Tigana w swej recenzji napisał/a: |
Po „Ksina drapieżcę” można sięgnąć z dwóch powodów: czystego sentymentu, żeby zobaczyć jak się kiedyś pisało, lub jeśli poszukujemy mało wymagającej rozrywki. Niestety na tle swoich rówieśników, Geralta czy czarodzieja Arivalda, Ksin wypada bardzo słabo. Najbardziej brakuje rozmachu, ciekawych postaci, niesztampowych rozwiązań – w zamian otrzymujemy jedynie solidną dawkę akcji. Cóż, można mieć tylko nadzieję, że recenzowana książka to jedynie wprawka i w kolejnych częściach sagi o Ksinie autor pokaże się z lepszej strony. |
Mag_Droon napisał/a: |
Z Ksinem jest podobnie jak Wędrowyczem: sprawdza się w shortach (a może powinienem powiedzieć z Lewandowskim jest jak z Pilipiukiem ???). Kiedyś bodaj w MiMie było krótkie opko o sfinksie (sposób na sfinksa mi się spodobał ). |
Mag_Droon napisał/a: |
Co do Lewandowskiego to bardziej podeszły mi zbiór Noteka (jakaż wyrazista krótka forma, cymes) oraz Most nad otchłanią (świetny pomysł, rozwinięcie takie sobie). W sumie autor nie zawyża poziomu fantastyki w kraju. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Joasia to najsłabsza ze znanych mi rzeczy autorstwa Lewandowskiego. |
Toudisław napisał/a: |
Jak na arzie słabe niestety. |
martva napisał/a: |
To może sobie daruj Różanooką i Ksina |
martva napisał/a: |
A potem trochę urosłam i okazało się że książka jest słaba i momenty też nie najlepsze |
Przewodas na FF napisał/a: |
Niejaki Tigana kontynuuje na sieci metodyczne miażdżenie tekstów Przewodasa, na zasadzie: cokolwiek Przewodas napisze będzie wykorzystane przeciw niemu. Tak się zapędził, że nie zauważył, że jego hiperkrytyce nie oparłyby się już nawet teksty Dukaja, Krajewskiego i Sapka (gdyby potraktować ich jak KTL-a). Młodzi, lubiani autorzy wobec tej metody nie mieliby najmniejszych szans, ale na szczęście są lubiani... |
Cytat: |
to głównonurtowa fantastyka,
|
dworkin napisał/a: |
Słowo "minóg" w jego ustach już chyba niewielu porusza, lecz tym razem jest połączone z wyzwaniem pisarskim. |
Toudisław napisał/a: |
No zobaczymy. Coś mi się wydaje że Jednak wszystko będzie po staremu. |
Tigana napisał/a: |
A mnie to od razu "młotkiem" nazwał |
Toudisław napisał/a: |
A gdzie ci się tak od niego dostało ? |
Fidel-F2 napisał/a: |
hmmm, na mój gust to miał rację |
Toudisław napisał/a: |
Gdy kogoś zwyzywał ? |
Toudisław napisał/a: |
Sorki ale Tig miał prawo do opini i oceniać tą książkę wedle własnych doświadczeń. |
Toudisław napisał/a: |
To że Autor zaprzecza ze to czarny kryminał może oznaczać że czarny kryminał mu nie wyszedl i musi udawać co innego |
Fidel-F2 napisał/a: |
hmmm, na mój gust to miał rację |
Tigana napisał/a: |
A tak na serio - zastanawiam się co do tej pory uniemożliwiało Lewandowskiemu napisać ksiażki, która to rzuciłaby publikę (i krytykę) na kolana. Źli wydawcy? Wredni krytycy? Zawistni koledzy? |
Romulus napisał/a: |
Darowałby sobie to rozgrzebywanie sporu z RAZ-em. Przewodas nie wymyślił Ameryki czyniąc głównego bohatera dziennikarzem. I wątpię serdecznie, aby tylko ten motyw zapewniał popularność na tyle, aby się nim "inspirować". Troszkę skromności to nie grzech |
Tigana napisał/a: |
Daleko mi do bronienia Przewodasa |
Toudisław napisał/a: |
zuzanna.lenska, Fajna reklama. Nie ma jak subtelność |
Toudisław napisał/a: |
A ten wywiad bym czy będzie ? |
Toudisław napisał/a: |
O czym w ogóle jest ten post |
Cytat: |
Kurde, kiedy nosiwoda zapowiadał kolejny odcinek DOSu nie protestowałeś. |
toto napisał/a: |
Wywiad już przeprowadzony, ale opublikowany zostanie 13 listopada. |
Cytat: |
Zapraszam w piątek 13 listopada na www.qfant.pl na wywiad z Konradem T. Lewandowskim. Będzie ostro. |
Toudisław napisał/a: |
Troszkę to nie jasne. |
Toudisław napisał/a: |
toto, Ten sam post dwa razy w innych tematach z dodaniem linków do strony kwartalnika. Gdyby to był link do wywiadu to spoko ale to zapowiedz. Nosiwoda dał link do konkretu a nie do reklamy reklamy |
Wywiad K T. Lewandowskiego napisał/a: |
Dukaj w którymś ze swoich głośnych esejów, bodaj w Krajobrazie po zwycięstwie domagał się ostrej krytyki, która podniosłaby jakość polskiej fantastyki. Sam jednak nie ośmielił się wleźć na odcisk ani jednej z towarzyskich lub wydawniczych sitw. Ot, tak sobie gdybał... |
Wywiad K T. Lewandowskiego napisał/a: |
Popatrzcie na ostatni wywiad Sapkowskiego dla „Gazety Wyborczej” („Nie prawię kazań, piszę”, Duży Format, 16.10.2009) ileż tam minoderii i wykręcania się od jasnych odpowiedzi! Pisarz nie myśli, nie czuje, pisze... Po kiego grzyba było udzielać wywiadu, jak nie chce się mówić, boi się mówić i nie ma nic do powiedzenia?! |
Wywiad K T. Lewandowskiego napisał/a: |
Teraz ja mogę wyrównać porachunki z motłochem zaległe od 2500 lat! |
Wywiad K T. Lewandowskiego napisał/a: |
Ci, co mówią, że kogoś naśladuję to zwykli durnie i oszczercy! Wydawca od dwóch lat wołami ciągnął mnie do Afganistanu. Żeby się wymigać napisałem o Chinach („Bursztynowe Królestwo”) – zaczęli gadać, że piję do „Lodu” Dukaja, bo i tu i tu mowa o Syberii... W tym roku nie dałem rady wykręcić się czymś innym, to piszę o Afganistanie. „Żmiji” Sapkowskiego nie znam i nie chcę znać – cokolwiek tam napisał, ja zamierzam być lepszy. Skoro musiałem, to się przyłożyłem, trochę poczytałem, pokojarzyłem fakty i znalazłem własny klucz do Afganistanu z 1903 roku, myślę że opadną wam szczęki. |
Ł napisał/a: |
Co do kontrowersyjności u której pisze Przewodas że jest solą życia, to wolałbym żeby on tą kontrowersyjnośc bardziej wykładał w swoich książkach, a mniej na płaszczyźnie osobistej która jako taka mnie nie interesuje. |
