Toudisław napisał/a: |
Jeżeli chodzi o figurę to nie toleruje szkieletu. Odstrasza mnie kobieta której można by wszystkie kości policzyć. Moja seksistowska dusza lubi nieco krągłości. Więc model chudej cud "piękności:" będę zwalczał z całą stanowczością. Wiec fajnie jak kobieta ma ładny biust i ładny tyłeczek |
Cytat: |
,że musi być inteligentna bo nie wyobrażam sobie że miał bym spędzić reszte życia z kobietą która nawet nie kumała by że sie z niej nabijam, z jej tipsów, różowych rękawiczek czy czegokolwiek innego,ale jak to mówią są gusta i guściki |
Kal napisał/a: |
czyli kobieta o zgrabnych nóżkach, brzuszku, z dużymi piersiami i krągłą pupą, ale też są krągłości w stylu krągły brzuszek i krągłe wszystko inne. Ta pierwsza będzie szczuplutka, ta druga będzie grubiutka.
|
Kal napisał/a: |
To miernikiem inteligencji dla Ciebie jest to, że któraś lubi różowy kolor i tipsy? No jakby to powiedzieć... żal? |
Toudisław napisał/a: |
Kal napisał/a:
To miernikiem inteligencji dla Ciebie jest to, że któraś lubi różowy kolor i tipsy? No jakby to powiedzieć... żal? Nie. Ale wiedza czy ktoś nam prawi komplementy czy się z nas nabija jest miernikiem inteligencji. |
Kal napisał/a: |
Toudisław napisał/a:
Kal napisał/a: To miernikiem inteligencji dla Ciebie jest to, że któraś lubi różowy kolor i tipsy? No jakby to powiedzieć... żal? Nie. Ale wiedza czy ktoś nam prawi komplementy czy się z nas nabija jest miernikiem inteligencji. |
Kal napisał/a: |
No jakby to powiedzieć... żal? |
Toudisław napisał/a: |
Ale wiedza czy ktoś nam prawi komplementy czy się z nas nabija jest miernikiem inteligencji. |
Arlzermo napisał/a: |
Jest temat o mężczyznach, to i niechaj nastanie taki o kobietach. :] Już o tym ktoś wspomniał, a ja tylko podchwyciłem ów pomysł. ^^" (tak, złodziej ze mnie ) |
Nabu Nezzar napisał/a: |
Później tyłek, nie kościsty ani też nie za gruby, taki po środku. |
Tyraela napisał/a: |
Nie zapach, nie pośladki, nie oczy, nie głos i nie cycki. |
Łaku napisał/a: |
piersi - 'B' są jak pączki - i do buzi i do rączki |
Ret napisał/a: |
Lubie rumieńce na mrozie, wydobywające się spod kolorowych szalików i czapek |
Naberrr Nezzerr napisał/a: |
Zastanawiałem się między nogami a tyłkiem, jednak ostatecznie wybrałem nogi, bo są dwie |
Nab napisał/a: |
(byle nie ruda) |
Sweet napisał/a: | ||
uuuu to ja już nie mogę być Twoją fanką, bo mam większe o.o xd |
Zireael napisał/a: | ||||
Ja podobnież. Po mamie. |
Kal napisał/a: |
Ja miałam, ale już nie mam. Tzn. dalej mam takie większe, ale na pewno mniejsze niż kiedyś. I to dużo mniejsze |
Sweet napisał/a: |
Dlatego sama używam lekkiego spryskiwacza o zapachu zielonej herbaty. :D |
Zireael napisał/a: | ||||
Ja podobnież. Po mamie. |
Łaku napisał/a: |
Wy moimi fankami możecie być zawsze |
romulus napisał/a: |
Następnym razem tez jej kupię takie drogie |
Ł napisał/a: |
piersi - 'B' są jak pączki - i do buzi i do rączki |
Aexalven napisał/a: |
Zarzuć więc rozpiską z obrazkami (hrhrhhr), które wyjaśnią nam każdy rozmiar |
Aexalven napisał/a: |
ale musi to być jasny blond. Taki, żeby po oczach walił, a w ciemnośc budziły grozę i rozświetlały je niczym ta buteleczka, co ją Frodo dzierżył.
|
Aexalven napisał/a: |
A rushoffy prawie zawsze jest be. |
martva napisał/a: |
Ale to bardzo rzadkie zjawisko. I nie zawsze wygląda dobrze. Chociaż znałam taką blondynę co włosy miała prawie białe, błękitne oczy i różową karnację i kolorystycznie była boska. |
martva napisał/a: |
Łamiesz mi serce. Uwielbiam różowy. |
Aexalven napisał/a: |
No ja znam, że na czubku głowy jest ciemniejszy, a im niżej tym jaśniej |
Aexalven napisał/a: |
Rzekłem "prawie" ;] |
Rapsodia napisał/a: |
myślę, że bardziej doświadczeni w tej kwestii panowie przyznają mi rację |
Mag_Droon napisał/a: | ||
|
Rapsodia napisał/a: |
W każdym razie myślę, że jest o wiele więcej małych i ładnych piersi niż dużych i ładnych. |
Rapsodia napisał/a: |
Pewnie dlatego ten rzadko spotykany ideał jest tak pożądany przez mężczyzn ;>. |
martva napisał/a: |
Ja bym nie była taka pewna, wszystko jest kwestią stanika |
BitterSweet napisał/a: |
Używanie kremików też coś tam pomaga. |
BitterSweet napisał/a: |
I niestety dla większych piersi znalezienie takiego (jeszcze w odpowiednio niskiej cenie ) to czasem jest wyzwanie. |
BitterSweet napisał/a: |
wszystko rzeczywiście to kwestia zadbania i ov koz dopasowania do całej figury. |
Rapsodia napisał/a: |
iersi, i swoim bardziej obiektywnym okiem twierdzę i obstaję, że nie wielkość się liczy a kształt. Nawet najmniejsze mogą być śliczne, krągłe i jędrne |
martva napisał/a: |
E, to raczej kwestia masażu niż kremiku, znaczy kremik może być dowolny. Nie wierzę w specjalistyczne kremy do biustu |
Toudisław napisał/a: |
Na kształt biustu wpływa zdecydowanie masaż który jest tez zdrowy. |
Toudisław napisał/a: |
Potrafi bardzo poprawić prezencję. |
Toudisław napisał/a: |
O ile krem może nie co poprawić jędrność i elastyczność skóry ale tak samo w innych miejscach ciała. |
Aexalven napisał/a: |
Już widze tych młodych, napalonych chłopców, idących w zawód masażysty ;p |
martva napisał/a: |
Chciałam napisać ze radzę sobie sama i nie pozwoliłabym się masować młodym napalonym chłopcom, ale w sumie... |
martva napisał/a: |
Wszystko zależy od tego jak młodzi i jak napaleni, i czy poza młodością i napaleniem mają coś do zaoferowania.
A rozmiaru zmieniać nie chcę, jest idealny. |
Cytat: |
Prawaś, niech się chwalą, czy piorą i prasują, czy wysprzątają mieszkanie.... |
Mag_Droon napisał/a: |
A co do rozmiaru to na pewno masz rację |
martva napisał/a: |
Na przykład. Nie zapomnijmy o zmywaniu, nienawidzę zmywać.
|
Rapsodia napisał/a: |
piersi, i swoim bardziej obiektywnym okiem twierdzę i obstaję, że nie wielkość się liczy a kształt. Nawet najmniejsze mogą być śliczne, krągłe i jędrne, myślę, że bardziej doświadczeni w tej kwestii panowie przyznają mi rację |
Rapsodia napisał/a: |
figurę, bo według mnie to ta cecha głównie decyduje o atrakcyjności kobiety. Preferuję szczupłe i niezbyt wysokie sylwetki. Posągowe piękności czy rubensowskie krągłości nieszczególnie mnie 'kręcą' |
martva napisał/a: |
Mężczyznom (i pośrednio kobietom) krzywdę w umysł robi przemysł porno. Silikony wielkości mojej głowy sterczą. Naturalny biust tej wielkości nie ma szans być aż tak 'w górę' co nie znaczy że nie może być jędrny. I ładny. |
martva napisał/a: |
Dokładnie, do biustu nie trzeba specjalnych kremów, bo różnica jest wyłącznie w cenie. Zwykły, dobrze nawilżający balsam do ciała spokojnie wystarczy. |
Spellsinger napisał/a: |
małe naturalne niż duże sztuczne.
|
Spellsinger napisał/a: |
proste rude. K |
Spellsinger napisał/a: |
Piegi. Jak jeszcze dziewczyna ma piegi to game over. |
Spellsinger napisał/a: |
Piegi. Jak jeszcze dziewczyna ma piegi to game over. Nie wiem czemu mam fioła na punkcie piegów, po prostu uważam, że są niesamowicie pociągające. Takie, niewinne. |
Spellsinger napisał/a: |
Gdybym jednak miał wybrać oczy dla siebie, to chciałbym mieć szaroniebieskie z rdzawymi ciapami. |
Spellsinger napisał/a: |
. Nie chodzi o codzienny styl ubierania się, tylko sposób w jaki dziewczyna ubiera się na randkę lub nawet niedzielny spacer. Mam fioła na punkcie kozaków, luźnych, dłuższych sukienek. Obowiązkowo pończochy. Podejrzewam u siebie endytofilię |
Prev napisał/a: |
W sumie, ok, fajnie, rzeczywiście można oceniać cechy zewnętrzne, ale ankieta dotyka tylko cech fizycznych, uważam że jest to trochę... Niesprawiedliwe. |
Prev napisał/a: |
W sumie, ok, fajnie, rzeczywiście można oceniać cechy zewnętrzne, ale ankieta dotyka tylko cech fizycznych, uważam że jest to trochę... Niesprawiedliwe. Kiedy ocenia się piersi, tyłek, nogi, włosy, itd, itp. Tak jakby oceniało się jakiś produkt - lepszej lub gorszej jakości. Jakoś mnie to aż odrzuca. Nikt praktycznie nie wspomniał o kobiecym wnętrzu. Tak naprawdę to "ładnie" wyglądająca kobieta, która zachowaniem kobiety nie przypomina kobietą dla mnie nie jest o.o |
Prev napisał/a: |
Dlatego nie oceniam kobiet po wyglądzie, dla mnie to nie ma najmniejszego sensu, wygląd nic mi nie mówi, a czasem może podsunąć błędne wnioski. |
Prev napisał/a: |
Nauczyłem się oceniać ludzi po ich charakterze, umyśle, czynach, zachowaniu i ogólnie pojętym "wnętrzu" |
Prev napisał/a: |
Podsumowując - prawdziwa kobiecość nie zależy od wyglądu, zależy od charakteru i stylu bycia. |
Prev napisał/a: |
Dlatego nie oceniam co jest, a co nie jest piękne. Zmysły to bardzo zawodne sensory |
Prev napisał/a: |
Wierzę w to co mówię i tak właśnie postępuję. |
Mag napisał/a: |
Pan Vlk?? |
Spellsinger napisał/a: |
A kto lubi? |
Spellsinger napisał/a: |
Ja akurat lubię dziewczyny przy kości. Zbyt chude mnie odpychają. |
Spellsinger napisał/a: |
ale najlepsze są rude. |
Prev napisał/a: |
Nikt praktycznie nie wspomniał o kobiecym wnętrzu. |
Prev napisał/a: |
Nauczyłem się oceniać ludzi po ich charakterze, umyśle, czynach, zachowaniu i ogólnie pojętym "wnętrzu". |
Prev napisał/a: |
Podsumowując - prawdziwa kobiecość nie zależy od wyglądu, zależy od charakteru i stylu bycia. |
Prev napisał/a: |
Brak akceptacji siebie to brak akceptacji świata, zamknięcie się i wykluczenie z życia towarzyskiego, lub w ogóle z życia. |
Prev napisał/a: |
W sumie, ok, fajnie, rzeczywiście można oceniać cechy zewnętrzne, ale ankieta dotyka tylko cech fizycznych, uważam że jest to trochę... Niesprawiedliwe. Kiedy ocenia się piersi, tyłek, nogi, włosy, itd, itp. Tak jakby oceniało się jakiś produkt - lepszej lub gorszej jakości. Jakoś mnie to aż odrzuca. Nikt praktycznie nie wspomniał o kobiecym wnętrzu. Tak naprawdę to "ładnie" wyglądająca kobieta, która zachowaniem kobiety nie przypomina kobietą dla mnie nie jest o.o. |
Spellsinger napisał/a: |
Piegi. Jak jeszcze dziewczyna ma piegi to game over. Nie wiem czemu mam fioła na punkcie piegów, po prostu uważam, że są niesamowicie pociągające. Takie, niewinne. |
Aexalven napisał/a: |
bądź migdałowe |
martva napisał/a: |
Ale rude ogólnie, czy rude naturalnie, że tak podrążę temat? |
martva napisał/a: |
No bo najważniejsze jest to 'coś' a 'coś' siedzi w głowie.
