Dabliu napisał/a: |
W mojej osobistej ocenie najlepsza jest Księga jesiennych demonów, natomiast Popiół i kurz uważam za cokolwiek średnią pozycję (choć nadal na stosunkowo wysokim poziomie, biorąc pod uwagę całokształt polskiej fantastyki) |
Tyraela napisał/a: |
aż miło go posłuchać jak jeździ po Piekarze XDDDD |
Tyraela napisał/a: |
Poza tym "Popiół..." wcale nie kuleje. Nic imo nie jest rozciągnięte, wszystko jest tak, jak powinno być - a że książka jest cienka, to już zupełnie inna bajka. |
Dabliu napisał/a: |
Co, jak, gdzie? Szczegóły! |
Liv napisał/a: |
"Popiół i kurz" świetnie by się nadawało na opowiadanie, |
Terrapodian napisał/a: |
Według mnie efekt psuło zakończenie, |
Toudisław napisał/a: |
Prolog do PiK to opowiadanie "Obol dla Loth" o ile nie pokręciłem tytułu), opowiadanie to można znaleźć w zbiorze wydanym przez Fabrykę Słów: Demony.
Tam opowiadanie prezentowało się naprawdę dobrze. Widać jego (opowiadania) popularność nakłoniła autora do napisania powieści. Niestety nowych pomysłów jak na lekarstwo |
Tanit napisał/a: |
szykuję się do kupna tomu 2 |
ASX76 napisał/a: |
Niestety, kontynuacja jest znacznie słabsza i mniej ciekawa. |
tordis napisał/a: |
'Popiół i kurz' - rozciągnięty? Może, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to zabieg celowy, mający uświadomić czytelnikowi, jak bardzo dłuży się czas w obcym, szarym świecie. |
tordis napisał/a: |
Pierwszy naprawdę mi się podobał: niebanalny pomysł, dobry styl - czegóż więcej chcieć? |
Cytat: |
Spokojnie, to tylko fikcja… Czyżby? A więc wierzysz w to, co widzisz... Strzeż się! Bo znane i bezpieczne bywa podstępne. Zbłądzić możesz, podążając jedną z dróg, gdy wiele innych w zasięgu wzroku. Przyszłość jawi się milionem możliwości, ale to teraźniejszość Cię zaskoczy. Przesuń kamień, a runie imperium. A więc ufasz rozumowi… Najwyraźniej pracownię wypychacza zwierząt odwiedzić musisz, na pokład U-boota wsiąść, przeżyć pocałunek Loisetty, przetrwać syberyjską zamieć, posłuchać pożegnalnego blues'a albo specjałów kuchni Wschodu skosztować. Zaprasza autor „Księgi Jesiennych Demonów”. Oto kolejna – pełna niesamowitości, wyrazistych bohaterów i mrocznej tajemnicy – antologia jego opowiadań. A liczba ich…13. Spis treści: Hobby ciotki Konstancji, Zegarmistrz i łowca motyli, Nagroda, Buran wieje z tamtej strony, Obrona konieczna, Pocałunek Loisetty, Specjały kuchni Wschodu, Farewell Blues, Weneckie zapusty, Wypychacz zwierząt, Weekend w Spestreku, Trzeci Mikołaj,Wilcza zamieć, Posłowie |
Liv napisał/a: |
Tom II PLO (choć w mniejszym stopniu) jak i "Popiół i kurz. Opowieść ze świata Pomiędzy" są książkami niesamowicie przeciętnymi. |
Liv napisał/a: |
Pewnie, że nie ... ale czytelnicy, też nie muszą wszystkiego czytać, prawda?
