Zaginiona Biblioteka

Czytelnia - Książki dla dzieci

zgaga - 2009-02-20, 09:07
: Temat postu: Książki dla dzieci
Rozszerzyłam temat, skoro rozmowa zeszła na książki niefantastyczne - Elektra

Co byście poradzili fantastycznego dla dzieci - w tym wypadku chłopców - w wieku 6-12 lat?

Potter to jednak dla ciut starszej grupy. "Eragorn" i c.d. też... Pratchet - hm... niestety, żeby się dobrze bawić.... też - z różnych względów.

A z innych rzeczy?
Jander - 2009-02-20, 09:37
:
Może książki z serii "Felix, Net i Nika" Rafała Kosika? Wydaje mi się właśnie, że to książki dla raczej młodszych od HP czy Eragona.
martva - 2009-02-20, 09:45
:
Jest taki cykl, czytałam parę tomów, tu recenzja pierwszego:
http://www.literatura.gil...uszkow/recenzja

Poza tym Opowieści z Narni oczywiście. Hobbit zapewne już przeczytany? Kosika nie czytałam ale słyszałam bardzo dobre opinie :-)

EDIT: cykl o Artemisie Fowl? I może Mroczne Materie Pullmana?
Taschon - 2009-02-20, 10:51
:
Naprawdę uważasz, że Mroczne Materie są dla dziecka z takiego zakresu wiekowego?
Beata - 2009-02-20, 11:04
:
A może Muminki dla najmłodszych albo "Przygody profesora Gąbki" Pagaczewskiego? A dla starszych "Księga dżungli" Kiplinga, albo "Mój księżycowy pech" Broszkiewicza?
zgaga - 2009-02-20, 11:48
:
Tzw. klasyka :
Muminki
Bromba i inni
Narnia
Gąbka
Pan Kleks
- poza nami.
A Hobbit wcale nie jest taki łatwy.
Chodzi mi raczej coś wpółczesnego, co by jednak zachęcało do czytania dalej...

Coś na miarę np. "Gry Endera"
Taschon - 2009-02-20, 11:55
:
Jeśli "Hobbit wcale nie jest taki łatwy", to Gry Endera tym bardziej nie polecam.

Myślę, że Narnia będzie najlepszym wyjściem.
martva - 2009-02-20, 12:00
:
Taschon, to zależy od dziecka. Myślę że dla 12-latka spokojnie (czytałam opowiadania wiedźmińskie w tym wieku...)

Beata napisał/a:
"Przygody profesora Gąbki" Pagaczewskiego?

Porwanie Baltazara Gąbki / Misja profesora Gąbki :-)

Niekończąca się historia?

ED:
Cytat:
Myślę, że Narnia będzie najlepszym wyjściem


Ale juz jest przeczytana...
Taschon - 2009-02-20, 12:19
:
martva napisał/a:
Taschon, to zależy od dziecka. Myślę że dla 12-latka spokojnie (czytałam opowiadania wiedźmińskie w tym wieku...)

Przedział podany był 6-12 lat. O ile 12 lat to ok (sam miałem 12 lat, kiedy czytałem Grę Endera), to jednak 6 lat to imho za mało. Ja rozumiem, że (spoiler ->)w tym wieku (6 lat) Ender był już mordercą, ale dla przeciętnego dzieciaka w tymże wieku wizje nosa wkopanego w twarz czy wypływającego oka olbrzyma, to nieco zbyt wcześnie, nie uważasz?

martva napisał/a:
Ale juz jest przeczytana...

Hm, no tak. Mój błąd.
Beata - 2009-02-20, 12:22
:
Hmm... no to może "Morze Trolli" Nancy Farmer? Książki nie czytałam, ale została pochlebnie oceniona
beldin - 2009-02-20, 12:30
:
Poleciłbym coś ś.p. Jerzego Broszkiewicza z fantastyki dziecięcej:
"Wielka, większa i największa"
"Ci z Dziesiątego Tysiąca"
"Oko Centaura"
czytałem dziecięciem będąc i przyczyniło się do dalszej chęci czytania.

I jeszcze taka fajna seria sf dla dzieci "Marty Tomaszewskiej "Tapatiki" - chyba ze cztery książki ale pamiętam obecnie jeden tytuł "Tapatiki w Kosmosie".
Moonlight - 2009-02-20, 22:36
:
Klasycznie Pratchett - brak seksu, świat wcale a wcale nie brutalny, wszystko cacy, bohaterowie dzieci
Baśnie z Tysiąca i Jednej Nocy :|
J.K.Rowling i Harry Potter - jak to dobrze, że nikt nie poleca, ja też nie, szczególnie po tym czego się o tym naczytałem. Potter = evil, źle wpływa na psychikę ponoć
L. Carrol ,,Alicja w Krainie Czarów ” - by dzieci cierpiały nudę i katusze
Mały Książę ” Saint -Exupery ‘ego - krótka, dobra książka dla ludzi w każdym wieku, dzieci również
Andersen Hans Christian - Baśnie :|

I coś co szczególnie polecam, fajna książka:
Lagerlöf Selma Ottiliana Lovisa - Cudowna podróż -
biblionetka napisał/a:
14-letni Nils Holgersson za zły charakter i niedopowiednie zachowanie zostaje zamieniony w krasnoludka. Przypadkowo przyłącza się do stadka dzikich gęsi i wraz z nimi odbywa drogę do Laponii. Poznając odległe okolice, spotykając różnych ludzi i przeżywając niezwykłe przygody, zmienia swój światopogląd i swój charakter. Pragnie się dowiedzieć, czy jest jakiś sposób na to, aby znów mógł stać się człowiekiem. W końcu dowiaduje się, że tak - lecz cena jest strasznie wysoka...


