Zaginiona Biblioteka

Literatura - Dennis Lehane

Ł - 2009-09-16, 20:40
: Temat postu: Dennis Lehane
Dennis Lehane (ur. 4 sierpnia 1965 w Dorchester niedaleko Bostonu) – pisarz amerykański, autor powieści kryminalnych. Najbardziej znany jako autor powieści Rzeka tajemnic, której adaptacja filmowa w reżyserii Clinta Eastwooda zdobyła w 2003 roku Oscara



Powieści

Adaptacje filmowe
- Rzeka tajemnic 2003
- Gone, Baby, Gone 2007
- Shutter Island 2009

Źródło: wiki

Konczę Miasto Niepokoju, i niedawno obejrzałem ekranizacje Rzeki Tajemnic (do której to bardziej przyciągneło mnie naziwsko Eastwooda niż nieznanego wtedy całkiem Lehane). I ogólnie to myśle że facet wie o co chodzi w dobrej literaturze. Znacie, lubicie, co byście polecili szczególnie?
Romulus - 2009-09-16, 21:31
:
Pierwsze pięć powieści należy czytać w takiej kolejności jak podałeś bo to cykl o bostońskich detektywach Patricku Kenzie i Angeli Gennaro. Różne, jeśli chodzi o poziom (Darkness, take my hand oraz Gone Baby, Gone są najlepsze według mnie.).

Ale największy ładunek emocjonalny niesie bez wątpienia Shutter Island (Wyspa skazańców). Porównując ją z najlepszymi powieściami Harlana Cobena łatwo zauważyć, że tamte oparte są tylko na elemencie zaskoczenia czytelnika. W zasadzie, po rozwiązaniu zagadki nie chce się do nich wracać. I nie ma po co. Ja Wyspę przeczytałem trzy razy, bo ma niezły ładunek emocjonalny właśnie. Lehane to świetny manipulator. Za to należy go cenić.

Dotychczasowe adaptacje jego powieści są udane. A Gone baby, gone w reżyserii Bena Afflecka szczególnie, bo nie spodziewałem się, że podejdzie do niej z niezłym wyczuciem prozy. A poza tym jego brat, Casey Affleck jest świetnym aktorem (plus w tle Morgan Freeman i Ed Harris).

Gdyby ci wpadło jeszcze opowiadanie UNTIL GWEN... Dla mnie to był początek jego twórczości. Rozpruło mi flaki i wyciągnęło na wierzch. W Polsce ukazało się tylko jako dodatek do Przekroju kilka lat temu. Miałem nieszczęście je pożyczyć i już go nie dostałem z powrotem (rzekomo zaginęło). Ale można je znaleźć w zbiorku CORONADO (jest tam także sztuka oparta o to opowiadanie). Niestety, zbiorek ten nie ukazał się po Polsku. Mam angielskie wydanie. Until Gwen jest tam najlepszym tekstem, ale przynajmniej jeszcze dwa nie mają czego się wstydzić.

Kiedy się pozna jego twórczość nie jest pustym frazesem zdanie, że jest on - obok Jamesa Ellroya - jednym z odnowicieli i mistrzów współczesnego kryminału noir.

Jego ostatnia powieść, czyli Miasto Niepokoju jest już pisana w innym trochę stylu od poprzednich powieści, jest bardziej epicka i - jakby - bardziej optymistyczna.

Nie znam planów autora odnośnie kolejnych powieści. Pozostaje zatem czekać na ekranizację Wyspy Skazańców w reżyserii Martina Scorsese. Wierzę, że nie spaprze fabuły skupiając się tylko na efektownym zakończeniu.
Tomasz - 2009-09-17, 08:07
:
Romulus napisał/a:
Gdyby ci wpadło jeszcze opowiadanie UNTIL GWEN... Dla mnie to był początek jego twórczości. Rozpruło mi flaki i wyciągnęło na wierzch.


