Tanit napisał/a: |
Na pewno nie ma wolności w absolutnym tego słowa znaczeniu - zawsze coś ograniczało człowieka, ogranicza i ograniczać w pewnym sensie bedzie. Choćby z powodów czysto biologicznych - no bo latac nie będzie o własnych siłach - dobra przesadziłam ^^' |
Tanit napisał/a: |
Człowiek może osiagnąć pełnię wolności duchowej. Wtedy kiedy zrozumie sam siebie, swoje działa i dążenia. Kiedy świat pomimo licznych pytań stanie się klarowny, jasny. |
Geoffrey napisał/a: |
Nie boli mnie zakaz kąpieli w rwącej rzece, bo nie mam zamiaru tam sie kąpać.
Nie ogranicza mnie zakaz posiadania broni, bo uważam, że jest słuszny. |
Bernard Gui napisał/a: | ||
Wolność rozumiem jako nieograniczoną możliwość dysponowania własną osobą z nieograniczaniem analogicznej swobody innych jednostek. Czyli w pojęciu libertariańskim. Tak pojęa wolność jest dla mnie najważniejszą z wartości.
A mnie boli. Bo tu chodzi o zasady. O traktowanie człowieka jako istoty dorosłej i odpowiedzialnej. A dorosłej i odpowiedzialnej istocie daje się możliwość wyboru. |
Soulforged napisał/a: |
I tutaj zgodzę się z Geoffrey`em, - wolność absolutna to jakiś chory wymysł. |
Soulforged napisał/a: |
Coś takiego nie istnieje w ludzkiej praktyce. |
Geoffrey napisał/a: |
Nie można mylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu. |
Bernard napisał/a: |
A mnie boli. Bo tu chodzi o zasady. O traktowanie człowieka jako istoty dorosłej i odpowiedzialnej. A dorosłej i odpowiedzialnej istocie daje się możliwość wyboru. |
Geoffrey napisał/a: |
No to super. Wykąp sie w tej rzece i się utop. |
Geoffrey napisał/a: |
Masz nieograniczoną możliwość dysponowania własną osobą,
Możesz sobie palnąć w łeb ( a jak nie masz broni - zawsze jest okno na 10 piętrze Tylko po co? |
Geoffrey napisał/a: |
Poza tym, w tej definicji jest jeden haczyk: czym jest Twoja "własna osoba"?
Ona sama ma własne ograniczenia, wynikające z jej natury. |
Soulforged napisał/a: |
wolność absolutna to jakiś chory wymysł. Coś takiego nie istnieje w ludzkiej praktyce |
Tanit napisał/a: |
Człowiek jest głupi i na pewno nie jest odpowiedzialny (tak wiem są wyjątki) i dawanie wolności w podobnym ujęciu to jak dać ostry nóż niemowlakowi żeby sobie 'pogryzło' - no może przesadziłam. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie jest chory wymysł. To jest jak najbardziej zdrowy wymysł. Ale zgadzam się, że niestety coś takiego nie istnieje w praktyce. |
Bernard Gui napisał/a: |
A mnie boli. Bo tu chodzi o zasady. O traktowanie człowieka jako istoty dorosłej i odpowiedzialnej. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie można traktować dorosłego człowieka jak dziecko. Trzeba pozwalać mu robić ze sobą samym, co mu się podoba, bo to jest jego sprawa. |
Soulforged napisał/a: |
Wolność w sensie absolutnym, to jest chory pomysł- ponieważ coś takiego nie istnieje, nigdy nie istniało i istnieć nigdy nie będzie. Nie ma nawet najmniejszych szans na realizację takowego ideału nawet przy całkowitym wysiłku rasy ludzkiej. |
Soulforged napisał/a: |
To ja pytam- jakie zasady? |
Soulforged napisał/a: |
Zniewalają nas miliony rzeczy- od głodu, zimna, bólu, ściany w mieszkaniu, prawa i przepisy, normy obyczajowe, tabu i zasoby majątkowe. |
Soulforged napisał/a: |
Powiedzmy, że mam 17 lat i 364 dni- nie jestem wolny, można mnie kontrolować, sterować i traktować jak bezwolną maszynkę.
Dzień następny- mam 18 urodziny. Nagle "staję się" wolny. Wszak przez te kilka godzin przybyło mi mądrości, rozwagi i wiedzy niezbędnej by samemu o sobie decydować. Godzinę przed północą byłem głupi i nieodpowiedzialny, godzinę po jestem już w pełni ukształtowanym obywatelem świadomym wszelkich konsekwencji mych czynów. |
Soulforged napisał/a: |
Człowiek który wsiada do samochodu po pijaku, który naraża na śmierć swoje małe dziecko pozwalając mu na wszystko itd. to ludzie którzy zachowują się jak dzieci którym dano za dużo wolności- i tak należy ich traktować! |
Soulforged napisał/a: |
Jeśli ktoś zachowuje się jak rozwydrzony bachor w wieku 30 lat, oznacza to tylko jedno- tak właśnie należy z nim postępować, jak się zachowuje |
Cytat: |
Oszołom z pistoletem, stanowi zagrożenie nie tylko dla siebie, ale też dla innych obywateli, czyż nie |
Bernard Gui napisał/a: |
Jak sam wiesz, podstawową zasadą libertarianizmu jest: "Wolność twojej pięści musi być ograniczona bliskością mojego nosa". Co oznacza, że wolność dla każdej jednostki o tyle, o ile nie ogranicza to analogicznej swobody innych jednostek.
Dlatego np. wolnością jest pozwolenie na palenie papierosów, marychy itd. w miejsach prywatnych, ale zakaz jej palenia w miejscach publicznych. Pozwolenie na uprawiania seksu hetero, homo itd. ile się chce i jak się chce, ale też tylko w miejsach prywatnych. |
Bernard Gui napisał/a: |
Takie, że uznawanie kogoś za dorosłego i odpowiedzialnego oznacza szanowanie jego wyboru dotyczącego dysponowania samym sobą. |
Bernard Gui napisał/a: |
Oczywiście, wiem. Ale pierwsze cztery rzeczy to rzeczy, na które praktycznie rzecz biorąc nie mamy wpływu, a dopiero prawa i przepisy nas zniewalają, a normy obyczajowe i tabu to coś, co ludzie sami sobie tworzą, żeby ustalić niepisane granice. I to ostatnie można złamać. |
Bernard Gui napisał/a: |
Wiesz, że nie można tak stawiać sprawy. Wiadomo, że człowiek staje się w pełni dorosły - fizycznie i umysłowo - około 20. roku życia. Nie ma ścisłej godzinno-dzienno-miesięczno-letniej granicy. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie. To człowiek, któremu dano możliwość ograniczenia wolności innych przez to, że pozwala mu się na stworzenie zagrożenia dla innych. Jeśli ktoś naraża kogoś innego, to to jest wchodzenie na czyjąś sferę własności.
To chyba dość oczywiste. Wydawało mi się, że nie trzeba tego wyjaśniać. Człowiek posiada prawo dysponowania sobą, ale nie posiada tego prawa w stosunku do kogokolwiek innego. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie. To oznacza, że należy dać mu spokój i pozwolić, żeby zaszkodził samemu sobie przez własną głupotę. |
Soulforged napisał/a: |
Przykładowo- jeśli jeździsz samochodem, przyczyniasz się do efektu cieplarnianego- ograniczasz moją wolność do posiadania śniegu w zimie. |
Soulforged napisał/a: |
Jeśli zapalisz sobie "coś więcej niż tylko papierosy" i zaczniesz np. hałasować- to zakłucasz moje prawo do ciszy. |
Cytat: |
Jak się upijesz i zaczniesz wymiotować do kosza na śmieci na ulicy, burzysz moją wolność do przyjemnych doznań estetycznych. |
Soulforged napisał/a: |
To oczywiście absurdalne przykłady, ale w skrajności mogę powiedzieć że odzywając się na ulicy niszczysz moje prawo do ciszy- bo ja np. nie chcę Cię słyszeć a zmuszanie mnie do użycia zatyczek do uszu jest również pogwałceniem mojej wolności. |
Soulforged napisał/a: |
dla tego lepiej nie rzucać hasłem "moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność kogoś innego"- bo może się okazać, że masz tej wolności mniej niż sądzisz |
Soulforged napisał/a: |
Jeśli chcesz dysponować samym sobą np. rozbierając się do naga i biegając po ulicach, to ja bynajmniej nie zamierzam takiej decyzji szanować i mam nadzieję że panowie policjanci również szanować jej nie będą. |
Soulforged napisał/a: |
Ale ja się ciągle pytam- jakie zasady? |
Soulforged napisał/a: |
Nie no... wiesz, ja myślałem że człowiek uwalnia się od głodu zapewniając sobie stałe dostawy pożywienia, od zimna przez budowę/znajdowanie sobie schronienia i wykonywanie ubrań, bólu przez leczenie chorób itd. |
Soulforged napisał/a: |
Dla czego nie?
Człowiek (jako gatunek) lubi granice. Lubi mówić, że od tego-a-tego momentu coś przestaje być tym czym było i staje się czymś nowym. Do któregoś tam tygodnia mamy "płód" a potem, cudownym zbiegiem okoliczności w ciągu sekundy (która oddziela 2 doby od siebie) ten "płód" staje się "człowiekiem". |
Soulforged napisał/a: |
Twoje słowa tylko potwierdzają moje twierdzenie, że niektórzy nominalnie "dorośli" nie potrafią sobie poradzić ze swoją wolnością i są nieodpowiedzialni.
Ergo- trzeba ograniczyć ich nadużycie przez zmniejszenie ich wolności- czyli w ostatecznym rozrachunku odebrać im wolność której nie umieli dobrze wykorzystać. |
Soulforged napisał/a: |
Mamoo, mamooo tata znowu nie zakręcił gazu w kuchence!
