Zaginiona Biblioteka

Społeczeństwo - Rzeźnia na polskich drogach czyli o kulturze jazdy słówkilka

BG - 2011-05-14, 13:58
: Temat postu: Rzeźnia na polskich drogach czyli o kulturze jazdy słówkilka
wred napisał/a:
mamy idiotyczne przepisy ruchu drogowego nie dające pieszemu bezwzględnego pierwszeństwa, na i przed przejściem, mamy chamstwo naszych kierowców, i mamy idiotycznie za niskie kary pieniężne nakładane za wykroczenia drogowe.

Prawda. W Polsce ogromna część kierowców to chamy i ważniaki, uważające się za "lepszych" od pieszych i rowerzystów, na których często wymuszają pierwszeństwo (choć jeszcze gorzej, i to dużo gorzej, pod tym względem jest np. w Maroku i Tunezji, gdzie na przejściach dla pieszych jest jeszcze bardziej niebezpiecznie). Dlatego, że kierowcom bezpośrednio nic za to nie grozi. Natomiast gdyby pieszy lub rowerzysta próbował wymusić pierwszeństwo na kierowcy, to najpewniej zostałby potrącony i mógłby nawet zginąć. Kierowcy za wymuszenie pierwszeństwa na rowerzyście lub pieszym nic nie grozi, a rowerzyście lub pieszemu za wymuszenie pierwszeństwa na kierowcy grozi śmierć. Prawo silniejszego.
stian napisał/a:
jak uwazacie ?

Że temu bandziorowi należy się taka kara. Zdziwiło mnie tylko, że w Iranie, a więc kraju tak wrogim kobietom, istnieją w ogóle kary za krzywdzenie kobiet.
Jeśli ktoś pozbawia innych prawa do nietykalności osobistej, to tym samym pozbawia tego prawa samego siebie. Inaczej nie ma równości wobec prawa, bo bandzior ma większe prawa niż jego ofiara. Ci z Amnesty International w tym wypadku wykazują się fanatyzmem, broniąc bandyty. Jakkolwiek surowa kara by go nie spotkała, i tak zawsze można powiedzieć: "Dobrze mu tak", i będzie się miało rację.
stian napisał/a:
banda idealistów-lewaków

Skoro tak, to w takim razie komuniści nie byli lewakami, bo oni jak najbardziej popierali surowe kary, w tym karę śmierci, i często ją stosowali (choć minusem było to, że często w sprawach politycznych) - teraz w ChRL i KRL-D też często stosuje się karę śmierci. Czyli: chińscy i koreańscy komuniści nie są lewakami? ;) Ale to już osobny temat.

Wydzielono z tematu o karze śmierci - Tix
Stary Ork - 2011-05-15, 06:07
:
BG napisał/a:
wred napisał/a:
mamy idiotyczne przepisy ruchu drogowego nie dające pieszemu bezwzględnego pierwszeństwa, na i przed przejściem, mamy chamstwo naszych kierowców, i mamy idiotycznie za niskie kary pieniężne nakładane za wykroczenia drogowe.


Prawda. W Polsce ogromna część kierowców to chamy i ważniaki, uważające się za "lepszych" od pieszych i rowerzystów, na których często wymuszają pierwszeństwo (choć jeszcze gorzej, i to dużo gorzej, pod tym względem jest np. w Maroku i Tunezji, gdzie na przejściach dla pieszych jest jeszcze bardziej niebezpiecznie). Dlatego, że kierowcom bezpośrednio nic za to nie grozi. Natomiast gdyby pieszy lub rowerzysta próbował wymusić pierwszeństwo na kierowcy, to najpewniej zostałby potrącony i mógłby nawet zginąć. Kierowcy za wymuszenie pierwszeństwa na rowerzyście lub pieszym nic nie grozi, a rowerzyście lub pieszemu za wymuszenie pierwszeństwa na kierowcy grozi śmierć. Prawo silniejszego.


Co to znaczy "bezwzględne pierwszeństwo"? Kierowca jest zobowiązany do ustąpienia pierwszenstwa pieszemu znajdującemu się na przejściu ZAWSZE I WSZĘDZIE, musi ustępować pierwszenstwa pieszym w strefie zamieszkania niezależnie od tego, czy znajdują się na przejściu, czy na jezdni, i musi ustępować pierwszeństwa pieszym, jeśli skręca - nawet, jeśli nie znajdują się na przejściu. To mało? Kulturę i poziom zachowania się na drodze w rzeczy samej mamy dośc niskie, ale tyczy się to zarówno kierowców, jak i rowerzystów i pieszych (ci ostatni nie są zobowiązani w żadnym stopniu do znajomości przepisów ruchu drogowego i to, niestety, widać na drodze - klasyka gatunku w mojej okolicy to piesi maszerujący poboczem po prawej stronie jezdni albo rowerzyści bez żadnych świateł i odblasków). Kamyczki do ogródka można wrzucac wszystkim, bo oprócz wymuszeń pierwszeństwa przez kierowców zdarzają się również wtargnięcia na jezdnię.

Jako pieszy mam jedną prostą zasadę - "Nie bądź głupi, nie daj się zabić". Tyle naprawdę wystarczy, nie trzeba do tego dodatkowych przepisów. Ale w odróżnieniu od sporej ilości innych pieszych wiem, że samochód nie zatrzyma się w miejscu tylko dlatego, że w ostatniej chwili wlazłem mu przed maskę, i wiem, że dla kierowcy nie zawsze jestem widoczny. Więc jeśli chodzi o bezwzględne pierwszeństwo, bardziej przydałaby się dobra edukacja z ruchu drogowego (karty rowerowe to jeszcze są wymagane?) i zdrowy rozsądek. Wiadomo, jeśli pieszy popełni błąd, to konsekwencje są inne niż jeśli błąd popełni kierowca - ale za swoje życie przede wszystkim odpowiada sam pieszy.

Co do mandatów - ciekawe są rozwiązania skandynawskie, gdzie za powazniejsze wykroczenia płaci się mandaty proporcjonalne do zarobków (słyszałem o jakiejś grubej fiszy z Nokii - facet za przekroczenie prędkości dostal mandat idący w bodajże dziesiątki tysięcy euro). 500 złotych to dla jednych być albo nie być, inni tyle wydają dziennie na paliwo do swojego lambo, i to pod warunkiem, że nie gazują za mocno. Tyle offtopu. Waaaaaaaaaaaagh.
Fidel-F2 - 2011-05-15, 06:27
:
Stary Ork napisał/a:
albo rowerzyści bez żadnych świateł i odblasków
niom, takich to bym lał dębową pałą po kręgosłupie
MrSpellu - 2011-05-15, 07:39
:
Stary Ork napisał/a:
Co do mandatów - ciekawe są rozwiązania skandynawskie, gdzie za powazniejsze wykroczenia płaci się mandaty proporcjonalne do zarobków (słyszałem o jakiejś grubej fiszy z Nokii - facet za przekroczenie prędkości dostal mandat idący w bodajże dziesiątki tysięcy euro). 500 złotych to dla jednych być albo nie być, inni tyle wydają dziennie na paliwo do swojego lambo, i to pod warunkiem, że nie gazują za mocno.

U nas by to wyglądało tak, że zatrzymany dżentelmen, powiedzmy że w Bentleyu, okazałby panom policjantom zaświadczenie, że jest na garnuszku MOPSu.

Stary Ork napisał/a:
Kulturę i poziom zachowania się na drodze w rzeczy samej mamy dośc niskie

Ja mam alergię na taksówkarzy. W Krakowie kilka razy się zdarzyło, by mnie jeden z drugim skurwysynem prawie wysłali do szpitala.
Romulus - 2011-05-15, 13:10
:
Stary Ork napisał/a:
Co do mandatów - ciekawe są rozwiązania skandynawskie, gdzie za powazniejsze wykroczenia płaci się mandaty proporcjonalne do zarobków (słyszałem o jakiejś grubej fiszy z Nokii - facet za przekroczenie prędkości dostal mandat idący w bodajże dziesiątki tysięcy euro). 500 złotych to dla jednych być albo nie być, inni tyle wydają dziennie na paliwo do swojego lambo, i to pod warunkiem, że nie gazują za mocno. Tyle offtopu. Waaaaaaaaaaaagh.

To byłby, moim zdaniem, doskonały pomysł. Policjant pisałby mandat nie w konkretnej kwocie, ale podawałby procent od płacy brutto. A co do zaświadczenia z MOPS-u :) Owszem, znając Polaków to byłoby nagminne pewnie. Ale wówczas na poczet takiego zobowiązania można zlicytować majątek ruchomy i nieruchomy. Zatem możesz żyć na garnuszku MOPS-u, ale komornik sprzeda ci samochód :) A nawet zostać możesz wpisanym na listę niewypłacalnych dłużników i baj baj kredyt lub pożyczka :)
BG - 2011-05-15, 13:39
:
Stary Ork napisał/a:
Kierowca jest zobowiązany do ustąpienia pierwszenstwa pieszemu znajdującemu się na przejściu ZAWSZE I WSZĘDZIE, musi ustępować pierwszenstwa pieszym w strefie zamieszkania

To widać mało który polski kierowca o tym wie. Lub jeśli wie, świadomie łamie ten przepis. Gdy czekam przed przejściem dla pieszych bez sygnalizacji świetlnej, to bardzo rzadko zdarza się, żeby jakiś nadjeżdżający akurat samochód się zatrzymał - na ogół to ja muszę czekać, aż sznurek samochodów się skończy, i dopiero wtedy mogę przejść przez ulicę.
Stary Ork napisał/a:
klasyka gatunku w mojej okolicy to piesi maszerujący poboczem po prawej stronie jezdni

Prawda, ale najczęściej jest to wtedy, gdy cały chodnik jest zastawiony przez zaparkowane samochody - najczęściej w pobliżu sklepów. Często, gdy przechodzę obok sklepu, nie mam innego wyjścia jak wejść na ulicę, bo na chodniku nie ma miejsca.
Stary Ork napisał/a:
albo rowerzyści bez żadnych świateł i odblasków

Jeśli ktoś stale i świadomie jeździ po zmroku bez świateł i odblasków, to masz rację, jest to karygodne, ale np. ja kiedyś miałem wypadek na rowerze i lampka odblaskowa mi się stłukła, więc do czasu kupienia nowego odblasku siłą rzeczy nie miałem żadnego - więc byłbym ostrożny ze stwierdzeniami typu:
Fidel-F2 napisał/a:
takich to bym lał dębową pałą po kręgosłupie

Ty chciałbyś lać dębową pałą po kręgosłupie za to, że miało się wypadek?
Stary Ork napisał/a:
wiem, że dla kierowcy nie zawsze jestem widoczny.

Ale gdy mówimy o jasnym dniu i dobrej widoczności, to chyba wątpliwości nie ma - a mimo to bardzo często kierowcy się nie zatrzymują przed przejściem dla pieszych. Bo uważają się za ważniejszych i o większej sile przebicia (dosłownie) niż piesi.
A skoro o tym mowa: czytał ktoś artykuł z "Angory" o tym, że na obowiązkowych szkoleniach dla kierowców TIR-ów niekiedy wykładowcy mówią, żeby walić w osobówkę?

P.S. To wszystko nie ma związku z tematem o karze śmierci, więc może by założyć osobny temat o przepisach ruchu drogowego?
toto - 2011-05-15, 14:12
:
BG, a czytałeś kiedykolwiek kodeks drogowy?
Fidel-F2 - 2011-05-15, 14:33
:
BG napisał/a:
Gdy czekam przed przejściem dla pieszych bez sygnalizacji świetlnej, to bardzo rzadko zdarza się, żeby jakiś nadjeżdżający akurat samochód się zatrzymał - na ogół to ja muszę czekać, aż sznurek samochodów się skończy, i dopiero wtedy mogę przejść przez ulicę.
i bardzo dobrze, nie łamią żadnych przepisów bo stoisz na chodniku nie na jezdni, kierujący musi ustąpić pieszemu na przejściu ale gdy pieszy jest na chodniku i widzi nadjeżdżające samochód to powinien się zatrzymać bo w takiej sytuacji to niestety on łamie przepis wchodząc gwałtownie na jeznię pod nadjeżdżający pojazd to raz, a dwa, jezdnia jest dla pojadów nie dla pieszych i to oni powinni się dostosować a trzy rozum jest od tego by pojąć, że za czyjkolwiek błąd zdrowiem lub życiem płaci jednak pieszy

BG napisał/a:
Ty chciałbyś lać dębową pałą po kręgosłupie za to, że miało się wypadek?
co za beznadziejna manipulacja, jadąc w nocy mam głęboko w dupie czy jeździsz bez świateł od dziesięciu lat czy akurat wczoraj stłukłeś po pijanemu wszystkie światła i odblaski w rowerze (skądinąd kosmiczna koncepcja) - jedziesz niesprawnym pojazdem i przez Twoją głupotę ja będę miał problemy. Poza tym ktoś kto ma odrobinę rozgarnięcia w nocy jedzie rowerem w kamizelce odblaskowej. Analogicznie rozumiem, że jeśli ktoś na okrągło jeździ pijany to faktycznie wart jest kary ale jeśli przez przypadek spotkał kumpla z wojska i się uchlał to ma prawo jechać i nikt mu złego słowa nie ma prawa powiedzieć. Skończ, proszę Cię, pieprzenie takich głupot.
toto - 2011-05-15, 14:41
:
I właśnie tu jest problem. Piesi nie znają przepisów ruchu drogowego i często sami stwarzają zagrożenie (kierowcy też nie są święci). I często brak im wyobraźni, bo myślą, że samochód stanie na odcinku dwóch metrów. Mnie osobiście najbardziej irytują dzieciaki na skuterach. I rowerzyści jadący lewą stroną jezdni (pod prąd), zdarzają się przypadki, że nawet nie zjedzie na pobocze taki geniusz.
BG - 2011-05-15, 15:52
:
toto, nie czytałem - odniosłem się do tego, co napisał Ork.
Fidel-F2 napisał/a:
jezdnia jest dla pojadów nie dla pieszych

Wiem, ale z tego, co napisał Ork, wynika, że nie dotyczy to przejść dla pieszych.
Fidel-F2 napisał/a:
rozum jest od tego by pojąć, że za czyjkolwiek błąd zdrowiem lub życiem płaci jednak pieszy

No wiem - i wiedzą o tym kierowcy, którzy otoczeni twardą stalą są bezpieczniejsi i w sumie nic im nie grozi w zderzeniu z pieszym - a pieszemu grozi. I dlatego dużo rzadziej się zdarza, żeby pieszy wchodził kierowcy przed maskę niż żeby kierowca wymuszał pierwszeństwo na pieszym.
Fidel-F2 napisał/a:
jadąc w nocy mam głęboko w dupie czy jeździsz bez świateł od dziesięciu lat czy akurat wczoraj stłukłeś po pijanemu wszystkie światła i odblaski w rowerze

1) Dlaczego po pijanemu?
2) Dlaczego "wszystkie światła i odblaski"? Stłukłem tylko tylną lampkę.
Fidel-F2 napisał/a:
jedzie rowerem w kamizelce odblaskowej.

Nie mam takiej i nie wiem, gdzie taką można kupić. Jeszcze takiej nie widziałem w supermarkecie ani w sklepie odzieżowym.
Fidel-F2 napisał/a:
Analogicznie rozumiem, że jeśli ktoś na okrągło jeździ pijany to faktycznie wart jest kary ale jeśli przez przypadek spotkał kumpla z wojska i się uchlał

To nie jest analogiczne, bo wypadek to zdarzenie losowe, a uchlanie się z kumplem z wojska to akt woli, na który ma się decydujący wpływ. Nikt mu alkoholu siłą do gardła nie wlewał. Więc nie zarzucaj mi "pieprzenia takich głupot".
Fidel-F2 - 2011-05-15, 16:01
:
BG napisał/a:
Wiem, ale z tego, co napisał Ork, wynika, że nie dotyczy to przejść dla pieszych.
tam pieszy ma szczególne prawa co nie zmienia faktu że jezdnia jest dla samochodów i pieszy ma prawa na pasach a nie na chodniku obok pasów
BG napisał/a:
Dlaczego po pijanemu?
Ty sugerujesz, że ja chcę lać ofiary wypadków to ja sugeruję, że Ty tłuczesz lampki po pijanemu

BG napisał/a:
Nie mam takiej i nie wiem, gdzie taką można kupić. Jeszcze takiej nie widziałem w supermarkecie ani w sklepie odzieżowym.
widziałem w supermarkecie, sklepach z akcesoriami motoryzacyjnymi i w sklepach z budowlanką, okularów też nie sprzedają u fryzjera ale zwykle ludzie jakoś sobie radzą z ich nabywaniem

BG napisał/a:
To nie jest analogiczne, bo wypadek to zdarzenie losowe, a uchlanie się z kumplem z wojska to akt woli, na który ma się decydujący wpływ. Nikt mu alkoholu siłą do gardła nie wlewał. Więc nie zarzucaj mi "pieprzenia takich głupot".
oczywiście że będę zarzucał bo spotkanie kumpla to przypadek losowy a nikt na siłę nikogo na drogę w niesprawnym rowerze nie wysyła to jest akt woli coby wsiąść i pedałować
ihan - 2011-05-15, 16:20
:
Traumatyczne przeżycie dla Polaka-pieszego to jest dopiero w krajach skandynawskich. Osobiście szybko nauczyłam się kontrolować w którą stronę spoglądam, bo wystarczyło, że zerknęłam na druga stronę jezdni w okolicach przejścia dla pieszych i cały sznur samochodów się zatrzymywał, bo gdybym jednak podjęła decyzję, że chce przechodzić, to oni mi to właśnie umożliwić muszą. Wstyd przyznać, ale kilka razy przelazłam przez to przejście bez potrzeby, bo strasznie głupio nie skorzystać z uprzejmości. Gryzie potem człowieka sumienie.
Piesi w Polsce maszerujący poboczami kompletnie bez sensu to problem głównie wiosek w okolicach kościołów. I nawet jeśli jest chodnik, to jeśli jest po jednej tylko stronie jezdni, to jak w banku piesi właśnie tą drugą koniecznie łazić muszą. I jeszcze warstwami, najlepiej żeby zająć jak największą szerokość jezdni, tak jak by bili rekord świata. Nieoświetleni rowerzyści to koszmar, pijani też. Zbiło się światełko/odblask, a czemuż rowerzysto nie masz odblaskowych elementów stroju, choćby butów, sznurówek, firmy ubezpieczeniowe rozdawały takie paski na rękawy. Dlaczegóż więc kierowca nie mógłby jeździć z niesprawnym hamulcem? Jak mu się dosłownie przed chwila zepsuł i nie miał czasu go naprawić.
Pisanie, że kierowcy nic się nie stanie... Jasne, tylko wyrzuty sumienia go będą gryzły do końca życia gdy potrąci pieszego. Nawet jeśli nijak tego uniknąć nie mógł. Kierowców kretynów jest sporo, ale naprawdę automatycznie nie mądrzeją po opuszczeniu samochodu i przekształcają się w kretynów pieszych uzupełniając potężną populację pieszych-niekierowców.
toto - 2011-05-15, 16:25
:
BG napisał/a:
toto, nie czytałem - odniosłem się do tego, co napisał Ork.
To przeczytaj, wyjdzie ci na zdrowie. Przynajmniej te fragmenty, które dotyczą pieszych.

BG napisał/a:
Wiem, ale z tego, co napisał Ork, wynika, że nie dotyczy to przejść dla pieszych.
BG, jesteś dorosły, jeździsz na rowerze (gdzieś w innych tematach się chyba nawet chwaliłeś), poruszasz się po drogach. I zupełnie nie znasz zasad ruchu drogowego. Bez urazy, ale ja bym ci zakazał jazdy rowerem po drogach publicznych.

BG napisał/a:
Nie mam takiej i nie wiem, gdzie taką można kupić. Jeszcze takiej nie widziałem w supermarkecie ani w sklepie odzieżowym.
Stacja benzynowa, sklep rowerowy, większy sklep wielobranżowy, sklepy z odzieżą roboczą pewnie też. Sklepy z akcesoriami motoryzacyjnymi. Wystarczy czasami się rozejrzeć.


Cytat:


Rozdział 2
Ruch pieszych

Art. 14. Zabrania się:

1. wchodzenia na jezdnię:

a. bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b. spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;

2. przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;

3. zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko;

4. przebiegania przez jezdnię;

Romulus - 2011-05-15, 18:43
:
Problemem ruchu drogowego w Polsce jest to, że jego zmotoryzowani uczestnicy zaraz po odebraniu prawa jazdy zapominają o przepisach ruchu drogowego i jeżdżą jak im się podoba.

Kierowca widząc pieszego stojącego przed przejściem dla pieszych, nawet na chodniku, ma obowiązek się zatrzymać i ustąpić mu pierwszeństwa. Wszyscy mają tą zasadę głęboko w d...e.

Jazda "na zderzaku". To kolejny przykład masowego olewania przepisów drogowych dotyczących obowiązku zachowania bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu. O ile w mieście jest ona zrozumiała z powodu natężenia ruchu, o tyle poza obszarem zabudowanym jest to niebezpieczne. UWAGA! Ja TĘPIĘ TAKIE BYDŁO. Już doniosłem na temat trzech kierowców, którzy zajeżdżali mi w ten sposób drogę. Mam nadzieję, że policji chciało się ruszyć tyłkiem. Pewnie się nie chciało - ale może kiedy zgłoszę takiego setnego wała to może ktoś się obudzi i przestanie tylko wystawać z "suszarką" za zakrętem.

I wreszcie - całkowite ignorowanie przepisów związanych z prędkością na drodze.

Polscy kierowcy to, w swej masie, BYDŁO. I żałosne jest słuchanie, kiedy po jakimś wypadku ktoś przychodzi do sądu i się tłumaczy: wysoki sądzie, bo tam jest taka droga dziurawa i nie mogłem zapanować nad pojazdem. I płacze, jaki to on biedny bo go straszne państwo polskie upadla tym, że musi jeździć 180 km/h po drodze na której jazda z prędkością 50 jest ryzykiem dla utrzymania stabilności jazdy.

Nie mam nigdy litości dla kierowców, którzy umyślnie łamią przepisy drogowe i powodują wskutek tego wypadki. Zawsze płacą grube grzywny a kolega z wydziału wykonawczego otrzymuje karteczkę, aby nie rozkładać grzywny na raty.

Sam kiedy jadę samochodem to dostaję palpitacji serca kiedy zorientuję się, że jadę choćby 5 km/h ponad przepisową. I sam mam ochotę się wówczas ukarać :)
toto - 2011-05-15, 18:57
:
Romulus napisał/a:
Kierowca widząc pieszego stojącego przed przejściem dla pieszych, nawet na chodniku, ma obowiązek się zatrzymać i ustąpić mu pierwszeństwa.
Jeśli pieszy stoi przed przejściem, tak, ale pieszy nie może sobie nagle na przejście wejść lub wbiec. I z tego co pamiętam, pieszy nie może przechodzić przez jezdnię jeśli w odległości 100m znajduje się przejście dla pieszych. Czyli jeśli sobie stoi 15 m od przejścia i widać, że chce przejść (właściwie codziennie widzę taką sytuację co najmniej raz), to chyba nie mam obowiązku stanąć i poczekać na takiego kretyna? I nie lubię ludzi, którzy idą wzdłuż ulicy i nagle, zupełnie nie patrząc na boki i nie sygnalizując chęci przejścia przez jezdnię, nagle skręcają i znajdują się na jezdni, nawet na przejściu i patrzą tylko przed siebie (rzadziej, ale też dość regularni można to zobaczyć na naszych ulicach). I nie lubię ludzi przebiegających na czerwonym. I rowerzystów wjeżdżających na przejścia. Do kierowców też mam dużo zastrzeżeń. I jako kierowca i jako pieszy.
Jander - 2011-05-15, 18:57
:
Romulus napisał/a:
Problemem ruchu drogowego w Polsce jest to, że jego zmotoryzowani uczestnicy zaraz po odebraniu prawa jazdy zapominają o przepisach ruchu drogowego i jeżdżą jak im się podoba.

Szkoły jazdy uczą tak, żeby zdać cholernie trudny egzamin. A na egzaminie bardziej liczy się znajomość miejsc gdzie uwalają - typu przejście dla pieszych, którego nie widać. Rzadko wyjeżdża się poza teren, gdzie przeprowadzany jest egzamin.
wred - 2011-05-15, 20:36
:
Fidel-F2 napisał/a:
i bardzo dobrze, nie łamią żadnych przepisów bo stoisz na chodniku nie na jezdni, kierujący musi ustąpić pieszemu na przejściu ale gdy pieszy jest na chodniku i widzi nadjeżdżające samochód to powinien się zatrzymać bo w takiej sytuacji to niestety on łamie przepis wchodząc gwałtownie na jeznię pod nadjeżdżający pojazd to raz, a dwa, jezdnia jest dla pojadów nie dla pieszych i to oni powinni się dostosować a trzy rozum jest od tego by pojąć, że za czyjkolwiek błąd zdrowiem lub życiem płaci jednak pieszy
I to jest idiotyczne, szczególnie w miastach kiedy są korki i ulice są pełne w pewnych godzinach, mógłbym zrobić eksperyment z nagraniem ile czasu zajęłoby mi przejście przez 3 pasmową jezdnię na pasach bez świateł. Sądzę, że dobre kilkanaście minut, a i tak będąc już na pasach, auta nadal jadą i wymijają tego co się zatrzymał. Ot Polska. Niemiecki kierowca zatrzymuje się przed przejściem jak widzi zamierzającą przejść osobę. Polak w życiu. A każde wyjście na pasy traktowane jest jako wtargnięcie. Dlatego ja często lubię wqrwiać kierowców i wyłażę na przejściach. To oni widząc kogoś przed przejściem mają obowiązek zwolnić i przewidzieć sytuację.
Fidel-F2 - 2011-05-16, 10:48
:
wred napisał/a:
a i tak będąc już na pasach, auta nadal jadą i wymijają tego co się zatrzymał.
to jest wykroczenie jak każde inne, mogę sie tylko z Tobą zgodzić co do potępienia takich zachowań.
wred napisał/a:
Niemiecki kierowca zatrzymuje się przed przejściem jak widzi zamierzającą przejść osobę. Polak w życiu.
Nie używaj kwantyfikatorów ogólnych bo to nieprawda, że żaden Polak nigdy się nie zatrzyma, ja tak robię regularnie chociaż nie zawsze. Prawdą jest oczywiście, że mamy niską kulturę na drogach. Nie mam porównanie jeśli idzie o Niemcy ale podobnie jest w Irlandii, ustępowanie miejsca czy rezygnowanie z pierwszeństwa jest bardzo częste. Co nie zmienia faktu, że również tam można spotkać głupków i wymuszających kierowców.

wred napisał/a:
To oni widząc kogoś przed przejściem mają obowiązek zwolnić i przewidzieć sytuację.
znów kwantyfikator ogólny, ja bym postwił znak równości
dwa, wcześniej czy później może sie to dla Ciebie tragicznie skończyć, gdy ktoś nie zdąrzy lub nie zauważy
a trzy, co prawda to nie był pieszy ale kierujący który wyjechał bez zatrzymania i rozglądania się i w efekcie wylądowałem na poboczu po drugiej stonie jezdni, szczęśliwie nic nie jechało z naprzeciwka i obyło się bez jakichkolwiek strat ale jechałem wtedy z całą rodziną i na myśł co się mogło stać zawrzałem, dogoniłem fiuta, wyprzedziłem, zablokowałem drogę samochodem i gdy sie zatrzymał, wyciągnąłem go na zewnątrz i obiłem ryja, a na do widzenia urwałem mu jeszcze lusterko. Bacz drogi wredzie byś kogoś nie wkurwił do tego stopnia
Stary Ork - 2011-05-16, 11:07
:
wred napisał/a:
Dlatego ja często lubię wqrwiać kierowców


To w zasadzie powinno zamknąć dyskusję //mysli . +10 do bucówy, -10 do kultury na drodze. A wymagasz, żeby kierowcy ci ustępowali.

Mój instruktor w sytuacji, kiedy ktoś pakował mi sie przed maskę, mawiał "Stukniesz osła, pójdziesz siedzieć za człowieka". Ja z zasady podchodzę z respektem do wszystkiego, co ma więcej zębów/pięści/kół/kilogramów ode mnie, ale widać nie wszyscy urodzili się z instynktem samozachowawczym.

Co do ustepowania: Romulus nie ma racji, ustępowanie pieszym jest obowiązkiem kierowcy tylko w trzech przypadkach (o ile dobrze pamiętam i nie znowelizowano po cichu KRD):
- kiedy pieszy już jest na przejściu
- kiedy kierowca wykonuje manewr skrętu
- w strefie zamieszkania (wtedy pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo nawet na jezdni).
Chodnik nie jest częscią przejścia, zwykle się o tym zapomina.

W innych przypadkach ustąpienie pierwszeństwa jest dobrą wolą kierowcy z jednej strony, a z drugiej przestrzeganiem zasady ograniczonego zaufania. Z zasady ustępuję pieszym, ale są wyjątki, kiedy nigdy nie ustąpię:
- kiedy jadę skrajnym pasem na drodze z kilkoma pasami ruchu (bo, niestety, nie ma gwarancji, że kierowcy na innych pasach mnie nei wyprzedzą i pieszy nie wyjdzie im pod koła - smutne, ale prawdziwe, łamanie zakazu wyprzedzania samochodu stojącego przed przejściem dla pieszych jest nagminne i ŚMIERTELNIE niebezpieczne dla pieszego, więc lepiej, żeby sobie poczekal, niż żebym miał wystawić go innemu kierowcy)
- kiedy na zderzaku mam inny samochód (wiadomo, hamulec w podłogę i mam na tylnym zderzaku tonę stali - znów kamyczek do ogródka kierowców, tutaj Romulus ma 150% racji; za jazdę na zderzaku powinno się łamać kolem)

Poza tym w różnych krajach standardy są różne, w Polsce nie jest ani tak dobrze jak w Skandynawii (w Norwegii mogłem przechodzić z zamkniętymi oczami, inna sprawa, że ruch tam niegęsty), ale nie jest tak źle jak w Grecji czy we Wloszech (czemu w Rzymie jest tyle kościołów? Żeby pieszy mógł się pomodlić przed przejściem przez ulicę). Polacy w ogóle, i kierowcy, i piesi (jak widac na przykładzie wreda) odnoszą się do siebie z małą kulturą, czy to na drodze, czy w innych sytuacjach. Stawiałbym tezę, że w ogóle jestemy narodem buraków i chamów, mnie nie wyłączając. Waaaaaaaaaaaaagh.

EDIT: wred, z czystej ciekawości, siedziałeś kiedyś za kierownicą? Bo o posiadanie prawa jazdy nie chcę cię bezpodstawnie oskarżać.
wred - 2011-05-16, 11:24
:
Fidel-F2 napisał/a:
Nie używaj kwantyfikatorów ogólnych bo to nieprawda, że żaden Polak nigdy się nie zatrzyma, ja tak robię regularnie chociaż nie zawsze.
No jasne, ale większość tak robi, zdecydowana większość. A zdecydowana większość np. Niemców tak nie robi. No to chyba mamy jakąś zasadę.

Stary Ork napisał/a:
EDIT: wred, z czystej ciekawości, siedziałeś kiedyś za kierownicą? Bo o posiadanie prawa jazdy nie chcę cię bezpodstawnie oskarżać.
Jasne, mam prawko od 17 roku życia a to już będzie ponad 20 lat :) , jeżdżę dosyć dużo. Ustępuję pieszym na przejściach itd. Mam sporą dozę wyobraźni.

I nie wychodzę tuż przed pojazd ofcoz :) , ale jak stoję sobie grzecznie przed przejściem a kierowca widzi mnie np. z 50m i ma to gdzieś - bo stoję i czekam jak ta owca, no to ja jego też mam gdzieś i musi się orientować :) .
Stary Ork - 2011-05-16, 11:32
:
No to z wyobraźnią u ciebie nietęgo, bo robisz strasznie dużo założeń, zakładasz między innymi że kierowca cię widzi (bo nie rozproszył go lachon po drugiej stronie ulicy z nogami do samej dupy, jest w stanie podjąć właściwą decyzję o zahamowaniu (bo np. jest trzeźwy), jest w stanie wprowadzić ją w życie (bo nie ma akurat wylewu, ostrego ataku biegunki i nie chwycił go kurcz w obu nogach) i jest w stanie zrobić to bez zgubnego w skutkach opóźnienia. Zakładasz też, że porusza się pojazdem sprawnym technicznie i że stan nawierzchni umożliwia mu normalne hamowanie na całej długości drogi hamowania. To strasznie dużo nieopartych na niczym założeń żeby podjąć decyzję, która może spowodować, że on pojedzie do lakiernika, a ty na urazówkę. I to tylko dlatego, że, cytuję, lubisz wkurwiać kierowców. Za głupotę to uważam i głupotą ogłaszam. Waaaaaaaaaaaaaaagh.
wred - 2011-05-16, 11:42
:
Możesz sądzić co chcesz :) , innej metody wychowywania kierowców nie znalazłem, no i wbrew pozorom nie wychodzę jak ta owca tylko kontroluję sytuację.
Stary Ork - 2011-05-16, 11:42
:
Jakieś sukcesy wychowawcze? --_-
MrSpellu - 2011-05-16, 11:42
:
Stary Ork napisał/a:
- kiedy jadę skrajnym pasem na drodze z kilkoma pasami ruchu (bo, niestety, nie ma gwarancji, że kierowcy na innych pasach mnie nei wyprzedzą i pieszy nie wyjdzie im pod koła - smutne, ale prawdziwe, łamanie zakazu wyprzedzania samochodu stojącego przed przejściem dla pieszych jest nagminne i ŚMIERTELNIE niebezpieczne dla pieszego, więc lepiej, żeby sobie poczekal, niż żebym miał wystawić go innemu kierowcy)

W Bielsku, przed rondem Solidarności (zaraz przy Sarnim Stoku) jest na A1 takie jedno przejście bez świateł, raz się zdarzyło że jeden koleś mi się zatrzymał na przejściu by mnie puścić. Instynkt samozachowawczy kazał mi się zatrzymać w odpowiednim momencie, bo jakiś kutafon pruł lewym pasem ze 140 na godzinę i coś czułem w moczu, że się raczej nie zatrzyma. Jak nieśmiało kuknąłem w jego stronę (heloł, jestem na pasach!), to nawet przyspieszył i zrobił mi gedapaaaaaaaa.

1) Pierwszy facet mnie puścił.
2) Stałem już na pasach.
3) Gdybym szedł dalej "na wreda", to pewnie byście się spotkali na mojej stypie.
wred - 2011-05-16, 11:47
:
Stary Ork napisał/a:
Jakieś sukcesy wychowawcze? --_-
hehehe, nie wiem, generalnie brutalniejszy się zrobiłem, jak mam małe dzieci z którymi poruszam się po przejściach i które niebawem będą same musiały się poruszać... 0 litości dla chamstwa...

MrSpellu napisał/a:
3) Gdybym szedł dalej "na wreda", to pewnie byście się spotkali na mojej stypie.
Nie no stary, ZAWSZE wylookam zza auta czy jakiś pajac nie pędzi, i prawie zawsze pędzi, więc kontrolnie trza wystawić coś i poczekać czy wyhamuje ;D
Nie ma co im bezstresowego jeżdżenia umożliwiać.

BTW może by to wydzielić jakoś ?
Stary Ork - 2011-05-16, 11:49
:
Nie mam więcej pytań --_-
MrSpellu - 2011-05-16, 12:01
:
wred napisał/a:
BTW może by to wydzielić jakoś ?

Proponuję nazwę Rzeźnia na polskich drogach, czyli o kulturze jazdy słów kilka. Albo Chuje za kółkiem.

wred napisał/a:
Nie no stary, ZAWSZE wylookam zza auta czy jakiś pajac nie pędzi

Ja się tego nauczyłem w Krakowie, tam nawet na zielonym można zginąć. Moja żona zaś skutecznie się tego nauczyła w Warszawie. Gdy przechodziła na pasach, jakiś kretyn skasował dziewczynę za nią. Pasy, zielone światło na przejściu, kilka osób na jezdni. Dla jakiegoś karka widać było mało. Nie zasłabł, nie był chory (fizycznie), samochód był sprawny. Ponoć się tłumaczył tym sposobem, iż myślał, że się zmieści. Morał jest taki: na jezdni nie ufaj nigdy nikomu, od tego zależy Twoje życie.
wred - 2011-05-16, 12:06
:
MrSpellu napisał/a:
Ja się tego nauczyłem w Krakowie, tam nawet na zielonym można zginąć. Moja żona zaś skutecznie się tego nauczyła w Warszawie. Gdy przechodziła na pasach, jakiś kretyn skasował dziewczynę za nią. Pasy, zielone światło na przejściu, kilka osób na jezdni. Dla jakiegoś karka widać było mało.
Przykra sprawa, ale w naszych realiach kolejne pasy jezdni trzeba traktować indywidualnie, niezależnie od świateł, przejść itd. Choćby wymienione wyżej przedszkolaki... A ja, że codziennie 2 razy odprowadzam i przyprowadzam dzieciaki ze szkoły / przedszkola - to codziennie mam z tym styczność. I codziennie jest to samo. Najlepiej jakąś kieszonkową bazookę na taką okazję, a przynajmniej procę :))
MrSpellu napisał/a:
Nie zasłabł, nie był chory (fizycznie), samochód był sprawny. Ponoć się tłumaczył tym sposobem, iż myślał, że się zmieści.
No i w tym wypadku nie miałbym obiekcji z urwaniem mu nóżki, albo pustego łebka.
Romulus - 2011-05-16, 12:07
:
Stary Ork napisał/a:
Co do ustepowania: Romulus nie ma racji, ustępowanie pieszym jest obowiązkiem kierowcy tylko w trzech przypadkach (o ile dobrze pamiętam i nie znowelizowano po cichu KRD):
- kiedy pieszy już jest na przejściu
- kiedy kierowca wykonuje manewr skrętu
- w strefie zamieszkania (wtedy pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo nawet na jezdni).
Chodnik nie jest częscią przejścia, zwykle się o tym zapomina.

Chyba muszę ci przyznać rację. Czytam z ciekawości ustawę prawo o ruchu drogowym i jasno stoi napisane, że pieszy ma pierwszeństwo na przejściu - art. 13 ust. 1, zdanie drugie. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość od przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.

Hmmm... chyba jeden raz oblałem egzamin na prawo jazdy całkiem niesprawiedliwie :)

Stary Ork napisał/a:
W innych przypadkach ustąpienie pierwszeństwa jest dobrą wolą kierowcy z jednej strony, a z drugiej przestrzeganiem zasady ograniczonego zaufania.

I przejawem kultury osobistej kierującego.
Stary Ork napisał/a:
Poza tym w różnych krajach standardy są różne, w Polsce nie jest ani tak dobrze jak w Skandynawii (w Norwegii mogłem przechodzić z zamkniętymi oczami, inna sprawa, że ruch tam niegęsty), ale nie jest tak źle jak w Grecji czy we Wloszech (czemu w Rzymie jest tyle kościołów? Żeby pieszy mógł się pomodlić przed przejściem przez ulicę). Polacy w ogóle, i kierowcy, i piesi (jak widac na przykładzie wreda) odnoszą się do siebie z małą kulturą, czy to na drodze, czy w innych sytuacjach. Stawiałbym tezę, że w ogóle jestemy narodem buraków i chamów, mnie nie wyłączając. Waaaaaaaaaaaaagh.

Ze Skandynawią doświadczeń nie mam. Ale, mimo wszystko, w takim Neapolu nie bałem się (po pierwszym razie) przechodzić przez jezdnię. Nie wiem, czy to tylko jednostkowe doświadczenie, czy symptomatyczne - ale kiedy w Neapolu, gdzie kierowcy jeżdżą jedną wielką falą nie rozróżniającą pasów jezdni a znaki drogowe są traktowane jak sugestie :) po wstąpieniu na przejście dla pieszych (z bijącym sercem, przyznaję), nadjeżdżająca fala samochodów ładnie się zatrzymała. Bezkolizyjnie. Nikt nie trąbił. Ale w innym miejscu, poza miastem, idąc sobie poboczem (lewym) ruchliwej drogi wytrąbiono mnie jak ostatniego buraka. Do dziś nie wiem, dlaczego :)
MrSpellu - 2011-05-16, 12:10
:
wred napisał/a:
I codziennie jest to samo. Najlepiej jakąś kieszonkową bazookę na taką okazję, a przynajmniej procę

Strzelisz kolesiowi w szybę, koleś się zlęknie, straci panowanie nad pojazdem (jak czasem kamyczek spod koła pierdolnie w karoserię, to można się zesrać ze strachu, a przynajmniej przez chwilę mieć duszę na ramieniu) i jebnie w kolumnę pieszych, babkę z wózkiem, dziadka z laską lub przynajmniej w inny samochód. W takich sytuacjach emocje do kieszeni, a jedyne czym wypada rzucić, to co najwyżej kilkoma kurwami. I gonić gliniarzy by się wzięli do pracy, a nie do obżerania się pączkami.
wred - 2011-05-16, 12:13
:
MrSpellu napisał/a:
Strzelisz kolesiowi w szybę, koleś się zlęknie, straci panowanie nad pojazdem (jak czasem kamyczek spod koła pierdolnie w karoserię, to można się zesrać ze strachu, a przynajmniej przez chwilę mieć duszę na ramieniu) i jebnie w kolumnę pieszych, babkę z wózkiem, dziadka z laską lub przynajmniej w inny samochód. W takich sytuacjach jedyne czym wypada rzucić to jedynie kilkoma kurwami. I gonić gliniarzy by się wzięli do pracy.
heh najlepszy byłby dezintegrator, ale go jeszcze nie wymyślili :D
Odn. gliniarzy albo tych dzięciołów ze straży miejskiej co tylko zakładają obrączki na kółka, to powinni wziąć aparat albo kamerę ustawić się gdzieś w okolicy ruchliwego przejścia dla pieszych i kasiorka za mandaty popłynęła by szeroką drogą, a na ulicy byłoby bezpieczniej. A nie doczepiają się do mnie jak grzecznie pijam piwo w parku :) .
utrivv - 2011-05-17, 11:12
:
toto napisał/a:

Cytat:


Rozdział 2
Ruch pieszych

Art. 14. Zabrania się:


4. przebiegania przez jezdnię;

Teraz zrozumiałem tych staruszków co to nawet na czerwonym świetle (bo zmieniło się gdy byli na środku pasów) wolno człapią przed siebie. Dobiegnięcie jest karane.
Stary Ork - 2011-05-17, 11:32
:
Romulus napisał/a:
Hmmm... chyba jeden raz oblałem egzamin na prawo jazdy całkiem niesprawiedliwie


W moim przypadku romulańska babcia wyłączyła generatory pola maskującego w połowie przejścia i egzaminator zaorał mnie z entuzjazmem dziewięciolatki na koncercie Hanny Montany. Emerytowani ninja na polskich drogach to ZŁO, zło złe, perfidne i podstępne. Waaaaaaaaaaaaagh.
Fidel-F2 - 2011-05-17, 12:00
:
Moim zdaniem na prawo jazdy powinien być w zasadzie tylko egzamin teoretyczny a praktyczny to tyle o ile - zaświadczenie o wyjeżdżeniu dwudziestu czy trzydziestu godzin powinno wystarczyć. Po kilkudziesięciu godzinach jady na kursie kandydat na kierowcę tak samo nie umie jeździć jak nie umiał przed kursem i ocena tego rodzaju jest z definicji durna.
Jander - 2011-05-17, 14:35
:
Teoretyczny to wykujesz robiąc testy, nie musisz nawet specjalnie uczyć się teorii. A na egzaminie często oblewają długoletni kierowcy, bo poziom stresu jest maksymalny.
toto - 2011-05-17, 15:36
:
utrivv napisał/a:
Teraz zrozumiałem tych staruszków co to nawet na czerwonym świetle (bo zmieniło się gdy byli na środku pasów) wolno człapią przed siebie. Dobiegnięcie jest karane.
:-P

Jander napisał/a:
Teoretyczny to wykujesz robiąc testy, nie musisz nawet specjalnie uczyć się teorii. A na egzaminie często oblewają długoletni kierowcy, bo poziom stresu jest maksymalny.
Zdawałeś egzamin na prawo jazdy? Myślę, że rutynowanych kierowców, którzy muszą zdawać jeszcze raz, gubi zbytnia pewność siebie.
W Białymstoku sporo (przynajmniej tak mnie na szkoleniu przekonywali) kierowców kończyło egzamin na wyjeździe z WORD-u - nie zatrzymywali się pomimo znaku stop (jedno zdarzenie sam widziałem, więc może to i prawda, że sporo osób tam oblało). Egzaminator prosił o zaparkowanie na parkingu przed WORD-em, dziękuję, do widzenia. Powodzenia następnym razem. Pełna kultura. :badgrin:
Tomasz - 2011-05-17, 15:43
:
Pamiętam, że na swoim egzaminie nie zapiąłem pasów, ruszyłem, egzaminator mi zwrócił uwagę, zapiąłem, mogłem jechać dalej i nic się nie wydarzyło, zdałem.
Fidel-F2 - 2011-05-17, 16:04
:
Jander napisał/a:
A na egzaminie często oblewają długoletni kierowcy, bo poziom stresu jest maksymalny.
ergo dupa jasiu taki egzamin, pieniądze w błoto wyrzucone

toto napisał/a:
W Białymstoku sporo (przynajmniej tak mnie na szkoleniu przekonywali) kierowców kończyło egzamin na wyjeździe z WORD-u - nie zatrzymywali się pomimo znaku stop (jedno zdarzenie sam widziałem, więc może to i prawda, że sporo osób tam oblało). Egzaminator prosił o zaparkowanie na parkingu przed WORD-em, dziękuję, do widzenia. Powodzenia następnym razem. Pełna kultura.
IMHO debilizm
Romulus - 2011-12-27, 18:48
:
44 zabitych, ponad 400 rannych, ponad 1000 pijanych kierowców zatrzymanych. Wszystkiego więcej, niż rok wcześniej.
Bilans świąt AD 2011 na polskich drogach.

Tak się bawią, tak się bawią PO-LA-CY!
Tak się bawią, tak się bawią PO-LA-CY!
Romulus - 2012-02-14, 21:10
:
Myślałby kto naiwnie, że skoro benzyna i ropa drożeją, to Polacy przerzucą się nie tyle na wspólne dojeżdżanie co - chociaż! - na ekonomiczną jazdę. Ale ekonomiczna jazda wymaga tak jakby przestrzegania przepisów drogowych dotyczących prędkości. A przecież Polacy są ponad to. Cena benzyny zatem nie wpływa na prędkość pojazdów i tym samym spalanie jest tak samo szybkie. Więc jak tu wierzyć, że cena ta "boli" polskich kierowców?
Fidel-F2 - 2012-02-14, 21:37
:
Romulus napisał/a:
Ale ekonomiczna jazda wymaga tak jakby przestrzegania przepisów drogowych dotyczących prędkości.
niekoniecznie
Romulus - 2012-02-15, 07:38
:
Rzeźnia zimowa na drodze dziś panuje. Do pracy dojechałem 20 minut później. Co i tak jest sukcesem chyba. Ale i tak rajdowcy nie odpuszczali. Jeden debil nawet za kilka kilometrów znalazł się w rowie :) Na szczęście nic mu się nie stało. Początkowo miałem go olać, ale zwyciężyło moje naiwne, biedne serduszko. Sprawdziłem, czy wszystko z nim ok. Wpadł na szczęście w zaspę i się zakopał i chciał, żeby pomóc mu wyjechać. Dałem mu numer telefonu do pomocy drogowej i życzyłem powodzenia. Już na wyciąganie go z rowu nie miałem ochoty. Jeśli się jedzie w TAKĄ pogodę 100 km/h (na oko z taką prędkością mnie wyprzedzał), to trzeba płacić za głupotę.
MrSpellu - 2012-02-15, 09:18
:
U mnie nawet z miasta nie dało się sensownie wyjechać.
Tomasz - 2012-02-15, 09:32
:
Ja się szykuję właśnie na wybijanie się z domu. Załatwiam co mogę zanim rzucę się na piękne polskie nieodśnieżane drogi. Prądu też nie mam. Na szczęście zestaw: laptop plus bezprzewodowy internet nie zawodzi.
utrivv - 2012-02-15, 09:45
:
Romulus napisał/a:
Myślałby kto naiwnie, że skoro benzyna i ropa drożeją, to Polacy przerzucą się nie tyle na wspólne dojeżdżanie co - chociaż! - na ekonomiczną jazdę. Ale ekonomiczna jazda wymaga tak jakby przestrzegania przepisów drogowych dotyczących prędkości. A przecież Polacy są ponad to. Cena benzyny zatem nie wpływa na prędkość pojazdów i tym samym spalanie jest tak samo szybkie. Więc jak tu wierzyć, że cena ta "boli" polskich kierowców?

To ciekawe co piszesz - w firmie całkiem niedawno ogłoszono że w ramach różnych pracowniczych bonusów będzie można zapisać się na kurs jazdy ekonomicznej i okazało się że zabrakło miejsc i będzie druga tura. Zwykle takie rzeczy nie cieszą się dużą popularnością ale może faktycznie chodzi o kryzys?
MrSpellu - 2012-02-15, 09:54
:
We Włoszech ostatnio drakońsko podniesiono kary oraz wartości mandatów za wykroczenia drogowe, ponoć szybciutko nauczyli się jeździć (a tam zawsze był z tym problem). Od tego roku u nas też idą podobne zaostrzenia. Ba, już nawet powstają ponoć szkoły jazdy tylko dla osób, które stracą prawko i będą się ubiegać o nowe.
Romulus - 2012-02-15, 11:21
:
utrivv napisał/a:
Romulus napisał/a:
Myślałby kto naiwnie, że skoro benzyna i ropa drożeją, to Polacy przerzucą się nie tyle na wspólne dojeżdżanie co - chociaż! - na ekonomiczną jazdę. Ale ekonomiczna jazda wymaga tak jakby przestrzegania przepisów drogowych dotyczących prędkości. A przecież Polacy są ponad to. Cena benzyny zatem nie wpływa na prędkość pojazdów i tym samym spalanie jest tak samo szybkie. Więc jak tu wierzyć, że cena ta "boli" polskich kierowców?

To ciekawe co piszesz - w firmie całkiem niedawno ogłoszono że w ramach różnych pracowniczych bonusów będzie można zapisać się na kurs jazdy ekonomicznej i okazało się że zabrakło miejsc i będzie druga tura. Zwykle takie rzeczy nie cieszą się dużą popularnością ale może faktycznie chodzi o kryzys?

To tylko moje obserwacje "z drogi" :) Rozbraja mnie, że po prostu żadnej refleksji nie widać u kierowców. Jakby byli jakimiś upośledzonymi głąbami, którzy jak nie wcisną 120 km to bida z nędzą. Ze szczerego serca popieram zaostrzenie kar za przekraczanie prędkości i to w sposób drastyczny.

Jakiś czas temu pojawił się raport NIK, który za wypadki na drogach "obwiniał" stan tychże dróg. Zdziwiło mnie to ogromnie. Jawi mi się ten wniosek jako nielogiczny i wydumany. Jeszcze zrozumiem, że np. jeśli kierowca wpadł w dziurę na drodze, stracił panowanie nad pojazdem i walnął w drzewo - to jest to jakiś związek stanu drogi z wypadkiem. Ale, w moim przekonaniu, całkowicie pośledni. Bo jednak nie można zapominać, że to przede wszystkim na kierowcy ciąży obowiązek dostosowania prędkości i techniki jazdy nie tylko do przepisów, ale i do warunków drogowych.

A z moich obserwacji wynika, że im lepsza droga (szersza, równiejsza), tym polski kierowca czuje się pewniej i zaczyna sobie dokazywać. Aż mi głupio pisać banały, że kiedy jadę po dziurawej, wąskiej drodze, to nie pędzę po niej nawet 90 km/h, żeby auta nie uszkodzić, albo nie stracić nad nim panowania. To wydaje mi się tak oczywiste i banalne, że aż boli, kiedy widzę, jak jakieś tumany pędzą niemal na oślep po takich drogach.

Zatem zaostrzenie mandatów jawi mi się jako niezbędne.
Romulus - 2013-01-12, 13:50
:
Jaśnie oświeceni panujący w osobie ministra Nowaka od transportu ogłosili nowy(?) plan poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym:
http://moto.wp.pl/kat,551...ml?ticaid=1fdee
Więcej tu: http://ocenprogrambrd.pl/
Czegoż tam nie ma? Wszystko jest :) Już po jego wdrożeniu wszystkim nam będzie się żyło lepiej :) Ale nie jest to plan do końca zły i - według mnie - jest tam kilka dobrych pomysłów.

Cytat:
Odbieranie prawa jazdy za podwójne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym,

Dobry pomysł. Jestem jak najbardziej na tak. Przekraczanie prędkości w terenie zabudowanym i to drastyczne (a nie o jakieś tam drobne 10 km/h) zawsze budzi mój strach i przerażenie debilem, który to robi.
Cytat:
160 kolejnych fotoradarów

No nie wiem. Fotoradarów się nie boję. Jeszcze żaden mi zdjęcia nie pstryknął. Generalnie nie mam z nimi problemów ani z ich ilością. Jednak nie oszukujmy się, że poprawiają one bezpieczeństwo na drodze. Jeśli już to w skali mikro, bo tylko na "obszarze" ich zasięgu. Więc lepiej je stawiać tam, gdzie jest najniebezpieczniej, a nie tam, gdzie popadnie. W gruncie rzeczy to maszynki do "robienia" budżetowych pieniędzy i o to w nich chodzi. Ale skoro są frajerzy gotowi płacic, to czemu ich nie "golić"?
Cytat:
nowe radiowozy z wideorejestratorami oraz większa liczba policjantów na drogach

To jest rozwiązanie najdroższe (etaty, wynagrodzenia), ale wydaje mi się najskuteczniejsze. Bo dzięki nieoznakowanym pojazdom z wideorejestratorami łatwiej można wyłapywać piratów drogowych, których jest zatrzęsienie.
Cytat:
egzamin z prawa jazdy zostanie poszerzony o konieczność zdania egzaminu z pierwszej pomocy

Bardzo dobry pomysł. To powinna być integralna część takiego egzaminu bez zaliczenia której (w wersji praktycznej) nie otrzyma się prawa jazdy.
Cytat:
Co piąty zabity w wypadku w Unii Europejskiej to Polak - alarmował Nowak podczas środowej konferencji prasowej w Warszawie. Poradziliśmy sobie już w zasadzie z pijanymi kierowcami, pora na prędkość - ocenił.

Naprawdę sobie poradziliśmy? A jak? Bo większość spraw rozpoznawanych na posiedzeniach w trybie dobrowolnego poddania się karze to - nieodmiennie u mnie - pijani kierowcy i rowerzyści oraz kierowcy łamiący zakaz jazdy pojazdem.

W zeszłym tygodniu okazało się, że ITD chce zakupić drony(!) do obserwacji dróg z powietrza i wyłapywania piratów. W pierwszym odruchu obśmiałem, w drugim - a dlaczego to zły pomysł? Brzmi kuriozalnie, ale ma to sens. Bo z powietrza lepiej widać :) a taki dron wyposażony w rejestratory ruchu byłby lepszy i nie do uniknięcia.

Kiedyś, gdy siedzieliśmy przy piwku z kolegami powiedziałem, że nie ostrzegam kierowców na drodze światłami przed stojącą drogówką z "suszarkami". Okazało się, że jestem w mniejszości. I to mnie zdziwiło. Bo ostrzeganie innych kierowców przed drogówką uważam za nieodpowiedzialne. To sankcjonowanie bydła na drodze, które teraz mamy. Cieszę się, kiedy widzę, że kogoś zatrzymali. Nie z zawiści, ale dlatego, że ten ktoś dostanie nauczkę. I chciałbym, aby to były poważne nauczki. Nigdy nie ostrzegam kierowców światłami przed drogówką - powinienem taką grupę na Fejsie założyć :)
MadMill - 2013-01-12, 13:52
:
Romulus napisał/a:
Dobry pomysł. Jestem jak najbardziej na tak. Przekraczanie prędkości w terenie zabudowanym i to drastyczne (a nie o jakieś tam drobne 10 km/h) zawsze budzi mój strach i przerażenie debilem, który to robi.

Jestem za, ale niech pierw Nowakowi za to wykroczenie odbiorą prawko. W końcu niech da przykład :)
Tomasz - 2013-01-12, 20:21
:
Mnie śmieszy tylko to, że się olewa w tych statystykach jako przyczynę jakość dróg. Jak rozumiem parę kilometrów przekroczone i nawet jak jezdnia była sitem to i tak winna prędkość? Drogi są słabe, dziurawe, źle oświetlone, pobocza do dupy itd. Ale tylko prędkość na tapecie. Jasne, jakby ograniczyć na terenie zabudowanym prędkość do 10 km/h a poza do 30km/h to by śmiertelnych wypadków na pewno nie było, a i dziur by nie trzeba łatać, bo spokojnie by się je ominęło.
Najpierw niech zrobią przegląd porządny ograniczeń prędkości bo komedią jest jak jedziesz drogą z jednym pasem i masz 90 km/h bo nie ma ograniczeń, a potem robią się z tego dwa pasy i stoi znak 70 km/h. I takich absurdów w Polsce jest mnóstwo. Do tego w h.j znaków bez żadnej logiki.
A już mistrzostwo to znaki pozostałe po robotach drogowych, które stoją przez parę miesięcy po zakończeniu utrudnień i policja w tych miejscach wyrabia normę.
Romulus - 2013-01-12, 20:25
:
Zgadzam się z tobą, bo też mnie skręca idiotyzm ze znakami.
Ale, sorry, Tomasz, jeśli jedziesz po dziurawej jak sito drodze, jakbyś jechał po gładziutkiej autostradzie i z prędkością autostradową, to kto jest winien, że doszło do wypadku? Ty, czy droga?
Stary Ork - 2013-01-12, 20:34
:
Tomasz napisał/a:
Mnie śmieszy tylko to, że się olewa w tych statystykach jako przyczynę jakość dróg. Jak rozumiem parę kilometrów przekroczone i nawet jak jezdnia była sitem to i tak winna prędkość?

Niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze --_- . Ograniczenie ograniczeniem, ale jeśli ktoś leci 160 po nawierzchni która wygląda jak zapory przeciwczołgowe, to zasługuje na nagrodę Darwina, nie na karę za przekroczenie prędkości. Vide przypadek młodego Zientarskiego. Jeśli drogi mamy takie sobie, i kierowcy wiedzą, że drogi mamy takie sobie, to po ki chuj, że tak elegancko się wyrażę, cisną ile fabryka dała? Ważne jest nie formalne ograniczenie prędkości, tylko dostosowanie prędkości do warunków. Pewnie, psim obowiązkiem zarządzającego daną drogą jest jej utrzymywanie w dobrym stanie, ale widzimi, jak z tymi obowiązkami jest. Więc sorry, ale bawi mnie argument "mamy dużo wypadków, bo drogi są słabe". Mamy dużo wypadków, bo jeździmy jak debile. Dyskusja na temat jakości dróg powinna dotyczyć niewygody podróżowania, a nie ilości wypadków śmiertelnych, bo - opinia biegłego, jak kto słuchał w zeszłym tygodniu Za, a nawet przeciw na Trójce, to miał okazję się zapoznać - najczęstszą przyczyną wypadku jest błąd kierowcy.
wred - 2013-01-13, 12:18
:
Romulus napisał/a:
Cytat:
Cytat:
Odbieranie prawa jazdy za podwójne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym,


Dobry pomysł. Jestem jak najbardziej na tak. Przekraczanie prędkości w terenie zabudowanym i to drastyczne (a nie o jakieś tam drobne 10 km/h) zawsze budzi mój strach i przerażenie debilem, który to robi.
IMO przegięcie - bo często na zapyziałych przedmieściach - kompletnie niezabudowanych wstawią sobie radośnie 40 a tam 80 jest prawie niezauważalne...
MadMill - 2013-01-13, 12:29
:
Trzypasmowa Radzymiśka w Wawie gdzie albo są światła albo kładki - 60km/h :P

Most Siekierkowski - zero przejść i też ograniczenie.

Trasa Toruńska, bezkolizyjna, część S8 - 80 km/h - cała szczęście że zdjęli teren zabudowany który tam wysiał do Gwiazdki chyba...
Tomasz - 2013-01-13, 12:38
:
Romulus, Orku, macie rację, ale podkreślanie tylko prędkości jest zamiataniem problemu dróg pod dywan. Nie zdażyło wam się nigdy jechać 90 km/h na normalnej drodze, ale słabo albo w ogóle nieoświetlonej i wpakować się nagle do mega dziury? Wypadki to oczywiście zawsze niemal błąd kierowcy, ale jakoś dróg nie jest tu bez znaczenia. Banalna rzecz jak brak pobocza, drzewa sterczące tuż przy jezdni na zakrętach, albo obok przejścia dla pieszych i przede wszystkim kiepskie oświetlenie też mają wiele do rzeczy, chociażby co do tego co się dzieje z samochodem po zderzeniu/wpadnięciu w poślizg, czy masz pobocze na którym możesz wyhamować, na które możesz uciec itd. Starym naszym zwyczajem jest stawianie w miejscach szczególnie groźnych znaków o tym ile to śmiertelnych wypadków było, znam takie miejsce, w którym znak taki stoi, ale drzewa na zakręcie, na którym się samochody rozwalają nikt nie usunął, bo i po cholerę.

Otóż twierdzę że mamy masę wypadków bo jeździmy jak debile, a do tego mamy gówniane drogi, beznadziejnie oświetlone i organizację ruchu bez żadnej logiki.

Jak jest niebezpieczne skrzyżowanie to można na nim zrobić rondo, światła, przebudować, przeorganizować ruch, wyłączyć możliwość skrętów w lewo itd, a można znak ograniczenia prędkości postawić i biadolić ile to wypadków bo tam kierowcy nie potrafią prawidłowo włączać się do ruchu.
Romulus - 2013-01-17, 17:55
:
Żeby nie było, że tylko drę łacha z PiS, to proszę:
http://wyborcza.pl/1,9144...otoradarow.html
Całkiem przyzwoity pomysł, moim zdaniem.
Choć reszta wypowiedzi posłów (o przyczynach wypadków) to już mruganie oczkiem do elektoratu.
I sam, co do zasady, nie mam problemu z "drenowaniem" kieszeni. Jeśli są tacy frajerzy, którzy sami ją nadstawiają do drenowania, to głupcem, kto nie skorzysta.
MadMill - 2013-01-17, 19:45
:
Dopóki są w opozycji.
You Know My Name - 2013-02-19, 21:35
:
http://warszawa.gazeta.pl..._czerwonym.html druga strona burackiego medalu
You Know My Name - 2013-04-24, 08:42
:
http://www.youtube.com/wa...d&v=ilWLvYrtpYQ

Bez komentarza.
Romulus - 2013-04-24, 08:51
:
Regularne, lotne patrole straży lub policji przy zastosowaniu ostrych, wysokich mandatów szybko rozwiązałyby sprawę. Albo wprowadziłyby taki popłoch, że ten "bat" szybko nauczyłby kultury. Inaczej się w Polsce nie da, niestety.

Dziwne, że tego nie robią - ile by kasiory na tym natrzepali.
MrSpellu - 2013-04-24, 09:11
:
Policja na rowerkach i po krzyku. Reszta tak jak pisał Romek.
W Niemczech mogłem sobie jechać bajkiem w godzinach szczytu i żaden szwab nawet się nie odważył przekroczyć linii ścieżki rowerowej. No ale u nich jest inna kultura jazdy.

By było zabawnie. We Włoszech ponoć wprowadzili mandatowy terror i makaroniarze nagle nauczyli się jeździć :mrgreen:
wred - 2013-04-24, 11:56
:
haha z innej beczki:

http://bialystok.gazeta.p...w.html#TRrelSST

Cytat:
Cudzoziemcy podróżowali dwoma samochodami osobowymi, które wytypowano do kontroli. Auta jechały blisko siebie przy zwracającym uwagę zachowaniu przepisowej prędkości i były bardzo ubłocone.

:)
stian - 2013-05-05, 20:18
:
Solidarna Polska chce konfiskowac samochody pijanym kierowcom

http://kontakt24.tvn24.pl...?categoryId=496

Widze w tym element odpowiedzialnosci zbiorowej ...
Fidel-F2 - 2013-05-05, 20:23
:
W jaki sposób?
You Know My Name - 2013-05-05, 20:34
:
nie wierzę, jak można odbierać obywatelowi X własność obywatela Y, dla przykładu. Nie będę już mówił o samochodach służbowych (pijany policjant w radiolce, przepadek radiowozu na czyje dobro //ooo ).

Podziwiam...
MrSpellu - 2013-05-06, 10:28
:
Generalnie pijanemu kierowcy powinien przysługiwać szybki proces i kula w łeb, ale pomysł z tymi samochodami jest debilny.
Jander - 2013-05-06, 10:30
:
Spell napisał/a:
Generalnie pijanemu kierowcy powinien przysługiwać szybki proces i kula w łeb

Ale od ilu promili?
MrSpellu - 2013-05-06, 10:39
:
Wyznaję bardzo prostą zasadę: Piłeś - nie jedź. Jedziesz po kieliszku/piffku? Należy Ci się kula w łeb. Głównie za głupotę.
Jander - 2013-05-06, 10:41
:
Ale ile godzin po kieliszku/piwku?
MrSpellu - 2013-05-06, 11:15
:
Nie jest to ważne. Sędzią będzie alkomat/badanie krwi.
Jander - 2013-05-06, 11:44
:
No to wracamy do pytania - od ilu promili?
You Know My Name - 2013-05-06, 12:04
:
pół promila - kolano
promil - staw biodrowy
półtora - głowa

//mysli
Tixon - 2013-05-06, 12:07
:
MrSpellu napisał/a:
Wyznaję bardzo prostą zasadę: Piłeś - nie jedź. Jedziesz po kieliszku/piffku? Należy Ci się kula w łeb. Głównie za głupotę.

Po alkoholu robi się czasami bardzo głupie rzeczy. Romulus mnie poprawi, jeśli się mylę, ale czy nie ma w prawie jakiegoś rodzaju ulgi za działanie pod wpływem?
Jander - 2013-05-06, 12:11
:
Nie ma taryfy ulgowej na alkohol.
You Know My Name - 2013-05-06, 12:15
:
Jeżeli masz orzeczenie, że jesteś alkoholikiem, to w niektórych sytuacjach Cię to chroniło (prawo pracy), ale czy jest tak nadal, nie wiem.
Romulus - 2013-05-06, 14:21
:
Tixon napisał/a:
MrSpellu napisał/a:
Wyznaję bardzo prostą zasadę: Piłeś - nie jedź. Jedziesz po kieliszku/piffku? Należy Ci się kula w łeb. Głównie za głupotę.

Po alkoholu robi się czasami bardzo głupie rzeczy. Romulus mnie poprawi, jeśli się mylę, ale czy nie ma w prawie jakiegoś rodzaju ulgi za działanie pod wpływem?

Jander, ma rację. Stan nietrzeźwości nie zwalnia z odpowiedzialności. Jasno wynika to z przepisu kodeksu karnego:

Cytat:
Art. 31.
§ 1. Nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia
umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie
czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem.
§ 2. Jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa zdolność rozpoznania znaczenia czynu
lub kierowania postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona, sąd
może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
§ 3. Przepisów § 1 i 2 nie stosuje się, gdy sprawca wprawił się w stan nietrzeźwości
lub odurzenia powodujący wyłączenie lub ograniczenie poczytalności, które
przewidywał albo mógł przewidzieć.


Co do zabierania samochodów - taki przepis już obowiązywuje. Nie odnosi się wprost do samochodu tylko do przepadku narzędzia przestępstwa
Cytat:
Art. 44.
§ 1. Sąd orzeka przepadek przedmiotów pochodzących bezpośrednio z przestępstwa.
§ 2. Sąd może orzec, a w wypadkach wskazanych w ustawie orzeka, przepadek
przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia przestępstwa.

§ 3. Jeżeli orzeczenie przepadku określonego w § 2 byłoby niewspółmierne do wagi
popełnionego czynu, sąd zamiast przepadku może orzec nawiązkę na rzecz
Skarbu Państwa.
§ 4. Jeżeli orzeczenie przepadku określonego w § 1 lub 2 nie jest możliwe, sąd może
orzec przepadek równowartości przedmiotów pochodzących bezpośrednio z
przestępstwa lub przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia
przestępstwa.
§ 5. Przepadku przedmiotów określonych w § 1 lub 2 nie orzeka się, jeżeli podlegają
one zwrotowi pokrzywdzonemu lub innemu uprawnionemu podmiotowi.
§ 6. W razie skazania za przestępstwo polegające na naruszeniu zakazu wytwarzania,
posiadania, obrotu, przesyłania, przenoszenia lub przewozu określonych
przedmiotów, sąd może orzec, a w wypadkach przewidzianych w ustawie orzeka,
ich przepadek.
§ 7. Jeżeli przedmioty wymienione w § 2 lub 6 nie stanowią własności sprawcy, ich
przepadek można orzec tylko w wypadkach przewidzianych w ustawie; w razie
współwłasności orzeka się przepadek udziału należącego do sprawcy lub przepadek
równowartości tego udziału.
§ 8. Objęte przepadkiem przedmioty przechodzą na własność Skarbu Państwa z
chwilą uprawomocnienia się wyroku.

Nic nie stoi na przeszkodzie - po co wprowadzać kolejny przepis szczególny?

Ach, no tak, politycy zrobili konferencję prasową :-P

Ale pomyślcie chwilę nad praktycznymi konsekwencjami:
1. Miejsce przechowywania samochodu po odebraniu go sprawcy.
2. Koszt jego przechowywania.
3. Czas jego przechowywania (to akurat najmniejszy problem, bo pijani kierowcy są szybko sądzeni - to są bardzo proste sprawy, może jedna na 100 jest skomplikowana, ale i tak przesadzam).
4. Co zrobić z samochodem po "konfiskacie". Musi być w prawomocnym wyroku a zatem po wyroku trzeba przeprowadzić licytację pojazdu. A zatem komornik - koszty - czas.

Podroży to postępowanie karne. A za to podrożenie i tak zapłacą podatnicy, bo zazwyczaj nie sprawcy, którzy i tak są - znowu: zazwyczaj - biedni. A nawet jeśli oni, to i tak tymczasowo Skarb Państwa do czasu ściągnięcia kosztów od sprawcy. Czas, czas, czas.

Jeśli o mnie chodzi - ok. Koszt trwania postępowania to najmniejsze co powinno obchodzić sędziego. Ponieważ sąd, póki co, ma obowiązek dociec prawdy, bez względu na koszty i błahy charakter sprawy.

Ale może obywateli powinno to obchodzić.
You Know My Name - 2013-08-13, 17:52
:
http://wiadomosci.gazeta....ert__To.html#MT
Aż nie wiem, czy to żart
Romulus - 2013-08-13, 17:59
:
Jeśli to prawda, to jakiś człowiek bez wyobraźni to wymyślał. W Polsce, kraju dzikusów na drodze, aby wprowadzić takie przepisy należy najpierw wyedukować społeczeństwo. Zamiast liberalizować - trzeba surowiej i bezwzględniej karać. A za jakieś 20 lat sprawdzać czy nie warto już liberalizować.
Jachu - 2013-08-13, 18:00
:
Się z żoną pośmialiśmy, że hoho :badgrin:
toto - 2013-08-13, 18:02
:
O, Korwin ma europosła.
nosiwoda - 2013-08-14, 07:56
:
Nie wiem, co za idiota mógł coś takiego wymyślić. Chyba jednak mądrzejszy od tego idioty, który to klepnął i prezentował jako oficjalny pomysł kanapowej partyjki. Rozumiem populizm, ale never go full retard.
Fidel-F2 - 2013-08-14, 08:07
:
nosiwoda napisał/a:
Nie wiem, co za idiota mógł coś takiego wymyślić.
Chyba żartujesz. Pomysły nie są genialne ale nic specjalnie nienormalnego w nich nie widać. Osobiście nie zgodziłby się jedynie z pkt 6 no i może z 10. Reszta jest rozsądna.
Stary Ork - 2013-08-14, 09:07
:
Fidelu, chociaż domyślam się odpowiedzi, to i tak zapytam: co widzisz rozsądnego w zniesieniu nakazu jazdy w pasach bezpieczeństwa? //mysli
Fidel-F2 - 2013-08-14, 09:17
:
Dla mnie to neutralne; czy będzie przepis czy nie, ja będę jeździł w pasach, jeśli dorosły człowiek uważa, że mu to nie potrzebne to niech nie jeździ, szlag go trafi przy zderzeniu albo wyleci przez okno i może mu to uratuje życie, CHGW. Ewentualnie uzależniłbym sposób pokrycia kosztów hospitalizacji od tego czy kto miał zapięte czy nie.

Zasadniczo, jeśli dorosła osoba świadomie zamierza popełnić samobójstwo to nie widzę powodu by jej w tym przeszkadzać. Równie dobrze któregoś dnia ktoś zabroni mi palić albo jeść tłustą golonkę bo to prowadzi do śmierci. Moja sprawa.
Stary Ork - 2013-08-14, 09:24
:
To może, parafrazując klasyka, niech się powiesi w garażu na pasku rozrządu zamiast wciągać w to innych? //orc Bo jaki komunikat wysłałby społeczeństwu ustawodawca znosząc obowiązek jazdy w pasach? //mysli
MrSpellu - 2013-08-14, 09:28
:
Cóż, jesteśmy narodem drogowych idiotów i pewne rzeczy po prostu powinny być zakazane. Trzeba pamiętać, że taki potencjalny samobójca ma rodzinę, być może dzieci. Jeżeli on o tym nie pamięta, to może trzeba czasem pamiętać za niego. Ale się przy tym nie upieram.

Stary Ork napisał/a:
Bo jaki komunikat wysłałby społeczeństwu ustawodawca znosząc obowiązek jazdy w pasach?


Zresztą nie zdziwiłbym się, gdyby ceny ubezpieczeń poszły wtedy ostro w górę.
dworkin - 2013-08-14, 09:57
:
Romulus napisał/a:
W Polsce, kraju dzikusów na drodze, aby wprowadzić takie przepisy należy najpierw wyedukować społeczeństwo. Zamiast liberalizować - trzeba surowiej i bezwzględniej karać. A za jakieś 20 lat sprawdzać czy nie warto już liberalizować.

To właśnie przykład myślenia polskich decydentów - nie ułatwiajmy niczego, karzmy za wszystko - które na każdym kroku próbuje obarczyć odpowiedzialnością szarego obywatela. Nieumiejętność dostosowania infrastruktury pokrywa coraz większymi mandatami. To jedyne, co dotąd potrafiły wszystkie polskie rządy. Usługi świadczone przez instytucje publiczne dalece odbiegają jakością od europejskich standardów, jednak ich ceny już nie (vide Express IC, nowe Pendolino). Mentalność ta w jakimś stopniu wywodzi się z poczucia wyższości Polaków o lepszym statusie społecznym/zawodowym/decyzyjnym w stosunku do reszty społeczeństwa.

Ciekawe, że raport NIK z 2011 roku jako główne przyczyny liczby wypadków w Polszy wskazał: zły stan nawierzchni, zbyt mały udział autostrad w sieci dróg i dopiero niewłaściwy system szkolenia. Dalej - niedopełnianie obowiązków przez zarządców dróg.

Fidel napisał/a:
Dla mnie to neutralne; czy będzie przepis czy nie, ja będę jeździł w pasach, jeśli dorosły człowiek uważa, że mu to nie potrzebne to niech nie jeździ, szlag go trafi przy zderzeniu albo wyleci przez okno i może mu to uratuje życie, CHGW.

Problem, kiedy pasażer siedzący z tyłu poleci na kogoś z przodu. Wtedy nie odpowiada już wyłącznie za siebie. Nie wiem, na ile podobna sytuacja możliwa jest w przypadku przednich pasażerów (że jeden wpadnie na drugiego).
Fidel-F2 - 2013-08-14, 09:59
:
Stary Ork napisał/a:
zamiast wciągać w to innych?
jakich innych? jadąc 150 km/h może wciągnąć innych ale jadąc bez pasów? kogo?

Stary Ork napisał/a:
Bo jaki komunikat wysłałby społeczeństwu ustawodawca znosząc obowiązek jazdy w pasach?
Człowieku myśl sam za siebie.

MrSpellu napisał/a:
Cóż, jesteśmy narodem drogowych idiotów i pewne rzeczy po prostu powinny być zakazane. Trzeba pamiętać, że taki potencjalny samobójca ma rodzinę, być może dzieci. Jeżeli on o tym nie pamięta, to może trzeba czasem pamiętać za niego.
Świat jest pełen idiotów, nie tylko drogowych. Równie dobrze można by zastosować przykład z papierosami by zakazać bo gość ma dzieci i jak będzie palił to rak i śmierć. Musimy pamiętać o dzieciach za niego i zabronić. Ale wiem, że się nie upierasz.
Fidel-F2 - 2013-08-14, 10:02
:
dworkin napisał/a:
Problem, kiedy pasażer siedzący z tyłu poleci na kogoś z przodu. Wtedy nie odpowiada już wyłącznie za siebie.
Jest to jakiś argument ale póki co w zasadzie czysto akademicki jako, że pasy na tylnych siedzeniach zapina jakiś znikomy promil społeczeństwa.
dworkin - 2013-08-14, 10:03
:
Fidel-F2 napisał/a:
dworkin napisał/a:
Problem, kiedy pasażer siedzący z tyłu poleci na kogoś z przodu. Wtedy nie odpowiada już wyłącznie za siebie.
Jest to jakiś argument ale póki co w zasadzie czysto akademicki jako, że pasy na tylnych siedzeniach zapina jakiś znikomy promil społeczeństwa.

Nie wiem, co znaczy tutaj "akademicki". Tego typu wypadki z tragicznymi skutkami zdarzają się cały czas. I wcale nie bardzo rzadko. Nawet jeśli to 1%, nakaz zdaje się już sensowny.
Fidel-F2 - 2013-08-14, 10:09
:
akademicki w sensie, że czy przepis jest czy go nie ma, zapina się na tylnych siedzeniach podobna ilość ludności czyli ilość śladowa
Romulus - 2013-08-14, 10:12
:
dworkin napisał/a:
Romulus napisał/a:
W Polsce, kraju dzikusów na drodze, aby wprowadzić takie przepisy należy najpierw wyedukować społeczeństwo. Zamiast liberalizować - trzeba surowiej i bezwzględniej karać. A za jakieś 20 lat sprawdzać czy nie warto już liberalizować.

To właśnie przykład myślenia polskich decydentów - nie ułatwiajmy niczego, karzmy za wszystko - które na każdym kroku próbuje obarczyć odpowiedzialnością szarego obywatela. Nieumiejętność dostosowania infrastruktury pokrywa się coraz większymi mandatami. To jedyne, co dotąd potrafiły wszystkie polskie rządy. Usługi świadczone przez instytucje publiczne dalece odbiegają jakością od Europejskich standardów, jednak ich ceny już nie (vide Express IC, nowe Pendolino). Mentalność ta w pewnym stopniu pochodzi od pogardy/poczucia wyższości ludzi o lepszym statusie społecznym, zawodowym czy decyzyjnym w stosunku do szarych Polaków.

E tam. Piszę z perspektywy kierowcy. A czasami się boję, czy do domu wrócę, jadąc prostą drogą. Bo jazda przypomina bitwę. Nagminne łamanie ograniczeń prędkości, zakazów itp. To są fakty.
dworkin napisał/a:
Ciekawe, że raport NIK z 2011 roku jako główne przyczyny liczby wypadków w Polszy wskazał: zły stan nawierzchni, zbyt mały udział autostrad w sieci dróg i dopiero niewłaściwy system szkolenia. Dalej - niedopełnianie obowiązków przez zarządców dróg.

O tym raporcie czytałem i się dziwię. Bo kiedy jadę dziurawą, ciasną drogą do dostosowuję prędkość do niej. Za wypadki na takich drogach odpowiadają ci, którzy nie mają wyobraźni, wpojonych zasad i wpojonego obowiązku ich przestrzegania.

Dlatego trzeba karać, karać i jeszcze raz karać. Mandaty powinny być podniesione o 200%, powinien być wprowadzony jakiś nadzwyczajny tryb ich egzekucji. Cokolwiek.

Wróćmy do dróg. Weźmy drogi wyremontowane. Jeśli ktoś jechał krajową "10" (rydzykówką) to widzi, że jej szerokość jest wykorzystywana nie do bezpiecznej jazdy, ale do robienia sobie trzeciego pasa na poboczu.

Na autostradzie - jechałem ostatnio na odcinku od okolic Sochaczewa do Wrześni. Kilka razy mnie wytrąbiono. Za co? Za jazdę zgodną z przepisami na autostradzie. A przy wyprzedzaniu jakiegoś tira - kierowca jadący za mną ze 200 km/h trąbił na mnie, bo - chyba - za wolno wyprzedzałem i bydlak nie mógł sobie dalej pruć na złamanie karku.

Sorry, dworkinie - nie przekonają mnie żadne liberalne gadki. Jeśli chodzi o przepisy ruchu drogowego to jestem zwolennikiem drastycznego zaostrzenia kar. W szczególności za przekraczanie prędkości i łamanie zakazów np. wyprzedzania. Bo linia ciągła też Polaczkom służy tylko jako sugestia a nie zakaz.

Piszę to nie jako prawnik, ale jako codzienny użytkownik dróg, głównie jako kierowca.

EDIT: nikt nie pojedzie ze mną samochodem bez zapiętego pasa.
Jander - 2013-08-14, 10:16
:
Fidel-F2 napisał/a:
jakich innych? jadąc 150 km/h może wciągnąć innych ale jadąc bez pasów? kogo?

Przy zderzeniu osoba bez pasów może wylecieć z auta i przy odrobinie pecha kogoś trafić.
Fidel-F2 napisał/a:
pasy na tylnych siedzeniach zapina jakiś znikomy promil społeczeństwa.

Możliwe, chociaż gdy prowadzę to zawsze każę zapinać pasy i jakoś rzadko słyszę: "Chyba żartujesz".
sanatok - 2013-08-14, 10:19
:
Romulus +1

Fidel-F2 napisał/a:
pasy na tylnych siedzeniach zapina jakiś znikomy promil społeczeństwa.


Sam nie prowadzę, ale większość znajomych kierowców (6/7 na 10?), z którymi zdarza mi się jeździć prosi o zapięcie pasa osoby siedzące z tylu.
Fidel-F2 - 2013-08-14, 10:23
:
Jander napisał/a:
Przy zderzeniu osoba bez pasów może wylecieć z auta i przy odrobinie pecha kogoś trafić.
a wylatując przez szybę, przy odrobinie szczęścia przeżyje i nie spłonie nieprzytomny tudzież połamany, przypięty do siedzenia

ale dla jasności, nie gardłuję za bezwzględnym zniesieniem nakazu

zależy jak spojrzeć

Romulus, drastyczne kary pewnie przyniosłyby znaczący zrost poziomu życia policjantów z drogówki
Stary Ork - 2013-08-14, 10:27
:
Romku, tym bardziej że ilość wypadków paradoksalnie spada przy złej pogodzie - co jednak wskazuje na spory udział czynnika ludzkiego.
Fidel, wiesz, nie mam ochoty uczestniczyć w wypadku ze skutkiem śmiertelnym nawet, jeśli nie było w tym procenta mojej winy. Mój ojciec uczestniczył (w przemyśle, nie w ruchu drogowym), zero winy z jego strony - i w takim stanie nie widziałem go nigdy. Więc - pardon mt french - zamaszyście pierdolę wolność i swobodę, nie mam ochoty oglądać trupów na drodze, a tym bardziej nie chcę żeby oglądało je moje dziecko. Nie wspominam o tym, że czyszczenie auta z mózgu jakiegoś osła uwolnionego z socjalistycznych okowów czachy to pewnie żadna rozrywka. Skoro do niektórych debili nie dociera, że pasy ratują życie, to zbrodnią przeciw zdrowemu rozsądkowi byloby teraz wysyłanie sygnalu "Niezapinanie pasów jest OK". Tak ja to widzę.

EDIT: a pożary samochodów to raczej promil wypadków, zwlaszcza w zestawieniu z proporcjami urazów czaszki i kręgosłupa.
EDIT2: u mnie na pokładzie też nie ma demokracji, chcesz jechać, zapinaj. I nie ma ale, przecież, azaliż .
Fidel-F2 - 2013-08-14, 10:34
:
Stary Ork, oczywiście ale uważam, że rzecz ma więcej niż jedno oblicze i wielu argumentom za można spokojnie przeciwstawić kontrargumenty.

Stary Ork napisał/a:
EDIT: a pożary samochodów to raczej promil wypadków, zwlaszcza w zestawieniu z proporcjami urazów czaszki i kręgosłupa.
ale nie o urazy czaszki i kręgosłupa chodzi a o trafienie sobą postronnego
sanatok - 2013-08-14, 10:55
:
Cytat:
uważam, że rzecz ma więcej niż jedno oblicze i wielu argumentom za można spokojnie przeciwstawić kontrargumenty.


Congratulations on this obvious statement Captain.
Asuryan - 2013-08-14, 10:57
:
sanatok napisał/a:
Sam nie prowadzę, ale większość znajomych kierowców (6/7 na 10?), z którymi zdarza mi się jeździć prosi o zapięcie pasa osoby siedzące z tylu.

Też się z tym od niedawna spotykam u wcześniej dość liberalnych w tych sprawach kierowców. Powód - nie tyle wysokość mandatu (bo ten teoretycznie można odebrać sobie później od winnego pasażera), co 2 pkt karne.

Tak więc nie trzeba podnosić wysokości mandatów jak proponuje Romulus - wystarczy podnieść ilość punktów karnych.
MrSpellu - 2013-08-14, 10:58
:
Fidelu, oczywiście możemy sprowadzać rzecz do absurdu i zakazać picia herbaty z łyżeczką w środku, bo można przecież wydłubać sobie oko. Bądźmy absurdalni w drugą stronę i niech rząd zezwoli na posiadanie broni bez ograniczeń. PRZECIEŻ ROZSĄDNY CZŁOWIEK NIKOGO NIE POSTRZELI.
Fidel-F2 - 2013-08-14, 11:02
:
sanatok napisał/a:
Congratulations on this obvious statement Captain.
//facepalm

MrSpellu, czyli gdzieś trzeba postawić granicę. Gdzie?
MrSpellu - 2013-08-14, 11:06
:
Odpowiem Ci jak mi zmierzysz gdzie się zaczyna, a gdzie się kończy zdrowy rozsądek. Niestety, do tego momentu pewne kwestie powinny być rozstrzygane arbitralnie.
k - 2013-08-14, 11:10
:
Całkowicie się zgadzam z Orkiem.

Pasy muszą być zapięte, w każdej sytuacji. Kiedyś jechałem drogą brukowaną,ale z piachem.Wyskoczyła mi przed maskę sarna.Nie chcąc wjechać w zwierzaka, zahamowałem,koła zaboksowały, i skasowałem pół samochodu na drzewie. Było to 50 metrów od domu.Właściwie, myślami otwierałem już garaż.
Fidel-F2 - 2013-08-14, 11:12
:
MrSpellu napisał/a:
rozstrzygane arbitralnie
czyli jak? :-P ;)
MrSpellu - 2013-08-14, 11:40
:
W taki, że rząd w pewnym momencie mówi "nie ma chuja we wsi, zapinasz pasy". I to będzie rozsądne. Owszem, rząd może kiedyś powiedzieć "nie ma chuja we wsi, wyjmujesz łyżeczkę z herbaty", ale to już rozsądne nie będzie. Gdzie jest granica? Niestety to wie tylko papież Franciszek i Mędrcy Syjonu.
Stary Ork - 2013-08-14, 11:50
:
Fidel, ujmę to tak pasy, odblaski dla pieszych, kaski dla rowerzystów są analogiczne do tzw. środków ochrony osobistej (kto miał do czynienia z bhp, ten wie). Generalnie z ich niestosowania bezpośrednie konsekwencje poniesiesz tylko ty. Pracuję w przemyśle od lat i chyba tylko w jednej firmie sprawę lekcewazono, wszędzie indziej behapowiec, kierownik i inne mendy bezlitośnie przesladowaly orędowników wolności wyboru "nosić kask li nie nosić " . A moje doświadczenia pozwalają mi twierdzić, że ludzie pozostawieni z takim wyborem wybierają źle, bo są leniami, debilami i mają skłonność do myślenia w kategoriach "no przecież nic mi nie będzie, a poza tym uważam". Z resztą nie jestem wyjątkiem. Do czego zmierzam - w pewnych kwestiach ludzi nie wystarczy edukować, trzeba ich wychowywać. W każdym wieku. Dwie-trzy zabrane premie i nauczysz się zakładać kask i nie lazic jak debil pod dyndającą na suwnicy masą paru ton. Kilka punktów i parę setek i może nauczysz się zapinać pasy. A w wychowaniu liczy się konsekwencja, jeśli z jednej strony uczysz, że trzeba zapinać pasy, a z drugiej nie egzekwujesz ich zapinania, to będzie z.tego psińco.
No ale skoro chcącemu nie dzieje się krzywda... A gówno. Wypadek śmiertelny generuje natychmiastowo koszta, nie wspominam o kosztach długofalowych, także niematerialnych. Jasne, takie same koszta generuje alkoholizm, narkomania i skoki na dynię do pustego basenu. Ale z tymi zjawiskami trudno walczyć. A pasy? Klik! i śmiertelność spada. Dlatego dla mnie sprawa nie jest skomplikowana, wielowymiarowa i warta zastanowienia. Nie. Zapnij pasy, baranie, bo będziesz prześladowany. Tak, myślimy za ciebie. Tak, ograniczamy ci wolność. Tak, mamy w dupie twoje kwękania. Z resztą to samo powinno się tyczyć wspomnianych odblasków dla pieszych. Pieszy nie jest dla mnie żadnym zagrożeniem, i jeśli wezmę go na maskę, to nic mi się nie stanie. Ale nie wiem czy będę w stanie powiedzieć sobie "Twoja wina, kretynie, metrowy chuj ci na grób" i żyć dalej. Pojawił się ostatnio pomysł nakazu noszenia odblasków przez pieszych poza terenem zabudowanym - i od razu krytyka ze strony obrońców swobody. A ja, stary komuch, siedzę i pomysłowi przyklaskuję dłońmi, uszami i pytą.
MrSpellu - 2013-08-14, 12:05
:
Stary Ork napisał/a:
Dwie-trzy zabrane premie i nauczysz się zakładać kask i nie lazic jak debil pod dyndającą na suwnicy masą paru ton.


W tym przypadku bez kasku śmierć będzie szybsza i bezbolesna //spell
Stary Ork - 2013-08-14, 12:37
:
I Identyfikują cię po zegarku //orc . Enyuej, pokarało mnie raz za beztroskę, pomagałem koledze zapinać narzędzie pod suwnicę (bez beretki, ofkorz, twardziele nie muszą ) i lina lekko, leciutko pacnęła mnie w mordę. A że stalowa lina jest dużo bardziej stalowa niż lina... Long story short, dobrze że mam wszystkie zęby //orc A są sytuacje, w których drugiego podejścia nie będzie.
Fidel-F2 - 2013-08-14, 13:16
:
Stary Ork, no i to jest Twój pogąd w sprawie ale równie uprawniony co prawo do dowolnej wersji samobójstwa na życzenie.
Stary Ork - 2013-08-14, 13:29
:
Fidel, ale to nawet nie jest samobójstwo, tylko głupota, lenistwo, zaniedbanie, brak wyobraźni i nieliczenie się ze skutkami własnych czynów. Ilu spośród tych, którzy jeżdżą bez pasów, chce żyć długo i szczęśliwie? Obstawiam, że solidna większość.
Fidel-F2 - 2013-08-14, 13:47
:
Oczywiście że tam był cudzysłów. Jednak uważam, że człowiek powinien być za siebie odpowiedzialny i ponosić konsekwencje swoich decyzji w stopniu większym niż mniejszym. Ryzykując raka płuc, marskość wątroby, zawał serca, złamany kark, itd według własnego widzimisie. Czy to świadomie czy z głupoty.
Stary Ork - 2013-08-14, 14:23
:
Wiesz, generalnie się zgadzam, to znaczy uważam, że człowiek rozumny może całkiem nieźle przejść przez.życie trzymając się dwoch fundamentalnych zasad - "Ogarnij się" i "Nie bądź chujem". Ale są wśród nas tacy, którzy potrzebują do tego przepisów wykonawczych, takich jak "Czcij ojca swego i matkę swoją", "Nie jedz żółtego śniegu" albo "Dopuszczalna prędkość w terenie zabudowanym wynosi 50 km/h". Więc możemy sobie toczyć debaty o życiu, Wszechświecie i całej reszcie, ale jeśli egzekwowanie nakazu jazdy w pasach uratuje kilku ludzi rocznie, to nadal.będę jego entuzjastą. I nawet kupię sobie koszulkę "Socjalistyczny zamordysta" //spell

EDIT: Poza tym i tak mozesz do woli jeździć bez pasów. Idzie mi przede wszystkim o ewentualny dysonans między uczeniem kierowców i pasażerów o korzyściach jazdy w pasach i jednoczesnym wysyłaniem komunikatu "Ale bez pasów też jest funky" //mysli To jest awychowawcze, zią.
Jander - 2013-08-14, 14:28
:
Fidel-F2 napisał/a:
Ryzykując raka płuc, marskość wątroby, zawał serca, złamany kark, itd według własnego widzimisie.

W razie powyższych problemów nie musisz płacić za leczenie, nawet jeśli sam się doprowadziłeś do tego stanu. Obowiązkowe ubezpieczenia, czy to zdrowotne czy OC wiążą się bezpośrednio z pewnymi nakazami, jak zapięcie pasów czy badania techniczne bądź np. podatkami, jak akcyza od papierosów.
nosiwoda - 2013-08-14, 14:56
:
fidelu, a oglądałeś kiedyś taki film "Bez lęku"? Tam jest świetnie pokazana siła, z jaką nawet niewielka masa wali we wszystko na swej drodze, gdy nieprzypięta leci do przodu w czasie wypadku. W filmie chodzi o to, by wyrwać z depresji matkę, która w trakcie katastrofy samolotowej nie miała zapiętego niemowlęcia, bo stewardessa jej powiedziała, żeby mocno trzymała - żeby uświadomić matce, że nie była w stanie utrzymać dziecka w takiej sytuacji. Bohater (Jeff Bridges) zapina babkę w samochodzie pasami na tylnym siedzeniu, daje jej do trzymania skrzynkę i wali autem w przeszkodę. Efekt? Skrzynka rozpieprzona o przeszkodę.

A po obejrzeniu tej sceny pomyśl, co podczas wypadku zrobi ciało filigranowej sześćdziesięciokilogramowej pani Kunegundy Świąd, siedzącej na tylnym siedzeniu bez pasów. A co zrobi ciało jej studwudziestokilogramowej mamy, pani Hildegardy Przedziałek, siedzącej obok, czyli na tylnym siedzeniu bez pasów. I co się stanie z kierowcą oraz pasażerem z przedniego siedzenia.

Dlatego uważam, że twierdzenie, że niezapinający pasów robią potencjalnie krzywdę tylko sobie jest a) idiotyczne, b) niesmaczne, c) niebezpieczne. Bo nie daj borze szumiący ktoś w to uwierzy i nie zapnie, bo wolność.

I dlatego uważam, że wszystkie te punkty, poza 9, czyli sekundnikiem na sygnalizatorach na przejściach dla pieszych, są idiotyczne, a prezentujący je politycy są idiotami.

edit: a co tam, znalazłem tę scenę na tubce: [youtube]http://www.youtube.com/watch?v=RUBaRqY_NqA[/youtube]
dworkin - 2013-08-14, 16:35
:
Romulus napisał/a:
Dlatego trzeba karać, karać i jeszcze raz karać. Mandaty powinny być podniesione o 200%, powinien być wprowadzony jakiś nadzwyczajny tryb ich egzekucji. Cokolwiek.

Kary powinny być srogie, ale bez przesady. Wszystko w granicach rozsądku. Podniesienie mandatów o 200% (czyli trzykrotnie) rozsądne nie jest. Jest raczej wyrazem nieudolności rządzących, którzy nie potrafią osiągnąć pojmowanego przez siebie społecznego dobra w żaden inny sposób, a tylko batem. Wszyscy znamy systemy hołdujące takim pryncypiom. Dlaczego po dodaniu pasa liczba wypadków na danym odcinku potrafi spaść, momentalnie, nawet o 50%? Po upgradzie drogi do ekspresówki jeszcze bardziej. Każda podwyżka mandatów zmniejsza ją o kilka, może 10%, ale tylko podwyżka do pewnej wartości, po której ludzie zamiast o bezpieczeństwie zaczynają myśleć o radarach, policji i kombinatorstwie (np. inwestują w CB radia).

Hasła o dociśnięciu śruby zawsze odbierałem na linii rząd kontra obywatele. Nie muszę chyba mówić - po czyjej jestem stronie.
Fidel-F2 - 2013-08-14, 16:44
:
Jander, nie czytasz moich wypowiedzi i gadasz sam ze sobą

nosiwoda, nie czytasz moich wypowiedzi i gadasz sam ze sobą

nosiwoda napisał/a:
I dlatego uważam, że wszystkie te punkty, poza 9, czyli sekundnikiem na sygnalizatorach na przejściach dla pieszych, są idiotyczne, a prezentujący je politycy są idiotami.
hłe, hłe, hłe

btw, nosiwoda, naprawdę nie wiem czemu traktujesz mnie jak idiotę, powinienem strzelić focha? ojebać Cię jak psa? czy zwyczajnie walnąć fejspalm i przejść do porządku?

Stary Ork napisał/a:
To jest awychowawcze
ja Cię rozumiem
Sabetha - 2013-08-14, 17:05
:
Wyznam wam, że nigdy nie rozumiałam, o co ten cały wrzask, jeśli chodzi o pasy. Wsiadam i zapinam, toż nie jest to przerzucenie tony gówna łopatą ani napisanie doktoratu na temat rzęsistka pochwowego, nie boli, nie powoduje żadnego innego dyskomfortu i nie podnosi kosztów eksploatacji pojazdu //mysli
Asuryan - 2013-08-14, 18:12
:
dworkin napisał/a:
Kary powinny być srogie, ale bez przesady. Wszystko w granicach rozsądku. Podniesienie mandatów o 200% (czyli trzykrotnie) rozsądne nie jest.

Dokładnie, tym bardziej że wystarczy o 100% podnieść wysokość punktów karnych i naliczać je od każdego nie zapiętego pasami pasażera. Raz go złapią z trzema nie zapiętymi pasami pasażerami - 12 pkt (3x4pkt). Drugi raz tego nie zrobi, bo ryzykuje utratę prawa jazdy (12+12=24=równy komplet).
Romulus - 2013-08-14, 20:51
:
Kiedy jeżdżę po polskich drogach - jedyne wyjście dla tej dziczy, które widzę, to po prostu karanie. Bo edukacja inna niż represja nie wchodzi już w grę.

Zerknę sobie na statystyki po kolejnym długim weekendzie. Ilu zabitych. Ilu pijanych. Nabijemy znowu punktację i w tym roku kolejne gminne miasteczko zniknie z mapy Polski.

I nie będą na to lekarstwem szerokie drogi. Ani więcej autostrad. Czas budowy takich dróg, czy poszerzania istniejących to dekada najmniej. W tym czasie zniknie z polskiej mapy dziesięć małych miasteczek. Bo tak można odmierzać liczbę ofiar na drogach. Wbrew Policji - ja nie jestem optymistą. Spadek rzędu 4-8 procent to żaden spadek tylko wahanie.

http://statystyka.policja...rty_roczne.html
Cytat:
Duża liczba wypadków w miesiącach letnich spowodowana jest zwiększonym natężeniem
ruchu związanym z okresem wakacyjnym. Zwiększona liczba wypadków w miesiącach jesiennych
jest zjawiskiem obserwowanym od kilku lat. W okresie tym pogarszają się warunki atmosferyczne
oraz warunki drogowe, wcześnie zapada zmrok. Dochodzi przede wszystkim do potrąceń pieszych,
gdyż stają się oni gorzej widoczni. W miesiącach zimowych odnotowano znaczne zmniejszenie liczby
wypadków i ich ofiar w związku z trudnymi warunkami atmosferycznymi

Jeśli porównać to z raportem NIK widać, że dziurawe drogi powinny działać otrzeźwiająco na kierowców. Bo skoro pogoda zmusza do ostrożnej jazdy, to dziurawa, pełna kolein droga też powinna.

Cytat:
Mimo, iż większość wypadków wydarzyła się na obszarze zabudowanym, to w wyniku
wypadków mających miejsce w obszarze niezabudowanym zginęło więcej osób, w co piątym
wypadku ginął człowiek podczas gdy w obszarze zabudowanym w co szesnastym. Przyczynę
takiego stanu rzeczy upatrywać można w tym, że na obszarach niezabudowanych kierujący
rozwijają większe prędkości, często w jednym samochodzie ginie więcej niż jedna osoba,
a ponadto pomoc lekarska dociera znacznie później.
Na prostych odcinkach dróg wystąpiło 19 821 wypadków, śmierć w nich poniosło 2 270 osób,
a rannych zostało 23 476 uczestników ruchu. Kolejnym szczególnie niebezpiecznym miejscem
są skrzyżowania z drogą z pierwszeństwem przejazdu, na ich obszarze miało miejsce 10 811
wypadków, śmierć poniosły 543 osoby, a obrażeń ciała doznało 13 670 osób.

Cytat:
Główne przyczyny wypadków na prostych odcinkach to:
 niedostosowanie prędkości do warunków ruchu – 4 417 wypadków,
 nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu – 2 217 wypadków,
 nieprawidłowe zachowanie się wobec pieszego – 2 218 wypadków,
 nieprawidłowe wyprzedzanie – 1 318 wypadków,
 niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami – 1 371 wypadków.
Główne przyczyny wypadków na skrzyżowaniach z pierwszeństwem przejazdu to:
 nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu – 5 026 wypadków,
 nieprawidłowe zachowanie się wobec pieszego – 1 795 wypadków,
 niedostosowanie prędkości do warunków ruchu – 883 wypadki.

Cytat:
Główne przyczyny wypadków na zakrętach to:
 niedostosowanie prędkości do warunków ruchu – 2 864 wypadki,
 jazda po niewłaściwej stronie drogi – 196 wypadków,
 nieprawidłowe wyprzedzanie – 134 wypadki,
 nieprawidłowe wymijanie – 137 wypadków.

Cytat:
Główne przyczyny wypadków występujących na drogach jedno jezdniowych
dwukierunkowych to:
 niedostosowanie prędkości do warunków ruchu – 4 449 wypadków,
 nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu – 6 465 wypadków,
 nieprawidłowe zachowanie się wobec pieszego – 3 288 wypadków,
 nieprawidłowe wyprzedzanie – 1 692 wypadki,
 niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami – 1 566 wypadków,
 nieprawidłowe wykonywanie manewru skrętu – 801 wypadków.

Cytat:
Główne przyczyny wypadków występujących na drogach o dwóch jezdniach
jednokierunkowych to:
 nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu – 1 154 wypadki,
 nieprawidłowe zachowanie się wobec pieszego – 837 wypadków,
 niedostosowanie prędkości do warunków ruchu – 816 wypadków,
 niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami – 423 wypadki.

Jeśli chodzi o wypadki na autostradach - główna przyczyna: nadmierna prędkość. Fakt, na autostradach jest ich mniej. Ale sorry, to żaden powód do dumy. Z każdej powiatówki, czy krajówki nie zrobimy autostrady ani nawet drogi ekspresowej.

Cytat:
Wśród czynników mających decydujący wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego
(człowiek – droga – pojazd jako czynnik sprawczy wypadków), na pierwsze miejsce zdecydowanie
wysuwa się człowiek. To właśnie zachowanie się poszczególnych grup użytkowników dróg,
generalnie wpływa na powstawanie wypadków drogowych. Inne czynniki miały zdecydowanie
mniejsze znaczenie.

Cytat:
Największą liczbę sprawców wśród kierujących, zanotowano w przedziale wiekowym 25-39 lat.
Spowodowali oni 10 192 wypadki (33,8 % wypadków spowodowanych przez kierujących), zginęły
w nich 853 osoby, a 13 157 osób zostało rannych. Dużą liczbę wypadków spowodowali młodzi
kierujące w wieku 18-24 lata – 6 526 wypadków (21,6% wypadków powstałych z winy kierujących),
zginęły w nich 626 osób, a 9 206 zostało rannych. Przyczyną 41,7% wypadków, które spowodowali
było niedostosowanie prędkości do warunków ruchu, a o ich ciężkości świadczy 55% zabitych
w wypadkach przez nich spowodowanych. Jest to grupa osób, którą cechuje brak doświadczenia
i umiejętności w kierowaniu pojazdami oraz duża skłonność do brawury i ryzyka.

Cytat:
W 2012 roku stan techniczny pojazdu był przyczyną 55 wypadków drogowych, zginęło
w nich 6 osób, a rany odniosło 66. Najwięcej stwierdzono braków w oświetleniu (52,7% ogółu)
oraz braki w ogumieniu (21.8%). Ponadto z powodu niezawinionej przez kierujących niesprawności
technicznej pojazdów miało miejsce 100 wypadków, w których 6 osób zginęło, a 130 zostało
rannych.

Ciekawe, ile z tych samochodów do dziadostwo sprowadzone przez polskiego buraka z Niemiec od "emeryta, który używał samochodu tylko w drodze do koscioła".
Cytat:
W 2012 roku nietrzeźwi użytkownicy dróg uczestniczyli w 4 467 wypadkach drogowych (12,1%
ogółu wypadków), śmierć w nich poniosły 584 osoby (16,4% ogółu zabitych), a 5 305 osób odniosło
obrażenia (11,6% ogółu rannych).

Cytat:
W porównaniu do roku ubiegłego zmniejszyła się liczba wypadków z udziałem osób
nietrzeźwych o 505 (-10,2%).
Nietrzeźwi najczęściej uczestniczyli w zdarzeniach drogowych w ostatnich dniach tygodnia:
soboty (19,4%) i niedziele (19,6%). Niewątpliwie wpływ na to ma fakt, że koniec tygodnia, dni wolne
od pracy, sprzyjają spotkaniom towarzyskim i imprezom, podczas których spożywany jest alkohol.
Generalnie bowiem, w te dni zwiększa się liczba uczestników ruchu pod wpływem alkoholu.

Cytat:
W 2012 roku nietrzeźwi uczestnicy ruchu spowodowali 3 407 wypadków (9,2% ogółu),
w których zginęło 475 osób (13,3%), a rannych zostało 4 071 osób (8,9%). Najliczniejszą grupę
nietrzeźwych sprawców wypadków stanowili kierujący pojazdami. Byli oni sprawcami 2 336
wypadków, w których zginęło 306 osób, a rannych zostało 3 125 osób. W odniesieniu do ogólnej
liczby wypadków spowodowanych przez kierujących, nietrzeźwi stanowili 7,7%. W porównaniu
do 2011 roku nastąpił spadek liczby wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących
o 381 ( -14%) natomiast wzrosła liczba osób zabitych o 6 (+2%).
W grupie nietrzeźwych kierujących największe zagrożenie bezpieczeństwa stanowili
kierujący samochodami osobowymi, którzy spowodowali 1 742 wypadki (74,6% wypadków spowodowanych
przez nietrzeźwych kierujących). Wskaźnik ten jest niższy niż w roku poprzednim
(2011 – 76,4%). W wypadkach zawinionych przez nietrzeźwych kierujących samochodami
osobowymi zginęły 242 osoby, tj. 79,2% śmiertelnych ofiar zdarzeń spowodowanych przez nietrzeźwych
kierujących (2011 rok – 88,3%), a ranne w tych wypadkach zostały 2 483 osoby, tj. 79,5%
(2011 rok – 80,7%). Następną grupą nietrzeźwych użytkowników stwarzającą zagrożenie byli
rowerzyści. Spowodowali oni 206 wypadków (8,8%), w których zginęły 23 osoby (7,5%),
a 195 zostało rannych (6,2%).

nosiwoda - 2013-08-16, 09:31
:
Fidel-F2 napisał/a:
btw, nosiwoda, naprawdę nie wiem czemu traktujesz mnie jak idiotę,

Chyba dlatego: "Pomysły nie są genialne ale nic specjalnie nienormalnego w nich nie widać".
Ale gdybym naprawdę traktował Cię jak idiotę, to bym wzruszył ramionami i nie pisał nic, bo "Świat jest pełen idiotów, nie tylko drogowych".
Niezapinający pasów to nie tylko samotny kierowca, który nie zapinając popełnia wg Ciebie samobójstwo na życzenie, więc krzyżyk na drogę, ale i ci niezapinający na tylnych siedzeniach, a także (choć patrząc na rozmiary możliwych szkód przede wszystkim) pasażerowie wszelkiego rodzaju busików i autokarów. A ci są już źródłem poważnego zagrożenia dla każdego, kto ma pecha siedzieć w ich pobliżu. I nie jest to problem akademicki.
Jak to ujął Rafał Kosik gdzieś na fejsie "Tylko jak mam zmusić głupią grubą babę siedzącą za mną do zapięcia pasów?" - przepisem i jego egzekucją. A gdy puścimy "nie genialny, ale nie specjalnie nienormalny" przekaz, że nie ma obowiązku zapinania pasów, to już w ogóle nie ma możliwości wpłynięcia na idiotów.
Tomasz - 2013-08-16, 09:52
:
Mam wrażenie, że ucieka wam w tej dyskusji jedna sprawa. Nie jest istotne jakie są przepisy, a jak są egzekwowane. Jak idiota jedzie 220 km/h na autostradzie nie mając zapiętych pasów, to nikt mandatu mu przecież nie walnie, ale jak wyjeżdżając z parkingu osiedlowego 20 km/h nie mając zapiętych pasów, natknę się na policję to mandat dostanę.
Jako użytkownik dróg, który w ostatnich trzech dniach z powodu konieczności smutnej przejazdu na pogrzeb, zrobił 1200 km, uważam, że większość przepisów stanowi tylko pretekst do łapanek i mandatowania. Ot jedna jezdnia, dozwolona prędkość 90 km/h, rozjeżdża się w dwa pasy i od razu ograniczenie do 50 km/h. Gdzie tu logika?
Za to jeszcze nie widziałem reakcji policji na najgorsze możliwe zachowania na drogach, typu omijanie pojazdu, który zatrzymał się przed pasami by przepuścić pieszych. Ostatnio jechałem taksówką i taksiarz by tak kobietę z dzieckiem rozjechał, bo mu się stanąć nie chciało.
Po drugie to organizacja ruchu. Ktokolwiek jeździ z Tychów do Katowic, będzie wiedział o czym piszę. Przemalowano pasy ruchu na połączeniu dwóch dróg wyjazdowych z Tychów w kierunku Katowic i nagle nie ma tam żadnego problemu z ruchem, a wcześniej przez ponad 30 lat włączanie się z drogi od Czułowa (dzielnica Tychów) stwarzało niebezpieczeństwo i przez lata wystawała tam policja i waliła mandaty. Teraz ktoś myślący przemalował inaczej pasy ruchu i nagle nie ma zagrożenia.

Na marginesie argument że jakiś przepis uratuje 3 osoby to już warto go wprowadzić, jest bez sensu. Wprowadźmy zakaz jazdy ponad 30 km/h i uratujemy 90% tych co giną na drogach. No bo czemu nie.
Fidel-F2 - 2013-08-16, 10:38
:
nosiwoda napisał/a:
Fidel-F2 napisał/a:
Cytat:
btw, nosiwoda, naprawdę nie wiem czemu traktujesz mnie jak idiotę,
Chyba dlatego: "Pomysły nie są genialne ale nic specjalnie nienormalnego w nich nie widać".
tym pytaniem starałem się zasugerować, że coś Ci umyka. Nie wiem co każe Ci sądzić, że wrzucanie filmiku ze skrzynką narzędziową ma jakikolwiek sens. Wrzuć jeszcze film demonstrujący zachowanie kowadła w spadku swobodnym, bo pewnie nie rozumiem tych problemów.

no i nie czytasz moich wypowiedzi
Jander - 2013-08-16, 11:11
:
Fidel-F2 napisał/a:
no i nie czytasz moich wypowiedzi

Powtarzasz się, wrzuć to sobie w podpis.
Fidel-F2 - 2013-08-16, 11:15
:
częste powtarzanie sprzyja zapamiętywaniu, może się w końcu nauczycie czytać
Jachu - 2013-08-16, 11:18
:
Fidel-F2 napisał/a:
częste powtarzanie sprzyja zapamiętywaniu, może się w końcu nauczycie czytać
Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą? //mysli
Fidel-F2 - 2013-08-16, 11:20
:
Ene, due, like, fake,
Torbe, borbe, kosmesmake,
Eus, deus, kosmateus,
I morele baks?
nosiwoda - 2013-08-16, 12:50
:
Jachu napisał/a:
Fidel-F2 napisał/a:
częste powtarzanie sprzyja zapamiętywaniu, może się w końcu nauczycie czytać
Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą? //mysli
Dziękuję, właśnie chciałem coś podobnego napisać.
dworkin - 2013-08-23, 14:01
:
http://www.youtube.com/watch?v=z1DsrJblNn8

To jest dopiero frustrujące.
Walder Frey - 2013-08-27, 09:49
:
Romulus napisał/a:
Kiedy jeżdżę po polskich drogach - jedyne wyjście dla tej dziczy, które widzę, to po prostu karanie. Bo edukacja inna niż represja nie wchodzi już w grę.

Dokładnie, zgadzam się w 200%.
Dodam, że to nie dotyczy tylko kierowców aut. Należy bezwzględnie rypać mandaty za złe parkowanie, pieszym za przechodzenie w niedozwolonych miejscach, rowerzystom (szczególnie ostatnio) za jazdę po chodniku. Aż dotrze, zmieni się mentalność.
Powtarzam- bezwzględnie, bez żadnej taryfy ulgowej. Dlaczego? Bo w tym kraju nie ma innej możliwości, żeby dotarło. Jedyna metoda edukacji to ta "przez kieszeń". Po prostu za dużo cwanych, wąsatych Mietków w tym kraju ma prawo jazdy kat. B.

Przepisy. O ile kwestia 'obowiązkowych pasów' jest dyskusyjna (jestem przeciw obowiązkowi, ale dostrzegam plusy) to już debilny przepis o obowiązku jazdy z włączonymi światłami mijania przez 24h - juz nie. I nie dość, że nie pomaga, to wręcz szkodzi.
Plus oznakowanie dróg. Zbyt duże ograniczenia prędkości, ale nie tylko. Czasem jadąc terenem niezabudowanym przez las, na odcinku 100 metrów mam 7 znaków.
You Know My Name - 2013-08-27, 10:00
:
Pewnie, wystarczyłby tylko zakaz wjazdu, nie?
Stary Ork - 2013-08-27, 10:12
:
Walder Frey napisał/a:




Przepisy. O ile kwestia 'obowiązkowych pasów' jest dyskusyjna (jestem przeciw obowiązkowi, ale dostrzegam plusy) to już debilny przepis o obowiązku jazdy z włączonymi światłami mijania przez 24h - juz nie. I nie dość, że nie pomaga, to wręcz szkodzi.


A mi to pomaga. Dużo łatwiej ocenić odległość i prędkość ruchu nadjeżdżającego pojazdu, światła są widoczne przez krzewy czy drzewa już z daleka, samochód jest widoczny na ciemnym tle (np. przy wjeżdżaniu do lasu), poprawia się widoczność w lustrach szerokokątnych, można po światłach zorientować się, czy ktoś nam wyjeżdża zza innych aut na zatłoczonym parkingu, itd, itp. Dla mnie same plusy. I to nie tylko jest kwestia czystego bezpieczenstwa, co zwykłej wygody jazdy - mimo że te dwie rzeczy są ze sobą ściśle powiązane.
Romulus - 2013-08-27, 10:29
:
Zgadzam się z przedmówcą. W oczywisty sposób dla mnie kierowca bez świateł jest mniej widoczny na drodze niż ten ze światłami. I przepis ten oceniam pozytywnie.
Tomasz - 2013-08-27, 10:30
:
I do tego obowiązek jeżdżenia na światłach cały dzień posłał w niebyt problemy o zmierzchu i o świcie, gdy każdy sam decydował kiedy włączyć światła i połowa o zmroku jeździła bez świateł, każdy był inaczej widoczny itd.
Walder Frey - 2013-08-27, 10:38
:
You Know My Name napisał/a:
Pewnie, wystarczyłby tylko zakaz wjazdu, nie?

Jeszcze "ustąp pierwszeństwa przejazdu" :)
Ale serio- taka sytuacja: jedziemy lasem (ogr. do 90 km/h) i nagle ukazuje się taki ciąg znaków:
"ograniczenie do 80"- "uwaga na dzikie zwierzęta"- "2 niebezpieczny zakręty"-"ograniczenie do 70"- oblodzenia zimą" z dodatkową tabliczką że od XI do III- "koleiny 2km"-ograniczenie do 40".
I to na dystansie 300 metrów. A wystarczyłoby dać ograniczenie do 60 i za chwilę info o zakrętach. Nie mówiąc już o tym, ze te zakręty wcale nie były niebezpieczne (na luzie można było jechac 80). Ewentualnie dać tę tabliczkę o zimie.
A w miastach to już w ogóle jest odpust. Mam nadzieję, że na powyższym przykładzie wykazałem, o co mi chodziło, mówiąc o zbyt dużej liczbie znaków.
Stary Ork napisał/a:
A mi to pomaga. Dużo łatwiej ocenić odległość i prędkość ruchu nadjeżdżającego pojazdu, światła są widoczne przez krzewy czy drzewa już z daleka, samochód jest widoczny na ciemnym tle (np. przy wjeżdżaniu do lasu), poprawia się widoczność w lustrach szerokokątnych, można po światłach zorientować się, czy ktoś nam wyjeżdża zza innych aut na zatłoczonym parkingu, itd, itp. Dla mnie same plusy. I to nie tylko jest kwestia czystego bezpieczenstwa, co zwykłej wygody jazdy - mimo że te dwie rzeczy są ze sobą ściśle powiązane.

Wszystko prawda, tylko że to ma naprawdę większe znaczenie w warunkach, w których i tak należałoby użyc świateł. A nie w bezchmurny dzien przy 30 stopniach. A poza tym- przeciez nie mówię, żebyś nie jeździł. Mówię tylko, ze oblig jest niepotrzebny. Wystarczyłoby częściej karać tych mistrzów kamuflażu, co to o 7 rano w deszczu listopadzie nie włączą, bo widzą :]
Romulus - 2013-08-27, 12:04
:
Oj, zdarzyło mi się własnie przy takiej doskonałej pogodzie i widoczności podejmowac manewr wyprzedzania i zaraz go kończyć, bo z naprzeciwka śmigał mistrz kierownicy bez świateł, którego w pierwszym rzucie okiem nie zauważyłem.
Tixon - 2013-08-27, 13:45
:
Walder Frey napisał/a:
Powtarzam- bezwzględnie, bez żadnej taryfy ulgowej.
Tomasz napisał/a:
I do tego obowiązek jeżdżenia na światłach cały dzień posłał w niebyt problemy o zmierzchu i o świcie, gdy każdy sam decydował kiedy włączyć światła i połowa o zmroku jeździła bez świateł, każdy był inaczej widoczny itd.

I właśnie dlatego rodziciele jakiś czas temu dostali stówę za jazdę bez świateł. W piękny, słoneczny dzień w centrum miasta.
//mur
Fidel-F2 - 2013-08-30, 06:18
:
Walder Frey napisał/a:
już debilny przepis o obowiązku jazdy z włączonymi światłami mijania przez 24h - juz nie. I nie dość, że nie pomaga, to wręcz szkodzi.
To jeden z mądrzejszych przepisów w całym Kodeksie Drogowym.
Walder Frey napisał/a:
rowerzystom (szczególnie ostatnio) za jazdę po chodniku. Aż dotrze, zmieni się mentalność.
Ja świadomie czasem jeżdżę po chodniku ryzykując karę, wjechanie na jezdnię na niektórych drogach jest pomysłem debilnym.
Walder Frey napisał/a:
Wszystko prawda, tylko że to ma naprawdę większe znaczenie w warunkach, w których i tak należałoby użyc świateł. A nie w bezchmurny dzien przy 30 stopniach.
ależ oczywiście znów się mylisz
Tixon napisał/a:
I właśnie dlatego rodziciele jakiś czas temu dostali stówę za jazdę bez świateł. W piękny, słoneczny dzień w centrum miasta.
muszą mieć na pieńku z drogówką, bo ta zwykle zamiast karać przypomina by włączyć :mrgreen:
Sabetha - 2013-08-30, 18:23
:
A propos roweru - większość użytkowników polskich dróg uważa chyba, że rowerzysta powinien zapieprzać rowem. A kiedy ośmiela się jechać poboczem, co trzeci kierowca omija go o włos, tak że podmuch zrywa z głowy czapkę. Opcjonalnie co trzeci trąbi. Jakby sam fakt, że jadę na rowerze, budził podejrzenia, że jestem a) głucha, b) ślepa, c) narąbana.
Wkurza mnie to wręcz niemożebnie :evil:
Tixon - 2013-08-30, 20:03
:
Jeździj tak jak trzeba, konną.
Jander - 2013-08-30, 21:22
:
Rowerzyści to mnie czasem wyprzedzają, chamy.
Sabetha - 2013-08-30, 21:43
:
Tix napisał/a:
Jeździj tak jak trzeba, konną.


Kiedyś Kosta o mało nie wrąbała się (i mnie) pod tira, chociaż miałyśmy do pokonania tylko kawałeczek asfaltówką. Jest zbyt strachliwa na uczestnictwo w ruchu ulicznym, a mnie jeszcze życie miłe :P
Romulus - 2013-08-30, 22:44
:
Sabetha napisał/a:
A propos roweru - większość użytkowników polskich dróg uważa chyba, że rowerzysta powinien zapieprzać rowem. A kiedy ośmiela się jechać poboczem, co trzeci kierowca omija go o włos, tak że podmuch zrywa z głowy czapkę. Opcjonalnie co trzeci trąbi. Jakby sam fakt, że jadę na rowerze, budził podejrzenia, że jestem a) głucha, b) ślepa, c) narąbana.
Wkurza mnie to wręcz niemożebnie :evil:

Rowerzysta w Polsce to jakiś typowo polski kamikaze.
Pół biedy jeśli porusza się po poboczu. Gorzej (dla niego) kiedy nie ma pobocza i jedzie na skraju pasa. Naprawdę trzeba być w tym dzikim kraju twardzielem niemożebnym, aby sunąc nawet po krawędzi pasa po jakiejś krajówce. Wracając z pracy wyprzedzam ze dwóch takich regularnie. I zastanawiam się, czy pożegnali się z rodziną przed ruszeniem w drogę.
MadMill - 2013-08-31, 08:56
:
Drogi są dla aut, chodniki dla pieszych. W tym świecie nie ma miejsca dla rowerów.
utrivv - 2013-09-02, 06:27
:
Połowa zła na świecie przez cyklistów. Wstydliwy problem chowa się pod asfalt --_-
Sabetha - 2013-09-02, 13:31
:
Tyle że to właśnie asfalt jest u nas najbardziej wstydliwym problemem :P
Fenris - 2013-09-03, 15:01
:
Romulus napisał/a:
Sabetha napisał/a:
A propos roweru - większość użytkowników polskich dróg uważa chyba, że rowerzysta powinien zapieprzać rowem. A kiedy ośmiela się jechać poboczem, co trzeci kierowca omija go o włos, tak że podmuch zrywa z głowy czapkę. Opcjonalnie co trzeci trąbi. Jakby sam fakt, że jadę na rowerze, budził podejrzenia, że jestem a) głucha, b) ślepa, c) narąbana.
Wkurza mnie to wręcz niemożebnie :evil:

Rowerzysta w Polsce to jakiś typowo polski kamikaze.
Pół biedy jeśli porusza się po poboczu. Gorzej (dla niego) kiedy nie ma pobocza i jedzie na skraju pasa. Naprawdę trzeba być w tym dzikim kraju twardzielem niemożebnym, aby sunąc nawet po krawędzi pasa po jakiejś krajówce. Wracając z pracy wyprzedzam ze dwóch takich regularnie. I zastanawiam się, czy pożegnali się z rodziną przed ruszeniem w drogę.


Spoko, raz jadąc po poboczu "niechcący" urwałem gościowi lusterko łokciem, tak blisko sobie przejechał. --_-
Stary Ork - 2013-09-03, 15:03
:
Hańba Ci, wandalu jeden --_- .
dworkin - 2013-09-04, 09:10
:
Kolejna sytuacja obrazująca stosunek i poczucie odpowiedzialności za drugiego człowieka u kierowców ciężarówek: http://wiadomosci.onet.pl...wej-nr-61/e0krf

I nic dziwnego: http://www.tvn24.pl/wiado...cow,166170.html
Fidel-F2 - 2013-09-04, 09:21
:
życie po prostu, silniejszy wygrywa
dworkin - 2013-09-09, 14:52
:
Co Wy wiecie o rzeźni na polskich drogach?

http://www.wykop.pl/link/...-przejsciu-dla/
MrSpellu - 2013-09-09, 15:49
:
dworkin napisał/a:
Co Wy wiecie o rzeźni na polskich drogach?

http://www.wykop.pl/link/...-przejsciu-dla/


Ja pierdole.
dworkin - 2013-09-09, 15:59
:
Co prawda dzieciak trochę yolo, bez drgnięcia hamulców, wjechał na przejście (to nie usprawiedliwia kierowcy). Ale nie nadmierna prędkość jest tam najgorsza (choć jest ZUA), tylko późniejsza reakcja samochodziarza.

PS Warto zauważyć, jak gostek z prawej (0:18) rusza w pościg (0:28)
MrSpellu - 2013-09-09, 16:01
:
Z dyskusji wynika, że tam była ścieżka rowerowa. I tak dobrze, że się skończyło na locie i kilku siniakach.
dworkin - 2013-09-09, 16:04
:
I, zdaje się, złamaniu. Nie powiedziałbym jednak, że to dobrze, powiedziałbym, że to epic win.
Romulus - 2013-09-09, 17:00
:
dworkin napisał/a:
PS Warto zauważyć, jak gostek z prawej (0:18) rusza w pościg (0:28)

Właśnie się zastanawiałem, czy to kolejny mołodiec, czy pościg. Jeśli pościg, to wzorowo koleś postąpił.

Dzieciak był tym rowerem na przejściu. Facet zbliżał się do przejścia i skrzyżowania. W sumie nic go nie usprawiedliwia.

Teraz kwestia obrażeń małolata: jeśli stan naruszenia czynności narządów ciała powyżej 7 dni - to kierowca odpowie za wypadek i ucieczkę z miejsca zdarzenia.

Jeśli obrażenia były łagodne - choć mozna zakładać jakieś złamanie, bo kulał, a po wypadku, szok, adrenalina mogły złagodzić odczuwanie skutków - to kierowca odpowie tylko za nieudzielenie pomocy i ew. spowodowanie obrażeń ciała.
utrivv - 2013-09-10, 06:44
:
Podobno już się zgłosił, chciał tylko załatwić kilka spraw osobistych, trudno mu odmówić rozsądku.
Romulus - 2013-09-10, 07:18
:
utrivv napisał/a:
Podobno już się zgłosił, chciał tylko załatwić kilka spraw osobistych, trudno mu odmówić rozsądku.

Cholera :) Łaskawca :) Trzeba mu dać medal :)
utrivv - 2013-09-10, 07:27
:
Medal nie ale po ludzku go rozumiem, nie wiem co bym zrobił na jego miejscu.
toto - 2013-09-10, 08:04
:
Może musiał wytrzeźwieć?
utrivv - 2013-09-10, 12:49
:
Świat ... eee to jest jeden dzień to za mało
MadMill - 2013-09-10, 16:33
:
http://wiadomosci.gazeta....l#BoxSlotII3img

Ale wiecie, Gazeta zazwyczaj kłamie... więcej praw dla rowerzystów na drogach, będą bezpieczniejsi.
Sabetha - 2013-09-10, 18:04
:
Głupota nie jest zarezerwowana jedynie dla kierowców aut :P
Stary Ork - 2013-09-10, 23:24
:
Zawsze wypada mieć zdrową dozę respektu wobec użytkownika drogi, który ma więcej kół niż my //mysli
MrSpellu - 2013-09-11, 05:00
:
Drżyj przed rolkarzem? :-)
Stary Ork - 2013-09-11, 05:10
:
Jeśli jedzie 20+ km/h, a ja akurat wyszedłem z domu bez piki albo choć tarczy... //spell :badgrin:
Magnis - 2013-09-11, 07:50
:
To wtedy będzie duże bum :mrgreen: .

Szkoda rowerzysty, ale jak nieraz widzę jak chodzą piesi i jeźdzą kierowcy to trudno się dziwić ;) .
You Know My Name - 2013-09-14, 11:54
:
http://warszawa.gazeta.pl...l#BoxSlotII3img
Bez komentarza.
Tixon - 2013-09-14, 12:03
:
Dziwny wyrok.
Stary Ork - 2013-09-14, 12:19
:
Moim zdaniem nie dziwny, tylko dobry. Mieliśmy w mojej okolicy przypadek dośc podobny, samochód wymusił pierwszeństwo na motocykliście, motocyklista wbił się a auto, trup na miejscu. Oczywiście prowadzącą samochód odsądzono od czci i wiary, obwołano morderczynią i chciano wieszac na rozstajnych drogach. Ale. Motocyklista w momencie zderzenia miał na blacie złoty osiemdziesiąt. Pierwszeństwo przejazdu nie jest prawem bezwzględnym, w przeciwnym wypadku na wielu skrzyżowaniach trzeba by stać ad mortem usrandum żeby upewnić się, że zza zakrętu/drzew nie wyjedzie nam nagle idiota z pierwszenstwem przejazdu zapieprzający dwie stówy i zostawiający nam jakieś półtorej sekundy na dostrzeżenie go. A sobie jeszcze mniej na reakcję i hamowanie/manewr. W dodatku w tej sytuacji kierujący mercedesem dodatkowo skomplikowałl sytuację wyskakując w ostatniej chwili zza innego samochodu. Nie da się efektywnie organizować ruchu jeśli zmusimy kierowców, żeby przy każdym manewrze brali pod uwagę że nagle zza zakrętu/innego samochodu/drzew wyjedzie nam pojazd, którego kierowca wziął rozbrat ze zdrowym rozsądkiem - zasada ograniczonego zaufania to jedno, ale wyciąganie konsekwencji wobec kierowców, którzy nie udają się w drogę jak na terytorium Komanczów to drugie. //mysli .
Romulus - 2013-09-14, 13:34
:
Ten wyrok to nic dziwnego. Sytuacje kiedy w wypadku biorą udział dwaj kierowcy z których każdy złamał przepisy to nic nadzwyczajnego. Przynajmniej dla mnie. Jedna trzecia spraw z art. 177 kk które rozpoznawalny to właśnie takie sytuacje. Sad musi rozstrzygnąć które zlamani przepisów miało bezpośrednie znaczenie dla dojścia wypadku do skutku. Jak wrócę do domu jutro to mogę wam poszukać dziesiątki takich spraw z orzecznictwo Sadu Najwyższego.
Fidel-F2 - 2013-09-14, 14:18
:
Stary Ork +1
You Know My Name - 2013-09-14, 14:52
:
Ciekawi mnie tylko, dlaczego kierowca Astry został potraktowany jako osoba, która złamała przepisy. Nie zaglądałem do nich jakiś czas, ale jeżeli zachował bezpieczny dystans od nissana, to znaczy, że skręcał bezpiecznie. No, chyba, że opuszczał on skrzyżowanie na czerwonym, bez możliwości skrętu w lewo.
Romulus - 2013-11-29, 21:51
:
Szczerze pisząc, to noszę się z zamiarem zamontowania sobie takiego wideorejestratora w moim samochodzie:
http://www.tvn24.pl/katow...bmw,375646.html
Żona oponuje, ale ja naprawdę mam ochotę tępić polskiego buraka za kierownicą. Z każdym tygodniem coraz bardziej. Pewnie przez kilka dni uzbierałaby mi się setka zgłoszeń za przekraczanie dozwolonej prędkości chociażby.

Zatem uważajcie, wy wszyscy, którzy jeździcie po mazowieckich drogach. Sędzia Dredd czuwa i was dorwie. Bez litości i sentymentów ;)
MadMill - 2013-12-01, 14:14
:
Romulus napisał/a:
Pewnie przez kilka dni uzbierałaby mi się setka zgłoszeń za przekraczanie dozwolonej prędkości chociażby.

A sam tego nie robisz? Ja bym ich tępił za wolną jazdę :P
Romulus - 2013-12-07, 15:50
:
Wczoraj chciałem za to tępić :) Zresztą, zawsze się wkurzam na kierowców jeżdżących - bez uzasadnienia, może ze strachu - z prędkością mniejszą od dopuszczalnej na danym odcinku.

Ale po wczorajszym dniu zebrała we mnie kolejna fala hejtu. Z powodu bezmyślności, wrodzonego tumaństwa(?), z powodu czegoś, co z braku lepszych określeń nazywać będę polaczkowatością.

O orkanie idącym nad Polskę media informowały jakieś dwa dni wcześniej. Już w środę każdy kto planował lub nie jechać samochodem w piątek, powinien o tym słyszeć. Jeśli nie o wietrze to o załamaniu pogody, które miało przynieść nagłe, obfite opady śniegu.

Z pracy udało mi się wyjechać wcześniej, o 13.00. W trakcie "drugiej fali" ogromnej śnieżycy, która zasypała na parkingu wszystkie samochody a jezdnie zmieniła w dosyć niepewne i nie gwarantujące przyczepności.

Jechałem ulicami miasta - widząc niewiele, tylko ścianę śniegu walącego w mój samochód. Ale jechałem rozluźniony. Wolno, nie spiesząc się. I dziwiąc się coraz bardziej. Bo jednak coś widziałem :) Samochody lądujące w rowach i na poboczach. I to nie "maluchy", nie "polonezy". Beemki, audi, merce. Niby wypasione furki. A nie potrafiły podjechać pod wzniesienie tak samo jak tiry. I jechały wężykiem lub buksowały w miejscu, znosiło je.

Ja posiadam auto średniej klasy, nowe - choć ma już ponad dwa lata. Serwisowane, na gwarancji. Ale przy takiej beemce, mercu, czy audicy - jest to auto białego śmiecia (koreańskiej produkcji). I to moje autko jechało pod wzniesienie jakby jechało po suchym asfalcie. Problem jedyny jaki odczuwałem - to w trakcie ruszania na światłach, ale kontrola trakcji, czy jak to się nazywa, załatwiała go szybko i poza niewielkim, niegroźnym zarzuceniem przy zwalnianiu sprzęgła - do przodu jechałem bez problemu.

I zastanawiam się, czy ci wszyscy kierowcy to te swoje fury sprowadzili z Niemiec za grosze? Nie stać ich na opony zimowe? Naliczyłem na poboczach cztery, kilka innych ostro obtrąbiłem, bo niby dlaczego nie? Jeśli ktoś jest bezmyślnym, głupim Polakiem, to dlaczego mu nie pociągnąć z klaksonu?

Osobna kategoria głupoty - kierowcy ciężarówek. Po drodze utknąłem w korku. Miałem fart - stałem tylko pół godziny. Dlaczego? Tir wpadł rowu, niestety tak nieszczęśliwie, że nie cały. Część tarasowała drogę. Za kilka kilometrów kolejny - nie mógł podjechać pod wzniesienie. Przyjechała policja. Nudziło mi się, wiatr i śnieg zelżał. Podszedłem do funkcjonariusza - znajomy z "mojej" komendy. Pytam co jest - ten odparł, że typowy o tej porze roku przypadek: brak opon zimowych, brak łańcuchów. W końcu ruszył. Ale moje koleżanki, które wyjechały półtorej godziny po mnie - do domu wróciły nie po 50 minutach, ale po 4 godzinach. Ja złapałem tylko pół godziny opóźnienia.

Dziś oglądam w telewizji relację idiot-reportera TVN24. Poziom tabloidyzacji tej telewizji niedługo doprowadzi do tego, że będzie to Pudelek24.

Pod Strzelnem, woj. wielkopolskie, ludzie stoją w korku kilkanaście godzin. Reporter jak to reporter. Pewnie ma przykaz ze stacji, aby nie szukać winnych wśród debilów w ciężarówkach. Więc szuka winnego wśród policji. Jak to? Co to? Skandal! tyle godzin w korkach? Gdzie pomoc.

Policjant mu cierpliwie tłumaczy, że kierowcy nie pozmieniali opon na zimowe. W związku z tym ciężarówki zatarasowały drogę i ani w jedną ani w drugą stronę nie da się dojechać. Potrzebny jest ciężki sprzęt. A ten nie może dotrzeć, bo jest korek z jednej i drugiej strony.

Kto jechał przez Strzelno i okolice (a ja jeżdżę regularnie, do i od teściów w Gnieźnie), ten wie, jakie tam są drogi. Szczególnie pewien wiadukt za Strzelnem, pod którym na bank tiry zablokowały drogę bo po sliskiej jezdni żaden na letnich oponach nie podjedzie.

Głupi reporterzyna nie rozumie tego, podobnie jak pan w garniturze w studio. I dalej bredzą i użalają się nad losem ludzi. Też mi ich szkoda. Gdybym stał w takim korku to pewnie by mnie szlag trafił. Splugawiłbym swój język w stopniu niespotykanym. A na koniec może byłbym jak Michael Douglas w "Upadku" :)

Tylko ci kierowcy, jeśli już muszą na kogoś kierunkować swój gniew, to niech wysiądą z aut i ukierunkują go w stronę kierowców ciężarówek, których bezmyślność, głupota lub skąpstwo ich szefów, doprowadziło do takiej sytuacji.

Co roku wszyscy mundralińscy pitolą farmazony, jak to zima zaskoczyła drogowców. Zima, zmienna aura, ma to do siebie, że zaskakuje i przygotować się na jej uderzenie nigdy nie da w sposób pozwalający uniknąć zaskoczeń. W moim przypadku, zmiana pogody spowodowała tylko to, że do domu jechałem 30-40 minut dłużej niż zwykle.

Ale to nie była "wina" zimy. Tylko bezmyślnego polactwa (copyright by Rafał Ziemkiewicz) na drogach. Opony na zimowe zmieniłem w połowie listopada. W samochodzie zawsze mam m. in. saperkę i zapas różnych "niezbędników". Może jestem nudny, przewidywalny i pozbawiony "polskiej fantazji" na drogach. Ale kiedy patrzę po tej bandzie moich rodaków, to się nie dziwię, że niektórzy wyjeżdżający za granicę wstydzą się i nie przyznają do tego, że są Polakami.

Uff... Ulżyło mi :) I nawet nie byłem zbytnio obelżywy.
Stary Ork - 2013-12-07, 19:05
:
Romku, doceniam twoje talenty w rzyganiu żółcią, ale posiadanie/nieposiadanie zimowych opon to naprawdę jest problem trzeciorzędny wobec totalnej polskiej nieumiejętności jazdy w trudnych warunkach - bo umówmy się, zimowe opony są w stanie uratować cię tylko do pewnego stopnia, a mogą się zdarzyć takie warunki, w których nie pomogą Ci zimówki, kontrola trakcji, ABS, ASR, CIA, ZUS, Sanepid ani święci Krzysztof i Juda Tadeusz. Bo wtedy decyduje nie sprzęt, tylko zdrowy rozsądek, umiejętność delikatnego operowania gazem, totalne ignorowanie hamulca i zimna krew. Bo o umiejętności wychodzenia z poślizgów nie napiszę, w Polsce tego nei uczą. Hell, w Polsce nie potrafią nauczyć tak zaawansowanych skilli jak poprawne użycie kierunkowskazów --_- . A zimówki? Bardziej się boję debila z zimówkami który sądzi, że dzięki nim nie wpadnie w poślizg niż debila na łysych letnich oponach który jedzie ostrożnie. //mysli .
Romulus - 2013-12-07, 19:34
:
Ale jak w takim razie tłumaczyć tyle samochodów w rowach? Tylko głupotą spowodowaną przerostem ego?

Oczywiście było to też spowodowane wypadkiem losowym, ot, po prostu, przydarzyło się. Zły zwrot kierownicą, zbyt szybkie i pochopne naciśnięcie na hamulec, pobocze, rów. Mogło to przytrafić się także mnie, każdemu.

Nie potrafię zrozumieć głupoty polskiego debila wsiadającego do samochodu bez opon zimowych i jadącego w śnieżycę. Takim ludziom trzeba zabierać prawo jazdy. Koniecznie i bezapelacyjnie.

Za każdym razem kiedy jadę po polskich drogach utwierdzam się w przekonaniu, że tych ludzi nic nie jest w stanie nauczyć. Ich po prostu trzeba karać. Aby w ten sposób eliminować w z ruchu drogowego. W przypadku Polaka za kierownicą - jedyną karą powinno być odebranie prawa jazdy. Nie po to, aby uczyć, wychowywać.

Chodzi po prostu o czystą, nagą represję, która - jak dobór naturalny - wyeliminuje najsłabszych (czytaj: najgłupszych, powodujących zagrożenie dla innych).

Kiedyś nie pochwalałem tego, co robią moi koledzy w wykroczeniach. Jeśli ktoś nie przyjmie mandatu od policjanta i się odwoluje, a oni stwierdzają że, mimo wszystko, nie miał racji - dają karę dwa razy surowszą od mandatu. Z biegiem czasu przekonuję się, że przemawia przez nich tzw. mądrość życiowa, a przeze mnie źle pojęte poczucie humanitaryzmu.
Stary Ork - 2013-12-07, 19:42
:
Ja bym powiedział, że to głównie nieprzystosowanie do warunków zimowych, brawura i głupota - nie wiesz, ilu z nich miało zimówki i przeszarżowało, nie zatrzymałeś się przy każdym z nich, nie sprawdziłeś. Ci sami ludzie nawet na letnich oponach za kilka dni-tygodni jeździliby dużo lepiej, kiedy przypomieliby sobie, że powyżej 60km/h zaczyna się terytorium Komanczów, hamulec już nie jest naszym przyjacielem, te same ruchy wykonuje się dwa razy wolniej. Ale ja też teoretyzuję //spell
Beata - 2013-12-07, 20:24
:
Zdrowy rozsądek - w pełni zgadzam się z Orkiem. Przez 25 lat za kierownicą ani razu nie miałam założonych zimowych opon - zawsze jeździłam na tzw. całorocznych (cokolwiek to znaczy). Ale zawsze dbałam o ich przekładanie co sezon, żeby się równo ścierały i nigdy nie wyjechałam na łysolach. Kolega, który uczył mnie wyprowadzania samochodu z poślizgu (łomatko, co ja wtedy przeżyłam!), powtarzał mi zawsze, że prowadzenie samochodu zimą jest jak oswajanie dzikiego zwierzaka: delikatne, bez pośpiechu, bez gwałtownych ruchów. Może i się wymądrzał, ale nie raz jego nauki mnie uratowały.
Tomasz - 2013-12-07, 21:14
:
Po pierwsze rzeczywiście ludzi w Polsce nie uczą jeżdżenia w zimowych warunkach, wychodzenia z poślizgów itd. Na nauce jazdy, przynajmniej jak ja zdawałem, ważniejsze było czy potrafi się na raz zaparkować idealnie w kopercie, jakby nie można było na dwa razy.
Przeróżne ABSy i inne tego typu systemy nie działają ot tak sobie, też trzeba umieć tak jeździć żeby dawały wsparcie.
Po drugie, brak zimowych opon to idiotyzm. Powinien być srogo karany. Żadne opony całoroczne też się nie sprawdzą.
Oczywiście lepsze auto, napęd na cztery koła, pozwalają jeździć szybciej, dynamiczniej, ale trzeba też znać granice, potrafić tak jeździć itd. Polscy kierowcy jeżdżą koszmarnie, taka prawda. Nie myślą. Brak zimowych opon w grudniu jest też tego przykładem.
Fidel-F2 - 2013-12-08, 07:34
:
Na oblodzonej drodze nie ma znaczenia czy opony są letnie czy zimowe.
Tomasz - 2013-12-08, 08:40
:
No nie wiem, ale już na zalegającym śniegu ma na pewno. Przy hamowaniu zimą ma znaczenie. Zawsze.
MadMill - 2013-12-08, 09:46
:
Ale za to ma znaczenie czy jest mokro czy nie, na zimówkach się pięknie można poślizgnąć.
Stary Ork - 2013-12-08, 10:46
:
Fidel-F2 napisał/a:
Na oblodzonej drodze nie ma znaczenia czy opony są letnie czy zimowe.


Yup, tylko kolce wtedy ratują //mysli
Romulus - 2013-12-08, 10:55
:
Tylko piątkowe eventy pogodowe należały raczej do łagodnych - ostatnia zima bywała ostrzejsza znacznie bardziej niż to kilkunastogodzinne, spodziewane załamanie pogody, na które każdy, kto chciał mógł się przygotować. Niewielka warstwa śniegu powodowała, że samochody ciężarowe nie mogły podjechać pod wzniesienie, które na suchym asfalcie pokonują codziennie bez większego spalania ropy. A to prowadziło do powstania kilkunastokilometrowych korków, czy nawet kilkukilometrowych, z których jeden z nich miałem farta szybko pokonać, bo wcześniej skończyłem pracę. Ale nie powstałyby albo powstałoby ich mniej (wypadki losowe zawsze się zdarzają), gdyby te matoły za kółkiem i bez opon zimowych się przygotowały.

Chyba że uznamy, że kierowcy Audi, BMW, czy Mercedesów z założenia są tumanami pozbawionymi umiejętności. Albo że te samochody są dziadowskie i tracą przyczepność na drodze z powodu cienkiej warstwy śniegu zalegającej przy minus 1 stopniu Celsjusza i ktora przy tej temperaturze i natężeniu ruchu nawet szans nie miała, aby zamienić się w lód.
MrSpellu - 2013-12-08, 11:18
:
Romulus napisał/a:
Chyba że uznamy, że kierowcy Audi, BMW, czy Mercedesów z założenia są tumanami pozbawionymi umiejętności. Albo że te samochody są dziadowskie i tracą przyczepność na drodze z powodu cienkiej warstwy śniegu zalegającej przy minus 1 stopniu Celsjusza i ktora przy tej temperaturze i natężeniu ruchu nawet szans nie miała, aby zamienić się w lód.


Jedno nie wyklucza drugiego.
Romulus - 2013-12-10, 18:21
:
To przesądza sprawę: http://wiadomosci.gazeta....paign=FB_Gazeta
Kupuję sobie wideorejestrator do samochodu. Nagram i złożę zawiadomienie wraz z nagraniem każdego polisz debila na drodze. Bez litości.
toto - 2013-12-10, 18:38
:
Romulus napisał/a:
Pewnie przez kilka dni uzbierałaby mi się setka zgłoszeń za przekraczanie dozwolonej prędkości chociażby.
Moim zdaniem to nie ma szansy - policja musi używać urządzeń z homologacją (wiarygodność pomiaru), żeby móc karać mandatami za przekroczenie prędkości. Jaki cywilny wideorejestrator taką homologację posiada? Przecież nie wystarczą słowa: "ja tu jechałem z maksymalną dozwoloną prędkością, a ten ją przekroczył, bo mnie wyprzedził, o tu mam nagranie". Za to przy innych zdarzeniach takie nagranie może być bardzo pomocne.
Romulus - 2013-12-10, 20:02
:
No własnie - policja :) Policja może też nagrywać twoje rozmowy, ale tylko w określonych sytuacjach. Ty swoje możesz nagrywać non stop i nawet nie musisz o tym informować swojego rozmówcy.

A takie nagranie z rzutem na prędkościomierz w samochodzie, plus zeznanie - myślę, że bez problemu by dało radę w sądzie jako dowód.

Tylko muszę jeszcze przebadać rynek, aby jakiegoś szmelcu nie kupić i nie przepłacić jednocześnie.
Romulus - 2014-01-02, 12:07
:
Po wczorajszej rzezi w Kamieniu Pomorskim dziś narada u premiera:
http://www.tvn24.pl/premi...m,383937,s.html
I proszę, tabloidy napisały, pokrzyczały, politycy się pochylą. I kto wie - może znowu z powodu jednego wypadku drogowego będziemy mieli zmianę prawa.

Wypadek jest wstrząsający. Ale zmienianie prawa pod wpływem emocji, to porażka.

Już czytam, żeby zrównać wypadek pod wpływem alkoholu z zabójstwem. Albo żeby za współsprawstwo opowiadał także pasażer jadący z pijanym kierowcą.

Po pierwsze - zaludnią się więzienia. Ale ok. Tylko niech najpierw pobudują nowe, bo obecne nie wytrzymają.

Po drugie - uznanie wypadku śmiertelnego za zabójstwo wypaczy całkowicie istotę zabójstwa. Ale co to za problem w naszym kraju.

Po trzecie - współsprawstwo pasażera. Czyli - jak zauważył profesor Marian Filar - jak wsiądę do taksówki z kierowcą, który ma 0,6 promila alkoholu we krwi i ten spowoduje wypadek - to idę do więzienia na 8 lat, tak?
Jander - 2014-01-02, 12:14
:
Ten sam mechanizm co z dopalaczami, kastracją pedofili czy ostatnio z wypuszczaniem "bestii" na wolność.
Romulus napisał/a:
Po drugie - uznanie wypadku śmiertelnego za zabójstwo wypaczy całkowicie istotę zabójstwa. Ale co to za problem w naszym kraju.

Pijąc piwo i mając w kieszeni kluczyki do auta stajesz się potencjalnym mordercą z pistoletem w ręce?
BG - 2014-01-02, 12:46
:
Romulus, co by nie powiedzieć, to moim zdaniem 15 lat za zabicie po pijanemu samochodem 6 osób to zdecydowanie za mało, zwłaszcza że tyle samo dostaje się za rozjechanie po pijaku jednej osoby. Kara powinna się sumować - skoro za przejechanie 1 osoby jest 15 lat za kratkami, to za przejechanie 6 osób powinno być 90 lat za kratkami, czyli 6 razy więcej.
You Know My Name - 2014-01-02, 13:04
:
BG napisał/a:
to moim zdaniem 15 lat za zabicie po pijanemu samochodem 6 osób to zdecydowanie za mało, zwłaszcza że tyle samo dostaje się za rozjechanie po pijaku jednej osoby.
jakieś przykłady?
A co do "współsprawstwa" to jak traktować osoby niepełnoletnie, czy dorosłe, ale zależne od pijanego kierowcy (karać siedemnasto czy osiemnastolatkę, że nie odebrała pijanemu ojcu kluczyków //ooo )?
adamo0 - 2014-01-02, 13:09
:
Romulus napisał/a:
współsprawstwo pasażera


Żenujący pomysł, który już kiedyś chcieli przepchnąć posłowie LPRu. Już po tym że ktoś kto produkuje takie bzdety w ogóle nie ma fachowego przygotowania, albo ma je na poziomie wyniesionym z lekcji WOSu.

Romulus napisał/a:
Już czytam, żeby zrównać wypadek pod wpływem alkoholu z zabójstwem.


To już w ogóle absurd. W przypadku zabójstwa mamy winę umyślną, a w przypadku wypadku nikt przecież nie chce nikogo zabić albo nie godzi się na zabicie.

Słupki lecą w dół -> panika -> większy idiotyzm niż był dotychczas.
stian - 2014-01-02, 17:12
:
A pomysłu zrownania wypadku smiertelnego z zabojstwem nie wysadzilby w potwietrze TK? Podobnie jak ze wspolsprawstwem pasazera? Jakis kompletny nonsens, az mnie telepie od takiej dawki karnoprawnego populizmu :)
BG - 2014-01-02, 17:27
:
You Know My Name napisał/a:
jakieś przykłady?

15 lat to maksymalna kara za przejechanie człowieka po pijanemu.
You Know My Name napisał/a:
A co do "współsprawstwa" to jak traktować osoby niepełnoletnie, czy dorosłe, ale zależne od pijanego kierowcy (karać siedemnasto czy osiemnastolatkę, że nie odebrała pijanemu ojcu kluczyków )?

W Kamieniu Pomorskim pijanym kierowcą był 26-latek, a pasażerką była dorosła kobieta - czyli to ona powinna była zabrać mu kluczyki. Więc ten konkretny przypadek nijak ma się do tego, co podajesz.
stian - 2014-01-02, 17:44
:
Nie 15 tylko 12. To surowa kara jak na nieumyślne spowodowanie śmierci.
Jachu - 2014-01-02, 17:52
:
BG napisał/a:
W Kamieniu Pomorskim pijanym kierowcą był 26-latek, a pasażerką była dorosła kobieta - czyli to ona powinna była zabrać mu kluczyki. Więc ten konkretny przypadek nijak ma się do tego, co podajesz.
Z doniesień medialnych wynika, że w samochodzie doszło do kłótni czy też gwałtownej wymiany zdań. Skąd wiesz, że nie chodziło właśnie o to, że wsiadł pod wpływem? To po pierwsze.
Po drugie - nawet dorosła kobieta może nie mieć większych szans na to, aby odebrać kluczyki muskularnemu facetowi. Do tego dochodzi przykład podany przez YKMN. W ustawie nie jesteś w stanie określić wszystkich możliwych sytuacji, więc pozostaje zdrowy rozsądek albo zrównanie wszystkich przypadków jako "współudział w morderstwie"... ale to takie trochę socjalistyczne jest i chyba do ciebie nie pasuje ;)
toto - 2014-01-02, 17:58
:
No jak to, przecież Bóg poza swoich. //spell
BG - 2014-01-02, 18:02
:
stian, 12 lat to jeszcze mniej, a więc jeszcze gorzej. Poza tym jazda po pijanemu to nie jakieś "nieumyślne spowodowanie śmierci" - każdy pijany kierowca jest niebezpiecznym, potencjalnym mordercą. Nikt mu chyba siłą do alkoholu do gardła nie wlewał ani nie wpychał potem do auta. Gdyby skazywać na śmierć za jazdę po pijanemu, nie byłaby to żadna strata.

Swoją drogą, najdziwniejsze jest chyba to, że za jazdę po pijanemu lub za śmiertelne przejechanie kogoś nie traci się dożywotnio prawa jazdy. Poszukiwany od jakiegoś czasu przez policję 34-letni Mariusz Nowak, który bodaj 8 lat temu śmiertelnie potrącił rowerzystę, wyszedł z więzienia po 2 latach, a i prawo jazdy bardzo szybko odzyskał. To skandal. Ktoś, kto zabił przy użyciu samochodu, nie powinien mieć już nigdy prawa siadania za kierownicą.
Jachu napisał/a:
nawet dorosła kobieta może nie mieć większych szans na to, aby odebrać kluczyki muskularnemu facetowi.

Skąd wiadomo, że ten pijany morderca był muskularny? Poza tym: skoro miał zamiar wsiąść do samochodu po pijanemu, to wystarczyło dać mu z tyłu po głowie, żeby go ogłuszyć. Ogłuszony nie poprowadzi auta.
stian - 2014-01-02, 18:05
:
Nie ma czegoś takiego jak potencjalne moderstwo ;) Zabójstwo w art. 148kk ma ścisłą kwalfikację i musi to być czyn umyślny, a wypadek samochodowy ze skutkiem śmiertelnym takim nie jest.
Sabetha - 2014-01-02, 18:05
:
Już widzę oczyma duszy siebie walącą w łeb cegłówką, powiedzmy, kolegę z pracy albo i męża, któremu odbiło i chce prowadzić po pijanemu.
MrSpellu - 2014-01-02, 18:08
:
Sab, no weź nie mów, że nigdy nie miałaś kursu skutecznego ogłuszania przy pomocy ciężkiego przedmiotu... :P
Jachu - 2014-01-02, 18:10
:
BG napisał/a:
skoro miał zamiar wsiąść do samochodu po pijanemu, to wystarczyło dać mu z tyłu po głowie, żeby go ogłuszyć. Ogłuszony nie poprowadzi auta.
Ale założy sprawę o pobicie :mrgreen:
stian - 2014-01-02, 18:10
:
Kiedyś odebraliśmy kluczyki pijanemu koledze to zadzwonił na policję, że go okradli :mrgreen: Policja przyjechała i nas pochwaliła za obywatelską postawę.
Sabetha - 2014-01-02, 18:10
:
Spellu, ale tam mówili, że niezbędne jest krzesło, najlepiej metalowe. Przecież nie będę podróżować przez życie z krzesłem przylepionym do tyłka //mysli
MrSpellu - 2014-01-02, 18:11
:
BG napisał/a:
To skandal. Ktoś, kto zabił przy użyciu samochodu, nie powinien mieć już nigdy prawa siadania za kierownicą.


Nawet jak na trzeźwo nieumyślnie spowodował wypadek?

BG napisał/a:
Poza tym: skoro miał zamiar wsiąść do samochodu po pijanemu, to wystarczyło dać mu z tyłu po głowie, żeby go ogłuszyć. Ogłuszony nie poprowadzi auta.