Jestem szczęśliwym posiadaczem tego opowiadania. Trzymam jak skarb rodowy. Tu zasłużone jest określenie: zajebiste.
Lektury książek właściwie przede mną. Przeczytałem tylko pierwszą książkę z cyklu o parze bostońskich detektywów. Ciągle nie udaje mi się kupić następnych. Mam też Rzeczkę tajemnic ale tu działa moja niechęć do książek których ekranizacje widziałem przed lekturą, ale w końcu się skuszę. No i kupiłem niedawno zachwalaną Wyspę skazańców, na pewno przeczytam zanim obejrzę film.
Ł - 2009-09-17, 09:36
:
Dzięki Romek za obszerne przedstawienie. Nie mam porównania ale ta epickość "Miasta Niepokoju" podobała mi się, szczególnie jeśli chodzi o wymiar polityczno-posłeczny. Dzisiajsza historiografia koncentruje się zbytnio na wydarzeniach wielkiej polityki, a bardzo mało jest omówień np. historii ekonomii czy historii ruchów społecznych, przez co ludzie najcześciej mają półprawdziwy obraz sprawy. A taki skiażki jak :miasto niepokoju" dość dobrze prezentują właśnie drugą stronę monety. Rzeczywiście ksiązka jest optymistyczna ale w dośc charakterystyczny cierpki sposób.

A jakbym kręcił ekranizacja "Miasta Niepokoju" to nie wiem kogo bym obsadził w pozostałacyh rolach ale Thomasa Coughlina napewno zagrałby Clint Eastwood albo Ed Harris. :mrgreen:

Tomasz napisał/a:

Jestem szczęśliwym posiadaczem tego opowiadania. Trzymam jak skarb rodowy. Tu zasłużone jest określenie: zajebiste.

Pytanie niezwiązane zupełnie z tematem - masz może skaner? ;) ;) ;)
Romulus - 2009-09-17, 10:15
:
Ł napisał/a:
A jakbym kręcił ekranizacja "Miasta Niepokoju" to nie wiem kogo bym obsadził w pozostałacyh rolach ale Thomasa Coughlina napewno zagrałby Clint Eastwood albo Ed Harris. :mrgreen:

"Zawodowym" Irlandczykiem jest też James Cromwell http://shanny.files.wordp.../3143934054.jpg :)

Ł napisał/a:
Tomasz napisał/a:

Jestem szczęśliwym posiadaczem tego opowiadania. Trzymam jak skarb rodowy. Tu zasłużone jest określenie: zajebiste.

Pytanie niezwiązane zupełnie z tematem - masz może skaner? ;) ;) ;)

Jakby co, mogę spróbować zeskanować angielską wersję. Coronado mam w wydaniu kieszonkowym, ale Angole kleją czy szyją) te książki tak, że można walnąć spokojnie o ścianę grzbietem i nic go nie ruszy :)

We wcześniejszych powieściach już tak epicko nie jest. Ale znakomicie na pewno. Zresztą, przerzucisz recenzje choćby na Esensji, to przekonasz się, że nawet słabsze powieści charakteryzowane są jako "warto znać".
Tomasz - 2009-09-17, 11:12
:
Ł napisał/a:
Pytanie niezwiązane zupełnie z tematem - masz może skaner? ;) ;) ;)


A mam, mogę znaleźć trochę czasu, choć nie w najbliższe dni i poskanować :)
Himura - 2009-09-17, 12:17
:
Lehane należy do grona moich ulubionych pisarzy.

Najlepszą powieścią, która wyszła spod Jego pióra jest "Wyspa skazańców", ale i wszystkie inne czyta się z dużą przyjemnością.

Lehane to jeden z nielicznych autorów, których każdą książkę mogę spokojnie kupić nie obawiając się o jej poziom.
Romulus - 2009-10-04, 10:17
:
Himura napisał/a:
Najlepszą powieścią, która wyszła spod Jego pióra jest "Wyspa skazańców", ale i wszystkie inne czyta się z dużą przyjemnością.

Amen.
Cierpliwie czekam na ekranizację. Już w lutym. Co jakiś czas nowy trailer pojawia się w sieci. Najnowszy: http://www.apple.com/trai...and/medium.html
Mam nadzieję, że za daleko od powieści Scorsese nie odszedł.
Isgenaroth - 2009-10-07, 21:40
:
Tegoż autora czytałem tylko Gdzie jesteś Amando i do dziś ta książka jakoś należy do jednej z moich ulubionych. Ponadto oglądałem jakiś tydzień temu Rzekę tajemnic i uważam ten obraz za bardzo dobry film. W planach mam jeszcze Miasto niepokoju i Modlitwy o deszcz. Jak przeczytam (nie wiem kiedy mi się uda wypożyczyć) to się podzielę uwagami.
Romulus - 2009-10-08, 06:59
:
"Gdzie jesteś, Amando",czy "Modlitwy o deszcz" to dwie ostatnie powieści z Patrickiem Kenzie i Angelą Gennaro. Szkoda, że czytałeś w takiej kolejności bez znajomości poprzednich (Wypijmy nim zacznie się wojna, Ciemności weź mnie za rękę i Pułapka zza grobu). Sięgnij do wcześniejszych, szczególnie do "Ciemności, weź mnie za rękę". Choć możesz już wiedzieć, kto był "złym" w tamtej powieści, to jednak nie ma większego znaczenia. Bo to nie Harlan Coben :mrgreen:

