Tigana napisał/a: |
Wziąłem do ręki, otworzyłem na przypadkowej stronie, przeczytałem przypadkowe zdanie. I tak skończyła się moja przygoda z twórczością Strossa |
Tigana napisał/a: |
Wziąłem do ręki, otworzyłem na przypadkowej stronie, przeczytałem przypadkowe zdanie. I tak skończyła się moja przygoda z twórczością Strossa |
Tigana napisał/a: |
Wziąłem do ręki, otworzyłem na przypadkowej stronie, przeczytałem przypadkowe zdanie. I tak skończyła się moja przygoda z twórczością Strossa |
Ryba napisał/a: |
naprawdę nie rozumiem jak można odrzucić książkę po przeczytaniu paru zdań |
Tomasz napisał/a: |
Hmm, bardzo ciekawy sposób na ocenianie wartości książki
A możesz zdradzić jakie to było zdanie? |
ryba72 napisał/a: |
Dla mnie bomba i naprawdę nie rozumiem jak można odrzucić książkę po przeczytaniu paru zdań, gdzie Accelerando nie jest żadnym eksperymentem literackim, który faktycznie mógłby zniechęcić. |
Liv napisał/a: |
Żeby to jeszcze były zdania, a nie jedno pojedyncze, Bogu winne zdanie.
Niepojęte Dzisiaj wybieram się do księgarni i Strossa na pewno kupię |
ghosia napisał/a: |
Wydawało mi się, że coś pisał, ale teraz nie mogę nigdzie tego znaleźć... |
Tigana napisał/a: |
Nie jestem też w stanie ocenić tej książki - wiem tylko, że nie jest ona skierowana do mnie. |
ASX76 napisał/a: | ||
Doskonale Cię rozumiem. Również nie widzę w niej nic dla siebie, aczkolwiek żeby dojść do tego wniosku potrzebowałem przeczytać więcej niż jedno zdanie. |
AM napisał/a: |
Takie wytłumaczenie jest dla mnie jak najbardziej zrozumiałe. W końcu nie musi się nam wszystko podobać. Ale z drugiej strony... ci niepoprawni humaniści . |
Toudisław napisał/a: | ||
Dla mnie tez jest zrozumiałe.Dlatego lubię opinie Tigany bo jak mu coś nie podchodzi to nie pisze że to jest kiepskie tylko że może nie dla niego krytycyzm rzadko u recenzentów spotykany. A co do samej książki to już czeka na półce i pewnie za jakiś czas się za nią wezmę. Zapowiedź się interesująco ale chyba nie mam teraz nastroju na Hard SF |
Cytat: |
Bo mnie jak najbardziej mózg się nie zamykał. |
Cytat: |
przypominają podniecające pieszczenie prądem (przynajmniej tak sobie to wyobrażam - nie to, że takich pieszczot doświadczyłem |
toto napisał/a: |
(...)Dukaj kiedyś pisał o Kurzweilu, że w swoich poglądach odnośnie technologicznej osobliwości opiera się zbytnio na prawach dzisiejszych. I podobny zarzut można postawić książce Strossa. Na dzisiaj spodziewamy się przyspieszania i przyspieszania. Tak ładnie wyglądają ekstrapolacje dzisiejszych trendów. Problem w tym, że w pewnym momencie zmieni nam się ekonomia (co Stross zauważa), zmienią się i inne sprawy. Tylko przyspieszenie będzie niezmienne. Trochę to za proste. Ale nie zmniejsza to wartości samej książki jako pewnego eksperymentu myślowego. |
Romulus napisał/a: |
Ale, czy jest coś pewniejszego do dalszych... hmm.. ekstrapolacji... niż prawa dzisiejsze? Stanąć na "twardym" gruncie dzisiejszych pewników i spróbować pójść krok, kilka kroków dalej w oparciu o możliwe rozwinięcia stanów dzisiejszych? |
Cytat: |
Choć próbowałem podejść do Accelerando bez jakichkolwiek oczekiwań, to jednak tekst Dukaja zrobił swoje. Dowolnie go interpretując miałem nadzieje, że ta nowa jakość w hard SF to zmiana położenia akcentów, nie tylko idee ale również wyróżniający się język powieści i ciekawe rozwiązania fabularne. |
Cytat: |
nie wyobrażam sobie też istnienia takiej osoby jak Manfred Macx a bez niego mamy tak naprawdę kolosa na glinianych nogach. |
toto napisał/a: |
Wystarczyło przeczytać cały felieton (recenzję), a nie tylko kilka zdań z blurba |
toto napisał/a: |
A co w tym takiego dziwnego? Już teraz celebryci nie zawsze muszą płacić za obiad w restauracji, itp. |
MadMill napisał/a: |
Co do samego Macx - jakoś tak z Marksem? xD - to jego zdolności wsparte "pozaustrojowo" nabierają dużej dawki prawdopodobieństwa. Bo czemu nie? Z tym tutaj wcale bym tak nie przesądzał. Inna sprawa mnie ciekawi, po cholerę on to robi tak, a nie inaczej? Jakby nie miał podstawowych ludzkich odruchów, czyli dbania o siebie, a nie o cały świat. Taki Kichot a zarazem nawiedzony wojownik z Greenpeacu... no ciężko złapać po co. Może jest z nim coś nie tak? Bo to walka dla samej idei, a tacy ludzie zazwyczaj byli troszkę fiksnięci. |
AM napisał/a: |
I w swojej dziedzinie „Accelerando” ociera się genialność. |
ASX76 napisał/a: |
Raczej nie.