Odpowiedni sarkastyczny tekst pojawił się w moim wcześniejszym wpisie. BG, weź wróć na Ziemię.

Sabetha napisał/a:
Spellu, ale tam mówili, że niezbędne jest krzesło, najlepiej metalowe. Przecież nie będę podróżować przez życie z krzesłem przylepionym do tyłka


Zawsze możesz mu ciulnąc flaszką Heinekena. A jak Ci sie nie uda i zrobi się agresywny, to będziesz miała pod ręką gotowego tulipana :P
Romulus - 2014-01-02, 18:50
:
Żebyśmy wszyscy wiedzieli, o czym mowa, wrzucę po raz kolejny - bo przypominania nigdy dosyć - tekst przepisów dotyczących wypadków drogowych (nie katastrof):
Cytat:
Art. 177.
§ 1. Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lą-dowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 3. Jeżeli pokrzywdzonym jest wyłącznie osoba najbliższa, ściganie przestępstwa określonego w § 1 następuje na jej wniosek.
Art. 178.
§ 1. Skazując sprawcę, który popełnił przestępstwo określone w art. 173, 174 lub 177 znajdując się w stanie nietrzeźwości
lub pod wpływem środka odurzające-go lub zbiegł z miejsca zdarzenia, sąd orzeka karę pozbawienia wolności prze-widzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę do górnej granicy tego zagro-żenia zwiększonego o połowę.
§ 2. (uchylony).


Przepraszam za mały wykład. Ale też jest on, po raz kolejny, niezbędny.

Jak wynika z treści art. 177 spowodowanie wypadku drogowego jest zawsze nieumyślne. To jest rozsądne, wręcz zdroworozsądkowe. Ponieważ nikt, kto wsiada za kierownicę, nie godzi się na to, że zabije człowieka na drodze. Jeśli wsiada za kierownicę z zamiarem zabicia kogoś - to wtedy byłoby to zabójstwo a nie art. 177. Ale zamiar zabójstwa musi być udowodoniony. W tym wypadku zatem nie można domniemywać: wsiadł za kierownicę pijany to musiał się liczyć z tym, że zabije. Nie każdy pijany kierowca powoduje wypadek. Zastanawiałbym się zatem już teraz, czy każdą jazdę po pijanemu nie uznać za usiłowanie zabójstwa. Jest to, z punktu widzenia zasad kodeksu karnego (nie tylko naszego) idiotyzm, ale to nie sędziowie uchwalają prawo, tylko posłowie.

Z treści art. 177 k.k. wynika, że o ile skutek w postaci wypadku jest nieumyślny, to naruszenie zasad ruchu drogowego, którego wypadek musi być skutkiem może być albo umyślne albo nieumyślne.

Zatem pijany kierowca powodujący wypadek powoduje go nieumyślnie, ale wskutek umyślnego naruszenia przepisów. Bo nietrzeźwość kierowcy kwalifikuje się jako umyślne naruszenie zasad w ruchu drogowym.

Za spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości grozi surowsza odpowiedzialność. Z art. 178.

Teraz zakaz prowadzenia pojazdów:
Cytat:
Art. 42.
§ 1. Sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów określonego rodzaju w razie skazania osoby uczestniczącej w ruchu za przestępstwo przeciwko bezpieczeń-stwu w komunikacji, w szczególności jeżeli z okoliczności popełnionego prze-stępstwa wynika, że prowadzenie pojazdu przez tę osobę zagraża bezpieczeń-stwu w komunikacji.
§ 2. Sąd orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów albo pojazdów określone-go rodzaju, jeżeli sprawca w czasie popełnienia przestępstwa wymienionego w § 1 był w stanie nietrzeźwości, pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia określonego w art. 173, 174 lub 177.
§ 3. Sąd orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na zawsze, jeżeli sprawca w czasie popełnienia przestępstwa określonego w art. 173, któ-rego następstwem jest śmierć innej osoby lub ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, albo w czasie popełnienia przestępstwa określonego w art. 177 § 2 lub w art. 355 § 2 był w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia, chyba że zachodzi wyjątkowy wypadek, uzasadnio-ny szczególnymi okolicznościami.
§ 4. Sąd orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na zawsze w razie ponownego skazania osoby prowadzącej pojazd mechaniczny w wa-runkach określonych w § 3.


Zatem w przypadku tego człowieka z Kamienia Pomorskiego, w przypadku jego skazania na pewno otrzyma on zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na zawsze, ponieważ treść powołanego przepisu jest jednoznaczna: sąd orzeka - a zatem sąd nie może nie orzec takiego zakazu. Wyrok bez tego zakazu zawsze będzie wadliwy i zostanie zmieniony w apelacji, gdyby taki zapadł.

Problemem w przypadku pijanych kierowców nie są kary. Jest nim mentalność społeczna, która przyzwala na takie zachowania. Jeśli przejrzycie statystyki policyjne zobaczycie, że pijanych kierowców jest od groma. Ale nie dlatego, że kary są łagodne. Zazwyczaj są to sprawcy wcześniej nie karani. A za jazdę po pijanemu w takim przypadku sąd orzeka na początku na ogół grzywnę. Zresztą kodeks karny nakazuje dać prymat karom wolnościowym, jeśli takie pozostają do wyboru.

Tępota medialna krzyczała już dziś, że sądy są pobłażliwe. Rzecz dyskusyjna, moim zdaniem. A w przypadku tego człowieka - był on wcześniej karany za jazdę po pijanemu. Za to nie zabiera się prawa jazdy na zawsze. Choć histeria medialno-polityczna może doprowadzić do takiej zmiany prawa. Ale był on karany 7 lat temu. Ten wyrok już mu się zatarł. A nawet gdyby wtedy dostał najsurowszą karę, to już by ją zdążył dwa razy pod rząd odbyć. Ale to na marginesie.

Oczywiście można wprowadzić, przy tych przepisach, zmianę zaostrzającą karę. Na przykład w przypadku art. 177 § 2 k.k. i art. 178 k.k. wprowadzić zapis "odpowiada jak za zabójstwo". Prościzna. A kwestia kar to kwestia polityczna. Byle robić to z głową. Bo potem znowu będą amnestie.

Ale politycy są głupsi w swoich pomysłach. Chcą, na wzór Włoch (choć tamtych przepisów nie czytali, tylko usłyszeli o nich) wprowadzić "zabójstwo drogowe".

Jak pisałem, Sejm może uchwalić każdą bzdurę. A najgroźniejsze są takie, które będą zgodne z Konstytucją :)

Ale pomyślcie chwilę nad tym, jakie absurdy mogą przez to powstać.

Może być tak, że ktoś kto spowoduje wypadek na trzeźwo - będzie odpowiadał jak dotychczas. A ktoś kto spowoduje wypadek po pijanemu - będzie odpowiadał, jak za zabójstwo. Choć na przykład pokrzywdzony dozna tylko złamania nogi.

Tak by było w wariancie, kiedy odpowiedzialności jak za zabójstwo będzie podlegał tylko wypadek spowodowany przez pijanego. Ale po co się ograniczać? Najczęstszą przyczyną wypadków w Polsce jest nadmierna prędkość. Dlaczego ta przyczyna ma być "lepsza", tj. zagrożona łagodniejszą karą? Przeciez to nie jest normalne.

Ale dobra. Inny wariant. Za zabójstwo odpowiada tylko ten, kto spowodował śmiertelny wypadek po pijanemu. Też kwestia odpowiedniej redakcji przepisów. Znowu pytanie: dlaczego nie za jazdę z nadmierną prędkością, która jest najczęstszą przyczyną wypadków?
I kolejne pytanie: co jeśli pokrzywdzony przeżyje? Czy sprawca będzie odpowiadał wówczas za usiłowanie zabójstwa? Gdyby tak pozostawić przepisy bez zmieniania to bez wątpienia byłoby to usiłowanie zabójstwa zgodnie z taką "logiką". I kara taka sama jak za zabójstwo (z możliwością nadzwyczajnego złagodzenia). W tej "logice" pasażer pijanego kierowcy mógłby też odpowiadać za współsprawstwo. Bo niby co nas miałoby powstrzymać?

A że pasażerowie w takich wypadkach też są pokrzywdzonymi, bo odnoszą obrażenia, to już w ogóle mogłoby być zabawnie. I niedopuszczalnie: bo w jednym postępowaniu nie można łączyć roli oskarżonego i pokrzywdzonego (chyba że to postępowanie z prywatnego aktu oskarżenia, w którym wniesiono wzajemny prywatny akt oskarżenia :) ). Ale wtedy media miałyby używanie, gdyby oskarżoną/pokrzywdzoną była jakaś nieboga, która straciła wskutek wypadku nogi, albo doznała paraliżu i jeszcze poszła do więzienia za to, że była pasażerem pijanego kierowcy :)

Przepisy prawa nie są dane raz na zawsze. Skoro zostały uchwalone przez człowieka, to człowiek może je zmienić :) Nie będę bronił obecnych. Ani one dobre, ani złe. Ale zmienianie ich musi odbywać się z głową. Żeby nie wkopać się w śmieszność i absurdy i żeby przez taką histeryczno-medialną biegunkę nie niszczyć spójności systemu. Jutro będzie nowy nius dnia i media wymyślą sobie kolejny Straszny Problem.
tr - 2014-01-02, 19:02
:
Sądzę, że powinna istnieć w przepisach możliwość sądowej konfiskaty pojazdu za jazdę po pijaku. A dla tych co jeżdżą samochodami leasingowanymi, firmowymi itp. grzywna w wysokości wartości prowadzonego pojazdu... Może to trochę ukróciłoby plagę pijanych na polskich drogach... A przy okazji minister finansów trochę by budżet podreperował :mrgreen:
MrSpellu - 2014-01-02, 19:05
:
Czyli jak samochód byłby mój (zapisany na mnie), a moja żona jechałaby na cyku, to tez mieliby mi zabrać samochód? No i co to za kara dla gościa, który od ręki może sobie pozwolić na kupno jeszcze jednego samochodu, a nawet trzech, tak na zapas? Już więcej sensu ma dożywotnie/długoterminowe odebranie prawa jazdy.
MadMill - 2014-01-02, 19:10
:
Jak taki poziom reprezentują swoim pomysłami wyborcy to nie miejmy pretensji do polityków, przecież sami się nie wybrali //facepalm

Przecież powiedzmy sobie szczerze, to nie wina prawa, że w kraju mamy debili za kółkiem.
Fidel-F2 - 2014-01-02, 19:10
:
No to jak kupi nowego to mu się go też zabierze.
tr - 2014-01-02, 19:12
:
Napisałem o możliwości... teraz zdaje się jej nie ma. A po za tym byłaby to kara dodatkowa, czyli zabrać ci prawko czy wysłać do kicia sąd mógłby nadal...

A co do żony - przy wspólnocie majątkowej masz pecha. Jeśli rozdzielność - żona buli...
Stary Ork - 2014-01-02, 19:13
:
Analogicznie jeśli będę operował suwnicą, pomostem, żurawiem albo podobnym ustrojstwem będąc pod wpływem, to mojemu pracodawcy też powinni odebrać ustrojstwo? //spell
Romulus - 2014-01-02, 19:14
:
tr napisał/a:
Sądzę, że powinna istnieć w przepisach możliwość sądowej konfiskaty pojazdu za jazdę po pijaku. A dla tych co jeżdżą samochodami leasingowanymi, firmowymi itp. grzywna w wysokości wartości prowadzonego pojazdu... Może to trochę ukróciłoby plagę pijanych na polskich drogach... A przy okazji minister finansów trochę by budżet podreperował :mrgreen:

Oczywiście. Uderzając też w rodzinę sprawcy przy okazji.
Mogę napisać tylko z mojego punktu widzenia. Większość pijanych kierowców to nie są bogacze. To ludzie, którzy ledwie wiążą koniec z końcem. Nałożenie na nich dziś kary grzywny kończy się, na ogół, jej rozłożeniem na raty. Albo zamianą na prace społeczne. W ostateczności zamianą na zastępczą karę pozbawienia wolności (dlatego w zakładach karnych kończyło tylu "amnestionowanych" ostatnio "kolarzy"). Pijani kierowcy są na drugim miejscu po nich w kolejce do zakładu karnego.

Była już kiedyś możliwość konfiskaty samochodu. Mozna dalej ją wysnuć z przepisów kodeksu karnego, choć orzecznictwo Sądu Najwyższego jest restrykcyjne, ale to szczegół.

Zatem konfiskujemy. I co dalej? Samochód od momentu zatrzymania przez policję sprawcy trafia na lawetę i jedzie. Gdzie? Na policyjny parking. Tam jest przechowywany do uprawomocnienia się wyroku. Na koszt podatnika, bo przecież policja nie ma takich parkingów. Ale od momentu zatrzymania Skarb Państwa do czasu prawomocnego wyroku odpowiada za ten samochód materialnie.

Na szczęście, sprawy pijanych kierowców są załatwiane szybko, bo są proste. Więc długo by nie stał i nie generował kosztów.

Wyrok jest prawomocny. Co dalej? Mamy przepadek samochodu. Trzeba go zatem "przepaść". Najlepszym sposobem jest wystawienie go na licytację komorniczą. Wpierw trzeba go wycenić. Rzeczoznawca plus komornik = koszty. Znowu poniesie je Skarb Państwa. Wyrok jest prawomocny, samochód już nie należy do sprawcy więc nie można go obciążyć kosztami z tego tytułu.

Licytacja i sprzedaż. Na ogół, uwzględniając zużycie pojazdu, markę, przebieg itd. nie będą to oszałamiające sumy pieniędzy. Może i jakiś zysk z tego będzie.

Nie piszę tego, aby zniechęcać. Ale żeby pokazać, czym to się skończy. I kwestią do rozstrzygnięcia jest, czy akceptujemy taki stan rzeczy. A znając przewidywalne konsekwencje (a te - co zostało zademonstrowane - są dosyć oczywiste), można odpowiedzialnie uchwalać prawo.
tr - 2014-01-02, 20:31
:
Może zysk finansowy nie byłby z tego duży, ale potencjalny nieumyślny zabójca (bo tak trzeba nazwać ludzi którzy wsiadają do samochodu z promilami we krwi) ma w ten sposób zabraną możliwość wyrządzenia ludziom krzywdy swoją głupotą... A co do cierpienia rodziny delikwenta - tak - kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy złoty za samochód potrafi być ciosem dla budżetu rodzinnego, podobnie jak orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów - np. delikwent może z tego powodu stracić pracę. A kilkanaście lat odsiadki sprawcy ewentualnego wypadku po pijanemu ze skutkiem śmiertelnym czasem nie ma jeszcze większych skutków dla rodziny?

Patologia jazdy po pijaku jest zwalczana w Polsce od lat. I miesiąc w miesiąc tysiące nietrzeźwych kierowców jest łapanych przez policję (co prawda część z nich to rowerzyści, którzy głownie sobie mogą zrobić krzywdę, ale zawsze). I rok w rok setki ludzi giną w wypadkach spowodowanych przez pijanych... Dobrze że stopniowo jest to rugowane, ograniczane, ale nadal to poważny problem społeczny...
BG - 2014-01-02, 23:23
:
Nawet jeśli nie można powstrzymać pijaka przed poprowadzeniem auta, należy powiadomić policję, jeśli się wie o takim przypadku.
stian napisał/a:
Nie ma czegoś takiego jak potencjalne moderstwo Zabójstwo w art. 148kk ma ścisłą kwalfikację i musi to być czyn umyślny, a wypadek samochodowy ze skutkiem śmiertelnym takim nie jest.

Ten kto w stanie nietrzeźwym siada za kierownicą prosi się o wypadek ze skutkiem śmiertelnym - a w Kamieniu Pomorskim było to aż 6 skutków śmiertelnych, w dodatku sprawca był recydywistą, który już był kiedyś notowany za jazdę po pijanemu. Gdyby za pierwszym razem dożywotnio stracił prawo jazdy, może wtedy nie doszłoby do wczorajszej tragedii. Tylko że wtedy potraktowano go bardzo pobłażliwie, więc mógł spowodować katastrofę.
Dodać należy, że znacznie przekraczał dozwoloną prędkość - było ograniczenie do 30, a on jechał prawdopodobnie setką.
Czyli jest odpowiedzialny za 4 przewinienia: spowodowanie katastrofy drogowej - śmierci 6 osób, znaczne przekroczenie prędkości, jazdę po pijanemu i recydywę w jeździe po pijanemu.
Aha, a nawet 5, nie 4, bo jeszcze prowadził pod wpływem narkotyków, nie tylko alkoholu.
Biorąc pod uwagę wszystkie te okoliczności, należy go naprawdę surowo ukarać. Nie tylko więzieniem, nie tylko dożywotnim pozbawieniem prawa jazdy. Powinien zapłacić rodzinom ofiar, w tym dzieciom, które straciły rodziców i rodzeństwo.
MrSpellu napisał/a:
Nawet jak na trzeźwo nieumyślnie spowodował wypadek?

Jeśli spowodował wypadek śmiertelny przez brawurową jazdę, to tak.
Romulus napisał/a:
w przypadku tego człowieka - był on wcześniej karany za jazdę po pijanemu. Za to nie zabiera się prawa jazdy na zawsze.

Ale jemu zabrano tylko na rok. Dlaczego nie na 10 lat? Dlaczego wymierzono mu wtedy najłagodniejszą z możliwych kar zamiast najsurowszej?
Jander - 2014-01-02, 23:36
:
BG napisał/a:
Nawet jeśli nie można powstrzymać pijaka przed poprowadzeniem auta, należy powiadomić policję, jeśli się wie o takim przypadku.

Nie ma takiego obowiązku, poza społecznym, chyba już o tym było w temacie pedofilii. Obowiązek jest tylko jak się wie o planowanym morderstwie/zamachu.
BG napisał/a:
Gdyby za pierwszym razem dożywotnio stracił prawo jazdy, może wtedy nie doszłoby do wczorajszej tragedii.

A może wsiadłby do auta bez prawa jazdy...
BG napisał/a:
sprawca był recydywistą, który już był kiedyś notowany za jazdę po pijanemu

Nie był recydywistą, wyrok uległ zatarciu.
BG napisał/a:
śmierci 6 osób, znaczne przekroczenie prędkości, jazdę po pijanemu i recydywę w jeździe po pijanemu.

Tak jak Romulus pisał - katastrofa pod wpływem, bez różnicy czy alkoholu czy narkotyków, zwiększa karę o połowę. To nie są osobne przewinienia, a znaczne przekroczenie prędkości skutkuje najwyżej punktami karnymi i mandatem. Nie wiem czy je otrzyma, skoro i tak prawo jazdy zostanie mu zabrane.
BG napisał/a:
Powinien zapłacić rodzinom ofiar, w tym dzieciom, które straciły rodziców i rodzeństwo.

I rodzina pewnie te pieniądze dostanie, w tym procesie lub w cywilnym; pytanie czy sprawca będzie w stanie je spłacić.
BG - 2014-01-02, 23:42
:
Jander napisał/a:
A może wsiadłby do auta bez prawa jazdy...

A może jego towarzysze by go przed tym powstrzymali.
Jander napisał/a:
Nie był recydywistą, wyrok uległ zatarciu.

Kolejny prawniczy idiotyzm - zacieranie się wyroków po tak krótkim czasie.
Jander napisał/a:
pytanie czy sprawca będzie w stanie je spłacić.

Oby spłacał je do końca życia.
W ogóle gdyby ten sk****el miał choć trochę honoru, to by popełnił samobójstwo po uświadomieniu, co zrobił.
Jander - 2014-01-02, 23:46
:
BG napisał/a:
W ogóle gdyby ten sk****el miał choć trochę honoru, to by popełnił samobójstwo po uświadomieniu, co zrobił.

Bez spłacenia rodziny? BG, jesteś bez serca dla nich.
utrivv - 2014-01-03, 07:57
:
Romulus napisał/a:

§ 1. Skazując sprawcę, który popełnił przestępstwo określone w art. 173, 174 lub 177 znajdując się w stanie nietrzeźwości[/b] lub pod wpływem środka odurzające-go lub zbiegł z miejsca zdarzenia, sąd orzeka karę pozbawienia wolności prze-widzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę do górnej granicy tego zagro-żenia zwiększonego o połowę.

Ranna pora nie sprzyja myśleniu albo może mam coś z głową bo ni w ząb tego nie rozumiem, jaka jest ta dolna granica?
9 miesięcy (6 + połowa) za wypadek po pijaku?
Romulus - 2014-01-03, 08:23
:
utrivv napisał/a:
Romulus napisał/a:

§ 1. Skazując sprawcę, który popełnił przestępstwo określone w art. 173, 174 lub 177 znajdując się w stanie nietrzeźwości[/b] lub pod wpływem środka odurzające-go lub zbiegł z miejsca zdarzenia, sąd orzeka karę pozbawienia wolności prze-widzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę do górnej granicy tego zagro-żenia zwiększonego o połowę.

Ranna pora nie sprzyja myśleniu albo może mam coś z głową bo ni w ząb tego nie rozumiem, jaka jest ta dolna granica?
9 miesięcy (6 + połowa) za wypadek po pijaku?

Tak.

Co do kar napiszę o takim przypadku, który może pokaże też BG, że zacieranie się kar nie jest idiotyzmem. Idiotyzmem jest pozbawianie obywateli możliwości zatarcia się wyroku i piętnowanie ich na całe życie za, czasami, po prostu głupotę.

Zresztą, BG, pijak pijakowi nierówny. Życie nie jest tak proste, jak wynika z twojego oglądu świata. Weźmy przykład tego pana - rażący, moim zdaniem, i kwalifikujący go na surową karę pozbawienia wolności.

Ale są też inne przypadki. Pijesz z kumplami, ale wiedząc, że jutro jedziesz samochodem hamujesz się i przestajesz pić przeświadczony, że wytrzeźwiejesz do jutra. Rano wstajesz, pijesz herbatę, jesz kanapkę, wsiadasz do samochodu i jedziesz. Zatrzymuje cię policja i okazuje się, że jeszcze jesteś w stanie nietrzeźwości, na kacu. Jechałeś "na oparach". Jechałeś rozsądnie, powoli, a policja zatrzymała cię rutynowo. Nie stworzyłeś żadnego niebezpieczeństwa w ruchu drogowym, bo jechałeś rano, mniejszy ruch, gminna droga rzadko uczęszczana o tej porze.

I co z takim kierowcą zrobić? Potrakować go jak za usiłowanie zabójstwa? Nie dostrzegasz tu oczywistego absurdu i braku jakiejkolwiek racjonalności?

Inny przypadek. Tym razem kierowca jest trzeźwy. Jedzie tirem, mimo że wyspany, jeszcze nie przekroczył swojego czasu pracy, ale jest zmęczony. Robi się mniej uważny. Jedzie po łuku obwodnicy powiatowego miasta. Za łukiem na światłach stoi inny tir, a za nim małe Daewoo Tico. W nim siedzi kobieta - młoda dziewczyna, w ciąży. Kierowca zagapia się, za późno zaczyna hamowanie, uderza w Tico. To wbija się dosłownie w tył naczepy poprzedzającego ją Tira. Dziewczyna i jej nienarodzone dziecko nie żyją.

Co byście zrobili w takiej sytuacji? Koleś nie był pijany. Był trzeźwy, ale zmęczony przez co stracił koncentrację i za późno zareagował. Oczywiście, nie zwalnia go to z odpowiedzialności karnej. Ale o jakim naruszeniu zasad w ruchu drogowym tu mowa? Czy takim, który kwalifikowałby go na odpowiedzialność karną za podwójne zabójstwo?

Napiszę, co się wydarzyło na rozprawie. Rodzina tej dziewczyny mu wybaczyła. Nie obyło się bez łkania i ich i jego (jak się okazało sprawca był śmiertelnie chory, o czym dowiedział się po wypadku, zmarł trzy miesiące po uprawomocnieniu się wyroku). Rodzina dziewczyny mimo bólu i straty jakiego doznała wzniosła się ponad emocje i naprawdę z godną szacunku postawą podeszła do sprawy tak, jak widział ją sąd. Zgodzili się na dobrowolne poddanie się karze i orzeczenie kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem. Nawet nie chcieli odbierać mu prawa jazdy za to, bo wiedzieli, że on jest tzw. jedynym żywicielem rodziny i żyje z tego, co wyjeździ.

Takie przypadki (a nie ma w nim nawet grama zmyślenia) wymykają się czarno białym osądom, które łatwo się wygłasza pod wpływem tumaństwa medialnego i siedząc sobie w ciepłym pokoju.

BG - operujesz pojęciem recydywy, ale jak wnosić należy z tego co piszesz, operujesz nim w potocznym rozumieniu tego słowa tj. skoro raz był karany za jazdę po pijaku i znowu to zrobił, to jest recydywistą. Takie pojęcie nie ma nic wspólnego z pojęciem recydywy w kodeksie karnym (art. 64 k.k.). To tak na marginesie.

Poza tym, skoro wyrok już się zatarł, to nie można okoliczności poprzedniego skazania użyć przeciwko sprawcy jako okoliczności obciążającej przy wymiarze kary, nawet jeśli jest informacja w aktach o tym poprzednim skazaniu.

Oczywiście, co za problem. Można zrobić zatarcie skazania za ten czyn po 50 latach. Niech się ciągnie za tym człowiekiem i nawet po odbyciu kary uniemożliwia mu powrót do normalnego życia. Kwestia prostego zaostrzenia przepisów. Pisz, Benku, do Sejmu, niech to zrobią. Sąd nie ma z instytucją zatarcia skazania nic wspólnego. To konsekwencja wymiaru kary i tyle.
dworkin - 2014-01-03, 16:07
:
To ciekawe rozwiązanie: http://www.fakt.pl/w-ziel...y,437284,1.html

Cytat:
Wszędzie w Polsce sądy mają prawo ujawniać dane pijanych kierowców. Ale większość sędziów nie korzysta z tego prawa. A nawet jeśli takie dane są publikowane, to nie wychodzi to poza budynek lokalnego sądu czy prokuratury. Ale śledczy z Zielonej Góry przekonują, że odkąd regularnie ujawniają dane piratów drogowych pod wpływem, liczba wypadków spada.

Z kolei SLD rzuciło pomysłem czerwonych listków na samochody pijanych kierowców.

Ja jednak jestem pewien, że w dobie wszechobecnej inwigilacji już niedługo (10-20 lat) odpalenie samochodu będzie wymagać testu trzeźwości (z wysłaniem danych na serwer komendy). I staną się "Czarne Oceany". A potem prowadzić będą już tylko automaty.
Romulus - 2014-01-03, 17:11
:
To rzeczywiście jakiś pomysł.
Ale nie zapominajmy o tym, że nadal funkcjonuje instytucja zatarcia skazania. A wrzucenie czegoś do Internetu w praktyce ją unieważnia. Bo co z tego, że prokuratura potem usunie dane tego kierowcy, skoro mogą być skopiowane i "wisieć" w sieci już po wsze czasy?

No, ale ja się nie znam, bo nie mam sumienia :)
http://www.fakt.pl/polski...y,437218,1.html
Łeheheheheheheheheh --_- Gdyby te tłuki z "Faktu" ruszyły się do zakładów karnych i sprawdziły ilu tam siedzi pijanych kierowców :)

A przypominam, że jeszcze dwa miesiące temu pisali, jaka to zgroza, że pijani rowerzyści siedzą w więzieniach :)

Chyba czas, aby jakaś pani Stasia trafiła do więzienia za jazdę po pijanemu, wtedy będzie jazda na to, że sędziowie nie mają sumienia i zamykają staruszki w więzieniach a "aferzyści" i "gangsterzy" chodzą po wolności :mrgreen:

BTW, dziś czytałem w "Wyborczej", na przykładzie kilku wybranych państw, że surowiej (tj. jeśli chodzi o zagrożenie karą) niż u nas karze się pijanych kierowców tylko na Białorusi :)

Przykłady:
Białoruś - dopuszczalna norma 0,0 promila. Kary: konfiskata samochodu.
Belgia: norma 0,5 promila. Kary: 137,5 do 2750 euro za jazdę w przedziale od 0,5 do 0,8 prmila. Powyżej grzywna rośnie nawet do 11 tysięcy euro.

Chiny: 0d 0 do 0,2 promila. Odebranie prawa jazdy na okres 6 miesięcy, w przypadku recydywy do 5 lat.

Francja: norma to 0,5 promila. Grzywna 4500 euro lub kara pozbawienia wolności do 2 lat.

Niemcy: 0,5 promila (dla kierowców w wieku do 21 lat 0 promila). grzywna do 300 euro. Przy znacznym przekroczeniu może pójść do więzienia nawet na 5 lat, jeśli spowoduje w tym stanie jakieś zagrożenie.

Norwegia: 0,2 promila - grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów, pozbawienie wolności, prace społeczne. Po przekroczeniu normy od 0,2 do 0,5 promila grzywna do ok. 1100 euro a zakaz prowadzenia pojazdów do 6 miesięcy. Powyżej 0,5 promila kara wynosi 150 procent miesięcznego dochodu a zakaz orzeka się na 12-24 miesiące.

Wlk. Brytania - norma to 0,8 promila - grzywna do 5000 funtów i/lub kara pozbawienia wolności do 6 miesięcy, odebrania prawa jazdy na conajmniej 12 miesięcy. Jeśli kierowca spowoduje smiertelny wypadek może pójść do więzienia na 10 lat.

No, w sumie, aż tak surowo w Polsce nie jest:
Norma: 0,5 promila i jest to już przestępstwo. Kara: grzywna, ograniczenie wolności, pozbawienie wolności do lat 2 - za samą jazdę po pijaku.
Grzywna: najniższe zaczynają się od 100 złotych. Najwyższy próg to 1080000 zł. Jeśli orzekana jest przy zawieszeniu wykonania kary pozbawienia wolności, to jest nieco niższa jeśli chodzi o górną jej wysokość.
Obligatoryjny zakaz prowadzenia pojazdów na co najmniej rok. Maksymalnie można zabrać na 10 lat. A przy wypadkach po pijaku można odebrać na zawsze.

EDIT
I jeśli chodzi o wysokość grzywien jeszcze verba iuris: art. 33 § 3 k.k.: Ustalając stawkę dzienną, sąd bierze pod uwagę dochody sprawcy, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe.
Fidel-F2 - 2014-01-03, 17:38
:
Romulus napisał/a:
No, w sumie, aż tak surowo w Polsce nie jest:
Norma: 0,5 promila
że gdzie tak jest? w Polsce?

Jak mieszkałem lata temu we Francji to mieli normę 0,8
MadMill - 2014-01-03, 19:02
:
I na pewno wypadki powodują osoby, które mają x<1,0 promila w wydychanym powietrzu.
Romulus - 2014-01-03, 19:05
:
Fidel-F2 napisał/a:
Romulus napisał/a:
No, w sumie, aż tak surowo w Polsce nie jest:
Norma: 0,5 promila
że gdzie tak jest? w Polsce?

Jak mieszkałem lata temu we Francji to mieli normę 0,8


Zgodnie z art. 115 § 16 k.k.
Cytat:
§ 16. Stan nietrzeźwości w rozumieniu tego kodeksu zachodzi, gdy:
1) zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość lub
2) zawartość alkoholu w 1 dm3 wydychanego powietrza przekracza 0,25 mg albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość.

Poniżej, 0,5 promila (0,25 mg/dm3) - jest to wykroczenie.
Romulus - 2014-01-04, 11:48
:
Generalnie to się wkurzyłem. Bo jestem zwolennikiem surowego karania za wykroczenia drogowe. Ale w ramach obowiązujących przepisów, które można poprawiać, ale nie ma co się prężyć.

Tymczasem przez medialną biegunkę po tragedii w Kamieniu Pomorskim sam się zepchnąłem, trochę z przekory, do defensywy. Ale pomysły, które się pojawiły były naprawdę koszmarne. A MS ma ogłosić nowe już we wtorek. Priorytetem ma być walka z pijanymi kierowcami.

Tylko że najczęstszą przyczyną wypadków drogowych - wg. danych za 2012 r. (za 2013 pewnie niedługo się pojawią) - było:

-na prostych odcinkach:
 niedostosowanie prędkości do warunków ruchu – 4 417 wypadków,
 nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu – 2 217 wypadków,
 nieprawidłowe zachowanie się wobec pieszego – 2 218 wypadków,
 nieprawidłowe wyprzedzanie – 1 318 wypadków,
 niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami – 1 371 wypadków.

- na skrzyżowaniach z pierwszeństwem przejazdu:
 nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu – 5 026 wypadków,
 nieprawidłowe zachowanie się wobec pieszego – 1 795 wypadków,
 niedostosowanie prędkości do warunków ruchu – 883 wypadki

- na zakrętach:
 niedostosowanie prędkości do warunków ruchu – 2 864 wypadki,
 jazda po niewłaściwej stronie drogi – 196 wypadków,
 nieprawidłowe wyprzedzanie – 134 wypadki,
 nieprawidłowe wymijanie – 137 wypadków.

- na drogach jedno jezdniowych
dwukierunkowych to:
 niedostosowanie prędkości do warunków ruchu – 4 449 wypadków,
 nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu – 6 465 wypadków,
 nieprawidłowe zachowanie się wobec pieszego – 3 288 wypadków,
 nieprawidłowe wyprzedzanie – 1 692 wypadki,
 niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami – 1 566 wypadków,
 nieprawidłowe wykonywanie manewru skrętu – 801 wypadków

- na drogach o dwóch jezdniach
jednokierunkowych to:
 nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu – 1 154 wypadki,
 nieprawidłowe zachowanie się wobec pieszego – 837 wypadków,
 niedostosowanie prędkości do warunków ruchu – 816 wypadków,
 niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami – 423 wypadki

W 2012 roku nietrzeźwi użytkownicy dróg uczestniczyli w 4 467 wypadkach drogowych (12,1% ogółu wypadków), śmierć w nich poniosły 584 osoby (16,4% ogółu zabitych), a 5 305 osób odniosło obrażenia (11,6% ogółu rannych).

Zawsze można pisać, że to dużo. I będzie to racja. Zwłaszcza kiedy giną dzieci. Warto jednak odnotować, że w stosunku do 2011 r. zmiejszyła się liczba wypadków z udziałem nietrzeźwych sprawców. O 10%. Zawsze można powiedzieć, że to za mało. Zwłaszcza kiedy giną dzieci.

Ale w 2003 r. liczba takich wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych wynosiła 6913. W 2012 r. 4467.

W 2012 roku nietrzeźwi uczestnicy ruchu spowodowali 3 407 wypadków (9,2% ogółu), w których zginęło 475 osób (13,3%), a rannych zostało 4 071 osób (8,9%). Najliczniejszą grupę nietrzeźwych sprawców wypadków stanowili kierujący pojazdami. Byli oni sprawcami 2 336 wypadków, w których zginęło 306 osób, a rannych zostało 3 125 osób. W odniesieniu do ogólnej liczby wypadków spowodowanych przez kierujących, nietrzeźwi stanowili 7,7%. W porównaniu do 2011 roku nastąpił spadek liczby wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących o 381 ( -14%) natomiast wzrosła liczba osób zabitych o 6 (+2%).

Wszystkie dane wziąłem stąd: http://www.statystyka.pol...rty-roczne.html Jest to bardzo proste dla każdego laika zestawienie pozwalające wyciągnąć wnioski.

I znowu: zawsze można pisać, że to wszystko spada za wolno. Zwłaszcza kiedy giną dzieci.

Ale kiedy chce się planować zmiany w prawie, moim zdaniem, trzeba znać i rozumieć skalę problemu, o którym chce się decydować. I do niej dobrać środki. A te, które, jak podejrzewam, mogą zostać przedstawione, mogą się okazać czymś w rodzaju strzelania z armaty do wróbla.

Nie lepiej wysilić się intelektualnie i próbować działać "miękko", bez zmiany prawa?

Ale nie oszukujmy się. PR ważniejszy od faktów.
tr - 2014-01-04, 13:51
:
Dobrze, że spada i wiadomo, że nigdy do 0 nie zejdzie.

A co do pomysłu konfiskaty samochodu - w katalogu kar za przestępstwo/wykroczenie zawsze są jakieś widełki i opcje do dyspozycji sędziego żeby dostosował wyrok do sprawy. Czemu nie dodać tej opcji? No i podawanie danych osobowych osób jadących po pijanemu do wiadomości publicznej - jest taka możliwość, często dotkliwsza dla sprawcy niż areszt czy więzienie... Niech sądy z niej korzystają.

Wiem - każda sprawa jest inna. Każdą trzeba rozstrzygać oddzielnie. Polskie więzienia są przepełnione i naprawdę nie trzeba tam wsadzać więcej ludzi. Niech więc za swoje "mniejszego kalibru" grzechy ludzie pokutują inaczej niż wykosztowując podatnika za "wikt i opierunek z dozorem". Zamiast do paki, to po kieszeni, po reputacji czy wysłać do prac społecznych...
Stary Ork - 2014-01-04, 15:13
:
Utrata reputacji dotkliwsza niż więzienie albo grzywna? Mam wrażenie, że pojęcie śmierci cywilnej zniknęło razem z II Rzplitą, poza tym i tak jest ciche przyzwolenie społeczne na wsiadanie po kielichu, więc z tą dotkliwością bym nie przesadzał. Tutaj raczej jest problem, a nie w żyłowaniu wyroków - w zmianie mentalności i nawyków, w wykorzenieniu ułańskiej fantazji i przekonania że "jeżdżę szybko ale bezpiecznie". Nie ma co owijać w bawełnę, jesteśmy chujowymi kierowcami, wykładamy się na regule prawej ręki, nie umiemy jeździć płynnie, poprawne użycie kierunkowskazu to dla nas sztuka tajemna (jest jakiś postęp, zauwazyłem, że coraz więcej kierowców orientuje się o co biega z tą całą jazdą na suwak, na przykład). Ale do tego potrzebne są miękkie metody, a te zawsze przegrają w zestawieniu z kolejnym twardym szeryfem szukającym suchej gałęzi na aktualnego wroga publicznego nr 1. //mysli
wred - 2014-01-04, 20:30
:
http://wyborcza.pl/1,9589...suja_media.html

Cytat:
Z moich 20-letnich obserwacji, popartych zresztą prowadzonymi przeze mnie statystykami, wynika prosta odpowiedź: oni zginęli nie tam, gdzie stali policjanci, i zginęli nie z takich przyczyn, o jakich wszyscy opowiadają. I nie chodzi tu o tak banalny fakt, że policjanci stali na 70. km "gierkówki", a ktoś zginął na 75.

Chodzi o to, że w Polsce zdecydowana większość ludzi na drodze ginie w zupełnie innych okolicznościach, niż wynika to z obrazu kreowanego przez media, policję i polityków.

Z moich statystyk wynika: małolat w czarnej beemce z ciemnymi szybami pod wpływem amfetaminy lub alkoholu trafia do szpitala (lub trafiają jego ofiary) raz na dwa miesiące. Motocyklista, który kogoś zabił, trafia się raz na pół roku. Natomiast motocyklista, którego ktoś zabił lub próbował zabić, trafia do nas dwa razy w tygodniu.

A wiecie Państwo, kto jest - też w moich statystykach - absolutnym numerem jeden, jeśli chodzi o liczbę ofiar? Jest to pani lat 30-40, trzeźwa, w dobrym służbowym samochodzie, przejeżdżająca pieszego na pasach. To się zdarza CODZIENNIE, i to kilka, kilkanaście razy dziennie.

Cytat:
Głównymi przyczynami wypadków w Polsce nie są szybkość, brawura, alkohol, dziurawe drogi, kiepskie samochody. Głównymi przyczynami są: bezmyślność, skrajna głupota, kretynizm, debilstwo, idiotyzm i durnota kierujących samochodami osobowymi.

Rękami i nogami się podpiszę patrząc na to co się dzieje na ulicach...
toto - 2014-01-04, 20:40
:
To już kiedyś widziałem i pamiętam, że to głupoty były. Gdzie ja o tym mogłem czytać? No gdzie? A, już wiem! http://blogdebart.pl/2009...tor-pisze-list/

e:
Żeby nie było. Z tym się zgadzam:
Cytat:
Głównymi przyczynami są: bezmyślność, skrajna głupota, kretynizm, debilstwo, idiotyzm i durnota kierujących samochodami osobowymi


e2:
A objawami tych są właśnie nadmierna prędkość, niedostosowanie prędkości do warunków, wykonywanie niebezpiecznych manewrów, jazda po pijanemu.
Stary Ork - 2014-01-05, 00:17
:
wred napisał/a:
Natomiast motocyklista, którego ktoś zabił lub próbował zabić, trafia do nas dwa razy w tygodniu.


Raczej "motocyklista który się zabił lub próbował się zabić wciągając w to osoby postronne" z mojego doświadczenia //mysli .
MadMill - 2014-01-05, 10:29
:
A ciekawe ile z udzielających się w całym tym pierdolniku (czy to na naszym forum, innych forach, w mediach, polityków) ma prawko, jeździ autem codziennie i robi co najmniej 1k km w miesiącu.
wred - 2014-01-05, 10:37
:
Stary Ork napisał/a:
Raczej "motocyklista który się zabił lub próbował się zabić wciągając w to osoby postronne" z mojego doświadczenia //mysli .
Częściej kierowcy nie patrzący w lusterka...
wred - 2014-01-05, 10:38
:
MadMill napisał/a:
A ciekawe ile z udzielających się w całym tym pierdolniku (czy to na naszym forum, innych forach, w mediach, polityków) ma prawko, jeździ autem codziennie i robi co najmniej 1k km w miesiącu.
ja robię 1-1.5 k /mc
Stary Ork - 2014-01-05, 10:46
:
wred napisał/a:
Stary Ork napisał/a:
Raczej "motocyklista który się zabił lub próbował się zabić wciągając w to osoby postronne" z mojego doświadczenia //mysli .
Częściej kierowcy nie patrzący w lusterka...


Wiesz, może stereotyp debila zapieprzającego na szlifierce złoty osiemdziesiąt jest krzywdzący dla reszty motocyklistów, ale takich stereotypów spotkałem w karierze kierowcy mnóstwo. Jeden taki stereotyp nawet mnie wyprzedził jakbym stał w miejscu, a kilkanaście kilometrów dalej widziałem jak pakują go do czarnego wora, i bardziej mi było żal dziewczyny, o której auto się roztrzaskał. Bo przy prędkościach tego rzędu usprawiedliwianie się "bo kierowcy nie patrzą w lusterka" to dziecinada i zrzucanie odpowiedzialności za swoje życie na innych.
MadMill - 2014-01-05, 10:48
:
I uważasz że zaostrzenie kar coś zmieni?

Przykład:
http://wiadomosci.onet.pl...-szpitalu/qrnv9
Ani nie pijany, anie nie szybko nie jechał. Po prostu głupi, nie zauważył, nie pomyślał - to takich zdarzeń jest najwięcej, ale są tak beznadziejnie słabo medialne, że lepiej przyczepić się pijanych. Pijany i tak wsiądzie do auta, nie ważne jaka będzie kara za jazdę pod wypływem. Przecież jak jest pijany to i tak nie pomyśli o konsekwencjach. Przecież odbiór prawa jazdy też go nie powstrzyma przed jazdą po pijaku.
O konfiskacie auta już wcześniej było pisane że jest bez sensu.
Wsadzać do więzienia - no dobra, ale jak Romek pisał są przepełnione.

Problem leży w całym narodzie, a nie w przepisach. Lubimy zrzucać odpowiedzialność na polityków, sądy, policję za to że jesteśmy debilami. A to podatki, a to opieka społeczna, a to pijani kierowcy. Skąd w ogóle takiemu debilowi pijanemu za kółkiem przyszło do głowy w ogóle że może jechać autem? Ponieważ jest przyzwolenie na takie rzeczy. I wszyscy za to ponoszą odpowiedzialność.
wred - 2014-01-05, 10:51
:
MadMill napisał/a:
Po prostu głupi, nie zauważył, nie pomyślał - to takich zdarzeń jest najwięcej,
Niczego innego nie twierdzę... Ale jak do debilizmu i głupoty dochodzi dodatkowo alkohol...
MadMill napisał/a:
O konfiskacie auta już wcześniej było pisane że jest bez sensu.
A dlaczego bez sensu ? - konfiskata byłaby mocno dotkliwa finansowo...
wred - 2014-01-05, 10:55
:
Stary Ork napisał/a:
bardziej mi było żal dziewczyny, o której auto się roztrzaskał.
Inna sprawa, że kobiety za kółkiem często w ogóle nie widzą nic poza czubkiem własnego nosa, o migaczach czy ustępowaniu pierwszeństwa nie mówiąc. Szczególnie akwizytorki / biznesmenki - w jednej ręce komórka, w głowie 1000 problemów...
MrSpellu - 2014-01-05, 11:01
:
wred napisał/a:
A dlaczego bez sensu ? - konfiskata byłaby mocno dotkliwa finansowo...


Jak pisałem wcześniej: hipotetycznie żona jechała na fazie, to dlaczego mi odbierają samochód? Albo na odwrót.
wred - 2014-01-05, 11:09
:
Jak macie wspólnotę majątkową to nie ma problemu ;)
MrSpellu - 2014-01-05, 11:24
:
A jak nie mamy to jest problem. No i dlaczego jak mąż jest idiota, to żona ma dodatkowo cierpieć? A jak pełnoletni syn weźmie moje kluczyki? No i co to za kara, gdy zabiorą samochód kolesiowi, który od ręki może sobie kupić trzy takie same? No i jak gliniarz pojedzie na fazie służbowym samochodem, to w imię sprawiedliwości społecznej komendzie też zabiorą radiowóz? :)
MadMill - 2014-01-05, 12:29
:
wred napisał/a:
A dlaczego bez sensu ? - konfiskata byłaby mocno dotkliwa finansowo...

A jak wcześniej wspominane było, jak auto jest wspólne, kogoś innego, firmowe? Czemu ktoś oprócz kierowcy ma ponosić konsekwencję wykroczenia?
dworkin - 2014-01-05, 12:49
:
Zgodnie z propozycją Solidarnej Polski - konfiskacie podlegałaby tylko własność pijanego kierowcy; w przypadku braku własności obowiązywałby mandat o równowartości auta. Lecz moim zdaniem to ostatnie niewiele zmieni - zwiększanie kar finansowych już prawie nic nie daje, a pijaków za kierownicą najczęściej i tak na nie nie stać. Choć sama konfiskata mogłaby w wielu przypadkach zadziałać prewencyjnie na przyszłość. Ale czy zadziała w praktyce? Na pewno podoba mi się pomysł uzależniania wysokości mandatu od majętności kierowcy (ogólnie, nie tylko w przypadku procentów za kółkiem).

A świadomość konsekwencji nie może dotyczyć samego stanu nietrzeźwości czy dopiero wypadku spowodowanego w takim stanie, ona musi nierozerwalnie istnieć między faktem spożycia alkoholu a faktem jazdy za kółkiem. Potrzebny jest jasny przekaz.
Fidel-F2 - 2014-01-05, 13:09
:
Wkurwiają mnie debile zatrzymujące się przed przejściem na dwupasmówkach, żeby wpuścić na jezdnie pieszego.
Stary Ork - 2014-01-05, 13:31
:
Fidel-F2 napisał/a:
Wkurwiają mnie debile zatrzymujące się przed przejściem na dwupasmówkach, żeby wpuścić na jezdnie pieszego.


Co ma sens tylko w cywilizowanych krajach, gdzie nie zdarza się wyprzedzanie na pasach; intstruktor tłukł nam do pustych łbów, że taka kultura jazdy w naszym dzikim kraju to wystawianie pieszych kretynom na drugim pasie prującym sto dziesięć w zabudowanym //mysli .
MadMill - 2014-01-05, 13:46
:
dworkin napisał/a:
Na pewno podoba mi się pomysł uzależniania wysokości mandatu od majętności kierowcy (niekoniecznie w przypadku procentów za kółkiem).

Bogatego byłoby i tak stać, a biedny by i tak nie zapłacił. Pomysł totalnie bez sensu.
MrSpellu - 2014-01-05, 13:57
:
Ja raz tak miałem w Bielsku. Koleś zatrzymał się przed pasami, no to jak biały człowiek przechodzę i na szczęście resztki instynktu samozachowawczego kazały mi zerknąć zza zatrzymanego pojazdu, a tu jakiś debil z Warp 5 mi śmignął :/
Fidel-F2 - 2014-01-05, 16:23
:
Stary Ork napisał/a:
wystawianie pieszych kretynom na drugim pasie prującym sto dziesięć w zabudowanym
jak pieprzniesz z przepisową pięćdziesiątką to też dupa, a na dwupasmówkach często jest podwyższona dozwolona

MrSpellu napisał/a:
Koleś zatrzymał się przed pasami, no to jak biały człowiek przechodzę
z całym szacunkiem jeden durny i drugi też
MadMill - 2014-01-05, 16:31
:
W ogóle nie powinno być przejść dla pieszych na 2-pasmówkach, chyba że z światłami.
Romulus - 2014-01-05, 17:50
:
MadMill napisał/a:
dworkin napisał/a:
Na pewno podoba mi się pomysł uzależniania wysokości mandatu od majętności kierowcy (niekoniecznie w przypadku procentów za kółkiem).

Bogatego byłoby i tak stać, a biedny by i tak nie zapłacił. Pomysł totalnie bez sensu.

Mnie ten pomysł, a la Norwegia, podoba się. Choć faktycznie, musiałby istnieć w jakiejś wersji dwuwariantowej. W jednym wariancie dla "szarej strefy" ("Czym się pan aktualnie zajmuje?", "Jestem bezrobotny", "To z czego pan żyje?", "Pracuję dorywczo") i w drugim dla osiągających udokumentowane dochody.
MadMill - 2014-01-05, 18:15
:
Czyli osoba dobrze zarabiająca będzie podwójnie karana przy Picie i przez picie? :P
Stary Ork - 2014-01-05, 18:40
:
Zawsze może uniknąć kary pracując za najniższą krajową //orc
Romulus - 2014-01-05, 20:15
:
Stary Ork napisał/a:
Zawsze może uniknąć kary pracując za najniższą krajową //orc

No nie - 70 procent od deklarowanych dochodów w rocznym zestawieniu uderzy tak samo i najniższą krajową i najwyższą krajową. Choć ten z najwyższą krajową może mieć więcej możliwości zaniżania dochodu?

Czy pomysł ten jest dobry, czy zły, okazałoby się, jak zawsze, w praktyce.

Ale czy ten z "szarej strefy" byłby w lepszej sytuacji? Sam nie wiem, wydaje mi się, że i teraz udaje się dobrać tak grzywnę, że zaboli.
dworkin - 2014-01-06, 10:11
:
http://www.gs24.pl/apps/p...YFICE/140109864

Cytat:
Dzień po tragedii w Kamieniu Pomorskim, gdzie pijany kierowca zabił m.in. policjanta, funkcjonariusz z Trzebiatowa spowodował kolizję i uciekł. Miał prawie dwa promile alkoholu. Wczoraj po godzinie 17 stracił pracę. W służbie był 14,5 roku. Pracował w pionie kryminalnym.

To tyle, jeśli chodzi o wyciąganie wniosków:
Cytat:
Według naszych informacji znał policjanta, który w środę wraz z rodziną zginął pod kołami rozpędzonego bmw w Kamieniu Pomorskim.

A mimo to dobę później wsiadł pijany do swojego volkswagena w Trzebiatowie i uderzył w prawidłowo jadącego opla. Do kolizji doszło w czwartek przed godz. 21 na skrzyżowaniu ulic Przejazdowej i Kilińskiego. Był już po służbie.

Ale kara zdaje się dotkliwa. Utrata pracy przed samą emeryturą. Nie wiem, czy takie zwolnienie, pewnie dyscyplinarne, wiąże się z utratą jakichkolwiek praw.
Asuryan - 2014-01-06, 19:07
:
Dzisiaj w Łodzi - http://tvp.info/informacj...mochod/13558145
dziki - 2014-01-06, 20:49
:
Asuryan napisał/a:
Dzisiaj w Łodzi - http://tvp.info/informacj...mochod/13558145


Trochę inny punkt widzenia
Asuryan - 2014-01-06, 21:25
:
Znieczulica to jedno, ale akurat w tym przypadku pomoc była udzielana:

http://tvp.info/informacj...-ludzi/13559460
http://www.tvn24.pl/wideo...aylist_id=16809
Romulus - 2014-01-07, 17:09
:
http://wiadomosci.gazeta....paign=FB_Gazeta
Mocne i celne.

A wracając do Polski...
Pytanie retoryczne: skoro rząd tak bardzo chce walczyć z pijanymi kierowcami, to czy będzie równie mocno walczył ze - statystycznie - znacznie groźniejszymi trzeźwymi, którzy powodują więcej wypadków, w tym śmiertelnych?

EDIT: no to sam mogę odpowiedzieć na to pytanie, bo już nie jest retoryczne
http://www.tvn24.pl/wiado...zie,385363.html
Generalnie, korekta przepisów i nic więcej. Rewolucji nie ma. Co chyba jest ok. Ale i tak rząd zajął się tylko marginalnym zjawiskiem wśród kierowców. Szkoda, że media nie nagłośniają śmierci ludzi spowodowanych brawurą, szybkością i powszechną w polskim narodku pogardą dla przepisów ustawy prawo o ruchu drogowym.
Romulus - 2014-01-10, 12:11
:
Chyba pierwszy głos rozsądku z polskich mediów w sprawie pijanych kierowców:
http://www.bankier.pl/wia...ow-3032186.html
You Know My Name - 2014-02-06, 12:50
:
http://wiadomosci.gazeta....m.html#TRrelSST
Projekt ciekawy, bo nie rozumiem czemu miało służyć odniżenie prędkości w mieście z 60 do 50 jeśli łapią od 60-70.
Tomasz - 2014-02-06, 21:14
:
Absurd i głupota. Ograniczeń w Polsce poustawianych bez sensu jest od cholery. Lepiej podwyższyć progi i wtedy zaostrzyć karanie.
Romulus - 2014-02-07, 06:56
:
Nadmierna prędkość to najważniejsza przyczyna wypadków drogowych. Zatem surowsze karanie takich kierowców jest, moim zdaniem, uzasadnione.

Też uważam, że absurdem jest stawianie ograniczenia prędkości a potem pozwalanie, aby jednak kierowcy np. o 10 km/h to ograniczenie "nieformalnie" mogli przekraczać. Albo ściśle przestrzegać tego, co jest i karać za łamanie prawa, albo podwyższyć próg dopuszczalnej prędkości bez idiotyzmów w stylu "macie ograniczenie do 60 km/h, ale jak będziecie na tym zakazie jechali 70 km/h to ok".
MadMill - 2014-02-07, 07:41
:
Romulus napisał/a:
Nadmierna prędkość to najważniejsza przyczyna wypadków drogowych. Zatem surowsze karanie takich kierowców jest, moim zdaniem, uzasadnione.

Statystyką udowadniali jeszcze miesiąc temu, że to pijani kierowcy, a potem trzeźwe kobiety. Zdecydujcie się wreszcie.

Albo zakażmy jazdy autami i będzie po problemie.
Fidel-F2 - 2014-02-07, 08:09
:
ale i radary i prędkościomierze mają tolerancję
Stary Ork - 2014-02-07, 09:15
:
MadMill napisał/a:
Romulus napisał/a:
Nadmierna prędkość to najważniejsza przyczyna wypadków drogowych. Zatem surowsze karanie takich kierowców jest, moim zdaniem, uzasadnione.

Statystyką udowadniali jeszcze miesiąc temu, że to pijani kierowcy, a potem trzeźwe kobiety. Zdecydujcie się wreszcie.

Albo zakażmy jazdy autami i będzie po problemie.


Znaczy co, nadmierna prędkość nie jest niebezpieczna? o_O
Fidel-F2 - 2014-02-07, 09:17
:
Orku, ale że 54 km/h jest dramatycznie bardziej niebezpieczne niż 50km/h?
Stary Ork - 2014-02-07, 09:27
:
O ile mi tłumaczono kiedyś, powyżej 50 km/h drastycznie spada szansa przeżycia pieszego wziętego na maskę, i taka była idea stojąca za ograniczeniem prędkości w terenie zabudowanym do 50 właśnie. //mysli
Fidel-F2 - 2014-02-07, 09:33
:
dobra idea! a co z moim pytaniem?
MadMill - 2014-02-07, 09:53
:
Stary Ork napisał/a:
Znaczy co, nadmierna prędkość nie jest niebezpieczna? o_O

Nie, wypadki są niebezpieczne.
Fidel-F2 - 2014-02-07, 09:56
:
MadMill, przyznasz jednak, że pomiędzy nadmierną prędkością a wypadkami występuje jakaś, choć śladowo wyższa od przypadkowej, korelacja? Czy nie?
MadMill - 2014-02-07, 10:43
:
Pewnie taka sama jak z jazdą po pijaku, albo nieumiejętnością prowadzenia pojazdu, albo po prostu głupotą. To tak.

I sformułowania nadmierna prędkość, co to takiego? Kiedy nie dostosujemy prędkości do warunków czy do ograniczeń, które ktoś postawił aby zamontować radar bądź jest miejsce w krzakach aby się schować.

Może my, jako Polacy, nie potrafimy jeździć i faktycznie powinno się zakazać jazdy autami po drogach, bo są wypadki.

I dalej oszukujcie się że chodzi o bezpieczeństwo na drogach.
Stary Ork - 2014-02-07, 10:53
:
Całkiem możliwe że jest drastyczna różnica, ale musiałbym najpierw zrobić risercz z fizyki zderzeń maski z biomasą i może z chirurgii urazowej. W każdym razie sedno problemu widzi mi się i tak w określaniu tolerancji plus/minus, jeżeli ograniczamy do 50, to jazda powyżej jest łamaniem przepisów, jeżeli wytyczamy miejsce parkingowe dla inwalidów, to zatrzymywanie się "tylko na minutkę" jest chamstwem, jeżeli umawiamy się na 18:00, to przychodzenie o 18:09 "bo się wolno ubierałem i nie zdążyłem na trolejbus" jest bezczelnością, czaisz bazę. Mam powoli dość prapolskiego traktowania przepisów, norm i zasad jako czegoś co obowiązuje wyłącznie frajerów, a sprytni Polacy mogą - nawet powinni - znaleźć furtkę --_-
Fidel-F2 - 2014-02-07, 10:56
:
Orku, normy i zasady dotyczą tylko frajerów. To stała fizyczna, niezmienna od dobrych kilku tysięcy lat.
Asuryan - 2014-02-07, 11:01
:
Tylko dopóki nie będzie na tyle dokładnych urządzeń pomiarowych, by skutecznie mierzyć co do kilometra prędkość poruszania się danego pojazdu, to brak marginesu tolerancji może powodować karanie niewinnych...

Też jestem za tym by karać za przekroczenie dozwolonej prędkości nawet o 1 km/h - pod warunkiem że rzeczywiście została ona przekroczona. A auta parkujące "na chwilkę" na miejscu dla inwalidów powinny być natychmiast odholowywane z niego na koszt nieuprawnionego kierowcy, ale to już inna sprawa.
dworkin - 2014-02-07, 11:30
:
Bo Polaczków trzeba karać, karać i jeszcze raz karać. Wszelkie życie organizować na bazie braku zaufania (elit do obywateli). Zakazy, nakazy, wymogi zaświadczeń w najmniejszych nawet sprawach - oto nasz sposób na nowoczesne państwo. I spuścizna po PRL-u. Bo gdzież stawiać na stan dróg? Udział autostrad i ekspresówek? (przez NIK uznawanych za główne przyczyny wypadków drogowych) Restaurować dalej niż na okres jednego lata? Jak podupadną bardziej, walniemy ograniczenie do 40. 30. 20!

Bo faktem jest, że mamy w UE chyba najmniejszy (jeden z najmniejszych?) udział autostrad i dróg ekspresowych wśród wszystkich poprowadzonych jezdni (a każdy chce się poruszać w ludzkim odstępie czasu). Że radary często stoją nie w miejscach, które mogą być niebezpieczne, ale tych, gdzie najłatwiej można kogoś złapać i zarobić (moim faworytem jest znak, który wprowadza nagle, od czapy, ograniczenie do 50 km/h, a zaraz za nim radar). I jaki to daje przekaz? Jak ustawia Polaków w stosunku do zasad?
Romulus - 2014-02-07, 11:45
:
Ale dworkinie, statystyki policyjne nie kłamią. A jak ktoś myśli, że kłamią, to polecam przejażdżkę po polskich drogach. "Frajerzy" jadący przepisowo są bardzo często wytrąbieni. Pisze to jeden z nich. Karanie nie powinno być jedyną metodą wpływania na obywateli - na to mogę się zgodzić. Ale nie powinno być metodą deprecjonowaną. Polskie drogi są systematycznie i na niespotykaną w naszej historii skalę, rozbudowywane i modernizowane. Ale to Polakom nie "przeszkadza", bo dalej jeżdżą jak piraci. I dam ci przykład drogi, po której jeżdżę. Taka tam "zwykła" krajówka - poszerzono ją. I co to dało? Są szerokie dwa pasy, ale kierowcy masowo robią sobie dodatkowy trzeci pas. Jeszcze im źle.

Kiedy się przejedziesz "rydzykówką", czyli krajową 10 z Warszawy do Szczecina (jeżdżę nią do Torunia) - tam trzeci pas to norma a łamanie ograniczenia prędkości to standard.
Jander - 2014-02-07, 12:59
:
dworkin napisał/a:
Że radary często stoją nie w miejscach, które mogą być niebezpieczne

Radary mają stać wszędzie, a nie tylko w niebezpiecznych miejscach. Co, jak nie ma radaru to już sobie można pojechać 30 km/h więcej?
You Know My Name - 2014-02-07, 13:11
:
Jander napisał/a:
dworkin napisał/a:
Że radary często stoją nie w miejscach, które mogą być niebezpieczne

Radary mają stać wszędzie, a nie tylko w niebezpiecznych miejscach. Co, jak nie ma radaru to już sobie można pojechać 30 km/h więcej?
Mowa, bo jak nie ma radaru to normą jest 2 razy więcej niż na znaku a granicą rozsądku wybujałe ego kierowcy.
Stary Ork - 2014-02-07, 13:23
:
Dworkin, ale to nie chodzi o brak zaufania władzy do obywatela, tylko o prostą kwestię przestrzegania przepisów. Bo, zgadzam się z Romulusem, trzeba edukować - ale bez skutecznych represji to pozostanie edukacja na poziomie "Zosiu, nie kop pana bo się spocisz" --_- A Ty wyciągasz libertariańskie sztandary i marudzisz o elitach //spell Inna sprawa, że mamy w kraju chorą sytuację, bo instytucji kontrolno-karnych mamy dość, ale są one albo niewydolne, albo poddają się jakiejś atmosferze przyzwolenia na naginanie przepisów, albo przymykają oko za łapowe. A społeczeństwo uczy się, że jesteś frajerem tylko jeśli nie obchodzisz przepisów i jeśli dasz się złapać, poza tym hulaj dusza. Bo każdy Polak to doktor wszechnauk, wie lepiej i nie będzie mu żaden przepis zabraniał.
wred - 2014-02-07, 13:41
:
Kierowcy polscy to chamy i debile - w sporej części...

Ale pełno u nas durnych i z czapy przepisów. Nie da się wszystkiego przestrzegać.

Nawet tych ograniczeń prędkości np. do 40 nastawianych w bezsensownych miejscach na obrzeżach miasta - teoretycznie niezabudowanych. I gdzie najchętniej czają się w krzakach panowie z suszarkami ? - tam właśnie. A w centrum na dwupasmowych przejściach dla pieszych na których nie ma świateł już żaden nie stoi... A kierowcy jadą jak debile i piesi giną - i co z tego... Albo notoryczne wjeżdżanie na "ciemno zielonym"...

Czy legalne jest u nas umieszczanie w sieci filmików nagrywanych w aucie ? tak jak u ruskich ?
You Know My Name - 2014-02-07, 14:30
:
wred napisał/a:
40 nastawianych w bezsensownych miejscach na obrzeżach miasta - teoretycznie niezabudowanych.
Czyli praktycznie zabudowanych, gdzie droga dziecka do sklepu w połowie przxypadków prowadzi przez jezdnię, często dosyć szeroką, gdzie nie ma chodników tylko pobocza, czyli jak wszyscy wiedzą pas do wyprzedzania na trzeciego, niedoświetlone wieczorem. Idealne miejsce by pruć 9 dych.
Tak w skrócie przedstawiłem miejsce, gdzie mieszka Flamenco.
Jander - 2014-02-07, 14:36
:
wred napisał/a:
Czy legalne jest u nas umieszczanie w sieci filmików nagrywanych w aucie ? tak jak u ruskich ?

Tak. Czytałem ostatnio trochę historii o interwencjach policji na podstawie takich filmików i nikt nie zgłaszał pretensji, że należy je usuwać.
utrivv - 2014-02-07, 14:38
:
Jander napisał/a:
wred napisał/a:
Czy legalne jest u nas umieszczanie w sieci filmików nagrywanych w aucie ? tak jak u ruskich ?

Tak. Czytałem ostatnio trochę historii o interwencjach policji na podstawie takich filmików i nikt nie zgłaszał pretensji, że należy je usuwać.
Może czekają aż zbierze się odpowiednia liczba by hurtem wystawić mandaty? //mysli
Stary Ork - 2014-02-07, 14:39
:
Była nawet dość głośna sprawa kierowcy zajezdżającego drogę i naruszającego nietykalność, a potem ujętego po opublikowaniu przez poszkodowanego zapisu wideo.
wred - 2014-02-07, 19:59
:
a co z zamazywaniem tablic czy twarzy ?
Romulus - 2014-02-07, 23:33
:
Wrzucisz do internetu i - prawda jest taka - że jeśli to dobrze zrobisz, nawet jeśli nie zakryjesz twarzy, kto cię nakryje? I co ci grozi? Powództwo cywilne o naruszenie dóbr osobistych, z którego wybroni cię średni prawnik, a ty nawet do sądu nie będziesz musiał przyjść.
Tomasz - 2014-02-08, 11:44
:
Mnie osobiście wkurza dyskutowanie o przekraczaniu prędkości jako jedynym niemal powodzie wypadków. Jeżdżę całkiem sporo. Mandatów nie dostaję, więc nie jestem jakimś miłośnikiem przekraczania prędkości. Tyle, że w Polsce jak jest w idiotycznym miejscu, na jakiejś drodze przelotowej przejście dla pieszych, nieoświetlone, zakryte drzewami, tak że nie zobaczysz pieszego póki nie będziesz tuż przed tym przejściem, to zamiast zrobić oświetlenie, wyciąć drzewa, albo przejście przenieść w inne miejsce, po prostu stawia się ograniczenie prędkości i potem wszelkie wypadki są w statystyce na konto przekroczenia prędkości.
U nas radary stawia się tam gdzie przekroczenia są najbardziej męczące i niepotrzebne a tam gdzie są wypadki stawia się nie radar tylko znaczek informujący ile to osób zginęło.

Jak jadę drogą z miasta do miasta, poza terenem zabudowanym, to powinienem móc jechać płynnie. Np. 90km/h. I niech tych co jadą więcej każą niemiłosiernie. Ale niech na tej drodze co 2 km nie sterczą ograniczenia do 70, 50, 40, bo się komuś czegoś nie chce na drodze zrobić i łatwiej postawić ograniczenie.
A już polskim mistrzostwem są znaki ograniczenia pozostawiane po remoncie drogi przez np. miesiąc niemal okupowane wtedy przez policję z radarem. Na pustej drodze stoi wtedy znak 40 km/h i drogówka łapiąca na "po remontowe ograniczenie".
Romulus - 2014-02-08, 12:50
:
Tomasz - nadmierna prędkość, według policyjnych statystyk, które powoływałem wczesniej od lat jest najczęstszą przyczyną wypadków. Nie czytałem jeszcze statystyk za 2013 r., więc nie wiem, czy to się zmieniło.

A co do reszty to się z tobą zgadzam.
Tomasz - 2014-02-08, 16:03
:
Ale to statystyka. Czy nadmierna prędkość jest jedynym powodem w danym przypadku? Jeśli ten jadący z nadmierną prędkością potrąca pieszego na nieoświetlonym, zarośniętym przejściu dla pieszych umiejscowionym w idiotycznym miejscu? Statystycznie tak. A w rzeczywistości? Gdyby było dobrze oświetlone przejście w innym miejscu, albo były światła? Wtedy ten jadący wcześniej mógłby zobaczyć i zahamować. Oczywiście dlatego jest ograniczenie, żeby mógł zahamować. Tylko czy przede wszystkim nie powinno tam być powodu do stawiania ograniczenia?
Skoro mamy tak dużą jak to się zawsze podkreśla liczbę ograniczeń, to właśnie dlatego, że jest tak wiele niebezpiecznych miejsc na drogach. A łatwiej postawić ograniczenie niż przebudować, zrobić sygnalizację świetlną, postawić latarnie itd.
Zawsze wg mnie w pierwszej kolejności powodem jest jakoś dróg, ich bezpieczeństwo, słaba organizacja ruchu itd.
You Know My Name - 2014-02-08, 19:07
:
Ale już dostosowanie prędkości do warunków nie //mysli
Tomasz - 2014-02-08, 21:54
:
You Know My Name napisał/a:
Ale już dostosowanie prędkości do warunków nie //mysli


Pewnie, że też. Ale jak droga będzie po zimie pełna dziur to należy ją naprawić czy może postawić ograniczenia i dostosować prędkość do warunków? Pierwsze powoduje konieczność poniesienia kosztów, drugie da władzy zarobić. Wybór oczywisty.
Jander - 2014-02-08, 21:59
:
Tomasz napisał/a:
Pierwsze powoduje konieczność poniesienia kosztów

Czyli zwiększyć podatki/obciąć kasę np. na szkoły?
Tomasz - 2014-02-09, 08:47
:
Jander napisał/a:
Czyli zwiększyć podatki/obciąć kasę np. na szkoły?


Nie, no pewnie, że nie. Lepiej żeby ludzie ginęli na drogach. To oczywiste.
Jander - 2014-02-09, 11:07
:
To zamknijmy drogi, nikt nie zginie.
MrSpellu - 2014-02-09, 13:40
:
Tiry na tory, tirówki na stację! I gdzie mój Nobel z ekonomii?!
Asuryan - 2014-02-09, 14:49
:
I akcyza na benzynę, gaz i ropę x 100 - od razu się puściej, a przez to bezpieczniej, na drogach zrobi :mrgreen:
MadMill - 2014-02-10, 06:30
:
Jander napisał/a:
To zamknijmy drogi, nikt nie zginie.

Postulowałem to na poprzedniej stronie, w końcu jak ścigamy się najgłupsze pomysły to ten niczym nie odstaje, a to:
MrSpellu napisał/a:
I gdzie mój Nobel z ekonomii?!

Wystrugaj sobie!

Jak Was czytam to wydaja mi się że większość używa auta co najwyżej do jazdy na zakup do marketu.
Stary Ork - 2014-02-10, 09:11
:
MadMill napisał/a:
Jak Was czytam to wydaja mi się że większość używa auta co najwyżej do jazdy na zakup do marketu.


Ja tylko do kościoła --_- Jak Cię czytam, to mam inne wrażenie. Mamy w Polsce chujowe drogi. Mamy pieszych kretynów, którzy nie wiedzą, którą stroną drogi chodzi się poza terenem zabudowanym. Mamy rowerzystów idiotów, którzy jeżdżą sobie nocą przez las bez jednego odblasku. Mamy motocyklistów upośledów, którzy potrafią lecieć 220 i potem narzekać, że kierowcy wymuszają pierwszeństwo. Mamy zmienne warunki atmosferyczne. Mamy kierowców imbecyli, dla których używanie kierunkowskazu jest poniżej godności. I wiemy o tym wszystkim.

Jak wobec takiego stanu rzeczy nazwiesz ludzi, którzy kilkukrotnie przekraczają prędkość, a winę za wypadek zrzucają na wszystkich innych tylko nie na siebie, bo przecież jeżdżę szybko ale bezpiecznie? --_- .
MadMill - 2014-02-10, 09:28
:
I mamy karać osoby które w zabudowanym jechały 52 km/h i będzie wtedy bezpiecznie. Jest różnica m.in terenem zabudowanym w miasteczku gdzie jest 2-pasmowa droga bez chodnika, a Warszawą gdzie jest 3-pasmówka w jedną stronę. A ograniczenie takie samo.

A to że powyżej 50km/h pieszy ma mniejsze szansę na przeżycie po spotkaniu z pojazdem to też jakieś wydumane jest. Większa różnica jest to jaki to pojazd, czy będzie to motorynka, czy TIR.

A tereny zabudowane gdzie jedyną budowlą to jest barierka to już zupełna pomyłka - cała wiejska Łódź np. Gdzie nawet domów nie ma, ludzi to spotkać trudniej niż misia polarnego, a policjanci się nie kryją tylko stoją w niewidocznych miejscach.

W Warszawie nastawiali fotoradarów na światłach gdzie niby było najwięcej wypadków i stłuczek w ostatnich latach, czyli tak 3-4 rocznie, a tam gdzie faktycznie jest niebezpiecznie to nawet świateł nie zamontują bo ruch jest za mały i fotoradar by się nie zwrócił.

Przecież to pierdolenie jest że ma to służyć bezpieczeństwu, bo kierowcy bardziej zwracają uwagę na to gdzie ten fotoradar stoi, a nie ma drogę.

Przez większość czasu jestem przecież pieszym i nigdy mi przez głowę nie przeszło to, że jak widzę zielone światło to idę jak ta owca na rzeź i nawet nie oglądam się bo zielone mam. W zimę wchodzę od razu na pasy, bo przecież mnie widzą itd. Chodzenie poboczem, oczywiście, prawą stroną i najlepiej ubrany jak metal na czarno, bo przecież moda najważniejsza.

Motocykliście prawidłowo nazywani są dawcami organów, bo jakiś jełop im kiedyś wszystkim przykazał, że te linie namalowane na drodze (tzw. pasy) to jest ich tor jazdy. I wszyscy sobie przykleimy na szybach "patrz w lusterka, motocykliści są wszędzie". Jak ktoś zapierdala po mieście 150 km/h to sobie możesz patrzeć tylko w lusterka.

I dlatego uważam, że to głupota a nie szybka jazda powoduje wypadki. Jak jestem pieszym to przy znikomej inteligencji powinienem się zorientować, że jak mnie jednie auto o masie 1,5 to raczej za dobrze się to nie skończy, tak samo jak jadę autem i potrafię ocenić, że jakby mnie tir rypnął to chyba też większych szans nie mam.
Stary Ork - 2014-02-10, 09:44
:
MadMill napisał/a:
I mamy karać osoby które w zabudowanym jechały 52 km/h i będzie wtedy bezpiecznie.


A dlaczego mamy nie karać, skoro nastąpiło złamanie przepisów? Jakaś kara musi nastąpić, nawet jeśli to będzie upomnienie/kilka punktów/mandat. Jestem w tym wypadku za jasnymi kryteriami, bez rozmywania granicy wykroczenia.

MadMill napisał/a:
A to że powyżej 50km/h pieszy ma mniejsze szansę na przeżycie po spotkaniu z pojazdem to też jakieś wydumane jest. Większa różnica jest to jaki to pojazd, czy będzie to motorynka, czy TIR.


Większość wypadków z udziałem pieszych jest to kolizja z samochodem osobowym, więc... domyśl się. Albo wydumaj sobie, jak wolisz.

MadMill napisał/a:
Przez większość czasu jestem przecież pieszym i nigdy mi przez głowę nie przeszło to, że jak widzę zielone światło to idę jak ta owca na rzeź i nawet nie oglądam się bo zielone mam.


Chwała Ci za to, weź sobie ciasteczko. Bo ja stykam się z pieszymi, którzy zachowują się jak kandydaci na zombie, w terenie zabudowanym i poza.


MadMill napisał/a:
I dlatego uważam, że to głupota a nie szybka jazda powoduje wypadki.


W naszych warunkach szybka jazda=głupota. I nie tylko w naszych. Uważałeś w ogóle na kursie prawa jazdy czy z definicji wiesz lepiej?
MadMill - 2014-02-10, 09:46
:
Nigdy nie była na kursie prawa jazdy, robiłem je za granicą, może dlatego inaczej widzę jazdę w ogóle.
Stary Ork - 2014-02-10, 09:47
:
A co Ci mówili o drodze hamowania i czasie reakcji?
MadMill - 2014-02-10, 09:49
:
Że każda zależna jest od warunków drogowych/pogodowy/masy auta/stanu hamulców/prędkości. Ale tego uczą na fizyce.
Stary Ork - 2014-02-10, 09:50
:
A nie wspominali, że jedyną zmienną kontrolowaną przez kierowcę jest prędkość pojazdu, fizyku?
MadMill - 2014-02-10, 09:54
:
Przecież napisałem to wyżej.
Stary Ork - 2014-02-10, 10:01
:
Nie, imputujesz że winę za wypadek ponosi nie kierowca, tylko warunki drogowe/pogodowe/masa pojazdu i tak dalej. Czyli prędkośc jest tylko jednym z wielu czynników i w zasadzie nie ma sprawy, że ktoś leci 90 na śliskiej, nieznanej, dziurawej drodze w deszczu? //mysli .
Jander - 2014-02-10, 10:28
:
MadMill napisał/a:
Przecież to pierdolenie jest że ma to służyć bezpieczeństwu, bo kierowcy bardziej zwracają uwagę na to gdzie ten fotoradar stoi, a nie ma drogę.

Zlikwidujmy znaki (już nie mówiąc o reklamach), bo kierowcy bardziej zwracają na nie uwagę, a nie na drogę. :psycho:
W Holandii karanie zaczyna się od przekroczenia o 4km/h, bo fotoradary mają błąd pomiaru w wysokości 3km/h (fotoradary są wszędzie). Po przekroczeniu prędkości o 30 odwiedza cię prokurator, jak przebijesz 50 to zabierane jest prawo jazdy na czas określony.
MrSpellu - 2014-02-10, 10:42
:
Tylko że w Holandii jak koleś widzi ograniczenie do 50, to jeżeli na blacie będzie miał 51 to znaczy, że na bank hispster, ryzykant i badmadafaka.
Fidel-F2 - 2014-02-10, 12:26
:
Jander napisał/a:
W Holandii karanie zaczyna się od przekroczenia o 4km/h, bo fotoradary mają błąd pomiaru w wysokości 3km/h
no i prędkościomierze w samochodach też mają tolerancję
Jander - 2014-02-10, 12:30
:
Z tego co słyszałem to zawyżają o parę km/h.
Romulus - 2014-03-12, 18:05
:
Obstawiałem, że TK stwierdzi niezgodność z Konstytucją tych przepisów: http://natemat.pl/94799,t...czej-grzywna?fb
Ale plus (wciąż) dla kierowców jest taki, że nadal mogą się bronić przed sądem. Bo to jednak jest wykroczenie umyślne i trzeba udowodnić, że celowo nie chcesz wskazać danych kierowcy. A przecież możesz się bronić, że nie pamiętasz, kto tego dnia jechał, bo samochodem jeździ babcia, dziadek, żona a czasami śfager lub śfagerka i nie wiesz, kto jechał tego dnia. I kto udowodni, że jest inaczej?
Tomasz - 2014-03-12, 20:12
:
Tylko że to w ogóle nie kierowca powinien się bronić bo chyba jest domniemanie niewinności. Powinni kierowcy winę umyślą udowadniać, a wtedy faktycznie nijak by nie byli w stanie udowodnić.
Tixon - 2014-03-13, 13:35
:
"Mamy zdjęcie twojego samochodu, przyznaj się!"
MrSpellu - 2014-03-13, 23:25
:
No a jeżeli jest taka sytuacja, że wskażę np. mojego brata, że to on kierował samochodem. A on zaprzeczy, to co wtedy? :mrgreen:
Romulus - 2014-03-14, 07:03
:
MrSpellu napisał/a:
No a jeżeli jest taka sytuacja, że wskażę np. mojego brata, że to on kierował samochodem. A on zaprzeczy, to co wtedy? :mrgreen:

Zaczyna się zabawa w to, kto ma rację :) A biorąc pod uwagę pokrewieństwo, jeśli macie z bratem mentalność zgrywusów, to naprawdę możecie pomieszać w procesie :)
Tixon - 2014-03-20, 14:14
:
Sprawa dla prawnika:
Znajomy na skrzyżowaniu został pacnięty przez inny pojazd. Przyjechała policja, wszystko spisała ale pojawiają się problemy.
Jako przyczynę zostało wpisane zasłabnięcie sprawcy (chory na padaczkę, wg słów żony wziął nie te tabletki). Ubezpieczyciel odmówił wypłacenia odszkodowania powołując się na artykuł 415 i, że w notatce policyjnej nie określono winy kierującego pojazdem, jako, że zasłabł, czyn obwinionego nie jest czynem zawinionym, więc nie zawiera znamion wykroczenia, więc oni nie zapłacą.

Pomysły, propozycje sugestie?
Romulus - 2014-03-20, 15:35
:
Jeśli kierujący jest chory na padaczkę, to nie powinien w ogóle mieć prawa kierować pojazdem. Zastanawiam się, czy nie będzie to wypełnieniem znamion wykroczenia z art. 86 k.w. - spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym (jazda samochodem przez chorego na padaczkę i "pacnięcie" w inny samochód).

A co do towarzystwa ubezpieczeniowego - trzeba wziąć prawnika. Bo już czuję nosem smród ich cwaniactwa, aby wykręcić się od zapłaty.
Tomasz - 2014-06-12, 07:33
:
Taka afera w telewizji z białym bmw a tu cisza?
Słabość polskiego sądownictwa wychodzi.
(prowokuję cię trochę Romulus)
Takie popisy tego oszołoma wg prokuratury raczej nie nadają się na podciągnięcie pod spowodowanie zagrożenia katastrofy w ruchu? serio? To tylko zlepek masy wykroczeń?
Mam nieodparte wrażenie przy takich sytuacjach, że pomysły z różnymi zaostrzeniami przepisów biorą się z niechęci sędziów do odważniejszego korzystania z tych przepisów, które są. Bo jak prokuratura ma takie opory, tzn. że już nieraz pewnie w sądach z takimi zarzutami poległa.
I mam też przekonanie, że zgodnie z większością wypowiedzi w tym wątku u nas ślepo tylko przekroczenie prędkości jest samym złem. A wszelkie przekraczanie podwójnych ciągłych, jazda pod prąd, ignorowanie świateł, wymuszanie pierwszeństwa, wyprzedzanie w miejscach niedozwolonych i omijanie samochodów zatrzymujących się przed przejściami dla pieszych to takie oczywiste ale mniejsze zło.
utrivv - 2014-06-12, 08:33
:
Właśnie, zaciekawiło mnie że taka jazda bez prawa jazdy to nie przestępstwo. Co innego gdyby miał prawko //mysli
Romulus - 2014-06-12, 09:59
:
Tomasz napisał/a:
Taka afera w telewizji z białym bmw a tu cisza?
Słabość polskiego sądownictwa wychodzi.
(prowokuję cię trochę Romulus)

Ale jaka tu wina sądów? Najpierw trzeba kolesia zatrzymać, zebrać dowody winy i postawić zarzut. A na końcu do sądu.
Tomasz napisał/a:
Takie popisy tego oszołoma wg prokuratury raczej nie nadają się na podciągnięcie pod spowodowanie zagrożenia katastrofy w ruchu? serio? To tylko zlepek masy wykroczeń?

To zacznijmy od przepisu

kodeks karny napisał/a:

Art. 174. § 1. Kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Tym się chyba podniecają teraz media. A prokurator będzie badał nagranie czy są spełnione znamiona tego występku.

Zatem rozważmy sobie przypadek.

Sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy komunikacyjnej polega na spowodowaniu takiej sytuacji, która niezależnie od dalszej ingerencji człowieka może w każdej chwili przekształcić się w katastrofę (por. wyrok SN z dnia 21 maja 1974 r., III KR 407/73, OSNPG 1974, nr 10, poz. 109).

Czy to nagranie jest dowodem na takiego postawienia sprawy? Widziałem je i nie jestem w stanie wskazać momentu, w którym mogło dojść do sytuacji, o jakiej mowa powyżej. Ale widziałem je w "Faktach" TVN, bezpośrednio się z nim nie zetknąłem i nie ogladałem całości.

Następstwem zachowania sprawcy opisanego w art. 174 winno być powstanie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy. O konkretnym charakterze zagrożenia przesądza znamię bezpośredniości. Polega ono na sprowadzeniu przez sprawcę takiej sytuacji, w której potencjalne ziszczenie się zagrożenia nie wymaga dalszego zdynamizowania zastanego układu sytuacyjnego, innymi słowy na sprowadzeniu zagrożenia w takiej skali, które ziścić się może bez dalszych bezprawnych zachowań ze strony sprawcy.

Jeśli są na to dowody w tym nagraniu, to po prostu wszystko inne jest kwestią zatrzymania człowieka i postawienia mu zarzutów. A jeśli wina jest tak oczywista to i sam proces karny będzie tylko formalnością.

Tomasz napisał/a:
Mam nieodparte wrażenie przy takich sytuacjach, że pomysły z różnymi zaostrzeniami przepisów biorą się z niechęci sędziów do odważniejszego korzystania z tych przepisów, które są. Bo jak prokuratura ma takie opory, tzn. że już nieraz pewnie w sądach z takimi zarzutami poległa.

Bo w sądzie trzeba jednak przedstawić dowody, a nie domniemania czy tezy publicystyczne, jak to lubią robić dziennikarze :)

A do zaostrzania przepisów. Sprawdź sobie, co chcą zaostrzać jeśli chodzi o kierowców :) Ostatnio premier się podniecał tym, że pijanych kierowców czekają ciężkie czasy, bo przepisy będą tak surowe, że łolaboga. Jakieś nawiązki wysokie, jakieś grzywny horrendalne. Wystarczy przejść się do sądu i sprawdzić sobie, kim są pijani kierowcy. To zazwyczaj ludzie, którzy grzywnę 1000 zł spłacają w ratach bo nie mają pieniędzy, albo i tak jej nie spłacają i muszą odpracować, a jak tego nie zrobią to idą siedzieć.

Pijani sprawcy za kierownicą powodują około 7-8 procent wszystkich wypadków na drodze. Tymczasem nagonka medialna powoduje, że politycy chcą z nimi walczyć strzelając de facto z armaty do wróbla.

A tymczasem, to co robił ten pan na tym nagraniu, które króluje w mediach i internetach, jest tylko wykroczeniem (chyba że się udowodnić powyższe przestępstwo).

I to jest właśnie skutek medialnej biegunki legislacyjnej. Walczy się nie z tymi, którzy stanowią prawdziwe zagrożenie. A potem: łolaboga, łolaboga, łolaboga :)

Tomasz napisał/a:
I mam też przekonanie, że zgodnie z większością wypowiedzi w tym wątku u nas ślepo tylko przekroczenie prędkości jest samym złem. A wszelkie przekraczanie podwójnych ciągłych, jazda pod prąd, ignorowanie świateł, wymuszanie pierwszeństwa, wyprzedzanie w miejscach niedozwolonych i omijanie samochodów zatrzymujących się przed przejściami dla pieszych to takie oczywiste ale mniejsze zło.

Powiem ci tak, każdy pijany kierowca, który za drugim razem jedzie samochodem również pijany - idzie do więzienia. Artykuł 69 paragraf 4 kodeksu karnego takiemu sprawcy pozwala zawiesić wykonanie kary pozbawienia wolności tylko w wyjątkowych przypadkach. W ciągu pierwszego kwartału wysłałem do więzienia z 10 takich kierowców - przedwczoraj jednego na 3 lata i 6 miesięcy. Wszyscy się odwołują, więc nie wiem, czy się wyroki uprawomocnią.

A tymczasem piraci drogowi, którzy stanowią znacznie większe zagrożenie w ruchu drogowym niż pijani kierowcy, dostają mandat :)
Ł - 2014-06-12, 10:38
:
Tomasz napisał/a:

I mam też przekonanie, że zgodnie z większością wypowiedzi w tym wątku u nas ślepo tylko przekroczenie prędkości jest samym złem. A wszelkie przekraczanie podwójnych ciągłych, jazda pod prąd, ignorowanie świateł, wymuszanie pierwszeństwa, wyprzedzanie w miejscach niedozwolonych i omijanie samochodów zatrzymujących się przed przejściami dla pieszych to takie oczywiste ale mniejsze zło.

Tyle że ww. manerwy wynikają często właśnie albo z nadmiernej prędkości albo próby jej osiągnięcia kosztem bezpieczeństwa innych. Trochę masz racji jeśli chodzi o fetyszyzowanie ograniczenia prędkości ale to w praktyce najlepszy papierek lakmusowy na to do czego zdolny jest kierowca. Bo ktoś kto świadomie wyprzedza jak, gdzie i ilu chce, olewa znaki etc. niemal na pewno nie utrzymuje też regulaminowej prędkości. Na egzaminie zgodnie z ustawą można oblać jeśli przekroczy się predkość aż o 20 km/h. Natomiast wszystkie wymienione sytuacje to z miejsca powrót na WORD na siedzeniu pasażera.
Jander - 2014-06-12, 10:45
:
A nie jest tak, że dwukrotne przekroczenie dozwolonej prędkości skutkuje oblaniem?
Oczywiście jednokrotne o 20 też, ale to już poważna sprawa, jak jazda pod prąd.
dworkin - 2014-06-12, 10:49
:
Pytanie - jaki geniusz przekracza prędkość na egzaminie. Ja jechałem, jakby ograniczenie do 50 było wbudowane fabrycznie :P
Jander - 2014-06-12, 10:53
:
Mi się zdarzyło, ale zdałem. Było ograniczenie do 20, bo progi zwalniające, przejechałem przez próg i zacząłem głupio przyspieszać, a zaraz był jeszcze kolejny próg, którego nie widziałem. Na szczęście parę minut później byłem już w WORDzie. :)
Romulus - 2014-06-12, 17:46
:
http://tvnwarszawa.tvn24....yzn,125427.html
To tu są fragmenty tego przejazdu pirata, które widziałem.

Swoją drogą, polecam nagranie poniżej. Warto zobaczyć jak "dziennikarz", czy "reporter" jest głupszy niż ustawa przewiduje. Albo po prostu podkręca "sensację".

Wracając jeszcze do powyższego. Znowu ten sam przepis:
Cytat:
Art. 174. § 1. Kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.


Znowu jego krótkie, ale treściwe wyjaśnienie:
Cytat:
Sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy komunikacyjnej polega na spowodowaniu takiej sytuacji, która niezależnie od dalszej ingerencji człowieka może w każdej chwili przekształcić się w katastrofę (por. wyrok SN z dnia 21 maja 1974 r., III KR 407/73, OSNPG 1974, nr 10, poz. 109).


I jeszcze wyjaśnienie czym jest katastrofa w rozumieniu tego przepisu, bo o tym zapomniałem. Nie wypadek - zwróćcie uwagę. Tylko: katastrofa.

Za jednym z komentarzy - katastrofą w rozumieniu tego przepisu:
Cytat:
jest zdarzenie o cechach powszechnego niebezpieczeństwa, tj. stwarzającego realne zagrożenie dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach


Teraz sami oceńcie, czy ten przepis, na który powołują się media i który chyba chce zastosować prokurator, rzeczywiście - w waszej ocenie - będzie miał tu zastosowanie. I czy wy, gdybyście byli sędziami, wydalibyście wyrok skazujący.

Nie twierdzę, że bym ja go wydał lub nie wydał. Ale bez emocji, na zimno, bez uprzedzenia do tego człowieka i jego postawy, po prostu uczciwie - sami zdecydujcie.
MadMill - 2014-06-13, 05:50
:
Oba zacytowane przez Ciebie przepisy w takim samym stopniu dotyczą kierowcy jak i policji. Dalej nie rozumiem jak mogli go nie zatrzymać, jak mógł minąć prawie całe miasto, gdzie był dyżurny, patrole. Albo znowu bawili się z nim tak jak z motocyklistami na ekspresówkach, czekali aż nabije powyżej 25 ptk aby zabrać mu prawko i ogłosić to jako ich wielki sukces - za co moim zdaniem powinno wypieprzać się takich policjantów z roboty, bo zamiast od razu zatrzymywać osobę łamiącą prawo to sprowadzają zagrożenie na drodze.

Więc jak karzemy kierowcę za sprowadzenie zagrożenia to powinniśmy w takim samym stopniu pociągnąć do odpowiedzialności organy ścigania, więc wg rozumowania polskiego prawa i dla dobra naszej policji powinien dostać co najwyżej parę mandatów -jak udowodnią kto prowadził.
Tomasz - 2014-06-13, 07:34
:
Romulus napisał/a:
Teraz sami oceńcie, czy ten przepis, na który powołują się media i który chyba chce zastosować prokurator, rzeczywiście - w waszej ocenie - będzie miał tu zastosowanie.

I swój zresztą logiczny wywód podpierasz orzeczeniem SN przecież. Które mogło wyglądać całkiem inaczej. Jeżdżenie pod prąd z dużą prędkością, przejeżdżanie przez czerwone z omijaniem stojących aut itd to wg takiej interpretacji nie wyczerpuje znamion tego przestępstwa.
A ktoś kto machnie piwko, albo kto dzień wcześniej trochę popił i jedzie powoli pustą drogą już może mieć szczęście i wyczerpać znamiona przestępstwa.
A to Polska właśnie.
Bo rozumiem, że jadąc pod prąd, z dużą prędkością, ignorując podwójną ciągłą nie stwarzam możliwości wywołania katastrofy, w której zginie lub zostanie rannych kilku uczestników ruchu drogowego?
Romulus napisał/a:
polega na spowodowaniu takiej sytuacji, która niezależnie od dalszej ingerencji człowieka może w każdej chwili przekształcić się w katastrofę

Ta niezależność od dalszej ingerencji człowieka to przecież wkład SN w przepis. A przecież nie całkiem oczywiste jest takie interpretowanie bezpośredniego niebezpieczeństwa. Rzekłbym, że taka interpretacja jest dość zawężająca.
Romulus napisał/a:
stwarzającego realne zagrożenie dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach

A ta sytuacja realnego zagrożenia do życia i zdrowia wielu osób nie stwarzała? Nie mogło dojść do wypadku z udziałem dwóch innych samochodów, w których przecież spokojnie mogłoby być w sumie 8 osób?
A co z mieniem wielkiej wartości? Ile to jest? Po porządnym wypadku naprawa auta kosztującego np. około 100 tysięcy to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dla porównania sensowności takich interpretacji, to od ilu złotych kradzież jest przestępstwem?
Romulus - 2014-06-13, 10:31
:
Tomasz napisał/a:
Romulus napisał/a:
Teraz sami oceńcie, czy ten przepis, na który powołują się media i który chyba chce zastosować prokurator, rzeczywiście - w waszej ocenie - będzie miał tu zastosowanie.

I swój zresztą logiczny wywód podpierasz orzeczeniem SN przecież. Które mogło wyglądać całkiem inaczej. Jeżdżenie pod prąd z dużą prędkością, przejeżdżanie przez czerwone z omijaniem stojących aut itd to wg takiej interpretacji nie wyczerpuje znamion tego przestępstwa.
A ktoś kto machnie piwko, albo kto dzień wcześniej trochę popił i jedzie powoli pustą drogą już może mieć szczęście i wyczerpać znamiona przestępstwa.
A to Polska właśnie.

Pijany kierowca nawet jeśli jedzie zgodnie z przepisami to popełnia przestępstwo.
A to orzeczenie jest akurat zbieżne z całą linią orzeczniczą SN na przestrzeni lat i z poglądami wszystkich komentatorów. Jest to kwestia, która w prawie karnym w ogóle nie budzi wątpliwości.
Tomasz napisał/a:
Bo rozumiem, że jadąc pod prąd, z dużą prędkością, ignorując podwójną ciągłą nie stwarzam możliwości wywołania katastrofy, w której zginie lub zostanie rannych kilku uczestników ruchu drogowego?

Z pewnością stwarzasz niebezpieczeństwo powstania wypadku drogowego. Ale wypadek sam w sobie katastrofą nie jest, wedle tej definicji, która też żadnych zastrzeżeń, czy sporów interpretacyjnych nie budzi.
Tomasz napisał/a:
Romulus napisał/a:
polega na spowodowaniu takiej sytuacji, która niezależnie od dalszej ingerencji człowieka może w każdej chwili przekształcić się w katastrofę

Ta niezależność od dalszej ingerencji człowieka to przecież wkład SN w przepis. A przecież nie całkiem oczywiste jest takie interpretowanie bezpośredniego niebezpieczeństwa. Rzekłbym, że taka interpretacja jest dość zawężająca.

W prawie karnym nie wolno stosować wykładni rozszerzającej stosowanie przepisu.
A w pozostałym zakresie - jest to wkład SN, ale cóż w tym złego? Sąd Najwyższy interpretuje przepis - można się z tą interpretacją zgadzać, można się nie zgadzać. Ale trzeba mieć argumenty. Nie znalazłem żadnych istotnych zastrzeżeń odnośnie interpretacji tejże. A i sam fakt dokonania interpretacji nie może budzić wątpliwosci, zwłaszcza że - jak sam zauważyłeś - SN intepretuje zawężająco, czyli zgodnie z regułami Sztuki. A przepisy wymagają interpretacji - byle nie dowolnej.

Tomasz napisał/a:
Romulus napisał/a:
stwarzającego realne zagrożenie dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach

A ta sytuacja realnego zagrożenia do życia i zdrowia wielu osób nie stwarzała? Nie mogło dojść do wypadku z udziałem dwóch innych samochodów, w których przecież spokojnie mogłoby być w sumie 8 osób?
A co z mieniem wielkiej wartości? Ile to jest? Po porządnym wypadku naprawa auta kosztującego np. około 100 tysięcy to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dla porównania sensowności takich interpretacji, to od ilu złotych kradzież jest przestępstwem?

Zgodnie z art. 115 § 6 k.k. mieniem wielkiej wartości jest takie, którego wartość przekracza milion złotych.
A na tych fragmentach nagrania widać tylko bez wątpienia niebezpieczeństwo spowodowania wypadku. Ale nie katastrofy. Gdyby np. zajechał drogę ciężarówce przewożącej paliwo albo materiały niebezpieczne, zmusił ją do jakiegoś istotnego hamowania, zmiany toru jazdy itp. - wtedy można byłoby rozważać art. 174 k.k. Obejrzyjcie nagranie i sprawdźcie, czy tam jest zagrożenie spowodowaniem katastrofy w rozumieniu podanym wcześniej.

Gdybyś bronił tego kierowcy, to właśnie w te elementy byś uderzał ;)

A zażalenia do rządu lub Sejmu. Zajmują się ściganiem pijanych kierowców, którzy - powtarzam - powodują 7-8 procent wszystkich wypadków drogowych. Kierowców, którzy powodują wypadki przekraczając prędkość - a to chyba ok. 30 procent wszystkich wypadkow - już tak zażarcie nie ścigają. A potem wszyscy się dziwią, że takiemu pirtatowi grozi co najwyżej surowy mandat, ale za wykroczenie, a nie za przestępstwo.
MrSpellu - 2014-07-14, 14:48
:
Z trochę innej beczki. Sprawa dotyczy OC.

W maju biegałem sobie za jakimś sensowniejszym (czytaj - najtańszym, byle by mieć) OC i się ubezpieczyłem w Hestii. Rok wcześniej miałem w TUW. Przed wygaśnięciem polisy dostaliśmy pisemne przypomnienie o zbliżającym się terminie, a w nim uwagę, że w przypadku braku zgłoszenia nie przedłużenia umowy, umowa sama się przedłuży automatycznie.

Mieliśmy wtedy trochę rzeczy na głowie i kompletnie nam to umknęło i właśnie sobie o tym przypomniałem. Szkopuł w tym, że ubezpieczyciel miał 14 dni na to, by dosłać nam zaświadczenie o ubezpieczeniu (ten mały druczek) i do tej pory tego nie zrobił. Umowa jest w tym momencie ważna i jak będę chciał ją "rozwiązać", to muszę płacić za okres "ochrony", czy też temat mogę kompletnie olać?
Jander - 2014-07-14, 15:27
:
Hm, dziwne bo zlikwidowali jakiś czas temu to automatyczne przedłużanie. Skontaktuj się czy jesteś u nich ubezpieczony w ogóle.
MrSpellu - 2014-07-14, 15:34
:
Jander napisał/a:
Hm, dziwne bo zlikwidowali jakiś czas temu to automatyczne przedłużanie.


Jesteś pewien? Chyba chodzi Ci o automatyczne przedłużenie umowy OC poprzedniego właściciela pojazdu.
utrivv - 2014-07-15, 06:06
:
Prawie na pewno działa bo umowę trzeba zerwać najpóźniej dzień przed terminem ale jeszcze zapytam żony
MrSpellu - 2014-07-15, 09:51
:
A co się dzieje w momencie, w którym nie przesłali mi druku/potwierdzenia umowy?
utrivv - 2014-07-15, 10:15
:
Musisz zwrócić się do swojego agenta (telefon na umowie), wystawi ci dokumenty. Umowa przedłużyła się z mocy prawa ALE ubezpieczyciel pewnie jeszcze o tym nie wie, system ma dużą bezwładność.
Lepiej nie lekceważ tego bo jak sobie Hestia przypomni za pół roku to jeszcze odsetki ci naliczy
MrSpellu - 2014-07-15, 10:28
:
Ale Hestia jest moim aktualnym ubezpieczycielem ;) Tak czy inaczej przejdę się do pani z TUW i jej nawrzucam :freak:
Utrivv, no i problem polega na tym, że TUW miał 14 dni by się ustosunkować (przesłać mi druk) nie wiem co się dzieje w momencie, w którym tego nie robi.
Jander - 2014-07-15, 12:44
:
Ja po prostu co roku dostaję ofertę ze zwiększoną kwotą, jak prześlę kasę to kontynuuję, jak nie to chyba nie. Aczkolwiek jeszcze nie zmieniałem.
utrivv - 2014-07-15, 13:37
:
OC przedłuża się automatycznie bo według prawa brak OC = przestępstwo ale w praktyce zanim ubezpieczyciel zrozumie że coś takiego zaszło mijają miesiące - tym bardziej że brak informacji w przypadku Spella sugerują błędny adres.

W momencie kiedy nie prześlesz kasy (nawet gdy nie zostałeś poinformowany o przedłużeniu) zaczynają ci się naliczać odsetki, potem dane idą do windykatora i odkręcenie tego bywa trudne.
MrSpellu - 2014-07-15, 14:05
:
utrivv napisał/a:
W momencie kiedy nie prześlesz kasy (nawet gdy nie zostałeś poinformowany o przedłużeniu) zaczynają ci się naliczać odsetki, potem dane idą do windykatora i odkręcenie tego bywa trudne.


Dobra, jutro się przejdę i wypytam u źródła :)
Romulus - 2014-10-08, 10:26
:
Zgroza, zgroza, ale ja się śmiałem: http://natemat.pl/119659,...anych-kierowcow
Takie łatwe łupy. Statystyki napęcznieją od wykrytych i załatwionych spraw :)
MadMill - 2014-10-08, 11:53
:
I premie będą, normy wyrobione.

Ale biedni życia nie będą mieli na tych swoich wsiach...
Romulus - 2014-10-08, 15:08
:
MadMill napisał/a:
I premie będą, normy wyrobione.

Ale biedni życia nie będą mieli na tych swoich wsiach...

A myślisz, że kogo ja do więzienia wsadzam raz na tydzień co najmniej? Właśnie takich raz już skazanych, którzy mimo to dalej jeżdżą :)
Romulus - 2014-12-06, 20:46
:
Ech, ten Szekspir. Wszystko to wina oczytania :)
http://moto.onet.pl/nadro...icjantami/f9dek
Polecam te filmiki, niektóre miażdżą :)
Romulus - 2015-01-22, 16:03
:
Władza ze społeczeństwem, społeczeństwo z władzą: http://polska.newsweek.pl...10,1.html#fp=nw :badgrin: Ścigać tych, którzy sprawiają najmniejsze niebezpieczeństwo a tych, którzy sprawiają największe: wicie, rozumicie :)
Romulus - 2015-03-06, 20:21
:
Nie przesądzając o winie lub niewinności, z doświadczenia wnoszę, że pan farmazoni: http://www.tvn24.pl/holow...m,521619,s.html Aż przykro słuchać. Te urządzenia są atestowane i nie mierzą prędkości samochodu policyjnego, ale poprzedzającego. Nie wiem, ktory adwokat mu kazał tak mówic, ale kariery z takim tłumaczeniem w sądzie nie zrobi. Żenada.
utrivv - 2015-03-06, 21:22
:
Może tak, może nie, sądzę że Policja używa urządzeń których nie rozumie, skoro H potrafi to wykorzystać na swoją obronę możemy na tym tylko skorzystać.
Romulus - 2015-03-06, 21:45
:
utrivv napisał/a:
Może tak, może nie, sądzę że Policja używa urządzeń których nie rozumie, skoro H potrafi to wykorzystać na swoją obronę możemy na tym tylko skorzystać.

Nie wiem, czy urządzenia działaly prawidłowo. Po tłumaczeniu Hołowczyca wiem natomiast, że on też tego nie wie :) Wymyśla, znaczy się :)
Fidel-F2 - 2015-03-06, 21:51
:
Romulus, ale przecież rzecznik potwierdził, że urządzenie mierzy prędkość pojazdu policyjnego.
Romulus - 2015-03-06, 21:57
:
1. Hołowczyc nie jest biegłym. W znanych mi sprawach biegli wypowiadali się na temat tych urządzeń i nie mieli zastrzeżeń.
2. Rzecznik Policji też nie jest biegłym i jego wypowiedzi są funta kłaków warte.

A poza tym:
Cytat:
Kierowca rajdowy twierdzi, że odniósł wrażenie, że policjant "miał ochotę wielką Hołowczycowi przywalić". Zarzuca funkcjonariuszowi, że wielokrotnie z jego ust padają słowa na literę k..., policjant nazywa go "gnojem".

Jeżeli jest to wideorejestrator, o którym myślę, to nagrana jest na nim, wraz z dźwiekiem, cała interwencja Policji, od momentu zatrzymania do momentu zakończenia zatrzymania. Łatwo to sprawdzić. Ale zaraz pojawi się pewnie tłumaczenie od czapy, że Policja zmanipulowała nagranie i "wycięła" rzekome bluzgi policjanta.

Może Hołowczyc ma rację, może nie. Na razie widzę tu lamerskie tłumaczenie się, aby wywinąć się od mandatu. Przede wszystkim dlatego, że jaki policjant ryzykowałby przesłanie do sądu nagrania z zarejestrowanymi bluzgami, które wypowiada pod adresem zatrzymanego? Wyjątkowo głupi, śmiem twierdzić.
Fidel-F2 - 2015-03-06, 22:16
:
Ale jak mnie złapali na wideorejestrator to policjant podszedł do mojego samochodu i nic nie było nagrywane. Może po prostu nie wiesz jaka jest rzeczywistość.
Romulus - 2015-03-07, 00:18
:
Może nie wiem.

Ale, jak wynika ze słów obwinionego Krzysztofa H., najlepiej aby policjanci piratów drogowych ganiali na rowerach. Albo piechotą. :-P Nie daj, Lucyferze, samochodem, bo to ZUO i spiseg.
Stary Ork - 2015-03-07, 00:41
:
A ja dziś kolejny raz byłem świadkiem ulubionego manewru polskich kierowców, czyli Hej, facet zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, wyprzedźmy go lewym pasem, ale będzie ubaw! Na szczęście babeczka którą facet przepuszczał rozejrzała się i zatrzymała, więc uniknęła wzięcia na maskę przez debilkę jadącą siakieś 0,95 w zabudowanym. Nigdy nie byłem tak blisko jebnięcia jadącego auta kamieniem, powstrzymał mnie głównie brak kamienia --_- .
Romulus - 2015-03-07, 08:24
:
Inny przykład Polaczka za kierownicą niezłej fury: progi zwalniające i przejazdy przez torowiska. Nie wiem, czy tylko ja spotykam takich kierowców: niezła fura, na drodze król, żaden idiotyczny przepis z ograniczeniem prędkości mu nie straszny. Typowe Bydlątko. Ale niech tylko zbliży się do progu zwalniającego albo torowiska. Jego fura, w której jest królem szos zamienia się nagle w porcelanową karetę. Olaboga, byle nie jechać więcej niż 5 km/h, bo się rozsypie :) A najchętniej to by wysiadł, wziął auto na ręce i przeniósł ostrożnie przez potworną przeszkodę.
Romulus - 2015-04-10, 20:53
:
Pisałem na forum, że Krzysztof Kwiatkowski jako szef NIK to porażka? Jeśli nie, to czas to nadrobić:
http://wyborcza.pl/1,7596...Gazeta_Wyborcza
Pewnie nie on ten raport pisał, ale go w mediach firmuje i powtarza te bzdury. Wytnijmy wszystkie drzewa w kraju. Gdyby Rosjanie wycięli brzozy pod Smoleńskiem... A my jak wytniemy wszystkie drzewa, to już żaden kierowca nie zginie na drzewie. Bo to drzewa ZABIJAJO!
Romulus - 2015-05-19, 18:12
:
Oczywiście, że pijani kierowcy na drodze to problem. Ale problem nie największy, nie najpoważniejszy.

Jednak wystarczy, aby zginęło jakieś dziecko na drodze. Albo cała rodzina. Społeczeństwo wyłącza rozumek, szczute przed tabloidy. Za społeczeństwem w głupocie gonią politycy. To się już robi groźne, bo oni stanowią prawo. A jak je stanowią? Byle jak.
http://prawo.gazetaprawna...e-powstala.html

Cytat:
Grzechem pierworodnym tej ustawy jest to, że w ogóle powstała. I nie dlatego, że nie należy oczyścić naszych ulic z pijanych kierowców. Jednak u nas walka z jakimś niekorzystnym zjawiskiem często rozpoczyna się (kończy zresztą też) na zmianie prawa. A zresztą, by walczyć z jakimkolwiek niekorzystnym zjawiskiem, najpierw trzeba je zbadać. W przypadku ustawy o pijanych kierowcach, zachowując minimum przyzwoitości, należało sprawdzić, czy faktycznie liczba pijanych kierowców oraz powodowanych przez nich wypadków rośnie. Jeśli tak, to dowiedzieć się, dlaczego tak się dzieje. A na koniec zastanowić się nad tym, czy i jakie kroki podjąć, by tę niekorzystną tendencję odwrócić. Niestety – tu punktem wyjścia dla podjęcia kroków legislacyjnych nie były wyniki badań i analiz, lecz konferencja premiera zorganizowana w tydzień po tragicznym wypadku w Kamieniu Pomorskim.

To był makabryczny wypadek – pijany i naćpany kierowca wjechał 1 stycznia 2014 r. w grupę pieszych. Sześć osób zginęło (w tym dziecko), dwoje kolejnych dzieci zostało rannych. Jak zwykle w takich sytuacjach podniosło się larum, że pijani drogowi bandyci są bezkarni, a prawo wobec nich bezsilne. Na reakcję polityków nie trzeba było długo czekać. Na rzeczonej konferencji ówczesny premier Donald Tusk pod rękę z ówczesnym ministrem sprawiedliwości Markiem Biernackim zapowiedzieli podwyższenie okresu, na który będzie można zabrać prawo jazdy, obowiązkowe nawiązki czy alkomat na wyposażeniu każdego samochodu. Do tego jazda bez prawa jazdy miała być przestępstwem.

Chwilę później emocje opadły, był czas, by ochłonąć, jednak machina ruszyła. Na dodatek głupio było władzom przyznać się do tego, że pijanych kierowców na drogach jest z roku na rok coraz mniej. Społeczeństwo oczekiwało reakcji, więc jeśli fakty nie pokrywają się z rzeczywistością, tym gorzej dla faktów. Dlatego w uzasadnieniu do projektu ustawy, która powstała w resorcie sprawiedliwości, napisano, że liczba kierowców prowadzących w stanie nietrzeźwości „utrzymuje się na wysokim poziomie”, pomimo „licznych działań zarówno o charakterze prawnym, jak i pozaprawnym”. A przecież jest to wewnętrznie sprzeczne. Bo skoro ministerstwo twierdzi, że pijanych kierowców jest dużo pomimo zmian prawa, to po co proponuje zmiany prawa, jeśli one nie skutkują?

Ale mniejsza nawet o tę sprzeczność. Bo w uzasadnieniu resort przyznaje, że wystąpił „nieznaczny spadek nietrzeźwych kierowców w ostatnich latach, szczególnie w kontekście znacznie intensywniejszych wysiłków policji w zakresie kontroli trzeźwości kierowców”. A więc okazuje się, że to kontrole drogowe, a nie zmiany prawa przynoszą efekty. Uważny czytelnik w tym miejscu na pewno spostrzeże, że w uzasadnieniu jest mowa o „nieznacznym spadku nietrzeźwych”. Ale to wyrażenie niepodparte żadnymi statystykami. Dlaczego? Bo nie pasuje do tezy.

Pomiędzy 2005 r. a 2013 r. liczba skazanych za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości spadła o 30 proc. Z kolei jeśli chodzi o spowodowane przez nich wypadki, to w 2013 r. w stosunku do 2012 r. nastąpił 7-proc. spadek. (w 2012 r. w stosunku do 2011 r. spadek wyniósł 11,3 proc.). Czy w takiej sytuacji można mówić o nieznacznym spadku zjawiska? Zdaniem komisji kodyfikacyjnej prawa karnego, działającej zresztą przy ministrze sprawiedliwości – nie. „Osiągnięcie takiego wyniku w przeciągu ostatnich dwóch lat świadczy o bardzo dobrej efektywności stosowanych kompleksowo środków ograniczenia zjawiska kierowania pojazdami mechanicznymi w stanie nietrzeźwości” – czytamy w opinii do projektu ustawy.

To nie koniec manipulowania danymi przez resort. Ministerstwo wskazywało, że coraz więcej kierowców skazanych za jazdę na podwójnym gazie robi to ponownie. Czyn ten stanowi przestępstwo z art. 178a par. 4 k.k. Na dowód przedstawiono statystyki, z których wynika, że w 2011 r. skazanych z tego paragrafu było 10 039 osób, a rok później już 12 527. Kłopot w tym, że dwa plus dwa nie zawsze równa się cztery. Po pierwsze – przepis ten wszedł w życie 1 lipca 2010 r., a jeszcze w 2011 r. były w sądach rozpatrywane sprawy sprzed jego wejścia w życie. To powodowało, że do takich przypadków nie można było zastosować art. 178a par. 4 k.k., bo był to przepis surowszy. Więc porównywanie 2011 r. z 2012 r. nie jest miarodajne. Po drugie – przemilczano, że w 2013 r. liczba skazań za recydywę spadła. I po trzecie – skazani z art. 178a par. 4 k.k. to nie tylko ci, którzy ponownie jechali po pijaku, ale także ci, którzy jechali po pijaku, a mieli wcześniej z jakiegoś powodu orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów.

Wygląda na to, że problem pijanych kierowców na drogach nie jest aż tak poważny, by zmieniać prawo. Oczywiście nie znaczy to, że problemu nie ma i jest wspaniale, bo nie jest. Jednak za każdym razem, gdy tworzy się przepisy zaostrzające odpowiedzialność karną, trzeba wykazać, że jest to niezbędne. Nie może to być wynik emocjonalnej decyzji powziętej na skutek jednostkowego wydarzenia i wynikającej z tego presji opinii publicznej. To wynika z konstytucji. Dlatego komisja kodyfikacyjna

określiła projekt ustawy o pijanych kierowcach mianem „populizmu penalnego”.

Takiemu populizmowi, który jest sprzeczny z podstawowymi zasadami państwa prawnego, nie uległy chociażby władze Norwegii. Choć Anders Breivik w lipcu 2011 r. zabił na wyspie Utoya 69 osób, prawa nie zmieniono. Bo prawo ma stanowić stabilny, spójny i logiczny system. Owszem, można się zżymać, że ów system powoduje, że wielokrotny morderca odsiaduje wyrok 21 lat więzienia w warunkach z naszego punktu widzenia sanatoryjnych. I jeszcze narzeka na widok z okna. Jednocześnie jednak w Polsce też wszyscy chcieliby spójnego, stabilnego i logicznego systemu prawa, co nie przeszkadza nam gardłować o jego zmianie za każdym razem, gdy stanie się coś złego.

Wróćmy jednak do ustawy o pijanych kierowcach i tego, co się w niej znalazło. Przede wszystkim jeżdżący na podwójnym gazie na dłużej stracą prawo jazdy. Do tej pory sąd mógł odebrać uprawnienia na okres od roku do 10 lat, teraz – od 3 do 15 lat. Podwyższenie dolnego progu jest niepotrzebnym wiązaniem rąk sądom. Orzekający muszą mieć luz decyzyjny choćby po to, by wobec osoby, która nieznacznie przekroczyła 0,5 promila alkoholu (poniżej tej wartości czyn jest tylko wykroczeniem) można było zastosować łagodniejsze środki karne, niż wobec kogoś, kto miał promil czy więcej. Zwłaszcza że odebranie prawa jazdy nie jest sankcją, która uderza tylko w sprawcę, lecz także w jego rodzinę. I nie chodzi o to, że bez prawa jazdy tatuś nie zawiezie dzieci w lipcu na wakacje do Władysławowa, a o to, że bez prawa jazdy tatuś może stracić pracę.

Poza tym zabranie prawa jazdy działa wtedy, gdy jest respektowane. A rząd doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że polskie drogi są pełne tych, którzy jeżdżą bez uprawnień. Postanowił więc to ukrócić, ale znowu trafił kulą w płot.

Premier Tusk zapowiedział, że prowadzenie bez uprawnień niezależnie od tego, czy ktoś miał prawo jazdy, czy nie, będzie przestępstwem. Gdyby rządzący w tym postanowieniu wytrwali, nie byłoby najgorzej. Bo byłaby jakaś spójność i logika. Ale w ministerstwie postanowili sprawę skomplikować i utworzyć nowe przestępstwo polegające na – uwaga, trzeba się skoncentrować – prowadzeniu pojazdu bez zastosowania się do decyzji właściwego organu o cofnięciu uprawnienia do kierowania pojazdami. Grozi za to do dwóch lat więzienia. O co chodzi?

Do tej pory jazda bez uprawnień stanowiła wykroczenie. Niezależnie od tego, czy ktoś nigdy nie miał prawa jazdy, czy też je stracił, a potem nie przystąpił do egzaminu. Kierowanie bez prawa jazdy było przestępstwem (do trzech lat więzienia), gdy sąd odebrał kierowcy uprawnienia, a ten w okresie zakazu usiadł za kółkiem. Tak wysoka kara nie wynikała z tego, że ta osoba stwarzała zagrożenie na drodze, tylko że czyn ten stanowił złamanie decyzji sądu. Bo po upływie terminu, przez który obowiązywał zakaz prowadzenia pojazdów, jazda bez prawka była już tylko wykroczeniem.

Teraz ktoś, kto nigdy nie miał prawa jazdy i wsiada za kierownicę, nadal będzie popełniał wykroczenie. Ale osoba, która straciła prawo jazdy (czy za jazdę po kielichu, czy za przekroczenie liczby punktów karnych, czy za spowodowanie wypadku), i po upływie okresu, na który odebrano uprawnienia, usiądzie za kółkiem, popełnia przestępstwo zagrożone karą dwóch lat pozbawienia wolności. Konia z rzędem temu, kto wyjaśni, czym się różni prowadzenie pojazdu bez uprawnień przez osobę, która nigdy ich nie miała, i osobę, która je miała, ale straciła. Czyn jest przecież ten sam. – Z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego obawiam się, że większe zagrożenie będzie sprawiał ktoś, kto nigdy prawa jazdy nie miał, niż ten, co je miał, a utracił – mówi prof. Ryszard Stefański z Uczelni Łazarskiego, który specjalizuje się w prawie drogowym.

Twórcy tego przepisu mogą próbować uzasadniać, że nowe przestępstwo jest złamaniem „decyzji organu o cofnięciu uprawnień”. Dlaczego więc umieszczono je w rozdziale kodeksu karnego „przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji”? Tak można popełnić przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, nie łamiąc żadnego przepisu ruchu drogowego: nie przekraczając prędkości, stosując się do sygnalizacji, znaków, nie tworząc zagrożenia na drodze, tylko wsiadając za kierownicę. Owszem, to przestępstwo abstrakcyjne, podobnie jak jazda w stanie nietrzeźwości, która również nie musi się wiązać ze spowodowaniem rzeczywistego zagrożenia. Jednak w przypadku nietrzeźwego kierowcy potencjalne zagrożenie jest o wiele większe niż w przypadku trzeźwego, któremu kiedyś odebrano prawo jazdy.

Obligatoryjne nawiązki zasądzone od pijanych kierowców również świetnie wyglądają medialnie. Pijany kierowca ma płacić m.in. 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, a recydywista – najmniej 10 tys. zł. Tylko zasądzenie nawiązki to jedno, jej ściągnięcie to drugie. Jeśli ściągalność grzywien jest niska, to dlaczego nagle miałoby się to poprawić, jak dołożymy jeszcze nawiązkę? – Zaraz okaże się, że pijany kierowca nie ma stałej pracy, by można było mu zająć pensję. Z majątkiem krucho, bo mieszka w mieszkaniu komunalnym, więc zostaje co najwyżej samochód, którego wartość rośnie dwukrotnie po wlaniu do baku benzyny. W dodatku grat stanowi współwłasność jego i żony, więc ściągnięcie jakiejkolwiek nawiązki jest w praktyce niewykonalne – punktuje sędzia Maciej Strączyński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.

Do zaostrzania przepisów przyczyniła się też policja. Komenda Główna już od dawna postulowała zaostrzenie sankcji dla piratów drogowych poprzez zatrzymywanie prawa jazdy za „rażące przekroczenie prędkości” – co miało oznaczać 50 km/h więcej, niż wynosi ograniczenie. Teraz Ministerstwu Spraw Wewnętrznych udało się taki zapis dokleić do ustawy o pijanych kierowcach, choć nieco złagodzono zapędy drogówki i prawo jazdy będzie można stracić za przekroczenie o 50 km/h prędkości w obszarze zabudowanym. Co w tym złego? Po pierwsze – z badań realizowanych na zlecenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wynika, że odsetek kierowców przekraczających w terenie zabudowanym dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h jest mniejszy niż 0,5 proc. Po drugie –

nie tylko prędkość czyni pirata.

Warto się zastanowić, dlaczego do tej pory przepisy nie określały tak precyzyjnie tego, kiedy można mówić o rażącym naruszeniu prędkości. Nie dlatego, że mieliśmy do czynienia z luką prawną, lecz dlatego, że nie da się tego arbitralnie określić. Bo z czego ma wynikać, że rażącym przekroczeniem będzie o 50 km/h więcej niż prędkość dopuszczalna, a nie o 40 km/h lub 60 km/h?

Kolejnym, o wiele istotniejszym powodem jest to, że jakkolwiek dziwnie by to zabrzmiało, rażące przekroczenie prędkości nie zależy tylko od prędkości, bo ta jest względna. To samo przekroczenie o 50 km/h w zależności od warunków ma różną wagę. – Siedem włosów na głowie to mało, ale już siedem włosów w zupie to dużo. Tak samo na drodze. W strefie zamieszkania, gdzie obowiązuje ograniczenie do 20 km/h, każde przekroczenie tej wartości jest rażącym przekroczeniem, bo istnieje realne zagrożenie potrącenia pieszego. Co innego natomiast, gdy ktoś jedzie 100 km/h nawet przy ograniczeniu do 50 km/h, ale droga jest prosta, nie ma przejścia dla pieszych czy przejazdów kolejowych. Wówczas będzie to naruszenie przepisów, ale raczej z punktu widzenia formalnego – tłumaczy Wojciech Kotowski, redaktor naczelny miesięcznika „Paragraf Na Drodze” i autor komentarzy do kodeksu drogowego czy kodeksu wykroczeń.

Dlatego eksperci podkreślają, że nie da się w sensowny sposób ustalić wartości przekroczenia limitu. – Bo istota polega na tym, czy ktoś stworzył zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu, czy nie – wtóruje prof. Stefański. Samo przekroczenie prędkości także nie jest jednoznaczne ze stworzeniem realnego zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu. Innymi słowy nie jest ważne tylko to, o ile przekroczy się prędkość, ale i w jakich okolicznościach. Dziś cały kontekst, sytuacja na drodze, okoliczności, w jakich doszło do popełnienia wykroczenia, staną się nieważne. Liczyć się będzie wynik pomiaru radarem. Indywidualizacja sankcji karnej, jedna z podstawowych zasad prawa karnego, została odstawiona na boczny tor.

W jednym zgoda: nowe rozwiązanie jest łatwiejsze do stosowania. Nie trzeba wymagać od policjanta oceny sytuacji czy zastanawiania się. Jest przekroczenie, zabieramy prawo jazdy. Nowy przepis nie pozostawia żadnych wątpliwości. A to, że funkcjonariusze ustawili się z radarem akurat 100 m przed tabliczką oznaczającą koniec terenu zabudowanego, do tego w lesie (bo te trzy domy na krzyż są akurat po drugiej stronie drogi), nie było pasów, szkoły, przejazdu kolejowego, deszczu, nie będzie miało już żadnego znaczenia. Tak samo jak fakt, że 100 m dalej (za tabliczką oznaczającą koniec terenu zabudowanego) oznaczałoby już wtedy tylko nieznaczne przekroczenie przepisów. Tak więc ofiarą przepisów wymierzonych w piratów drogowych bardzo łatwo może się stać każdy kierowca, dlatego że wiele miejsc jest formalnie oznaczonych jako teren zabudowany, choć nie powinno. Oczywiście niewłaściwe oznakowanie dróg nie jest problemem policji. Nie jest też żadnym usprawiedliwieniem dla kierowców. Choćby wartość ograniczenia prędkości w danym miejscu była najbardziej absurdalna, to ich psim obowiązkiem jest stosowanie się do znaków. Może zatem należałoby zadbać najpierw o racjonalne oznakowanie? A może za dużo wymagam?

– Walczmy o to, aby ograniczenia były sensowne, a nie z regulacjami, które choć są rygorystyczne, mogą okazać się skuteczne – odpowiada Mariusz Wasiak z Komendy Głównej Policji, który przypomina, że w wielu krajach funkcjonują analogiczne przepisy (m.in. w Czechach, Estonii, na Litwie, w Grecji, Belgii, Danii, Portugali, Holandii, we Francji, na Słowenii, w Rumunii czy Szwajcarii). – Ba, czasem te przepisy są surowsze, bo policja może zatrzymać prawo jazdy za przekroczenie prędkości nawet o 30 km/h na terenie zabudowanym, a w Niemczech nawet o 20 km/h. A przecież te państwa, w których tak restrykcyjne przepisy istnieją, jednocześnie lubimy sobie stawiać za wzór, jeśli chodzi o bezpieczeństwo na drogach. I tam Polacy potrafią przestrzegać prędkości. Przecież nikt nikomu nie każe jechać 100 km/h na godzinę w terenie zabudowanym – dodaje policjant, który tłumaczy, że zatrzymanie prawa jazdy ma być takim zimnym prysznicem na zbyt rozpalone głowy niektórych kierowców.

Zatrzymanie prawa jazdy w przypadku przekroczenia o 50 km/h będzie obligatoryjne, co też jest nie bez konsekwencji. Po pierwsze musi być stosowane od razu pierwszego dnia od wejścia w życie ustawy. Policjant nie będzie mógł poprzestać na mandacie i punktach i przekazaniu informacji o tym, że przepisy się zmieniły i następnym razem zatrzyma również prawo jazdy. Jest to o tyle istotne, że nie każdy śledzi na bieżąco zmiany w prawie, a miesięczne vacatio legis do najdłuższych nie należało.

Z zatrzymywaniem prawa jazdy wiążą się jednak o wiele większe wątpliwości nie tylko natury praktycznej,

ale wręcz konstytucyjnej.

Dlaczego? Ponieważ zgodnie z kodeksem wykroczeń policjant może zatrzymać prawo jazdy za popełnienie takiego wykroczenia, za które potem sąd może odebrać uprawnienia. Są tylko cztery takie sytuacje: prowadzenie w stanie nietrzeźwości lub po użyciu alkoholu (art. 87), nieudzielenie pomocy ofierze wypadku (art. 93), niezatrzymanie się do kontroli (art. 92) i stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym (art. 86). Samo przekroczenie prędkości stanowi wykroczenie z art. 92a i kodeks wykroczeń nie przewiduje możliwości orzeczenia zakazu prowadzenia pojazdu. Można zabrać piratowi prawo jazdy, jeśli ten nie tylko przekroczył prędkość, czyli popełnił wykroczenie z art. 92a, ale jednocześnie spowodował zagrożenie bezpieczeństwa ruchu, czyli wykroczenie z art. 86 k.w.

Nowe przepisy sprawią, że kierowca straci prawo jazdy na trzy miesiące, nawet jeśli nie stworzy zagrożenia bezpieczeństwa ruchu. O zatrzymaniu prawa jazdy nie będzie decydował sąd, tylko policjant, którego decyzję usankcjonuje potem starosta, wydając odpowiednią decyzję administracyjną o zatrzymaniu prawa jazdy na trzy miesiące. Oprócz tego policjant nałoży mandat i przypisze punkty karne.

Profesor Andrzej Sakowicz, który na zlecenie Biura Analiz Sejmowych opiniował projekt ustawy o pijanych kierowcach, zauważa, że takie rozwiązanie prowadzi do zbiegu odpowiedzialności karno-administracyjnej i wykroczeniowej, a w konsekwencji do naruszenia zasady ne bis in idem (nikt nie może być karany dwa razy za ten sam czyn). Istnieje więc ogromne prawdopodobieństwo, że przepis ten zostanie uznany przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodny z ustawą zasadniczą. Podczas prac komisji sejmowych wskazywali na to zarówno prof. Sakowicz, jak i prof. Stefański, były to jednak głosy wołających na puszczy. To, że nikt nie wziął tego pod uwagę, jest o tyle dziwne, że obydwaj wskazywali sposób na uniknięcie wątpliwości konstytucyjnych. Wystarczyło zmienić art. 92a k.w. w ten sposób, aby przekroczenie prędkości było wykroczeniem, za które można orzec zakaz prowadzenia pojazdów. I policja byłaby syta, i konstytucja cała.

Wydaje się, że jednym pozytywnym skutkiem wejścia w życie ustawy będą blokady alkoholowe, czyli urządzenia uniemożliwiające działanie silnika, gdy poziom alkoholu w wydychanym przez kierującego powietrzu przekracza 0,1 mg w 1 dm sześc. Jazda z tzw. alkolockiem nie będzie karą, lecz przywilejem dla pozbawionych prawa jazdy kierowców. Będą mogli wystąpić do sądu o zgodę na prowadzenie auta z blokadą po upływie połowy okresu, na który stracili uprawnienia. – To bardzo dobre rozwiązanie – mówi prof. Ryszard Stefański. – I do tego powinna się ograniczyć ta cała ustawa. Nie było żadnego uzasadnienia dla zaostrzania represji karnych, które jest ostatnią rzeczą, jaka wpływa na ograniczenie negatywnych zjawisk na drodze. To nie wysokość kary decyduje, a jej nieuchronność – podkreśla prof. Stefański.

Za każdym razem gdy tworzy się przepisy zaostrzające odpowiedzialność karną, trzeba wykazać, że jest to niezbędne. Nie może to być wynik emocjonalnej decyzji powziętej na skutek jednostkowego wydarzenia i wynikającej z tego presji opinii publicznej. To wynika z konstytucji.


BTW: Ministerstwo Sprawiedliwości kłamie? No coś takiego :) Szok i niedowierzanie. Za rządów Platformy Obywatelskiej kłamstwo w tym ministerstwie jest wręcz codziennym narzędziem komunikacyjnym ze społeczeństwem.
utrivv - 2015-05-20, 06:32
:
To się nazywa wielka polityka a nie kłamstwo.
Romulus - 2016-09-28, 05:53
:
Podoba mi się ta propozycja. W końcu coś rozsądnego. http://natemat.pl/190975,...je-przepisow?fb Z wykroczeniami mam do czynienia incydentalnie, ale kiedy już mam, to stosuję tę zasadę: albo uniewinnienie, albo kara dwu-trzykrotnie większa od mandatu. Plus koszty postępowania. Zresztą, nie ja ją wymyśliłem i nie ja jeden stosuję. Z tym że zawsze na początku rozprawy uprzedzam, że tak będzie. Cieszę się, że teraz to zostanie uprawomocnione ustawą. Co do odbierania prawa jazdy, to nie mam zdania. Ale wątpię, aby policjanci nadużywali mandatów. W USA w sprawach wykroczeń drogowych mają władzę dużo większą. A klient, który się z nimi nie zgadza musi się ostro napocić, aby zobaczyć sędziego.

W Polsce z każdą bzdurą można biegać do sądu i to na koszt państwa właściwie. A potem ludzie nie potrafią zrozumieć, że sędziów w Polsce mamy dużo, ale każdy średnio ma do rozpoznania 1400-1500 spraw rocznie. I ten pomysł może temu zapobiegać. Choć wolałbym, aby wykroczenia w ogóle do sądu nie trafiały. Ale na to trzeba zmiany konstytucji.
Fidel-F2 - 2016-09-28, 06:23
:
Chyba cię posrało

Bajdełej, a jaką grzywnę zapłaci policjant, który wystawi niesłuszny mandat?
Romulus - 2016-09-28, 08:46
:
Żadnej.
Widzę, że MS zaczęło słuchać głosów "z dołu". Idziemy w stronę amerykańskiego modelu i bardzo dobrze. Z tym że w Ameryce, jak pisałem, trzeba się napocić, aby zobaczyć sędziego. A w Polsce wciąż to będzie możliwe. Tylko obarczone ryzykiem. Wiesz, że przekroczyłeś prędkość, ale chcesz pokombinować, przedłużać: dostaniesz wyższą karę (faktycznie, jak pisałem, to już tak jest a MS chce z tego zrobić regułę prawną). Jesteś niewinny - zostaniesz uniewinniony.
Trojan - 2016-09-28, 08:50
:
w Polszy mamy tak h.ujowych kierowców że niestety taka zmiana to raczej +
Fidel-F2 - 2016-09-28, 09:14
:
Romulus napisał/a:
Jesteś niewinny - zostaniesz uniewinniony.
hłe, hłe, hłe, na żarty się koledze z rana zebrało
Trojan - 2016-09-28, 09:34
:
Fidel-F2 napisał/a:
Romulus napisał/a:
Jesteś niewinny - zostaniesz uniewinniony.
hłe, hłe, hłe, na żarty się koledze z rana zebrało


jesteś niewinny - znajdziemy na Ciebie paragraf.

a na serio - u nas w kraju praktycznie nie ma niewinnych kierowców - wszelkie zakazy, nakazy itp itd traktują tak dowolnie, wedle własnego widzimisie że w ciemno można wystawiać mandaty.
Fidel-F2 - 2016-09-28, 10:40
:
A sędziego po czterech latach pracy można bez śledztwa i bez wyrzutów sumienia wsadzić na 15 lat. I czego to dowodzi? Trojan, ty to lubisz pierdolnąć czasem lepiej niż asiks.
Trojan - 2016-09-28, 11:27
:
hmm, jako codzienny obserwator ruchu ulicznego /ale nie kierowca/ tylko mówię jak jest. Polaka za kierownica trafia jakaś ujoza, gdyby w mieście takim jak Wro, przez tydzień oko wielkiego brata rejestrowało by wszelkie wykroczenia kierowców, a po tygodniu odstrzeliłoby wszystkich którzy złamali jakiś przepis, to ósmego dnia nie byłoby w mieście kierowców.

oczywiście wolna ręka policmajstrów też jest przegięciem - ale kierowanie spraw o mandaty do sądów jest bez sensu. Najlepszym wyjściem byłaby instytucja pośrednia - jakiś sądzik adm, gdzie by zajmowali się takimi pierdołami.
MrSpellu - 2016-09-28, 12:03
:
Generalnie mam ochotę rozstrzelać większość kierowców. Zwłaszcza chujków, którzy nie zatrzymują się przed przejściem dla pieszych. Odkąd wychodzę z dzieckiem na spacery, to nie ma dnia, w którym nie musiałbym czekać na przejściu. Przeciętnie trzeci lub czwarty samochód się dopiero zatrzyma.

Kilka miesięcy temu była głośna historia, w Tychach bodajże. Kobita chciała przejść z dziećmi na pasach, jakiś kierowca zatrzymał się by przepuścić, ale wtedy jakiś ciul go wyprzedził i zabił dwójkę szkrabów. Zastanawiałem się jakim trzeba być bezmózgiem, by wyprzedzać na przejściu dla pieszych. Ale to widać jest zaraźliwe. Dwa tygodnie temu cisnąłem z wózkiem na przejście, koleś się zatrzymuje i zniecierpliwiony mi macha, że mam iść. Tknęło mnie, by tego nie robić, i słusznie, bo koleś za nim zamiast grzecznie się zatrzymać, po prostu go wyminął. Mina gościa, który się zatrzymał wyrażała absolutnie wszystko.

Mamy chujowych kierowców i gorszych mieli chyba tylko Włosi. Włochom zmienili przepisy na drakońskie i się sytuacja tam mocno poprawiła. Dlatego tak, dojebać gnojom. Niech się sypią mandaty, bolesne niczym utrata dziewictwa w więzieniu //orc
Fidel-F2 - 2016-09-28, 14:19
:
A ja bym odstrzeliwał chujków którzy się zatrzymują przed pasami jeśli nie ma na nich pieszych. I po równi chujków którzy wchodzą na pasy widząc nadjeżdżający samochód. Napierdalałbym takich baranów dębową pałą po kęgosłupie. Bez wynagrodzenia.

Bo taki jest status pieszego. Czeka aż pojazdy przejadą. Są bezmuzgi którzy chcą wprowadzenia przepisu by kierowca musiał się zatrzymać przed pasami gdy zbliża się pieszy ale szczęśliwie do tego debilizmu jeszcze nie doszło.

Mandaty to należałoby jebać pieszym bo w swej masie łazi toto bezmyślnie jak stonka po kartoflisku. A potem jak wypadek to wina kierowcy. Kurwa!
MrSpellu - 2016-09-28, 16:16
:
Fidel-F2 napisał/a:
Są bezmuzgi którzy chcą wprowadzenia przepisu by kierowca musiał się zatrzymać przed pasami gdy zbliża się pieszy ale szczęśliwie do tego debilizmu jeszcze nie doszło.


To jest bardzo dobry przepis, kto uważa inaczej ten tępa dzida.

Ale inna sprawa, że faktycznie sporo pieszych to też debile.
Fidel-F2 - 2016-09-28, 16:39
:
To jest debilny przepis
dworkin - 2016-09-28, 16:39
:
Slabszy (w sensie socjalnym) zawsze powinien byc faworyzowany, niemal w kazdej dziedzinie zycia.
Fidel-F2 - 2016-09-28, 16:44
:
I rozumu do tego żadnego nie trzeba.
Fidel-F2 - 2016-09-28, 16:46
:
dworkin, poprawkę strzeliłeś pierwszorzędną. :mrgreen:
MrSpellu - 2016-09-28, 17:11
:
No tak, silny socjalnie nawet do sracza każe się wozić.
toto - 2016-09-28, 17:16
:
Fidelu, zobaczyłem jak kierowcy zachowują się we Francji względem pieszych i po prostu chcę, żeby u nas było tak samo. Pieszy jest w okolicy przejścia - samochody stają i pozwalają mu spokojnie przejść. Jedyna uwaga, żeby pieszy wciąż zachowywał ostrożność dla swojego bezpieczeństwa (nie musi tego być w przepisach), bo debili za kierownicą jest bardzo dużo i w razie draki to pieszy jest bezbronny.
MrSpellu - 2016-09-28, 17:25
:
No, dla nich to jest naturalne, że trzeba się zatrzymać. A u nas dzicz i januszowanie.
toto - 2016-09-28, 17:41
:
Fakt, sposób w jaki traktuje się pieszych sytuuje Polskę gdzieś w okolicach Uralu.
Sabetha - 2016-09-28, 18:34
:
Ja tam bym Francji nie podawała za przykład, kiedy onegdaj byłam w Paryżu na wycieczce, dziwowaliśmy się lekko, że co drugi samochód tam wgięty, wmięty i podrapany. A i z tym zatrzymywaniem się kierowców było różnie. Z tym, że piesi tam faktycznie niczym święte krowy, włażą na ulicę gdzie i kiedy chcą.

MrSpellu napisał/a:
Generalnie mam ochotę rozstrzelać większość kierowców. Zwłaszcza chujków, którzy nie zatrzymują się przed przejściem dla pieszych.


A wiesz, teraz, kiedy o tym myślę, dochodzę do wniosku, że akurat z tym jest lepiej, przynajmniej u nas. Dawniej, kiedy chciałam się przedostać na drugą stronę ulicy czy to pieszo, czy to z rowerem (tak, jestem z tych, którzy przeprowadzają rower przez przejście, zamiast beztrosko przez nie przejechać :P ), musiałam stać i stać. Teraz niemal natychmiast ktoś się zatrzymuje. Najwyraźniej Dziki Wschód jest ostatnio mniej dziki od Dzikiego Zachodu.
Fidel-F2 - 2016-09-28, 19:12
:
toto, debili za kierownicą mnóstwo ale na chodnikach więcej. Przyjedziesz takiego i idziesz siedzieć jak za człowieka.
Tixon - 2016-09-29, 11:04
:
Fidel-F2, sorry, ale debil pieszy sobie krzywdę zrobi (i problemy dla innych), za to debil za kółkiem jest śmiertelnie niebezpieczny.
Fidel-F2 - 2016-09-29, 11:47
:
Sorry Tixon, ale debil pieszy jest śmiertelnie niebezpieczny bo z powodu jego głupoty ja pójdę siedzieć.
MrSpellu - 2016-09-29, 11:54
:
Nie bój się, dwa minusy dają plus, nic się nie stanie :P
Trojan - 2016-09-29, 12:04
:
Fidel-F2 napisał/a:
Sorry Tixon, ale debil pieszy jest śmiertelnie niebezpieczny bo z powodu jego głupoty ja pójdę siedzieć.


oczywiście kierowcy nie mają wyłączności na debilizm - jednakowoż kierowcom włącza się dodatkowy boost kiedy siedzą za kółkiem a zwłaszcza gdy maja przed oczami 100m prostą.
Plejbek - 2016-09-29, 12:37
:
Jest jakiś przepis konkretny, który mówi kiedy pieszy może a kiedy mu nie wolno wejść na przejście dla pieszych na którym nie ma sygnalizacji świetlnej?
MrSpellu - 2016-09-29, 12:51
:
Plejbek napisał/a:
Jest jakiś przepis konkretny, który mówi kiedy pieszy może a kiedy mu nie wolno wejść na przejście dla pieszych na którym nie ma sygnalizacji świetlnej?


Cytat:
Art. 14. Zabrania się:

1) wchodzenia na jezdnię:

a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,

b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;


Czyli możesz wejść jak samochód jest dostatecznie daleko lub gdy się zatrzyma. Tylko czasem jest tak, że samochód niby daleko, a zapierdala jak szatan.
I jak postanowisz wejść, to już może być wtargnięcie :P

O denerwują mnie jeszcze goście, którzy zwalniają, ale się nie zatrzymują, tylko mrugają i machają bym szedł. Wtedy czekam aż się łaskawcy zatrzymają. Zwłaszcza, gdy idę z wózkiem.
Stary Ork - 2016-09-29, 13:31
:
Ja z zasady nie ufam niczemu co ma więcej kół ode mnie i sporemu odsetkowi tego, co ma mniej. Wczoraj nie zaufałem jednemu co to zwolnił przed przejściem i dzięki temu nadal mam tętno, bo okazało się że typ miał w dupsku pieszych i zwolnił tylko żeby sprawdzić czy ma wolną prawą rękę - a tuż przed pasami gaz i lewoskręt. Jestem ork spokojny, ale gdybym miał obrzyna, wygarnąłbym mu w boczną szybę z obu rur kiedy mnie mijał --_-
Fidel-F2 - 2016-09-29, 13:32
:
I gówno nie artykuł bo jeśli takiego przejedziesz, to mimo, że jego wina, ty idziesz siedzieć.
Romulus - 2016-09-29, 14:59
:
Fidel-F2 napisał/a:
I gówno nie artykuł bo jeśli takiego przejedziesz, to mimo, że jego wina, ty idziesz siedzieć.

Idzie siedzieć ten, którego jest wina. Nie ma żadnego uprzywilejowania tego typu. :) W zeszłym miesiącu była u mnie sprawa pijanego kierowcy, który potrącił rowerzystę. Biegły ustalił, że to rowerzysta spowodował wypadek. Zatem pan pijany kierowca z zarzutem ciężkiego przestępstwa jakim jest spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości, odpowiedział tylko za jazdę po pijaku. Grzywna, stracił prawko na 3 lata i 5000 świadczenia pieniężnego plus koszty postępowania. A gdyby to on spowodował wypadek, to pewnie poszedłby siedzieć, plus utrata prawka.
Fidel-F2 - 2016-09-29, 17:08
:
Znajomy dostał mandat bo był pięć metrów od przejścia gdy pieszy wszedł na pasy. Ergo wg policji wjechał na pasy gdy był na nich pieszy. Policja nie uznała również za stosowne zauważyć, że pomiędzy pasami była wysepka. Sąd podtrzymał stanowisko policji. Znaczy, Romulus, nie pierdol o sprawiedliwości. Pomijam już fakt, że głupia policja z głupim sędzią psują człowiekowi krew, marnują czas i pieniądze.
Fidel-F2 - 2016-09-29, 17:16
:
Orku, gość zachował się zupełnie prawidłowo, serio nie kumam o co się wkurwiasz.
Stary Ork - 2016-09-29, 19:15
:
Generalnie o to że zwolnił a potem patrząc w me oczęta bławe i niewinne i widząc że zbieram się do przejścia przyspieszył i wymusił na mnie pierwszeństwo. Gdybym nie miał sporego doświadczenia z polskimi kierowcami, to przejechałby mi po paluchach, a tak coś mnie tknęło i zatrzymałem się na pierwszym pasie. Byłem już na pasach w momencie kiedy skurwiel wcisnął gaz, nie wylazłem zza winkla, nie wtargnąłem. Ale cóż, prawo masy. Tylko braku obrzynka szkoda.
MrSpellu - 2016-09-29, 19:22
:
Zostań rosyjskim kosmonautą. Ich survival kit zawiera obrzyna na niedźwiedzie.
Fidel-F2 - 2016-09-29, 19:38
:
No kurwa, Orku, ale jak pojazd jedzie to nie wchodzisz na jezdnię. Choćbyś nie wiem co sobie myślał, że ten drugi sobie myśli. Za to, że wszedłeś, należało się żeby gość się zatrzymał i ci jebnął. Jak cię lubię tak Ci się należało.
Stary Ork - 2016-09-29, 19:49
:
Za co, Fidel? Facet dojeżdża do przejścia. Obaj siebie nawzajem widzimy. Zwalnia. Robię ruch w stronę jezdni, nawet na nią wchodzę. W momencie kiedy już jestem na jezdni facet rozgląda się czy nic mu nie jedzie z prawej i przyspiesza, a ja muszę spierdalać z powrotem na chodnik. Nie wiem w jakiej strefie wojennej uczyłeś się jeździć, ale to jest klasyczny model nieustąpienia pierwszeństwa pieszemu na przejściu dla pieszych, 350 PLN, 10 punktów karnych.
Fidel-F2 - 2016-09-29, 20:02
:
W żadnym razie. Wlazłeś pod nadjeżdżający pojazd. Że zachował się potem jak chujek? Racja. Ale to ty pierwszy złamałeś przepisy. A on mimo wszystko w całości jest w prawie. Zwalniał nie dla ciebie ale by się upewnić, że ma wolne z prawej. Co ty sobie ubzdurałeś na tej podstawie to już twoja sprawa.
Stary Ork - 2016-09-29, 20:17
:
Nie wlazłem - gdybym wlazł, już byś nie miał z kim tej sprawy omawiać. Żadnych przepisów nie złamałem, bezpośredniego wejścia przed nadjeżdżający pojazd nie było, wtargnięcia tym bardziej. Kierowca stwierdził że nie warto tracić pięciu sekund i godności, a ja stwierdziłem że nie warto tracić życia. Tyle w temacie.
Fidel-F2 - 2016-09-29, 20:23
:
No to gadamy o nieistniejącym problemie. Nie wlazłeś, na pasach nikogo nie było, facet zwolnił żeby sprawdzić prawą, miał wolne, przejechał.
Tixon - 2016-09-29, 21:01
:
Fidel-F2, a poświęć pięć minut i przeczytaj jeszcze raz, co Ork napisał.
Fidel-F2 - 2016-09-29, 21:13
:
No wiem, raz pisze, że wchodzi, później, że nie, że wyczytał coś z oczu. Też się już gubię.
Tixon - 2016-09-29, 22:54
:
Stary Ork napisał/a:
coś mnie tknęło i zatrzymałem się na pierwszym pasie
Stary Ork napisał/a:
Byłem już na pasach

Stary Ork napisał/a:
Facet dojeżdża do przejścia. Obaj siebie nawzajem widzimy. Zwalnia. Robię ruch w stronę jezdni, nawet na nią wchodzę. W momencie kiedy już jestem na jezdni facet rozgląda się czy nic mu nie jedzie z prawej i przyspiesza, a ja muszę spierdalać z powrotem na chodnik.


Czy Ty potrzebujesz wizualizacji ze zdarzenia, czy po prostu masz tryb "jak ja nienawidzę pieszych"?
MrSpellu - 2016-09-29, 22:57
:
1. Ork zobaczył, że koleś zwalnia przed przejściem dla pieszych. Zinterpretował, że koleś go puszcza. Ork wchodzi na przejście.
2. Ledwo wszedł okazało się, że źle zinterpretował.
3. Chujek za kółkiem w dupie miał, że Ork był już na przejściu i zamiast się zatrzymać - przyspieszył.

Coś źle zrozumiałem?

Tixon napisał/a:
czy po prostu masz tryb "jak ja nienawidzę pieszych"?


A czego się spodziewałeś? Przeca to Fidel --_-
Trojan - 2016-09-29, 23:08
:
ręce opadają...
po prostu są ludzie i samochody,
FF2 zalicza się do tej drugiej kategorii

wszelka dyskusja nie ma sensu - to coś jak wiara
Romulus - 2016-09-30, 07:12
:
Fidel-F2 napisał/a:
Znajomy dostał mandat bo był pięć metrów od przejścia gdy pieszy wszedł na pasy. Ergo wg policji wjechał na pasy gdy był na nich pieszy. Policja nie uznała również za stosowne zauważyć, że pomiędzy pasami była wysepka. Sąd podtrzymał stanowisko policji. Znaczy, Romulus, nie pierdol o sprawiedliwości. Pomijam już fakt, że głupia policja z głupim sędzią psują człowiekowi krew, marnują czas i pieniądze.

Ofkorz. Zawsze słyszę tłumaczenie, że wszystko jest winą policji. Trupy, które potem oglądam zapewne też. I najczęściej tymi trupami są piesi potrąceni przez króla dróg, który jechał za szybko. I pewnie by dojechał, gdyby jakiś pieszy idiota nie skorzystał z takiej fanaberii jak przejście dla pieszych. :-P
Fidel-F2 - 2016-09-30, 08:31
:
I w tym problem, że Ork coś sobie zinterpretował zamiast czekać aż samochód się zatrzyma. A potem pretensje ma do kogoś innego. Jeśli ktoś ustępuje ci pierwszeństwa, musisz mieć pewność, że to robi.
Bo potem, niestety, jest twoja wina. (oczywiście nie w wersji policji czy sądów).

Romulus, ależ pierolisz. Sofistyka jak z podręcznika. Ujemny poziom dyskusji.
Plejbek - 2016-09-30, 08:46
:
Jestem pieszym, podchodzę do pasów z zamiarem oczywiście przejścia na drugą stronę. Widzę w oddali samochód, który się zbliża w moim kierunku ale jest na tyle daleko, że gdy wejdę na pasy nie spowoduję wypadku (nie wejdę mu prosto pod koła).
Wchodzę na pasy, samochód musi zwolnić i zatrzymać się - inaczej mnie potrąci. Wykonanie manewru zatrzymania nie jest gwałtowne ani trochę, spokojne wytracenie prędkości i stop.

I teraz - to jest z mojej strony wtargnięcie, czy nie?
MrSpellu - 2016-09-30, 09:21
:
Nie, wtargnięcie masz wtedy, gdy istnieje spora szansa, że kierowca nie zdąży zareagować, czyli na przykład będzie musiał gwałtownie hamować. To o czym mówisz, to normalne przejście przez jezdnię i facet zwyczajnie musi się zatrzymać.

Ja czekam aż się zatrzymają całkowicie, czym doprowadzam ich do szewskiej pasji. Przecież z wózkiem pod koła się nie będę pchał (nie licząc pracy, niemal zawsze jak gdzieś wychodzę, to idę z dzieckiem) --_-
Fidel-F2 - 2016-09-30, 10:30
:
I tu się zgodzimy w pełni.
Plejbek - 2016-09-30, 10:58
:
Fidel, musiałem mieć jasność czy czasem takiego przypadku jak podałem nie podciągasz pod głupie zachowania pieszych. Przemknęło mi to przez myśl. Sorry :)

Ja sam 90% jeżdżę, 10% chodzę i dopóki nie miałem dziecka prawie nigdy nie zatrzymywałem się przed przejściem w sytuacji gdy pieszy czekał na chodniku z zamiarem wejścia. Teraz mi się to zmieniło, jakiś taki miękki się zrobiłem :)
Trojan - 2016-09-30, 11:05
:
ehe, urocze
Fidel-F2 - 2016-09-30, 11:15
:
Ja nie twierdzę, że nie wolno się zatrzymać, sam robię to często ale nie o tym była rozmowa. A przepis nakazujący bezwzględne zatrzymanie się gdy wydaje się, że pieszy ma zamiar przejść przez jezdnię jest pozbawiony sensu. Przyniesie więcej korków, wypadków i stłuczek niż do tej pory. No i będzie można napierdalać kierowców mandatami do urzygu. Najłatwiejszy sposób. Kierowca będzie mógł być ukarany zawsze gdy nie zatrzyma się przed pasami. Nie ma tu żadnej obrony. To tak jakbyś przy każdych pasach postawił znak stopu.
MrSpellu - 2016-09-30, 11:26
:
No to Fidel masz pecha, bo przepis ten wchodzi od 1 stycznia 2017.

http://www.brd24.pl/spole...przyjal-zmiany/

I bardzo, kurwa, dobrze.
Trojan - 2016-09-30, 11:36
:
+1,235
Fidel-F2 - 2016-09-30, 11:46
:
Głupiś Spellu
Trojan - 2016-09-30, 12:00
:
piepszysz Fidelku, statystki z naszych dróg jasno wskazują że obecnej hujozy nie wolno tolerować. zmianę w naszym zachowaniu na drodze trzeba wymusić - bo inaczej się nie da.
Fidel-F2 - 2016-09-30, 12:08
:
Trojan, ty to się nadajesz do macania kur nie do dyskusji.
Romulus - 2016-09-30, 12:24
:
Fidel-F2 napisał/a:
Trojan, ty to się nadajesz do macania kur nie do dyskusji.

A poziom merytoryczny twoich argumentów jest mniej więcej taki. :-P I nic z tego nie wynika.

W 2015 r. spośród wszystkich wypadków spowodowanych na drodze piesi odpowiadają za 7,9%. Kierujący odpowiadają zaś za 82,8% wypadków. Tak wynika ze statystyk policyjnych za ten rok. A że to policyjne, to pewnie sfałszowane. :mrgreen:
MrSpellu - 2016-09-30, 12:34
:
Fidel, a Ty jesteś Cesarz Szos, Król Asfaltu i Postrach Poboczy :P
utrivv - 2016-09-30, 13:28
:
Ale za to Fidel może teraz śmiało powiedzieć WINA TUSKA! --_-
MadMill - 2016-09-30, 13:30
:
Romulus napisał/a:
W 2015 r. spośród wszystkich wypadków spowodowanych na drodze piesi odpowiadają za 7,9%. Kierujący odpowiadają zaś za 82,8% wypadków. Tak wynika ze statystyk policyjnych za ten rok. A że to policyjne, to pewnie sfałszowane. :mrgreen:

Dobra, ale to wypadki dotyczą wszystkich wypadków czy wypadków z udziałem pieszych? Jeżeli to pierwsze to są bez sensu przy tej dyskusji.

Pytanie brzmi ile wypadków z udziałem pieszych spowodowali piesi.
Fidel-F2 - 2016-09-30, 14:12
:
Romulus, a skądś wziął takie z palca wyssane //mysli a no tak z palca. No tak, poziom argumentów. Romulus, skończy z tą sofistyką. To naprawdę słabe, i dawno przestałem się na takie plewy nabierać.

