Zaginiona Biblioteka

Społeczeństwo - POLSKA

Witeź - 2011-09-16, 08:15
: Temat postu: POLSKA
Zacznę nietypowo. Ale niech będzie co ma być.
Polska przed chrztem (choć ciężko tak powiedzieć, bo wtedy nikt jeszcze tej nazwy nie używał), bliższe prawdy było by nazwanie jej Państwem Mieszka.
W granicach tego państwa znalazły się ziemie Polan (Wielkopolska), Pomorzan, Mazowszan, Ślężan i Białochorwatów (południowo-wschodnie tereny obecnej Polski i część Ukrainy) - tylko ważniejsze plemiona.
Istnieją poważne przesłanki, że większość Słowian zachodnich jeszcze w VIII wieku mówiła wspólnym językiem, wyznawali też wspólną religię. Była to (wbrew późniejszym przekazom
chrześcijańskich kronikarzy) wiara w jednego boga, lecz czczonego w wielu przejawach.
Przywędrowali z równin w górnym dorzeczu Donu. Byli prawdopodobnie ostatnim narodem, który opuścił swoja stepową ojczyznę po Ariach, Celtach i Germanach. Tak naprawdę nie wiadomo kiedy to nastąpiło. To pierwsza teoria. Druga: Naszą kolebką były tereny południowo-wschodnie naszego kraju oraz Wołyń i Podole, czyli Biała Chorwacja. Jest na naszych ziemiach sporo śladów wielkiej kultury by nie powiedzieć cywilizacji z bardzo zamierzchłych czasów: Biskupin, tzw. Dolina Królów w Słonowicach, kopce i kurhany rozsiane po całym kraju, miejsca kultu - Ślęża czy Góry Świętokrzyskie, ośrodki przemysłu – pod kieleckie dymarki Naukowcy uparcie nie chcą ich wiązać z naszymi przodkami, ponieważ podobno nie ma podstaw ku temu. Nie ma i nie będzie jeśli polscy archeologowie będą jeździć na wykopaliska do Egiptu, Sudanu lub Etiopii. Gdyby dla przykładu Słonowice odkryto we Francji to cały świat by huczał od doniesień prasowych, zjeżdżali by turyści. U nas no cóż… pewnie dokonały tego przedpotopowe krety. A może ktoś z Was słyszał o słonowickich megaksylonach na lekcji historii lub wykładach, że o mediach nie wspomnę?
W świetle zapisów kronikarskich można wysnuć następujące wnioski:
Nasi praprzodkowie byli dumnym narodem wojowników i zdobywców(o czym świadczą typowo słowiańskie imiona: Kazimierz- Kazi mir – niszczyciel świata. Wojciech – pociecha wojów, Mieczysław – sławny miecz itp.) , rządzonych przez śmiałych wodzów, których po śmierci czcili budując im kopce (ta idea przetrwała do czasów nowożytnych – kopce Kościuszki i Piłsudskiego). Religia Słowian była śpiewem życia i jego apoteozą. Nie miała nic wspólnego z kultem grzechu i strachu przed piekłem. Gościnność Słowian i ich umiłowanie wolności stały się przysłowiowe i przetrwały po dziś dzień. A co najważniejsze i może budzić Wasze zdumienie – Walczący Słowianie budzili lęk. Byli zresztą realnym zagrożeniem dla Cesarstwa Bizantyjskiego i przyczynili się do zmarginalizowania jego znaczenia na arenie geopolitycznej tamtych czasów.
Wadą Słowian był brak jedności i zapędy demokratyczne, co ostatecznie spowodowało zmierzchu ich potęgi. Co było tego przyczyną? Ich militaryzm mógł ponióść klęskę w wielkiej bitwie i to doprowadziło do upadku. Były jeszcze próby odbudowy. Powstawały państwa Słowian: Karatania, Księstwo Błatneńskie, Księstwo Kopanickie, Księstwo Nitrzańskie, Państwo Samona czy Państwo Wielkomorawskie. Niestety siła świata chrześcijańskiego była już zbyt duża aby realnie jej się przeciwstawić. Jedną z takich prób był związek plemienny Polan. Jednak warunkiem jego przetrwania było przyjęcie chrześcijaństwa. I to stało się „wiekiem do trumny” słowiańskiego ducha. Religia chrześcijańska zbudowana na Judaizmie była i jest obca naszej mentalności i kulturze. Nie ma co do tego wątpliwości. Ponadto jako poganie rywalizowaliśmy przez wieki z państwami chrześcijańskimi, a przyjmując ich wierzenia uznaliśmy bezspornie ich wyższość, tym samym ponieśliśmy klęskę. Od tej pory ludzie kościoła zaczęli systematycznie wymazywać prawdę o nas z kart historii i czynią to skutecznie do dzisiaj. Nie ma w tym nic dziwnego. Byliśmy ich zaciętymi wrogami, a najlepszym sposobem na zniszczenie wroga jest skazanie go na niebyt.
To jest przyczyną naszych obecnych kłopotów. Wyznajemy obce nam wartości, a te które są nam przyrodzone, które są w naszych genach poszły w zapomnienie budząc się czasami w chwilach trwogi.
Pozwolę sobie jeszcze na (może szokujący) wniosek. Nam, Polakom potrzeba silnej władzy wykonawczej, nieograniczonej zbytnio zapędami demokracji. Tego uczy nas zamierzchła historia jak i ta z początków naszej państwowości. Silny i mądry przywódca nie oglądający na „złotą wolność” jest gwarantem sukcesu. Mając takich ludzi byliśmy prawdziwym narodem świadomym własnej wartości.
Świetnie oddaje nastawienie do naszej historii cytat z satyry Adama Naruszewicza:
„Są wiersze… To błazeństwo… Są też Polskie dzieje.
Bodjbyście wisieli na haku, złodzieje,
Żeście, w wieczne swój naród podając pośmiechy,
Powyrzucali z kronik i Wendy i Lechy…”

Źródła:
Kroniki Polskie– Gall Anonim, Wincenty Kadłubek, Jan Długosz, Marcin Bielski.
Prokopiusz z Cezarei. Historia wojen
Ibrahima ibn Jakuba. Relacja z podróży do krajów słowiańskich
Pseudo-Maurycjusz, Strategikon
Kosmas z Pragi, Chronika Boemorum
Zbigniew Gołąb, O pochodzeniu Słowian w świetle faktów językowych
Nestor, Powieść minionych lat
makatka - 2011-09-16, 08:39
:
jakbyś mnie tak może konkretnie oświecił "co awtor miał na myśli" zakłądając topic?
oprócz tego, że "wiara w słowiańskich bogów to ratunek przed wszelkimi problemami i światowym spiskiem chrześcijan" ?

ton Twojej wypowiedzi generalnie mocno mi się kojarzy z tekstami Honoru.
Jander - 2011-09-16, 09:11
:
Witeź napisał/a:
Silny i mądry przywódca nie oglądający na „złotą wolność” jest gwarantem sukcesu. Mając takich ludzi byliśmy prawdziwym narodem świadomym własnej wartości.

Hm, o narodzie polskim można mówić najwcześniej w XIX wieku. Tak samo trudno mówić o religii Słowian, raczej o mitach i wierzeniach.
You Know My Name - 2011-09-16, 13:17
:
Tiaaa, wygląda smakowicie, to zabieramy się do konsumpcji
Witeź napisał/a:
Pomorzan
Bardzo na wyrost powiedziane. Byli z owych ludów najbardziej niezależni - chroniły ich wspaniałe warunki naturalne.
Witeź napisał/a:
Była to (wbrew późniejszym przekazom chrześcijańskich kronikarzy) wiara w jednego boga, lecz czczonego w wielu przejawach.
Religie tak Germanów jak i Słowian była czystym animizmem aż do momentu zetknięcia się (pośrednio bądź bezpośrednio) z religią Rzymian
Witeź napisał/a:
Jest na naszych ziemiach sporo śladów wielkiej kultury by nie powiedzieć cywilizacji z bardzo zamierzchłych czasów
, które, co należy koniecznie dodać, nie muszą mieć nic wspólnego ze Słowianami
Witeź napisał/a:
A co najważniejsze i może budzić Wasze zdumienie – Walczący Słowianie budzili lęk. Byli zresztą realnym zagrożeniem dla Cesarstwa Bizantyjskiego i przyczynili się do zmarginalizowania jego znaczenia na arenie geopolitycznej tamtych czasów.
Największą słabością cesarstwa wschodniego było ono samo. A ta waleczność to sprawa drugorzędna. Po prostu wiele wieków Germanowie parli na zachód zwalniając wschód Słowianom. A Hunowie, Awarowie, Protobułgarzy czy Madziarowie przechodzili przez Słowiańszczyznę jak przez masło, zbierali niewolników i osiedlali się gdzie chcieli. Tylko Hunowie (już po rozbiciu armii Atylli) zostali na Bałkanach (prawdopodobnie dolina Neretwy) pokonani przez koalicję Germanów i Słowian.
Witeź napisał/a:
Wadą Słowian był brak jedności i zapędy demokratyczne
Jak przepisujesz takie zdanie zrób przypis co oznacza tam słowo demokracja, żeby np. Fidel nie pękł nam ze śmiechu ;)
Witeź napisał/a:
Religia chrześcijańska zbudowana na Judaizmie była i jest obca naszej mentalności i kulturze
Nie istnieje już coś takiego jak mentalność słowiańska, czy kultura słowiańska w ujęciu sprzed około 2k lat. Już nie. I nie ma powrotu do stanu sprzed klaskania.
Witeź napisał/a:
Ponadto jako poganie rywalizowaliśmy przez wieki z państwami chrześcijańskimi, a przyjmując ich wierzenia uznaliśmy bezspornie ich wyższość, tym samym ponieśliśmy klęskę.
Tylko nie mów mi, że chodzi Ci o tych Lestków walczących z Aleksandrem Wielkim czy Rzymem...
Witeź napisał/a:
Nam, Polakom potrzeba silnej władzy wykonawczej, nieograniczonej zbytnio zapędami demokracji.
Wpierdol, w dyby i do lochu, tak? Dziękuję, wolę wódkę.
Witeź napisał/a:
Tego uczy nas zamierzchła historia jak i ta z początków naszej państwowości. Silny i mądry przywódca nie oglądający na „złotą wolność” jest gwarantem sukcesu. Mając takich ludzi byliśmy prawdziwym narodem świadomym własnej wartości.
Pisałem, nie ma już powrotu. Nawet w republice Rzymskiej dyktator był wybierany na ściśle określony czas (do 6 m-cy). Władza deprawuje. Władza absolutna deprawuje absolutnie.

Całość wygląda trochę jak pean katastrofalnie niespójnych koncepcji narodowców-neopogan. Można zapomnieć i chyba nawet zaorać.
utrivv - 2011-09-16, 14:00
:
Mag_Droon napisał/a:
Witeź napisał/a:
Jest na naszych ziemiach sporo śladów wielkiej kultury by nie powiedzieć cywilizacji z bardzo zamierzchłych czasów
, które, co należy koniecznie dodać, nie muszą mieć nic wspólnego ze Słowianami

Oczywiście że nie mają bo Słowianie przyszli z terenów obecnej Rosji na tereny (nie chcę skłamać ale chyba germańskie. Biskupin nie był polskim miastem)
Fidel-F2 - 2011-09-16, 14:20
:
Witeź napisał/a:
Ponadto jako poganie rywalizowaliśmy przez wieki z państwami chrześcijańskimi, a przyjmując ich wierzenia uznaliśmy bezspornie ich wyższość, tym samym ponieśliśmy klęskę.
Pitu, pitu. I co to znaczy wyższość? Byliśmy o łokieć niżsi czy jak?
Witeź napisał/a:
To jest przyczyną naszych obecnych kłopotów. Wyznajemy obce nam wartości, a te które są nam przyrodzone, które są w naszych genach poszły w zapomnienie budząc się czasami w chwilach trwogi.
uwaga turlam się
Witeź napisał/a:
Pozwolę sobie jeszcze na (może szokujący) wniosek. Nam, Polakom potrzeba silnej władzy wykonawczej, nieograniczonej zbytnio zapędami demokracji.
pitu, pitu. Zamiast Polakom, wstaw dowolną nację i zdanie będzie prawdziwe. Obecne bezhołowie jest pokłosiem hekatomby inteligencji w czasie IIwś i burackiego systemu w którym żyliśmy przez pół wieku po IIwś.

Co do całości Twojej wypowiedzi to sprawia lekko bełkotliwe wrażenie. Trudno orzec jaki masz cel.

Jander napisał/a:
Hm, o narodzie polskim można mówić najwcześniej w XIX wieku.
Nie całkiem. Pojęcie narodu, poczucie jedności pod wspólnym sztandarem zaczyna się pojawiać w okolicach Łokietka. Oczywiście jest to proces który zaczyna się to od bardziej świadomych klas społecznych- arystokracji, szlachty.

utrivv napisał/a:
Biskupin nie był polskim miastem
Nie mógł być polskim miastem raz, że w żaden sposób osady Biskupin nie można nazwać miastem a dwa, Polski w owym czasie nie było a i potem długo długo jeszcze nie. Zresztą osada nie dotrwała nawet do czasów Mieszkowych. A przynależności etnicznej mieszkańców nie da się ustalić.
Tomasz - 2011-09-16, 17:09
:
Witeź, jak cię takie tematy interesują to weź zakup trochę książek współczesnych historyków traktujących o tych zagadnieniach i się trochę w nie pozagłębiaj. To co wypisujesz brzmi jak jakieś hasełka partii prosłowiańskiej czy czegoś podobnego. Bla bla bla. Trochę bzdur, trochę dawnych i nowych teorii. (a czemu nie walniesz tej o Mieszku i jego wojach jako wikingach?)
Poza tym temat tak obszerny, że tu nie sposób sensownie o tym gadać. Trzeba by o szczegółach. To co niby mamy tu walić wykłady po kilkanaście stron tekstu?

A już bzdura jak to nam potrzeba silnej władzy wykonawczej wskazuje, że masz pojęcie o historii żadne.
XV i XVI wiek i początek XVII, czasy gdy wolność szlachecka była największa a szlachta decydowała o wszystkim niemal, wybierała królów itd., jeszcze bez przemożnego i zgubnego wpływu magnatów litewskich i ukraińskich to czasy największej potęgi Rzeczpospolitej w historii, najbardziej oświeconego, świetnie się rozwijającego i tolerancyjnego kraju w Europie.
Jakbyś chociaż popularyzatorskiego Jasienicy coś poczytał, to byś miał o tym blade pojęcie.
You Know My Name - 2011-09-16, 17:30
:
Tomasz napisał/a:
a czemu nie walniesz tej o Mieszku i jego wojach jako wikingach?
nie pasuje do tezy, bo stawia Słowian w pozycji chłopków do podbicia.
dziki - 2011-09-17, 13:11
:
Nie mogę się powstrzymać :mrgreen:

Witeź napisał/a:


Cytat:
Nasi praprzodkowie byli dumnym narodem wojowników i zdobywców (...) Kazimierz- Kazi mir – niszczyciel świata.


Kazimierz = Conan?? //mysli

Wypróbujmy:

Kazimierz Barbarzyńca
Kazimierz. Droga do tronu
Kazimierz. Godzina smoka

Conan Wielki zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną
makatka - 2011-09-17, 13:42
:
dziki napisał/a:
Nie mogę się powstrzymać :mrgreen:

Witeź napisał/a:


Cytat:
Nasi praprzodkowie byli dumnym narodem wojowników i zdobywców (...) Kazimierz- Kazi mir – niszczyciel świata.


Kazimierz = Conan?? //mysli

Wypróbujmy:

Kazimierz Barbarzyńca
Kazimierz. Droga do tronu
Kazimierz. Godzina smoka

Conan Wielki zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną



:badgrin: :badgrin: :badgrin:

padłam :mrgreen:

"Kaźmirz, Niscyciel Światów, podejdź no do płota, podejdź bo i ja podchodzę" :badgrin:
Witeź - 2011-09-20, 11:52
:
Cytat:
Kazimierz = Conan??

Imienia Kazimierz nie można porównać z imieniem Conan. Kazimierz nie ma odpowiedników w innych językach. Jeśli szukasz powodu do szydzenie z wypowiedzi innych to wypadało by co nieco o tym imieniu wiedzieć. Bo w przeciwnym wypadku robisz z siebie.... No sam sobie odpowiedz. Kogo? Mam nadzieję, że to jeszcze potrafisz.
You Know My Name - 2011-09-20, 11:56
:
No nie burz się tak. Powiedz jak to było z owymi pastuchami co przez przemocną słowiańszczyznę przejeżdżały jak chciały. I jeszcze nieco źródeł na temat owej demokracji przytocz. Bo jeśli chodzi o tzw. demokrację wojenną to jest ona zwykłym okresem przejściowym przed feudalizmem i państwem patrymonialnym.
Stary Ork - 2011-09-20, 12:29
:
Ale Kazimierz to nie ten, co niszczy swiat, tylko zakloca spokoj, lad - wiec stanowczo nie "Now i am become Shiva, Destroyer of Worlds", ale raczej "Kazmirz, zostaw te sztachiete". A takich imion skladanych jest pelno w wielu jezykach, na pewno jezyki germanskie maja zdrowy odsetek wojowniczych imion. Wiec przylaczam sie do drwin. Waaaaaaagh //orc
MrSpellu - 2011-09-20, 12:43
:
No, mnie rozpierdasił:

Witeź napisał/a:
Wojciech – pociecha wojów


Myślałem, że glebnę.
MrSpellu - 2011-09-20, 12:53
:
A według Styl.pl stylowy mężczyzna:

Cytat:
Pochodzenia starosłowiańskiego, od słów kazi (niszczyć) i mir (pokój) Oznacza: rozkazuj, rządź dzielnie i spokojnie, nakazuj pokój lub ten, który nie daje spokoju swoim wrogom albo nakazujący pokój. Do 1572 roku, czyli do czasu kanonizacji św. Kazimierza, mogło być nadawane tylko członkom dynastii Piastów, potem stało się jednym z popularniejszych polskich imion. W dokumentach z 1120 roku notowane jako Kazimir, nieco później jako Kazimiar, Kazimier, Kaźmir. ZDROBNIENIA: Kazek, Kazik, Kazio, Kaziuk, Kazuch, Kaźko. INNE FORMY: Kazimir, Kazimirz, Kazmierz, Kaźmierz. OBCE FORMY: Casimir, Kasimir (ogólnie przyj. forma), Casimiro (hiszp., wł.), Kazimir (ros., czes., słowac., połud.-słow.), Kazimieras, Kazys (litew.). Forma żeńska: Kazimiera.

Stary Ork - 2011-09-20, 12:54
:
Ku wojnie chowany ma byc maz, niewiasta zas ku wytchnieniu wojownika --_-
utrivv - 2011-09-20, 12:59
:
Stary Ork napisał/a:
Ku wojnie chowany ma byc maz, niewiasta zas ku wytchnieniu wojownika --_-

http://www.tvn24.pl/12691...,wiadomosc.html

Cytat:
Kobiety w wiosce Dado z wyspy Mindanao na Filipinach znalazły niekonwencjonalny sposób na powstrzymanie swoich mężów od bratobójczych walk. Ogłosiły strajk - dopóki mężczyźni walczą, dopóty nie mogą się do nich zbliżać.
(...)
ak informuje UNHCR, strajk odniósł sukces. Wioska cieszy się obecnie pokojem. Odbudowywane są drogi, lokalna społeczność wraca do normalności.

MrSpellu - 2011-09-20, 13:03
:
Stary Ork napisał/a:
Ku wojnie chowany ma byc maz, niewiasta zas ku wytchnieniu wojownika

Nie wyjeżdżaj mi tu z niczem :P
You Know My Name - 2011-09-20, 13:17
:
A kant jaki się w tym niczem nie nie kryje?
Fidel-F2 - 2011-09-20, 14:24
:
wasza podłość nie zna granic
MrSpellu - 2011-09-20, 14:44
:
Fidel-F2 napisał/a:
wasza podłość nie zna granic

Granicą naszej podłości jest tylko nasza wyobraźnia!
Stary Ork - 2011-09-20, 17:07
:
Eee, nikt nie ma tak bujnej wyobrazni //orc
Jezebel - 2013-06-07, 13:39
:
http://trojmiasto.gazeta....ezczescili.html
Wystawa zjeździła pół świata, przyjechała do Polszy i co? Bezczeszczenie! Bo kto to widział, żeby z trupami robić coś innego, niż do do ziemi składać, jak pambuk przykazał.
No i poseł PiS, jakżeby inaczej.
nosiwoda - 2013-06-11, 08:50
:
Mnie akurat serio brzydzi plastynacja/plastyfikacja i wszystko z nią związane. Za cholerę nigdy nie pójdę na wystawę tego typu. A nawet nie jestem z PiS!

(a w tym artykule bardziej mnie bulwersuje to: "trwało prawie miesiąc czasu")
wred - 2013-06-11, 09:09
:
Ja bym chętnie pooglądał bo to interesujące. A oszołomy pokroju Jaworskiego tylko pokazują w jakim zapyziałym zadupiu świata żyjemy...
Jezebel - 2013-06-11, 09:56
:
Brońmy czci płodów i trupów (nawet jeśli te ostatnie jeszcze za życia dobrowolnie rzeczoną cześć naraziły 'na szwank', zgadzając się, by zrobić z ich ciałami to, co zrobiono), bo to przecież ważniejsze, niż sprawy obywateli, którzy mają jakieś rzeczywiste potrzeby i cokolwiek do powiedzenia :D
nosiwoda - 2013-06-11, 14:16
:
A dlaczego robisz z tego alternatywę rozłączną?
Stary Ork - 2013-06-11, 18:42
:
Jezebel napisał/a:
Bo kto to widział, żeby z trupami robić coś innego, niż do do ziemi składać, jak pambuk przykazał.

No i poseł PiS, jakżeby inaczej.


A mi wolno wyrazić obrzydzenie tego typu pokazami i takim traktowaniem ludzkich szczątków, mimo że nie jestem z PiS-u i nie wierzę w ponbuczka? //panda

Jezebel napisał/a:
nawet jeśli te ostatnie jeszcze za życia dobrowolnie rzeczoną cześć naraziły 'na szwank', zgadzając się, by zrobić z ich ciałami to, co zrobiono


Wiesz, w Niemczech jeden facet za świadomą zgodą zjadł drugiego. Zgoda nie zmienia kwalifikacji czynu z kanibalizmu na konsumpcję związku //mysli .
You Know My Name - 2013-06-11, 19:40
:
Tia, ale jeżeli przepisuje się ciało nauce by sobie naukowcy ćwiczyli i jest to ok, to czemu przekazanie ciała sztuce jest kurewsko-daleko-od-ok
Stary Ork - 2013-06-11, 21:21
:
Bo z ćwiczenia chirurgów na ludzkich zwłokach jest per saldo większy pożytek niż z wystawiania zwłok w jarmarcznej formie objazdowego gabinetu osobliwości. Ja rozumiem, że definicja sztuki jest szeroka, ale dla mnie to się w jej obrębie nie mieści. A jeśli chodzi o jarmarczne pokazy, nadal pozostaję fanem siłaczy rwących łańcuchy i kobiet z brodą. Wartość naukowa wystawy jest mizerna, a gdyby zamiast naturszczyków wystawiono identyczne instalacje z wosku czy innych tworzyw, to pies z kulawą pytą by się na niej nie zjawił. //orc
Jezebel - 2013-06-12, 10:07
:
Stary Ork napisał/a:
A mi wolno wyrazić obrzydzenie tego typu pokazami i takim traktowaniem ludzkich szczątków, mimo że nie jestem z PiS-u i nie wierzę w ponbuczka? //panda

Wnosisz oficjalną skargę do sądu na wszystko, co wywołuje w Tobie obrzydzenie, bo to na pewno niezgodne z konstytucją?

Z istnieniem wystawy sprawa jest prosta - spora grupa ludzi chętnie zapłaci, żeby zobaczyć, co człowiek ma w środku, od całej reszty nikt nie oczekuje, by w tym uczestniczyli. W czym problem?

Porównanie oglądania zwłok do ich jedzenia jest strasznie niskie.
Romulus - 2013-06-12, 10:13
:
Sztuką jest każdy bohomaz, nawet rzygi, więc i ludzkie zwłoki też. Dla mnie to żadna sztuka tylko szukanie rozgłosu i poklasku. Gdyby nie kontrowersyjny przedmiot - "artysta" były niedostrzeżonym, bełkotliwym pierdołą z ambicjami. Na pewno osiągnął swój cel: rozgłos. Tak jak to artystyczne zero Nieznalska swego czasu :)
Jezebel - 2013-06-12, 10:17
:
Że się to może nie podobać - jasna sprawa. Mnie kłuje w całej historii postawa 'to niezgodne z MOIM kodeksem moralnym, więc znajdę sposób, by narzucić MÓJ kodeks jako nadrzędny'.
Romulus - 2013-06-12, 10:21
:
Jezebel napisał/a:
Że się to może nie podobać - jasna sprawa. Mnie kłuje w całej historii postawa 'to niezgodne z MOIM kodeksem moralnym, więc znajdę sposób, by narzucić MÓJ kodeks jako nadrzędny'.

No to akurat postawa moralna. Większość zawsze narzuca zdanie mniejszości - jeśli chodzi o demokrację. Buforem bezpieczeństwa jest to, aby narzucać to zdanie z szacunkiem dla praw mniejszości.
Stary Ork - 2013-06-12, 10:24
:
Jezebel, a słyszalaś o czymś takim jak tabu? Naruszanie tabu musi być usprawiedliwione ważnymi przyczynami. Ja tu nie widzę ważnych przyczyn. A szacunek dla ludzkich szczątków w kulturach europejskich jest wartością uniwersalną i głęboko zakorzenioną, niezależnie od religii. Deal with it.
Romulus - 2013-06-12, 10:27
:
Stary Ork napisał/a:
Jezebel, a słyszalaś o czymś takim jak tabu? Naruszanie tabu musi być usprawiedliwione ważnymi przyczynami. Ja tu nie widzę ważnych przyczyn. A szacunek dla ludzkich szczątków w kulturach europejskich jest wartością uniwersalną i głęboko zakorzenioną, niezależnie od religii. Deal with it.

I tu się z tobą zgadzam. To jak z kazirodztwem między dorosłym rodzicem i dorosłym dzieckiem. Jest zgoda jednego i drugiego, nawet się zabezpieczają, żeby nie miec dzieci. Nic złego się nie dzieje. Ale jest to karalne - bo tak naprawdę jest tylko jeden powod: kulturowe, społeczne tabu.
You Know My Name - 2013-06-12, 10:34
:
Ech konserwy...

Dziwna rzecz, za zamieszczenie w sieci ostrego pornola, który też łamie tabu nie zgłasza się do prokuratury, a tą wystawę tak? Po prostu "lubię/nie lubię", tylko po co w tym przypadku prokurator.
Romulus - 2013-06-12, 10:47
:
Bo w Polsce - że tak nawiążę do tematu :) - prokurator lekiem na całe zło. Żebyś wiedział z jakimi bzdurami ludzie tam biegają, to byś się uśmiał. Przez łzy - biorąc pod uwagę, że każdą taką bzdurę należy traktować poważnie. Na ile się da.

I to kolejny przypadek nawiedzonego ludka, który będzie angażował organy ścigania strzelając do "wróbla".
nosiwoda - 2013-06-12, 13:02
:
Stary Ork napisał/a:
Bo z ćwiczenia chirurgów na ludzkich zwłokach jest per saldo większy pożytek niż z wystawiania zwłok w jarmarcznej formie objazdowego gabinetu osobliwości. Ja rozumiem, że definicja sztuki jest szeroka, ale dla mnie to się w jej obrębie nie mieści.
(...)
A mi wolno wyrazić obrzydzenie tego typu pokazami i takim traktowaniem ludzkich szczątków, mimo że nie jestem z PiS-u i nie wierzę w ponbuczka?

+1
Tixon - 2013-06-12, 13:24
:
Stary Ork napisał/a:
A szacunek dla ludzkich szczątków w kulturach europejskich jest wartością uniwersalną i głęboko zakorzenioną, niezależnie od religii.

Jak dla mnie to jest wystarczająca przyczyna, by naruszyć tabu.
Stary Ork - 2013-06-12, 13:32
:
Tix, seks z matką, szczanie na Ścianę Płaczu czy pierdzenie w windzie też są tabu. Fabricati diem pvnc //spell
:badgrin:
Jezebel - 2013-06-12, 14:04
:
Tixon napisał/a:
Stary Ork napisał/a:
A szacunek dla ludzkich szczątków w kulturach europejskich jest wartością uniwersalną i głęboko zakorzenioną, niezależnie od religii.

Jak dla mnie to jest wystarczająca przyczyna, by naruszyć tabu.

Czyż nie? ;)

Tabu dotyczące zwłok prawdopodobnie jest w dużym stopniu podszyte tym, że w czasach dawnych trza było ciemny ludz porządnie nastraszyć (czy to trupami ożywającymi nocą, czy ogniem piekielnym), żeby do ziemi chował, zamiast kombinować i żeby ograniczyć potencjalne zagrożenie mikrobiologicznie (prędko się przecież zorientowano, że kontakt z nieświeżymi zwłokami nie jest bezpieczny). Myślmy więc o tym, czy podstawy, na których wyrosło dane tabu są aby na pewno nadal aktualne, zamiast przyjmować na ślepo, że tak ma być i koniec.
Fidel-F2 - 2013-06-12, 14:41
:
tabu pojawiają się i znikają, nie przywiązywałbym się
Jander - 2013-06-12, 20:27
:
Ork napisał/a:
A szacunek dla ludzkich szczątków w kulturach europejskich jest wartością uniwersalną i głęboko zakorzenioną, niezależnie od religii.

Wyciąganie zwłok wrogów i znęcanie się nad nimi to w sumie też element kultury europejskiej. Jeszcze Kaczyńskiego z Wawelu wyciągną, zobaczysz. :mrgreen:
A co do wystawy - ciało to ubranie, nie jest wartością samą w sobie, sami sobie wymyślamy, że jest ważne. Tak jakby to dalej był ten zmarły, ale nie po prostu coś, co już nie używa i mu się nie przyda.
Chyba że wierzymy w zmartwychwstanie, ale wtedy inwalidzi mają przejebane.
A mieszanie kwestii estetycznych (nie podoba mi się, obrzydza mnie) do etycznych (to złe i niemoralne) to jakaś paranoja.
Stary Ork - 2013-06-12, 21:04
:
Czyli skoro etyka i estetyka są rozłączne, to noszenie butów ze skóry zagrożonego gatunku i futra z żywcem obdzieranych norek jest ok pod warunkiem, że to zajebiscie ładne buty i puchate futro? //spell Dobra, Jander, pożartowaleś, pogadamy jutro jak będę miał komputer. Waaaaaaaaaaaagh //orc
Jander - 2013-06-12, 21:10
:
No przecież dokładnie odwrotnie. --_-
dworkin - 2013-06-13, 08:36
:
Jander napisał/a:
A co do wystawy - ciało to ubranie, nie jest wartością samą w sobie, sami sobie wymyślamy, że jest ważne.

Tak jak w tysiącach innych przypadków. Dlaczego nie odrzucimy wszystkich zasad tego typu, bo zawsze ktoś będzie pokrzywdzony? Czy to w porządku, bym poszedł między biednych, by palić na ich oczach pieniądze? Będę palić tylko papierki, których wartość sami sobie wymyśliliśmy. Zresztą bardziej doskonały zdaje się przykład kazirodztwa. Zasadniczo jest to sprawa tego samego rodzaju, a jednak potępiamy ją.

Tak czy inaczej... Jak dla mnie, nasyłanie prokuratora na jakiegoś pozbawionego talentu gościa, który próbuje się tylko wybić, to gruba przesada. Bezsens. Cieszę się jednak, że dla tak wielu to kwestia smaku (jak pisał Herbert - etyka jest ściśle zwiażana z estetyką) i z niechęcią patrzą na podobne zabiegi.
utrivv - 2013-06-13, 08:56
:
Wystawy takie budzą mój niesmak, osobną sprawą jest jednak pogląd że
Cytat:
wszystko można co nie można byle wolno i z ostrożna

Moim zdaniem tu nie chodzi o tabu ale o pewną wrażliwość na innych. Jeżeli ktoś widział zwłoki jedynie w telewizji to pewnie nie rozumie problemu ale powiedzieć komuś kto stracił właśnie bliską osobę że nie powinien traktować zwłok z szacunkiem jest jakieś niesmaczne.

Owszem szacunek taki wynikać może także z religijnych przesłanek (nie o żadne zmartwychwstanie chodzi ale o człowieka jako wartość samą w sobie) ale jeżeli odwrócimy się od tego kolejnym przystankiem będą konserwy z ludzkiego mięsa i mydło z jego tłuszczu bo niby dlaczego nie?
Nie uważam tworzenia tego typu barier za niemądre nawet jeżeli te bariery nie są na niczym oparte.
dworkin - 2013-06-13, 09:22
:
utrivv napisał/a:
Moim zdaniem tu nie chodzi o tabu ale o pewną wrażliwość na innych. Jeżeli ktoś widział zwłoki jedynie w telewizji to pewnie nie rozumie problemu ale powiedzieć komuś kto stracił właśnie bliską osobę że nie powinien traktować zwłok z szacunkiem jest jakieś niesmaczne.

To akurat słaby argument, bo w ramach doświadczeń osobistych trafimy na wrażliwość w każdej kwestii. Tak być nie może.

utrivv napisał/a:
(nie o żadne zmartwychwstanie chodzi ale o człowieka jako wartość samą w sobie) ale jeżeli odwrócimy się od tego kolejnym przystankiem będą konserwy z ludzkiego mięsa i mydło z jego tłuszczu bo niby dlaczego nie?

Nie jest to wcale fundament pochodzący z religii, ale ogólnie z humanitaryzmu (ten zaś wywodzi się również z zasad wiary). Z szacunku dla człowieka jako wartości nie godzimy się na tortury. Chociażby winny miał być totalnym zwyrodnialcem, który nigdy nie miał podobnych skrupułów, my nie zniżamy się do jego poziomu. Również karę śmierci, o ile taka ma miejsce, wymierzamy bez bólu, jako prostą eliminację jednostki, nie uwłączając jej godności przez nadmiarowe męki. To wszystko z szacunku dla człowieczeństwa, czyli misy, jaka każdego z nas nosi.
utrivv - 2013-06-13, 10:46
:
dworkin napisał/a:
utrivv napisał/a:
Jeżeli ktoś widział zwłoki jedynie w telewizji to pewnie nie rozumie problemu ale powiedzieć komuś kto stracił właśnie bliską osobę że nie powinien traktować zwłok z szacunkiem jest jakieś niesmaczne.

To akurat słaby argument, bo w ramach doświadczeń osobistych trafimy na wrażliwość w każdej kwestii. Tak być nie może.

Rozumiem co piszesz ale nie do końca się zgadzam :)

dworkin napisał/a:
utrivv napisał/a:
jeżeli odwrócimy się od tego kolejnym przystankiem będą konserwy z ludzkiego mięsa i mydło z jego tłuszczu bo niby dlaczego nie?

Nie jest to wcale fundament pochodzący z religii, ale ogólnie z humanitaryzmu (ten zaś wywodzi się również z zasad wiary). To wszystko z szacunku dla człowieczeństwa, czyli misy, jaka każdego z nas nosi.

Nie pisałem że to wynika wyłącznie z religii ale że także z niej.

Trudno tak naprawdę dokładnie oddzielić wpływ chrześcijaństwa na wartości humanistyczne, co więcej po odwrocie od religii wiele powszechnie przyjętych zdobyczy humanizmu zostało zakwestionowanych (prawo do życia, prawo do wolności)
Fidel-F2 - 2013-06-13, 10:55
:
Chyba w innej rzeczywistości żyjemy. Prawo do życia, do wolności jest zdobyczą myśli cywilnej, pomimo chrześcijaństwa. Chrześcijaństwo dopuszczało jedynie wolność i życie na własnych warunkach, i ci co się nie łapali nie mieli żadnych praw. Przemiany cywilne zmusiły chrześcijaństwo do zmiany polityki i naciągnięcie zmienionej skórki by utrzymać się na powierzchni. Chrześcijaństwo nie jest nijakim autorytetem tylko kurkiem na dachu.
dworkin - 2013-06-13, 11:04
:
Prezentujesz wyłącznie stronniczy pogląd oparty na niechęci do chrześcijaństwa i instytucji Kościoła. Obiektywne określenie korzeni praw człowieka wymagałoby referatu o znacznie szerzym spektrum, gdzie dorobek chrześcijaństwa czy Kościoła musiałyby zostać wziętę pod uwagę. Na pewno nie tylko one. A czasami działania pomimo nich.

Niech zacytuję fragment głównej strony Amnesty International:
Cytat:
Prawa człowieka w konstytucjach państw pojawiają się w XIX wieku, a w dokumentach międzynarodowych są formułowane dopiero po zakończeniu II wojny światowej. Jednak sama idea praw człowieka jest dużo starsza. Można powiedzieć, ze ludzkość bardzo długo dojrzewała do sformułowania praw człowieka w obecnym kształcie.

W świętych księgach wielkich religii nie występuje sformułowanie "prawa człowieka", ale wiele ich fragmentów mówi właśnie o prawach jednostki. Samo pojecie godności osobowej wywodzi się z judeochrześcijańskiej wizji człowieka "stworzonego na obraz i podobieństwo Boga". Dziś większość wielkich związków religijnych czyni bardzo wiele dla ochrony praw człowieka. Warto wspomnieć o działalności Dalajlamy XIV, anglikańskiego biskupa Desmonda Tutu, baptystycznego pastora Martina Luthera Kinga, czy o wypowiedziach papieży: Jana XXIII (encyklika "Pacem In Terris") i Jana Pawła II (encyklika "Redemptor Hominis").

Fidel-F2 - 2013-06-13, 11:20
:
dworkin, to tylko potwierdza moją ocenę. Dwa tysiące lat chrześcijaństwa i gówno. Dopiero eksplozja demograficzna, rozwój techniczny i przemiany społeczne pchnęły ideę praw człowieka do przodu. Póki dało się funkcjonować bez szacunku do drugiego człowieka to chrześcijaństwo sobie tak funkcjonowało, a gdy okazało się, że już nie da dalej rady to się podczepiło, żeby nie zatonąć.

I żaden stronniczy, ale owszem niechętny, jak niechętny każdemu skurwysyństwu.
utrivv - 2013-06-13, 11:27
:
Fidel-F2, nie zrozumieliśmy się, nie twierdzę że religia wprowadziła te wartości ale że dała pewne podstawy. Czy teraz gdy mamy odwrót od ch. przytoczone przez ze mnie prawa dalej według ciebie obowiązują?
Prawo do wolności musiał ustąpić choćby przed prawem do zarobku, ludzie sprzedają się na allegro i nikt nie widzi problemu.
Fidel-F2 - 2013-06-13, 11:39
:
Bo widzisz, utrivv, Ty postrzegasz prawo po chrześcijańsku, jako obowiązek. Prawo do wolności polega na tym, że mogę sprzedać moją dupę komu chcę i za ile chcę. Problem jest gdy rzecz nie jest tak klarowna jak w teorii, ale nie raz to już ustalaliśmy, świat nie jest idealny.

utrivv napisał/a:
Czy teraz gdy mamy odwrót od ch. przytoczone przez ze mnie prawa dalej według ciebie obowiązują?
Świat, nie jest idealny ani sprawiedliwy. To ciągła walka, przetrwają najsilniejsi, itd. Z chrzescijaństwem czy bez, można tylko gonić króliczka. Zwłaszcza, że mnóstwo jest pytań na które nigdy nie znajdziemy odpowiedzi. Ale tak, uważam, że wpływ chrześcijaństwa jest zaniedbywalny w rachunkach.

utrivv napisał/a:
ludzie sprzedają się na allegro i nikt nie widzi problemu.
Ale tu powiem Ci, ze odkrywasz przede mną nowe światy.
dworkin - 2013-06-13, 12:19
:
Fidel-F2 napisał/a:
dworkin, to tylko potwierdza moją ocenę. Dwa tysiące lat chrześcijaństwa i gówno. Dopiero eksplozja demograficzna, rozwój techniczny i przemiany społeczne pchnęły ideę praw człowieka do przodu. Póki dało się funkcjonować bez szacunku do drugiego człowieka to chrześcijaństwo sobie tak funkcjonowało, a gdy okazało się, że już nie da dalej rady to się podczepiło, żeby nie zatonąć.

To bardzo subiektywna interpretacja. Chrześcijaństwo i Kościół, tak jak każde dzieło człowieka, są jedynie pochodną jego mentalności. Po prostu rezonowały z aktualnym etapem rozwoju cywilazycyjnego. Mniej lub bardziej. Oskarżanie ich o moc sprawczą dla wszelkiego barbarzyństwa w danych czasach jest stronniczo dziecinne i powinno budzić sprzeciw każdego naukowca, w ogóle każdego, kto chciałby wydobyć prawdą na ten temat.

Na pewno nie można oskarżać Kościoła o moc sprawczą w sytuacjach, gdzie jego działania znajdowały się na ogólnym cywilizacyjnym poziomie. Można natomiast wspomnieć o takich, gdzie wykazywał się na jego tle szczególnym okrucieństwem lub hamował pozytywne zmiany. Ale trzeba też wspomnieć o sytuacjach odwrotnych, np. inwkizycyjnym procesie sądowym, jaki dawał oskarżonym niepomiernie większe prawa i możliwości niż swój laicki odpowiednik. Swoją drogą, dorobek ten wciąż stanowi podstawę dzisiejszego procesu sądowego, którego jeden z etapów/modeli nazywa się inkwizycyjnym.
utrivv - 2013-06-13, 12:24
:
Zostaję więc błędnym rycerzem :-) i ruszam walczy z wiatrakami.

Wydaje mi się Fidelu że dalej się nie rozumiemy, kiedy mówię o podstawach mam na myśli raczej myśl humanistyczo-filozoficzną opartą na nauce ch. a nie same nakazy czy święte teksty.
Obecnie najwyższą wartością jest wolność gospodarcza (rozumiana jak zależność od pewnych krajów i ich sposobu pojmowania świata) oraz totalna poprawność polityczna połączona z walką z ciemnotą (tabu, nakazy religijne itp)
Trudno w tych podstaw wysnuć jakieś pozytywne wartości ponieważ jakoś ostatnio nie słychać nic na ten temat.

Gandhi nie opierał się na wartościach ch. więc np. w systemie kastowym nie widział problemu
Fidel-F2 - 2013-06-13, 12:33
:
dworkin napisał/a:
Chrześcijaństwo i Kościół, tak jak każde dzieło człowieka, są jedynie pochodną jego mentalności. Po prostu rezonowały z aktualnym etapem rozwoju cywilazycyjnego. Mniej lub bardziej. Oskarżanie ich o moc sprawczą dla wszelkiego barbarzyństwa w danych czasach jest stronniczo dziecinne i powinno budzić sprzeciw każdego naukowca, w ogóle każdego, kto chciałby wydobyć prawdą na ten temat.
Oczywiście, że tak. Dlatego uważam, że samo chrzescijaństwo jest pomijalne, człowiek po prostu się rozwijał. A co do oskarża o wszelakie to oczywiście, że nie o wszelakie ale o całkiem spora kupkę.

dworkin napisał/a:
Na pewno nie można oskarżać Kościoła o moc sprawczą w sytuacjach, gdzie jego działania znajdowały się na ogólnym cywilizacyjnym poziomie. Można natomiast wspomnieć o takich, gdzie wykazywał się na jego tle szczególnym okrucieństwem lub hamował pozytywne zmiany.
Oczywiście, że tak, znów dowodzisz, że chrześcijaństwo jest pomijalne, podczepia się pod to co akurat jest, samo w sobie nie reprezentuje nijakiego uniwersalizmu.

dworkin napisał/a:
Można natomiast wspomnieć o takich, gdzie wykazywał się na jego tle szczególnym okrucieństwem lub hamował pozytywne zmiany
Owszem można.

dworkin napisał/a:
Ale trzeba też wspomnieć o sytuacjach odwrotnych, np. inwkizycyjnym procesie sądowym, jaki dawał oskarżonym niepomiernie większe prawa i możliwości niż swój laicki odpowiednik.
To takie urban legends jest. Bo najpierw daję Ci prawo do obrony a potem, co byś nie powiedział to i tak Cię powieszę. Zasadniczo to kolejna cegiełka do gmachu kościelnego skurwysyństwa. Bo oficjalnie to masz praw jak nigdy w życiu, patrz jacy jesteśmy dobrzy, mili i uczciwi. A będzie i tak jak my zdecydujemy.
utrivv - 2013-06-13, 12:49
:
Fidel-F2 napisał/a:

dworkin napisał/a:
Ale trzeba też wspomnieć o sytuacjach odwrotnych, np. inwkizycyjnym procesie sądowym, jaki dawał oskarżonym niepomiernie większe prawa i możliwości niż swój laicki odpowiednik.
To takie urban legends jest. Bo najpierw daję Ci prawo do obrony a potem, co byś nie powiedział to i tak Cię powieszę. Zasadniczo to kolejna cegiełka do gmachu kościelnego skurwysyństwa. Bo oficjalnie to masz praw jak nigdy w życiu, patrz jacy jesteśmy dobrzy, mili i uczciwi. A będzie i tak jak my zdecydujemy.

Chyba czytaliśmy różne książki, masz może jakiś przykład na podorędziu?
dworkin - 2013-06-13, 13:06
:
"Imię Róży" :P
utrivv - 2013-06-13, 13:21
:

Fidel-F2 - 2013-06-13, 14:39
:
utrivv napisał/a:
Wydaje mi się Fidelu że dalej się nie rozumiemy, kiedy mówię o podstawach mam na myśli raczej myśl humanistyczo-filozoficzną opartą na nauce ch.
Nie ma czegoś takiego.

utrivv napisał/a:
Obecnie najwyższą wartością jest wolność gospodarcza (rozumiana jak zależność od pewnych krajów i ich sposobu pojmowania świata) oraz totalna poprawność polityczna połączona z walką z ciemnotą (tabu, nakazy religijne itp)
Wydaje mi się, że trochę upraszczasz i przekrzywiasz.

utrivv napisał/a:
Trudno w tych podstaw wysnuć jakieś pozytywne wartości ponieważ jakoś ostatnio nie słychać nic na ten temat.
nie kumam

utrivv napisał/a:
Gandhi nie opierał się na wartościach ch. więc np. w systemie kastowym nie widział problem
i czego to dowodzi? przez 2000 lat chrześcijaństwo tez nie widziało problemu w systemie kastowym - oratores/bellatores/laboratores - toż to naturalny porządek boży.

utrivv napisał/a:
Chyba czytaliśmy różne książki, masz może jakiś przykład na podorędziu?
Czytanie nie wystarczy. Myśleć trzeba.

utrivv, ukradłeś mi obrazek
You Know My Name - 2013-06-13, 21:23
:
Łell... Nie w słowie, ale w znaczeniu: Fidel +1
utrivv - 2013-06-14, 06:15
:
Fidel-F2 napisał/a:

utrivv napisał/a:
Gandhi nie opierał się na wartościach ch. więc np. w systemie kastowym nie widział problem
i czego to dowodzi? przez 2000 lat chrześcijaństwo tez nie widziało problemu w systemie kastowym - oratores/bellatores/laboratores - toż to naturalny porządek boży.

Ty znowu o Kościele którego nienawidzisz, przyjmijmy że ja mówię o dorobku filozoficzno humanistycznym, nie mam wiedzy wystarczającej do tego by przekonywać cię że coś takiego istniało :-)
Fidel-F2 napisał/a:
utrivv, ukradłeś mi obrazek

Nie spodziewałeś się tego prawda? AHA HA, AHA HA, HA, HA!
You Know My Name - 2013-06-14, 07:43
:
Tiaaa, ale jeżeli mamy za owego dorobku źródło religię, to nie zatrzymujmy się i pójdźmy za Orygenesem i Klemensem i odkryjmy na nowo filozofię klasyczną jako źródło fil. chrześcijańskiej. Dodajmy do tego, że poza współczuciem w religii tej nie ma nic oryginalnego to okaże się, że wpływ religii jest jak najbardziej pomijalny.
utrivv - 2013-06-14, 08:33
:
You Know My Name napisał/a:
Tiaaa, ale jeżeli mamy za owego dorobku źródło religię, to nie zatrzymujmy się i pójdźmy za Orygenesem i Klemensem i odkryjmy na nowo filozofię klasyczną jako źródło fil. chrześcijańskiej. Dodajmy do tego, że poza współczuciem w religii tej nie ma nic oryginalnego to okaże się, że wpływ religii jest jak najbardziej pomijalny.

Albo powiedzmy że filozofia ch. rozwija myśl klasyczną (zresztą choćby Papierz JPII wskazywał na takie powiązania). Nie widzę nic złego w tym że taka filozofia nie jest oryginalna, wolelibyście jakieś udziwnienia?

Można powiedzieć nawet więcej, współczesna nauka też rozwija poglądy klasyczne (nie liczę fizyki kwantowej i relatywistycznej)
Młodzik - 2013-06-14, 09:58
:
Nie ciągnij tego dalej, utrivvie, i tak nic nie osiągniesz.
utrivv - 2013-06-14, 10:11
:
Tzn. nie przedstawiaj dalej swojego poglądu? Ok ale ja właśnie tak uważam i nie widzę w tym błędu. Emocje i moje chaotyczne wypowiedzi przesłaniają wam obraz :)

Filozofia Nauki pokazuje dość jasno że stare dokonania nie są porzucane ale rozwijane
Filozoficzne poglądy na człowieczeństwo/humanizm także rozwijał się w ten sposób do pewnego momentu.
Młodzik - 2013-06-14, 11:12
:
Chodzi mi o to, że i tak to będzie kolejna dyskusja światopoglągowa, w której każdy z dyskutantów tak naprawdę będzie rozmawiał sam ze sobą. Ale w sumie nie powinienem się wtrącać, nie moja sprawa.
utrivv - 2013-06-14, 11:28
:
Masz rację, zmykam :)
Fidel-F2 - 2013-06-14, 14:12
:
utrivv, a co Tobie przesłania obraz?

Rozmawia się z Tobą jak z Żydem wybierającym się na wojnę, wyciągasz argument a gdy Ci wykazać, że jest lewy pytasz po co w ogóle do tego nawiązuję. Po co taka rozmowa?
utrivv - 2013-06-17, 06:35
:
Fidel-F2 napisał/a:
utrivv, a co Tobie przesłania obraz?

Rozmawia się z Tobą jak z Żydem wybierającym się na wojnę, wyciągasz argument a gdy Ci wykazać, że jest lewy pytasz po co w ogóle do tego nawiązuję. Po co taka rozmowa?

Nie wykorzystuj tego przeciwko mnie ale mój ogląd opiera się na faktach ale niestety także na nazwijmy to "męskiej intuicji", inaczej mówiąc czasem potrafię jasno przedstawić pogląd ale muszę długo nad tym myśleć,łatwiej przychodzi mi obrona.
Oczywiście jest tu spore pole do błędów interpretacyjnych po mojej stronie :(
dworkin - 2013-06-17, 08:22
:
http://wiadomosci.gazeta...._wschodnie.html

Polska wciąż katolicyzmem stoi...
Młodzik - 2013-06-17, 08:49
:
W dziwnym towarzystwie się obracam, skoro mam wrażenie, że najwyżej 10% Polaków ateistami nie jest.
utrivv - 2013-06-17, 09:06
:
Młodzik napisał/a:
W dziwnym towarzystwie się obracam, skoro mam wrażenie, że najwyżej 10% Polaków ateistami nie jest.

W późnym peerelu zapytano polityka w telewizyjnym wywiadzie:
Cytat:
- Proszę Pana co ... (niestety ni czorta nie pamiętam o co szło)
- Nie jestem żadnym Panem, jestem towarzyszem!
- Towarzyszu, co ....?
- A Bóg raczy wiedzieć.

Dlatego łatwiej mi uwierzyć w te 10%
toto - 2013-06-17, 09:20
:
Młodzik napisał/a:
W dziwnym towarzystwie się obracam, skoro mam wrażenie, że najwyżej 10% Polaków ateistami nie jest.

Oceniać całe społeczeństwo na podstawie obserwacji środowiska, w którym się normalnie przebywa? To głupie.

Niezła copypasta by wyszła //spell
Gej napisał/a:
W dziwnym towarzystwie się obracam, skoro mam wrażenie, że najwyżej 10% Polaków gejami nie jest.

Dresiarz napisał/a:
W dziwnym towarzystwie się obracam, skoro mam wrażenie, że najwyżej 10% Polaków dresiarzami nie jest.

Młodzik - 2013-06-17, 09:39
:
Tak jak napisałem - to tylko wrażenie, nie żadna ocena. Wszelkie dane statystyczne znam i przyjmuję do wiadomości.
Shadowmage - 2013-06-17, 10:49
:
W dużych miastach tego tak nie widać, ale wystarczy udać się do mniejszych (szczególnie na wschodzie) i obraz jest zupełnie inny. To tam przede wszystkim można znaleźć te 23% twardych wierzących.
Swoją drogą jakieś dziwne te wyniki - wychodzi na to, że 20% społeczeństwa wierzy z wątpliwościami w istnienie Boga.
Romulus - 2013-06-17, 12:17
:
Ha! Nie wiem, gdzie siebie umieścić. Bo jestem raczej katolikiem z nazwy i hmm... tradycji. Do kościoła chodzę na śluby, pogrzeby, chrzciny i komunie. Zazwyczaj spędzamy święta u teściów, więc ewentualnie na Rezurekcję i Pasterkę jeszcze pójdę, ale to tylko po to, aby zrobić przyjemność teściowej, która i tak jest świadoma, że w kościele śpię z otwartymi oczami a ustami tylko ruszam bezdźwięcznie :) I gdyby mnie ktoś zapytał, to powiedziałbym, że jestem katolikiem (marnym :) ). Już nie piszę oczywistości, że nauka Kościoła nic dla mnie nie znaczy w kwestiach takich, jak aborcja, antykoncepcja, czy tzw. związki partnerskie (czyli życie w grzechu przed ślubem :) ), czy podejście do homoseksualizmu. A w pozostałych kwestiach to możemy sobie pogadać z księdzem :)

Czyli, jak na katolika przyznającego się do katolicyzmu, to jestem marnością nad marnościami :)
You Know My Name - 2013-06-17, 12:54
:
Aborcja czy związki to furda. Określ swój stosunek do transsubstancji, zmartwychwstania i sądu ostatecznego. To Cię określa jako chrześcijanina a nie jakieś pierdoły z ostratnich 50 lat.
Romulus - 2013-06-17, 13:50
:
To w takim razie - nie mam co do nich żadnego zdania :) Nie pamiętam, abym kiedykolwiek w dorosłym życiu poświęcił tym problemom choćby chwilę namysłu.
You Know My Name - 2013-06-17, 14:10
:
:?:
Romulus - 2013-06-17, 15:34
:
No co :)
Jako dziecku wtłaczano mi do głowy te wszystkie bajki o świętym Stanisławie biskupie, co mu się ciało cudownie zrosło.

Teraz śmiechem zabijam, kiedy słyszę te bzdury kościelne o tym zdrajcy :)

Tak samo z kwestiami, które wyliczyłeś. W szkole i może jeszcze w liceum w to wierzyłem bo mi do głowy wkładano w kościele i na religii, że Jezus pod postacią chleba i wina, że zmartwychwstał, że nie pokalanie poczęty, że jak umrę to pójdę do nieba albo piekła a przedtem będzie Sąd Ostateczny.

Tyle że teraz w ogóle to na mnie wrażenia nie robi i nie za bardzo w to wierzę. Brzmi to dla mnie jak jakieś bajki. Ale tyle lat kościelnego wychowu coś mi pewnie w głowie pozostawiło.

Hmmm... To chyba najgłębsza refleksja na te tematy w całym moim życiu dorosłym :)
Fidel-F2 - 2013-06-17, 15:37
:
Romulus napisał/a:
Jako dziecku wtłaczano mi do głowy te wszystkie bajki o świętym Stanisławie biskupie, co mu się ciało cudownie zrosło.

Teraz śmiechem zabijam, kiedy słyszę te bzdury kościelne o tym zdrajcy
tak trochę z innej beczki, jeśli idzie o świętych patronów to Polska ma samych albo skurwysynów albo pomyleńców na tym etacie
Romulus - 2013-06-17, 15:38
:
Fidel-F2 napisał/a:
Romulus napisał/a:
Jako dziecku wtłaczano mi do głowy te wszystkie bajki o świętym Stanisławie biskupie, co mu się ciało cudownie zrosło.

Teraz śmiechem zabijam, kiedy słyszę te bzdury kościelne o tym zdrajcy
tak trochę z innej beczki, jeśli idzie o świętych patronów to Polska ma samych albo skurwysynów albo pomyleńców na tym etacie

To fakt.

Gdyby do naszej historii podejść od tej strony, to nic dziwnego, żeśmy narodem ślachetnych frajerów. Z takimi patronami i śfętymi zawsze będziemy w d.pę dostawać :)
Tixon - 2013-06-17, 17:12
:
You Know My Name napisał/a:
Określ swój stosunek do transsubstancji, zmartwychwstania i sądu ostatecznego. To Cię określa jako chrześcijanina a nie jakieś pierdoły z ostratnich 50 lat.

Strzelam, że 80% chrześcijan nie będzie miało pojęcia na ten temat.
Fidel-F2 - 2013-06-17, 17:16
:
Strzelam, że 80% chrześcijan nie ma pojęcia na żaden temat, może poza rozkładówką w gazetce Kauflanda i ramówką Teletygodnia.
Młodzik - 2013-06-17, 17:34
:
A jeśli nie mam bladego pojęcia o gazetce Kauflanda i ramówce Teletygodnia, to co ze mną //panda ?
Fidel-F2 - 2013-06-17, 17:36
:
to chyba jesteś w pozostałych 20%

//mysli albo Cię nie ma
Młodzik - 2013-06-17, 17:38
:
Oby to pierwsze, bo tego drugiego się obawiam.
utrivv - 2013-06-18, 06:52
:
Młodzik napisał/a:
Oby to pierwsze, bo tego drugiego się obawiam.
Jest prosty test sprawdzający czy jesteś czy raczej cię nie ma, należy nie składać tzw. Pitu. Jeżeli istniejesz szybko się o tym dowiesz.

BTW jakoś nie kojarzę żadnej zdrady Św. Stanisława, całość przekazu (tradycji i Anonima) traktuję w kategoriach historii o smokach. Czyżby IPN do czegoś się dogrzebało?
Romulus - 2013-06-18, 07:13
:
Historycy sprzed II wojny poruszali tą kwestię, nie pamiętam ich nazwisk. Zetknąłem się z taką hipotezą u Pawła Jasienicy a potem jeszcze pisał o tym w "Wyspach bezludnych" W. Łysiak. Jego jako autorytetu nie traktuję, ale on powoływał się na tezy wspomnianych historyków. Pisał on także o tym, że któryś z rządów II RP chciał wystapić do Watykanu w sprawie "patronatu" tego "świętego". Jednak po szczegóły odsyłam do Łysiaka.
utrivv - 2013-06-18, 07:16
:
Romulus napisał/a:
Historycy sprzed II wojny poruszali tą kwestię, nie pamiętam ich nazwisk. Zetknąłem się z taką hipotezą u Pawła Jasienicy a potem jeszcze pisał o tym w "Wyspach bezludnych" W. Łysiak. Jego jako autorytetu nie traktuję, ale on powoływał się na tezy wspomnianych historyków. Pisał on także o tym, że któryś z rządów II RP chciał wystapić do Watykanu w sprawie "patronatu" tego "świętego". Jednak po szczegóły odsyłam do Łysiaka.

Ale to wszystko było oparte na NOWYCH faktach czy na tej starej Gallowskiej relacji?
Romulus - 2013-06-18, 07:37
:
Nie pamiętam. Do Galla Anonima podchodzono jednak z rezerwą. Przyczyn takiego stanu też nie pamiętam.

EDIT: http://pl.wikipedia.org/w..._ze_Szczepanowa
Cytat:
W wyniku konfliktu z Bolesławem Szczodrym biskup, podając za przekazem Galla Anonima, został skazany na obcięcie członków za zdradę, której się dopuścił. Gall Anonim, piszący swą Kronikę trzydzieści kilka lat po śmierci biskupa Stanisława, przedstawił fakt zatargu między Stanisławem a Bolesławem Szczodrym, który zadecydował o chwale pierwszego, a tragicznym końcu drugiego[6]. Nie są znane dokładne przyczyny sporu, jaki powstał pomiędzy nim a królem. Najprawdopodobniej sam kronikarz dobrze je znał, lecz w swoim dziele nie rozwinął owego wątku. Przypuszcza się, że nie mógł tego zrobić, ze względu na panowanie w owym czasie syna Władysława Hermana, który był członkiem opozycji antykrólewskiej. Relacja Galla Anonima pozostaje do dziś jedynym ówczesnym źródłem pisanym. Od Galla dowiadujemy się, że biskup dopuścił się zdrady, za którą król wydał go na śmierć przez obcięcie członków. Gall negatywnie ocenił zarówno postępowanie biskupa, jak i reakcję króla.


Cytat:
Według tradycji, bezpośrednim powodem konfliktu pomiędzy biskupem a królem było to, że Stanisław bezskutecznie upominał Bolesława za niewłaściwe postępowanie wobec poddanych oraz za publiczne powodowanie zgorszenia. Wedle przekazu kroniki Mistrza Wincentego Stanisław najpierw grozi mu [Bolesławowi] zagładą królestwa, wreszcie wyciąga ku niemu miecz klątwy[7], nie jest jasne czy należy to rozumieć jako zagrożenie ekskomuniką, czy jej rzucenie, przyjmuje się jednak raczej tę pierwszą ewentualność. Następnie nie stawił się po wezwaniu przed sąd królewski, gdyż nie pozwalało mu na to prawo kanoniczne. Został wówczas przez króla bezprawnie skazany na śmierć[5].
Według alternatywnej wersji, pozostawionej przez Wincentego Kadłubka, biskup Stanisław stanął w obronie niewiernych żon rycerzy walczących na wyprawie kijowskiej, które król rozkazał okrutnie ukarać, mimo iż ich mężowie im przebaczyli. Król rozkazał swoim sługom zabicie biskupa w kościele na Skałce w czasie odprawiania przez niego mszy świętej, a gdy ci nie chcieli, sam własnoręcznie zamordował świętego. Wersja ta jednak ze względu na moralizatorski charakter kroniki Kadłubka, a także to, że również był biskupem i napisał swoją kronikę w czasie panowania potomków Władysława Hermana jest mało wiarygodna.


Cytat:
Historiografia tematu jest bardzo rozwinięta. Tadeusz Wojciechowski w swojej pracy z 1904 r. Szkice historyczne jedenastego wieku wysuwa tezę, iż św. Stanisław został skazany za zdradę narodu. Twierdzenie to opiera się na Kronice Galla Anonima, gdzie sam autor nazywa go traditor episcopus – zdrajca. Słowo "traditor" jest wieloznaczne. Sam Gall używał go w kilku znaczeniach. W Kronice zastosował je w sumie 13 razy, ale tylko trzykrotnie na określenie zdrady polegającej na konszachtach z nieprzyjacielem zewnętrznym. W średniowiecznej łacinie zdrajców określano częściej słowem "proditor". Według tej tezy przedmiotem sporu pomiędzy Bolesławem Szczodrym a św. Stanisławem były nie "niewierne żony", lecz władza w młodym państwie polskim. Wojciechowski stwierdził, że Stanisław reprezentował inną frakcję polityczną – przeciwną królowi, a pochlebną interesom Cesarstwa i być może frakcjom wspierającym Władysława Hermana[8]. Spisek został odkryty, a Stanisław, na mocy sądu arcybiskupiego, został za zdradę króla skazany na śmierć przez poćwiartowanie członków.
Tezy Wojciechowskiego spotkały się z krytyką jako oparte w zbyt dużym stopniu na domysłach, zwłaszcza odnośnie domniemanej ingerencji czesko-niemieckiej w sprawy polskie, na którą w źródłach nie ma najmniejszego dowodu[9]. Zdaniem Romana Grodeckiego stawianie alternatywy "święty czy zdrajca" może być w rzeczywistości pozorne, gdyż nie da się wykluczyć, że postępowanie biskupa wypływało ze szlachetnych, etycznych pobudek, ale jako będące nie na rękę królowi zostało zakwalifikowane jako polityczna zdrada[10].
Hipoteza Tadeusza Grudzińskiego[11] zakłada, że głównym powodem konfliktu pomiędzy św. Stanisławem a Szczodrym była reforma kościelna, przeprowadzona przez legatów papieskich w 1075 r. Utworzone zostało wówczas biskupstwo płockie (redukcja diecezji krakowskich Stanisława), odnowiono również arcybiskupstwo w Gnieźnie, wykluczając jednocześnie św. Stanisława z pełnienia funkcji metropolity. Na powyższe wydarzenia miał nałożyć się bunt rycerstwa spowodowany szerokimi nadaniami na rzecz kościoła, a nie możnych. Po wykryciu spisku możnych i św. Stanisława, król miał wydać samodzielny wyrok, wykonany jednak przez kata przed kościołem św. Michała.
W kręgu historycznym dużą popularność zdobyła teza Jana Powierskiego[12]. Powierski sądzi, że skoro w 1071 r. św. Stanisław osadzony został przez króla na biskupstwie krakowskim, a w 1075 r. odmówiono mu stanowczo arcybiskupstwa w Gnieźnie, w przeciągu tych czterech lat musiały nastąpić wydarzenia, które popsuły wizerunek Stanisława w oczach króla. Być może okazał się on osobą niegodną tego urzędu. Wincenty Kadłubek opisał dość szeroko pogłoski, jakoby biskup miał prowadzić niemoralne życie, wkładając te słowa w usta wygnanego króla i określając je jako mało wiarygodne. Nie możemy mieć jednak pewności, czy pogłoski o jego niemoralnym życiu w istocie były jedynie plotkami, czy też miały pewne uzasadnienie. Dalej, Powierski pisze, że bunt rycerstwa faktycznie miał miejsce i był spowodowany zbyt dużą ilością wypraw wojennych, pozbawionych jednak łupu z racji tego, że były to wyprawy sojusznicze. Rycerze zbuntowali się na skutek braku odczuwalnych sukcesów, jak i na skutek tego, że przez zdecydowaną większość roku brali jedynie udział w wojnach. Bunt nie miał być jednak kierowany przez św. Stanisława, wedle tezy Powierskiego przywódcą buntu był prawdopodobnie Sieciech, palatyn posiadający w kraju ogromną władzę i wpływy. Wedle jego hipotezy, św. Stanisław miał być jedynie pionkiem, wykorzystywanym przez możnych, widzących w nim sojusznika w opozycji przeciw królowi.

utrivv - 2013-06-18, 08:04
:
Jednym słowem nie, ciągle ta sama opowieść o smoku wawelskim + domysły, równie dobrze możemy się zastanawiać o czym Jezus pisał na piasku kiedy przyprowadzono do niego niewiastę pochwyconą na cudzołóstwie, cokolwiek by nie wymyślić nie ma cienia dowodu czy to prawda.
Stary Ork - 2013-06-18, 08:24
:
utrivv napisał/a:
Jest prosty test sprawdzający czy jesteś czy raczej cię nie ma, należy nie składać tzw. Pitu. Jeżeli istniejesz szybko się o tym dowiesz.


Zrobiłeś mi dzień :mrgreen:
Młodzik - 2013-06-18, 09:05
:
utrivv napisał/a:
Jest prosty test sprawdzający czy jesteś czy raczej cię nie ma, należy nie składać tzw. Pitu. Jeżeli istniejesz szybko się o tym dowiesz.

O, i wreszcie wiem, dlaczego Dukaj nie osadził akcji "Lodu" we współczesności. Dzięki!
Fidel-F2 - 2013-06-18, 09:51
:
utrivv, rozbawiłeś mnie szczerze. Stanisław stanął przeciw prawowitemu władcy państwa ergo był zdrajcą a motywem była ewidentnie kasa i władza. Poza tym był wcześniej zaufanym Bolesława ( ten niepewnej persony nie wyznaczyłby na tak istotne stanowisko) a potem związał się z frakcją opozycyjną w bardzo ostry sposób kąsając rękę która karmiła. Jeśli to nie zdrada to nie wiem jak to nazwiesz. Piszę z telefonu i nie chce mi się rozwodzić ale jak mie kiedy najdzie chęć to może jednak. Z drugiej strony mógłbyś na przykład przeczytać książkę Grudzińskiego na temat tego konfliktu i wykazać błędy w jego wnioskowaniu. Byłbym szczerze zainteresowany.
utrivv - 2013-06-18, 10:03
:
Fidel-F2 napisał/a:
utrivv Stanisław stanął przeciw prawowitemu władcy państwa ergo był zdrajcą a motywem była ewidentnie kasa i władza. Poza tym był wcześniej zaufanym Bolesława ( ten niepewnej persony nie wyznaczyłby na tak istotne stanowisko) a potem związał się z frakcją opozycyjną w bardzo ostry sposób kąsając rękę która karmiła. .
Albo był jaszczurem z czwartej gęstości i przyniósł ludziom ogień za co został ukarany albo przybył z przyszłości i przepowiedział rozbicie dzielnicowe, wykaż błąd w tym rozumowaniu opierając się na źródłach. Przykro mi ale jako umysł ścisły wierzę tylko w fakty i sprawdzalne teorie a o Stanisławie wiemy tylko to co napisał Gall czyli prawie nic. Równie dobrze mogę twierdzić że kronikarz nie miał pojęcia o co poszło i przytoczył wersję króla (dzisiaj mógłby napisać że Tusk stał tam gdzie kiedyś stało ZOMO)

Fidelu nie zaczynajmy dyskusji, jak napisałem temat dla mnie totalnie nieistotny, nie zajmuję się bajkami. Więcej wiemy o historii pradziejowej niż o tym zdarzeniu.
You Know My Name - 2013-06-18, 11:55
:
utrivv napisał/a:
jako umysł ścisły wierzę
mocne :mrgreen: jeżeli są sprawdzalne teorie, to wiara nie jest konieczna, wiesz?
Gall dał się poznać jako stronniczy, ale dosyć dobrze obeznany w historii uczony, więc Twój komentarz ma taką wagę, jak gdybym ja powiedział, że brak spójnej teorii wszystkiego w fizyce dowodzi tylko tego, że na razie fizycy robią same błędy i ich teorie są o nic warte.
Stary Ork - 2013-06-18, 12:00
:
You Know My Name napisał/a:
utrivv napisał/a:
jako umysł ścisły wierzę
mocne :mrgreen: jeżeli są sprawdzalne teorie, to wiara nie jest konieczna, wiesz?
Gall dał się poznać jako stronniczy, ale dosyć dobrze obeznany w historii uczony, więc Twój komentarz ma taką wagę, jak gdybym ja powiedział, że brak spójnej teorii wszystkiego w fizyce dowodzi tylko tego, że na razie fizycy robią same błędy i ich teorie są o nic warte.


Mam umysł naukowca, przynajmniej tak mówi mój horoskop //mysli
dziki - 2013-06-18, 12:14
:
Gdzieś, kiedyś, na kursie filozofii miałem wyłożony pogląd, że my nie tyle wiemy, co raczej wierzymy - naszym zmysłom (które mówią, że słońce świeci) i autorytetom (którzy mówią, że światło od Słońca "biegnie" do nas ok. 8 minut). Tak mniej więcej to zrozumiałem. W sumie, ma to sens :) Żaden z nas nie jest w stanie zweryfikować każdej teorii, ba, najczęściej tego nie próbuje - więc w sumie wierzy naukowcom, podręcznikom, internetowi...

A z innej strony: tez uważacie, że to temat-śmietnik? ;)
utrivv - 2013-06-18, 12:19
:
You Know My Name napisał/a:
utrivv napisał/a:
jako umysł ścisły wierzę
mocne :mrgreen: jeżeli są sprawdzalne teorie, to wiara nie jest konieczna, wiesz?
Gall dał się poznać jako stronniczy, ale dosyć dobrze obeznany w historii uczony, więc Twój komentarz ma taką wagę, jak gdybym ja powiedział, że brak spójnej teorii wszystkiego w fizyce dowodzi tylko tego, że na razie fizycy robią same błędy i ich teorie są o nic warte.


Wielki matematyk Pierre de Fermat zanotował na marginesie książki:
Cytat:
znalazłem zaiste zadziwiający dowód tego (Wielkiego twierdzenia Fermata) twierdzenia. Niestety, margines jest zbyt mały, by go pomieścić.

Jeżeli genialny matematyk pisze coś takiego to się mu wierzy, na szczęście okazało się że się pomylił.
Pomyłki zdarzają się nawet najlepszym, nie ma sensu budować swojej wiedzy na niepotwierdzonych przypuszczeniach nawet bardzo prawdomównych ludzi.

W tej dyskusji mamy po prostu zderzenie podejścia humanistycznego ze ścisłym, chyba rozumiecie że w Physical Review Letters teorie tego typu nie miały by szans na druk :)

Powtarzam raz jeszcze że w żadnym razie nie bronię Biskupa, po prostu dalej twierdzę że nie ma dowodów na tak i na nie.

BTW według wiki Gall jeszcze 13 razy używa słowa zdrada w różnych kontekstach, czy za każdym razem nie pisze o co chodzi ale wiemy o szczegółach z innych źródeł czy też tylko w tym jednym przypadku zachował powściągliwość?
Tixon - 2013-06-18, 12:41
:
utrivv, historii nie buduje się na dowodach. Historia jest zbiorem uprawnionych w jakiś sposób domysłów. W tym przypadku zinterpretowanie relacji kronikarza.
utrivv - 2013-06-18, 12:50
:
Tixon napisał/a:
utrivv, historii nie buduje się na dowodach. Historia jest zbiorem uprawnionych w jakiś sposób domysłów. W tym przypadku zinterpretowanie relacji kronikarza.

Nie neguję tego, po prostu na te teorie patrzę inaczej niż na twierdzenia nauk ścisłych.
W tym konkretnym przypadku twarde fakty historyczne są takie że nic nie wiemy, wzmianka GA jest jedynym źródłem informacji.

Czy ktoś bardziej obeznany z tematem mógłby odpowiedzieć na moje pytanie czy kronikarz zawsze przemilczywał szczegóły zdrady czy tylko tu zrobił wyjątek?
Fidel-F2 - 2013-06-18, 14:17
:
Kronikarz wykazał się w tej sytuacji dużą odwagą osobistą podając tak wiele szczegułów jednak zmuszony był podać bardzo pozytywny obraz biskupa jako że był na łasce dworu Krzywoustego, który był synem Hermana, który to wypłynął na aferze ze Szczodrym. Trudno sądzić więc by pominął jakiekolwiek pozytywne szczegóły dotyczące biskupa. A nie podał ich w zasadzie wcale zasłaniając się ogólnikiem jedynie, że w żadnym przypadku (czyli ten przypadek musiał być ciężkiego kalibru) jeden pomazaniec nie powinien podnosić ręki na innego pomazańca.
utrivv - 2013-06-19, 06:06
:
Fidel-F2 napisał/a:
Kronikarz wykazał się w tej sytuacji dużą odwagą osobistą podając tak wiele szczegułów jednak zmuszony był podać bardzo pozytywny obraz biskupa jako że był na łasce dworu Krzywoustego, który był synem Hermana, który to wypłynął na aferze ze Szczodrym. Trudno sądzić więc by pominął jakiekolwiek pozytywne szczegóły dotyczące biskupa. A nie podał ich w zasadzie wcale zasłaniając się ogólnikiem jedynie, że w żadnym przypadku (czyli ten przypadek musiał być ciężkiego kalibru) jeden pomazaniec nie powinien podnosić ręki na innego pomazańca.

Jest to interesująca, rozsądna teoria którą zapamiętam ale zrozum - mój umysł wzbrania się przed wiarą w teorię nie popartą dowodami, dokładnie tak samo jest w przypadku teorii wielu wszechświatów - skoro jedyny dowód to ten że stałe fizyczne są niewymierne do mnie to nie przemawia, takie sf. Powtarzam raz jeszcze, nie bronię Biskupa, wisi mi jakim był człowiekiem bo dla mnie cała ta historia jest z pogranicza bajęd i legend, dziwię się że weryfikacja świętych go nie objęła.



O wygnaniu Bolesława Szczodrego na Węgry. napisał/a:
Jak zaś doszło do wypędzenia króla Bolesława z Polski, długo byłoby o tym mówić; tyle wszakże można powiedzieć, że sam będąc pomazańcem [Bożym] nie powinien był [drugiego] pomazańca za żaden grzech karać cieleśnie. Wiele mu to bowiem zaszkodziło, gdy przeciw grzechowi grzech zastosował i za zdradę wydał biskupa na obcięcie członków. My zaś ani nie usprawiedliwiamy biskupa-zdrajcy, ani nie zalecamy króla, który tak szpetnie dochodził swych praw - lecz pozostawmy te sprawy, a opowiedzmy, jak przyjęto go na Węgrzech.


Jako laika szczególnie mnie interesuje:
1. Co historycy sądzą o zdaniu długo byłoby o tym mówić (ale nie w kontekście Biskupa ale właśnie w innych częściach dzieła.
2. W jakich sytuacjach używał jeszcze słowa zdrada.
3. Od kogo mógł poznać tę historię (spisywaną kilkadziesiąt lat później) dziejącą się w czasach przed jego przybyciem do polski.
Romulus - 2013-06-19, 06:23
:
Weryfikacja świętych w średniowieczu? :mrgreen:
Była potrzeba polityczna - to był i święty :) Akurat ładnie się wpasowywał w starcia między papiestwem a cesarstwem (obok np. Tomasza Becketta), jako symbol oporu kleru wobec władzy świeckiej. Doklejono do tego bajędę dla prostaczków, jak to się mu cudownie ciało zrosło po śmierci, co miało symbolizować "zrośnięcie" się państwa po rozbiciu dzielnicowym. I voila. Macie prostaczki bajędę o świętym i w nią wierzcie.
utrivv - 2013-06-19, 07:28
:
Romulus napisał/a:
Weryfikacja świętych w średniowieczu? :mrgreen:

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1246
Cytat:
W końcu lat sześćdziesiątych XX w. watykańska Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych postanowiła zweryfikować całą listę świętych. Zakupiono w tym celu „mózg elektronowy" (komputer), w którym gromadzono informacje o świętych. W wyniku tego przedsięwzięcia wielu świętym zdjęto aureolki.

Fidel-F2 - 2013-06-19, 08:32
:
utrivv, kościół katolicki jako weryfikator w takiej sprawy to pusty śmiech. A to czy to było 900 lat temu czy 50 jest bez znaczenia.

I wracając do tematu. Z mojej strony uważam dyskusję za zamkniętą. Z całym szacunkiem ale między wierszami wydaje mi się, że nie masz o sprawie pojęcia poza przekonaniem 'że tylko fakty niezbite i twarde jak kutas wikinga', lekturą dwóch zdań Anonima i szybko zriserczowanego netu. Ergo dalsza rozmowa ma niewielki sens bo na każdy argument możesz odpowiedzieć 'co prawda nie do końca się orientuję ale nie wydaje mi się'. Owszem, sprawa nie jest jednoznaczna, gdyby była to nie byłoby o czym dyskutować, ale tak wygląda większa część wiedzy historycznej, na skrawkach informacji i piętrowych teoriach. Taki lajf. Wracam do poprzedniej propozycji. Jeśli temat naprawdę Cię interesuje to proponuję przeczytać Bolesław Śmiały Szczodry i biskup Stanisław Tadeusza Grudzińskiego i wykazać błędy w jego rozumowaniu. Wtedy chętnie porozmawiam, a nawet też sobie książkę przypomnę bo to już parę lat minęło i szczegóły pewnie już mi się zatarły.

Co do krótkiej mojej opinii dla jasności. Oczywiście nie mam żadnej pewności, ale wszelkie poszlaki, przesłanki i dowody wskazują na to że najprawdopodobniej biskup Stanisław był menda i zdrajcą. Nie bardzo można znaleźć jakiejkolwiek przesłanki, poszlaki czy dowodu, że było odwrotnie.
MrSpellu - 2013-06-19, 08:50
:
Coś jak Kukliński.
MORT - 2013-06-19, 08:58
:
utrivv napisał/a:
mój umysł wzbrania się przed wiarą w teorię nie popartą dowodami, dokładnie tak samo jest w przypadku teorii wielu wszechświatów

Hipotezy wielu wszechświatów prze pana. //patykiem
To raz. Dwa, ponoć teoria inflacyjna przewiduje istnienie wielu wszechświatów (nie pytaj mnie jednak o szczegóły). Jeśli jednak wszechświat w obecnej formie miałby powstać sam, nie powinno być to specjalnie szczególnym zdarzeniem. Trzy - w sumie zgadzam się ze sceptycyzmem co do różnych historycznych przekazów, tym bardziej jeśli pochodzą z pojedynczych dokumentów. Optymistycznie patrzę w przyszłość, gdzie coraz częściej będzie się wykorzystywało twierdzenie Beyesa do określenia prawdopodobieństwa zaistnienia różnych zdarzeń, czy istnienia postaci historycznych (np. Jezusa). :P
You Know My Name - 2013-06-19, 09:10
:
Cytat:
3. Od kogo mógł poznać tę historię (spisywaną kilkadziesiąt lat później) dziejącą się w czasach przed jego przybyciem do polski.
Na pewno poznał kilka wersji. Przybył na dwór najpóźniej 30 lat po egzekucji, przebywał na dworze bratanka jednego z głównych aktorów spektaklu, nie sądzę, aby problemem było porozmawiać ze świadkami "naocznymi" konfliktu, czy to duchownymi, czy też świeckimi. Do tego jako oficjalny kronikarz miał zapewne dostęp do archiwum kancelarii królewskiej a pewnie i kancelarii biskupiej (był mnichem). Fakt, że nie mamy teraz zachowanych dokumentów z epoki nie świadczy o tym, że one nie powstawały.
utrivv - 2013-06-19, 09:54
:
Fidel-F2, chyba nie czytasz tego co piszę albo miałem nazbyt dobre zdanie o twojej inteligencji ;)
Przesłanki, poszlaki ale dowodów brak więc mam prawo traktować to jak bajkę z czego skwapliwie korzystam a argument udowodnij że było inaczej jest poniżej krytyki.
Udowodnij że na plutonie nie ma spamerów.

Powtarzam raz jeszcze: Szanuję twoje zdanie na ten temat i że ciebie takie argumenty przekonują.

MORT, teoria inflacyjna przewiduje istnienie wielu wszechświatów oznacza tylko tyle że jej nie obala (niby jak można by coś takiego obalić?)
Nic to, są plany by sięgnąć poza nasz wszechświat, jeżeli eksperyment się uda będzie to niezamierzony dowód :)

Spróbuję udowodnić że nie jestem wielbłądem.
Romulus napisał o zdradzie, według mojej wiedzy nie można było mieć pewności czy tak było ale ponieważ wiem że Romek pożera książki historyczne myślałem że może wiadomo coś nowego, zainteresowałem się (równie dobrze mógłby to być ciekawy sęk)
Okazało się że nic nowego się nie pojawiło i dla mnie koniec tematu.
Fidel-F2 - 2013-06-19, 11:14
:
utrivv, udowodnij, że istnieje Australia.
utrivv - 2013-06-19, 11:16
:
Czemu? nie interesuje mnie geografia, uprzedzając kolejne pytanie nie interesuje mnie Św. Stanisław. Będę się za ciebie modlił*


*żartuję oczywiście
Fidel-F2 - 2013-06-19, 11:20
:
utrivv napisał/a:
Romulus napisał o zdradzie, według mojej wiedzy nie można było mieć pewności
Bo są dwie wersje i być może nieporozumienie wynika z mieszania tychże. Zależy czy mówimy o zdradzie króla jako suwerena i tu nie ma wątpliwości, czy mówimy o zdradzie w powiązaniu z zagranicznym kapitałem, tu rzecz jest całkowicie oparta na domysłach i cienkich poszlakach i mimo że w jakiś sposób prawdopodobna to wydaje się jednak koncepcją mocno naciąganą.
utrivv - 2013-06-19, 11:28
:
Powiedzmy że nie ma wątpliwości że król poczuł się zdradzony ale znowu brak mi wiedzy i nie wiem czy był jakiś proces i skazanie czy królowi wystarczyło stwierdzić: winny!
Fidel mówimy tu o jednozdaniowej wzmiance w kronice która skądinąd zawiera (imo) sporo dziwnych, mało prawdopodobnych "faktów" . Gdyby napisał że uczeni radzieccy wykazali że ziemia jest kwadratowa też byś przyjął to za pewnik?
O Jezusie jest więcej wzmianek choć żył tysiąc lat wcześniej a ty i tak w niego nie wierzysz.
Fidel-F2 - 2013-06-19, 11:40
:
utrivv napisał/a:
ale znowu brak mi wiedzy i nie wiem czy był jakiś proces i skazanie czy królowi wystarczyło stwierdzić: winny!
a nie mówiłem? Przeczytaj Grudzińskiego.

utrivv napisał/a:
Fidel mówimy tu o jednozdaniowej wzmiance w kronice która skądinąd zawiera (imo) sporo dziwnych, mało prawdopodobnych "faktów" . Gdyby napisał że uczeni radzieccy wykazali że ziemia jest kwadratowa też byś przyjął to za pewnik?
a nie mowiłem? Przeczytaj Grudzińskiego.

utrivv napisał/a:
O Jezusie jest więcej wzmianek choć żył tysiąc lat wcześniej a ty i tak w niego nie wierzysz.
Że istniał? oczywiście że wierzę i lubię czarnucha. Że był bogiem? w to tak samo wierze jak w to że Stanisław po ćwiartowaniu się zrósł.
utrivv - 2013-06-19, 11:52
:
Fidel-F2 napisał/a:

utrivv napisał/a:
O Jezusie jest więcej wzmianek choć żył tysiąc lat wcześniej a ty i tak w niego nie wierzysz.
Że istniał? oczywiście że wierzę i lubię czarnucha.

Tego nie wiedziałem, jak być może wiesz nie wszyscy podzielają ten pogląd a źródła są podważane (i nie widzę w tym niczego niezgodnego z nauką) czyli pomimo wielu źródeł nie ma pewności a co dopiero w tym przypadku.
Oczywiście przeczytam Grudzińskiego,widzę że na alledrogo jest za 10zł + wysyłak
MORT - 2013-06-19, 18:42
:
utrivv napisał/a:

MORT, teoria inflacyjna przewiduje istnienie wielu wszechświatów oznacza tylko tyle że jej nie obala (niby jak można by coś takiego obalić?)

Tym bardziej hipoteza wielu światów, a nie teoria.

Cytat:

Nic to, są plany by sięgnąć poza nasz wszechświat, jeżeli eksperyment się uda będzie to niezamierzony dowód :)

Są?

Fidel-F2 napisał/a:
utrivv napisał/a:
O Jezusie jest więcej wzmianek choć żył tysiąc lat wcześniej a ty i tak w niego nie wierzysz.
Że istniał? oczywiście że wierzę i lubię czarnucha.

Ja mam wątpliwości.
Fidel-F2 - 2013-06-19, 19:19
:
Wiara z definicji zawiera element wątpliwości.
ASX76 - 2013-06-19, 21:24
:
Fidel-F2 napisał/a:
Wiara z definicji zawiera element wątpliwości.


Za wyjątkiem religii np. wiary chrześcijańskiej, która nie dopuszcza najmniejszych wątpliwości. :-P
Fidel-F2 - 2013-06-19, 21:34
:
Zdanie religii w tej sprawie jest nieistotne, a nawet gdyby było istotne to i tak się mylisz.
MORT - 2013-06-19, 22:40
:
To ujmę to dokładniej - zaczynam myśleć, że są podstawy, żeby wierzyć, że Jezus nie istniał.
(Były tylko halucynacje z niedożywienia i śmierć).


EDIT: zanim ktoś wytknie mi offtop - Jezus Królem Polski --_-
Fidel-F2 - 2013-06-19, 22:57
:
I zachodniej Ukrainy
dworkin - 2013-06-24, 11:10
:
http://bobrzanie.pl/2013/...d-ta-zawzietosc

Cytat:
Klienci też mają swoje za uszami?

Najgorsze są lumpy, które jak hieny szukają słabych punktów ochrony i martwych punktów (to znaczy miejsc gdzie nie ma kamer monitoringu). Kradną czekolady, kiełbasy, perfumy itp. Wartość szkód 3,50 zł; 7,99 zł; 29,49zł; 4,23 zł; 9,99 zł itd. Na komendzie policji to jestem minimum raz w tygodniu. Żartuje, że niedługo to sobie na policję przyniosę kubek, łyżeczkę, puszkę kawy i cukru.

Czy to uczy czegoś tych… lumpów?

Nie, za miesiąc lub dwa wracają i ponownie kradną. Czy to moja wina, że mnie okradają? Czy wina policji? Czy wina sądu?

Nie, w mojej ocenie systemu prawnego w tym kraju i sędziów, którzy zbyt łagodnie karzą recydywistów takich kradzieży, nazywanych wykroczeniami. Od roku do każdej sprawy przystępuję jako oskarżyciel posiłkowy i wnioskuję o naprawienie szkody i prace społeczne. Wcześniej tego nie robiłem a sędzia nawet nie orzekał o naprawieniu szkody.

Powinna jednak istnieć jakaś prewencja w przypadku takiej recydywy, inaczej działa to demoralizująco i destabilizująco na wszystkich. Na pewno nie może być przyzwolenia na kradzież.

A co do samego wywiadu, gość bardzo szybko zrobił na mnie wrażenie aroganta traktującego pracowników z góry. Jestem skłonny się założyć, że tak właśnie jest. Sam problem nielojalnych pracowników wpisuje się w znacznie szerszy kontekst i na pewno nie można tu winić tylko jednej strony. A jeśli odwoływalibyśmy się do jakiejś ogólnej mentalności, to w takim samym stopniu dotyczyłaby ona pracowników i pracodawców, a także elit od których płynie przykład (wg. Transparency International Polska to jeden z tych krajów, gdzie się kupuje ustawy, więc nigga...).

Ogólnie, choć to żadne usprawiedliwienie, mogę skwitować - dostajesz, za co płacisz. Nie stoję po stronię nielojalnych pracowników, ale znając warunki, jakie narzuca polska rzeczywistość, to ich nie potępiam. Pracodawcy, moim zdaniem, częściej traktują swoich ludzi jak tanie części zamienne, które trzeba eksploatować jak najniższym kosztem. Co prawda w dużym stopniu popychają ich ku temu regulacje podatkowo-prawne i błędne koło się zamyka.
Tixon - 2013-06-24, 11:40
:
Arogancki? Raczej zrezygnowany walką z wiatrakami.
dworkin - 2013-06-24, 12:19
:
To swoją drogą. Ale patrząc na jego sposób bycia, trudno mu współczuć. No i tak szczerze, to nie spotkałem się jeszcze z pracownikami marketu, którzy byliby zadowoleni ze stosunku pracy (niekoniecznie kasa była głównym powodem). Mój ojciec doradzał kiedyś właścicielowi sieci sklepów spożywczych i widział, jak źle traktowani byli tam ludzie (np. zbiorowe - w sensie odpowiedzialności zbiorowej - manko). Zresztą wystarczy spojrzeć, jak często w takich miejscach zmienia się kadra.
Stary Ork - 2013-06-24, 13:26
:
dworkin napisał/a:
http://bobrzanie.pl/2013/06/18/redakcja/skad-ta-zawzietosc

Cytat:
Klienci też mają swoje za uszami?

Najgorsze są lumpy, które jak hieny szukają słabych punktów ochrony i martwych punktów (to znaczy miejsc gdzie nie ma kamer monitoringu). Kradną czekolady, kiełbasy, perfumy itp. Wartość szkód 3,50 zł; 7,99 zł; 29,49zł; 4,23 zł; 9,99 zł itd. Na komendzie policji to jestem minimum raz w tygodniu. Żartuje, że niedługo to sobie na policję przyniosę kubek, łyżeczkę, puszkę kawy i cukru.

Czy to uczy czegoś tych… lumpów?

Nie, za miesiąc lub dwa wracają i ponownie kradną. Czy to moja wina, że mnie okradają? Czy wina policji? Czy wina sądu?

Nie, w mojej ocenie systemu prawnego w tym kraju i sędziów, którzy zbyt łagodnie karzą recydywistów takich kradzieży, nazywanych wykroczeniami. Od roku do każdej sprawy przystępuję jako oskarżyciel posiłkowy i wnioskuję o naprawienie szkody i prace społeczne. Wcześniej tego nie robiłem a sędzia nawet nie orzekał o naprawieniu szkody.

Powinna jednak istnieć jakaś prewencja w przypadku takiej recydywy, inaczej działa to demoralizująco i destabilizująco na wszystkich. Na pewno nie może być przyzwolenia na kradzież.

A co do samego wywiadu, gość bardzo szybko zrobił na mnie wrażenie aroganta traktującego pracowników z góry. Jestem skłonny się założyć, że tak właśnie jest. Sam problem nielojalnych pracowników wpisuje się w znacznie szerszy kontekst i na pewno nie można tu winić tylko jednej strony. A jeśli odwoływalibyśmy się do jakiejś ogólnej mentalności, to w takim samym stopniu dotyczyłaby ona pracowników i pracodawców, a także elit od których płynie przykład (wg. Transparency International Polska to jeden z tych krajów, gdzie się kupuje ustawy, więc nigga...).

Ogólnie, choć to żadne usprawiedliwienie, mogę skwitować - dostajesz, za co płacisz. Nie stoję po stronię nielojalnych pracowników, ale znając warunki, jakie narzuca polska rzeczywistość, to ich nie potępiam. Pracodawcy, moim zdaniem, częściej traktują swoich ludzi jak tanie części zamienne, które trzeba eksploatować jak najniższym kosztem. Co prawda w dużym stopniu popychają ich ku temu regulacje podatkowo-prawne i błędne koło się zamyka.


Trudno być lojalnym pracownikiem nielojalnego pracodawcy i wymaganie lojalności od ludzi którym płaci się najniższą krajową i to niechętnie... Sam nie wiem czy to bardziej głupota, bezczelnosć czy skurwysyństwo. Zaliczyłem już kilku takich pracodawców i choć postawy "On udaje że płaci, my udajemy ze pracujemy" nadal nie wdrazam, to coraz mniej się jej dziwię. Bo cięcie kosztów pracy w sytuacji, kiedy stanowią one maksymalnie kilka procent kosztów ogólnych przy jednoczesnym zarządzaniu firmą tak, żeby broń borze nie poprawić efektywności pracy... Najłatwiej ciąć pensje i narzekać na koszta zatrudnienia, przynajmniej w mojej branży i jej okolicach.
Romulus - 2013-06-24, 13:43
:
Trzeba było kilku kradzieży, aby człowiek się obudził i wnioskował o naprawienie szkody. Uczy się naród, powoli, ale uczy :)

A jeszcze niedawno inna część narodu, niż ta do której należy ten pan, pisała "absurd", "absurd", "paranoja", "paranoja", kiedy sąd skazywał jakiegoś złodzieja za kradzież prądu za symboliczną złotówkę czy coś. A 7,99 zł to już symboliczne nie jest i nie można umarzać? :)
Romulus - 2013-07-11, 20:08
:
Kuźwa, kiedy słucham tego patafiaństwa kłócącego się o to, czy napisać, że Wołyń był "ludobójstwem" czy "czystką etniczną o znamionach ludobójstwa" - to mi się chce wymiotować. Autentycznie. Jeszcze jutro będzie cyrk w Sejmie - zdrajcy, sprzedawczyki, prawdziwi patrioci, sztandarek, polskapolskapolskapolskapolskapolskapolskapolskapolska...

A tymczasem w Polsce: http://wyborcza.pl/1,7524...Gazeta_Wyborcza

Ale o tym ta sejmowa banda nierobów nie rozmawia. A partia która wygra wybory obiecuje skrócenie wieku emerytalnego, więc ta dziura urośnie w postępie niemal geometrycznym.
Tixon - 2013-07-11, 21:46
:
Jak mamy łatać dziurę, skoro nie ma pracy --_-
Jander - 2013-07-11, 21:48
:
Kapitalizm się nie podoba? --_-
W Macu albo w Biedrze praca zawsze jest.
dworkin - 2013-07-12, 07:53
:
Tixon napisał/a:
Jak mamy łatać dziurę, skoro nie ma pracy --_-

A nie ma pracy, bo pracownicy są zbyt kosztowni (no, między innymi dlatego). A są zbyt kosztowni, bo państwo każdego obciąża ogromnym podatkiem. A obciąża, bo jest dziura, którą trzeba łatać. I błędne koło się zamyka. Wystarczy policzyć:

- średnie zarobki netto pracownika: 2500 (59.5%)
- średnie całkowite opodatkowanie pracownika: 1700 (40,5%)
--- z czego średnie koszty ZUS: 1100 (26% całkowitego kosztu pracodawcy)
- średni całkowity koszt pracodawcy: 4200 (100%)

Najbardziej podstawowym krokiem, od którego należałoby zacząć, to uczciwa (co nie znaczy dosłownie równa) partycypacja w systemie ponoszona przez wszysktie grupy społeczne. Rolników, górników, policjantów, itd, a także, cóż, prokuratorów i sędziów.
Sabetha - 2013-07-12, 09:48
:
Dworkin, mój tata pobiera niecałych siedemset złotych emerytury rolniczej, to chyba nie on i jemu podobni obżerają ten system...
Jachu - 2013-07-12, 09:55
:
Sabetha napisał/a:
Dworkin, mój tata pobiera niecałych siedemset złotych emerytury rolniczej, to chyba nie on i jemu podobni obżerają ten system...
Wiesz... pobiera 700 zł, a ile włożył?

Inną sprawą jest, że emerytury pobierają sędziowie, prokuratorzy, którzy nic do systemu nie wkładają...
Sabetha - 2013-07-12, 10:15
:
Jachu napisał/a:
Wiesz... pobiera 700 zł, a ile włożył?


Zważywszy na to, że od jedenastego roku życia zasuwał na swoich hektarach praktycznie sam (dziadek zmarł, został z babcią), to trochę zdążył włożyć. Ale nie martwmy się, my, jak tak dalej pójdzie, nie dostaniemy nic :mrgreen:
dworkin - 2013-07-12, 10:15
:
Sabetha napisał/a:
Dworkin, mój tata pobiera niecałych siedemset złotych emerytury rolniczej, to chyba nie on i jemu podobni obżerają ten system...

Niemal wszyscy emeryci z KRUS-u pobierają ok. 800 zł, czyli właściwie tyle samo co minimalna emerytura w ZUS-ie. Tylko że miesięczne składki do KRUS-u są znacznie niższe niż do ZUS-u.

Osoba prowadząca działalność gospodarczą opłaca do ZUS-u ok. 500 zł na ubezpieczenie emerytalne i ok. 500 zł na ubezpieczenie zdrowotne. Osoba prowadząca rolniczą działalność gospodarczą tylko 170 zł na ubezpieczenie emerytalne i jeśli ma gospodarstwo do 6 ha to 0 zł na ubezpieczenie zdrowotne (mając więcej niż 6 ha trzeba opłacać składkę za każdą osobę ubezpieczoną, w wysokości 1 zł za każdy hektar przeliczeniowy - dopiero od 2012 roku).