|
martva napisał/a: |
W każdym razie samoakceptacja to absolutna podstawa wszystkiego |
martva napisał/a: |
Ale zdajesz sobie sprawę, że 'migdałowy' to nie kolor? Tak pytam na wszelki wypadek, bo mnie kolega kiedyś zabił - myślał że chodzi o taki odcień brązu. |
Spellsinger napisał/a: |
Zwłaszcza, jeżeli będzie tak oszukana, że się nie połapię |
Spellsinger napisał/a: |
Ja myślę, że tu bardziej chodzi o chemię. |
Spellsinger napisał/a: |
Facet zazwyczaj braki w wyglądzie nadrabia pewnością siebie. Przynajmniej ja tak robię |
Aexalven napisał/a: |
Dla mnie migdałowy to był taki szaro-zielony xD |
Prev napisał/a: |
Hmmm... Po długim czasie różnych przeżyć i rozmyślań doszedłem do pewnych wniosków.
W sumie, ok, fajnie, rzeczywiście można oceniać cechy zewnętrzne, ale ankieta dotyka tylko cech fizycznych, uważam że jest to trochę... Niesprawiedliwe. Kiedy ocenia się piersi, tyłek, nogi, włosy, itd, itp. Tak jakby oceniało się jakiś produkt - lepszej lub gorszej jakości. Jakoś mnie to aż odrzuca. Nikt praktycznie nie wspomniał o kobiecym wnętrzu. Tak naprawdę to "ładnie" wyglądająca kobieta, która zachowaniem kobiety nie przypomina kobietą dla mnie nie jest o.o Ponadto sam jestem na tyle ładny że powinienem się pokazywać tylko jak śpię i nikt mnie nie widzi, więc wiem jak krzywdzące może być ocenianie kogoś po wyglądzie. Uwierzcie mi - może być bardzo krzywdzące, co więcej może skrzywić całkowicie psychikę i sposób postrzegania siebie. Jeśli jakaś kobieta odstaje od "dobrego modelu kobiety" to zaczyna nienawidzić swojego ciała (tak się składa że robiłem wywiad z jedną dziewczyną z takim właśnie przypadkiem), od tego już niedaleko do okaleczenia się, lub takiej psychozy jak anoreksja. Brak akceptacji siebie to brak akceptacji świata, zamknięcie się i wykluczenie z życia towarzyskiego, lub w ogóle z życia. Dlatego nie oceniam kobiet po wyglądzie, dla mnie to nie ma najmniejszego sensu, wygląd nic mi nie mówi, a czasem może podsunąć błędne wnioski. Nauczyłem się oceniać ludzi po ich charakterze, umyśle, czynach, zachowaniu i ogólnie pojętym "wnętrzu". Ktoś się może spytać, ale czy kobieta o takich, a takich rozmiarach nie wygląda ładnie/seksownie? Nie, piękno trzeba odkrywać, seksapil też. Kiedy jest wyeksponowany jak na wystawie staje się dla mnie takim samym produktem jak owa osoba (nie chcę nikogo urazić). Podsumowując - prawdziwa kobiecość nie zależy od wyglądu, zależy od charakteru i stylu bycia. Dlatego nie oceniam co jest, a co nie jest piękne. Zmysły to bardzo zawodne sensory Pewnie zostanę zjechany, ale co mi tam. Wierzę w to co mówię i tak właśnie postępuję. |
martva napisał/a: |
Zszokowałam się kilka razy szokiem facetów 'jak to nie jesteś naturalnie ruda' mając na głowie wściekłą czerwień albo coś równie intensywnego. Naprawdę nie wiem jak mogli wziąć ten kolor za naturalny, naturalna rudzizna na ogół jest stłumiona i występuje z bardzo jasną cerą i piegami, a ja piega nie mam żadnego i opalam się na złoto.
|
martva napisał/a: |
Dawno temu nadrabiałam urojone braki w wyglądzie udawaną pewnością siebie. Juz nie muszę |
Spellsinger napisał/a: |
A tak poważnie, teraz są takie farby, że naprawdę trudno jest się połapać. |
Spellsinger napisał/a: |
Naturalny rudy nie tyle jest przytłumiony, a raczej taki trochę delikatny, przetykany. Pewnie mówimy o tym samym, tylko inaczej to definiujemy. |
martva napisał/a: |
Owszem, ale taka wściekła czerwień bijąca po oczach nie ma szans być naturalna |
martva napisał/a: |
Chodzi mi o to, ze naturalny rudy jest taki, ja wiem, zgaszony? Lekko przyszarzały |
martva napisał/a: |
Płomienna naturalna rudość to raczej rzadkie zjawisko. |
Spellsinger napisał/a: |
Wściekła czerwień, a delikatny kasztan to jednak dwie różne rzeczy |
martva napisał/a: |
No tak, jeśli delikatny kasztan ktoś bierze za naturalny kolor, to się nie dziwię |
martva napisał/a: |
W tym momencie używam ziołowych farb do włosów i one dają raczej naturalny efekt, przynajmniej większość odcieni |
Spellsinger napisał/a: |
A nie jest ?! |
Spellsinger napisał/a: |
A jaki jest Twój naturalny kolor? O ile pamiętasz |
martva napisał/a: |
Chodzi mi o to, ze naturalny rudy jest taki, ja wiem, zgaszony? Lekko przyszarzały. Płomienna naturalna rudość to raczej rzadkie zjawisko. |
martva napisał/a: |
Ja, w dużo mniejszym zachwycie, nazywam go szarym mysim |
martva napisał/a: |
Ja bym nie była taka pewna, wszystko jest kwestią stanika. To jest taki mit, ze duże piersi zwisają, bo grawitacja, a małe nie, bo nie ma tam co zwisać - a widziałam naprawdę sporo niewielkich biustów totalnie zmasakrowanych przez długoletnie noszenie 75A zamiast 65D. |
Spell napisał/a: |
Ja akurat lubię dziewczyny przy kości. Zbyt chude mnie odpychają. Lubię gdy dziewczyna ma "uda", kształty - by było za co złapać. |
Spell napisał/a: |
Piegi. Jak jeszcze dziewczyna ma piegi to game over. Nie wiem czemu mam fioła na punkcie piegów, po prostu uważam, że są niesamowicie pociągające. Takie, niewinne. |
Prev napisał/a: |
W sumie, ok, fajnie, rzeczywiście można oceniać cechy zewnętrzne, ale ankieta dotyka tylko cech fizycznych, uważam że jest to trochę... Niesprawiedliwe. Kiedy ocenia się piersi, tyłek, nogi, włosy, itd, itp. Tak jakby oceniało się jakiś produkt - lepszej lub gorszej jakości. Jakoś mnie to aż odrzuca. Nikt praktycznie nie wspomniał o kobiecym wnętrzu. Tak naprawdę to "ładnie" wyglądająca kobieta, która zachowaniem kobiety nie przypomina kobietą dla mnie nie jest o.o |
Prev napisał/a: |
Ponadto sam jestem na tyle ładny że powinienem się pokazywać tylko jak śpię i nikt mnie nie widzi, więc wiem jak krzywdzące może być ocenianie kogoś po wyglądzie. Uwierzcie mi - może być bardzo krzywdzące, co więcej może skrzywić całkowicie psychikę i sposób postrzegania siebie. Jeśli jakaś kobieta odstaje od "dobrego modelu kobiety" to zaczyna nienawidzić swojego ciała (tak się składa że robiłem wywiad z jedną dziewczyną z takim właśnie przypadkiem), od tego już niedaleko do okaleczenia się, lub takiej psychozy jak anoreksja. Brak akceptacji siebie to brak akceptacji świata, zamknięcie się i wykluczenie z życia towarzyskiego, lub w ogóle z życia.
Dlatego nie oceniam kobiet po wyglądzie, dla mnie to nie ma najmniejszego sensu, wygląd nic mi nie mówi, a czasem może podsunąć błędne wnioski. Nauczyłem się oceniać ludzi po ich charakterze, umyśle, czynach, zachowaniu i ogólnie pojętym "wnętrzu". Ktoś się może spytać, ale czy kobieta o takich, a takich rozmiarach nie wygląda ładnie/seksownie? Nie, piękno trzeba odkrywać, seksapil też. Kiedy jest wyeksponowany jak na wystawie staje się dla mnie takim samym produktem jak owa osoba (nie chcę nikogo urazić). Podsumowując - prawdziwa kobiecość nie zależy od wyglądu, zależy od charakteru i stylu bycia. Dlatego nie oceniam co jest, a co nie jest piękne. Zmysły to bardzo zawodne sensory Pewnie zostanę zjechany, ale co mi tam. Wierzę w to co mówię i tak właśnie postępuję. |
martva napisał/a: |
No bo najważniejsze jest to 'coś' a 'coś' siedzi w głowie. |
martva napisał/a: |
W każdym razie samoakceptacja to absolutna podstawa wszystkiego, jeśli kobieta się lubi, to inni tez ją lubią. Niby proste. W teorii. |
Spell napisał/a: |
Facet zazwyczaj braki w wyglądzie nadrabia pewnością siebie. Przynajmniej ja tak robię |
Ł napisał/a: |
Nie zostaniesz zjechany (choć pewnie byś chciał). Twój post zostanie rzeczowo zmiażdżony. Bo jest zbiorem pustych frazesów. Jednostki nie da się postrzegać bez uwzględnienia jej cielesności. Bo jak sam zauważyłaś cielesnośc przekłada się na stany psychiczne - a taka relacja zachodzi nie tylko w przypadku nie akceptowania swojego wyglądu. Więc "w tym co mówisz" i "w co wierzysz" zachodzi wewnętrza sprzeczność.
