Romulus napisał/a: |
Nawet uwzględniając to, że nie wszystko Brunner przewidział (wspomniane komputery, czy Sieć), to jednak zarzutem to nie jest, bo to przecież nie jasnowidz. |
Beata napisał/a: |
Plejbek napisał, że nie mamy dziś wścieków - akurat z tym pozwolę sobie się nie zgodzić: mamy wścieków jak najbardziej, choć na szczęście nie są oni tak powszechni, jak u Brunnera - ci wszyscy, co z wiatrówki strzelają do autobusów (na razie tylko z wiatrówki), ci urządzający co jakiś czas masakrę w szkole, ci, co na zwróconą uwagę wyciągają noże i nie wahają się ich użyć. IMHO uważam, że idziemy dokładnie tą ścieżką, tylko jesteśmy na początku drogi. |
bio napisał/a: |
To zwykła literówka. Czy to najciekawsze w tej powieści? |
Plejbek napisał/a: |
"Wszystkich na Zanzibarze"
Z kilkoma sprawami się jednak przeliczył: Siedem czy osiem miliardów ludzi nie jest ilością mogącą spowodować to co się dzieje w książce (ze 100 miliardów pewnie tak). Nie mamy teraz jak w książce powszechnej eugeniki i ścisłej kontroli narodzin w krajach rozwiniętych, Nie mamy "wścieków" - osób, które z powodu ograniczonego obszaru własnego terytorium życiowego idą w berserk. Brakuje też komputerów i internetu, które u nas od lat są już pod strzechami a u Brunnera jest to coś na poły magicznego i niezrozumiałego. |
utrivv napisał/a: |
Ominął internet (Arpanet był dopiero testowany na uczelniach, wyciekł kilka lat później) i komputery ale trafnie przewidział takie maszynki jak Salmanasar i Konfucjusz (łącznie z małymi rozmiarami i niestandardową architekturą (porównaj z takim D-Wave) |
utrivv napisał/a: |
Jak to nie są wścieki to ja jestem arabską księżniczką. |
Plejbek napisał/a: |
(...) przecież obserwujemy zanik czytelnictwa oraz coraz większą skłonność człowieka do walki o swoją prywatność kosztem osłabienia więzi międzyludzkich (...) |
Plejbek napisał/a: |
utivv, chyba jednak trochę przesadzasz,
Chyba, że zrównujesz już teraz in vitro i eutanazję w obecnej postaci z tym o czym pisze Brunner - to wtedy się chyba nie porozumiemy. Gdzie Ty znajdujesz co tydzień informacje o masakrach w szkołach i kinach? |
Plejbek napisał/a: |
Utrivv, dostrzegam - napisałem, ze kierunek zmian u Brunnera jest w miarę trafny. Nie widzę chyba jednak w in vitro i eutanazji takich demonów jak Ty. |
MadMill napisał/a: |
Czemu korporacjom? A większości społeczeństwa, nie? Skąd wiesz? |
Trojan napisał/a: |
Jednakże trochę zaskakuje mnie to że nikt nie zwrócił uwagi że mamy do czynienia z fundamentem Cyberpunka |
Cytat: |
Siedząc po prawicy Boga, usłyszałem: "Podaj wyjściowe słowo opisujące Johna Brunnera, słynnego angielskiego powieściopisarza science fiction". Po chwili zadumy zasugerowałem "wytworny". Bóg uśmiechnął się dobrotliwie, ale najwyraźniej nie był rad z pierwszej odpowiedzi. "Uprzejmy?" - zaryzykowałem. Bóg okazał lekką irytację. "Rycerski? Dystyngowany? Obyty? Wspaniałomyślny?". Bóg obrzucił mnie jednym z tych spojrzeń. "Czarujący?" - pisnąłem. Bóg uśmiechnął się szeroko. Po koleżeńsku poklepał mnie po plecach. "Doskonale, Harlan, doskonale" - rzekł aksamitnym głosem.
"Dziękuję, panie Brunner" - odparłem. |
bio napisał/a: |
Stand on Zanzibar (...) To genialna powieść SF. Po tylu latach oczekiwań się nie rozczarować? No, no! |