WilliamCompton napisał/a: |
z okazji Wielkiego Piątku, chciałbym zadać ciekawe pytanie: czy Bóg Żydów i katolików jest "miłością", czy jest Bogiem dobrym, czy nie? |
WilliamCompton napisał/a: |
chciałbym zadać ciekawe pytanie: |
Tomasz napisał/a: |
czemu Bóg, będąc wszechmocnym i znając przyszłość, bo istnieje poza czasem, stworzył człowieka z takimi cechami, które musiały doprowadzić, czy po prostu doprowadziły do tego, że człowiek, jego rzekomo największe dzieło sam sobie regularnie urządza hekatombę, że jest tak niedoskonały, że dopuszcza się najgorszych zbrodni, itd. |
utrivv napisał/a: |
Nie mówimy oczywiście o Piśmie Świętym |
Mag_Droon napisał/a: |
Odcinasz jedyne źródło wiedzy. |
Mag_Droon napisał/a: | ||
|
Jander napisał/a: |
Ale mówimy o Bogu żydów i katolików, a Biblia to najważniejsze źródło wiedzy na ten temat bez względu na to czy jest się wierzącym czy nie. |
Mag_Droon napisał/a: | ||
Ocena jest tylko kwestią interpretacji opisywanych tam zdarzeń. Są one powiązane z historią, mitami innych, starszych cywilizacji. Co do ludobójstwa to potop podpada pod każdą z definicjij owego słowa, zniszczenie Sodomy i Gomory też pasuje całkiem dobrze. |
utrivv napisał/a: |
(stąd już tylko krok od doszukiwania się w Apokalipsie opisu wybrania Kwaśniewskiego na Prezydenta) |
Mag_Droon napisał/a: |
Kwestia potopu jako takiego jest tak lub inaczej podpierana historycznie, ale idea wygubienia "nieudanych" czy hardych podpada pod pojęcie ludobójstwa.
Nie możemy zapominać, że słowo to, i pojęcie się za nim kryjące, jest młode. Wg starożytnych metod postępowania jednakowoż było to całkiem do przyjęcia, co ja zresztą mówię, było to ogólnie akceptowalne. |
Cytat: |
Wy Żydzi nie wierzycie że Chrystus chodził po wodzie ale że wasz Rabi przebył jezioro na chustce ciągniętej przez żaby - w to wierzycie!
- To dlatego że to jest prawda! |
Mag_Droon napisał/a: |
Samych rzezi nie było, w domyśle nie ma dowodów, żeby Żydzi eksterminowali jakieś ludy, ale my nie o Żydach a o ich bogu mówimy - a jeżeli przypisywano mu takie, mityczne działania, to jego uczucie można porównywać nie do miłości a raczej do jakiś krańcowo toksycznych związków emocjonalnych. |
utrivv napisał/a: |
Bardzo pomaga przeczytanie Mickiewicza w przekładzie na ich język (a potem z powrotem na polski ale dosłownie) - to są zupełnie różne wiersze ale podobno to tłumaczenie uważa się za bardzo wierne. |
utrivv napisał/a: |
Przypisywali mu tylko zazdrosną miłość. |
Jander napisał/a: |
Ale mówimy o Bogu żydów i katolików, a Biblia to najważniejsze źródło wiedzy na ten temat bez względu na to czy jest się wierzącym czy nie. |
Asuryan napisał/a: |
Z Pisma Świętego więc możemy się dowiedzieć jedynie jaki Bóg był około dwóch tysięcy lat temu, a nie jaki jest teraz. |
toto napisał/a: |
A może jak go sobie wyobrażano? |
Asuryan napisał/a: |
Skoro więc Bóg mógł się zmienić około dwóch tysięcy lat temu, to równie dobrze na przestrzeni dwudziestu wieków mogły nastąpić inne zmiany. W związku z tym nie można mieć pewności jakim jest obecnie (pod warunkiem że nadal istnieje, bo przecież równie dobrze mógł popełnić samobójstwo). |
MrSpellu napisał/a: |
Czyli możliwe, że Jezus gdzieś sobie krąży po świecie, tylko nie może się przebić przez Facebooka?