I - przede wszystkim - Wyspa skazańców (ma chyba jakiś alternatywny tytuł "Wyspa tajemnic").
Himura - 2009-10-08, 12:10
:
Nie tyleż alternatywny co "filmowy" ;)
Co nie zmienia faktu, że naprawdę warto przeczytać.
Isgenaroth - 2009-10-09, 18:18
:
Spróbuje zdobyć Wyspę Skazańców. Licytuję na Allegro. Nie będę jednak przebijał do dużych kwot, bo limit książkowy wyczerpany na ten miesiąc. Czeka mnie jeszcze kupno najnowszego Larssona w tym miesiacu. Za całe 50 zł. Masakra te ceny !!!!! //mur
Romulus - 2009-10-09, 19:19
:
Isgenaroth napisał/a:
Spróbuje zdobyć Wyspę Skazańców. Licytuję na Allegro. Nie będę jednak przebijał do dużych kwot, bo limit książkowy wyczerpany na ten miesiąc. Czeka mnie jeszcze kupno najnowszego Larssona w tym miesiacu. Za całe 50 zł. Masakra te ceny !!!!! //mur

Lehane na Allegro jest taki drogi? Pytam, bo nie sprawdzałem. Świat Książki wypuścił klasycznego paperbacka Wyspy Skazańców za 9,99 zł A to najlepsza powieść tego autora! To smutne, swoją drogą. Za jakieś nowomodne, sezonowe shity trzeba płacić po 40 zł a za klasyka 9,99 zł.
Isgenaroth - 2009-10-09, 19:59
:
Romulus napisał/a:

Lehane na Allegro jest taki drogi? Pytam, bo nie sprawdzałem.


Nie jest drogi, tylko chodzi mi o to, że w tym miesiącu już nie mam kasiorki. Licytuję na razie 20 zł (z przesyłką).Właśnie wydanie Świata Książki, ale wydanie w twardej okładce.
Himura - 2009-10-10, 10:24
:
Wkrótce wyjdzie wznowienie nakładem "Prószyńskiego" tylko pod filmowym tytułem, za bodajże 29 zeta.
Isgenaroth - 2009-10-10, 10:50
:
Himura napisał/a:
Wkrótce wyjdzie wznowienie nakładem "Prószyńskiego" tylko pod filmowym tytułem, za bodajże 29 zeta.


Dziękuje za informację. Na allegro już mnie przebili do 30 zł i odpuściłem sobie.
Himura - 2009-10-11, 16:28
:
Teraz, gorsza informacja, bo premierę filmu przełożono na 19 lutego 2010 (USA), co spowodowało, że i premiera książki się przesunęła (na 8 lutego), ale np. na Merlinie można ją już zamawiać:
http://merlin.pl/Wyspa-ta...CFYKCzAodvDKk6Q
Isgenaroth - 2009-10-12, 12:48
:
Sprawa się rozwiązała, udało mi się wypożyczyć z biblioteki Wyspę skazańców.
Himura - 2009-10-12, 16:16
:
Czekamy zatem na wrażenia z "lektury"
ene - 2009-10-12, 18:17
:
wyspe mam ale nie jest moim priorytetem w czytaniu :)

za to 'rzeke tajemnic' kiedyś czytałam i podobalo sie (dlatego zakupilam 'wyspę' )
Himura - 2009-10-13, 13:22
:
Cytat:
wyspe mam ale nie jest moim priorytetem w czytaniu


Oj, to duży błąd - radzę przeczytać jak najszybciej :-) :-)
ene - 2009-10-13, 13:56
:
co sie odwlecze to nie uciecze ;-)
Romulus - 2010-02-20, 09:13
:
Bartosz napisał/a:
Pytanie do Tomasza, Romulusa lub Ł czy macie już skan opowiadania UNTIL GWEN?

