mc napisał/a: |
Teksty publikowane głownie z edycji-matki, ale mamy też pozwolenie np. na teksty autorów polskich, które powinny pojawić się wkrótce. |
Cytat: |
Może marudzę, może jestem upierdliwy. Strona F&SF jest martwa. Wisi, ale nawet wiatr nią nie rusza. Nic nowego się na niej nie pojawia, nawet informacja o kwietniowym spotkaniu pod patronatem magazynu na jego oficjalnej stronie się nie pojawiła. Trochę to niepokojące. |
Rafał Kosik napisał/a: |
Pracujemy nad textami do drugiego numeru. Nic nie wskazuje na to, by pozostałe numery do końca roku miały się nie ukazać.
Natomiast co do strony, to pytania kierujcie do Konrada. Powergraph zajmuje się tylko wersją papierową pisma. |
mc napisał/a: |
U Konrada monituję regularnie w tej sprawie; mam nadzieję, wreszcie się domonituję. Niewiele więcej mogę niestety zrobić. |
mc napisał/a: |
U Konrada monituję regularnie w tej sprawie; mam nadzieję, wreszcie się domonituję. Niewiele więcej mogę niestety zrobić. |
mc napisał/a: |
Ważne żeby tekściory w magazynie były dobre :] |
Cytat: |
Ważne żeby tekściory w magazynie były dobre :]
|
Metzli napisał/a: |
I nie można powiedzieć, że internetowego kontaktu z czytelnikami nie ma. |
mc napisał/a: |
Hm, czy magazynowi brak akurat najbardziej forum, to rzecz dyskusyjna |
mc napisał/a: |
Jeśli magazyn nie będzie zatem prezentował ciekawych treści, to żadna strona ich do niego nie przyciągnie. |
mc napisał/a: |
- kilka tysięcy odbiorców, z których zapewne spora grupa niekoniecznie zagląda do sieci na "strony branżowe" (a może się mylę?) |
mc napisał/a: |
Znaczy co, jak strona się rozhula to niezależnie od tego, co będzie w magazynie, czytelnicy nie zaczną od nas odpływać (jeśli zacznie się dziać źle z opkami)? No, pozostanę raczej przy swoim zdaniu.
|
mc napisał/a: |
Są spotkania warszawskie, do tej pory 3, pod egidą magazynu, |
mc napisał/a: |
.) Ale też: spokojnie; nie od razu Kraków zbudowano |
mc napisał/a: |
Jak jeszcze mamy się "rozgłaszać"? Nabijać liczbę postów na poszczególnych forach, sami komentować swoje artykuły? |
mc napisał/a: |
Plus, rzecz jasna, ożywienie strony - zdecydowanie się z tym zgadzam; w obecnej chwili jest raczej antyreklamą. Ale też - skoro nie wszystko tu ode mnie zależy, to i nie wszystko mogę przyspieszyć. (Co mówię nie po to, żeby "uniknąć odpowiedzialności", tylko żeby zarysować, jak pewne rzeczy wyglądają w praktyce od środka.) Ale też: spokojnie; nie od razu Kraków zbudowano. (Mam nadzieję :]) |
Cytat: |
forum F&SF ruszy z chwilą ukazania się pierwszego numeru. |
Toudi napisał/a: |
Ps. a będzie na ZB 2 wywiad z Naczelnym ?> |
toto napisał/a: |
Przed startem czytałem, że strona ma być uzupełnieniem magazynu (teksty zamieszczane na stronie nie miały odbiegać jakością od publikowanych na papierze) oraz pewną platformą porozumienia z fanami (zapowiedź forum). Była zapowiedź, oczekuję jej spełnienia. Tyle. |
toto napisał/a: |
Oczywiście wolę, żeby pismo było promowane przez zawartość, nie przez formę promocji. |
Cytat: |
A z innej beczki - raczej "kłuje" :] |
mc napisał/a: |
Co do wstępniaka, to do dziś do końca nie wiem, dlaczego go nie ma - czy Paweł ma taki pomysł na pismo, czy coś w licencji to przyblokowuje. Choć znowuż - ja sam też je lubię; można napisać kilka zdań o publikowanych tekstach, umieścić je w określonym kontekście itp. Albo w ogóle polecieć w quasifelieton i odnieść się do aktualności pozamagazynowych. Może po I roku coś się uda z tym zrobić...? :] |
Cytat: |
Wiesz, w następnych numerach to go może nawet nie być, ale w pierwszym jakoś pasowało, chociaż żeby nakreślić to jaki to ma być magazyn. Szkoda. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Ford - Nocna Whiskey Fajna rzecz, chetnie bym poczytał więcej
LeGuin - Zbiorowe sny Frynian Rzetelny pomysł ale słabo wykorzystany, powieść nim wypełniona mogłaby być ciekawa, rozwinięcie implikacji takiej sytuacji mogłoby powieść w interesujące rejony. Winter - Niebo w oczach eee, takie tam Moles - Finistera Świat ciekawy choć logicznie taki sobie, dobra fabuła mogłaby odwieść od dywagacji na ten temat i wciągnąć a tu fabuły sensownej niemal brak. Mieville- Jack nudna kupa Card - Medium Ładnie napisane ale nim sie zaczęło na dobre, to się skończyło. Zasadniczo całe opowiadanie to jeden długi wstęp z pięcioma gramami pomysłu na koniec. Ale czytało się dobrze Bisson - Cyberoko Ładna erotyka i to wszystko. Fantastyka wciśnieta na siłę. Wziął się i zakochał w interesującej kobiecie. Ok. No i co dalej? |
Jander napisał/a: |
E tam marudzicie, jeszcze nie przeczytałem pierwszego numeru. |
Tixon napisał/a: |
Ja już prawie zapomniałem, że mam prenumeratę |
Shicho napisał/a: |
Ech, przecież do tej pory ukazał się zaledwie jeden numer. Naprawdę, dajcie im trochę czasu na zorganizowanie się i domkniecie wszystkich szczegółów. Gdyby taka sytuacja pojawiła się po, dajmy na to, roku działalności, to można mieć jakieś obawy, ale po wypuszczeniu zaledwie pierwszego numeru? No, dajcie spokój. |
Cytat: |
Ważne jest żebyście rozumieli, że nie myślimy w kategoriach jendego numeru, lecz kilku kolejnych, że musimy uwzględnić różne wypadki losowe, gdy zaplanowane wywiady nie mogą dojść do skutku, że terminy wydawnicze, które podajemy są tylko orientacyjne |
Shadowmage napisał/a: |
Z tego co wiem, to redakcja żyje, ale czeka na tłumaczenie wszystkich tekstów |
Tomasz napisał/a: |
Już za numer wiosenny powinni. |
Toudisław napisał/a: |
Szkoda tylko że na pierwszym spotkaniu redakcja się zarzekała że 3 numery już są de facto gotowe ... |
Toudisław napisał/a: |
On wyjdzie spokojnie. A że Wiosny wyjdzie w lecie to było do przewidzenia bo Zimowy wychodził prawie na wiosnę |
Toudisław napisał/a: |
Rozumiem defetyzm Tomasza. Pierw olanie strony, potem olanie dyżurów a teraz olewanie terminów. |