- Zostaw go synku, to jego sprawa, najwyżej sam sobie zaszkodzi... <wielkie bum> |
Prev napisał/a: |
Jednostka powinna w nim mieć ograniczoną wolność. I to nie na zasadzie liberalnej - "moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna twoje", ale na zasadzie socjalnej - "moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się interes społeczeństwa". |
Prev napisał/a: |
Społeczeństwo to istotnie zbiór wielu jednostek, ale można je oceniać (społeczeństwo) tylko jako całość |
Prev napisał/a: |
Dlatego właśnie nie można dopuścić do kaprysów danych jednostek, które mogłyby godzić w interes społeczny, |
Prev napisał/a: |
gdyż to może grozić dużej liczbie innych jednostek - eliminacja ryzyka. |
Prev napisał/a: |
Ludzie którzy bronią za wszelką cenę wolności jednostek stwarzają zagrożenie w formie ogromnych patologii i nierówności społecznych |
Prev napisał/a: |
Etyka, moralność, religia.
Tu natomiast dopuszczam niczym nie skrępowaną wolność (jest ona społecznie kontrolowana, więc wypaczenia raczej nie przejdą). |
Prev napisał/a: |
Wolny rynek nie jest dobry, bo tworzy wspomniane już wcześniej ogromne nierówności. |
Bernard Gui napisał/a: |
Jak ktoś się upije w domu i w domu będzie ten kosz do rzygania, to nie zburzy to poczucia estetyki kogoś innego. |
Bernard Gui napisał/a: |
Mama powinna w takiej sytuacji powiedzieć: "Chodź, synku, wychodzimy, żeby nas czasem wybuch nie zmiótł. Zostawmy go samego, żeby tylko jego wybuch dosięgnął" (pomijając już dom i meble). |
Bernard Gui napisał/a: |
To jakiś bełkot. Nie ma czegoś takiego, jak "interes społeczeństwa". Jak zdefiniujesz "interes społeczeństwa"? |
Bernard Gui napisał/a: |
Człowiek ani nie żyje na rzecz innych, ani nie powinien od nich oczekiwać, by ci żyli na jego rzecz. |
Bernard Gui napisał/a: |
Bzdura. Nie obchodzi mnie społeczeństwo. Nie obchodzą mnie inni. Mnie obchodzi tylko to, co minione, co abstrakcyjne, co nieosiągalne, odległe i nie dotyczące mnie. To, co mnie otacza, tylko mnie nudzi, nuży lub irytuje. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie da się wyeliminować ryzyka. Wypadki muszą się zdarzać, dachy muszą się zapadać, guziki muszą odpadać. Nie stać nas na to, żeby zapobiegać wszystkim wypadkom.
|
Bernard Gui napisał/a: |
Nierówności społeczne są naturalne. Tylko równość jest utopią i jest nienaturalna. |
Bernard Gui napisał/a: |
W społeczeństwie też jest społecznie kontrolowana wolność... i też wypaczenia nie przejdą. Przynajmniej dopóki nie próbuje się wprowadzać socjalizmu |
Bernard Gui napisał/a: |
I bardzo dobrze, że tworzy nierówności. Ale trzeba podkreślić: nierówności się nie tworzy. Nierówności są. Od zawsze. |
Asuryan napisał/a: |
Ależ zburzy - współdomownika. |
Asuryan napisał/a: |
Ależ nie można ich pomijać. To przecież także ich dom i meble. |
Prev napisał/a: |
Zasadniczo interes społeczeństwa zależy od czasu i miejsca. Ale jest to jakiś cel do którego dąży zbiorowość. Oznacza to podążanie danego społeczeństwa w określonym kierunku. |
Prev napisał/a: |
Interesem społecznym jest na przykład utrzymanie czystości w miejscach publicznych, lub też wysoka opieka zdrowotna. |
Prev napisał/a: |
Takim interesem może być też tworzenie nowych miejsc pracy, czy rozwój kultury (na przykład ludowej). |
Prev napisał/a: |
Jednostki nie mają prawa sprzeciwiać się woli ogółu, a jeśli tak się dzieje powinna je spotkać kara. |
Prev napisał/a: |
I to dopiero jest bełkot i bzdura... |
Prev napisał/a: |
Ależ niech cię nuży, nudzi i irytuje - twoja wolność myśli. Nie zmienia to faktu że jesteś jednostką uspołecznioną, żyjesz w danej społeczności i musisz przestrzegać jej praw. |
Prev napisał/a: |
są zagrożenia, które można kontrolować. Takimi zagrożeniami są właśnie wspomniane szkodliwe kaprysy jednostek. |
Prev napisał/a: |
Nierówności są naturalne do pewnego stopnia, Po przekroczeniu, że tak to ujmę, "punktu krytycznego" zamieniają się w niepokoje, a te w rozruchy (zamieszki, bunty, rewolucje). |
Prev napisał/a: |
Obowiązkiem społeczeństwa, czy też jego zinstytucjonalizowanej formy (państwa) powinno być znoszenie nierówności, a nie ich pogłębianie. |
Prev napisał/a: |
Nie ma jednej, określonej formy socjalizmu. Różne formy mogą mieć różne konsekwencje |
Prev napisał/a: |
nierówności są od zawsze. Co nie znaczy że powinny być powszechnie akceptowane |
Bernard Gui napisał/a: |
No to niech ten współdomownik wyrzuci go z domu (jeśli jest). |
Bernard Gui napisał/a: |
Za to z dworu już jest pijaka trudniej wyrzucić. |
Bernard Gui napisał/a: |
Ale ich możnaby nie zdążyć ewakuować. |
Bernard Gui napisał/a: |
Co do czystości w miejsach publicznych - zgadzam się, ale co do służby zdrowia - powinna ona zostać sprywatyzowana. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie wiem, jakie to są prawa (nawet nie znam zbyt dobrze kodeksu karnego), więc siłą rzeczy nie muszę i nie mogę przestrzegać jej praw. |
Bernard Gui napisał/a: |
Aha. Czyli sam nie jesteś w stanie dokładnie określić, co to znaczy. A jednak rzucasz takimi ogólnikami, jak "interes społeczny". |
Bernard Gui napisał/a: |
Co do czystości w miejsach publicznych - zgadzam się, ale co do służby zdrowia - powinna ona zostać sprywatyzowana. |
Bernard Gui napisał/a: |
Większość ludzi nie potrzebuje nowych miejsc pracy, bo ma pracę. Więc nie jest to interes społeczeństwa, tylko interes bezrobotnych - określonego "rodzaju" części społeczeństwa. |
Bernard Gui napisał/a: |
Jednostki maja prawo sprzeciwiać się woli ogółu, jeśli im się podoba. I nie powinna ich za to spotykać kara. Bo niby dlaczego? I jaka? I kto miałby ją wymierzyć? |
Bernard Gui napisał/a: |
Niby dlaczego? Zaprzeczysz temu? |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie wiem, jakie to są prawa (nawet nie znam zbyt dobrze kodeksu karnego), więc siłą rzeczy nie muszę i nie mogę przestrzegać jej praw. |
Bernard Gui napisał/a: |
Szkodliwe kaprysy jednostek? Bardziej szkodliwe są kaprysy zbiorowości - np. strajkujących czy protestujących. Ci są bardziej niebezpieczni. Łatwiej jest spowodować lawinę niż ją uruchomić. A pojedynczy płatek śniegu jest łatwo zatrzymać. |
Bernard Gui napisał/a: |
Tylko w skrajnych przypadkach. |
Cytat: |
Niby dlaczego znoszenie nierówności? Bzdura. Czegoś takiego sie nie da zrobić. |
Cytat: |
Niby dlaczego nie powinny? |
Asuryan napisał/a: |
Jakim prawem Przecież to zarówno dom pijaka jak i jego współdomownika |
Asuryan napisał/a: |
Zawsze można go zamknąć w izbie wytrzeźwień |
Asuryan napisał/a: |
Więc lepiej jest zakazać takiemu nieodpowiedzialnemu człowiekowi używania kuchenki gazowej niż godzić się na utratę swego majątku. |
Asuryan napisał/a: |
Byle z rozsądkiem. Nie może dopuścić do sytuacji w której chory nie zostanie leczony tylko dlatego że nie posiada pieniędzy. |
Asuryan napisał/a: |
Nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności za jego łamanie. Owszem, może być okolicznością łagodzącą, ale karę i tak poniesiesz, jeśli na jego łamaniu zostaniesz przyłapany To, że np. nie znasz kodeksu drogowego nie powstrzyma policjanta od wlepienia Ci mandatu, jeśli przekroczysz jezdnię na czerwonym świetle lub w miejscu niedozwolonym |
Prev napisał/a: |
Nie jestem w stanie określić ogólnika, gdyby się zgłębić w potrzeby konkretnego społeczeństwa można by je sklasyfikować. |
Prev napisał/a: |
Powinna zostać sprywatyzowana jeśli leży to właśnie w interesie społecznym. Jeśli dzięki temu więcej ludzi będzie miało do niej dostęp, lub też będzie lepiej funkcjonować to tak. W przeciwnym wypadku należy szukać innych rozwiązań. |
Prev napisał/a: |
Błądzisz. Bo miejsca pracy to także praca dla naszych dzieci, dla dzieci ich dzieci. |
Prev napisał/a: |
Rodziny patologiczne na przykład już godzą w interes społeczny, bo również wywołują nierówności (głównie wynikające z braku wykształcenia dzieci, czy przepijania funduszy) |
Prev napisał/a: |
jeden człowiek nie może dezorganizować jakiejś (mniej lub bardziej) jednomyślnej społeczności. |
Prev napisał/a: |
Zaprzeczę, bo przy twoim podejściu to jesteś jak Tom Hanks w "Cast Away"... Tylko Pana Wilsona ci brakuje... |
Prev napisał/a: |
Nieznajomość prawa nie zwalnia od jego przestrzegania. Konsekwencje należy ponieść tak czy inaczej |
Prev napisał/a: |