Mniej klimatyczne niż Narnia - wiadomo, dla Ciebie może okazać się nudne ale dla dzieci niekoniecznie.
beldin - 2009-02-21, 22:50
:
Przypomniałem sobie jeszcze jedno :idea:

Kir (Kirył) Bułyczow i jego cykl opowiadań o "Alicji".
Świetna rzecz dla młodszej młodzieży
martva - 2009-02-22, 20:59
:
Przypomnieli mi na innym forum - Sceny z życia smoków :-)
Zireael - 2009-02-23, 23:15
:
Może Gaiman? Koralina lekko ryje psychę, ale niektórym to dobrze robi :mrgreen: , Wilki w ścianach(powieść graficzna o.O) mogą być niezłe, no i 10-12 latkowi Księga cmentarna też się może spodobać.
Poza tym zdecydowanie polecam Endego. Niekończąca się opowieść oraz Momo, to piękne, bardzo wartościowe książki, IMHO całkiem dobrze sprawdzają się jako zachęta do sięgnięcia po więcej pozycji z zakresu fantastyki.
Za parę lat można podsunąć Serię niefortunnych zdarzeń, ceniłam ją ze względu na czarny humor.
zgaga - 2009-02-28, 14:27
:
Ha. Jak widać nie jest tak prosto... Nic to - jutro się zabiorę za szukanie w sposób "naukowy" tzn. zajrzymy do "Guliwera" (Czasopisma o książce dla dzieci). Samodzielne przebijanie się przez to co jest w księgarniach przestaje mi służyć. :evil: A niestety czasopisma fantastyczne literaturę dla dzieci omijają szerokim łukiem.

Aaa - dzięki za przypomnienie "Scen z życia smoków". Taaaak... zupa ogórkowa z termosu miała swój smak. :-)
zgaga - 2009-03-06, 19:42
:
W czasie swoich „naukowych” poszukiwań literatury fantastycznej dla dzieci natrafiłam na książkę G. Leszczyńskiego „Magiczna biblioteka. Zbójeckie książki młodego wieku”. Oj, będzie dłuższy cytat z tej pozycji:

„Jeśli młodzież nie czyta książek, nie jest to wina młodzieży, lecz książek. Najpierw odzwyczajamy dziecko od silnych wrażeń lekturowych, dajemy mu wyprane z emocji, oczyszczone z przemocy, wyjałowione z grozy, w konsekwencji letnie baśnie, w których w zakończeniu Czerwonego Kapturka nawrócony na jarostwo wilk tańczy wesoło dookoła domu z babcią, myśliwym i Kapturkiem pod rękę, a potem dziwimy się, że emocje płynące z rzeczywistości medialnej wypierając emocje lekturowe.(…)
Najgorszą zbrodnią czytelniczą są książki letnie, takie które nie niosą silnych emocji, książki, które równie dobrze można przeczytać, co ich nie czytać, których lektury można zaprzestać w dowolnym miejscu bez żalu, że się nie dokończyło, bez radości, że się zaczęło. Lepsze są te, które rzuca się z gniewem i złością na przedstawiony w nich świat, które wywołują jakiś protest wewnętrzny, są źródłem buntu wobec przedstawionych w nich treści. Lepiej zdeptać książkę, zniszczyć, spalić, zakopać ze świadomością, że niszczy się jakąś formę kłamstwa literackiego, jakąś formę literackiego fałszu, pozy aktorstwa, ułudy, fikcji emocjonalnej, niż czytać z przeświadczeniem, że jedynym efektem lektury jest trudność rozszyfrowywania liter.” (s. 9, 12).
wob001 - 2009-03-18, 10:04
:
Do listy lektur dorzucam kilka, które przyszły mi do głowy:

Czarnoksiężnik z Krainy OZ
Przygody Sindbada Żeglarza
Karolcia
Pinokio
Mity greckie w przystępnym opracowaniu
Odyseja w przystępnym opracowaniu
Mitologia i bajki skandynawskie
Piotruś Pan
Porwanie w Tiutiurlistanie
Tajemnicza wyspa i inne Julisza Verne'a
Wodnikowe wzgórze
Otello - 2010-11-29, 19:45
:
Znacznie bardziej niz rozne Eragony oplaca sie podrzucac dzieciakom klasyczne przygody Krola Artura autorstwa TH White'a. "Byl sobie raz na zawsze krol" moze jest juz troche wiekowe ale nie traci myszka. Historia nadal wciaga, a dydaktyzm nie jest taki banalny jak w dzisiejszych powiesciach... tzn, czy dzisiaj w ogole mozemy mowic o jakimkolwiek dydaktyzmie ksiazek dla mlodziezy?
Tvaren - 2010-12-01, 18:05
:
Astrid Lindgren!
w szczególności: Bracia Lwie Serce; Ronja, córka zbójnika i Mio, mój Mio
MadMill - 2010-12-02, 22:08
:
Moonlight napisał/a:
Klasycznie Pratchett - brak seksu, świat wcale a wcale nie brutalny, wszystko cacy, bohaterowie dzieci

Przecież TP nie napisał tylko ŚD.
Nomy, Johny Maxwell, Dywan, czy też seria o Figlach.

Tak, wiem. Refleks.
ASX76 - 2010-12-03, 13:01
:
- "Kubuś Puchatek", "Chatka Puchatka", A. Milne - wydania z 2010 roku
- cykl o Mikołajku, Goscinnego
- "Momo", "Niekończąca się historia", Ende
- Baśnie Andersena
- seria o Misiu Paddingtonie, M. Bond
- cykl "Muminki", Jansson
- "Bracia Lwie Serce", "Emil ze Smalandii", "Mio, mój Mio", A. Lindgren
- "Chłopcy z Placu Broni", F. Molnar (dla dwunastolatka) - znakomita książka!
You Know My Name - 2010-12-03, 13:22
:
Mikołajek, mimo, że wyśmienity fantastyką nazwany być nie może.
ASX76 - 2010-12-03, 18:32
:
Mag_Droon napisał/a:
Mikołajek, mimo, że wyśmienity fantastyką nazwany być nie może.