Tomasz napisał/a: |
Nie żartuj, serio? Może oni po prostu tyle czasu myślą nad wstępniakiem który jednak zdecydowali się zamieścić. |
Cytat: |
Dzięki, miło że się zgadzamy. To po prostu źle o redakcji i o całym pomyśle F&SF świadczy. Pachnie mi jakimś huraoptymizmem przy pierwszym numerze i zawaleniem już drugiego numeru. |
Toudisław napisał/a: |
Jak jeszcze usłyszę że najważniejsza jest jakoś to jak Boga kocham rezygnuje z prenumeraty. |
Don Matusz napisał/a: |
Wszystkie terminy podajemy orientacyjne, właśnie dlatego, żeby można było w ostatniej chwili przełożyć premierę kolejnego numeru, bo wpadliśmy na świetny materiał, który natychmiast chcemy włączyć do numeru. Czy jednak świadczy to o tym, że nie panujemy nad pismem? Czy naprawdę kilkutygodniowy poslizg dyskwalifikuje nas w waszych oczach? I wreszcie najważniejsze: czy w ten sposób lekceważymy czytelników? Moim zdaniem nie. Mówiłem o tym od początku. Grzebiemy się z tymi numerami i będziemy się grzebać, bo majstrujemy przy nich do upadłego. Taką mamy wizję. Ale przecież robimy to dla Was. Żebyście mieli frajdę z czytania. |
Procella napisał/a: |
Pamiętam jeszcze, jak parę miesięcy temu prawie że obrażałeś tych, którzy wahali się, czy magazyn zaprenumerować... |
Tomasz napisał/a: |
Narzekamy bo byliśmy bardzo pozytywnie nastawieni a jakoś trudno uwierzyć w to że mając od razu na początku poślizgi dacie radę zrobić do końca roku 4 numery (trzy zwykłe plus specjalny). |
eses napisał/a: |
<dlaczego ten czerwonobuźkowy emotikon nazywa się tak, jak się nazywa?> |
Cytat: |
Jak x lat temu padał Ubik to też pewien jego redaktor jeszcze przez dobre cztery miesiące twierdził, że on cały czas pracuje nad nowym numerem i zrobi wszystko, żeby się ukazał |
Toudisław napisał/a: |
Generalnie chodzi o to że martwimy się o czasopismo które powinno zdobywać nowych czytelników a strzela sobie gole samobójcze |
Jander napisał/a: |
Już poszedł do drukarni. |
Paulo napisał/a: |
A ja mam pytanie z innej beczki, czy można gdzieś jeszcze dostać nr 1 ewentualnie zamówić? |
toto napisał/a: |
Strona ponownie poddana została hibernacji, podobnie facebook. |
Shadowmage napisał/a: |
W bajki wierzysz? |
MadMill napisał/a: |
MacBoski z chirurgów? Tez był Shepard |
Don Matusz napisał/a: |
Jeff VanderMeer Naprawianie Hanovera
M. John Harrison Wybrzeże samobójców |
Don Matusz napisał/a: |
Ale tak się złożyło, że Shepard jeszcze ma, a my (czytaj redakcja) bardzo cenimy jego twórczość i postanowiliśmy, że materiały związane z LeGuin przeniesiemy do czwórki, a w trójce pójdzie opowiadanie Sheparda i wywiad z tym autorem (które będą w sam raz na jego przyjazd: 25-27 listopada) |
Mag_Droon napisał/a: |
Dziękujemy Ci OMO, znaczy Don Matusz |
Don Matusz napisał/a: |
(które będą w sam raz na jego przyjazd: 25-27 listopada) i to on będzie główną atrakcją numeru. |
Don Matusz napisał/a: |
A zatem chcemy zmniejszyć opóźnienie w naszym cyklu wydawniczym i dlatego planujemy, żeby numer 3 trafił do was pod koniec PAŹDZIERNIKA! |
Don Matusz napisał/a: |
a w trójce pójdzie opowiadanie Sheparda i wywiad z tym autorem (które będą w sam raz na jego przyjazd: 25-27 listopada) i to on będzie główną atrakcją numeru. |
Toudisław napisał/a: |
to 3 miesiące od wydawania numeru 2. więc nie zmniejszacie opóźnienia tylko zostaje one takie jak było. |
Elektra napisał/a: |
Zmniejszyli (czy też zmniejszą), bo pomiędzy 1. i 2. numerem było więcej niż trzy miesiące przerwy. |
Toudisław napisał/a: |
Toto sieje zamieszanie. |
Don Matusz napisał/a: |
Ciśnie mi się na usta kilka złośliwych uwag, ale chyba nie tędy droga... |
Don Matusz napisał/a: |
Spóźniamy się, nie udzielam się w środowisku, nasza strona nie tętni życiem, ale coś za coś |
Don Matusz napisał/a: |
Jak możesz pisać, że fanom zależy bardziej niż redakcji? Przecież to redakcja wydaje to pismo, a nie fani! |
Don Matusz napisał/a: |
. Jednak przede wszystkim chcieliśmy Wam dostarczyć najlepsze pismo literackie poświęcone fantastyce jakie wychodzi w tym kraju i to w moim mniemaniu robimy |
Don Matusz napisał/a: |
I jeszcze jedno. Nikt się tu na nikogo nie obraża. Wszyscy mają prawo do swoich opinii. No i szczerze mówiąc głosy krytyki mają przecież swoje uzasadnienie. |
Toudisław napisał/a: |
było 6. |
Maeg napisał/a: |
Może jeszcze mają wszystkim obiad gotować? |
Maeg napisał/a: |
Naprawdę zastanów się bo prezentujesz postawę jakby cała redakcja zrobiła Ci jakąś niewyobrażalną krzywdę. |
Maeg napisał/a: |
Naprawdę zastanów się nad tym co piszesz bo prezentujesz postawę jakby cała redakcja zrobiła Ci jakąś niewyobrażalną krzywdę. |
Toudisław napisał/a: |
Nazywani klientów malkontentami bo śmią się upomnieć o coś co dawno powinni mieć ? To jest poważna traktowanie klienta ? |
Cytat: |
Ech, czytam, czytam i czytam posty Don Mateusza i słowa malkontent nie widzę. Nigdzie tak nie nazwał czytelników. Sam się tak nazwałeś. Wiem, że pewnie Toudi tego nie czyta, ale ponownie zaczyna wpadać w zacietrzewienie i nie patrzy na to, co piszą inni i dyskutuje ze swoimi wyobrażeniami a nie z ludźmi. Dziękuję. |
Maeg napisał/a: |
Pewnie, że liczy Spellu. Redakcji dostało się od każdego, też i ode mnie za owy dwu miesięczny poślizg przy drugim numerze. Ale teraz podali, że odstęp między dwójka a trójka będzie taki jak być powinien czyli trzy miesiące. Przecież skracanie na siłę tego okresu odbije się właśnie na jakości pisma. Niech teraz pilnują by im znów żaden poślizg się nie trafił, to będzie i jakość, i regularność. |
MrSpellu napisał/a: |
Nie no, ok. Szczerze życzę szczęścia i powodzenia. Zwróciłem jedynie uwagę, że gdybym był nakręconym czytelnikiem, to mnie takie obsuwy doprowadzały do szewskiej pasji. Na szczęście nie jestem |
Maeg napisał/a: |
