Zaginiona Biblioteka

Sport - Mistrzostwa Europy w Piłce Ręcznej - Austria 2010

Zielony Paw - 2010-01-19, 12:43
: Temat postu: Mistrzostwa Europy w Piłce Ręcznej - Austria 2010
Już dziś rozpoczynają się Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej.
Jak oceniacie szanse Polaków na turnieju w Austrii? Osobiście liczę na medal. :-)
gelaZz - 2010-01-19, 15:20
:
Na pewno będzie dużo ciężej niż na Mistrzostwach Świata, gdzie zajęliśmy 3 miejsce. Podobno obecna drużyna jest w lepszej formie niż ta z MŚ. Czy to prawda? Odpowiedź da dzisiejsza konfrontacja z Niemcami, którzy pomimo braku kilku podstawowych zawodników zawsze są groźni. Choć jesteśmy w grupie śmierci, wierzę ze z niej wyjdziemy na pierwszym miejscu. Niemców powinniśmy pokonać gorzej będzie ze Szwedami.
Nie mam nic przeciwko powtórce z MŚ 2007 kiedy to w pierwszym meczu pokonaliśmy właśnie Niemców i doszliśmy do finału.
gelaZz - 2010-01-19, 20:21
:
gelaZz napisał/a:
Nie mam nic przeciwko powtórce z MŚ 2007 kiedy to w pierwszym meczu pokonaliśmy właśnie Niemców i doszliśmy do finału.


Wykrakałem :) , nie dość że znowu pokonaliśmy Niemców na inauguracje turnieju to jeszcze w takim samym stosunku jak na MŚ 2007 27:25. Przypadek? :P to teraz jeszcze niech spełnia drugą część i awansują do finału



Sorki za post pod postem i cytowanie samego siebie ;)
MadMill - 2010-01-19, 20:28
:
W sumie każdy wynik oprócz Mistrzostwa Europy to będzie pewne zawiedzenie. Nasi są na takim poziomie, że chociaż tego nie mówią zadowala ich jedynie pierwsze miejsce, w każdym turnieju.
Tigana - 2010-01-19, 21:47
:
ME w piłce ręcznej mają lepszą obsadę od MŚ zatem o medal będzie bardzo trudno. Nas dzisiaj uratowały 3 bramki Bieleckiego z końcówki pierwszej połowy. Dzięki niej nasi szczypiorniści wypracowali sobie bezpieczną przewagę, którą dociągnęli do końca meczu. Niestety widać było sporo mankamentów w grze w ataku - chyba tylko jedna bramka padła po akcji ze skrzydła, a i kontrataków (zakończonych bramką) było jak na lekarstwo.
Zielony Paw - 2010-01-19, 23:54
:
Porażka Szwecji ze Słowenią 25:27 bardzo ułatwia naszą sytuację w grupie. ;)
Shadowmage - 2010-01-20, 08:23
:
Czy ja wiem? Teraz Szwedzi i Niemcy się zmobilizują i nagle może okazać się, ze wszyscy mają po jednym zwycięstwie po dwóch meczach.
toto - 2010-01-20, 12:08
:
Shadowmage napisał/a:
Teraz Szwedzi i Niemcy się zmobilizują i nagle może okazać się, ze wszyscy mają po jednym zwycięstwie po dwóch meczach.
Na ZDF wczoraj niemiecki komentator często powtarzał "ajajaj". I z podziwem mówił o Polakach, gdy nasi odjechali Niemcom na 6 bramek. Ale jak tylko Niemcy zaczęli grać lepiej i doszli naszych na 2 bramki, wtedy to Niemcy byli super.

A największą niespodzianką był chyba remis Francji.
MarcinusRomanus - 2010-01-20, 18:54
:
Oglądałem Polska-Niemcy.. Mecz naprawdę bardzo emocjonujący. Zdziwiła mnie porażka Szwedów, oraz remis Francji... Przez te dwa mecze cholera odpadł mi kupon :( ...
Dzisiaj kolejne emocje;)
Tigana - 2010-01-20, 22:22
:
Kolejna wygrana. Było ciężko, ale od czego jest Szmal. Bardzo dobrze gra też obrona - jest skuteczna, ale nie ląduje na ławce kar. Szkoda tylko, ze od czasu do czasu zdarzają nam się przestoje.

No i kto by się spodziewał, ze to ze Słowenia zagramy o pierwsze miejsce w grupie.
Shadowmage - 2010-01-21, 09:06
:
Ładnie :) Nie mogę się co prawda oprzeć wrażeniu, że gramy dosyć prostą piłkę, ale za to skuteczną. Co prawda gdyby nie Szmal, to by było kiepsko. Trochę mnie martwi rozegranie - bo Jaszka we wczorajszym meczu powtarzał te same błędy, co w MŚ. Dobrze, że był Rosiński.
dworkin - 2010-01-21, 10:10
:
Panowie! Liczą się efekty. A jakie są efekty, każdy widzi. Nie wybrzydzać.

Od Szwedów byliśmy wyraźnie lepsi, skoro nie mogli sobie z nami poradzić, wciąż posuwając się do faulów.

A jutro zetrą się Słowiany!
You Know My Name - 2010-01-21, 10:27
:
Z tymi faulami to była ich tajna broń, bo grając w osłabieniu jakoś skuteczniej rzucali. Tłok im przeszkadzał chyba.
Miejmy nadzieję, że się chłopaki nie rozprężą zbytnio podczas meczu ze Słowenią. Ale nie będę ukrywał, że remis byłby nam najbardziej na rękę. Niemiaszki za burtą, brzmiałoby to smakowicie.
gelaZz - 2010-01-21, 10:39
:
Szmal bronił kapitalnie, z takim bramkarzem mamy szanse odnieść wielki sukces :-) . Dobra zmianę za Jaszkę dał Rosiński, kapitalnie rzucał z dystansu o ile się nie mylę to miał skuteczność 100% choć rozgrywał piłkę na bardzo dużym ryzyku, zdarzało mu się podawać do Szwedów.
Dla mnie wielkim zaskoczeniem jest postawa Słoweńców, których przed turniejem prawie każdy skazywał na porażkę a tu proszę zwycięstwo ze Szwedami i remis z Niemcami. Myślę, że jeżeli poprawimy skuteczność w ataku to nie powinni nam zrobić większej krzywdy.
Niemcy ze Szwedami powalczą o ostatnie premiowane awansem miejsce, kto by pomyślał?
Chyba tylko sami Słoweńcy, których trener przed turniejem mówił, że najsłabsza w tej grupie jest Szwecja i to ona właśnie odpadnie.
Mogget - 2010-01-22, 15:47
:
Dziś mecz o pierwsze miejsce w grupie i ważne punkty do kolejnej fazy. Nie powiem, ale obawiam się tego meczu dużo bardziej niż konfrontacji z blondasami. Słoweńcy grają dość brutalnie i nasi zawodnicy będą musieli uważać co by nie zakończyć swojej przygody z mistrzostwami w tym meczu i z poważnym urazem.
Co do innych zespołów jestem zawiedziony postawą Francuzów. Dla mnie to był jeden z kandydatów do medalu a tutaj na razie kiepsko - remis z Węgrami i wygrana jedną bramką z Czechami - do przerwy prowadzili 16-10 by po kilku minutach drugiej połowy roztrwonić przewagę, dać wyrównać Czechom na 17-17 i wymęczyć zwycięstwo 21-20. Dziś grają z Hiszpanią - kolejnym z faworytów. Myślę że jednak trójkolorowi się obudzą.
Chorwacja - jeśli nie awansują do finału będę naprawdę zdziwiony. Jak na razie planowo - dwa zwycięstwa lecz teraz trudny mecz z Rosjanami. Mimo to mają łatwiejszą drogę do półfinałów bo w kolejnej fazie trafią na co prawda silnych Duńczyków i pewnie Islandczyków to jednak nie powinni mieć z tymi drużynami kłopotów.
gelaZz - 2010-01-22, 20:01
:
Mogget napisał/a:
Myślę że jednak trójkolorowi się obudzą