W 1 przypadku mamy konflikt jednostka vs grupa w 2 grupa vs grupa. Ale o ile na łonie społeczności (ogólnej) konflikty grupowe są szybko znoszone (duża szkodliwość konfliktu), o tyle jednostki są eliminowane (lub usuwane z życia danej społeczności). |
Prev napisał/a: |
Niepokoje powstałe na bazie nierówności powstają w skrajnych przypadkach? |
Prev napisał/a: |
Ach tak? No a patrz na UE jak ładnie znosi nierówności gospodarcze i społeczne, powolutku, pomalutku do celu... |
Prev napisał/a: |
Bo są złe? |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie są złe. To, co naturalne, nie może być złe. |
Asuryan napisał/a: |
Pragnienie, głód, choroby, czy w końcu śmierć też są naturalne |
Bernard Gui napisał/a: |
Więc nie rzucaj takimi ogólnikami. |
Bernard Gui napisał/a: |
Wiesz, w dawnych czasach zawsze tak było, że służba zdrowia była prywatna i jakoś nikt nie domagał się jej upaństwowienia. |
Bernard Gui napisał/a: |
Ale nie jest to potrzeba bieżąca. Człowiek powinien się skupiać przede wszystkim na potrzebach bieżących. Znasz takie przysłowie: "Nie bądź taki do przodu, bo ci tyłu zabraknie"? |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie dlatego. Dlatego, że oni zaniedbują swoje dzieci i narażają ja na zagłodzenie, wychłodzenie, wypadki itd. lub wręcz je maltretują. I nie widzę tu związku z tworzeniem nierówności. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie tyle nie może, ile nie jest w stanie. Chyba, że ta społeczność nie jest aż taka jednomyślna (co z kolei obala twoją tezę o istnieniu jednomyślności). |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie oglądałem tego filmu, ale mam inne porównanie - przy moim podejściu jestem taki jak Ayn Rand. |
Bernard Gui napisał/a: |
Aha, czyli jednak chodziło ci o kodeks karny, a nie o prawa niepisane? |
Bernard Gui napisał/a: |
Jak się ludzie zbierają w kupę, toz czasem wytwarza się owczy pęd, stadność myślenia. Więc dlatego, przynajmniej chwilowo, łatwo jest znieść grupowe konflikty. |
Bernard Gui napisał/a: |
Tak. W przypadkach nadużyć i wynaturzeń. |
Bernard Gui napisał/a: |
I właśnie dlatego jestem eurosceptykiem. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie są złe. To, co naturalne, nie może być złe. |
Bernard Gui napisał/a: |
A śmierci nie da się zwalczyć. I gdyby ludzie nigdy nie umierali, byłoby przeludnienie. W krótkim czasie wyczerpałyby się wszystkie zasoby naturalne. |
Prev napisał/a: |
Pytanie jest zasadnicze. Nikt się nie domagał, czy nie domagała się ta część, która z owej opieki mogła korzystać? |
Prev napisał/a: |
Na takiej podstawie mógłbym zakopać pod mułem w Bałtyku beczki z substancjami radioaktywnymi z myślą że dopiero za 50 lat może się coś stać, więc nie przejmuję się tym. |
Prev napisał/a: |
Ale ich dzieci często powielają model swoich rodziców, więc jest to nierówność społeczna, a w dodatku stała. Bo tacy ludzie są członkami jakiegoś społeczeństwa, którzy nie spełniają jego wymogów. |
Prev napisał/a: |
No właśnie może, jeśli ma środki (np. pieniądze, lub pomoc militarną) |
Prev napisał/a: |
Więc jesteś zgubiony... |
Prev napisał/a: |
Nie można patrzeć na pewne grupy obiektywnie, bo to do niczego nie prowadzi. |
Prev napisał/a: |
Załóżmy mamy dyrektora firmy, który odziedziczył ją po swoim ojcu. I powiedzmy nawet że ciężko pracuje - zgarnia za to grubą kasę. Ale są ludzie z "nizin społecznych", którzy pracują równie ciężko i już mają o wiele mniej pieniędzy. To rodzi w nich nienawiść do owego dyrektora. I już niepokój społeczny gotowy. |
Prev napisał/a: |
A ja właśnie dlatego jestem euroentuzjastą |
Prev napisał/a: |
To co naturalne nie ulega wartościowaniu (według mnie). Nie może być ani dobre, ani złe. Jest po prostu naturalne |
Prev napisał/a: |
Bo są złe? |
Asuryan napisał/a: |
Zawały też są naturalne i patrząc na to z Twojej perspektywy nie ma sensu wzywać pogotowia by zawałowca ratowano |
Asuryan napisał/a: |
Tak samo jak nie ma sensu leczyć staruszków, czyli opóźniać momentu ich zgonu |
Cytat: |
Nikt. |
Bernard Gui napisał/a: |
Niemógłbyś. Bo to by było świadome szkodzenie, a nie myślenie przede wszystkim o rzeczach bieżących. Różnica ogromna. |
Bernard Gui napisał/a: |
To nie jest nierówność społeczna, tylko patoligia.
Nierówność społeczna to nierówność majątkowa, stanowa itd. |
Bernard Gui napisał/a: |
Pieniędzy sobie nie wyczaruje, a pomoc militarna to wielu ludzi, a nie tylko jeden. Więc też masa, a nie jednostka.
Hitler nic by nikomu nie zrobił bez wsparcia hord SS, a Stalin by nic nikomu nie zrobił bez wsparcia hord NKWD. |
Bernard Gui napisał/a: |
Na wszystko trzeba patrzeć obiektywnie. |
Bernard Gui napisał/a: |
Skoro oni nienawidzą dyrektora, to znaczy, że są zazdrosni i zawistni. Czyli to są, w nietzscheańskim rozumieniu, podludzie. Bo oni właśnie najpierw muszą zanegować wartość kogoś innego, żeby samemu czuć się dowartościowanym. |
Bernard Gui napisał/a: |
Socjalizm to zło. Socjalizm jest nienaturalny. |
Bernard Gui napisał/a: | ||
No to czemu napisałeś:
|
Prev napisał/a: |
No to teraz twoim sposobem - "A skąd te informacje?" |
Prev napisał/a: |
Przyszłość należy tworzyć już w teraźniejszości, a nie odkładać "do jutra" |
Prev napisał/a: |
No ale w zamyśle naturalnie miałem iż one również kokosów nie zbiją i też będą przepijać zasiłek... |
Prev napisał/a: |
Wojsko to nieco inna formacja. Tam liczy się rozkaz i wierność. Nie ma kwestionowania rozkazów (są wyjątki). To jest grupa, która ma wykonywać polecenia jednostki. |
Prev napisał/a: |
Na nic NIE DA się patrzeć obiektywnie. Zawsze będzie to twoja subiektywna ocena. Zawsze trzeba się wczuć w położenie stron |
Prev napisał/a: |
A co mnie obchodzi Nietzsche za przeproszeniem? |
Prev napisał/a: |
Owszem, są zazdrośni. Cecha jak każda inna. No i co z tego? |
Prev napisał/a: |
Socjalizm jest często pożądany przez społeczności (oczywiście nie w swoim hardcore'owym wydaniu, tylko lightowym, takim jak UE), więc widać że społeczności nie chcą tego co naturalne = dla nich jest to złe. |
Prev napisał/a: |
Są złe, bo w dużym natężeniu nie sprawdzają się w tym określonym systemie. Więc z tego punktu widzenia są naturalne i są złe |
Prev napisał/a: |
To co naturalne nie ulega wartościowaniu (według mnie). Nie może być ani dobre, ani złe. Jest po prostu naturalne. |
Bernard Gui napisał/a: |
I żaden z nich, nawet najbardziej popularny wśród ludu, Pizystrat, czegoś takiego nie zrobił ani nie oczekiwano tego od niego. |
Prev napisał/a: |
Przyszłość należy tworzyć już w teraźniejszości, a nie odkładać "do jutra"
Bernard Gui napisał/a: |
Prev napisał/a: |
Wojsko to nieco inna formacja. Tam liczy się rozkaz i wierność. Nie ma kwestionowania rozkazów (są wyjątki). To jest grupa, która ma wykonywać polecenia jednostki. |
Toudisław napisał/a: |
Vlad Tepesz |
Toudisław napisał/a: |
Co jest zasada konserwatystów i wszelkiej maści liberałów |
Bernard Gui napisał/a: |
To, że tak nie powinno być. Bo to jest tylko destrukcyjna siła. Nie wnosi nic dobrego. |
Bernard Gui napisał/a: |
Bo motłoch chce, żeby ktoś się nim opiekował. Sam nie chce ponosić ryzyka błędnych decyzji. Dlatego motłoch nie powinien mieć udziału we władzy. |
Asuryan napisał/a: |
Zazdrość, gniew, etc są przecież naturalnymi uczuciami człowieka. Skoro według Ciebie naturalne równa się dobre, to może lepiej byłoby ich nie tłumić |
Asuryan napisał/a: |
Sam, nie będąc członkiem jakiegoś ugrupowania politycznego, a jedynie głosując na wyborach, do tego "motłochu" się zaliczasz |
Asuryan napisał/a: |
A ludzie chcą po prostu by państwo za pobierane podatki zapewniało ich podstawowe potrzeby (czyli opiekę zdrowotną, bezpieczeństwo, etc). |
Bernard Gui napisał/a: |
Co, to on upaństwowił służbę zdrowia |
Bernard Gui napisał/a: |
Paradoks. |
Asuryan napisał/a: |
A ludzie chcą po prostu by państwo za pobierane podatki zapewniało ich podstawowe potrzeby (czyli opiekę zdrowotną, bezpieczeństwo, etc). |
Bernard napisał/a: |
Ta... chyba że odbierze się ich rodzicom prawa rodzicielskie. |
Bernard napisał/a: |
Nigdy nie jest tak, że jest jeden dowódca. Zawsze jest sztab. |
Bernard napisał/a: |
Ale powinno się mimo wszystko starać patrzeć obiektywnie. |
Bernard napisał/a: |
To, że tak nie powinno być. Bo to jest tylko destrukcyjna siła. Nie wnosi nic dobrego. |
Cytat: |
Bo motłoch chce, żeby ktoś się nim opiekował. Sam nie chce ponosić ryzyka błędnych decyzji.