w którym Konrad Walewski napisał o typowym polskim malkontenctwie. |
Tixon napisał/a: |
Nie licząc, że za free prowadził kampanię reklamową, zachęcając kogo się dało |
Maeg napisał/a: |
Naprawdę zastanów się nad tym co piszesz bo prezentujesz postawę jakby cała redakcja zrobiła Ci jakąś niewyobrażalną krzywdę. |
Maeg napisał/a: |
) zaczęli prowadzić kampanie marketingowa w internecie? Może jeszcze mają wszystkim obiad gotować? |
Maeg napisał/a: |
Niech się zajmą tworzeniem pisma, bo jakość jest najważniejsza, to ma F&SF odróżniać od pozostałych czasopism. |
Don Matusz napisał/a: |
ie wiem o co chodzi z tym Malkontentem i chyba nie chcę wiedzieć |
Don Matusz napisał/a: |
Nawet mojego ironicznego posta potraktowałeś jak atak. |
Metzli napisał/a: |
. Ale też nie można żądać rzeczy na ten moment niemożliwych. |
Maeg napisał/a: |
Niech się zajmą tworzeniem pisma, bo jakość jest najważniejsza, to ma F&SF odróżniać od pozostałych czasopism. Niech pracują by więcej poślizgów nie było. A co z tego, że numer letni ukaże się w październiku? To tylko nazwa (...) |
MrSpellu napisał/a: |
Nie. Shepard z Mass Efect. Gościu, który uratował wszechświat. Dwa razy. |
Beata napisał/a: |
Hihihi... to ja też mam plecy... na poczcie. Część publicystyki już przeczytałam. |
Mag napisał/a: |
Publicystyka taka sobie, nic mnie nie porwało, ale numer lepszy od poprzedniego chyba. |
toto napisał/a: |
Co z prenumeratą na kolejny rok? |
Cytat: |
Dopracowujemy właśnie warunki prenumeraty na rok 2011, która obejmie Wydanie Specjalne! |
Maeg napisał/a: |
Na FB: |
Maeg napisał/a: |
Redakcja już przepraszała za opóźnienia. |
Maeg napisał/a: |
a nie zobowiązałeś redakcję do wydania ich wszystkich w 2010 |
Maeg napisał/a: |
Pewnie, że powinny się ukazać ale się nie udało i co od razu wieszać psy i czepiać się bidnych pór roku? |
Toudisław napisał/a: |
Przepraszała i za każdym razem to samo. Pierwszy miał być w lutym był w marcu. |
Don Matusz napisał/a: |
Jedyne czego od was chcemy to odrobina cierpliwości i zaufania. Sprawa jest bardzo prosta. Zrobimy w tym roku cztery numery normalne i jeden specjalny. Jeśli się okaże, że nie ma rynku miejsca na takie pismo (czytaj: sprzedaż będzie poniżej oczekiwań) to z końcem roku zamkniemy interes. Ale zrobimy to na własnych warunkach, bez reklamy (bo nie ma na to kasy) i w szerokich (ale bez przesady:-) widełkach czasowych. |
Cytat: |
Jeśli chcecie nabyć egzemplarze archiwalne, zanim Powergraph uruchomi swój sklep internetowy, piszcie na adres: prenumerata@powergraph.pl. |
Maeg napisał/a: |
Redakcja w końcu przemyciła w komentarzach termin wydania czwartego numeru. Ma się pokazać pod koniec lutego, ale ponoć 1/2011 jakoś zaraz po nim i dzięki temu ma być nadrobione opóźnienie. |
Maeg napisał/a: |
W okolicach (albo przed) wakacjami ma się ukazać też numer specjalny. |
rybieudka napisał/a: |
Ja tam trzymam mocno kciuki. Jak na razie na żadnym numerze się nie zawiodłem, więc chyba warto. |
rybieudka napisał/a: |
Ja tam trzymam mocno kciuki. Jak na razie na żadnym numerze się nie zawiodłem, więc chyba warto. |
Toudisław napisał/a: |
Ja ( i chyba nie tylko ja ) nie co zawiodłem się na drugim. Nie był zły ale jakiś taki wyjątkowo zwyczajny i dość przeciętny. |
Toudisław napisał/a: |
ytanie do redakcji. Kiedy będzie prenumerata na rok 2011 ? |
Maeg napisał/a: |
masz otrzymać wraz z czwartym numer specjalną ofertę przedłużenia. |
Toudisław napisał/a: |
zresztą chyba zasługuje na jakąś promocje bo byłem jednym z pierwszych prenumeratorów |
Elektra napisał/a: | ||
No to już miałeś w zeszłym roku przecież. |
Cytat: |
Tylko mam nadzieję, że będzie ją można później odnaleźć na stronie radia i odsłuchać. O 19 to ja będę siedzieć akurat już w Alliance Francaise |
ASX76 napisał/a: |
żeby "Fantasy & Science Fiction" wychodziło częściej, najlepiej co 2 miesiące. |
Toudisław napisał/a: |
Ps. kierdy będzie " jesień " |
toto napisał/a: |
Sorry za wulgaryzm, ale czasami nie mogę inaczej. |
jmpiszczek napisał/a: |
Shadow! Wydawanie czasopisma z definicji zakłada cykliczność. A jak cykliczność, to i ściśle określone odstępy czasu pomiędzy kolejnymi numerami. To nie my (czytelnicy) wymyśliliśmy, że F&SF po polsku będzie kwartalnikiem, tylko Redakcja i Wydawca (bez przymusu). Mamy więc prawo domagać się od nich wypełniania tego publicznego zobowiązania. Jak nie mają mocy trzymania się terminów, niech wydają okazjonalne antologie. |
toto napisał/a: |
Chesus, |
Toudisław napisał/a: |
To się piszę jesus |
Maeg napisał/a: |
A czy te numerki i nazwy w ogóle są istotne? |
Paulo napisał/a: |
pod którym rokiem mamy go podepnąć? |
Paulo napisał/a: |
No cóż dla nas dość istotne No bo pod którym rokiem mamy go podepnąć? 2010 wg numeracji czy 2011 wg wydania?! |
Paulo napisał/a: |
o cóż dla nas dość istotne No bo pod którym rokiem mamy go podepnąć? 2010 wg numeracji czy 2011 wg wydania?! |
ASX76 napisał/a: |
Pod oba. W ten sposób rozwiąże się pozornie nierozwiązywalny problem. |
Maeg napisał/a: |
A jak podpinacie styczniowe numery NFu? Które zawsze ukazują się jeszcze w grudniu roku poprzedniego? Naprawdę to problem? |
Cytat: |
Poczekajcie z narzekaniami chociaż do końca miesiąca, ok? Mnie też nie cieszą opóźnienia, ale co mam zrobić? Co tydzień żądać oficjalnego stanowiska redakcji? Usiąść i płakać? Nie zachowujcie się jak dzieci. |
Sharin napisał/a: |
aż tak bardzo przeszkadza? |
Sharin napisał/a: |
(co jest spowodowane zapewne kwestiami finansowymi, więc może Toudi się dorzuci i będzie szybciej) |
Sharin napisał/a: |
ale mieć świadomość, że ten numer prędzej czy później się ukaże. |
Sharin napisał/a: |
Co mi innego pozostaje? |
Toudisław napisał/a: |
Kupiłem prenumeratę. To mój wkład. Rok temu zapłaciłem na nr 4. Nie wiem czemu miałbym jeszcze dokładać i nie wiem skąd twoja pewność, że to z przyczyn finansowych. |