Tixon napisał/a: |
Z uwagi, że nie czytałem ani jednej książki tego autora, powiedzcie mi, ale tak szczerze i bez podlizywania się, jaki poziom reprezentuje autor ? |
Tixon napisał/a: |
Z uwagi, że nie czytałem ani jednej książki tego autora, powiedzcie mi, ale tak szczerze i bez podlizywania się, jaki poziom reprezentuje autor ? |
Tixon napisał/a: | ||
A Grzędowicz? Po jednym z artykułów (Bodaj Fabrykantów portret zbiorowy). |
Tigana napisał/a: |
Acha - "Most nad Otchłanią" - bardzo dziwna książka - spotykałem się z recenzjami od entuzjastycznych po masakrujące. Dla mnie przeciętniak, ale czytałem to pare lat temu więc dzisiaj moje wrażenia z lektury mogłyby być inne - tylko czy lepsze? |
Ł napisał/a: |
Przeciętny bo:- mdły, ani dobry ani zły, odtwórczy itp
- przeciętny bo masz mieszane uczucie które to znaczy dużo dobrych i złych cech się znosi itp |
Cytat: |
Ksin - ech, nierówny, najsłabszy. |
REMOV napisał/a: |
Czytając dzisiejsze wypowiedzi KTL-a i pamiętając zachowania sprzed ponad dekady, mam wrażenie, że to było coś w rodzaju narzuconej sobie, w założeniach dosyć żartobliwo-mentorskiej postawy, która z czasem zradykalizowała się, zamieniła się w samonapędzającego potwora i pożarła swojego twórcę. Przy czym mam wrażenie, że Lewandowski nawet, gdyby chciał zerwać z stworzonym przez siebie wizerunkiem, to już nie bardzo potrafi. |
moffiss napisał/a: |
Zamiast oceniać jego twórczość opisujecie jego profil psychologiczny. |
Ł napisał/a: |
Odseparowywanie twórczości pisarza od tego co wyraża w publicystyce/wywiadach, to tworzenie jakiegoś bardzo sztucznego, nieprzystającego do rzeczywistości modelu co jest jeszcze gorsze niż ocenienie ksiązek tylko i wyłącznie przez pryzmat tych poglądów a raczej ich niezgodności z swoimi racjami. |
Ł napisał/a: |
Odseparowywanie twórczości pisarza od tego co wyraża w publicystyce/wywiadach, to tworzenie jakiegoś bardzo sztucznego, nieprzystającego do rzeczywistości modelu co jest jeszcze gorsze niż ocenienie ksiązek tylko i wyłącznie przez pryzmat tych poglądów a raczej ich niezgodności z swoimi racjami.
|
Fidel-F2 napisał/a: | ||
|
Spellsinger napisał/a: | ||
Nie zgodzę się. Bardzo często uwzględnianie działalności około literackiej autora przy interpretacji dzieła literackiego jest tropem mylnym i wiodącym na manowce. Czasami więc bezpieczniej jest tego nie robić. |
Ł napisał/a: |
Wydaje mi się że powtórzyłeś to co napisałem w ostatnim zdaniu |
Cytat: |
Chyba jednak warto mieć poprostu na to baczenie i używac z głową zamiast opierać się/wykluczać zawczasu.
|
Ł napisał/a: |
No własnie ja to co napisałeś streściłem pod hasłem"używać z głową" - wiadomo nie ma zasad ogólnych więc jakiekolwiek a prori typowanie na literackiej płaszczyźnie nie ma sensu |
Ł napisał/a: |
Odseparowywanie twórczości pisarza od tego co wyraża w publicystyce/wywiadach, to tworzenie jakiegoś bardzo sztucznego, nieprzystającego do rzeczywistości modelu co jest jeszcze gorsze |
K Lewandowski napisał/a: |
Z fandomem jest źle dlatego, że w gruncie rzeczy rządzą w nim kobiety |
K Lewandowski napisał/a: |
Do tej pory, żeby się rano obudzić, zamiast zrobić sobie kawy, wchodzę na sieć i drażnię jakiegoś trolla, przeważnie z syffa |
Tixon napisał/a: |
Nie jestem z fandomem na bieżąco, może mi ktoś to wytłumaczyć? |
Przewodas napisał/a: |
3. Sugestia zbieżności cyberkatakumb z dickowskim moratorium z "Ubika" jest zdecydowaną nadinterpretacją krytyka. Co z tego, że się kojarzy? Skojarzenie to za mało. Uważam, że filozoficznie ograłem ten pomysł znacznie lepiej od Dicka, a nie tylko unowocześniłem technologię. |
Cytat: |
Krytyk Ł się odezwał na ZB:
http://www.zaginiona-bibl...stdays=0&pos... >> 3. Sugestia zbieżności cyberkatakumb z dickowskim moratorium z "Ubika" jest >> zdecydowaną nadinterpretacją krytyka. Co z tego, że się kojarzy? Skojarzenie >>to za mało. Uważam, że filozoficznie ograłem ten pomysł znacznie lepiej od >>Dicka, a nie tylko unowocześniłem technologię. >Wypowiedź jest sprzeczna wewnętrznie: >1. Przewodas twierdzi że szukanie zbieżności pomiędzy A i B to >nadintepretacja, bo tylko pozornie się kojarzą. >2. Przewodas twierdzi że A i B rozgrywają ten sam pomysł, z czego B robi to >lepiej. Oj, Panie Ł, zarzucać filozofowi sprzeczność w rozumowaniu to jazda ekstremalna, zwłaszcza jeśli ten filozof to Przewodas... Pomijam nieścisłość zreferowania mojego stanowiska, bo to wyższa szkoła jazdy dla analityków języka. Nie do popularnej dyskusji. Żeby zaszła zarzucana mi sprzeczność musi zachodzić tożsamość pomysłów Dicka i mojego, tymczasem zachodzi tylko ich odległe podobieństwo. Mamy do czynienia z dwoma zupełnie różnymi realizacjami jednej idei. Dla celów edukacji filozoficznej zmodyfikuję moją wypowiedź następująco: Sugestia zbieżności przewodasowego młotka z dickowskim pięściakiem jest zdecydowaną nadinterpretacją krytyka. Co z tego, że młotek się kojarzy z pięściakiem bo oba służą do walenia? Skojarzenie to za mało. Uważam, że technicznie rozwinąłem pomysł urządzenia do walenia znacznie lepiej od Dicka, a nie tylko unowocześniłem technologię walenia. Teraz jasno i dobitnie? Różnic między dickowskim moratorium a przewodasowymi cyberkatakumbami jest tak wiele, że powstała nowa jakość. Choćby sprawa pamiętania o własnej śmierci i jej konsekwencje. Analizując jakikolwiek tekst nie można polegać tylko na podobieństwie brzmienia słów, ale daruję was zdrowiem, panie Ł, boście mnie uweselili. Pozdrawiam Przewodas |
Fidel-F2 napisał/a: |
to wrzucę i swoją opinię
http://www.szortal.com/node/778 |
Cytat: |
Będzie polski steam-punk!
