Zaginiona Biblioteka

Fantastyka zagraniczna - Ursula K. Le Guin

MadMill - 2007-10-19, 16:06
: Temat postu: Ursula K. Le Guin
Ursula K. Le Guin - a właściwie Ursula Kroeber Le Guin, pisarka i jednak z klasyków fantastyki. Wielokrotnie nagradzana - kto by te wszystkie nagrody zliczył. Jej cykl Ziemiomorze jest stawiany na równi z Władcą Pierścieni Tolkiena.

Bibliografia
Ursula K. Le Guin napisał/a:

Cykl Ekumeny, czy też cykl Hain
* Świat Rocannona
* Planeta wygnania
* Miasto złudzeń
* Lewa ręka ciemności
* Słowo "las" znaczy "świat"
* Wydziedziczeni
* Cztery drogi ku przebaczeniu
* Opowiadanie świata

Ziemiomorze
* Czarnoksiężnik z Archipelagu
* Grobowce Atuanu
* Najdalszy brzeg
* Tehanu
* Opowieści z Ziemiomorza
* Inny wiatr

Cykl Kotolotki
* Kotolotki
* Kotolotki z wizytą u mamy
* Wonderful Alexander and the Catwings
* Jane on Her Own

Inne
* Jesteśmy snem
* Opowieści Orsiniańskie
* Zewsząd bardzo daleko
* Malafrena
* Miejsce początku
* Wszystkie strony świata
* Oko czapli
* Wracać wciąż do domu
* Dziewczyny Buffalo
* Nowa Atlantyda
* Dancing at the Edge of the World
* A Fisherman of the Inland Sea
* Otwarte przestworza
* Urodziny świata
* Dary


Od siebie:
Przygodę z Le Guin zacząłem od Trylogii Hain, czyli pierwsze trzy książki z Ekumeny. Wtedy wydały mi się czymś nowym i bardziej ambitnym od lektur które czytałem. Niewątpliwie jest to bardzo ciekawa trylogia, traktująca o powiedziałbym nawet ważnych rzeczach, aktualnych, ale także perspektywicznych, takich jak podróże w kosmosie i czas tych podróży. Te książki spodobały mi się na tyle, że sięgnąłem od razu po Ziemiomorze, i tutaj od pierwszej strony wciągnąłem się w ten świat, piękny, oryginalny, magiczny. Stawiam go na równi z Tolkienem, ale tylko dlatego, żę Tolkien był wcześniej, może po kolejnej lekturze Ziemiomorza się to zmienić i ona będzie lepsze, w co coraz bardziej zaczynam wierzyć.

-----

Wydziedziczeni. Jakie wrażenia? Bardzo dobre. Nie są one aż tak entuzjastyczne jak po Lewej Ręce Ciemności, ale chyba z tego względu, że ciężko było Le Guin dorównać poprzedniej powieści. Autorka w powieści konfrontuję ze sobą komunizm i kapitalizm, idealistów i materialistów, dyskryminację i tolerancję, anarchię i porządek. Powieść rozgrywa się na dwóch planetach: Urras - podziały, kapitaliści, posiadacze i Anarres - komunizm w czystej postaci, idealiści itd. No i powiem szczerze, że nie chciałbym żyć na żadnej z tych oby dwóch planet. Na oby dwóch planetach jest... dziwnie. Ciężko opisywać książkę bez zdradzania fabuły, ale z tego co się dowiadujemy - opowieść jest pokazana z punktu widzenia jednego człowieka Anarresyjczyka, doktora fizyki, który przybywa na Urras aby przekazać Urrasyjczykom przesłanie. Trochę jego osądy są wypaczone przez wychowanie i lata spędzone w totalnej komunie jaka panuje na Arranes. Sceną która zapadła mi w pamięć jest scena z końca książki kiedy to Shevek(ten doktor fizyki) spotyka Terrankę - czyli Ziemiankę, i ona wygłasza bardzo ciekawą mowę odnośnie jednej z planet i porównuje ją do Ziemi, naszej Ziemi. Oprócz zderzenia tych przeciwności są jeszcze w powieści inne wątki, np. miłosny czy wychowania dzieci. Książka mi się bardzo podobała i polecam ją wszystkim. ;)

Cykl Ekumena czy Cykl Hain?
Cykl Ekumeny, ale tez cykl Hain. ;P Dobra czyli tak. Ekumena to nazwa "organizacji" skupiającej planety w swoistej unii. Dlatego to cykl Ekumeny. A dlaczego cykl Hain? No sprawa równie złożona... po prostu planeta Hain jest planetą na której się wszystko zaczęło. ;) Można ją uznać za pierwszą należącą do Ekumeny, do niej jest większość rzeczy porównywane np rok hainski, ale też mamy rok ekumenalny. Dlatego to takie złożone. ;P Po prostu w użyciu są dwie nazwy cyklu. ;)
Geoffrey napisał/a:
Ziemiomorze cenię sobie bardziej niż Śródziemie

A ja coraz bardziej zaczynam nad oba dwoma cyklami stawiać właśnie Ekumenę. ;) Pierwsze trzy książki są takie sobie, ale widać w nich tendencję zwyżkową. Planeta Wygania lepsza od Świata Rocannona, a Miasto Złudzeń lepsze od oby dwóch części. Lewa ręka ciemności to rewelacja jak dla mnie. ;) Na półce czekają Wydziedziczeni.

Zapraszam do dyskusji. ;)
Elektra - 2007-10-22, 07:55
:
Przygodę z Le Guin zaczęłam dawno temu od Światu Rocannona. Nie pamiętam nic z treści, mam tylko wrażenie, że mi się nie spodobał.

Dużo później sięgnęłam po Czarnoksiężnika z Archipelagu. Był dla mnie niezłą lekturą, ale nie porwał mnie specjalnie. Nie wiedziałam, czym ci ludzie tak się zachwycają. ;) Od razu potem przeczytałam pozostałe trzy części (a opowieści i Inny wiatr jeszcze później) i najbardziej podobały mi się Grobowce Antuanu.

Chyba nie czuję twórczości tej pisarki. Rozumiem, że może być klasyką i takie tam, ale do mnie po prostu nie trafia. Może kiedyś jeszcze raz sięgnę po Ekumenę, ale do moich priorytetów na pewno nie należy.
wred - 2007-10-22, 10:47
:
Ja sporo LeGuin czytałem, najbardziej i najmilej wspominam Ziemiomorze, szczególnie początkowe tomy. Wracałem do nich wielokrotnie (nawet dzisiaj na moim komórkowym ebook-readerze), marzyłem o byciu magiem, o podróżach po mrocznych wzgórzach, podobała mi się zasada zachowania równowagi w świecie. Jest cos w opowieściach o Arcymagu, co porywa, unosi i pozwala całkowicie się w książce zatracić. Imo to najlepsze książki LeGuin.

Mam gdzieś zarówno początkowe książki cyklu Hain "Świat Rocannona" i "Planeta Wygnania", jak i książki inne "Jesteśmy snem" i chyba parę innych, czytałem, ale nic z nich już nie pamiętam, a fakt, że mnie do nich ponownie nie ciągnie świadczy, że chyba nie specjalnie mi się podobały :)
makatka - 2007-10-22, 22:23
:
Ja najmilej wspominam Ziemiomorze. Jak pisał wred-niak "coś w nich jest" i przyjemnie się do nich wraca. Z całą pewnościa nie pogniewałabym się, gdyby były obszerniejsze.
"Lewa ręka ciemności" i "Wracać wciąż do domu" gdzieś na półkach stoją, w pamięci się zamazały, więc najwyraźniej mnie nie uwiodły. Jak ktos czuje się spragniony ich posiadania chętnie się podzielę.