Dzisiaj Francuzi zremisowali z Hiszpanią 24:24. Oby tylko nie obudzili się w meczu z nami w następnej rundzie.
W naszej grupie pozostała już tylko jedna niewiadoma kto zajmie pierwsze miejsce?
W meczu ostatniej szansy Niemcy lepsi od Szwedów o jedną bramkę wygrali 30:29.
Jeżeli pokonamy Słoweńców awansujemy do następnej fazy z 4 punktami i będziemy liderami grupy przynajmniej do następnego meczu ;p
Shadowmage - 2010-01-23, 08:55
:
Ciężko było, gra Słoweńców wyraźnie nam nie pasowała, ale w końcu, rzutem na taśmę, udało się mecz zremisować i wyjść z pierwszego miejsca w grupie - droga do półfinałów otwarta, ale lepiej, żeby nam się takie przestoje, jak ze Słoweńcami, nie zdarzały.
Zielony Paw - 2010-01-23, 16:42
:
Sytuacja po nowym podziale na grupy nie jest komfortowa, ale do półfinałów powinniśmy jednak wejść. Czekają nas bardzo trudne mecze z Hiszpanami i Francuzami (zakładając, że Czechów ogramy bez problemu) to właśnie te spotkania zadecydują o wszystkim. Zwycięstwo nad tymi drużynami wydaje się bardzo ciężkie, a licząc na potknięcia innych (co bardzo by nam pomogło) możemy zbyt dużo stracić. Po prostu teraz trzeba wygrywać każdy mecz, a remis ze Słowenią powinien być jedyną wpadką na drodze po Złoto. ;)
jewgienij - 2010-01-23, 17:56
:
Jest pewien problem z naszą mentalnością w grach o najwyższe stawki.
Finał MŚ z Niemcami "puściliśmy", półfinał z Chorwacją też. Przypomina mi się też siatkarski finał z Brazylią i półfinał piłkarski z Włochami na MŚ 82. Jakby na zasadzie: i tak już zrobiliśmy więcej, niż oczekiwano. Ale gdyby wychodzić z prostego założenia, że interesuje nas tylko złoto, byłby psychiczny podkład pod sukces. Wydaje mi się, że oni nawet jeśli tak mówią, to być może tego nie czują, bo "iść na całość" i zgarniać całą pulę to nie jest typowe polskie myślenie. Dlatego trzymam kciuki za Nich, żeby zaczęli to zmieniać.
MadMill - 2010-01-23, 18:21
:
Wątpię. Szczypiorniści jak i teraz siatkarze mają inną mentalność niż większość z naszych sportowców. Nikt o tym głośno nie mówi, ale oni pojechali do Austrii po złoto, tak samo jak nasi siatkarze jechali z takim nastawieniem do Turcji. Oczywiście brakowało paru gwiazd, ale chodziło o sportową ambicje i granie o każdą piłkę. Pełno stresu, ale to nasze zawsze było na końcu na wierzchu. Podobnie ma się rzecz z piłkarzami ręcznymi, przecież nikt z nas kibiców nie wierzył, że z ostatniego meczu może jeszcze coś być 4 minuty przed końcem spotkania. Tak samo było na ostatnich MŚ z Norwegią. Nasi mają taką specyfikę, że za łatwo być nie może. Siatkarze też grali 5 setowe pojedynki, a jakby się mniej stresowali przez całe ME nie straciliby seta przecież.
Mogget - 2010-01-24, 11:20
:
Grupa łatwa nie jest ze względu na to że każda drużyna (oprócz Czechów) ma szansę na wyjście z grupy. Myślę że dziś zwycięstwa zaliczą Słoweńcy i Niemcy. Wynik naszego meczu to kompletna zagadka chociaż jeśli Hiszpanie będą mieli takie przestoje jak na początku drugiej połowy z Francją to jest szansa ;)
Shadowmage - 2010-01-24, 11:32
:
Z tymi Czechami to też trzeba uważać z sądami - na MŚ udowodniliśmy, że da się.
Tigana - 2010-01-24, 11:32
:
Przypominam, że zmienił się harmonogram meczy naszej drużyny .
Grupa trudna - liczę na dobrą grę naszych zawodników i po cichu na Słowenię i Niemcy, ze nieco popsują humor Hiszpanom i Francuzom. Będzie ciężko, ale jeli dzisiaj wygramy awans wydaje się być na wyciągnięcie ręki.
toto - 2010-01-24, 18:19
:
Obudziłem się na drugą połowę meczy Francja-Niemcy. Było prawie pozamiatane - 18:12 dla trójkolorowych. Ale patrzę, około 10 minut. Niemcy jeszcze mają jakąś szansę, przynajmniej zremisować. I zaczęli grać. Oj, ładnie bronił ich bramkarz, zaczęli trafiać z dystansu (Kaufman i Glandorf) i doszli już Francuzów na 2 bramki. Wtedy zepsuli karnego i maszyna się przycięła. A Francuzi dowieźli zwycięstwo do końca. Szkoda, dla nas remis byłby na pewno korzystniejszy niż zwycięstwo Francuzów.
Teraz należy życzyć im zwycięstwa ze Słowenią i żeby w meczu z Polską mieli awans w kieszeni. Wtedy nam będzie łatwiej.
gelaZz - 2010-01-24, 20:03
:
Wygraliśmy z Hiszpanią :-) bardzo dobry mecz Naszej drużyny, praktycznie przez cały mecz prowadziliśmy. Cieszy dobra postawa w ataku. IMO najlepszy mecz Polski na tych mistrzostwach. We wtorek z Czechami.
toto - 2010-01-24, 20:27
:
gelaZz napisał/a:
IMO najlepszy mecz Polski na tych mistrzostwach.
Najlepszy ma być finał. ;)
Jachu - 2010-01-24, 20:35
:
Kolejne zwycięstwo naszej narodowej drużyny :) Bardzo się cieszę, że Polacy wymiatają... Czekam na kolejne zwycięstwa :mrgreen:
Tigana - 2010-01-24, 20:39
:
Dzisiaj wszystko funkcjonowało tak jak trzeba - gra skrzydłami (ach ten "Józek"), szybki atak, gra pozycyjna. Martwi tylko przytrafiający się od czasu do czasu przestój. W meczu ze Słowenią było to prawie 10 minut bez gola, teraz z 5.
dworkin - 2010-01-24, 20:56
:
We wtorek Grunwald