Osoba posiadająca minimalną pensję musi opłacać coś ponad 400 zł za wszystko, czyli 230 zł więcej niż rolnik, a emeryturę dostanie taką samą.

Jachu napisał/a:
Inną sprawą jest, że emerytury pobierają sędziowie, prokuratorzy, którzy nic do systemu nie wkładają...

Te składki i tak wykładałoby państwo, więc żadna różnica. Wyższy status emerytury (tzn. stanu spoczynku) w przypadku takich zawodów obowiązuje w całym cywilizowanym świecie. To podstawa prawna na rzecz niezawisłości prokuratorów i sędziów. Mnie bardziej zastanawia niechęć przedstawicieli takich profesji do jakiegokolwiek uczestnictwa w systemie razem z innymi. Ci sami prokuratorzy/sędziowie, którzy rozumieli konieczność zwiększenia wieku emerytalnego, podnieśli spore larum, gdy im również zwiększono go o 2 lata.
Romulus - 2013-07-12, 10:23
:
Jachu napisał/a:
Sabetha napisał/a:
Dworkin, mój tata pobiera niecałych siedemset złotych emerytury rolniczej, to chyba nie on i jemu podobni obżerają ten system...
Wiesz... pobiera 700 zł, a ile włożył?

Inną sprawą jest, że emerytury pobierają sędziowie, prokuratorzy, którzy nic do systemu nie wkładają...

Już niedługo :) BTW: wkładają (sędziowie), tylko ich wkład jest doliczany do wspólnej puli, po przejściu w stan spoczynku. Ale i tak stan spoczynku gwarantuje więcej niż jałmużna dla biedoty z ZUS.

Mam nadzieję, że dzięki temu wreszcie zacznę zarabiać w sposób urealniony, a nie sztucznie podwyższony. No, ale takie nadzieje są zazwyczaj płonne :) Żadnemu rządowi nie uwierzę.

Sam zachęcam każdego, aby nie czekał na państwo. Należy odkładać samemu, w prywatnych funduszach emerytalnych, a nie żadnych II i III filarach. Sam zacząłem od 100 zł miesięcznie i jest to połączone także z polisą na życie. Kokosów z tego nie będzie, ale z czystego sentymentu nie chciałem tego funduszu likwidować. Bo odkładam w nim od ponad 10 lat (chyba już 13). Potem, kiedy poprawiła mi się sytuacja materialna - zacząłem odkładać w funduszu emerytalnym, ale w prywatnym tj. nie związanym z państwowymi programami emerytalnymi. I stamtąd już oczekuję konkretnych pieniędzy za 30 lat. Zresztą, kiedy patrzę po wartości jednostek (wiem, że to niemiarodajne, ale zawsze jakiś punkt odniesienia), to nawet jeśli kryzys będzie trwał przez 30 lat, to i tak, kasa, którą stamtąd dostanę plus to co dostanę z tych 100 zł miesięcznie plus to co państwo mi z łaski swojej wypłaci - powinno mi zapewnić w miarę godziwą starość.

I wam też radzę to samo :) Zamiast kupować makulaturę z Fabryki Słów, kasę zmarnowaną na Grzędowiczów, Pilipiuków i cały ten fantastyczny fastfud lepiej przeznaczyć na spokojną starość :)
dworkin - 2013-07-12, 10:32
:
Romulus napisał/a:
BTW: wkładają (sędziowie)

W przypadku wszystkich urzędników państwowych składki de facto opłaca państwo, same sobie :-P
Romulus - 2013-07-12, 11:58
:
Moim zdaniem, ten "przywilej" dla sędziów powstał tylko dlatego, że państwo chciało w ten sposób załatwić sędziom sztuczne podwyżki. Nie ma on obecnie (może kiedyś miał) żadnego uzasadnienia. Jego likwidacja połączona z faktycznymi podwyżkami wynagrodzenia byłaby sprawiedliwa dla wszystkich.

Sam o to "od zawsze" apeluję. Tak samo, jak o zniesienie przywilejów rolnikom, górnikom i wszystkim innym, którzy je mają. Może zostawiłbym je w bardzo okrojonym zakresie - żołnierzom, którzy jeżdżą na misje; policjantom służącym w jednostkach, w których narażanie życia jest znacznie bardziej podwyższone niż np. w drogówce; a nawet górnikom - ale nie wszystkim, tylko tym, którzy pracują pod ziemią (ale i tu trzeba to jakoś zawęzić).

Nie wiem, czy to by uratowało system emerytalny. Pewnie nie. Załatałoby nieco dziurę, która i tak by narastała (tyle że wolniej) z powodu coraz mniejszej "dzietności" obywateli. Sam się do tej małej "dzietności" przyczyniam, ale - OMG! - nie będę "robił" dzieci tylko po to, żeby państwu dostarczać kolejnych niewolników patologicznego systemu ;)
nosiwoda - 2013-07-12, 14:01
:
Romulus napisał/a:
Zamiast kupować makulaturę z Fabryki Słów, kasę zmarnowaną na Grzędowiczów, Pilipiuków i cały ten fantastyczny fastfud lepiej przeznaczyć na spokojną starość :)
Doszedłem niedawno do podobnego wniosku. Chociaż na razie odkładamy na dzieci, nie na siebie.
Metzli - 2013-07-12, 16:59
:
Nie wiem jak w kwestii emerytur można się jeszcze oglądać na Państwo. I nie robić nic w kierunku zabezpieczenia swojego bytu na starość (czy swoich dzieci) :) I faktycznie wcale nie trzeba inwestować nie wiadomo jakich sum - wydatek 100 czy 200 zł w miesiącu nie jest przecież aż taki duży.
Jezebel - 2013-07-12, 18:13
:
Metzli napisał/a:
Nie wiem jak w kwestii emerytur można się jeszcze oglądać na Państwo. I nie robić nic w kierunku zabezpieczenia swojego bytu na starość

A wystarczy spojrzeć na aktualną piramidę demograficzną. I choć trochę wiedzieć, na co się patrzy :)
Stary Ork - 2013-07-12, 20:59
:
Metzli napisał/a:
Nie wiem jak w kwestii emerytur można się jeszcze oglądać na Państwo. I nie robić nic w kierunku zabezpieczenia swojego bytu na starość (czy swoich dzieci) :) I faktycznie wcale nie trzeba inwestować nie wiadomo jakich sum - wydatek 100 czy 200 zł w miesiącu nie jest przecież aż taki duży.


Nie jest aż taki duży jeśli ma się te 100 złotych. Co przy np. dla jedynego zywiciela rodziny z pensją minimalną nie jest takie oczywiste //mysli
Asuryan - 2013-07-13, 13:46
:
Jeśli jedyni żywiciele rodziny nie potrafią pogonić drugiej połowy do szukania pracy, to znaczy że rola jednego żywiciela im odpowiada i nie mają na co narzekać :P Oczywiście piję do sytuacji gdy niepracujący partner/partnerka jest zdolny/a do podjęcia pracy.
Romulus - 2013-07-22, 21:00
:
Rozbawiła mnie genialna prostota tych filmów :)
http://wyborcza.pl/1,7547...Gazeta_Wyborcza

Choć czy narzekanie jest naszym ulubionym zajęciem i "wizytówką"? Tu bym ponarzekał, że jednak nie :)
Młodzik - 2013-07-22, 21:20
:
Miałem się z tobą zgodzić, ale chwilę podumałem i wyszło mi, że ciągle i na wszystko narzekam. Czyli prawdziwy ze mnie Polak-Patriota.
Romulus - 2013-07-29, 09:21
:
http://natemat.pl/69887,g...zakopane-umiera
Koleżanka jechała ostatnio do Zakopanego. Mimo mojego gorącego odradzania jej wizyty w tym miasteczku. Stała kilka godzin w korku. Dojechała zrąbana. A wróciła zniechęcona do górali i Tatr z Zakopanem na czele.

Ucieszyło mnie to. Bo góralstwa, Zakopanego i całej tej kultury ludowej górali - nie trawię. Kiedy czytam o tym nieszczęsnym moście, o problemach z budową dróg a teraz o groźbie blokowania wyścigu - cieszę się. Bo górale sami podcinają gałąź, na której siedzą. Za kilka lat będzie to zapóźniona w rozwoju, biedna wiocha. A cała polska turystyka rozpierzchnie się po mniejszych miejscowościach, które rozkwitną. Albo do Czech i Słowacji.

Arogancja i poczucie wyższości górali - nijak ma się do rzeczywistości.
Stary Ork - 2013-07-29, 11:07
:
Nie słyszałem o Zakopanem dobrego słowa od co najmniej 10 lat, za to o Bukowinie czy o Białce Tatrzanskiej jak najbardziej. Poza tym Zakopane, Łeba, Ustka kojarzą mi się jakoś tak wyłącznie z tłumem Polactwa na wakacjach. Z naciskiem na tłum //mysli .
Romulus - 2013-07-29, 12:44
:
Dokładnie tak.
Mnie się to kojarzy jeszcze z kiczem i tandetą. Oczywiście, taki urok miasteczek kurortowych, ale tam po prostu nie ma nastroju na odpoczynek. Zresztą, tak samo jest z nadmorskimi, o których wspomniałeś. Ale górale wydają mi się specyficzni - pazerni, stawiający na bylejakość za gigantyczne pieniądze. Śmierdzące ryby, czy oscypki, chińszczyzna - jeśli ktoś chce szukać jakiegoś lokalnego folkloru to zostają mu łapsy grające na skrzypkach i śmierdzący, ochwacony koń. A nad morzem - jeszcze kebap jako typowo polska potrawa turystyczna.
Shadowmage - 2013-07-29, 13:01
:
Ja mam nieco inne spojrzenie. Znaczy tak, Krupówki są paskudne, pod wyciągami i wejściami na szlaki komercha, ale jednocześnie jeździmy tam do znajomego (poznaliśmy go jak był moim instruktorem na nartach jak byłem mały) - nie znam bardziej otwartego, gościnnego i uczynnego człowieka. Jak chodzimy z nim do knajpy, to zawsze jest super żarcie. Może wie, gdzie warto chodzić?
Nie demonizowałbym więc górali z Zakopca i okolic - podobne awantury co na Gubałówce przez lata były np. w Szczyrku i Szczawnicy. Oszołomów jest wszędzie pełno. Górskie społeczności są bardziej tradycyjne, utrzymują bliższe więzi, to i prościej im się skrzyknąć jak sobie podpiją i na głupi pomysł wpadną.

A polski przemysł turystyczny, jego jakość itp. to zupełnie inna kwestia. Nie tylko w Zakopanym, ale wszędzie. W wielu miejscach w Polsce za byle łóżko i talerz pierogów chciano ode mnie tyle, co w dobrym pensjonacie w Alpach. Są oczywiście przebłyski - jak Białka, gdzie osoby znające się na rzeczy zrobiły dobry produkt, a władze publiczne im nie przeszkadzały. Albo Bałtów, który co prawda leci na strasznym kiczu, ale jest to kicz na poziomie.
rybieudka - 2013-07-29, 13:10
:
Shadowmage napisał/a:
jeździmy tam do znajomego

No to mam troche podobnie, bo mamy w zakopcu znajomych miejscowych. regularnie jeżdżą do nich moi rodzice, czasem też ja z zoną, za to oni jak są na Dolnym Śląsku to zawsze wpadną i odwiedzą.
Jezebel - 2013-07-30, 14:57
:
To ktoś normalny jeździ do Zakopanego dla samego Zakopanego, a nie po to, by po górach połazić? //mysli
MrSpellu - 2013-07-30, 15:10
:
Jezebel napisał/a:
To ktoś normalny jeździ do Zakopanego dla samego Zakopanego, a nie po to, by po górach połazić?


Nie, z kontekstu wynika, że taka osoba nie może być normalna.
Romulus - 2013-07-30, 16:32
:
Byłem w Zakopanem raz. Dziękuję. Nigdy więcej :) Nawet jako miejsce do spania jest dziadowski.

W sumie szkoda czasu na hejtowanie górali. Sami się w tym Zakopanem we własnym smrodzie góralskim uduszą. Nie ma co kopać leżącego i umierającego.

Znalazłem za to co innego. Dla odmiany - pozytywnie od Polsce:
http://wiadomosci.gazeta....paign=FB_Gazeta
Romulus - 2013-07-30, 21:07
:
Nie wiem, czy to tylko polska specjalność, ale ta plota o wybuchu za wschodnią granicą jest nieśmiertelna. Już trzeci raz (odkąd pamiętam) ludek się nabiera. Pierwszy raz na studiach - obserwowałem, jak moje koleżanki traciły rozum. Bo siostra jednej z innego miasta dzwoniła, że z aptek wykupują. Więc dziewusie też poleciały, no bo "siostra mówiła", a telewizja przecież nie, bo Czarnobyl też zataili (a był rok 1998 więc mimo wszystko mogły się opamiętać). Potem dwa lata później - w 2000 r., moze z okazji końca milennium. No i teraz - 13 lat później. Może były jakieś wcześniej, ale już nie zarejestrowałem.

Tak, czy siak - naród znowu dostał odpału - http://kontakt24.tvn24.pl...ml?categoryId=2

I nawet Facebook, internet - nie pomogły. Choć może pomogły i trwała ta panika krócej?
Fidel-F2 - 2013-07-31, 08:35
:
Ja dopiero dzisiaj o tym usłyszałem. Od Ciebie :-P
Romulus - 2013-07-31, 08:38
:
Ja roznoszę informację o plotce, a nie plotkę :) Też dowiedziałem się o tym z mediów :) I nie mogłem uwierzyć, że ta plotka jeszcze działa. Jest to dla mnie niepojęte - ale pewnie da się jakoś wytłumaczyć socjologicznie/psychologicznie :)
MORT - 2013-07-31, 10:23
:
Koledze kolegi siostry kuzyna matki można ufać bardziej, niż kłamliwemu rządowi, który będzie się starał wszystko przykryć. ;)

Też się dopiero od ciebie dowiedziałem.
nosiwoda - 2013-07-31, 10:56
:
To samo. A to o tyle dziwne, że babcia akurat była w świętokrzyskim szpitalu, więc aż dziw, że w poniedziałek nie dostałem alarmistycznym telefonem i paczką z płynem Lugola.
Sabetha - 2013-07-31, 17:20
:
Ja właśnie dowiedziałam się od was. Myślicie, że sól jodowana i niemieckie piwo mnie uratują? //mysli
k - 2013-07-31, 17:23
:
Sabetha napisał/a:
Ja właśnie dowiedziałam się od was. Myślicie, że sól jodowana i niemieckie piwo mnie uratują? //mysli
Zacznij od piwa,przynajmniej coś z tego będzie. :badgrin:
Romulus - 2013-08-07, 11:59
:
So true:
http://wyborcza.pl/1,7547...Gazeta_Wyborcza
Romulus - 2013-08-14, 21:01
:
Nic nadzwyczajnego, od małego słyszę te bajki: http://wiadomosci.gazeta....claw#BoxWiadTxt
Ciekawe, czy "patrioci" łykający te brednie zdają sobie sprawę, że wierząc w to depczą pamięć po tych wszystkich dzielnych żołnierzach, który łupili skórę bolszewickiego robactwa aż miło. Że deprecjonują w ten sposób wysiłki polskiego wywiadu, który rozpracował bolszewików.

Bo po co nam wojsko? Po co nam walka i wysiłek. Po co przelana krew, pot i znój? Hej, pojawiła się Maryjka na niebie i pozamiatała.

Logiczną konsekwencją byłoby - po zwycięstwie PiS (bo oni przeciez są "depozytariuszami" i wyznawcami tych bajd) - rozwiązanie polskiej armii i wystąpienie z NATO. W razie czego "my z synowcem na czele i jakoś to będzie" plus do tego Maryjka na niebie.
Fidel-F2 - 2013-08-14, 21:12
:
Głupich nie sieją
Wulf - 2013-08-15, 08:34
:
mnie zastanawia gdzie bozia w tej wersji historii była 1 i 17 września 1939 - zapiła i nie dała rady wstać do walki? Czy co gorsze stwierdziła, że ma Polaków w dupie? //mur
Asuryan - 2013-08-15, 12:32
:
No jak to gdzie? W tym samym miejscu co w 1241 roku, czy 23-25 września 1648 roku :mrgreen:
sanatok - 2013-08-18, 20:10
:
Młodzież się bawi:

Cytat:
Kilkuset pseudokibiców Ruchu Chorzów pobiło część załogi meksykańskiego żaglowca, który przypłynął do Gdyni.


Cytat:
Według relacji świadków pseudokibice ganiali Meksykanów po całej plaży i nie tylko ich kopali, ale też rozbijali im na głowach butelki.


Cytat:
- Byli agresywni, ewidentnie szukali zaczepki i w efekcie skupili się na Meksykanach, których skopali, krzycząc "brudasy", "czarnuchy" i "mieszańce". Pomocy musiała udzielić im karetka - relacjonuje pani


Źródło: http://www.trojmiasto.pl/...yni-n71710.html
nosiwoda - 2013-08-19, 12:23
:
Och, ale czemu karetka pomagała kibolom?
dworkin - 2013-08-19, 12:27
:
Sytuacja jest bardziej niejednoznaczna niż początkowe komentarze. Choć bardzo prawdopodobne, że kibiców poniosło.

Gazeta Wyborcza napisał/a:
Skontaktowała się z nami kobieta, która była świadkiem niedzielnej bijatyki na plaży w Gdyni. - Wszystko zaczęło się od tego, że jeden z Meksykanów podszedł do Polki, która szła z dzieckiem i dał jej klapsa w pośladek. Następnie zaczął ją obmacywać - pisze w e-mailu do redakcji "Gazety".

Gazeta Wyborcza napisał/a:
Na plaży w Gdyni pobili się kibice Ruchu Chorzów i meksykańscy marynarze. W bójce uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Co dokładnie się stało? Kto zaczął? - Utrzymujemy wersję, że była to bójka, a strony były tak samo aktywne. Znamy też wersję kibiców, którzy mówili, że bronili kobiet. Musimy to zweryfikować - mówi podinsp. Adam Gruźlewski z policji w Gdyni. Serwis RMF24.pl donosi, że bójkę sprowokowali Meksykanie, co potwierdzać ma nagranie z monitoringu

nosiwoda - 2013-08-19, 12:31
:
"Meksykańska fala" nabiera nowego znaczenia.
Romulus - 2013-08-19, 17:31
:
Hej! Kto Polak! Kto patriota! Za mną w krzyk:
Litwa, Meksyk i policja - antypolska koalicja.
Romulus - 2013-08-22, 18:58
:
Cytat:
O zaczepianiu przez Meksykanów polskich dziewczyn miał świadczyć niewyraźny zapis z kamerowego monitoringu, na którym ponoć widać, jak Polka i Meksykanin do siebie podchodzą i o czymś chwilkę rozmawiają; w wersji o wyższej rozdzielczości kobieta podaje mu pozostawioną przez niego na plaży butelkę z jakimś płynem. Kolejne wersje mnożą się na potęgę. W jednej z nich Meksykanin uderzył nożem kibica w pierś stającego w obronie kobiety, a pozostali rzucili się na dzielnych Polaków, mając w rękach tzw. tulipany - rozbite butelki.

O obronie bandytów przez prawicowych tak zwanych dziennikarzy pisać nie będę, bo to w sumie nic nowego: http://wyborcza.pl/1,7596...Gazeta_Wyborcza
Mnie się zawsze wydawało, że ta tęsknota do młodych, brutalnych mężczyzn jest na prawicy bardzo... podejrzana. I wcale nie chodzi mi o inklinacje faszystowskie (boć to przecież lewica, ale w sumie, w Polsce prawica to myślowy socjalizmo-komunizm), ale raczej bardziej politycznie niepoprawne :) bo seksualne :)
Cytat:
Jakoś nikt nie może odnaleźć owej napastowanej i pobitej kobiety (w jednej z wersji jest w ciąży). Świadkowie zdarzenia, ale tacy, z którymi rozmawiają dziennikarze bezpośrednio na plaży, mówią, że to kibice od rana dymili i ruszyli na Meksykanów z okrzykiem: "Bić brudasów". Ale ta wersja - jako zbyt mało sensacyjna - słabo przebija się na ekrany. Prokuratura: - Żeby stwierdzić, kto jest agresorem, nie trzeba być prawnikiem ani śledczym. To ze strony kibiców padają pierwsze ciosy.

Romulus - 2013-08-23, 10:48
:
Jeśli wierzyć Tefałen24 to:
http://sport.tvn24.pl/pil...oda,349129.html
Cytat:
- Dostaliśmy informację od miejscowej policji, że powodem jej wtargnięcia na sektor naszych kibiców było oblanie funkcjonariusza wodą przez jednego z nich. Zaraz po otrzymaniu informacji, jeden z przedstawicieli naszego klubu próbował interweniować i wyjaśnić całe zajście. Co z tego, skoro kilka osób jest teraz hospitalizowanych, część z nich ma połamane żebra - powiedział nam rzecznik Śląska Michał Mazur.

- Jeśli tak faktycznie było, to czy naprawdę samo wylanie na kogoś wody ma być karane potem połamaniem mu żeber? Czy to jest adekwatna kara? - pyta się retorycznie Mazur.

Impreza masowa, zagrożone bezpieczeństwo funkcjonariusza pilnującego porządku. Czy trzeba więcej? Nie wiem, jakie są regulacje prawne w Hiszpanii. Może było to nadużycie ze strony policji.

Ale...

Jak inaczej egzekwować porządek na meczach, jeśli nie stosując zasady "Zero Tolerancji"?

Czy także dzięki temu nie buduje się już na Zachodzie klatek na stadionach?
Romulus - 2013-08-24, 20:50
:
Nam Polakom nic nie straszne:
http://www.tvn24.pl/polac...c,349442,s.html
Zamieszki? Rozruchy? Umieranie?
Kurde! Przecież zapłaciłem! Na kolana przed polskim panem, ty egipski chamie :)

Rozwaliło mnie kilka dni temu użalanie się pana turysty, który utknął w ziemi egipskiej, w domu niewoli - bo wojsko odcięło drogę na lotnisko. Był oburzony, że mu polski konsul powiedział, że muszą sie trzymać :)

Skandal! Nie wysłali po nich GROM?! Tusk, ty zdrajco! :)
Tixon - 2013-09-26, 23:28
:
Mam nadzieję, że to żart.
Cytat:
Dolnośląski urząd marszałkowski zapłaci 66 mln zł za nowy regionalny portal.

utrivv - 2013-09-27, 08:11
:
Tixon napisał/a:
Mam nadzieję, że to żart.
Cytat:
Dolnośląski urząd marszałkowski zapłaci 66 mln zł za nowy regionalny portal.

Ale co ma być żartem?
Tutaj tekst o tym że ZUS wydał 10 mln na windowsy (500 x Microsoft Office 2010 i 300 x Windows Serwer Enterprise 2008 R2) łatwo policzyć że wyszło średnio 12k za program a tu jeszcze ludzie do obsługi x 5 lat (pewno 4 dyrektorów, 20 wicedyrektorów, 120 doradców w randze wicedyrektora, nagrody, premie). Pewnie budżet się zwiększy jeszcze trzy razy.
dworkin - 2013-09-27, 08:13
:
Z mojego doświadczenia (jako programisty aplikacji webowych) wynika, że aby utworzyć program o skomplikowaniu Allegro wystarczy 1-2 mln złotych, i to z nawiązką. Kilkuosobowy team może pracować wtedy przez rok bez ciśnienia i zrobić wszystko na błysk. Do tego dochodzi koszt infrastruktury, dajmy na to kolejny 1 mln. Ale może oni robią jakiś OS albo nowego fejsa. Lub rozpoczynają autorską serię gier komputerowych - "The Silesian Scrolls".
You Know My Name - 2013-09-27, 08:24
:
Ech utrivv, jak kopiesz, to kop celnie, albo dorzuć inne linki.
utrivv - 2013-09-27, 08:48
:
You Know My Name napisał/a:
Ech utrivv, jak kopiesz, to kop celnie, albo dorzuć inne linki.

Ok, zgryźliwość może nieuzasadniona ale dałem przykład ZUSu by pokazać jak się liczy koszty w administracji państwowej: cena cennikowa (najwyższa możliwa) czegoś razy x gdzie x bardzo często jest dwucyfrowe. A co do premii to spójrz na przykład Stadionu Narodowego.
You Know My Name - 2013-09-27, 08:56
:
Chodzi o te 11 innych programów, które pewnie stoją za sztukę o rząd wyżej niż boksowany office.
Romulus - 2013-09-28, 12:03
:
So true:
http://deser.pl/deser/56,...dna_wielka.html :badgrin: :badgrin: :badgrin:
Romulus - 2013-10-02, 06:12
:
O kulinarnych upodobaniach Polaków: http://www.polityka.pl/ry...ia-polakow.read
Bary mleczne jako polska marka. Ciekawe.
Romulus - 2013-10-08, 12:51
:
Tym razem, jak nas widzą :) z innej beczki. Z całkiem innej:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=enq1A8d5_9o[/youtube]



:badgrin: :badgrin: :badgrin: :badgrin: :badgrin: :badgrin:
dworkin - 2013-10-09, 09:36
:
http://fakty.interia.pl/p...cja,nId,1038733

Cytat:
Powołując się na raport Europejskiego Urzędu ds. Przeciwdziałania Nadużyciom - "znamiona korupcji nosi w Polsce nawet 23 proc. publicznych procedur przetargowych". Autorzy przygotowanego przez Bank Światowy dokumentu "Korupcja w Polsce" wycenili także, że za przeforsowanie w polskim Sejmie ustawy trzeba zapłacić trzy miliony dolarów, czyli ok. 9,3 mln zł.

(...) każdy z nas płaci rocznie 110 zł "podatku korupcyjnego", ponieważ korupcja zwiększa koszty publicznych inwestycji aż o 4 procent - czyli np. w tym roku o 4 mld złotych.

(...)

Przypominając różne procesy, w których skazani zostali uznani winnymi korupcji, "Fakt" wylicza dziś co i za jaką łapówkę można w Polsce uzyskać. I tak: pozytywna opinia inspektora budowlanego kosztuje 100 tys. zł, zdany egzamin na studiach - 50-300 zł, przejazd bez biletu - 10-100 zł, przyspieszenie zabiegu - 400 zł, zwolnienie z aresztu - 30 tys. zł, cesarka na żądanie - 1500 zł, szybka decyzja ws. wycięcia drzewa - 200 zł, przyspieszenie operacji - 1000 zł.

Jak to w Polszy. A za Platformy ma się tylko lepiej.
Fidel-F2 - 2013-10-09, 09:58
:
110 zł rocznie? To jakieś grosze.
Romulus - 2013-10-09, 10:54
:
W Polsce jest za dużo regulacji. Za dużo państwa, które - choćby z mojej działki - decyduje o takich pierdołach, jak czy nazwanie kogoś świnią i dziwką jest przestepstwem. Na wszystko są procedury, co samo w sobie nie jest złe. Ale taka regulacja prowadzi do gąszczu, do dżungli prawnej.
Romulus - 2013-10-14, 15:15
:
http://natemat.pl/78237,c...i-nas-od-europy
:shock: :shock: :shock:
Zawsze w pogoni za Europą?
Tixon - 2013-10-14, 15:24
:
Na pierwszy rzut oka, mają rację. :roll:
Fidel-F2 - 2013-10-14, 21:14
:
a jak było w XVI w.?
Tixon - 2013-10-14, 22:32
:
Musiałbym sięgnąć do książek po dokładne dane, tak na pierwszą myśl przychodzi mi tylko: rozdział na Europę Zachodnią opartą na płacy na czynszu i Wschodnią opartą na typie folwarczno-pańszczyźnianym (mniejsza wydajność), większą władzą szlachty, dla której handel był zajęciem poniżej godności (mniejsze znaczenie miast), przerzuceniem sił przerobowych na Litwę kosztem rozwoju Polski, najazdy Tatarów.
Fidel-F2 - 2013-10-15, 07:32
:
o procenty mi chodzi
dworkin - 2013-10-21, 14:50
:
http://www.twojapogoda.pl...maja-dosc-smogu

Cytat:
Tymczasem liczby mówią same za siebie. Ilość rakotwórczego benzo(a)pirenu, którą przyjmuje rocznie Krakowianin z powietrza odpowiada wypaleniu 3300 papierosów. Mieszkaniec Berlina przyjmuje dawkę odpowiadającą 200 papierosom, a Londynu 35.

(...)

Tymczasem jak tłumaczą przedstawiciele Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w 55 procentach za smog odpowiedzialne są wyziewy z kominów naszych domów. Kolejne 35 procent smogu to opary pochodzące z silników samochodowych. Dla porównania emisja przemysłowa to zaledwie 8 procent.

Czym palą w piecach mieszkańcy Krakowa? Dosłownie wszystkim, odpadami, plastikiem, najgorszymi odmianami węgla i wszelkimi mułami. Gdybyśmy palili wyłącznie węglem nawet średniej jakości, to smogu byłoby znacznie mniej niż obecnie.

Romulus - 2013-11-11, 17:18
:
Polska, uroczy kraj na europejskich peryferiach cywilizacji białego człowieka. Naród tu żyje dziki i głupi i czasami aż dziw bierze, że jeszcze wolny.

Księża uważają dzieci za sprawców pedofilii.

Każdy kto myśli inaczej, niż szef partii opozycyjnej to zdrajca i sprzedawczyk.

A święto niepodległości jest zdominowane pod koniec dnia ruchawką faszystowskiego bydła.

Jedno mi się wydaje pożądane: trzeba przemyśleć ramy wolności zgromadzeń. Nie ograniczać. Ale z pewnością nie traktować każdego zgromadzenia tak samo. Faszyści, którzy sami siebie nazywają "narodowcami" powinni mieć postawione większe wymagania, niż np. stowarzyszenia emerytów :) Na przykład - osoby organizujące takie marsze gromadzące bandytów ze stadionów, łysych debili i faszystowskich ideologów pokroju tego małego z wąsami (Zawisza, czy jakoś mu tak), powinny wpłacać kaucje za możliwość organizacji marszu. Na poczet pokrywania wszystkich strat spowodowanych przez "patriotów". Albo przedstawiać dowód ubezpieczenia takiego marszu.
Jander - 2013-11-11, 17:23
:
Jeszcze atak na ambasadę, ciekawe kiedy polecą granaty.
Romulus - 2013-11-11, 20:54
:
http://aszdziennik.wordpr...szaja-na-pomoc/

:-P :-P :-P :-P
Dzielna polska młodzież ruszyła na pomoc kobietom przeciwko prowokacyjnie, agresywnie zachowującej się tęczy.
Młodzik - 2013-11-11, 21:17
:
Romulus napisał/a:
Faszyści, którzy sami siebie nazywają "narodowcami" powinni mieć postawione większe wymagania,

To aby na pewno faszyści, czy po prostu bydło? Bo ja bym ich nie podejrzewał o myśli głębsze niż kałuża na pustyni.
toto - 2013-11-11, 22:02
:
My tu śmichy-chichy, a mi drugi raz w życiu jest wstyd z powodu czegoś, co robią zupełnie obce mi osoby.
Romulus - 2013-11-12, 06:55
:
Młodzik napisał/a:
Romulus napisał/a:
Faszyści, którzy sami siebie nazywają "narodowcami" powinni mieć postawione większe wymagania,

To aby na pewno faszyści, czy po prostu bydło? Bo ja bym ich nie podejrzewał o myśli głębsze niż kałuża na pustyni.

A trzeba rozbić takie rozróżnienia?

Gdybym zapomniał, dlaczego nie oglądam tej propagandówki: http://natemat.pl/81637,z...wizji-republika
MrSpellu - 2013-11-12, 09:39
:
Cytat:
"Polska to my, a nie Donald i jego psy", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę", "Norymberga dla komuny", "Znajdzie się cela dla Jaruzela", "Wolna Polska bez islamu", "Niepodległość nie dla idiotów, nie dla lemingów".


:-)

Słuchał ktoś rano Hofmana u Olejnik?

edit:



Padłem :-)
Fidel-F2 - 2013-11-12, 10:33
:
MrSpellu napisał/a:
Słuchał ktoś rano Hofmana u Olejnik?
niestety nie, pewnie było wesoło
MrSpellu - 2013-11-12, 10:53
:
Co ciekawe (aczkolwiek wcale nie dziwne) to Olejnik wyszła na nawiedzoną. Hofman zwalił winę na Tuska i ministra spraw wewnętrznych, bo to ich wina, że impreza była źle zabezpieczona. A Olejnik dostała piany :mrgreen: Generalnie Hofman mówił nawiedzone pierdoły, ale w kontekście postawy Olejnik, nie brzmiało to tak głupio. No i tekst, że Olejnik robi właśnie materiał na zamówienie władzy... :mrgreen:

Za godzinkę lub dwie pewnie pojawi się materiał na stronie Zetki.
Cintryjka - 2013-11-12, 10:59
:
Nie słuchałam, ale, znając możliwości posła Hofmana, to ja się jej wcale nie dziwię. Jak się codziennie takich bzdur słucha, można w końcu nie wytrzymać. Wiem, że niby taka praca, standardy profesjonalne etc., ale każdy ma swoją granicę. A gdyby demonstracja była
"dobrze zabezpieczona", to Hofman by gadał, że państwo policyjne, ograniczanie wolności zgromadzeń, albo wręcz stan wojenny. BTW, orientujecie się, jaka była frekwencja na PiSowskich obchodach alternatywnych w Krakowie?
utrivv - 2013-11-12, 11:07
:
MrSpellu napisał/a:


Obrazek


No co? Racjonalne działania w celu uzyskania broni obuchowej, sztachet w tym miejscu stolicy nie uświadczysz :(
MrSpellu - 2013-11-12, 11:13
:
Cintryjka napisał/a:
Wiem, że niby taka praca, standardy profesjonalne etc., ale każdy ma swoją granicę.

Mówimy o tej samej Monice Olejnik? Od kilku lat ta kobieta nie rozpoznałaby standardów profesjonalnych, nawet gdyby te kopnęły ją w tyłek.

Najśmieszniejsze jest to, że Hofman w jednym punkcie miał rację. PIS świętowało w Krakowie, a tam był spokój. I teraz PIS jest komentatorem, a nie stroną wydarzeń z wczoraj. I komentuje :-)

Co jeszcze jest zabawne? Ano to, że do dyskursu wtargnęły stwierdzenia w stylu "Tusk oddał śledztwo Rosjanom, Tusk oddał Rosjanom wrak, Tusk jest zakładnikiem Putina". Jak widać chłopcy powtórzyli sobie Goebbelsa :)

Cintryjka napisał/a:
A gdyby demonstracja była
"dobrze zabezpieczona", to Hofman by gadał, że państwo policyjne, ograniczanie wolności zgromadzeń, albo wręcz stan wojenny.

A gdyby imprezę zabezpieczono przy pomocy ŻW... heh...
Jander - 2013-11-12, 11:30
:
Jest już oficjalny o3,14erdol od Rosji za ambasadę, w przyszłym roku imprezę zabezpieczą oddziały Spetznazu.
Romulus - 2013-11-12, 11:38
:
Generalnie, to było polsko - polsko, jak na obrazku:
https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/1471128_759991030693846_769187567_n.jpg
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Cintryjka - 2013-11-12, 11:41
:
@Spellu: Wiesz, od paru lat nie oglądam ani nie słucham programów politycznych. Więc w zasadzie nie wiem, jak tam obecnie z profesjonalizmem u Olejnik. Za to jestem zdrowsza:)
MrSpellu - 2013-11-12, 11:44
:
No ja niestety czasem muszę. Materiał do analizy dla studentów i takie tam :(
Jander - 2013-11-12, 11:47
:
Analizujecie Olejnik? Nie wolisz analizować prawicy? :mrgreen:
Jachu - 2013-11-12, 11:49
:
Jander napisał/a:
Analizujecie Olejnik? Nie wolisz analizować prawicy? :mrgreen:
Spellu jest bodajże na dziennikarstwie a nie politologii ;)
Jander - 2013-11-12, 11:51
:
Do Rzeczy, wSieci, Gazeta Polska czy TV Republika to też prawica.
MrSpellu - 2013-11-12, 11:52
:
Ale to też analizujemy. Po prostu staram się być obiektywny :mrgreen:
Romulus - 2013-11-12, 13:28
:
Ten, stary już (zeszłoroczny na pewno), mem, też pozostaje aktualny: http://m.natemat.pl/6fe94...4,641,0,0,0.png

Generalnie, to mi się humor poprawił :) Nie ma to jak zedrzeć łacha z "narodowców" i całej tej krypto-faszystowskiej bandyterki.
You Know My Name - 2013-11-12, 15:49
:
Romulus napisał/a:
Generalnie, to mi się humor poprawił Nie ma to jak zedrzeć łacha z "narodowców" i całej tej krypto-faszystowskiej bandyterki.
Bo nie mieszkasz w Wawie...

Zastanawiałem się nawet czy w ramach protestu nie zanieść jakiegoś symbolicznego kwiatka pod bramę rosyjskiej ambasady.
Romulus - 2013-11-12, 15:56
:
You Know My Name napisał/a:
Zastanawiałem się nawet czy w ramach protestu nie zanieść jakiegoś symbolicznego kwiatka pod bramę rosyjskiej ambasady.

Generalnie, ten cały "ruch narodowy" to może być ukryta opcja rosyjska w Polsce :) Bo kto ma największy ubaw z całej tej draki? Putin. Już Rosjanie ogłosili, że kraje UE mają większy problem z nacjonalizmem niż Rosja i UE powinna na to zwracać uwagę a nie na problemy w Rosji. To raz. PR pierwsza klasa.

A dwa. Oczywista i całkowicie zrozumiała reakcja za próby naruszenia ogrodzenia ambasady potraktowana jako naruszenie norm prawa międzynarodowego.

Co jeszcze moglibyśmy, jako kraj, zrobić dla Rosji? Chyba tylko się wypiąć i nasmarować tyłek wazeliną. Już bardziej ułatwiać sprawy Rosjanom chyba się nie da.
Asuryan - 2013-11-12, 18:58
:
Romulus napisał/a:
Co jeszcze moglibyśmy, jako kraj, zrobić dla Rosji?

Chyb tylko naruszyć tą przestrzeń poprzez wdarcie się na teren ambasady. Ale na to to bydło było chyba było za cwane, albo miało za dużo szczęścia - bo w takim przypadku Rosjanie najprawdopodobniej mieli by prawo strzelać w ochronie w swych dyplomatów.
dworkin - 2013-12-01, 17:14
:
Długo sądziłem, że wysokie opodatkowanie pracy jest głównym hamulcem dla wzrostu średniej jakości życia w Polsce. Wygląda jednak na to, że przynajmniej w sporej części błądziłem. Ostatni raport NBP na temat rynku pracy kładzie ciężar odpowiedzialności za taki a nie inny stan rzeczy bardziej na pracodawcach właśnie. Garść faktów:

Polityka napisał/a:
Z badań wynika bowiem, że powinniśmy zarabiać więcej. Według Eurostatu w ostatnim roku nasza wydajność wzrosła bowiem aż o 5,4 proc. W ogóle w Polsce od czterech lat wydajność (mówiąc prosto: ile pracownik zarabia dla firmy) rośnie szybciej niż płace. Wyprzedza ją o 4 punkty procentowe.

Nie jest to jednak znak naszych czasów i cywilizacji zachodniej, bo:

Polityka napisał/a:
Bo chociaż jesteśmy „zieloną wyspą”, to pracodawcy nawet w krajach bardziej dotkniętych kryzysem dzielą się ze swoimi pracownikami bardziej sprawiedliwie. Widać to dopiero, gdy się spojrzy z góry. Wtedy przychodzi nawet do głowy słowo „wyzysk”. W Polsce w 2012 r. udział płac w produkcie krajowym brutto stanowił 46 proc. W ciągu ostatnich 10 lat zmniejszył się aż o 16 punktów procentowych – wyliczył na podstawie danych Eurostatu Piotr Żakowiecki z POLITYKI INSIGHT. Badania NBP jego wnioski potwierdzają. Bardziej oszczędni od naszych są tylko pracodawcy na Litwie, Łotwie i Słowacji. W tych krajach udział wynagrodzeń w PKB jest jeszcze mniejszy. Średnia unijna wynosi natomiast aż 58 proc.

Obserwator Finansowy napisał/a:
Z danych OECD wynika, że wydajność pracy w Polsce wynosi 66,7% średniej UE. Tymczasem płace w Polsce są ponad trzykrotnie niższe niż przeciętna w całej UE. (...) Oznacza to, że mamy do czynienia z dużą dysproporcją dochodów, ale nie aż tak wielką, która tłumaczyłaby tak wielkie rozbieżności pomiędzy wydajnością a płacą.

Mówiąc krótko - polscy przedsiębiorcy, mimo lepszej koniunktury niż w przypadku zachodnich państw UE, skąpiej dzielą się z pracownikiem rosnącymi zyskami.

I jeszcze, co do kosztów pracy - klin podatkowy w Polsce (czyli stosunek całkowitego kosztu pracy (wynagrodzenie + podatki) ponoszonego przez pracodawcę do wynagrodzenia netto otrzymywanego przez pracownika) od lat wynosi około 40% i jest na mniej więcej średnim poziomie państw UE. Na co składa się procentowo jeden z najniższych podatków dochodowych i jeden z najwyższych podatków społecznych (patrzcie np. tutaj).

Interpretacja tego stanu rzeczy wygląda tak, że za małość naszych wynagrodzeń odpowiada "oszczędność" naszych przedsiębiorców, a zaraz za nią potworne składki ZUS. Pierwsza sprawa wynika z kultury (i związanej z nią mentalności) odziedziczonej po ostatnich kilku dekadach oraz z uwarunkowań geopolitycznych, które uczyniły Polaków trochę Chińczykami Europy, wykonującymi pracę (szczególnie najprostszą) znacznie taniej, przez co kuszącymi zachodni kapitał. I jako że na tym opiera się teraz nasza gospodarka, pracodawcy trzymają jak najbardziej konkurencyjne ceny (a zatem koszty), często zaniżając je bardziej niż to konieczne (przechowując nadwyżkę zysku lub inwestując w infrastrukturę pozaludzką, nie dzieląc się nią z pracownikami). Druga sprawa wynika z niesprawiedliwej partycypacji różnych grup społecznych w kosztach społecznego ubezpieczenia (skomplikowany system przywilejów).

By z tego wyjść, przedsiębiorcy musieliby zacząć myśleć bardziej globalnie i dzielić się nadwyżką z podwładnymi (więcej kasy dla tych ostatnich = większej konsumpcji = wzrostowi zysków = wzrostowi gospodarczemu = ewolucji średniej jakości życia), zaś rząd musiałby w końcu odważyć się na sprawiedliwe zrównanie wszystkich grup społecznych w oczach ZUS-u. Ale do tego nie dojdzie, bo każdy myśli głównie o swoim podwórku (co jest naturalne), a filarem naszej gospodarki jest co jest. Z kolei parlamentarzyści nie podniosą ręki na górników, rolników itp. I ok, ale co w takim razie będzie dalej, skoro fachowcy nie widzą wyjścia z tej sytuacji przez przynajmniej jedno pokolenie? Młodzi mają pogodzić się z losem? Zwłaszcza gdy widzą, w jakiej sytuacji znajdują się ich odpowiednicy za zachodnią granicą i jak łatwo mogą do nich dołączyć. W takim układzie za 20 lat nie pozostanie tu nikt poza dzisiejszymi 40-latkami żyjącymi w nędzy.

Zaś moja konkluzja jest taka - od pewnego czasu coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie traktując bólu pracodawców zbyt poważnie postępuję słusznie. Swoją drogą, na forum pojawiały się skargi, że Polacy zbyt rzadko korzystają z usług specjalistów (np. prawników), ale to odbicie albo raczej wynik wszystkiego, co opisałem wyżej.
Romulus - 2013-12-01, 17:45
:
Zgadzam się z tobą. Dopiszę do tego, że ja również niezbyt jestem czuły ostatnio na narzekania i przedsiębiorców i pracodawców. Ale to wynika z mojej spaczonej perspektywy.

Po pierwsze, widzę w pracy jak czasami chamsko przedsiębiorcy "rżną" państwo na VAT-cie. Ile się da. A jak się nie da - to się fałszuje księgi. Ale to akurat margines, nie mam wątpliwości.

Po drugie - sam mam znajomych, którzy prowadzą firmy. I błagam, nie trafia do mnie jojczenie kolesia jeżdżącego w leasingowanym (ale zawsze) Porsche Cayenne - jak to polskie państwo go wyzyskuje. Nie trafia do mnie marudzenie innego kolesia, który chyba nawet bieliznę potrafi wrzucić w koszty działalności gospodarczej. Albo innego, który sobie sprowadził z USA Harleya Davidsona (nie jestem pewien, ale założę się, że jakoś to w koszty firmy wrzucił).

Szwagier ze szwagierką założyli sklep internetowy i w miarę rozwoju biznesu kombinują nie jak to kogoś zatrudnić do pomocy, na legalnej umowie. Ale jak tu "powiększyć" koszty. I o ile rozumiem niechęć do legalnego zatrudniania - przynajmniej na początku rozruchu firmy - o tyle, kiedy już firma ma jakąś stabilną pozycję i bazę pod spokojny rozwój, to już ciułanie każdego grosza i zatrudnianie "na czarno" mojej sympatii nie budzi.

Z biegiem lat to się we mnie utwierdza i boję się, że na starość zostanę socjalistą pełną gębą (ale takim kawiorowym, mam nadzieję) :)

Polecam też tekst, który wczoraj wrzuciłem na swoją ścianę na Fejsie, skradziony ze ściany Wojciecha Orlińskiego: http://www.businessinside...288381481237582
Rich People Actually Don't Create Jobs. Prosto wytłumaczone.

Zgadzam się, że nadmierny fiskalizm i represyjność prawa lub organów podatkowych, nie są przyjemne, ani nawet konieczne. Na pewno nie świadczą dobrze o polskim państwie.

Ale w to, jak ciężka jest dola polskiego przedsiębiorcy, czy pracodawcy, uwierzyć mi jest coraz trudniej. I bez dowodów, jednostkowych i generalnych, na wiarę tych narzekań nie przyjmę.

Nie nawołuję też do socjalizmu albo komunizmu. Nie chcę odbierać majątków, ograbiać kieszeni, wymyślać nowego surowego prawa (to które mamy, przy właściwym jego stosowaniu wystarczyłoby). W zasadzie, porządna refleksja wystarczy.
Stary Ork - 2013-12-01, 20:20
:
Nie lekceważcie potęgi Lewej strony Mocy //emperor Nigdy nie jest za późno na obudzenie w sobie lewicowej wrażliwości //spell Tylko jak będziemy robili lewacki cosplay, to zaklepuję Marksa, jego broda ma najwyższy badass factor 8) Rozpiszę się jak będę miał normalną klawiaturę //mysli
Jander - 2013-12-02, 13:18
:
dworkin napisał/a:
Polaków trochę Chińczykami Europy, wykonującymi pracę (szczególnie najprostszą) znacznie taniej, przez co kuszącymi zachodni kapitał

Żeby to jeszcze był przemysł, który mógłby korzystać z polskich dostawców. Ale jeśli są to usługi, to nic polskiej gospodarce nie dają, poza zatrudnieniem. Odtrąbiono ostatnio spory sukces, że Amazon otworzy u nas swoje centra logistyczno-wyzyskowe, które będą korzystały tylko z taniej siły roboczej.
Tymi kwestiami zajmuje się Ha-Joon Chang w "23 rzeczach, których nie mówią ci o kapitalizmie", które wam polecam (jest e-book), bez żadnych ideologicznych wtrętów. Romulus - WO też polecał. ;)
Stary Ork - 2013-12-02, 13:29
:
Jander napisał/a:
dworkin napisał/a:
Polaków trochę Chińczykami Europy, wykonującymi pracę (szczególnie najprostszą) znacznie taniej, przez co kuszącymi zachodni kapitał

Żeby to jeszcze był przemysł, który mógłby korzystać z polskich dostawców. Ale jeśli są to usługi, to nic polskiej gospodarce nie dają, poza zatrudnieniem. Odtrąbiono ostatnio spory sukces, że Amazon otworzy u nas swoje centra logistyczno-wyzyskowe, które będą korzystały tylko z taniej siły roboczej.
Tymi kwestiami zajmuje się Ha-Joon Chang w "23 rzeczach, których nie mówią ci o kapitalizmie", które wam polecam (jest e-book), bez żadnych ideologicznych wtrętów. Romulus - WO też polecał. ;)


Nawet przemysł korzysta z polskich kooperantów/dostawców tylko wtedy, gdy ekonomicznym wariactwem byłoby nie korzystać; pracuję dla n-tej z kolei obcej firmy i to, że sprowadzają z macierzystego kraju materiały do produkcji to nic niezwykłego, ale oprócz tego wysyłamy maszyny do remontu siakieś półtora tysiąca kilometrów, chociaż polską firmę zajmującą się moją branżą mamy dosłownie przez ulicę. Ale takie są uroki koczowniczego kapitalizmu (dziś tu, jutro w Indiach albo w Peru), rabunkowego podejścia do tzw. zasobów ludzkich i braku jakiejkolwiek perspektywy szerszej niż "Nachapiemy się i znajdziemy inne pastwisko, a wy zryjcie gruz na ugorze" //mysli

EDIT: poza tym, szukając analogii, nie jesteśmy Chinami, jestesmy Meksykiem Europy, ay carramba//spell
Fidel-F2 - 2013-12-02, 13:33
:
a te debile wypuszczają Ukrainę z łap gdzie my moglibyśmy wyzyskiwać Kozaków, jak drzewiej bywało
Jander - 2013-12-02, 13:36
:
Ty zapłacisz im 2zł za godzinę, a oni spalą Ci chałupę i zgwałcą wszystko co ma przynajmniej dwie nogi?
You Know My Name - 2013-12-02, 14:08
:
Jander napisał/a:
które będą korzystały tylko z taniej siły roboczej.
no co Ty, to ze zwolnień podatkowych zrezygnowali //ooo
dworkin - 2013-12-12, 10:28
:
http://www.bankier.pl/wia...ta-3011904.html

Pytanie - jak wykorzystają to pracodawcy. Moja dziewczyna pracuje na takich właśnie warunkach dla francuskiego oddziału wielkiej zagranicznej korporacji i jeśli chodzi o wolne święta, jest z tym naprawdę kiepsko. Dobrze, że wywalczyła wolną Wigilię, ale za 23 grudnia musi 26 spędzić w pracy. Ogólnie - gdyby korporacja nie oszczędzała na ludziach, urlopowanie wyglądałoby tam znacznie normalniej. Ale po co zatrudniać dziesięć osób, jak można pięć? Po co polepszać niewyrabiającą infrastrukturę? Że ludzie nie dają rady, że jakość usług spada, że klienci narzekają... Mniejsza.

Co najbardziej mnie rozwala w takich sytuacjach, to pewien sposób radzenia sobie z nimi. Gdy tzw. managerowie, zamiast reorganizować system pracy lub infrastrukturę, kiedy te ewidentnie boleją, próbują polepszać sytuację przez coraz większą presję na pracownikach.
Stary Ork - 2013-12-12, 10:36
:
Szczerze mówiąc żadna zmiana prawa pracy nie jest konieczna, wystarczy sugestia przełożonego że niemile widziane jest spędzanie świąt z rodziną a nie z klientami, i rzucone od niechcenia "Wiesz, masz bardzo atrakcyjne stanowisko, na pewno wielu ludziom podoba się taka praca". A przymus ekonomiczny robi swoje --_-
MrSpellu - 2013-12-12, 11:06
:
dworkinie, problem polega na tym, że taki manager też nie jest niezastąpiony i przede wszystkim także jest rozliczany z efektów pracy komórki/działu. Zazwyczaj jest tak, że manager posiada niedostateczne narzędzia (np. wspomniane przez Ciebie ograniczenia etatów), ale niestety bywa i tak, że narzędzia są, ale nie ma odpowiednich kompetencji, by je skutecznie wykorzystać. Urok systemu korporacyjnego, w którym najważniejsze są słupki oraz wydajność :) A co do samego linkowanego pomysłu, wychodzi ze mnie teraz lewak, bo mimo wszystko fajnie by było, gdyby korporacja dostosowała się do kalendarza pracy obowiązującego na terenie danej filii.
Jander - 2013-12-12, 11:10
:
Gdyby korporacja nie oszczędzała na ludziach to by nie była korporacją. Przecież po to outsourcuja pracę do Polski żeby mieć lepsze warunki zatrudnienia.
Swoją drogą jeśli Wrocław i francuska korpo to też pracuje w Capie? xD
dworkin - 2013-12-12, 11:11
:
IBM, dział francuskojęzyczny.
Fidel-F2 - 2013-12-12, 13:23
:
dworkin, czemu walczysz z fizyką?
dworkin - 2013-12-12, 15:06
:
Ja w pełni zdaję sobie sprawę z korporacyjnego wyzysku, jaki wszędzie mniej lub bardziej ma miejsce. Nie walczę z tym, choć podobnej walce w czyimkolwiek wykonaniu przyklasnę. Wkurwia mnie jednak metoda (i jej okazuję całkowitą pogardę), która uczciwie pracującego człowieka niesłusznie obciążą (represjonuje) odpowiedzialnością za niskie wyniki, jakie są skutkiem złej organizacji pracy. W moich oczach, i miałem to już okazje powiedzieć przełożonemu w twarz (co nie jest aktem zbytniej odwagi, bo nie miałem zobowiązań a programistom łatwo o pracę), taki decydent jest po prostu słabym człowiekiem, który inaczej nie potrafi. A niekiedy wręcz chujem, że się tak wyrażę.
Fidel-F2 - 2013-12-12, 15:46
:
ale świat w większości z takich się składa, więc zazwyczaj wszędzie ich pełno
Romulus - 2013-12-18, 14:37
:
Dla odmiany coś optymistycznego
http://wyborcza.pl/1,7547...Gazeta_Wyborcza
Oby jeszcze udało się na tym wykosić miliardy.
utrivv - 2013-12-19, 07:31
:
Boję się że jak wszystkie nasze wynalazki także grafen zostanie wkrótce zapomniany. Cały świat produkuje w chinach a nie u siebie.
Romulus - 2014-01-18, 11:25
:
Nie wiem, gdzie to wrzucić. http://wiadomosci.gazeta....zawa#BoxWiadTxt Czy potępiać Twardocha za jego wypowiedź, czy się z nią zgadzić - ściganie go za to przez prokuratora jest porażką. Kolejny przepis, który powinien zniknąć z kodeksu, ale nikogo to nie obchodzi.
Tixon - 2014-01-18, 11:34
:
Trochę śmieszne to uzasadnienie, że zgłosił, bo wypowiedź go oburzyła. Bo wypowiedź była w gronie znajomych i wyciekła.
To może pójść do pubu z dyktafonem, posiedzieć obok zaciekle dyskutujących i potem pisać pozwy z automatu?
Fidel-F2 - 2014-01-18, 14:03
:
Twardoch to dureń ale ten prawnik to już głąb do kwadratu. No ale może chodzi o reklamę.
Jander - 2014-01-18, 14:06
:
Twardocha, prawnika czy Polski?
Jachu - 2014-01-18, 14:10
:
Fidel-F2 napisał/a:
Twardoch to dureń ale ten prawnik to już głąb do kwadratu. No ale może chodzi o reklamę.
Albo o politykę i prawnik chce wypłynąć jako kandydat na posła czy radnego z ramienia PiS albo Solidarnej Polski.
Beata - 2014-01-18, 14:34
:
Pan prawnik napisał/a:
Chodzi o art. 133 kodeksu karnego, który mówi o publicznym znieważaniu Rzeczpospolitej Polski.

A nie Rzeczypospolitej Polskiej, aby? Rany boskie, aż mi się wierzyć nie chce, że pan prawnik takie byki sadzi. //facepalm
dworkin - 2014-01-18, 15:07
:
To jak najbardziej dopuszczalna forma, choć potoczna: http://so.pwn.pl/lista.php?co=Rzeczpospolitej

Cytat:
Rzeczpospolita Polska Rzeczypospolitej Polskiej (a. pot. Rzeczpospolitej Polskiej[), Rzecząpospolitą Polską (a. pot. Rzeczpospolitą Polską) (skrót: RP)

Beata - 2014-01-18, 15:44
:
Ale nie "Rzeczpospolitej Polski", jak pan prawnik raczył niepoprawnie odmienić.
dworkin - 2014-01-18, 16:14
:
No fakt. Myślałem, że chodzi Ci o pierwszy człon, na drugi nie zwróciłem uwagi.
MrSpellu - 2014-01-18, 19:16
:
To co? pozywamy go? //spell
Beata - 2014-01-18, 20:04
:
:mrgreen: Ja może naiwna jestem, ale gdy widzę, jak ktoś składa zawiadomienie o przestępstwie znieważenia RP, a jednocześnie nie umie poprawnie nazwy owej RP odmienić, to coś mię się robi w środku. Ughrrrr...
Tixon - 2014-01-18, 20:06
:
Beato, możemy wrzucić to na facebooka? --_-
toto - 2014-01-18, 20:10
:
Beata napisał/a:
Ja może naiwna jestem, ale gdy widzę, jak ktoś składa zawiadomienie o przestępstwie znieważenia RP, a jednocześnie nie umie poprawnie nazwy owej RP odmienić, to coś mię się robi w środku.
Myślę, że to jak ten Agent* Tomek, tak się zadumał nad Polską, że aż spowodował językową kraksę.



*traktuję to jako nazwę własną konkretnego agenta
Beata - 2014-01-18, 20:24
:
Tixon :arrow: a proszę bardzo.

Toto :arrow: chcesz powiedzieć, że to typowa reakcja - "znieważenie" gumkuje umiejętność odmiany przez przypadki?

Edit: może jakiś grancik byśmy gruchnęli? :-P
toto - 2014-01-18, 20:34
:
Nie tyle znieważenie, co stan uniesienia wywołany wzburzeniem spowodowanym rozmyślaniem nad stanem Polski.
Beata - 2014-01-18, 20:58
:
Hmm... na szczęście ww. stan osiągalny jest jedynie przez nielicznych (hipoteza badawcza), bo wizja większości rodaków pochylonych z troską nad stanem Polski, a zatem eksponujących zasięrzutnie wręcz przeciwną część ciała, troszku mnie chyba deprymuje.
toto - 2014-01-18, 21:19
:
Beata napisał/a:
Hmm... na szczęście ww. stan osiągalny jest jedynie przez nielicznych
Oni powiedzą niestety.

Beata napisał/a:
Edit: może jakiś grancik byśmy gruchnęli? :-P
W sensie? Obrona polskości a poprawność językowa?
Sabetha - 2014-01-18, 21:25
:
Olaboga, myślałby kto, że wystarczy jedno "pierdol się" Twardocha, aby obalić Rzeczpospolitą z jej majestatem :lol:
You Know My Name - 2014-01-18, 21:44
:
Jaki majestat takie jego obalanie. Jeśli jedno "pierdol się" obala majestat, to tego majestatu jest mniej niż w puszce ciepłego Królewskiego.
Stary Ork - 2014-01-18, 22:45
:
Ale, parafrazując jednego takiego terrorystę i japońskiego szpiona, Polska to wspaniały kraj, tylko ludzie kurwy //mysli
Tomasz - 2014-01-19, 09:30
:
Sabetha napisał/a:
Olaboga, myślałby kto, że wystarczy jedno "pierdol się" Twardocha, aby obalić Rzeczpospolitą z jej majestatem :lol:


Widzisz jaką Ślązacy mają moc! :badgrin:
dworkin - 2014-01-22, 11:20
:
http://www.spidersweb.pl/...e-podniesc.html

Cytat:
W Polsce jedynie około 24 mln osób korzysta z Internetu – to oznacza penetrację na poziomie 65% (dane za rok 2012 za Bank Światowy). Dane te co prawda oscylują w granicach średniej europejskiej, ale sprawiają, że jesteśmy daleko w tyle za takimi krajami jak: Szwecja, Wielka Brytania, Niemcy, Holandia, Norwegia, Finlandia czy Belgia. Oznacza to, że przed nami jest jeszcze sporo do zrobienia w zakresie walki z cyfrowym wykluczeniem obywateli.

(...)

Okazuje się, że dla naszych polityków argumenty te są nic nie warte. Zasłaniając się łataniem budżetu chcą jeszcze bardziej opodatkować Internet.

Pomysł ten polega na tym, aby kable i światłowody znajdujące się w studzienkach potraktować jako budowle, które będą opodatkowane tak jak inne nieruchomości.

Od 2010 roku elementy infrastruktury zapewniającej dostęp do internetu były traktowane inaczej. Regulowała to “megaustawa telekomunikacyjna”, która miała ułatwiać budowę infrastruktury szerokopasmowego Internetu i zachęcać do stosownych inwestycji.

Aktualnie Ministerstwo Finansów oraz część samorządów domagają się zmian i chcą, aby kable i studzienki były traktowane jako budowle, co pozwoli na ich dodatkowe opodatkowanie. W samym opodatkowaniu nie byłoby jeszcze nic strasznego, gdyby nie fakt, że już obecnie 60% kosztów utrzymania infrastruktury szybkiego Internetu w Polsce stanowią różne podatki.

Tixon - 2014-01-22, 11:38
:
Niech żyje Wi-Fi.
dworkin - 2014-01-22, 11:43
:
A to wi-fi nie trzeba najpierw dostarczyć okablowaniem do access pointów? A co do internetu bezprzewodowego gsm, to nadajniki pewnie też staną się budowlami (wcześniej zasilonymi przez okablowanie, będące, ofc, budowlą).
Romulus - 2014-01-22, 12:03
:
Ną nię, mam światłowód dociągnięty do domu!

Ja tam nie wiem, dlaczego na obywateli nie została jeszcze nałożona jakaś opłata klimatyczna. Oddychają? Oddychają. Dwutlenek węgla wydalają? Wydalają. Ocieplają klimat w ten sposób? Przyczyniają się na pewno. No to opłata. Od głowy. Corocznie. A jak UE pochwali i organizacje ekologiczne... Olaboga.

A środki z tego uzyskane na organizację kolejnej impry sportowej - np. olimpiady w Krakau.

Albo na budowę stadionu olimpijskiego w każdej gminie.
MrSpellu - 2014-01-22, 13:39
:
Orlik w każdym ogródku!
Romulus - 2014-01-23, 10:43
:
Polska, kraj, w którym KRK i katolycy są prześladowani: http://wyborcza.pl/1,7547...gn=wyborcza#Cuk
utrivv - 2014-01-23, 11:57
:
Ciekawa reakcja, mam wrażenie że niejedno kino ucieszyło by się z takiego rozgłosu a ci mówią pas.
Może pani Maria nie chciała mieć na rekach krwi prześladowanych chrześcijan? //mysli
Romulus - 2014-01-23, 21:09
:
To jest nieco bulwersujące: http://wyborcza.pl/1,7547...Gazeta_Wyborcza
Jeśli to prawda.
Chciałbym wierzyć, że mój kraj nie sprzedał się tak tanio. Nie użyję porównania. Dziś jestem politycznie poprawny. W sumie to chciałbym wierzyć, że nie sprzedaliśmy się w ogóle.

Chciałbym wierzyć także, że nie było u nas tajnych więzień CIA. Bo byłoby to rażące naruszenie podstawowych zasad konstytucyjnych. I hańba dla naszych władz, że zrobiły z naszego kraju wycieraczkę dla obcego państwa.
Jander - 2014-01-23, 21:19
:
Wolałbyś, żeby sprzedali za 150mln? 1,5 mld?
Stary Ork - 2014-01-23, 21:24
:
Zawsze powtarzam ze nie hańba się skurwić, hańba skurwić się tanio --_- A 15 mln...ech --_-
utrivv - 2014-01-24, 08:40
:
To i tak dobrze że to nie my im płaciliśmy, niektórzy płacą za miłość :badgrin:
dworkin - 2014-02-07, 14:02
:
Odnośnie zaufania i transparentności (przeciwieństwa korupcji): http://www.radio.opole.pl...zalkowski1.html

Cytat:
Urząd Marszałkowski w Opolu nie pozwala firmie LUZ z Opola kursować na linii Opole - Kluczbork. Przedstawiciele firmy mówią, że zaproponowali tańsze bilety niż inni przewoźnicy. Co ciekawe, to właśnie samorząd regionu potraktował jako powód odmowy.

(...)

Bartłomiej Horaczuk, dyrektor departamentu Infrastruktury i Gospodarki Urzędu Marszałkowskiego, wyjaśnia, że wydano taką decyzję właśnie w trosce o pasażerów. Jego zdaniem LUZ jest konkurencją, która może doprowadzić do tego, że inni przewoźnicy upadną a potem LUZ podniesie ceny biletów.

- Wtedy pasażer zapłaci więcej i nie będzie miał możliwości skorzystania z konkurencji - uzasadnia Horaczuk.

Państwa nie zadowolisz. Zbyt drogo źle, ale zbyt tanio również. Bo jeśli ktoś spełnia kryteria, a urzedy nie są w stanie wykazać u niego dumpingu, to powinien móc działać. A nie na podstawie arbitralnej decyzji jakiegoś urzędnika.
utrivv - 2014-02-07, 14:20
:
dworkin napisał/a:

Państwa nie zadowolisz. Zbyt drogo źle, ale zbyt tanio również. Bo jeśli ktoś spełnia kryteria, a urzedy nie są w stanie wykazać u niego dumpingu, to powinien móc działać. A nie na podstawie arbitralnej decyzji jakiegoś urzędnika.
A PGP zastosowała dumping czy nie?
Czasem trudno to sprawdzić choć oczywiście tłumaczenie jest kretyńskie, jeżeli podniosą ceny to wejdzie nowa konkurencja więc o co kaman?
dworkin - 2014-04-02, 10:16
:
http://natemat.pl/97047,p...czniowie-liceow

Cytat:
Z sondażu przeprowadzonego przez naukowców z UMK wśród uczniów klas maturalnych z toruńskich liceów i techników wynika, że aż 70 proc. maturzystów rozważa ucieczkę z kraju zaraz po zdaniu egzaminu dojrzałości. (...) 20 proc. z ankietowanych nie ma wątpliwości, że poza ojczyzną znajdą lepsze życie na stałe.

(...)

To kolejny sygnał, że coraz mniej obywateli Polski wiąże z naszym krajem palny na przyszłość. Z ostatnich ogólnopolskich badań wynika, że tylko 17 proc. Polaków w ogóle nie myśli emigracji. W przeciwieństwie do aż 80 proc. tych rodaków, którzy rozważają przeprowadzkę za Odrę lub na Wyspy Brytyjskie.

Kiedy myślę o przyszłości tego kraju, te fakty przerażają mnie najbardziej. W połączeniu z malejącą demografią stanowią dla nas chyba największe zagrożenie. Bo kto będzie pracował na utrzymanie świadczeń dla pozostających w ojczyźnie, gdy młodsi wyjadą? Szacuje się, że musi wyemigrować jeszcze milion młodych Polaków, by zapaść stała się nieodwracalna.

Cóż bowiem staje przed wchodzącym w dorosłość? Jest zdrowy, pełen energii (skądś ją trzeba wziąć :-P ), ale perspektywy ma kiepskie. Dla państwa, a obecnego rządu szczególnie, to tylko płatnik na rzecz starszych lub uprzywilejowanych grup społecznych. Zatem na samym starcie dostaje jedno z najwyższych ubezpieczeń społecznych w Europie, by opłacić grupy takie jak mundurowi, rolnicy czy święte krowy Rzeczpospolitej aka górnicy. Jednocześnie musi słuchać banialuk o życiowych koniecznościach, ciężkim kieracie do sukcesu i w ogóle byciu roszczeniowcem. Ale nie wszędzie musi to tak wyglądać. Odległość do bliskich i bariera kulturowo-językowa to potężne kontrargumenty dla emigracji, ale coraz słabsze w obliczu postępującej globalizacji i powyższych aspektów. Co więc zostaje olanym dwudziestolatkom? I co zostaje Państwu Polskiemu? Może otworzenie się na wschodnich imigrantów? Nie wiem.
Stary Ork - 2014-04-02, 10:32
:
dworkin napisał/a:
Dla państwa, a obecnego rządu szczególnie, to tylko płatnik na rzecz starszych lub uprzywilejowanych grup społecznych. Zatem na samym starcie dostaje jedno z najwyższych ubezpieczeń społecznych w Europie, by opłacić grupy takie jak mundurowi, rolnicy czy święte krowy Rzeczpospolitej aka górnicy. Jednocześnie musi wysłuchiwać banialuk o życiowych koniecznościach, musowym cierpieniu, które prowadzi do sukcesu, czy drodze przez mękę, by do czegoś dojść.


Szczerze? Czniać ubezpieczenia społeczne, największą kłodą pod nogi jest kompletnie nieistniejący rynek dostępnych dla kieszeni mieszkań na wynajem (w tym komunalnych - brrr, SOCJALIZM!), co oznacza że żeby w ogóle myśleć o usamodzielnieniu się - trzeba brać kredyt na 30 lat, którego młody i tak dostanie, bo pierwszą pracą będzie albo śmieciówka, albo umowa o pracę, ale przez agencję pracy tymczasowej - z perspektywą zwolnienia w każdej chwili. I nie idzie w pierwszym rzędzie o podatki, daniny, cuda wianki na kiju - tylko o brak stabilizacji, któremu śmiesznostki w stylu programów Deweloper na swoim w życiu nie zdołają zapobiec. //mysli
MrSpellu - 2014-04-02, 10:37
:
Stary Ork napisał/a:
co oznacza że żeby w ogóle myśleć o usamodzielnieniu się - trzeba brać kredyt na 30 lat, którego młody i tak dostanie, bo pierwszą pracą będzie albo śmieciówka, albo umowa o pracę, ale przez agencję pracy tymczasowej - z perspektywą zwolnienia w każdej chwili.


Dlatego uważam, że Dobra Bozia wyciągnęła swego przepotężnego, boskiego palucha i namaściła mnie gilem z nosa w postaci postsocjalistycznego domu z ogródkiem. Na własność. Mogę rzucać kurwami, że to krypa i to w dodatku dziurawa, w której co chwilę coś się psuje. Ale jest moja. Aż mam ochotę pokosić dziś trawę.
dworkin - 2014-04-02, 10:44
:
Stary Ork napisał/a:
Szczerze? Czniać ubezpieczenia społeczne, największą kłodą pod nogi jest kompletnie nieistniejący rynek dostępnych dla kieszeni mieszkań na wynajem (w tym komunalnych - brrr, SOCJALIZM!), co oznacza że żeby w ogóle myśleć o usamodzielnieniu się - trzeba brać kredyt na 30 lat, którego młody i tak dostanie, bo pierwszą pracą będzie albo śmieciówka, albo umowa o pracę, ale przez agencję pracy tymczasowej - z perspektywą zwolnienia w każdej chwili. I nie idzie w pierwszym rzędzie o podatki, daniny, cuda wianki na kiju - tylko o brak stabilizacji, któremu śmiesznostki w stylu programów Deweloper na swoim w życiu nie zdołają zapobiec. //mysli

Fakt, fakt. W skupieniu nad losami Rzeczpospolitej zapomniałem dodać. Bo jest to pewnie bezpośredni powód coraz intensywniejszego myślenia o emigracji. A jej skutkiem będzie zapaść na linii ZUS - obywatele, tzn. ewentualna przyczyna upadku całego państwa. Więc nie czniać jej, bo nawet pomijając wcześniejsze zdanie jest przy świętych krowach mega wkurwiająca. Zaś na tle braku perspektyw totalnie. Ale póki co rządzą słowa: na młodego wszystkie kozy skaczą.
Jander - 2014-04-02, 10:55
:
Na Śląsku sobie poradzimy, po co nam Polska. //mysli
dworkin napisał/a:
I co zostaje Państwu Polskiemu? Może otworzenie się na wschodnich imigrantów?

Jeśli nie zstąpi Duch Święty i nie zacznie zapładniać wszystkich kobiet, to nie ma już wyjścia. No chyba że osadnictwo żydowskie. //droon
Stary Ork - 2014-04-02, 10:58
:
Jander napisał/a:
No chyba że osadnictwo żydowskie.


Na zachodnim brzegu Sanu? //mysli
MrSpellu - 2014-04-02, 11:08
:
Jander napisał/a:
Jeśli nie zstąpi Duch Święty i nie zacznie zapładniać wszystkich kobiet, to nie ma już wyjścia.


Zawsze możemy być jak Święci z Bostonu, tylko zamiast walczyć z mafią, będziemy walczyć z niżem demograficznym //mysli
Stary Ork - 2014-04-02, 11:09
:
Obawiam się, że tworzenie Lotnych Brygad Inseminacyjnych na dłuższą metę nie pomoże //mysli .
MrSpellu - 2014-04-02, 11:09
:
Ale za to ile frajdy będzie...
ASX76 - 2014-04-02, 11:20
:
dworkin napisał/a:


Cytat:
Z sondażu przeprowadzonego przez naukowców z UMK wśród uczniów klas maturalnych z toruńskich liceów i techników wynika, że aż 70 proc. maturzystów rozważa ucieczkę z kraju zaraz po zdaniu egzaminu dojrzałości. (...) 20 proc. z ankietowanych nie ma wątpliwości, że poza ojczyzną znajdą lepsze życie na stałe.

(...)

To kolejny sygnał, że coraz mniej obywateli Polski wiąże z naszym krajem palny na przyszłość. Z ostatnich ogólnopolskich badań wynika, że tylko 17 proc. Polaków w ogóle nie myśli emigracji. W przeciwieństwie do aż 80 proc. tych rodaków, którzy rozważają przeprowadzkę za Odrę lub na Wyspy Brytyjskie.

Kiedy myślę o przyszłości tego kraju, te fakty przerażają mnie najbardziej. W połączeniu z malejącą demografią stanowią dla nas chyba największe zagrożenie. Bo kto będzie pracował na utrzymanie świadczeń dla pozostających w ojczyźnie, gdy młodsi wyjadą? Szacuje się, że musi wyemigrować jeszcze milion młodych Polaków, by zapaść stała się nieodwracalna.



Przepraszam bardzo, ale między "rozważa", a "wyjeżdża" nie ma znaku równości. I to jest fakt! Myśleć można dużo, namiętnie i niekoniecznie akurat musi coś z tego wyjść. :-P
Tania siła robocza ze Wschodu, czy innych krajów - oto najprostsze rozwiązanie na taką "zapaść". A że w końcu będzie w Polsce coraz mniej Polaków - w sumie bez znaczenia. //mysli
Największym zagrożeniem dla państwa jest głupota nim rządzących, drogi Panie. :badgrin:
Fidel-F2 - 2014-04-02, 11:23
:
no i kwestia zakresu pojęcia
Stary Ork - 2014-04-02, 11:24
:
ASX76 napisał/a:
Tania siła robocza ze Wschodu, czy innych krajów - oto najprostsze rozwiązanie na taką "zapaść".


I tania siła robocza ze Wschodu będzie wolała pracować u nas za 1300 PLN niż u Niemca za 1300 ojro? //mysli .

ASX76 napisał/a:
Największym zagrożeniem dla państwa jest głupota nim rządzących, drogi Panie.

I przykładem takiej głupoty będzie próba zastępowania młodych Polaków młodymi Chińczykami //mysli
dworkin - 2014-04-02, 11:29
:
ASX76 napisał/a:
Przepraszam bardzo, ale między "rozważa", a "wyjeżdża" nie ma znaku równości. I to jest fakt! Myśleć można dużo, namiętnie i niekoniecznie akurat musi coś z tego wyjść. :-P

Jasne, że tylko pewna (raczej mniejsza) część rozważających wprowadzi rozważania w życie. Lecz jeśli w ciągu ostatnich x lat liczba rozważających zwiększyła się dwukrotnie, siłą rzeczy liczba wprowadzających w życie zwiększy się dwukrotnie. Oto słowo matematyki.
Fidel-F2 - 2014-04-02, 11:41
:
dworkin napisał/a:
Lecz jeśli w ciągu ostatnich x lat liczba rozważających zwiększyła się dwukrotnie, siłą rzeczy liczba wprowadzających w życie zwiększy się dwukrotnie. Oto słowo matematyki.
oraz bzdura kompletna

Stary Ork napisał/a:
I tania siła robocza ze Wschodu będzie wolała pracować u nas za 1300 PLN niż u Niemca za 1300 ojro?
siur naturliś, u Niemców też się w końcu miejsca skończą i ci mniej zaradni będą robić z PLN
Stary Ork - 2014-04-02, 11:45
:
Fidel-F2 napisał/a:
Stary Ork napisał/a: I tania siła robocza ze Wschodu będzie wolała pracować u nas za 1300 PLN niż u Niemca za 1300 ojro? siur naturliś, u Niemców też się w końcu miejsca skończą i ci mniej zaradni będą robić z PLN


Ale nie idzie o to, czy miejsca faktycznie będą, tylko czy te miejsca będą w imigranckiej wizji Niemiec - bo na razie to Zachód jest rajem na ziemi, a Polska krajem tranzytowym, i jeśli Niemcy nagle nie zaczną bagnetami zawracać napływu do nas, to raczej krajem tranzytowym na długo pozostaniemy //mysli
ASX76 - 2014-04-02, 11:51
:
Stary Ork napisał/a:


I tania siła robocza ze Wschodu będzie wolała pracować u nas za 1300 PLN niż u Niemca za 1300 ojro? //mysli .



Przecie u Szwaba, będą robić Polaczki. Żółtkom już miejsc nie stanie, psze Pana. Poza tym do Polszy mają bliżej, a Niemce nie takie znowu łase na żółć. :-P

Skoro uważasz Pan zastępowanie Polaków Chinolami za pomysł do dupy, to wypadałoby, abyś zapodał Waszmość lepsze rozwiązanie. :-P

Proponuję podzielić Polskę między: Niemcy i Rosję. :badgrin:
MrSpellu - 2014-04-02, 11:53
:
ASX, coś długie macie te przerwy w gimnazjum. No chyba, że masz informatykę teraz. To pardąsik.
dworkin - 2014-04-02, 12:17
:
Fidel-F2 napisał/a:
dworkin napisał/a:
Lecz jeśli w ciągu ostatnich x lat liczba rozważających zwiększyła się dwukrotnie, siłą rzeczy liczba wprowadzających w życie zwiększy się dwukrotnie. Oto słowo matematyki.
oraz bzdura kompletna

To tylko statystyka, Fidelu. Nie musisz rozumieć.
Fidel-F2 - 2014-04-02, 14:05
:
Taka sama jak korelacja między ilością bocianów i dzietnością w gminie.
Romulus - 2014-04-02, 19:31
:
Polski rynek pracy jest zabijany przez "śmieciówki". To jest plaga, która zabija pracę na etacie. A przecież nie mogą być wytłumaczeniem wysokie koszty pracy, bo chyba w tym temacie linkowałem jakiś czas temu badania wskazujące, że polskie koszty pracy należą do najniższych w Europie. Ale pracodawcy najwidoczniej myślą w krótkiej perspektywie "szybkiego" zysku na nie płaceniu składek na pracownika, nie przestrzeganiu kodeksu pracy itp. I myślę, że sytuacja dojrzała do tego, aby państwo przyznało się, że umowy zlecenia i o dzieło są po prostu czystym nadużyciem, jeśli faktycznie to nie są umowy zlecenia i o dzieło tylko o pracę.

Czas z tym chyba skończyć.

Pomysłów na poprawę dzietności nie mam. Ale pewnie nie ma na to jednej dobrej recepty. Sam nie mam pojęcia co musiałoby na mnie podziałać, aby obudził się we mnie instynkt ojcowski. Ojcostwo jest dla mnie tak nie kręcącą perspektywą, że chyba - gdybym miał wybór między jedną męką a drugą - to wolałbym oglądanie piłki nożnej //rzyg niż niańczenie dzieciaka. Zatem w tym przypadku Wujkiem Dobra Rada nie mam prawa być :)
dworkin - 2014-04-03, 10:24
:
Romulus napisał/a:
A przecież nie mogą być wytłumaczeniem wysokie koszty pracy, bo chyba w tym temacie linkowałem jakiś czas temu badania wskazujące, że polskie koszty pracy należą do najniższych w Europie.

Trochę mogą. Nominalnie nalezą do najniższych, jednak procentowo plasują się mniej więcej w połowie stawki. Co wciąż nie jest złym wynikiem i nie wyjaśnia skąpstwa wielu polskich przedsiębiorców (mimo rosnącej wydajności, nie rosną wynagrodzenia, a na zachodzie to standard). Nasz podatek dochodowy, jako procent całkowitego kosztu pracodawcy, należy do najniższych w Europie, jednak składka na ubezpieczenie społeczne odwrotnie. Ta składka, jako procent całkowitego kosztu pracodawcy, wynosi koło 30-32%, co znaczy, że właściwie 1/3 kasy na pracownika jest pochłaniana przez ZUS (i NFZ, ale to ZUS zbiera i rozdziela wszystko).

Dlaczego? Aby utrzymać niewydajną piramidę finansową, która od lat wymaga reform. Jednak uczciwe reformy muszą dotknąć uprzywilejowanych, a nie w stylu rządzących (a już na pewno Tuska) ich drażnić. Stąd młodzi zostają na starcie przeładowani ZUS-em, co w połączeniu z brakiem jakiejkolwiek polityki mieszkaniowej oraz innej, jaka ułatwiałaby start w życiu, daje nam obraz grupy, z która tak naprawdę nikt się nie liczy.
Jander - 2014-04-03, 10:56
:
dworkin napisał/a:
Co w połączeniu z brakiem jakiejkolwiek polityki mieszkaniowej

Te czasy gdy w kapitalizmie post-balcerowiczowskim prosi się państwo o pomoc, bo kapitalizm nie wyrabia. //mysli
Fidel-F2 - 2014-04-03, 10:58
:
E tam, domek nieduży można za stówkę postawić.
Jander - 2014-04-03, 11:02
:
Plus ziemia.
utrivv - 2014-04-03, 22:25
:
0,5mln za ziemię i domek za stówkę :) dziwne że nikt się nie garnie.

Powiedzmy sobie uczciwie: nikt nie ruszy uprzywilejowanych, będzie tylko gorzej.
Romulus - 2014-04-04, 05:49
:
Bo sednem problemu nie są uprzywilejowani tylko sam system. A jedyne co wymyślił ten rząd, to powrót do przeszłości. Czy następny rząd wymyśli od nowa cały system? Wątpię. Pewnie gdyby w Polsce znalazły się pokłady gazu z łupków, to pieniądze z tego zdobyte posłużyłyby do konserwacji tego układu. Przeciwko temu systemowi nie ma komu się zbuntować.
Romulus - 2014-05-21, 16:14
:
Ochota na hejcik mnie naszła. Wszystko przez zagrożenie powodzią w tym tygodniu. Mignął mi obrazek chyba z "Faktów" TVN. Jak to obywatele, którzy się pobudowali na terenach zalewowych teraz drżą o swój dobytek. Ja rozumiem ludzi, którzy pobudowali się za komuny. to był syfiasty ustrój, syfiasty kraj i syfiaste obyczaje i prawo. Jeden wielki bardak, który wciąż nam siedzi w głowach i który zniszczył i zbydlęcił ten naród. Tacy ludzie, którym urzędnik pozwalał się pobudować na terenie zalewowym za komuny, też nie mieli za dużo oleju w głowie. Ale jak pisałem, za komuny przeprano i zbydlęcono ten naród.

Ale ta klątwa trwa nadal. W 1997 r. powódź - i zalanie ludzi, którzy się pobudowali na terenach zalewowych. W 2010 r. znowu nadeszła mała powódź - i znowu obrazki chyba z Wrocławia, jak ludzie "walczyli" o swoje osiedle. Świeżo pobudowane. Na terenie zalewowym. 2014 r. - znowu ludzie "walczą" o swoje domy. Świeżo zbudowane. Na terenie zalewowym.

I pewnie gdyby ich zalało, to winne byłoby państwo. Albo samorząd. Bo urzędnik wydał zgodę na budowę na terenie zalewowym. Byłaby w tym jakaś racja. Ale obywatele, szczególnie ci, którzy mają kasę na budowę domu, czy własną czy z kredytu - nie są zwolnieni z myślenia. W tym roku nic się nie stało, ale pewnie gdyby się stało, znowu wszyscy byliby winni. Tylko nie ci, którzy sobie zbudowali domy, lub je kupili na terenach zalewowych.

Czekam teraz aż jeszcze pozwą polskie państwo za powódź. Za Amber Gold już chcą pozywać i nie widzą w tym nic złego. Z pewnością nie oni są winni tylko państwo, które nie złapało ich za ręke, kiedy podejmowali głupią decyzję bo byli pazerni. Skoro tak, to czemu nie pozwać państwa za powódź?
You Know My Name - 2014-05-21, 17:59
:
Romulus napisał/a:
Ale ta klątwa trwa nadal. W 1997 r. powódź - i zalanie ludzi, którzy się pobudowali na terenach zalewowych. W 2010 r. znowu nadeszła mała powódź - i znowu obrazki chyba z Wrocławia, jak ludzie "walczyli" o swoje osiedle. Świeżo pobudowane. Na terenie zalewowym. 2014 r. - znowu ludzie "walczą" o swoje domy. Świeżo zbudowane. Na terenie zalewowym.
Zaproponowałbym nawet zakład, że za 2-5 lat zobaczysz to samo. To jak dowcip o paleniu trawy w wersji chartkor.
Fidel-F2 - 2014-05-21, 18:40
:
I fchuj kasy dostali. Na terenach zalanych ostatnio koło S-rza, teraz najokazalsze i najładniejsze domy w okolicy stoją. Ale z drugiej mańki to 1/3 miasta jest, z hutą, dworcem PKP i sporą ilością wsi dokoła.
Tysia - 2014-05-21, 18:51
:
Romulus napisał/a:
I pewnie gdyby ich zalało, to winne byłoby państwo. Albo samorząd. Bo urzędnik wydał zgodę na budowę na terenie zalewowym. Byłaby w tym jakaś racja. Ale obywatele, szczególnie ci, którzy mają kasę na budowę domu, czy własną czy z kredytu - nie są zwolnieni z myślenia.


A właśnie, że są zwolnieni od myślenia!!!
Wrocław nie byłby tak zalany, gdyby nie zabetonowano kanałów przewidzianych m. in. na wypadek powodzi.
Warszawską Pragę zalało tylko dlatego, że cholerni urzędnicy wydali zgodę na wybudowanie całego ekskluzywnego osiedla w miejscu, w którym wały miały być przerwane właśnie na wypadek powodzi, takiej co to raz na 100 lat. Poza tym plany były tak dawne, że o nich najzupełniej zapomniano, bo nie posądzam o to, że nie przerwali wałów celowo, bo bogatych zalać nie może.
Jedyne co usprawiedliwia taki tok rozumowania, to fakt, że normalny myślący człowiek dawno powinien dojść do wniosku, że nie żyjemy w normalnym kraju. bo w normalnym - żaden urzędnik nie dałby zgody na budowanie na terenie zalewowym.
Romulus - 2014-05-21, 19:38
:
A normalny kupujący nie kupowałby sobie mieszkania w fancy bloku zbudowanym na terenie zalewowym :)
Nie zwalniam z odpowiedzialności urzędników. Ale, kuźwa, w życiu nie kupiłbym sobie chałupy koło wału powodziowego, albo wiedząc, że niedawno powódź przeszła przez te tereny. Ale pan deweloper powiedział, że nie zaleje, bo mu urzędnik dał papier, więc już nie trzeba myślec, bo urzędnik pomyślał za nas. Fajnie.
Tomasz - 2014-05-21, 19:41
:
E tam, po prostu taniej było. A u nas wciąż tańsze = lepsze.
MrSpellu - 2014-05-21, 19:51
:
A ja pamiętam jak w 1997 wciry dostał Cimoszewicz, który trzeźwo zauważył, że powodzianie mogli się wcześniej ubezpieczyć :->
dworkin - 2014-05-22, 09:09
:
Tomasz napisał/a:
E tam, po prostu taniej było. A u nas wciąż tańsze = lepsze.

Bo na droższe nas nie stać? Oto clou problemu. A nie, że skąpimy polskiego bogactwa. Szczególnie teraz, gdy ceny mieszkań są na poziomie europejskim, a zarobki nie. Zaś prospołeczna polityka mieszkaniowa w Polsce nie występuje. No komu się dziwić, że szuka opcji, na jaką go stać? I z tego powodu pewnie życzeniowo ufa decyzji urzędnika.

MrSpellu napisał/a:
A ja pamiętam jak w 1997 wciry dostał Cimoszewicz, który trzeźwo zauważył, że powodzianie mogli się wcześniej ubezpieczyć

Oczywiście Ty jesteś ubezpieczony. I trzeźwo zauważam, że mogłeś kupić nowy dom, miast zajmować stary.
MrSpellu - 2014-05-22, 09:15
:
dworkin napisał/a:
Oczywiście Ty jesteś ubezpieczony. I trzeźwo zauważam, że mogłeś kupić nowy dom, miast zajmować stary.


1) Jestem.
2) Mogłem, ale nie chciałem brać kredytu na XX lat. Wolałem bardzo korzystną, minimalnie oprocentowaną pożyczkę pracowniczą, którą właśnie spłaciłem i przymierzam się do następnej.
3) Mój dom nie leży na terenach zalewowych.

Więc nie do końca rozumiem tego komentarza. Że co, że niby tych wszystkich ludzi nie było stać na opłacanie składek? A stać ich było na brak ubezpieczenia?
dworkin - 2014-05-22, 09:18
:
Ja widziałem tych zalanych i większości po prostu nie było stać na ubezpieczenie. Szczególnie, gdy obejrzysz sobie jego cenę na terenie zalewowym. Więc tak, słowa Cimoszewicza były przykładem nieczułego skurwysyństwa.
MrSpellu - 2014-05-22, 09:24
:
dworkin napisał/a:
Ja widziałem tych zalanych ludzi i duża część z nich nie wyglądała na takich, których stać byłoby na ubezpieczenie. Więc tak, słowa Cimoszewicza były przykładem nieczułego skurwysyństwa.


A ja mieszkałem rzut beretem od tych ludzi. I wiem, że części z nich było stać na wódę i na papierosy i tylko brakowało na przyziemne rzeczy takie jak ubrania dla dzieci czy inne pierdoły w stylu rachunki etc. Uogólniam? Pewnie tak, ale ty robisz dokładnie to samo. Słowa Cimoszewicza może nie były zbyt empatyczne, ale nie odmówię mu racji.

dworkin napisał/a:
Szczególnie, gdy obejrzysz sobie jego cenę na terenie zalewowym.


I tu zataczamy krąg w tej dyskusji. Bo chyba już nawet w Afryce urzędnicy zabraniają budowy tam, gdzie rzeka wylewa --_-
dworkin - 2014-05-22, 09:26
:
MrSpellu napisał/a:
A ja mieszkałem rzut beretem od tych ludzi. I wiem, że części z nich było stać na wódę i na papierosy i tylko brakowało na przyziemne rzeczy takie jak ubrania dla dzieci czy inne pierdoły w stylu rachunki etc. Uogólniam? Pewnie tak, ale ty robisz dokładnie to samo.

To już zalatuje patologią. W takich przypadkach urzędnicy powinni, niestety, bardziej decydować za ludzi.

MrSpellu napisał/a:
Słowa Cimoszewicza może nie były zbyt empatyczne, ale nie odmówię mu racji.

Tak jak on to ja mogę zauważyć, że schorowana emerytka może przecież iść prywatnie, by nie czekać pół roku na zabieg. A dom budowany od zera zawsze będzie lepszy od starego. Mniej awaryjny, bo większość wypadków spowodowanych stanem starszej infrastruktury najprawdopodobniej nie wystąpiłaby w nowym domu. Tym słowom też trudno odmówić racji.
MrSpellu - 2014-05-22, 09:34
:
Dworkinie, czy w takim wypadku uważasz, że to państwo powinno brać odpowiedzialność za głupotę ludzi? Nie mówię o patologiach systemu (przykład emerytki i NFZ), tylko o sytuacji, w której ktoś wybudował w niebezpiecznym miejscu "bo tanio".

dworkin napisał/a:
A dom budowany od zera zawsze będzie lepszy od starego. Mniej awaryjny, bo większość wypadków spowodowanych stanem starszej infrastruktury najprawdopodobniej nie wystąpiłaby w nowym domu. Tym zdaniom też trudno odmówić racji.


Tylko widzisz, czasami taniej jest postawić nowy dom (z kupnem działki!) niż wyremontować stary. Mówię całkowicie poważnie, a za żywy dowód mogę wskazać mojego nowego sąsiada. Dlatego ten konkretny argument imo jest inwalidą.
dworkin - 2014-05-22, 09:49
:
MrSpellu napisał/a:
Dworkinie, czy w takim wypadku uważasz, że to państwo powinno brać odpowiedzialność za głupotę ludzi? Nie mówię o patologiach systemu (przykład emerytki i NFZ), tylko o sytuacji, w której ktoś wybudował w niebezpiecznym miejscu "bo tanio".

O ile administracja nie oszukała obywatela wprost (np. zawyżając wysokość nad poziomem morza), to jestem przeciwny takim odszkodowaniom. Ale jakąś moralną odpowiedzialność, moim zdaniem, państwo ponosi. Oczywiście Trybunał w Strasburgu, w którego pojmowaniu dopuszczanie terenów zalewowych do budowy pewnie się nie mieści, może mieć inne zdanie na temat odszkodowań.
Jander - 2014-05-22, 10:02
:
A jakby zabraniali to by było, że zły urzędnik i zła biurokracja zabraniają domy budować.
MrSpellu - 2014-05-22, 10:23
:
Generalnie nie mam nic przeciwko, by państwo czasem myślało za mnie (przykład z przymusem zapinania pasów, czy też zakazem budowy na terenach zalewowych), ale kompletnie nie rozumiem, dlaczego państwo miałoby się poczuwać do jakiejś moralnej odpowiedzialności za mnie (oczywiście mówię o sytuacji, gdy ignorujemy wspomniane nakazy/zakazy).

No dobra, może przesadzam. Jak się potknę, to fajnie by było, gdyby ktoś mnie podtrzymał. Ale nie w sytuacji, gdy sam się proszę o kłopoty (Amber Gold, niezapięte pasy etc).
Tysia - 2014-05-22, 10:30
:
Tomasz napisał/a:
E tam, po prostu taniej było. A u nas wciąż tańsze = lepsze.


Raczej 2x drożej: idealne miejsce na spacery, blisko wody. ;)
dworkin - 2014-06-06, 10:58
:
Indie Europy muszą się zareklamować: http://www.pudelek.tv/vid...E-ROBOCZA-5634/

Cytat:
Wydajność pracy rośnie w Polsce szybciej niż zarobki, w wyniku czego koszty pracy są jednymi z najniższych w Europie.

Przybywajcie!
Fidel-F2 - 2014-06-06, 11:05
:
Póki nie spadnie bezrobocie to gówno znaczy.
Jander - 2014-06-06, 11:21
:
Wysokie bezrobocie sprzyja pracodawcom, bo ludzie zgadzają się pracować za mniej. I tak lepsze to niż 0.
You Know My Name - 2014-06-06, 13:19
:
Tiaaa, dlatego 9 m-cy byłem bez pracy, ale w końcu trafiłem do miejsca gdzie cenią takich co się w miarę cenią.
Romulus - 2014-06-21, 14:44
:
Polska, kraj gdzie chrześcijan się prześladuje? A gdzie tam :) Welcome to Catholic Republic of Poland:
http://wyborcza.pl/1,7524...Gazeta_Wyborcza

Polska nie Mesjaszem, ale Iranem Europy? Dlaczego nie?

No i jak tu być katolikiem w Polsce? Strach z domu wyjść.
Fidel-F2 - 2014-06-21, 14:59
:
było //zyg zyg
Romulus - 2014-06-21, 18:08
:
Nie, to z wczoraj. "Wesoły" kalifat katolicki nadchodzi wzbierającą falą :) Byle do wyborów i będzie naprawdę ciekawie. Żadne tam podsłuchy. Smoleńsk, gwałcenie księży przez zwyrodniałych małolatów, 5 godzin w tygodniu religii w szkołach publicznych, aborcja zakazana, msza przed każdą operacją :)
Fidel-F2 - 2014-06-21, 18:13
:
zapomniałeś o karze śmierci za pigułki wczesnoporonne
Romulus - 2014-06-21, 20:35
:
Fidel-F2 napisał/a:
zapomniałeś o karze śmierci za pigułki wczesnoporonne

A po co kara śmierci. Za dużo zachodu z Europą :) Wystarczy wycofanie z aptek :)
dworkin - 2014-07-03, 10:57
:
Bogacą się Polacy: http://www.obserwatorfina...wa-niz-dochody/

Ale serio: http://www.obserwatorfina...tw-domowych.jpg Nie sądziłem, że różnica jest aż tak miażdżąca. Jak ktoś uważa, że Polacy ładnie się bogacą i budują, zapewne ma do czynienia z nieco inną rzeczywistością niż pozostałe 99%.
dworkin - 2014-07-07, 09:04
:
Odnośnie powyższego: http://www.hotmoney.pl/na...otych-to-a34238

Konrad Piasecki napisał/a:
To jakieś kosmiczne dane. Polak z majątkiem 60 tys zł.? Rodzina mająca mieszkanie i samochód ma kilkakrotnie więcej (...)

Tylko że mieszkania i samochody (zwykle za mniej niż 10 tys.) Polacy kupują najczęściej na kredyt, a kredyty były w badaniu odliczane. Dobrze, że aż 60 tys. wyszło. Świadczy to jednak o czymś innym, o całkowitym oderwaniu dziennikarzy (i na pewno polityków) od szarej codzienności. A wydawałoby się, że przynajmniej ci pierwsi jakoś ogarniają sytuację. Krótko: komentujący i strzegący moralnych standardów są od obiektu swych działań odklejeni. Tak samo politycy decydujący o jego kształcie. Jak więc poważnie traktować ich wypowiedzi?
utrivv - 2014-07-07, 09:08
:
Dlatego właśnie montuje nowa partię Świt Nowej Jutrzenki (ŚwiNJa) w najbliższych wyborach planujemy zdobyć 33%
sanatok - 2014-07-07, 10:07
:
Cytat:
Jak więc poważnie traktować ich wypowiedzi?


Dworkinie, dorośnij :!:
You Know My Name - 2014-07-10, 10:13
:
http://wyborcza.pl/polity...o_swieckie.html

Mocne, celne, ale niestety do tych, których się tyczy nie dotrze...
BG - 2014-07-10, 12:06
:
You Know My Name, fakt, poza tym trafny jest ten komentarz:
Cytat:
Wyobraźcie sobie sytuacje - Polska podpisuje z Rosja układ, na podstawie którego Polska będzie utrzymywać na swój koszt wszystkie ambasady Rosji i rosyjskie uczelnie wyższe na terenie kraju.

Polska zgodzi się, aby Rosja posiadała na terytorium kraju siatkę jawnych funkcjonariuszy, zarówno obcego pochodzenia jak i rekrutowanych miejscowo. Funkcjonariusze ci będą mieli gwarantowany wstęp do szkół, szpitali, więzień, jednostek wojskowych, w celu gromadzenia informacji i prowadzenia działań propagandowych i manipulacyjnych na rzecz Rosji i jej interesów.

W stosownych przypadkach będą mieli tez pensje i przywileje takie same jak pracownicy tych ośrodków, ale pod wieloma względami nie będą podlegać takim samym przepisom np. ci w szkołach nie będą podlegali kuratorium i ministerstwu, ponadto Polska przyzna im bezpłatna opiekę medyczna i emerytury.

