Zaginiona Biblioteka

Gry bez prądu - Roleplayowe rady nie od parady ;)

Max Werner - 2012-03-01, 22:08
: Temat postu: Roleplayowe rady nie od parady ;)
Taki luźny wątek mi wpadł do głowy, dla Graczy i MG, wrzucajmy tu pomysły, przemyślenia, ciekawostki itp. w ogólnym wymiarze dotyczące RPG, prowadzenia, odgrywania...

Taka myśl mnie nawiedziła na początek: znanym faktem jest, że MG lubi dołożyć Graczom i ich postaciom, ale radziłbym Mistrzowi prowadzącemu debiutantów, żeby troszkę odpuścił im na początek, żeby dał poszaleć, "zmunchkinizować się" trochę, podpakować i dokonać epickich osiągnięć, coby się mu Gracze nie zrazili od razu i nie odpuścili sobie rollplayowej przygody. Znałem takie przypadki. Jak sie trochę wyszaleją, załapią wprawy i pewności siebie, to wtedy im dowalić aż pogubią skarby, które nakradli w świątyniach :)

P.S. W najbliższą sobotę naparzam w Młota !! //max
Stary Ork - 2012-03-01, 22:10
:
Rollplay to jakas zabawa w turlanie sie? //mysli
Max Werner - 2012-03-01, 22:12
:
Stary Ork napisał/a:
Rollplay to jakas zabawa w turlanie sie? //mysli


W turlanie sie nie. Raczej w turlanie starymi orkami po kamienistych zboczach Gór Krańca Świata. Zaraz po tym jak skopie im sie tłuste zielone dupy :>
Tixon - 2012-03-01, 22:47
:
Max Werner napisał/a:
Taka myśl mnie nawiedziła na początek: znanym faktem jest, że MG lubi dołożyć Graczom i ich postaciom, ale radziłbym Mistrzowi prowadzącemu debiutantów, żeby troszkę odpuścił im na początek, żeby dał poszaleć, "zmunchkinizować się" trochę, podpakować i dokonać epickich osiągnięć, coby się mu Gracze nie zrazili od razu i nie odpuścili sobie rollplayowej przygody.

Gadanie. Mam nowych graczy, maga-ucznia (któremu wywaliłem munchkiniz z historii postaci) i akolitę (któremu dałem politycznie silnego ojca, aby wykazywał inicjatywę), którym dałem szermierza jako ochroniarza. Pierwsze sesja - wybierają się na jarmark do Bogenhafen. Po drodze mają spotkanie z grupą potworów - prostymi, w dodatku mocno już osłabionymi. Po udanym początku potyczki mag uznaje, że skuteczność jego zaklęć jest mizerna, więc postanawia potraktować kijem ostatniego z potworków - ich "szefa", odrobinę silniejszego... Na szczęście akolita miał wykupione leczenie, więc skończyło się tylko na lekkich obrażeniach. Czasami trzeba bronic gracza przed nim samym...
makatka - 2012-03-01, 23:50
: Temat postu: Re: Rollplayowe rady nie od parady ;)
Max Werner napisał/a:

Taka myśl mnie nawiedziła na początek: znanym faktem jest, że MG lubi dołożyć Graczom i ich postaciom, ale radziłbym Mistrzowi prowadzącemu debiutantów, żeby troszkę odpuścił im na początek, żeby dał poszaleć, "zmunchkinizować się" trochę, podpakować i dokonać epickich osiągnięć, coby się mu Gracze nie zrazili od razu i nie odpuścili sobie rollplayowej przygody. Znałem takie przypadki. Jak sie trochę wyszaleją, załapią wprawy i pewności siebie, to wtedy im dowalić aż pogubią skarby, które nakradli w świątyniach :)



