Romulus napisał/a: |
Takie czepianie się: a czemu musieli robić tak, a nie od początku śmak - czy to chęć wyróznienia się? A może jakieś niezrozumienie, że kino to nie do końca musi być rzeczywistość. Bo, tym tropem podążając: ile tam strzałów padło? Rachunek prawdopodobieństwa wskazuje, że przy takiej ilości musiało być więcej poszkodowanych. I tak dalej. Tylko po co psuć takie dziełko rozbiorem na czynniki pierwsze i pokazywaniem z triumfem; hej, to przeciez nie jest rzeczywistość, tylko kino!!! Przecież ja, do jasnej ciasnej, o tym wiem! |
Cytat: |
A tu - sceny z pogonią furgonetki kojarzą mi się z niskobudżetowymi filmami akcji z Bollywoodu. I nic nie mogę poradzić na to skojarzenie. To strasznie psuje film podczas seansu, rozładowuje pozytywne emocje zbudowane wcześniej. |
MORT napisał/a: |
Co do tego, że niby Cobb i Mal byli w limbo wciąż młodzi, a potem nagle dali scenę, że się zestarzeli razem: doszedłem do wniosku, że da się to jednak pogodzić. Mogli zestarzeć się tam, ale scena w której dali się rozjechać pociągowi, była już na wyższym poziomie. Musieli przecież wracać stamtąd przez kilka(naście? -dziesiąt?) warstw snu. W tych wyższych byli nada młodzi zgodnie z regułą, że im głębiej tym czas płynie szybciej.
Jednak ślisko to rozegrali, bo nawet gdy pokazywali Cobba przeprowadzającego incepcję na żonie (odkrywającego jej sekret, włamującego się weń, itd.) nadal byli młodzi. A potem, pokazali skutki jakie miało to na jego żonę, wciąż młodą, co się trochę kłóci z tym zestarzeniem się razem i trzymaniem za ręce staruszków. Można by oczywiście powiedzieć, że zestarzeli się, potem wyszli parę poziomów wyżej i znów spadli w limbo i wtedy doszło do całej tej incepcji na żonie, ale jest to dość pokrętne. Brak klarownego wyjaśnienia uznaję za wadę. |
MORT napisał/a: |
Wracając do furgonetki, mógłbym przysiąc, że jedna krótka scena wnętrza w zwolnionym tempie została dokładnie powtórzona |
MORT napisał/a: |
pomimo strzelanin, które rozsiekły by Rambo na kawałki, oni wychodzili cało i zdejmowali wszystkich 'wrogów'
(...) 'źli' nie potrafią strzelać? (...) facet strzela w taksówkę stojąc metr naprzeciw niej i nawet szyba nie poszła?! |
Muro napisał/a: | ||
Ja bym na to spojrzał inaczej. Osobiście uważam, że oni w swym śnie staruszkami nigdy nie byli i co więcej, w ogóle się nie starzeli - w scenie tej jednak użyto staruszków by podkreślić słowa Cobba, że zdążyli się razem zestarzeć, gdzie przez "zestarzeć" rozumiemy "spędzić ze sobą 30 szczęśliwych lat". Innymi słowy, staruszkowie = symbolika zestarzenia się, które tutaj miało jednak charakter bardziej psychiczny i czasowy niż fizyczny. |
Cytat: | ||
Samochodem zatrząsło i/lub przechylił się, śpiącymi pasażerami podrzuciło i podniosła się ręką jednego z pasażerów na tylnym siedzeniu, zgadłem? |
Cytat: | ||
Pamiętaj, że strzelały projekcje stworzone przez Fishera, który był biznesmenem, nie komandosem. W każdym filmie Ci "źli" strzelają kiepsko, ale tu po raz pierwszy mają porządne usprawiedliwienie. |
Ł napisał/a: |
Projekcje - szkoda że w zasadzie sprowadzają się do roli jednorodnych zombiaków, onirycznej immunologii. |
Ł napisał/a: |
jeśli chodzi o bohaterów to ulizany Artur zdecydowanie wygrywa ten film najlepszą sceną walki w warunkach dynamicznej zmiany kierunku ciążenia i najlepszym dowcipem (scena z pocałunkiem niszczy obiekty) |
Ł napisał/a: |
Limbo wygląda tak że nie trzeba być biegłym w architekturze czy urbanistyce żeby zobaczyć jego biedę - jakoś smutne bloki zrobione metodą copypasty - taa 50 lat to robili. |
Romulus napisał/a: |
Czepianie się jakichś szczególików i nokautowanie tym całości |
Mort napisał/a: |
Tu jednak z kolei dochodzimy do innego problemu. Wygląda na to, że niemal w dowolnym momencie bohaterowie mogli wyśnić sobie co tylko chcą. Wskazuje na to choćby scena z granatnikiem, ale przede wszystkim scena na poziomie fortecy w górach. Na początku bowiem, nie planowali wchodzić głębiej w sen (więc nie braliby aparatu do dzielenia snu), ale gdy tylko zdecydowali, że zejdą niżej, aparat był pod ręką.
Nachodzi więc pytanie, czemu tak słabo się uzbrajali. Czemu używać jakiegoś starego magazynu zamiast pokoju bez okien z drzwiami nie do wyważenia nawet przez armię takich ludków z karabinami? Albo czemu nie wziąć opancerzonej furgonetki z pancernymi szybami zamiast tego leciwego grata? I tak dalej... |
Madjack napisał/a: |
Będą spoilery.
A wujek na drugim poziomie, w hotelu? To przecież nie był fałszerz, to była projekcja, którą stworzyła podświadomość. |
Cytat: |
Faktycznie, wyjątek ale w skali filmu zdaje się potwierdzać regułę. |
Cytat: |
nie wiem czy jest sens pisac że są spojlery - lepiej już chyba zedytowac nazwę tematu i całego go ospojlerować |