W środę Jasna Góra

Dzisiaj... Samosierra

Hiszpanie grali naprawdę dobrze, ale my graliśmy jak natchnieni. Echo tego triumfu dotarło już do Francuzów. Przekaz jest prosty... Idziemy po was
MadMill - 2010-01-24, 20:56
:
A teraz Czesi leją Słowenię i prowadzą nawet 9 bramkami. Oj ten mecz we wtorek to nie będzie spacerek. I dobrze! Będzie widowisko ;)
Zielony Paw - 2010-01-24, 21:00
:
Rzeczywiście. :shock: Mimo wszystko wierzę, że to będzie dla nas łatwy mecz. ;)
toto - 2010-01-24, 21:28
:
Dworkinie, a we wtorek co?
dworkin - 2010-01-24, 22:15
:
Kierując się dalej tą historyczną analogią, wychodziłoby na to, że w ten wtorek przekroczymy Olzę.

EDIT: zmieniłem niezręczne sformułowanie, ale toto był szybszy
You Know My Name - 2010-01-24, 22:16
:
Żeby nam Brzetysława nie przypomnieli...
toto - 2010-01-24, 22:18
:
dworkin napisał/a:
Idąc dalej tą historyczną analogią, wychodziłoby na to, że w nadchodzący wtorek przekroczymy Olzę.
I jeszcze coś na Francję. Bo ze Słowenią nie mieliśmy jakiej bitwy wspominać i wyszedł tylko remis.
dworkin - 2010-01-24, 22:22
:
No i tutaj mam problem :-P
toto - 2010-01-24, 22:27
:
Masz jeszcze trzy (czwartego w końcu gramy) dni, by wypowiedzieć wojnę Sarkozy'emu. Działaj. I wtedy będzie można albo powtórzyć sukces albo pomścić porażkę.
Tigana - 2010-01-24, 23:03
:
Z Francją powalczymy za Gdańsk '39. Ewentualnie jako dobrzy katolicy zrobimy mi powtórkę z nocy św. Bartłomieja. A tak w ogóle to po dzisiejszych meczach wygrana z Czechami daje nam na 100% awans do półfinału.
Jachu - 2010-01-26, 09:28
:
Zielony Paw napisał/a:
Mimo wszystko wierzę, że to będzie dla nas łatwy mecz. ;)
Wiara czyni cuda ;) Zwłaszcza, że nasi nie grali idealnie. Co prawda jedyne do czego można się przyczepić, to niewykorzystywanie na potegę rzutów karnych i niepotrzebne straty piłki. Na razie na nas one się nie mszczą, ale na tym poziomie rozgrywek jeden niewykorzytany rzut karny może przesądzić o naszej porażce. Poza tym przypominam sobie jedną sytuację, gdzie jak komentator zaznaczył - w przeciągu 10 sekund nasi trzykrotnie nie potrafili pokonać raczej kiepskiego bramkarza hiszpańskiego :P Na bramkarzy Czech i Francji dyspozycja z meczu z Hiszpanią może nie wystarczyć...
MadMill - 2010-01-26, 21:43
:
Dziś nasi szczypiorniści pokonali Norwegów i awansowali do półfinału :mrgreen: ufff...
Tigana - 2010-01-26, 21:55
:
MadMill napisał/a:
Dziś nasi szczypiorniści pokonali Norwegów i awansowali do półfinału :mrgreen: ufff...

A ja myślałem, że Czechów :shock: . A za te 4-5 strat piłek w końcówce to im powinien Wenta zrobic Sajgon //mlotek
MadMill - 2010-01-26, 21:57
:
Pisałem o sędziach, nie wiem kto ich dobiera, ale dzisiaj to popisali się zupełną wesołą twórczością. Byli totalnie niekonsekwentni. No ale to pewnie znowu moje urojenie i inny mecz oglądałem :P
Shadowmage - 2010-01-26, 22:03
:
Sędziowanie w tej dyscyplinie jest ogólnie od czapy :) Nerwowa końcówka to przede wszystkim "zasługa" Bieleckiego, który stracił proste trzy piłki. Ogólnie mecz w naszym wykonaniu słaby. Jedyne co udowodnił, to że jak nam obrona i bramkarz gorzej funkcjonują, to mamy problemy, bo atak jednak nie jest naszym największym atutem.
Jachu - 2010-01-26, 22:05
:
Kurde, prawie sie zesrałem ze strachu w końcówce :P Takich emocji dawno nie miałem, ale cóż tak po prostu drużyna Wenty gra - musi być dreszczowiec.
Szmal dzisiaj katastrofa, około 45 minuty miał skuteczność 27%, gdzie w całym turnieju miał jakoś 42%... Bielecki to ma takie przebłyski, że gra magicznie jak np. na początku spotkania, a ma też takie chwile, że kompletnie nie ogarnia i m.in. przez jego straty Czesi wyszli z 3 bramek w plecy do prowadzenia 1 bramką. Przydałoby się wygrać teraz z Francją, żeby później nie trafić na Chorwację, ale będzie piekielnieee ciężko...
MadMill - 2010-01-26, 22:09
:
Chorwaci to jeszcze muszą wyjść z drugiej grupy. Tam w sumie jeszcze 4 drużyny się liczą. Duńczycy wygrywając z nimi mogą wskoczyć na pierwsze miejsce. Islandia gra z Norwegami.
dworkin - 2010-01-26, 22:47
:
Tigana napisał/a:
A za te 4-5 strat piłek w końcówce to im powinien Wenta zrobic Sajgon //mlotek

Czterech piłek. Bo dokładnie cztery razy szlag mnie trafił.

Martinus Jachus napisał/a:
Takich emocji dawno nie miałem

Ba! Mnie jeszcze trzymają emocje. Polacy są momentami zbyt nierówni. Ratuje ich wtedy tylko cudowna wola walki.

Panowie! Zaolzie wzięte!