Wydaje mi się, że moja dość krytyczna ocena drugiego tomu PLO jest spowodowana odstępem czasowym, przerwą pomiędzy wydaniem pierwszego i drugiego tomu. |
ASX76 napisał/a: |
A mi się "wydaje", że przyczyna leży w tym, iż kontynuacja jest wyraźnie słabsza, a odstęp czasowy w czytaniu nie ma tu nic do rzeczy. |
ASX76 napisał/a: |
P.S. No dobra, może i znajdzie się w tej książce cosik świeżego, jednak w przeważającej większości będą to "stare" rzeczy. |
ASX76 napisał/a: |
Tigana-san-> Zdawało mi się, że Toudi ujawnił zawartość zbioru... : |
ASX76 napisał/a: |
Dla mnie osobiście czas oczekiwania na II część "Pana Lodowego Ogrodu" nie miał najmniejszego znaczenia przy ocenie powieści. |
Liv napisał/a: |
ale czytelnicy, też nie muszą wszystkiego czytać, prawda? |
ASX76 napisał/a: |
Autor pierwszą częścią postawił sobie poprzeczkę wysoko, niestety, przy drugiej do niej nie tylko nie doskoczył, ale "przefrunął" dobry metr poniżej. |
Regissa napisał/a: | ||
No dobrze, każdy może mieć własną opinię, ale wypada ją poprzeć jakimiś konkretami... W którym miejscu Autor tak bardzo "zadołował"? Bo ja, przyznam się szczerze, nie odniosłam takiego przygnębiającego wrażenia... |
ASX76 napisał/a: | ||
A mi się "wydaje", że przyczyna leży w tym, iż kontynuacja jest wyraźnie słabsza, a odstęp czasowy w czytaniu nie ma tu nic do rzeczy. |
ASX76 napisał/a: |
zgodnie z obowiązującą "modą" (skoro książka odniosła sukces, to dlaczego nie zrobić z niej co najmniej trylogii?) |
ASX76 napisał/a: |
Zdaje się, że pierwotnie miała to być dylogia. |
Regissa napisał/a: |
dlaczego ta książka nazywa się "Pan Lodowego Ogrodu"? Czy ktoś mi to może wytłumaczyć tak łopatologicznie? |
Sexbeer na Wieży Błaznów napisał/a: |
Dla wielbicieli "Pana Lodowego Ogrodu": byłem dzisiaj na targach książki, rozmawiałem chwilę z Grzędowiczem, no i nie jest pewien, czy uda mu się zamknąć w trzech tomach. To znaczy postara się, ale jeśli nie, w przyszłym roku powinniśmy spodziewać się części czwartej |
ASX76 napisał/a: |
Liv-> W cuda wierzysz? Nie po to tworzy się cykle, żeby na nich nie zarobić... Zresztą czy wymaga to szczegółowego uzasadniania? |
Liv napisał/a: |
Dziwne, gdyż WYDAJE mi się, że wszelkie koncerny typu coca cola, biznes odzieżowy, RTV etc. etc. zadają sobie pytanie; czego potencjalny odbiorca/kupujący potrzebuje, czego szuka, co zwróci jego uwagę. Jak pozyskać sobie klienta, wyrabiając sobie jak najlepszą markę, gdyż rynek opiera się na JAKOŚCI.
Jeżeli autor nie myśli o czytelnikach (jedynie biadoli, że on też z czegoś musi żyć) to oni wkrótce przestają myśleć o nim. |
ASX76 napisał/a: |
Trudno oczekiwać od autora, a w szczególności wydawcy, żeby w pierwszej kolejności myśleli o zrobieniu dobrze czytelnikom, skoro wszystko kosztuje, a z czegoś (w tym przypadku z książek) żyć trzeba...
Z tego co widzę, (m. in.) twórczość Grzędowicza i wypociny Piekary, cieszą się u nas sporą popularnością, nic zatem dziwnego, że oficyna stara się na tym zarobić. Bądź co bądź z tego się utrzymuje... Gdybyśmy znaleźli się na miejscu wydawcy/autora, moglibyśmy powiedzieć: |
Liv napisał/a: |
Jeżeli autor nie myśli o czytelnikach (jedynie biadoli, że on też z czegoś musi żyć) to oni wkrótce przestają myśleć o nim. |
Liv napisał/a: |
wyrabiając sobie jak najlepszą markę, gdyż rynek opiera się na JAKOŚCI.