Ł napisał/a: |
Kupić jakąś porządną książkę albo antologie zamiast. |
Sharin napisał/a: | ||
Nie wiem, czy coś kupię za 14,99 zł; zwłaszcza jeżeli to ma być "porządna książka". I rozmawiamy w tym momencie o czasopismach a nie książkach. |
Sharin napisał/a: |
o jest spowodowane zapewne kwestiami finansowymi, |
Sharin napisał/a: |
Nie napisałem, że opóźnienia spowodowane są NA PEWNO kwestiami finansowymi. |
Cytat: |
Nie wiem, czy coś kupię za 14,99 zł; zwłaszcza jeżeli to ma być "porządna książka". |
Toudisław napisał/a: |
Bo ja nie sądzę żeby to były kwestie finansowe. Bo niby w czym obsówa miał by pomóc ? |
ASX76 napisał/a: |
I wszystko jasne. W tej sytuacji trudno mieć pretensje do redakcji. |
ASX76 napisał/a: |
I wszystko jasne. W tej sytuacji trudno mieć pretensje do redakcji. |
Shadowmage napisał/a: | ||
|
Toudisław napisał/a: |
Każdy Dokłanie KAŻDY NUMER Z obsuwą ? Sory ale to źle świadczy o redakcji. |
ASX76 napisał/a: |
[Odnosiłem się głównie do Redakcji. Negatywna reakcja ze strony Toudika właśnie na jej temat nie mogła pozostawić mnie bezczynnym/obojętnym. |
Tomasz napisał/a: |
A wiernym obrońcom zmarnowanego pomysłu na dobry kwartalnik odpisuję zawczasu |
Toudisław napisał/a: |
Redakcja mi napisżę że spozreda mi prenumeratę za 2011 hahahah. Pierwszy numer lipcu a gdzie obiecany numer specjalny za 2010 ? w 2014 >? |
rybieudka napisał/a: |
No akurat te problemy z terminami to MiM miał tak razcej w schyłkowym okresie istnienia. Początkowego nie pamietem za dobrze, bo zacząłem czytywać tak koło 1997, ale z tego co pamiętać mogę to raczej zawsze był w kiosku na czas |
Mag_Droon napisał/a: |
Pamiętam taki magazyn, nazywał się Magia i Miecz, niektórzy goście naszego forum znają go całkiem nieźle. I żył wiele lat |
Kasia Kosik napisał/a: |
Zapewniam, że żadne kwestie finansowe nie są przyczyną przesunięcia wydania ostatniego numeru. Wydawca ma swoje harmonogramy, a opóźnienie dostarczenia materiałów spowodowało, że FSF przesunął się w kolejce za książki, które MUSIMY przygotować do druku, tam terminy są od dawna ustalone, promocje wykupione itd.
Czwarty numer magazynu jest w drukarni, będziemy informować o terminie premiery. |
Kasia Kosik napisał/a: |
ASX76 - przekazałam Twe pytania i sugestie Redakcji "F&SF", mam nadzieję, że Ci odpowiedzą.
Przykro mi bardzo, że nasze książki nie dają Ci odpowiedniej czytelniczej satysfakcji, pozwól jednak, że nie będziemy zawalać terminów wydania polskich książek, winni to jesteśmy zarówno autorom, jak i czytelnikom, którzy na nie czekają. |
Tomasz napisał/a: |
Chyba, że dacie tylko sami swoje reklamy jako wydawca i wam wszystko jedno. |
Toudisław napisał/a: |
ASX Kasia akurat jest najmniej winna opuźnieniom. Redakcja PRZEGAPIŁA swoje wydawnicze okienko i teraz musi czekać.
Nie wiem czemu pisarz ma cierpieć na tym że redkacja ma w nosie terminy wieć jego książka będzie puźniej. Wystarczy obserować FB zeby wiedzieć że kasia chyba po prostu nie sypia. Nie każdy zgodził by się urwać noc by poprawiać teksty. Wydawca tutaj dostaje po uszach a sam ma mały wpływ na terminy magazynu. Myślę, że sytułacja ich nie cieszy. Gdyby nie ten a nie inny wydawca dawno bym prosił o zwrot kasy z prenumeraty. Teksty że nie ważne jest rególarność a jakość mnie śmieszy bo czasopismo któe nie istnieje nie ma dobrej jakości. |
Kasia Kosik napisał/a: |
ASX76 - ja już wypiłam z Tobą wirtualnego brudzia, nie paniujmy sobie . Magazyn być może w tym tygodniu dotrze do czytelników. I NAPRAWDĘ staramy się, aby Was w przyszłości miło zaskoczyć terminami. Co z tego wyniknie - zobaczymy . |
Beata napisał/a: |
Toudi, FB dla mnie nie istnieje, zatem sama, całkiem na własną prośbę, jestem poza tym obiegiem informacji. |
Beata napisał/a: |
O dacie w kalendarzu? Toć sami widzą, którego jest. |
Kasia Kosik napisał/a: |
Tomaszu - reklamodawcy dostarczają nam reklamy chwilę przed wysłaniem magazynu do druku. |
Kasia Kosik napisał/a: |
Wydajemy magazyn nie po to, aby wyłącznie tłumaczyć się z terminów, lecz aby dać polskiemu czytelnikowi rzetelne w treści (bo przecież nie w istocie rzetelności, jak uważacie ) pismo literackie na światowym poziomie. |
Toudisław napisał/a: |
Kasiu w jakim terminie tak pi razy oko można spodziewać się przesyłki ? |
Kasia Kosik napisał/a: |
Magazyn być może w tym tygodniu dotrze do czytelników. |
Kasia Kosik napisał/a: |
Czwórka wysłana do prenumeratorów, w piątek można rozglądać się w sklepach. Smacznego |
Cytat: |
DLA NOWYCH PRENUMERATORÓW OPCJA I 4 numery plus Wydanie Specjalne − 85 zł OPCJA II 4 numery bez Wydania Specjalnego − 65 zł DLA PRZEDŁUŻAJĄCYCH PRENUMERATĘ OPCJA I 4 numery plus Wydanie Specjalne − 75 zł OPCJA II 4 numery bez Wydania Specjalnego − 60 zł |
Tomasz napisał/a: |
Po pierwsze, po co trzymacie się uparcie numeracji związanej z nazwami pór roku? Jesień ukazuje się w zimie, zima ukaże się wiosną itd. A w zasadzie jest to po nic, wystarczy sama numeracja cyfrowa/liczbowa. |
mc napisał/a: |
sugeruję "wywoływanie do tablicy" Don Matusza, który na ZB też jest zarejestrowany |
Mag_Droon napisał/a: |
Ech Toudie, nie wiesz, że strona internetowa też poszła do druku? |
Mag_Droon napisał/a: |
Ech Toudie, nie wiesz, że strona internetowa też poszła do druku? |
Kasia Kosik napisał/a: |
Każdy, kto wykupił prenumeratę, zdecydował się na opcję: 4 numery lub 4 numery plus WS. |
adamo0 napisał/a: |
No i co z tym nowym numerem, a raczej numerami? |
Cytat: |
Opóźnienia Fantasy & Science Fiction