Kurde, może Zuckerberg jest Jezusem? Albo Facebook jest Jezusem, a Zucerberg jego apostołem-Józefem-i-Maryją w jednym? |
Mag_Droon napisał/a: |
utrivv, sugerujesz, że w potopie zamysłu wybicia całego "projektu ludzkość" nie było. Hmmm, jak się przeniosę pogrzebię w ST by z tym zapolemikować. |
Mag_Droon napisał/a: |
Miłość jest wolnością. |
utrivv napisał/a: |
Nie jestem specjalistą od biblii - chadzałem na wykłady o niej na UW w ramach tych zajęć dodatkowych co to trzeba było je wyrobić - ale oto co zapamiętałem o potopie:
Dawno dawno temu była taka wielka powódź że aż można mówić o potopie w skali lokalnej. |
Asuryan napisał/a: |
Postrzegany jest nadal w ten lub podobny sposób przez niektórych ludzi. Ja piję do tego, że według Nowego Testamentu Bóg zmienił swą mentalność na skutek częściowego wcielenia się w jednego z Simsów. |
Tixon napisał/a: |
Czy to nie jest coś w formie ewolucji Boga czy jakoś tak? |
Asuryan napisał/a: |
i w związku z tym jest kolejnym dowodem na to, że Bóg został stworzony przez ludzi, a nie odwrotnie. |
Tixon napisał/a: | ||
Tygrys i Eufrat regularnie wylewały ^^ |
Mag_Droon napisał/a: |
Inna teoria mówi, że mit przyszedł z północy, gdzie niegdyś morze Czarne było dużym jeziorem słodkowodnym na dnie niecki, otoczonym przez tereny osadnictwa ludzi. Następnie procesy erozji "przegryzły"Bosfor i masa wody wlała się z morza Śródziemnego. Mit o tyle mocny, że faktycznie na stokach Kaukazu można było uzyskać ocalenie. |
Mag_Droon napisał/a: |
Inna teoria mówi, że mit przyszedł z północy, gdzie niegdyś morze Czarne było dużym jeziorem słodkowodnym na dnie niecki, otoczonym przez tereny osadnictwa ludzi. Następnie procesy erozji "przegryzły"Bosfor i masa wody wlała się z morza Śródziemnego. Mit o tyle mocny, że faktycznie na stokach Kaukazu można było uzyskać ocalenie. |
MORT napisał/a: |
utriv: czy Bóg gdzieś sprostował, że to nie on tak nabroił? |
MORT napisał/a: |
No jak to nie - całe pokolenia w przeciągu historii wierzyły w takie rzeczy.
Nadal chyba się znajdzie paru. |
MORT napisał/a: |
Kiedy ja nie mówię, że koniecznie dziś, a w przeszłości - chyba że żyjesz już te dwa tysiące lat
Co z tego? Po prostu pytam, czy Bóg się kiedyś tłumaczył ze zmian nastrojów * A może rzeczywiście: Bóg też była kobietą? ;P *albo czy go ktoś kiedyś próbował tłumaczyć. |
MORT napisał/a: |
Ale przecież jest napisane, że to on go zesłał, a potem jeszcze zmienił zdanie, że już nigdy czegoś takiego nie zrobi, więc jak możesz twierdzić, że nikt nigdy nie myślał, że to on? |
Fidel-F2 napisał/a: |
utrivv napisał/a:
Bardzo pomaga przeczytanie Mickiewicza w przekładzie na ich język (a potem z powrotem na polski ale dosłownie) - to są zupełnie różne wiersze ale podobno to tłumaczenie uważa się za bardzo wierne. jest to gdzies w sieci? |
MORT napisał/a: |
Więc inaczej: gdzie nauka twierdzi, że nikt z wierzących nigdy nie wierzył dosłownie w to co napisane jest w Biblii o Bogu? W tym wypadku, że Bóg nie zesłał potopu? |
Mag_Droon napisał/a: |
Jeżeli przestaniemy traktować źródła typu biblia, teksty ojców kościoła, wybitnych teologów jako przybliżanie obrazu boga to pozostanie nam bóg w wersji fast-food, czyli brany tylko z musztardą lub tylko z ketchupem, w zależności od preferencji.