Rozpoczynamy operację Walezy

I niechaj Bóg ma nas w opiece, jeśli nie poprawimy obrony.
jewgienij - 2010-01-27, 02:33
:
To te cztery straty spowodowały, że wygrana była o jedną bramkę, bo z przebiegu gry byliśmy lepsi o 3-4 bramki. Kontrolowaliśmy mecz, wreszcie karne wchodziły, graliśmy szybko piłką, z fantazją, widać - pewniejsi siebie niż w poprzednich meczach, gdzie rozgrywaliśmy tak długo, aż sędziowie sygnalizowali ściemnianie.
Oglądałem Chorwacja - Islandia, nastawiając się na bałkańską poezję, a zobaczyłem nonszalancję i - przy całej technicznej biegłości - brak zespołowości. A tak zblazowanego i szkodliwego dla drużyny sportowca jak Balic to dawno nie widziałem. Przy takim dniu Chorwatów Polacy ze Szmalem w życiowej formie, plus Bielecki z naregulowanym celownikiem, Jureccy w zwykłej formie i Jurasik z meczu z pepikami - mogą byłych Jugoli przeskoczyć.
Zielony Paw - 2010-01-27, 23:34
:
Jak wiemy sytuacja w naszej grupie jest dosyć przejrzysta.
Ale to co będzie się jutro działo w grupie numer 1 to prawdziwy ARMAGEDON! Cztery potężne drużyny z równymi szansami na awans. Wojna nerwów i ogromna presja na każdej z drużyn.
Jeśli ktoś jest niezorientowany zamieszczam tabelę. ;)
MadMill - 2010-01-28, 21:07
:
Dostajemy lanie. Wenta ładnie powiedział naszym, że niepotrzebnie dziś wychodzili na boisko z takim nastawieniem. Bielecki zawodzi moim zdaniem 4 turniej mistrzowski z rzędu, poprzednie ME, MŚ w Chorwacji oraz IO, na każdym gra bardzo słabo w porównaniu do innych i jest najsłabszym zawodnikiem naszej reprezentacji. Może w klubie gra świetnie, może grają zawsze pod niego, ale tutaj wychodząc na boisko jest nieporadny w rozegraniu strasznie.

Oddzielna sprawa to sędziowanie, ale tą sprawę przemilczmy, bo poziom jest o wiele bardziej żanujący niż postawa naszych szczypiornistów.

---

Przegraliśmy. Dobrze, że w meczu w sumie o nic. Inna sprawa, że sędziowie mówiąc prosto okradli z awansu Hiszpanie i podarowali go Francji. Francuzi bez ich pomocy pewnie dzisiaj nie rzuciliby nawet 20 bramek i by z nami przegrali nawet przy tak słabej postawie naszych zawodników. Może to dobrze, bo jak zagramy z Francją w finale to będzie spacerek po złoto?
Jachu - 2010-01-28, 22:02
:
Wszystko się sprawdziło. Gra naszej drużyny na totalnym luzie i bez presji wyniku, a przecież wiadomo nie od dziś, że nasi lubią presję ;) W sobotę będzie nerwówka na maxa, ale jestem dobrej myśli...
dworkin - 2010-01-28, 22:06
:
Operacja Walezy zakończona niepowodzeniem.

Nasza obrona jest jednak w porządku, musimy poprawić atak. Nie radzimy sobie z mocną i zwartą obroną przeciwnika. Nie potrafimy ugrać okazji.

Niechaj jednak i tak będzie. Sędziowie niemały mieli w tym udział (jakoś brak nam szczęścia do arbitrów na tym turnieju). Słabszy mecz wykonany, pozostały już tylko lepsze ;)
Mogget - 2010-01-28, 22:36
:
Jest jeden plus - absurdalnie porażka zagwarantowała nam udział w MŚ ;)
Jednak w półfinale z Chorwacją i niestety chyba sprawdzą się moje przewidywania co do finału Chorwacja - Francja
Shadowmage - 2010-01-29, 09:23
:
Cóż... mecz obnażył nasze słabości. Oby nie skończyło się to wszystko czwartym miejscem ;p
Shadowmage - 2010-01-30, 18:10
:
Po raz kolejny widać jak wiele dla naszej obrony znaczy Siódmiak. Póki grał, wszystko było ok, ale po drugim wykluczeniu gra w obronie się posypała, co zmobilizowało Chorwatów do lepszej gry w obronie. Moim zdaniem dzisiejszy mecz był do wygrania, ale cóż...
Tigana - 2010-01-30, 18:12
:
Polska - Norwegia 24: 21. To już Chorwaci sędziowali by bardziej obiektywnie.

Shadowmage napisał/a:
Po raz kolejny widać jak wiele dla naszej obrony znaczy Siódmiak. Póki grał, wszystko było ok, ale po drugim wykluczeniu gra w obronie się posypała, co zmobilizowało Chorwatów do lepszej gry w obronie.


Na Siódmaka polowali sędziowie - widać, ze nie mogą mu wybaczyć jego bramki z ubiegłorocznego mundialu.
MadMill - 2010-01-30, 18:21
:
Tigana napisał/a:
Polska - Norwegia 24: 21. To już Chorwaci sędziowali by bardziej obiektywnie.

Po kiego więcej na ten temat pisać?
gelaZz - 2010-01-30, 18:32
:
MadMill napisał/a:
Po kiego więcej na ten temat pisać?


Nie oszukujmy się. Sędziowie podjęli wiele kontrowersyjnych decyzji i w moim odczuciu wypaczyli wynik tego meczu...
Jachu - 2010-01-30, 18:48
:
Chorwacja i Francja od zawsze poza zasięgiem, ale nic się nie stało. Podjęliśmy rękawice i to się liczy. To nie był łatwe zwycięstwo dla Chorwatów. Prawdą jest, że sędziowie nie zawsze podejmowali zrozumiałe decyzje, ale to nie był kluczowy powód naszej porażki. Chorwaci od zawsze nam nie leżeli i po dzisiejszym meczu nic się nie zmieniło. Oby w meczu o trzecie miejsce było lepiej.
New Era - 2010-01-30, 18:59
:
Oglądaliśmy ten sam mecz?
Chorwacja poza zasięgiem?
No chyba nie bardzo. Gdyby wyliczyć ile bramek nam nie uznano, ile fauli w ofensywie podyktowano i ile piłek zabrano i oczywiście podliczyć to samo u strony chorwackiej to nie mam wątpliwości jaki byłby wynik.
Fakt, faktem pchaliśmy się środkiem w drugiej połowie, obrona grała mniej agresywnie, a i ofensywie przycięto skrzydła, ale nadal graliśmy dobrze.
Kwestią główną powinno być od razu krycie 1 na 1 na Balica i Duvnjaka, myślę, że grało by się lepiej. Przynajmniej na początku drugiej połowy, bo pierwsza była bardzo dobra.
Chamskie zachowanie Cupića + "inteligencja" sędziego i tak mamy żółtą kartkę dla Wenty, kontratak w plecy i najprawdopodobniej bramkę.
Wydaje mi się, że to ta sama para norweskich sędziów, co w meczu ze Słowenią... tam również praca arbitrów była, hmmmm niecodzienna(chociażby sytuacja z rozcięciem głowy Rosińskiego kolanem jednego ze Słoweńców).
Według mnie powinno być jak w nożnej - najważniejsze mecze sędziują najlepsi arbitrzy, jacy są do dyspozycji.
jewgienij - 2010-01-30, 22:31
:
Okazuje się, że z Chorwacją czy Francją można co najwyżej honorowo przegrać, jak się uda.
Jesteśmy kompletnie nie z tej ligi. Moje proroctwo - niestety - się spełniło: mistrzostwa skończyły się dla nas po wejściu do półfinałów, tym się ucieszyliśmy, na tym stanęliśmy. Ten mecz był kontrolowany przez Chorwatów nawet wtedy, kiedy przegrywali. Na luzie wyrównali, na luzie zrobili przewagę. Nasi zrobili wszystko( tak jak w meczu z Francuzami) , żeby po zbliżeniu się na kontakt, zepsuć co się dało zepsuć. W głowach mają, że są gorsi, że zasługują co najwyżej na trzecie miejsce, czyli finał przegranych. No i to mają. Dla mnie to teraz jeden kij, czy będą mieć trzecie, czy czwarte.
Tigana - 2010-01-30, 22:43
:
jewgienij napisał/a:
Okazuje się, że z Chorwacją czy Francją można co najwyżej honorowo przegrać, jak się uda.