Właśnie dlatego że wyśmienity, trzeba go na dzieciach próbować. A że nie fantastyka? Przecież nie będę zakładał oddzielnego wątku, żeby polecić tę pozycję... :-P

"Chłopcy z Placu Broni" to również nie jest fantastyka, a znać bardzo warto. :-)
ats - 2010-12-12, 14:49
:
Odwieczny dylemat - czy polecać dzieciom książki, które się odkładają na psychice??/ "chłopcy z planu broni" się odkładają, niestety... albo taki "Antkek", albo taki "Janko muzykant". Okrucieństwo-okropieństwo... ale czy bylibyśmy dzisiaj sobą, gdybyśmy tych książek nie przeczytali...?
MadMill - 2010-12-12, 14:52
:
Ja tam swoją formę sobie chwalę.
ats - 2010-12-12, 14:57
:
no właśnie o to mi chodzi - gdybyśmy tego nie przeczytali w dzieciństwie, to teraz moze bylibyśmy gorszymi ludźmi?
MadMill - 2010-12-12, 15:15
:
Ja pamiętam że czytałem Janko muzykanta jedynie, ale o czym był nie pamiętam. Pozostałych dwóch nie kojarzę zupełnie.
ats - 2010-12-12, 18:05
:
a to się właśnie nazywa wyparcie - bo czytać, czytałeś - w podstawówce to lektury są. chyba, że pochodzisz z pokolenia, które w lekturach ma tylko Harrego Pottera :D
MadMill - 2010-12-12, 18:32
:
I RASa, czasami jeszcze jakiś Greenwood i Denning.

Nie wchodźmy na temat lektur, bo starsze pokolenie wychwala najczęściej to co się łapie do programu, a nie ma pojęcia co napisali autorzy po roku 1970.

"Antek", "Janko muzykant" czy "Chłopcy z placu broni" to nie są lektury dla dzieci, w sumie nie wiem dla kogo są to lektury (czytałem je tak po prawdzie, może tych nieszczęsnych "Chłopców..." nie pamiętam już tak dobrze), ale żadnego wpływu nam mnie nie miały, oprócz znużenia. Są w kanonie lektur bo mają (zazwyczaj) polskich autorów i traktują o wojnie, walce za ojczyznę, czy zmaganiu z przeciwnościami losu i zazwyczaj ją ponury wydźwięk. No "Chłopcy" się znaleźli chyba ze względu na braterstwo polsko-węgierskie. Przedstawiają wartości, które były na czasie wtedy kiedy te powieści/nowele były pisane. Dla dzisiejszej młodzieży (czy dzieci) to abstrakcja. Zostały puste słowa.
ats - 2010-12-12, 19:45
:
oczywiście, masz rację - ja tylko pytam, czy te lektury miały jakiś wpływ na nasze pokolenie, czy nie...? Na mnie osobiście - miały.
MrSpellu - 2010-12-12, 19:55
:
Na mnie nie miały. Ja się ukształtowałem Asteriksem i Obeliksem, zieloną serią ze zwierzątkami, czerwoną serią z okresami historycznymi, "Dinozaurami" i setką innych książek, których w kanonie lektur nigdy nie było i nigdy ich tam nie będzie. Głownie o tematyce historyczno - wojennej. Wszelkie nowele okresu pozytywizmu przeczytałem dopiero na studiach i w sumie mam podobne zdanie w tej materii do zdania Madzikowego. W liceum specjalizowałem się w literaturze poświęconej holokaustowi (a w zasadzie shoah). Nie zauważyłem by mnie to wypaczyło jakoś specjalnie :)

Bardziej mnie martwi wpływ mediów na młodsze roczniki.
Oraz powrót do prymitywnej kultury komunikowania się, czyli do piktogramów --_-
ats - 2010-12-12, 20:05
:
cóż tu można dodać - jest jak mówisz, szczególnie w kwestii piktogramów.

jesteś facetem, zapewne twardym jak stal hartowana, więc to, co czytasz wzbogaca Cię, ale nie kształtuje/wypacza.

Mnie można łatwo wypaczyć za pomocą "Anielki" lub "Antka" - It's been done :mrgreen:
kiedyś żałowałam, że przeczytałam pewne książki, teraz wiem, że to była część szlaku bojowego ;)
MrSpellu - 2010-12-12, 20:07
:
Ale co to znaczy, że książka wypacza?
MadMill - 2010-12-12, 20:09
:
Prusem można wszystko wypaczyć... tylko Żeromski był większą zmorą w szkole.

A jak Spellu wspominał o Asertiksie to ja muszę o Thorgalu i to też dzieciakom można polecić, ale Szninkiel już jest za bardzo hardcorowy :P
ats - 2010-12-12, 20:17
:
Jedno i drugie czytałam w podstawówce :D
Jednakowoż nic nie przebije Antka i jego siostrzyczki zamkniętej w piecu na dwie zdrowaśki ;)
Fidel-F2 - 2010-12-12, 20:31
:
jak dla mnie to są dobre edukacyjne rzeczy, jakoś nie za bardzo rozumiem jakich to wypaczeń mogły być powodem
MrSpellu - 2010-12-12, 20:41
:
ats napisał/a:
Jednakowoż nic nie przebije Antka i jego siostrzyczki zamkniętej w piecu na dwie zdrowaśki

Bajki braci Grimm. Rewelacja.
Mam wydanie z Naszej Księgarni, z 1964 roku :)
utrivv - 2010-12-13, 14:40
:
Bajki Jachowicza polecam.

Cytat:
Płacze Jasiu, płacze srodze
a paluszki na podłodze


to było o ssaniu palca.
salamandra - 2010-12-20, 00:48
:
A może coś fantastycznie absurdalnego jak "Agnieszka Osiecka dzieciom"? Jej opowiadania przekraczają granice fantazji
utrivv - 2010-12-20, 08:59
:
To polecam Podręczny Nieporadnik. Jest już chyba kilka tomów - o rękawiczce, grzebieniu, młotku. Absurdalny humor tej pozycji trafi a do dorosłych (może nawet bardziej niż do dzieci).
ats - 2010-12-20, 09:11
:
Polecam entuzjastycznie wydaną niedawno ponownie przez Egmont "Wierzbowa 13" - by Natalia Usenko i Danuta Wawiłow. git książka. Opowiadanka stosunkowo krótkie, więc się nadają do poduszki, a są prześmieszne. Mnie się szczególnie podobało opowiadanko o Jasiu i fasoli Boa ;)