Biblia pozostaje pierwszym źródłem wiedzy o bogu. I nawet jeżeli uwzględnimy wszelakie kalki w niej występujące, mity, metafory, to zawsze pozostaje ona obrazem tego jak bóg był widziany przez ludzi w różnych czasach, i.e., jaki był. Bóg jako twór cywilizacji ludzkiej był taki jak jego wyznawcy: u zarania okrutny pan życia i śmierci, zazdrosny do bólu, nie dający wyboru, bo czymże był opis zniszczenia Sodomy i Gomory, jeżeli nie dopuszczalnym przez ówczesnych decydentów kultu wyrokiem śmierci za nieprawowierność, za odejście od religii, do której większość ofiar w/w wydarzeń nie zgłosiła akcesu sama. Z potopem sytuacja jest analogiczna. Potopienie prawie wszystkich ludzi jako eliminacja owoców nieudanego eksperymentu, jest ludobójstwem w naszym tematu ujęciu. Kwestia czy potop, Sodoma i Gomora miały miejsce faktycznie czy też były zbudowane na innych, starszych legendach nie ma tu znaczenia. Bóg był taki jakim go pisano, a z opisów ta miłość jakoś się nie przebija. Później oczywiście dokonywano wielu liftingów wizerunku publicznego boga. Czy faktycznie był on miłosierny? Czy jeśli ktoś dziś w imię jakiejś miłości spowoduje bezpośrednio śmierć swego dziecka to czy będzie to miłość, tak piękna, do opisywania w poematach czy raczej przyczynek do publikacji z dziedziny socjopatii? |
Mag_Droon napisał/a: |
To żadna nowość w religiach\, które wyszły z bliskiego wschodu. |
utrivv napisał/a: | ||
Nie zupełnie to napisałem a chodziło mi raczej że odkąd biblie traktuje się (wreszcie) jako dzieło literackie nikt kto nie jest nieukiem już w to nie wierzy. |
Cytat: |
Drzewiej - owszem pewnie wielu tak na to patrzyło ale czy wtedy uważano taki czyn za ludobójstwo? Udowodnij to proszę. |
utrivv napisał/a: |
Ależ dalej traktujemy biblie jako obraz boga ale patrzymy nie na tekst a na krytykę literacką - czyli zdajemy sobie sprawę że autorzy biblijni nie pisali dla nas ale dla ludzi o zupełnie innym sposobie patrzenia na świat, naukę, prawdę. Współcześni rozumieli biblie zupełnie inaczej niż my (bez przygotowania naukowego) więc wysiłek biblistów zmierza do tego by przełożyć dosłowny tekst Pisma Św. na język dla nas zrozumiały - dlatego potop to obraz Pana natury a nie ludobójcy itp itd. |
Romulus napisał/a: |
A skąd pewność, że WszechMatka nie będzie pazerną suką, która skłóca innych i czerpie satysfakcję, z tego, że dokopie swojej rywalce? |
BG napisał/a: |
Zresztą, Jezus wcale nie unieważnił tych praw. |
You Know My Name napisał/a: |
różnym targecie ST i NT. Czasach powstania. |
Tixon napisał/a: |
Stary Testament tyczył się do Żydów, to były prawa ich społeczności. |
Tixon napisał/a: |
Mówił też coś o dawaniu przykazania nowego, nie ganił pracy w szabat oraz wybaczał zamiast rzucać kamieniami. |
Jander napisał/a: |
Z izraelickiego punktu widzenia były moralnie słuszne, bo były w obronie Izraela |
BG napisał/a: |
Skoro Bóg jest wszechmogący, jak twierdzą wyznawcy judaizmu i chrześcijaństwa, to dla niego kultura nie jest żadną granicą i mógł oświecić Żydów i przedstawić im swoje zdanie tak, żeby zapisali je poprawnie i zrozumieli je zgodnie z Bożą intencją. |
BG napisał/a: |
Tylko dla niewierzących argumentem może być odniesienie do kontekstu kulturowego i historycznego. To argument socjologiczny, historyczny, etnologiczny i religioznawczy, ale nie teologiczny. Wierzący chcą argumentów teologicznych. |
Cytat: |
Gdyby Żydzi postępowali w swej historii zgodnie z zasadami z NT to dziś nikt poza wąziutką grupą badaczy starożytności nie znałby ich miana, nie mówiąc już o dziejach. |
MORT napisał/a: |
Tu masz oczywiście rację, ale zakładając istnienie Boga - gdyby ujawnił się całej ludzkości, miast pojedynczym prorokom w jednym plemieniu, wtedy spokojnie wszyscy mogliby żyć według zasad NT. |
MORT napisał/a: |
Odpowiadając na pytanie, czy Bóg jest miłością, na potrzeby argumentu trzeba założyć jego istnienie, a potem ewentualnie wykazać jego sprzeczności, podwójne standardy, i tak dalej. |
MORT napisał/a: |
YouKnowMyName, mam wrażenie, że oceniasz jednak obydwa konstrukty całkowicie z zewnątrz, podczas gdy BG próbował raczej postawić się w skórze typowej osoby wierzącej. |
You Know My Name napisał/a: |
Co Ty pieprzysz BG |
You Know My Name napisał/a: |
Przecież innych poza tymi pierwszymi nie ma (w kwestii porównania ST i NT). |
You Know My Name napisał/a: |
Gdyby Żydzi postępowali w swej historii zgodnie z zasadami z NT to dziś nikt poza wąziutką grupą badaczy starożytności nie znałby ich miana, nie mówiąc już o dziejach. |