Pytania sensu "czy X podobała by Ci się gdyby wyglądała inaczej" są absurdalne, bo gdyby wyglądała inaczej byłby automatycznie innym człowiekiem, a nie tym samym człwoiekiem tylko z inną twarzą. To samo tyczy się zasobności portfela, narodowości i tak dalej i tak dalej. Jednostke trzeba ujmowac całościowo a gadanie o "pięknym wnętrzu" samym w sobie to przejaw raczej myślenia życzeniowego. A pozatym to ładne osoby też często mają dylemat czy ich osiągnięcia za zasługą ich umiejętności czy tylko wyglądu, co może przekładać się na niską samoocene. No i twoje smęcenie, jest raczej głupawe z powodu samego tematu który zakłada dyskusje nie na temat kobiet, tylko na temat kobiecej urody. Robisz OT. |
Rapsodia napisał/a: |
W każdym razie tak sprawa wygląda, kiedy większoś kobiet nie zna tak na prawdę swoich rozmiarów. |
Rapsodia napisał/a: |
Kobiety to akurat mają wybitną skłonnośc do krzywego patrzenia na swoje ciało. |
Rapsodia napisał/a: |
Poza tym wygląd w głównej mierze wpływa na to czy ktoś nas 'kręci' seksualnie. |
Rapsodia napisał/a: |
Męskie oko widzi o wiele mnie mankamentów, niedociągnięc niż krytyczne-kobiece. |
Rapsodia napisał/a: |
Ile to teraz jest takich słodkich chłopców co prawie wyglądają jak dziewuszki, |
Spellsinger napisał/a: |
Jak reagujecie gdy ktoś mówi "moja kobieta" lub "mój facet"? Nagminnie spotykam się z wyrazami dezaprobaty gdy mówię właśnie "moja kobieta". Że niby uprzedmiotawiam kogoś, nie szanuję, ona nie należy do mnie i inne podobne frazesy. |
Aexalven napisał/a: |
Google mówi, że migdałowe to kształt oczu ; d |
martva napisał/a: |
To na pewno, jak mam złe dni to umawiam się z kolegą który mi wybija z głowy za grube uda, cienkie włosy, krótkie nogi i takie tam różne |
martva napisał/a: |
Mam słabość do chłopców wyglądających prawie jak dziewuszki |
martva napisał/a: |
Ale charakterek mam silny ostatnimi czasy, to potrzebuję kogoś jeszcze silniejszego. |
martva napisał/a: |
Ja też to mówię. Kiedyś zostanę papieżem. O. |
martva napisał/a: |
Moje siostry na mnie strasznie krzyczały, kiedy mój ex mówił 'moja kobieta'. Nie wiem czemu ani 'moja dziewczyna' ani 'mój facet' nie budzi takich emocji |
Spellsinger napisał/a: |
O ty. Wykorzystujesz go |
Spellsinger napisał/a: |
Typ "młodziutki, słodziutki kleryk"? |
Spellsinger napisał/a: |
Są słodziutcy, metro-chłoptasie o zdecydowanych, silnych charakterach |
Spellsinger napisał/a: |
Ja mówiłem wcześniej |
Spellsinger napisał/a: |
Dlaczego akurat wyraz "kobieta" w tym zwrocie ma mieć znaczenie pejoratywne? |
martva napisał/a: |
Nieprawda, on to robi z własnej woli - nie umówiłbyś się z piękną, ale smutną kobietą na piwo, żeby jej poprawić samopoczucie? |
martva napisał/a: |
Kleryk? No nieee, nie aż tak |
martva napisał/a: |
Młodziutki, szczuplutki, wysoki, buuuurza loków. Coś jak młody Jim Morrison. Nieśmiały i grzeczny na pierwszy rzut oka, bardzo niegrzeczny na drugi rzut oka. Mrrrrrr.
|
martva napisał/a: |
Znasz jakiegoś...? |
martva napisał/a: |
Pffff! Ale ja lepiej wyglądam w bieli. |
martva napisał/a: |
Jak się dowiesz, daj znać |
Spellsinger napisał/a: |
Umówiłbym się, ale ty się umawiasz z nim tylko by poprawić sobie humor |
Spellsinger napisał/a: |
U nas tak mówimy na takich "fajnych" chłopców.
|
Spellsinger napisał/a: |
Też taki byłem tylko wersja ciemnowłosa. |
martva napisał/a: |
Za to on może sobie popatrzeć, nie uważam żeby na tym tracił. |
martva napisał/a: |
Ale to jakoś zbyt grzecznie mi się kojarzy. |
martva napisał/a: |
Wersje ciemnowłose są lepsze, nie ciągnie mnie do blondynów. A burza loków jest najważniejsza |
Spellsinger napisał/a: |
A tam popatrzeć, popatrzeć |
Spellsinger napisał/a: |
Jak powiesz, no taki "młodziutki, słodziutki kleryk" to już wiadomo o co chodzi. |
Spellsinger napisał/a: |
(na focie mam chyba 17, a może już 18?), |
martva napisał/a: |
No właśnie nie. Grzeczni chłopcy o grzesznych myślach. Nie słodziutcy klerycy. |
martva napisał/a: |
Ale loki prostownicą? Toż to bandytyzm! Mają się kręcić, czochrać i łaskotać, o. |
martva napisał/a: |
Wracając trochę bardziej do tematu, chciałam powiedzieć że połowa ciuchów które ostatnio kupuję, jest różowa. |
Spellsinger napisał/a: |
A słodziutki kleryk nie miewa grzesznych myśli? ^^ |
Spellsinger napisał/a: |
No właśnie kręcone włosy u faceta są odrobinę, takie... gejowskie |
Spellsinger napisał/a: |
Ostatnimi czasy nie mam nic przeciwko różowym ciuchom, a kiedyś miałem. |
Spellsinger napisał/a: |
Strasznie lubię gdy mój skarb zakłada jasnozielone ciuchy, z elementami brązu. Idealne połączenie do rudych włosów |
martva napisał/a: |
Istnieją dwie możliwości: albo się w ogóle nie znasz, albo mam skłonności ekhem, pro-homoseksualne? |
martva napisał/a: |
Ja tez kiedyś miałam. A teraz lubię wyglądać jak beza |
martva napisał/a: |
Przypuszczam ze mam inny odcień rudości albo cery |
martva napisał/a: |
Chociaż mam również koszulkę w odcieniu lodów miętowych i uwielbiam ją ze względu na deko... znaczy kolor. |
Spellsinger napisał/a: |
Czyli słodko ^^ |
Spellsinger napisał/a: |
Ciekawy kolor przyznam. |
Spellsinger napisał/a: |
Chyba, że lilia taka bardziej fioletowa. |
Spellsinger napisał/a: |
Lubię jeszcze połączenie czerwieni z czernią, ale to bardziej ciemnym brunetkom pasuje. |
Rapsodia napisał/a: |
Nie uważam też żeby w jakiś kolorach było mi lepiej niż innych? |
Rapsodia napisał/a: |
Nie potrafię wybrac który jest mój ulubiony, albo którego nie lubię. |
Rapsodia napisał/a: |
A skoro weszło na kobiecy ubiór, to może tę kwestię teraz rozwiniemy? |
martva napisał/a: |
Rozwińmy, IMHO cały czas jest na temat. |
martva napisał/a: |
Hmmm, w sumie strasznie prześwietlone jest to zdjęcie, ale chyba wiesz jak wyglądają lody miętowe |
martva napisał/a: |
Jak jogurt borówkowy. Jeden z moich ulubionych letnich kolorów, turkus tez lubię latem, bo fajnie wygląda z moją cerą, jak jestem opalona.
|
martva napisał/a: |
E, niemożliwe. Możesz tego nie widzieć, ale na 100% jest paleta barw w której Ci lepiej, i taka która nie podkreśla Twojej urody |
martva napisał/a: |
Jestem ciuchofilem i lumpeksomaniaczką. Mam dwie pary spodni, bo kupienie na mnie spodni jest ciężkie. Chodzę niemal wyłącznie w spódnicach i sukienkach. Nigdy nie byłam w stanie nauczyć się chodzić na wysokim obcasie, a przydałoby mi się |
BitterSweet napisał/a: |
W spodniach czuję się najwygodniej, choć też mam problemy w kupnem odpowiednio dopasowanych- ostatnio od 3 lat kupuję czarne proste spodnie w Camaieu w tym samym, niezmiennym fasonie, który kocham. |
BitterSweet napisał/a: |
Poza tym moderatorsko muszę przyznać, że zrobiliście od poprzedniej strony pomieszanie z poplątaniem i nie ma nawet jak wydzielić offtopu Spella. Z tego miejsca proszę, że jeżeli już z góry wiesz, Spellu, że coś jest nie bardzo związane z tematem, to utwórz nowy temat. Z tego wątku mogłaby się wywiązać całkiem ciekawa dyskusja.
Oczywiście ta prośba tyczy się również pozostałych użytkowników. Dbajmy se wzajemnie o porządka. |
BitterSweet napisał/a: |
a co dopiero po lumpeksach, gdzie (przynajmniej w moim mieście) jest 7000 tys. różnistych części garderoby poupychanych w jednej małej klicie. |
BitterSweet napisał/a: |
Zdaję sobie sprawę, że ubiór może zatuszować i podkreślić co trzeba, żebyśmy się lepiej podobały i oczęta przyciągały, ale nie zawsze mam na to ochotę i czas. Najważniejsza jest dla mnie wygoda, swoboda i naturalność. I po cichu liczę, że właśnie to się facetom podoba. xD |
Spellsinger napisał/a: |
Względem moich upodobań, skrzywienia estetycznego, ten kolor jest dla mnie neutralny. |
Spellsinger napisał/a: |
Chyba, że Rapsodia ma uniwersalną urodę i we wszystkim jest jej dobrze |
martva napisał/a: |
(w grę wchodzą tylko dzwony, ciężko jest kupić coś co będzie dobrze leżało i na pupie, i w pasie, a do tego nie musi być skrócone o 20cm) |
martva napisał/a: |
No bo to zależy na kim i do czego. |
martva napisał/a: |
Ja się nauczyłam w czym wyglądam dobrze, a w czym nie i po prostu nie kupuję rzeczy które robią mi krzywdę (spódnice do pół łydki, bluzki wiązane na karku, amerykańskie dekolty).
|
martva napisał/a: |
Kiedyś błękit i granat, ale jakoś mi się przestały podobać. Znaczy przestałam się sobie podobać w nich. |
martva napisał/a: |
Spódnice albo do kostek-ziemi, albo tuż powyżej kolana - połowa uda. Długości pośrednie skracają mi nogi. |
martva napisał/a: |
Bo w ogóle często mam wrażenie że jakoś dziwnie zbudowana jestem i projektanci nie przewidują że ktoś może mieć takie wymiary jak ja. |
Spellsinger napisał/a: |
Ile ty masz wzrostu? |
Spellsinger napisał/a: |
Przepraszam za ignorancję, ale jaki to jest amerykański dekolt? |
Spellsinger napisał/a: |
To są raczej kolory dla jasnych blondynek, które chcą się kreować na zimne, niedostępne. Tak przynajmniej mi się wydaje |
Spellsinger napisał/a: |
ezu, czasami strasznie się cieszę, że nie jestem kobietą |
Spellsinger napisał/a: |
Moja mama zawsze miała identyczny problem. Dlatego nauczyła się szyć |
Spellsinger napisał/a: |
a stukot obcasów działa na mnie wręcz pobudzająco, takie niewinne fetysze |
martva napisał/a: |
A najzabawniejsze jest to, że mam tyle samo cm w biuście i w biodrach - głównie o to się rozchodzi w tych wszystkich rozmiarach - i mam wrażenie że zdecydowana większość kobiet ma tak samo. A z tabelek wychodzi, że standardowa kobieta ma kształt gruszki, w biodrach zawsze parę cm więcej niż w biuście. Nie rozumiem |
Mag_Droon napisał/a: |
Na mnie dzialaja plisowane spodnice powyzej kolana (nic wymyslnego, kratka jak w anglosaskich mundurkach szkolnych) z glanami, do tego moze byc dobrane wszystko/nic - i tak juz bym nic wiecej nie zauwazyl. |
martva napisał/a: |
Ha, dodaj białą koszulę, czarny krawat i fryzurę na Tymoszenko = ja podbijająca prowin... yy, znaczy ja z wizytą w Warszawie |
martva napisał/a: |
A bojówek nie noszę, bo w nich fatalnie wyglądam, żałuję, bo mi się strasznie podobają. Na kobietach zwłaszcza |
Mag_Droon napisał/a: |
Na mnie dzialaja plisowane spodnice powyzej kolana (nic wymyslnego, kratka jak w anglosaskich mundurkach szkolnych) z glanami, do tego moze byc dobrane wszystko/nic - i tak juz bym nic wiecej nie zauwazyl. |
Mag_Droon napisał/a: |
ale klasa dla siebie zolty, pomaranczowy i czerwony - lubie ogniste ubrania (do niedawna sam sie tak ubieralem, ale aktualny krwiopijca wymaga bialych koszul i stonowanych spodni |
Mag_Droon napisał/a: |
Problemem jest to, ze jako narod bylismy mierzeni jakies 30 lat temu (badanie standaryzujace rozmiary ciuchow), a teraz nosimy wzory amerykanskie albo azjatyckie.... |
ADHD napisał/a: |
Taaak. Tylko że miałaś wówczas przybyć jako kobieta-cukierek.