Dlatego motłoch nie powinien mieć udziału we władzy. |
Cytat: |
Art. 1.
Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli. |
Cytat: |
Art. 4.
1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu. 2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio. |
Bernard Gui napisał/a: | ||
Tak? No to czemu napisałeś:
|
Prev napisał/a: |
A to czy to co naturalne jest funkcjonalne w odniesieniu do każdego systemu to już inna, bardziej rozbudowana kwestia... |
Toudisław napisał/a: |
Co jest zasada konserwatystów i wszelkiej maści liberałów |
Prev napisał/a: |
wtedy dzieci muszą trafić do rodziny zastępczej, a nie do domu dziecka. |
Prev napisał/a: |
I zawsze jest generał (ew. prezydent lub premier) |
Prev napisał/a: |
A dokładnie interes pewnej grupy/klasy. |
Prev napisał/a: |
Zaraz, zaraz... Ty chcesz odebrać władzę społeczeństwu |
Prev napisał/a: |
Człowieku, skąd tyś się urwał? xD |
Prev napisał/a: |
Weźmy więc konstytucję RP:
Cytat: Art. 1. Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli. Cytat: Art. 4. 1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu. 2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio. |
Bernard Gui napisał/a: |
Tak. Ale nawet taki przywódca nic nie zrobi, jeśli wszyscy się przeciw niemu zbuntują. "I Herkules dupa, kiedy ludzi kupa" - jak mówią. |
Bernard Gui napisał/a: |
Ja, jako przedstawiciel klasy inteligenckiej, nie mam jakichś interesów klasowych. |
Bernard napisał/a: | ||
Jak najbardziej. A ściślej mówiąc: tej grupie społecznej, która nie nadaje się do tego, żeby decydować o losach państwa. Moim zdaniem, zanim dopuści się kogoś do głosowania, a tym bardziej do rządzenia, to powinno się wziąć pod uwagę jego inteligencję, wykształcenie, wiedzę o polityce itd. |
Prev napisał/a: |
To nie zawsze tak działa Bernard, niestety nie zawsze... |
Prev napisał/a: |
Na pewno, a nie chcesz mieć godziwej i dobrze płatnej pracy? |
Prev napisał/a: |
oszalałeś do granic możliwości. Taki jednostki jak ty należy izolować, bo są niebezpieczne |
Prev napisał/a: |
Jak można odebrać władzę komuś, kto to władzę w demokracji musi stanowić? |
Prev napisał/a: |
Wtedy jest to zamach na samą demokrację, na system, który jest obecnie najdoskonalszym z możliwych. |
Prev napisał/a: |
To ty stwarzasz zagrożenie wobec panującego systemu |
Prev napisał/a: |
Powiedz wprost że dużej grupie ludzi chcesz odebrać wolność wyboru |
Bernard Gui napisał/a: |
W jakich przypadkach to tak nie działa? |
Bernard Gui napisał/a: |
Oczywiście, chcę. Ale to jest mój prywatny interes i nie obchodzi mnie, czy inni też tak chcą. |
Bernard Gui napisał/a: |
A od kiedy ja jestem zwolennikiem demokracji? |
Bernard Gui napisał/a: |
Demokracja to system najgorszy z możliwych. Niestety, często uważany za najlepszy i idealizowany do granic możliwości. |
Bernard Gui napisał/a: |
I bardzo dobrze. Oby d***kracja była jak najbardziej zagrożona. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie powiem tak, bo to nieprawda. Jest akurat odwrotnie. Ja chcę odebrać możliwość decydowania o państwie duzej grupie ludzi. Ale o sobie niech sami decydują. |
Prev napisał/a: |
Zamach stanu. |
Prev napisał/a: |
biorąc dużą grupę ludzi zwaną "inteligencją" okazuje się że potrzeby tych wszystkich nawzajem mających się w dupach ludzi są bardzo zbieżne. |
Prev napisał/a: |
Jeśli nie jesteś to trzymać należy cię z daleka od jakiejkolwiek polityki |
Prev napisał/a: |
Między tobą, a polityką należy postawić żelazną kurtynę. |
Prev napisał/a: |
Decydując o państwie, decydują o sobie, swojej przyszłości i losie swoich dzieci. |
Prev napisał/a: |
Nie odbieraj ludziom prawa do wolności wyboru, bo zaczynasz się zachowywać jak jakiś zbrodniarz polityczny. |
Bernard Gui napisał/a: |
Podatki to kradzież w majestacie prawa. |
Prev napisał/a: |
Człowieku, bez urazy... Ale oszalałeś do granic możliwości. Taki jednostki jak ty należy izolować, bo są niebezpieczne O_O |
Asuryan napisał/a: |
Bredzisz To obowiązkowe świadczenie na rzecz państwa, Twój obywatelski obowiązek |
Asuryan napisał/a: |
Kradzieżą zaś jest niepłacenie podatku. |
Asuryan napisał/a: |
Jak na razie na szczęście nie ma takiej potrzeby, bo stanowią margines polityczny, a przynajmniej jest z kogo się pośmiać. Gdy zabraknie JKM-a ktoś widocznie dalej musi grać rolę politycznego błazna |
Bernard Gui napisał/a: |
Krytykowanie demokracji nazywasz rolą "politycznego błazna"? |
Prev napisał/a: |
Ja bym też powiedział że błazenada, bo pytanie czym zastąpić demokrację. Oligarchią, komunizmem, faszyzmem, a może monarchią? |
Prev napisał/a: |
To wszystko już było i się nie sprawdziło. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie sprawdziło się? Co ty teraz bredzisz? |
Bernard Gui napisał/a: |
Podatki to kradzież w majestacie prawa. |
Bernard Gui napisał/a: |
aa.. i właśnie dlatego jestem za tym, żeby zmienić konstytucję. |
Kod: |
My, Naród Stanów Zjednoczonych, |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie sprawdziło się? Co ty teraz bredzisz? Przecież monarchie były wszędzie od zawsze aż do końca XVIII wieku (nie licząc krótkiego okresu w starożytnej Grecji - ale to też raczej nie była demokracja, tylko władza wolnych, bogatych mężczyzn po trzydziestce - a więc też swego rodzaju arystokracja. Dopiero zbrodnicza rewolucja antyfrancuska zmieniła ten stan rzeczy. |
Wulf napisał/a: |
jakby się sprawdziło, to:
a) Nie byłoby rewolucji |
Wulf napisał/a: |
b) Nie byłoby teraz tylu republik |
Prev napisał/a: |
No to mówię że się nie sprawdziło, bo ludzie zbuntowali się przeciw takiemu stanowi. |
Prev napisał/a: |
Ty Bernard żyjesz fikcją, tworzysz sobie jakieś koncepcje społeczeństwa, które dziś nie mają już racji bytu |
Prev napisał/a: |
Zachowujesz się tak, ponieważ nie wiesz absolutnie nic o interakcjach społecznych i lekceważysz potrzeby innych ludzi. |
Prev napisał/a: |
Zastanów się - odbierając prawa wyborcze sporej grupie osób z góry zakładasz że one zaakceptują taki stan. |
Prev napisał/a: |
nie możesz ograniczać wolności ludzi |
Prev napisał/a: |
Dlatego właśnie twoja "krytyka demokracji" to jakieś kosmiczne bzdury i brednie nieziemskie, ale najgorsze jest to że w nie bezgranicznie wierzysz |
Bernard Gui napisał/a: |
Poza tym, rewolucji by nie było, gdyby masoni nie postanowili jej zorganizować (wiem, że to brzmi jak spsikowa teoria dziejów czy brednie jakichś Giertychów, ale taka jest prawda). |
Bernard Gui napisał/a: |
Taa.. jak pisałem, "I Herkules dupa,kiedy ludzi kupa". |
Wulf napisał/a: |
Masoni organizowali rewolucję w USA We Francji aktywniejsze były bractwa Iluminatów i im pochodne |
Wulf napisał/a: |
Na dodatek masoneria jest ruchem konserwatywnym w tej mierze, opartym o zasadę legalizmu |
Wulf napisał/a: |
poczytaj sobie Konstytucję Andersona chociażby |
Bernard Gui napisał/a: |
Ale iluminaci to chyba tylko nazwa jednego z odłamów masonerii, a nie czegoś podobnego. |
Bernard Gui napisał/a: |
A jak dokładnie oni rozumieli legalizm? |
Cytat: |
Andersona? Myślałem, że konstytucję w USA tworzyli tacy, jak Washington, Jefferson czy Franklin. |
Cytat: |
Wolnomularz powinien, z tytułu swojej przynależności, przestrzegać Prawo Moralne i jeżeli dobrze rozumie zasady Sztuki nie będzie nigdy bezmyślnym ateistą ani libertynem nie uznającym żadnej religii. |
Cytat: |
Wolnomularz jest spokojnym poddanym Władz cywilnych, gdziekolwiek by nie mieszkał czy pracował. Nie bierze nigdy udziału w spiskach i sprzysiężeniach, które mogłyby godzić w pokój i dobro narodu. Jest posłuszny niższym władzom administracyjnym. |
Cytat: |
Dlatego też, gdyby zdarzyło się Bratu zbuntować przeciwko Państwu, nie powinien on być wspierany w tym swoim buncie. Niemniej jednak można by mu współczuć jako nieszczęśliwemu człowiekowi |
Wulf napisał/a: |
Iluminaci z masonami nie mają prawie nic wspólnego |
Wulf napisał/a: |
Wolnomularz powinien, z tytułu swojej przynależności, przestrzegać Prawo Moralne i jeżeli dobrze rozumie zasady Sztuki nie będzie nigdy bezmyślnym ateistą ani libertynem nie uznającym żadnej religii. |
