romulus napisał/a: |
Ja też Lema czytałem w podstawówce (Pirx). Potem z niego wyrosłem. |
Jaskier napisał/a: |
To czego nie lubie w ksiazkach Staszka to malo wyraziste postacie, przynajmniej ja mam odczucie ze bohaterowie malo wpadaja w pamiec i sa jakies takie proste. |
ajsber napisał/a: |
Nie ośmieliłbym się tak fraternizować ze Stanisławem Lemem jak Jaskier aby tak bezpośrednio i pośmiertnie mówić mu per "Ty", ale rozumiem, że jesteś imć Panie Jaskierze dużo lepszym prozaikiem niż Pan Stanisław i dlatego wolno Ci tak swobodnie i beztrosko określać co dobre a co złe. |
Łaku napisał/a: |
I tutaj napewo odpadną ci którzy nie wysiedzą jeśli nie będa mieli drużyny radosnych indywduów przełżącej przez las/miasto/lochy(zapętlić). Mi ten ascetyczny i minimalistyczny styl odpowiada, chociażby dlatego że jest orginalny, sam w sobie, jedyny dla siebie. |
Łaku napisał/a: |
Nie wiem czemu tak krytykujecie te postacie |
AM napisał/a: |
To cecha większości dobrych powieści sf, nie tylko Lema. A dzieje się tak, dlatego że większość osób na forach, to miłośnicy fantasy, ale i rzeczy w stylu Honor Harrington, którzy są przyzwyczajeni do zupełnie innej kreacji bohaterów (zresztą wiele wspólczesnych lżejszych sf wygląda podobnie); |
AM napisał/a: |
ymczasem sf spod znaku Lema, Dicka, Strugackich czy wielu współczesnych autorów nie korzysta zwykle z tego typu kreacji postaci (autorom nie zależy, żeby tworzyć fajniutkie opowieści obyczajowo-awanturniczo-przygodowe, |
Regissa napisał/a: |
A ja przyznam, że "Dzienniki gwiazdowe" i owszem, przeczytałam, na którymś tam roku studiów dopiero, i... No właśnie, przyjemne, ciekawe, miejscami bardzo zabawne, ale jakoś mnie nie pochłonęły. |
Jaskier napisał/a: |
Lubie podchodzic do czegos z przymruzeniem oka i nie zamierzam tego zmieniac jezeli Ci sie to az tak bardzo nie podoba nie czytaj moich postow i po sprawi |
ajsber napisał/a: |
Ależ mruż oczy ilekroć chcesz. Nie uważam natomiast za piękne mówienie per Ty do Lema. Czy byłbyś tak samo odważny i pewny siebie i mrugający porozumiewawczo okiem gdybyś mówił do żywego Lema lub tez innej osoby na jakimś tam piedestale np. Królowej Elżbiety II ( już widzę jak mówisz do niej "Elka" ) lub dla przeciwwagi Władimira Putina ? |
Łaku napisał/a: |
Grubshy trudno cokolwiek pisać o Lemie, bo dochodzi się do tak zwanych oczywistych oczywistości że to wielki pisarz był. ] Było postawić jakoś temat prowokacyjnie, to odrazu wywiązałoby się jakaś dyskusja. : p |
ajsber napisał/a: |
To tylko jedna z wielu twarzy Lema. Zupełnie inne oblicze znajdziesz w Cyberiadzie, jeszcze inne w Solaris czy Fiasku. Lem należy do tych autorów, którzy nie trzymają sie niewolniczo jednej, wytyczonej sukcesem drogi. |
andy napisał/a: |
No cóż może do Lema trzeba dorosnąć. Bo fakt patrząc przez pryzmat lekturki w szkółce to raczej obrzydzenia dostać można. |
Beata w innym temacie napisał/a: |
Kinga doceniam bardzo za Zieloną milę i Skazanych na Shawshank. I w ogóle uważam go za szczęściarza, bo obie ekranizacje wyszły rewelacyjnie. W ramach offtopu wyrażę tutaj żal, że nasz Lem już takiego szczęścia nie zaznał... |
Mag_Droon napisał/a: |
Hmm, czytałem wywiad z Mistrzem, w którym to mówił, że bardzo dobrze wspomina ekranizacje/adaptacje swoich dzieł. A najbardziej już te, do których prawa wykupiono, zapłacono i nienakręcono a ponoć było takich sporo. |
YOB napisał/a: |
raz na jakis czas bawie się ilustracjami do bcyberiady Lema, to wyprawa druga, pozdrawiam |