Piesi odpowiadają za ok 1/3 wypadków. A jeśli w wypadku jest ofiara śmiertelna to za ok. 2/3.
toto - 2016-09-30, 16:38
:
Będzie po Fidelowemu. O kurwa. Skończ pierdolić, Fidelu, bo smutno czytać. Jedź być bucem gdzieś indziej.
Fidel-F2 - 2016-09-30, 17:02
:
Czuli konkretnie?
toto - 2016-09-30, 17:06
:
Bo ja wiem? Gdzieś w okolice Magnitorska.
Fidel-F2 - 2016-09-30, 17:52
:
Wiem, zabawnie. A konkretnie z czym się nie zgadzasz?
tr - 2016-09-30, 18:18
:
No cóż - niektórzy traktują samochód jak przedłużenie swojego ciała i wprowadzanie jakichkolwiek praw drogowych coś tam nakazujących lub preferencyjne traktowanie innych uczestników ruchu drogowego traktują tak jakby im jakiś organ ucięto...
Fidel-F2 - 2016-09-30, 18:30
:
A większość tych praw po prostu nie zna
Romulus - 2016-09-30, 18:47
:
Fidel-F2 napisał/a:
Romulus, a skądś wziął takie z palca wyssane //mysli a no tak z palca. No tak, poziom argumentów. Romulus, skończy z tą sofistyką. To naprawdę słabe, i dawno przestałem się na takie plewy nabierać.

Piesi odpowiadają za ok 1/3 wypadków. A jeśli w wypadku jest ofiara śmiertelna to za ok. 2/3.

Jest sobie taka strona w internecie: www.policja.pl Możesz kliknąć w zakładkę "Statystyka". Potem: "Ruch Drogowy". Potem: "Wypadki drogowe - raporty roczne". A na koniec wybierasz rok, ściągasz sobie plik .pdf i czytasz te wyssane z palca statystyki, które Policja dzielnie fałszuje rok w rok. :mrgreen:
MrSpellu - 2016-09-30, 19:02
:
Fidel, a Ty swoje wyliczenia skąd wytrzasnąłeś? Pochwal się.
Fidel-F2 - 2016-09-30, 19:06
:
Jeszcze trzeba umieć czytać

https://www.google.pl/url...dhmb97yjQD97JcQ
Sabetha - 2016-09-30, 19:19
:
Jakże ożywiła nam się dyskusja w temacie, aż miło poczytać :P

Z zamieszczonych statystyk wynika niezbicie, że nagroda Darwina należy się całkiem pokaźnej liczbie pieszych i konn... znaczy, samochodowych. Problem w tym, że jak walnę kogoś samochodem, to w najgorszym razie znajdę się za kratami, jeżeli zaś znajdę się w odwrotnej sytuacji, cmentarz będzie pełen mnie. I choć nie za bardzo lubię głupich niezależnie od środka lokomocji, którym się właśnie przemieszczają, to nie życzę im śmierci. Dlatego prawo, które wymusi na kierujących nieco więcej pomyślunku, jakoś nie budzi mojego sprzeciwu. Inna sprawa, że jakoś nie bardzo wierzę w jego skuteczność. Kary coraz sroższe, a głupich ciągle nie ubywa.
Romulus - 2016-09-30, 20:27
:
Fidel-F2 napisał/a:
Jeszcze trzeba umieć czytać

https://www.google.pl/url...dhmb97yjQD97JcQ

Wolę oficjalne i weryfikowalne dane. Ale, niech każdy wierzy w co chce. Ja, na szczęście, nie muszę wierzyć. Matematyka nie jest kwestią wiary.
Fidel-F2 - 2016-09-30, 20:37
:
Jeśli się ją rozumie.
toto - 2016-10-01, 07:07
:
Fidelu, napisałem, że będzie po twojemu. Nie lubisz pieszych - ok, ja nie lubię flaków. Uważasz ich za zło - ok, ja to samo myślę o klerze. Ale z twoich postów wyłania mi się obraz samochodowego buca. I dlatego napisałem, co napisałem.
MadMill - 2016-10-01, 07:31
:
Dalej nie uzyskałem odpowiedzi na swoje pytanie, Sabethę też olali bo z sensem zauważyłem, ze auto jest większe niż pieszy - chyba, że ktoś jeździ Smartem.

Romulus napisał/a:
Matematyka nie jest kwestią wiary.

Ty, humanista, matematyka i statystyka to dwa różne pojęcia...
Romulus - 2016-10-01, 07:38
:
No wiem. Ale zliczenie liczby wypadków drogowych i uszeregowanie ich według przyczyn, to już nie jest statystyka. Oczywiście, dyskusyjne może być szeregowanie według przyczyn, ale jakoś nie znalazłem bardziej wiarygodnych danych.
MadMill - 2016-10-01, 07:43
:
Tylko chciałem zwrócić uwagę, że każda ze statystyk podana w odpowiedni sposób ma coś pokazać. Pies trącał sam przepis, ale ustawodawcy wcale może nie chodzić o bezpieczeństwo, a może ma dać policji bardzo proste narzędzie do karania kierowców, ponieważ decyzja o mandacie będzie zależała od dobrej woli policjanta - abstrahuje od wypadków na przejściach. Chodzi mi o sam mandat, bez zdarzenia.
Sabetha - 2016-10-01, 08:05
:
MadMill napisał/a:
Dalej nie uzyskałem odpowiedzi na swoje pytanie, Sabethę też olali


Zawsze mogło być gorzej, siłą rozpędu mogli nam naubliżać.

MadMill napisał/a:
Pies trącał sam przepis, ale ustawodawcy wcale może nie chodzić o bezpieczeństwo, a może ma dać policji bardzo proste narzędzie do karania kierowców, ponieważ decyzja o mandacie będzie zależała od dobrej woli policjanta


A teraz nie zależy? ^^ Nie znam osobiście przypadku, by ktoś walczył w sądzie o oczyszczenie z zarzutu przekroczenia prędkości i wygrał. Znam natomiast taki, gdzie za takie samo wykroczenie winny nie poniósł kary, bo uśmiechał się do policjantów i ładnie tłumaczył. Jeżeli to nie jest przejaw dobrej woli, to już nie wiem, co nim jest.
Trojan - 2016-10-01, 08:36
:
Od stycznia do końca września 2015 roku śmierć w wypadkach poniosły 534 osoby piesze i chociaż jest to spadek aż o 22% w stosunku do tego samego okresu 2014 roku, liczba ta stanowi blisko 26% wszystkich ofiar śmiertelnych wypadków drogowych, które wydarzyły się w ciągu omawianych 9 miesięcy.
Za większość tych zdarzeń – 3363, ponoszą winę kierujący, natomiast piesi byli sprawcami 1671 wypadków. Jednak w wypadkach z winy kierującego śmierć poniosły 193 osoby (36% zabitych pieszych), a z winy pieszego aż 255 (48%), z innych przyczyn np. współwina 86 pieszych (16%) .

Za kgp
Fidel-F2 - 2016-10-01, 10:17
:
Romulus napisał/a:
Fidelu, napisałem, że będzie po twojemu. Nie lubisz pieszych - ok, ja nie lubię flaków. Uważasz ich za zło - ok, ja to samo myślę o klerze. Ale z twoich postów wyłania mi się obraz samochodowego buca. I dlatego napisałem, co napisałem.
:shock: nie wiem o kim piszesz ale nie o mnie, z jakiegoś powodu nie chcesz zrozumieć co mówię, przypisujesz mi z kosmosu wzięte poglądy, mógłbym poprosić, żebyś znalazł choć cień cytatu na poparcie swych słów i by ci się nie udało ale już mi się nie chce, znudziłem się, nie mam ochoty na dalsze tego wałkowanie, chcecie bezmyślnie tkwić w propagandowym idiotycznym memie, na zdrowie
Trojan - 2016-10-01, 11:32
:
Nie Fidelu, ty tkwisz w schizie która jest od 20 lat Polsce. Samochód to brzmi dumnie.
Fidel-F2 - 2016-10-01, 11:40
:
Głupiś
Romulus - 2016-10-01, 12:30
:
Sabetha napisał/a:
A teraz nie zależy? ^^ Nie znam osobiście przypadku, by ktoś walczył w sądzie o oczyszczenie z zarzutu przekroczenia prędkości i wygrał. Znam natomiast taki, gdzie za takie samo wykroczenie winny nie poniósł kary, bo uśmiechał się do policjantów i ładnie tłumaczył. Jeżeli to nie jest przejaw dobrej woli, to już nie wiem, co nim jest.

Z fotoradarem nie wygrasz. Z nagraniami z kamer w radiowozie również nie wygrasz. Ale z pomiarami dokonywanymi z policyjnej "rąsi" masz spore szanse wygrać. Wszystko opiera się na słowie honoru policjanta, tj. na jego pamięci, bo te urządzenia nie zapisują w pamięci pomiaru i w żaden sposób go nie utrwalają. Jeśli się odwołujesz do sądu, to ten ma dylemat następujący: komu uwierzyć?

Kierowcy, który ma interes w tym, żeby kłamać, bo chodzi o jego kasę, a poza tym jako obwiniony za kłamanie przed sądem nie odpowiada? Czy policjantowi, który za kłamanie przed sądem jako świadek może wylecieć z pracy, bo jest to przestępstwem? Policjanci przed sądem najczęściej mówią, że nie pamiętają. I trudno im się dziwić, skoro rozprawa odbywa się dwa, trzy miesiące po zdarzeniu, a oni od tamtej pory przeprowadzili ponad setkę takich pomiarów. Zostają zatem ich pisemne zeznania złożone po zatrzymaniu kierowcy. Potwierdzają je i mają w pompce, czy sąd im uwierzy, czy nie. Mówią, że nie pamiętają i idą do domu, lub wracają na służbę. Należałoby przyjąć, że kłamali we wcześniejszych zeznaniach? Ale po co mieliby kłamać? Dla wyrobienia "normy" mandatowej ryzykować własną pracą i postępowaniem karnym, żeby Skarb Państwa wzbogacił się o 200 zł?

Sami rozstrzygnijcie.

Drugim sposobem podważania pomiaru jest negowanie jego poprawności. To jest, wierzymy policjantowi, że pomiar mu wyszedł taki a nie inny. Policjant mówi prawdę, ale myli się urządzenie. I tu właśnie jest klucz do zwycięstwa. Bo prawidłowość takiego pomiaru zależy od kilku czynników. Odległości jego wykonywania, ruchu na drodze, a nawet pogody, czy usytuowania przy drodze linii wysokiego napięcia. Więcej nie napiszę, bo nie chcę wchodzić w szczegóły techniczne (zresztą, mam od tego opinie biegłych). :) Ale może znajdziecie w Internecie. :)

Z tym że, jak pisałem, od wideorejestratorów, czy fotoradarów wykręcić się jest niemal niemożliwe. I za nieudane próby kombinowania z tymi wykrętami, zawsze daję promocyjnie dwa razy większą karę, niż proponowana wysokość mandatu. Cwaniactwo i krętactwo trzeba tępić. I nie zmienię zdania nigdy. Bo krętactwem gardzę.

Innym sposobem, bardzo dobrym, pozwalającym na weryfikację pomiarów "z rąsi" jest zamontowanie we własnym samochodzie wideorejestratorów. Wielu kierowców przecież już teraz jeździ z takimi kamerami, na wypadek kolizji mają dzięki temu dowód w sądzie. Są też takie rejestratory, który nagrywają nie tylko drogę, ale i wskaźniki prędkości. Jeśli ktoś chce zainwestować i mieć święty spokój, gdy go źli policjanci złapią.
Fidel-F2 - 2016-10-01, 13:11
:
Romulus napisał/a:

Z fotoradarem nie wygrasz.
chcesz się założyć?

Romulus napisał/a:
Kierowcy, który ma interes w tym, żeby kłamać, bo chodzi o jego kasę, a poza tym jako obwiniony za kłamanie przed sądem nie odpowiada? Czy policjantowi, który za kłamanie przed sądem jako świadek może wylecieć z pracy, bo jest to przestępstwem? Policjanci przed sądem najczęściej mówią, że nie pamiętają. I trudno im się dziwić, skoro rozprawa odbywa się dwa, trzy miesiące po zdarzeniu, a oni od tamtej pory przeprowadzili ponad setkę takich pomiarów. Zostają zatem ich pisemne zeznania złożone po zatrzymaniu kierowcy. Potwierdzają je i mają w pompce, czy sąd im uwierzy, czy nie. Mówią, że nie pamiętają i idą do domu, lub wracają na służbę. Należałoby przyjąć, że kłamali we wcześniejszych zeznaniach? Ale po co mieliby kłamać? Dla wyrobienia "normy" mandatowej ryzykować własną pracą i postępowaniem karnym, żeby Skarb Państwa wzbogacił się o 200 zł?
naprawdę jesteś naiwny
Tixon - 2016-10-01, 14:39
:
Nudnyś.
utrivv - 2016-10-03, 07:07
:
Słabe te dane Fidelu, cuchną ściemą:
2015
Za większość tych zdarzeń – 3363, ponoszą winę kierujący, natomiast piesi byli sprawcami 1671 wypadków

W 2014 roku odnotowano 9 106 wypadków z udziałem pieszych (26% ogółu), zginęło w nich 1 127 osób (35,2% ogółu), a 8 592 odniosły obrażenia ciała (20,2% ogółu). W większości poszkodowanymi byli sami piesi 1 116 zabitych i 8 398 rannych , którzy swoim zachowaniem często powodują duże zagrożenie

W jednym roku za 2/3 odpowiadają kierujący a w drugim za 90% odpowiadają piesi? Takie dane nie mają żadnej wartości statystycznej imo
Fidel-F2 - 2016-10-03, 08:14
:
A teraz wyjaśnij w którym miejscu strzeliłeś babola. :-P
utrivv - 2016-10-03, 12:56
:
Rok do roku nie mogła się tak drastycznie zmienić sytuacja
Fidel-F2 - 2016-10-03, 13:27
:
i się nie zmieniła

miałeś szukać babola w swoim rozumowaniu
utrivv - 2016-10-03, 13:49
:
Faktycznie, zjadłem kawałek cytatu, poprawiłem. Oczywiście to może być tylko trudna język polski i zdanie
Cytat:
W większości poszkodowanymi byli sami piesi 1 116 zabitych i 8 398 rannych, którzy swoim zachowaniem często powodują duże zagrożenie.
nie miało oznaczać że to piesi stworzyli zagrożenie dla 1 116 zabitych i 8 398 rannych, mój błąd.
Trojan - 2016-12-18, 22:36
:
może nie o rzeźni - ale tak z dzisiejszej obserwacji A4 (wracaliśmy z Niemiec) - to na odcinku Goerlitz-Bolesławiec z kilkudziesięciu (ok 30) z którymi mieliśmy interakcję tylko 3! były na Polskich rejestracjach. Cała reszta to bogate kraje euro - Ang/Hol/Nie/Fra/Bel
znak że emigranci wracają na święta ;)
Trojan - 2017-01-05, 11:09
:
Sprawdzili, dlaczego giną ...


Napisać, że w żadnym innym kraju Unii Europejskiej nie ginie tylu pieszych co w Polsce, to nie napisać niczego. W tej statystyce jesteśmy samotnym liderem, który wysforował się daleko przed peleton. Ciągle nie potrafimy jednak przyznać, że mamy gigantyczny problem. -To nie jest kwestia cech narodowych, tylko kontroli - oceniają eksperci.


Kto nie zna tych danych, uzna je za wstrząsające. Słupek pokazujący Polskę sterczy wysoko ponad wszystkimi innymi. Francja, Niemcy, Włochy – znacznie przecież większe – zostają daleko z tyłu. Oczywiście w innych, mniejszych krajach też jest niebezpiecznie. Jeśli przeliczymy ofiary na milion mieszkańców okaże się, że na Litwie czy w Rumunii wcale nie jest lepiej. Ale czy to jest towarzystwo, którego w tym przypadku powinniśmy szukać?

Gdyby udało nam się zbliżyć do średniej unijnej, która wynosi 11,7 ofiary na milion mieszkańców, w Polsce zginęło by nie 1114, a tylko 450 pieszych. Gdyby udało nam się dogonić np. Niemcy, wówczas liczba ofiar śmiertelnych spadłaby do około 250! To życie kilkuset osób, które można uratować.

Grafika powstała na podstawie danych z opublikowanego w 2016 raportu OECD. Zebrano w nim informacje z wielu krajów, z roku 2014. Wypada odnotować, że w Polsce mamy już nowsze statystyki i wiemy, że w 2015 roku liczba ofiar była niższa (923). W dalszym ciągu jednak najwyższa w Unii Europejskiej. Jak będzie w 2016? Niestety, wiele wskazuje na to, że gorzej. Przez wiele lat bezpieczeństwo w Polsce, jak w całej Europie, powoli, ale systematycznie się poprawiało. W tym roku trend się załamał.








MadMill - 2017-01-05, 11:29
:
A u nas jak jest z tym pierwszeństwem?

Z drugiego wykresu można wyciągnąć wniosek, że to wina pieszych i rowerzystów, bo liczba wypadków z udziałem motocykli nie odbiega od średniej.
Trojan - 2017-01-05, 11:40
:
taki wniosek wyciągasz ?:)


dobre :)
Fidel-F2 - 2017-01-05, 11:45
:
bo to słuszny wniosek
Romulus - 2017-01-05, 17:45
:
Wiadomo, że piesi rzucają się masowo pod koła biednych kierowców. :-P
Fidel-F2 - 2017-01-05, 18:38
:
Romulus, jakbyś tam był
MadMill - 2017-01-05, 20:36
:
Ja serio nie wiem czego oczekujecie od... no i od kogo aby było lepiej?

Moim zdaniem jedynym wyjściem jak zakazanie ruchu. Samochodowego, rowerowego, pieszego. Po sprawie.
Trojan - 2017-02-10, 10:48
:

ekstraLidia - 2018-03-09, 09:34
:
W innych państwach jakoś da się kulturalnie jeździć tylko u nas od razu trzeba wszystkich wyzywać, bo przecież "ja" jestem najważniejszy na drodze i to się tyczy nie tylko kierowców ale również pieszych, czy rowerzystów. Wszyscy jesteśmy niewychowani pod tym względem. Przykładowo w innych państwach za używanie klaksonu bez konkretnego uzasadnienia jest karalne mandatem, a prawdę mówiąc jest bardzo mało takich sytuacji kiedy można go użyć. Może ktoś był w Holandii i wie coś na ten temat. Holendrzy raczej nie używają klaksonu w ogóle, a jak ktoś na kogoś trąbi to można szybko wyczaić, ze jest to np. Polak.
Trojan - 2018-06-27, 13:13
:
http://wiadomosci.gazeta....aja-nie.html#MT

taka ciekawa sprawa

ciekawi mnie czy za pomocą "obrażeń" które odnieśli nie da się określić który kierował ?

a) pasy (pewnie nie zapieli)
b) siedząc za kierownicą zawodnik będzie miał inne obrażenia - od kierownicy niż pasażer.
Cintryjka - 2018-06-28, 09:24
:
Na pewno będzie opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, ale czy coś da, to się okaże w praniu. Generalnie z kryminalistycznego punktu widzenia unikalny przypadek.
Trojan - 2018-06-28, 10:22
:
Cintryjka napisał/a:
Na pewno będzie opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, ale czy coś da, to się okaże w praniu. Generalnie z kryminalistycznego punktu widzenia unikalny przypadek.


unikalny pod względem takim że jednocześnie bliźniaki jednojajowe mogły popełnić przestępstwo.

takie bliźniaki Schroedingera
Trojan - 2019-01-03, 16:08
:
Cytat:
W najnowszym Nature: The Moral Machine experiment naukowcy z MIT zbadali 40 mln decyzji podjętych przez mieszkańców ponad 200 krajów. Polacy wyróżnili się w tylko jednej kategorii - nadali najniższy priorytet pieszym ze wszystkich państw.

https://www.nature.com/articles/s41586-018-0637-6


odpowiedź na to mieści się w stwierdzeniu "jestem samochodem"
Trojan - 2019-06-29, 11:52
:
Ostatnie dni i wypadki pokazują gdzie jesteśmy. Poniewaz Polskie sądy od lat stosują,"cywilizowane" podejście do nieumyslnych wypadków. Ciekawią mnie wyniki ostatnich głośnych wypadków - czyli nieumyslni tirowcy i motocyklista.
dworkin - 2019-06-29, 12:00
:
Gdyby tylko wszelkie badania jednoznacznie nie wskazywały, że na zachodzie podnoszenie kar nie wpływa już na stopień bezpieczeństwa. Dlatego też racjonalni decydenci szukają innych dróg do jego poprawy. Kampanie społeczne, lepsza edukacja (szkolenie), modernizacja infrastruktury. Ale wiadomo, że pozowanie na sprawiedliwego mściciela jest łatwiejsze i dużo bardziej medialne. Niczego to obiektywnie nie poprawia, ale prostaczkom daje poczucie sprawiedliwości. Stąd też drogę tę obierają prawaccy populiści.
Trojan - 2019-06-29, 12:35
:
Tylko że my nie do końca przystajemy do zachodnich standardów - więc może trzeba pomyśleć że nie wszystko się u nas tak samo przyjmuje.

Mi zasadniczo nie chodzi o to żeby sprawców wsadzić na 20 lat, bo nie tędy droga. Ja bym widział to bardziej w wymiarze finansowym - bo nic tak nie boli (nawet więzienie) , jak utrata majątku (na rzecz ofiary)-- ale my jesteśmy na etapie że nawet samochodu nie potrafimy sprawcy odebrać (bo jest milion ale) , więc o czym tu gadać? Jak się nad tym głębiej zastanowić to znowu wychodzi wyższość mieć nad być.
Oczywiście trzeba by kary majątkowe wykluczyć z ubezpieczenia.

Chodzi o równowagę akcja-reakcja.

To co się dzieje na drogach przypomina okres Dzikiego zachódu.

Bo to co ty postulujesz to mniej wiecej brzmi tak - "poczekajmy, może samo przejdzie"
albo "Polak jeździ samochodem więc ofiary muszą być " ... są chmury więc pada deszcz
dworkin - 2019-06-29, 13:31
:
Trojan napisał/a:
Tylko że my nie do końca przystajemy do zachodnich standardów - więc może trzeba pomyśleć że nie wszystko się u nas tak samo przyjmuje.

U nas też nie wpływa. W ostatnich latach ustanowiony i orzekany wymiar kar tylko się zwiększał, a zagrożenie na drogach nie spadało (raczej odwrotnie).

Wniosek z tego taki, że to nie samowolne zachowanie kierowców jest jedynym powodem tej ilości wypadków. W 2014 roku NIK wykonała raport systemowych przyczyn niebezpieczeństwa na polskich drogach. Jako głównych winowajców wskazała 1. infrastrukturę 2. szkolenie kierowców 3. organizacje ruchu. Wypadły naprawdę źle. W tym samych roku wykonała też raport oznakowania polskich dróg, wg którego sytuacja na tych powiatowych i gminnych jest marniutka. No ale policja jako powody wskazuje tylko zachowanie kierowców, a sądy nigdy nie biorą innych pod uwagę (- Wśród czterech znaków na słupie był też ostrzegawczy? No był! Zamykam sprawę!)

I nie jest prawdą, że postuluje tylko czekanie, bowiem NIK jako rozwiązania zasugerowała między innymi przytoczone przeze mnie sposoby.

Spróbuj zresztą zastanowić się nad tym racjonalnie. Pomyśl o sobie i swoich bliskich. Podnoszenie kar nie ma już znaczenia dla Waszego bezpieczeństwa, więc nie uczyni Was bezpieczniejszymi. Za to może sprawić, że bez względu na stopień praworządności i standardy moralne - pójdziecie siedzieć. Zagapisz się jadąc na rowerze, wpadniesz na kogoś, ten uderzy głową o krawężnik, umrze. 2 lata więzienia (kiedyś można było tyle zawiesić, teraz już nie można). Całe Twoje poprzednie życie przestanie mieć znaczenie, będziesz tylko przestępcą. I nie jest to wyolbrzymienie, ponieważ takie kary już padają (właściwie zawsze padały, tylko wcześniej zawieszane).

Trojan napisał/a:
Mi zasadniczo nie chodzi o to żeby sprawców wsadzić na 20 lat, bo nie tędy droga. Ja bym widział to bardziej w wymiarze finansowym - bo nic tak nie boli (nawet więzienie) , jak utrata majątku (na rzecz ofiary)-- ale my jesteśmy na etapie że nawet samochodu nie potrafimy sprawcy odebrać (bo jest milion ale) , więc o czym tu gadać? Jak się nad tym głębiej zastanowić to znowu wychodzi wyższość mieć nad być.
Oczywiście trzeba by kary majątkowe wykluczyć z ubezpieczenia.

Tu akurat proponujesz jakieś barbarzyńskie zaprzeczenie nowożytnych standardów prawnych. Coś takiego w naszym kręgu kulturowym jest po prostu niemożliwe. Jak zresztą chciałbyś oddzielić przypadki podlegające OC od niepodlegających? Z góry umyślne działania już dzisiaj anulują odpowiedzialność ubezpieczycieli. Potrącając kogoś na rowerze lub nawet idąc też płacisz z własnej kieszeni, jeśli nie masz OC. No ale każdy kierowca je mieć musi, więc jest kryty. Niemiec wjeżdżający na terytorium Polski miałby automatycznie tracić ubezpieczenie? TSUE by nas zmiótł.
Romulus - 2019-06-29, 19:22
:
Nieumyślne wypadki, nawet ze skutkiem śmiertelnym, moim zdaniem, nie powinny w ogóle być przestępstwem. Jest tak jak dworkin napisał, jeśli chodzi o jeden popełniony i tragiczny w skutkach błąd w ocenie sytuacji na drodze.

Społeczeństwo dyszy żądzą zemsty, ponieważ my, Polacy, jesteśmy pod tym względem prymitywniejsi niż na Zachodzie. O USA nie wspominając.

Rzadko kto przytomnie jest w stanie pojąć i zrozumieć, że przy nieumyślnym wypadku są tak naprawdę dwie ofiary. Ta realnie poszkodowana i sprawca, którego psychika dostaje potężny cios. Sądy są dla nich pobłażliwe? I być może są. W tym cała nadzieja, że takie są wbrew "gniewowi ludu" i żądzy zemsty podsycanej przez cwanych polityków. Jesteśmy jak dzieci, niewyedukowani, nie rozumiemy i mamy w nosie jak działa państwo. I tak dalej.

Wracając do USA - tam ocenność tego typu sytuacji jest ogromna. Dla sprawcy wypadku, jeśli nie był pod wpływem, przewidziana jest głównie odpowiedzialność cywilna. Oczywiście, nie jest to zasadą, wszystko zależy od ustawodawstwa konkretnego stanu. Ale niejednokrotnie można spotkać się z sytuacją, że sprawca po prostu płaci ofierze odszkodowanie, które wpłaca dobrowolnie lub zmusza go do tego sąd cywilny. Prokurator końcem kija tego typu spraw nie tyka.

Za tę pragmatyczność lubię Amerykanów i ich system. Za jego systemowy rasizm już nie. :)
Trojan - 2019-06-29, 20:38
:
Dworkin, ok to system odszkodowań pozyskiwanych na drodze prawnej, jak w usa.
Co to znaczy nieumyślne spowodowanie?

Czy to jest nieumyślne?

https://youtu.be/gxH6eWu70Gg

Albo to?

Cytat:
Sosnowiec. Motocyklista pędził ponad 100 km/h
Kobieta weszła na przejście dla pieszych na ul. Wojska Polskiego w Sosnowcu z dwójką dzieci. Wszystkie samochody zatrzymały się, aby ich przepuścić. Niestety, nie zrobił tego 25-letni motocyklista. Jednoślad uderzył w 39-latkę tuż przed tym, jak rodzina zdążyła zejść z pasów. Jak podaje "Dziennik Zachodni", z relacji świadków wynika, że kobieta w ostatniej chwili zdążyła odepchnąć dzieci na chodnik i sama przyjęła na siebie uderzenie. "Prawdopodobnie tym uratowała im życie" - czytamy. Na miejscu niemal natychmiast zjawiły się służby ratunkowe i kobieta była reanimowana, niestety nie udało się jej uratować. Wszystko działo się na oczach dwójki jej dzieci - młodsze ma 7 lat, starsze 9. Policja podkreśla, że dzieci oraz rodzina kobiety zostały objęte opieką psychologa.

"Dziennik" podaje również, że ze wstępnych ustaleń prokuratury, która zajęła się postępowanie ws. wypadku, wynika, że w okolicy przejścia dla pieszych nie widać śladów hamowania. Można zatem podejrzewać, że kierujący motocyklem 25-latek nawet nie zauważył, że ktoś jest na przejściu dla pieszych. Jak podają "Fakty" TVN, z relacji świadków wynika również, że 25-letni motocyklista miał pędzić ulicą ponad 100 km/h. Dodają, że obowiązuje tam ograniczenie do 50 km/h.

Jak informowała asp. szt. Sonia Kepper, oficer prasowa KMP w Sosnowcu w rozmowie z Gazeta.pl, 25-letni motocyklista trafił do szpitala z obrażeniami, których doznał w wyniku wypadku. Podczas prowadzenia czynności okazało się, że mężczyzna był trzeźwy, ale nie miał uprawnień do kierowania motocyklem - nigdy nie miał prawa jazdy ani na motocykl, ani na samochód osobowy. W związku z tym zdecydowano o zatrzymaniu mężczyzny. Nie został jeszcze przekazany w ręce policji, ponieważ wciąż przebywa w szpitalu. To właśnie tam odbyło się przesłuchanie 25-latka. Usłyszał już również zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku. Nie wiadomo, czy przyznał się do winy.

Romulus - 2019-06-29, 20:48
:
Przekroczenie prędkości i spowodowanie pod jej wpływem wypadku jest przestępstwem umyślnym.

Utrata koncentracji na drodze, zagapienie się, spowodowanie wypadku - jest nieumyślne.

Chodzi o przyczynę, która spowodowała wypadek.
Fidel-F2 - 2019-06-29, 20:50
:
Trojan, jak zwykle ci się pojebało.
Trojan - 2019-06-29, 21:03
:
Czy infrastruktura miała coś wspólnego z tymi wpadkami? Nie
Czy szkolenie coś miało wspólnego z tymi wypadkami ? Nie
Czy zła organizacja ruchu miała coś wspólnego z tymi wypadkami? Nie

Czy sprawcy tych wydarzeń są także ofiarami? Czy ich psychika pęknie jak bańka mydlana? Wątpię.

Kiedyś u mnie na zakładzie kierowca widlaka spowodował wypadek (jechał z niezabezpieczonym ładunkiem) w wyniku którego 17 letni chłopak wylądował na wózku. Czy go to obeszło? Nie.

W linii prostej 491 metrów ode mnie od lat(20+) urządzane są wieczorami wyścigi samochodów/moto (1mila ) policja o tym wie, wszyscy wiedzą. Raz czy dwa były wypadki śmiertelne.

Romku, czyli oba głośne wypadki tirowe nadają się wedle tego co mówisz a nieumyślne (bo sie zagapili /utracili koncentrację ) i ty byś je w ogóle nie karał.
Fidel-F2 - 2019-06-29, 21:29
:
A nie mówiłem?
Romulus - 2019-06-30, 08:12
:
Trojan napisał/a:
Czy infrastruktura miała coś wspólnego z tymi wpadkami? Nie
Czy szkolenie coś miało wspólnego z tymi wypadkami ? Nie
Czy zła organizacja ruchu miała coś wspólnego z tymi wypadkami? Nie

Czy sprawcy tych wydarzeń są także ofiarami? Czy ich psychika pęknie jak bańka mydlana? Wątpię.

Kiedyś u mnie na zakładzie kierowca widlaka spowodował wypadek (jechał z niezabezpieczonym ładunkiem) w wyniku którego 17 letni chłopak wylądował na wózku. Czy go to obeszło? Nie.

W linii prostej 491 metrów ode mnie od lat(20+) urządzane są wieczorami wyścigi samochodów/moto (1mila ) policja o tym wie, wszyscy wiedzą. Raz czy dwa były wypadki śmiertelne.

Romku, czyli oba głośne wypadki tirowe nadają się wedle tego co mówisz a nieumyślne (bo sie zagapili /utracili koncentrację ) i ty byś je w ogóle nie karał.

No i ile można powtarzać?
Rozróżnij wreszcie umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Od nieumyślnych.

Jeśli chodzi o wózek widłowy - to mam wątpliwości, czy to w ogóle podpada pod spowodowanie wypadku komunikacyjnego. Raczej nie.

Jeśli chodzi o wyścigi samochodowe (nielegalne) - to spowodowanie wypadku wskutek przekroczenia prędkości (i tylko wtedy jeśli prędkość była przyczyną wypadku), jest umyślnym naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Ale czy ty dostrzegasz różnicę?

Masz ojca dzieciom, zapierdziela po dwanaście godzin dziennie, musi jeszcze do pracy dojechać. Jedzie kiepskim autem kupionym od Niemca, który płakał jak sprzedawał, klima szwankuje, jest upał ponad 30 stopni. Wraca do domu po całej zmianie, jest zmęczony, zagapia się i potrąca rowerzystę.

Naprawdę wsadziłbyś go do więzienia na ileś tam lat? Naprawdę nie widzisz, że taki człowiek też przeżywa traumę, bo pozbawił jakąś rodzinę ojca/męża/brata i będzie się to za nim wlekło do końca życia?

To tylko w filmach i w mediach sprawcy są przedstawiani jako zwyrodnialcy, bez wyjątku. Byle hołota przed ekranem nie zmieniła kanału lub serwisu. I niektórzy ze sprawców takimi są. Ale większość z nich, a w szczególności sprawcy nieumyślnych wypadków drogowych, to także ich ofiary. I nie musisz być prawnikiem, aby to stwierdzić.

Piszesz o zabieraniu majątku. W całej swojej karierze nie spotkałem jeszcze sprawcy wypadku komunikacyjnego, który miałby jakiś warty zajęcia majątek. Nie zwalnia go to od odpowiedzialności. Co nie zmienia tego, że możesz mu odebrać to co ma, pozbawić jego dzieci dachu nad głową - niech płacą, gnojki zasmarkane za błędy ojca! - ale i tak będzie to tyle co kot napłakał.

Ustawodawca zatem wymyślił karanie sprawców nieumyślnych wypadków drogowych. No to karzemy i karać będziemy. A że sprawiedliwości w tym za grosz, to i wyroki niskie lub symboliczne.

I powtarzam po raz nie wiem który - chodzi o sprawców wypadków, do których doszło w wyniku nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa. A nie o ścigających się jełopów, pijanych kierowców, czy innych, którzy uznali się za władców dróg, których żadne zasady nie obowiązują.
dworkin - 2019-06-30, 08:20
:
Trojan napisał/a:
Dworkin, ok to system odszkodowań pozyskiwanych na drodze prawnej, jak w usa.

Gdzie jeśli masz OC, to również przejmie za Ciebie odpowiedzialność materialną. Najlepszym sposobem na realizację Twojego postulatu byłoby więc zdjęcie z kierowców obowiązku posiadania OC. No, wtedy to wielu by ucierpiało. Ofiary ofc bardziej, nie dostając nawet złamanego odszkodowania. Ale grunt, by bolało sprawców, nie? 8)

Trojan napisał/a:
Co to znaczy nieumyślne spowodowanie?

Każdy wypadek jest nieumyślny z definicji, przecież nawet jadąc 200 na godzinę lub pod wpływem nie chcesz nikogo zabić. Tak to wygląda wg prawa.

Jednak rozpatruje ono też umyślność przyczyn wypadku, te wyżej są umyślne (umyślne złamanie przepisów doprowadziło do nieumyślnego wypadku). Natomiast gdy ktoś jedzie prawidłowo, ale np. zamyśli się i zahamuje sekundę później niż powinien, złamanie przepisów jest nieumyślne. I to o tym ostatnim przypadku mówiłem. Teraz w Polsce w takich okolicznościach ludzie idą siedzieć. Za sam skutek. Barbarzyństwo.

Ty zaś cytujesz tu jakieś anegdotyczne przypadki umyślnego złamania przepisów i nie wiem, co chcesz na ich podstawie udowodnić. Że się zdarzają? Każdy z nich każdego roku ma miejsce też na zachodzie. A może że nie są karane? Ten gość z motocykla, o ile nie ma innych okoliczności łagodzących, dostanie ze 3 lata jak nic. A może Twoim zdaniem to za mało? 3 lata w więzieniu (a nawet 2x mniej biorąc pod uwagę zwolnienie warunkowe) dla człowieka, który ma ustabilizowane życie, wcześniej nie był karany, a i skutku nie uczynił umyślnie, więc nie ma w sobie prawdziwego zepsucia, jakie trzeba separować/resocjalizować, to bardzo dużo, zatem wystarczająco surowo. Chyba brakuje Ci wyobraźni, jeśli sądzisz inaczej.
Trojan - 2019-06-30, 19:03
:
PiS podobno tworzy nowy kodeks drogowy
m_m - 2019-06-30, 21:17
:
Pierdolisz jak potrzaskany.
Rashmika - 2019-06-30, 21:37
:
Powściągnij japę m_m, nie jesteś u siebie w stodole.
Trojan - 2019-07-01, 11:40
:
dworkin napisał/a:

Jednak rozpatruje ono też umyślność przyczyn wypadku, te wyżej są umyślne (umyślne złamanie przepisów doprowadziło do nieumyślnego wypadku). Natomiast gdy ktoś jedzie prawidłowo, ale np. zamyśli się i zahamuje sekundę później niż powinien, złamanie przepisów jest nieumyślne. I to o tym ostatnim przypadku mówiłem. Teraz w Polsce w takich okolicznościach ludzie idą siedzieć. Za sam skutek. Barbarzyństwo.

Ten gość z motocykla, o ile nie ma innych okoliczności łagodzących, dostanie ze 3 lata jak nic. A może Twoim zdaniem to za mało? 3 lata w więzieniu (a nawet 2x mniej biorąc pod uwagę zwolnienie warunkowe) dla człowieka, który ma ustabilizowane życie, wcześniej nie był karany, a i skutku nie uczynił umyślnie, więc nie ma w sobie prawdziwego zepsucia, jakie trzeba separować/resocjalizować, to bardzo dużo, zatem wystarczająco surowo. Chyba brakuje Ci wyobraźni, jeśli sądzisz inaczej.


nie rozumiemy się - ja nie widzę potrzeby zaostrzania kar, czy nawet samego ostrego karania dla prawdziwie nieumyślnych wypadków. Czyli wypadków- wypadków.

Inna sprawa ma się w sytuacji gdy kierownik pojazdu CELOWO przekraczając/ignorując przepisy - doprowadza do wypadku. I takie przykłady podałem. Brak kary, odpowiedzialności i zadośćuczynienia.

Dworkinie - piszesz o traumie sprawcy. Nie piszesz o traumie dzieci (ciekawe - ostatnio widziałem wywiad z reżyserem jeszcze jednego filmu o Utoy w którym mówił że wszyscy się skupiają na Brejwiku a nikt na ofiarach/tych co przeżyli). Pojadę twoim ulubionym wontkiem. Motocyklista zabił matkę dwójki dzieci, skazał je na życie w niepełnej rodzinie, zrzucił na ojca potrójne obowiązki, prawdopodobnie uderzył w ich dobra materialne, dzieciaki nie pójdą do lepszej szkoły, będą musiały szybciej się usamodzielnić, wylądują na niższym poziomie drabiny społecznej, itd itd.

dla mnie to barbarzyństwo. zabijasz i nie ponosisz za to odpowiedzialności. Prawo silniejszego. Cywilizacja.

Dla mnie sprawa Najsztuba jest kuriozalna. W ostatnich dniach jakiś prezydent jakiejś pipidówy potrącił babinę na pasach. Dostał 300 zł mandatu.
dworkin - 2019-07-01, 12:27
:
No i 2-4 lata bezwzględnego więzienia za spowodowanie śmierci przy umyślnym, lecz dość typowym złamaniu przepisów (np. przekroczeniu obowiązującej prędkości) to w stosunku do osoby niekaranej okres uznawany za wystarczający (w całym cywilizowanym świecie).

Wyższa kara byłaby szukaniem zemsty i ekwiwalentu cierpienia. To ona, a nie odwrotnie, byłaby barbarzyństwem opartym na najprostszych instynktach.
Trojan - 2019-07-01, 13:13
:
jak wcześniej pisałem - kara więzienia i owszem, tylko brakuje mi materialnej odpowiedzialności sprawcy.

kwoty odszkodowań/zadośćuczynienia są w Polska niskie

sąd/wyrok/kara jest elementem zemsty w ramach prawa/społeczeństwa - o to w tym wszystkim chodzi. Musi być dotkliwe. Niskie instynkty - tacy po prostu jesteśmy, czym kieruje się motocyklista jadący 100 w mieście ? Wyższymi pobudkami ?:)
Symetria.
dworkin - 2019-07-01, 13:37
:
Przecież on ponosi odpowiedzialność materialną, lecz jeśli posiada OC, pokrywa ją ubezpieczyciel. I choćby była dwa razy większa, też pokryłby ją ubezpieczyciel. Instytucja ubezpieczeń to jeden z fundamentów dzisiejszego systemu prawnego, a zakres ich odpowiedzialności jest obiektem umowy tylko między firmą ubezpieczeniową a ubezpieczonym. Choćby tym ostatnim był największy zwyrol, to jeśli zgodna z przepisami umowa przejmuje jego odpowiedzialność materialną, to tak ma być i ja to popieram jako zainteresowany pewnością, iż jakiekolwiek wykupione przeze mnie ubezpieczenie będzie chronić też mnie. Tak działa świat i chyba Ty jeden nie umiesz tego pojąć.

W sprawie tej zachowujesz się, jak typowy osobnik, który wymaga od świata standardów, jakim sam nie byłby gotów sprostać. Pomyśl o tym, co dla Ciebie byłoby dotkliwą karą i przenieś to na innych. Dla mnie osobiście, jako nigdy niekaranego normika (nawet mandatem) o najzwyklejszym w świecie życiu rodzinnym, nawet rok w więzieniu to byłoby ekstremum. Dlaczego mam uznać, że dla innych w podobnej sytuacji to byłoby za mało?
Romulus - 2019-07-01, 17:05
:
Taka smutna prawda, mogę po jej wygłoszeniu zostać elirarystą klasistą, ale tak to widzę ze swojego doświadczenia. I nawet nie jest to bardzo odkrywce.

Większość sprawców przestępstw to osoby nisko uposażone, pozbawione większego, nadającego się do egzekucji komorniczej majątku. Jakiś słabo opłacany prekariat. Rzadko trafia się gość z wypchanym portfelem. I szczęściem w nieszczęściu dla pokrzywdzonego np. wypadkiem jest, jeśli trafi na nadzianego sprawcę. Bo jakby trafił los na loterii. Prawdopodobieństwo jest w tym przypadku większe niż w Lotto, ale i tak nie ma co się łudzić.

Zatem postulat zajmowania majątków skończy się tylko i wyłącznie tym, że państwo będzie silne wobec słabych: głównie bogu ducha winnych członków rodzin takich sprawców. Bogatym nie trzeba będzie go zajmować.

Wiecie dlaczego? Bo oni zanim sprawa trafi do sądu dogadają się z pokrzywdzonym, zapłacą mu pieniądze i sprawa rozejdzie się po kościach. Niedawno miałem tego znamienny przykład. Przedsiębiorca (hurtownik) potrącił jakiegoś rowerzystę. Jego wina, nie kwestionował tego. Jeszcze w trakcie dochodzenia opłacił pokrzywdzonemu prywatne leczenie i na koniec rzucił mu 20000 zł zadośćuczynienia. Poza tym co chłop dostał z OC. Sprawa trafiła do sądu i skończyła się po niecałym kwadransie. Pokrzywdzony przyszedł, wszystko opowiedział, okazał z obrońcą oskarżonego zawarte ugody i potwierdzenia zapłaty i zgodnie wnieśli o warunkowe umorzenie postępowania i 200 zł nawiązki na rzecz Skarbu Państwa - Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Sprawa została warunkowo umorzona.

Ale to się zdarza raz na kilkaset tego typu spraw. Nie dlatego, że inni "bogaci" nie chcą płacić. Tylko dlatego, że ich nie ma tylu jako sprawców tego typu przestępstw.
goldsun - 2019-07-05, 06:48
:
Masz Trojan - bojowniku o karanie wszystkich kierowców jak najsurowiej.
http://poznan.wyborcza.pl...tml#s=BoxOpLink
Właśnie wygląda na przypadek zmęczonego motorniczego tramwaju, który najprawdopodobniej przysnął i potrącił kobietę na przejściu. Kobieta zmarła. Motorniczy dostaje rok w więzieniu, bez zawieszenia.
29latek - jest winny? Bez wątpienia tak.
Czy powinien iść bezwzględnie do więzienia? Bez wątpienia nie.
Nijak nie ma tu mowy o umyślności działania.
A tłumaczenie, że powinien iść siedzieć bo kobieta zmarła - nie ma tu nic do rzeczy. To tylko forma zemsty. Taka kara raczej nie będzie mieć żadnego pozytywnego aspektu wychowawczego dla tego człowieka. Żadnego! W żaden sposób nie rekompensuje to również straty tej kobiety i jej rodziny. Nic, zero, null. Raczej po prostu "złamie" tego człowieka - i tylko tyle z tej kary wyniknie.
Tego chcesz Trojan?
dworkin - 2019-07-05, 08:51
:
Rok bez zawiasów? Mało. Znajomy kolegi w deszczu na ostrym łuku nie zmieścił się w swoim pasie, opuścił go, wybijając z drogi samochód jadący z naprzeciwka i swój własny. Zginęła kobieta w ciąży, a on stracił rękę poniżej dłoni. Nieumyślne złamanie przepisu o dostosowaniu stylu jazdy do warunków (jechał z dozwoloną prędkością, ale wg biegłego w tamtym deszczu o co najmniej 10 km/h za szybko, by w pełni zmieścić się w swoim pasie na tak ostrym łuku), skrucha, niekaralność (nawet brak mandatów), ustabilizowane życie (żona, dwójka dzieci żłobkowo-przedszkolnych), utrata dłoni (a to grafik, który nią właśnie szkicował w pracy) - 2 lata bez zawieszenia, bo nastawał mąż ofiary (bardzo mocno nastawał). Więc w Polsce to standard.

PS Jakby ktoś zastanawiał się, czy na pewno wiem o tym wypadku wszystko, to kolega czytał uzasadnienie wyroku (najlepsze, iż nawet ono stwierdzało, że choć trudno dopatrzyć się w tej karze funkcji wychowawczo-prewencyjnej, to trzeba pamiętać, że celem kary jest też odwet za wyrządzone cierpienia - co znaczy, że w Polsce sędziowie mogą oficjalnie opierać kary tylko i wyłącznie na zemście).
Fidel-F2 - 2019-07-05, 09:41
:
Zemsta jest mocno niedoceniana a funkcja wychowawczo-resocjalizacyjna mocno przeceniana. Jednakowoż, oczywiście nie ma to zastosowania przy nieumyślności.
Trojan - 2019-07-05, 10:33
:
goldsun: artykuł za paywallem, możesz wrzucić całość ?

bez wglądu w opis sprawy cokolwiek trudno mi się ustosunkować
ale

praca motorniczego czy ogólnie kierowcy komunikacji miejskiej to coś w rodzaju pracy zaufania społecznego - jak na Polskie warunki nie najgorzej wynagradzana (mam na myśli sektor państwowy)

jeżeli nie zachodzą dodatkowe okoliczności "usprawiedliwiające" - to tak, jest winny. Świadomie doprowadził się do stanu w którym nie mógł wykonywać czynności zawodowych, o tyle jest to znaczące że motorniczy/kierowca autobusu biere odpowiedzialność za grupę ludzi którą przewozi.
To trochę tak jak pijany/pod wpływem śr. psychoaktywnych - świadomie doprowadza się do "stanu", po czym np. zupełnie nieświadomie wsiada do kierowanie samochodem - realnie pod wpływem ograniczonej świadomości/poczytalności - możliwe że w świadomości uważa że by nie wsiadł.

czyli mamy kierownika pojazdu który np. świadomie zarywa nockę na łupanie w LOLa, oglądanie GOTa, czy inne imprezowanie(być może z udziałem alko), albo extra praca - idzie do roboty i z powodu tego że grał w tego LOLa zabija kobietę.
nie wziął "awaryjnego wolnego", nie zgłosił na bazie że może mieć problemy, nie zadzwonił do kumpla z brygady. Poszedł do pracy w stanie "nie do użytku" - wiedząc jaki bagaż ma na plecach
tym bardziej że praca motorniczego to praca w której musi przede wszystkim przewidywać - bo nie może nagle uciec na pobocze czy się zatrzymać.[ Na forum koparkowym jeden Wrocławski motorniczy opisywał pracę motorniczego - jak ważne jest własnie patrzenie "do przodu"/jak dużo jest zmiennych których zwykły pieszy czy kierowca samochodu sobie nie uświadamia.]

jak napisałem wcześniej - nie znam całego artykułu, być może pojawiają się jakieś okoliczności łagodzące które z kolei by wpłynęły na moją ocenę.

zawiasy to żadna prewencja. odszkodowania/zadośćucz. w Polska to często kpina.

karanie majątkowe - żle
karanie więzienne - źle
co pozostaje ?
odwołanie do sumienia ? cierpienia młodego Wertera ? patrząc na nasze statystki to polscy kierowcy winni być grupą obiętą specjalną troską :)

może po prostu nie każdy powinien być kierowcą ...


tu taki mały filmik poglądowy
https://youtu.be/0bc3UKFnUGk
dworkin - 2019-07-05, 11:00
:
Wg artykułu uzasadnienie nie stwierdza, dlaczego gość zignorował znaki i wjechał na przejście (jedynie, że być może zasnął, ale to tylko przypuszczenie), a mimo to określa jego zachowanie jako umyślne naruszenie przepisów. Jakim sposobem, skoro nie wskazuje żadnych jednoznacznie stwierdzonych przesłanek ich świadomego złamania? A nawet gdyby zasnął, wciąż nie jest to wystarczająca przesłanka, jeśli nie mógł tego wystarczająco przewidzieć (wg jego własnych zeznań był wyspany i czuł się dobrze, a żadne dowody nie świadczą inaczej).
Trojan - 2019-07-05, 11:03
:
widać jakieś powody były - może patrzył w smartfona ?
dworkin - 2019-07-05, 11:08
:
Uzasadnienie takich powodów nie stwierdza. Jak widać na załączonym do artykułu filmie, motorniczy był normalnie zwrócony w kierunku drogi, ale nie widać tam, czy przysnął, czy nie.

Kiedy wypadek jest skutkiem wyłącznie nieświadomego błędu, czysty odwet nie ma rozumowego sensu, bo nie stanowi wtedy kary za intencje, za negatywny proces myślowy, a jedynie wymierzenie cierpienia. Skazany i tak nie powiąże takiej kary ze swoją intencją, ponieważ tej po prostu nie było. Będzie tylko cierpieć.

Wymierzanie czystego cierpienia to oczywiście też forma zadośćuczynienia potrzebie prostej ludzkiej zemsty. Ok. Tylko miejmy odwagę powiedzieć, że jest nią w istocie. Że my w Polsce robimy tak systemowo, bo tacy jesteśmy.
Trojan - 2019-07-05, 12:00
:
poczucie sprawiedliwości to takie cywilizowany synonim słowa "zemsta"
na całym świecie to robią

nieświadomy błąd wynikający z dość prostej zasady przyczyno-skutkowej
1.nie spałem/nie wyspałem się -2. przystąpiłem do czynności - 3.popełniłem z powodu 1 śmiertelny błąd
jeden to zrozumie drugi nie

filmik poglądowy o polskich kierowcach poprawiony ( https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be ) - powinno działać. to nie jest jeden kierownik - to jest 6 kierowców w ciągu minuty
dworkin - 2019-07-05, 12:04
:
Gdyby gość przystąpił do jazdy będąc świadomym swej niedyspozycji, nie byłoby o czym mówić. Jednak z dowodów to jednoznacznie nie wynika. A dopóki nie wynika, takiej przyczyny nie ma. Jest pustą formą czystego rozumu, jaką krytykował Kant, a której sędzia uległ.
goldsun - 2019-07-05, 12:13
:
Trojan - czy Ty w ogóle jesteś świadomy tego, że powodów "przyśnięcia" może być całkiem sporo i większość z nich wcale nie wynika z "zarwałem noc bo grałem w LOLa"?
O ile to faktycznie było "przyśnięcie", a nie chwilowa utrata koncentracji/zamyślenie się/cokolwiek w tym stylu, a to już może być wynikiem jeszcze większej liczby powodów, na które człowiek może mieć jeszcze mniejszy wpływ.

Wytłumacz mi przy okazji Trojan: dlaczego kierowców być karał maksymalnie, niszcząc im życie bezwzględnie, nawet w przypadku ewidentnie nieumyślnego wypadku.
A np. w przypadku urzędników, którzy jak najbardziej świadomie mają w dupie infrastrukturę drogową, która jak najbardziej potrafi generować miejsca niebezpieczne - oni są dla Ciebie niewinni.
Trojan - 2019-07-05, 12:26
:
ale ja nie twierdzę że są niewinni :)
problem z karaniem urzędników jest bardzo bardzo złożony
ja ogólnie jestem ZA
wymyśl jak do tego doprowadzić - przy całej rozbudowanym systemie podległości i odpowiedzialności.
nie tylko za "drogi"


i jeszcze co do "sprawy" - jak pisze Romulus - nie mam dostępu do akt nie znam wszystkich okoliczności. Zakładam że i sędzie ma odpowiednią wrażliwość kierowcy i zostały uwzględnione wszystkie okoliczności łagodzące.

i dalej - wcale nie chce karać tych co nieumyślnie doprowadzili do wypadku - tyle że każdy wypadek jest nieumyślny - z wyjątkiem zaplanowanych morderstw samochodowych. także wypadek po alkoholu jest nieumyślny. Ja po prostu rozgraniczam to czy wpadek jest faktycznie dziełem nieszczęśliwego przypadku czy np. kierowca umyślnie doprowadził do sytuacji że nieumyślnie spowodował wypadek (przekraczając przepisy drogowe - czy to szybkością czy niebezpiczenym manewrem czy wyraźnym niedostosowaniem do sytuacji)
tylko tyle i aż tyle
Fidel-F2 - 2019-07-05, 12:32
:
Ja przysypiam cirka 1/2-1h po posiłku, bez względu na to jak byłem wyspany. Jeśli jeszcze przygrzewa słoneczko to już amba. Miałem kiedyś indywidualne szkolenie z bhp po przyjęciu do roboty. Spora sala, wielkie okna, słoneczko, kilka biurek. Siedliśmy na krzesłach na przeciwko siebie i on zaczął gadać to co tam miał do powiedzenia. Po chwili zacząłem przysypiać. Walczyłem, wytrzeszczałem oczy i dupa. Zasnąłem. Kilka razy.
Trojan - 2019-07-05, 12:37
:
widać nie nadajesz się na zawodowego słuchacza kursów BHP
Asuryan - 2019-07-05, 14:44
:
goldsun napisał/a:
Właśnie wygląda na przypadek zmęczonego motorniczego tramwaju, który najprawdopodobniej przysnął i potrącił kobietę na przejściu. Kobieta zmarła. Motorniczy dostaje rok w więzieniu, bez zawieszenia.
29latek - jest winny? Bez wątpienia tak.
Czy powinien iść bezwzględnie do więzienia? Bez wątpienia nie.

Ale jak to nie?! :shock: Bez wątpienia także tak.
Romulus - 2019-07-05, 17:12
:
Fidel-F2 napisał/a:
Zemsta jest mocno niedoceniana a funkcja wychowawczo-resocjalizacyjna mocno przeceniana. Jednakowoż, oczywiście nie ma to zastosowania przy nieumyślności.

Mogę się tylko zgodzić. Kara bez elementu zemsty to nie kara, jeśli o mnie chodzi. Musi zaboleć. Przy czym, powtórzę się, przy nieumyślnych przestępstwach to nie działa, bo tam często sprawca jest również ofiarą. Lud tego nie rozumie, bo nie ma mu kto wytłumaczyć. W szkole nie uczą, a w mediach podkręcają emocje typu "zbrodniarz wolno chodzi".
Trojan - 2019-07-05, 18:25
:
*Czasami
Asuryan - 2019-07-05, 18:59
:
W tym przypadku jest to kierowca zawodowy, który nie zatrzymał się na czerwonym świetle i potrącił pieszego ze skutkiem śmiertelnym. Według mnie, jeśli był zmęczony, źle się czuł, etc - to w ogóle tego dnia nie powinien przystępować do pracy polegającej na przewożeniu pasażerów. Jakie przysypianie w pracy osoby odpowiedzialnej za zdrowie i życie przewożonych ludzi? Więc mimo tego, że był to wypadek nieumyślny, uważam wyrok za słuszny.
Trojan - 2019-07-07, 09:56
:
Co w takiej sprawie?
Facet "celowo" doprowadza do kolizji których nie jest winien (jest ofiarą) - klasycznie, ktoś mu zjeżdża drogę itp
każdy pojedynczy taki przypadek jest winą drugiego kierownika, ale on ma już z tego 8 w ciągu kilku mc i jasnym jest że celowo nie ustępuje wpychajacym się.
Jasnym choć trudnym do udowodnienia - tylko statystyka.
wszystko nagrywa i puszcza na yt
Fidel-F2 - 2019-07-07, 10:42
:
Albo mu udowadniasz celowość albo zajmij się, nie wiem, sadzeniem marchewki.
dworkin - 2019-07-07, 11:25
:
Trojan - mowisz o tym? :DD

https://www.youtube.com/watch?v=14o7N_GSJ34
Trojan - 2019-07-07, 11:59
:
Nie. O tym

https://youtu.be/M1xi7IZny_g

https://youtu.be/PW_xmNUmBsI

https://youtu.be/dBym3m_DET4

https://youtu.be/xmZwk85Vx8U

https://youtu.be/YqcfUTaNq_Q

Facet ewidentnie bawi się w "nauczyciela" i zasadniczo "ma rację" - ale w pierwszym przypadku doprowadziło to do potencjalnie bardzo groźnej sytuacji - gdyby nie znak a przechodnie....
dworkin - 2019-07-07, 12:05
:
Nie pisałem o żadnym konkrecie, tylko typie sytuacji. W tym wypadku oczywistego wymuszania kolizji.

Twoje linki prezentują jednak inny rodzaj zdarzeń, gdzie każde oddzielnie wygląda na przypadek. Ale na oko nigdy bym nie powiedział, że to od jednego kierowcy. Taki wysyp jeno niezależnych zbiegów okoliczności u jednej tylko osoby byłby co najmniej podejrzany, a wg wskazań doświadczenia życiowego niemal nieprawdopodobny.

A więc po bliższym przyjrzeniu gość nie wygląda tylko na neutralnego obserwatora, ale częściowo kreatora tego typu zdarzeń. Robi to może legalnie, ale na pewno nie moralnie. By być ostatnim sprawiedliwym mentorem, jak mówisz, sam wyszukuje potencjalnych sprawców i doprowadza ich do sytuacji dość wymagających. I jasne, kierowca zawsze powinien czuwać na maksa, tylko że w rzeczywistości tak nie jest, bo ludzie są niedoskonali. Po co ich jeszcze dociskać? By poczuć się lepszym? Karmicznie musi się to kiedyś źle skończyć.
Trojan - 2019-07-07, 12:14
:
To ten sam.
Podobno ma kilka samochodów.
Maskotki natomiast te same.
"Poluje" na wymuszaczy - a jak wiadomo nie musi się zanadto na tym skupiać. Sami "wchodzą"
dworkin - 2019-07-07, 12:25
:
Odpowiedzialność za bezpieczeństwo na drodze nigdy nie spoczywa na jednym tylko kierowcy. Teoria oraz ideał nas tego uczą (by zawsze traktować się jako w pełni samodzielnie i niezależnie odpowiedzialnego), ale w praktyce nie jest to możliwe. Rzadko który kierowca ma na tyle doskonałe percepcję i skupienie, a już żaden nie może być pewien, że w stu procentach panuje nad sytuacją. Nawet najlepszy.

Dlatego współżycie na drodze to tak naprawdę synchronizacja i zaufanie wielu prowadzących (zasada ograniczonego zaufania dotyczy tylko zachowań, które są w jakimś stopniu nietypowe). Żaden nie jest skupiony na maksa, ale wystarczy, że wszyscy będą skupieni ponadprzeciętnie. Wszak wymuszenie pierwszeństwa to teoretycznie każde zmuszenie drugiego kierowcy do naciśnięcia hamulca. Nie da się zaś wyliczyć idealnej odległości idealnie bezpiecznego wjazdu na "cudzy" pas, zawsze w jakimś stopniu trzeba zaufać temu drugiemu, że się też dostosuje.
m_m - 2019-07-07, 12:38
:
Trojan ty w tym temacie gadasz jak eunuch o sexie :-/
Trojan - 2019-07-07, 12:48
:
dworkin napisał/a:
Odpowiedzialność za bezpieczeństwo na drodze nigdy nie spoczywa na jednym tylko kierowcy. Teoria oraz ideał nas tego uczą, ale w praktyce nie jest to możliwe. Rzadko który kierowca ma na tyle doskonałe percepcję i skupienie, a już żaden nie może być pewien, że w stu procentach panuje nad sytuacją. Nawet najlepszy.


Właśnie, temu też wydaje mi się że w tym pierwszym filmiku, z najgroźniejszą sytuacją, facet powinien brać połowę winy na siebie. Wyraźnie nie kontroluje co się dzieje na drodze składającej się z,dwóch pasów.
Trojan - 2019-07-07, 12:55
:
m_m napisał/a:
Trojan ty w tym temacie gadasz jak eunuch o sexie :-/


Gdyby za każdym razem kiedy ci nie staje umierał jakiś eunuch to takie porównanie miałoby sens.
Fidel-F2 - 2019-07-07, 13:18
:
Trojan napisał/a:
Właśnie, temu też wydaje mi się że w tym pierwszym filmiku, z najgroźniejszą sytuacją, facet powinien brać połowę winy na siebie. Wyraźnie nie kontroluje co się dzieje na drodze składającej się z,dwóch pasów.
?
Trojan - 2019-07-07, 17:51
:
Fidel-F2 napisał/a:
Trojan napisał/a:
Właśnie, temu też wydaje mi się że w tym pierwszym filmiku, z najgroźniejszą sytuacją, facet powinien brać połowę winy na siebie. Wyraźnie nie kontroluje co się dzieje na drodze składającej się z,dwóch pasów.
?



PoRD.

Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani
zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę.
Przez działanie rozumie się również zaniechanie.
toto - 2019-07-07, 18:44
:
Trojan, zasada ograniczonego zaufania - tak. Ale też zasada, że jak ktoś już jest na drodze, to nie odpieprzy aż takiej szopki. Na dobrą sprawę koleś miał ~1,5 sekundy na reakcję. Da radę zareagować, pod warunkiem, że nie kontrolujesz w tym samym momencie czegoś innego, co w przypadku jazdy samochodem jest nieustanne. Nie możesz nonstop pilnować łosia po prawej stronie, masz jeszcze pas przed sobą, to co za tobą, także wskazania na desce rozdzielczej.

Po liczbie nagranych sytuacja wnoszę, że poszkodowany właściwie ani razu nie próbuje się ratować, ale przyznam mu rację, że właściwie w każdej z tych sytuacji jest w sytuacji właściwie i tak beznadziejnej i nawet w przypadku hamowania i obtrąbienia sprawcy i tak skończyłoby się to na mniejszym lub większym zdarzeniu drogowym (ja bym wciąż próbował uniknąć/zminimalizować skutki). Nie popieram tego zachowania, ale każde z nich jest moim zdaniem do obrony - przecież to nie jest nawet zajechanie długość samochodu przed tobą, ale zwyczajne wpieprzanie się na sąsiedni pas w miejsce już zajęte przez inny pojazd. To jest nie do obrony.

Nie możesz obwiniać drugiego kierowcy powołując się na zasadę ograniczonego zaufania, kiedy sprawca odwala taki cyrk.
Fidel-F2 - 2019-07-07, 19:40
:
Ech, Trojan, ty to naprawdę jesteś ufo.
dworkin - 2019-07-08, 10:44
:
toto napisał/a:
Nie popieram tego zachowania, ale każde z nich jest moim zdaniem do obrony

Tylko jeśli rozpatrywać te przypadki niezależnie, bo ogólnie są godne potępienia. Facet ewidentnie nauczył się wyszukiwać rokujących na sprawców (oceniając pewnie po nie najlepszym stylu jazdy lub po prostu sytuacji na drodze) i przy dużej liczbie prób (polegających na odpowiednim przyklejaniu się do takiego kierowcy) zawsze któregoś łapie na błędzie.

I znowu ok - ktoś może powiedzieć - sami sobie winni. Nie ma co żałować głupich błędziarzy. Ale czy różni się to od nieuzasadnionych losowo stosowanych prowokacji policyjnych? Przy odpowiednich doborze i liczbie prób wręczenia łapówki z pewnością niejedna się powiedzie. Tylko dlaczego czuję wobec takich metod niemal wyłącznie pogardę?
Fidel-F2 - 2019-07-08, 11:20
:
Gdy może, ewidentnie trzyma się w martwym polu lusterek bocznych.
dworkin - 2019-07-08, 11:36
:
Tego ocenić nie umiem, ale jeśli rzeczywiście tak robi, mogę tylko nazwać go ujem, co igra ludzkim życiem. I jeszcze ta poza niewiniątka, bleah...
goldsun - 2019-07-08, 11:43
:
https://youtu.be/M1xi7IZny_g
Przecież to ewidentna prowokacja tego który nagrywa.
Jedzie równolegle, ale lekko z tyłu do samochodu na pasie obok. W dodatku ze sporą szansą, że jest w "martwym polu".
Z daleka widzi, że na prawym pasie coś stoi - czyli samochód z prawej będzie zmieniał pas.
I w tym momencie zaczyna przyspieszać i zrównuje się z samochodem obok, żeby samochód z prawej musiał w niego uderzyć, jeśli zacznie pas zmieniać, a że był w martwym polu, to tamten kierowca miał spore szanse go nie widzieć zanim zaczął zmieniać pas. Chyba nawet najpierw lekko przyhamował jak zobaczył przeszkodę na prawym pasie, a zaraz potem przyspieszył.


https://youtu.be/PW_xmNUmBsI
Znowu jedzie w "martwym polu" ...

https://youtu.be/dBym3m_DET4
Mam wrażenie, że spokojnie by zdążył wyhamować. Ale może się mylę.
Edit: po przeczytaniu komentarzy - faktycznie w 5 sekundzie wygląda, jakby w drzwiach samochodu wjeżdżającego na rondo - odbił się włączony kierunkowskaz samochodu z którego filmował ...


https://youtu.be/xmZwk85Vx8U
Kolejny raz - "martwe pole", w dodatku celowo? zwolnił, żeby ten matiz, z właczonym przecież kierunkowskazem, czyli ładnie sygnalizując chęć manewru w niego uderzył?

https://youtu.be/YqcfUTaNq_Q
Kolejny raz - "martwe pole" i jazda wyglądająca jakby celowo czekał czy w niego uderzy ...

Trojan napisał/a:
Facet ewidentnie bawi się w "nauczyciela" i zasadniczo "ma rację" - ale w pierwszym przypadku doprowadziło to do potencjalnie bardzo groźnej sytuacji - gdyby nie znak a przechodnie....

Zgadzam się tylko z pierwszym stwierdzeniem - bawi się w nauczyciela, chociaż raczej chyba w coś innego*.
Ale nie ma racji.
Po to jesteś kierowcą, żeby widzieć, że na sąsiednim pasie coś stoi, więc za chwilę będą z niego zmieniać pas, więc nie wolno ci jechać tak jak on jedzie, bo jedzie "na idiotę". Do tego używa się wyobraźni. A on potrafi nawet zacząć przyspieszać jak widzi, ze za chwilę może być sytuacja kolizyjna. To ten kierowca powinien stracić prawko, bo stanowi niebezpieczeństwo na drodze.
O tym, że istnieje "martwe pole", czyli kierowca z samochodu obok, Ciebie nie widzi w lusterkach - wie każdy, co bardziej rozgarnięty kierowca. A ten kierowca z filmów na moje oko - celowo, właśnie w tym martwym polu jeździ i "poluje" na ofiary. No qrde, przecież to jego przyspieszenie w odpowiednim momencie, na tym pierwszym filmie rzuca się w oczy.

Tylko ten przypadek z rondem nie podpada pod "martwe pole", ale tam IMHO też nacisnął na gaz, będąc już na rondzie. Jest to wymuszenie pierwszeństwa przez wjeżdżającego, ale jest też kompletny brak reakcji kierowcy filmującego, a czas na ta reakcję raczej był.



Edit: O Fidel mnie uprzedził. ;-)

---------------------------------------------------------
*w komentarzach widać, że:
- próbują zidentyfikować samochód i wygląda, że jeździ różnymi
- sugerują, że celowo lekko stuka samochody, żeby dostać ubezpieczenie, nie naprawiać, tylko taki stuknięty opchnąć dalej na wschód - tam go pewnie wyklepią za grosze i opchną jako "nówka, igła, Niemiec/Polak płakał jak sprzedawał".
Zwłaszcza jeśli w ciągu 1 miesiąca, stuknął w ten sposób 5 samochodów.
Trojan - 2019-07-08, 12:57
:
goldsun napisał/a:

Przecież to ewidentna prowokacja tego który nagrywa.
Jedzie równolegle, ale lekko z tyłu do samochodu na pasie obok. W dodatku ze sporą szansą, że jest w "martwym polu".
Z daleka widzi, że na prawym pasie coś stoi - czyli samochód z prawej będzie zmieniał pas.
I w tym momencie zaczyna przyspieszać i zrównuje się z samochodem obok, żeby samochód z prawej musiał w niego uderzyć, jeśli zacznie pas zmieniać, a że był w martwym polu, to tamten kierowca miał spore szanse go nie widzieć zanim zaczął zmieniać pas. Chyba nawet najpierw lekko przyhamował jak zobaczył przeszkodę na prawym pasie, a zaraz potem przyspieszył.


dokładnie to mam na myśli - wie że jedzie mniej więcej równolegle z drugim samochodem, wie że prawy pas jest zastawiony i w takim razie golf musi zjechać na jego pas. Golf przyspiesza żeby wskoczyć przed niego (oczywiście mógłby zwolnić żeby wejść za niego - ale nie wiemy co się dzieje z tyłu - może jest sznur samochodów). Jak zauważa gold - trzyma się w martwym polu.
Można zakładać że nie ogarnia tego co się dzieje na drodze (gdyby to był odosobniony przypadek) i współdziała w wypadku - z uwagi na jego inne dokonania, można stwierdzić że robi to z pełną świadomością - a pomiędzy ludzkim życiem a śmiercią stoi tylko znak drogowy, gdyby tam go nie było, to golf staranowałby przechodniów.

Sprawa nadaje się do kryminalnej a nie drogówki.
a na pewno do solidnego wprdolu od obywatelskiego patrolu.

ps. samochody zmienia ale maskotki przekłada - to może być kobieta :) (oglądałem bez audio)
Trojan - 2019-07-10, 10:52
:
z innej beczki: ustalenia policji drogówki
jako że coraz więcej ludzi ma kamery w samochodach to widać jak bardzo rozbieżna są fakty z ustaleniami Policji

na szybko: ten wypadek co ciężarówka zmiażdżyła 3 osoby - w pierwotnej wersji Policji było że osobowy wbił się w ciężarówkę a dopiero potem dobiła go druga.

kolejna - BMW i cysterna: Najprawdopodobniej w cysternie pękła opona i wtedy zjechała na przeciwległy pas ruchu – mówi Justyna Kulka, rzeczniczka krośnieńskiej policji. Cysterna staranowała bmw.

na nagraniu z samochodu będącego 3?4? w kolejce za cysterną widać wyraźnie że to BMW skręciło i wbiło się w cysternę.

oni tam rzucają kostką ?? nie zaczynają dochodzenia od sprawdzenia wszystkich samochodów/budynkow w odległości kilkuset metrów od zdarzenia na okoliczność posiadania kamery ?/ wtf ?
goldsun - 2019-07-10, 12:10
:
Trojan napisał/a:
z innej beczki: ustalenia policji drogówki
jako że coraz więcej ludzi ma kamery w samochodach to widać jak bardzo rozbieżna są fakty z ustaleniami Policji

na szybko: ten wypadek co ciężarówka zmiażdżyła 3 osoby - w pierwotnej wersji Policji było że osobowy wbił się w ciężarówkę a dopiero potem dobiła go druga.

kolejna - BMW i cysterna: Najprawdopodobniej w cysternie pękła opona i wtedy zjechała na przeciwległy pas ruchu – mówi Justyna Kulka, rzeczniczka krośnieńskiej policji. Cysterna staranowała bmw.

na nagraniu z samochodu będącego 3?4? w kolejce za cysterną widać wyraźnie że to BMW skręciło i wbiło się w cysternę.

oni tam rzucają kostką ?? nie zaczynają dochodzenia od sprawdzenia wszystkich samochodów/budynkow w odległości kilkuset metrów od zdarzenia na okoliczność posiadania kamery ?/ wtf ?

Mówi Ci coś "linia najmniejszego oporu"? ;-)
Dwa razy brałem udział w wypadkach, do których przyjechała policja.
1. We mnie uderzyła ciężarówka, w nią osobowy. Kierowca osobówki nie miał zapiętych pasów i wyleciał przez przednią szybę. Zanim policja przyjechała, jego już karetka odwiozła.
Policja przyjechała, sprawdziła mnie i kierowcę ciężarówki alkomatem, po czym bez mrugnięcia okiem stwierdziła - wina tego trzeciego (nieobecnego). Koniec tematu.
2. Stuknąłem kobietę przede mną. A we mnie wjechał dostawczak.
Pierwsze co stwierdziła policja jak przyjechała - "wina dostawczaka?"
Ja (głupi byłem co nie?) powiedziałem, że nie. To ja stuknąłem, a dopiero potem dostawczak we mnie.
Tyle posłuchali.
Ale dalszej części już nie.
Bo ja stuknąłem kobietę przede mną, która wjeżdżając już na skrzyżowanie, na skrajnym lewym pasie, wcisnęła hamulec do dechy i wrzuciła kierunkowskaz, że chce skręcić w prawo (przypominam - ze skrajnego lewego, nad którym jak wół wisi nakaz jazdy prosto, środkowy też ma nakaz jazdy prosto). A, że było pusto, z górki (obok "żyrafy" w Chorzowie, w kierunku na Katowice) i jeszcze padał deszcz, to po naciśnięciu również hamulca do dechy - byłem już tylko pasażerem w samochodzie.
Nie mówię - niby mogłem zachować jeszcze większy odstęp (chociaż i tak miałem spory), mogłem jechać wolniej (chociaż i tak jechałem wolniej niż dopuszczalna), więc ok, niech będzie mandat dla mnie.
Ale stwierdzenie, że to tylko moja wina, to jednak dla mnie było kuriozum.
Kobieta w złych warunkach drogowych wykonała zdecydowanie niebezpieczny i nie do przewidzenia manewr (pusta ulica przed nami) i co chyba równie istotne - niedopuszczalny w tym miejscu. Policjanci to zignorowali kompletnie.
I tak najciekawsze było z tego to, że ja stuknąłem kobietę lekko. Za to dostawczak w ogóle nie hamował, więc wszystkie trzy samochody poszły do kasacji. To, że nie było ofiar, to tylko dlatego, że na tylnym siedzeniu u mnie nikt nie siedział.
A skończyło się na mandatach:
- ja jako niby główny winowajca - 500pln
- dostawczak, niby za słabo uważał - 100pln
- kobieta, której zachowanie moim zdaniem była główną przyczyną - 0pln
;-)

W całym życiu dostałem w sumie 3 (trzy) mandaty - żeby była jasność. ;-)
A przejechałem na pewno ponad pół miliona kilometrów (średnio co miesiąc w tej chwili robię ponad 2tys km, ale kiedyś więcej) za kierownicą. Liczyłem same liczniki swoich samochodów prywatnych pomiędzy kupnem/sprzedażą i mi się nazbierało 400tys, a sporo jeżdżę też służbowymi.
Trojan - 2019-07-10, 12:13
:
czyli trzeba montować kamery
Romulus - 2019-07-10, 17:09
:
Najlepszy dowód. :)
Trojan - 2019-07-13, 19:45
:
Co o tym sądzicie?

https://youtu.be/4Q5Or60eTDM
Fidel-F2 - 2019-07-13, 21:37
:
Że masz sraczkę.
Trojan - 2019-07-15, 10:36
:
jak zwykle nic nie rozumiesz.

mamy ciekawy przypadek w którym obie strony poszły po bandzie (czyli i kierownik i "pieszy") - btw. pieszemu "nic się nie stało" - pogotowie zabrało go przytomnego. A z opisu zdarzenia wygląda to tak że on był pasażem furgonetki (tej z przodu) i wyskoczył z niej, obiegł od przodu i wiadomo co.
obie strony spotkały się w miejscu gdzie nie powinno ich być, żadna nie zachowała minimum ostrożności
Fidel-F2 - 2019-07-15, 10:53
:
No i po kichuj drążysz?

Poza tym oczywiście, że rozumiem, masz sraczkę.

Poza tym "ciekawy przypadek". :badgrin: //facepalm

Poza tym czemu niby pieszego nie powinno tam być?
Romulus - 2019-07-15, 16:35
:
Trojan napisał/a:
obie strony spotkały się w miejscu gdzie nie powinno ich być, żadna nie zachowała minimum ostrożności

Przypadki, kiedy dwie strony są winne wcale nie są rzadkością. Ale wina jednej strony nie zwalnia z winy drugiej.
Romulus - 2019-07-26, 19:23
:
Zatem nie wypadek, ale kolizja. Zatem dwa rodzaje odpowiedzialności.

Wykroczenie - za kolizję. Jakiś mandacik.

Za jazdę po pijaku - przestępstwo. Kara, do tego co najmniej trzy lata zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, plus świadczenie pieniężne co najmniej 5000 zł, koszty postępowania.
https://www.gazeta.pl/0,0...amtpc_FB_Gazeta
Przy tym, 2,6 promila oznacza więcej niż 3 lata zakazu prowadzenia. 3 lata to minimum.
Romulus - 2019-07-29, 17:21
:
Taka sytuacja.

Kierowca pojazdu jest oskarżony o to, że wymusił pierwszeństwo przejazdu na skrzyżowaniu, w wyniku czego doszło do zderzenia z innym pojazdem i wypadku, w którym zginęła pasażerka pojazdu. Zarzut ma też drugi pasażer tego pojazdu. Oskarżony 1 był kursantem szkoły nauki jazdy, oskarżony 2 był instruktorem (i zarzut, że zapobiegł). Pasażerka też była kursantką i siostrą oskarżonego 1.

Jak miło, prawda?

Do osądzenia. Odrzucamy - na tym etapie - "winę" kierowcy drugiego pojazdu. Jechał przepisowo, nic nie wskazuje na to, że mógł on zawinić. Zresztą, nie wiadomo jak miałby to zrobić.

Taki miły kazus do przemyśleń, jak nic - jeśli chodzi o odpowiedzialność w takich sytuacjach - nie jest czarno-białe. W sensie: podział dobry-zły jest w ogóle nieadekwatny i nadaje się co najwyżej dla szmatławców.
Trojan - 2019-07-29, 18:06
:
No ale jak? Przeca tutaj wydaje się ewidente.
Wszystko na klatę bierze instruktor.
W ogóle nie rozumiem konstrukcji oskarżenia "uczącego się" , tak samo jak wydaje misię że jakiś czas temu pojawiło się prawo zabraniające przewożenia pasażera w eLce - czyli znowu INSTRUKTOR.
dworkin - 2019-07-29, 18:12
:
Ta zasada dotyczy pasażera niebędącego kursantem. Zresztą powyższa sytuacja na pewno nie jest prosta, świadczy raczej o tym, że wypadek może być też skutkiem całego szeregu samodzielnie nawet niewinnych czynników. Tak często wygląda życie. Ferowanie wyroków od ręki to domena umysłów prymitywnych, niezdolnych do głębszej refleksji.

Poza tym nie chodzi tylko o techniczne ustalenie winnego, ale też moralną ocenę jego zachowania. Jeśli błąd jest zupełnie nieumyślny, taka ocena nie może być naganna. Przy w pełni nieumyślnych wypadkach nie ma intencji i świadomych zaniedbań dla tego rodzaju opinii. Straszny skutek nie zawsze oznacza strasznego przestępcę. To prostackie uproszczenie.
Fidel-F2 - 2019-07-29, 18:14
:
Cytat:
pojawiło się prawo zabraniające przewożenia pasażera w eLce
co za bzdura
Trojan - 2019-07-29, 18:44
:
dworkin napisał/a:
Ta zasada dotyczy pasażera niebędącego kursantem. Zresztą powyższa sytuacja na pewno nie jest prosta, świadczy raczej o tym, że wypadek może być też skutkiem całego szeregu samodzielnie niewinnych czynników. Tak często wygląda życie. Ferowanie wyroków od ręki to domena umysłów prymitywnych, niezdolnych do wielowątkowej analizy.

Poza tym nie chodzi tylko o techniczne ustalenie winnego, ale też moralną ocenę jego zachowania. Jeśli błąd jest zupełnie nieumyślny, taka ocena nie może być naganna. Przy w pełni nieumyślnych wypadkach nie ma intencji i świadomych zaniedbań dla tego rodzaju opinii. Straszny skutek nie zawsze oznacza strasznego przestępcę. To prostackie uproszczenie.


Moralna ocena ? Wypadek. Jak napisałeś, splot czynników. Technicznie winny jest instruktor. W życiu bym go nie wsadził.
Romulus - 2019-07-30, 13:47
:
Trojan napisał/a:
dworkin napisał/a:
Ta zasada dotyczy pasażera niebędącego kursantem. Zresztą powyższa sytuacja na pewno nie jest prosta, świadczy raczej o tym, że wypadek może być też skutkiem całego szeregu samodzielnie niewinnych czynników. Tak często wygląda życie. Ferowanie wyroków od ręki to domena umysłów prymitywnych, niezdolnych do wielowątkowej analizy.

Poza tym nie chodzi tylko o techniczne ustalenie winnego, ale też moralną ocenę jego zachowania. Jeśli błąd jest zupełnie nieumyślny, taka ocena nie może być naganna. Przy w pełni nieumyślnych wypadkach nie ma intencji i świadomych zaniedbań dla tego rodzaju opinii. Straszny skutek nie zawsze oznacza strasznego przestępcę. To prostackie uproszczenie.


Moralna ocena ? Wypadek. Jak napisałeś, splot czynników. Technicznie winny jest instruktor. W życiu bym go nie wsadził.

W Polsce odpowiedzialności za wypadek podlega kierujący pojazdem. Nie ma znaczenia, czy ma uprawnienia. Może nie mieć. Nie ma znaczenia, czy się uczy. I co z tego?
Trojan - 2019-07-30, 13:55
:
czyli prawo jest kulawe (nie po raz pierwszy zresztą)
logicznie wydawałoby się że w momencie gdy jesteś "kursantem" - czyli jakby... nie posiadasz jeszcze umiejętności do samodzielnego prowadzenie pojazdu, to na czas godzin trwania kursu/lekcji odpowiedzialność (za wydarzenia na drodze) bierze na siebie instruktor. To wydawałoby się logiczne.
Tomasz - 2019-07-30, 15:24
:
Trojan napisał/a:
czyli prawo jest kulawe (nie po raz pierwszy zresztą)
logicznie wydawałoby się że w momencie gdy jesteś "kursantem" - czyli jakby... nie posiadasz jeszcze umiejętności do samodzielnego prowadzenie pojazdu, to na czas godzin trwania kursu/lekcji odpowiedzialność (za wydarzenia na drodze) bierze na siebie instruktor. To wydawałoby się logiczne.

Nie, to byłoby nielogiczne. Kierujący coś sprawił. Czyli kursant. Można w tym wypadku mówić o okolicznościach łagodzących i rozważać jakąś odpowiedzialność na zasadzie współwiny instruktora. Instruktor przecież nie może odpowiadać jak kursantowi odbije i zjedzie na przeciwny pas, tak dla przykładu?
Romulus - 2019-07-30, 16:16
:
Trojan napisał/a:
czyli prawo jest kulawe (nie po raz pierwszy zresztą)
logicznie wydawałoby się że w momencie gdy jesteś "kursantem" - czyli jakby... nie posiadasz jeszcze umiejętności do samodzielnego prowadzenie pojazdu, to na czas godzin trwania kursu/lekcji odpowiedzialność (za wydarzenia na drodze) bierze na siebie instruktor. To wydawałoby się logiczne.

Wcale nie. To tak jakby kierowca bez prawa jazdy spowodował wypadek mówił, że on przecież nie ma prawa jazdy i chciał się pouczyć jeździć samodzielnie. :)

Co do instruktora, to ma przecież możliwości wpływania na sposób jazdy kursanta. Ograniczony, ale jednak jakiś. Pytanie, czy w danych okolicznościach faktycznych jego reakcja coś by zmieniła.
Trojan - 2019-07-30, 16:16
:
Tomasz : Oczywiście. To prawdziwie nieszczęśliwy wypadek. Nawet taki ortodoks jak ja nikogo by nie powiesił.

Romku, zgadza się. Ale tutaj mamy przypadek w którym uczący jest pod nadzorem instr. Więc występuje inna sytuacja. Tak jak nauczyciel biere odpowiedz.za dzieci mu powierzone, tak mogłoby się wydawać intruktor bierze jakaś część odp. za,to co na drodze.



Fidel-F2 jeżeli uczący się sternik, pod bezp. nadzorem kapitana spowoduje wypadek to kto jest winny? Kapitan czy sternik?
Romulus - 2019-07-30, 16:56
:
Trojan napisał/a:

Romku, zgadza się. Ale tutaj mamy przypadek w którym uczący jest pod nadzorem instr. Więc występuje inna sytuacja. Tak jak nauczyciel biere odpowiedz.za dzieci mu powierzone, tak mogłoby się wydawać intruktor bierze jakaś część odp. za,to co na drodze.


Jako kursant możesz popełniać błędy, ale nie jesteś zwolniony z odpowiedzialności za nie. Co do zasady. Możliwe jest, co najwyżej, "dzielenie" odpowiedzialności. Ale po to się uczysz, aby myśleć za kierownicą samodzielnie, podejmować decyzje. Poza tym wsiadasz za nią dopiero po tym, jak zaliczysz wewnętrzny egzamin z przepisów. Chyba że coś się zmieniło.
Trojan - 2019-08-04, 12:14
:
http://wiadomosci.gazeta....F2x6aYdm2nfngaA


W skrócie. Policja ustala dane kierowców (4) którzy nie ustąpili miejsca karetce (w korytarzu życia ) - grozi im, (o matko! ) 5 pkt i 500 zeta.
:)
Filmiki w których kierowcy(l. mnoga ) używają kor-ży celem wycofania się z korka to juz klasyka.
Fidel-F2 - 2019-08-04, 12:47
:
Fakt, śmieszna kara
goldsun - 2019-08-16, 05:18
:
Wszystkim fanatykom zbiorkomów i wymuszania na kierowcach przesiadania się na te zbiorkomy, polecam wczorajszy dzień na Śląsku (do Katowic i z powrotem). ;-)
Bo wczoraj właśnie kierowcy z samochodów zrezygnowali i próbowali zbiorkomem dojechać na defiladę.
Efekt? Połowa wróciła do domów, bo "nie dało się wsiąść". I to pomimo dostawienia dodatkowych pociągów i autobusów.
Zbiorkomy w tej chwili nie są w stanie obsłużyć wszystkich, którzy chcieliby dojechać.
Po prostu i najzwyczajniej w świecie - nie są w stanie obsłużyć takiej ilości ludzi. Już teraz w godzinach szczytu, mimo kursowania co 10 minut - są pełne. Jeżeli jakiś autobus wypadnie - zaczyna się robić dramat ... taki mniej, więcej jak wczoraj ...
A nie przekona nikt ludzi, że mają jeździć w innych godzinach, skoro takie a nie inne godziny pracy mają, więc te godziny szczytu są nie do uniknięcia.

Więc zanim ktoś zacznie wymyślać coraz ciekawsze przepisy mające zmusić kierowców na przesiadkę - niech najpierw zapewni możliwości, żeby było się do czego przesiadać.
Trojan - 2019-08-16, 08:40
:
Zbiorkom to jedyna sensowna forma dojazdu dla imprez masowych :)
Natomiast to że zbiorkom trzeba specjalnie przygotować na taką sytuację to inna sprawa -której nie ogarniają najczęściej organizatorzy, którzy zbiorkom widzieli tylko w TV.
toto - 2019-08-16, 08:41
:
Zwiększasz nagle ruch kilka razy (2? 3? 4?) i się dziwisz, że zbiorkom nie dał rady. Przy takim spiętrzeniu zawsze pojawią się zatory. Możliwe też, że organizacja kilka osób po prostu przerosła i dało się to zrobić lepiej. To teraz sobie wyobraź, że ci wszyscy ludzie próbują się dostać samochodami. I co? I gówno jeszcze większe.
Trojan - 2019-08-17, 23:43
:

Fidel-F2 - 2019-08-18, 09:51
:
Jesteś jak PiS.
Romulus - 2019-08-28, 16:13
:
Chyba najbardziej ostatnio wkurzają mnie ofermy nie potrafiące ruszyć na światłach/skrzyżowaniu. Początkowo myślałem, że to złudzenie. Ale niejednokrotnie zdarzyło mi się ruszać z sąsiedniego pasa i udawało mi się "zrobić" ze dwie długości pojazdu, zanim oferma z pasa obok wreszcie ruszyła. Irytuje mnie to, kiedy za taką ofermą stoję. I dotyczy to pojazdów wszystkich marek - także największego bydła za kierownicą (w Audi i BMW). (Przepraszam praworządnych użytkowników tych pojazdów, to obserwacja, którą potwierdzam dzień w dzień).

Teraz się zastanawiam, czy może problem nie tkwi we mnie? :) Może to ja zbyt agresywnie :) ruszam na skrzyżowaniu?

Podobnie jest na przejazdach różnego rodzaju. Zauważyłem, że im bardziej wypasiony wóz, tym bardziej jego kierowca pieści się z nim na przejeździe, jakby miał zaraz wysiąść i go przenieść, aby się tylko nie zatrząsł bardziej. :)

Próbuję rozkminić z czego to wynika. W tym drugim przypadku mam teorię, że te wszystkie wypasione fury to jakieś "wyszpachlowane" po wypadku złomy kupione za grosz i doprowadzone do użytku trumny na czterech kołach. :) W pierwszym nie mam teorii. :)
Beata - 2019-08-28, 17:44
:
Romulus napisał/a:
wypasione fury to jakieś "wyszpachlowane" po wypadku złomy kupione za grosz i doprowadzone do użytku trumny na czterech kołach. :)

Oj tam, oj tam. Po prostu mają amortyzatory do wymiany. ;)

Romulus napisał/a:
W pierwszym nie mam teorii. :)

Nie wierzą, że po żółtym zapali się zielone? //evil
Trojan - 2019-08-28, 19:43
:
Jak masz auto za 200 tysi to nigdzie się nie musisz spieszyć. :)
bio - 2019-09-02, 21:36
:
Ta łatka przypięta kierowcom drogich bryczek chyba jest przejaskrawieniem całościowego obrazu. Po prostu nasza husaria w całości to samochodowe indykowactwo, przekonane o swej orłowatości. Na szczęście nie tylko husaria jeździ po naszych drogach. Ja tam widzę, że po trosze dobry pieniądz wypiera ten zły.
Stary Ork - 2019-09-03, 06:12
:
Anecdata mi podpowiada że nie tyle drogie bryczki, co konkretne marki przyciągają pewien szczególny profil kierowców i na widok tych aut włącza mi się zasada kurewsko ograniczonego zaufania - jeśli uważasz że twoja praca nie ma sensu, pomyśl o facecie który montuje migacze do BMW //orc Tutaj mam obserwacje zbieżne z Romkowymi - młodzi, ambitni i dynamiczni wojownicy szosy nie będą marnowali talentu w renówce.
goldsun - 2019-09-17, 19:00
:
Po wycieczce do Lublina i z powrotem - część z tych "młodych władców szos" najwyraźniej przesiadła się na bryki jeszcze mocniejsze ... TIRy ...

1. Wczoraj ... na trasie Rzeszów - Kraśnik, chyba przygotowują się pod zbudowanie 4 pasów drogi ... znaczy się, rąbią drzewa równo, robiąc miejsce. W tych miejscach, w większości stoją znaki: ograniczenie do 60 i zakaz wyprzedzania. Pewnie związane z tym, że co jakiś czas, jakieś pojazdy wyjeżdżają z boków drogi, z tych miejsc gdzie coś tną, wyrównują, budują ...
Dojeżdżam do takiego miejsca i jadę "w miarę", czyli max 60-70 ...
Dogania mnie TIR i zaczyna jechać jakieś 50cm od mojego bagażnika ...
Przyspieszam trochę (czyli do 90), bo wystarczającą ilość razy miałem delikwenta w bagażniku, w dodatku TIR by pewnie zatrzymał się w razie czego gdzieś w okolicach przedniego zderzaka mojego samochodu ...
Kutas pierdolony dalej jedzie 50cm od mojego bagażnika i ani myśli zwolnić, albo zostawić jakąś odległość na wypadek konieczności hamowania ... (przypominam jedziemy już 90 przy znakach które mówią max 60 ...)
Nawet próbuje wyprzedzać, ale z drugiej strony jadą samochody, więc nie może, a nie ma pobocza, więc nie mam jak mu zostawić miejsca ...
Trwało to lekko 40km. Za każdym razem jak mu trochę uciekałem do przodu w jakichś miejscach - zawsze doganiał mnie w jakiejś wsi (czyli obszar zabudowany), bo ja z założenia jeżdżę wtedy max 50, albo ile tam można ...
Był moment, w którym rozważałem zatrzymanie samochodu, wysiadkę i przypierdolenie temu kierowcy ...

2. Dzisiaj tą samą drogą wracałem ...
Qrwa ... inny TIR ...
Ale ten się w ogóle nie pierdolił z niczym.
W obszarze zabudowanym, przy robotach drogowych, ograniczenie do 50 i oczywiście zakaz wyprzedzania i przedzieleniu dodatkowo jezdni na 2 pasy pachołkami, po prostu mnie wyprzedził jak tylko miał możliwość, robiąc slalom pomiędzy tymi pachołkami i poleciał w chuj ... na liczniku miał prędkość lekko 90, a może i 100 ...
Jakbym miał kamerkę i nagranie, to już by leciało na policję ...

Ale jutro zgłoszę wniosek, żeby zamontowali nam w służbówkach kamery, a jak nie, to muszę się nauczyć nie zapominać swojej prywatnej kamerki do auta ...

Nie wiem - popierdoliło tych kierowców czy jak?

Kilka razy już widziałem idiotyczne zachowanie kierowców TIRów, ale nie zdarza się to zbyt często, raczej zachowują się w miarę normalnie, a nawet lepiej niż "władcy szos spod znaku BMW". A tu dwóch takich pod rząd i to dość mocno mających w dupie choćby minimalne myślenie ...
toto - 2019-09-17, 19:18
:
Brzmi trochę jak opis kierowców zza wschodniej granicy. Najczęściej Rosji. Na moich standardowych trasach często, poza naszymi, są Litwini, Białorusini, Łotysze. Rzadziej Rosjanie i Ukraińcy. I najniebezpieczniej jeżdżą ciężarówki z RU. Litwini zapieprzają powyżej dozwolonej prędkości, ale zazwyczaj nie siedzą aż tak blisko na zderzaku, chociaż często z bezpieczną odległością nie ma to za wiele wspólnego, ale 10-15 m vs < 1 m to jednak różnica. Zdarzało mi się już przejechać mój skręt, bo ciężarówka z tyłu wyraźnie nie była zainteresowana zwalnianiem.

Rozwalają mnie jeszcze mistrzowie, co wyprzedzają 200-300 m przed skrętem w lewo. Jedzie taki bubek. Wyprzedzi kilka aut. I później wymusza zwolnienie/zatrzymanie kilku samochodów, które chwilę wcześniej wyprzedził. Czy te zyskane 10 sekund było tego warte? Albo taki, co czai się za tobą, czai, w końcu wyprzedzi i jednak zwolni i będzie jechał 2-3 km wolniej niż twoja dotychczasowa prędkość (pomijam patologiczne próby wymuszenia stłuczki). To na co wyprzedzałeś, padalcu?
Romulus - 2019-09-30, 17:37
:
Kurczę, czyli jednak to nie moja "wina", ani moje przeczulenie: https://bezprawnik.pl/korki-w-rzeszowie/?fbclid=IwAR36nmAwkOZmrQGvcaXogsFVWQfnzKTVa44iPBZ-J57JwU5W35U5x3DFhqw
Nie wiem, czy takie kary to lekarstwo na korki, ale jeśli wytępi tych rozlazłych patafianów, którzy nie potrafią ruszyć na skrzyżowaniu tylko grzebią palcem w tyłku, to popieram.
Fidel-F2 - 2019-09-30, 18:05
:
Jestem za, dołożył bym jeszcze kilka podobnych, zajeżdżanie do prawa jak się chce skręcić w lewo i na odwrót, najpierw hamowanie a potem kierunkowskaz albo jego brak. No i dojechałbym za oświetlenie na maksa, przede wszystkim za te kretyńskie ledy albo jazdę na postojówkach.
Stary Ork - 2019-09-30, 20:09
:
Amen, czarni bracia!
goldsun - 2019-10-01, 05:13
:
Romulus napisał/a:
Kurczę, czyli jednak to nie moja "wina", ani moje przeczulenie: https://bezprawnik.pl/korki-w-rzeszowie/?fbclid=IwAR36nmAwkOZmrQGvcaXogsFVWQfnzKTVa44iPBZ-J57JwU5W35U5x3DFhqw
Nie wiem, czy takie kary to lekarstwo na korki, ale jeśli wytępi tych rozlazłych patafianów, którzy nie potrafią ruszyć na skrzyżowaniu tylko grzebią palcem w tyłku, to popieram.


Jeżeli uważacie, że powodem korków w miastach jest zbyt późne ruszanie spod świateł, to ja wam życzę powodzenia. ;->
Ciekawi mnie niezmiernie, że to "późne ruszanie" występuje codziennie, w tych samych godzinach, na tych samych skrzyżowaniach ... jakaś żyła wodna pod tymi skrzyżowaniami wpływa na reakcję kierowców. ;-> Bo na moje oko i empirycznie stwierdzając - korki mam codziennie dokładnie w tych samych miejscach (nie piszę o Rzeszowie, żeby była jasność).
Pic na wodę, moim skromnym zdaniem.
Oczywiście, że zdarzają się kierowcy, którzy ruszają później, czasami nawet o 2 auta w porównaniu do sąsiedniego pasa. Ale czy to na serio taki problem i na serio ma taki wpływ na korki? I jaki jest powód tego ruszania później? Czy na pewno zawsze "zaspanie", a nie robienie czegoś przez kierowcę, który korzysta z tego, że stoi, a robiąc to samo jadąc - może to być jednak mniej bezpieczne?
Co jest lepsze:
- jak kierowca zrobi coś (np. zmieni coś w nawigacji) stojąc na skrzyżowaniu
czy
- jak kierowca zrobi to samo coś, jadąc, więc mając rozproszoną uwagę
?
I dlaczego:
- jeśli jadę i zwolnię, albo się zatrzymam z dowolnego powodu i ktoś mi w d... wjedzie, to jest jego wina
ale
- jeśli ruszę później spod świateł, mimo, że powód może być dokładnie ten sam, to już jest moja wina
?

Pomijam już banalne pytanie: kiedy ruszenie spod świateł jest już spóźnione i jak to będzie mierzone? Czy spóźniona jest reakcja przy 0.5sekundy, czy po 1 sekundzie?

Dla mnie to taka sama, idiotyczna sytuacja jak "czy mam odstęp wystarczająco mały od samochodu przede mną". Bo tak samo niektórzy uważają, że jeśli jadąc kilka metrów za samochodem przede mną, powoduję korki, bo przepustowość się zmniejsza przecież.

Zastanówcie się, czy na pewno szukacie prawdziwych problemów, czy nie bierze w was górę typowo wschodnie "no k..., ch... jeb...ny, co tak k... wolno, jeździć nie umiesz ch..., ..."

Ulice są dla wszystkich, a nie tylko dla "Panów Szlachty", którym wszyscy powinni usuwać się z drogi, bo im się przecież k... spieszy ...

Jedyny powód dla którego to kierowca spowoduje korek, to wtedy, kiedy zostanie stać na jakimś pasie (ale nie przez 2 sekundy). Czyli samochód się zepsuje, stłuczka, albo (i to akurat jest problem, który nalezałoby rozwiązać) zatrzyma się dostawczak, bo musi jakoś dostarczyć towar do sklepu, więc stoi na ulicy.
Reszta korków IMHO wynika ze złej organizacji ruchu (światła), robót drogowych robionych w szczycie, albo po prostu ze zbyt małej przepustowości ulic.
Stary Ork - 2019-10-01, 06:40
:
goldsun napisał/a:
Ulice są dla wszystkich, a nie tylko dla "Panów Szlachty", którym wszyscy powinni usuwać się z drogi, bo im się przecież k... spieszy ...


Jezdnie są dla pojazdów w ruchu, nie dla Panów Szlachty którzy zamiast obserwować sygnalizację grzebią w telefonie. Chcesz ustawić nawigację - zjedź na parking, zamiast blokować ruch wszystkim którzy stoją za Tobą.
goldsun - 2019-10-01, 07:01
:
Stary Ork napisał/a:
goldsun napisał/a:
Ulice są dla wszystkich, a nie tylko dla "Panów Szlachty", którym wszyscy powinni usuwać się z drogi, bo im się przecież k... spieszy ...


Jezdnie są dla pojazdów w ruchu, nie dla Panów Szlachty którzy zamiast obserwować sygnalizację grzebią w telefonie. Chcesz ustawić nawigację - zjedź na parking, zamiast blokować ruch wszystkim którzy stoją za Tobą.

1. Jasne, tylko najpierw znajdź mi wolne miejsce parkingowe, żebym mógł się tam zatrzymać i nawigację ustawić. ;->
Ostatnio byłem w Lublinie. Do samego Lublina jadę bez nawigacji. Potem, żeby znaleźć konkretną uliczkę - chciałem sobie nawigację ustawić (okazało się swoją drogą, ze nawet z nawigacją znalezienie nie było proste). Lekko 20 minut krążyłem szukając miejsca, gdzie mógłbym się zatrzymać. Za cholerę. W końcu stanąłem po prostu w jakiejś bocznej uliczce.
Nie wspominając, że:
- potem już na miejscu - zero miejsc parkingowych na których można by przystanąć na chwilę, bo wszystkie płatne
- jak wjechałem na płatny, to się okazało, ze ja jakiś głupi jestem, że myślałem, że uda się w miarę prosto wyjechać - płacąc oczywiście, żeby była jasność. To nie takie proste, trzeba znaleźć jakąś budkę w której będę mógł zapłacić i skasuje mi bilet wjazdowy. Inaczej wyjechać się nie da (np. tak, żebym po prostu zapłacił przy wyjeździe, co to, to nie). Budka była przemyślnie ukryta tak, że 2 razy musiałem się dopytywać gdzie ona jest ...
Gdybym miał jakąś lokalną/miejską kartę parkingową, czy coś takiego, to bym problemu nie miał, ale ja jakiś głupi - przyjezdny byłem ...
1.1. A w temacie przyjezdnych - jak taki przyjezdny szuka miejsca do którego jedzie, to też zazwyczaj jeździ wolniej, często też rozgląda się na skrzyżowaniach i startuje z nich wolniej - to też zapewne problem i powoduje korki ...? ;->

2. Serio te 1-2 sekundy Was zbawią? Nie piszę o sytuacji, w której zaczynam ustawiać nawigację jak się zapala zielone, tylko kończę wtedy, ale jednak może to sekundę czy dwie zająć czasami ...
Stary Ork - 2019-10-01, 07:12
:
Ale tak szczerze, co mnie to obchodzi? Nawet nie wiem, czemu stoisz jak cielę na zielonym świetle, wiem tylko że zamiast płynnie ruszyć blokujesz jazdę kilku-kilkunastu innym samochodom. Czemu masz być ważniejszy od wszystkich innych na drodze?

goldsun napisał/a:
Jasne, tylko najpierw znajdź mi wolne miejsce parkingowe


Sam se znajdź, skoro masz w dupie mnie i mój pośpiech :P
Serio, skrzyżowanie to jest nieszczególne miejsce do zabawy w ustawianie nawigacji - bo to jest właśnie postawa Pana Szlachty który uważa że jego problemy ze znalezieniem drogi są ważniejsze niż problemy tych wszystkich którzy przez niego nie mogą ruszyć.

goldsun napisał/a:
Do samego Lublina jadę bez nawigacji.

Iiii mamy zwycięzcę. Ja sobie zawsze ustawiam nawigację przed wyjazdem, ewentualnie podczas postoju na trasie - głównie po to żeby nie odstawiać bucówy kiedy się zgubię w korku kilometr przed celem.

goldsun napisał/a:
Serio te 1-2 sekundy Was zbawią

Nie. Ale jak wyjeżdżasz z drogi o teoretycznie mniejszym natężeniu ruchu albo z bezkolizyjnego lewoskrętu gdzie zielone światło potrafi świecić przez 10 sekund - to oznacza że nie zmieścisz się w tej, a może i następnej zmianie świateł. I wtedy z 1-2 sekund spokojnie robią się 1-2 minuty. Też niby nic, ale po kilku takich skrzyżowaniach trochę tego czasu się uzbiera - łącznie z utratą płynności całego ruchu. Pasy do skrętu w lewo/prawo często są krótkie, wydzielone z pasów zieleni - jeśli nie ma tam płynnego ruszania na światłach, to kolejka się wydłuża, skręcający muszą czekać na pasach do jazdy na wprost i też je blokują. I robi się korek.
MrSpellu - 2019-10-01, 09:28
:
A potem jeszcze zdziwko i oburzenie, że ostatnie samochody przejeżdżają na bardzo pomarańczowym :P
Romulus - 2019-10-01, 17:36
:
Goldsun, czy to zmniejszy korki, czy nie - nie obchodzi mnie. To byłaby tylko dodatkowy pozytywny skutek. Ja z tym "korkowaniem" pasa przez guzdrały spotykam się codziennie. I zawsze mnie to irytuje. A szczególnie kiedy widzę, jak z sąsiedniego pasa ktoś rusza dynamicznie, wyprzedzają mnie nim ze dwa pojazdy zanim ja ruszę. Fakt, to tylko kilka sekund, ale irytujących. Zwłaszcza kiedy stoisz kilka pojazdów za takim patafianem i ci "ucieknie" zielone światło i dalej stoisz na skrzyżowaniu.

Pamiętam, jak mi się spodobało wprowadzenie liczników przy światłach, które wyświetlały sekundy trwania zielonego, czy czerwonego światła. Uprzyjemniło to oczekiwanie na zmianę. I naprawdę uważam to za doskonałe rozwiązanie. Do tego stopnia, że kiedy jestem w jakimś innym mieście i nie widzę tych sekundników to się uśmiecham z wyższością, że "a u nas na wsi to są". :)

A jedno skrzyżowanie, które pokonuję cechuje się bardzo krótkimi światłami zielonymi, ponieważ regulowane są na nim ze trzy lub cztery przecinające się tory ruchu. Zatem 15 sekund zielonego światła bardzo szybko zmienia się w 90 sekund czerwonego. I jeśli taki leszcz wolno rusza to potrafi przyblokować dany pas na kolejną zmianę. A jeśli nie potrafi sobie niczego ustawić w 90 czy 100 sekund (rankiem) na czerwonym świetle, to powinien się ogarnąć i zrobić to w domu albo zjechać, a nie oczekiwać, że wszyscy będą dla niego wyrozumiali. Ani to bezpieczne, ani zgodne z zasadami techniki jazdy. Pamiętam jeszcze z kursu, że instruktor mnie uczył, aby skrzyżowanie opuszczać jak najszybciej i nie wjeżdżać na nie nie mając pewności, że z niego zjadę w trakcie zmiany świateł.
Trojan - 2019-10-01, 18:10
:
Sekundniki u nas już dawno zlikwidowano.
Problem korków to przede wszystkim problem zbyt dużej ilości samochodów /słabej KM
m_m - 2019-10-01, 18:32
:
Trojan, ty umiesz sprzedać rzeczy oczywiste jako prawdę objawioną. Nie no, dużo samochodów to duże korki? Rili?
Trojan - 2019-10-01, 22:34
:
m_m napisał/a:
Trojan, ty umiesz sprzedać rzeczy oczywiste jako prawdę objawioną. Nie no, dużo samochodów to duże korki? Rili?


bo jakbyś pochylił się nad problemem to byś dawno już wiedział że tutaj nie ma żadnego tylnego wyjścia, złotego środka, tajemnego chwytu który to rozwiąże problem korków w mieście.

nie da się wybudować wystarczająco szerokich ulic które zadowolą św.przepustowość
na całym cywilizowanym świecie już o tym wiedzą - w Polsce to dopiero rodząca się świadomość.

reasumując - tak, za dużo samochodów w mieście to korki, i nie ma to rozwiązania - poza tym który uderza w kierowców, czyli rozbudowa KM, buspasów itp itd.
m_m - 2019-10-01, 22:49
:
Ja prdl
goldsun - 2019-10-02, 06:33
:
Romulus napisał/a:
Goldsun, czy to zmniejszy korki, czy nie - nie obchodzi mnie. To byłaby tylko dodatkowy pozytywny skutek. Ja z tym "korkowaniem" pasa przez guzdrały spotykam się codziennie. I zawsze mnie to irytuje. A szczególnie kiedy widzę, jak z sąsiedniego pasa ktoś rusza dynamicznie, wyprzedzają mnie nim ze dwa pojazdy zanim ja ruszę. Fakt, to tylko kilka sekund, ale irytujących. Zwłaszcza kiedy stoisz kilka pojazdów za takim patafianem i ci "ucieknie" zielone światło i dalej stoisz na skrzyżowaniu.

Irytuje - rozumiem.
Ale co poza tym?
Jest pierdyliard rzeczy na drogach, które nie tylko irytują ale są po prostu niebezpieczne. Osobiście wolałbym, żeby ktoś się takimi rzeczami zajął, niż rzeczami, które tylko mogą trochę irytować.
Dla mnie na pierwszym miejscu byłoby zajęcie się palantami, którzy jeżdżą pół metra za bagażnikiem. A tym, z tego co widzę, nie zajmuje się tym dokładnie nikt.
Mógłby ktoś w końcu zająć się burdelem ze znakami i reklamami, które potrafią znaki przesłonić ... zajmuje się tym ktoś? To również ma wpływ na jazdę po mieście - patrz "przyjezdny" ...
Mógłby ktoś uporządkować sytuację z zajmowaniem każdego wolnego miejsca przy drodze, na wszystko, tylko nie na rzeczy z drogą związane. Np. zrobić od czasu, do czasu zatoczki, żeby można było się zatrzymać na chwilę - to mogłoby być przy okazji jakieś rozwiązanie do "dłuższego stania na światłach", jeśli to dłuższe stanie wynika z chęci/konieczności zrobienia czegoś przez kierowcę. Np. nie raz zdarzało mi się dostać podczas jazdy telefon, że jest awaria i jakoś zdalnie taką awarię usuwałem, ale do tego jest potrzebne miejsce do zatrzymania się gdzieś ...
Ale lepiej zamiast zatoczki zrobić parking płatny, najlepiej "tylko dla pracowników/klientów", albo postawić reklamę, w ostateczności "budę z czymkolwiek" ...



Romulus napisał/a:
Pamiętam, jak mi się spodobało wprowadzenie liczników przy światłach, które wyświetlały sekundy trwania zielonego, czy czerwonego światła. Uprzyjemniło to oczekiwanie na zmianę. I naprawdę uważam to za doskonałe rozwiązanie. Do tego stopnia, że kiedy jestem w jakimś innym mieście i nie widzę tych sekundników to się uśmiecham z wyższością, że "a u nas na wsi to są". :)

+pierdyliard
Ale komuś to przeszkadzało i zamiast to wprowadzić szerzej, to je pozdejmowali. A jak słuchałem argumentów dlaczego je zdejmują, to chciałem takim palantom od razu dawać w ryj, za mamtowdupizm i po prostu podejście "to za dużo roboty ..."



Romulus napisał/a:
A jedno skrzyżowanie, które pokonuję cechuje się bardzo krótkimi światłami zielonymi, ponieważ regulowane są na nim ze trzy lub cztery przecinające się tory ruchu. Zatem 15 sekund zielonego światła bardzo szybko zmienia się w 90 sekund czerwonego. I jeśli taki leszcz wolno rusza to potrafi przyblokować dany pas na kolejną zmianę. A jeśli nie potrafi sobie niczego ustawić w 90 czy 100 sekund (rankiem) na czerwonym świetle, to powinien się ogarnąć i zrobić to w domu albo zjechać, a nie oczekiwać, że wszyscy będą dla niego wyrozumiali. Ani to bezpieczne, ani zgodne z zasadami techniki jazdy. Pamiętam jeszcze z kursu, że instruktor mnie uczył, aby skrzyżowanie opuszczać jak najszybciej i nie wjeżdżać na nie nie mając pewności, że z niego zjadę w trakcie zmiany świateł.

Oczywiście, że tak.
Ale nie przewidzisz każdej sytuacji.
Ostatnio po tym Lublinie jeździłem przez półtorej godziny, zanim doszedłem jak do Klienta trafić. Nawigacja też źle wskazywała. Bo się okazało, że trzeba dojechać od całkiem innej ulicy niż podany adres.
A nie było możliwości zaparkowania "gdziekolwiek w pobliżu" i po prostu poszukania pieszo. Byłem na serio pod wrażeniem tego, że można nie zostawić ani pół miejsca na cokolwiek. zero. null. Wszystko poogradzane. Tylko ulice do jazdy, nawet na chodnik nie bardzo można było wjechać na chwilę, bo krawężnik 20cm.
Co w takim przypadku zrobisz?
Przecież logiczne, że będziesz jechać wolniej, bo szukasz jakiegoś zjazdu, albo możliwości zaparkowania. I mnie w tym momencie tak samo niewiele obchodzi, że ci za mną mogą się irytować. No sorry.
Stary Ork - 2019-10-02, 06:44
:
goldsun napisał/a:
Przecież logiczne, że będziesz jechać wolniej, bo szukasz jakiegoś zjazdu, albo możliwości zaparkowania. I mnie w tym momencie tak samo niewiele obchodzi, że ci za mną mogą się irytować. No sorry.


Ale jeżdzenie wolniej po obcym mieście to całkiem inna bajka niż stanie na zielonym, zią. Serio. Stanie na zielonym i grzebanie w telefonie to bucówa. I szczerze mówiąc nie obchodzi mnie co robisz w aucie w tym czasie - ustawiasz nawigację, dojadasz obiad, zmieniasz kasetę w magnetofonie, opieprzasz dzieciaka żeby nie pluł chrupkami - bo nie jestem w stanie tego zweryfikować. Jak wyrobisz się w czasie trwania czerwonego - to możesz sobie w tym czasie nawet wycinać wyrostek, uczyć się gry na wiolonczeli albo wykańczać creme brulee, nic mi do tego. Ale jeśli stoję za Tobą a Ty po dwóch sekundach nie wykazujesz tendencji do puszczenia hamulca i wrzucenia jedynki - w moich oczach usprawiedliwia Cię tylko zapchane skrzyżowanie z przodu albo wylew.

EDIT: Nawiasem, jeśli nie ma zakazu zatrzymywania się, możesz zatrzymać się nawet na jezdni (jest parę dodatkowych warunków). Ale zatrzymywanie się na skrzyżowaniu i 10 metrów od niego już nie jest dozwolone.
Trojan - 2019-10-02, 20:01
:
We Wro zlikwidowali sekundniki ( w większości ) bo raz że kolidowaly z ITS (jakkolwiek on działa ) a dwa że wzmaga jazdę na krawędzi (to już pono badania )

Dobrych obyczajów wśród kierowników nie wypracujesz lajtowym traktowaniem.
Trojan - 2019-10-11, 15:04
:

Romulus - 2019-10-11, 16:28
:
I widzicie, wcale nie jesteśmy najgorsi. :) Nie ma się czym martwić. :0
Trojan - 2019-10-24, 21:35
:
http://www.brd24.pl/rozmo...odblaskow-kupa/

Do przeczytania
goldsun - 2019-10-25, 03:33
:
Trojan napisał/a:
http://www.brd24.pl/rozmowy/ch-dupa-i-odblaskow-kupa/

Do przeczytania

Straciłem przez Ciebie znowu kilka minut życia.
Nic z tego nie jest dla mnie specjalnym zaskoczeniem, a z wielu rzeczy zdaję sobie sam sprawę.
I co najważniejsze - nie jestem rządem, policją ani w żaden sposób władny, żeby cokolwiek z tego zmienić. I obawiam się, że nikt na tym forum nie jest.
To, że rząd i różne inspekcje/instytucje finansowane z budżetu (czyli też rząd) robią ruchy pozorowane - żadna nowość. I co więcej - nie tylko w tym temacie takie ruchy pozorowane robią.
Trojan - 2019-11-19, 14:08
:
taka mało znana ciekawostka

https://czasopismo.legeartis.org/2017/06/parkowanie-samochodu-dmc-25t-chodnik.html

w skrócie
samochody powyżej 2,5 tony nie mogą parkować na/przy chodniku - czyli spora część SUVów, terenowych itp. ;)

ekhm, Romku,
jak tam u ciebie z wagą ?;)
Stary Ork - 2019-11-19, 14:58
:
Jaka terenówka waży ponad 2,5 tony, Sd.Kfz? o_O
Trojan - 2019-11-19, 15:02
:
te terenówki miejskie ;)
Land Rovery np;)
Fidel-F2 - 2019-11-19, 15:04
:
Orku, ale dopuszczalna masa całkowita to max co możesz załadować w auto czyli paliwo, pięciu pasażerów i bagaże ergo dwutonowy samochód ma zwykle dmc powyżej 2,5 tony
Trojan - 2019-11-19, 15:04
:
parkowanie na chodniku samochodu o dopuszczalnej masie całkowitej (DMC) przekraczającej 2,5 t jest niedozwolone
Stary Ork - 2019-11-19, 15:06
:
Fidel-F2 napisał/a:
Orku, ale dopuszczalna masa całkowita to max co możesz załadować w auto czyli paliwo, pięciu pasażerów i bagaże ergo dwutonowy samochód ma zwykle dmc powyżej 2,5 tony


Celny strzał, milordzie //mysli
Romulus - 2019-11-19, 15:28
:
Trojan napisał/a:


ekhm, Romku,
jak tam u ciebie z wagą ?;)

Z moją, czy samochodu? Z jedną i drugą wszystko pod kontrolą. :-P Mój suv to taki suv miejski, a nie te wielkie puszki wożące powietrze. :)
Romulus - 2019-12-12, 18:55
:
Oj, naoglądałem się dziś polskiego debila za kółkiem. Jechałem z rana do stolicy, 45 minut w zapasie. Tuż przed McDonald's (ostatni przed Warszawą jadąc z Łodzi) korek. Okazało się, że w okolicy węzła Pruszków wypadek. Kiedy podjechaliśmy okazało się, że dwóch debili w firmowych samochodach - polaczkowali i się na autostradzie "zderzyli". W jakiś sposób. Nie wiem jaki, ale to Polska, wszystkie głupie pomysły są w cenie.

Ale zanim tam dojechaliśmy, minęło ponad 30 minut męczącego, ślimaczego posuwania się do przodu. Niektóre Polaczki, nie nie Najsztuby, tylko Cinquecento, Golf na oko Od Niemca Co Płakał Jak Sprzedawał, Skoda - lud, jednym słowem - skracali sobie drogę. Jadąc po pasie zieleni, slalomem między barierkami. Albo po "poboczu". Jeden pan debilowi specjalnie zajechał drogę, aby go nie przepuścić i chciałem mu przybić piątkę. :) Ja byłem na lewym pasie i nie miałem jak zajechać drogi debilom jadącym pasem zieleni. Ale sobie pomyślałem, że ilekroć próbuję liberalnie podchodzić do litery prawa, to wystarczy, że wyjadę na polskie drogi i cały zapał znika. Trzeba karać, trzeba być bezwzględnym, Polak litość lub wyrozumiałość odbiera jako słabość.
Fidel-F2 - 2019-12-12, 21:54
:
Romulus, ja ją się z tobą zgadzam. Do brawury i cwaniactwa dochodzi nieznajomość przepisów i nieumiejętność zachowania się na drodze.
goldsun - 2019-12-16, 18:19
:
https://www.auto-swiat.pl...ecelnie/wl717xs
O!o!o!o! I jeszcze ooo! właśnie to chciałbym, żeby ktoś temu rządowi powiedział prosto w twarz!

Wisi mi to, czy będzie w nocy 50 czy 60.
I tak samo nie rusza mnie zabieranie prawka za przekroczenie o 50. Albo nawet - jestem za.

Ale:
- jakoś nie bardzo przekonuje mnie podejście, że akurat w tym jest problem
- jakoś mam wrażenie, że te 3 punkty, to takie "pokażemy, że coś robimy, nic nie robiąc" (bo przepisy to sobie zmienią i nic więcej ... a nie, więcej to będzie "no przecież zrobiliśmy ...")

A z tego ostatniego wychodzi mi jedna rzecz dotycząca punktu 3.
Pieszy ma mieć pierwszeństwo jeszcze zanim wejdzie na przejście.
No świetnie, tylko że żeby kierowca mógł "ustąpić pieszemu", to po prostu musi go widzieć.
Bez tego, to o kant d... takie przepisy.
Sam w zeszłym tygodniu zobaczyłem pieszych na przejściu ... jak sam przez to przejście przejeżdżałem już. Ciemno jak w d..., piesi oczywiście na czarno, a oświetlenie przejścia - mała lampka oświetlająca sam środek - chodnik nie oświetlony wcale (adaptacja oka do oświetlenia się kłania), więc czarne plamy nagle wyłaniają się z czarnej plamy ...

Wiem, marudzę, i piszę oczywistości, ale do ciężkiej choinki - ja nie mam 6, 7 i 8 zmysłu pozwalającego przewidzieć, albo wyczuć, że gdzieś w ciemnościach łazi jakiś potencjalny pieszy, który mi zaraz wlezie na przejście.
I nie, zmniejszenie prędkości tu niewiele pomoże, jeżeli pieszy będzie wchodził na przejście bez zwrócenia uwagi na to co się dookoła niego dzieje.

Na temat ostatnich zdań tego artykułu nawet się wyzłośliwiać nie będę ...
dworkin - 2019-12-16, 19:54
:
Pierwszeństwo pieszych już przed przejściem jest na zachodzie standardem. Dlaczego w Polsce miałoby być inaczej? Ja wiem, że organizacje zrzeszające kierowców kwiczą o pewnym wysypie wtargnięć na pasy, ale mam na to ziew, bo nie spodziewałem się niczego innego. Dane empiryczne z cywilizowanej Europy, gdzie taki przepis obowiązuje, nie wykazują niczego podobnego. Ale my jako jedyni jesteśmy mądrzejsi, nie?

Tymczasem polskie przejścia są jednymi z najgroźniejszych w Europie (i od paru lat coraz bardziej niebezpiecznymi). A najśmieszniejsze, że w większości tych przypadków służby i sądy orzekały winę pieszych, no bo wedle prawa nie mieli przed przejściem pierwszeństwa. Oto powód dla którego nie Najsztub, tylko bliska 80-tki babuleńka jest winną usainowsko-boltowskiego wtargnięcia na jezdnię.

Także gorąco popieram tę zmianę i jestem przekonany, że uczyni ona przejścia i pieszych bezpieczniejszymi, jak stało się na zachodzie. Kierowcy będą się bardziej pilnować i tym samym wyrządzać mniej szkód.
goldsun - 2019-12-16, 20:05
:
Od mieszania herbata nie staje się słodsza, a od ustanowienia uchwały ulice/przejścia nie stają się bezpieczniejsze.
Nie przeczytałeś w ogóle tego co napisałem, ani tego co zalinkowałem, prawda Dworkin?
Trojan - 2019-12-16, 22:58
:
Zalinkowaleś klasycznego spowalniacza, nic w artykule z Onetu nie ma co już nie było podnoszone przez przeciwników tych zmian.

Nie ma co pierdolic o czasie o nauce itp itd. bo to już trwa od 30 lat. Czas w końcu coś realnie zmieniać.
Fidel-F2 - 2019-12-16, 23:51
:
dworkin, ależ pierdolenie. Należy zacząć od dróg i infrastruktury a nie od debilnych przepisów. Na odcinku gdzie najczęściej jeżdżę, ok 1600 metrów, jest szesnaście przejść dla pieszych, a że to centrum miasta i ruch pieszych jest dość duży to w zasadzie, zgodnie z tymi przepisami należałoby stać zamiast jechać. Najpierw trzeba przystosować drogi do standardów zachodnioeuropejskich żeby wprowadzać ichnie przepisy. I karać debili pieszych tak samo jak debili kierowców. Najśmieszniejsze jest to, że często winny jest pieszy a przejebane ma kierowca, poza tym oczywiście, że pieszy jest martwy albo połamany ale to na jego życzenie.
goldsun - 2019-12-17, 07:31
:
dworkin napisał/a:
Tymczasem polskie przejścia są jednymi z najgroźniejszych w Europie

No to może jednak trzeba się przyjrzeć samym przejściom? Może to jednak nie jest problem coraz większej ilości chujów i morderców za kierownicą, tylko z samymi przejściami jest "coś nie tak"?
Jak jeżdżę przez miasto teraz: rano (jest całkiem ciemno) i po południu (zazwyczaj jest ciemno) - to sporo przejść jest oświetlonych słabo, a okolice przejść często nie są oświetlone wcale. Że nie wspomnę o "oszczędzaniu prądu" przez miasta i wyłączaniu latarni jak jest jeszcze ciemno ...
Powtórzę - z jakiej szklanej kuli mam jako kierowca wywnioskować, że z tych ciemności mi może za chwilę wyskoczyć pieszy, któremu będę musiał ustąpić, hamując "w miejscu" oczywiście? Nawet przy 20-30km/h hamowanie "w miejscu" jest ogólnie mówiąc słabe. I nie wspomnę nawet o ślizganiu się, bo przy 0oC jednak hamowanie na drodze jest trochę inne.
Poza tym - po wprowadzeniu takich przepisów ktoś mi zamontuje dodatkowe pary oczu, żebym mógł dokładnie się tym ciemnościom przyglądać - jednocześnie cały czas przecież jadąc, więc uważając również na to co przede mną (a zazwyczaj również na to co za mną)?


Trojan napisał/a:
Nie ma co pierdolic o czasie o nauce itp itd. bo to już trwa od 30 lat. Czas w końcu coś realnie zmieniać.

Zgadzam się.
Ale zmiana przepisów to nie jest żadne działanie, które cokolwiek poprawi. A przynajmniej nic nie poprawi, jeśli to będzie tylko taka zmiana jaką proponują, a nie pójdzie za tym realna zmiana infrastruktury, czyli minimum - oświetlenie okolic przejść dla pieszych. A najlepiej reorganizacja tych przejść i np. przerzucenie części z nich pod ziemię, nad ziemię albo dodanie sygnalizacji.

Dla mnie to jest tylko PRowska zagrywka, że niby "coś robimy, bo zależy nam na bezpieczeństwie" ...
Fidel-F2 - 2019-12-17, 08:50
:
goldsun napisał/a:
to jest tylko PRowska zagrywka, że niby "coś robimy, bo zależy nam na bezpieczeństwie"
Jak wszystko do czego się te debile z PiSu wezmą jest spierdolone i napoczęte od dupy strony.
dworkin - 2019-12-17, 09:38
:
goldsun napisał/a:
dworkin napisał/a:
Tymczasem polskie przejścia są jednymi z najgroźniejszych w Europie

No to może jednak trzeba się przyjrzeć samym przejściom? Może to jednak nie jest problem coraz większej ilości chujów i morderców za kierownicą, tylko z samymi przejściami jest "coś nie tak"?

No należy przyjrzeć się samym przejściom i ogólnie drogom. Ich stan często woła o pomstę do nieba, będąc istotną przyczyną wypadków, co wykazywały już specjalistyczne raporty. W cywilizowanym systemie prawnym niedostateczne oświetlenie dla pełnego oglądu sytuacji w wielu przypadkach powinno być okolicznością łagodzącą. Sądy niestety nie biorą tego wszystkiego pod uwagę. Ale co z tego? Nie możemy czekać kolejnych n lat na wprowadzenie tego przepisu. Bo ludzi trzeba nauczyć. Bo drogi trzeba poprawić. Może w 2030.

Trzeba go wprowadzić już, poprzedzając jakąś kampanią informacyjną. A że trzeba też poprawić infrastrukturę, to jasne, ale obok, bo czekać na skończone remonty przecież się nie da. I wiem, że pewnie wyjdzie z nimi jak zwykle. Lecz jeśli mam do wyboru przepis i słabe drogi lub brak przepisu, wybiorę opcję pierwszą.

Ale nawet jeżeli stan dróg ponosi część winy za wypadki w Polsce, to nie da się nim wytłumaczyć ich wszystkich, nawet połowy z nich. Winna jest nasza kultura jazdy, która wynika też z obiektywnych czynników historyczno-ekonomicznych, po prostu słabego państwa, które tej kultury kreować nie potrafi, a wręcz wysyła kierowcom sprzeczne sygnały. Np. poprzez śmiesznie niską wysokość mandatów niemal wprost bagatelizuje konieczność prawidłowego zachowania na drodze. Maksymalny możliwy mandat nie zmienił się od 20 lat, początkowo wynosząc prawie 100% pensji minimalnej, a dzisiaj jedynie 25%. Z drugiej zaś strony wciąż podnosi kary za ewentualne przestępstwa na drogach, do niemal groteskowych rozmiarów. Te jednak niczego w statystykach nie poprawiają, nie kreują kultury jazdy na drogach.

I kiedy się nad tym zastanawiałem, doszedłem do wniosku, że to właśnie wysokość kar za wykroczenia jest problemem. Kara więzienia za skutek to abstrakcja, rzadko kto cały czas ma ją na uwadze, nie wyobraża sobie z góry tak strasznej praktyki we własnym przypadku. Podobna kara za skutek w wyniku nieumyślnego splotu okoliczności to barbarzyństwo, które dodatkowo utwierdza w przekonaniu, że i tak nie ma się na nic wpływu. Wielkość mandatów jednak to sprawa bliższa ciału, jaką zawsze trzeba pragmatycznie mieć na uwadze. Nic nie kształtuje zachowań tak, jak umiarkowane bodźce ekonomiczne każdego dnia.

Także ja zacząłbym od najmniej czterokrotnego podwyższenia mandatów, a najlepiej uzależnienia ich od dochodów sprawcy, jak to ma miejsce w wielu krajach zachodu. Niedawno sam Morawiecki przedstawiał podobny pomysł, więc może coś jest na rzeczy.
goldsun - 2019-12-17, 15:07
:
Nie wysokość kary jest problemem, tylko brak jej nieuchronności.
czytaj - przepisy są łamane nagminnie. Ile z nich pociąga za sobą mandat? promil? albo jeszcze mniej?
Ilu jest kierowców, którzy stracili prawko a dalej jeżdżą? I mają na to całkowicie wyrąbane - drugi raz przecież nie mogą stracić, skoro już nie mają ...
Ilu jest kierowców, którzy jeżdżą na promilach? A ilu z nich jest łapanych? znowu - promil?

Po co zwiększać kary, skoro one nie są nakładane?
Jak ktoś dostanie mandat, to pewnie go to zaboli, ale najpierw trzeba go dostać.
Regularnie widzę idiotów za kierownicą ... zdarzyło mi się już nawet widzieć takich ileś razy z rzędu (taki żółty sportowy samochodzik w Katowicach na przykład. Jestem przekonany, że dużo takich w Katowicach nie ma, o ile w ogóle jest więcej niż 1) ... dalej jeżdżą ...
Romulus - 2019-12-17, 18:39
:
dworkin napisał/a:

I kiedy się nad tym zastanawiałem, doszedłem do wniosku, że to właśnie wysokość kar za wykroczenia jest problemem. Kara więzienia za skutek to abstrakcja, rzadko kto cały czas ma ją na uwadze, nie wyobraża sobie z góry tak strasznej praktyki we własnym przypadku. Podobna kara za skutek w wyniku nieumyślnego splotu okoliczności to barbarzyństwo, które dodatkowo utwierdza w przekonaniu, że i tak nie ma się na nic wpływu. Wielkość mandatów jednak to sprawa bliższa ciału, jaką zawsze trzeba pragmatycznie mieć na uwadze. Nic nie kształtuje zachowań tak, jak umiarkowane bodźce ekonomiczne każdego dnia.

Także ja zacząłbym od najmniej czterokrotnego podwyższenia mandatów, a najlepiej uzależnienia ich od dochodów sprawcy, jak to ma miejsce w wielu krajach zachodu. Niedawno sam Morawiecki przedstawiał podobny pomysł, więc może coś jest na rzeczy.

Pomysły to jedno, ale unikałbym wiary w sprawczą moc przepisów. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo na drodze to kary są podnoszone cały czas. Pijani kierowcy mają się dobrze, ci, którzy lubią piratować też.

Przepisy nie są rozwiązaniem problemu. Mogą być, ale rzadko kiedy samodzielnie go rozwiązują.

Edukacja, edukacja, edukacja. Pozytywizm. Praca u podstaw. Z przepisami jako dodatkiem.

Bo co się wydarzy, kiedy zostaną podniesione mandaty? Nic. To samo co teraz. Dlaczego?

Zatrzymuje was policja za szybką jazdę. Policjant zerka w magiczne urządzenie w radiowozie, z którego mu się wyświetla, że osiągacie dochód 10000 zł netto miesięcznie. Jak wiadomo, piratów drogowych z takimi dochodami jest od groma. Polska to w końcu bogaty kraj. A dochody łatwo sprawdzić, internetując do urzędu skarbowego. Wszystko tam będzie, na jedno kliknięcie.

Ale ok, nie drwijmy, niech tam będzie.

Zatem 10000 zł. Policjant ma taryfikator - 20 procent mandatu. 2000 zł. Przyjmujecie czy nie?

Jeśli przyjmiecie, to ok. Jeśli nie przyjmiecie to zaczyna się zabawa.

Policjant pisze wniosek do sądu o ukaranie. A że ma dużo roboty, po miesiącu od waszego zatrzymania sprawa wpływa do sądu. Te, jak wiadomo, mają takich bzdurnych spraw od groma. Mija kolejny miesiąc. Sędzia na posiedzeniu wydaje wyrok nakazowy. Nie zawiadamia was o tym, bo nie musi. To taki wyrok "na próbę". Daje wam tylko 2000 zł, abyście się zmęczyli. Tyle samo ile policjant. Dostajecie wyrok. Załóżmy, że go odbieracie - bo jak nie, to lipa, uprawomacnia się i nawet o tym nie wiecie, bo się nie chciało na pocztę pójść. :) Ale przecież nie chcecie płacić, prawda? Jesteście czujni. Czekacie. Odbieracie.

Skoro wyrok nakazowy, to się odwołujecie. Nic prostszego. Macie siedem dni, aby napisać i wysłać do sądu jedno zdanie: "Nie zgadzam się z wyrokiem". Albo krócej, skoro lubicie zwięzłość: "Nie zgadzam się". :) I wyroku nakazowego nie ma. Sprawa dalej jest w tym samym sądzie. Trafia do innego sędziego. W kolejkę i czeka na wyznaczenie.

Od waszego zatrzymania minęły jakieś dwa do trzech miesięcy. Mijają kolejne trzy do pięciu. Sprawa trafia na rozprawę. Jeśli kończy się na jednym terminie, to ok. Przyjmijmy, że się kończy. Kolejny sędzia, ten już nie jest pobłażliwy. Widzi, że odwołujecie się tylko po to, aby przedłużać i oddalać w czasie nieuchronne. Wie, że nie ma co się cackać, bo to się zaraz i tak nie skończy. Dorzuca jeszcze tysiąc złotych. Razem 3000 zł. Plus koszty. Razem: jakieś 3350 zł.

Ale czy to już sprawiedliwości stało się zadość i pirat został ukarany? Nie. Od wyroku sądu pierwszej instancji służy konstytucyjne prawo odwołania się. Sprawa trafia do sądu okręgowego. Trwa to jakieś dwa miesiące. Sędzia ma dwa tygodnie na napisanie uzasadnienia. Wy siedem dni na apelację. A że na wniosek o uzasadnienie pisemne też macie siedem dni, to razem 14. Trzeba to jeszcze wysłać, potem doręczyć zawiadomienie i przyjęciu apelacji. Mijają kolejne 3 miesiące. Sprawa w końcu trafia do sądu okręgowego. Za jakieś 3 do 6 miesięcy trafi na termin. Sąd odwoławczy utrzymuje wyrok w mocy.

Wreszcie! To już! Sprawiedliwości stało się zadość! Pirat został ukarany. Minął już prawie rok od waszego zatrzymania i mandatu. Albo i więcej. Na pewno więcej. Ale najważniejsze, że można egzekwować.

Zabawa trwa jednak nadal. Piszecie wniosek o rozłożenie na raty. 3000 zł, rodzina na utrzymaniu, żona, wydatki, kredyt sam się też nie spłaci.

Sąd ma wybór. Rozłożyć i mieć spokój, w końcu chodzi o to, żebyście zapłacili i nie było problemu. Albo nie rozkładać. Wtedy komornik, pisma, egzekucja. Nikomu nie chce się w to babrać. Zwłaszcza że upłynie tyle samo czasu, a efekt podobny. Więc rozkładacie na raty. 10 rat po trzysta z kawałkiem miesięcznie.

I tak po dwóch latach (lekko licząc) od mandatu, wyrok zostaje wykonany.

Oczywiście, jeśli macie łeb na karku i rzeczywiście zarabiacie te 10000 zł. to wiecie, że to was czeka i tak. Co za problem sobie to spokojnie rozłożyć, "zamortyzować" w domowym budżecie, aby nie bolało.

Co ryzykujecie? Kilka - kilkanaście złotych na znaczki pocztowe. A możecie tylko wygrać, bo to że sąd wam orzeknie karę wyższą to prawdopodobieństwo a nie pewnik. A jak orzeknie, to i tak jest czas, aby sobie to poukładać na spokojnie.

Zatem oto dlaczego podwyższanie kar nie działa. Polska ma za dużo prawa. Tworzy go coraz więcej. A nie ma sił i środków do tego, aby je egzekwować. Począwszy od policji, a na wymiarze sprawiedliwości skończywszy.

Magiczne słowo: SYSTEM. A raczej brak systemu, czy myślenia systemowego. Za to wiara w magiczną moc prawa. A zwłaszcza że podwyższanie kar jest takie łatwe i dobrze się w mediach sprzedaje.

Zatem, proszę bardzo, mnie to nie przeszkadza. Rok po zaostrzeniu tych przepisów spotkamy się ponownie i będziemy debatować o tym, że tyle ludzi ginie, tylu pijanych kierowców. Co to zrobić? Co tu zrobić? Edukować? A po co. Kary zaostrzyć. I tak w kółko. To podobno definicja uproszczona szaleństwa: powtarzać wciąż to samo działanie z oczekiwaniem innego skutku?
dworkin - 2019-12-17, 19:02
:
Nawet jeśli nie z wiary w kształtującą moc bodźców ekonomicznych, to po prostu z deontologicznej konieczność doszlusowania do cywilizowanych standardów. Polska jest jednym z (rozwiniętych) krajów o najniższych mandatach drogowych. I to nie tylko nominalnie, ale nawet w porównaniu do średniej pensji. Jednocześnie kary za przestępstwa za kółkiem są u nas jednymi z bardziej surowych.

Poza tym chodzi o stosunek do jazdy idący z samej góry. Tak jak państwo nie może pochwalać niezapinania pasów, tak samo nie powinno lekceważyć wykroczeń drogowych. Maksymalny mandat równy 500 zł jedynie potwierdza w oczach obywateli odgórny brak powagi w tej kwestii. Czym mają się przejmować, skoro samo państwo się nie przejmuje?
goldsun - 2019-12-17, 19:13
:
dworkin napisał/a:
...
Maksymalny mandat równy 500 zł jedynie potwierdza w oczach obywateli odgórny brak powagi w tej kwestii. ...

Powiedz to tym, dla których to połowa wypłaty/emerytury ...
A 500plnów dostaje się chyba za każde spowodowanie stłuczki ...
dworkin - 2019-12-17, 19:31
:
Dla kogo w kraju, gdzie minimalne wynagrodzenie netto wynosi ponad 1600 zł (już zaraz 1900), 500 to połowa pensji? Ten mandat został wprowadzony 20 lat temu i wynosił wtedy prawie 100% minimalnej. Do dziś nie uległ zmianie i wynosi już mniej niż 1/3. Ale spójrzmy na maksy w reszcie Europy: Niemcy - 3000 zł, Czechy - 1800 zł, Słowacja - 3000 zł, Litwa - 2300 zł, Chorwacja - 11000 zł, Rumunia - 900 zł, Francja - 6000 zł, Włochy - 13000 zł, jedynie Bułgaria podobnie, ale za to z o 1/3 mniejszym PKB per capita. Serio chcesz tych naszych symbolicznych wręcz kwot bronić? Są niepoważne.

Dodam tylko, że zgadzam się, iż powinno to działać razem z nieuchronnością kary.
Trojan - 2019-12-17, 19:40
:
200 zeta to wlew do baku.
Ogarnij się z tymi durnymi argumentami.

Na Litwie to zadziałało - to i u nas zadziała.
fdv - 2019-12-18, 09:41
:
Mam nieodparte wrażenie że u nas i owszem zadziała policja się obłowi że hej, suma łapówek pójdzie skokowo do góry no bo zapłacić 200-500 zł to nie warto się wygłupiać ,zapłacić powyżej tysiąca to na pewno jeden z drugim dogada się w sprawie dobrej kolacji dla panów mundurowych. Już nie wspomnę o tych pomysłach o powiązaniu z zarobkami.
Trojan - 2019-12-18, 10:25
:
no wiesz, Policmajstry mają kamery, wszystko jest rejestrowane - coraz ciężej takiego mandatowego wypuścić za łapówkę.
Romulus - 2019-12-18, 17:25
:
Policjanci, jak czytałem niedawno, mają już dosyć wystawania na drogach w trakcie kolejnych akcji na zasadzie pospolitego ruszenia na drogi: https://www.polsatnews.pl...-ich-juz-dosyc/ W innym tekście, nie mogę znaleźć, policjant powiedział wprost, że to nic nie daje. Że mogą stać 24 godziny na drodze a pijanych kierowców to nie rusza. I to fakt. Często słyszę: myślałem, że nic już nie ma w organizmie; piłem wczoraj jedno piwo; na oparach jechałem. I to są czasem dramaty, ale nie chcę skręcać.

Rzecz w tym, że ja nie jestem przeciwnikiem podwyższania kar. Tyle, że tylko takie działanie, bez kompleksowego podejścia do tematu, przyniesie mizerny efekt. Ale pożyjemy, zobaczymy.

Zresztą, na 100 procent jestem pewien, że wzrośnie liczba odmów przyjęcia mandatów. Sądy się przytkają co uczyni nieuchronność kary iluzją. Ale będziemy mieli europejskie mandaty. Spoko.

Aha, od niedawna obowiązują przepisy o jeździe na suwak i korytarzach życia. No tyle zmieniły, że nic się nie zmieniło - sądząc po dzisiejszych obserwacjach. Zmiany te nie dotarły do świadomości kierowców. Wracałem z Warszawy, remont drogi, zwężenie. Korek się zrobił, bo to było za zjazdem z autostrady. Ale o jeździe na suwak mowy nie było. Nikt nie potrafi, bo nikt nie nauczył.

Ot, efekty wiary w magię prawa. Już o zakorkowaniu skrzyżowania nie wspominam, bo to przecież norma (w sensie: a wjade se na skrzyżowanie, bo jeszcze mi ktoś wyjedzie i będę stał do kolejnej zmiany; albo: wjade se, bo się zmieszczę).

Ja już się nawet nie frustruję. Wyłączam książkę i wrzucam plejlistę z Jutuba i medytuję.
Romulus - 2020-01-30, 17:57
:
Dziękuję, dziękuję, dziękuję. To nie ja jestem zgorzkniałym, plującym jadem Polakiem: http://www.tokfm.pl/Tokfm...EoaCvDRAk4Gmei8 Pokrywa się to z moimi drogowymi obserwacjami, jeśli chodzi o chamstwo, agresję i nieprzepisową jazdę.
fdv - 2020-01-31, 21:29
:
Ale chcesz powiedzieć że zawsze ale to zawsze jeździsz przepisowo gdzie 50 to 50 a gdzie 30 to 30 i nigdy nie przekraczasz prędkości obowiązującej w danym miejscu ? Bo z moich obserwacji to prawie każdy (niezależnie od marki) za wyjątkiem dziadka, babci jadących w niedzielę do kościoła jeździ szybciej niż sobie ustawodawca wymyślił. No chyba że korek wtedy nie ma jak jechać szybciej, albo pierwszy śnieg to wtedy faktycznie ludzie ciut wolniej jeżdżą.
Romulus - 2020-02-01, 08:26
:
Tego bym się nie odważył stwierdzić. :mrgreen: Ja to nazywam jazdą z kontrolowanym przekroczeniem prędkości. W obszarze zawsze jadę 50 km/h. Poza obszarem, na ogół nie więcej niż 100 km/h.
Trojan - 2020-02-14, 11:48
:
tak se czytam o tragedii z Białki Tatrzańskiej i zapytuje - czy to się kurwa różni od śmiertelnego wypadku na drodze z winy innego kierowcy ?
dokładnie ten sam taryfikator powinien być zastosowany.
Romulus - 2020-02-14, 18:09
:
Na stokach w Polsce panuje chyba jeszcze większa wolna amerykanka niż na drogach. :) To, co się dziwisz.
Trojan - 2020-11-21, 14:55
:
https://wawalove.wp.pl/znany-polityk-potracil-pieszego-zostal-uniewinniony-przez-sad-6178764098660481a


ten sam sendzia (inny przypadek)
Cytat:
Sędzia Konrad Mielcarek powie później o zachowaniu kierowcy: - Rzeczywiście, prędkość samochodu jest znaczna, w porównaniu do innych aut, które poruszają się na jezdni. Oskarżony bardzo dynamicznie jedzie chodnikiem. Tutaj, co prawda, piesi widzieli samochód, więc mieli czas, by zejść z toru jazdy. To nie było odskoczenie. Po prostu piesi przesunęli się na chodniku, aby przepuścić samochód. W ocenie sądu nie była to sytuacja, która powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

https://tvn24.pl/premium/warszawa-wyrok-na-kierowce-zlotego-lexusa-4754362?source=rss
Fidel-F2 - 2020-11-21, 17:18
:
Zieeeew
Romulus - 2020-11-21, 18:03
:
Trojan napisał/a:
https://wawalove.wp.pl/znany-polityk-potracil-pieszego-zostal-uniewinniony-przez-sad-6178764098660481a


ten sam sendzia (inny przypadek)
Cytat:
Sędzia Konrad Mielcarek powie później o zachowaniu kierowcy: - Rzeczywiście, prędkość samochodu jest znaczna, w porównaniu do innych aut, które poruszają się na jezdni. Oskarżony bardzo dynamicznie jedzie chodnikiem. Tutaj, co prawda, piesi widzieli samochód, więc mieli czas, by zejść z toru jazdy. To nie było odskoczenie. Po prostu piesi przesunęli się na chodniku, aby przepuścić samochód. W ocenie sądu nie była to sytuacja, która powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

https://tvn24.pl/premium/warszawa-wyrok-na-kierowce-zlotego-lexusa-4754362?source=rss

I co z tego? Ani w pierwszym, ani w drugim przypadku nie ma niczego nadzwyczajnego, jeśli chodzi o rozstrzygnięcie. W pierwszym jest to dosyć jasno wskazane: pieszy wtargnął na jezdnię i kierowca nie miał możliwości zatrzymać pojazdu, zwłaszcza że jechał z prędkością dopuszczalną a pewnie w tych warunkach także bezpieczną.
W drugim też oczywistość.

Zatem, jak Fidel: ziew.
Trojan - 2020-11-21, 18:21
:
:)
no tak, chodniki dla samochodów.

daj mi sprawę a znajdę ci sędziego który ją uebie :)
tak to wygląda.
Fidel-F2 - 2020-11-21, 19:33
:
To chyba twoja najgłupsza histeria every.
Trojan - 2020-11-21, 21:31
:
histeria ? ćwoka w leksiusie warszawscy normlasi od lat już "podają" - jak czytać do tej pory zasłaniał się kupną "niepoczytalnością" i pewnie smarowidłem.

jeżeli taki podjazd po chłodniku dla was to norma (i dla Kondzia M.też), to czas spieprzać na pobocze.
Fidel-F2 - 2020-11-21, 22:19
:
Sofizmaty, sofizmaty. Gadaj se dalej.
Romulus - 2020-11-22, 11:57
:
Trojan napisał/a:
histeria ? ćwoka w leksiusie warszawscy normlasi od lat już "podają" - jak czytać do tej pory zasłaniał się kupną "niepoczytalnością" i pewnie smarowidłem.

jeżeli taki podjazd po chłodniku dla was to norma (i dla Kondzia M.też), to czas spieprzać na pobocze.

Ale nie rozumiem, bo może przytłumiony dziś jestem. W pierwszym przypadku wypadek spowodował pieszy. Co tak trudno w tym zrozumieć?

A w drugim? To go uniewinnili, czy skazali, bo większość artykułu za paywallem. Zrozumiałem, że go skazali.
Trojan - 2021-05-29, 13:41
:
https://youtu.be/F2f-r4IdoJM

"świerzynka"

kierownik 1,7 promila
pasażer do piachu
Fidel-F2 - 2021-05-29, 13:57
:
no i?
Trojan - 2021-05-29, 14:54
:
nic, zupełnie nic.
jeszcze jeden obrazek do tematu.
Fidel-F2 - 2021-05-29, 15:33
:
o chuj ci chodzi?
Trojan - 2021-05-29, 17:29
:
nie ze mną takie numery Brunner !
Romulus - 2021-05-29, 19:42
:
1,7 promila. Czyli jakieś 0,85 mg/dm3. Średniak.
Trojan - 2021-05-29, 20:00
:
Romulus napisał/a:
1,7 promila. Czyli jakieś 0,85 mg/dm3. Średniak.


43-letni kierowca został zatrzymany. Mundurowi czekają aż wytrzeźwieje. Jednak już wiadomo, że mężczyzna samochód kupił rok temu, nigdy go nie przejestrował, nie miał też ważnych badań technicznych i ubezpieczenia, a także - jak zaznacza Borowiak - nigdy nie posiadał prawa jazdy.

Combo. Total Power.
Romulus - 2021-05-29, 20:20
:
Trojan napisał/a:
Romulus napisał/a:
1,7 promila. Czyli jakieś 0,85 mg/dm3. Średniak.


43-letni kierowca został zatrzymany. Mundurowi czekają aż wytrzeźwieje. Jednak już wiadomo, że mężczyzna samochód kupił rok temu, nigdy go nie przejestrował, nie miał też ważnych badań technicznych i ubezpieczenia, a także - jak zaznacza Borowiak - nigdy nie posiadał prawa jazdy.

Combo. Total Power.

Typowe. Naprawdę nic zaskakującego. :-P W sądzie pewnie się popłacze. Może żona z dziatkami przyjdzie, żeby chłopu prawa jazdy nie zabierać, bo dzieciak chory, do szpitala nie ma komu zawieźć, autobusy nie kursują, trzeba będzie wynająć, zapłacić. Jak zwykle za wszystko zapłaci rodzina.
Trojan - 2021-05-29, 20:34
:
Jak zabrać coś czego nigdy nie miał ? :)

No I jak sam powiedziałeś, jest trup bez więzienia się nie obejdzie.

Taki mąż - to lepiej rodzinie będzie jak w więzieniu wyląduje.
goldsun - 2021-05-31, 10:15
:
Ciekawe Trojan, że jak tylko jakiś kierowca kogoś potrąci, to od razu wszczynasz swoją krucjatę.
Ale jak Państwo Polskie wprowadza od jutra zmiany w przepisach dotyczące przejść dla pieszych i to samo Państwo ma koncertowo i piramidalnie w dupie informowanie o tych zmianach, to nic Ci nie przeszkadza.

Ręczę Ci że brak aktualnych badań, a tym bardziej brak ubezpieczenia - raczej nikogo nie okaleczy, ani nie zabije. Co najwyżej w szczególnych przypadkach (czyli jazdy starym złomem, chociaż to wcale nie jest równoznaczne z brakiem badań).
Ale brak znajomości i rozumienia nowych przepisów na pewno to załatwi.
I za ten brak znajomości tych przepisów nie będą odpowiadać kierowcy (ani piesi), tylko ten, kto je zmienił i olał poinformowanie o tych zmianach. Mimo, że na bank wymyślą pierdyliard argumentów na czele z "nieznajomość przepisów nie zwalnia z ich obowiązywania".

W sumie to ciekawi mnie - kiedy pojawi się pierwsza sprawa w której pieszy/kierowca zasłoni się argumentem, że nie było informacji o zmianach w przepisach. I co wtedy odpowie Sąd ...
Trojan - 2021-05-31, 12:01
:
ale przecie tu(wyżej) nikt nikogo nie potrącił

od rządu nie oczekuje niczego - to banda tępych dyletantów nie umiejącą niczego poza grą we władze (a i to słabo)

oczywiście brak tej informacji, czy całej kampanii nt. to katastrofa - ale nie pierwsza, nie ostatnia. Sama sprawa była już wielokrotnie wałkowana od dłuższego czasu.
KS - 2021-05-31, 15:56
:
Trojan, to są sprawy oczywiste, że bezpieczeństwo itd. A na naszych drogach jak jest każdy widzi. Ale nie jesteśmy pod tym względem jakimś wynaturzeniem. Jedź na tydzień do Turcji albo Grecji i tam spróbuj pojeździć. Wrócisz do Polski i będziesz asfalt całował.
Trojan - 2021-05-31, 16:01
:
a w ogóle w porównaniu do Bangladeszu złego słowa nie da się powiedzieć na Polskę...
Romulus - 2021-05-31, 16:22
:
goldsun napisał/a:

W sumie to ciekawi mnie - kiedy pojawi się pierwsza sprawa w której pieszy/kierowca zasłoni się argumentem, że nie było informacji o zmianach w przepisach. I co wtedy odpowie Sąd ...

Kierowca ma obowiązek znać i stosować przepisy prawa drogowego, więc w tym przypadku sąd powinien tylko wzruszyć ramionami i powiedzieć - w uzasadnieniu wyroku - "po to, chłopie/babo, masz prawo jazdy, aby się interesować tym, czy i w jaki sposób zmieniły się przepisy". Z pieszymi, z grubsza, jest tak samo, bo nieznajomość prawa nie zwalnia z odpowiedzialności.

Ale poza tym w Polsce to norma, szczególnie teraz, że wydarza się jakaś tragedia, to wchodzi "szeryf" dla potłuczonych i zapowiada zaostrzenie prawa. A potłuczeni biją brawo. Taki kraj, ja się już przyzwyczaiłem do tej głupoty i mi nawet przestała przeszkadzać. :) Czasem się zżymam w przypadkach ekstremalnej, w mojej opinii, głupoty. Ale to już chyba tylko konwulsje przedśmiertne. :)
Trojan - 2021-05-31, 16:48
:
ale to nie jest ani nagle, ani po szczególnej tragedii (poza standardowym żniwem) - UE od dawna nawoływało "zróbcie coś kurwa, bo psujecie nam statystki".

i nie będzie dziwne jeśli przez pierwszy rok-dwa wcale nie odczujemy poprawy (wręcz przeciwnie) - bo tego uczą nas doświadczenia innych państw po wprowadzeniu.

a PiS to pis, nie da się wziąć na to szczepionki.
Trojan - 2021-06-09, 15:53
:
https://www.facebook.com/...20601761653199/
Romulus - 2021-06-09, 16:08
:
To może być hit internetu. :-P
Fidel-F2 - 2021-06-09, 16:27
:
Obaj mieli fuksa.
KS - 2021-06-09, 16:38
:
Romulus napisał/a:
To może być hit internetu. :-P

Wolałbym, żeby to był hit sali sądowej.
Fidel-F2 - 2021-06-09, 17:20
:
Baby na rowerach powinny dostać solidny wpierdol.
Trojan - 2021-06-09, 18:42
:
przecież przeprowadzała
ja bym to nazwał nieprawdopodobnym szczęściem.
gdyby to był normalny pieszy przechodzący energicznym krokiem już by było po nim, dzieciak poczekał na rodziców
toto - 2021-06-09, 19:06
:
Fidel-F2 napisał/a:
Baby na rowerach powinny dostać solidny wpierdol.
Rozwiniesz?
Fidel-F2 - 2021-06-09, 21:19
:
Dla jasności, facet w aucie jest do zajebania bez dyskusji. Ale baba powinna panować nad młodym właśnie dlatego, że takie gówno się zdarza. Wprowadzili ten debilny przepis o pieszych na pasach i takich bezmózgów będzie więcej.
goldsun - 2021-06-09, 21:29
:
Fidel-F2 napisał/a:
Dla jasności, facet w aucie jest do zajebania bez dyskusji. Ale baba powinna panować nad młodym właśnie dlatego, że takie gówno się zdarza. Wprowadzili ten debilny przepis o pieszych na pasach i takich bezmózgów będzie więcej.