Wulf napisał/a: |
Wolnomularz jest spokojnym poddanym Władz cywilnych, gdziekolwiek by nie mieszkał czy pracował. Nie bierze nigdy udziału w spiskach i sprzysiężeniach, które mogłyby godzić w pokój i dobro narodu. Jest posłuszny niższym władzom administracyjnym |
Bernard Gui napisał/a: |
Myślałem, że masoneria to określenie wszystkich tajnych stowarzyszeń i bractw ezoterycznych. |
Bernard Gui napisał/a: |
Ale to też zależy od tego, jaki system polityczny panuje w danym państwie. |
Bernard Gui napisał/a: |
Prev napisał/a:
Zachowujesz się tak, ponieważ nie wiesz absolutnie nic o interakcjach społecznych i lekceważysz potrzeby innych ludzi. No. Bo mnie to nie obchodzi. I innych też nie powinno obchodzić. Chyba, że to byłoby ich hobby i życiowe zajęcie. Wtedy owszem. |
Bernard Gui napisał/a: |
Obchodzi mnie to, że ludzie, którzy nie mają pojęcia o polityce i nie znają nawet programów politycznych partii startujących w wyborach, są dopuszczani do głosowania - a nie powinni. Bo to tak, jakby np. lekarzem mógł zostać ktoś po zawodówce. |
Wulf napisał/a: |
przeczytaj uważnie Konstytucję Andersona i powiedz mi, gdzie to co powiedziałeś niby jest? |
Soulforged napisał/a: |
Więc może skoro sam przyznajesz że nie masz bladego pojęcia o mechanizmach społecznych, przestaniesz się wypowiadać na ich temat? |
Soulforged napisał/a: |
Zrozum- polityka to teatr, a ten kto słucha polityków zamiast wiedzy, zachowuje się jak badacz gwiazd zamiast przez teleskop spoglądający na obrazy przedstawiające rozgwieżdżone niebo. |
Soulforged napisał/a: |
Mówisz że interakcje społeczne Cię nie obchodzą i nie znasz ich- to jakie masz podstawy by twierdzić że Twoja wizja jest słuszna? |
Soulforged napisał/a: |
Rozmawiaj poważnie- o faktach, o tym jak społeczeństwo działa |
Bernard Gui napisał/a: |
Bo interakcje to już bardziej skomplikowana rzecz, związana już nie z politolgią, tylko z socjologią. |
Bernard Gui napisał/a: |
Społeczeństwo nie działa jako całość. Każda jednostka działa osobno - chociaż wiele jednostek działa w ramach rodziny. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie chodziło mi o to, że to jest w tej konstytucji, ale o to, że ja, odnosząc się do tego, mógłbym się zgodzić, ale tylko w pewnych przypadkach. |
Bernard Gui napisał/a: |
I właśnie chodzi o to, że ci, którzy nie znają się na polityce, siłą rzeczy nie powinni brać w niej udziału. |
Soulforged napisał/a: |
Jak możesz podjąć wybór polityczny, nie znając jego skutków społecznych? |
Soulforged napisał/a: |
Nie ma jednostki bez społeczeństw i nie ma społeczeństwa bez jednostek.
Czy to Ci się podoba czy nie, jesteś tylko (albo aż) spójną częścią społeczeństwa, bez którego był byś niczym- dosłownie. Bez niego nie istniał byś jako człowiek. Nie istnieje coś takiego jak 1 człowiek. |
Wulf napisał/a: |
za przeproszeniem - co to ma do rzeczy i kogo to obchodzi? |
Wulf napisał/a: |
I co? Zabronisz im? |
Bernard Gui napisał/a: |
Ale takim ludziom powinno się albo kazać dowiedzieć się wsyzstkiego o partiach politycznych i ich programach, albo nie dopuścić do wyborów. |
Bernard Gui napisał/a: |
Zaś wybór partii autorytarnych będzie się wiązał z pozbawieniem tego społeczeństwa wolności. |
Wulf napisał/a: |
A co Ty wiesz o programie wyborczym Polskiej Partii Otwartego Umysłu? |
Wulf napisał/a: |
Twierdzisz, że jesteś człowiekiem o poglądach autorytarnych? |
Bernard Gui napisał/a: |
Bzdury.
Niby jak społeczeństwo moze być "jednym organizmem", skoro istnieją tacy ludzie - części społeczeństwa - którzy nie wiedzą, co to jest bezrobocnie, którzy nie wiedzą, ilu ludzi żyje w kraju, ilu ludzi jest w jakim wieku, ilu ludzi codziennie w Polsce rodzi się i umiera. A organizm na ogół wie, co się w nim dzieje, bo widać tego jakieś objawy. Wszystkie komórki nerwowe łączą się z mózgiem. Ale czy np. rząd, parlament albno prezydent będzie wiedział, jeśli nikt mu tego nie powie, ilu ludzi urodziło się lub zmarło w danym czasie? Nie. Bo niby skąd? |
Bernard Gui napisał/a: |
To ta partia startowała w ostatnich wyborach? I ile procent głosów zdobyła? |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie. Przeciwnie. Jestem człowiekiem o poglądach libertariańskich, a w każdym razie bardzo bliskich libertarianizmowi. |
Soulforged napisał/a: |
Ale w porządku- rozumiem że Ty wielki mistrzu zen wiesz dokładnie ile komórek martwego naskórka zrzuciło Twoje ciało w ciągu ostatnich 10 minut? Wszak, wszystko łączy się z mózgiem |
Soulforged napisał/a: |
Za przeproszeniem, myślisz że Twoja d*** wie że na niej siedzisz? NIE - bo jest tego nieświadoma! |
Soulforged napisał/a: |
Rząd dowiaduje się o problemach społeczeństwa z pomocą urzędów stanowiących swoistą sieć neuronową państwa |
Soulforged napisał/a: |
Ale Ty nie rozróżniasz nawet pojęcia państwo a społeczeństwo! |
Wulf napisał/a: |
Nie mówiłeś nic o partiach, które się dostały do parlamentu, albo startowały w wyborach |
Wulf napisał/a: |
dlaczego więc chcesz zabierać ludziom WOLNOŚĆ Działań politycznych? |
Wulf napisał/a: |
Bo chcesz to zrobić - chcesz idiotów pozbawić możliwości ingerencji w politykę. |
Bernard Gui napisał/a: |
Ale za to mózg wie, że na niej siedzę. I to wystarczy. |
Bernard Gui napisał/a: |
Niby jak społeczeństwo moze być "jednym organizmem", skoro istnieją tacy ludzie - części społeczeństwa - którzy nie wiedzą, co to jest bezrobocnie, którzy nie wiedzą, ilu ludzi żyje w kraju, ilu ludzi jest w jakim wieku, ilu ludzi codziennie w Polsce rodzi się i umiera. |
Bernard Gui napisał/a: |
Państwo to kraj i jego władze (ustrój, system itd.), a społeczeństwo to całość mieszkańców kraju. |
Bernard Gui napisał/a: |
Ale o to właśnie mi chodziło, zresztą myślałem, że nie muszę tego pisać, bo to jest dość oczywiste. |
Bernard Gui napisał/a: |
Niech sobie decydują, ale o sobie. |
Soulforged napisał/a: |
Fajnie że sam sobie zaprzeczasz, najpierw sam się pytasz :
Bernard Gui napisał/a: Niby jak społeczeństwo moze być "jednym organizmem", skoro istnieją tacy ludzie - części społeczeństwa - którzy nie wiedzą, co to jest bezrobocnie, którzy nie wiedzą, ilu ludzi żyje w kraju, ilu ludzi jest w jakim wieku, ilu ludzi codziennie w Polsce rodzi się i umiera. A potem sam piszesz że wystarczy że "głowa" o tym wie. |
Soulforged napisał/a: |
Nie każdy obywatel jest uspołecznioną jednostką |
Wulf napisał/a: |
co z tego, że znam program AWSu, skoro ta partia chociaż kiedyś rządziła, i w parlamencie była, to nic nie zdziała, a taka Polska Lewica, która nie była w parlamencie może się do niego dostać? |
Wulf napisał/a: |
ale jeśli zabierzesz mu możliwość brania udziału w polityce, to zabierasz mu możliwość decydowania o sobie |
Wulf napisał/a: |
Bo on już nie wybierze tego, kto mu pasuje |
Wulf napisał/a: |
Odbierasz mu więc wolność, by chronić jakąś bliżej niesprecyzowaną grupę "innych". |
Bernard Gui napisał/a: |
A to już jest różnica. |
Bernard Gui napisał/a: |
a nie idziesz głosować na daną partię na podstawie tego, co mówili w telewizji. |
Bernard Gui napisał/a: |
Taa.. np. ja nie jestem jednostką uspołecznioną. |
Bernard Gui napisał/a: |
Dobra, trochę się zapętliłem przez te wszystkie dziwne porównania. |
Soulforged napisał/a: |
Odbierasz człowiekowi wolność decydowania o sobie. W imię ochrony innych. |
Cytat: |
To niech go sobie wybierze, ale na swojego prywatnego rządcę, a nie rządcę całego państwa |
Cytat: |
Gdyby on decydował tylko o tym, kto ma być jego władcą - to nie odbierałbym mu tego. Tylko że, niestety, tak nie jest |
Wulf napisał/a: |
To jest ten sam mechanizm - odbierasz jednostce wolność, bo podobno ta jednostka nie jest zdolna żyć w pewnej wspólnocie z innymi |
Wulf napisał/a: |
Bo zobacz np na wolność słowa - to, że nazwę Ciebie debilem, wpływa na Ciebie - może Cię zaboleć, możesz się wkurzyć, możesz się obrazić. |
Wulf napisał/a: |
a co jest złego w tym, że idzie się głosować na podstawie tego co mówią w telewizji? |
Soulforged napisał/a: |
Które porównania są dziwne?