No i nieśmiertelne i nic się nie starzejące "Małpeczki z naszej półeczki" Kristy Bendovej. Książka mojego dzieciństwa... rarytas dawno nie wznawiany. Na allegro ceny wyjściowe - 100 zł za książkę z 1978 roku ;)
salamandra - 2011-01-02, 20:48
:
Dla dzieci polecam "Agnieszkę Osiecką dzieciom". Piękne opowiadania, które liczą już sobie trochę lat, ale nadal są według mnie idealne
Stary Ork - 2011-10-08, 17:39
:
Zaczytuję obecnie Zgrozę "Misiostwem świata" Grzegorza Janusza (tak, tego, który wiele lat temu publikował w "NF" genialne szorty, jeśli ktoś pamięta). Świetne, ciepłe historyjki z mnóstwem zaskakujących pomysłów i świetnymi gierkami słownymi (Zgroza od jakiegos czasu mówi na brata koleię z przedszkola Nietomasz :mrgreen: ). Ork poleca. W kolejce czekają "Burzliwe dzieje pirata Rabarbara". Waaaaaaaaaaaaaaagh.
MORT - 2012-03-04, 14:14
:
Hmmm.
Być może pasuje do tego tematu najlepiej.
Przezabawny wywiad Colberta z autorem Where the Wild Things Are, Mauricem Sendakiem.
[po angielsku]
część 1
część 2

Tylko ASX - nie oglądaj, bo się jeszcze zniesmaczysz. :P
islu - 2012-09-04, 19:53
:
Z książek dla dzieci może warto zwrócić uwagę na zapowiadany przez wydawnictwo Zielona Sowa cykl, autorstwa włoskiego pisarza Giovanni Del Ponte.
Cykl kierowany jest do młodszych czytelników (10+)...
Wielkość czcionki dopasowana do wieku - nie męczy wzroku. Okładki zdecydowanie zwracające na siebie uwagę.
Książki łączą w sobie magię oraz grozę, mówią o przyjaźni oraz pomaganiu innym.


Pierwszy tom cyklu Niewidzialni, pod tytułem "Tajemnica Misty Bay", ukaże się na rynku 17 września:




Douglas spędza letnie wakacje do domu swego wuja Kena w Misty Bay - mglistym miasteczku na północnym wybrzeżu Kalifornii. Tu poznaje Petera i Crystal (którą babcia nauczyła kontrolować telepatyczne zdolności). Przygoda nabiera odcieni intrygi, gdy w tajemniczych okolicznościach umierają babcia Crystal oraz inni przyjaciele z dzieciństwa wujka Kena. Odkrycie pamiętnika prowadzonego przez wuja gdy był w ich wieku, prowadzi do odkrycia, że ponad 30 lat temu Angus Scrimm, ceniony burmistrz Misty Bay, w celu zwiększenia swej magicznej mocy zdecydował się poświęcić niektóre dzieci przez niego uprowadzone.mInterwencja wuja Kena i jego przyjaciół, zebranych w bandę Niewidzialnych, ratuje życie dzieci: dzięki zaklęciu, które wymyśliła banda, mag został uwięziony w jaskini na klifie. Teraz można byłoby pomyśleć, że Angus Scrimm powrócił.

Dla chętnych dostępny jest fragment książki... FRAGMENT


Drugi tom powinien ukazać się w dość krótkim odstępie czasu:




Na Wielkanoc, Douglas, Crystal i Peter mają kilka dni wolnych. Dziewczyna zaprasza przyjaciół do Dark Falls, miasteczka w Massachusetts, gdzie przekazuje się legendę o Maryann, czarownicy zabitej przez lokalnego bohatera Fincha Algernon’a podczas zażartej walki, w której zostali zabici także mężczyzna oraz jego jedyny syn.
Douglas i Peter po przyjeździe do Dark Falls odkrywają, że Crystal zniknęła, a ludzie z miasta, którzy zaangażowali się w historię zostają zamordowani w tajemniczych okolicznościach. Chłopcy są jedynymi którzy wiedzą że czarownica powróciła i szuka czegoś związanego ze swoją przeszłością, ale czego? Będą musieli wykorzystać wszystkie swoje siły, aby rozwiązać tę zagadkę, w której po raz kolejny nie wszystko jest tak jak się wydaje.

Tutaj także dostępny jest fragment... FRAGMENT


Dla jeszcze młodszych (6+) polecam Przygody Tappiego z Szepczącego lasu Marcina Mortki KLIK.
Ze spotkania z autorem na Polconie wiem, że pisze obecnie sf dla nastolatków.


Więcej ciekawych książek dla dzieci na stronie wydawnictwa Zielona Sowa.

toto - 2012-09-04, 20:06
:
Marketing i promocja?
islu - 2012-09-05, 23:42
:
Od kiedy zamknęli mi portal, tęsknię za tego typu formą wyrażania siebie...
Jachu - 2012-09-06, 08:05
:
Swego czasu przeszukując Sieć zupełnym przypadkiem natrafiłem na plik pdf nazwany Czytelnia Uśmiechu 2012... Jest to spis książek dla dzieci i młodzieży z podziałem na lata, w których powinno się dane pozycje czytać. Wygląda na dość sensowny, dlatego też od razu zgrałem go na twardziela. Rzućcie okiem, może się przyda dla waszych pociech ;)

Czytelnia Uśmiechu 2012
Sabetha - 2012-09-06, 08:38
:
Omójboże, mam nienormalne dziecko.

Całą Narnię przerobiło dobre trzy lata temu, a teraz pruje przez wiedźmińską sagę, chociaż ma 11 lat :badgrin:
toto - 2012-09-06, 13:16
:
islu napisał/a:
Od kiedy zamknęli mi portal, tęsknię za tego typu formą wyrażania siebie...
A bo to inne portale nie istnieją? Pewnie znajdzie się taki, który przygarnie cię z otwartymi ramionami.
Sabetha napisał/a:
Omójboże, mam nienormalne dziecko.

Całą Narnię przerobiło dobre trzy lata temu
Ja na Narnię wciąż jestem za młody.
Tixon - 2013-05-18, 11:04
:
To ja z tym samym pytaniem. Mam dwójkę dzieciaków kuzynki którzy dorastają do wieku czytania książek (9 i 11). Brali się już za Pottera, przy ostatniej wizycie sięgnęli po Był sobie raz na zawsze król. Więc co dalej, aby kuć żelazo póki gorące. Zastanawiam się nad Narnią i Tolkienem.
Alrauna - 2013-05-18, 13:54
:
Tixon napisał/a:
Więc co dalej, aby kuć żelazo póki gorące. Zastanawiam się nad Narnią i Tolkienem.