W ciągu ostatnich kilku tygodni pojawiło się wiele mało precyzyjnych informacji w sprawie polskiej edycji Fantasy & Science Fiction. Tym krótkim wpisem pragnę je wszystkie uporządkować. Poniekąd to mój obowiązek, jako wydawcy tego magazynu a jednocześnie współwłaściciela wydawnictwa Powergraph. Redakcja FSF dostarcza teksty, a wydawca (Powergraph) zamienia te... teksty w papierowe pismo. Taki jest podział obowiązków. Po stronie wydawcy leży sprawdzenie i poprawienie tekstów, złożenie wszystkiego, wydrukowanie i dystrybucja gotowego pisma. Tego wszystkiego wydawca nie może zrobić, dopóki nie dostanie od redakcji kompletu materiałów. Ostatni tekst do długo oczekiwanego numeru 2/2011 Powergraph dostał 20 paździenika, czyli 174 dni po terminie figurującym w harmonogramie wydawniczym (ustalonym w styczniu tego roku). Oznacza to, że dopiero teraz Powergraph może ten tekst zredagować, zrobić korektę, całe pismo złożyć w programie DTP, zrobić drugą korektę i oddać numer do druku. I to postaramy się zrobić jak najszybciej, licząc na to że drukarnia wciśnie druk FSF między zaplanowane wcześniej prace. |
Toudisław napisał/a: |
Jak wyjdzie 2 i WS to i tak będzie sukces. |
rybieudka napisał/a: |
Jak wyjdzie choćby 2 to będzie sukces. |
Mort napisał/a: |
Ja prenumeraty nie zakupiłem [przeczucie?]. |
Toudisław napisał/a: |
To kiedy ten 2 numer ? |
Tomasz napisał/a: |
Pewnie na Euro się wyrobią. |
Toudisław napisał/a: |
ale po drodze jest koniec świata ... |
Kasia Kosik napisał/a: |
Tak, wyjdzie w grudniu. |
Kasia Kosik napisał/a: |
Ma się te chody Gdzieś Wyżej. W końcu zaginamy czasoprzestrzeń, czego dowodem będzie wydanie WDC. Bo chyba jednak się uda . |
islu napisał/a: |
Powergraph na swoim Fb wczoraj.... nie wiem tylko czmeu Oni a nie kanał FandSF o.O |
Cytat: |
27 maja 2011 o 12:01
Ciężko pracujemy! Na pewno zdążymy na lato! |
Cytat: |
16 lipca 2011 o 9:38
Na pewno zanim minie kalendarzowe lato, czyli przed 21 września. |
Cytat: |
25 września 2011 o 21:40
(...) W tej chwili chcielibyśmy jak najszybciej zobaczyć gotowy nr 2 i tak ułożyć sobie pracę, żeby w tym roku w sprzedaży znalazło się Wydanie Specjalne oraz nr 3, a nr 4 już w styczniu, czyli jeszcze w zimie. |
Metzli napisał/a: |
Te opóźnienia nie można kłaść na garb czasu przedświątecznego . |
toto napisał/a: |
Tomasz, czym jest tydzień (bo w spóźnienie poczty nie wierzę) wobec siedmiu miesięcy? |
Tomasz napisał/a: |
. Tak gwoli ścisłości, może ktoś wie czy numer jest określony jako "lato"? |
CezarIXen napisał/a: |
Choć moim zdaniem powinni napisać zima, cóż nawet pogoda jest za tym. |
CezarIXen napisał/a: |
Ale chyba nie miałaby nic przeciwko by jej imieniem sygnowano magazyn |
Tomasz napisał/a: |
Wychodzi na to, że lato gdzie wcięło. Pewnie redaktor zapomniał o lecie. Jesień się ukazuje gdy u mnie dzisiaj pierwszy raz spadł śnieg. Jeśli to nie zdechnie to albo zima będzie po Euro, albo też zimę wetnie gdzieś a wiosna pojawi się po planowanym w grudniu przyszłego roku końcu świata. Nieźle. |
Fidel-F2 napisał/a: | ||
|
You Know My Name napisał/a: |
Tłumaczony był też przynajmniej jeden tekst do WS, przynajmniej tak zeznał tłumacz. |
adamo0 napisał/a: |
A Może to i lepiej. |
adamo0 napisał/a: |
Ale ile nerwów zaoszczędzonych. Czytać zawsze będzie się co miało. Niech w F&SF nie myślą, że są tacy niezastąpieni |
ASX76 napisał/a: |
W takim razie nie wykupuj prenumeraty. Dzięki temu nie zaistnieje zależność/stosunek -> "płacę - wymagam", gdyż jeśli zdecydujesz się na zakup, to wtenczas, kiedy czasopismo będzie już dostępne. |
adamo0 napisał/a: |
Teraz to wiem. Nie mogłem tego wiedzieć wcześniej |
Cytat: |
Zawsze wynajdziesz jakieś wygodne usprawiedliwienie. Teraz już wiesz, więc i rzeczony problem zniknie, bo pomny negatywnych doświadczeń/skołatanych nerwów więcej na "prenu" się nie zdecydujesz, prawda? |
ASX76 napisał/a: |
Co do kwestii: "płacę - wymagam", przecież prenumeratorzy dostaną to, za co zapłacili, tyle że z poślizgiem czasowym. |
ASX76 napisał/a: |
Natomiast skoro - jak sam twierdzisz - i tak masz co czytać, cóż zatem Ci przeszkadza poczekać grzecznie nieco dłużej na kolejny numer czasopisma? Diadem Ci z głowy przez to nie spadnie. |
CezarIXen napisał/a: |
Czasopismo niby ma być dostępne: w ,,Salonikach Prasowych sieci Kolporter i Ruch", 23 grudnie jest a czasopisma nie ma a przeszedłem w sumie 5 kiosków a tym 3 które są nazwane tymi szumnymi nazwami... Miałem cichą nadzieje, że uda mi się przeczytać przed świętami a tu guzik, wyników sprzedaży nie wróże im dobrych jak tego w mniejszych miejscowościach dostać praktycznie nie można... |
adamo0 napisał/a: |
Zmarnowane bo "płacę i wymagam". Ja jestem profesjonalny w swoim fachu i tego samego oczekuję od innych. Głupie tłumaczenia mam w nosie. Jak ktoś nie jest w stanie się z tego utrzymać/to nie jego jedyne zajęcie to niech się zajmie jednym i robi to dobrze, a nie prowadzi kilka projektów z czego kilka robione "nogami". |
Dabliu napisał/a: |
Ja jestem wdzięczny za te kilka numerów F&SF, mimo że koszmarnie opóźnionych, bo zdaję sobie sprawę, że pismo to powstało bardziej dla idei niż zysku - miało dostarczyć nam ciekawych tekstów, jakich próżno szukać gdzie indziej. Nie każdemu by się chciało poświęcać resztki prywatnego wolnego czasu dla uciechy paruset osób, taka prawda. Toteż ja, mimo że również niezadowolony z opóźnień, nie widzę w tym "zmarnowanej szansy", lecz "bohatersko przegrany bój" |
Dabliu napisał/a: |
dyby każdy pisarz/redaktor myślał i postępował w ten sposób, nie miałbyś na rynku ani jednego czasopisma branżowego i może ze trzy książki rocznie. Pisanie fantastyki czy tworzenie fantastycznych czasopism to niemal zawsze owo drugie, hobbystyczne zajęcie, z którego nie sposób się utrzymać. Fakt, iż znalazło się paru zapaleńców do stworzenia polskiej edycji F&SF jest godny pochwały właśnie dlatego, że ludzie ci zdecydowali się zainwestować swój czas a nawet własne pieniądze w coś, o czym z góry było wiadomo, że finansowo raczej się nie zwróci, a już na pewno chleba nie przyniesie.