Właśnie podpisałem umowę z Narodowym Centrum Kultury na powieść o alternatywnym powstaniu styczniowym. Polacy wygrywają, ponieważ Ignacy Łukasiewicz zamiast lampy naftowej wynajduje nowy typ silnika parowego, w którym nafta jest jednocześnie paliwem i czynnikiem roboczym. Polskie czołgi parowe na dzień dobry rozjeżdżają twierdzę w Dęblinie. Akcja powieści zaczyna się w 1866 w trzecią rocznicę powstania, defiladą zwycięstwa Krakowskim Przedmieściem, którą odbiera Romuald Traugutt. Rosjanie szykują wielką kontrofensywę - dochodzi do bitwy pancernej pod Sokołowem Podlaskim... Projekt stanowi część obchodów 150 rocznicy powstania styczniowego. Oprócz książki będzie będzie trajler animowany, model czołgu do sklejania i być może gra planszowa. |
Cytat: |
SKLEJANY CZOŁG!! |
Ł napisał/a: |
SKLEJANY CZOŁG!! |
Mały_czołg napisał/a: |
Adama Przechrzty |
M.S. napisał/a: |
Kto ciekawy tego projektu, tutaj ma krótką animację czołgu: |
Cytat: |
1) Działa odtylcowe istnieją od 1846. Fakt, że nie były zbyt rozpowszechnione w 1863, ale ponieważ w czołgu inny rodzaj jest niepraktyczny, logiczne, że konstruktorzy (bo wiadomo, że Łukasiewicz nie mógł być sam) sięgnęli po ówczesne nowinki techniczne... |
Fidel-F2 napisał/a: |
Asuryan, Lewandowski jest zdrowo pogięty co nie znaczy, że nie może być ceniony za swą twórczość. Kilka rzeczy napisał całkiem niezłych. |
Fidel-F2 napisał/a: |
utrivv, masz bardzo mizerne pojęcie o historii i wojskowości w aspekcie dziwacznych pomysłów technologicznych. I który bóg przekazał Ci wiedzę o tym co wybrano by w naszym świecie? |
utrivv napisał/a: |
Czytałem głównie o I i II wojnie - marynarce, lotnictwie i nomen omen czołgach i zwróciłem uwagę że do ministerstwa trzymającego kasę znacznie bardziej przemawiał argument "znamy i lubimy, mamy mnóstwo części zapasowych, możemy to produkować u siecie" niż "nowinka techniczna, świetnie się sprawdzi w boju" |
Fidel-F2 napisał/a: |
MrSpellujakoś umknęło mi, że to moe być sam autor, wtedy racja wieś i do Przewodasa pasuje, ale z drugiej strony jakoś te jego wypowiedzi grzeczne zbytnio (może miał dobry dzień |
Fidel-F2 napisał/a: |
utrivv, po pierwsze, zachowania o których mówisz dotyczą zazwyczaj czasów pokoju, skostniałych systemów i dużych państw. Czasy wojny są odmienne, czego choby obie wojny światowe przykładem. |
utrivv napisał/a: | ||
A od kiedy takie argumenty kogoś przekonują? Ten świat musi być baaardzo alternatywny - w naszym wybrano by rozwiązania znane i sprawdzone nawet jeżeli niepraktyczne. |
MrSpellu napisał/a: |
A wracając do meritum, dlaczego działa odtylcowe nie były aż tak popularne w połowie XIX wieku i karierę zrobiły dopiero pod koniec stulecia? Choć można śmiało założyć, że lata ~1845-1901 były okresem wypierania gładkolufowych, odprzodowych gwintowanymi, odtylcowymi. |
Stary Ork napisał/a: |
Nie żebym się czepiał, ale działa odtylcowe istnieją od XVI/XVII wieku, tak na marginesie . EDIT: poprawka, pierwsze foglerze to już XV wiek, sprawdziłem. |
Cytat: |
A wracając do meritum, dlaczego działa odtylcowe nie były aż tak popularne w połowie XIX wieku i karierę zrobiły dopiero pod koniec stulecia? |
Cytat: |
Czytałem głównie o I i II wojnie - marynarce, lotnictwie i nomen omen czołgach i zwróciłem uwagę że do ministerstwa trzymającego kasę znacznie bardziej przemawiał argument "znamy i lubimy, mamy mnóstwo części zapasowych, możemy to produkować u siecie" niż "nowinka techniczna, świetnie się sprawdzi w boju". Oczywiście uogólniam ale chyba nie aż tak by można było uformować zdanie przeciwne? |
M.S. napisał/a: |
Oświadczam wszem wobec i każdemu z osobna, że Verneusz to ja, M.S., czyli Michał Smętek. |
M.S. napisał/a: |
Od siebie dodam, że jakoś nie wydaje mi się specjalnie zaskakujące, że zespół konstruktorów, który opracował coś równie nowatorskiego jak samojezdną twierdzę, sięgnął po rozwiązanie techniczne, które po prostu się prosiło, aby pojawić się w tym wynalazku. |
MrSpellu napisał/a: |
Ja rozumiem, że to jest literatura steampunk (a może już dieselpunk?) |
You Know My Name napisał/a: |
a quasi-sf budowany na latach 50-ych XX wieku w warunkach PRL czy NRD będzie nazywał się dwusuwpunk??
Dajcież spokój z etykietkomanią. |
Cytat: |
Dieselpunk is based on the aesthetics of the interbellum period through World War II (c. 1920-1945). This sub-genre is sometimes named Decopunk, referring to the Art Deco art style (including its Streamline Moderne variant). The genre combines the artistic and genre influences of the period (including pulp magazines, serial films, film noir, art deco, and wartime pin-ups) with postmodern technology and sensibilities. First coined in 2001 as a marketing term by game designer Lewis Pollak to describe his role-playing game Children of the Sun,[12] dieselpunk has grown to describe a distinct style of visual art, music, motion pictures, fiction, and engineering. Examples include Crimson Skies, Sky Captain and the World of Tomorrow, Dark City, the BioShock series. |
Fidel-F2 napisał/a: |
M.S., myśmy już to wyjaśnili to raz a dwa jakoś temu oświadczeniu nie ufam szczególnie.