Ja bym dodał wytłumaczenie - dlaczego mówienie, że "pieszy ma od teraz zawsze pierwszeństwo na pasach" jest bzdurą i idiotyzmem.
Ponieważ, piesi NIGDY nie będą mieli zawsze pierwszeństwa, nawet na pasach.
I nie dotyczy to tylko praw fizyki.
Ale dotyczy to również banalnej sytuacji - np. karetki pogotowia.
Pieszy NIE ma bezwzględnego pierwszeństwa przed samochodem uprzywilejowanym, więc zawsze powinien uważać co się na drodze dzieje. Zawsze! Nie może leźć po drodze bezmyślnie "bo mu się należy".
A tym bardziej, jak w tej sytuacji - wychodzi zza innych samochodów.
To, że kierowca był idiotą, to jedno.
Ale gdyby to jechała karetka, to głupi dzieciak by był powodem problemów kierowcy, który miałby prawo tak jechać.
KS - 2021-06-09, 22:57
:
Nie przeginajcie. Stopień przewinienia "baby" a kierowcy jest nieporównywalny. Facet pruł lewym pasem na dwukierunkowej przy podwójnej ciągłej, złamał parę przepisów i mógł spowodować śmiertelny wypadek, a gdyby ktoś mu wyjechał np. zaparkowany z chodnika miałby czołówkę. A przykład z karetką jest nieadekwatny, bo pojazd uprzywilejowany nie wyjeżdża bez ostrzeżenia, po to ma sygnalizację dźwiękową i świetlną.
Trojan - 2021-06-10, 00:53
:
Ale wy jesteście zjebani :)
Nie zauważcie że chwilę przed, podobny wam parkuje niemal na przejściu, że chwilę po biała audica sunie jak po swoje, mimo że na przeciwko stoi przed pasami kolumna samochodów, mimo że jacyś piesi stoją przed przejściem, mimo że parkingowy blokuje widoczność. Ale dostrzegacie drobny błąd nieuwagi bezbronnego :)

Wasze myślenie właśnie rodzi takich morderców za kierownicą. Nawet nie dostrzegacie całości, starcza wam "że pieszy"
Kurwa.
toto - 2021-06-10, 05:45
:
Fidel-F2 napisał/a:
Wprowadzili ten debilny przepis o pieszych na pasach i takich bezmózgów będzie więcej.

Chcesz powiedzieć, że ludziom odbije i będą jeżdzić niebezpieczniej? Na złość? Takim ludziom należy odebrać możliwość prowadzenia samochodów czy motorów. Pewnie nawet rowerem nie powinni jeździć, bo też zachowaliby się niebezpiecznie.
goldsun - 2021-06-10, 07:12
:
Nie Trojan.
To Ty nie dostrzegasz całości, a nie my.
Pewnie, że zauważyłem parkującego wcześniej po drugiej stronie.
I oczywiście, że kierowca wyprzedzający na podwójnej ciągłej, na przejściu jest winny.
I nikt tu nie twierdzi inaczej.
Ale dzieciak również jest winny, bo:
- przez przejście się przechodzi, a nie przejeżdza. Ma to związek z szybkością wyłonienia się zza samochodów, a więc czasem jaki kierowca będzie miał na reakcję
- jak się wychodzi zza samochodów to się sprawdza czy coś nie jedzie. Zawsze! I nie tylko w takich przypadkach. Bo nie wiesz czy kierowca jadący cię widzi, może mu zasłonić wiele różnych rzeczy - w tym przypadku samochody właśnie
- w wielu krajach, samochody uprzywilejowane nie muszą używać sygnałów dżwiękowych np. w nocy. Swoją drogą - dolary przeciw orzechom, że będą ludzie, którzy te sygnały dżwiękowe zignorują dokładnie tak samo ... również z powodu debilnej kampanii "pieszy ma zawsze pierwszeństwo" ...

Samochód ma masę o wiele większą niż człowiek i jego droga hamowania jest dłuższa. To nie wynika z morderczych skłonnosci kierowców, tylko z praw fizyki. Samochód nie zatrzyma się "w miejscu", po prostu - nie ma takiej możliwości. Ignorowanie tego jest oznaką bycia zaślepionym idiotą. Nawet jak będziesz jechać 10km/h to nie zatrzymasz się "w miejscu". Samochody mają coraz większe masy, że o masie wspomnianej karetki, czy innych półciężarówek nie wspomnę. Na drogę hamowania mają wpływ również warunki pogodowe. I dalej nic do tego nie mają kierowcy-mordercy. Pieszy nie może tego ignorować.
W aktualnie uchwalonych przepisach jest zresztą to ujęte, że pieszy NIE MOŻE wejść na przejście bezmyślnie! Więc to całe pierdolenie o "pieszy ma zawsze pierwszeństwo" jest kompletną bzdurą, która tylko powoduje, że bezmyślni idioci będą włazić pod auta "bo im się należy". Tak, znam takich, którzy już wcześniej się tak zachowywali, że "oni mają pierwszeństwo i chuj" i w ogóle do nich nie dociera, że to ich ten samochód rozwali albo zabije, więc co im po tym, że "mieli pierwszeństwo"? W "niebie" (czy gdzie tam wyląduje) będzie to tłumaczył?

Na marginesie - w innych krajach, jak jest przepis o "pierwszeństwie pieszego" często wcale nie dotyczy wszystkich przejść, a tylko konkretnych/wybranych.
Fidel-F2 - 2021-06-10, 08:23
:
KS napisał/a:
Stopień przewinienia "baby" a kierowcy jest nieporównywalny
a po co to porównujesz? Czy ktoś się spiera na temat wint kierowcy?
Trojan napisał/a:
Nie zauważcie że chwilę przed, podobny wam parkuje niemal na przejściu
Na moje oko tam jest parking, tak, że ten tego
Trojan napisał/a:
Ale dostrzegacie drobny błąd nieuwagi debila
zrobiłeś gruby błąd, poprawiłem równie adekwatnie

toto napisał/a:
Chcesz powiedzieć, że ludziom odbije i będą jeżdzić niebezpieczniej?
Nie ogarniam toto, Twojego sposobu myślenia, mówię całkowicie serio, nie ogarniam w stopniu kurewsko wielkim. Nie mam najbledszego pojęcia jak można dojść do takiej konkluzji.

A teraz co chciałem. W pieszych wpaja się, że ZAWSZE mają pierwszeństwo i ZAWSZE mają rację. Bardzo wielu jest myślących i zachowuje się rozsądnie. Ale wielu jest bezmuzgów i zjebów. Pierwsi łażą bezmyślnie a drudzy pokazują Ci gdzie Twoje miejsce. Żadnemu z nich nie postoi we łbie że fizyka i że 1,5 tony nie zatrzymuje się w miejscu, że bywa ruchliwie a kierowca ma ograniczoną percepcję, że mżawka, albo że oślepia słońce, albo że właśnie ugryzł go komar i wkurwiony próbuje go zajebać na tapicerce okna, albo ustawia nawigację, albo ktoś inny zachował się nieprzepisowo i wybił kierowcę z rytmu (bo nieprzepisowo kierowcy i piesi zachowują się nagminnie, nieustannie, łamiąc wszelkie przepisy nakazu, zakazu, czy porządkowe. Z lekceważenia, z głupoty, z nieznajomości przepisów. NAGMINNIE w HORRENDALNYCH ilościach), albo fchuj innych powodów. I nie ma znaczenia, że wina będzie kierowcy bo nie dostosował prędkości do warunków na drodze, ten debil który wszedł na drogę będzie martwy albo kaleką albo przynajmniej nacierpi się zanim wyzdrowieje. Bo najgorsza jest nacja szeryfów, zarówno za kierownicą jak i pieszych. On ma prawo, to wejdzie na tę drogę żeby ci pokazać, że nie masz racji, chociażby potem miał zginąć jako dowód na twoja nieprawość. Często taki szeryf egzekwuje prawo którego nie ma bo ciul nie ma pojęcia o przepisach. Więc teraz dali tym głąbom oręż stuprocentowej pewności, że ich śmierć nie pójdzie na marne i ta kurwa za kierownicą na pewno pójdzie siedzieć, bo ta kurwa powinna mieć 10 metrów przed autem herolda z wielką czerwoną flagą i kłaniać się każdemu pieszemu w pozycji na klęczkach. Bo czy teraz czy wcześniej najwięcej wypadków na pasach nie wynikała z brawury kierowców a ze zidiocenia pieszych. Teraz będzie tych zidiociałych więcej. Gdyby w tym filmiku poszło źle i młody by zginął, to w mediach wytworzyłby się wrzask a wszyscy sprawiedliwi w rodzaju Trojana domagali by się gilotyny dla wszystkich kierowców którzy chociaż zbliżą się do pasów. I jeden przypadek byłby odbierany z reprezentatywny dla wszystkich i wszędzie. Ale jakoś nie zdarzyło się by Trojan albo media wrzuciły film gdzie debil wtargnie na pasy pod koła samochodu i pokrzykiwali, że piesi to debile. A prawda jest taka, że za większość wypadków na pasach odpowiadają piesi (żeby było jasne, nie twierdzę, że kierowcy są święci, naturalnie że od chuja debili za kierownicą, jak choćby na tym filmie). Problem taki, że debile pozostaną debilami i w efekcie będzie więcej trupów bezwzględnie korzystających ze swojego pierwszeństwa i więcej pensjonariuszy zakładów karnych odsiadujących wyroki za rozjechanie tych trupów.

goldsun +27
MrSpellu - 2021-06-10, 08:45
:
Z filmiku jednoznacznie wynika, że dzieciak nawet nie próbował się rozejrzeć. Za co powinien dostać wpierdol. Tylko chuj wie od kogo, bo jeszcze większy wpierdol powinni dostać najpierw jego starzy, którzy nie wpoili mu, że zawsze trzeba się rozejrzeć na przejściu. Nawet jak samochody puszczają, nawet jak masz zielone światło. Już pomijam fakt, że stali obok.

O winie kierowcy nawet nie piszę, bo nie ma o czym.
Koleś powinien mieć odebrane prawo jazdy i chuj.
Fidel-F2 - 2021-06-10, 10:36
:
MrSpellu, piąteczka.
MrSpellu - 2021-06-10, 11:10
:
W okolicy mamy fchuj ścieżek rowerowych z pierwszeństwem przejazdu. Zrobionych fatalnie. Kierowca, by zobaczyć rowerzystę, musi de facto wjechać na przejście. Zawsze, ale to zawsze, gdy jadę rowerem w tych miejscach, to zwalniam i często się zatrzymuję, by upewnić się, że kierowca w ogóle mnie widzi. Juz jeden debil na pedałach ofuknął mnie, że przecież mam pierwszeństwo //spell

To jest stan umysłu.
Brak instynktu samozachowawczego.
Fidel-F2 - 2021-06-10, 12:40
:
U nas podobnie. Hitem jest wyjazd z dworca PKS wprost na ścieżkę rowerową biegnącą wzdłuż muru. Wyjazd też wzdłuż muru. Bez wyjechania połową auta na ścieżkę nic nie widzisz. I to jest druga strona medalu. Infrastruktura. Zjebana i nieprzystosowana, często "unowocześniana" bez rozumu. U nas zdarzają się takie rozwiązania w których np. pierwszeństwo zależy od tego jakie przyjmiesz założenia. Przy czym jedne i drugie założenia są jednocześnie słuszne i niesłuszne. Do tego znakoza, lekcewazenie rozsądku, stawianie wygórowanych ograniczeń, żeby zabezpieczyć dupę, nieprzystosowanie infrastruktury do ogromnej i ciągle zwiększającej się liczby aut, pozorowane działania policji, nastawionej często na wypełnienie norm i tabelek plus czesanie kasy, na siłę wtłacza kierowców w kulturę lekceważenia prawa.
MrSpellu - 2021-06-10, 13:12
:
Ale najbardziej wkurwiające jest to, że niemal jednocześnie robiono ścieżki na dwóch przecinających się ulicach. I teraz tak. Na jednej z nich zrobili rzecz sensownie. Ścieżka rowerowa kończy się przed jezdnią i tym samym rowerzysta traci pierwszeństwo, za jezdnią ścieżka znów się pojawia (są stosowne znaki). Zrobili to właśnie ze względu na ograniczoną widoczność.

Na drugiej ulicy tych znaków brakło. I ścieżka ma pierwszeństwo względem ulic wychodzących z osiedla. Na każdej z tych ulic płoty i krzoki ograniczają widoczność niemal całkowicie. I ok, zatrzymujesz sie przed ścieżką i możesz sobie stać do oporu, bo chuja widzisz. By zobaczyć cokolwiek, to musisz wjechać na ścieżkę.

To samo osiedle, te same sytuacje, dwa skrajnie różne rozwiązania. Jedno z nich jest po prostu niebezpieczne.
Romulus - 2021-06-10, 14:56
:
Zdaje się, że misia pysia namierzyli: https://tvn24.pl/katowice/redziny-auto-uderzylo-w-hulajnoge-dwa-zarzuty-dla-kierowcy-5116382
Fidel-F2 - 2021-06-10, 15:14
:
No raczej. W dzisiejszych czasach ucieczka jest raczej mało realna.
Trojan - 2021-06-10, 17:00
:
Romulus napisał/a:
Zdaje się, że misia pysia namierzyli: https://tvn24.pl/katowice/redziny-auto-uderzylo-w-hulajnoge-dwa-zarzuty-dla-kierowcy-5116382


to kierownik który ma już pierwsze nacięcie na zderzaku

Cytat:
Jak powiedział Ozimek, w 2011 roku skazany został na siedem lat i sześć miesięcy pozbawienia wolności za spowodowanie śmiertelnego wypadku oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia. Był wtedy pod wpływem alkoholu. Sąd orzekł mu wówczas dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Rok wcześniej był skazany za prowadzenie roweru pod wpływem alkoholu.

toto - 2021-06-10, 17:41
:
Fidelu, wbrew pozorom mam bardzo podobne stanowisko do Ciebie, ale różnimy się w jednej kwestii i możliwe, że jest ona tak fundamentalna, że zrozumienia nie będzie. Moim zdaniem dobrze się stało, że piesi mają pierwszeństwo. Koniec, kropka. W tej konkretnej sytuacji 100% winy i tak poszłoby na konto pirata drogowego. Wyprzedzał w miejscu niedozwolonym (podwójna ciągła), przekroczył prędkość, dodatkowo zaczął manewr wyprzedzania widząc, że samochody zatrzymują się przed przejściem dla pieszych. Jeśli ktoś jest takim debilem, żeby w takich okolicznościach zacząć manewr wyprzedzania, to nie powinien nigdy samochodu prowadzić. Finito. Oczywiście, można opierdolić rodziców (opiekunów), że nie upilnowali dzieciaka i ten jechał na przejściu hulajnogą (surprise, na hulajnodze jesteś pieszym według polskiego prawa, więc przejazd hulajnogą przez przejście jest legalny). Tak, rodzice i dzieci powinni bardziej uważać, ale ta sytuacja to nie było wtargnięcie na przejście. Gdyby stała się tragedia kierowca winny. Oczywiście, to nie zwróciłoby życia/zdrowia poszkodowanemu, więc trzeba edukować i uczyć od najmłodszych lat ograniczonego zaufania. Mnie akurat doświadczenie z drogi pozwala lepiej oceniać zagrożenia, kiedy jestem pieszym. I kilka razy uratowało mnie to co najmniej przed potrąceniem (i o dziwo na przejściu z sygnalizacją, kiedy miałem zielone, a ktoś skręcał w lewo ignorując fakt, że nie ma cyklu bezkolizyjnego).
Fidel-F2 - 2021-06-10, 18:58
:
toto, nie wiem co bierzesz ale odstaw. Gadasz sam ze sobą. Nikt nie dyskutuje nad winą tego kierowcy.
MrSpellu - 2021-06-10, 19:54
:
Artykuł napisał/a:
- To był ogromny szok, ogromne emocje. Niezbyt długo mam prawo jazdy i to była pierwsza taka sytuacja - opowiada pan Maciej. - Matka była w szoku i nie mogła dojść do siebie, widziała jak jej dziecko omal nie zginęło. Dziecko płakało i to tak histerycznie. Chłopiec w ogóle nie zrozumiał co się stało, zaczął płakać i przepraszać mamę tak jakby on coś złego zrobił.


Kolejny. IMO dzieciak ma nauczkę i mam nadzieję, że ta lekcja okaże się wystarczająca.

toto napisał/a:
Oczywiście, można opierdolić rodziców (opiekunów), że nie upilnowali dzieciaka i ten jechał na przejściu hulajnogą (surprise, na hulajnodze jesteś pieszym według polskiego prawa, więc przejazd hulajnogą przez przejście jest legalny). Tak, rodzice i dzieci powinni bardziej uważać, ale ta sytuacja to nie było wtargnięcie na przejście. Gdyby stała się tragedia kierowca winny.


toto, każdy w tym wątku uważa, że kierowca jest winny. Nie ma co tego roztrząsać. Serio. Piszesz, że wjazd na hulajnodze przez przejście jest legalne. Zgoda. Dodam nawet, że przejście nas pasach, gdy masz zielone światło także jest legalne...

toto napisał/a:
Oczywiście, to nie zwróciłoby życia/zdrowia poszkodowanemu, więc trzeba edukować i uczyć od najmłodszych lat ograniczonego zaufania. Mnie akurat doświadczenie z drogi pozwala lepiej oceniać zagrożenia, kiedy jestem pieszym. I kilka razy uratowało mnie to co najmniej przed potrąceniem (i o dziwo na przejściu z sygnalizacją, kiedy miałem zielone, a ktoś skręcał w lewo ignorując fakt, że nie ma cyklu bezkolizyjnego).


... i także możesz wtedy zginąć.

Więc tak jak napisałeś. Mi chodzi tylko o to, że dziecku nie zostało wpojone, że wjazd na hulaszce w takiej sytuacji jest skrajnie nierozsądny. Zwróć uwagę, że z artykułu wynika, że to nie był szary Kowalski, ten kierowca. Tylko recydywista z dożywotnim zakazem prowadzenia samochodu, bo wcześniej zabił pod wpływem. Żaden przepis, żaden wyrok go nie powstrzymał.
toto - 2021-06-10, 20:07
:
Wy mówicie, że to przede wszystkim piesi musza uważać, bo są pojebani kierowcy. Moje stanowisko, że kierowcy powinni być ostrożniejsi, bo wśród pieszych są osoby, które nie są w stanie poprawnie ocenić sytuacji na drodze. Dzieci. Starzy. Niepełnosprawni. I tak, popieram zwiększanie świadomości pieszych, uczulanie ich na niebezpieczeństwa. Ale uważam, że ważne jest, żeby kierowcy bardziej uważali przy przejściach.

Zmiana przepisów nie spowodowała nagle, że piesi wpadają na przejścia bez patrzenia. Bo, wbrew temu co myślicie, większość wie, że w starciu z samochodem nie mają szans. Chodzi o to, żeby zmniejszyć liczbę ofiar.
MrSpellu - 2021-06-10, 20:19
:
toto napisał/a:
Moje stanowisko, że kierowcy powinni być ostrożniejsi, bo wśród pieszych są osoby, które nie są w stanie poprawnie ocenić sytuacji na drodze. Dzieci. Starzy. Niepełnosprawni.


Smutne jest to, że za kółkiem też masz takie osoby.

:arrow: Dzieci, które dopiero co dostały prawko i kozaczą.
:arrow: Starcy, którzy już dawno powinni mieć odebrane lub jakoś ograniczone uprawnienia
:arrow: Niepełnosprawni umysłowo, jak koleś z tego nagrania. Bo nie wierzę, że typ jest normalny.

toto napisał/a:
Wy mówicie, że to przede wszystkim piesi musza uważać, bo są pojebani kierowcy.


Tak po prawdzie to uważam, że absolutnie każdy powinien uważać. Ale nasz wszechświat jest tak skonstruowany, że jeżeli kierowca wjedzie w pieszego to zazwyczaj ma zarzuty. A pieszy - ostatnie pożegnanie.
Trojan - 2021-06-10, 22:40
:
a tak realnie - co mu może grozić ?
mandat ? pj nie zabiorą
samochodu nie wolno bo to zamach na cośtam
pijany nie był - więc do prdla chyba nie trafi
Romulus - 2021-06-11, 05:55
:
Trojan napisał/a:
a tak realnie - co mu może grozić ?
mandat ? pj nie zabiorą
samochodu nie wolno bo to zamach na cośtam
pijany nie był - więc do prdla chyba nie trafi

Złamał zakaz sądowy, więc ma realną szansę na minimum rok pozbawienia wolności.
Do tego postawili mu zarzut narażenia, co także jest poważnym przestępstwem.

Z tego, co czytam to ten pan mieści się w normie tego typu sprawców. Nie ma dnia sesyjnego, tygodnia, miesiąca, czy roku, abym nie spotykał takich panów:

- pijany kierowca

- pijany kierowca po raz drugi, czyli był wcześniej karany za jazdę po pijaku i pojechał znowu

- trzeźwy kierowca łamiący zakaz prowadzenia pojazdów

- trzeźwy kierowca jadący mimo cofnięcia mu uprawnień lub nie posiadający nigdy uprawnień do kierowania.

W tych kategoriach są jeszcze podwarianty, np. debil uciekający przed policją, bo ma orzeczony zakaz/jest pijany/nie ma uprawnień/jest pustakiem; sprawca wypadku drogowego.
goldsun - 2021-06-11, 06:38
:
Bo mam wrażenie, że jest bardzo duży problem właśnie z takimi osobami, które:
- tracą, lub nigdy prawa jazdy nie zrobili
- jeżdżą mimo to
- często jeżdżą mając przepisy w dupie i/albo na promilach
Dopóki nie spowodują wypadku i kogoś nie zabiją - co realnie można im zrobić, poza waleniem mandatami?
A bardzo często takie osoby:
- mają bogatych rodziców
- sami nie pracują, lub pracują za oficjalnie jakieś małe kwoty (bo od tych oficjalnych kwot np. zależy kwota alimentów)
więc nawet nie można im dawać mandatów jako % od zarobków, bo oni sobie z tego kpią.

Znałem dokładnie taki przypadek, który jak pierwszy raz stracił prawko, to jeszcze je odzyskał, ale po kolejnym razie już to olał. Co jakiś czas go łapią na jeździe bez prawka, często dodatkowo na promilach, ale to się kończy tylko mniejszą, lub większą kwotą, której nawet on nie płacił. Większą upierdliwością było dla niego to, że tracił czas przez gliniarzy czy straż miejską, niż te kwoty.

Dlatego kompletnie nie przekonuje mnie kampania która co i rusz się odradza po takich filmikach - "wincej mandatów i za winksze kwoty", bo na takich ludzi to w ogóle nie działa.
MrSpellu - 2021-06-11, 07:08
:
Trochę na śmieszno, trochę na poważnie.

Widzę to w ten sposób, że jak juz wszyscy dstaniemy chipy od Gatesa i będziemy mogli nimi odpalać samochody (i nie będzie już kluczyków, tylko auta trzeba bedzie odpalić właśnie chipem), sąd blokuje takiemu delikwntowi możliwość odpalenia auta i tyle.

Inaczej tego nie widzę.
Fidel-F2 - 2021-06-11, 07:24
:
Można by przetrącić nogi. Póki się nie zrośnie, nie pojeździ.
MrSpellu - 2021-06-11, 08:10
:
No to od razu odpierdolić siekierą. Nie odrosną, nie pojeździ. Chyba że na wózku.
KS - 2021-06-11, 08:23
:
MrSpellu napisał/a:
Trochę na śmieszno, trochę na poważnie.

Widzę to w ten sposób, że jak juz wszyscy dstaniemy chipy od Gatesa i będziemy mogli nimi odpalać samochody (i nie będzie już kluczyków, tylko auta trzeba bedzie odpalić właśnie chipem), sąd blokuje takiemu delikwntowi możliwość odpalenia auta i tyle.

Inaczej tego nie widzę.

Przerażasz mnie.
Fidel-F2 - 2021-06-11, 08:25
:
łatwo Cię przerazić
MrSpellu - 2021-06-11, 08:27
:
KS napisał/a:
MrSpellu napisał/a:
Trochę na śmieszno, trochę na poważnie.

Widzę to w ten sposób, że jak juz wszyscy dstaniemy chipy od Gatesa i będziemy mogli nimi odpalać samochody (i nie będzie już kluczyków, tylko auta trzeba bedzie odpalić właśnie chipem), sąd blokuje takiemu delikwntowi możliwość odpalenia auta i tyle.

Inaczej tego nie widzę.

Przerażasz mnie.


Przyszłość Cię przeraża?
KS - 2021-06-11, 08:30
:
Zwłaszcza ta najbliższa. O 12 mam wizytę u dentysty.
utrivv - 2021-06-11, 08:32
:
MrSpellu napisał/a:
jak juz wszyscy dstaniemy chipy od Gatesa i będziemy mogli nimi odpalać samochody (i nie będzie już kluczyków, tylko auta trzeba bedzie odpalić właśnie chipem), sąd blokuje takiemu delikwntowi możliwość odpalenia auta i tyle.
A to będzie przed czy po tym jak SI zdobędzie nad nami władzę? //mysli
Trojan - 2021-06-11, 10:33
:
1. zawsze najbardziej boli kieszeń. przepadek samochodu to najłatwiejsza droga, mogli to wprowadzić w Danii to mogą i u nas. OCzywiście to tylko wariant, bo u nas pewnie większość takich akcji to samochody poniżej sensownej wartości.... ba! pewnie otworzy się okno dla nowej usługi "pozbywanie się starych samochodów"

2. kary więzienia. bezwzględne, szybkie i krótkoterminowe - dla takich zdarzeń jak powyżej. Takie do pół roku.
MrSpellu - 2021-06-11, 11:26
:
utrivv napisał/a:
MrSpellu napisał/a:
jak juz wszyscy dstaniemy chipy od Gatesa i będziemy mogli nimi odpalać samochody (i nie będzie już kluczyków, tylko auta trzeba bedzie odpalić właśnie chipem), sąd blokuje takiemu delikwntowi możliwość odpalenia auta i tyle.
A to będzie przed czy po tym jak SI zdobędzie nad nami władzę? //mysli


Przed. Po już nie będzie czego czipować.

Trojan napisał/a:
1. zawsze najbardziej boli kieszeń. przepadek samochodu to najłatwiejsza droga, mogli to wprowadzić w Danii to mogą i u nas. OCzywiście to tylko wariant, bo u nas pewnie większość takich akcji to samochody poniżej sensownej wartości.... ba! pewnie otworzy się okno dla nowej usługi "pozbywanie się starych samochodów"

2. kary więzienia. bezwzględne, szybkie i krótkoterminowe - dla takich zdarzeń jak powyżej. Takie do pół roku.


1. Problemu to i tak nie rozwiąże. Bo często jest tak, że typ pożycza auto od szwagra lub od kolegi z którym akurat piją wódkę, bo trzeba skoczyć po kolejna flaszkę, fajki lub popojkę. Kolega straci auto... cóż, są jeszcze inni koledzy.

2. Tak, tak. A system penitencjarny to łyknie jak młody pelikan.

Trojan, zmień dilera.
Fidel-F2 - 2021-06-11, 11:39
:
MrSpellu napisał/a:
Bo często jest tak, że typ pożycza auto od szwagra lub od kolegi z którym akurat piją wódkę, bo trzeba skoczyć po kolejna flaszkę, fajki lub popojkę. Kolega straci auto... cóż, są jeszcze inni koledzy.
spoko, szybko się nauczą, żeby nie pożyczać
MrSpellu - 2021-06-11, 11:40
:
Fidel-F2 napisał/a:
MrSpellu napisał/a:
Bo często jest tak, że typ pożycza auto od szwagra lub od kolegi z którym akurat piją wódkę, bo trzeba skoczyć po kolejna flaszkę, fajki lub popojkę. Kolega straci auto... cóż, są jeszcze inni koledzy.
spoko, szybko się nauczą, żeby nie pożyczać


Myślisz?
Romulus - 2021-06-11, 13:07
:
goldsun napisał/a:
Bo mam wrażenie, że jest bardzo duży problem właśnie z takimi osobami, które:
- tracą, lub nigdy prawa jazdy nie zrobili
- jeżdżą mimo to
- często jeżdżą mając przepisy w dupie i/albo na promilach
Dopóki nie spowodują wypadku i kogoś nie zabiją - co realnie można im zrobić, poza waleniem mandatami?
A bardzo często takie osoby:
- mają bogatych rodziców
- sami nie pracują, lub pracują za oficjalnie jakieś małe kwoty (bo od tych oficjalnych kwot np. zależy kwota alimentów)
więc nawet nie można im dawać mandatów jako % od zarobków, bo oni sobie z tego kpią.

Znałem dokładnie taki przypadek, który jak pierwszy raz stracił prawko, to jeszcze je odzyskał, ale po kolejnym razie już to olał. Co jakiś czas go łapią na jeździe bez prawka, często dodatkowo na promilach, ale to się kończy tylko mniejszą, lub większą kwotą, której nawet on nie płacił. Większą upierdliwością było dla niego to, że tracił czas przez gliniarzy czy straż miejską, niż te kwoty.

Dlatego kompletnie nie przekonuje mnie kampania która co i rusz się odradza po takich filmikach - "wincej mandatów i za winksze kwoty", bo na takich ludzi to w ogóle nie działa.

Zdecydowana większość kierowców tego typu, z którymi ja mam do czynienia to "zwykli" obywatele, których często spotkać można na jakimś Święcie Dyszla, samozatrudnieni albo na jakiejś głodowej pensyjce, z której ledwie starcza i gdyby nie 500+ na dzieciora to byłoby krucho.
W tym roku miałem do czynienia tylko z jednym panem, który był przedsiębiorcą - prowadził firmę transportową. Jechał "na gazie", przyznał się, prosił o pozostawienie mu prawa jazdy na ciężarówki (po pijaku jechał osobowym), żeby mógł firmę dalej prowadzić.

Ale pewnie gdzieś są te dzieci bogatych rodziców, w samochodach za tatusine, z leasingu lub innych.
Trojan - 2021-06-11, 13:25
:
MrSpellu napisał/a:
Fidel-F2 napisał/a:
MrSpellu napisał/a:
Bo często jest tak, że typ pożycza auto od szwagra lub od kolegi z którym akurat piją wódkę, bo trzeba skoczyć po kolejna flaszkę, fajki lub popojkę. Kolega straci auto... cóż, są jeszcze inni koledzy.
spoko, szybko się nauczą, żeby nie pożyczać


Myślisz?


myślę że tak, do tego jak pisałem to nie jedyna opcja. W czasach gdzie samochód kupujesz za 1000-2000 zł nie będzie to wielki bat na notorycznych lewusów. Ale na część na pewno podziała, no i dwa razy się zastanowi zanim pożyczy, nawet jeśli da się taki samochód pożyczony odzyskać przez właściciela to ....

Spellu, wiesz, jak dla mnie można odstrzeliwać na miejscu...
fdv - 2021-06-11, 13:59
:
MrSpellu napisał/a:
Bo często jest tak, że typ pożycza auto od szwagra lub od kolegi z którym akurat piją wódkę, bo trzeba skoczyć po kolejna flaszkę, fajki lub popojkę. Kolega straci auto... cóż, są jeszcze inni koledzy.


Ale ty wiesz że tak bywa czy to taka historia opowiedziana przez znajomego znajomego szwagra który słyszał że u jego teścia jak się skończyła wódka to to sąsiad który najmniej wypił pojechał do sklepu po kolejną butelkę. Już najmłodszy nie jestem i znajomi na przestrzeni na lat bywali różni, a w życiu nie widziałem takiej sytuacji (co nie znaczy że nigdy się nie zdarza) i brzmi to bardziej jak coś co potrzebuje dziennikarz żeby udowodnić z góry założoną tezę.
Romulus - 2021-06-11, 16:54
:
Ja jestem zwolennikiem zabierania samochodów. Uderzy to najmocniej w elektorat PiS. Bogaty, jak mądry, to ma auto w leasingu i na firmę. :)
Trojan - 2021-06-11, 17:19
:
dlatego jest potrzebne szerokie spektrum karania - dostosowane do każdego.
bogaty z autem w leasingu i firmą - nic go tak nie uderzy jak realne pójście do odsiadki nawet 3 mce.

ostracyzm społeczny - także jedna z gorszych kar.
kary trzeba dostosowywać do statusu winnego.
takiemu Hajto już nigdy nikt nie zapomni że zabił kobietę na pasach.
Romulus - 2021-06-11, 17:34
:
Trojan napisał/a:
dlatego jest potrzebne szerokie spektrum karania - dostosowane do każdego.
bogaty z autem w leasingu i firmą - nic go tak nie uderzy jak realne pójście do odsiadki nawet 3 mce.

ostracyzm społeczny - także jedna z gorszych kar.
kary trzeba dostosowywać do statusu winnego.
takiemu Hajto już nigdy nikt nie zapomni że zabił kobietę na pasach.

Ostracyzm społeczny. Chwilowy lincz w internetach i jutro już wszyscy płaczą z innego powodu.

To, czego uczy doświadczenie życiowe - żadna surowa kara nie wyeliminowała jeszcze żadnego społecznego problemu będącego przestępstwem. Edukacja obywatelska, likwidowanie biedy i wykluczenia. Iluż z tych kierowców, którzy w poniedziałek jadą "na oparach" do pracy jechałoby do tejże bezpiecznie autobusem? Ilu z nich piłoby w niedzielę do późna, gdyby w pracy w poniedziałek witał ich alkomat? I tak dalej.

W Polsce surowe kary nie są skuteczne. Inne, mądrzejsze kraje, jak Norwegia, wyciągnęły już z tego wniosek. Do tego stopnia, że w Polsce mogą uchodzić za kosmitów. Przypomnijcie sobie to wycie, kiedy zbrodniarz Breivik zaczął narzekać, że w celi nie ma czegoś tam, co u nas uchodzi za luksus, komputera, czy konsoli. W polskiej mentalności pańszczyźnianego chłopa, który tkwi w każdym z nas to się nie mieści. Urwać jaja, ukrzyżować, publiczna chłosta, czy inne podszyte prymitywnym okrucieństwem i perwersją kary.
Trojan - 2021-06-11, 17:49
:
zgadza się - kary celowane pod konkretnego zawodnika, a nie ogólnego rozdzielnika (z jakimś minimami).
Breivik to inna sprawa. Powinni poddać go utylizacji na miejscu. Za dziesięć lat będą mieć problem, kolejne koszta itp itd.
Sądy powszechne, kary i w ogóle... są dla normalnych ludzi/przestępstw - a przy takich sprawach wyginają się jak szyny na słońcu.

uważasz że polski wymiar spr. poradziłby sobie z taką sprawą (w ogóle jakiś by sobie poradził ?- poza szybką kulą w łeb, wszystko inne jest szkodliwe)
KS - 2021-06-11, 18:20
:
Trojan napisał/a:

ostracyzm społeczny - także jedna z gorszych kar.


Kurwa, jaki ostracyzm?
Michał Żewłakow, ex reprezentant kraju w piłkę kopaną, aktywnie działający w środowisku piłkarskim, zapraszany do telewizji jako ekspert, przywalił po pijaku w autobus. Szybko wydał w mediach oświadczenie, jaki to czuje się winny, przeprasza fanów i wszystkich za zawód, po rękach będzie całował i podda się karze jak mężczyzna.
https://www.polsatsport.p...piciu-alkoholu/
Obserwowałem potem twittery i mało który celebryta dostał tyle wyrazów poparcia. Trzymaj się Michał, jesteśmy z tobą, i tym podobne pierdy. Tylko czekałem, aż ktoś mu kandydowanie do sejmu zaproponuje.
Jesteśmy popierdolonym krajem, w którym dominuje kolesiowska mentalność.
MrSpellu - 2021-06-11, 18:32
:
fdv napisał/a:
MrSpellu napisał/a:
Bo często jest tak, że typ pożycza auto od szwagra lub od kolegi z którym akurat piją wódkę, bo trzeba skoczyć po kolejna flaszkę, fajki lub popojkę. Kolega straci auto... cóż, są jeszcze inni koledzy.


Ale ty wiesz że tak bywa czy to taka historia opowiedziana przez znajomego znajomego szwagra który słyszał że u jego teścia jak się skończyła wódka to to sąsiad który najmniej wypił pojechał do sklepu po kolejną butelkę. Już najmłodszy nie jestem i znajomi na przestrzeni na lat bywali różni, a w życiu nie widziałem takiej sytuacji (co nie znaczy że nigdy się nie zdarza) i brzmi to bardziej jak coś co potrzebuje dziennikarz żeby udowodnić z góry założoną tezę.


Wiedza z pierwszej ręki.

Trojan napisał/a:
takiemu Hajto


A kto to jest Hajto?
Trojan - 2021-06-11, 19:02
:

MrSpellu - 2021-06-11, 19:13
:
A, piłka. Nie interesuję się, nie znam, mam wyjebane.
Trojan - 2021-06-11, 19:29
:
https://twitter.com/i/web/status/1403292102792990725

pościg za pijanym. pod koniec już mocno konkretnie


a tu zamkniecie ostatniego wątku

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,27189610,7-latek-niemal-potracony-na-przejsciu-odpowie-nie-tylko-kierowca.html#do_w=46&do_v=142&do_st=RS&do_sid=286&do_a=286&s=BoxNewsImg5
Fidel-F2 - 2021-06-11, 20:47
:
Kurwa, chyba zgłoszę się na biegłego do sądu.
Romulus - 2021-06-12, 06:52
:
Trojan napisał/a:
zgadza się - kary celowane pod konkretnego zawodnika, a nie ogólnego rozdzielnika (z jakimś minimami).
Breivik to inna sprawa. Powinni poddać go utylizacji na miejscu. Za dziesięć lat będą mieć problem, kolejne koszta itp itd.
Sądy powszechne, kary i w ogóle... są dla normalnych ludzi/przestępstw - a przy takich sprawach wyginają się jak szyny na słońcu.

uważasz że polski wymiar spr. poradziłby sobie z taką sprawą (w ogóle jakiś by sobie poradził ?- poza szybką kulą w łeb, wszystko inne jest szkodliwe)

Ale kary są już "celowane" pod sprawcę - zasad indywidualizacji kary to u nas standard od dekad.
kodeks karny napisał/a:
Art. 53
§ 1. Sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.
§ 2. Wymierzając karę, sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, zwłaszcza w razie popełnienia przestępstwa na szkodę osoby nieporadnej ze względu na wiek lub stan zdrowia, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego.
§ 3. Wymierzając karę sąd bierze także pod uwagę pozytywne wyniki przeprowadzonej mediacji pomiędzy pokrzywdzonym a sprawcą albo ugodę pomiędzy nimi osiągniętą w postępowaniu przed sądem lub prokuratorem.

Art. 54
§ 1. Wymierzając karę nieletniemu albo młodocianemu, sąd kieruje się przede wszystkim tym, aby sprawcę wychować.
§ 2. Wobec sprawcy, który w czasie popełnienia przestępstwa nie ukończył 18 lat, nie orzeka się kary dożywotniego pozbawienia wolności.

Sam opinią o Breiviku potwierdzasz, że jesteśmy pod tym względem społeczeństwem prymitywnym, jeśli chodzi o karanie. I na razie Norwegia nie ma żadnego kłopotu z tym, że takich zbrodniarzy jak Breivik traktuje humanitarnie, pamiętając, że kara pozbawienia wolności polega na pozbawieniu wolności a nie człowieczeństwa, nie na upodleniu i zezwierzęcaniu.

Ze sprawą Breivika poradziłby sobie każdy średnio rozgarnięty sędzia. A polski wymiar sprawiedliwości nie miałby z nią większego kłopotu. Uwzględniając sztywne procedury co najwyżej proces toczyłby się wolniej. Ale koleś by siedział od pierwszego dnia od zatrzymania do ostatniego dnia kary.
ASXnew - 2021-06-12, 07:01
:
KS napisał/a:

Michał Żewłakow, ex reprezentant kraju w piłkę kopaną, aktywnie działający w środowisku piłkarskim, zapraszany do telewizji jako ekspert, przywalił po pijaku w autobus.


Prawdziwym ekspertem jest jego brat bliźniak - Marcin :-P
KS - 2021-06-12, 09:12
:
ASXnew napisał/a:

Prawdziwym ekspertem jest jego brat bliźniak - Marcin :-P

Taki z niego ekspert jak z Piekary pisarz.
Z tzw. ekspertów telewizyjnych tylko paru nielicznych rozumie, co się na boisku dzieje, umie czytać niuanse taktyczne, analizować statystyki i wyciągać prawidłowe wnioski, zna na pamięć skille i charakterystyki zawodników, poznaje ich po sylwetkach, a nie numerkach na plecach. Wczoraj nawet taki wyjadacz jak Podoliński (którego poza tym akurat cenię) pomylił Locatellego z Chiellinim.
Trojan - 2021-06-12, 12:27
:
Romulus napisał/a:

Ze sprawą Breivika poradziłby sobie każdy średnio rozgarnięty sędzia. A polski wymiar sprawiedliwości nie miałby z nią większego kłopotu. Uwzględniając sztywne procedury co najwyżej proces toczyłby się wolniej. Ale koleś by siedział od pierwszego dnia od zatrzymania do ostatniego dnia kary.


no to poczekajmy jeszcze 12 lat - do końca kary. Aż wyjdzie nowy człowiek - Fjotolf Hansen ;)

Romku, to jakoś nie widać tego dostosowania kar. Jak ginie 3000 osób rocznie, tak ginie. Nic się nie zmienia.
Romulus - 2021-06-13, 10:13
:
Trojan napisał/a:
Romulus napisał/a:

Ze sprawą Breivika poradziłby sobie każdy średnio rozgarnięty sędzia. A polski wymiar sprawiedliwości nie miałby z nią większego kłopotu. Uwzględniając sztywne procedury co najwyżej proces toczyłby się wolniej. Ale koleś by siedział od pierwszego dnia od zatrzymania do ostatniego dnia kary.


no to poczekajmy jeszcze 12 lat - do końca kary. Aż wyjdzie nowy człowiek - Fjotolf Hansen ;)

Romku, to jakoś nie widać tego dostosowania kar. Jak ginie 3000 osób rocznie, tak ginie. Nic się nie zmienia.

Nie zmienia się ponieważ ty i większość społeczeństwa wierzycie w magię, a nie w fakty. Od kiedy robię w tym "biznesie" kary dla pijanych kierowców są non stop podnoszone. Tylko i wyłącznie podnoszone. I nic się nie zmienia.

Ale podnośmy je dalej, w końcu się uda. :-P

Karanie to tylko jedna z metod reagowania na przestępstwa. Najważniejszą jest prewencja. A ta to edukacja, żmudne, męczące, przynoszące efekty z czasem działania. A tu jakiś kierowca po pijaku zabija dziecko na drodze, wychodzi "szeryf" przed kamery i grzmi, jak to on się rozprawi z bandytami i podniesie kary. Tępaki przed telewizorami w to wierzą i przytakują: na stos, chłosta, obciąć mu jaja, wybatożyć, zgwałcić analnie rozgrzanym prętem, a jak! Dobrze prawi!!!

Kary zostają podniesione.

Kilka miesięcy później przydarza się podobna historia. I schemat się powtarza.

To takie nudne, że ziewam jak widzę jakieś zabite dziecko, bo wiem co się zaraz wydarzy.
Trojan - 2021-06-13, 10:22
:
https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,27168419,w-cywilizowanym-swiecie-sa-mediacje-miedzy-sprawcami-najciezszych.html


ale ja wierzę w fakty - czasami jak każdy normalny daje się ponieść emocjom. ale.

problem z pijanymi kierownikami jest taki że im najczęściej nie wystarczy raz - lekko przeginając, to można porównać do wypuszczenia pedofila po jakimśtamczynie i dziwienie się że zrobił to ponownie. W sumie to obaj są uzależnieni, c'nie?

i co jest "gorsze" - pijany kierowca który po pijaku czy mistż kierownicy? jak karać żeby było lepiej ?

poza tym, ty sam z racji zawodu jest już znieczulony :)
Romulus - 2021-06-13, 16:35
:
Znieczulony na obietnice "szeryfów" a przede wszystkim znieczulony na magiczne zaklęcia i wiarę w cudowną moc przepisów prawa, które wystarczy zmienić, aby świat stał się lepszym miejscem. :mrgreen:

Ale przecież niech wprowadzą ten przepadek samochodów. Nie mogę się doczekać. :-P Zawsze to coś nowego, nawet mimo tego, że skazane na klęskę nieskuteczności. Tyle, że nie wprowadzą. Bo gdyby mogli to już by to zrobili, wszak kiedyś nawet próbowali. Ale w PiS i SolPol-u wiedzą, kim są na ogół sprawcy przestępstwa jazdy po pijanemu. A jeśli nie wiedzą, to się dowiedzą bardzo szybko.
Stary Ork - 2021-06-14, 07:42
:
Trojan napisał/a:
Romulus napisał/a:

Ze sprawą Breivika poradziłby sobie każdy średnio rozgarnięty sędzia. A polski wymiar sprawiedliwości nie miałby z nią większego kłopotu. Uwzględniając sztywne procedury co najwyżej proces toczyłby się wolniej. Ale koleś by siedział od pierwszego dnia od zatrzymania do ostatniego dnia kary.


no to poczekajmy jeszcze 12 lat - do końca kary. Aż wyjdzie nowy człowiek - Fjotolf Hansen ;)

Nie wyjdzie. Sąd może mu przedłużać karę ad mortem usrandum jeśli uzna, że Breivik stanowi zagrożenie.
Trojan - 2021-06-14, 09:14
:
obaczymy jaka będzie sraczka za te 12 lat.
MrSpellu - 2021-06-14, 09:47
:
Nie będzie sraczki. Norwegowie wezwą biegłych. Biegli orzekną, że typ który zapierdolił więcej ludzi niż Commando, powinien sobie tak jeszcze z dziesięć lat posiedzieć. Po kolejnych dziesięciu latach powtórka. Etc.
Romulus - 2021-06-14, 16:15
:
Ja bardzo lubię i szanuję norweski wymiar sprawiedliwości. Jest bardzo humanitarny, ale i bezwzględny w dążeniu do ustalenia winy. Inaczej: jeśli chodzi o ustalenie winy są bezduszni, ale jeśli chodzi o wymiar kary i podejście do karania, humanitaryzm na pierwszym miejscu.

Ale oni mogą tacy być. Bo mają społeczeństwo, które od naszego dzieli ogromna przepaść kulturowa. Co jakiś czas wpada mi artykuł o Norwegach i choć sam staram się mieć otwarty umysł, to dziwię się, jak oni tak mogą funkcjonować. Te donosy na sąsiadów za źle wystawione kubły na śmieci, na podnoszenie głosu na dziecko przez dorosłego itd. Polak w Norwegii to trochę jak Somalijczyk w Polsce - przepaść kulturowa i konieczność długiej asymilacji. Nie jest łatwo być Polakiem w Norwegii. I na pewno Polacy, aby mieć takie podejście do własnego państwa jak Norwegowie potrzebują ze trzech pokoleń i zmiany filozofii kształcenia oraz koniecznego dawania przykładu przez państwo.

Zatem zazdroszczę Norwegom tym bardziej bo wiem, że Polacy nigdy nie będą jak oni. Jednak dobrze się czasem porównać, aby widzieć jak bardzo inne podejście do wszystkiego jest możliwe i skuteczne.
Trojan - 2021-06-14, 19:19
:
pamiętajmy że Norwegia była biedna jak mysz kościelna jeszcze po wojnie tam była cienizna. Dopiero Morze Północne/Ropa zmieniła sytuację - ale palma od tego im nie odbiła. Oni oszczędzają.
Trojan - 2021-06-30, 14:33
:
https://www.rmf24.pl/fakt...434#crp_state=1



co z tym Żewłakowem ? zachlał wypadek i żałuje głowę posypuje ale sprzeciw do wyroku stosuje. co je kwa. 5 lat mu dać ! :)
Fidel-F2 - 2021-06-30, 14:49
:
Wreszcie ogarnąłeś temat. Sam se pogadasz, sam się wyśmiejesz i po sprawie. Tak trzymać
Romulus - 2021-06-30, 15:57
:
Trojan napisał/a:
https://www.rmf24.pl/fakty/news-byly-pilkarz-michal-z-skazany-spowodowal-kolizje-po-pijanemu,nId,5329434#crp_state=1



co z tym Żewłakowem ? zachlał wypadek i żałuje głowę posypuje ale sprzeciw do wyroku stosuje. co je kwa. 5 lat mu dać ! :)

On odpowiada za jazdę po pijanemu z kodeksu karnego. Kolizja to w wykroczeniach - albo już się zakończyła jakimś wyrokiem, albo toczy się równolegle.

A że się odwołuje mimo przyznania się do winy? Co w tym dziwnego? Przyznał się, liczył na niższą karę więc się odwołuje od wyroku nakazowego. U mnie tego typu sprawcy, którzy się odwołują od wyroku nakazowego, aby wyżebrać niższą karę w normalnym trybie - jeśli są winni to z marszu dostają więcej. W ramach prewencji generalnej - śmierć cwaniaczkom. :)
Trojan - 2021-07-01, 00:29
:
bez trybu:

https://www.facebook.com/...844546413112580


ostatni wypadek, 5 osób. dwie madki i 3 dzieci. wszyscy w piach.
nie wiem - może to rozszerzone samobójstwo ?
goldsun - 2021-07-01, 06:07
:
Trojan - coś dla Ciebie
Powyzywaj znów trochę nad niekaralnością kierowców, którzy jeżdżą jak idioci, łamią przepisy, za nic nie odpowiadają itd. ...
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/wypadek-beaty-szydlo-sebastian-koscielnik/g27k76y
Trojan - 2021-07-01, 08:14
:
nie chce mi się czytać - tym bardziej że to o sprawie w której mamy zmienną o wadze czarnej dziury.
Trojan - 2021-07-04, 22:35
:
oczywiście na czasie jest pijane A7 śmierć dwójki rodziców (3 dzieci)

https://www.polsatnews.pl...al-prawa-jazdy/

facet 3,7 promila, bez prawa które stracił za jazdę
sprawa ma być pokazówką bo samo ministerstwo się nad nią pochyli (pono facet od A7 był ustawiony)

ale tu coś innego:

https://www.sadistic.pl/s...a1-vt542231.htm
Romulus - 2021-07-05, 15:59
:
Trojan napisał/a:
oczywiście na czasie jest pijane A7 śmierć dwójki rodziców (3 dzieci)

https://www.polsatnews.pl...al-prawa-jazdy/

facet 3,7 promila, bez prawa które stracił za jazdę
sprawa ma być pokazówką bo samo ministerstwo się nad nią pochyli (pono facet od A7 był ustawiony)


No ba, ale tym się nie zajmie nikt:
Cytat:
Chociaż do wypadku doszło na prostym odcinku drogi, okoliczni mieszkańcy wskazują, że bardzo często dochodzi tam do różnego rodzaju niebezpiecznych sytuacji.

:badgrin: :badgrin: :badgrin: Ale jest okazja na tanie igrzyska i szeryfowanie. :)
Trojan - 2021-07-05, 20:22
:
No ale co szeryfowanie? Niebezpiecznt odcinek jakich setki (jeśli nie tysiące) w Polsce.
Facet był tak naprany że a7 nie było w stanie go skorygować.
Nawet sędzia Lynch poczekałby dwa dni aż wytrzeźwieje.
goldsun - 2021-07-06, 06:20
:
Romulus napisał/a:
Trojan napisał/a:
oczywiście na czasie jest pijane A7 śmierć dwójki rodziców (3 dzieci)

https://www.polsatnews.pl...al-prawa-jazdy/

facet 3,7 promila, bez prawa które stracił za jazdę
sprawa ma być pokazówką bo samo ministerstwo się nad nią pochyli (pono facet od A7 był ustawiony)


No ba, ale tym się nie zajmie nikt:
Cytat:
Chociaż do wypadku doszło na prostym odcinku drogi, okoliczni mieszkańcy wskazują, że bardzo często dochodzi tam do różnego rodzaju niebezpiecznych sytuacji.

:badgrin: :badgrin: :badgrin: Ale jest okazja na tanie igrzyska i szeryfowanie. :)

Zaskakujące, ale zgodzę się z Trojanem (niech ktoś to do kalendarza wpisze ;-) ).
Prosta droga na której często dochodzi do wypadków - trzeba się tym zająć?
Czy problemem jest prosta droga? Tak, bo na prostej drodze debilom odwala i muszą pokazać ile mają koni pod maską (bo pod czerepem nie mieliby czego pokazywać).
To nie prosta droga jest problemem, tylko odjebywanie niektórym debilom na takiej prostej drodze.
Tym bardziej odjebywanie debilom, którzy uważają, że "im się należy"/"im wszystko wolno" + alkohol, który to uczucie potęguje.
Wiesz Romulus dlaczego Ty się mało spotykasz z takimi, którzy już dawno stracili prawko za promile, a dalej jeżdżą? Bo oni do sądu nie dochodzą - załatwiają to na niższych szczeblach, co skutecznie wzmaga w nich uczucie "im wolno". I "pojawiają się" dopiero jak spowodują jakiś cięższy wypadek z którego już się nie wyłgają tak łatwo.
Szeryfowanie powinno tutaj zadziałać inaczej - wziąć na dyskretną obserwację wszystkich takich, którzy stracili prawko "za promile". Ciekawym - ilu z nich dalej jeździ, mimo zakazu? I ilu z nich dalej jeździ "na promilach". Stawiam że spokojnie ponad połowa.
Trojan - 2021-07-06, 07:38
:
nie wiem na ile jest to prawdą - bo to ktoś usłyszał że w Szwecji się to praktykuje. Że za jazdę po dostajesz wyrok, ale nie idziesz siedzieć. Znaczy się idziesz. Ale inaczej. W tygodniu normalnie pracujesz, zyjesz itd.
ale na łikendy, wolne święta - idziesz garować do pierdla.
;)

oczywiście u nas to niemożliwe
ale fajnie pomyśleć że gdzieś tam za 7 górami, i 7 możami ;)
Romulus - 2021-07-07, 08:37
:
Piszę z doświadczenia życiowego: proste drogi sprzyjają "gazowi do dechy", poszerzone, wyremontowane drogi również temu sprzyjają. Jeżdżę takimi do pracy i codziennie wyprzedzają mnie auta z prędkością, na oko, około 110 km/h. Podczas gdy ja sunę sobie przepisowo 90 km/h, w porywach do 95 km/h. :)

Co ciekawe, spotykam na takich poszerzonych drogach kierowców, którzy chętnie "ustępują" tym wyprzedzającym, tworząc tzw. trzeci pas, poprzez zjeżdżanie na poszerzone pobocze, zwłaszcza że jest oddzielone tylko linią ciągłą, a ta - jak wiadomo - to nie problem.

I nie nawołuję przez to do krzywienia dróg lub ich psucia, aby kierowcy wolniej, ostrożniej jeździli. :)

Chodzi o coś mocno "lewackiego", trudnego, wymagającego pozytywistycznej pracy, obliczonego na lata - zmiany mentalności polskich kierowców. To się nie sprzeda tak dobrze, jak jakiś "szeryf" - przychlast i pierdolety, że super fura, a kierowca pewnie ustosunkowany. Bo to nic nie znaczy. Nie działa. A kierowcy łamią zasady bezpieczeństwa na drogach ponad podziałami finansowymi, wykształcenia, płci itd.
Fidel-F2 - 2021-07-07, 09:18
:
To zjeżdżanie na bok wkurwia, ale bez jaj 110 na prostej, szerokiej drodze to zagrożenie trzeciej kategorii.
Romulus - 2021-07-07, 09:26
:
Fidel-F2 napisał/a:
To zjeżdżanie na bok wkurwia, ale bez jaj 110 na prostej, szerokiej drodze to zagrożenie trzeciej kategorii.

Nie, no jasne. Chodzi mi o sam fakt, że przepisy w Polsce są traktowane z przymrużeniem oka. :) Ograniczenie do 90 km/h, skoro można jechac z prędkością autostradową? Kto będzie przestrzegał? Tacy frajerzy jak ja, którzy się boją wstydu, gdyby zatrzymała mnie policja. :mrgreen:

A pamiętacie jeszcze czasy krwawego reżimu Tuska? Była przecież zmasowana akcja potępiania władzy za wszechobecne fotoradary. Niektóre gminy sobie stawiały te urządzenia, aby podratować budżet. :) Skutecznie. :) PiS gardłował za tym, aby obywateli "uwolnić", w końcu sama PO chyba uległa i ograniczyła fotoradary. A przecież to było karanie takie, że hej! Kasa płynęła do budżetu, ludzie się masowo odwoływali i przegrywali. Czysty zysk!

A czy bezpieczeństwo na drogach od takiego bezpośredniego karania wzrosło?
goldsun - 2021-07-07, 10:01
:
Fidel-F2 napisał/a:
To zjeżdżanie na bok wkurwia, ale bez jaj 110 na prostej, szerokiej drodze to zagrożenie trzeciej kategorii.

Zjeżdżanie na bok jest często IMHO reakcją czysto obronną/ochronną.
Bo jak mi debil jedzie 10cm za bagażnikiem, to ja wolę zjechać na bok i niech spierdala, niż mieć świadomość, że jak ja zahamuję, to na bank będę go mieć minimum w bagażniku, a może i w kabinie. Do dzisiaj pamiętam, jak mi taki debil jechał zaraz za bagażnikiem - tirem!
Cokolwiek stałoby się przede mną co spowodowałby konieczność użycia hamulców i game over.
Tym bardziej, że przeżyłem wpakowanie we mnie, właśnie od tyłu, półciężarówki i to, że nie było ofiar, to tylko dlatego, że nikt na tylnym siedzeniu nie siedział. On jechał "tylko" 80, w miejscu gdzie jest 60 ... tylko dodatkowo był deszcz i w tym miejscu jest z górki (obok "żyrafy" i 1000lecia, w kierunku na Katowice).
"Tylko 80", a 3 samochody do kasacji ... to ja wolę zjechać i niech debil spierdala i sam się zabija w razie czego.

Cytat:
Ograniczenie do 90 km/h, skoro można jechac z prędkością autostradową? Kto będzie przestrzegał?

Ja też. Bo jestem nauczony przestrzegania przepisów. Po prostu. To się chyba nazywa "ordnung must sein", które wyssałem z mlekiem od iluś przodków wstecz. ;-)
Fidel-F2 - 2021-07-07, 10:09
:
Romulus, druga strona medalu jest taka, że drogi oznaczone są katastrofalnie w wielu aspektach. Pierdyliard niepotrzebnych znaków, tymczasowe znaki ograniczeń pozostawiane na długo po ustaniu zagrożenia, sprzeczności w oznakowaniu, nielogiczne, błędne oznakowania, nieadekwatne ograniczenia (w zasadzie każdy zakręt można całkowicie (!) bezpiecznie przejechać z prędkością o 50-60% wyższa; w Niemczech przy robotach na autostradzie stawiają ograniczenie 120 czasem 80, u nas 30, a jak dobre pany to 50). Kierowca nieustannie tresowany jest podprogowo by to całe gówno olewać. No to są efekty.

Całkowicie abstrahuję tu od debili jeżdżący te 110 w zabudowanym. Przy okazji mam ciekawostkę. Wiozę kiedyś motocyklistę, pokazuje mi nagranie z kamery na kasku. Gdy spogląda na deskę rozdzielczą widać prędkość 175mk/h. Gdzieś na Pogórzu Karpackim, droga dość wąska, raczej więcej łuków niż prostych, wioska, za wioską. Po chwili motocykl jadący 175 jest wyprzedzany przez Porsche w ten sposób, że auto jest na nagraniu raptem kilka sekund. musiał jechać dobre kilkadziesiąt kilometrów szybciej. Szczena mi opdła.
Fidel-F2 - 2021-07-07, 10:12
:
goldsun napisał/a:
Zjeżdżanie na bok jest często IMHO reakcją czysto obronną/ochronną.
Ja Cię nawet rozumiem, ale wiesz, że to jest wykroczenie, prawda? Niczym się nie różni o przekraczania prędkości. To chyba będziesz musiał nad tym ordnungiem popracować. ;)
Trojan - 2021-07-07, 10:14
:
jazda na zderzaku też jest - i co z tego ?
Fidel-F2 - 2021-07-07, 10:17
:
No nie wiem, a co byś chciał?
goldsun - 2021-07-07, 10:27
:
Fidel-F2 napisał/a:
goldsun napisał/a:
Zjeżdżanie na bok jest często IMHO reakcją czysto obronną/ochronną.
Ja Cię nawet rozumiem, ale wiesz, że to jest wykroczenie, prawda? Niczym się nie różni o przekraczania prędkości. To chyba będziesz musiał nad tym ordnungiem popracować. ;)

Mimo wszystko urodziłem się już w Polsce, więc ten ordnung mam ciut "zachwiany". ;-)
A jeśli mam wybierać pomiędzy takim "lekkim" wykroczeniem a stłuczką, zazwyczaj potencjalnie większą, to już wolę to wykroczenie.
I bardzo bym chciał, żeby policja w końcu nie chrzaniła, że tylko prędkość jest problemem, a zajęła się również właśnie takimi "jeżdżącymi na zderzaku" albo robiącymi slalom pomiędzy samochodami jadącymi 2-3 pasami, "na żyletki". Tak, wiem, że właśnie takie przepisy zdaje się weszły (o czym jest jeszcze większa cisza, niż o przepisach dotyczących pieszych)
Romulus - 2021-07-07, 15:10
:
Za ograniczenie prędkości łatwiej złapać. Za jazdę na zderzaku trudniej - także dowodowo. Bo jak to udowodnisz? Za prędkość masz radar przed nos, lub zapis z kamery lub cokolwiek innego. A jak złapiesz za jazdę na zderzaku? Na słowo policjanta?
KS - 2021-07-07, 15:20
:
Jazda na zderzaku jest zabroniona, ale nie wiem, jak ustawodawca wyobraża sobie egzekwowanie tego, tym bardziej, że przepis zakłada zwolnienie z obowiązku zachowania odstępu, jeśli drugi samochód ma zamiar wyprzedzania pierwszego. Już sobie wyobrażam, jak każdy złapany tłumaczy się: Ależ panie władzo, ja właśnie zamierzałem go wyprzedzić.
goldsun - 2021-07-07, 15:21
:
Romulus napisał/a:
Za ograniczenie prędkości łatwiej złapać. Za jazdę na zderzaku trudniej - także dowodowo. Bo jak to udowodnisz? Za prędkość masz radar przed nos, lub zapis z kamery lub cokolwiek innego. A jak złapiesz za jazdę na zderzaku? Na słowo policjanta?

Tak samo zapis z kamery i słowo policjanta!
Przecież ręczne radary to też realnie "słowo policjanta", że on tę prędkość zmierzył faktycznie Tobie, a nie przelatującemu odrzutowcowi, albo samochodowi zaraz z rana i teraz wszystkich tym częstuje.
A zapis z kamer spokojnie udowodni taką jazdę.
To jest tylko kwestia uszczegółowienia przepisów i ustalenia właśnie dopuszczalnego sposobu mierzenia tych odległości + prędkości. Są kraje, w których już takie przepisy w teorii działają i odpowiednie urządzenia do tego są używane.
Romulus - 2021-07-07, 16:20
:
KS napisał/a:
Jazda na zderzaku jest zabroniona, ale nie wiem, jak ustawodawca wyobraża sobie egzekwowanie tego, tym bardziej, że przepis zakłada zwolnienie z obowiązku zachowania odstępu, jeśli drugi samochód ma zamiar wyprzedzania pierwszego. Już sobie wyobrażam, jak każdy złapany tłumaczy się: Ależ panie władzo, ja właśnie zamierzałem go wyprzedzić.

Jazda na suwak też, póki co, obowiązuje na papierze. Na pewno mnie nie zdarzyło się jeszcze pojechać na suwak płynnie i tak, jak być powinno. Raczej stoję i czekam aż ktoś mnie wpuści. :)

goldsun napisał/a:
Przecież ręczne radary to też realnie "słowo policjanta", że on tę prędkość zmierzył faktycznie Tobie, a nie przelatującemu odrzutowcowi, albo samochodowi zaraz z rana i teraz wszystkich tym częstuje.
A zapis z kamer spokojnie udowodni taką jazdę.
To jest tylko kwestia uszczegółowienia przepisów i ustalenia właśnie dopuszczalnego sposobu mierzenia tych odległości + prędkości. Są kraje, w których już takie przepisy w teorii działają i odpowiednie urządzenia do tego są używane.

To tylko przekonaj polskich "szeryfów" do tego, bo oni wolą prężyć muskuły i grozić zaostrzaniem kar. :-)
MrSpellu - 2021-07-07, 22:09
:
Romulus napisał/a:
Jazda na suwak też, póki co, obowiązuje na papierze. Na pewno mnie nie zdarzyło się jeszcze pojechać na suwak płynnie i tak, jak być powinno. Raczej stoję i czekam aż ktoś mnie wpuści.


A to na Śląsku byś się zdziwił. Przeważnie idzie płynnie.
Trojan - 2021-07-07, 23:00
:
a to przypadkiem te ręczne radary nie mają kamerki ?
Fidel-F2 - 2021-07-07, 23:15
:
I liczą czas od pomiaru.
goldsun - 2021-07-08, 06:08
:
MrSpellu napisał/a:
Romulus napisał/a:
Jazda na suwak też, póki co, obowiązuje na papierze. Na pewno mnie nie zdarzyło się jeszcze pojechać na suwak płynnie i tak, jak być powinno. Raczej stoję i czekam aż ktoś mnie wpuści.


A to na Śląsku byś się zdziwił. Przeważnie idzie płynnie.

Potwierdzam.
Nie przypominam sobie ostatnimi czasy, żebym musiał czekać na wpuszczenie.
Pomijam sytuacje w których po prostu robi się burdel na drodze, jak np. zamkną tunel pod rondem w K-cach i ci którzy są na drodze pod rondo nie widzą/wiedzą, że są światła, które w tym momencie powinny ich obowiązywać. Ale to właściwie w drugą stronę wtedy działa, bo ci którzy chcą zmieniać pas, powinni po prostu poczekać na zmianę świateł, a nie próbować zmienić pas "jak tylko się da" i oczekiwać wpuszczania.
Stary Ork - 2021-07-08, 07:43
:
goldsun napisał/a:
MrSpellu napisał/a:
Romulus napisał/a:
Jazda na suwak też, póki co, obowiązuje na papierze. Na pewno mnie nie zdarzyło się jeszcze pojechać na suwak płynnie i tak, jak być powinno. Raczej stoję i czekam aż ktoś mnie wpuści.


A to na Śląsku byś się zdziwił. Przeważnie idzie płynnie.

Potwierdzam.
Nie przypominam sobie ostatnimi czasy, żebym musiał czekać na wpuszczenie.


Ja też nie spotkałem się z utrudnieniami.
MrSpellu - 2021-07-08, 07:58
:
Ukryta opcja niemiecka, wpadliśmy :badgrin:
Fidel-F2 - 2021-07-08, 08:18
:
U mnie czasem trafiają się goście którzy dźgają widłami po oponach, gdy próbujesz skorzystać z suwaka.
Tomasz - 2021-07-08, 09:07
:
MrSpellu napisał/a:
Ukryta opcja niemiecka, wpadliśmy :badgrin:

Mamy tu po prostu wyższy poziom cywilizacyjny.
:badgrin:
Stary Ork - 2021-07-08, 09:18
:
Kilof>widły? //mysli
Romulus - 2021-07-08, 16:44
:
MrSpellu napisał/a:
Ukryta opcja niemiecka, wpadliśmy :badgrin:

W jakiejś mądrej książce przeczytałem wywiad z pewnym historykiem, który powiedział, że w pewnym okresie rozwoju naszej państwowości "Polska" się zmazowszyła, stała się cała zacofana, jak ongiś było Mazowsze, zabita dechami dziura, zapuszczona, zapóźniona i wsobna. Myślę, że chodzi o jakąś dyskusję o rozwoju cywilizacyjnym Polski, gdyby Śląsk był jej częścią. :)

To chyba było we "Władcach Polski". :)
Tomasz - 2021-07-09, 09:35
:
Romulus napisał/a:
gdyby Śląsk był jej częścią.

:mrgreen:
Trojan - 2021-07-09, 18:47
:
https://www.linkedin.com/...VS7sWE0&irgwc=1

taka ciekawostka
Romulus - 2021-07-09, 20:19
:
No i?
Wydawałem takie wyroki. Wnosili o ich wydanie nawet pokrzywdzeni. W jednej ze spraw oskarżony zapłacił pokrzywdzonym - rodzinie ofiary wypadku - prawie pół miliona zadośćuczynienia, a oni sami wnosili o taki wyrok. Choć nie musieli, wzięli pieniądze i nie zobowiązali się do tego.

W innej sprawie, kierowca ciężarówki zagapił się na łuku drogi, nie wyhamował przed światłami, uderzył w stojący przed nim osobowy, który prowadziła dziewczyna w ciąży. Straszliwa tragedia. Na rozprawie okazało się, że kierowca jest chory na nowotwór złośliwy. Rodzina pokrzywdzonej mu wybaczyła i wnosiła o łagodny wymiar kary. Nie dożył rozpoznania apelacji prokuratora, który się upierał na więzienie.

I tak mógłbym jeszcze trochę powyliczać.

Życie nie jest czarno białe, a - póki co, choć pewnie niedługo - lincze nie są karą uznawaną w tym systemie prawnym.
Trojan - 2021-07-09, 20:24
:
noto mówię że ciekawostka
Trojan - 2021-07-11, 00:21
:
https://youtu.be/L65XUSo-480

zabawna reakcja kolegów...
Fidel-F2 - 2021-07-11, 08:58
:
:?:
Trojan - 2021-07-11, 09:09
:
obejrzyj na fullscr
chłopak się rozbija a oni chowają motory za rogiem
Trojan - 2021-07-19, 21:22
:
https://40ton.net/wiezienie-i-konfiskata-samochodu-za-celowe-wyhamowanie-ciezarowki-wyrok-z-danii/

:)
w cywilizowanym społeczeństwie można
Fidel-F2 - 2021-07-19, 21:35
:
i słusznie
Romulus - 2021-07-20, 10:24
:
U nas też będzie można. Ale po polsku a nie po cywilizowanemu. :-P
goldsun - 2021-07-20, 10:31
:
Takie pytanie mnie naszło.
Jakieś złodzieje kradną mi samochód, następnie popełniają te coś tam, na podstawie których, według nowych przepisów, samochód jest rekwirowany.
Co wtedy się dzieje?
Jestem w stanie odzyskać ten samochód?

Bo będzie sytuacja w której
- ja zgłoszę się na policję i będę chciał samochód odzyskać
- policja ten samochód będzie mieć, ale mi go nie wyda, "bo zarekwirowany"
i co więcej - czy takie coś obejmie ubezpieczenie? Czy ubezpieczyciel się wypnie, skoro samochód się odnalazł, tylko nie mogę go używać?
Stary Ork - 2021-07-20, 10:33
:
Romulus napisał/a:
U nas też będzie można. Ale po polsku a nie po cywilizowanemu. :-P


Przyjdą i nocą kolbami w drzwi załomocą? //panda
utrivv - 2021-07-20, 12:49
:
goldsun napisał/a:
Takie pytanie mnie naszło.
Jakieś złodzieje kradną mi samochód, następnie popełniają te coś tam, na podstawie których, według nowych przepisów, samochód jest rekwirowany.
Co wtedy się dzieje?
Uczciwy może spać spokojnie --_-
KS - 2021-07-20, 12:59
:
utrivv napisał/a:
Uczciwy może spać spokojnie --_-

Bo będzie mu wynagrodzone w niebie? ;)
utrivv - 2021-07-20, 13:28
:
KS napisał/a:
utrivv napisał/a:
Uczciwy może spać spokojnie --_-

Bo będzie mu wynagrodzone w niebie? ;)


KS - 2021-07-20, 13:32
:
:mrgreen:
Romulus - 2021-07-20, 17:18
:
utrivv napisał/a:
goldsun napisał/a:
Takie pytanie mnie naszło.
Jakieś złodzieje kradną mi samochód, następnie popełniają te coś tam, na podstawie których, według nowych przepisów, samochód jest rekwirowany.
Co wtedy się dzieje?
Uczciwy może spać spokojnie --_-

Xiondz dobrodziej auto przytuli. I na pewno ci odda, za co łaska. :mrgreen:

Ja tam się cieszę z tych zapowiedzi odnośnie przepadku aut. Kasa się posypie, tak jak sypie się ze świadczeń pieniężnych - na różne kościelne inicjatywy typu pomaganie pokrzywdzonym przez organizację założoną przez szemranego xiendza ezgorcystę, wspieranie lokalnych inicjatyw działaczy SolPol, lub dotowanie CBA kupnem izraelskiego programu szpiegowskiego Pegasus. Same korzyści. :mrgreen:

Tak to będzie wyglądało w praktyce. A uderzy w elektorat Matki Partii a nie w mitycznych bogatych z wielkich miast. Całym sercem i duszą jestem ZA.
m_m - 2021-07-31, 12:56
:
Co za pierdolone debile porobiły ,,nowoczesne'' autostrady z bramkami na których stoi się po kilka godzin na wjeżdzie i wyjeździe?
To jest prawdziwa rzeźnia.
Fidel-F2 - 2021-07-31, 13:41
:
Trzeba jechać poza szczytem.
Trojan - 2021-07-31, 14:54
:
m_m napisał/a:
Co za pierdolone debile porobiły ,,nowoczesne'' autostrady z bramkami na których stoi się po kilka godzin na wjeżdzie i wyjeździe?
To jest prawdziwa rzeźnia.


A4 Wrocław?
m_m - 2021-07-31, 15:26
:
A4, A 1...co za różnica? Mogli postawić po jednym mytniku i byłoby średniowiecze
Trojan - 2021-07-31, 18:03
:
kwa, będzie grubo
na rozgrzewkę

https://youtu.be/GmVfBiKHdJE

i dzisiejszy TOP (a może nawet - roku)

https://streamable.com/udnufy

https://streamable.com/80bd85?fbclid=IwAR0Nw8KLBSi-Dk7Vd5yHhK_wPePfV-TtB80b5B5qbGk-sMF6RHvNKpvQVVg

dziewczyna zginęła

i dla rozluźnienia

https://streamable.com/ba3gk5
fdv - 2021-07-31, 19:18
:
Już za drugim razem to niezły fail znowu w budynek trafić zamiast w typka....
Fidel-F2 - 2021-07-31, 21:18
:
Jakichś krzaków nawrzucałeś, ogarnij się.
Trojan - 2021-07-31, 21:32
:
hmm
pousuwali


zdarzenie z Katowic gdzie kierownik autobusu miejskiego rozjechał ludzi, a dziewczynę zabił od ręki.

inne źródło

https://www.youtube.com/watch?v=h1-8J6IGBuk
Romulus - 2021-07-31, 23:40
:
A mógłbyś opisać? Bo nie mam ochoty oglądać i babrać się w prawdzie czasu i prawdzie ekranu.
goldsun - 2021-08-01, 08:47
:
Romulus napisał/a:
A mógłbyś opisać? Bo nie mam ochoty oglądać i babrać się w prawdzie czasu i prawdzie ekranu.

Jest bijatyka i kopanina na środku ulicy. Bierze w niej udział, na oko - kilkanaście osób. Nie wygląda na szarpaninę, tylko kopaninę.
Nadjeżdża autobus, trąbi, bo ci się nawalają na pasie, po którym autobus powinien jechać, zatrzymuje się.
Z bijatyki jest wypchnięta dziewczyna (w żółtym), która odbija się od tego autobusu (to nie ta).
Bijatykarze częściowo przerywają, niektórzy schodzą na bok i zaczynają się awanturować i dobijać do autobusu, podejrzewam, że m.innymi przez tę dziewczynę, która wcześniej się od autobusu odbiła.
W tym czasie jeden z nich zostaje przed autobusem - inna dziewczyna, podchodzi i próbuje go uspokajać.
Kierowca IMHO panikuje przez tych z boku i rusza do przodu, popychając dziewczynę i tego, którego uspokajała. Tylko, że dziewczyna wpada pod koła, facet się od maski odbija kilka razy.
Autobus zatrzymuje się na przystanku.
Za autobusem zaczyna biec już chyba ze 20 osób, pewnie niektórzy chcą mu powiedzieć, że przejechał dziewczynę, ale kierowca pewnie tego nie wie, wtedy autobus rusza znowu. Bo po prostu widzi tłum i ucieka.

Jak dla mnie:
- gdzie do kurwy nędzy była policja, która ma posterunek 50m dalej, a bijatyka była na środku ulicy i raczej trochę już trwała?
- kierowca spanikował, jak mu się zaczęli do autobusu dobijać - raczej nie wyglądało na pokojowe zamiary z ich strony, a wcześniej widział jak się napierdalali
- dziewczyna miała pecha, wygląda jakby rzeczywiście próbowała uspokajać jednego z tych z bijatyki
- czy poza spisaniem i sprawdzeniem pod kątem alko i prochów kierowcy autobusu - spisano i sprawdzono również tych którzy wywołali bójkę na środku ulicy?
- kierowca minimum straci pracę IMHO, bo jednak przewiózł na masce tego jednego faceta, no i spanikował i uciekł z miejsca wypadku, nawet jeśli nie wiedział, ze przejechał dziewczynę
- ale pewnie zrobią z niego kozła ofiarnego i zwalą na niego całą winę

Trojan pewnie jak zwykle już zawyrokował że kierowca autobusu to morderca itp. dokładnie tak samo jak robią już media. Nie zważając na bijatykę na środku ulicy (na środku ulicy! nie na chodniku! nie na przejściu!), której kierowca raczej sam nie rozpętał i ten kierowca zatrzymał się przed tą bijatyką, a nie wjechał w nią - dopiero później spanikował?
Trojan - 2021-08-01, 10:49
:
jakbyś dooglądał drugi film (póki był) to policja była chwilę później - nie wiem, może 15 może 30 sek.

Romku, to do obejrzenia - bo opis jest jeszcze bardziej stronniczy/wycinkowy od filmu.
KS - 2021-08-01, 11:40
:
Człowiek to nie pomidor. Można przejechać człowieka i o tym nie wiedzieć?
goldsun - 2021-08-01, 11:59
:
Trojan napisał/a:
jakbyś dooglądał drugi film (póki był) to policja była chwilę później - nie wiem, może 15 może 30 sek.

Romku, to do obejrzenia - bo opis jest jeszcze bardziej stronniczy/wycinkowy od filmu.

Widziałem obydwa filmiki. I ten kręcony z boku i ten z balkonu.
Widziałem policję, która pojawia się po fakcie.
W tym dwóch gliniarzy którzy idą od strony z której autobus nadjeżdżał (czyli nie od strony komisariatu) i ... radiowóz, który wyjeżdża z boku i rzuca się w pogoń za autobusem. Pytanie retoryczne - skąd wiedzieli, żeby jechać za autobusem? Dlaczego nie wysiedli, żeby się dowiedzieć co się dzieje? I dlaczego nie ruszyli się wcześniej?

Opis jest stronnicy?
w którym miejscu?
W tym, że banda najebanych napierdalała się na środku ulicy blokując przejazd autobusu?
W tym, że wbrew różnym nawiedzonym - autobus się zatrzymał, chociaż trącił wypchniętą w jego kierunku dziewczynę?
Że nie ma żadnego "wjeżdżania w grupę ludzi" w związku z tym?
Że ta grupka najebanych ciuli, próbowała wyrwać drzwi autobusu i prawdopodobnie zaatakować kierowcę?
Że ten kierowca jak dojechał do przystanku 10m dalej, to się zatrzymał, ale jak zobaczył grupkę ludzi biegnącą w jego kierunku, tą samą grupkę, która wcześniej kopała w jego autobus i siłowała się z drzwiami - dał w gaz i uciekł?

Jaki niby jest inny opis?
Że grupka przedszkolaków grzecznie przechodziła przez ulicę, a maniakalny morderca za kierownicą jeździł zygzakiem próbując ich upolować?

Grupka najebanych dupków, która musiała się ponapierdalać na środku ulicy jest pośrednio winna śmierci tej dziewczyny i zniszczenia życia temu kierowcy (bo nie wątpię, że on już ma życie zniszczone). Ten kierowca był w pracy, próbował po prostu robić to co powinien. Ale z powodu kilkunastu debili trafił na sytuację, która go przerosła - jego jedyną winą jest, ze spanikował. Ale widząc kilkunastu napierdalajacych się durniów, wiele osób by spanikowało i patrzyło tylko, żeby stamtąd uciec.
I nie - jeśli spanikował, to nie oznacza, że na kierowcę się nie nadawał.
Bo to nie on sprowokował tę sytuację, która nigdy nie powinna mieć miejsca, ani tak się zakończyć. Dlaczego ta dziewczyna musiała wyjść na ulicę, żeby próbować uspokoić jednego z tych debili? Przez kierowcę? Czy przez tych debili?

KS napisał/a:
Człowiek to nie pomidor. Można przejechać człowieka i o tym nie wiedzieć?

Po pierwsze - autobusem jednak czuć trochę mniej, niż osobówką.
Po drugie - on jej nie przejechał kołami, tylko ona była pomiędzy kołami - pewnie ją poharatał podwoziem. Tego mógł nie poczuć wcale.
Trojan - 2021-08-01, 12:31
:
autobus "trącił" osobę
to jak sprzedać ci plaskacza.

nie grupa - a jeden sebix szarpie za drzwi - kto nie szarpał za drzwi autobusu/tramwaju niech pierwszy rzuci kamieniem (nie dotyczy obsesyjnychkierowników)
facet miał na "masce" 2 osoby (+poboczne) i rozjebał je jak w carmageddonie (sebix miał szczęście że był przodem, karyna od razu na przemiał poszła i nie wiem jak długo ją turlał pod podwoziem)

sobota 6 rano, robisz ostatnie przystanki przed zjazdem na bazę, widzisz że na środku ulicy jest jakaś ruchawka - ale uj, trąbisz jedziesz, nie reagują, hamujesz, lekko podrysowałeś jakąś karynę i pewnie sebixów, coś tam się burzą, szarpią drzwi. W dupie masz to, chce ci się spać, wyrywasz chwasty i zjeżdżasz.
Fidel-F2 - 2021-08-01, 13:26
:
Trojan, nie w dupie masz to. Tylko wiesz, że jak porządnie szarpnąć to drzwi się otworzą, a wtedy wpadną sebixy i cię zmasakrują. Normalna rzecz, że chcesz spierdalać. Poza tym masz na pokładzie kilkanaście, kilkadziesiąt ludzi. I sekundy, żeby podjąć decyzję. Na tyle na co można zobaczyć na filmikach, imho, kierowca powinien być uniewinniony.
KS - 2021-08-01, 16:47
:
O uniewinnieniu raczej nie ma mowy. Problemem i przedmiotem prawnych przepychanek będzie kwalifikacja czynu. To, że wpadł w panikę (jeśli tak było) może być okolicznością łagodzącą, ale imho nie wykluczającą. Jego pierwszym błędem było, ze za późno hamował, mimo że widział całe zdarzenie nadjeżdżając. W rezultacie zatrzymał się w miejscu zadymy, prowokując tych troglodytów do reakcji. Gdyby stanął wcześniej, spokojnie przeczekałby aż żule się rozejdą, albo rozpędzi ich policja i nie byłoby nieszczęścia. To co zrobił później to masakra. Zakładając, że ruszając do przodu liczył na to, że zejdą mu z drogi, powinien to zrobić zdecydowanie wolniej, a on po prostu wcisnął gaz i poszedł taranem. Jak można nie zauważyć, że wjeżdża się w ludzi, stojących przed przednią szybą wielką jak ekran w multipleksie?
Trojan - 2021-08-01, 17:06
:
i medal mu dać za rozgonienie patologii


https://www.onet.pl/infor...qxvhtt,79cfc278

wolno ruszył ? nie patrzył w ogóle w najlepszym przypadku
https://youtu.be/Y5tW3hjXXN4

nie wiem czy zwróciliście uwagę - ale przez cały czas filmu dziewczyna jest pod autobusem (od momentu uderzenia)


s
Romulus - 2021-08-01, 17:18
:
goldsun napisał/a:

- gdzie do kurwy nędzy była policja, która ma posterunek 50m dalej, a bijatyka była na środku ulicy i raczej trochę już trwała?

Jak w tym dowcipie, czy memie z zeszłego roku. Dzwoni ktoś ze zgłoszeniem kradzieży. "Ukradli mi rower". Odpowiedź "Patrol przyjedzie za kilka godzin". "Ale złodziej był owinięty tęczową flagą i krzyczał jebać PiS". Po chwili słychać syreny policyjne w całym mieście.

No to mamy weekendowy sezon ogórkowy. Sorry, że będę wredny i nieczuły. Media wydały już wyrok. A prokurator postawił zarzuty usiłowania zabójstwa, czyli zgrał się z mediami, może jeszcze awans dostanie. Za rok, po procesie, którym pies z kulawą nogą się nie zainteresuje, bo akurat "cała Polska" będzie żyć złamaną nóżką jakiejś małej Danusi przez "kolegę" mamusi, okaże się, że prawda była inna. A może nie i może rzeczywiście to było usiłowanie zabójstwa.

Reasumując, to przypadek, który nie mówi czegokolwiek o czymkolwiek istotnym. Jakiś "szeryf" może jeszcze wyskoczy i powie coś tym biednym frajerom przed ekranami, o zaostrzaniu kar i podobne pierdolety. I tyle.
goldsun - 2021-08-01, 18:27
:
KS napisał/a:
O uniewinnieniu raczej nie ma mowy. Problemem i przedmiotem prawnych przepychanek będzie kwalifikacja czynu. To, że wpadł w panikę (jeśli tak było) może być okolicznością łagodzącą, ale imho nie wykluczającą. Jego pierwszym błędem było, ze za późno hamował, mimo że widział całe zdarzenie nadjeżdżając. W rezultacie zatrzymał się w miejscu zadymy, prowokując tych troglodytów do reakcji. Gdyby stanął wcześniej, spokojnie przeczekałby aż żule się rozejdą, albo rozpędzi ich policja i nie byłoby nieszczęścia. To co zrobił później to masakra. Zakładając, że ruszając do przodu liczył na to, że zejdą mu z drogi, powinien to zrobić zdecydowanie wolniej, a on po prostu wcisnął gaz i poszedł taranem. Jak można nie zauważyć, że wjeżdża się w ludzi, stojących przed przednią szybą wielką jak ekran w multipleksie?

Oczywiście, że nie będzie uniewinnienia, bo jednak podjął złe decyzje, najpewniej pod wpływem paniki. Możliwe, ze również zmęczenia - w końcu był po nocce i możliwe, że to nie była jego jedyna akcja z nawalonymi debilami tej nocy.
Ale bajdurzenie, że "morderca celowo przejechał dziewczynę" to IMHO bzdura.
Tej dziewczyny IMHO mógł nie zauważyć, bo stała tuż przed maską, więc tylko czubek jej głowy w szybie mógł widzieć. A potem (tak Trojan) była już pod autobusem, więc za cholerę nie mógł jej widzieć.
Zresztą na dzisiejszym przesłuchaniu, dokładnie to powiedział.

Ale wkurwiają mnie media w tym temacie.
1. Policja nie mogła wczoraj przesłuchać świadków, bo byli tak nawaleni - świadkowie, to ci od bijatyki ... i nikomu to nie przeszkadza? Są minimum współwinni. Nikt im nie postawi zarzutów nawet o samą bójkę na środku ulicy?
2. Media od razu sprawdziły, że to matka dwójki dzieci. A czy kierowca ma rodzinę? może ma dzieci? czy ktoś sprawdził co czuje rodzina kierowcy czytając, że on jest mordercą?
Chociaż znając media - wpierdolą się w rodzinę, podsuną mikrofon i zapytają dokładnie "Twój mąż z premedytacją zabił niewinną dziewczynę, matkę dwójki dzieci, jak się Pani z tym czuje, czy już wcześniej przejawiał mordercze skłonności?" ...
3. We krwi kierowcy znaleziono antydepresanty i środki przeciwbólowe oczywiście media już to wyciągnęły - czy to przesądza o winie kierowcy? czy może oznacza, że jest zwykłym człowiekiem, bo na lekach przeciwbólowych, przeciwgorączkowych i antydepresantach jedzie w pracy całkiem spora część Polaków ... oczywiście tych którzy pracują, a nie są na zasiłku ...
Ale już próbują insynuować, że może leczył się psychiatrycznie, poza tym że te leki mogą źle wpływać na prowadzenie pojazdów.

Cytat:
Jak w tym dowcipie, czy memie z zeszłego roku. Dzwoni ktoś ze zgłoszeniem kradzieży. "Ukradli mi rower". Odpowiedź "Patrol przyjedzie za kilka godzin". "Ale złodziej był owinięty tęczową flagą i krzyczał jebać PiS". Po chwili słychać syreny policyjne w całym mieście.

A żebyś wiedział.
W czwartek idziemy z żoną do sklepiku obok i widzimy, ze samochody się zatrzymują, jakiś rumor się robi z przodu.
Okazuje się, że jakiś facet przeczołguje się przez ulicę (serio).
Kilka osób pomaga facetowi się pozbierać z tej ulicy, moja żona dzwoni pod 112, bo wygląda jakby zasłabł czy coś.
Faceta sadzamy na pobliskiej ławce, moja żona użera się ze 112.
112 - o co chodzi, co mu jest, na co się skarży?
- nic nie mówi, więc nie wiemy, pozbieraliśmy go z ulicy! Wygląda normalnie, ale nie potrafi utrzymać się na nogach.
112 - a na co choruje?
- skąd mamy wiedzieć, jesteśmy tylko przechodniami, którzy zobaczyli faceta leżącego na ulicy
112 - może jest pijany?
- nie wiem, nie widać, nie czuć, za bardzo nie kontaktuje
112 - to co ja mam z tym zrobić? to ja przełączę na karetkę
karetka ze 112 - podobne pytania co wcześniej, tylko w międzyczasie widać, ze facet jednak jest pijany kompletnie, tylko nie czuć po zapachu
karetka nas opierdala, że po co do nich dzwonimy
no to odpowiadamy, że to nie my dzwonimy, to 112 nas przełączyło
w końcu ktoś z karetki mówi, że przekaże, żeby policja przyjechała - bo tłumaczymy, facet nie potrafi przejść 10 kroków, tylko wali o glebę i zaczyna się czołgać. Jak się znowu zacznie czołgać przez ulice, to w końcu ktoś go przejedzie. Minimum wypadałoby go zgarnąć na Izbę Wytrzeźwień - dla jego własnego dobra.
Cała rozmowa ze 112 i karetką trwała ponad 20 minut - gdyby ten facet mial jakiś zawał czy wylew, to nie wiem czy byłby jeszcze do ratowania.
Ale w końcu - czekamy na policję, bo żona podała swoje dane i kazali nam czekać na miejscu.
W międzyczasie
- facet kilkukrotnie próbuje wstawać i pójść sobie, dwa razy nawet mu się udaje wstać, po czym, po kilku krokach znowu wali na glebę i się czołga
- jak raz walnął to przychodzi jakiś inny przepity i opierdala wszystkich, ze czemu mu nikt nie pomaga i po co policja, jemu trzeba dać dwa piwa, to pewnie mu przejdzie ...
Policja w końcu przyjeżdża po ponad 1 godzinie. Czyli od momentu kiedy zaczęliśmy zgłoszenie, minęło ponad 1.5h. Jesteśmy w centrum miasta, nie ma korków, godzina 18ta. Do głównego komisariatu w mieście (tam zawsze stoi kilka radiowozów), jest jakieś 5 minut jazdy samochodem - bez syreny i bez zbytniego pośpiechu. Spacerkiem jest jakieś 15 minut.
Trojan - 2021-08-01, 23:14
:
goldsun - widać żeś w autobusie jechał za dziecka, a może nawet tylko słyszałeś jak ktoś opowiadał.
W nowych - a tu mamy SOlarisa nie ma że nie widzisz dorosłego człowieka przed "maską"

nudzi mnie usprawiedliwiania kierowników, bo w dupie owsiki miał, bo musiał się podrapać...
Hajto lubi to !

Pracuję na "codzień" z taką patologią - jeszcze nikogo nie zabiłem (-biliśmy).
goldsun - 2021-08-02, 06:37
:
Trojan napisał/a:
nudzi mnie usprawiedliwiania kierowników, bo w dupie owsiki miał, bo musiał się podrapać...

nudzi mnie to usprawiedliwianie pieszych, którzy na środku ulicy, będąc nachlani maksymalnie, musieli się napierdalać. Nudzi mnie podejście, ze pieszy może na środku ulicy robić co chce i to kierowca będzie winny, jeśli temu pieszemu coś się stanie. Nudzi mnie podejście, że piesi to święte krowy.
Nie nudzi mnie to, że wszyscy w dupie mają to czy pieszy był trzeźwy, czy nawalony jak stodoła, tylko mnie wkurwia.
I tak samo wkurwia brak drugi równowagi:
- jak kierowca szeryfuje, wymusza pierwszeństwo, jest agresywny - to jest zły i należy go zgnoić (generalnie zgadzam się, ze należy go ukarać, żeby nie było wątpliwości)
- jak pieszy wymusza pierwszeństwo, jest agresywny - to nieistotne, pieszemu wolno


Trojan napisał/a:
Pracuję na "codzień" z taką patologią - jeszcze nikogo nie zabiłem (-biliśmy).

Widocznie w tej patologii, z którą pracujesz, nie masz kierowców ...
bo z Twoich wypowiedzi wynika wyraźnie, że jak widzisz kierowcę, to pierwszy chwytasz za bejsbola i rzucasz się z rządzą mordu - nie wątpię, że w tej sytuacji z autobusem, biegłbyś z jakąś sztachetą wyrwaną z płotu na czele z wrzaskiem "zajebać skurwysyna".
Dlatego właśnie Trojan - nie rozumiesz że kierowca mógł się przestraszyć i spanikować. Bo Ty nie byłbyś po stronie tego kierowcy, tylko po stronie tego tłumu, który by go atakował.
KS - 2021-08-02, 09:18
:
goldsun weź jakiś nervosan przed pisaniem posta, albo chociaż zimny prysznic.
dworkin - 2021-08-02, 09:23
:
Zarzut zabójstwa w ustach ziobrowskiej prokuratury nic dla mnie nie znaczy. To tylko szeryfowanie pod publiczkę. By orzec zabojstwo konieczna jest intencja zabicia albo świadome postępowanie o wysokim prawdopodobieństwie zabicia. Nie wierzę, by tak było w tym przypadku. Inaczej musiałbym zakładać, że każdy typ na ulicy może łatwo zareagować zabójstwem na byle odstające od normy zdarzenie.

Natomiast zakładając prawdziwość doniesień o - a) silnych lekach, których nie powinno się brać podczas prowadzenia pojazdów, bo mogą wpływać na zdolności kognitywne oraz b) wielu wcześniejszych przewinieniach drogowych - sprawiedliwa kwalifikacja, jaką ja widzę, to spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym pod wplywem srodkow psychoaktywnych (do 12 lat w wiezieniu).

Jego reakcja mimo wszystko byla totalnie nieadekwatna do sytuacji, wiec jesli ocenil tę ostatnią w tak szalony sposob za sprawa srodkow, ktore bral majac swiadomosc ich potencjalnego wplywu, to lata za kratami sa nieodzowne.
Trojan - 2021-08-02, 11:05
:
akurat mandatów dla kierownika autobusu w ciągu x lat pracy to raczej betka - tym bardziej że pkt nie wyrobił.

Nowy Jork 5:00 rano. Jedziesz kurs (ostatni albo pierwszy w zależności od źródeł), sobota więc pusto. Przed sobą widzisz jakąś zadymę na ulicy, trąbisz dzwonisz ale nie zwalniasz - w końcu jesteś u siebie a oni nie. nie reagują, dajesz po hamulach. Lekko przestawiłeś jakąś dziunię i sebixów - niech wiedzą. Widać wkrw , krzyczą, jeden szarpie za drzwi. O takiego uja, ty masz przystanek za 10 m. Odpalasz silnika, nie zauważasz że wciągnąłeś kogoś pod koła, jeden sebix umyka - dobrze mu tak. Podjeżdżasz na przystanek - czekasz, ale widzisz że sebixy nie mają dość, szukają dymu. Spierladasz.

fabularyzowane.
KS - 2021-08-02, 11:20
:
Trojan, wiemy, że masz zdiagnozowaną obsesję na punkcie kierowców, ale skoro dosadnie wyraziłeś już swoje zdanie wcześniej, to powtarzanie tego w kółko zaczyna być biciem piany, nie uważasz?
Trojan - 2021-08-02, 11:45
:
od razu obsesję
po prostu obrazowy opis sytuacyjny
można w pkt

to że sebixy szarpały się o 5czy6 rano(week) na środku ulicy - niech rzuci kamieniem kto nie widział podobnej akcji
gdyby szeryf z autobusu zatrzymał się jak bozia nakazuje przed akcją nic by się nie stało.
"lekkie" uderzenie autobusem w karynę i sebixów (lekkie czyli poniżej 7 dni) wywołało całkiem naturalną reakcję agresji
a potem to już sie potoczyło..
Fidel-F2 - 2021-08-02, 11:53
:
Trojan napisał/a:
od razu obsesję
po prostu stronniczy opis sytuacyjny
poprawiłem
Trojan - 2021-08-02, 11:55
:
Fidelito, dla ciebie każdy pieszy to cel. Wiem.
Fidel-F2 - 2021-08-02, 11:58
:
Głupiś jak zwykle.
MrSpellu - 2021-08-02, 12:16
:
Właśnie czytam, że internety robią też potwora z tej dziewczyny. Śjakieś trolle wbijają na jej konto FB i robią sobie śmieszki. Ludzie mają ostro najebane w dyniach.
goldsun - 2021-08-02, 12:19
:
dworkin napisał/a:
Natomiast zakładając prawdziwość doniesień o - a) silnych lekach, których nie powinno się brać podczas prowadzenia pojazdów, bo mogą wpływać na zdolności kognitywne oraz b) wielu wcześniejszych przewinieniach drogowych ...

Ad.a. - nie zauważyliście, że nawet prokuratura mówi, że dopiero badania i specjaliści mogą się wypowiedzieć czy faktycznie leki (podkreślę LEKI, a nie narkotyki, wódka, czy dopalacze) mogły wpłynąć na jego takie zachowanie?
Ad.b. - "wiele wykroczeń" - na bardziej kurewsko media nie mogą do tego podejść - kolejne jednostronne przekazywanie informacji. Jakie wykroczenia? Konkretnie? Przejechał wcześniej kogoś? Potrącił przynajmniej?
To, że facet od 10 lat jeździł jako kierowca autobusu, też wiele osób i mediów pomija. Jeśli jeździł - nikt go nie zwolnił, to może jednak się na kierowcę nadawał? Strzelanie teraz, że miał jakieś wykroczenia drogowe, to jest "szukanie co by tu pasowało do teorii, że ma być mordercą".


dworkin napisał/a:
Jego reakcja mimo wszystko byla totalnie nieadekwatna do sytuacji, wiec jesli ocenil tę ostatnią w tak szalony sposob za sprawa srodkow, ktore bral majac swiadomosc ich potencjalnego wplywu, to lata za kratami sa nieodzowne.

Ale sytuację nie on sprowokował. On źle zareagował, le całą sytuacja wyniknęła nie z jego zachowania.
Sytuację sprowokowała banda nawalonych debili.
Gdyby oni nie urządzili sobie bójki na środku ulicy - nic by się nikomu nie stało, obojętnie czy kierowca byłby na lekach, czy nie i obojętnie ile by miał wcześniej na koncie wykroczeń i jakich.
Likwidować należy prawdziwe przyczyny, a nie iść po linii najmniejszego oporu i szukać kozła ofiarnego.
W tamtym miejscu, w porach nocnych, banda nawalonych debili idąca środkiem ulicy - nie jest niczym dziwnym. I wszyscy to olewają. Od minimum 20 lat - 20 lat temu, dorabiałem będąc na studiach i nie raz zdarzało mi się wracać właśnie z przystanku tam (na Stawowej), w godzinach późno nocnych. I często się zastanawiałem - czy na pewno wrócę, jeśli się jakaś banda "przetoczy".
Z Mickiewicza, kiedyś ze Stawowej (to ta przecinająca) i z równoległej do Mickiewicza - Skargi, odjeżdżają autobusy w chyba wszystkich kierunkach Śląska. Nie tylko do dzielnic Katowic, ale i do Zabrza, Gliwic, Chorzowa, Bytomia i Tarnowskich Gór (może i innych, ale te wiem na pewno bo nie raz korzystałem). I są to przystanki najbliżej Rynku, dworca, knajp na Stawowej i knajp na Mariackiej. Więc w oczywisty sposób - to jest cel wszystkich, którzy zaimprezowali i będą wracać do domów "na promilach". I tych grzecznych i tych szukających jeszcze możliwości powyżywania się.
Dlatego mnie wcurwia brak policji, bo tam policja, w godzinach "powrotów z imprez" powinna być cały czas, tak samo jak na Rynku. I dopiero jak się wyeliminuje pijanych debili ze środka ulicy, będzie można mówić o "spróbowaliśmy coś naprawić".

I Uwaga do Trojana - dopiero wyeliminowanie wszystkich pijanych debili ze środka ulicy, obojętnie czy tych za kółkiem, czy na nogach, spowoduje faktycznie zmniejszenie zagrożeń tak dla kierowców jak i pieszych.
Fidel-F2 - 2021-08-02, 13:12
:
MrSpellu napisał/a:
internety robią też potwora z tej dziewczyny
Dziewiętnastoletnia matka dwójki dzieci napierdalająca się o 5 rano na ulicy. W sumie ok, ale...
KS - 2021-08-02, 13:51
:
Fidel-F2 napisał/a:
Dziewiętnastoletnia matka dwójki dzieci napierdalająca się o 5 rano na ulicy. W sumie ok, ale...

Nie trolluj, misiu. Na żadnym filmie nie widać, żeby się napierdalała, nie wykazywała też żadnych wrogich zamiarów wobec autobusu. Widać, że raczej próbuje kogoś uspokoić. W momencie, gdy autobus ruszył stała parę metrów przed nim, obrócona do niego plecami.
Fidel-F2 - 2021-08-02, 13:56
:
Potrafisz przeczytać chociaż jedno zdanie ze zrozumieniem? Czy tak pierdolisz od rzeczy bo się nudzisz i lubisz potrollować?
Trojan - 2021-08-02, 14:15
:
goldsun - jak zwykle tl;dr
ale
ja się całkowicie zgadzam co do tzw mandatów - kierownik autobusu z wieloletnim stażem to normalnie musi je mieć.

i nie - on sprowokował sytuację uderzając za pierwszym razem w grupkę na ulicy. Potem mamy już eskalację.
gdyby się zatrzymał metry przed - i przeczekał jak każdy normalny nie byłoby sprawy.
fdv - 2021-08-02, 14:23
:
Abstrahując od obsesji Trojana na punkcie kierowców, to tego kierowcy nic nie ratuje przecież on chciał rozpędzić tłum taranując go. Nie ma opcji nie widzieć kogoś przed przednią szybą.

@Goldsun ja też nie lubię jak teraz z pieszych zrobili święte krowy, ale zawsze była zasada że jak ktoś blokuje drogę tj jakakolwiek osoba jest na drodze to się czeka, a nie gaz do dechy czy to byli rolnicy od lepera czy kobiety podczas czarnych protestów czy tak jak tutaj pijane towarzystwo.
dworkin - 2021-08-02, 14:51
:
Choćby jej obecność tam była totalnie nieodpowiedzialna, ani nie czyni jej to winną/współwinną zostania rozwaloną przez pędzący autobus, ani nie usprawiedliwia zachowania kierowcy.

goldsun: Ja po prostu probuje jakos zracjonalizowac te sytuacje, bo, pomijajac wszystko inne, ocena zachowania kierowcy jako totalnie nieadekwatnego do sytuacji, totalnie nieprawidlowego i totalnie nieuprawnionego jest po prostu obiektywnym faktem. Szukam dla niego tylko racjonalnego wyjasnienia. Przytoczone przez Ciebie systemowe nieprawidlowosci nie sa w stanie go zaspokoic.

Nie wierze, ze bylo to zabojstwo chocby z zamiarem ewentualnym, ale ze to bylo spowodowanie smierci na skutek nieprawidlowego zachowania już wierzę. Jak je wyjaśnić? Moim zdaniem tylko nieprawidlowa reakcja fizjologiczna, ktora musiala zostac przez cos rownie nieprawidlowego wywolana. Bo na pewno nie mozna uznac, ze podobne zachowanie moze byc w jakikolwiek sposob uzasadnione u zawodowego kierowcy z 10-letnim stażem.
goldsun - 2021-08-02, 14:56
:
Coś się sypie narracja, tym, którzy już wydali na niego wyrok.

Cytat:
- To był spokojny człowiek - powiedział Paweł Cyganek. I dodał, że firma "analizuje to, co się stało i jest to dla wszystkich pracowników szok". - To był kierowca, na którego nawet ani jednej skargi nie było od pasażerów. Bardzo spokojny, bezkonfliktowy - powiedział. Zanim doszło do tragedii Łukasz T. pracował w PKM Katowice 10 lat - przez ten czas miał tylko jedno zdarzenie drogowe, nie z jego winy.


Cytat:
Wiceprezes PKM ds. techniczno-eksploatacyjnych Ferdynand Reiss powiedział PAP, że w aktach przedsiębiorstwa nie ma informacji o żadnych zatargach Łukasza T. z pasażerami ani przewinach dyscyplinarnych. W teczce personalnej jest odnotowana jedna kolizja z jego udziałem, ale nie z jego winy. Według informacji prokuratury Łukasz T. był uczestnikiem w sumie ośmiu kolizji drogowych, także jako kierowca prywatnego samochodu.


Cytat:
miał ważne do 2023 r. okresowe badania medyczne, a także badania psychotechniczne - do 2025 r.; oba przeprowadzono w październiku 2020 r.


i o dziwo w PKM ktoś jednak zaczął wyciągać właściwe wnioski i reagować z sensem.
Cytat:
Firma planuje zorganizować dodatkowe szkolenia kierowców z udziałem policji i psychologów. Kierowcy mają nauczyć się lepiej reagować w sytuacjach stresowych,


Teraz czas na ruch prokuratury i postawienie zarzutów uczestnikom, a później uściślenie do prowodyrów bójki na środku ulicy. Czyli tym, którzy w sposób pośredni, ale jednak największy, spowodowali tę tragedię.

Trojan napisał/a:

i nie - on sprowokował sytuację uderzając za pierwszym razem w grupkę na ulicy. Potem mamy już eskalację.
gdyby się zatrzymał metry przed - i przeczekał jak każdy normalny nie byłoby sprawy.

Nie Trojan. To bojówkarze zaczęli. Nikt im nie kazał się napierdalać i nikt im nie kazał napierdalać się na środku ulicy. Gdyby to się nie zaczęło, w ogóle nie byłoby tematu.
I sorry, ale równie dobrze mogłoby być, że autobus zatrzymał się 5 metrów od nich, a i tak by im coś nie pasowało i by autobus zaatakowali. Albo innych ludzi.
Tak samo, gdyby autobus próbował ich wyminąć i też mogłoby się zdarzyć, że by kogoś zahaczył, bo w końcu przegubowy, a oni zajmowali środek ulicy.
I nie bierzesz pod uwagę, że kierowcy tracą (a przynajmniej kiedyś tak było) jakąś część kasy, jeśli nie będą zgodnie z rozkładem jazdy. Nawet jeśli on zjeżdżał do zajezdni, to tylko oznacza, że inny kierowca mógł ten autobus przejmować, żeby jeździć dalej.

I znam niestety z własnego doświadczenia sytuację, ze kilku nawalonych i maksymalnie niewyżytych debili:
- skopało 10 samochodów, które były agresywnie zaparkowane
- zniszczyło agresywnie zamkniętą kratę do fryzjera
- rozbiło wyzywające szyby w barze
i uwaga
- zaatakowało przejeżdżający autobus. Kilku kopało, a jeden rzucił się na przód maski i urwał wycieraczki. I nie, ten autobus też ich co najwyżej "zwyzywał słownie" ...
Znam to z doświadczenia, bo jeden z tych 10 samochodów skopanych, był mój.
I wiesz co jest najbardziej wkurwiające w tym wszystkim? Bo jako ciekawostka - w tym przypadku policja się bardzo szybko pojawiła i ich zgarnęła.
Były nagrania z kamer, w tym kamery w autobusie.
Były zeznania świadków, w tym pasażerów autobusu.
...
Sąd umorzył sprawę, bo niska wartość szkód ...
A ci debile na odchodnym jeszcze zapowiedzieli, że zgnoją tych policjantów, którzy ich zgarnęli ...

Dopóki nie będziemy robić porządku z takimi niewyżytymi debilami, dopóty różne sytuacje mogą się pojawiać. I dla nich będzie to obojętne, czy burdę zrobią na środku ulicy, w knajpie, w środku autobusu, czy gdziekolwiek indziej. Szukanie powodów w otoczeniu, zamiast tam gdzie ten problem jest rzeczywiście - nigdy tego problemu nie rozwiąże.
Serio uważasz, że rozwiązaniem tego problemu jest skazanie na dożywocie człowieka, który o 10 lat pracuje, nic nikomu wcześniej nie zrobił? Tu owszem zabił, podjął ewidentnie złe decyzje, ale podjął je na skutek stresu, może leków przeciwbólowych, może zmęczenia po nocce ...
Serio uważacie, że zamknięcie go na resztę życia, spowoduje że takie sytuacje się więcej nie powtórzą?

dworkin napisał/a:
goldsun: Ja po prostu probuje jakos zracjonalizowac te sytuacje, bo, pomijajac wszystko inne, ocena zachowania kierowcy jako totalnie nieadekwatnego do sytuacji, totalnie nieprawidlowego i totalnie nieuprawnionego jest po prostu obiektywnym faktem. Szukam dla niego tylko racjonalnego wyjasnienia. Przytoczone przez Ciebie systemowe nieprawidlowosci nie sa w stanie go zaspokoic.

Nie wierze, ze bylo to zabojstwo chocby z zamiarem ewentualnym, ale ze to bylo spowodowanie smierci na skutek nieprawidlowego zachowania już wierzę. Jak je wyjaśnić? Moim zdaniem tylko nieprawidlowa reakcja fizjologiczna, ktora musiala zostac przez cos rownie nieprawidlowego wywolana. Bo na pewno nie mozna uznac, ze podobne zachowanie moze byc w jakikolwiek sposob uzasadnione u zawodowego kierowcy z 10-letnim stażem.

IMHO kumulacja.
- leki
- zmęczenie po nocce
- pytanie czy to nie był już jakiś kolejny raz, kiedy się na jakichś pijanych debili nadział? może nawet tej samej nocy wcześniej?
- stres - jakby nie patrzeć: widział kilkunastu ludzi, którzy napieprzają mu się na środku ulicy, i ci ludzie zaczęli podchodzić później agresywnie do jego autobusu
- nie wykluczam, że on na serio tej dziewczyny nie zauważył, albo myślał, że jest bardziej z boku i co najwyżej "się odbije"
i pewnie jeszcze kilka innych rzeczy.
Po prostu zwykła kumulacja złych decyzji, czynników, która skończyła się najgorzej jak mogła.
I tyle.
Trojan - 2021-08-02, 18:34
:
rence opadają Goldsun.
gdyby twoi ziomale w '32 skasowali Hitlera to by w ogóle było w pytę.

Na drodze reagujesz do sytuacji jaka jest a nie do takiej jaka winna być teoretycznie. Jeśli uważasz inaczej - od jutra już nie wsiadaj za kółko.
Nie dziękuj.

ps. aż się cofnąłem do początku - ja wrzuciłem filmiki nawet bez specjalnego komentarza, bo sam rozumiem że kierownik był poddany silnemu stresowi - nawet od razu, czując ciężar materiału dla rozluźnienia wrzuciłem inny filmik.

który powtarzam z dedykacją ;)
https://streamable.com/ba3gk5

ps. chociaż na spokojnie - ciężki stres wywołał u kierowcy potrzebę zajechania na przystanek i zatrzymania się na nim. Różnie ludzie reagują...
Trojan - 2021-08-03, 07:40
:
w odniesieniu:

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,27403642,ekspert-o-tragedii-w-katowicach-zachowanie-kierowcy-to-tzw.html#s=BoxOpMT
dworkin - 2021-08-03, 09:39
:
Widzę, że ten tekst trochę utemperował Twoją żądzę odwetu. Czarno jednak widzę, by przy tej presji na zemstę polski wymiar sprawiedliwości udźwignął prawdziwie zniuansowane zbadanie tej sprawy.
Trojan - 2021-08-03, 10:06
:
ale jaką rządzę odwetu ? imo podszedłem do sprawy bez większego komentarza.
powiedziałbym że mógłby raczej wzmóc - bo tu jasno jest opisany syndrom polskich kierowników. Zmiany z mózgu. Widzą co chcą.
Goldsun, Fidel - zalecam tomograf.

na sieci jest nieco dłuższy filmik - on już za pierwszym razem solidnie pizdnął tą pierwszą dziewczynę/osoby

a jak pisałem wcześniej - dziewczyna została nieźle potargana... podobno są zdjęcia (dla chętnych do poszukania) - tym mniej, niech starczy że policja/koroner zabezpieczył kilka miejsc.
KS - 2021-08-03, 11:15
:
Ludzie nieodporni na stres nie powinni prowadzić autobusów. Przewóz osób to praca związana ze szczególną odpowiedzialnością i nabór do niej oraz okresowe weryfikacje powinny być dokonywane z najwyższą starannością – tyle, że to papierowa teoria. Wielu polskich kierowców pracuje w Niemczech, czy na Wyspach. Sam mam takiego sąsiada – mówi, że za ch… nie wróciłby do tej roboty w Polsce. Polscy kierowcy mają tam dobrą opinię, w niektórych germańskich miasteczkach zmonopolizowali transport publiczny i komunalny. Dlatego u nas ich brak, poprzeczka wymagań wobec kandydatów jest ustawiona bardzo nisko. Jaaasne, normy, badania, psychotesty… odsiew to teoria, bierze się do roboty co przyroda dała. Ma oczy, ręce, nogi? Zrobił kategorię? No to się nadaje.
Potem te słabsze ogniwa pękają, zwłaszcza w sytuacjach przemęczenia. Ale co tu gadać o przemęczeniu, skoro nie wszyscy do pracy stawiają się w idelnym stanie, zwłaszcza w weekendy. Nie przypadkiem doświadczony dyspozytor trzyma w biurku dyżurną butelkę octu. Oczywiście, to stara szkoła i przy psychotropach to na nic. I znów, teoretycznie powinna być na dyżurze telefonicznym tzw. rezerwa, ale przy brakach kadrowych często jej nie ma lub jest niewystarczająca.
dworkin - 2021-08-03, 11:29
:
KS napisał/a:
Zrobił kategorię? No to się nadaje.

No bo "zrobienie kategorii" samo w sobie jest rownoznaczne z nadawaniem sie. Dodatkowe badania to moglaby byc dyskryminacja. To wlasnie podczas starania sie o prawko (lub jego odswiezenie) przeprowadzane sa badania lekarskie (nie od razu psychologiczne, na te można dopiero zostać skierowanym przez orzecznika). Zaś prawo jazdy na autobusy jest ważne 5 lat. Ergo taki kierowca badany jest co 5 lat. Wszyscy jednak wiemy, ze te badania bywaja prowizoryczne.
Romulus - 2021-08-03, 16:00
:
Na Fejsie jest fajny "blog" prowadzony przez dra Macieja Małeckiego z UJ. Nazywa się tenże blog "Dogmaty Karnisty" i mocno go polecam, ponieważ autor jest specjalistą od prawa karnego. Raczej teoretyk niż praktyk, ale kompetencje posiada lepsze ode mnie, przynajmniej w nauczaniu. :mrgreen:

Tamże można znaleźć ciekawy wpis odnoszący się do tego zdarzenia.
Cytat:
Śmiertelne potrącenie kobiety przez kierowcę autobusu w Katowicach ☹️ i masa wiadomości od Was z prośbą o komentarz Dogmatyczny. Komentarz będzie, ale nietypowy: w zasadzie będzie to komentarz o tym, dlaczego nie za bardzo da się tę sprawę komentować.
Problem polega na tym, że w zasadzie nie wiadomo, co się tam tak naprawdę stało.
I nie chodzi o to, że autobus nagle dość ostro ruszył z miejsca i śmiertelnie potrącił kobietę. To jest akurat jasne. Chodzi o wszystkie szczegółowe okoliczności zdarzenia, szczególnie te poprzedzające śmiertelne potrącenie, o których wiemy dość niewiele. Nie wszystko zostało uwiecznione na nagraniach dostępnych w internecie.
Nie da się przeprowadzić dokładnej oceny prawnej zdarzenia, jeśli nie znamy podstawowych faktów.
- Z jakiego powodu grupa ludzi zgromadziła się na jezdni oraz wokół autobusu?
- Dlaczego autobus nagle ruszył?
- Czy kierowca widział kobietę stojącą przed maską pojazdu?
- Czy był pod wpływem środków odurzających (wiemy, że zażywał leki, ale czy miały one wpływ na jego kondycję w czasie całego zdarzenia?)
Wiemy na pewno, że zdarzyła się tragedia - zginął człowiek. Nie ma wątpliwości, że kierowca miejskiego autobusu nie może sobie pozwolić na wjeżdżanie w ludzi stojących na ulicy. Nie może dopuścić, by pod koła dostała się postronna osoba.
Jednak od samego niezachowania należytej ostrożności na drodze do zarzutu zabójstwa jest bardzo daleka droga, a w zasadzie na tej drodze znajduje się wielka przepaść: jedno od drugiego oddziela ZAMIAR popełnienia czynu zabronionego.
👉 Żeby odpowiadać za zabójstwo, sprawca musi mieć zamiar spowodowania śmierci człowieka. Narzędzie zbrodni jest nieistotne: może być nim nóż, broń palna albo ruszający autobus. Rzecz jednak w tym, by RZECZYWIŚCIE mieć zamiar śmiertelnego potrącenia człowieka.
Sprawca ma zamiar, jeżeli chce kogoś zabić, albo przewiduje możliwość, że spowoduje czyjąś śmierć i jest mu to obojętne (czyli "godzi się" na taki skutek).
Zamiar to fakt. Albo zachodzi, albo nie zachodzi. Nie można operować tutaj jakimiś domniemaniami: "Kierowca powinien przewidywać, że ktoś może być na drodze", albo: "Zachował się tak nieostrożnie, że musiał mieć zamiar".
Byłaby to jedynie spekulacja nie mająca nic wspólnego z przepisami Kodeksu karnego.
Powinność przewidywania zagrożenia jest OCENĄ konkretnego zachowania sprawcy, a nie stwierdzeniem faktu. Ktoś powinien coś przewidzieć, ale właśnie w konkretnej sytuacji być może tego nie przewidywał - a więc nie miał zamiaru.
To, że sprawca zachowuje się nieostrożnie, również nie dowodzi, że ma zamiar popełnienia czynu zabronionego. Spójrzcie: ocena tego samego fragmentu zdarzenia będzie diametralnie różna, jeśli poznamy lub nie poznamy szczegółów całej sytuacji lub uczynimy określone założenia co do przebiegu wypadków.
Dlaczego kierowca ruszył, a potem nie zatrzymał się, gdy był ścigany przez ludzi? Bo bał się ataku ze strony tłumu i nie zauważył kobiety, a potem sądził, że ludzie biegną za pojazdem, bo nadal chcą go zaatakować? Być może. Ale możliwe też, że specjalnie potrącił kobietę, a następnie chciał uciec z miejsca zdarzenia...
Dwa diametralnie różne spojrzenia na tę samą sytuację.
👉 Trudność polega również na tym, że nie da się rozstrzygnąć, która z nich jest prawdziwa, jeśli nie poznamy stanu świadomości i zamiaru sprawcy odnośnie spowodowania śmierci potrąconej osoby.
Tworzy się więc swego rodzaju błędne koło w rozumowaniu: to, że ruszył może dowodzić zamiaru, ale z kolei brak zamiaru przejechania kobiety tłumaczy, dlaczego ruszył itd. Z tego błędnego koła ciężko się wydostać bez dokładnego ustalenia faktów.
Kierowca twierdzi, że nie zauważył kobiety, która stała na jezdni i dostała się pod koła. Jeśli rzeczywiście jej nie zauważył, nie może być mowy o umyślnym zabójstwie. Mielibyśmy wówczas do czynienia jedynie ze spowodowaniem wypadku komunikacyjnego ze skutkiem w postaci śmierci.
Nie wiemy, czy kierowca miał zamiar przejechania kobiety. Musi to wykazać skrupulatnie przeprowadzone postępowanie, bez nacisków, bez ulegania presji i - skądinąd zrozumiałym - emocjom.
Tak czy inaczej bez udowodnienia zamiaru przejechania kobiety nie da się skazać kierowcy za umyślne zabójstwo.
Samo "wjechanie" w tłum ludzi - co można zobaczyć w początkowych fragmentach nagrań dostępnych w internecie - nie nosiło znamion usiłowania zabójstwa. Zresztą i tak niewiele wiemy o tej fazie zdarzenia. Nie da się oceniać omawianego wypadku pod kątem prawym, jeśli nie dowiemy się dokładnie od samego początku, jakie były okoliczności znajdowania się ludzi na ulicy, pojawienia się autobusu i eskalacji zagrożenia.
Dzisiejszy komentarz jest więc przede wszystkim komentarzem wyjaśniającym, dlaczego brak będzie kompleksowego komentarza do omawianej sprawy. Jest on po prostu niemożliwy. Nie jest to w żadnym razie próba usprawiedliwiania kierowcy, lecz zwrócenie uwagi, co wiemy, a czego nie wiemy o zdarzeniu, a bez czego nie da się ocenić tego rodzaju wypadku.
👉 Skandaliczną rzeczą jest natomiast hejt, który rozlał się w internecie pod adresem kobiety poszkodowanej w wyniku zdarzenia. Słusznie zauważono, że przybiera to wręcz postać cyfrowego znieważenia zwłok*. Notabene można się poważnie zastanowić, czy współcześnie przepis o znieważeniu zwłok ludzkich nie powinien obejmować również tego rodzaju hejtu, wymierzonego wprost w dopiero co zmarłą osobę.
Zbyt łatwo ulegamy emocjom, a spirala agresji, piętnowanie ludzi i nienawistna mowa to coś, czemu trzeba powiedzieć zdecydowane NIE. Ludzie dramatycznie łatwo ferują wyroki, ale czy naprawdę chcielibyśmy, żeby sądy wydawały wyroki w taki właśnie sposób i w takiej atmosferze (również w naszej sprawie)?
Jak zwykle dziękuję za sygnał o sprawie i za wiele wiadomości z prośbami o jej skomentowanie, co niniejszym czynię. Z góry też dziękuję za merytoryczną dyskusję o prawnych aspektach zdarzenia. Nie wydajemy wyroków, lecz jak zawsze: wspólnie patrzymy na prawo karne!

https://www.facebook.com/dogmatykarnisty

Popełnił też ciekawy wpis odnośnie proponowanego przepadku pojazdu pijanemu kierowcy.
Cytat:
Politycy proponują, by pijanemu kierowcy lub sprawcy wypadku drogowego, oprócz wymierzenia kary odbierać także samochód, którym poruszał się w chwili czynu, lub jego równowartość. Chodzi o tak zwany przepadek pojazdu, a więc coś zbliżonego do przepadku przedmiotów służących do popełnienia przestępstwa.
PRZECIWKO przepadkowi pojazdu przemawia wiele argumentów.
👉 Po pierwsze, przepadek pojazdu narusza zasadę proporcjonalności w zakresie reakcji karnej.
Za podobny czyn w podobnych okolicznościach sprawcom należy wymierzyć podobnie dolegliwą karę. Jednak po wejściu w życie omawianego rozwiązania dolegliwość konkretnej kary zależałaby od czynnika zupełnie przypadkowego, to znaczy wartości pojazdu, którym akurat sprawca poruszał się danego dnia.
Przepadek pojazdu o wartości 10.000 zł i - w porównywalnych okolicznościach - przepadek pojazdu wartego 90.000 zł w oczywisty sposób wpływa na realną dolegliwość reakcji karnej na popełniony czyn. W drugim przypadku byłaby ona 9-krotnie większa. Czy jednak sprawca prowadzący droższy pojazd rzeczywiście zasługuje - z samego faktu jechania droższym wozem - na wielokrotnie wyższą dolegliwość majątkową?
Odpowiedź na to pytanie jest oczywiście negatywna - z samego faktu jechania droższym pojazdem nie wynika to, jaka będzie realna dolegliwość majątkowa przepadku tego konkretnego pojazdu dla sprawcy przestępstwa. Może być ona nieproporcjonalnie wysoka albo nieproporcjonalnie niska.
👉 Po drugie, przepadek pojazdu narusza zasadę równości wobec prawa.
Podmioty znajdujące się w podobnych okolicznościach powinny być przez prawo potraktowane w podobny sposób. Dolegliwość związana z popełnionym czynem powinna być więc podobna w przypadku dwóch podobnych do siebie zdarzeń, na które składają się okoliczności czynu, stopień pokrzywdzenia, postawa sprawcy itd.
Obligatoryjny przepadek pojazdu lub jego równowartości godzi w zasadę równości wobec prawa, ponieważ cena pojazdu, którym porusza się nietrzeźwy sprawca, nie jest kryterium istotnym, gdy badamy podobieństwo zdarzeń w kontekście wymierzanej kary.
Efektem jest więc dolegliwość karna, której nie da się wymierzyć "po równo", bo o jej zasadniczym stopniu rozstrzyga wartość pojazdu podlegającego przepadkowi - coś, co jest obok czynu, obok pokrzywdzenia, obok sprawcy, a więc coś, co nie powinno odgrywać żadnej roli.
👉 Po trzecie, omawiana propozycja narusza też zasadę indywidualizacji dolegliwości karnej.
Prawo karne nastawione jest indywidualnie na represję w stosunku do sprawcy czynu karalnego. To on ma ponieść karę za popełniony czyn. Tymczasem przepadek pojazdu należącego do jednego z rodziców, podczas gdy korzystał z niego również współmałżonek, a nawet dorosłe dzieci, to uderzenie także w te osoby.
W przypadku samochodu służbowego, leasingu, auta z wypożyczalni czy we współwłasności zamiast przepadku pojazdu sąd miałby orzekać przepadek jego równowartości. To również przejaw nierównego traktowania obywateli i naruszenie zasady proporcjonalności.
Przede wszystkim bezpieczeństwo na drodze nie zależy od tego, czy sprawca jedzie swoim, czy czyimś samochodem. Dodatkowo zauważmy, że nierzadko służbowy lub wypożyczony pojazd dobrej marki może być dla sprawcy nieosiągalny cenowo. W tej sytuacji przepadek równowartości używanego pojazdu będzie dla sprawcy drastycznie dolegliwy.
👉 Co innego, jeśli przepadek pojazdu pijanego kierowcy nie będzie obowiązkiem, lecz jedynie możliwością daną sądowi w konkretnej sprawie. Wówczas sąd oceniając okoliczności konkretnego przypadku - również w zakresie proporcjonalnej i zindywidualizowanej kary - mógłby fakultatywnie zdecydować, czy konkretny sprawca zasłużył na tę dodatkową dolegliwość.
I tu zastawiona jest pewna pułapka.
Wprowadzenie obowiązkowego przepadku pojazdów to zmuszenie sądu do jego orzeczenia w każdej sprawie. Jednak wymierzając karę sąd i tak będzie musiał dostosować jej dolegliwość do realiów konkretnej sprawy.
Paradoksalnie może się więc okazać, że obligatoryjny przepadek pojazdów wpłynie w praktyce na wymierzanie przez sądy kar łagodniejszych niż wcześniej, bo pomniejszonych o dolegliwość związaną z utraconym przez sprawcę pojazdem lub jego równowartością. 🤔
I w zasadzie tak powinno się stać, by "w sumie" dolegliwość związana z konkretnym przestępstwem odpowiadała dyrektywom wymiaru kary.
Jednak polityczni populiści w mig wychwycą, że sądy są coraz łagodniejsze dla sprawców poważnych przestępstw, bo zamiast surowych kar pozbawienia wolności czy grzywien wymierzają ich coraz mniej bądź kary są coraz niższe.
Formułując kolejny postulat zaostrzania kar dla pijanych kierowców oczywiście nie wspomną, że w omawianej sytuacji na dolegliwość, jaką ponosili sprawcy, składał się również obligatoryjny przepadek, który sami wprowadzili.
👉 Pomysł zabierania pojazdu, który uczestniczył w przestępstwie, wygląda trochę jak próba ukarania - oprócz sprawcy przestępstwa - również samego samochodu. To przecież nie do pomyślenia, by pojazd, który przyczynił się do przestępstwa, mógł być dalej na wolności i swobodnie poruszać się po drodze - zdają się mówić pomysłodawcy przepadku.
Odebranie sprawcy auta niczego realnie nie zmienia.
A z pewnością narusza zasady równości, proporcjonalności oraz indywidualizacji kary, a więc jest systemowo niesprawiedliwe.
Mamy tu do czynienia z myśleniem magicznym i wykorzystywaniem prawa karnego, by zamiast racjonalnej kary i realnej poprawy bezpieczeństwa na drodze wzbudzać jedynie niezdrowe emocje i zbijać na tym kapitał polityczny.
Dlatego, Dogmatycznie rzecz biorąc, przepadkowi pojazdu mówimy NIE.

Również bardziej od strony dogmatycznej niż praktycznej, ale przekaz powinien być zrozumiały dla każdego.

Toteż polecam. Bez emocji. Bo przez ostatnie lata w Polsce prawo zmienia się pod wpływem emocji (medialnych) i pod doraźny interes partyjny (czyli także ku ucieszcze "ludu"). A to nie prowadzi do niczego dobrego. I nie doprowadzi.
Trojan - 2021-08-03, 18:32
:
od tyłu:
W najszczęśliwszy, zasobnym, stojącym na nieporównanie wyższym poziomie cywilizacyjno-społecznym państwie - czyli w Danii, wprowadzona zasadę przepadku pojazdu. Więc cały ten prawniczy bełkot można wyrzucić do kosza - i jedynie zapytać, "a dla kogo tą "ekspertyzę" mam napisać" ?
Romku, w niskim poważaniu mam takich ludzi-prawników. Wiesz dlaczego ? Bo żyję w Polsce. Widzę jakie prawo się pisze, jakie wprowadza, jakie stosuje, jak zlewa. Ty mi skontrujesz "bo to politycy piszą" - owszem, ręka w rękę z prawnikami.

i drugie czyli pierwsze - gdyby Dogmat Karnistra zadał se trud i poświęcił 3 minuty na wyszukanie filmiku ze zdarzenia (a zakładam że tekst pisał dłużej jak wspomniane 3 minuty) to by zobaczył odpowiedzi na swoje "elementarne pytania" - czyli że praprzyczyną całej sytuacji jest pierwsze uderzenie w dziewczynę i grupę (zupełnie inną dziewczynę) i to powoduje eskalację konfliktu.

A to czy złota młodzież energicznie dyskutowała o 5:50 rano o Heglu czy o wyższości Polonii nad Szombierkami jest wobec tego zupełnie zbędna (wiedza).
Trojan - 2021-08-03, 18:32
:
od tyłu:
W najszczęśliwszy, zasobnym, stojącym na nieporównanie wyższym poziomie cywilizacyjno-społecznym państwie - czyli w Danii, wprowadzona zasadę przepadku pojazdu. Więc cały ten prawniczy bełkot można wyrzucić do kosza - i jedynie zapytać, "a dla kogo tą "ekspertyzę" mam napisać" ?
Romku, w niskim poważaniu mam takich ludzi-prawników. Wiesz dlaczego ? Bo żyję w Polsce. Widzę jakie prawo się pisze, jakie wprowadza, jakie stosuje, jak zlewa. Ty mi skontrujesz "bo to politycy piszą" - owszem, ręka w rękę z prawnikami.

i drugie czyli pierwsze - gdyby Dogmat Karnistra zadał se trud i poświęcił 3 minuty na wyszukanie filmiku ze zdarzenia (a zakładam że tekst pisał dłużej jak wspomniane 3 minuty) to by zobaczył odpowiedzi na swoje "elementarne pytania" - czyli że praprzyczyną całej sytuacji jest pierwsze uderzenie w dziewczynę i grupę (zupełnie inną dziewczynę) i ono powoduje eskalację konfliktu.

A to czy złota młodzież energicznie dyskutowała o 5:50 rano o Heglu czy o wyższości Polonii nad Szombierkami jest wobec tego zupełnie zbędna (wiedza).
Fidel-F2 - 2021-08-03, 18:44
:
dobrze, żeś zaznaczył, że od dupy strony, bo jeszcze byśmy to na poważnie wzięli
Trojan - 2021-08-03, 20:32
:
hmm
wyciekły zdjęcia "po".
Ktoś z policji się rozpruł

Cytat:
Prawdziwa masakra, 100 metrów ciągnięta, oskalpowana, żyła jeszcze kilka minut po[podobno] , z połamanymi kończynami i urwaną nogą wypadła spod autobusu.


jakbym był rzeczonym kierowcą - chciałbym iść do więzienia
dla własnego bezpieczeństwa.

Fidel-F2 napisał/a:
dobrze, żeś zaznaczył, że od dupy strony, bo jeszcze byśmy to na poważnie wzięli

Już po tomografie ? braki w ciele migdałowatym ?


natomiast całkowicie się zgadzam z Karnistrem w sprawie "hejtu" który się wylał po.
Fidel-F2 - 2021-08-03, 20:35
:
Trojan, piłeś, nie pisz
Trojan - 2021-08-03, 20:40
:
Fidel-F2 napisał/a:
Trojan, piłeś, nie pisz


jak zwykle coś ci się pomieszało [co ma sens w przypadku braków sam wiesz gdzie] - powinieneś stosować się do zasady "piłeś, nie jedź!"


Oszukać przeznaczenia Poland Edition.
https://www.se.pl/bydgosz...-CyD1-4sn2.html
goldsun - 2021-08-04, 06:23
:
Trojan, to przez takich ludzi jak ty, następna banda pijanych debili, po prostu zlinczuje jakiegoś, zapewne kompletnie przypadkowego kierowcę.
Praprzyczyną tej sytuacji jest bójka kilkunastu pijanych debili, na środku ulicy. Jeżeli nie potrafisz przyjąć do wiadomości tego prostego faktu, to nie powinieneś się w ogóle wypowiadać. Gdyby nie było tej bójki na środku ulicy - nie byłoby całej tej sytuacji i ofiar. Więc to jest praprzyczyna. Cała reszta to już tylko efekty. Tak, najazd autobusu na tą pierwszą dziewczynę, również jest tylko efektem, bo ich w ogóle nie powinno w tym miejscu być, a jak już byli, to powinni zareagować jak autobus nadjeżdżał i spierdalać z drogi.

Twoje, i nie tylko (bo widać wiele takich komentarzy w mediach), wypowiedzi - relatywizują fakty.
Obwinianie tylko i wyłącznie kierowcy, albo uważanie, że on jest najbardziej winny, powoduje, że ta banda pijanych odbiera to, że oni winni nie są. W dodatku zapewne uważają, że to im się krzywda stała, więc następnym razem mogą chcieć "wziąć odwet". A odwet wezmą na "byle kim", po prostu, znowu ktoś akurat się napatoczy.

Jesteś pod tym względem wzorowym uczniem PISowców. To co robisz, jest dokładnie takim samym populizmem. Zamiast szukać gdzie problem jest, idziesz po linii najmniejszego oporu, znajdujesz odpowiedniego kozła ofiarnego i rzucasz go widowni na żer.
Co kompletnie nie rozwiąże żadnego problemu, a potencjalnie może eskalować nowe, ale przecież wtedy znowu znajdzie się innego kozła ofiarnego. Aż się dochodzi do sytuacji jak PIS w tej chwili - każdy problem, zamiast rozwiązywać, to rozwalali, jednocześnie zrzucając winę na wszystkich wokół, no i powoli kończą im się kozły ofiarne, a problemy nie tylko nie zostały rozwiązane, co są kompletnie porozpierdalane i trzeba by wszystko zaorać i zacząć od nowa, żeby to uporządkować. A oni nie mogą się przyznać, ze się gdzieś mylili, więc nie mogą się cofnąć ...


1. Kierowca jest winny śmierci tej dziewczyny bezpośrednio - ale on tylko reagował na sytuację którą już zastał. Nie przyjechał z zamiarem zabicia kogoś i nie wiem co musiałoby się stać, żeby mu taki zamiar udowodnić.
2. Pijana banda jest winna śmierci dziewczyny pośrednio - ale to oni tę sytuację sprowokowali i eskalowali. U nich o wiele bardziej da się udowodnić "złe zamiary" bo przecież nie głaskali się grzecznie po główkach, tylko napieprzali między sobą, raczej nie wyglądało, żeby "nie chcieli zrobić komuś krzywdy" - przecież oni właśnie chcieli! I nie reagowali na przyjazd autobusu, mieli to koncertowo w dupie. A jak już zareagowali, to z agresją w kierunku kierowcy - "bo psuł im dobrą zabawę?"
Dla mnie, rozdzielanie tych dwóch tematów jest bzdurą, bo ewidentnie pierwszy z nich, jest efektem drugiego.
toto - 2021-08-04, 07:21
:
Praprzyczyną to jest wynalezienie koła.

Kierowca popełnił bardzo poważny błąd w stresującej sytuacji. I później zamiast się zatrzymać popełnił kolejny błąd. Dlatego potrzebujemy niezależnego sądownictwa, żeby sprawa została zbadana i wyjaśniona, a nie wyroku wydanego przez polityka czy media. Nastąpił szereg błędnych decyzji z tragicznym finałem. Powiem tylko, że nawet bycie debilem nie powinno skutkować wyrokiem śmierci wykonanym przez kierowcę przy użyciu kilkunastotonowego autobusu.

Cała sytuacja powinna też służyć za punkt wyjścia do przemyśleń nad tym, czy kierowcy autobusów są odpowiednio szkoleni, może powinni przechodzić dodatkowe badania psychologiczne? Czy policja lub straż miejska mogły zadziałać lepiej? Podobno miejsce tragedii dzieli jakieś 200 m od komisariatu. Ile czasu trwało zamieszanie na środku jezdni? Czy tam nie powinno być już patrolu policji uspokajającego, w razie konieczności pacyfikującego, agresywnych ludzi? Bo wiecie, skazanie człowieka to jedno, ale może należy coś poprawić w kwestii bezpieczeństwa, żeby tego typu sytuacje nie kończyły się równie tragicznie.
Romulus - 2021-08-04, 09:40
:
Trojan napisał/a:
od tyłu:
W najszczęśliwszy, zasobnym, stojącym na nieporównanie wyższym poziomie cywilizacyjno-społecznym państwie - czyli w Danii, wprowadzona zasadę przepadku pojazdu. Więc cały ten prawniczy bełkot można wyrzucić do kosza - i jedynie zapytać, "a dla kogo tą "ekspertyzę" mam napisać" ?
Romku, w niskim poważaniu mam takich ludzi-prawników. Wiesz dlaczego ? Bo żyję w Polsce. Widzę jakie prawo się pisze, jakie wprowadza, jakie stosuje, jak zlewa. Ty mi skontrujesz "bo to politycy piszą" - owszem, ręka w rękę z prawnikami.

i drugie czyli pierwsze - gdyby Dogmat Karnistra zadał se trud i poświęcił 3 minuty na wyszukanie filmiku ze zdarzenia (a zakładam że tekst pisał dłużej jak wspomniane 3 minuty) to by zobaczył odpowiedzi na swoje "elementarne pytania" - czyli że praprzyczyną całej sytuacji jest pierwsze uderzenie w dziewczynę i grupę (zupełnie inną dziewczynę) i to powoduje eskalację konfliktu.

A to czy złota młodzież energicznie dyskutowała o 5:50 rano o Heglu czy o wyższości Polonii nad Szombierkami jest wobec tego zupełnie zbędna (wiedza).

Trojan, ty popełniasz cały czas ten sam błąd. Błąd, który popełniają politycy, media, społeczeństwo.

Jest nim WIARA W MAGICZNĄ MOC PRAWA.

Jasne, że prawnicy piszą prawo. Prawnicy, których opłaca budżet rządu/parlamentu/ministerstwa. Co w tym dziwnego? Ci prawnicy piszą to, co im każą pisać politycy, co politycy u nich zamawiają. Dlatego niezbyt mnie przekonuje twój argument o prawnikach, bo jest on po prostu bezwartościowy.

Co do Danii - znowu nie masz racji. Nie neguję tego, że mają tam przepadek samochodów. Ale ty po prostu odwróciłeś wzrok i obraziłeś się na rzeczowe, zrozumiałe argumenty, które w powyższym wpisie zaprezentował ci specjalista od prawa karnego. Luz. To norma w tym kraju, że specjalistów, czy praktyków się nie pyta o zdanie, tylko pyta się opinię publiczną i agencje sondażowe. Tlum chce krwi - to trzeba dać tłumowi krew.

W Polsce wprowadzenie tego idiotycznego przepadku pojazdu odbędzie się, jeśli się odbędzie, na rympał. Uchwalą przepis bez zastanawiania się, jak on będzie oddziaływał na inne przepisy, jak ten przepis ma funkcjonować w SYSTEMIE prawnym, jak będzie wykonywany i przez kogo, kto za to zapłaci. Potem będzie wielkie halo.

Jeśli masz dobrą pamięć, albo chce ci się szukać, to poszukaj sobie skutków wprowadzenia do kodeksu karnego jako przestępstwa jazdy rowerem w stanie nietrzeźwości. :) Przed końcem rządów PO-PSL skonczyło się to tzw. amnestią, którą przepychał Gowin, bo więzienia zapchały się pijanymi rowerzystami. :)

Wprowadzanie przepadku pojazdów powinno odbyć się po analizie sondaży i woli tłumu, ale po analizie racjonalnych potrzeb, skutków, w tym oddziaływania tego przepisu na inne przepisy prawa karnego, w tym zasady wymiaru kary i inne, o których wspominał autor wpisu, który ci się nie spodobał.

W przeciwnym wypadku będzie to populizm, który skończy się tak, jak wszystkie tego typu zmiany dotychczas: po kilku latach obowiązywania będzie wycofywanie się tego rakiem, albo po przegranych procesach przed ETPCz.

Zatem przykład z Danią jest nietrafny, ponieważ to kraj, który prowadzi racjonalną politykę karania. Jeśli mi nie wierzysz, to przeczytaj: https://www.ebos.pl/artyk...tatecznosc.html
Cytat:
Duński kodeks karny przewiduje liczne kary alternatywne: grzywnę, zawieszenie kary pozbawienia wolności, karę odbywaną w warunkach wolnościowych (zbliżoną do znanego w polskim systemie ograniczenia wolności), terapię dla sprawców przestępstw seksualnych i dla uzależnionych od alkoholu lub narkotyków, elektroniczny monitoring, przedterminowe zwolnienie pod kontrolą i wcześniejsze zwolnienie wymagające bardzo aktywnego udziału skazanego w przygotowaniu się do wyjścia na wolność (system „give and take”, czyli „daj i bierz”). Bezwzględne pozbawienie wolności jest ostatnią w kolejności sankcją stosowaną w Danii.

Dominuje grzywna, przy czym liczba bezwzględnych orzeczeń pozbawienia wolności i tych w zawieszeniu jest podobna. Stanowią one 84 proc. wydawanych wyroków.


Cytat:
Duńczykom nie chodzi o łagodzenie kar, ale czynienie ich skutecznymi i tańszymi. Statystyki pokazują, że środki probacyjne to dobra droga do zmniejszenia recydywy. Na dłuższą metę kary alternatywne przynoszą lepsze efekty społeczne w zwalczaniu zjawiska powrotu do przestępstwa. Recydywa ogółem wynosi w Danii26 proc. Zwolnieni z więzienia w 34 proc. popełniają kolejne przestępstwo, po odbyciu kary w SDE – w 20 proc., w przypadku systemu kary „daj i bierz” – 8 proc. Co więcej, kary nieizolacyjne są znacznie tańsze w realizacji niż bezwarunkowe pozbawienie wolności. Stanowią więc mniejsze obciążenie dla budżetu państwa niż pobyt skazanego za murami. Przykładowo jeden dzień kary izolacyjnej pochłania w Danii 250 euro, a monitoring – 100 euro.

Cytat:
Wieloletnie doświadczenia pokazują, że łatwiej reedukować przestępców w środowisku wolnościowym niż w więzieniu.

Osoba skazana może kontynuować pracę, pozostając w środowisku rodzinnym i otoczeniu, w którym dotychczas przebywała. Nie izolując ludzi za murami unika się też ryzyka, że więźniowie stworzą specyficzny uniwersytet przestępczości.

W Danii panuje zasada, że nie można nikogo wypuścić więzienia, jeśli nie zapewni mu się na wolności mieszkania, kontynuacji programów terapeutycznych i pracy.

Obowiązuje progresja wykonywania kary pozbawienia wolności.
Zwolnienie przebiega płynnie i prowadzi z zakładu zamkniętego do półotwartego, później otwartego, a na końcu do tzw. pensjonatów prowadzonych przez zarząd więziennictwa, gdzie zatrudnieni są wolontariusze. W tej pracy przygotowawczej ogromną rolę odgrywają organizacje pozarządowe, takie jak duński Czerwony Krzyż, który m.in. zorganizował system spotkań wolontariuszy z osadzonymi, których nikt nie odwiedza. Daje to sposobność wpływu na ich życiowe plany. Specjalną wagę przykłada się do resocjalizacji młodych ludzi skazanych na więzienie.

O takim kraju, z taką polityką penitencjarną mówimy. A nie o kraju - zabrać, zamknąć, ukarać, niech siedzi, niech zdycha, o chlebie i wodzie, niech ma bydlak.
dworkin - 2021-08-04, 09:50
:
goldsun napisał/a:
Praprzyczyną tej sytuacji jest bójka kilkunastu pijanych debili, na środku ulicy. Jeżeli nie potrafisz przyjąć do wiadomości tego prostego faktu, to nie powinieneś się w ogóle wypowiadać. Gdyby nie było tej bójki na środku ulicy - nie byłoby całej tej sytuacji i ofiar. Więc to jest praprzyczyna. Cała reszta to już tylko efekty. Tak, najazd autobusu na tą pierwszą dziewczynę, również jest tylko efektem, bo ich w ogóle nie powinno w tym miejscu być, a jak już byli, to powinni zareagować jak autobus nadjeżdżał i spierdalać z drogi.

Twoje, i nie tylko (bo widać wiele takich komentarzy w mediach), wypowiedzi - relatywizują fakty.
Obwinianie tylko i wyłącznie kierowcy, albo uważanie, że on jest najbardziej winny, powoduje, że ta banda pijanych odbiera to, że oni winni nie są. W dodatku zapewne uważają, że to im się krzywda stała, więc następnym razem mogą chcieć "wziąć odwet". A odwet wezmą na "byle kim", po prostu, znowu ktoś akurat się napatoczy.

Chyba troche za bardzo usprawiedliwiasz kierowce. Jest zawodowcem, ktory decydujac sie na podobna robote, akceptuje rowniez nieprzewidziane sytuacje. Nie ma szans, by zdjac z niego odpowiedzialnosc za to zdarzenie. To on byl osoba, na ktorej spoczywal glowny ciezar prawidlowej reakcji.

Zakladajac wiec nawet, ze to byla niekontrolowana przez niego reakcja fizjologiczna, trzeba bedzie ustalic na ile wynikala z uswiadomionych przez niego czynnikow (np. znanego sobie stanu zdrowia lub niepozadanego dzialania branych lekow), a na ile nie. Lecz nawet w tym drugim przypadku nie bedzie wolny od jakiejs odpowiedzialnosci, bo choc moim zdaniem o wiezieniu wtedy nie powinno byc mowy, to bezwzgledna jest odpowiedzialnosc cywilna (finansowa) oraz zawodowa (przynajmniej okresowa utrata prawa jazdy oraz pewnie juz dozywotnia mozliwosci wykonywania zawodu).
Trojan - 2021-08-04, 11:27
:
czyli rozumowanie goldsuna
strzelnica
mimo że są ludzie na "torze" to i tak strzelam bo nie powinno ich tam być. Jak któregoś trafię - jego wina , przecie nie powinno go tam być.

goldsun - rób ten tomograf, oddaj prawo jazdy, bo zaraz będziesz z taka projekcją siedział w pierdlu. A masz chyba rodzinę.

zastanów się - 5:50 rano sobota, pusto na ulicach, kierowca jedzie autobusem. Widzi zadymę na środku ulicy. Nie zatrzymuje się jak nakazuje rozum, przepisy i zasady. Jedzie trąbiąc w nadziei(?) że rozgoni towarzycho. Nie ustępują - hamuje w ost. chwili i uderza kilka osób.
To wywołuje dodatkowy przyplyw agresji skierowany tym razem w niego - ktoś się szarpie z drzwiami
[info z wątku komunikacyjnego ssc od kierowcy autobusu: szarpaniem nie otworzysz drzwi w nowych autobusach a dodatkowo kierownik ma guzik blokujący wszystkie drzwi]

Kierownik wybiera jednak najgorzej - rusza do przodu, ale nie celem ucieczki a zajechania na przystanek autobusowy 10-15 metrów dalej, gdzie zatrzymuje się. Po chwili dostrzega biegnących facetów - teraz postanawia uciekać.
Nie orientuje się że 5 sekund wcześniej wciągnął dziewczynę pod "koła" nie widzi faceta który ucieka mu sprzed maski. Tym bardziej nie słyszy jak ona krzyczy pod wozem.
Z nagrań możemy zakładać że żyła... przez jakiś czas, i mieć nadzieję że historia o tym że żyła jeszcze po tym jak została "wypluta" spod autobusu to już tylko urban legend.


aha. i kołku prędzej kolejny kierowca zabije pieszego (pijany, pod wpływem, albo czysty ale spieszący się) jak jakiś katowicki kierowca autobusu da głowę. Zakład? :)
Trojan - 2021-08-04, 13:54
:
o już
km ode mnie

https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,27410812,kolejny-wypadek-na-klecinskiej-auto-wjechalo-w-ekipe-sprzatajaca.html#s=BoxLoWrImgLink
m_m - 2021-08-04, 14:09
:
Kurwa, Trojan.....
Fidel-F2 - 2021-08-04, 14:16
:
Trojan, tomograf zrobiony?
Trojan - 2021-08-04, 14:30
:
już dawno.
Romulus - 2021-08-04, 16:21
:
Trojan napisał/a:
o już
km ode mnie

https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,27410812,kolejny-wypadek-na-klecinskiej-auto-wjechalo-w-ekipe-sprzatajaca.html#s=BoxLoWrImgLink

I co z tego?
toto - 2021-08-04, 16:23
:
Że polscy kierowcy, w swojej masie, nie potrafią jeździć. Dlatego nie powinni jeździć szybko. Bo wychodzi z tego szybko i niebezpiecznie.
ASXnew - 2021-08-04, 16:39
:
Kierowca autobusu widząc napier... się grupę powinien się zatrzymać, zgłosić problem dyspozytorowi i poczekać na przyjazd MO, zamiast próbować przebijać niczym lodołamacz ;)
A już jazda po ludziach bez względu na kim są i co tam wyprawiali na ulicy, to czysta głupota. Kierowcy należy się urwanie jaj, o ile takowe posiada :-P
Fidel-F2 - 2021-08-04, 17:17
:
toto, powiem ci w zaufaniu, wiem, że to może być szok, ale wypadki zdarzają się na całym świecie.

https://demotywatory.pl/5084931/Gdyby-istnial-jakis-sposob-na-oznaczenie-miejsca-w-ktorym
Romulus - 2021-08-04, 17:24
:
Rowerzyści to osobny rozdział. Jeszcze większy dziki zachód niż kierowcy. :-P Głównie z powodu braku infrastruktury, jak myślę. I tępoty.

Dziś biegłem, w pewnym momencie ścieżka się rozwidla w górę i w dół. W górę jest zakaz dla rowerów, w dół - przy ulicy - oznaczona ścieżka rowerowa. Oczywiście, popierdalają górą i jeszcze mi dziś jakiś gościu zwrócił uwagę, że nie może przejechać. Kazałem mu się cofnąć i zerknąć na znak, ale nie dotarło do pustego łba. :-P
Fidel-F2 - 2021-08-04, 17:56
:
W Sandomierzu przez most jest zakaz rowerów, obok jest wyznaczona ścieżka rowerowa, a jeszcze obok stary most, zamknięty dla ruchu samochodowego, ale i tak, co i raz trafia się jakiś który ma to gdzieś. Swoją drogą, zadziwiają mnie ludzie turystycznie jeżdżący rowerami po polskich drogach, jeszcze z całą rodziną, maluchami w tych przyczepkach. Oni naprawdę myślą chyba, że jak będą ostrożni i uważni, to nic im się nie stanie.
goldsun - 2021-08-04, 18:16
:
Dla mnie na Nagrodę Darwina zasługiwał swego czasu rowerzysta, który w środku zimy, o 6 rano, tyle co spadło pół metra śniegu, jeszcze nie zdążyli odśnieżyć, jechał w tym śniegu, środkiem ulicy.
Kierowcy chcieli go po prostu zatłuc, bo śniegu w cholerę, wyminąć się go za bardzo nie dawało, a ten środkiem ulicy próbuje brnąć przez ten śnieg, który mu momentami sięgał powyżej pedałów. I to dosłownie brnąć, bo jazdą bym tego nie nazwał.
Wzdłuż drogi była ścieżka rowerowa, ale tym bardziej nie odśnieżona, ani nie rozjeżdżona, dlatego walił środkiem ulicy, mając w poważaniu wszystko i wszystkich.
Nie wiem na ile mógłby się obronić pod kątem zgodności z prawem.
Ale zgodności z rozumem to IMHO nie miało za grosz.
ASXnew - 2021-08-04, 18:22
:
goldsun napisał/a:
Dla mnie na Nagrodę Darwina zasługiwał swego czasu rowerzysta, (..)


Przeżył, więc tylko nominacja do ND ;)
goldsun - 2021-08-04, 18:33
:
ASXnew napisał/a:
goldsun napisał/a:
Dla mnie na Nagrodę Darwina zasługiwał swego czasu rowerzysta, (..)


Przeżył, więc tylko nominacja do ND ;)

Tego nie mogę potwierdzić. ;-)
Jak go w końcu mijałem to jeszcze żył ...
Ale równie dobrze mógł po protu nie przeżyć z powodu: ujemna temperatura+wysiłek/przegrzanie, że nie wspomnę o wdychaniu wszelkich możliwych spalin, czyli po kilku/nastu dniach ...
ASXnew - 2021-08-04, 18:54
:
... zatem bez dowodu na zgon nici z Nagrody ;)
Trojan - 2021-08-04, 23:30
:
Romulusie,

wsadzać do więzienia - niedobrze
zabierać samochody(czyli majątkowe) - niedobrze
upierdalać łby na miejscu - też niedobrze, do tego niehumanitarnie, brudno no i zawsze możesz się pomylić
zostawić jak jest - niedobrze bo jesteśmy Bangladeszem Europy i już dali nam sygnał żeby coś z tym zrobić - oczywiście możemy to olać i wypierdalać na wschód gdzie nasze miejsce

co więc Pan Karnista proponuje ? względnie, za jaką opinię mu zapłacili ?
albo Ty - jaką masz propozycję?
ale z tych realnych - bo w stylu "musi się zmienić społeczeństwo, mentalność" to jest brak rozwiązania.

a teraz to: (żeby nie było pustych przebiegów m&m)

live_evil, post: 174594898, member: 1067020 napisał/a:


We Wrocławiu prokuratura zdołała udowodnić usiłowanie zabójstwa złotówie, który "tylko chciał zatrzymać rowerzystę, który /uszkodził/ jego samochód". Zeznania licznych świadków plus nagrania z wewnątrz pojazdu i się taksówkarz nie wybronił. Dostał tylko 3 lata bez zawiasów i 10 lat zakazu.