Może z Francją, ale z Chorwatami graliśmy jak równi z równym. OK - popełniliśmu kilka błędów (słaba gra przy przewadze), ale jeśli co drugie wejście naszych zawodników odgwizdywane jest jako faul w ataku, nie uznaje się prawidłowo zdobytych bramek to jak grać. Przykład - Polak rzuca bramkę, a sędzia odgwizduje faul na naszym zawodniku i zamiast kolejnego punktu mamy rzut wolny, a w identycznej sytuacji po drugiej stronie boiska zalicza się gola. Albo katka dla Wenty - nasz trener pokazywał, że należał się kara dla Chorwata za odrzucenie piłki, a arbiter puścił gre. Przypadek?
Jeśli Chorwaci są faktycznie tak dobrzy to po co im pomagać w tak chamski sposób? Można przegrać, sam Szmal tak powiedział, ale taki styl pozostawia niesmak.
ero - 2010-01-30, 22:47
:
jewgienij napisał/a:
Okazuje się, że z Chorwacją czy Francją można co najwyżej honorowo przegrać, jak się uda.
Jesteśmy kompletnie nie z tej ligi. Moje proroctwo - niestety - się spełniło: mistrzostwa skończyły się dla nas po wejściu do półfinałów, tym się ucieszyliśmy, na tym stanęliśmy. Ten mecz był kontrolowany przez Chorwatów nawet wtedy, kiedy przegrywali.


Chyba żartujesz. Chorwaci nie prezentowali nic w pierwszej połowie i mówienie, że "kontrolowali mecz nawet gdy przegrywali" to robienie z nich nie wiadomo jakiej ligi, podczas gdy byli bezradni. Niestety pechowo nie wykorzystali nasi kilku sytuacji i prowadzenie było skąpe. No a druga połowa to już inna historia.

No nic, mają jeszcze brąz do ugrania :-)
jewgienij - 2010-01-31, 00:59
:
ero napisał/a:
jewgienij napisał/a:
Okazuje się, że z Chorwacją czy Francją można co najwyżej honorowo przegrać, jak się uda.
Jesteśmy kompletnie nie z tej ligi. Moje proroctwo - niestety - się spełniło: mistrzostwa skończyły się dla nas po wejściu do półfinałów, tym się ucieszyliśmy, na tym stanęliśmy. Ten mecz był kontrolowany przez Chorwatów nawet wtedy, kiedy przegrywali.


Chyba żartujesz. Chorwaci nie prezentowali nic w pierwszej połowie i mówienie, że "kontrolowali mecz nawet gdy przegrywali" to robienie z nich nie wiadomo jakiej ligi, podczas gdy byli bezradni. Niestety pechowo nie wykorzystali nasi kilku sytuacji i prowadzenie było skąpe. No a druga połowa to już inna historia.


Bo mecz ma dwie połowy.

edit:

Tigana, pretensje można by mieć, gdybyśmy dostali po równej walce. Ale nas rozłożyli bez wysiłku, nie bylibyśmy w stanie nic zrobić, choćby nam przyznano 10 karnych, jesteśmy dużo słabsi, i tyle.
MadMill - 2010-01-31, 07:41
:
Ty chyba inny mecz oglądałeś o.O
Tigana - 2010-01-31, 11:00
:
jewgienij napisał/a:
Tigana, pretensje można by mieć, gdybyśmy dostali po równej walce. Ale nas rozłożyli bez wysiłku, nie bylibyśmy w stanie nic zrobić, choćby nam przyznano 10 karnych, jesteśmy dużo słabsi, i tyle.

Sorki, ale jakoś mnie nie przekonałeś. Jedyny wyraźnie przegrany mecz to dla mnie spotkanie z Francją. Mecz z Chorwacją przy dwóch-trzech innych decyzjach sędziów mógł zakończyć się naszym sukcesem.
dworkin - 2010-01-31, 12:15
:
jewgienij, jesteś rozgoryczony porażką, dlatego tak niesprawiedliwie jedziesz po naszej reprezentacji. Pewnie musisz odreagować. Sam, w trakcie meczu, potrafię rzucić wyzwiskiem (a słowo "amatorzy" nie jest wtedy najmocniejszym epitetem). Kiedy jednak mi przejdzie, patrzę na to z większym dystansem.

A prawda jest taka, że graliśmy wyrównany mecz. W połowie popełniliśmy parę błędów i na tym poziomie rozgrywek zapłaciliśmy za nie przegraną. Abstrahując od wpływu sędziowskich decyzji na wynik spotkania, a były co najmniej kontrowersyjne.
Toudisław - 2010-01-31, 12:19
:
Sędziowie mieli spory wpływ na to co się działo na Boisku. Taka sytuacja może pokopać morale. No bo jak tutaj grać gdy wile akcji jest blokowanych przez sędziów to człowiek ma dość.