W przypadku łamania prawa przez tych funkcjonariuszy, o ile nie zostali złapani na gorącym uczynku, Moskwa zastrzega sobie prawo do nie informowania polskich władz i podejmowania kroków zgodnie ze swoimi interesami - np. tuszowania sprawy, zastraszania ofiar, przenoszenia winnych na inna placówkę, kłamania, oskarżania innych etc.

Rosja zastrzega sobie prawo do wykorzystywania swoich funkcjonariuszy do otwartego krytykowania i wpływania na polska politykę wewnętrzna i zewnętrzna, prawa obywatelskie, kierunki badan naukowych i inny dowolny aspekt życia społecznego i politycznego - Rosja zastrzega tez, ze jest niezależnym państwem i Polska nie ma tam prawa krytyki a manipulacje są niedopuszczalne.

Polska ma też oddać Rosji wszystkie ziemie i nieruchomości jakie kiedykolwiek należały do władz Imperium Rosyjskiego lub Związku Radzieckiego albo obywateli któregoś z tych krajów.

W Polsce dniami wolnymi od pracy są na mocy ustawy wszystkie rosyjskie święta narodowe. Rosja zastrzega sobie prawo dodawania nowych według jej uznania.

Prezydent polski podczas oficjalnych spotkań z prezydentem Rosji ma uklęknąć i pocałować go w upierścienioną rękę.

Słowo lokalnego przedstawiciela Rosji, w randze sekretarza komitetu wojewódzkiego jest automatycznie poleceniem do wykonania dla ministra rządu Polski.

Należy dodać, że w każdym urzędzie, szkole, szpitalu wyżej od orła białego
wisiałby dwugłowy orzeł rosyjski, a raz w roku po domach chodziłby Rosjanin z dwoma chłopcami przebranymi za gender i zbierał pieniądze w kopertach.

Bo teraz dokładnie analogiczna sytuacja jest w Polsce odnośnie Watykanu. Zastąpić słowo "Rosja" i "rosyjski" słowem "Watykan" i "watykański" i mamy opis sytuacji. Rzymskokatoliccy duchowni, hierarchowie są funkcjonariuszami państwa watykańskiego.
Jander - 2014-07-10, 12:33
:
A Polacy też kiedyś rządzili na Watykanie, znaczy w Moskwie! ;)
You Know My Name - 2014-07-10, 13:50
:
BG napisał/a:
Zastąpić słowo "Rosja" i "rosyjski" słowem "Watykan" i "watykański" i mamy opis sytuacji.
//facepalm
Stary Ork - 2014-07-10, 14:32
:
Magu, ale spójrz na to z drugiej strony: żyjemy w tak szczęśliwych czasach, i Związek Radziecki jest już tak mętnym i niewyraźnym wspomnieniem, że młodzi mogą bez specjalnej żenady robić takie porównania (albo moje najulubieńsze, UE=ZSRR //spell ). Ja się tylko cieszę, że to.się w pamięci aż tak pozacierało //mysli
You Know My Name - 2014-07-11, 10:20
:
Chodziło mi raczej o to, że tego komenta pod artykułem dodatkowo komentować nie trzeba. Bo porównanie, choć dość radykalne obrazuje stosunki całkiem nieźle (szczególnie w świetle ostatnich doniesień o obywatelu Watykanu, niejakim Wesołowskim).,

E: ale co do UE=ZSRR to masz 100% racji. Ja też się cieszę, że pozostały po czasie słusznie minionym tylko takie mgliste wspomnienia.
Romulus - 2014-07-15, 21:05
:
Pomieszanie religijnej manii, cierpienia i nieuctwa równa się to: http://wyborcza.pl/1,75478,16321358.html
http://wiadomosci.gazeta....paign=FB_Gazeta

To, co mnie w tej historii smuci najbardziej, to fakt, że lekarze nie egzekwowali prawa. Nie musieli pytać o zgodę na pobranie narządów. Zgodnie z polskim prawem istnieje domniemanie udzielenia takiej zgody. I to pacjent lub jego opiekun prawny muszą tą zgodę cofnąć, ale jeszcze za życia pacjenta.
Cytat:
Art. 5 Ustawy z dnia 1 lipca 2005 r. o o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów (Dz. U. z 2005 r., Nr 169, poz. 1411): Pobrania komórek, tkanek lub narządów ze zwłok ludzkich w celu ich przeszczepienia można dokonać, jeżeli osoba zmarła nie wyraziła za życia sprzeciwu.W przypadku małoletniego lub innej osoby, która nie ma pełnej zdolności do czynności prawnych, sprzeciw może wyrazić za ich życia przedstawiciel ustawowy.


Oczywiście, prawo jedno, praktyka swoje. W szpitalach wykształciła się całkiem zrozumiała z tzw. ludzkiego punktu widzenia, ale całkowicie błędna, praktyka pytania o zgodę na pobranie organów członków rodziny.

A tu jeszcze wtrąciła się matka, która nie była opiekunem prawnym więc jej brak zgody ma takie znaczenie jak napisanie weksla patykiem na wodzie. Doszli do tego niedouczeni gówniarze. I voila. Smutne.

Najtrafniej i mocno rzecz podsumował inteligentny bloger http://slwstr.net/blog/2014/7/15/hieny
utrivv - 2014-07-16, 07:00
:
Najciekawsze z tego wszytskiego jest nazwisko lekarki. Łysenko :freak:
Młodzik - 2014-07-30, 20:59
:
Zebrało mi się na publicystykę.

Powoli dobiega końca pierwszy miesiąc stażowania w instytucie szlachetnej instytucji (wyszło mi masło maślane), jaką jest Polska Akademia Nauk. Muszę przyznać, bardzo mi się tam podoba i z tego co słyszę, pracownicy są bardzo zadowoleni z efektów mojej pracy. Ale piszę, to wszystko, bo chcę ponarzekać. Nie na ludzi, nie na sam PAN, a na jeszcze wyższe instancje.

Na laboratoriach na swojej uczelni miałem kiepski sprzęt, stary tak, że nieomal czuć było na karku dyszenie konserwatora zabytków oburzonego z niszczenia eksponatów. Ale to zrozumiałe - jesteśmy studentami, dopiero się uczymy, więc lepiej, żebyśmy zepsuli coś starego jak sam Pan Bóg niż nowego i drogiego. Dlatego właśnie zastanawiałem się jak wyglądają sprzęty w poważnej instytucji naukowej, wyobrażałem sobie, że muszą być niesamowicie nowoczesne, że wszystko tam jest na niesamowicie wysokim poziomie. Się zawiodłem, zgubiła mnie młodzieńcza naiwność.

Przede wszystkim sądziłem, że skoro specyfika prowadzonych prac wymaga ściśle określonej temperatury, instytut będzie wyposażony w klimatyzację z prawdziwego zdarzenia. Się zawiodłem. Upał panuje tam nieziemski, na szczęście tuż obok jest pomieszczenie, w którym znajduje się sprzęt wymagający niskich temperatur, dlatego panuje tam jakieś 18 stopni, a może i mniej. Jest gdzie się schłodzić, fajnie. Niestety z rozmów, jakie przeprowadziłem, wynika, że latem i zimą, ze względu na temperatury czasem nie wychodzą praktycznie wszystkie badania. Raz nawet w zimę przez tydzień w ogóle nikt nie pracował, taka zimnica w budynku była. Pięknie. Brak klimatyzacji to jedno, ale brak ogrzewania. Smutny wniosek z tego taki, że przez pół roku pracownicy męczą się na darmo w nieprzyzwoitych warunkach, bo nie ma kasy na wymianę instalacji (nie znam się, może to niemożliwe i wymagałoby postawienia nowego budynku?).

Druga sprawa, to nasze kochane przetargi. O wszystko są rozpisywane, trwają absurdalnie długo a realizacja zamówienia trwa drugie tyle. Apogeum tego były słowa szefowej na wieść o tym, że przyszły zwykłe najzwyklejsze plastikowe statywy: "Nareszcie będzie można normalnie pracować!". No czy to nie jest chore? Akurat zjawiłem się tam, w chwili gdy zaczęły przychodzić wszystkie zamówienia. Ta dziecięca radość na widok rękawiczek, tipsów do pipet, folii aluminiowej i probówek zmroziła mi krew w żyłach.

Ale czarę goryczy przelała informacja, jakie zarobki mają tam doktoranci. Taki doktorant, na mój chłopski rozum to już najzwyklejszy pracownik naukowy (choć pewnie znowu się mylę), więc powinien dostawać jakąś sensowną pensję. Gdzie tam. 1100 zł brutto. A tyle czytałem o tym, że doktoranci mają jak pączki w maśle, że dopiero po uzyskaniu tytułu przeżyją szok. Ja już go przeżyłem.

Zastanawiam się, co za banda baranów nami rządzi, że pozwalają na coś takiego. Awantury robią o edukację seksualną w szkole, o obecność bądź brak Gombrowicza na liście lektur, a prawdziwe problemy są zamiatane pod dywan, albo raczej ordynarnie pomijane, bo plastikowymi statywami nie wywalczy się kilku punktów procentowych w sondażach.
Jander - 2014-07-30, 21:10
:
Młodzik napisał/a:
Taki doktorant, na mój chłopski rozum to już najzwyklejszy pracownik naukowy (choć pewnie znowu się mylę)

Nie mam doświadczenia z PANem, ale u nas było tak, że parę najlepszych dostawało te 1100 stypendium, a reszta robiła za darmo.
Doktorant to taki gorszy student. Mnie niby pytali, ale nie byłem zainteresowany - studiować jeszcze 4 lata, poza tym użerać się ze studentami. A nawet magistra mi się nie chciało napisać.
wred - 2014-07-30, 21:14
:
Młodzik napisał/a:
1100 zł brutto
A nie za mało - nie obowiązuje Was tam płaca minimalna ?
Jander - 2014-07-30, 21:15
:
To nie jest praca AFAIK tylko stypendium. Tym bardziej jak staż.
Młodzik - 2014-07-30, 21:23
:
Szczerze, to ja tego swojego stypendium stażowego mam więcej, niewiele, bo niewiele, ale jednak. Przeraża mnie to o tyle, bo mam chrapkę na dr przed nazwiskiem, ale też chciałbym się wreszcie finansowo usamodzielnić. Chyba nie pozostaje mi nic innego, jak zabłysnąć już na etapie pisania pracy inżynierskiej i jednocześnie wprawiać się w szlachetnej sztuce pisania podań o granty.
utrivv - 2014-07-31, 07:42
:
Nasi najlepsi wykładowcy zarabiali w biznesie, mogli to pięknie połączyć z pracą naukową, inna sprawa że akurat na Fizykę pieniądze zawsze płynęły szeroką strugą i sprzęt zawsze był świetny (oczywiście nie dla studentów). Ciekawie mnie po co PAN skoro są uniwersytety?
BTW czemu rząd miałby na nich łożyć? To prywatna inicjatywa.
Romulus - 2014-08-02, 11:04
:
Nie mam wątpliwości, że Churchill był wielkim i wybitnym politykiem. Ale stawianie mu pomników w Polsce to chyba gruba przesada, bo dla Polski nie zrobił on wiele. W zasadzie wrogiem naszym też nie był. Ot, byliśmy tylko jeszcze jedną kalkulacją w Wielkiej Grze, nic osobistego. Ale i też nie ma co rzucać takich kiepskich pomysłów, chyba że dla flejmu: http://www.polityka.pl/ty...sc-polakow.read
W sumie nie wiem też czemu czołobitnie przypisywaliśmy ulicom i rondom nazwisko Roosevelta.
You Know My Name - 2014-08-02, 17:24
:
Czuję dużo większy szacunek do Churchilla niż dla Roosevelta. Brytol mimo, że nic dla nas nie zrobił to przynajmniej wiedział co się z nami stanie. I nie był zachwycony tym co musiało nastąpić. Prezydent USA liczył tylko na głosy Polonii.
Jeżeli mamy ulice Roosevelta, który nic dla Polski nie zrobił, to Churchillowi należy się pomnik, bo on próbował (znam oczywiście proporcje, Mocium Panie) zrobić "coś", nie tyle dla Polski, co by złamać dominację Stalina w Europie wschodniej.
Romulus - 2014-08-06, 14:32
:
Masz rację. Ostatecznie pomniki stawiane za dobre chęci to nie najgorsza motywacja :)
You Know My Name - 2014-08-06, 16:17
:
Wiem, że powód to marny, ale Churchill naprawdę próbował coś zdziałać.
W przypadku Roosevelta działa natomiast chyba tylko nasza niezrozumiała, romantyczna miłość do "przyjaciół" Polski. Pod pewnymi warunkami mógłbym powiedzieć, że jest to podobny przypadek jak było z Napoleonem.
Romulus - 2014-11-12, 19:59
:
Coroczna pyta niedpodlegości:
https://www.youtube.com/watch?v=XkW6MCV6b4U
Romulus - 2014-12-29, 19:28
:
Polak potrafi! http://natemat.pl/128547,...historii-polski
A że pisał na zadany temat, to wspominam z uznaniem :)
Beata - 2014-12-29, 19:42
:
Ale o powstaniach niczego nie napisał!
dworkin - 2015-03-21, 09:19
:
http://natemat.pl/137229,...odrozy-oddajemy

Jarosław Kuźniar napisał/a:
Na podróż z dzieckiem wcale nie jest trudno się spakować, nie trzeba brać wanienek, krzesełek i bóg wie czego jeszcze. Fotelik samochodowy? Nie ma sensu. Do Kanady i USA nie braliśmy żadnych gadżetów. Pojechaliśmy do Walmartu, kupiliśmy wszystko, co było nam potrzebne, a pod koniec podróży wszystko oddaliśmy, mówiąc, że nam nie pasowało.

Cebula stronk!
Jander - 2015-03-21, 12:22
:
I jest to argument przeciwko ruchowi bezwizowemu dla Polaków!
dworkin - 2015-03-21, 14:07
:
Skoro nawet osoby zarabiające grube dziesiątki koła jadą cebulą, to tak. Widać, Polak always cebulak, bez względu na to, jak wysoko zajdzie. Z cebuli powstałeś i w cebulę się obrócisz!
Romulus - 2015-03-30, 14:09
:
Make Life Harder:
Cytat:
List otwarty do Jarka Kuźniara
Jarku, my cię niezbyt lubimy, ale nasze mamy wprost za tobą przepadają. Kojarzysz im się z grzecznym synkiem znajomych, który gra na flecie, recytuje wiersze i pachnie szamponem. Ale słyszeliśmy, że ostatnio znów wysypała ci się cebula z worka i nie umiesz jej pozbierać. Wszyscy mają z ciebie bekę, a ty próbujesz udowodnić, że to nie cebula, tylko marakuja. Ze względu na nasze mamy postanowiliśmy, że się zlitujemy i ci pomożemy.
Po pierwsze, Jarku, nie może być tak, że ty wszędzie łazisz i opowiadasz, jacy to Polacy są chujowi, jak ty bardzo nie lubisz Polski i jak ci się tutaj wszystko nie podoba, a potem robisz histerię, jak ci ludzie piszą w internecie, żebyś wypierdalał za granicę. Nie wszyscy, którzy się z tobą nie zgadzają, są hejterami, a nie każdy negatywny komentarz jest hejtem. Niektórzy po prostu próbują ci wbić do tej twojej tępej łepetyny, że nie zawsze masz rację i nawet ty możesz się czasem pomylić.
Od lat stawiasz się w roli arbitra elegancji i dobrego smaku. Wiesz, co jest dobre i zachodnie, a co polskie i przaśne. Co należy do dobrego tonu, a co jest przejawem polskiego chamstwa i prostactwa. I świetnie. Gdyby nie ty, połowa narodu nadal chodziłaby w onucach i ruchała się ze świniami. Ale na miłość boską nie może być tak, że ty odpierdalasz kaszanę w Ameryce, chwalisz się tym w gazetach i potem znowu jesteś zdziwiony, że internet ciągnie z ciebie łacha aż iskry idą z futrówki.
Podsumowując. Przestań udawać szwajcarską pralinkę i pogódź się z tym, że jesteś polskim plackiem ziemniaczanym usmażonym na patelni w twojej rodzinnej Bielawie. I kiedy następnym razem przechodząc obok warzywniaka, dojrzysz swoje odbicie w cebuli, uśmiechnij się czule, popraw grzywkę i po prostu powiedz: „Cześć, jestem Jarek z TVN”. Zaufaj nam, ziemia się nie rozstąpi, Miszczak cię nie skrzyczy, a życie w Polsce stanie się dla ciebie przyjazne jak polityka zwrotów w Walmarcie.

Romulus - 2015-04-27, 19:49
:
Zbliża się sądny dzień, czyli ostatni dzień na złożenie zeznania podatkowego. Ja już mam to za sobą. Podobnie, jak coroczną dopłatę. I zgrzytanie zębami, że muszę to robić, skoro w listopadzie i grudniu państwo mi zabrało tysiąc złotych z pensji. I jeszcze doliczyło ekstra przy zeznaniu. Ale nie o tym.

Hejtowanie skarbówki jest u nas modne i zawsze na czasie. Tymczasem w porównaniu z USA, jesteśmy szczytem technologicznych innowacji i mistrzami w obsłudze podatników. Nie wierzycie, to obejrzyjcie: https://www.youtube.com/watch?v=Nn_Zln_4pA8
Ale najbardziej poruszająca jest piosenka na koniec :mrgreen:
Fidel-F2 - 2015-04-27, 20:26
:
Romulus, ronię łzy nad Twoimi stratami.
Stary Ork - 2015-04-27, 20:42
:
Romku, gdybyś skoczył ze swojego progu podatkowego na mój, to w trakcie lotu zmarłbyś z głodu //spell
Tomasz - 2015-04-27, 21:25
:
A ja już teraz mądrze na liniówce :P
Romulus - 2015-04-28, 05:18
:
Tia... A o amerykańskiej skarbówce nie chciało się obejrzeć :-P Tak myślałem :-P
MadMill - 2015-04-28, 08:00
:
Zrób se dziecko, albo wywal żonę na bezrobocie, będzie Ci lżej.
Romulus - 2015-04-28, 08:34
:
MadMill napisał/a:
Zrób se dziecko, albo wywal żonę na bezrobocie, będzie Ci lżej.

Jeszcze nie zgłupiałem, aby się dzieckiem unieszczęśliwiać :mrgreen: A żona prędzej na bezrobocie wywali mnie, bo zarabia więcej :)
utrivv - 2015-04-29, 07:57
:
Romulus napisał/a:
MadMill napisał/a:
Zrób se dziecko, albo wywal żonę na bezrobocie, będzie Ci lżej.

Jeszcze nie zgłupiałem, aby się dzieckiem unieszczęśliwiać :mrgreen: A żona prędzej na bezrobocie wywali mnie, bo zarabia więcej :)

Poza tym sędzia musi być krystaliczny a czy nie weszło ostatnio prawo że każda próba obniżenia swego podatku będzie przestępstwem? Mamy aż obietnicę ministra że nie będzie to wymierzone w szarego podatnika a w firmy...
Romulus - 2015-04-29, 09:12
:
Korzystanie z legalnych ulg czy odliczeń nie może być zarzutem :) Póki co :)
Fidel-F2 - 2015-04-29, 09:18
:
no jak nie, jak jest
adamo0 - 2015-04-29, 09:43
:
hę ?
utrivv - 2015-04-30, 07:16
:
Romulus napisał/a:
Korzystanie z legalnych ulg czy odliczeń nie może być zarzutem :) Póki co :)

Chodzi raczej o to że jeżeli płacisz sobie od lat x podatku dochodowego a potem idziesz do księgowego, używasz legalnych ulg itp i płacisz 1/2 x to obecnie to jest przestępstwo :)
Tomasz - 2015-04-30, 07:57
:
Z czego to wynika niby? Daj przepis jakiś.
utrivv - 2015-04-30, 08:19
:
http://legislacja.rcl.gov.../projekt/161550
Chodzi o klauzule obejścia prawa podatkowego ale nie jestem księgowym ani prawnikiem, ty to możesz łatwiej ocenić.
MadMill - 2015-04-30, 08:22
:
utrivv napisał/a:
Chodzi raczej o to że jeżeli płacisz sobie od lat x podatku dochodowego a potem idziesz do księgowego, używasz legalnych ulg itp i płacisz 1/2 x to obecnie to jest przestępstwo :)

Eeee. Bez sensu. Jak dawałeś się doić przez x lat (bo byłeś za mało lotny aby się rozliczyć na swoją korzyść) to teraz jak wreszcie poszedłeś po rozum do głowy i skonsultowałeś to z kimś to dostaniesz karę?
utrivv - 2015-04-30, 08:28
:
MadMill napisał/a:
utrivv napisał/a:
Chodzi raczej o to że jeżeli płacisz sobie od lat x podatku dochodowego a potem idziesz do księgowego, używasz legalnych ulg itp i płacisz 1/2 x to obecnie to jest przestępstwo :)

Eeee. Bez sensu. Jak dawałeś się doić przez x lat (bo byłeś za mało lotny aby się rozliczyć na swoją korzyść) to teraz jak wreszcie poszedłeś po rozum do głowy i skonsultowałeś to z kimś to dostaniesz karę?

To nie ja to wymyśliłem ale nasz rząd, wszak to nie dla niego ale dla Polski, Matki naszej kochanej //prorok
W skrócie: działania podatkowe których JEDYNYM SKUTKIEM będzie obniżenie podatku mają być nielegalne.
Czyli jak będzie ulga budowlana i se dom wyremontujesz to się wybronisz ale jak przeniesiesz konto na Kajmany to już nie.
Oczywiście to Urząd Skarbowy będzie decydował co było skutkiem a co nie :-P
utrivv - 2015-05-05, 08:22
:
Ministerstwo Finansów wycofuje się z tych zmian :shock:
http://biznes.onet.pl/pod...polamany/yrv72s
Cytat:
Klauzula obejścia prawa miała być silną bronią fiskusa przeciwko optymalizacji podatkowej, czyli legalnym metodom obniżania i unikania podatków. Optymalizacja miała się stać przestępstwem skarbowym.
(...)
Resort finansów zastrzega jednak, że kwestie dotyczące tych regulacji będą w przyszłości analizowane i projekt w tym zakresie zostanie potem przekazany.

Romulus - 2015-05-23, 10:55
:
Polecam mapę 5: trzy najpopularniejsze ulice. W Polsce wynik zaskakujący (dla mnie :) ): http://www.polityka.pl/ga...tle-europy.read
dworkin - 2015-06-05, 08:26
:
http://jagiellonski24.pl/ napisał/a:
Godzinowe koszty pracy: Jak widać, po 11 latach od wstąpienia do UE wciąż polskie koszty pracy (8,4 euro) bardzo wyraźnie odstają od europejskiej średniej (24,6 euro) – są od niej trzykrotnie niższe.

Udział płac w PKB: Udział płac w PKB Polski to ledwie 46 proc., czyli aż 10 punktów procentowych mniej niż wynosi średnia UE. W większości krajów odsetek ten wynosi powyżej 50 proc. i to nie tylko w państwach zachodniej Europy, ale też naszego regionu, także tych biedniejszych – np. w Bułgarii to 55 proc., co zbliża państwo do unijnej przeciętnej.

Średnioroczny procentowy wzrost kosztów pracy na tle wzrostu wydajności w latach 2001-2012: W latach 2001-2012 średnioroczny procentowy wzrost wydajności wyniósł w Polsce 3,3 proc., w Czechach 2,8 proc., natomiast na Węgrzech 2,2 proc. W Polsce był on więc zdecydowanie najwyższy. Tymczasem wzrost płac był w tych krajach zupełnie odwrotny – w Polsce 0,9 proc., w Czechach 1,8 proc. i na Węgrzech 3,7 proc (...) Można z tego wyciągnąć tylko jeden wniosek: w latach 2001-2012 wzrost płac zupełnie nie nadążał za nieustannie wzrastającą wydajnością pracowników, przez co obecne płace w stosunku produktywności w Polsce mają się nijak do tego, co jest na zachodzie Europy, czego dowodem niech będzie to porównanie – obecna wydajność polskiego pracownika to ok. 60 proc. średniej UE, tymczasem godzinowy koszt jego pracy to… ok. 33 proc. średniej UE.

Odsetek pracowników zatrudnionych na umowach czasowych w roku 2013: Odsetek zatrudnionych na umowach okresowych wynosi w Polsce 26,4 proc. i oprócz nas tylko trzy państwa w UE osiągają więcej niż 20 proc. – to zmagające się z dramatyczną sytuacją na rynku pracy Portugalia i Hiszpania. W pozostałych krajach jest on znacznie niższy, często spadający nawet poniżej 10 proc. Nie mówię tu tylko o krajach skandynawskich (Dania 8,8 proc.), ale nawet o wielu państwach naszego regionu, takich jak Węgry, Czechy czy rewelacyjna pod tym względem Słowacja (tylko 7 proc. zatrudnionych na umowach czasowych). W całym OECD wyprzedza nas jedynie bastion wolnego rynku Chile

Co na to Ryszard Petru? "Uczmy się na błędach innych krajów. To elastyczność uratuje rynek pracy. Programy zwalczania bezrobocia są nieskuteczne. By chronić miejsca pracy, potrzebna jest swoboda zmieniania kontraktów (...)"

I ciekawostka:
Cytat:
Jak podaje OECD, udział wynagrodzeń pracowników w PKB (ang. labour income share) był w Polsce najwyższy w 1996 r. (wynosił wówczas 66,5 proc. PKB). Od tego czasu maleje (...) Oznacza to, że przy obecnym poziomie dochodu narodowego pensje pracowników mogłyby być średnio o jedną czwartą wyższe, gdyby pracodawcy dzielili się zyskami z pracownikami w takim stopniu jak w 1996 r. Na przykład średnia płaca zamiast 3825 zł wynosiłaby 4763 zł.

Romulus - 2015-06-07, 18:52
:
Nowoczesna.pl to jakaś kopalnia neoliberałów, którzy najchętniej wszystkich przerzuciliby na śmieciówki. Jeśli zdobędą jakieś mandaty w Sejmie, to będzie dla mnie szok.
Stary Ork - 2015-06-07, 18:54
:
Olechowski, Frasyniuk, Balcerowicz - to nie kopalnia, to wykopaliska.
toto - 2015-06-07, 19:53
:
A co tam, powiedzą, że każdy nosi w plecaku buławę marszałkowską (walizkę miliardera), tylko złe państwo przeszkadza mu w zarabianiu co najmniej 50 k zł miesięcznie. I gdyby nie etat i nie te strasznie wysokie podatki, to te 50 k zł miesięcznie byłyby właściwie gwarantowane. I w końcu lud pragnący bogactwa zagłosuje nawet za podatkami degresywnymi, bo jeśli ktoś miałby płacić 50% od 2000 zł miesięcznie, to na pewno będzie miał bodziec, który go popchnie w przedsiębiorczość i zarobi te 50 k zł miesięcznie z efektywną stawką podatkową ok. 10%. I bogactwo będzie skapywać na resztę społeczeństwa. Tylko że nie.
Romulus - 2015-06-07, 20:54
:
Zabrałem się za czytanie "Kapitału w XXI wieku" Thomasa Piketty. Zdaje się, że autor tam udowodnił, że to, iż przybywa bogatym, nie oznacza, że skapuje też biednym. Bogaci się bogacą a biedni biednieją. Zobaczymy za kilka miesięcy, kiedy skonczę czytać, co wyszło z tej pracy. Ale wszyscy się jarają, a przeczytali nieliczni :) więc zapał mam spory.

W Polsce, mimo wszystko, nie jest tak źle. Ludzie głosują na polityków, którzy im obiecują niestworzone rzeczy. A hasło podwyżki podatków dla najbogatszych jest chwytliwe, mimo utyskiwań nielicznych.

Tymczasem w Ameryce trendy są odwrotne. Nie można tam wyremontować sypiącej się infrastruktury (Ameryka naprawdę się pod tym względem degeneruje). Bo nie ma pieniędzy. Próby podwyżki podatków, aby pieniądze były - są utrącane w locie. Próby wyasygnowania kasiory z budżetu federalnego, kosztem, na przykład badań nad super duper bronią, to ZUO. Drogi się sypią, a Ameryka udaje imperium. Każdy kto głosuje za podatkiem dla najbogatszych to pewnie antychryst albo ukryty muzułmanin-socjalista.

Mały przykład: https://www.youtube.com/watch?v=Wpzvaqypav8

A biznes, powiedzą niektórzy, może państwo wyręczyć, nieprawdaż? Przecież przedsiębiorcom będzie zależeć, bo to im się opłaci, więc sami dadzą kasiorę na remont drogi. Guzik prawda. Biznes ma to gdzieś i nie daje sam z siebie. Odsyłam m. in. do "Śladami Steinbecka" Geerta Maka.

Zatem taki Petru to u nas nieszkodliwy, wioskowy idiota. Jak mawiał klasyk: u nas się takich zamykało a oni dziwy potem rysowali na ścianach :) W Ameryce Petru to mejnstrim polityczny.
jewgienij - 2015-06-07, 22:05
:
Romulus napisał/a:
Zabrałem się za czytanie "Kapitału w XXI wieku" Thomasa Piketty. Zdaje się, że autor tam udowodnił, że to, iż przybywa bogatym, nie oznacza, że skapuje też biednym. Bogaci się bogacą a biedni biednieją.


Nie mów!
Romulus - 2015-06-08, 06:25
:
jewgienij napisał/a:
Romulus napisał/a:
Zabrałem się za czytanie "Kapitału w XXI wieku" Thomasa Piketty. Zdaje się, że autor tam udowodnił, że to, iż przybywa bogatym, nie oznacza, że skapuje też biednym. Bogaci się bogacą a biedni biednieją.


Nie mów!

Powiedz to misiom-patysiom z Nowoczesnej.pl.
Stary Ork - 2015-06-08, 07:16
:
Powiedzieć im można, ale się nie wytłumaczy - Jeffrey Sachs rakiem się wycofał ze swoich poglądów z czasów transformacji w Polsce, a Balcerowicz i jego czciciele nadal powtarzają te same brednie. Z fanatykami się nie pogada.
MadMill - 2015-06-08, 07:51
:
Coraz bardzie podoba mi się stowarzyszenie Petru jak czytam Waszą dyskusję. Może wreszcie będą miał na kogo głosować z czystym sumieniem. Może nawet powstanie w Polsce pierwsze prawicowa partia //mysli
Stary Ork - 2015-06-08, 07:57
:
Mi do skreślenia całej tej hucpy wystarczyło że twarzą partii jest Rafał Brzóska. Poza tym to nie będzie żadna prawica, tylko odgrzewana Unia Wolności.
MadMill - 2015-06-08, 08:00
:
Wyzysk, umowy śmieciowe, kołchozy...
Stary Ork - 2015-06-08, 08:01
:
Elastyczność, deregulacja, tanie państwo...
MadMill - 2015-06-08, 08:03
:
Artykuły sponsorowane, kupowane, monitorowane... a ludzie i tak łykają to wszystko, bo prawdziwe życie jest tylko w Brazylii.
Stary Ork - 2015-06-08, 08:07
:
O sponsorowaniu artykułów to raczej pan Brzóska może coś powiedzieć.
utrivv - 2015-06-08, 08:08
:
Niewidzialna ręka rynku

Romulus - 2015-08-05, 14:49
:
Sezon ogórkowy w pełni, więc i problemy ogórkowe: http://natemat.pl/150635,...e-ich-pozbyc?fb

Dziwne, że jeszcze rząd się nie zebrał na pilnym posiedzeniu lub pani premier nie zwołała konferencji prasowej. Otwierali bramki na autostradzie (idiotyzm roku), to i specjalne ustawy na zlikwidowanie parawanów na plaży też by były na czasie.

Swoją drogą - Polska potrafi jednak zadziwić. Mnie. Piszę co jakiś czas, że Polacy ZAGRANICO jednak nie są takimi cebulakami, jak kiedyś się to widziało. Ale w Polsce cebulactwo jednak w rozkwicie :) Janusze plażingu, Tłuste Zenki i ich synowie Grubi Robusie. A dookoła nich parawany. Może to i dobrze - bo ich nie widać. Jeszcze parę zdjęć plażowiczów chodzących po plaży lub poza plażą w slipach opinających ich jaja, na które spadają oblane potem brzuszyska i zwątpię :mrgreen:

Byłem na plaży w Grecji w tym roku. Sporo Polaków, Niemców, Włochów, Anglików. Wszyscy leżą na ręcznikach lub leżakach. Zero parawanów. Nagie dzieci. Panie bez topów od bikini chodzące i nie robiące tym na nikim wrażenia. Kurczę...
Tixon - 2015-08-05, 15:05
:
Pics or didn't happen --_-
Romulus - 2015-08-05, 16:44
:
No wtedy bym był januszem plażingu, gdybym fotki robił :)
martva - 2015-08-10, 10:29
:
Romulus napisał/a:
Wszyscy leżą na ręcznikach lub leżakach. Zero parawanów. Nagie dzieci.


Byłam w zeszłym roku na Wybrzeżu i się zszokowałam ilością parawanów - jak byłam mała, to jeździliśmy nad morze co roku i parawany były rzadkością. Pierwszego dnia na plaży budowało się grajdoł, żeby za bardzo nie wiało, ale parawan? Samiec mówi że to mogła być kwestia miejsca, bo to 'nasze' miejsce było małe, na plaży parę osób, zupełnie nie ma porównania z Łebami i Międzyzdrojami.
A, i oczywiście że łaziłam nago, do 10 roku życia. Dziś już dwulatki mają dwuczęściowe kostiumy i trochę rozumiem, a trochę nie.
Shadowmage - 2015-08-10, 11:34
:
No, trochę parawanów w latach osiemdziesiątych było, ale nie za dużo. My mieliśmy. Jeden. Nie pięć, ja teraz każda rodzina ogradzająca pół plaży. Inna sprawa, że i osób mniej znacznie - przynajmniej tak wnioskuję z wypadu nad morze 2 lata temu (zdegustowany odpustowością i siedzeniem sobie na głowie następną wyprawę planuję za kolejne piętnaście lat).
Pewnie, że się latało na golasa. Ale to tak w wieku 5-6 lat, później już nie.
utrivv - 2015-08-10, 12:42
:
Dawniej każdy szanujący się mistrz jedi miał swojego parawana --_-
Trojan - 2015-08-10, 14:11
:
martva napisał/a:
Romulus napisał/a:
Wszyscy leżą na ręcznikach lub leżakach. Zero parawanów. Nagie dzieci.


Byłam w zeszłym roku na Wybrzeżu i się zszokowałam ilością parawanów - jak byłam mała, to jeździliśmy nad morze co roku i parawany były rzadkością. Pierwszego dnia na plaży budowało się grajdoł, żeby za bardzo nie wiało, ale parawan? Samiec mówi że to mogła być kwestia miejsca, bo to 'nasze' miejsce było małe, na plaży parę osób, zupełnie nie ma porównania z Łebami i Międzyzdrojami.
A, i oczywiście że łaziłam nago, do 10 roku życia. Dziś już dwulatki mają dwuczęściowe kostiumy i trochę rozumiem, a trochę nie.


hmm? 10 ? jesteś pewna ?
tzn. kiedyś były parawany... wypożyczalnie w ośrodkach... ale faktycznie nie na taką skalę
Romulus - 2015-08-10, 18:36
:
Dziś słyszałem w radio, że Barcelona mówi "dość" rozwydrzonym turystom. Mają m. in. wprowadzić zakazy chodzenia bez koszulki po mieście i tak samo zakazać łażenie w bikini. Lub bez :) Jak donoszą uprzejmi przyjaciele, którzy spędzają w Barcelonie każde lato, wszystko to wina Brytyjczyków. Tej samej żenady, którą odstawiają m. in. w Krakowie (albo odstawiali).

Dziś się skusiłem i obejrzałem, urlopowo, "Fakty" i tam również materiał o sawułar wiwrze nad morzem. Okazuje się, że rodacy chodzą pół nadzy po mieście (Sopocie chyba) i nie widzą w tym nic złego. Jednak to słabe, mimo wszystko.

Nad polskim morzem nie byłem z dziesięć lat - a i wtedy był to spacer po sopockim molo poza szczytem sezonu. W tym roku byłem nad greckim morzem i poza plażą nikt nie łaził bez koszulki. Mowa tu o naszych rodakach. Zresztą, inne nacje również poza plażą/basenem ubierały się. Nie rozumiem zatem, czemu nasi w Polsce odstawiają taką manianę z obwisłym bebzonem i jajami na wierzchu.

Co więcej, w hotelu, w którym mieszkałem obowiązywał także dress code na kolację, tj. żadnych szortów, japonek itp. Długie spodnie i sukienki. Zdziwiło mnie to. A także fakt, że było respektowane. Czyli za granicą potrafimy, w Polsce nie chcemy.

Parawaning jako składnik plażingu to chyba element tego samego zachowania się. Choć może ma to jakieś głębsze podłoże? Trzeba by jakiegoś socjologa zapytać, czy to nie objaw jakichś frustracji rodaków.
martva - 2015-08-10, 19:03
:
Romulus napisał/a:
Trzeba by jakiegoś socjologa zapytać, czy to nie objaw jakichś frustracji rodaków.


Coś jak skłonność do grodzonych osiedli?
Trojan - 2015-08-10, 20:43
:
To jest mój kawałek podłogi ....
utrivv - 2015-08-11, 08:23
:
Romulus napisał/a:
W tym roku byłem nad greckim morzem i poza plażą nikt nie łaził bez koszulki.

Co więcej, w hotelu, w którym mieszkałem obowiązywał także dress code na kolację, tj. żadnych szortów, japonek itp. Długie spodnie i sukienki. Zdziwiło mnie to. A także fakt, że było respektowane.
To dotyczy tylko Grecji, kelnerzy nie wpuszczają na salę wiec trudno tego nie przestrzegać :)
Romulus - 2015-08-15, 20:02
:
Może zatem takie zwyczaje należałoby przeszczepiać do Polski. Z korzyścią dla wszystkich.
martva - 2015-08-15, 21:11
:
Romulus napisał/a:
Parawaning jako składnik plażingu


Mam!

Romulus - 2015-08-28, 21:56
:
Jaram się tym "złotym pociągiem": http://www.tvn24.pl/zloty...t,572436,s.html
Valuris - 2015-08-28, 22:22
:
Trudno w ogóle olać temat. Jeśli to prawda ciekawa jestem bardzo co tam jest i ile jest to warte.
Możliwość, że jest tam wiele zaginionych po wojnie rzeczy jest co najmniej interesująca.
Jeśli odkryte zostaną archiwa i działa sztuki mam nadzieję, że w miarę szybko będzie można je zobaczyć. Ciekawy jest też sam pociąg i miejsce jego ukrycia na tyle lat. Zobaczymy jak sprawa się potoczy (oby tylko nasi ministrowie nie zrobili czegoś głupiego).
Romulus - 2015-08-28, 22:31
:
Mogliby zrobić coś mądrego: zacząć go rozminowywać samemu, przy udziale kamer :mrgreen: Tylko Wałbrzycha szkoda wtedy :)

A poważnie, to czekam z niecierpliwością. Sensacja się z tego zrobiła na cały świat. A kiedy otworzą i znajdą w środku złoto i/albo dzieła sztuki, to będzie dopiero szok i niedowierzanie.
Valuris - 2015-08-28, 22:37
:
Pytanie gdzie jest ukryty, może Wałbrzych by tak nie ucierpiał ;)
Gorzej jak okaże się, że nie ma tam nic wartościowego... chociaż i tak będzie to ciekawe.

Odnośnie takich ciekawostek jest też mnóstwo legend o Wrocławskim Dworcu Głównym min. że ma ładnych kilka poziomów w dół tyle, że zaminowane i zalane.
Fidel-F2 - 2015-08-29, 05:04
:
Jakoś nie jestem przekonany.
Stary Ork - 2015-08-29, 05:56
:
Prawdziwa draka się zacznie jak wyciągną ten cały szajs i ludzie się zaczną upominać o zęby wybite dziadkowi Szlomo. Nie jesteśmy Szwajcarią.
Romulus - 2015-08-29, 08:03
:
Fidel-F2 napisał/a:
Jakoś nie jestem przekonany.

Również nie byłem, do czasu konferencji konserwatora zabytków, który potwierdził fakt odnalezienia tego pociągu. Może w środku jest nic. A może wszystko. Dopóki go nie otworzą, dreszczyk emocji będzie :)

A co do roszczeń organizacji żydowskich - o, z pewnością się pojawią. Bo jakżeby inaczej. Tyle że inwentaryzacja, katalogowanie, spory własnościowe - to robota na lata.

http://www.tvn24.pl/wiado...cha,572553.html
Fidel-F2 - 2015-08-29, 08:06
:
no jeśli by była ta pieprzona bursztynowa komnata to by był zajebiaszczy rekord świata
Stary Ork - 2015-08-29, 08:10
:
Romku, właśnie dlatego nie brak we mnie sceptyków, bo potencjalnie mamy pociąg pełen cudzych fantów za których wydobycie i zwrócenie właścicielom i ich zstępnym będziemy musieli zapłacić sami. Nie taniej cholerstwo z powrotem zasypać? //spell
Fidel-F2 - 2015-08-29, 09:08
:
o zwrot kosztów można się ubiegać od Niemców, i tym warunkować możliwość zwrotu
Stary Ork - 2015-08-29, 09:10
:
Ubiegać się można //spell
Fidel-F2 - 2015-08-29, 09:32
:
niom, i jeśli nie zapłacą to nie oddajemy
Stary Ork - 2015-08-29, 10:35
:
Chyba że oddadzą nam samolot.
Tomasz - 2015-08-29, 10:36
:
Samolot za Bursztynową Komnatę? To by była dopiero wymiana.
Fidel-F2 - 2015-08-29, 10:51
:
racja, tak tradycja
MrSpellu - 2015-08-29, 12:18
:
A w środku będą onuce, suchary i obrazki z Hitlerem //spell
Plejbek - 2015-08-29, 14:35
:
I Marek Siudym w czapce uszance.
Stary Ork - 2015-08-29, 14:42
:
A ciekawe kiedy w końcu Niemcy zwrócą nam ten guzik, co to im go Beck nie chciał oddać //mysli
utrivv - 2015-08-29, 15:01
:
W środku siedzę ja i moja piracka radiostacja. Chcecie rozminowywać? Zapraszam, drogo sprzedam życie! //spell2
Tixon - 2015-11-10, 12:07
:
Mam propozycję aby zabrać aparat i iść jutro na marsz porobić kilka zdjęć. Brzmi ciekawie, ale mam trochę obaw. Chyba bym musiał brać brat w ramach ochrony --_-
Stary Ork - 2015-11-10, 12:09
:
Masz aparat Zorka 5?
utrivv - 2015-11-10, 12:13
:
Podstawowe zasady behape: ogól głowę, ubierz dres, naucz się zaczynać i kończyć zdanie na k....a i pożegnaj się z aparatem
Tixon - 2015-11-10, 12:13
:
Łaku wie więcej o moim aparacie ode mnie :mrgreen:

utrivv - 2015-11-10, 12:15
:
Okulary zostaw w domu
Stary Ork - 2015-11-10, 12:15
:
utrivv napisał/a:
naucz się zaczynać i kończyć zdanie na k....a


O, to już umiem //spell
Trojan - 2017-02-22, 00:31
:
Stare nawyki wciąż w Narodzie silne
Trojan - 2017-02-26, 17:53
:
tu takie prywatno-lokalne żale wrzucam

miasto&inwestor zafundowały nam w centrum miasta kosmodrom handlowy z funkcją kieszonkowego dworca PKS zamiast dworca PKS - nazywa się Wroclavia

było:


a jest:


ps. kliknąć do ew. zbliżenia

pss. zajefajna opcja ze autoskalowaniem obrazków wrzucanych na forum.[/
Trojan - 2017-03-10, 12:35
:
wszystkie twarze Polski.



BG - 2017-03-10, 14:08
:
Romulus napisał/a:
Churchill był wielkim i wybitnym politykiem. Ale stawianie mu pomników w Polsce to chyba gruba przesada

Mniej więcej taka sama, jak stawianie pomników/popiersi Napoleonowi w Polsce. W których krajach poza Polską i ew. Francją Napoleon ma pomniki?
Romulus napisał/a:
W sumie nie wiem też czemu czołobitnie przypisywaliśmy ulicom i rondom nazwisko Roosevelta.

Też nie wiem, kto to wymyślił. Notabene: prezydentów USA o nazwisku Roosevelt było dwóch, i to ten wcześniejszy, Theodore, jest obecnie mniej znany i rozpoznawalny, mimo że kiedyś był bardziej ceniony niż Franklin.
dworkin napisał/a:
Cebula stronk

Skąd właściwie wzięło się mówienie o "cebulach" w kontekście Polski i Polaków? Kto to wymyślił i kiedy?
utrivv napisał/a:
naucz się zaczynać i kończyć zdanie na k....a

Skoro o tym mowa: ciekaw jestem, które narody aż tak bardzo lubią wtrącać wulgaryzmy co trzecie słowo jak Polacy. Jakoś Anglosasi nie mówią "whore" 5 razy w każdym zdaniu.

Polacy to niestety mistrzowie w niedocenianiu własnych wielkich postaci i w niszczeniu autorytetów. Obecna władza niestety w pełni się w to wpisuje.
http://wojciechlazarowicz...wistne-karakany
Cytat:
Gdyby Polacy byli Niemcami – ze Stauffenberga – oficera wermachtu, który dokonał zamachu na Hitlera - zrobiliby zagorzałego nazistę. Gdyby byli Rosjanami – z Sacharowa, który zaniechał badań nad bombą jądrową i został dysydentem - zrobiliby stalinistę. Gdyby Polacy byli Austriakami – z Mozarta zrobiliby degenerata i syfilityka, a gdyby byli Amerykanami – z Kennedy'ego, dziwkarza pochodzącego ze złodziejskiej rodziny. Na szczęście dla tych wybitnych postaci, Polacy są Polakami, i swą podłość i zawiść poświęcają przede wszystkim rodakom.

Śp. prof. Paweł Wieczorkiewicz napisał, że "Polacy uchodzą za naród żołnierzy. Opinia ta, choć obiegowa, wydaje się słuszna, bowiem do gospodarki, a tym bardziej do przemysłu i handlu nigdy nie mieli ani głowy, ani serca" - i trudno się z tym nie zgodzić.

Podczas gdy Holendrzy, Niemcy, Ormianie, Żydzi, Wenecjanie, Anglicy bogacili się, zakładali banki, handlowali nawet z bardzo oddalonymi krajami i ludami, budowali floty handlowe, pływali po całym świecie, przywozili zewsząd egzotyczne przyprawy, nawiązywali kontakty z mieszkańcami Indii, Afryki, Ameryki, tworzyli zaczątki merkantylizmu, a potem kapitalizmu, to Polscy tkwili w swoim zaścianku. I dopiero gdy do Polski przybyli Niemcy, to nauczyli Polaków lokowania miast, organizacji życia miejskiego, handlu, nowoczesnego budownictwa, a dużo później - podstaw przedsiębiorczości. W XIX wieku musiał pojawić się na ziemiach polskich Leopold Kronenberg, żeby zaczął rozwijać się przemysł. I łódzki przemysł bawełniany jest w dużej mierze dziełem Izraela Poznańskiego. Obaj oni byli nie-Polakami.

Polska jakoś nie popychała świata do przodu, nie stała się punktem odniesienia dla innych krajów. Nawet genialny polski wynalazca, Jan Szczepanik, nazywany był "polskim Edisonem", a Edison nie był nazywany "amerykańskim Szczepanikiem". Bracia Lumiere nie byli nazywani "francuskimi Prószyńskimi", choć to Kazimierz Prószyński był pionierem techniki filmowej. W ogóle to dlaczego Prószyński nie jest dziś patronem ulic? Dlaczego do powszechnej świadomości nie przebił się fakt, że Kazimierz Prószyński wynalazł ręczną kamerę filmową?

Tylko sześcioro Polaków zostało noblistami - to marny wynik w porównaniu ze światową czołówką.

I za granicą w ogóle mało kto słyszał o Sienkiewiczu, Reymoncie czy Szymborskiej. O ile w polskich szkołach (tak jak na całym świecie bodajże) na lekcjach omawia się twórczość Dantego, Petrarki, Machiavelli'ego, Szekspira, Swifta, Defoe, Goethego, Byrona, Kiplinga, Hugo, Zoli i innych wybitnych twórców zachodnich, a także Dostojewskiego i Bułhakowa, o tyle w szkołach w Niemczech, Francji, Holandii, GB, Hiszpanii, Portugalii, Włoszech czy Skandynawii nie omawia się twórczości Sienkiewicza, Mickiewicza, Słowackiego, Fredry czy Reymonta - na Zachodzie ludzie w ogóle nie widzą, kim oni byli.

Polska jakoś nie potrafi sprzedawać swojego dorobku. W porównaniu z krajami zachodnimi, Polacy są frajerami pod tym względem.

I zwyczaj świętowania przez Polaków przegranych powstań i narodowych klęsk też jest trudny do zrozumienia dla innych narodów. Po co w Polsce w ogóle organizuje się państwowe obchody powstania warszawskiego, i ciągle przypomina się o powstaniu listopadowym (które notabene było faktycznie wojną polsko-rosyjską, o czym jednak często się nie mówi) i powstaniu styczniowym, które było najgłupsze i najbardziej niepotrzebne z polskich powstań o szerokim zasięgu.

Poza tym, mnóstwo Polaków jest przewrażliwionych i negatywnie nastawionych i ma za mało luzu i dystansu do siebie i świata.
Mesjanizm i martyrologia w takiej formie i sile wpływów jak w Polsce też jest polską specyfiką. No, może poza Żydami, którzy też pławią się w martyrologii.

Wygranie wyborów przez partię taką jak PiS też jest w Europie możliwe tylko w Polsce - bo tylko w Polsce istnieje tak silny sentymentalizm i ludowy katolicyzm - w innych krajach w ogóle nie ma czegoś takiego jak ludowy katolicyzm. W innych krajach już dawno przestano uważać, że religijność jest wyznacznikiem narodowości. Na Zachodzie to się skończyło wraz ze śmiercią Franco w 1975.
Trojan - 2017-03-10, 14:17
:
BG napisał/a:
W innych krajach już dawno przestano uważać, że religijność jest wyznacznikiem narodowości.


no to poczekaj.
MrSpellu - 2017-03-10, 14:19
:
BG napisał/a:
Jakoś Anglosasi nie mówią "whore" 5 razy w każdym zdaniu.


[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=T4kZUrGBMCA[/youtube]
Trojan - 2017-03-10, 14:28
:
w Polszy tez jest tylko jeden pomnik Napoleona

BG: a odpowiedzią na twoje "zarzutu" jest jedno słowo: demokracja.

co do honorowania hamerykańskich prezydentów - też tego nie rozumiem.
jakiś niedawny czas temu zafundowana nam (Wro) Rondo Regana.

a w okresie faktycznej ekspansji krajów zachodu na świat - my mieliśmy swoje własne problemy - albo ekspandowaliśmy na wschód albo się broniliśmy przed wschodem. a potem nas nie było
bio - 2017-03-10, 19:40
:
Jak zawsze Mistrz Ildefons był Wieszczym - Skumbrie w tomacie!
Trojan - 2017-04-04, 12:06
:
https://www.youtube.com/w...d&v=UyzpSBu-P3I

Kraków. Polska.

warto dać głośniej - bo fajnie tam jeszcze godoją
Jachu - 2017-04-04, 12:17
:
Ludzka głupota nie zna granic. W robocie się uśmialismy :mrgreen:
Romulus - 2017-04-04, 12:38
:
:shock: :shock: :shock:
Dlatego nie chodzę do Lidla w pierwszy dzień ich promocji. :mrgreen:
Trojan - 2017-04-04, 13:25
:
Romulus napisał/a:
:shock: :shock: :shock:
Dlatego nie chodzę do Lidla w pierwszy dzień ich promocji. :mrgreen:


ja nie wiem nawet kiedy mają promocje ...

ale wydawałoby się że ludzie na poziomie - obyło się bez powszechnych wyrazów na k i ch (przynajmniej nie dosłyszałem - no a sam operator klasa.

ale tak naprawdę to żadne novum w naszym społeczeństwie.
w latach '80 mój ojciec pracował w SDH Astra (taki duży - nowoczesny sklep - na dzisiejsze "galeria" handlowa) - to było to samo. Rano (po dostawie - a każdy w zasięgu strzału ze 105 wiedział że była dostawa) sprzedawczynie prosiły facetów pracujących w sklepie o pomoc przy otwieraniu drzwi - a sklep był po drodze do mojej SP.
to się naoglądałem
MrSpellu - 2017-04-04, 13:46
:
A mie to na ustawkę wygląda. Ale ja cyniczny jestem ostatnio.
Trojan - 2017-04-04, 13:56
:
nie, podobno (kręcący) napisał że, decyzją sędziego, po zakończeniu regulaminowych 3 rund - w dogrywce wygrała kobieta, duszenie i facet odklepał.
Ale dzielnie stawał.. jestem prawdziwie dumny. łatwo nie oddał...
toto - 2017-04-18, 16:55
:
Ten kraj jest chory.
http://www.pch24.pl/janus...ch,50741,i.html

http://www.rp.pl/Przestep...lusia.html#ap-1
Stary Ork - 2017-04-18, 17:16
:
Zawsze mnie wzruszała sielska-anielska wizja RPA jako kwitnacego ogrodu zbudowanego dzięki białej pracowitości a nie kleptokracji opartej na skurwysyństwie i wpychaniu nędzy do bantustanów żeby modelki w Sun City mogły się wylegiwać w złotych bikini i nikt nie przeszkadzał chlopakom z De Beers dorabiać się na diamentach.
Trojan - 2017-04-27, 09:28
:
nie wiem gdzie ten temat poruszyć - nie chcę psuć wątku "psychoaktywnego" a do sądownictwa jeszcze chyba nie czas :)

nie wiem jak u was - ale we Wro jest od zatrzęsienia punktów z tzw. dopalaczami.
Wicie jak wygląda - wszystkie szyby na czarno i napisy HOT SPOT 24H albo co innego. U mnie na osiedlu, w odległości strzału z łuku wiem o 4 punktach tego typu - wiadomo zamykają i otwierają w tym samym miejscu. Ostatnio pojawiło się pewne nowum. Teraz toto nazywa się KWP - Klub Wiedzy Powszechnej. nie ma 24 h ale wszystko na czarno - stoi już z 2 miesiące (to taki wolnostojący kiosk) nie widziałem ani razu żeby ktoś tak wchodził - tak jak i zresztą do innych ( poza pracownicą która wyskakuje na fajki.) Zresztą ten nowy klub KWP stoi obok innego przybytku tego typu.

W pracy w odległości 50 m też mam takie dwa punkty.
Dlaczego o tym w ogóle piszę - bo ogólnie nikt o tym nie mówi, jest coś takiego ale nikt w sumie nie wie o co chodzi (to raz)
dwa - w zeszłym tygodniu przeczytałem że dwa bloki obok, rano wyskoczył z okna 37 letni gość (na parterze ma 24h a - gazeta napisała że w kieszeni były dopalacze).

i trzy - ostatnio ku memy zaskoczeniu w pkt. obok biura spotkałem gościa którego znam który właśnie stał w drzwiach/wchodził, i na pewno nie jako klient. Facet jest ochroniarzem lepszego sortu. Taki starszy sierżant wśród ochroniarzy.

a o co mi chodzi ?
z ekonomicznego rachunku taka ilość tego typu miejsc nie ma najmniejszego sensu - nie ma najmniejszych szans żeby zarobiły na czynsz. nawet gdyby byli klienci - a ja żadnego nie widziałem (chyba) - w sumie przez cały czas jaki obserwuje te miejsca, to widziałem może 3 razy gdy były otwierane drzwi ( o których wspomnialem wcześniej)

albo moje osiedle - typowa sypialnia o bardzo wyraźnie określonym mieszkańcu (spokojni można byłoby napisać niejedną pracę socjologiczną na jego przykładzie / tak jak i zapewne innych w Polska), gdzie po prostu nie za bardzo jest klient na tego typu usługi. Nie ma najmniejszych możliwości żeby zarobić na czynsz jednego takiego punktu.

O ile mogę jeszcze zrozumieć punkty przy mojej pracy - w nocy(łiken) jest to zagłębie imprezowe, to moje osiedle to obecnie pustynia (punkt na przeciwko SP chyba już jest zamkniety)

Rasumując - gdy król Donald I Zdobywca ogłaszał wojnę z dopalaczami, nawet nie wiedziałem że jest poważny problem, a takich miejsc w sumie nie widziałem. Teraz gdzie nie zajrzę to mam taki przybytek. WTF ? Jedyne co mi przychodzi do głowy - to gruba mafia pierze pieniądze.

Jak będę miał okazję - podpytam owego ochroniarza, o ile będzie chciał coś powiedzieć, i może zajrzę do Klubu Wiedzy Powszechnej.

Może wy macie jakieś doświadczenie? ktoś może był ? coś wie ?
BG ? ty jesteś specjalista.
Tixon - 2017-04-27, 10:37
:
Trojan, prowadziłeś wyrywkową obserwację w ciągu dnia, c'nie? --_-
MrSpellu - 2017-04-27, 11:36
:
Pytaj, pytaj. Znikniesz, spokój będzie :P
Trojan - 2017-04-27, 11:40
:
Tixon napisał/a:
Trojan, prowadziłeś wyrywkową obserwację w ciągu dnia, c'nie? --_-


oczywiście że nie - natomiast cały czas się kręcę wokół a okna mojego mieszkania wychodzą na jeden ze sklepików.

ale tu nie chodzi o to czy pojawia się tam jakiś klient - może i faktycznie jest kilku dziennie (choć i w to wątpię - zwłaszcza na moim osiedlu) - ale mam pojęcie o problematyce prowadzenia działalności. Tutaj słupki w tabelce nie mogą się zgadzać.

Tixon - byłeś w takim sklepiku? kiedyś widziałem otwarty sklep z drzwiami na oścież (upalne lato) - ciemno, w rogu automat, lada. Może masz jakieś doświadczenie - autentycznie jestem ciekaw.
Tixon - 2017-04-27, 12:31
:
Dawno temu, jedna z koleżanek brata w takim pracowała.

Doświadczenie - podpowiada mi, że rzecz działa podobnie do pubów. Czyli ruch jest w wieczorami i bliżej weekendu.
Trojan - 2017-04-27, 12:35
:
doświadczenie podpowiada mi że nie ma szans się utrzymać na rynku :)
dworkin - 2017-04-30, 19:23
:
Cytat:
Pierwsze trzy dni zwolnienia lekarskiego powinny być bezpłatne. Gdy pieniądze należne są od pierwszego dnia choroby, zwolnienia są nadużywane. Taka sytuacja wywiera na pracowników efekt demoralizujący” – ocenia Jeremi Mordasewicz, proponując w imieniu Konfederacji Pracodawców Lewiatan nowe rozwiązania, obejmujące również obniżenie wypłacanego po trzech dniach L4 wynagrodzenia, z 80% na 60% pensji zasadniczej. Ustawa po burzliwych debatach wchodzi w życie 24 marca 2018 roku i przechodzi do historii jako ustawa Mordasewicza-Goliszewskiego.

W pierwszym roku jej obowiązywania dochodzi do lawinowego wzrostu zachorowań na choroby górnych dróg oddechowych o etiologii wirusowej. Po kilku sezonach zimowych wytwarza się powszechna praktyka kitrania antybiotyków na czarną godzinę, które wpierdala się na zapas, chodząc dalej do pracy bez konsultacji lekarskiej. Powodem jest oczywista obawa, że internista wystawi L4 na krótki okres, zalecając leżenie w domu i picie ciepłej herbaty z miodem. Przerażeni perspektywą potrącenia 300 złotych netto z miesięcznej wypłaty, Polki i Polacy wpierdalają masowo Zinnat, amoksycyklinę z kwasem klawulanowym i doksycyklinę, w przypadku zarażenia wirusem grypy. Trudno się dziwić temu trendowi: pomiędzy rokiem 2017 a 2022, referencyjna stopa procentowa NBP wzrosła w związku z presją inflacyjną z 1.5 na 4.75%, powodując wzrost miesięcznej raty kredytu mieszkaniowego, wziętego na kwotę 300 tys. złotych przy marży banku na poziomie 1.8%, z 1338 na 1936 zł.

Po czterech pełnych sezonach obowiązywania ustawy Mordasewicza-Goliszewskiego, aminopenicyliny przestają działać na większość populacji, pracownicy przestawiają się więc na kolistynę i polimyksynę-B, używane przed rokiem 2018 do usuwania masywnych egzem i ropni u koni. W roku 2024 weterynaryjne antybiotyki ostatniego rzutu przestają wykazywać skuteczność.

(pokaż wszystko)

:DD
toto - 2017-05-01, 07:14
:
Teraz coś dołującego
Cytat:
Wzdycha, że teraz jeszcze w Konsalnecie zaczęli przychodzić po podwyżki ochroniarze z konwojów. – Skoro ten, co nie umie nic, dostaje 13, to dlaczego oni też? – pyta.

– I stać was na podwyżki, czy jest groźba bankructwa?

– Bankructwo? Nie, nie, nie – uśmiecha się. – My jesteśmy firmą, która takie rzeczy przewiduje. Przy naszej skali wytrzymamy, jak nam obetną milion, dwa albo trzy.

– 3 miliony wam ubyło?

– Więcej.

– Ile?

– Nie powiem. Ale w najbliższych latach rynek nam się skurczy. Teraz jest 3 tysiące firm ochroniarskich. Trochę upadnie, mniejsze zostaną wchłonięte.

– Niewidzialna ręka rynku – mówię.

– No tak.

– Ochroniarz, który pilnuje u państwa w garażu, też dostał podwyżkę?

– Dostał.

– A dlaczego wcześniej nie mógł tyle zarabiać?

– Nie było takiej potrzeby – odpowiada Wojak.



Cytat:
Na trzecim piętrze, w pokoju papiery, segregatory, upstrzona znacznikami mapa i zmęczony szef „Solidarności” Michał Kulczycki.

(...)
Jego też pytam o ochroniarza, który czuwa na parterze budynku.

– Teraz zarabia, ile trzeba. Wcześniej? Dużo mniej. Firma, która administruje budynkiem, po zmianie też szukała oszczędności. Skończyło się redukcją etatów, nocna zmiana wypadła.

– A jaka spółka administruje budynkiem?

– Spółka podległa zarządowi Regionu Mazowieckiego „Solidarności”. Bo to jest budynek „Solidarności”. Ale to już nasza robota była, żeby pójść do centrali i się wykłócać, że nie mogą tak robić. Jaki dają innym przykład?


Cytat:
Wojak: – W Polskim Związku Pracodawców Ochrony przygotowaliśmy kalkulacje, ile powinien wynieść minimalny koszt pracy. Wyszło nam, że 17,70 na umowę o pracę, a 15,60 na umowę-zlecenie. Mniej nie można, bo firma się pozbawi zysku. I co? I przetargi publiczne dalej rozstrzygane są z kwotą 12, 10 albo 9 zł. Państwowe i samorządowe firmy nie respektują prawa, które państwo narzuca. – Wyciąga z biurka kartki z wypisanymi przetargami i zaczyna wymieniać.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, Oddział w Łodzi na zamówienie do grudnia 2017 przeznaczyła 7,38 zł netto (PIP już prowadzi kontrolę w firmie, która wygrała przetarg).

Zarząd Budynków Komunalnych w Nowym Dworze w zamówieniu na rok 2017 zaproponował 9 zł netto za godzinę.

Fabryka Sztuki w Łodzi – 11 zł netto. Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku – 8,47 netto. Akademia Sztuk Pięknych w Łodzi 10,72 netto, a Biblioteka Śląska w Katowicach – 8,47 netto.


Cytat:
– O krok od bankructwa! – słyszę, kiedy o godzinową pytam właścicieli firm (a jednak nie udaje mi się znaleźć nikogo, kto by z powodu 13 zł ten krok wykonał). Mówią o bankructwie rolnicy i sadownicy, nie chcą płacić tyle podczas zbiorów. Lobbują, by dla pracowników sezonowych wprowadzić od godzinowej wyjątek.


Cytat:
– Pani chce na czarno czy na biało?

– Na umowę najlepiej.

– Dzisiaj takie ciężkie czasy, że nawet nie powinienem pani o to pytać. A o sprawach finansowych nie rozmawiam przez telefon. Może urząd skarbowy słucha? I panią dodatkowo obciąży?

– Chciałam spytać o stawkę, żebyśmy nie tracili czasu...

– Pani swój ceni, a pani pomyślała o mnie i moim czasie? Jakie pani ma w ogóle umiejętności, co? Pracowała pani w lodziarni? Jak nie, to ja dziękuję za takiego pracownika!

Kiedy dzwonię następnego dnia i pytam o stawkę, słyszę:

– I co z tego?

– To, że to niezgodne z ustawą.

– A to se spójrz. Jest netto czy brutto?

– Wszystko jedno. I tak za mało.

– To mnie pozwij do sądu! – rozłącza się, ale zaczyna wysyłać SMS-y szybko jak automat:

O 17.24: „Proszę uważać”.

O 17.30: „Posłuchaj szmato, nigdzie takiego ogłoszenia nie ma”.

O 17.32 „Zaraz cię kurwo sprawdzę”.

O 17.41 „Sram na ciebie pedale”.

O 17.42 „Pierdolony cwelu”.

O 17.43 wysyła ostatni. „I pokaż mi ogłoszenie, cioto. Nie ma takiego ogłoszenia. Jestem przy komputerze”.

W ogłoszeniu stawka zmienia się jednak z 8 na 13 zł na godzinę.

Całość tutaj (za paywallem): http://wyborcza.pl/duzyfo...a-najmniej.html
dworkin - 2017-05-02, 19:45
:
Akurat jakiś wyjątek dla prac sezonowych jest racjonalny. W Niemczech prace sezonowe w rolnictwie są traktowane odrębnie. Poza tym jednak artykuł jest bardzo pesymistyczny. Niektórzy przynajmniej potrafią nie zgadzać się w nieburaczych granicach, ale reszta... O wynajmnie sprzętu czy ubrań już słyszałem, ale o procencie od napiwków dla szefa? Sierp się w kieszeni otwiera.

Cóż jednak się dziwić, nie ma przykładu z góry (bo trzeba np. zwalczać PiS, o opisanych w artykule instytucjach publicznych nie wspominając), nawet przedstawiciele elit ulegają klasistowskim uprzedzeniom, mitom Brajana i Dżesiki //spell Ostatnio czytałem np. wypowiedź post-arystokatycznej pisarki - Marii Nurowskiej - o 500 plus:
Maria Nurowska napisał/a:
Zmiana w ludziach jest taka, że jeszcze bardziej im się nie chce, pieniądze rozleniwiają. Szczerze? Nie mogę znaleźć góralki do pracy, a potrzebuję przecież pomocy w prowadzeniu pensjonatu.

Trojan - 2017-05-03, 02:25
:
Widac nędznie płaci
Stary Ork - 2017-05-03, 03:29
:
Ach, gdzież ten wiek złoty, gdy małorolni głodem na przednówku przymarłszy najmowali się u jaśnie pani za miskę obierków i garnuszek wody po pierogach... W dupach się chamstwu poprzewracało //mysli
MrSpellu - 2017-05-03, 18:25
:
Niech se Ukrainkę najmie.
Romulus - 2017-05-03, 18:34
:
Jak inteligentny to już to zrobił.

Niedługo Polacy się zaczną na Ukraińców wkurzać tak, jak Brytole na Polaków. Przyjeżdżają i zabierają pracę, której Polakowi nie opłaca się wykonywać. A nie opłaca się, bo jej warunki urągają przyzwoitości, a nie dlatego, że się robić odechciało. Ukrainiec każdą robotę weźmie, po co mu umowa i świadczenia. W hotelu w Warszawie, w którym byłem przez weekend - obsługa to sami Ukraińcy (poza recepcją... chyba). A hotel należy do wielkiej sieci (Ibis). W "mięsnym" niedaleko mnie - sprzedawcy to w większości Ukraińcy (a przecież to jakieś powiatowe miasto). W Starbucksie lemoniadę sprzedał mi sympatyczny Ilia. Narzekania na Ubera - poza tym, że to złodziejska korporacja - bo jeździ dużo Ukraińców, którzy miasta nie znają i się gubią.
dworkin - 2017-05-03, 18:48
:
Niech zabierają, ale niech dostają też minimalną krajową albo niech na ich pracodawców spadają wszelkie plagi pipowskie.
Trojan - 2017-05-03, 18:54
:
Hmm, narzekania już są.

Przyjazd Ukraińców to najlepsza rzecz jaka się trafiła Polsce (społecznie ) od czasów wielkiej migracji 2004+

Niestety UE otworzyła rynki pracy dla obywateli UA, także jest duża szansa że nas zaczną omijać.
toto - 2017-05-06, 05:14
:
Cytat:
Adam Iwanicki zapytał, czy kandydatka na patronkę złożyła oświadczenie lustracyjne. K. Misiak stwierdził, że pomysł nazywania ulicy imieniem i nazwiskiem osoby, która żyje, jest zły.

- Bo to nie powinno tak być. Są oczywiście wyjątki, ale pani Wanda Panfil nie jest tym wyjątkiem. W Polsce dokonują się pozytywne dobre zmiany i uważam, że te zmiany powinniśmy popierać. A nazwanie ulicy imieniem i nazwiskiem Wandy Panfil i cała ta procedura, która doprowadziła do tego, nie jest dobrą zmianą. Ona szkodzi tej naszej cząstce małej Polski.


Cytat:
Tymczasem Radny Iwański pytał dalej:

- Ponieważ nie dosiałem odpowiedzi, tylko pośrednią, to wydaje mi się, że takiego oświadczenia lustracyjnego nie ma i my, jako radni Prawa i Sprawiedliwości nie możemy popełnić błędu. Nikogo nie podejrzewam, że mogłoby być inaczej niż dobrze. Natomiast my jako radni PiS musimy mieć pewność

Cytat:
Ponieważ mógł, skorzystał i oświadczył:

- Zgłaszam, i to w imieniu tych, którzy głosowali na nazwę „ Żołnierzy wyklętych", aby wykreślić słowa „ Wandy Panfil" i wstawić „Żołnierzy wyklętych".

//bredzisz Brak słów.

Całość tutaj: http://bieganie.pl/?show=1&cat=10&id=9313
dworkin - 2017-05-21, 12:37
:
Dzisiaj będzie o zamkniętych osiedlach. Tych zamkniętych do absurdu. Od razu zaznaczę, że nigdy ich nie lubiłem, ale od roku jestem już wrogiem numer jeden. Odkąd mieszkam w miejscu, które jest aż przesadnie odcięte. I dlatego też pewnie odwiedziły mnie ostanio dwie panie z petycją przeciwko ingerencji (bo są już takie projekty) w prawo mieszkańców osiedli do samostanowienia o swoich przybytkach - ogradzaniu, zamykaniu itd.

Powiedziałem, że nie podpiszę, bo jestem całym sercem przeciwko absurdom i za ich odgórną regulacją. One: Ma pan dziecko? Nie boi się o jego bezpieczeństwo? Ja: Żadne badania nie stwierdzają zwiększonego bezpieczeństwa na pozamykanych osiedlach. One: Graffiti, śmieci. Ja: Są kamery, jest ochroniarz. Poza tym blokowiska najbardziej zaśmiecają sami mieszkańcy. One: Naprawdę nie docenia pan spokoju i przyjemności, jakie zapewnia panu chronione osiedle? Ja: A komu jest przyjemnie? Temu, co ma sklep 300 metrów od klatki, a przez ogrodzenia wokół chodzi 1000 metrów?

W tamtym roku część mieszkańców bloku obok wymyśliła, by zamykać klatki w nocy na klucz. Tzn - sam kod by nie wystarczył, trzeba by zawsze mieć klucz (także od wewnątrz). I przeszłoby to, gdyby nie przepisy pożarowe.

Jakiś czas potem moja matka z moją córką skróciły sobie drogę do sklepu przez osiedle obok, bo ktoś akurat otwierał bramkę. Szła, szła, a jakaś babka nagle podbiła do niej: Proszę pani, to zamknięty teren prywatny. Sic! Do 50-latki z rocznym dzieckiem w wózku.

Niedawno widziałem coś takiego: https://www.facebook.com/...7407546/?type=3 Nuworysze z Wilanowa, ofc //spell Wcześniej zaś nuworysze z Targówka: http://www.targowek.info/...875903893_n.jpg Co z tymi ludźmi? //panda

Im więcej tego widzę, tym bardziej budzi się we mnie bolszewik. Regulacja to już nie opcja, to konieczność. Nie widzę uzasadnienia dla zamykania osiek w dzień, bym nie mógł samolubnie pójść 300 metrów zamiast kilometra do sklepu. Na zachodzie ludzie nie mają jopla na tym punkcie. U nas całej klasie odwaliło, gdy po raz pierwszy od ponad pół wieku zdobyła jakikolwiek majątek.
Beata - 2017-05-21, 13:53
:
Jaki tam bolszewik. Po prostu zapomnieliśmy, czym jest przestrzeń wspólna. I że prawo przejścia ma każdy.

dworkin napisał/a:
W tamtym roku część mieszkańców bloku obok wymyśliła, by zamykać klatki w nocy na klucz. Tzn - sam kod by nie wystarczył, trzeba by zawsze mieć klucz (także od wewnątrz). I przeszłoby to, gdyby nie przepisy pożarowe.

Podziwiam pomysłowość i bezmyślność jednocześnie. Już widzę te klucze wkładane na noc do kieszeni od piżamy (w razie Niemca, ofc). :badgrin:

Edit: i jeszcze złośliwie sobie pomyślałam, że doręczyciele poczty i kurierzy powinni awiza przy bramce zostawiać. Jak zamknięte, to zamknięte.
Stary Ork - 2017-05-21, 14:54
:
Beata napisał/a:
przestrzeń wspólna


Bolszewicki wynalazek. Jak coś jest wspólne to jest niczyje --_-

EDIT: Poza tym od wspólnej przestrzeni tylko krok do wspólnej własności albo wspólnych żon --_-
Romulus - 2017-05-21, 15:03
:
Miałem kiedyś okazję kupić mieszkanie na osiedlu zamkniętym. Do dziś chwalę Lucyfera za to, że nawet poważnie tego nie rozważaliśmy. Zresztą, wielkie mi zamknięte osiedle. Brama, z wąską ulicą, wybetonowaną kostką, z rachityczną zielenią. Z drogą dojazdową do osiedla (położonego na obrzeżach miasta), która była typowa: wąska, dziurawa. Wyobrażam sobie, jaką miałbym "frajdę" z tego wracając z pracy do domu. Cóż po takim osiedlu, gdzie nic nie ma, ale za to jest zamknięte. Z kamerą przy wjeździe i z ochroniarzem: "Kazimierzem" z jakąś pierwszą grupą inwalidztwa, za którego pewnie jeszcze firma ochroniarska kasę dostała z budżetu za zatrudnienie.

Kilka lat temu przy wjeździe w moją osiedlową uliczkę spółdzielnia postawiła szlaban. Początkowo się zżymałem. Ale krótko, bo jednak mój bloczek położony jest w centrum i ludzie lubili sobie tam przyjeżdżać parkować. Co strasznie irytowało, kiedy wracałem z pracy i nie było, gdzie samochodu postawić. A teraz, po wprowadzeniu płatnych stref parkowania - chwalę już to sobie. Zwłaszcza, że do "zamknięcia" jeszcze daleko.
Trojan - 2017-05-25, 10:40
:
sprawa znana - Warszawska mafia nieruchomościowa (choć pewnie to było kilka grup)


czasami czytuje wieści z tej materii bo kiedyś otarłem się (prawie) bezpośrednio o temat (dalsza rodzina miała kamienicę w centrum Wawy) i cieszę się że zaciągnięto mi "ręczny" w temacie.

co ciekawe - otarłem się także o pewne grupy przestępcze z tzw. mafii paliwowej - i też w tym przypadku, czynniki "zewnętrzne" zastopowały mnie (na rok), i gdy później wróciłem do tematu to już "sprawa" była częściowo nieaktualna bo już "służby" węszyły koło ludzi - a niedługo po tym, pewien ważny prezes dał głowę.
MrSpellu - 2017-05-25, 12:23
:
Stary Ork napisał/a:
Beata napisał/a:
przestrzeń wspólna


Bolszewicki wynalazek. Jak coś jest wspólne to jest niczyje --_-

EDIT: Poza tym od wspólnej przestrzeni tylko krok do wspólnej własności albo wspólnych żon --_-


Zabawne. Jak podstawisz pod "wspólne" słowo "służbowe" to też będzie się zgadzać //orc
Romulus - 2017-05-25, 16:47
:
Trojan napisał/a:
sprawa znana - Warszawska mafia nieruchomościowa (choć pewnie to było kilka grup)


czasami czytuje wieści z tej materii bo kiedyś otarłem się (prawie) bezpośrednio o temat (dalsza rodzina miała kamienicę w centrum Wawy) i cieszę się że zaciągnięto mi "ręczny" w temacie.

co ciekawe - otarłem się także o pewne grupy przestępcze z tzw. mafii paliwowej - i też w tym przypadku, czynniki "zewnętrzne" zastopowały mnie (na rok), i gdy później wróciłem do tematu to już "sprawa" była częściowo nieaktualna bo już "służby" węszyły koło ludzi - a niedługo po tym, pewien ważny prezes dał głowę.

A do walki z tym zjawiskiem wysłano Jakiego Patryka. Pogratulować. Najszybszy sposób do ośmieszenia państwa po raz kolejny.
Trojan - 2017-05-25, 17:05
:
jakiego Patryka ?
Romulus - 2017-06-13, 09:49
:
Czyli my przybłędy ze Wschodu:
Cytat:
– Odkrycie grodziska Scytów w Chotyńcu na Podkarpaciu przesuwa granice dominacji scytyjskiej na obecny obszar Polski, czego nikt z nas się nie spodziewał – mówi prof. Sylwester Czopek z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Rzeszowscy archeologowie odkryli gród w 2016 r., ale nie byli pewni, z jakiego okresu pochodzi. Dopiero przed tygodniem dotarły do nich zaskakujące wyniki radiowęglowego datowania resztek węgla drzewnego znalezionego w usypisku wału. Potwierdziły, że chodzi o wczesną epokę żelaza, czyli VIII w. p.n.e., co oznaczało, że są to pozostałości dużo starsze, niż się spodziewano.
Jasny krąg na polu, a w środku zolnik
Pierwotne umocnienia obronne grodziska zachowały się w półkolistym nasypie porośniętym roślinnością. Wał o szerokości około 30 m wyniesiony jest ok. 3-4 m ponad otaczający teren.

– Rozpoczęliśmy badania od przecięcia wału. Nie było pewne, czy wzniesienie jest naturalne, czy zostało uformowane ręką ludzką. Teraz wątpliwości już nie ma. Charakter nawarstwień wyraźnie wskazuje, że usypał je człowiek. Ale to, co udało nam się zarejestrować na wiosnę tego roku, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania – opowiada prof. Sylwester Czopek.

Archeolodzy zauważyli na sąsiednich polach jasne przebarwienia na ciemnym tle ziemi. Zamówili drona i na zdjęciach z powietrza na polu wyraźnie ukazał się regularny jasny krąg – założenie wielkiego grodziska, potężnej warowni o wymiarach 610 x 600 m.

Okazało się, że badane przez naukowców pozostałości wału są zaledwie czwartą częścią pełnego obwodu grodziska. Na pozostałym obszarze wały zostały rozorane, na części biegnie dziś droga i stoją zabudowania.

W obrębie kręgu grodziska archeolodzy dostrzegli na zdjęciach wyraźne zaciemnienie z okrągłym jasnym kołem w środku.

– Według naszej wstępnej koncepcji, potwierdzonej już badaniami wykopaliskowymi, to jest pozostałość zolnika, najważniejszego kultowo-obrzędowego miejsca grodziska, charakterystycznego dla grodzisk scytyjskich. Znaleźliśmy tam fragmenty ceramiki scytyjskiej oraz ogromną ilość kości zwierzęcych – informuje prof. Czopek.

Zdaniem naukowca te trzy ważne elementy – wał z potwierdzoną chronologią, zolnik (obiekt zupełnie obcy środkowo-europejskiemu środowisku kulturowemu) oraz wykopaliska materiałów, które odpowiadają wczesnej epoce żelaza w Europie Wschodniej – dają pewność, że to grodzisko należy przypisać scytyjskiemu kręgowi kulturowemu, który wykształcał się na terenie Europy Wschodniej.

Ceramika toczona na kole przyszła ze Wschodu
Sensacją jest również to, że grodzisko nie jest izolowane. – Oplatają go wieńcem stanowiska archeologiczne, czyli miejsca, gdzie znaleźliśmy identyczny materiał archeologiczny, a to oznacza, że mamy do czynienia z wielkim centrum osadniczym, rodzajem aglomeracji, która musiała odgrywać ogromną rolę jako przekaźnik elementów kulturowych ze Wschodu, nawet ze świata greckiego, na dalsze części Europy Środkowej – twierdzą archeolodzy.

Jednym z dowodów na ten wpływ jest odnaleziona na terenie wałów ceramika wykonana na kole garncarskim – pierwsze takie znalezisko w tym rejonie.

– To przyczynek do zmiany podręczników! - mówi prof. Sylwester Czopek. - Jeśli otworzycie obecne podręczniki archeologii i historii, to dowiecie się, że najstarsza ceramika wykonana na kole znajdowana na ziemiach polskich przypisywana jest Celtom, czyli ludowi, który przybył z Zachodu. My mamy dowody na to, że pierwsza taka ceramika pochodziła ze Wschodu. Z kolonii greckich przejęli ją Scytowie i przenieśli aż na dzisiejsze tereny Polski.

Aglomeracja chotyniecka z pewnością była ważnym elementem dystrybucji tych wytworów, a co za tym idzie także niematerialnych elementów kultury.

Scytowie, a może Neurowie?
Na południe od grodziska znajdują się stanowiska badane przy okazji budowy autostrady, w których odnaleziono wielkie ilości ceramiki, kości koni, przedmiotów żelaznych, m.in. wędzidła dla koni, zwierząt niesłychanie ważnych dla ludu koczowniczego, jakim byli Scyci.

Czy grodzisko zamieszkiwali sami Scytowie? Niekoniecznie, mógł być to lud o scytyjskim modelu kulturowym. Na mapach Scytii nie było do tej pory Chotyńca i obszaru południowo-wschodniej Polski, ale wokół Scytii mieszkało wiele różnych podporządkowanych ludów, co wiemy od Herodota (V w. p.n.e.). Aglomerację chotyniecką można przypisać ludowi Neurów - sądzi prof. Czopek.

Na razie rzeszowscy archeolodzy są wciąż na wstępnym etapie badań. – Nie możemy pochwalić się jeszcze wyjątkowymi znaleziskami, ale nie ma wątpliwości, że one będą - zapewniają naukowcy.

(...)
– Herodot barwnie opisał kulturę Scytów, ich rozbudowaną strukturę społeczną z warstwą arystokracji, piękne mogiły bogato wyposażone w złote i srebrne przedmioty, pochówki wojowników razem z końmi, a nierzadko i ze sługami. Pamiętajmy, że wzniesienie tak dużego grodziska wymagało odpowiedniej organizacji, był to wysiłek bardzo wielu ludzi. Potrzebny był przemyślany plan. Na razie jednak za wcześnie szacować, ilu ludzi zamieszkiwało w warowni i wokół niej – opowiada.

Podkreśla, że badania w Chotyńcu trzeba zaplanować na wiele lat. – W tym roku wyruszy tam pierwsza ekipa studentów, będzie to rewelacyjny poligon do zdobywania umiejętności, ćwiczenia technik eksploracyjnych. Liczymy, że dzięki temu odkryciu zyskamy nowych studentów, którzy chcieliby przeżyć prawdziwą archeologiczną przygodę, jaką daje Chotyniec.

Kim byli Scytowie
Scytowie to koczownicze ludy irańskie, zamieszkujące od schyłku VIII wieku p.n.e. północne okolice Morza Czarnego. Sporo uwagi poświęcił im Herodot, który wymienia rzeki scytyjskie począwszy od Dunaju, a kończąc na Donie. Opisuje też ich zwyczaje, np. używania czaszek swoich wrogów jako pucharów. Wzmianka o Scytach jest nawet w Biblii.

Pośredniczyli w rozpowszechnieniu greckiej kultury na obszarach Europy Wschodniej, byli ważnym ogniwem w stosunkach Azji Mniejszej i Środkowej z Europą. Dzieje Scytów nierozerwalnie związane są z historią naszej części Europy oraz Bliskiego Wschodu aż do IV w. p.n.e.

Byli ludem wojowniczym i budzącym postrach, mieli wypijać krew pierwszego zabitego wroga i wszelkie przymierza zatwierdzać piciem krwi, a ze skóry i skalpów robić kołczany, rękawiczki i odzież. Praktycznie nie schodzili z koni, jako pierwsi używali siodła i strzemion (po śmierci wojownika jego konia zabijano i grzebano razem z kompletną uprzężą). Byli znakomitymi łucznikami. Wynaleźli skomplikowany w konstrukcji łuk refleksyjny, zwany też łukiem scytyjskim.

Słabnące królestwo Scytów utrzymało się aż do II w. n.e., kiedy część jego terytoriów została włączona do Imperium Rzymskiego.

http://wyborcza.pl/7,7540...ts=true[/quote]
goldsun - 2017-06-20, 07:34
:
Polska - kraj w którym urzędnik pod byle pretekstem może utrudnić każdą inicjatywę. Zwłaszcza pod pretekstem "nie mieści mi się coś w okienku aplikacji" ...

Jestem w zarejestrowanym Stowarzyszeniu, które funkcjonuje od 4 lat.
Od marca jestem w Zarządzie tego Stowarzyszenia, wpis do KRS właśnie (po 3 miesiącach czekania) się uaktualnił.
2 lata temu, zmienialiśmy "sposób reprezentacji". Zmieniliśmy statut i związany z tym wpis do KRS. Zero problemów.
Wczoraj dostaliśmy informację z Urzędu Skarbowego, że od 2 lat działamy nielegalnie (SIC!), ponieważ nasz wpis do "sposób reprezentacji" przekracza 1000 znaków, a im się w aplikacji tylko 1000 znaków mieści ...
Ja pierdolę!
W KRS wpis jest w całości - sprawdziłem, faktycznie ma 1165 znaków. Ale w KRS jest w całości. W US nie i podobno od 2 lat oni nie mogą nas poprawnie rozliczać.
Jako jeszcze większa ciekawostka - 2 miesiące temu dostaliśmy informację, że mamy nadpłatę podatku w US. @_@ To mogą nas rozliczać czy nie?
Do tej pory nie mogliśmy wyjaśnić tego podatku, bo w KRS widniał stary Zarząd a US nie chciał rozmawiać z nikim, kto nie widnieje w KRS. Nie interesowało ich, że mamy uchwałę Walnego o zmianie Zarządu i potwierdzenie złożenia zmian w KRS. Nie bo nie.
KRS zaktualizował się wczoraj i wczoraj zadzwonili od razu, ze "wszystko jest do dupy i jesteśmy nielegalnie rozliczani w US i musimy coś z tym natychmiast zrobić ... ".

W jakim ja kurde kraju żyję?!
Tixon - 2017-06-22, 21:57
:
Ja bym im zasugerował wyciągniecie głowy z dupy i znalezienie kompetentnego informatyka, który miękkim chujem im uaktualni aplikację.
Tymi właśnie słowami.
utrivv - 2017-06-22, 22:59
:
US rozlicza po NIP zdaje się a nie po nazwie ale zasugerujcie im używanie skrótów. Tixon, takie coś kosztowało by pewnie ze sto baniek które pójdą z naszych pieniędzy więc opanuj się :)
goldsun - 2017-06-23, 05:25
:
Tixon napisał/a:
Ja bym im zasugerował wyciągniecie głowy z dupy i znalezienie kompetentnego informatyka, który miękkim chujem im uaktualni aplikację.
Tymi właśnie słowami.

Jako, ze sam jestem informatykiem, w dodatku obsługującym czasami różne instytucje państwowe w 100% zgadzam się z utrivvem. To pewnie będzie wymagało przetargu, 3 razy odwoływanego, który przejdzie dodatkowo przez KIO i na końcu wyjdzie, że i tak po takiej zmianie, przestało działać gdzieś indziej ... (przesadzam, ale tylko trochę ...)


utrivv napisał/a:
US rozlicza po NIP zdaje się a nie po nazwie ale zasugerujcie im używanie skrótów. Tixon, takie coś kosztowało by pewnie ze sto baniek które pójdą z naszych pieniędzy więc opanuj się :)

To nie nazwa jest za długa, tylko "sposób reprezentacji".
Czyli tekst:
1. Do kwoty xxx wystarcza podpis prezesa lub 1 członka zarządu.
2. Do kwoty yyy potrzebny jest podpis prezesa + 1 członka zarządu, lub 3 członków zarządu.
3. Powyżej kwoty yyy wymagana jest zgoda walnego zgromadzenia.

A w US jak mi przekazali importują cały wpis z KRS. No i importowanie naszych zmian z KRS się nie powiodło po raz kolejny, bo wywala się na "sposobie reprezentacji". Ale jak rozumiem, nie importuje się im w tym momencie nic, czyli mają dane sprzed 4 lat ...

A Pani z US powiedziała przy okazji, że to w KRS mają źle, bo powinno być ograniczenie na 1000 znaków, więc oni tego zmieniać nie będą ... :->


A jeśli chodzi o nazwę ... wczoraj właśnie się zorientowałem, że w KRSie wpisali nam złą nazwę ... jednego znaczka brakuje ... ręce opadają. (sprawdziłem - w naszych papierach i zgłoszeniu jest dobrze, to KRS wpisał źle). Znowu będzie tłumaczenie, że nie jesteśmy wielbłądami i oczekiwanie aż to poprawią ... ciekawe czy znowu 3 miesiące...
utrivv - 2017-06-23, 07:25
:
goldsun napisał/a:

To nie nazwa jest za długa, tylko "sposób reprezentacji".

A Pani z US powiedziała przy okazji, że to w KRS mają źle, bo powinno być ograniczenie na 1000 znaków, więc oni tego zmieniać nie będą ... :->

Kamień z serca :)
Pamiętacie co było jak po wprowadzeniu niższej składki rentowej? Zmiana wielkości jednej zmiennej tylko pozornie jest trywialna, chodzi o powiązania z wieloma innymi systemami i podsystemami, raportami, interface'ami
Łatwiej poprawić plik wsadowy, ewentualnie dodać warunek że pobieram tylko 1000 znaków, wpis będzie niepewny ale będzie
Trojan - 2017-06-23, 08:16
:
w listopadzie zeszłego roku w dokumentach ZUS zmieniło/dodało nam nazwę firmy - "nazwa firmy" Sp. z o.o. (w likwidacji) - zdziwiłem się gdy obaczyłem ten nawias :)

dzwonie do Członków Zarządu z zapytaniem czy coś się stało o czym nie wiem. NIE.
dzwonie do ZUS - po pół godzinie wyjaśniani Pani na infolinii zrozumiała w czym problem i wyjaśniła że ZUS pobiera nazwę firmy od KRS. Dzwonie do KRS/dział informatyczny (zresztą okazało się że są jakieś 500 metrów ode mnie) - i tam nazwa normalna (bez likwidacji). Skończyło się na tym że musiałem zaktualizować nazwę firmy na nazwę firmy :) - oczywiście osobiście w jednostce ZUS.
Trojan - 2017-06-27, 10:55
:
http://www.gazetawroclaws...aniem,12212485/

mam "problem" z tym artykułem/tą wiadomością
bo uczciwie mówiąc - nie widzę w sytuacja tam nic szczególnie nagannego.

kiedyś ze znajomymi nieco boksowaliśmy zupełnie półamatorsko(jeden z nas miał trochę jakąś przeszłość w Gwardii) na polankach/laskach we Wro/przedmieścia - i co ? Policmajstry miały nas zgarnąć za to ?

jestem bardzo przeciw ostrym akcjom pseudokibolskim (takim jak np z Krakowa) - ale to co działo się w jakimś lesie wielkopolskim pomiędzy domniemanymi kibolami Śląska i Legii to pełna kultura.
Fidel-F2 - 2017-06-27, 11:06
:
ja bym nawet zpłacił za wybudowanie im jakiejś areny, nawrzucał tam sztachet, łomów, ciupag i inszego gospodarstwa domowego i niech się chłopaki bawią do upadłego
Plejbek - 2017-06-27, 11:52
:
Warunek jeszcze bym postawił taki - po całej zabawie mogą sobie iść gdzie chcą ale do szpitali zakaz wstępu. Chyba, że do prywatnych i z własną gotówką.
Trojan - 2017-06-27, 13:29
:
dlaczego - jeżeli pracują i są ubezpieczeni ?[odnoszę się do sytuacji opisanej przez siebie - nie do Fidelowego BloodBowla]
Plejbek - 2017-06-27, 13:58
:
No a ja bezpośrednio do Fidelowego projektu nawiązałem (który mi osobiście się bardzo podoba). Wyjąłbym tylko dodatkowo skutki tych igrzysk z ubezpieczenia zdrowotnego, bo wolałbym te pieniądze wydać np. na leczenie chorych dzieci.
Tixon - 2017-06-27, 13:59
:
Drogie i mało uczciwe wobec osób rzeczywiście płacących składki :roll:
Fidel-F2 - 2017-06-27, 14:00
:
Trojan, z bardzo prostej przyczyny. Prawo zakazuje lać innych ludzi po mordach i reszcie.
Trojan napisał/a:
to co działo się [...] pomiędzy domniemanymi kibolami Śląska i Legii to pełna kultura.
za używanie słowa kultura odnośnie tej dziczyzny powinienes dostać bana przynajmniej na tydzień.
Tixon - 2017-06-27, 14:01
:

Trojan - 2017-06-27, 14:07
:
Fidel - ale tutaj mamy do czynienia z sytuacją gdy obie strony uczestniczą w walce dobrowolnie, co więcej - jak rozumiem zostały ustalone pewne zasady owej walki, zapewne pokrywające się z szeroko rozumianym sportem walki. No i nie było niebezpiecznych narzędzi - a wręcz przeciwnie, zadbano o ochronę uczestników.
Prawie jak brytyjscy gentelmani z przełomu wieków XIX/XX.
:)
Fidel-F2 - 2017-06-27, 14:37
:
Niech mu ktoś wyjaśni co to kontratyp bo mi się nie chce.
Trojan - 2017-06-27, 16:28
:
Kontratyp świetnie pasuje do mojej propozycji.
Fidel-F2 - 2017-06-27, 17:29
:
nie pasuje
dworkin - 2017-06-28, 18:48
:
http://www.hindustantimes...JUUaSs46AK.html

Orku, myliłeś się. W strajku w Volkswagenie na Słowacji wzięło udział ponad 80% załogi. Chcieli 16% podwyżki, zaproponowano im 8, zastrajkowali. Dostali 14%, po 500 ojro jednorazowego bonusu i po dniu wolnym. Jak nie być "czarnuchem"? Właśnie tak //spell
Stary Ork - 2017-06-28, 20:11
:
Towarzysze z bantu...eee...z Lechistanu pozdrawiają zwycięskich towarzyszy z bratniej Słowacji //orc Zuch dziewczyny i chłopaki //orc

EDIT: Żeby nie było tak ponuro że niby tylko za granicą takie sukcesy: my w bantustanie też wywalczyliśmy podwyżki. 50 groszy na godzinę. Brutto. Jestem królem życia, jeeej //orc
MrSpellu - 2017-06-28, 20:49
:
pisiont groszy brutto, kurwa, w dupach sie poprzewracało
Stary Ork - 2017-06-28, 20:52
:
Dali a mogli na bruk wyjebać, dobre pany, dobre...
Asuryan - 2017-06-28, 22:48
:
Nam też dali w końcu jakąś podwyżkę (już nie pamiętam jaką dokładnie - strajk był ładnych parę lat temu), ale zarąbali całą premię, pojechali po 13-ce i jeszcze chcieli czas strajku wrzucić w papiery jako nn.
Trojan - 2017-06-28, 22:58
:
50 groszy na godzinę, daje 50 złoty więcej do wypłaty. Nie w kij dmuchal.
Asuryan - 2017-06-29, 14:18
:
Naucz się liczyć Trojan - od kiedy to norma miesięczna pełnego etatu wynosi tylko 100 h?
Trojan - 2017-06-29, 15:09
:
Ziew.
utrivv - 2017-06-30, 05:52
:
Asuryan napisał/a:
Naucz się liczyć Trojan - od kiedy to norma miesięczna pełnego etatu wynosi tylko 100 h?
ZUS

Trojan - 2017-06-30, 09:48
:
Asuryan napisał/a:
Naucz się liczyć Trojan - od kiedy to norma miesięczna pełnego etatu wynosi tylko 100 h?


0,50 zł brutto razy 160 godzin pracy =80 złoty brutto = 55,82 zł netto = dla większej zajębistości zaokrągliłem do 50 zł.
Trojan - 2017-07-28, 09:07
:



dla niewrocławian :
http://www.wroclavia.pl
Carmilla - 2017-08-06, 01:23
:
Większość życia przemieszkałam w pobliżu powstającej Wrocławii. Nie wiem jak teraz będziemy dojeżdżać do mojej matki, a zaparkować już zupełnie nie będzie gdzie //mur
Miłościwie :roll: panujący Prezydent Wrocławia chyba na serio postanowił przejść do historii. I tym wiekopomnym dziełem zakończyć swoją prezydenturę, gdyż podobno zapowiedział, że więcej kandydować nie będzie.
Trojan - 2017-08-22, 09:10
:
w sumie kumpel kiedyś to wrzucił a dzisiaj fejs "przypomniał"

rzecz o naukowcach.

Cytat:

Rzecz o scenie akademickiej. Podczas wakacji, na kempingu, na którym byłem znajdowały się zbiorcze toalety dla mężczyzn i osobne dla kobiet. W toalecie męskiej było 6 “stanowisk”, t.j. sedesów, każdy za zamkniętymi drzwiami. Nie wiedzieć czemu upodobałem sobie środkowe stanowisko po lewej stronie. Przy którejś tam defekacji (a z uwagi na – nawet jak na moje możliwości - ogromną ilość przerabianego żarcia było ich kilka dziennie) zauważyłem, że moje stanowisko co jakiś czas bywało zajęte. I tylko moje, reszta była pusta. Sytuacja ta powtórzyła się kilkukrotnie co nasunęło mi hipotezę, że być może jest to nie tylko moje ulubione miejsce. Postanowiłem zrobić research. Każdego dnia udawałem się do kibla z telefonem i odnotowywałem skrzętnie zajętość kibli w stosunku do ich rozkładu. Temat mnie tak wciągnął, że za każdym razem spędzałem tam godzinę czatując na petentów i weryfikując, które toalety zajmowali. Po kilku dniach miałem już ciekawe statystyki zgodnie, z którymi moja ulubiona “dwójka” była okupowana 27-krotnie oraz była toaletą pierwszego wyboru dla 14-stu osób, które nie mogły z niej skorzystać ponieważ była zajęta. Wówczas wybierali “piątkę” (ten sam układ, przeciwna ściana). Była to kilkukrotna przewaga liczebna nad każdą inną toaletą. Kontynuowałem badania, by po kilku kolejnych dniach mieć następujące statystyki: 1 (4), 2 (51), 3 (13), 4 (1), 5 (22) i 6 (15). Zacząłem rozrysowywać sobie rozkłady i zastanawiać dlaczego tak jest a nie inaczej i wtedy podszedł do mnie jakiś gość w odblaskowej kamizelce i powiedział, że obserwują (oni) mnie od jakiegoś czasu, to nie jest żaden kibel dżender i mam spierdalać albo będę żałować bo nikt tu nie będzie tolerował pedalstwa. Tak się o to traktuje naukowców w Polsce.