M.S. napisał/a: Oświadczam wszem wobec i każdemu z osobna, że Verneusz to ja, M.S., czyli Michał Smętek. A Fidel-F2 to ja, Andrzej Sapkowski |
Ł napisał/a: |
Fidel, wygrałeś internety tym postem. |
MrSpellu napisał/a: | ||
Ja rozumiem, że to jest literatura steampunk (a może już dieselpunk?) i jako koncept literacki jest to nawet ciekawe, ale gdyby to rozpatrywać w kategoriach "realności" to ten wynalazek jest zwyczajnie bez sensu. Jeżeli bierzemy pod uwagę realia początków drugiej połowy XIX wieku i nawet z założeniem, że powstaje wtedy silnik naftowy, który prawdopodobnie byłby prymitywnym odpowiednikiem silnika Diesla. A jeżeli chodzi o uzbrojenie, to chyba sensowniejsze (i swoją drogą fajniejsze) byłby kartaczownice Gatlinga |
M.S. napisał/a: | ||
A Ty może potwierdź moją tożsamość ? |
Fidel-F2 napisał/a: |
Mały_czołg, bo takie prawo autora coby sobie czołg zaimplantować, masz z tym problem to nie czytaj a poszukaj sobie książek z karabinami laserowymi. Ogłaszam konkurs na głupszą krytykę niż zaprezentowana przez Mały_czołg. Będzie ciężko znaleźć zwycięzcę. |
Mały_czołg napisał/a: |
Zią, w co Ci łatwiej uwierzyć, w ufoki z laserówkami czy w realność dyskutowanego tu pojazdu. |
Mały_czołg napisał/a: |
Podobnie z czołgiem KTL-a, jeśli przyjmiemy stosowne założenia to nie ma dla mnie nic bardziej realnego. |
Mały_czołg napisał/a: |
I sorewicz, ale czuję dyskomfort finansując takie brednie swoimi podatkami. |
Mały_czołg napisał/a: |
To porównanie z fizyką Gwiezdnych Wojen jest bardzo celne. Jakoś sądzę, że się w literaturze tak samo sprawdzi. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Mogli Amerykanie w 1863 zbudować sobie okręt podwodny i przy jego pomocy zatopić inny okręt (i przy okazji trzy razy samemu zatonąć)? Mogli! To czemu my nie możemy w tym samym czasie zbudować sobie czołgu? |
M.S. napisał/a: | ||
Dokładnie, w czym my niby gorsi od Amerykanów? I tego się trzymajmy ! Dodam jeszcze, że projekt wcale nie jest futurystyczny na tamte czasy, jakby się niektórym wydawało. Wszystkie elementy niezbędne do stworzenia tego czołgu już istniały; Przewodas założył, że odpowiednio wcześnie znalazł się ktoś, kto je poskładał do kupy. |
Stary Ork napisał/a: |
Tylko proszę nie odpowiadać mi w stylu "Kup książkę, tam jest wszystko wyjasnione". |
Fidel-F2 napisał/a: |
Nawet nie przeczytałeś jednego zdania i już wiesz, że brednie. Człowieku, masz pięć lat? |
Fidel-F2 napisał/a: |
Niczego nie porównywałem, na rany Bohuna, |
Fidel-F2 napisał/a: |
czy wszystko trzeba tłumaczyć litera po literze? |
Fidel-F2 napisał/a: |
Pokazałem ci pewne granice (niezbyt nawet rozdęte) zasady posługiwania się konwencją. Słyszałeś kiedy o kołku niewiary? |
Fidel-F2 napisał/a: |
To jest fantastyka a nie podręcznik do historii, |
Fidel-F2 napisał/a: |
Kierując się Twoim tokiem rozumowania można by powiedzieć: Wszystkie filmy o zombiakach są do kitu bo wiadomo, że z fizycznego i biologicznego punktu widzenia zombiak nie ma prawa istnieć. |
Fidel-F2 napisał/a: |
A poza tym. Mogli Amerykanie w 1863 zbudować sobie okręt podwodny i przy jego pomocy zatopić inny okręt (i przy okazji trzy razy samemu zatonąć)? Mogli! To czemu my nie możemy w tym samym czasie zbudować sobie czołgu? |
Mały_czołg napisał/a: |
W takim razie po co wyciągasz jakieś Gwiezdne Wojny z tylnej kieszeni. |
Mały_czołg napisał/a: |
Ufoki z laserówkami to nie konwencja? |
Mały_czołg napisał/a: |
Szczerze mówiąc sądziłem, że etykieta alternatywnej historii trochę zobowiązuje. |
Mały_czołg napisał/a: |
Ale i bez uciekania się do weryfikacji czegokolwiek - takie coś to są brednie, nie fantastyka. |
Mały_czołg napisał/a: |
To zombiaki są tak osadzone w rzeczywistości jak banały w rodzaju zasad obróbki metalu? |
Mały_czołg napisał/a: |
Projektowania sprzęgieł? |
Mały_czołg napisał/a: |
Dostrzegasz pewną różnicę między ciągłością tradycji budownictwa okrętowego i jego postępów konstrukcyjnych w roku 1863 - a ciągłością tradycji budownictwa pojazdów mechanicznych i jego postępów konstrukcyjnych w roku 1863? |
Mały_czołg napisał/a: |
Dlaczego wynalazek Trevithicka niespecjalnie jeździł po drogach (pal sześć teren). |
Stary Ork napisał/a: |
Nie satysfakcjonuje, ponieważ nie dowiedziałem się z niego nic oprócz tego, że w praktyce ten czołg byłby z jednej strony śmiertelnym zagrożeniem dla załogi, a z drugiej dla każdego lasu i łąki, przez którą by jechał . |
Stary Ork napisał/a: |
Po drugie, uzbrojenie. Pal sześć działa ładowane odtylcowo, odpuśćmy sobie ten aspekt. Ale cały system mocowania i amortyzowania armaty musiał być skonstruowany od nowa, bo systemy działające na okrętach (bloczki i liny) czy w działach fortecznych (czyli np. przeciwwagi) w warunkach wnętrza czołgu się nie sprawdzają. A oporopowrotniki hydrauliczne czy hydrauliczno-pneumatyczne to pieśń odległej przyszłości. |
Stary Ork napisał/a: |
Nawet nie będę się czepiał kwestii związanych z istnieniem na ziemiach objętych powstaniem infrastruktury przemysłowej umożliwiającej produkcję choćby płyt pancernych czy wspomnianej wody utlenionej. |
M.S. napisał/a: |
Stary Ork napisał/a:
Nie satysfakcjonuje, ponieważ nie dowiedziałem się z niego nic oprócz tego, że w praktyce ten czołg byłby z jednej strony śmiertelnym zagrożeniem dla załogi, a z drugiej dla każdego lasu i łąki, przez którą by jechał . Mało trochę... Naprawdę nie zauważyłeś, że ten czołg nie ma gąsienic? Ponadto czołgi funkcjonował głównie zimami, więc niczego nie podpalały. W pozostałą część roku jeździły bo bitych drogach. |
M.S. napisał/a: |
Stary Ork napisał/a:
Po drugie, uzbrojenie. Pal sześć działa ładowane odtylcowo, odpuśćmy sobie ten aspekt. Ale cały system mocowania i amortyzowania armaty musiał być skonstruowany od nowa, bo systemy działające na okrętach (bloczki i liny) czy w działach fortecznych (czyli np. przeciwwagi) w warunkach wnętrza czołgu się nie sprawdzają. A oporopowrotniki hydrauliczne czy hydrauliczno-pneumatyczne to pieśń odległej przyszłości. Jakoś na pokładzie "Monitora" z działami sobie poradzili - a mieli 11-calowe i ładowane odprzodowo. |
M.S. napisał/a: |
tary Ork napisał/a:
Nawet nie będę się czepiał kwestii związanych z istnieniem na ziemiach objętych powstaniem infrastruktury przemysłowej umożliwiającej produkcję choćby płyt pancernych czy wspomnianej wody utlenionej. Czytał Kapitana Nemo? Jak tytułowy bohater rozwiązał problem budowy Nautilusa? |
Cytat: |
Aha, w kwestii napędu - jak widać na filmie, jedynie dwie osie są skrętne; może środkowa jest napędową? |
Cytat: |
Nie wiem, jak na ziemiach polskich wyglądały warunki drogowe w połowie XIX wieku, ale nie przypuszczam, żeby od roku 1807 dokonał się jakiś niesamowity postęp. Czemu 1807 rok? "W Polsce zetknąłem się z piątym żywiołem - błotem", cytując Bonaparta. |
Cytat: |
Cytat:
Aha, w kwestii napędu - jak widać na filmie, jedynie dwie osie są skrętne; może środkowa jest napędową? Dopiero teraz dotarło do mnie, jak zły byłby to pomysł. |
M.S. napisał/a: |
Moc 300 koni mechanicznych |
M.S. napisał/a: |
boiskiem dla tardochodów |
M.S. napisał/a: |
I powtarzam: wszystkie elementy były już dostępne w epoce, nawet jeśli niektóre zaczęto używać później. |
M.S. napisał/a: |
Nie przypadkiem "boiskiem dla tardochodów" są tylko mazowieckie równiny i tylko zimą. |
M.S. napisał/a: |
Błoto jest palne? |
M.S. napisał/a: |
Cytat:
Cytat: Aha, w kwestii napędu - jak widać na filmie, jedynie dwie osie są skrętne; może środkowa jest napędową? Dopiero teraz dotarło do mnie, jak zły byłby to pomysł. Czemu? Niektóre Solarisy tak mają. |
Cytat: |
M.S. napisał/a:
Moc 300 koni mechanicznych Iiiiiiiiiileeeee??? _________________ |
MrSpellu napisał/a: |
Literacko spoko, tak samo jak człowiek-kolos machina krocząca na parę z opowiadań steampunkowych. Nikt o zdrowych zmysłach nie rozpatruje tego w kategoriach "da się zbudować, nie da się zbudować". |
Fidel-F2 napisał/a: |
maszyny kroczące |
Mały_czołg napisał/a: |
A urokiem człowiek-kolos machina krocząca czy ufok z laserówką kasują koncept czołgu na dzieńdobry. |
Stary Ork napisał/a: |
Ale czołgów się nie czepiajcie, czołgi są sexy, i to sexy w klasycznym stylu Marleny Dietrich z "Błękitnego anioła". |
M.S. napisał/a: |
za trzecią najbardziej niezaczarowującą |
M.S. napisał/a: |
W styczniowym numerze Gentlemana powieść Anioły muszą odejść została uznana za trzecią najlepszą powieść roku 2011 |
Cytat: |
M.S. napisał/a:
za trzecią najbardziej niezaczarowującą aleosssochodzi? |
M.S. napisał/a: |
powieść Anioły muszą odejść została uznana za trzecią najlepszą powieść roku 2011 (dla odmiany Wampiry z M-3 Pilipiuka za trzecią najbardziej niezaczarowującą*). |
M.S. napisał/a: |
Recenzja Diabłu ogarek na stronie 125: http://www.pismo.kwartaln...4kwartalnik.pdf
|
M.S. napisał/a: |
Tak prezentuje się obecna wersja okładki do następnej książki KTL-a. W związku z tym, że ostateczna dopiero powstaje, Przewodas ogłasza konkurs na propozycję, jak ma się prezentować ostateczna odsłona. Jeśli pomysł zostanie wykorzystany, jego autor dostanie darmowy egzemplarz. |
M.S. napisał/a: |
Autorem animacji jest Tomasz Mełnicki. |
Cytat: |
Kartaczownica Gatlinga – jeden z prekursorów karabinu maszynowego. W odróżnieniu od poprzednich broni tego typu, wielolufowy karabin Gatlinga zapewniał dużą szybkostrzelność i łatwość ponownego ładowania. Z technicznego punktu widzenia ta konstrukcja, nie jest karabinem maszynowym, gdyż ogień z niej prowadzony jest ręcznie, a nie automatycznie. Skonstruowany został w roku 1861 przez Richarda Gatlinga, wyparł wcześniejszą kartaczownicę Agera. |
You Know My Name napisał/a: |
Właśnie o tym mówię, teraz ta odległość to chwila nieuwagi, ale lepienie koncepcji książki na zasadzie: jeśli coś w Andach odkryto 151 lat temu to może być wykorzystane nad cieśniną Berlinga 150 lat temu... |
You Know My Name napisał/a: |
Zresztą poczytaj o obecnych modelach czołgów - ile trwało przejście o desek kreślarskich (kompów) do modelu testowego. |
You Know My Name napisał/a: |
Czy mi się wydaje, czy są tam działka systemu Gatlinga? |
Autor napisał/a: |
Skoro jesteście bandą idiotów, to nie można traktować was inaczej jak bandę idiotów. Moje książki nie są dla idiotów. |
Autor napisał/a: |
Na tym właśnie polega problem - waszą wrażliwość literacją i logikę codzienną ukształtowały RPG, tok szoły i tabloidy. Dlatego jesteście idiotami i idiotami umrzecie.
Ja zaś korzystam z okazji i szukam ludzi, którzy nie mają jeszcze kopletnego śmietnika zamiast mózgu. |
MS napisał/a: |
@earl
Skasowałem Twój komentarz. Od dnia dzisiejszego nie masz czego szukać na moim blogu i będę usuwał każdą Twoją wiadomość, choćbyś nagle przeżył cudowną przemianę i zaczął pisać na temat i z sensem. Dwie rzaczy na koniec - już dawno zauważyłem, że masz masz dziwną tendencję do zamieszczania w swoich wiadomościach odniesień do penetracji odbytu. Jeśli dodamy do tego Twoje prawicowe odchyły (hipokryta) i brak życia prywatnego (czego przejawem jest choćby wysoka aktywność w internecie, pomimo totalnego braku czegokolwiek konstruktywnego do powiedzenia), to obraz mamy jasny. Żal mi Cię tylko, że przez swoje zacietrzewienie światopoglądowe nigdy nie zaznasz szczęścia i do końca bęziesz truł ludziom - nomen omen - dupę. Druga rzecz - lepiej mi się nie pokazuj publicznie. Po tym, co napisałeś, mam pełne prawo dać Ci w zęby. |
toto napisał/a: |
A co z "Faraonem wampirów"? |
Cytat: |
Dla miłośników literackich mariaży, pastiszów i trawestacji, dla fanów książek, których autorzy nie znają żadnych świętości, Konrad T. Lewandowski stworzył inteligentną, chociaż radykalną przeróbkę powieści Bolesława Prusa.