|
AM napisał/a: |
Ja na jego miejscu rozciągnąłbym PLO do 10 tomów; być może nie uda mu się stworzyć nic, co będzie się cieszyło podobną popularnością, a z czegoś żyć trzeba. |
Toudi napisał/a: |
A może by spróbował jednak coś napisać? Coś jak PLO 1? Ja go rozumiem jako ekonomista i nie pochwalam jako czytelnik. |
ASX76 napisał/a: |
AM-> Każdy sen kiedyś się kończy. Nie sądzę, aby odcinanie kuponów od własnych dokonań było właściwym posunięciem. Warto czasem pomyśleć o szacunku do czytelnika, który kupuje te wodolejskie wypociny. Jeśli autor będzie tę sprawę olewał "spod daszka", krytyka go nie ominie. |
ASX76 napisał/a: |
Dla mnie niemal wszystko tu "grało i śpiewało" za wyjątkiem poczucia humoru (na szczęście autor nie przesadził z jego ilością), dzięki czemu miałem naprawdę dużą frajdę z lektury. [...] jestem pesymistą |
ASX76 napisał/a: |
"PLO 2":
Odnoszę wrażenie, że autor (na)pisał książkę "na siłę", zgodnie z obowiązującą "modą" (skoro książka odniosła sukces, to dlaczego nie zrobić z niej co najmniej trylogii?). Wszystko byłoby cacy, gdyby nie brak dobrej koncepcji przy tworzeniu drugiej odsłony. |
ASX76 napisał/a: |
Rozczarowuje przede wszystkim:
- spłycenie fabuły, która ma teraz bardziej przygodówkowo-humorystyczny wymiar (np. na wspomnienie o pseudozabawnych gadkach D. z cyfralem czy "pieprzenie" przez niego "głodnych kawałków" do samego siebie - to jest kur... potworne! ) - liczba zapożyczeń od innych autorów, np. "Amerykańskich bogów" Gaimana, pasuje do rozwinięcia wątków z pierwszej części jak kwiatek do kożucha - powrót gieroja - wodolejstwo!!! |
ASX76 napisał/a: |
No właśnie... Gdzieś tam... Utwory "porozrzucane" po różnych, w sumie mniej lub bardziej przeciętnych antologiach, na które szkoda było marnować kasę, bo poza opowiadaniami Grzędowicza, nie było tam nic naprawdę godnego uwagi. |
ASX76 napisał/a: |
Odnoszę wrażenie, że co najmniej momentami, niektórzy mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem.
Dodam (przy okazji), że nigdy nie krytykowałem opowiadań Grzędowicza. |
ASX76 napisał/a: |
Tigana-san-> Jeśli masz mi coś do zarzucenia, to proszę "wyłożyć kawę na ławę", a nie stawiać poważne oskarżenia o przesadzanie i uogólnianie, bez poparcia swego stanowiska argumentacją dowodową. |
Toudi napisał/a: |
ASX76 ma sporo racji. Nie podoba mi się, że tak duża cześć zbioru jest wyciągnięta z szuflady |
Bruja napisał/a: |
(...0
Tak więc nie rozumiem zachwytu Grzędowiczem, ani język ani warsztat nie wybija się ponad przeciętną. To taki ślepy zachwyt, bez nawet możliwości dostrzeżenia jakiejkolwiek wady, chore i tyle, przynajmniej dla mnie. (...) |
ASX napisał/a: |
Chore, to jest wyciągania daleko idących wniosków na podstawie jednej, i to średniej książki. |
Magiel napisał/a: |
Ogólnie jego twórczość odbieram jako dobre czytadło na wieczór. |
Metzli napisał/a: |
Zresztą ty sam przyznajesz, że nie musisz po coś sięgać z wydawanych książek przez FS żeby przekonać się o ich niskim poziomie ;P Zakładasz już z góry, a to podobne chore? Hrhr, nie mogłam się powstrzymać xDD
|
ASX76 napisał/a: |
Lepsi pisarze fantastyczni, jak np. Grzędowicz nie są już tak przewidywalni, bo pisać (dobrze) potrafią i wówczas potrzeba bardziej "wgryźć się" w daną pozycję, żeby móc pokusić się o ocenę, a w pierwszej kolejności o to, czy książka ma szansę się spodobać. |
Dabliu napisał/a: |