Cytat:

W czwartek, przy okazji ogłoszenia orzeczenia sądu, dowiedzieliśmy się, że do takiego pojednania doszło, co miało wpływ na wysokość kary. Prokurator żądał 10 lat więzienia dla taksówkarza, ale sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary.
Taksówkarz został skazany na trzy lata więzienia. Orzeczono wobec niego także 20 tysięcy złotych zadośćuczynienia oraz 10-letni zakaz prowadzenia działalności w branży transportowej.
Sąd uznał, że taksówkarz działał z zamiarem ewentualnym. Gonił rowerzystę samochodem po parkowych alejkach za to, że ten przejechał na czerwonym świetle. Choć podczas obserwacji nie stwierdzono choroby psychicznej, to oskarżony przejawiał zachowania nerwowe. Sąd podkreślił, że zachowanie pokrzywdzonego, polegające na przejechaniu na czerwonym świetle, było naganne, jednakże nie usprawiedliwia to w żadnym stopniu zachowania Artura Ch.
Wyrok jest nieprawomocny. Obrońca taksówkarza już zapowiedział apelację.


https://tvn24.pl/wroclaw/wroclaw-taksowkarz-gonil-rowerzyste-po-parku-potracil-go-i-po-nim-przejechal-jest-wyrok-4779463
Romulus - 2021-08-05, 07:41
:
Trojan napisał/a:
Romulusie,

wsadzać do więzienia - niedobrze
zabierać samochody(czyli majątkowe) - niedobrze
upierdalać łby na miejscu - też niedobrze, do tego niehumanitarnie, brudno no i zawsze możesz się pomylić
zostawić jak jest - niedobrze bo jesteśmy Bangladeszem Europy i już dali nam sygnał żeby coś z tym zrobić - oczywiście możemy to olać i wypierdalać na wschód gdzie nasze miejsce

co więc Pan Karnista proponuje ? względnie, za jaką opinię mu zapłacili ?
albo Ty - jaką masz propozycję?
ale z tych realnych - bo w stylu "musi się zmienić społeczeństwo, mentalność" to jest brak rozwiązania.

Przecież to piszę cały czas, ale widać muszę ponownie.

Ty zaś przypiąłeś się do tych idiotyzmów medialnych. :)

Prawo to system. Nie jest tak, że wrzucasz do kodeksu karnego (w tym przypadku) jakiś przepis i masz w pompie to, jak ten przepis odnosi się do innych, jak one odnoszą się do niego, czy tworzą harmonijną całość, czy się ze sobą nie "gryzą", nie stoją w sprzeczności, także z zasadami ogólnymi prawa karnego.

A właśnie to robią politycy. Podwyższają bezmyślnie kary, bo to tobie i reszcie tłumu karmionego medialną papką bardzo się podoba. Tylko jakoś i ty i medialny tłum nie przyjmujesz do wiadomości, że kiedy okazuje się, że prawo takie nie działa, to wina złego prawa, a nie wina ludzi, którzy je stosują, odnosząc te przepisy z d.py do ogólnych zasad prawa, które wyłożył ci ładnie pan z Dogmatów Karnisty.

Dostałeś profesjonalną opinię prawną, ale nie jest ona zgodna z twoimi poglądami, więc postanowiłeś ją odrzucić. Dokładnie tak jak to robi PiS, a przed nimi inni politycy, którzy zamówią sobie co najwyżej własne opinie prawne, opłacone przez nich i napisane pod tezę przez nich przedstawioną.

I potem się będziesz dziwić, ale jak to, jak to? Przecież miało być tak fajnie, miało być czary mary, przepis prawa i świetlana przyszłość.

A potem, uniewinnienie, uniewinnienie, odszkodowanie za niesłuszne skazane/aresztowanie, Tomasz Komenda, przegrywane seryjnie sprawy przed ETPCz.

Ale spoko, niedługo trybunał Wolfgangowej Przyłębskiej uzna prawa człowieka za niezgodne z konstytucją, więc będzie można i karę śmierci wprowadzić. I uprościć procesy poprzez prawo do linczu. :-P

I wreszcie będzie w Polsce sprawiedliwie. :)

Trojan napisał/a:
a teraz to: (żeby nie było pustych przebiegów m&m)

live_evil, post: 174594898, member: 1067020 napisał/a:


We Wrocławiu prokuratura zdołała udowodnić usiłowanie zabójstwa złotówie, który "tylko chciał zatrzymać rowerzystę, który /uszkodził/ jego samochód". Zeznania licznych świadków plus nagrania z wewnątrz pojazdu i się taksówkarz nie wybronił. Dostał tylko 3 lata bez zawiasów i 10 lat zakazu.



Cytat:

W czwartek, przy okazji ogłoszenia orzeczenia sądu, dowiedzieliśmy się, że do takiego pojednania doszło, co miało wpływ na wysokość kary. Prokurator żądał 10 lat więzienia dla taksówkarza, ale sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary.
Taksówkarz został skazany na trzy lata więzienia. Orzeczono wobec niego także 20 tysięcy złotych zadośćuczynienia oraz 10-letni zakaz prowadzenia działalności w branży transportowej.
Sąd uznał, że taksówkarz działał z zamiarem ewentualnym. Gonił rowerzystę samochodem po parkowych alejkach za to, że ten przejechał na czerwonym świetle. Choć podczas obserwacji nie stwierdzono choroby psychicznej, to oskarżony przejawiał zachowania nerwowe. Sąd podkreślił, że zachowanie pokrzywdzonego, polegające na przejechaniu na czerwonym świetle, było naganne, jednakże nie usprawiedliwia to w żadnym stopniu zachowania Artura Ch.
Wyrok jest nieprawomocny. Obrońca taksówkarza już zapowiedział apelację.


https://tvn24.pl/wroclaw/wroclaw-taksowkarz-gonil-rowerzyste-po-parku-potracil-go-i-po-nim-przejechal-jest-wyrok-4779463


Kluczowe zdanie: "W czwartek, przy okazji ogłoszenia orzeczenia sądu, dowiedzieliśmy się, że do takiego pojednania doszło, co miało wpływ na wysokość kary."

Skoro doszło do pojednania, to nie wiem, dlaczego sąd miałby nie miarkować kary. Też bym tak zrobił. I, uwierz mi, zdanie pokrzywdzonego miałoby dla mnie większą wartość niż oczekiwania tłumu, który za pięć minut znajdzie sobie inną ofiarę, a pokrzywdzony będzie musiał żyć dalej.
Trojan - 2021-08-06, 00:19
:
ale ja też uważam załatwienie sprawy poszkodowany <-> złotówa za przykładowe.

a tu przykład w którym kierowca sra na twoje(nasze) prawo
https://warminsko-mazurska.policja.gov.pl/ol/aktualnosci/84000,Jechal-porsche-154-kmh-w-obszarze-zabudowanym-Zatrzymali-go-policjanci-z-Grupy-S.html

Cytat:
Lekkomyślny 40-latek rozpędził swoje auto do ponad 150 km/h na jednej z ulic w Ełku, przekraczając dozwoloną prędkość o 84 km/h. Mężczyzna już wcześniej w tym roku stracił prawo jazdy za przekroczenie limitu 24 punktów karnych. Teraz za rażące naruszenie przepisów prawa ruchu drogowego oraz realne zagrożenie bezpieczeństwa innych uczestników ruchu drogowego odpowie przed sądem.

Ełcki patrol drogówki z Grupy Speed ujawnił i za pomocą wideorejestratora nagrał wykroczenia, popełnione w mieście przez kierującego samochodem osobowym marki Porsche. Policjanci zatrzymali kierowcę do kontroli drogowej na ul. Przemysłowej. Za kierownicą siedział 40-letni mieszkaniec województwa podlaskiego. Mężczyzna jadąc lewym pasem ruchu w obszarze zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie do 70 km/h, jechał z prędkością 154 km/h. Kierujący wyprzedzając inne prawidłowo jadące pojazdy w rejonie skrzyżowań i przejść dla pieszych, stwarzał realne zagrożenie bezpieczeństwa.

Okazało się, że 40-latek już wcześniej w tym roku stracił uprawnienia do kierowania, za przekroczenie limitu 24 punktów karnych. Mężczyzna ma na swoim koncie liczne wykroczenia drogowe, między innymi przekraczanie prędkości, wyprzedzanie na skrzyżowaniu, a także spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Teraz za swoje niebezpieczne zachowanie na drodze mężczyzna odpowie przed sądem. Grozi mu kara grzywny do 5 000 zł lub kara aresztu. Mężczyzna nieprędko też odzyska prawo jazdy.


co mu dasz ? pkt ? 21 od razu ??:) mandat 5000 zł ?:)
"co mi zrobisz jak mnie złapiesz"

przepadek porsze na pewno by zabolał.

Karnista bawi się w demagogię.
Cytat:
👉 Po pierwsze, przepadek pojazdu narusza zasadę proporcjonalności w zakresie reakcji karnej.

on tu martwi się o proporcje w kwestii wartości samochodu, a tak naprawdę problemem jest
brak proporcji w relacji ofiara/zdarzenie-sprawca oraz w uporczywości/powtarzalności zajścia.

najczęściej/średnio wartość samochodu odpowiada "wartości" sprawcy
czyli dla posiadacza Toyoty za 20 tys zł utrata tego samochodu jest podobnie dolegliwa jak dla posiadacza Toyoty za 90 tys zł. - a tutaj się odzywa skandynawskie karanie wedle zasobności portfela sprawcy.
Mandat 300 zł ? ja tak mogę cały dzień ! :-)

więc nie rozumiem
raz chcesz żeby było po skandynawsku a innym razem już nie.

jak już wcześniej napisałem - w temacie zdarzenia w Katowicach, całkowite pominięcie przez Karnistę "prologu zajścia" całkowicie dyskwalifikuje jego opinię - i powinno dać do myślenia o wartości innych jego wpisów.
Romulus - 2021-08-06, 06:01
:
Już prościej nie potrafię wytłumaczyć. Zatem ogłaszam swoją klęskę jako pedagog. :-P

Ale nie martw się, Trojan, idealnie zgrywasz się z PiS-em i narodem więc wyjdzie na wasze. Dziś. :) Bo jutro okaże się, że to specjaliści mieli rację. Jak zawsze. :-P System się będzie wykrzaczał, a potem zaczniemy polski zaklęty taniec niemocy: to wina sądów, trzeba podwyższyć kary! Może obcinajmy nogi!!! Wtedy się nauczą. I nie będzie ryzyka, że pirat drogowy wsiądzie na kierownicę.
:mrgreen:
KS - 2021-08-06, 07:17
:
A jak się zakończyła głośna swego czasu sprawa syna Zientarskiego? Jechał w Wawie chyba 200, rozjebał auto, zabijając pasażera. Pamiętam tylko, że odkładano proces z powodu rzekomej amnezji i w sumie nie wiem jaki był epilog. Ktoś coś?
Romulus - 2021-08-06, 07:21
:
Kogo to dziś obchodzi?
A jeśli był wyrok to na pewno za niski. :mrgreen:
Trojan - 2021-08-06, 13:46
:
Romulus napisał/a:
Już prościej nie potrafię wytłumaczyć. Zatem ogłaszam swoją klęskę jako pedagog. :-P

Ale nie martw się, Trojan, idealnie zgrywasz się z PiS-em i narodem więc wyjdzie na wasze. Dziś. :) Bo jutro okaże się, że to specjaliści mieli rację. Jak zawsze. :-P System się będzie wykrzaczał, a potem zaczniemy polski zaklęty taniec niemocy: to wina sądów, trzeba podwyższyć kary! Może obcinajmy nogi!!! Wtedy się nauczą. I nie będzie ryzyka, że pirat drogowy wsiądzie na kierownicę.
:mrgreen:


Romku,
czemu ugłupiasz ?
imo - sam się zapędziłeś w róg.

W poprzedniej edycji - wypunktowałeś skutecznie wady pozbawiania wolności kierowców. Sam sugerując że Skandynawowie mają dobry system karania - ale kiedy ściągamy od nich (i chyba nie tylko) pomysł z zaborem to wyciągasz Karniste który obala ten rodzaj karania (moim zdaniem część jego retoryki jest błędna, taka sztuka dla sztuki).
Kara musi być adekwatna i dostosowana - żeby zadowolić prymitywną społeczną żądze zemsty. Czyli w Polsce odpadają wszelkie miętkie formy - w typie ostracyzm społeczny, czy łikendowe więzienia.
Zapytuje więc ponownie - jak karać Panie Sędzio ?
skoro dotychczasowa forma lajtowo-wychowawcza kompletnie zawiodła ?

KS napisał/a:
A jak się zakończyła głośna swego czasu sprawa syna Zientarskiego? Jechał w Wawie chyba 200, rozjebał auto, zabijając pasażera. Pamiętam tylko, że odkładano proces z powodu rzekomej amnezji i w sumie nie wiem jaki był epilog. Ktoś coś?


ogólnie to chyba się z tego wykręcił tą amnezją - która faktycznie mogła mieć miejsce. Przy okazji załatwił jeszcze rozwód i zamieszkał z rodzicami.
Romulus - 2021-08-06, 14:36
:
Trojan napisał/a:
Romulus napisał/a:
Już prościej nie potrafię wytłumaczyć. Zatem ogłaszam swoją klęskę jako pedagog. :-P

Ale nie martw się, Trojan, idealnie zgrywasz się z PiS-em i narodem więc wyjdzie na wasze. Dziś. :) Bo jutro okaże się, że to specjaliści mieli rację. Jak zawsze. :-P System się będzie wykrzaczał, a potem zaczniemy polski zaklęty taniec niemocy: to wina sądów, trzeba podwyższyć kary! Może obcinajmy nogi!!! Wtedy się nauczą. I nie będzie ryzyka, że pirat drogowy wsiądzie na kierownicę.
:mrgreen:


Romku,
czemu ugłupiasz ?
imo - sam się zapędziłeś w róg.

W poprzedniej edycji - wypunktowałeś skutecznie wady pozbawiania wolności kierowców. Sam sugerując że Skandynawowie mają dobry system karania - ale kiedy ściągamy od nich (i chyba nie tylko) pomysł z zaborem to wyciągasz Karniste który obala ten rodzaj karania (moim zdaniem część jego retoryki jest błędna, taka sztuka dla sztuki).
Kara musi być adekwatna i dostosowana - żeby zadowolić prymitywną społeczną żądze zemsty. Czyli w Polsce odpadają wszelkie miętkie formy - w typie ostracyzm społeczny, czy łikendowe więzienia.
Zapytuje więc ponownie - jak karać Panie Sędzio ?
skoro dotychczasowa forma lajtowo-wychowawcza kompletnie zawiodła ?

KS napisał/a:
A jak się zakończyła głośna swego czasu sprawa syna Zientarskiego? Jechał w Wawie chyba 200, rozjebał auto, zabijając pasażera. Pamiętam tylko, że odkładano proces z powodu rzekomej amnezji i w sumie nie wiem jaki był epilog. Ktoś coś?


ogólnie to chyba się z tego wykręcił tą amnezją - która faktycznie mogła mieć miejsce. Przy okazji załatwił jeszcze rozwód i zamieszkał z rodzicami.

Jego argumentacja nie jest błędna, tylko ty trzymasz się swojego poglądu nie zważając na to, co pisze ci SPECJALISTA w dziedzinie, w której się wypowiadasz.

I ja nie jestem, co do zasady, przeciwnikiem przepadku samochodów. A niech se tłum dostanie czego chce. To i tak nie zadziała.

Tylko takie zmiany trzeba wprowadzać MĄDRZE. A oni zrobią tradycyjną wrzutkę. Tymczasem wraz z wprowadzeniem tego przepadku trzeba najpierw przemodelować zasady ogólne kodeksu karnego dotyczące np. zasady indywidualizacji kary. Po drugie, trzeba przy okazji zmienić kodeks karny wykonawczy, ponieważ bez tego ten przepadek doprowadzi do DRASTYCZNEGO zwiększenia kosztów Skarbu Państwa za postępowanie wykonawcze.

Przy tym w Danii trwa dyskusja nad wycofaniem się z tego przepadku:
Cytat:
Tuż po wejściu w życie nowych przepisów dokonano spektakularnego zajęcia nowego Porsche jadącego 210 km/h – i pech: kierowca nie był jego właścicielem. To rozpętało gorącą dyskusję na temat sensowności przepisów w tym kształcie, pojawiły się inicjatywy zmierzające do ich cofnięcia.

https://www.auto-swiat.pl...krajach/lqzc5fk

Trojan napisał/a:
Zapytuje więc ponownie - jak karać Panie Sędzio ?
skoro dotychczasowa forma lajtowo-wychowawcza kompletnie zawiodła ?

Mądrze.
I nie zawiodła, bo nie mogła zawieść skoro nie ma czegoś takiego. :-P

Poszukaj sobie dyskusji nad tym jak robiono "amnestię" dla pijanych rowerzystów, którzy zapychali zakłady karne. :-P
Nagle okazało się, że to sądy są surowe dla tych biedaków. :mrgreen: Nie zawinili politycy, którzy zrobili wrzutkę do kodeksu karnego z tym przestępstwem, nie oglądając się na konsekwencje. :) Być może znajdziesz te napuszone wypowiedzi biorące w obronę biednych, skrzywdzonych przez wymiar sprawiedliwości. Których by nie było, gdyby posłuchano mądrych rad i nie robiono z jazdy po pijaku rowerem przestępstwa. A jak już musieli to zrobić - to mogli przeorać kilka innych przepisów w k.p.k. i k.k.w. Ale, jak przy przepadku, planów takich na razie nie ma. I zdziwię się, jeśli będą.

Tak samo było z alimenciarzami i podnoszeniem dla nich kar. I jaki tego skutek? Kary są coraz surowsze, więzienia powoli się zapychają i szacuję, że około 2025 r. będzie kolejna "amnestia" dla alimenciarzy. :)

Tymczasem - dług alimentacyjny (co również łatwo sprawdzisz) jak rósł, tak rośnie radośnie. :mrgreen:

Jednak ta dyskusja jest bezprzedmiotowa. W gruncie rzeczy dlatego, że te przepisy uderzą bezpośrednio w elektorat PiS, czyli tych biednych, gorzej wykształconych z małych miast i wsi. :mrgreen: I jeśli w PiS jeszcze tego nie wiedzą, to się dowiedzą. Dlatego mam nadzieję, że przepchną te zmiany bardzo szybko i w swoim stylu. :)

Będzie ci przykro, że tak mało kierowców Porsche zostaje dotkniętych tym przepisem. :) Jestem tego pewien. :mrgreen:
Trojan - 2021-08-06, 15:09
:
dla mnie w ogóle pomysł karania więzieniem pijanych rowerzystów to jakiś Monthy-Python i tylko w chorym mózgu kierownika mógł się narodzić.

co do zabierania samochodu pijanemu - to tu nie chodzi nawet o wartość finansową a o odebranie mu narzędzia zniszczenia. Czy to będzie Porszak czy 20letnia Skoda. Wiadomo że tych drugich będzie więcej.

zasadniczo - Mądre karanie do tej pory nic przyniosło żadnej poprawy, a w ostatnich latach jest wręcz gorzej.

Przykład powyżej - facet ma wyebane na prawo jazdy. Nie potrzebuje go. I co mu zrobisz ? Dasz 5000 kary ?
Trojan - 2021-08-06, 20:40
:
dla rozluźnienia

https://youtu.be/hLsd5uOO-3s
Trojan - 2021-08-08, 13:18
:
Potrącił pieszego, ranił "niebezpiecznym narzędziem" [trzy ciosy nożem przyp. aut] i pojechał na komendę zgłosić uszkodzenie auta [Audi]

jak mówię że kierowanie samochodem wpływa na zmiany w mózgu, to nieeee.
;)


https://tvn24.pl/tvnwarszawa/najnowsze/warszawa-potracenie-pieszego-na-nowogrodzkiej-5168295
m_m - 2021-08-22, 19:42
:
Jebani dawcy organów.
Wciskają się na siłę, lawirują między pasami, ale ty się kierowco patrz, bo oczywiście, motocykle są wszędzie.
Trojan - 2021-08-22, 19:47
:
ale że co ?
m_m - 2021-08-22, 19:51
:
Nic nic, popsiocz trochę na kierowców rozjeżdżających pieszych. Na niczym innym się nie znasz skoro nie prowadzisz auta.
Trojan - 2021-08-23, 09:09
:
nie prowadzę bo taki kierowca rozjeżdżający rowerzystów mi to uniemożliwił.
Trojan - 2021-08-25, 21:47
:
https://www.bibliotekacyf...ent?format_id=2
Trojan - 2021-09-17, 21:52
:
jako że Fidelito się domaga...
ale nic specjalnie ciekawego nie mam

motocyklista z Wro - ale pewnie już widzieliście dzie indziej
https://www.youtube.com/watch?v=mBC94X4m68Y




20 latek
przeżył to.
fdv - 2021-09-18, 07:59
:
Trojan napisał/a:
jako że Fidelito się domaga...
ale nic specjalnie ciekawego nie mam

motocyklista z Wro - ale pewnie już widzieliście dzie indziej
https://www.youtube.com/watch?v=mBC94X4m68Y


Ale chyba nie sugerujesz że to była wina kierowcy ?
Trojan - 2021-09-18, 11:03
:
kierowcy motorynki rzecz jasna.

wrzucę jeszcze tego spektakulara dla potomności - bo na szałcie szybko ginie.

https://www.youtube.com/watch?v=_wp_jRgOzP0

i z innego ujecia

https://youtu.be/XuUtWQ61S-8
Trojan - 2021-09-29, 18:25
:
dawno nic nie było
https://www.brd24.pl/spol...ndaliczny-film/

filmik (w artcie) jest mega

jest też dość energiczna reakcja Izby



pewnie skończy się na niczem, bo adwokat zręcznym być
Cytat:

Zwrócił się do mnie Klient, który od ponad 10 lat ukrywał się przed organami ścigania. Przeciwko niemu toczyło się kilka spraw, w tym jedna z zarzutem napadu z bronią na TIRa z ładunkiem. We wszystkich sprawach sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Klient miał też do odbycia kary z dwóch prawomocnych wyroków.
Klient został ujęty w jednym z państw UE, które zgodziło się na wydanie zatrzymanego wyłącznie do postępowania z zarzutem napadu na TIRa. Sąd nie zgodził się na wydanie do innych spraw, ponieważ co do nich w państwie wydającym zatrzymanego ściganie uległo przedawnieniu. Mimo to polskie sady utrzymywały tymczasowe aresztowanie.
Obronę Klienta rozpocząłem od sprawy napadu. Udało mi się umorzyć postępowanie i uchylić areszt, ponieważ w toku postępowania okazało się, iż oskarżenie przedstawiło zbyt mało dowodów winy Klienta. Ponadto pokrzywdzony – kierowca TIRa – nie rozpoznał mojego Klienta.
Następnie złożyłem szereg wniosków o uchylenie tymczasowych aresztowań jako całkowicie bezprawnych. Sąd państwa, w którym Klient został zatrzymany nie wyraził zgody na ściganie, a zatem stosowanie środków zapobiegawczych, łącznie z aresztem, było bezpodstawne i niezgodne z prawem. Wszystkie wnioski uwzględniono, a Klient wyszedł na wolność.
Kolejnym etapem obrony było złożenie wniosków o umorzenie wszystkich postępowań z uwagi na brak możliwości ścigania oraz przedawnienie karalności. Wnioski te zostały uwzględnione. Po umorzeniu wszystkich postępowań skoncentrowałem się na dwóch prawomocnych wyrokach kar pozbawienia wolności. Aby zapobiec konieczności odbycia przez Klienta wyroków złożyłem wniosek o wydanie wyroku łącznego. Sąd wydał wyrok, w którym połączył dwie kary w jedną i warunkowo zawiesił jej wykonanie.
W tej chwili przygotowuję się do ostatniego etapu tej sprawy – postępowania odszkodowawczego za niesłuszne tymczasowe aresztowanie, które trwało około 1 rok. Klient spodziewa się otrzymać pokaźną sumę, gdyż przez zatrzymaniem prowadził prężnie funkcjonująca firmę, której dochody znacznie spadły w okresie, gdy był pozbawiony wolności.


pewnie rodziny ofiar wypłacą mu solidne odszkodowanie.
Fidel-F2 - 2021-09-29, 18:39
:
Tumany humany, wszak wiadomo, że figury przystające są wtedy gdy występuje między nimi relacja izometrii.
Romulus - 2021-09-30, 06:36
:
Odnośnie tego adwokata - kierowcy, należy dodać, że przeprosił za swoje słowa. Zanim zajęła się nim jego Rada. Niczego to nie zmienia, słowa głupie i nawet podłe. Ale reakcja internetów nie mniej żenująca i hejtująca, co brzydzi mnie tak samo jak słowa tego adwokata.

Odnośnie drugiego wpisu - oj widzę tam dużo uproszczeń i lanserstwa bazującego na nieznajomości prawa wśród czytelników. Nie chce mi się z rana robić rozbioru wszystkich idiotyzmów, napiszę tylko o największym. Tymczasowe aresztowanie nie staje się bezprawne tylko z tego powodu, że sąd kraju, w którym został zatrzymany klient adwokata uznał brak podstaw do wydania go państwu stosującemu tymczasowe aresztowanie. W przesłankach do stosowania tymczasowego aresztowania nie ma żadnych zastrzeżeń tego typu i jest to brednia, która boli mnie w oczy. :)
Stary Ork - 2021-09-30, 06:40
:
Romulus napisał/a:
Ale reakcja internetów nie mniej żenująca i hejtująca


Fuck around and find out. Jedyną okolicznością łagodzącą byłby szok pourazowy, bo przy takim poziomie odklejenia facet mógłby być twarzą kampanii marketingowej Post-It.
MrSpellu - 2021-09-30, 07:36
:
Stary Ork napisał/a:
Jedyną okolicznością łagodzącą byłby szok pourazowy


Typa nie bronię, ale coś może być na rzeczy. Najpierw jego psiapsiuła, influencerka, jako pierwsza wyraziła się w podobnym tonie (za co bardzo szybko zaczęła przepraszać i tłumaczyć się, że co innego miała na myśli) i chłop, być może w szkou, chwycił sie brzytwy.
Stary Ork - 2021-09-30, 07:44
:
Pewnie, że może, bo żeby wyjechać z takim rantem trzeba mieć albo niepełny kontakt z rzeczywistością, albo być skończonym chujem. A ponieważ przytłaczająca większość skończonych chujów siedzi w rządzie i okolicach, jest szansa że typ sobie po prostu nie poradził ze stresem i jego wewnętrzny skurwysyn się zeksternalizował.
utrivv - 2021-09-30, 09:07
:
Stary Ork napisał/a:
bo przy takim poziomie odklejenia facet mógłby być twarzą kampanii marketingowej Post-It.
:DDD
Wydaj książkę ze swoimi powiedzonkami, to będzie bestseler :)
KS - 2021-09-30, 09:10
:
No weź, jaki normalny człowiek po spowodowanym przez siebie wypadku śmiertelnym kombinuje jak to sprzedać w mediach, żeby nie wyjść na winnego. Jaki kurna szok? Szok to mógł mieć poporodowy i do dziś niedotleniło mu pewnych partii mózgu.
Trojan - 2021-09-30, 09:13
:
powinien to sprzedać do Mercedesa - do jakiej kampanii bezpieczeństwa w Mercedesach.
Stary Ork - 2021-09-30, 09:16
:
KS napisał/a:
No weź, jaki normalny człowiek po spowodowanym przez siebie wypadku śmiertelnym kombinuje jak to sprzedać w mediach, żeby nie wyjść na winnego. Jaki kurna szok? Szok to mógł mieć poporodowy i do dziś niedotleniło mu pewnych partii mózgu.


Mechanizmy obronne mogą tak działać. Ale zgadzam się, jest też opcja, że faceta od wiadra ze sraczką odróżnia tylko wiadro.
KS - 2021-09-30, 09:19
:
Robisz już zapisy na tę książkę? Jakiś pre-pay? :mrgreen:
Stary Ork - 2021-09-30, 09:44
:
Naaa, po oszałamiającym sukcesie 1001 potraw z padliny trochę sprzykrzył mi się fejm, hajs i cały ten jazz --_- .
KS - 2021-09-30, 10:10
:
Stary Ork napisał/a:
cały ten jazz

:-)
Stary Ork - 2021-09-30, 10:19
:
Bo cały ten ultra brutal blackened death/doom metal, chociaż bliżej prawdy, boleśnie traci na zwięzłości --_- .
Jachu - 2021-09-30, 11:04
:
Noo, jeśli chodzi o teksty, to Ork rządzi. Niektóre sobie przyswoiłem i używam w życiu codziennym... Tylko muszę uważać, bo zaraz będę płacił za prawa autorskie :badgrin:
Stary Ork - 2021-09-30, 11:04
:
Naaa, większość sam ukradłem --_-
Jachu - 2021-09-30, 11:05
:
Tam "zaraz ukradłem"... "Pożyczyłem" się mówi.
Stary Ork - 2021-09-30, 11:16
:
Dzięki, próbuję odstawić hipokryzję //orc .
KS - 2021-09-30, 19:03
:
https://www.auto-swiat.pl...ownanie/hm98584
Ludzie będą kredyty brać, żeby mandat spłacić.
toto - 2021-09-30, 19:06
:
Akurat podwyżka mandatów to dobra rzecz. Stawki nie były waloryzowane ze 20 lat, nie przystają do dzisiejszych realiów.
fdv - 2021-09-30, 20:16
:
Całe szczęście że w tej policji tak słabo płacą i mają braki kadrowe tak więc szansa że drapnie kogoś policja jest taka jak teraz - znikoma.
Fidel-F2 - 2021-09-30, 23:35
:
Bida w budżecie.
Trojan - 2021-10-01, 00:31
:
teraz będą policmajstry krążyć jak wilcze stada ;)
wokół ofiary
fdv - 2021-10-01, 06:51
:
Chyba na żoliborzu
Stary Ork - 2021-10-01, 06:54
:
Schody do nieba też się same nie upilnują //mysli .
KS - 2021-10-01, 08:43
:
teraz się człek nie opędzi stówką w kieszeń, ile trzeba będzie dać? piątkę?
Trojan - 2021-10-05, 18:12
:
https://youtu.be/hIN8H5YnYkA

Cytat:
Powiedzmy sobie szczerze, to na Białołęce w stronę Marek, że tak powiem, niczego nie trzeba dalej tłumaczyć.

Druga rzecz no to wiadomo leciał ile leciał, ale co robiła cysterna na czwartym pasie od prawej?

Trzecia rzecz, brak śladów hamowania. Nie dość, że leciał, to jeszcze na drogę się nie patrzył.

Czwarta rzecz, latarnie są co ~43 metry 3 latarnie leci w 2 sekundy.



piąte : tam jest 90kmh
goldsun - 2021-10-06, 06:26
:
Trojan napisał/a:
https://youtu.be/hIN8H5YnYkA

Cytat:
Powiedzmy sobie szczerze, to na Białołęce w stronę Marek, że tak powiem, niczego nie trzeba dalej tłumaczyć.

Druga rzecz no to wiadomo leciał ile leciał, ale co robiła cysterna na czwartym pasie od prawej?

Trzecia rzecz, brak śladów hamowania. Nie dość, że leciał, to jeszcze na drogę się nie patrzył.

Czwarta rzecz, latarnie są co ~43 metry 3 latarnie leci w 2 sekundy.




piąte : tam jest 90kmh

Ale te 90 obowiązuje w ruchu lądowym.
A merc po prostu chciał zatankować "w locie", tylko cysterna nie dopasowała prędkości do niego - zła cysterna, bardzo zła ...
Stary Ork - 2021-10-06, 06:40
:
Tankowiec dostał w rufę, bo ewidentnie miał niesprawny CIWS --_- . Choć to raczej sytuacja z gatunku Spotkali się w święto o piątej przed kinem miejscowa idiotka z tutejszym kretynem //mysli .
Trojan - 2021-10-06, 10:45
:
no ale co ostatnio znany adwokat mówi
Co Mercedes to Mercedes
kierownik ranny, nawet silnik nie poszedł w kabinę - zresztą na filmie widać jak merc odbija się od cysterny (pewnie była pusta - co chyba go uratowało)
zdjęcia merca po wypadku - do wyklepania ;)
Stary Ork - 2021-10-06, 11:16
:
Pewnie pomogło to, że jechali w tym samym kierunku, przy czołówce finał mógłby być mroczniejszy.

Trojan napisał/a:
pewnie była pusta


Nie widać tablic ostrzegawczych, więc pewnie wiozła koncentrat jabłkowy, stęchłe powietrze aboco. Ale rozszczelnić cysternę to też nie jest hetka-pętelka, sam zbiornik jest na tyle wysoko że mercedes walnął w zderzak/ramę. To by musiała być cysterna na podwoziu forda pinto żeby pizło.

EDIT: Z resztą moją ulubioną awarią cysterny i tak jest implozja //orc

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Zz95_VvTxZM&t=5s[/youtube]
Fidel-F2 - 2021-10-06, 11:51
:
Wektor prędkości skierowany był w tę samą stronę więc w rzeczywistości uderzył jak przy prędkości pewnie 30-50km.
Trojan - 2021-10-06, 13:57
:
raczej 100
facet nawet nie próbuje hamować - pewnie sprawdzał telefon.
z drogi śledzie !
pan mercedes jedzie !!
Fidel-F2 - 2021-10-06, 14:21
:
Trojan napisał/a:
raczej 100
głupiś jak zwykle
Trojan - 2021-10-09, 11:56
:
Fidelito, weź tabletki na serce

https://www.brd24.pl/spol...li-za-predkosc/
fdv - 2021-10-09, 12:32
:
Trojan napisał/a:
Fidelito, weź tabletki na serce

https://www.brd24.pl/spol...li-za-predkosc/


kradzież w majestacie prawa, ale zawsze się znajdą tacy co przyklasną.
Fidel-F2 - 2021-10-09, 13:27
:
Trojan, a co ja mam do tego? Głowa cię nie boli?
Stary Ork - 2021-10-11, 06:15
:
fdv napisał/a:
Trojan napisał/a:
Fidelito, weź tabletki na serce

https://www.brd24.pl/spol...li-za-predkosc/


kradzież w majestacie prawa, ale zawsze się znajdą tacy co przyklasną.


Przepadek przedmiotów które służyły do popełnienia przestępstwa, ja przyklaskuję. Za jazdę 236 km/h poza torem wyścigowym powinny być ostrzejsze kary niż 500 PLN i 6 punktów.
fdv - 2021-10-11, 07:20
:
Jest jeszcze coś pomiędzy 500zł i 1,2 mln euro. Ale jak mówiłem znajdą się tacy co będą klaskać.
Stary Ork - 2021-10-11, 07:29
:
Strasznie boleję nad jego stratą, teraz będzie musiał nazbierać kolejne 1,2 mln, żeby znowu sobie porządnie pojeździć, nieszczęśnik. Grasz w głupie gry, wygrywasz głupie nagrody.
MrSpellu - 2021-10-11, 07:44
:
Biedak będzie musiał jechać jeszcze raz kupić sobie drugie.

Ork napisał/a:
teraz będzie musiał nazbierać kolejne 1,2 mln, żeby znowu sobie porządnie pojeździć, nieszczęśnik.


Jeżeli kupujesz Lambo za 1,2 mln ojro, to prawdopodobnie stać Cię na drugie, trzecie, a nawet piąte. Jeżeli Cię nie stać, to prawdopodobnie jesteś idiotą.
Stary Ork - 2021-10-11, 07:53
:
MrSpellu napisał/a:
Jeżeli Cię nie stać, to prawdopodobnie jesteś idiotą.


Ale kolega z lambo bezdyskusyjnie udowodnił swój idiotyzm cisnąc 230/h po publicznej drodze, to nie jest w ogóle w obszarze naszego zainteresowania //mysli
MrSpellu - 2021-10-11, 07:58
:
Ale można być idiotą na wielu płaszczyznach. I to jest na swój sposób fascynujące.
Stary Ork - 2021-10-11, 08:00
:
Wszechświat nieustannie zachwyca mnie przepychem swej różnorodności.
Trojan - 2021-10-17, 11:12
:
https://www.lublin112.pl/...u-budynku-foto/

:)
Trojan - 2021-10-18, 00:34
:
niepolskie drogi

https://youtu.be/xlJUO7CvVGI
m_m - 2021-10-19, 11:21
:
Albo ja czegoś nie rozumiem, albo system sądownictwa jest zły, albo może jednym wolno więcej?
https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-piotr-najsztub-uniewinniony-zapadl-wyrok-ws-potracenia-77-la,nId,5591445
KS - 2021-10-19, 12:43
:
Czego nie rozumiesz? Deszcz był, ślisko, wilgoć, panu redaktoru pewnie okulary zaparowało, nie mógł widzieć, jak mu ta rozbrykana 77-latka cwałem na pasy wybiegła.
utrivv - 2021-10-19, 13:29
:
Jechał 20 na godzinę czyli 6m/s, ulica nieoświetlona, babka ubrana na czarno, starsi ludzie często nie patrzą czy coś jedzie, mają kłopoty ze słuchem, obiektywnie nie ma podstaw by go oskarżać
E
google podpowiada że 5,5m/s, jak myślicie że sekunda to dużo na reakcje:
https://www.youtube.com/watch?v=47QJmb-W7yg
m_m - 2021-10-19, 13:32
:
Jechał bez prawa jazdy, bez ubezpieczenia, autem z nieważnym przeglądem. Za to powinien zostać ukarany.
Stary Ork - 2021-10-19, 13:40
:
I dostał za to w 2018 roku ponad 3k grzywny, więc o co chodzi?
m_m - 2021-10-19, 13:50
:
Po prostu mi się to w pale nie mieści.
MrSpellu - 2021-10-19, 13:55
:
A co dopiero w głowie.
Stary Ork - 2021-10-19, 13:57
:
Życie pisze najdziwniejsze scenariusze, czasem nawet tak niewiarygodne jak ten, w którym kierowca jest niewinny.
m_m - 2021-10-19, 14:00
:
O tym nawet Trojan wie :P
Stary Ork - 2021-10-19, 14:02
:
Z resztą ewentualne pretensje do policji, która nie zabezpieczyła miejsca zdarzenia, do prokuratury, i do Zbyszka który znów chciał wyjść na Johna Wayne'a, a jak zwykle wyszedł na Pimpusia Sadełko.
Romulus - 2021-10-19, 15:53
:
m_m napisał/a:
Jechał bez prawa jazdy, bez ubezpieczenia, autem z nieważnym przeglądem. Za to powinien zostać ukarany.

I został za to ukarany. Ale to przewinienia, które nie miały wpływu na zaistnienie wypadku więc w zasadzie są bez związku ze sprawą.
Cytat:
Nie została zabezpieczona droga hamowania. Nie zostało określone położenie ciała pokrzywdzonej względem samochodu oskarżonego, nie zostało ustalone położenie samochodu na przejściu dla pieszych - cytuje sędziego "Super Express".

Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-piotr-najsztub-uniewinniony-zapadl-wyrok-ws-potracenia-77-la,nId,5591445#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

No i niby na czym miał się oprzeć sąd? Miał go skazać, bo jest dziennikarzem, celebrytą, więc - automatycznie - jest winny? Warunki pogodowe złe, droga nieoświetlona. Brak zabezpieczonych śladów wypadku. No jest coś takiego jak zasada domniemania niewinności. I winę jednak należy udowodnić.
Nic mnie w tym wyroku nie dziwi. Może gdyby pracownicy mediów podawali szczegóły uzasadnienia wyroku, to można byłoby o czymś gadać. Ale takie nudne okoliczności się nie "klikają".
fdv - 2021-10-19, 16:11
:
Stary Ork napisał/a:
I dostał za to w 2018 roku ponad 3k grzywny, więc o co chodzi?


To w sumie po co auto ubezpieczać i robić przegląd, jak tylko 3k grzywny za to grozi. A brak uprawnień do prowadzenia pojazdów to jednak ciutkę poważniejsza sprawa nie wiadomo czy nigdy ich nie nabył czy wcześniej zostały mu odebrane - tak na marginesie to jest dla mnie coś nie mieszczącego się w głowie bo albo rozmyślnie wsiadł za kierownicę mimo zakazu, albo jest na tyle nie gramotny, że nawet takiej prostej rzeczy nie potrafi ogarnąć.
m_m - 2021-10-19, 16:45
:
Romulus napisał/a:

I został za to ukarany. Ale to przewinienia, które nie miały wpływu na zaistnienie wypadku więc w zasadzie są bez związku ze sprawą.

Śmieszna kara trochę.
fdv ująłeś to znakomicie, o to mi chodziło, tylko się wyslowić nie umiałem.
Stary Ork - 2021-10-19, 17:06
:
fdv napisał/a:
To w sumie po co auto ubezpieczać


Bo jak Cię zatrzymają trzy razy w ciągu miesiąca to uiścisz 9k? :roll: Czysty zysk w porównaniu z opłacaniem polisy, c'nie. Takiego drobiazgu jak to, że jak wjedziesz swoim matizem w mojego bentleya i nagle będziesz mi za stuczony refektor winien kwintal krugerrandów, lewą nerkę i to, co Cię powita na progu kiedy wrócisz do domu, nawet nie wspomnę, bo przecież to boleśnie oczywiste, milordzie.

fdv napisał/a:
A brak uprawnień do prowadzenia pojazdów to jednak ciutkę poważniejsza sprawa nie wiadomo czy nigdy ich nie nabył czy wcześniej zostały mu odebrane


Zdziwisz się, ale wiadomo. Uprawnienia nie zostały mu odebrane, tylko zatrzymano mu prawo jazdy za komplet punktów - tyle, że starostwo powiatowe nie wydało decyzji o odebraniu uprawnień. Stąd dostał zdaje się 50 PLN za brak dokumentu przy sobie. Dzisiaj nie dostałby nic, bo nie musisz mieć prawa jazdy ze sobą.

Romulus napisał/a:
Może gdyby pracownicy mediów podawali szczegóły uzasadnienia wyroku


Albo gdyby oburzeni obywatele pogrzebali trochę w sieci przed wyruszeniem na poszukiwanie dwóch sążni sznura i suchej gałęzi... :roll:
fdv - 2021-10-19, 17:46
:
Stary Ork napisał/a:

Bo jak Cię zatrzymają trzy razy w ciągu miesiąca to uiścisz 9k? :roll: Czysty zysk w porównaniu z opłacaniem polisy, c'nie. Takiego drobiazgu jak to, że jak wjedziesz swoim matizem w mojego bentleya i nagle będziesz mi za stuczony refektor winien kwintal krugerrandów, lewą nerkę i to, co Cię powita na progu kiedy wrócisz do domu, nawet nie wspomnę, bo przecież to boleśnie oczywiste, milordzie.

Zdziwisz się, ale wiadomo. Uprawnienia nie zostały mu odebrane, tylko zatrzymano mu prawo jazdy za komplet punktów - tyle, że starostwo powiatowe nie wydało decyzji o odebraniu uprawnień. Stąd dostał zdaje się 50 PLN za brak dokumentu przy sobie. Dzisiaj nie dostałby nic, bo nie musisz mieć prawa jazdy ze sobą.


Zatrzymają trzy razy w miesiącu ? a w jakiej nibylandi takie cuda ? Szybciej wygram w totka w którego nie gram. Ostatnimi laty jeżdżę dużo i ostatni raz kiedy mnie zatrzymała policja to tylko do wyrywkowej kontroli trzeźwości w niedzielę przy opuszczonej szybie dwa lata temu(żadnych dokumentów nie sprawdzali). Wypadku nie spowodwałem nigdy, a prawo jazdy od 2002 więc może i twój Bentley byłby oszczędzony. Wychodziłoby na to że w moim przypadku opłacałoby się nie ubezpieczać ani mojego ani firmowego auta bo jak ciapną to 3k ale ja mam prawo jazdy więc może tylko na 2k by się skończyło ? A to już czysty zysk.


Co do uprawnień to w artykule było napisane
Cytat:
Dziennikarz nie miał jednak uprawnień do prowadzenia pojazdu
to jak ja mam to interpretować ? Zresztą to jeszcze większy kabaret zostało mu zatrzymane prawo jazdy za komplet punktów ,ale nie musi się obawiać kary (dla sędziego to jakiś nieważny szczegół) bo urzędnik nie dopilnował obowiązków.
toto - 2021-10-19, 17:57
:
Brak OC to chyba UFG sprawdza po prostu przeszukując co jakiś czas bazę danych. Pewnie nie robią tego dla niewyrejestrowanych aut widm. Mój wujek kiedyś przegapił (przynajmniej tak twierdził, a może liczył, że zniknie w tłumie) termin ubezpieczenia i dość szybko dostał informację, że ma kilka tysięcy do zapłacenia. Żadna kontrola go nie sprawdziła w tym czasie.
Trojan - 2021-10-19, 19:00
:
jak dla mnie to ktoś doskonale wiedział jak zabezpieczyć ślady tak żeby łeb urwać hydrze.

elyty dajo przykład jak w dupala ruchać
chcesz sprawiedliwości - sam musisz po nią sięgnąć.
KS - 2021-10-19, 19:44
:
https://www.youtube.com/watch?v=eJ5RDxzOfUk
Romulus - 2021-10-20, 09:37
:
fdv napisał/a:

Co do uprawnień to w artykule było napisane
Cytat:
Dziennikarz nie miał jednak uprawnień do prowadzenia pojazdu
to jak ja mam to interpretować ? Zresztą to jeszcze większy kabaret zostało mu zatrzymane prawo jazdy za komplet punktów ,ale nie musi się obawiać kary (dla sędziego to jakiś nieważny szczegół) bo urzędnik nie dopilnował obowiązków.

Bo to jest nieważny szczegół - jeśli chodzi o odpowiedzialność za ten wypadek w tej sprawie.
Gdyby sąd uznał winę oskarżonego, to mógłby tę okoliczność potraktować jako obciążającą przy wymiarze kary. Ale jeśli oskarzony był niewinny, to w oczywisty sposób było to bez znaczenia. Nie wykazano także, aby w tych okolicznościach faktycznych brak uprawnień do kierowania pojazdami miał wpływ na zaistnienie wypadku. To jak to inaczej traktować?
Trojan - 2021-10-20, 19:12
:
dziwna ta logika
nie miał uprawnień bo je stracił w wyniku
a) braku umiejętności jazdy
b) notorycznego łamania przepisów
obie to możliwości mają znaczący wpływ na spowodowanie wypadku.
Romulus - 2021-10-21, 08:36
:
Trojan napisał/a:
dziwna ta logika
nie miał uprawnień bo je stracił w wyniku
a) braku umiejętności jazdy
b) notorycznego łamania przepisów
obie to możliwości mają znaczący wpływ na spowodowanie wypadku.

Tylko według ciebie.

EDIT:

Generalnie, do spowodowania wypadku nie jest potrzebne prawo jazdy. :) Tak samo jak kierowca z prawem jazdy odpowiada kierowca, który nie miał prawa jazdy.
Brak umiejętności jazdy, notoryczne łamanie przepisów - to są tylko twoje wymysły, a nie ustalone przez sąd fakty.
Trojan - 2021-10-21, 08:59
:
nie no - przecież sąd czy inna instytucja zabrała mu prawo jazdy na podstawie jakichś tam dowodów na a lubi/i b
to są fakty
drugi fakt to taki że nie było świadków
więc mamy słowo przeciwko słowu notorycznego oszusta prawojazdowego

logika sądu:
staruszka wbiegła pod koła samochodu vs. notoryczny łamacz przepisów mówi że jechał zgodnie z przepisami.

i ty się Dziwisz że społeczeństwo nie chce za was umierać.
utrivv - 2021-10-21, 09:02
:
Trojan, biegli ustalili że jechał 20 na godzinę, był trzeźwy a ulica słabo oświetlona, logika Trojana - WINNY!!!!!!
Romulus - 2021-10-21, 09:37
:
Trojan napisał/a:
nie no - przecież sąd czy inna instytucja zabrała mu prawo jazdy na podstawie jakichś tam dowodów na a lubi/i b
to są fakty
drugi fakt to taki że nie było świadków
więc mamy słowo przeciwko słowu notorycznego oszusta prawojazdowego

logika sądu:
staruszka wbiegła pod koła samochodu vs. notoryczny łamacz przepisów mówi że jechał zgodnie z przepisami.

i ty się Dziwisz że społeczeństwo nie chce za was umierać.

Nie dziwię się w ogóle. Żyjemy w epoce domniemania winy i internetowych linczów, które dobrze się klikają. Fakty nie mają znaczenia.

Najsztub potrafił jechać samochodem, brak "papierka" ma znaczenie tylko jako kara administracyjna bądź z kodeksu wykroczeń. Na zaistnienie wypadku nie miał żadnego wpływu. To takie proste.

Skazywałem za spowodowanie wypadku kursanta, który spowodował wypadek w trakcie lekcji nauki jazdy. Ale dlatego, że jego zachowanie miało wpływ na zaistnienie wypadku - nie stanął przed "stopem" i wjechał na skrzyżowanie. Za brak nadzoru skazałem również instruktora, który w tym czasie rozmawiał z kursantką siedzącą z tyłu i nie wcisnął hamulca. :) I kierowcę pojazdu, który jechał drogą, na którą wjechał mu kursant - bo gdyby jechał z prędkością dopuszczalną na tej drodze to do wypadku by nie doszło, bo zdążyłby wyhamować. Wszystkie te zachowania miały wpływ na zaistnienie wypadku.

Gdyby Najsztub jechał mając uprawnienia, do tego wypadku i tak by doszło, bo to nie była jego wina. I kiedy przestaniesz domniemywać winę "celebryty" tylko dlatego, że jest celebrytą stanie się to oczywiste. :)
Stary Ork - 2021-10-21, 09:46
:
Romulus napisał/a:
Skazywałem za spowodowanie wypadku kursanta, który spowodował wypadek w trakcie lekcji nauki jazdy. Ale dlatego, że jego zachowanie miało wpływ na zaistnienie wypadku - nie stanął przed "stopem" i wjechał na skrzyżowanie. Za brak nadzoru skazałem również instruktora, który w tym czasie rozmawiał z kursantką siedzącą z tyłu i nie wcisnął hamulca. :) I kierowcę pojazdu, który jechał drogą, na którą wjechał mu kursant - bo gdyby jechał z prędkością dopuszczalną na tej drodze to do wypadku by nie doszło, bo zdążyłby wyhamować.


Jeśli w trakcie nie podkręcałeś wąsa złowieszczo chichocząc i rzucając ochłapy poprzedniego podsądnego przykutemu do pulpitu sępowi, to masz ode mnie obniżoną ocenę za wartość artystyczną. Ale poza tym szczerze szanuję //orc .

EDIT: Chociaż taniej byłoby Cię zastąpić Trojanem orzekającym na podstawie notatek prasowych //mysli
MrSpellu - 2021-10-21, 09:59
:
Wtedy dać mu jeszcze nagana, wiadro naboi i dostateczną ilość dołów z wapnem.
fdv - 2021-10-21, 11:25
:
Romulus napisał/a:

Gdyby Najsztub jechał mając uprawnienia, do tego wypadku i tak by doszło, bo to nie była jego wina. I kiedy przestaniesz domniemywać winę "celebryty" tylko dlatego, że jest celebrytą stanie się to oczywiste. :)


To jakaś dziurawa logika przecież jeśli nie miał uprawnień to nie powinien wsiadać do auta i wtedy na pewno by nie doszło do zdarzenia.

No i ok niewinny - domniemanie niewinności zadziałało. Ale mi chodziło o wysokość kary za brak ubezpieczenia, przeglądu i uprawnień. Poważnie 3k grzywny to adekwatna kara do przewinień ? a sry zapomniałem dostał jeszcze 50 zł mandatu.
Stary Ork - 2021-10-21, 11:32
:
Kara za brak OC jest sprzężona z minimalnym wynagrodzeniem (stanowi jego 200%) i na chwilę obecną wynosi maksymalnie 5600 PLN. Mandat za brak przeglądu to obecnie 500 PLN. Za brak prawa jazdy wtedy było 50, dzisiaj w ogóle nie musisz jeździć z dokumentem. Formalnie Najsztub nie miał odebranych uprawnień do prowadzenia pojazdów (tylko zatrzymane prawo jazdy), więc trudno by go było ukarać za ich brak.
fdv - 2021-10-21, 11:47
:
Stary Ork napisał/a:
Formalnie Najsztub nie miał odebranych uprawnień do prowadzenia pojazdów (tylko zatrzymane prawo jazdy), więc trudno by go było ukarać za ich brak.


Poważnie bez wodki nie razbieriosz. Miał komplet punktów, zatrzymane prawo jazdy, wiedział że nie może jeździć autem, ale to wszystko nie ważne bo jakiś urzędnik nie dopilnował swoich obowiązków i "formalnie" nie miał odebranych uprawnień. :roll:
Stary Ork - 2021-10-21, 11:49
:
Przypuszczam, że orzekanie nadal musi się w Polsce opierać na tych wszystkich przykrych formalnościach, a nie na woli ludu. Ale na szczęście Partia wkrótce zrobi z tym porządek.
Trojan - 2021-10-21, 11:51
:
1. Policja nie zabezpieczała miejsca zdarzenia
2. Biegli powołani przez obronę zaświadczyli na podstawie obrażeń że jechał 20kmh, równie dobrze mógł jechać 40. To założenie "kupionych" biegłych.
3. Najsztub udowodnił że nie umie prowadzić samochodu wg. zasad. Umie odpalić silnik, dać gaz, hamulec zmieniać biegi, ale już z resztą średnio se radzi. Czego miał świadomość bo dostał jasny sygnał - czyli odebranie prawa jazdy.
4. Gdyby się stosował do przepisów to by nie było wypadku - bo by go tam nie było.
5. Ergo - w dupie ma przepisy, wie komu zapłacić żeby się wyślizgać
6. Jaja dopiero będą jak dojdzie do sprawy tego prawnika.


x stron temu podawałem artykuł opisujący zdarzenie Najsztuba
fdv - 2021-10-21, 11:54
:
Stary Ork napisał/a:
Przypuszczam, że orzekanie nadal musi się w Polsce opierać na tych wszystkich przykrych formalnościach, a nie na woli ludu. Ale na szczęście Partia wkrótce zrobi z tym porządek.



Wiesz ja rozumiem że tu działa zasada lubię Pana Najsztuba więc cieszę się że poważnie nikt go nie ukarał, ale trochę umiaru by się przydało.
Stary Ork - 2021-10-21, 11:57
:
Trojan napisał/a:
równie dobrze mógł jechać 40


Jakby jechał 40, to by miał zarzut o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, bo żadna staruszka oprócz tych wykonanych ze stali narzędziowej by z tego żywa nie wyszła :roll:

Trojan napisał/a:
Biegli powołani przez obronę zaświadczyli na podstawie obrażeń że jechał 20kmh, równie dobrze mógł jechać 40. To założenie "kupionych" biegłych.


Opinia biegłych nie została podważona, więc ten, tego. Prokuratura mogła powołać swoich biegłych :roll:
Trojan - 2021-10-21, 12:15
:
może jechał i 60 ale hamował.
przecie policja nie zabezpieczyła śladów :)

żeby było jasne, bo zaczynacie już zaciemniać.
Najsztub zdobył 21+ pktów, prawo jazdy zostało zatrzymane, ale
z niejasnych powodów,nie zostało zabrane, a sprawa utknęła w gąszczu administracji (znowu nikt nie wie dlaczego), coś tam się przedawniło, więc ostatecznie formalnie PJ nie stracił. :) tak się to robi w Polska.

babka zmarła jakiś czas później, zostało uznane że obrażenia podwypadkowe nie miały na to wpływu (jakiś tam złamania żebr i pęknięcie czaszki - bagatelka)
Stary Ork - 2021-10-21, 12:20
:
Trojan napisał/a:
może jechał i 60 ale hamował.


A może jechał 12500000 km/s, ale zdążył zredukować z Warp 6 do podświetlnej? A może poszli do lasu? In dubio pro reo. Trojan, ogarnij się.

Trojan napisał/a:
babka zmarła jakiś czas później, zostało uznane że obrażenia podwypadkowe nie miały na to wpływu (jakiś tam złamania żebr i pęknięcie czaszki - bagatelka)


Masoneria, grupa Bilderberg i George Soros zatuszowali niezbity fakt, że zwyrodnialec Najsztub dwukrotnie zawrócił na 77-latce metodą "na trzy" żeby się upewnić, że nie wstanie :roll:
Trojan - 2021-10-21, 12:31
:
Orku, sam się ogarnij
sprawa śmierdzi na kilometr cfanictwem, załatwianiem i pieniędzmi
ale dla was jest legitnie, bo sąd (kolejny) stwierdził na pdst. jakiś lewizn że można rozebać starą babę na pasach bo "".
Kolejne wpisywanie się do Bangladeszu

mówię wam, czekajmy na sprawę (o ile w ogóle do niej dojdzie) tego prawnika :)

będziesz jeszcze pisać - no niewinny !!!
utrivv - 2021-10-21, 12:33
:
Dobra, wina ustalona ale po co do tego mieszać sądy, drzew nie było w okolicy? //mur
Stary Ork - 2021-10-21, 12:46
:
Trojan napisał/a:
Orku, sam się ogarnij
sprawa śmierdzi na kilometr cfanictwem, załatwianiem i pieniędzmi
ale dla was jest legitnie, bo sąd (kolejny) stwierdził na pdst. jakiś lewizn że można rozebać starą babę na pasach bo "".
Kolejne wpisywanie się do Bangladeszu

mówię wam, czekajmy na sprawę (o ile w ogóle do niej dojdzie) tego prawnika :)

będziesz jeszcze pisać - no niewinny !!!


No to trzymaj kciuki za Ziobrę i Kamińskiego, na pewno nie przepuszczą okazji żeby zdemaskować skorumpowanych urzędników, policjantów biorących w łapę, sprzedajnych biegłych i sędziów z układu, i żeby jeszcze przy okazji przykładnie ukarać opozycyjnego dziennikarza. Bo skoro to jest tak rozległa sieć zepsucia, to przecież CBA w try miga to rozgryzie... CHYBA ŻE ONI TEŻ SĄ CZĘŚCIĄ UKŁADU!!!!!11!!oneoneoneone!!! //ooo

Trojan, "Bangladesz" działa właśnie w ten sposób, że sądy orzekają na podstawie własnego widzimisię, a nie na podstawie twardo określonych faktów. Tobie nos może wystarczyć za jedyny dowód winy, ale uchowaj Gorku i Morku, żebyśmy żyli w państwie które przeciw obywatelom chodzi na skróty.
Trojan - 2021-10-21, 13:18
:
no własnie sprawę poprowadzono tak aby nie było możliwości ustalenia twardych faktów.
Orku, jeśli tego nie widzisz...
KS - 2021-10-21, 14:16
:
Po takich historiach jak Komendy nie dziwi, że ludzie do organów ścigania nie mają zaufania. Tyle, że sąd orzeka na podstawie dostarczonych mu dowodów, zeznań i opinii biegłych, a jak rozumiem nie wolno mu z góry domniemywać, że są np. lewe, sfałszowane, zamienione itp. i wykreować swój własny obraz zdarzenia. Jeśli rzeczywiście mogło mieć miejsce mataczenie (to tylko niczym nie poparty domysł), to na etapie czynności powypadkowych. Z policją bywa różnie, a prokuratora na miejscu nie było, bo wzywają ich tylko do śmiertelnych. O układy z ziobrystami Najsztuba bym nie podejrzewał.
Romulus - 2021-10-21, 17:09
:
Trojan napisał/a:
1. Policja nie zabezpieczała miejsca zdarzenia
2. Biegli powołani przez obronę zaświadczyli na podstawie obrażeń że jechał 20kmh, równie dobrze mógł jechać 40. To założenie "kupionych" biegłych.
3. Najsztub udowodnił że nie umie prowadzić samochodu wg. zasad. Umie odpalić silnik, dać gaz, hamulec zmieniać biegi, ale już z resztą średnio se radzi. Czego miał świadomość bo dostał jasny sygnał - czyli odebranie prawa jazdy.
4. Gdyby się stosował do przepisów to by nie było wypadku - bo by go tam nie było.
5. Ergo - w dupie ma przepisy, wie komu zapłacić żeby się wyślizgać
6. Jaja dopiero będą jak dojdzie do sprawy tego prawnika.


x stron temu podawałem artykuł opisujący zdarzenie Najsztuba

Ja mam czasami doła, bo wydaje mi się, że nie piszę po polsku. Bo mi wszystko opadło, kiedy to przeczytałem.

1. Policja źle zabezpieczyła miejsce zdarzenia. Może nawet nie był to wynik ich niekompetencji (bajki o szacher macher w tym przypadku zostawiam do opowiadania dzieciom). Tylko efekt złej pogody.

2. Biegli powoływani przez stronę w procesie karnym (w cywilnym także) nie są biegłymi, na których opiniach opiera się sąd. Takie opinie to opinie prywatne - dozwolone w postępowaniu, ale nie mogą być podstawą do czynienia ustaleń faktycznych przez sąd. Taką podstawą mogą być tylko opinie biegłych powołanych przez sąd. TYLKO.

Opinia prywatna może posłużyć jako podstawa do tego, aby powołać biegłego przez sąd. Może być także podstawą do tego, aby zakwestionować opinię biegłego powołanego przez sąd. Wtedy sąd musi albo powołać uzupełniającą opinię biegłego (tego samego) albo powołać innego biegłego, jeśli widzi do tego podstawy. ZAWSZE musi być opinia biegłego powołanego przez sąd.

3. Najsztub niczego nie musi udowadniać. Domniemanie niewinności na tym polega, że to jemu trzeba udowodnić winę. UDOWODNIĆ, a nie ją domniemywać. Nie wiem, czemu służy reszta tego punktu, dla mnie, jako prawnika praktyka to zwykłe publicystyczne pitolenie farmazonów. Pozbawione treści na dodatek. Związek przyczynowy między zachowaniem sprawcy a wywołanym przez niego skutkiem ustala nie na podstawie domniemania "gdyby nie jechał to by do wypadku nie doszło". Do wypadku by nie doszło także, gdyby wyjechał pięć minut później, wcześniej, skręcił w inną ulicę. Albo gdyby w ogóle się nie urodził.

Nie będę opisywał teorii związku przyczynowego. Dam ci przykład z Wikipedii, aczkolwiek wierzysz w winę Najsztuba, więc wątpię, abym cię przekonał.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zwi%C4%85zek_przyczynowy
Cytat:
W prawie karnym odpowiedzialność sprawcy za przestępstwo skutkowe zależy od obiektywnego przypisania mu skutku.

Na płaszczyźnie empirycznej skutek można przypisać za pomocą tzw. testu warunku właściwego: zdarzenie A jest przyczyną B, jeżeli na podstawie wiedzy i doświadczenia możemy stwierdzić, że ilekroć następuje zdarzenie A, to z empiryczną koniecznością pociąga za sobą zdarzenie B.
Na płaszczyźnie normatywnej przypisanie skutku polega na zbadaniu, czy dane zachowanie sprawcy zwiększyło ryzyko powstania skutku w sposób znaczny (test warunku sine qua non).
Inaczej przypisuje się skutek przy zaniechaniu sprawcy, bo między zaniechaniem a skutkiem nie ma związku przyczynowego (zaniechanie polega na nie przerwaniu biegnącego związku przyczynowego).
Przykład pechowego rannego Zrozumienie obiektywnego przypisania skutku w prawie karnym może ułatwić kazus pechowego rannego. Kierowca X potrącił na skrzyżowaniu pieszego Y. Rannego Y zabiera karetka pogotowia i w drodze do szpitala karetka ulega wypadkowi. Umierającego już Y zabiera do szpitala taksówkarz, który przekracza dozwoloną prędkość i rozbija auto, wskutek czego Y umiera. Niewątpliwie istnieje jakiś związek między potrąceniem Y przez X a śmiercią Y. Jednak X nie odpowie za spowodowanie śmierci Y, ponieważ w tej sytuacji w przebieg przyczynowy włączyły się osoby trzecie (kierowca karetki, taksówkarz). Podobnie skutku w postaci śmierci nie da się przypisać kierowcy karetki (w przebieg przyczynowy włączył się taksówkarz).

Już nie chce mi się odnosić tego do przypadku Najsztuba. Ale chyba oczywiste jest dla każdego, że nie każdy kierujący bez uprawnień powoduje wypadek.

4. Odsyłam do linku powyżej. Ta teoria, którą głosisz nie ma zastosowania w prawie karnym. W zasadzie nie ma zastosowania w żadnym nowożytnym systemie prawnym, który chce uchodzić za cywilizowany.

5. Bredzisz. Dosłownie bredzisz. Nie masz żadnego dowodu, węszysz spisek, bo fakty nie pasują do twojej teorii.
Stary Ork - 2021-10-21, 19:05
:
Kierowcy: istnieją

Trojan:

Trojan - 2021-10-22, 00:03
:
ostatnie 24h to prawdziwa kumulacja
tam jakieś trupy w spalonym samochodzie (instant karma)
jakieś 245 na zegarku na s52
kanapka tirowa
luks merc ucieka przed policją i rozwala się (oraz forda i zabytkowy bud)
już nie mówię o spadających drzewach
no i ten wiadukt...
Romulus - 2021-10-22, 05:53
:
Dzień jak co dzień w Polsce. Kiedy policja opublikuje statystyki za 2021 r. dane nie będą znacząco odbiegać od średniej. To jest, liczba wypadków nieznacznie spadnie lub nieznacznie wzrośnie. Choć czytałem, że chyba trend jest malejący, tj. z roku na rok liczba wypadków spada. Ale nie wiem, nie wczytuję się.
goldsun - 2021-10-22, 06:06
:
Sam jesteś kumulacja Trojan.
Ze statystyk policji, oficjalnych mamy, że co roku, na polskich drogach, ma miejsce około 23tys wypadków (taki był wynik w 2020).
Jak się użyje magicznej zdolności dzielenia, to wyjdzie ponad 60 wypadków ... codziennie!
W tychże wypadkach w 2020 zginęło 2500 osób. Znowu użyjemy magicznej zdolności i otrzymamy prawie 7 (siedem) ofiar codziennie.
Więc jeśli zobaczyłeś info o jakichś 5 z tych wypadków, to tak naprawdę zobaczyłes tylko niewielki ułamek ... i piszesz, że to jakaś kumulacja.

Jesteś klinicznym przypadkiem osoby, która kompletnie nie wie o czym mówi, ani w temacie głównym, ani w powiązanych, ale bijesz pianę jak potłuczony.
Zachowujesz się dokładnie tak jak aktualnie rządzący, czyli rozpętać aferę o jakieś jednostkowe przypadki, żeby było fajnie-medialnie, w ogóle nie patrząc na to na ile to pomoże w skali wszystkich wypadków/całego kraju.
Wczoraj miałem okazję przejechać jakieś raptem 100km i jednocześnie widziałem:
- autobus który jak powalony wyprzedzał kolumnę samochodów, jadąc po pasie nie do jazdy
- 3 ciężarówki wyprzedzające się na A1 na 3 pasach obok siebie
- co najmniej kilku "scigaczy" jadących o wiele szybciej niż w danym miejscu jest dozwolone
i pewnie wiele innych sytuacji, których nawet nie pamiętam.
Bo to jest norma na polskich drogach.
Acha, jeszcze jednego ścigacza, za którym jechal drugi ścigacz ... jakiś czas później stali na poboczu, bo ten drugi ścigacz to była zakamuflowana policja. Która wcześniej w dupie miała, że powoduje zagrożenie ścigając tamtego bez żadnych sygnałów.
Jakieś inne patrole policji pilnujące w jakiś sposób porządku? żadnych.
Czyli fikcja a nie pilnowanie porządku.

W statystkach policji daje się zauważyć kilka prawidłowości:
- na drogach nieoświetlonych ginie 2 razy więcej (procentowo w stosunku do ilości wypadków) ludzi niż na oświetlonych
- na skrzyżowaniach bez świateł jest o wiele więcej wypadków niż na ze światłami i na rondach
- na "ścianie wschodniej" jest więcej wypadków niż w innych regionach
Więc kolejna konkluzja - infrastruktura drogowa ma znaczenie.

I pewnie można by tak jeszcze trochę.

Czy zlinczowanie Najsztuba poprawi któryś z tych wskaźników? IMHO wcale.
Czy o każdej sytuacji w której kierowcę uniewinnią - piszą w gazetach? IMHO nie.
Więc to tylko bicie piany i klickbaity, na które dajecie się naciągać. Ze szczególnym uwzględnieniem Trojana jako napędzacza tych clickbaitów ...
Ale nie wątpię, ze minister zerro za chwilę zrobi kolejną konferencję na której ogłosi, że oczywiście zajmie się tą sprawą ... pewnie razem z kilkom innymi ministrami ... i pewnie i tak nic kompletnie to nie zmieni. Jedyna nadzieja, że jeśli zajmą się tym, to nie będą zajmować się czymś w czym mogą o wiele bardziej spier...ć.

Romulus napisał/a:
Dzień jak co dzień w Polsce. Kiedy policja opublikuje statystyki za 2021 r. dane nie będą znacząco odbiegać od średniej. To jest, liczba wypadków nieznacznie spadnie lub nieznacznie wzrośnie. Choć czytałem, że chyba trend jest malejący, tj. z roku na rok liczba wypadków spada. Ale nie wiem, nie wczytuję się.

Tak, widać trend malejący.
Tu można sobie statystyki zobaczyć.
https://statystyka.policja.pl/st/ruch-drogowy/76562,wypadki-drogowe-raporty-roczne.html

Jak się komuś nie chce czytać, to kilka głównych cyferek:
1.liczba samochodów
- w 2011 - 24mln
- w 2020 - 32mln
2. liczba wypadków
- w 2011 - 40tys
- w 2020 - 23.5tys
3. liczba zabitych w wypadkach
- w 2011 - 4tys
- w 2020 - 2.5tys
Trojan - 2021-10-22, 22:40
:
NIemcy
https://spidersweb.pl/autoblog/konfiskata-samochodu-bmw-albo-jego-sprzedaz/
Trojan - 2021-10-23, 16:27
:
https://youtu.be/ZfrGXgLOJTI

mandat 200 zeta.
Fidel-F2 - 2021-10-23, 16:46
:
Skąd wiesz, że 200? Imh powinno być odebrane prawo jazdy przynajmniej na 3 miesiące.
Trojan - 2021-10-23, 19:01
:
na innym forum dotarli do takiej info.

Fidel-F2 napisał/a:
Skąd wiesz, że 200? Imh powinno być odebrane prawo jazdy przynajmniej na 3 miesiące.


ok 57 sek materiału
się w pale nie mieści
Trojan - 2021-10-28, 11:56
:
Słowak Polakowi wilkiem

https://tvn24.pl/polska/slowacja-koniec-sledztwa-w-sprawie-smiertelnego-wypadku-trzech-polakow-ma-zarzuty-5468365

Cytat:
- Aktualna kwalifikacja prawna wskazuje, że celowo dopuścił się narażenia ludzi na ryzyko śmierci lub poważnych obrażeń i spowodowanie śmierci osoby postronnej. Za to przestępstwo grozi od 15 do 20 lat pozbawienia wolności - przekazuje prokurator.


generator PKB chcą nam zamykać ! Ratuj Ziobro !!!
Romulus - 2021-10-28, 16:51
:
A myślałem, że wyczaisz ten temat, w którym w sprawie jakiegoś polskiego kierowcy biegli napisali w opinii, że stan po jakimś narkotyku nie miał wpływu na wypadek. I że na to się oburzysz. :)
Trojan - 2021-10-28, 21:49
:
Romulus napisał/a:
A myślałem, że wyczaisz ten temat, w którym w sprawie jakiegoś polskiego kierowcy biegli napisali w opinii, że stan po jakimś narkotyku nie miał wpływu na wypadek. I że na to się oburzysz. :)


brzmi jak piramidalna bzdura.
m_m - 2021-10-28, 22:00
:
Pasuje do tego tematu jak ulał.
Trojan - 2021-10-28, 22:08
:
mimo wszystko bardziej mnie bawi wizja 15 lat więzienia dla tych bumelantów :)

masz na myśli opinię o tym prawniku ? co tam u niego wykryli (koka ?)

ja myślę że on może powołać biegłego który zaświadczy że wpływ księżyca spowodował wypadek.
MrSpellu - 2021-10-29, 07:02
:
Księżycówka mogłaby.
dworkin - 2021-10-29, 09:25
:
Wystarczy, że brał kokainę wiele dni wcześniej. Jej zmetabolizowane ślady wciąż utrzymują się wtedy w organizmie, ale już nie wpływają na układ nerwowy. Proste.

W takim wypadku pisanie, że wykryli u niego kokaine, czyli sugerowanie, że był pod jej wplywem, ale sąd nie uznał, bo biegli tak zbadali (pewnie bogacz ich oplacil), to dosyc zenujacy poziom dziennikarstwa.

BTW - samo w sobie jest to nawet mniej szkodliwe niż jazda na kacu, kiedy alkoholu już nie ma w organizmie, ale stan tego ostatniego może negatywnie wplywac na prowadzenie pojazdu. I za to też nikt nie karze, o ile nie zostanie wykazane, że mialo wplyw na nieprawidlowe zachowanie kierowcy (czyli praktycznie nigdy).
Trojan - 2021-10-29, 13:11
:
no cóż, natomiast świadczy o charakterze osoby

wg. ciebie -wywinie się od więzienia czy nie ?:)
dworkin - 2021-10-29, 15:31
:
Imo jeśli nie byl wczesniej karany (takze mandatami) i w omawianej sytuacji nie zlamal umyslnie zadnych przepisow (np. nie zapierdalal), czyli sie z tragicznym skutkiem pomylil, a dalej okazywal uczciwa skruche, to nie powinien isc siedziec. A jesli odwrotnie, to powinien. Ale jak bedzie - nie wiem. Zalezy tez od nastawienia poszkodowanych.
Romulus - 2021-10-29, 16:15
:
Trojan napisał/a:
no cóż, natomiast świadczy o charakterze osoby


Alkohol jest dla ludzi, narkotyki także. Jeśli nie miały wpływu na jego jazdę, to odpowie za jazdę po narkotykach jak za jazdę po pijanemu.
Romulus - 2021-11-19, 15:06
:
Fundacja CourtWatch urządza dziś webinar o traktowaniu pijanych kierowców w USA i w Polsce. Można się chyba jeszcze zapisać: https://courtwatch.pl/projekty/projekty-biezace/wymiar-sprawiedliwosci-usa-i-polski-vs-covid-19/wobec-pijanych-kierowcow/?fbclid=IwAR1C0f6YcIviKIyQksYZ3yVCOiIAzLox658FrBuBBjH00Llho8Vp0SJePqI
Ostatni był poświęcony tymczasowym aresztowaniom.

Do zobaczenia. :-P
Trojan - 2021-11-19, 15:42
:
no to wiemy że jak w USA dostaniesz szybkie oskarżenie i ten ekspresowy proces na którym sędzia ci orzeknie kaucje "w razie w" na którą cię nie stać to idziesz do więzienia ;)
dworkin - 2021-11-22, 11:18
:
https://wiadomosci.wp.pl/wyrok-dla-kierowcy-bmw-za-wypadek-przy-sokratesa-6707486322436864a

Cytat:
Krystian O. został skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie na siedem lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności za spowodowanie wypadku przy ul. Sokratesa na warszawskich Bielanach.

Trojan, dla Ciebie. Nasyć się.
Romulus - 2021-11-22, 12:12
:
Trojan napisał/a:
no to wiemy że jak w USA dostaniesz szybkie oskarżenie i ten ekspresowy proces na którym sędzia ci orzeknie kaucje "w razie w" na którą cię nie stać to idziesz do więzienia ;)

Wziąłbyś posłuchał rozmowy z panią sędzią z Hameryki to dowiedziałbyś się czegoś nowego i innego. :) Tam stawiają nie na karanie, nie na pierwszym miejscu. Ważniejsze jest to, żeby sprawcy podać rękę i pomóc mu się wykaraskać z nałogu, jeśli jest nałogowcem. Itd. Bardzo fajny, pouczający webinar. :-P
toto - 2021-11-22, 12:37
:
Romulus napisał/a:
am stawiają nie na karanie, nie na pierwszym miejscu. Ważniejsze jest to, żeby sprawcy podać rękę i pomóc mu się wykaraskać z nałogu, jeśli jest nałogowcem. Itd. Bardzo fajny, pouczający webina

Romek, przepraszam, co za głupoty walisz? Popatrz choćby na statystykę osadzonych na 100 000 obywateli (jedna z najwyższych na swiecie). Popatrz jaki procent osadzonych siedzi tam za przestępstwa związane z narkotykami (50%?). Popatrz jaki procent osadzonych ma problemy z nałogami (powyżej 60%, a niektórzy twierdzą, że i ponad 80% ma problemy z nadużywaniem). Może i jakaś sędzina ładne pogadanki daje, ale w tym ich systemie wcale nie chodzi o podanie ręki i wyciągnięcie z kłopotów. Takie stwierdzenia są prawdziwe w jednostkowych przypadkach.
Trojan - 2021-11-22, 13:22
:
Romulus napisał/a:

Wziąłbyś posłuchał rozmowy z panią sędzią z Hameryki to dowiedziałbyś się czegoś nowego i innego. :) Tam stawiają nie na karanie, nie na pierwszym miejscu. Ważniejsze jest to, żeby sprawcy podać rękę i pomóc mu się wykaraskać z nałogu, jeśli jest nałogowcem. Itd. Bardzo fajny, pouczający webinar. :-P


eee - wiesz, nie będę udawał udawał że wiem co się dzieje w hameryce. Posługuje się wiedzą czerpaną czy to z netu czy z TV. O sprawach "społecznych" dowiaduje się z semi-satyrycznego Johna Olivera lub z tego AXIOMa (?) gdzie już a poważenie.

Jeśli za posiadanie minimalnych ilości trafiasz w tryby więzienne - gdzie Romku podle twojego ulubionego argumentu "ustawodawca nam takie minima wyznaczył", za jointa trafiasz do pierdla-->rozprawa - a jak cię nie stać na prawnika (a nie stać) to od razu do pierdla (tracisz pracę, spirala długu się nakręca, a za długi też idziesz do pierdla)
Państwo gdzie masz prywatne więzienia ... :)

to nawet najlepsza przemowa sędziny na webinaraich o podawaniu renki .... :) wywołuje tylko uśmiech.


dworkin napisał/a:
https://wiadomosci.wp.pl/wyrok-dla-kierowcy-bmw-za-wypadek-przy-sokratesa-6707486322436864a

Cytat:
Krystian O. został skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie na siedem lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności za spowodowanie wypadku przy ul. Sokratesa na warszawskich Bielanach.

Trojan, dla Ciebie. Nasyć się.


tak, to dobra wiadmość która wywołuje uśmiech w ten deszczowy jesienny dzień :) - aczkolwiek rozumiem że bezp. poszkodowanym jeszcze "za mało".
dworkin - 2021-11-22, 13:54
:
Nie wiem, Trojan, jaki mają do tego stosunek. Pewnie jest, jak mówisz i pewnie na ich miejscu byłbym taki sam, mimo że z zewnątrz oczekuję zniuansowanej oceny na zimno. Serio, bardzo chcialbym, aby osądzały nas odpowiednio zaprogramowane zimne maszyny. Ludzie się imo nie sprawdzają. Są niechlujni, sentymentalni, dzialają za bardzo w oparciu o chlopski rozum. I wszystko to widzialem u polskich sedziow kilkakrotnie, co na pewno jest w duzym stopniu konsekwencja zawalenia sprawami nad racjonalne możliwości.

Ja osobiście, tak na zimno, myślę, że to surowy wyrok, ale na pewno nie nieadekwatny do świadomej przewiny.
Romulus - 2021-11-22, 14:54
:
Ależ tak. Tyle, że tam przestępstwo przestępstwu nierówne. Przepisy o posiadaniu są absurdalnie zaostrzone. Ale już, na przykład, za zabójstwo możesz wyjść z pierdla po trzech latach za dobre sprawowanie (oczywiście, zależy od zabójstwa). Odnoszę się wyłącznie do pijanych kierowców, bo o tym jest temat a i pogadanka z amerykańską sędzią tego dotyczyła. :)
toto - 2021-11-22, 14:59
:
Zgaduję, że dużo zależy od tego, z jakiego środowiska się wywodzisz. Jeśli jesteś wyższą klasą średnią, pewnei system potraktuje Cię łagodniej, w końcu ludzie popełniają błędy, ale się zmieniają. Jeśli jesteś gościem z getta, to zbrodnię masz we krwi i tylko surowa ręka sprawiedliwości chroni społeczeństwo przed twoimi zbrodniami.
Romulus - 2021-11-22, 16:57
:
A o tym mowy nie było. :) Ale zapewne tak jest. :)
Stary Ork - 2021-11-22, 18:12
:
toto napisał/a:
Zgaduję, że dużo zależy od tego, z jakiego środowiska się wywodzisz. Jeśli jesteś wyższą klasą średnią, pewnei system potraktuje Cię łagodniej, w końcu ludzie popełniają błędy, ale się zmieniają. Jeśli jesteś gościem z getta, to zbrodnię masz we krwi i tylko surowa ręka sprawiedliwości chroni społeczeństwo przed twoimi zbrodniami.


W fachowej terminologii nazywa się to driving while black.
Romulus - 2021-11-24, 09:50
:
dworkin napisał/a:
https://wiadomosci.wp.pl/wyrok-dla-kierowcy-bmw-za-wypadek-przy-sokratesa-6707486322436864a

Cytat:
Krystian O. został skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie na siedem lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności za spowodowanie wypadku przy ul. Sokratesa na warszawskich Bielanach.

Trojan, dla Ciebie. Nasyć się.


Dogmaty Karnisty obszernie na temat tej sprawy:
Cytat:
Śmiertelne potrącenie pieszego na ul. Sokratesa w Warszawie. Sprawcę oskarżono o zabójstwo, ale ostatecznie został uznany za winnego spowodowania wypadku drogowego i skazany na karę 7 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Dlaczego nie przypisano mu zabójstwa? 🤔
Do tragicznego wypadku doszło w październiku 2019.
Sprawca jechał po mieście i przekroczył dozwoloną prędkości o 84 km/h (według biegłych jechał z prędkością 134 km/h). Przerobił również samochód w taki sposób, że - zdaniem ekspertów - nie powinien być on dopuszczony do ruchu. W czasie jazdy potrącił mężczyznę, który w towarzystwie żony przechodził przez ulicę, pchając wózek z dzieckiem*.
Sprawa jest z pewnością bulwersująca i wywołuje uzasadnione emocje. Piraci drogowi, którzy powodują tak rażące zagrożenie dla życia uczestników ruchu, powinni trafiać do więzienia na długi czas.
Za zabójstwo groziło kierowcy co najmniej 8 lat pozbawienia wolności aż do dożywotniego więzienia (art. 148 k.k.). Za wypadek ze skutkiem śmiertelnym kara przewidziana w art. 177 k.k. wynosi maksymalnie 8 lat pozbawienia wolności.
Przyjrzyjmy się sprawie pod kątem Dogmatycznym.
👉 Po pierwsze, zabójca musi mieć zamiar zabicia człowieka, a ZAMIAR sprawcy wymaga udowodnienia. Zamiar to okoliczność faktyczna, tak samo jak przekroczenie prędkości czy spowodowanie określonego skutku.
Oznacza to, że zamiaru nie można domniemywać. Nie wystarczy powiedzieć: "Powinieneś przewidzieć, że szaleńcza jazda może doprowadzić do śmierci człowieka. A więc miałeś zamiar, bo powinieneś przewidywać możliwość spowodowania śmierci".
Nie na tym polega zamiar, że ktoś MOŻE lub POWINIEN przewidywać. Zamiar polega przede wszystkim na tym, że sprawca musi realnie PRZEWIDYWAĆ. Ma liczyć się z tym, że określone zachowanie doprowadzi do śmiertelnego następstwa.
Bez realnej świadomości po stronie konkretnej osoby, że jej czyn może spowodować śmierć człowieka, nie da się stwierdzić, że działała z zamiarem.
👉 Po drugie, sama świadomość negatywnych następstw czynu nie wystarczy do skazania sprawcy za zabójstwo drogowe. Zamiar wymaga ponadto chęci spowodowania skutku albo przynajmniej godzenia się sprawcy na śmierć człowieka.
W omawianej sprawie prokuratura zarzuciła mężczyźnie zabójstwo z zamiarem wynikowym. Twierdziła więc, że przewidywał on możliwość spowodowania śmierci przechodnia i godził się na ten skutek.
GODZENIE SIĘ jako postać zamiaru wymaga udowodnienia. Sprawca godzi się na skutek, gdy przewiduje realne ryzyko jego nastąpienia i jest mu to OBOJĘTNE, czy skutek nastąpi, czy nie.
A jest mu to obojętne, gdy swoim zachowaniem nie stara się zmniejszyć ryzyka, nie stara się jakoś zapobiec skutkowi, nie podejmuje manewrów mających zminimalizować szkodę.
Tak prezentuje się teoria obojętności, rozwijana przed laty przez prof. Władysława Woltera. Godzenie się to obustronny brak chęci: sprawca ani chce, żeby skutek wystąpił, ani chce, żeby nie nastąpił. Jest mu po prostu "wszystko jedno".
Sąd powołał się między innymi na opinię biegłego oraz zapis monitoringu, z których wynikało, że mężczyzna podjął manewry obronne, by uniknąć potrącenia pieszego: hamowanie oraz skręt kół. Wskazuje to, że sprawca miał świadomość stworzonego zagrożenia, lecz nie godził się na nastąpienie skutku.
Polski Kodeks karny nazywa taką sytuację czynem popełnionym nieumyślnie: choć świadomie, ale bez zamiaru, a więc nie można uznać go za umyślne zabójstwo. Mamy więc do czynienia z wysoce karygodnym, spowodowanym nieumyślnie wypadkiem drogowym.
Generalnie rzecz biorąc operowanie konstrukcją "zabójstwa drogowego" nie jest wykluczone, musiałaby to być jednak sytuacja ekstremalna.
Przykładowo, gdy ktoś rozpędzi pojazd do prędkości, która uniemożliwia mu w praktyce zapanowanie nad nim w zwyczajnej sytuacji na drodze, to sam odbiera sobie możliwość odpowiedniej reakcji, nawet gdyby potem chciał uniknąć skutku. Można byłoby przyjąć wówczas, że godzi się na najgorsze, bo nie ma już szans zapobiec skutkowi.
👉 Po trzecie, gdyby konsekwentnie przyjmować, że kierowca godził się na śmierć mężczyzny, i w tym zakresie dopuścił się dokonanego zabójstwa, prokuratura powinna zarzucić mu również usiłowanie zabójstwa kobiety, która znajdowała się na przejściu, a także dziecka znajdującego się w wózku.
Jeśli kierowca w czasie nieostrożnej jazdy rzeczywiście godził się na śmierć pieszego, zamiar ten musiał być przecież identyczny wobec wszystkich osób znajdujących się wówczas na przejściu.
Prokuratura powinna więc oskarżyć go o usiłowanie zabójstwa tym samym czynem więcej niż jednej osoby i dokonane zabójstwo potrąconego mężczyzny (art. 13 § 1 w związku z art. 148 § 3 alt. 1 w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.).
Zarzut taki - jak wynika z informacji medialnych - nie został jednak sformułowany. Świadczy to o niekonsekwencji rozumowania prokuratury, że sprawca miał rzeczywiście zamiar wynikowy zabójstwa.
👉 Kierowcy wymierzono karę 7 lat i 10 miesięcy więzienia, a więc karę zbliżoną co do wymiaru do tej grożącej za zabójstwo. Maksymalna kara przewidziana za wypadek drogowy to 8 lat pozbawienia wolności.
Lepiej skazać sprawcę za wypadek drogowy, wymierzając mu dolegliwą karę, niż "naciągać" fakty i domniemywać zamiar, próbując na siłę przypisać mu zabójstwo.
Mówimy oczywiście o wielkiej tragedii, która nie powinna mieć miejsca. Jednak kara niemalże 8 lat więzienia dla sprawcy omawianego zdarzenia nie wydaje się karą nieproporcjonalnie łagodną.
Walka z piratami drogowymi musi trwać! A zarazem sprawcy czynów karalnych muszą być karani na podstawie prawidłowo stosowanych przepisów Kodeksu karnego.

Post na Fejsie sprzed 12 godzin.
Trojan - 2021-11-30, 01:36
:

Fidel-F2 - 2021-11-30, 08:02
:
Sosna bije nawet cztery asy.
Stary Ork - 2021-11-30, 08:06
:
Jerónie, ale urwał //panda
MrSpellu - 2021-11-30, 08:22
:
Srogo.
Trojan - 2021-11-30, 10:26
:
Fidel-F2 napisał/a:
Sosna bije nawet cztery asy.


a model/wersja ? :)
Trojan - 2021-12-01, 14:04
:
A4 B8

a teraz to:
https://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Wlochy-k.-Namyslowa.-Najechal-na-14-latke-na-jezdni.-Myslal-ze-to-worek-lisci?fbclid=IwAR2OurPXX6Ax1TWJHKnWYXb8jLtyInrAOaJsyr_Wi72NAs5qWzexN2ZOaPw

ja prdlo - tutaj szkoda kierownika.
MrSpellu - 2021-12-01, 14:22
:
Jesień 18:40, nieoświetlona droga.
Najprawdopodobniej pijana małolata leżąca na jezdni, bez odblasków.

Facet miał skurwysyńskiego pecha.

A tatko wiadomo, nerwy, ale za szkody powinien beknąć.
Romulus - 2021-12-01, 18:11
:
MrSpellu napisał/a:
Jesień 18:40, nieoświetlona droga.
Najprawdopodobniej pijana małolata leżąca na jezdni, bez odblasków.

Facet miał skurwysyńskiego pecha.

A tatko wiadomo, nerwy, ale za szkody powinien beknąć.

Nie rozumiem, na jakiej podstawie postawiono mu zarzut spowodowania wypadku. Jechał drogą, nie ma danych wskazujących, aby przekraczał prędkość, na drodze leży człowiek, ten go nie zauważa - o tej porze to nic nadzwyczajnego. W jaki sposób on naruszył choćby ogólne zasady ostrożności? Bo nie zauważył leżącej w poprzek jezdni dziewczyny? No, akurat tego powinien spodziewać się kierowca na drodze? Leżącego w poprzek człowieka? Opierając się na tej wiadomości mam duże zastrzeżenia co do zasadności postawienia mu zarzutu.

Cytat:
Ojciec poszkodowanej po otrzymaniu informacji o wypadku poszedł pod dom sprawcy, gdzie dokonał zniszczeń o wartości przekraczających kilkanaście tysięcy złotych. 
Więcej: https://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Wlochy-k.-Namyslowa.-Najechal-na-14-latke-na-jezdni.-Myslal-ze-to-worek-lisci?fbclid=IwAR2OurPXX6Ax1TWJHKnWYXb8jLtyInrAOaJsyr_Wi72NAs5qWzexN2ZOaPw

Na miejscu tego ojca to bym porozmawiał z córką, jeśli się wyliże. Poza tym, że rzeczywiście powinien ponieść konsekwencje karne i cywilnego tego zachowania. Karne to art. 288 k.k., zniszczenie, uszkodzenie, uczynienie rzeczy niezdatnej do użytku. Można pomyśleć nad złagodzeniem kary. Ale rachunek za szkodę powinien zapłacić.
MrSpellu - 2021-12-01, 19:10
:
Romulus napisał/a:
Nie rozumiem, na jakiej podstawie postawiono mu zarzut spowodowania wypadku. Jechał drogą, nie ma danych wskazujących, aby przekraczał prędkość, na drodze leży człowiek, ten go nie zauważa - o tej porze to nic nadzwyczajnego. W jaki sposób on naruszył choćby ogólne zasady ostrożności? Bo nie zauważył leżącej w poprzek jezdni dziewczyny? No, akurat tego powinien spodziewać się kierowca na drodze? Leżącego w poprzek człowieka? Opierając się na tej wiadomości mam duże zastrzeżenia co do zasadności postawienia mu zarzutu.


Może dziecko jakiegoś lokalnego watażki? Bo też nie ogarniam.
Trojan - 2021-12-03, 20:16
:
tym razem z LA. Oglądać do końca, choć materiał długi.

https://youtu.be/-9yqXzZ16ns


fascynujące.
Fidel-F2 - 2021-12-03, 23:19
:
I co tam na końcu miało być? Strażacy?

Od tego są pierdolone trójkąty. Nie wiem jak u nich, ale u nas tak cirka 10% kierowców ma pojęcie jak ich używać.
Trojan - 2021-12-04, 00:33
:
my się dziwimy/oburzamy że czasami nikt nie zwróci uwagi na sztajmesa który zejdzie gdzieś w centrum [co ogólnie jest nieprawdą]
Fidel-F2 - 2021-12-04, 07:27
:
albo piszą "Tu byłem, Tony Halik"
utrivv - 2021-12-05, 11:00
:
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,27876204,dwa-i-pol-roku-bezwzglednego-wiezienia-dla-rowerzysty-ktory.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Warszawa_Wyborcza&fbclid=IwAR3ub5vrcCYCnqJRJzo-kKWyBEXeHsbS9iE9s9d8qI7AWJ71EPF8c3yblRQ
Trojan - 2021-12-05, 12:15
:
za payw - dej jakieś ciekawsze wyrywki.
Romulus - 2021-12-05, 16:35
:
Zbiegł z miejsca zdarzenia, pewnie to przesądziło o takiej karze. Zresztą, sam przepis nakazuje surowiej karać sprawców, którzy uciekli z miejsca zdarzenia (art. 178 k.k.).
KS - 2021-12-08, 14:18
:
Ze swej samotni udałem się do Miast. I com ja widział na drogach. Pierwsze primo: przepis o zakazie jazdy na zderzak to nadal kupa śmiechu. Nasze durne społeczeństwo się nie naumie, wręcz przeciwnie nauczone od wieków jest, że łatwiej i wygodniej prawo olać niż się dostosować. Stary polski obyczaj, by jechać komuś 2 metry od zderzaka dla pokazania, że jedzie za wolno ma się świetnie. A ja porządny jestem, jak mam znak 70, to nie przekraczam 89, nawet jak pusto przed maską na odległość rzutu siekierą.

Stary angielski dowcip: What’s the fastest car on a highway? A company car.
Nawet nie te tiry są najgorsze, choć w grudniu ich się zwykle wylęga na drogi niczym pszczół. Te wszystkie jurne chujki w dostawczakach, którym wiecznie się spieszy a testosteron ich roznosi, bo koniecznie muszą ci udowodnić jakiego kopa ma ich peżot lumbago turbo czy inne ustrojstwo na ropę. I mija cię kurna taki przez trzy zdrowaśki, pierdzi tymi spalinami, w końcu z litości przyhamowujesz, żeby się w coś z naprzeciwka nie wjebał, choć może i niesłusznie, bo natura powinna takich eliminować, ale zawsze jest ten niepokój, że niewinnemu może stać się krzywda.
Jak zawsze ostro rajdują też menedżerskie wypasy, ale tu jestem wyrozumiały, jakieś resztki klanowej solidarności widać w sercu noszę.

Drugie primo: drogówka wszystko, co ma w garażach wywaliła na drogi. W takich chwilach obywatel widzi, ile tego nakupili z jego podatków. Zgodnie ze starą świecką tradycją niebiescy ruszyli na drogi, by zbierać „na karpia”, więc uważajcie. Nieoznakowane w akcji też widziałem, dwa razy. Zły znak.
Fidel-F2 - 2021-12-08, 14:29
:
KS napisał/a:
Drugie primo: drogówka wszystko, co ma w garażach wywaliła na drogi. W takich chwilach obywatel widzi, ile tego nakupili z jego podatków. Zgodnie ze starą świecką tradycją niebiescy ruszyli na drogi, by zbierać „na karpia”, więc uważajcie. Nieoznakowane w akcji też widziałem, dwa razy.
dzień jak co dzień
MrSpellu - 2021-12-08, 14:46
:
KS napisał/a:
Stary angielski dowcip: What’s the fastest car on a highway?


Remontowo-budowlany stuletni Ford Transit/Mercedes Sprinter.
Ekipa spóźniona na robotę spokojnie wyciąga Warp 5 //mysli
Trojan - 2021-12-08, 17:34
:
ostatnio wyprzedzał na Merc Dostawczy Beczkowóz.
na oko pod czterdziestkę.
m_m - 2021-12-08, 17:34
:
Rozumiem że szedłeś piechotą?
Fidel-F2 - 2021-12-08, 18:40
:
wieczór taki piękny był
Trojan - 2021-12-08, 18:45
:
m_m napisał/a:
Rozumiem że szedłeś piechotą?


nie, jechaliśmy naszą Astrą '97, normalnie jak przepisy nakazują


a taki +/- nas wyprzedzał - pomarańczowy, chyba że to był odcień rdzy.
MrSpellu - 2021-12-14, 15:55
:
A tak z innej, hyhyhy, beczki:

https://www.pless.pl/wiad...owaniu-pszczyna

Niedoświetlone, to jest grube niedopowiedzenie. O tej godzinie jest tam ciemno jak w dupie.
KS - 2021-12-14, 16:07
:
kocham rowerzystów jeżdżących zimą po zmierzchu nieoświetlonym rowerem i ubranych w ciemne ciuchy, dawcy organów lepsi niż motocykliści, bo ci ostatni rzadko zostają w jednym kawałku
Trojan - 2021-12-31, 21:53
:
https://tvn24.pl/swiat/usa-gubernator-kolorado-skrocil-wyrok-skazanemu-kierowcy-ciezarowki-ze-110-do-10-lat-5544806

+


swojskie ;)
https://www.tuwroclaw.com...3283-63266.html
Fidel-F2 - 2021-12-31, 23:55
:
Nic nie pyskujesz o nowym systemie karania kierowców?
Trojan - 2022-01-01, 21:41
:
Fidel-F2 napisał/a:
Nic nie pyskujesz o nowym systemie karania kierowców?




Zdzichu ostro wszedł w nowy rok.
Trojan - 2022-01-18, 22:15
:
link bardzo pasuje do tytułu wątku (zmienić tylko polskich na kazachskich)
jest drastycznie - faktycznie ostrzegam
https://rusdtp.ru/8-chelovek-razbilis-na-zimnej-trasse-v-kazahstane/
Romulus - 2022-01-22, 15:13
:
Pamiętam, że i na forum wyrok na niejakiego "Froga" wzbudził niechęć, a może nawet zgorszenie. :mrgreen: Uznano go za pobłażanie piratom drogowym. Okazuje się, że sąd drugiej instancji poszedł dalej. I wyrok zmienił na uniewinnienie.

Uzasadnienia takiego rozstrzygnięcia nie ma. Ale jest fajny komentarz Dogmatów Karnisty na temat skazania.
Cytat:
Rok temu sąd 1. instancji uniewinnił Froga od szaleńczej jazdy po mieście i skazał go tylko za jeden manewr. Teraz sąd 2. instancji uznał, że nawet ten jeden manewr nie stanowił przestępstwa.
Sprawa wywołuje spore zamieszanie w mediach, także wśród komentatorów nie zajmujących się prawem. 🤔 Musimy więc przyjrzeć się jej pod kątem Dogmatycznym.
👉 Mniej więcej rok temu, w lutym 2021 zapadł wyrok uniewinniający pirata drogowego od zarzutu sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Mężczyzna w brawurowy, rażąco nieostrożny sposób jeździł ulicami miasta, narażał w różnych miejscach różnych uczestników ruchu, a swoje wyczyny dodatkowo sfilmował i umieścił w internecie.
Wówczas sąd uznał, że za przestępstwo nie może być uznany w sumie "cały" rajd, lecz co najwyżej jego poszczególne odcinki.
Dlatego sąd 1. instancji w 2021 uniewinnił mężczyznę od zarzutu sprowadzenia zagrożenia "w sumie" poprzez niebezpieczną jazdę, i skazał go za konkretną sytuację na drodze, stwierdzając, że w danym miejscu i czasie konkretny manewr wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 174 k.k.
Za ten czyn Frogowi wymierzono karę 2,5 roku bezwzględnego więzienia.
Odróżnienie "sumy" zagrożeń indywidualnych od jednostkowego manewru groźnego dla wielu osób jest kluczowe i wrócimy do niego za chwilę. Przejdźmy teraz do wyroku sądu 2. instancji, który zajmował się sprawą wskutek wniesionej apelacji.
👉 Z doniesień medialnych wynika, że sąd odwoławczy uniewinnił Froga od zarzutu popełnienia przestępstwa polegającego na jednym manewrze, za który skazano go w sądzie 1. instancji. W pozostałym zakresie wyrok (uniewinniający) utrzymano w mocy, co oznacza, że Frog jest "w całości" niewinny*.
Przede wszystkim nie znamy uzasadnienia wyroku sądu 2. instancji (stan na dzień 22.01.2022, godz. 15). Dlatego nie da się powiedzieć, że sąd uniewinnił Froga dlatego, że "nie stracił kontroli nad pojazdem".
Stwierdzenie o kontroli nad pojazdem padło rok temu, gdy biegły w procesie przed sądem 1. instancji opisywał technikę jazdy oskarżonego. Być może z tego samego powodu sąd odwoławczy uznał, że feralny manewr nie rodził ryzyka katastrofy w rozumieniu art. 174 k.k., ale tego nie wiemy, bo motywy wyroku sądu odwoławczego nie są publicznie znane. Relacje medialne powielają fragmenty uzasadnienia przedstawionego rok temu (jak w załączonym materiale*) i niekoniecznie oddają sens wyroku sądu odwoławczego.
Równie dobrze finalne uniewinnienie mogło wynikać z odmiennej wykładni przepisu o katastrofie, który wymaga, by zagrożonych było WIELE osób. Jeśli sąd odwoławczy uznał, że musi być to liczba co najmniej 10 lub 11 osób, a faktycznie zagrożonych było mniej osób - nie miał wyjścia i stwierdził brak przestępstwa.
Notabene oczekiwałbym od rzecznika sądu, by powiadomić nas o powodach takiego a nie innego rozstrzygnięcia sprawy w 2. instancji. Jest to głośna sprawa medialna, komentowana przez różne osoby, w tym polityków, którzy wytykają sądowi pobłażliwość dla "szaleńców" drogowych.
Wiedza o motywach wyroku powinna być powszechnie dostępna.
Wyjaśnijmy teraz, dlaczego piracka jazda po mieście nie zawsze jest przestępstwem.
👉 Zarzucane Frogowi przestępstwo wynika z art. 174 k.k., który stanowi: "Kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8" (jeśli czyn jest nieumyślny, grożąca kara nie przekracza 3 lat więzienia).
W przepisie jest mowa o bezpośrednim niebezpieczeństwie KATASTROFY, której szczegółową charakterystykę zawiera art. 173 k.k., zgodnie z którym karze podlega, "kto sprowadza katastrofę w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym zagrażającą życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach".
Jak widać, katastrofa z art. 173 k.k. polega na tym, że zagrożonych jest wiele osób lub mienie w wielkich rozmiarach. Sama zaś katastrofa to jedno ZDARZENIE komunikacyjne, które wywołuje takie właśnie zagrożenie, np. wykolejenie się pociągu z wieloma pasażerami, zderzenie pojazdu z autobusem pełnym ludzi itp.
Karalny jest także etap poprzedzający katastrofę, co zarzucano Frogowi: bezkolizyjne sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy z art. 174 k.k.
👉 I w tym tkwi sedno sprawy: przestępstwo art. 174 k.k. nie polega na sprowadzeniu zagrożenia jedynie kolizji czy wypadku drogowego, lecz polega na tym, że sprowadza się niebezpieczeństwo katastrofy groźnej dla wielu osób.
Chodzi o sprowadzenie zagrożenia NARAZ dla wielu osób, a nie sumę zagrożeń indywidualnych podczas długiego przejazdu po mieście. O zaistnieniu niebezpieczeństwa katastrofy nie decyduje SUMA naruszonych przepisów czy popełnionych po drodze wykroczeń, nawet rażąco bezprawnych. Nie można sumować jednostkowych zagrożeń sprowadzanych w różnym czasie i miejscu, na skutek różnych manewrów wobec różnych uczestników ruchu, bo nigdy nie da to "w sumie" zagrożenia katastrofy, o jakie chodzi w art. 174 k.k.
Na tych właśnie ustaleniach Dogmatycznych oparł swój wyrok sąd 1. instancji i uniewinnił kierowcę od pirackiego "rajdu".
W ustnych motywach sąd powołał się na moje publikacje, w których analizowałem dokładnie art. 174 k.k. Argumentowałem, że sumowanie zagrożeń indywidualnych jest wykluczone; musi zaistnieć naraz zagrożenie dla wielu osób.
"Dr. hab. Mikołaj Małecki w swojej pracy naukowej bardzo plastycznie ilustruje ten przykład. Nie chodzi o to, czy wiele osób znajdujących się podczas burzy w różnych punktach miasta może zostać indywidualnie trafione piorunem, lecz chodzi o to, że istnieje niebezpieczeństwo porażenia piorunem wielu osób naraz, stojących pod jednym drzewem"** - mówiła sędzia Pomianowska wydając wyrok w spawie Froga.
Zatem nie miało znaczenia to, ile w sumie wykroczeń popełnił po drodze Frog lub też ilu osobom zagroził W SUMIE. To karygodne zachowania, za które mężczyzna został już ukarany na podstawie Kodeksu wykroczeń.
Aby skazać go za przestępstwo, należało wykazać, że konkretnym zachowaniem w danym układzie sytuacyjnym, w związku z konkretną sytuacją na drodze, sprowadził niebezpieczeństwo katastrofy zagrażającej naraz wielu osobom.
👉 Sąd 1. instancji doszukał się takiego czynu w czasie "rajdu kieleckiego", gdy konkretny manewr Froga zmusił kierowcę betoniarki do reakcji obronnej i zjechania na bok. "W zdarzeniu uczestniczyłoby kilka osób - kierowca betonomieszarki, kierowca samochodu dostawczego, kierowca samochodu osobowego, rowerzysta, dwaj policjanci i sam oskarżony oraz być może widoczne na filmie samochody znajdujące się w pobliżu" - uzasadniał sąd**.
Za ten czyn Frog został skazany, a teraz sąd odwoławczy w tym zakresie uniewinnił go od zarzutu popełnienia przestępstwa.
Tak oto przedstawia się prawny obraz sytuacji.
Nie chodzi o usprawiedliwianie brawurowych zachowań piratów drogowych. Chodzi o prawidłowe stosowanie Kodeksu karnego: dopóki zachowanie nie wyczerpie znamion określonego czynu zabronionego, nie może być mowy o pociągnięciu kogoś do odpowiedzialności karnej za jego popełnienie.
Jestem za konsekwentną walką z piratami drogowmi i prawnymi regulacjami polepszającymi bezpieczeństwo na drodze. Swego czasu zaproponowałem nawet nowy przepis dedykowany piratom drogowym - na portalu Dogmatów opublikowany w 2014:
https://www.dogmatykarnis...ofalna-brawura/
Ważne, by piractwa drogowego nie zwalczać piractwem prawnym!
__________
* „Frog” uniewinniony za szybką jazdę w Warszawie i koło Kielc. Będzie wniosek o kasację
https://www.rmf24.pl/.../...ny-za-szybka...

https://www.facebook.com/..._tn__=-UC%2CP-R
Trojan - 2022-01-22, 15:56
:
no cóż... czytałem już art. na temat. NIezła analiza DK Polskiego prawa. Coś tam o kartonach.

w radiu słyszałem że pojawił się jakiś rekordzista, który jednym rajdem wykręcił sumaryczny mandat na ponad (bodaj) 30 tys. zł.

czekać należy na wyskok tzw. Froga po nowych stawkach.

w cieniu tego art.
https://tvn24.pl/tvnwarszawa/ulice/warszawa-ursynow-wypadek-na-romera-prokuratura-umorzyla-postepowanie-5566756?source=rss

Cytat:
Po kilkunastu miesiącach prokuratura umorzyła postępowanie przeciwko podejrzanemu o spowodowanie wypadku na ulicy Romera. - Mimo podjętych czynności nie udało się ustalić jednoznacznego przebiegu zdarzenia - wyjaśniła jej rzeczniczka. Przypomnijmy: sprawca prowadził po alkoholu, a potrącony 71-latek zmarł w szpitalu po wypadku



jazda figurowa, potrójny Axel

https://youtu.be/l0yaiHYYsJU
wred - 2022-01-22, 16:38
:
Noż kurwa kpiny... potrącił, zabił, na przejściu, był pijany i nie można mu przypisać winy... jak mieć zaufanie do prawa ?
Romulus - 2022-01-23, 09:38
:
Ale fajne. Prokuratura - organ wyspecjalizowany w ściganiu przestępstw - stwierdza, że nie można ustalić jednoznacznego przebiegu wypadku. TVN 24 - jednym zdaniem ustala wszystko. :mrgreen: Powtórzę się - niech media prowadzą śledztwa, wydają wyroki. A może widzowie będą w internetowych sondach ustalać karę. Byłoby nowocześnie i sprawiedliwie. :mrgreen:

A jeśli sprawca prowadził po alkoholu to za to akurat odpowie.
Bibi King - 2022-01-23, 10:55
:
@wred,

Romu ma rację. Jeżeli nie można ustalić przebiegu wypadku, to nie można np. jednoznacznie przypisać winy. Gość beknie za prowadzenie pod wpływem, bo co do tego nie ma wątpliwości, ale poza tym... No tak to działa. Albo udajemy cywilizowany kraj, albo staczamy się w jakieś dzikie odmęty.

@romulus,

Inna sprawa, że trudno dziś bezkrytycznie ufać prokuraturze.
Trojan - 2022-01-23, 12:05
:
https://www.se.pl/warszaw...-UkRL-Vjid.html

czyli pewnie klasyka - nikt nie widział momentu
kierownik twierdzi że mu nagle wszedł pod koła i nie miał czasu na reakcje
atu nie działa efekt pijanego ? że pijany ma zawsze rację ?

bo jakie wątpliwości może mieć prokuratura >?
Trojan - 2022-01-23, 13:52
:
a tu ciekawostka na czasie od somsiadów zza południowej granicy
podręcznikowe jak się zachować w sytuacji

https://twitter.com/i/web/status/1484623190454423553
Bibi King - 2022-01-23, 14:11
:
Fcuk...
MrSpellu - 2022-01-24, 09:36
:
ale jebło
Romulus - 2022-01-24, 15:53
:
Bibi King napisał/a:

@romulus,

Inna sprawa, że trudno dziś bezkrytycznie ufać prokuraturze.

Jasna sprawa. Sądom też.
A jak znam prokuraturę, to uzasadnienie tego umorzenia może być pisane po łebkach, bo tam rzadko się przykładają. Potem zażalenie ląduje w sądzie i się trzeba zastanawiać, o co im chodziło i czy skarżący nie ma czasem racji. Choć w takiej sprawie może się przyłożą - bo to zawsze dobrze jasno, precyzyjnie i bez rozwlekania wyłuszczyć, dlaczego tak a nie inaczej.
Bibi King - 2022-01-24, 15:59
:
Romulus napisał/a:
Sądom też.

No jednak nie. Wiem, że siedzisz w tym od środka, ale to zrównanie było w tym miejscu niepotrzebne.
Sabetha - 2022-01-24, 16:41
:
Trojan napisał/a:
a tu ciekawostka na czasie od somsiadów zza południowej granicy
podręcznikowe jak się zachować w sytuacji


Widziałam to dzisiaj na Facebooku i przyznaję, że pewnie sama bym nie wpadła na to, że trzeba brać kurtkę i spierdalać. Ale ja jestem bardzo złym kierowcą :badgrin:
Trojan - 2022-02-06, 14:57
:
ze wschodu

https://youtu.be/tA_-u65sCgw
KS - 2022-04-06, 13:04
:
https://www.onet.pl/infor...ke0ypt,30bc1058
Fidel-F2 - 2022-04-06, 13:09
:
good
Trojan - 2022-04-06, 13:53
:
prawidłowo
KS - 2022-04-10, 09:13
:
https://www.trojmiasto.pl...e2rlai_pURu6AJE
Trojan - 2022-05-17, 00:56
:
https://youtu.be/IS1Vta9JlOg
analiza wypadku motocyklisty i TK

w sumie ciekawe - Romulusie, na podstawie tego co podają - co byś orzekł ? ;)
wred - 2022-05-17, 03:02
:
Nic nowego nie powiedział, jak dla mnie to ewidentne zajechanie drogi po spanikowaniu na widok wjeżdżającej ciężarówki. Zdarzało mi się wielokrotnie być w podobnej sytuacji jak ten motocyklista. Tyle, że jeżdżę na swoim moto spokojniej albo bardziej nieufnie do kierowców...
Romulus - 2022-05-17, 06:30
:
Trojan napisał/a:
https://youtu.be/IS1Vta9JlOg
analiza wypadku motocyklisty i TK

w sumie ciekawe - Romulusie, na podstawie tego co podają - co byś orzekł ? ;)

Za długie, nie oglądałem. :mrgreen:
Jeśli byliby winni, to byliby winni, jeśli byliby niewinni to byliby niewinni. Co za różnica, były sędzia, czy ktokolwiek inny?
Fidel-F2 - 2022-05-17, 06:36
:
Trojan, ekscytuje się jak zwykle byle gównem.
Fidel-F2 - 2022-05-17, 06:38
:
Romulus, :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Zrobiłeś mi dzień.
Romulus - 2022-05-17, 07:54
:
Fidel-F2 napisał/a:
Romulus, :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Zrobiłeś mi dzień.

No powinienem jednak jakieś zastrzeżenie zrobić, przepraszam. :mrgreen:
KS - 2022-05-17, 08:52
:
Romulus napisał/a:

Jeśli byliby winni, to byliby winni, jeśli byliby niewinni to byliby niewinni.

:mrgreen:
Gdyby cię kiedyś (czego ci nie życzę) Ziobro czy inny kutafon usunął z sądu, zawsze możesz sobie dorobić w Zakopanem jako baca :-)
Romulus - 2022-05-17, 09:48
:
Miałby swojego człowieka usuwać? :-P Nie mówię, że to niemożliwe. :-P

Ciekawszy jest kazus z kichnięciem za kierownicą, które prowadzi do podjęcia manewrów pojazdem skutkujących spowodowaniem wypadku. :-P Wrzucę później, jesli kogoś to interesuje.
KS - 2022-05-17, 10:18
:
Romulus napisał/a:

Ciekawszy jest kazus z kichnięciem za kierownicą, które prowadzi do podjęcia manewrów pojazdem skutkujących spowodowaniem wypadku.

Force majeure?
;)
Trojan - 2022-05-17, 11:32
:
Romulus napisał/a:
Trojan napisał/a:
https://youtu.be/IS1Vta9JlOg
analiza wypadku motocyklisty i TK

w sumie ciekawe - Romulusie, na podstawie tego co podają - co byś orzekł ? ;)

Za długie, nie oglądałem. :mrgreen:
Jeśli byliby winni, to byliby winni, jeśli byliby niewinni to byliby niewinni. Co za różnica, były sędzia, czy ktokolwiek inny?


cóż, ja oglądam większość takich filmówx2
nie oglądam TV poniżej 29 kanału i omijam wszystkie informacyjne - ale orientuje się że PiS grzał mocno temat.

Realnie z filmu niewiele wynika - samo autorzy mówią że niewiele można stwierdzić, poza tym że jak motur się pojawia na ekrania to sunie już z prędkością 180 kmh.
Trojan - 2022-06-10, 00:38
:
https://twitter.com/i/web/status/1534246946231177216
goldsun - 2022-06-10, 04:51
:
Trojan napisał/a:
https://twitter.com/i/web/status/1534246946231177216

No i?
Dawno nie wrzucałeś każdego możliwego zdarzenia drogowego?
Swoją drogą:
- audi do mandatu
- kierowca który potrącił, do mandatu
- pieszy - również do mandatu - wychodzi spomiędzy samochodów, więc ma obowiązek spojrzeć czy coś nie jedzie z obydwu stron. Nie, nie chodzi o jadącą osobówkę, tylko o potencjalnie jadącą karetkę, która w takim wypadku jak najbardziej może jechać pod prąd. Tym bardziej jeśli jest "dziwny" korek, który może oznaczać, ze gdzieś dalej jest jakieś zdarzenie/wypadek. Przejście nie zwalnia od sprawdzenia czy coś nie jedzie.
toto - 2022-06-10, 05:11
:
goldsun napisał/a:
pieszy - również do mandatu - wychodzi spomiędzy samochodów, więc ma obowiązek spojrzeć czy coś nie jedzie z obydwu stron. Nie, nie chodzi o jadącą osobówkę, tylko o potencjalnie jadącą karetkę, która w takim wypadku jak najbardziej może jechać pod prąd. Tym bardziej jeśli jest "dziwny" korek, który może oznaczać, ze gdzieś dalej jest jakieś zdarzenie/wypadek. Przejście nie zwalnia od sprawdzenia czy coś nie jedzie.
Karetka jadąca pod prąd jedzie na bombach, dodatkowo trąbi. A kierowca mondeo pewnie wykonał manewr taki jak audi, tylko, że zrobił to zza samochodu z kamerą.

Zacytuj przepis, na podstawie którego chcesz pieszą ukarać mandatem.
goldsun - 2022-06-10, 06:05
:
toto napisał/a:
goldsun napisał/a:
pieszy - również do mandatu - wychodzi spomiędzy samochodów, więc ma obowiązek spojrzeć czy coś nie jedzie z obydwu stron. Nie, nie chodzi o jadącą osobówkę, tylko o potencjalnie jadącą karetkę, która w takim wypadku jak najbardziej może jechać pod prąd. Tym bardziej jeśli jest "dziwny" korek, który może oznaczać, ze gdzieś dalej jest jakieś zdarzenie/wypadek. Przejście nie zwalnia od sprawdzenia czy coś nie jedzie.
Karetka jadąca pod prąd jedzie na bombach, dodatkowo trąbi.

Nie usłyszała silnika samochodu, nie wiadomo czy usłyszałaby/zareagowałaby na koguty.

toto napisał/a:

A kierowca mondeo pewnie wykonał manewr taki jak audi, tylko, że zrobił to zza samochodu z kamerą.

Zacytuj przepis, na podstawie którego chcesz pieszą ukarać mandatem.

"wychodzenie zza przeszkody" - wierzę, że sam sobie znajdziesz odpowiednie zapisy.
I zauważ, ona szła przez to przejście, mając przeszkody z obydwu stron. Więc nie była widoczna z obydwu stron (dlatego pewnie mondeo miało krótki czas na zahamowanie, co go nie zwalnia z winy, ale jednak), a od strony z której mogło zgodnie z przepisami coś nadjechać - nawet było gorzej, bo tam stała ciężarówka, która dla kierowców z drugiej strony ograniczała widoczność na połowie przejścia całkowicie.
Spokojnie mógł ją skosić kierowca jadący z drugiej strony w pewnych przypadkach i to byłaby całkowicie jej wina, bo nawet się nie zatrzymała, żeby sprawdzić czy zza ciężarówki coś nie nadjeżdża a kierowca z tamtej strony nie miałby szans zahamować w skrajnym przypadku. Oczywiście kierowca powinien zachować ostrożność, ale dla przypomnienia - samochody nie zatrzymują się w miejscu. Dlatego w przepisach jest wpisany jawny zakaz wychodzenia pieszego zza przeszkody.
toto - 2022-06-10, 06:26
:
Wszystko sprowadza się do "wysoki sądzie, jej wina, bo ubrała za krótką sukienkę".

goldsun napisał/a:
"wychodzenie zza przeszkody" - wierzę, że sam sobie znajdziesz odpowiednie zapisy.
Nie misiaczku, zacytuj konkretny przepis.
m_m - 2022-06-10, 06:43
:
Kolejny przykład że pierwszeństwo pieszego z zamiarem wejścia na pasy to durne prawo. Fizyki nie oszukasz.
goldsun - 2022-06-10, 06:47
:
toto napisał/a:
Wszystko sprowadza się do "wysoki sądzie, jej wina, bo ubrała za krótką sukienkę".

Nie. Wszystko sprowadza się do tego, ze i kierowca i pieszy ma swoje obowiązki i obydwaj powinni myśleć.
To, ze pieszy bedzie poszkodowany, nie oznacza, że z automatu jest niewinny.
To, że kierowca będzie winny, nie oznacza, że pieszy z automatu jest niewinny.


toto napisał/a:
goldsun napisał/a:
"wychodzenie zza przeszkody" - wierzę, że sam sobie znajdziesz odpowiednie zapisy.
Nie misiaczku, zacytuj konkretny przepis.


Art. 14. [Zakazy dotyczące pieszych]
Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
2) przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
...

Zauważ, że można tu zastosować i punkt 1b i 2 - do wyboru. Bo intencją tych przepisów jest jasne określenie, że pieszy nie może przechodzić, jeśli kierowca nie może go zobaczyć.
Kierowca, wbrew temu co wydaje się Trojanowi i niektórym innym osobom - nie jest jasnowidzem, telepatą, ani nie może zmienić praw fizyki.

m_m napisał/a:
Kolejny przykład że pierwszeństwo pieszego z zamiarem wejścia na pasy to durne prawo. Fizyki nie oszukasz.

Problem nie tylko w durnym prawie, bo mimo wszystko w nim jest trochę wyjątków.
Ale też w sposobie jak zostało przedstawione - bo nikt o tych wyjątkach nie krzyczał, tylko wszyscy krzyczeli, że teraz pieszy to jest bogiem i wolno mu wszystko. Nie, pieszy nie ma pierwszeństwa zawsze i wszędzie, nawet na przejściu.
toto - 2022-06-10, 07:10
:
goldsun napisał/a:
wchodzenia na jezdnię
Pani była na jezdni od jakichś 3-4 sekund w momencie zdarzenia. I nie widzimy momentu bezpośrednio poprzedzającego wejście na przejście dla pieszych, ale myślę, że można spokojnie założyć, że patrzyła w lewo, a as zmienił pas już po tym, jak odwróciła wzrok.


Sprawdź sobie jakie przepisy faktycznie złamał sprawca wypadku. Na przykład omijanie pojazdu na przejściu dla pieszych. Jazda pod prąd.

Jeśli miałbym procentowo rozkładać winę, to tak 97-99% po stronie kierującego Fordem. On musi znać przepisy ruchu drogowego (państwowy egzamin na prawo jazdy), pieszy przepisów znać nie musi. To nie było wtargnięcie na drogę, jak bardzo byś nie próbował tego w ten sposób przedstawić.
m_m - 2022-06-10, 07:17
:
goldsun napisał/a:
Nie, pieszy nie ma pierwszeństwa zawsze i wszędzie, nawet na przejściu.

Powiedz to pieszym.
goldsun - 2022-06-10, 07:31
:
toto napisał/a:
goldsun napisał/a:
wchodzenia na jezdnię
Pani była na jezdni od jakichś 3-4 sekund w momencie zdarzenia. I nie widzimy momentu bezpośrednio poprzedzającego wejście na przejście dla pieszych, ale myślę, że można spokojnie założyć, że patrzyła w lewo, a as zmienił pas już po tym, jak odwróciła wzrok.


Sprawdź sobie jakie przepisy faktycznie złamał sprawca wypadku. Na przykład omijanie pojazdu na przejściu dla pieszych. Jazda pod prąd.

Jeśli miałbym procentowo rozkładać winę, to tak 97-99% po stronie kierującego Fordem. On musi znać przepisy ruchu drogowego (państwowy egzamin na prawo jazdy), pieszy przepisów znać nie musi. To nie było wtargnięcie na drogę, jak bardzo byś nie próbował tego w ten sposób przedstawić.

Ale ogarniasz tę dyskusję, czy tylko chcesz na siłę udowodnić, ze Twoja racja jest najtwojsza?
Zaraz w pierwszym poście pisałem, że winni obydwaj kierowcy - to jest bezsporne i bezdyskusyjne. Po co do tego wracasz?
Natomiast piesza też jest winna. Nie jest istotne w ilu procentach.
I celowo podałem obydwa punkty, bo czułem, ze ktoś się przyczepi do tego "wejścia na jezdnię". Dlatego działa też punkt 2 - przechodzenie w ograniczonej widoczności. Bezspornie i bezdyskusyjnie.
Ta kobieta miała szczęście, że trzepnęła ją ta osobówka, a nie jadący z przeciwka autobus, bo wtedy nie podniosłaby się pewnie sama. A kierowca autobusu już byłby całkiem niewinny.

m_m napisał/a:
goldsun napisał/a:
Nie, pieszy nie ma pierwszeństwa zawsze i wszędzie, nawet na przejściu.

Powiedz to pieszym.

Właśnie to robię ... ale strasznie opornie to idzie ... ;->
Fidel-F2 - 2022-06-10, 08:47
:
toto, wina kierowcy jest bezsporna, co nie znaczy, że piesza jest bez winy.
Trojan - 2022-06-10, 10:09
:
goldusn - tak jak broniłeś racji kierowcy autobusu, tak teraz bronisz (czy dokładasz winę) kierowników.
Z takim mentalem będziesz siedział - nie dziś , nie jutro, ale szykuj rodzinę.

wasza argumentacja jest w stylu - sama prowokowała strojem.
Ja prdl. To nie rosja... ogarnijcie się póki czas.
Fidel-F2 - 2022-06-10, 11:11
:
Trojan, jak zwykle pierdolisz. Laska niczym nie prowokowała. Po prostu złamała przepisy. W konsekwencji wpadła pod auto. Tak bywa gdy się łamie przepisy. Abstrahując już bezmyślności postępowania od którego zależy życie.
Trojan - 2022-06-10, 11:24
:
:shock:
Dziewczyna z tego dzisiejszego filmiku złamała przepisy wg. ciebie ?
Fidel-F2 - 2022-06-10, 11:25
:
Nie według mnie. Według kodeksu drogowego.

Poza tym jest głupia, nawet nie spojrzała w lewo tylko wyjebała wprost pod maskę. Jebany leming.
goldsun - 2022-06-10, 11:51
:
Trojan - jesteś po prostu idealnym przykladem działania propagandy "zrobiliśmy, że teraz piesi zawsze mają pierwszeństwo i to kierowcy muszą uważać". No więc nie zawsze piesi mają pierwszeństwo i piesi również mają obowiązki. Nawet na przejściu nie są "bogami" i nie zawsze mogą wszystko. I nawet jeśli kierowcy będą winni, to piesi też mogą być współwinni.
To Ty weź się ogarnij, może to Cię uchroni od kolejnego potrącenia.

A co do kobiety - niekoniecznie leming, co raczej brak wyobraźni.
Ja z miejsca w takich wypadkach wyobrażam sobie, że
- skoro wszystko stoi, to możliwe, że coś się stało
- a jesli coś się stało, to z drugiej strony może jechać karetka i karetka może jechać inaczej niż wszyscy
W takich warunkach zawsze trzeba być bardziej ostrożnym.
I taki drobiazg, na który również zwróciłem uwagę od razu - kobieta idzie przy prawej krawędzi przejścia. Czyli skraca kąt względem ciężarówki, więc przez kierowcę jadącego z naprzeciwka zostanie zauważona później, bo ciężarówka ją dłużej zasłania. Nie - to nie jest jej wina, nie ma tego w żadnych przepisach, ale właśnie - kwestia wyobraźni, dla naszego własnego dobra. Taki szczegół, który może decydować o tych ułamkach sekund które zaważą na końcowym efekcie - czy nic się nie stanie, czy jednak coś ją trafi.
Fidel-F2 - 2022-06-10, 11:54
:
goldsun napisał/a:
A co do kobiety - niekoniecznie leming, co raczej brak wyobraźni.
Ja z miejsca w takich wypadkach wyobrażam sobie, że
- skoro wszystko stoi, to możliwe, że coś się stało
- a jesli coś się stało, to z drugiej strony może jechać karetka i karetka może jechać inaczej niż wszyscy
W takich warunkach zawsze trzeba być bardziej ostrożnym.
I taki drobiazg, na który również zwróciłem uwagę od razu - kobieta idzie przy prawej krawędzi przejścia. Czyli skraca kąt względem ciężarówki, więc przez kierowcę jadącego z naprzeciwka zostanie zauważona później, bo ciężarówka ją dłużej zasłania. Nie - to nie jest jej wina, nie ma tego w żadnych przepisach, ale właśnie - kwestia wyobraźni, dla naszego własnego dobra. Taki szczegół, który może decydować o tych ułamkach sekund które zaważą na końcowym efekcie - czy nic się nie stanie, czy jednak coś ją trafi.
Wszystko to detale. Po prostu nie wyłazisz zza przeszkody na jezdnie bez dokładnego rozejrzenia się.
fdv - 2022-06-10, 14:02
:
Ostanio nawet sobie tak pomyślałem że takich wypadków będzie sporo więcej. Patrzę jak bombelki włażą na pasy bez jakiegokolwiek odruchu spojrzenia w którąkolwiek stronę, a później płacz i tragedia bo dziecka nikt od małego nie uczył prawidłowego już nawet nie zachowania, a po prostu wpojenia namiastki instynktu samozachowawczego. Już o tych gwiazdach z telefonem w ręku to nawet nie ma co wspominać.
Trojan - 2022-06-10, 18:05
:

Romulus - 2022-06-10, 18:14
:
Ewidentnie wina kierowcy. :mrgreen:
Uther Doul - 2022-06-10, 18:21
:
Wina pieszej, bo nie spodziewała się jadącego pod prąd pojeba, któremu nie chciało się stać w korku.
Fidel-F2 - 2022-06-10, 18:39
:
Sofizmat.
Trojan - 2022-06-10, 22:21
:
tu agresywny autobus zajeżdża drogę.

https://video.xx.fbcdn.net/v/t42.1790-2/287159764_1215365319305114_6295161735364705854_n.mp4?_nc_cat=102&ccb=1-7&_nc_sid=985c63&efg=eyJybHIiOjQ4NywicmxhIjo1MTIsInZlbmNvZGVfdGFnIjoic3ZlX3NkIn0%3D&_nc_ohc=KAJUll8i380AX_qCmUH&rl=487&vabr=271&_nc_ht=video.xx&edm=AGo2L-IEAAAA&oh=00_AT8t1CpG1w6IEKJdIEBQtXtqCkTVCpNKiaZBG7WxlUE3Hg&oe=62A3D668
toto - 2022-06-12, 13:25
:
goldsun napisał/a:
Trojan - jesteś po prostu idealnym przykladem działania propagandy "zrobiliśmy, że teraz piesi zawsze mają pierwszeństwo i to kierowcy muszą uważać". No więc nie zawsze piesi mają pierwszeństwo i piesi również mają obowiązki. Nawet na przejściu nie są "bogami" i nie zawsze mogą wszystko. I nawet jeśli kierowcy będą winni, to piesi też mogą być współwinni.
To Ty weź się ogarnij, może to Cię uchroni od kolejnego potrącenia.

A co do kobiety - niekoniecznie leming, co raczej brak wyobraźni.
Ja z miejsca w takich wypadkach wyobrażam sobie, że
- skoro wszystko stoi, to możliwe, że coś się stało
- a jesli coś się stało, to z drugiej strony może jechać karetka i karetka może jechać inaczej niż wszyscy
W takich warunkach zawsze trzeba być bardziej ostrożnym.
I taki drobiazg, na który również zwróciłem uwagę od razu - kobieta idzie przy prawej krawędzi przejścia. Czyli skraca kąt względem ciężarówki, więc przez kierowcę jadącego z naprzeciwka zostanie zauważona później, bo ciężarówka ją dłużej zasłania. Nie - to nie jest jej wina, nie ma tego w żadnych przepisach, ale właśnie - kwestia wyobraźni, dla naszego własnego dobra. Taki szczegół, który może decydować o tych ułamkach sekund które zaważą na końcowym efekcie - czy nic się nie stanie, czy jednak coś ją trafi.

Ty to piszesz mając doświadczenia kierowcy. Ja też bym się zachował inaczej niż ona, na pewno patrzyłbym też w lewo, pewnie bym się też zatrzymał przed wejściem na drugi pas, bo za kółkiem widziałem różne dziwne rzeczy. Ale nie możesz tego (wiedzy o zachowaniu kierowców na drogach) obligatoryjnie wymagać od pieszych, którzy mogą być przygłuchym osiemdziesięcioletnim dziadkiem lub dziesięcioletnią dziewczynką.
Inna sprawa, kierowca omijający inny pojazd stojący przy przejściu, nawet jeśli ma wolny pas (jadąc zgodnie z przepisami, nie zapierdalając pod prąd) ma obowiązek upewnić się, że na przejściu nikogo nie ma. Bo gdyby ten typ miał na tyle wyobraźni, żeby przy przejściu toczyć się 10 km/h, tragedii by nie było. Ale tak, winna piesza, bo sprawdzała stronę, z której mógł jechać pojazd, a nie spodziewała się wariata lecącego pod prąd.

Żeby nie było, przez ostatnie 10 lat kultura jazdy w polskich miastach zdecydowanie wzrosła, a puszczanie pieszych zaczęło robić się częste jeszcze przed ustawowym obowiązkiem.
Fidel-F2 - 2022-06-12, 15:23
:
Niestety kultura pieszych malej.
toto napisał/a:
Ale nie możesz tego (wiedzy o zachowaniu kierowców na drogach) obligatoryjnie wymagać od pieszych,
Skąd to dziwne twierdzenie?
Trojan - 2022-06-15, 22:34
:
https://twitter.com/i/web/status/1536588349313585152



Cytat:
A teraz warto się zastanowić, czy kierowca taksówki zrobił wszystko, by uniknąć wypadku. Oczywiście wina Audi jest oczywista, ale jakby taksówkarz tylko spojrzał w lusterko, to by mógł uniknąć wypadku. Przecież wystarczyło ruszyć a Audi by w niego nie wjechało.

wred - 2022-06-16, 08:30
:
Trojan napisał/a:
Cytat:
A teraz warto się zastanowić, czy kierowca taksówki zrobił wszystko, by uniknąć wypadku. Oczywiście wina Audi jest oczywista, ale jakby taksówkarz tylko spojrzał w lusterko, to by mógł uniknąć wypadku. Przecież wystarczyło ruszyć a Audi by w niego nie wjechało.
Ale co to za farmazony ?
Fidel-F2 - 2022-06-16, 08:42
:
Trojan Daily
Trojan - 2022-06-16, 09:04
:
Nie widzicie analogii.
Fidel-F2 - 2022-06-16, 09:50
:
Bo jej nie ma. Laska nie zachowała ostrożności i złamała przepisy kodeksu. Taxi było zaparkowane zgodnie z przepisami a kierowca nie naruszył żadnych norm. Trojan ogarnij się i przestań pierdolić trzy po trzy. Że Tobie wszystko kojarzy się z dupą, nie znaczy, że tak wygląda rzeczywistość.
fdv - 2022-06-16, 12:34
:
Trojan dał przykład gdzie 16 latek bez prawka podprowadził kluczyki komuś i się rozbił, analogia do dojrzenia chyba tylko dla kogoś kto żywi nienawiść do samochodów i kierowców.
Trojan - 2022-06-16, 13:08
:
Fidel-F2 napisał/a:
Bo jej nie ma. Laska nie zachowała ostrożności i złamała przepisy kodeksu. Taxi było zaparkowane zgodnie z przepisami a kierowca nie naruszył żadnych norm. Trojan ogarnij się i przestań pierdolić trzy po trzy. Że Tobie wszystko kojarzy się z dupą, nie znaczy, że tak wygląda rzeczywistość.


jakie przepisy złamała - oświeć mnie, niedoedukowanego pieszego
Fidel-F2 - 2022-06-16, 13:21
:
1. Nie zachowała należytej ostrożności. Art 3. pkt 1. Art 13. pkt 1.
2. Weszła pod nadjeżdżający pojazd. Art 14. pkt 1a.
2. Weszła na jezdnię zza pojazdu ograniczającego widoczność. Art 14. pkt 1b.

W sumie ze 300-500 PLN.
Trojan - 2022-06-16, 14:42
:
grubo podciągasz to pod art. ad absurdum.

ale Wysoki Sądzie,
Prokuratura dokonuje interpretacji w iście PiSowski sposób.
Nie ma najmniejszych dowodów że pokrzywdzona nie zachowała nal. ostrożności. Twierdzi że przed wejściem na pasy, sprawdziła czy na drodze nie ma poruszających się pojazdów w odpowiedniej odległości.
Drugi i trzeci punkt to już prawdziwe kuriozum, do którego trudno się odnieść ---> patrz samolot i taksiarza. To że stał w zatoczce (która jest częścią drogi/jezdni) nie zwalnia go od zachowania szczególnej ostrożności. To jest ten sam poziom argumentacji.


Zresztą wred, to było cytowanie (nie z siebie ;) ) - statystki jasno mówią, jesteśmy pod względem wypadków Bangladeszem Europy. I to już nie jest wina dróg, samochodów a was - kierowców, a to co prezentujecie w naszych dyskursach jest tego potwierdzeniem. Póki nie wymrze "polski kierowca" lepiej nie będzie.
fdv - 2022-06-16, 14:55
:
Lepiej chyba żeby wymarł taki pieszy jak ty, a jako że was mało to jest szansa 8)
Fidel-F2 - 2022-06-16, 14:56
:
Nie, nie ten sam. Laska złamała przepisy, weszła zza przeszkody zasłaniającej widoczność pod nadjeżdżający pojazd, taksiaz nie złamał, zastosował się do przepisów prawidłowo i ze stosowną ostrożnością parkując pojazd w przewidzianym do tego miejscu. Fakt, że czegoś nie ogarniasz, nie znaczy, że tego nie ma.

Trojan napisał/a:
Nie ma najmniejszych dowodów że pokrzywdzona nie zachowała nal. ostrożności.
To nie oglądałeś tego filmu? Na nim są dowody.
toto - 2022-06-16, 15:35
:
Przyjmując twój absurdalny punkt widzenia żaden pieszy nie może wejść na przejście przed którym zatrzymał się samochód, żeby tego pieszego puścić. Laska patrzyła na prawo, za ciężarówkę, bo z tamtej strony mogła spodziewać się samochodu. Kierujący fordem wpierdolił się pod prąd, na 99% przeciął linię ciągłą, omijał samochody stojące przed przejściem. Ale to laska jest winna. Pierdolnij się w łeb.

Od kiedy taksówka może stać w zatoce autobusowej? I to jest właśnie przykład jak zryte są ludzkie banie. Laska nie zrobiła ekstra rzeczy - współwinna. Kierowca złamał przepis - no cóż, któż mógł przewidzieć, tutaj był zupełnie bez szans. Stosując te same standardy, co stosujecie względem tej kobiety - kierowca taksówki jest współwinny, bo zatrzymał się w miejscu niedozwolonym (zabrania się zatrzymania pojazdu: w odległości mniejszej niż 15 metrów od słupka lub tablicy oznaczającej przystanek, a na przystanku z zatoka – na całej jej długości). Otóż nie jest. Podobnie jak ta kobieta. Po prostu obaj sprawcy wypadków tak rażąco złamali przepisy, że 100% zgodności z przepisami ofiar i szczególna ostrożność znaczą mniej niż szczęście.
Fidel-F2 - 2022-06-16, 17:20
:
A skąd wiesz, że to zatoczka autobusowa?

Nie wiem czemu przypierdoliles się do mnie. Ja ci tylko przedstawiam przepisy. Moja wina, że laska złamała kilka a kierowca taksówki żadnego? Nie wiem co wy macie we łbach. Skoro laska w rażący sposób złamała kilka przepisów i jest niewinna to i kierowca jadący pod prąd jest niewinny. No chyba, że umawiamy się, że zastosowanie mają tylko te przepisy które, po uważaniu, wam pasują, a reszta jest nieważna.
toto - 2022-06-16, 18:13
:
Bo spojrzałem na google maps.

Dlaczego do Ciebie? Bo bez sensu próbujesz zrzucić odpowiedzialność na pieszą.

Fidel-F2 napisał/a:
1. Nie zachowała należytej ostrożności. Art 3. pkt 1. Art 13. pkt 1.

Zachowała, patrzyła za ciężarówkę, która ograniczała widoczność z kierunku, z którego mogły się pojawić samochody jadące prawidłowo. Zachowanie szczególnej ostrożności to nie jest wytrych, który przerzuca winę na ofiarę, gdy ona nie przewidziała najbardziej absurdalnej sytuacji na drodze. Jazda pod prąd, omijanie pojazdów stojących przed przejściem to jest sytuacja absurdalna i rozsądnym jest założenie ze strony pieszego, że coś takiego nie będzie miało miejsca.

Fidel-F2 napisał/a:
2. Weszła pod nadjeżdżający pojazd. Art 14. pkt 1a.
Który nie miał prawa się tam znaleźć. Tak samo jak pojazd skręcający w lewo nie wymusza pierwszeństwa na mistrzu kierownicy jadącym 140 km/h w zabudowanym w przeciwnym kierunku.

Fidel-F2 napisał/a:
2. Weszła na jezdnię zza pojazdu ograniczającego widoczność. Art 14. pkt 1b.
Była na jezdni już od około 4 sekund. Twój argument jest inwalidą.

I tak "behind each fucking together".
Fidel-F2 - 2022-06-16, 18:18
:
Wszystko co piszesz jest nieprawdą. Możesz wymyślać jeszcze bardziej, nie zmieni to faktów.
toto - 2022-06-16, 18:25
:
Jasne. Rozumiem, że pani teleportowała się na środek jezdni? :badgrin: Wyszła przez teleport? Ford nie jechał pod prąd? Nie omijał stojących samochodów przed przejściem? Ciężarówki ograniczającej widoczność w prawą stronę nie było?
Fidel-F2 - 2022-06-16, 19:26
:
Co mam ci powiedzieć? Obejrzyj filmik, tam wszystko jest. Aha, sofistyczna retoryka nie robi na mnie wrażenia.
wred - 2022-06-17, 07:20
:
No ale co tu ustalać.
1. Winny na 100% nerwowy kierowca który wyprzedza na przejściu rząd stojących tam aut i KTÓRY NIE ZACHOWAŁ NALEŻYTEJ OSTROŻNOŚCI.

2. Polacy jeżdżą jak debile.
Miałem 2 dni temu identyczny przypadek jak powyżej.
Korek. Przejście. I jakiś debil całkowity któremu się kurwa spieszy.
Na szczęście wyhamował przed samym przejściem, bo matka z dzieckiem w wózku by została potrącona. Ale skurwiel potem ruszył z piskiem... Żałuję że nie mam kamerek w aucie bo już bym to na pały wysłał.

3. Polacy jeżdżą jak debile.
Kierowca zapierdalający 220 po mieście to debil.
Szkoda tylko że zabrał za sobą taksiarza...
fdv - 2022-06-17, 13:15
:
wred napisał/a:

3. Polacy jeżdżą jak debile.
Kierowca zapierdalający 220 po mieście to debil.
Szkoda tylko że zabrał za sobą taksiarza...


Ale to nie kierowca, to dzieciak 16 letni który najwcześniej za dwa lata by mógł uzyskać prawko. A podprowadził komuś kluczyki i ruszył w miasto głupio na jego przykładzie robić uogólnienia.
goldsun - 2022-06-18, 03:44
:
A piesi to wcale nie debile ...*
Przypadek z wczoraj.
Jadę normalnie, przede mną przejście, do przejścia praktycznie dobiega facet, zahamowałem spokojnie bo nie jechałem jakoś szybko. Za mną kolejne samochody hamują. Pieszy wchodzi na przejście, po czym skręca i zaczyna iść po ulicy - wzdłuż krawężnika, nie przechodzi przez to przejście.
Miałem ochotę wyjść i mu przypierdolić.


*każde uogólnianie jest idiotyczne. Na drogach można znaleźć i kretynów pieszych i kretynów kierowców. Różnica jest taka, że z pieszych aktualnie zrobiono "święte krowy" którym wszystko wolno, zwłaszcza wolno im kompletnie nie myśleć i nie wolno od nich niczego wymagać. A z kierowców robi się winnych, bo nie umieją zmienić praw fizyki, oraz nie są jasnowidzami.
wred - 2022-06-18, 07:16
:
Kierowców debili jest więcej. I od nich powinno się więcej uwagi i ostrożności wymagać ponieważ dysponują niebezpiecznym narzędziem i mają znaczną przewagę nad nieuzbrojonymi pieszymi.
goldsun - 2022-06-18, 07:49
:
wred napisał/a:
Kierowców debili jest więcej. I od nich powinno się więcej uwagi i ostrożności wymagać ponieważ dysponują niebezpiecznym narzędziem i mają znaczną przewagę nad nieuzbrojonymi pieszymi.

Banalna matematyka mówi, że nie jest to prawda. Więcej jest debili pieszych.
Bo każdy kierowca debil, jest czasami pieszym.
A nie każdy pieszy debil, jest czasami kierowcą.

Po drugie - to pieszy ma większe możliwości uniknięcia wypadku. Bo jest bardziej zwrotny, ma mniejszą masę, a więc może łatwiej zareagować. A nawet pieszy ma lepszą widoczność w trudnych warunkach, bo samochód musi być oswietlony, a pieszy może sobie chodzić ubrany cały na czarno, albo szaro i go gowno widać.
Droga hamowania samochodu, obojętnie z jaką by prędkością nie jechał, jest znacznie dłuższa niż droga hamowania pieszego. I tej wiedzy IMHO można spokojnie od pieszych wymagać, bo to nie jest wiedza wynikająca z przepisów, tylko z fizyki, której podobno wszyscy uczą się w szkole ...

Niestety to jest właśnie efekt polskiego szkolnictwa - na fizyce uczą wkuwania na pałę wzorów, bez rozumienia ich w praktyce, a logiki nie uczą wcale.

P.S. Oczywiście, że od kierowców należy wymagac ostrożnosci, myślenia, wyobraźni. Nie dyskutuję z tym w ogóle. Ale od pieszych również. I to będe powtarzać jak mantrę.
wred - 2022-06-21, 23:38
:
https://wydarzenia.interia.pl/opolskie/news-jechal-pod-prad-na-pasach-uderzyl-w-pieszego-22-latek-wyleci,nId,6106710

Debil kolejny za kierownicą...
goldsun - 2022-06-22, 05:47
:
wred napisał/a:
https://wydarzenia.interia.pl/opolskie/news-jechal-pod-prad-na-pasach-uderzyl-w-pieszego-22-latek-wyleci,nId,6106710

Debil kolejny za kierownicą...

Artykuł napisany celowo tendencyjnie, zwłaszcza nagłówek. Więc na początek debilem jest autor artykułu. ;-)
Kierowca nie jechał pod pąd, tylko zjechał na pas w przeciwnym kierunku, żeby nie walnąć w osobówkę, która się zatrzymała żeby przepuścić pieszego.
Albo się zagapił, albo problem z hamulcami, albo jedno i drugie.
I nie, to go nie usprawiedliwia, ale jest różnica pomiędzy reakcją na sytuację na drodze która wymusza jakieś działanie (jak tutaj), a celowym wyjazdem pod prąd bo chce pojechać szybciej (jak w tym poprzednim filmie z korkiem, ciężarówką i pieszą).
Jak masz sekundę na reakcję, to czasami podejmiesz złą decyzję i już nie ma szansy jej cofnąć. Oczywiście - powinien jechać ostrożniej, pewnie wolniej itp.
Ale tamci z poprzedniego filmiku z korkiem, podejmowali decyzje o jeździe pod prąd w sposób całkowicie przemyślany i na spokojnie - nic ich do tego nie zmuszało.
Więc byli debilami IMHO, ten tutaj był raczej mocno nieostrożny.

Edit: na tym przejściu jest co najmniej dwójka pieszych i jak ten dostawczak zaczynał reagować, to byli jeszcze przed osobówką - pas obok był pusty, więc jeśli kierowca dostawczaka to widział i czuł, że nie wyhamuje, to logiczniejsze było zjechać na pas obok, bo gdyby walnął w osobówkę, to osobówka walnęłaby w tych pieszych przed nią.
Co więcej, czy dobrze mi się wydaje, że jeden z tych pieszych celowo wyskakuje na ten drugi pas? Jeden z nich się zatrzymał na wysepce i nic mu się nie stało. A szli obok siebie. Drugi wyskoczył do przodu.
Tak, znowu będziecie mówić, że bronię kierowców (nie bronię) ale z tego co kojarzę, to jednak wejście na przejście z wysepki rozdzielającej pasy, jest traktowane jak każde inne wejście na ulicę? Zapewne zaraz znowu będziecie mnie linczować, ale ... znowu pieszy też winny? ;-)
toto - 2022-06-22, 06:19
:
To ja ci dam inną interpretację.

Goście idą na przejściu, widzą, że dostawczak za chwilę staranuje samochód stojący przed pasami. Jednego paraliżuje strach i staje, drugi ucieka przed zagrożeniem. Oni mieli sekundę na reakcję (podobnie jak kierowca). Usprawiedliwiasz kierowcę, bo w tej sytuacji zjechanie na pusty pas wydawało się nawet logiczne. Ucieczka pieszego na pusty pas też wydawała się logiczna. Tylko na ten sam pomysł wpadły dwie osoby. I tutaj masz kolejną sytuację, gdzie szczególna ostrożność ofiary gówno da. I gdyby dostawczak wpakował się w stojący samochód, to znaleźliby się krytykujący pieszego, który został na pierwszym pasie, że nie orientuje się w sytuacji na drodze.
goldsun - 2022-06-22, 06:34
:
toto napisał/a:
To ja ci dam inną interpretację.

Goście idą na przejściu, widzą, że dostawczak za chwilę staranuje samochód stojący przed pasami. Jednego paraliżuje strach i staje, drugi ucieka przed zagrożeniem. Oni mieli sekundę na reakcję (podobnie jak kierowca). Usprawiedliwiasz kierowcę, bo w tej sytuacji zjechanie na pusty pas wydawało się nawet logiczne. Ucieczka pieszego na pusty pas też wydawała się logiczna. Tylko na ten sam pomysł wpadły dwie osoby. I tutaj masz kolejną sytuację, gdzie szczególna ostrożność ofiary gówno da. I gdyby dostawczak wpakował się w stojący samochód, to znaleźliby się krytykujący pieszego, który został na pierwszym pasie, że nie orientuje się w sytuacji na drodze.


Przy czym zauważ, że na środku jest wysepka i to na tej wysepce zatrzymuje się drugi pieszy.
Ale generalnie zgadza się, piesi też mieli sekundę na reakcję, której też już się nie da zmienić i nie było wiadomo która decyzja będzie najlepsza.
Tylko wracamy do punktu wyjścia - to nie oznacza, że kierowca-debil.
Kierowca nie zachował ostrożności wcześniej - to jest jego wina.
Ale wszystko później, czyli przejazd drugim pasem pod prąd/omijanie wysepki to jest próba ratowania sytuacji, która mogła się udać, ale się nie udała. Gdyby tego nie spróbował, to widać wyraźnie, że w osobówkę by walnął. Więc miał do wyboru albo na 100% stłuczka, albo jakaś szansa, ze jednak się uda i nic się nie stanie.
W artykule jest celowe odwrócenie sytuacji i robienie z kierowcy debila właśnie po decyzjach, które akurat nie były do końca głupie w tej sytuacji.
wred - 2022-06-22, 07:17
:
Kierowca debil bo po mieście i przed przejściem jedzie za szybko, nerwowo i nieuważnie, i dostawczakiem który jest zazwyczaj cięższy i ma dłuższą drogę hamowania i zazwyczaj jest bardziej zdezelowany pod każdym względem.


A to czy się zamyślił, czy biadoli nad głodnymi dziećmi i nieopłaconymi rachunkami, czy czytał smsa gdzie ma jechać...
Jakie to ma znaczenie?
Tomasz - 2022-06-22, 10:52
:
wred masz 100% racji. To wynik dziwnego przekonania w Polsce, że jazda na zderzaku samochodu poprzedzającego, jazda za szybko i nie zwalnianie dla zasady przed przejściami dla pieszych, plus absurdalnie brawurowe zachowania kierowców ciężarówek i dostawczaków, to rzecz dopuszczalna, o ile się uda i nikogo się nie zdemoluje, przejedzie itd.
Zasada o zachowaniu odległości od samochodu poprzedzającego jest właśnie po to, żeby można było zareagować na nieprzewidziane zdarzenia.
Poza tym dajcie spokój z tym obciążaniem pieszych przy wypadkach na pasach. Jeśli już to mogą być źle zorganizowane, wytyczone przejścia, albo debile parkujący przed przejściem i ograniczający w ten sposób widok i pieszemu i kierowcom. To też powszechne w naszym kraju.
I z doświadczenia raczej napiszę, że wielokrotnie pieszy, którego przepuszczałem na pasach bał się wejść, bo zaglądał wychodząc za mojego samochodu czy ktoś mnie nie omija. To pokazuje, że pieszy mają świadomość, że wielu kierowców to debile.
Fidel-F2 - 2022-06-22, 11:37
:
Konsekwencją debilnych przepisów. Na filmie widać, że osobówka hamuje gwałtownie, a półciężarówka zdecydowanie nie jedzie "na zderzaku". Nic nie wskazuje też na przekroczenie prędkości.
Fidel-F2 - 2022-06-22, 11:50
:
Ciekawe, że w artykule przypomniane są przepisy obowiązujące kierowców w rejonie przejścia dla pieszych. Natomiast nie ma ani słowa o przepisach obowiązujących pieszych. Abstrahując od samego wypadku, pismakowi należy się wpierdol i połamanie nóg.
m_m - 2022-06-22, 12:30
:
Tomasz napisał/a:
To pokazuje, że niektórzy pieszy mają świadomość, że wielu kierowców to debile.


Poprawiłem.
Tomasz - 2022-06-22, 13:04
:
Fidel-F2 napisał/a:
Na filmie widać, że osobówka hamuje gwałtownie, a półciężarówka zdecydowanie nie jedzie "na zderzaku". Nic nie wskazuje też na przekroczenie prędkości.

Ty inny film widziałeś? Patrz, że on nawet po zjechaniu i po potrąceniu pieszego nadal się nie dał rady zatrzymać i przejechał całe skrzyżowanie. Niezależnie od tego jak gwałtownie zahamowała osobówka, to jadąc półciężarówką musi zachować taką odległość i prędkość żeby takich manewrów nie wyczyniać. Pieszy na pasach, osobówka się zatrzymała. Powodów ostrego zahamowania na drodze może być ogrom, a to nie jest w miejscu, gdzie nie można przewidzieć, że kierowca przed tobą będzie musiał hamować. Jeśli kierujący półciężarówką tak a nie inaczej się zachował, to albo jechał za szybko, albo hamulce ma niesprawne, albo nie zachował koniecznej odległości (ta odległość musi uwzględniać pojazd jakim kieruje). Zachowanie pieszego jest wg mnie bez znaczenia dla oceny zachowania kierowcy półciężarówki.
Fidel-F2 - 2022-06-22, 15:04
:
Nie jechał za szybko, hamulce miał sprawne, zachował odpowiednią odległość. Wszytko to widać na filmie.
wred - 2022-06-22, 16:19
:
Fidel-F2 napisał/a:
Nie jechał za szybko, hamulce miał sprawne, zachował odpowiednią odległość. Wszytko to widać na filmie.
Sory ale pierdolicie hipolicie...
1. Nie zachował odpowiedniej odległości - jakby zachował to by zdążył wyhamować na taką okoliczność
2. Nie zachował ostrożności przed przejściem które jest oznakowane 2 znakami jednym poprzedzającym i jednym tuż przed przejściem
3. Jadąc w mieście można się spodziewać pieszego na przejściu - jakoś zapomniał o tym

Patrząc na film nie widać panicznego hamowania pojazdu ustępującego pieszym przejścia i na moje oko dostawczak ma z 50m dystansu które jedzie beztrosko -> jadąc 50km/h spokojnie by wyhamował. Było jasno, widno, słońce go nie oślepiało. Chyba, że jedzie za szybko albo faktycznie bliżej był, albo się zagapił, albo kto kurwa wie. Wina całkowita jest jego. I jeszcze najpewniej po poszkodowanym przejechał na koniec...
Fidel-F2 - 2022-06-22, 16:39
:
wred, ogarnij się, połowa tego co piszesz to głupoty. Nic nie wskazuje na złamanie przez kierowcę żadnego przepisu. Z jakiegoś jednak powodu zagapił się i wrócił wzrokiem na drogę za poźno. Próbował ratować sytuację, ale nie wyszło. Życie. Nie ma ludzi, którzy nie popełniają błędów. Niestety błąd na drodze drogo kosztuje. W oczywisty sposób ponosi odpowiedzialność za zdarzenie. Szkoda go. Gdyby przepisy były inne, do wypadku by nie doszło, osobówka nie hamowała by gwałtownie, ciężarówka nie musiałaby szukać ratunku, pieszego nie byłoby na drodze. Tak jest gdy przepisy stawia się nad fizyką.
wred - 2022-06-22, 17:02
:
Fidel-F2 napisał/a:
osobówka nie hamowała by gwałtownie
Osobówka nie zahamowała gwałtownie, zahamowała normalnie, albo stała tam już 30 sekund...
Pieszy na przejściu miał pierwszeństwo od zawsze, a od zeszłego roku ma już przed przejściem, dostawczak jechał za szybko, po wypadku przejechał jeszcze z 50 metrów...

Gdyby nie wymyślono aut to koleś jechałby dorożką - byłoby bezpieczniej...
toto - 2022-06-22, 18:23
:
Najwyraźniej, Fidelu, naprawdę oglądamy inne filmy.