Oryginalny tekst "Faraona" został skrócony o ponad połowę - pominięto XIX-wieczną dydaktykę społeczną i opisy Egiptu, dobrze znane współczesnemu czytelnikowi z telewizji oraz innych publikacji. W zamian Lewandowski rozwinął wątki fantastyczne, zaczęte ale nie dokończone w dziele Prusa, m.in. konsekwencje klątwy rzuconej przez Dagona na Sarę, czy motyw córki Herhora. Wskutek wkroczenia na scenę wampirów nowe znaczenie zyskał również epizod zaćmienia słońca... Spowodowało to konieczność napisania nowego zakończenia i epilogu powieści. Ostatecznie powstała historia fantasy o zmaganiach wspólnego państwa ludzi i wampirów z asyryjskim imperium żywych trupów, nieuchronnym zmierzchu ludzkiej rasy oraz zaskakująco współczesnym przesłaniu |
Tixon napisał/a: |
Plus wyłącznie jako e-book! |
Cytat: |
czy gadacie aby gadać? |
Cytat: |
Ostatecznie powstała historia fantasy o zmaganiach wspólnego państwa ludzi i wampirów z asyryjskim imperium żywych trupów, nieuchronnym zmierzchu ludzkiej rasy oraz zaskakująco współczesnym przesłaniu |
M.S. napisał/a: |
Macie konkretne obiekcje do twórczości Przewodasa czy gadacie aby gadać? |
adamo0 napisał/a: |
To tak na serio? Taki jest opis książki? |
adamo0 napisał/a: |
Kto to wydaje? To się w ogóle sprzedaje? |
MrSpellu napisał/a: |
Mnie wkurwia praktyka dawania nazwiska autora oryginału jako współautora. |
MrSpellu napisał/a: |
Mnie wkurwia praktyka dawania nazwiska autora oryginału jako współautora. |
Mały_czołg napisał/a: |
Dla niektórych autorów oryginalnych to może być jedyna szansa, żeby dotrzeć do jakiegoś nowego czytelnika. |
Tixon napisał/a: |
inne trudne wyrazy ze słownika Spella |
Tixon napisał/a: |
Nadal nie jestem pewien/przekonany, czy tak można. |
Cytat: |
No to jest świństwo. Podczepianie się pod czyiś fejm, bo samemu nie jest się na tyle dobrym żeby stworzyć chociaż namiastkę takiego klasyka. No ale pisarz też człowiek - zarabiać musi. Może jakieś gimbusy się skuszą na odświeżoną wersję lektury |
Ł napisał/a: |
Prus zawsze będzie autorem Faraona i w przypadku gdy nawet po 500 latach, wydaje się dzieło w którym podstawowa treść to dzieło Prusa to IMO jest WYMÓG, umieszczenia go jako autora. A to że jest to sytuacja korzystna dla współ-autora mash-upowca to inna, ale nie związana z sednem zagadniania, sprawa. |
M.S. napisał/a: |
Można zrobić z powieści luźną adaptację filmową czy teatralną (i tu pole do popisu jest właściwie niczym nie ograniczone), a można przerobić powieść na coś nowego. Dlaczego nie? |
M.S. napisał/a: |
Czytałaś coś Przewodasa, że takie kategoryczne sądy dajesz? |
M.S. napisał/a: |
Czytałaś coś Przewodasa, że takie kategoryczne sądy dajesz? |
Cytat: |
Inną sprawą jest "nowa jakość". Podskórnie czuję, że w tym konkretnym przypadku to nie może być dobre. Mój pajęczy zmysł w tej materii nigdy mnie nie zawiódł. No dobra, raz. Myślałem, że Herrenvolk Uznańkiego będzie niezły. |
Cytat: |
Dla miłośników literackich mariaży, pastiszów i trawestacji, dla fanów książek, których autorzy nie znają żadnych świętości, Konrad T. Lewandowski stworzył inteligentną, chociaż radykalną przeróbkę powieści Bolesława Prusa.
Oryginalny tekst "Faraona" został skrócony o ponad połowę - pominięto XIX-wieczną dydaktykę społeczną i opisy Egiptu, dobrze znane współczesnemu czytelnikowi z telewizji oraz innych publikacji. W zamian Lewandowski rozwinął wątki fantastyczne, zaczęte ale nie dokończone w dziele Prusa, m.in. konsekwencje klątwy rzuconej przez Dagona na Sarę, czy motyw córki Herhora. Wskutek wkroczenia na scenę wampirów nowe znaczenie zyskał również epizod zaćmienia słońca... Spowodowało to konieczność napisania nowego zakończenia i epilogu powieści. Ostatecznie powstała historia fantasy o zmaganiach wspólnego państwa ludzi i wampirów z asyryjskim imperium żywych trupów, nieuchronnym zmierzchu ludzkiej rasy oraz zaskakująco współczesnym przesłaniu |
M.S. napisał/a: |
Czytałaś coś Przewodasa, że takie kategoryczne sądy dajesz? |
M.S. napisał/a: |
w forsowaniu tezy, jakoby mush-up jest zły, bo jest zły, bawi mnie. |
M.S. napisał/a: |
W pewnym momencie łzy mi pociekły, a ostatnio rzadko zdarza mi się to podczas lektury . |
M.S. napisał/a: |
Lewandowski miał swoje pisarskie wzloty i upadki, ale co ważniejsze - rozwija się. |
M.S. napisał/a: |
poruszająca powieść - Orzeł bielszy niż gołębica, o |
Cytat: |
M.S. napisał/a:
Lewandowski miał swoje pisarskie wzloty i upadki, ale co ważniejsze - rozwija się. Przeczy temu przeważająca tutaj opinia, że najlepsze były na początku "Most nad Otchłanią" i "Noteka 2015". A potem już nic temu nie dorównało. |
Cytat: |
M.S. napisał/a:
poruszająca powieść - Orzeł bielszy niż gołębica, o To to z tym czołgiem do sklejania? |
M.S. napisał/a: |
MrSpellu, Franc Fiszer mógł używać w dysputach naukowych słowa honoru jako koronnego argumentu. U Ciebie, wybacz, to nieco zbyt mało. |
Tomasz napisał/a: |
Pomimo zniechęcenia czeka u mnie na półce "Diabłu ogarek", wciąż mam ochotę spróbować Kotołaka. (hmm, może M.S. podeślesz mi jakiś egzemplarz w podarunku to chętnie przeczytam?), słyszałem też że da się przetrawić "Bursztynowe Królestwo". |
Asuryan napisał/a: |
Podobny poziom lektury do opowieści o inkwizytorze Piekary. |
M.S. napisał/a: |
MrSpellu, prowadzenie z Tobą rozmowy mija się z celem. |
Shadowmage napisał/a: |
Jeżeli stanie w miejscu oznacza "piszę to, co się dobrze sprzedaje i pozwala mi zarobić na życie", a przejście długiej drogi pisarskiej znaczy "napiszę to, co chcecie: jestem pisarzem do wynajęcia, bo tym fachem zarabiam na życie" to całkowicie się zgadzam. |
Shadowmage napisał/a: |
Tylko, szczerze powiedziawszy, nie widzę dużej różnicy między tymi postawami. |
Shadowmage napisał/a: |
Nie załapałeś: chodziło mi o to, że obaj obecnie piszą to, na co jest popyt, a nie tworzą z potrzeby artystycznej, że tak górnolotnie powiem. |
M.S. napisał/a: |
MrSpellu, prowadzenie z Tobą rozmowy mija się z celem. |
Stary Ork napisał/a: |
Przeciwskutecznośc w porywach do 0,8 Saiki . |
M.S. napisał/a: |
Shadow - mocno uogólniasz. Wydawcy, zamawiając powieści, ograniczają się najwyżej do narzucenia tematu, a i to rzadko. Taki G+J zamówił powieść o Warszawie i otrzymał Anioły muszą odejść, które są dla autora jednym z najważniejszych dokonań literackich, ponieważ rozlicza się w niej z historią rodzimego miasta, a także - jak chyba w każdej swojej powieści - daje upust swoim pasjom. Orzeł bielszy niż gołębica powstał na potrzeby Zwrotnic czasu,ale sam pomysł na silnik naftowy i alternatywne powstanie styczniowe jest starszy. Diabłu ogarek powstał dzięki finansowemu wsparciu RM, ale nikt, kto czytał ten cykl (abstrahując od osobistej jego oceny) chyba nie powinien mieć wątpliwości, że to powieści osobiste. |