Choć i tak nie narzekałem |
Cytat: |
Kiedyś nosiłem tylko bojówki |
Spellsinger napisał/a: |
Zresztą, jak coś się nie podoba to zawsze można zdjąć... |
Spellsinger napisał/a: |
Nie lubię gdy ładna dziewczyna zakłada glany. |
Spellsinger napisał/a: |
Pomarańczowej lub żółtej kiecki nie jestem w stanie nawet sobie wyobrazić. |
Spellsinger napisał/a: |
By było zabawniej obie kurtki są z tej samej firmy |
Spellsinger napisał/a: |
Czyli bułeczka. Bułeczka to dziewczyna wyglądająca apetycznie, kształtnie tylko okazuje się, że w środku sama mąka i woda |
martva napisał/a: |
A ja nie mogę, wyglądam jak w worku. A właściwie jak w dwóch. |
martva napisał/a: |
Na środku ulicy na przykład? |
martva napisał/a: |
Uwielbiam glany i jest mi w nich ładnie. Ale ja mam śliczne małe stópki i większość butów wygląda na nich ładnie |
martva napisał/a: |
Taaaak, firmy i trzymanie się przez nie ich własnej rozmiarówki |
martva napisał/a: |
Znaczy ładne, ale głupie? |
martva napisał/a: |
Kobieta - cukierek miała mieć różową mini, różowe rajstopy, różowy sweterek (pastelowy odcień, jak blade lody truskawkowe), do tego czarne glany bądź kozaki, czarną bluzkę składającą się w głównej mierze z dekoltu i czarną obrożę na szyi. |
Cytat: |
W ogóle moim fetyszem są kobiety w glanach i w tę szkocką kratą w postaci spódniczek czy spodni. |
Spellsinger napisał/a: |
No, fajne. Tylko nie glany. Człowieku, glany plus kobieta to fatalne połączenie. Nie lubię gdy ładna dziewczyna zakłada glany. Co innego kozaki. Czarne, brązowe, sznurowane, z klamerkami, na długim obcasie, na płaskim obcasie, oficerki. Ale nie glany! |
Spellsinger napisał/a: |
Gdzie im tam mierzyć się z moim numerem 46. |
Wilko napisał/a: |
Czy tylko mi się zdaję, czy najładniejsze rzeczy na kobietę są okropnie niewygodne? o.o |
Wulf napisał/a: |
a z moim 47? :D |
Aexalven napisał/a: |
W ogóle moim fetyszem są kobiety w glanach i w tę szkocką kratą w postaci spódniczek czy spodni. |
Spellsinger napisał/a: |
Podobno odstraszam w niej małolaty |
Spellsinger napisał/a: |
Kobieta plus glany to fatalne połączenie. |
Spellsinger napisał/a: |
No po prostu |
Spellsinger napisał/a: |
wysokie obcasy, mru |
Wilko napisał/a: |
Zimą kozaki spowodowałyby tylko, że straciła bym palce w efekcie odmrożenia. |
Wilko napisał/a: |
W ogóle kobiety fajnie wyglądają w butach na obcasie, ale ja z moim platfusem jestem w stanie przechodzić 30 minut i potem cierpieć dwa kolejne dni na okropny ból stóp i odciski. Ja po prostu nie znoszę damskich, niewygodnych butów. |
Spellsinger napisał/a: |
i przypomniało mi się, że nie są zbyt wygodne |
martva napisał/a: |
A to dobrze czy źle? ^^
|
martva napisał/a: |
Aśtam. Wyglądam w glanach równie ślicznie, jak bez glanów |
martva napisał/a: |
Ciesz się że staników nie nosisz |
martva napisał/a: |
E, według mojej teorii do chodzenia na obcasach bardziej predysponowani są faceci, bo mają większe stopy. Ja się zabijam. Mam całą jedną parę, wyglądają jak kopytka, strasznie toporne, ale wygodne. I robią mi się w nich taaaakieee noooogi. |
martva napisał/a: |
Podziwiam kobiety które potrafią chodzić na 10cm szpilkach. |
martva napisał/a: |
Kwestia przyzwyczajenia. Jak soczewki kontaktowe. |
Spellsinger napisał/a: |
Ostatnio Japończycy wypuścili na rynek męskie biustonosze, w trzech kolorach. Wypas! |
Spellsinger napisał/a: |
Ale facet nie musi uatrakcyjniać swoich łydek. |
Wilko napisał/a: |
W ogóle kobiety fajnie wyglądają w butach na obcasie, ale ja z moim platfusem jestem w stanie przechodzić 30 minut i potem cierpieć dwa kolejne dni na okropny ból stóp i odciski. Ja po prostu nie znoszę damskich, niewygodnych butów. |
martva napisał/a: |
Ach, a kobieta musi...? |
Spellsinger napisał/a: |
Noga na obcasie po prostu wygląda atrakcyjniej. |
Spellsinger napisał/a: |
I bez obcasa, kobieca łydka jest miła męskiemu oku, aczkolwiek w obcasie jest jeszcze milsza (chyba, że mówisz o goleniu nóg) |
Mag_Droon napisał/a: |
Z makijazem jest roznie, zalezy od urody, kolorytu twarzy, czy ma byc na dzien czy na noc.
Kazdy makijaz, i ten mega ostry a'la prostytutka i ten mega delikatny jesli jest dobrze dobrany do stroju, skomponowany kolorystycznie, jest ok! |
Mag_Droon napisał/a: |
Wazne tylko, zebym nie byl na te kosmetyki uczulony |
Mag_Droon napisał/a: |
Kobieca lydka, ladna llydka, jest ladna takze nieogolona |
Mag_Droon napisał/a: |
Zreszta kobiety gola nogi dla siebie a nie dla partnerek/partnerow. |
Mag Droon napisał/a: |
Z makijazem jest roznie, zalezy od urody, kolorytu twarzy, czy ma byc na dzien czy na noc.
Kazdy makijaz, i ten mega ostry a'la prostytutka i ten mega delikatny jesli jest dobrze dobrany do stroju, skomponowany kolorystycznie, jest ok! |
Rapsodia napisał/a: |
Zgadza się, że co innego to opcja dzienna a co innego wieczorowa. A co do typu urody to ciemnookie brunetki mogą pozwolic sobie na mocniejszy makijaż niż jasnookie blondynki. |
Aexalven napisał/a: |
Ja może mam zeza, albo cokolwiek innego, ale nie widzę, by obcasy wydłużały nogę. Dla mnie noga zaczyna się od kostki, więc różnicy nie widzę ;] |
Mag_Droon napisał/a: |
obowiązkowo dopasowane oraz całościowa stylizacja na lata 20-30 szczególnie obcisłe czapeczki, kapelusze, kordonki na szyje, koronkowe rękawiczki. Gustowny dodatek zdobi damę. |
Aexalven napisał/a: |
Pisałem, że nie cierpię grzywek? xD |
Spellsinger napisał/a: |
A co powiecie na make up? |
Spellsinger napisał/a: |
Noga na obcasie po prostu wygląda atrakcyjniej |
Rapsodia napisał/a: |
Wydłużają nogi, podnoszą pośladki, kobieta dzięki nim ładniej się po rusza. |
Rapsodia napisał/a: |
Nic z tego...mam maleński romiar i przy takich gabarytach znaleźc coś w szmateksie trzeba miec szczęscie. |
Rapsodia napisał/a: |
nie jestem z tego dumna, ale cóż - mam słaboś do mody. |
Rapsodia napisał/a: |
Sama maluję się codziennie. Używam tuszu do rzęs, korektora i pomadki ochronnej. |
Rapsodia napisał/a: |
A co do golenia nóg...Co to za teoria, że dziewczyny golą nogi dla kogoś? przecież to zajumuje 3 minuty! jak się z nikim nie spotykałam to też goliam przecież nogi |
Aexalven napisał/a: |
leciutkie podskoki ala mała dziewczynka albo sarenka
|
Aexalven napisał/a: |
leciutkie podskoki ala mała dziewczynka albo sarenka |
Wilko napisał/a: |
Żałuj, że nie widziałeś chodu Łaka. |
Wilko napisał/a: |
Mi nie chce się golić nóg, chociaż ogolone wyglądają o wiele estetyczniej |
martva napisał/a: |
a depilator boli. Mogliby wynaleźć coś fajniejszego |
Spellsinger napisał/a: |
że bycie niedźwiedziem nie jest takie fajne. |
Aexalven napisał/a: |
A w zimę, jak siedzisz za krzakiem i czekasz na dzika by go upolować? Broda też się wtedy przydaje |
Aexalven napisał/a: |
Nie, nie golę się nigdzie, na mordzie też przestałem, zapuszczam |
Aexalven napisał/a: |
czy wosk boli ; p |
Aexalven napisał/a: |
I nie wiem, czy chcę się przekonać, bo ja się pilniczka boję |
Aexalven napisał/a: |
bo ja się pilniczka boję. |
Wilko napisał/a: | ||
Żałuj, że nie widziałeś chodu Łaka. |
Spell napisał/a: |
Ja widziałem. Ba, nawet widziałem jak tropił węże |
Aexalven napisał/a: |
Nie, nie golę się nigdzie, na mordzie też przestałem, zapuszczam xD |
Wilko napisał/a: | ||
Żałuj, że nie widziałeś chodu Łaka. |
Cytat: |
Fuj |
Aexalven napisał/a: | ||
To samo myślę, jak przed wfem widzę gościa, który ma nogi gładkie jak pupa niemowlaka, ma puder na twarzy a pod paszkami i na pysku również świeci pustkami. TO jest obrzydliwe. Jeszcze ma pasemka niebieskie na włosach :D |
Aexalven napisał/a: | ||
To samo myślę, jak przed wfem widzę gościa, który ma nogi gładkie jak pupa niemowlaka, ma puder na twarzy a pod paszkami i na pysku również świeci pustkami. TO jest obrzydliwe. Jeszcze ma pasemka niebieskie na włosach :D |
Rapsodia napisał/a: |
Nie wiem co mają do rzeczy metroseksualni (homoseksualni?) faceci z moją zdefiniowaną niechęcią do brody. Jest ona nieestetyczna, niemiła w dotyku, postarza i wesług mnie nadaje się tylko dla starszych facetów.
