Zaginiona Biblioteka

Komputery i Technikalia - Dostęp do komputera

BG - 2007-11-10, 15:38
: Temat postu: Dostęp do komputera
Czy dostęp do komputera macie nieograniczony, bo komputery są Wasze, czy też ograniczany przez rodziców czy rodzeństwo, bo komputery są wspólne?

Ja dostęp mam ograniczony - bo z komputera najwięcej korzysta mój ojciec, któremu komputer jest potrzebny do pracy. Ja korzystam nieco rzadziej, jeszcze rzadzej siostra, a najrzadziej mama.
Nawet w weekendy nie mogę siedzieć do późna w necie, bo komp znajduje się tuż przy drzwiach sypialni rodziców, więc przeszkadzałoby im to w spaniu.
Alrauna - 2007-11-10, 17:05
:
Komputer nr 1 jest mojego brata, komputer nr 2 jest siostry. Brata jest dużo lepszy, ma większą pojemność, w ogóle swego czasu brat dość dużo kasy w niego włożył.
Jeszcze tydzień temu obydwa komputery były w pokoju brata. Trochę bez sensu. Teraz komp. siostry jest nawet na innym piętrze.
Jest tak, że żeby na kompie nr 2 był Internet, musi być włączony komp. nr 1. Też bez sensu.
Ale - dwa komputery w domu to dobra rzecz. Jeśli brat jest przy swoim - ja idę na drugi.
Najczęściej z komputera korzysta brat. Ostatnio więcej, gdy uzależnił się od gry internetowej. Następna w kolejności byłaby moja siostra, ale aktualnie nie ma jej od kilku miesiecy, więc ja zajmuję to stanowisko. Trzecia w kolejności jest mama, ale ona nie robi jakichś ambitniejszych rzeczy... gra w pasjansa, jajeczka, kulki lub klikacza. Trochę to frustrujące.
Asuryan - 2007-11-10, 17:33
:
Od niepamiętnych czasów komputer był moją niepodzielną własnością. Obecnie w pokoju mam 2 komputery - 1 mój i 1 Złej. Internet mamy puszczony przez router - czyli możemy korzystać z niego niezależnie od siebie. Nie wyobrażam sobie by ktoś mógłby ograniczać mi dostęp do mego kompika, czy czas w którym z niego korzystam :mrgreen:
makatka - 2007-11-10, 18:58
:
Komputer jest mój, aczkolwiek ciężko mi się doprosić o dostęp do niego, bo mąż non stop w coś gra i doproszenie się "puść mnie na chwilę" zajmuje jakieś 2h, po czym po 15 minutach mi tupie nad głową, bo się z kimś na coś na którymś onlinie umówił :/
Tyraela - 2007-11-10, 22:12
:
Komp jest mój z racji tego, że jestem radosnym jedynakiem. Jedynie rodzice czasem zaglądają na allegro ale tylko ojca - rano wychodzi do pracy. Matka nie ma co nawet prosić bo wiem, że równie dobrze może sobie usiąść rano, kiedy jestem w szkole. Tym samym sobie nie wadzimy ;P
Zła - 2007-11-10, 22:23
:
Teraz mam swojego kompa... jeszcze kilka latek temu był jeden komp na 4 osoby :))
Czasami korzystam z kompa Asu, jak on gra na moim.
Dhuaine - 2007-11-10, 23:52
:
Mój dwuletni komputer jest tylko mój <3 Przed nim była tzw. puszka, którą teoretycznie dzieliliśmy między siebie, ale w praktyce tylko ja z niej korzystałam. Ogólnie moja rodzinka posiada teraz cztery kompy:
1) dinozaur - absurdalnie stary, rozklekotany rzęch, którego tatek odpala raz w roku, żeby podsumować działalność przed styczniem;
2) grat - komputer domowy, na którym teoretycznie tatek może grać w Quake'a i Wolfensteina, ale w praktyce nikt go nie używa. Jest za stary na podłączenie cyfrówki, a tylko do tego potrzebuje go moja mama. xD
3) nienazwany laptop taty - komputer firmowy i jego zabawka xD
4) Tywin - mój :perv:
Tatek i ja nie kłócimy się ze sobą, każdy ma swoje i na swoim siedzi. Mama potrzebuje tylko zgrywać zdjęcia (na moim) i neta (na taty), więc jest zadziwiająco spokojnie. ^__^
Tigana - 2007-11-10, 23:56
:
Mój komp jest tylko mój :mrgreen: Kiedyś pierwszy pecet dofinansowali mi rodzice, bo z mojego stypendium jedynie na klawiaturę i myszkę poskładałem. Teraz rok po roku coś dokupuje i ze starego kompa tylko karta dźwiękowa pozostała. W sumie mojego blaszaka używam samodzielni, ale ze 2-3 godziny dziennie (zazwyczaj jak mnie nie ma lub jak oglądam cioś w tv) za neta i pasjanse bierze sie moja mama. Kurcze czy czyjaś mama nie gra w pasjanse ?
grubshy - 2007-11-11, 03:13
:
Ja mam o tyle nietypowo, ze mam 2 kompy (tzn. moj i zony) ale jeden komplet monitor/mysz/klawiatura rozdzielone KVM.
Jednak specjalnie sobie nie wadzimy tym bardziej, ze kazde z nas ma swoje komputury w pracy.
makatka - 2007-11-11, 13:42
:
Tigana napisał/a:
Kurcze czy czyjaś mama nie gra w pasjanse ?

