Stary Ork napisał/a: |
Rollplay to jakas zabawa w turlanie sie? |
Max Werner napisał/a: |
Taka myśl mnie nawiedziła na początek: znanym faktem jest, że MG lubi dołożyć Graczom i ich postaciom, ale radziłbym Mistrzowi prowadzącemu debiutantów, żeby troszkę odpuścił im na początek, żeby dał poszaleć, "zmunchkinizować się" trochę, podpakować i dokonać epickich osiągnięć, coby się mu Gracze nie zrazili od razu i nie odpuścili sobie rollplayowej przygody. |
Max Werner napisał/a: |
Taka myśl mnie nawiedziła na początek: znanym faktem jest, że MG lubi dołożyć Graczom i ich postaciom, ale radziłbym Mistrzowi prowadzącemu debiutantów, żeby troszkę odpuścił im na początek, żeby dał poszaleć, "zmunchkinizować się" trochę, podpakować i dokonać epickich osiągnięć, coby się mu Gracze nie zrazili od razu i nie odpuścili sobie rollplayowej przygody. Znałem takie przypadki. Jak sie trochę wyszaleją, załapią wprawy i pewności siebie, to wtedy im dowalić aż pogubią skarby, które nakradli w świątyniach |
Max Werner napisał/a: |
ry Ork napisał/a:
Rollplay to jakas zabawa w turlanie sie? W turlanie sie nie. Raczej w turlanie starymi orkami po kamienistych zboczach Gór Krańca Świata. Zaraz po tym jak skopie im sie tłuste zielone dupy |
Asuryan napisał/a: |
Od czasu do czasu można nawet doświadczonym graczom poprowadzić coś prostego i łatwego - i tak stwierdzą, że w tak prostym rozwiązaniu musi tkwić pułapka i sami skomplikują sobie łatwe zadanie |
Fidel-F2 napisał/a: |
sam sobie odpowiedziałeś |
Stary Ork napisał/a: |
A tak w ogóle najlepszą mechanikę świata ma nowy WoD, o. |
żarniak napisał/a: |
Ha! Jak ktoś w WoD sięga po kości to znaczy, że za mało się wciągnął w świat |