|
Rapsodia napisał/a: |
Broda nie jest wcale wyznacznikiem męskości. |
Romulus napisał/a: |
Ciekawi mnie, dlaczego kobiety są tak...egzaltowane (?), że wierzą w tym podobne bzdury wciskane im za 1,50 zł w jakimś szmatławym piśmie. |
Romulus napisał/a: |
głos, naturalny wdzięk, poczucie humoru |
Romulus napisał/a: |
A co to jest sex appeal? |
martva napisał/a: |
Czy znane im kobiety mają kształt walca? Pffff. |
Tyraela napisał/a: |
w "świątyni komercji" można trafić przede wszystkim dobrej jakości, a i ciekawe ciuchy. |
Tyraela napisał/a: |
kilometrowe kolejki do szatni (stałam pół godziny w Terranovej aby przymierzyć jedną koszulę, która okazałą się za duża :D). |
Rapsodia napisał/a: |
przeszło 5 lat nosze 34 (xS wg innych rozmiarówek). Dobra jest na mnie i góra i dół, mogę ich nawet nie przymierzać bo mój rozmiar jeszcze nigdy mnie nie zdradził ;D |
Rapsodia napisał/a: |
Aczkolwiek myślę, że istnieją laski o uniwersalnym magnetyźmie. Głównie przez świadomość własnej atrakcyjności. |
martva napisał/a: |
Mimo to jeśli ktoś ma wyryty w mózgu obraz wysokiej bardzo szczupłej krótko ostrzyżonej, to na małą okrągłą 'nie poleci', tak przykładowo |
batou napisał/a: |
Tak. Myślę, że kobiety, które potrafią rozmową zainteresować faceta tak, że zapomni o jakichś swoich ideałach piękna mają coś co jest tym uniwersalnym magnetyzmem. |
batou napisał/a: |
Tak. Myślę, że kobiety, które potrafią rozmową zainteresować faceta tak, że zapomni o jakichś swoich ideałach piękna mają coś co jest tym uniwersalnym magnetyzmem |
Romulus napisał/a: |
Aczkolwiek na arabskich kochanków uważałbym... Baju baju, a potem jasyr... |
martva napisał/a: |
Cóż, gdybym była facetem to pewnie bym się podłamała ostatnimi zdaniami artykułu
ED. a w sumie to co to ma do tematu? |
Toudisław napisał/a: |
Mnie bardziej śmieszą te legendy o tym jacy to kochankowie. I tutaj na to gra egzotyczność i podcienienie przygoda. a nie koniecznie super zdolności kochanków. |
Toudisław napisał/a: |
Biorąc pod uwagę jak podmiotowo traktują kobiety jakoś trudno mi uwierzyć w w łóżku nagle dbali tylko o nie. |
martva napisał/a: |
Normalnie zaraz pomyślę że masz jakieś kompleksy |
martva napisał/a: |
- ludzie mają to do siebie że często bardziej dbają o rzeczy które nie są do końca ich i bardziej się starają. Po drugie, to że traktują podmiotowo żony nie oznacza że nie mogą być nieźli w łóżku, nie widzę sprzeczności. |
Toudisław napisał/a: |
To dodaje pikanterii przecież nieznane kusi. |
Toudisław napisał/a: |
Nie kompleksy tutaj chodzi. |
Toudisław napisał/a: |
I widać też sposób myślenia. jakoś trudno mi uwierzyć by ktoś kto kobiety traktuje ine lepij niż kozy nagle w seksie był gotowy nie myśleć tylko o sobie |
martva napisał/a: |
Trochę tak, zadbani opaleni chłopcy, tropikalna plaża i drinki z parasolką... |
martva napisał/a: |
A mnie to nie dziwi ani trochę. Niektórzy mają taką mentalność, że są skłonni do dużych poświęceń póki coś zdobywają, a jak już zdobędą, to spoczywają na laurach. |
Toudisław napisał/a: |
Mnie bardziej śmieszą te legendy o tym jacy to kochankowie. |
Mag_Droon napisał/a: |
Będąc 2 tyg temu we Francji na szkoleniu zdawało mi się, że widziałem dużo więcej urodziwych i/lub atrakcyjnych murzynek, arabek, azjatek, kobiet mieszanej krwi niż białych. A jak się nad tym zastanowiłem to okazało się, że np. w przypadku murzynek i mulatek najbardziej działają na mnie kolor skóry i wydatne usta, reszty szczegółów w ogóle nie rejestrując |
Spellsinger napisał/a: |
Moich znajomych kręcą hinduski i ich OCZY. |
Covenant napisał/a: |
I... tego... jak ktoś lubi dziewczyny z owłosionymi plecami to polecam:D Bez kitu. |
martva napisał/a: |
Jak zapytam co rozumiesz przez zapach curry, to będzie nie na temat? |
Spellsinger napisał/a: |
Sprawdzałeś? Miałeś jakąś solidną próbę, czy tylko stwierdzasz na podstawie jednego przypadku? Z czystej ciekawości pytam |
Covenant napisał/a: |
Jako zapach curry rozumiem ten zapach jaki posiada ta mieszanka przypraw znana u nas jako "curry" |
Covenant napisał/a: |
Zauważyłem nawet coś takiego, że przeciętnej urody Polki, na angielskiej ulicy stają się królowymi piękności. |
Olisiątko napisał/a: |
Nie rozumiem tej dyskusji. Pochwa to pochwa. Jak ładnie opakowana to cool. Kogo obchodzi co myśli |
Spellsinger napisał/a: |
A mówią, że to ja nie szanuję kobiet |
Beata napisał/a: |
jedno osiągnęła - o tym się mówi. |
beldin napisał/a: |
która sobie zrobiła (niekoniecznie dobrze) w drugą stronę |
Romulus napisał/a: |
Najpiękniejsze to Heidi Klum |
Romulus napisał/a: |
Mnie na początku spodobała się "łuskowa" sukienka Miley Cyrus. Ale okazało się na jej przykładzie, że nie mam gejowskiego wyczucia stylu: wszyscy gejowscy styliści (masło maślane) z niej szydzili |
Romulus napisał/a: |
Biżuteria pochodzi z jej własnej kolekcji i nie omieszkała jej zareklamować. |
Romulus napisał/a: |
Choć już tył trochę jest zniechecający, niechlujnie mi sie kojarzy: |
Romulus napisał/a: |
Za to Meryl Streep zrobiła, jak zapowiedziała; wyciągnęła jakąś starą kieckę z szafy |
Romulus napisał/a: |
ale dla mnie mogłaby i bez sukienki przyjść |
Romulus napisał/a: |
Największa niespodzianka: Alicia Keys |
Cytat: |
A Mickey Rourke tradycyjnie wygląda jak rozdeptane g***o |
martva napisał/a: |
a Beyonce? |
BitterSweet napisał/a: |
Spaprało jej piękną, kobiecą, okrągłą figurę. |
BitterSweet napisał/a: |
Za dużo szukania i starania jeśli się nie ma własnego stylisty |
martva napisał/a: |
Mnie się jej sylwetka strasznie podoba |
martva napisał/a: |
Niestety własny stylista nie gwarantuje dobrego wyglądu, pieniądze takoż, patrząc po niektórych |
KreoL napisał/a: |
Ideał Kobiety hmmm żęby sama bez pytania przynosiła piwo z lodówki żartuje oczywiście, na jednej domówce jak koleżanka mi przynisła śmiałem sie że znalazłem ideał i żeby uważała bo sie jej jeśli jeszcze raz przyniesie to sie oświadcze : |
Romulus napisał/a: |
U kobiet wszystkie są samicami alfa i prędzej padną niż przyjmą kierownictwo innej samicy. |
LordMarc napisał/a: |
lubię kiedy kobieta ma większe piersi, |
martva napisał/a: |
LordMarc napisał/a:
lubię kiedy kobieta ma większe piersi, Większe niż Ty? |
Zireael napisał/a: |
Ponoć macie tę swoją wyobraźnię przestrzenną, nic tylko wziąć miarkę i zmienić losy świata wyznaniem lubię kiedy kobieta ma większe piersi, to znaczy tak koło (a, zaszalejmy! ; P) 120 cm dookoła. |
Ł napisał/a: |
Przecież rozmiar nie liczy się tak bardzo jak ładny kształt i od analizy tego jest wyobraźnia przestrzenna. Jak mawiał niedawno zmarły Starowieyski, grafik przecie, co mi awatra dziarał "Cyc nie kutas, nie musi sterczeć, może dumnie zwisać." Wyobraźnie jak centymetr to mają własnie kobiety - a przecież wszyscy wiemy że jest to relatywne i nie istnieje problem małych cyców i kutasów tylko wielkości rąk w których lądują. |
Riana napisał/a: |
wiesz.. na dobrą sprawę nawet te duże, które nie mają idealnego kształtu czy idealnie proporcjonalnych sutków powodują, że facetom staje, wiec co za różnica jakie są? w tym momencie cała twoja przemowa zostałą zgaszona , bo wszystkie i tak wiem, że staje wam na widok każdych cycków któe nie zwisają. |
Riana napisał/a: |
pfah, nie ma cycków idealnych, o to chodziło |
Riana napisał/a: |
wiesz.. na dobrą sprawę nawet te duże, które nie mają idealnego kształtu czy idealnie proporcjonalnych sutków powodują, że facetom staje, wiec co za różnica jakie są? w tym momencie cała twoja przemowa zostałą zgaszona , bo wszystkie i tak wiem, że staje wam na widok każdych cycków któe nie zwisają. |
Cytat: |
Pewnie padnie nieśmiertelne "Bo ja lubię miseczkę C i D". : P |
Zireael napisał/a: |
Może zamiast matriksowymi, oderwanymi od obwodów literkami, panowie zaczną się posługiwać po prostu centymetrami? |
Zireael napisał/a: |
Ruda cholero, akurat, kiedy chciałam sobie z Tobą powyrzekać na podłość staników i cycków tego świata, to Cię nie ma. : <<< |
Spellsinger napisał/a: |
Piersi muszą być jędrne, twarde (tylko bez przesady)... |
Riana napisał/a: |
pfah, nie ma cycków idealnych, |
Zireael napisał/a: |
Sama mieszczę się w rozmiary od D(polskie, z obwodem 75) |
Mag_Droon napisał/a: |
Nie brakowało tam biustów, przelewały się mniej więcej tak często (albo i częściej) niż w pornosach, i był tak samo podniecający jak lektura książek z cyklu "Poczytaj mi mamo". |
martva napisał/a: |
Ehhh, chłopcy, cieszcie się że kobiety mają mniejsze wymagania estetyczne ;> |
Mag_Droon napisał/a: |
Pamiętasz może film Rapa Nui? Nie brakowało tam biustów, przelewały się mniej więcej tak często (albo i częściej) niż w pornosach, i był tak samo podniecający jak lektura książek z cyklu "Poczytaj mi mamo". Co innego biusty w zasięgu ... hmmm, ręki, że tak powiem. Tu może być różnie, ale żeby wszystkie?? Nii...... |
Riana napisał/a: |
alez ja nie mówię, ze wszystkie, tylko mówię, ze mój na dobrą sprawę pomimo tego, ze nie jest idealny, sprawia, że panowie czują satysfakcję z obmacywania ;D |
martva napisał/a: |
Porównanie do owoców też wchodzi w grę |
Zireael napisał/a: |
Sama mieszczę się w rozmiary od D(polskie, z obwodem 75) do FF(brytyjskie, z obwodem 32 czyli 70), |
Zireael napisał/a: |
Nieprawda, że duże piersi prawie zawsze są brzydkie i wiszą, a jeśli nie wiszą znaczy, że sztuczne. |
Riana napisał/a: |
pfah, nie ma cycków idealnych |
Fidel-F2 napisał/a: | ||
zdecydowanie są |
Fidel-F2 napisał/a: |
duże to duże a małe to małe |
Spellsinger napisał/a: |
W naszym przypadku nie liczy się estetyka tylko... zastosowanie praktyczne |
Spellsinger napisał/a: |
Słodkie jak malina |
Fidel-F2 napisał/a: |
a kogo obchodzą te cyferki i litrki? |
Fidel-F2 napisał/a: |
duże to duże a małe to małe |
Fidel-F2 napisał/a: |
wcześniej czy później będa wisieć |
BitterSweet napisał/a: | ||||||
Tia. Tak samo jak istnieją ludzie o idealnym charakterze i manierach. Czy nie jest tak, że co się komu podoba?