"Popiół i kurz" jest najgorszą książką Grzędowicza. Każdy to wie |
Bruja napisał/a: |
I oczywiście nie przeszkodziło to tym wszystkim w głosowaniu na PiK. |
mrtobi napisał/a: |
Heh, no cóż, to już subiektywne opinie, dla mnie PLO zarówno 1 jak i 2 były najlepszymi książkami jakie czytałem i basta |
Toudisław napisał/a: |
Po pierwsze w zbiorze nie ma nic nowego i to tylko opka wyjęte z szuflady, czy już gdzieś publikowane. To trochę nie w porządku w stosunku do czytelnika nie dodać nic nowego. |
Elektra napisał/a: |
Nie rozumiem. Skoro wyjęte z szuflady, to chyba nowe? Tzn. jeszcze nie poznane przez czytelników? |
Elektra napisał/a: |
Mnie się wydaje, że to byłoby bardziej nie w porządku. |
Tigana napisał/a: |
Zresztą podejrzewam, ze fani Grzędowicza są zadowoleni, że w jednym miejscu mają wszystkie opowiadania autora. |
Arlzermo napisał/a: |
szlachcica z królewskiego rodu. |
Dabliu napisał/a: |
Księga..." jest IMHO o klasę lepsza od "PLO". |
Tyraela napisał/a: |
Zdaje się, że on jest nie szlachcicem ale księciem czy tam innym następcą tronu |
Toudisław napisał/a: |
Czy ja wiem. Dla mnie opowiadani z księgi też były różne i niektóre nawet dość nudne. Drażniło mnie to że były podobne fabularnie i czerpały z Dicka całymi garściami. Ksiąga zła nie jest ale ja w zachwyt nad nią nie popadam. |
MadMill napisał/a: |
No trudno, żeby nie były podobno, w końcu takie było założenie tego zbioru |
Toudisław napisał/a: |
Tego nie widziałem. |
MadMill napisał/a: |
No Toudi zlituj się, przecież w samym wstępie jest to napisane |
Toudisław napisał/a: |
Nie kapuje Gdzie tam jest napisane, że ma być fabularnie podobne do Dicka ? |
Madek napisał/a: |
A gdzie ja napisałem, że ma być podobny do Dicka? |
MadMill napisał/a: | ||
No trudno, żeby nie były podobno, w końcu takie było założenie tego zbioru. Opowiadał o Jesiennych demonach, to było punktem wspólnym. |
MadMill napisał/a: |
Założeniem było podobna tematyczność opowiadań samych do siebie nawzajem. Łalaboga. |
Subgard napisał/a: |
Myśle, że to jeden z przykładów, że polak też potrafi dobrze pisać. |
Toudisław napisał/a: |
Bo dobrych Polskich pisarzy jest kilku. Ale żaden z nich nie jest znany tak jak Grzędowicz bo nawet dukja ma mniejsze nakłady |
Toudisław napisał/a: |
pewnie znajdziesz takiego fana Grzędowicza co nie wie kim jest Jacek Dukaj. |
Mag_Droon napisał/a: |
Licza sie jeszcze zwroty i przemialy. Ja zwrocilbym uwage na to jakie wydawnictwo wydaje autora, ile i jak ocenianych powiesci/opowiadan napisal |
Gand napisał/a: |
Pojawiają się męczące dłużyzny, zwłaszcza w wątku Drakkainena. |
Cytat: |
Dla bardziej zorientowanych - jakieś przypuszczalne daty wydania 3. tomu? |
mrtobi napisał/a: |
ale uważaj, bo niektórzy tutaj toczą krucjatę przciwko 2 części i będą cię chcieli zniechęcić |
Jardan napisał/a: |
Książka ta nie daje spać po nocach i ciągle w pracy jestem niewyspany bo czytam do 4 nad ranem... |
mrtobi napisał/a: |
Mi się też podobało ale uważaj, bo niektórzy tutaj toczą krucjatę przciwko 2 części i będą cię chcieli zniehcęcić |
Taclem napisał/a: |
PLO przeczytałem jeden tom i odpuściłem. Nie za bardzo moja półka chyba, choć z drugiej strony czytało się już różne rzeczy... No nie wiem... Po prostu mnie nie zachęciło do sięgnięcia po kolejny tom. |
KreoL napisał/a: |
Hmm może faktycznie zapomniałem, bo dosć dawno czytałem. Chyba bedzie trzeba sobie przypomnieć reszte.