Jachu - 2017-08-22, 09:19
:
:mrgreen:
dworkin - 2017-09-16, 15:41
:
http://ozzip.pl/teksty/in...lnosc-zwiazkowa

A jednak! Polaki nie takie niewoły, jak ich malują.

Cytat:
05.09 trzech pracowników Volkswagen Poznań – Andrzej Sobok, Sebastian Humski i Łukasz Jasiński – zostali zwolnieni z pracy. Ta pokazowa demonstracja siły zarządu firmy miała zamknąć usta jej pracownikom. Zwolnienia jednak nie powstrzymały załogi VW od założenia komisji ZZ Inicjatywa Pracownicza.

Zgodnie z oświadczeniem rzeczniczki prasowej firmy, powodem zwolnień były “nieetyczne komentarze w mediach społecznościowych”. Chodzi o wpisy wzywające do samoorganizacji pracowników, których celem było zakończenie ciągłego pogarszania warunków pracy. Wpisy te w ramach powszechnie przyjętych norm etycznych w żadnym razie nie są jednak nieetyczne. Absurdalne powody zwolnienia trzech pracowników podawane przez firmę, potwierdzają, że rzeczywistą jego przyczyną była chęć założenia związku zawodowego (...)

W dniach 04.-12.09 związek zawodowy Inicjatywa Pracownicza zorganizował zbiórkę podpisów wśród załogi VW, domagając się przywrócenia zwolnionych do pracy. W ciągu kilku dni zebraliśmy ogółem 2082 podpisów, co stanowi ok. 1/3 pracowników produkcji. Pokazowe zwolnienia nie zdołały zastraszyć pracowników. Wręcz przeciwnie wywołały one falę niezadowolenia z sytuacji panującej w zakładzie, która rozszerza się także na inne miejsca pracy. Pojedynczo nie mamy szans w walce z szefami, ale gdy jesteśmy razem, nasza siła wzrasta!

Co prawda nie 80 (jak na Słowacji), a 33%. I nie strajk, a petycja. Ale kto wie, do czego to doprowadzi?
Trojan - 2017-09-16, 18:05
:
Koncerny robią tak bo mogą.
A co na taką sytuację w VW rada pracownicza ?

Jesteśmy krajem kategorii B. I dla pracodawców i dla handlu.
Stary Ork - 2017-09-16, 18:25
:
Ciekawe ile w tym jest własnej inwencji polskiej kadry zarządzającej //mysli . Niemcy uruchamiając fabrykę VW w USA sami zachęcali pracowników do założenia związku żeby mieć jakis kanał do rozmów z załogą i byli bardzo zdziwieni że Amerykanie się do tego nie palą - u nas, podejrzewam, jest spora zasługa tubylczego pionu decyzyjnego; własne doświadczenie zawodowe podpowiada mi że polskie kadry dużo chętniej trzymają załogę za mordę niż robiliby to ich zachodni mocodawcy.
Romulus - 2017-12-20, 18:06
:
Staram się wystrzegać zakupów w galeriach handlowych przed świętami. Dziś mi się nie udało, bo potrzebowałem drobiażdżku, który można dostać tylko w "Piotrze i Pawle". Byłem na parkingu podziemnym "galerii" około 14, bo skończyłem szybko pracę. Już brakowało miejsc, były tylko pojedyncze. Samochody ciasno upchnięte. Środek tygodnia. Wewnątrz tłumy jak w sobotę po południu. Zwykle są pustki. Powtarzam: środek tygodnia. :) I tak co roku. Polacy, biedacy lubią wydawać pieniądze. I to dużo pieniędzy, bo przecież jest jeszcze czwartek, piątek i sobota. A i pewnie w Wigilię w Lidlach i Biedronkach będzie zapierdziel. Wiadomo, świat się kończy, bo przez dwa dni nie będzie można wydawać pieniędzy, więc trzeba już teraz wykupić wszystko, co się da. :)

O, Lucyferze. :) Kiedy wejdzie w życie zakaz handlu w niedzielę to perspektywa regularnej niemożności wydawania pieniędzy przez jeden dzień ogłupi ten naród do reszty. :)
Trojan - 2017-12-20, 20:33
:
My podobnie. Wszystkie prezenty kupione. Potem tylko trochę rzeczy do kuchni.
Metzli - 2017-12-20, 23:04
:
To mi przypomnieliście, że w piątek na swoje zajęcia muszę wyjść dużo wcześniej. Szkoła jest w okolicach Rynku, a po drodze na trasie jest jeszcze Galeria Dominikańska. W normalny tydzień robią się tam lekkie korki, a co dopiero teraz w piątek przed świętami. Do tego jeszcze trwa jarmark świąteczny. Przy okazji będę musiała obejść Rynek, bo się nie przebiję przez ten tłum ludzi. Ach, święta :mrgreen:
utrivv - 2017-12-21, 09:33
:
A ja znowu zakupiłem kilak sosów w Będzie piekło. mniam :)
ps nic ekstremalnego, tylko 50 000 jednostek ostrości
dworkin - 2017-12-21, 10:07
:
utrivv napisał/a:
ps nic ekstremalnego, tylko 50 000 jednostek ostrości

50000? To dobre dla przedszkolaków - https://www.youtube.com/watch?v=_PFCoX2bcAU
utrivv - 2017-12-21, 11:55
:
dworkin napisał/a:
utrivv napisał/a:
ps nic ekstremalnego, tylko 50 000 jednostek ostrości

50000? To dobre dla przedszkolaków - https://www.youtube.com/watch?v=_PFCoX2bcAU

Wiem, jadłem sosy 400 000 i w sumie nic takiego ale święta to czas w którym nie chcę się zastanawiać czy mój 8 letni chrześniak sięgnie po tę butelkę czy nie :-P
Ostatnio zauważyłem sos mający 5 mln jednostek ale przyznaję się bez bicia - dla mnie to chyba za wysoki pułap
dworkin - 2017-12-21, 12:02
:
Chyba przesadzasz z tymi 5 mln, albo masz na myśli jakiś lżejszy rodzaj jednostek, skoro międzynarodowe konkursy jedzenia chilli wygrywa się przy 1.5-2.5 mln SHU. 5 mln SHU to ma gaz pieprzowy. Może patrzyłeś w Militaria.pl? //spell

Na studiach jadłem pizze z papryczką piri piri i po prostu nie mogłem tego przełknąć, a ma ona dopiero 100-300k SHU. Jestem taki delikatny.
utrivv - 2017-12-21, 12:09
:
dworkin napisał/a:
Chyba przesadzasz z tymi 5 mln, albo masz na myśli jakiś lżejszy rodzaj jednostek, skoro międzynarodowe konkursy jedzenia chilli wygrywa się przy 1.5-2.5 mln SHU. 5 mln SHU to ma gaz pieprzowy. Może patrzyłeś w Militaria.pl? //spell

Na studiach jadłem pizze z papryczką piri piri i po prostu nie ogłem tego przełknąć, a ma ona dopiero 100-300k SHU. Jestem taki delikatny.

Bardzo możliwe bo https://bedziepieklo.pl/pl/p/Ekstrakt-Grim-Reaper-Affliction-9-MLN-SHU%2C-15ml/330
Z drugiej strony sosy łatwiej przełknąć bo dodajesz je do czegoś, nie pijesz szklankami, nie sądzę bym potrafił zjeść papryczkę 100 000 czy więcej
Stary Ork - 2017-12-21, 12:14
:
To nie lepiej oblać się benzyną i podpalić? //mysli
dworkin - 2017-12-21, 12:15
:
Też tak myślę //spell Nie nazwałbym tego nawet sosem, to jakaś chemia nie dla ludzi.
Elektra - 2017-12-21, 12:29
:
utrivv napisał/a:
A ja znowu zakupiłem kilak sosów w Będzie piekło. mniam :)

Nie można było tego napisać np. w Kulinariach? Jaki to ma związek z tym wątkiem?
utrivv - 2017-12-21, 12:43
:
Elektra napisał/a:
utrivv napisał/a:
A ja znowu zakupiłem kilak sosów w Będzie piekło. mniam :)

Nie można było tego napisać np. w Kulinariach? Jaki to ma związek z tym wątkiem?
Luźne skojarzenie (zakupy przedświąteczne) z postem Romulusa
Romulus - 2017-12-21, 16:02
:
Przedświąteczny czwartek. Rano na siłownię. Byłem o 8. Po 9 wychodziłem. Parking podziemny "galerii" zapełniony w 80 procentach (na oko). W sobotnie przedpołudnia takiego obłożenia nie ma. Nie wspominam o czwartkowych.

Sprawia mi jakąś frajdę obserwowanie jak "biedni" Polacy starają się przepierdolić (pardon my French) całą kasę, jakby jutra miało nie być. :) Może nie będzie i stado instynktownie przeczuwa zbliżający się koniec?
toto - 2017-12-21, 17:46
:
POLSKA -> piekło -> Polska. :-P
Trojan - 2017-12-21, 19:17
:
Romku, lubimy świętować
to rodzaj celebracji roku - i nie jest jakaś szczególną domeną Polaka. Wszędzie kupują, a jak nie kupują to chodzą i oglądają. Jak byłeś mały -oglądałeś katalogi z niemiec? Zamawiam!
Cała nasza kultura/cywilizacja jest na to nastawiona - kupuje wiec jestem.

W zeszły weekend byłem w Niemcach - tak samo jak Polaki, bez żadnej różnicy.
Romulus - 2018-01-24, 11:42
:
Nie wiem, co się dopinają do tych imion: http://mamadu.pl/134721,n...y-ranking-imion Chociaż... Meryem? Rut? Ale już Żywia, moim zdaniem, rządzi. Więcej!
Trojan - 2018-01-24, 12:57
:
mocne
że dopuścili Yaqoob tego nie rozumiem

Uriel - mocarne, aczkolwiek odaniele imiona zagramanica są popularne (amer.poł. np)

Meryem - zakładam że tu chodzi o fonetyczne Mery-Em a hamerykańskiego Mary Ann ale źle dosłyszane

Ronja - córka zbójnika i wszystko jasne.

Rut - fani rutenu ?

Ngoc - to jakiś afropolak

Chanel 4 - krwa, miało być 5!

Żywia - stare pięćsetki mocno tkwią, tudzież mit Kościuszkowski (żywią y bronią)
Stary Ork - 2018-01-24, 13:03
:
Trojan napisał/a:
Meryem - zakładam że tu chodzi o fonetyczne Mery-Em a hamerykańskiego Mary Ann ale źle dosłyszane


Żle zakładasz, to Miriam (obstawiam że w wersji arabskiej/tureckiej?).

Trojan napisał/a:
Rut - fani rutenu ?


Jedna znajoma germanistka miała na imię Ruta. Srogo.
MrSpellu - 2018-01-24, 13:04
:
Trojan napisał/a:
Rut - fani rutenu ?


Przeca to ze Starego Testamentu. Rut była prababcią króla Dawida.
Stary Ork - 2018-01-24, 13:06
:
MrSpellu napisał/a:
Rut była prababcią króla Dawida.


Ja nie pamiętam jak miały na imię nawet moje prababcie, szacun //panda
MrSpellu - 2018-01-24, 13:08
:
Bycie adminem Rebe na bejcy zobowiązuje.
Sabetha - 2018-01-24, 20:56
:
Stary Ork napisał/a:
Żle zakładasz, to Miriam (obstawiam że w wersji arabskiej/tureckiej?).


Jestem gotowa zjeść swego kota, jeśli to nie jej wina:

http://www.filmweb.pl/person/Meryem+Uzerli-1769370 :mrgreen:

Moje serce skradł Salwador. Na pewno wszystkim od razu skojarzy się z Salvadorem Dali :badgrin:
toto - 2018-01-24, 21:40
:
Cytat:
Moje serce skradł Salwador


Romulus - 2018-01-25, 07:15
:
Sabetha napisał/a:
Stary Ork napisał/a:
Żle zakładasz, to Miriam (obstawiam że w wersji arabskiej/tureckiej?).


Jestem gotowa zjeść swego kota, jeśli to nie jej wina:

http://www.filmweb.pl/person/Meryem+Uzerli-1769370 :mrgreen:

Oczywiście!
Ech, to moje nieogarnięcie gustów telewizyjnych Polaków.
Trojan - 2018-01-25, 09:04
:
wow, nie wpadłem na to :)
Isaura II

ale z innej beczki - sporo pracuję z młodzieżą i oczywiście "dziwnych" zagramaniczno-hamerykańskich imion jest dużo więcej jak za "moich" czasów, ale nadal to rzadka sprawa.

oczywiście najlepsze z tego są różne zapisy tego samego imienia - Angelika,Andżelika albo Nicole, Nikola, Nicola
Sabetha - 2018-01-25, 19:38
:
Wybaczam Wam niewiedzę, albowiem nie macie teściowej, która wie wszystko o telenowelach XD
Carmilla - 2018-01-25, 20:36
:
Sabetha napisał/a:
Moje serce skradł Salwador. Na pewno wszystkim od razu skojarzy się z Salvadorem Dali

Spokojnie będzie się mógł przedstawiać: rodzice na chrzcie mi Dali Salwador :mrgreen:
Trojan - 2018-01-25, 23:51
:
I zawsze może to być rodzic-fascynat podróży egzotycznych.
Stary Ork - 2018-01-26, 10:36
:
Sabetha napisał/a:
Wybaczam Wam niewiedzę, albowiem nie macie teściowej, która wie wszystko o telenowelach XD


via Imgflip Meme Generator
Misiel - 2018-01-26, 11:07
:
Trojan napisał/a:
wow, nie wpadłem na to :)
Isaura II

ale z innej beczki - sporo pracuję z młodzieżą i oczywiście "dziwnych" zagramaniczno-hamerykańskich imion jest dużo więcej jak za "moich" czasów, ale nadal to rzadka sprawa.

oczywiście najlepsze z tego są różne zapisy tego samego imienia - Angelika,Andżelika albo Nicole, Nikola, Nicola


Moja narzeczona jest nauczycielką 1-3 i ma w klasie jedną dziewczynkę o imieniu Wanesa i drugą o imieniu Vanessa. :O
utrivv - 2018-01-26, 11:29
:
Misiel napisał/a:


Moja narzeczona jest nauczycielką 1-3 i ma w klasie jedną dziewczynkę o imieniu Wanesa i drugą o imieniu Vanessa. :O

Tylko czekać na Wałense.
Beata - 2018-01-26, 17:16
:
W internetach wisi raport socjologiczny Macieja Gduli o dobrej zmianie. Ciągnie mnie do takich tekstów, bo od jakiegoś czasu mam wrażenie, że przestałam rozumieć ludzi. W sensie: dlaczego robią/myślą to, co robią/myślą, szczególnie jeśli to robią/myślą w małych miejscowościach, w których nie bywam i nie znam kontekstu/atmosfery. Bo chciałabym zrozumieć, nie wiem co prawda po co, ale chciałabym. Tego tekstu jeszcze nie czytałam, ale podczas przeglądania natrafiłam na fragment, któren jakby ostudził moje nadzieje:
Cytat:
(...) Alicja, była nauczycielka i żarliwa zwolenniczka PiS-u. Dla niej sprawcami są zawsze inni, a ona jako ofiara tylko doświadcza cierpienia. Popiera na przykład reformę sądów i mówi, że sama należy do osób pokrzywdzonych przez system. Została bowiem ukarana przez sąd grzywną za sfałszowanie podpisu męża na wniosku kredytowym. Winny jest sędzia skazujący, pracownik banku, który pozwolił na fałszerstwo i koleżanka, która poprosiła o pożyczkę. Ona tylko ponosi konsekwencje działań innych, chociaż przyznaje, że wzięła pożyczkę, nawet nie pytając męża o zgodę. Alicja postrzega politykę jako szansę na pozbawienie władzy sprawców.

Rozumiecie: nauczycielka i nie wiedziała, że fałszowanie podpisu (nawet męża :P ) jest czymś złym/nagannym/niedopuszczalnym. Nikt jej o tym nie powiedział. Taka sytuacja.

No nic, przeczytam ten raport, ale raczej nic nie zrozumiem. Znowu.
Sabetha - 2018-01-26, 18:11
:
Zaczęłam czytać ten raport, ale już na drugiej stronie odkryłam, że tak mi się nie chce, że chyba nie dam rady ;) Dlatego być może powtórzę coś, co tam figuruje już na stronie trzeciej, jednakowoż i tak napiszę, co wiem. Otóż ja jestem z wiochy nawet, nie małego miasteczka, i wyborcy PiS otaczają mnie jak hordy Mordoru obrońców Minas Tirith. Widzisz, Beato, generalnie są to ludzie prości, tkwiący w swoim grajdołku i oczekujący, że przyjdzie jakiś cudotwórca i rozwiąże wszystkie problemy za nich. Znajdzie im pracę albo jeszcze lepiej, da zasiłek, wychowa ich dzieci (500+ naprawdę sporo osób nastawia do PiSu przychylnie, nie oszukujmy się), obniży wiek emerytalny. Ich nie interesują problemy pierwszego świata, chcą żyć wygodnie i nie musieć się przy tym zbytnio nabiegać. Są też ci, którym po drodze z kościołową wizją świata. Na zadupiach wschodu jest ich legion. Wiedzę o świecie czerpią z kościelnych kazań i telewizji Trwam, należą do rady parafialnej i przychodzą do mnie z żądaniem, żebym sprzątała kościół, bo teraz moja kolej. Ostatnia podgrupa ma odchył na tle narodowym, uważa że Unia nas okrada i Polska powinna wstać z kolan, że bób, homar, włoszczyzna i zamach smoleński. Czasami zaś, choć nie bardzo często, trafia mi się w rozmowie egzemplarz łączący wszystkie powyższe cechy i wtedy dopiero robi się interesująco.
Jednym słowem, szkoda strzępić klawiaturę na długie raporty. Sondaże wyglądają, jak wyglądają, bo to oni są większością. A my z naszymi mądrościami zasadniczo możemy im naskoczyć :badgrin:

PS Orku, obejrzałam onegdaj jeden (i to pierwszy, ha!) odcinek "Wspaniałego stulecia" i doszłam do wniosku, że "Moda na sukces" ma jednak bardziej porywającą fabułę, a "Muszkieterowie" lepiej oddają realia epoki, nie mówiąc już o tym, że mają bardziej interesujących męskich bohaterów. Cóż, były to czasy, gdy "Korona królów" jeszcze nie powstała, więc nie dziw się.
Romulus - 2018-01-26, 18:19
:
Dodajmy do tego panującą wśród niektórych lewicowców ludomanię - jakąś wykoślawioną, wręcz zdegenerowaną wersję z "Wesela" Wyspiańskiego. Czekam aż miłość do ludu popchnie co poniektórych żarliwców do tego, aby jechać do jakiegoś podlaskiego lub mazowieckiego miasteczka, znaleźć jakąś tipsiarę i z doklejonymi rzęsami i włosami i pojąć za małżonkę. (Tak. Jestem tą pogardliwą "elitą". :) I coraz lepiej mi z tym.). A potem kształcić, wychowywać, czytać Żiżka, czy kogo tam oni teraz czytają i patrzeć, jak dołącza do uświadomionej części społeczeństwa.

Tymczasem czas się pogodzić z tym, że ten mrok za oknem to dopiero zapowiedź mroku większego. Dzięki Internetowi, gdzie każdy "filozof" może szerzyć różne anyszczepionkowe, czy wychowawcze metody, ta masa zbiera się w kupę i stała się groźną siłą.

Obawiam się, że jeśli liczycie na jakiś przełom i odsunięcie PiS od władzy, to czas się pożegnać z tymi nadziejami. Kto przejmie tę masę - czyli kupi głupszymi ideami - będzie kolejnym rządzącym. I jeszcze możemy za PiS zatęsknić.

A może to moje czarnowidztwo wynikające z tego, że nie idzie ku lepszemu i nie zapowiada się, aby szło.
Sabetha - 2018-01-26, 18:34
:
Romulus napisał/a:
A może to moje czarnowidztwo wynikające z tego, że nie idzie ku lepszemu i nie zapowiada się, aby szło.


Też się obawiam, że nie pozbędziemy się Jarosława K. i jego bandy jeszcze przez kilka ładnych lat. Wyborców ma po byku, zwłaszcza u nas, na wschodnich stepach.
Trojan - 2018-01-26, 19:13
:
Sabetha napisał/a:
Na zadupiach wschodu jest ich legion. Wiedzę o świecie czerpią z kościelnych kazań i telewizji Trwam, należą do rady parafialnej i przychodzą do mnie z żądaniem, żebym sprzątała kościół, bo teraz moja kolej.


Serio przychodzą? Ale że jak? Do mnie ostatnio to już nawet ministranci nie zapukali z pytaniem czy przyjmę poborcę.
Fidel-F2 - 2018-01-26, 19:59
:
Onego roku pogoniłem, ale że żona jest wierząca to.w tym roku zaprosiła uprzedzając, że mąż niewierzący. Przyszedł, ale jaki był speszony, odzywał się półgębkiem półsłówkami i mi wzrokiem dziurę w podłodze wypalił. Przyniósł mi radość.
Sabetha - 2018-01-26, 20:23
:
Tak, Trojan, serio, chociaż jak wybuchnęłam śmiechem i wyjaśniłam, że po pierwsze primo, odkąd tu mieszkam, a będzie już ponad dwa lata, jeszcze w owym przybytku nie byłam, więc i nabrudzić nie zdołałam żadną miarą, a po drugie primo, gdy idę do każdej innej placówki publicznej, nikt mi tam zwykle sprzątać nie każe, to odczepili się i na razie jest spokój.

Fidel-F2 napisał/a:
Onego roku pogoniłem, ale że żona jest wierząca to.w tym roku zaprosiła uprzedzając, że mąż niewierzący


U nas w tym roku pastor odbył chyba wizytę dziesięciolecia. Nie chodzimy do kościoła, więc nie mieliśmy pojęcia, że planuje nas odwiedzić. Na podjeździe wpadł na męża, jak wracał z miasta, potem obaj wpadli na mnie, jak snułam się po domu półgoła, bo właśnie wróciłam z pracy i zmieniałam szaty na bardziej zgrzebne. Okazało się, że do odbycia obrządku potrzebne są dewocjonalia, których nie posiadamy, całe szczęście że Natalia przytomnie wykopała w szufladzie jakiś zardzewiały krzyżyk z czasów komunijnych. Na koniec z tego wszystkiego zapomnieliśmy dać mu ofiarę :mrgreen:
Romulus - 2018-01-26, 20:30
:
Ło cholera, to ja wychodzę na świętoszka. Co roku przychodzi xiondz dobrodziej, całkiem sympatyczny i zaangażowany. To ubieram koszulę, ale nie dla niego, tylko żeby żonie zrobić przyjemność. A ten co roku z tą samą śpiewką, że nie słyszy tuptających nóżek po mieszkaniu. Mam ochotę mu powiedzieć, żeby zapłodnił jakąś niewiastę, to się nasłucha u siebie na plebanii. :) Ale jestem miły z natury, on jest miły, więc gramy co roku tę samą komedię. :)
Sabetha - 2018-01-26, 20:45
:
Nasz pleban też okazał się miły (zobaczyliśmy się wzajemnie pierwszy raz w życiu :mrgreen: ), ale tym atakiem z zaskoczenia wprawił mnie w lekkie osłupienie. Dobrze, że pies był zamknięty, bo lubi gości i jeszcze by go z uciechy w błocie wytytłał :lol:
Trojan - 2018-01-26, 21:28
:
Ateiści gawędziarze
Jeżeli odjąć czysto biznesowe wizyty w kurii, to ostatni raz z księdzem na odległość ciosu byłem gdy matkę nieboszczke chowałem 10 lat temu. Ale w gruncie rzeczy to też były interesy.

Na PiS też nikt nie głosuje.
Stary Ork - 2018-01-27, 07:08
:
Romulus napisał/a:
Dodajmy do tego panującą wśród niektórych lewicowców ludomanię - jakąś wykoślawioną, wręcz zdegenerowaną wersję z "Wesela" Wyspiańskiego. Czekam aż miłość do ludu popchnie co poniektórych żarliwców do tego, aby jechać do jakiegoś podlaskiego lub mazowieckiego miasteczka, znaleźć jakąś tipsiarę i z doklejonymi rzęsami i włosami i pojąć za małżonkę.


Jeśli lewica gardzi prostymi ludźmi to jest to chuj nie lewica.

Romulus napisał/a:
Tak. Jestem tą pogardliwą "elitą"


W obecnej sytuacji politycznej kłopotem elity nie jest to że jest pogardliwa, tylko to że nic nie kuma, nie wyciąga wniosków z porażki i nie uczy się na własnych błędach. Bo elita może się dzisiaj śmiać z Karyny i Seby, ale po wyborach to Karyna i Seba będą się śmiać z elity.
Romulus - 2018-01-27, 08:14
:
Stary Ork napisał/a:
Romulus napisał/a:
Tak. Jestem tą pogardliwą "elitą"


W obecnej sytuacji politycznej kłopotem elity nie jest to że jest pogardliwa, tylko to że nic nie kuma, nie wyciąga wniosków z porażki i nie uczy się na własnych błędach. Bo elita może się dzisiaj śmiać z Karyny i Seby, ale po wyborach to Karyna i Seba będą się śmiać z elity.

Już się śmieją. I będą mocniej. I nie ma ratunku. A że nie aspiruję do władzy nad ludem, to niech się elita martwi. Ja się martwię tylko tym, aby w odpowiednim momencie wskoczyć w samochód, ruszyć w kierunku autostrady, pod Łodzią skręcić w prawo i pruć na Berlin. :)
dworkin - 2018-02-04, 10:26
:
https://wiadomosci.wp.pl/bunt-w-biurowcu-na-allecha-kaczynskiego-wyprowadzamy-sie-bo-pis-zmniejszyl-nam-pensje-6213556482193537a

Cytat:
Wszystko zaczęło się jeszcze jesienią 2017 roku. Firma rozesłała do wszystkich zatrudnionych mail oznajmiając 8 kluczowych zmian w wynagrodzeniach na 2018 rok. To skutek nowych ustaw i rozporządzeń wprowadzonych przez rząd Beaty Szydło. Zmieniły się niektóre stawki składek ZUS, zasady "oskładkowania" umów cywilnoprawnych - niuanse i drobiazgi z perspektywy przeciętnie zarabiającego Kowalskiego. Problem w tym, że akurat korporacja w większości zatrudnia wysoko opłacanych specjalistów i do tego na skomplikowanych kontraktach (...)

- Dzisiaj przyszedł mail z centrali, że wszyscy mają zmienić adres w swoich stopkach maili oraz firmowej dokumentacji na al. Lecha Kaczyńskiego. Jest spontaniczna akcja, aby w proteście przeciwko podatkom i "ozusowaniu" umów tego nie robić - mówi dalej dyrektor. Ma 39 lat i jest przykładem korporacyjnego sukcesu. Do firmy przyszedł wiele lat temu, na praktyki studenckie. Niedawno zaczął zarabiać 16 tys. zł miesięcznie, dostał służbowe auto i nagle łup po kieszeni (...)

- Przez politykę PiS co miesiąc tracę ponad tysiąc złotych z pensji. Nie chcę Lecha Kaczyńskiego na firmowych dokumentach. U nas będzie nadal Armii Ludowej - mówi dyrektor w zagranicznej firmie, zatrudniającej w warszawskiej siedzibie kilkuset specjalistów (...)

Mail wywołał pomruk niezadowolenia. Bunt pracowników sprowokowała dopiero decyzja urzędnika administracji rządowej. W listopadzie 2017 roku wojewoda mazowiecki wydał zarządzenia o przemianowaniu nazw 47 ulic warszawy. Al. Armii Ludowej zmieniła się na Lecha Kaczyńskiego. To skutek tzw. ustawy dekomunizacyjnej. Wtedy na firmowym forum ktoś rzucił żarcik: - To my w proteście przeciwko podwyżkom podatków wyprowadźmy się stąd. Nie chcemy PiSu i "Kaczora" na wizytówkach - napisano.

Sprawa stała się tematem numer dyskusji w kuchni. Menedżerowie spotkali się i uzgodnili, że trzeba zacząć namawiać prezesa na przeprowadzkę. - Skoro w ten sposób administracja rządowa chce uhonorować polityka, to my zrobimy na odwrót. To będzie nasza manifestacja sprzeciwu wobec polityki rządu - opowiada rozmówca WP.

W końcu jakiś powód do buntu! Kto żyw, do walki! Za menadżerów! Za górny centyl!
dworkin - 2018-05-13, 12:08
:
O losie chłopów polskich - http://krytykapolityczna....onczona-sprawa/

Cytat:
W tym roku mija 150. rocznica wyzwolenia. 2 marca 1864 roku na terenach zaboru rosyjskiego, jako ostatniego spośród zaborów, została zniesiona pańszczyzna. Prawie 4 mln. ludności, 80 procent mieszkańców Królestwa Polskiego, uzyskało wolność i na paradoks historii zakrawa, że wyzwolenie Polaków nie było dziełem państwa polskiego, ale zaborców. Jeżeli jest w tym roku jakaś rocznica, którą bezdyskusyjnie należałoby świętować, to właśnie ta (...)

Opinia o ciężkim losie polskiego chłopa była zresztą dość powszechna. Encyklopedyści twierdzili przykładowo, że chłopi w Polsce znajdują się w gorszym położeniu niż lud w Mongolii. Często pisano, że szlachcic obchodzi się ze swoimi niewolnikami jak z bydłem, sprzedając je niczym zwierzęta domowe. Jak pisał Wolter, chłopa „w Polsce można sprzedać albo zarżnąć razem z bydłem”, a Bernardin de Saint-Pierre twierdził, że nędza chłopów w Polsce „przekracza wszystko, co można o tym powiedzieć”. Cesarz Józef II w zapiskach z podróży po Galicji twierdził, że nie da się wyobrazić nędzy polskiego chłopa, złego stanu bydła i wielkiej biedy. Podobna opinia panowała przynajmniej u jakiejś części Polaków. Na przykład Wincenty Skrzetuski pisał, że poddanie słabszych pod panowanie mocniejszym to „rzecz przeciwna w kraju wolnym, w chrześcijańskim niegodziwa” (...)

(...) jak świętować rocznicę wyzwolenia od niemal pięciowiekowego niewolnictwa? Niedawno Hanna Gil-Piątek żartowała, że należy wypłacać odszkodowanie za pańszczyznę. Pomysł nierealny? Dlaczego? Jeżeli chcemy godnie uczcić zniesienie pańszczyzny, zacznijmy od wyrównywania wielowiekowych krzywd (...)

(...) potomkowie Radziwiłłów uważają za nieważne odebranie im majątku w Balicach, a Braniccy chcą odzyskać pałac w Wilanowie, jeżeli Kościół katolicki ubiega się o zwrot majątków odebranych przez cara po powstaniu styczniowym (za które zresztą odszkodowanie wypłacała już II RP), jeżeli wreszcie III RP zwraca własność odebraną z ramienia Dekretu, a minister Kalemba uznaje nieważność Reformy Rolnej z 1948 roku i anuluje decyzje o nacjonalizacji majątku (...)

Jeżeli [więc] Radziwiłłowie ubiegają się o zwrot XV-wiecznego pałacu w Balicach, to ubiegają się właśnie dlatego, że istnieje ciągłość pomiędzy potomkami Radziwiłłów, a rodziną, która zapisała się w historii ciemiężeniem chłopstwa. Jeżeli Kościół katolicki ubiega się o zwrot majątku odebranego przez cara, to znaczy to tyle, że jest to ten sam Kościół, który przed zniesieniem pańszczyzny z tej pańszczyzny korzystał. Istnieją więc co najmniej dwie grupy, które odszkodowania za pańszczyznę mogłyby wypłacać – Kościół katolicki oraz potomkowie rodzin szlacheckich, które ubiegają się o swój majątek wypracowany przed zniesieniem pańszczyzny, a odebrany np. przez Dekret Bieruta (...)

[Bo] nie ma nic kontrowersyjnego w stwierdzeniu, że majątek szlachty i Kościoła został zbudowany na tragedii naszych przodków. Ten sam majątek, czyli ziemie i posiadłości, które teraz podlegają zbyciu, handlowi i które można spieniężyć. Jeżeli więc dobrobyt szlachty i Kościoła został zbudowany na nędzy i niewolniczej pracy polskiego chłopa, to potomkowie szlachty wciąż czerpią zyski z nędzy i pracy naszych dziadów. Co więcej – z pracy, za którą nigdy nie zapłacono. Jeżeli potomkowie szlachty i przedstawiciele Kościoła katolickiego chcą sprawiedliwości i zwrotu majątków, niech najpierw zapłacą za wykonaną dla nich pracę (...)

(...) pomysł odszkodowań za pańszczyznę może wydawać się nierealny, ale w świecie zdarzały się już podobne precedensy. Przykładowo Niemcy wypłacają odszkodowania za pracę przymusową oraz za konfiskatę żydowskiego majątku pomimo tego, że były one zgodne z ówczesnym ustawodawstwem. Japonia płaciła Koreańczykom za zbrodnie dokonane podczas II wojny światowej. Wielka Brytania wypłacała odszkodowania Nowej Zelandii oraz Kenii za zbrodnie dokonane w czasach kolonializmu. Stany Zjednoczone płacą odszkodowania rdzennym mieszkańcom Ameryki oraz w ramach rekompensaty za niewolnictwo powołały specjalne instytucje uniwersyteckie (tzw. HBCU) przeznaczone dla członków społeczności afroamerykańskiej i finansowane z funduszy federalnych. Co roku na konto HBCU wpływa ponad miliard dolarów. Od wielu lat debatowana jest również sprawa ewentualnych odszkodowań dla potomków niewolników. Nie widać więc dobrego powodu, dla którego nie rozmawiać o odszkodowaniach za niewolnictwo w Polsce (...)

W obecnym systemie prawnym są co najmniej dwie drogi, żeby takie odszkodowanie uzyskać. Może to być zbiorowy pozew cywilny na wzór pozwu, jaki 36-letnia aktywistka Dedria Farmer-Paelman skierowała w 2002 roku przeciwko trzem amerykańskim firmy, oskarżając je o czerpanie korzyści z niewolnictwa. W Polsce są co najmniej dwa podmioty, przeciwko którym można skierować takie oskarżenie – Kościół katolicki i podmioty ubiegające się o zwrot majątku wypracowanego przed rokiem 1864 w Królestwie Polskim. Po drugie, choć do tego trzeba odpowiedniej woli politycznej, sprawę może rozwiązać odpowiednia uchwała. Taka sama, jaką państwo polskie podjęło w sprawie odszkodowań za mienie zabużańskie oraz za pracę niewolniczą w III Rzeszy. Nie ma więc przeszkód prawnych, aby o odpowiednie odszkodowanie za pańszczyznę wystąpić.

Pozew cywilny wobec takich Radziwiłłów lub Czartoryskich bylby interesujacy nie tylko ze wzgledow socliberalnych, ale po prostu prawnych.
Trojan - 2018-05-13, 13:12
:
Nie można sadzić za grzechy ojców - ale można by uznać system pańszczyźniany za zbrodniczy i odebrać majątki :) powstałe w jego wyniku i ustawowo oddalić wszelkie roszczenia z tego tytułu.
Tylko co na to Europa? Anglia? :)
Stary Ork - 2018-05-13, 17:17
:
Trojan napisał/a:
Nie można sadzić za grzechy ojców - ale można by uznać system pańszczyźniany za zbrodniczy i odebrać majątki :) powstałe w jego wyniku i ustawowo oddalić wszelkie roszczenia z tego tytułu.
Tylko co na to Europa? Anglia? :)


To już było i nazywało sie reforma rolna - jedno z największych osiągnięć PRL-u zaraz po zwalczeniu analfabetyzmu.
toto - 2018-05-13, 17:24
:
A tak z rok, może dwa lata temu, był w Wyborczej (albo na portalu gazeta.pl, już nie pamiętam) wywiad z jakąś Branicką czy inną Potocką. Jacy to oni byli wspaniali dla chłopów i jaka to ich szkoda spotkała, że może kiedyś był wyzysk, ale oni przecież już nie wyzyskiwali (albo tylko troszeczkę) i to niesprawiedliwe, że majątek utracili. Co z tego, że majątek zdobyty na ludzkiej krzywdzie i wyzysku setek tysięcy ludzi, im, hrabiom, szlachcie stała się krzywda, niech państwo odda dulary i brylanty.

e:
A z ciekawostek (pewnie już gdzieś na forum było info o tym) - widziałem w tv reklamę ławeczek z okazji 100 lat odzyskania niepodległości. MON zaangażowany w postawienie 100 ławek w kraju. Rozumiecie? Ministerstwo Obrony Narodowej stawia ławki. MON, ławki. Ławki, MON. O kurwa. Sorry, ale przy tysiąclatkach i walce z analfabetyzmem tuż po wojnie to "ambitne" plany obecnych rządów (mówię nie tylko o rządzie PiS-u) wyglądają blado i wręcz żenująco.
Stary Ork - 2018-05-13, 17:26
:
O, to, to. Na tej samej zasadzie czyta się apologetów niewolnictwa w USA spuszczających się nad tym jak to dobry biały massa troszczył się o swoich niewolników i musiał zapewniać im wyżywienie, dach nad głową, opiekę medyczną, karty multisportu i rozbudowany program socjalny --_- Noż kurwa --_-

toto napisał/a:
im, hrabiom


Najzabawniejsze jest to, że pierwsza Rzplita w ogóle nie uznawała tytułów i rang - ich rolę różnicowania szlachty przejęły do pewnego stopnia urzędy (nie dziedziczone), ale przed rozbiorami hrabiów i książąt zwyczajnie nie było. Jeśli ktoś się szczycił takim tytułem to musiał go dostać za zasługi od obcego monarchy (m. in. ojciec Józefa Poniatowskiego dostał tytuł od cysorza austriackiego), a potem ewentualnie od któregoś z zaborców. Wyjątkiem zdaje się były rody litewskie którym z grzeczności uznawano tytuły kniaziowskie (np. Ostrogskim i Wiśniowieckim). Więc jeśli dzisiaj ktoś się mieni hrabią, to jego dziadek dostał tytuł za lizanie rowa carowi albo kajzerowi.

toto napisał/a:
Rozumiecie? Ministerstwo Obrony Narodowej stawia ławki. MON, ławki. Ławki, MON. O kurwa.


Nie spinaj pośladów o byle co, mogli stawiać klęczniki. Ludzkie pany //orc
Asuryan - 2018-05-13, 18:48
:
100 ławek na cały kraj to jednak trochę mało... choć nasz MON i ta liczba może przerosnąć :badgrin:
Beata - 2018-05-13, 20:23
:
To jest bardzo dobry pomysł. Może dostarczyć niezapomnianych przeżyć: w końcu dźwięk będzie się wydobywał z mało typowego (dla ławki //evil ) miejsca. Miejsca, jak rozumiem, obecnie zalecanego do uzewnętrzniania przejawów patriotyzmu. :badgrin:
Trojan - 2018-06-06, 11:59
:
Polaki wszystkich krajów - łączcie się !!!


Cytat:
"Policji ścigali kierowcę samochodu marki BMW, który jadąc z czwórką znajomych nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Młody kierowca podczas ucieczki nie zapanował na pojazdem w wyniku czego wpadł do rowu wypełnionego wodą. Powodem dla którego naraził zdrowie i życie swoich znajomych był brak dowodu rejestracyjnego od pojazdu. Policjanci zatrzymali podejrzanemu prawo jazdy, które posiadał od niespełna trzech miesięcy. Natomiast za podjętą w ułamku sekundy, lekkomyślną decyzję - o niezatrzymaniu się do kontroli drogowej, mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Za brak dowodu rejestracyjnego podczas kontroli groziłoby mu 50 złotych mandatu."






MrSpellu - 2018-06-06, 12:11
:
Tak się żyje.
Trojan - 2018-06-06, 12:42
:
strasznie podoba mi się to amfibmw podoba :)
Fidel-F2 - 2018-06-06, 13:09
:
To se kup
Romulus - 2018-06-06, 17:35
:
Jeszcze zakaz prowadzenia pojazdów od roku wzwyż. Obowiązkowy.
Trojan - 2018-06-06, 18:28
:
I co? Nie wsiadzie?
toto - 2018-06-07, 05:26
:
Czy to są nowe mundury pokolenia (c)hwdp i jp100% czy po prostu strój galowy?
utrivv - 2018-06-07, 06:49
:
Po tym jak młodzi dowiedzieli się co to znaczy po angielsku dress szukali jakiegoś zamiennika
bio - 2018-08-29, 08:46
:
Promyk rozsądku pod adresem nienawisc.pl
BG - 2018-09-08, 20:52
:
https://www.rp.pl/Komenta...raz-wiecej.html
W sumie trudno nie zauważyć (zwłaszcza jeśli mieszka się w mieście wojewódzkim), że ostatnio faktycznie nastąpił rekordowy w Polsce przyrost liczby obcokrajowców. Coraz częściej widuję w swoich okolicach ludzi o egzotycznym wyglądzie - Azjatów, czarnych, śniadych i kobiety w chustach na głowach.
Domyślam się, że spory odsetek z nich to studenci, ale na pewno nie wszyscy.
Polskie miasta powoli zaczynają przypominać miasta w Europie Zachodniej. Powoli zaczynamy gonić Zachód w tej kwestii. :)
Trojan - 2018-09-08, 21:31
:
Spostrzeżenia sprzed roku. Teraz to przede wszystkim trudno nie usłyszeć ukraińskiego nam ulicy.
BG - 2018-09-11, 11:13
:
Wygląda na to, że Polska jest krajem, który w przeliczeniu na głowę mieszkańca ma najliczniejsze władze.
https://www.money.pl/gosp...,0,2415612.html
Cytat:
120 ministrów i wiceministrów liczyły w szczytowym momencie rządy Szydło i Morawieckiego. PiS w rekordowy sposób rozbudowuje administrację, powołując rzeszę urzędników. A łożą na nich obywatele.
Z odpowiedzi ministra KPRM Grzegorza Schreibera na zapytanie poselskie Krzysztofa Berejzy wynika, że wśród wszystkich rządów na przestrzeni lat 1993-2017, to PiS najbardziej rozbudowywał aparat władzy na potęgę powołując ministrów i wiceministrów.
Rekord liczebności padł pod koniec grudnia 2017 roku, Mateusz Morawiecki przejął gabinet od Beaty Szydło. Wówczas ministrów było aż 20 a wiceministrów 101. To ewenement na tle Europy– pisze "Rzeczpospolita".

Dla porównania najszczuplejszym rządem kierował Włodzimierz Cimoszewicz. Jego gabinet na początku stycznia 1997 roku liczył jedynie 14 ministrów i 63 wiceministrów. Nieco wzrosła liczba urzędników państwowych za czasów AWS, ale momentalnie spadła po przejęciu władzy przez SLD.

Rekord padł już za pierwszych rządów PiS – zaznacza ”Rz”. Wówczas to aparat władzy rozrósł się i pierwszy raz liczba ministrów przekroczyła 20. Jak podaje dziennik, w 2007 roku było ich dokładnie 21, a wiceministrów aż 89.

Kadry zostały znowu odchudzone przez rząd Donalda Tuska. Za PO liczba ministrów spadała do 18 i wiceministrów 80. Powrót PiS do władzy to ponownie masowe tworzenie stanowisk. W styczniu 2016 roku ministrów było 23, a wiceministrów 93.

Cięcia w składzie rządu Mateusza Morawieckiego na tle innych gabinetów wcale nie są spektakularne. Na dzień 4 lipca 2018 było 21 ministrów i 83 wiceministrów.

Zdaje się, że poza Polską nie ma kraju, w którym jest ponad stu ministrów i wiceministrów.
Beata - 2018-09-11, 16:05
:
Wygląda na to, że nas stać. Czyli jednak bogaty kraj, a nie ruina.
Romulus - 2018-09-11, 17:08
:
Płaca minimalna w górę o 250 zł. Do tego Prezes Tysiąclecia coś tam przebąkuje o 500+ na emerytów. Łoj pójdziem my z torbami szybciej niż zakładałem. :)
dworkin - 2018-10-24, 14:21
:
https://bezprawnik.pl/zlot-sukcesorow/

Cytat:
Od wczoraj internet – nieco przytłumiony problematyką wyborczą – żyje tematem „Zlotu Sukcesorów” (...) Na zdjęciach pełnych młodzieży odstrojonej niczym w najnowszym odcinku Mody na sukces (lub też niczym grupa pierwszorocznych studentów prawa na wykładzie ze wstępu do prawoznawstwa) dostrzeżemy spadkobierców polskiego biznesu, którzy nawet przesadnie nie kryją się z tym, że przygotowują się do przejęcia schedy po swoich rodzicach czy dziadkach lub już to zrobili.

Zlot sukcesorów miał już kilka edycji, kolejna odbędzie się w 2019 roku, a podczas nich odbywają się nie tylko uroczyste bale, lecz również liczne panele dyskusyjne. I tak oto na jednym z obrazków zamieszczonych na facebookowym profilu możemy znaleźć dumną prezentację pt. „Moje sposoby na seniora”. Mogę tylko zgadywać co w tej prezentacji znajdziemy, ale gdybym miał obstawiać, znajdziemy tam cykl niepozbawionych samozachwytu porad na temat tego jak pozostać w łaskach rodzica, jak stopniowo przejmować wpływy w jego firmie i upewnić się o naszej drodze sukcesji.

Warto też podkreślić, że wśród atrakcji Zlotu Sukcesorów można znaleźć też znajdujący się w osobnej sali panel dla Przyczłapków.

Przyczłapek to partner życiowy sukcesora (...) Nie jest to określenie, które byłoby przesadnie upowszechnione, ale najwyraźniej znajduje się w obrocie od jakiegoś czasu. Wspominała o nim m.in. Polityka w 2016 roku opisując dole i niedole rodzinnych firm:

Ewa Więcek-Janka przyjeżdża do firm, które wpadają na jakieś rafy, ich właściciele proszą o pomoc. Przygląda się pracy, rozmawia – na początek chętnie o zwierzętach, to zwykle ludzi otwiera. Za którymś razem siadają przy stole i układają genogram – powycinane wcześniej kółka (symbolizują panie), trójkąty (panowie), kwadraciki (Ewa Więcek-Janka mówi: przyczłapki – osoby w rodzinie, ale niespokrewnione – żona, zięć, szwagier) i prostokątne karteczki z narysowaną linią – prosta (symbol dobrego kontaktu), przerywana (brak komunikacji), zielony zygzak (spór), większy czerwony zygzak (konflikt). Każdy ma swoją relację z każdą inną osobą określić, układając swoje kreski między trójkątami i kółkami. Bywa, że jeden brat kładzie między dwa trójkąty zielony zygzak, a drugi czerwony. I zaczyna się: „Dlaczego czerwony? Przecież to tylko spór”. „Chyba dla ciebie!”.

Co z tym krajem jest nie tak? Czy to po prostu kapitalizm?
Trojan - 2018-10-24, 14:26
:
marzy się jakiś pogromik ? zawłszczonko nieuczciwie zdobytych majątków
Romulus - 2018-10-24, 17:07
:
Ale to jest żywcem przeniesione z Hameryki. Nie mam dowodu, ale tam nawet reality szoł o czymś takim robią. Lub robili. :) Czy program dokumentalny. Choć tam waliło nuworyszostwem. I tu zapewne też jest tak samo: dzieci chamów, którzy się dorobili, ale brak im było czasu na nauczenie dzieci ogłady i klasy. Zresztą, sami jej pewnie nie mieli, a czasy z angielską nianią lub kamerdynerem nawet dla nich walą obciachem ("Tygrysy Europy"). :) Za pokolenie będą się tego wstydzić. W Polsce widać pojawił się rynek na tego typu usługi.
Stary Ork - 2018-10-24, 17:19
:
To jakaś buraczano-cebulowa wersja balu debiutantek?
Trojan - 2018-10-24, 17:53
:
Bal debiutantek zalatuje starymi satyrami, handlem młodym ciałem i ogólną tandetą w pokrowcu lepszych sfer
toto - 2018-10-24, 17:55
:
Widziałem, najpierw nie uwierzyłem. Zacząłem czytać, pojawiło się poczucie "to chyba jest prawdziwe". I doszedłem do przyczłapka. I teraz chcę wierzyć, że to tylko bardzo wyrafinowany trolling.
Beata - 2018-10-24, 17:58
:
Trojan :arrow: W nieudolnie założonym pokrowcu. I nie "lepszych" sfer, a tego, co im się wydaje, że te lepsze sfery stanowi.

Edytowałam, bo KNS.
Trojan - 2018-10-24, 18:54
:
Bal debiutantek to impreza pokroju Pride of Poland w Janowie.

Nie no Beata - kiedyś to były lepsze sfery.
Beata - 2018-10-24, 19:19
:
Kiedyś były, fakt. Kiedyś. A dzisiejsze bale debiutantek, to IMHO takie trochę śmieszne, trochę żałosne pretendowanie.
Romulus - 2018-10-24, 19:25
:
Beata napisał/a:
Kiedyś były, fakt. Kiedyś. A dzisiejsze bale debiutantek, to IMHO takie trochę śmieszne, trochę żałosne pretendowanie.

Monarchia brytyjska już nie prowadzi "powitania na dworze" dla panien z towarzystwa. :badgrin: Inne się nie liczą. Ale kto wie: https://fakty.interia.pl/galerie/kraj/zdjecie,iId,2245444,iAId,235642 Chociaż to może mieć jeszcze jakiś urok.
Trojan - 2018-10-24, 21:12
:
Ale debiutantki w czym?
Agencji towarzyskiej ?

Przeca kiedyś miało to swoją rolę - rola kobiety wyższych sfer była jedna. Rozpołodowa.
Teraz? Nietrudno się domyślić. Saudyjski kierunek.
dworkin - 2019-03-19, 12:10
:
https://biznes.radiozet.pl/Prawo/Jawnosc-wynagrodzen.-Projekt-nowelizacji-w-Sejmie.-Pensje-2019

Cytat:
W ogłoszeniach o pracę przedsiębiorcy będą musieli obowiązkowo podawać informację o wysokości proponowanych zarobków – zakłada poselski projekt nowelizacji Kodeksu pracy. Jest on już po pierwszym czytaniu w Sejmie. Pomysł polityków Nowoczesnej popierają pozostałe partie (...)

Proponowane wynagrodzenie nie może być niższe od płacy minimalnej, a pracodawca unikający informacji o pensji będzie musiał liczyć się z karami. Chodzi o grzywnę od 1 tys. do 30 tys. zł.

Nowoczesna i propracownicza postawa? Nie na kolanach wobec przedsiębiorców? Fiu-fiu.

Pewnie pracodawcy choć częściowo nauczą się ją obchodzić, ale mimo wszystko to krok w bardzo dobrym kierunku. Zwłaszcza że pod względem stosunków pracy wciąż jesteśmy w neoliberalnym grajdole. W przeciwieństwie do zachodnich krajów, gdzie temat zarobków jest dosyć otwarty, u nas stanowi niewypowiadalne tabu. Co pracodawcy skutecznie wykorzystują.
dworkin - 2019-04-01, 09:36
:
http://next.gazeta.pl/nex...ml#s=BoxMMtImg1

Sroczyński o polskiej aberracji, jaką jest inwestowanie praktycznie wszystkich zasobów w ruch samochodowy, kosztem transportu publicznego. Na przykład - komunikacja w Polsce działa na zasadzie odwróconej redystrybucji - od biednych do bogatych. Na przykład - po raz kolejny to Rzymianie z UE zmusili barbarzyńców ze wschodu, by nie porzucali kolei, inaczej byłoby jeszcze gorzej.
utrivv - 2019-04-01, 09:46
:
fajny żart ale czytałem lepsze dzisiaj :-P

https://bezprawnik.pl/swiadczenie-wdziecznosciowe/
1 kwietnia ma swoje prawa
goldsun - 2019-04-01, 09:53
:
dworkin napisał/a:
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,24597694,rozklady-jazdy-pkp-specjalnie-ustawiano-tak-zeby-ludzie-nie.html#s=BoxMMtImg1

Sroczyński o polskiej aberracji, jaką jest inwestowanie praktycznie wszystkich zasobów w ruch samochodowy, kosztem transportu publicznego. Na przykład - komunikacja w Polsce działa na zasadzie odwróconej redystrybucji - od biednych do bogatych. Na przykład - po raz kolejny to Rzymianie z UE zmusili barbarzyńców ze wschodu, by nie porzucali kolei, inaczej byłoby jeszcze gorzej.

Tyle co czytałem ten sam artykuł.
Ale z niektórymi tezami się nie zgadzam - kierowców z samochodów można wyciągnąć dając im realną/sensowną komunikację zbiorową. Nie tylko taką która jeździ w miarę regularnie, ale również taką do której, w godzinach szczytu, po prostu da się wejść.
Co jakiś czas zdarza mi się jeździć do pracy zbiorkomem (w jedną stronę dla mnie to 2x autobus + 1x tramwaj). Czasowo nie jest to jakiś problem, nawet jeśli trwa to dłużej niż samochodem. Przesiadka też nie jest problemem.
Ale problem który mnie od zbiorkomu odrzuca, to tłok w godzinach szczytu. Po prostu czasami, zwłaszcza na przystankach innych niż początkowe - nie da się wejść do autobusu. No sorry, ale jest to jednak mocno irytujące. O tym żeby usiąść, wspominać nawet nie ma sensu.
To jak to będzie działać, jak "wyciągną z samochodów" więcej kierowców? Jeszcze większy tłok?

Inny bzdurny problem to - kolej ma inne bilety niż autobus/tramwaj. Jak mam pilnować, że "tutaj to taki bilet, tam to inny ..." - dla mnie to robienie sobie jaj z ludzi.
Trojan - 2019-04-01, 09:54
:
w dolnośląskim kolej za ostatnich czasów bardzo poszła do przodu, tak że wyparła komunikację awtobusową (z miejsc gdzie się dało) - zasługa faceta który się na tym znał. Niestety - po ostaniach wyborach nowa opcja polityczna faceta zwolniła i wsadziła jakiegoś nonejma.



goldsun - po pierwsze to nie jest dokładnie o zbiorkomie miejskim, po drugie myślisz jak klasyczny polski miejski kierowca.
dworkin - 2019-04-01, 10:17
:
goldsun napisał/a:
Ale z niektórymi tezami się nie zgadzam - kierowców z samochodów można wyciągnąć dając im realną/sensowną komunikację zbiorową. Nie tylko taką która jeździ w miarę regularnie, ale również taką do której, w godzinach szczytu, po prostu da się wejść.

Ten gość przecież jasno powiedział, że warunkiem koniecznym jest tu rozsądna alternatywa publiczna. Nie rozwinął może tego punktu tak szczegółowo, jak dotyczących transportu międzymiastowego, ale nie stwierdził też, że należy ograniczyć się jedynie do wymuszania regularności. Wyższe nakłady na zbiorkom automatycznie przełożą się na zwiększoną liczbę miejsc w autobusach, tramwajach i kolejkach. Zresztą to konieczne, by wchłonąć zwiększony popyt wynikły z ewentualnych zmian w sferze transportu.

Ale poza tym klasa średnia i klasa średnia plus musi pogodzić się z tym, że komunikacja zbiorowa wiąże się z podróżowaniem w zbiorowisku. Pogardliwe krytykowanie dzielenia się niewielką przestrzenią z innymi współpasażerami to dla niej norma. Ot, wciśniecie nas w transport prywatnym autami dodatkowo zdemoralizowało stosunki społeczne. Ja rozumiem, że jazda jak klocki Tetrisa jest niehalo, ale te tylko 10-20 cm wolnej przestrzeni to coś zwyczajnego.
goldsun - 2019-04-01, 10:40
:
Nie rozumiecie określenia "nie da się wsiąść"?
Nie mówię o 10-20cm wokół ciebie, tylko o sytuacji w której drzwi autobusu się nie potrafią zamknąć, bo tyle jest ludzi w środku.
I część czeka na kolejny autobus od razu rezygnując, przy czym - kolejny też będzie zapchany ...
Taka sytuacja występuje ZAWSZE jak jeden z autobusów wypadnie z awarią, co w zimie zdarza się w miarę często.
Na trasie "Bytom-Katowice" w godzinach szczytu autobusy są przeładowane przez 9-10 miesięcy w roku (tylko w czasie wakacji jest lżej).
Nie potrafię pojąć że tego nie da się poprawić.

A sytuację z "zabijaniem zbiorkomu" pamietam z autopsji.
Jak jeździłem do Gliwic na Polibudę, to był autobus bezpośredni - nawet nie próbowałem wsiąść na swoim przystanku, tylko najpierw jeździłem do dworca, bo tam dało się wsiąść.
A potem przyszedł jakiś geniusz, który tym przeładowanym autobusom zmienił rozkład tak, że dojeżdżałeś na Polibudę albo godzinę wcześniej, albo 15 minut za późno. :-)
Rozładował tłok w autobusach w mgnieniu oka, po czym triumfalnie obwieścił pół roku później, że linia idzie do likwidacji, bo się nie opłaca. :-)
Stary Ork - 2019-04-01, 10:44
:
Kontrargumenty Noealprzesz nie bede sie z motłochem w jednym autobusie ściskał to w zasadzie norma w dyskusji pod artykułami o komunikacji publicznej. Sam już nie wiem czy bardziej mi śmieszno czy straszno czytając wypowiedzi ludzi dla których wejście do tramwaju jest jak wkroczenie na terytorium Komanczów, a wysłanie nastoletniego dziecka autobusem do szkoły równa się wydaniu go na pastwę pedofilów i handlarzy organami. Zwłaszcza że padają one ze strony ludzi którzy ostatni raz jechali autobusem jeszcze za Kazimierza Jagiellończyka.
Fidel-F2 - 2019-04-01, 11:23
:
Iść na przystanek, deszcz, wilki jakieś, stać, czekać, spóźni się, albo może i nie, tłok, stado gburów, błoto, gorąco, ciasno, smród, wysiąść, znowu gdzieś iść, wracając wszystko to samo od nowa. Kurwa, musieli by mi chyba dopłacać.
dworkin - 2019-04-01, 11:32
:
Dokładnie, dlatego trzeba dopłacić i dopierdolić. Dopłacić na transport publiczny, co spotęguje go ilościowo i jakościowo (w Polsce powinno się też obniżyć ceny biletów). Dopierdolić osobówkom w centralnych strefach miast, w części z nich istotnie podnosząc opłaty parkingowe, w innej zupełnie zabraniając ruchu poza taksówkarskim (przy okazji bacik na nieuregulowane przewozy w typie Ubera), dostawczym/naprawczym czy osób niepełnosprawnych.
Stary Ork - 2019-04-01, 11:49
:
Fidel-F2 napisał/a:
Iść na przystanek, deszcz, wilki jakieś, stać, czekać, spóźni się, albo może i nie, tłok, stado gburów, błoto, gorąco, ciasno, smród, wysiąść, znowu gdzieś iść, wracając wszystko to samo od nowa. Kurwa, musieli by mi chyba dopłacać.


Wstawać wcześniej, drapać szyby, piździ, ślisko, stać, korek, debile na drodze, drogowców zaskoczyło, remont, przebudowa, parkują wpoprzek chuje jebane, chyba się wcisnę jak wysiądę przez szyberdach, z powrotem to samo od nowa. Kurwa, chyba by mi musieli dopłacać.

Wszystko zależy od tego jaka jest komunikacja. Jak mam stać w korku i bluzgać, to wolę stać w tym samym korku w czystym autobusie z książką na kolanach, a akurat mam to szczęście że zbiorkom mam w okolicy w miarę ogarnięty. Czy do pracy, czy po mieście (inna sprawa że wszędzie gdzie potrzebuję mogę łatwo dojść z buta) auto ruszam w ostatecznej ostateczności bo zwyczajnie nie ma takiej potrzeby - z resztą tutaj też jest sedno problemu, bo przy braku jakiejkolwiek wizji urbanistycznej, olewaniu planów zagospodarowania i wynoszeniu się biznesów na peryferie mamy miasta które się kuźwa nie nadają do życia dla pieszych (zwłaszcza nowe osiedla gdzie gospodarowanie przestrzenią sprowadza się do A teraz wsadźmy w półtora hektara dwieście siedemdziesiąt króliczoków bez ani jednej przychodni, szkoły i sklepu, a jak frajerzy chcą to niech zapieprzają długie kilometry, jebał ich wolny rynek ).
Fidel-F2 - 2019-04-01, 12:58
:
Orku, prawie mnie przekonałeś.
Stary Ork - 2019-04-01, 14:30
:
To w sumie nawet nie idzie o to żeby ludzi zniechęcać do samochodów (a zwłaszcza nie o wizje jak z red. Warzechy, gdzie lewackie bojówki będą siłą wywlekały ostatnich wolnych ludzi z ich aut i kolbami i bagnetami pchały do bydlęcych wagonów żeby tam - o, zgrozo! - musieli poczuć się częscią społeczeństwa i przy okazji zbratali się z hoi polloi). Wystarczy żeby samochód nie był z automatu najbardziej racjonalnym środkiem komunikacji, bo dochodzi do takich absurdów że miasta w których już nie da się żyć na piechotę mają układ urbanistyczny z circa about XVI wieku w którym dobrze rozchodzi się prątek gruźlicy, za to popołudniowy szczyt już nieszczególnie. Samochodów w miastach przybywa, więc są korki, więc są wypadki, więc brakuje miejsc parkingowych, więc rosną obciążenia środowiskowe takie jak zanieczyszczenia i hałas - i to jest problem którego bez dobrego zbiorkomu się fizycznie nie da rozwiązać, bo jak będziesz miał do wyboru użerać się z wszystkimi problemami dojazdu autem a zdać się na niedoinwestowaną i zaniedbaną komunikację która cię dowiezie albo nie, to tak naprawdę nie masz wyboru. Tylko tyle i aż tyle.
toto - 2019-04-01, 16:42
:
Jest taka opinia (nie potrafię znaleźć jej źródła) mówiąca coś takiego: bogate społeczeństwo to nie takie, w którym biednych stać na własny samochód, ale takie, w którym ludzie bogaci nie potrzebują własnego samochodu. Nie jest to dokładny cytat, ale sens zachowany.
Romulus - 2019-04-01, 17:16
:
Chętnie bym się przesiadł do komunikacji publicznej, choć lubię jeździć autkiem. Ale do pracy mam 60 km. Ponoć są jakieś autobusy, ale o takich godzinach, że musiałbym przyjeżdżać za późno i jeszcze później wychodzić. Rozwaliłoby mi to cały dzień i w zasadzie skończyłoby się tym, że w domu byłbym o 19.00. Nei ma mowy.

Ale przy regularnym kursowaniu autobusów, autobusików, albo kolei - czemu nie. Jednak nie wcześniej. Piszę to z dziury komunikacyjnej pośrodku Mazowsza, czyli z Płocka. Linią kolejową jeździ głównie transport z/do Orlenu. A osobowym szynobusem nie jeździ chyba nikt. Zresztą, do Kutna i z powrotem? :)
toto - 2019-04-01, 17:30
:
Ja w sumie podobnie, choć mam bliżej do pracy. Ale też dlatego, że tak mi wygodniej. Nie mam dzieci, więc mam ten luksus, że mogę patrzeć tylko na swoją wygodę - nie boli mnie, że szkoła daleko itp. Zdarzyło mi się kilka razy pojechać autobusem, ale komunikacja zbiorowa jest fatalna - niedostosowany rozkład do życia, siatka połączeń dziurawa i lekko bez sensu, autobusy potrafią przyjechać o losowej porze +-25-30 minut albo nie przyjechać w ogóle. Bo nie. Okolica się wyludnia, więc będzie tylko gorzej.
Romulus - 2019-04-01, 17:46
:
Przed moim blokiem jest sławne płockie liceum. I w trakcie roku szkolnego dostawałem często pierdolca, kiedy próbowałem wyjechać np. w czwartek przed ósmą. Posrani, pardon my French, rodzice niemal wpychają się autami do szkoły. Gdyby mogli to pewnie swoje dzieci niedojdy bez nóg zawieźliby pod klasę. Stają wszędzie, tarasują drogę, trąbią na siebie i na swoją własną tępotę tworzącą korki. Ja nie trąbię. Zacząłem wyjeżdżać wcześniej, aby tę dzicz ominąć. Dobrze, że spółdzielnia nam na wjeździe do podwórka postawiła szlaban. Bo wcześniej walili się do nas, tarasowali parkingi. Albo dawali dzieciom samochody i gówniarze tarasowały.

To była masakra, na szczęście szybko ogarnięta. Teraz, po remoncie ulicy tarasują chodniki. Ale niedługo postawione zostaną zakazy i się skończy rumakowanie.

A wkurzające jest to tym bardziej, że istnieje w Płocku dosyć sprawna komunikacja miejska. Na mojej ulicy nie ma przystanku. Ale są na równoległej, w odległości jakichś dwustu metrów. W najbardziej ekstremalnym przypadku gówniarz szedłby od przystanku 500 metrów.

Ale przecież nie po to pokupowali samochody od Niemca, który płakał jak sprzedawał, bo jeździł tylko do kościoła. :)

Druga, ciekawa grupa, w której jest kilkoro moich znajomych to - jak ich nazywam - jaśnie pany. Wybudowali sobie domy na wsi, pod lasem. Fajnie. Tylko swoich dzieci do szkół na wsi nie poślą. :) No w życiu. A na tych wsiach wiadomo - wsi spokojna, wsi wesoła, jakieś pijaczki, generalnie kury co najwyżej kradną, psy dupami szczekają, umierać tylko bo nie żyć. :) Ale dojazd kiepski, a edukacja nie na poziomie jaśnie panów. To bachory zapełniają dalej płockie szkoły, a rodzice radośnie je podwożą do szkoły i ze szkoły odbierają.

Dwójka moich przyjaciół wraca do domu między 19.00 a 20.00. Zanim skończą pracę, odbiorą dzieci od dziadków (którzy odbiorą je ze szkoły lub z zajęć pozalekcyjnych), zanim dojadą, zanim zrobią zakupy (no przecież nie w wiejskim sklepie "U Henryka")... Weekendy przesypiają. :)

Co to za życie, swoją drogą. Kiedy kolega mi mówi "ale wiesz, jakie to szczęście...", upewniam się, czy ma w kieliszku pełno, aby jak najszybciej przestał pierd.lić kocopoły. :)
toto - 2019-04-01, 17:53
:
Ale to może właśnie jego pojęcie szczęścia? Albo się tylko oszukuje. Jakby nie miał dzieci to zajebista opcja, o ile nie chcesz regularnie imprezować.
Beata - 2019-04-01, 18:14
:
Cholera, naprawdę u Was z komunikacją jest tak fatalnie? Bo ja sobie chwalę. Fakt, jeżdżę tylko w granicach jednego miasta. Autobus mam sprzed domu, wysiadam pod zakładem. Oczywiście, czasem się coś przydarzy nieprzyjemnego, ale ponieważ mam kartę miejską (tańsza tak ze trzy razy od kosztów eksploatacji samochodu), więc wsiadam we wszystko, co się nawinie. :) I jeszcze czytać mogę, zamiast przeklinać w korkach. :mrgreen:
toto - 2019-04-01, 18:24
:
Jak się mieszka w puszczy to tak, komunikacja jest fatalna. Ale mi to nie przeszkadza, bo samochód. Do pracy jadę 20-25 minut, w czasie jazdy słucham książek. I nie mam dzieci. Z dziećmi bym wybrał coś zdecydowanie w zasięgu co najmniej przyzwoitego zbiorkomu. Sorry, nie chcę być cudzym szoferem przez kilkanaście lat. U mnie to jest wybór.
Asuryan - 2019-04-01, 18:59
:
U mnie komunikacja miejska jest na tyle dobra, że nawet nie kusi mnie by zrobić prawko. Poza tym uważam samochód za wieczną skarbonkę, a mi wystarczy w zupełności mniejsza w postaci komputera (do którego też trzeba co jakiś czas dokładać by móc grać w najnowsze gry).
Sabetha - 2019-04-01, 19:22
:
U mnie powyższy problem nie istnieje - jeśli nie dostanę się do roboty samochodem, to nie dostanę się w ogóle, bo mam całe zero połączeń na linii praca - dom. Gdybym jednakowoż mieszkała w mieście, to pewnie preferowałabym komunikację publiczną. Samochód jest drogi w utrzymaniu :/
bio - 2019-04-01, 20:51
:
U mnie sytuacja w pracy wygląda tak, że kilka koleżanek w wieku podemerytalnym musiało zrobić prawko, bo komunikacja masowa przestała jeździć na wiochy, a o sobotach i niedzielach i na nie wiochy. Problem w skali kraju wielki, a tu centrum Mazowsza wszak. Miasta to inna bajka. Wawa ma super komunikację i wciąż się poprawia. Kto w stolicy narzeka na transport publiczny, to albo nim nie jeździ, albo dupa wołowa. Nie zawsze jest to wygodna alternatywa, ale jest. Natomiast zawsze wkurzają państwo, co do jednej pracy jeżdżą w dwa samochody - na wszelki wypadek. Jeśli wprowadzą nakaz jazdy samochodami o numerach parzystych i tych nie, to i tak obejdą. Mój znajomy taksiarz mówi - ja już mam z dwoma różnymi, na wszelki wypadek. Taksówek to pewnie nie będzie dotyczyć, ale używa się ich nie tylko zarobkowo.
dworkin - 2019-04-02, 07:59
:
bio napisał/a:
Jeśli wprowadzą nakaz jazdy samochodami o numerach parzystych i tych nie, to i tak obejdą. Mój znajomy taksiarz mówi - ja już mam z dwoma różnymi, na wszelki wypadek. Taksówek to pewnie nie będzie dotyczyć, ale używa się ich nie tylko zarobkowo.

Parę procent kierowców może i go obejdzie, poza tym jednak drastycznie zmniejszy ruch w mieście. Komunikacja publiczna w Wawie sama w sobie faktycznie jest dobra, ale tak jak i cała reszta transportu cierpi z powodu strasznych korków, nadmiaru członków ruchu w stosunku do infrastrukturalnych możliwości. Dalej cierpią piesi, cierpi środowisko, cierpią wszyscy mieszkańcy. Zmiana tego stanu rzeczy będzie dla nich łaską.
fdv - 2019-04-02, 12:50
:
dworkin napisał/a:
bio napisał/a:
Jeśli wprowadzą nakaz jazdy samochodami o numerach parzystych i tych nie, to i tak obejdą. Mój znajomy taksiarz mówi - ja już mam z dwoma różnymi, na wszelki wypadek. Taksówek to pewnie nie będzie dotyczyć, ale używa się ich nie tylko zarobkowo.

Parę procent kierowców może i go obejdzie, poza tym jednak drastycznie zmniejszy ruch w mieście. Komunikacja publiczna w Wawie sama w sobie faktycznie jest dobra, ale tak jak i cała reszta transportu cierpi z powodu strasznych korków, nadmiaru członków ruchu w stosunku do infrastrukturalnych możliwości. Dalej cierpią piesi, cierpi środowisko, cierpią wszyscy mieszkańcy. Zmiana tego stanu rzeczy będzie dla nich łaską.


Jest ogólnie w porządku metro to luksus najlepsza forma zbiorkomu jaką można mieć. Osobiście to korzystam metro + tramwaj, jeśli gdzieś mam dojechać że trzeba robić 3 przesiadkę na autobus to już mam to w czterech literach nie kalkuluje się czasowo i wybieram auto. Osobiście uważam że im więcej przesiadek tym mniejsza chęć korzystania ze zbiorkomu, a autobusy to tak na marginesie syf i malaria ma to 1.500 przystanków na 2 kilometrach a do tego trzęsie, kolebie po prostu brrr.
Romulus - 2019-05-04, 19:48
:
Wróciłem z kolejnej podróży do Włoch. Generalnie, to chodzę tam po swoich własnych śladach, ale jest mi tak dobrze, że to nie przeszkadza. :) Jednak zawsze czuję się jak prowincjusz z Dzikiego Wschodu, jeśli chodzi o włoską komunikację publiczną.

Pomijam metro. W Toskanii go nie ma. W Mediolanie, czy Rzymie niczym nadzwyczajnym się nie wyróżnia. No, może w Rzymie jest głęboko. :) Ale chodzi o autobusy i pociągi.

Te pierwsze, lokalne, którymi podróżuję najczęściej, zawsze są punktualne. Rozkłady jazdy miewają mało czytelne, ale to wina mojego braku znajomości włoskiego. Bilety do nabycia bez problemu. Nie kupuje się ich na konkretną godzinę tylko na kierunek. Wsiadasz i jedziesz kiedy chcesz. W takiej Toskanii, konkretnie we Florencji, kiedy chcesz dojechać do mniejszych miejscowości, sprawia to, że te podróże są całkowicie pozbawione stresu. Nie musisz się denerwować, że nie zdążysz na konkretny autobus. Bilet nie przepada. Kasuje się go na dworcu lub w autobusie przy wejściu. I mówimy tu o transporcie publicznym w bodaj najbardziej oblężonym turystycznie regionie Włoch. Gdzie do każdego z tych miasteczek i wiosek można złapać jakąś wycieczkę, którą wciskają ci wręcz masowo. A transport publiczny jest dotowaną przez miasto alternatywą dla lokalsów. Dotowaną, powtórzę.

Inną opcją są podróże koleją. Tu to dopiero jest wypas. A są tam głównie koleje regionalne, łączące mniejsze miasta. I jest tzw. szybka kolej. I na niej się skupię, bo ta regionalna w zasadzie nie ustępuje autobusowej, aczkolwiek jest wygodniejsza. Pociągi się nie spóźniają. Jeśli jednak jakiś łapie opóźnienie, na tablicy przyjazdów wyświetla się właściwy komunikat podający szacowany czas opóźnienia. Kolej regionalna. Bywa przepełniona. Ale zawsze, kiedy nią podróżowałem było czysto i wygodnie. Żadnego chlewu.

Szybka kolej. U nas się na to mówi "pendolino", choć to w ogóle od czapy nazwa. Podróżowałem po Polsce "pendolino" ze trzy razy. Było wygodnie. Miło. Ale wolno, w porównaniu z Italią. A standard odrobinę lepszy niż we włoskiej regionalnej.

W Italii mają trzy pociągi tzw. szybkiej kolei. Najszybsza z nich, którą zawsze wybierałem do tej pory, to Frecciarossa. Czerwona Strzała. Rozwija prędkość do 300 km/h. Podróż z Neapolu do Rzymu, czy z Rzymu do Mediolanu trwa króciutko. Można sprawdzić na rozkładach i porównać z przejazdem samochodem po zatłoczonych autostradach.

W poprzednią niedzielę jechaliśmy z Florencji do Bolonii. Podróż trwała 33 minuty. Autobusem bezpośrednio z lotniska w Bolonii do Florencji - trochę ponad półtorej godziny (bez przystanków, 90 % to autostrada). Fotele w Czerwonej Strzale - duże, wygodne, skórzane, zapadasz się w nie aż miło, można spać przytulonym do zagłówka. Wi-fi to standard. Wagon restauracyjny - wypasiony. Żal wysiadać. A do tego jest niesamowicie cicho. W ogóle nie słychać hałasującego pociągu.

Na dworcu, kiedy już się wyświetli komunikat o tym, z którego peronu odjedzie pociąg, staje się po prostu w strefie wyznaczonej dla twojego wagonu. Idziesz do strefy na peronie. Wsiadanie i wysiadanie jest szybkie i sprawne.

Kupujesz bilet i w zasadzie nie jest ci on potrzebny, tj. nie potrzebujesz papierowego potwierdzenia, ani nawet elektronicznego. Konduktorowi, który zawsze jest uprzejmy i elegancko odziany podajesz tylko kod biletu. Przy zakupie podaje się dane osobowe i poza kodem trzeba mieć tylko dowód osobisty przy sobie. To wszystko.

A potem wracam do Polski. I jest mi smutno, gdy widzę jak bardzo zapuszczonym komunikacyjnie krajem jesteśmy. Choć może się to zmienia, jeśli chodzi o "pendolino", ostatnio jechałem w zeszłym roku. Jak pisałem, odrobinę lepszy standard niż we włoskich regionalnych.

EDIT: jedyną "wadą" szybkiej włoskiej kolei jest brak widoków. I to, że jedzie się tam głównie tunelami. Ale to specyfika kraju. Choć, kiedy wysiedliśmy na dworcu kolejowym w Bolonii, który ma ze trzy poziomy, w tym dwa pod ziemią, to trochę mnie oszołomiło.
Trojan - 2019-05-04, 20:08
:
Centralny też jest po ziemią.
szypkie pendolino jest? Jest
WiFi ma być.
Jedziesz co prawda max 150 km ale za to widoki. ...


Poza tem. PKP to osobne państwo.
Ostatnio pojawiło się sporo informacji o tym jak systemowo niszczono kolej w IIIRP (wspólny mianownik z tym jak niszczono miejski trnsp publiczny w usa )
Crozier - 2019-05-07, 15:52
:
https://scontent.fwaw5-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/59627073_2345502388994514_5021692873632907264_o.jpg?_nc_cat=1&_nc_ht=scontent.fwaw5-1.fna&oh=237593b7c78da3792a5f2814bb127292&oe=5D61229F

Co trzeba mieć w głowie, żeby wieszać sobie na lodówce magnesy z podobiznami komunistycznych zbrodniarzy? Ja wiem, że to dla większości lewaków bohaterowie i wzory do naśladowania, ale kurde, są jakieś granice. :)
Beata - 2019-05-07, 16:07
:
To teren prywatny. Można sobie powiesić wszystko, nawet fortepian na suficie.
goldsun - 2019-05-07, 16:13
:
Crozier napisał/a:
https://scontent.fwaw5-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/59627073_2345502388994514_5021692873632907264_o.jpg?_nc_cat=1&_nc_ht=scontent.fwaw5-1.fna&oh=237593b7c78da3792a5f2814bb127292&oe=5D61229F

Co trzeba mieć w głowie, żeby wieszać sobie na lodówce magnesy z podobiznami komunistycznych zbrodniarzy? Ja wiem, że to dla większości lewaków bohaterowie i wzory do naśladowania, ale kurde, są jakieś granice. :)

A co jeśli na lodówce wisi magnes z Vladem Palownikiem? (ja mam :-) )
Beata - 2019-05-07, 16:28
:
Zmieniając temat. Wyczytałam w internetach, że pan kierowca z SOP, o wdzięcznym pseudonimie Wasyl, który ostatnio potrącił rowerzystkę, okazał się był za słaby, żeby jeździć z prezydentem. Dlatego został przydzielony do pani prezydentowej. :roll:
Taka sytuacja: zbyt słaby, by wozić prezydenta, ale wystarczający w roli szofera pani prezydentowej. Cóż, ta jedna decyzja IMHO mówi więcej o stosunku do kobiet, niż pińcet, pustych najwyraźniej, deklaracji o równouprawnieniu. A podobno jesteśmy Sercem Europy. :evil:
Trojan - 2019-05-07, 18:26
:
To nie tak.
Gdyby Kornhauser-Duda została prezydentem to ten jołop woził by jej męża.
Beata - 2019-05-07, 18:39
:
A co za różnica? Byłoby odwrotnie, ale nadal mielibyśmy do czynienia z nierównym traktowaniem - nie tylko osób ochranianych, ale i obowiązków. Przyznam szczerze, że w ogóle sprawa mi umyka: albo się ktoś do służb nadaje, albo nie. Koniec. Inne kryterium IMHO nie istnieje. A tu proszę - znowu się myliłam. :P
Trojan - 2019-05-07, 19:20
:
Nie no- zawsze jest ktoś lepszy. Primus inter pares.
Beata - 2019-05-07, 19:26
:
Pewnie, że jest. Ale do ochrony tych, co niżej w hierarchii stoją nie kieruje się osób nie spełniających kryteriów. :P
Trojan - 2019-05-07, 19:30
:
Braki kadrowe
toto - 2019-05-07, 19:31
:
A to nie wystarczyło zmienić BOR na SOP, żeby poziom służby wzrósł o +100? No kto by się spodziewał?
Beata - 2019-05-07, 19:32
:
No weź. Bądź poważny.
Crozier - 2019-05-07, 19:57
:
Beata napisał/a:
To teren prywatny. Można sobie powiesić wszystko, nawet fortepian na suficie.

Oczywiście. Wg mnie z takiego zdjęcia płyną same korzyści - przynajmniej ostatecznie wiadomo, z jakim dnem intelektualnym mamy tutaj do czynienia. :)

Oczywiście mainstreamowe media milczą jak zaklęte. Aczkolwiek jestem pewien, że gdyby w domu polityka, nie kojarzonego z lewą stroną (a wręcz przeciwnie!) wisiałby sobie Mussolini, ewentualnie Adolf, larum nie byłoby końca. Ale w niektórych kręgach są zbrodniarze wojenni i są symbole popkultury.
Trojan - 2019-05-07, 21:11
:
Sytuacja z Mao jest dużo bardziej złożona
dworkin - 2019-05-08, 08:09
:
No to wyjaśniłeś...
Stary Ork - 2019-05-08, 08:23
:
To jest zaszyfrowany przekaz uczuciowo-erotyczny: Wciąż mi Che Mao //mysli
utrivv - 2019-05-08, 08:31
:
To było Maostkowe --_-
Stary Ork - 2019-05-08, 08:34
:
Ale w końcu Chego Maożna wyMaogać od Biedronia? Umysłowo to jest człowiek na poziomie z grubsza 1,1 Brudzińskiego, tyle że nie rzyga żółcią i ludzie go lubią.
dworkin - 2019-05-08, 08:55
:
Stary Ork napisał/a:
To jest zaszyfrowany przekaz uczuciowo-erotyczny: Wciąż mi Che Mao //mysli

Nie zdziwiłbym się, gdyby naprawdę taka była ich intencja.
Stary Ork - 2019-05-08, 09:23
:
To uczucie kiedy pociśniesz przekazem tak wyrafinowanym że wszyscy mają cię za debila //orc .
Trojan - 2019-05-08, 10:36
:
hę ?

co tu wyjaśniać?
dlaczego ustawiamy Mao obok np. takiego Hitlera czy Stalina ?
z perspektywy czasu - reformy/działania Mao/całego ruchu komunistycznego stawiają Chiny w miejscu w którym są obecnie. Większość chińczyków/Chin przed 1930 była gdzieś na poziomie późnego średniowiecza. Bardzo trudno przykładać do China naszą miarę.
Stary Ork - 2019-05-08, 10:42
:
Zwłaszcza wielki skok i rewolucja kulturalna. Cokolwiek bierzesz, odstaw.
dworkin - 2019-05-08, 11:29
:
Cytat:
Wielki skok naprzód (wielki skok) – kampania gospodarcza przeprowadzona w latach 1958-1962 w Chińskiej Republice Ludowej w ramach realizacji ogłoszonej przez Mao Zedonga polityki trzech czerwonych sztandarów. Zakładała szybkie przekształcenie Chin z zacofanego kraju rolniczego w czołową potęgę przemysłową, w rzeczywistości zakończyła się klęską głodu i ruiną gospodarki (...)

Pod koniec 1960 roku produkcja rolna w porównaniu do 1958 roku spadła o 75%, przemysłu ciężkiego o 47%, a lekkiego o 22%. Załamał się także całkowicie handel zagraniczny, a w lutym 1962 roku zanotowano 2 mln juanów deficytu budżetowego. Na wsiach zalegały ogromne ilości bezużytecznej, niskowartościowej stali, którą później przez wiele lat utylizowano.


Cytat:
Wielka Proletariacka Rewolucja Kulturalna (...) – wielki ruch społeczno-polityczny w Chinach zainicjowany w 1966 roku przez Mao Zedonga, jako próba wyeliminowania jego politycznych rywali i wprowadzenia w życie własnych koncepcji ideologicznych (maoizmu) (...)

18 sierpnia miliony członków Czerwonej Gwardii z całego kraju zgromadziło się na placu Tian’anmen w Pekinie na wiecu zorganizowanym przez Przewodniczącego. Mao i Lin Biao ukazali się 11 milionom czerwonogwardzistów, spotykając się z aplauzem tłumu, który w pewnym momencie zaczął skandować na cześć Przewodniczącego wan sui (dziesięć tysięcy lat; okrzyku tego w przeszłości używano w odniesieniu do cesarzy) (...) Do końca listopada odbyło się jeszcze 7 takich spotkań (...)

Od spotkania czerwonogwardzistów z Mao 18 sierpnia kraj pogrążył się w rewolucyjnym chaosie. Czerwonogwardziści zaczynali od rozprowadzania propagandowych ulotek i broszur oraz list nazwisk rzekomych kontrrewolucjonistów, a także odgrywania zaimprowizowanych sztuk o propagandowej treści. Następnym krokiem były publiczne kampanie oszczercze wobec „kontrrewolucjonistów”, tortury i rabowanie ich domów. Czerwonogwardziści w ramach walki z „czterema starymi rzeczami” wdzierali się do domów i niszczyli wszystkie „burżuazyjne” sprzęty, takie jak drogie meble, książki, szachy, eleganckie ubrania, płyty gramofonowe. Zabroniono także śpiewania dzieciom kołysanek, puszczania latawców, urządzania wesel i pogrzebów, kobietom obcinano długie włosy. Bandy czerwonogwardzistów rabowały także muzea, niszczyły zabytki i dzieła sztuki. Chcąc zminimalizować straty premier Zhou Enlai wysłał wojsko do otoczenia i obrony ważniejszych obiektów takich jak Zakazane Miasto, jednak czerwonogwardziści zdołali zniszczyć m.in. mury miejskie Pekinu. Prześladowano intelektualistów, uczniów zachęcano do szykanowania i poniżania nauczycieli.

Na kilka lat całkowicie zamarła chińska kultura (...)


Cytat:
(...) większość ofiar to ofiary totalitaryzmu (...) stalinowskiego ZSRR (20 mln) i Chin (60-65 mln) (...)

Trojan - 2019-05-08, 12:26
:
ale ja nie neguje tych faktów
dworkin - 2019-05-08, 12:35
:
Moim zdaniem nie istnieje taki niuans, który uzasadniłby odwołanie do Mao jako pozytywnego przykładu lub wzorca. Biedroń po raz kolejny udowodnił tu swą intelektualną słabość.
goldsun - 2019-05-08, 12:45
:
Nie zastanawiam się nad małością, lub nie Biedronia.
Ale wytłumaczcie mi - dlaczego uważacie magnes na lodówce za symbol wartości/przekonań itp.?
Gdybym był w Chinach w czasach Mao, albo zwiedzał Chiny, w tym jakieś jego mauzoleum, czy niewiem co, to całkiem możliwe, że miałbym na lodówce taki magnes - dlatego, że to symbol/przypomnienie takiego pobytu. I dokładnie tyle to by oznaczało.
Powtórzę - mam na lodówce magnes z Vladem Palownikiem - czy to oznacza, że patrzę tylko kogo by tu posadzić na zaostrzonym końcu jakiegoś kijka, ewentualnie przegryźć mu gardło?

Mam jakieś wrażenie, że idziecie (i całe sporo innych ludzi już też) dość mocno w kierunku nadinterpretacji. Pewnie z powodu tego co robią tabloidy, bo to one + politycy robią wielkie tematy z byle gówna.
Może nawet sam się na takie rzeczy daję czasami złapać, ale może trzeba zacząć na to zwracać uwagę powoli?

Takie advocatus diaboli mi chyba wyszło, ale serio zastanawia mnie tak duże przypisywanie wagi do pierdoły ... ;-)
Stary Ork - 2019-05-08, 12:46
:
Bo to jest pierdoła, mosterdzieju.
dworkin - 2019-05-08, 12:53
:
Dlatego Mao widnieje sobie zaraz obok Che. Jeno żadnych totalitarnych konotacji! To na pewno tylko etykiety kubańskiej whiskey i chińskiej sake zabrane z podróży //spell

Ostatecznie gra słów, jaka wymyślił Ork, zdaje mi się memicznie akceptowalna. A może intencja obu panów jest jeszcze inna, prześmiewcza na przykład, ale zrozumiała dla nich tylko prywatnie. Bo zapodanie tego wprost publicznie w kraju tak doświadczonym przez totalitaryzmy jak Polska to politycznie/cywilnie bardzo ryzykowne. Marks, związany z totalitaryzmami bardzo pośrednio, byłby w tym kontekście obiektywnie neutralny, lecz Stalin i Mao na pewno nie.
goldsun - 2019-05-08, 13:15
:
Wiem - to będzie spłycenie, ale trochę mi to przypomina sytuację, jak
- przylazł kiedyś ksiądz na kolędę
- najpierw się ze mną ściął, bo ja ateista i jak zapytał dlaczego nie mamy kościelnego, to żona wskazała na mnie :-)
- następnie zaczął czytać tytuły książek na półkach i wyjechał z tekstem - "jak to ateista, przecież Tolkien był katolikiem!".
Do dzisiaj nie wiem czy to miało oznaczać, że:
- jeśli jestem ateistą, to nie wolno mi czytać książek katolików
- jeśli czytam książkę jakiegoś katolika, to nie mogę być ateistą
?

Przedmioty są przedmiotami - mogą robić za symbole, ale nie muszą.
To od nas zależy czy za symbole będziemy je uznawać.
Gdyby tam był ołtarzyk z Mao - to by mogło coś więcej oznaczać.
Dopóki tam jest magnes na lodówce, w dodatku obok innych magnesów (jakiegoś świętego tam też chyba widziałem), to dokładnie nic dla mnie nie znaczy i mam wrażenie dorabiania faktów do teorii.

A z jeszcze innej beczki - mam wrażenie, ze Biedroń w tematach totalitaryzmu ma wiedzę na podobnym poziomie co aktualny premier, który "walczył z komuną" (będąc we wczesnej podstawówce - pewnie w ramach tej walki złośliwie sikał na świeżo pomalowaną na zielono trawę ...)
dworkin - 2019-05-08, 13:39
:
No to w takim razie swastyka może być tylko hinduskim symbolem pokoju //spell
utrivv - 2019-05-08, 13:43
:
Sowy nie są tym czym się wydają //pieniek
Stary Ork - 2019-05-08, 13:45
:
W razie jakby co to na lodówce wisi jeszcze Jezus, św. Sebastian i, zdaje się, Audrey Hepburn. CO NA TO MAINSTREAMOWE MEDIA??!
Crozier - 2019-05-08, 15:29
:
No byłoby to zabawne, ale nie jest w przypadku, kiedy taki TVN robi z wafelkowych urodzin symbol odrodzenia neo-nazizmu. Ale Biedronia nie potępią za promowanie zbrodniczych ideologii, bo on taki fajny, ojropejski, wspołczesny. ;)

Zwłaszcza, że przecież niedawno pomagali mu w konflikcie z mamą, to już w ogóle nie wypada.

xD
Stary Ork - 2019-05-08, 15:38
:
Crozier, Ty tak serio? :roll:
Crozier - 2019-05-08, 15:51
:
Skądże. Nic, co związane z polityką i mediami w tym kraju, nie powinno być brane na serio, jeśli nie chce się skończyć w kaftanie, albo z bronią na ulicy.
Stary Ork - 2019-05-08, 16:28
:
Uff, całe szczęście. Bo wiesz, jakbyś się czuł niespełniony w roli łowcy lewaków to są w Polsce ludzie którzy na poważnie uważają że Stalin był bożowporzo. Marnujesz potencjał wytykając palcem średnio rozgarniętego celebrytę.
BG - 2019-05-08, 20:54
:
Crozier, naprawdę chcesz rozliczać ludzi z tego, jakie mają magnesy na lodówkach u siebie w domu? :roll:
Te magnesy to mogą być równie dobrze pamiątki z wycieczek do jakichś krajów, np. San Marino, gdzie w związku z brakiem cenzury można kupić wino z etykietą z Hitlerem, Mussolinim, Mao Zedongiem, Leninem i kim tam jeszcze. Z kolei na Malcie widziałem kubki z wizerunkiem Pablo Escobara i różnych dyktatorów i zbrodniarzy, w tym komunistycznych (np. Titą). I jeszcze gdzie indziej można kupić koszulkę z wizerunkiem Putina. Może Biedroń był w Chinach i jako pamiątkę przywiózł magnes z Mao, i może był na Kubie i stamtąd przywiózł magnes z Guevarą (Kuba to dość popularny kierunek turystyczny).
Wszystko jest kwestią dystansu - wielu Polakom go brakuje dlatego że Polska jest krajem bardzo mocno doświadczonym przez totalitaryzmy. Jednak różni ludzie mają różną wrażliwość i różny poziom dystansu.
dworkin napisał/a:
hinduskim symbolem pokoju

Chyba szczęścia.
Ogólnie to zależy od rodzaju swastyki - lewoskrętna czarna swastyka na białym tle jest nazistowskim symbolem, jednak prawoskrętna i np. czerwona swastyka na żółtym tle nijak nie jest nazistowskim symbolem.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Swastyka#/media/File:HinduSwastika.svg- taka swastyka nie była używana przez nazistów, więc taka nie jest nazistowska.
Stary Ork napisał/a:
św. Sebastian

No to brakuje św. Janusza, św. Grażyny i św. Karyny. :P
fdv - 2019-05-09, 07:48
:
Tak tak idź poparadować w takiej swastyce i dopiero później tłumacz że to jednak inny symbol. Będziesz równie wiarygodny jak panowie od pięciu piw.

A Crozier przecież nie jest żadnym łowcą ani nikogo nie chce rozliczać tylko wskazał na nierównowagę w mediach. Gdyby u takiego ministra zero był mussolini na magnesie albo miał wino z taką etykietką to temat byłby wałkowany w mediach w kółko i na okrągło, a przebitki byłyby wszędzie od bbc po cnn. Ale jedni zbrodniarze jak Mao mają lepszy PR w dzisiejszym świecie i co dla poniektórych to taka popkulturowa maskotka jak myszka miki.
Stary Ork - 2019-05-09, 07:59
:
fdv napisał/a:
Gdyby u takiego ministra zero był mussolini na magnesie albo miał wino z taką etykietką to temat byłby wałkowany w mediach w kółko i na okrągło


Gdyby u takiego Biedronia był Stalin to temat też byłby wałkowany na okrągło, bo to jest kwestia kulturowo-historyczno-geograficznej bliskości. Mao, przykro powiedzieć, w Europie wszystkich zamaszyście wali, bo był rzeźnikiem na drugim końcu świata, podobnie jak wszystkich wali król Leopold bo rzezi w Kongo za jego poduszczeniem nikt nie pamięta, i jak wszystkich wali Aleksander Wielki bo jego masakry Teb, Gazy i Tyru były dawno i nieprawda, z reszta takie czasy były i po chuj drążyć temat. Historia świata jest pełna ludzi o których lepiej nie wspominać, ale dzisiaj większym nieszczęściem w naszym kregu kulturowym jest 9/11 niż rzezie w Rwandzie mimo potwornej różnicy w skali. Z resztą to juz Mel Brooks zauważył że tragedia jest kiedy ja skaleczę się w palec, komedia - kiedy ty wpadniesz do otwartego kanału i skręcisz sobie kark. Tyle w temacie.
Fidel-F2 - 2019-05-09, 08:02
:
Stary Ork, plus pisiąt
fdv - 2019-05-09, 08:25
:
Zasadniczo bym się zgodził tylko przyjmując taką optykę to dla mieszkańców PL mussolini też żył za górami i lasami gdzięś w dalekiej Italii i bezpośrednio nic złego nam nie zrobił. A jednak każdy myślący człowiek by żadnych suwenirów z nim nie trzymał w domu
Stary Ork - 2019-05-09, 08:28
:
Fun fact: w Indiach Hitler sprzedaje lody . Tak działa świat.
dworkin - 2019-05-09, 08:58
:
BG napisał/a:
Crozier, naprawdę chcesz rozliczać ludzi z tego, jakie mają magnesy na lodówkach u siebie w domu? :roll:

Na poziomie publicznym osoba publiczna podlega rozliczeniu w kontekście wszystkiego, co wystawia na widok publiczny. A już polityk szczególnie, owszem, podlega za to rozliczeniu przy urnach wyborczych.

Na poziomie prywatnym żadnemu rozliczeniu zaś nie podlega, jednak każdy ma prawo ocenić to na swój sposób. Dlatego ja go rozliczać nie będę, ciesze się jednak, że potwierdził tym moją wcześniejszą na temat jego możliwości intelektualnych opinię (jak rzekł Ork - średnio rozgarnięty celebryta). Miło mieć rację //spell

BG napisał/a:
dworkin napisał/a:
hinduskim symbolem pokoju

Chyba szczęścia.

Wg części literatury jest też symbolem pokoju, jednak szczęście również pasuje do mojego przykładu. Uściślając zaś i swasta hitlerowska jest prawoskrętna, tylko pochylona o 45 stopni w lewo. Nacjonaliści jednak często stosują prawoskrętną niepochyloną lub np. pochylone w swastyce falangi (ONR), czy też chodzi im o szczęście? Szczęście białej oczyszczonej rasy //spell
Fidel-F2 - 2019-05-09, 09:04
:
nasze jednostki podhalańskie miały w symbolice swastykę i co niby z tego wynika?
Tomasz - 2019-05-09, 09:29
:
Fakt, że toczycie tu dyskusję nad magnesikiem na lodówce pokazuje co ludzi w Polsce interesuje w polityce. Serio pomyślcie, robicie temat z magnesu na lodówce.
Jakby tam miał Hitlera, Stalina, Cezara (w końcu sprawca gigantycznego ludobójstwa można rzec), Dżyngis Chana i cholera wie kogo jeszcze, to jaka to różnica? Jakie to ma znaczenie? Żadne. Jest milion ważniejszych spraw w polityce.
Trojan - 2019-05-09, 10:04
:
+1000
Crozier - 2019-05-09, 14:50
:
Tomasz napisał/a:
Fakt, że toczycie tu dyskusję nad magnesikiem na lodówce pokazuje co ludzi w Polsce interesuje w polityce. Serio pomyślcie, robicie temat z magnesu na lodówce.
Jakby tam miał Hitlera, Stalina, Cezara (w końcu sprawca gigantycznego ludobójstwa można rzec), Dżyngis Chana i cholera wie kogo jeszcze, to jaka to różnica? Jakie to ma znaczenie? Żadne. Jest milion ważniejszych spraw w polityce.

Jasne, ze są ważniejsze sprawy, po prostu ten koleś na każdym polu jak dotąd wypierdala się na pysk, ale mimo to nadal są debile, którzy chcą głosowac na niego i jego partię. To jest tylko taka wisienka na torcie.
Fidel-F2 - 2019-05-09, 15:45
:
Czy różni się debilizm biedroniowych debili od debilizmu debili pisowskich, powskich, korwinowskich?
Crozier - 2019-05-09, 16:47
:
Niczym - no, może jest zabawniejszy.
Stary Ork - 2019-05-09, 16:57
:
Fidel-F2 napisał/a:
Czy różni się debilizm biedroniowych debili od debilizmu debili pisowskich, powskich, korwinowskich?