Czy wszystkie książki Strossa są takie/tego typu? |
MadMill napisał/a: |
Miejscami się nudziłem, idee też mnie nie porywały, wolałem jak Stross stawiał pytania i pozostawiał więcej miejsca czytelnikowi, aby to on sam się nad tym zastanowił. |
AM napisał/a: |
Różnica pomiędzy Strossem a Wattsem polega na tym, że Ślepowidzenie jest powieścią, a Accelerando zbiorem opowiadań, które powstawałe na przestrzeni kilku lat. Dlatego też konstrukcyjnie utwór Strossa z założenia musi ustepować "rasowej powieści". |
Mag_Droon napisał/a: |
[color=red]
Więcej, dla takiej wizji wartoby strawić nawet prawdziwego gniota literackiego. |
AM napisał/a: | ||
Accelerando nie jest gniotem literackim (jeśli to o nie ci oczywiście chodzi), choć wiele osób tak o książce Strossa się wypowada (bo już na tle Pynchona, DeLillo czy Johna Bartha oczywiście tak). A przynajmniej nie na tle większości pozycji science fiction. Większość rzeczy należących do tego gatunku (tych uważanych za dobre) napisana jest na podobnym poziomie, czyli delikatnie mówiąc bardzo średnim. |
AM napisał/a: |
A przynajmniej nie na tle większości pozycji science fiction. Większość rzeczy należących do tego gatunku (tych uważanych za dobre) napisana jest na podobnym poziomie, czyli delikatnie mówiąc bardzo średnim. |
ASX76 napisał/a: | ||
Z wrażenia aż się wpiszę... Panie Andrzeju, proszę odpowiednio wcześnie ostrzegać przed takimi książkami napisanymi delikatnie pisząc na bardzo średnim poziomie, ponieważ mam nieuleczalną alergię na coś takiego i pewnego razu podczas tego typu "drogi przez mękę" tudzież "krzyżowej", może mnie apopleksja porazić na amen. Czy może Pan w Uczcie Wyobraźni dawać więcej książek napisanych w dobrym stylu przez wzgląd na sterane zdrowie psychiczne ASX-a? |
ASX76 napisał/a: |
Czy może Pan w Uczcie Wyobraźni dawać więcej książek napisanych w dobrym stylu przez wzgląd na sterane zdrowie psychiczne ASX-a? |
AM napisał/a: |
Jest co prawda, a właściwie, był niezłym autorem pulpowym, |
AM napisał/a: |
bo jakoś tak utarło się niepostrzeżenie, że dobrzy styliści, to tacy, których łatwo i przyjemnie się czyta. |
ASX76 napisał/a: |
Do paszkwilu Romulusa odniosłem się w wątku poświęconym twórczości Olgi Tokarczuk.