Troszkę zbyt mała ta skala jeśli brać pod uwagę różnorodność i ilość. |
BitterSweet napisał/a: |
Niestety tylko przez kobieca jego część. Mężczyźni, założę się, dalej będą obstawać przy swoim. ;] |
Zireael napisał/a: |
Łaczku, informuję Ci, że jedynym celem mojego poprzedniego posta była wykazanie absurdalności stwierdzenia o większych piersiach. |
Ł napisał/a: | ||
|
BitterSweet napisał/a: |
Tia. Tak samo jak istnieją ludzie o idealnym charakterze i manierach.
Czy nie jest tak, że co się komu podoba? |
martva napisał/a: |
Nieprawda, trzeba nosić dobrze dobrany rozmiar stanika, zwłaszcza w okresie zmian wagi, ciąży i karmienia. Pomaga nawet na stan bezstanikowy. |
Riana napisał/a: |
no, coś w tym jest, mam znajomą, która ma obwód klaty około 120 a cycki to ma prawie wklęsłe ;P |
Cytat: |
a świstak siedzi... |
Fidel napisał/a: |
a kogo obchodzą te cyferki i literki? |
Ł napisał/a: |
Jednoczesnie wykazałaś tą absurdalność w dośc słaby sposób zakładając że obwód 120 cm to większe piersi (czyli że wilekość/małość ma swoje stałe granice) co pozwoliłem sobie zrelatywizować. |
Zireael napisał/a: |
Kogoś muszą, skoro Łak zwykł swego czasu powtarzać, że miseczki B są jak pączki i tak dalej. |
martva napisał/a: |
Fidel-F2, z całym szacunkiem, ale jednak o stanikach i piersiach wiem więcej niż Ty. |
Riana napisał/a: |
trzeba pokazac samcom, ze sie nie znaja na stanikach |
Riana napisał/a: |
a większość z nich i tak nawet nie umie go szybko odpiąć ;D |
Romulus napisał/a: |
Oglądam kiedy mam okazję Doktora 90210 na kanale E! Piersi silikonowe odróżnię na kilometr. To, swoją drogą, porażka z tym silikonem. Jakim trzeba być zrytym facetem, aby lubić tą sztuczniznę. I jaką biedną, zrytą kobietą, aby się tym wypychać... |
Riana napisał/a: |
trzeba pokazac samcom, ze sie nie znaja na stanikach ;D |
Riana napisał/a: |
a większość z nich i tak nawet nie umie go szybko odpiąć ;D |
Elektra napisał/a: |
A nie lepiej wyedukować? ; ) |
Elektra napisał/a: |
Mnie irytuje tylko gadanie, że jak ktoś ma większy biust, to zaraz silikony, że muszą być obwisłe i takie tam (co chyba jednak się wyklucza). |
Romulus napisał/a: |
Jakim trzeba być zrytym facetem, aby lubić tą sztuczniznę. |
Romulus napisał/a: |
I jaką biedną, zrytą kobietą, aby się tym wypychać... |
martva napisał/a: |
Fidel-F2, IMO biustonosze wpływają na kobiece piękno, i to bardzo. W jedną i drugą stronę. |
Riana napisał/a: |
dawaj, martva, trzeba pokazac samcom, ze sie nie znaja na stanikach |
martva napisał/a: |
No panuje takie przekonanie że jak duże i nie wiszą, to silikony. A to naprawdę bardzo różnie bywa. |
Fidel-F2 napisał/a: |
podobnie jak 27 tysięcy innych rzeczy ale co to ma do rzeczy? |
martva napisał/a: |
Tak się ostatnio zastanawiałam jak to jest, że na ogół odpinam sobie stanik sama. Podświadomie się boję że nie da rady (minus dobrze dobranego rozmiaru - prawie niemożliwe jest odpięcie jedną ręką), czy po prostu jestem niecierpliwa? |
martva napisał/a: |
Obawiam się że to jest 'zasługa' filmów i gazet pornograficznych. |
Romulus napisał/a: |
Oglądam kiedy mam okazję Doktora 90210 na kanale E! Piersi silikonowe odróżnię na kilometr. To, swoją drogą, porażka z tym silikonem. Jakim trzeba być zrytym facetem, aby lubić tą sztuczniznę. I jaką biedną, zrytą kobietą, aby się tym wypychać... |
Spellsinger napisał/a: |
Wymień je. |
Spellsinger napisał/a: |
Gdybyś zerknęła na gazety (sprzed kilku lat zwłaszcza) takie jak Cosmopolitan, czy nawet na niektóre reklamówki billboardowe. Po prostu utrwalił się jakiś wzorzec "sztucznego piękna" gdzie wszystko musi być idealne i symetryczne. |
Fidel-F2 napisał/a: |
za ładne uważamy to co jest średnie, widziałem kiedyś program w którym komputerowo uśredniono rysy kilkudziesięciu kobiecych twarzy tworząc jedną, ogromna większość pytanych wskazywała tę twarz jako najładniejszą, mnie tez podobała się najbardziej ze wszystkich |
Fidel-F2 napisał/a: |
nie mam czasu, pogłówkuj sam |
Spellsinger napisał/a: |
A to nie było tak, że program wybrał najlepsze elementy w taki sposób by do siebie pasowały? Nie widziałem więc nie wiem. Tak tylko pytam. |
Fidel-F2 napisał/a: |
za ładne uważamy to co jest średnie, widziałem kiedyś program w którym komputerowo uśredniono rysy kilkudziesięciu kobiecych twarzy tworząc jedną, ogromna większość pytanych wskazywała tę twarz jako najładniejszą, |
Elektra napisał/a: | ||
Czasem w gazetach (czy teraz to raczej w necie) robią takie zestawienie: po głosowaniu, że ta ma najpiękniejsze oczy, ta usta, ta kości policzkowe i tak dalej, robią z tego mieszankę. Wynik z reguły jest taki sobie, najładniejsze rzeczy wcale nie muszą tworzyć pięknej całości. |
Fidel-F2 napisał/a: |
wcześniej czy później zaczną ze stanikami czy bez, fizyki nie oszukasz |
Spellsinger napisał/a: |
Gazety to w 90% Photoshop. Ale tak ogólnie to nie tylko pornografia jest winna |
Spellsinger napisał/a: |
Gdybyś zerknęła na gazety (sprzed kilku lat zwłaszcza) takie jak Cosmopolitan, czy nawet na niektóre reklamówki billboardowe. Po prostu utrwalił się jakiś wzorzec "sztucznego piękna" gdzie wszystko musi być idealne i symetryczne. |
Spellsinger napisał/a: |
Dziś raczej jest tendencja na promowanie naturalności. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie. |
martva napisał/a: |
Czy ja wiem? Chyba nie w Polsce. Była taka fajna kampania Dove z normalnymi kobietami, została fatalnie przyjęta przez społeczeństwo, że otyłe pasztety i wieloryby się promuje, i że to obrzydliwe |
Spellsinger napisał/a: |
A to nie było tak, że program wybrał najlepsze elementy w taki sposób by do siebie pasowały? Nie widziałem więc nie wiem. Tak tylko pytam. |
Elektra napisał/a: |
A może zamiast cykać kilka(naście) wypowiedzi, napisał mniej, przy okazji je uzasadniając?? Bo co to za rozmowa, rzucasz hasło i każesz innym się domyślać, co masz na myśli (albo olewać całkiem Twoje wypowiedzi). |
martva napisał/a: |
Ależ oczywiście że oszukam, obwisanie piersi jest powodowane bodajże rozciąganiem włókien kolagenowych. Jeśli kobieta nosi dobrze dobrany, odpowiednio podtrzymujący stanik, to one się nie rozciągają, więc nic nie obwisa. |
martva napisał/a: |
Ale poczytałam sobie komentarze na różnych forach, zarówno w działach moda/uroda jak i społeczeństwo i większość głosów było na nie, i to napastliwym tonie, w sumie trochę mnie to bolało. |
Fidel-F2 napisał/a: |
nie, to było uśrednienie rysów a nie sklejanie z kawałków, taki system pucharowy, z powiedzmy 32 twarzy powstawąlo 16 wymiksowanych parami, potem 8 itd |
martva napisał/a: |
widziałam żywe przykłady |
Fidel napisał/a: |
nie oszykasz ale gratuluję optymizmu |
martva napisał/a: |
Fidel-F2, widziałam żywe przykłady, mój optymizm jest uzasadniony |
Spellsinger napisał/a: |
Wiesz co, biorąc pod uwagę tylko oceny z komentarzy z for fałszujesz sobie obraz całej sytuacji. Z tego co ja kojarzę media bardzo przychylnie przyjęły całą kampanię (bo to była nawet seria reklam). |
Spellsinger napisał/a: |
Jak pani z silikonami umrze i za kilkaset lat archeolodzy ją odkopią to ciekawe czy te 'poduszeczki' na piersi wezmą za element jakiegoś rytuału funeralnego |
Elektra napisał/a: |
Swoją drogą zastanawia mnie Twój upór w tej kwestii. Powtórzyłeś to już kilkanaście razy. |
Elektra napisał/a: |
Swoją drogą zastanawia mnie Twój upór w tej kwestii. Powtórzyłeś to już kilkanaście razy. Ciekawe po co |
martva napisał/a: |
Ten model tak ma |
Fidel-F2 napisał/a: |
pwtórzyłem to już tyle razy a wy ciagle protestujecie, zastanawia mnie wasz upór w tej kwestii. Ciekawe po co? |
BitterSweet napisał/a: |
dyskusja z Fidelem prowadzi donikąd. |
martva napisał/a: |
została fatalnie przyjęta przez społeczeństwo, że otyłe pasztety i wieloryby się promuje, i że to obrzydliwe, IMHO większość z tych dziewczyn nawet nadwagi nie miała... |
Jaskier napisał/a: |
Czy żyjąc w dzisiejszym zglobalizowanym Świecie, możemy stwierdzić jak naprawdę i naturalnie powinna wyglądać sylwetka kobieca (ludzka) ? |
Spellsinger napisał/a: |
I ten za kolejne pół wieku znowu będzie inny. |
Spellsinger napisał/a: |
Dlatego między innymi nie można określić czym jest naturalne i tym bardziej uniwersalne piękno fizyczne. |
Rudus napisał/a: |
Moze sie nie znam ale tak bym to widzial. Kobieta ktora widzi podobna sobie zazdrosci a zazdrosc to negatywne uczucie i przejawia sie w ogolnej niecheci do calej kampanii.
Zas gdy widzi chuda i fotoszopnieta modelke to stwierdza ze ona i tak nie bedzie tak wygladac wiec nie ma sie czym interesowac. Plus zadna inna kobieta z jej srodowiska tak nie wyglada wiec w sumie to na pewno nie prawda i klamstwo mediow i nie patrz Zenek tak na nia bo to sztuczne i silikon ... Zreszta czy ja Ci sie juz w ogole nie podobam ? |
Jaskier napisał/a: |
Moim zdaniem to działa równiez w drugą stronę.
Niektóre kobiety postrzega się jako rzekomo bardzo chude, oczywiście zupełnie niesłusznie. |
Jaskier napisał/a: |
za pół wieku będziemy mieli całe kobiety z silikonu. |
Cytat: |
Babki z serwisow o modzie i urodzie zle przyjely kampanie Dove...