A coś w tym "pane" jest co piszesz. Co prawda ja owąż metodę stosuję do erpegowego wypaczania ośmiolatka i na razie bardziej polega to na snuciu opowieści z gatunku: parę zdań ja, jedno- dwa on. Niejednokrotnie co prawda przez poysły Młodego rodem z munczkin-tałn potrafi się historyjka posypać ale cóż- ryzyko wkalkulowane.
Ważne, że metoda daje radę i młody zasadniczo (o dziwo :shock: ) woli "opowieści" niż odpalenie siakowegoś filmu przed spaniem.
Asuryan - 2012-03-02, 03:04
:
Od czasu do czasu można nawet doświadczonym graczom poprowadzić coś prostego i łatwego - i tak stwierdzą, że w tak prostym rozwiązaniu musi tkwić pułapka i sami skomplikują sobie łatwe zadanie :mrgreen:
Stary Ork - 2012-03-02, 08:20
:
Max Werner napisał/a:
ry Ork napisał/a:
Rollplay to jakas zabawa w turlanie sie?



W turlanie sie nie. Raczej w turlanie starymi orkami po kamienistych zboczach Gór Krańca Świata. Zaraz po tym jak skopie im sie tłuste zielone dupy



You and what army? :badgrin: . Popraw tego rollplaya, to wygląda prawie jak literatura fantazy //orc .


Asuryan napisał/a:
Od czasu do czasu można nawet doświadczonym graczom poprowadzić coś prostego i łatwego - i tak stwierdzą, że w tak prostym rozwiązaniu musi tkwić pułapka i sami skomplikują sobie łatwe zadanie


Pułapka na doświadczonych graczy - drzwi. Bez zamka. Z gałką. W pobliżu drzwi kilka płyt z wgłębieniami w kształcie dłoni. Przed drzwiami memento w postaci sztywnego, przypieczonego goblina z wyciągniętą łapą. Co robią gracze? Zaczynają oczywiście naciskać płyty w różnych kombinacjach, za każdym razem dostając klapsa w postaci porażenia prądem czy na co tam akurat są najmniej odporni. Potem dochodzą do wniosku, że drzwi trzeba wyważyć, i przez następny kwadrans obijają sobie o nie barki. Potem szukają zamka, zawiasów i tego typu atrakcji - bez skutku. Kiedy wszystko inne zawodzi, któryś w przypływie desperacji i rozpaczy podchodzi do drzwi, chwyta za gałkę i ciągnie zamiast pchać. Drzwi otwierają się lekko i bez oporu. MG ginie pod gradem ciosów sfrustrowanych graczy. Przetestowane na dwóch weterańskich drużynach, z niemal identycznym skutkiem. Ork poleca.
Max Werner - 2012-03-07, 12:06
:
A co myślicie o sesjach "jeden na jeden", Mistrz Gry kontra jeden Gracz ? Kiedyś w zamierzchłych czasach, gdy miałem jeszcze konkretną, liczną ekipę grających w RPG, takie sesje robiło sie tylko po to, by Graczom robić preludium, wprowadzenie do kampanii, każdemu oddzielnie, by do następnej sesji, już zbiorowej Gracze weszli z jakąś własną historią, tajemnicą, przesłaniem.
Teraz zaś, gdy ekipa rozjechała się po świecie i strasznie rzadko widujemy się w "komplecie", sesje "one to one" to niestety konieczność. Choć oczywiście też są udane. jak moja ostatnia, z zeszłej soboty, w Młota - było epicko :)
Fidel-F2 - 2012-03-07, 12:38
:
sam sobie odpowiedziałeś
Max Werner - 2012-03-07, 13:33
:
Fidel-F2 napisał/a:
sam sobie odpowiedziałeś


Ja sobie tak :) Chodziło mi o to, czy inni MG lub Gracze lubią grać "jeden na jeden", dopuszczają taką możliwość czy może nie wchodzi to w ogóle w rachubę.