Co do Strossa... Napisałem tylko, że nie podoba mi się jego styl pisania. Tak, uważam go za bardzo przeciętny, co zresztą odpowiada prawdzie rzeczywistej, a nie jedynie mojemu mniemaniu. I tyle. |
Romulus napisał/a: |
Tokarczuk od Strossa różni to, że ona ma lepszy styl. Ale wybieram Strossa, bo nawet niezdarnie pisząc ma lepsze pomysły. Jak będę sobie chciał poczytać coś z "realizmu magicznego" to przeczytam ponownie "Sto lat samotności" Marqueza a nie popłuczyny po nim. |
Metzli napisał/a: |
To nie była dla mnie łatwa książka, zresztą "męczyłam" ją bardzo długo. I jednoznaczna jej ocena jest dla mnie dosyć trudna. Łatwa i przyjemna lektura to nie była na pewno, ale wizja świata jaką przedstawia Stross była dla mnie imponująca. Chociaż często miałam wrażenie, że nie obejmuję swoim małym rozumkiem całościowego obrazu czy wszystkich związanych z konkretnymi rozwiązaniami implikacji. |
Fidel napisał/a: |
ale przeciez to UW, to jakżesz było by można? |
Metzli napisał/a: |
I tak się stałam osobą wychowaną na Pilipiuku? |
Metzli napisał/a: |
Normalnie, tak jak każdą inną książkę, z innej serii. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Wnoszę jednakowoż z Twojej wypowiedzi, że Piliukowe pisarstwo masz za miernotę |
Metzli napisał/a: |
I tak się stałam osobą wychowaną na Pilipiuku? Jakoś dziwnym trafem nigdy nie sięgnęłam po żadną z jego książek xD |
Fidel-F2 napisał/a: |
znaczy, tak ciężko napisane, że nie chciało Ci się tego czytać przez całą książkę, a na koniec okazało się, że niewiele zrozumiałaś? zaiste smakowita lektura |
Fidel-F2 napisał/a: |
Poza tym gbura nie lubię osobiście i raz nawet wywaliłem go z forum SF na kilka miesięcy |
Fidel-F2 napisał/a: |
a świstak siedzi... |
Tixon napisał/a: |
Za nielubienie, czy coś innego? |
Toudisław napisał/a: |
Czy wydaje ci się czymś dziwnym że ktoś lubi się czasem przy lekturze pomęczyć ? |
Toudisław napisał/a: |
że che książki która będzie od niego wymagać |
Mag_Droon napisał/a: |
Rzecz w tym, że akcja i fabuła są po prosty słabe. Bohaterowie są conieco tekturowi. Suabe literacko. Tak zwyczajnie.
Ale wizja przyszłości za to smakowita. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Męczenie się, raczej wskazuje na braki w warsztacie literackim, nie do końca przemyślany pomysł, pseudointeligenckie nadęcie tudzież przerost formy nad treścią. |
AM napisał/a: | ||
Zawsze brakuje mi w takich wyliczeniach takiej opcji, jak nieprzygotowanie czytelnika . |
ASX76 napisał/a: | ||||
Tak, jasne, najprościej zwalić winę na niedorobionego czytelnika... Nie odmawiam Strossowi wizji, natomiast faktem jest, że pozostałe elementy książki pozostawiają sporo do życzenia. |
AM napisał/a: |
Zawsze brakuje mi w takich wyliczeniach takiej opcji, jak nieprzygotowanie czytelnika |
Fidel-F2 napisał/a: | ||
Osobną działałkę stanowi jeszcze tłumaczenie. Może jest kiepskie i to stanowi problem a może jest bardzo dobre i ratuje resztki oryginału. W tym drugim przypadku tylko zapłakać nad Strossem |
MadMill napisał/a: |
No i skończyłem. Zachwycony na pewno nie jestem, zabrakło mi w książce... pisarstwa i fabuły. Tak, cały utwór to nośnik dla idei tylko, i to trochę mnie rozczarowało. Nie same idee czy zwrócenie uwagi na pewne kwestie, bo błahe i nieprzemyślane one nie są. |
Quaoar napisał/a: |
PS. Czytał ktoś inne pozycje autora w oryginale oczywiście (Iron Sunrise, Singularity Sky)? Jakieś opinie? Orientuje się kiedy (czy w ogóle?) wyjdzie u nas jakaś kolejna pozycja tego autora? |
AM napisał/a: |
Ponoć Mag wyda w następnym roku Glasshouse i Halting State. Słyszałem, że ta pierwsza książka trafiła już do redakcji . |
AM napisał/a: |
Ponoć Mag wyda w następnym roku Glasshouse i Halting State. Słyszałem, że ta pierwsza książka trafiła już do redakcji . |
toto napisał/a: |
Zabrzmiało to trochę jakbyś już nie był związany z Magiem. |
Cytat: |
Wieści o książkach Strossa cieszą. |
MORT napisał/a: |
Czy emotikony straciły już swoją moc przekazu? |
MORT napisał/a: |
Uważaj. Sarkazm ci się z kufli wylewa. |
Metzli napisał/a: |
Przedpremierowa recenzja Szklanego domu Charlesa Strossa, autorem jest Kennedy |
Cytat: |
Znajduję w „Szklanym domu” jedną rzecz, która naprawdę mi przeszkadzała, a jest nią ciągłe używanie narracji w czasie teraźniejszym. |