|
KreoL napisał/a: |
Zresztą nie ważne, byle miała ten sam format i grzbiet w odpowiednią stronę a wnętrze było dobre to jakoś przód przeżyje |
KreoL napisał/a: |
Pewnie się okaże, że aby odzysać tron bedzie musiał podążyć do miejsca przepowiedzianego przez wyrocznie jako jedyna szansa na jego odzyskanie... a tam niemożliwe :D bedzie drugi bohater. ^^ I cała prorokini bogini okaże się drugim z 'zaginionych' naukowców. |
Toudisław napisał/a: |
Jakoś mnie to na nogi nie powala. Tom 2 mocno mnie zawiódł i wole nie mieć niesamowitych oczekiwań do 3 to się nie zawiodę. Spokojnie przekonamy się czy z tej mąki będzie chleb. No i ma być 4 tom czyli nie prędko poznamy zakończenie. |
Cytat: |
ja bym chciał w kolejnych tomach poznać więcej świata. Inne terytoria, inne kultury. przekonać się jakim kreatorem jest Grzędowicz. |
KreoL napisał/a: |
A ja bym chciał by skonczył to na zapowiedzianych 4 częściach i wymyślił coś nowego. |
AdamB napisał/a: |
A jest znakomite. To jedna z ciekawszych i najbardziej oryginalnych książek polskiego autora w ostatnich latach. Przywraca mi wiarę w to, że polak też potrafi. |
dworkin napisał/a: |
Dlatego też klasyfikowanie PLO do literatury sf uważam za głupotę, bo ile tam jest tych elementów? Dla mnie to oczywiste fantasy. |
Toudisław napisał/a: |
Książki Bardzo Dobre.
Pan lodowego ogrodu 1 Książki Dobre Księga jesiennych demonów |
Toudisław napisał/a: |
Tu się można kłócić czy SF MUSI być naukowa. |
Shadowmage napisał/a: |
Tylko Thorgal lepszy :D |
Tomasz napisał/a: |
Księga jesiennych demonów niewątpliwie jest najlepszą rzeczą Grzędowicza, lepszą niż PLO.
|
Shadowmage napisał/a: |
Tylko Thorgal lepszy :D |
Tomasz napisał/a: |
Kumpel zrobił niegdyś dobre porównanie do Thorgala. No nikt mi nie powie że Thorgal nie jest fantasy. A założenie takie samo. |
Toudisław napisał/a: |
Tu się można kłócić czy SF MUSI być naukowa. |
Cytat: | ||
Mnie tak nie urzekła. Raziło mnie coś co można nazwać pisaniem pod tezę. Kolejne opowiadania gdzie dobry facet jest niszczony przez tą ZŁA. |
dworkin napisał/a: |
Mnie skłoniła do pewnych przemyśleń, Grzędowicz poruszył w niej problemy bardzo istotne dla cywilizacji XXI wieku |
dworkin napisał/a: |
Ja dostrzegłem tam raczej problemy mniejszej rangi, dotyczące jednostek. Każdy w mniejszym lub większym stopniu doświadcza dzisiaj podobnych rozterek, więc może i są to problemy całego społeczeństwa. Jednak społeczeństwo jako całość ich nie przeżywa, ale pojedynczy ludzie. Sytuacji, które opisuje Grzędowicz, czasami lęka się każdy z nas. Zdrady, utraty ukochanej osoby, zwolnienia z pracy, niemożności utrzymania własnej rodziny. Czasami każdemu w życiu się nie układa, jakby uczepił się go jakiś demon. Ktoś może powiedzieć, że to płytkie - demon! - przecież jesteśmy kowalami własnego losu. Jednak autor twierdzi, że nie do końca, ponieważ są chwile, gdy rzeczy naprawdę sypią się zupełnie bez udziału naszej woli i nic nie możemy na to poradzić.