Nie wiem jak by się skończył mecz bez takiej a nie innej " polityki " Sędziowskiej. Ale nie można powiedzieć że byliśmy bez szans. Bo nawet gdyby przez sędziów straci zninoł by nam jeden gol to tuż mogło zmienić wynik i porwać naszych do boju.
Mogget - 2010-01-31, 12:28
:
Spotkania nie oglądałem (cóż kupując bilet na "Hair" nie mogłem przewidzieć że będziemy grali o finał ;) ) jednak spotykając się z komentarzami i widząc powtórkę sytuacji z kartką dla Wenty mogę stwierdzić że naszym łatwo nie było, bo nie grali tylko przeciwko Chorwatom. Nie jestem pewny ale ta para sędziów chyba gwizdała nam także w spotkaniu ze Słoweńcami i Czechami - tam również łatwo nie było. Jak się okazuje Chorwaci są do pokonania ale przy hmm "sprzyjających warunkach". Mam nadzieję że zdobędziemy chociaż brąz - dziś już zasiądę przed telewizorem, nic to że jutro ważny egzamin... i tak nie mam notatek :-P
Zwycięzca finału - przed mistrzostwami mówiłem Chorwacja, dziś mówię Francja - rozkręcili się po słabym starcie i pokażą dziś klasę ;)
MarcinusRomanus - 2010-01-31, 13:23
:
Mogget w tamtych meczach chyba też było podobnie z tymi sędziami... Nasi pięknie zagrali, lecz przegrali po pięknej, zaciętej walce z Chorwatami. Myślę, że gdyby nie dość głupie decyzje sędziów to Polska mogłaby dzisiaj grać w finale... Moim zdaniem chłopaki się spisali podczas całych mistrzostw przegrali tylko tak na poważnie z Francuzami... Bo co tu dużo mówić, przegranego meczu z Chorwatami nie powinno się brać pod uwagę.. Co do sędziów... Zaczynam się zastanawiać czy nie są to jacyś początkujący, jeden gwiżdże co innego a drugi również co innego? dla mnie to chore... Po za tym mamy świetnych rozgrywających, świetnego bramkarza... Nasi przegrali... lecz przegrali z podniesioną głową.
Grali lepiej, byli zdecydowani, a Chorwatom pomogli sędziowie... Dzisiaj w finale stawiam na trójkolorowych ;) ...
jewgienij - 2010-01-31, 13:28
:
Na sędziów bym nie zwalał. Nasz problem jest taki, że zawsze szukamy winnych nie tam, gdzie trzeba. Sędzia, deszcz, nierówne boisko. Wenta za bardzo świruje na ławce, sam opowiadał, że w meczu ze Słowenią z kimś się tam na solo umawiał, w meczu ze szkopami prowokował ich trenera. Jako doświadczony trener powinien się liczyć z tym, że go sędziowie upomną.
Niewrzucony karny na początku drugiej połowy był tym momentem, kiedy szala meczu się przechyliła na korzyść Chorwatów i tak już zostało do końca. Karne w takich momentach trzeba wrzucać. Grając w przewadze, zamiast to wykorzystać, traciliśmy bramki. Chorwaci grali słabo, ale to i tak wystarczyło. Nie było złudzeń, że nasi ich dojadą. Co się mozolnie zbliżyliśmy, to od niechcenia odskakiwali na trzy bramki. Problemem nie są sędziowie, ale mentalność. Kiedy brakuje pewności siebie, to nic nie wychodzi, gubi się piłki, rzuca z nieprzygotowanych pozycji, wkracza w pole bramkowe. Nie czujemy się na równi z takimi ekipami jak Chorwacja czy Francja, tak jak nasi siatkarze z Brazylią, a piłkarze z Niemcami i Anglikami. Jesteśmy taką drużyną na "trzecie miejsce", to nas satysfakcjonuje, bezpieczna stabilizacja. To bolączka całego polskiego sportu, musi to wynikać z mentalności, bo nie wierzę, że jesteśmy zagłębiem lewusów i patałachów.
Jasne, że jestem rozgoryczony, ale Bóg złośliwie uczynił mnie zagorzałym fanem sportu, a jednocześnie Polakiem :-) Lata kibicowskiej frustracji robią swoje.
Tigana - 2010-01-31, 13:42
:
jewgienij napisał/a:
Karne w takich momentach trzeba wrzucać.

A ile tych karnych mieliśmy? Chyba 3 przy 5 Chorwatów. Patrząc tylko na liczbę karnych można by dojść do wniosku, że źli Polacy nic innego nie robili tylko atakowali bezbronnych Chorwatów zarówno w ataku jak i obronie. Dobrze, że nasi przeciwnicy dotrwali końca meczu. Co do gry w przewadze zgadzam się w 100% - ani razu nie udało nam się jej wykorzystać.
toto - 2010-01-31, 13:46
:
MarcinusRomanus napisał/a:
jeden gwiżdże co innego a drugi również co innego?
Nie wiem, czy grałeś kiedyś w ręczną. Takie sytuacje się zdarzają. Po prostu, czasem jeden nie widzi dobrze sytuacji i może ją źle zinterpretować. Za to drugi może naprawić błąd (np. gwizdnąć, gdy tylko on widzi faul). Dlatego jeden sędzia jest "za" akcją, drugi "przed". Przynajmniej powinni.

Nie widziałem tego meczu, szkoda. Ale słyszałem fajną opinię. Sędziowie "nienawidzą" Wenty za jego zachowanie (żyje meczem, nieraz bardziej niż zawodnicy). I każdą sporną sytuację będą gwizdać przeciwko niemu. Może coś w tym jest?
jewgienij napisał/a:
Nie czujemy się na równi z takimi ekipami jak Chorwacja czy Francja
Ale z Chorwacją już wygrywaliśmy. W Pekinie chociażby.
jewgienij napisał/a:
Lata kibicowskiej frustracji robią swoje.
Teraz możesz kibicować Justynie Kowalczyk. Jakiś medal pewnie wybiega.
dworkin - 2010-01-31, 14:44
:
jewgienij napisał/a:
Lata kibicowskiej frustracji robią swoje.

Po prostu nie oglądaj piłki nożnej :-P A przynajmniej nie w naszym wykonaniu.
You Know My Name - 2010-01-31, 14:57
:
Tak w ogóle to się trochę dziwię tej całej dyskusji.
Oprócz siatkarzy wskażcie ci taką passę sukcesów w grach zespołowych.
Dzisiejszy mecz o trzecie miejsce to nie porażka. Co by nie mówić nie byliśmy faworytem tego turnieju.
Cieszyć się, kuffa, cieszyć Mociumpany!
toto - 2010-01-31, 15:07
:
Mag_Droon napisał/a:
Cieszyć się, kuffa, cieszyć Mociumpany!
Ależ ja się cieszę. I jestem dumny. Szkoda finału, był blisko. Trochę szczęścia zabrakło chłopakom i tyle. Ale następnym razem...
Szkoda, że ta reprezentacja ma przed sobą ostatnie wielkie imprezy (starość, nie radość) i po Londynie może być słabo. Młodych nie widać za bardzo, a obecni gracze biologii nie oszukają. Ale cieszmy się, póki mamy czym.
Tigana - 2010-01-31, 15:48
:
I po medalu - nokaut. Rozgrywamy najgorszy mecz na ME. Wychodzą wszystkie nasze błędy (straty), a na dodatek słaba obrona i nieskuteczność w ataku. Gdzie są skrzydła?
gelaZz - 2010-01-31, 16:54
:
No cóż szkoda, że tylko 4 miejsce ;/ ale przegraliśmy na własną prośbę :-| choć pościg w drugiej połowie i 6 bramek z rzędu dawał jeszcze jakąś nadzieję, nie wykorzystaliśmy tego...
Jachu - 2010-01-31, 17:12
:
Niestety przy tylu startach w pierwszej połowie i tak częstej grze w osłabieniu nawet postawa GENIALNEGO Sławka Szmala nie pomoże. Druga połowa pokazała, że był to mecz do wygrania. Mimo wszystko chłopakom należą się gratulacje za cały turniej, bo w końcu czwarte miejsce jest sukcesem i nie zapominajmy o tym.
ASX76 - 2010-01-31, 17:12
:
Czyż nie pisałem, że na końcu będą łzy i noski spuszczone na kwintę? ;)
O, przynajmniej wreszcie nie jojczeliście na sędziów... :-P
Jak to dobrze, że następnym razem polscy piłkarze... ręczni tak daleko nie dograją i będzie mi oszczędzone czytanie Waszych niezdrowych podniet. //kas :P
toto - 2010-01-31, 17:15
:
ASX76 napisał/a:
Jak to dobrze, że następnym razem polscy piłkarze... ręczni tak daleko nie dograją i będzie mi oszczędzone czytanie Waszych niezdrowych podniet.
Wiesz, my narzekamy na medale mistrzostw świata, półfinał mistrzostw Europy, a w kopanej się cieszymy, kiedy nasi wygrają jakikolwiek mecz...
ASX76 - 2010-01-31, 17:21
:
toto napisał/a:
ASX76 napisał/a:
Jak to dobrze, że następnym razem polscy piłkarze... ręczni tak daleko nie dograją i będzie mi oszczędzone czytanie Waszych niezdrowych podniet.
Wiesz, my narzekamy na medale mistrzostw świata, półfinał mistrzostw Europy, a w kopanej się cieszymy, kiedy nasi wygrają jakikolwiek mecz...