Interesting.... very... |
Rudus napisał/a: |
pindelkuje, |
Rudus napisał/a: |
W moim otoczeniu nie znam osoby ktorej kampania Dove by sie nie podobala. |
Rudus napisał/a: |
nie znosze chudych tylkow i za duzych piersi ^^ |
Elektra napisał/a: |
Pokazują normalną kobietę, źle, bo jest taka jak ja. |
Ł napisał/a: |
A co myślicie drogie ekspertki o |
martva napisał/a: |
To są dyskusje z forum urodowego, ale na innych były komentarze w podobnym tonie. |
Arlzermo napisał/a: |
To jaki jest wasz ideał kobiety? :] |
Mag_Droon napisał/a: |
Jakie jest jego kryterium? Czy odległość z jakiej ów make-up widzisz? |
martva napisał/a: |
Może niepotrzebne malowanie to jest makijaż na co dzień, nie tylko 'na okazje'? |
BitterSweet napisał/a: |
Makijaż musi być jak najbardziej naturalny i dyskretny. |
Carmilla napisał/a: |
chyba że akurat wcale mi się nie chce malować - wówczas to tylko korektor i tyle pudru, żeby nos się nie świecił |
Carmilla napisał/a: |
aha. I właśnie na widok tak umalowanej kobiety mężczyzna powie: takie wlaśnie lubię - nie maluje się a jak ładnie wygląda |
Elektra napisał/a: |
Carmilla napisał/a:
chyba że akurat wcale mi się nie chce malować - wówczas to tylko korektor i tyle pudru, żeby nos się nie świecił Do sklepu i wyrzucić śmieci też? |
BitterSweet napisał/a: |
uważam, że kobieta, która o siebie dba, maluje się |
Elektra napisał/a: |
Do sklepu i wyrzucić śmieci też? |
BitterSweet napisał/a: |
Jeśli Ty, martva, nie masz co tuszować to tylko dobrze dla Ciebie. |
BitterSweet napisał/a: |
że uważam, że makijaż to dla mnie JEDEN z WIELU zabiegów wchodzących w skład dbania o siebie |
martva napisał/a: |
Normalnie chyba zacznę nosić jakieś ulotki i rozkładać je w miejscach publicznych. |
martva napisał/a: |
Na szczęście nie widziałam jej z przodu, bo chyba bym zaczęła akcję uświadamiającą i zarobiła w twarz |
martva napisał/a: |
ja sobie nie wyobrażam żeby przy tak luźnym obwodzie i tak drastycznie źle dobranym rozmiarze nie zauważać że coś z moim stanikiem jest nie tak |
Profesor Czapiński napisał/a: |
najkrócej mogę powiedzieć, że mężczyźni zachowują się agresywnie "przez serce" a kobiety "przez głowę". A prywatnie mogę powiedzieć, że wolę takiego "mordobijcę", który jest agresywny z powodu nadmiaru "krwi w sercu" niż "mordobijczynię", która robi to z wyrachowania, instrumentalnie, czyli swoją agresję traktuje jako sposób na osiągnięcie celu, a nie sposób na odreagowanie, rozładowanie się, jak trzepanie dywanu. Kobiety nie odreagowują, kobiety się mszczą, kobiety planują agresję. Są w tym zimne i wyrachowane. |
Profesor Czapiński napisał/a: |
Kobiety nie odreagowują, kobiety się mszczą, kobiety planują agresję. Są w tym zimne i wyrachowane. |
Pijący_mleko napisał/a: |
Pytanie do kobiet: dlaczego kobieta prowadząca samochód nie przepuści rowerzysty nawet wtedy gdy on ma pierwszeństwo przejazdu. Rowerzysta widząc kobietę za kierownicą musi zachować szczególną uwagę (uwaga ta nie odnosi się do umiejętności jazdy kobiet ale do ich charakteru i zachowania na drodze). |
Pijący_mleko napisał/a: |
Poza książkami nie znalazłem jeszcze mojego ideału kobiety. Nie rozumiem ich ............ obrażają się o byle co i później nie tłumaczą o co chodzi, cały czas chcą żeby z nimi rozmawiać i nie rozumieją że czasem chcę się wyciszyć w samotności.
I ciągle czegoś chcą ............ nie ma jak wolność na rowerze, ale dopuszczam możliwość ze któraś kobieta mnie kiedyś usidli. |
MadMill napisał/a: |
A może masz narcystyczne upodobania, sztywny światopogląd na tyle, że odmienne zdanie Cię odstrasza, albo odstrasza od Ciebie. No i przede wszystkim na pewno nie potrafisz słuchać jak tak piszesz. |
Pijący_mleko napisał/a: |
Poza książkami nie znalazłem jeszcze mojego ideału kobiety. Nie rozumiem ich ............ obrażają się o byle co i później nie tłumaczą o co chodzi, cały czas chcą żeby z nimi rozmawiać i nie rozumieją że czasem chcę się wyciszyć w samotności.
I ciągle czegoś chcą ............ nie ma jak wolność na rowerze, ale dopuszczam możliwość ze któraś kobieta mnie kiedyś usidli. |
Cytat: |
Pytanie do kobiet: dlaczego kobieta prowadząca samochód nie przepuści rowerzysty nawet wtedy gdy on ma pierwszeństwo przejazdu. Rowerzysta widząc kobietę za kierownicą musi zachować szczególną uwagę (uwaga ta nie odnosi się do umiejętności jazdy kobiet ale do ich charakteru i zachowania na drodze). Zdarzają się nieraz wyjątki ale domyślam się że te wyjątki za kierownicą należą do tajnego bractwa rowerzystów . |
Romek napisał/a: |
Primo - kobieta lubi być wysłuchana. Słuchaj i nie komentuj. Nie pchaj się z radami, dopóki cię o nie nie poprosi. Nie rozwiązuj za nią problemów, jeśli cię nie poprosi o pomoc. I będzie dobrze. |
Romulus napisał/a: |
Typowy Polski Cham Za Kierownicą nie ma płci. To po prostu bydlę, które na drogę przenosi swój brak kultury "nabyty" w życiu. |
MadMill napisał/a: | ||
Każda jest inna, słuchając Twoich rad pewnie na wycieraczce by reszta spała xD |
Mag napisał/a: |
Tiaaaa, jak widać żyjemy w kraju ekspertów. Od podejścia do kobiet też. |
Mag_Droon napisał/a: |
A swoją drogą ciekawe, że to Ciebie ma któraś usidlić, Pijący_mleko. Ty nie odczuwasz takiej potrzeby? |
Mag_Droon napisał/a: |
A kto Ci nagadał, że związek to niewola. Wszystko zależy od sposobu w jaki sie na taką relacje patrzy. Bo jeśli od razu zakłada się bycie spętanym to z reguły kończy się to ucieczką. |
Pijący_mleko napisał/a: |
Ps
Wypowiedzi Madmilla są nierzetelne bo to Pantoflarz. |
Mag_Droon napisał/a: |
Wszystko zależy od sposobu w jaki sie na taką relacje patrzy. |
martva napisał/a: |
Pijący_mleko, a ile Ty masz lat, maczku drogi? |
BitterSweet napisał/a: |
tylko chęć jednego do posiadania drugiego na wyłączność |
Cytat: |
znaczy się Piotruś Pan. |
Pijący_mleko napisał/a: |
Wypowiedzi Madmilla są nierzetelne bo to Pantoflarz. |
MadMill napisał/a: |
Mam się obrazić? Nawet jeśli tak jest mi to ani przez chwilę to nie przeszkadzało, nie przeszkadza i przeszkadzać nie będzie. |
BitterSweet napisał/a: |
Dal mnie związek, w którym partnerzy nie szanują swojej wolności i prawa do odrębnych zainteresowań, czy aktywności, to nie związek, tylko chęć jednego do posiadania drugiego na wyłączność. Przykro, że niektórzy mają taka definicję związku. |
Spellu napisał/a: |
Mad nie przejmuj się. Niektórzy zaangażowanie, umiejętność egzystowania w związku partnerskim postrzegają jako pantoflarstwo. Sami wolą jeździć na rowerze. |
Spellsinger napisał/a: |
Też jestem pantoflarzem i jestem z tego dumny. Tylko, że to działa też w drugą stronę - obustronne uzależnienie. |
Spellu napisał/a: |
Rozwiń myśl. Bo uważam, że owa wolność powinna mieć swoją granicę, ale raczej taka granicę narzucaną przez nas samych. Ja definiuję związek przez przynależność, a raczej współzależność. Inaczej to nie jest związek. |
BitterSweet napisał/a: |
Dal mnie związek, w którym partnerzy nie szanują swojej wolności i prawa do odrębnych zainteresowań, czy aktywności, to nie związek, tylko chęć jednego do posiadania drugiego na wyłączność. |
Spellsinger napisał/a: |
Też jestem pantoflarzem i jestem z tego dumny. Tylko, że to działa też w drugą stronę - obustronne uzależnienie. |
martva napisał/a: |
Z drugiej strony nie uważam żeby rower był lepszy od faceta |
Spellsinger napisał/a: | ||
Rozwiń myśl. Bo uważam, że owa wolność powinna mieć swoją granicę, ale raczej taka granicę narzucaną przez nas samych. Ja definiuję związek przez przynależność, a raczej współzależność. Inaczej to nie jest związek. |
MadMill napisał/a: |
Ostatnio przeczytałem artykuł z zacytowanymi wypowiedziami kobiet z obfitym biustem, że taka nie może spokojnie przejść ulicą w lato, bo jak założy bluzkę z dekoltem to nawet żonaci się na cycki jej gapią. Co o tym myślicie, czy to nie jest już trochę skrajność i pewien stopień jednak zakompleksienia takich kobiet. |
martva napisał/a: |
Jeszcze w temacie kompleksów - często te problemy mijają wraz z doborem prawidłowego rozmiaru stanika |
martva napisał/a: |
biust się nie 'wylewa' z dekoltu, nie trzęsie się przy każdym kroku, okazuje się że jednak da się kupić coś w dobrym rozmiarze i nie wszystkie ekspedientki są straszne, i przychodzi pewność siebie i człowiek znów zaczyna lubić własne ciało. |
MadMill napisał/a: |
najlepszy stanik to ten z rąk faceta. |
MadMill napisał/a: |
ale co jest w tym takiego ekstra to nie wiem... |
BitterSweet napisał/a: |
yhm, ja też się gapię na duże biusty. |
martva napisał/a: |
Nie wiem czy myslimy o tym samym, ale moim zdaniem nic. do tego jest niewygodne |
martva napisał/a: |
Tylko trudno go przymocować z tyłu. |
MadMill napisał/a: |
Nie mieszczą się w miseczce, nie? |
MadMill napisał/a: |
Musi być za partnerką i luz xD |
martva napisał/a: |
Tak poważnie, to bywa niewygodne, pomyśl o tak prozaicznych sytuacjach jak zbiegnięcie ze schodów, albo dopadnięcie autobusu... najprzyjemniejsze a najlepsze nie zawsze się pokrywają |
martva napisał/a: |
To są jaskrawe przykłady, ale dobrze pokazują o co chodzi. Wiadomo że na co dzień w polskich warunkach ulicznych az tak jaskrawego wylewania się nie spotkamy, ale tego typu efekty prowokują do gapienia się. I dobrze dobrany rozmiar naprawdę potrafi tu dużo zmienić. |
Olisiątko napisał/a: |
miała coś koło D |
Olisiątko napisał/a: |
Osobiście jestem fanem B |
Olisiątko napisał/a: |
Osobiście jestem fanem B, mieści się w dłoni xD |
Olisiątko napisał/a: |
"o, duże... na starość będą do kolan" xD |
martva napisał/a: |
Nie ma czegoś takiego jak B i D, na rany Bogini... |
martva napisał/a: |
Nie ma czegoś takiego jak B i D, na rany Bogini... |
Tanit napisał/a: |
Często współczuję ... nie, gardzę, dziewczynami, kobietami, ktore majac duzy biust (DUży) zakładają bluzkę na cieniutkich ramiączkach |
Tanit napisał/a: |
ee... no wiesz.... w sklepach jest o.o |
Tanit napisał/a: |
to taki miernik 'na oko' dla faceta xD |
Tanit napisał/a: |
a jeszcze lepiej z jednego sklepu (jak H&M czy calzedonia - ale wiem tu kwestia reklamy wchodzi) |
Tanit napisał/a: |
Mały biust w 'dużym' staniku bez cięć będzie wyglądał dobrze - jak na zdjęciu, ale w przypadku cięcia 'T' stanik będzie dużo za duży. |
Olisiątko napisał/a: |
Dla faceta jest, |
martva napisał/a: |
Cóż, przykro mi że gardzisz drugim człowiekiem tylko dlatego że przemysł odzieżowy uwzględnia głównie kobiety o figurze klocka.