Korwinowcy (i może kukizowcy) bezspornie dzierżą cebulę pierwszeństwa //mysli .
dworkin - 2019-05-19, 18:28
:
Wartościowy wywiad z Ikonowiczem: https://krytykapolityczna.pl/kraj/ikonowicz-majmurek-eurowybory-lewica-razem/

Odkąd uważam się za socjaldemokratę, to jeden z moich idoli. Jego poglądy są mi naprawdę bliskie, zwłaszcza mniej popularne dziś wśród lewicy przedkładanie zagadnień ekonomicznych i socjalnych przed światopoglądowe i tożsamościowe, które bez realizacji tych pierwszych są tylko czymś oderwanym od rzeczywistości szarego człowieka. Jeno ja byłbym po ostatnich rewelacjach mniej zapobiegawczy w krytyce KK.

Cytat:
Prezes Kaczyński mówi, że człowiek biedny nie jest wolny. Przecież my to powtarzamy od trzydziestu lat! Tylko nas nikt nie słuchał, a jego słuchają. Przez ostatnie trzydzieści lat każdy, kto nie zgadzał się z jedynie słuszną linią Leszka Balcerowicza, był przedstawiany jako ktoś niewykształcony, z małej miejscowości, ktoś, kto się niemal nie myje. Celowała w tym zwłaszcza „Gazeta Wyborcza”.

Ci ludzie uwewnętrznili więc, że są gorszym sortem. Zobacz, co robi Kaczyński. On tym upokarzanym przez dekady ludziom mówi: „Nie, to oni są tym gorszym sortem”. PiS przywróciło tym ludziom godność.

Sad but true.
Fidel-F2 - 2019-05-19, 21:31
:
Gówno prawda
dworkin - 2019-05-20, 14:25
:
By odpowiedzieć na tę wątpliwość wyjdzmy na chwilę poza neoliberalną bańkę informacyjną "Polska jedzie tylko na światowej koniunkturze, zaraz upadnie jak Wenezuela" i oddajmy głos ekonomiście z Uniwersystetu Bocconi w Mediolanie: http://next.gazeta.pl/nex...y-polityka.html

Czy PiS zrobił coś dla gospodarki?
Cytat:
To po kolei. W mediach podaje się zwykle realny wzrost PKB - ostatni nasz wynik to 4,6 proc. - i on nie uwzględnia zmian cen towarów i usług. Zmierzy to, że ludzie kupili więcej samochodów, ale nie zmierzy wzrostu cen tych samochodów. Deflator natomiast pokazuje zmianę cen w gospodarce.

Czyli inflację?

Nie do końca, bo inflacja podawana w mediach obejmuje ceny tylko części dóbr konsumpcyjnych. A deflator wyłapie zmianę cen tłumików samochodowych, które jedna firma sprzedaje drugiej firmie.

I dlaczego to takie ważne?

Bo jak te ceny rosną, to budżet więcej zarabia na podatkach, głównie VAT.

W ciągu trzech lat rządów PiS nominalny wzrost PKB był prawie dwukrotnie wyższy, niż w ostatnich trzech latach rządów PO. Wyniósł średnio 5,5 proc., a PO miała średnio 2,9 proc.

"Wszystko zawdzięczają koniunkturze światowej" - to jeden z liberalnych ekonomistów.

Nie wszystko. W bardzo dobrym momencie wysłali impuls popytowy. Kiedy gospodarka zaczynała zwalniać w 2016 roku i potrzebowała wsparcia, rzucili na rynek 23 mld zł w ramach 500 plus. I na to - owszem - nałożyło się odbicie gospodarcze w Niemczech oraz nowy strumień funduszy europejskich, który przyspieszył pod koniec 2017 roku.

Ale co było ważniejsze? Lepsza koniunktura w Niemczech i strefie euro, czy pisowska polityka pobudzania gospodarki transferami socjalnymi?

Nie umiem odpowiedzieć, co bardziej nakręciło wzrost. Myślę, że pół na pół. W każdym razie opowieści, że PiS wszystko zawdzięcza czynnikom zewnętrznym są naciągane. W połowie 2018 roku kraje strefy euro wróciły do dawnej mizerii, czyli wzrostu w okolicach 1 proc. A my grzejemy dalej.

To zaskakujące, ale prawdopodobnie te 23 mld rocznie pompowane bezpośrednio do obywateli dało większy efekt, niż można się było spodziewać. W największym skrócie: Polacy dostali do ręki 500 zł, a wydali 700 zł.

Jak to?

Do końca nie wiadomo, bo w Polsce wielu rzeczy się porządnie nie bada. Mogę gdybać, że powstał silny efekt wtórny w postaci większego optymizmu konsumentów, większej skłonności do wydawania pieniędzy i szybszego wzrostu wynagrodzeń. Ktoś dostał 500 zł, wydał w sklepie, sklep zarobił, firma produkująca towary zarobiła, więc podniosła płacę komuś innemu o 200 zł, które też zaraz zostało wydane. I mamy efekt 700 zł.

Czy PiS przywrócił ludziom godność?
Cytat:
Do tego doszły inne działania PiS na samym początku ich władzy, czyli spora podwyżka płacy minimalnej i wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej, co miało wpływ na dochody dużej grupy najsłabiej zarabiających (...)

Pisowskie transfery społeczne mogły wielu najsłabiej zarabiającym pracownikom dać większą pewność siebie. W naukach społecznych to się nazywa "silniejsza pozycja negocjacyjna pracownika wobec pracodawcy". Ktoś zarabia 1500 zł na rękę, ma dwójkę dzieci i nagle dostaje dodatkowo 1000 zł od państwa. Zaczyna być wobec szefa bardziej hardy, domaga się podwyżki i lepszego traktowania. Albo odważa się na ryzyko i rzuca pracę, żeby poszukać lepszej, bo te 1000 zł jakoś mu pozwoli przetrwać miesiąc, jeśli nie znajdzie nowej pracy od razu.

Mamy ogromny problem z oceną, jak naprawdę wyglądają u nas nierówności dochodowe, bo nie istnieją w pełni wiarygodne dane, ale jak się patrzy na wzrost płac, to najszybszy nastąpił w tych branżach, które płacą najmniej: handel, produkcja żywności, ochrona. W handlu wzrost płac wyraźnie przyspieszył wiosną 2016 roku, czyli po wprowadzeniu 500 plus. Można przypuszczać, że transfery społeczne odegrały tu dużą rolę (...)

Co to znaczy udział płac w PKB?

Produkt Krajowy Brutto to wartość wszystkich towarów i usług wytworzonych w gospodarce pomniejszona o koszty składników, które zostały użyte do produkcji. Można to też pokazać na przykładzie firmy produkującej dżem w słoikach: wytwarzana przez nią w ciągu roku tzw. wartość dodana to będzie wartość sprzedaży całej produkcji minus koszt owoców, słoików, elektryczności itd.

Wartość dodana w każdej firmie dzieli się na część idącą do pracowników i tzw. wynagrodzenie kapitału (...)

A zdrowy podział jest jaki?

Kiedyś przyjmowano, że mniej więcej 65 proc. wartości dodanej idzie do pracowników, a 35 proc. do właścicieli kapitału. Potem to się bardzo zmieniało. W ostatnich latach problem spadku udziału płac w PKB stał się jednym z głównych tematów debaty na świecie. To zjawisko interpretuje się na różne sposoby. Jedni mówią, że jest efektem globalizacji. Inni - że to wynik działania koncernów, które dominują poszczególne rynki.

W Polsce spadek udziału płac w PKB był większy niż na Zachodzie. Teraz trochę odbiło.

Dużo odbiło?

Kilka procent, ale to wystarczy, żeby efekt był widoczny dla pracowników.

GUS co miesiąc podaje indeks nastrojów konsumentów, czyli pyta, jak oceniają swoją sytuację - pozytywnie czy negatywnie. Ten indeks po 1989 roku zawsze był na minusie. Rósł w dobrych czasach, w gorszych spadał, ale zawsze więcej było tych, którzy swoją sytuację oceniali słabo. I dopiero od dwóch lat indeks jest na plusie.

CBOS pyta ludzi co miesiąc od początku transformacji, jak im się żyje. W wolnej Polsce były trzy fale optymizmu. Pierwsza w latach 93-97 w trakcie odbicia z transformacyjnej recesji. Druga po wejściu do Unii Europejskiej. I kolejna fala - największa - to ostatnie pięć lat, aż 2/3 badanych ocenia, że żyje im się dobrze. A startowaliśmy na początku transformacji z poziomu 10 proc.!

Te zmiany moim zdaniem są spowodowane rosnącymi płacami.

Fidel-F2 - 2019-05-20, 15:33
:
Napierdalamy normalnie jak za Gierka.

Cytat:
Czy jakieś inne działania PiS-u - poza transferami społecznymi - miały wpływ na gospodarkę?

Nie. Mocne stymulowanie konsumpcji na wszystkie sposoby. I to tyle.

A inne rzeczy? Strategia Odpowiedzialnego Rozwoju premiera Morawieckiego?

Leży.

dworkin - 2019-05-20, 19:40
:
To nie ma znaczenia dla powyższych tez, że PiS nie jechał tylko na światowej koniunkturze, ale również pozytywnie stymulował gospodarkę w duchu (post)keynesizmu, że nie grozi nam z tego powodu zapaść oraz, że ta stymulacja rzeczywiście poprawiła los milionów Polaków, przywracając tym samym godność sporej części z nich. Fakty i interpretacje zawarte w powyższym wywiadzie są wystarczające dla potwierdzenia tych twierdzeń. "Piątka Kaczyńskiego" to już bajka (lub koszmar) przyszłości i budzi ona jednoznaczną niechęć tak cytowanego ekonomisty, jak i moją.

Badania potwierdzają, że ludzie bardziej cenią sobie bezpieczeństwo ekonomiczne niż wolność aspiracji wyższych. Spora część Polaków tego bezpieczeństwa nie odczuwała i zwiększając je Kaczyński wygrał ich poparcie. Zaś nawołujące do buntu głosy (w praktyce w duchu aprobaty dla poprzedniego status quo), których jakiekolwiek zagrożenie ekonomiczne nie dotyczy zawsze będą dla tych pierwszych niewiarygodne.
Fidel-F2 - 2019-05-20, 20:03
:
Normalnie chłopie jak za Gierka. Byliśmy dziesiątą potęgą świata czy coś. To była godność. A czy nie grozi nam zapaść to się zobaczy.
Romulus - 2019-07-16, 17:34
:
Grzegorz Sroczyński w rozmowie o polskim transporcie publicznym, trochę podnosi ciśnienie: http://next.gazeta.pl/nex...goLBXewpY72lK5c
Dlaczego nie ma polityków, którzy mogliby te tematy podnieść i ruszyć z nimi do miast i miasteczek?
Stary Ork - 2019-07-16, 17:41
:
Żeby nie wkurwić red. Warzechy któremu ciśnienie się dźwiga jak ktoś w zasięgu słuchu zmieści komunikacja i publiczna w jednym zdaniu //mysli .
utrivv - 2019-07-17, 06:22
:
Romulus napisał/a:
Grzegorz Sroczyński w rozmowie o polskim transporcie publicznym
Czy on rozmawia sam ze sobą? Napisał esej a potem wstawił w odpowiednie miejsca kilka pytań
Cytat:
-To Bruksela uratowała naszą kolej.
-Bruksela?

-I wycinano pustawe kursy, a zostawiano tylko te w godzinach szczytu.
-I to źle?
-Źle. Bo po roku taka linia w godzinach szczytu też zaczyna być pustawa.
-Dlaczego?

-(...) zauważyli, że może być z niej urobek.
-Urobek?

-Ten kontrast uruchomił pokłady goryczy na prowincji.
-Bo?

Stary Ork - 2019-07-17, 06:28
:
utrivv napisał/a:
rozmawia sam ze sobą


Ja też tak robię kiedy chcę pogadać z kimś na poziomie //mysli .
goldsun - 2019-07-17, 07:59
:
Romulus napisał/a:
Grzegorz Sroczyński w rozmowie o polskim transporcie publicznym, trochę podnosi ciśnienie: http://next.gazeta.pl/nex...goLBXewpY72lK5c
Dlaczego nie ma polityków, którzy mogliby te tematy podnieść i ruszyć z nimi do miast i miasteczek?

Po.1. Qrde ... nie ostrzegłeś, ze to artykuł sprzed 3 miesięcy ... czytam i cały czas miałem wrażenie deja vu ... bo już to wcześniej czytałem. ;-)

Po.2. No właśnie nie do końca politycy z tym nie idą - PIS zaczął z PKSami.
Wprawdzie w swoim tradycyjnym stylu, czyli po łebkach i bez sensu, ale zaczął.
A reszta polityków - im bardziej słucham ich propozycji, tym bardziej odnoszę wrażenie, że nawet ich thinktanki w ogóle nie wiedzą o czym mówią. Rzucają jakieś propozycje z d... i liczą nie wiadomo na co. Pod tym względem też PIS jednak ciut wygrywa. Bo oni się od warszawki ciut oderwali (na ile mogli, przy Kaczyńskim który zna tylko warszawkę) i zauważyli, że dotychczasowe główne tematy polityki są dla zwykłych ludzi kompletnie obojętne.
Chociaż potem strzelają takimi tematami, ze głowa boli (dla mnie cały czas wygrywa te milion elektrycznych samochodów na drogach, przy kompletnym ignorowaniu braku miejsc do naładowania takich samochodów, ani już istniejących problemów z brakiem prądu, blackoutem i koniecznością importowania tego prądu).
dworkin - 2019-07-17, 09:00
:
A no stary, Sroczyński jednak nie zawodzi i przedwczoraj wrzucił wywiad w podobnym temacie. Tym razem o nadmiernym ruchu samochodowym w miastach i wszystkich jego konsekwencjach: http://next.gazeta.pl/nex...zy-drozsze.html

Cytat:
Wiceprezydent Warszawy Robert Soszyński: "Nasz generalny kierunek jest taki, że właściciel auta musi mieć gdzie zaparkować".

Życzę powodzenia. Przy tak dużej liczbie samochodów - 750 na 1000 mieszkańców - Soszyński nigdy nie wybuduje tylu miejsc parkingowych, żeby wystarczyło (...)

750 aut na 1000 mieszkańców w Warszawie to dużo? Bardzo dużo?

To europejskie rekordy! W dodatku liczba aut wciąż rośnie. W Berlinie jest 290 aut na tysiąc mieszkańców i trend odwrotny - tam liczba aut spada. Kopenhaga - 241, Amsterdam - 247… Samochody w Warszawie wyrywają dla siebie coraz większą przestrzeń - legalnie i nielegalnie, parkując gdzie popadnie. Obecnie w strefie płatnego parkowania więcej mieszkańców wystąpiło o abonament, niż jest miejsc parkingowych. To są często drugie albo trzecie samochody (...)

Z badań wiadomo, że 250 aut na 1000 mieszkańców to granica, powyżej której miasto przestaje dobrze funkcjonować i być wygodne dla pieszych. My w wielu aglomeracjach przekraczamy tę liczbę trzykrotnie.

Na tym etapie już tylko pozbywając się części ruchu prywatnego można zbudować realną alternatywę publiczną.
Fidel-F2 - 2019-07-17, 09:18
:
A to nie tak, że Wawa to dwa miliony singli z prowincji? Każdy z samochodem?
Trojan - 2019-07-17, 10:08
:
dworkin napisał/a:
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,24597694,rozklady-jazdy-pkp-specjalnie-ustawiano-tak-zeby-ludzie-nie.html#s=BoxMMtImg1

Sroczyński o polskiej aberracji, jaką jest inwestowanie praktycznie wszystkich zasobów w ruch samochodowy, kosztem transportu publicznego. Na przykład - komunikacja w Polsce działa na zasadzie odwróconej redystrybucji - od biednych do bogatych. Na przykład - po raz kolejny to Rzymianie z UE zmusili barbarzyńców ze wschodu, by nie porzucali kolei, inaczej byłoby jeszcze gorzej.


Gold - Bo temat już był tu wrzucany przez dworkina :)
Trojan - 2019-07-17, 10:36
:
15 lat temu, jak poznałem M. to komunikacja na trasie Wrocław -Lubań (Legnica, Bolesławiec, Zgorzelec ) była kompletnie zdominowana przez autokary (PKS LUBAŃ, PKS ZGORZELEC ITD) . Jeździły częściej, szybciej i taniej. Gdzieś od 2010 koleje dolnośląskie zrobiły szereg prac i inwestycji które kompletnie wykręciły tendencje. Obecnie jest dokładnie na odwrót.

Już n8e pomnę, ale ten doktor z artykułu chyba popełnił jeszcze jeden wpis (wcześniejszy) - o tym jak koncerny samochodowe w USA zniszczyły komunikację miejską na początku XXw. Zresztą bardzo podobne do działań destrukcyjnych PKP.
dworkin - 2019-07-17, 10:46
:
Fidel-F2 napisał/a:
A to nie tak, że Wawa to dwa miliony singli z prowincji? Każdy z samochodem?

Może i nie są singlami, ale jeżdzą, jakby nimi byli. Co samochód w godzinach szczytu, to sam kierowca bez pasażerów.
goldsun - 2019-07-17, 11:37
:
dworkin napisał/a:
Fidel-F2 napisał/a:
A to nie tak, że Wawa to dwa miliony singli z prowincji? Każdy z samochodem?

Może i nie są singlami, ale jeżdzą, jakby nimi byli. Co samochód w godzinach szczytu, to sam kierowca bez pasażerów.

Mam wrażenie, że to się nijak ze sobą nie wiąże. ;-)
Od 10 lat zabieram po drodze koleżankę z pracy, za to jeszcze nigdy nie miałem w tym samym kierunku pracę co żona. ;-)
Jak żona szukała pracy 2 miesiące temu, to w niektórych przypadkach nie mielibyśmy innego wyjścia niż kupić drugi samochód.
Ja dojadę do pracy z 2 przesiadkami, zajmie mi to trochę ponad 1 godzinę i mam autobusy/tramwaje w miarę często - max jakieś 15 minut czekania, więc jeszcze "by się dało", chociaż odrzuca mnie tłok w zbiorkomie na 7mą rano. I mówiąc tłok, mam na myśli tłok, taki, że czasami wolałem odpuścić autobus i jechać kolejnym, bo wypadanie z drzwi co przystanek jest raczej frustrujące.
Żona do niektórych firm, do których składała papiery, nie potrafiła w żaden sposób znaleźć sposobu dojazdu zbiorkomem. Tzn jakiegoś sensownego. Wychodziło jej że na dojazd zbiorkomem zużywałaby 2h zazwyczaj, w jedną stronę.

"Mordowanie" zbiorkomu to ja pamiętam.
W połowie lat 90tych jeżdziłem na polibudę do Gliwic.
Jak zaczynałem - pociąg z Bytomia wyjeżdżał tak, że na polibudzie byłem gdzieś 7:50, czyli akurat.
W którymś momencie komuś się odwidziało i zmienił rozkład jazdy tak, że pociągiem byłem na polibudzie, albo 7:10, albo 8:10.
A to był pociąg w którym o tej godzinie, 99% pasażerów to byli studenci albo wykładowcy.
Czyli kompletnie bez sensu.
Puścili autobus bezpośredni. Był tak zapchany rano, że nie dało się wsiąść na innym przystanku niż początkowy. W tym momencie już połowa studentów zaczęła jeździć samochodami, bo autobusem się nie dało, chyba, że też jeździłeś godzinę wcześniej.
Po roku go zlikwidowali, bo "przez połowę dnia jeździ pusty" ... jasne, tylko, że przez drugą połowę nadrabia pasażerami za 4 linie.
Dokładniej to najpierw zaczęli puszczać go rzadziej, co spowodowało, że kolejne osoby przesiadły się na samochód, bo jakoś chciałoby się wrócić do domu, a nie czekać 1.5h. Aż faktycznie przestało to mieć sens.

W tej chwili jakiś autobus z Bytomia do Gliwic jeździ, ale nie ma w nim zbyt dużo osób z tego co widzę czasami.
Za to ilość samochodów z Bytomia do Gliwic i to często pełnych się zwiększyła.
Bo poza polibudą, na którą studenci dalej jeżdżą, powstała fabryka Opla w Gliwicach.
I nawet pracownicy Opla próbowali jakoś wpłynąć na sensowną organizację zbiorkomu, ale "niedasię" ...
Zresztą - codziennie, od lat, widzę łańcuch samochodów jadących do Katowic - melduję się w nim, jak inni. ;-)
Ja bym nie miał nic przeciwko możliwości poczytania sobie w zbiorkomie, zamiast jeździć samochodem. Ale niech ktoś takie coś mi umożliwi, bo ja chciałbym (tak, mam qrde wymagania, taki ch..j jestem) jechać w warunkach przynajmniej trochę lepszych niż bydło, zresztą bydło ma chyba określone warunki przewozu, więc może wystarczyłoby mieć warunki chociaż takie same ...

Nie wspominając, że jeśli 2 osoby zrzucają się na paliwo (wiem, że są jeszcze inne koszty utrzymania samochodu), to wychodzi to je taniej niż bilety miesięczne dla 2 osób osobno.
Wygoda, możliwość załatwienia czegoś po drodze, różnica zużytego czasu to już tylko kolejne "plusy" jeżdżenia samochodem.
Mam parking dla pracowników, więc nie mam problemu z szukaniem miejsca, i nie zajmuję go na chodnikach.
I niech mi ktoś na końcu nie pitoli o zanieczyszczeniach jakie generuje mój samochód, bo jak widzę co się potrafi unosić z rur wydechowych autobusów, to wolę się trzymać jak najdalej ...
Stary Ork - 2019-07-17, 11:51
:
goldsun napisał/a:
I niech mi ktoś na końcu nie pitoli o zanieczyszczeniach jakie generuje mój samochód, bo jak widzę co się potrafi unosić z rur wydechowych autobusów, to wolę się trzymać jak najdalej ...


Prawie jak z 15-letniego passerati w tedeiku, ukochanego pojazdu krajowych motoentuzjastów? //spell . Ale to jest kwestia nakładów na komunikację i wymiany taboru, w Tychach większość autobusów jeździ na CNG. Nie ma się co oszukiwać że na dobrym zbiorkomie można zarobić albo chociaż załatwić to najtańszym kosztem tak, żeby działało.
Poza tym nawet jeśli autobus wiozący, strzelam, 20 pasażerów kopci jak Mississipi w ogniu to i tak emituje mniej niż 10 osobówek wiozących po 2 pasażerów każda.

goldsun napisał/a:
Nie wspominając, że jeśli 2 osoby zrzucają się na paliwo (wiem, że są jeszcze inne koszty utrzymania samochodu), to wychodzi to je taniej niż bilety miesięczne dla 2 osób osobno.


Na jednej trasie. Ale miesięczny na cały zbiorkom wyjdzie Cię jednak taniej niż porównywalne trasy zrobione w prywatnym aucie - zwłaszcza że np. dzieciaki ze ŚKUP jeżdżą za darmo. Oczywiście koszta to sprawa trzeciorzędna jeśli zbiorkom będzie tradycyjnie ulepiony z gówna i patyków.
dworkin - 2019-07-17, 11:59
:
goldsun napisał/a:
dworkin napisał/a:
Fidel-F2 napisał/a:
A to nie tak, że Wawa to dwa miliony singli z prowincji? Każdy z samochodem?

Może i nie są singlami, ale jeżdzą, jakby nimi byli. Co samochód w godzinach szczytu, to sam kierowca bez pasażerów.

Mam wrażenie, że to się nijak ze sobą nie wiąże. ;-)

Nie mam na myśli singli w sensie czysto matrymonialnym, tylko w każdym. Tak to po prostu wygląda - single person in each car.

Przynajmniej początkowo postulowane rozwiązania będą bolały, ale z czasem przyniosą głównie profity. I mówi się trudno - trzeba dzisiaj poświęcić nieco tego średniej jakości komfortu, by jutro lepiej było prawie wszystkim. Nie ma innej drogi. Trzeba sukcesywnie zamykać kolejne partie miast przed większością ruchu osobowego. Podwyższać opłaty parkingowe. Ograniczać możliwość parkowania czasowo. Zmniejszać liczbę miejsc parkingowych.

Poprawienie tylko i wyłącznie publicznej komunikacji miejskiej jest w Warszawie już mało wydajne, ponieważ ma po pierwsze ograniczone możliwości z powodu istniejącego obok i blokującego jej dalszą rozbudowę ruchu osobowego. Np. wiele ulic nie ma w ogóle buspasów, bo nikt nie ma odwagi zabrać tej nitki zwykłym kierowcom. A tylko czyniąc w ten sposób da się tam realnie rozbudować ruch autobusowy. Nakłady nań już są olbrzymie, autobusy nowoczesne i w wielkiej ilości.

Po drugie zaś, choć przykro mówić, kierowcy nie przesiądą się do zbiorkomu samodzielnie, trzeba ich do tego przymusić. Jak pokazuje przykład zachodnich miast - z czasem sami zauważają profity i zaczynają je doceniać.
Trojan - 2019-07-17, 12:37
:
A jak u was z funkcjonowaniem elektrycznych hulajnog? We,Wro już 3 firmy wynajmują na minuty. I,choć realnie nie jest to tani środek transportu, to popularność wydaje się olbrzymia.
dworkin - 2019-07-17, 12:48
:
BTW - z ciekawości porównałem liczbę samochodów na mieszkańca w Polsce w stosunku do średniej unijnej oraz liczbę wypadków śmiertelnych na mieszkańca w Polsce w stosunku do średniej unijnej.

W 2017 w Polsce doszło do 0.075 wypadków śmiertelnych na 1000 mieszkańców, a średnia dla UE wynosiła 0.050 - co dawało nam 150% średniej unijnej.

W 2017 w Polsce było 740 samochodów na 1000 mieszkańców, a średnia dla UE wynosiła 505 - co dawało nam 146% średniej unijnej.

Hmmmmmm...

EDIT (18:00): Drugie to statystyka dla roku 2016 i w przypadku Polski wynosi ona 571, nie 740 (lub 115% średniej UE). My bad :-|
utrivv - 2019-07-17, 12:53
:
Wszystko się zgadza, większa liczba samochodów = więcej wypadków śmiertelnych, po co to hmm?

Hulajnóg jest tyle że zacząłem ich nienawidzić, nie da się przejść 100 metrów by się o jedną nie potknąć
dworkin - 2019-07-17, 12:57
:
utrivv napisał/a:
Wszystko się zgadza, większa liczba samochodów = więcej wypadków śmiertelnych, po co to hmm?

Trochę przeczy to narracji - wszystkiemu winna tylko krwiożercza jazda Polaków, zwalczać trzeba ich pomstą i przykładami grozy.
goldsun - 2019-07-17, 13:04
:
Stary Ork napisał/a:
goldsun napisał/a:
I niech mi ktoś na końcu nie pitoli o zanieczyszczeniach jakie generuje mój samochód, bo jak widzę co się potrafi unosić z rur wydechowych autobusów, to wolę się trzymać jak najdalej ...


Prawie jak z 15-letniego passerati w tedeiku, ukochanego pojazdu krajowych motoentuzjastów? //spell . Ale to jest kwestia nakładów na komunikację i wymiany taboru, w Tychach większość autobusów jeździ na CNG. Nie ma się co oszukiwać że na dobrym zbiorkomie można zarobić albo chociaż załatwić to najtańszym kosztem tak, żeby działało.
Poza tym nawet jeśli autobus wiozący, strzelam, 20 pasażerów kopci jak Mississipi w ogniu to i tak emituje mniej niż 10 osobówek wiozących po 2 pasażerów każda.

Nie przypominam sobie, żeby z mojego golfa w tdiku ;-) leciał kiedykolwiek taki czarny dym, jaki potrafię widzieć z rur autobusów.
Może ten czarny dym jest mniej szkodzący niż niewidoczny dym z mojego samochodu, ale tak czysto wizualnie mnie odrzuca jednak bardziej. ;-)
Ostatnio zauważyłem jakieś autobusy opisane, że "electric", więc może idzie w jakimś lepszym kierunku ...

Stary Ork napisał/a:
goldsun napisał/a:
Nie wspominając, że jeśli 2 osoby zrzucają się na paliwo (wiem, że są jeszcze inne koszty utrzymania samochodu), to wychodzi to je taniej niż bilety miesięczne dla 2 osób osobno.


Na jednej trasie. Ale miesięczny na cały zbiorkom wyjdzie Cię jednak taniej niż porównywalne trasy zrobione w prywatnym aucie - zwłaszcza że np. dzieciaki ze ŚKUP jeżdżą za darmo. Oczywiście koszta to sprawa trzeciorzędna jeśli zbiorkom będzie tradycyjnie ulepiony z gówna i patyków.

Miesięczny z kolejami śląskimi z tego co kojarzę wychodzi chyba 260plnów/miesiąc.
Dla 2 dorosłych osób wychodzi ponad 500plnów.
To jest jakieś 90 litrów dizla po 5,50pln.
A to wychodzi jakieś 1200km przejechanych - 7l/100km.
A oszczędność samego czasu to, na samych dojazdach do pracy - 1h/dzień, czyli około 20h/miesiąc.
O zrobieniu zakupów nie wspomnę. Nieduże zakupy to robię pod domem. Jeśli potrzebuję gdzieś pojechać, to zazwyczaj są to zakupy większe. Mam z takimi targać się wypchanym do granic zbiorkomem?

Dzieciaki mają darmowy ŚKUP i z niego korzystają np. jeżdżąc same do babci.
A właściwie miały, bo moja córka kilka miesięcy temu skończyła 16 lat, więc już nie ma.
Swoją drogą - to też temat dla mnie idiotyczny. W wieku 16 lat dzieciaki zaczynają chodzić/dojeżdżać do szkoły gdzieś dalej niż pod domem. I właśnie od wtedy już nie mają darmowych przejazdów. Dla mnie - pokazówka i tyle.

Dodam jeszcze jeden temat.
Pracuję w Katowicach, mieszkam całą rodziną w Bytomiu.
Spróbuj coś w Bytomiu załatwić w godzinach późniejszych niż 16ta. Wywiadówki w szkole, terapia dzieci, jakaś wizyta w którymś Urzędzie (bo czasami coś potrzeba załatwić albo wyjaśnić ...) itd.. Jadąc zbiorkomem nie mam prawie żadnych szans zdążyć, ewentualnie nie być na 5 minut przed zamknięciem. Samochodem - mam więcej czasu.
Z żoną czasami się udaje wymieniać - kto wcześniej zdąży.
Ale np. w przypadku 2 wywiadówek, bo 2 dzieci, w 2 różnych szkołach, czyli w 2 różnych miejscach, za to w tym samym dniu i godzinie ... trochę się robi problem.

I jakoś wątpię, żebym tylko ja tak miał widząc codziennie te same samochody jadące do katowic na 7 i wracające po 15tej ...

Bo kolejnym tematem który rozwiązuje jeżdżenie samochodem to brak elastycznych godzin pracy i brak elastycznych godzin załatwiania czegoś. Bez tego - pracując na etacie, 20-30km od domu, w innym mieście, bez samochodu - to jednak bywa jazda bez trzymanki.

Na szczęście już nie dotyczy mnie temat odbierania/odstawiania dzieci do przedszkola/szkoły. Ale wiem, że koledzy/koleżanki kombinują czasami na zasadzie np. żona rano odstawia dzieci bo do pracy jedzie na późniejszą godzinę, mąż odbiera, bo kończy wcześniej. Tylko taką możliwość też trzeba mieć.

W Polsce panuje zwyczaj pieprznięcia jakimś tematem, bez patrzenia globalnie.
I nie wątpię, że w końcu ktoś doprowadzi do maksymalnego utrudniania życia kierowcom. Chociażby tylko po to, żeby się pochwalić, że się coś zrobiło.
Nie wątpię również, że jednocześnie będzie mieć w dupie całą resztę. Bo tak to cały czas działa.
I stawiam minimum 60%, że ten kto to wprowadzi, sam dalej będzie jeździć samochodami po warszawce, a do domu poleci co tydzień samolotem ...
dworkin - 2019-07-17, 13:17
:
goldsun napisał/a:
W Polsce panuje zwyczaj pieprznięcia jakimś tematem, bez patrzenia globalnie.
I nie wątpię, że w końcu ktoś doprowadzi do maksymalnego utrudniania życia kierowcom. Chociażby tylko po to, żeby się pochwalić, że się coś zrobiło.

Czyli dokładnie w sposób potwierdzony naukowo i w praktyce zachodnich miast. A że kierowcy będą początkowo czuć się pokrzywdzeni, to też droga dokładnie przerobiona przez zachód. Nie ma więc co się zbytnio przejmować.

PS Gdy spojrzeć na komentarze pod zalinkowanym wywiadem - jakby im ktoś odbierał najbardziej podstawowe prawo człowieka. Takim jednak nie jest.

goldsun napisał/a:
Na szczęście już nie dotyczy mnie temat odbierania/odstawiania dzieci do przedszkola/szkoły. Ale wiem, że koledzy/koleżanki kombinują czasami na zasadzie np. żona rano odstawia dzieci bo do pracy jedzie na późniejszą godzinę, mąż odbiera, bo kończy wcześniej. Tylko taką możliwość też trzeba mieć.

A dlaczego zawsze trzeba ją mieć? Dzieci w pewnym wieku spokojnie przejdą ten 1 do 3 km lub przejadą więcej komunikacją miejską. Dowożenie nawet nastolatków do szkół to w Polsce istna plaga. Niektórzy rodzice gdyby tylko mogli, to parkowaliby na holu pod salą lekcyjną.
goldsun - 2019-07-17, 13:42
:
dworkin napisał/a:
goldsun napisał/a:
W Polsce panuje zwyczaj pieprznięcia jakimś tematem, bez patrzenia globalnie.
I nie wątpię, że w końcu ktoś doprowadzi do maksymalnego utrudniania życia kierowcom. Chociażby tylko po to, żeby się pochwalić, że się coś zrobiło.

Czyli dokładnie w sposób potwierdzony naukowo i w praktyce zachodnich miast. A że kierowcy będą początkowo czuć się pokrzywdzeni, to też droga dokładnie przerobiona przez zachód. Nie ma więc co się zbytnio przejmować.

PS Gdy spojrzeć na komentarze pod zalinkowanym wywiadem - jakby im ktoś odbierał najbardziej podstawowe prawo człowieka. Takim jednak nie jest.

Acha.
czyli - utrudnijmy życie ludziom bo dlaczego by nie? Bo skoro sami sobie jakoś do tej pory dają radę, to jak im kolejną rzecz utrudnimy, to pewnie znowu sobie poradzą? Bo pokazałem przecież wyżej dlaczego w niektórych przypadkach samochód jednak jest po prostu ułatwieniem życia, a nie tylko "muszę się pokazać w mojej furze ..."
To samo zresztą w temacie "mój passat w TDIku ..." - według was ludzie kupują nastoletnie samochody z dizlem, bo tego na serio chcą i wolą od nowych, elektrycznych?

Jak ktoś chce naprawiać świat - niech najpierw sprawdzi dlaczego tak działa.
Robienie "po łebkach", zamiast walczyć z podstawowymi problemami, doprowadzi IMHO do równie bezsensownych/szkodliwych sytuacji, tylko po prostu innych.

Podniesiemy opłaty za parkowanie, zlikwidujemy parkingi - banalnie proste do zrealizowania. Dlatego takie nośne. Nawet tyłka zza biurka nie trzeba będzie ruszyć, żeby to załatwić. A jakie będzie "halo", że "ja to załatwiłem, cała moja ciężka praca w imię ochrony środowiska" ...
Kierowcy to ch...je. To też nośne.
Spowoduj takie zmiany, żeby kierowcy się przesiedli do zbiorkoma, nie zmuszając ich do tego, tylko przekonując - to już trudniejsze co nie? Dlatego wszyscy to w dupie będą mieć - niech sobie ci kierowcy sami poradzą, do tej pory zawsze sobie jakoś radzili ...

Kierowcy to ci sami ludzie, którzy czasami chodzą pieszo, czasami muszą coś załatwić, czasami wcale nie mają ochoty jechać, ale muszą ... (i w drugą stronę to jednak nie zawsze działa ... ;-> )
To nie jest do choinki odrębna rasa, albo odrębny naród.
Dlaczego mam wrażenie, ze są tak traktowani? "Dopieprzmy im w imię zasad."
Im, nie "nam". ;-)


dworkin napisał/a:
goldsun napisał/a:
Na szczęście już nie dotyczy mnie temat odbierania/odstawiania dzieci do przedszkola/szkoły. Ale wiem, że koledzy/koleżanki kombinują czasami na zasadzie np. żona rano odstawia dzieci bo do pracy jedzie na późniejszą godzinę, mąż odbiera, bo kończy wcześniej. Tylko taką możliwość też trzeba mieć.

A dlaczego zawsze trzeba ją mieć? Dzieci w pewnym wieku spokojnie przejdą ten 1 do 3 km lub przejadą więcej komunikacją miejską. Dowożenie nawet nastolatków do szkół to istna plaga w Polsce. Niektórzy rodzice gdyby tylko mogli, to parkowaliby na holu pod salą lekcyjną.

Traktujesz mnie jak typowego idiotę, czy tylko ignorujesz celowo to, że dzieci jednak nie są od razu nastolatkami?
Moja córka zaczęła sama chodzić do szkoły ... nie pamiętam kiedy. ;-) Do gimnazjum już na pewno sama chodziła, a nawet nauczyła się dojeżdżać 2 przystanki, jak się jej chodzić nie chciało. Podstawówka była blisko, więc ciężko do końca mówić o odprowadzaniu ...
Mój 12letni syn sam jeździ (albo chodzi pieszo jak ma widzimisia) do babci - jakieś 5km, albo 2 autobusy.
Staramy się nie wychowywać kalek życiowych. ;-)

Przy czym - zawsze mam "z tyłu głowy" jedną rzecz - jak bardzo zostałbym przez opinię publiczną, innych ludzi, a może nawet Sąd zmieszany z błotem, gdyby podczas takiego samotnego wypadu któremuś z moich niepełnoletnich jednak dzieci - coś się stało?
Bo z tego co mi się kojarzy - rodzice w pełni odpowiadają za niepełnoletnie dzieci, chyba, że te mają innego dorosłego opiekuna w tym czasie? Gdyby mojemu synowi na ulicy coś się stało, a mnie przy tym nie było - jaka byłaby reakcja?
Więc czy to dowożenie nawet nastolatków przypadkiem nie wynika z czegoś więcej niż nadopiekuńczość?
fdv - 2019-07-17, 15:20
:
dworkin napisał/a:
BTW - z ciekawości porównałem liczbę samochodów na mieszkańca w Polsce w stosunku do średniej unijnej oraz liczbę wypadków śmiertelnych na mieszkańca w Polsce w stosunku do średniej unijnej.

W 2017 w Polsce doszło do 0.075 wypadków śmiertelnych na 1000 mieszkańców, a średnia dla UE wynosiła 0.050 - co dawało nam 150% średniej unijnej.

W 2017 w Polsce było 740 samochodów na 1000 mieszkańców, a średnia dla UE wynosiła 505 - co dawało nam 146% średniej unijnej.

Hmmmmmm...


Ta, a podaj liczby jaka była śmiertelność w 1998 i jaki był odsetek w posiadaniu aut wtedy, bo ja jestem głęboko przekonany ale może się mylę że śmiertelność była większa a spada dzięki lepszym drogom. A tak przy okazji te 740 aut na 1k mieszkańców to w całej PL czy tylko Warszawa ? Bo znowu może się mylę ale wygląda to tak jakbyś sobie wybierał odpowiednie cyferki i na siłę udowadniał z góry założoną tezę.
dworkin - 2019-07-17, 16:06
:
goldsun napisał/a:
Przy czym - zawsze mam "z tyłu głowy" jedną rzecz - jak bardzo zostałbym przez opinię publiczną, innych ludzi, a może nawet Sąd zmieszany z błotem, gdyby podczas takiego samotnego wypadu któremuś z moich niepełnoletnich jednak dzieci - coś się stało?
Bo z tego co mi się kojarzy - rodzice w pełni odpowiadają za niepełnoletnie dzieci, chyba, że te mają innego dorosłego opiekuna w tym czasie? Gdyby mojemu synowi na ulicy coś się stało, a mnie przy tym nie było - jaka byłaby reakcja?
Więc czy to dowożenie nawet nastolatków przypadkiem nie wynika z czegoś więcej niż nadopiekuńczość?

W jakich warunkach starsze niż 7-8 lat dziecko wymaga nadzoru rodzica podczas pokonywania trasy do pobliskiej szkoły? W jakich warunkach dziecko starsze niż 10-12 lat wymaga podwożenia na dalsze odległości, które mogłoby pokonać samodzielnie w komunikacji miejskiej? Takie warunki oczywiście istnieją, ale należą do znakomitej rzadkości.

Dlatego daruj te głodne kawałki, że każde niepełnoletnie dziecko wymaga podobnej opieki lub że za każdy ewentualny wypadek takiego dziecka odpowiada rodzic. Odpowiada tylko za wypadek w warunkach, w których istnieje podwyższone niebezpieczeństwo, jakie mógł przewidzieć. Od razu kontrując - takie warunki nie należą do częstych.

Owszem więc, twierdzę, że podobne przyzwyczajenia kierujących wynikają głównie z ich zamiłowania komfortu w aktualnej organizacji życia. Np. tuzinie zajęć dodatkowych dla swych pociech, które to zajęcia jednak nie są podstawowym prawem człowieka, ani nie jest nim luksusowy transport między takimi zajęciami. Tym bardziej, że stanowią one wtedy odwróconą redystrybucję, czyli ograniczanie ogólnej infrastruktury kosztem osób, jakich na takie zajęcia nie stać.

goldsun napisał/a:
Acha.
czyli - utrudnijmy życie ludziom bo dlaczego by nie? Bo skoro sami sobie jakoś do tej pory dają radę, to jak im kolejną rzecz utrudnimy, to pewnie znowu sobie poradzą? Bo pokazałem przecież wyżej dlaczego w niektórych przypadkach samochód jednak jest po prostu ułatwieniem życia, a nie tylko "muszę się pokazać w mojej furze ..."

Jeśli przez utrudnienie rozumiesz ograniczenie komfortu wynikającego z przyzwyczajenia, nie z konieczności, bo przy odpowiedniej organizacji można go z lekkim poświęceniem zachować, to to właśnie mam na myśli. Oczywiście sam nazywam to raczej poprawą jakości życia dla wszystkich. Ograniczony ruch osobowy sprawi automatycznie, że komunikacja zbiorowa stanie się szybsza, bardziej powszechna i o większym zakresie. Dodatkowo drastycznie obniży poziom szkodliwych związków w powietrzu. Zmniejszy przez to i przez mniejszą liczbę wypadków, a także większą ilość ruchu fizycznego odsetek corocznych dolegliwości i zgonów. Nieco oddali katastrofę klimatyczną. Nie wspominając już o najzwyklejszym uczynieniu miasta bardziej przyjaznym dla pieszych. Nic tylko brać. A przejazdy osobowe, które pozostaną konieczne, dalej się będą odbywać. Tylko zracjonalizowane, w uzasadnionych przypadkach.

I patrząc na ogólny trend w Unii Europejskiej, jej zapatrywania w temacie transportu, jestem spokojny, iż to droga nieunikniona. Prędzej czy później podobne reformy zaczną i w Polsce mieć miejsce, ku zachodniej cywilizacji. Odwrotne trendy to droga wyłącznie na wschód. A wszystkie słowa, jakie tu powiedziałeś, padły już 30 lat temu w Niemczech, Holandii lub Francji, nie powstrzymując jednak postępu.

fdv napisał/a:
A tak przy okazji te 740 aut na 1k mieszkańców to w całej PL czy tylko Warszawa ? Bo znowu może się mylę ale wygląda to tak jakbyś sobie wybierał odpowiednie cyferki i na siłę udowadniał z góry założoną tezę.

Dobra, musiało mnie zaćmić, bo nie wiem, skąd wziąłem te 740 aut. 505 na 1000 to średnia dla UE za rok 2016 (wg Eurostatu). Dla Polski - 571. Czyli większa liczba samochodów ma w tym przypadku mniejsze znaczenie (150% wypadków śmiertelnych przy jakichś 115-120% aut).

Ogromne liczby dla największych polskich miast (~700 i więcej) jednak się zgadzają i są nawet trzy razy wyższe niż takie same liczby dla miast zachodnich.
Trojan - 2019-07-17, 18:18
:
Dane ilości samochów są w Polska nie rzeczywiste bo nie usunięto z rejestru samochodów które po prostu "zniknęły" np. 2 mln maluchów.
Trojan - 2019-07-25, 14:19
:
http://wiadomosci.gazeta....i-zobaczyc.html

Cytat:
GAZETA.PL, ŁUKASZ ROGOJSZ: Pierwszy Marsz Równości w Białymstoku zostanie zapamiętany nie z powodu haseł i postulatów uczestników, ale zamieszek i ataków na przedstawicieli środowisk LGBT. Można było przewidzieć, że tak to się skończy? Zwłaszcza, że mówimy o Białymstoku.
DR HAB. MARCIN NAPIÓRKOWSKI: Nie lubię pytań o to, czy można było coś przewidzieć. Po fakcie zawsze jesteśmy mądrzy. I w żadnym razie nie chciałbym stygmatyzować Białegostoku.

dworkin - 2019-08-12, 14:53
:
http://next.gazeta.pl/nex...ml#s=BoxMMtImg1 - tym razem o śmieciówkach

Cytat:
Dr Wojciech Paczos: Kilka informacji z "Wyborczej", Gazeta.pl i "Pulsu Biznesu": w restauracjach KFC, Burger King, Pizza Hut i Starbucks należących do AmRestu, aż 6,5 tys. z 14 tys. polskich pracowników ma umowy śmieciowe, w lokalach tej samej sieci w Austrii, Hiszpanii, Czechach czy Rumunii - nikt. Odzieżowy gigant LPP, właściciel m.in. Reserved, zatrudnia w Polsce prawie 26 tys. osób, ok. 10 tys. z nich ma stałe etaty, reszta - umowy na czas określony lub umowy-zlecenia. Firma tłumaczy, że "niektórzy pracownicy wolą inną formę zatrudnienia". Dla InPostu pracuje 3 tys. kurierów, żaden nie ma etatu. "Wśród krajów OECD większy odsetek umów śmieciowych ma tylko Chile. Nie chcecie tego srebrnego medalu" — mówi do Polaków publicznie Jose Angel Gurria, sekretarz generalny OECD.

I ma rację, że nas mocno krytykuje za śmieciówki. Podobnie jak Bank Światowy i Komisja Europejska. W Polsce, zależnie jak liczyć, od 20 do 40 proc. pracowników jest na "innych formy zatrudnienia" (...)

Grzegorz Sroczyński: Wszyscy eksperci w polskich mediach mówią coś odwrotnego: że śmieciówki może nie są fajne, ale jednak dobrze służą gospodarce. Prezes InPostu Rafał Brzoska i szefowa Lewiatana Henryka Bochniarz zgodnie twierdzą, że bez śmieciówek rozwijalibyśmy się znacznie wolniej, i że elastyczne formy zatrudnienia są naszym firmom niezbędne do życia. To kto ma rację?

Rację ma OECD i Bank Światowy, bo pracują na nowych modelach ekonomicznych. A to, co mówi polski biznes i część ekspertów, wynika ze starego myślenia. Mamy w ekonomii sporo badań empirycznych dotyczących umów śmieciowych, które wyjaśniają te mechanizmy. Długotrwały skutek dla gospodarki jest zdecydowanie negatywny. I mamy też przykłady krajów - najważniejszym i najczęściej analizowanym przez ekonomistów jest Hiszpania - gdzie był podobny problem z umowami śmieciowymi i podobna skala tego zjawiska, jak w Polsce. Argument - "Dobrze, dobrze, może umowy śmieciowe nie są fajne, ale dzięki nim gospodarka staje się bardziej konkurencyjna" - jest fałszywy.

Jak to działa?

Zostańmy na chwilę przy przykładzie Hiszpanii. Po dyktaturze generała Franco rynek pracy był bardzo sklerotyczny, sformalizowany. Jeśli ktoś już dostał pracę, to do końca życia, nie można go było zwolnic, ani nawet przenieść do innego biura. Więc w latach 80. już w demokratycznej Hiszpanii wprowadzono kilka reform, które deregulowały rynek pracy, wprowadzono nowe formy zatrudnienia - dziś nazywane są śmieciówkami. Mam tu parę liczb: w 1985 roku 15 proc. siły roboczej w Hiszpanii było zatrudnionych na innych formach umowy niż stały etat, a w 1995 roku - już 35 proc. W tym samym roku aż 90 proc. nowych kontraktów to były "inne formy zatrudnienia". I rzeczywiście reformy spowodowały wzrost zatrudnienia, ale jednocześnie wydarzyło się coś, czego ich zwolennicy kompletnie się nie spodziewali: wystąpił znaczny spadek produktywności.

Produktywności?

Chodzi o to, ile tzw. wartości dodanej pracownik wytwarza w ciągu godziny. W dobrze działającej gospodarce produktywność powinna rosnąć, pracownicy są coraz lepiej wyszkoleni, stanowiska pracy lepiej wyposażone i po prostu więcej w ciągu godziny człowiek może wyprodukować. W Hiszpanii przed deregulacją rynku pracy produktywność rosła może niezbyt szybko, ale jednak rosła - średnio 1,5 proc. rocznie. A w kolejnej dekadzie po wprowadzeniu "elastycznych form zatrudnienia" zaczęła spadać - średnio co roku o 0,5 procenta. Proszę zwrócić uwagę, że jest to okres, kiedy trwała rewolucja w IT i w wielu innych krajach dzięki komputeryzacji produktywność rosła jak szalona. Czyli mamy około 35 proc. siły roboczej na śmieciówkach i z roku na rok ci ludzie stają się coraz mniej produktywni.

Ale z czego to wynikało? Że Hiszpanie w pracy się zaczęli lenić?

Dość dobrze zbadano, co się wydarzyło. Po pierwsze rzeczywiście spadła motywacja do wkładania w pracę większego wysiłku. Nie dlatego, że ludzie stali się leniwi, tylko po prostu szanse awansu zawodowego dramatycznie spadły, bo prawdopodobieństwo przejścia z umowy czasowej na stały etat było bliskie zeru. Nie ma sensu się wysilać, skoro i tak nie będzie nagrody.

Po drugie - i to jest rzecz, która się wydarzyła po stronie pracodawców - firmy przestały inwestować w pracowników, szkolić ich, dbać o ich ścieżkę zawodową. Śmieciówka do niczego nie zobowiązuje żadnej ze stron, więc jeśli pracownik z dnia na dzień odfrunie do innej firmy, bo mu dadzą za godzinę dwieście peset więcej, no to nie warto go wysyłać na drogie szkolenie. Jakość tzw. kapitału ludzkiego ma dużą siłę oddziaływania na gospodarkę, zajmuje się tym cały osobny dział w ekonomii. Jeżeli nie inwestujemy w umiejętności pracowników, żeby najlepsi mogli awansować, robić ciekawsze rzeczy, bardziej angażujące, to ten kapitał ludzki się deprecjonuje.

Trzeci istotny efekt śmieciówek, to nadanie kierunku, w jakim poszła cała hiszpańska gospodarka. Okazało się, że przy tym dualnym, elastyczno-nieelastycznym runku pracy bardzo opłacało się zakładać firmy w sektorach dość prostych, manualnych - przede wszystkim budowlanym i turystycznym. W Hiszpanii te proste sektory zaczęły dominować, a te bardziej skomplikowane słabły (...)

Ciekawe jest jeszcze to, co się stało w Hiszpanii po 2008 roku, czyli po wybuchu światowego kryzysu. Skupmy się na bezrobociu. Bo główny argument zwolenników deregulacji rynku pracy był taki, że dzięki elastyczności rośnie liczba zatrudnionych. "Ludzie przynajmniej mają pracę". Tyle że w Hiszpanii w kryzysie po 2008 roku bezrobocie wystrzeliło z 8 do 23 procent.

To chyba w kryzysie normalne?

Aż tyle? Dobrym porównaniem jest Francja, która miała podobną stopę bezrobocia przed kryzysem - około 8 proc. - a w kryzysie skoczyło im do 10 procent. We Francji rynek pracy jest dość mocno regulowany, ludzi nie tak łatwo zwolnić.

No ale można powiedzieć, że dzięki elastyczności firmy łatwiej przetrwały kryzys.

Nie można. Hiszpańska gospodarka nie tylko bardzo źle zniosła kryzys, ale dużo trudniej z niego wychodziła. Bo jest duża wartość w tym, żeby utrzymywać pracowników w czasie kryzysu. Właśnie ze względu na umiejętności, które po odbiciu koniunktury można szybko uruchomić. Jeśli ludzie pozostają bez pracy, dość szybko tracą te umiejętności.

Z powodu śmieciowych umów Hiszpania zaliczyła bardzo szybki wzrost zatrudnienia, a potem błyskawiczny spadek. Czyli deregulacja rynku pracy spowodowała ogromne wahania. Problem polega na tym, że wzrost zatrudnienia w dobrych czasach nie rekompensuje spadku zatrudnienia w czasie słabej koniunktury. W dodatku w gospodarce z takimi wahaniami poziomu bezrobocia ludziom żyje się gorzej. Są nieustannie narażeni na większe ryzyko, stają się mniej odważni w podejmowaniu decyzji zawodowych, mniej też inwestują w siebie.

To wszystko pokazuje, że nawet jeśli ktoś uważa wzrost PKB za świętego Graala, to nie powinien być zwolennikiem hiper-elastycznego rynku pracy. Badania na ten temat są dostępne, jest ich sporo, modele ekonomiczne uwzględniające wpływ śmieciowego zatrudnienia na gospodarkę są też dostępne i powszechnie wykorzystywane (...)

To co powinniśmy ze śmieciówkami zrobić?

Reforma rynku pracy powinna polegać na istnieniu jednego kontraktu i nie chcę mówić, jak on powinien wyglądać. Nie znam się na tym. Z ekonomii natomiast wiemy, że dwie skrajności są złe - sklerotyczny rynek pracy, jak w Hiszpanii Franco, ale też rozmontowany rynek pracy, gdzie 30 proc. ludzi ma "inną formę zatrudnienia". Przy czym z badań wiemy, że jedna skrajność jest jednak nieco gorsza od drugiej. Francja przeszła kryzys z mniejszymi stratami społecznymi i ekonomicznymi niż Hiszpania.

Dla wielu firm, które bazują na taniej pracy, powrót do obowiązywania kodeksu pracy w Polsce mógłby oznaczać upadłość.

Tak. To się w ekonomii nazywa kreatywną destrukcją i po prostu przetrwaliby ci, którzy mają lepszy pomysł, lepszą technologię i potrafią organizować pracę w firmie sprawniej. Czyli prawdopodobnie wzrosłaby innowacyjność polskiej gospodarki.

I że tak powiem - niech giną. Kolejne potwierdzenie dlaczego inwestycje wewnętrzne utrzymują się w Polsce na niskim poziomie, czyli dlaczego nasi pracodawcy nie inwestują, tworząc np. nowe miejsca pracy. Bo ich bazą zawsze były niskie koszty - niskie płace i łatwe do zerwania formy zatrudnienia. PiS zachwiał pierwszym z tych "filarów" i nawet przy wciąż śmieciowym rynku pracy starczyło, by skulili się w kątach ze strachu. A skoro nie są w stanie opuścić ich samodzielnie, trzeba ich stamtąd wykurzyć. Może wtedy na zwolnionym miejscu wyrośnie coś normalnego. Widać, przedsiębiorco, na wolnym rynku nie dałeś rady. Szukaj etatu u lepszego prywaciarza.
dworkin - 2019-08-28, 15:47
:
Kilka miesięcy temu ekonomiści współpracujący z Thomasem Pikettym w ramach World Inequality Lab wydali raport wg którego nierówności w Polsce są jednymi z najwyższych w UE. Trochę przeczy to danym z Eurostatu wg których nierówności wyrażane współczynnikiem Giniego spadły nam ostatnio do bezprecedensowych poziomów, wreszcie średnich dla UE. Zagwozdka? Wyjaśnia ją następujący artykuł: https://krytykapolityczna.pl/kraj/nierownosci-w-polsce-badania-wskazniki-interpretacje/

Cytat:
Pierwszy z wyżej wymienionych (...) odnosił się do głośnych badań World Inequality Lab (WIL) (...) Wynika z nich rzeczywiście, że Polska należy do kilku najbardziej rozwarstwionych państw Unii Europejskiej. Przykładowo górny 1 procent drabiny dochodowej zgarnia w Polsce 12,5 proc. krajowych dochodów, co jest drugim najwyższym wynikiem we Wspólnocie (...) Podobnie sprawa ma się w przypadku dochodów górnych 10 procent. W Polsce ludzie ci zgarniają 34,6 proc. dochodów, co jest trzecim wynikiem w UE (...)

Pytanie brzmi jednak, jak w tej analizie rozumiany jest dochód. Okazuje się, że mowa tu o wszystkich dochodach z aktywności zarobkowej (wynagrodzenia, zyski, odsetki od kapitału) oraz o świadczeniach emerytalnych. Są to dochody przed opodatkowaniem i nie uwzględniają one transferów socjalnych. Można więc powiedzieć, że badanie WIL pokazuje nierówności powstające na rynku, bez uwzględnienia polityki społecznej państwa (...)

Jeśli wziąć to pod uwagę, dane WIL nie będą już tak wielkim zaskoczeniem. Rozkład płac w Polsce jest jednym z najbardziej zróżnicowanych w Europie, co wiemy od dawna. Według danych Eurostatu w 2014 roku reprezentanci najwyższego decyla płac zarabiali co najmniej 4,7 razy więcej niż przedstawiciele najniższego decyla. Był to najwyższy wynik w Europie (...)

Inny obraz dają wskaźniki nierówności, które biorą pod uwagę wszystkie dochody do dyspozycji gospodarstw domowych; także te ze świadczeń socjalnych (...)

W 2017 roku ci z górnego kwintyla w Polsce uzyskali dochody przynajmniej 4,6 razy większe niż przedstawiciele dolnego kwintyla (...) Według najnowszych danych w ubiegłym roku wskaźnik ten znów w Polsce spadł do poziomu 4,25 (...)

Także według wskaźnika Giniego polskie nierówności szybko spadają od 2015 roku. W 2016 roku Gini wyniósł nad Wisłą 29,8 (wobec 30,6 rok wcześniej), a w 2017 już tylko 29,2 (...) Według tych samych danych w ubiegłym roku Gini znów w Polsce radykalnie się obniżył, tym razem do 27,8 (...)

Jak widać więc, na nadwiślańskim rynku pracy i płacy dziki kapitalizm hula, jak hulał w najlepsze. Niemal niczym nieograniczony, skąd też niekiedy drastyczne rozwarstwienie płac netto (duże miasto - prowincja, specjalista na działalności gospodarczej - fizyczny na śmieciówce). PiS prawie nic w tej kwestii nie zrobił (choć zrobił więcej niż ktokolwiek wcześniej - patrz minimalna za godzinę i danina solidarnościowa). Podatki są niskie i płaskie, jak były.

Po dodaniu 500+ jednak sprawa wygląda diametralnie inaczej. Na tej płaszczyźnie PiS zrobił już bardzo wiele. Po spojrzeniu na powyższe liczby jego dokonanie staje się wręcz historyczne, jak epickie wstrzymanie żywiołu. Samo w sobie prostackie, bo wyrafinowana metoda powinna polegać też na reformie systemu podatkowego i rynku pracy, ale skuteczne. Na zachodzie racjonalizacja rozporządzalnego dochodu gospodarstw domowych opiera się na kilku równorzędnych filarach - systemie podatkowym, usługach publicznych i wreszcie transferach socjalnych. W Polsce został oparty głównie o trzeci z nich.

A ogrom środków wydawanych na 500+ to prostactwo podkreśla. Niestety podkreśla również skalę rynkowej wolnoamerykanki, jaka od transformacji psuje nasz kraj, skoro by ją czysto pieniężnie zniwelować konieczne są aż tak olbrzymie środki. Które jeśli nie zaczną być waloryzowane, w ciągu kilku lat stracą znaczenie, a Gini wróci do swych poprzednich poziomów.
dworkin - 2019-09-06, 17:46
:
http://next.gazeta.pl/nex...entownosci.html - o tym jak zjebaliśmy nasz transport publiczny, część kolejna. Balcerowiczowskie przekonanie, że każda instytucja powinna być zarządzana jak prywatna firma, a jej efektywność i sens istnienia oceniane jeno przez pryzmat pieniężnych zysków, zatruło nasz kraj do kości. Widać to zwłaszcza w dużych miastach. Dopiero w ostatnich latach ten trend się odwraca.

Cytat:
Grzegorz Sroczyński: Kto miał rację w sprawie stacji we Włoszczowie: media czy Gosiewski?

Karol Trammer: Gosiewski. Został rzucony przez Kaczyńskiego na województwo świętokrzyskie, żeby z bastionu SLD zmienić je w bastion PiS. I jego sposób działania był dość prosty: słuchał, czego chcą ludzie w różnych miejscach i starał się to wylobbować na poziomie rządowym. W przypadku Włoszczowy była to stacja kolejowa.

Niepotrzebna.

Potrzebna.

To był 2006 rok. Media przez kilka miesięcy rozpisywały się, jak idiotyczna jest to inwestycja. I że pociągi ekspresowe z Warszawy do Krakowa będą się musiały zatrzymywać w kilkutysięcznej dziurze. "Nigdzie w Europie nie buduje się takich stacji".

Buduje się.

Z Warszawy na południe biegnie Centralna Magistrala Kolejowa, która powstała za Gierka. Łączy Warszawę, Kraków i aglomerację śląsko-dąbrowską. Podczas projektowania tej linii w ogóle nie zwracano uwagi na przecinane przez nią obszary, a jeśli jakiś ciąg transportowy łączy duże miasta i nie uwzględnia tego, co mija po drodze, powstaje tzw. efekt tunelu. I ambicją regionalistyki światowej jest walka z efektem tunelu, żeby nie było tak, że połączenie komunikacyjne służy jednym, a innym pogarsza jakość życia, generuje hałas, przecina lokalne tkanki i nic nie daje w zamian. Największe miasta na trasie Centralnej Magistrali Kolejowej to Opoczno i Włoszczowa, w obu od początku był ból: przemykają pociągi, a my możemy na nie tylko popatrzeć. I od zawsze mieszkańcy pisali petycje, żeby zbudować stację kolejową.

Ok. Kwestie społeczne. A ekonomicznie ta stacja też miała sens?

Miała. To nie był duży koszt - trzeba było zbudować jeden peron - a czas dojazdu z Włoszczowy do Warszawy skrócił się z pięciu godzin do półtorej godziny. Żadna inna kolejowa inwestycja nie dała takiego skrócenia podróży. W Niemczech, we Francji - gdy powstaje linia dużej prędkości - co kilkadziesiąt kilometrów buduje się stacje pośrednie, często w miejscowościach jeszcze mniejszych niż jedenastotysięczna Włoszczowa. Na linii TGV te stacje mają nazwy nie od miejscowości, tylko od całych regionów. Bo ludzie dojeżdżają tam samochodami z okolicy. I tak samo się stało z Włoszczową, korzystają z tej stacji mieszkańcy z promienia 30 km, mogą szybko się dostać do Krakowa czy Warszawy.

Przywiodło mi to na myśl pewną refleksję. Za rządów Platformy to elektorat wielkomiejski terroryzował prowincję, gorzej wykształconych i uposażonych. Powyższa sytuacja jest tego żywym symbolem. Sam pamiętam tę pozycję merytorycznej wyższości, że finansowa rentowność stanowi wyznacznik sensu istnienia danej linii (i to prostacko rozumiana, bo gdy spojrzeć ogólnie, eliminacja nierentownych połączeń tak naprawdę zmniejsza przerób całości), a kto się sprzeciwia, ten ekonomiczny dyletant, który nic nie rozumie. Pamiętam politowanie dla sądzących inaczej, w tamtym czasie na przykład obrońców Włoszczowy. Więc i bali się odzywać, narażeni na śmieszność. Sam ulegałem tej narracji. Była jednak błędna.

Dziś z kolei to prowincja, wcześniej wykluczeni terroryzują duże ośrodki. PiS włączył ich do ogólnego dobrobytu, systemu dystrybucji godności, przywrócił im wiarę w moc samostanowienia o swoim losie w debacie publicznej oraz wyborach. To i stanowią, tym razem nie oddając pola wielkomieszczuchom i nie ufając ich utyskiwaniom o upadających liberalizmie i praworządności, bo traktując je jako chęć przywrócenia poprzedniego stanu.

Co odbicie wahadła, to terror większości.
Romulus - 2019-09-06, 18:36
:
Ok, ja to kumam. Ale jednak ten przykład wydaje mi się mocno z d.py wzięty. Fajnie, że mieszkańcy Włoszczowej dostali przystanek szybkiej kolei pośrodku niczego. Zdarzyło mi się jeździć szybką koleją w Italii i we Francji (dawno bo dawno, ale jednak). I nie pamiętam, aby pociąg zatrzymywał się w Nigdzie jako stacji pośredniej. We Francji jechałem z Marsylii do Paryża. Ostatnio w Italii z Florencji do Bolonii. To duże miasta. Nie nadają się do porównania z Włoszczową. I jestem pewien, że na pewno w Italii pociąg nie zatrzymywał się na stacjach pośrednich. Trasa wiodła z Neapolu przez Rzym, Florencję, Bolonię do Mediolanu. Żadnych pośrednich.

I mówimy o szybkiej kolei. Najszybszej, jaka jest w Italii. Do zatrzymywania się na stacjach pośrednich są pociągi pospieszne, między regionalne lub regionalne. A nie super szybka kolej. Ale nie jestem ekspertem, mogę się mylić. W takiej Włoszczowej nie był potrzebny przystanek szybkiej kolei. Bo bilety na nią są najdroższe. Ludziom dojeżdżającym do pracy potrzebna była "zwykła" kolej. Zbierająca pasażerów ze stacji pośrednich a nie śmigająca między wielkimi miastami, bez przystanków pośrodku Niczego.
bio - 2019-09-06, 19:57
:
Romek, ogarnij się i przeczytaj artykuł. Chuj z Włoszczową. Nie jest ważny rzep, ino dupa do której się przyczepił.
Romulus - 2019-09-06, 20:02
:
No czytałem, ale odnoszę się do tego fragmentu. Pomysł, że szybka kolej to odpowiedź na wykluczenie komunikacyjne wydaje mi się po prostu głupi. Trzeba przywrócić połączenia lokalne, regionalne/wojewódzkie. Pospieszny/regionalny zatrzymujący się we Włoszczowej do spółki z lokalnym to też dobry pomysł. Po co od razu "pendolino"? To zróbmy też pendolino z jakiejś bieszczadzkiej stacji, aby mieszkańcy dojeżdżali szybko do pracy w Warszawie. Toż to absurd. Może na odcinki drogowe puśćmy lokalne połączenia autobusowe obsługiwane przez luksusowe autobusy, z barkiem, rozkładanymi siedzeniami i szampanem lejącym się z siedzeń.
bio - 2019-09-06, 20:05
:
Sory Romku, ale pomyliłem artykuły, bo w obu maczał palce Sroczyński, a podobne miały adresa. Ten, o który mi chodziło pochodził z 1 kwietnia( sic!). Mea culpa.
dworkin - 2019-09-07, 08:38
:
Gdy spojrzeć na rozkład PKP, w ciągu doby przez Włoszczowę (stacja Północ) do Warszawy odchodzi 11 pociągów. 6 TLK, 3 IC oraz 2 EIC (do Krakowa już same TLK i IC). Wszystkie w maks 2 godziny, zamiast wcześniejszych 4-5 z innej pobliskiej stacji.

Gdy spojrzeć na rozkład TGV, na przykład z Paryża do Bordeaux (580 km w 3 godziny) odchodzi pociąg na godzinę, zatrzymując się po drodze 5 razy (6 licząc Bordeaux). Najmniejsze z tych 5 miejscowości liczą 15 i 20 tys mieszkańców (Włoszczowa 10 tys).

No ale jak to?! Niech kmiecie patrzą, jak pany z Warszawy jadą, ale nie spowalniają im podróży!
Fidel-F2 - 2019-09-07, 11:12
:
Pierdolisz
Trojan - 2019-09-07, 12:53
:
Sens tego zatrzymywania expressów bardzo łatwo policzyć - ile osób wsiada na tej trasie tzn. Włoszczowa-Warszawa? Jest jakieś info?
Bo z tego co pamietam nie problemem było zbudowanie dworca/peronu a zatrzymywanie tam Pendolino/exp
dworkin - 2019-09-07, 13:36
:
Cytat:
– Włoszczowa-Północ sprawdza się jako przystanek kolejowy – mówi Maciej Dutkiewicz z PKP Polskich Linii Kolejowych. – Tym pociągom TLK i IR nikt nie kazał się we Włoszczowie zatrzymywać. Robią to, bo jest popyt na przewozy – dodaje.

PKP Intercity w 2009 r. sprzedawało na stacji Włoszczowa-Północ średnio 33 bilety miesięcznie. Do dzisiaj ta liczba wzrosła prawie 30-krotnie. Od Przewozów Regionalnych nie ma na razie oficjalnych danych.

Stan na 2012 rok.
Fidel-F2 - 2019-09-07, 14:18
:
dworkin, jaki ty jesteś podadny na najprostsze socjotechniki.
Romulus - 2019-09-08, 00:07
:
I ok, to świadczyć może o tym, że potrzebne są połączenia o lokalnym charakterze. Aby ożywiać region, a nie Warszawie dostarczać siły roboczej, której ta ma, zdaje się, pod dostatkiem. To nadal mi się nie klei. Po jaką cholerę podstawiać im Ferrari? Jaki jest sens szybkiej kolei? Nie znam się, po prostu wątpię w ten przykład oświeconego jaśnie pana, który ludowi chce podstawiać karoce zaprzężone w cztery konie zamiast racjonalniejszego rozwiązania? I co z tego, że czas dojazdu się wydłuży. Zwłaszcza że, jeśli wierzyć Google Maps, jest to skrócenie czasu (w przypadku "pendolino") o trzydzieści kilka minut? Kolej szybkich prędkości to, póki co, w przaśnej, siermiężnej i zapóźnionej Polsce, jednak powinno być połączenie między dużymi ośrodkami a nie między Nigdzie a Metropolią. To po prostu jest nieracjonalnie. Nie lepiej zrobić połączenie z - skoro przy tym jesteśmy - Włoszczowej do Warszawy z przystankami Kolei Regionalnych. Aby ludzie nie musieli się zjeżdżać do tej stacji tylko mogli dojeżdżać do innych, bliższych im stacji?

Ponieważ to co wynika z tego fragmentu wywiadu to jakaś utopia. I bezsensowne ładowanie pieniędzy. Ponieważ, niezależnie od zadań państwa i nie brania pod uwagę opłacalności - pieniądze jednak państwo powinno wydawać z głową a nie w imię doktrynalnego, ideologicznego wręcz zaślepienia.

Fakt, to aktualny i modny dziś prąd "intelektualny": zastaw się a postaw się. Ale nie ma przeszkód, aby zdrowy rozsądek nie miał być górą.
Fidel-F2 - 2019-09-08, 08:04
:
Romulus +2,73

Albo a rebourse, postawmy dworzec kolejowy w każdej zagrodzie. Bo kto nam kurwa zabroni? Nie będziemy się jakąś gupiom ekonomiom przejmować. Towarzysze! Obywatele! Ludu pracujący! Żaden pyszałkowaty lajbrerał oczu nam nie będzie mydlił. Bo mu się w dupie od awokado i ośmiorniczek poprzewracało. W ciągu ubiegłych lat nagromadziło się w życiu Polski wiele zła, wiele nieprawości i bolesnych rozczarowań. Idee przeniknięte duchem wolności człowieka i poszanowania praw obywatela, w praktyce ulegały głębokim wypaczeniom. Słowa nie znajdowały pokrycia w rzeczywistości. Ciężki trud klasy robotniczej i całego narodu nie dawał nam oczekiwanych owoców. Wierzę, towarzysze i obywatele głęboko, że te lata minęły bezpowrotnie w przeszłość.
Trojan - 2019-09-08, 10:41
:
Trudno bronić dworzec we Włoszczowej, ale dworkinie,
nie poddawaj się ! ;)
dworkin - 2019-09-08, 11:10
:
Romulus napisał/a:
Fakt, to aktualny i modny dziś prąd "intelektualny": zastaw się a postaw się. Ale nie ma przeszkód, aby zdrowy rozsądek nie miał być górą.

Tylko że ten zdrowy rozsądek to neoliberalny chłopski rozum, niepoparty specjalistyczną analizą i wiedzą. Do tego prymitywnie wartościujący cokolwiek przez pryzmat bilansu jeno wycinka całości (a i on dla Włoszczowy na przykład wcale nie musi być stratny). Podczas gdy wpływ na ogólny rozwój kraju, choćby na sam wzrost PKB, ma cały szereg wzajemnie powiązanych czynników, z których aktywizacja komunikacyjna obywateli na pewno nie jest pomniejszym. Nawet zamykanie lokalnie nierentownych połączeń wygasza z czasem globalną sieć komunikacyjną, de facto zmniejszając sumaryczne zyski. Nie wspominając już o ogromnych kosztach nadmiarowego ruchu samochodowego, którym kończy się wypychanie wszystkich w ten środek transportu (przez brak alternatyw). Taki intelektualizm postulujesz?

Dziś chyba żaden ekspert i żadna analiza publicznego transportu w Polsce nie są dla peronu we Włoszczowie jednoznacznie krytyczni. Powiedziałbym, że de facto oceniają go pozytywnie. A co z zachodnimi przykładami? Oni wszyscy też błądzą? Między Warszawą a Krakowem jest 300 km szybkiego toru, we Francji lub Niemczech kolej dużych prędkości zatrzymywałaby się na takim odcinku co najmniej dwa razy. W pierwszym z tych krajów najmniejsza stacja TGV znajduje się w 2-tysięcznym miasteczku, w drugim najmniejsza stacja ICE w jakimś poniżej 10 tysięcy.

I nie wiem, co masz z tym pendolino, teraz chyba żaden ekspres (EIC) między Warszawą i Krakowem nie zatrzymuje się we Włoszczowie. Jeżdżą stamtąd głównie TLK i zwykłe IC, tylko że korzystają z szybkich torów CMK, co pozwala im pokonywać 100 km w niecałą godzinę.

Romulus napisał/a:
Kolej szybkich prędkości to, póki co, w przaśnej, siermiężnej i zapóźnionej Polsce, jednak powinno być połączenie między dużymi ośrodkami a nie między Nigdzie a Metropolią.

Prezentujesz tu balcerowiczowską narrację dobrą dla poprzednich dekad. O Polsce wciąż na dorobku, co najpierw musi się wzbogacić, a wtedy dopiero zacznie dobrze płacić pracownikom. Albo najpierw skomunikować tylko duże miasta, a potem (kiedyś tam) i mniejsze ośrodki.
Trojan - 2019-09-09, 13:14
:
ciekawy wywiad Soroczyńskiego z Terlikowskim.
kim jest T. wszyscy wiedzą - ja mogę powiedzieć jedno, kompletnie nie trawię poglądów które prezentuje, ale mam do niego szacunek za to że jest dokładnie taki jaki jest.

no i czasami ma coś ciekawego do powiedzenia

http://wiadomosci.gazeta....ml#s=BoxMMtImg1
A co napiszesz w swoim ostatnim felietonie tuż przed październikowymi wyborami? Bo masz grono czytelników, którzy będą oczekiwać twojego zdania.

Czy to naprawdę tak ważne, kto wygra? Z perspektywy konserwatywnego myślenia nie jest bardzo istotne, kto rządzi w danym państwie, tylko kto sprawuje władzę nad rozrywką i kulturą. Dla prawicowca, tak samo jak lewicowca, najważniejsze powinno być rozbicie monopolu GAFA i technokratów z Doliny Krzemowej. Bo jeśli chodzi o formację moich dzieci, to nie kształtuje ich pisowski czy razemowski program w szkole, ale to, co zobaczą na Facebooku i YouTubie oraz co im pokażą filtry Google w wynikach wyszukiwania. To jest tysiąc razy ważniejsze niż Kaczyński czy ktokolwiek inny u władzy. Oto realny problem: jak zachować w dzisiejszym świecie prawdziwą debatę i możliwość kształtowania różnych postaw.

Jeśli koncerny cyfrowe będą miały coraz silniejszy monopol, najpierw odbiorą głos radykalnym katolikom czy protestantom, żeby przestali ględzić o aborcji i psuć nam humory, a później radykalnej lewicy broniącej na przykład kierowców Ubera, którzy są pozbawieni absolutnie wszystkich praw pracowniczych. Oczywiście w imię rzekomej wolności dostępu do usług. A lewica niech sobie powiewa tęczową flagą, Uberowi to nie przeszkadza, nawet da na to pieniądze.
dworkin - 2019-09-09, 15:51
:
Gdy to czytam, trudno mi nie czuć do Terlika pewnego respektu, a nawet sympatii. Właśnie z racji głoszonej przez niego tolerancji na odmienne poglądy oraz po prostu ludzkiego szacunku dla drugiej strony sporu. Zawsze interesowała mnie kulturalna dyskusja z osobami o przeciwnym światopoglądzie.

I choć nawet w tym wywiadzie pozostaje on dla mnie antyaborcyjnym barbarzyńcą, to w wielu innych aspektach się z nim zgadzam. Typowo lewicowych - socjalnych lub prawa pracy (sam odrzucam Ubera i jego pracowniczą logike).

No i widzisz, Romulusie, Terlik Twój człowiek, też szkaluje pisowskie zmiany w sądownictwie. Lecz sprzedałby je za jedną dobrą ustawę antyaborcyjną, jak i Ty sprzedałbyś całe 500+ oraz zwiększony dochód wcześniej wykluczonych za cofnięcie deformy wymiaru sprawiedliwości.

Terlikowski napisał/a:
Jeśli koncerny cyfrowe będą miały coraz silniejszy monopol, najpierw odbiorą głos radykalnym katolikom czy protestantom, żeby przestali ględzić o aborcji i psuć nam humory, a później radykalnej lewicy broniącej na przykład kierowców Ubera, którzy są pozbawieni absolutnie wszystkich praw pracowniczych. Oczywiście w imię rzekomej wolności dostępu do usług. A lewica niech sobie powiewa tęczową flagą, Uberowi to nie przeszkadza, nawet da na to pieniądze.

Ostatnie zdanie oddaje w sumie i moją obserwację. Wśród progresywnej warszawskiej lewicy, zwłaszcza młodej, kwestie socjalne, regulacji rynku kapitału i pracy budzą często zainteresowanie drugoplanowe lub żadne. Na pierwszym miejscu stawiają oni kwestie tożsamościowe, feminizm, prawa jednostki, multikulti. Niektórzy bez oporów oddaliby władze rynkowi i korporacjom w zamian za małżeństwa homoseksualne i refundację zmiany płci. Taka to nowoczesna lewica.
Romulus - 2019-09-09, 17:28
:
Dlatego jest bez politycznego znaczenia.
Romulus - 2019-09-17, 17:36
:
Oj, wrzucę to tu, ponieważ się pośmiałem solidnie. Choć nie ma z czego. Ale mnie śmieszy ostatnio wiele nieśmiesznych rzeczy. https://oko.press/mezczyzni-najbardziej-boja-sie-gejow-i-gender-kobiety-zapasci-sluzby-zdrowia-wspolny-strach-o-klimat/?fbclid=IwAR2Nbr4rXJvT6kfJRUmGiLBpcl-ugDCtm6GJgIHm_-qj2-jUUQAL2YtJX0Y
Polscy mężczyźni w swojej masie to jednak kocmołuchy intelektualne. Strach przed gejami? Oj, biedne pokurczone, powiędłe samczyki, skarlali potomkowie zwycięzców spod Cedyni, Grunwaldu, Wiednia i Warszawy. Biada, biada, biada. :mrgreen:
martva - 2019-09-20, 18:30
:
Ostatnio mi mignęło kilka dyskusji pod postami wyborczymi jakichś panów z Konfederacji i serio, jestem przerażona.
Sabetha - 2019-09-20, 20:35
:
Ja mam dysonans poznawczy za każdym razem, gdy odkrywam kolejnych fanów Konfederacji wśród swoich byłych uczniów (niektórzy nader ochoczo deklarują tę sympatię na Fejsbuczku). Z jednej strony też jestem przerażona, z drugiej wyję ze śmiechu, przypominając sobie intelektualne osiągnięcia i "patriotyzm" polegający na noszeniu okropnych dresów z deseniem wyklętym.
BTW, kandydujący panowie z Konfederacji to również materiał na niezłą opowieść, trafiają się tam kurioza nie z tej ziemi.
bio - 2019-09-20, 21:55
:
No tak, to menażeria cyrkowa, jak z jakiejś amerykańskiej opowieści o teatrach osobliwości. Ale nic nowego. Czy pamiętacie, że jakże ważny dla fantastyki, niedyskutowalny autorytet i nauczyciel pokoleń czytelników Lech Jęczmyk startował niegdyś z ramienia takiego dziwotworu?
Trojan - 2019-09-20, 22:02
:
JKM kiedyś a JKM dzisiaj to dwie różne sprawy.
bio - 2019-09-20, 22:11
:
Zastosuj do analizy faktów teorię kwantów, a odkryjesz że ulegasz złudzeniu. Fala, czy cząstka? Nic z tych rzeczy - jeden chuj.
Fidel-F2 - 2019-09-21, 01:32
:
Jęczmykowi nie można odmówić zasług ale ostatnie lata to kompletna degeneracja umysłu. Byłem kilka lat temu na spotkaniu z nim. Przez godzinę nie powiedział jednego zdania, które miałoby sens.
martva - 2019-09-24, 14:17
:
Sabetha napisał/a:
BTW, kandydujący panowie z Konfederacji to również materiał na niezłą opowieść, trafiają się tam kurioza nie z tej ziemi.


I ich fani. Trafiłam przypadkiem na jakiś wątek o aborcji oczywiście, panowie się przekrzykiwali kto jest bardziej za całkowitym zakazem, jakaś dziewczyna próbowała z nimi dyskutować, wspominając coś o zagrożeniu zdrowia i życia kobiety, to jeden z nich walnął elaborat na pół ściany, 'przecież zawsze można urodzić i oddać do adopcji, jakim niby zagrożeniem dla kobiety może być ciąża, najwyżej jej trochę włosów wypadnie, a poza tym 'nuż' piszemy przez ó'. I wymiękłam. Dorośli ludzie, można mniemać że mają jakieś kontakty z żywymi kobietami, ale tacy specjaliści od wszystkiego, od fizjologii kobiety po ortografię :evil:
Sabetha - 2019-09-24, 20:00
:
Kontakty z kobietami? Mam wrażenie, że wyborcy Konfederacji to sami incele nienawidzący kobiet, które ich nie chcą. Gdyby chwilę pomyśleli, może by załapali, że to może dlatego, iż nikt nie lubi być obiektem nienawiści i pogardy, jednak myślenie chyba nie jest ich mocną stroną :badgrin: A podobną dyskusję też gdzieś widziałam, być może trafiłyśmy na tę samą. Ewentualnie wszystkie są w tym guście.
dworkin - 2019-10-08, 13:46
:
http://next.gazeta.pl/nex...y-panstwem.html - to chyba najbardziej pesymistyczny wywiad, jaki czytałem. Babka ewidentnie ma depresje. Świat ma depresje.

Cytat:
Grzegorz Sroczyński: Ale jak to sobie nie poradziły? Polska sobie nie poradziła?

Małgorzata Jacyno: Pozbyła się milionów obywateli, podobnie jak inne kraje postkomunistyczne, żeby móc przeprowadzić reformy bez większych buntów społecznych.

Kraje postkomunistyczne po 1989 roku ogłosiły wielkie soldy. "Tanio oddamy pracowników". Oni mają duży kapitał kulturowy, godzą się na niskie płace, szybko się uczą języków. Za to nie mają czasu, żeby przystąpić do związków zawodowych. Najpierw demokracja została wyeliminowana z zakładów pracy i to stało się początkiem jej kłopotów.

Zaraz. Czyli w zachodniej socjologii i publicystyce pisze się coraz częściej, że to kraje Europy Środkowej i Wschodniej spowodowały kłopoty liberalnej demokracji na Zachodzie?

Tak. Spowodowały rozsmarowanie niedemokratycznych zjawisk po całej Europie (...)

Ale niby czym żeśmy ich zarazili?

Niskimi standardami.

I pani się z tym zgadza?

I tak, i nie. Zmiany ustrojowe w Europie Środkowo-Wschodniej dały pretekst i możliwość do przyspieszenia neoliberalnych reform w krajach Unii.

Pojawia się jeszcze gorsza diagnoza, która mówi, że to kraje Europy Środkowo-Wschodniej wymusiły na Zachodzie pogoń za nimi. Czyli to nie my dogoniliśmy Portugalię, to Portugalia dogoniła nas.

W jakim sensie?

Przede wszystkim w demontażu instytucji publicznych.

Państwa naszego regionu po okresie transformacji miały słabe instytucje publiczne. Chodzi zwłaszcza o służbę zdrowia, edukację i brak polityki mieszkaniowej. Tymczasem to są trzy filary, które zapewniają społeczeństwom pokojowe życie i pokojowe współistnienie. To dzięki dobrom publicznym nie ma zgubnych dla porządku społecznego złych emocji między klasami społecznymi.

Zachód zaczyna patrzeć na ostatnie 30 lat jak na pasmo błędów, które doprowadziły do tego, że system demokracji liberalnej traci legitymizację, czyli szacunek ze strony dużej części obywateli. Przede wszystkim klasy średniej.

Słabość polityki publicznej jest zazwyczaj omawiana w kontekście poziomu wydatków, budżetów, tąpnięć, strajków lekarzy, bierzemy jakiś konkretny przypadek np. cierpiące chore dziecko, któremu NFZ nie refunduje leków. Nie rozumiemy, że chodzi o coś więcej. Demokratyczne społeczeństwa naprawdę stoją na usługach publicznych. Jak tego nie ma, to zanika poczucie, że żyjemy w tym samym społeczeństwie.

Dlaczego?

Trzeba się zastanowić, jak wygląda codziennie życie obywatela, który powoli traci te instytucje. Który słyszy, że emerytur nie będzie, że w służbie zdrowia cięcia, w edukacji tak samo, że państwo dobrobytu się skończyło - a to od dekady słyszą społeczeństwa starej i nowej Unii. Wtedy rywalizacja między ludźmi na przykład w pracy przyjmuje zupełnie inny charakter. Stawki rywalizacji stają się coraz większe – czasem jest to zdrowie, a coraz częściej życie. Bo co mam zrobić, kiedy wiem, że ochrona zdrowia działa bardzo źle, a mnie lub moim bliskim będą kiedyś potrzebne pieniądze na leczenie? Czy mam warunki do podejmowania moralnych decyzji?

Moralnych?

Jeżeli zmuszają mnie do zrobienia czegoś w pracy, albo jeżeli wymusza się na mnie zażartą rywalizację o wyniki, to nie powiem: "Nie będę w tym uczestniczyć". Będę uczestniczyć, bo jeśli brakuje siatki bezpieczeństwa - nie ma kardiologa za tydzień, nie można wynająć mieszkania za 20 proc. pensji - to ja muszę.

Usiłuję panu pokazać, że doszło do niespotykanego zhomogenizowania kwestii biologicznego przetrwania z problemem wywiązywania się z pewnych standardów moralnych. Socjologowie francuscy napisali już wiele o tym, jak są doświadczane nierówności ekonomiczne. Okazuje się, że ludzie mogą rozmawiać o seksie, depresji, rodzinie, związkach, natomiast nie potrafią rozmawiać o nierównościach ekonomicznych. "To jest zbyt intymne". Ile zarabiam? Jak to przeżywam? O co się martwię? Dlaczego odchodzę od zmysłów, dlaczego nie śpię i muszę brać leki, dlaczego czasami sama siebie nienawidzę? I istnieje wiele badań, które pokazują, że te trzy instytucje polityki publicznej - mieszkaniowa, ochrona zdrowia i edukacja - gwarantowały mieszkańcom Europy komfort bycia ludźmi cywilizowanymi. Jeżeli usługi publiczne podupadają, to coś zaczyna się dziać w bardzo podstawowej tkance społecznej. Chodzimy w kółko na terapie i szukamy problemów w dzieciństwie - każdy przecież coś znajdzie - a tymczasem epidemia depresji może brać się stąd, że bez mała codziennie podejmujemy decyzje, które są dla nas niemoralne (...)

No dobrze. Czyli konstatacja naszej rozmowy jest taka, że PiS robi dobrze, bo zadbał o zwykłych ludzi?

Nie. Konstatacja naszej rozmowy jest całkiem inna: PiS nie zmienił kierunku reform, tylko sposób ich wprowadzania. PiS jest partią ultraliberalną.

Ultraliberalną?

Słucha pan Radia Maryja?

Nie.

Ja słucham. Niedawno był Macierewicz. Zapowiedział prywatne państwo dobrobytu. Stwierdził, że "po prostu państwo stworzy możliwości, żeby każdy sam sobie mógł stworzyć dobrobyt".

I co?

Jest to zapowiedź kontynuacji prywatyzacji polityki społecznej. "Sam sobie kup, obywatelu". I po to jest 500 plus, po to ma być płaca minimalna 4 tysiące, żeby obywatele zrezygnowali z dóbr publicznych. To jest kurs na pogłębienie się różnic i utratę spójności społecznej.

Takie procesy są nieodwracalne. Czy ta, czy inna partia - my już zostaniemy państwem półperyferyjnym z beznadziejnymi usługami publicznymi. Decyzja zapadła. Widać to po pustych ławach sejmowych podczas debat dotyczących zdrowia.

Właściwością państw półperyferyjnych jest to, że mają słabo związany interes indywidualny. Dobra publiczne tworzą solidarność i poczucie, że bycie razem jest bezpieczne. Natomiast rozpadająca się edukacja i sypiąca się służba zdrowia sprawiają, że ludzie uciekają w prywatne usługi. Będzie w nas narastać poczucie, że żyjemy na trzęsawiskach.

Rozmawiam z młodymi ludźmi. Kiedyś najtrudniejsze rozmowy dotyczyły problemów sercowych. Teraz najtrudniejsze rozmowy dotyczą kredytu mieszkaniowego. Brać? Nie brać? Jak to zmieni moje życie? Czy jeśli razem weźmiemy kredyt, to co się stanie, jeśli będziemy musieli się rozstać?

Te trzy instytucje publiczne - edukacja, służba zdrowia, mieszkalnictwo - sprawiają, że ja nie jestem poddawana testom człowieczeństwa na co dzień. Że państwo mi tworzy warunki konieczne do tego, żebym mogła się poskromić. Bo dziś jest tak, że jeśli zachowam się nieludzko w pracy, na drodze czy na wywiadówce, jeśli jestem brutalna i bezwzględna, to zawsze mogę sobie w duchu powiedzieć, że bronię swoich dzieci, bronię swoich bliskich. I trudno, pójdę do spowiedzi.

Instytucji publicznych PiS nie poprawił, to jasne. Pozwolił jednak szerszemu gronu, osobom dotąd wykluczonym, też korzystać z usług prywatnych, wcześniej dostępnych głównie sytuowanym mieszczuchom. I w tym kontekście Kaczyński jest tylko kontynuatorem neoliberalnej linii Tuska. Psuje państwo podobnie, zmniejszając może nierówności, ale za cenę prawa.

Wywiad wyjaśnia też, dlaczego beneficjentów 500+ nie interesuje to ostatnie. Bo w przeciwieństwie do starych elit i Warszawki nigdy nie mieli komfortu kierowania się abstrakcjami wartości wyższych. Ale cóż... Warszawki wcześniej nie interesowała prowincja. Bo bida niech siedzi cicho, nie?

A poza tym zmierzamy ku przepaści. Dziękuję, dobranoc.
Trojan - 2019-10-08, 14:27
:
cały układ społeczno-gospodarczo-polityczny naszej cywilizacji kończy się - zmierza ku przepaści, kończy się wszystko. Zmiany klimatyczno-środowiskowe są tego awatarem - czy jak kto woli, mesjaszem.
dworkin - 2019-10-08, 14:43
:
Kończy to się najwyżej liberalna demokracja, właśnie z wyżej wymienionych powodów. Z konkurencyjnym modelem wychodzą Chiny, ale wcale nie jest pewne, że wygrają. Zachód wciąż może zakopać reaganomikę.

Polecam ten wywiad: http://next.gazeta.pl/nex...o-beda-nam.html
Romulus - 2019-10-08, 17:05
:
I niech się kończy.
Ja żałuję, że Polska tak kurczowo trzyma się sojuszu z USA. Na którym tracimy i tracić będziemy z obecnymi "elitami", które potrafią tylko trzymać nos w annusie Trumpa. Przez to oddalamy się od Chin. Byłoby jednak fajniej z Chinami. Miękki zamordyzm. Typowa słowiańska mentalność niewolnicza idealnie by się wpasowała. Za cenę dobrobytu.
Romulus - 2019-12-12, 18:43
:
Jak wiadomo, Polacy to katolicy, żyda nie lubią, pedałów nie lubią, najbardziej boją się dżendera.

A tak naprawdę... Najczęściej wyszukiwanym słowem w Pornhub przez polskich użytkowników jest MILF. Co ma sens: matki Polki. Wdrukowany historycznie(?), kulturowo(?) fetysz. :mrgreen: Poza tym, mieścimy się w czołówce. 14 miejsce wśród aktywnych użytkowników! Bez zmian. Za to oglądalność w święta mamy poza notowaniem i spada też w Sylwestra. Polak katolik nie onanizuje się przed komputerem w święta Bożego Narodzenia, albo to taki problem promila "degeneratów" :) , że nie mieścimy się w istotnym zestawieniu.

Wśród wyszukiwań "polskie porno" coraz popularniejsze. A gwiazdą jest Sasha Grey. Nie znam się, serio, ale to trochę oldksulowe, nie?

I jak na katolików - seks analny, lesbijski, bdsm trzymają się mocno.

Prawie 60% Polaków oglądających porno jest w wieku do 36 lat. Z wiekiem wskaźniki 🙂 spadają.

https://www.pornhub.com/i...2a9iuV5Ygxz4Sxo
Trojan - 2019-12-12, 19:09
:
Sasha Grey? To ona jeszcze żyje?
Fidel-F2 - 2019-12-12, 21:56
:
Patrz, nie dość, że żyję to się jeszcze rucha. Romulus, rucha się, prawda?
Romulus - 2019-12-13, 07:17
:
No ja myślałem, że już odeszła z aktywnego udzielania się na ekranach. :)
Ale najwidoczniej jest tak samo, gdy myślałem kiedyś, że Rocco Sifredi nie żyje. :mrgreen:
Stary Ork - 2019-12-13, 08:27
:
Odeszła, zajmuje się muzyką i pisze.
Romulus - 2019-12-13, 08:36
:
Ciekawi mnie zatem, dlaczego jest nadal tak popularna w Polsce. Nie znamy innych aktorek? Sentyment? :-P Przecież nawet w globalnym zestawieniu jej nie ma. Aczkolwiek jest Rocco Sifredi. :) Ale on nadal jest "czynny". Pozostałe panie: Elsa Jean, Lana Rhoades, Nicole Aniston, Riley Reid przewijają się w globalnych zestawieniach. Polska musiała się wyróżnić z tą Sashą. :)
https://cs.phncdn.com/insights-static/wp-content/uploads/2019/12/2-pornhub-insights-2019-year-review-poland.png
Fidel-F2 - 2019-12-13, 08:53
:
Orku :b
Trojan - 2019-12-18, 12:10
:
no Romku....
kończy ci się - państwo biere się za porno :)

NOW w "3": pornografia w Polsce i jej dostęp dla dzieci
dworkin - 2019-12-18, 12:38
:
Polecam ten wywiad - http://wiadomosci.gazeta....szkol-a-na.html - nim ktoś stwierdzi, że nie wolno regulować.
Trojan - 2019-12-18, 12:44
:
oczywiście że można i trzeba.

kumpel mocno reglamentuje kompa/net dzieciom - wszystko ma pospinane i polokowane. Mówi że b.dużo można załatwi przez Windę ale jednak trzeba się na tym znać.


może to jest nisza dla nowego zajęcia/zawodu ?:) serio.
Trojan - 2019-12-18, 12:52
:
swoją drogą - dawno nie było równie ciekawie przeprowadzonej dyskusji

co to za model brytyjski ?
goldsun - 2019-12-18, 12:55
:
Trojan napisał/a:
może to jest nisza dla nowego zajęcia/zawodu ?:) serio.

W życiu ...
Jeśli rodzice są na tyle świadomi, że domyślają się/przyjmują do wiadomości, że ich dziecko może oglądać porno, to jednocześnie raczej też potrafią z tym dzieckiem porozmawiać.
Ale większość rodziców "wypiera" ten problem, więc tak samo nie "zamówi usługi konfiguracji systemu pod ochronę dziecka przed porno".
Coponiektórzy rodzice na samą sugestię, że ich dziecko może oglądać porno, by pewnie drgawek dostali, wysłali do spowiedzi, albo urządzili samobiczowanie.
Temat seksu/seksualności w Polsce jest tak zakazany (mam wrażenie, że przynajmniej w 90% wpływ na to miał KK), że sama myśl już jest traktowana jak grzech.
Kto niby by zamówił taką usługę, która by przecież "zdradzała grzeszne myśli"?

I ja nie mam aż takiego przekonania, że faktycznie da się w 100% zablokować.
Poza ty - to co facet powiedział - co z tego, że na kompie/smartfonie/tablecie dziecka zablokuję, jak zobaczy u kolegi?
Trojan - 2019-12-18, 13:30
:
znaczy się - poblokować porno to jedno ale jeszcze trzeba sprawdzać rzeczywisty ruch w sieci "naszej" pociech. Niestety oprócz porno mamy dużo innych nie mniej, a może bardziej niebezpiecznych działań w sieci które należy kontrolować i reglamentować.

tak"opiekun" mógłby sprawdzić co rzeczywiście dzieciak robi w sieci, ile w niej spędza czasu (także na komórce) itp itd. nad jakimi tematami siedzi.... jednocześnie informacja zebrana od niego może uświadomić rodzicowi sale problemu. Np. Jasiek w sumie nic niebezpiecznego nie robi ale przy Fornite siedzi po 300h w miesiącu ...


ps. to że gdzieś zobaczy ... to jasne, ale to nie to samo co własny nieograniczony dostęp
Trojan - 2020-03-03, 13:54
:
Cytat:
Jedna z uczennic, które trafiły do szpitala, była na feriach we Włoszech. Druga przebywała w Szwajcarii, ale stamtąd jeździła na zakupy do Mediolanu. - Uzyskanie wyniku nie powinno trwać dłużej niż cztery dni - powiedział starosta.