Za młodzi na Tolkiena, poczekaj kilka lat, ale Narnię powinni polubić.
Mam listę książek dziecięco-młodzieżowych, które w ciągu kilkunastu lat otrzymywały różne nagrody dziecięce. Dotyczy głównie książek współczesnych, ale nie tylko. Wieczorem mogę zrobić im zdjęcia i przybliżyć temat :)
Fidel-F2 - 2013-05-18, 14:03
:
Ronja, córka zbójnika, Dzieci z Bullerbyn Lindgren, Tapatiki Tomaszewskiej, Pan Kleks Brzechwy, Baltazar Gąbka Pagaczeskiego, Doktor Dolittle Loftinga, Mikołajki
Jezebel - 2013-05-18, 14:06
:
Alrauna napisał/a:
Za młodzi na Tolkiena, poczekaj kilka lat

E tam, ja sięgnęłam po 'Władcę...' właśnie w wieku 11 lat (a znam takich, co z Tolkienem mieli styczność nawet wcześniej), więc nie ma co zakładać, że to za wcześnie :) Zresztą na pierwszy ogień może pójść 'Hobbit' albo na przykład 'Łazikanty'.
Palarani - 2013-05-18, 14:49
:
Z jednej strony "Władca" może być przyciężki, z drugiej dzieci mają tendencję do pomijania wszelkich nieistotnych informacji w pogoni za akcją - co widzę na własnym przykładzie, jako że właśnie odświeżam sobie "Tomka na tropach Yeti" :P Poza tym z literatury dziecięco-młodzieżowej szczerze polecam Szklarskiego, Nienackiego, Niziurskiego, Bobińską, Musierowicz. Swego czasu zaczytywałam się po uszy :P
Sabetha - 2013-05-18, 23:20
:
Tix napisał/a:
Mam dwójkę dzieciaków kuzynki którzy dorastają do wieku czytania książek (9 i 11)


Natalia szaleje za serią "Zwiadowcy" Johna Flanagana. W sumie od tego cyklu (plus "Harry Potter") zaczęła się jej czytelniczo-kolekcjonerska mania. Nie wiem, jak tam z jakością, bo przeczytałam tylko kawałek pierwszego tomu (jak dla mnie było zbyt młodzieżowo), ale dzieciom chyba powinno się spodobać.
Alrauna - 2013-05-19, 00:08
:
Sabetha napisał/a:

Natalia szaleje za serią "Zwiadowcy" Johna Flanagana. W sumie od tego cyklu (plus "Harry Potter") zaczęła się jej czytelniczo-kolekcjonerska mania. Nie wiem, jak tam z jakością, bo przeczytałam tylko kawałek pierwszego tomu (jak dla mnie było zbyt młodzieżowo), ale dzieciom chyba powinno się spodobać.


Przeczytałam kilka tomów tego cyklu w trakcie odbywania praktyk w bibliotece dziecięco-młodzieżowej (ach, byłam taka zapracowana) i mogę go zaproponować młodszej młodzieży. Owszem, dzieją się tam takie rzeczy typu śmierć itp., ale dobro i zło jest w miarę dokładnie rozgraniczone, a głównym bohaterem jest chłopiec, któremu zawsze wszystko się udaje - w sam raz dla młodszych :)

Czy wiecie jak teraz dzieci i młodzież odbierają Bahdaja? Czy nadal jest czytany, czy może realia są dla nich zbyt dziwne?

Jeśli dzieci lubią historię to można polecić zapomnianego już Bunscha, zaczytywanego mniej więcej w latach 70. :) http://www.biblionetka.pl/author.aspx?id=170

Miałam podać listę książek - zrobię to po południu.
makatka - 2013-05-19, 01:02
:
Sabetha napisał/a:
Tix napisał/a:
Mam dwójkę dzieciaków kuzynki którzy dorastają do wieku czytania książek (9 i 11)


Natalia szaleje za serią "Zwiadowcy" Johna Flanagana. W sumie od tego cyklu (plus "Harry Potter") zaczęła się jej czytelniczo-kolekcjonerska mania. Nie wiem, jak tam z jakością, bo przeczytałam tylko kawałek pierwszego tomu (jak dla mnie było zbyt młodzieżowo), ale dzieciom chyba powinno się spodobać.


ja mam Zwiadowców na bieżąco- przesympatyczna, lekka lektura ;)

swoją szosą- dla zaczynających przygodę bardzo fajna może okazać się seria Toma Anglebergera...aktualnie u nas wyszły: Origami Yoda i Darth Paper (sama połknęłam w kilkanaście minut, bo młody sobie zanabył ;) )

Do tego: Baśniobór ( za cholerę nie pamiętam czyj), wiem, że ma kilka tomów i jak na razie miło i lekko się czyta, takoż Kruczobór (to samo) oraz Wizjokrąg (znowu nie pamiętam czyje)
[tak, równolegle z młodym przerabiam co mu się aktualnie uwidzi na tapecie albo staram się podsuwać różności][/center]
Tixon - 2013-05-19, 02:13
:
Brandona Mulla. Mam jego Świat bez bohaterów, też młodzieżówkę ;)
Alrauna - 2013-05-19, 12:32
:
http://zapisz.net/gal.php?id=5198a79ec51f3
Proszę, to lista książek, o których pisałam. Jest to lista książek nagrodzonych, wyróżnionych lub nominowanych w dwóch ogólnopolskich nagrodach: Nagrodzie Roku Polskiej Sekcji IBBY i Nagrodzie Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego + tzw. grupa kontrolna składająca się z polskich książek wydanych po raz pierwszy w okresie międzywojennym, wycofane w czasach stalinowskich, wznawiane po 1989 ale ogółem mało znane, lecz z "walorami literackimi". Niestety, wszystkie pozycje są uporządkowane alfabetycznie, więc nie od razu odróżnimy książki młodzieżowe od dziecięcych.

