martva napisał/a: |
Marsy są fajne, ale za słodkie. Znaczy za duże i za słodkie. Ja ostatnio mam lekką niechęć do słodyczy, ale wcześniej mi się zdarzało nabyć, raz na pół roku, i potem pocić się cukrem |
Fidel napisał/a: |
Snikersy owszem bo chociaż są orzechy. |
utrivv napisał/a: |
Tago |
Ł napisał/a: |
Zawielkość: To może wielka paczka mini-marsów i od czasu do czasu jednego.
Zasłodkość: Dlatemu świetnie komponuje mi się z jakąś płynną goracą goryczą. |
Mag_Droon napisał/a: |
Rozkosz, kiedyś potrafiłem zjeść kilkanaście na dzień (z tym że były wówczas tylko z importu z Holandii). |
Ł napisał/a: |
Czasem są też inne bonusy: http://wiadomosci.gazeta....79,3141260.html Smaczego! |
Fidel-F2 napisał/a: | ||
|
Ł napisał/a: |
Ze mars jest lepszy. SORY. |
Ł napisał/a: |
chodzi o to że w batonie w ogóle twarde rzeczy jak orzeszki nie powinny mieć miejsca, |
Fidel-F2 napisał/a: | ||
|
Romulus napisał/a: |
Jeśli już jadam to: "Bounty" albo jakieś batoniki nadziewane karmelem, "advocatem", itp. Miewam czasami apetyt na wafle. Ale kupuję po prostu "suche" wafle i jakąś masę krówkową lub tym podobną i sam robię "przekładańca". Raz na jakiś czas mi się to zdarza, przesładzam się i potem tygodniami nie mogę już na to patrzeć. Z batonami tak mam teraz. Jeśli chodzi o wafle to widziałem ostatnio w sklepie krem kajmakowy i mi ślinka cieknie na posmarowanie nim jakiegoś wafelka |
MrSpellu napisał/a: |
Nie przepadam za batonami (nie licząc naszego Batona) |
Ł napisał/a: |
Ostatnio,
Kupione: Nabokov - Blady ogień |
rybieudka napisał/a: |
A co to? Jakiś paragonowy fetysz? |
ASX76 napisał/a: |
Paragon mogłeś od kogoś pożyczyć. |
Jander napisał/a: |
(Mars > Snickers) |
Fidel-F2 napisał/a: | ||
|
Fidel-F2 napisał/a: |
Mars nie ma smaku w ogóle, jest tylko obrzydliwie słodki. W snickersie są przynajmniej orzechy. |
ASX76 napisał/a: |
P.S. Wasze zęby też go nie lubią. |
Ł napisał/a: |
Nie wiem kim trzeba być żeby rzuć/mielić w zębach baton który rozpuszcza się w ustach. |
Ł napisał/a: |
No właśnie trzeba żeby miał kontakt bezpośredni z zębami nie licząc siekaczy. |
ASX napisał/a: |
"Mars" jest wyrobem gluciejącym w paszczy, tedy gdy zapchasz go stosunkowo wiele, |
Sabetha napisał/a: |
Moje zęby twierdzą, że jest to ofiara, która są gotowe ponieść... |