Regissa - 2007-10-23, 10:49
:
A ja, wstyd się przyznać, nie czytałam ani jednej Ursuli :oops: Ziemiomorze znam z rozlicznych opowiadań (ustnych) fascynatów jej twórczości, ale sama jeszcze się nie przekonałam, czy mi się spodoba. Cały czas myślałam, że zawsze mogę sięgnąć do biblioteczki Solanny, ale się okazało, że jednak mam omamy wzrokowe...
Kiedyś to nadrobię, jak wygrzebię się z obecnie zalewającej mnie literatury, wtedy pogadamy :D
Toudisław - 2007-10-24, 00:37
:
Ja jak na razie mam za sobą Ziemiomorze. Dary i 3 tomy z cyklu Ekumena.
Dary to dobra opowieść. Nie tuzinkowa i pozostawiająca do myślenia po przeczytaniu. Ale po Pani Le Guin spodziewałam się czegoś innego

Dary to opowieść o rodach mieszkających w jałowej krainie gdzie każdy walczy o przetrwanie. A rody posiadają dary czyli różne "magiczne: umiejętności. Dary przekazywanie są z Ojca na syna lub z Córki na Matkę

Ziemiomorze to klasyka klasyki. Naprawdę dobrze napisany cykl. Czytelnik przeżywa problemy bohatera i razem z nim odbywa podróż po świecie stworzonym przez Le Guin.
Lektura obowiązkowa dla Fantastów

Hain jak na razie czyta się dobrze ale na kolana nie powala. Zobaczę jakie będą moje wrażenia po lewej ręce Ciemności
batou - 2007-11-03, 19:21
:
Ja Le Guin cenię bardzo i zdecydowanie bardziej niż np. Tolkiena. Mało w tym wątku było o książce "Jesteśmy snem', więc wkleję reckę tej książki, która napisałem nie tak dawno temu...


Science
Onirologia jest dziedziną nauki zajmującą się badaniem snów. Przy pomocy elektroencefalografu można badać aktywność mózgu człowieka, a wyniki tych badań wskazały, że w stan śnienia, w którym pojawiają się marzenia senne wchodzimy cztery – pięć razy w ciągu nocy i stany te trwają mniej więcej kwadrans. Aktywność naszego mózgu w czasie snu wcale nie spada znacząco w porównaniu z tym jak pracuje on na jawie.

Fiction
George Orr wpada w kłopoty, kiedy wychodzi na jaw, że korzystając z kart leków innych osób nielegalnie zdobywa leki, którymi chce „zabijać” sny. Ponieważ wyłudzał je dla siebie, a nie handlował nimi, karą nie jest więzienie, a jedynie terapia. Trafia do doktora Wiliama Habera, jednego z najlepszych onirologów w kraju.
Dlaczego Orr boi się własnych snów? Bo jego sny zmieniają rzeczywistości i wpływają na jawę. Haber początkowo bierze go za wariata, ale po pierwszej sesji widzi, że to, o czym mówi George to prawda i postanawia ten jego „dar” zbadać… A potem wykorzystać.

Le Guin przybliża nam coś, o czym większość z nas ma pewnie niewielkie pojęcie. W tej książce, ustami Habera, przekazuje naukowy opis tego, czym jest sen. „Jesteśmy snem” została wydana w 1971 roku i nie wiem jak duży postęp osiągnęła od tego czasu onirologia, ale z tego, co udało mi się wyczytać można powiedzieć, że analiza snu w wykonaniu Le Guin jest ciągle aktualna.

To jeden plus tej książki. Wzbudziła we mnie zainteresowanie i sprawiła, że od razu przekopałem angielską Wikipedię (bo nasza na ten temat milczy), żeby dowiedzieć się więcej. Literacko jest jak zwykle u Le Guin, czyli genialnie. Dla mnie jest to opis zachowania człowieka, którego zrządzenie losu obdarzyło władzą. Władzą absolutną, bo zdolnością zmieniania rzeczywistości według własnego uznania. Mamy tu z jednej strony poczucie odpowiedzialności, strach i bezradność, a z drugiej naukową pasję, poczucie „misji” i pychę. Wszystko wywołane władzą.

Książkę czyta się świetnie, jest niesamowicie wciągająca i z napięciem czeka się na to jak będzie wyglądała rzeczywistość po kolejnym śnie Orra. Ciekawie stworzone charaktery, mocna dawka nauki i styl Le Guin.

Moja ocena: 5/6
Polecam
MadMill - 2007-11-03, 19:26
:
batou napisał/a:
Mało w tym wątku było o książce "Jesteśmy snem'

Bo mało osób czytało, a ja czekam na jakieś wznowienie. ;) Mam nadzieję, że jak Książnica znowu stanie na nogi i poukłada swoja sprawy to wyda resztę Le Guin.
batou napisał/a:
Ja Le Guin cenię bardzo i zdecydowanie bardziej niż np. Tolkiena.

No bo co w Tolkienie jest takiego urzekającego? Samo Śródziemie? Le Guin jest ciekawsza oraz wszechstronniejsza. Dotyka różnych rzeczy związanych z egzystencją, filozofią, światopoglądami itd.
batou - 2007-11-03, 19:31
:
MadMill napisał/a:
No bo co w Tolkienie jest takiego urzekającego? Samo Śródziemie? Le Guin jest ciekawsza oraz wszechstronniejsza. Dotyka różnych rzeczy związanych z egzystencją, filozofią, światopoglądami itd.

To w dużym stopniu kwestia wykształcenia i zainteresowań. Tolkien pisał inaczej, poruszał inne tematy, był po prostu inny. Le Guin interesowała się antropologią, co bardzo dobrze widać w "Lewej ręce ciemności" i całym "Ziemiomorzu". Wolę Le Guin bo koncentruje się bardziej na samych bohaterach, a nie na malowaniu pejzaży.
Asuryan - 2007-11-05, 19:58
:
Z twórczości autorki zapoznałem się tylko z "Ziemiomorzem". Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie - do dziś ją bardzo miło wspominam. W skrócie traktuję ją jako takiego "Harry'ego Pottera" dla dorosłych :mrgreen:
bartold - 2007-11-14, 16:38
:
Ja czytałem tylko "Ziemiomorze" - naprawdę mi się podobało, napisane dobrym językiem. Na początku dziwiło mnie pobieżne opisywanie wydarzeń, ale przyzwyczaiłem się. Postać Geda, z tym jego opętaniem (a zaczęło się tak banalnie :D) oraz wizja piekła - oleee :D
MadMill - 2007-11-29, 15:59
:
Czytam Malafrenę i tak sobie czytam i powiem szczerze, że mi się nie podoba. Jak wcześniej napisałem fanem Le Guin jestem i to sporym, bo jeszcze mnie książkowo nie zawiodła ani razu, aż do teraz. Mamy klimaty XIX wiecznej Austrii - góry, miasteczka akademickie, dworek jakiś. No i to co chyba jest esencją książki czyli tworzenie czasopisma podziemnego, czy też takiego które przebije się przez cenzurę. Znowu starcie wolności słowa z kontrolą u Le Guin i albo ja zmęczyłem się tematyką już, albo ta książka najzwyczajniej w świecie jest nudna. ;)

---

Skończyłem przed chwilą Malafrenę. Nie jestem tak zadowolony po lekturze jak z książek z cyklu Ekumena. Książka jest dość ciężka w czytaniu, dużo opisów, mało akcji, więcej rozmyślań i nostalgii. Nudna po prostu. Chociaż patrząc na nią z innej perspektywy zła nie było. Jest bardzo statyczna, Le Guin chodziło bardziej o pokazanie uczyć i innych ważnych rzeczy i to przysłoniło fabułę oraz akcję. Walka o wolność w okupowanym kraju, wydawanie czasopisma podziemnego, cena jaką trzeba za to zapłacić. Niby rzeczy ważne, ale dla nas już bardzo odległe, o których prawdopodobnie mało kto pamięta. Jestem fanem LE Guin już dłuższy czas i to była pierwsza książka, którą miałem zamiar rzucić w kąt, czytałem ją około miesiąca, ciężko mi było złapać "to coś" co w książkach przykuwa uwagę.
Tixon - 2008-05-15, 18:29
:
Jak na razie mam za sobą 8 książek tej autorki i na żadnej się jeszcze nie zawiodłem. Powieści i opowiadania Le Guin nie zawierają nieprzerwanej akcji, tony humoru czy epickiego rozmachu. Zawierają Człowieka i wokół niego koncentrują całą historię (chociaż to dziwnie brzmi, w kontekście opowiadania o drzewie :D).