Cytat: |
Pijesz do słów sprzed kilku lat, kiedy Przewodas chodził po targach książek w Warszawie i ufny swojej wszechstronności zapewniał, że podoła każdemu zamówieniu. W ten sposób powstał poczytny cykl kryminałów retro - jego popularność powinna przekonać, że się nie mylił. |
MORT napisał/a: |
BTW. Ktoś się orientuje ile wynosiłaby zaliczka? |
MORT napisał/a: |
Ale ja serio jestem ciekaw. Kto mi broni? |
Stary Ork napisał/a: |
Yup. W kwadrans niechcący zrobiłaby reakcyjnego konserwatystę nawet z Trockiego |
Spell napisał/a: |
No, za jej bytności forum ostro skręciło w prawo |
MrSpellu napisał/a: |
Aż mi się ta moja studentka przypomniała, co to twierdziła, że RAZ jest publicystą lewicowym |
MrSpellu napisał/a: |
No, za jej bytności forum ostro skręciło w prawo |
MrSpellu napisał/a: |
Aż mi się ta moja studentka przypomniała, co to twierdziła, że RAZ jest publicystą lewicowym |
Mały_czołg napisał/a: |
lnk or it didn't |
Luinloth napisał/a: |
Może porównywała z Terlikowskim? |
Cytat: |
Pierwsze lody związane z książkami o wspomnianej tematyce przełamał dość niecodzienny prezent, jaki towarzyszył otrzymanemu przeze mnie egzemplarzowi recenzenckiemu. Była to zakładka, mająca umilić mi czytanie. Z pozoru nic specjalnego. Gdy ją obejrzałem dokładnie z obu stron zauważyłem spisane kobiecą ręką litery, układające się w napis Życzę miłej lektury. I jak tutaj się nie uśmiechnąć, mając świadomość tego, iż ktoś zadał sobie trud, by recenzent poczuł się doceniony i szanowany? Od razu mogę Wam zdradzić, że bynajmniej nie była to zachęta do lepszego ocenienia powieści, normalnie niewartej choćby pięciu pochlebnych zdań… |
Cytat: |
Pozytywne wrażenia zaczęły się już na widok okładki. Utrzymana w błękitach, wymieszanych z miejską szarością Warszawy z czasów rozkwitu polskiej szlachty. Tworzy to bardzo przyjemny, wyraźny kontrast. |
R. Dębski napisał/a: |
Mnie rozwaliło w recencji sformułowanie "nieliniowa fabuła". |
MrSpellu napisał/a: | ||
To nie jest najlepsza rekomendacja, proza niskokaloryczna |
R. Dębski napisał/a: |
Mnie rozwaliło w recencji sformułowanie "nieliniowa fabuła". |
Stary Ork napisał/a: | ||
Kolumna Zygmunta MMORPG? |
Tomasz napisał/a: |
Przyznać się inni recenzenci z tego forum, dostaliście kiedyś taką zakładkę z takim napisem uczynionym kobiecą ręką? |
rybieudka napisał/a: |
Ja tam jestem ciekaw czy (i jak) w tym przypadku zareaguje Przewodas |
Chyba KTL* napisał/a: |
Na razie inny punkt widzenia: http://www.efantastyka.pl/art_diab lu-ogarek-kolumna-zygmunta-konrad-t-lewandowski |
Cytat: |
Od razu mogę Wam zdradzić, że bynajmniej nie była to zachęta do lepszego ocenienia powieści, normalnie niewartej choćby pięciu pochlebnych zdań… |
Tomasz napisał/a: |
I pomyśleć, że starczy dorzucić recenzentowi zakładkę i już takie cudo powstaje. |
Tomasz napisał/a: |
Przyznać się inni recenzenci z tego forum, dostaliście kiedyś taką zakładkę z takim napisem uczynionym kobiecą ręką? |
Tomasz napisał/a: |
Przyznać się inni recenzenci z tego forum, dostaliście kiedyś taką zakładkę z takim napisem uczynionym kobiecą ręką? (ciekawe po czym poznał, że kobieca? |
Cytat: |
Autor nie zawiódł mych oczekiwań pod względem fabuły, dowcipu i pomysłowości. Niektóre postacie wykreowane dla klimatu fantasy są bardzo barwne i niepowtarzalne, co nadaje powieści wyrafinowany, niepowtarzalny smaczek. Postacie te w dużej mierze zakorzenione są w naszym folklorze i klimacie ojczystym, co nadaje powieści swojskości i siły domowego zacisza. |
Cytat: |
Taka konwencja może jednak nie przypaść do gustu czytelnikom liczącym na opowieść utrzymaną w klimacie bardziej historycznym, acz przecież ta książka nie jest skierowana do hermetycznego grona, zamkniętego na snucie światów wyobraźni i spotkanie z diablętami mieszkającymi w dziuplach drzew |
Cytat: |
Dzięki temu świat kreowany przez autora jest nam bardziej bliski, i nie wymusza doszukiwania się błędów historycznych, które mogą nam zepsuć przyjemność czytania |
Cytat: |
Acz zaznaczę tu, że autor popełnił kilka błędów, które jednak dla czytelnika bez konkretnej znajomości okresu historycznego, bądź znajomości technik fechtunku i możliwości danej broni nie będą zauważalne. |
Cytat: |
Nie psuje to jednako w żadnej mierze odbioru całości i logiczności wydarzeń przedstawionych w książce |
M.S. napisał/a: |
Pojawiła się odpowiedź na zarzuty ahistoryczności |
Cytat: |
Sam jestem miłośnikiem XVII i gdybym doszukiwał się tylko błędów, straciłbym całą przyjemność z czytania |
Cytat: |
Nie czytałem dotąd wypocin Inkwizytora na temat Ogarek 2, ale wyszukiwarka złapała mi taki kwiatek: "Pojawia się na przykład kilka mało wiarygodnych scen, typu [...] przymusowe obłóczyny." Informuję, że przymusowe obłóczyny we Lwowie, w wykonaniu ojców trynitarzy opisuje w swoim pamiętniku Kazimierz Sarnecki pod datą 10 czerwca 1694. Inkwizytor podaje się za eksperta, a w istocie ignorant. Tupet to nie wszystko! |
M.S. napisał/a: |
Tixon - Trzeba zacząć odróżniać literaturę piękną od literatury faktu. |
Tixon napisał/a: |
Przykro mi, nie uznaję tłumaczenia, że jak coś jest literaturą piękną, to nie musi być poprawne (pod różnymi względami) |
Cytat: |
Za rozsądną cenę otrzymujemy kawałek przemyślanej i dobrze napisanej historii. Jest przygoda, jest nutka miłosna i silny wątek patriotycznych dywagacji, a wszystko to − spowite gęstym dymem wybuchów i huku artylerii. Jak dla mnie mocne 4/5. |
M.S. napisał/a: |
Większość ahistoryzmów była celowa. Na przykład w pierwszym tomie umieszcza Arian, podczas gdy ci nie byli już w tamtych czasach w tym mieście. No ale samozwańczy inkwizytorzy i pseudohistorycy tego nie zauważyli... |
Cytat: |
M.S. napisał/a:
Większość ahistoryzmów była celowa. Na przykład w pierwszym tomie umieszcza Arian, podczas gdy ci nie byli już w tamtych czasach w tym mieście. No ale samozwańczy inkwizytorzy i pseudohistorycy tego nie zauważyli... Trudno, aby siedzieli w głowie pisarzowi i rozróżniali który ahistoryzm jest celowy, a który nie. |
Cytat: |
Swoją drogą, wiesz, że całkiem sporo osób z Poltera (zwłaszcza do których pijesz - którzy się wypowiadali) ma wykształcenie historyczne i podobne? |
Tixon napisał/a: |
Rozumiem |
Tixon napisał/a: |