Beata napisał/a: |
Wydawca zrobił mi osobistego psikusa - w pozycji 8 połączył Śledztwo (nie mam) i Katar (mam). I teraz mam dylemat: kupić... nie kupić... |
ASX76 napisał/a: |
ale gdy zobaczyłem jak porządnie został wydany pierwszy tom, zmieniłem zdanie. |
ASX76 napisał/a: |
Szkoda tylko, że w kolekcji GW nie będzie tekstów publicystycznych. |
Ł napisał/a: | ||
|
Ł napisał/a: |
a pierwszą częśc słownika sobie odkseruje od ciebie jak warto. ; ))) |
Mag_Droon napisał/a: |
Bede Cie prosic na kolanach abys zeskanowala mi polowe publicystyki |
ASX napisał/a: |
Dowództwo Gazety Wyborczej spisało się na złoty medal podejmując decyzję o wydawaniu serii książek Stanisława Lema. |
romulus napisał/a: |
przyznam się szczerze, że nie rozumiem fascynacji Lemem. Poza SOLARIS nie widzę tam dla siebie niczego interesującego |
romulus napisał/a: |
Napiszę krótko: przyznam się szczerze, że nie rozumiem fascynacji Lemem. Poza SOLARIS nie widzę tam dla siebie niczego interesującego ("tam", czyli w jego twórczości). |
romulus napisał/a: |
Ale uznaję jego autorytet. Mimo to, mnie nie uwodzi. |
romulus napisał/a: |
Jednakże, skoro fantastykę lubię , to na maksa i wszystko musiałem przeczytać, jeśli wpadło w ręce. |
romulus napisał/a: |
bo jego twórczość, pisząc mało obrazowo, po prostu mi nie "podeszła". Poza SOLARIS. |
MadMill napisał/a: |
Use google Luck! o.o |
MadMill napisał/a: |
Ja nie wiem kiedy to wszystko przeczytam biorąc pod uwagę, że nie potrafię jednego autora paru książek pod rząd czytać. |
elTadziko napisał/a: |
które szczególnie polecacie, a które można sobie spokojnie odpuścić? |
elTadziko w Co teraz czytam napisał/a: |
Jakiś czas temu skończyłem "Kongres futurologiczny" & "Opowiadania Ijona Tichego". Fajne, ale bardziej podobały mi się "Dzienniki gwiazdowe" |
Frey'a napisał/a: |
nie wiem, czy jest dobry czy nie, ale mimo wszystko nie chcę psuć sobie wrażeń po przeczytaniu książki... |
Ł napisał/a: |
Nie całkiem rozumiem, jak słaba ekranizacja może zepsuć wrażenie po dobrej książce? Napewno może go zepsuć przed narzucając wyobraźni słabą wizje intepretacyjną ale po, to nie wiem jakim sposobem. |
Ł napisał/a: |
dla mnie wogóle dyskusyjny przymiotnik, bo ironizowanie na tematy poważne jest niepoważne? |
Ł napisał/a: |
Chyba chciałeś go wziasc w cudzysłów - bo w poście go nie masz kłamczuszku. : d |
Ł napisał/a: |
wybrnoł |
Ariusz napisał/a: |
ale "średniowiecznym" fantastom może wydawać się bełkotem. |
"Nowa Fantastyka" napisał/a: |
Obecnie w postprodukcji znajduje się film zatytułowany "1", który jest adaptacją "Jednej Minuty Ludzkości" - recenzji nieistniejącej książki, która znalazła się w zbiorze "Biblioteka XXI wieku" Stanisława Lema. Reżyserem i pomysłodawcą całego projektu jest Węgier Peter Sparrow. Daty premiery jeszcze nie podano, ale już słyszy się opinie, że będzie to najlepsza adaptacja prozy Lema. |
Ł napisał/a: | ||
Dla ""średniowiecznych" fantastów" bełkotem jest wszystko gdzie nie ma zaczarowanego przedmiotu którym można pokonac ZŁO, nie? |
Cytat: |
Lem ma ciężki język, który oczytanych w SF pewnie bawi- ale "średniowiecznym" fantastom może wydawać się bełkotem. |
Cytat: |
"droga między wyświerdliwymi pytryfulami" (zdanie autorstwa mojego, proszę podziwiać) |
blancheflor napisał/a: |
Moje pierwsze książkowe spotkanie ze Stanisławem Lemem to chyba "Podróż do gwiazd". |
Miejska Biblioteka Publiczna w Szczecinie napisał/a: |
HERBATKA U LEMA