Lista pochodzi z publikacji Anny Krajewskiej Promocja literatury adresowanej do młodego czytelnika a zawartość księgozbiorów bibliotek publicznych dla dzieci i młodzieży. W: Zbiory i zasoby informacyjne bibliotek publicznych. Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich: Warszawa, 2009.
Monka - 2013-12-05, 22:28
:
Temat trochę stary, ale być może moja sugestia jeszcze komuś się przyda :) Ostatnio przeglądałam nowego Gaimana, dla dzieci właśnie. Masa świetnych ilustracji, sporo ciekawych bohaterów (wampiry, piraci, kosmici). Aha, książka ta to "Na szczęście mleko".
toto - 2016-11-21, 18:09
:
Teraz ja pobawię się w archeologa.

Szukam książki/książek dla dzieci. Chłopiec - 8 lat, dziewczynka - 5 lat. Wiem, że młody czytał Harry'ego Pottera (nie wiem czy skończył), młoda potrafi już coś czytać, ale samodzielnie książek jeszcze nie czyta. Mój pomysł to klasyka - Muminki lub Przygody Baltazara Gąbki. Nada się chociaż dla jednego z nich? Czy młodego lepiej od razu zaopatrzyć w przygody Harry'ego Pottera, a skupić się na dziewczynce? Obojgu podobają się Star Warsy, filmy Lego, Minecraft. Liczę na sugestie i rady. :-P
Beata - 2016-11-21, 18:34
:
Oba tytuły IMHO dobre dla obojga.
ASX76 - 2016-11-21, 18:54
:
Ładnie wydana serie:
- "Poczytaj mi, mamo" wyd. Nasza Księgarnia
- "Mikołajek" R. Goscinny
- twórczość A. Lindgren
- "Baśnie" J. Ch. Andersena
toto - 2016-11-21, 19:02
:
Hmm, chyba potrzebowałem tylko potwierdzenia, że to dobry wybór. Zamówione dwie księgi Muminków i trylogia Przygody Baltazara Gąbki. Jakby co, będę miał na kogo zwalić winę. :P
Fidel-F2 - 2016-11-21, 19:27
:
problem polega na tym, że dzisiejsze młode mają często w palniku książki które fascynowały ich rodziców i dziadków, syn mój na ten przykład kompletnie nie jest zainteresowany rzeczami typu indiańskiego, Panami Samochodzikami, Tapatikami czy w Pustyni i w puszczy, a za to bardzo mu podpasił Dziennik cwaniaczka w dwunastu chyba tomach, i Magiczne drzewo w siedmiu chyba, Mikołajek też dobrze wchodził

Harry Potter też nie za specjalnie, ale Star Warsy, filmy Lego, Minecraft jak najbardziej
dworkin - 2016-11-21, 19:57
:
Fidel-F2 napisał/a:
problem polega na tym, że dzisiejsze młode mają często w palniku książki które fascynowały ich rodziców i dziadków

I to jest prawda, którą nie wszyscy rozumieja. Troche sie wydarzylo, odkad rodzice byli dziecmi.
toto - 2016-11-21, 20:04
:
No nic. Jest szansa na i tak lepszą rozrywkę niż klocki, którymi pobawią się jeden, dwa wieczory i później rzucą w kąt.
Trojan - 2016-11-21, 22:41
:
hmmm, dzisiaj przychodzi do mnie córka kumpla/sąsiada i prosi o drugi tom Ziemiomorza, bo właśnie przeczytała Czarnoksiężnika z Archipelagu - lektura szkolna II kl. gimnazjum - i się jej spodobało.
toto - 2016-11-22, 18:07
:
Młodemu nastolatkowi raczej bym znalazł coś bez problemu. Gorzej właśnie z takimi małymi szkrabami. Chyba że twój post ma jednak dowodzić tego, że dobre książki podobają się dzieciakom nawet 30, 40 lat później. W takim razie dodałeś mi otuchy.
MadMill - 2016-11-23, 12:46
:
Narnia by się nie nadała?
Stary Ork - 2016-11-27, 15:10
:
Zawsze można pojechać po bandzie i spróbować z Bajkami robotów . Mój pomiot juz wie że dwa a dwa jest SIEDEM, ale wyniki mogą się różnić w zależności od próby. Zależy czym młodzież zdążyła nasiąknąć.

ASX76 napisał/a:
twórczość A. Lindgren


Ronja córka zbójnika, hell yeah //orc
toto - 2016-11-27, 20:54
:
Doszły, są śliczne. Zajrzałem do Muminków i musiałem się siłą odrywać od czytania. W końcu to nie dla mnie. Może kupię sobie własne? Albo jednak szkraby dostaną zabawki? //mysli

Z "Bajkami robotów" się jeszcze zastanowię. Przy okazji - po raz pierwszy rzuciłem okiem na okładki kolejnych książek z najnowszego wydania Lema i zacząłem słyszeć wewnętrzny głos "musisz je mieć". Na razie się opieram, ale jak długo?
Stary Ork - 2016-11-27, 21:32
:
Moja Zgroza zaczytywała się jeszcze Basią (strasznie fajne do nauki czytania, ładnie ilustrowane, tematyka odpowiednia do wieku około 5-6 lat, jest tego coś koło 20+ tomików), teraz jest fanką Chylińskiej (Zezia ftw, ale Labirynt Lukrecji też daje radę). Ale wiesz, z kupowaniem książek, butów i zabawek erotycznych na prezent jest tak, że nie wszystko co pasuje tobie będzie pasować obdarowanemu //orc
martva - 2016-11-28, 21:37
:
Muminki się IMHO nie zestarzeją, natomiast współczesne dzieciaki totalnie nie czują literatury młodzieżowej z czasów PRL (z obserwacji znajomej nauczycielki w gimnazjum). Paradoksalnie łatwiej jest ze starszymi rzeczami niż z odbiorem Niziurskiego, Nienackiego czy Bahdaja.
utrivv - 2016-11-29, 08:09
:
A co powiecie o Bezgrzesznych latach? Warto zaryzykować dla dzieciaków czy już się totalnie zestarzało?
Fidel-F2 - 2016-11-29, 08:49
:
Makuszyński jest rewelacyjny, IMHO warto spróbować. Nie uda się, trudno, 20 złotych nie pieniądze, nie zbiedniejesz.
Fidel-F2 - 2017-03-15, 15:23
:
Eugeniusz śmierdziuszek - Khoa Le, Giancarlo Macri