Samochód przed przejściem stoi/dotacza się i staje właściwie od początku filmu, dostawczak uderza w pieszego ok. 4-5 sekundy. Czyli zostaje ok. 3-4 sekundy na hamowanie. Przy prędkości 50 km/h 3 sekundy to ponad 50 m (13.8 m/s * 3 s = 51.4 m). Samochody osobowe hamują w 35-37 m ze 100 km/h. Rozumiem, że dostawczy z ładunkiem hamuje dłużej, ale tutaj kłania się to, o czym pisze wred - dostosowanie prędkości i odległości do warunków jazdy. Skoro drogę hamowania masz 2 razy dłuższą, trzymasz 2 razy dłuższy odstęp. I zobacz, że on prawie nie zwalnia do momentu minięcia samochodu z kamerą. Nie wiem, co macie w głowach, żeby w takiej sytuacji przywalać się do pieszego. Jakby najechał od tyłu pieszego na chodniku odgrodzonym od jezdni słupkami/barierkami też byście znaleźli argument, że pieszy nie zachował szczególnej ostrożności, bo nie kontrolował tego co ma za sobą.
Fidel-F2 - 2022-06-22, 20:47
:
//mur
toto - 2022-06-23, 05:27
:
Czekam już tylko na film ze strefy zamieszkania z samochodem jadącym 40-50 km/h i też będziesz widział winę pieszych.
goldsun - 2022-06-23, 06:12
:
A Wy dalej kompletnie ignorujecie przepisy, bo lepiej posługiwać się prostym wyznacznikiem "kierowca zawsze zły, pieszy zawsze dobry".

prawo o rucho drogowym napisał/a:

Art. 13. o ruchu drog.
Zasady przechodzenia przez jezdnię lub torowisko
...
8. Jeżeli przejście dla pieszych wyznaczone jest na drodze dwujezdniowej, przejście na każdej jezdni uważa się za przejście odrębne. Przepis ten stosuje się odpowiednio do przejścia dla pieszych w miejscu, w którym ruch pojazdów jest rozdzielony wysepką lub za pomocą innych urządzeń na jezdni.

Tam jest wysepka, widać ją wyraźnie, więc wejście na drugie przejście to jest rozpoczęcie nowego wchodzenia na przejście.

prawo o ruchu drogowym napisał/a:

Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych

Czego nie rozumiecie w tym przepisie?
Czy gdzieś tu jest zapis że "nie dotyczy samochodu jadącego pod prąd"?

Na serio nie potraficie pojąć banalnej rzeczy - to, ze kierowca jest winny, NIE oznacza z automatu, że pieszy jest niewinny.
Kierowca nie zachował ostrożności dojeżdżając do przejścia. Kierowca "jest inicjatorem" problemu, więcej jest "bardziej winny".
Ale pieszy nie zachował ostrożności wchodząc na drugie przejście.
Przecież to się serio rzuca w oczy, że ten drugi pieszy, nie wskoczył na ten drugi pas i nic mu się nie stało - wystarczyło poczekać, aż ten kierowca przejedzie. On zachował ostrożność. To jest prawie idealny przykład pokazania dwóch zachowań pieszych - jeden zachowuje ostrożność, drugi nie.
Piszecie, że kierowca musi być przygotowany, że samochód przed nim zahamuje - oczywiście, ze tak.
Ale tak samo pieszy musi być przygotowany, że samochód może nie zahamować, z powodów różnych, czasami niezależnych od kierowców. Dlatego przed przejściem też trzeba zachować ostrożność. Przed wejściem na jezdnię z wysepki - również.
A wy cały czas wychodzicie z założenia, że kierowca odpowiada za wszystko, pieszy nie odpowiada za nic.

wred napisał/a:
I jeszcze najpewniej po poszkodowanym przejechał na koniec...

No ja pierdolę.
A co miał zrobić? przefrunąć nad nim? teleportować się? Serio uważasz, ze ten kierowca miał na tego fruwającego pieszego jakikolwiek wpływ i mógł go w jakikolwiek sposób ominąć?
Najwyraźniej nie rozumiecie też problemu "szybkiego podejmowania decyzji" oraz "paniki"/"szoku". Oraz dalej nie przyjmujecie do wiadomości, że samochód "nie zatrzyma się w miejscu".
utrivv - 2022-06-23, 06:34
:
W tej dyskusji rozwiązanie jest tylko jedno, proszę waszmościowie:

Fidel-F2 - 2022-06-23, 06:55
:
toto napisał/a:
Czekam już tylko na film ze strefy zamieszkania z samochodem jadącym 40-50 km/h i też będziesz widział winę pieszych.
A ja czekam, jak będziesz bezwzględnie wykorzystywał swoje bezwzględne pierwszeństwo wobec Wszechświata.
Tomasz - 2022-06-23, 12:30
:
goldsun, fidel przy waszym "rozumieniu" przepisów, odpowiedzialności i winy, to potrącony pieszy zawsze byłby współwinny. Obejrzałem raz jeszcze. Gość nie biegnie, nie przyspiesza, w chwili wkraczania z wysepki na jezdnię auto ma jeszcze za sobą. I to ze strony przeciwnej do kierunku ruchu. Sorry, ale zero jego współodpowiedzialności za zdarzenie. Jakby wchodził pod auto wedle waszej wersji to zostałby uderzony bokiem auta. Była taka sprawa, jest nawet tezowane orzeczenie Sądu Apelacyjnego z Warszawy o potrąconej pieszej, która weszła na jezdnię bezpośrednio pod nadjeżdżające auto i tam uderzona została lusterkiem.
Nie można zarzucać pieszemu wtargnięcie na pasach pod auto jadące przeciwnie do kierunku ruchu. To już byłby absurd.
A takie ustalanie odpowiedzialności i zawinienia pieszego ma znaczenie, np. w sprawie odszkodowania. Bo gdyby uznać tu także winę pieszego to nie byłoby możliwości dochodzenia odszkodowania.
Kierowca osobówki nie wykonał nagłego manewru hamowania, zmuszającego tego z tyłu do niewiadomo czego. To auto stanęło przed przejściem dla pieszych. I tyle. Przecież ci piesi zdążyli przejść jeden pas ruchu, wejść na wysepkę i jeden zdążył wejść na drugą jezdnię.
Pieszy który wbiega pod auto, nie zachowuje ostrożności (co do dających się przewidzieć normalnych zachowań kierowców) może być współwinny. Tu nie ma żadnego normalnego ruchu pojazdu, który pieszy ma zakładać, przewidywać, ma obowiązek dostrzec itd.
Tak samo jako pieszy widzący auto nadjeżdżające w stronę pasów, z odległością wystarczającą do spokojnego zahamowania, możesz wejść, a jeśli auto zamiast zahamować przyspieszy bo się komuś pomylą pedały, albo patrzy się na telefon zamiast na drogę, to nie będzie twoja wina, a tylko i wyłącznie kierowcy.
Poza tym kierowca półciężarówki, objeżdżając w celu uniknięcia zderzenia też powinien hamować, a na filmie jakoś w ogóle nie widać manewru hamowania.
goldsun napisał/a:
No ja pierdolę.
A co miał zrobić?

Jechać tak, by podobnych głupot nie musiał robić. I tyle.
goldsun napisał/a:
Serio uważasz, ze ten kierowca miał na tego fruwającego pieszego jakikolwiek wpływ i mógł go w jakikolwiek sposób ominąć?

On nie miał go omijać, tylko zwolnić, zahamować i tyle. Koniec, basta. Auto przed nim nie hamuje gwałtownie, to nie jest żadne nagłe i niespodziewane zdarzenie wymagające nagłej reakcji przy prawidłowej jeździe. Oczywiście jeśli jechał za szybko, albo przeładowany, albo w ogóle nie zwolnił zbliżając się do przejścia i stającego samochodu, to nagle mamy konieczność "szybkiego podejmowania decyzji".
goldsun napisał/a:
Oraz dalej nie przyjmujecie do wiadomości, że samochód "nie zatrzyma się w miejscu".

Nie widzę tu konieczności zatrzymywania się w miejscu. Chyba, że według ciebie to współwina pieszego, że kierowca musiał stawać w miejscu gdy omijał prawidłowo zatrzymujące się auto i łamiąc masę przepisów omijał je pasem jezdni za wysepką, pod prąd, na przejściu dla pieszych. Serio?
Wy zrozumcie, że pieszy jak najbardziej może być winny wtargnięcia na jezdnię, na pasach pod nadjeżdżające auto. Ale tu tego nie ma.
Kierowca też nie musi zakładać zdarzeń, które nie powinny się zdarzyć. Dojeżdżając do skrzyżowania z drogą jednokierunkową nie musisz "zakładać" że jakiś idiota nagle jadąc pod prąd 100 na godzinę, w mieście, wyjedzie pod twoje auto i nie musisz "zachować wówczas ostrożności w rozumieniu przewidywania takiego zdarzenia.
Fidel-F2 - 2022-06-23, 12:42
:
Tomasz napisał/a:
Kierowca osobówki nie wykonał nagłego manewru hamowania
Kierowca osobówki hamował bardzo gwałtownie, co jednak nie ma większego znaczenia bo półciężarówka zachowała duży odstęp za osobówką.
Tomasz napisał/a:
Poza tym kierowca półciężarówki, objeżdżając w celu uniknięcia zderzenia też powinien hamować, a na filmie jakoś w ogóle nie widać manewru hamowania.
//facepalm

Tomasz napisał/a:
goldsun, fidel przy waszym "rozumieniu" przepisów, odpowiedzialności i winy, to potrącony pieszy zawsze byłby współwinny.
Tomasz, odnoszę wrażenie, że w ogóle nie czytasz moich wypowiedzi, a jeśli czytasz to mało co z nich rozumiesz.
goldsun - 2022-06-23, 13:29
:
Tomasz napisał/a:
Gość nie biegnie, nie przyspiesza,

A również nie zwalnia, nie rozgląda się ...
Zrozum - wejście na przejście z wysepki to NOWE wejście na jezdnię, więc należy zachować ostrożność i sprawdzić czy coś nie jedzie przed wejściem na ulicę.

Tomasz napisał/a:
w chwili wkraczania z wysepki na jezdnię auto ma jeszcze za sobą. I to ze strony przeciwnej do kierunku ruchu.

Odpowiedz mi na proste pytanie:
- przez pierwszą część przejścia obydwaj piesi przechodzą obok siebie - prawda?
- dlaczego drugi pieszy na wysepce się zatrzymuje?
Według Was - obydwaj mogli przecież iść bez problemów - dlaczego w takim razie drugi się jednak zatrzymał?
IMHO - bo się zorientował, ze coś się dzieje/zachował ostrożność. Ten pierwszy ostrożności nie zachował - nie zwolnił, nie rozejrzał się, tylko poszedł jak strzała - tu jest jego wina. Szli wcześniej obok siebie, więc musieli mieć takie same możliwości zorientowania się w tym co się dzieje, a jednak zareagowali inaczej. Jeden prawidłowo, drugi nie.

Tomasz napisał/a:
Sorry, ale zero jego współodpowiedzialności za zdarzenie. Jakby wchodził pod auto wedle waszej wersji to zostałby uderzony bokiem auta. Była taka sprawa, jest nawet tezowane orzeczenie Sądu Apelacyjnego z Warszawy o potrąconej pieszej, która weszła na jezdnię bezpośrednio pod nadjeżdżające auto i tam uderzona została lusterkiem.

Skąd Ty bierzesz uderzenie bokiem samochodu w przypadku wejścia przed jadący samochód - serio nie mam pojęcia.


Tomasz napisał/a:
Nie można zarzucać pieszemu wtargnięcie na pasach pod auto jadące przeciwnie do kierunku ruchu. To już byłby absurd.

Żaden absurd.
Przypomnę casus karetki - samochody mogą jechać pod prąd, zgodnie z przepisami i piesi muszą na to też wracać uwagę.
Poza ty - pieszy ma obowiązek zachować ostrożność przy wchodzeniu na przejście i nie wchodzić pod jadące auto- zawsze. Nie ma wyjątków.

Tomasz napisał/a:
goldsun napisał/a:
No ja pierdolę.
A co miał zrobić?

Jechać tak, by podobnych głupot nie musiał robić. I tyle.

Co miał zrobić w momencie jak już był na drugim pasie z pieszym na masce. Jak miał później go nie przejechać, jeśli ten wpadał mu pod koła? Bo Wred najwyraźniej jakiegoś manewru tutaj oczekuje.


Tomasz napisał/a:
goldsun napisał/a:
Serio uważasz, ze ten kierowca miał na tego fruwającego pieszego jakikolwiek wpływ i mógł go w jakikolwiek sposób ominąć?

On nie miał go omijać, tylko zwolnić, zahamować i tyle. Koniec, basta.

Wiesz jak by się skończyło gwałtowne skręcenie samochodu (dostawczego, czyli z potencjalnie cięższym tyłem) z jednoczesnym naciśnięciem hamulca? IMHO albo poślizgiem, albo koziołkowaniem.


Tomasz napisał/a:
goldsun napisał/a:
Oraz dalej nie przyjmujecie do wiadomości, że samochód "nie zatrzyma się w miejscu".

Nie widzę tu konieczności zatrzymywania się w miejscu. Chyba, że według ciebie to współwina pieszego, że kierowca musiał stawać w miejscu gdy omijał prawidłowo zatrzymujące się auto i łamiąc masę przepisów omijał je pasem jezdni za wysepką, pod prąd, na przejściu dla pieszych. Serio?

No ale tak jest.
Kierowca dostawczaka próbuje się uratować i zamiast hamowania, zjeżdża na pas obok. A tu pojawia się mu przed maską pieszy - nie ma szans zahamowania w tym momencie już.

Tomasz napisał/a:
Wy zrozumcie, że pieszy jak najbardziej może być winny wtargnięcia na jezdnię, na pasach pod nadjeżdżające auto. Ale tu tego nie ma.

Jest. ;-)
Tylko cały czas nie możecie przejść nad tym, że ten kierowca jedzie "pod prąd" i na tym skupiacie uwagę.
Rozbij to na dwa zdarzenia
- kierowca nie zachowuje ostrożności, łamie przepisy i zjeżdża na drugi pas
- pieszy nie zachowuje ostrożności i wchodzi przed jadący pod prąd samochód
I uwierz, że policja też potrafi zdarzenia rozbijać na dwa, np. jak stukną się 3 samochody, to może być 2 winnych, a nawet 3.

Tomasz napisał/a:
Kierowca też nie musi zakładać zdarzeń, które nie powinny się zdarzyć. Dojeżdżając do skrzyżowania z drogą jednokierunkową nie musisz "zakładać" że jakiś idiota nagle jadąc pod prąd 100 na godzinę, w mieście, wyjedzie pod twoje auto i nie musisz "zachować wówczas ostrożności w rozumieniu przewidywania takiego zdarzenia.

No więc:
- owszem, musisz dalej zachować ostrożność, nawet przy ulicy jednokierunkowej, nazywa się to zasada ograniczonego zaufania ;-)
prawo o ruchu drogowym napisał/a:

Art. 4. [Zasada ograniczonego zaufania (zasada względnej ufności)]
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.

Przy czym chodzi o tę drugą część zapisu, czyli "okoliczności wskazują na możliwość odmiennego zachowania" - to jest dokładnie ten przypadek, kierowca dostawczaka zachowuje się inaczej niż byśmy przewidywali, więc należy być bardziej ostrożnym, a nie wchodzić na ulicę bez patrzenia "bo mogę". To zrobił ten drugi pieszy - zachował ostrożność widząc/słysząc (nie wiem) że coś się dzieje - zatrzymał się na wysepce. Jak dojadę do ulicy jednokierunkowej i zobaczę że pod prąd jedzie jakiś osioł, to nie wjeżdżam przed niego i czekam kiedy mnie walnie. To jest na serio elementarne zachowanie. I znam to bardzo z autopsji, bo mieszkam przy jednokierunkowej, w którą regularnie ludzie wjeżdżają pod prąd. Gdybym za kazdym razem jechał "w ciemno", to samochód bym pewnie co przynajmniej pół roku wymieniał ...

- casus karetki - dalej powtarzam jak mantrę - to że ulica jest jednokierunkowa, nie oznacza, że tą ulicą, pod prąd, coś nie pojedzie i będzie mieć do tego prawo - i kierowcy i piesi muszą zachować ostrożność, nawet w sytuacjach wydawałoby się jednoznacznych, więc minimum należy popatrzeć czy coś nie jedzie - ten pieszy tego nie zrobił wchodząc na drugie przejście
- i na samym końcu - ostrożność należy zachowywać również dla własnego dobra. Na uj ci "w niebie" to, że "miałeś rację"? A sporo ludzi dokładnie tak się zachowuje.
Trojan - 2022-06-23, 15:47
:
goldsun&fidel
samowtór przeciw światu...

napiszcie o tym piosenkę!
fdv - 2022-06-23, 16:01
:
ty byś lepiej napisał jakąś jaki to będzie wspaniały świat jak już się dopełni twoja krucjata przeciwko samochodom i kierowcom.

Swoją drogą dziwny ten wypadek, szkoda że nie widać jak gwałtownie (lub nie) osobówka hamowała. Przychodzi mi do głowy że może ten kierowca osobówki to typ którego nazywam "hamulcowy" to taki człowiek co wiecznie trzyma nogę na pedale hamulca i przez to świecą się jego światła stopu. Wtedy gdy taki gwałtownie hamuje to trzeba jeszcze dodatkowych kilku sekund żeby się zorientować że faktycznie trzeba się zatrzymać, a nie jechać dalej bo ciapa ciągle trzyma nogę na pedale.
Trojan - 2022-06-23, 21:05
:
krucjata ?:)

przychodzi ci do głowy że to hamulcowy ?:)
a nie przychodzi ci do głowy że kierownik dostawczaka to ciul bez wyobraźni, któremu grabie strach byłoby powierzyć.

ja prdl...
dużo wody upłynie zanim dorośniecie do Europy.
Trojan - 2022-06-23, 21:31
:
Cytat:
Policjanci przypominają, że jest to obecnie jedno z najcięższych wykroczeń drogowych. Kierowcy, który nie zwalnia i nie zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych, przed którym zatrzymują się inne pojazdy, grozi 1500 zł mandatu i 10 punktów karnych. Jeżeli wskutek nieostrożności potrąca na pasach pieszego, konsekwencje są jeszcze poważniejsze.


https://www.tuwroclaw.com...3266-65821.html

https://gazetawroclawska.pl/tragiczny-poranek-we-wroclawiu-wypadek-na-skrzyzowaniu-grabiszynskiej-i-kolejowej-zginal-oczekujacy-na-tramwaj-mezczyzna-film/ar/c4-16449509
Tomasz - 2022-06-23, 21:38
:
goldsun napisał/a:
Skąd Ty bierzesz uderzenie bokiem samochodu w przypadku wejścia przed jadący samochód - serio nie mam pojęcia.

Z wyroku sądu, który to wyrok wisi w programie dla prawników jako publikowane orzeczenie do przywołanego przez ciebie przepisu art 14 ustawy prawo o ruchu drogowym, mogę ci całe wkleić jak chcesz. Nadmienię, że jedyne publikowane orzeczenie dotyczące rozpatrywanej tej właśnie kwestii odnośnie winy potrąconej pieszej przy osądzaniu zasadności odszkodowania dla niej.
Film jest jaki jest. Jak ja napiszę co widać, to wy piszecie swoje wersje. Jak na tym filmie fidel widzi gwałtowne hamowanie samochodu osobowego i dużą zachowaną odległość za osobówką to super, widzi to co chce widzieć w celu popierania swojej wersji. Bo0 z tego nagrania, które było zalinkowane na pewno tego tak się jednoznacznie nie da ocenić.
Ciekawe jak to pod względem oceny winy i przyczynowości wypowiedziałby się Romulus. Szkoda, że chyba na jakimś wyjeździe jest o ile dobrze pamiętam.
Przytaczasz zasadę ograniczonego zaufania i chyba jej nie rozumiesz, albo bardzo naciągasz interpretacyjnie. Jazda pod prąd, objeżdżanie wysepek, wjeżdżanie na autostradę zjazdami, jazda autostradą w przeciwnym kierunku itp wyczyny to nie jest przypadek, który masz objąć zasadą ograniczone zaufania. Przytaczasz przepis, w którym wprost jest "chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania." Takie okoliczności jak omawiane nie wskazują, że ktoś się może odmiennie zachować.
To że jeden pieszy idzie wolniej, a drugi szybciej nie wskazuje na jakiekolwiek zawinienie idącego szybciej. On nie biegnie, nie wtargnął na jezdnię. Wszedł.
Powtarzam oceń to, że oni zdążyli po tym jak osobówka się zatrzymała przejść jeden pas i wejść na wysepkę. Tu żadne gwałtowne hamowanie na tym filmie nie jest widoczne. A nawet jakby było to nic nie zmienia. Jak jest zderzenie trzech aut, jak to ładnie piszesz, częste na polskich drogach, które wynika z tego, że przy hamowaniu jednego auta, dwa następne nie dają rady wyhamować i uderzają w auta poprzedzające, to każdy z tych następnych w oczywisty sposób jest uznawany za winnego bo nie zachował odległości pozwalającej na wyhamowanie. I najczęściej nie ma dyskusji.

fdv napisał/a:
Swoją drogą dziwny ten wypadek, szkoda że nie widać jak gwałtownie (lub nie) osobówka hamowała.

Obojętne. Jadąc za kimś musisz zachować odległość pozwalającą na zahamowanie. A to jak sam pokazujesz swoją wypowiedzią kwestia w Polsce dziwnie mało zrozumiała.
fdv - 2022-06-23, 21:48
:
Przecież piszę że dziwna sprawa żeby aż tak się zagapić, chciałbym zobaczyć co się wydarzyło 20 sek wcześniej czy osobówka osadziła piszcząc i zdzierając opony samochód czy nie.

ty to Trojan taka ciamajda jesteś że w zasadzie nie ma o czym z tobą rozmawiać nawet nie wiesz bo skąd masz wiedzieć jak pewnie albo prawa jazdy nie masz albo się boisz siadać za kierownicą ilu jest takich kierowców którzy kiedy nie naciskają gazu trzymają nogę na pedale hamulca uruchamiając światła stopu stąd moje określenie autorskie na takie ciapy per "hamulcowy" które nie odnosi się do faktu zahamowania przed przejściem. Btw zanim ta twoja wymarzona Europa dotrze albo czy jak tam wolisz kierowcy dorosną to będą już auta autonomiczne chociaż znając życie w ciemno obstawiam że pewnie jesteś przeciwny również im.
Trojan - 2022-06-23, 22:31
:
pojazdy autonomiczne - po tysiąckroć, tak.

masz jakiś słowotok ? :) bo ciężko zrozumieć co masz na myśli.
Fidel-F2 - 2022-06-23, 23:47
:
Tomasz, na filmie jest ewidentne gwałtowne hamowanie, osobówka "buja się" na zawieszeniu. Gdyby film zaczynał się 3 sek wcześniej to byś zobaczył. Poza tym tak wynika z logiki wydarzeń. Kierowca ciężarówki zagapił się i po prostu nie zauważył, że auto za którym dotychczas jechał z taką samą prędkością jak ono, nagle się zatrzymało. Gdy się zorientował, zaczął uciekać. Poza tym, co już widać doskonale, ciężarówka dojeżdża z tyłu z dużej odległości, dobre kilkadziesiąt metrów.
Trojan - 2022-06-24, 21:07
:
dobre geny
https://twitter.com/i/web/status/1535993151500034051
Fidel-F2 - 2022-06-24, 21:19
:
Ale ćwokowi nie przeszkadza maszerować środkiem drogi rowerowej. Trafił burak na buraka.
Trojan - 2022-06-24, 21:20
:
musiał gdzieś wyrobić "dodge'a" :)

żeby była jasność - film jest z Polski. Ruda Śląska. Piastowska 36 ;)

też Ruda.


Trojan - 2022-06-27, 23:05
:
https://tvn24.pl/polska/skierniewice-dwie-mlode-rowerzystki-potracone-przez-auto-dostawcze-jedna-nie-zyje-druga-w-stanie-ciezkim-5766930
Fidel-F2 - 2022-06-28, 06:31
:
Po co wrzucasz te pierdoły?
goldsun - 2022-06-28, 07:35
:
Bo Trojan jak nie wrzuci jakiegoś filmiku z kierowcą-mordercą to uznaje dzień za stracony.
Szybkie spojrzenie mówi mi, że ta ulica to proszenie się o kłopoty, a jeżdżenie taką ulicą rowerami to jeszcze większe proszenie się o kłopoty.
Ulica wąska, nie wiem czy jeszcze w terenie zabudowanym, zero pobocza, zero chodnika, wygląda jakby zaraz obok ulicy był za to rów, więc kompletnie nie ma gdzie uciec w razie czego. Jak dla mnie - ewidentne proszenie się o kłopoty.
I, żeby nie było, jakoś nie przekonuje mnie tłumaczenie o oślepieniu kierowcy - bo ta ulica jest cały czas prosta, oślepić słońce może na chwilę, ale te rowerzystki raczej powinny być widziane z dalszej odległości. ... no chyba, że ignorowały lampki, tak jak możliwe, że jechały obok siebie zamiast jedna za drugą.

Ale dla mnie przede wszystkim - ta ulica jest porażką i proszeniem się o kłopoty. Zwłaszcza dla rowerzystów i pieszych.
fdv - 2022-06-28, 12:33
:
goldsun napisał/a:

Szybkie spojrzenie mówi mi, że ta ulica to proszenie się o kłopoty, a jeżdżenie taką ulicą rowerami to jeszcze większe proszenie się o kłopoty.
.


No bez przesady ja jak jeżdżę rowerem to też często po takich ulicach na różnych wygwizdowach - trudno nazywać to proszeniem się o kłopoty. A kierowca może tam jechać środkiem drogi, nie zauważyć rowerzysty na skraju drogi to wręcz niemożliwość.
m_m - 2022-06-28, 13:19
:
Kurwa, jadę 30 może 35 km/h a baba mi wchodzi, bez kurwa chociaż spojrzenia, pod koła. Akurat robia nową nawierzchnie i nawet pasów nie ma namalowanych.
Kurwa ludzie uważajcie trochę.
Ja nie wchodzę na pasy bez nawiązania kontaktu wzrokowego z kierowcą, ale jestem wyjątkiem jak widzę.
Kurwa kurwa i kurwa.
Trojan - 2022-06-28, 16:07
:
m_m napisał/a:
Kurwa, jadę 30 może 35 km/h a baba mi wchodzi, bez kurwa chociaż spojrzenia, pod koła. Akurat robia nową nawierzchnie i nawet pasów nie ma namalowanych.
Kurwa ludzie uważajcie trochę.
Ja nie wchodzę na pasy bez nawiązania kontaktu wzrokowego z kierowcą, ale jestem wyjątkiem jak widzę.
Kurwa kurwa i kurwa.


porysowała ci lakier ?
Trojan - 2022-06-29, 15:58
:
pełna kulturka

https://youtu.be/3zZxRpfRJtM
Trojan - 2022-06-29, 18:49
:
nawet w raju Fidelita....

https://twitter.com/i/web/status/1541059510940352513
wred - 2022-06-30, 09:25
:
https://wydarzenia.interia.pl/slaskie/news-zory-wypadek-na-przejsciu-dla-pieszych-nie-zyje-24-latka-38-,nId,6126585

Kolejny geniusz omija stojące przed przejściem auta...
Fidel-F2 - 2022-06-30, 11:15
:
zieeeew
wred - 2022-06-30, 12:07
:
Zieeew będzie jak kiedyś ktoś taki zrobi krzywdę Twoim bliskim...
goldsun - 2022-06-30, 12:20
:
wred napisał/a:
Zieeew będzie jak kiedyś ktoś taki zrobi krzywdę Twoim bliskim...

a może komuś spadnie cegłówka na głowę ... albo się przewróci i walnie skronią o krawężnik ... a może dostanie zawału siedząc w fotelu ... a może połamie mnie pijany rowerzysta (ciekawe, że tych ostatnich pijanych rowerzystów, nie wrzucacie?) ...
Nie rozumiesz, że to jest tylko i wyłącznie efekt nagonki na kierowców?
Takie wypadki były, są i będą.
Głupi kierowcy byli, są i będą.
Tak samo jak głupi pieszy i głupi rowerzyści i głupi motocykliści.
Zapomniałem, jeszcze ostatni dodatek - głupi na hulajnogach ...
Tak samo jak niebezpieczne miejsca po prostu, w których każdy powinien pomyśleć 3 razy jak już musi się tam poruszać, obojętnie w jaki sposób.
Pisanie o kazdym przypadku kompletnie nic nie daje, poza robieniem nagonki ... ciekawe komu na tym zależy?
Serio, jeśli kiedyś, ktoś wjedzie we mnie, lub w kogoś z moich bliskich, kompletnie nie będzie zależeć od tego, ze tu sobie napiszesz o jakimś kierowcy-debilu. Nie ma to realnie żadnego związku. Jak wjedzie, to wjedzie.
Fidel-F2 - 2022-06-30, 12:33
:
wred, co dzień na świecie wydarzają się tysiące wypadków. Komunikacyjnych, budowlanych, zatrucia pokarmowe, błędy lekarskie, przy okazji aktywności sportowej, ludzie łamią nogi na lodzie, giną pod lawinami, napadają ich rekiny i nosorożce. I fchuj innych. Czemuś się przyjebał do Volvo na pasach w Żorach?
wred - 2022-06-30, 12:59
:
goldsun napisał/a:
Serio, jeśli kiedyś, ktoś wjedzie we mnie, lub w kogoś z moich bliskich, kompletnie nie będzie zależeć od tego, ze tu sobie napiszesz o jakimś kierowcy-debilu.
Ale może powstrzyma Ciebie albo innych czytających przed wjechaniem w kogoś... kto wie...

I to nie jest nagonka, tylko piętnowanie nieostrożnego posługiwania się bardzo niebezpiecznym narzędziem

Fidel-F2 napisał/a:
co dzień na świecie wydarzają się tysiące wypadków
No i co. Ale jak można jakichś uniknąć to trzeba o tym mówić. A takich jak te można uniknąć. To niechlujstwo i głupota kierowców. Niech to czytają i się tępe dzidy edukują...

I żeby nie było - jestem kierowcą już ponad 30 lat... jeżdżę dużo autami i motocyklami i na co dzień widzę jak nieostrożnie ludzie jeżdżą... i to mnie wpienia strasznie...
Fidel-F2 - 2022-06-30, 14:03
:
Zieeew
goldsun - 2022-06-30, 15:00
:
wred napisał/a:
goldsun napisał/a:
Serio, jeśli kiedyś, ktoś wjedzie we mnie, lub w kogoś z moich bliskich, kompletnie nie będzie zależeć od tego, ze tu sobie napiszesz o jakimś kierowcy-debilu.
Ale może powstrzyma Ciebie albo innych czytających przed wjechaniem w kogoś... kto wie...

Jeśli w kogoś wjadę, to albo będzie to wynik czynników zewnętrznych (w tym również zachowania tych osób), albo wynik jakiegoś przypadku, ewentualnie zmęczenia (innych czynników psychofizycznych). Więc te filmiki kompletnie na nic nie wpłyną.
Ja regularnie trzymam większy odstęp np. od samochodu przede mną, na tyle, ze często jakiś osioł mi się w to miejsce wpieprza, jak wyprzedza. Tak samo jak uważam, nie tylko przy przejściach, ale w ogóle jak widzę pieszych w pobliżu. Ostatni mandat dostalem chyba 8 lat temu. W sumie (przez 30 lat) dostałem chyba 4, z czego raptem jeden za przekroczenie prędkości i to nie o jakieś dziesiątki km/h. I nie jest to tylko wynik "za rzadkich kontroli".


wred napisał/a:
I to nie jest nagonka, tylko piętnowanie nieostrożnego posługiwania się bardzo niebezpiecznym narzędziem

To jest nagonka.
Gdyby to było tylko piętnowanie nieostrożnego zachowania, to wrzucałbyś również info o zdarzeniach z debilnym zachowaniem np. rowerzystów. Tylko w tym tygodniu widziałem info o 2 przypadków nawalonych rowerzystów, z czego jeden jest posłem, a drugi sam wpierdolił się w inny samochód.
Jakoś nie widzę piętnowania ich, a obydwaj byli pijani za kierownicą.
A co więcej - pod innym filmikiem na którym dwóch rowerzystów się na siebie wpierdoliło, są pochwały dla nich bo kulturalnie wstali, przeprosili i pojechali dalej. No kurwa. Gdyby zamiast jednego z tych rowerów był pieszy, to pewnie byłby połamany. Ale luzik, to przecież rowerzyści ... im wolno być bezmyślnym. Rowerem też da się kogoś uszkodzić jak i pewnie zabić.

wred napisał/a:
No i co. Ale jak można jakichś uniknąć to trzeba o tym mówić. A takich jak te można uniknąć. To niechlujstwo i głupota kierowców. Niech to czytają i się tępe dzidy edukują...

Serio w to wierzysz?
Znam co najmniej kilku takich, którzy lubią sobie pozapierdalać ... znaczy "jeżdżą szybko ale bezpiecznie" ;->
NIC do nich nie dotrze. Chyba, że dotrze jak faktycznie kogoś trafią, albo ich trafi. Ale pewny bym tego nie był.
Natomiast takie info powoduje wzrost niechęci do WSZYSTKICH kierowców. Bo nie pokazuje, że kilka milionów kierowców codziennie nie powoduje żadnego wypadku, tylko jakiś jeden albo dwóch debili coś rozwali, czyli wszyscy kierowcy to debile.


wred napisał/a:
I żeby nie było - jestem kierowcą już ponad 30 lat... jeżdżę dużo autami i motocyklami i na co dzień widzę jak nieostrożnie ludzie jeżdżą... i to mnie wpienia strasznie...

Czyli podobnie długo jak ja. I też mam jakieś 600tys km za kierownicą.
Też regularnie widzę debili, ale ja ich widzę i wśród kierowców i wśród pieszych i wśród motocyklistów i wśród rowerzystów ...
Jestem przekonany, że te filmiki/informacje nie dotrą do tych, do których powinny.
wred - 2022-07-05, 18:04
:
https://wydarzenia.interia.pl/zachodniopomorskie/news-dramatyczny-wypadek-w-stargardzie-dzieci-na-hulajnodze-wjech,nId,6137663

Tu akurat debile na hulajnodze
Trojan - 2022-07-05, 18:45
:
po prostu dzieci,
starzy kupili im hulajnogę lepszego sortu
MrSpellu - 2022-07-06, 08:07
:
Dzieci to zazwyczaj debile.
Trojan - 2022-07-07, 20:10
:
Oczywiście SE to jakość sama w sobie.

Cytat:
Wieczorem w środę, 6 lipca, poruszający się pieszo 59-letni mężczyzna został potrącony przez osobówkę. Efektem zderzenia była śmierć pieszego, który został zdekapitowany, a jego głowa wpadła do samochodu.



Cytat:
Jego głowa, po oddzieleniu się od reszty ciała wpadła do samochodu, którym poruszały się trzy osoby. Dwie z nich, bezpośrednio po zdarzeniu trafiły do szpitala, ze względu na szok związany z makabrycznym wypadkiem


ciekawym tego - jaką prędkością trzeba by jechać żeby po uderzeniu w pieszego urwać mu głowę ?

https://www.se.pl/tarnow/...cwEWBfmtDrFq4Z0



szybko i bezpiecznie
https://twitter.com/i/web/status/1544327729218215938

kierownika portret własny
Cytat:
Wysokie umiejętności, zgoda na łamanie przepisów, w tym przekraczanie dozwolonej prędkości i wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych – tak oceniają się polscy kierowcy w badaniu Polskiej Izby Ubezpieczeń, opisywanym w czwartek przez „Rzeczpospolitą”.

Polska Izba Ubezpieczeń zapytała kierowców, jak oceniają swoje umiejętności, jazdę i przestrzeganie przepisów. To druga edycja tego badania, przeprowadzona w maju i w czerwcu. Pokazała, że w ciągu dwóch lat wizerunek polskich kierowców w oczach ich samych niewiele się zmienił.

Jak informuje „Rz”, 96 proc. badanych uznało samych siebie za dobrych kierowców, a 82 proc. stwierdziło, że wykonując manewry, zawsze bezbłędnie ocenia sytuację na drodze. W poprzedniej edycji badania aż 91 proc. uznało, że nie popełnia błędów. Teraz 59 proc. uznało swoje umiejętności za wyższe od przeciętnego polskiego kierowcy. Ponad połowa ankietowanych (52 proc.) stwierdziła, że można jeździć szybko i bezpiecznie (to o 3 pkt proc. mniej niż dwa lata temu). 53 proc. uznało, że doświadczeni kierowcy mogą poruszać się pojazdem z dużą prędkością, nie powodując wypadków (spadek o 2 pkt proc.).


Przekraczanie prędkości o 20 km/h w terenie zabudowanym jest dla 32 proc. respondentów bezpieczne. 27 proc. stwierdziło, że przekraczanie prędkości w mieście o 30 km/h nadal gwarantuje bezpieczeństwo – to wzrost o 4 pkt proc. w porównaniu z poprzednią edycją badania. Podobnie jak w 2020 r. trzy najczęstsze przewinienia polskich kierowców to: przekraczanie prędkości w mieście (18 proc.), rozmowa przez telefon trzymany w ręce (13 proc.) oraz przekraczanie prędkości poza miastem (12 proc.).


„Niestety, z badania PIU wynika, że polscy kierowcy mają sporą tolerancję dla łamania przepisów. W wyjątkowych sytuacjach są bardziej skłonni dopuszczać m.in. możliwość wyprzedzania innego samochodu osobowego +na trzeciego+ – wzrost z 19 do 22 proc. odpowiedzi pozytywnych” – wskazuje gazeta. Wyrażają również przyzwolenie na wyprzedzanie innego samochodu osobowego bezpośrednio przed przejściem dla pieszych – w ciągu dwóch lat tolerancja na takie zachowanie wzrosła z 16 do 19 proc.


https://www.bankier.pl/mo...anie-piu-11872/
Trojan - 2022-07-08, 20:40
:
Pytanie o głowę było poważne - Romulusie ? masz jakieś doświadczenia ? Mecenasi ? Fidel ?

a teraz z cyklu, kierowcy wspaniali tylko piesi to urwy
https://youtu.be/qbD1o0O9AIg
utrivv - 2022-07-08, 21:40
:
Trojan napisał/a:
Pytanie o głowę było poważne

Przypomniał mi sie stary dowcip, ilu mecenasów potrzeba by wymienić odpowiedź jaką prędkością trzeba by jechać żeby po uderzeniu w pieszego urwać mu głowę ?
Czterech, jeden googluje, reszta puka się w czoło
MrSpellu - 2022-07-08, 21:50
:
Znam lepszy o dymaniu pielęgniarki w okopach.
Trojan - 2022-07-08, 21:58
:
MrSpellu napisał/a:
Znam lepszy o dymaniu pielęgniarki w okopach.


ale że coś odpadło ?
Fidel-F2 - 2022-07-09, 01:15
:
MrSpellu napisał/a:
Znam lepszy o dymaniu pielęgniarki w okopach.
dawaj
Stary Ork - 2022-07-11, 18:07
:
Czy to ten z puentą No co ty, głowy żeśmy nie znaleźli, psze pana? //mysli
Trojan - 2022-07-11, 19:20
:
https://twitter.com/i/web/status/1546114755500380162
goldsun - 2022-07-12, 04:52
:
https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,28667058,coraz-wiecej-wypadkow-z-udzialem-rowerzystow-jezdza-za-szybko.html
wszystko wina kierowców ...
m_m - 2022-07-12, 10:24
:
Kiedyś mówiono że cyklistów //mysli
Trojan - 2022-07-12, 10:39
:
goldsun napisał/a:
https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,28667058,coraz-wiecej-wypadkow-z-udzialem-rowerzystow-jezdza-za-szybko.html
wszystko wina kierowców ...




Cytat:
Z kolei w Małopolsce od stycznia 2022 roku do początku wakacji doszło do 205 wypadków z udziałem rowerzystów. To o 48 zdarzeń więcej niż w ubiegłym roku w tym samym czasie. Optymistyczne jest, że spadła liczna ofiar śmiertelnych – z czterech do jednej.


to zupełnie inna skala ilościowa i jakościowa wypadków :)

oczywiście cykliści to wciąż polaki, i mają dowolny stosunek do przepisów a na wyobraźni nieraz im zbywa.
Fidel-F2 - 2022-07-12, 11:52
:
Problem polega na tym, że piesi, użytkownicy hulajnóg i rowerzyści są dopuszczeni do ruchu drogowego na równorzędnych prawach, natomiast nie wymaga się od nich żadnego szkolenia/prawa jazdy/weryfikacji.

Trojan napisał/a:

to zupełnie inna skala ilościowa i jakościowa wypadków
Bzdura roku. Czym jakościowo różni się śmierć od głupoty rowerzysty od śmierci od głupoty kierowcy samochodu? Konsekwencje działań rowerzystów to nie tylko, kolizja z samochodem, ale także wymuszanie gwałtownych reakcji pojazdów. Poza tym policz sobie ile podczas dowolnej trasy mijasz rowerzystów a ile samochodów. Setki lub tysiące do pojedynczych sztuk. Po przeliczeniu, statystycznie rowerzyści są pewnie "groźniejsi" o rząd lub dwa.
Tomasz - 2022-07-12, 13:10
:
Fidel podstawowa różnica jest taka że jak pieszy się zagapi i wejdzie w pieszego to nic sobie raczej nie zrobią. Rowerzysta pewnie pieszego poturbuje, może mu coś złamie, a kierowca wyrządzi o wiele poważniejsze obrażenia albo spowoduje śmierć. W dowolnej kombinacji, zawsze bardziej prawdopodobne będą obrażenia pieszego i rowerzysty niż kierowcy. I tyle.
Jak kierowca wjedzie w rowerzystę lub w pieszego to raczej o wiele mniejsze prawdopodobieństwo jest, że stanie się coś jemu niż pieszemu bądź rowerzyście, prawda?
Chociaż zgadzam się, że rowerzyści robią przerażającą liczbę głupot. Ostatnio jadę autem, na szczęście bardzo powoli, skręcam na ulicy między domami, a tam rodzinka na rowerach jedzie lewą stroną jeden obok drugiego zajmując pół szerokości drogi. I uprzedzając Trojana, to nie była żadna strefa itd, zwyczajne ograniczenie było 40 km/h, jakbym z ostrożności się nie toczył zamiast jechać, to pewnie by mi wjechali w maskę. Ale poza porysowanym autem mnie by się nic nie stało, prawda?
Fidel-F2 - 2022-07-12, 13:19
:
Jeśli pieszy albo rowerzysta się zagapi i wejdzie/wjedzie pod koła to kierowca odruchowo go omijając być może zjedzie na przeciwny pas i wpierdoli się pod ciężarówkę zabijając całą rodzinę. Tak, że tego, zajebałeś inwalidę.
Tomasz - 2022-07-12, 13:37
:
No widzisz a omijający rowerzysta czy pieszy nikogo nie zabije. Kumasz czy dalej udajesz?
Fidel-F2 - 2022-07-12, 13:40
:
A co to ma do rzeczy? Nie jeździ po pustyni tylko pomiędzy natłokiem samochów, więc swoim zachowaniem może zabić tak samo jak kierowca samochodu. Nie ma tu nijakiej różnicy.
goldsun - 2022-07-12, 13:52
:
Tomasz napisał/a:
No widzisz a omijający rowerzysta czy pieszy nikogo nie zabije. Kumasz czy dalej udajesz?

Wybacz, ale GÓWNO PRAWDA!
Rowerzysta jak pojedzie jak idiota to wymusi konieczność reakcji kierowców samochodów (pieszych, innych rowerzystów też) i jak najbardziej będzie winny obrazeniom jeśli coś się dalej stanie. A nawet ich śmierci, jesli kierowca omijając debila rowerzystę, wpierdoli w coś innego.
Tak, miałem taką sytuację, że debil rowerzysta wpierdolił mi się przed samochód (z chodnika), ja zahamowałem, półciężarówka za mną wpierdoliła we mnie, a w nią wpierdoliła osobówka. Nie wiem czy kierowca osobówki przeżył, bo wywozili go nieprzytomnego po wjechaniu "pod" pakę ciężarówki i rozpieprzeniu o nią głowy ...
A rowerzysta spierdolił z miejsca wypadku. Chuj jebany. Bo mógł, bo rowerem łatwiej uciec.
Gliniarze w związku z tym napisali, że winni kierowcy bo nie zachowali odległości ... o rowerzyście ani pół słowa ...

Popatrz, w artykule masz jak wół ileś wypadków śmiertelnych! spowodowanych przez rowerzystów. Więc jednak rowerzyści też zabijają. A jestem przekonany, że to tylko przypadki ewidentne, z których nie mogli się wyłgać. A nie wiadomo ile jest takich jak mój, że rowerzysta spowodował wypadek samochodów, ale uciekł i nie da się go zidentyfikować/złapać. Rowery nie mają tablic rejestracyjnych, więc można potem szukać tylko przez świadków lub po filmikach z kamer.
Romulus - 2022-07-12, 16:38
:
goldsun napisał/a:
https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,28667058,coraz-wiecej-wypadkow-z-udzialem-rowerzystow-jezdza-za-szybko.html
wszystko wina kierowców ...

Oj, skończy się to kolejną z dupy nowelizacją prawa karnego i zaostrzą kary dla rowerzystów, bo jakaś mała Wandzia ałki dostała. :badgrin:
Trojan - 2022-07-17, 11:15
:
uliczny BennyHill
https://youtu.be/6HtUGZ1vvMo
goldsun - 2022-07-20, 07:19
:
ze specjalną dedykacją dla wszystkich według których "kierowcy to mordercy, a rowerzyści to cool ..." ;-)
https://www.youtube.com/watch?v=_UO3PuTXQI0

P.S. I nie pisze o tych rowerzystach, którzy przechodzą przez przejście.
wred - 2022-07-20, 10:38
:
Obaj debile -> Kierowca niebezpiecznie wyprzedza rowerzystę przed rondem, ten drugi wyprzedza przed przejściem, do tego troglodyta - do uśpienia żeby się nie zdążył rozmnożyć...
MrSpellu - 2022-07-20, 11:33
:
Stary Ork napisał/a:
Czy to ten z puentą No co ty, głowy żeśmy nie znaleźli, psze pana?


Ten sam //spell
Trojan - 2022-07-21, 01:00
:
https://streamable.com/1oivfa
wred - 2022-07-21, 07:54
:
O kurwa... :(
Fidel-F2 - 2022-07-21, 08:13
:
To się nazywa asysta.
MrSpellu - 2022-07-21, 10:06
:
Ale go jebło. Dwa razy.
Trojan - 2022-07-21, 17:03
:

25yo
bez szans
goldsun - 2022-08-01, 07:08
:
Dlaczego na drogach (i nie tylko) NIE będzie dobrze?
https://wiadomosci.wp.pl/19-letnia-basia-zginela-pod-kolami-autobusu-prokuratura-podjela-decyzje-6796431687670752a
Jeśli prokuratura najpierw rozbija temat na dwa, a potem stwierdza, że właściwie to w tym pierwszym (bójka pijanych debili na środku ulicy) nic się nie stało, więc sprawę umarza, nie patrząc że to przecież był początek i główny powód drugiej sprawy, to jest to typowe w Polsce postępowanie: uprośćmy, rozbijmy na kilka, wywalmy wszystkie wątki skomplikowane i wymagające więcej pracy, ustalmy w każdej sprawie, że "niska szkodliwość/wartość", a potem znajdźmy jednego winnego i odtrąbmy sukces.

Nie wątpię, że ci którzy w pijanym widzie, zaczęli bójkę na środku ulicy, następnym razem zrobią to ponownie ... przecież oni niczemu nie byli winni ...
Romulus - 2022-08-01, 16:08
:
Wcale mnie ta decyzja nie dziwi. Sądząc po tym, co przeczytałem, była to decyzja uzasadniona. Wypadek był bez związku przyczynowo - skutkowego z tym zdarzeniem. Spowodował go tylko i wyłącznie kierowca autobusu i to on powinien odpowiedzieć za śmierć dziewczyny. Bójka była bez prawnego zdarzenia i żaden z jej uczestników nie powinien odpowiadać za śmierć dziewczyny. Bo żaden z nich jej nie atakował, ani ona nikogo nie atakowała. "Atakującym" był tylko i wyłącznie kierowca autobusu. Decyzja o umorzeniu sprawy w odniesieniu do bójki była całkiem odważna. Napiszę wręcz, że prokurator miał charakter. Mógł spuścić sprawę do sądu, wszak miał już postawione zarzuty i czekać aż sąd ich uniewinni. Nie zrobił tego, tylko sam podjął decyzję. Nie wiem, czy słuszną, bo nie wiem jakie były jej przyczyny. Ale to, że bójka nie miała nic wspólnego z tym wypadkiem to - w świetle tego artykułu - dla mnie jest całkowicie oczywiste.

Gdyby, dajmy na to, kierowca autobusu brał udział w bójce, a następnie wsiadł za kółko pojazdu i ruszył nim w kierunku dziewczyny - zapewne odpowiedzialność (ale tylko i wyłącznie jego) byłaby trochę inna, ale w zasadzie to tylko bujanie w obłokach.
goldsun - 2022-08-01, 16:54
:
Romulus napisał/a:
Wcale mnie ta decyzja nie dziwi. Sądząc po tym, co przeczytałem, była to decyzja uzasadniona. Wypadek był bez związku przyczynowo - skutkowego z tym zdarzeniem. Spowodował go tylko i wyłącznie kierowca autobusu i to on powinien odpowiedzieć za śmierć dziewczyny. Bójka była bez prawnego zdarzenia i żaden z jej uczestników nie powinien odpowiadać za śmierć dziewczyny. Bo żaden z nich jej nie atakował, ani ona nikogo nie atakowała. "Atakującym" był tylko i wyłącznie kierowca autobusu. Decyzja o umorzeniu sprawy w odniesieniu do bójki była całkiem odważna. Napiszę wręcz, że prokurator miał charakter. Mógł spuścić sprawę do sądu, wszak miał już postawione zarzuty i czekać aż sąd ich uniewinni. Nie zrobił tego, tylko sam podjął decyzję. Nie wiem, czy słuszną, bo nie wiem jakie były jej przyczyny. Ale to, że bójka nie miała nic wspólnego z tym wypadkiem to - w świetle tego artykułu - dla mnie jest całkowicie oczywiste.

Gdyby, dajmy na to, kierowca autobusu brał udział w bójce, a następnie wsiadł za kółko pojazdu i ruszył nim w kierunku dziewczyny - zapewne odpowiedzialność (ale tylko i wyłącznie jego) byłaby trochę inna, ale w zasadzie to tylko bujanie w obłokach.

Interesująca teza, biorąc pod uwagę, że uczestnicy bójki schodząc z ulicy, zaczęli dobijać się z boku do autobusu wtedy kiedy ten stał. Uważasz, że to nie miało wpływu na to, że kierowca ruszył autobusem, albo że nie odwróciło jego uwagi, przez co mógł tej dziewczyny nie zauważyć (tym bardziej, że tak się ZTCP tłumaczył)? Nawet gdyby tego autobusu nie atakowali (szarpali za drzwi) to nie jest przypadkiem powód do dekoncentracji kierowcy, nawet jeśliby nie próbowali wejść do niego, a tylko szarpali się z boku, albo tylko darli ryje?
Właśnie do tego doprowadziło rozbicie spraw na dwie, że nagle przestajesz widzieć zależność.
Trojan - 2022-08-01, 18:28
:
urwa goldsun.

kierowca autobusu który jechał przed kierowcą-sprawcą,
zatrzymał się grubo przed przystankiem i nadał komunikat że jest zadyma.
Kierowca-sprawca wyprzedził kierowcę-sygnalistę i postanowił zaszeryfować. [tu już cała akcja jest nagrana]
Idąc twoim tokiem myślenia - chcesz chyba sprowadzić odpowiedzialność na osobę/sytuację która wywołała zadymę. Czyli np. do tego że dresA powiedział do patolaB "ty chuju"
no i w wyniku tego autobus zmielił dziewczynę.


...weź się ogarnij
Romulus - 2022-08-02, 15:47
:
Odnośnie tej bójki to tak sobie przypuszczam, że po prostu uczestnicy mogli mieć trochę oleju w głowie.
Bójka i pobicie w jednym stoją przepisie. :) Art. 158 paragraf 1 k.k. Kto bierze udział w bójce lub pobiciu...
Przy tym różnią się ze sobą zasadniczo.

"Bójką jest starcie co najmniej trzech osób, z których każda występuje równocześnie w roli atakującego i broniącego się. Pobicie oznacza czynną napaść dwóch lub więcej napastników na jedną lub więcej osób, przybierającą przynajmniej postać naruszenia nietykalności cielesnej".

Czyli przy pobiciu są atakujący i broniący się. Zaś przy bójce są wyłącznie atakujący. Jeśli była bójka to wystarczy, że jej uczestnicy zamkną ryje i nie będą składać wyjaśnień lub uzgodnią wersję zeznań. I wtedy zasadniczo mogą mieć z górki, w tym sensie, że prokurator nie będzie wiedział, co się zdarzyło, czy była bójka, czy pobicie. A nie może sobie przyjąć odpowiedzialności na zasadzie entliczek pentliczek...
Trojan - 2022-08-02, 17:34
:
i chyba tak się kończy w przypadku "ustawek" kiboli ;)

czyli jak się mamy do czynienia ze starciem 1na1 - to nie jest to bójka, ani pobicie a pojedynek ?
;)
KS - 2022-08-02, 17:37
:
I wtedy zastosowanie ma Kodeks Honorowy Boziewicza ;)
goldsun - 2022-08-02, 18:41
:
Romulus napisał/a:
Odnośnie tej bójki to tak sobie przypuszczam, że po prostu uczestnicy mogli mieć trochę oleju w głowie.
Bójka i pobicie w jednym stoją przepisie. :) Art. 158 paragraf 1 k.k. Kto bierze udział w bójce lub pobiciu...
Przy tym różnią się ze sobą zasadniczo.

"Bójką jest starcie co najmniej trzech osób, z których każda występuje równocześnie w roli atakującego i broniącego się. Pobicie oznacza czynną napaść dwóch lub więcej napastników na jedną lub więcej osób, przybierającą przynajmniej postać naruszenia nietykalności cielesnej".

Czyli przy pobiciu są atakujący i broniący się. Zaś przy bójce są wyłącznie atakujący. Jeśli była bójka to wystarczy, że jej uczestnicy zamkną ryje i nie będą składać wyjaśnień lub uzgodnią wersję zeznań. I wtedy zasadniczo mogą mieć z górki, w tym sensie, że prokurator nie będzie wiedział, co się zdarzyło, czy była bójka, czy pobicie. A nie może sobie przyjąć odpowiedzialności na zasadzie entliczek pentliczek...

Świadków było trochę - nikt ich nie przesłuchiwał?
Nagranie było publicznie dostępne, a chyba nawet dwa. Autobusy też często mają własne kamerki*.
Ale dalej nie rozwiązuje to podstawowego problemu - dlaczego te zdarzenia zostały rozdzielone?

* znam podobną sytuację, chociaż bez ofiar.
Trzech narąbanych i najaranych debili urządziło sobie zabawy na ulicach (tak, na kilku).
- skakali po zaparkowanych samochodach, kilka skopali (urwane lusterka, karoseria do wyprostowania) - jeden z tych samochodów był mój
- zaatakowali jadący autobus (serio, wyskoczyli przed jadący autobus, urwali wycieraczki, kierowca nie potraktował ich masą autobusu, chociaż też by mógł, nagrania z kamerki autobusu były, zeznania przestraszonych pasażerów również w tym znajomej)
- rozwalili szybę i kratę zabezpieczającą u fryzjera
- rozwalili szybę w barze
Policja ich złapała na goraco. Oni bynajmniej się tym nie przejmowali, tylko jeszcze grozili gliniarzom. Byłem przy tym, nie tylko ja.
Jak się skończyło? Właśnie tak samo - prokuratura rozbiła zdarzenia na osobne, każdy uszkodzony samochód osobno, fryzjera i bar osobno. Od każdego były pozbierane wyceny uszkodzeń. I prokuratura w każdej sprawie postanowiła pojedynczo o niskiej szkodzie i zamknęła temat. Nawet nie musieli zwrócić kosztów tego co zniszczyli.
Nie przekonuje mnie takie podejście za cholerę. Jeśli są zdarzenia ewidentnie połączone ze sobą, to rozbijanie ich na pojedyncze, brak patrzenia na całość, brak patrzenia na kontekst, brak patrzenia na "jak ktoś rozrabia to chyba wypadałoby zareagować"? I jakoś mam przekonanie że to jednak celowe działanie, żeby "ułatwić sobie życie" upraszczając sprawy, zeby była niska szkodliwość, albo znaleźć jednego winnego a resztę olać.
Romulus - 2022-08-03, 16:25
:
Trojan napisał/a:
czyli jak się mamy do czynienia ze starciem 1na1 - to nie jest to bójka, ani pobicie a pojedynek ?
;)

W zależności od skutków lub ich braku może to być:
- naruszenie nietykalności cielesnej - nie ma skutku, a czyn nawet nie jest ścigany przez prokuratora tylko z oskarżenia prywatnego, np. jeden gość da drugiemu plaskacza, szarpnie go itp.

- spowodowanie uszczerbku na zdrowiu: na okres powyżej 7 dni jest to czyn ścigany z oskarżenia publicznego (aczkolwiek jeśli sprawcą jest osoba najbliższa to konieczny jest jej wniosek o ściganie); na okres poniżej 7 dni - czyn ścigany z oskarżenia prywatnego, prokurator ma to w pompie

- nieumyślne spowodowanie śmierci, dla przykładu (ogólnie) dasz komuś z pięści, ta osoba straci równowagę, przewróci się i uderzy głową o kant chodnika i umrze

- spowodowanie innych różnych ciężkich uszczerbków na głowie: dasz komuś z pięści, osoba ta przewróci się, uderzy w głowę i straci wzrok, węch, słuch, dojdzie do jakiegoś ciężkiego kalectwa wskazanego w przepisie (art. 156)

Przy tym czyny te mogą ze sobą pozostawać w zbiegach.

Goldsun - niekoniecznie. Takie rozdzielanie czynów to nic nadzwyczajnego i raczej nie chodzenie na skróty, aby umorzyć sprawę. Prokuratorzy umarzają sprawy, ale z doświadczenia wiem, że albo naprawdę debilne albo takie, które ich przerastają intelektualnie (z całą sympatią dla prokuratorów, bo przerastają intelektualnie także sędziów). To kwestia udowodnienia zamiaru. Łatwiej udowodnić zamiar uszkodzenia pojedynczego samochodu w sytuacji, kiedy gościu idzie, widzi auto, wskazuje na maskę lub rozbija szybę itp; niż udowodnić zamiar uszkodzenia kilku pojazdów spotykanych na drodze. Sprawca musi obejmować jednym zamiarem uszkodzenie wszystkich. A to bywa problematyczne. Ale bywa także proste. Zależy od dowodów.

Powtarzam to co jakiś czas i powtórzę ponownie: to, że sprawca wypełnia swoim zachowaniem wypełnia znamiona zarzucanego przestępstwa nie oznacza jeszcze, że jest winny.

Może brzmieć dziwnie, ale takie nie jest. I uwierzcie mi na słowo, wielu prokuratorów, adwokatów i sędziów na tym rozróżnieniu się potrafi koncertowo wyłożyć.

Czym innym jest bowiem wina (która jest stosunkiem psychicznym sprawcy do popełnionego czynu) a czym innym wypełnienie znamion przestępstwa.

Na przykładzie: mamy człowieka chorego psychicznie, który z racji swojej choroby nie kontroluje swojego zachowania i nie zachowuje się zgodnie z przyjętymi normami społecznymi, w szczególności prawnymi. Uszkadza samochody. Formalnie dochodzi do wypełnienia znamion przestępstwa: mamy uszkodzenie cudzej rzeczy posiadającej wymierną pieniądzem wartość. Ale czy jest wina? Nie ma. Bo sprawca nie kontrolował swojego zachowania.
Kodeks karny napisał/a:
Art. 1
§ 1. Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia.
§ 2. Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma.
§ 3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego, jeżeli nie można mu przypisać winy w czasie czynu.

Trojan - 2022-08-03, 17:12
:
czy jeśli ktoś zmusi* mnie zażycia np. narkotyku / tudzież do upojenia alko/ a w wyniku czego popełnię przestępstwo to czy będę mógł się bronić tym paragrafem ?:)

*albo podstępnie dosypie do drinka
m_m - 2022-08-03, 18:09
:
Twoje posty brzmią jak pisane po zażyciu, nie dziwi mnie więc to zapytanie.
KS - 2022-08-03, 20:03
:
Trojan napisał/a:

*albo podstępnie dosypie do drinka

Marzą ci się przygody, co?
MrSpellu - 2022-08-04, 08:22
:
Wiedziałem. Prawdziwy Trojan łyka pigułki gwałtu na śniadanie, a to co go potem kontroluje wypisuje głupoty na forum --_-
KS - 2022-08-04, 08:36
:
Czy jest na sali egzorcysta?
goldsun - 2022-08-04, 09:09
:
Sytuacja:
- idzie trzech najaranych ulicą, wskakują przed autobus, zeby go zatrzymać, wskakują na maskę i urywają wycieraczki, szarpią za drzwi, ale nie udaje im się ich otworzyć/wyrwać, przestają, autobus odjeżdża
- przechodzą przez ulicę, na początku następnej ulicy rozwalają szyby i kratę zabezpieczającą w witrynie fryzjera
- następnie stoi zaparkowany samochód, skaczą po nim
- za nim stoją cztery kolejne zaparkowane samochody - urywają we wszystkich lusterka
- za nimi ostatni zaparkowany samochód - skopują go z boku - błotniki i drzwi
- na końcu ulicy jest bar w którym rozbijają szyby
- przechodzą na kolejną ulicę, gdzie rozrabiają dalej ...
Uważasz że tu nie jest do udowodnienia chęć uszkodzenia wielu rzeczy, a dokładniej wszystkich które po prostu były dostępne na tej ulicy? To się do tego sprowadza - oni uszkodzili dokładnie wszystkie samochody, które stały na ulicy i które mieli "po drodze".
Pomijam całkowicie to co wyrabiali zamknięci w radiowozach jak ich gliniarze zgarnęli i jak im się odgrażali i wyzywali - na jakichś marszach kobiet, dostaliby za samą "obrazę munduru" pewnie z 15lat ...
Na wszystko byli świadkowie i nagrania z kamer, autobusu i monitoringów na kamienicach. Wszystko zostało rozbite na małe kawałki/pojedyncze tematy i umorzone bo "niska wartość uszkodzeń".

Dla mnie takie coś świadczy o celowym działaniu, bo gdyby tych tematów nie rozbić na pojedyncze, to sumarycznie wartość uszkodzeń już nie byłaby taka mała, więc ten argument by nie mógł być użyty.

I jak słyszę, że ten temat z rozjechaną przez autobus dziewczyną, która weszła na ulicę, żeby rozdzielić szarpiących się, jest rozbijana na dwie sprawy
- szarpaniny/bójki od której się wszystko zaczęło i bez której nie byłoby żadnych ofiar - i to jest umarzane
- kierowcy autobusu, któremu się banda kretynów najpierw biła na ulicy, a potem próbowali mu wtargnąć do autobusu, więc spanikował i odjechał, przejeżdżając dziewczynę, której jak zeznawał, po prostu w tym momencie nie zauważył, bo pewnie bardziej patrzył w bok na kretynów szarpiących mu za drzwi
to mam wrażenie, ze tu też jest próba "uproszczenia tematu i znalezienia jednego winnego".
wred - 2022-08-04, 12:04
:
goldsun napisał/a:
Dla mnie takie coś świadczy o celowym działaniu, bo gdyby tych tematów nie rozbić na pojedyncze, to sumarycznie wartość uszkodzeń już nie byłaby taka mała,
Może synkowie prokuratorów, sędziów, radnych czy innych możnowładców...
Trojan - 2022-08-04, 13:33
:
celowo to on wjechał w grupę - mimo że powinien zatrzymać się przed zadymą.
ot szeryf w autobusie.
Fidel-F2 - 2022-08-04, 13:35
:
Trojan napisał/a:
ot szeryf
przyganiał kocioł
Romulus - 2022-08-04, 16:48
:
goldsun napisał/a:
Sytuacja:
- idzie trzech najaranych ulicą, wskakują przed autobus, zeby go zatrzymać, wskakują na maskę i urywają wycieraczki, szarpią za drzwi, ale nie udaje im się ich otworzyć/wyrwać, przestają, autobus odjeżdża
- przechodzą przez ulicę, na początku następnej ulicy rozwalają szyby i kratę zabezpieczającą w witrynie fryzjera
- następnie stoi zaparkowany samochód, skaczą po nim
- za nim stoją cztery kolejne zaparkowane samochody - urywają we wszystkich lusterka
- za nimi ostatni zaparkowany samochód - skopują go z boku - błotniki i drzwi
- na końcu ulicy jest bar w którym rozbijają szyby
- przechodzą na kolejną ulicę, gdzie rozrabiają dalej ...
Uważasz że tu nie jest do udowodnienia chęć uszkodzenia wielu rzeczy, a dokładniej wszystkich które po prostu były dostępne na tej ulicy? To się do tego sprowadza - oni uszkodzili dokładnie wszystkie samochody, które stały na ulicy i które mieli "po drodze".
Pomijam całkowicie to co wyrabiali zamknięci w radiowozach jak ich gliniarze zgarnęli i jak im się odgrażali i wyzywali - na jakichś marszach kobiet, dostaliby za samą "obrazę munduru" pewnie z 15lat ...
Na wszystko byli świadkowie i nagrania z kamer, autobusu i monitoringów na kamienicach. Wszystko zostało rozbite na małe kawałki/pojedyncze tematy i umorzone bo "niska wartość uszkodzeń".

Dla mnie takie coś świadczy o celowym działaniu, bo gdyby tych tematów nie rozbić na pojedyncze, to sumarycznie wartość uszkodzeń już nie byłaby taka mała, więc ten argument by nie mógł być użyty.

I jak słyszę, że ten temat z rozjechaną przez autobus dziewczyną, która weszła na ulicę, żeby rozdzielić szarpiących się, jest rozbijana na dwie sprawy
- szarpaniny/bójki od której się wszystko zaczęło i bez której nie byłoby żadnych ofiar - i to jest umarzane
- kierowcy autobusu, któremu się banda kretynów najpierw biła na ulicy, a potem próbowali mu wtargnąć do autobusu, więc spanikował i odjechał, przejeżdżając dziewczynę, której jak zeznawał, po prostu w tym momencie nie zauważył, bo pewnie bardziej patrzył w bok na kretynów szarpiących mu za drzwi
to mam wrażenie, ze tu też jest próba "uproszczenia tematu i znalezienia jednego winnego".

Już ci o tym pisałem. Prościej nie potrafię wytłumaczyć.

Ale odnośnie tej twojej sprawy - to jako pokrzywdzonemu przysługiwało ci zażalenie na umorzenie, jeśli prokurator umorzył. A jeśli uznał czyny za wykroczenie to sprawa nadal powinna trafić do sądu, a ty nadal masz prawa jako pokrzywdzony. Mogłeś ustanowić się oskarżycielem posiłkowym i wnosić do sądu, aby uznał te czyny za przestępstwa, skoro tak dobrze rozumiesz prawo karne. Sąd mógł to zrobić. A jeśli nie zrobił i wydał wyrok za wykroczenie - nadal mógłbyś, jako oskarżyciel posiłkowy - się od niego odwołać i wtedy rozstrzygnąłby ostatecznie sąd odwoławczy. Nie wiem, czemu tego nie zrobiłeś skoro poniosłeś szkodę i wiesz lepiej jak powinno być. Nie zapłaciłbyś ani złotówki, bo polskie procesy karne są za darmo.

Ileż ja piniendzy podatników wydawałem, aby szacować wartość rzeczy przez biegłych... :mrgreen: Czasami koszty opinii były większe od tej wartości. :mrgreen: Zresztą, często są. Ostatnio zapłaciłem biegłemu z piętnaście tysięcy za wycenę wartości opłat licencyjnych, wyszło coś koło tysiąca złotych. :mrgreen:
goldsun - 2022-08-04, 18:00
:
Ja byłem jednym z tych od lusterek. Koszt nowego + wymiany, około 200pln. Więc uznałem, że szkoda czasu i nerwów - zwłaszcza gdybym miał to robić sam. Gdyby było to robione jako cała grupa pokrzywdzonych, to nie miałbym problemu z dołączeniem. Z drugiej strony - nikt nam nawet słowem nie powiedział co moglibyśmy zrobić, dostaliśmy tylko informację, że sprawa umorzona i do widzenia. Czyli mamy niby służby, które powinny nas bronić, stac po naszej stronie - ale nie kiwnęły palcem ...

Natomiast, ja nie wychodzę z założenia, że "lepiej rozumiem prawo karne", ja patrzę z punktu widzenia "normalnego ludzia" - sytuacja ewidentna, kilku łosi, pod wpływem, rozpieprza czyjąś własność, i nie ma co do tego żadnych wątpliwości - ciężko mieć więcej dowodów ... i włos im z głowy nie spada. Sprawa jest umarzana i całość jest tłumaczona "no bo prawo karne, bo przepisy, bo niska wartość szkód, bo się nie da ...", to co się dziwisz, że generalnie ludzie dość krzywo na te całe sądy patrzą.
I w tej drugiej sprawie jest podobnie - wystarczy nie być nawiedzonym Trojanem, żeby zauważyć, że gdyby kilku nawalonych debili nie urządziło sobie bójki na środku ulicy, to nie byłoby całej tej sytuacji i nie byłoby ofiary w postaci kobiety rozjechanej przez spanikowanego kierowcę. A mimo to sprawa tej bójki jest również umarzana, w ogóle bez sądu. Ja nie mówię, żeby tych debili od bójki uznawać winnym, a kierowcę jako niewinnego. Ale rozbijanie sprawy na dwie odrębne i umarzanie sprawy bójki w ogóle bez sądu, jest dla mnie niezrozumiałe.
Przecież z tego idzie serio prosty przekaz - można rozpierdalać ludziom samochody, można urządzać bijatyki na środku ulicy - i nikt (żaden sąd czy prokuratura) z tym nic nie zrobi. Nawet jeśli policja zgarnie Cię dokładnie podczas łamania prawa.
Nie jestem nawiedzonym szeryfem, który od razu by strzelał do wszystkich, ale to jest sytuacja dokładnie odwrotna - zero kary, mimo ewidentnych działań, które pociągają za sobą bardzo konkretne szkody/efekty/pośrednio ofiary.
Trojan - 2022-08-04, 18:42
:
ogarnij się chłopie, serio.
Pewnie że gdyby nie było bójki na śr. ulicy to nic by się nie stało, ale była a kierowca zrobił co zrobił. sytuacja była, a on postanowił w nią wjechać autobusem.
Od kogo oczekiwać w takiej sytuacji zachowania rozsądku ?
od pijanej agresywnej dresomłodzieży ? czy od kierowcy autobusu miejskiego ?



ciekawym uzasadnienia wyroku

goldsun napisał/a:
J- wystarczy nie być nawiedzonym Trojanem, żeby zauważyć, że gdyby kilku nawalonych debili nie urządziło sobie bójki na środku ulicy, to nie byłoby całej tej sytuacji i nie byłoby ofiary w postaci kobiety rozjechanej przez spanikowanego kierowcę.


wystarczy rozumieć sytuację jaka się "działa" na ulicy - kierowca autobusu, podobnie jak i ty, jej nie pojmował. Ta, że (ff2!) wyciągnij z tego lekcje póki czas - gdy będziesz w podobnej sytuacji - nie podjeżdżaj samochodem, trzymaj się z daleka i wezwij policję.
Fidel-F2 - 2022-08-04, 19:05
:
Trojan napisał/a:
Ta, że (ff2!) wyciągnij z tego lekcje póki czas - gdy będziesz w podobnej sytuacji - nie podjeżdżaj samochodem, trzymaj się z daleka i wezwij policję.
trojan, dla Ciebie nie ma ratunku.

Btw, miałem sprawę o przejechanie lasce po nodze. 8)
goldsun - 2022-08-04, 19:17
:
Trojan napisał/a:

Od kogo oczekiwać w takiej sytuacji zachowania rozsądku ?
od pijanej agresywnej dresomłodzieży ? czy od kierowcy autobusu miejskiego ?

Od jednych i drugich. Dla mnie ani bycie dresem, ani bycie najebanym, nie stanowi okoliczności łagodzącej. Dlatego nie rozumiem umorzenia sprawy dla nich, w ogóle bez sądu.


Trojan napisał/a:
goldsun napisał/a:
J- wystarczy nie być nawiedzonym Trojanem, żeby zauważyć, że gdyby kilku nawalonych debili nie urządziło sobie bójki na środku ulicy, to nie byłoby całej tej sytuacji i nie byłoby ofiary w postaci kobiety rozjechanej przez spanikowanego kierowcę.


wystarczy rozumieć sytuację jaka się "działa" na ulicy - kierowca autobusu, podobnie jak i ty, jej nie pojmował. Ta, że (ff2!) wyciągnij z tego lekcje póki czas - gdy będziesz w podobnej sytuacji - nie podjeżdżaj samochodem, trzymaj się z daleka i wezwij policję.

1. Ulica jest dla samochodów, a nie dla ludzi.
2. Tym bardziej jest dla autobusów, jesli w tym miejscu jest po prostu przystanek autobusowy.
3. On nie mógł nie podjechać do przystanku na którym powinien wysadzić, lub zabrać ludzi. Czego nie rozumiesz?
I nie jestem pewny na ile mógł sobie pozwolić na długie czekanie, kiedy kilku debili łaskawie w końcu z ulicy zejdzie. Patrz punkt niżej.
4. Policja ma posterunek chyba 200-300m od tego miejsca. Ludzie zdążyli się obudzić, wstać, zacząć nagrywać filmiki. Chodzą słuchy, że ta bójka/awantura trwała nawet kilkanaście minut. I policja nadeszła jak już się wszystko skończyło i to nie od strony posterunku. Przemyśl to jeszcze raz ... Policja jakoś chyba nie kwapiła się do interwencji. I nawet nie byłbym tym jakoś zdziwiony, bo 50m od okien mam plac, na którym regularnie w nocy, w weekendy, popijawy a następnie darcie ryjów urządzają sobie różni ... "młodzież". Kilka razy były nawet jakieś bójki. W przypadku wzywania policji, może w 20-30% policja faktycznie zdążała przyjechać, zanim się "młodzież/kibolstwo" nie wyszalało. A zdarzało się, że to trwało nawet godzinę a i tak "nie zdążali".
Romulus - 2022-08-05, 05:22
:
goldsun napisał/a:
Ja byłem jednym z tych od lusterek. Koszt nowego + wymiany, około 200pln. Więc uznałem, że szkoda czasu i nerwów - zwłaszcza gdybym miał to robić sam. Gdyby było to robione jako cała grupa pokrzywdzonych, to nie miałbym problemu z dołączeniem. Z drugiej strony - nikt nam nawet słowem nie powiedział co moglibyśmy zrobić, dostaliśmy tylko informację, że sprawa umorzona i do widzenia. Czyli mamy niby służby, które powinny nas bronić, stac po naszej stronie - ale nie kiwnęły palcem ...

Natomiast, ja nie wychodzę z założenia, że "lepiej rozumiem prawo karne", ja patrzę z punktu widzenia "normalnego ludzia" - sytuacja ewidentna, kilku łosi, pod wpływem, rozpieprza czyjąś własność, i nie ma co do tego żadnych wątpliwości - ciężko mieć więcej dowodów ... i włos im z głowy nie spada. Sprawa jest umarzana i całość jest tłumaczona "no bo prawo karne, bo przepisy, bo niska wartość szkód, bo się nie da ...", to co się dziwisz, że generalnie ludzie dość krzywo na te całe sądy patrzą.
I w tej drugiej sprawie jest podobnie - wystarczy nie być nawiedzonym Trojanem, żeby zauważyć, że gdyby kilku nawalonych debili nie urządziło sobie bójki na środku ulicy, to nie byłoby całej tej sytuacji i nie byłoby ofiary w postaci kobiety rozjechanej przez spanikowanego kierowcę. A mimo to sprawa tej bójki jest również umarzana, w ogóle bez sądu. Ja nie mówię, żeby tych debili od bójki uznawać winnym, a kierowcę jako niewinnego. Ale rozbijanie sprawy na dwie odrębne i umarzanie sprawy bójki w ogóle bez sądu, jest dla mnie niezrozumiałe.
Przecież z tego idzie serio prosty przekaz - można rozpierdalać ludziom samochody, można urządzać bijatyki na środku ulicy - i nikt (żaden sąd czy prokuratura) z tym nic nie zrobi. Nawet jeśli policja zgarnie Cię dokładnie podczas łamania prawa.
Nie jestem nawiedzonym szeryfem, który od razu by strzelał do wszystkich, ale to jest sytuacja dokładnie odwrotna - zero kary, mimo ewidentnych działań, które pociągają za sobą bardzo konkretne szkody/efekty/pośrednio ofiary.

Prokurator nie powinien tego umarzać, jeśli uznał za wykroczenie - chyba że się przedawniło. Jeśli nie, powinien kazać policji skierować wniosek o ukaranie do sądu. Kwota 200 zł uszkodzonego mienia to wykroczenie i tego nie przeskoczysz. Chyba że... No i tu zaczyna się gdybanie. O art. 12 i 91 k.k. :-P Bo jeśli jest kilka wykroczeń, które da się objąć jednym zamiarem, to można je traktować jak przestępstwo. Przepis ten jest stosowany głównie do kradzieży sklepowych, ale jego treść dotyczy czynów przeciwko mieniu więc i uszkodzenie/zniszczenie pod to podada.

Zgadzam się, że prawo powinno być zrozumiałe dla obywatela, który nie jest prawnikiem. Jednak czasami nie da rady, bo w grę wchodzą porządkujące je zasady, które wymagają specjalistycznego podejścia. Bo potem można zostać z absurdami w stylu amerykańskim: np. gość dostaje trzy dożywocia i każde z nich musi odbyć, bo nie można ich połączyć. Jest to absurd, bo wiadomo, że odbędzie tylko jedną karę dożywocia, a pozostałe tylko pod warunkiem, że każda wcześniejsza zostanie nadzwyczajnie złagodzona. :) Niby proste dla laika: trzy dożywocia, ale prowadzi do prawnego absurdu. :-P
wred - 2022-08-05, 10:32
:
Prowadzi do pewności ukarania, 300% ;) . Akurat sumowanie kar za różne rzeczy bardzo mi się podoba. Jest po prostu sprawiedliwsze...
Trojan - 2022-08-05, 16:57
:
potrójne dożywocie w świetle rozwoju technologii (scifi) brzmi całkiem sensownie ;)
do tego może oznaczać że wyjdziesz dopiero po 3 amnestiach :)
Romulus - 2022-08-05, 21:16
:
Powiedzcie mi, jak odbyć potrójne dożywocie. Tak, żeby to prosty obywatel zrozumiał, taki, który wie, że życie kiedyś się kończy a dożywocie właśnie znaczy "do końca życia". Spoko, rozumiem, jedno życie? Ale trzy? Dawajcie. :mrgreen:
wred - 2022-08-06, 00:51
:
A jak się jest kotem to co? Potrójne będzie mało :p
goldsun - 2022-08-06, 06:02
:
Romulus napisał/a:
Powiedzcie mi, jak odbyć potrójne dożywocie. Tak, żeby to prosty obywatel zrozumiał, taki, który wie, że życie kiedyś się kończy a dożywocie właśnie znaczy "do końca życia". Spoko, rozumiem, jedno życie? Ale trzy? Dawajcie. :mrgreen:

Dla mnie kara 3 dożywoci jest jak najbardziej logiczna. ;-)
Bo nie patrzysz na realność tej kary, wiadomo, że to po prostu oznacza "siedzisz do końca" (o czym zaraz), ale to jest moim zdaniem wyznacznik dla skazanego "od takiego poziomu schodzisz, żeby karę odbyć".
Bo o to tu moim zdaniem chodzi - dostajesz 3 dożywocia. Od tego poziomu zaczynasz. Jak się dobrze zachowujesz, możesz mieć karę zmniejszoną.
Ale jak masz 3 dożywocia, to musisz się 3 razy bardziej postarać o zmniejszenie kary, od tego który dostał 1 dożywocie. Musisz 3 razy zrobić coś, żeby z kar typu dożywocie zejść na jakiś wynik typu np. "25 lat" (cyfry z głowy). Przy kliencie który dostał 1 dożywocie, widzisz w systemie możliwości, żeby ta kara została zmieniona i on jednak będzie mieć możliwość wyjścia zamiast siedzenia "do końca", przy 3 dożywociach, tak jakbyś dał 2 dodatkowe zabezpieczenia żeby on jednak nie wyszedł.

Nie patrzysz na to czy ten klient faktycznie odsiedzi 3 dożywocia - wiadomo, że nie. Ale dokładnie ta samo, jak np. 70latkowi zasadziłbyś 50 lat odsiadki, to też przecież realnie tego nie odsiedzi. Jak innemu zasądzisz że ma oddać/odpracować np. miliard odszkodowania, to normalny człowiek raczej też tego nie odrobi. Ale to jest punkt wyjścia od którego ten klient zaczyna karę odrabiać. I ma jakieś możliwości dodatkowe, żeby tę karę nie tylko faktycznie, po prostu odrabiać, ale również dodatkowo niwelować "za coś dodatkowego" jeśli coś takiego zrobi.

Jako "normalny ludź" w ten sposób takie kary rozumiem i uważam jak najbardziej za logiczne i sensowne. ;-)
Romulus - 2022-08-06, 07:33
:
Widzisz, dla mnie to idiotyzm. Możesz zasądzić od jakiegoś sprawcy wypadku drogowego na rzecz pokrzywdzonego kwotę znacznie przekraczającą jego możliwości finansowe. Kwotę, której nie zapłaci, bo nie będzie w stanie. I umyć w ten sposób ręce, jak Piłat. Martw się, panie pokrzywdzony, my zrobilim swoje, masz tu wyrok i ściągaj z niego piniondz, którego nigdy nie ściągniesz, nigdy na oczy nie zobaczysz. Ale jest sprawiedliwość!

To samo z potrójnym dożywociem. Prymitywna żądza zemsty, która trwa pięć minut. Bezproduktywna. Ale idąc tym tropem, to nawet ćwiartowanie na oczach tłumu byłoby za mało. Bo jak to? Trzy minuty, no dobra, dziesięć i koleś umarł? Jakże to? To nie jest sprawiedliwość! Trzeba być subtelniej okrutniejszym, żeby mocniej i dłużej cierpiał.
Herbatek - 2022-08-06, 08:08
:
Romulus, sorry ale do łez mnie rozbawiłeś.
Od kiedy: jest sprawiedliwość w sądach?
To chyba raczej przez przypadek - tak pół żartem, pół serio pisząc, bez drążenia tematu.
W dzisiejszych czasach sprawiedliwość?!

Dla mnie też potrójne dożywocie ma sens.
Dla Ciebie to idiotyzm, prymitywna żądza zemsty, która trwa 5 minut.
Otóż: NIE
Fidel-F2 - 2022-08-06, 08:49
:
Herbatek napisał/a:
Otóż: NIE
wyjebisty argument, kradnę
KS - 2022-08-06, 09:21
:
Herbatek napisał/a:

Otóż: parówkowym skrytożercom mówimy stanowcze NIE

poprawiłem
Romulus - 2022-08-06, 11:42
:
Szukasz sprawiedliwości? Wynajmij wiedźmina. :-P
Trojan - 2022-08-06, 12:38
:
wielokrotność dożywocia ma sens w przypadku postępu techn. który przeskoczy barierę śmierci - lub, co ważniejsze, w przypadku częstych amnestii. Taki potrójniak łapałby się dopiero na czwartą amnestię.
Trojan - 2022-08-06, 13:34
:
https://www.youtube.com/watch?v=wGHVpt46bmc

(wczorajsze) - jednak z czerwca
https://kielce.naszemiasto.pl/o-wlos-od-tragedii-kolo-galerii-echo-w-kielcach-omal-nie/ar/c1-8938627
Romulus - 2022-08-06, 13:46
:
I możesz na to patrzeć przez wąski pryzmat przestępstwa/wykroczenia. A można się wysilić i pomyśleć, czy nie jest to fragment większego problemu: wyładowywania agresji i frustracji dnia codziennego za kółkiem. Można na to spojrzeć jako na problem społeczny, a nie zamknąć go, wykastrować i spokój. Można by się pokusić o jakieś diagnozy i próby podjęcia środków zaradczych lub kontroli (np. częstsze i pogłębione badania przez psychologów). Ale po co.
fdv - 2022-08-06, 13:48
:
Ale orzeł nawet nie wiem co chciał zrobić czy zmienić pas czy skręcić w lewo. A może zemdlał //mysli
goldsun - 2022-08-08, 14:58
:
Ja jeszcze powrócę do tematu sensowności "potrójnego dożywocia".
Sytuacja - jest człowiek, popełnia jakieś przestępstwo, za które dostanie dożywocie. Co go może powstrzymać przed popełnieniem kolejnego, jeśliby dożywocia były tylko liczone do jednego i koniec? nic. I tak już grozi mu maksimum, jak popełni jeszcze 10 takich samych przestępstw to kara dalej byłaby taka sama.
Dopóki kary się cały czas zwiększają, może to w jakiś sposób powstrzymywać przed popełnieniem kolejnych. Pewnie nie za dużo, ale jednak. Jeśliby było jakieś maksimum - jak do tego dojdziesz, to już nic cię nie powstrzyma przed kolejnymi. A właściwie możesz brać na siebie inne przestępstwa od kogoś innego, bo to dalej nic nie zmieni dla ciebie.
Bo tak mi jakoś przyszło do głowy czy właśnie z czymś takim nie mamy do czynienia w jednej sytuacji prawno-politycznej w Polsce.
Tomasz - 2022-08-08, 15:22
:
Czyli dwa dożywocia czy cztery, albo czy osiem robi ci jakąś różnicę?
Amerykański system karania ma przede wszystkim na celu doprowadzanie do przyznawania się i zamykania spraw bez procesu, czyli z oszczędzaniem pieniędzy. Jesteś niewinny, dostajesz alternatywę: przyznaj się i idź na ugodę, dostaniesz 10 lat, wyjdziesz za 5, albo podtrzymuj żeś niewinny, wydaj majątek na obronę, ryzykuj że dostaniesz dożywocie.
A jak jesteś winny to tym łatwiej idziesz na ugodę. I państwo oszczędza. To o to chodzi, a nie o sprawiedliwość. O szybkość i oszczędność kosztem sprawiedliwości.
Każdy system ma wady i zalety, ale amerykański jest koszmarny.
Obejrzyj uważnie dokumentalny serial "Schody" na netfliksie i może zobaczysz jakie to patologiczne. Czy gość był winny? Nie wiadomo. Ale skazali bo w zasadzie bez jakichkolwiek dowodów. Bo ława przysięgłych uważała go pewnie jak większość ludzi za mendę.
Tamtejszy system sprawiedliwości nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością, jak już to z populizmem.
Trojan - 2022-08-08, 16:21
:
trochę żartem to pisałem - mnożnik dożywocia ma jedynie sens w realiach sci-fi w których pokonujemy barierę śmierci - Kovacs z Aniołów jest bliskim przykładem. Oraz oczywiście w chorych systemach politycznych, gdzie amnestie ogłaszane są co jakiś czas (np.co wojnę), albo takich jak USA.
Trojan - 2022-08-18, 20:45
:
https://youtu.be/6W_9SyQv4F4
utrivv - 2022-08-18, 20:48
:
Trojan napisał/a:
https://youtu.be/6W_9SyQv4F4
Stare, w kadrze dostrzegam pterodaktyla --_-
Trojan - 2022-08-18, 20:53
:
utrivv napisał/a:
Trojan napisał/a:
https://youtu.be/6W_9SyQv4F4
Stare, w kadrze dostrzegam pterodaktyla --_-


pterodaktyle latały w późnej jurze - czyli w latach 2003-5
a tu mamy nagranie czwartorzędu/plejstocenu


Cytat:
W efekcie jego suzuki wzbiło się w powietrze niczym samolot i wylądowało kilkadziesiąt metrów dalej. Auto po drodze ścięło drzewo na wysokości 7 metrów, przeleciało nad pomnikiem Jana Pawła II, a na koniec uderzyło w budynek parafii.

fdv - 2022-08-19, 11:28
:
Niektóre komentarze pod filmikiem też niczego sobie :)
Trojan - 2022-08-19, 13:31
:
piękny lot
https://joemonster.org/filmy/103679
Trojan - 2022-08-22, 17:59
:
za wyborczą

Cytat:
1 lutego 2016 roku, krótko po północy, 30-letni Hamdi i 27-letni Marvin zaczęli wyścig po ulicach Berlina. Audi A6 prowadzone przez Hamdiego nie wyhamowało przed jeepem prowadzonym przez 69-letniego emeryta. Mężczyzna zginął na miejscu.


Hamdiego i Marvina przebadała Jacqueline Bächli-Biétry, psycholog transportu z Zurychu z wieloletnim doświadczeniem w studiowaniu podobnych przypadków. Stwierdziła, że panowie pasują do typowego profilu fanów miejskich wyścigów: to młodzi mężczyźni o kiepskich życiowych perspektywach, do tego z problemami z samooceną. Hamdi poczucie wartości budował wyłącznie na podstawie swojego fantastycznego audi. Zarazem dramatycznie przeceniał własne możliwości za kółkiem. Miał bogatą kartotekę drogowych wykroczeń i dwukrotnie zabrane prawo jazdy. Marzył o pracy inżyniera w przemyśle motoryzacyjnym, zamiast tego zasilił szeregi młodych bezrobotnych. Pani psycholog wyjaśniał, że przejeżdżanie na czerwonym świetle jest jak rosyjska ruletka, a prawo drogowe go nie dotyczy, bo jeździ dużo lepiej od innych.


„Takie osoby nie boją się kary, nie myślą o tym, że mogą kogoś skrzywdzić. Ich działanie ma jeden cel: podwyższanie samooceny" – tłumaczyła Jacqueline Bächli-Biétry w rozmowie z portalem Deutschlandfunk.
Hamdi i Marvin zostali potraktowani jak mordercy. Sąd skazał ich na dożywocie.


W Polsce najwyższy wyrok w podobnej sprawie zapadł w Jeleniej Górze, gdzie kierowca dostał osiem lat. U nas kierowcy wyścigowcy dostają dodatkowy bonus: społeczne przyzwolenie na szybką jazdę. Z badań wynika, że najczęściej przepisy łamią mężczyźni w wieku 25-40 lat.


– Mężczyźni za kierownicą mają tendencję do ryzykownych zachowań i rywalizacji, poszukują stymulacji albo regulują emocje dzięki szybkiej jeździe. Na przykład odbijają swoje niepowodzenia w pracy albo domowe stresy – dodaje Przemysław Olejniczak, psycholog transportu i ekspert bezpieczeństwa ruchu drogowego z Łodzi.


Dla części młodych kierowców ryzykowna jazda wiąże się także z budową społecznej pozycji.


– W gronie ich znajomych szybka jazda imponuje. Ostatnio trafił do mnie chłopak, który mówił, że ma 400-konną brykę i nie jest w stanie jeździć wolno – mówi Magdalena Wit-Wesołowska, psycholog transportu. – Szybka jazda to dla niego zastrzyk adrenaliny. To samo można osiągnąć, uprawiając ekstremalne sporty, ale jeżdżenie starą beemką jest dużo tańsze. Zawsze pytam takich kierowców: są przecież tory, tam sobie może pan poszaleć. A oni na to: no, ale tory kosztują.


https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,28807290,mam-taka-teorie-im-szybciej-jedziesz-tym-bezpieczniej-moja.html
Trojan - 2022-08-27, 09:42
:
https://youtu.be/jTI8VlFJijs

Cytat:
"Wracając z pracy nadziałem się na nieoświetloną maszynę leśną ( harvester ) w godzinach nocnych. Próba ominięcia się nie udała więc zahaczyłem o jej tylne lewe koło i obróciło mnie o 90*..... Następnie poprawił mi prosto w drzwi kierowcy 2.5 tonowy mercedes.... Powołany biegły sądowy orzekł całkowicie winę kierującego Harvesterem :) Ja miałem złamanie stopy / kostki / panewki miednicy. Aktualnie trwa postępowanie sądowe ( odszkodowawcze ) wobec sprawcy zdarzenia. Ogólnie przeżyłem i mogę dalej chodzić ( co jest cudem po takich dzwonach ) Oczywiście po należytej długiej hospitalizacji....."

Fidel-F2 - 2022-08-27, 12:42
:
Jak dla mnie parę lat więzienia.
Trojan - 2022-08-27, 13:20
:
tym bardziej że najprwd. to "państwowe"

kiedyś stałem w korku po wypadku z Bizonem, pasażerów osobówki zmieliło (tych z przodu) a jeden z tylnych pasażerów wyleciał i wisiał na widelcach.
Romulus - 2022-08-27, 18:32
:
Jeśli się nie mylę, jazda kombajnem po drodze publicznej z przyczepionym hederem stanowi naruszenie przepisów prawa o ruchu drogowym. W zasadzie spowodowanie wypadku drogowego takiego pojazdu świadczy o umyślnym naruszeniu zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Trojan - 2022-08-27, 20:09
:
kiedyś = to było z 20ya.
Romulus - 2022-08-29, 15:02
:
Oj, czasami mój ulubiony klikbajtowy serwis ciemniaków popkulturowych i nie tylko robi mi dzień.
https://spidersweb.pl/autoblog/sadowy-zakaz-prowadzenia-pojazdow-farsa/?fbclid=IwAR1EL11TxJwjGVJTh5joeZd5WoiDI2h0fVE6kkUwSHY00DYNw5RZx-imjp0

Cytat:
Sądowy zakaz prowadzenia pojazdów w założeniu ma być karą ostateczną. Ma wyeliminować z dróg skrajnie niebezpiecznych, nieodpowiedzialnych i lekkomyślnych kierowców.

Od kiedy? :mrgreen:
Cytat:
Okazało się, że mężczyzna ma orzeczone 4 (słownie: cztery) aktywne zakazy prowadzenia pojazdów. Zostały nałożone przez sądy w Jeleniej Górze, Wrocławiu i Legnicy. Powtórzę – 4 razy orzeczono wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów, a on dalej jeździł w najlepsze. Jaką logiką kierowały się sądy? Czy ktoś pomyślał, że skoro pierwszy zakaz był nieskuteczny, to dajmy mu drugi? Może za drugim razem bardziej zmotywujemy delikwenta do przestrzegania przepisów. Znowu wsiadł? O nie, teraz damy mu popalić — orzekniemy trzeci zakaz. W końcu do trzech razy sztuka, a po czwartym się zeruje. Mam wrażenie, że coś tu jest mocno nie tak.

Misiu, misiu. Sąd orzeka zakaz prowadzenia pojazdów, bo musi. I tyle. Jedziesz w stanie nietrzeźwości - zakaz obowiązkowy na minimum 3 lata.
Łamiesz zakaz nałożony przez sąd w związku ze skazaniem za przestępstwo - zakaz od 1 roku wzwyż.
Jedziesz drugi raz w stanie nietrzeźwości - zakaz jazdy dożywotnio.

Nieraz mi się zdarzało orzekać zakaz na 3 lata gościowi, który miał już orzeczony zakaz dożywotni. No i co z tego, że poszedł do więzienia? Wyszedł i znowu pojechał, tym razem na trzeźwo.

Orzekałem też zakazy dożywotniego prowadzenia pojazdów gościowi, który miał już dwa dożywotnie. :mrgreen:

Oczywiście, ten drugi i trzeci to tylko zapis na kartce papieru i nigdy nie będą wykonywane. Ale trzy dożywocia! Hej! Czy to nie piękne?

I nikt nie pyta sądu, czy to rozsądne. Sąd ma taki zakaz nałożyć, bo LUD rękami swoich przedstawicieli tak zagłosował. Sensowność prawa? W Polsce? :mrgreen:

Cytat:
Ale jak mamy go mieć, gdy zamiast za pierwszym razem wyeliminować niebezpiecznego człowieka z dróg, to się nad nim rozczulamy, bo może to dobry chłopak był, dzień dobry mówił, sąsiadów szanował, a że czasem sobie wypił, albo przyćpał a później wsiadał za kierownicę, to trudno — zdarza się nawet najlepszym. I tak się pochylamy nad słabszym i nie dostrzegamy, że może czasem nie warto bawić się w nadstawianie drugiego policzka, bycie dobrym, tylko trzeba od razu izolować pewne jednostki od społeczeństwa. W końcu sądowy zakaz prowadzenia można łączyć z karą więzienia. Bo niestety wszyscy jesteśmy wyrozumiali, dopóki nie spotkamy takiego osobnika na drodze. Wtedy z zaświatów krzyczymy, że gdzie była policja i sądy. Ale nikt naszego krzyku już wtedy nie słyszy. Czasem najlepszym wyjściem jest zasada zero tolerancji, a niedogodności dla skazanej jednostki są nieistotne z punktu widzenia zdrowego społeczeństwa.

No właśnie, kochaneczku, powyższe obowiązkowe nakładanie różnych kar realizowane jest do melodii "zero tolerancji". :mrgreen: A można byłoby pomyśleć nad jakimiś systemami prewencji? Oczywiście, do tego trzeba sprawnego państwa. A Polska takim państwem nie jest. Za to ślepe karanie, zaostrzanie przepisów? To zawsze działa, szczególnie dla narodu, który lubi ślepą zemstę zamiast rozsądnego karania. Zwłaszcza że to drugie się nie sprzedaje w mediach. A że może być skuteczniejsze od ślepego karania? Kogo to obchodzi.
Bibi King - 2022-08-29, 16:43
:
Cytat:
I nikt nie pyta sądu, czy to rozsądne. Sąd ma taki zakaz nałożyć, bo LUD rękami swoich przedstawicieli tak zagłosował.

Jak cię tak czytam, to się zastanawiam, po co nam sędziowie. Skoro jesteście aż tak ubezwłasnowolnieni... Prosty automat by was mógł zastąpić, przynajmniej w wymierzaniu kar, bo stwierdzenie winy/niewinności to inna sprawa. Więc jak to jest, macie wy w tych sądach coś do powiedzenia, czy nie macie? :mrgreen:
Trojan - 2022-08-29, 17:24
:
hmm, Romulusie - jaką prewencję można zastosować wobec kierowców albo pijących albo takich jak opisano w art. cyt. przez mnie powyżej (22.08) ?
Romulus - 2022-08-30, 15:53
:
Bibi King napisał/a:
Cytat:
I nikt nie pyta sądu, czy to rozsądne. Sąd ma taki zakaz nałożyć, bo LUD rękami swoich przedstawicieli tak zagłosował.

Jak cię tak czytam, to się zastanawiam, po co nam sędziowie. Skoro jesteście aż tak ubezwłasnowolnieni... Prosty automat by was mógł zastąpić, przynajmniej w wymierzaniu kar, bo stwierdzenie winy/niewinności to inna sprawa. Więc jak to jest, macie wy w tych sądach coś do powiedzenia, czy nie macie? :mrgreen:

Coraz mniej. Bo ta straszna dyskrecjonalna władza sędziego jest stopniowo zastępowana obowiązkowymi orzeczeniami.

Jak w powyższym przykładzie. Matołek ze Spidersweb nawet nie zadał sobie trudu, aby sprawdzić, że orzekanie zakazów jest w większości przypadków, kiedy można je orzec, obowiązkowe. Każdy wyrok bez tego zakazu - nawet jeśli będzie najsprawiedliwszy na świecie - będzie dotknięty wadą tzw. obrazy prawa materialnego. I wyrok będzie do uchylenia, lub zmiany.

Trojan napisał/a:
hmm, Romulusie - jaką prewencję można zastosować wobec kierowców albo pijących albo takich jak opisano w art. cyt. przez mnie powyżej (22.08) ?

Nie wiem, może czas zapytać specjalistów?

Ale to się nie stanie, bo święty lud domaga się zemsty więc zemstę dostaje. To, że niczego to nie zmienia jest bez znaczenia. To nie Norwegia, gdzie można wyciągnąć konsekwencje i dokonać zmian wadliwego systemu tak, aby działał. Nie ten krąg kulturowy. :-P
Trojan - 2022-08-30, 17:08
:
we wcześniejszym moim wrzucie - jest info o tym że się nie da. Przebadali to Niemcy i Skandynawowie. Dożywocie w Niemczech.


który polski sędzia dałby takiemu Frogowi dożywocie ?
Romulus - 2022-08-30, 18:34
:
Zaden, chyba że za czyny mu zarzucane grozi dożywocie.

I żeby było jasne: mi nie chodzi o złagodzenie kar. Tylko o stworzenie systemu prewencji, który byłby przeciwwagą i doprowadziłby do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach. W Polsce surowe kary nie działają. Zresztą, o skuteczności kary śmierci w zapobieganiu ciężkim przestępstwom też nikt poważny nie napisze. :) Bo nie zapobiega. Ale spoko, czekam na przepadki samochodów. To będzie frajda. :-P
wred - 2022-08-30, 22:30
:
A konfiskata narzędzia zbrodni (samochodu) ?
Trojan - 2022-08-30, 22:50
:
Romulus napisał/a:
Zaden, chyba że za czyny mu zarzucane grozi dożywocie.

I żeby było jasne: mi nie chodzi o złagodzenie kar. Tylko o stworzenie systemu prewencji, który byłby przeciwwagą i doprowadziłby do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach. W Polsce surowe kary nie działają. Zresztą, o skuteczności kary śmierci w zapobieganiu ciężkim przestępstwom też nikt poważny nie napisze. :) Bo nie zapobiega. Ale spoko, czekam na przepadki samochodów. To będzie frajda. :-P


ale nie rozumiesz - pewnych zjawisk nie da się prewentować

koleś lubi zaipredlać i tyle, nie liczy się z konsekw.
prewencyjnie można go odstrzelić nim on kogoś zabije.
goldsun - 2022-08-31, 06:28
:
wred napisał/a:
A konfiskata narzędzia zbrodni (samochodu) ?

Ale wiecie, że tak naprawdę, taka kara, to jest zrzucenie problemu z danym kierowcą na innych?
Sąd wyda wyrok i ma to w ...
Policja skonfiskuje samochód i ma to w ...
A ty obywatelu miałeś samochód, już nie masz i radź sobie sam.
Piszę o sytuacji w której taki kierowca jedzie nie swoim samochodem.
- problem mają wszystkie firmy wynajmujące samochody
- problem mają ludzie którym ktoś samochód ukradł
- problem mają ludzie, których samochodem ktoś jechał nielegalnie (np. z warsztatu)
- problem mają też ludzie którzy pożyczyli samochód, nie wiedząc że koleś ma już 3 wyroki (raczej się taki delikwent tym nie chwali)
I zaraz ktoś pewnie zaproponuje "to zróbmy ogólnopolską bazę danych takich kierowców z wyrokami" ... tylko nawet pomijając wszelkie RODO, to dalej jest zrzucenie problemu na obywateli
A na samym końcu okaże się, ze takim kierowcom i tak to nie będzie przeszkadzać - pożyczą samochód od kogoś innego, a ewentualne odszkodowanie za poprzedni ... okaże się, że on nie ma z czego tego spłacić i wracamy do "radź sobie sam". (pomijam kwestię długości trwania takiej sprawy w aktualnych sądach)
Bibi King - 2022-08-31, 09:19
:
No to, goldsun, zapytam wprost: nie róbmy nic, bo niedasie? Albo - dążmy (biernie, rzecz jasna) do chwili, w której wyśniony ideał z prewencją doskonałą sam z siebie się zrealizuje? Czy jednak próbujmy nastraszyć kierowców, że mogą stracić auto? Nie róbmy od razu ze WSZYSTKICH kierowników czubów i psychopatów, którzy nie ogarniają konsekwencji swoich działań albo masowo mają je w dupie.

Nawiasem mówiąc, ktoś, komu samochód ukradli, ma już i tak większy problem na głowie ;)
goldsun - 2022-08-31, 09:28
:
Bibi King napisał/a:
No to, goldsun, zapytam wprost: nie róbmy nic, bo niedasie? Albo - dążmy (biernie, rzecz jasna) do chwili, w której wyśniony ideał z prewencją doskonałą sam z siebie się zrealizuje? Czy jednak próbujmy nastraszyć kierowców, że mogą stracić auto? Nie róbmy od razu ze WSZYSTKICH kierowników czubów i psychopatów, którzy nie ogarniają konsekwencji swoich działań albo masowo mają je w dupie.

Nawiasem mówiąc, ktoś, komu samochód ukradli, ma już i tak większy problem na głowie ;)

W którym miejscu napisałem, żeby nic nie robić - możesz wskazać?
Ja tylko uważam, że takie rozwiązanie, to zrzucenie problemu na ludzi i to potencjalnie kompletnie niewinnych.
Wystarczy trochę tę zasadę zmienić - za kazdym razem kara finansowa o konkretnej wysokości. (bo właściwie dlaczego komuś konfiskować samochód o wartosci milion, a innemu grata za 5tys?)
Jeśli nie masz kasy, to konfiskata TWOJEGO samochodu i licytacja, żeby to pokryć. Nie musisz akurat tym samochodem jechać, ważne, żeby był Twój.
Jeśli nie masz kasy i samochodu, to odpracowujesz.
Bibi King - 2022-08-31, 11:16
:
Cytat:
W którym miejscu napisałem, żeby nic nie robić

W żadnym. I ja nie twierdziłem, że napisałeś. Natomiast ZAPYTAŁEM, czy taki był w istocie twój komunikat - i po rozwinięciu widzę, że nie. Spox.

Pomysł z karą finansową o konkretnej wysokości już jest - to się nazywa mandat. Albo, jeśli sprawa pójdzie do sądu, grzywna. Tylko że są często nieegzekwowalne i koleś śmieje się nam wszystkim w nos i dalej jeździ TYM SAMYM AUTEM. I to się ma zmienić. Ja uważam, że to zmiana na lepsze. I owszem, szrot za 1kzł to nie to samo co bryka za pół miliona, ale dolegliwość kary podobna: obaj kierowcy tracą auto.

A skoro chcesz konfiskować i licytować samochód, który nie brał udziału w akcji, to czemu nie telewizor? Lodówkę? Dom? I nagle okaże się, że delikwent nic nie ma, bo wszystko przepisał na żonę.
goldsun - 2022-08-31, 11:36
:
Bibi King napisał/a:
Pomysł z karą finansową o konkretnej wysokości już jest - to się nazywa mandat. Albo, jeśli sprawa pójdzie do sądu, grzywna. Tylko że są często nieegzekwowalne i koleś śmieje się nam wszystkim w nos i dalej jeździ TYM SAMYM AUTEM. I to się ma zmienić. Ja uważam, że to zmiana na lepsze. I owszem, szrot za 1kzł to nie to samo co bryka za pół miliona, ale dolegliwość kary podobna: obaj kierowcy tracą auto.

Jak kogoś stać na auto za pół miliona, to zazwyczaj stać go na dwa. Więc IMHO to może bardziej zabolec tego biedniejszego.
To już lepiej proporcjonalnie do wykazywanych zarobków, ale z kwotą minimalną (żeby ci co nie zarabiają jednak coś płacili). Czyli np. 10% miesięcznych zarobków, średnich za poprzedni rok, ale minimum to 20k. (cyferki strzelałem, pewnie inne byłyby lepsze)
Mandat dla mnie to coś innego. Mandat jest w określonych widełkach i nakładany przez policję. Ja piszę o kwotach proporcjonalnych do wartości samochodu nakładanych przez Sąd.
Przecież cały czas piszę w odpowiedzi na "trzeba wszystkim konfiskować samochody" więc nie o mandatach ...


Bibi King napisał/a:
A skoro chcesz konfiskować i licytować samochód, który nie brał udziału w akcji, to czemu nie telewizor? Lodówkę? Dom? I nagle okaże się, że delikwent nic nie ma, bo wszystko przepisał na żonę.

Proste - żeby mu zabrać ten przyrząd którym może rozrabiać. Zauważ, że konfiskata samochodu, którego ten kierowca nie jest właścicielem, realnie nie powoduje, że on nie może tego powtórzyć, ani nawet jakoś specjalnie tego nie utrudnia.
Ale licytowac auto po prostu w pierwszej kolejności - jeśli nie ma, to licytować coś kolejnego z majątku.
Bibi King - 2022-08-31, 11:48
:
goldsun napisał/a:
Jak kogoś stać na auto za pół miliona, to zazwyczaj stać go na dwa

Sorry, ale to ten sam poziom rozumowania co "Jak kogoś stać na auto za tysiąc, to będzie go stać na drugie".

Proporcjonalność do zarobków jest fajna, ale w PL panuje uczulenie na jakąkolwiek jawność w tej kwestii. A pojęcie "wykazywanych zarobków" to już w ogóle fikcja. 3/4 Polski dorabia na czarno, i to wcale niemałą kasę. W tym kontekście rzeczywiście sensowne byłoby jakieś minimum, ale obawiam się, że w tym Sejmie odezwałaby się taka masa obrońców biednych poszkodowanych kierowców, że minimum wyniosłoby 3 tysie, max.

Cytat:
konfiskata samochodu, którego ten kierowca nie jest właścicielem, realnie nie powoduje, że on nie może tego powtórzyć,

Szukasz dziury w całym. Konfiskata samochodu, którego JEST właścicielem, to też nie problem: może pożyczyć, wylizingować, ukraść, whatever.

Krótko: cieszy mnie, że COŚ próbujemy robić, zamiast NIC. Jeżeli okaże się, że to droga donikąd, będzie trzeba coś zmienić. Ale IMO lepsze to niż czekanie z założonymi rękami, aż pojawią się genialni prawodawcy, którzy nie popełniają błędów i od razu dadzą nam rozwiązanie idealne. Czegoś takiego nie doczekamy ani my, ani nasze dzieci.

Cytat:
Proste - żeby mu zabrać ten przyrząd którym może rozrabiać.

Czyli kastracja gwałcicieli? :mrgreen:
goldsun - 2022-08-31, 12:12
:
Jeszcze raz, bo się dyskusja rozmywa.
- konfiskata samochodu, którego kierowca jest właścicielem - nie ma sprawy, niech będzie, bo to odczuje sprawca. Chociaż IMHO samochód samochodowi nierówny.
- konfiskata samochodu, którego kierowca NIE jest właścicielem - tak naprawdę uderza w tego, kto mu ten samochód pożyczył/udostępnił. Prawdziwy właściciel co najwyżej będzie mógł dac kierowcy w ryja, ale samochód lub jego wartość odzyska za kilka lat albo w ogóle, a kierowca pójdzie pożyczyć samochód od kogoś innego. Czyli to jest po prostu spuszczenie problemu na kogoś innego - typowe dla obecnej władzy, pokazać że jesteśmy twardzi, chociaż to jest całkiem bez sensu.
Dlatego to IMHO jest złe rozwiązanie.

I nie miałbym jakoś problemu z kastrowaniem notorycznych gwałcicieli - jako zamiennik dla odsiadki. Gdyby dało się wszczepić coś, co blokowałoby możliwość kierowania samochodem, też nie miałbym nic przeciwko.
Tomasz - 2022-08-31, 14:50
:
Samochód na żonę, jeździ mąż. Mają rozdzielność majątkową. I nie kasujesz auta. A jak nie mają rozdzielności to kasujesz jak rozumiem? Czyli karzesz też żonę zmniejszając jej majątek? Z ustawy mamy wspólność majątkową, czyli auto jest we współwłasności, nawet jak mam działalność i mam auto na firmę, prawda?
Kary finansowe nakładane przez sąd na podstawie dochodów to ubaw dla właścicieli wielu firm, bo pewnie bez większego problemu będą nie wykazując dochodów żyć za miliony, przepuszczane przez spółki. Jeżdżenie autem, które jest na spółkę, w której koleś nie jest w zarządzie ani właścicielem, to żaden problem.
Wszelkie tego typu kary są dla gnębienia prostych, maluczkich, biedniejszych itd. A gawiedź wrzeszczy huuuura, karać, karać, karać.
A bogaty/polityk/biznesmen itd. będzie się śmiał jak dotychczas. Rozmawiałem wiele razy z takimi co egzaminy czy szkolenia kasujące punkty odbywali tak często, że ich tam znano lepiej niż w ich domach. Na kasaty auta się uśmieją, bo auta będą w leasingu na firmy, bo przecież się autem drogim nie jeździ jako swoim kupionym, tylko leasing na trzy lata i wymiana na nowe. Powszechnieje pomysł długoterminowych najmów aut, rezygnacji z własności. Co zresztą jest wyraźnym trendem gospodarczym. Żeby się wszystko kręciło to najlepiej aby większość ludzi nic nie nabywała na własność tylko cały czas korzystała/najmowała/leasingowała itd. To już stary pomysł na kolejną rewolucję gospodarczą.
A my żyjemy u progu dwudziestego wieku mentalnie. Jeszcze tak z 5-10 lat i nasz polski wyborca wkroczy w dobrodziejstwo wieku dwudziestego i cywilizacji zmierzchu epoki kolonializmu.
Gdzie indziej rozważa się ile lat zajmie wprowadzenie samochodów zautomatyzowanych jako standardu, a my wołamy o konfiskatę chabety chłopa pańszczyźnianego. //mur
I jeszcze wrzućmy to wszystko do sądów, z dupiato napisanymi, dziurawymi przepisami, niech się sądy udławią, uduszą i w poważnych sprawach wyznaczają kolejne sprawy z dwukrotnie dłuższymi terminami, bo w międzyczasie będą się zajmować rozstrzyganiem czy kobiecie orzec zwinięcie grata wartego dwa tysiaki, bo jej mąż notoryczny bezprawajazdowiec popędził po piwo. I po 6 latach orzeknijmy, że np. można jej zabrać takiego grata. Serio? Koszt postępowania będzie większy kilkunastokrotnie niż to auto.
Już mamy sprawy o nieprzyjęty mandat 200 zł, w której biegły sporządza opinie za parę tysięcy złotych, które to koszty ponosi skarb państwa.
Produkujemy takie głupoty, a potem płaczemy że sądy zdychają.
Czy wy w ogóle bierzecie pod uwagę to że każdy przepis generuje kolosalne koszty? Że generalnie państwo czyli nas wszystkich kosztuje to wielokrotnie więcej niż jakiekolwiek konsekwencje tego z czym te przepisy mają walczyć?
Dlatego trzeba prowadzić profilaktykę, edukację, unowocześniać wszystko, zwiększać realnie bezpieczeństwo, a nie rzucać takim wyborczym mięsem dla żądnej krwi gawiedzi. Która potem sama wsiądzie do auta i jadąc stwierdzi, że jej się ograniczenie do 60 nie podoba w takim miejscu i mają prawo jechać 80.
Bibi King - 2022-08-31, 15:20
:
Kolejny pięknoduch, widzę... Profilaktyka. Edukacja. Unowocześnianie. A przez ten czas - w Polsce circa 50 lat, najmarniej - dalej rozjeżdżajmy pieszych po pijaku samochodami, których nikt nam nie odbierze, bo niedasie. I jebać biedę, bo jak szedł piechotą, to na pewno biedny był.

Cytat:
Samochód na żonę, jeździ mąż. Mają rozdzielność majątkową. I nie kasujesz auta.

Ależ kasujesz. Nie twoja broszka, jak to potem dogadają między sobą. Drugi raz auta mąż nie dostanie do pojeżdżenia. Ewentualnie niech żona dostaje kasę z licytacji samochodu.
Cytat:
auta będą w leasingu na firmy

Jak myślisz, ile razy dostaniesz wóz w leasing, jak kolejne będą ci zabierać i będziesz musiał się z leasingodawcą boksować?

Można. Tylko trzeba chcieć.
Romulus - 2022-08-31, 17:20
:
Ja czekam na tą konfiskatę. Uderzy w najbiedniejszych, a to elektorat Matki Partii. I bardzo szybko stanie się dobrym biznesem, więc go for it! :mrgreen:
fdv - 2022-08-31, 17:33
:
Już widzę te zajmowane samochody i licytacje, od 1 zł bcm wystarczy znać sędziego lub komornika :)
Tomasz - 2022-08-31, 18:50
:
Bibi King napisał/a:
Ależ kasujesz. Nie twoja broszka, jak to potem dogadają między sobą.

Bredzisz. Bo nie rozumiesz przepisów, które tak naprawdę cię chronią.
Czyli nagle wyrzucamy prawo własności do kosza i stawiamy system na głowie? Nie wiesz o czym piszesz i tyle. Ja ci pokazuję, że jak takie coś wprowadzą to nie jako hasło dla ubogich, naiwnych i głupich, tylko z masą ograniczeń, wyjątków, reguł itd, które spowodują, że realnie w dupę dostanie tylko garstka, jak zawsze najbardziej ci najchętniej takie reguły popierający.
Bibi King napisał/a:
Ewentualnie niech żona dostaje kasę z licytacji samochodu.

Jasne. A koszty licytacji to waść wiesz co to? Pewnie nie, bo nie masz o tym pojęcia. O wycenach, o możliwości skarżenia tego, o kosztach przechowania samochodów, ubezpieczeń itd.
Bibi King napisał/a:

Jak myślisz, ile razy dostaniesz wóz w leasing, jak kolejne będą ci zabierać i będziesz musiał się z leasingodawcą boksować?

I widać, że nie rozumiesz o co biega. Leasingodawca zawsze ci da auto, bo zawsze mu się opłaca. A jak już to wymyślą z firmami ubezpieczeniowymi ubezpieczenie na to, które firmy ubezpieczeniowe przekalkulują, wprowadzą i wszystkim, łącznie z tobą (nawet tym nie biorącym w leasing) podniosą stawkę ubezpieczenia. I firma wrzuci to w koszty i częściowo odzyska. A ty zapłacisz większą stawkę i popsioczysz na wzrosty ubezpieczeń.
Bibi King napisał/a:

Można. Tylko trzeba chcieć.

Nie. Nie wystarczy chcieć. Trzeba umieć. A to już u nas coś nie występującego. Trzeba przemyśleć realnie zasadność pomysłu, opłacalność, realizację itd. A my aktualnie mamy tryb: hasło - wprowadzamy - o kurwa źle działa - o kurwa nie działa - odkręcamy - poprawiamy - nie da się - auaauauaua - wina Brukseli/Tuska/pedała/putina/sędziego (wybranego ukrzyżować) i dawaj nowe hasło.

Bibi King napisał/a:
dalej rozjeżdżajmy pieszych po pijaku samochodami, których nikt nam nie odbierze, bo niedasie. I jebać biedę, bo jak szedł piechotą, to na pewno biedny był.

W ogóle po co takie pierdoły. Rozstrzelać. Zdemolować dom. I zjeść psa.
Trojan - 2022-08-31, 18:57
:
ja myślę że po 30 latach edukacji, poprawiania dróg, samochodów itp etc doszliśmy do ściany jeżeli chodzi o miętkie sposoby. Czas zająć się twardymi.
Romulus - 2022-08-31, 20:00
:
Trojan napisał/a:
ja myślę że po 30 latach edukacji, poprawiania dróg, samochodów itp etc doszliśmy do ściany jeżeli chodzi o miętkie sposoby. Czas zająć się twardymi.

Tylko po co? Z ciekawości pytam. W policyjnych statystykach jest wzrost przestępstw drogowych?
wred - 2022-08-31, 21:37
:
Chyba jest spadek - wydaje mi się, że na skutek kwot obecnych mandatów - widzę codziennie, że kierowcy starają się zachować odpowiednią prędkość...
Bibi King - 2022-09-01, 08:58
:
Tomasz napisał/a:
realnie w dupę dostanie tylko garstka, jak zawsze najbardziej ci najchętniej takie reguły popierający.

To niestety jest możliwe. Ale wydawało mi się, że rozmawiamy trochę bardziej o idei, a trochę mniej o jej realizacji przez naszych dzisiejszych pojebanych prawodawców.
Cytat:
Jasne. A koszty licytacji to waść wiesz co to? (...) o kosztach przechowania samochodów, ubezpieczeń itd.

Podczas gdy proponowane przez ciebie "profilaktyka", "edukacja" i "unowocześnianie" będą za darmo. Już rozumiem.

Cytat:
I widać, że nie rozumiesz o co biega. Leasingodawca zawsze ci da auto, bo zawsze mu się opłaca.

Dobra, tu się faktycznie poddaję. Bo nie rozumiem, jak będzie mu się opłacać, jeśli przez jakiegoś pijaka-recydywistę będzie miał raz na rok auto w plecy. Albo na policyjnym parkingu.

Cytat:
Nie. Nie wystarczy chcieć. Trzeba umieć. A to już u nas coś nie występującego.

Pełna zgoda. Tylko u ciebie nie widzę nawet tego "chcieć". Zresztą nie wystarczy "chcieć", żeby prowadzić sensowną profilaktykę - ale to ci jakoś nie przeszkadza.

Cytat:
I zjeść psa.

??? Smacznego.
Bibi King - 2022-09-01, 13:08
:
wred napisał/a:
Chyba jest spadek


Z dzisiejszej Interii:
Cytat:
20 927 – tylu pijanych kierowców zatrzymano łącznie w lipcu i sierpniu bieżącego roku. To o 27 proc. więcej niż w czasie zeszłorocznych wakacji.

Oczywiście zeszłe wakacje jeszcze były w cieniu pandemii, ale dobrze nie jest. Na szczęście wypadków i ofiar mniej.
MrSpellu - 2022-09-01, 13:21
:
W maseczkach gorzej się pije.
Fidel-F2 - 2022-09-01, 13:25
:
Bibi King, a ile było kontroli w stosunku do zeszłego roku? W tym roku, po drakońskim podniesieniu wysokości mandatów, policja kontroluje jak pojebana. Ergo może być tak, że pijanych kierowców na drogach tyle samo lub mniej. Bo jeśli w zeszłym roku zrobili milion kontroli a w tym dwa miliony to nie dziwne, że złapali parę procent więcej. Poza tym napłynęło do Polski 3 miliony (blisko 10% społeczeństwa) ludzi u których podejście do picia i prowadzenia pojazdów może być trochę inne niż u nas.

Poza tym od kilku lat rok rocznie zmniejsza się ilość wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców.

Cytat:
Według informacji przekazanych przez Komendę Główną Policji od początku wakacji doszło do 2 661 wypadków drogowych, w wyniku których zginęło 209 osób, a 3 105 zostały ranne.

"I choć żadnego dnia nie obyło się bez ofiar śmiertelnych to warto zauważyć, że te liczby są znacznie niższe niż w ubiegłych latach. W 2021 roku w tym samym czasie doszło do 3 086 wypadków, w których zginęło 279 osób, a 3 587 zostało rannych" - podkreślił nadkomisarz Robert Opas.


Summa summarum, takie dane jak podałeś w zasadzie nic nie znaczą, no może tyle, że statystykami można manipulować jak się chce. Na drogach jest bezpieczniej i jednocześnie wzrasta ilość pijanych? No ja cię proszę. Raczej warto by się zastanowić po co taką kaczkę puszczają w społeczeństwo niż labogać nad "wzrostem" pijaństwa na drogach.

Bibi King napisał/a:
Oczywiście zeszłe wakacje jeszcze były w cieniu pandemii,
Nie były. Z własnego podwórka - Takiej ilości turystów jaka odwiedziła Sandomierz w okresie pandemii nie było nigdy w historii. Zarówno w pierwszym jak i w drugim roku. W tym roku jest cirka 50% mniej. Napierdalasz chłopie raz za razem "bo mi się wydaje", nie mając żadnych podstaw w faktach. Ogarnij się.
Bibi King - 2022-09-01, 14:06
:
Sandomierz, powiadasz... W tym roku miałem wrażenie, że wszyscy turyści z Sandomierza (i połowy Polski przy okazji) wybrali się do Łeby, Władka i okolic. Jednocześnie, w pierwszej połowie sierpnia. W 2020 i 2021 tak nie było.

Oczywiście możesz mieć rację ze zwiększoną liczbą kontroli, chociaż ja osobiście niczego takiego nie zauważyłem i nie doświadczyłem. Nie widzę również, żeby jakaś masa policjantów wyległa na drogi. Ale w przeciwieństwie do ciebie nie wyciągam z tego uogólnionych wniosków.

Najpoważniejszym z twoich argumentów jest ten o dodatkowych ~3 mln Ukraińców. To faktycznie co nieco zmienia, nawet jeśli ja widuję samych grzecznie jeżdżących.

Cytat:
W maseczkach gorzej się pije.

Tylko na początku.
Fidel-F2 - 2022-09-01, 14:17
:
Bibi King napisał/a:
nie wyciągam z tego uogólnionych wniosków.
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Ja nie wyciągam wniosków. Pokazuję ci że jarasz się drobnym fragmentem obrazu nie mając wiedzy na temat wielu aspektów problemu.
fdv - 2022-09-01, 14:59
:
Coś z kontrolami się zmieniło, co prawda z moich obserwacji to tylko w niedziele rano ewidentnie polują na sobotnich imprezowiczów. Dmuchałem kilka razy przez ostatnie 3 miesiące gdzie we wcześniejszych latach nie mogę sobie przypomnieć kiedy robiłem to ostatni raz czy to było z 5 czy więcej lat temu.
Romulus - 2022-09-01, 15:38
:
W sumie racja. Znowu poszły rozkazy, aby wzmóc kontrole. Bo hajs się nie zgadza. Zresztą, w postępowaniach karnych policja i prokuratura dokonują zabezpieczeń majątkowych (zajęć na poczet przyszłych kar grzywny) na potęgę. Nie gardzą żadną złotówką. Jak złapią jakiegoś dziadka na rowerze to nawet 50 zł przytulą na protokół. :) Prokuratorzy też domagają się więcej kar grzywny (co dziwne, skoro władza nieprzytomnie zaostrza kary pozbawienia wolności). Hajs, hajs, bejbi. Jedno mówią matołkom w telewizji, co innego robią. :-P
Trojan - 2022-09-01, 16:46
:
bardziej "wstrząsające" jest to że zatrzymano 20 tys. kierowców na 2xgazie.
Jaki to może być procent całości ? 1% ? kierowników z dopałem ?
po 30 latach miętkiego pouczania kierowców że tak się nie godzi... po kielichu za kierownicę wsiadać. Teraz niech napierdalają - nawet tych najbiedniejszych.
Tomaszu, to ż bogatsi mniej to odczują.... przecie zawsze tak jest :)
twój kamrat po todze do tej pory nawet chyba nie ma zarzutów

Pewnie tera faktycznie w ramach reparacji budżetowych wincej łapią - bo takie są wymogi/progi. Jak nie łapiesz to znaczy że bierzesz.
Znajoma kontroler skarbowa powiedziała - wezwał nas szef US, i powiedział że 90% kontroli musi się zamknąć mandatem. Jak ktoś nie wyrabia to znaczy że jest za suaby.
Fidel-F2 - 2022-09-01, 17:13
:
Trojan napisał/a:
Jaki to może być procent całości ? 1% ? kierowników z dopałem ?
90?

Trojan napisał/a:
Znajoma kontroler skarbowa powiedziała - wezwał nas szef US, i powiedział że 90% kontroli musi się zamknąć mandatem.
to też może znaczyć żeby się dopierdalać do rokujących nie byle gdzie
Bibi King - 2022-09-01, 17:29
:
Fidel-F2 napisał/a:
Trojan napisał/a:
Jaki to może być procent całości ? 1% ? kierowników z dopałem ?
90?


190? Co będziemy sobie żałować? O procentach byłby sens gadać, gdybyśmy znali chociaż sumaryczną liczbę kontroli.

Fidel-F2 napisał/a:
to też może znaczyć żeby się dopierdalać do rokujących nie byle gdzie

A to fakt, od tego należałoby zacząć.
Trojan - 2022-09-01, 18:59
:
https://www.brd24.pl/kron...odzone-dziecko/

edukować powiadacie ? 61latków ?
Fidel-F2 - 2022-09-01, 23:01
:
Bibi King napisał/a:
190? Co będziemy sobie żałować? O procentach byłby sens gadać, gdybyśmy znali chociaż sumaryczną liczbę kontroli.
Serio? Tak bardzo nie ogarniasz? Moja wypowiedź znaczyła, że sugestia Trojana jest bez sensu ponieważ nijak nie jest w stanie określić choćby w przybliżeniu tej wartości. Nie wierzę, że muszę tłumaczyć takie rzeczy. Poza tym co jakaś sumaryczna liczba kontroli by ci dała? Co z niej mógłbyś wywnioskować w tym kontekście? Załóżmy, że było trzy miliony kontroli. Co niby z tego wynika?
Trojan - 2022-09-02, 01:43
:
oczywiście że nikt nie jest w stanie określić wartości rzeczywistych kierowników na gazie - 1% jest tylko nieco - nieco bardziej prawdopodobny jak 90% ;0
trzeba by wiedzieć ile skontrolowano w ogóle, a potem można liczyć %
Fidel-F2 - 2022-09-02, 02:55
:
90%jest znacznie bardziej prawdopodobne niż 1%

Skontrolowano 3 miliony, czego jeszcze potrzebujesz? Co ty chcesz liczyć?
Bibi King - 2022-09-02, 15:13
:
Fidel, na litość... Zgódźmy się, że było 3 mln kontroli. Załóżmy następnie, że skontrolowano 3 mln RÓŻNYCH kierowców, czyli nikt nie był kontrolowany dwa razy lub więcej (naciągane, ale pewnie nie bardzo). Google podaje, że 22 mln ludzi ma u nas prawo jazdy. Czyli skontrolowano circa 1/7 kierowców (pomijam jeżdżących bez prawka). Skąd pomysł, że wyłapano 90% trąconych?
goldsun - 2022-09-02, 15:46
:
Bibi King napisał/a:
Fidel, na litość... Zgódźmy się, że było 3 mln kontroli. Załóżmy następnie, że skontrolowano 3 mln RÓŻNYCH kierowców, czyli nikt nie był kontrolowany dwa razy lub więcej (naciągane, ale pewnie nie bardzo). Google podaje, że 22 mln ludzi ma u nas prawo jazdy. Czyli skontrolowano circa 1/7 kierowców (pomijam jeżdżących bez prawka). Skąd pomysł, że wyłapano 90% trąconych?

Jeżeli policja robi to z sensem (a akurat w tym przypadku zazwyczaj tak się spotykałem), to staje na wylotówkach, albo innych drogach z dużym natężeniem ruchu i kontroluje wszystkich równo (i w d... ma korki). Więc jednak sporo kierowców skontroluje. Nie wiem czy 90% wyłapią w ten sposób, ale stawiałbym na więcej niż 50%, a na pewno nie 1%.
Trojan - 2022-09-02, 16:09
:
ale o czym ty ?
w czasie jednej kontroli przejeżdża 20-30 samochodów , potem znowu zatrzymują, 20-30 samochodow itd itd
goldsun - 2022-09-02, 16:17
:
Trojan napisał/a:
ale o czym ty ?
w czasie jednej kontroli przejeżdża 20-30 samochodów , potem znowu zatrzymują, 20-30 samochodow itd itd

Kurwa Trojan.
W przeciwieństwie do Twojej znajomości jeżdżenia samochodem i bycia kierowcą, która jest dokładnie taka sama jak Prezesa Polski, który jest tak samo głupim teoretykiem któremu się tylko wydaje jakie to on rozumy nie pozjadał, regularnie widzę sensowne akcje sprawdzania trzeźwości. Policja wtedy blokuje wszystkie pasy, na wielu ulicach, tych z największym ruchem i sprawdza każdego po kolei. Czego kurwa w tym nie rozumiesz? Widziałem takie akcje nie wiem ile razy.
Tak, da się takie akcje ominąć, tak c jakiś czas puszcza ileś samochodów bez sprawdzania, żeby rozładować korki, ale jednak wyłapią w ten sposób całkiem sporo. Na pewno nie 1%.
Fidel-F2 - 2022-09-02, 17:51
:
Bibi King, poddaję się, nie będę się kopał z koniem.
Trojan - 2022-09-02, 18:29
:
nigdy takiej akcji we Wro nie widziałem :)
a jak na wjeździe na autostradzie nas haltowali - to właśnie tak wyglądało, zatrzymali dwa samochody a cała reszta jechała jak chciała

ale spoko - pokaż mi wrzutki z zakorkowanej autostrady z powodu zatrzymania przez Policję ruchu drogowego (albo Warszawę - jak zamykają Jerozolimskie i pół Wawy stoi , bo o oni rozstrzeliwują pinajych kierowców) NA pewno takie zdjęcia są :)

To że nie prowadzę samochodu - nie znaczę że nimi nie jeżdżę...
m_m - 2022-09-02, 18:49
:
To że nie umiem czytać, nie znaczy że nie czytam.
Widzisz zbieżność?
Trojan - 2022-09-02, 18:57
:
widzę u ciebie zeza rozbieżnego
Trojan - 2022-09-30, 19:23
:
dawno nic nie było :)

https://streamable.com/stysq4


https://go.skimresources....click%20%5B2%5D
m_m - 2022-09-30, 20:57
:
I po co było to psuć //mysli
m_m - 2022-10-08, 19:51
:
Pisalem, że tak będzie?

https://spidersweb.pl/autoblog/na-drogach-ginie-wiecej-pieszych/

Wina kierowcy? Oczywiście, skoro to prawo jest fatalnie sformułowane.
Jestem ZA pierwszeństwem pieszych na pasach, ale nie w ten sposób, że baba mi włazi na pasy, zza zasłaniającego widoczność, ale prawidłowo zaparkowanego samochodu, nawet się nie rozejrzawszy.
Trojan - 2022-10-08, 20:11
:
ja prdl, jakoś czułem że ten wysryw nie ominie i tego forum.

mam na podorędziu gotową odp.

Cytat:
(...)Twój artykuł rozmija się z rzeczywistością w samych danych - policyjna statystyka podaje liczbę 159 zabitych i 2576 rannych, nie 153 i 2275. Następnie, zestawia okres I-V 2021 vs I-V 2022, czyli między innymi lockdownowe miesiące z obniżonym natężeniem ruchu. 2022 to po pierwsze powrót do wyjazdów, po drugie fala uchodźców z Ukrainy. Absolutnym przypadkiem, nawet interiowa statystyka pokazuje, że miesiące wiosenne i letnie(a letnie od lat są miesiącami o najwyższej liczbie wypadków ogółem) są już do siebie bardzo zbliżone. W zestawieniu 2019 vs. 2020 jednoznacznie było widać, że 15% spadek natężenia przełożył się na 15% spadek liczby zabitych na pasach. Następnie, nawet jeśli pójdziemy jedynie kluczem liczb bezwzględnych, to średnia miesięczna z 2021 wynosi 13,25 zabitego pieszego, z 2022 jest to 11,25 człowieka, czyli spadek o 16%. Pełen obraz zmian poznamy dopiero na wiosnę, gdy wyprodukowana zostanie pełna statystyka wypadków oraz pełna statystyka natężenia ruchu.





m_m - 2022-10-08, 20:30
:
Ale nie wiń tylko kierowców, ok?
Trojan - 2022-10-14, 21:23
:
https://walbrzych.dlawas.info/wiadomosci/szczawienko-rozbitym-samochodem-omal-nie-wjechal-w-pieszych-foto/cid,35997,a


konkret.
https://youtu.be/7xO9an2VdO0
Fidel-F2 - 2022-10-15, 08:26
:
Po co wrzucasz takie pierdoły? Setki kilometrów przejechałem mając tylko 3 i 4. Kraków przez centrum dwa razy, wielkie mi mecyje. Coraz bardziej żenujące te twoje wrzutki. Daj jeszcze dramat ze stłuczonym kierunkowskazem.
Trojan - 2022-11-10, 18:41
:
https://youtu.be/ovydX2aFtJ0

długi, akcja dopiero pod koniec.
fdv - 2022-11-10, 18:47
:
Trojan napisał/a:
https://youtu.be/ovydX2aFtJ0

długi, akcja dopiero pod koniec.


Większe emocje niż w jakimkolwiek hororze i mimo że napisałeś "akcja dopiero pod koniec" to i tak wzięło mnie z zaskoczenia.
wred - 2022-11-17, 10:02
:
https://www.brd24.pl/praw...acic-samochody/
Romulus - 2022-11-17, 12:02
:
Głupie prawo. Przepadek tylko dla "wybranych". Koszty dla Skarbu Państwa będą ogromne, ale w sumie co mnie to obchodzi i tak o to nie dbam. :mrgreen: Z daleka śmierdzi sprzecznością z Konstytucją, ale to w tym dzikim kraju także nie jest problem.

Generalnie, będzie ciekawie i niesprawiedliwie. Obywatele to "pokochają". :mrgreen: Tego nie mogę się doczekać najbardziej. :mrgreen:
Tomasz - 2022-11-17, 12:43
:
Jak czytam o tych równowartościach to już widzę te egzekucje komornicze, wcześniejsze skargi na ustalania wartości samochodów przed wypadkiem, koszty z tym ponoszone, obciążanie ludzi kosztami i zastanawiam się kto na tym realnie skorzysta? Zaraz pewnie firmy ubezpieczeniowe to przekalkulują, dołożą coś do OC, zaproponują ubezpieczenie w tej sytuacji, koszty rozłożą po wszystkich i już.
I dalej, bogaty machnie ręką, a biedny zbankrutuje. Jak zawsze w takich sytuacjach. I ktoś to uzna za sprawiedliwe itd.
Konstytucją i tak się nikt w naszym kraju nie przejmuje, najwyżej nią macha jak ma w tym interes polityczny.
Ale zniesienie "świętości własności" może mieć ciekawe konsekwencje, bo drzwi zostały uchylone. Dotąd tylko mienie pochodzące z przestępstwa ulegało przepadkowi, prawda? A teraz mamy wrzucony pomysł, który jak "zadziała" to za parę lat zostanie wsadzony w kolejne zakresy. Czekam na pomysły związane z podatkami. :mrgreen:
Fidel-F2 - 2022-11-17, 13:06
:
Szkoda, że rowerów nie będą zabierać.
Romulus - 2022-11-17, 13:33
:
Tomasz napisał/a:
Jak czytam o tych równowartościach to już widzę te egzekucje komornicze, wcześniejsze skargi na ustalania wartości samochodów przed wypadkiem, koszty z tym ponoszone, obciążanie ludzi kosztami i zastanawiam się kto na tym realnie skorzysta? Zaraz pewnie firmy ubezpieczeniowe to przekalkulują, dołożą coś do OC, zaproponują ubezpieczenie w tej sytuacji, koszty rozłożą po wszystkich i już.
I dalej, bogaty machnie ręką, a biedny zbankrutuje. Jak zawsze w takich sytuacjach. I ktoś to uzna za sprawiedliwe itd.
Konstytucją i tak się nikt w naszym kraju nie przejmuje, najwyżej nią macha jak ma w tym interes polityczny.
Ale zniesienie "świętości własności" może mieć ciekawe konsekwencje, bo drzwi zostały uchylone. Dotąd tylko mienie pochodzące z przestępstwa ulegało przepadkowi, prawda? A teraz mamy wrzucony pomysł, który jak "zadziała" to za parę lat zostanie wsadzony w kolejne zakresy. Czekam na pomysły związane z podatkami. :mrgreen:

Komornicy zarobią. Będzie dużo egzekucji umorzonych, więcej niż teraz, bo aktualnie przy obecnych obciążeniach finansowych nakładanych na sprawców tych przestępstw sporo egzekucji jest po prostu bezskutecznych. A że roszczenia SP z tytułu kar/nawiązek/świadczeń przedawniają się chyba po 10 latach, to cóż, jest czas, podatników stać, to niech płacą. :)

A tych rowerów to rzeczywiście szkoda, ale jazda po pijaku rowerem to wykroczenie więc może dlatego nie chcieli dodatkowo zabierać.
wred - 2022-11-17, 15:23
:
Piłeś, nie jedź. Proste. I żadne pitolenie o głupim prawie nie pomoże.
Jak dla mnie duży plus.
Romulus - 2022-11-17, 15:52
:
Życzę wam, żeby kiedyś was to prawo spotkało. Niekoniecznie to o pijanych kierowcach. Ale właśnie takie w swojej wymowie: aby być dojechanym przez własne państwo, które zamiast cię ukarać i dać szansę to będzie cię tylko karać aż będziesz kwiczał z bólu.

Żeby nie było - ja się cieszę. Od kilku lat jestem zwolennikiem tego, aby dawać suwerenowi to, czego ten chce. Aż się tym zapcha. :mrgreen:

Polski suweren nie lubi wolności. To mentalny niewolnik, co nie jest żadnym odkryciem: wszyscy jesteśmy potomkami niewolników, czyli chłopów pańszczyźnianych.

My nie potrafimy być obywatelami. My lubimy być poddanymi, nad którymi stoi pan z kijem i napieprza ile wlezie, jak tylko coś się mu nie spodoba. Zatem, proszę bardzo. Mam nadzieję, że kiedy opozycja wygra wybory to nie zmieni tego prawa. :) Niech boli.
m_m - 2022-11-17, 18:06
:
Poza tym wszystkim to prawo jest zwyczajnie niesprawiedliwe.
Przykład na szybko: mam dwa auta, będąc trzeźwy, jadę drogim, napiję się, jadę rzęchem.
Albo tak: postpegeerowiec jeżdzący rozpadającym się maluchem i ktoś w nowym mercedesie. To mi wygląda na nierówne traktowanie. Obydwaj powinni iść siedzieć po równo.
A co jak ten biedak jakimś cudem pożyczy od, powiedzmy miastowego kuzyna owego mercedesa?
Można by tak dlugo, ale szkoda mózgu.
Trojan - 2022-11-17, 20:37
:
kurwa!!!! zamach na święte prawo własności !!!!!!
Polska to dziki kraj.

Jadę, więc jestem !

zobaczmy jak to jest w cywilizowanej ojropie.
https://spidersweb.pl/autoblog/konfiskata-samochodu-w-europie/

wszyscy jesteśmy niewolnikami...

konfiskata samochodu za brak OC ? no kto to słyszał? takie rzeczy to tylko w Erze.
Romulus - 2022-11-17, 21:04
:
Trojan, cywilizowana Europa właśnie dlatego jest cywilizowana, że ma prawo, które nie dojeżdża obywatela jak w Rosji. Ale nie chcę się z tobą spierać. Masz, co lubisz, ciesz się tym. :) I tu nie chodzi o prawo własności. Tylko o wolność w ogólności. Polacy, zresztą jak wszyscy ludzie, kiedy zapewnić im choćby iluzję bezpieczeństwa za cenę wolności - z wolności zrezygnują bez mrugnięcia okiem. :)

W innych, cywilizowanych krajach, które powołujesz prawo wygląda nieco inaczej. Obok karania, nawet surowego, jest rozbudowany system resocjalizacji, dawania szansy człowiekowi. W Polsce jest dojeżdżanie. Tworzenie wrogiego państwa, które cię rozjedzie, jeśli ci się noga poślizgnie. Nie poda ci pomocnej ręki, po tym jak cię ukarze.

Lubisz to. W porządku. Masz prawo. Ja nie lubię. Nie dogadamy się, bo to kwestia wyboru wartości.
wred - 2022-11-17, 21:07
:
+1 Trojan
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

ale co niektórzy muszo pitolić jaki to pisland jest opresyjny... :P
Trojan - 2022-11-18, 01:15
:
Romulus napisał/a:
Trojan, cywilizowana Europa właśnie dlatego jest cywilizowana, że ma prawo, które nie dojeżdża obywatela jak w Rosji. Ale nie chcę się z tobą spierać. Masz, co lubisz, ciesz się tym. :) I tu nie chodzi o prawo własności. Tylko o wolność w ogólności. Polacy, zresztą jak wszyscy ludzie, kiedy zapewnić im choćby iluzję bezpieczeństwa za cenę wolności - z wolności zrezygnują bez mrugnięcia okiem. :)

W innych, cywilizowanych krajach, które powołujesz prawo wygląda nieco inaczej. Obok karania, nawet surowego, jest rozbudowany system resocjalizacji, dawania szansy człowiekowi. W Polsce jest dojeżdżanie. Tworzenie wrogiego państwa, które cię rozjedzie, jeśli ci się noga poślizgnie. Nie poda ci pomocnej ręki, po tym jak cię ukarze.

Lubisz to. W porządku. Masz prawo. Ja nie lubię. Nie dogadamy się, bo to kwestia wyboru wartości.


Romulku - ale o czym ty mówisz ? Jak widać Europa (zwłaszcza ta na zachód, bardziej cywilizowana) ma bardziej opresyjne prawo wobec kierowników, coś co my dopiero wprowadzamy (wow - to chyba osiągnięcie cywilizacyjne!) oni już mają od lat. I to nawet ostrzejsze(nie wszędzie, ale... równamy do najlepszych chyba)
Zresztą wydźwięk arta, jest jednoznaczny wobec gejropy.
Romulus - 2022-11-18, 06:46
:
Kłerwa, czytaj ze zrozumieniem.
Cytat:
W innych, cywilizowanych krajach, które powołujesz prawo wygląda nieco inaczej. Obok karania, nawet surowego, jest rozbudowany system resocjalizacji, dawania szansy człowiekowi. W Polsce jest dojeżdżanie. Tworzenie wrogiego państwa, które cię rozjedzie, jeśli ci się noga poślizgnie. Nie poda ci pomocnej ręki, po tym jak cię ukarze.

Stary Ork - 2022-11-18, 07:06
:
Poza tym pragnę podekscytowanym kolegom przypomnieć, że rządzi nami ugrupowanie, któremu ustawy pisze elitarna, specjalnie wyselekcjonowana grupa trzystu nafuranych amfą pawianów na ślepo napieprzających w klawisze, skutkiem czego mamy takie kwiatki, jak sześciokrotne nowelizowanie ustawy o Sądzie Najwyższym.
Z resztą PiS to jest partia realnie rozwiązująca polskie problemy, jeśli za polskie problemy uznamy wyłącznie spadek notowań PiS w sondażach. Nie brak wśród mnie sceptyków, bo to są ludzie, którzy potrzebują co najmniej trzech podejść, żeby wypierdalając się na ryj trafić w ziemię.
Romulus - 2022-11-18, 07:35
:
Wystarczy samochód przepisać na żonę albo na dzieciaka. Wtedy przepadku nie będzie. Sąd orzeknie przepadek równowartości pojazdu, ale o to się nie trzeba martwić. Większość i to zdecydowana pijanych kierowców to ludzie, których nie stać na zapłatę grzywny, czy obowiązkowego świadczenia pieniężnego. Nie zapłacą tej równowartości i co? Komornik im wejdzie na pensję, której nie dostają albo dogadali się z pracodawcą, aby im płacił część pensji pod stołem. Komornik przyjdzie, popatrzy, umorzy egzekucję bo ta będzie bezskuteczna.

W takiej rzeczywistości będą obowiązywać te przepisy o przepadku pojazdów. :-P

A to tylko jeden przykład.
Stary Ork - 2022-11-18, 07:48
:
Oj tam, ważne, że suweren będzie miał klaskaniem obrzękłe prawice i słupki podskoczą. Słuszną linię ma nasza partia.
utrivv - 2022-11-18, 07:53
:
Trochę przesadzacie, po pierwsze przepis szybko wyeliminuje bogatych alkoholików którzy nie potrafią sobie odmówić mimo że są kierowcami (zakładam że w większości nie zdają sobie sprawy z nałogu), po drugie tak tu krytykowane zaostrzenie kar sprawiło że w moim środowisku jeździ się teraz zgodnie z przepisami, każdy mówi że nie zaryzykuje 1,5k mandatu
MrSpellu - 2022-11-18, 08:01
:
utrivv napisał/a:
Trochę przesadzacie, po pierwsze przepis szybko wyeliminuje bogatych alkoholików którzy nie potrafią sobie odmówić mimo że są kierowcami


Niby jak?
Stary Ork - 2022-11-18, 08:12
:
utrivv napisał/a:
po drugie tak tu krytykowane zaostrzenie kar sprawiło że w moim środowisku jeździ się teraz zgodnie z przepisami, każdy mówi że nie zaryzykuje 1,5k mandatu


Tyle, że poprzedni taryfikator mandatów nie był waloryzowany chyba przez kilkanaście lat i większość kar to była zwyczajna kpina. A Partia i tak się guzdrała z tym następne pięć lat, mimo, że postulaty uaktualnienia taryfikatora były podnoszone o dawna. Z resztą jak nie było oparcia stawek mandatów o np. płacę minimalną, tak nie ma, i przy tej inflacji za parę lat znów kary przestaną doskwierać. Ale wtedy znów się zaostrzy i będzie poklask. To jest leczenie syfa pudrem.

EDIT: Z resztą Partia nie jest w ogóle zainteresowana tworzeniem rozwiązań systemowych, bo rozwiązania doraźne mają to do siebie, że co jakiś czas można nabić sobie punkty usuwając problem, który samemu się stworzyło. Więcej się politycznie zyska np. jednorazowo podnosząc 500+ do 700+ niż gdyby od razu wbudować jakiś mechanizm waloryzacji oparty np. o minimum egzystencjalne. Ale rozwiązania systemowe są nudne, nieefektowne i mało sexy.
wred - 2022-11-18, 09:05
:
MrSpellu napisał/a:
Niby jak?
No wiesz... taki Stuhr to ile tych Lexusów by sobie mógł kupić jeszcze ?
Stary Ork - 2022-11-18, 09:07
:
Dwa.
MrSpellu - 2022-11-18, 09:21
:
Generalnie jeżeli jesteś w tym centylu społeczeństwa określanym jako "bogaty", to zakup samochodu (luksusowego bądź nie) nie jest problemem. Ale nie tutaj jest pies pogrzebany. Problem jest w mentalności. Pijący bogaty, zwłaszcza Polak, nigdy nie jest niczemu winien (tak po prawdzie można zredukować to zdanie do słowa "Polak"). Niesłusznie spotkała go krzywda, a opresyjny rząd robi wszystko by mu dopierdolić i wszystko zabrać. Do tego stopnia będzie przekonany o swojej niewinności, że pijący bogaty, zwłaszcza Polak będzie miał w dupie sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i z ułanską fantazją będzie liczył na fart, że tym razem to go nie złapią.
wred - 2022-11-18, 09:27
:
No ale jak straci kilkaset tysi to odczuje
MrSpellu - 2022-11-18, 09:31
:
Ale dalej będzie jeździł po spożyciu, być może w tańszym samochodzie. Widzisz, dla Ciebie jest ważne by mu dojebać i by odczuł to dojebanie. Najlepiej przez siedem kolejnych pokoleń. Dla mnie jednak ważniejsze jest, by ten debil przestał jeździć na podwójnym gazie. To prawo w tym zakresie niewiele wniesie.
MrSpellu - 2022-11-18, 09:42
:
Osobiście szedłbym w stronę obowiązkowej terapii uzależnień, gdzie dopiero niestawienie się niosłoby konsekwencje majątkowe (grzywna uzależniona od wielkości majątku). Potem dodatkowo jakaś forma prac społecznych najlepiej w ośrodku, w którym się ową terapię przechodziło.

IMO ma to większy sens.
Stary Ork - 2022-11-18, 09:57
:
Właśnie się zastanawiałem, jak wyglądają w praktyce prace społeczne. Miesiąc jazdy na mopie w hospicjum albo obierania ziemniaków w jadłodajni dla bezdomnych na pierwszy rzut oka ma większy sens niż nieegzekwowalne grzywny i konfistaty, ale jak znam realia, u nas niedasie.
wred - 2022-11-18, 09:59
:
Przecież Polak (statystyczny) na prawo w przysłowiowej dupie, zawsze wie lepiej, ma ułańską fantazję, to nie karny trzymany za pysk Niemiec.

Nie chce dojebywać - ale skuteczniej niż obecnie eliminować z ulic morderców za kółkiem.
Bo nie gadaj, że jak straci auto to kupi inne i bez refleksji będzie dalej jeździł po pijaku.

Zaostrzenie mandatów widzę robiąc setki km tygodniowo po śląsku. Kierowcy jeżdżą wolniej. Jasne że nie 100% ale wolniej niż wcześniej.

Groźba utraty auta zadziała tak samo na niektórych i może ocalić sporo osób. Na resztę nic nie zadziała.
Stary Ork - 2022-11-18, 10:10
:
wred napisał/a:
bez refleksji będzie dalej jeździł po pijaku


Alkoholizmowi w dużej mierze towarzyszy brak refleksji.
MrSpellu - 2022-11-18, 10:18
:
wred napisał/a:
Nie chce dojebywać - ale skuteczniej niż obecnie eliminować z ulic morderców za kółkiem.

Nie tędy droga.

wred napisał/a:
Bo nie gadaj, że jak straci auto to kupi inne i bez refleksji będzie dalej jeździł po pijaku.

Właśnie tak mówię.

wred napisał/a:
Zaostrzenie mandatów widzę robiąc setki km tygodniowo po śląsku. Kierowcy jeżdżą wolniej. Jasne że nie 100% ale wolniej niż wcześniej.


Bo tu masz efekt skali. W znakomitej większości Ci kierowcy nie są na tyle popierdoleni, by wsiadać po pijaku za kółkiem. Z drugiej strony dzień w dzień jeździmy na trasie Pszczyna - Bielsko-Biała i spowrotem i wierz mi. Nie ma dnia bym nie zobaczył przynajmniej dwóch pokurwieńców prujących ile fabryka dała. O klasyku gatunku, czyli siedzeniu na zderzaku nawet nie bedę wspominał.

wred napisał/a:
Groźba utraty auta zadziała tak samo na niektórych i może ocalić sporo osób. Na resztę nic nie zadziała.


Staszek, piłeś to nie jedź, stracisz auto. Oj tam nie pierdol, jadę tylko do wsi obok PRZECIEZ NIC SIE NIE STANIE.

Tak będzie wred.

Wolałbym jednak, by system takiego osobnika przepracował i sprobówał go zresocjalizować. Ale tak samo wolałbym wydajniejszą służbę zdrowia czy też sensowny system oświaty, który nie jest oparty na dwustuletnim modelu pruskim. Także tego.
Stary Ork - 2022-11-18, 10:22
:
Suweren się łudzi, że jak skonfiskuje się samochód, to winowajca już nie usiądzie po pijaku za kierownicą. To jest półśrodek, a tymczasem jak mu się urżnie poślady krajzegą, to w ogóle już nigdy nie usiądzie. Współczesne problemy wymagają współczesnych rozwiązań --_-
wred - 2022-11-18, 10:45
:
MrSpellu napisał/a:
Nie ma dnia bym nie zobaczył przynajmniej dwóch pokurwieńców prujących ile fabryka dała. O klasyku gatunku, czyli siedzeniu na zderzaku nawet nie bedę wspominał.
No ok. ale nie masz wrażenia że widzisz ich mniej niż przed ostatnimi zmianami w kodeksie ? Bo ja zdecydowanie mam takie wrażenie.

MrSpellu napisał/a:
Właśnie tak mówię.
Dla niektórych może to być kłopot, bo ich na kolejne auto nie będzie stać, tak po prostu
Stary Ork - 2022-11-18, 10:47
:
Pijanych kierowców od zeszłego roku przybyło w statystykach, więc ten.
wred - 2022-11-18, 10:52
:
Może pały mają bardziej wyśrubowane wytyczne odn wpływów do budżetu ?
MrSpellu - 2022-11-18, 10:58
:
wred napisał/a:
No ok. ale nie masz wrażenia że widzisz ich mniej niż przed ostatnimi zmianami w kodeksie ? Bo ja zdecydowanie mam takie wrażenie.


Tak, wydaje mi się, że ogół jeździ ostrożniej.

Stary Ork napisał/a:
Pijanych kierowców od zeszłego roku przybyło w statystykach, więc ten.