Jesteśmy snem jest dramatem osoby posiadającej dar i przekleństwo mocy zmieniającej oblicze świata - może wymarzyć co tylko zechce, lecz skazany jest na życie w złudzeniach.

Wszystkie strony świata to fascynujący zbiór opowiadań. I w tym przypadku to dobre słowo. Nie są to jakieś wybitne opowiadania, ale każde fascynuje zarówno pomysłem jak i wykonaniem.

Świat Rocannona... miodzio jeśli idzie o mieszanie wątków poważnej fantastyki z prymitywnym (w tej skali oczywiście) fantasy - w tej pierwszej skalą działań jest spora przestrzeń kosmiczna, w tej drugiej Wyprawa.

Wydziedziczeni. Fenomenalna gra słowem - byłem w stanie przez 30 sekund czytać jedno zdanie, rozkoszując się jego brzmieniem. Mało który pisarz przywiązuje wagę do słów i ich brzmienia. A jeszcze sposób przedstawienia planet i ich mentalności...

I w końcu Ziemiomorze... Co tu dużo mówić. Cykl wspaniały i to na wielu płaszczyznach. Każda część miała w sobie coś urzekającego, chociaż najbardziej do gustu przypadły mi grobowce oraz (i przede wszystkim) Tehanu. Można powiedzieć, że Tehanu przeczytałem i pokochałem.
Ale trzeba zaznaczyć - Ziemiomorze wymaga specjalnego podejścia. Jeżeli takowe będzie, odpłaci całym swym urokiem, jak go zabraknie, to... pójść czytać Pottera :P
MadMill - 2008-06-30, 21:33
:
Jutro - 01.07.2008 - wg różnych źródeł do sprzedaży mają trafić Opowieści z Ziemiomorza Urszuli K. Le Guin. Wznowione przez Książnice kosztować mają jedynie 12 zł.

A oto okładka:

Himura - 2008-07-01, 21:13
:
Z tego co ja wiem Mad to data wydania to 8 lipca
batou - 2008-07-02, 08:11
:
Już jest ;)

http://www.ksiaznica.osdw...a,46257601144KS
Elebele - 2008-07-03, 15:22
:
Cześć, przeglądam ostatnio trochę stron internetowych o tematyce własnie fantasty ponieważ szukam jakiś ciekawych lektur. Zauważyłem, że na wielu forach użytkownicy często piszą właśnie o Ziemiomorzu. W czym tkwi problem? A w tym, że nie bardzo wiem gdzie je zakupić. Merlin, Empik czy Gandalf nie posiadają jej praktycznie w ogóle. Książnica ma niektóre tomy ale też nie wszystkie. Największy problem z tego co widzę jest z częścią pierwszą. Wie ktoś może gdzie można zakupić komplet, najlepiej jednego wydawnictwa? Z góry dzięki.
Liv - 2008-07-03, 15:36
:
Ostatnio widziałam w antykwariacie internetowym kolekcje Zmiemiomorza wydawnictwa Phantom Press -czyli bardzo stare wydanie ;) Ale Książnica ma w planach wydać wszystko, więc radzę się na razie wstrzymać z zakupem.
Elektra - 2008-07-03, 16:21
:
Liv napisał/a:
Ale Książnica ma w planach wydać wszystko, więc radzę się na razie wstrzymać z zakupem.

Czarnoksiężnika z Archipelagu również? Bo jak na razie kieszonkowe wydanie jest tylko od Prószyńskiego, a Książnica wydaje następne.
Tigana - 2008-07-03, 20:39
:
Elektra napisał/a:
Liv napisał/a:
Ale Książnica ma w planach wydać wszystko, więc radzę się na razie wstrzymać z zakupem.

Czarnoksiężnika z Archipelagu również? Bo jak na razie kieszonkowe wydanie jest tylko od Prószyńskiego, a Książnica wydaje następne.

Może i Książnica ma plany, ale na pierwszy tom poczekamy. Rok czy dwa lata temu jeszcze Próchno miało prawo od "Czarnoksiężnika" (wydanie kieszonkowe w czarnej okładce) i chyba nic się w tej kwestii nie zmieniło.
MadMill - 2008-07-03, 21:23
:
Pierwszy tom w wydaniu kieszonkowym w Taniej Książce za 8 zł można kupić, kolejne 3 tomy to wydatek około 40 zł. Te są dostępne, teraz wyszły Opowieści z Ziemiomorza więc dostęp do twórczości Le Guin stoi otworem. ;)
batou - 2008-07-04, 08:13
:
MadMill napisał/a:
dostęp do twórczości Le Guin stoi otworem. ;)

Jak tylko wznowią Inny wiatr ;)
MadMill - 2008-07-04, 18:14
:
batou napisał/a:
Jak tylko wznowią Inny wiatr ;)

Zanim czytelnik dojdzie do Innego Wiatru to może go wznowią, ale zapożyczy w bibliotece lub u znajomego. Dobrze, ze to tylko jedna książka a nie całość Ziemiomorza. ;)
batou - 2008-07-14, 13:07
:
batou napisał/a:
Jak tylko wznowią Inny wiatr ;)


No to wykrakałem :P


Zapowiedź na 3 listopada :D
MadMill - 2008-07-14, 18:20
:
//kas

A ja czytam sobie Opowieści i ten leguinowski klimat jest fajny. Chociaż pierwszy raz zaczął mnie razić feminizm... ciągłe powtarzanie, że wszystko przez tych chłopów... z drugiej strony to też chłop zbawia świat, więc trochę się równoważy. ;P
Procella - 2008-07-26, 13:23
:
Mam za sobą trzy części Ziemiomorza - piękne to jest. Żałuję, że nie mam własnych egzemplarzy, muszę to w najbliższym czasie zmienic, bo chciałabym móc wracac do tych książek.
batou - 2008-07-28, 10:25
:
A ja przeczytałem ostatnio Dary . Bardzo fajna opowieść. Może nie tak rozbudowana jak jej inne książki (raptem 150 stron) ale naprawdę trzyma poziom. Historia ludzi mieszkających w górach, odizolowanych od reszty społeczeństwa z powodu obdarzenia tytułowymi darami i przez to w pewnym stopniu napiętnowanych. Czarnoksiężnicy, jak nazywają ich ludzie z nizin, potrafią przywoływać zwierzęta, uśmiercać siłą woli itp. Opowieść krąży wokół tematów tej izolacji i tego jak radzić sobie z byciem "obdarowanym". Polecam zdecydowanie. Myślę, że fajnie byłoby zaczynać od tej książki przygodę z Le Guin.
Mogget - 2008-07-28, 11:35
:
batou napisał/a:
Myślę, że fajnie byłoby zaczynać od tej książki przygodę z Le Guin.