To niestety nie jest żaden "fach", choć zgadzam się, że powinien nim być. Ja jestem wdzięczny za te kilka numerów F&SF, mimo że koszmarnie opóźnionych, bo zdaję sobie sprawę, że pismo to powstało bardziej dla idei niż zysku - miało dostarczyć nam ciekawych tekstów, jakich próżno szukać gdzie indziej. Nie każdemu by się chciało poświęcać resztki prywatnego wolnego czasu dla uciechy paruset osób, taka prawda. Toteż ja, mimo że również niezadowolony z opóźnień, nie widzę w tym "zmarnowanej szansy", lecz "bohatersko przegrany bój" |
adamo0 napisał/a: |
Teraz sytuacja jest taka, że ktoś wziął od czytelników (którzy wierzyli w możliwość utrzymania się pisma i dlatego zamówili prenumeratę!) pieniądze i nie daje znaku życia. |
adamo0 napisał/a: |
A najbardziej z tego wszystkiego z równowagi wyprowadzają mnie posty ASXa, który zgrywa tutaj teraz rzecznika interesu Redakcji i pisze smutne posty o tym jaki to ja i inni materialiści jesteśmy niewyrozumiali dla biednych artystów. |
MrSpellu napisał/a: |
Podobno taką sytuację nazywa się wyłudzeniem.
|
Fidel-F2 napisał/a: |
ale gdzie brak wywiązywania się?, Kasia Kosik po raz kolejny już chyba napisała, że jeśli ktoś czuje się oszukany/zawiedziony/wydupczony/coktolubi to firma zwraca pieniądze |
Kasia Kosik napisał/a: |
Przepraszam, ale za samo wydawanie "F&SF" odpowiada Powergraph i nie wydaje mi się, abyśmy od kogoś coś wyłudzili. |
ASX76 napisał/a: |
Miast wylewać gorzkie żale, lepiej zajmijcie się lepieniem pierożków. |
Ł napisał/a: |
Do mnie nie trafia taka narracja "o zapaleńcach" jaką snuje Dabliu. Zapaleńcami to jesteśmy my, którzy prywatny czas poświęcamy na tworzenie i animowanie portali/e-zinów/forów/spotkań. I tak, działamy nieterminowo, często na łapu-capu, ale robimy to całkiem nieodpłatnie i nieformalnie. Ktoś kto natomiast czyni wobec czytelników i wydawcy konkretne zobowiązania powinien się z nich wywiązywać. Jeśli tego nie robi to nie jest bohaterskie tylko... słabe. |
Tomasz napisał/a: |
A poza tym Dabilu nie ma racji, bo wszak już jest styczniowy numer NF, SF też pewnie jest o czasie (nie wiem dokładnie bo nie czytam), Fenix czy Feniks zanim padł też w miarę trzymał terminy, jest o czasie Czas fantastyki i Wydanie Specjalne NF. |
MrSpellu napisał/a: |
Podobno taką sytuację nazywa się wyłudzeniem. |
You Know My Name napisał/a: |
Kasia Kosik pisała o zwrocie dla wszystkich niezadowolonych przynajmniej dwa miechy temu tu na forum, więc narzekanie, podejrzewanie przepadku forsy jest nie na miejscu. |
Cytat: |
W roku 2011 ukażą się cztery numery kwartalnika literackiego „Fantasy&Science Fiction”, z których każdy będzie liczył 200 stron w cenie 17,90 PLN. |
adamo0 napisał/a: |
ylko trochę nie na miejscu wydaje mi się taka "obrażalska postawa". Jak wam nie pasuje to bierzcie swoją kase i cześć |
You Know My Name napisał/a: |
Kasia Kosik pisała o zwrocie dla wszystkich niezadowolonych przynajmniej dwa miechy temu tu na forum, więc narzekanie, podejrzewanie przepadku forsy jest nie na miejscu. |
Tixon napisał/a: |
Święta są, nie kłóćcie się, oszczędźcie robotę moderatorom. |
adamo0 napisał/a: |
Nikt tu nie podważa zaufania do Powergraphu, bo to pewnie tylko działania wydawnictwa sprawiły, że trzymam właśnie w rękach 'aktualny' numer F&SF. Tylko też od Powergraphu wypłynęły jakieś informacje o całej sytuacji pisma.