Czy Stanisław Lem był ateistą? Jak bardzo przepadał za ekranizacjami swoich powieści? Co zrobił z pierwszą pozytywką, którą dostał od ojca i dlaczego tak bardzo nie przepadał za Szczecinem? To tylko niektóre z pytań, które padły podczas ostatniego spotkania poświęconego życiu i twórczości Stanisława Lema. Miejska Biblioteka Publiczna, kwartalnik literacko – filozoficzny [fo:pa] oraz Urząd Miasta Szczecina podjęły się zorganizowania kolejnej imprezy z cyklu „Herbatka u…”, którą uświetniła wizyta trzech doskonałych znawców spuścizny literackiej najsłynniejszego polskiego futurologa. Najbarwniejszymi opowieściami podzielił się ze szczecińską publicznością prof. Jerzy Jarzębski - literaturoznawca i autor dwu książek poświęconych twórczości Lema. Zapytany o lekturę, od której najlepiej zacząć poznawanie Lema polecił „Doskonałą próżnię”. Ponad dwie i pół godziny upłynęły pod znakiem przybliżania światopoglądu i nieznanych wątków z życia autora „Solaris”. Dowiedzieliśmy się, m.in. tego, że Lem nigdy nie uzyskał stopnia magistra, pomimo, że kilka uczelni przyznało mu tytuł doktora honoris causa. Do obszernej dyskusji na temat filozofii i koncepcji „kalekiego Boga” przyłączyli się Maciej Płaza (autor doskonałej pracy doktorskiej, poświęconej Lemowi) oraz Wiktor Jaźniewicz (tłumacz dzieł Lema na język rosyjski i białoruski). Wspominali o tym, że Lem zachowując bardzo prosty kręgosłup moralny, do końca życia konsekwentnie pozostał ateistą. Przyczyn tak przyjętej postawy upatrywali w doświadczeniu wojny, które wywarło niemały wpływ na późniejsze postrzeganie świata i człowieka. Pojawił się również akcent lokalny. Pani Jolanta Liskowacka przygotowała i odczytała uczestnikom „Herbatki” kilka listów autorstwa Lema. W jednym z nich pojawił się wątek teatralny, dotyczący wrażeń po szczecińskiej premierze sztuki „Jacht Paradise”. Podsumowując list, słynny prozaik poprosił władze Szczecina o zwrot kosztów biletów lotniczych… Wiktor Jaźniewicz opowiadał o wydźwięku prozy Lema na Wschodzie i w Stanach Zjednoczonych. Interesujący fragment rozmowy dotyczył współpracy bohatera „Herbatki” z Philipem Dickiem, znanym amerykańskim pisarzem science fiction. Dick, po jednej z niekorzystnych recenzji, jakie napisał Lem o amerykańskiej powieści fantastycznej rozszyfrował jego pierwsze litery imienia i nazwisko (St. Lem) jako: „towarzysz Stalin, Lenin, Engels i Marks”. Udowadniając, że nie ma w Polsce takiego nazwiska jak Lem, oświadczył, że jest to wroga organizacja, knująca spisek wymierzony przeciwko amerykańskiej prozie. Spotkanie, dotowane ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego poprowadził Konrad Wojtyła - dziennikarz Polskiego Radia Szczecin. |
Kirk napisał/a: |
Gorzej idzie z czytaniem, ale w wakacje to się nadrobi. |
biolog w innym temacie napisał/a: |
Lema (byłego zaciekłego komunistę) |
Tixon napisał/a: |
Nie czytałem nic beletrystycznego jeszcze Lema, więc mam pytanie - czy Lem autentycznie na to zasługuje, czy jest to po prostu takie wrzucenie aby było coś polskiego? |
Tixon napisał/a: |
Nie czytałem nic beletrystycznego jeszcze Lema, więc mam pytanie - czy Lem autentycznie na to zasługuje, czy jest to po prostu takie wrzucenie aby było coś polskiego? |
Romulus napisał/a: |
Uwielbiam "Solaris". |
Tixon napisał/a: |
czy Lem autentycznie na to zasługuje, czy jest to po prostu takie wrzucenie aby było coś polskiego? |
Tixon napisał/a: |