To pierwsza książka Le Guin była którą dopadłem w bibliotece jakieś trzy lata temu ;)
Rzeczywiście taka całkiem ciekawa książeczka, zachęcająca do sięgnięcia po kolejne.
Nie tak dobra jak Lewa ręka ciemności- dla mnie numer jeden, ale lepsza od Wydziedziczonych których skończyłem parę dni temu.
strumyczek - 2008-08-05, 10:20
:
Mam taki kłopot - szukam "Innego wiatru" i "Opowieści z Ziemiomorza" - wiem, że Książnica ma prawa, że sukcesywnie wydaje itd. Hmm.... powoli im to idzie, możnaby pomyśleć, że odbijają na oryginalnej prasie Gutenberga, chociaż on zapewne uzyskiwał lepszą jakość produktu finalnego. Zanim doczekam się "Innego Wiatru", którego nigdy nie czytałam, mogę osiwieć do reszty. Nie zależy mi na cudownej jakości, chciałabym tylko, żeby moi synowie przeczytali resztę "Ziemiomorza", skoro na razie łykają z apetytem kolejne tomy. Może ktoś ma i mu się znudziły te dwa tomy? Albo chociaż jeden? W bibliotekach okolicznych już szukałam, klęska totalna :cry:
MadMill - 2008-08-05, 10:32
:
Opowieści z Ziemiomorza są już wydane. Inny wiatr pojawi się chyba na początku listopada.
Elektra - 2008-08-05, 10:32
:
Opowieści z Ziemiomorza już się ukazały w wydaniu Książnicy. Inny wiatr ma być za trzy miesiące. Nie wytrzymasz tyle? ;)
strumyczek - 2008-08-05, 11:01
:
Dzięki, Groucho. Zamówiłam przed sekundą. Na ostatni tom przyjdzie mi jeszcze trochę poczekać, niestety... ;)

____

W przypadku książek na które trzeba czekać, jestem bardziej niecierpliwa, niż w przypadku jakichkolwiek innych przyjemności życia :-> Wiesz jak jest - przyjemność na raty to żadna przyjemność. Pomijając już skojarzenia, jakie budzi ;)
Procella - 2008-08-20, 17:23
:
Tigana napisał/a:
Elektra napisał/a:
Liv napisał/a:
Ale Książnica ma w planach wydać wszystko, więc radzę się na razie wstrzymać z zakupem.

Czarnoksiężnika z Archipelagu również? Bo jak na razie kieszonkowe wydanie jest tylko od Prószyńskiego, a Książnica wydaje następne.

Może i Książnica ma plany, ale na pierwszy tom poczekamy. Rok czy dwa lata temu jeszcze Próchno miało prawo od "Czarnoksiężnika" (wydanie kieszonkowe w czarnej okładce) i chyba nic się w tej kwestii nie zmieniło.

Mam nadzieję, że się jednak kiedyś zmieni... chciałoby się mieć serę w jednakowym wydaniu ;) Ale jak nie będzie, to trudno... albo poszukam po antykwariatach tego starego, czarnego.
Toudisław - 2008-08-28, 11:55
:
Lewa ręka ciemności przeczytana. I chyba znowu spodziewałem się czegoś innego niż dostałem. Spodziewałem się wiekopomnego dzieła spójnego z poglądami Autorki. Nie znalazłem tu jednak jakiś ostrych antykapitalistycznych stwierdzeń. Kraj który miał udawać komunistyczny mimo pozorów pokazał swoje prawdziwe oblicze. Feminizm autorki sprowadził się do zrównania płci do tego samego poziomu co jest o niebo lepsze od wywyższania matriarchatu. Ksiązka mi się podobała. Tak jak cała "Ekumena" którą miałem okazje przeczytać. Jednak twórczość Le Guin chyba do mnie nie dociera bo nie potrafię zrozumieć tych ohów i ahów i całej gamy zachwytów. Dal mnie to po prostu dobre książki które warto przeczytać.
Na półce czekają "Wydziedziczeni" za jakiś czas pewnie po niech sięgnę ale chyba mnie prędko ;)
iselor - 2008-09-11, 18:00
:
"Ziemiomorze" jakie jest każdy czytał:) "Urodziny Świata" są zbiorem bardzo nierównym. Znużyła mnie strasznie książka "Wydziedziczeni". "Lewa Ręka Ciemności" to majstersztyk, choć też spodziewałem się czegoś innego niż dostałem:) "Świat Rocannona" - jedna z moich ulubionych. Podobnie "Planeta Wygnania". Zawiodło mnie "Miasto Złudzeń" ale w sumie może być.
Pheris - 2008-11-04, 12:00
:
Właśnie pochłonąłem pierwsze 4 tomy "Ziemiomorza" :)
Zafascynował mnie świat, a także styl pisarki. Na pewno w najbliższym czasie sięgne po inne jej dzieła. Szczególnie kusi mnie "Lewa Ręka Ciemności".
Co mogę napisać więcej ? Podniosłość opisywanych zdarzeń, rozmyślania bohaterów i dylematy wiele wiele ponad czasowych motywów przeplatających się przez serie - wciąga. Choć przychylam się do opini ze "Tehanu" to nie to czego się spodziewałem. Jedynie końcówka do mnie trafiła jak i cały motyw z Tehanu właśnie i jej pochodzeniem. Natomiast odbiega nieco od pozostałych 3 tomów. Teraz szykuje się na "Opowieści..." i "Inny wiatr".
Ano właśnie i co do "Innego.." czy ktoś ma jakieś informację o tym wznowieniu, które miało być 3 listopada ? Bo szukam i szukam i nigdzie nie mogę znaleźć. A fajnie by było powiększyć kolekcję o te pozycję. Jednak coś im ciężko idzie wydanie całości. (I jeszcze ten pierwszy tom eh.. mają już do niego prawa ?)
Elektra - 2008-11-04, 12:07
:
Pheris napisał/a:
Ano właśnie i co do "Innego.." czy ktoś ma jakieś informację o tym wznowieniu, które miało być 3 listopada ?

W zapowiedziach Merlina jest 3. lutego 2009 (też na "l"). ;)
Pheris - 2008-11-04, 12:14
:
Heh to dobrze, że jest zapowiedź na Merlinie a nie ma na stronie Książnicy ;) Przynajmniej ja ani nie dotarłem do niej ręcznie ani przez opcję szukaj ;)
Noo to jeszcz trochę im zejdzie.
Dzięki za info :)
samsemi - 2009-03-18, 21:34
:
Le Guin czytam do wielu lat.. W zasadzie w kółko ziemiomorze :)

Ostatnio przypadkiem znalazłam "Jesteśmy snem" i zachwyciło mnie bardzo..
Bardzo dobre książki.
MadMill - 2009-03-23, 12:24
:
Mag_Droon napisał/a:
MadMill napisał/a:
Skończyłem tez Inny wiatr Le Guin - no i klapa, jak na Ursulkę. Po Tehanu Ziemiomorze mnie po prostu zaczęło nudzić.
Czy jestes w stanie dookreslic czego Ci tam zabraklo? Dla mnie to jest po prostu bardzo wysmakowane pozegnanie z Ziemiomorzem.

Wszystkiego co w Le Guin najlepsze. Historii snutej tak, że nie można się oderwać, z nawiązaniami, podtekstami, skłaniającej do myślenia. Po prostu Inny wiatr tego nie ma, albo ja tego już wyłapać nie potrafiłem. Podobne zarzutu mogę wysunąć do Opowieści z Ziemiomorza, gdzie doszedł jeszcze niezdrowy feminizm - za ordynarny i za bezpośredni jak na literaturę Le Guin. Jak broniłem zawsze Tehanu, to tutaj już sam wysuwam takie zarzuty.