You Know My Name napisał/a: |
W pierwszym przypadku musimy się odnosić w ocenie do wszelkich regulacji kulturowych z momentu jego powstawania. |
You Know My Name napisał/a: |
BG nie jest osobą wierzącą, co powoduje, że jego perspektywa jest zaburzona. |
BG napisał/a: |
Żydzi i chrześcijanie uważają, że Bóg jest wszechmogący i że jest miłością. |
BG napisał/a: |
Co dla wierzących oznacza, że 3 tysiące lat temu Bóg nie chciał, żeby Żydzi nadstawiali drugi policzek. |
Ajmdemen napisał/a: |
1, Czy Bóg może zbudować niezniszczalną górę (TAK) |
Ajmdemen napisał/a: |
1, Czy Bóg może zbudować niezniszczalną górę (TAK)
2. Czy może potem ją zniszczyć (TAK) 3. A czy mógłby zrobić taką naprawdę niezniszczalną, żeby potem nie mógł jej zniszczyć (?) |
You Know My Name napisał/a: |
Ajmdemen, czy myślisz, że jesteś w stanie zaproponować i wierzącym i ateistom jedną definicję boga?
Bitch please.... |
MORT napisał/a: |
To by oznaczało, że nie jest nieskończenie sprawiedliwy i nieskończenie miłosierny jednocześnie |
Luinloth napisał/a: |
Sprawiedliwość Absolutu z definicji nie może być zmienna, ergo musi być inna od naszej. |
Ajmdemen napisał/a: |
Także, all in all, jestem zdeka zdziwiony takim oburzeniem i próbą ucinania dyskusji... |
You Know My Name napisał/a: |
Jestem po prostu ateistą, i tyle. Nie wierzę po prostu w bogów. Nie istnieją. |
You Know My Name napisał/a: |
Religia/religie była tworzone przez zbyt długi czas, aby z naszego obecnego punktu widzenia były w jakikolwiek sposób jednorodne i spójne wewnętrznie. |
You Know My Name napisał/a: |
A prozę Dukaja uwielbiam czytać. |
Ajmdemen napisał/a: |
A zastanawiałeś się w CO dokładnie nie wierzysz?
Czy nie wierzysz niezależnie od definicji, bo samo słowo Ci się źle kojarzy i basta? |
Ajmdemen napisał/a: |
Pewnie racja, ale przecież niekoniecznie musimy się odnosić do doktryn religijnych. |
Ajmdemen napisał/a: |
No to jak Ci się czytało dyskusje na temat Boga w takim "Lodzie"? Wzbudzała zainteresowanie, czy też akurat przez ten fragment się przemęczyłeś? Z ciekawości pytam. |
Ajmdemen napisał/a: |
Wydaje mi się, że warto trochę podyskutować o samej definicji Boga, bo chyba się tu wielu dyskutantów rozmija
Proponuję zastanowić się chwilę nad jedną z najważniejszych cech, która jest częścią owej definicji chyba dla każdego. "Wszechmogącość". Typowe pytania: 1, Czy Bóg może zbudować niezniszczalną górę (TAK) 2. Czy może potem ją zniszczyć (TAK) 3. A czy mógłby zrobić taką naprawdę niezniszczalną, żeby potem nie mógł jej zniszczyć (?) |
You Know My Name napisał/a: |
Jestem po prostu ateistą, i tyle. Nie wierzę po prostu w bogów. Nie istnieją. |
You Know My Name napisał/a: |
W Absolut, świadomą siłę wyższą, która stworzyła świat a być może dalej steruje nim za pośrednictwem ludzi (mniej lub bardziej bezpośrednio) |
You Know My Name napisał/a: |
Schody, bo jeżeli obedrzesz owego pantakratora, omnimovensa z jakichkolwiek doktryn otrzymasz potrzeby każdego człowieka w formie czystej, czyli porozumienie z innymi będzie płynne jak większości parlamentarne we Włoszech od lat osiemdziesiątych. |
outrivv napisał/a: |
Mój podręcznik do logiki stawiał te pytania jako przykłady zdań nielogicznych. Zastanówcie się co to znaczy |
Cytat: |
W 1964 roku, rozumowanie EPR zostało obalone przez Bella. Wykazał on, że podejście EPR prowadzi do pewnych nierówności, które nie są spełniane przez właśnie tego typu procesy kwantowe, jakie rozpatrywali EPR. Zatem ich koncepcje nie mogą być podstawą do dyskusji na temat możliwości uzupełnienia mechaniki kwantowej (patrz twierdzenie Bella), bo są z nią sprzeczne. Paradoks EPR zatem nigdy nie istniał. |
Luinloth napisał/a: |
W ogóle chyba przydałby nam się tutaj jakiś znawca Biblii, ale jeśli tego uczą na studiach teologicznych to nie mamy co liczyć na takiego z dystansem (czy da się studiować teologię "na zimno"?). |
You Know My Name napisał/a: |
Tak po całości to fakt, tylko szkoły teologiczne, ale tak trochę po łebkach to często zwykli historycy dostają (lub dostawali, bo od czasu kiedy Starożytność to tylko pół roku cholera wie co się mieści |
You Know My Name napisał/a: |
Ajmdemen, u Dukaja w Science-Fiction było chyba założenie kompletnej niemożności "poznania" rzeczywistości poziomu "nasz -1", prawda? |
You Know My Name napisał/a: |
Nie ma zatem o czym rozprawiać do czasu aż w Rio zacznie pączkować obca "Matematyka".
