Cytat: |
Grupa mieszkańców osiedla wystosowała do Spółdzielni Mieszkaniowej pismo w którym żąda zlikwidowania mini boiska do gry w koszykówkę oraz w piłkę plażową zlokalizowanego w samym środku osiedla.
(...) Domagamy się jego likwidacji z powodu: 1. Zbyt dużego hałasu i zakłócaniu spokojnego wypoczynku we własnych mieszkaniach. Nie można swobodnie wypoczywać przy otwartych oknach, szczególnie latem, (nie mówiąc o spaniu po pracy na nocnej zmianie) gdyż od wczesnych godzin rannych do późnych godzin wieczornych słychać tylko wrzaski dzieci i młodzieży oraz unoszący się kurz, który wdziera się do mieszkań, kiedy nawet na chwilę uda się otworzyć okna w celu przewietrzenia mieszkania (...) |
dworkin napisał/a: |
Nikt jednak nie narzekał. I teraz zastanawiam się - o co be? |
dworkin napisał/a: |
W takim wypadku już niedługo nie będzie boisk w ogóle. |
Jander napisał/a: |
Życie na osiedlach ma swoje uroki, gdzieś między sąsiadem "przecież mówiłem, że będzie 4 dni wiercenia" wiercącym od dwóch tygodni do 10 w nocy, |
Cytat: |
Zakaz malowania kredą na chodniku, grania w piłkę, zapraszania kolegów i głośnej rozmowy - takie absurdalne przepisy wprowadza coraz więcej łódzkich administracji.
Do "natychmiastowego zaprzestania malowania kredą po bruku" wezwała dzieci administracja kamienicy przy ulicy Radwańskiej 19. Kartkę z zakazem wywiesiła po tym, jak grupa kilkulatków namalowała na podwórku obrazek kredą. (...) - To jakiś absurd - denerwuje się jedna mama. - Obrazek był na ziemi może dwa dni, potem zmyła go ulewa. Dzieci bawiły się pod naszym nadzorem, o niszczeniu czegokolwiek nie było mowy. (...) - Widzimy potrzebę zorganizowania miejsca zabawy dla najmłodszych z naszych wspólnot - mówi Tadeusz Kowalczyk, przewodniczący zarządu wspólnoty - U starszych osób budzi to sprzeciw, ale nie możemy nie widzieć, że mieszkają tu też rodziny z dziećmi. Jednak w naszych blokach mieszkają starsi ludzie, schorowani i musimy uszanować, że nie chcą, by pod ich oknami od godz. 14 do 22 dzieci grały w piłkę. (...) Na zebraniach wspólnot jesteśmy na przegranej pozycji: zawsze wygra budowa chodnika, a nie placu zabaw - dodaje pan Sylwester. - Jak można w ogóle nie liczyć się ze zdaniem części mieszkańców? |
Cytat: |
Do chłopca nie może przyjść kolega z bloku obok, bo usłyszy od starszych sąsiadów "idź pod swój blok". |
Tixon napisał/a: | ||
Nic się nie zmieniło od czasów mojego dzieciństwa, poza tym, że było tam podwórko a nie blok. Wyprawa za bloki nawet nie wchodziła w grę, chociaż tam był plac zabaw, bo dzieciaki pilnowały swojego terenu. |
MrSpellu napisał/a: |
Szczerze? Ja teraz obserwuję młodych rodziców biegających za smarkami, chuchających, dmuchających, zamykających pod kloszem, ąę i aj waj, to mi się słabo robi. |
Stary Ork napisał/a: |
Jak dzieciak się parę razy nie przewróci, to się nie nauczy wstawać, jak parę razy od życia nie dostanie, to się nie nauczy bronić. I to jest prawdziwe bezstresowe wychowanie, które rodzi problemy (a nie zakaz bicia, jak to się przewija w wielu dyskusjach). I to będzie problem, bo trzymanie dziecka pod kloszem to wychowywanie mimozy która nie wytrzyma byle przymrozków. Dlatego na przykład w razie zadymy na placu zabaw nie interweniuję w myśl zasady "Nie ma krwi, nie ma faulu" |
MrSpellu napisał/a: |
Z tą smyczą, to sobie jakieś jaja robisz |
nosiwoda napisał/a: |
A z kolei z dzieckiem ledwochodzącym raczej nie spaceruje się w tłumie - no bo z jakiej okazji? Procesja na Boże Ciało? Szturm na promocje w H&M? |
Fidel-F2 napisał/a: |
problem robi się dopiero wtedy gdy dziecko utopi się w kanałku, wypadnie z okna albo rozjedzie go samochód |
Sabetha napisał/a: |
Jak widzę wszystkie te wyjące dzieci w oddziale przedszkolnym i matki warujące pod drzwiami po całych dniach, coś mi się w środku przewraca. Tak samo mam na widok dziesięciolatka, którego rodzice odprowadzają pod próg klasy |
Tixon napisał/a: | ||
Ewolucja. Przetrwa ten, który nie będzie robił głupich rzeczy. Albo ten, kto będzie miał szczęście. |
Tixon napisał/a: |
Ewolucja. Przetrwa ten, który nie będzie robił głupich rzeczy. Albo ten, kto będzie miał szczęście. Przetrwałem zabawy na budowie (ganianego na fundamentach plus minus półtora metra), skakanie z kontenerów (dwa metry), wyprawy do rozpadającej się kotłowni, topienie się (przez co zamiast lęku przed wodą, nauczyłem się pływać pod nią [w niej? ), zderzenie z samochodem (mega inteligentne wyskoczenie na ulicę za piłką i odbicie się od maski malucha "tak jak to robią w filmach"; nadwyrężyłem nadgarstek, przestraszyłem ojca, kierowca prawie miał zawał).