Książka dla bardzo młodych nieboraków, zasadniczo do czytania przez rodziców. Opowiada o tym, że chłopiec ma problemy trawienne i radzi sobie z tym wymyślając niewidzialnego przyjaciela - smoka, którego czyni odpowiedzialnym za brzydki zapach i głośne odgłosy. Z powodu tych problemów, do chłopca pretensje ma matka i pani w szkole a koledzy się z niego śmieją. Książka pozbawiona jest zakończenia, fabuła urywa się w pewnym momencie i nic z niej nie wynika. Brak tu również jakiegokolwiek morału poza takim, że dzieci z nietypowymi problemami należy wyśmiać i traktować jak śmieci bo są gorsze. Nikt tu nie spieszy chłopcu z żadną radą czy pomocą. To jest książka zdecydowanie głupia i szkodliwa. Kompletna beznadzieja. Nawet do kominka za bardzo się nie nadaje bo ma jakąś lakierowaną/foliowaną okładkę

Rysunki też marne.

Omijać dziadostwo

---

Achilles, smok z małymi skrzydłami - Giancarlo Macri

Książka dla maluchów, do czytania przez rodziców. Achilles to smok o bardzo małym... tfu, o małych skrzydłach. Z tego powodu nie może latać, co go smuci bo koledzy latają po całym świecie i z każdej wyprawy przywożą opowieści. Achilles lubi czytać, w pewnym momencie postanawia zrobić sobie skrzydła z książki i dzięki temu może latać i zwiedzać świat. Morał mamy taki, że książki mogą nam otworzyć świat i nauczyć wielu ciekawych rzeczy. Rysunki takie sobie.

Kupować i czytać dzieciakom.
Carmilla - 2017-04-12, 00:55
:
Stary Ork napisał/a:
Zawsze można pojechać po bandzie i spróbować z Bajkami robotów . Mój pomiot juz wie że dwa a dwa jest SIEDEM, ale wyniki mogą się różnić w zależności od próby. Zależy czym młodzież zdążyła nasiąknąć.

Z uwagi na własne doświadczenia nie robiłabym tego. Właśnie przez Bajki robotów omawiane we wczesnej podstawówce na lata zraziłam się do Lema.

Fidel-F2 napisał/a:
Eugeniusz śmierdziuszek - Khoa Le, Giancarlo Macri

Książka dla bardzo młodych nieboraków, zasadniczo do czytania przez rodziców. Opowiada o tym, że chłopiec ma problemy trawienne i radzi sobie z tym wymyślając niewidzialnego przyjaciela - smoka, którego czyni odpowiedzialnym za brzydki zapach i głośne odgłosy. Z powodu tych problemów, do chłopca pretensje ma matka i pani w szkole a koledzy się z niego śmieją. Książka pozbawiona jest zakończenia, fabuła urywa się w pewnym momencie i nic z niej nie wynika. Brak tu również jakiegokolwiek morału poza takim, że dzieci z nietypowymi problemami należy wyśmiać i traktować jak śmieci bo są gorsze. Nikt tu nie spieszy chłopcu z żadną radą czy pomocą. To jest książka zdecydowanie głupia i szkodliwa. Kompletna beznadzieja. Nawet do kominka za bardzo się nie nadaje bo ma jakąś lakierowaną/foliowaną okładkę

Tego wolałam nie kupować, bo moje młode mają manię rozmów właśnie o puszczaniu bąków i tym podobnych czynnościach wydalniczych. Ale tej autorki nabyłam Słońce i Księżyc oraz Księżniczkę z chmur - obie bardzo ładnie wydane i pierwsza nawet pouczająca.
Chociaż obie w wieku przedszkolnym, Harry'ego już im zaczęłam czytać. Kupiłam sobie wersję ilustrowaną przez Jima Kaya, więc czytałam a one oglądały. Na razie najbardziej skupiają się na tym, że biedny Harry nie ma rodziców.

Poza tym kupuję im to, co znają z bajek czyli wariacje nt. Krainy Lodu czy Angry Birdsów, czasem klasyczne bajki. Kiedyś, jak mnie zdenerwowały to poczytałam im wierszyki ze zbioru pod redakcją Bohdana Butenki "Wesoła gromadka". Taki sadyzm z cyklu: I zgorzała Kazia cała, garść popiołu pozostała etc. Potem same mnie o to prosiły.

Czyli po prostu - z dziećmi trzeba próbować aż im coś podpasuje :mrgreen:

Niziurskiego bym jednak nie polecała. Kto nie żył w tamtych czasach raczej nie zrozumie pewnych rzeczy.
Rashmika - 2017-04-12, 10:01
:
Carmilla napisał/a:
bo moje młode mają manię rozmów właśnie o puszczaniu bąków i tym podobnych czynnościach wydalniczych



No to "O małym krecie, który chciał wiedzieć, kto mu narobił na głowę". Świetna rzecz, z humorem i bez pretensji.