Nie czytałem nic beletrystycznego jeszcze Lema, więc mam pytanie - czy Lem autentycznie na to zasługuje, czy jest to po prostu takie wrzucenie aby było coś polskiego? |
Tixon napisał/a: |
Nie czytałem nic beletrystycznego jeszcze Lema, więc mam pytanie - czy Lem autentycznie na to zasługuje, czy jest to po prostu takie wrzucenie aby było coś polskiego? |
Michał Cetnarowski o Dukaju i Lemie napisał/a: |
obaj pisarze stronią od metafizyki |
Tixon napisał/a: |
Nie czytałem nic beletrystycznego jeszcze Lema, więc mam pytanie - czy Lem autentycznie na to zasługuje, czy jest to po prostu takie wrzucenie aby było coś polskiego? |
Sabetha napisał/a: |
Tonące w oparach absurdu wojaże Guliwera kosmosu to tylko cieniutka warstewka, pod którą kryje się mrowie zagadnień całkiem poważnych i zawsze aktualnych. |
Beata napisał/a: |
W Hollywood ekranizują Kongres futurologiczny Lema. |
Dabliu napisał/a: |
Jeśli znowu zepsują tę ekranizację, tak jak zepsuli ją bracia Wachowscy w 1999 roku, to się wkurzę |
rybieudka napisał/a: | ||
Tam nie było Keitel'a |
Cytat: |
Znajdziecie w niej utwory znajomitych twórców – głos zajęli (o Lemie, Lemem, Lemowi): Cyran, Kosik, Miszczak, Nowak, Orkan, Orliński, Paliński, Piskorski, Podrzucki i Skalska |
Tixon napisał/a: | ||
Powergraph przygotowuje antologie Głos Lema : http://www.kawerna.pl/akt...znic%C4%99.html
Dobra, kim oni są? A na poważnie - kilku z nich znam, kilku czytałem, ale kim jest Cyran, Gütsche, Haka? I prawdę mówiąc, to wolałbym aby o Lemie mówili Dukaj, Sapkowski, ktoś w ten deseń. |
Tixon napisał/a: |
kim jest Cyran? |
Tixon napisał/a: |
I prawdę mówiąc, to wolałbym aby o Lemie mówili Dukaj, Sapkowski, ktoś w ten deseń. |
Ł napisał/a: |
Mnie np. ciekawi co do powiedzenia o Lemie ma Orkan, bo jego twórczość skojarzona jest u mnie z klimatami którym do Lema daleko. |
Cytat: |
w pokoleniu, które wzrastało wraz z sagą o Wiedźminie, czytaną w gimnazjum bo krew i cycki, a która dziś czyta i ogląda z tego samego powodu „Grę o Tron”, zaczytywanie się Lemem wydaje się postawą w jakimś stopniu odstającą |
Tixon napisał/a: |
Niemniej, książka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, jakie oczekiwałem, dużo fragmentów - zwłaszcza przytaczanie opisów planety - było praktycznie rzecz biorąc nudnych (z wyjątkiem dla relacji pilota). |
Tixon napisał/a: |
Trochę drażni też duża liczba pytań bez odpowiedzi : co było w utajnionej rozmowie pilota, jakie F odwiedzały innych badaczy, jak zareaguje Ziemia, co pozostało w rakiecie? |
Ł napisał/a: |
Nie wiesz co dobre. Te fragmenty, a szczególnie opisy symetriad, to poezja. |
Ł napisał/a: |
Tixon, takich niewiadomych w powieści nie można traktować jako luk. One są po to niewiadome żeby Ci coś zasygnalizować właśnie. Pomyśl. |
Tixon napisał/a: |
Wiem. Znowu - dzisiaj mnie drażniły. Jak również postępowanie bohatera - prawie że wołałem powiedz jej prawdę! Chciałbym zobaczyć jak potoczyłby się wątek, gdyby razem z dziewczyną zgłębiali to, że jest ona fantomem, jakie wtedy miała by znaczenie miłość do niej. |
Cytat: |
Gdybym miał pisać recenzję, była by pozytywna, jednak nie piszę i mogę ocenić książkę całkowicie subiektywnie |
Ł napisał/a: |
W recenzji tez można, a nawet powinno się oceniać subiektywnie. Ważne jednak by dawać jasne kryteria tej oceny. |
Ł napisał/a: |