EDIT: Na życzenie Starego Orka poprawiłem tytuł wątku, nie był to jednak błąd, tak RPG nazywamy w "slangu" mojej ekipy, rozumiem, że mógł być niezrozumiały dla kogoś " z zewnątrz " :)
Kvothe - 2015-05-12, 13:48
:
Zastanawiamy się nad znajomymi nad grą w D&D (3.5 albo 4.0) i przeglądam sobie spory internautów o to, który setting jest przyjemniejszy, grywalniejszy, bardziej klimatyczny. Genialnie stwierdziłem, że nie chcę słuchać rad zupełnie obcych ludzi, a że was (również obcych, ale w jakiś sposób mniej) częściowo kojarzę przynajmniej z nicków i opinii nt. książek (i nie tylko), to postanowiłem zapytać tu, a nuż ktoś będzie miał wolną chwilę i odpisze.

Który setting z tych dwóch i dlaczego?
Stary Ork - 2015-05-12, 13:53
:
Setting czy mechanika?
Kvothe - 2015-05-12, 15:16
:
Użyłem złego słowa? Pardon, monsieur Ancien Orc. Mechanika.
Stary Ork - 2015-05-12, 16:53
:
A to zmienia postać rzeczy. Powiem tak: 3,5 to naprawdę dobrze zrobiony system, trochę złożony jeśli masz w drużynie nowicjuszy, no i ma swoje wady - ale jest bardzo grywalny, daje graczom sporo frajdy i jest do ogarnięcia w umiarkowanie krótkim czasie (chyba że masz w ekipie dwóch magów i klera, wtedy mogą się gubić w zaklęciach). Do tego jest naprawdę pierdyliard gotowych settingów i różnych rozszerzeń, bo WotC udostępniło cały system d20 za darmochę.
4 to już trochę inna bajka, bo w stosunku do 3,5 sporo rzeczy uproszczono; w praktyce jest to mechanika MMORPG na papierze - no,w zasadzie nie na papierze, bo o ile 3,5 mogłeś rozgrywać korzystając z figurek i siatek, tak tutaj w praktyce musisz się czymś takim podeprzeć, bo w cholerę mocy i ataków działa na zasadzie Zadaj przeciwnikowi 2d8 obrażeń i przesuń go o dwa segmenty. No i w praktyce masz do tego dwa gotowe settingi, Greyhawk (jeśli pamiętam) i Forgotten Realms, oba nijakie. Chyba jest jeszcze Eberron, ale głowy nie dam.
Zależy więc co chcesz prowadzić, komu i w jakim stylu: ale jeśli decydowałbyś się na d20/3,5, z głębi serca polecam dorwać Conana d20 (najlepiej drugą edycję) - co prawda jest zrobiony pod low fantasy ze specyficzną magią, ale ma chyba najlepszy system walki ze wszystkich odmian d20. Nieźle w d20 jest przeniesione Fading Suns, nieźle 7th Sea, świetnie Star Wars, no i daje radę kilka oryginalnych settingów D&D, zwłaszcza Ravenloft i Dark Sun. Jeśli bawi Cię bardziej taktyczna rozgrywka z układaniem piętrowych combosów, 4 edycja wygląda naprawdę nieźle pod tym względem, zwłaszcza że wydaje się przyjaźniejsza dla nowych graczy.
A tak w ogóle najlepszą mechanikę świata ma nowy WoD, o.
żarniak - 2015-05-12, 19:10
:
Stary Ork napisał/a:
A tak w ogóle najlepszą mechanikę świata ma nowy WoD, o.