Tak właśnie to odbieram. |
Toudisław napisał/a: |
To jak te kandydatki na Mis co chciały by "pokój na świecie " |
Tomasz napisał/a: |
PLO jest fabułą, z ciekawą gammą dodatków. Ale tylko fajną fabułą. To garść schematów fabularnych i w konstrukcji świata, fajnie wymieszanych i sprawnie podanych i tyle. Oczywiście na dobrym, czy bardzo dobrym poziomie.
|
Sosnechristo napisał/a: |
A mi się wydaje, że też jest tu pewna refleksja. Po pierwsze - portret wiecznego chłopca. Próba oddania, co dzieje się w główce takiego chłopczyka - bardzo udana, skądinąd. Po drugie - odpowiedź na postękiwania niektórych, jak to dobrze za komuny było. Grzędowicz pokazuje, że nie może być równo, bo byśmy poszaleli. Co z tego, że to już było, skoro nie do wszystkich dociera?... |
Tomasz napisał/a: |
Pan Lodowego Ogrodu? Na pewno myślimy o tej samej książce? Za komuny? Co??? Ja coś chyba przegapiłem. |
Cytat: |
Tomasz napisał/a:
PLO jest fabułą, z ciekawą gammą dodatków. Ale tylko fajną fabułą. To garść schematów fabularnych i w konstrukcji świata, fajnie wymieszanych i sprawnie podanych i tyle. Oczywiście na dobrym, czy bardzo dobrym poziomie. A mi się wydaje, że też jest tu pewna refleksja. Po pierwsze - portret wiecznego chłopca. Próba oddania, co dzieje się w główce takiego chłopczyka - bardzo udana, skądinąd. Po drugie - odpowiedź na postękiwania niektórych, jak to dobrze za komuny było. Grzędowicz pokazuje, że nie może być równo, bo byśmy poszaleli. Co z tego, że to już było, skoro nie do wszystkich dociera?... |
gelaZz napisał/a: |
Szkoda tylko, że na te kurczaki trzeba tak długo czekać |
MORT napisał/a: |
Przed wakacjami, na spotkaniu w łódzkim Empiku w Manufakturze, Grzędowicz powiedział, że będą cztery i koniec. Jest to zamknięta całość i nie zamierza jej rozszerzać. Powiedział, że kończy już tą historię (PLO IV ma być jakoś na początku 2010 roku), więc wątpię, żeby jeszcze się rozpisywał i rozwlekał tą historię. |
Raziel napisał/a: |
Dlatego nie widzę czemu nie miała by powstać i piąta? |
Sharin napisał/a: |
A może Grzędowicz powinien stawać w zawody z Jordanem? |
Toudisław napisał/a: |
Z Forum FS na NK wynika że 4 tomy będą raczej na pewno a i 5 nie jest wykluczony. Wile nie chcą mówić. 4 tom potwierdzili a reszta może. Nie zaprzeczyli w każdym razie. |
Tixon napisał/a: |
Lepiej z Jordanem niż Martinem |
toto napisał/a: |
Tixon napisał/a:
Lepiej z Jordanem niż Martinem To kiedy stypa po JG? I kto skończy PLO? Też Sanderson? |
toto napisał/a: |
Książka to skończona całość powinna być, a wątki powinny się spleść ze sobą, choćby i na końcu |
Tixon napisał/a: |
W tym wypadku lepiej, aby wydawał w miarę dobre i dające się czytać, niż udawał kilka lat, że pisze |
Tixon napisał/a: |
A co w takim wypadku powiesz na cykl dwutomowy, trzytomowy, Jordanowy... |
Raziel napisał/a: |
No nie wiem, przecież jeśli się nie mylę to początkowo Pan Lodowego Ogrodu miał być trylogią i nie miał być rozszerzany, a tu buchnęła wiadomość o części czwartej. Dlatego nie widzę czemu nie miała by powstać i piąta? |
Tixon napisał/a: |
Eeee? A co w takim wypadku powiesz na cykl dwutomowy, trzytomowy, Jordanowy... :D Który to w jednej książce się nie kończy. I nie rozumiem konieczności splatania wątków aby miało sens - prowadzenie dwóch oddzielnych historii też ma swój sens. |
Toudisław napisał/a: |
A jakie odczucia przed 3 tomem ? Pilipiuk i Rafał Dębski czytali obszerne kawałki i stwierdzili że super. Liczę, że lepsza niż tom 2 |
ASX76 napisał/a: |
Cintryjki |
ASX76 napisał/a: |
Po srogim zawodzie "dwójką" miałem sobie darować resztę, lecz w tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego jak... |
Toudisław napisał/a: | ||
?? Tylko czy tom 4 to będzie koniec |
MORT napisał/a: |
[SPOILER] ten cały lodowy skorpion, którego Vuko stworzył bezbłędnie i szybko, choć jeszcze nie rozumiał natury tej magii i tak technicznie złożona "maszyna" raczej nie powinna mu się udać. [/SPOILER] |
New Era napisał/a: |
ale jakoś tak nagle i szybko. |
Saucerhead Tharpe napisał/a: |
Zamknie się... |
Saucerhead Tharpe napisał/a: |
Ale przyznaj, czy motyw z obserwacją lądownika Vuko nie zadziałał Ci na wyobraźnię. Mnie bardzo. |
Cytat: |
W PLO nie moge tylko jednego... Cyfral zamieniony w Dzwoneczek. No kurde iks razy dyskutowałem z Jarosławem o tej sprawie. No nie podchodzi mi...