Ale ona sama się tego domyśliła po jakimś czasie. I ten dylemat był przerabiany. Więc nie wiem o co Ci chodzi. bohater sam najpierw miał problem z uwierzeniem że sam nie jest szalony, fantom dziewczyny też to miał, więc sytacja jaką przedstawiłeś "usiądzmy i rozważmy to na zimno" wydaje mi się sprzeczna z duchem ksiązki i estetycznie oraz logicznie nieprzekonywująca. |
Tixon napisał/a: |
Niemniej, na mój dzisiejszy stan - te fragmenty mnie nudziły. |
Tixon napisał/a: |
Dlatego też kwestia rozważenia tego na zimno, powiedzenia prawdy dziewczynie, osobiście wydaje mi się i moralnie poprawna, i mogąca prowadzić do ciekawych scen, rozwiązań. |
Tomasz napisał/a: |
Bodajże w "Gosie Lema" Dukaj stawia tezę, że do Lema trzeba dorosnąć, dojrzeć. Bez obrazy Tixon, ale tak po prostu jest. |
Tomasz napisał/a: |
Dziewczynie? Oceanowi? Samemu sobie? Przecież on sam nie chce przyznać niektórych rzeczy, jest rozdarty, ta jego logika naukowca podpowiada mu coś, co potem wywołuje u niego wyrzuty sumienia. Ta "dziewczyna" robi mu sieczkę z psychiki. Ja to tak widzę. |
You Know My Name napisał/a: |
W ogóle to jest antologia lemowsko-dickowska |
rybieudka napisał/a: |
Coś w tym jest, choć to na dobrą sprawę dotyczy tylko kilku tekstów |
You Know My Name napisał/a: |
Oczywiście, że dorabiam Inna sprawa, że nieliniowcy u Miszczaka bardziej wyglądają mi na Nexusy - otwarty bunt i zabijanie ludzi. Więcej akcji niż w Rozprawie.
Kolejna sprawa: olśnienie promieniem bohatera Blasku. Też jakby kalka, nie? |
You Know My Name napisał/a: |
I ostatnia rzecz: w Trzynastu interwałach Iorri Konglomerat spotyka , hmmm, boginię. Mistycyzm niezbyt przystający do Lema i przeze mnie na siłę połączony z Dickiem. Tyle. |
Ale zważ, żem napisał/a: |
Oczywiście już samo to, że tak kojarzę jest inną formą tego samego spaczenia. |
Cytat: |
A ja mam wrażenie, że, niestety, przyjmując postawę zoila Oramus próbuje zamaskować fakt, iż trochę mu już współczesna polska fantastyka "ucieka". Z jednej strony pisze o tym co jest współcześnie w fantastyce modne lub niemodne, z drugiej zaś z pewnym oburzeniem stwierdza, że "nazwisk znanych na rynku odcyfrował dwa-trzy". Ok, jego prawo, ale sporo w tym niepotrzebnej i nie do końca uzasadnionej złośliwości. Mnie osobiście cieszy to, iż docenił tekst Haki, no i potwierdza się to, co pisałem w swojej recenzji - dla starszego pokolenia "Głos Lema" nie jest atrakcyjny i tyle... bo jak to jacyś "gówniarze" (np. Cyran, czy Podrzucki śmieją podnieść rękę na LEMA? No i w kwestii tych momentami bardzo luźnych nawiązań też ma rację, choć akurat mnie to nie przeszkadza w żadnej mierze. |
rybieudka napisał/a: |
Z jednej strony pisze o tym co jest współcześnie w fantastyce modne lub niemodne, z drugiej zaś z pewnym oburzeniem stwierdza, że "nazwisk znanych na rynku odcyfrował dwa-trzy". Ok, jego prawo, ale sporo w tym niepotrzebnej i nie do końca uzasadnionej złośliwości. |
Ł napisał/a: |
z kwiatkami takimi jak Kłopot w tym, że w SF zamykanie bohaterów w pozorowanej elektronicznie realności uchodzi za tandetę . |
Tixon napisał/a: |
Dobra, czemu jest to kwiatkiem? SF nie jest moim konikiem, ale i bez tego wiem, że jest to już rozwiązanie trącące myszką i wymaga wiele wysiłku, aby przedstawić to na poważnie (jak np. światy wirtualne w Gamedecku, będące rozwinięciem idei gier). |
Tixon napisał/a: |
To mi przypomina moją reakcję, gdy dowiedziałem się o Głosie Lema :"Dobra, kim oni są? A na poważnie - kilku z nich znam, kilku czytałem, ale kim jest Cyran, Gütsche, Haka?" |
rybieudka napisał/a: |
To mi przypomina moją reakcję, gdy dowiedziałem się o Głosie Lema :"Dobra, kim oni są?