Bo piłeczka nożna to sport z prawdziwego zdarzenia, a nie jakieś tam rzucanie gały "ręcami"... ;) Zirytował mnie Dworkin intonujący na łamach SB "Bogurodzicę", dlatego nastawiłem się -anty. :-P
toto - 2010-01-31, 17:26
:
ASX76 napisał/a:
Bo piłeczka nożna to sport z prawdziwego zdarzenia, a nie jakieś tam rzucanie piłką "ręcami"... ;)
A koszykówka? A rugby*? To nie sport? Idź i świętuj nasze triumfy nad San Marino w kopanej :mrgreen:

Rugby się specjalnie nie interesuję, ale kilka meczów widziałem (w TV).
ASX76 - 2010-01-31, 17:31
:
toto napisał/a:
ASX76 napisał/a:
Bo piłeczka nożna to sport z prawdziwego zdarzenia, a nie jakieś tam rzucanie piłką "ręcami"... ;)
A koszykówka? A rugby*? To nie sport? Idź i świętuj nasze triumfy nad San Marino w kopanej :mrgreen:



A koszykówka to fajna gra. Do oglądania, bo słabiutko w nią gram. Co innego: piłeczka nożna, tenis stołowy czy siatkówka... :-)
Rugby - nie dla mnie.

Nie twierdzę, że inne dyscypliny sportowe to nie sport, jedynie napisałem, że piłka ręczna "nie jest sportem z prawdziwego zdarzenia", co w tym przypadku należy przełożyć na: "mnie to lotto koło wróbla". ;)
dworkin - 2010-01-31, 17:31
:
ASX76 napisał/a:
Zirytował mnie Dworkin intonujący na łamach SB "Bogurodzicę", dlatego nastawiłem się -anty. :-P

To irytujące, gdy drużynie można faktycznie kibicować, bo ma się ku temu podstawy. Nieprawdaż? 8)
ASX76 - 2010-01-31, 17:34
:
dworkin napisał/a:
ASX76 napisał/a:
Zirytował mnie Dworkin intonujący na łamach SB "Bogurodzicę", dlatego nastawiłem się -anty. :-P

To irytujące, gdy faktycznie można drużynie kibicować, bo ma się ku temu podstawy, nieprawdaż? 8)


Prawdaż. Czasem sobie pozwalam na nielogiczne posunięcia (nie mylić z sexem). :-P
Tigana - 2010-01-31, 17:37
:
ASX musi być anty, bo inaczej nikt by z nim nie dyskutował. Bo o czym --_-
Tak po prawdzie to jedyny plus tych mistrzostw to wywalczenie miejsca na przyszłoroczny mundial. Wierzę, zę nasi chłopcy znów zagrają o medale. Z tym, że Wenta musi coś wymyślec zeby wyeliminować olbrzymią ilość strat, którą popełnia nasza drużyna. To koszmar i jedna z głównych przyczyn naszych porażek. To już z Czechami o mały włos nie byłoby wpadki, gdy w końcówce Bielecki stracił cztery punktu pod rząd. Dzisiaj tez było niewesoło - chyba z 15 strat. Jeśli co druga kończyła się skuteczną kontrą to mamy już z 7 bramek w plecy.
ASX76 - 2010-01-31, 17:58
:
Tigana napisał/a:
ASX musi być anty, bo inaczej nikt by z nim nie dyskutował. Bo o czym --_-


Toż przecież żartowałem. Emotek nie widzisz? :-P
Rozumie samo przez się, że choć nie oglądałem meczów, to trzymałem za naszą reprezentacją! :-)
Czwarte miejsce jest sukcesem. Martwi, że sporo czołowych zawodników jest zaawansowanych wiekowo, a godnych następców nie widać. --_-
toto - 2010-01-31, 18:16
:
Dobra, Euro się kończy (finał w połowie), a zaraz IO. I turniej hokejowy! Czyli najciekawszy kawałek całej imprezy (nie umniejszając klasy innych sportowców). Szkoda, że bez Polski, ale zawsze można oglądać najlepszych na świecie.
ASX76 - 2010-01-31, 18:39
:
toto napisał/a:
Dobra, Euro się kończy (finał w połowie), a zaraz IO. I turniej hokejowy! Czyli najciekawszy kawałek całej imprezy (nie umniejszając klasy innych sportowców). Szkoda, że bez Polski, ale zawsze można oglądać najlepszych na świecie.


Zgadzam się (wbrew temu, co tam Tiguś o mnie wypisuje) z małym zastrzeżeniem - Polska prezentuje przeciętny poziom i może lepiej nie oglądać jej popisów na tle znacznie silniejszych zespołów? Nerwy się oszczędzi. ;)
Swego czasu tęsknie wypatrywałem IO właśnie ze względu na hokejowe mecze. Ciekawe, czy wystąpią największe gwiazdy NHL... Jeśli tak, to byłoby naprawdę coś! :-)
toto - 2010-01-31, 18:51
:
ASX76 napisał/a:
Ciekawe, czy wystąpią największe gwiazdy NHL... Jeśli tak, to byłoby naprawdę coś! :-)
Kanadyjczycy i Amerykanie powinni, grają u siebie. A i europejskie potęgi nie muszą jechać za morze, bo spora część ich reprezentacji gra w NHL.
MarcinusRomanus - 2010-01-31, 19:22
:
Piękna gonitwa za Islandią była, i był o co oglądać... No ale cóż Islandia to nie byle kto bo drużyna turniejowa, która już swoje ugrywała... Co do piłki nożnej to od jakiegoś czasu wole oglądać właśnie zmagania Polskich siatkarzy czy piłkarzy ręcznych, którzy grają o wysokie stawki i to w pięknym stylu. Dobre i to czwarte miejsce, bo znowu pokazaliśmy że jesteśmy jedną z najlepszych ekip na świecie jeśli chodzi o piłkę ręczną.... Co do hokeja:) Czekam na igrzycha ze względu na owy hokej... Rosja, Czechy, Szwecja czyli europejskie hokejowe giganty powinny powalczyć o najwyższe stawki. Finał hokejowej imprezy? Rosja-Czechy.
jewgienij - 2010-02-01, 16:16
:
Siatka i ręczna to jednak nie to samo co futbol. Bliższe WF-u niż prawdziwego spektaklu. Mało urozmaicone: przeciwnik serwuje, trzeba przyjąć i zdobyć punkt. potem samemu zaserwować tak, żeby wybronić - i tak w koło Macieju, taki większy ping-pong. To samo w ręcznej, rzucamy, a potem bronimy. Raz wszyscy pod jedną bramką, raz pod drugą, ale cały czas to samo. Gole podobne do siebie jak krople wody. W porównaniu z piłką nożną to jak warcaby przy szachach. W piłce, żeby bramę strzelić, trzeba więcej pokombinować, a w ręcznej co machną ręką, to wchodzi, aż staje się to nudne.
Od czasu do czasu można obejrzeć, kiedy nie ma piłki nożnej, a nasi grają na dużej imprezie, ale porywające samo w sobie to nie jest. Jesteśmy głodni sukcesów, to przypuszczam, że i piłkę wodną byśmy oglądali, gdyby nasi wymiatali.
Hokej jeszcze ujdzie, chociaż te maciupkie bramki i krążek, którego często nie widać też psują mi widowisko. Ale jest przynajmniej szybko i dynamicznie zmienia się sytuacja, nie ma jakiegoś przetrzymywania piłki w rękach i przerzucania sobie, podczas gdy przeciwnik się temu tylko przygląda.
gelaZz - 2010-02-01, 17:44
:
jewgienij napisał/a:
Siatka i ręczna to jednak nie to samo co futbol. Bliższe WF-u niż prawdziwego spektaklu. Mało urozmaicone: przeciwnik serwuje, trzeba przyjąć i zdobyć punkt. potem samemu zaserwować tak, żeby wybronić - i tak w koło Macieju, taki większy ping-pong. To samo w ręcznej, rzucamy, a potem bronimy. Raz wszyscy pod jedną bramką, raz pod drugą, ale cały czas to samo. Gole podobne do siebie jak krople wody.