Od Ziemiomorza zdecydowanie wolę cykl Ekumena. O wiele. ;)
Tigana - 2009-03-23, 18:15
:
Coś dla fanów Ursuli Żeby tylko było jeszcze wiadomo, które wydawnictwo to wyda (bo chyba nie Dolnośląskie jak jest podane w njusie)
MadMill - 2009-03-23, 18:23
:
W Książnicy, ale pewnie nie w pockecie.
toto - 2009-03-23, 18:30
:
Tigana napisał/a:
(bo chyba nie Dolnośląskie jak jest podane w njusie)
A czemu nie? Mi tam wszystko jedno, kto wyda. Może gdyby wyszło w Książnicy, to cena byłaby niższa o kilka złotych, ale to nie ma wielkiego znaczenia. Ważniejsze czy książka będzie dobra i warta przeczytania, niż to kto ją wyda.
iselor - 2009-03-23, 22:52
:
Oj, a ja niedługo wezmę się za "Inny wiatr" i aż się boję:-/ Zgadzam się z MadMillem że "Opowieści z Ziemiomorza" trąciły jeszcze niezdrowym feminizmem:-/ Nie twierdzę że czytało się to źle, ale bez uniesień, jak zwykłe czytadło. Zabrakło klimatu poprzednich części:(:-/
Tixon - 2009-07-12, 21:48
:
Cytat:
Oj, a ja niedługo wezmę się za "Inny wiatr" i aż się boję:-/

Ja już się wziąłem i nie żałuję :)
Ziemiomorze tom ostatni. Wszystko zmierza ku rozwiązaniu. Arcymag utracił moce, smoki napadają na wioski, z ziem ojczystych Tener nadchodzą niespokojne wieści, zaś prosty czarownik nękany jest w snach przez zmarłych chcących zniszczyć mur oddzielający ich od żywych. Wszystko to spoczywa na głowie młodego króla.
Nie zdradzę wiele, jeśli powiem, że tom ten wywraca nasze całe przekonanie o Ziemmiomorzu na drugą stronę - i nawet będąc tego świadomym, zostaniemy zaskoczeni, gdy to się stanie.
Cykl ten nigdy nie szczycił się posiadaniem szybkiej i spektakularnej akcji ani błyskotliwych dialogów, charakteryzował się spokojnym i głębokim klimatem oraz rozmowami zmierzającymi do rozwiązania problemu, nie zaś gadania po próżnicy; tak też jest i w tym tomie.
W sumie jest to udane zakończenie udanego cyklu
Tixon - 2010-08-01, 20:29
:
Ostatnio udało mi się znaleźć Planetę Wygnania z cyklu Ekumeny. Z dawien dawna na pewną specyficzna planetę przybyli ludzie, by się osiedlić. Nawiązali kontakty z miejscową formą życia, również humanoidalną i inteligentną, ale odrębną na tyle, aby uniemożliwić wspólne rozmnażanie; utracili jednak łączność podczas jednej ze wspomnianych w pierwszym tomie cyklu wojny, statki wyruszyły wspomóc Ligę, a oni sami zostali zapomniani. Kolonia zamieniła się w więzienie. Jakby tego było mało, w ramach traktatu czy inszej umowy, nie mogli ze względu na tubylców korzystać z zaawansowanej technologii. Podczas licznych wieków "wygnania" została im tylko pamięć o tym, kim byli - gwiezdnymi podróżnikami.
Akcja książki obejmuje okres, w którym to pozostało już tylko jedno miasto, które próbuje zawiązać sojusz z pobliskimi tubylcami przeciw zbliżającej się napaści łupieżczych koczowników. Wcześniej atakowały pojedynczo plemionami i były w zasadzie niegroźne dla Zimowych miast (wznoszonych na długą zimę - wynika to ze specyficznego położenia), teraz jednak przeszły na wyższy etap - znalazł się jeden wódz, który połączył plemiona w armię nie grabiącą, a zdobywającą, a obficie zaopatrzone miasta (zarówno ludzi jak i Zimowe tubylców) są zbyt cennym łupem, aby je pominąć.
Dosyć klasyczna mieszanka s-f/fantasy, z typowymi dla Le Guin motywami.
iselor - 2010-08-14, 12:20
:
Planeta wygnania to bardzo fajna powieść. Podobała mi się bardziej niż Świat Raccanona a już napewno niż co najwyżej dobre Miato złudzeń.

No i skończyłem Inny Wiatr i...Ksiażka świetna! ten cykl działa na mnie antydepresyjnie. Wystarczy poczytać trochę i człowiekowi przechodzi chandra:D Ogólnie Inny Wiatr faktycznie wywraca nasze spojrzenie na Ziemiomorze ale nie o tym mialem pisać. Było mi troche smutno że Tehanu (SPOILER!!!!) ZOSTAJE SMOKIEM...Ale z drugiej strony mo.że to dla niej lepiej?
MadJack - 2010-08-25, 18:23
:
Wypada w końcu w tym temacie coś napisać :)
Za mną Opowieści z Ziemiomorza, Grobowce Atuanu i Lewa ręka ciemności. Wiem, że ta druga książka trochę nie po kolei, ale co poradzić, Czarnoksiężnik... jest ciężki do dostania.
Zacznijmy od Opowieści z Ziemiomorza. Czytałem 2 razy i za drugim razem podobały mi się nawet bardziej. Jak na razie w tej książce Le Guin zauroczyła mnie najbardziej. Tylko ona paroma zdaniami potrafi tak nakreślić cały świat, że wyobraźnia wypełnia szkic, tworząc naprawdę piękne obrazy złożonego świata, w którym zafascynowało mnie wszystko- od geografii, przez historię, magię, po postaci. Charakterów magów została ukazana cała gama- odpowiedzialni, pewni siebie, okrutni i szaleńcy, w sumie każdą ważniejszą postać dałoby się rozlegle scharakteryzować, mimo że nie autorka nie poświęcała całych stron na analizy, w końcu to jest krótka książka- mniej niż 200 stron.
Teraz czas na Grobowce Atuanu. Jak ukazanie życia kapłanki i wszystkich rytuałów średnio mi się spodobało, tak już wszystkie przemyślenia głównej bohaterki, jej stopniowe zmiany postrzeganiu świata, dalsza fabuła książki sprawiły, że dostałem więcej, niż oczekiwałem po pierwszych paru stronach. Lektura bardzo udana, jak powyżej.
Lewa ręka ciemności trochę mnie zawiodła, pewnie przez te wszystkie zachwyty nad nią- za wysoko postawiłem poprzeczkę. Nie potrafiłem w tej książce wyczuć piękna Zimy, mimo większej uwagi poświęconej opisom niż w innych książkach. Bohaterowie też nie mogli mnie przekonać, nie byli tacy wyraźni jak w innych książkach tej autorki, a przecież też było więcej ich opisów i analiz. Fabuła mnie nie porwała do jej lekkiego, jednak cały czas płynącego nurtu. Po prostu czułem się tak, jakbym nie czytał książki Le Guin. Będę musiał za jakiś czas podejść do niej jeszcze raz, bo mimo wszystkich jej braków pozostawiła po sobie w miarę dobre wrażenie, ale lektura już była tylko udana, a nie bardzo udana.
Kennedy - 2010-08-25, 19:12
:
MadJack napisał/a:
ale co poradzić, Czarnoksiężnik... jest ciężki do dostania.

Jakby co, to na 23 września Prószyński planuje wznowienie. Z brzydką okładką wprawdzie, ale zawsze.

Ziemiomorze to chyba najlepsze fantasy jakie znam (trzy pierwsze części przede wszystkim, ze szczególnym naciskiem na Czarnoksięznika i, niewiele za nim, Najdalszy brzeg), w sumie po tym cyklu nie mam potrzeby szukania w rzeczonym gatunku czegokolwiek, a przynajmniej w najbardziej klasycznej odmianie. Ale poza nią chyba też.
MadJack - 2010-08-25, 20:03
:
Cytat:
Jakby co, to na 23 września Prószyński planuje wznowienie. Z brzydką okładką wprawdzie, ale zawsze.