A na poważnie - kilku z nich znam, kilku czytałem, ale kim jest Cyran, Gütsche, Haka?" |
Ł napisał/a: |
Ulica zalana była łagodnymi promieniami słońca, typowego dla złotej jesieni. Ludzie zmierzali z zakupami do domów, ale nieśpiesznie, rozkoszując się spacerem. Mówili sobie dzień dobry, uśmiechali się. Wtem zza rogu wyjechały dwie czarna furgonetki. Skręcając z piskiem przecięły chodnik w dwóch miejscach, tak że spacerowicze pomiędzy zatrzymali się oglądając wkoło. Ujrzeli tylko, dwóch, ubranych na czarno mężczyzn wysiadających z każdej strony. Ten z przodu powiedział że to zamach i o ile nie zgłosi się paru ochotników do napisania opowiadań Lemowskich których brakuje do antologii, to rozstrzelają wszystkich na miejscu. Po chwili oczekiwania z tłumu wystąpiła garstka odważnych, zostawiając za sobą przerażone kobiety i popłakane dzieci. Wsiedli do czarnych furgonetek który znikły na długo przed głosem policyjnych syren. |
MORT napisał/a: |
Za to narzekania Tixona były całkiem bezpodstawne |
Cytat: |
Głos Pana Lema.
Specyficzne, zdecydowanie specyficzne. Brak akcji, za to bardzo rozbudowana ta... obudowa. Przy okazji, kolejna książka autor, którą należy czytać przy odpowiednim nastroju; przypuszczam, że gdybym miał ją czytać np. latem, rzuciłbym ją w kąt po pięćdziesięciu stronach. Podczas lektury miałem silne skojarzenia z Córką łupieżcy Dukaja, podejmująca wątki, których brak w Głosie - rozkradanie obcej technologii. Lem na jego tle rysuje się dosyć pesymistycznie, po raz kolejny ludzkość nie jest w stanie niczego się nauczyć z kontaktu, poza jakimiś wypadkami przy pracy. Chociaż starałem się zwracać uwagę na wszelkie ślady epoki, czytelnym fragmentem był dla mnie tylko moment, gdy omawiał doktora praw, napominając jednocześnie o podsłuchach i kontroli. Oczywiście, poza wyraźną zimnowojenną rywalizacją - my albo oni. Może to moja nadinterpretacja, ale cały czas czułem 'ducha epoki'. Więcej uwag można było odczytać pod adresem science fiction. Interesujący jest natomiast motyw reprezentacji/odbioru wiadomości, w Głosie wspomniany chyba tylko gdzieś na marginesach, bardzo widoczny był natomiast w Kontakcie - kto miałby prawo do reprezentacji ludzkości, odbioru wiadomości. Ciągnie mnie tu w stronę jakiegoś złośliwego przypadku, jak dajmy na to kontakt z obcą cywilizacją nawiązany przez jakieś mało znaczące państwo europejskie (:P), bądź za kontakt ma odpowiadać buntownik mający to wszystko gdzieś (co mi bardzo pachnie Wattsem ). |
Cytat: |
A co potem mi polecacie? |
sanatok napisał/a: |
ponoć w wydaniu Agory nie ma - "Bajki o maszynie cyfrowej, co ze smokiem walczyła"), |
Cytat: |
Niby Toto pisał o czym DP jest, ale zdążyłem zapomnieć i byłem deczko zdziwiony, że zamiast kolejnej powieści jest to zbiór recenzji książek. Wymyślonych książek. Pomysł co najmniej znakomity. |
Tixon napisał/a: |
Przeczytałem Bajki robotów. Absolutna rewelacja. Zarówno pod względem pomysłów, jak i języka. Lem pokazuje tym klasę. |
Jaskier napisał/a: |
Poczekaj aż przeczytasz ''Dzienniki gwiazdowe'' (zakładając że jeszcze tego nie zrobiłeś). |
qtr napisał/a: |
Mam pytanie: Czy książki z Kolekcji „Dzieła Stanisława Lema" Gazety Wyborczej są wydane solidnie i sensownie?