|
Tixon napisał/a: | ||
Nie martw się, mi też |
AdamB napisał/a: | ||||
I mi też |
Cytat: |
Mimo, że bardzo lubię PLO to mam nadzieję, że będzie to już ostatnia część. |
Sabetha napisał/a: |
a ja ciągle dzielnie towarzyszę Vuko w jego wojażach, chociaż poziom całej serii konsekwentnie jedzie w dół. |
Tixon napisał/a: |
Znaczy nie ma informacji, że czwarty tom to definitywne zamknięcie? |
Shadowmage napisał/a: |
nie wiadomo |
Mag napisał/a: |
To nie jest obniżanie poziomu tylko skok narciarski: zjad, zjazd, zjazd, próg i lot CWG. |
Sabetha napisał/a: |
Tak czy owak, dajmy autorowi szansę. Może końcówka (o ile to będzie końcówka) wynagrodzi nam wszelkie przykrości? |
ASX76 napisał/a: |
Równie dobrze można potraktować "jedynkę" jako zamkniętą całość. |
Młodzik napisał/a: |
Nie denerwujcie mnie nawet. Ja to jeszcze miesiąc muszę czekać, aż w łapki dostanę swój egzemplarz . |
Tixon napisał/a: |
Mi między drugim a trzecim przeszło. Doczytam, bo kupię, a kupię, bo chcę mieć na półce komplet. |
toto napisał/a: |
Czy naprawdę tak bolą was sukcesy jednego z Nas, fantasty? Facet miał ciężkie życie, walczył ze spadającymi z każdej strony ciosami. Życie pisarza nie jest łatwe w Polsce, zarówno tej zwanej PRL, jak i III RP. Czy bycie pisarzem to powód do wstydu?
|
Młodzik napisał/a: |
Poza tym pierwsze zdanie artykułu jest jak najbardziej prawdziwe . |
Sabetha napisał/a: |
Eee tam, ja, jeżeli tylko pożyję wystarczająco długo, to z pewnością kiedyś przeczytam. Niestety pierwej będę musiała przypomnieć sobie resztę, bo zdążyłam zapomnieć niemal wszystko, co działo się w poprzednich tomach. |
Plejbek napisał/a: | ||
Młodzik, piszesz o tym zdaniu: "To najbardziej wyczekiwana premiera książkowa ostatnich lat. " ? Serio? |
Młodzik napisał/a: |
A nie? Zastanów się, do kogo jest adresowana ta książka i jakie są charakterystyczne zachowania tej grupy |
Tixon napisał/a: |
Chyba im kilku zer brakuje do wyników powyższych tytułów. |
Tixon napisał/a: |
Pal licho tandetny pojedynek, najbardziej żal mi spartolenia kobiety w czerwieni - ot zwykłej kopi charakteru kobiet z Weekendu... |
Asthariel napisał/a: |
7. Czemu Vuko po powrocie na Ziemię wciąż czaruje, skoro CZYNNIK M WYSTĘPOWAŁ TYLKO NA TAMTEJ PLANECIE!!!
|
Cytat: |
i jasno widać że Grzędowicz miał pomysł na jedną historię |