|
You Know My Name napisał/a: |
Co do religii: znajdź mi taką dużą religię, która jest demokratyczna, plizzz nie pisz takich rzeczy bo zaczynają mnie swędzieć od tego paznokcie. |
You Know My Name napisał/a: |
Kolejna rzecz, jeżeli Absolut jest nierozpoznawalny to jak można wdawać się w dyskusje nad jego cechami charakterystycznymi. Zdaje się, że zaczynasz gubić się w teamacie, o którym chcesz dyskutować.
|
You Know My Name napisał/a: |
Kolejna rzecz: jeśli już chcemy rozmawiać o Absolucie jako pewnej szczególnej formie boga judeo-chrześcijańsko-muzułmańskiego to musimy wydzielić poszczególne elementy (i ich źródła literackie) |
utrivv napisał/a: |
Nadaj wartość logiczną zdaniu "Czy Bóg może podnieść kamień którego nie może podnieść" |
Ajmdemen napisał/a: |
Jakoś sobory przedstawiły wytyczne trochę "idące z duchem czasu" (ergo: takie by większość wiernych się nie wkurzyła, że nauki Kościoła takie nieżyciowe), ale dość kontrowersyjne wśród bardziej konserwatywnych środowisk. Jednocześnie bardziej "postępowym" zmiany wydają się zbyt wolne. To dość demokratyczny w swej istocie proces. |
Ajmdemen napisał/a: |
Jakoś sobory przedstawiły wytyczne trochę "idące z duchem czasu" (ergo: takie by większość wiernych się nie wkurzyła, że nauki Kościoła takie nieżyciowe) |
You Know My Name napisał/a: |
Znaczy, że nie ma prostej korelacji jeżeli jest konflikt to jest demokracja. |
You Know My Name napisał/a: |
Kolejna rzecz, czy poza wszechmocnością chciałeś coś jeszcze dodać do definicji boga. Czy to jedyny jedyny jego atrybut. |
Ajmdemen napisał/a: |
czyli czy np Bóg może zmieniać przeszłość i w takim razie czy to robi. |
Ajmdemen napisał/a: |
trzeba by poznać i zrozumieć jego język a wówczas przestałoby się już być człowiekiem |
Jander napisał/a: | ||
Dla Boga nie ma przyszłości i przeszłości. To są ludzkie pojęcia i to nawet nie uniwersalne dla wszystkich kultur. |
Jander napisał/a: | ||
Kabała? |
Ajmdemen napisał/a: |
Czyli może(?) Z perspektywy naszej kultury |
Ajmdemen napisał/a: |
Nie zauważyłem, by kabaliści przestawali być ludźmi. Ale kto wie |
Jander napisał/a: |
Zastanów się czy w ogóle jest możliwe myślenie o tym gdy Bóg jest początkiem i końcem? |
Jander napisał/a: |
Chodziło mi o to, że Kabała stara się ten język zbadać. Oczywiście dla wielu będzie to ezo mambo-dżambo. |
Ajmdemen napisał/a: |
Twoim zdaniem nie może przyjąć ludzkiej perspektywy? Jeśli ludzie są dziełem Boga, to musi on sobie uświadamiać istnienie czasu, nawet jeśli sam go nie doświadcza. |