Ooo, cieszy mnie to :) Szkoda, że okładka brzydka. Dla mnie ładna jest ta z "Opowieści...", wydawnictwo Książnica bodajże.

Cytat:
Ziemiomorze to chyba najlepsze fantasy jakie znam (trzy pierwsze części przede wszystkim, ze szczególnym naciskiem na Czarnoksięznika i, niewiele za nim, Najdalszy brzeg), w sumie po tym cyklu nie mam potrzeby szukania w rzeczonym gatunku czegokolwiek, a przynajmniej w najbardziej klasycznej odmianie. Ale poza nią chyba też.


Ziemiomorze jest dla mnie inne w porównaniu do innych książek z klasycznego fantasy. Tutaj gatunek jest bardziej opakowaniem, bardzo ładnym i ważnym, ale jednak. Wewnątrz bardziej przypomina to... specyficzną baśń.
iselor - 2010-08-26, 16:13
:
Z Ziemiomorzem równać się mogą tylko cykle Lyonesse i Księga Nowego Słońca.
Romulus - 2010-08-26, 17:25
:
Można już zamawiać w Empik.com w przedsprzedaży.
ats - 2010-11-15, 10:59
:
Dla mnie LeGuin była objawieniem, poszerzyła mi horyzonty. Czytałam wszystko, co wpadło mi w ręce. Fantastycznie uczy tolerancji, pokazuje, że choć spojrzenie na świat oczyma innej istoty jest niemożliwe, to jednak nie wolno przestać próbować.

"Słowo las znaczy świat" odłożyło mi się trwale na psychice.

Porównywanie LeGuin z Tolkienem, to jak hmm... porównywanie płetwala błękitnego ze słoniem afrykańskim - każde jest największe na swoim podwórku :mrgreen:

pozdrówka!
Caesar - 2010-12-30, 15:31
:
Elektra napisał/a:
Przygodę z Le Guin zaczęłam dawno temu od Światu Rocannona. Nie pamiętam nic z treści, mam tylko wrażenie, że mi się nie spodobał.
To jest ta książka, w której posiadający nowoczesną technologię ludzie przybywają na jakąś planetę, zamieszkaną przez lud na poziomie średniowiecza. I w jaskiniach żyją jacyś tacy inni szarzy mali ludzie, którzy strzegą tunelu do czegoś tam? (czasu chyba). Jako dzieciak czytałem to, jak byłem chory. Ale mogło mi się coś uroić. Wysoką miałem gorączkę.

Jeżeli tak, to jest to moja jedyna styczność z twórczością ULG.
tr - 2010-12-30, 17:08
:
Świat Rocannona był o tym, jak ludzką placówkę badawczą na planecie zamieszkanej przez kilka inteligentnych gatunków (w tym jeden istotnie człekopodobny, na poziomie techniki średniowiecznej) likwiduje atak buntowników. Zakładają oni na planecie swoją bazę, w której stacjonują automatyczne bombowce kosmiczne, zdolne do błyskawicznego atakowania pobliskich planet. Jeden człowiek, tytułowy Rocannon przeżywa atak, a następnie w pełniej przygód podróży podkrada się do bazy buntowników, dociera do statku i przez jego łącza informuje władze o zagrożeniu... Potem jest łubudubu i czekanie na statek, który zabrałby go do domu... to tak w skrócie
Caesar - 2010-12-30, 17:26
:
No, to jest ta książka. Dawno to czytałem, więc zapamiętałem piąte przez dziesiąte. Dzięki za pomoc ;)
Prefu - 2013-02-23, 13:26
:
Mam pytanie pośrednio związane z twórczością autorki, mianowicie :

Znacie może jakiekolwiek książki w których jej działa byłyby opracowane, chodzi mi o książkę którą będę mógł wykorzystać do matury, jako literatura przedmiotu, czyli opracowanie podanych przezemnie książek w tym wypadku cyklu ziemiomorze.
Beata - 2013-02-23, 13:45
:
Czwarty (jesień 2010) numer Fantasy & Science Fiction był poświęcony twórczości Ursuli LeGuin.
W Magazynie Literackim nr 1-2/2011 (dodatek do Tygodnika Powszechnego nr 06/2011 z 6.02.2011) opublikowano artykuł Wita Szostaka o jej twórczości.
Kalevala - 2013-03-13, 17:07
:
Wie ktoś, czy można dostać gdzieś jednolite książki z cyklu "Ziemiomorze"?
GilGalad - 2013-03-13, 17:25
:
Z tego co pamiętam prawa do Czarnoksiężnika z Archpelagu miał Prószyński, a resztę Książnica. Format mają ten sam tylko trochę okładki inne.
Kalevala - 2013-03-13, 17:30
:
Z tym, że z Prószyńskim trzeba liczyć na szczęście w antykwariatach. Chyba cały cykl, z tego co kojarzę, ale wydawany dobrych parę lat temu. A z Książnicy chyba nie ma pierwszej części :-(
GilGalad - 2013-03-13, 17:38
:
Czarnoksiężnik choćby tutaj http://bonito.pl/szukaj/c...ipelagu/1,0,0/0
W 2011 było wznowienie Książnicy.
Kalevala - 2013-03-13, 18:08
:
Tak, ale Czarnoksiężnik jest z Prószyńskiego, a reszta z Książnicy. Jest jeszcze stare wydanie całej serii z Prószyńskiego, ale niedostępne w księgarniach, najwyżej w antykwiariacie:)
Więc pewnie trzeba będzie się zdecydować na pomieszaną serię, aż tak bardzo chyba nie będzie odstawała od reszty. Chociaż z drugiej strony to trochę bez sensu, bo samego Czarnoksiężnika mam w jeszcze innym wydaniu. Więc teraz kupować jeszcze innego, chociaż wcale serii nie uzupełni to tak średnio. No nic, pomyślę jeszcze. W każdym razie dziękuję za informacje:)
iselor - 2013-03-15, 17:37
:
E, ja pierwsze trzy tomy mam Prószyńskiego, Tehanu od PhantomPress a Inny Wiatr i Opowieści z Ziemiomorza od Książnicy:D
Kalevala - 2013-03-15, 17:58
:
Ale to http://ecsmedia.pl/c/czar...iext3828793.jpg czy to http://static.polter.pl/s...lagu-bn1898.jpg ?
iselor - 2013-03-17, 23:16
:
To drugie.
Tixon - 2013-06-01, 11:07
:
Skończyłem Opowieści z Ziemiomorza, ale odczucia mam wyraźnie mieszane. Z jednej strony stanowią uzupełnienie poprzednich tomów, jak np. historia o tym jak powstała szkoła na Roke. Z drugiej strony są tak jakby o niczym, ot zwykłe historie o tym jak jedna osoba z drugą miały jakieś problemy i jak starały się je rozwiązać. Niby to samo co w pozostałych książkach, ale zabrakło mi głębi, bycia czymś więcej niż wymuszonymi historyjkami.
Niestety, nad całością też wisi przejaskrawiony feminizm (ogólnie to kobiety wiedzą co najlepiej robić, a mężczyźni są tylko ich narzędziami, poza magami z Roke, którzy w większości uważają kobiety za zło, sic).
iselor - 2013-06-03, 15:37
:
Opowieści są najsłabsze z całego cyklu. Ot, czytadełka. Jak na Le Guin;) Ale i tak warto poczytać:)
Tixon - 2014-03-08, 18:36
:
Romulus napisał/a:
Hmmm... Shit, Dobre i Takie Sobie (ale klasyczne, co ratuje, ostatecznie).