_________________ |
Tixon napisał/a: |
Przetrwałem zabawy na budowie (ganianego na fundamentach plus minus półtora metra), skakanie z kontenerów (dwa metry), wyprawy do rozpadającej się kotłowni, topienie się (przez co zamiast lęku przed wodą, nauczyłem się pływać pod nią [w niej? ), zderzenie z samochodem (mega inteligentne wyskoczenie na ulicę za piłką i odbicie się od maski malucha "tak jak to robią w filmach"; nadwyrężyłem nadgarstek, przestraszyłem ojca, kierowca prawie miał zawał). |
Kalevala napisał/a: |
Ciekawe co powiesz, kiedy ta ewolucja dotknie Twoich dzieci:P |
Fidel-F2 napisał/a: |
dworkin, naprawdę mam w dupie statystykę gdy idzie o mojego syna. Tak czy inaczej - jebnij se baranka z rozpędu w ścianę i idź pierdolić gdzie indziej. |
Fidel-F2 napisał/a: |
dworkin, naprawdę mam w dupie statystykę gdy idzie o mojego syna. Tak czy inaczej - jebnij se baranka z rozpędu w ścianę i idź pierdolić gdzie indziej. |
ASX76 napisał/a: |
Jak to mówią: "szczęściu warto pomagać" i "umiar dobry we wszystkim". |
Tomasz napisał/a: |
Forma wypowiedzi Fidela więcej niż obraźliwa, ale fakt dworkin, że bredzisz. |
Sabetha napisał/a: |
Jak widzę wszystkie te wyjące dzieci w oddziale przedszkolnym i matki warujące pod drzwiami po całych dniach, coś mi się w środku przewraca. |
utrivv napisał/a: |
warto zdać sobie sprawę że nie wszystko od nas zależy. |
MrSpellu napisał/a: |
Mnie bardziej interesuje to, co Fidel uznaje za obelgę |
Cytat: |
za 'pilipiuka' mogę się mocno zezłościć |
Sabetha napisał/a: |
Dziecko nie jest psem, na smyczy trzymać się go nie da. |
Asuryan napisał/a: | ||
Na smyczy może faktycznie nie Obrazek |
MrSpellu napisał/a: |
Bo jeżeli był rudy, to zmarnowałeś ripostę życia.
Mógłbyś mu wtedy powiedzieć "stul tłusty pysk, ty ryży chuju" Wygralbyś internet. |
fdv napisał/a: |
11 lat to gdzieś 4 klasa podstawówki, no chyba obecne pokolenia nie są tak ułomne żeby za takim matka łaziła i doglądała swojego aniołka. |
Trojan napisał/a: |
Zgadza się. Jeżeli tego nie dostrzegasz. ...
Wychowałem się na wielkiej łące-lotnisku-polowym. Dwa razy wylądowałem na ostrym dyżurze pogryziony przez jakieś holerstwa (za gowniaka). Wakacje zawsze w polu (czy to wieś czy namioty) , kleszcze poznałem dopiero w 2003 kiedy co wyjście nad dzikie rejony jeziora Tuczno (czyli przebiezka wokół jeziora) kończyło się wykrecaniem gnojkow. |