A poza tym polecam całą serię Cała Polska Czyta Dzieciom. Na stronie fundacji jest lista Złotych tytułów posegregowanych wg wieku. Na pierwszej serii moja Młoda nauczyła się czytać.
Carmilla - 2017-04-17, 20:42
:
Tymczasem moja Młoda dostała "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek" Justyny Bednarek. Zdarzyło mi się kiedyś dostać audiobooka za free, to przesłuchałam i uznałam za beznadziejne ale książka prezentuje się dużo ciekawiej... jak dla dzieci. Podobno na tym też się fajnie uczy czytać. Zobaczymy czy moim się to uda czy jednak będziemy z pomocą elementarza się uczyć :roll: Za małym kretem rozejrzę się jak skończę ze skarpetkami. Może Młodszej na Dzień Dziecka kupię. bo to Młodsza jest specjalistką od tematów fekalno-gazowych :mrgreen:
Stary Ork - 2017-04-19, 13:03
:
Dziennik cwaniaczka Jeffa Kinneya urywa pytonga. W dużym skrócie - i zachowując proporcje - to taki Mikołajek na dzisiejsze czasy, szybszy, mniej wyrafinowany i bez tego klasycznego sznytu, ale zabawny, intelignetnawy, fajnie ilustrowany i bezpretensjonalny, a do tego współczesny (a Mikołajki jednak nieco zalatują kulkami na mole i stęchlizną). I trochę awychowawczy, żeby nie było. Nie wiem tylko co w tytule robi cwaniaczek, skoro wimpy kid z pierwotnej wersji z cwaniactwem nie ma za wiele wspólnego (pewnie Dziennik leszcza by się gorzej sprzedawał //mysli ). Jest tego już z dziesięć tomów, czyta się błyskawicznie i jest z tego sporo przyjemności - ale raczej dla dzieciaków w wieku wczesnoszkolnym i starszych (na przykład mnie //orc ). Waaaaaaaaaaaaaaaaaaagh.
Fidel-F2 - 2017-04-19, 14:46
:
Synal już przerobił wszystkie tomy dwa razy. To jego ulubiona pozycja.
Stary Ork - 2017-04-19, 14:59
:
Mój goblin doniósł że wczoraj w kinie był trailer ekranizacji która ma wejść latem, ciekawe co z tego zrobią.
Fidel-F2 - 2017-04-19, 15:39
:
Hmmm, jakiegoś Cwaniaczka syn ma bank już oglądał jakiś czas temu.
Carmilla - 2017-05-28, 22:53
:
Dzieć miał urodziny, więc mu się parę książek dostało. Zaczęłam od "Baśni z krainy Nudzimisiów" Rafała Klimaczka. Nie wiem jak dalej, ale pierwsza, "Sierotka ma Rysia" całkiem lekko, wesoło i przyjemnie mówi skutkach podpisywania umów bez uprzedniego przeczytania oraz o tym, o czym w sumie mówi wiele innych, starszych bajek czyli o tym, jak bardzo należy uważać nim się wypowie życzenie. Wyjątkowo nieirytująca łopatologia ;)
Generalnie z tego co przeczytałam o Nudzimisiach (bo ta książka to część serii), wygląda mi to na fają rzecz dla dzieci w wieku późnoprzedszkolnym i wczesnoszkolnym.
MrSpellu - 2017-05-29, 10:50
:
Mój szkrab ma fazę na książeczki z serii Mały chłopiec. No i na Tomka ze Złotej Serii Bajek. Dzień w dzień tata czyta do snu i to jest stały punkt programu. Bez tego nie ma spania :)
Trojan - 2017-05-29, 10:53
:
mi tata do snu czytał Planetę zielonych widm ;)
MrSpellu - 2017-05-29, 10:55
:
Ja młodemu puszczam to:

Tato, puść mi jeszcze łódki i dymy!

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=H0QfVDebLFg[/youtube]
Fidel-F2 - 2017-10-05, 09:50
:
Łabędzi śpiew McCammona był książką wyjątkowo dziecinną. Tylko to znam jego pióra. Jak to jest z Magicznymi latami? Jak by się sprawdziły dla 13-14-latka?
xan4 - 2017-10-05, 10:03
:
Myślę, że ok, ale pewnie nie załapie pewnych smaczków, nostalgii za przeszłymi latami.
Dla mnie to jedna z najlepszych książek, które przeczytałem, mam bardzo dobre wspomnienia.

Co do Twojego młodego, to zastanów się nas Silosem Howeya - trylogia z Papierowego Księżyca.
Fidel-F2 - 2017-10-05, 10:10
:
xan4 napisał/a:
Co do Twojego młodego, to zastanów się nas Silosem Howeya - trylogia z Papierowego Księżyca.
mam pierwszy tom na półce, myślałem, że to dorosłe jest
xan4 - 2017-10-05, 13:05
:
Jeżeli przeczytał Łabędzi śpiew i podobało mu się, to są podobne klimaty.
Carmilla - 2017-12-10, 00:17
:
Poczytałam mojemu Dzieciu opowiadanie Kuby Ćwieka "Mój dziadek zamienia się w słonia" czyli jak rodzice chcą oszczędzić chłopcu pożegnania z umierającym dziadkiem, ale na wieść o tym, iż syn już wie, że dziadek zamieni się w słonia i on chciałby się jeszcze przed tym z nim pożegnać, zabierają go ze sobą na wieś, do dziadka. Narracja pierwszoosobowa, więc dziecko do końca jest przekonane o tym, że dziadek już wkrótce będzie słoniem i odejdzie do innych słoni, gdzie mu będzie dobrze.
Dla mnie - piękna opowieść o miłości dziadka i wnuka. I o rodzicach, którzy w tej miłości nie przeszkadzają. Czyli opowiadanie podobało się i Dzieciowi i mnie, chociaż każda widziała w nim co innego.
Fidel-F2 - 2018-10-11, 09:40
:
Zna ktoś książki AR Reystone. To jakieś takie elfowo-smokowe fantasy chyba dla młodzików. Jakieś doświadczenia. Można dla 14-15 latka?
Fidel-F2 - 2019-10-24, 09:29
:
A niech to gęś kopnie - Robert Romanowicz, Marta Guśniowska

Rzecz o potędze przyjaźni.

Książeczka nietypowa w formacie poligraficznym (długa i chuda jak gęś z bajki), i biorąc pod uwagę adresata, nietypowa w treści. Bo oto mamy Gęś chudą nie tylko w szyi i kostkach, Gęś z głęboką, czarną depresją, Gęś która nie może odnaleźć sensu. Owa depresja skłania Gęś do wproszenia się Lisowi na kolację, przy czym kolacją ma być właśnie sama Gęś. Gęś jednak w całym swym ogóle jest tak nieapetyczna, że Lis odmawia konsumpcji. Wspólnie postanawiają wrobić w tę kolację Wilka. Po drodze mają przygody okraszone filozoficznymi sentencjami i humorem czasem bardzo śmiesznym, czasem nostalgicznym, a czasem zahaczającym o montypythonowski absurd. Czytałem na głos, dzieciaki siedziały zasłuchane a my z żoną od czasu do czasu chichraliśmy się szczerze i niewymuszenie.

Fajna, niegłupia koncepcja, dobrze napisana z nietypowym żartem (przynajmniej jak na klasę książeczek dla dzieci) i charakterystycznymi, oldskulowymi rysunkami. Edytorsko rzecz dopieszczona, elegancka.

8/10