Zaginiona Biblioteka

Seriale - THE BIG C

ASX76 - 2012-09-12, 21:30
: Temat postu: THE BIG C
Na polskich stronach "The Big C" jest "reklamowany" jako komedia, choć tak po prawdzie, to połączenie komedii i dramatu. Opis nakreślający z grubsza "o co kaman" nie nastraja optymistycznie, jednakowoż sugerując się w doborze filmów/seriali/książek/whatever jedynie blurbami (czy czymś w tym stylu), można przegapić wiele wartych uwagi... jak np. ten.
Mamy tu kobietę chorą na raka (zaawansowane stadium czerniaka) próbującą ułożyć sobie życie (a właściwie tyle, ile jego zostało - stosunkowo niewiele). Efekt nieraz jest daleki od zamierzonego, ale przynajmniej/dzięki temu widz otrzymuje świetną rozrywkę o raczej czarnym zabarwieniu. Humor: inteligentny, nienachalny, nader zabawny, często brutalnie gwałcący poprawność polityczną, a nawet rodzinną. Wulgaryzmów nie brakuje i choćby dlatego, należy unikać wersji z lektorem. Po traumatycznych doświadczeniach z wieloma innymi produkcjami można w ciemno założyć, że bez cenzury w Polsce się nie obeszło, tym bardziej, że dosadnych/soczystych określeń/wypowiedzi jest w serialu sporo (i są one uzasadnione sytuacyjnie). Niby oczywista oczywistość, lecz warta przypomnienia. Jak to nieraz u nas bywa, tytuł został "przetłumoczony": "Słowo na R".
Dramat: realistyczny, wiele scen potrafi ostro przypier.olić, zero cackania się, patosu, "szarżowania" i tym podobnego irytującego łajna. Choć od obejrzenia I i II sezonu minęło sporo czasu, w dalszym ciągu wracam myślami do niektórych scen. Oba kończą się tak, że nie sposób pozostać obojętnym, delikatnie rzecz ujmując.
Mocną stroną "The Big C" jest również obsada. Laura Linney, odtwórczyni głównej roli, jest aktorką o bogatym dorobku artystycznym. To co wyczynia w tej produkcji można określić krótko - rewelacja. Zasłużone: Złoty Glob, Satelita i nominacja do Emmy.
Oliver Platt jakość nigdy mi nie pasował. Do teraz.
Gościnne występy zaliczyli m. in.: I. Elba, S. Sarandon czy L. Neeson.

Reasumując: po stokroć warto! :-P