Metzli napisał/a: |
Przedpremierowa recenzja Szklanego domu Charlesa Strossa, autorem jest Kennedy |
Ł napisał/a: |
Te społeczeństwo to tak nie do końca współczesne. Strossowi w swej satrzye fajnie udało połączyć się krytykę klimatów w stylu przesłodzonych amerykańskich lat 50dziesiątych (nieco w stylu Żon z Stepford) - w książce wyraźnie jest stwierdzone że próbuje się odtwarzać wiek XX bo najwięcej informacji jest z jego połowy, najmniej z początków/połowy XXI |
Ł napisał/a: |
I tutaj te ciągłe sentymenty amerykańskie do pięknych spokojnych lat powojennych, z segregacją rasową, przed feminizmem etc. |
Ł napisał/a: |
ale bardzo śladowo pociągnięto motyw nierówności przyszłości szczególnie na linii orto-człowiek a post-człowiek. |
Stross w Szklanym domu napisał/a: |
Pamięć to wolność |
Mag_Droon napisał/a: | ||
SPOJLEROWAĆ mogę/muszę
|
Mag_Droon napisał/a: |
A co do języka jako medium, to mówi o tym chyba w momencie kiedy Reeve stara się dogadać z Samem, czyli gdy była ograniczona wymogami eksperymentu. |
Mag_Droon napisał/a: |
Skończyła się wojna, ale nie skończyła się walka a forma "orto" miała mu ułatwiać przenikanie do miejsc zagrożonych nowymi pochodnymi OŻ. Wyjaśnienie proste i IMO przekonujące. |
Ł napisał/a: |
To to tak, ale tym nie wyjaśnisz tego że on kilkukrotnie wracał do orto-formy (np scena z zblazowanym spadaniem w przepaść) przed OŻ. |
Mag_Droon napisał/a: |
Ale wtedy był chyba w formie jakiego para-bat-man'a, nie - skrzydła np. |
Mag_Droon napisał/a: |
Myślę, że chodziło o prawdziwość doznań, tylko ciało a nie mech mógł mu dać dreszczyk emocji spadania-lotu. |
Cytat: |
Jeśli nie liczyć eleganckich dodatkowych przegubów stawów stawów barkowych, ciało, które nosi jest z grubsza orto: naśladuje tradycyjną konstrukcję ludzkiego ciała. |
Mag_Droon napisał/a: | ||
|
Mag_Droon napisał/a: |
A co do cytatu, to pociąłeś go w sposób sugerujący, że podejrzana reputacja, czy młody wiek są osobliwe, a nie maniera artystów zamieszkujących Lichtenstein. |
You Know My Name napisał/a: | ||||
Spojlery i inne zabieracze przyjemności z czytania
|
Shadowmage napisał/a: |
Mag_Droon - smaczki smaczkami, ale nie tylko nimi człowiek żyje. Skoro Stross napisał (techno)thriller, to porównuję go do osób z tej działki. Taki Clancy (wczesny) czy Forsyth (a z mniej znanych np. Mason) zjadają go w przedbiegach. Czytając Strossa miałem wrażenie, że każde zdanie było pisane na siłę, opowieść nie wciągała. |
iselor napisał/a: |
Powoli kończę zaległości ze zdobywaniem książek z UW, ale...Jedną z tych, jakich mi brakuje jest Accelerando. W empiku już nie do zdobycia. Pytanie: czy na tle reszty UW i ogólnie pojętej fantastyki stracę wiele jeśli nie uda mi się tej pozycji zdobyć? |
iselor napisał/a: |
Powoli kończę zaległości ze zdobywaniem książek z UW, ale...Jedną z tych, jakich mi brakuje jest Accelerando. W empiku już nie do zdobycia. Pytanie: czy na tle reszty UW i ogólnie pojętej fantastyki stracę wiele jeśli nie uda mi się tej pozycji zdobyć? |
Tomasz napisał/a: |
Accelerando to świetna sf. Bardzo dobra rzecz. Nie słuchaj tych co twierdzą inaczej. |
MadMill napisał/a: |
Takie samo s-f jak u Harrisona. Superuberhard |
Tixon napisał/a: |
Wcale nie. Stross w Accelerando to taki współczesny cyberpunk - rozwój informatyki przekłada się na ekonomię i prawo, a to przekłada się na społeczeństwo. Harrison jest bardziej poetycki, na co innego kładzie nacisk. |
Tixon napisał/a: | ||
Wcale nie. Stross w Accelerando to taki współczesny cyberpunk - rozwój informatyki przekłada się na ekonomię i prawo, a to przekłada się na społeczeństwo. Harrison jest bardziej poetycki, na co innego kładzie nacisk. |
Tixon napisał/a: |
Ludzie i otaczająca ich zaawansowana technologia komputerowa? |
Tixon napisał/a: |
Nowoczesne Miasta i Maszyny? |
Tixon napisał/a: |
Ludzie i otaczająca ich zaawansowana technologia komputerowa? |
Tixon napisał/a: |
Pytania o duszę i świadomość? |
You Know My Name napisał/a: |
proponuję zacząć od Stanu Wstrzymania oraz opowiadań z Pralni czy Stanu Nierównowagi (oczywiście mogłem coś przekręcić, ale znacie mnie, tytuły się mnie nie trzymają). potem dopiero Szklany Dom i na koniec Accelerando. |