Ale ty się ostatnio zrobiłeś dziwny. Cykl który pokazał, że fantasy wcale nie musi być banalną przygodówką, stawiany niekiedy na równi, a niekiedy wyżej niż dzieło Tolkiena... Ech...
Fenris - 2014-03-08, 18:52
:
Tixon napisał/a:
Romulus napisał/a:
Hmmm... Shit, Dobre i Takie Sobie (ale klasyczne, co ratuje, ostatecznie).

Ale ty się ostatnio zrobiłeś dziwny. Cykl który pokazał, że fantasy wcale nie musi być banalną przygodówką, stawiany niekiedy na równi, a niekiedy wyżej niż dzieło Tolkiena... Ech...


Kryzys wieku średniego jak nic. //mysli
Shadowmage - 2014-03-08, 18:55
:
Mnie się wydaje po prostu, że romulus ma bardzo sprecyzowane wymagania w stosunku do tego, co chce dostać w fantastyce. Rzeczy, które nie spełniają założeń, są skreślane i określane miernotami :)
Tylko czasem nie wiem po co za niektóre rzeczy się bierze, jak z góry można stwierdzić, że będzie marudził :D
ASX76 - 2014-03-08, 19:03
:
Tixon napisał/a:
Romulus napisał/a:
Hmmm... Shit, Dobre i Takie Sobie (ale klasyczne, co ratuje, ostatecznie).

Ale ty się ostatnio zrobiłeś dziwny. Cykl który pokazał, że fantasy wcale nie musi być banalną przygodówką, stawiany niekiedy na równi, a niekiedy wyżej niż dzieło Tolkiena... Ech...


O wiele dziwniejsze jest określenie "Drooda" mianem "shitu". --_-

Augustus od dawna prezentuje kontrowersyjne opinie np. karygodne, pełne uprzedzeń podejście do literatury ze Wschodu, więc w sumie z niczym nowym nie mamy tu do czynienia. :-P

Godzi się w tym miejscu dodać, że swego czasu pewien dżentelmen o smoczej naturze "zasłynął" z czepiania się "Diuny" Herberta...
Dostrzegasz źdźbło w oku brata swego, a w swoim belki nie dostrzegasz? ;)
Tixon - 2014-03-08, 19:30
:
ASX76 napisał/a:
Godzi się w tym miejscu dodać, że swego czasu pewien dżentelmen o smoczej naturze "zasłynął" z czepiania się "Diuny" Herberta...

Nie czepiałem się, napisałem tylko, że autor mnie nie kupił. --_-
A flejm wyszedł, kiedy zaczęło się drążenie po szczegóły.
Zresztą, znajdź coś, co nie ma już 5 lat :-P
iselor - 2014-03-08, 21:36
:
Oj tam, dla Hal Duncan i jego "Welin" to kupa, a tutaj "wszyscy" się tym jarają więc romulus też może krytykować co chce.
Inna sprawa że o ile kocham pierwsze dwa tomy Ziemiomorza o tyle trzeci mnie nużył, a kolejne były "tylko" dobre.
Jezebel - 2014-03-13, 12:24
:
Mnie się co prawda najbardziej podobały "Grobowce Atuanu", ale części od trzeciej wzwyż cenię za rozszerzenie perspektywy, zmianę sposobu postrzegania pewnych ważnych dla świata i bohaterów spraw, za swego rodzaju przetasowanie punktów ciężkości.
A ogólnie to dobra, mądra i wartościowa seria jest, ot co.
Tixon - 2017-10-20, 01:27
:
Słowo las znaczy świat, czyli Avatar na ubogo, albo jak nie należy wpychać ideologii.
Z jednej strony nowela za którą autorka dostała Hugo, z drugiej eufemistycznie określana jako nie najlepsza rzecz w jej dorobku (bądź lesser Le Guin). Pisana pod tezę, z dziwnymi założeniami, karykaturalnie czarno biała.
Planeta praktycznie w całości pokryta lasami, kolonie ludzkie przerabiające je na cenne drewno dla ziemi i inteligentna rasa metrowych futrzaków, którzy służą za tanią siłę roboczą. Koncept tak zły, że nie wiadomo od której strony zacząć to analizować. Założenia autorskie? Próba przeniesienia pewnych praktyk z wojną w Wietnamie? Być może.
W każdym razie, w świecie książki w dziwny sposób doprowadzono do sytuacji w której kolonizuje się planetę zamieszkałą przez inteligentną rasę bez zrobienia jakiegokolwiek rozeznania, a potem utrzymywanie myślowego dualizmu - te stworki są/nie są inteligentne. Znaczy się, wiemy, że są inteligentne, mają złożoną strukturę społeczną (plemiona, małżeństwa), język i filozofię, ale jako, że są nieagresywne (będąc mięsożercami), będziemy traktować ich jako małorozumne i leniwe zwierzaczki, które można zmuszać do niewolniczej pracy, gwałcić, publicznie kastrować, mordować...
No ale jak to zostaje wyjaśnione? Trzymajcie się, bo to będzie dobre - otóż kolonistami-drwalami opiekują się wojskowi. Robota jest nudna, więc umilają sobie czas narkotykami, kłusowniczymi wyprawami, okazjonalnymi gwałtami na żeńskich stworkach (bo na planetę przysyła się za mało "kobitek na cele rozrywkowe"). Jak to określa jeden z bohaterów powieści, typowany na głównego złola kapitan Davidson, prawdziwym mężczyzną było się po stosunku z kobietą i zabiciu kogoś (jakby to było za mało, to potem zostaje jeszcze rasistą i maniakiem). Żeby było śmieszniej, to właśnie ten schwarzcharakter przez większość utworu (do momentu kiedy ot, dostaje w głowę) jest najbardziej racjonalną postacią: trafnie przewiduje problemy z agresją tubylców, przeprowadza akcję odwetową (co zostaje przedstawione jako próba przywrócenia odebrano sobie poczucia męskości), kwestionuje autentyczność rozkazów z ansibl (co ma całkowity sens), uznaje rozkazy i podporządkowującego się im dowodzę koloni za szkodliwe dla placówki (i ma co do tego całkowitą rację) oraz uznaje za zdrajcę innego z bohaterów, tego pozytywnego. Który to uzyskawszy informację, która prawie, że brzmi "za dwa dni napadniemy w nocy wasz obóz", postanawia to przemilczeć w raporcie.
Ostatecznie jednak, chociaż ten zły miał rację, to fiksuje, a futrzaki ot tak wchodzą i robią rozpierduchę (częstując się najpierw ciężką bronią ze skarbca), robią porządki na planecie i ustalają warunki rozejmu.
A potem żyją długo i szczęśliwie, aż żałuje się, że główny zły nie miał w swoim posiadaniu bomby biologicznej.
Więc zamiast czytać polecam obejrzeć sobie (jeszcze raz) Avatara. Ma więcej sensu i jest ładniejszy.
Fidel-F2 - 2017-10-20, 06:54
:
Czytałem bardzo dawno temu i pamiętam tylko, że czytałem.
Trojan - 2017-10-20, 09:34
:
+1
no i że był las.
i takie "małe" wydanie.
toto - 2017-10-20, 16:36
:
Moja najulubieńsza nowelka Le Guin. Zniszczyliście mi dzieciństwo (nastolactwo?). --_-
Kiedyś i tak przeczytam jeszcze raz i wiem, że znowu się zachwycę. A wy się nie znacie. :P
Carmilla - 2017-10-20, 23:04
:
Fidel-F2 napisał/a:
Czytałem bardzo dawno temu i pamiętam tylko, że czytałem.