Moja nie gra, bo komputer to jej wróg :P Za to ojciec łoi namiętnie i po okresie Wolfensteinów, WarCraftów i Diablów awansowały do rangi jego ulubionej rozrywki komputerowej.

Cytat:
a mam o tyle nietypowo, ze mam 2 kompy (tzn. moj i zony) ale jeden komplet monitor/mysz/klawiatura rozdzielone KVM.
Jednak specjalnie sobie nie wadzimy tym bardziej, ze kazde z nas ma swoje komputury w pracy.

Jawna niesprawiedliwość :P Ja mam w domu kilka kompletów klawiatur, kilka(naście) myszy w róznym stopniu zaawansowanego rozkładu, 2 monitory (""na_szafowy" CRT w razie jakiejś awarii [np spalenia matrycy w LCD, co raz mi się już przytrafiło] i normalnie używany LCD), ze 3 komplety lepszsych bądź gorszych głośniczków, za to tylko jeden element najważniejszy, czyli sam PCet ;)
Alrauna - 2007-11-11, 14:46
:
Tigana napisał/a:
Kurcze czy czyjaś mama nie gra w pasjanse ?


Moja gra w pasjanse, kulki, klikacza, jajeczka, literaki i inne tego typu gierki.

Mi też czasem się zdarza ;) .
Nabu Nezzar - 2007-11-12, 13:06
:
Asuryan napisał/a:
Od niepamiętnych czasów komputer był moją niepodzielną własnością.
Wspaniałe uczucie:] Doświadczam go od początku przygody z PCtem, czyli od 1998 roku. Komp był wtedy kupiony dla mnie, toteż byłem jego głównym właścicielem i użytkownikiem. Rodzice praktycznie wcale z niego nie korzystali a siostra była jeszcze za młoda. Później w głównej mierze ja dokładałem do kompa, więc z czystym sumieniem mogłem twierdzić, że "to mój komputer". No i tak jest do dziś. Czasem korzystają z niego rodzice, częściej siostra, aczkolwiek to ja utrzymuję rzeczywistą nad nim władzę //diablica No, czasem muszę ustąpić, w końcu to rodzina a ja nadal mieszkam pod ich dachem jakby nie było :-P W każdym razie nikt mnie nie ogranicza.
Dużo wcześniej miałem Commodore 64, ale wtedy byłem małym brzdącem na początku podstawówki... Ach te oczekiwanie czy w magnetofonie uruchomi się gra :-)
Gand - 2007-11-12, 14:05
:
W obecnej chwili dostęp mam praktycznie nieograniczony. Komp stoi u mnie i właściwie tylko ja narzucam sobie czas pory użytkowania go. Co nie znaczy, że siedzę godzinami bo jest wręcz przeciwnie - ostatnio ograniczam czas przed PCtem do minimum bo strasznie absorbują mnie inne zajęcia.
Oczywiście czasem trzeba dopuścić młodszego brata czy np tatę który chce sprawdzić stan konta lub zrobić przelewy za allegro, ale to ja jestem tutaj panem i władcą kompa i to ja o niego dbam. ; p
Kiedyś moim kochanie rodzice [początki gimnazjum] próbowali mi dostęp ograniczać, ale na szczęscie poszli po rozum do głowy i zrozumieli, ze im bardziej rygorystyczne limity będą mi wyznaczać, tym bardziej będę chciał spędząc czas przy kompie, więc w końcu odpuścili, co wyszło wszystkim na zdrowie. ; ]