Niestety, nadal posiadam tylko angielski tekst zawarty w zbiorku CORONADO, który się w Polsce nie ukazał - a szkoda, jest tam (poza Until Gwen) przynajmniej jeszcze jedno opowiadanie warte uwagi. Polskie wydanie "Until Gwen" - gazetowe z "Przekroju" ktoś pożyczył i nie oddał. A to tylko umocniło mnie, aby takie teksty, które mają dla mnie wartość pożyczać tylko tym, którzy mają tak samo narąbane w głowie.

A poza tym - szacunek za detektywistyczne zacięcie nad kryminałami ;)
Romulus - 2011-03-10, 11:55
:
Zapowiedź wydania nowej powieści w Empiku: http://www.empik.com/mila...02895,ksiazka-p
Jak wnosic można z blurba jest to historia, kontynuacja po latach, akcji z "Gone baby, gone" ("Gdzie jesteś Amando?"). Mam nadzieję, że to nie odcinanie kuponów, ale jednocześnie jest to bardzo ekscytująca zapowiedź. Już mam w "koszyku" :)
Himura - 2011-03-10, 16:59
:
No ba ja też //kas
Romulus - 2011-04-17, 17:34
:
Przeczytałem "Milę księżycowego światła". Mimo moich obaw, niezła powieść. Lehane powrócił do przygód swoich bohaterów Patricka Kenzie i Angeli Gennaro (i pewnego szalonego Polaka Bubby - bardzo groźnego typa). Myślałem, że już poprzednia powieść zakończy ten cykl, ale okazało się, że Lehane jest w stanie jeszcze sporo z niej wycisnąć. Choć nie jest już tak mocna jak poprzednie powieści.

Generalnie, nie nalezy jej czytać w oderwaniu od poprzednich powieści tego autora z tego "cyklu". A w szczególności nie nalezy jej czytać w oderwaniu od "Gdzie jesteś, Amando" (wkurza mnie ten polski tytuł). Fabuła dotyczy bowiem zniknięcia Amandy McCready. Ponownego zniknięcia. W tamtej powieści była czteroletnim dzieckiem porwanym z domu, które odnalazł Patrick Kenzie. Jak to się skończyło - można przeczytać. A że warto przeczytać, to rzecz pewna, bo zakończenie jest mistrzowskie. Tym razem jednak Amanda ma 16 lat i niewiadomo, czy sama uciekła, czy ktoś jej "pomógł". Nic nie jest oczywiste do końca. I nie będę spoilerował. Warto rzec, że dla bohaterów finał tej powieści będzie końcem pewnego etapu.

Mimo że powieść nie ma nastroju poprzednich dzieł autora związanych z przygodami dwójki prywatnych detektywów z Bostonu, nadal wyróżnia się ona świetnym stylem: "pożera" się ją w trzy godziny. Dialogi są perfekcyjne i nadają się idealnie na scenariusz. Może Ben Affleck znowu spróbuje? Dla miłośników Dennisa Lehane jest to lektura obowiązkowa i nie ma co do niej przekonywać. Myślę, że nie będą rozczarowani. Reszta powinna najpierw przeczytać poprzednie powieści.
marjarkasz - 2011-04-17, 20:29
:
Prawie mi się udało dokończyć "Pułapkę zza grobu". Niestety nie dałem rady. Prostackie dialogi wielokrotnie przerabiane w wielu powieściach stylizowanych na Chandlera czy Ross Macdonald`a dobiły mnie w końcu.

Co można czytać bez drgawek ? "Wyspa skazańców" była niezła, potem miałem przerwę i w kocu trafiłem na to coś okropnego o czym pisałem wyżej.
Romulus - 2011-04-18, 06:59
:
marjarkasz napisał/a:
Prawie mi się udało dokończyć "Pułapkę zza grobu". Niestety nie dałem rady. Prostackie dialogi wielokrotnie przerabiane w wielu powieściach stylizowanych na Chandlera czy Ross Macdonald`a dobiły mnie w końcu.

Całkowicie się nie zgadzam, choć powieść nie należy do najlepszych w dorobku tego pisarza. Aczkolwiek uważam, że część zarzutów może brać się ze słabego przekładu (znalazłem jeden rzucający się w oczy błąd merytoryczny). A stylizacja na klasyków nie jest przecież zła - dla mnie na pewno.
marjarkasz - 2011-04-18, 19:53
:
Romulus napisał/a:
A stylizacja na klasyków nie jest przecież zła - dla mnie na pewno.