Korea robi 10 tys testów dziennie.
m_m - 2020-03-03, 18:51
:
Oraz tv Samsung i LG
Trojan - 2020-03-03, 20:38
:
A także Hyundai, Kia oraz the last but not least (?) Ssangyong
Fidel-F2 - 2020-03-03, 21:17
:
Trojan, kurwa
goldsun - 2020-03-30, 19:10
:
https://kultura.gazeta.pl/kultura/7,173994,25829922,solidarnosc-zada-przeprosin-od-autora-znaku-bo-przerobil-logo.html#s=BoxOpImg10
https://www.facebook.com/...611983629043688

Nie wiem kto jeszcze należy do Solidarności (aktualnej), ale mnie by było wstyd.
Ich politykierstwo już dawno odeszło od wszelkich ideałów dawnej "S".
Ale do tego dołożyli kompletny kretynizm dołączając najwyraźniej brak słuchania jakichś autorytetów.
Ktoś najwyraźniej nie rozumie, że:
- prawo do wykorzystania logo, to nie prawo autorskie, a co najwyżej część prawa autorskiego majątkowego
- prawo autorskie jest niezbywalne w związku z czym, nie może go mieć Solidarność - cokolwiek by się nie stało, ani nie zostało zapisane, nie ma takiej opcji
- a z tego wynika, to Pan Janiszewski, może w każdej chwili powiedzieć Solidarności, ze od dzisiaj mają spierdalać i nie wolno im tknąć (a tym bardziej używać) tego loga, a nie na odwrót
- tym bardziej o utworze zależnym może decydować właśnie właściciel praw autorskich (autor), czyli Pan Janiszewski, a nie Solidarność, ani nikt z jej grona włącznie z ich prawnikami
- a na samym końcu - Pan Janiszewski tą przeróbką pewnie zrobił więcej niż aktualna S przez ostatnich kilka lat. Coś ciekawego w ogóle S zorganizowała/ustaliła/zaproponowała w temacie aktualnej epidemii? Jakieś propozycje dla pracowników, którzy za chwilę stracą pracę i raczej ich mało nie będzie?
dworkin - 2020-04-12, 17:03
:
Darmowy dostęp do podcastów tokfm.pl - https://www.tokfm.pl/Tokf...zez-30-dni.html - choć szczerze mówiąc nie wiem, czy jeszcze działa.

I od razu dobry podcast na start - https://www.tokfm.pl/Tokf...tac-zbawca.html

W ocenie sytuacji politycznej i stosunku do klas ludowych jak zawsze się z Twardochem zgadzam.
Beata - 2020-05-20, 11:38
:
Decyzja administracyjna Sanepidu wygląda tak: https://bi.im-g.pl/im/16/c1/18/z25960214Q,Pismo-z-sanepidu-.jpg

Wkurza mnie niemożebnie, że taki bubel językowy, całkowicie IMHO dyskwalifikujący osobę podpisaną pod decyzją (albo raczej identyfikujący ją jako funkcjonalnego analfabetę), jest respektowany, zmienia czyjeś życie, wyrywa z kieszeni forsę. Autor tego językowego wykwitu powinien być publicznie napiętnowany, zidentyfikowany z imienia i nazwiska (aktualna fotka w necie), jako kompletny tłumok. Albo prowokator.
//pisowcy
utrivv - 2020-05-20, 12:11
:
Beata napisał/a:
Decyzja administracyjna Sanepidu wygląda tak: https://bi.im-g.pl/im/16/c1/18/z25960214Q,Pismo-z-sanepidu-.jpg

Wkurza mnie niemożebnie, że taki bubel językowy, całkowicie IMHO dyskwalifikujący osobę podpisaną pod decyzją (albo raczej identyfikujący ją jako funkcjonalnego analfabetę), jest respektowany, zmienia czyjeś życie, wyrywa z kieszeni forsę. Autor tego językowego wykwitu powinien być publicznie napiętnowany, zidentyfikowany z imienia i nazwiska (aktualna fotka w necie), jako kompletny tłumok. Albo prowokator.
//pisowcy

A to nie jest fake?
Cytat:
„Wyborcza” ustaliła, że w okresie obowiązywania najsurowszych ograniczeń (do 3 maja) warszawska policja skierowała do miejscowego Sanepidu ok. 1100 notatek służbowych, uprzejmie donoszących organowi o złamaniu przez obywateli zasad przemieszczania się czy też zakazu wstępu do parku czy lasu.

Okazuje się jednak, że spośród wszystkich 1100 wniosków nałożono jedynie dziesięć kar na łączną kwotę 100 000 złotych.

Na decyzji jest numer 717 czy to znaczy że nagle sanepid wręczył 707 kar?
Beata - 2020-05-20, 12:19
:
Pszesz Sanepid inne decyzje też wydaje.
utrivv - 2020-05-20, 13:13
:
Beata napisał/a:
Pszesz Sanepid inne decyzje też wydaje.

//panda
Na to nie wpadłem //mur
Trojan - 2020-05-20, 16:02
:
pisma z SANEPIDu zawsze taką łamaną polszczyzną lecą. jak zresztą z niejednego urzędu. oni mają na to specjalne formatki.
Romulus - 2020-05-20, 16:04
:
Błędne koło polskich dokumentów urzędowych. Formalistyczne, skostniałe, często nieprawidłowe językowo zbitki.

Ale uwierzcie, bo mnie to już kilka razy w pracy spotkało, kiedy piszesz do narodu językiem zrozumiałym, starasz się mu łopatologicznie i bez trudnych słów powiedzieć, dlaczego zrobiłeś tak a nie inaczej - masz zarzuty np. w apelacji, że używasz nieprecyzyjnego języka. I jak nazywasz oszustwo oszustwem, to ci piszą, że przecież art. 286 k.k. polega na wprowadzeniu w błąd, lub wyzyskaniu błędu. A oszustwo to mowa potoczna i nie wiadomo o co teraz sądowi chodzi. :)
Trojan - 2020-05-20, 16:07
:
bo wy prawnicy swój język macie
Romulus - 2020-05-20, 16:20
:
Tak jak urzędnicy.
I w zasadzie ta decyzja nie jest pisana dla obywatela. Jest do niego skierowana. Jego dotyczy. Określa jego obowiązek wobec państwa i źródło tego obowiązku.

Ale tak naprawdę jest ona napisana dla organu, który będzie rozpoznawał od niej odwołanie. Bo oni to zrozumieją.

I przekonuję się z biegiem czasu, że - niestety - to najlepsza metoda. Wbrew temu, co piszą różni mądrzy ludzie, których mądrości nie neguję, Polacy wcale nie chcą być przekonywanie prostymi pięknymi, zrozumiałymi słowami, że zrobili coś źle i mają zapłacić. Polacy mają te słowa w pompie. Polacy, w przypadku niekorzystnej dla nich decyzji, wyroku, chcą się od niej odwołać. Po prostu. A jeśli dadzą swojemu prawnikowi taką napisaną prostym zrozumiałym językiem, pozbawionym precyzyjnych terminów i dupochronu w postaci urzędowego języka - to ten prawnik ten prosty, jasny komunikat wykorzysta do tego, aby przekręcić znaczenie słów. Wykazać, że "zbyt literacki język" uniemożliwia zrozumienie motywów wydanej decyzji w odniesieniu do przepisów prawa.

Tak mi pisali w apelacjach, kiedy jeszcze chciało mi się je czytać. Od lat ich nie czytam i mam je w pompie, więc nie wiem, co teraz piszą.
Beata - 2020-05-20, 17:08
:
Romulus napisał/a:
Ale tak naprawdę jest ona napisana dla organu, który będzie rozpoznawał od niej odwołanie. Bo oni to zrozumieją.

No niby tak. Choć pewności nie mam. Albowiem ponieważ, zrozumiałam że:
a) pani Karolina chodziła ulicą,
b) pani Karolina jest pozbawiona właściwego dystansu do siebie (być może pani Karolina ma dystans do siebie w ogólności, jednakowoż jest on mniejszy niż 2 metry, czyli z gruntu niewłaściwy),
c) nasza dzielna i fenomenalnie wyszkolona policja potrafi bezbłędnie i na pierwszy rzut oka rozpoznać osoby, które do siebie nie mają właściwego dystansu.
Rany, całe życie próbuję posiąść umiejętność z pktu c. Buu, nie mam szans na karierę w policji.
utrivv - 2020-05-20, 22:39
:
Beata napisał/a:

b) pani Karolina jest pozbawiona właściwego dystansu do siebie (być może pani Karolina ma dystans do siebie w ogólności, jednakowoż jest on mniejszy niż 2 metry, czyli z gruntu niewłaściwy)
Nigdy nie klaskałaś jedną dłonią? W podobny sposób zachowuje się dystans od siebie. Zen
Beata - 2020-05-21, 14:46
:
Zen?
Ach, zen. :)
Romulus - 2020-05-21, 17:36
:
Ja wolę polski odłam zen - yebiemieto.
Trojan - 2020-05-21, 20:24
:
Yebie-mie-to San
Romulus - 2020-05-25, 17:24
:
Z dobrych wiadomości :mrgreen: : spadła cena truskawek. U mnie na targu można je kupować po 17 zł za kilogram. W zeszłym tygodniu kupowałem po 20 zł. Może jeszcze fikną w dół? Powinny, ale ciekawe jak mocno. Szczyt sezonu kiedy przypada? Za to czereśnie jeszcze drogie w cholerę. Ale tu do szczytu jeszcze trochę czasu.
toto - 2020-05-25, 17:54
:
Jeśli mnie pamięć nie myli, to truskawki mają szczyt raczej w drugiej połowie czerwca, przynajmniej u mnie w okolicy. W okolicach Wrocławia pewnie z tydzień, półtora wcześniej.
Beata - 2020-05-26, 19:31
:
Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył decyzję Sanepidu o wymierzeniu kary administracyjnej w wysokości 10 tys. zł: https://www.rpo.gov.pl/pl...-m-zgromadzenie
Szacun.
Rany, uzasadnienie jest przecudowne. :) Mam nadzieję, że będzie skuteczne. :)
Tak przy okazji dodam, że Sanepid w trybie autokontroli uchylił dwie wydane przez siebie decyzje i umorzył postępowania. Oby tak dalej. :)
Romulus - 2020-06-10, 18:28
:
Ktoś ma luźną kasę do zainwestowania? http://ostroda.wm.pl/6509...IRJfKMPqgSPrUAA
W Polsce brakuje miejsc w więzieniach i kolejki oczekujących na osadzenie powoli, ale systematycznie rosną. Żenada, swoją drogą, ponieważ nawet kara pozbawienia wolności z miesiąca na miesiąc staje się coraz bardziej iluzoryczna. O nieuchronności nie ma co mówić nawet. :) Ale co tam, bal trwa, to się bawmy. Gdybym miał luźną kasę na koncie to zainwestowałbym. Dla frajdy. Urządziłbym tam prywatne państwo. :)
Trojan - 2020-07-20, 11:51
:
o systemach informatycznych naszego państwa już parę razy pisałem.
dobrze że są.
ale jakość wykonania to kompletna porażka / co się za tym kryje.

ostatnio znowu nas poczęstowano kolejnym prezencikiem (chyba z UE)
problem nadmiaru raportowania do państwa jest od lat poruszany - teraz dorzucono nowy system, pieszczotliwie nazywany Cerberem (Centralny Rejestr Beneficjenta Rzeczywistego) - czyli system informacji który jasno powie kto faktycznie stoi za spółką (tylko spółki). Nie podważam faktycznej potrzeby wprowadzenia takiego systemu, nawet nie widzę szczególnego problemu w tym że zrzucono to na firmy (spółki)...
ale dopiero co w zeszłym roku wprowadzono obowiązkowy elektroniczny system KRS (krajowy rejestr spółek) a niecały rok później wprowadzają nowy system (pokrewny) za który ktoś zapłacił (ktoś = my) miast dorobić dodatkową funkcjonalność do systemu krs na przykład.

tym sposobem każda instytucja w naszym kraju ma kompletnie inny system informt, inne zasady , inne przeglądarki, inne komponenty do obsługi (nierzadko wykluczające się) - ja na tą chwilę liczę kilkanaście systemów.

podpis elektroniczny - każdy też system dowolnie konfiguruje podpis elektroniczny, gdzie w Cerberze mamy jakieś kuriozum.
dokumenty można podpisać na kilka sposobów - w tym jakimś dziwnym podpisem (z którym się 1 raz zetknąłem - pewnie jakiś kolega kolegi ma firmę...) ale nvm. Najważniejszy/najbezpieczniejszy podpis kwalifikowany - funkcjonujący od nastu lat jest potraktowany z buta i nie ma do tego instrukcji jak go złożyć - znaczy się jest, ale podpisujesz kwalifikowanym a potem potwierdzasz to profilem zaufanym (kwadratura...)
w końcu się wkrewiłem i zadzwoniłem na infolinię - gdzie uprzejma pani zdardziła mi sekret jak podpisać dokument bez profilu zauf/apki bankowej
otóż plik należy podpisać zanim się go załaduje do systemu a nie na poziomie systemu (jak wskazuje system)
problem w tym że Cerber przyjmuje tylko xml a każdy elektopodpis dokłada końcówkę xades
ale nic to ;)
wystarczy wykasować xadesa a zostawić .xml :) i system łyka dokument.
dworkin - 2020-08-09, 08:46
:
Dla tych, którzy sądzą, że wybryk Margot to tylko niczym nieuzasadniony chuligański napad na niewinnego czlowieka: https://kulturaliberalna.pl/2020/08/08/mikolajewski-protesty-lgbt-o-podziale-przemocy-spolecznej/

Cytat:
Przypomnijmy, o co w tym chodzi: od miesięcy po Warszawie oraz w innych miastach jeździ furgonetka nadająca z megafonu komunikat, że „środowiska homoseksualne” – czyli my, żyjący w tym kraju ludzie LGBT+, na różne sposoby domagające i domagający się naszego prawa do równości albo próbujący tu po prostu żyć – to pedofile: że chcemy seksualnie wykorzystywać dzieci (...) w lekceważonym przez naszych rządzących systemie prawnym istnieją jeszcze przecież konstytucyjne przepisy zakazujące mowy nienawiści ze względu na pochodzenie etniczne i religię. Czy my, osoby niehetero, pozbawieni podobnej ochrony prawnej, możemy liczyć na jakąkolwiek obronę przed sianiem tej nienawiści, upartym i codziennym upowszechnianiem kalumnii, które łamią podstawowe zasady wolności słowa i które mają często ponure konsekwencje dla naszego życia tutaj, a także życia naszych bliskich?

Niektórzy z nas (...) odwołują się do państwa, które teoretycznie powinno chronić nas jako równych obywateli Rzeczypospolitej. Dzwonią wielokrotnie na policję (...)

Te telefony na policję nic nie dają. Furgonetka jeździ, a dzwoniących policja pozostawia tylko z bezradną złością, poczuciem niesprawiedliwości i wstydu. Niektórzy więc – biorąc pod uwagę to, że państwo nie staje po stronie szkalowanych – biorą sprawy w swoje ręce: blokują swoimi samochodami furgonetkę. Wtedy dostają mandaty. To oni podobno łamią prawo, choć to państwo polskie uchyla się wyraźnie od strzeżenia przestrzeni publicznej przed mową nienawiści i szerzenia pomówień. To tych ludzi spotkają represje, nie kierowców furgonetki. A dochodzenie sprawiedliwości drogą sądową? W maju tego roku sąd umorzył sprawę wytoczoną Kai Godek przez siedmiu mężczyzn za rozpowszechnianie tych samych treści co furgonetka, podając absurdalne uzasadnienie: oskarżający nie udowodnili wystarczająco, że są znieważani, bo nie udowodnili, że są gejami (jego absurdalność rymuje się z niedawnym wyborczym sloganem rządzących: „ludzi LGBT+ nie ma: jest tylko ideologia”). Zamiast jakoś zaradzić problemowi szerzonej publicznie nienawiści, w następstwie tych blokad policja zaczyna pilnować i eskortować emitującą nienawiść furgonetkę, aby nikt nie przeszkadzał w dolewaniu oliwy do ognia, w upowszechnianiu strachu i nienawiści, z jakimi mierzą się osoby nieheteronormatywne w Polsce.

Wczorajszy areszt Margot na dwa miesiące, towarzyszące mu aresztowanie pięćdziesięciu osób protestujących przeciwko niemu – a także jej wcześniejsze zatrzymania – to reakcja państwa na sytuację, gdy grupa niegodzących się z tą sytuacją ludzi zniszczyła opony, rejestracje i plandeki na furgonetce. Doszło też do przepychanki. Powtórzmy: ta przepychanka wzięła się z tego, że państwo polskie chroni prześladujących i pomawiających. Ci i te, które to zrobiły, chciały zatrzymać furgonetkę i „zastopować bzdury”: upowszechniane w przestrzeni publicznej niemal bezkarnie (...)

Osoby działające w „Stop bzdurom” zwróciły uwagę na sytuację z furgonetką – a także na cały szerszy polityczny kontekst, który do podobnej działalności wręcz zachęca – przyczepiając tęczowe flagi i swój manifest sprzeciwu do warszawskich posągów. W odpowiedzi aresztowano je, a premier i prezydent RP złożyli znicze i kwiaty pod pomnikiem Chrystusa, który autorki protestu włączyły do swojej warszawskiej tęczowej gromady.

A teraz wyobrazmy sobie, ze jest rok 37, a po Warszawie jezdzi furgonetka niosąca okrzyki, że Zydzi wynarodawiają Polaków, odbierają im przestrzeń, wykształcenie i dochód. Grupa aktywistów żydowskich przebija jej opony, ochlapuje farbą, a kierowcę przewraca, wyrywając mu megafon. Zostają oczywiście pochwyceni i aresztowani, a wsrod dziennikarzy i spoleczenstwa pojawia sie opinia, ze to kara za najzwyklejsze chuligaństwo.

Dlaczego? Bo szkalowanie i napuszczanie na Żydów nie bylo owczesnie niczym niewlasciwym w calkiem szerokiej swiadomosci. Żydzi nie uchodzili w niej za równych reszcie, więc nawet nie to, ze im odmawiala podstawowych wtedy praw, tylko w ogole nie wyobrażała sobie, że można by w ich kontekscie o Zydach pomyslec.

Wszyscy, którzy dzisiaj w ten sam sposob upraszczają sprawę Margot, w 37 byliby dokladnie wsrod powyzszych.

EDIT: A nawet gdyby wszystko to nie mialo miejsca w obecnej sytuacji - 2 miesiące aresztu za przebicie opon i ochlapanie farba samochodu oraz przewrocenie jego kierowcy (bez zadnego uszczerbku na zdrowiu), poniewaz uwiklane są w kontekst polityczny, to poziom Mateczki Rosji i Papy Putina.
utrivv - 2020-08-09, 12:41
:
No właśnie trudno to wszystko zrozumieć, może byś nas Romku oświecił za co ten areszt? Chodzi właśnie o to że wzięli sprawy w swoje ręce? To jest to najcięższe z pośród ciężkich przewinień?
Beata - 2020-08-09, 12:57
:
Dla mnie ten areszt jest kompletnie niezrozumiały (jeśli tylką na tę sprawę patrzę), albowiem pan minister Ziobro wczoraj ujawnił, że prokuratura dysponuje nagraniem z monitoringu (i je pokazał), na którym jest całe zajście, zatem jakiekolwiek mataczenie czy próby wymuszenia zmiany zeznań IMHO w ogóle nie wchodzą w grę.
Jeśli zaś rozszerzam spojrzenie, to ten areszt bardzo ładnie się wpisuje w inne poczynania państwa. I te poczynania bardzo mi się nie podobają.
dworkin - 2020-08-09, 16:38
:
Beata napisał/a:
Dla mnie ten areszt jest kompletnie niezrozumiały

I pozostanie niezrozumialy, poniewaz zgodnie z cywilizowaną praktyką i duchem prawa nie da się go uzasadnić. Gdyby bylo inaczej, juz znalibysmy wyczerpujace uzasadnienie.

Wyrok czy jakakolwiek decyzja sądu to nie tylko techniczna procedura, ktora umozliwia dane postepowanie organow panstwa. Tak traktuje je obecna wladza. Jednak w cywilizowanym swiecie wpisują sie one w znacznie szerszy kontekst spoleczny i opinii publicznej, ktorej ocenie podlega. Sąd ma obowiazek uzasadnic swoją decyzje w sposob logiczny, od a do z spojny i przekonujacy przed opinia publiczna, a jesli nie jest w stanie lub po prostu tego nie robi, to osmiesza nie tylko siebie, ale tez caly system prawny. I tak tez jest w tym przypadku - gdyby bylo inaczej, juz znalibysmy wszelkie fakty i uzasadnienie ten areszt usprawiedliwiajace. Po kolei, zgodnie ze zwiazkiem przyczynowo skutkowym - dlaczego tak i czym ta sytuacja rozni sie od blizniaczo podobnych, gdzie aresztu dotad nie stosowano. Wladza na pewno by je dostarczyla, a że tego nie robi, znaczy, iż nie istnieją.

I dlatego decyzji dziwia sie, nie znajduja dla niej wyjasnienia lub są nią oburzone akademickie autorytety w dziedzinie prawa, instytucje polskie i zagraniczne. Co kaze wnioskowac, ze jest stricte polityczna, ale smutna glownie przez to, ze przyklepal ją sąd, w jednym momencie czyniąc kontrole sądową w Polsce fikcja, gdzie o oskarzeniu i wyroku decyduje jeden zwierzchnik. A jej wartosc merytoryczną, wiarygodność oraz budzone wsrod spoleczenstwa zaufanie juz zupelnie zerowymi.

Gorszy jednak jest antyludzki (w sensie podstawowych praw) wydzwiek tej sprawy i jego odbior na swiecie. Bowiem wyglada tak, ze osoby pozbawione instytucjonalnej ochrony podstawowych praw czlowieka, gdy podjely probe samodzielnej ich obrony, nawet jesli nielegalnej, w odpowiedzi otrzymaly tylko represje z cala surowoscia panstwa (wczesniej jednak zbyt slabego, by cokolwiek dla nich zrobic), ignorujace jakiekolwiek okolicznosci, co dokonalo na nich dodatkowej wiktymizacji, a ich oprawcow uswiecilo.
Romulus - 2020-08-09, 17:10
:
utrivv napisał/a:
No właśnie trudno to wszystko zrozumieć, może byś nas Romku oświecił za co ten areszt? Chodzi właśnie o to że wzięli sprawy w swoje ręce? To jest to najcięższe z pośród ciężkich przewinień?

Zielonego pojęcia nie mam. Mogliby uzasadnienie przytoczyć.
Bo za takie przestępstwo na areszt idzie się w zasadzie, kiedy sprawca nie ma stałego miejsca pobytu. A i to krótko. Ponadto Ziobro na konferencji powiedział, że są mocne dowody, m. in. nagrania. Zatem jaka tu jest obawa matactwa, skoro są zabezpieczone nagrania i inne dowody?

Kompletnie nie rozumiem tej decyzji, nie znam uzasadnienia, choć wydaje mi się, że racjonalnie zmiana tego postanowienia na areszt będzie trudna do wytłumaczenia. Nawet surową karą nie da się tego uzasadnić. W takim przypadku, jeśli sprawca nie był wcześniej karany (a tu chyba czysta karta karna jest), to się orzeka karę grzywny lub ograniczenia wolności. Plus obowiązek naprawienia szkody. W wariancie najbardziej niekorzystnym - zawieszenie plus obowiązek naprawienia szkody. Więzienie i to jeszcze tak surowe, aby uzasadniało to areszt? Wykluczone, moim zdaniem.

Nie wiem, co sędziemu siedziało w głowie. Niestety, teraz takie decyzje tłumaczy się chęcią podlizania się władzy. Albo zastraszeniem.

Śpiewak Reprywatyzacyjny pisał, że to ten sam sędzia, który go "skazał". Ale to chyba w apelacji podtrzymał wyrok, bo to sędzia okręgowy zmienił to postanowienie w trybie odwoławczym.

Żenujące, moim zdaniem. Gdybym był tym sędzią to bym się teraz wstydził. Chyba że miał argumenty.
goldsun - 2020-08-09, 18:28
:
Na miejscu Margot, albo jej obrońców - złożyłbym wniosek do Prezydenta RP o ułaskawienie.
Z obszernym opisem, wytłumaczeniem, że to ta ciężarówka łamała prawo i ona tylko broniła przestrzegania tego prawa.
Nagłośniłbym to wszystko grzecznie i czekał na reakcję Prezydenta.

W przypadku braku ułąskawienia - skonfrontowanie ułaskawienia pedofila a nie ułaskawienia kogoś kto tylko chciał przestrzegania prawa, mogłoby mieć fajny wydźwięk i mogłoby być dość nośne, chyba.

P.S. Przed chwilą tłumaczyłem córce i trochę odwodziłem ją od jazdy jutro na protest.
Po.1. jest niepełnoletnia
Po.2. bo nie wątpię, że policja wolałaby zgarnąć drobną nastolatkę, niż łysego karka z maczetą
Po.3. bo Sapkowski dobrze napisał wsadzając wypowiedzi w usta ZTCP Zoltana - "Wiewiórki, to gównażeria, która daje się prowokować". Jak chcesz z władzą wygrać, to nie możesz atakować/obrażać/odstraszać od siebie "zwykłych ludzi".
dworkin - 2020-08-09, 18:54
:
Cytat:
W związku z apelem Zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, skierowanym do Prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie, o podanie do publicznej wiadomości motywów zastosowania aresztu wobec Michała Sz., uprzejmie wyjaśniam:

Postępowanie w przedmiocie rozpoznania wniosku o tymczasowe aresztowanie osoby podejrzanej jest wykonywaniem czynności sądowych w postępowaniu przygotowawczym (art. 329 § 1 Kodeksu Postępowania Karnego). Postępowanie przygotowawcze objęte jest tajemnicą (art. 241 § 1 Kodeksu Karnego). Materiały z tego rodzaju postępowania przed sądem (protokoły posiedzenia, postanowienia) stanowią materiały postępowania przygotowawczego. Dlatego nie jest możliwe udostępnienie treści uzasadnienia postanowienia wydanego wobec Michała Sz. bez zgody organu prowadzącego postępowanie, tj. Prokuratury. Zgodnie bowiem z przepisem art. 156 § 5 KPK dysponentem akt postępowania przygotowawczego jest organ prowadzący to postępowanie, do którego można zwracać się z wnioskiem o udostępnienie przedmiotowych dokumentów.


Joanna Bitner,
Prezes Sądu Okręgowego w Warszawie

Zaloze sie, ze publikacja tego uzasadnienia nie leży w interesie prokuratury, bowiem merytorycznie jest bezwartosciowe. Totez bedzie przedluzana dopoki sie da. Gdyby bylo inaczej, juz bysmy je znali.

Czy to bedzie w koncu przesilenie na niekorzysc wladzy? Skoro nawet olewacz Orbitowski i patrzacy na wszystkich z gory Twardoch poszli razem na manifestacje: https://www.facebook.com/...09613354&type=3
Beata - 2020-08-10, 07:40
:
Właśnie doczytałam, że w zeszłym roku Fundacja „Pro” Prawo do Życia dostała sądowy zakaz rozpowszechniania informacji szkalujących osoby LGBT, czyli tych bredni powypisywanych na furgonetkach. Fundacja, jak widać i słychać, nie zastosowała się do zakazu.
W związku z powyższym, interpretacja całej tzw. sprawy Margot mię się diametralnie zmieniła. Gdyż wygląda mi to na interwencję obywatelską. Po prostu. Organy państwa ewidentnie sobie nie radzą z wyegzekwowaniem zakazu, obywatelka pomaga. Koniec.
Stary Ork - 2020-08-10, 08:24
:
Tja. Fundacja dostała sądowy zakaz który olewa ciepłym moczem, policja dostaje w tej sprawie ciągłe zgłoszenia które również olewa, ale Ziobro powiedział że na szczęście w Polsce jest prawo i niezawisłe sądy, więc od razu się uspokoiłem.
Nawiasem, po pierwszym wniosku o areszt tymczasowy sąd kazał prokuraturze spierdalać na bambus, ale widać znaleźli takiego naprawdę niezawisłego sędziego który sprawę przyklepał.
dworkin - 2020-08-10, 09:12
:
Nie do konca jest, jak mowicie. Fundacja dostala sądowy zakaz rozpowszechniania konkretnych hasel, w postepowaniu cywilnym, o naruszenie dobr osobistych. Prokuratura z policja nie zrobily i nie zrobią nic w tej sprawie (mowa nienawisci wg ustawy nie dotyczy orientacji seksualnej). W innym zaś wyroku sąd uznal, ze ogolnie takie furgonetki, jesli glosza hasla zgodne z prawem, moga se jezdzic, bo wolnosc slowa.

Slogany z Warszawy sa oczywiscie analogiczne, lecz nie objete tamtym zakazem. Gdyby jednak wytoczyc im sprawe cywilna, tez pewnie by przegrali. Moze po szeregu dotkliwych sankcji finansowych w koncu by przestali.
Stary Ork - 2020-08-10, 10:24
:
Kłopot w tym że różnie z tymi sankcjami może być, bo w zbliżonej tematycznie sprawie cywilnej (Kaja Godek oskarżona o zniesławienie po tym jak wyrzygała że geje adoptują dzieci bo chcą je gwałcić) sąd umorzył ponieważ skarżący nie udowodnili że są gejami. Poza tym na sprawę cywilną trzeba mieć czas i pieniądze - a to jest akurat coś, czym w nadmiarze dysponuje pewna organizacja o której nie wolno mówić że to finansowani z Kremla fundamentaliści.
Romulus - 2020-08-10, 15:22
:
dworkin napisał/a:
Cytat:
W związku z apelem Zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, skierowanym do Prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie, o podanie do publicznej wiadomości motywów zastosowania aresztu wobec Michała Sz., uprzejmie wyjaśniam:

Postępowanie w przedmiocie rozpoznania wniosku o tymczasowe aresztowanie osoby podejrzanej jest wykonywaniem czynności sądowych w postępowaniu przygotowawczym (art. 329 § 1 Kodeksu Postępowania Karnego). Postępowanie przygotowawcze objęte jest tajemnicą (art. 241 § 1 Kodeksu Karnego). Materiały z tego rodzaju postępowania przed sądem (protokoły posiedzenia, postanowienia) stanowią materiały postępowania przygotowawczego. Dlatego nie jest możliwe udostępnienie treści uzasadnienia postanowienia wydanego wobec Michała Sz. bez zgody organu prowadzącego postępowanie, tj. Prokuratury. Zgodnie bowiem z przepisem art. 156 § 5 KPK dysponentem akt postępowania przygotowawczego jest organ prowadzący to postępowanie, do którego można zwracać się z wnioskiem o udostępnienie przedmiotowych dokumentów.


Joanna Bitner,
Prezes Sądu Okręgowego w Warszawie

Zaloze sie, ze publikacja tego uzasadnienia nie leży w interesie prokuratury, bowiem merytorycznie jest bezwartosciowe. Totez bedzie przedluzana dopoki sie da. Gdyby bylo inaczej, juz bysmy je znali.

Czy to bedzie w koncu przesilenie na niekorzysc wladzy? Skoro nawet olewacz Orbitowski i patrzacy na wszystkich z gory Twardoch poszli razem na manifestacje: https://www.facebook.com/...09613354&type=3

Pani prezes ma rację. Ale nie do końca.
To, że sprawa znajduje się na etapie postępowania przygotowawczego nie oznacza, że orzeczenia sądu są niejawne. Najpierw sąd musiałby wyłączyć jawność postępowania, ale i wówczas nie mógłby utajnić treści rozstrzygnięcia. Ono ZAWSZE jest jawne, chyba że dotyczy np. podsłuchów, ale to nie ta sprawa. Można utajnić uzasadnienie. Ale tu mówimy o postanowieniu, którego uzasadnienia jest integralną częścią. W tej sprawie nie było wyłączenia jawności. Zatem wszystko co napisał sąd w uzasadnieniu musi być jawne. To raz.

Faktem jest, że rozstrzygnięcie sądu odwołąwczego trafia do akt prokuratora, jeśli sprawa jest na etapie postępowania przygotowawczego. Ale nie tylko.

Kiedy do sądu rejonowego wpływa wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania, to w sądzie zakłada się dla tego postępowania akta sądowe. Sprawa jest rejestrowana w systemie pod sygnaturą Kp. W aktach sądowych znajduje się oryginał wniosku o areszt, zarządzenia sądu, protokół posiedzenia oraz ORYGINAŁ wydanego postanowienia. Do akt prokuratorskich trafia odpis. Kiedy wpływa zażalenie na areszt, jego oryginał również trafia do akt sądowych Kp. Akta prokuratora stanowią załącznik. Sprawa trafia do sądu odwoławczego, który rozstrzyga zażalenie i oryginał postanowienia sądu odwoławczego znowu trafia do akt Kp a do prokuratorskich (Ds.) trafia odpis. Akta Kp wracają do sądu rejonowego i to on jest ich dysponentem. Akta prokuratorskie wracają do prokuratury.

Obrońcy powinni to wiedzieć. Zapewne otrzymali odpisy postanowienia sądu odwoławczego i mogą go ujawnić. Skoro sąd odwoławczy nie chce. Chyba że zrobi to sąd rejonowy. Powtarzam, to że sprawa znajduje się na etapie postępowania przygotowawczego nie sprawa, że rozstrzygnięcia sądu są niejawne. Najpierw musi być wyłączona jawność postępowania. Na posiedzeniu, które jest niejawne nie może się stawić każdy jako publiczność. Ale to nie oznacza wyłączenia jawności rozstrzygnięcia sądu.

Zresztą, sąd ma obowiązek wskazać w tych postanowieniach na jakich dowodach się opierał wydając swoją decyzję. Dowody te muszą być jawne dla podejrzanego, inaczej nie można się na nie powoływać.
Cytat:
Art. 249
§ 1. Środki zapobiegawcze można stosować w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, a wyjątkowo także w celu zapobiegnięcia popełnieniu przez oskarżonego nowego, ciężkiego przestępstwa; można je stosować tylko wtedy, gdy zebrane dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo, że oskarżony popełnił przestępstwo.
§ 2. W postępowaniu przygotowawczym można stosować środki zapobiegawcze tylko względem osoby, wobec której wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów.
§ 3. Przed zastosowaniem środka zapobiegawczego sąd albo prokurator stosujący środek przesłuchuje oskarżonego, chyba że jest to niemożliwe z powodu jego ukrywania się lub jego nieobecności w kraju. Należy dopuścić do udziału w przesłuchaniu ustanowionego obrońcę, jeżeli się stawi; zawiadomienie obrońcy o terminie przesłuchania nie jest obowiązkowe, chyba że oskarżony o to wnosi, a nie utrudni to przeprowadzenia czynności. O terminie przesłuchania sąd zawiadamia prokuratora.
§ 4. Środki zapobiegawcze mogą być stosowane aż do chwili rozpoczęcia wykonania kary. Przepis niniejszy stosuje się do tymczasowego aresztowania tylko w razie orzeczenia kary pozbawienia wolności.
§ 5. Prokurator i obrońca mają prawo wziąć udział w posiedzeniu sądu dotyczącym przedłużenia stosowania tymczasowego aresztowania oraz rozpoznania zażalenia na zastosowanie lub przedłużenie tego środka zapobiegawczego. Na żądanie oskarżonego, który nie ma obrońcy, wyznacza się do tej czynności obrońcę z urzędu. Zarządzenie może wydać także referendarz sądowy. Niestawiennictwo obrońcy lub prokuratora należycie zawiadomionych o terminie nie tamuje rozpoznania sprawy.

Cytat:
Art. 249a
§ 1. Podstawę orzeczenia o zastosowaniu lub przedłużeniu tymczasowego aresztowania mogą stanowić ustalenia poczynione na podstawie:
1) dowodów jawnych dla oskarżonego i jego obrońcy;
2) dowodów z zeznań świadków, o których mowa w art. 250 § 2b.
§ 2. Sąd, uprzedzając o tym prokuratora, uwzględnia z urzędu także okoliczności, których prokurator nie ujawnił, po ich ujawnieniu na posiedzeniu, jeżeli są one korzystne dla oskarżonego.

Złamaniem przepisów byłoby gdyby sąd bez zgody prokuratora udostępnił akta postępowania przygotowawczego. Ale nie dotyczy to wydawanych rozstrzygnięć.

Zatem podejrzewam, że jest jak pisze dworkin: mizerne postanowienie.
Romulus - 2020-10-19, 16:19
:
Kiedy patrzę, jak cudownie polskie państwo jest przygotowane na drugą falę pandemii, to zastanawiam się, jakim cudem ten kraj jeszcze istnieje. Siłą rozpędu chyba.

Przez pół roku ludzie establishmentu na epidemii robili regularnie przewały. Włos im z głowy za to nie spadł.

Przez pół roku nie było czasu i ochoty, aby uchwalić porządnie ustawowe obostrzenia, choćby odnośnie noszenia maseczek. Wiadomo, że Polak jest z natury głupi i nie będzie przestrzegał dobrowolnie prawa. Nie trzeba być uczonym w prawie, aby wiedzieć, że prawa i wolności obywatelskie mogą być ograniczane tylko ustawowo. I guzik. Do dziś nie ma ustawowego obowiązku noszenia maseczek.

Szpitale ledwie zipią. Na Stadionie Narodowym powstanie wielka umieralnia. Personelu brak.

O testowaniu nawet nie wspominam. O kwarantannach w ogóle.

Za to zamknęli siłownie - najgłupszy możliwy pomysł.
Jeszcze głupszy - godziny dla seniorów, które seniorzy mają gremialnie w nosie, o czym można się przekonać przed każdym marketem w tym kraju.

Państwo z mokrej dykty i sparciałego sznurka. To, że nie polska służba zdrowia jeszcze nie upadła to zasługa tylko personelu medycznego. Który, skoro już jest winien epidemii, powinien zastrajkować i nie przedłużać tej agonii dłużej.
ASX76 - 2020-10-19, 16:49
:
W poprzednim roku wyprorokowałem co tu będzie, ino się pomyliłem o kilka miesiączków :-P
To państwo z błota i gówna --_-
goldsun - 2020-10-19, 17:18
:
Czy cokolwiek nauczyło czegokolwiek rządzących w tym kraju?
Casa? Smoleńsk? ile aut rozwalił SOP (czy jak to się aktualnie nazywa)? Ktoś wyciągnął z tego jakiekolwiek wnioski?
Jak długo już służba zdrowia jedzie po bandzie? Przecież to nie tylko ostatnie 5 lat.
Tak serio - gdyby aktualnie rządziła PO/KO to byłoby jakoś mocno inaczej? Szczerze wątpię - PO po prostu zajmowała się "nie przeszkadzaniem", a tu się tak nie da, tu trzeba jednak jakieś konkretne decyzje podejmować i to próbować te decyzje podejmować poskładane do kupy.
Ja już od dawna mam wrażenie, że wszyscy którzy potrafią trochę bardziej ogarniać, a zwłaszcza próbować przewidywać/uczyć się na błędach(a cudzych błędach to już w ogóle)/planować cokolwiek w dłuższej perspektywie ... właśnie dlatego od polityki uciekają jak najdalej. Ewentualnie jacyś naiwni są szybko "sprowadzani do odpowiedniego poziomu".

Poza tym - kto nami rządzi? historycy, prawnicy, socjologowie
Sorry, ale oni nie są nauczeni zarządzania, planowania.
Gdyby w Polsce historia była uczona na zasadzie "to wynika z tego co wydarzyło się wcześniej" ... ale jest kucie dat i wydarzeń na pamięć, albo wybiórcze traktowanie wybranych tematów - oderwanych od reszty. To gdzie Ci ludzie mają się nauczyć zarządzania, albo umiejętności podejmowania decyzji patrząc na całość, a nie tylko wybrany kawałek?
Trojan - 2020-10-19, 17:34
:
rządzą nami politycy. dawno już zapomnieli co się naumieli na studiach ( o ile w ogóle coś zapłali)

sprawdzają kto ma zakaz stadionowy




u mnie (tzn. we Wro) wytypowali 3 obiekty. Stadion, Orbitę, H100. Na wszystkich działamy...
osobiście stawiam na Orbitę bo H100 jest w centrum i jakoś nie widzę tego żeby konwoje z ciałami przebijały się w korku przez całe miasto.

Stadion to w ogóle nieporozumienie.
goldsun - 2020-10-19, 19:17
:
P.S. Dzisiaj został mianowany nowy minister od nauki.
Od razu zaczął podejmować najważniejsze decyzje, wszak jesteśmy w trakcie pandemii, szkoły mają problemy z zakażaniem itp.
W związku z czym Pan Minister pierwszą decyzję jaką podjął to ... zwolnienie dyrektorki od programów nauczania bo programy są zbyt lewackie, poza tym nauczanie historii w Polsce jest źle prowadzone bo nie wolno uczyć, że niby mogliśmy być czemuś winni ...
To była dla niego najważniejsza decyzja w aktualnej chwili ...
Więc ja kompletnie nie rozumiem, czego Wy od tych rządzących oczekujecie niby?

W sumie to się cieszę, że moja córka za 1.5 roku powinna zdać maturę ... ze studiami się zobaczy. Gorzej z synem, bo on ma przed sobą trochę więcej lat nauki. Ale jak w domu będziemy go uczyć/tłumaczyć rzeczy sensownie, to może się jakoś uda.
A potem niech emigrują z tego kraju, bo wnuków mi będzie szkoda ...
fdv - 2020-10-20, 07:55
:
Jak już będziesz miał wnuki to raczej PIS nie będzie rządził (a na pewno naczelnika już nie będzie) także trochę optymizmu życzę :)

@najgłupsze pomysły na pełzający lockdown: restauracje otwarte do 21 Czemu nie do 22 albo 23 albo np tylko do 18 nikt nie pisze żadnego logicznego wytłumaczenia ot tak ma być i koniec.
goldsun - 2020-10-20, 08:31
:
fdv napisał/a:
Jak już będziesz miał wnuki to raczej PIS nie będzie rządził (a na pewno naczelnika już nie będzie) także trochę optymizmu życzę :)

;-)
Wiem o co chodzi, ale jednak - moja córka za niecałe 2 tygodnie kończy 18, więc to nie jest takie pewne. ;-)
Oczywiscie musiałyby jeszcze dorosnąć do tej szkoły, więc jeszcze kilka lat, ale jednak ...
Poza tym - zanim ten caly burdel i indoktrynacja w szkołach zostanie odkrecona, to trochę czasu też minie ... nawet wcale nie jest pewne, że faktycznie zostanie to odkręcone, bo niby kto miałby to zrobić? Przeciez nie PO/KO.


fdv napisał/a:
@najgłupsze pomysły na pełzający lockdown: restauracje otwarte do 21 Czemu nie do 22 albo 23 albo np tylko do 18 nikt nie pisze żadnego logicznego wytłumaczenia ot tak ma być i koniec.

Najgłupsze to jednak było zamykanie lasów ...
A najgroźniejsze jest to co robią w tej chwili i chcą robić jeszcze bardziej - przenosić zasoby z leczenia innych chorób - wszystko na leczenie covid.
To, że ludzie umrą na covid, to jedno, ale dodatkowo mnóstwo ludzi umrze na inne choroby, bo te przestały/przestaną byc leczone.
Trojan - 2020-10-20, 15:06
:
spokojnie, wirus jest w odwrocie
Romulus - 2020-10-20, 15:18
:
Podobno mają głosować, aby noszenie maseczek uregulować ustawowo. Ale i tak w idiotyczny sposób, bo to minister w drodze rozporządzenia ma decydować o obowiązku. Czy tam naprawdę nie ma już żadnego prawnika, który by im powiedział, że to kolejny bubel?
Niech ten kraj już upadnie i się nie męczy.
Trojan - 2020-10-20, 16:13
:
Maseczkuj albo zdychaj!
fdv - 2020-10-21, 11:48
:
goldsun napisał/a:

Najgłupsze to jednak było zamykanie lasów ...


Nie no jak patrzeć całościowo od hmm marca ? to zdecydowanie tak, ja pisząc o pełzającym lockdownie miałem na myśli te pomysły z najnowszych obostrzeń.
BG - 2020-10-21, 12:32
:
Wprowadziliby z powrotem handel we wszystkie niedziele, w celu zmniejszenia tłoku w sklepach, zamiast wprowadzać te durne godziny dla seniorów. Zdaje się, że w żadnym kraju poza Polską takich "godzin dla seniorów" nie wprowadzono (a przynajmniej nigdzie nie natrafiłem na taką informację).

Nakaz noszenia maseczek na świeżym powietrzu też nie ma sensu, bo tam najtrudniej jest się zarazić. Ile osób zaraziło się COVID-em np. na plażach, które przecież latem były zatłoczone, a nikt tam maseczek nie nosił? Jakoś nie było wtedy wielkiej fali zakażeń. Choć akurat ten nakaz nie jest polską specyfiką, bo w części krajów maseczkę trzeba mieć nawet podczas biegania na świeżym powietrzu (to dopiero absurd).

Ogólnie to o obostrzeniach powinni decydować lekarze epidemiolodzy, a rząd powinien je tylko wykonywać. Tymczasem w Polsce to rząd decyduje, a lekarze się dostosowują.

Tak trochę BTW: czy ktoś z Was już zdawał test na koronawirusa? A jeśli tak, to zdaliście?
Trojan - 2020-10-21, 13:13
:
koleżanka z pracy dwukrotnie sobie robiła

szczęśliwie bez efektu, bez efektu

no ale taka robota...
goldsun - 2020-10-22, 07:12
:
BG napisał/a:
Tak trochę BTW: czy ktoś z Was już zdawał test na koronawirusa? A jeśli tak, to zdaliście?

Żona zdawała pod koniec sierpnia - nie zdała, więc mnie jak na razie ominęło.
Kolega razem z rodziną zdał - w sumie to może już wyzdrowiał, muszę zapytać.
W pracy wiem o 3 przypadkach pozytywnych na pewno.
Za to w szkołach jest pogrom.
W Bytomiu pozytywnych jest kilkunastu uczniów, ale ponad 40 nauczycieli (w różnych szkołach). Za chwile będzie podobnie jak u tej dyrektorki z Krakowa - zabraknie nauczycieli nawet na zastępstwa. Zwłaszcza, że kolejni nauczyciele wylądowali na kwarantannach. U córki w szkole (technikum) od tygodnia, jest maksymalnie połowa lekcji/dzień - reszta odwołana z powodu braku nauczycieli.

BG napisał/a:
Ogólnie to o obostrzeniach powinni decydować lekarze epidemiolodzy, a rząd powinien je tylko wykonywać.

Nie.
Lekarze epidemiolodzy mogą się wypowiadać o zarażalności, potencjalnych niebezpieczeństwach itp.
Ale to tylko jedna składowa do podejmowania decyzji.
Lekarze nie muszą się znać na temat sposobu pracy, ważnosci pracy (które prace można odpuścić, a które musza byc wykonane), mozliwosci zmian, albo efektów wprowadzonych zmian (np. zamkniecie przedszkoli powoduje wzrost nieobecnosci w pracy rodziców dzieci przedszkolnych).
To jak najbardziej rząd jest od podejmowania decyzji, szacowania ryzyka, wyborów "mniejszego zła" itp. Powinien przy tym uwzgledniać informacje od epidemiologów - tylko tyle.
Trojan - 2020-10-22, 09:16
:
Wśród nauczycieli - u kumpla, renomowane liceum, już poszli na online. 2 nauczycieli z potwierdzony. On sam chory ale nie testował - wygląda na przeziębienie, córka (18yo) chora, żona nauczycielka w sz.p. pracuje. Normalnie dzieciak z ławki od koronawirusa nawet na kwarantannie niej jest.

Do mojej M. dzwonili z CKU bo szukajo nauczycieli - a ona nawet już nie pamięta kiedy ostatnio uczyła (coś koło 12 lat temu ).

No ale na szczęście jest juz po wyborach.
ASX76 - 2020-10-22, 09:59
:
Drugi lockdown jest tylko kwestią niedługiego czasu.
Róbta zapasy, póki jeszcze jest co brać! :-P
utrivv - 2020-10-22, 10:56
:
Ja już zburzyłem spichlerze na papier toaletowy i pobudowałem nowe //utrivv
Trojan - 2020-10-22, 11:06
:
no cóż, pozostaje zaproponować arabskie zwyczaje
Trojan - 2020-10-22, 11:19
:
Cytat:

Szanowni Państwo,

Przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 9 października 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii wg stanu obowiązywania w dniu dzisiejszym przewidują (w § 28 ust. 9), że do odwołania zakazuje się organizowania imprez, spotkań i zebrań niezależnie od ich rodzaju, z wyłączeniem imprez, spotkań i zebrań do 10 osób (w przypadku obszaru czerwonego) oraz do 20 osób (w przypadku obszaru żółtego), z wyłączeniem ich obsługi.

Należy zatem uwzględnić powyższe regulacje w planowanej przez Państwa działalności, a w przypadku zaostrzenia się przepisów po dniu udzielenia zezwoleń jednorazowych na sprzedaż napojów alkoholowych, a przed przewidywanym dniem imprezy, zastosować się do obowiązujących regulacji.

łączę wyrazy szacunku,


dostałem właśnie maila przypominajkę ze stosownego wydziału...
Tomasz - 2020-10-22, 11:22
:
Trojan napisał/a:
no cóż, pozostaje zaproponować arabskie zwyczaje


A jak wielożeństwo i haremy wpłyną na koronowirusa? :mrgreen:
Ale dobry pomysł: "Żono, papier się kończy więc będę miał oto kolejne dwie żony"
Trojan - 2020-10-22, 11:25
:
raczej... jedna żona się skończyła, ale mam jeszcze dwie !
fdv - 2020-10-22, 12:36
:
Trojan napisał/a:

Do mojej M. dzwonili z CKU bo szukajo nauczycieli


W pierwszym momencie skojarzyło mi się z WKU, w sumie dobrze że jeszcze stamtąd nie dzwonią ;)
Stary Ork - 2020-10-22, 12:40
:
Ale kamasze lepiej już wypastować.
Trojan - 2020-10-24, 22:50
:
Przedmurze chrześcijaństwa


MrSpellu - 2020-10-25, 11:03
:
Stary Ork napisał/a:
Ale kamasze lepiej już wypastować.


Mnie nie wezmą, bo w pracy urlopu nie dostanę //spell
Trojan - 2020-11-09, 23:19
:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,26496053,gw-kard-gulbinowicz-jest-w-szpitalu-stan-bardzo-ciezki.html#do_w=46&do_v=142&do_a=288&s=BoxNewsImg5

wujek go inwigilował - także współpraca z SB więcej jak pewna.
znaczy się - wujo był "techniczny"
fotografował, podsłuchy itp.
Romulus - 2020-11-11, 17:45
:
Polscy faszyści wspierani przez PiS naparzają się z polską policją opłacaną przez PiS. Piękne.
goldsun - 2020-11-14, 13:03
:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=EjWm9RmIq6E[/youtube]
Piękny filmik. Jednak nawet PISowskie służby potrafią znaleźć odpowiednie nagrania ...
No to panie Bąkiewicz i reszta organizatorów tego marszu - gdzie była ta prowokacja policji?
Kibolstwo i bandyterka najpierw próbuje zniszczyć empik (czyżby empik agresywnie milczał, albo agresywnie atakował ich oczy nieprzyjemnym wyglądem?), po dobrych 5 minutach policja się przesuwa i zasłania budynek w związku z czym przez kolejne 5 minut naparzają czym się da w policję. A Policja cały czas stoi w miejscu i tylko zasłania empik. Zero jakiejś próby ataku ze strony policji, zero reakcji - tylko stoją.
Z drugiej strony - przez bite 10 minut część uczestników tego eventu napierdziela i demoluje, następnie atakuje policję - gdzie byli organizatorzy? gdzie byli porządkowi tego marszu?
Jak dla mnie, organizatorzy w ogóle niczego nie przypilnowali, więc są winni pośrednio.
A napastnicy z filmu do oskarżenia bezpośredniego (o ile ich zidentyfikują).

P.S. W sumie to prawie jak zdjęcie Niedentahla - na elewacji tego niszczonego budynku jest napisane "Cały naród buduje stolicę" ...
Stary Ork - 2020-11-14, 13:32
:
goldsun napisał/a:
bolstwo i bandyterka najpierw próbuje zniszczyć empik (czyżby empik agresywnie milczał, albo agresywnie atakował ich oczy nieprzyjemnym wyglądem?)


Bogiem a prawdą, Empikowi się ten wpierdol po prostu należał //orc

goldsun napisał/a:
Z drugiej strony - przez bite 10 minut część uczestników tego eventu napierdziela i demoluje, następnie atakuje policję - gdzie byli organizatorzy? gdzie byli porządkowi tego marszu?


It's not a bug, it's a feature. Przecież ten rozpierdol to nie była żadna zaskakująca i niespodziewana anomalia, tylko immanentna cecha tych spędów bydła (z całym szacunkiem dla prawdziwego bydła), a Ty się dziwisz jakbyś się urodził w zeszły wtorek.

goldsun napisał/a:
Jak dla mnie, organizatorzy w ogóle niczego nie przypilnowali, więc są winni pośrednio.


Jakby mieli zamiar przypilnować, to by przypilnowali, dżizzzz. Marsze bez rozpiźdźlu to jest odchylenie, a w środę mieliśmy par for the course.
goldsun - 2020-11-14, 13:59
:
Stary Ork napisał/a:
goldsun napisał/a:
bolstwo i bandyterka najpierw próbuje zniszczyć empik (czyżby empik agresywnie milczał, albo agresywnie atakował ich oczy nieprzyjemnym wyglądem?)


Bogiem a prawdą, Empikowi się ten wpierdol po prostu należał //orc

goldsun napisał/a:
Z drugiej strony - przez bite 10 minut część uczestników tego eventu napierdziela i demoluje, następnie atakuje policję - gdzie byli organizatorzy? gdzie byli porządkowi tego marszu?


It's not a bug, it's a feature. Przecież ten rozpierdol to nie była żadna zaskakująca i niespodziewana anomalia, tylko immanentna cecha tych spędów bydła (z całym szacunkiem dla prawdziwego bydła), a Ty się dziwisz jakbyś się urodził w zeszły wtorek.

goldsun napisał/a:
Jak dla mnie, organizatorzy w ogóle niczego nie przypilnowali, więc są winni pośrednio.


Jakby mieli zamiar przypilnować, to by przypilnowali, dżizzzz. Marsze bez rozpiźdźlu to jest odchylenie, a w środę mieliśmy par for the course.

Ja się nie dziwię - pszesz to nie pierwszy raz.
Ja piszę, że to są dowody czarno na białym, dla sądu. Wszelkie pitolenie innych (np. Glińskiego, czy Macierewicza), należy włożyć między bajki.
A Pan Bąkiewicz w przypadku jakiegoś kolejnego wywiadu w tv, powinien tenże wywiad skończyć wyprowadzony przez panów w czarnych kominiarkach - powinni zdążyć dojechać. ;-)

P.S. Podobno policja już zgarnęła tego, który rzucił racę w tamto mieszkanie ... "nie zdążył wyjechać", zgarnęli go jak już miał samochód spakowany ... ciekawe czy wyjazd planowany, czy "jakiś życzliwy go ostrzegł"?

Edit:
https://sportowefakty.wp.pl/inne/909459/jacek-sasin-z-nowym-zadaniem-zorganizuje-igrzyska-europejskie-w-2023-roku
no po prostu morda mi się sama śmieje - Sasin odpowiedzialny za organizację Igrzysk olimpijskich (tylko europejskie, ale zawsze).
Toż popcornu mi braknie przy czytaniu wszystkiego co on przy okazji rozpierdzieli, rozwali, bez żadnej podstawy ... a na końcu znowu odwołają? Na miejscu sportowców przestałbym trenować, bo nie ma po co ...
Szkoda też rozwalonej kasy, ale ... se suweren wybrał, se suweren będzie niemieć ...
Trojan - 2020-11-14, 17:43
:
Stary Ork napisał/a:

Bogiem a prawdą, Empikowi się ten wpierdol po prostu należał //orc



podobno rozwścieczyła ich cena dzieł Hegla.
toto - 2020-11-14, 19:10
:
To jest jednak niesamowite, jak PiS próbuje sprzedać narrację, że antifa/opozycja sprowokowała kwiat narodu i właściwie to policjanci najchętniej by pomogli nackom zjebać antifę i lewaków. Jak pszykro, że tamci nie przyszli i przyjaciele musieli zacząć napierdalać się między sobą.
Trojan - 2020-11-14, 22:07
:
https://twitter.com/i/web/status/1327348102219575297

i uzupełnienie
Cytat:

#495,472 • 1 h ago
TomekP said:
https://twitter.com/i/web/status/1327348102219575297

Dwa słowa komentarza od koleżanki, która była w tym marszu (w Pruszkowie to było wczaraj - w piątek) Najpierw umówili się z policją, że będzie pokojoweo i nawet z przodu przed maszerującymi jechał radiowóz. Ale jak się tylko zbliżyli do uliczki przy której mieszka smrodek, nie dało się w nią wejść, bo blokowały to radiowozy (jak nie przymierzając willi na Żoliborzu). No i po paru chwilach cały marsz został odcięty przez nowe siły policyjne i wszyscy zostali spisani. Koleżanka odmówiła przyjęcia mandatu i ma wniosek do sądu.
Nie rozumiem policjantów. Jakim cudem nie przeszkadza im, że mają bronić dostępu do chałupy typa, który organizuje swoje małpy, żeby w tychże policjantów napierdalali kamieniami a poem jeszcze rząda dymisji komendanta? Serio, nie ogarniam.

BG - 2020-11-14, 22:58
:
Romulus napisał/a:
Polscy faszyści wspierani przez PiS naparzają się z polską policją opłacaną przez PiS.

Zdaniem Macierewicza to był piękny marsz polskich patriotów, za który należy dziękować Bąkiewiczowi (i Sakiewiczowi), zaś policja strzelała do polskich patriotów.
goldsun napisał/a:
czyżby empik agresywnie milczał, albo agresywnie atakował ich oczy nieprzyjemnym wyglądem?

Trojan napisał/a:
podobno rozwścieczyła ich cena dzieł Hegla

Raczej wkurzyło ich to, że Empik odmówił sprzedaży numeru "Gazety Polskiej" z naklejkami "Strefa wolna od LGBT". To teraz się za to mszczą.
toto napisał/a:
Jak pszykro, że tamci nie przyszli i przyjaciele musieli zacząć napierdalać się między sobą.

Oraz rzucać racami w balkony z "wrogimi" plakatami i hasłami.
Fidel-F2 - 2020-11-15, 01:47
:
Trojan, po chuj wrzucasz tekst gościa który powtarza to co wcześniej już powiedziałem? Ja ci to już powiedziałem. Kumasz? Jakim cudem zaskakuje cię kolejna taka sama wypowiedź i to do tego stopnia, że musisz się nią podzielić?
Trojan - 2020-11-15, 09:57
:
Co ty chłopie bredzisz?
Fidel-F2 - 2020-11-15, 10:27
:
Czego znowu nie rozumiesz?
Trojan - 2020-11-15, 15:01
:
znowu zawędrowałeś w świat swoich imaginacji
Fidel-F2 - 2020-11-15, 16:51
:
Ech Trojan, kiedy ty dorośniesz.
Romulus - 2020-11-18, 15:16
:
Do 3 grudnia jestem na kwarantannie. W sumie jako chory, choć nie miałem testu, tylko żona i wyszedł jej pozytywny wynik. Jak na razie, poza niewielkim bólem głowy i stanem podgorączkowym - jest spoko. U żony jeszcze zatoki. Może to perspektywa powiatowa, ale samo skierowanie na testy, przebieg testu w punkcie, wyniki, powiadamianie przez sanepid, a nawet wizyta dzielnicowego :) - idzie dosyć sprawnie. Choć ja jeszcze powiadomienia nie dostałem. :) Testu też nie robiłem, choć dziś pani doktor proponowała skierowanie, aby nie siedzieć siedem dni dłużej. Ale już wcześniej dałem znać w pracy więc odpuściłem sobie. Wszyscy przeżyją. A ja nie jestem niezastąpiony. :) Generalnie, na etapie "leczenia" domowego Płock okazuje się ogarnięty, jeśli chodzi o szybkość i sprawność działania. Obym nie musiał sprawdzać etapu szpitalnego.
Jachu - 2020-11-18, 17:16
:
Zdrówka, Romek! :)
Trojan - 2020-11-18, 17:53
:
no !

trzymajcie się w tym półTusku
utrivv - 2020-11-18, 20:58
:
Zdrowia życzę, pij dużo (ale nie alkoholu ;) ), bierz probiotyki i witaminę D :)
Trojan - 2020-11-18, 22:25
:
somsiadka ostatnio przechodziła covida - w sumie na lajcie.
bio - 2020-11-18, 23:51
:
Jedni na lajcie, drudzy na cmentarz. Ostatnio umarło mi pode progiem pięcioro znajomych, w tym trzech bliskich. Jak się robi w szpitalu, to jak w soczewce. Ale to znajomi byli, nie pacjenci. Zagęszcza się. Wczoraj umarł kolega bliski - od liceum. Długo leżał pod respiratorem. Mówili -stabilny. Nie jest istotne, co mówią. Jak trafisz pod respirator z covidem, to masz z 10% szans, że się obudzisz. I tak będziesz miał przesrane. Kolega był silny gość. Sportowiec i działacz. I co? No i nic się nie da przewidzieć. Trudno mi sobie wyobrazić, by na dzisiejszym poziomie nauki można było zaprogramować tak perfidną bestię. Raczej nie. Ale czasem ktoś wygra w dziwne lotto. A moze Reptilianie znowu doszli do wniosku, że potrzeba fermentU? A może Gaia się wkurwiła? A może przeczytajmy znowu Katar i pogódźmy się ze światem?
utrivv - 2020-11-19, 07:20
:
U mnie podobnie jak u Bio, naprawdę silni młodzi ludzie umierają lub są w stanie ciężkim, byłem już na kilku pogrzebach ale najgorsze jest ta świadomość że każdy nowy pozytywny wśród znajomych, przyjaciół to może być wyrok :-|
goldsun - 2020-11-19, 07:58
:
Ja mam tę drugą stronę.
Młode osoby przechodzą covida lekko. Głównie temperatura i osłabienie.
A pogrzeb ... za choroby niecovidowe.
Przyjaciel moich rodziców od 40 lat.
- (w kwietniu) jakas chrypka
- wizyta zdalna: no to proszę wziąć coś na przeziębienie
- chrypka i problemy są dalej po 2 tygodniach
- wizyta zdalna: no to niech Pan wypocznie itp.
- po kolejnych 4 tygodniach u lekarza już bezpośrednio - rak krtani, nie ma co zbierać
dzisiaj pogrzeb

Z na szczęście niepogrzebowych:
- moja żona - ból głowy - wizyta zdalna: to niech pani weźmie coś przeciwbólowego
- po tygodniu takiego bólu - sam zaciągnąłem ją na weekendową opiekę, do szpitala
- początek udaru, 2 tygodnie w szpitalu, 2 tygodnie l4, cały czas kontroluje jakieś współczynniki, krzepliwość itp.

- moja mama - temperatura powyzej 38, dusi się, kaszle, jest tak słaba, że przygotowaie sobie obiady ją wykańcza
- po tygodniu zmuszamy ją, żeby w końcu zgłosiła się do lekarza
- wizyta zdalna - nie, to tylko jakas infekcja, nie dam Pani skierowania na testy, dam jakies antybiotyki
- jak nic sie nie zmieni, to ją też trzeba będzie fizycznie wsadzić do samochodu i wepchnąć jakiemuś lekarzowi do gabinetu
Romulus - 2020-11-19, 08:29
:
Właśnie też się zastanawiałem, dlaczego - póki co - u nas idzie tak gładko. Jeśli przyjąć zeszły piątek jako początek (kiedy u żony zaczęły się objawy przeziębienia i zatkane zatoki) to po sześciu dniach, jest lajtowo. Żonie zatoki nie odpuszczają, ale i się nie pogarsza. Ja miewam stany podgorączkowe i to wszystko. Przyjaciele, kiedy to przechodzili, stracili węch i smak i byli osłabieni. Może to dopiero przed nami.

Tak, czy siak, witaminę D przyjmowaliśmy już wcześniej profilaktycznie, teraz zwiększyliśmy dawki. Jakoś to idzie. Ale mierzenie temperatury i wkładania pulsoksymetru na palec regularnie trzy razy dziennie się odbywa. :)
MrSpellu - 2020-11-19, 09:15
:
U nas coraz więcej znajomych choruje.
Odczuwamy stan zaciskającej się pętli //spell
goldsun - 2020-11-19, 09:46
:
MrSpellu napisał/a:
U nas coraz więcej znajomych choruje.
Odczuwamy stan zaciskającej się pętli //spell

no co Ty nie powiesz ...
- brat szwagierki z żona - 2 tygodnie temu
- szwagierka - 1 tydzień temu
- szefowa i szef mojej żony (codziennie się spotykali bezpośrednio) - wynik potwierdzony wczoraj
...

ze znajomych część już po, w tym niektórzy po kwarantannach tylko. Nawet nabijali się bo mieli kwarantanny różnych długości, w zależności od sanepidu, albo "ustalenia na konferencji prasowej premiera - codziennie innego" ... ;-)

Najbardziej szkoda mi moich dzieci, bo oboje z listopada.
Córka swoja 18tkę zdazyla zrobic tylko ze swoimi znajomymi - z rodziny juz tylko tesciowa sie pojawila tydzien pozniej.
Syn ma urodziny w sobote - juz mu zapowiedzielismy, zeby zrobil urodziny z kamerkami, przed komputerami - przynajmniej z tego sie ucieszyl - bedzie mial nielimitowane granie. ;-)
MrSpellu - 2020-11-19, 10:26
:
W pracy coraz więcej osób sie wykrusza. Ostatnio siedziałem przez dwa tygodnie na zdalnej z dzieciakami, bo miały jakiś katar. Okazało sie, że w tym czasie grupa córki musiała iść na przymusową kwarantanne, bo przedszkolanka miała potwierdzonego covida. Także nam się trochę upiekło.

Sąsiedzi złapali, kilku bliższych znajomych.
Ojciec koleżanki nie dał rady, no ale on był ogólnie schorowany więc szanse miał raczej małe.
Moja rodzina stąd się trzyma. Niestąd już gorzej.
fdv - 2020-11-19, 11:07
:
Jak tak opisujecie swoje perypetie to czuję się nie swojo, nie znam dalej nikogo kto by złapał Covida a przecież to nie tak że się zabukrowałem w domu i nigdzie nie wychodzę znajomi zresztą też (sam jeżdżę autobusem chociaż myślę że jak się tak luźno w wawie zrobiło to może i warto przesiąść się do auta). Bo raczej wątpię żebym przeszedł tak bezobjawowo że nawet by mi to przez myśl nie przemknęło.
MrSpellu - 2020-11-19, 11:12
:
fdv napisał/a:
Bo raczej wątpię żebym przeszedł tak bezobjawowo że nawet by mi to przez myśl nie przemknęło.


Ale to jest możliwe. Sąsiadka jest anestozjologiem w szpitalu i mają tam obligatoryjne badania. Parę osób z personelu nie miało żadnych objawów, a wynik był pozytywny.
Trojan - 2020-11-19, 17:03
:
Teście (70)podobno przeszli, szwagr im przyplątał. Somsiady też już po (przynajmniej ona). W bloku mamy sporo (-większość) starszych lokatorów.

Ilości. ... z dupy wzięte. Już tego nie zatrzymamy. Idzie na pełnej krwie.
Żeby tych ujow w warszawie doebalo.
A i czarnych.
Fidel-F2 - 2020-11-19, 19:15
:
Cytat:
Już tego nie zatrzymamy
co ty nie powiesz, geniuszu
utrivv - 2020-11-20, 14:02
:
Mieliśmy w pracy spotkanie z ekspertem Pawłem Grzesiowskim, mówi że nie ma sensu nosić maseczki na ulicy gdy jesteśmy sami, on rekomenduje zdejmować choćby z nosa
natomiast natychmiast naciągamy na widok innych osób.
90% przechodzi bezobjawowo lub z kaszlem/gorączką
Duszności - chodzi o takie jak po ostrym biegu gdy nie potrafimy nic powiedzieć bo dyszymy, o takie duszności chodzi
Osłabienie - chodzi o taki stan gdy nie potrafimy wstać z łóżka a nie że jesteśmy zmęczeni

Możliwe jest jak najbardziej jednoczesne zachorowanie na grypę i covid, grypa dla wieku 50+ ma śmiertelność do 1%, eksperci oczekują na przełomie grudnia/stycznia zwiększonej ilości zgonów z tego powodu

Zapalenie płuc, jeżeli się pojawia to jest źle, covid powoduje bowiem zakrzepicę która nie leczona prowadzi do zgonu czyli mamy zapalenie płuc, leczymy, jesteśmy zdrowi a tydzień potem umieramy na zakrzepicę, niestety nie wszyscy lekarze dają profilaktycznie leki, warto się domagać (o ile mieliśmy covid + zapalenie płuc)

Zgon powikłany - nie ma tu mowy o zgonie z tytułu choroby powiązanej (np. nadciśnienia) - sekcja wyraźnie pokazuje że zgony następują z powodu covidu
Trojan - 2020-11-21, 01:23
:
ja się jeszcze do niedawna zastanawiałem jak to jest z tą Belgią
tą zadymą pomiędzy Flamandami a Walonami.

jednak ostatnie.... wydarzenia.... doprowadziły mnie do racjonalnego wniosku.
PiS i jego followersi wypierdalają na wschód i se tą warszawę w dupę niech wsadzą, aha i w sumie Kraków też. obie stolice.

całą resztę zapraszamy do Europy - czyli na zachód Polski.
granica niech przebiega wzdłuż A1
bo jeszcze 5 lat i będziemy mieli tu Bałkany, i pierwszą wojnę w Europie w XXI wieku.
ludobójstwa, obozy zagłady i takie tam.

Gdańsk może zostać wolnym miastem, bo lubi.
Romulus - 2020-11-21, 07:44
:
Dlaczego A1? Niech wszyscy pisowcy pojadą do Rosji lub na Białoruś i tam zostaną. :)
dworkin - 2021-02-23, 14:35
:
Boomersi po konwencji Lewicy:


Trojan - 2021-02-23, 14:37
:
Klasyczny polakizm.
Fidel-F2 - 2021-02-23, 22:43
:
Że ty Trojan dostałeś swojego wieku...
dworkin - 2021-03-20, 08:58
:
Jakby ktos nie sledzil, Twardoch, pod wplywem Ludowej Historii Polski, napisal felieton na temat tego czym bylo i co dzis wynika z przynaleznosci naszych przodkow do warstw szlacheckich lub chlopskich. Potem zaś rozpetala sie inba.

Odpisal mu sam Raddziwill z Tych Radziwillow, potwierdzajac przynajmniej polowe przytykow, jakie Twardoch mial do dawnej arystokracji.

Twardoch znowu odpowiedzial, Radziwill przeniosl spor na facebooka, a do inby z kazej strony podlaczyli sie kolejni potomkowie chlopow (tu bardzo merytorycznie) lub szlachty.

I trzeba przyznac, ze ci drudzy wciaz niewiele rozumieja i nie potrafia odeprzec tych najsilniejszych zarzutow.
Romulus - 2021-03-20, 12:43
:
Czytałem, pośmiałem się. Głownie z Radziwiłła. :) Choć to bardzo sympatyczny człowiek. :) Byłem świadkiem jak opowiadał anegdotkę o jakimś zjeździe rodzinnym. Jakiejś starej ksieni mówił, że tradycje rodzinne podtrzymuje: jest wojewodą na Mazowszu. A ta mu powiedziała, że nie ma się czym chwalić, jego przodkowie Litwą władali a on na jakichś piachach siedzi. :)

Ale cały ten spór ciekawy, ciekawszy od jałowych inb lewicy. Wykastrowałem moją fejsbukową bańkę, aby się jak najmniej frustrować więc docierają do mnie tylko echa. Jednak mam nadzieję, że na rychłe rządy lewicy. Będzie zabawniej niż z prawicą, na pewno nie tak groźnie jak z tymi popaprańcami bez poczucia humoru. :)
KS - 2021-03-20, 17:57
:
Trochę się dziwię, na co to Twardochowi? Jako człek inteligentny nie mógł się przecież spodziewać, że potomkowie arystokratów posypią łysiny popiołem i pokornie poczłapią do Canossy.
Fidel-F2 - 2021-03-20, 18:07
:
To taka metoda Twardocha żeby o nim mówili. Od czasu do czasu wkurwi tego czy tamtego i interes się kręci. Kiedyś był takim nerdem konwentowym, przynajmniej z wyglądu. Potem ktoś go umył, ostrzygł, uczesał, ubrał, dał mercedesa i powiedział co robić. I od tej pory Twardoch sprzedaje bestsellery.
Trojan - 2021-03-20, 22:53
:
https://tygodnik.interia.pl/news-ostatni-polscy-niewolnicy,nId,5116662#iwa_source=weeklies
KS - 2021-03-23, 10:57
:
Zmarł na covid mój kolega z liceum. Był zdrowym, pełnym życia facetem, duszą towarzystwa. Jego przypadek to przykład bałaganu i niekompetencji lekarzy. W szpitalu, gdzie go przywiozło pogotowie, orzekli, że to udar. Wzięli go na OIOM i po paru dniach wypisali na oddział neurologiczny, gdzie leczyli go jak pacjenta po udarze. Po iluś dniach zorientowali się, że to nie był udar, widocznie taka długa była kolejka do tomografu. Nie przyszło im do głowy, że to covid, mimo licznych ostrzeżeń, że covid atakuje mózg. Jego stan zamiast się polepszać, zaczął się pogarszać. Wystąpiły inne objawy. Jakiś geniusz zawyrokował, że to sepsa i przewieźli go do innego szpitala (może w tamtym chcieli się go pozbyć). W drugim szpitalu leczyli go na sepsę, objawy nie ustąpiły i też trwało to wiele dni, zanim zorientowali się, że coś z tą diagnozą nie tak. Ale było już za późno. Przewieźli go do powiatowego szpitala covidowego i tam, po długiej walce o życie, umarł.
Moja szwagierka właśnie została wypisana do domu ze szpitala covidowego w Poznaniu. Odmiana angielska. Dwa razy wygrywała z rakiem, więc taki covid nie miał z nią szans. A wypisali ją szybko, po tygodniu, jak tylko zaczęło się poprawiać, żeby zwolnić łóżko i respirator. To, co tam się dzieje to wg niej horror. Łóżko przy łóżku i leżysz wśród ludzi, którzy wokół ciebie umierają. Leżąc pod respiratorem, nie możesz samemu zrobić nic. Ani wstać, ani iść do kibla, umyć się, przebrać. Zero prywatności. Masz potrzebę, srasz pod siebie. A personel jest tak zalatany, że nie ma czasu z pojedynczym pacjentem się cackać. Czyszczą ich taśmowo, jak w fabryce.
Ale przy wypisaniu powiedzieli jej jedno: przeżyła pani, dzięki szybkiej decyzji. Bo przy pierwszych objawach zadzwoniła po pogotowie i kazała się wieźć do szpitala.
Trojan - 2021-03-23, 13:07
:
Ad.1 ale że jak? Przecie tera to pierwsze co robią to test na covida.
KS - 2021-03-23, 14:22
:
Widocznie nie wszędzie, nie znam szczegółów, a głupio wypytywać rodzinę, której nie znałem. Do szpitala wzięli go w grudniu, cała epopeja trwała prawie 4 miesiące.
Fidel-F2 - 2021-03-23, 14:53
:
Nie wina lekarzy a spierdolonego systemu.
Trojan - 2021-03-23, 14:59
:
wydawało by się że w standardzie już na etapie karetki jest sprawdzany covid

faktycznie spraw wygląda jakby trafił w jakąś dziurę proceduralną
Trojan - 2021-06-03, 12:11
:
Cytat:
Od dzisiaj mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że nieprawdą jest, iż straż miejska nie wystawia żadnych kar. Ja np. dzisiaj zauważyłem na swoim rachunku bankowym zajęcie egzekucyjne na kwotę prawie 700zł. Po wykonaniu paru telefonów, udało mi się ustalić, że sprawa dotyczy kary porządkowej na kwotę 500zł, którą straż miejska nałożyła na mnie w październiku, w związku z niestawiennictwem się na komendzie w roli świadka. Sprawa dotyczyła oczywiście zgłoszonego przeze mnie nielegalnego parkowania.

Trojan - 2021-08-13, 14:27
:
nie skomentujemy wydarzeń z Lubina ?

imo - wypadek przy pracy. Trochę im nie wyszło. W żadnym przypadku to nie jest poziom Stachowiaka.

znacznie bardziej obciążają ich nieudolne działania post mortem
Romulus - 2021-08-13, 16:57
:
To nie wypadek przy pracy, tylko norma Milicji Obywatelskiej. Gdyby zatrzymywani częściej się odwoływali od zatrzymań do sądu, liczba odszkodowań przeciwko MO znacznie by wzrosła. Ja uwzględniam je niemal hurtowo (choć jest ich żałośnie mało - czasami pytam człowieka na sali, dlaczego się nie odwołał od zatrzymania, to kiwają głowami i mówią, że nie wiedzieli, albo nie chciało im się), czasami w całości, czasami w sposób ograniczony.

Próg przyjęcia do MO jest aktualnie niski, do tego poziom wyszkolenia żenujący.
KS - 2021-08-13, 17:08
:
Trochę to mi przypomina sytuację z tym Floydem (czy jak mu było) w USA, też gliniarz klęczał mu na szyi. To nasuwa pytanie o dozwolone metody obezwładniania. Czy gdzieś nie tkwi błąd w samej metodzie/technice, który przy nadgorliwości lub nieumiejętności funkcjonariusza powoduje takie skutki?
Trojan - 2021-08-13, 19:25
:
przypomina, ale z tego co pamiętam Floyd po prostu leżał i całkiem przytomnie się odzywał. Tutaj mamy gościa po narkotykach którego najpierw dwoje policmajstrów nie jest w stanie utrzymać.
Choć faktycznie dużo wspólnego te dwie sprawy mają.

Cytat:
Czy gdzieś nie tkwi błąd w samej metodzie/technice, który przy nadgorliwości lub nieumiejętności funkcjonariusza powoduje takie skutki?


prawdopodobnie - aczkolwiek gość pod wpływem substancji może być "odporny" na klasyczne techniki :)

Szkoda mundurowych
Romulus - 2021-08-14, 07:37
:
Trojan napisał/a:


Szkoda mundurowych

Dlaczego?

Bo rozkazali zatrzymanym w tych zamieszkach klęczeć na komendzie przed ścianą z podniesionymi rękami?

Za takie rzeczy powinni być wywaleni z Policji. To zresztą chyba klasyk. I w świetle orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - to są tortury.

Zatem nie, nie szkoda.
goldsun - 2021-08-14, 08:04
:
Romulus napisał/a:
Trojan napisał/a:


Szkoda mundurowych

Dlaczego?

bo nie są kierowcami? //mysli
gdyby to kierowcy zabili, to Trojan ziałby ogniem i już rozpalał stosy, ale to nie są kierowcy, więc są niewinni ...

Z jednej strony - miałem okazję widzieć agresję faceta około 20tki, na odwyku, w zamkniętym psychiatryku. I to byl przypadek, kiedy nie da się nie użyć siły i to w kilka osób.
Z drugiej strony - nie jestem pewien, czy to teraz to był taki przypadek.
I poza tym - hint dla Trojana - jeśli policjanci to zawodowcy, to chyba powinni również być ostrożniejsi, wyszkoleni do zachowywania się w takich sytuacjach? tak jak Trojan sugerowałeś przecież w kierunku kierowcy zawodowego?

P.S. Sfrustrowani zawodowcy, obojętnie czy z powodu marnej płacy, czy kretyńskich poleceń, IMHO zawsze będą się zachowywać gorzej ...
P.S.2. Ale znowu z drugiej strony - jeśli Policja po raz kolejny mataczy w jakiejś sytuacji, to wcale mnie nie dziwi, że ciśnienie "tłumu" zaczyna się podnosić. Policja ma służyć/ochraniać zwykłych ludzi. A cały czas widać coś absolutnie przeciwnego. (oczywiście medialnie, bo jakby popatrzeć na wszystkie sprawy, to pewnie dalej przeważałyby te zachowania "prawidłowe" ... a przynajmniej mam taką nadzieję ... )
Romulus - 2021-08-14, 11:00
:
Nawet zawodowcowi mogą puścić nerwy, szczególnie w sytuacji stresowej. Ale właśnie na radzenie sobie w takich sytuacjach powinno się ich przygotowywać. Aby potrafili się powstrzymać, powściągnąć emocje. A siły używać w sposób adekwatny do sytuacji i w przewidzianych prawem granicach.

Takie klęczenie pod ścianą z uniesionymi rękami to klasyk chyba dlatego, że sam miałem pod oceną podobną sytuację. A kiedy sięgnąłem do mądrych źródeł okazało się, że brytyjscy żołnierze w Irlandii Północnej podobnie traktowali irlandzkich cywilów. Stąd zresztą potem wzięły się skargi do ETPCz i uznanie takich zachowań za tortury.
Trojan - 2021-08-14, 11:45
:
pisałem że szkoda tych co brali udział w interwencji....


późniejsze działania pogrążają osoby decyzyjne

na filmiku najpierw interweniują policjant z policjantką i kompletnie sobie nie radzą z obezwładnieniem faceta. Potem pojawiają się posiłki w postaci tego po cywilu i kolejnego mundura.

porównanie do kierowcy zupełnie nieadekwatne - bo tam kierownik postanowił sam zabawić się w sprawiedliwość na 18 kołach, wyprzedzając prawidłowo "czekający na rozwój wypadków - pojawienie się policji" inny autobus. Później się wszystko poebało. Tutaj policjanci zostali wezwani do agresywnego ćpuna (duża różnica w stosunku do sprawy Floyda czy kolosalna do Stachowiaka).

Działania policji potem stawiają ją obok wspomnianej milicji.
Oczywiście że do służby trafiają słabo przygotowani, albo nawet nie nadający się do - ale taka uroda niedoinwestowanej mundurówki.
Szwagier oficer z SG, zrzuci mundur w przypadku wcielenia SG do Policji - tak jest tam ujowo.
Stary Ork - 2021-08-14, 13:20
:
Romulus napisał/a:
w świetle orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - to są tortury.


Primo po pierwsze, prawa człowieka to marksistowskie brednie i antypolskie lewackie pierdolety. Primo po drugie, jest w Polsce jeden człowiek który ma wszystkie prawa, nam to wystarczy.
Fidel-F2 - 2021-08-14, 13:33
:
Trojan napisał/a:
porównanie do kierowcy zupełnie nieadekwatne
znów nie wziąłeś tabletek
Trojan - 2021-08-14, 13:39
:
Fidel-F2 napisał/a:
Trojan napisał/a:
porównanie do kierowcy zupełnie nieadekwatne
znów nie wziąłeś tabletek


odpocznij bo się spociłeś
Trojan - 2021-09-03, 19:57
:
https://twitter.com/i/web/status/1433072300971200521
Trojan - 2021-10-01, 11:04
:
Cytat:
Kuźwa, 40lat na karku i wczoraj odebrałem wezwanie na szkolenie rezerwy... Ich już całkiem popier... Niech wezmą nierobów , którzy większą część czasu spędzają na FB zastanawiając się jakie rurki sobie kupić, bądź też czy różowe polo będzie pasować do ciemnych jeansów...

Aby było zabawniej to mam wziąć ze sobą potwierdzenie szczepienia. Super nagroda dla zaszczepionych. Jakbym miał wszystko i wszystkich w poważaniu, to by mnie nie wezwali.... To jest k... chore.

Romulus - 2021-10-01, 16:18
:
Prawdziwy Polak w praktyce. Naku.wiać w internetach na uchodźców, pedałów i lewaków, śmierć wrogom ojczyzny, red is bad, w rodzinie sami powstańcy warszawscy i on by pierwszy za ojczyznę, gdyby była potrzeba... Ale akurat nie teraz. :mrgreen: Zarobiony jest. :mrgreen: Pracuje na tych wszystkich nierobów. :mrgreen: Niech w końcu PiS odsunie PO od władzy, bo tak się żyć nie da.
dworkin - 2021-10-31, 09:27
:
https://wiadomosci.wp.pl/wyrok-tk-ws-aborcji-w-sieci-zawrzalo-po-wpisie-o-smierci-kobiety-tez-miala-serce-6699664235883424a

Cytat:
"Pacjentka 22 tydz., bezwodzie. Lekarze czekali na obumarcie płodu. Płód obumarł, pacjenta zmarła. Wstrząs septyczny. Piątek spędziłam w prokuraturze" - napisała mec. Jolanta Budzowska.

Taki przypadek był tylko kwestią czasu. El Polskador powtórzył historie Irlandii. Tylko czy i u nas ludzie masowo staną po stronie tej biednej kobiety i wszystkich innych? Jakoś nie sądzę. Spór jest już na tyle spolaryzowany, że twardy prawicowy elektorat wybaczy im każde świństwo.
toto - 2021-11-01, 07:24
:
Taki cytat, który trafia w sedno:
Cytat:
kobieta z trudną ciążą może umrzeć, chyba że pojedzie na nielegalu za granicę, lekarz w każdej sytuacji ryzykuje odpowiedzialnością karną i może liczyć na to, że jakoś dzięki układom się wykręci: wszystko zgodnie z dziedzictwem świętego patrona zamiatania pod dywan i hipokryzji.

taką mentalną Rosję chce urządzić w Polsce pis: gdzie trzeba "se radzić" poprzez układy, łapówki, na granicy prawa, bo każdy jest nie w porządku. w takim gównie ci szambiarze się czują najlepiej.


https://twitter.com/PanZolty/status/1454846198205067266
KS - 2021-11-01, 09:25
:
toto napisał/a:
kobieta z trudną ciążą może umrzeć,

katole załatwiają ten temat stwierdzeniem "bóg tak chciał" i śpią spokojnie
utrivv - 2021-11-02, 07:37
:
Tragedia oczywiście ale umarła na sepsę, szpital = bardzo duże ryzyko sepsy, jakie ma to znaczenia ze była w ciąży, co by pomogła aborcja?
Fidel-F2 - 2021-11-02, 08:03
:
Nie zastosowano agresywnego leczenia bo lekarz bał się oskarżenia o "mimowolne" "zabicie" płodu?
utrivv - 2021-11-02, 08:47
:
Sepsa z reguły jest śmiertelna, taka prawda
Fidel-F2 - 2021-11-02, 08:50
:
nie wiem, nie znam się
Trojan - 2021-11-02, 09:13
:
utrivv napisał/a:
Tragedia oczywiście ale umarła na sepsę, szpital = bardzo duże ryzyko sepsy, jakie ma to znaczenia ze była w ciąży, co by pomogła aborcja?


jak rozumiem sepse wywołał martwy płód, czy też cały zespół czynników z tym związany
KS - 2021-11-02, 09:16
:
tak wynika z przekazywanych informacji, ale to jasne, że TVP ma swoją wersję ;)
MrSpellu - 2021-11-02, 09:20
:
utrivv napisał/a:
Tragedia oczywiście ale umarła na sepsę, szpital = bardzo duże ryzyko sepsy, jakie ma to znaczenia ze była w ciąży, co by pomogła aborcja?


Szpital w Pszczynie, ryzyko x10
To tak poza konkursem.
Trojan - 2021-11-02, 09:23
:
taka rzeźnia?
MrSpellu - 2021-11-02, 09:27
:
Ten szpital przez długi czas miał renomę trupiarni. Warunki tam są tragiczne. Ale przez kilka ładnych lat szpitalem zarządzał prywatny administrator z Sosnowca, który mocno pogłebił trawiące szpital patologie. Dopiero jakoś rok temu (może dwa lata temu) szpital został przejęty przez powiat i coś tam zaczeli robić w kierunku poprawy.
Stary Ork - 2021-11-02, 10:02
:
dworkin napisał/a:
Lekarze czekali na obumarcie płodu.


To samo w sobie jeży futro na grzbiecie. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić, co może czuć kobieta w takiej sytuacji, a co dopiero kiedy pozbawia się ją jakiegokolwiek wyboru - już abstrahując od naprawdę parszywego zakończenia całej sytuacji. Zgroza.

MrSpellu napisał/a:
Ten szpital przez długi czas miał renomę trupiarni.


Potwierdzam, ponure miejsce.
utrivv - 2021-11-02, 10:19
:
Trojan napisał/a:
utrivv napisał/a:
Tragedia oczywiście ale umarła na sepsę, szpital = bardzo duże ryzyko sepsy, jakie ma to znaczenia ze była w ciąży, co by pomogła aborcja?


jak rozumiem sepse wywołał martwy płód, czy też cały zespół czynników z tym związany

Jeżeli dobrze rozumiem sepsę wywołuje bakteria/wirus i nienormalna reakcja organizmu na niego, zawsze przyczyna jest zewnętrzna i prawie zawsze zakażenie w szpitalu następuje. Mądry gugiel mówi:
Cytat:
Leczenie sepsy polega na jak najszybszym (już w pierwszych godzinach) zaaplikowaniu antybiotyków, preparatów przeciwzakrzepowych, nasercowych oraz płynów. Najważniejszym zadaniem stojącym przed lekarzami jest ustalenie, które bakterie/grzyby/wirusy spowodowały sepsę, należy zatem wykonać posiew krwi.

Z cała pewnością nikt z lekarzy nie czekał na płód tylko ratował kobietę ale to jest naprawdę śmiertelna przypadłość :(
MrSpellu - 2021-11-02, 11:03
:
utrivv napisał/a:
Z cała pewnością nikt z lekarzy nie czekał na płód tylko ratował kobietę ale to jest naprawdę śmiertelna przypadłość


To już zbada prokurator. Rodzina złozyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, zarzuca lekarzom błąd medyczny.
utrivv - 2021-11-02, 11:50
:
MrSpellu napisał/a:
utrivv napisał/a:
Z cała pewnością nikt z lekarzy nie czekał na płód tylko ratował kobietę ale to jest naprawdę śmiertelna przypadłość


To już zbada prokurator. Rodzina złozyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, zarzuca lekarzom błąd medyczny.
Jasne, oby tylko nie czekała nas powtórka Ziobro kontra kardiochirurdzy
dworkin - 2021-11-02, 14:11
:
utrivv, poczytaj sobie o zagrozeniu sepsą związanym z pęknięciem błon płodowych, kiedy wszelkie nieczystości (a w przypadku uszkodzonego płodu jeszcze groźniejsze płyny ustrojowe) trafiają bezpośrednio do organizmu matki. Sepsa w takim wypadku to typowa konsekwencja. Poczytaj również o analogicznym przypadku w Irlandii (który doprowadził ostatecznie do liberalizacji prawa aborcyjnego). Więc to nie jest po prostu tak, że mogła się zarazić w szpitalu, bo w szpitalu jest dużo zarazkow, że nie musi to mieć nic wspolnego z płodem. Sepsa najczęściej wynika z jakiegoś ostrego zapalenia narządów wewnętrznych (np. po pęknięciu błon płodowych), które nie dzieje się od tak. Szansa, że akurat przechodziła ostre zapalenie opon mozgowych czy nerek, zupelnie niezwiazane z ciążą, istnieje, ale jako malo prawdopodobny zbieg okolicznosci.

Zatem z latwością można przyjąć, że gdyby nie wyrok TK, to ta kobieta by żyła. Faktem jest, iż przed wyrokiem można bylo dokonac aborcji z powodu nieuleczalnych wad plodu. Faktem jest, ze w tym przypadku takie wady, i to nieodwracalnie smiertelne, wystepowaly. Czyli przeprowadzenie aborcji od razu, z oczyszczeniem macicy, niemal na pewno zatrzymaloby sekwencje pozniejszych zdarzen.

A w to, ze lekarze nie wyczekiwaliby przy bezposrednim zagrozeniu zycia matki, też a priori nie wątpię. Zatem od razu takie nie bylo. Pewnie nie bylo nawet od razu jednoznacznie bardzo wysokie. Sepsa w wiekszosci przypadkow zostaje zwalczona z uzyciem agresywnej antybiotykoterapii (wg Wiki smiercią konczy sie 16% przypadkow lekkiej sepsy, 36% ciezkiej i 58% wstrząsu septycznego). Wstrząs septyczny, ktory mial w tym przypadku miejsce, jest dopiero finalnym stadium sepsy, gdy nie zostanie wczesniej powstrzymana. A nie zostala, poniewaz lekarze zwlekali, zbyt dlugo nie bedac jednoznacznie zgodnymi co do poziomu zagrozenia. Wszak nie musialo sie to skonczyc wstrzasem, ani nawet sepsą, tego pewnymi byc nie mogli. Jak i tego, ze Ordo Iuris potem nie zglosi ich do ziobrowskiej prokuratury za aborcję, ktora przed sadem niekoniecznie musi zostac uznana za konieczną. W cywilizowanym jednak kraju juz znane wtedy zagrozenie powinno wystarczyc, zeby lekarz mogl podjac nieskrepowaną ideologicznie decyzje.

Nie bądz jak Suski, utrivv - https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,27758511,smierc-30-latki-ktorej-odmowiono-aborcji-suski-niestety-wciaz.html

Cytat:
- To, że ludzie umierają, to jest biologia - powiedział Marek Suski pytany o sprawę śmierci 30-latki, której odmówiono aborcji - Niestety wciąż czasem przy porodach kobiety umierają. To nie jest rzecz, która się nie zdarza - dodał poseł PiS.

- Nikomu tego nie życzymy, ale z całą pewnością nie ma to żadnego związku z jakąkolwiek decyzją trybunału - stwierdził polityk. - Ja myślałem, że to może pod domem Bodnara te świeczki się paliły - odparł Suski, mówiąc o poniedziałkowych manifestacjach.

BTW - na luzie topka najbardziej skurwysyńskich tekstów 2021 roku.
utrivv - 2021-11-02, 14:44
:
Chyba nie do końca rozumiesz co to jest sepsa, kilku moich znajomych czy tez ich dzieci to przechodziło, zapewniam cie że nie byli ani w ciąży ani nie mieli zapalenia opon mózgowych, obczaj to:
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,4517568.html
https://www.o2.pl/artykul...54405309445761a
i to:
Cytat:
W badaniach mikrobiologicznych zidentyfikowano i potwierdzono bakterię dwoinkę zapalenia opon mózgowo rdzeniowych jako przyczynę zachorowań żołnierzy. Podatność na tego typu zakażenie zależy od wielu czynników, w tym w szczególności: podatności organizmu (m.in. uwarunkowania genetyczne); zjadliwości patogenu; drogi szerzenia się zakażenia; sytuacji epidemiologicznej kraju. Natomiast przyczynami podwyższającymi ryzyko zarażenia mogło być: zmęczenie organizmu długotrwałym wysiłkiem fizycznym; osłabienie organizmu przyjmowaniem przez dłuższy czas antybiotyków; stres spowodowany nagłą zmianą trybu i warunków życia; niewłaściwy sposób odżywiania i niewłaściwe warunki sanitarne.

dworkin - 2021-11-02, 14:51
:
Czyli brniesz w Suskiego. Mogła przecież zarazić się czymkolwiek i wszędzie. Ok.

btw - wszystko co napisałem o sepsie w pierwszym akapicie jest w 100% zgodne z literaturą medyczną
utrivv - 2021-11-02, 15:04
:
dworkin napisał/a:
Czyli brniesz w Suskiego. Mogła przecież zarazić się czymkolwiek i wszędzie. Ok.

btw - wszystko co napisałem o sepsie w pierwszym akapicie jest w 100% zgodne z literaturą medyczną
Widać wolisz bawic się w Trojana vs kierowcy, ok
Jeszcze wiki
Cytat:
W warunkach szpitalnych sepsę wywołują najczęściej patogeny, które w normalnych warunkach nie są groźne (tzw. potencjalnie chorobotwórcze). Są to głównie bakterie Gram-ujemne – Acinetobacter baumannii, Pseudomonas aeruginosa, Escherichia coli, Klebsiella pneumoniae, ale również bakterie Gram-dodatnie – Staphylococcus aureus, paciorkowce. W warunkach pozaszpitalnych bakterią najczęściej kojarzoną z piorunującymi postaciami sepsy jest dwoinka zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych (Neisseria meningitidis) i inne patogeny wywołujące zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.


Myślę że mamy tu mieszankę wybuchową - fatalna higiena + wyczerpanie tej Pani i jestem przekonany że po stwierdzeniu sepsy nikt nie patrzył na dziecko tylko ratował kobietę ergo łączenie tej sprawy z TK jest bez sensu ale na pewno zapewnia spory zasięg
dworkin - 2021-11-02, 15:38
:
I pewnie jest to prawdą, jak i to, że najczęściej prowadzi to do infekcji narządów wewnętrznych.

Wiki napisał/a:
Najczęściej przyczyną sepsy są infekcje w obrębie jamy brzusznej, zapalenie płuc, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i infekcje układu moczowego, lecz u osób predysponowanych może ją wywołać każde inne zakażenie.


Z tym, że w poloznictwie typowym źródłem wstrząsu septycznego jest przedwczesne pęknięcie błon płodowych – PPROM (preterm premature rupture of membranes). I to rowniez pewnie sprawia, ze patogeny, o ktorych wspomniales, znacznie latwiej doprowadziają do infekcji w obrebie jamy brzusznej.

Tylko ze Ty, majac pewnosc co do istnienia w tym przypadku czynnika, ktory zgodnie z wiedza medyczna moze prowadzic do sepsy, zwlaszcza nieusuwany, ignorujesz go, szukajac przyczyny gdzies na zewnatrz. Jedynym wyjasnieniem takiej tendencyjnosci jest niecheć do polaczenia tej smierci z oczywistymi nieprawidlowosciami ciąży, by nie argumentowac za dostepem do aborcji, ktorej jest sie ideologicznym przeciwnikiem.
Stary Ork - 2021-11-02, 15:57
:
Zdiagnozowano bezwodzie i zamiast przerwać ciążę - czekano aż płód obumrze. Niestety, oprócz płodu umarł też człowiek. Ale przynajmniej nie było aborcji --_-

https://lekarski.blog.polityka.pl/2021/11/01/smierc-ciezarnej-z-bezwodziem-katotaliban-zjednoczona-patologia-i-trybunal-kuchenny-dewastuja-medycyne/
dworkin - 2021-11-02, 16:05
:
Stary Ork napisał/a:
Zdiagnozowano bezwodzie i zamiast przerwać ciążę - czekano aż płód obumrze. Niestety, oprócz płodu umarł też człowiek. Ale przynajmniej nie było aborcji --_-

Bóg rozpozna swoje owieczki.
Jachu - 2021-11-02, 16:33
:
Stary Ork napisał/a:
Zdiagnozowano bezwodzie i zamiast przerwać ciążę - czekano aż płód obumrze. Niestety, oprócz płodu umarł też człowiek. Ale przynajmniej nie było aborcji --_-
I niektórzy mają czyste sumienia //mur
Romulus - 2021-11-02, 17:04
:
Jachu napisał/a:
Stary Ork napisał/a:
Zdiagnozowano bezwodzie i zamiast przerwać ciążę - czekano aż płód obumrze. Niestety, oprócz płodu umarł też człowiek. Ale przynajmniej nie było aborcji --_-
I niektórzy mają czyste sumienia //mur

Katolickie sumienia zawsze są czyste, bo bóg je rozgrzesza. :-P
ASX76 - 2021-11-02, 17:07
:
Romulus napisał/a:

Katolickie sumienia zawsze są czyste, bo bóg je rozgrzesza. :-P


Ale głupota pozostaje jak zawsze.
Trojan - 2021-11-02, 18:10
:
ja obawiam się że - jak w jednym z pierwszych komentarzy pod artem.

Cytat:

Gospodarzu, żaden ziobrystowski prokurator nie odważy się oskarżyć tych lekarzy. Nie odważy się też dobrać im do skóry Izba Lekarska, która od dawna jest instytucją potulną wobec wszelkiej władzy, a z biskupami z zasady nie zadziera.

