Jander napisał/a: |
Pi nie widziałem, ale mam zamiar w niedługim czasie zobaczyć. |
Jander napisał/a: |
. Muzyka jest absolutnie genialna - choć nie wszystkie utwory mógłbym słuchać w kółko, tak The Last Man, Stay With Me, First Snow, Xibalba, Together We Will Live Forever. |
Jander napisał/a: |
A swoją drogą wyszedł komiks The Fountain, mam zamiar go zdobyć za niedługo |
Łaku napisał/a: |
Byłbym wdzięczny za namiary, w komiksie zawarta jest podobno autorska wersja scenariusza. |
Jander napisał/a: |
Jak widać - żadna interpretacja nie jest 100%, co bardzo zwiększa wartość tego filmu.
Swoją drogą bodajże z hiszpańskiego "Y si, creo" oznacza "Tak, wierzę" - a to chyba mówiła hiszpańska królowa. |
Cytat: |
Then you shall take this ring to remind you of your promise.
You shall wear it when you find Eden, and when you return, I shall be your Eve. |
Łaku napisał/a: |
Co do Requim to sam zastanawiam się nad popularnoscia tego filmu mimo tego że nie jest on przecież łatwy. To chyba dlatego że powodem staczania bohaterów są narkotyki - gdyby było to coś innego to film dołączyłby do półki filmów z rodzaju "tańcząc w ciemnościach" itp a tak stał się powszechnym kultem. |
Metzli napisał/a: |
Też nie każdemu może się podobać forma "Tańcząc w ciemnościach" kiedy poprzelatane tam są elementy musicalu. [...] Genialny film, ale tylko do jednorazowego obejrzenia |
Łaku napisał/a: |
Nie zgodzę się - przedewszystkim Reqiem jest również bardzo umuzycznione [Mansell, Mansell ; ]] a ostatnie sceny to można powiedzieć - poprostu teledysk. Już omiajając że właściwie cały film można traktować jak jeden wielki klip.
|
Metzli napisał/a: |
A Źródła ciągle nie obejrzałam, to ciągłe odkładanie pewnych spraw na później bywa zabójcze ;P |
ASX napisał/a: |
Za najlepszy "obraz" Aronofsky'ego uważam niesamowity i niezwykle sugestywny "Requiem dla snu". Chyba nie dam rady obejrzeć go po raz drugi w najbliższym czasie. |
Black napisał/a: |
To film, w którym wszystko, co mogło pójść nie tak naprawdę poszło nie tak. |
Dabliu napisał/a: |
Randy nie jest osobą, która zaprzepaszcza szanse. To szanse zaprzepaszczają jego. O tym to jest film. O nieuchronności losu. |
Dabliu napisał/a: |
Po prostu Zapaśnika łatwiej odnieść do siebie, niż w przypadku historii o ćpunach. Zapaśnik jest prawdziwszy i bardziej uniwersalny. |
Metzli napisał/a: |
Sam sobie na to zapracował, czyż nie? Bo i wszystko zostało zaprzepaszczone, nawet pogodzenie się z córką, które powoli zaczynało stawać się rzeczą możliwą. |
Flawiusz napisał/a: |
Oj uwielbiam jego kino, czarny łabędź na pierwszy rzut - coś dobrego, historia, muzyka i problem ukazany w filmie. Teraz przymierzam się do jego najnowszego dzieła Wieloryb z zapomnianym niesłusznie Brendanem Fraserem- patrząc już na opinie to gwarantowane nagrody. |
m_m napisał/a: |
Nawet podoba mi się powszechnie wyśmiewany Noe, a Mother! uwielbiam. |