Wilko - 2007-11-12, 18:59
:
Kompa jak większość mam tylko dla siebie. Czasem tylko tata chce sobie pograć na komputerze, albo mam napisać jakieś dokumenty rodzicom.
Mimo, że komp stoi u mnie w pokoju, odbyło się wiele bitew z rodzicami o zbyt długie przebywanie w necie i siedzenie do późna w nocy. Teraz jednak zniknęły wszystkie moje problemy, dopóki nie obudzą nikogo swoją działalnością. Chociaż prawdę mówiąc, żeby obudzić moją mamę to musiałby czołg wjechać przez okno albo strażacy wyważyć drzwi. : P
Komputer działa u mnie niekiedy przez całą dobę, chociaż od niedawna wyłączam go nawet na noc, jak nie zapomnę. To, że komp jest włączony nie znaczy, że zawsze jestem, aczkolwiek to nie wykluczone. Najczęściej puszczam po prostu muzykę, szukam czegoś, czy uczę się wspomagając obrazkami znalezionymi w sieci.
Derian - 2007-11-12, 20:14
:
Najpierw [dawno temu] był jeden komp w domu, więc wszystko zależało od humoru rodziców. Jak pozwolili to siedziałem, jak nie to nie ___-___" Oprócz tego, że rodzice siedzieli [mama mało, tato dużo O.o] to jeszcze by brat. 4 osoby do jednego kompa to stanowczo za dużo :P

Potem pojawił się drugi komputer, który trafił do mojego i brata pokoju. Liczba potencjalnych użytkowników komputera spadła dwókrotnie :P Szczerze powiedziawszy to ja więcej siedziałem i to w zasadzie ja się tym kompem zajmowałem. Wynika to chociażby z faktu, że ja się na kompach w miarę znam, w przeciwieństwie do mojego brata.

A od pewnego czasu [początku października] jestem szczęśliwym użytkownikiem mojego własnego laptopa :] My precious :badgrin:
Nefren - 2007-11-14, 19:22
:
Od pewnego czasu jestem w separacji z moim pececikiem. On jest w domciu, ja na studiach. Całe szczęście to już niedługo sie skończy i powróci on w moje objęcia :D . Na razie więc korzystam z kompa właściciela mojej stancji. Strasznie to uciązliwe, kiedy nie możesz słuchać muzyki, ściągać filmów, czy nawet nagrać czegokolwiek //mur .
Geoffrey - 2007-11-15, 14:09
:
U mnie w domu w zasadzie trudno policzyć, ile jest kompów.
Kiedys był jeden rodzinny komp, ale okazało się, że jest do niego coraz więcej chętnych.
Więc najpierw postawiłem osobny komputer żonie, potem synowi.
Do tego w razie potrzeby w szafie stoi kilka gruchotów, oraz pojedynczych elementów, które w razie potrzeby można uruchomić.
Do mojego monitora zazwyczaj podłączone są dwa kompy - jeden "mój" i jeden, nad którym pracuję - jakieś instalki, próby systemów, sprzętu itd. Zanim coś te "pracujące" komputery wgrają, przemielą itp, przełączam się na "mój" - i jestem w sieci.