Z organizmem czy z mechanizmem samoregulującym się? |
Bernard Gui napisał/a: |
To, że kieruje się powierzchownością, co na ogół jest pochopnym postępowaniem. |
Bernard Gui napisał/a: |
Jak już napisałem: |
Bernard Gui napisał/a: |
I w podanym przez Ciebie przypadku właśnie mamy do czynienia z przysłowiową "bliskością mojego nosa". |
Wulf napisał/a: |
kierowanie się programami politycznymi jest równie debilne |
Wulf napisał/a: |
Bo Twoje "mądrości", żeby sobie wybierał swojego własnego króla nie uwzględniają istnienia państwa |
Wulf napisał/a: |
I trzymaj się własnego założenia (ŻE DEBIL NIE POWINIEN WPŁYWAĆ NA PAŃSTWO). |
Wulf napisał/a: |
Przestań więc uciekać od odpowiedzenia - dlaczego w imię ochrony jakiejś grupy, chcesz ludzi pozbawić wolności kształtowania własnego losu? |
Wulf napisał/a: |
Jak rozumiem, jesteś za ograniczeniem wolności słowa, gdy ktoś jej używa by inną osobę nazwać debilem? Tym samym byłbyś gotów ograniczyć moją wolność do powiedzenia, że Prezydent USA to głupi buc, który zamiast mózgu ma oponę? |
Bernard Gui napisał/a: |
Dlaczego? |
Bernard Gui napisał/a: |
A państwa feudalne? Tam było tak (z wyjątkiem Anglii), że "wasal mojego wasala nie jest moim wasalem", i że różni ludzie składali hołdy różnym ludziom. I oni byli panami tylko tych, którym złożyli hołd. |
Bernard Gui napisał/a: |
Bo na tejmożliwości kształtowania własnego i zarazem cudzego losu polega istnienie współczesnych państw. |
Bernard Gui napisał/a: |
Gdybyś miał to powiedzieć publicznie, to tak. |
Wulf napisał/a: |
cóż z tego, że rycerz Gniewko z Pcimia nie był wasalem króla Kazimierza, skoro senior Gniewka, Staszek z Wólki Wielkiej już był i jak król kazał Staszkowi to i Gniewko był zobowiązany do działania? |
Wulf napisał/a: |
Państwa feudalne nie były państwami, w których jednostka sobie wybierała swego własnego seniora. Częściej senior był narzucany, albo sam zmuszał do podporządkowania się mu. |
Wulf napisał/a: |
Ale dlaczego zabierasz ludziom wolność? |
Wulf napisał/a: |
I Ty śmiesz się nazywać libertarianinem? Weź mnie nie rozśmieszaj, albo poczytaj o libertarianiźmie trochę i stosunku owego do wolności słowa :D Względnie zapoznaj się orzeczeniami DEMOLIBERALNEGO Sądu Najwyższego USA w sprawie wolności słowa. Bo chwilowo wychodzi z Ciebie nie liberał, nie libertarianin, a totalitarysta |
Bernard Gui napisał/a: |
Moze powinienem uściślić - byłbym za ukaraniem kogoś takiego, o ile nie uzasadniłby tego stwierdzenia i mówił o tym tylko po to, żeby komuś dopiec i kogoś obrazić. |
Bernard Gui napisał/a: |
Poza tym, czuję się osobiście urażony tym, że zostałem określony mianem totalitarysty. |
Bernard Gui napisał/a: |
W takim razie, gdyby zrobić tak, żeby każdy miał możliwość wyboru swojego seniora, to byłoby to, jak sądzę, dobre rozwiązanie. |
Bernard Gui napisał/a: |
Bo ta wolność siłą rzeczy ogranicza wolność innych ludzi. |
Wulf napisał/a: |
I co z tego? I tak uważam, że to co mówisz jest sprzeczne z liberalizmem, a co dopiero z libertarianizmem. |
Wulf napisał/a: |
Ja się czuję urażony i zniesmaczony tym, że śmiesz do siebie używać określenia libertarianin, albo "osoba bliska libertarianizmowi" |
Wulf napisał/a: |
Gdyby babcia miała wąsy, to by była dziadkiem |
Wulf napisał/a: |
Ale na tym tego typu wolność polega - że się one ograniczają. To tak jak z własnością - granica Twojego domu kończy się na moim domu. |
Bernard Gui napisał/a: |
Czyli że libertarianizm oznacza brak jakiegokolwiek ograniczania wolności słowa? |
Bernard Gui napisał/a: |
Mimo, że jestem zwolennikiem minarchizmu? Że jestem zwolennikiem wolego rynku? Liberalizacji dostępu do broni? Legalizacji narkotyków? Jak najniższych podatków? Respektowania przez władze zasady: "Chcącemu nie dzieje się krzywda"? |
Cytat: |
Niedopuszczalna jest ingerencja w wolność słowa. Każdy ma prawo mówić to, co chce. Niedopuszczalna jest wszelka cenzura, zakazy propagowania określonych treści, czy przymusowe nakazy przestrzegania tajemnicy państwowej (ktoś, podejmując np. pracę w jakiejś firmie może sam zobowiązać się w kontrakcie do przestrzegania tajemnicy służbowej i zapłacenia umownej kary za złamanie tego kontraktu, nikogo jednak nie można zobowiązywać do przestrzegania tajemnicy wbrew jego woli i karać go za złamanie takiej tajemnicy). |
Cytat: |
"Wolność słowa" jest całkowicie pozbawiona sensu, o ile nie oznacza wolności wulgarnych, zepsutych, antyspołecznych monstrów do rzygania swoim brudem na każdego, kto ma ochotę ich słuchać. Testem wolności słowa jest wolność propagowania idei i wartości, które uznajemy za kompletnie błędne lub skrajnie zepsute. |
Cytat: |
W celu pogodzenia naszej wolności wypowiedzi z naszym prawem do tego, by przekaz nie był nam narzucany, wolnościowcy postulują całkowite odpaństwowienie ulic, dróg i miejsc publicznych. To, czy w oknach sklepu mają być przedstawiani nadzy ludzie w interesujących pozycjach, jest sprawą właściciela sklepu. Ale jeśli okaże się, że jest istotny popyt na ulice, na których jest zagwarantowany brak takich widoków, właściciele ulic w pewnych rejonach zawrą porozumienie z właścicielami sklepów, aby zapobiec takim wystawom. Właściciele ulic będą także regulować sprawę plakatów, mówców ulicznych, demonstracji, pikiet i oflagowania w szczególne dni. Nie ma powodu przypuszczać, że wszyscy z nich przyjmą w stosunku do jakiejś z tych działalności tę samą politykę. |
Wulf napisał/a: |
Przecież chyba studiowałeś coś niecoś o libertarianiźmie i wiesz o czym mówisz, nie? |
Wulf napisał/a: |
Czy też jesteś z grupy tych, którzy głosują, choć nie bardzo wiedzą na co i opierają się nie na wiedzy, a na Telewizji lub blogach? |
Cytat: |
"Wolność słowa" jest całkowicie pozbawiona sensu, o ile nie oznacza wolności wulgarnych, zepsutych, antyspołecznych monstrów do rzygania swoim brudem na każdego, kto ma ochotę ich słuchać. |
Cytat: |
To, czy w oknach sklepu mają być przedstawiani nadzy ludzie w interesujących pozycjach, jest sprawą właściciela sklepu |
Bernard Gui napisał/a: |
Właśnie o to mi chodziło... |
Bernard Gui napisał/a: |
Tak. Wiem, że libertarianizm oznacza postulat nieograniczonego dysponowania przez kazżdego człowieka własną osobą, o ile nie ogranicza to analogicznej swobody innych jednostek. |
Bernard Gui napisał/a: |
Również sprawą klientów i przechodniów. |
Wulf napisał/a: |
Ty tego zdania nie kumasz chyba. Wolność słowa wyraża się w tym, że można obrażać, obrzucać błotem etc Przeczytaj je ze zrozumieniem. |
Wulf napisał/a: |
tego można się dowiedzieć z wikipedii. |
Wulf napisał/a: |
Nie. Bo jak im się nie podoba, to odchodzą. A nie domagają się czegoś. |
Prev napisał/a: |
No to mówię że się nie sprawdziło, bo ludzie zbuntowali się przeciw takiemu stanowi. |
Prev napisał/a: |
Nie jesteś sam na tym zasranym świecie i g**no mnie obchodzi czy to akceptujesz, czy nie |
Bernard Gui napisał/a: |
Bo takie koncepcje uważam za dobre. |
Bernard Gui napisał/a: |
Niby jak społeczeństwo moze być "jednym organizmem", skoro istnieją tacy ludzie - części społeczeństwa - którzy nie wiedzą, co to jest bezrobocnie, |
Bernard Gui napisał/a: |
Ja nie zabronię, bo nie mam do tego uprawnień. Ale takim ludziom powinno się albo kazać dowiedzieć się wsyzstkiego o partiach politycznych i ich programach, albo nie dopuścić do wyborów. |
Toudisław napisał/a: |
Nie jestem. Ale to nie znaczy że kady mój czyn ma mieć pozytywne skutki dla społeczeństwa. Bo po pierwsze nie ma czegoś takiego jak bezwzględne dobro. Społeczeństwo składa się z jednostek które mają różne potrzeby. Nie można więc mówic o interssie społeczeństwa bo trudno coś takiego wyizolować |
Toudisław napisał/a: |
To nie całkiem tak. Koniec monarhi to była kan napraw e pierwsze wojna woja światowa. Wybuchały rewolucje i to nie koniecznie przeciwko samej moharhi a przeciwko władzy jaka ona reprezentowała. Ale tez powstawały nowe kraje które chciały rządzić się same. Władza krola nie spełnia już oczekiwakń społeczeństwa i wymogów czasu |
Prev napisał/a: |
Natomiast nie zapinajmy że Szwecja, czy Anglia nadal mają swoich monarchów xD |
Bernard Gui napisał/a: |
Bredzisz. Jaką niby kradzieżą? |
Bernard Gui napisał/a: |
Krytykowanie demokracji nazywasz rolą "politycznego błazna"? |
Bernard Gui napisał/a: |
Co w tym śmiesznego lub błaznowatego? |
Bernard Gui napisał/a: |
Twierdzę tylko, że szkoda, że każdy nie wybiera sobie swojego władcy/zwierzchnika, ale również władcę/zwierzchnika innych ludzi. |
Bernard Gui napisał/a: |
W takim razie, gdyby zrobić tak, żeby każdy miał możliwość wyboru swojego seniora, to byłoby to, jak sądzę, dobre rozwiązanie. |
Bernard Gui napisał/a: |
Właśnie o tym mówię. Dom każdy ma własny (chyba że jest bezdomny), ale władze państwowe już niesiety mamy wspólne. I na tym polega problem. |
Asuryan napisał/a: |
To nie jest problem - to jedyne sensowne rozwiązanie |
Wulf napisał/a: |