Ha! Jak ktoś w WoD sięga po kości to znaczy, że za mało się wciągnął w świat :-) Jeżeli chodzi o d20 to Orku mądrze prawi. Przeniesienie SW w tę mechanikę to był strzał w dziesiątkę, D&D 4.0 jest bardzo grywalne zwłaszcza jak się lubi prostotę. Co do różnych światów to już nie wiem, Faerun nie szczególnie mi spasował ale to chyba kwestia MG i przygód jakie wymyśla...
Stary Ork - 2015-05-12, 19:24
:
żarniak napisał/a:
Ha! Jak ktoś w WoD sięga po kości to znaczy, że za mało się wciągnął w świat


Jak kto się bawi w psychodramatycznych emo-ssaczy, to pewnie. Ale Wilkołak albo Mag bez turlania? Nigga, pliz.
Poza tym nowy WoD zajebiaszczo nadaje się do prowadzenia bez tych wszystkich nadnaturalnych popierdółek, bije pod względem prostoty d20 Modern.

EDIT: W ogóle to jest najbardziej uniwersalna i najprostsza mechanika od czasu Orzeł-wygrywasz, reszka-przegrywasz, Ork poleca.
MrSpellu - 2015-05-12, 20:35
:
Internety bardzo chwalą D&D 5.0
Ponoć zawiera najlepsze cechy 3.5 oraz 4.0 :)
Stary Ork - 2015-05-12, 21:26
:
Jeszcze nie znam :badgrin:
Kvothe - 2015-06-18, 13:37
:
Widziałem ostatnio poradnik Trzewiczka dot. sesji RPG, a w nim kilka fajnych rad, np. na zorganizowanie urodzin dla jednej z postaci. Jestem początkujący, więc takie budujące klimat pierdoły robią na mnie wrażenie. W każdym razie chodziło o to, by wybrać postać, która będzie miała urodziny i zaangażować w organizację wszystkich prócz niej - powinni przynieść prezenty, zorganizować odpowiednie miejsce, jedzenie, napitek, kilka historii związanych z daną postacią itp. Sounds like fun.
Fidel-F2 - 2015-06-18, 14:51
:
:shock:
Yria - 2015-06-18, 16:57
:
W którym to było? Nie pamiętam ;D
Trojan - 2018-01-14, 20:58
:
w ramach archeo - czy ktoś znazna jakiś sensowny programik do opracowania/edytowania map (dużych, kontynentalnych z podziałami adm) - najlepiej taki do którego można wrzucić gotową mapę i ją przeedytować ?
[tak, wiem że fotoszop, ale szukam czegoś prostszego bardziej friendly]
Trojan - 2018-01-15, 13:19
:
w sumie to bardziej szukam programu do edytowania .jpg (gif itp) w którym mógłbym nadpisywać coś na już zrobioną mapę
MrSpellu - 2018-01-15, 13:21
:
Paint?
utrivv - 2018-01-15, 13:34
:
Paint.net?
Trojan - 2018-01-15, 13:55
:
nie no - coś bardziej zaawansowanego, progs który będzie miał własną bazę ikonek albo będzie można mu coś zaimportować.
Trojan - 2018-12-13, 12:57
:
temat prawie martwy - ale co tam

jakby kogoś intersiło
strona Trove zawiera mnóstwo eRPeGowego contentu - dużo staroci

https://thetrove.net/Books/
Trojan - 2020-04-15, 10:23
:
https://degenesis.com/downloads/books/degenesis-rebirth-edition

przecudne obrazki / warto popatrzać
sam tekst już pono nie bardzo:


https://polter.pl/Degenesis-Rebirth-dziennik-konsumenta-Cz-1-Primal-Punk-b20180
Trojan - 2020-05-28, 23:56
:
okres epidemii bardzo pozytywnie wpłynął na nasze(mojej brygady) granie.
Obecnie łupiemy 2-3 razy w tygodniu /prawie jak za starych dobrych czasów ;)

oczywiście wszystko przez net/discord :) co w naszym wieku rozwiązuje dużo problemów
Trojan - 2020-12-12, 14:44
:
widać ze Rebel ostro inwestuje w promocję D&D5
MrSpellu - 2020-12-12, 18:35
:
Ja nie widzę.
Trojan - 2020-12-13, 01:13
:
pewnie poblokowałeś :)