A dla fundamentalistów sprawa jest prosta- dwie dusze w raju, Bóg powołał je do siebie.

Taki mamy klimat.

utrivv - 2021-11-02, 18:32
:
dworkin napisał/a:

Tylko ze Ty, majac pewnosc co do istnienia w tym przypadku czynnika, ktory zgodnie z wiedza medyczna moze prowadzic do sepsy, zwlaszcza nieusuwany, ignorujesz go, szukajac przyczyny gdzies na zewnatrz. Jedynym wyjasnieniem takiej tendencyjnosci jest niecheć do polaczenia tej smierci z oczywistymi nieprawidlowosciami ciąży, by nie argumentowac za dostepem do aborcji, ktorej jest sie ideologicznym przeciwnikiem.

Chyba się z tym nie zgodzę (z tym że ignoruję, szukam przyczyny na zewnątrz itp) //utrivv

Zwracam uwagę że przeprowadzony zabieg aborcji tez pewnie skończyłby się sepsą bo kluczem był tu brak higieny i wycieńczenie organizmu, odrzucam założenie że nagle cały szpital jest prokatolicki ponieważ jak powszechnie wiadomo to środowisko jest raczej anty
fdv - 2021-11-02, 18:46
:
Z izba lekarską jest jak z sędziowskim odpowiednikiem choćby nie wiadomo jak spartolili, choćby nie wiadomo jak łamali prawo swojakom krzywdy nie dadzą zrobić. Zasada kruk krukowi oka nie wykole obowiązuje.
ASX76 - 2021-11-02, 18:52
:
Kurwie syny zrobią wszystko żeby władzy nie stracić, bo to grozi rozliczeniem --_-
m_m - 2021-11-02, 19:46
:
ASX76 napisał/a:
bo to grozi rozliczeniem --_-
Dobry żart
Stary Ork - 2021-11-03, 07:30
:
utrivv napisał/a:
odrzucam założenie że nagle cały szpital jest prokatolicki ponieważ jak powszechnie wiadomo to środowisko jest raczej anty


Se odrzucaj na zdrowie, wystarczy taki Chazan za sterami oddziału i kadra nawet nie piśnie. Z resztą nie trzeba być prokatolickim, wystarczy sobie przekalkulować, czy bardziej się opłaca być ściganym przez prokuraturwę za błąd lekarski, czy dostać do 8 lat za przerwanie ciąży.

fdv napisał/a:
Z izba lekarską jest jak z sędziowskim odpowiednikiem choćby nie wiadomo jak spartolili, choćby nie wiadomo jak łamali prawo swojakom krzywdy nie dadzą zrobić. Zasada kruk krukowi oka nie wykole obowiązuje.


Mieliśmy już za poprzedniego Ziobry ściganie lekarza za domniemany błąd w sztuce, skutkiem było zamrożenie transplantologii z dnia na dzień. Teraz mamy to samo w medycynie prenatalnej, bo lekarze zwyczajnie minimalizują ryzyko dla siebie. Wnioski pozostawiam do samodzielnego wyciągnięcia.
MrSpellu - 2021-11-03, 07:45
:
Oświadczenie Szpitala Powiatowego w Pszczynie napisał/a:
Łączymy się w bólu z wszys­tkimi, których tak jak nas dotknęła śmierć naszej Pac­jen­tki. Szczegól­nie z Jej Bliskimi. Ciąża, poród i połóg od wieków postrze­gane są przez medyków jako jedne z najtrud­niejszych momen­tów życia kobi­ety. Postęp medy­cyny znacznie ograniczył ryzyka w tym zakre­sie, ale, niestety, cią­gle jeszcze ich nie wykluczył.

Jedyną przesłanką kieru­jącą postępowaniem lekarskim była troska o zdrowie i życie Pac­jen­tki oraz Płodu. Lekarze i położne zro­bili wszys­tko co było w ich mocy, stoczyli trudną walkę o Pac­jen­tkę i jej Dziecko. Całość postępowa­nia medy­cznego podlega oce­nie proku­ra­torskiej i nie można w tej chwili fer­ować żad­nych wyroków. Bardzo liczymy na to, że rzetel­nie i ucz­ci­wie prowad­zone postępowanie proku­ra­torskie poz­woli wskazać przy­czyny śmierci Pac­jen­tki oraz jej Dziecka.

Osobną sprawą jest ocena stanu prawnego w zakre­sie dopuszczal­ności prz­ery­wa­nia ciąży. W tym miejscu należy jedynie pod­kreślić, że wszys­tkie decyzje lekarskie zostały pod­jęte z uwzględ­nie­niem obow­iązu­ją­cych w Polsce przepisów prawa oraz stan­dardów postępowania.

Stary Ork - 2021-11-03, 07:49
:
Romulus napisał/a:
Katolickie sumienia zawsze są czyste, bo bóg je rozgrzesza.


Czyste, bo mało używane.
Trojan - 2021-11-03, 09:10
:
MrSpellu napisał/a:
Oświadczenie Szpitala Powiatowego w Pszczynie napisał/a:
Łączymy się w bólu z wszys­tkimi, których tak jak nas dotknęła śmierć naszej Pac­jen­tki. Szczegól­nie z Jej Bliskimi. Ciąża, poród i połóg od wieków postrze­gane są przez medyków jako jedne z najtrud­niejszych momen­tów życia kobi­ety. Postęp medy­cyny znacznie ograniczył ryzyka w tym zakre­sie, ale, niestety, cią­gle jeszcze ich nie wykluczył.

Jedyną przesłanką kieru­jącą postępowaniem lekarskim była troska o nieśmiertelną duszę Pac­jen­tki, Płodu oraz Lekarzy. Lekarze i położne zro­bili wszys­tko co było w ich mocy, stoczyli trudną walkę o Pac­jen­tkę i jej Dziecko. Całość postępowa­nia medy­cznego podlega oce­nie proku­ra­torskiej i nie można w tej chwili fer­ować żad­nych wyroków. Bardzo liczymy na to, że rzetel­nie i ucz­ci­wie prowad­zone postępowanie proku­ra­torskie poz­woli wskazać przy­czyny śmierci Pac­jen­tki oraz jej Dziecka.

Osobną sprawą jest ocena stanu prawnego w zakre­sie dopuszczal­ności prz­ery­wa­nia ciąży. W tym miejscu należy jedynie pod­kreślić, że wszys­tkie decyzje lekarskie zostały pod­jęte z uwzględ­nie­niem obow­iązu­ją­cych w Polsce przepisów prawa oraz stan­dardów postępowania.



poprawiłem

lekarze nie chcieli żadnej afery a OI czy inną prokuraturą i wyszło im jak wyszło.
System prawny + brak sprawiedliwego który wziąłby na barki ew. odpowiedzialność.

IMO Prok nic nie zrobi.
ASX76 - 2021-11-03, 09:24
:
Stary Ork napisał/a:
Romulus napisał/a:
Katolickie sumienia zawsze są czyste, bo bóg je rozgrzesza.


Czyste, bo mało używane.


W wielu przypadkach nawet wcale.
fdv - 2021-11-03, 11:19
:
Stary Ork napisał/a:

Mieliśmy już za poprzedniego Ziobry ściganie lekarza za domniemany błąd w sztuce, skutkiem było zamrożenie transplantologii z dnia na dzień. Teraz mamy to samo w medycynie prenatalnej, bo lekarze zwyczajnie minimalizują ryzyko dla siebie. Wnioski pozostawiam do samodzielnego wyciągnięcia.


Czy błąd w sztuce był to jeszcze trzeba wykazać może jest domniemany, a może jest zasadny. A izba lekarska nie była nie jest i nie będzie ciałem który z największym zaangażowaniem będzie stało po stronie pacjenta. (Źle pojęta solidarność zawodowa + brak obiektywizmu)
dworkin - 2021-11-03, 12:17
:
Czy jest bardziej niepoważna partia niż ta Gowinowa zbieranina? https://pbs.twimg.com/media/FDQT7SqXEAInmNk?format=png&name=900x900
ASX76 - 2021-11-03, 12:30
:
Owszem. To gówno które rządzi.
dworkin - 2021-11-03, 12:45
:
Oj nie, oni są poważni niczym poważne zagrożenie, gdyby rządził Gowin, już dawno by spadł z rowerka. Co zresztą stalo sie, jak tylko wspolrzadzil.
ASX76 - 2021-11-03, 12:49
:
Dojna Zmiana to tragifarsa z którą należy się liczyć --_-
Romulus - 2021-11-03, 17:18
:
dworkin napisał/a:
Czy jest bardziej niepoważna partia niż ta Gowinowa zbieranina? https://pbs.twimg.com/media/FDQT7SqXEAInmNk?format=png&name=900x900

Nie wiedziałem, że pani poseł to tak śmieszka. "Nie wiedziałam...". ŁUEHEHEHEHEHEHEHEHHEHE //rzyg
Trojan - 2022-01-18, 22:52
:
dobra, powtórka z gegry
bo mamy tu tabuny rodziców którzy będą musieli odrabiać lekcję za swoje potomstwo

http://atlas2022.uw.edu.p...lski-prowincje/


a tu do ściągnięcia cały atlas
parę rzeczy fajnych
parę nie
na szybko przeglądane
warto przysiąść

http://atlas2022.uw.edu.p...g-kompresja.pdf
dworkin - 2022-01-31, 09:14
:
https://gloswielkopolski.pl/astrazeneca-zlecila-sledzenie-szefowej-solidarnosci-pod-samochodem-pracowniczki-koncernu-zamontowano-gps-detektywi-wykonywali/ar/c1-16018423

Cytat:
Korporacja farmaceutyczna, dwie kancelarie prawne i detektywi przeciwko Emilii N. Pod jej samochodem zamontowano nadajnik GPS, fotografowano ją w czasie pracy i w czasie wolnym. Nie, Emilia N. to nie jest członek gangu. To pracowniczka koncernu farmaceutycznego AstraZeneca i przewodnicząca zakładowej „Solidarności”, z której inicjatywy związek powstał. Spółka kazała kobietę kontrolować, ale jej przedstawiciele twierdzą, że nic nie wiedzieli o metodach. Choć z zeznań wynika inaczej (...)

To jeszcze zakład pracy, czy już mafia?

Prawa pracownicze przegrywają w Polsce do jaja. W 2020 mBank zwolnił dyscyplinarnie związkowca za to, że ten opublikował w firmowym intranecie info o powstaniu związku zawodowego. Niedługo potem mBank zrobił to samo, tylko że tym razem związkowiec wysłał taką informację do wszystkich w firmie mailem. W 2021 Amazon zwolnił związkowczynię za to, że fotografowała zmarłego z wycieńczenia pracownika. A to wszystko tylko wierzchołek góry lodowej - tu dobre podsumowanie

Rację ma Adam Leszczyński w Ludowej Historii Polski, że pańszczyźniane stosunki nad Wisłą wiecznie żywe, cały czas powracają w naszej historii.
Fidel-F2 - 2022-01-31, 09:25
:
Odkąd wynaleziono stosunki feudalne, te już nigdy nie zniknęły. Fasady tylko co jakiś czas się przemalowywuje.
Fidel-F2 - 2022-02-28, 14:30
:
https://www.o2.pl/informa...42181016898048a
Sabetha - 2022-02-28, 15:45
:
A ci nawet w czasie wojny intensywnie pracują nad laicyzacją społeczeństwa? Brawo, popieram.
Romulus - 2022-02-28, 18:29
:
No niech się wąchają dalej z putinowską cerkwią, przecież mają te same interesy.
Stary Ork - 2022-03-01, 08:09
:
Cholerny kościół katolicki w Polsce, bez przerwy szkodzi kościołowi katolickiemu w Polsce //pisowcy
goldsun - 2022-03-02, 08:54
:
Właśnie usłyszałem bardzo słuszny argument - dlaczego Lex Czarnek jest do dupy. ;-)
Bo jesli teraz chcemy wciągnąć dzieci z Ukrainy do polskich szkół, to potrzeba do tych szkół NGOsów, które w tym pomogą: psychologicznie i językowo/komunikacyjnie, więc szkoły nie mogą czekać 2 miesiące na zgodę od wszystkich rodziców, kuratora i papieża, bo ta pomoc potrzebna jest natychmiast.
Ciekawe czy to do tych zakutych pał dotrze ...
MrSpellu - 2022-03-02, 09:14
:
Twittem z ministerstwa rolnictwa się uchyli i będzie dobrze.
ASX76 - 2022-03-03, 11:56
:
Dzięki wojnie PiS ma autostradę do wygrania najbliższych wyborów parlamentarnych.
Trojan - 2022-03-03, 11:58
:
no niestety ma
Romulus - 2022-03-04, 07:30
:
Naprawdę?
Aczkolwiek nie wątpię, że przeciętny Polak jest zbyt głupi żeby ogarnąć, że PiS prowadził w Polszy putinowską politykę demolując wymiar sprawiedliwości, idąc na wojnę z UE przez którą mamy zablokowane miliardy euro. Że chcieli jak w Rosji chwycić organizacje pozarządowe za pysk. Że właśnie Budyń zawetował putinowskie prawo w oświacie. Że za granicą jedynymi sojusznikami PiS jest kremlowski lokaj Orban i jeszcze większe faszystowskie obrzydlistwo wspierające jawnie Putina.

Nie mam wątpliwości, że Polak jest zbyt głupi aby to ogarnąć, zwłaszcza że ogarnięcie tego nie wymaga czegoś więcej niż wyciągnięcia głowy z dupy.

Ale ta wojna podroży życie w Polsce. Bo przecież sankcje nałożone na Rosję i sama wojna nie będą bez wpływu na polską gospodarkę, na inflację itd. A niech jeszcze napłynie więcej Ukraińców do Polski. Zacznie się zaraz - jak tylko opadnie fala pospolitego ruszenia w sprawie pomocy (bo że opadnie szybko to pewne) - sarkanie, że Polakom pracę zabierają, a my Polaky tyle im pomagaliśmy, a oni nie dość, że pracują za psi piniondz to jeszcze socjal bioro, nieroby.

Taka Konfederacja, która ma putinizm w swoim politycznym DNA (cały ten ruch narodowy na rosyjskim żołdzie) będzie kapitał na tym zbijać. Tak jak na antyszczepionowcach.
Sabetha - 2022-03-04, 17:14
:
Romulus napisał/a:
Zacznie się zaraz - jak tylko opadnie fala pospolitego ruszenia w sprawie pomocy (bo że opadnie szybko to pewne) - sarkanie, że Polakom pracę zabierają, a my Polaky tyle im pomagaliśmy, a oni nie dość, że pracują za psi piniondz to jeszcze socjal bioro, nieroby.


Obawiam się, że akurat to już się dzieje. U mnie dochodzi jeszcze kwestia Wołynia i całego tego przygranicznego syfu (bo ukraińska granica z pokątnym handlem i potężną machiną łapownictwa to był rak nad raki), więc chociaż ludzie nie uchylają się od pomocy, to jest spora grupa, która już wyraża niezadowolenie. Strach pomyśleć, co będzie dalej.

Cytat:

Taka Konfederacja, która ma putinizm w swoim politycznym DNA (cały ten ruch narodowy na rosyjskim żołdzie) będzie kapitał na tym zbijać. Tak jak na antyszczepionowcach.


Długofalowo - być może, bo na razie słupki im nieźle opadły.
Cintryjka - 2022-03-05, 11:12
:
Sądzę, że wątpię. Krótkotrwały wzrost słupków oparty na kapitalizacji marketingowej działań samorządów, NGO i osób prywatnych nie skasuje zablokowania KPO, a nowych wałków kręconych przy okazji pomocy uchodźcom zapewne nie zabraknie. No i Anonymus mają ujawnić listę kremlowskich agentów wpływu. Poza tym ich elektorat już teraz buntuje się przeciwko pomocy dla uchodźców wojennych.
KS - 2022-03-14, 16:06
:
https://krytykapolityczna.pl/kraj/sierakowski-prawda-o-polskiej-integracji-z-ukraincami/

Dobry tekst, mam podobne przemyślenia. My, Polacy, jesteśmy mistrzami świata w euforycznym uzewnętrznianiu empatii. Samo w sobie nie jest to oczywiście wadą, problem w tym, że to zwykle przysłowiowy polski słomiany ogień. Mocno się pali i szybko gaśnie. A potem nadchodzi skrzecząca rzeczywistość.

Trudno spamiętać, ile ja już takich ogólnonarodowych euforii przeżyłem. Uniesienia, patos, szlachetne odruchy, łzy, niecodzienna bezinteresowność – regularnie, co parę lat, okazja zawsze się trafiła, a to czyjaś śmierć, a to zmiana władzy, a to demonstracje, a to strajki, a to wizyta papieża itd. Znaczy, naród wychowany na tradycji romantycznej, to widać musi temu wulkanowi uczuć dać upust co jakiś czas.

Mam spore obawy, jak będą się kształtowały nastroje i co przyniesie społeczna debata za parę miesięcy (zakładając, że wojna już dawno się skończy) i za parę lat. Oby nie nastąpiło odbicie i wychylenie wahadła w przeciwną stronę. Zgadzam się z autorem, że od tego, jak rozwiążemy teraz te sprawy zależy w jakim kraju będziemy żyć przez kolejne lata.

To, że nasza gospodarka potrzebuje jak tlenu ukraińskich pracowników jest faktem, z którym nie da się dyskutować. Budownictwo, rolnictwo, ogrodnictwo, handel, transport i tak dalej. Jednak do tej pory przyjeżdżali do nas do pracy nie zastraszeni, zagubieni, obarczeni małymi dziećmi uchodźcy-tułacze, a ci najbardziej przedsiębiorczy, zdrowi, zdolni do ciężkiej pracy. Sam jeździłem „na saksy” w latach 80 i wiem jak to jest, kto miał wtedy muchy w nosie i dwie lewe do roboty na taki wyjazd się nie pchał, wolał wczasy pracownicze w Niechorzu.

Spodziewam się więc, że asymilacja takiej rzeszy uchodźców nastręczy sporo problemów i samą euforią, czy metodą na Owsiaka zrobić się tego nie da. Sierakowski słusznie wskazuje, że potrzeba nam pilnie rozwiązań systemowych, jednak diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach i w naszej politycznej rzeczywistości trudno będzie o konsensus w wielu kwestiach, a do tego mam pewność, że kościelne hieny nie omieszkają wsadzić kija w mrowisko.
Romulus - 2022-03-14, 18:04
:
Jak to w Polsce - pospolite ruszenie. A władza nic nie robi, żeby je przekuć w coś trwałego. Czy oni w ogóle powołali jakiś krajowy sztab kryzysowy, aby wspomagać i zarządzać pomocą? Pytam z ciekawości, bo coraz bardziej izoluję się od niusów z kraju. Przepuszczam je do mojej bańki tylko w ograniczonym zakresie. A jestem też pewien, że pisoprawica zaraz zacznie szczuć i judzić, jeśli zwęszy w tym interes. To pewne jak śmierć.

Ostatnie trzy tygodnie jednak udowodniły coś. Jeśli od Polski odejmiemy PiS to robi się u nas całkiem przyjemny kraj i naród. Może nie idealny, zwłaszcza że takie nie istnieją, ale jednak taki, z którego można być dumnym.
toto - 2022-03-14, 19:09
:
Jak wyjdzie, będą ogrzewali się w światłach lamp, w końcu od tego mają tvp i prasę od Sakiewicza, Karnowskich, po dzienniki regionalne. A jak się wywali - patrzcie, samorządy spieprzyły. Czaskoski sra do Wisły i opóźnia pociągi! Tutaj powolne media też będą nakręcały seans nienawiści.
Trojan - 2022-08-27, 13:54
:
https://krytykapolityczna.pl/kultura/czytaj-dalej/elzbieta-turlej-krzysztof-pacewicz-szybcy-wsciekli-i-samotni-czy-mezczyzni-sa-w-polsce-emocjonalnie-dyskryminowani/

Cytat:
Elżbieta Turlej: Na początek podziękowania. Gdyby nie ty, nie byłoby mojej książki F*ck, fame & game. Co mężczyźni robią w sieci . Konkretnie, gdyby nie wymyślone i nadzorowane przez ciebie badania dużej grupy Polaków urodzonych po 1989 roku. Ich wynik mnie zaszokował: okazało się, że kiedy my, ich rodzice czy dziadkowie, ekscytujemy się wojną między po i pis, oni toczą swoją batalię. Wojnę płci, w której walkę o związek i seks przegrywają konserwatywni i słabiej wykształceni.

Krzysztof Pacewicz: To była niezwykle ciekawa praca. Dostałem od mojego pracodawcy, czyli „Gazety Wyborczej”, wolną rękę i wsparcie Działu Badań i Analiz. Zaprojektowaliśmy badanie, opracowaliśmy pytania, ułożyliśmy próbę badawczą tak, żeby było w niej dużo młodych Polaków. Realizację zleciliśmy firmie Kantar. Wyniki analizowałem potem i publikowałem w „Gazecie Wyborczej”. W dużym skrócie są takie: w pokoleniu Polaków urodzonych po 1989 roku singli jest ponaddwukrotnie więcej niż singielek. Co najmniej jedna czwarta młodych mężczyzn nie ma szansy na znalezienie partnerki, bo są już zajęte – mają o kilka lat starszych mężów lub partnerów.

Fidel-F2 - 2022-08-27, 15:53
:
To niech się kurwa biorą za młodsze.

Cytat:
Ale jeśli jesteś młodym facetem bez wykształcenia, dochodów, z konserwatywnymi poglądami na świat i do tego jeszcze mieszkasz na wsi, to możesz sobie darować
. I po uja taki ma się rozmnażać?
ASX76 - 2022-08-27, 16:32
:
Fidel-F2 napisał/a:
I po uja taki ma się rozmnażać?


Pytanie zawiera odpowiedź. //orc
fdv - 2022-08-27, 16:49
:
Fidel-F2 napisał/a:
I po uja taki ma się rozmnażać?

Według obecnej narracji żeby tyrał i płacił na emeryturę dzisiejszych beneficjentów programów bombelek i madka plus.


Cytat:
Co najmniej jedna czwarta młodych mężczyzn nie ma szansy na znalezienie partnerki, bo są już zajęte – mają o kilka lat starszych mężów lub partnerów.


Czyli tak jak było od dawien dawna, ale spoko Amerykę odkryli kasę za badanie wzięli i każdy zadowolony :)
Fidel-F2 - 2022-08-27, 17:05
:
I są zdziwieni, że baby nie chcą tyrać na roli, zapierdalać prze garach, czcić pana i władcę i bez protestu zbierać wpierdol.
Trojan - 2022-08-27, 17:36
:
tu się zbierają właśnie tacy
https://twitter.com/i/web/status/1563049345444118528
fdv - 2022-08-27, 17:43
:
We wcześniejszym poście to tak humorystycznie napisałem, ale jak mam podejść do tematu poważnie i odpowiedzieć na twoje pytania to muszę chłopaków trochę wziąć w obronę. Nie ich poglądy tylko fakt że oni żadnego kapitału kulturowego z domu nie wynieśli. Ja odziedziczyłem taką biblioteczkę po samej rodzicielce że dochodzę do smutnej konstatacji że jej nigdy nie przeczytam już nie mówiąc o tej która jeszcze po dziadku doszła do kolekcji, A co może powiedzieć chłopak któremu rodzice żadnego kapitału kulturowego nie zostawili ani nie dopingowali żeby się kształcił, on ma tak upośledzony ogląd rzeczywistości tylko nie ma tego świadomości. Bo niby skąd ? To że są zdziwieni że świat nie wygląda tak jak sobie wyobrażali to jest w takim stopniu wina ich jak i tych którzy ich wychowywali.
Bibi King - 2022-08-27, 18:30
:
Nie trzeba mieć Bóg wie jakiego "kapitału kulturowego", żeby być przywoitym człowiekiem. Naprawdę. Tak jak odziedziczenie biblioteki automatycznie nie oznacza przekazania kapitału kulturowego: ty próbujesz czytać, inni by sprzedali, żeby mieć za co pić.

Wkurwia mnie tłumaczenie wszelkich ludzkich łajdactw (w uproszczeniu) "trudnym dzieciństwem".
Romulus - 2022-08-27, 18:37
:
A ktoś mnie oskarżył o hejt, kiedy drę łacha z inceli. Którzy nienawidzą kobiet, bo te ich nie chcą. A nie chcą ich, bo oni ich nie szanują. Pasieni zboczoną ideologią Konfederosji i tym podobnych wylęgarni incelozy. A tu, proszę, dowód. Ale jakiś czas temu chyba Klub Jagielloński, ogarnięci konserwatyści, poruszali kwestię toksyczności patriarchatu. Więc może idzie ku dobremu? Do tego jacyś lewicowcy brali w obronę prawicowych inceli. Żeby nie byli wykluczeni, choć ci incele - według ich słów - sami by tych lewaków za.ebali.
Trojan - 2022-08-27, 20:06
:
to ciekawe zjawisko - kiedyś znane pod kryptonimem "piwniczak zwyczajny". W erze pre-internetowej piwniczaki żyły se spokonie, zazwyczaj nie wadząc nikomu. Dopiero wybuch mediów społ. pozwolił piwniczakom odkryć że są inne piwniczaki, z którymi mogą wymieniać poglądy i gromadzić się w kupę. Nawet nadano im miano które z dumą noszą - incele, co bardzo im pomogło w samoidentyfikacji.
Takie są mroczne strony Internetu
Stary Ork - 2022-08-29, 06:35
:
Bibi King napisał/a:
Nie trzeba mieć Bóg wie jakiego "kapitału kulturowego", żeby być przywoitym człowiekiem.


Ale dorastanie w przyzwoitym domu bardzo w tym pomaga, zwłaszcza, że rodzicielską bibliotekę możesz przepić w tydzień, ale wyjście z wzorców zachowania, które obserwowałeś u rodziców przez 20 lat, może się nigdy nie zdarzyć. I nie chodzi o "trudne" dzieciństwo, tylko np. o sytuacje w stylu "jak tata wracał z pracy, to mama zdejmowała mu buty i podawała obiad pod nos, więc czemu ja mam mieć inaczej". I tu jest rozjazd, bo dziewczyny coraz częściej mają w dupie dawny podział ról, a chłopakom ciągle korona spada z głowy jak muszą posprzątać łazienkę. Nawet nie mówię o patentach w stylu MGTOW czy ogólnie o tym co się wyprawia w manosferze, tylko o najprostszym podziale obowiązków domowych i oczekiwaniach wobec partnerki.

fdv napisał/a:
zyli tak jak było od dawien dawna, ale spoko Amerykę odkryli kasę za badanie wzięli i każdy zadowolony


Takie badania nie służą odkrywaniu Ameryki, ale dokumentują stan obecny i pozwalają obserwować trendy i zmiany (1/4 kobiet ma partnera starszego o 5+ lat, pięć lat temu to było 30%, dwadzieścia lat temu to było 37% na przykład). Pojedyncze badanie jest pewną migawką stanu obecnego, ale jak sobie weźmiesz wyniki i porównasz z podobnymi badaniami sprzed roku, pięciu lat, ośmiu, dziesięciu, dwudziestu to już widać kierunki i tempo zmian; skrajnym przypadkiem tego jest termometr - jak spojrzysz i zobaczysz że wskazuje 33 stopnie, to wzruszysz ramionami, bo każdy wie że w sierpniu jest ciepło - ale jak będziesz powtarzał pomiary codziennie przez 100 lat na całym globie, to nagle się z tego robi klimatologia. Oczywiście zawsze można powiedzieć, że to nic odkrywczego, ale ogólnie nauka (choć w tym gazetowym przypadku to może za duże słowo) to nie odkrywanie Ameryki co kwadrans i formułowanie Ogólnej Teorii Wszystkiego co godzinę, tylko masa żmudnej pracy nad zbieraniem danych do analizy i zagadnieniami, które laik zbędzie krótkim i dosadnym słowem. A tak naprawdę wiedza oparta na ssaniu palucha, gapieniu się w sufit i stawianiu tez zaczynających się od "Wszyscy od dawna wiedzą, że..." to przysłowiowy chuj nie wiedza, i jako taka może liczyć co najwyżej na publikację w Wydawnictwie Instytutu Danych z Dupy. Dopóki nie sprawdzisz, to nie wiesz, najwyżej Ci się wydaje.

EDIT: Bibi King, definicję "przyzwoitego człowieka" też w dużej mierze wynosisz z dzieciństwa (niekoniecznie wprost z domu, ale bezwzględnie ze środowiska), bo dla Ciebie to może być osoba która kocha bliźniego jak siebie samego, a dla kogoś innego to może być git człowiek co na psiarni nie wsypie kumpla albo dobry katolik który wyrzuca syna z domu, bo nie zdzierży pedała pod swoim dachem. Tak, że ten.
KS - 2022-08-29, 11:14
:
Pozwolem sobie zauważyć, iż problemy z menszczyznami to nic nowego.
https://www.youtube.com/watch?v=3WTmobbdiTw
Bibi King - 2022-08-29, 12:30
:
Stary Ork napisał/a:
Ale dorastanie w przyzwoitym domu bardzo w tym pomaga

Natomiast dorastanie w nieprzyzwoitym wcale tego nie uniemożliwia, zwłaszcza dzisiaj, w dobie powszechnej dostępności mediów rozmaitych i różnych wzorców. Dlatego automatyzm "wszystkiemu winne złe przykłady wyniesione z domu" traci rację bytu i dla mnie jest nie do przyjęcia. Chyba że zgodzimy się z tezą, że mężczyzna rozwija się do trzeciego roku życia, a potem już tylko rośnie.

Cytat:
"jak tata wracał z pracy, to mama zdejmowała mu buty i podawała obiad pod nos, więc czemu ja mam mieć inaczej".

Rozumiem, to się łapie do rzuconego przeze mnie - w wielkim uproszczeniu - "trudnego dzieciństwa". A dlaczego masz mieć inaczej? Bo się, kurwa, świat zmienił. Ogarnij się. Jak praprzodek wracał z mamutem z polowania, to ognisko musiało być rozpalone, a dziś kupujesz filet z kurczaka, masz kuchnię indukcyjną i centralne.

Cytat:
dziewczyny coraz częściej mają w dupie dawny podział ról

Otóż to. One coraz częściej potrafią z tego wyjść bez względu na wychowanie, a faceci?

Cytat:
o najprostszym podziale obowiązków domowych i oczekiwaniach wobec partnerki.

No oczywiście. Więc przestańmy usprawiedliwiać palantów złymi wzorcami z domu, kiedy na każdym kroku poza domem są dziś bombardowani innymi modelami. Trzeba złej woli, żeby ich nie zauważać.

Cytat:
Bibi King, definicję "przyzwoitego człowieka" też w dużej mierze wynosisz z dzieciństwa

No tak, ale zakładam tę przyzwoitość na bardziej podstawowym poziomie, takim wywiedzionym wprost z "nie rób drugiemu, co tobie niemiłe". I pomijam psychopatów.
utrivv - 2022-08-29, 12:32
:
Fidel-F2 napisał/a:

Cytat:
Ale jeśli jesteś młodym facetem bez wykształcenia, dochodów, z konserwatywnymi poglądami na świat i do tego jeszcze mieszkasz na wsi, to możesz sobie darować
. I po uja taki ma się rozmnażać?
Protestuję, Gałczyński urodził się mniej więcej w takiej rodzinie! //pisowcy
Bibi King - 2022-08-29, 12:41
:
utrivv napisał/a:
Fidel-F2 napisał/a:

Cytat:
Ale jeśli jesteś młodym facetem bez wykształcenia, dochodów, z konserwatywnymi poglądami na świat i do tego jeszcze mieszkasz na wsi, to możesz sobie darować
. I po uja taki ma się rozmnażać?
Protestuję, Gałczyński urodził się mniej więcej w takiej rodzinie! //pisowcy

Daj spokój, to tylko takie Fidelowe pierdolenie...
fdv - 2022-08-29, 12:43
:
Stary Ork napisał/a:

Takie badania nie służą odkrywaniu Ameryki, ale dokumentują stan obecny i pozwalają obserwować trendy i zmiany (.....)Oczywiście zawsze można powiedzieć, że to nic odkrywczego, ale ogólnie nauka (choć w tym gazetowym przypadku to może za duże słowo).


No i o to właśnie chodzi że to żadna nauka. Bo on nic nie dokumentuje nie bada trendu tylko machnął ankietkę na zlecenie gazety żeby móc popełnić artykuł czasem nawet serię i mieć się w razie czego czym podeprzeć.
Trojan - 2023-01-15, 12:07
:
o feminatywach
trochę satyrycznie, trochę edykacyjnie
warto

https://youtu.be/MYH2qGScEVk


i z innej beczki


http://xn--jarosawska-e0b...tobojcza-krwia/

stety, niestety - długą drogę samorozwoju jako społeczeństwo przeszliśmy przez lata soc-komuny. Chyba nawet na +.
Choć Podkarpackiego nie jestem pewien...
Romulus - 2023-01-16, 16:05
:
Zawsze mnie śmieszy, jak dochodzi do zesrania się przeciwników feminatywów w języku polskim. :mrgreen:
Bibi King - 2023-01-16, 17:02
:
Romulus napisał/a:
Zawsze mnie śmieszy, jak dochodzi do zesrania się przeciwników feminatywów w języku polskim. :mrgreen:

Problem z feminatywami dzisiaj jest taki, że każdemu się wydaje, że wie, jak je tworzyć. A że naród generalnie z polszczyzną na bakier, to wychodzi gówno. Psycholożka itp. są konstruowane w zgodzie z polskim słowotwórstwem i spox. Ale skoczkini, nurkini i gościni? No ja pierdolę... Dobrze że nie "poślini".
Tomasz - 2023-01-16, 17:17
:
Bibi King napisał/a:
Psycholożka itp. są konstruowane w zgodzie z polskim słowotwórstwem

Tzn? Rozwiń, bom ciekaw.

Bibi King napisał/a:
Ale skoczkini, nurkini i gościni?

Brzmią jak brzmią. Tak jak dozorczyni. Ale zaproponuj jak powinny/mogłyby brzmieć?
Trojan - 2023-01-16, 18:00
:
z gościnią się zetknąłem - zresztą chyba jak każdy kto miał w renkach trochę książek zaprzeszłych.
Jeśli mam być szczery - bardziej mnie bodzie w ucha ta psycholoŻKA jak nurkini.
Pan w przedstawieniu bardzo łopatologicznie wytłumaczył dlaczego nam nie "brzmią" te feminatywy - i że to narzucone przez jedyny prawilny system. Mi to starczy.
Bibi King - 2023-01-16, 18:00
:
Skoczka, gościa i nurka. Dozorczyni jest od "dozorcy". Inna końcówka, prawda? Mistrzyni. Dawczyni. Przedsiębiorczyni. Spox. Zapaśnik - zapaśniczka, nie zapaśniczyni. Dżudoka - dżudoczka, nie dżudoczyni. Rolnik/rolniczka. Itd. itp. I kompletnie nie chodzi mi o to, "jak brzmią".

Cytat:
Tzn? Rozwiń, bom ciekaw.

Temat rzeka. Sorry, nie dziś. I chyba w ogóle nie na forum.
Trojan - 2023-01-16, 18:05
:
pewnie jest jakaś zasada regulująca kiedy: -czka, -czyni, -żka etc.
mamy na pokładzie przynajmniej jednego polonistę ;)
i przynajmniej jedną polonistkę ;)
KS - 2023-01-16, 19:38
:
Odkrywacie zaledwie wierzchołek góry lodowej. Bo ileż to jeszcze niegodziwości ukryło w naszym języku męskie lobby, spiskujące zresztą przeciw niewieściej płci od wieków. Ojcami spisku byli Chryzostom Pasek i Kochanowski, a ich dzieło kontynuowali inni bezbożnicy tacy jak Mickiewicz, Norwid czy Tuwim. I mamy, co mamy. Szowinistyczny system komunikowania godzący w kobiecą godność.
Zwróciliście np. uwagę na choroby? Ile z nich ma końcówkę żeńską? Grypa, ospa, gruźlica, cholera, biegunka, rzężączka, padaczka, pylica, sepsa... Przypadek?
Wierzę, że aktywistki feministki zrobią z tym porządek.
Bibi King - 2023-01-16, 19:51
:
Całe szczęście, że jest syfilis, tryper, tężec i tyfus. Mamy coś swojego. Nie zabiorom nam!
wred - 2023-01-16, 23:24
:
A tam pitolicie o lobby :P , sprawdźcie ile wyrazów ma w sobie człon "żona" na końcu a ile "mąż", to dopiero brak równouprawnienia :P
Stary Ork - 2023-01-17, 07:07
:
Cytat:
Stanowisko Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN

w sprawie żeńskich form nazw zawodów i tytułów

przyjęte na posiedzeniu plenarnym Rady 25 listopada 2019 r.

Dyskusja o żeńskich rzeczownikach osobowych, czyli feminatywach, na nowo rozgorzała w mediach oraz w wypowiedziach polityków. Jej temperatura oraz powszechne mieszanie faktów językowych z argumentami społecznymi i ideologicznymi skłania nas do zajęcia stanowiska, szczególnie że od 2012 roku, kiedy to zostało wydane ostatnie oświadczenie w tej sprawie [link do oświadczenia RJP z 2012 r.], zaszły w świadomości społecznej i języku istotne zmiany.

Dyskusja o formach żeńskich trwa od ponad stu lat. Na początku dwudziestego wieku zwyciężyła tendencja do regularnego tworzenia feminatywów, ale przez cały czas żywa była także przeciwna tendencja – do zaznaczania żeńskości za pomocą rzeczownika pani poprzedzającego formę męską (pani doktor) lub przez związki składniowe typu nasza dyrektor zdecydowała. Ta ostatnia tendencja w drugiej połowie XX wieku stała się zwyczajem językowym, szczególnie w odniesieniu do zawodów nowych, funkcji wysokiego prestiżu. Jednakże od lat dziewięćdziesiątych formy żeńskie rzeczowników osobowych znacznie się rozpowszechniły; w języku przyjęły się wyrazy socjolożka, polityczka czy posłanka, choć tylko ostatni z nich był obecny, a nawet powszechny w polszczyźnie I połowy XX wieku.

Większość argumentów przeciw tworzeniu nazw żeńskich jest pozbawiona podstaw. Jednakowe brzmienie nazw żeńskich i innych wyrazów, np. pilotka jako kobieta i jako czapka, nie jest bardziej kłopotliwe niż np. zbieżność brzmień rzeczowników pilot ‘osoba’ i pilot ‘urządzenie sterujące’. Trudne zbitki spółgłoskowe, np. w słowie chirurżka, nie muszą przeszkadzać tym, którzy wypowiadają bez oporu słowa zmarszczka czy bezwzględny (5 spółgłosek). Nie powinna też przeszkadzać wieloznaczność przyrostka -ka jako żeńskiego z jednej strony, a z drugiej zdrabniającego, tworzącego nazwy czynności czy narzędzi, ponieważ polskie przyrostki są z zasady wielofunkcyjne. Dlatego zresztą nie dziwi szczególna popularność jedynego przyrostka wyłącznie żeńskiego -ini/-yni, np. naukowczyni czy gościni. Warto też zaznaczyć, że tworzenie nazw żeńskich przez zmianę końcówek fleksyjnych, np. (ta) ministra, (ta) doktora, (ta) dziekana nie jest dla polskiego systemu słowotwórczego typowe (wyrazy blondyna, szczęściara są wyraźnie potoczne), a lepsze od niego jest wykorzystywanie tradycyjnego modelu przyrostkowego, czyli tworzenie nazw typu doktorka – bez skojarzeń z potoczną nazwą lekarki. Należy pamiętać, że wciąż dominujący dla większości rzeczowników tytularnych jest model pani doktor zrobiła, który jest także zrozumiały.

Sporu o nazwy żeńskie nie rozstrzygnie ani odwołanie się do tradycji (różnorodnej pod tym względem), ani do reguł systemu. Dążenie do symetrii systemu rodzajowego ma podstawy społeczne; językoznawcy mogą je wyłącznie komentować. Prawo do stosowania nazw żeńskich należy zostawić mówiącym, pamiętając, że obok nagłaśnianych ostatnio w mediach wezwań do tworzenia feminatywów istnieje opór przed ich stosowaniem. Nie wszyscy będą mówić o kobiecie gościni czy profesorka, nawet jeśli ona sama wyartykułuje takie oczekiwanie.

Rada Języka Polskiego przy Prezydium PAN uznaje, że w polszczyźnie potrzebna jest większa, możliwie pełna symetria nazw osobowych męskich i żeńskich w zasobie słownictwa. Stosowanie feminatywów w wypowiedziach, na przykład przemienne powtarzanie rzeczowników żeńskich i męskich (Polki i Polacy) jest znakiem tego, że mówiący czują potrzebę zwiększenia widoczności kobiet w języku i tekstach. Nie ma jednak potrzeby używania konstrukcji typu Polki i Polacy, studenci i studentki w każdym tekście i zdaniu, ponieważ formy męskie mogą odnosić się do obu płci.


https://rjp.pan.pl/?view=article&id=1861:stanowisko-rjp-w-sprawie-zenskich-form-nazw-zawodow-i-tytulow&catid=98
Bibi King - 2023-01-17, 10:47
:
1. Karłowicz, choć oczywiście podaje formę "gościni", nie definiuje jej, tylko od razu odsyła do formy "gościa". Więc to nie jest takie oczywiste.
2. Chirurżka mi nie przeszkadza, ale porównanie jej z "bezwzględnym" to lekceważenie fonetyki (decyduje przecież nie liczba sklejonych spółgłosek, tylko sposób i miejsce ich artykulacji). "Skład" wymawiamy bez problemu, ale "Łksad" już nie.
3.
Cytat:
językoznawcy mogą je wyłącznie komentować

Długoletni spór wśród językoznawców: opisywać - czy regulować. Obecnie dominuje tendencja pierwsza, zgodna chociażby z szerszymi trendami w antropologii kulturowej. Ciekaw jestem, kiedy wajcha pójdzie w drugą stronę. I czy w ogóle pójdzie w XXI wieku.
KS - 2023-01-17, 12:06
:
Stary Ork napisał/a:

Rada Języka Polskiego przy Prezydium PAN uznaje, że w polszczyźnie potrzebna jest większa, możliwie pełna symetria nazw osobowych męskich i żeńskich w zasobie słownictwa. Stosowanie feminatywów w wypowiedziach, na przykład przemienne powtarzanie rzeczowników żeńskich i męskich (Polki i Polacy) jest znakiem tego, że mówiący czują potrzebę zwiększenia widoczności kobiet w języku i tekstach. Nie ma jednak potrzeby używania konstrukcji typu Polki i Polacy, studenci i studentki w każdym tekście i zdaniu, ponieważ formy męskie mogą odnosić się do obu płci.


I w tym właśnie jest sedno sprawy. Wszystkie feministyczne harpie, które rzucają się do gardła człowiekowi piszącemu zdanie: "Lekarze zasługują na większy szacunek" po czym z triumfem obwieszczają, że wytropiły kolejną szowinistyczną męską jaczejkę powinny to sobie wydrukować i powiesić na ścianie.
Tomasz - 2023-01-17, 12:29
:
KS tu się zgadzam, jak zawsze rozsądek powinien iść w parze z każdą kwestią. Czyli łącznie studenci czy lekarze powinno być ok. I jednocześnie chirurżka mi nie wadzi, a już na pewno nie gościni. Ciekawe, że w świecie tak rozwijającej się w mediach uwagi w tym zakresie, automatyczne słowniki mi w tym tekście te określenia podkreślają jako błędy. :-P
KS - 2023-01-17, 13:29
:
Mnie niektóre językowe hołubce po prostu śmieszą, a niektóre "haczą" mi się podczas czytania czy słuchania, pewnie to kwestia osłuchania.
Nie jestem językoznawcą, w wątpliwych przypadkach radzę się syna - kończył polonistykę - ale na brzmienie języka jestem wyczulony. Na swój użytek mam taką teorię, że z językiem jest jak ze spływającą wodą. Po jakimś czasie sam sobie wyżłobi koleiny. Ale to musi potrwać, a ja mam wrażenie, że teraz wiele słów tworzonych jest na siłę, wręcz na wyścigi, jakby ich propagatorzy/propagatorki licytowali się, kto więcej, kto mocniej. Niektóre osoby tak strasznie chcą zaakcentować, że idą na czele pochodu zmian, że już zrzuciły "kajdany męskiej niewoli". Jakbyśmy w Polsce nie mieli większych problemów i ważniejszych spraw.
Jest też ważne, by rozróżniać język potoczny (dopuszczający kolokwializmy i tzw. wyrażenia) od języka standardowego czy wręcz oficjalnego. Mnie na przykład ostatnio razi nagminne używanie przez komentatorów sportowych Viaplay słowa "publika" zamiast publiczność. Uważam, że dziennikarze, także sportowi, powinni zachowywać jakieś standardy języka, w końcu młodzież tego słucha i potem jeden z drugim napisze tak na maturze.
MrSpellu - 2023-01-17, 13:35
:
KS napisał/a:
Uważam, że dziennikarze, także sportowi, powinni zachowywać jakieś standardy języka, w końcu młodzież tego słucha i potem jeden z drugim napisze tak na maturze.


Jako absolwent filologii polskiej kategorycznie stwierdzam, że jest mi to doskonale obojętne.
Fidel-F2 - 2023-01-17, 13:40
:
IMHO, tak jak jedni mogą chcieć używać żeńskich form w każdym możliwym miejscu, tak drudzy mają prawo mieć to kompletnie w dupie i nie używać tych form w ogóle. Cała reszta to kultura osobista i chęć dogadania się czy potrzeba bycia zrozumianym.
MrSpellu - 2023-01-17, 13:45
:
Fidel-F2, + pisiont.
Tomasz - 2023-01-17, 15:11
:
Fidel-F2 napisał/a:
IMHO, tak jak jedni mogą chcieć używać żeńskich form w każdym możliwym miejscu, tak drudzy mają prawo mieć to kompletnie w dupie i nie używać tych form w ogóle. Cała reszta to kultura osobista i chęć dogadania się czy potrzeba bycia zrozumianym.

A jak do ciebie będzie się ktoś zwracał w formie żeńskiej to też ci to będzie zwisać?

Na marginesie miałem parę razy ubaw na jakiś filmach czy serialach gdy ewidentnie w oryginale z racji braku końcówek uzależnionych od płci, płeć jakieś osoby pozostawała w tajemnicy i miała ta tajemnica znaczenie dla fabuły, a tłumacz po prostu sobie nie radził i w napisach albo leciały spojlery od początku albo głupoty pokroju używania końcówek w rodzaju widziała/widział na zmianę, albo wygibasy na potęgę jak tłumaczyć bezosobowo.
Teraz to co innego, bo tłumaczeniach na stramingach często widać, że napisy są w tłumaczeniu kogoś kto w ogóle nie widział obrazu i czasem gubi się w rozróżnianiu czy mówi kobieta czy mężczyzna.
Tłumaczenia też nie radzą sobie z tłumaczeniami wypowiedzi osób bez określonej płci, które już w angielskojęzycznych filmach i serialach pojawiają się coraz częściej.
Fidel-F2 - 2023-01-17, 15:40
:
Tomasz napisał/a:
A jak do ciebie będzie się ktoś zwracał w formie żeńskiej to też ci to będzie zwisać?
Ale co? Mam go pobić? opluć? zaciągnąć do Rady Języka Polskiego? Ale fakt zdarzało się. Np per "ty kurwo jebana". Powiem ci, nie bolało specjalnie.
Bibi King - 2023-01-17, 16:18
:
Fidel-F2 napisał/a:
Np per "ty kurwo jebana"

Istnieje bardzo zgrabna forma męska, sam słyszałem: "Ty kurwiu jeden".
Romulus - 2023-01-17, 16:21
:
"Kurwia" bardzo lubię. :mrgreen: Wręcz nadużywam.
Trojan - 2023-01-17, 18:36
:
Bibi King napisał/a:
Fidel-F2 napisał/a:
Np per "ty kurwo jebana"

Istnieje bardzo zgrabna forma męska, sam słyszałem: "Ty kurwiu jeden".


ale taksówka jest rodzaju żeńskiego - więc pasuje ;)
Romulus - 2023-01-18, 16:52
:
Ja w pracy wszędzie gdzie mogę to wpycham feminatywy. Ale nikogo to nie obchodzi, jak na razie. :mrgreen:
Trojan - 2023-01-18, 17:09
:
ciekawe że w kwestii przestępczyń - feminatywy występują w pełnej okazałości
aferzystka, kryminalistka, łapówkarka, oszustka, przemytniczka, szantażystka, terrorystka, zabójczyni, zamachowczyni, zbrodniarka, złodziejka, stalkerka, włamywaczka
Fidel-F2 - 2023-01-18, 17:10
:
wykałaczka
Tomasz - 2023-01-18, 18:23
:
Trojan napisał/a:
ciekawe że w kwestii przestępczyń - feminatywy występują w pełnej okazałości
aferzystka, kryminalistka, łapówkarka, oszustka, przemytniczka, szantażystka, terrorystka, zabójczyni, zamachowczyni, zbrodniarka, złodziejka, stalkerka, włamywaczka

zapomniałeś o polityczce. Też chyba już weszła do kanonu.
Trojan - 2023-01-18, 18:55
:
oraz socjalistka i oczywiście
komunistka


przy tych dyskusjach o femintywach (nawet to podkreśla) oraz o (nie)binarności - przypomniał mi się program
Czy Pułaski był kobietą

w obecnej narracji - jest to zupełnie bezprzedmiotowe zagadnienie
określał się jako mężczyzna i to zamyka problem.
Romulus - 2023-01-19, 11:41
:
Konkubina. :mrgreen:

Aczkolwiek tępię ten zwrot. Zawsze poprawiam na "partnerka". :mrgreen:
MrSpellu - 2023-01-19, 11:43
:
Ja używam tego jak chcę kogoś obrazić.
Stary Ork - 2023-01-19, 11:47
:
Jest w tym słowie jakiś nageatywny ładunek, c'nie. Kojarzy mi się wyłącznie z komunikatami w stylu Grzegorz S. i jego konkubina Patrycja D. utrzymywali się z procederu nielegalnej sprzedaży alkoholu przed godziną trzynastą //mysli
MrSpellu - 2023-01-19, 11:56
:
Zdecydowanie ma pejoratywny wydźwięk.
KS - 2023-01-19, 12:34
:
Tak, godzina trzynasta źle się kojarzy.
Trojan - 2023-01-21, 16:58
:
"Wzrost przeciętnych wynagrodzeń w grudniu 2022 r. względem listopada 2022 r. spowodowany był wypłatami m.in. premii kwartalnych, świątecznych, nagród z okazji Dnia Górnika, nagród rocznych oraz wypłatami odpraw emerytalnych (które obok wynagrodzeń zasadniczych także zaliczane są do składników wynagrodzeń) – wyjaśniają statystycy GUS (podkreślenia od redakcji).

– Najwyższy wzrost przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń brutto odnotowano w sekcji „Rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo (o 74,3%), gdzie wynagrodzenia zwiększyły się do 15 218,13 zł (miesiąc wcześniej wyniosły 8 732,13 zł), „Górnictwo i wydobywanie” (o 32,6"%), gdzie wynagrodzenia wyniosły 18 800,93 zł (miesiąc wcześniej 14178,21 zł)

https://www.bankier.pl/wi...22-8475383.html
Średnia krajowa przebiła 7000 zł. Ale płace realnie spadały w rekordowym tempie
m_m - 2023-01-24, 23:39
:
Podlasie walczy o podium z Podkarpaciem w konkursie na najbardziej średniowieczne regiony w Polsce. Stawką jest dogonienie Iranu i Afganistanu.
https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/zgwalconej-14-latce-z-niepelnosprawnoscia-intelektualna-odmowiono-aborcji-wbrew-przepisom,1134088.html
Obyście spłonęli w waszym piekle.
wred - 2023-01-25, 00:25
:
Skurwysyństwo...
tzw klauzula sumienia powinna być przesłanką do wyjebania z pracy.
Bibi King - 2023-01-25, 11:08
:
wred, 10/10.
goldsun - 2023-01-25, 11:53
:
Ja zawsze uważałem, że jak ktoś ma problem z wykonywaniem jakiegoś zawodu, to po prostu powinien zawód zmienić. A nie przekładać swoich problemów na swoich "Klientów". I dotyczy to dokładnie każdego zawodu. Przecież jak ktoś jest pacyfistą, to nie powinien iść na zawodowego żołnierza i potem mówić, że nie będzie strzelać bo mu sumienie nie pozwala. Tak samo, jak ktoś nie chce leczyć ciąży a w skrajnych przypadkach jej przerywać, żeby ratować ciężarną (z dowolnego powodu), to nie powinien się tym zajmować.
fdv - 2023-01-25, 13:21
:
wred napisał/a:
Skurwysyństwo...
tzw klauzula sumienia powinna być przesłanką do wyjebania z pracy.


To chyba powinno obowiązywać przy egzaminach wstępnych na uczelnię albo przy wybieraniu specjalizacji, bo jak już się wykształci lekarza to trochę późno. Nikt nie wyrzuci lekarza za klauzulę sumienia bo to by tylko oznaczało że pacjentki do ginekologa będą miały wydłużoną kolejkę.
goldsun - 2023-01-25, 13:34
:
fdv napisał/a:
wred napisał/a:
Skurwysyństwo...
tzw klauzula sumienia powinna być przesłanką do wyjebania z pracy.


To chyba powinno obowiązywać przy egzaminach wstępnych na uczelnię albo przy wybieraniu specjalizacji, bo jak już się wykształci lekarza to trochę późno. Nikt nie wyrzuci lekarza za klauzulę sumienia bo to by tylko oznaczało że pacjentki do ginekologa będą miały wydłużoną kolejkę.

Ale po co lekarz, który nie pomoże swoim pacjentkom "bo sumienie"?
Taki gnój, wykończyłby mi żonę i córkę przy porodzie. Bo lekarz prowadzący był nieobecny - nie mógł dojechać i był jakiś taki na dyżurze. "Bo zgodnie z jego poglądami kobieta musi urodzić tradycyjnie a nie jakieś cesarki". No i mojej córce już serce bić przestało, a żona już leżała pod tlenem i traciła przytomność. Notabene już z połamanymi żebrami, bo lekarz się uparł, że "dziecko trzeba wypchać na siłę". Uratowały je tylko pielęgniarki. Po co taki chuj jako lekarz? Żeby wykończył więcej pacjentek?
fdv - 2023-01-25, 14:07
:
O ile wiem to cesarka czy nie to nie kwestia klauzuli sumienia tylko poglądów na wiedzę medyczną, a ty pop prostu trafiłeś na złego lekarza on równie dobrze może wykonywać aborcje na zawołanie i nie mieć z tym problemu.

Po drugie czegoś się denerwujesz przecież napisałem że tych z sumieniem należy odsiewać na wcześniejszym etapie, a nie jak już się wykształciło i zajął miejsce na uczelni drugiemu kandydatowi.
goldsun - 2023-01-25, 14:23
:
fdv napisał/a:
O ile wiem to cesarka czy nie to nie kwestia klauzuli sumienia tylko poglądów na wiedzę medyczną, a ty pop prostu trafiłeś na złego lekarza on równie dobrze może wykonywać aborcje na zawołanie i nie mieć z tym problemu.

Po drugie czegoś się denerwujesz przecież napisałem że tych z sumieniem należy odsiewać na wcześniejszym etapie, a nie jak już się wykształciło i zajął miejsce na uczelni drugiemu kandydatowi.

Raczej nie. Na pytanie: co by było, jakby nie przeżyły, odpowiedział, że "widocznie Bóg by tak chciał" ... To byl lekarz z tych lekarzy (powtórka celowa) którzy uważają, że właściwie to nie należy leczyć, bo i tak to Bóg decyduje i nie należy się wtrącać. Tak, specjalizacja - ginekologia.

I nie denerwuję się. Tzn. denerwuję - ponad 20 lat temu, a dalej go pamiętam. Jakby Tobie ktoś chciał żonę i dziecko zamordować, to też pewnie byś pamiętał ...
Nie wiem czy egzaminy są tak przeprowadzane, że da się takich osobników wyłapać. Znam zresztą też takich (niekoniecznie lekarzy), że im odbijało dopiero później.
Romulus - 2023-01-25, 18:09
:
wred napisał/a:
Skurwysyństwo...
tzw klauzula sumienia powinna być przesłanką do wyjebania z pracy.

Tu się z tobą zgadzam.
MrSpellu - 2023-01-25, 21:03
:
fdv napisał/a:
To chyba powinno obowiązywać przy egzaminach wstępnych na uczelnię albo przy wybieraniu specjalizacji, bo jak już się wykształci lekarza to trochę późno.


Zapewne wszyscy znamy przypadki ludzi, którzy byli relatywnie "normalni" i im odjebało dopiero z czasem.
MrSpellu - 2023-01-25, 21:04
:
goldsun napisał/a:
Znam zresztą też takich (niekoniecznie lekarzy), że im odbijało dopiero później.


Teraz doczytałem. Dokładnie to.
Trojan - 2023-03-11, 15:12
:

Ash - 2023-03-11, 18:55
:
//mur

Zaraz będą po domach chodzić i sprawdzać czy każdy prawdziwy Polak ma obrazek JP2 wisieć w pokoju xD
Trojan - 2023-03-11, 19:45
:
Ja Pederasta II

hmm

obrazoburczo ?
goldsun - 2023-03-11, 20:12
:
Sam nie wiem czy to dobrze czy źle.
Bo z jednej strony, młodzież w większości traktuje już całą religię jak mema, a JPII w szczególności, więc takie wieszanie obrazków spowoduje raczej odwrotny skutek niż im się wydaje.
Ale jednak to najstarsze pokolenie będzie JPII bronić pewnie w jakiejś części.
Będziemy mieć pół roku, do wyborów totalnej napierdalanki. Bo pewnie PIS będzie oskarżać wszystkich o wszystko, byle tylko mieć paliwo do pokazywania, że to oni są najlepsi, a reszta to hołota, gorsze sorty, podludzie itp. A paliwo religijne już wiele razy ciągnęło w kierunkach stosów, ogniem i mieczem i innych krucjat. Mogą pociągnąć za sobą jeszcze trochę ofiar z różnych powodów.

P.S. Zerro już zapowiedział marsze w obronie dobrego imienia JPII.
Trojan - 2023-03-11, 20:43
:
goldsun napisał/a:


P.S. Zerro już zapowiedział marsze w obronie dobrego imienia JPII.


niech maszerują, bóg rozpozna swoich
Trojan - 2023-03-12, 16:56
:


jak sobie polaki poradzą z tym papajem-problemem. NIe sondzem aby wciąganie go do kompani wyborczej było dobrym pomysłem, ale na pewno PiS to zrobi. PO i tak bylo zawsze mocno związane z KRK więc... nie wyobrażam sobie że Donald bedzie stał na czele antypapajowej krucjaty.
To tak jak z Jankowskim - nie definiuje ich walka z PRLem (w której mają zasługi). To pokolenie któemu we łbie się nie mieści podniesienie renki na dogmat dobrego papaja.

ostatecznie wyjdzie jak wyjdzie - czyli zaostrzy się kurs antypolakowy
Szewc zabija Szewca,
bumtarara, bumtarara
Ash - 2023-03-12, 19:08
:

nosiwoda - 2023-03-13, 09:37
:
Kurczę, mówią, że w Polsce dyskryminacja osób trans, a tu proszę:
Cytat:
Barbara Nowak
Małopolski Kurator Oświaty

ASX76 - 2023-03-13, 09:53
:
Trojan napisał/a:


jak sobie polaki poradzą z tym papajem-problemem. NIe sondzem aby wciąganie go do kompani wyborczej było dobrym pomysłem, ale na pewno PiS to zrobi.


To świetny pomysł! "Ciemny lud na pewno to kupi". :-P
Beata - 2023-03-14, 18:18
:
Trojan, takie zdjęcie zamieściłeś, że aż żałuję, że nie mam płotu. :badgrin:
Rashmika - 2023-03-14, 20:27
:
No Trojan, faktycznie niezłe wstawka, toż to Jan Diabeł Dwieście Drugi.

Teraz trzeba iść w koniunkturę, kolega artysta nabywa płótna, pędzle, farby, mnóstwo rzułtego i białego koloru w akrylu i będzie czynił rękodzieło, podobno stare baby na osiedlu w warzywniaku rozprawiają o jego talentach i ma wiele zamówień po pisowskim orędziu do narodu o obronie ciał niebiańskich.
Trojan - 2023-03-31, 22:30
:
Pande, kryzys, wojna i ogólna nadreprezentacja galerii handlowych wywołały obecnie "rzeź" na tym rynku.
We Wro zamykają (i wyburzają) Arkady Wrocławskie, SkyTower (galeria out), Galeria Dominikańśka (najstarsza z nowych, obecnie najmniejsza, ale świetnie położona/przejściowa) też idzie na przebudowę (mieszkaniówka), Renoma/PDT historyczna, przebudowana-rozbudowana, miało być wejście smoka, wyszedł kapiszon, pod biura/ponownie)
Romulus - 2023-04-01, 11:54
:
Przemysław Witkowski (taki dziennikarz/publicysta) na Fejsbuku:
Cytat:
Odnoszę wrażenie, że najgrubszym efektem rządów PiS jest nie awans, zbiednienie, inflacja, wzrost, upadek, czy inne geopolityczne tąpnięcia, a fakt, że już nic nikogo w zasadzie nie rusza. Ani defraudacje, ani korupcja, ani seks z nieletnimi, ani faszyści i eksfaszyści w rządowych kręgach, ani niszczenie przyrody, marnotrawstwo publicznych funduszy, bezczelne kłamstwa w telewizji, ani głupota, ani fanatyzm, ani odjechane w kosmos prawodawstwo i jego projekty, hit and run by ktokolwiek znany tym bardziej polityk, ciągnięcie psa za furą na smyczy, bite żony i partnerki, narkomatyki i propozycje obrobienia kolby przez konserwatystów w klubach gejowskich, wycieki maili gdzie minister cytuje motto SS, no nic absolutnie nic. Ludzie stali się jak kule, idealnie obojętni. Wszyscy się już przyzwyczaili.
Przysięgam, nie wiem, co Polaka może wyprowadzić na ulice czy skłonić do protestu? To jest rodzaj społeczeństwa, któremu wejdziesz na chatę, wypijesz barek, zmacasz żonę i córkę, a na końcu odlejesz się na środku pokoju i wciśniesz mu w rękę tysiąc pińcet to jeszcze cię pocałuje w rękę i krzyknie niech żyje Polska, tak niewiele im trzeba do szczęścia, tak wiele są skłonni poświęcić. Czy to bieda - hard to say, są biedniejsze społeczeństwa, które nie uprawiają takiej politycznej prostytucji. Czy lata pańszczyzny - może, ale kochani moi, zniósł nam ją miłościwie panujący wówczas car Aleksander II w roku pańskim 1864, może już ziomeczki kontynuowania tych trendów wystarczy? Czy edukacja? Może i prawda, nie dają na to za dużo pieniędzy, ale w sumie może III RP wyciągnęła wnioski z PRL, gdzie ludzi kształcono tak dobrze, że zdali sobie sprawę, że niekoniecznie demokracja ludowa ma coś wspólnego z demokracją i posłali Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą na wieczne wakacje.
Także, zdaje się wszystkie te tłumienia protestów, sypanie w tłum drobnych socjalnych cukierków, wykupywanie mediów, dolewanie do mózgów nacjonalizmu i religii dały efekt. Polacy osiągnęli uśredniając stan zaangażowania społecznego Rosjan. Gratulacje.

fdv - 2023-04-01, 12:29
:
Spieszę odpowiedzieć podatek katastralny i chęć przyjęcia turystów od Łukaszenki tudzież z innej Libii.
Trojan - 2023-04-01, 13:27
:
Romulus napisał/a:
Przemysław Witkowski (taki dziennikarz/publicysta) na Fejsbuku:
Cytat:
Odnoszę wrażenie, że najgrubszym efektem rządów PiS jest nie awans, zbiednienie, inflacja, wzrost, upadek, czy inne geopolityczne tąpnięcia, a fakt, że już nic nikogo w zasadzie nie rusza. Ani defraudacje, ani korupcja, ani seks z nieletnimi, ani faszyści i eksfaszyści w rządowych kręgach, ani niszczenie przyrody, marnotrawstwo publicznych funduszy, bezczelne kłamstwa w telewizji, ani głupota, ani fanatyzm, ani odjechane w kosmos prawodawstwo i jego projekty, hit and run by ktokolwiek znany tym bardziej polityk, ciągnięcie psa za furą na smyczy, bite żony i partnerki, narkomatyki i propozycje obrobienia kolby przez konserwatystów w klubach gejowskich, wycieki maili gdzie minister cytuje motto SS, no nic absolutnie nic. Ludzie stali się jak kule, idealnie obojętni. Wszyscy się już przyzwyczaili.
Przysięgam, nie wiem, co Polaka może wyprowadzić na ulice czy skłonić do protestu? To jest rodzaj społeczeństwa, któremu wejdziesz na chatę, wypijesz barek, zmacasz żonę i córkę, a na końcu odlejesz się na środku pokoju i wciśniesz mu w rękę tysiąc pińcet to jeszcze cię pocałuje w rękę i krzyknie niech żyje Polska, tak niewiele im trzeba do szczęścia, tak wiele są skłonni poświęcić. Czy to bieda - hard to say, są biedniejsze społeczeństwa, które nie uprawiają takiej politycznej prostytucji. Czy lata pańszczyzny - może, ale kochani moi, zniósł nam ją miłościwie panujący wówczas car Aleksander II w roku pańskim 1864, może już ziomeczki kontynuowania tych trendów wystarczy? Czy edukacja? Może i prawda, nie dają na to za dużo pieniędzy, ale w sumie może III RP wyciągnęła wnioski z PRL, gdzie ludzi kształcono tak dobrze, że zdali sobie sprawę, że niekoniecznie demokracja ludowa ma coś wspólnego z demokracją i posłali Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą na wieczne wakacje.
Także, zdaje się wszystkie te tłumienia protestów, sypanie w tłum drobnych socjalnych cukierków, wykupywanie mediów, dolewanie do mózgów nacjonalizmu i religii dały efekt. Polacy osiągnęli uśredniając stan zaangażowania społecznego Rosjan. Gratulacje.


Polakom przyświeca motto Młynarskiego
"róbmy swoje"
do tego z tą pańszczyzną to też nie do końca tak było, no ale to już omawialiśmy
Bibi King - 2023-04-01, 14:41
:
Romulus napisał/a:
. Polacy osiągnęli uśredniając stan zaangażowania społecznego Rosjan.

Coś w tym jest... Ale poza rządami PiS to jeszcze pandemia wykazała, że chuja mamy, a nie społeczeństwo.
Trojan - 2023-04-01, 23:08
:
Bibi King napisał/a:
Romulus napisał/a:
. Polacy osiągnęli uśredniając stan zaangażowania społecznego Rosjan.

Coś w tym jest... Ale poza rządami PiS to jeszcze pandemia wykazała, że chuja mamy, a nie społeczeństwo.


ale zę co masz na myśli ?
Bibi King - 2023-04-02, 11:27
:
Ogólną solidarność na każdym kroku. Podam przykład z perspektywy moich rodziców, drobiazg: godziny dla seniorów, które były całkiem sensownym pomysłem, nagle okazały się polem walki o być albo nie być, bo cała Polska musi robić zakupy w konkretne dwie godziny w dzień powszedni, a stare dziady powinny siedzieć w domu. To ja takiemu społeczeństwu mówię "wypierdalać".
Fidel-F2 - 2023-04-02, 11:27
:
Godziny dla seniorów to jeden ze szczytowych debilizmów.
Bibi King - 2023-04-02, 11:36
:
CBDU.
goldsun - 2023-04-02, 11:48
:
Gadasz bzdury Bibi, ale z całkiem innego powodu.
Z pojedynczych przypadków wyciągasz wnioski i przypisujesz całemu społeczeństwu.
To tak jakbyś w przypadku gdy ktoś Cię okradł, stwierdził, ze społeczeństwo jest do dupy bo pewnie wszyscy kradną.

Gdyby z tym społeczeństwem w tym względzie faktycznie było tak źle, to bylibyśmy w o wiele większej dupie niż byliśmy. W większości społeczeństwo ten egzamin IMHO zdało. Tak samo, a może nawet jeszcze bardziej zdało jak Ruscy najechali na Ukrainę.
I nie myl polityków ze społeczeństwem bo akurat oni faktycznie nie zdali ani za pierwszym, ani za drugim razem. Zresztą cały czas nie zdają ...
Fidel-F2 - 2023-04-02, 12:24
:
Bibi King napisał/a:
CBDU.
czyli te miliardy na TVPis nie idą w piach
Trojan - 2023-04-02, 16:07
:
aaa
raz poszedłem na pocztę i trafiłem na godzinę dla seniorów - kurwele
nikogo na poczcie, trzy panie w okienkach i oczywiście nie zostałem obsłużony

Fidel-F2 napisał/a:
Godziny dla seniorów to jeden ze szczytowych debilizmów.



to w ogóle jeszcze funkcjonuje ?
Ash - 2023-04-02, 16:31
:
Nie, 2 lata temu to znieśli. To było prawie tak głupie jak zamknięcie parków i lasów xD Już nie mówiąc o tych kościelnych oszołomach co twierdzili, ze pan buk chroni przed covidem w kościołach.
Trojan - 2023-04-08, 16:25
:
pamiętacie akcje Straży Pożarnej - inwentaryzacja schronów ?:) no to są efekty

https://geoforum.pl/news/33728/wszystkie-schrony-w-polsce-na-jednej-mapie

kilka łyżek dziegciu


Obejrzałem moje/znane mi okolice pod kątem schronów[Wrocław]. Ogólnie śmiech na sali.
najpierw moje bezp. okolice - ogólnie bardzo słabo pod tym kątem - duże osiedle powstałe od połowy '80 na terenie byłego lotniska (niemieckiego)
pokazuje MDSa całkiem blisko - czyli parking samochodowy w budynku na obszarze mniejszego osiedla (w dużym osiedlu) - parking jest na poziomie "0"
natomiast mapa nie pokazuje parkingu podziemnego który jest na przeciwko w wieżowcu
co lepsze - mapa nie wskazuje jako schron/mds czy co tam - obiektu który na tej samej mapie jest oznaczony jako Schron Piechoty I.R.-10 (poniemiecki, ostatnio używany jako magazyn dla "zieleni miejskiej" - bo jest w pobliskim parku, zresztą w tym parku za dzieciaka znalazłoby się jeszcze kilka takich miejsc a na mapie ich niet). [jak ktoś chce - wpisać Lotnicza, Wrocław, zbliżyć raz i na prawo od cmentarza]

druga - moje stare okolice. Wychowałem się na ulicy Wieczorka(obecnie Wyszyńskiego) w kamienicy wybudowanej w latach '50. Każda klatka w tej (tych?) kamienicy ma piwnicę ze 2 metry pod ziemią - które były budowane w formie schronów. Cieżkie okrętowe grodzie (kręcone) wejściowe i co jakiś czas kolejne grodzie - jeszcze na pocz. XXIw na podwórzu były małe betonowe "schroniki" pełniące rolę wywietrzników powietrza (?) - czyli schron/piwnica jest nie tylko pod obrysem budynku. Z tych budynków/bram zanaczono tylko że dwie mają schron.

trzy - tu już tylko "w domyśle". Kozanów, w ogóle nie pokazauje obiektów na terenie byłej jednostki wojskowej :) która obecnie jest już w cywilu - za niemca też tam była jednostka woj.
goldsun - 2023-04-08, 17:07
:
Ale na co ty liczysz jak zarządza tym ktoś z pisu zapewne
1. 100m od miejsca gdzie mieszkam, jest schron z czasów 2WŚ, prawdziwy, normalny, poniemiecki schron. Co ważniejsze - wyremontowany, otwierany od czasu do czasu, można pozwiedzać. Na tej mapie go w ogóle nie ma. Żeby była jasność - zarządza nim miasto, nie "ktoś prywatnie", więc na pewno miasto ma do niego dostęp.
2. Pod moją dawną szkołą podstawową jest drugi schron, również poniemiecki z czasów 2WS. Również wyremontowany, o wiele większy. Również go zwiedzałem, bo go otwierają co jakiś czas. Jego też na mapie nie ma. Tym zarządza stowarzyszenie, podpięte pod lokalnych pisowców. ;-)
3. Mieszkam w kamienicy z XIXw, z wprawdzie niskimi, ale murowanymi piwnicami. A mury w kamienicy mamy pół metrowe. W czasie wojny, wszystkie piwnice z pobliskich budynków miały podziemne przejścia między sobą, bo były wykorzystywane ... jako schrony. Tylko pod jedną z kamienic zaznaczono na tej mapie, że jest miejsce do schronienia.

Więc na moje oko, ta mapa to kpina.
Ale nie liczyłem na cokolwiek i nie jestem tym zdziwiony. Powtórzę - nie znam ani jednej rzeczy którą pisowcy zrobiliby dobrze.
Trojan - 2023-04-08, 17:10
:
noale to robiła Straż Pożarna :)
i zarządzanie to jedno a wykon to drugie.
Przecie to nie pisowcy chodzili i spisywali /oznaczali :)

po prostu klasyczna polska hujnia z grzybnią
Rec - 2023-04-09, 14:04
:
Czyli PIS. Przy takim stopniu upolitycznienia stanowisk państwowych pisanie "To nie PIS, to Straż Pożarna", "To nie PIS, to Lasy Państwowe", "To nie PIS, to Straż Graniczna", "To nie PIS, to Rzecznik Praw Dziecka" jest naiwnością.
fdv - 2023-04-09, 15:13
:
Ale też naiwnością jest myślenie że jak PiS pójdzie w odstawkę to nagle, ba nawet po kilku latach te instytucje będą działać na korzyść społeczeństwa (albo chociaż profesjonalnie), a nie omyślać jak tu parę złotych przytulić do kieszeni swojej i swojej rodziny. Bo tak po prawdzie ich horyzont myślowy właśnie na tym się ogranicza.
Fidel-F2 - 2023-04-09, 16:32
:
Tyle, że PiS doprowadził to do poziomu ontologicznego standardu, całkowicie akceptowalnego i naturalnego.
Trojan - 2023-04-09, 18:49
:
byłem temu w sumie przeciw - ale sprywatyzować wszystko i wszystkich.
goldsun - 2023-04-09, 19:17
:
No więc dodam więcej informacji.
Straż nie zaznaczyła schronów i piwnic jako pomieszczeń w których ludzie mogą się schronić, ponieważ te schrony i piwnice nie spełniają założonych standardów. Standardy jakie muszą spełniać schrony są określone w rozporządzeniu wydawanym przez premiera. Znalazłem takie rozporządzenie z 2016 roku, więc już za czasów pis są te wymagania określone.
Czyli jednak pis bezpośrednio za to odpowiada. Bo straż o tych schronach wie, tylko nie mogła ich do mapki dodać, bo "jakichś wymagań nie spełniają".
IMHO nawet jeśli te schrony nie spełniają wymogów jako schrony, to dalej powinny spełniać jako miejsca do ukrycia dla ludzi. No ale ... przecież jest zajebiście i schronów u nas dostatek ...
fdv - 2023-04-09, 20:29
:
Fidel-F2 napisał/a:
Tyle, że PiS doprowadził to do poziomu ontologicznego standardu, całkowicie akceptowalnego i naturalnego.


Cóż, tak masz rację, ale mi chodziło o to żeby wyzbyć się myślenia magicznego gdzie zmiana warty pajaców na wiejskiej zaowocuje w natychmiastowym naprawieniu każdego urzędu i każdej instytucji. Bo zmiana klauna na czele instytucji to tylko mały krok do naprawy przyszłości i nie nie ma racji Trojan optując za prywatyzacją (ale to już inna dyskusja).
Trojan - 2023-04-10, 00:46
:
jestem świadkiem pośrednio i bezpośrednio skoku na urzędy/SSP/SM i zasadniczo nie widzę różnicy czy kradną dla uzyskania $-poparcia politycznego, czy będą to wg. zasad gospodarki czynić podmioty prywatne. A w zasadzie widzę - prywaciarze posadzą na stołkach specjalistów a nie małpy z brzytwą.
Szkody poczynione przez tych trogoldytów kłądą się cieniem na wiele lat w poszczególnych branżach.
goldsun - 2023-04-14, 07:54
:
Konfa w pełnej krase ...
Ogłoszenia o pracę z firmy Pana Mentzena - więc można zobaczyć jak tak naprawdę traktuje ludzi
https://www.pracuj.pl/pra...ia%20mentzen;en

- asystent/ka IT, 1/4 do 3/4 etatu, proponowana płaca - 1800-2700 brutto pln/miesiąc
- asystent/ka d.s obsługi klienta - 1800-3600pln/miesiąc

i w opisie

Szukamy osób, które chcą pracować ponad normę i nie lubią monotonii. Jeżeli najważniejszy jest dla Ciebie work-life balance, to raczej się nie dogadamy. Chcemy być jak najlepsi, chcemy, żeby nasi pracownicy zarabiali jak najwięcej oraz chcemy żeby czuli się u nas dobrze. Ale żeby to było możliwe, trzeba dużo pracować. Nie ma nic za darmo :)

Oni się spokojnie z Morawieckim dogadają - "zapierdalaj za miskę ryżu" wprowadzone w praktyce.
Stary Ork - 2023-04-14, 08:04
:
Mentzen napisał/a:
Nie ma nic za darmo


Jak nie ma, skoro chcą darmowej pracy? //panda
utrivv - 2023-04-14, 10:10
:
goldsun napisał/a:
Konfa w pełnej krase ...
[/i]

Oni się spokojnie z Morawieckim dogadają - "zapierdalaj za miskę ryżu" wprowadzone w praktyce.

Po prostu to nie jest dla ciebie tylko dla ludzi którzy chcą zdobyć doświadczenie, wiem że są miejsca gdzie nie płaci się w ogóle a tu jednak płacą, doceń :badgrin:
Stary Ork - 2023-04-14, 10:25
:
utrivv napisał/a:
dla ludzi którzy chcą zdobyć doświadczenie


Zwykle najlepsze doświadczenie, jakie można wynieść z takiego miejsca, to Nigdy więcej nie będę pracować w polskiej firmie //mysli
utrivv - 2023-04-14, 10:40
:
Stary Ork napisał/a:
utrivv napisał/a:
dla ludzi którzy chcą zdobyć doświadczenie


Zwykle najlepsze doświadczenie, jakie można wynieść z takiego miejsca, to Nigdy więcej nie będę pracować w polskiej firmie //mysli
Tego nie wiem, nie jestem prawnikiem ale kiedyś w Polityce czytałem że w tej branży czasem "praktykant" jeszcze musi pracodawcy dopłacać za możliwość zdobycia doświadczenia, pensje do rzadkość, oczywiście mogło tu się dużo zmienić a gość mentalnie tam dalej tkwi? //mysli
Stary Ork - 2023-04-14, 10:55
:
Tyle, że w ogłoszeniu nie ma nic o zbieraniu doświadczenia czy poszukiwaniu praktykantów, a bardziej o tym, że firma oczekuje gratisowych godzin od pracowników //mysli
ASX76 - 2023-04-14, 11:04
:
Stary Ork napisał/a:
Tyle, że w ogłoszeniu nie ma nic o zbieraniu doświadczenia czy poszukiwaniu praktykantów, a bardziej o tym, że firma oczekuje gratisowych godzin od pracowników //mysli


Bo to ma być siur...prajz. //orc
Stary Ork - 2023-04-14, 11:13
:
Mentzen napisał/a:
Jeżeli najważniejszy jest dla Ciebie work-life balance, to raczej się nie dogadamy.


Natomiast jeśli work-life balance nie jest dla Ciebie ważny, to powinieneś przemyśleć życiowe priorytety //mysli . Inna sprawa, że zostanie wypalonym korpoludem można ewentualnie rozważyć za konkretne pieniądze, a nie za 3600 brutto.
Młodzik - 2023-04-14, 11:41
:
Stary Ork napisał/a:
Zwykle najlepsze doświadczenie, jakie można wynieść z takiego miejsca, to Nigdy więcej nie będę pracować w polskiej firmie //mysli

Orku, byś się zdziwił. Moje dwuletnie przygody w Stanach skończyły się nienawiścią do hindusów, depresją i antyamerykanizmem :mrgreen: .
Stary Ork - 2023-04-14, 11:44
:
Wojaże za ocean to inny matriks, rozważalismy sytuację nad Wisłą //mysli Ale o pracy w USA słyszałem sporo od amerykańskich ekspatów, zwykle z komentarzem "Ni chu-chu tam nie wracam".
Młodzik - 2023-04-14, 11:55
:
Tak, zdaję sobie sprawę, że moje "zawsze może być gorzej" jest kiepskim argumentem. No ale, że widziałem już "gorzej" to polskie "źle" robi na mnie mniejsze wrażenie. Ale z drugiej strony teraz jestem na niemieckim "lepiej" więc może mi się odmienić.
Stary Ork - 2023-04-14, 12:01
:
Młodzik napisał/a:
No ale, że widziałem już "gorzej" to polskie "źle" robi na mnie mniejsze wrażenie.


Ten sam kult św. Zapierdolu co u nas, tylko podkręcony na 11, plus dojazdy 100 km w jedną stronę, minus ubezpieczenie zdrowotne, płatne urlopy i nadgodziny? //mysli .
Młodzik - 2023-04-14, 12:12
:
Kult św. Zapierdolu pod szefem-hindusem jest podniesiony do kwadratu. Poza tym, na każdym kroku jest się dymanym z pieniędzy i wszyscy uprawiają januszerkę. Szpitale szczególnie ją lubią.
Fidel-F2 - 2023-04-14, 12:16
:
To nie jest kraj dla słabych ludzi.
KS - 2023-04-14, 13:02
:
bo to kraj dla ludzi-bizonów
Stary Ork - 2023-04-14, 13:21
:
Oraz dla Florida Mana.
fdv - 2023-04-14, 13:22
:
Stary Ork napisał/a:
Tyle, że w ogłoszeniu nie ma nic o zbieraniu doświadczenia czy poszukiwaniu praktykantów, a bardziej o tym, że firma oczekuje gratisowych godzin od pracowników //mysli


Nic nie napisano o poszukiwaniu praktykantów? A ty myślisz że pod asystent d/s czegoś tam to niby kto? To jest taka sama nowomowa jak na sekretarkę się mówi office manager, żeby z ta swoją posadą lepiej się poczuła, oczywiście do momentu aż się zgra nazwa, wtedy wymyśli się nową. I takie bzdury nie wymyślili w polskiej firmie tylko są to topowe wzorce z zachodnich korpo dzielnie przeszczepiane na polski grunt.
Stary Ork - 2023-04-14, 13:25
:
Z mojego doświadczenia wynika, że asystent to osoba robiąca więcej niż manager za ćwierć stawki, a z umiejętnościami musi się urodzić zamiast je nabyć na stanowisku //mysli
fdv - 2023-04-14, 13:29
:
Co nie zmienia faktu że to taka nowa nazwa na praktykanta. Jakby chcieli kogoś na normalne stanowisko, ale już z doświadczeniem to pewnie by było w ogłoszeniu coś typu junior specialist.
Stary Ork - 2023-04-14, 13:31
:
Co również nie zmienia faktu, że oferowanie takich stawek jednocześnie pisząc, że nie ma nic za darmo, to jest wyższy poziom dowcipu.
fdv - 2023-04-14, 13:36
:
Gdyby to było przypadkowe ogłoszenie z netu to bym mógł się pospierać że dla 20 latka 1800 za 1/4 etatu (gdzie 1/4 to 1/4, a nie pełny tylko na umowie wpisane inaczej) to nie tak źle. Ale że autorem jest firma taka, a nie inna to w ta polemikę nie wchodzę :-P
Stary Ork - 2023-04-14, 13:37
:
Te ćwiartki etatu to z jednoczesną sugestią, że tak naprawdę pracujemy 26 godzin na dobę i osiem dni w tygodniu //mysli
KS - 2023-04-14, 14:22
:
fdv napisał/a:

Nic nie napisano o poszukiwaniu praktykantów? A ty myślisz że pod asystent d/s czegoś tam to niby kto?


To są normalne nieporozumienia w sytuacjach, gdy działa się po omacku. Ale to się już niedługo skończy, gdy pod jakimkolwiek pozorem pracodawca będzie miał prawo zbadać DNA pracownika. I wtedy dział HR określi precyzyjnie kto będzie alfą, kto betą, a kto ma wujka w partii. I porzundek bendzie. A jak się nie spodoba to take your pills, moron.
Trojan - 2023-04-14, 17:01
:
po prostu szukają jeleni którzy będą odwalić całą papierkową/czasochłonną robotę. Za stawkę której robotnik na linii nawet by nie zaszczycił splunięciem.
Na pewno znajdzie kilku wyznawców którzy myślą że się czegoś naumią, ale z moich doświadczeń z młodzieżą wiem że tłumów nie będzie. Młodzi mają znacznie niższy próg dymania/większą roszczeniowość



btw. miałem w starej firmie nalot policji
dochodzeniówka z listem gończym
za pracownikiem/kucharzem który pracował u nas może z 10 dni w grudniu 2022
Ash - 2023-04-14, 19:09
:
Akurat przy okazji tego ogłoszenia od Memcena jego kolega z partii wyskoczył z super pomysłem

https://polityka.se.pl/wiadomosci/szokujacy-pomysl-bogacza-korwin-mikkego-chce-zlikwidowac-place-minimalna-pan-adam-przerazony-zarabialbym-500-zl-aa-hWEy-aLek-zMFP.html
Trojan - 2023-04-14, 20:29
:
dej pokój temu debilu
wred - 2023-05-15, 00:36
:
Widzieliście gipsowe jajo za które dupiarz dał ćwierć melona ?
:mrgreen:
Fidel-F2 - 2023-05-15, 06:16
:
To dobrze, że niezbyt dużo. A bezcenne jest, że to nie kolejny jp ii.
Rashmika - 2023-05-15, 10:31
:
Jeszcze nie wiemy co z tego jajca się wykluje....
Bibi King - 2023-05-15, 11:10
:
wred napisał/a:
Widzieliście gipsowe jajo za które dupiarz dał ćwierć melona ?
:mrgreen:

Wolałbyś kolejne schody do nieba jak te na Placu Piłsudskiego, tylko przed Pałacem Namiestnikowskim? Czy następnego pokurcza LK przypominającego Turkmenbaszę? Oczywiście za darmo.
goldsun - 2023-05-15, 14:27
:
Całkiem z innej beczki, ale muszę to wrzucić. ;-)
I tak, moim zdaniem o wiele bardziej pasuje do tematu "Polska".
Wrzucone dosłownie, włącznie z błędami i literówkami, żeby nikt nie zarzucił, że manipulowałem.

Cytat:

Powinniśmy dostać gre pierwsi my, bo gra stworzył Polak, bo Cd projekt Red jest też polskie, bo GOB też jest polskie, a przedewszystkim dlatego, że wiedzmin wywodzi się z naszych korzeni i wierzeń panujących dawniej na naszy ziemiach i poprzez właśnie te korzenie ta marka osiągneła taki sukces gdyż nasza mitologia nie jest tak oklepana jak inne, dlatego choćby powinniśmy dostać te grę pierwsi żeby pokazać jak ważnym elementem tego projektu jest Polska i Polacy, i właśnie w taki sposób pokazywać, że niebjesteśmy byle narodem.

Turbosłowianizm wielbiący Sapkowskiego za jego "słowiańskiego" Wiedźmina. ;-)


P.S. Tak Fidel, to o tym Wiedźminie na który też czekasz. ;-)
Fidel-F2 - 2023-05-15, 16:24
:
kumam, kumam

Nie śledzę tego, ale czasem ciężko uniknąć tych codziennych dramek, ile kontenerów i gdzie, i czy się zmieści wzdłuż, a czy w poprzek, a czy mata będzie razem czy osobno i cała ta reszta. Przez chwilę było to nawet śmieszne, ale oni nie ustają.
goldsun - 2023-05-15, 16:39
:
Fidel-F2 napisał/a:
kumam, kumam

Nie śledzę tego, ale czasem ciężko uniknąć tych codziennych dramek, ile kontenerów i gdzie, i czy się zmieści wzdłuż, a czy w poprzek, a czy mata będzie razem czy osobno i cała ta reszta. Przez chwilę było to nawet śmieszne, ale oni nie ustają.

Ja już czytam tylko na discordzie, ale jak się dzisiaj zaczęli nabijać, to zajrzałem, bo w sumie takie teksty zawsze mi poprawiają humor. ;-)
Notabene - wysyłka do nas miała się zacząć dzisiaj, ale im się powaliło i podejrzewam, że zacznie w połowie przyszłego tygodnia. Dlatego dzisiaj/jutro pewnie będzie znowu więcej dramek. ;-)
Trojan - 2023-05-15, 19:13
:
ale że o co chodzi ?
bo zupełnie nie kumam
"Nieżyczliwi mawiają, że ten srebrny jest na PiSowców, a ten z żelaza na ludzi."
goldsun - 2023-05-16, 05:03
:
Trojan napisał/a:
ale że o co chodzi ?
bo zupełnie nie kumam
"Nieżyczliwi mawiają, że ten srebrny jest na PiSowców, a ten z żelaza na ludzi."

https://www.antyradio.pl/...lowianski-38978

Ale ponieważ w polskiej szkole non stop wymagają "wiedzenia lepiej co dany autor miał na myśli", to i niektórzy Polacy wiedzą lepiej, że Wiedźmin (tak, książkowy też) wywodzi się ze słowiańskich mitów, wierzeń które w dodatku są/były całkiem inne niz reszty świata, bo wiadomo wszak, żeśmy narodem wybranym i jednorazowym.
Tomasz - 2023-05-16, 10:11
:
Jak to Piłsudski mawiał? Naród wspaniały tylko ludzie kurwy?
Bibi King - 2023-05-16, 10:20
:
No ale kurwy WY-BRA-NE. Jedyne. Niepowtarzalne. Najlepsze.
Bibi King - 2023-05-27, 18:35
:
https://wydarzenia.interia.pl/opolskie/news-kilkadziesiat-osob-weszlo-do-zabki-wyczyscili-polki-z-towaru,nId,6804657

Na pewno Murzyni, prawda, wred?
Fidel-F2 - 2023-05-27, 19:03
:
To musieli być czarni, przecież polska biała młodzież nie robi takich rzeczy.
Trojan - 2023-05-27, 19:24
:
a jak już robią, to muszą być kibole.

a, nie, czekaj

studenci.
przyszli na promocję !
wred - 2023-05-29, 10:49
:
Bibi on o tobie pisze ???

https://twitter.com/BostonTea84/status/1663113313767522304

wydepilowany metroseksualista w różowym sweterku :mrgreen: :mrgreen:


a tu przecież widać że kato-nazi-kibole z PL wycieczki przyszli na promkę, pomalowali się dla
niepoznaki :mrgreen: :mrgreen:

https://twitter.com/DariuszMatecki/status/1663077002578993153
Bibi King - 2023-05-29, 13:28
:
wred napisał/a:
https://twitter.com/BostonTea84/status/1663113313767522304

Ty tak na serio z tymi "danymi"?

Zastanawiam się, czy można JESZCZE BARDZIEJ "myśleć" stereotypami niż ty. Byłoby trudno.
Romulus - 2023-05-29, 14:38
:
wred napisał/a:
Bibi on o tobie pisze ???

https://twitter.com/BostonTea84/status/1663113313767522304

wydepilowany metroseksualista w różowym sweterku :mrgreen: :mrgreen:


a tu przecież widać że kato-nazi-kibole z PL wycieczki przyszli na promkę, pomalowali się dla
niepoznaki :mrgreen: :mrgreen:

https://twitter.com/DariuszMatecki/status/1663077002578993153

Wred, manipulować tobą, to jak manipulować kilkulatkiem. Byle Eugeniusz z Tłitera, który może być rosyjskim botem, potrafi to przed śniadaniem nie zmęczywszy się zanadto. Wrzucić ci dane z katolickiej rasistowskiej d.py, a ty skaczesz jak małpa co zobaczyła banana. :)

A najśmieszniejsze jest to, że są to kalki z amerykańskich rasistowskich kont, bez pomyślunku przepisane dla białych tępaków z Polszy. :mrgreen:

Może obraziłem kilkulatka, bo jednak znam same rezolutne dzieciory w tym wieku.
KS - 2023-05-29, 15:23
:
Romulus :b
Romulus - 2023-05-29, 15:40
:
Sorry, ale muszę: kto, do jasnej ciasnej, używa jeszcze zwrotu "metroseksualista"? Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, prawaki zapóźnione są, jak to się mówi: sto lat za Murzynami. :mrgreen:
Rashmika - 2023-05-29, 15:48
:
Ja mówię parówa. A na prawaka: zwyczajny kretyn.
Bibi King - 2023-05-29, 15:56
:
Rashmika napisał/a:
Ja mówię parówa.

Serio? A różowe sweterki też ci przeszkadzają? :mrgreen:
Rashmika - 2023-05-29, 15:59
:
Skądże. Sama noszę.
Trojan - 2023-05-29, 17:28
:
Romulus napisał/a:
: sto lat za Murzynami. :mrgreen:


btw. dzisiaj jechałem taxi z murzynem - z Rwandy. Jeździłem z Ukra, Białorusai, Uzbekami, Gruzinamy, Afaganami, Hidusami, Bałtami czy Ruskimi (zanim to było zakazane) Turkami, innymi Arabami, ale murzyn pierwszy raz. Żadna tam podróbka amerykańska, najczarniejszy z czarnych.
Poczułem się jak w NY. :)
Bibi King - 2023-05-29, 18:17
:
Trojan napisał/a:
Jeździłem z Ukra, Białorusai, Uzbekami, Gruzinamy, Afaganami, Hidusami, Bałtami czy Ruskimi (zanim to było zakazane) Turkami, innymi Arabami,

Ja chromolę, co ty robisz, że tak ci się pchają do taksówek? Ja jeżdżę taryfami sam albo z żoną i nikogo innego nie wpuszczam.
Rashmika - 2023-05-29, 19:30
:
ja jeżdżę z panią sylwią
Trojan - 2023-05-29, 19:33
:
ekhm.
masz panią Sylwię na telefon ? czy na apkę ?
Rashmika - 2023-05-29, 19:37
:
na telefon.
Trojan - 2023-05-29, 19:52
:

BG - 2023-05-29, 21:06
:
Romulus napisał/a:
są to kalki z amerykańskich rasistowskich kont

Też pisałem (w innym temacie), że polscy prawacy tylko kopiują z amerykańskich. Potwierdzasz moją tezę. ;)
Romulus napisał/a:
kto, do jasnej ciasnej, używa jeszcze zwrotu "metroseksualista"?

Np. ja. Choć ponoć jestem lewakiem (przynajmniej wg polskich kryteriów; bo wg zachodnich byłbym raczej centrystą).
Tyle że dla mnie metroseksualizm nie ma negatywnego wydźwięku.
Rashmika napisał/a:
z panią sylwią

A wręczyła Ci kiedyś pamiątkę udziału w programie?
utrivv - 2023-05-30, 06:45
:
Zaraz, ludzie, dopiero co poznałem słowo metroseksualny a juz nie wolno używać? W latach 90 krzyczeli że to nowa definicja mężczyzny, płacze na serialach i tuli się do żony a co konkretnie to teraz oznacza? :evil:
goldsun - 2023-05-30, 06:49
:
Mi się raczej kojarzy metroseksualny z takim co na pierwszy rzut oka nie wiadomo czy facet czy kobieta. I równie dobrze może to dotyczyć faceta jak i kobiety.
utrivv - 2023-05-30, 07:26
:
goldsun napisał/a:
Mi się raczej kojarzy metroseksualny z takim co na pierwszy rzut oka nie wiadomo czy facet czy kobieta. I równie dobrze może to dotyczyć faceta jak i kobiety.
No nie, przecież to Gazeta wprowadzała to słowo do polski, widać już się zmieniło znaczenie :roll:
KS - 2023-05-30, 08:01
:
No paczpan, a ja myślałem, że to taki co obmacuje w metrze.
Fidel-F2 - 2023-05-30, 08:14
:
Nie. To naukowe określenie karłów seksoholików.
Rashmika - 2023-05-30, 09:36
:
BG napisał/a:
A wręczyła Ci kiedyś pamiątkę udziału w programie?


Ke? Wręczyła mi resztę za przejazd taryfą.
BG - 2023-05-30, 11:56
:
utrivv napisał/a:
a co konkretnie to teraz oznacza?

Metroseksualny znaczy dbający o siebie i swój wygląd i atrakcyjność "w nadmiarze".
Rashmika napisał/a:
Ke? Wręczyła mi resztę za przejazd taryfą.

Uznałem za oczywiste, że domyślisz się, że miałem na myśli panią Sylwię z programu "Jeden z dziesięciu". To najbardziej znana pani Sylwia w Polsce.
Rashmika - 2023-05-30, 12:06
:
BG napisał/a:
Uznałem za oczywiste, że domyślisz się, że miałem na myśli panią Sylwię z programu "Jeden z dziesięciu". To najbardziej znana pani Sylwia w Polsce.



Ostatni raz widziałam ten program w 2008 roku, kiedy pozbyłam się telewizora. nie pamietam pani sylwii.
Fidel-F2 - 2023-05-30, 12:10
:
BG, przestań bredzić.
Romulus - 2023-05-30, 16:23
:
utrivv napisał/a:
Zaraz, ludzie, dopiero co poznałem słowo metroseksualny a juz nie wolno używać? W latach 90 krzyczeli że to nowa definicja mężczyzny, płacze na serialach i tuli się do żony a co konkretnie to teraz oznacza? :evil:

Właśnie: w latach 90-tych. :mrgreen: Weź nadgoń, utrivv. :mrgreen: Od tamtej pory ze trzy razy zmieniły się mody na mężczyzn. :mrgreen:

Metroseksualizm zaczął i skończył się na Davidzie Beckhamie. :mrgreen: Ale prawicowe chłopaki nie ogarniają, dopóki ktoś im nie pokaże palcem. :mrgreen:

Zresztą, tak poważnie, nie wiem co to za jakaś moda? Kwestionować kogoś tylko dlatego, że potrafi dobrze się ubrać i jest zadbany? Stereotypowy gej kojarzy mi się z dobrze ubranym kolesiem, stylowym i eleganckim. :) Zazdroszczę moim kumplom gejom, którzy są w tym stereotypowi: sięgają do szafy coś na siebie wrzucają i wyglądają jak ciacha, za którymi laski oglądają się na ulicy, a ja się muszę się namęczyć zanim się poddam i uznam, że moje chinosy w kolorze khaki, niebieska koszula i biało brązowe sneakersy sprawiają, że jako tako przy nich wyglądam. :mrgreen:

Prawicowe chłopaki zamiast trzepać sobie kapucyna do czarnego rabującego sklep powinni jednak trochę ogarnąć łupież i włosy w nosie. :mrgreen: Skoro już tak wartościujemy. :mrgreen:
Rashmika - 2023-05-30, 16:32
:
Romulus napisał/a:

Metroseksualizm zaczął i skończył się na Davidzie Beckhamie


w big brotherze był taki kolo co malował sobie paznokcie, ken go wołali. jak słyszę metro, to on mi do głowy wjeżdża.
BG - 2023-05-30, 17:09
:
Rashmika napisał/a:
Ostatni raz widziałam ten program w 2008 roku

Nawet nie trzeba być na bieżąco z samym programem, żeby kojarzyć panią Sylwię i nie tylko. Ten program i tak w pewnym momencie stał się jednym wielkim memem, tak jak film "Asterix i Obelix: Misja Kleopatra" oraz Karol Wojtyła. ;)
Na YouTube jest od groma wstawek z "Jednego z dziesięciu", cytatów i nawiązań w sieci też jest cała masa.
Romulus napisał/a:
prawicowe chłopaki nie ogarniają, dopóki ktoś im nie pokaże palcem.