ta dbałość o rzetelność historyczną wskazuje na ich niekompetencję i uprawnia Cię do nazywania ich pseudohistorykami? |
Cytat: |
- No może trochę poniosło, ale akcja poczęła się zagęszczać. W Warszawie nasz bohater zostaje wcielony do służby publicznej. Zyskuje kilku przyjaciół, ale też i wrogów. Pojawia się kilka postaci historycznych; Jakub Sobieski i Jeremi Wisniowiecki. Wszystko okraszone dużą ilością czarnej magii, humoru i odrobiny seksu. -Podsumowałem
- Ciekawe jest to – dodał Korneliusz – że gośćmi w czarnych kapeluszach są jezuici i wysłannik papieża. I tak naprawdę nie wiem, komu w tej książce pali się świeczkę a komu ogarek. |
Cytat: |
Bogini z labradoru okazała się rozrywką za którą tęskniłem, czekałem cały dzień w pracy aby zagłębić się w tajemną historię z warszawskiej elity, podszytą wątkiem okultystycznym. |
Cytat: |
Konrad Tomasz Lewandowski jest doskonale znany polskiej literaturze. Wszystko, co wycieka z jego powieści, nie pozwala spokojnie zasnąć czytelnikowi, rozkazując mu: "myśl, myśl, myśl!" |
Cytat: |
[...] po raz kolejny powtórzę, że książka Lewandowskiego jest genialna. |
Cytat: |
Nie jestem w stanie pisać dla wszystkich, więc wszędzie szukam bratnich dusz. |
M.S. napisał/a: |
Ostatnimi czasy pojawiło się w sieci trochę materiału na temat Konrada T. Lewandowskiego. |
Cytat: |
Językowo Lewandowskiemu zarzucić niczego nie można, jest rzemiechą z doświadczeniem, praktyką i talentem. Sprawne pióro pozwala autorowi na swobodne kształtowanie językowej materii. Otrzymujemy w efekcie powieść z żywą, plastyczną narracją i bardzo przyzwoitą staropolską stylizacją. Całość okraszona jest dowcipem, nieszczególnie wyrafinowanym może, ale za to rubasznym stosownie i pasującym do całości. |
Cytat: |
Jedną z największych zalet książki jest bardzo wierne oddanie realiów XVII wieku i mentalności ówczesnej szlachty, która sama sobie była panem. To chyba jeden z najlepszych okresów w historii naszego kraju, który był wówczas ostoją tolerancji zarówno religijnej, jak i kulturowej. Odzwierciedleniem tego w powieści są postaci uciekinierów z innych państw europejskich, ogarniętych reformacją i walczących z „heretykami". Z jednej strony to czas liberum veto, sejmików szlacheckich i „bigosowania" (roznoszenia danego waszmościa na szablach), ale z drugiej to świat, w którym honor był największą wartością, a dane komuś słowo było święte i nie do podważenia. Znajdziemy tu więc opisy zajazdów jednego rodu na zaścianek drugiego, pijatyki i bijatyki, szlachciców z fantazyją, którzy za dzban piwa opowiadają coraz to wymyślniejsze historie swojego życia. Nie zabraknie także opisów magicznych obrzędów, topielców, płanetników i upiorów porywających złe dusze prosto do piekła. A wszystko to okraszone jest dużą dawką, często ironicznego lub wręcz czarnego, humoru. |
Magdalena Jagiełło napisał/a: |
Pan Lewandowski zdecydowanie przeskoczył Jacka Komudę dzięki: oryginalnym pomysłom, spójności treści a przede wszystkim zrozumieniem epoki szlacheckiej Rzeczpospolitej, jej zwyczajów, mentalności ludzkiej, różnic klasowych. |
Fidel napisał/a: |
Na zakończenie przytyk w ramach mojego prywatnego, nomen omen, konika. Mając spore upodobanie we wszelkiej ludzkiej działalności związanej z końmi i jeździectwem, ze szczególną dociekliwością śledzę poczynania autorów w tej materii. Niestety Przewodasowi przytrafił się błąd właściwy ludziom, którzy o koniach mają jedynie teoretyczną wiedzę. Z jakiegoś powodu uznał, że na dłuższe dystanse najlepiej konno poruszać się galopem, co oczywiście prawdą nie jest. Również tajemnicą pozostanie, czemu według autora kłus jest wygodniejszy dla jeźdźca od galopu. Każdy, najbardziej nawet początkujący jeździec wie, że jest zupełnie na odwrót. W sumie to niewiele znaczące drobiazgi, ale tak już mam, że rzucają mi się w oczy. |
Sabetha napisał/a: |
Podskakuje jak piłka, a jeździec ma wrażenie, że zaraz mu głowa odpadnie. |
Cytat: |
Warstwa historyczna także została pieczołowicie dopracowana – zarówno pod względem opisów fabularnych i mentalności bohaterów, jak i języka jakim operuje autor. Kwiecisty, nieco barokowy styl od razu przenosi nas w realia siedemnastowiecznej Polski i przywodzi trochę na myśl powieści sienkiewiczowskie. Od razu jednak uspokajam – Lewandowski zachował umiar i zrozumienie tekstu nie przysparza żadnych trudności. |
Cytat: |
Dzięki stylizacji językowej na staropolską, zastosowanej z wyczuciem, autor osiąga zamierzony efekt, stwarzając książkę barwną, klimatyczną i wciągającą od pierwszych stron. Duża dawka humoru stanowi wisienkę na torcie, tak delikatnym i smakowitym, że nie sposób się od niego oderwać. |
Konrad T. Lewandowski napisał/a: |
dojdą do władzy psychopatyczni politycy, którzy poprowadzą Polskę ku pełnej suwerenności, to znaczy do wojny z Rosją. Przecież skoro Ruscy zamordowali nam prezydenta to jest casus belli i musi być wojna. Skoro powiedziało się „A” trzeba powiedzieć „B”! Nie da się tylko gadać, w nieskończoność grzać żółci, siać wiatru i nie zebrać burzy. Musi wreszcie nadejść czas zapłaty, wyrównania odwiecznych porachunków, odebrania zaległych odsetek i nawiązek. Żadnych kompromisów ani politycznych gier na miarę sił i możliwości, bo to zdrada. Żadnych kalkulacji i planowania. Postawić się im już, natychmiast, za wszelką cenę! Pokazać całemu światu jacy jesteśmy nieugięci, a demony już dopilnują, aby nigdzie nie zatliła się choćby najmniejsza skra rozumu czy instynktu samozachowawczego, aby każdy głos rozsądku zakrzyczano, odmawiając prawa do bycia Polakiem, insynuując zdradę i agenturalne powiązania. W tym aspekcie, to co tutaj się działo, rzeczywiście było drugim powstaniem warszawskim, bowiem za podjętymi wtedy decyzjami stały te same motywy. Dokładnie to samo samobójcze opętanie! |
Tixon napisał/a: |
Mamy tu pewne zasady wobec spoilerowania, wiesz? |
M.S. napisał/a: |
Prezentuję oficjalne pożegnanie Przewodasa z fandomem! |
toto napisał/a: |
Przy takim nakładzie można by dać nawet numerowane egzemplarze. |
M.S. napisał/a: |
https://www.youtube.com/watch?v=0kJV4uhJm5M
Film promujący cykl Diabłu ogarek. |
MrSpellu napisał/a: |
Raczej mazowiecką odmianę Brokeback Mountain. Przynajmniej do pewnego momentu. |
MrSpellu napisał/a: |
No bo później ciężko tam dopasaować dziewioję miotającą się z kijem w rzece. Chyba, że to jakieś nawiązanie do transeksualizmu. |
M.S. napisał/a: |
https://www.youtube.com/watch?v=0kJV4uhJm5M
Film promujący cykl Diabłu ogarek. |