Pierwszy mój własny komp, to był 486DX4/100MHz, z windowsem 95.

A pierwszy, na którym pracowałem, to IBM XT 4,77MHz, 2 napędy 5,25" 360kB, karta Hercules, bursztynowy monitor.
dream92 - 2009-06-29, 19:59
:
Praktycznie komp w moim domu należy do mnie, ale gdy ktoś chce z niego skorzystać, muszę ustąpić. Zbytnio nad tym nie rozpaczam, komputera używam tylko do regularnego odwiedzania dziesiątek for dyskusyjnych i ewentualnie do wciągającej gierki NSS.
BG - 2010-08-09, 15:58
:
Widzę, że po założeniu tego tematu nie zaktualizowałem informacji. ;)
Od marca zeszłego roku mam laptopa - a od lipca tamtego roku mam go na własność, bo siostra wyjechała do Anglii, a potem kupiła sobie własnego. I od tamtego czasu już nie korzystam z komputera stacjonarnego.
Nie wiem, czy to ma jakiś związek - pewnie ma - ale o ile komputer stacjonarny z niewyjaśnionych przyczyn zawieszał mi się prawie za każdym razem, gdy z niego korzystałem (czyli często codziennie lub nawet częściej, np. godzinę lub dwie po włączeniu), o tyle laptop nie zawiesił mi się jeszcze ani razu. To duża zmiana na lepsze, bo gdy na komputerze stacjonarnym pisałem posta i w takim momencie komp mi się zawieszał, potrafiłem stracić panowanie nad sobą, że muszę zaczynać pisać od początku - a kilka razy zdarzyło mi się, że pisałem posta ponad godzinę i komp zawiesił mi się na krótko przed planowanym zakończeniem pisania, i wtedy musiałem zaczynać od początku. W takich momentach lepiej było nie wchodzić mi w drogę, bo gryzłem. :evil: Generalnie z laptopa jestem zadowolony, choć na początku trudno mi było się przyzwyczaić do tak płaskich klawiszy i do takiej ich małej odległości od siebie i co za tym idzie, do łatwości przypadkowego naciśnięcia dwóch klawiszy naraz - np. napisania "io" zamiast "i", "ui" lub "iu" zamiast "u", "rt" zamiast "t" lub "r" itd.
Alrauna - 2010-09-07, 22:42
:
Jak wrócę do domku, to będzie już 4 komputerki (między moim ostatnim postem a dzisiejszym siostrzyczka kupiła lapka). Gdyż, iż ponieważ inna siostra oddała mi swojego. Ot tak, za nic, za darmo, tak jak ubrania, buty, podręczniki czy telefony, tak i teraz coś odziedziczyłam po siostrach :mrgreen: Wprawdzie nie jest najwyższych lotów - tylko 150GB pamięci, i wręcz domaga się formata, no i ta okropna Vista... Ale co ja narzekam? Za darmo go dostałam.
(Szykuje się również odziedziczenie następnego telefonu, i też będę narzekać, bo chciałam sobie kupić Nokię E5, a tu mi wyskoczył Blackberry, ale za darmo to dają. Ale o tym w innym wątku)

Aha, i jedno wejście USB jest zepsute :(
Żebym tak jeszcze odziedziczyła po kuzynce hard disc drive co najmniej 250GB... Ale by było faaajnie...
Axel - 2010-09-08, 01:33
:
Alrauna napisał/a:
Wprawdzie nie jest najwyższych lotów - tylko 150GB

Hehe, pamiętam jak mój komputer, który dostałem lata temu w 1 klasie LO, miał 80GB i nie wiedziałem czym je zapchać: P

A co do tematu, to mam obecnie komp kupiony kilka lat temu, a stary staroć oddałem bratu, więc raczej mam spokój. Problem jest dla mojej rodziny, kiedy ostro ściągam torrenty i zajmuję łącze, ale skoro ja za nie płacę, to jestem bezlitosny. ]:->