|
martva napisał/a: | ||
Cóż, przykro mi że gardzisz drugim człowiekiem tylko dlatego że przemysł odzieżowy uwzględnia głównie kobiety o figurze klocka. |
MoniaKociara napisał/a: |
U kobiet patrze na nogi, lubie proste, tj. maja byc 3 szparki |
MoniaKociara napisał/a: |
Ja sie własnie dowiedziałam, ze jestem wielka gruba baba, bo mam duży biust :D |
MoniaKociara napisał/a: |
U kobiet patrze na nogi, (...)Lubię też długie włosy |
Spellsinger napisał/a: |
Pokażcie tu proszę swoje biusty |
martva napisał/a: |
Coś jeszcze? |
martva napisał/a: |
, to jest taka jedna strona |
martva napisał/a: |
Spellsinger, chcesz sobie pooglądać biusty, to jest taka jedna strona |
martva napisał/a: |
W ogóle wiosna się nagle zrobiła, trzeba pochować puchowe płaszcze do szaf. I co ja niby mam teraz nosić? Nie mogę się dostosować temperaturowo |
martva napisał/a: |
wiosna się nagle zrobiła, trzeba pochować puchowe płaszcze do szaf. I co ja niby mam teraz nosić? Nie mogę się dostosować temperaturowo |
BitterSweet napisał/a: |
Pani zademonstrowała mi jak dobrze ułożyć stanik i dobrze dobrać rozmiar. I oto jest nowy, 70FF |
BG napisał/a: |
P.S. Miałaś taki piękny avatar, a teraz zmieniłaś go na gorszy. Proszę, wróć do ostatniego, bo był lepszy. Zrobisz to dla mnie? |
Spellsinger napisał/a: |
Kupić Ci bilet na Syberię? |
BG napisał/a: |
Nie bój nic, od najbliższego poniedziałku aż do piątku/soboty ma znowu być zimno |
BG napisał/a: |
Proszę, wróć do ostatniego, bo był lepszy. Zrobisz to dla mnie? |
Zireael napisał/a: |
To 75, które Ci wychodziło z kalkulatora wydawało mi się podejrzane, za wąska pod biustem jesteś. |
Zireael napisał/a: |
Martva jesttak fotogeniczna, że każdy avatar z jej zdjęciem jest uroczy. |
martva napisał/a: | ||
|
Tanit napisał/a: |
Duże zawsze zwraca uwagę bo jest... duże Nie lubię, nie przepadam, nie podoba mi się to za bardzo. Często współczuję ... nie, gardzę, dziewczynami, kobietami, ktore majac duzy biust (DUży) zakładają bluzkę na cieniutkich ramiączkach gdzie wszystko wylewa się górą i bokami, a nie rzadko jeszcze kusy materiał brzuch pokazuje (i czestokroć wałeczki) - uuueeee.... |
Zireael napisał/a: |
Co Ci nie pasuje w tym avatarze? |
Zireael napisał/a: |
Martva jesttak fotogeniczna, że każdy avatar z jej zdjęciem jest uroczy. |
martva napisał/a: |
Nie. |
Toudisław napisał/a: |
MoniaKociara, Nie wiem jak to wygląda w twoim wypadku ale chyba Tanit miał na myśli jakąś skrajność gdzie fałdy ( nie fałdki ) Wylewają się wszędzie. Duży biust fajna rzecz ale trzeba niestety wtedy uważać żeby nie wyglądało to nie przyjemnie. Dobrze dobrany stanik i jest ok. |
MoniaKociara napisał/a: |
Tym bardziej, ze napisała, że GARDZi ludzmi. |
Toudisław napisał/a: |
skrajność gdzie fałdy ( nie fałdki ) Wylewają się wszędzie |
BitterSweet napisał/a: |
kosztował fortunę prawie, bo 200 zł |
wred napisał/a: |
jakoś się toto przekłada na cokolwiek ? |
wred napisał/a: |
OMG tyle na cyckonosza wydać :D ? |
Zireael napisał/a: |
Jak najbardziej. Na obwód w biuście (i pod nim, ale ten Ci chyba niepotrzebny ) |
MoniaKociara napisał/a: |
Miseczka przy obwodzie szczupłej 90B jest taka sama jak u tłustej 60H |
wred napisał/a: |
czyli 90B jest mniejsze niż 60FF :D ? |
MoniaKociara napisał/a: |
90B, która niby uchodzi za szczupła dziewczyne, |
Zireael napisał/a: |
Tym samym moje (i Słodkiej oraz Martvej) kwalifikuję jeszcze do "wyższych stanów średnich". |
wred napisał/a: |
czyli cyfra to obwód 'pod' a literka to wielkość miseczki ? |
MoniaKociara napisał/a: |
@Elektra
Tam chodzilo o ten stereotym, ze jak B to kruszyna, a jak H to smoczyna |
martva napisał/a: |
Będziesz na Pyrkonie może? Słyszałam że ma być prelekcja na ten temat |
martva napisał/a: | ||
Obawiam się że mogło tylko namieszać w nieuświadomionych główkach W każdym razie stereotypowy ideał 75B to tak naprawdę w większości przypadków jest 65F bardziej. Szczupła dziewczyna ze średnim biustem. Prawidłowo dobrane 75B może mieć dziewczę o szerokich żebrach i niedużym biuście, taki typ mocno sportowy, przysłowiowa wioślarka Osobiście się nie spotkałąm, autorka Stanikomanii szuka osoby o takich wymiarach (80 pod i 90w) od hoho i jakoś nie znajduje. |
Layla napisał/a: | ||
Ale ja nie mam pieniędzy na nowe staniki ;P. A tak na serio, to coś takiego jak "za duży biust" istnieje choćby w przypadku, kiedy kobieta chce uprawiać sport :[. I o co chodzi z tym źle dobranym stanikiem! |
martva napisał/a: |
'Zbyt duży biust' to z reguły zjawisko które tak naprawdę powinno się określać 'źle dobrany stanik'. |
Layla napisał/a: |
istnieje choćby w przypadku, kiedy kobieta chce uprawiać sport :[. |
Max Werner napisał/a: |
Dzisiaj rano kręcił sie tu Spell. To Ty Spellu? |
martva napisał/a: |
Był taki wątek o kobietach i tym co się może w nich podobać, może powyższą dyskusję by przenieść tam? |
ats napisał/a: |
nie martw się - zaraz zrobimy dowcip estabishmentowi tego forum |
ats napisał/a: |
Miałam szczęście widzieć tę figurkę w Muzeum Historii Naturalnej w Wiedniu. |
Urshana napisał/a: |
Ja też miałam szczęście widzieć ją w Muzeum Historii Naturalnej w Wiedniu i jest prześliczna |
ats napisał/a: |
Być może takie kobiety w tamtych głodnych czasach nie istniały, a figurka przedstawia po prostu niedościgniony ideał kobiecości... |
Cytat: |
osobiście wyrażam ubolewanie nad diametralnymi zmianami ideału kobiecości, jakie zaszły od okresu oryniackiego |
MrSpellu napisał/a: |
Myślę, że to dobry pomysł. |
ats napisał/a: |
Rozumiem, MrSpellu, że Ty jesteś establishmentem i możesz mi robic dowolne dowcipy z pozycji władzy? to miałeś na myśli...? |
ats napisał/a: |
MrSpellu, damy z obrazów Rubensa prz Wenus z Willendorfu... hm - to gazele są |
ats napisał/a: |
MrSpellu - może nie chodzi tu o kryterium użyteczności, nie sądzę, aby ówcześni ludzie tak myśleli |
ats napisał/a: |
No - ówczesna celebrytka na mur beton |
ats napisał/a: |
No - ówczesna celebrytka na mur beton, może nawet boginii, coś jak dzisiejsza Angelina |
ats napisał/a: |
Rzeźba Psyche |
martva napisał/a: |
Jeden z wykładowców na moich niedokończonych studiach podyplomowych uznał że ona ma hełm na głowie i jest dowodem na istnienie Amazonek. Ale on w ogóle miał różne dziwne teorie, typu że ludzie w różnych częściach świata budowali piramidy, bo wszystkie kontynenty były kiedyś jednym, odpuściłam sobie te wykłady, ale reszta ludzi z grupy uważała je za bardzo ciekawe. |
ats napisał/a: |
MrSpellu - w porównaniu gazele, w porównaniu! |
ats napisał/a: |
MrSpellu - noooo, teraz to zraniłeś mnie wprost na wskroś |
ats napisał/a: |
Ja tak wyglądam, więc wolałabym abyś używał łagodniejszych okresleń, bardziej poprawnych politycznie |
ats napisał/a: |
Wenus z Willendorfu |
MrSpellu napisał/a: | ||
To nie ja, to Szekspir |
ats napisał/a: |
Raniący Wprost Na Wskroś - to cytat z pierwszego Shreka
staram się podchodzić do siebie z pokorą i humorem, ale jednak proszę o spuszczenie zasłony miłosierdzia na zagadnienia związane ze szczegółami twórczości mistrza Rubensa |
ats napisał/a: |
Wprost Na Wskroś |
ASX76 napisał/a: | ||
1. Ostatnimi czasy to określenie pasuje do Mr Spella - jest przeczulony/nadwrażliwy/drażliwy niczym kobieta w trudnym okresie, a i bezwzględnie brutalny przy tym. 2. O nie, nie... Wśród samczyków są tacy, którzy lubią pełne piersi i obfite biodra. Moim zdaniem to znacznie lepsza opcja niż "wieszaki na ubranie" i kości klekoczące w łożu. |
ats napisał/a: |
Ad.2. Podoba mi się Twój tok rozumowania - będe sobie czytac ten post w chwilach smutku . Jeżeli zaś tylko się ze mnie nabijasz, lub jest to wstęp do jakiegoś żartu - nie chcę o tym wiedzieć. Wysyłaj go zainteresiwanym na priva. |
ihan napisał/a: |
martva, ja rozumiem założenia. Tylko dla mnie jest to samobójstwo firmy. Wciąż pisząc w moim imieniu: bielizna fikuśna to jest dla mnie do podarowania odrobina luksusu. A dla mnie to kompletne zaprzeczenie. |
ihan napisał/a: |
Ale, niestety nie sprawi, że z maszkarona przekształcisz się w boginię. |
Cytat: |
Niemców reprezentuje ukrainka. |
Ł napisał/a: |
Miss Rosji - to kolejna katastrofa po smoleńsku i tych nieszczesnych hokeistach? |
Mag_Droon napisał/a: |
Co wy widzicie w tej mulatce z Ghany? |
BG napisał/a: |
Miss Chorwacji chyba jest albinoską albo cierpi na bielactwo nabyte. Blada jak trup, choć twarz całkiem miła. |