dworkin napisał/a: |
Przez dwa miesiące zajęła mnie praktycznie jedna pozycja, z małymi odskokami. Tak już mam, że wolę czytać jedno za drugim i nie lubię porzucać lektury. Niestety do tej konkretnej książki nie da się podejść lekko. To raczej opracowanie statystyczne, pełne liczb i wzorów oraz wielopoziomowych wniosków, jakie wymagają pewnej kontemplacji. A starałem się chłonąć i zrozumiewać je wszystkie, nie pomijając najmniejszego przypisu. Książa, o której mówię, to "Kapitał w XXI wieku" Thomasa Pikettego. Jak dla mnie - prawdziwa epopeja. Dość obiektywnie i na zimno uzasadniająca swoje stanowisko, co przemawia do mua najbardziej. Jestem bardzo zbudowany tą lekturą i mogę w końcu powiedzieć: Przeczytałem Pikettego, więc wiem, co to nierówności, dziwko! |
martva napisał/a: |
U mnie w tym roku coś kiepsko, właśnie skończyłam 54, pewnie jeszcze jedna - dwie pozycje do końca roku wpadną. W 2014 było 66. |
Plejbek napisał/a: |
Shriek i Finch może i nie stracą. Elektra straci. |
Elektra napisał/a: | ||
Chyba czas? Miasto... było pierwszą książką, którą próbowałam czytać w zeszłym roku. Dobrnęłam mniej więcej do połowy i odłożyłam "na później". No i tak zostało. Więc może wystarczy deser. |
Elektra napisał/a: |
Chciałabym mieć taki wynik. |
MadMill napisał/a: |
El, od Shrieka pewnie też się odbije (w sumie ta książka jest nuda). Z perspektywy czasu to w Mieście są może z 2-3 niezłe opowiadania a reszta to forma, forma, forma.
Finch powinien Ci najlepiej podejść, ale... bez znajomości poprzednich książek można wiele stracić. Czyli pozostaje pytanie czy warto się męczyć dla jednej, w sumie jedynie dobrej, książki. |
Elektra napisał/a: |
Chciałabym mieć taki wynik. W 2015 przeczytałam 30 książek, taki wynik (+/- 3 ksiązki) mam od ładnych paru lat. |
Tixon napisał/a: | ||||
Kryzys, jak nic. |
fdv napisał/a: |
30 może 35 w poprzednich latach (zadziwiające jak ciężko policzyć dokładnie pozycje np sprzed dwóch lat) |
Elektra napisał/a: |
Ja od ładnych paru lat zapisuję sobie to, co przeczytałam |
Trojan napisał/a: |
ja ponad dwadzieścia lat temu bawiłem się w zapisywanie tego co czytam. w zeszycie. papierowym. |
Trojan napisał/a: |
ja ponad dwadzieścia lat temu bawiłem się w zapisywanie tego co czytam. w zeszycie. papierowym. |