W sumie to nie kojarzę, żeby w ciągu ostatnich kilkunastu czy 20 lat jakikolwiek prawicowiec przypisywał komukolwiek metroseksualizm.
Rashmika napisał/a:
w big brotherze był taki kolo co malował sobie paznokcie

A tam, Richard Kruspe, gitarzysta Rammsteina, maluje paznokcie i oczy - choć nie wiem, czy jego też ktoś nazwał metroseksualistą.
Trojan - 2023-05-30, 18:44
:
Romulusie, starczy że byś założył firmowe wdzianko i też by się oglądały

BG, jedyną panią Sylwię jaką kojarzę to - Magda, pocałuj pana.
z 1z10 kojarzę tylko Sznuka. Była tam jakaś kobita ?

chyba coś ci się mydli. NIe 1 z 10 a familiada i Sztras-burger względnie Wabank i Kaczor to była memiczoność
Ash - 2023-05-30, 19:01
:
Trojan napisał/a:
Była tam jakaś kobita ?


Oczywiście, a kto niby wręczał zawodnikom kuferek słodyczy Solidarność pod koniec programu?
Trojan - 2023-05-30, 22:04
:
Sznuk jr ?
Rashmika - 2023-05-31, 10:55
:
BG napisał/a:
A tam, Richard Kruspe, gitarzysta Rammsteina, maluje paznokcie i oczy - choć nie wiem, czy jego też ktoś nazwał metroseksualistą.


Wymalowani muzycy na scenie to raczej teatrzyk niż metro, ale możliwe że ten pan ma taki styl bycia, ja bym spierdzielała od faceta, przez którego się nie mogę do lustra dopchać
Bibi King - 2023-05-31, 11:11
:
Rashmika napisał/a:
ja bym spierdzielała od faceta, przez którego się nie mogę do lustra dopchać

Szkoda nerw. Lepiej w drugie lustro zainwestować.
Romulus napisał/a:
Metroseksualizm zaczął i skończył się na Davidzie Beckhamie.

10/10.
Rashmika - 2023-05-31, 11:32
:
Bibi King napisał/a:
Szkoda nerw. Lepiej w drugie lustro zainwestować.


nie mam miejsca, łazienka mała.
Romulus - 2023-05-31, 16:28
:
Trojan napisał/a:
Romulusie, starczy że byś założył firmowe wdzianko i też by się oglądały


Nie wiem, czy taka perwersja kręciłaby mnie. :mrgreen:
Trojan - 2023-07-13, 19:10
:
wczoraj? przedwczoraj w jakimś żłobku dzieciak zadałwił się winogronem ze skutkiem śmiertlelnym.
Dzisiaj wszystkie przedszkola iżłobki które obsługujemy (6czy 7) poinormowały żeby usunąć z diet winogrona.
Romulus - 2023-08-31, 20:02
:
Są też dobre wiadomości.

Cytat:
GUS przygotował prognozę w trzech wariantach. Scenariusze alternatywne – niski i wysoki – uwzględniają odpowiadające im warianty poszczególnych współczynników, które prowadzą odpowiednio do najniższej i najwyższej prognozowanej liczby ludności.

Scenariusz niski zakłada niskie współczynniki dzietności, niskie wartości trwania życia oraz niskie saldo migracji. Scenariusz wysoki – wysokie współczynniki dzietności, wysokie wartości trwania życia oraz wysokie saldo migracji. Scenariusz główny uwzględnia średnie warianty dzietności, migracji oraz trwania życia.

Polaków będzie nieco ponad 30 milionów
"Wyniki 'Prognozy ludności na lata 2023–2060' wskazują na wyraźny ubytek ludności do 2060 r. W scenariuszu głównym przewiduje się spadek do 30,4 mln osób (natomiast w scenariuszach alternatywnych odpowiednio do 26,7 mln w niskim oraz do 34,8 mln w wysokim)" - podał GUS.

Z prognozy wynika, że będzie postępował proces starzenia się ludności Polski, co oznacza wzrost odsetka osób w wieku 65 lat i więcej oraz duży spadek liczby dzieci i młodzieży (0–17 lat). Jedynie w scenariuszu wysokim przewiduje się utrzymanie liczby osób poniżej 18 lat na poziomie zbliżonym do 2022 r.

https://tvn24.pl/biznes/z-kraju/liczba-ludnosci-polski-w-2060-roku-prognoza-demograficzna-gus-7319344

Już widzę jak naród emerytów staje się konkurencyjną gospodarką. :mrgreen:
Ash - 2023-08-31, 22:30
:
Chuj tam z gospodarką, ważne żeby 13 i 14 była.
goldsun - 2023-09-06, 10:04
:
Nie wiem czy jest osobny temat, więc wpiszę tu:

Polska służba zdrowia
- żona dorobiła się przepukliny kręgosłupa, jakieś 2 lata temu. coś tam, między kręgiem jednym a drugim, w lewą stronę. Odcinek lędźwiowy.
- była u lekarza, raz, drugi, rezonanse itp. Trochę to trwało, w międzyczasie dorobiła się przepukliny w tym samym miejscu, ale w drugą stronę ... pewnie starała się oszczędzać w jedną, to sobie rozwaliła w drugą.
- ok, lekarz mówi - operacja (wypisuje skierowanie). Termin ... gdzieś w 1 kwartale 2023, do ustalenia jak będzie bliżej tego terminu.
- w marcu 2023 telefon ze szpitala "Bo Pani miała mieć ustalony termin operacji. No to my Pani operacji nie zrobimy, bo jeden lekarz idzie na emeryturę, drugi się zwolnił - nie ma komu operować, w ogóle chyba zamkniemy oddział. Niech sobie Pani szuka gdzieś indziej." ...
- no ok, to szukamy. Jeden szpital - najbliższy termin do poradni październik 2023, bo najpierw do poradni i trzeba będzie na nowo wszystkie badania zrobić, wtedy zdecydują co dalej. Drugi szpital - to samo, ale termin do poradni - styczeń 2027 (dwa tysiące dwudziesty siódmy rok - za 4 lata!). Kurwa. Ale trzeci szpital - termin operacji może być w lipcu 2023. Szok.
- No dobra. Pojechaliśmy prywatnie do ordynatora na wizytę, żeby zobaczył i w razie czego powiedział co jeszcze można zrobić. Może w dodatku trochę lepiej podejdzie. Wszystko ok - spotykamy się w lipcu.
- początek lipca - telefon ze szpitala - "Niestety musimy przełożyć termin operacji na wrzesień". No dobra, poczekamy
- w międzyczasie żona zrobiła znowu rezonans - te dwie przepukliny się w miarę wyrównały, ale jest trzecia - wyżej.
- nadchodzi termin wrześniowy, nikt nie odwołał - jedziemy. Odstawiłem żonę, jest dobrze.
- pół godziny później - telefon od żony - "Przyjedź po mnie, bo żadnej operacji nie będzie".
- już na oddziale, ten sam lekarz u którego byliśmy wcześniej, stwierdził, że te dwie przepukliny to się właściwie równoważą, a ta trzecia nie jest jeszcze w stanie bardzo ostrym. Jeśli stan się pogorszy, to mamy się skontaktować ...

Nie wiem nawet jak to skomentować.
1. Jak stan się pogorszy, czyli jak moja żona zostanie np. ze sparaliżowaną nogą, albo obydwiema, bo taki może być efekt. I dobrze jeśliby to się zdarzyło np. w domu, gorzej jak zostanie leżeć gdzieś na ulicy ...
2. Od tych ponad 2 lat, żona jedzie cały czas na plastrach, czasami środkach przeciwbólowych, częściej na winie jako uśmierzaczu ...
Boi się zrobić cokolwiek, żeby się "nie rozsypać".
3. Ja obsługuję IT w medycynie. Gdybym ja powiedział w jakimś szpitalu, że w sumie to 2 dyski w macierzy wam już padły, ale spoko macie taki raid, że dopiero jak trzeci padnie, to nie będziecie mogli w ogóle pracować, to wtedy się zgłoście - to by mnie przecież wypierdolili od razu jako skończonego idiotę ...

Truskawką na torcie jest, jak w tym samym dniu słyszę, jak jeden debil! uważa, że największym problemem polskiej służby zdrowia są słabe posiłki ...

P.S. Żeby nie było - aktualnie żona szuka terapii, prywatnie. Może uda się to jakoś wyćwiczyć, albo zniwelować inaczej niż operacyjnie. Bo takich operacji prywatnie to raczej w Polsce nie robią, a jak robią, to i tak pewnie by nas kwota zabiła.

P.S.2. Moim zdaniem największym problemem służby zdrowia w PL, jest, że pracuje w dwóch skrajnych trybach. Połowa lekarzy leczy katar i ból brzucha, na tym koniec. A druga połowa leczy przypadki skrajne, gdzie jest już zagrożenie śmiercią lub kalectwem. Nie ma stanów pośrednich. Nie ma diagnostyki, profilaktyki itp. Lekarze 1 kontaktu robią w większości na odwal się i po linii najmniejszego oporu (bywały problemy z dostaniem skierowania na jakieś badania, bo "po co"). A ci lekarze, którzy chcą leczyć są zawaleni przypadkami już zapuszczonymi, najgorszymi. (To jest oczywiste uogólnienie, żeby była jasność. Ale takie wrażenie odnoszę, patrząc od ponad 15 lat na tę służbę zdrowia z boku, ale z dość bliska.)
utrivv - 2023-09-06, 10:27
:
Mojej żonie w takiej sytuacji odradzali operację, wbrew pozorom ona nie pomaga na zawsze ale tylko na jakiś czas natomiast rehabilitacja + ćwiczenia pomagają na zawsze, już po roku ćwiczeń + masaże ból zniknął
goldsun - 2023-09-06, 10:42
:
utrivv napisał/a:
Mojej żonie w takiej sytuacji odradzali operację, wbrew pozorom ona nie pomaga na zawsze ale tylko na jakiś czas natomiast rehabilitacja + ćwiczenia pomagają na zawsze, już po roku ćwiczeń + masaże ból zniknął

Mojej dwóch lekarzy wskazywało operację.
Tylko jeden się zwolnił, a drugi ... zmienił zdanie/się mu odechciało ...

Jakby 2 lata temu powiedzieli - znajdźcie rehabilitację taką i taką - nie ma problemu.
Ale nikt ani słowem nie pisnął o rehabilitacji. Operacja, albo ... męcz się, aż ci kręgosłup się całkiem rozwali.
Ash - 2023-09-06, 12:02
:
Mam mamę na wózku, od 25 lat choruje na stwardnienie rozsiane.
Rok temu miała guza na nodze, był trochę przechodzony bo WIELKI ŚMIERCIONOŚNY WIRUS i operacji nie robili w szpitalach. Niestety pewnego dnia wdało się jakieś zakażenie, 40stopni w okolicy guza, mama nawet nie mogła siedzieć prosto po leciała.

To było rok temu, już po covidowej sraczce. Telefon po karetkę. Przyjechało 3 chłopa.

- Boli panią?
- No nie ale czuję się źle
- No my możemy panią zabrać do szpitala ale na oddziale jest lekarz X i on na pewno panią odeśle do domu (xD)

No więć chuj. Na następny dzień telefon do przychodni, wizyta lekarza rodzinnego. Nie no kurwa, żartuję oczywiście - żadna wizyta, porada telefoniczna (xD). Zapisał jakieś leki, poleciałem do apteki, w aptece się dziwią, że lekarz poradę telefoniczną wykonuje bo już wtedy mieli zakaz. Lekarz mówi żeby dzwonić jak się będzie coś działo (działo się ale telefonu nie odbierał).

Trwało to jeszcze 3 dni, 2 telefony po pogotowie (raz usłyszałem, że karetka to nie taksówka i nie służy do wożenia osób z gorączką).

W końcu jak wzięli mamę do szpitala, zrobili co mieli i po 2tygodniach wypisali ją z odleżynami //mur

Skurwiały kraj i antyludzki system na każdym kroku.
Trojan - 2023-09-06, 16:27
:
mam dwóch znajomych z podobnymi problemami
mogę napisać o przypadku jednego - bo cos tam mgliscie pamiętam.
OD lat się męczył z kręgosłupem(zaczęło się po 30) , przepukliny na porządku dziennym - non stop na ciężkich blokerach. Z tego co wiem, zdecydował się na jakąś eksperymentalną operację - pokrycie kręgów teflonem czy jakieś takie uje-muje dzikie węże. W każdym razie - operacja na otwartym kręgosłupie.
Wiem że przez rok po operacji - było raczej gorzej (stany uśrednione) ale po roku znacznie się mu poprawiło. NIe wiem jak obecnie.
aha - operacja w Jeleniej Górze.
Romulus - 2023-09-07, 06:37
:
Zagłosujcie na Konfederosję. Będzie prywatna służba zdrowia i dostaniecie bon na 4 tysiące, który wyleczy ze wszystkich chorób. A jak to nie pomoże, to jakaś szeptucha, którą poleca Mentzen już na bank wyleczy wszystko. :mrgreen:
goldsun - 2023-09-07, 06:49
:
Romulus napisał/a:
Zagłosujcie na Konfederosję. Będzie prywatna służba zdrowia i dostaniecie bon na 4 tysiące, który wyleczy ze wszystkich chorób. A jak to nie pomoże, to jakaś szeptucha, którą poleca Mentzen już na bank wyleczy wszystko. :mrgreen:

Na tym forum, chyba tylko Wred ma ciągoty do Konfy, więc trochę bez sensu komentarz ...
Ale tak na marginesie, ten pomysł z bonem rozwaliłby się IMHO bardzo szybko.
1. Już w tej chwili, wcale nie trzeba operacji, żeby lecząc się prywatnie wywalać 1,5-2tys pln/miesiąc (i nie znam tego z opowiadań kogoś, tylko z autopsji)
2. A jeśliby ten bon faktycznie wprowadzili, to jestem pewien, że ceny poszłyby od razy w górę, więc starczałoby na jeszcze mniej.
Ale uważam, że sama Konfa nie traktuje tego pomysłu poważnie - to taki rzut durnym pomysłem na zasadzie "nieważne co mówią, ważne, żeby nie mylili nazwy partii".
Romulus - 2023-09-07, 08:52
:
Widać jak ta partia traktuje swoich wyborców. :mrgreen: Ale w szczerości przyznawania, że ich wyborca to tłuk patentowany zasługują na szacunek.

Dlatego głosujcie na Konfederosję. Oni nie kłamią. :mrgreen: I mają 8 procent poparcia. :mrgreen:

(Nie uważam was za patentowanych tłuków :mrgreen: . Po prostu wspieram tych, którzy mówią jak jest. :mrgreen: ).
Bibi King - 2023-09-07, 12:26
:
utrivv napisał/a:
wbrew pozorom ona nie pomaga na zawsze

Mojemu ojcu pomogła na zawsze. Po prostu usunęli mu dwa dyski. Ma sztywniejszy kręgosłup na tym odcinku, ale nie zdążyło porazić nerwów ani nic, nauczył się z tym żyć i nie boli. Operacja w państwowym szpitalu 1990 rok.
Cintryjka - 2023-09-07, 12:59
:
Goldsun, osteopaty sobie poszukajcie. Tylko po studiach, a nie jakiegoś kręgarza. Takiego, co nie dotknie pacjenta bez aktualnych badań obrazowych kręgosłupa. W Krakowie mogę z własnego doświadczenia polecić Łukasza Borkowskiego. Uratował mi zdrowie na studiach. Ale że wy jesteście z Bytomia, to pewnie ktoś bliżej się znajdzie.
m_m - 2023-09-13, 22:17
:
Michał Kołodziejczyk pojechał do Brukseli walczyć o dalsze blokowanie importu zboża z Ukrainy, bo PiS nie umie.
I co? Posnuł się po korytarzach z ekipą tefałenu, zamienił pozdrowienia z Ursulą, pobiegał trochę za ignorującym go Wojciechowskim, przysłuchał się obradom i tyle.
Nie wyszło, o kurde jak nie wyszło.
Mógł się jakoś taniej ośmieszyć. Nie żeby dotychczas nie był śmieszny.
Trojan - 2023-09-14, 00:12
:
wozimy dla MOPSu jedzenie po biednych i dodatkowo schorowanych/starych tak że nie mogą sami dotrzeć do paśnika. Mamy takich klientów 104 +-2 na cały Wrocław.
W tym bloku mieszka 5 takich osób.


TU BYŁ BLOK
Rashmika - 2023-09-14, 09:57
:
Kurwa trojan, daj jeszcze pesel i adres dziwki u której ostatnio byłeś. Albo zainwestuj w szkolenie z etyki biznesu.
Bibi King - 2023-09-14, 13:06
:
Dajże spokój, Rash. Tu jest Polska. Tutaj takie Trojany PROWADZĄ szkolenia z etyki biznesu.
Trojan - 2023-09-14, 18:15
:
Rashmika napisał/a:
Kurwa trojan, daj jeszcze pesel i adres dziwki u której ostatnio byłeś. Albo zainwestuj w szkolenie z etyki biznesu.


nie korzystam, ale mam kolegę który i owszem, w każdym mieście. Jakbyś potrzebowała daj znak.





ale masz rację, poprawiłem.
jedak spodziewałem się innej rekacji - coś w stylu.. to nieprawopodobne, jak to jest możlwie, czemu to nie jest objęte specjalnym programem, czemu państwo nic z tym nie robi

no ale...
Bibi King - 2023-09-14, 18:28
:
Trojan napisał/a:
jedak spodziewałem się innej rekacji - coś w stylu.. to nieprawopodobne, jak to jest możlwie, czemu to nie jest objęte specjalnym programem, czemu państwo nic z tym nie robi

Ale co właściwie ma być objęte "specjalnym programem"? Przecież nie robisz tego charytatywnie, z własnej dobrej woli, więc najwyraźniej istnieje jakiś "specjalny program", który to finansuje. Państwo "coś z tym robi". To coś się nazywa MOPS. Czy może państwo powinno rozparcelować tych ludzi po róznych miejscach, żeby nie było w jednym bloku kumulacji? A może chodzi o to, żeby zamiast MOPS (Miejski OPS) był POPS (Państwowy OPS)? Naprawdę nie widzę, o co ci biega.
Rashmika - 2023-09-14, 18:33
:
Trojan napisał/a:
nie korzystam, ale mam kolegę który i owszem, w każdym mieście. Jakbyś potrzebowała daj znak.



miałam na mysli że jej rosół wozisz

Cytat:
jedak spodziewałem się innej rekacji - coś w stylu.. to nieprawopodobne, jak to jest możlwie, czemu to nie jest objęte specjalnym programem, czemu państwo nic z tym nie robi


no ale po co pisać że na ulicy takiej a takiej we wrocku mieszkają biedaki? włacz czasem mózg, serio.
Trojan - 2023-09-14, 19:14
:
no wiesz, możą omijać temat.
nie ma biedaków. w bogatej i potężnej Polsce nie ma i już. jest milion+

Rashmika napisał/a:


miałam na mysli że jej rosół wozisz



miska+ dla każdej kurwy w tym kraju ? łoo Panienko, kto na to będzie robił ?

Rashmika napisał/a:


no ale po co pisać że na ulicy takiej a takiej we wrocku mieszkają biedaki? włacz czasem mózg, serio.



Wyglądam przez okno, na oczach mam sen
A Brochów się budzi z przepicia

Brochów to znana okolica biedy, cyganie itp itd
jak pisałem - w ramach poprawności można odwracać wzrok i udawać żewszystko jest ok.

powiem więcej - zdecydowana większość klientów to samotni faceci a ponad 90% to osoby samotne .
Rashmika - 2023-09-15, 11:22
:
Trojan napisał/a:
miska+ dla każdej kurwy w tym kraju ? łoo Panienko, kto na to będzie robił ?


A kto zapiernicza na 13,14 i jeszcze chyba 15 oraz 16 emeryture starych bab? Rashmika, chociaż rok ma 12 miesięcy. Nie zamierzam załamywać rączek nad biednymi ludźmi, nie dlatego żem wredna i cyniczna, chociaż to tez, ale głównie dlatego, że fakt iż sobie pojęczymy nad trudnymi warunkami w socjalu, absolutnie niczego nie zmieni. Masz firmę to badź odpowiedzialny, nie dawaj info o klientach bez względu na to jaki jest ich zawód lub brak zawodu i status materialny, po prostu jest to chujowe i słabe napisać "tu mieszkają najwieksze biedaki we wrocku". Usuń tę fotkę, oślino.
Trojan - 2023-09-15, 16:29
:
Rashmika napisał/a:
Trojan napisał/a:
miska+ dla każdej kurwy w tym kraju ? łoo Panienko, kto na to będzie robił ?


A kto zapiernicza na 13,14 i jeszcze chyba 15 oraz 16 emeryture starych bab? Rashmika, chociaż rok ma 12 miesięcy. Nie zamierzam załamywać rączek nad biednymi ludźmi, nie dlatego żem wredna i cyniczna, chociaż to tez, ale głównie dlatego, że fakt iż sobie pojęczymy nad trudnymi warunkami w socjalu, absolutnie niczego nie zmieni. Masz firmę to badź odpowiedzialny, nie dawaj info o klientach bez względu na to jaki jest ich zawód lub brak zawodu i status materialny, po prostu jest to chujowe i słabe napisać "tu mieszkają najwieksze biedaki we wrocku". Usuń tę fotkę, oślino.



blok jakich setki w kraju, dla nietamtejszego nie do odróżnienia czy to na różance, popowicach, gądowie czy innym kozanowie.... ale żeby nie razić twego prawego serduszka - usuwam.

https://samorzad.pap.pl/kategoria/finanse/najbogatsze-i-najbiedniejsze-gminy-w-polsce-w-2022-roku-ranking
Ash - 2023-09-16, 09:39
:
https://www.rmf24.pl/poli...483#crp_state=1

:shock:
Bibi King - 2023-09-16, 12:00
:
Widzę trzy opcje:

1. Ciął się.
2. Chcieli go sprzątnąć.
3. Ma znajomych lekarzy i próbuje uciec na zwolnienie, trafić do psychiatryka, zrobić cokolwiek, żeby wyślizgać się od odpowiedzialności.

Dla mnie najbardziej prawdopodobny jest nr 3.

Interesuje mnie jeszcze jedna rzecz: czy Rau brau? :mrgreen:
Trojan - 2023-09-16, 13:54
:
Bibi King napisał/a:
Widzę trzy opcje:

1. Ciął się.
2. Chcieli go sprzątnąć.
3. Ma znajomych lekarzy i próbuje uciec na zwolnienie, trafić do psychiatryka, zrobić cokolwiek, żeby wyślizgać się od odpowiedzialności.
4. Damage Control - pokrewne do pkt.nr.3 ale ze strony partii. Ściągają go ze sceny w dramatycznych okolicznościach, jeszcze spróbują pojechać winą Tuska.

Dla mnie najbardziej prawdopodopbny jest nr 3.

Interesuje mnie jeszcze jedna rzecz: czy Rau brau? :mrgreen:


nie ma w pisie ludzi którzy nie biorą, sodomia i gomoria bez lota
Ash - 2023-09-16, 14:23
:

Herbatek - 2023-09-16, 15:37
:
Panowie, serio??? takie reakcje po próbie samobójczej człowieka?
Bibi King - 2023-09-16, 15:48
:
Skąd pewność, że to była próba samobójcza? Napisałem, co o tym myślę. Nie mam powodu zmieniać zdania.
Fidel-F2 - 2023-09-16, 15:58
:
Jakiego człowieka, to bandyta jest. Chuj mu na grób.
Trojan - 2023-09-16, 16:55
:
Herbatek napisał/a:
Panowie, serio??? takie reakcje po próbie samobójczej człowieka?


huja się tam targnął
ustawka pod przykrycie tematu.
ogarnij się z tą herbatą
Rashmika - 2023-09-16, 19:00
:
Bibi King napisał/a:
Skąd pewność, że to była próba samobójcza?


Samobóje nie piszą listów i nie dzwonią po szwagra, żeby ratował. Teatrzyk nie samobój. Zresztą juz leją na necie, że do tego samobója zatrudnili sasina xd
Bibi King - 2023-09-16, 19:32
:
Rashmika napisał/a:
Zresztą juz leją na necie, że do tego samobója zatrudnili sasina xd


No. Pięć postów wyżej.
Rashmika - 2023-09-16, 20:52
:
Bibi King napisał/a:
No. Pięć postów wyżej.


no gapcio ze mnie, ale rżałam na tym do porannej kawusi, podobnie jak na standupie morawieckiego. miał taki performence, że mam ochote załozyc forumowe zakłady bukmacherskie pt. "jak szybko pinokio wyjedzie do argentyny"?
goldsun - 2023-09-17, 08:48
:
Rashmika napisał/a:
Bibi King napisał/a:
Skąd pewność, że to była próba samobójcza?


Samobóje nie piszą listów i nie dzwonią po szwagra, żeby ratował. Teatrzyk nie samobój. Zresztą juz leją na necie, że do tego samobója zatrudnili sasina xd


Tak tylko na marginesie.
Samobójcy jak najbardziej piszą listy pożegnalne i czasami również dzwonią do kogoś "już w trakcie". To tak, żebyście się kiedyś w życiu nie zdziwili.


Czy teraz jest teatrzyk - nie oceniam.
Rashmika - 2023-09-17, 09:18
:
Cóż, w takim razie trzymam kciuki, żeby następnym razem mu się udało.
goldsun - 2023-09-18, 07:10
:
Wiem, niepolityczne więc nie na czasie, ale mimo wszystko lekko mnie to rozbawiło. ;-)
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,30198694,wloclawek-pkp-umiescilo-tablice-z-alfabetem-braille-a-zapomniano.html
chociaż faktycznie - powinny być jeszcze za szybą. ;-)
Bibi King - 2023-09-19, 13:33
:
Cytat:
przed meczem Akademii Piłkarskiej Talent z ŁKS-em Łomża do autobusu z dziećmi z Łomży z rocznika 2008 wtargnął jeden z kiboli ubrany w barwy Jagiellonii, który wykrzykiwał, że "mają wyp*****lać i nie mają prawa wyjść w barwach z autokaru". Reakcja ochrony miała ograniczyć się do sugestii, by piłkarze zdjęli klubową odzież.
(podkr. moje)

A teraz wszyscy zamiast dołożyć starań, żeby zamknąć bandytę/-ów w pierdlu i postawić tamę patologii, przerzucają się odpowiedzialnością za to, kto wyznaczył mecz drużyn dziecięcych w godzinach zbliżonych do meczu ekstraklapy. Tak jakby problemem była zbieżność terminów, a nie zachowanie neandertala z Jagi.

Mój kraj. Taki piękny.

link

Z innej beczki: Wawrzyk wychodzi na rasowego agenta Moskwy.
Cytat:
Piotr Wawrzyk sugerował, by w czasie trwającej pandemii ograniczyć rolę konsulów wyłącznie do "kwestii technicznych".

link
Ash - 2023-09-20, 14:09
:
https://www.o2.pl/informa...43558516771552a

//dog
Trojan - 2023-09-20, 17:47
:
mszalnego antychrystowi dali
goldsun - 2023-09-21, 16:59
:
https://film.wp.pl/zielona-granica-prawnicy-producenta-i-dystrybutora-juz-dzialaja-tvp-ma-skradziona-kopie-film-6943942545750752a

Kwintesencja działania TVPis i samego PISu.
TVPis pokazuje w TV fragmenty filmu Holland, pochodzące ze spiraconej kopii tego filmu. ;-)
Nie jest to pierwszy raz, kiedy PIS i TVPis pokazują, że prawa innych mają głęboko, zwłaszcza prawa autorskie (chyba najczęściej przez nich łamane, na równi z RODO), ale jednak ten przypadek, biorąc pod uwagę, że sami rozkręcają temu filmowi reklamę - bawi mnie jakoś wybitnie.
W sumie to bym się zastanowił na miejscu Holland i prawników, czy faktycznie ich za to ścigać. Bo przecież oni ewidentnie nakręcają widownię dla tego filmu, więc znowu piractwo może mieć niezamierzone ale pozytywne skutki. ;-)
Romulus - 2023-09-22, 05:29
:
Cicho, nie pisz. Bo to woda na młyn PiS... :badgrin:
Ash - 2023-09-27, 12:22
:
https://youtu.be/Jwyw9Oz7UKg

Czy to jest ten "cringe"?
Romulus - 2023-09-30, 11:04
:
W Polsce nie tylko źle się dzieje, czasami - szkoda że tak wolno w tym przypadku - dzieje się dobrze: https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/ilu-jest-katolikow-w-polsce-juz-ponad-6-mln-mniej-sa-oficjalne-dane/f2lnf23
Katolików ubywa i to jest piękne.

A muzułmanów jest chyba tylu co pastafarian. Zgroza. Zalejo nas.
Trojan - 2023-09-30, 12:08
:
wschodnia ściana - zrobić tam przenajświętszą rzeczypospolitą , jarosława posadzić na tronie, korwina po prawicy
Ash - 2023-09-30, 16:22
:
https://www.fakt.pl/wydar...rniczej/wbmfjlg

Niezły "atak" na kościół.
Trojan - 2023-09-30, 16:47
:
wewnętrzy wróg
Trojan - 2023-10-21, 15:29
:
powolny proces ewolucji w SUperPolaka

https://polskieradio24.pl/5/3/artykul/905975,nowy-rekord-zawartosci-alkoholu-we-krwi-1374-promila
Romulus - 2023-10-23, 16:03
:
Szacunek. Jesteśmy w stanie dorównać Rosjanom? A może już przebiliśmy?
Trojan - 2023-10-23, 16:12
:
Romulus napisał/a:
Szacunek. Jesteśmy w stanie dorównać Rosjanom? A może już przebiliśmy?


dążymy do 21,37
Fidel-F2 - 2023-10-23, 17:42
:
Wtedy następuje Wniebowzięcie.
m_m - 2023-10-25, 22:24
:
Ech, żeby u nas też tak było, marzenia...
https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-wlochy-aresztowano-ksiedza-ktory-zazadal-100-euro-za-pogrzeb,nId,7109449

Się uśmiałem XD
Trojan - 2023-10-29, 19:36
:
https://www.salon24.pl/ne...rezydent-plocka

na dole link to "wydażenia" ale ostrzegam - patalogia


https://youtu.be/rox6acQwoJg

gazeta.pl najpierw krytykuje, ale w czasie "świniobicia" jest zasypana artami/linkmi z info z tego eventu.
organizacja ma powiązania z rublami
utrivv - 2023-10-30, 08:11
:
Trojan napisał/a:
https://www.salon24.pl/newsroom/1335363,afera-o-clout-mma-w-plocku-reaguje-orlen-i-prezydent-plocka

Zdumiewające! Nic bym o tym nie wiedział gdybyś tu nie napisał, promujesz ich czy co? :shock:
Romulus - 2023-10-30, 16:48
:
Co to się w tym Płocku dzieje, że ja się o tym z Internetu dowiaduję. :mrgreen:
Trojan - 2023-10-30, 17:29
:
utrivv napisał/a:
Trojan napisał/a:
https://www.salon24.pl/newsroom/1335363,afera-o-clout-mma-w-plocku-reaguje-orlen-i-prezydent-plocka

Zdumiewające! Nic bym o tym nie wiedział gdybyś tu nie napisał, promujesz ich czy co? :shock:



jaja se robicie
w czasie tzw. "ewentu" net jest zasypany informacjami z niego, a gazeta.pl sparaliżowana.
Coś tam się odrobinkę, ale taką tyci tyci interesowałem MMA/K1 - czasy Fedora E, czy Semmego Sch. ("moja ekipa" brała udział w pokazach przed pierwszym K1 chyba w Polska) jednak kierunek jaki obrał obecnie "ten sport" wbudza coś wincej niż niesmak, bliże temu jakiejś japońskiej dramie.
Bibi King - 2023-10-30, 17:55
:
Trojan napisał/a:
a gazeta.pl sparaliżowana.

??? Nie zauważyłem, prawdę mówiąc. Czym sparaliżowana? Przecież nie transmitują tego, jest PPV.
Fidel-F2 - 2023-10-30, 18:16
:
Trojan, Ty żyjesz w jakiejś alternatywnej rzeczywistości. Gdyby nie Ty, nigdy bym się o tym dziadostwie nie dowiedział. I weź trochę się zastanów zanim następnym razem wrzucisz taka informację. Zdjęcie psa srającego na trawniku to news ciekawszy i o większej wartości.
Ash - 2023-10-30, 20:16
:
A ja dzisiaj dowidziałem się o istnieniu piwa waginalnego. Firma z Katowic takie produkuje.

https://dziennikzachodni.pl/piwo-waginalne-z-katowic-uwarzone-zostalo-z-bakterii-kwasu-mlekowego-pobranego-z-wagin-dwoch-modelek/ar/c3-13349091

Co prawda artykuł z 2018... 5 lat żyłem w niewiedzy!
Trojan - 2023-10-30, 20:17
:
Ash napisał/a:
A ja dzisiaj dowidziałem się o istnieniu piwa waginalnego. Firma z Katowic takie produkuje.

https://dziennikzachodni.pl/piwo-waginalne-z-katowic-uwarzone-zostalo-z-bakterii-kwasu-mlekowego-pobranego-z-wagin-dwoch-modelek/ar/c3-13349091

Co prawda artykuł z 2018... 5 lat żyłem w niewiedzy!


gdybyś chodził na festiwale piwa to byś wiedział ...
Trojan - 2023-10-30, 20:21
:
Fidel-F2 napisał/a:
Trojan, Ty żyjesz w jakiejś alternatywnej rzeczywistości. Gdyby nie Ty, nigdy bym się o tym dziadostwie nie dowiedział. I weź trochę się zastanów zanim następnym razem wrzucisz taka informację. Zdjęcie psa srającego na trawniku to news ciekawszy i o większej wartości.


nie Fidelito, to ty żyjesz w jakieś abstrakcyjnej rzeczywistości

Cytat:
Ostatnia gala Fame MMA odbyła się 20 listopada 2021 roku w trójmiejskiej Ergo Arenie i okazała się być rekordową pod względem liczby sprzedanych PPV. Fani zakupili aż 524 000 licencji! Nawet przy bardzo ostrożnych założeniach, można przyjąć, że galę obejrzało ponad 3 miliony kibiców


to dane z '21
a grzyb rośnie, postają kolejne freakowe dywizje.
za niedługo jak będziesz chciał somsiadowi w dziub dać to tylko na gali..

przecie to jest tylko o krok przed takimi obrazami jak Wielki Marsz, Uciekinier czy te filmy samochodowe there can be only one
Fidel-F2 - 2023-10-30, 23:13
:
Na dodatek nie ogarniasz prostego tekstu.
goldsun - 2023-10-31, 07:51
:
Trojan napisał/a:
Fidel-F2 napisał/a:
Trojan, Ty żyjesz w jakiejś alternatywnej rzeczywistości. Gdyby nie Ty, nigdy bym się o tym dziadostwie nie dowiedział. I weź trochę się zastanów zanim następnym razem wrzucisz taka informację. Zdjęcie psa srającego na trawniku to news ciekawszy i o większej wartości.


nie Fidelito, to ty żyjesz w jakieś abstrakcyjnej rzeczywistości

Cytat:
Ostatnia gala Fame MMA odbyła się 20 listopada 2021 roku w trójmiejskiej Ergo Arenie i okazała się być rekordową pod względem liczby sprzedanych PPV. Fani zakupili aż 524 000 licencji! Nawet przy bardzo ostrożnych założeniach, można przyjąć, że galę obejrzało ponad 3 miliony kibiców


to dane z '21
a grzyb rośnie, postają kolejne freakowe dywizje.
za niedługo jak będziesz chciał somsiadowi w dziub dać to tylko na gali..

przecie to jest tylko o krok przed takimi obrazami jak Wielki Marsz, Uciekinier czy te filmy samochodowe there can be only one

Jakoś dla mnie te wszystkie gale napierdalanek, to są raczej jak hamerykańskie wrestlingi.
Więc te Uciekiniery i Wielkie marsze nie dzieją się teraz, tylko już od dawna. Produkt medialny, szoł, gwiazdy, PR, olbrzymia wydmuszka skierowana do niskich instynktów.
A to, że tylu ludzi na to patrzy ... przecież masz dowody na to, że ludzie co do zasady wybierają rozrywki proste, co najwyżej z dużą ilością wyzwalanych emocji - w którymś wątku wyżej - o tym jakie książki się sprzedają, a jakie nie. Więc nihil novi sub sole.
fdv - 2023-10-31, 12:48
:
Trojan napisał/a:

gdybyś chodził na festiwale piwa to byś wiedział ...


Ja powiedzmy co roku bywam na festiwalu piwa na Legii i w życiu o piwie waginalnym nie słyszałem i wątpię żebym usłyszał kiedykolwiek. Swoją drogą 90% tych piw kraftowych to niepijalne wynalazki, mam wrażenie że ta cała moda powstała tylko po to żeby sobie kilku panów i pań mogło uprawiać hobby za które ktoś im płaci.

A co do tych freak fightów to Fidel ma absolutną rację gdyby nie ty to bym żył w błogiej nieświadomości że takie debilne rzeczy mają takie wzięcie. To że coś takiego istnieje gdzieś tam na obrzeżu świadomości wiem, ale to jak z ostatnią aferą na youtubie jest zamieszanie jakieś typki spadły z rowerka ale kim oni są jaki content tworzą nie mam pojęcia dla mnie takie same randomy jak Czesiu na przystanku autobusowym.
Fidel-F2 - 2023-10-31, 13:10
:
fdv napisał/a:
A co do tych freak fightów to Fidel ma absolutną rację gdyby nie ty to bym żył w błogiej nieświadomości że takie debilne rzeczy mają takie wzięcie. To że coś takiego istnieje gdzieś tam na obrzeżu świadomości wiem, ale to jak z ostatnią aferą na youtubie jest zamieszanie jakieś typki spadły z rowerka ale kim oni są jaki content tworzą nie mam pojęcia dla mnie takie same randomy jak Czesiu na przystanku autobusowym.
+2727
Bibi King - 2023-10-31, 18:31
:
fdv napisał/a:
Swoją drogą 90% tych piw kraftowych to niepijalne wynalazki

+1. Mam kumpla, który chętnie włóczy się po festiwalach piwnych w całej Polsce (i nie tylko) i czasem mu towarzyszę, jak mam czas i jest blisko. On jest za każdym razem zachwycony, ale dla mnie trafić jakąś perełkę w kraftach to jak trafić szóstkę w totku.
Jachu - 2023-10-31, 18:38
:
Fidel-F2 napisał/a:
fdv napisał/a:
A co do tych freak fightów to Fidel ma absolutną rację gdyby nie ty to bym żył w błogiej nieświadomości że takie debilne rzeczy mają takie wzięcie. To że coś takiego istnieje gdzieś tam na obrzeżu świadomości wiem, ale to jak z ostatnią aferą na youtubie jest zamieszanie jakieś typki spadły z rowerka ale kim oni są jaki content tworzą nie mam pojęcia dla mnie takie same randomy jak Czesiu na przystanku autobusowym.
+2727
I właśnie dlatego ciągle jestem na tym forum. Stanowicie (stanowimy //mysli ) punkt jasności na tym morzu prymitywnych instynktów. Przylądek Dobrej Nadziei. Tylko ten Trojan...
Trojan - 2023-10-31, 18:51
:
co do kraftów mam podobne zdanie co fdv - poza tym że większość tych małych to poronione pomysły na życie. Coś jak otwierenia knajpy przez ludzi spoza branży. To musi się udać !
Sam preferuje małe browary ale nie wydziwone krafty. Piwa koncernowego nie ruszam, ale za waginalne piwo dwunastu zeta bym w życiu nie dał.( iinne też) Belgowie jedynie ważą piwa warte takiej ceny - ale tam to trzeba się znać żeby kupować.

Sam o frekach dowiedziałem sie za sprawą Stano i tego lewackiego bęcwała Kapeli - obecnie to przemysł który zaczyna przebijać zawodowe gale MMA.
Poruszając się w bańkach, ucieka nam to co sie "dzieje" - ostatnie wydażenia czy to z przerysowanymi jotuberami czy np. freakowymi akcjami przynajmniej mi uświadamiają w jak bardzo odległej bańce się poruszam.
Potem się dziwimy skąd PiS robi 40% albo co odprdla dzisiejsza młodzież
Romulus - 2023-10-31, 19:44
:
Mnie od piw kraftowych odrzuca ich różnorodność. Tak samo jak od win z Bordeaux, w ktorych klasyfikacji gubię się po kilku minutach od zawsze. :mrgreen: Ale i tak wolę je od piw kraftowych, bo mimo wszystko jest tam jakiś porządek i klasyfikacja (choć może przy bordoskie wina to nie najlepszy przykład :-P ).
Trojan - 2023-10-31, 20:39
:
piwa kraftowe itp dzielą się na:
1. kwasy - jednak ciut wyższa szkoła jazdy, ale nie lubię
2. normalne - pilsy, lagery - zdecydowana większość produkcji
3. udziwnione - właśnie waginalne, na pieprzu, na srace, cuda na kiju żeby się wyróżnić. szajs, kijem nie ruszać

ja znam 3 krafty z dawnych lat - czyli zanim było to modne.
1. Browar Sobótka (nie mylić z Sobótką-Górką)- mała miejscowość na górce pod Wro. Facet jest jednym z najstarszych browarników w ogóle w Polsce. Sporo ludzi u niego terminowało. NIgdy nie poszedł w masówkę, diluje tylko w kilku drogich restauracjach i u siebie. Kiedyś przegadałem z nim prawie 2h.
2. Spiż - must see Wrocław Rynek. Od lat 90 ważą piwo w kadziach pod Rynkiem. Niepowtarzalne smaki, najlepsze miodowe. Sprzedają też na butelki na wynos. Kultowe pjady chleba ze smalcem.
3. Złoty pies - też knajpa w Rynku, też prowadzi własny mikro-browar
Jachu - 2023-10-31, 20:45
:
Spiż dobrze wspominam. Wielokrotnie piliśmy w przerwach między zajęciami i oczywiście po zajęciach. Prawo na WPAiE rulez!!! :mrgreen:
Złoty pies jaj nie urywał, ale pewnie się nie znam.
Trojan - 2023-10-31, 20:50
:
Jachu napisał/a:
Spiż dobrze wspominam. Wielokrotnie piliśmy w przerwach między zajęciami i oczywiście po zajęciach. Prawo na WPAiE rulez!!! :mrgreen:
Złoty pies jaj nie urywał, ale pewnie się nie znam.


Co do ZP to mam podobne zdanie - spoko zwykłe piwo.
Misiel - 2023-11-01, 08:37
:
Trojan napisał/a:
piwa kraftowe itp dzielą się na:
1. kwasy - jednak ciut wyższa szkoła jazdy, ale nie lubię
2. normalne - pilsy, lagery - zdecydowana większość produkcji
3. udziwnione - właśnie waginalne, na pieprzu, na srace, cuda na kiju żeby się wyróżnić. szajs, kijem nie ruszać


Jest DOKŁADNIE tak, jak piszesz.

-_-
Trojan - 2023-11-01, 11:04
:
oceniam to ze swojego fotela.

jako że temat Polska - warto dorzucić piwa miodowe, charakterystyczne dla nas. Spotkałem się chyba z miodowy litewskim - ale czeskiego nie kojarzę ( nie przepadam ze czeskimi ogólnie)
Lubię dobre wrocławski Spiż miodowy to ideał, z butelkowych to Browar Jabłonowo (ale zaliczyli ostatnio u mnie sporą wtopę ), kiedyś Ciechan miodowy był świetny, ale potem zaczęli kombinować a teraz w ogóle go nie widzę (Ciechana)
goldsun - 2023-11-16, 11:48
:
Nie wiem gdzie wpisać, więc wrzucę tu.
Czy Wy też zauważacie, że na onecie odwala się coraz większa paranoja?
Artykuły, które po kliknięciu okazują się 1-3 zdaniami i koniec.
Już kilka razy na coś takiego trafiłem.
Aktualny przykład tutaj
https://www.onet.pl/infor..._source=onet.pl

Cała treść artykułu, to dosłownie 3 zdania. I nie jakoś przesadnie długie.
Artykuł który miał dosłownie jedno zdanie trafiłem z tydzień temu już. Ale nie pamiętam co to było.
I nie, nie widzę tu nigdzie dopisku "artykuł będzie modyfikowany jak się coś zmieni".

Nie wspominam nawet, ze "artykuł" w ogóle nie odnosi się do tego co w pierwszym zdaniu/nagłówku.

Największą parodią jest to, ze to wisi jako "premium" czyli w teorii "za to powinieneś zapłacić".
utrivv - 2023-11-16, 12:21
:
Oczywiście że zauważamy, dlatego staram się powściągać ciekawość i nie klikam, oczywiście człowiek słaby więc czasem ulegnie i znowu się wkurza :badgrin:
goldsun - 2023-11-16, 12:29
:
O, teraz się zmieniło. Teraz po tych 3 zdaniach pojawiło się, że to zostało 97% artykułu i musisz zapłacić.
Czyli mechanizm tego premium mają zwalony, bo najwyraźniej czasami pokazuje tylko te pierwsze kilka zdań, a resztę ucina bez żadnego komentarza, zamiast ukrywać i dodać info że paywall.
Rashmika - 2023-11-16, 14:10
:
Info o premium pojawia się po kilku sekundach, skrypty się ładują.
Tomasz - 2023-11-16, 15:09
:
Ale tak na serio kiedy przeczytałeś na onecie coś godnego uwagi poza spóźnionymi wiadomościami sportowymi albo prognozą pogody? Już dawno nic sensownego tam nie widziałem.
Fidel-F2 - 2023-11-16, 15:34
:
Onet jeszcze istnieje?
Bibi King - 2023-11-16, 16:25
:
Cytat:
Onet jeszcze istnieje?

Nie. To tylko halucynacje z niedożywienia.
Młodzik - 2023-11-18, 09:13
:
Ja czytam tylko Onet :oops:
KS - 2023-11-18, 09:46
:
Młodzik napisał/a:
Ja czytam tylko Onet :oops:

I ja to szanuję. Choć sam wolę książki.
Tomasz - 2023-11-18, 11:31
:
KS napisał/a:
Młodzik napisał/a:
Ja czytam tylko Onet :oops:

I ja to szanuję. Choć sam wolę książki.


:mrgreen:
Młodzik - 2023-11-18, 17:24
:
KS napisał/a:
Młodzik napisał/a:
Ja czytam tylko Onet :oops:

I ja to szanuję. Choć sam wolę książki.

Tak mnie pięknie zaorałeś, że nawet nie jestem w stanie udawać oburzenia.
Trojan - 2023-11-19, 01:56
:
poprawiłem
Młodzik napisał/a:
KS napisał/a:
Młodzik napisał/a:
Ja czytam tylko Onet :oops:

I ja to szanuję. Choć sam wolę książki.

Tak mnie pięknie zaorałeś, że nawet nie jestem ..........


dalsze 5% tekstu po opłaceniu subskrypcji
Trojan - 2023-12-02, 00:07
:
taka ciekawostka:
Dzieci szkół podstawowych we Wrocławiu (i zakładam że chyba w każdym z miast woj.) dostają wyżywienie obiadowe: zupa, II danie i kompot. Miasto sponsoruje "foodcost" a rodzice "wykon".

natomiast dzieci ze SP ale miast mniejszych np. powiatowych dostają zupę z chlebem.
Tak przynajmniej jest w dolnośląskim :)
np. SP w Oleśnicy (37 tys) - zupa z chlebem. "Weź se chleba do tej zupy, bez chleba to się nie najesz"
Romulus - 2023-12-02, 08:02
:
Gdzie samorząd bogatszy tam lepiej?
Cintryjka - 2023-12-02, 12:24
:
Zgodnie z prawem to rodzice płacą chyba tylko za "wsad do kotła", a samorząd za resztę.
Whoresbane - 2023-12-02, 12:49
:
Za moich czasów szkolnych (dopiero od liceum była stołówka i obiady) płaciło się 3,20 zł za dwudaniowy obiad z kompotem więc resztę musiał dopłacać samorząd
Fidel-F2 - 2023-12-02, 14:39
:
Ja na studiach płaciłem 1.30 za obiad w abonamencie. Potem 1,70.
m_m - 2023-12-02, 14:56
:
Phi, ja pamiętam jak piwo było po złotówkę. W Antałku, spelunie bo spelunie ale zawsze.
Trojan - 2023-12-02, 14:58
:
Cintryjka napisał/a:
Zgodnie z prawem to rodzice płacą chyba tylko za "wsad do kotła", a samorząd za resztę.


a tak, pomerdało mi się.

Natomiast jest to dla mię dość szokujce. Taka różnica klasowa na najbardziej organicznym poziomie. Wynagrodzenie "czarnych" przeznaczyć na żywienie dzieci.
NIe ważne że głodne, ważne że boga zna. Ja prdl.

Zupa z chlebem...
jak to za pierwszym razem zobaczyłem - przy jakiejś tam okazji, odleglejsze miasteczko, to pomyślałem że to jakiś dodatkowy program społeczny dla biednych rodzin. Teraz jest przetarg na całkiem nieodległą Oleśnicę i się w to wczytałem.
Taka konserwacja biedy strukturalnej.
Nawet w ukochanym podkarpackim pis nie rzucił grosiwa na żywienie dzieci w szkołach ?

zupy regeracyjne do zakładu pracy sprzedajmey po 6-7 zł.
taka zupa dla SP (150 kcal) to 5 zeta. z chlebem. :)
posiłki dla bidnych z mopsu - 13,99 zł (ok 800 kcal)
obiady w SP to jest średnio po 13-15 zeta. (zupa, 2d i kompot)
Bibi King - 2023-12-02, 15:44
:
Trojan napisał/a:
Nawet w ukochanym podkarpackim pis nie rzucił grosiwa na żywienie dzieci w szkołach ?

Rzeczywiście, dziwne. Zwłaszcza że co rusz ryja drą, jakie to biedne i głodne były dzieci za Tuska i jak to się kolosalnie zmieniło.
Cintryjka - 2023-12-02, 19:24
:
No, to jest dramat. Zwłaszcza jak się pomyśli, że dla części tych dzieciaków ta zupa z chlebem to jedyny posiłek w ciągu dnia. A z drugiej strony, jak w zespole szkół integracyjnych koło mnie, gdzie chodzę na rehabilitację, jest mleko czy owoce/warzywa z programów unijnych, to duża część się marnuje, bo dzieci nie chcą tego jeść.
Bibi King - 2023-12-03, 16:03
:
Cintryjka napisał/a:
Zwłaszcza jak się pomyśli, że dla części tych dzieciaków ta zupa z chlebem to jedyny posiłek w ciągu dnia.


Nie przesadzasz?
Cintryjka - 2023-12-03, 21:34
:
Chciałabym.
Bibi King - 2023-12-03, 21:50
:
Czyli w soboty i niedziele nic nie jedzą? To chcesz powiedzieć? I do momentu pójścia do szkoły też obywały się bez jedzenia?
Trojan - 2023-12-03, 22:37
:
Bibi, wiadomo że takich dzieci jest mało - ale dziwi cię że jedzą jeden może dwa posiłki ?

https://www.kawalek-nieba.pl/glod-w-polsce/
i całkiem aktualny

https://www.bankier.pl/wi...ie-8612559.html
KS - 2023-12-04, 09:42
:
Ktoś mi wyjaśni o co chodzi z tym zastrzeganiem Peselu? Bo czytam, że jak sobie zastrzegę, to żaden oszust nie weźmie na mój pesel kredytu i nie wiem, czy się śmiać czy płakać.
goldsun - 2023-12-04, 09:51
:
KS napisał/a:
Ktoś mi wyjaśni o co chodzi z tym zastrzeganiem Peselu? Bo czytam, że jak sobie zastrzegę, to żaden oszust nie weźmie na mój pesel kredytu i nie wiem, czy się śmiać czy płakać.

To ma działać dopiero od połowy przyszłego roku, z tego co pamiętam.
I oczywiście nie dotyczy parabanków itp, więc wszelkich chwilówek.
Szczerze to nie wiem czy w tej chwili pesel wystarczy do wzięcia kredytu w banku - unikam kredytów jak ognia.
Ale nie wiem, czy akurat to jest najczęstsza metoda na oszustwa.
Z drugiej strony - jeśli nie zamierzam kredytu brać, to sobie zastrzegę pewnie. Chociaż ciekawe jak wygląda regulamin/odpowiedzialność za taki rejestr zastrzeżonych peseli. Czy się nie okaże na końcu, że "usługodawca nie odpowiada za błędy w rejestrze" ...
KS - 2023-12-04, 10:04
:
No ale jak to działa? To teraz oszust sobie wchodzi do banku, podaje mój pesel, mówi, że on to ja i dostaje kredyt? A jak sobie zastrzegę pesel to bank mu nie uwierzy, a teraz mu uwierzy tylko dlatego, że sobie nie zastrzegłem? Przecież to jest kurwa Monty Python.
goldsun - 2023-12-04, 10:22
:
KS napisał/a:
No ale jak to działa? To teraz oszust sobie wchodzi do banku, podaje mój pesel, mówi, że on to ja i dostaje kredyt? A jak sobie zastrzegę pesel to bank mu nie uwierzy, a teraz mu uwierzy tylko dlatego, że sobie nie zastrzegłem? Przecież to jest kurwa Monty Python.

Przecież to proste.
To zdejmuje z banków odpowiedzialność, przynajmniej częściowo.
Zastrzegłeś pesel, oni sprawdzają w rejestrze i nie dostaniesz kredytu - kimkolwiek byś nie był. Żeby skasować to zastrzeżenie będziesz musiał czekać minimum dobę albo i dłużej. Nie mówię, że to złe.
Nie zastrzegłeś - to wtedy działa jak w tej chwili, chociaż mam dziwne przeczucie, ze wtedy będzie odpowiedź "trzeba było zastrzec".
Ale obowiązek sprawdzania w rejestrze będą mieć tylko banki (chyba). A kredyt/pożyczkę można dostać również w parabankach, nie wiem czy wchodzą w to np. SKOKi. (PIS bardzo nie chciał, żeby Skoki były traktowane jak banki)

Z drugiej strony - jeśli zastrzegłeś pesel a mimo to bank da tobie/komuś kredyt na niego, to masz prosty argument w ręce.


Z racji wykonywanej pracy, trochę widzę jak te dane wyciekają, więc włos na głowie się trochę jeży.
Ale równie możliwe, że z dokładnie tego samego powodu jestem trochę przewrażliwiony.
Cintryjka - 2023-12-04, 11:17
:
Bibi King napisał/a:
Czyli w soboty i niedziele nic nie jedzą? To chcesz powiedzieć? I do momentu pójścia do szkoły też obywały się bez jedzenia?


Różnie sobie takie dzieci radzą, bo muszą. Np. tak: https://uwaga.tvn.pl/reportaze/radom-10letni-kacper-blakal-sie-sam-po-miescie-mowil-ze-jest-glodny-ls6699525
Bibi King - 2023-12-04, 14:19
:
Trojan napisał/a:
https://www.kawalek-nieba.pl/glod-w-polsce/

OK. A w to to po prostu nie wierzę:

"Ponad 70 000 dzieci je tylko to, co dostanie w szkole, co oznacza, że dom nie zapewnia im nawet podstawowych produktów żywnościowych. (...) Dla wielu polskich uczniów jedynym posiłkiem w ciągu dnia jest szkolny obiad. "

Co to za pierdolenie? Niby co te dzieci jedzą, zanim pójdą do szkoły? Dlaczego nie mamy masowych śmierci głodowych dzieci poniżej 6 lat, które nie żywią się jeszcze w szkole? Jednostkowe wypadki głodnych dzieciaków - z pewnością. Ale 70 tysięcy? Bullshit fundacji, dla których istnienie niedożywionych dzieci jest raison d'etre. Nie mówimy o "niedożywieniu", tylko o NIEJEDZENIU.
BG - 2023-12-04, 15:23
:
Bibi King napisał/a:
Dlaczego nie mamy masowych śmierci głodowych dzieci poniżej 6 lat, które nie żywią się jeszcze w szkole?

W sumie, pytanie, jaka część takich skrajnie zaniedbywanych dzieci ucieka z domu i w związku z tym np. marznie na zimnie, zanim ktoś zauważa samotne marznące dziecko i wpada na to, że trzeba takiemu dziecku pomóc. I że może np. zasadne byłoby odebranie rodzicom takiego dziecka praw rodzicielskich.
Ciekawe, ile rocznie jest spraw kończących się właśnie odbieraniem praw rodzicielskich za takie zaniedbania jak skrajne niedożywianie dzieci.
goldsun - 2023-12-04, 15:33
:
Bibi King napisał/a:
Trojan napisał/a:
https://www.kawalek-nieba.pl/glod-w-polsce/

OK. A w to to po prostu nie wierzę:

"Ponad 70 000 dzieci je tylko to, co dostanie w szkole, co oznacza, że dom nie zapewnia im nawet podstawowych produktów żywnościowych. (...) Dla wielu polskich uczniów jedynym posiłkiem w ciągu dnia jest szkolny obiad. "

Co to za pierdolenie? Niby co te dzieci jedzą, zanim pójdą do szkoły? Dlaczego nie mamy masowych śmierci głodowych dzieci poniżej 6 lat, które nie żywią się jeszcze w szkole? Jednostkowe wypadki głodnych dzieciaków - z pewnością. Ale 70 tysięcy? Bullshit fundacji, dla których istnienie niedożywionych dzieci jest raison d'etre. Nie mówimy o "niedożywieniu", tylko o NIEJEDZENIU.

Jedzą to co sobie skombinują.
Same.
Ta statystyka pokazuje dzieci które nie mają zapewnionego jedzenia w domu, a niekoniecznie takie które faktycznie nie jedzą.
Było to wprawdzie 20 lat temu, ale miałem kontakt z takimi dzieciakami.
One po prostu same dorabiały jak mogły. Takie 10-12-14 latki. Znałem w sumie piątkę takich, ale raczej było ich tam więcej zorganizowanych (czyli podających sobie sami informacje gdzie można coś dorobić) - te przychodziły do mnie, jak miałem swoją kafejke internetową.
Tzn. to była wersja optymistyczna, że dorabiały. Bo pewnie są i takie które po prostu kradną.
Te które znałem, przykładowo zbierały "spadnięty" węgiel z pociągów, który później sprzedawały. Nie wnikałem czy "sam spadł". (Nie kupowałem też tego węgla, bo mi potrzebny nie był. Po prostu wiem co robili.)
Ale jakbyś im powiedział "odśnież mi chodnik za dychu" to by też to zrobiły.
Oczywiście na czarno, bo oficjalnie zatrudnić ich nie można.

Nie wiem jak jest teraz.
Ale bardzo ostrożnie podchodziłbym do stwierdzenia, że to "pojedyncze przypadki".
Bibi King - 2023-12-04, 16:35
:
Cytat:
Te które znałem, przykładowo zbierały "spadnięty" węgiel z pociągów, który później sprzedawały. Nie wnikałem czy "sam spadł". (Nie kupowałem też tego węgla, bo mi potrzebny nie był. Po prostu wiem co robili.)
Ale jakbyś im powiedział "odśnież mi chodnik za dychu" to by też to zrobiły.

Przykro mi, żadne z nich nie łapie się do kategorii "Dzieci, które nic nie jedzą poza tym, co dostaną w szkole".
Cytat:
bardzo ostrożnie podchodziłbym do stwierdzenia, że to "pojedyncze przypadki".

A ja do stwierdzenia "70 tys. dzieci je tylko to, co dostanie w szkole".
Trojan - 2023-12-04, 18:02
:
6 lat i poniżej nie łapią się na szkołę. Dostają w przedszkolach sniadanie, zupę i II danie.
Pewnie fundacje zawyżają takie dane, państwo sprawiedliwości i dobrobytu zaniża. Więc chłopskim targiem niech będzie 20 tys. dzieci niedożywionych, dla których obiad w szkole to jedyny normalny, regularny i pełnowartoścowy posiłek. Zimnej pizzy od pijanego ojca po 20 nie liczę.
goldsun - 2023-12-04, 18:37
:
Bibi King napisał/a:
Cytat:
Te które znałem, przykładowo zbierały "spadnięty" węgiel z pociągów, który później sprzedawały. Nie wnikałem czy "sam spadł". (Nie kupowałem też tego węgla, bo mi potrzebny nie był. Po prostu wiem co robili.)
Ale jakbyś im powiedział "odśnież mi chodnik za dychu" to by też to zrobiły.

Przykro mi, żadne z nich nie łapie się do kategorii "Dzieci, które nic nie jedzą poza tym, co dostaną w szkole".

Wszyscy się łapią jeśli nie będziesz ucinać zdania w połowie.
"Ponad 70 000 dzieci je tylko to, co dostanie w szkole, co oznacza, że dom nie zapewnia im nawet podstawowych produktów żywnościowych."

Ja się domyślam o co Ci chodzi.
Ale z drugiej strony - serio uważasz, ze należy czepiać się semantyki, że te dzieciaki nie są zagłodzone, mają co jeść, bo same muszą zapierdalać lub po prostu żebrać lub kraść w wieku 10 lat, żeby mieć co zjeść? Bo to z tego powodu nie masz co roku iluś śmierci dzieci przez zagłodzenie.
Te fundacje jak najbardziej powinny pomagać wszystkim takim dzieciakom, może wtedy nie skończą w pierdlu w wieku 18 lat. Sporo z tych dzieciaków nie ma inklinacji do bycia przestępcami - to życie je do tego zmusza. Takie fundacje mogą im pomóc i pomagają, skoro Państwo tego nie robi, więc przynajmniej ich nie obrażaj.
Bibi King - 2023-12-05, 10:29
:
Trojan napisał/a:
6 lat i poniżej nie łapią się na szkołę. Dostają w przedszkolach sniadanie, zupę i II danie.

Zważywszy że nie ma u nas obowiązku przedszkolnego, a dopiero szkolny, w dodatku na wsiach z przedszkolami bywa krucho, to dostrzegam nadmiar optymizmu.

Cytat:
niech będzie 20 tys. dzieci niedożywionych, dla których obiad w szkole to jedyny normalny, regularny i pełnowartoścowy posiłek. Zimnej pizzy od pijanego ojca po 20 nie liczę.

1. Zupa z chlebem to nie jest normalny i pełnowartościowy posiłek
2. Między "jedyny posiłek" a "jedyny normalny, pełnowartościowy posiłek" zieje przepaść, która właśnie jest przedmiotem manipulacji w tych tekstach o 70 tys. dzieciaków umierających z głodu pod płotem
3. Nieważne, czego nie liczysz. Pizza może być niezdrowa, niesmaczna, zimna i pochodzić od ojca-alkoholika, ale pisanie o szkolnym obiedzie jako "jedynym posiłku" jest nieuczciwe

Generalnie chodzi mi o to, że wokół problemu głodu w Polsce narosła jakaś chora mitologia. I jak Niesiołowski powiedział, że z głodu to się jadło szczaw i mirabelki, które współcześnie jakoś nie znikają, to miał 100% racji, ale został zakrzyczany. Głód jest w Indiach. W Kambodży. W Rogu Afryki.

Cytat:
serio uważasz, ze należy czepiać się semantyki,

Tak, ponieważ to semantyka staje się fundamentem wspomnianej przeze mnie chorej mitologii. O ileż efektowniej brzmi "70 tys. dzieci dostaje do jedzenia tylko to, co w szkole" niż "70 tys. dzieci odżywia się niewłaściwie, niedojada i obiad w szkole jest kluczowym posiłkiem w ciągu dnia", prawda?
KS - 2023-12-05, 12:12
:
Jaś nie doczekał. Chyba wam chłopaki Konopnicka za mocno weszła.
Trojan - 2023-12-05, 18:14
:
Bibi King napisał/a:
Trojan napisał/a:
6 lat i poniżej nie łapią się na szkołę. Dostają w przedszkolach sniadanie, zupę i II danie.

Zważywszy że nie ma u nas obowiązku przedszkolnego, a dopiero szkolny, w dodatku na wsiach z przedszkolami bywa krucho, to dostrzegam nadmiar optymizmu.

Cytat:
niech będzie 20 tys. dzieci niedożywionych, dla których obiad w szkole to jedyny normalny, regularny i pełnowartoścowy posiłek. Zimnej pizzy od pijanego ojca po 20 nie liczę.

1. Zupa z chlebem to nie jest normalny i pełnowartościowy posiłek
2. Między "jedyny posiłek" a "jedyny normalny, pełnowartościowy posiłek" zieje przepaść, która właśnie jest przedmiotem manipulacji w tych tekstach o 70 tys. dzieciaków umierających z głodu pod płotem


Kilka lat temu obowiązkowa nauka dotyczyła dzieci w wieku 7 lat (w zerówce). Dzisiaj siedmiolatki powinny uczęszczać już do 1 klasy szkoły podstawowej. Obecnie dzieci do piątego roku życia nie muszą uczęszczać do żadnej placówki - nawet do przedszkola. Obowiązek nauki w zerówce rozpoczyna się dopiero w wieku 6 lat

ergo - 6latek wcina pełnowartościowe posiłki, rano, w południe i po.

7 latek już nie - bo dostaje zupę z chlebem.

przemiotem rozmowy jest m.i właśnie to że "prowincja" dając zupę z chlebem nie zapewnia pełnowartościowego obiadu w przeciwieństwie do dużych miast.

z racji tego że współpracuję z mopsem, byłem na dwóch spotkaniach organizowanych przez MOPS a dotyczący żywienia najbiedniejszych (różnego autoramentu stołówki dla biednych, i prywatne fundacje i caritasy itp). Liczba osób korzystających jest spora i skala -dziesięciu tys. dzieci niedożywionych właściwie (nie umierających z głodu) jest możliwa.
Bo tu nie chodzi o to żeby dzieciaka napchać pizzą po 20 by nie umarł z głodu, a o racjonalne żywienie w okresie gdy ma ono kolosalny wpływ na prawidłowy rozwój dzieciaka, przez co na jego przyszłość.

akurat !
pjawił się przetarg,
Realizacja zadania publicznego pn: Prowadzenie jadłodajni dla ubogich mieszkańców miasta Nowa Ruda w 2024 r.
goldsun - 2023-12-06, 14:11
:
Z cyklu "Polak potrafi".
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/awarie-pociagow-newagu-hakerzy-ujawniaja-kto-stoi-za-celowymi-usterkami/g4hymmg?utm_source=livebar&utm_campaign=newsy_sg
https://wiadomosci.onet.pl/krakow/skandal-na-kolei-byly-minister-cyfryzacji-potwierdza-doniesienia-onetu/ts1bsxt

W skrócie:
- producent pociągów, firma Newag dostarczała i nadal dostarcza pociągi różnym spółkom kolejowym
- początkowo Newag miał wyłączność na serwis, więc dyktował kosmiczne ceny za taki serwis, w tym za przeglądy ustalone zgodne z harmonogramem, nie tylko za naprawy
- po wyroku UE musiał udostępnić specyfikację i dopuścić do serwisowania inne firmy, więc ceny spadły
- najwyraźniej firma Newag wpisała do softu w tych pociągach, ze mają się zatrzymać i nie dać się uruchamiać w konkretnych przypadkach, żeby wyciąć serwisowanie innych firm, oskarżając je o brak wiedzy, umiejętności itp.

Informatycy znaleźli przykłądowo:
- wpisanie do kodu, że pociąg ma się zatrzymać po ustalonej dacie serwisu, bez zgłaszania żadnej przyczyny - tylko Newag wiedział jak przestawić tę datę na kolejny przegląd serwisowy
- wpisanie do kodu współrzędnych geostacjonarnych wszystkich hal serwisowych poza tych od Newag. Wpisali nawet współrzędne hali która dopiero była w budowie. Jak pociąg znajdował się w określonych współrzędnych to nie dawało się go uruchomić.

Jestem bardzo ciekawy jak się to rozwinie, bo to jest IMHO już podstawa do karania. I to raczej powinny być kary bardzo odczuwalne.

Drobną rzeczą przy tym jest, że
- były już minister cyfryzacji właśnie potwierdził, ze służby i rząd - wiedzieli o sytuacji co najmniej od maja 2023
- jednocześnie, również w maju 2023 były/jeszcze aktualny nowy premier MM, rozmawiał z Newag, był u nich, chwalił ich pod niebiosa i obiecywał pomoc w załatwianiu kontraktów poza Polską.
Drobną, ale mimo wszystko trochę ciekawą ...
Ash - 2023-12-06, 15:15
:
To już czyste skurwysyństwo więc się pewnie zakończy 100zł mandatem
Romulus - 2023-12-06, 16:53
:
Wiedzieli, ale nie powiedzieli (ministrowie). Oczywiście.

Tak serio to tu należałoby pomyśleć o jakimś przestępstwie gospodarczym, połączonym z oszustwem. Lub o samym oszustwie. To w zasadzie powinno zakończyć karierę części albo całej kadry managerskiej tego przedsiębiorstwa, która o tym wiedziała. Albo inaczej: wprowadzić ich kariery na nową ścieżkę rozwoju: postanowienie o przedstawieniu zarzutów - akt oskarżenia - wyrok sądowy - kara - wykonanie kary.
goldsun - 2023-12-06, 17:09
:
Romulus napisał/a:
Wiedzieli, ale nie powiedzieli (ministrowie). Oczywiście.


Te spółki kolejowe wiedziały wcześniej, bo to same spółki razem z którąś z tych firm serwisujących, wynajęły "hakerów", żeby ci sprawdzili oprogramowanie tych pociągów, jak im zaczęły dziwne sytuacje podpadać. Ministrowie dowiedzieli się ostatni. ;-)
Najpierw taka firma serwisująca dostała i zapłaciła kary za nie wykonanie zadania ... no bo nie byli w stanie/nie spodziewali się pułapki.
Ale podobno pierwsza sytuacja która dała mocno do myślenia była, jak któryś pociąg się zatrzymał ... bo ktoś zapomniał o terminie oddania do serwisu. Wtedy już nie można było powiedzieć, że "firma serwisująca nie umie", bo ona tego pociągu do swoich rąk w ogóle jeszcze nie dostała.

Ale tu wchodzą w grę kwoty liczone w milionach zł i poszkodowane są nie tylko spółki państwowe, ale również prywatne, więc liczę, że to nie zostanie zamiecione pod dywan, bo prywaciarze pójdą do sądu, minimum żeby odzyskać swoją kasę zapłaconą jako kary - jak się okazuje, niesłusznie.
Trojan - 2023-12-06, 17:42
:
gruba afera, jak VW ale w nieco mniejszej skali.
Jak zastoswali tą prostą zasadę na rynkach zagramanicznych to już ich nie ma.

https://forsal.pl/artykuly/1089081,kolejny-zagraniczny-kontrakt-newagu-firma-dostarczy-do-wloch-4-zespoly-trakcyjne.html

powiedziałbym że za gramanicą takie akcje kończą się samobójstwami - ale u nas na to nie liczę :)
utrivv - 2023-12-06, 18:17
:
Romulus napisał/a:
To w zasadzie powinno zakończyć karierę części albo całej kadry managerskiej tego przedsiębiorstwa, która o tym wiedziała.
Nie bądź naiwny, przypomnij sobie dieselgate, jakie zarzuty postawili CEO Martin Winterkorn a oto co z tego wyszło:
https://www.businessinsid...ges-2020-1?IR=T
goldsun - 2023-12-11, 09:53
:
Ja pier... polska Milicja! ...
https://www.tuwroclaw.com...3315-72825.html

W skrócie:
- facet zastrzelił 2 policjantów, którzy mieli go aresztowac - było o tym głośno
- komendant główny (tak, ten który właśnie uciekł na emeryturę) wyznaczył 100tys zł nagrody dla tego kto pomoże znaleźć sprawcę
- i taki ktoś faktycznie się znalazł - ochroniarz z zoo
- i co z nagrodą? - komendant podjął decyzję, ze zostanie wypłacona ... policjantom którzy aresztowali tego faceta. Ochroniarz, który ich powiadomił i monitorował faceta kamerami zoo, podając w którym kierunku ucieka, nie dostanie nic, bo "właściwie jego pomoc była tylko pośrednia i mało istotna, a poza tym były też inne sygnały z wewnątrz policji" ...

Ja pierdolę.
Wizerunek i zaufanie do policji leży na dnie.
A oni dalej brną w tak kurewskie zachowanie.
Następnym razem taki ochroniarz jeszcze otworzy bramkę takiemu uciekającemu, albo zapyta czy jakoś inaczej nie pomóc ...
Tomasz - 2023-12-11, 12:11
:
Ci policjanci z Wrocławia to w ogóle jacyś wybitni są. To przecież tam parę lat temu załatwili na komendzie gościa paralizatorem, prawda?
Cintryjka - 2023-12-11, 12:18
:
Tak. Igora Stachowiaka.
ASX76 - 2023-12-11, 12:22
:
Tomasz napisał/a:
Ci policjanci z Wrocławia to w ogóle jacyś wybitni są. To przecież tam parę lat temu załatwili na komendzie gościa paralizatorem, prawda?


To mniej więcej poziom ZOMO z PRL-u. Mocni tylko w przypadku: pałowania np. kobiet podczas marszów czy ścigania rowerzystów.
KS - 2023-12-11, 15:27
:
A to nie we Wrocku czasem gliniarz strzelił uciekającemu nastolatkowi w plecy ze skutkiem śmiertelnym?
Bibi King - 2023-12-11, 15:34
:
Już się tak wrocławskiej psiarni nie czepiajcie... Tam po prostu mieszkają źli ludzie, więc policja ma pełne ręce roboty :roll:
goldsun - 2023-12-11, 15:36
:
Bibi King napisał/a:
Już się tak wrocławskiej psiarni nie czepiajcie... Tam po prostu mieszkają źli ludzie, więc policja ma pełne ręce roboty :roll:

Znaczy ... o Trojanie piszesz? ... ;->
Bibi King - 2023-12-11, 15:40
:
Nie ja, tylko ty :-P . A poza tym wiesz, element animalny, gorszy sort i gestapo mają silną reprezentację we Wro.
Romulus - 2023-12-11, 15:51
:
W całej Polsce tak jest. Generalnie, przyjmują do Policji teraz każdego kto się ledwie nadaje. Bez selekcji. Dramaty to są, kiedy dochodzi do zabezpieczania miejsc przestępstwa. Tyle, ile policjanci pomagają w ten sposób przestępcom przez braki w wyszkoleniu, to nikt nie pomoże.
goldsun - 2023-12-11, 16:07
:
Romulus napisał/a:
W całej Polsce tak jest. Generalnie, przyjmują do Policji teraz każdego kto się ledwie nadaje. Bez selekcji. Dramaty to są, kiedy dochodzi do zabezpieczania miejsc przestępstwa. Tyle, ile policjanci pomagają w ten sposób przestępcom przez braki w wyszkoleniu, to nikt nie pomoże.

To też. W zeszłym roku, w którymś śląskim dzienniku (gazecie), pojawił się ... nekrolog śląskiej policji. I to zorganizowała "Solidarność" policjantów! Pomimo przyjmowania wszystkich jak leci, na Śląsku jest około 20% wakatów - do tego doprowadziło totalne upolitycznienie policji za czasów pisu. I ci ze Śląska i tak nie musieli ochraniać pomnika, miesięcznic, albo robić kordonów wokół Wawelu. Nawet nie musieli pałować kobiet podczas demonstracji.
Wystarczyło wymaganie "robienia wyników", czyli rozliczanie z ilości wlepionych mandatów.
Trojan - 2023-12-11, 18:26
:
Igor Stachowiak to wierzchołek góry lodowej.
Ta sprawa zyskała rozgłos przez konkretne rozruchy - a i tak mało jej nie zamietli pod dywan.
Akcja z tymi dwoma policjantami ma więcej pytań jak odpowiedzi. [swoją drogą dziwne że dopiero teraz tu wypłynęła]. Znowu nie doszukując się działań iluminatów - ale jest to czysta abstrakcja.
Młodzik - 2023-12-11, 21:18
:
Czasem jak piszę z jakimś znajomym to zdarza mi się literówka i zamiast Polska piszę Lolska. Ale jak tak patrzę na cyrk we wrocławskiej policji, to wcale nie jestem pewien, czy to literówka, czy raczej właściwa diagnoza rzeczywistości.
Trojan - 2023-12-12, 00:08
:
nie wiem jak w innych miastach - ale we Wro to policji lepiej unikać. Seria niewyjaśnionych zdarzeń może budzić niepokój.
Zupełnie nie będę zaskoczony jak prawdopodobny zabójca policjantów nie dożyje procesu.
KS - 2023-12-12, 09:03
:
https://www.onet.pl/infor...dns5bd,79cfc278
Tomasz - 2023-12-12, 09:40
:
Patologia, ok. Ale co ma to do rzeczy, że goście jadący po skazanego nie przeszukują go i nie zakładają kajdanek? To już nie źle działający system, patologie, braki kadrowe, gonienie za statystykami, ale po prostu głupota. Całkowita głupota.
Albo może trzeba pomyśleć, że mamy spokojny kraj, że policjanci w ogóle nie obawiają się zatrzymywanych skazanych przestępców. I nie zakładają, że może im po prostu uciec.
Trojan - 2023-12-12, 15:31
:
głupota albo coś innego.
To nie były szczawiki po 3miesięcznym kursie korespondencyjnym "na milcjanta" tylko stare psy po 15+ lat służby.
Trzymają na tylnym siedzeniu oszusta bez zabzpieczeń, kajdanej, asysty - jakby go niemal podwozili na komisariat. Może nawet się znali. Facet z kolei zagożony jakimś półrocznym wyrokiem za oszustwa, odpierdala dwóch policmajstów... z 40cm ?! czarnoprochówki
wtf?
do tego ci policmajstrzy przejeli go od innych - którzy go zatrzymali
a zatrzymali go dzięki operatotowi kamer we Wrocławskim ZOO który zgłosił to na policję - ale nagrody nie dostal za pomoc w złapaniu (100 tys)
niezły początek scenariusza...
Bibi King - 2023-12-12, 15:40
:
Cytat:
niezły początek scenariusza...

Też widzę potencjał. Guy Ritchie? Czy ze starej szkoły i bardziej serio Brian de Palma? Mógłby jeszcze być Tarantino, chociaz na razie za małe jest stężenie absurdu - ale sprawa jest rozwojowa...
Tomasz - 2023-12-12, 15:41
:
Bibi King napisał/a:
Mógłby jeszcze być Tarantino, chociaz na razie za małe jest stężenie absurdu - ale sprawa jest rozwojowa...

Dorzucasz wątek z granatnikiem i masz materiał dla Tarantino. Ale niestety zrobi o tym film pewnie Vega.
Bibi King - 2023-12-12, 15:47
:
@Tomasz,

10/10. O granatniku zapomniałem.
Trojan - 2023-12-12, 15:59
:
granatnikami
ponoć były trzy

;)
KS - 2023-12-12, 16:06
:
Jest takie stare powiedzenie teatralne "granatnik wiszący na ścianie w pierwszym akcie, musi wystrzelić w ostatnim".
KS - 2023-12-16, 14:02
:
Mam spore wątpliwości, czy nowa (a właściwie nowa-stara) władza potrafi zrobić porządek z mafią kolejową i nauczyć tę firmę choćby minimalnego szacunku do podróżnych i ich praw. Bo w Polsce zakupienie biletu kolejowego, co w całym cywilizowanym świecie oznacza umowę cywilnoprawną i daje klientowi określone prawa, zupełnie nic nie znaczy. Kolej ma w dupie, czy podróżny dojedzie na czas, w jakich warunkach dojedzie, i czy w ogóle pociąg odjedzie.
Ostatni kwiatek:
Syn dziś miał do nas przyjechać. Dwa tygodnie wcześniej kupił na stronie Intercity bilet na pociąg odchodzący ze stacji W-wa Wschodnia. Przyjechał na dworzec 10 minut przed odjazdem, idzie na peron, pociągu nie ma. Cofa się, sprawdza na tablicy świetlnej, brak tego kursu. Idzie do kasy pokazuje bilet, na którym jak byk stoi W-wa Wschodnia. Kasjerka sprawdza i mówi, że nastąpiła zmiana i pociąg właśnie odjeżdża, ale ze stacji W-wa Centralna. Jedzie na północ więc przez Wschodnią nie pojedzie. Dlaczego zmiana kasjerka nie wie. Dlaczego nie ostrzeżono podróżnych? Odpowiedź: podróżny sam powinien sprawdzić skąd odchodzi pociąg. Noż kurwa.
Łaskawie zgodziła się dokonać zwrotu za niewykorzystany bilet. Następny pociąg z wolnymi miejscami o 1 w nocy lub w południe następnego dnia.
Do szału doprowadza świadomość, że oni z taką polityką obsługi klienta są kompletnie bezkarni.
Fidel-F2 - 2023-12-16, 14:14
:
Zawiozłem znajomego kiedyś /czasy pandemii/ na autobus (prywatny duży przewoźnik) do Lublina, miał bilet kupiony przez internet dzień wcześniej. Za czterdzieści minut dzwoni żeby go zabrać. Co się okazało. Gdy autobus spóźniał się ponad kwadrans, gość zadzwonił do firmy i odbył mniej więcej taką rozmowę.
A - Dzień dobry, czekam na autobus, czy mógłbym się dowiedzieć jakie jest opóźnienie?
B - Ale my nie jeździmy.
A - Ale sprzedaliście mi bilet.
B - Ale nie jeździmy.

Kurtyna
Trojan - 2023-12-16, 16:21
:
jak dopuszczą w końcu zagramanicznych przewoźników na nasze tory (Niemców, Czechów i Ukraińcow) to byłskawicznie przewozy pasażerskie się poskładają. Bez żalu porzegnam ostatni pociąg z Wrocławia.
goldsun - 2023-12-16, 16:29
:
Trojan napisał/a:
jak dopuszczą w końcu zagramanicznych przewoźników na nasze tory (Niemców, Czechów i Ukraińcow) to byłskawicznie przewozy pasażerskie się poskładają. Bez żalu porzegnam ostatni pociąg z Wrocławia.

Związki zawodowe przewoźników (nie wiem czy takie są, ale wtedy na pewno się pojawią) od razu zaczną drzeć ryje, jak to władza niszczy polskie firmy itp.
A na czele pochodu będzie szła cała czołówka pisowców krzycząc, ze za ich czasów przewozy w Polsce kwitły, a nowy rząd od razu doprowadza do wykupienia ich przez "wiadome siły obcych państw".
Trojan - 2023-12-16, 16:47
:
niech idą - normalsi mają już dosyć dyktatu kolejarzy, górników, innych uprzywiliowanych kast do których trzeba dopłacać. "Nowa" władza ma mandat na zamiatanie wszystkich złogów - także piszeczochów poprzedniej władzy.
Kolejowe przewozy pasażerskie nie są stategiczną wartością dla państwa.. Można je uwolnić.
Przewozy towarowe - w jakimś % muszą zostać w naszych renkach - ale...
Jachu - 2023-12-16, 17:13
:
Trojan napisał/a:
w naszych renkach

//facepalm
Bibi King - 2023-12-16, 21:59
:
KS napisał/a:
. Jedzie na północ więc przez Wschodnią nie pojedzie.


Że co? Właśnie na północ jadą w kolejności Zachodni Centralny Wschodni. Np. do Gdańska. Ew. mógłby jechać z Gdańskiego, ale to inne tory, inna bajka.
utrivv - 2023-12-16, 22:06
:
Bibi King napisał/a:
KS napisał/a:
. Jedzie na północ więc przez Wschodnią nie pojedzie.


Że co? Właśnie na północ jadą w kolejności Zachodni Centralny Wschodni. Np. do Gdańska. Ew. mógłby jechać z Gdańskiego, ale to inne tory, inna bajka.
Mamy wyjaśnienie całej sytuacji , KS nie mów synowi :badgrin:
KS - 2023-12-17, 02:15
:
Rozmawialiśmy przez telefon, więc mogłem coś przekręcić i chodziło o Gdański a nie Centralny. Na 100% pociąg przez Wschodnią nie przejeżdżał.
Bibi King - 2023-12-18, 00:13
:
Gwoli ścisłości: są różne "północe". Na przykład do Szczecina jedzie się z Wawy przez Konin i Poznań, więc wtedy kolejno byłaby Wschodnia/Centralna/Zachodnia, tylko że wskutek remontu linii średnicowej i ogólnego burdelu są obecnie takie połączenia, które faktycznie nie wyruszają ze Wschodniej, tylko zaczynają na Centralnej - rzecz o tyle kuriozalna, że to dworzec przelotowy, w środku miasta, pod ziemią, bez zaplecza, hektarów szyn, rozdzielni itd. gdzie pociągi mogłyby się ustawiać, czekać na lokomotywy itp. No ale jest, jak jest.
Romulus - 2024-01-12, 18:00
:
Nie dziwi mnie to:
Cytat:
Pisaliśmy, że środowiska antyszczepionkowe, antysystemowe i skrajne zostały zinwigilowane przez działaczy prorosyjskich.
„Zidentyfikowaliśmy ich wśród uczestników najścia na dom ministra Niedzielskiego pod koniec maja, awantury przed punktem szczepień w Grodzisku Mazowieckim w lipcu, a także nacjonalistycznego najazdu na Jedwabne. Prokremlowscy aktywiści są też inspiratorami działań niektórych radykalnych grup antyszczepionkowych, których członkowie noszą mundury” – pisałam w sierpniu 2021. Od tego czasu wielokrotnie wskazywaliśmy, że właśnie te grupy powinny być sprawdzone pod kątem współpracy z Rosją.

https://oko.press/zamach-stanu-i-podzeganie-zolnierzy-do-nieposluszenstwa-abw-sciga-antysystemowcow?fbclid=IwAR2IJg98vseqw6WaiVzP5-896vBTEaLPnMDo0CJtGhwZ9_zkRWRe1P46xfA
Już dawno trzeba było ich sprawdzić. Do tej pory robiły to media, dobrze, że teraz robią to służby:
https://oko.press/zamach-stanu-i-podzeganie-zolnierzy-do-nieposluszenstwa-abw-sciga-antysystemowcow?fbclid=IwAR2IJg98vseqw6WaiVzP5-896vBTEaLPnMDo0CJtGhwZ9_zkRWRe1P46xfA
Trojan - 2024-01-13, 21:02
:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,30556713,gdybym-mial-dzien-na-wolnosci-wykapalbym-sie-w-wannie-i-nazarl.html#s=BoxOpImg8

w sumie wrzucam tu bo polityka zdominowała prawo i szkoda przerywać

Cytat:
Z badań wynika, że w dalszym ciągu, mimo dorobku człowieczeństwa i humanitaryzmu kary, nadal około 60 procent badanych chciałoby powrotu kary śmierci do systemu kar - powiedział w rozmowie z Gazeta.pl dr Zbigniew Nowak.


Cytat:
Od 1 października polskie sądy mogą wymierzać karę, która w praktyce jest czymś na kształt kary śmierci w społeczeństwie. Chodzi o tzw. bezwzględne dożywocie, czyli karę pozbawiającą skazanego jakiejkolwiek nadziei na przedterminowe zwolnienie. Wymierzając taką karę sąd właściwie z góry zakłada, że oskarżony resocjalizacji się nie podda i nigdy nie będzie nadawał się do życia w społeczeństwie. Pomysł ten był krytykowany przez środowiska prawnicze, naukowe oraz Rzecznika Praw Obywatelskich. O zdanie w tej materii zapytałam także Zbigniewa Nowaka.

Romulus - 2024-01-14, 08:40
:
Ale z jaką tezą wrzucasz?
Trojan - 2024-01-14, 11:56
:
w zasadzie bez tezy.

Myślałem że dożywocie było ostateczne, bezwariantowe i tylko na mocy specjalsów "uwalniane".
A tu dożywocie ale wiadomo że wyjdziesz... na podstawie - nie wiem, jakiejś komisji ?

poza tem - powrót kary śmierci nie byłby taki zły. Oczywiście stososwana tylko do najcięższych przypadków (bestii) - czemu nie.
Romulus - 2024-01-14, 12:05
:
Kara śmierci - to dobre dla fantastów, w sensie pisanie o tym. Nie ma szans, chyba że dostaniemy się pod wpływy rosyjskie.

Cóż dziwnego w tym, że istnieje warunkowe przedterminowe zwolnienie? W Polsce są i tak surowe warunki, aby się załapać. Najważniejszy to odbycie co najmniej połowy kary, aby w ogóle ktoś miał podstawy, aby się zastanawiać nad zasadnością zwolnienia.
Trojan - 2024-01-14, 12:09
:
połowa kary z dożywocia to ile ?

Pod wływy rosyjskie, albo amerykańskie albo chińskie....
Romulus - 2024-01-14, 12:44
:
Przy dożywociu warunkowe przedterminowe zwolnienie może nastąpić dopiero po odbyciu kary 25 lat pozbawienia wolności. Nie wcześniej. W wyroku, przy każdej karze bezwzględnego pozbawienia wolności, sąd może ją zaostrzyć orzekając, że oskarżony może ubiegać się o warunkowe po dłuższym okresie niż ustawowy.
m_m - 2024-01-15, 13:11
:
Byłem dziś złożyć wniosek o nowy dowód osobisty i okazało się że nie muszę składać żadnego wniosku.
Miła pani wzięła ode mnie stary dowód, wzięła odciski palców i podpis, wszystko na takim tablecie. Do miesiąca przyjdzie sms o odbiorze.
Normalnie SciFi //aaa
utrivv - 2024-01-15, 13:24
:
m_m napisał/a:

Miła pani wzięła ode mnie stary dowód,
Czyli teraz nie masz dowodu?
m_m - 2024-01-15, 13:46
:
Jak widać na załączonym obrazku, Polska może stać się cyfrową oazą, digitalizacyjnym rajem i forpocztą Nowego Wspaniałego Świata, jednakże nic nie wypleni typowego polskiego czepialstwa :mrgreen:
Stary dowód miła pani oddała, jest ważny do czasu odbioru nowego.
Tomasz - 2024-01-15, 15:34
:
m_m napisał/a:
Do miesiąca przyjdzie sms o odbiorze.

Robiłem przed wyborami, bo termin ważności mi mijał i nowy dowód był po tygodniu.
Też miałem wrażenia bardzo pozytywne.
Trojan - 2024-01-15, 16:50
:
m&m - ale ty jesteś ze Górniczego Śląska, a tam wszystko zawsze najpierw trzeba wprowadzić. 10 lat przed nami mieliście karty emerytalne/rentowe.
Procedura dowodowa we Wro:
Cytat:

Jak wyrobić dowód osobisty? Pierwszym krokiem jest umówienie się na wizytę w odpowiednim urzędzie. Aby umówić się na wizytę, możesz skorzystać z telefonu lub Internetu.

Umów się na wizytę do Urzędu we Wrocławiu lub sprawdź kolejkę

Przed udaniem się do urzędu, upewnij się, że masz ze sobą wszystkie niezbędne, aktualne dokumenty. Będziesz potrzebować przede wszystkim:

ważnego kolorowego zdjęcia o formacie 35 x 45 mm,
aktualnego dowodu osobistego (jeśli go masz),
wypełnionego wniosku (znajdziesz go na stronie rządowej, urzędów lub na miejscu),
dokumentu potwierdzającego obywatelstwo, na przykład paszportu lub odpisu aktu urodzenia (jeśli jesteś osobą, która dostała polskie obywatelstwo).

Gdy już masz umówioną wizytę i wszystkie niezbędne dokumenty, udaj się do urzędu we Wrocławiu we wskazanym dniu i godzinie. Po przybyciu na miejsce będziesz musiał wypełnić formularze zgłoszeniowe. Warto być dokładnym i sprawdzić poprawność wprowadzanych danych przed złożeniem dokumentów.

Po wszystkim otrzymasz potwierdzenie złożenia wniosku o nowy dowód osobisty. Warto zachować to potwierdzenie, ponieważ może być wymagane do odebrania gotowego dokumentu.


ja mam dowód do 04.2025
powinno się do tego czasu ostatecznie wyjaśnić jaki dow.os ma mieć wzór ;)
Romulus - 2024-01-15, 17:08
:
Dziwi mnie wasze zdziwienie. Od dobrych kilku lat albo dłużej sprawy urzędowe w urzędzie miejskim, w tym w wydziale komunikacji, załatwiam wręcz od ręki. To jest, nie spędziłem w tychże przybytkach dłużej niż 10 minut podczas każdej wizyty. A przecież i rejestracja, i przerejestrowanie, i zmiana adresu a zatem i dowodu. Dzień dobry, numerek, do okienka, w okienku rachu ciachu, przyjdzie smsem powiadomienie w ciągu trzydziestu dni i zapraszamy na wyznaczoną godzinę.

Ale może w dużych miastach wciąż "efekt skali" powoduje kolejki i stresy.
Trojan - 2024-01-15, 17:33
:
jak bylem w USC to najpierw 40 min kolejka a potem jakieś 2 tyg (może 10 dni) oczekiwania na dokument.
Trojan - 2024-01-26, 16:38
:
https://uwaga.tvn.pl/reportaze/18-latek-mieszkal-w-pustostanie-bo-wyrzucono-go-z-domu-ls6699281

18-letni Kuba, po tym jak opuścił rodzinny dom, zamieszkał w zimnej i wilgotnej piwnicy pustostanu. Teraz, z pomocą nowych przyjaciół, musi walczyć o to, aby nie trafić do zamkniętego szpitala psychiatrycznego, o co wnioskuje jego matka.
Historię 18-letniego Kuby pokazaliśmy w Uwadze! dwa tygodnie temu. Nastolatek ma stwierdzone problemy psychiczne. Zdaniem lekarzy nie może samodzielnie funkcjonować, potrzebuje opiekuna. Mimo to matka wyrzuciła go z domu zaraz po jego 18. urodzinach. Nastolatek przez dwa miesiące mieszkał w piwnicy, grożącego zawaleniem, pustostanu.

cdn...

[proponuje zapoznać się z materiałem, choć pobierznie]
Trojan - 2024-01-26, 19:47
:
kontynuując
chłopaka przyjęli do wojska.
Młodzik - 2024-01-26, 21:09
:
Trojan napisał/a:
kontynuując
chłopaka przyjęli do wojska.

Brzmi jak nieśmieszny żart wziąwszy pod uwagę jego problemy.
Ash - 2024-01-26, 21:57
:
A po wojsku do Policji
Trojan - 2024-01-27, 23:18
:
sytuacja jest śmieszno-straszno-poważna
Ash - 2024-01-28, 00:07
:
Kto mieszka w Polsce ten się w cyrku nie śmieje

https://streamable.com/wovszh
Trojan - 2024-01-28, 09:54
:
nie wymagajmy od nich gotowych planów przywrócenia normalności
do tej pory byli skupieni na zdobyciu władzu.

zasadniczo to muszą czekać rok - wszystkie dzialania wymagają budżetu, a ten był przygotowany przez PiS
Fidel-F2 - 2024-01-28, 12:38
:
To jest przykład odpowiedzialności i rzeczowego i formowania obywatela. Pisowiec by ci obiecał wszystko od zaraz, a tu pracują, a to nie są rzeczy które się pstryka palcem i są. Co ma powiedzieć jeśli rzeczy są w procesie a finalna data jest niepewna?
Romulus - 2024-01-31, 16:58
:
Z dobrych informacji. Polaków ubywa w zastraszającym tempie. Pod koniec 2023 r. Polaków było 37,6 mln. Zmarło 409 tysięcy ludzi, urodziło się 272 tysiące. :badgrin: //kas :badgrin: //kas //piwo //piwo //piwo //piwo
Dodajmy do tego brak polityki imigracyjnej. I jest miodzio. Szkoda, że nie dożyję czarnoskórego prezydenta Polski pochodzącego z Zambii, syna imigranta stamtąd. :badgrin: Albo Indii. :mrgreen:
https://tvn24.pl/biznes/z-kraju/gus-dane-dotyczace-urodzen-i-zgonow-st7750408
Trojan - 2024-01-31, 17:37
:
poprawiłem

Romulus napisał/a:
Z dobrych informacji. Polaków ubywa w zastraszającym tempie. Pod koniec 2023 r. Polaków było 37,6 mln. Zmarło 409 tysięcy ludzi, urodziło się 272 tysiące. :badgrin: //kas :badgrin: //kas //piwo //piwo //piwo //piwo
Dodajmy do tego brak polityki imigracyjnej. I jest miodzio. Szkoda, że nie dożyję czarnoskórego naczelnika rosyjsko-niemieckiego kondominium na terenie Polski, pochodzącego z Zambii, syna imigranta stamtąd. :badgrin: Albo Indii. :mrgreen:
https://tvn24.pl/biznes/z-kraju/gus-dane-dotyczace-urodzen-i-zgonow-st7750408

m_m - 2024-03-09, 13:44
:
Tak to jest, gdy dziadersi, a zwłaszcza dziadersi z PiS chcą na siłę być fajni i zrobić coś, czego nie da się zrobić fajnym na siłę.
I takie kolosalne pieniądze na to poszły //aaa
https://rozrywka.spidersweb.pl/swipe-to-mlodziewowy-serwis-tvp-znika-z-sieci-koniec
Trojan - 2024-03-09, 15:54
:
słuchaj, to był MIŚ
a ty wiesz do czego służą misie.
Do likwidacji.
i kto za to zapłacił ?
ja zapłaciłem, ty zapłaciłeś...


w IPN powinna powstać nowa komórka - do rozliczenia działalności PiS....
a nie, czekaj...
nie w IPN a w Prokuraturze
Ash - 2024-03-20, 21:05
:
https://jazdaprawna.pl/gmina-olkusz-przegrala-3-procesy-z-urzednikiem-w-sadzie-pracy-ale-to-nie-koniec-inne/

:mrgreen:
Trojan - 2024-03-20, 22:12
:
trzy procesy i tylko 5800 zł ?


Skoro jesteśmy w Polsce.
Jak tam wasze poparcie dla rolników ? :)
Trojan - 2024-03-24, 23:25
:
dobry art

https://forsal.pl/gospodarka/demografia/artykuly/9460831,aborcja-wiek-emerytalny-i-ekonomia-jak-rozpadamy-sie-na-dwie-polski.html#google_vignette
Fidel-F2 - 2024-03-25, 08:15
:
"wymieranie" nie jest problemem, problemem jest zła organizacja
Trojan - 2024-03-25, 17:12
:
Niemcy to potrafią zorganizować...
;)
Romulus - 2024-03-25, 20:32
:
Trojan napisał/a:
dobry art

https://forsal.pl/gospodarka/demografia/artykuly/9460831,aborcja-wiek-emerytalny-i-ekonomia-jak-rozpadamy-sie-na-dwie-polski.html#google_vignette

Na niski wskaźnik urodzin ma wpływ m. in. brak aborcji, a nie aborcja jako taka. Kobiety boją się rodzić. I słusznie. W tym dzikim, katolicko opresyjnym kraju mogą być zamęczone w szpitalu w imię urojeń religijnych zwanych klauzulą sumienia.
Trojan - 2024-03-26, 00:02
:
własnie o tym jest art