Dwa lata pandemii, szalejąca inflacja, pełnoskalowa wojna za miedzą, rozjebane firmy, rozdmuchane raty kredytów. Jakoś nie jestem zaskoczony zwiększoną ilością pijących tak ogólnie.

wred napisał/a:
Dla niektórych może to być kłopot, bo ich na kolejne auto nie będzie stać, tak po prostu


Dla niektórych pewnie tak. Zwłaszcza teraz, gdy rynek używek zwariował i ceny poszły mocno w górę. Niemniej jeżeli nie stać typa na kupno kolejnego samochodu, to w dłuższej perspektywie skutki mogą być poważniejsze dla całej jego rodziny. Bo rykoszetem oberwie żona, która bedzie miała utrudniony odbiór dziecka z przedszkola lub zrobienie zakupów etc. Rodzina też ponosi winę?
utrivv - 2022-11-18, 11:02
:
MrSpellu napisał/a:
utrivv napisał/a:
Trochę przesadzacie, po pierwsze przepis szybko wyeliminuje bogatych alkoholików którzy nie potrafią sobie odmówić mimo że są kierowcami


Niby jak?
Bo po konfiskacie auta zorientują się że mają problem. Wiem, naiwny jestem //saika
wred - 2022-11-18, 11:03
:
MrSpellu napisał/a:
Rodzina też ponosi winę?
No a jak jest grzywna czy więzienie to rodzina też ponosi koszta. Nic się nie zmienia, tylko jest utrata niebezpiecznego narzędzia. Jakby po pijaku biegał po mieście z bronią palną to również by miał ją zabraną oraz cofnięte by mu zostały uprawnienia.
MrSpellu - 2022-11-18, 11:04
:
utrivv napisał/a:
Bo po konfiskacie auta zorientują się że mają problem. Wiem, naiwny jestem


Nawet nie chce mi się szukać adekwatnej emotki, by Cię wyśmiać.
utrivv - 2022-11-18, 11:06
:
MrSpellu napisał/a:
utrivv napisał/a:
Bo po konfiskacie auta zorientują się że mają problem. Wiem, naiwny jestem


Nawet nie chce mi się szukać adekwatnej emotki, by Cię wyśmiać.
Brak emotki mówi więcej niż tysiąc :badgrin:
No to po konfiskacie trzeciego auta, w końcu nie można wejść dwa razy do tej samej wody --_-
Tomasz - 2022-11-18, 11:18
:
wred, Trojan i inni wyznawcy ślepego zaostrzania kar. Odnieście się do tego, że kary nadal są całkowicie niesprawiedliwe, bo bogaty jeździ autem w leasingu, najmie długoterminowym, autem firmowym itd. Dostanie grzywnę, pokurwi, zapłaci, kupi nowe i zarobi z paru milio0nów rocznie mniej o te 100-200 000 które mu skasują. (bo wycena nie będzie w cenie nowego auta, pamiętajmy o tym, a im droższe tym szybciej traci na wartości). A bogaty i tak auto co trzy lata wymienia.
Biedny straci auto, które służyło nie tylko mu ale też całej rodzinie i nijak na nowe go nie będzie stać od ręki.
W prawie istotna jest nieuchronność. A u nas ten element jest zawsze najgorzej unormowany, a skupiamy się na tym, że jak ostrzej to lepiej. I jeszcze kredytu za auto nie spłacili. To nawet jak im auta nie zabiorą tylko mężowi przywalą pieniężną karą, to myślicie że realnie rodzina nie straci potężnie na tym?
I jak Romulus pisze, będzie potrzeba zatrudnienia legalnie na minimalne (bo tego komornik nie rusza), a resztę pod stołem. Czyli kosztem składek zusowskich, czyli jeszcze dowalimy przyszłym problemem niskiej emerytury. Coś jak z alimenciarzami.
A i jeszcze nie zapomnijmy, że bogaty zatrudni prawników i będzie walczył przez kilka co najmniej lat w sądzie odwołując się od wszystkiego, bo go stać.
Czemu w naszym kraju pojęcie sprawiedliwie zawsze objawia się w dopieprzaniu biedniejszym?
A naruszenie prawa własności to problem sensowny, którego w tych krajach, o których Trojan piszesz się tak obawiać nie trzeba, bo to u nas władza po0kazuje, że konstytucję, zasady prawa ma w głębokim poważaniu.
Jakoś nie sądzę, że w Niemczech ktoś się ma prawo obawiać, że łamiąc konstytucję ktoś mu coś zabierze, naginając prawo do woli.
Czemu raczej nie próbować wprowadzić skandynawskiego systemu mandatów proporcjonalnych do dochodów? A bo tu by trzeba się nagłowić nad przepisami jak cholera. To im się nie chce.
KS - 2022-11-18, 11:25
:
czy konfiskata aut to nie jest właśnie pomysł ze Skandynawii? //mysli
MrSpellu - 2022-11-18, 11:29
:
wred napisał/a:
No a jak jest grzywna czy więzienie to rodzina też ponosi koszta. Nic się nie zmienia, tylko jest utrata niebezpiecznego narzędzia. Jakby po pijaku biegał po mieście z bronią palną to również by miał ją zabraną oraz cofnięte by mu zostały uprawnienia.


Jest jednak subtelna różnica miedzy bronią palna i samochodem. Rozumiem, że kierując się tą logiką, gdyby typ biegal z widelcem, to trzeba skonkwiskować mu z kuchni wszystkie sztućce? Widelcem można zabić. Długopisem można zabić. Jak sie uprzesz, to zajebiesz gościa puchatymi bamboszami. Ba, rowerem możesz kogoś zabić, a rowery nie będą zabierane. To jak to tak?

No i ok, rodzina tak czy inaczej cierpi, a mógł po prostu nie pić. I tu w sumie wchodzi to o czym pisze Tomasz. Grzywna proporcjona do sytuacji materialnej (boli, ale nie upośledza) i rozsądną alternatywą jest wspomniana przeze mnie terapia. Na zasadzie, że idziesz na terapię, a potem odpracujesz społecznie. W zamian zmniejszamy grzywnę.

No ale w naszym klimacie to jest bajeczka dla naiwnych dzieci.
wred - 2022-11-18, 11:45
:
Widelcem ciężej kogoś zabić niechcący, nie mówiąc już o puchatych bamboszach, chyba, że masz na myśli pielęgniarskie chodaki to inny kaliber już.

Autem po pijaku łatwo o wypadek i łatwiej kogoś zabić.

Obecnie są grzywny, zabieranie uprawnień ale co to daje ? wypadki po pijaku czynią osoby wielokrotnie pozbawiane uprawnień i co ? i nic. Dalej jeżdżą. A po konfiskacie auta już nie będą.

Jasne, że profilaktyka, poszanowanie prawa, empatia itd POWINNY być wpajane od niemowlaka, ale jak jest każdy widzi.
Fidel-F2 - 2022-11-18, 13:29
:
Cytat:
Przecież Polak (statystyczny) na prawo w przysłowiowej dupie, zawsze wie lepiej, ma ułańską fantazję, to nie karny trzymany za pysk Niemiec.
Problem w tym , że mamy prawo chujowe, z roku na rok chujowsze. Uczy to ludzi, że należy prawo omijać żeby nie stosować się do głupoty. Prawo jest niewiele warte więc należy mieć je w dupie. Tak władza kształci lud. Ja na ten przykład unikam paragonów. W sklepie się nie wygłupiam ale jak jest sytuacja, że można paragon ominąć to to sugeruję. Wolę, żeby te parę złotych zostało u gościa w kieszeni niż żeby je rozkradły i/lub zmarnowały kurwy u władzy. Drugi przykład, bliżej drogi. W Sandomierzu jest trzykilometrowy odcinek dwupasmówki. Przebiega na terenie miasta więc jest ograniczenie 50. Na całym tym odcinku jest jedno skrzyżowanie ze światłami po jednym Orlenie w każdą stronę i jeden wjazd z bocznej drogi z pasami zjazdu i wjazdu. Chodnik oddzielony od drogi pasem zieleni lub barierkami, a na sporym odcinku nie ma nic tylko pola i krzaki. Aż się prosi żeby tam wstawis 70/80 bo zagrożenie jest minimalne a każdego aż ciśnie żeby tam przyspieszyć. I większość to robi. I to jest jedne miejsce gdzie policja kontroluje prędkość. Nie dlatego, że tam jest największe zagrożenie tylko dlatego, że tam najłatwiej nałapać. Nie chce mi się rozpisywać o dziesiątkach takich i innych bzdur na drogach. Dlatego kierowcy często mają w dupie prawo. A jedynym rozwiązaniem które rządzący potrafią wdrożyć, które tak ci się podoba, to dojebac ograniczeń i kar. Niech chuje zdychają.
fdv - 2022-11-18, 14:52
:
O bzdurnie postawionych znakach ograniczenia prędkości to można książkę pisać.
Trojan - 2022-11-18, 18:30
:
jeżu.
znowu wracamy do tego że polska to małorolna i niemiastowa i w ogóle upośledzona i trzeba najwpierw 200 lat poedukować żeby wprowadzać prawa. a kierowca na zagrodzie i wogóle - niech chleje i zabija. bo powyższe.
pierdolicie.

Fidelito - kurwa, ktoś to łyka (ktoś kto cię nie zna - po osiedlowy warzywniak rozumiem) ? przedwczoraj miałem na lokalu lotną skarbówkę z kontroli paragonów. dostaliśmy laurkę.
Pani też mówiła że paragonu nie trzeba.
wred - 2022-11-18, 18:38
:
https://twitter.com/_zboral/status/1593490701941178368
Romulus - 2022-11-18, 19:28
:
No jasne, areszt. :mrgreen: Czemu nie. :)

Jakoś z "motorniczym", który był większym zagrożeniem na drodze były "kontrowersje" odnośnie aresztu.

Trojan, mam dla ciebie zadanie. Proste.

Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale wnioskuję, że w dużym mieście. Niech ktoś cię zawiezie od tego miasta jakieś 80 km, tak z półtorej godziny. Do jakiejś małej miejscowości, może wsi. Niech cię tam zostawi.

I teraz twoje zdanie - masz tyle samo czasu, ile tam jechałeś, aby wrócić do swojego miasta tylko i wyłącznie środkami komunikacji publicznej. :)

No dobra, niech będzie że masz trzy godziny, żeby było więcej realizmu. :)

Powodzenia.

To ci pomoże uświadomić, czym jest wykluczenie transportowe poza twoją bańką życiową. A z którym zmaga się większa część Polaków, bo - wyobraź sobie - nie wszyscy mieszkają w mieście z komunikacją publiczną.

Po drugie, gdyby nie chciało ci się jednak skonfrontować z rzeczywistością. Proponuję, abyś się trochę dokształcił. Poczytaj o systemach resocjalizacji skazanych w krajach, w których obowiązuje przepadek pojazdów. Może zrozumiesz, że tam przepadek jest częścią systemu. Może wtedy pojmiesz, że w Polsce jest to kolejne narzędzie do tego, aby państwo mogło gnoić obywateli. Korzyść w postaci spadku liczby pijanych kierowców to w zasadzie cel trzeciorzędny.
Trojan - 2022-11-18, 19:45
:
ale ja wiem że jest coś takiego jak wykluczenie komunikacyjne
że jest miejscowość do której autokar przyjeżdża raz dziennie o 5:55 (a zimą to nawet niekoniecznie) i facet lat 55 bez pracy, z socjalnym 318,66 stać go tylko na berbeluchę do baku fiata 125 i berbeluchę to gardła.

Romku, ile to było ? 2-3 lata temu mogłeś pijany zajebać na pasach i wyjść z tego "bez zadrapania" - więc ten tego - wole wincej opresji.
a jak wskazuje zakodowany komunikat pod moim avkiem - jestem z miasta w którym mieszkam.
Trojan - 2022-11-18, 23:46
:
mocno pasuje do tematu

co prawda nie na polskich a niemieckich (a14 pod Dreznem) - choć mówią Polacy.
[edit]


i drugi - zdecydowanie konkretniejszy (znaczy że nie dla każdego, choć Ukraina znieczuliła)
[edit] - Trojan, ogarnij się - Elektra
ale ta muzyczka z wnętrza Porschaka to już pełny surreal

https://40ton.net/makabryczny-wypadek-przy-polskich-pilotach-gabarytu-co-stalo-sie-z-porsche-na-a14/


i z naszego podwórka
https://tvn24.pl/katowice/czestochowa-przejechal-na-czerwonym-przez-trzy-przejscia-dla-pieszych-potracil-47-latka-i-nie-zatrzymal-sie-pieszy-zmarl-kierowca-stanie-przed-sadem-6225638
gdyby zabrali mu już z 5 samochodów to może na 6 nie byloby już go stać ?
Fidel-F2 - 2022-11-19, 00:45
:
Trojan, zainwestuj w jakąś terapię.
Trojan - 2022-11-19, 15:15
:
wrzuciłbym filmik o tym jak przedszkolanki przeganiają dzieciaki po jezdni DTŚ w CHorzowie - ale za mało tam krwi.
Bibi King - 2022-11-27, 15:30
:
No, na razie Stuhr ma mieć zarzut prowadzenia po pijaku, a nie spowodowania wypadku. Czyżby motocyklista histeryzował? Bo nic wielkiego najwyraźniej mu się nie stało, skoro wypadek został podany w wątpliwość.
Romulus - 2022-11-27, 15:55
:
Bibi King napisał/a:
No, na razie Stuhr ma mieć zarzut prowadzenia po pijaku, a nie spowodowania wypadku. Czyżby motocyklista histeryzował? Bo nic wielkiego najwyraźniej mu się nie stało, skoro wypadek został podany w wątpliwość.

Jeśli nie było wypadku, to była kolizja, a zatem wykroczenie, więc Stuhr za wykroczenie odpowie przed sądem w postępowaniu wykroczeniowym, a za wypadek w karnym.
Trojan - 2022-11-29, 20:09
:
https://youtu.be/pm88YBvX204

gość w Oplu do odstrzelenia




pościg - Polska
https://youtu.be/FE9VENUKZR0
Tomasz - 2022-11-29, 21:04
:
Trojan napisał/a:
gość w Oplu do odstrzelenia

Ale po ewentualnym wyroku, czy już dopuszczasz samosądy?
Trojan - 2022-11-29, 21:05
:
vox populi vox dei
Romulus - 2022-11-30, 17:27
:
https://wiadomosci.onet.pl/krakow/jerzy-s-uslyszal-zarzuty-odpowie-za-prowadzenie-pod-wplywem-alkoholu/lxvd51b
Gdzie, ach gdzie ta ucieczka z miejsca wypadku i groźne skutki dla potrąconego rowerzysty? Wiem gdzie! W marzeniach "internautów" i pracowników mediów, jak się okazuje. :mrgreen:
fdv - 2022-11-30, 17:42
:
No ok zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja bo poszkodowany nie ucierpiał. Ale uciekać uciekał chyba że kwestionujesz wszystkie cytaty w których się wypowiadał motocyklista (nie rowerzysta).

I tak sędziowie wydrukują taki wyrok coby Jerzemu S krzywda się nie stała.

Edit: Jest nagranie, ogólnie z opisów myślałem że go S. tak stuknął lajtowo że może i faktycznie nie zauważył. Jednak nagranie weryfikuje to i jest niemożliwe żeby tak w kogoś uderzyć i nie ogarnąć tego.

https://www.youtube.com/watch?v=Ggj7NcHA6Aw
Trojan - 2022-11-30, 17:50
:
no wiesz, faktycznie próbuje odjechać - i gdyby nie skuterowiec to by odjechał

ale faktycznie media nakręciły imbę - facet na skuterze trochę furiat, ale z drugiej strony , trudno się dziwić
wred - 2022-11-30, 21:01
:
No przecież widać. Wjechał w gościa i 2 razy uciekał. A motocyklista nie wyglebił się i nie połamał tylko fuksem...

Ściemniacz z tego Stuhra, a taki był zajebisty i moralista ;)
Chociaż jako aktor 10/10.

A jak tam sędzina która zabiła niedawno innego motocyklistę. Ciekawy jestem jak tamto się skończy...
Romulus - 2022-12-01, 07:34
:
wred napisał/a:
A jak tam sędzina która zabiła niedawno innego motocyklistę. Ciekawy jestem jak tamto się skończy...

Uniewinnieniem. I jeszcze motocyklistę każą wykopać żeby przeprosił. Ja bym tak kazał. :mrgreen:
Fidel-F2 - 2022-12-01, 08:24
:
No jak się jeździ 200+ to należy się spodziewać rychłego +.
Bibi King - 2022-12-01, 12:04
:
wred napisał/a:
A jak tam sędzina która zabiła niedawno innego motocyklistę.


??? Znaczy kto? I kogo?
wred - 2022-12-01, 12:21
:
Bibi King napisał/a:
wred napisał/a:
A jak tam sędzina która zabiła niedawno innego motocyklistę.


??? Znaczy kto? I kogo?

https://www.zaginiona-bib...p=285919#285919
Stary Ork - 2022-12-01, 12:24
:
Motocyklista cisnął 180 km/h, prokuratura nie zdołała do dziś sformułować aktu oskarżenia (śledztwo w sprawie, a nie przeciwko), a Gersdorf nie siedziała za kółkiem, prowadził jej mąż. Morderczyni jedna, c'nie.

https://www.prawo.pl/praw...sty,514688.html

https://www.brd24.pl/spol...FiYjQ5NGM1MzRh~
Bibi King - 2022-12-01, 12:29
:
Tak myślałem. "Sędzina zabiła", ale - pomijając okoliczności zdarzenia, których na razie nie umieją ustalić - już manipulujesz faktami. Ona nawet nie prowadziła. Szkoda z tobą gadać, naprawdę.
wred - 2022-12-01, 12:32
:
No to sędzia a nie sędzina. Nie śledziłem tego potem. Wiadomo, że moto popierdalało, ale wiadomo, że wymuszenie też było.
Stary Ork - 2022-12-01, 12:34
:
wred napisał/a:
wiadomo, że wymuszenie też było.


Nie wiadomo. Jakby było wiadomo, to Ziobro by już robił konferencję, że kasta morduje Polaków, wymachując aktem oskarżenia. A tu, póki co, chuj.
Fidel-F2 - 2022-12-01, 12:34
:
Z pewnością w bagażniku siedział pijany Stuhr.
Bibi King - 2022-12-01, 12:39
:
wred napisał/a:
No to sędzia a nie sędzina. Nie śledziłem tego potem

Przedtem też nie, jak widać.

Cytat:
wiadomo, że wymuszenie też było.

Chyba rozbójnicze.
goldsun - 2022-12-01, 12:43
:
oczywiście, że było wymuszenie - motocyklista próbował wymusić sobie drogę, bo on musi pozapierdalać i jest królem szos, wszyscy muszą mu ustępować. Tylko zapomniał, że fizyka ma w dupie takie próby wymuszenia i nie ma zamiaru ustępować ...
Ale pewnie Zerro postawiłby takiej fizyce akt oskarżenia ...
Stary Ork - 2022-12-01, 12:44
:
Kserkses kazał chłostać morze, jest precedens.
wred - 2022-12-01, 12:59
:
Nawet 180 na godzinę to nie jest jakaś astronomiczna nadświetlna prędkość, tamten kawałek drogi jest długą prostą, kolejność zdarzeń wynika wprost z sytuacji: ciężarówka nadjeżdża swoim pasem dojazdowym; osobówka odbija na lewo, (możliwe, że się kierowca wystraszył), zajeżdża drogę. Najgorsze jest tu nie udzielenie pomocy i udawanie, że niczego się nie widziało i nie słyszało...
Bibi King - 2022-12-01, 13:06
:
wred napisał/a:
Nawet 180 na godzinę to nie jest jakaś astronomiczna nadświetlna prędkość, tamten kawałek drogi jest długą prostą, kolejność zdarzeń wynika wprost z sytuacji: ciężarówka nadjeżdża swoim pasem dojazdowym; osobówka odbija na lewo, (możliwe, że się kierowca wystraszył), zajeżdża drogę. Najgorsze jest tu nie udzielenie pomocy i udawanie, że niczego się nie widziało i nie słyszało...

Typowa narracja z Nowogrodzkiej: 20% faktów, 80% domniemań albo wręcz fikcji. Byle dojebać.
Fidel-F2 - 2022-12-01, 13:11
:
wred napisał/a:
osobówka odbija na lewo, (możliwe, że się kierowca wystraszył),
to jest element podstawowego savoir vivre drogowego, opuszczasz pas by ułatwić włączenie się do ruchu
Stary Ork - 2022-12-01, 13:12
:
Biegli i prokuratura jeszcze nie ustalili jednoznacznego przebiegu wydarzeń. Od kwietnia się tak męczą, weźże, wred, im pomóż.

Fidel-F2 napisał/a:
wred napisał/a:
osobówka odbija na lewo, (możliwe, że się kierowca wystraszył),
to jest element podstawowego savoir vivre drogowego, opuszczasz pas by ułatwić włączenie się do ruchu


+ 3,14

wred napisał/a:
180 na godzinę to nie jest jakaś astronomiczna nadświetlna prędkość


50 m/s nie zostawia Ci dość czasu na reakcję.
goldsun - 2022-12-01, 13:15
:
wred napisał/a:
Nawet 180 na godzinę to nie jest jakaś astronomiczna nadświetlna prędkość, tamten kawałek drogi jest długą prostą, kolejność zdarzeń wynika wprost z sytuacji: ciężarówka nadjeżdża swoim pasem dojazdowym; osobówka odbija na lewo, (możliwe, że się kierowca wystraszył), zajeżdża drogę. Najgorsze jest tu nie udzielenie pomocy i udawanie, że niczego się nie widziało i nie słyszało...

180km/h jest prędkością na polskich drogach niedozwoloną. Za taką jazdę, nawet bez spowodowania wypadku - tracisz prawko, od ręki i bez dyskusji.
Przy takiej prędkości, może zdarzyć się sytuacja w której kierowca z przodu patrzy w lusterko, nic za sobą nie widzi, więc zmienia pas ... a w tym czasie pojazd jadący za szybko już do niego dojeżdża. Zwłaszcza taka sytuacja może dotyczyć jadącego zbyt szybko motocyklisty, bo jakby nie patrzeć - mniej rzuca się w oczy w lusterku.
Przy takiej prędkości IMHO wina jest po stronie motocyklisty bezdyskusyjnie. To on jedzie z tyłu, więc widzi co się przed nim dzieje, w tym widzi drogę dojazdową z boku, to on jedzie z niedozwoloną prędkością. To on powinien dostosować się do warunków i drogi.
Wina kierowcy samochodu, może polegać tylko na ewentualnym nieudzieleniu pomocy.
Romulus - 2022-12-01, 13:55
:
A, to chodzi o Gersdorfową, która - przypominam - była tylko świadkim wypaku. A, jak na razie, zarzuty, że to ona lub jej partner spowodowali wypadek są wyciągnięte Z DUPY. Ale wiadomo, osoba ze swiecznika, to znaczy, że na pewno była winna. Yebać fakty. Serio, wred, powinieneś się zgłosić ze swoją wiedzą do prokuratury bo oni od miesięcy nie potrafią tych sędziów capnąć za cokolwiek w związku z tą sprawą. Może jakąś fuchę w spółce Skarbu Państwa dostaniesz. :mrgreen:

A wracając do Stuhra, to przyznam że nie śledziłem jego aktywności medialnej. A że jej nie znam, to się wypowiem. :mrgreen:

Jerzy Stuhr mógłby jutro zabić człowieka. To nie zmieni tego, że nadal będzie wybitnym polskim aktorem i legendą polskiego kina. Krystyna Janda od lat pisze głupoty w Internecie, ale nadal jest wybitną aktorką i legendą polskiego kina. Beata Kozidrak jechała po pijaku - Bajm się nie rozwiązał, chyba gra a ona śpiewa nadal i nic nie zapowiada, aby miało się to zmienić. Chyba że czegoś nie wiem.

Ale strzelajmy z większej armaty. Martin Luther King - ikona walki o prawa obywatelskie w USA. Pastor. Dla wielu autorytet moralny. Prywatnie - zdradzał swoją żonę na prawo i lewo, kajał się za to publicznie i znowu zdradzał, na pewno zmajstrował jedno nieślubne dziecko. Czy należy w związku z tym unieważnić całą jego działalność na rzecz walki o prawa obywatelskie?

Harvey Weinstein - molestator, seksualny predator, bydlę. Ale i ceniony producent filmowy, który zrobił wiele dobrego dla kina niezależnego.

Kevin Spacey - kawał chuja prywatnie, jak można wnosić z doniesień medialnych. Ale także znakomity aktor, twórca kilku ikonicznych postaci filmowych. Magnetyzuje swoją grą na ekranie.

I tak dalej.

To co, kancelujemy też Stuhra bo mu się noga poślizgnęła?
Nie wiem, co on tam wygadywał medialnie o życiu, wolności, PiSie i czymkolwiek innym. Wiem na pewno, że po tym zdarzeniu na pewno nie będzie autorytetem jeśli chodzi o trzeźwość i jazdę samochodem. Ale czy na pewno? Do winy się przyznaje od początku, zapewne dobrowolnie podda się karze, w najgorszym razie proces zakończy się szybko. Karę odbędzie. I jeszcze może na tym społecznie, wizerunkowo wygrać - na przykład weźmie udział w jakiejś kampanii społecznej na temat szkodliwości alkoholu i bezpieczeństwa na drogach. Będzie w tym wiarygodny jako skruszony sprawca przestępstwa. Bardziej wiarygodny niż inna Gadająca Głowa.
Tomasz - 2022-12-01, 14:00
:
Tak na marginesie jakim pojebem trzeba być, że na drodze, a nie na jakimś torze, zapieprzać na motorze 180 wiedząc że cokolwiek się stanie to nijak jakichkolwiek szans na nieodniesienie obrażeń się nie ma. Jak się takie rzeczy czyta to potem zaczyna się człowiek zastanawiać czy zakup motocykla powinien się wiązać z obligatoryjnym badaniem tygodniowym w zakładzie zamkniętym pod kątem wysoko rozwiniętych myśli samobójczych.

wred napisał/a:
Nawet 180 na godzinę to nie jest jakaś astronomiczna nadświetlna prędkość, tamten kawałek drogi jest długą prostą, kolejność zdarzeń wynika wprost z sytuacji:

Z takim podejściem do tematu, to spanie narąbanym na środku autostrady też nie jest jakoś strasznie niewyobrażalną sytuacją i kierowcy powinni ją przewidywać i w razie przejechania śpiącego być surowo karani. Rozstrzelanie czy powieszenie?
Wiesz, że należy zbadać związek przyczynowo-skutkowy osiąganej prędkości i odpowiedzieć na pytanie co by było gdyby jechał z przepisową prędkością?
I co ma piernik do wiatraka, jak sędzia/mąż sędziny był świadkiem a nie sprawcą? Ale już sędzia-morderca?
m_m - 2022-12-01, 14:35
:
Moim skromnym zdaniem powinno się zakazać produkcji i korzystania z jednośladów osiągających więcej niż 50km/h. Co wiązałoby się z banem na autostrady i drogi szybkiego ruchu.
Jak widzę naklejkę ,, patrz w lusterka, motocykle są wszędzie'' to chce mi się wyć z wściekłości. No jasne, są wszędzie, bo jeżdzą jak pojebani i wciskają się wszędzie gdzie można i gdzie nie można.
Fidel-F2 - 2022-12-01, 14:53
:
Tomasz napisał/a:
Tak na marginesie jakim pojebem trzeba być, że na drodze, a nie na jakimś torze, zapieprzać na motorze 180 wiedząc że cokolwiek się stanie to nijak jakichkolwiek szans na nieodniesienie obrażeń się nie ma. Jak się takie rzeczy czyta to potem zaczyna się człowiek zastanawiać czy zakup motocykla powinien się wiązać z obligatoryjnym badaniem tygodniowym w zakładzie zamkniętym pod kątem wysoko rozwiniętych myśli samobójczych.
Na czterech kółkach też debili nie brak. Wiozę kiedyś parkę, przyjechali z Nowego Targu, każde swoim motocyklem. I pokazują mi nagranie z kasku, z jakieś podkarpackiej krętej drogi, jednopasmówka przez wsie, kto tam był wie jak to wygląda. Kamera pokazuje prędkościomierz motocykla, waha się między 170-175, i z taką prędkością poruszający się motocykl jest wyprzedzany przez osobówkę tak, jakby ten motocykl był furmanką. Kilka sekund i zniknął z kadru, musiał się poruszać dobre kilkadziesiąt kilometrów szybciej. Gdybym nie widział tego nagrania na własne oczy, ciężko by było uwierzyć.
Tomasz - 2022-12-01, 15:56
:
A pewnie, ale na dwóch kółkach to realnie śmierć ponosisz przy jakiej już prędkości? No i jak czterema kółkami wjedzie taki debil na niewielką dziurę to może nie pofrunie po paraboli wprost do nieba. Taki motocykl i szybsza jazda to mi przypomina rosyjską ruletkę i nie rozumiem jak można się tego nie obawiać.
wred - 2022-12-02, 01:11
:
To kręci, chyba głównie adrenalina i wolność.

Btw ja tam Stuhra bardzo lubię i nic do niego nie mam :P
Natomiast bardzo lubię móc samemu oceniać wydarzenia np na podstawie nagrania.

I btw2 odn sędziów po prostu byłem ciekaw czy jest już jakiś cd sprawy :P
goldsun - 2022-12-02, 14:05
:
wred napisał/a:
To kręci, chyba głównie adrenalina i wolność.

Btw ja tam Stuhra bardzo lubię i nic do niego nie mam :P
Natomiast bardzo lubię móc samemu oceniać wydarzenia np na podstawie nagrania.

I btw2 odn sędziów po prostu byłem ciekaw czy jest już jakiś cd sprawy :P

No właśnie ... nagranie.
Popatrzyłem i mnie zastanawia - czy motocyklista jadący skrajnym prawym pasem, skręcając w lewo, nie powinien dalej jechać skrajnym prawym pasem?
Nie znam tego miejsca, ale tak mi na pierwszy rzut oka wygląda.
Bo wygląda jakby i przed i za zakrętem były trzy pasy i nie ma żadnego zwężenia.
Fidel-F2 - 2022-12-02, 14:31
:
Jak dla mnie to motorek wjechał w Stuhra.
Bibi King - 2022-12-02, 15:19
:
Na tym filmiku to ewidentnie wygląda, jakby skuter wpieprzył się lexusowi na pas i go stuknął. Mam nadzieję, że jest tam jakiś monitoring i mają jakieś inne ujęcie.
fdv - 2022-12-02, 16:54
:
No co wy piszecie , spójrzcie gdzie się znajduje auto względem pasów na drodze, ewidentnie z lewego pasa pojechał sobie na skręcie zajmując dwa (pewnie chciał ominąć osobę na pasach).
Fidel-F2 - 2022-12-02, 20:14
:
Każdy kierujący, opuszczający skrzyżowanie, może zająć dowolny pas ruchu jezdni, na którą wjeżdża. Przepisy nie nakładają obowiązku zajmowania określonego pasa ruchu w trakcie opuszczania skrzyżowania.
Trojan - 2022-12-02, 21:17
:
wydaje mi się pierdolisz
ale co ja się tam znam

http://mrerdek1.blogspot....-skrecie-z.html
Romulus - 2022-12-02, 22:37
:
Trojan, a czy twoim źródłem na temat prawa są blogi czy przepisy prawa? Tak z ciekawości pytam, nie odnoszę się do tego przykładu. Bo lubisz wrzucać linki różnych dziwolągów i poćpieg internetowych, którzy g.wno wiedzą, a pie.dolą kocopoły jak pijany wujek Heniek na weselu przed podaniem barszczu.
Trojan - 2022-12-03, 03:31
:
jak wiesz
przepisy prawa dla normalnego zjadacza bochenków nic nie znaczą
i wszystko wymaga interpretacji
akurat wrzuciłem link do pierwszego lepszego wyjaśniacza.
zmiana pasa ruchu w czasie skrętu wydaje mi się niebezpiecznym/zakazanym manewrem jeśli równocześnie poruszają się równolegle inne samochody

zresztą.. chyba to właśnie zrobił Stuhr. Wjechał na pas skuterowca w czasie manewru skrętu.
Fidel-F2 - 2022-12-03, 09:59
:
Oczywiście, że ma to sens, jest instynktowne, i ja na ten przykład tak postępuję, tyle, że nie ma to nijakiego oparcia w przepisach.
fdv - 2022-12-03, 11:48
:
Widzę że osobiste sympatie biorą górę. Najpierw Stuhra uderzył motocyklista, a później się jednak okazuje że miał prawo jechać jak pojechał. Gdzie takiego odwracania kota ogonem uczą na wyższych kursach ściemy w toruńskiej rozgłośni pod patronatem matki partii PIS?

Owszem mógłby sobie jadąc z lewego zająć prawy pas gdyby wrzucił kierunek, upewnił się że skrzyżowania obok niego nie opuszcza inny pojazd, a nie na rympał tak jak on postąpił. I jak można było tego nie zauważyć, przecież to niemożliwe żeby się otrzeć przodem auta i nie zauważyć tego.

Moja wina czy nie moja po kolizji wypada się zatrzymać na poboczu i wyjaśnić sprawę z drugim uczestnikiem albo wezwać policję, a nie uciekać. No ale jak się jest pod wypływem alkoholu to i chęć wyjaśnienia sprawy i poczucie przyzwoitości idą w diabły.
wred - 2022-12-03, 13:38
:
Czytałem w prasach już stwierdzenia, że "musnął", "otarł się", itp łagodzące wyrażenia...

I popatrzcie na pasy:

Skręt w lewo na skrzyżowaniu na którym była kolizja prowadził na 2 pasy ruchu oraz BUS-pas w kierunku w którym skręcali.
Stuhr skręcał z lewego pasa, powinien wjechać na lewy pas, skuterkowiec skręcał z prawego pasa, powinien wjechać na prawy pas. Skuterkowiec zrobił to prawidłowo, Stuhr wjechał na nie ten pas co powinien.
Uderzył w skuter prawym przednim rogiem auta. Nie ma możliwości, że tego nie zauważył...
Rashmika - 2022-12-03, 20:21
:
No dobra, bo mi się nie chce riserczu robić a sprawa mnie słabo dotyczy bo nie mam prawka, ale samochody służbowe też będą konfiskować? jak te ciule chcą rozprawiać się z leasingowymi, wypożyczanymi? albo jak się najebie niedejboże kierowca autobusu pks, to co, autobus skonfiskują? albo tak zwyczajnie, jak pożyczę/ukradnę po pijaku od brata auto, pojadę i mnie chycą, to zabiorą tę brykę bratu, jak ja nawet prawka nie mam?

I czy pomyśleli jak dużo miejsc parkingowych będą potrzebować???????????
fdv - 2022-12-03, 20:34
:
Rashmika napisał/a:
No dobra, bo mi się nie chce riserczu robić a sprawa mnie słabo dotyczy bo nie mam prawka, ale samochody służbowe też będą konfiskować? jak te ciule chcą rozprawiać się z leasingowymi, wypożyczanymi? albo jak się najebie niedejboże kierowca autobusu pks, to co, autobus skonfiskują? albo tak zwyczajnie, jak pożyczę/ukradnę po pijaku od brata auto, pojadę i mnie chycą, to zabiorą tę brykę bratu, jak ja nawet prawka nie mam?

I czy pomyśleli jak dużo miejsc parkingowych będą potrzebować???????????


Ale o czym ty piszesz taki ciąg skutkowo-przyczynowy to można wymagać od normalnych wykształconych osobników, a nie od proto pislamis. Jestem więcej niż pewny że w ich przypadku to prosta wrzutka która nie uwzględnia innych praw użytkowania pojazdu (jedynie odpowiada pewnej rewanżystowskiej części społeczeństwa - Hi Trojan) i spowoduje gigantyczny problem natury prawnej gdzie sądy jeszcze bardziej zostaną zapchane gówno sprawami. A wtedy Jarek cały na biało wjedzie i swym szczerbatym uśmiechem powie: A co nie mówiłem wina sądów i Tuska.
Bibi King - 2022-12-03, 21:01
:
Rashmika napisał/a:
jak pożyczę/ukradnę po pijaku od brata auto

W skrócie: auto nie twoje? Ściągają od ciebie równowartość auta w piniondzu. Tak to sobie wyobrażają. Oczywiście dalej pozostaną absurdy typu "prowadził po pijanemu TIRa". Albo autokar.
Rashmika - 2022-12-03, 21:03
:
fdv napisał/a:

Ale o czym ty piszesz taki ciąg skutkowo-przyczynowy to można wymagać od normalnych wykształconych osobników, a nie od proto pislamis. Jestem więcej niż pewny że w ich przypadku to prosta wrzutka która nie uwzględnia innych praw użytkowania pojazdu (jedynie odpowiada pewnej rewanżystowskiej części społeczeństwa - Hi Trojan) i spowoduje gigantyczny problem natury prawnej gdzie sądy jeszcze bardziej zostaną zapchane gówno sprawami. A wtedy Jarek cały na biało wjedzie i swym szczerbatym uśmiechem powie: A co nie mówiłem wina sądów i Tuska.


czyli mówisz, że na ani jedno moje pytanie nie ma jasnej odpowiedzi bo to taki bubel prawnyt? nie wierze. co prawda ja się łajno znam, ale nawet taki cymbałek moto&alko jak ja może być w konfuzji w obliczu tak prostych spraw jak jeżdzenie po pijaku nie swoim autem bez zgody własciela. dobra, wiem, orły tego nie napisały.

edyta: BK wyjaśnił.
Rashmika - 2022-12-03, 21:05
:
Bibi King napisał/a:
Albo autokar.


ale te parkingi, czy jakiś szwagier ministra nie zainwestował w grunta przypadkiem?
m_m - 2022-12-03, 21:20
:
Tu wyjaśniają wszystko
https://spidersweb.pl/autoblog/konfiskata-samochodow-pijanym-kierowcom-juz-pewna-stracisz-auto-juz-za-05-promila/
Trojan - 2022-12-03, 21:59
:
i chyba wszystko jasne.

nie jest doskonale - ale kurwa, nigdy nie jest.
znajdujecie jakieś sry, debilne wytrychy
auto w leasingu, służbowe, wuja, brata, chujwiekogo

wszystko ma swoje konsekwencje
Bibi King - 2022-12-03, 22:14
:
Zalinkowany przez m_m art. wyjaśnia, że jeśli prowadzisz auto służbowe w ramach obowiązków służbowych, to będzie decydował sąd i czeka cię min. 5 tysi nawiązki na jakiś tam szczytny cel. Za prywatne cudze auto będą ściągać kasę.
Trojan - 2022-12-03, 22:18
:
zdumiewa mnie silny front obronny dla pijanych kierowników...
fdv - 2022-12-03, 22:22
:
I zaraz się okaże że bezrobotny, majątku żadnego nie posiada, a w ogóle to musi utrzymywać żonę i dwie kochanki z dziesięciorgiem dzieci. Oni chcą przepchnąć ustawę o konfiskacie aut, a 20 lat nie potrafią uchwalić ustawy żeby nie płacących za wynajem można było wyrzucić na ulicę, dobre sobie takie dowcipy to w tygodniku NIE można publikować, a nie zajmować się na poważnie.
Trojan - 2022-12-03, 22:24
:
z tym wyrzucaniem na ulice to nie taka prosta sprawa jak pijanym kierownikiem.

Powiedziałbym że sprawy zupełnie nieporównywalne
wred - 2022-12-04, 00:49
:
Piłeś, nie jedź, proste jak drut.
Albo se kup dobry alkomat to będziesz wiedział.

Zdecydowana większość aut w Polsce jest prywatna.
Fidel-F2 - 2022-12-04, 04:31
:
Trojan napisał/a:
zdumiewa mnie silny front obronny dla pijanych kierowników...
Pierdolisz porządki jak zwykle. Bo ja na ten przykład to bym nie szedł w półsrodki. Patrol łapie pijanego, krótka piłka, delikwent ma prawo do jednego telefonu żeby się pożegnać, po czym z miejsca jest rozstrzeliwany. Wszak to usiłowanie morderstwa jest. A powyżej 1,5 promila to i rodzina do piachu. Bo nie upilnowali lekceważąc cudze życie. Piłeś, nie jedź, trzeba ponosić konsekwencje. Na bank przestaliby jeździć po pijanemu. A nie jakieś mienkiszowate konfiskowanie samochodu, konfiskowanie domu. Kto to widział taką pobłażliwość.
Romulus - 2022-12-04, 08:37
:
Fidel-F2 napisał/a:
Trojan napisał/a:
zdumiewa mnie silny front obronny dla pijanych kierowników...
Pierdolisz porządki jak zwykle. Bo ja na ten przykład to bym nie szedł w półsrodki. Patrol łapie pijanego, krótka piłka, delikwent ma prawo do jednego telefonu żeby się pożegnać, po czym z miejsca jest rozstrzeliwany. Wszak to usiłowanie morderstwa jest. A powyżej 1,5 promila to i rodzina do piachu. Bo nie upilnowali lekceważąc cudze życie. Piłeś, nie jedź, trzeba ponosić konsekwencje. Na bank przestaliby jeździć po pijanemu. A nie jakieś mienkiszowate konfiskowanie samochodu, konfiskowanie domu. Kto to widział taką pobłażliwość.

I takie prawo to ja rozumiem. Po co się opierniczać i iść w półśrodki. Matoły ze Spidersweb też to lubią. Zgoda, zgoda, a bóg wtedy rękę poda. :badgrin: //kas
Rashmika - 2022-12-04, 09:54
:
Romulus napisał/a:
Po co się opierniczać i iść w półśrodki.


pewnie, jeszcze mam tipy na alkusów niekoniecznie mających ciągoty do motoryzacji, otóż należy ich na kwartał lub dwa zamknąć i codziennie dostarczać skrzynkę przedniej wódki plus ogórki.
Bibi King - 2022-12-04, 10:35
:
fdv,

Masz absolutną rację, najprawdopodobniej g*wno z tego wyjdzie w praktyce, ale jak się regularnie czyta w mediach o pijanych kierownikach, recydywistach, bez prawa jazdy, to się można wkurwić, bo widzi się bezradność państwa. Perspektywa utraty samochodu w mojej wiosce (letniskowej) może podziałać trzeźwiąco. Tam nie ma bryk w leasingu, na szwagra, służbowych... Tylko niech ludzie widzą, że to działa. Na razie jest chyba roczne vacatio legis (rzadka rzecz w pisowskim prawodawstwie), więc efekty nieprędko przyjdą.
Trojan - 2022-12-04, 11:17
:
Fidel-F2 napisał/a:
Trojan napisał/a:
zdumiewa mnie silny front obronny dla pijanych kierowników...
Pierdolisz porządki jak zwykle. Bo ja na ten przykład to bym nie szedł w półsrodki. Patrol łapie pijanego, krótka piłka, delikwent ma prawo do jednego telefonu żeby się pożegnać, po czym z miejsca jest rozstrzeliwany. Wszak to usiłowanie morderstwa jest. A powyżej 1,5 promila to i rodzina do piachu. Bo nie upilnowali lekceważąc cudze życie. Piłeś, nie jedź, trzeba ponosić konsekwencje. Na bank przestaliby jeździć po pijanemu. A nie jakieś mienkiszowate konfiskowanie samochodu, konfiskowanie domu. Kto to widział taką pobłażliwość.



dura lex, sed lex
Romulus - 2022-12-04, 11:24
:
Rzecz w tym czytaniu. Czytasz o tym, bo media raz na jakiś czas "synchronizują się" i fiksują na jednym problemie. Zazwyczaj rozdymając go ponad miarę.

Jutro jakiś rowerzysta spowoduje wypadek, w którym zginie mała Antosia, nasz słodki aniołek, którego bozia powołała do nieba tak szybko. Wyjdzie szeryf przed kamery i zaryczy: o, bo za Tuska jazda po pijaku rowerem przestała być przestępstwem. I oto tego skutki. Przedłożymy w Sejmie projekt fafdsziesiątej w tym roku nowelizacji kodeksu karnego i będziemy zbrodziejów ścigać, żeby Polacy poczuli się bezpiecznie i żeby żadne Antosie i Zbysie, te nasze małe aniołki, nie zostały za szybko powołane do nieba.

I wtedy żadne statystyki, żadne racjonalne argumenty, że nie ma potrzeby wprowadzać nowych przepisów tylko trzeba udrożnić system żeby był sprawniejszy, że nie ma wzrostu śmierci małych Robusiów w wyniku wypadków powodowanych przez pijanych rowerzystów... To wszystko na nic. Bo wzburzenie, bo szeryf...

To samo dotyczy podwyższenia kar za inne przestępstwa, które przepchnięto w tej nowelizacji z przepadkami pojazdów - kompletnie z dupy, kompletnie nieuzasadnione żadnymi faktami, ani danymi. I żadnych problemów nie rozwiążą. Stworzą tylko nowe. Usztywnią prawo tak, że będzie zapadać więcej niesprawiedliwych wyroków, co nawet takie wyjątkowe matoły jak Spidersweb zauważyli (linkowałem ileś stron tego tematu wcześniej). Ale nawet oni nie wyciągnęli żadnych wniosków z tego, tylko pierdolili jakieś wysrywy o "absurdach sędziowskich".
Fidel-F2 - 2022-12-04, 12:06
:
Bibi King, rzecz w tym, że w statystykach policyjnych udział alkoholu na drogach regularnie spada. Być może za pisu odrobinę wzrósł.

btw Gdy motoryzacja raczkowała, Trojany tamtych czasów domagały się /akurat w Wielkiej Brytanii/ ograniczenia prędkości tych morderczych narzędzi do 5 mph oraz obowiązku by każde auto było poprzedzane pieszym heroldem wymachującym z czerwoną flagą i głośno ostrzegającym o niebezpieczeństwie. Potem debilizm tej koncepcji służył do robienia beki kolejnym pokoleniom. Dziś Trojan i podobni doprowadzają do takiej samej sytuacji. Bezwzględne pierwszeństwo pieszych idiotów na pasach, miasta strefami 20 km/h, itd. Idiotyzm się nie zmienia, tyle, że żyjemy w idiokracji i idioci mają swój czas.

btw II Nie uważam, że wypicie piwa czy dwóch a nawet trzech niweluje zdolności człowieka do prowadzenia samochodu. Sam oczywiście nie prowadzę po pijaku, ale nieraz prowadzę w stanie o wiele bardziej obniżającym moje zdolności kierownicze niż parę łyków alkoholu. Bo zmęczenie i niewyspanie bywają o wiele groźniejsze. I śmiem twierdzić, że po trzech piwach będę lepszym kierowcą, niż nieprzeliczone stado garbatych gamoni, a ta ilość alko wpływa na zdolności do reakcji w śladowy sposób. I owszem, należy zabraniać jazdy pod wpływem, niemniej nie demonizować problemu. Bo to nie wyeliminuje śmierci na drodze z którą odpowiada mnóstwo czynników. A zmierzanie w tę stronę w która zmierzamy kieruje nas do stylu społeczeństwa chińskiego/czarnolustrowego. Imho należałoby zezwolić na prowadzenie do 0,5‰ a dopiero w momencie spowodowania kolizji/wypadku ostro dopierdalać kary.
Tomasz - 2022-12-04, 12:11
:
Fidel-F2 napisał/a:
Imho należałoby zezwolić na prowadzenie do 0,5‰ a dopiero w momencie spowodowania kolizji/wypadku ostro dopierdalać kary.
_________________

To trochę takie polskie myślenie, że jak zapieprzasz po mieście 150 to nic się nie dzieje złego póki nie spowodujesz wypadku. Ale naprawdę przepisy są po to żeby zapobiegać, a nie żeby karać. I o ile w cywilizowanych krajach to 0,5 promila jest sensowne, to u nas mogłoby spowodować falę pijanych kierowców, bo przecież "na pewno po takiej ilości alkoholu mam mniej niż 0,5". A poza tym żyjemy w kraju, w którym jak ograniczenie prędkości jest 50 km/h to znaczy że można jechać 70 km/h, prawda?
m_m - 2022-12-04, 12:14
:
Cytat:
nawet takie wyjątkowe matoły jak Spidersweb zauważyli

Romulus, generalnie rozumiem twoją niechęć do Spidersweb, wyrażasz ją głośno i dobitnie :mrgreen: jednakowoż nie wiem co ci się nie podoba w tym merytorycznym materiale //mysli
Fidel-F2 - 2022-12-04, 12:29
:
Tomasz napisał/a:
A poza tym żyjemy w kraju, w którym jak ograniczenie prędkości jest 50 km/h to znaczy że można jechać 70 km/h, prawda?
bo w naszym kraju w większości miejsc gdzie jest ograniczenie 50km/h powinno być 70/h i ludzie po prostu postępują rozsądnie
Bibi King - 2022-12-04, 12:39
:
Romulus napisał/a:
Czytasz o tym, bo media raz na jakiś czas "synchronizują się" i fiksują na jednym problemie. Zazwyczaj rozdymając go ponad miarę.

I tak, i nie. Bo twoje podejście sugeruje, że problemu nie ma w ogóle. A on jest. I ta fiksacja tłumaczy entuzjazm mas dla nowych przepisów. Być może, tak samo zadziała to w drugą stronę: jak się ludzie naczytają odpowiednio często, że "za picie zabierajo samochody", to do niektórych trafi. A jak nie trafi czytanie, to trafi konfiskata.
Cytat:
nie ma potrzeby wprowadzać nowych przepisów tylko trzeba udrożnić system żeby był sprawniejszy,

Wiesz co... To tak jak z dyskusją o ograniczeniach prędkości: ograniczać na maksa, ciąć do kości, niech będzie mniej wypadków śmiertelnych, mówią jedni. Przede wszystkim edukować i inwestowac w infrastrukturę, mówią drudzy. I ci drudzy mają rację, ale edukacja i inwestycje to rzeczy rozpisane na lata, a my potrzebujemy rozwiązań NA JUŻ, żebyśmy wreszcie wypadli z pierwszej trójki czy piątki śmiertelności wypadków w UE. Tak samo widzę problem z "udrożnieniem systemu": nikt, nawet Ziobro, nie mówi przecież, żeby go NIE UDRAŻNIAĆ. Ale ludzie chcieliby widzieć, że coś się robi tu i teraz. Bo pierdolenie o inwestycjach i udrażnianiu trwa 30 lat, a pijanych kierowców i ich ofiar ubywa jednak wolniej niż byśmy chcieli.

@Fidel,
Udział alkoholu w statystykach spada? Może w statystykach wypadków. Ale jak czytam że w weekend Wszystkich Świętych wypadków było mniej, ofiar też, ale za to więcej niż przed rokiem, bo prawie tysiąc sześciuset kierowców jechało na bani, to mnie kurwica bierze.

https://tvn24.pl/polska/dlugi-weekend-dzien-wszystkich-swietych-tragiczne-statystki-wypadkow-zginelo-25-osob-ponad-300-rannych-6189992

Cytat:
bo w naszym kraju w większości miejsc gdzie jest ograniczenie 50km/h powinno być 70/h

Oceniasz to, rozumiem, jako doskonały inżynier drogowy? Wątpię, żebyś miał rację z tą "większością".
Trojan - 2022-12-04, 12:52
:
czyli miasta.

dziękujemy panu
Bibi King - 2022-12-04, 13:02
:
Ale co "czyli miasta? :?:
Trojan - 2022-12-04, 14:50
:
Większość miejsc gdzie jest 50 kmh = miasta
Romulus - 2022-12-04, 16:05
:
m_m napisał/a:
Cytat:
nawet takie wyjątkowe matoły jak Spidersweb zauważyli

Romulus, generalnie rozumiem twoją niechęć do Spidersweb, wyrażasz ją głośno i dobitnie :mrgreen: jednakowoż nie wiem co ci się nie podoba w tym merytorycznym materiale //mysli

W tym nic. Zasadniczo streścili to, co przeczytali gdzie indziej. Mało inwencji własnej, mniejsza szansa na napisanie głupot. :-P

Bibi King - mały przykład na to, jak bardzo możesz sobie podwyższać kary, a jak łatwo, przy obecnym mało funkcjonalnym systemie przeciągać ich egzekucję i czynić szybką i dotkliwą reakcję karną mało skuteczną. Podawałem go już wcześniej, co mi szkodzi powtórzyć.

Weźmy gościa, który nie lubi płacić mandatów. Albo najpierw chce zmęczyć system, żeby sobie przykitrać kasę na karę, żeby go mniej bolało.

Jedzie sobie i przekracza prędkość. Łapie go policja. Mandacik 2000 zł i fafdziesiąt punktów karnych, przyjmujemy? Pan nie przyjmuje. Sprawa więc trafia do sądu. Po kilku miesiącach sędzia bierze do rąk akta, przegląda, dochodzi do wniosku, że sprawa się nadaje na nakaz. Wydaje wyrok bez rozprawy i bez zawiadamiania obwinionego, czyli wyrok nakazowy. Wyrok trafia do obwinionego, który nie chce płacić. Ten składa sprzeciw, wystarczy jedno zdanie "nie zgadzam się". Sprawa trafia do innego sędziego w tym samym sądzie. Ten wyznacza rozprawę za jakieś pół roku, bo nie ma wolnych terminów. Po rozprawie, która jest krótka (co najwyżej zeznania jednego świadka, choć jak się chce to można kombinować), zapada wyrok, niech będzie, że taki sam jak nakazowy. Od tego wyroku można się odwołać - a przecież nie chcemy płacić dwóch tysięcy tak łatwo, co nie? Więc odwołanie do sądu okręgowego, też wystarczy napisać "nie zgadzam się". Kilka tygodni postępowania międzyinstancyjnego i sprawa ląduje w sądzie okręgowym. Kilka miesięcy później rozprawa odwoławcza. Spokojnie minął już rok od wystawienia mandatu. Wyrok odwoławczy utrzymuje w mocy wyrok pierwszej instancji i kara w końcu może być egzekwowana. Ale przecież dalej można to przeciągać. Żeby sąd nie skierował sprawy do komornika. Piszemy wniosek o rozłożenie na raty, bo mały Robuś, mała Antosia, koszty, inflacja a żyć trza. Sąd się zgadza, bo sądowi chodzi o to, żeby kasę zebrać z kary bo budżet, bo sprawność, bo szybciej niż przeciągać kolejne miesiące i jeszcze komornika angażować.

Jeśli jesteś w miarę ogarnięty, to do tego czasu coś tam już sobie odłożyłeś i płacisz i nie czujesz tego ciężaru kary. Jeśli nie jesteś ogarnięty, to i tak płacisz w ratach. I tyle jeśli chodzi o OSTRZE.

W świetle tych nowych przepisów tylko idiota będzie miał przepadnięty samochód. Ci rozgarnięci, przepiszą na żony, mają w leasingu, na firmę. Zapłacą mało kumate żuczki. PiS to wie, dlatego odroczył wejście konfiskaty w życie aż o rok. :) Do tego czasu NIC nie zostanie zrobione, aby je sprawnie przeprowadzać, więc w zasadzie mogłyby te przepisy wejść w życie choćby jutro. :)

Ale nie wejdą, bo uderzą w elektorat PiS. :mrgreen:
Fidel-F2 - 2022-12-04, 17:09
:
Trojan, serio, nie musisz udowadniac swojej durnoty tak regularnie. Znamy cię nie od dziś.
Bibi King - 2022-12-04, 18:28
:
Romulus napisał/a:
jak łatwo, przy obecnym mało funkcjonalnym systemie przeciągać ich egzekucję

Jedno pytanie: nie ponosisz kosztów tego postępowania? Czy są zaniedbywalnie niskie?

@Trojan,
Raczej tereny zabudowane, w których miasta stanowią akurat mniejszość. Większość to wsie. Ale czy coś z tego wynika?
Tomasz - 2022-12-04, 19:19
:
Bibi King napisał/a:

Jedno pytanie: nie ponosisz kosztów tego postępowania? Czy są zaniedbywalnie niskie?

Od kwoty 2000 zł to koszty ci zwisają. A jakby wprowadzić realne duże koszty postępowania to jak ci jutro policja wlepi wymyślony mandat, bo im się spodobało tak, to zapłacisz żeby nie ponosić wysokich kosztów postępowania. I tyle.
Romulus dobrze prawi, tyle że pomija jeden element, a mianowicie sędziego, który jednak, wbrew jego narzekaniom może wiele zrobić, a nie robi, może się zachowywać racjonalnie i sensownie, ale nie będzie, bo "chciał ustawodawca, to ma". I do tego ma nos wyżej czoła. I jak ty się spóźnisz na rozprawę 10 minut to cię ruga, a sam sędzia przychodzi pół godziny po terminie na pierwszą rozprawę, jak robi przerwę 10 minut, to czekasz pół godziny zanim wróci, olewa sprawy, robi na odwal itd. Do tego wykazuje się często straszną pogardą do osób przypadkowych, którzy w sądzie są pierwszy raz, nie wiedzą o co chodzi itd. W tym zakresie wiele zmieniło nagrywanie spraw, nagle sędziowie są bardziej profesjonalni, niestety są sądy, w których nadal nie ma nagrywania i nadal mamy postawy sędziów nieraz jak z kiepskich filmów z peerelu.
Romulus napisał/a:
Po kilku miesiącach sędzia bierze do rąk akta, przegląda, dochodzi do wniosku, że sprawa się nadaje na nakaz.

I to podstawa problemu. Nie da się tego ogarnąć, żeby te akta zobaczył miesiąc po wpłynięciu, a nie po pół roku? Da się. W sprawach gospodarczych, w sądach o takim samym wpływie spraw, takiej samej liczbie sędziów i referendarzy, w jednym nakazy są wydawane do miesiąca od wpłynięcia sprawy, a w innym po pół roku. I wytłumacz mi czemu taka różnica, jeśli nie od woli i zorganizowania osób.
utrivv - 2022-12-04, 20:36
:
Tomasz napisał/a:
W sprawach gospodarczych, w sądach o takim samym wpływie spraw, takiej samej liczbie sędziów i referendarzy, w jednym nakazy są wydawane do miesiąca od wpłynięcia sprawy, a w innym po pół roku. I wytłumacz mi czemu taka różnica, jeśli nie od woli i zorganizowania osób.
Dlatego wbrew temu co mówi Romulus reforma sądownictwa jest niezwykle potrzebna, każda osoba która miała nieprzyjemność uczestniczyć w rozprawie w sądzie rejonowym doświadcza wyjątkowej niekompetencji sędziego, jego dziwacznych zachowań, małostkowości, błędów rażących po czym nic się z takim sędzią nie dzieje.
Gdyby wprowadzić zwykłą pracowniczą odpowiedzialność, zwolnienia dyscyplinarne itp wszystkim żyło by się lepiej. Za samą Izbę Dyscyplinarną PiS zdobyłby mój głos gdyby nie to że jak zwykle wykorzystali ją do swojej małostkowej zemsty zamiast do naprawy sądów.
Bibi King - 2022-12-04, 21:14
:
utrivv napisał/a:
Dlatego wbrew temu co mówi Romulus reforma sądownictwa jest niezwykle potrzebna

Być może. Ale REFORMA, a nie prywatna krucjata trójkowego magisterka. Nawiasem mówiąc, miałem w ostatnich trzech latach okazję obserwować dwie sprawy w SR i na sędziów naprawdę nie można było narzekać.
Cytat:
nic się z takim sędzią nie dzieje

Bzdura. To, że nie trafia od razu na szubienicę, nie znaczy, że nic się nie dzieje. Natomiast mnie bulwersuje absolutny luz sądów w kwestii terminów rozpatrywania spraw - ja mam tydzień albo dwa na reakcję na pismo, a sąd ma zadziałać "w rozsądnym terminie", co w praktyce oznacza 2-3 miesiące. I zero odpowiedzialności za zwłokę; skarga na przewlekłość wchodzi w grę dopiero po sześciu miesiącach, zdaje się. I to jest prawdziwe kurestwo.
Tomasz - 2022-12-04, 23:39
:
utrivv napisał/a:
Dlatego wbrew temu co mówi Romulus reforma sądownictwa jest niezwykle potrzebna, każda osoba która miała nieprzyjemność uczestniczyć w rozprawie w sądzie rejonowym doświadcza wyjątkowej niekompetencji sędziego, jego dziwacznych zachowań, małostkowości, błędów rażących po czym nic się z takim sędzią nie dzieje.

Nie, twoje myślenie to droga do pogarszania systemu sądownictwa. Trzeba reformować procedurę dając uprawnienia i korzyści stronom, a nie uderzać w sędziów. Trzeba przebudować system rozstrzygania drobnych spraw, administrację w sądach, podział obowiązków sędziów i innych pracowników wydziałów, wprowadzić zasady odpowiedzialności państwa (nie sędziego) przy nieprzestrzeganiu terminów przez sąd. Czyli jak coś w jakimś terminie nie zdarza się, to mam automatycznie dostawać jakieś zadośćuczynienie. Reforma nie ma nic wspólnego z szukaniem winnych tylko ze zmianą procedury, mechanizmów, zasad, struktury, podziałów obowiązków. Tak samo jak jest katastrofa lotnicza, to w cywilizowanych krajach nie szuka się winnego żeby robić nagonkę tylko poprawia mechanizmy, szkolenia, działania, zasady, żeby uniknąć kolejnej katastrofy. I tak w nieskończoność. Od tego, że ukażą sędziego tak czy inaczej za orzekanie nic się nie poprawi, ale rozpieprzy wszystko. Ale to rozumieją inteligentni prawnicy, bo to ich działka. My mamy wiedzę by o tym mówić. Ty i inni wyborcy znać się na tym i rozumieć tego nie musicie. Ale niestety mamy tylko polityków grających na populizmie i szukających krótkoterminowych korzyści wyborczych, z obu stron sceny politycznej. I potem mamy idiotyczne pomysły, spory, albo nic nie robienie i klepanie dotychczasowego dramatu.
Tomasz - 2022-12-04, 23:43
:
Bibi King napisał/a:
a sąd ma zadziałać "w rozsądnym terminie", co w praktyce oznacza 2-3 miesiące.

W procedurze są różne terminy dla sądu. Np. w kwestii nadawania klauzuli na orzeczenia, praktycznie kilkudniowe, ale jako że się z niczym ich nieprzestrzeganie nie wiąże, bo to terminy "instrukcyjne" to potem czeka się na klauzule miesiącami. I co z tego, że są ma na coś tydzień. Nic. Jakby państwo za to płaciło odsetki, albo sam dany sąd, to pewnie by takie rzeczy śmigały jak miło.
Bibi King - 2022-12-05, 16:19
:
Za moto.pl:
Cytat:
W samym tylko listopadzie na jeździe na "podwójnym gazie" przyłapano grubo ponad 7 tys. kierowców (zgodnie z danymi policji). Z kolei od początku jesieni łączna liczba notowanych za jazdę pod wpływem alkoholu zbliżyła się już do 19 tys., co daje nam średnią na poziomie ponad 280 pijanych kierowców dziennie. To liczba porażająca, tym bardziej że do tej pory zwykle jesienią następował spadek takich wykroczeń względem okresów wakacyjnych. W tym roku trend ten jednak się odwrócił.

A to wszystko przy - bądźmy szczerzy - rzadkich i wyrywkowych kontrolach, z nasileniem tylko w okolicy 01.11. Nie wiem tylko, gdzie postawią te wszystkie skonfiskowane bryki.

Z dalszego komentarza wynika, że także w wypadku cudzych lub współposiadanych aut prywatnych będzie tylko nawiązka, a nie konfiskata. To samo leasing i najem. Czyli przepis będzie martwy, bo ci, którzy lubią wypić i pojechać, właśnie dostali rok na przepisanie samochodów na szwagra, żonę, brata, kolegę etc. Ale przy okazji obrońcy świętego prawa własności stracili jeden poważny argument przeciw temu rozwiązaniu.
Romulus - 2022-12-05, 16:25
:
Problem takich sędziów można łatwo rozwiązać: nagrywać i pisać skargi. Nie da się ich zamieść pod dywan, tak samo jak dowodów w postaci nagrań. Nie trzeba do tego reformować, aczkolwiek jeśli już reformować to nie przez głupią i bezprawną Izbę Dyscyplinarną, która służyła do nagonek na sędziów za wyroki nie po myśli władzy. Tylko tak jak pisze Tomasz.

Ale na to trzeba czasu, pieniędzy a przede wszystkim myślenia propaństwowego. Obywatele mają to w pompie bo wolą igrzyska, a politycy im dają igrzyska. Zapomnijcie o racjonalnych i funadamentalnych zmianach w tej dekadzie. Jeśli PiS zostanie odsunięty od władzy to może nie dojdzie do kolapsu wymiaru sprawiedliwości. A to już będzie uznane za sukces i "proszę się rozejść, nic się nie dzieje". Trzecia kadencja PiS dobiłaby ten system i w tym upatrywałbym nadziei na zmiany. Oczywiście, wiąże się to z katastrofą państwa, ale stać nas, mamy hajs. A nauczyłem się i powtarzam to za każdym razem: obywatelom trzeba dać to, czego chcą. Igrzysk. :)

Wracając do przepadku i kosztów.

Koszty postępowania na koniec obciążąją i tak oskarżonego, chyba że sąd go z nich zwolni, bo widzi że szkoda czasu i dodatkowych pieniędzy na bezskuteczną egzekucję.

Jednak mamy ten przepadek i przypomnijcie sobie to, co napisałem wcześniej i przeciąganiu postępowania zgodnie z prawem. Bo po tym przepadku pojazdów będzie to jeszcze bardziej korzystne i opłacalne.

Ta nowelizacja kodeksu karnego nie ma żadnych przepisów wykonawczych odnośnie przepadku. Nawet nie słyszałem żeby takie były planowane. Zatem to odsunięcie o rok wejścia w życie tych przepisów jawi się dodatkowo jako niechęć do uderzenia we własny elektorat (jeśli wierzyć w rozkład demograficzny poparcia dla władzy).

Zatem te przepisy "wjadą" do obecnie obowiązującego systemu.

A zatem mamy pijanego kierowcę, którego zatrzymuje policja. Zatrzymują mu prawo jazdy. Ale co z samochodem? Od razu mu zabiorą? To byłoby najbardziej legitne - wszak we wyroku i tak będzie przepadek auta. Zatem policjant powinien zadzwonić po lawetę, ta odholować auto. Dokąd? Na publiczny, komercyjny parking, który wystawi prokuraturze rachunek za przetrzymywanie auta. Żeby tylko jeden. :) Postępowania przygotowawcze trwają góra dwa miesiące, więc tylko dwie faktury. Sprawa trafia do sądu, przejmuje rachunki wymiar sprawiedliwości. Tu już minie kilka miesięcy, ponieważ tempo rozpoznawania tych spraw zapewne spadnie (choć może nie). Ale idźmy wariantem optymistycznym - za trzy miesiące :) pierwsza i ostatnia rozprawa. Wyrok. W wyroku można obciążyć oskarżonego także za te fakturki, które już Skarb Państwa zapłacił. Ale jest jeszcze apelacja: kolejne miesiące czekania na rozstrzygnięcie, kolejne faktury do opłacenia. Przychodzi finał, poza karą, świadczeniem pieniężnym, które jest obowiązkowe (minimum 5000 zł), także koszty postępowania w tym za przechowywanie auta.

Koszty w wielu przypadkach będą nieściągalne, ponieważ wbrew fantazjom niektórych pijani kierowcy to na ogół ludzie, którzy ledwie przędą, nie jeżdżą Lexusami, pracują dorywczo, a część pensji biorą pod stołem, bo są na "pół etatu" zatrudnieni.

Zatem ta opcja będzie dla państwa bardzo kosztowna. :mrgreen:

W związku z tym zostanie wybrana opcja realistyczna. :mrgreen:

Pijanego kierowcę zatrzymuje policja. Robią mu zabezpieczenie majątkowe na aucie i auto oddają... jemu lub członkowi rodziny. Z tym że kierowca nie może go sprzedać. :mrgreen:

Nadal opłaca się przedłużać postępowanie - choćby po to, aby auto nadal było użytkowane, skoro nie przez oskarżonego to jego żonę lub bliskich. Na koniec dochodzi do przepadku. I co wtedy - wystarczy nie odbierać korespondencji z sądu lub od komornika. Skuteczne przedłużenie postępowania o kolejne miesiące. Albo i dłużej.

I tak system stanie się jeszcze bardziej niewydolny, bo nagle prosta sprawa stanie się w wykonaniu skomplikowana. Bo będzie się opłacało migać. Do tego stanie się dla budżetu bardziej kosztowna - ale kto bogatemu zabroni, nawet mnie to nie przeszkadza i nie oglądam się na koszty, tym bardziej nie będę się oglądał skoro ustawodawca też ma to w pompie. A to przecież głos ludu. A ludowi co? Ludowi trzeba dawać to, czego lud chce. :mrgreen:
Fidel-F2 - 2022-12-05, 16:26
:
Codziennie jeździ samochodem jakieś kilkanaście milionów ludzi. 280 to faktycznie porażająca skala.
Romulus - 2022-12-05, 16:30
:
Tym bardziej wydaje mi się, że wariant realistyczny - czyli auto aż do przepadku we władaniu oskarżonego - zostanie wybrany. Koszty parkowania tych aut i odpowiedzialności cywilnej SP z tego tytułu (bo składki same się nie zapłacą) będą fajnym kamieniem u szyi. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Bibi King - 2022-12-05, 17:19
:
Fidel-F2 napisał/a:
280 to faktycznie porażająca skala.

Nie wydurniaj się. Ile z tych milionów zostało skontrolowanych? Ułamek promila?
Fidel-F2 - 2022-12-05, 17:44
:
Bibi King napisał/a:
Nie wydurniaj się. Ile z tych milionów zostało skontrolowanych? Ułamek promila?
skoro nie wiesz ile to po chuj dyskutujesz, to raz, a dwa co niby z tego wynika?, że codziennie jeździ kilka milionów pijanych? Byle gówniana informacja i nie potrafisz sobie z nią poradzić. Czasem aż mi głupio się z tobą przekomarzać, bo czuję jakbym kopał beznogiego.
Bibi King - 2022-12-05, 18:00
:
Fidel-F2 napisał/a:
skoro nie wiesz ile to po chuj dyskutujesz

A ty wiesz? Weź Niepierdol(TM), podobno pomaga. Tylko od razu podwójną dawkę.

Cytat:
co niby z tego wynika?, że codziennie jeździ kilka milionów pijanych?

A według ciebie dzien w dzień jeździ po Polsce dokładnie 280 pijanych kierowców, ani jednego mniej, ani jednego więcej, więc luzik? Weź się ogarnij.
Fidel-F2 - 2022-12-05, 18:15
:
cbdu
Trojan - 2022-12-05, 21:03
:
nie no, zaraz się od was dowiemy że w zasadzie to u nas nie ma problemu pijanych kierowców....
Fidel-F2 - 2022-12-05, 21:36
:
Następny orzeł
Bibi King - 2022-12-05, 22:00
:
Trojan napisał/a:
nie no, zaraz się od was dowiemy że w zasadzie to u nas nie ma problemu pijanych kierowców....

Od nas? Fidel ci zaraz wyjaśni, że pijani kierowcy nie są problemem, bo jest ich mało, a problemem są ograniczenia do 50, które rozsądni kierowcy łamią, bo jeżdżą bezpiecznie.
Fidel-F2 - 2022-12-05, 22:25
:
Och, nie popłacz się.
Trojan - 2022-12-08, 21:39
:
https://tvn24.pl/bialystok/elk-zignorowala-dzieci-na-pasach-i-mezczyzne-ktory-znakiem-stop-machal-jej-przed-maska-zostala-ukarana-6420295
wred - 2022-12-08, 22:17
:
W tym wypadku mandat 3000 jest żałośnie mały
Bibi King - 2022-12-10, 18:14
:
Cytat:
Kobieta stwierdziła, że nie widziała momentu zdarzenia

Nadzwyczaj niepokojące. Co w takim razie robiła za kierownicą, do kurwy nędzy?
Fidel-F2 - 2022-12-10, 18:23
:
Jak będziesz miał 70 to może zrozumiesz, bo teraz cieniutko.
Bibi King - 2022-12-10, 18:48
:
A widziałeś nagranie?

Pamiętaj: pomyśl, zanim napiszesz.
Fidel-F2 - 2022-12-10, 19:36
:
Bibi King napisał/a:
Cytat:
Kobieta stwierdziła, że nie widziała momentu zdarzenia

Nadzwyczaj niepokojące. Co w takim razie robiła za kierownicą, do kurwy nędzy?
Bo ta Twoja wypowiedź to niby przemyślana była?
Bibi King - 2022-12-10, 19:53
:
Zapytam jeszcze raz: widziałeś nagranie? Jeśli nie, zobacz. Jeśli tak, to co ona robiła za kierownicą, skoro "nie widziała zdarzenia"? Pieszy może być niewidomy. Kierowca nie.

A teraz czas na mecz. Pa.
Trojan - 2022-12-10, 23:22
:

Fidel-F2 - 2022-12-11, 01:35
:
Bibi King, gadasz ze mną jakbyś mnie pierwszy raz spotkał. No nie mogę takich banialuków traktować poważnie.
Romulus - 2022-12-11, 16:22
:
Trojan napisał/a:
https://www.onet.pl/motoryzacja/brd24pl/kierowca-przekraczal-predkosc-i-potracil-seniora-na-pasach-prokuratura-winna-jest/cweee6t,30bc1058

na razie - prokuratura a nie sędzia ;)

Kierowca BMW w Radomiu znacznie przekroczył prędkość i potrącił 70-letniego pana Józefa wchodzącego na przejście dla pieszych. Powołany przez prokuraturę biegły napisał m.in., że gdyby kierowca jechał wolniej, to wypadek skończyłby się jeszcze gorzej. Śledczy sprawę umorzyli. Uznali, że winny jest tylko potrącony senior.

Wrzucę w tym temacie.

Trojan, nie zaśmiecaj forum. Masz tu temat do swoich obsesji typu "każdy kierowca jest winny, pieszy zawsze ma rację".

Po drugie, prokuratora to nie wymiar sprawiedliwości. To dwie niezależne od siebie instytucje. Wymiar sprawiedliwości sprawują sądy i trybunały, a prokuratura na to się nie łapie, co oczywiste.

Po trzecie, nie mam ochoty rozstrząsać kolejnego zwykłego wypadku drogowego, więc napiszę tylko - niezależnie od okoliczności tej sprawy - PIESI W TYM KRAJU TAKŻE POWODUJĄ WYPADKI TO NIC NADZWYCZAJNEGO, ŻE KIEROWCA NAWET PRZEKRACZAJĄCY PRĘDKOŚĆ NIE JEST WINIEN WYPADKOWI, BO NAWET GDYBY JECHAŁ Z PRZEPISOWĄ TO BY GO NIE UNIKNĄŁ. Jak było w tej sprawie - nic mnie to nie obchodzi.
Trojan - 2022-12-11, 17:01
:
tu jest ciekawy przypadek bo prokuratura ucina go przed zanim cokolwiek.
i co zwykły dziadek może zrobić ? nic nie może :)
prok i biegły zamykają sprawę

https://tvn24.pl/polska/fizycznym-wzorem-dochodza-sprawiedliwosci-ra149088-3590247


zdjęcie Tira i (!) Golfa to z wczoraj, spod Zgorzelca - wina kierownika Golfa, wyprzedzanie na zakręcie itd...


Romulus - 2022-12-11, 18:17
:
Trojan napisał/a:
tu jest ciekawy przypadek bo prokuratura ucina go przed zanim cokolwiek.
i co zwykły dziadek może zrobić ? nic nie może :)
prok i biegły zamykają sprawę


A co ma zrobić prokurator? Skoro nie ma przestępstwa? Oskarżyć niewinnego człowieka, bo dziadek...?

Zwróć uwagę na dwie rzeczy - po pierwsze, nie jeden biegły. Najpierw opinię wydali biegli policyjni. Potem opinię wydał inny biegły, niezależny od nich. W zasadzie są tej samej treści.

Po drugie, z opinii drugiego biegłego wynika, że nawet gdyby kierowca jechał z przepisową prędkością do wypadku by doszło a jego skutki mogłyby być cięższe, bo pojazd uderzyłby w pieszego większą powierzchnią. Co też jest logiczne - droga hamowania była tak krótka, że nie dało się uniknąć wypadku.

Media się podniecają, no i dobrze, od tego są. Bo nie od informowania tylko od triggerowania. Ale prokurator ma obowiązek dokonać zimnej analizy dowodów i wyciągnąć z nich poprawne, weryfikowalne wnioski. Bo od tego jest, a nie od huzia na Józia, niech nas niosą emocje. Wnioski prokuratora nie muszą się podobać, bo i nie do tego mają służyć. Na ich podstawie oskarża się człowieka albo umarza się postępowanie. I byłoby fajnie, gdyby te same standardy obowiązywały zawsze i wszędzie, a nie tylko w przypadku pospolitych czynów.
Trojan - 2022-12-11, 18:32
:
wnioski biegłego a co za tym idzie dalej, proka - są absurdalne.
Może gdyby rozszerzyć rzeczywistość - to gdyby kierujący nie przekroczył dopuszczalnej prędkości o te 30 kmh to by po prostu tam go nie było? albo by miał spokojnie czas żeby dostrzec dziadka na pasach ?
Fidel-F2 - 2022-12-11, 19:05
:
Trojan, ty cały jesteś absurdalny. O niczym nie masz pojęcia a pyskujesz gdzie się tylko da. Weź jakiś Niepierdol i daj ludziom żyć.
Trojan - 2022-12-11, 19:09
:
Fidel-F2 napisał/a:
Weź jakiś Niepierdol i daj ludziom żyć.



to raczej środek dla kierowców
Fidel-F2 - 2022-12-11, 20:20
:
To zdecydowanie środek dla ciebie
Trojan - 2022-12-11, 22:36
:
https://www.instagram.com/reel/Cl9ChBjo_vR/
Fidel-F2 - 2022-12-12, 09:06
:
Trojan, załóż sobie swój wątek gdzie będziesz wrzucał dowolne gówno które ci do głowy przyjdzie. Pozwoli to z jednej stony uniknąć nieustannego zaśmiecania forum twoim popierdoleniem a z drugiej będę mógł sobie ten ściek wrzucić w ignory. Zachowaj się raz normalnie i, bardzo uprzejmie proszę, spełnij mą prośbę.
m_m - 2022-12-12, 10:51
:
Ze dwa miesiące temu napisałem dokładnie takiego samego w treści posta.
A w końcu dałem ignora. Polecam.
Trojan - 2022-12-12, 13:49
:
Fidel-F2 napisał/a:
bardzo uprzejmie proszę, spełnij mą prośbę.


ok.
Romulus - 2022-12-12, 16:09
:
Trojan napisał/a:
wnioski biegłego a co za tym idzie dalej, proka - są absurdalne.
Może gdyby rozszerzyć rzeczywistość - to gdyby kierujący nie przekroczył dopuszczalnej prędkości o te 30 kmh to by po prostu tam go nie było? albo by miał spokojnie czas żeby dostrzec dziadka na pasach ?

Co w nich jest absurdalnego, wykaż.

Poza tym o związku przyczynowo - skutkowym już pisałem i to chyba nawet w tym wątku. Nie przeczytałeś albo nie zrozumiałeś i powtarzasz swoje niedorzeczne tezy.
wred - 2022-12-12, 19:20
:
Związek przyczynowo skutkowy jest taki, że jakby kierowca jechał przepisowe 50 to by zabił, a tak jechał 80 to tylko połamał... a jakby jechał 30 ?, albo 44,5 ? Czy ten biegły jest debilem ? Albo potrącający jest jakimś znajomkiem albo byłym gliniarzem...? Gorszego idiotyzmu serio nie słyszałem. Neguje to wszystkie zasady i przepisy ruchu drogowego bo każda sytuacja będzie rozpatrywana "co by było gdyby", serio tak ma być ?
Romulus - 2022-12-12, 21:01
:
Reasumując, według was kierowca zawsze jest winny.

Nie wiem, co tu jest do rozkminiania. Gdyby kierowca jechał wolniej, przepisowo, droga hamowania byłaby dłuższa, ale nie na tyle długa żeby uniknąć uderzenia w pieszego. I do tego samochód uderzyłby w niego swoją większą powierzchnią, więc ciało pieszego byłoby narażone na poważniejsze skutki, niż uderzenie boczną powierzchnią auta. Logiczne to jak w mordę strzelił.

Tylko musicie odpuścić sobie uprzedzenia.
goldsun - 2022-12-12, 21:53
:
Ale Romulus tu wygląda, jakby jednak ten biegły pomanipulował trochę danymi.
1. "Gdyby kierowca jechał przepisowo, czyli 50km/h ..." - to jest pierwsza manipulacja. Bo "przepisowo" w tym przypadku nie jest 50km/h. Zgodnie z przepisami, kierowca powinien zwolnic przed przejściem. Zwolnić z tych 50km/h. Nie jest powiedziane o ile, ale nie może w tym miejscu jechać zgodnie z przepisami 50km/h. Więc cały dalszy wywód od razu jest błędny, bo ma błąd w samej podstawie.
2. Przepis o "zwolnieniu przed przejściem" ma jeden cel i nie jest nim "zmniejszenie obrażeń", tylko "możliwość zatrzymania się jeśli ktoś przez przejście przechodzi". Jeżeli nie potrafisz zahamować przed takim przejściem, to znaczy, że za mało zwolniłeś. Jasne, że jest też opcja "wtargnięcia przed maskę", ale to chyba nie ten przypadek. Więc kierowca za mało (wcale) zwolnił i dlatego nie wyhamował. Jeśli jest słaba widoczność bo ciemno i śliska nawierzchnia, to dalej kierowca powinien odpowiednio zwolnić. To nie jest wina pieszego.
3. Przewinęło się gdzieś tam też o "wyprzedzaniu przed przejściem", co "zniknęło" chyba w opinii tego drugiego biegłego.
4. W opinii wcześniejszych biegłych wina leżała po stronie pieszego i kierowcy. W opinii drugiego biegłego, zniknęła "wina kierowcy". To jednak wygląda dość dziwnie.

A ja jestem raczej ostatnią osobą, która by uważała, że "kierowca zawsze jest winny".
Trojan - 2023-01-05, 19:11
:
"Uśmiech numeru"
https://www.brd24.pl/film...e-byl-w-stanie/


z innych już tylko cytowane: 15 i 17 latek "pożyczyli" Jaguara od ojca.
Z jaguara nawet skóry nie będzie, z chłopaków też już nie będzie - infrastruktura pewnie nie wytrzymała 170 kmh.



czołówka gdzieś tam, wyprzedzający kolumnę pojazdów (21yo) przeżył a prawidłowo jadący 24yo - nie. Coś tam z infrastrukturą sobie dopiszecie.


https://www.brd24.pl/kron...chlopiec-zmarl/

takie tam, infrastruktura wadliwa, powinno być podziemne do tego za mało oświetlenia i w ogóle.
Romulus - 2023-01-07, 08:12
:
Ale, że o co chodzi, bo nie nadążam.
utrivv - 2023-01-09, 13:10
:
Romulus napisał/a:
Ale, że o co chodzi, bo nie nadążam.
Chyba jakiś wypadek --_-
Fidel-F2 - 2023-01-09, 13:26
:
samochód wygląda na zepsuty
goldsun - 2023-01-09, 13:28
:
Trojan napisał/a:

https://www.brd24.pl/kron...chlopiec-zmarl/

takie tam, infrastruktura wadliwa, powinno być podziemne do tego za mało oświetlenia i w ogóle.


Ale tak poważnie - czy na tym zdjęciu infrastruktura jest poprawna według Ciebie?
Widać wyraźnie, że oświetlenie do dupy, przejście przez 4 pasy (po 2 w każdą stronę). Jedziesz lewym pasem i za cholerę nie widzisz, czy ktoś wchodzi na przejście z prawej strony. Masz hamować za każdym razem, jak na prawym ktoś zahamuje?
Przecież to jest kpina.
Tak, albo przejście podziemne, albo nad ulicą kładka, albo światła. Tym bardziej, że tu jeszcze jest jakiś wjazd z boku najwyraźniej.
Przecież to jest infrastruktura zaprojektowana jako "i chuj, niech się wszyscy napierdalają i wygra silniejszy".

P.S. Jeździłem tamtędy wielokrotnie, tam w dzień jest ruch jak cholera, 2 pasy są, żeby ten ruch się nie korkował. A takich kretyńskich przejść jest tam więcej. W sumie to jestem ciekawy jak tam wszystko stoi od czasu wprowadzenia "pieszy ma pierwszeństwo".
fdv - 2023-01-09, 13:37
:
goldsun napisał/a:
Masz hamować za każdym razem, jak na prawym ktoś zahamuje?
Przecież to jest kpina.


Dokładnie tak masz robić, mało tego jak ktoś zwolni prawie że zatrzyma się przed pasami i nie będzie tam pieszego, a ty jednocześnie wyprzedzisz tego kogoś na pasie obok to też mandat się należy :D Jeszcze są jakieś cyrki o skrzyżowaniach co się kwalifikuje za nie, a co nie, coś o zwalnianiu 20 metrów przed nimi, ale to już pierdoły że głowa mała. Takie prawo uchwalili na wniosek takich krzykaczy jak trojan.
wred - 2023-01-09, 17:19
:
https://twitter.com/PolicjaMazowsze/status/1610998103271776261?t=OjC5h6hBJYeQWnoiwwljOw&s=19

A tu?
Kto winny i odpowiada?
Fidel-F2 - 2023-01-09, 17:26
:
Weszli w nocy, na słabo oświetlone przejście, nie zatrzymali się widząc nadjeżdżający pojazd, weszli zaraz za przejeżdżający samochód, którego światła oślepiły nadjeżdżającego z przeciwka, zwłaszcza, że garb powoduje uniesienie samochodu i oślepianie nawet światłami mijania. Kierowca jechał powoli, max 30km/h, oślepiony prawdopodobnie w ogóle ich nie widział. Doprawdy nie mam pojęcia czyja to wina.
goldsun - 2023-01-09, 17:40
:
wred napisał/a:
https://twitter.com/PolicjaMazowsze/status/1610998103271776261?t=OjC5h6hBJYeQWnoiwwljOw&s=19

A tu?
Kto winny i odpowiada?

Wina kierowcy bezdyskusyjnie. Podejrzewam, że go oślepiło auto, za którym piesi przechodzili, a potem to już "o ułamki sekund za krótko". Ale dalej wina kierowcy bo powinien zachować ostrożność przed przejściem*.
Ale zwróciłeś uwagę na zachowanie pieszych? Zero popatrzenia czy coś jedzie, po prostu sobie weszli na przejście, jakby byli na spacerze na środku łąki i nic wokół nich. To IMHO jest właśnie efekt uchwalonych przepisów - część pieszych wyłączyła mózgi bo "teraz to oni są panami" i mają resztę w d... wbrew swojemu własnemu dobru.
W przepisach notabene jest zapisane, że pieszy również powinien zachować ostrożność - to nie zniknęło ... ale o tym w mediach to już nie trąbili.

* mnie się zdarza zahamować jak mnie coś oślepi, albo jak kichnę (jestem alergikiem, więc to nie jest coś bardzo rzadkiego). Właśnie, żeby nie pojechać chwilę "na ślepo".
Trojan - 2023-01-09, 21:07
:
https://youtu.be/pnEIIosA78E

prorok jakiś [z głosem]
Trojan - 2023-01-12, 19:57
:
https://youtu.be/XZbU-RyjJhU

bez pieszych :)
Trojan - 2023-01-16, 23:36
:
Fidelito&goldsun
darmowa ściągawka

https://youtu.be/9Y3_H_pQJVA
goldsun - 2023-01-17, 06:09
:
Trojan napisał/a:
Fidelito&goldsun
darmowa ściągawka

https://youtu.be/9Y3_H_pQJVA

Nie Trojan, to jest dla Ciebie ściągawka, bo Ty wydaje się cały czas nie rozumiesz tego, co jest napisane na początku - Pieszy również ma swoje obowiązki.
Ja w przeciwieństwie do Ciebie, cały czas piszę, że i pieszy i kierowca ma obowiązki i obaj muszą uważać. To Ty jesteś skrajny i uważasz, że przepisy dotyczą tylko kierowców.

A filmik sam w sobie jest podświadomie tendencyjny.
Niby na początku pisze o obowiązkach pieszego, ale później już pokazuje tylko zachowanie kierowcy. Dokładnie takie same sytuacje powinny być pokazane z punktu widzenia pieszego dochodzącego do jezdni.
Np.
- pieszego dochodzącego do jezdni i się rozgląda zanim wejdzie
- pieszego dochodzącego do zaśnieżonego lub oblodzonego przejścia, do którego dojeżdża też samochód
- pieszego przechodzącego przez jezdnię, która jest przedzielona wysepką
- pieszego - ubranego odpowiednio w przypadku chodzenia w nocy, w deszczu itp.
Fidel-F2 - 2023-01-17, 13:31
:
Dość żenujące.

Idealna kula w próżni - planował nakręcenie filmu, nigdzie się nie śpieszył, droga z ograniczeniem 40, jednopasmowa, bez oślepiających świateł z przeciwka, dobrze oświetlona, ewidentnie duże natężenie ruchu pieszych (godz. 17.00, centrum dużego miasta), dużo skrzyżowań i przejść czyli nawet nie ma gdzie się rozpędzić - a i tak się nie udało, bo na koniec, jak sam zauważa, zmusił pieszego do zwolnienia marszu (tłumaczy się, że to nie jego wina tylko inicjatywa pieszego - wszyscy się tak tłumaczą) czyli literalnie rzecz biorąc dokonał wykroczenia wymuszając pierwszeństwo, czyli 1500 PLN i 15 punktów na dwa lata. Na dodatek wybrał drogę z ograniczeniem 40 km/h i ten przepis też łamie, dwukrotnie, co prawda niewiele i za to nie ma punktów karnych ale jest mandat 50 PLN.

Summa summarum ta szalona eskapada powinna go kosztować 1600 PLN i 15 pkt. Jeszcze jeden taki nieodpowiedzialny wybryk i po prawie jazdy. Słusznie. Należy takich szaleńców eliminować ze publicznych dróg.

Brawo Trojan, właśnie skutecznie wykazałeś głupotę przepisów.

Nikt nie liczy, że nawet jeśli dzięki tym przepisom oszczędzi się życie kilku osobom, bo z pewnością nie więcej, żadne statystyki tego nie wykazują, to nikt nie policzy ile osób więcej umrze dzięki zwiększeniu zanieczyszczenia - częstsze hamowanie przed pasami, wydłużone korki skutkują zwiększonym zużyciem paliwa czyli zwiększoną emisją zanieczyszczeń. Również zwiększone zużycie paliwa skutkuje obniżeniem zasobności portfela czyli obniżoną jakością życia. Dodatkowo wydłużenie czasu podróży zmniejsza ilość czasu wolnego i zwiększeniem stresu czyli również obniżką jakości życia. Efekt ten zaistniałby nawet przy wysokiej jakości infrastruktury, u nas jest ona niska i niczego dodatkowego w tym zakresie, wraz z wprowadzeniem nowych przepisów nie zaplanowano, co tylko efekty negatywne potęguje. Pewnie jakieś efekty pominąłem bo nie mam chęci w tym dumać i dłubać.

Trojan, jak zwykle głupiś.
Fidel-F2 - 2023-01-17, 13:36
:
Co ciekawe, pieszy ma być traktowany jak pełnoprawny podmiot ruchu drogowego. Samochód jest ciężki i ma jakąś tam inercję, jednocześnie jest widoczny bo oświetlony. I na niego pieszy nie musi zwracać uwagi. Jednocześnie ten samochód musi ustępować pierwszeństwa pieszemu, który ma lekceważący stosunek do przepisów ponieważ za ich łamanie karany jest bardzo rzadko, a który nie ma żadnego obowiązku być na drodze widocznym. Trzeba więc ustępować podmiotowi który nie musi być, i zazwyczaj nie jest, widoczny. Koncepcja debili.
Bibi King - 2023-01-17, 13:44
:
Cytat:
Również zwiększone zużycie paliwa skutkuje obniżeniem zasobności portfela czyli obniżoną jakością życia. Dodatkowo wydłużenie czasu podróży zmniejsza ilość czasu wolnego i zwiększeniem stresu czyli również obniżką jakości życia.

Wzruszające.
Cytat:
nawet jeśli dzięki tym przepisom oszczędzi się życie kilku osobom

To co z tego, prawda? Grunt, żeby kierowcy nie spadła jakość życia.

Zastanawiałbym się, czy nie kpisz, ale szkoda mi czasu.
Fidel-F2 - 2023-01-17, 13:58
:
Bibi King, rzeczywiście jesteś przygłupi i nie rozumiesz czy tylko głupiego udajesz?
Tomasz - 2023-01-17, 15:01
:
Fidel nie przeczę twoim argumentom, ale weź pod uwagę jedną sprawę. Znam ją wprost z doświadczenia jako obrońca w sprawie o wykroczenie, gdy kierowca ciężarówki nie zgodził się przyjąć mandatu, gdy wjeżdżał z podporządkowanej na autostradę, w czasie gdy były roboty, zamknięte parę pasów itd. Jadący najprawdopodobniej szybciej niż na to pozwalały znaki kierowca osobowego musiał hamować gwałtownie i uderzył o barierki, uszkodził auto. Policja - mandat dla kierowcy ciężarówki, mimo że osobowy hamował przed tyłem ciężarówki i z usytuowania pasów podczas włączania się do ruchu (bo kiepska organizacja w czasie remontu zmuszała włączanie się w miejscu zwężenia poprzez dwa czy trzy nawet pasy ruchu, na pas wyznaczony z jezdni w przeciwnym kierunku) wynikało, że albo ciężarówka śmignęła błyskawicznie albo po prostu osobówka gnała jak szalona i nie wyhamowała, a wjeżdżający kierowca ciężarówki jeszcze osobowego nie widział (ciężarówka wolno się rozpędza, ze stopu wjeżdżała przez dwa pasy na pas pozostający po zwężeniu). Sprawa do sądu, tam biegły, przesłuchania policjantów, kierowców itd. Wnioski jedne, wjeżdżający z podporządkowanej, ze stopu, musi ustąpić pierwszeństwa i tyle. Sąd tak samo. Logika nie nakłania do sensownego oceniania sytuacji. A ustalić z pewnością prędkości osobówki się nie da. Tyle, że tam było dla osobówki ograniczenie 40 km/h, a nie dała radę zahamować i uciekała już za tyłem ciężarówki, która zdążyła ruszać, pokonać trzy pasy i wjechać na pas po zwężeniu, na drugiej jezdni. Co tam fakt, że kierowca nie wyhamował a niby jechał40 km/h. Pierwszeństwo świętość i tyle. No to dlaczego ruch pieszego na pasach ma być oceniany inaczej?
Nie występuję w takich sprawach, ta była z konieczności, a koszty apelacji nieopłacalne. Zwłaszcza że sąd w wyroku poprzestał na kwocie grzywny odpowiadającej w zasadzie mandatowi i nie obciążył kosztami biegłego. W zasadzie z punktu widzenia sądownictwa sprawa idiotyczna, bo jedynie skarb państwa zapłacił za biegłego i tyle.
Mam wrażenie, że dopiero jak jest poważny wypadek, kalectwo, śmierć, to się rozbiera przepisy na elementy, analizuje, ocenia i szuka sensownych uzasadnień, a tak to wali się prosto i bez myślenia. Kto nie ma pierwszeństwa ten winny i koniec tematu.
Fidel-F2 - 2023-01-17, 15:36
:
Tomasz, nie wiem jaki to ma związek z moją wypowiedzią.

A co do Twojego przykładu, być może inny sędzia zdecydowałby inaczej. A z drugiej strony, w opisywanym wydarzeniu jest tyle stopni swobody, że to się mogło wydarzyć na wiele sposobów.
Romulus - 2023-01-17, 16:20
:
goldsun napisał/a:

- pieszego - ubranego odpowiednio w przypadku chodzenia w nocy, w deszczu itp.

Jeżdżę do pracy z rana i często widzę samobójców, którym powinien ktoś wlepić mandat. Idą poboczem, nieoświetlonym, złą stroną drogi, nie ubrani w żadne odblaski. Potrącenie takiego pieszego trudno uznać za winę kierowcy.
goldsun - 2023-01-17, 17:11
:
Romulus napisał/a:
goldsun napisał/a:

- pieszego - ubranego odpowiednio w przypadku chodzenia w nocy, w deszczu itp.

Jeżdżę do pracy z rana i często widzę samobójców, którym powinien ktoś wlepić mandat. Idą poboczem, nieoświetlonym, złą stroną drogi, nie ubrani w żadne odblaski. Potrącenie takiego pieszego trudno uznać za winę kierowcy.

Trojan zapewne właśnie zapisał Cię do obozu "bezmyślnych kierowców, którzy tylko gnębią tych biednych pieszych" - no jak możesz czegoś od tych pieszych wymagać, no jak ... ?

P.S. Nie jestem psem ogrodnika, ale chciałbym, żeby piesi dostawali mandaty za przekraczanie przepisów, tak jak dostają je kierowcy. Mam wrażenie, że to mogłoby również zwiększyć bezpieczeństwo na drogach.
(nie wspominam nawet o kolorowerzystach, hulajnogowiczach, deskorolkowcach itp.)
Trojan - 2023-01-17, 18:16
:
Ad. Romulus, no i co w związku z tym ? jak rozumiem przytaczasz story z dróg "pomiędzy", bez chodnika, oświetlenia, tylko wąskie pobocze (z obowiązkowym rowem) - gdzie niezmotoryzowani chodzą jak ostatnie cioły, bez cienia wyobraźni. Pracowałem kiedyś pod Wro - realnie może 2 km od granicy/przystanku autob. ale właśnie bez chodnika, z poboczem opisanym w. max 2km. po drodze 3 krzyże. Chyba ze dwa razy ją przeszedłem na nogach - prawdziwy koszmar (zwłaszcza że zacząłem tam pracę zimą, gdzie jak szedłem do było ciemno i jak wracałem też)
Romku, ja w ciągu 3 minut drogi do pracy (Legnicka) znajdę każdego dnia z 10 kierowców których działania na drodze grożą "zdarzeniem" dla reszty uczestników.
A jak mi dasz kwadrans to zdokumentuje 5 kierowników którzy na czerwonym wpierdl...ją się na pasy.

ad. Goldsun Widziałem filmik którym radiowóz zatrzymuje rowerzystę który ruszył na przejeździe zanim czerwone mig. zgasło ale szlaban się już podniósł w 80%. Bodaj 2 tys.
Fidel-F2 - 2023-01-17, 18:18
:
Trojan napisał/a:
Widziałem filmik którym radiowóz zatrzymuje rowerzystę który ruszył na przejeździe zanim czerwone mig. zgasło ale szlaban się już podniósł w 80%. Bodaj 2 tys.
po chuj ci debile to zrobili?
Trojan - 2023-01-17, 18:48
:
Fidel-F2 napisał/a:
Trojan napisał/a:
Widziałem filmik którym radiowóz zatrzymuje rowerzystę który ruszył na przejeździe zanim czerwone mig. zgasło ale szlaban się już podniósł w 80%. Bodaj 2 tys.
po chuj ci debile to zrobili?


nie wiem
https://youtu.be/YAOZC1WERc4


kierowca za zawracanie w tunelu (pod Luboniem) 30 pkt, PJ out, i grozi mu 30 tys. złociszy.

a tu filmik z cyklu "oszukać prze."

https://youtu.be/QFSgZ3vO1JY
Fidel-F2 - 2023-01-17, 18:50
:
Trojan napisał/a:
kierowca za zawracanie w tunelu (pod Luboniem) 30 pkt, PJ out, i grozi mu 30 tys. złociszy.
to akurat bardzo słusznie
Trojan - 2023-01-18, 19:32
:
https://youtu.be/4WAjSCmZbwk

ok 10:30
ale ogólnie cały filmik ciekawy
Trojan - 2023-01-18, 21:09
:
https://youtu.be/mQWAuKH2kUw

cóż powiedzieć, na miejscu do odstrzelania.
Ale wrzucam bo filmik zaczyna się +- na wysokości stadionu, a kończy +- na wysokości mojej chaty (no jeszcze z 444 metrów) - to dokładnie trasa którą normalnie przemierzam
wred - 2023-01-23, 19:23
:
Dla wszystkich pitolących o pojawiających się znikąd pieszych których biedny kierownik popierdalający po terenie zabudowanym nie mógł zauważyć i musiał ich rozjebać...

https://www.youtube.com/w...3_H_pQJVA&t=77s
Fidel-F2 - 2023-01-23, 19:35
:
:DDD
Bibi King - 2023-01-23, 19:44
:
Fidel-F2 napisał/a:
:DDD

:?:
Trojan - 2023-01-23, 19:48
:
wrzucałem to 16.01 (:
wred - 2023-01-23, 21:30
:
Trojan napisał/a:
wrzucałem to 16.01 (:
Możliw, moją najczęściej używaną funkcją na forum jest Oznacz wszystko jako przeczytane :P
Fidel-F2 - 2023-01-29, 13:38
:
Przepuszczanie pieszych na pasach przynosi więcej szkody niż pożytku.

https://www.rmf24.pl/regi...cie,nId,6560763
Trojan - 2023-01-29, 13:59
:
wiedziałem że ktoś to w końcu wrzuci :)
Trojan - 2023-02-08, 21:49
:
https://zapodaj.net/c2c67480e2a23.jpg.html

Zdziś
Tomasz - 2023-02-09, 00:20
:
A nie Zdzisław?
Trojan - 2023-02-09, 00:51
:
jak już to Zdzisława
Fidel-F2 - 2023-02-09, 09:15
:
a drugi?
Ash - 2023-02-09, 11:14
:
https://tvn24.pl/wroclaw/koperniki-nysa-uczyla-corke-jezdzic-15-latka-potracila-kobiete-matka-skazana-za-smiertelny-wypadek-6733398

Zawiasy za zabicie drugiej osoby //mur
Romulus - 2023-02-09, 16:07
:
Dlaczego? Tragiczny wypadek, owszem. Ale nie za każdy tragiczny wypadek wysyła się ludzi do więzienia. Kobieta nie chciała doprowadzić do śmierci - chciała córkę nauczyć jeździć autem. Nic w tym złego. Polskie prawo nie przewiduje takiej możliwości tj. nie legalizuje tego typu praktyk. Chyba że coś się zmieniło. Tak czy siak, mamy tu tragiczny dla obydwu stron wypadek. Dla bliskich zmarłych tragiczniejszy, ale nie widzę powodu, a z tego tekstu również taki nie wynika, aby kobietę piętnować za to, że chciała córkę nauczyć jeździć autem i wszystko wymknęło się spod kontroli. Gdyby była pijana lub w inny sposób pozwalała córce na rażące łamanie przepisów bezpieczeństwa, to można byłoby rozważać taką sytuację.

Wiem, że to niepopularna opinia bo zginął człowiek i trzeba "krwi", czyli więzienia, ale trzeba takie sytuacje oceniać na zimno. Też bym nie dał surowszej kary, jeśli nie było innych okoliczności obciążających.
Bibi King - 2023-02-09, 17:00
:
Romulus napisał/a:
Kobieta nie chciała doprowadzić do śmierci

To zrozumiałe. Mam jednak wrażenie, że w społeczeństwie istnieje - wcale nie bezzasadne - przekonanie, że zbyt łagodnie karzemy za bezmyślność, kiedy ta jest przyczyną tragedii.
Trojan - 2023-02-09, 23:00
:
jest bezmyślność i bezmyślność
inną rzeczą jest wpuszczanie dziecka za kierownicę i jazda po terenach gdzie można spodziewać się pieszych (podwórka, place , chodniki itp itd) gdzie w sposób premyślany i celowy doprowadzasz do niebiezpiecznej sytuacji, która w tym przypadku kończy się śmiercią.
No kto mógł się spodziewać....

wczorajsze zdjęcie - to "mój" wypadek, ja jechałem taxą, a BMW wyskoczyło z podporządkowanej i najpierw zostało uderzone w lewy bok+zaczęło uciekać w prawo żeby uniknąć tego uderzenia, a chwilę potem uderzyło w nas (my na gównej). I to była bezmyślność - kobieta znała trasę, jeździ nią niemal codziennie, nawet nie to że się spieszyła szczególnie, po prostu tryby nie zareagowały odpowiednio.
Fidel-F2 - 2023-02-10, 01:34
:
I co? Kara śmierci?
Trojan - 2023-02-10, 02:40
:
nie, akurat tutaj 10 pkt i 1300 zeta.
IMO złotówkowo to kara za niska , ale tylko z tym miałbym wąty.
Romulus - 2023-02-10, 06:35
:
Ale jaka tu bezmyślność. To nie była autostrada, droga szybkiego ruchu, ani inna "normalna" droga z codziennym i dużym ruchem. Z tego co wnoszę, nie chodziło tu o nic więcej poza chęć nauki dziecka jazdy samochodem. Tragiczne w skutkach, ale taka sytuacja nie jest normalną przyczyną powstawania wypadków drogowych. Masz nastoletnie dziecko, wsadzasz je za kierownicę, nie po to, aby szalało, nie masz podstaw, aby przypuszczać, że dojdzie do tragedii, bo dziecku ufasz, nie odbywa się to na "głównej" drodze, dzieciak traci panowanie nad pojazdem, a ty nie możesz na to za wiele poradzić. Jak pisałem wcześniej, to tragedia nie tylko dla pokrzywdzonego i jego rodziny, ale i dla tej kobiety, a dla córki może nawet większa niż dla matki. Wiadomo, że one ponoszą za nią odpowiedzialność. Ale dopieprzanie im jeszcze bardziej - ja nie miałbym sumienia i nie chodzi tu tolerancję dla przestępców.
fdv - 2023-02-10, 08:48
:
Czego ty Trojan w zasadzie byś chciał bezwzględnej kary więzienia dla kobiety? Jaki zysk z tego by miało społeczeństwo? (ona w więzieniu na koszt podatnika , nie pracuje nie płaci składek ani podatków, a co z córką może nie ma ojca na horyzoncie i co 15latka do rodziny zastępczej?) Karać aby karać to droga donikąd, tutaj nawet nie może być mowy o roli odstraszającej bo niezależnie od wyroku i tak wielu rodziców dalej będzie uczyć dzieci jeździć autem.
Jedyny błąd jaki popełniła kobieta to że uczyła na terenie gdzie miała widoczność ograniczoną przez budynki czy inne przeszkody, bo wtedy faktycznie może wyjść ktoś zza rogu i ma się mało czasu na reakcję siedząc w fotelu pasażera.
goldsun - 2023-02-10, 09:06
:
Romulus napisał/a:
Ale jaka tu bezmyślność. To nie była autostrada, droga szybkiego ruchu, ani inna "normalna" droga z codziennym i dużym ruchem. Z tego co wnoszę, nie chodziło tu o nic więcej poza chęć nauki dziecka jazdy samochodem. Tragiczne w skutkach, ale taka sytuacja nie jest normalną przyczyną powstawania wypadków drogowych. Masz nastoletnie dziecko, wsadzasz je za kierownicę, nie po to, aby szalało, nie masz podstaw, aby przypuszczać, że dojdzie do tragedii, bo dziecku ufasz, nie odbywa się to na "głównej" drodze, dzieciak traci panowanie nad pojazdem, a ty nie możesz na to za wiele poradzić. Jak pisałem wcześniej, to tragedia nie tylko dla pokrzywdzonego i jego rodziny, ale i dla tej kobiety, a dla córki może nawet większa niż dla matki. Wiadomo, że one ponoszą za nią odpowiedzialność. Ale dopieprzanie im jeszcze bardziej - ja nie miałbym sumienia i nie chodzi tu tolerancję dla przestępców.

plus pisiont

Dodałbym jeszcze:
- polski system nauki kierowców jest absolutnie gówniany, tzn. był jeszcze bardziej gówniany, ale chyba poprawili przynajmniej to, że na lekcjach powinieneś chociaż raz pojechać na jakiejś drodze z większym/szybszym ruchem (chyba, ze się mylę, ale był moment w którym był taki wymóg). Ale generalnie - w ogóle mnie nie dziwi, że rodzice dają dziecku możliwość pojeżdżenia niezależnie od jeżdżenia na lekcjach. 20h lekcji jeżdżenia, z których część bywa, że spędzasz w korkach w środku szczytu - umówmy się, że to jest słabe i wprowadza na ulice słabych kierowców.
- w artykule wyraźnie jest mowa o placu, jak rozumiem - przed jakimś zakłądem pracy. Czyli ona chciała właśnie dać pojeździć na mało uczęszczanym miejscu. Pech chciał, że akurat kobiety przyszły i akurat młoda spanikowała. Ale ja nie jestem pewien, czy potrafiłbym znaleźć w moim mieście takiego miejsca, w którym faktycznie nie ma kompletnie żadnego ruchu. Mam obawy, że takiego po prostu już nie ma. Wszystkie takie placyki zostały zajęte/zabudowane lub zarośnięte.

I przy okazji - mam mocne przekonanie, że młoda nie wsiądzie za kierownicę długo, o ile w ogóle. Taka trauma zostawia ślad na psychice.
Tomasz - 2023-02-10, 09:30
:
Trojan napisał/a:
gdzie w sposób premyślany i celowy doprowadzasz do niebiezpiecznej sytuacj

Już widzę jaki masz problem. Chyba nie rozumiesz znaczenia słów przemyślany i celowy. Tu nic nie było przemyślane, a tym bardziej celowe.
Bibi King - 2023-02-10, 10:42
:
Romulusie, zgadzam się z twoją argumentacją co do kary, ale spróbuj zrozumieć, dlaczego ludzie mogą być niezadowoleni. Równanie, w którym po jednej stronie masz trupa, a po drugiej prace społeczne i nadzór kuratora (dla kierującej), naprawdę nie każdemu będzie się sklejało.
Romulus napisał/a:
Ale jaka tu bezmyślność.

Ano taka:
Cytat:
dzieciak traci panowanie nad pojazdem, a ty nie możesz na to za wiele poradzić.

Czy jeśli zamienię "bezmyślność" na "brak wyobraźni" to będzie lepiej? Czy naprawdę trzeba być Einsteinem, żeby rozumieć, po co w samochodach szkół nauki jazdy są dwa komplety pedałów?
Cytat:
Jak pisałem wcześniej, to tragedia nie tylko dla pokrzywdzonego i jego rodziny, ale i dla tej kobiety, a dla córki może nawet większa niż dla matki.

Nie przekonuje mnie argumentacja "sprawca już właściwie poniósł karę, bo go sumienie gryzie".

@goldsun,
Cytat:
ja nie jestem pewien, czy potrafiłbym znaleźć w moim mieście takiego miejsca, w którym faktycznie nie ma kompletnie żadnego ruchu. Mam obawy, że takiego po prostu już nie ma. Wszystkie takie placyki zostały zajęte/zabudowane lub zarośnięte.

M.in. dlatego uczymy się jeździć w szkołach nauki jazdy. BO INACZEJ NIE MA GDZIE.
Bibi King - 2023-02-10, 10:43
:
Tomasz napisał/a:
Tu nic nie było przemyślane

Czyli jednak bezmyślność. Z definicji.
goldsun - 2023-02-10, 11:14
:
Bibi King napisał/a:
Romulusie, zgadzam się z twoją argumentacją co do kary, ale spróbuj zrozumieć, dlaczego ludzie mogą być niezadowoleni. Równanie, w którym po jednej stronie masz trupa, a po drugiej prace społeczne i nadzór kuratora (dla kierującej), naprawdę nie każdemu będzie się sklejało.

Bo myślisz w kategoriach zemsty.
Bibi King - 2023-02-10, 11:21
:
goldsun napisał/a:
Bo myślisz w kategoriach zemsty.

Ja? Staram się nie. Ja się nawet cieszę, że mamy takich prawników jak Rom czy Tomasz. Natomiast wy nie dostrzegacie, dlaczego ludzie mogą patrzeć na to inaczej. Z wyższością piszecie o "myśleniu w kategoriach zemsty" i patrzycie z góry na motłoch, w ogóle nie próbując go zrozumieć.
goldsun - 2023-02-10, 11:29
:
Bibi King napisał/a:
goldsun napisał/a:
Bo myślisz w kategoriach zemsty.

Ja? Staram się nie. Ja się nawet cieszę, że mamy takich prawników jak Rom czy Tomasz. Natomiast wy nie dostrzegacie, dlaczego ludzie mogą patrzeć na to inaczej. Z wyższością piszecie o "myśleniu w kategoriach zemsty" i patrzycie z góry na motłoch, w ogóle nie próbując go zrozumieć.

Przypisujesz mi coś, czego nigdzie nie napisałem. Nigdzie tu nie ma "patrzenia z góry".
To jest proste stwierdzenie faktu - takie myślenie, jest w kategoriach zemsty - "oko za oko".
Po prostu.
I to, że wielu ludzi tak myśli, nie oznacza, ze prawo ma tak działać, ani, że oni powinni mieć rację. Ja wiem, że wielu ludzi tak myśli, ale to nie oznacza, że mam mówić, ze ich rozumiem, tylko im trzeba wytłumaczyć dlaczego takie podejście jest złe.
To Ty zdajesz się nie rozumieć, że z takim podejściem nie należy się zgadzać i rozumieć, tylko trzeba tłumaczyć dlaczego jest złe.

P.S. Ciekawe kiedy główny szeryf dołączy do tego chóru i zapowie kasację wyroku. Bo za spowodowanie czyjejś śmierci, należy w ramach kary zniszczyć też życie drugiego człowieka.
MrSpellu - 2023-02-10, 11:58
:
Pisałem właśnie długiego posta o tym, że nie ma sensu się mścić w takiej sytuacji, ale ponownie zauważyłem, że najzwyczajniej w świecie nie ma sensu o tym dyskutować. To jest kwesta zderzenia różnych mentalności i światopoglądów. W tym towarzystwie, tu na forum, praktycznie nie ma szans na zmianę powyższych u interlokutora lub chociażby akceptację i zrozumienie.

To był nieszczęśliwy wypadek, zabrakło wyobraźni, zabrakło szczęścia. Żadna kara nie przywróci życia denatce, a poczucie sprawiedliwości jest bardzo subiektywne. Kupuję narrację, że nastolatka prawdopodobnie nigdy wiecej nie wsiądzie za kółkiem, prawdopodobnie lata spedzi na terapii. Wstąpi w dorosłe życie z naprawdę potężnym bagażem emocjonalnym. Po ludzku jej współczuję. I absolutnie nie chciałbym być na jej miejscu.

Tak samo współczuję rodzinie denatki. Ale znowu. Zakopanie żywcem sprawczyń niczego nie naprawi, wręcz przeciwnie.
wred - 2023-02-10, 12:00
:
Rozumiem, że w tym konkretnym przypadku więzienie nie ma sensu, ale za to kara finansowa/zadośuczynienie/renta(?) powinna być dużo bardziej dotkliwa, 50tys to karygodnie mało.
Bibi King - 2023-02-10, 12:07
:
Bardzośmy tu szlachetni i do bólu logiczni, ale prawda jest taka, że gdyby to mnie ktoś przez bezmyślność rozjechał matkę/żonę/siostrę/ojca/brata/syna czy tam nie wiem, kogo jeszcze, to uczciwie przyznaję, że wcale nie jestem pewien, czy byłbym taki wspaniałomyślny i wybaczający. A wy? Tak z ręką na sercu?
Cytat:
Żadna kara nie przywróci życia denatce

Słabe. Tautologia. Przy każdej śmierci ma zastosowanie, a jednak karzemy różnie.
Fidel-F2 - 2023-02-10, 12:08
:
Cytat:
karygodnie mało
na czym opierasz tę ocenę l?
Fidel-F2 - 2023-02-10, 12:09
:
Bibi King napisał/a:
Bardzośmy tu szlachetni i do bólu logiczni, ale prawda jest taka, że gdyby to mnie ktoś przez bezmyślność rozjechał matkę/żonę/siostrę/ojca/brata/syna czy tam nie wiem, kogo jeszcze, to uczciwie przyznaję, że wcale nie jestem pewien, czy byłbym taki wspaniałomyślny i wybaczający. A wy? Tak z ręką na sercu?
Pewnie dlatego ocenia to sąd a nie my.
MrSpellu - 2023-02-10, 12:09
:
wred napisał/a:
ale za to kara finansowa/zadośuczynienie/renta(?) powinna być dużo bardziej dotkliwa, 50tys to karygodnie mało.


Z tego co się orientuję, to jest pierdyliard czynników ustalajacych kwotę zadośćuczynienia. Nie wiem nawet czy to jest wypłacane z OC, czy jakby jeszcze ekstra kwota poza tą z OC. Plus ewentualne ubezpieczenie denatki lub rodziny denatki. Na tyle widocznie sąd wycenił możliwości finansowe sprawczyń. I znowu, dojebywanie potężnej kary finansowej to bardziej subtelna forma grzebania kogoś żywcem. Rozumiem, że bardzo sensowne jest zmuszenie kogś, by wziął kredyt na 45 lat, by mógł spłacić skutki nieszczęśliwego wypadku?

Fidel-F2 napisał/a:
Bibi King napisał/a:
Bardzośmy tu szlachetni i do bólu logiczni, ale prawda jest taka, że gdyby to mnie ktoś przez bezmyślność rozjechał matkę/żonę/siostrę/ojca/brata/syna czy tam nie wiem, kogo jeszcze, to uczciwie przyznaję, że wcale nie jestem pewien, czy byłbym taki wspaniałomyślny i wybaczający. A wy? Tak z ręką na sercu?
Pewnie dlatego ocenia to sąd a nie my.


Dokładnie to. Sam pewnie chciałbym rozszarpac sprawcę, ale jednak nie chciałbym żyć w państwie samosądów lub prawa ustanawianego pod vox populi. Oh, czekaj //panda

Bibi King napisał/a:
Słabe.


Jak kompot ze ścierki, ale jednak prawdziwe.
goldsun - 2023-02-10, 12:09
:
wred napisał/a:
Rozumiem, że w tym konkretnym przypadku więzienie nie ma sensu, ale za to kara finansowa/zadośuczynienie/renta(?) powinna być dużo bardziej dotkliwa, 50tys to karygodnie mało.

Dla Ciebie mało. A dla nich?
Wiesz czy jest to dotkliwa kara dla winnych? Skąd, z ciekawości zapytam?
Finansowo można tak samo zniszczyć komuś życie, jak wsadzając go do więzienia na 20 lat. W sumie przy większych kwotach, to więzienie mogłoby być nawet lżejszą karą.

Dla przypomnienia:
- od tego jest ubezpieczenie kierowców - żeby płacić odszkodowanie w przypadku wypadków
- od tego jest fundusz sprawiedliwości (to ten którym szeryf opłaca swoje polityczne poparcie tak na marginesie) - żeby ofiary wypadków miały jakieś wsparcie i sobie poradziły po wypadkach jeśli jest taka potrzeba
Bibi King - 2023-02-10, 12:21
:
Fidel-F2 napisał/a:
Pewnie dlatego ocenia to sąd a nie my.

Podczas procesu - sąd. Ale w Internecie? Każdy. I nie bardzo możemy tego prawa do oceny odmówić.
fdv - 2023-02-10, 12:24
:
50tys dla pracującej osoby w jakimś zakładzie produkcyjnym to dużo. To nie tak jak w przypadku celebrytów gdzie mogą sobie dowolną sumę przedstawić poprosić o przesunięcie faktur na za rok za dwa tak żeby na papierze wyszło że w zasadzie to biedują i zarabiają góra średnią krajową.
MrSpellu - 2023-02-10, 12:24
:
Bibi King napisał/a:
Fidel-F2 napisał/a:
Pewnie dlatego ocenia to sąd a nie my.

Podczas procesu - sąd. Ale w Internecie? Każdy. I nie bardzo możemy tego prawa do oceny odmówić.


Ale nikt tego prawa nie odmawia. Niemniej dlatego pisałem wyżej, że dyskusja w tym temacie nie ma za bardzo sensu. Zbyt duża rozbieżność mentalności i światopoglądów.

fdv napisał/a:
50tys dla pracującej osoby w jakimś zakładzie produkcyjnym to dużo. To nie tak jak w przypadku celebrytów gdzie mogą sobie dowolną sumę przedstawić poprosić o przesunięcie faktur na za rok za dwa tak żeby na papierze wyszło że w zasadzie to biedują i zarabiają góra średnią krajową.


Znajomy jest niewykwalifikowanym robotnikiem budowlanym. Narobił sobie długów i spłacenie kilku tysięcy dla niego jest potężnym problemem. A nie ma nawet rodziny na utrzymaniu.
Romulus - 2023-02-10, 14:51
:
Nie chodzi mi o wywyższanie się. Po prostu takie sprawy trzeba oceniać na zimno, ale też tak, aby nie doprowadzić do zemsty, która jest bezmyślna. Bo to byłaby kolejna niesprawiedliwość. Lubię "surowe" kary. Od dawna promuję wyższość krótkiej kary pozbawienia wolności nad karą prac społecznych czy grzywny. Pomijam, że polski system jest nieprzygotowany na szybkie wykonywanie takich kar. Załamałby się po miesiącu, góra trzech.

goldsun napisał/a:
wred napisał/a:
Rozumiem, że w tym konkretnym przypadku więzienie nie ma sensu, ale za to kara finansowa/zadośuczynienie/renta(?) powinna być dużo bardziej dotkliwa, 50tys to karygodnie mało.

Dla Ciebie mało. A dla nich?
Wiesz czy jest to dotkliwa kara dla winnych? Skąd, z ciekawości zapytam?
Finansowo można tak samo zniszczyć komuś życie, jak wsadzając go do więzienia na 20 lat. W sumie przy większych kwotach, to więzienie mogłoby być nawet lżejszą karą.

Dla przypomnienia:
- od tego jest ubezpieczenie kierowców - żeby płacić odszkodowanie w przypadku wypadków
- od tego jest fundusz sprawiedliwości (to ten którym szeryf opłaca swoje polityczne poparcie tak na marginesie) - żeby ofiary wypadków miały jakieś wsparcie i sobie poradziły po wypadkach jeśli jest taka potrzeba

Tak. Od sprawców zasądza się pokaźny hajs na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitecjarnej. Religijna prawica przepierza ten hajs bez żadnej kontroli na wszystko tylko nie na cel, który jest w nazwie. Z tej kasy można byłoby opłacić etaty psychologów na komendach, szkolenia dla policjantów z jebanej empatii dla ofiar zgwałceń itd. Ale to się nie stanie dopóki religijna prawica rządzi.

A wracając do wysokości tego zadośćuczynienia. Zasądziłbym choćby i milion złotych. Tylko ile z tej kwoty zobaczyliby pokrzywdzeni? Zadośćuczynienia w procesie karnym orzeka się nie tylko biorąc pod uwagę cierpienia, których wycenić się nie da, ale także możliwości majątkowe, dochody sprawcy. Orzekniesz dziesięć milionów czy "tylko" milion wobec sprawcy, który nie ma stałych dochodów, utrzymuje się z pracy dorywczej lub jest na jakimś skromnym etacie za średnią krajową? Komu wyrządzisz większą szkodę takim rozstrzygnięciem? Sprawcy, z którego żaden komornik nie ściągnie tej kwoty, bo jej nie ma, czy pokrzywdzonemu mówiąc mu "przecież dostałeś miliona, więc spierdalaj z tymi pretensjami, że nie ma z czego ich wypłacić"?
Trojan - 2023-02-10, 19:24
:
Rozbierzmy to na czynniki pierwsze

1. matka postanowiła nauczyć 15 letnią córkę prowadzić samochód. W tym przypadku powinna raczej córce zrobić korepetycje z antykoncepcji.
a) czy matka ma jakiekolwiek kompetencje żeby uczyć kogoś prowadzenia samochodu ? może także prowadzi korki z matematyki (bo umi dodawać) z języka polskiego (bo porozumiewa się ) i całego materiały (bo też kiedyś przerabiała).
b) czy ma do tego odpowiedni sprzęt ? No nie.
c) czy ma do tego odpowiednie (bezpieczne) miejsce ? NIe, nie miała, wybrała prawdopodobnie pierwszy lepszy plac jaki jej przyszeł do głowy. Nie zabepieczyła terenu, nie sprawdziła czy ktoś jest na terenie zakładu.
Zadajmy sobie pytanie - po co matka uczy 15 latkę prowadzenia samochodu? Przcież ona jeszcze przez 3 lata nie będzie mogła prowadzić auta. Takim zachowaniem prowokuje do dalszego łamania przepisów. Chyba że dla was 15latowie/ki za kierownicą to norma. TO ja przepraszam.

z tymi wyrzutami :) to tak jak z grą w totolotka. Wygrasz albo nie wygrasz. 50%.

oczywiście że kara mnie w pewien sposób bulwersuje - mam też mieszane uczucia w związku z tym że większość z was "sympatyzuje" raczej ze sprawcami. Ale rozumiem że działa forma ducpochronu.
Uważam że taka kara jest w kategorii bulwersujących - zwłaszcza dla rodziny ofiary. Bo to żadna kara. Godziny w wolontariacie powinna matka spędzać, córka była, można powiedzieć drugą ofiarą debilizmu matki. Inna sprawa czy to faktycznie "to przeżyje" czy to po niej spłynie. Matka udowodniła że jest funkcjonalnym debilem - i wykazała że myślenie działanie-->skutek jest jej obce, PJ debrane dożywotnio
Trudno mi wymyślać kary - ale Romkowe "3 miechy za kratami" podoba mi się. Dla normalsa to trauma i nauczka na lata. Za króto żeby się zdeprawować, a cały bagaż - bezcenny.
Fidel-F2 - 2023-02-10, 19:43
:
Dawno nie wyprodukowałeś tak durnej przemowy. Widać nadeszła pora.
Trojan - 2023-02-10, 20:43
:
już szykujesz dla swoich dziatek lekcje prowadzenia auta ?:)
Fidel-F2 - 2023-02-10, 21:46
:
A co to ma wspólnego z Twoimi bzdurami?
Romulus - 2023-02-11, 07:47
:
Trojan napisał/a:
Rozbierzmy to na czynniki pierwsze

1. matka postanowiła nauczyć 15 letnią córkę prowadzić samochód. W tym przypadku powinna raczej córce zrobić korepetycje z antykoncepcji.
a) czy matka ma jakiekolwiek kompetencje żeby uczyć kogoś prowadzenia samochodu ? może także prowadzi korki z matematyki (bo umi dodawać) z języka polskiego (bo porozumiewa się ) i całego materiały (bo też kiedyś przerabiała).
b) czy ma do tego odpowiedni sprzęt ? No nie.
c) czy ma do tego odpowiednie (bezpieczne) miejsce ? NIe, nie miała, wybrała prawdopodobnie pierwszy lepszy plac jaki jej przyszeł do głowy. Nie zabepieczyła terenu, nie sprawdziła czy ktoś jest na terenie zakładu.
Zadajmy sobie pytanie - po co matka uczy 15 latkę prowadzenia samochodu? Przcież ona jeszcze przez 3 lata nie będzie mogła prowadzić auta. Takim zachowaniem prowokuje do dalszego łamania przepisów. Chyba że dla was 15latowie/ki za kierownicą to norma. TO ja przepraszam.

z tymi wyrzutami :) to tak jak z grą w totolotka. Wygrasz albo nie wygrasz. 50%.

oczywiście że kara mnie w pewien sposób bulwersuje - mam też mieszane uczucia w związku z tym że większość z was "sympatyzuje" raczej ze sprawcami. Ale rozumiem że działa forma ducpochronu.
Uważam że taka kara jest w kategorii bulwersujących - zwłaszcza dla rodziny ofiary. Bo to żadna kara. Godziny w wolontariacie powinna matka spędzać, córka była, można powiedzieć drugą ofiarą debilizmu matki. Inna sprawa czy to faktycznie "to przeżyje" czy to po niej spłynie. Matka udowodniła że jest funkcjonalnym debilem - i wykazała że myślenie działanie-->skutek jest jej obce, PJ debrane dożywotnio
Trudno mi wymyślać kary - ale Romkowe "3 miechy za kratami" podoba mi się. Dla normalsa to trauma i nauczka na lata. Za króto żeby się zdeprawować, a cały bagaż - bezcenny.

Sorry, ale to głupoty. Zachowujesz się jak człowiek, który każdego by do więzienia posyłał. Bo tak. Bo matka jest debilką i posadziła córkę za kółkiem. Motyla noga, no oczywiście że jej samochód nie jest samochodem do nauki kursanta. A ona nie ma egzaminów na instruktora. Co to ma wspólnego z czymkolwiek w tym przypadku?

Ja żyję tylko po to, aby sympatyzować z przestępcami. :mrgreen:
Trojan - 2023-02-11, 14:34
:
zróbmy mały czejndż.

Ojciec mówi do syna, masz chłopcze 15 lat - czas abyś do domu zaczął przynosić mięso.
Po czym bierą fuzję i idą do lasu żeby młody nauczył się strzelać (polować) - dostrzegają dzika.
- Dzik mówi ojciec, bierz go na muszkę !
Pada strzał - dzik powalony (w roli dzika 40 letni grzybiarz). Dla mnie różnica niewielka. Samochód czy fuzja, podwórzec czy las. Chłopak czy dziewczyna.

Cytat:
Już widzę jaki masz problem. Chyba nie rozumiesz znaczenia słów przemyślany i celowy. Tu nic nie było przemyślane, a tym bardziej celowe.


nieprzemyśanie i niecelowo - to można powiedzieć o kobiecie która uderzyła w nas na skrzyżowaniu, a w tym przypadku, jak wykazałem, matka musiała zaplanować całą sytuację ("naukę") - chyba że działo się to pod wpływem chwili :) impulsu :)


Zasądzenie kary, trzymam się tego co napisał onegdaj Romulus, ma zaspokoić (także) poczucie zemsty najbliższych. Czy ten "wyrok" cokolwiek może zaspokoić ?:) wolne żarty. Spróbujcie postawić się w roli ofiary (rodziny) a nie sprawcy :) - a jeszcze "codziennie" będziecie tego sprawcę mijać w sklepie.
fdv - 2023-02-11, 15:02
:
ale pierdolisz
Fidel-F2 - 2023-02-11, 15:35
:
c'nie? złoto
Romulus - 2023-02-11, 19:28
:
Trojan napisał/a:

Zasądzenie kary, trzymam się tego co napisał onegdaj Romulus, ma zaspokoić (także) poczucie zemsty najbliższych. Czy ten "wyrok" cokolwiek może zaspokoić ?:) wolne żarty. Spróbujcie postawić się w roli ofiary (rodziny) a nie sprawcy :) - a jeszcze "codziennie" będziecie tego sprawcę mijać w sklepie.

Pytałeś pokrzywdzonych? Znasz ich zdanie?

Z innej beczki - kiedyś miałem sprawę gościa, który potrącił matkę z dzieckiem. Jechał zbyt szybko. Poszedł do więzienia. Wiesz czego chcieli rodzice tego dziecka? "Tylko" odebrania mu prawa jazdy. Niczego więcej. Nawet złotówki.

Nawet nie muszę wysilać wyobraźni jakie byłoby zesranie w tzw. opinii publicznej, gdyby ten koleś wyszedł z sądu "tylko" z tym, czego chcieli rodzice i bez żadnej kary. "Na szczęście" dla opinii publicznej i bólu jej dupy - polskie prawo nie pozwala w swojej tępocie na takie wyroki. :)
Trojan - 2023-02-11, 20:08
:
[quote="Romulus"]
Trojan napisał/a:


Z innej beczki - kiedyś miałem sprawę gościa, który potrącił matkę z dzieckiem. Jechał zbyt szybko. Poszedł do więzienia. Wiesz czego chcieli rodzice tego dziecka? "Tylko" odebrania mu prawa jazdy. Niczego więcej. Nawet złotówki.

Nawet nie muszę wysilać wyobraźni jakie byłoby zesranie w tzw. opinii publicznej, gdyby ten koleś wyszedł z sądu "tylko" z tym, czego chcieli rodzice i bez żadnej kary. "Na szczęście" dla opinii publicznej i bólu jej dupy - polskie prawo nie pozwala w swojej tępocie na takie wyroki. :)


a jak wiadomo, odebranie PJ automatycznie wyłącza możliwość prowadzenia samochodu...
gdyby było jak mówisz/chcesz i sądy by wyrokowały pod wpływem ofiar/rodzin to były czysty ideał - pole dla przekupstwa i wymuszenia.
Romulus - 2023-02-12, 08:17
:
Dlatego lepiej, żeby to czego chce rodzina nie miało wielkiego znaczenia, prawda?
Tomasz - 2023-02-12, 09:59
:
Nie no, przecież jak wiemy z filmów sycylijska vendetta świetnie się sprawdza.
wred - 2023-02-13, 22:03
:

Spodobało mi się. Może warto mieć gaz pod ręką :P
Fidel-F2 - 2023-02-13, 22:05
:
Lepiej kup sobie Desert Eagle.
wred - 2023-02-13, 22:07
:
Mam ale nie mogę wozić w aucie :P
Stary Ork - 2023-02-14, 07:33
:
Jeśli nie wolno, ale się bardzo chce, to można. Nie słyszałeś o facecie, co poszedł z klamką na rezonans? :P
wred - 2023-02-14, 07:39
:
Słyszałem. On poszedł z mamusią. Mamusia na rezonans, a on jej pilnował. Może krwiopijcy łowcy dusz lekarze :P , hu noł. Tak czy siak mocna jest moc w pomieszczeniu z rezonansem.

Swoją drogą. Co wystrzeliło? Znacie szczegóły?

EDIT:
https://www.youtube.com/watch?v=6BBx8BwLhqg
Gość musiał się pochylić nad mamuśką i mu klamkę wyrwało z kabury i na skutek uderzenia z przeładowanej broni padł strzał, bo chyba nie jakaś reakcja w samych pociskach?
Trojan - 2023-02-14, 18:25
:
niezależnie jak - wyszło tragikomicznie
Bibi King - 2023-03-01, 12:12
:
Proces Stuhra. Warto poczytać, jakie jazdy ma ten "potrącony motocyklista":

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,29514593,proces-jerzego-stuhra-motocyklista-na-nagraniu-przekazanym.html#s=BoxOpImg1

I po rozprawie. Trzy lata odstawki od kierowania plus 12 tysi grzywny.
wred - 2023-03-01, 14:15
:
+ 6 tys na fundusz poszkodowanych + 4 tys kosztów.
Szybko i sprawnie. Żeby wszystkie sprawy tak wyglądały.
Romulus - 2023-03-01, 14:39
:
Wszystkie właśnie tak wyglądają. Większość tego typu spraw w ogóle nie trafia na rozprawę. Kończy się na wyroku nakazowym lub w trybie dobrowolnego poddania się kary przed prokuratorem. Z pijanych kierowców - kieruję się własnym doświadczeniem - może promil wszystkich wpływających spraw kończy się na rozprawie. Na jednym, góra dwóch terminach, jeśli świadek się nie stawi (najważniejszy powód nie zakończenia sprawy na pierwszym terminie). A kwestią sporną w większości przypadków nie jest wina, tylko kara. Najczęściej kierujący pojazdem nie chce pogodzić się z zabraniem mu prawa jazdy na minimum trzy lata (tak było u mnie w poniedziałek, dla przykładu).
Bibi King - 2023-03-01, 14:55
:
A ten motocyklista zostanie ukarany za mitomanię? A to mu nagrania kawałek ucięli, a to groźni panowie z bronią go zastraszali... Łże jak naoczny świadek przecież.
fdv - 2023-03-01, 15:04
:
nie łże gorzej niż Stuhr o aparacie (rozładowana bateria) albo nawet sam fakt że nie zauważył zdarzenia. Nikt kto jest kierowcą (i widział filmik) nie kupi tego że można z kimś się tak stuknąć i nie mieć o tym świadomości.

W sumie wiedziałem że dostanie tylko po łapkach, ale jak Romulus mówi że to jest standardzik to niech im tam będzie.
Bibi King - 2023-03-01, 15:17
:
fdv napisał/a:
nie łże gorzej niż Stuhr o aparacie (rozładowana bateria)

??? Nosisz taki aparat? Znasz kogoś, kto nosi? Będziesz miał 70+, zaczniesz niedosłyszeć, zrozumiesz. Albo i nie.
Zresztą Stuhr, jako oskarżony, ma nieco inne prawa niż ten pocieszny koleś.
fdv - 2023-03-01, 15:47
:
Mój ojciec go nosił i wiem że zanim się rozładuje to pika co jakiś czas, wiem też że nie poszedł na wywiad z dziennikarzem z rozładowanym, to wszystko ściema wymyślona po fakcie dla uwiarygodnienia że "nie zauważył".

Aha i jeszcze jedno żeby nie ten pocieszny koleś to ta pijaczyna by dalej jeździła na podwójnym gazie bo gdyby trafiło na kogoś innego to by mu się udało to co miał od razu zaplanowane uciec z miejsca z zdarzenia i nikt by po dniu czy dwóch nie udowodnił mu tego że pił.
Bibi King - 2023-03-01, 16:04
:
fdv napisał/a:
nie poszedł na wywiad z dziennikarzem z rozładowanym

Nie doczytałeś, to po pierwsze. A po drugie, mój ojciec też nosi taki aparat i - zdziwko - nie słyszy tego pikania sygnalizującego rozładowanie, wyobraź sobie.
Cytat:
ta pijaczyna

Mocne słowa :-P To tak jak ja bym napisał o tym motocykliście "pisowski atencjusz". Bo przecież raz prowokował i nagrywał to pewnie robi to stale.

A dzisiaj ucieczka z miejsca zdarzenia niespecjalnie pomaga, wiesz?

I żeby nie było: ja się cieszę, że JS został ukarany i nie będzie jeździł. Ale nie twierdzę, że 20+tysi plus trzy lata bez samochodu to "danie po łapkach".
fdv - 2023-03-01, 16:25
:
Tak zamiast poszedł powinienem napisać pojechał.

Oczywiście że robił to stale, po to jeżdżą z kamerkami żeby mieć dowód w razie wypadku. Dla mnie może być pisowskim atencjuszem w niczym to nie zmienia tego co widziałem na filmie z zdarzenia.

Ta, a w jaki sposób nie pomaga? Pojechałby do domu, zaparkował auto i pod warunkiem że policja by do tego podeszła poważnie po ustaleniu kierowcy zamieszkania faktu jazdy pod wpływem alkoholu by nikt nie udowodnił. A że to tylko kolizja to nawet prokuratura odstępuje od wnoszenia oskarżenia.

18tys dla kogoś kto tyle dostaje za jeden wieczór występów to niespecjalnie dużo. Nawet tego nie poczuje. Jedynie zatrzymanie prawa jazdy będzie namiastką sprawiedliwości.

I ta rytualna formułka w przypadku celebrytów
Cytat:
Z uwagi na ogromny dorobek artystyczny oraz fakt, że aktor nigdy wcześniej nie był karany, odstąpiono od kary pozbawienia wolności.

wred - 2023-03-01, 17:29
:
Bibi King napisał/a:
niż ten pocieszny koleś.
Czyli co ? może jest winny, że Stuhr go walnął, albo że jechał z kamerką ?
Bibi King napisał/a:
20+tysi plus trzy lata bez samochodu to "danie po łapkach".
No raczej tak, na szczęście nic piździkowcowi nie zrobił poważniejszego, a mając 0,7 promila to już sporo reakcje są wolniejsze...

Sam Stuhr oczywiście skromnie się pokajał...
https://film.wp.pl/jerzy-s-komentuje-wyrok-nic-takiego-nie-zrobilem-6871774962113248a
Cytat:
Redakcja "Faktu" skontaktowała się z aktorem i poprosiła o komentarz do wyroku. Okazało się, że Jerzy S. dowiedział się o jego wysokości za sprawą dzwoniącej do niego dziennikarki.

- No wie pani, nic takiego nie zrobiłem. Afera jest straszna... - rzucił.

Trojan - 2023-03-01, 17:35
:
https://youtu.be/AptCOJs3DF0

10tys ejro+koszy naprawy + ew. poszkodowani no i koszty proc.
Bibi King - 2023-03-01, 18:45
:
fdv napisał/a:
18tys dla kogoś kto tyle dostaje za jeden wieczór występów to niespecjalnie dużo.

Kupi za te pieniądze dokładnie tyle samo chleba allbo benzyny co ty czy ja. A że zarabia więcej? Cóż, trzeba było zostać dobrym aktorem. To ma być sprawiedliwość, że mu więcej zabierzemy?
Cytat:
Jedynie zatrzymanie prawa jazdy będzie namiastką sprawiedliwości.

Zwietrzyłeś krew, widzę. Bierz go!
Cytat:
I ta rytualna formułka w przypadku celebrytów

A to z pretensjami do Sejmu proszę.
Cytat:
na szczęście nic piździkowcowi nie zrobił poważniejszego,

Dlatego odpowiadał tylko za jazdę pod wpływem. I dlatego kara jest, jaka jest. Za co miałaby być większa?
Zaś motocyklista wydurnia się coraz bardziej i - chcąc nie chcąc - podważa swoją wiarygodność.
m_m - 2023-03-01, 19:42
:
Mnie bawi to, że przez ogromny dorobek artystyczny nie poszedł siedzieć //mysli
wred - 2023-03-01, 21:06
:
Bibi King napisał/a:
wydurnia się coraz bardziej
Czyżbyś był uprzedzony? :p Jak poniósł jakieś szkody zdrowotne to w końcu może Stuhrowi wytoczyć proces cywilny.
Romulus - 2023-03-02, 06:47
:
Dokładnie. To, że te obrażenia nie kwalifikowały się na wypadek nie oznacza, że nie może wytoczyć procesu cywilnego. Albo szybciej: może szkodę z kolizji, którą było to zdarzenie, zgłosić ubezpieczycielowi auta Stuhra. Mógł to zrobić już dawno.
fdv - 2023-03-02, 14:41
:
Bibi King napisał/a:
Kupi za te pieniądze dokładnie tyle samo chleba allbo benzyny co ty czy ja. A że zarabia więcej? Cóż, trzeba było zostać dobrym aktorem. To ma być sprawiedliwość, że mu więcej zabierzemy?


Cytat:
Zarządził karę grzywny w wysokości 200 stawek dziennych w kwocie 60 zł. Sędzia przy odczytywaniu wyroku powiedział, że grzywna tej wysokości została zarządzona na podstawie zarobków aktora, które wynoszą 6 tys. zł miesięcznie.


https://plejada.pl/newsy/jerzy-s-skazany-za-jazde-pod-wplywem-sad-ujawnil-ile-zarabia-aktor/tl5evej

Taki dobry aktor że zarabia trochę ponad średnią krajową, a jak to jest kwota brutto to nawet poniżej? No chyba że kłamał tak jak z aparatem, niezauważeniem kolizji i faktu uciekania z miejsca zdarzenia. Ale przecież to chyba niemożliwe wiadomo że dobry aktor nigdy nie kłamie.

Chętnie bym się dowiedział jak sąd ustala czyjeś dochody czy ma wgląd w deklaracje podatkowe z roku dwóch w tył, czy tylko na podstawie zaświadczenie z miejsce zatrudnienia i temu sąd daje wiarę. Bez wnikania czy ma pasywne dochody, chałtury czy też dochody z instrumentów finansowych. Może Romulus coś poświeci w tej kwestii :) ?
Romulus - 2023-03-02, 17:19
:
Urząd skarbowy. Najprościej.
Bibi King - 2023-03-03, 13:55
:
wred napisał/a:
Jak poniósł jakieś szkody zdrowotne to w końcu może Stuhrowi wytoczyć proces cywilny.

No właśnie. Czekam, z niecierpliwością.
Cytat:
grzywna tej wysokości została zarządzona na podstawie zarobków aktora

Tak, to prawda. Tu z kolei ja chętnie wniósłbym o zmianę prawa, bo to głupie jest. Jedzie trącony pan Miecio stareńkim cinquecento, puk! motocykl, nic się nikomu nie stało, pan Miecio dostaje zakaz prowadzenia i jakąś tam grzywnę. Jedzie trącony pan Jerzy, znany krakowski aktor, lexusem, puk! motocykl, nic się nikomu nie stało, mamy zakaz prowadzenia i... jeb, 20 tysięcy, bo aktor i jechał lexusem, to go stać. Rozumiem, że zazdrość żre i pałacie żądzą zemsty, ale jednak nie lubię takich pomysłów pachnących rewolucją.
Cytat:
Urząd skarbowy. Najprościej.

A dokładniej? Jak pracujesz nieregularnie albo nie masz etatu, to biorą ostatni rok? Średnią z trzech lat? Serio ciekaw jestem; wiesz coś więcej?
Romulus - 2023-03-03, 14:11
:
Rutynowo policja powinna sprawdzić majątek: w rejestrach czy są jakieś nieruchomości. W skarbówce: wysokość dochodów, w zasadzie okres, który cię interesuje według uznania, za rok, za dwa, za trzy lata. Ale czasami to nie jest potrzebne. Właściciel firmy, którego ostatnio skazywałem sam zadeklarował 15 tysięcy netto dochodu. I tak grzywny nie dostał, bo nie było opcji. Czasami taka deklaracja wystarczy, a jeśli budzi wątpliwości to wypadałoby sprawdzić.
Trojan - 2023-03-03, 18:03
:
Bibi King napisał/a:
Jedzie trącony pan Miecio stareńkim cinquecento, puk! motocykl, nic się nikomu nie stało, pan Miecio dostaje zakaz prowadzenia i jakąś tam grzywnę. Jedzie trącony pan Jerzy, znany krakowski aktor, lexusem, puk! motocykl, nic się nikomu nie stało, mamy zakaz prowadzenia i... jeb, 20 tysięcy, bo aktor i jechał lexusem, to go stać. Rozumiem, że zazdrość żre i pałacie żądzą zemsty, ale jednak nie lubię takich pomysłów pachnących rewolucją.



Bibi... mandaty majątkowo progresywne to pomysł z zachodu europy, i to jest słuszna linia.
W inym przypadku - czyli jak właściwie dotychczas, dobrze sytuowany pan Jerzy mógłby codziennie kogoś stukać - bo stać go :)
Bibi King - 2023-03-03, 19:51
:
Trojan napisał/a:
dobrze sytuowany pan Jerzy mógłby codziennie kogoś stukać - bo stać go :)

No ale do tego to musiałby być niespełna rozumu, a wtedy i tak nie odpowiadałby za swoje czyny. Jeśli niepowodowanie wypadków ma wynikać tylko z tego, że cię nie stać finansowo, to coś jest z tobą nie tak.
Romulus - 2023-03-21, 16:02
:
Ależ były fanfary i radość zwolenników bezmyślnego zaostrzania kar! Przepadek samochodów dla pijanych kierowców!

Nawet prawo uchwalili, miało wejść na jesieni tego roku. A skończyło się czym? Robioną na kolanie nowelizacją nowelizacji, na szybciora, aby nie weszła w życie cała nowelizacja przed 14 marca 2023 r.

I przepisy o przepadku pojazdów zostały odsunięte w czasie. Na koniec 2024 r.

Ministerstwo tłumaczy się mętnie o zgodności z Konstytucją (łuahahahaha, teraz im się przypomniało :) :) :) ).

Ale faktem jest, że nikt, NIKT nie pomyślał o tym, o czym powinno się myśleć już na etapie projektowania prawa. O jego wykonalności.

Gdyby te przepisy weszły w życie w czasie, w jakim planował to PiS to byłyby martwym prawem. Bo nikt nie wiedziałby jak je wykonać. A przecież to prościzna, co nie? Zabrać samochód pijanemu kierowcy. :) Ale co dalej?

Już o tym pisałem, jak bardzo to będzie kosztowne dla Skarbu Państwa, jeśli się te przepisy wprowadzi bez odpowiedniego przygotowania środowiska prawnego i "technicznego".

Ale kto by tam słuchał jakiegoś tam członka kasty, który chce chronić bandytuff one1one111. :mrgreen:

To jeszcze jakieś półtorej roku poczekacie na te przepisy. Jeśli się ich w ogóle doczekacie. :mrgreen:
wred - 2023-03-27, 15:15
:
https://twitter.com/ZaMundurem/status/1640334196806647818

babsztyl powinien otrzymać za coś takiego co ?
Romulus - 2023-03-27, 15:49
:
Przede wszystkim pomoc psychiatry. :mrgreen:
Fidel-F2 - 2023-03-27, 16:17
:
to stare jest, z 10 lat albo lepiej
Trojan - 2023-04-22, 13:29
:
https://www.brd24.pl/spol...y-zabil-piesza/
m_m - 2023-05-11, 12:32
:
Co siedzi w głowach kierowców BMW że nagminnie nie używają kierunkowskazów //mysli
Bibi King - 2023-05-11, 12:37
:
To nie jest wina kierowców. Po prostu BMW produkuje bardzo awaryjne kierunkowskazy.
goldsun - 2023-05-11, 12:56
:
Od dawna mam teorię, że drążek do włączania kierunkowskazów w tych samochodach jest dostępny tylko w opcji Super High All-In Top Exclusive, czyli najdroższej.
No i jak wchodzi taki misiu do salonu, to kupuje tę wersję o poziom niżej, bo wtedy może żonie odpowiedzieć "no przecież najdroższej wersji nie wziąłem" ...
;->
fdv - 2023-05-11, 13:00
:
eee tam dziś mi nagle na pas wjechała jakaś baba suzuki swiftem, myślicie że zasygnalizowała zmianę pasa ruchu? A z dwa dni wcześniej ktoś w mini chociaż tutaj może być coś na rzeczy bo to jednak marka BMW.
m_m - 2023-05-11, 18:33
:
I tak całkiem przypadkowo akurat dziś taki news https://wydarzenia.interia.pl/mazowieckie/news-ziobro-o-wyroku-ws-wypadku-na-sokratesa-to-jest-absolutnie-s,nId,6771063
Zero pierwszy raz mówi z sensem //mysli
I też całkiem przypadkowo sprawcą wypadku jest kierowca BMW. Nie no, to jest kurwa stan umysłu, debile jeżdżàcy 20letnimi beemkami, odmóżdżone koksy mające się za lepszych od innych. A nie umieją kierunkowzkazów ogarnąć.
Trojan - 2023-05-11, 19:20
:
no i tak ziero punktuje
Fidel-F2 - 2023-05-11, 19:27
:
A czy to nie punktuje hodowanie świętych krów?

Cytat:
Art. 14. Zabrania się:

1) wchodzenia na jezdnię:

a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,

Bibi King - 2023-05-11, 19:48
:
Ale to nie na temat wypadku na Sokratesa, prawda, Fidel? Bo tam nikt nie wszedł "bezpośrednio przed", tylko zjeb zapierdalał 130+

fdv napisał/a:
dwa dni wcześniej ktoś w mini

Skąd wiesz, że w mini? Z samochodu do samochodu zwykle nie widać, co kto ma na sobie od pasa w dół...
m_m - 2023-05-11, 19:55
:
Obecne przepisy dotyczące pieszych uważam za bezdennie głupie, wkurwia mnie zachowanie pieszych za nic mających fizykę i zdrowy rozsądek, co nie zmienia faktu, że kretynów za kierownicà też jest sporo.
Trojan - 2023-05-11, 20:04
:
nie no - na zachodzie w cywilizacji działa
nie to co u nas
Fidel-F2 - 2023-05-11, 20:27
:
Bibi King napisał/a:
Ale to nie na temat wypadku na Sokratesa, prawda, Fidel? Bo tam nikt nie wszedł "bezpośrednio przed", tylko zjeb zapierdalał 130+
Nie wiem. A weszli przed pędzący pojazd?
goldsun - 2023-05-12, 05:04
:
Trojan napisał/a:
nie no - na zachodzie w cywilizacji działa
nie to co u nas

Może na zachodzie nie tylko jest mniej debili za kierownicą, ale i mniej debili pieszych? o większej ilości sensownie zorganizowanych przejść dla pieszych nie wspomnę.
Weź w końcu zrozum, że praw fizyki nie da się zmienić przepisami/ustawami itp.
...
ale w sumie, czego ja oczekuję, jeśli nauczanie fizyki w szkołach leży kompletnie
logiki też nie da się ludziom wbić do głów ustawą ...
Romulus - 2023-05-12, 05:41
:
Hmm, o ile mnie wzrok nie myli, to sąd odwoławczy obniżył karę o cztery miesiące. Jeśli o mnie chodzi to sztuka dla sztuki. Gdybym miał tak karę obniżać, to pewnie wolałbym jej nie obniżać, bo to nieco zabawne. Odejmiemy cztery miesiące i jeszcze to uzasadnimy. Ciekawe, jak by uzasadnił obniżenie o trzy miesiące albo o pięć. :mrgreen: No i dlaczego nie pięć mniej lub trzy mniej? :mrgreen:
wred - 2023-05-12, 07:51
:
Obniżył, bo auto było jaskrawe i fchuj głośne. No to pewnie łatwo je było zauważyć jak zapierdala te 130+ po mieście... Jak dla mnie porażka tego sądu.
Fidel-F2 - 2023-05-12, 08:50
:
wred napisał/a:
Obniżył, bo auto było jaskrawe i fchuj głośne. No to pewnie łatwo je było zauważyć jak zapierdala te 130+ po mieście... Jak dla mnie porażka tego sądu.
Co doprowadza nas do wspólnej konkluzji, jako że, co powszechnie wiadomo, opinie wreda są na ogół mylne.
Fidel-F2 - 2023-05-12, 08:51
:
Trojan napisał/a:
nie no - na zachodzie w cywilizacji działa
nie to co u nas
nie porównuj rzeczy nieporównywalnych
Bibi King - 2023-05-12, 10:38
:
goldsun napisał/a:
praw fizyki nie da się zmienić przepisami/ustawami itp.

Nikt normalny nie chce zmieniać ustawą praw fizyki. Natomiast niektórzy naiwni wciąż wierzą, że ustawa może jednak mieć wpływ na zachowanie kierowców. Czyli np. - jest ograniczenie do 50, jedziesz 50. Albo - zbliżasz się do przejścia, to czuwasz i jesteś gotowy zareagować/zwolnić (oczywiście z tych wyjsciowych 50), a nie grzejesz 130, bo masz najbardziej pomarańczowe BMW na kwadracie. Natomiast jest jeszcze inny problem: jeżeli masz mózg wielkości orzeszka laskowego i na trzeźwo nie rozumiesz, że po Sokratesa w W-wie nie zapierdala się 130, bo to (w przenośni) środek miasta, to nie powinieneś w ogóle jeździć. I takich klientów należałoby jakoś eliminować.
Fidel-F2 - 2023-05-12, 10:53
:
A jeśli masz mózg orzeszka i nie rozumiesz, że nie wchodzi się przed rozpędzone BMW to jesteś martwy a rodzina w twoim imieniu odbiera pośmiertne odznaczenie Darwina. I tacy klienci eliminują się sami.
Bibi King - 2023-05-12, 11:53
:
Ale jarzysz, misiu, że decyzja o "wejściu przed rozpędzone BMW" jest funkcją odległości i szybkości rzeczonego BMW? I że pieszy, nawet z mózgiem dużo większym od orzeszka, ma prawo:

1) oczekiwać, że BMW w mieście jedzie bliżej 50 niż 130

oraz

2) błędnie ocenić czas do ew. zderzenia oraz możliwość wyhamowania BMW przed przejściem, jeśli BMW zapindala dwa i pół raza szybciej niż powinno?

Twój komentarz to zwykłe kurestwo.
Fidel-F2 - 2023-05-12, 12:45
:
Ale jarzysz misiu, że gówno warte jest twoje prawo bo jesteś martwym debilem z dwuwymiarowym mózgiem orzeszka?
goldsun - 2023-05-12, 12:46
:
Bibi King napisał/a:
goldsun napisał/a:
praw fizyki nie da się zmienić przepisami/ustawami itp.

Nikt normalny nie chce zmieniać ustawą praw fizyki. Natomiast niektórzy naiwni wciąż wierzą, że ustawa może jednak mieć wpływ na zachowanie kierowców. Czyli np. - jest ograniczenie do 50, jedziesz 50. Albo - zbliżasz się do przejścia, to czuwasz i jesteś gotowy zareagować/zwolnić (oczywiście z tych wyjsciowych 50), a nie grzejesz 130, bo masz najbardziej pomarańczowe BMW na kwadracie. Natomiast jest jeszcze inny problem: jeżeli masz mózg wielkości orzeszka laskowego i na trzeźwo nie rozumiesz, że po Sokratesa w W-wie nie zapierdala się 130, bo to (w przenośni) środek miasta, to nie powinieneś w ogóle jeździć. I takich klientów należałoby jakoś eliminować.

Ja się z Tobą zgadzam. Prawie w 100%.
I nawet zgadzam się trochę z wredem (o dziwo), że jeśli samochód zamiast 50 jechał 130 to kierowca jest winny i kropka. Aczkolwiek, ja zawsze uważam, że winnych może być więcej niż 1. Nie wiem czy to jest ta sytuacja, bo się nie przyglądałem. Ale sąd się przyglądał i może właśnie zauważył winę równiez po stronie pieszego? Sąd nie wykluczył winy kierowcy, podtrzymał jego winę, mimo nieznacznej obniżki kary (nie wiem po co). Tylko dodał winę pieszego, niezależnie od winy kierowcy. Zakładam, że jednak miał do tego uzasadnienie? Zakładam, że pieszy po prostu wszedł na przejście mimo nadjeżdżającego samochodu, który musiał widzieć. W przepisach jest dalej zapis, że pieszy ma zachować ostrożność przy wchodzeniu na jezdnię. Jeśli nie zachował, to również jest winny.

I drugi temat - Ja mówię o "pieszy dochodzący do przejścia ma pierwszeństwo przed pojazdem" - to jest próba zmiany ustawą praw fizyki. Bo samochód z powodu swojej masy, nie zatrzyma sie w miejscu - to są właśnie prawa fizyki. A powyższe zdanie o pierwszeństwie właśnie tego od kierowców oczekuje. Chociaż może bardziej, oczekują tego niektórzy psychofani tej zasady, ze "pieszy ma zawsze pierwszeństwo", mimo, że w przepisach jednak nie jest to wcale tak wprost napisane.
Bibi King - 2023-05-12, 16:27
:
Jeszcze jedno.
Fidel-F2 napisał/a:
I tacy klienci eliminują się sami.

No jednak nie sami. Są eliminowani przez skurwieli w BMW, którzy myślą, że im wolno więcej.
goldsun napisał/a:
Bo samochód z powodu swojej masy, nie zatrzyma sie w miejscu (...) A powyższe zdanie o pierwszeństwie właśnie tego od kierowców oczekuje.

Nie mam pojęcia, skąd wytrzasnąłeś wniosek, że "w miejscu". Jedziesz. Znak "przejście dla pieszych" widzisz - zakładam - z pewnej odległości. Wzmagasz więc czujność, zamiast kontynuować beztroski POM. Pieszego - zakładam - również widzisz z pewnej odległości (jeśli nie, to jest problem z widocznością, której ograniczenie może mieć różne przyczyny, ale nie o tym rozmawiamy) - odległości, która pozwala ci przewidzieć, co się stanie, ewentualnie zwolnić... Żadnego "w miejscu" być nie musi.

Abstrahując od faktu, że zapisu o pierwszeństwie "pieszego dochodzącego do przejścia" nie ma w kodeksie. Jest "pieszy wchodzący na przejście".
Trojan - 2023-05-12, 18:16
:
na wschodzie bez zmian
goldsun - 2023-05-12, 21:11
:
Bibi King napisał/a:
goldsun napisał/a:
Bo samochód z powodu swojej masy, nie zatrzyma sie w miejscu (...) A powyższe zdanie o pierwszeństwie właśnie tego od kierowców oczekuje.