Tylko trochę nie na miejscu wydaje mi się taka "obrażalska postawa". Jak wam nie pasuje to bierzcie swoją kase i cześć. Albo numery wyjdą - co z tego że nie w 2011 roku. Dostaniecie je w 2012 albo kiedyś tam, ale będą. Co to za podejście? Ja zapłaciłem za coś te pieniądze i chcę dostać towar. Czemu mają mnie interesować takie tłumaczenia? Nikt się nie poczuwa do odpowiedzialności za całą sytuację? Jak ma być zwrot kasy to dla wszystkich prenumeratorów w związku z upadłością pisma, a jak nie to wywiązujcie się z terminów. Tyle. Jeżeli można za coś winić Powergraph to tylko za to, że nie potrafi upilnować swoich kontrahentów (chociaż nie wiem do końca jaka umowa wiąże obie strony - piszę teoretycznie), ani wyciągnąć wobec nich żadnych konsekwencji. |
toto napisał/a: |
Przeczytałem, podoba mi się. Początek narzucił mi skojarzenie z Żelazną Radą Mieville'a (pociąg skazańców). Na szczęście szybko okazało się, że niesłusznie, bo piszesz o czym innym i pociąg jest bardziej, hmm, tajemniczy. W drugiej części opowiadanie przypomina mi, to nie zarzut, Karę większą Huberatha. Podobna tematyka (pokuta za winy), ale zakończenie jest jednak w kontraście do tekstu Huberatha. Co dziwne, właśnie dopiero pod sam koniec Kolei karnej pomyślałem o tym opowiadaniu MSH. Próbuję Kolej karną umieścić gdzieś w końcowej fazie alternatywnej pierwszej wojny światowej. Dobrze kombinuję? I wydaje mi się, że świat ma potencjał na dużo więcej niż opowiadanie. Chętnie przeczytam coś jeszcze. |
adamo0 napisał/a: |
Fajnie, że ktoś to ogłosił -> http://fandsf.pl/ |
Toudisław napisał/a: |
To stałe grono czytelników go utrzymuje a tutaj nie zostało ono zbudowane. |
Tixon napisał/a: |
Nie byłbym też taki szybki w rozgrzeszaniu wydawnictw - to w końcu biznes, wykłada się pieniądze, bierze się odpowiedzialność, to i pewien element nadzoru, nacisku powinien być. |
Cytat: |
Drodzy Czytelnicy,
jako właściciel polskiej edycji F&SF chciałbym wyjaśnić, że rozstanie tytułu z wydawcą nie oznacza jego automatycznej śmierci na polskim rynku, chociaż płynne przejście do innego wydawnictwa nie powiodło się i potrzeba jeszcze trochę czasu, zanim wyklaruje się formuła, w jakiej pismo będzie mogło dalej funkcjonować, nad czym pracuję od kilku miesięcy... Chciałbym również niektórym z Was przypomnieć, innym uświadomić, że polska edycja F&SF była od początku projektem moim i głównie przeze mnie finansowanym, a więc zarówno Pawłowi, Michałowi, jak i wszystkim naszym współpracownikom płaciłem ja, nie Powergraph, który ponosił koszta redakcji, korekty i składu. Z moich wyliczeń wynika, że od chwili powzięcie decyzji o założeniu polskiej edycji F&SF zainwestowałem w nią między 50 a 70 tysięcy złotych z własnych pieniędzy. Nie był to kredyt ani pożyczka, ale własne środki. Rozumiem, że dla ludzi zamożnych jest to suma błaha, ale dla mnie były to nie tylko duże pieniądze, a przy tym wszystko, na co mnie było wówczas stać, ale i poważna życiowa decyzja, ponieważ mogłem przeznaczyć je na coś innego, a nie pompować w projekt o dużym stopniu ryzyka (biorąc pod uwagę stan czytelnictwa w Polsce). Wątpię, czy ci, którzy dziś najgłośniej mnie krytykują i obrażają kiedykolwiek podjęli albo podejmą podobny wysiłek finansowy dla innych; z poczucia, że warto robić coś dla innych ludzi, licząc jedynie na zwrot kosztów, bo pismo niszowe na nic innego w Polsce liczyć nie może. Tak się składa, że o tej inwestycji zdecydowałem nie pod wpływem impulsu, ponieważ nie należę do ludzi kierujących się w życiu emocjami, ale przeświadczenia, że ambitne pismo literackie poświęcone fantastyce jest w Polsce potrzebne, że na dobrą sprawę takiego nie ma, a spora grupa czytelników literatury fantastycznej tęskni za publikacją, która skupiałaby się wyłącznie na literaturze; zapewniała im nie tylko sporą porcję bardzo różnorodnej prozy, ale i solidną publicystykę. Mimo uszu puściłem wówczas radę Gordona Van Geldera, który podczas jednej z naszych rozmów na temat polskiej edycji F&SF powiedział mi krótko: „Jeśli nie musisz wykładać własnych pieniędzy, nie rób tego.” Cóż, okazało się, że się pomyliłem, ponieważ wyniki sprzedaży F&SF wskazują jasno, iż takie pismo w Polsce nie jest potrzebne, że publikacje dostępne na rynku w zupełności wystarczą polskiemu miłośnikowi literatury fantastycznej. Mimo to przez ostatnie kilka miesięcy starałem się nie tylko nie zabierać głosu, ażeby nie jątrzyć niepotrzebnego sporu i nie eskalować napięcia, ale również gromadzić środki na dalsze funkcjonowanie pisma, choćby i w formule rocznika... Chciałbym przy tej okazji serdecznie podziękować Kasi i Rafałowi, Pawłowi, Michałowi oraz wszystkim naszym współpracownikom za ich zaangażowanie i pracę dla pisma, za to, że, przynajmniej w moim odczuciu, wspólnie wykonaliśmy kawał solidnej roboty, dostarczając Wam czasopismo poświęcone literaturze fantastycznej na wysokim poziomie. Pragnę również podziękować za wszystkie Wasze słowa skierowane pod adresem polskiej edycji F&SF i moim. I te przyjemne, przysyłane mi przez Wielu z Was prywatnie, i te nieprzyjemne, z których bije nieukrywana satysfakcja z tego, że pismo ma problemy, a dotychczasowa formuła jego funkcjonowania dobiega końca. Ktoś kiedyś powiedział, że kopanie leżącego to sport narodowy Polaków. Trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić, toteż wyobrażam sobie, że z chwilą, kiedy całkiem przejdziemy do historii (oby nieprędko!), kilka osób, których pozwolę sobie nie wymieniać z nazwiska, odczuje pełnię zadowolenia, bo dokona się to, na co czekały od samego początku naszej działalności, one zaś, przydawszy sobie nimbu znawstwa i życiowej mądrości, będą mogły szczycić się tym, jak to świetnie wszystko od początku przewidziały i z radością zajmować się dalej tym, czym do tej pory, czyli uprawianiem internetowego krytykanctwa, bo na coś bardziej konstruktywnego po prostu ich nie stać. Jest wiele aspektów kultury amerykańskiej, które mi odpowiadają (jest też kilka takich, które budzą mój ostry sprzeciw), a jednym z nich jest silne poczucie wspólnoty − nie tylko na poziomie lokalnym (wiosek, mniejszych i większych miast) czy federalnym, ale i we wszelkiego rodzaju grupach, stowarzyszeniach i środowiskach − jakie mają wpojone Amerykanie. Kiedy więc dzieje się źle, kiedy dochodzi do katastrofy, wypadku, nieszczęścia, w pierwszej kolejności zabierają się do działania, starając się pomóc tym, których problem dotknął w stopniu największym. Odkąd pamiętam w Polsce wszelkie sytuacje kryzysowe zaczynają się od szukania winnych, a nie jakiegokolwiek zespołowego działania, mającego na calu wybrnięcie z trudnej sytuacji, jak gdyby wskazanie winnego miało zapewnić lepsze samopoczucie człowiekowi, który stracił w powodzi dobytek albo kogoś bliskiego. Jeśli więc niektórym Czytelnikom informacja, że problemy polskiej edycji F&SF to wyłącznie moja wina zapewni oczekiwane zadowolenie, przyznaję się do tego i biję się w pierś − to moja wina, ponieważ to ja wyłożyłem większą część środków na pismo, poświęciłem mu dwa lata życia (zajmując się dosłownie wszystkim: od jeżdżenia po świecie, żeby zdobyć atrakcyjne materiały – wbrew temu, co niektórzy sądzą, nie wszystko da się załatwić przez internet − po 100% naszej obecności w internecie [sic!]), jednocześnie robiąc wszystko, żeby nie ukazywało się w terminie! I chętnie przyznam się do tego wszystkiego, co tylko podpowiada im wyobraźnia − wyłącznie po to, żeby zapewnić im pełnię satysfakcji i przekonanie o własnej racji i nieomylności, które, z tego co zauważyłem przez kilkadziesiąt lat życia w Polsce, są podstawą dobrego samopoczucia, a nawet zdrowia psychicznego Polaka. Jutro od 22:00 Waszego czasu będę dyżurował w sieci i z przyjemnością odpowiem na wszystkie Wasze pytania. |
Beata napisał/a: |
Teraz dopiero pan redaktor mnie wkurzył. Ale niechta, zimno jest, adrenalinka mnie ogrzeje. |
ASX76 napisał/a: |
Dotarło wreszcie? |
Tixon napisał/a: |
Mort, jeśli nie nadążasz z robotą, to albo robisz wolniej, albo zatrudniasz więcej osób. A jeśli nie jesteś w stanie finansowo zatrudnić (i co za tym idzie - musisz wszystko robic sam), to inwestowanie kasy w takie przedsięwzięcie nie jest najrozsądniejszą decyzją. |
MORT napisał/a: |
W które? W rocznik? Czy w ogóle?
