Hyde Park - Nasi bohaterowie. bio - 2019-09-04, 19:43 : Temat postu: Nasi bohaterowie.
Każdy z nas ma kogoś kogo podziwia. Nie ma znaczenia czy jest to postać historyczna, czy twór fikcyjny. Zakładam ten wątek pod wpływem impulsu, a impulsem tym jest na okrągło odtwarzany przez kanał atm cykl filmów o gangu Olsena. Naturalnie przechodziłem przez okres Winnetou, Grosvenora, Marlowe'a. Podziwiam Kazimierza Wielkiego, Konstantego Ciołkowskiego, Leonarda i wielu innych. Jednak zawsze na pierwszym miejscu, a może i w ogóle Grand Prix ma u mnie Aleksander Macedończyk, a teraz dołączył do niego Egon Olsen. Byłem na kilku z tych filmów w kinie. Dawno. Wtedy jeszcze nie mogłem zrozumieć jak uniwersalnym bohaterem jest tenże Egon. Sabetha - 2019-09-04, 20:14 :
bio napisał/a:
Naturalnie przechodziłem przez okres Winnetou
E tam, ja bardziej podziwiałam Old Shatterhanda we wszystkich odsłonach jego przygód
Jeśli chodzi o bohaterów literackich, to w dziecięctwie podziwiałam Stasia Tarkowskiego, Roda Drew z "Łowców wilków", przepadałam za baronem de Sigognac z "Kapitana Fracasse" i wszystkimi czterema muszkieterami (ha, byłam też zafascynowana Milady de Winter, swoją drogą to chyba najbardziej udana kreacja kobieca Dumasa ). Namiętnie kochałam również Dana Barry'ego z cyklu powieści o Dzikim Zachodzie, których tytułów ani autora już nie pamiętam, ale bohatera i jego przygody jak najbardziej.
No i właśnie sobie uświadomiłam, że oprócz Milady nie przychodzi mi do głowy żadna kobieta, która w tamtych czasach zrobiłaby na mnie jakieś wrażenie. Sama nie wiem, co o tym myśleć.
Z kolei wśród postaci historycznych jest sporo kobiet, które podziwiam. Dla przykładu: Kleopatra, Elżbieta I, Katarzyna Wielka. Hedy Lamarr, która moim zdaniem cieszy się dużo mniejszą sławą, niż na to zasługuje. Nellie Bly, bo była po prostu niesamowita Fidel-F2 - 2019-09-04, 20:27 :
Kmicic. Reszta to patałachy. Sabetha - 2019-09-04, 20:36 :
Kurła, jak mogłam zapomnieć o Kmicicu. Toż dla niego przeczytałam w szóstej klasie "Potop". Jakieś trzy razy. bio - 2019-09-04, 23:08 :
Zakapior fajny, acz nie intelektualista przesadny. A Egon mnie natchnął, bo w dzisiejszym filmie, którego akurat nigdy nie widziałem, zapierdolili czołg z poligonu otwierając zamknięcie włazu kleszczami ginekologicznymi , gdy czołgiści poszli na papierosa za krzaczory i zrobili tym czołgiem perełkę w komedii tamtych lat. utrivv - 2019-09-04, 23:30 :
bio napisał/a:
zapierdolili czołg .
Bio ty znasz takie słowa? Czołg? goldsun - 2019-09-05, 07:37 :
Z tego co pamiętam, kolega pracujący w Lego, w Danii mówił, że dla Duńczyków Egon Olsen i jego gang to postacie absolutnie kultowe i traktowane jak np. nasi bohaterowie od Sienkiewicza, czy z aktualnych może np. Geralt. Jeśli ktoś się z Gangu Olsena ponaśmiewa, to może dość mocno podpaść Duńczykom, bo traktują ich jak pewien symbol narodowy. ;-)
Do swoich dawnych bohaterów fikcyjnych zaliczałbym Old Shatterhanda (zawsze i wszędzie unikającego zabijania), ale również Tomka Wilmowskiego (+ bosmana Nowickiego i Jana Smugę do kompletu) od Szklarskiego. A poza tym - Załogę G (tylko bez żadnych chomików mi tutaj - "Battle of the planets" to się po angielskiemu nazywało) - nie wiem czy dobrze kojarzę, ale oni co odcinek musieli walczyć z nowymi technologicznymi robotami, machinami, stworami itp. a mieli też całkiem ciekawą historię ciągnącą się przez cały serial (było, nie było - była to pierwsza manga, nawet jeśli zamerykanizowana, więc ugrzeczniona, jaka leciała w polskiej telewizji).