Nie mam pojęcia, skąd wytrzasnąłeś wniosek, że "w miejscu". Jedziesz. Znak "przejście dla pieszych" widzisz - zakładam - z pewnej odległości. Wzmagasz więc czujność, zamiast kontynuować beztroski POM. Pieszego - zakładam - również widzisz z pewnej odległości (jeśli nie, to jest problem z widocznością, której ograniczenie może mieć różne przyczyny, ale nie o tym rozmawiamy) - odległości, która pozwala ci przewidzieć, co się stanie, ewentualnie zwolnić... Żadnego "w miejscu" być nie musi.

Abstrahując od faktu, że zapisu o pierwszeństwie "pieszego dochodzącego do przejścia" nie ma w kodeksie. Jest "pieszy wchodzący na przejście".

Jadę, wjeżdżam pod górkę, ni chuja żadnego znaku, na górce przejście które widać dopiero jak się na nią wjedzie, więc widzę je, jak jestem 2m przed nim. No żesz kurwa mać, czego nie rozumiecie, ze świat nie jest idealnie taki jak wam się wydaje? To jest moja sytuacja sprzed pół godziny! Nie wymyśliłem jej sobie. Nawet moja żona siedząca obok, zwróciła na to uwagę, że to przejście było tam kretyńsko umiejscowione i niebezpieczne.
Nie uwzgledniasz również warunków pogodowych. Śnieg, deszcz skutecznie utrudniają zobaczenie pieszego, przy jednoczesnym o wiele lepszym widzeniu nadjeżdżającego samochodu przez pieszego. A kierowca widzi pieszego dopiero jak go oświetli światłami, więc często - owszem, musi zatrzymywać się prawie "w miejscu".
Nie uwzgledniasz tego, że w Polsce jeśli już przejście jest oświetlone, to zazwyczaj - na środku. Więc w nocy niekoniecznie widzisz ze jakiś pieszy do przejścia dopiero dochodzi. I on ci wchodzi prawie przed maskę - dopiero wtedy go widzisz - to też wymaga prawie "zatrzymania się w miejscu".
Nie uwzgledniasz warunków pogodowych typu - śliska jezdnia, które skutecznie wydłużają drogę hamowania, a bywa że prawie to hamowanie uniemożliwiają. A w miejscach gdzie co chwilę samochody się zatrzymują po czym startują, jest zazwyczaj o wiele większy wyślizgany lód w takich przypadkach, czyli ... np. przed przejściami ...
Nie uwzgledniasz kompletnie debilnych pomysłów - zrobimy sobie czerwoną kostkę ładną przed i za przejściem. Kostka śliska w zimie jak skurwysyn, nawet bez lodu na niej. Miałem takie miejsce na drodze do pracy (dalej tam jest, tylko ja już na szczęście pracuję z domu) - samochody tam odwalały piruety zawsze, piesi zresztą też, bywało, że jedni i drudzy po prostu próbowali nawzajem na siebie nie trafić, kompletnie już nie patrząc w którą stronę kto uciekał. Wiedząc o tym, jeździłem tam max 5km/h a i tak się ślizgałem. Co z tego, że ja pieszego widzę, jak nie mam szansy się zatrzymać? Pieszy ma o wiele większą szansę się zatrzymać, lub po prostu nie wchodzić na drogę.

Mam za kierownicą ponad pół miliona km. Nigdy w życiu nie potraciłem pieszego (raz mi jeden wlazł właśnie prosto pod maskę, nawet nie na przejściu, ale jechałem na tyle wolno, że tylko się odbił). Mandatów dostałem w sumie chyba 5 w całym życiu. Nie piszę tego, żeby siebie jakoś usprawiedliwiać. Mnie po prostu wcurwia totalny brak wyobraźni ludzi, którzy nie rozumieją, że to tak nie dziala.
W większosci to są:
- politycy, którzy od dawna mają swoich kierowców, a i tak zapierdalają po mieście na kogutach bo "ich te przepisy nie obowiązują"
- Trojany, którzy nigdy nie mieli prawa jazdy, nie prowadzili samochodu, ale wiedzą wszystko najlepiej o jeżdżeniu samochodem, tak samo jak księża wiedzą lepiej od kobiet jak rodzić i wychowywać dzieci

Chcesz zwiększyć bezpieczeństwo pieszych?
1. Popraw infrastrukturę drogową, żeby tych pieszych było widać. Żeby przejścia dla pieszych nie były zaskoczeniem dla kierowców.
2. Zrób więcej przejść z sygnalizacją swietlną, lub bezkolizyjnych - pod lub nadziemnych.
3. Zrób akcję uświadamiania pieszych, ze oni też muszą być widoczni. Odblaski, coś kolorowego, jaskrawego, zwłaszcza w nocy. A nie wszystko na czarno, z czarnym kapturem na słuchawkach i heja.
4. Zrób akcję uświadamiania pieszych, żeby oni też byli wyczuleni na śliską drogę, słabą widoczność itp. Da się - trzeba tylko chcieć, a nie mówić "pieszym się to wszystko należy".
5. Za moich czasów mieliśmy od zerówki/przedszkola wbijane do głowy - zanim wejdziesz na ulicę, spójrz w lewo, potem w prawo, potem znowu w lewo i jak nic nie jedzie, dopiero wtedy wchodzisz. Wytłumacz mi - dlaczego wtedy mogło tak działać, a teraz już nie można od pieszych nic wymagac? I zauważ - uczono tego dzieci! Kilkulatków! Dało sie tego wymagac od dzieci i te dzieci to rozumiały i się do tego stosowały. A teraz nawet od dorosłych się nie da ... (albo właśnie od dorosłych teraz się nie da?)

Debili za kierownicą nie nauczy nic, cokolwiek zrobisz z przepisami.
Ale większość kierowców jest normalna i za kierownicą uważa - wyeliminuj wszystkie niebezpieczeństwa które wychodzą przy normalnej a czasami nawet ostrożnej jeździe.
To przyniesie o wiele lepszy skutek, niż przepisy, które mają tylko "znaleźć winnego i to każdego byle nie urzędnika".

Edit: tak mi przyszło do głowy, że to jest to samo co sytuacja ze skatowanym dzieciakiem i politycy pierdolacy o przywróceniu kary śmierci. Trzeba zrobić tak, zeby do takich sytuacji w ogóle nie dochodziło, a nie wymyślać jakie to kary nałożą jak już się wydarzą. Likwidować problemy zanim wystąpią, a nie karać już po fakcie.
m_m - 2023-05-12, 22:29
:
Goldsun zostałeś moim idolem, lepiej tego się nie da ująć.
Trojan - 2023-05-12, 23:58
:
goldsun napisał/a:

- Trojany, którzy nigdy nie mieli prawa jazdy, nie prowadzili samochodu, ale wiedzą wszystko najlepiej o jeżdżeniu samochodem, tak samo jak księża wiedzą lepiej od kobiet jak rodzić i wychowywać dzieci


wysuwasz daleko idące wnioski :badgrin:
Fidel-F2 - 2023-05-13, 08:19
:
goldsun +27

ale to groch o ścianę
Bibi King - 2023-05-13, 10:03
:
goldsun napisał/a:
Nie uwzgledniasz również warunków pogodowych. (...) Nie uwzgledniasz tego, że w Polsce jeśli już przejście jest oświetlone, to zazwyczaj - na środku. (...) Nie uwzgledniasz warunków pogodowych

Wymówki, wymówki, wymówki...

Przejechałem ze trzysta tysięcy, mniej niż ty, ale jednak trochę. I ja rozumiem, że w idelanym świecie mielibyśmy idealną infrastrukturę, ale dopóki jej nie mamy - i nie oszukujmy się, NIGDY mieć nie będziemy, co najwyżej możemy do niej dążyć po jakiejś asymptocie - musimy przepisami wymuszać pożądane zachowania użytkowników dróg.
Cytat:
1. Popraw infrastrukturę drogową, żeby tych pieszych było widać. Żeby przejścia dla pieszych nie były zaskoczeniem dla kierowców.

To się cały czas zmienia. W Warszawie na lepsze. W Krakowie też. Nawet na lubelskich gminnych drogach coraz częściej są pieniądze, żeby oświetlić przejście RAZEM Z OKOLICĄ.
Cytat:
2. Zrób więcej przejść z sygnalizacją swietlną, lub bezkolizyjnych - pod lub nadziemnych.

Światła - jak najbardziej. Ale po za tym sam zjeżdżaj pod ziemię, jeśli to lubisz. Pieszych zostaw w spokoju.
Cytat:
3. Zrób akcję uświadamiania pieszych, ze oni też muszą być widoczni.

Absolutnie tak. Ludzie nie mają pojęcia, jak bardzo ich nie widać.
Cytat:
4. Zrób akcję uświadamiania pieszych, żeby oni też byli wyczuleni na śliską drogę,

Nie przypominam sobie takiej akcji uświadamiającej kierowców...
Cytat:
a nie mówić "pieszym się to wszystko należy".

Nikt tak nie mówi, nie świruj.
Cytat:
Debili za kierownicą nie nauczy nic, cokolwiek zrobisz z przepisami.

Wygodne.
Cytat:
wyeliminuj wszystkie niebezpieczeństwa które wychodzą przy normalnej a czasami nawet ostrożnej jeździe.

Dobrze, ale tak jak ty nie wyhamujesz w miejscu, tak nikt nie wyeliminuje zagrożeń z dnia na dzień. Pieszych jednak zdecydowanie częściej rozjeżdżają złamasy, które nie jeżdżą ani normalnie, ani tym bardziej ostrożnie. I nie może być tak, że dopóki ty (i milion tobie podobnych) nie siądzie z zadowoleniem w fotelu, nie otworzy piwka i nie stwierdzi "No, wreszcie mamy takie drogi i taką infrastrukturę, jak trzeba", to będzie hulaj dusza, piekła nie ma.
Cytat:
Trzeba zrobić tak, zeby do takich sytuacji w ogóle nie dochodziło, a nie wymyślać jakie to kary nałożą jak już się wydarzą. Likwidować problemy zanim wystąpią, a nie karać już po fakcie.

Oczywiście tak by było najlepiej. Dream on.

I jeszcze jedno.
Cytat:
Trojany, którzy nigdy nie mieli prawa jazdy, nie prowadzili samochodu, ale wiedzą wszystko najlepiej o jeżdżeniu samochodem

Nie podoba mi się sytuacja, w której o piłce nożnej mogą się wypowiadac tylko piłkarze, o dzieciach tylko dzieci, o staruszkach tylko starzy, a o psach tylko psy. Akurat o sytuacji na drogach dosłownie każdy może mieć coś do powiedzenia.

Nawiasem mówiąc, sytuację z początku swojego postu (jedziesz pod górkę, przejście jest, znaku nie ma) zgłosiłeś już do zarządcy drogi? Na co czekasz?
Fidel-F2 - 2023-05-13, 13:23
:
Słusznie, o budowie elektrowni atomowej powinno się dyskutować na targu. Kto to widział zostawiać takie rzeczy fachowcom.
wred - 2023-05-13, 15:32
:
https://twitter.com/HubnerrMax/status/1657355126833569792

Cipka w rureczkach na koniec już idzie XD XD
Romulus - 2023-05-13, 16:23
:
Raczej prawicowa pała z Konfederosji. Gadka typowa dla takiego ćwoka.

Co ty masz do tych rurek? 15 lat temu wyszły z mody. Chłopaki z prawicy nadal nie nadążają i to masło maślane, bo nie nadążanie mają wpisane w swój brak rozumu, ale że i tobie się udzieliło? :mrgreen:
goldsun - 2023-05-13, 17:59
:
Bibi King napisał/a:
goldsun napisał/a:
Nie uwzgledniasz również warunków pogodowych. (...) Nie uwzgledniasz tego, że w Polsce jeśli już przejście jest oświetlone, to zazwyczaj - na środku. (...) Nie uwzgledniasz warunków pogodowych

Wymówki, wymówki, wymówki...

Właściwie w tym momencie powinienem skończyć dyskusję, skoro na bardzo konkretne argumenty (które możnaby pewnie nawet poprzeć cyferkami i wzorami), w ten sposób odpowiadasz, bo to wprost oznacza, że moje argumenty masz po prostu w dupie. Ale jeszcze raz postaram się odpowiedzieć.


Bibi King napisał/a:
Przejechałem ze trzysta tysięcy, mniej niż ty, ale jednak trochę. I ja rozumiem, że w idelanym świecie mielibyśmy idealną infrastrukturę, ale dopóki jej nie mamy - i nie oszukujmy się, NIGDY mieć nie będziemy, co najwyżej możemy do niej dążyć po jakiejś asymptocie - musimy przepisami wymuszać pożądane zachowania użytkowników dróg.

Bezmyslne wchodzenie pieszych na przejścia NIE jest pożądanym zachowaniem użytkowników dróg.
Już ignorujesz to, że użytkownikami dróg są tam samo kierowcy jak i piesi, więc uważasz, że wymuszać pożądane zachowanie można tylko od kierowców - piesi są świętymi krowami od których nic wymagac nie można. (to podejście jednak potwierdzasz kilka linijek niżej)


Bibi King napisał/a:
Cytat:
1. Popraw infrastrukturę drogową, żeby tych pieszych było widać. Żeby przejścia dla pieszych nie były zaskoczeniem dla kierowców.

To się cały czas zmienia. W Warszawie na lepsze. W Krakowie też. Nawet na lubelskich gminnych drogach coraz częściej są pieniądze, żeby oświetlić przejście RAZEM Z OKOLICĄ.

Oczywiście, ze tak. Tylko durne przepisy wprowadzono, zanim w ogóle zaczęli coś poprawiać.
Przecież wiem, że były oficjalne badania bezpieczeństwa przejść i wyszły koszmarnie. Sprawdzane były właśnie widoczność tych przejść, ich oznakowanie, oświetlenie itp. Z tego co kojarzę, chyba 90% przejść (SIC!) było niepoprawnie zorganizowanych, oznakowanych lub oświetlonych. O czym my rozmawiamy?


Bibi King napisał/a:
Cytat:
2. Zrób więcej przejść z sygnalizacją swietlną, lub bezkolizyjnych - pod lub nadziemnych.

Światła - jak najbardziej. Ale po za tym sam zjeżdżaj pod ziemię, jeśli to lubisz. Pieszych zostaw w spokoju.

Bo? Bo co, nóżki pieszemu upierdoli jak będzie, dla własnego bezpieczeństwa musiał zejść i wejść? To jest właśnie typowe zachowanie - ma być lepiej, trzeba wszystko zrobić lepiej, ale to inni muszą zmienić, ja mam mieć tak jak ja chce i basta. Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie w pełnej krasie.


Bibi King napisał/a:
Cytat:
4. Zrób akcję uświadamiania pieszych, żeby oni też byli wyczuleni na śliską drogę,

Nie przypominam sobie takiej akcji uświadamiającej kierowców...

Taka akcja jest na każdym pieprzonym kursie prawa jazdy, które każdy kierowca musi przejść (no chyba, że prawko kupił na bazarze). Nie na każdym kursie, będą mieli szansę w takich warunkach pojeździć, ale przynajmniej o tym usłyszą. Dosłownie jest temat "droga hamowania w różnych warunkach pogodowych" - info od córki, która taki kurs robiła 2 lata temu, więc raczej aktualne.

Bibi King napisał/a:
Cytat:
a nie mówić "pieszym się to wszystko należy".

Nikt tak nie mówi, nie świruj.

Ty sam właśnie kilka zdań wyżej napisałeś, że można zmieniać, ale kierowców, a pieszych nie ruszać.
A poza tobą, cała banda polityków i to z każdej strony sceny ...

Bibi King napisał/a:
Cytat:
Debili za kierownicą nie nauczy nic, cokolwiek zrobisz z przepisami.

Wygodne.

Nie. Po prostu prawdziwe. Ale lepiej negować realia, żeby głosić durne hasła bo można znaleźć sobie wrogów na których można zwalać wszystkie problemy, zamiast te problemy rozwiązać.
Znowu wrócę do tego skatowanego dzieciaka.
Co powiedzieli politycy (niektórzy) - zwiększyć kary ... no i chronić rodziny ...
Co mówią osoby faktycznie znające temat - usprawnić procedury, spowodować, żeby sądy rozmawiały z kuratorami, mopsami, nauczycielami w kwestii wyroków dotyczących ograniczania praw rodzicielskich. Usprawnić procedury dotyczące rodzin zastępczych, adopcji itp. Może wprowadzić obowiązkowe badania dzieci, które wykrywałyby różne oznaki przemocy, które mogą być ukrywane bez badań. Wprowadzić więcej opieki psychologicznej. Wprowadzić rozmowy z dziećmi, których takie wyroki/problemy mogą dotyczyć.
Powtórzę - te sytuacje są w rzeczywistości cholernie podobne. Tu też można by argumentować - przecież te wszystkie procedury, współdziałanie, opieka psychologiczna wymaga czasu, więc lepiej po prostu zwiększyć kary bo to można zrobić o razu i udawać, ze "ale polepszyliśmy, jesteśmy zajebiści". Żeby coś osiągnąć trzeb ciężkiej pracy i czasu, a Ty idziesz po linii najmniejszego oporu - zróbmy szybko, po łebkach, bo reszta za długo trwa.

Bibi King napisał/a:
Cytat:
wyeliminuj wszystkie niebezpieczeństwa które wychodzą przy normalnej a czasami nawet ostrożnej jeździe.

Dobrze, ale tak jak ty nie wyhamujesz w miejscu, tak nikt nie wyeliminuje zagrożeń z dnia na dzień. Pieszych jednak zdecydowanie częściej rozjeżdżają złamasy, które nie jeżdżą ani normalnie, ani tym bardziej ostrożnie. I nie może być tak, że dopóki ty (i milion tobie podobnych) nie siądzie z zadowoleniem w fotelu, nie otworzy piwka i nie stwierdzi "No, wreszcie mamy takie drogi i taką infrastrukturę, jak trzeba", to będzie hulaj dusza, piekła nie ma.

Ale dalej uparcie nie chcesz zrozumieć. Debile za kierownicą mają przepisy cały czas koncertowo w dupie. Możesz je sobie zmieniać do woli, oni pewnie nawet o tym nie wiedzą. Kary też mają w dupie i nie mają pojęcia czy za jakieś wykroczenie jest kara taka czy inna, więc kompletnie ich to nie odstraszy. Ignorowali przepisy wcześniej i będą dalej - nie zlikwidujesz tego poprzez zmiany przepisów. Takie osoby trzeba eliminować z ruchu drogowego, ale nie wywalając przy okazji wszystkich normalnych kierowców.
Zmiana przepisów na "to teraz pieszy ma pierwszeństwo, w przypadku gdy w wielu przypadkach kierowca nie jest w stanie tego pierwszeństwa im ustąpić, bo ich nie widzi - to jest głupota. To jest dokładnie "trzeba dawać dożywocie za znęcanie się nad dziećmi" - to nic nie zmieni na lepiej.
Zrobili badania, wyszło im ileś % do poprawy.
Powinni:
- zaplanować poprawę
- oszacować ile zajmie poprawa np. 50%
- zapowiedzieć - po doprowadzeniu do poprawności tych przykładowo 50% przejść, zmieniamy przepisy.
A zostało zrobione:
- zlecili badania
- wyszło im, że jest dużo do poprawy
- więc uznali, ze mają to w dupie, bo trzeba zrobić teraz PR i powiedzieć "zwiększyliśmy bezpieczeństwo pieszych - tacy jesteśmy zajebiści", a nie za 5 lat - zmienili przepisy a teraz niech kierowcy się martwią.

I przy okazji - sam se siadaj z piwkiem. Jestem wrogiem alkoholu, a alkoholu za kierownicą tym bardziej. Nie pije alkoholu wcale, w żadnej postaci. Bez problemu zabrałbym pijanemu kluczyki. Chociaż znacznie częściej (jak bylem młodszy), w związku z tym, że sam nie piję - po prostu robiłem za kierowcę dla "wypitych" po jakichś imprezach.
Jak widać, nawet takie problemy da się rozwiązywać - wystarczy chcieć, a nie mówić "niedasie" albo "to będzie za długo trwać, zróbmy coś na odwalsię".


Bibi King napisał/a:
Cytat:
Trzeba zrobić tak, zeby do takich sytuacji w ogóle nie dochodziło, a nie wymyślać jakie to kary nałożą jak już się wydarzą. Likwidować problemy zanim wystąpią, a nie karać już po fakcie.

Oczywiście tak by było najlepiej. Dream on.

Znowu brak konsekwencji. Kilka linijek wyżej sam pisałeś, że przecież infrastruktura jest poprawiana. A teraz już nie? Zdecyduj się.

Bibi King napisał/a:
I jeszcze jedno.
Cytat:
Trojany, którzy nigdy nie mieli prawa jazdy, nie prowadzili samochodu, ale wiedzą wszystko najlepiej o jeżdżeniu samochodem

Nie podoba mi się sytuacja, w której o piłce nożnej mogą się wypowiadac tylko piłkarze, o dzieciach tylko dzieci, o staruszkach tylko starzy, a o psach tylko psy. Akurat o sytuacji na drogach dosłownie każdy może mieć coś do powiedzenia.

Jeśli nie rozumiesz różnicy pomiędzy
- ignorant wypowiada się na jakiś temat
a
- ignorant ustala procedury i przepisy obejmujące wszystkich w danym temacie
to o czym my rozmawiamy?
Nie zapomnę wypowiedzi Kaczyńskiego, jak stwierdził, ze on "tyle już jeździł po Polsce, że on te wszystkie drogi i przepisy zna lepiej niż zawodowi kierowcy".
Dialog polega na tym, że różne osoby pokazują różne argumenty, tak jak je widzą ze swojej strony. Pokażesz gdzie był dialog z kierowcami przy ustalaniu tych przepisów?
Przepisy powinny brać pod uwagę różne strony i punkty widzenia. Oraz nie mogą ignorować praw fizyki, ani aktualnej infrastruktury.
Ja nie mam nic przeciwko ustępowaniu pieszym. Ale żeby ustąpić, muszę tego pieszego zobaczyć i muszę mieć możliwość (droga hamowania). Więc ja mogę ustąpić, ale pieszy również musi mieć świadomość, ze nie zawsze jestem w stanie. Tak powinien wyglądać dialog.
Ale nasi politycy, zwłaszcza aktualnie rządzący mają prawa fizyki w dupie. To jest tylko jeden z przepisów ustalonych właśnie z ignorowaniem realiów i nawet nie najbardziej jaskrawy.

Bibi King napisał/a:
Nawiasem mówiąc, sytuację z początku swojego postu (jedziesz pod górkę, przejście jest, znaku nie ma) zgłosiłeś już do zarządcy drogi? Na co czekasz?

Wczorajszej? Jeszcze nie.
Tego durnego skrzyżowania z czerwoną kostką - wiele razy i nie tylko ja. Nic się nie zmieniło.
Za to przejście które było niebezpieczne i które też kiedyś jako niebezpieczne wskazywałem - zostało poprawione - walnęli nie zwykły znak, który był przesłaniany przez drzewa, tylko ten sam znak, ale na oczojebnej żółtej tablicy o wiele większej, więc o wiele bardziej rzucającej się w oczy, plus zrobili pomiędzy pasami wysepkę dla pieszych. Tak, zgłaszanie durnych miejsc czasami działa - ja to robię, a ty zrobiłeś to kiedykolwiek?
Bibi King - 2023-05-13, 19:20
:
goldsun napisał/a:
Ale jeszcze raz postaram się odpowiedzieć.

Doceniam.
Cytat:
Bezmyslne wchodzenie pieszych na przejścia NIE jest pożądanym zachowaniem użytkowników dróg.

Ale zdejmowanie nogi z gazu przez kierowców, kiedy nie widzą za wiele, już tak.

Cytat:
uważasz, że wymuszać pożądane zachowanie można tylko od kierowców - piesi są świętymi krowami od których nic wymagac nie można

Nie, nie uważam tak. Przypisujesz mi słowa, których nie użyłem, i poglądy, których nie wyznaję. Uważam natomiast, że od kierowców można i należy wymagać więcej, bo są o wiele większym zagrożeniem dla pieszego niż vice versa.

Cytat:
to podejście jednak potwierdzasz kilka linijek niżej)

??? Nie, nie potwierdzam.

Cytat:
Bo co, nóżki pieszemu upierdoli

Jasne, niech inwalidzi i ludzie na wózkach zasuwają po schodach, bo, cytuję, "to inni muszą zmienić, ja mam mieć tak jak ja chce i basta". Tobie nie ubędzie, jak zrobią światła. A inni będą bezradni, jak zechcesz ich wpuścić pod ziemię. Windy na Rondzie Dmowskiego w W-wie najczęściej są popsute, taka właśnie jest praktyka "przejść podziemnych". Na szczęście teraz porobili pasy ze światłami niedaleko.
Cytat:
a nie mówić "pieszym się to wszystko należy"
Nikt tak nie mówi, nie świruj.
Ty sam właśnie kilka zdań wyżej napisałeś, że można zmieniać, ale kierowców

Nie, nie napisałem. Napisałem o "użytkownikach dróg". Tym bardziej nie napisałem, że "pieszym wszystko się należy". Zapieniasz się i walczysz z chochołem, którego sam postawiłeś.

Cytat:
Takie osoby trzeba eliminować z ruchu drogowego

No właśnie. Cieszę się, że choć tu się zgadzamy.


Cytat:
Powinni:
- zaplanować poprawę
- oszacować ile zajmie poprawa np. 50%
- zapowiedzieć - po doprowadzeniu do poprawności tych przykładowo 50% przejść, zmieniamy przepisy.


A przez ten czas rozjedźmy kolejnych dwustu pieszych rocznie. Po co się starać wcześniej, prawda? No więc nie, nieprawda. Bydło na drogach bywa takie, że trzeba je temperować JUŻ DZISIAJ, a wszelkie "poprawy" wprowadzać jak najprędzej, ale nie odwracać tej kolejności.

Cytat:
I przy okazji - sam se siadaj z piwkiem

To był żart i prowokacja, najwidoczniej chybiona. Przepraszam. Sam robiłem i do dziś mi się zdarza robić za trzeźwego kierowcę, więc podzielam twoje odczucia.

Cytat:
Znowu brak konsekwencji. Kilka linijek wyżej sam pisałeś, że przecież infrastruktura jest poprawiana.

Bo jest. Ale ty chyba naprawdę uważasz, że marna infrastruktura wynika wyłącznie ze złej woli i niechciejstwa decydentów, a nie dodatkowo z braku czasu/zasobów. Ja ci piszę, że jest lepiej i że się poprawia, a ty swoje. Nie da się oświetlić stu tysięcy przejść w ciągu tygodnia. Stanowisko "dopóki nie oświetlicie wszystkich przejść w Polsce tak, jak ja bym chciał, i nie wytresujecie pieszych, nie macie prawa niczego więcej ode mnie wymagać" jest nie do obrony. A jest to stanowisko powszechne wśród naszych kierowników.

Cytat:
- ignorant ustala procedury i przepisy obejmujące wszystkich w danym temacie

Trojan ustalał jakieś procedury? Bo to ci bardzo ad personam wyszło.

Dwa razy zgłosiłem takie miejsca do zmiany. Raz się udało, raz się poddałem i niedługo potem wyprowadziłem (ale to nie był związek przyczynowo-skutkowy ;) )
Trojan - 2023-05-13, 19:28
:
ale ty goldsun pierdolisz... a im dłuższy post ...
tl:dr

wicie chłopy - ja nawet rozumiem że spora część z was w dziedzinie PoRD zatrzymała się mentalnie na wczesnej IIIRP i gdyby z tego zrobić sondaż, to Konfederacja pełną gębą

ponad 20 lat dostosowujemy jakość naszych dróg do normy zach-europejskiej i idzie nam to... w miarę dobrze, choć wolniej niżbyśmy sobie tego życzyli.
Wbrew temu co powyzej bredzisz - nowe prawo o pierszeństwie pieszych działa. Widać to w statystkach jak i widzę to organoleptycznie z "życia"
Natomiast twoje propozycje usprawnień (bo co tam nózki pieszych...) jednoznacznie wskazują na kompletną ignorancję pomieszaną z arogancją w temacie.

Paryż, Amsterdam i inne eurometropolie wprowadzają w całym mieście (prawie) 30kmh bo nie ma innego sposobu, ale wy dalej wolicie mieszkać w Moskwie.

ja tu wrzucam indydenty - a to że ty/wy od razu - w ramach oblężonego miasta- szukacie usprawidliwień, to zwykłe kurestwo.
Cytat:
gdy w wielu przypadkach kierowca nie jest w stanie tego pierwszeństwa im ustąpić, bo ich nie widzi - to jest głupota.

a to jest jakieś kuriozum

wracając do przypadku wawy - czytałem art. o tym że sąd obniżenie kary oparł m.in i zeznania "jakiegoś" świadka.
Zeznania które wyglądają jak napisane przez obrońcę kierowcy, a za sowitą sumę przytoczone przez oweg świadka.
Wiem że to nieładnie - ale kibicuje w tej sprawie Zero, żeby dojebał gówniakowi maksa.
Romulus - 2023-05-13, 23:25
:
Dowody "z życia", które też czasami powołuję, to dowody anegdotyczne. O kant tyłka potłuc.

Nie znam kraju, w którym zaostrzanie kar spowodowałoby spadek przestępczości. Nawet w Rosji, do której większość tęskni, to nie działa. :) Profilaktyka. Profilaktyka. Profilaktyka. Jednak to słowo zbyt trudne do zrozumienia dla przeciętnego Polaka. Nie oznacza to, że kary należy odpuścić. Ale kary niczego nie leczą. Oddziałują tylko na konkretnego sprawcę konkretnego czynu. I dopiero po fakcie. Nie na społeczeństwo. A i z tym oddziaływaniem na sprawcę bym nie przesadzał. Jednak piszę to z czysto subiektywnej perspektywy - gościa, który skazywał ludzi na więzienie, a oni wychodzi po odbyciu kary i w dalszym ciągu popełniali to samo przestępstwo: albo jazdy po pijaku, albo poprzez łamanie zakazu. Nie zmieniało tego nawet to, że nie byli właścicielami pojazdu, którym jechali. W Polszy nadal jest silna kultura picia oraz kultura "co mi jakiś przepis będzie pierdolił".

Polacy to Rosjanie, naród niewolników. I nie jest to zaklęcie, ale klucz do zrozumienia i klucz do rozwiązania problemu. Zbyt trudnego do ogarnięcia dla religijnej prawicy, która teraz rządzi a dla Polaków w pierwszej kolejności.

Gdzie są przepisy o konfiskacie pojazdów? Odłożone w czasie. Dlaczego? Bo PiS rozpoznał swój elektorat. Wejdą w życie przed wyborami, aby pokazać Polakom szeryfów u władzy. Ale nadal nie ma uchwalonych, ani choćby wymyślonych przepisów wykonawczych, więc i tak będzie to martwe prawo. Niemniej, tym tępakom, którzy piszczą jak świnie na sygnał "surowe kary" lub "kara śmierci", to wystarczy, aby się cieszyć.
goldsun - 2023-05-14, 07:09
:
@BibiKing żeby nie wydłużac jeszcze bardziej, cytując w kółko:

@"Od kierowców można wymagać więcej"
No i się wymaga więcej. I karze się ich za wszystko i za każdą bzdurę.
Od kierowców wymaga się:
- znajomosci przepisów (które co i rusz potrafią być zmieniane notabene)
- uwagi na drodze
- zwracania uwagi na każdy, nawet najdurniejszy znak z miliona na drodze
- przeglądów samochodów samemu (najprostszych) i wykonywanych niezależnie
- udzielania pomocy przy wypadkach
- wymiany prawka, dowodu rej z różnych powodów
- badań dla ludzi starszych (za chwilę wejdzie)
- myślenia za innych
...
I za wszystko mogą być ukarani
- za nie dotrzymanie każdego, nawet najbardziej durnego przepisu, i to nawet jeśli złamałes go tylko według opinii policjanta
- za nie posiadanie pieczątki na gaśnicy
- za nie posiadanie apteczki w samochodzie
...
Wymienisz mi porównywalne wymagania dla pieszych?

I zauważ pewną rzecz:
- debil za kierownicą zagraża i kierowcom i pieszym
- debil pieszy zagraża tylko sobie i kierowcom - innym pieszym nie
Kierowcy muszą uważac i na innych kierowców i na pieszych.
Piesi muszą uważać tylko na kierowców.

Jest IMHO kolosalna różnica pomiędzy tym na co musi uważać kierowca a na co pieszy.
A i tak chcecie, żeby pieszy nie musiał w ogóle nic - przerzucając to jednocześnie na kierowcę.
Ta dysproporcja jest dokładnie w każdym miejscu.
A i tak chcecie ją jeszcze bardziej pogłębiać.

Czego chciałbym od pieszych jako kierowca (i co sam robię jak jestem pieszy)
- żeby piesi też myśleli i uważali jak wchodzą na drogę
- jeśli mają taką możliwość, to żeby ich droga nie kolidowała z samochodami
koniec.
I Ty mi mówisz, że to za dużo?

Jakie warunki muszą zostać spełnione, żeby kierowca mógł ustąpić pierwszeństwa pieszemu - moim zdaniem dwa i muszą być spełnione łącznie obydwa.
1. Kierowca musi pieszego zobaczyć
2. Kierowca musi mieć możliwość zahamowania (czyli również zobaczyć pieszego odpowiednio wcześniej)

Jaki kierowca ma wpływ na obydwa warunki:
- zaczynając od drugiego - może zwolnić, próbować przewidzieć czy pieszy chce przejść - i w większości kierowcy to robią i nawet robili to wcześniej. Nie wszyscy, ale to nigdy nie będą wszyscy.
- ale punkt pierwszy - kierowca nie ma na to praktycznie żadnego wpływu. ŻADNEGO. Wpływ na to ma infrastruktura drogowa, oraz ... sam pieszy. Pieszy może się zachować (i ubrać) tak, żeby kierowca go zobaczył. W drugą stronę to nie działa, kierowca nie może zrobić nic, żeby pieszego zobaczyć.


Co ja powtarzam:
- i kierowca i pieszy - obydwaj - powinni zachować ostrożność
A Wy odpowiadacie, że ja za dużo od pieszych wymagam, bo pieszy może być kaleką, dzieckiem, itp.

No więc ja też pójdę w wasze argumenty, a co mi tam ...
Co jeśli kierowca właśnie ma zawał, zasłabł, dziecko mu się właśnie dławi na tylnym siedzeniu itp. ? (o samochodach uprzywilejowanych nawet nie wspominam) Dokładnie w momencie dojeżdżania do przejścia?
Dalej uważasz, że to kierowca zawsze ma być ostrożny, a od pieszego nie można nic wymagać?
Powtórzę - i kierowca i pieszy są uczestnikami ruchu drogowego, więc i od kierowcy i od pieszego można i należy wymagać. Od kierowcy wymaga się i tak sporo więcej, ale wy chcielibyście, żeby od pieszego nie można było wymagać dokładnie nic.

Kierowcy są traktowani jako dojne krowy dla budżetów rządu i samorządów. Bo tak. I już się wszyscy do tego przyzwyczaili.
Teraz kierowcy mają być odpowiedzialni również za idiotyczne, bezmyślne zachowanie pieszych - bo tak. Na szczęście sądy jeszcze tak nie reagują i czasami winą obarczają również pieszego - jeśli jest winny (bo w przepisach jednak są obowiązki i zakazy dla pieszych cały czas). Ale mam wątpliwości, czy jednak nasi rządzący nie doprowadzą do tego, że to zawsze kierowca będzie winny, właśnie "bo od pieszego nie można nic wymagać". Bo różni krzykacze są święcie oburzeni, że sąd uznał również winę pieszego - po prostu szokujące. (nie mówię o przypadkach wypaczania wyroków, typu jakiś celebryta lub polityk)

@przejścia podziemne/nadziemne
Po pierwsze - sam pisałem również o światłach, więc nie wmawiaj mi, że ich nie chcę.
Po drugie - czy to serio jest wina kierowców, że windy do przejść podziemnych są zepsute? Czy kierowcy mają być karani również za zaćmienie słońca, katastrofę budowlaną, epidemię dżumy? Weź się chwilę zastanów.
A przejścia pod/nadziemne nie muszą mieć tylko wind, wystarczy że nie są to schody, albo obok schodów są wypłaszczone wzniesienia/spadki, tak jak te "tory dla wózków dziecięcych".
To się da zrobić tak, żeby miało sens, ale trzeba zacząć od "nie mówienia niedasie".

Dla przypomnienia - ja cały czas nie mówię, że "niedasie" wprowadzić pierwszeństwa dla pieszych. Ja tylko mówię, że wprowadzić je można wtedy, kiedy przynajmniej w większości przejść one faktycznie będą możliwe do zrealizowania dla kierowców.
Rozpisałem to przecież nawet:
- najpierw sprawdzić stan przejść
- następnie zaplanować poprawę X% - przy tym jaką kasę rząd wypierdala w błoto na różne durne inwestycje albo rozkrada - spokojnie byłaby kasa na poprawę infrastruktury. Nie w ciągu 1 roku, ale myślę, że w 5 lat dałoby się zrobić bardzo/wystarczająco dużo.
- dopiero po tej poprawie zmieniać przepisy. 5 lat to na serio nie jest długo, a wynik byłby moim zdaniem o wiele lepszy.
Ale to podejście "zmieńmy przepisy a potem niech się inni martwią" dokłądnie oznacza, że decydenci moga mieć poprawę infrastruktury w dupie. Bo winni już zostali znalezieni = kierowcy, efekt PR został uzyskany. Koniec zebrania - mozna się rozejść.
Zauważyłeś, żeby było głośno o tej poprawie infrastruktury? Jakiś program "tysiąc porządnych przejść na tysiąclecie chrztu Polski"? Cokolwiek?
Temat "poprawy bezpieczeństwa pieszych" został zamkniety, a poprawy infrastruktury są tylko dlatego, że na najniższym poziomie ludzie jednak dalej starają się funkcjonować z sensem. Chociaż odgórnie władza i tak potrafi nawet to rozp...ć i takie oddolne inicjatywy uwalić.
(trochę inna dziedzina ale akurat obserwuję jak
- jakaś firma chce rozpieprzać rezerwat przyrody pomiędzy Bytomiem a Chorzowem
- dotyczy bardziej Chorzowa i władze tego miasta się nie zgodziły
- firma poszła do wojewody (nie musisz pytać z jakiej partii) - ten uchylił brak zgody władz miasta
... i chuj)

@"Trojan ustalał jakieś procedury? Bo to ci bardzo ad personam wyszło. "
Dlatego dodałem ten cytat z Kaczyńskiego.
Po drugie - serio nie widzisz, że różne przepisy są zmieniane, bo krzykacze krzyczą?

@"Bydło na drogach bywa takie, że trzeba je temperować JUŻ DZISIAJ, a wszelkie "poprawy" wprowadzać jak najprędzej, ale nie odwracać tej kolejności."
Ale to weź popraw/wyeliminuj to bydło. Ja ci nawet zaklaszczę do tego. Bo jak pisałem - debile kierowcy zagrażają również innym kierowcom.
Tylko te przepisy w żaden sposób tak nie działają!
Jak ktoś robi bydło na drodze, to i tak przepisy olewa, obojętnie jakie będą. Możesz sobie ustalać przepisy takie, siakie, i owakie, a oni i tak mają to w dupie, więc kompletnie to na ich zachowanie nie wpływa. No zrozum to wreszcie, że zmianami przepisów tego nie wyeliminujesz.
Bydło na drodze należy eliminować, po prostu je wyłapując. I konsekwentnie zabierając prawa jazdy. A następnie kontrolując dalej, zeby wyłapać tych, którzy bez prawka dalej jeżdżą.

Jednocześnie zadam prowokacyjne pytanie - w jaki sposób jest eliminowane/temperowane bydło na drodze które robią piesi?
Bo moim zdaniem przepisy o pierwszeństwie pieszych powodują zwiększenie bydła robionego przez pieszych właśnie. Bo zwalniają pieszych z myslenia i ostrożnosci.

@BibiKing
Zakładam, że tak samo jak ja "chcesz dobrze".
Tylko ja ci pokazuję, że droga którą poszli rządzący to jest droga na skróty, po łebkach, bez odpowiedniej analizy i planu, nie było w tym "dbałosci o bezpieczeństwo pieszych" tylko przerzucenie odpowiedzialność za wszystko na kierowców. Wahadło przestawili w drugą stronę i zadowoleni. Zadowolili jednych kosztem drugich, zamiast zrobić tak, żeby zadowoleni byli jedni i drudzy (dałoby się).
Jak pisałem - nie mam nic przeciwko ustępowaniu pieszym, ale muszą być do tego spełnione dwa warunki, które wyżej wymieniłem. I jako kierowca na jeden z tych warunków nie mam wpływu, dlatego w ruchu drogowym po prostu uważać, ustępować, myśleć powinni wszyscy którzy w nim uczestniczą. Zwalnianie jednej grupy z wszystkich obowiązków i ostrożności nie wpłynie pozytywnie na poprawę bezpieczeństwa.
Bibi King - 2023-05-14, 10:54
:
1. Tak, od kierowców wymagamy więcej. Cieszę się, że tu się zgadzamy.
2. Nie, NIE CHCĘ, żeby "pieszy nie musiał w ogóle nic". Przestań manipulować.
Cytat:
Kierowca musi mieć możliwość zahamowania

3. No to zacznijmy od przestrzegania ograniczeń prędkości i egzekwowania wymogu dostosowywania prędkości do warunków na drodze (bardzo ułatwia hamowanie), bo to można zrobić OD RAZU, a nie od wymogu oświetlenia tysięcy przejść naraz i przebrania pieszych w różowe dresy.
Cytat:
Dalej uważasz, że to kierowca zawsze ma być ostrożny, a od pieszego nie można nic wymagać?

4. Patrz punkt 2.
Cytat:
Teraz kierowcy mają być odpowiedzialni również za idiotyczne, bezmyślne zachowanie pieszych

5. Nie. Mają być odpowiedzialni za własne zachowanie - i o to chodzi w wypadku decyzji po tragedii na Sokratesa. Żeby muł z pomarańczowego BMW wziął odpowiedzialność za to, co zrobił.
Cytat:
Po drugie - czy to serio jest wina kierowców, że windy do przejść podziemnych są zepsute?

6. A czy ja piszę, że to wina kierowców? Jeżeli kierowca zostanie ukarany na Rondzie Dmowskiego, to nie za niedziałająca windę, tylko za spowodowanie wypadku. Czego nie rozumiesz?
Cytat:

- najpierw sprawdzić stan przejść
- następnie zaplanować poprawę X%

7. No tak właśnie zrobili. Tylko ten procent ustawili za niski, żeby cię satysfakcjonował.
8. Oczywiście, że zamiast budować np. CPK można by zmodernizować przejścia i/lub drogi. Ale nie rozumiem, dlaczego z tego powodu wkurwiasz się na pieszych.
Cytat:
zmianami przepisów tego nie wyeliminujesz.

9. Pewnie. Nie karzmy za kradzież, bo to nie działa. Nie karzmy za prędkość, bo to nie działa. Nie karzmy za to i tamto, bo to nie działa. Skoro zgadzasz się, że dobrą drogą eliminacji jest zabieranie praw jazdy, to może jednak SĄ przepisy, które działają lub przynajmniej mogłyby działać, gdyby były konsekwentnie stosowane?

Anyway, peace. Myślę, że zgadzamy się co do fundamentów, tylko ty bardziej rozlewasz wkurw z decydentów na pieszych, a ja na kierowców. Może dlatego, że przez trzysta kkm nie zdarzyło mi się NIGDY, żeby pieszy "wyszedł mi przez maskę", a chore zachowania u kierowców obserwuję codziennie. W dodatku mam świadomość, że ilekroć siadam za kierownicą, to wokół mnie są tysiące idiotów (statystyka, nie oszukujmy się) w półtoratonowych i cięższych maszynach, którzy za nic mają moje życie. Jako pieszy mogę ewentualnie ich unikać; jako kierowca - nie bardzo.
goldsun - 2023-05-14, 13:16
:
Bibi King napisał/a:

2. Nie, NIE CHCĘ, żeby "pieszy nie musiał w ogóle nic". Przestań manipulować.

niżej

Bibi King napisał/a:

5. Nie. Mają być odpowiedzialni za własne zachowanie - i o to chodzi w wypadku decyzji po tragedii na Sokratesa. Żeby muł z pomarańczowego BMW wziął odpowiedzialność za to, co zrobił.

No i wziął odpowiedzialność!!!!
Dostał karę od sądu, po czym sąd kolejnej instancji minimalnie tę karę zmodyfikował, ale dalej on jest winny.
Twierdzenie, że ten kierowca nie wziął odpowiedzialności za to co zrobił jest oczywistą nieprawdą.
Tylko cały krzyk jest o to, że sąd 2giej instancji zwrócił uwagę, że pieszy również jest winny. W minimalnym stopniu, o wiele mniejszym niż kierowca, ale również.
Właśnie dlatego uważam, że Ty i Tobie podobni uważacie, ze "od pieszych nie wolno nic wymagać" bo jak dochodzi do takiej sytuacji, to jest krzyk "jak to pieszy też winny".
Rozumiesz? To właśnie wynika z Twoich własnych słów i nie tylko Twoich.
Jak kierowca okaże się debilem, albo w jakikolwiek sposób złamie przepisy, to według Was pieszy z automatu jest niewinny.
A jak pieszy złamie przepisy i wlezie na przejście bezmyślnie, to "przecież kierowca powinien zachować ostrożność".
Dalej tego nie widzisz?

Rozpiszę ci to na kilka kawałków:
- czy pieszy może wejść na przejście, jesli widzi nadjeżdżający z dużą prędkością samochód?
NIE
- czy pieszy może ocenić czy dany kierowca łamie przepisy i w zalezności od tego, łamać również?
NIE
- A jeśli pieszy wchodzi na przejście, mimo nadjeżdżającego szybko samochodu z myślą "przecież on mi musi ustapić pierwszeństwa i chuj" - czym to się różni od typowego "szeryfowania za kierownicą", gdy jakiś kierowca (częściej motocyklista) też "robi na złość" innemu, np. hamując tuż przed nim?
NICZYM
- pieszy nie jest od oceniania czy ktoś inny łamie przepisy i nie może się tym usprawiedliwiać. A ma obowiązek zachowania ostrożności przy wchodzeniu na jezdnię/przejście. Nie zachował, bo zignorował nadjeżdżający szybko samochód = jest winny, niezależnie, czy kierowca też jest winny bo jechał za szybko.
Rozumiesz? czy dalej nie ...


Bibi King napisał/a:
Cytat:
Kierowca musi mieć możliwość zahamowania

3. No to zacznijmy od przestrzegania ograniczeń prędkości i egzekwowania wymogu dostosowywania prędkości do warunków na drodze (bardzo ułatwia hamowanie), bo to można zrobić OD RAZU, a nie od wymogu oświetlenia tysięcy przejść naraz i przebrania pieszych w różowe dresy.

Wymóg dostosowywania prędkości do warunków jest w przepisach od dziesiątek pewnie lat. I policjanci dla ułatwienia sobie życia w dodatku bardzo lubią się na niego powoływać, praktycznie z automatu zawsze w ten sposób obwiniając samochód który walnie w samochód z przodu. Mam podejrzenie, że to jako przyczynę wypadków znajdziesz "na topie" w policyjnych statystykach razem z "przekroczeniem prędkości". ;-) Więc co ty chcesz tu zmieniać?

Bibi King napisał/a:
Cytat:
Teraz kierowcy mają być odpowiedzialni również za idiotyczne, bezmyślne zachowanie pieszych

5. Nie. Mają być odpowiedzialni za własne zachowanie -

Kluczowe "za własne zachowanie".
A przepisy dotyczące przejścia w tej chwili wymagają od kierowcy jasnowidzenia "jak zachowa się pieszy", a nawet, że ten pieszy w ogól się pojawi.


Bibi King napisał/a:
Cytat:
Po drugie - czy to serio jest wina kierowców, że windy do przejść podziemnych są zepsute?

6. A czy ja piszę, że to wina kierowców? Jeżeli kierowca zostanie ukarany na Rondzie Dmowskiego, to nie za niedziałająca windę, tylko za spowodowanie wypadku. Czego nie rozumiesz?

To Ty użyłeś tego argumentu z zepsutymi windami, żeby to na kierowcach wymusić odpowiednie zachowanie i odpowiednie zmiany w infrastrukturze.
Ja pisałem o bezkolizyjnych przejściach (które z automatu likwidują wszelkie wypadki), na co Ty odpowiedziałeś "niedasie" bo windy zepsute.
Jeszcze raz powtórzę - bezkolizyjne przejście, czyli nad/pod ulicą, oznacza ochronę pieszego w 100%. Przecież właśnie o bezpieczeństwo cały czas chodzi prawda? Więc to jest kierunek w którym powinniśmy iść. A tam gdzie się nie da, to robić z sygnalizacją.
Jak takie przejście bezkolizyjne zostanie zorganizowane, to są techniczne szczegóły. I na bank da się je zorganizować tak, żeby działało z sensem.
Użyłbym Twoich własnych słów - wymówki ...


Bibi King napisał/a:
Cytat:

- najpierw sprawdzić stan przejść
- następnie zaplanować poprawę X%

7. No tak właśnie zrobili. Tylko ten procent ustawili za niski, żeby cię satysfakcjonował.

Oni go w ogóle nie ustawili. Po prostu ogłosili "od jutra zmieniamy przepisy", koniec.

Bibi King napisał/a:
8. Oczywiście, że zamiast budować np. CPK można by zmodernizować przejścia i/lub drogi. Ale nie rozumiem, dlaczego z tego powodu wkurwiasz się na pieszych.

Nie wkurwiam się na pieszych, tylko na psychofanów, którzy uważają, że piesi to muszą być święte krowy". Jak nie rozumiesz, to wróć do początku tego postu i przeczytaj ponownie o tym, że "pieszy również może być winny" i zastanów się dlaczego niektórzy przy wyroku, że pieszy również jest winny - podnoszą krzyk.

Bibi King napisał/a:
Cytat:
zmianami przepisów tego nie wyeliminujesz.

9. Pewnie. Nie karzmy za kradzież, bo to nie działa. Nie karzmy za prędkość, bo to nie działa. Nie karzmy za to i tamto, bo to nie działa. Skoro zgadzasz się, że dobrą drogą eliminacji jest zabieranie praw jazdy, to może jednak SĄ przepisy, które działają lub przynajmniej mogłyby działać, gdyby były konsekwentnie stosowane?

Oczywiście, ze są przepisy, które wystarczy konsekwentnie stosować. Właśnie o to chodzi, ze przepisów nikt nie musiał zmieniać. Wystarczyło zacząć być konsekwentny w ich stosowaniu.
Właśnie o tym cały czas tłukę, że w celu zwiększenia bezpieczeństwa nie trzeba ruszać przepisów, tylko zacząć ich używać. I konsekwentnie trzepać za niestosowanie ich. I konsekwentnie trzepać za jazdę bez prawka.
Stara zasada - przepis odnosi skutek nie wtedy kiedy kara jest wyższa, tylko wtedy kiedy kara jest nieuchronna.
A ta zmiana przepisów skutkuje nie zwiększeniem bezpieczeństwa, tylko zmianą wajchy - od teraz to kierowcy będą częściej winni, nic innego się nie zmienia.


Bibi King napisał/a:
Anyway, peace. Myślę, że zgadzamy się co do fundamentów, tylko ty bardziej rozlewasz wkurw z decydentów na pieszych, a ja na kierowców. Może dlatego, że przez trzysta kkm nie zdarzyło mi się NIGDY, żeby pieszy "wyszedł mi przez maskę", a chore zachowania u kierowców obserwuję codziennie. W dodatku mam świadomość, że ilekroć siadam za kierownicą, to wokół mnie są tysiące idiotów (statystyka, nie oszukujmy się) w półtoratonowych i cięższych maszynach, którzy za nic mają moje życie. Jako pieszy mogę ewentualnie ich unikać; jako kierowca - nie bardzo.

Ja cały czas wkurwiam się na decydentów, nie na pieszych.
Od pieszych tylko wymagałbym, żeby myśleli, bo jako kierowca - ja w niektórych przypadkach po prostu nie będę w stanie nic zrobić. A piesi będą mogli. Dokładnie tyle - niech kazdy na drodze stara się myśleć, reagować i nie być debilem.

A na decydentów jestem pod tym względem wkurwiony maksymalnie.
Za dużo widziałem na drogach absolutnie kretyńsko zorganizowanych miejsc i jestem przekonany, ze żaden debil-urzędnik nigdy za coś absolutnie bzdurnego - nie odpowiedział.
Z takich ciekawostek:
- jadę sobie gdzieś za Wrocławiem, od strony Poznania, dawno temu, jeszcze nie było takiego połączenia jak teraz.
- zjeżdżam z górki, droga 2 pasmowa, wąska, jakieś wsie i pola po drodze
- górka dość stroma, stawiam że spokojnie 20 stopni nachylenia
- za mną jedzie Tir
- i widzę, że dokładnie jak się ta górka kończy, na samym dole, jest przejście dla pieszych
- co z tego, że ja widzę to przejście i nawet trochę terenu obok
- jeśli ktoś na to przejście wejdzie, to ja może i zahamuję, ale ten tir za mną raczej na pewno wpierdoli mi się w bagażnik. Nie wiem jaką on musiałby zachować odległość za mną, ale na pewno jej nie zachowywał, bo oczywiście że powinno być "zachowuj odległość w zależności od warunków" itp.
Tylko dlaczego do kurwy nędzy, to przejście nie zostało zrobione tak minimum z 50m dalej? Tam była już cały czas prosta droga, brak górek itp. Zrobili je dokładnie na samym dole górki, i dokładnie tam zaczynał sie "teren zabudowany", ale realnie to była jedna chałupa, dopiero po jakichś 50-100m były kolejne.
Przecież takie umieszczenie przejścia to ewidentne "proszenie o kłopoty", to po prostu prowokowanie wypadków. Jakim trzeba być ciężkim debilem, żeby takie coś zrobić? Jasne, że "trzeba dostosowywac prędkość ...", ale można też po prostu z sensem organizować infrastrukturę drogową.
Bibi King - 2023-05-14, 13:56
:
Cytat:
- czy pieszy może wejść na przejście, jesli widzi nadjeżdżający z dużą prędkością samochód?
NIE


Nie, ale sytuacja nie jest zerojedynkowa.

1. Pieszy może być ślepy i głuchy. Niestety. To ty masz mieć świadomośc, że pieszy - być może - nie widzi, nie słyszy i jest w dodatku z dzieckiem, które wybiegnie na ulicę za piłeczką.
2. Samochód może najdeżdżać z dużą prędkością, a pieszy może ją źle ocenić, chociażby przez to, że w miastach generalnie nie jeździ się 150 km/h. Albo ma jedno oko i nie widzi w trzecim wymiarze. I wtedy oskarżenie go po wypadku, że sam jest sobie winny, jest kurestwem. Tyle.

Był taki wypadek, gdzieś za miastem, kiedy albo stojący na poboczu samochód włączał się do ruchu, albo stojący na skrzyżowaniu skręcał w lewo, nie pamiętam, gdy wtem z tyłu wjechał w niego motocyklista. I sąd orzekł winę motocyklisty, bo jechał ponad 200 km/h, w związku z czym owszem, był widoczny w lusterku i tak dalej, ale kierowca samochodu, zachowując szczególną ostrożność, miał prawo oczekiwać, że motocykl pojawi się przy nim za - powiedzmy - pięć sekund, a nie półtorej.

Cytat:
A ma obowiązek zachowania ostrożności przy wchodzeniu na jezdnię/przejście. Nie zachował, bo zignorował nadjeżdżający szybko samochód = jest winny"

To ty nie rozumiesz, że można zachować szczególną ostrożność i mimo to zostać rozjechanym przez typa jadącego 130 km/h właśnie dlatego, że generalnie ludzie tak nie jeżdżą po mieście.

Cytat:
Więc co ty chcesz tu zmieniać?

Zmieniać? Nic. Mam tylko dość tłumaczeń "ślisko było, bo kostka, bla, bla, bla, więc w niego wjechałem".

Cytat:
Kluczowe "za własne zachowanie". A przepisy dotyczące przejścia w tej chwili wymagają od kierowcy jasnowidzenia "jak zachowa się pieszy",

Ale nikt nie chce, żebyś odpowiadał za zachowanie pieszego, tylko żebyś miał świadomość sytuacji, przepisów i odpowiednio modyfikował SWOJE zachowanie.

Cytat:
zastanów się dlaczego niektórzy przy wyroku, że pieszy również jest winny - podnoszą krzyk.

Dlatego, że są sytuacje, w których pieszy jest winny, i są takie, kiedy nie jest. I argumentacja przedstawiona jako dowód winy pieszgeo na Sokratesa jest niedorzeczna.

Cytat:
przepisów nikt nie musiał zmieniać.

No nie do końca, bo wcześniej wiecznie były dyskusje, czy pieszy może mieć pierwszeństwo dopiero na przejściu, bo:

1. trudno to określić (czy jak ma jedną nogę zawieszoną nad zebrą, to już jest "na przejściu"? - serio widziałem takie rozkminy w necie)
2. generalnie wtedy to już często jest za późno, a kierowcy mają tendencję do przyspieszania przed pasami, żeby jakiś niecnota nie znalazł się znienacka "na przejściu"

Jak widać, nadal nie jest idealnie, bo ciężar sporów tylko się trochę przesunął, ale ja akurat uważam, że zrobiliśmy krok w dobrym kierunku.
goldsun - 2023-05-14, 14:14
:
Bibi King napisał/a:
Cytat:
- czy pieszy może wejść na przejście, jesli widzi nadjeżdżający z dużą prędkością samochód?
NIE


Nie, ale sytuacja nie jest zerojedynkowa.

1. Pieszy może być ślepy i głuchy. Niestety. To ty masz mieć świadomośc, że pieszy - być może - nie widzi, nie słyszy i jest w dodatku z dzieckiem, które wybiegnie na ulicę za piłeczką.
2. Samochód może najdeżdżać z dużą prędkością, a pieszy może ją źle ocenić, chociażby przez to, że w miastach generalnie nie jeździ się 150 km/h. Albo ma jedno oko i nie widzi w trzecim wymiarze. I wtedy oskarżenie go po wypadku, że sam jest sobie winny, jest kurestwem. Tyle.

Ja nie mówię o jakimś wymyślonym przypadku, tylko dokładnie tym który został osądzony, że kierowca jest winien, ale pieszy, chociaż w mniejszym stopniu - również. Tym w warszawie, w którym kierowca jechał 130, czy coś podobnego.
Rozmawiamy o tym konkretnym przypadku.
Pieszy nie był ani głuchy, ani ślepy. Widział i słyszał nadjeżdżający szybko samochód, mimo to wszedł na przejście. Jest winny, bo nie zachował otrożnosci, a mimo to, są osoby które krzyczą "hańba". Ty również do nich jak widać należysz.

Bibi King napisał/a:
Był taki wypadek, gdzieś za miastem, kiedy albo stojący na poboczu samochód włączał się do ruchu, albo stojący na skrzyżowaniu skręcał w lewo, nie pamiętam, gdy wtem z tyłu wjechał w niego motocyklista. I sąd orzekł winę motocyklisty, bo jechał ponad 200 km/h, w związku z czym owszem, był widoczny w lusterku i tak dalej, ale kierowca samochodu, zachowując szczególną ostrożność, miał prawo oczekiwać, że motocykl pojawi się przy nim za - powiedzmy - pięć sekund, a nie półtorej.

Takich przypadków pewnie jest mnóstwo.
Ale kluczowe sformułowanie "zachował szczególną ostrożność".
Pieszy wchodzący pod nadjeżdżający szybko samochód, moim zdaniem takiej ostrożności nie zachowuje. Jak widać, zdaniem sądu - również.
To, że źle oceni sytuację - no sorry, ale to nie zwalnia go z winy. Ona jest dużo mniejsza niż kierowcy, ale dalej jest.
Różnica jest powiedziałbym w tym, że
- dla ciebie zła ocena sytuacji przez pieszego uniewinnia pieszego
- dla mnie zła ocena sytuacji przez pieszego to tylko okoliczność łągodząca
Bo gdyby Twoje rozumowanie pociągnąć dalej, to dochodzisz do tego, że pieszy zawsze mógł źle ocenić, więc zawsze będzie niewinny. Z Twoich słów cały czas to wynika, tylko Ty sam tego nie widzisz.

Bibi King napisał/a:
Cytat:
Więc co ty chcesz tu zmieniać?

Zmieniać? Nic. Mam tylko dość tłumaczeń "ślisko było, bo kostka, bla, bla, bla, więc w niego wjechałem".

No właśnie - tylko te tłumaczenia często są jak najbardziej prawdziwe. Ty po prostu zakładasz, że kierowca miał w dupie i wjechał "bo tak".

Bibi King napisał/a:
Cytat:
zastanów się dlaczego niektórzy przy wyroku, że pieszy również jest winny - podnoszą krzyk.

Dlatego, że są sytuacje, w których pieszy jest winny, i są takie, kiedy nie jest. I argumentacja przedstawiona jako dowód winy pieszgeo na Sokratesa jest niedorzeczna.

Jeszcze raz (ostatni).
Argumentacja była z tego co kojarzę "pieszy musiał widzieć i słyszeć samochód a mimo to wszedł na przejście.
Czego nie rozumiesz, ze to NIE jest zachowanie ostrożności przez pieszego?
Bibi King - 2023-05-14, 14:32
:
goldsun napisał/a:
Widział i słyszał nadjeżdżający szybko samochód

Skoro skupiamy się na konkretnym przypadku... To nie, nie wiemy, co widział i słyszał i się nigdy nie dowiemy. JEDEN ŚWIADEK zeznał, że słyszał ryk silnika. Nie potwierdził tego ani kierowca renault(?), który zatrzymał się na wolniejszym pasie, ani żona zabitego. Jeżeli nie mylę czegoś z tym renault i rzeczywiście zatrzymało się, żeby przepuścić tych ludzi, to mogło skutecznie zasłonić BMW. Przypisanie pieszemu winy, bo "musiał" widzieć, słyszeć etc. jest chamskim nadużyciem. Także ze strony sądu, w tym wypadku.

Cytat:
nie zachował otrożnosci,

Ty widzę w ogóle nie bierzesz pod uwagę możliwości, że można zachować szczególną ostrożność i mimo to paść ofiarą wypadku. A przecież te dwie ewentualności bynajmniej się nie wykluczają. Twoje rozumowanie wygląda tak: "Coś mu się stało? Znaczy nie zachował szczególnej ostrożności". I koniec. Przecież w ten sposób zaraz podzielisz winę między np. złodzieja i jego ofiarę, nie widzisz tego?
Cytat:
- dla ciebie zła ocena sytuacji przez pieszego uniewinnia pieszego

Nie. Ale może go uniewinnić to, co zrobił kierowca. Wiesz, na czym polega zasada ograniczonego zaufania? Że jest wprawdzie OGRANICZONE, ale jednak ZAUFANIE. Zaufanie jest pierwsze, jego ograniczenie dopiero drugie w kolejności i opatrzone zastrzeżeniem. Mam pełne prawo oczekiwać, że ryczące jak odrzutowiec BMW ma zepsuty tłumik, a nie od razu, że jedzie 130.

Cytat:
No właśnie - tylko te tłumaczenia często są jak najbardziej prawdziwe. Ty po prostu zakładasz, że kierowca miał w dupie i wjechał "bo tak".

Ty zaś zakładasz, że kostka i ślisko zdejmują z kierowcy odpowiedzialność.
Tomasz - 2023-05-14, 14:39
:
Za dużo piszecie żeby śledzić to na bieżąco. Ogólnie logiczne i sensowne jest, że pieszy musi uważać, może się przyczynić itd. Do tego i kierowcę i pieszego może rozkojarzyć milion rzeczy, sytuacji, dźwięków itd. Ale jednak logicznie do mnie przemawia zdecydowanie za duża prędkość. Nie przekroczenie o 10-20 km/h tylko np. w terenie zabudowanym jazda właśnie 130 km/h. Po coś te ograniczenia są. I oprócz przyczynienia się po prostu ocenia się jak rozumiem też stopień przyczynienia się. Niezachowanie ostrożności to jedno, ale przy przekroczeniu prędkości o 80 km/h to i o niezachowanie ostrożności jest dużo łatwiej. I interpretacje pod tytułem "jechał 2,5 razy szybciej niż mógł, ale to pieszy nie zachował ostrożności" są nielogiczne i urągają logice. Tyle w temacie.
Pieszy nagannie potrafią wtargnąć na jezdnię, oni też powinni być karani, mają uważać itd, ale takie przekroczenia prędkości są obiektywnym złamaniem przepisów. Ustalanie kto jak nie zachował ostrożności to uznaniowość. Poza tym zawsze można by argumentować, że pieszy nie zachował ostrożności obojętne czy auto jechało przepisowo czy 250 km/h. To po prostu głupota. O tym kto zachował bądź nie ostrożność powinno się oceniać w drugiej kolejności. Tak samo jak jadę a piesi mają czerwone światło to nie muszę drżeć, że mam zachować ostrożność czy nagle nie wskoczą na czerwonym na pasy.
goldsun - 2023-05-14, 15:32
:
Bibi King napisał/a:
goldsun napisał/a:
Widział i słyszał nadjeżdżający szybko samochód

Skoro skupiamy się na konkretnym przypadku... To nie, nie wiemy, co widział i słyszał i się nigdy nie dowiemy. JEDEN ŚWIADEK zeznał, że słyszał ryk silnika. Nie potwierdził tego ani kierowca renault(?), który zatrzymał się na wolniejszym pasie, ani żona zabitego. Jeżeli nie mylę czegoś z tym renault i rzeczywiście zatrzymało się, żeby przepuścić tych ludzi, to mogło skutecznie zasłonić BMW. Przypisanie pieszemu winy, bo "musiał" widzieć, słyszeć etc. jest chamskim nadużyciem. Także ze strony sądu, w tym wypadku.

Stań na ulicy, niech podjeżdża do ciebie samochód z prędkością 130km/h.
Jeśli nie jest specjalnie mocno wytłumiony, ewentualnie elektryk - usłyszysz go, chyba, ze jesteś głuchy.
Chcesz robić do tego badania czy jak?
Sorry, ale to argument typu "udowodnij że na pewno koło jest okrągłe".
I przypomnę - pieszy ma OBOWIĄZEK upewnić się, że może bezpiecznie wejść na przejście.
Jeśli nie zobaczył/usłyszał samochodu, to znaczy, ze tego nie zrobił. To jest na serio dość proste.

Bibi King napisał/a:
Cytat:
nie zachował otrożnosci,

Ty widzę w ogóle nie bierzesz pod uwagę możliwości, że można zachować szczególną ostrożność i mimo to paść ofiarą wypadku. A przecież te dwie ewentualności bynajmniej się nie wykluczają. Twoje rozumowanie wygląda tak: "Coś mu się stało? Znaczy nie zachował szczególnej ostrożności". I koniec. Przecież w ten sposób zaraz podzielisz winę między np. złodzieja i jego ofiarę, nie widzisz tego?

No żesz ...
Rozmawiamy o konkretnym przypadku, a Ty znowu uciekasz do czegoś wymyślonego.

Bibi King napisał/a:
Cytat:
- dla ciebie zła ocena sytuacji przez pieszego uniewinnia pieszego

Nie. Ale może go uniewinnić to, co zrobił kierowca. Wiesz, na czym polega zasada ograniczonego zaufania? Że jest wprawdzie OGRANICZONE, ale jednak ZAUFANIE. Zaufanie jest pierwsze, jego ograniczenie dopiero drugie w kolejności i opatrzone zastrzeżeniem. Mam pełne prawo oczekiwać, że ryczące jak odrzutowiec BMW ma zepsuty tłumik, a nie od razu, że jedzie 130.

Owszem może, ale NIE MUSI go uniewinnić.
Zobacz
- ja cały czas mówię: kierowca jest winny, ale pieszy również może być winny
- a ty: kierowca jest winny, pieszy nie może być winny
Ja dopuszczam winę dwóch stron. Ty wyzywasz sąd od chamskiego, bo dla ciebie wina pieszego jest nie do przyjęcia.


Bibi King napisał/a:
Cytat:
No właśnie - tylko te tłumaczenia często są jak najbardziej prawdziwe. Ty po prostu zakładasz, że kierowca miał w dupie i wjechał "bo tak".

Ty zaś zakładasz, że kostka i ślisko zdejmują z kierowcy odpowiedzialność.

Nie zdejmuje. Ale pieszy również może dopasować swój sposób poruszania się do warunków drogowych. Dla dobra również swojego. O tym piszę jako "niech pieszy też myśli jak jest uczestnikiem ruchu drogowego".
Jak ja mam pierwszeństwo jako kierowca, to nie "jade w ciemno", tylko zwracam uwagę, czy jednak ktoś we mnie nie wpadnie. To, że mam pierwszeństwo nie zwalnia mnie z myslenia i obserwowania co się dzieje na drodze.

Jechałeś kiedyś na czystym lodzie na ulicy? Ja 3 razy. Nie masz kompletnie możliwości reakcji. W jednym przypadku zastanawiałem się czy nie otworzyć drzwi i nie próbować hamować nogą. W jednym przypadku zatrzymałem się na barierce (bo był zakręt), w drugim na bagażniku samochodu który tak samo ślizgał się przede mną, w trzecim udało mi się lekko skręcić i hamowałem na krawężniku. W każdym jechałem wolno, więc bez szkód.
Rozwaliło ci kiedyś oponę na autostradzie? Mi tak. Zrobiłem kilka bączków, przelatując przez wszystkie 4 pasy. Również bez szkód, bo na szczęście mały ruch.
Jedyne o czym wtedy myślałem, to "jak się kurwa zatrzymać". O niczym innym nie myślisz, bo nic nie jesteś w stanie zrobić. Jeżeli ktoś by mi wszedł przed samochód w momencie gdy ja nie mam nad nim kontroli, to sorry, ale ja nic na to jako kierowca nie poradzę.
Jeżeli jedziesz po "szklance" to kazdy ruch powyżej 0km/h stanowi niebezpieczeństwo. Ale ja jako kierowca powinienem ufać ( :-) ), że drogi jednak nie składają się z czystego lodu? Czy może tego zasada ograniczonego zaufania nie dotyczy?
O tym również pisałem, jak pisałem o "wymaganiu łamania praw fizyki".

Bibi - cały czas przechylasz wahadło na stronę pieszych, całkowicie skrajnie i nie widzisz w ogóle, jak nierówno traktujesz kierowców i pieszych.
Cały czas znajdujesz milion usprawiedliwień za uniewinnieniem pieszego, jednocześnie znajdując milion oskarżeń w kierunku kierowców.
Nie widzisz tego - no trudno. To w sumie nie jest mój problem.
Bibi King - 2023-05-14, 16:47
:
Cytat:
- ja cały czas mówię: kierowca jest winny, ale pieszy również może być winny

Nie. Ty mówisz tak:

1. pieszy został potrącony przez szybko jadący samochód
z tego wynika, że
2. nie zachował ostrożności
z tego wynika, że
3. jest (współ)winny

Implikacja 2=>3 bywa prawdziwa. Sęk w tym, że implikacja 1=>2 zwyczajnie nie zachodzi.

Cytat:
Ty wyzywasz sąd od chamskiego, bo dla ciebie wina pieszego jest nie do przyjęcia.

W tym konkretnym wypadku tak właśnie uważam. Wina pieszego - jeśli była, bo osobiście wątpię - jest tak skrajnie nieznacząca, że przywoływanie jej jest:
1. łajdactwem
2. demagogią
3. głupotą
1, 2 i 3 można dowolnie łączyć.
Cytat:
w momencie gdy ja nie mam nad nim kontroli

Ale nie przesadzajmy, wynajdujesz jakies traumatyczne skrajności, tymczasem gros wypadków to nie są sytuacje na czarnym lodzie, a ewentualna "utrata kontroli" wynika z tego, że kierowca zapindalał 130 tam, gdzie powinien jechac 50, i nie miał szans wyhamować, bo mu się ubzdurało, że jest miszczem kierownicy.
Cytat:
nie widzisz w ogóle, jak nierówno traktujesz kierowców i pieszych.

Bo nie można ich równo traktować - z powodów, które już więcej niż raz wyłożyłem.

Chwilowo dziękuję za dyskusję, idę się przebiec.
Trojan - 2023-05-14, 17:28
:
- Słyszymy nieraz, że to często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy pieszy szuka przejścia. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego kierowcę wciąga
Fidel-F2 - 2023-05-14, 18:50
:
Jeszcze do Żydów w Auschwitz porównaj to już w ogóle wygrasz wszystkie dyskusje we wszystkich internetach.

Porównanie w dyskusji do chrześcijańskiego kapłana to w zasadzie odmiana prawa Godwina.
Trojan - 2023-05-23, 19:00
:

Trojan - 2023-05-28, 13:47
:
https://tvn24.pl/polska/boksycka-tragiczny-wypadek-pod-ostrowcem-swietokrzyskim-zabici-i-ranni-7147677

mielonka :(
Fidel-F2 - 2023-05-28, 13:58
:
W punto 6 osób?
goldsun - 2023-05-28, 14:02
:
Dlaczego Trojan tego nie wrzucisz?
https://motoryzacja.interia.pl/raport-polskie-drogi/news-197-punktow-karnych-i-35-650-zl-w-mandatach-padl-rekord-pols,nId,6802813

200km w zabudowanym, wyprzedzanie na przejściach lewym pasem, slalomy itp. ...
Trojan - 2023-05-28, 18:08
:
Fidel-F2 napisał/a:
W punto 6 osób?


2+4, pewnie tył nie miał pasów no i wyszło jak wyszło.

goldsun, no tak, rekordzista. Liczę że zapłaci co do grosza.
Fidel-F2 - 2023-05-28, 18:19
:
To było pytanie retoryczne.
m_m - 2023-05-30, 20:20
:
U mnie w mieście jest tak samo, debil jeden z drugim planujący drogi rowerowe powiniem dostaç AntyNobla.
https://spidersweb.pl/autoblog/policja-z-piaseczna-wlepiala-mandaty-rowerzystom/
Fidel-F2 - 2023-05-30, 22:31
:
A mnie cieszy taka akcja bo to jest hołota rozpaprana niebywale. Jasniepan musi rower przez pasy przeprowadzić co wszak ujmą na honorze jest niebywałą. I kuriozum którego ćwok nie ogarnia - wg niego immanentną cechą rowerzysty jest łamanie przepisów gdy uzna, że mu nie pasują. //facepalm Jakżeż mnie cieszy ból dupy tego pismaka.
m_m - 2023-05-30, 22:45
:
To, że ,,dziennikarz'' ze SW pierdoli bez sensu jest oczywiste, nikt nie powinien łamać przepisów drogowych.
No ale daleko nam jeszcze do Zachodniej Europy zarówno pod względem kultury jazdy, jak i infrastruktury.
Fidel-F2 - 2023-05-30, 22:59
:
Napoleon powiedział kiedyś, że każdego kwatermistrza, po czterech latach służby można postawić pod ścianą, bez sądu i bez wyrzutów sumienia. Z każdym rowerzystą spotkanym na drodze jest tak samo, można mu wlepić mandat bez śledztwa i bez wyrzutów sumienia.
m_m - 2023-05-30, 23:05
:
Se wypraszam :evil:
Trojan - 2023-05-30, 23:09
:
Fidel-F2 napisał/a:
Napoleon powiedział kiedyś, że każdego kwatermistrza, po czterech latach służby można postawić pod ścianą, bez sądu i bez wyrzutów sumienia. Z każdym rowerzystą spotkanym na drodze jest tak samo, można mu wlepić mandat bez śledztwa i bez wyrzutów sumienia.

tak jak i z każdym kierowcą
Fidel-F2 - 2023-05-30, 23:12
:
Trojan, a u was murzynów biją. Nie rozmawiamy o kierowcach.
KS - 2023-05-31, 08:30
:
m_m napisał/a:
Se wypraszam :evil:

gdzie służyłeś w kwatermistrzostwie?
m_m - 2023-05-31, 09:10
:
KS, to było błyskotliwe XD
Bibi King - 2023-05-31, 09:49
:
Fidel-F2 napisał/a:
Napoleon (bla, bla, bla) Z każdym rowerzystą spotkanym na drodze jest tak samo, można mu wlepić mandat bez śledztwa i bez wyrzutów sumienia.

Pure bullshit. Mimo że artykuł, który komentujecie, jest skurwysyński w swoim pobłażaniu dla rowerzystów, to ja bym jednak chciał, żeby policja mniej bawiła się dronami, a zaczęła np. eliminować "sportowców" ścigających się po ekspresówkach. Albo pacjentów, którzy nocą lub w ulewie jeżdżą na debilym wynalazku, jakim są "światła do jazdy dziennej", czy jak się to nazywa.
fdv - 2023-05-31, 13:11
:
Fidel-F2 napisał/a:
Z każdym rowerzystą spotkanym na drodze jest tak samo, można mu wlepić mandat bez śledztwa i bez wyrzutów sumienia.


Najczystsza prawda, jestem rowerzystą w sezonie wiosna/lato i więcej łamię przepisów w ujęciu ilościowym niż będąc kierowcą przez cały rok.
Trojan - 2023-05-31, 17:57
:
fdv napisał/a:
Fidel-F2 napisał/a:
Z każdym rowerzystą spotkanym na drodze jest tak samo, można mu wlepić mandat bez śledztwa i bez wyrzutów sumienia.


Najczystsza prawda, jestem rowerzystą w sezonie wiosna/lato i więcej łamię przepisów w ujęciu ilościowym niż będąc kierowcą przez cały rok.



nie sondzem.
po prostu łamanie przepisów dla kierownika jest jak oddychnie. nawet nie zdaje se z tego sprawy
Fidel-F2 - 2023-05-31, 19:17
:
...albo dla Trojana nieustanne pierdololo
Trojan - 2023-06-05, 18:01
:
https://twitter.com/i/web/status/1665662449251483648

morzna ? morzna..
ale nieee... martwe prawo, musi to przeprowadzić TK, renka podniesiona na własność....
Romulus - 2023-06-06, 06:41
:
Prawo trzeba umieć pisać i umieć wprowadzać. Robienie tego metodą polską, czyli na rympał sprawia, że nie, nie można. Zresztą, sami autorzy tych pomysłów o konfiskacie wycofali się z nich rakiem. I pomimo tego, że powodem miała być konieczność doprecyzowania ich, a nawet - jezusmaria!!! - wprowadzenia przepisów wykonawczych do nich - o pracach nad tą nowelizacją cicho. :)

Jeśli PiS przegra wybory, a ta nowelizacja wejdzie w życie, przyszły rząd będzie musiał ją uchylać. A to będzie amunicja dla szeryfów dla ubogich intelektualnie: ło, patrzta, my chcielim, uchwalilim, przyszły tuski i chronio morderców Fabianka czy innego Baranka, który tam modnie nawinie się wtedy na taśmę produkcji medialnych.

I po to, Trojan, tworzy się w Polsce prawo. A nie dla poprawy bezpieczeństwa.

I po to stworzono te przepisy o konfiskacie, ale nawet oni zauważyli, że przelicytowali - nie dość, że uderzą nimi w pisowski elektorat, to jeszcze będzie chaos, bo przepisy pisane były na kolanie i bez przepisów wykonawczych.
Trojan - 2023-06-06, 16:21
:
naprawdę nie musisz mi przyponinać że poziom intelektuany naszych rządzących ryje w rowie mariańskim
Trojan - 2023-06-08, 14:37
:
drastyczne
BMW+motocykl

https://www.sadistic.pl/s...vt575261,15.htm
Trojan - 2023-06-12, 23:47
:
https://moto.pl/MotoPL/7,88389,29859277,76-latek-przekroczyl-predkosc-o-32-km-h-zaplaci-ponad-pol-miliona.html#do_w=58&do_v=863&do_st=RS&do_sid=1274&do_a=1274&s=BoxOpImg14
Romulus - 2023-06-13, 16:15
:
Przydałby się w Polsce taki system karania. Taka zasada proporcjonalności jest chyba najsprawiedliwsza.

Ale do tego trzeba mieć ludzi na umowach o pracę. Lub z jakimiś zarejestrowanymi dochodami. Znowu dowody anegdotyczne, ale większość podsądnych, których znam, to na zlecenie, panie, bez umowy, dorywczo. :mrgreen: Albo obejmuje to wszystkich albo nikogo.
Trojan - 2023-06-13, 16:56
:
ale kierownicy to inna kategoria

do tego to prawo jest bardzo zbliżone do przepadku pojazdu
Trojan - 2023-06-22, 21:09
:
takie tam
https://www.rp.pl/prawo-k...y-podczas-jazdy
Trojan - 2023-07-15, 14:29
:
Kraków, 4 łebków w renówce

https://youtu.be/q6HDSG0zvsU

jeden z nich to syn chujwiekogo
https://youtu.be/AkbTPax1Xn8

a to powinni wpasować pięknie w nagrobek



i jeszcze to: https://tablica-rejestracyjna.pl/KR8SN51?fbclid=IwAR2K8ajbsnI-62qRaJQfAQCVXFOamyybZfnY9666QQE1bAsABZQvZOECcEA
Bibi King - 2023-07-15, 20:58
:
Ptasi móżdżek, zrywny wóz, jazda na pamięć (tam jest remont mostu, dwie nitki są stłoczone w jedną) i brak umiejętności... Nie wiem, co brał kierowca, może nic, ale powiem wprost: nie żal mi patologii. Zwłaszcza jeszcze po obejrzeniu filmiku z wnętrza auta. A matka już się podobno wypowiadała, że synalek ma jedną wadę: zamiast szaleć na torze, szaleje po mieście. I się skończyło rumakowanie.
Trojan - 2023-07-17, 19:29
:
coś nie teges jest z tym pokoleniem
w ogóle ten weekend mocn "udany"

zagadka - co to za samochód


i nie - nie jest to nowy PanSamochodzik
Trojan - 2023-07-19, 17:07
:
MiniCooper i trzech chopaków w nim.

a teraz to:
Chiny - już wrzucałem podobne. Tu jest napawdę ostro. + nitka.
https://twitter.com/igorsushko/status/1680702372287516672
Trojan - 2023-07-21, 22:24
:
Bibi King napisał/a:
Ptasi móżdżek, zrywny wóz, jazda na pamięć (tam jest remont mostu, dwie nitki są stłoczone w jedną) i brak umiejętności... Nie wiem, co brał kierowca, może nic, ale powiem wprost: nie żal mi patologii. Zwłaszcza jeszcze po obejrzeniu filmiku z wnętrza auta. A matka już się podobno wypowiadała, że synalek ma jedną wadę: zamiast szaleć na torze, szaleje po mieście. I się skończyło rumakowanie.


wychodzi na to że Krakusy powinny złożyć kwiaty w podziękowaniu że patus zszedł i zabrał tylko sobie podobnych.
Tragedia dla rodzin ulga dla miasta.

akuratny Krzysio usunął już swoje wpisy :) pewnie sponsorzy pogrozili odcięciem benzyny
goldsun - 2023-07-22, 06:56
:
Pogrzeb tego człowieka pokazuje tylko, że w Polsce nic się nie zmieniło, no chyba, że na gorsze.
Na pogrzeb faceta który jeździł jak idiota (po komentarzach pod rejestracją widać, że to nie był jednorazowy przypadek) i na końcu, będąc narąbany jak stodoła, zabił siebie i 3 kolegów - przychodzą tłumy, którym jest żal itp. Ani razu, nigdzie nie zobaczyłem słowa skruchy ze strony matki, za to, że jej syn zabił 3 inne osoby. Ani ze strony jakiejkolwiek innej osoby (matkę można jeszcze zrozumieć). Za to pogrzeb najwyraźniej ze sporą pompą.
Jak dla mnie jest to sytuacja po prostu żenująca.

Przypomina mi się sytuacja z młodym Zientarskim.
Nigdy nie zostało do końca ustalone kto wtedy prowadził.
Ale obaj byli trzeźwi, obaj byli dziennikarzami od motoryzacji i nie urządzali sobie regularnych rajdów po ulicach - to był raczej wyjątek (Ferrari mieli pożyczone).
A mimo to po Zientarskim "jeździli" przez dobrych kilka lat.
A tutaj cisza jakby aniołeczek jakiś był ...
Ash - 2023-07-22, 10:34
:
goldsun napisał/a:
Pogrzeb tego człowieka pokazuje tylko, że w Polsce nic się nie zmieniło, no chyba, że na gorsze.


Jerzego Floyda chowali w złotej trumnie, nad która płakał burmistrz Minneapolis. Coś złego się stało ze światem ale u nas nie jest jeszcze tak źle. Jeszcze.
Trojan - 2023-07-22, 12:39
:
goldsun napisał/a:
Pogrzeb tego człowieka pokazuje tylko, że w Polsce nic się nie zmieniło, no chyba, że na gorsze.
Na pogrzeb faceta który jeździł jak idiota (po komentarzach pod rejestracją widać, że to nie był jednorazowy przypadek) i na końcu, będąc narąbany jak stodoła, zabił siebie i 3 kolegów - przychodzą tłumy, którym jest żal itp. Ani razu, nigdzie nie zobaczyłem słowa skruchy ze strony matki, za to, że jej syn zabił 3 inne osoby. Ani ze strony jakiejkolwiek innej osoby (matkę można jeszcze zrozumieć). Za to pogrzeb najwyraźniej ze sporą pompą.
Jak dla mnie jest to sytuacja po prostu żenująca.

Przypomina mi się sytuacja z młodym Zientarskim.
Nigdy nie zostało do końca ustalone kto wtedy prowadził.
Ale obaj byli trzeźwi, obaj byli dziennikarzami od motoryzacji i nie urządzali sobie regularnych rajdów po ulicach - to był raczej wyjątek (Ferrari mieli pożyczone).
A mimo to po Zientarskim "jeździli" przez dobrych kilka lat.
A tutaj cisza jakby aniołeczek jakiś był ...


rzadko się zgadzamy, zwłaszca w tym temacie :)

wydaje mi sie że kolo był (w świetle prawa, jeśli się myle proszę o korektę) pospolitym przestępcą, tylko że za kółkiem. Takim jak złodziej który nagminnie okrada żabki (itp) z drobiazgów (batoniki, cola itp) i był wyjątkowo ulgowo traktowany przez policmajstrów. Bo za kółkiem to szpan. W aucie nie było przypadkowych widzów. Jeden z nich na listwie rejestracji był nawet wyżej. Był jeszcze 5 (4) pasażer - i on wysiadł z auta ponoć 1-2 h przed wypadkiem.


co do Zientarskiego jr. - to zdaje się że nawet ustalono że on prowadził, ale tam zagrali na ostro. Gruba utrata pamięci/zmiana osobowości. Kij wie czy ściema czy prawda, ale było o tym dość głośno. Zamieszkał z rodzicami, odciął się od żony i dziecka.
Trojan - 2023-07-29, 18:30
:
2w1
czyli analiza wypadku, dość sucha i nic właściwie nowego + Zientarski jr. na koniec
https://youtu.be/8F5tNp4hmFg
Trojan - 2023-08-05, 16:50
:
https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177344,29182356,ona-jezdzi-bez-leku-to-inni-sie-boja-czy-kazdy-nadaje-sie.html#s=BoxWeekSl-1-2
Trojan - 2023-08-12, 20:07
:
chłopaki z małopolskiego robiłu rekonstrukcję wypadku z Krakau - wszytko się zgadza.
Zółte "sportowe" Megane nie wybacza błędów.
https://tvn24.pl/krakow/tragiczny-wypadek-kolo-oswiecimia-nie-zyje-trzech-mlodych-mezczyzn-7289062
Trojan - 2023-08-22, 22:00
:
https://streamable.com/p20owz
Trojan - 2023-09-23, 20:39
:
https://epiotrkow.pl/news/Policja-publikuje-stanowisko-w-sprawie-wypadku-na-A1,52503
Trojan - 2023-09-26, 19:29
:


Cytat:
Ogólnie jestem przerażony tym wypadkiem na A1 i mega fajnie, że na wykopie ludzie chcą sprawiedliwości, za to co spotkało tą rodzine, różne wypadki widziałem i po prostu klikam, oglądam i zamykam ale tutaj jakoś to siedzi we mnie i cały czas sprawdzam jakieś nowe info. Na yt bandyci drogowi jest wstawiony gif z przybliżenia kamerki z auta jadącego z naprzeciwka, spowolniłem to trochę i zobaczcie jak dość dobrze wygląda moment uderzenia. BMW uderza w Kia po czym ta leci w prawo na barierki i obraca się jak to zwykle bywa np. zobaczcie ten filmik: Link ta sama zasada, ale podczas uderzenia BMW również się obraca widoczne są czerwone światła stopu i w tym momencie BMW oraz KIA są skierowanie do siebie przodem z tym że bmw przeciwnie do kierunku jazdy, widać jak swiatła kia oświetlają bmw po obrocie.


sprawa idzie na grubo - prokuratura "wymieniona" z łódzkiej na piotrkowską, ale widać że bmw ma mocne krycie w pisie. kombinują jak mogą żeby ich ochronić.
Cintryjka - 2023-09-27, 10:26
:
Kierowca spokrewniony z wysoko postawionym funkcjonariuszem policji.
goldsun - 2023-09-27, 14:43
:
Ciekawe ...
https://wiadomosci.onet.pl/lodz/tragedia-na-a1-pod-piotrkowem-ziobro-ujawnil-z-jaka-predkoscia-jechalo-bmw/p06tnbg

"Samochód bmw jechał z prędkością co najmniej 253 km na godz."

Czyżby ktoś faktycznie od strony PISu i Zerro chce mieć na kolejną osobę jakiegoś haka?
m_m - 2023-09-27, 15:08
:
BMW... migający światłami bo poprzedzający go pojazd może wyprzedza dwa tiry i ma mu natychmiast między te dwa tiry wjechać i dać się zmiażdzyć, bo temu w BMW się spieszy i jest jebanym bandytą drogowym...czemu mnie to nie dziwi?
Romulus - 2023-09-27, 15:14
:
Władcy Lewego Pasa na autostradach to zwykłe gnojki, podjeżdżają ci na zderzak, kiedy wyprzedzasz ciężarówki i chcą abyś cisnął więcej. A kiedy im zjedziesz to i tak dalej jadą lewym pasem. Audi - z moich ostatnich obserwacji to aktualnie największe prostaki za kółkiem na autostradach. Ale chamy z BMW dzielnie im sekundują w walce o tytuł największego prostaka. Chciałem sobie kupić kilka lat temu BMW, ale po prostu nie mogłem się przemóc i niesmak był większy niż strach przed ceną. :mrgreen:

A co do wypadku - mnie akurat "śledztwa internautów" mocno odrzucają. Wiarygodności tam niewiele. Już wolę ustalenia policji, bo nawet jeśli naciągane, jest tam konkret, który można podważać. W przypadku internetowych "śledztw" głupota miesza się z niekompetencją.

Takiej sprawy po prostu nie można "uszyć", zmanipulować. Zobaczcie, jak w przypadku kolizji pojazdu Beaty Szydło próbowano a i tak nie wyszło. A tu jest zdecydowanie gorzej jeśli chodzi o liczbę dowodów do zmanipulowania.
Bibi King - 2023-09-27, 15:22
:
Romulus napisał/a:
Już wolę ustalenia policji

Sęk w tym, że mija drugi tydzień, a "ustaleń policji" jakoś nie było widać, dopóki Tusk nie wywołał Ziobry do tablicy. To naprawdę wygląda(ło) jak zamiatanie sprawy pod dywan. Poza tym ustalenie właściciela auta albo sprawdzenie po nrze rejestracyjnym, jak koleś szaleje na drogach, to nie jest rocket science i to akurat internautom wyszło bdb.

Cytat:
Takiej sprawy po prostu nie można "uszyć", zmanipulować. Zobaczcie, jak w przypadku kolizji pojazdu Beaty Szydło próbowano a i tak nie wyszło.

Co dokładnie rozumiesz przez "nie wyszło"? W ostateczności poszli na całość i dowody "się zniszczyły".
Romulus - 2023-09-27, 15:54
:
Podawanie komunikatów o ustaleniach w sprawie, moim zdaniem powinno być oszczędne zawsze. Siłą rzeczy na początku wręcz MUSI takie być - bo najpierw trzeba zabezpieczyć dowody, żeby można było w przybliżeniu ustalić, co się stało. Potem, dla dobra śledztwa, można informować już obszerniej. Zresztą, na początku policja i tak wie niewiele - to, co widać na miejscu, to co zeznają świadkowie, czasami chaotycznie i sprzecznie, nie dlatego, że kłamią, ale dlatego, że wydarzenia dzieją się szybko, wręcz nagle. Zatem na początku jest spory szum informacyjny.

Na przykład w tej sprawie czytałem już o tym, że to Kia wyjechała ze swojego pasa przed jadące BMW, które dawało światłami znaki, ale już było za późno. Wyglądałoby to tak, że kierowca Kii nie obserwował drogi i zajechał drogę BMW.

Nie wiem, nawet nie będę się próbował pozycjonować po żadnej stronie, bo za mało jest danych. Zawinił kierowca BMW albo zawinił kierowca Kii. A może zawinili obydwaj.

A wersja o pokrewieństwie z oficerem policji okazała się, podobno, chybiona. Podobno. Wolę już poczekać jeśli nie na ustalenia śledztwa to na ustalenia mediów, a i to nie wszystkich tylko w miarę kompetentnych.
Bibi King - 2023-09-27, 16:01
:
Wszystko zgoda, ale przy tak głośnej, w sumie, i bulwersującej sprawie 10 dni zwłoki to naprawdę dużo. Zwłaszcza w połączeniu z początkowym pieprzeniem policji, która przez dwa dni utrzymywała, że BMW nie miało z wypadkiem nic wspólnego (i pewnie przypadkiem stało takie rozwalone na poboczu). To albo trzeba było od razu nabrać wody w usta, zamiast pierdolić od rzeczy, albo jednak informować opinię publiczną.
fdv - 2023-09-27, 16:02
:
Romulus napisał/a:
Władcy Lewego Pasa na autostradach to zwykłe gnojki, podjeżdżają ci na zderzak, kiedy wyprzedzasz ciężarówki i chcą abyś cisnął więcej.


Sama prawda, nawet nie autostrady, ale każda trasa szybkiego ruchu o dowolnej porze dnia tak wygląda. Ktoś sobie jedzie 110 prawym pasem rząd ciężarówek z 90,a kretyni migają tymi światłami tak jakbyś mógł magicznie się wpasować między dwa tiry.

Mnie jak wkurzają to po złości zwalniam do prędkości prawego pasa i niech się kisi za mną ( ale w sumie rzadko to robię bo jeszcze zawału pierdoła dostanie i będzie prawdziwy karambol).
Trojan - 2023-09-27, 18:39
:
Romulus napisał/a:


A wersja o pokrewieństwie z oficerem policji okazała się, podobno, chybiona. Podobno. Wolę już poczekać jeśli nie na ustalenia śledztwa to na ustalenia mediów, a i to nie wszystkich tylko w miarę kompetentnych.


Cytat:
Ziobro zaprzeczył, by w BMW jechał ktoś spokrewniony z policjantami – a takie plotki propagowano w Internecie. – Natomiast na pewno jest to osoba, którą stać na najlepszych adwokatów, którzy wiedzą, jak w takich sprawach kwestionować materiał dowodowy i przewrócić tezy prokuratury, ewentualnie zarzuty przed sądem, gdyby prokuratura występowała z jakimiś wnioskami. Prokurator musiał tak przygotować ten materiał, aby być pewnym, że tę sprawę obroni przed sądem – zauważył minister sprawiedliwości.


damage control,
Romulusie

naczelstwo prokurator Witko - zaufana Ziobry.


https://start24.blogspot.com/2023/09/analiza-wypadku-na-autostradzie-a1-pod.html


tutaj źli internauci szybko wyszukali modyfikacje tego BMW (zresztą - ING LEASING)


jeszcze szybciej pojawił się numer VIN i wszystkie dane,
żona sprawcy - prowadzi salon kosmetyczny
wujo - policmajster z łodzi dodatkowo robi w jakiś organch ITD, gdyby pobiegać wincej na pewnych stronach to podają i adres zamieszkania sprawcy i to że na drugi dzień po wypadku szukał nowej fury z powerem w majtkach. Stary to dobrze sytuowany biznesmen. (no chyba ze faktyczna zbierzoność nazwik - ale realnie, wierzyć zero to wiesz...)

W pierwszej wersji policji (z łodzi) nie doszukano się współnego mianownika zdarzń (KIA z niewyjaśnionych przyczyn zjechała w bok i uderzyła w barierki) a BMW to inne zdarzenie. Kierowcy BMW nie zatrzymano (choć zbadano - tak jak i 2 pasażerów)


16 lat dla kierowcy autobusu z Bytomia (czy innych Katowic)
https://wiadomosci.onet.pl/slask/przejechal-19-letnia-kobiete-w-centrum-katowic-uslyszal-wyrok/kegvymf
Romulus - 2023-09-28, 15:46
:
Nie wiem, czego dowodem jest ten wpis z Internetu, bo nie wczytywałem się w szczegóły - w ogóle ta sprawa mnie nie interesuje, zaciekawiła mnie tylko wrzawa w Internecie. W zasadzie wydaje mi się dowodem na nic. To, że internauci wyszukali numer VIN - łolaboga, a to do czego im potrzebne? Policja też go ma.

Dziś postawiono zarzuty kierowcy BMW. Czuję wyborczą szmirę w tym pośpiechu.

Rozbawił mnie minister tym tekstem, że gościa stać na drogich prawników podważających ustalenia prokuratora. :mrgreen: Co to za kraj, że adwokat wykonuje swoje obowiązki broniąc klienta, który mu płaci. W jakim kraju my żyjemy!!! :badgrin: :badgrin: :badgrin:
goldsun - 2023-09-28, 16:32
:
Wrzawa w internetach dowodzi przede wszystkim tego, jak ludzie już nie wierzą policji.
Jej by nie było, gdyby od razu nie rzuciło się w oczy/uszy, że policja coś mija się z prawdą. I gdyby policja nie miała tak złej opinii, jak ma w tej chwili.
Bo niestety, to kolejny kamyczek do ogródka, że policji w tej chwili wierzyć nie można.
Dla przypomnienia, po wypadku:
- straż pożarna podała, że w wypadku brały udział dwa samochody
- policja chwilę później podawała, że nienienie, to KIA z niewiadomych przyczyn uderzyła w barierki, a ten drugi samochód który widać na zdjęciach to go wcale nie ma
I też podejrzewam, że gdyby nie wrzawa w internetach, to policja pozamiatałaby całą sprawę pod dywan i to bmw by się w temacie w ogóle nie pojawiło. Bo to właśnie z wrzawy w internetach wyszło, że tym bmw jechał ktoś spokrewniony z jakimś policjantem.

To nie było żadne "trzeba ustalić fakty, muszą się wypowiedzieć biegli" itp. tylko od początku od policji była próba ukrycia tego bmw w tym wypadku i bez wrzawy w internetach pewnie by im się to udało.

Wypadek, jak wypadek nie pierwszy i nie ostatni.
Ale wrzawa się zrobiła, bo policja zaczęła "mataczyć". Jakkolwiek kuriozalnie by to nie brzmiało ...
Trojan - 2023-09-28, 16:56
:
nic dodać nic ująć
Bibi King - 2023-09-28, 18:26
:
Romulus napisał/a:
To, że internauci wyszukali numer VIN - łolaboga, a to do czego im potrzebne? Policja też go ma.

Ta uwaga dowodzi, że nie ogarniasz istoty problemu w tym konkretnym przypadku. goldsun bardzo ładnie ci to wyłuszczył poniżej. Znaczy, powyżej. Policja od początku dużo rzeczy/faktów ma/zna, ale wydaje się, że próbowała nimi pogrywac, niektóre ukrywać (istnienie/udział BMW, powiązania kierowcy), inne deformować (domniemany samodzielny wjazd kii w barierki)... Nie pykło. Na szczęście.
Romulus - 2023-09-29, 05:37
:
Szczerze, to masz rację, zainteresowało mnie to bardzo pobieżnie. Od dawna bardziej mnie interesuje to jak ludzie reagują na tego typu wydarzenia, niż sama ich istota. W tej są zarzuty, ale śledztwo jeszcze będzie trwało. Może policja mataczyła, a może była po prostu niedorobiona - to jak niskiej jakości intelektualnej ludzi przyjmują dziś w szeregi nadaje się na dowcipy rodem z PRL. I nawet nie byłoby to śmieszne, tylko smutno prawdziwe. To już ja jestem Himalajami intelektualnego Ą-Ę. :mrgreen:

Tu zginęli ludzie, więc pewnie akta sprawy spuchną, również dzięki wrzawie medialnej. Większość z tego to będą śmieci, ale to szczegół. Sprawa trafi kiedyś do sądu i skończy się za jakiś czas. Może dzięki temu co się przy niej teraz dzieje, media odgrzeją ją przy okazji wyroku. Inaczej przepadłaby jako jedna z wielu tego typu, którą - poza rodziną - nikt się nie interesuje.

Z innej mańki, która sprawa jest trudniejsza: jakieś zabójstwo (byle jakie) czy kolizja drogowa, w której nikomu nie stała się krzywda, tylko uczestnicy nie mogą dojść do porozumienia, kto zawinił? Oczywiście, wykroczenie. :) Bo policja tak bardzo - pardon my French - kładzie lachę na tego typu sprawy i robi w nich niewiele, że to nadaje się na jakąś pracę naukową. :)
fdv - 2023-09-29, 07:14
:
goldsun napisał/a:
Wrzawa w internetach dowodzi przede wszystkim tego, jak ludzie już nie wierzą policji.


Już nie wierzą, a kiedy wierzyli? Musiałby być wydział spraw wewnętrznych z prawdziwego zdarzenia i nie składający się z byłych policjantów który by najpierw wiele spraw przybił i doprowadził do skazania wielu policjantów żeby ta formacja miała kiedykolwiek wiarygodność w sprawach gdzie występuje policjant szczególnie wysoko postawiony, jego rodzina lub bliski znajomy.

Zamiatali, zamiatają i będą zamiatać bo to w ludzkiej naturze kryć swoich.
Ash - 2023-09-29, 16:16
:
https://www.rmf24.pl/regi...508#crp_state=1

Cytat:
Jak wynika z nieoficjalnych informacji mediów, podejrzany najprawdopodobniej znajduje się poza granicami kraju.


:mrgreen:
Trojan - 2023-09-29, 16:45
:
heh
dziwnym nie jest.
Kiedy zero wszedł cały na biauo, to czułem że pójdą już na ostro (nawet pomyślałem - Argentyna). Wujo dostał info że jeszcze jeden numer wykręci to pódzie na dno wraz z połową komendy - a nie po to lizał rowy.
Odgryźli zgnitą kończynę.
Hardy tate pewnie podkuli ogon i będzie co najwyżej mówił że uciekł bo bał się sędziego Lyncha.

Realnie - wszystko za sprawą jednego nagrania, gdyby nie ono i relacja kierowcy który to nagrał, wszystko udałoby sie zamieść pod dywan. 10 biegłych by dało ekpertyzy że nie da się ocenić czy i w ogóle.
Trojan - 2023-09-29, 16:53
:




sierż. szt. Raman Majtczak - Sekcja Ruchu Drogowego KMP w Łodzi, do policji przyjęty 20 maja 1996 roku, od 1 kwietnia 2005 roku został przeniesiony do Referatu Organizacji Służby Sekcji Ruchu Drogowego, gdzie do chwili obecnej zajmuje się tematyką szkoleń oraz kontaktami z mediami. Wielokrotnie brał udział w konkursach policjanta ruchu drogowego zajmując w nich czołowe lokaty. Zainteresowania to motoryzacja, sport i muzyka.



https://policja.pl/pol/aktualnosci/231,Lodz-Najlepszy-dzielnicowy-najlepszy-z-drogowki-najlepsi-patrolowcy.html
Bibi King - 2023-09-29, 16:58
:
Ash napisał/a:
Jak wynika z nieoficjalnych informacji mediów, podejrzany najprawdopodobniej znajduje się poza granicami kraju.

Wolska w pigułce.
Trojan - 2023-09-29, 17:33
:
Bibi King napisał/a:
Ash napisał/a:
Jak wynika z nieoficjalnych informacji mediów, podejrzany najprawdopodobniej znajduje się poza granicami kraju.

Wolska w pigułce.



jaka Wolska !
jest ślad niemiecki

Dziadek Buttner, matka Bitner.
Bibi King - 2023-09-29, 17:51
:
No i miejsce urodzenia: Bonn.
Trojan - 2023-09-29, 18:42
:
info - zwiał 5 dni temu jak się tylko mocno upublicznił film.
Oczywiście wyjechał na niemieckim paszporcie
KS - 2023-09-29, 19:15
:
Trojan napisał/a:

jest ślad niemiecki

Dziadek Buttner, matka Bitner.


Tylko patrzeć jak TVP połączy gościa z Tuskiem.
Trojan - 2023-09-29, 20:19
:
daleki bratanek
Bibi King - 2023-09-30, 08:05
:
Trojan napisał/a:
info - zwiał 5 dni temu jak się tylko mocno upublicznił film.
Oczywiście wyjechał na niemieckim paszporcie


Onet podaje że w piątek koło opuścił Europę. Ty by było tyle, obawiam się.
Trojan - 2023-09-30, 11:47
:
teraz zero ogłosi narodowy program ścigania przestępców drogowych poza granicami kraju!

to że wyjechał to jeszcze nie problem.
sprawa nabrzmi i nie minie tydzień a pies Rutkowski ogłosi że sprowadzi typa do polski.


oczywiście trzeba cisnąć temat w polska
dlaczego policja dopuściła do tego i mataczyła - kiedy w raportach z pogotowia i straży stało że było inaczej. dojść każdego policmajstra który maczał w tym brudne paluchy.

dalej brną
Cytat:
Łódzka policja w opublikowanym w sobotę rano komunikacie podkreśla, że "wbrew fałszywym informacjom, które krążą w internecie, kierowcą BMW nie był funkcjonariusz policji czy też syn funkcjonariusza jakiejkolwiek służby. Nie był to również polityk czy inna osoba zajmująca stanowisko publiczne. Działamy w sposób transparentny" — informuje policja.

https://www.onet.pl/infor...fh6sbw,79cfc278

prawdziwie w policji służą jełopy... ja prdl

pono wuja już wyciągał Sebę z podobnych kłopotów kilka lat temu (choć raczej bez ofiar)
Romulus - 2023-09-30, 11:51
:
Bibi King napisał/a:
Trojan napisał/a:
info - zwiał 5 dni temu jak się tylko mocno upublicznił film.
Oczywiście wyjechał na niemieckim paszporcie


Onet podaje że w piątek koło opuścił Europę. Ty by było tyle, obawiam się.

No to go ten układ ochronił. :badgrin: A przecież mogli skręcić te zarzuty, pogmatwać, pogubić dowody, pozniekształcać, cokolwiek. A potem przeciągać latami.

A jedyne co mogli to pozwolili mu spierniczyć? Przecież go złapią, to tylko kwestia czasu.
fdv - 2023-09-30, 11:59
:
Może i złapią, ale w PL brak niezawisłych sądów i proces motywowany politycznie nie pozwala na wydanie obywatela (Niemiec?). Ekstradycja wstrzymana do czasu aż PiS przegra wybory w 2048 tak będzie zobaczycie :mrgreen:
Trojan - 2023-09-30, 12:00
:
nie mogli pogubić dowodów - filmu, bo był on szeroko dostępny, gdyby doszli nagrywającego najpierw to co innego. Wszystko inne by zamietli.
Też uważam że złapią
goldsun - 2023-09-30, 12:18
:
Romulus napisał/a:
Bibi King napisał/a:
Trojan napisał/a:
info - zwiał 5 dni temu jak się tylko mocno upublicznił film.
Oczywiście wyjechał na niemieckim paszporcie


Onet podaje że w piątek koło opuścił Europę. Ty by było tyle, obawiam się.

No to go ten układ ochronił. :badgrin: A przecież mogli skręcić te zarzuty, pogmatwać, pogubić dowody, pozniekształcać, cokolwiek. A potem przeciągać latami.

A jedyne co mogli to pozwolili mu spierniczyć? Przecież go złapią, to tylko kwestia czasu.


IMHO właśnie czas jest kluczowy.
Złapią go, ale po cichutku, jak już wrzawa umilknie i internety zapomną. A może nawet sam faktycznie się zgłosi wtedy. Bo dowody wtedy już będą wskazywały na cokolwiek innego. (zawsze mogą się płytki z dowodami same zniszczyć, a laptopy utopić ...)
Nie mogli teraz mieszać z dowodami, bo za dużo ich jest dostępnych w internecie i za dużo ludzi się interesuje.
Za pół roku sprawa się załatwi, bez żadnych wścibskich ludzi i dziennikarzy.
Bibi King - 2023-09-30, 12:22
:
Romulus napisał/a:
Przecież go złapią, to tylko kwestia czasu.

Tak jak złapali handlarza respiratorami? Czy jakoś bardziej?
Cytat:
mogli skręcić te zarzuty, pogmatwać, pogubić dowody, pozniekształcać,

Właśnie zyskali czas, żeby to wszystko zrobić.
Romulus - 2023-09-30, 20:39
:
Wiecie, z tym układem to naprawdę ciężka bzdura. Żadne poważne media tego nie potwierdzają, a Internety to wiadomo... Dziś czytałem, że policyjny wydział wewnętrzny badał te powiązania i nic się nie potwierdziło. Wprawdzie nadal to policyjne służby, ale jednak. Na zdrowy rozum: co to za układ, na Lucyfera i pomiot jego? :-P
Bibi King - 2023-09-30, 20:52
:
Ale nikt chyba nie twierdzi, że jest jakiś "układ", jakaś policyjno-masońsko-żydowska Grupa Bilderberg, która trzęsie polską policją, tylko że Seba z BMW:

1. ma w rodzinie dobrze ustosunkowanych funkcjonariuszy, którzy mają znajomości i są w stanie na tyle zamotać sprawę poprzez wpływ na podwładnych i prokuratora, żeby Seba mógł bezpiecznie pofrunąć do... Kostaryki, dajmy na to

albo

2. ma ojca z taką kasą i kontaktami w środowisku polic-prok, że ten za pomocą pieniędzy może uzyskać to, co wyżej

Rozumiem, że układu nie ma, ale w sprawie wypadku Szydło minister ogłosił winnego po niecałych 24h, a kierowcę seicento od razu zamknęli na 48h. Można? Można. A potem najpierw miesiącami nie mogli niczego wyczytać z audi, po czym "dowody uległy uszkodzeniu". A zniszczony laptop Rumianego Zbyszka pamiętasz? Układu nie ma, ale kurestwo - jak najbardziej. Nie dziw się ludziom, że nie ufają tym chujom. Ja, na przykład, Zbyszkowi nie zarzucam udziału w spisku, tylko brak kwalifikacji do kierowania podległym mu burdelem. Za mniejsze i mniej zawinione uchybienie Ćwiąkalski podał się do dymisji, czyż nie?
Romulus - 2023-10-01, 10:34
:
I tak samo można było robić w tej sprawie.

Tyle że to już bezprzedmiotowe, bo żadnych powiązań nie stwierdzono. Gdyby były to media - piszę tu o tych nie partyjnych/rządowych - rozszarpałyby te powiązania na prawo i lewo i przy okazji kampanii wyborczej byłaby jazda, że aż miło ("pisowska policja i prokuratura bronią zbója spokrewnionego z wysokimi oficjerami").

Pomijam teorię spiskową nie dlatego, że wierzę polskiej policji czy prokuraturze. Raczej, niestety, dlatego że znam efekty jej działań z pracy.

Nie dalej jak w środę biegły z zakresu badania wypadków drogowych przysłał mi swoją opinię odnośnie jednej sprawy. Na stu trzydziestu pięciu stronach rozłożył ją na czynniki pierwsze. Opinia biegłego powołanego przez prokuraturę została zakwestionowana przez opinię prywatną złożoną przez obronę (po to właśnie płaci się zawodowcom z adwokatury dobre pieniądze). Zatem drugi biegły, powołany przez sąd, zbadał sprawę jeszcze raz.

Long story short: linia obrony nie potwierdziła się. Ale biegły wykazał z czego się wzięła siła ich argumentów.

Otóż, policja po przybyciu na miejsce zdarzenia (dodam, że chodziło o wypadek śmiertelny, nikt wprawdzie nie spłonął, "tylko" dwie osoby zginęły na miejscu) - nie przeprowadziła poprawnie wszystkich czynności dotyczących zabezpieczenia dowodów. Zrobili swoją standardową robotę, która - jak się okazało - doprowadziła do tego, że część dowodów nie została prawidłowo zabezpieczona.

Policjanci, w skrócie pisząc, byli niedouczeni. I to nawet nie jest ich wina. Tylko wina wyszkolenia i wina złej organizacji wewnętrznej całej polskiej Policji. Bowiem na wypadek pojechali policjanci z drogówki, potem przyjechali technicy - i żaden z nich nie był dostatecznie przeszkolony z nowym metod śledczych. Zrobili to, co wynikało z "podręcznika" i po sprawie. Tyle że to było za mało. Techniki śledcze dotyczące badania wypadków trochę się rozwinęły, są nowe metody, które pozwalają na dokonywanie precyzyjnych ustaleń o ile zostaną prawidłowo zabezpieczone dowody. W tej sprawie można byłoby uniknąć kilku niepotrzebnych i czasochłonnych czynności, które zostały wywołane przez słabą znajomość tematu funkcjonariuszy. I można było zaoszczędzić Skarbowi Państwa ponad sześciu tysięcy złotych, które wziął nowy biegły.

Ale to już szczegół. Ponieważ dzięki tej opinii można byłoby wyciągnąć jakieś wnioski dotyczące konieczności zmiany funkcjonowania struktur policji. Położyć nacisk na specjalizację funkcjonariuszy i ich systematyczne dokształcanie. Na przykład.

Nad tym jednak nikt się nie pochyli, bo i po co. Zatem będą kolejne wypadki, kolejne błędy, nic się nie będzie zmieniać. Wnioski nie będą wyciągane.
Trojan - 2023-10-01, 11:42
:
Romulus napisał/a:

Tyle że to już bezprzedmiotowe, bo żadnych powiązań nie stwierdzono.



Romku, nie brnij w ramach solidarności zawodowej w przegrany temat.
Policja wydała komunikat na fejsbuku :) że nie ma żadnych powiązań i dla ciebie sprawa zamknięta :)
Policja wydała w tej sprawie kilka komunkatów - nawet ustami rzeczniczki, które pękły w starciu z prawdą. Więc...
Ciekawy wątek -Seba omówił hospitalizacji, może trzeba sprawdzić jak oddalił z miejsca wypadku ? Może policja go podrzuciła ?? :)

Przytaczasz story któe kompletnie nie ma nic wspólnego - tutaj nie ma błedu a jest celowe zaniechanie.

Potrzebne jest niezależne śledztwo w tej sprawie - gdzie trzeba z miejsca zawiesić pewnie z połowę drogówki w łodzi.
Bibi King - 2023-10-01, 11:59
:
Romulus napisał/a:
Gdyby były to media - piszę tu o tych nie partyjnych/rządowych - rozszarpałyby te powiązania na prawo i lewo i przy okazji kampanii wyborczej byłaby jazda, że aż miło ("pisowska policja i prokuratura bronią zbója spokrewnionego z wysokimi oficjerami").

Sorry, ale to jest argument najgłupszy z możliwych.To tak jak "Iksiński bije żonę. Nie pozwał mnie za to stwierdzenie do sądu? Znaczy, że jest prawdziwe".

Cytat:
Policjanci, w skrócie pisząc, byli niedouczeni. I to nawet nie jest ich wina.

Oczywiście. Policja jest od pałowania, nie od tego, żeby coś jej zarzucać. Rząd rządzi, a co złe, to wina Tuska i przez osiem lat Polcy i Polaki...

Nie wydaje ci się, że w cywilizowanym kraju ktoś powinien polecieć za takie "niedouczenie policji"? I to ktoś z wysoka? Sęk w tym, że - zwłaszcza przez ostatnie osiem lat - policja tak się zblatowała z władzą, że teraz rąsia rąsię myje bardziej niż kiedykolwiek. I nikt nie ponosi konsekwencji. Rząd nie dymisjonuje policjantów, w zamian za co policjanci są gotowi w razie potrzeby prać kobiety pałkami teleskopowymi, bo wiedzą, że im nic nie grozi.

I właśnie dlatego w tej sytuacji "śledztwo" internetowe jest jak najbardziej wskazane i na miejscu. A nieuczestniczącym w nim zalecałbym bojkot biznesu/-ów państwa Majtczaków. To się da zrobić.
goldsun - 2023-10-01, 12:58
:
Romulus napisał/a:
I tak samo można było robić w tej sprawie.

Tyle że to już bezprzedmiotowe, bo żadnych powiązań nie stwierdzono. Gdyby były to media - piszę tu o tych nie partyjnych/rządowych - rozszarpałyby te powiązania na prawo i lewo i przy okazji kampanii wyborczej byłaby jazda, że aż miło ("pisowska policja i prokuratura bronią zbója spokrewnionego z wysokimi oficjerami").

...

Chciałeś media, masz media ...
https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/news-kuriozalne-oswiadczenie-policji-ws-wypadku-na-a1-i-kierowcy-,nId,7059283#google_vignette

"Tymczasem łódzka policja wciąż próbuje się wytłumaczyć z opieszałości. Dziś (w sobotę) opublikowano oświadczenie, w którym policja zaprzecza, że kierowcą BMW był funkcjonariusz policji, czy też syn funkcjonariusza jakiejkolwiek służby. Problem w tym, że nikt nigdy tak nie twierdził. 

Wskazując na koneksje rodzinne kierowcy BMW 850i z łódzką policją, internauci twierdzili, że wysoko postawionym funkcjonariuszem łódzkiej policji jest brat ojca kierowcy BMW, czyli jego wujek. Sam ojciec kierowcy BMW jest natomiast znanym w Łodzi biznesmenem."

Romulus - 2023-10-01, 13:02
:
Trojan napisał/a:
Romulus napisał/a:

Tyle że to już bezprzedmiotowe, bo żadnych powiązań nie stwierdzono.



Romku, nie brnij w ramach solidarności zawodowej w przegrany temat.
Policja wydała komunikat na fejsbuku :) że nie ma żadnych powiązań i dla ciebie sprawa zamknięta :)
Policja wydała w tej sprawie kilka komunkatów - nawet ustami rzeczniczki, które pękły w starciu z prawdą. Więc...
Ciekawy wątek -Seba omówił hospitalizacji, może trzeba sprawdzić jak oddalił z miejsca wypadku ? Może policja go podrzuciła ?? :)

Przytaczasz story któe kompletnie nie ma nic wspólnego - tutaj nie ma błedu a jest celowe zaniechanie.

Potrzebne jest niezależne śledztwo w tej sprawie - gdzie trzeba z miejsca zawiesić pewnie z połowę drogówki w łodzi.

Znowu mylisz pojęcia. Jaka solidarność zawodowa między sędziami i policjantami.

Bardzo bym chciał, żeby tu się jakieś powiązania objawiły. Byłby to przyczynek do walenia w PiS nie tyle dla mnie, co dla mediów. Świetna pożywka wyborcza, zwłaszcza na tym etapie kampanii, zwłaszcza że konkretna tragedia i śmierć rodziny w tle. Samograj.

Tyle że poza tym, że kilku gości poklikało tu i ówdzie i połączyło - jak się okazuje - przypadkowych ludzi, nie oznacza że to prawda. Zwłaszcza że - jak czytam w mediach dla władzy nieprzychylnych - te powiązania, które internauci "wykryli" zostały sprawdzone przez policję w policji i okazały się lipą.

Ale wy - już przywiązani do jednej słusznej wersji, która pasuje wam do wizji świata - odmawiacie przyjęcia jej do wiadomości.

I to ja jestem winien, bo wam wykazuję, że się nie tyle mylicie co opieracie się na negatywnie zweryfikowanych pogłoskach. Bo "solidarność zawodowa". Kurła, motyla noga. :mrgreen:
https://tvn24.pl/lodz/wypadek-na-a1-biuro-spraw-wewnetrznych-sprawdzalo-zwiazki-kierowcy-bmw-z-policja-7368812


BibiKing napisał/a:
Nie wydaje ci się, że w cywilizowanym kraju ktoś powinien polecieć za takie "niedouczenie policji"? I to ktoś z wysoka? Sęk w tym, że - zwłaszcza przez ostatnie osiem lat - policja tak się zblatowała z władzą, że teraz rąsia rąsię myje bardziej niż kiedykolwiek. I nikt nie ponosi konsekwencji. Rząd nie dymisjonuje policjantów, w zamian za co policjanci są gotowi w razie potrzeby prać kobiety pałkami teleskopowymi, bo wiedzą, że im nic nie grozi.

Oczywiście. To może czas wybrać polityków, którzy będą myśleli o państwie w kategoriach sprawnie działającego, przystosowującego się i samonaprawiającego organizmu? :mrgreen: Ale, póki co, jak byś chciał obwinić policjanta, którego nikt na żadne kursy dokształcające nie wysyła tylko każe mu zapierniczać z tą wiedzą, którą posiadł dziesięć lat temu, za to, że nie wiedział, że zabezpieczenie nadwozia pojazdu z wypadku drogowego powinno uwzględniać kilka czynników, o których on nie wiedział. Bo nikt go tego nie nauczył, choć powinien. I tak dalej.
Bibi King - 2023-10-01, 13:21
:
Romulus napisał/a:
Ale wy - już przywiązani do jednej słusznej wersji, która pasuje wam do wizji świata - odmawiacie przyjęcia jej do wiadomości.

Powiedzmy, że nie mamy zaufania do policji w policji, BSW czy jak się to nazywa. Naprawdę się nam dziwisz? Zresztą od początku bardziej prawdopodobna wydaje mi się ta druga opcja, tzn. że stary ma taką kasę, że może sobie kupić pół Łodzi, z policją włącznie. Bez względu na pokrewieństwa i powinowactwa.
Cytat:
Ale, póki co, jak byś chciał obwinić policjanta, (...) Bo nikt go tego nie nauczył

Ty tak na serio? Lekarzy bazujących na wiedzy sprzed 50 lat też rozgrzeszamy? A jak kierowca wymusi pierwszeństwo i spowoduje wypadek, to pretensje masz do gościa, który uczył go jeździć? Bo "go nie nauczył"? To nie jest tak, że PSIM OBOWIĄZKIEM PSA jest być na bieżąco z prawem i procedurami, które ma stosować? Nie za to dostaje pieniądze? No kurwa, Romulusie, no...
fdv - 2023-10-01, 13:46
:
Prawo i procedury to jedno, a podwyższanie kompetencji z zakresu kryminalistyki to jednak inna para kaloszy. Tego nie ogarnie policjant czytając nowe wytyczne, podejrzewam że potrzebne są szkolenia łączone z praktyką, a na to po pierwsze trzeba wyasygnować kasę, a po drugie musi być ktoś wyżej krawężnika kto to zarządzi.
Bibi King - 2023-10-01, 14:28
:
OK, powiedzmy, że przyjmuję tę argumentację. Ale jednak jakieś STANDARDOWE procedury przeprowadzono, mam nadzieję? Coś tam jednak ci technicy potrafią nawet bez najnowocześniejszej wiedzy? Czy jednak nie? Wiem, jeśli spieprzyli sprawę, później będzie można ich robotę podważyć, ale to na razie bez znaczenia. Skąd jednak u psów wziął się pomysł, że rozjebane BWM dwieście metrów dalej nie miało związku z wypadkiem - a przecież taki właśnie był komunikat na początku? Nie wiem, nie mieszkam tam, ale często w łódzkiem na poboczach autostrad stoją takie wraki?

Obojętne, jak brzmią odpowiedzi na te pytania, nadal nie rozumiem, dlaczego Kościelniaka(?) - po zwykłej kolizji - można było okrzyknąć winnym przed upływem doby i przymknąć na 48h, a Majtczaka nie. Wiem, że prokurator musi być jako-tako suwerenny w swoich decyzjach, ale jemu też wykształcenia zabrakło? Wiedzy dostępnej na tajnych i drogich szkoleniach? Czy raczej dobrze wiedział, z kim ma do czynienia, i zwyczajnie się bał? Albo wziął? To są pytania, na które nie spodziewam się usłyszeć odpowiedzi od władz. Niestety.
fdv - 2023-10-01, 15:42
:
Ale ja tylko o szkoleniu.

Co do wypadku to napisałem na poprzedniej stronie że im nic nie wierzę i uważam że jeśli tylko sprawa ta czy inna nie staje się dość medialna to zamiatali, zamiatają i będą zamiatać pod dywan. Tutaj nawet nie ma kto ich złapać za rękę bo te wewnętrzne postępowania przeprowadzają policjanci, a prokuratorzy nie są lepsi. Jedynie jakby trafiło do sędziego, ale on bez odpowiednio zebranego materiału dowodowego ma ograniczone pole działania.
Ash - 2023-10-04, 11:45
:
Zatrzymali Sebę, próbował przekroczyć granicę Dubaju posługując się fałszywym paszportem. Teraz tylko uniewinnienie :mrgreen: . Można się rozejść.
Romulus - 2023-10-04, 14:20
:
No jasne. Ale po co zaraz uniewinniać? Jak to taki układ, to się umorzy i po sprawie. :-P Trzymać biedaka w tymczasowym areszcie do procesu? Dziwne mają układy w tych układach. :mrgreen:

Wprawdzie dopiero go zatrzymali, jeszcze muszą mu postawić zarzuty i dopiero wystąpić z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie - ale w zasadzie taki wniosek o areszt to samograj. Gościu sam dostarczył przeciwko sobie amunicję uciekając. :-P Gdyby nie uciekł to może i do aresztu by nie trafił. A na pewno tymczasowe aresztowanie byłoby nadal prawdopodobne, ale byłoby więcej pola do gry dla obrony.

Ale czytałem, że chcą się domagać listu żelaznego. To może być ciekawe. Raz, że gościu już zatrzymany. Dwa, że co on może zaproponować prokuraturze.
Ash - 2023-10-04, 15:15
:
Romulus napisał/a:
Ale czytałem, że chcą się domagać listu żelaznego. To może być ciekawe. Raz, że gościu już zatrzymany. Dwa, że co on może zaproponować prokuraturze.


W tej sprawie jest już kolejny zwrot.

https://www.polsatnews.pl...isy/?ref=slider

Cytat:
Doradcy poszukiwanego prawdopodobnie nie wiedzieli, że kilka miesięcy temu podpisaliśmy z ZEA umowę o ekstradycji


Ale to Zero powiedział więc
Bibi King - 2023-10-04, 15:19
:
Romulus napisał/a:
Trzymać biedaka w tymczasowym areszcie do procesu?

To proces jest potrzebny do ułaskawienia? Pan Duda może mieć na ten temat inne zdanie...
Romulus - 2023-10-04, 16:09
:
Cytat:
Prokurator Generalny ujawnił, że służby cały czas śledziły ruch M. po opuszczeniu Polski. - Gdyby nie weekend, Sebastian M. zostałby zatrzymany wcześniej. Prowadziliśmy intensywne działania na terenie Turcji (...). Gdybym się nie zaangażował i moi koledzy z rządu, ten pan nie zostałby tak szybko zatrzymany - dodał lider Solidarnej Polski. 

 

https://www.polsatnews.pl...isy/?ref=slider

//kas //kas //kas :badgrin: :badgrin: :badgrin:
//facepalm //facepalm //facepalm

Jestem gotów na poważnie potraktować teorię, że tego gościa zachęcono do ucieczki, aby go spektakularnie złapać i zrobić z tego wyborczą ustawkę. :badgrin: :badgrin: :badgrin:
Trojan - 2023-10-04, 18:51
:
jakoś mnie nie dziwi kierunek - domniemany wujo też nosi imię takie niedokońca polskie. Od razu przyszedł mi na myśl blisko wschód.

teraz proces w trybie wyborczym, surowa kara i ścięcie na oczach widzów. Silne Państwo !
Trojan - 2023-10-10, 18:37
:
https://epoznan.pl/news-news-143874-wstrzasajace_nagranie_z_tragicznego_wypadku_na_dk11_nastolatka_jechala_220_kmh_nagrywal_ja_pasazer

kolejne beemwiu - ciekawi mnie kwalifkacja. Dziewczyna może i kieruje ale jakiś współudział dla pasażera ?
Romulus - 2023-10-11, 15:55
:
Za co? Za to, że z nią jechał? Pytam serio, bo nie oglądałem filmiku. Jeśli ją namawiał do przekraczania prędkości to co najwyżej podżeganie do popełnienia wykroczenia polegającego na łamaniu przepisów bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Nic więcej.
Trojan - 2023-10-15, 00:28
:
https://youtu.be/vHRNhJexdZw

ot 5 minutowe podsumowanie sytuacji
Trojan - 2023-10-21, 15:19
:
https://www.brd24.pl/spol...Csx-_WP_E0F9aG8

Prokuratura, która bada, czy służby poprawnie pracowały na miejscu głośnego wypadku na A1, ma pierwszy trop. Wysoki oficer policji napisał notatkę o wypadku, która wybielała kierowcę BMW Sebastiana M. Stała w sprzeczności z tym, co napisali policjanci będący na miejscu zdarzenia
Romulus - 2023-10-23, 15:53
:
Czyli policjanci, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia ustalili prawidłową wersję? Ok. Bo "dzielni internauci", którzy przeprowadzili swoje "śledztwa" ustalili, że złą. Dobrze pamiętam?
Trojan - 2023-10-23, 16:17
:
Romulus napisał/a:
Czyli policjanci, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia ustalili prawidłową wersję? Ok. Bo "dzielni internauci", którzy przeprowadzili swoje "śledztwa" ustalili, że złą. Dobrze pamiętam?


jak widać - zależy którzy.

Romulsie, nie brnij bo sprawa ebie na kilometry.
Jeżeli policmajsty które przyjechały na miejsce wypadku i sporządziły notatkę - dlaczego dosłownie bez podjęcia żadnych działań wypuścili wszystkich jadących BMW ?
Kto podwiózł Matczaka do "domu" ?:) skoro nie pojechał do szpitala :) Ubera zawołał ? :)

MOże sporządzili notatkę i się nie chwalili ?:)
bo
a) przyjechał większy grubas i zarządził co się stało w wypadku
b) dostali telefonicznie wyjaśnienia co się zdarzyło
c) sporządzli ale nie pokazali
Trojan - 2023-11-08, 19:24
:
https://youtu.be/wx2VBgRCdpI

nikt nie zginął w trakcie kręcenia tego filmu
Romulus - 2023-11-13, 16:35
:
Szkoda tego kierowcy: https://tvn24.pl/poznan/jamnice-woj-wielkopolskie-auto-najechalo-na-lezacego-na-jezdni-mezczyzne-39-latek-nie-zyje-7434924
Nawet jeśli mu zarzutów nie postawią - nie ma na razie powodów do tego - to i tak pewnie ma traumę.
Trojan - 2023-12-25, 21:56
:
3 osoby w Międzyzdrojach - kierowca na dopalaczu.
Następnego dnia na tej samej ulicy, kilkanaście m dalej, kierowca zabił się na drzewie.

oto "feralna" ulica - i nawet drzewo na 1 planie
https://www.google.com/ma...8h,88.59t/data=!3m6!1e1!3m4!1svfUkMz7B_C-h8jSJ6XFLfw!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu

[przekopiować cały link]
Fidel-F2 - 2023-12-26, 07:11
:
No i?
Trojan - 2023-12-26, 14:28
:
coś link do gmaps nie działa



to ta ulica, drzewo z drugiego wypadku
drogi na moim osiedlu są szersze....

co do drugiego wypadku - dobrze że się wyeliminował sam
pierwszy - liczę na maxa (12lat)

Fidelu, no i nic. Co tu można jeszcze o polskich kierowcach napisać?
utrivv - 2023-12-27, 14:41
:
Trojan napisał/a:
coś link do gmaps nie działa
Zastanawiam się czy to ma coś wspólnego z zakłócaniem GPS nad polską? Tajemnicza sprawa
Bibi King - 2023-12-27, 16:11
:
Obcy zmniejszają nam świat. Po to właśnie ingerencja w GPS, żebyśmy się nie zorientowali.
utrivv - 2023-12-27, 16:27
:
Bibi King napisał/a:
Obcy zmniejszają nam świat. Po to właśnie ingerencja w GPS, żebyśmy się nie zorientowali.
https://sekurak.pl/duze-zaklocenia-sygnalu-gps-nad-polska/

Cytat:
Aktualną sytuację dotyczącą zakłóceń możecie obserwować w serwisie: https://gpsjam.org/ – dane są zagregowane za 24h – więc nie ma tutaj widoku „na żywo”.

Cytat:
OK, ale jaka jest realna przyczyna tego typu anomalii? na gorąco wydaje się, że najprawdopodobniejsza przyczyna to pewne ćwiczenia NATO

Trojan - 2023-12-27, 17:00
:
utrivv napisał/a:

Cytat:
OK, ale jaka jest realna przyczyna tego typu anomalii? na gorąco wydaje się, że najprawdopodobniejsza przyczyna to pewne ćwiczenia NATO


lubię to!
Trojan - 2024-01-03, 00:29
:
to jest naprawdę niezłe - nie wiem jak to ominąłem do tej pory

https://www.youtube.com/w...pR0P_tD1A&t=69s
Romulus - 2024-01-12, 18:03
:
Tu pociągnę wątek przepadku pojazdów.
Przeczytałem artykuł, że przepadek, który wejdzie w życie w marcu 2024 r. będzie realizowany według obowiązujących przepisów. Nie będzie żadnym unormowań szczegółowych. I chyba wybrano opcję najtańszą. Czyli do uprawomocnienia wyroku samochód, który będzie podlegał przepadkowi pozostanie pod władaniem kierowcy. Czyli policja zrobi zabezpieczenie majątkowe na nim, co oznacza zakaz jego zbywania bez zgody prokuratora a potem sądu - i odda samochód sprawcy przestępstwa. Po uprawomocnieniu przepadek w drodze licytacji skarbowej.

Opcja najtańsza wygrała. :mrgreen:
Trojan - 2024-01-12, 20:23
:
btw. widzialem plan przetaróg KGwe Wro - jest przetrag na parkingowanie - kwota przeznaczona nie powala (kilkaset tysi)
goldsun - 2024-01-15, 06:55
:
Masz Trojan, ty lubisz takie teksty. Polecam przeczytać trochę więcej niż kilka pierwszych zdań
https://www.onet.pl/infor...8glmtt,30bc1058
Och wait ... przecież według ciebie to kierowcy są zawsze źli, a piesi to niewinne ofiary ...
(w tym przypadku mowa o kierowcach tramwajów)
Fidel-F2 - 2024-01-15, 08:16
:
Piesi to swołocz.
m_m - 2024-01-15, 11:17
:
I cykliści. Cykliści to też swołocz.
Wiem, bo sam jestem pieszym i cyklistą.
Kierowcą też jestem, to ci dopiero swołocz.
Poza tym jestem Polakiem....ale nie brnijmy w to.
Trojan - 2024-01-15, 16:45
:
Polaki też może swołocz ?... :)

goldsun napisał/a:
Masz Trojan, ty lubisz takie teksty. Polecam przeczytać trochę więcej niż kilka pierwszych zdań
https://www.onet.pl/infor...8glmtt,30bc1058
Och wait ... przecież według ciebie to kierowcy są zawsze źli, a piesi to niewinne ofiary ...
(w tym przypadku mowa o kierowcach tramwajów)


ale że do czego pijesz ?
oczywiśćie że tramwajarz nie miał szans wyhamować/zareagować.
Chcesz to porównać do rozwałkowania tej dziewuchy przez autobus w Bytomiu ?
Zupełnie nieporówywalne sprawy - i jeżeli tego nie widzisz to masz problem z oceną sytuacji.
Trojan - 2024-01-15, 21:59
:
szybko i bezpiecznie

https://youtu.be/akyMPfn6OQU


może wprowadzić zasadę/prawo że przez pierwsze trzy lata od odebrania PJ możesz jeździć maksymalnie 1.2 litry i 100KM<
Trojan - 2024-02-10, 17:05
:
Złapany...26 lat, sadowy zakaz prowadzenia samochodu, dragi, samochód z wypożyczalni, zabił, uciekł z miejsca zdarzenia i próbował uciec z kraju

ile mu tam można ?
10 lat ? za każdy rok dzieciaka ?
Romulus - 2024-02-11, 08:22
:
Od 3 lat do 16
Trojan - 2024-03-10, 17:00
:
https://youtu.be/K_jC78bPthk

bodaj ZAmość
wg policji wina osobówki
Bibi King - 2024-03-10, 21:47
:
Nie zgadzam się z policją, że sprawa jest tak prosta, bo nie pojmuję, co ta ciężarówka robiła na tym pasie. Za diabła nie powinna tam jechać. Ale prawdą jest też, że - sądząc po nagraniach - kierowca osobówki nic nie zrobił, nie zwolnił, w ogóle chyba nawet nie spojrzał w lewo. Nie ma dnia, żeby mi taki własnie kutas nie wyjechał nagle z podporządkowanej.
Trojan - 2024-03-11, 17:55
:
w sumie nie wiem gdzie wrzucić - bo do Prawo i Kon to za grubo :)


a jako że to tabuny prawników różnej maści to może poradzicie co robić:

Samochód firmowy na stacji/myjni zostaje przejęty przez pracownika stacji, który to wyjeżdżając (naszym samochodem) robi przecierkę samochodowi innej osoby. Poszkodowane są dwa samochody.
Pracownik myjni składa oświadczenie że dnia tego i tego zrobił to i to.
OC stacji/myjni (Warta) wypina się na sytuację bo stwierdza że myjnia nie była od tego ubezpieczona.
Przetarty samochód os. składa wniosek o pociągnięcie szkody (swojej) z naszego OC - rozumiem stronę, ma w dupie kto zapłaci za naprawę jego auta, byleby to było zapłacone. My nie możemy sprawy odpuścić bo mamy na stanie 10 sam. i rocznie wylewamy na ubzp. lekko 40 tys. i każda taka akcja raz że mnoży nam stawki, a dwa - nosz kurła.... nie dość że my też poszkodowani to jeszcze mamy płacić ...

co robić ? powództwo cywilne wobec stacji ?
utrivv - 2024-03-11, 22:03
:
Po prostu się nie zgodzisz kiedy ubezpieczyciel cię zapyta, nic więcej nie musisz robić
Trojan - 2024-03-11, 22:37
:
no dobra, już się nie zgodziłem
ale co z naszą szkodą ?

do tego dzwoniła wczoraj baba z drugiej ubezpieczalni i próbowała wymóc przyjęcie tego na klatę - wspomniała że drugi poszkodowany zgłosił to na policję (wtf - tam nie było żadnej policji :) )

a może zgłosić na policję zabór mienia (przez stację) i doprowadzenie do wypadku na terenie stacji :)
goldsun - 2024-03-12, 06:49
:
Trojan napisał/a:
no dobra, już się nie zgodziłem
ale co z naszą szkodą ?

do tego dzwoniła wczoraj baba z drugiej ubezpieczalni i próbowała wymóc przyjęcie tego na klatę - wspomniała że drugi poszkodowany zgłosił to na policję (wtf - tam nie było żadnej policji :) )

a może zgłosić na policję zabór mienia (przez stację) i doprowadzenie do wypadku na terenie stacji :)


No i niech ten drugi zgłąsza na policję - dalej, to jest problem stacji, a nie wasz.
A Wy jak najbardziej również powinniście zgłosić na policję i to od razu, żeby nie było argumentu, że "to pewnie zrobiliście sobie sami później". Żaden "zabór mienia", po prostu uszkodzenie samochodu przez pracownika stacji.
Co najwyżej usłyszysz "niska szkodliwość" ... ale to ci daje argument, gdyby gnoje od drugiego samochodu dalej próbowały ściągnąć z waszego ubezpieczenia.
Winnym uszkodzenia nie jest samochód (przedmiot) tylko jego kierowca w danym momencie.
A to, że stacja nie jest od tego ubezpieczona, to jej problem.
Trojan - 2024-03-12, 18:01
:
a tymczasem w totalitarnej Danii

https://www.brd24.pl/spol...a-na-licytacji/

Cytat:
Norweg zapowiedział, że skieruje sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.


Cytat:
Duńskie zasady są proste. Policja może zatrzymać pojazd w następujących przypadkach: przekroczenie prędkości 200 km/h; jazda z prędkością co najmniej 100 km/h gdy co najmniej dwukrotnie przekracza to dozwoloną prędkość; prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości od 2 promili w organizmie; spowodowanie wypadku śmiertelnego w szczególnie obciążających okolicznościach; lekkomyślne zachowanie na drodze zagrażające bezpośrednio życiu i zdrowiu innych; spowodowanie przez zaniedbanie kierowcy znacznych szkód w zdrowiu innej osoby w szczególnie obciążających okolicznościach.
Prędkość wynosi co najmniej 100 kilometrów na godzinę i jednocześnie co najmniej dwukrotnie przekracza prędkość dozwoloną.



:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Trojan - 2024-03-13, 18:37
:
a tu w oazie wolności i dobrobytu

https://twitter.com/_zboral/status/1767924188268916827?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1767924188268916827%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=

NO I JUŻ. KONFISKATY NIE BĘDZIE.
wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha, "teoretyczne przepisy, które miały to umożliwić, wejdą w życie w czwartek 14 marca, ale w praktyce będzie to prawo martwe"
Romulus - 2024-03-13, 20:39
:
Czyż nie pisałem, że to będzie martwe prawo?

Jak się robi coś tylko pod publiczkę, żeby matołki się cieszyły to potem tak się to kończy.
Trojan - 2024-03-13, 21:23
:
wiesz, ja nie ogarniam
od roku idzie temat że to martwe prawo bo nie ma przepisów wykonawczych.

to kurwa, czemu skoro wszyscy o tym wiedzieli, nikt tych przepisów nie przygotował ?


to tak jak kupić u architekta projekt budynku a nie zapłacić za projekt wykonawczy.
Fidel-F2 - 2024-03-13, 21:58
:
Trojan, serio jesteś taki durny?
Trojan - 2024-03-13, 22:38
:
nie fidelito, to oburzenie retoryczne

dalej patyki i gówno


czekam na doniesienia o kierowcach z siemiokrotną utratą PJ w tym dwukrotnie dożywotnio i trzykrotnym przepadkiem pojazdu.
którzy zaebią kolejnego pieszego na pasach.
i co im zrobisz ?
nic nie zrobisz


https://tvn24.pl/tvnwarszawa/najnowsze/gostynin-prowadzila-wozek-z-niemowlakiem-wjechal-w-nia-pijany-kierowca-kobieta-zmarla-w-szpitalu-st7818355


a tu filmik niezwiązany z powyższym.
https://youtu.be/7NFiCBhj4rg
Fidel-F2 - 2024-03-14, 06:55
:
Trojan, debili się nie pozbędziesz żadnym prawem. To tak jak z fizyką.
Trojan - 2024-03-14, 17:42
:
więc albo uważasz że % debili w Polskim społeczeństwie jest policzalnie wyższy niż w społ. zachodnich,
albo jednak dla się wytresować ludzi aby stosowali się do różnych dziwolągów.
Debili się nie pozbędziesz, ale ich też można dostosować. Będą się lepiej kryć.
Romulus - 2024-03-14, 18:25
:
Trojan napisał/a:
wiesz, ja nie ogarniam
od roku idzie temat że to martwe prawo bo nie ma przepisów wykonawczych.

to kurwa, czemu skoro wszyscy o tym wiedzieli, nikt tych przepisów nie przygotował ?


to tak jak kupić u architekta projekt budynku a nie zapłacić za projekt wykonawczy.

Zapytaj ministra Ziobro. A potem Bodnara, ale on akurat poszedł po rozum do głowy.

Ale wiesz, że to prawo i tak weszło w życie? I będzie stosowane? Ja się nie mogę doczekać, kiedy za jakieś trzy miesiące zacznę je stosować. Wielkanoc tuż tuż, więc znajdą się amatorzy pijanych świąt, bo Polak w święta wypić musi. :) Potem weekend majowy. Czerwiec, lipiec, pierwsze akty oskarżenia. Wyroki nakazowe pewnie w sierpniu, a rozprawy październik, listopad. Wtedy się okaże. Oczywiście, jak wiem, co się okaże. :-P Jak tu piszo w internatach: śmiechu będzie co niemiara. :mrgreen: Oczywiście, ci w dobrych, drogich autach nie ucierpią. Ucierpią biedni frajerzy w autach od Niemca co płakał jak sprzedawał.
Cintryjka - 2024-03-14, 19:40
:
Po prostu nadal mandaty są za niskie i jest za mało radarów.
Fidel-F2 - 2024-03-14, 19:42
:
Miesięczna pensja to za mało? A może by rozszerzyć temat i dawać mandaty drogowcom za złe lub błędne znakowanie dróg?
Cintryjka - 2024-03-14, 19:59
:
Za niskie wystawiają w praktyce. Myślisz, że dlaczego nasi tak grzecznie jeżdżą zagranicą? Bo się nie opyla dawać po heblach.
Fidel-F2 - 2024-03-14, 20:15
:
bo to inny świat jest, ale nie chce mi się tego rozkręcać od nowa
Romulus - 2024-03-15, 06:36
:
Cintryjka napisał/a:
Po prostu nadal mandaty są za niskie i jest za mało radarów.

Ha! A ja jestem taki stary w ogóle i na forum :mrgreen: że pamiętam te czasy, kiedy były jazdy na PO za to, że za każdym rogiem jest fotoradar. :mrgreen:

Czytałem wczoraj, że już jednemu kierowcy zatrzymano auto. I to w opcji najdroższej: policja zadzwoniła po lawetę i odholowano je na jakiś parking. Tyle miejsca, żeby kopnąć tych policjantów lub Policję w miękkie, że czekam aż zatrzymają jakieś wypasione BMW, którego kierowcę będzie stać na drogiego papugie. :mrgreen:
fdv - 2024-03-15, 06:39
:
Romulus napisał/a:
I to w opcji najdroższej: policja zadzwoniła po lawetę i odholowano je na jakiś parking.


A jak jest opcja tańsza pozwolić dziabniętemu żeby sam zawiózł auto na parking :mrgreen: ? Zaraz się okaże że policmajstry są poblatowane z laweciarzami i tylko znajomy królika będzie dostawał zlecenia i wystawiał rachunek 3x rynkowa cena.
Romulus - 2024-03-15, 06:42
:
fdv napisał/a:
Romulus napisał/a:
I to w opcji najdroższej: policja zadzwoniła po lawetę i odholowano je na jakiś parking.


A jak jest opcja tańsza pozwolić dziabniętemu żeby sam zawiózł auto na parking :mrgreen: ? Zaraz się okaże że policmajstry są poblatowane z laweciarzami i tylko znajomy królika będzie dostawał zlecenia i wystawiał rachunek 3x rynkowa cena.

No właśnie, jak napisałem w zedytowanym poście: tylko czekać aż zatrzymają jakieś drogie BMW, którego kierowcę będzie stać na drogiego papugie. :mrgreen: Zaraz będzie, że policja ma układ z laweciarzami. A gdzie umowa komendy z parkingiem, a był przetarg, a kto wziął wziątkę? :mrgreen:

Najtańsza opcja po zatrzymaniu: zabezpieczenie auta i oddanie go pod dozór samemu kierowcy, żeby to on go dalej utrzymywał a Skarb Państwa nie płacił za parkowanie. Albo osobie najbliższej dla kierowcy.
goldsun - 2024-03-15, 06:48
:
Romulus napisał/a:
fdv napisał/a:
Romulus napisał/a:
I to w opcji najdroższej: policja zadzwoniła po lawetę i odholowano je na jakiś parking.


A jak jest opcja tańsza pozwolić dziabniętemu żeby sam zawiózł auto na parking :mrgreen: ? Zaraz się okaże że policmajstry są poblatowane z laweciarzami i tylko znajomy królika będzie dostawał zlecenia i wystawiał rachunek 3x rynkowa cena.

No właśnie, jak napisałem w zedytowanym poście: tylko czekać aż zatrzymają jakieś drogie BMW, którego kierowcę będzie stać na drogiego papugie. :mrgreen: Zaraz będzie, że policja ma układ z laweciarzami. A gdzie umowa komendy z parkingiem, a był przetarg, a kto wziął wziątkę? :mrgreen:

Najtańsza opcja po zatrzymaniu: zabezpieczenie auta i oddanie go pod dozór samemu kierowcy, żeby to on go dalej utrzymywał a Skarb Państwa nie płacił za parkowanie. Albo osobie najbliższej dla kierowcy.

Ale od takich rzeczy są chyba przepisy wykonawcze? Które Zerro zignorował, bo nie są potrzebne do "medialnych opowieści o złym szeryfie"?
Fidel-F2 - 2024-03-15, 06:54
:
goldsun napisał/a:
Ale od takich rzeczy są chyba przepisy wykonawcze?
goldsun, ale jest tłuczone od wczesnego Gierka, że żadnych wykonawczych ni ma.
Trojan - 2024-03-15, 17:01
:
hmm
jako że obserwuje przetragi to i ostatnio wpadło mi w oka - przetrag na laweciarza i przetrag na parking.
nie budujmy problemu tam gdzie go nie ma - laweciarze od dawna jeżdżą na przetargach.
Fidel-F2 - 2024-03-15, 17:59
:
a kto ma się tym zajmować Trojan?, chłop z zaprzęgiem konnym?
Trojan - 2024-03-15, 18:52
:
Romulus napisał/a:

No właśnie, jak napisałem w zedytowanym poście: tylko czekać aż zatrzymają jakieś drogie BMW, którego kierowcę będzie stać na drogiego papugie. :mrgreen: Zaraz będzie, że policja ma układ z laweciarzami. A gdzie umowa komendy z parkingiem, a był przetarg, a kto wziął wziątkę? :mrgreen:


przecie zatrzymują drogie BMW, za rzadko ale zatrzymują
Np. gdy właściciel zaparkuje na torach i w dupie ma to że blokując tramwaj w 30 minut blokuje znaczną część miasta.
lawet, parking.
więc jeśli tak można - to czemu ma się robić problem w sytuacji zaboru ?
Trojan - 2024-03-15, 19:16
:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,30800745,policjanci-skonfiskowali-pojazd-pijanemu-kierowcy-nastepnego.html#s=BoxOpImg4
Trojan - 2024-03-15, 20:38
:
to jest dobra:
https://gazetalubuska.pl/dramatyczny-wypadek-w-drezdenku-auto-rozbilo-sie-o-kamien-i-stanelo-w-plomieniach-zginal-kierowca/ar/c16-18384025





rzeczony kamień:


samochód to pono BMW
a kamień to Pomnik 1000-lecia Państwa Polskiego. 4metry.
Romulus - 2024-03-16, 08:12
:
Trojan napisał/a:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,30800745,policjanci-skonfiskowali-pojazd-pijanemu-kierowcy-nastepnego.html#s=BoxOpImg4

No to przecież standard, o którym pisałem.

Nie się czym podniecać. Ponieważ policja rutynowo zabezpieczała w taki sposób samochody pijanych kierowców i bez tych przepisów o przepadku.

Rozśmieszył mnie tekst o "uruchamianiu" procedury przepadku. Tu nie ma czego uruchamiać, bo sąd z urzędu ten przepadek orzeknie, niezależnie czy policja lub niedouczony pracownik mediów coś "uruchomi". Najfajniej byłoby uruchomić szare komórki i przeczytać te przepisy. :mrgreen: Zawiłe, ale mogą być zrozumiałe.

Oddanie pojazdu "zaufanej osobie" to też standard w takich przypadkach i bez tych przepisów o przepadku. Zazwyczaj oddawało się go pasażerowi pojazdu, który miał prawo jazdy lub wskazanej przez zatrzymanego osobie najbliższej, bez holowania pojazdu dokądkolwiek, wystarczy, że kierowca po nią zadzwonił. Policja uprzejmie czekała na przyjazd takiej osoby, aby nie robić kosztów i zamieszania z lawetą. Chyba że nie było możliwości, wtedy wzywano lawetę, a nazajutrz taka osoba stawiała się na komendzie, dostawała kwitek i kluczyki i po kłopocie.
Fidel-F2 - 2024-03-16, 10:28
:
Debil, który umieścił kilkutonowy głaz na środku skrzyżowania nie powinien wyjść z pierdla przed końcem wieku.

Romulus napisał/a:

Oddanie pojazdu "zaufanej osobie" to też standard w takich przypadkach i bez tych przepisów o przepadku. Zazwyczaj oddawało się go pasażerowi pojazdu, który miał prawo jazdy lub wskazanej przez zatrzymanego osobie najbliższej, bez holowania pojazdu dokądkolwiek, wystarczy, że kierowca po nią zadzwonił. Policja uprzejmie czekała na przyjazd takiej osoby, aby nie robić kosztów i zamieszania z lawetą. Chyba że nie było możliwości, wtedy wzywano lawetę, a nazajutrz taka osoba stawiała się na komendzie, dostawała kwitek i kluczyki i po kłopocie.
Nie raz robiłem za taką "wskazaną osobę" :mrgreen:
Trojan - 2024-03-16, 13:04
:
zawsze trzeźwy....
:mrgreen:


co do głazu - to chyba postawiono go w 966
tysiąc
Trojan - 2024-03-19, 18:31
:
https://youtu.be/TM1qmp5MEEU

dobre :)
nitk nie ginie nikomu nic się nie dzieje :)
al warto
Romulus - 2024-03-19, 19:45
:
Jak się okazuje, pierwszy przypadek zatrzymania auta na poczet przepadku zakończył się jego oddaniem pod opiekę zaufanej osoby. :mrgreen:

Co nie dziwi. Koszt lawety to 697 zł za odholowanie pojazdu na policyjny parking.

Koszt parkowania auta na takim parkingu - 60 zł za dobę. W najlepszym przypadku zatem, zakładając, że sprawy pijanych kierowców nadal będą się toczyły szybko i sprawnie, od momentu zatrzymania do wydania nieprawomocnego wyroku minąć musi jakieś 90 dni. Daje to 5400 zł za jedno auto.

Niech będzie, że te 90 dni do wydania prawomocnego wyroku, bo jestem optymistą. :-P

Nie wiem, czy te kwoty są pewne, podaję za "Wyborczą", ale w tym artykule wskazano, że stawki ustalane są decyzjami organów samorządu terytorialnego, czyli rad gmin/miast. Zatem mogą się różnić, bo przepisy wskazują na maksymalne stawki (60 zł.), ale w praktyce - i w to muszę uwierzyć na słowo - rady stosują właśnie stawki maksymalne.

Oczywiście, kosztami tymi można potem obciążyć oskarżonego w wyroku. Ale potem trzeba je jeszcze wyegzekwować od niego. Powodzenia. A tymczasem, musi je wykładać Skarb Państwa.

I żeby nie było - jeśli przyjmiemy, że Polskę na to stać, to ok, niech tak będzie. SP ma płacić to niech płaci. Sprawiedliwość nie ma ceny. Piszę to bez ironii.
Trojan - 2024-03-19, 21:35
:
to może od razy przepadek auta w ciągu 90 dni.
Jeżeli sprawca nie zapłaci - komornik, licytacja i po sprawie.
Większość aut będzie do 10 tysiaków, więc trzeba to szybko załatwiać.
Szybkie sądy
co nie ;)
Romulus - 2024-03-20, 17:42
:
Jak to przepadek auta w 90 dni?
Specjalna ścieżka dla tego typu przestępstw? To się nie uda, sądy są zawalone robotą i te 90 dni to wariant optymistyczny. Naprawdę optymistyczny. A poza tym, po rozmowach z niektórymi kolegami i koleżankami i przeczytaniem kilku artykułów przychylam się do stanowiska, że jeśli któryś kierowca będzie skarżył odebranie auta do czasu orzeczenia przepadku przez sąd to będę się zastanawiał nad niekonstytucyjnością tego przepisu i w zasadzie są już sędziowie, którzy twierdzą, że nie będą go stosować. Trybunał Konstytucyjny nie istnieje a "wyroki" trybunału Przyłębskiej są w zasadzie hurtowo olewane również przez sądy. W ramach tzw. rozproszonej konstytucyjności sądy same będą te przepisy kontrolować pod kątem zgodności z Konstytucją.
Trojan - 2024-03-20, 18:51
:
to w zasadzie coś się da ? a jak da ? to co ?
Bibi King - 2024-03-20, 19:34
:
Czyli jak to zwykle u nas: niedasie i chuj.
Fidel-F2 - 2024-03-20, 19:48
:
Da się, tylko trzeba by przy tym popracować, a kto będzie pracował jak nie musi?
Bibi King - 2024-03-20, 20:00
:
Czyli niedasie. O tym właśnie piszę.
Romulus - 2024-03-21, 06:23
:
Trojan napisał/a:
to w zasadzie coś się da ? a jak da ? to co ?

Wszystko się da. Tylko trzeba oddać sprawę fachowcom, a nie jak dotychczas "my ze śfagrem to nie takie kabelki łączylim, co nam będzie elektryk przeszkadzał".