Chodzi mi przede wszystkim o to, czy czcionka nie jest przesadnie mikroskopijna i czy grzbiety książek są szyte? A w ogóle, czy warto zaopatrzyć się w książki Lema w tym wydaniu, czy szukać innego? |
Cytat: |
Moje ulubione to Głos Pana i Powrót z gwiazd. Na pewno warto jeszcze Dzienniki gwiazdowe, Cyberiadę i Kongres... (no i rzecz jasna Solaris). |
silaqui napisał/a: |
Chcę więcej, ale Lema tyle, że nie wiem, co wybrać. Na pewno nie Pirxa, do tego mam uraz z podstawówki, ale poza tym nie mam uprzedzeń. |
silaqui napisał/a: |
Tyle polecanych, a w tym miesiącu mogę kupić tylko jedną zdam się na Macieja i z jego propozycji wylosuję jedną. W końcu, trzeba sobie jakiś prezent mikołajkowo-urodzinowo-świąteczny zrobić dziękuję za wskazówki, nie omieszkam poinformować o swoim wyborze i moich wrażeniach po lekturze. |
rybieudka napisał/a: |
I jeszzce mnóstwo innych tekstów |
Oceansoul napisał/a: |
ja gorąco polecam "Cyberiadę", jest fenomenalna. To, co Lem potrafi wyczyniać z językiem, nie ma sobie równych. |
Fidel-F2 napisał/a: |
leć po kolei |
Plejbek napisał/a: |
"Pamiętnik Znaleziony w Wannie" - Tom XIII |
utrivv napisał/a: | ||
Gdyby naprawdę wierzył w determinizm nie rzucał by się tak na wiedzę, nie pisał, nie zgłębiał - zresztą jak jednocześnie można wierzyć w determinizm i brak reguł? |
Plejbek napisał/a: |
Lem w Pamiętniku raczej nie wierzył w możliwość stwierdzenia czy reguły istnieją czy nie - ze względu na ułomność ludzkiego poznania. To o tej niemożności (pociągnietej do ekstremum), o posługiwaniu się ciągle znaczeniami i szyfrem traktuje m. in. pamiętnik. Brak reguł to jedynie jedna z możliwości, przed którą broni się nasza ludzka istota. |
Cytat: |
i wciąż okazuje się, że jego decyzje są już z góry ustalone (rozmowa z postacią, która mu przewiduje kolejne etapy jego wędrówki, rozdział o "lilijnej" i w końcu "spisek" z lekarzem, który też się nie udaje). Tak przynajmniej to widzę. |
MORT napisał/a: | ||
Która to była postać? Chodzi ci o szpiega, który spał w łazience? I co to była ta lilijna, bo zupełnie nie pamiętam? |
Cytat: |
- Od brata z Ameryki dostałem - odparł flegmatycznie Jołas na pytanie o pochodzenie Syntektarycznej tkaniny. Dziennikarz doniósł więc w swym artykule, spłodzonym pod wieczór, tylko o pomyślnym przebiegu akcji skupu - ani słowem nawet nie wspomniawszy o klęsce Inwazji Aldebarana na Ziemię. |
bio napisał/a: |
Gdy obwoluta z pierwszego wydania |
Fidel-F2 napisał/a: |
Śledztwo - Stanisław Lem
Literacko nie zachwyciło mnie. Postaci są przykre, co do sztuki. Warstwa fabularna, podporządkowana wyższemu celowi, tyle, że jest. Zauważalna jest mroczna atmosfera, tajemniczość. Jakoś mi to wszystko niepotrzebne. No, może poza samym pomysłem na 'przestępstwo'. |
m_m napisał/a: |
Koledze się pojepało z Cieplarnią. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Noc księżycowa Lema? Chodzi o zbiór z 1963r. Jest w ogóle coś takiego, w sensie e-book? |
KS napisał/a: |
Jeden z niezaprzeczalnych plusów Lema uderzył mnie właśnie w trakcie nieudanej próby dyskusji o pewnym serialu. U Lema spaceship nie hamuje w próżni, jak Goździkowa na światłach. Rzeczy i ludzie w kosmosie poruszają się w zgodzie z prawami fizyki.. |
Cytat: |
Jeden z niezaprzeczalnych plusów Lema uderzył mnie właśnie w trakcie nieudanej próby dyskusji o pewnym serialu. U Lema spaceship nie hamuje w próżni, jak Goździkowa na światłach. Rzeczy i ludzie w kosmosie poruszają się w zgodzie z prawami fizyki. |