Oczywistym jest, iż takowa stylizacja zła nie jest, aczkolwiek wtórna, jednak mimo wszystko ta akurat powieść nie przypadła mi do gustu. Zdarza się.
Himura - 2011-04-23, 10:20
:
Przeczytałem "Milę księżycowego światła" i ja.
To nie jest najlepsza książka Dennisa Lehane, to nawet nie jest (i to zdecydowanie) najlepsza książka z cyklu a parze detektywów Particku i Angie.
Powieść czyta się jednak dobrze i szybko, ale brakuje jej tego "czegoś", mam nadzieję że autor pozwoli już PiA na emeryturę i zajmie się pisaniem innych powieści.
Ogólnie niestety mocno średnio, ale to jednak Lehane :-)
Stary Ork - 2012-08-08, 14:15
:
Wkręciłem się po uszy. Za mną "Wypijmy nim zacznie się wojna" i "Ciemności, weź mnie za rękę" i jestem zdjęty grozą, ale i pod wrażeniem. W kolejce czeka już "Miasto niepokoju", głównie dlatego, że w okolicznych bibliotekach nie ma "Pułapki zza grobu". Pytanie do starych fanów: warto zabierać się za "Rzekę tajemnic" i "Wyspę skazańcow", jeśli już widziało się filmy, czy znajomość wszystkich zwrotów kompletnie odbiera przyjemność z lektury? Z pobieżnych obserwacji wynika, że sama proza sprawia mi wystarczającą przyjemność nawet i bez liczenia na (czasem przwidywalne) twisty, ale mogę się mylić. A ja nie lubię się mylić //orc
Romulus - 2012-08-08, 16:39
:
Skoro widziałeś filmy to fabuła cię nie zaskoczy. Ale po w/w powieściach wiesz już jakiego stylu autora się spodziewać i ja "Wyspę skazańców" uważam pod tym względem za najlepsze jego dzieło. No, może obok "Ciemności...".
Magg0t - 2012-08-20, 18:05
:
Kto nie ma niech nabywa, bo za taką cenę wstyd nie kupić ;)
Cytat:
http://www.fabryka.pl/ksiazki/miasto-niepokoju-dennis-lehane-672388/

stian - 2013-03-11, 20:31
:
Zapowiedz nowego Lehane. Smakowita :-)

http://www.proszynski.pl/...1688-1-30-.html
Romulus - 2013-03-11, 20:34
:
Czekałem na tą kontynuację! Wreszcie!
stian - 2013-03-11, 20:41
:
To nie osobna ksiazka, luzno powiazana (pewnymi bohaterami)?
Romulus - 2013-03-11, 20:50
:
Tak, sorry, patrzę na nią tak, jak na Ellroyową "USA Underworld Trilogy".
Romulus - 2013-05-11, 12:37
:
"Nocne życie" za mną. Nie padam z zachwytu, ale czytało mi się tą powieść nieźle. Fabuła rozpisana jest na około 10 lat. W zasadzie to powieść typowo gangsterska. Główny bohater - Joe Coughlin jest przestępcą. Najpierw zajmuje się kradzieżami, a potem "rozwija się". Nie będę zdradzał fabuły - wystarczy napisać, że Lehane potrafi zaskoczyć nawet, kiedy operuje schematami znanymi z gangsterskiego kina noir. Femme fatale jest odpowiednio pociągająca i ma w sobie mrok właściwy niektórym bohaterkom spotykanym w powieściach kolegi po fachu, Jamesa Ellroya.

Jest to powieść różniąca się od "Miasta niepokoju". Akcja podzielona jest między Boston i Florydę. Ale obydwa miasta są na drugim planie. Rys historyczny również stracił na znaczeniu, choć historia przewija się w tle. Wartka akcja, doskonałe dialogi, lekkość stylu autora gwarantują doskonałą rozrywkę. Jest jakiś "morał" nawiązujący do tytułu powieści - nie chodzi w nim w ogóle o uroki nocnego życia. Ma bardziej metaforyczne znaczenie.