IMO, zabrakło tu po prostu realistycznego spojrzenia na to jakie ma się możliwości - z góry; bo potem, że się nie wyrobisz i wszystko się posypie wiadomo - musi. Z fizyką nikt jeszcze nie wygrał. |
Toudisław napisał/a: |
Pismo zostało bardzo dobrze przyjęte. |
Tixon napisał/a: | ||
Prędzej w ogóle. Zastanawia mnie, ile racji jest w tym, że rynek nie potrzebował takiego pisma, a na ile tego, że czytelnictwo w ostatnim roku ucierpiało. |
Tomasz napisał/a: |
A może to kwestia stawiania sobie celów i rygorystycznego podchodzenia do ich osiągania. |
Romulus napisał/a: |
Może wadą było to, że KW działał praktycznie sam jeśli chodzi o kwestie organizacyjne i to szwankowało. |
Tomasz napisał/a: |
I wtedy się obrażamy na tych wrednych Polaków co kopią leżącego. Tylko kto się kazał położyć? |
AM napisał/a: |
Niezależnie od przyczyn personalnych pismo i tak na dłuższą metę nie miało racji bytu. Było pięknym marzeniem, ale tylko marzeniem. |
Toudisław napisał/a: |
Od tego wybrał Redaktora naczelnego i całą redkacje |
Fidel-F2 napisał/a: |
Mag przejął Fenixa bardzo późno a poza tym trudno mówić o tym piśmie w kategorii marzenia które się nie spełniło. Parę lat istniało. |
Cytat: |
Powergraph dziękuje prenumeratorom "Fantasy & Science Fiction"
Realizując wypłaty niewykorzystanych prenumerat, Powergraph chce podziękować wszystkim Czytelnikom, którzy wspierali wydawnictwo w realizacji tego fantastycznego projektu literackiego. Wszystkim naszym prenumeratorom wyślemy książki. Do końca marca istnieje możliwość wyboru spośród: antologia Nowe idzie, Joanna Skalska Eremanta, Michał Cetnarowski Labirynty lub Jakub Małecki Zaksięgowani. Tym wszystkim, którzy nie odezwą się w wymaganym terminie, książki zostaną wysłane losowo. Prosimy o kontakt pod adres mailowy: prenumerata@powergraph.pl Prosimy również o kontakt z wydawnictwem wszystkich tych, którzy nie płacili za prenumeratę za pośrednictwem internetowego sklepu Powergrahu, lecz na Poczcie Polskiej, dokonali wpłaty gotówkowej w kasie banku lub też zmienili numer konta bankowego. Ze względów księgowo-proceduralnych nie możemy niestety chętnym osobom przeksięgować należnej sumy na konto naszego sklepu, o co prosiło wiele osób. |
Cytat: |
Od kliku miesięcy pracujemy nad nową formułą ukazywania się polskiej edycji F&SF. Przygotowaliśmy cały nowy numer z przepiękną okładką autorstwa Edwarda Millera, zabezpieczyliśmy prawa autorskie do nowych tekstów na stronę internetową, zebraliśmy niezwykle ciekawe materiały na przyszłość. Ale czy uda się ją zrealizować, tego w tej chwili nie potrafimy Wam zagwarantować. Jedno jest pewne: jeśli polska edycja wróci do sprzedaży, w tym i w przyszłym roku będzie dostępna wyłącznie w wersji elektronicznej na czytnik kindle i będzie można ją nabywać z europejskich stron amazonu: przede wszystkim amazon.co.uk, a także amazon.de oraz amazon.fr. |
Mag napisał/a: |
czy mi się wydaje czy jest tak, że będzie można nabyć prawo do czytania a nie samo pismo? |
rybieudka napisał/a: |
Ale z ceną to jednak ciut przegięli. Rozumiem, ze wciąz to jest inicjatywa KW, tak? |
Urshana napisał/a: |
A w dodatku dostępne tylko w amazonach i w formacie mobi. A ja nie mam kundla i czuję się dyskryminowana z moim czytnikiem, więc nie będę zasilać ich konta. |
Jezebel napisał/a: |
Mobi można bez problemu i bezstratnie przekonwertować do ePuba za pomocą Calibre. A przynajmniej w drugą stronę to działa, więc w tę też powinno. |
Urshana napisał/a: |
Uważam, że zarówno cenowo jak i formatowo nie są przyjaźni dla potencjalnych klientów. Mam wszystkie numery papierowe i na tym poprzestanę. |
AM napisał/a: |
Chyba liczba mnoga jest nieuprawniona. |
Cintryjka napisał/a: |
Ale taka cena zmniejsza szanse na odzyskanie czegokolwiek. A ograniczenie tylko do amazon.com też dokłada swoje. |
Cintryjka napisał/a: |
Ale taka cena zmniejsza szanse na odzyskanie czegokolwiek. A ograniczenie tylko do amazon.com też dokłada swoje. |
Urshana napisał/a: | ||
|
AM napisał/a: |
Chodziło mi o słowo "przyjaźni". Wydaje mi się, że to solowy projekt. |
Urshana napisał/a: | ||
|
Urshana napisał/a: |
Być może można, ale jeśli ja mam dodatkowo się rejestrować, słono płacić, a potem cudować z konwertowaniem, to po prostu sobie daruję. |
Jezebel napisał/a: |
Ale gdzie rejestrować i za co płacić? |