KS napisał/a: |
to zrób to od razu,
przeniesiesz, pogadamy |
utrivv napisał/a: |
Zaczynam cię nienawidzić |
Cytat: |
Lem to Grawitcja/Marsjnin a Corey to Avangers |
Cytat: |
to zupełnie inna skala "błędów" w fizyce/logice
|
KS napisał/a: |
skarży pyta |
Fidel-F2 napisał/a: | ||
|
KS napisał/a: |
więc o to chodziło? tresura kotów? |
Beata napisał/a: |
Zajrzyj do Bitewniaków. |
KS napisał/a: |
Z całą stanowczością odmawiam studiowania tego tematu. |
Beata napisał/a: |
Jest to wyjątkowy temat, hermetyczny |
KS napisał/a: |
A ten cwaniak wziął farbki (też za moją kasę i też drogie), pomalował te potworki i opchnął frajerom za podwójną kasę. Nevermore powiedziałem. |
MrSpellu napisał/a: |
Ejże, umorusany kot nie miał związku z bitewniakami. To była ostra przeklina bota, który zawieruszył się na forum. No ok, być może zawieruszył się w bitewniakach |
Uther Doul napisał/a: |
Z Lema przeczytalem Fiasko i Solaris. Co jest tuż po nich takim must-readem od niego? Chodzi mi o powieści. Niezwyciężony? Głos Pana? Coś innego? |
Uther Doul napisał/a: |
Z Lema przeczytalem Fiasko i Solaris. Co jest tuż po nich takim must-readem od niego? Chodzi mi o powieści. Niezwyciężony? Głos Pana? Coś innego? |
jezzoRM napisał/a: |
jedyne co mnie w niej irytowało, to posługiwanie się pojęciami jungowskimi, które są już w psychologii ramotką i nazywanie osobistego doświadczenia duchowego "doświadczeniem religijnym".
|
m_m napisał/a: |
nadal uważam że Śledztwo jest najlepszą powieścią Mistrza |
Stanisław Lem napisał/a: |
Ludziom tym już się po prostu wszystko ze wszystkim godzi, wszystko im do wszystkiego pasuje, i nie wolno się temu dziwić, kiedy się wspomni na przykład sny niektórych - bo czyż komendant III bloku z Mauthausen nie miał „największej kolekcji kanarków w całej Bawarii”, którą tęsknie wspomina, i czy nie próbował karmić tych kanarków podług zalecenia pewnego kapo, który go zapewniał, że kanarki, żywione ludzkim mięsem, najpiękniej śpiewają? Więc to jest zbrodniczość doprowadzona do takiego stopnia samoniewiedzy, że właściwie chodzi o byłych morderców niewinnych, gdyby kryterium zbrodniczości człowieka zasadzało się wyłącznie na autodiagnozie, na samodzielnym rozpoznaniu win. Być może, w niejakim sensie kardynał du Sauterne wie, że prawdziwy kardynał nie tak się zachowuje, że on pewno wierzy w Boga i raczej nie gwałci indiańskich chłopaczków, służących w komżach do mszy, lecz ponieważ w promieniu czterystu mil nie ma na pewno żadnego innego kardynała, refleksja taka nie doskwiera mu wcale. Kłamstwo, żywiąc się kłamstwem, daje w efekcie tę rozplenioną bujność form, która przewyższa wszelki obraz autentycznego dworu jako diagnoza ludzkiego zachowania, bo jest niejako podwójnie naraz wiarygodna. |
wred napisał/a: |
https://katalogi.bn.org.pl/discovery/fulldisplay?docid=alma991002613689705066&context=L&vid=48OMNIS_NLOP:48OMNIS_NLOP&lang=pl&search_scope=NLOP_IZ_NZ&adaptor=Local%20Search%20Engine&tab=LibraryCatalog&query=any,exact,(OCoLC)1036365303
Taniej podprowadzić z biblioteki i zapłacić karę |
Romulus napisał/a: |
Lem z zupełnie innej beczki: https://bytom.com.pl/kolekcja-lem
Kupiłem dwa t-shirty, zwłaszcza że w promocji. A że kupuję w "Bytomiu" w miarę regularnie, to - nie reklamując - mogę napisać, że jakość bardzo dobra. |
Trojan napisał/a: |
masz jakieś inne internaty
u mnie śmiga koszulki spoko myślałem ze z Bytomia to tylko garnitury, a wampiry z Bytowa |