Wadą powieści była chyba szybkość fabuły. Choć powieść ma kilkaset stron i epicki rozmach - trochę tego nie czuć. Miałem wrażenie, że Lehane nie popracował nad tłem powieści. Nie skupił się wystarczająco na detalach. Jakby pisał ją z myślą o przerobieniu na scenariusz, ale nie serialu tylko filmu kinowego :)

Ponoć Ben Affleck ma ją zekranizować. Pożyjemy zobaczymy. To dobry reżyser i "czuje" klimat powieści Lehane'a, co udowodnił w "Gone, baby gone" i czuje "klimat" takich opowieści, co udowodnił także w znakomitym "Mieście złodziei".

Ale szkoda, że Lehane nie porwał się na ambitniejszy cel. Nie mówię, aby iść sladem Ellroya (choć - czemu nie?), ale choćby śladem "Miasta niepokoju".
Romulus - 2015-12-07, 10:04
:
Zacząłem czytać "Miniony świat". Trzecia część trylogii zapoczątkowanej "Miastem Niepokoju". Fabuła dzieje się długo po wydarzeniach z "Nocnego życia". Joe Coughlin nie jest już gangsterem, ale kimś więcej: załatwiaczem, pośrednikiem, consigliere. Niby poza głownym przestępczym nurtem, ale nadal w jego obiegu. "Wyprany", działający z ukrycia, taki pociągacz za sznurki. Ale do czasu, kiedy okaże się, że ktoś ma z nim na pieńku.

W zasadzie lektura tej powieści nie powala na kolana, tak samo jak nie powalało "Nocne życie". Trochę brakuje mi Lehane'a z jego wcześniejszych powieści. Mroczniejszych, bardziej gęstych. Mamy tu takiego Jamesa Ellroya w wersji łagodnej. To nadal dobra powieść w swoim gatunku, ale jednak jakoś blado się prezentuje przy wcześniejszych powieściach tego autora. Obawiam się, że finał okaże się przewidywalny. A szkoda. Ale może się mylę.

Powieść szybko się czyta, ale nie dlatego, że taka zajmująca i nie można się od niej oderwać. Po prostu jakoś tak dobrze napisana, że choć fabuła nie porywa, to lektura nie boli. :) Pewnie dziś lub jutro skończę. A nic nie zapowiada, aby nie było to jednak rozczarowanie. Po prostu Lehane pisał kiedyś lepiej.

Ale jesli ktoś nie zna jego twórczości, to może czytać z większą frajdą. Tylko nie radziłbym zaczynać lektury bez znajomości poprzednich. A z pewnością "Nocnego życia", bo znajomość "Miasta Niepokoju" do szczęścia akurat w tym przypadku potrzebna nie jest, bo i Joe Coughlin zajmuje w niej niewiele miejsca i nie jest znaczącą postacią.
bio - 2015-12-07, 21:12
:
Nieczęsto zdarzają się powieści świetne, wedle których powstały jeszcze lepsze ekranizację. Wedle mnie Rzeka Tajemnic jest taką powieścią. Przywołując z marszu w pamięci inne tytuły mogę dorzucić jeszcze Działa Nawarony i oczywizda Blade Runnera. Tutaj najbardziej, bo średnia powieść Dicka stała się matką jednego z najlepszych filmów SF w historii kina. A może to powód na założenie takiego tematu, jak ekranizacje? Nie chcę mnożyć bytów nad potrzebę, a może już był?
Trojan - 2015-12-07, 21:43
:
Nie znam się ale ZB ma temat na każdą okazję
Fidel-F2 - 2015-12-07, 21:55
:
Działa Nawarony ocenia za Ciebie sentyment. Tak literackie jak filmowe.
bio - 2015-12-07, 21:58
:
Pewnie masz rację. Ale nie można odpuszczać, gdy młodzi zakochani w kinie niby - mówią - a tego nie oglądałem, bo czarno białe.
Fidel-F2 - 2015-12-07, 22:24
:
Niom, ja teraz zacząłem od początku całą filmografię Paula Newmana. Fajnie się to ogląda chociaż niektóre rzeczy to straszne ramotki.
Romulus - 2018-03-12, 10:22
:
Przeczytałem przez weekend "Pokochać noc" Dennisa Lehane. Całkiem przyzwoita książka, choć od tego pisarza można było oczekiwać więcej. Nie ma klimatu z jego najlepszych powieści. Całość jest sprytnie skonstruowana, ciekawa, ale po skończeniu czytania nie zostaje po niej ślad w głowie. Miły, relaksujący produkcyjniak gatunkowy.
Fidel-F2 - 2018-03-12, 12:10
:
Rzeka tajemnic była taka sama.