hmm czy ręczna i siatkówka są mało urozmaicone? Ja bym się kłócił. Może za mało meczów obejrzałeś, że tak piszesz. Zarówno w piłce ręcznej jak i w siatkówce mozna zdobywac punkty na wiele różnorodnych sposobów. W piłce ręcznej np. rzuty z różnych części boiska, wkrętki :mrgreen: przerzuty, rzuty tyłem do bramki i wiele innych spektakularnych akcji. Podobnie jest w siatkówce. A zarzut, że cały czas chodzi o to samo jest śmieszny. W piłce nożnej też chodzi tylko o jedno, żeby strzelić więcej bramek od przeciwnika.
jewgienij napisał/a:
W porównaniu z piłką nożną to jak warcaby przy szachach. W piłce, żeby bramę strzelić, trzeba więcej pokombinować, a w ręcznej co machną ręką, to wchodzi, aż staje się to nudne.


ehh zdarzają się tez nudne mecze piłki nożnej jak chociażby na ostatnim Pucharze Narodów Afryki.
jewgienij napisał/a:
Od czasu do czasu można obejrzeć, kiedy nie ma piłki nożnej, a nasi grają na dużej imprezie, ale porywające samo w sobie to nie jest. Jesteśmy głodni sukcesów, to przypuszczam, że i piłkę wodną byśmy oglądali, gdyby nasi wymiatali.


Skoro w piłce nożnej nie odnosimy ostatnio spektakularnych sukcesów to co w tym złego, że chcemy oglądać sukcesy naszych reprezentantów w innych grach?
MarcinusRomanus - 2010-02-01, 17:57
:
EE tak jeszcze dodam, e w siatkówce fajnie się gra używając nóg do gry... Troszkę jest pomocne no i czasami urozmaica grę, jak np. zdobycia punktu główki czy z kolanka :)
dworkin - 2010-02-01, 17:59
:
jewgienij napisał/a:
Jesteśmy głodni sukcesów, to przypuszczam, że i piłkę wodną byśmy oglądali, gdyby nasi wymiatali.

I co w tym złego? Każdy sport, w którym nasi pokażą prawdziwą pasję i wolę walki, będzie lepszy od tego całego... (chciałoby się tutaj użyć naprawdę brzydkiego słowa)

Mam oczywiście na myśli piłkę nożną w Polsce.
jewgienij - 2010-02-01, 18:42
:
Nic złego.
Ale piłkę mogę oglądać i bez Polaków, w takiej Lidze Mistrzów to założenia polskich klubów nie ma :-) , a jednak oglądam i mam estetyczną przyjemność, nawet jeśli bez emocji. Natomiast pojedynków zagranicznych szczypiornistów, nawet z najlepszych lig, bym nie zdzierżył. Ta mechaniczna powtarzalność akcji i parkietowych sytuacji jest dla mnie do przełknięcia przy adrenalinie tylko, bo na zimno to nudne jak flaki z olejem. Sytuacja na boisku piłkarskim jest dużo bardziej złożona, skomplikowana, akcja może rozgrywać się w wielu rejonach, na mnóstwo sposobów. W ręcznej nie ma czegoś takiego jak środek boiska, konstruowanie akcji od własnej bramki, próby rozklepania, wyciągnięcia do przodu obrony. Wszyscy biegną pod bramkę przeciwnika, a tam już obrona czeka, ustawiona zgodnie z choreografią. Tylko pod bramkami toczy się mecz. Zero elementu zaskoczenia, bo zawsze wraca się do punktu wyjścia, czyli rozgrywania piłki w tym samym miejscu i bronienia w tym samym. Trochę jak gra w piłkarzyki na stole. Jedynie kontry trochę urozmaicają te mecze.

No i racja: mecze piłkarskie też potrafią być piekielnie nudne. Ale to wina wykonawców, a nie ducha tej gry.
toto - 2010-02-01, 19:23
:
jewgienij napisał/a:
Ale piłkę mogę oglądać i bez Polaków
Siatkówkę, ręczną, hokej, koszykówkę też mogę oglądać bez Polaków, jeśli zawodnicy grają na najwyższym poziomie (Mistrzostwa Świata, Europy, IO). Nie zawsze mam czas (częściej go nie mam na oglądanie), ale jeśli jest chwila wolnego i leci ciekawy mecz, oglądam.
jewgienij napisał/a:
W ręcznej nie ma czegoś takiego jak środek boiska, konstruowanie akcji od własnej bramki, próby rozklepania, wyciągnięcia do przodu obrony.
Jest, może mniej widoczne, ale jest. W ręcznej rozciąga się akcję. Często gra trzech rozgrywających między sobą, ale zdarza się, że i skrzydłowi pomagają w rozegraniu. Gdy nagle rozegranie przyspiesza, obrona nie nadąża, jest dziura i miejsce na rzut. Faktem jest, że ręczna bazuje o wiele bardziej na gotowych schematach gry. Ale taka specyfika dyscypliny. Jednym podoba się bardziej, innym mniej.

A stosowana jest obrona strefowa przy bramce, bo jest najskuteczniejsza względem nakładu sił. Można bronić na całym boisku, ale kto to wytrzyma? Stosuje się coś takiego w kluczowych momentach gry (ostatnie minuty meczu, gdy wynik jest prawie na styk), gdy ważne jest szybkie odebranie piłki lub jak najdłuższe utrzymywanie rywala z dala od bramki. Ale to jest bardzo męczące.
toto - 2010-06-19, 08:04
:
Smutne
toto - 2010-09-01, 12:38
:
A jednak ma serce do sportu. Powodzenia.