znam sensowniejsze - nie ma państwa, wszystko opiera się na swobodnych umowach - jedyna wada - dużo więcej trzeba myśleć i brać odpowiedzialności za swoje zachowanie (co dla wielu ludzi jest ponad ich siły niestety - sam pewnie czasem miałbym problem) |
Prev napisał/a: |
Bo swobodne umowy mogą być zawierane między dwoma jednostkami, a dotyczyć osób trzecich. |
Prev napisał/a: |
Krótko mówiąc - kto wtedy strzegłby porządku, bo w takim systemie nietrudno o burdel. |
Toudisław napisał/a: |
Ale są nie realne. A historoa pokazuje że próba wcielania w życie utopi kończy sie nie jednokrotnie tragedią |
Toudisław napisał/a: |
A jakie to ma zaznaczenie ? |
Toudisław napisał/a: |
Społeczeństwo jest zbiorem jednostek które prubują jakoś żyć razem i się nie pozabijać |
Toudisław napisał/a: |
A po co ? A jezli che głosować na najpiękniejszą posłankę to co >? Mogę nie ważne z jakej jest partii. |
Toudisław napisał/a: |
Ciekawie ile z twojej wiedzy o partaich rozpłyneło by się w zderzeniu z rzeczywistością |
Wulf napisał/a: |
No tak, nie można wyizolować każdej potrzeby z osobna, ale można wyizolować ogólne tendencje zdecydowanej większości |
Wulf napisał/a: |
Kradzieżą Skarbu Państwa, czyli okradaniem wszystkich ludzi którzy z niego za swą pracę pobierają wynagrodzenie - między innymi urzędników, policjantów czy strażaków. |
Asuryan napisał/a: |
Gdy ta krytyka nie proponuje w zamian lepszego ustroju, to tak. Błazenadą jest dla mnie propozycja wprowadzenia zamiast demokracji oligarchii "arystokracji" czy monarchii. |
Asuryan napisał/a: |
Dlaczego więc chodzisz na wybory i wybierasz nie tylko swoich zwierzchników, ale także zwierzchników innych obywateli Polski |
Asuryan napisał/a: |
To by było fatalne rozwiązanie. Przecież każdy mógłby wybrać siebie - i jak wtedy wyobrażasz sobie bezpośrednie rządzenie państwem przez wszystkich jego obywateli |
Wulf napisał/a: |
znam sensowniejsze - nie ma państwa, wszystko opiera się na swobodnych umowach - jedyna wada - dużo więcej trzeba myśleć i brać odpowiedzialności za swoje zachowanie (co dla wielu ludzi jest ponad ich siły niestety - sam pewnie czasem miałbym problem) |
Wulf napisał/a: |
Wolność słowa" jest całkowicie pozbawiona sensu, o ile nie oznacza wolności wulgarnych, zepsutych, antyspołecznych monstrów do rzygania swoim brudem na każdego, kto ma ochotę ich słuchać. Testem wolności słowa jest wolność propagowania idei i wartości, które uznajemy za kompletnie błędne lub skrajnie zepsute. |
Prev napisał/a: |
No tak, nie można wyizolować każdej potrzeby z osobna, ale można wyizolować ogólne tendencje zdecydowanej większości. |
Wulf napisał/a: |
znam sensowniejsze - nie ma państwa, wszystko opiera się na swobodnych umowach - jedyna wada - dużo więcej trzeba myśleć i brać odpowiedzialności za swoje zachowanie (co dla wielu ludzi jest ponad ich siły niestety - sam pewnie czasem miałbym problem) |
Bernard Gui napisał/a: |
Tak. Ale te utopie to były w większości utopie socjalistyczne, jeśli się nie mylę? Np. utopie Owena, Marksa itd.? |
Bernard Gui napisał/a: |
Takie, że nie zgadzam się z podejściem do społeczeństwa jako zwartej masy. |
Bernard Gui napisał/a: |
Pewnie sporo. Wiadomo, że zawiedliśmy się już na AWS-ie, na PiS-ie, nie mówiąc już o SLD-UPie. |
Toudisław napisał/a: |
Problem w tym że nic nie jest proste. O ile można uznać że całe społeczeństwo uznaje zabijanie za coś nie właściwego i nagnanego ( chodzi mi o mordy a nie obronę konieczną itp ) to inaczej ma się rzecz z narkotykami, papierosami, zapinaniem pasów w samochodzie. |
Bernard Gui napisał/a: |
Chyba tylko urzędników - poborców podatków. Bo niby co ma do tego policja i straż pożarna? |
Bernard Gui napisał/a: |
Dlaczego? Monarchia to system znany praktycznie na całym świecie, niezależnie od kultury czy szerokosci geograficznej. |
Bernard Gui napisał/a: |
A arystokracja to "rządy najlepszych" - czyli elity. Ja prędzej optowałbym za rządami elity, niż ludu. |
Bernard Gui napisał/a: |
Bo znam programy partii, do jakich należą, i czytam ich życiorysy. Czyli wiem, na kogo głosuję. |
Bernard Gui napisał/a: |
Jak napisałem w temacie "Test na poglądy polityczne", zgadzam się, że w cywilizowanym społeczeństwie każdy musi mieć kogoś nad sobą, by być mu posłusznym, i pod sobą, by wydawać mu polecenia. |
Prev napisał/a: |
Jest to naprawdę prostsze niż ci się wydaje, o ile nie rozdrabniasz się na mniejszości i większości. Po prostu bierzesz losową grupę ludzi z całego kraju (powiedzmy 100) i już masz ogólny wgląd w te tendencje. Oczywiście żeby je odkryć dokładniej potrzeba dokładniejszych badań, ale tym już zajmuje się OBOP, CBOS, itp. |
Asuryan napisał/a: |
A to, że czasami wyniki takich badań można o kant tyłka potłuc, pokazały przedostatnie wybory do Sejmu i Senatu |
Bernard Gui napisał/a: |
Wystawia każdego człowieka na działanie pzemocy |
Bernard Gui napisał/a: |
Bo znam programy partii, do jakich należą, i czytam ich życiorysy. Czyli wiem, na kogo głosuję. |
Bernard Gui napisał/a: |
Monarchia to system znany praktycznie na całym świecie, niezależnie od kultury czy szerokosci geograficznej. |
Toudisław napisał/a: |
Nie do wykopania. Państwo jednak będzie potrzebne. okrojone ale jednak. Obrona narodowa, wymagalność umów, infrastruktura drogowa .... Wulf chciałbym żebyś miał rację ale to nie do zrobienia jest |
Asuryan napisał/a: |
To że oni z tych podatków pobierają pensje, a Ty w zamian za to możesz zgłosić popełnienie przestępstwa policji, czy wezwać strażaków do ugaszenia pożaru nie płacąc im przy tym bezpośrednio. |
Asuryan napisał/a: |
Tak samo nie płacisz państwowemu lekarzowi pierwszego kontaktu za wizytę, etc. |
Asuryan napisał/a: |
Dlatego że jest to system całkowicie przestarzały, przynajmniej na europejskie warunki. |
Asuryan napisał/a: |
wykształcenie dla mnie nie stanowi żadnego wyznacznika wartości człowieka |
Asuryan napisał/a: |
Dla mnie takie samo prawo decydować o swym kraju poprzez wybory ma zwykły "szary" robotnik co jakiś prof. doktor habilitowany politologii |
Asuryan napisał/a: |
Pytałem jakim prawem wybierasz nie tylko swoich zwierzchników, ale także zwierzchników innych ludzi, gdy sam w momencie gdy robi to ktoś inny się tak buntujesz. |
Asuryan napisał/a: |
I to jest właśnie utopia. |
Wulf napisał/a: |
istnienie państwa też Cóż z tego, że teraz jest wielkie i zbiurokratyzowane państwo, jak i tak dostałem kiedyś wpierdol na ulicy za fryzurę? |
Wulf napisał/a: |
I tak wpływasz np na mój los, chociaż ja sobie tego nie życzę. Jesteś Hipokrytą, bo sam chcesz odbierać ludziom głos, by na innych nie wpływali, a sam głosujesz, czym wpływasz na innych |
Wulf napisał/a: |
tyrania również i czy to jest usprawiedliwienie dla tego typu ustrojów? |
Wulf napisał/a: |
Tzw. Demokracja wojenna też jest powszechnie znana, a jednak się jej nie wprowadza, chociaż jest właśnie ustrojem najbliższym do idei państwa stróża nocnego. |
Wulf napisał/a: |
w warunkach swobodu umów nie ma problemu by powołać państwo, ale na zasadzie dobrowolności. Takie właśnie na kształt dawnych demokracji wojennych. To państwo, tak na dobrą sprawę mogłoby mieć olbrzymie uprawnienia, ale od obecnego państwa różniłoby się jednym - podlegałoby zasadom rynkowym i właśnie swobodzie umów. |
Bernard Gui napisał/a: |
No dobra, w przypadku policji to się zgodzę, ale straż pożarna - czemu by jej nie sprywatyzować? |
Bernard Gui napisał/a: |
Dlaczego przestarzały? Bo większość ludzi tak uznała? |
Bernard Gui napisał/a: |
Jak już pisałem - na razie nie ma możliwości innego głosowania. Nie ja o tym decyduję. Poza tym, UPR postuluje jak najmniejszy wpływ państwa na życie obywateli. A ja właśnie na UPR głosowałem. To chyba dobrze? |
Prev napisał/a: |
O ja pier... |
Prev napisał/a: |
Monarchia to system niesprawiedliwy, pełen patologii i wypaczeń. |
Prev napisał/a: |
Ale chcesz odebrać prawo głosu innym ludziom... |
Prev napisał/a: |
Czyli niejako państwo zabiera to prawo. |
Prev napisał/a: |
No jak to jest minimalna ingerencja to ja jestem Mao Zedong. |
Bernard Gui napisał/a: |
Ale przyanjmniej przy istnieniu państwa jest możliwość doścignięcia sprawców i wymierzenia im sprawiedliwości. |
Bernard Gui napisał/a: |
Jak już pisałem - na razie nie ma możliwości innego głosowania. |
Bernard Gui napisał/a: |
A dlaczego się jej nie wprowadza? |
Wulf napisał/a: |
nie ma. Moi napastnicy zostali bezkarni |
Wulf napisał/a: |
możesz nie głosować w ogóle, albo oddać głos nieważny. |
Wulf napisał/a: |
Wtedy żyłbyś zgodnie ze swoimi zasadami - nie wpływałbyś swoimi wyborami na życie innych ludzi. Zachowałbyś się wg własnego standardu. |
Wulf napisał/a: |
No i ten system sprawdza się na małych powierzchniach, w państwach miastach etc... |
Bernard Gui napisał/a: |
A co? Masz coś przeciwko? |
Bernard Gui napisał/a: |
Jakich niby? |
Bernard Gui napisał/a: |
Bo trudno wyobrazić sobie bardziej idiotyczny system, niż taki, w którym jest tak, że w czasie wyborów du urny przychodzi jeden profesor uniwersytetu, i on ma jeden głos, i przychodzi dwóch lumpów, i oni mają dwa głosy.