To chyba razem czytaliśmy, bo wrażenia podobne :mrgreen: No, jeszcze pamiętam, że mi się podobało.
ASX76 - 2017-10-20, 23:09
:
Powroty do przeszłości bywają bardzo bolesne ;)
bio - 2017-10-21, 17:19
:
Jeśli są możliwe. Czytasz książkę, która kiedyś była wspaniała. Już nie jest. Ale jednak mogłeś wrócić do niej. Spróbuj wejść na drzewo, na które jako nastolatek tarabaniłeś się bez problemu. Nie da się. Czasem po prostu nie ma powrotu. To jest bolesne. Książki dlatego są fajne, że zawsze je można.
ASX76 - 2017-10-21, 18:29
:
Z książkami, filmami, serialami... zawsze można, choć nie zawsze warto :-P Miłe wspomnienia nieraz nie wytrzymują próby odświeżenia po wielu latach, bo jesteśmy już inni... ;)
Jachu - 2018-01-24, 06:36
:
Ursula Le Guin nie żyje :(
Fidel-F2 - 2018-01-24, 09:40
:
[*]
BG - 2018-01-24, 10:08
:
['] :(
Szok. Niby to nie powinno dziwić, bo miała już swoje lata, a jednak to cios. Kolejna legenda wśród pisarzy odchodzi.
Romulus - 2018-01-24, 10:32
:
Chyba kupię sobie to nowe wydanie "Ziemiomorza".
Beata - 2018-01-24, 17:33
:
[*]
Magnis - 2018-01-24, 18:14
:
Szkoda [*]
xan4 - 2018-01-24, 20:28
:
Le Guin i Dick, to były moje podstawy fantastyki.
bio - 2018-01-24, 20:55
:
Lewa ręka ciemności była moją drugą książką przeczytaną w obcym języku. Zajęło mi to 10 dni w grudniu 81'.
Carmilla - 2018-01-25, 20:23
:
Już wcześniej wiedziałam, że chcę przeczytać wszystkie książki (czyli też zbiory opowiadań), teraz - nie wiedzieć czemu - chcę jeszcze bardziej. I tak po kolei całe Ziemiomorze, później Ekumenę żeby w końcu zobaczyć to jako większe całości a nie tylko poszczególne powieści.
Niby od lat nic nie pisała, ale jednak smutno.
Trojan - 2018-01-25, 23:48
:
Hmmm.
Ziemiomorza całe lata temu czytałem (zawsze jest w kolejce do powtórki- zresztą tak samo Ekumena ), jeszcze w czasach bezTehanu ( a tym bardziej bez kolejnych części jakie zdaje się powstały) - i w sumie ze wspomnień najmocniejsze pozostaje to że to było (jest?) najmądrzejsze"" Fantasy jakie kiedykolwiek czytałem.
Fidel-F2 - 2021-01-04, 08:52
:
Świat Rocannona - Ursula K. Le Guin

Powieść fantasy, sztucznie przybrana w piórka SF. Konstrukcyjnie bardziej przypomina konspekt niż samą powieść. To w zasadzie konspekt tolkienowskiego Władcy pierścieni. A może po prostu zwyczajny fanfik?

Rzecz stworzona jest na podobieństwo sag skandynawskich. Zarówno w warstwie opowieści, fabularnie składa się z wyimków z owych sag, jak i w warstwie narracyjnej - sposób obrazowania, nasycenie patosem, deklamacyjne zapędy bohaterów, koturnowa ich konstrukcja, mitologizacja. W konsekwencji otrzymujemy opowieść dość monotonną, pozbawioną dynamiki, powieściowej wiarygodności. Bardziej księgowy spis wydarzeń niż przygodowa opowieść.

Jako powieść Świat Rocannona leży i kwiczy. Jest przykładem spektakularnej porażki. Wartość jaką sobą przedstawia, to przemyślenia do których autorka nas nakłania. Trudno mi orzec co w rzeczywistości było jej zamiarem, a co wyszło przypadkiem, ale trzeba oddać co cesarskie i przyznać, że rodzących się podczas lektury myśli natury filozoficznej było sporo. Przemijanie, miejsce człowieka we wszechświecie mniejszym i większym, imponderabilia, rozmaite dylematy moralne, znaczenie człowieczeństwa, stosunek do rozmaicie rozumianych "braci mniejszych". Jest tego trochę, i z pewnością to i owo dało by się dopisać.

5/10
KS - 2021-01-06, 17:43
:
Konsekwencje – to słowo klucz, które można odnieść do całej twórczości Le Guin. Dziś wiele rzeczy autorstwa córki antropologa musi trącić myszką. W czasach gdy jej książki powstawały, były swego rodzaju awangardą. Nikt tak nie pisał, dominował nurt „techniczny”, konwencje narzucone przez Asimova, Clarke’a, Heinleina. Nie rajcowała jej spektakularna akcja, spiętrzenia fabuły, kosmiczny rozmach, skupiała się bardziej na tym, co wtedy zaczęto określać terminem inner space. Również jej fantasy brakowało (na szczęście) epickiego zadęcia Tolkiena, że o heroic fantasy w stylu Conana nie wspomnę. Jej drogą przez jakiś czas podążał Orson Scott Card (zanim nie zaczął tłuc chałtury), np. Mówca umarłych to stuprocentowo „leguinowska” powieść.
W prozie UKLG zabujałem się po pierwszej wydanej w PRL książce, zbiorze opowiadań Wszystkie strony świata (Iskry, 1980). Do dziś uważam go za jedną z najlepszych pozycji w gatunku, mimo że w tym wydaniu zabrakło genialnego opowiadania Niektórzy odchodzą z Omelas. Odświeżałem sobie lekturę tych opowiadań, co jakiś czas, to wciąż małe diamenciki. Inna moja ulubiona rzecz autorki to pierwsza część cyklu Ziemiomorza w tłumaczeniu Barańczaka, wydana przez WL pod tytułem Czarnoksiężnik z Archipelagu.
bio - 2021-01-11, 14:10
:
Żeby zdobyć to opowiadanie LeGuin o odchodzących z Omelas, musiałem regularnie wizytować wszystkie antykwariaty, gdzie dostępne były numery Literatury na Świecie. Radość była wielka, bo to był wyjątkowy numer z SF.
Trojan - 2021-01-11, 15:44
:
w wydaniu Wszystkich Stron Świata - Pruszyńskiego z serii Fantastyka, jest.
Bibi King - 2021-01-11, 16:46
:
Trojan napisał/a:
w wydaniu Wszystkich Stron Świata - Pruszyńskiego z serii Fantastyka, jest.


Ale w wydaniu Iskier nie ma. A jak znam bio, to on właśnie w czasach przed wydaniem Pruszyńskiego tego szukał.

Też na jedną "Literaturę na świecie" polowałem w antykwariatach: któryś numer z 1976, z mnóstwem SF i "Eklezjastesem i różą" Zelaznego. I upolowałem.
toto - 2021-01-11, 20:32
:
Bibi King napisał/a:
wydaniem Pruszyńskiego
Pruszyński to od dachów. :-P

Byłem święcie przekonany, że "Ci, którzy odchodzą z Omelas" czytałem w "Drodze do science fiction", ale sprawdziłem spis treści i nie ma. Hmm, w takim razie chyba w "Arcydziełach", bo na 99% było to w antologii. A może jednak "Wszystkie strony świata" były pierwsze? Zaczynam się gubić w tym, co, gdzie, kiedy czytałem.
bio - 2021-01-12, 23:37
:
Bibi King, bo to był właśnie ten numer LnŚ. Wtedy wielka rzecz.
Jachu - 2021-01-13, 21:59
:
toto, na bank jest w "Arcydziełach", bo sam wtedy to czytałem.
Trojan - 2021-01-13, 23:20
:
Wersja WSŚ z opkiem jest bodaj z '93