Z postaci historycznych: Leonardo da Vinci i Einstein bezwzględnie i bez zmian do dzisiaj od zawsze. ASX76 - 2019-09-05, 10:00 :
A "laczego" nikt mię nie wymienił? Większego gieroja nie znajdziecie jak świat długi i szeroki, na Jowisza! utrivv - 2019-09-05, 10:36 :
Na mnie największe wrażenie zrobił Ryszard Kos z trylogii Longina Okonia no i oczywiście Tehawanka z trylogii Szklarskich.
Old Shatterhand - owszem, też czytałem ale to Niemiec ASX76 - 2019-09-05, 10:53 :
Mym pierwszym bohaterem był Conan, na Croma! Bez różnicy, człek, demon, czy jaszczur z Oriona, riezał wsiech! Beata - 2019-09-05, 17:53 :
Tereska i Okrętka. Lesio. Winnetou. Bellow Zawierucha. Yossarian. Ekolog z Zodiaca Stephensona. Druss Legenda Gemmella. Miles Vorkosigan. Mara, Władczyni Imperium. Ged. Julian Apostata. Siri Keaton. Shannon z Psów wojny. Talleyrand. Fandorin. Genno Laskolnyk. Kenneth-lyw-Darawyt. Detektyw Garrett. L.S.I. Rbit. Sam Vimes. Dirk Gently.
Dość wymieniania, bo lista nie ma końca. W zasadzie spokojnie można założyć, że używający mózgu, mający dystans do siebie, poczucie humoru i umiejący odróżnić dobro od zła jest moim ulubionym bohaterem. bio - 2019-09-05, 17:58 :
W tej liście znajduję trzy uwspólnienia. A skoro Lesio, to z mej strony musi być Adrian Mole. Z bohaterstwem dnia naszego codziennego. Beata - 2019-09-05, 18:46 :
Adrian Mole, tak. Szwejk. Saturnin, sportretowany przez Zdenka Jirotkę (teraz czytam, bardzo go lubię, z każdą stroną bardziej). goldsun - 2019-09-05, 19:02 :
Sam Vimes to mój ulubiony bohater w Świat Dysku: Ankh Morpork. Uwielbiam grać tą postacią - wtedy jest najlepsza zabawa. ;-) bio - 2019-09-05, 19:47 : Saturnin, powiadasz. Pierwsze słyszę. Już wsadzony do schowka. A Szwejka akurat, acz bardzo lubię, to do swych bohaterów nie zaliczam. Nie wiem czemu, bo wszystkie przesłanki na to by wskazywały.No i mi się przypomniało. Aleksander - heros przeszłości. Egon - teraźniejszości. A Przyszłości - Eli Gamazin. Aleksandra trudno lubić. Egon jest trochę androidalny, a Eliego lubię. To rzadkość w starej literaturze SF demoludów. Ale Sniegow to był jednak wyjątkowy gość. toto - 2019-09-05, 19:49 :
Żabi Skrzek. JD aka John Dorian. Jacopo Belbo. bio - 2019-09-05, 19:59 :
Fajnie, że oryginalnie. Nie wszyscy uwielbiamy zagadki rozwiązywane guglem. Może słów kilka kto zacz i coś w te mańke? Do tej pory wymienieni istnieją w masowej wyobraźni. Przybliż. Beata - 2019-09-05, 20:09 :
Eco. toto - 2019-09-05, 20:09 :
Pierwszy to "bohater" "Głosu Pana" mistrza Lema. Czyli to, co udało się "odkodować" z kosmicznej wiadomości.
JD - główny bohater Scrubsów.
Jacobo Belbo - redaktor Garamond Press, jeden z XX wiecznych twórców tajnego planu z XIV wieku. A ponieważ ostatecznie przyznał, że żaden plan nie istnieje, oddal za niego życie. Bo im bardziej jego istnieniu zaprzeczał, tym bardziej ten plan był pożądany.
Alex Sharkey z "Krainy baśni". Haker genowy, z deczka skrzywiony/pojebany. Szedł ciągle za Mileną.
Behemot. Ten moskiewski. bio - 2019-09-05, 20:18 :
Co do skrzeka, to jasne. Reszta rozjaśniona.