Nawet, jeśli nie odebrać, to moze lepiej by to było jakoś shierarchizować - tylko że to byłoby jeszcze trudniejsze i tym bardziej niemożliwe do wykonania, niż odebranie prawa głosu debilom. |
Prev napisał/a: |
Byłbym pierwszy, który zagłosowałby przeciw |
Prev napisał/a: |
Zacznijmy od tego że władca ma władzę absolutną. |
Prev napisał/a: |
Władcy trzeba oddawać cześć |
Prev napisał/a: |
władca często traktuje poddanych jak swoją własność |
Prev napisał/a: |
skupianie całej władzy w rękach jednej osoby musi zakończyć i niemal zawsze kończy się klęską. |
Prev napisał/a: |
I trudno sobie wyobrazić bardziej sprawiedliwy. |
Prev napisał/a: |
Nie tobie Bernard wartościować ludzi i dzielić ich na lepszych i gorszych |
Prev napisał/a: |
Lumpy jeśli nie chcą to nie pójdą do urny. |
Prev napisał/a: |
A ponadto mówisz też o ograniczeniu roli mediów, bo zauważ jak wielki mają one wpływ na tych "niewiedzących" kiedy kreują wizerunek polityków/partii politycznych |
Prev napisał/a: |
Prawo większości musi działać Bernard niemal zawsze, bo jak większości odbiera się prawa to kończy się to katastrofą. |
Bernard Gui napisał/a: |
We wszystkich krajach swiata aż do XIX wieku większość nie miała prawa głosu. Skończyło się to jakąś katastrofą? |
Prev napisał/a: |
Nie oddadzą władzy innym, nie oddadzą swojego prawa do głosowania |
Prev napisał/a: |
Nie odbiera się ludziom tego, co już im się dało, o co tak długo walczyli. |
Bernard Gui napisał/a: |
Więc dlaczego najczęściej tylko około połowa uprawnionych do głosowania głosuje? Ta część właśnie w pewnym sensie oddaje swoje prawo do głosowania. |
Bernard Gui napisał/a: |
No tak, teraz jest już za późno, żeby coś pod tym wzgledem zmienić na lepsze. |
Prev napisał/a: |
Bo z mojej perspektywy to twoje zmiany są tylko na gorsze. |
Bernard Gui napisał/a: |
Wytłumacz mi, jak można zrównywać głupców z mędrcami? Jakim prawem się to robi? I dlaczego?
Bo ja sensownego wyjaśnienia nie widzę. |
Bernard Gui napisał/a: |
No dobra, w przypadku policji to się zgodzę, ale straż pożarna - czemu by jej nie sprywatyzować? |
Bernard Gui napisał/a: |
A niby dlaczego? Czy tylko dlatego, że jak napisałeś, nie kierujesz się wykształceniem przy czyjejś ocenie? |
Bernard Gui napisał/a: |
Bo na razie nie mam innej możliwości, alternatywy (wiem, że mogę nie głosować, ale to równałoby się pozostawieniu tej decyzji innym). Gdybym miał taką możliwość, o jakiej pisałem, to bym z niej korzystał. |
Bernard Gui napisał/a: |
Czy tylko dlatego, że to się jeszcze nigdy w pełni nie udało? Czy dlaczego? |
Bernard Gui napisał/a: |
Trzeba po prostu nie zaprzeczać, że jest on bożym pomazańcem w danym państwie. |
Bernard Gui napisał/a: |
Zrównywanie profesorów z lumpami nazywasz sprawiedliwością? |
Prev napisał/a: |
Więc zaczynają sobie ustalać co będzie dobre dla tych ludzi, zaczynają narzucać im własną wolę. |
Prev napisał/a: |
Tacy "mądrzy" ludzie odbierając wolność tym "głupim" tworzą ogromne nierówności społeczne |
Prev napisał/a: |
tworzą ogromne nierówności społeczne |
Prev napisał/a: |
Ponadto nie można pozwolić aby jakieś profesorki były głosem całego narodu, bo to tak jakby kneblować część społeczeństwa |
Bernard Gui napisał/a: |
Reszta społeczeństwa niech się zajmuje własnymi sprawami, natomiast takie poważne sprawy, jak rządzenie państwem, niech zostawi tym, którzy się do tego nadają. |
Asuryan napisał/a: |
Co czyni Cię zwykłym hipokrytą. |
Asuryan napisał/a: |
Żebym mógł uważać kogokolwiek za pomazańca bożego, najpierw trzeba by było mi udowodnić że Bóg istnieje |
Asuryan napisał/a: |
Oczywiście że tak - i jedni i drudzy są ludźmi, i jedni i drudzy są dorosłymi obywatelami tego kraju, i jedni i drudzy są równi wobec prawa. |
Bernard Gui napisał/a: |
Właśnie chodzi o to, żeby nie zaczynali o tym decydować.
Jak już pisałem - każdy powinien sam decydować o tym, co jest dla niego dobre. |
Bernard Gui napisał/a: |
Jaką wolność? Przecież chodzi o to, żeby głupi mogli decydować o sobie, i żeby ponosili konsekwencje własnej głupoty - tak, jak zawsze powinno być. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nierówności społecznych się nie tworzy, bo one są. Czegoś, co powstaje samo przez się, nie można tworzyć. Wbij to sobie do głowy. |
Bernard Gui napisał/a: |
Bzdura. To nie byłoby kneblowanie reszty społeczeństwa. Reszta społeczeństwa niech się zajmuje własnymi sprawami, natomiast takie poważne sprawy, jak rządzenie państwem, niech zostawi tym, którzy się do tego nadają. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie należy się dziwić, że zawsze rządcami państwa byli ludzie posiadajacy największe majątki. W końcu trudno oczekiwać od kogoś, kto nie posiada własnej ziemi, żeby umiał rządzić państwem, skoro ie umie rządzić nawet własnymi włościami - bo ich nie ma. Więc państwem tym bardziej nie będzie umiał rządzić. |
Prev napisał/a: |
Więc daj ludziom decydować o swoim kraju skoro uważają to za dobre. |
Prev napisał/a: |
Będą źle rządzić to państwo upadnie |
Prev napisał/a: |
ale nie odbieraj im prawa głosu. |
Prev napisał/a: |
Więc narzucasz im własną wolę, traktujesz ich jak bydło? |
Prev napisał/a: |
I nie należy się dziwić że ten system upadł na rzecz demokracji, którą teraz zdecydowana większość popiera. |
Prev napisał/a: |
Dzięki temu że dopuszczono do władzy tak wielkie rzesze ludzi powstało coś takiego jak socjalizm i to cię boli, co? |
Bernard Gui napisał/a: |
Niby dlaczego?
Głosuję zgodnie ze swoimi przekonaniami, mimo że jestem zwolennikiem zmiany systemu głosowania. Czy to hipokryzja? |
Bernard Gui napisał/a: |
A dlaczego by nie zrobić tak, że ludzie mający większą wiedzę o polityce mieli więcej głosów niż ludzie nie mający o tym pojęcia? Czy to wg Ciebie byłoby niesprawiedliwe? |
Asuryan napisał/a: |
hipokryzją jest krytykowanie czegoś, po czym branie w tym, co się tak krytykowało, udziału. |
Asuryan napisał/a: |
Tak, byłoby to niesprawiedliwe, gdyż byłby to przejaw wartościowania obywateli na lepszych i gorszych |
Bernard Gui napisał/a: |
Bzdurny wniosek. Co innego decydować o sobie samym, a co innego o całym państwie. Wolnoć Tomku w swoim domku - ale nie wolnoć we władzy państwowej - jeśli można to tak sformułować. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie tak łatwo upadnie. Najpierw będzie kryzys, potem pogłębianie się tego kryzysu, potem pogorszenie się warunków życia, potem rosnące niezadowolenie, potem strajki, potem być może nowe wybory, które być może coś potem zmienią. |
Bernard Gui napisał/a: |
Skoro tak bardzo chcąmieć prawo głosu, to niech pokażą, że są go godni. A jeśli im nie zależy, to czego chcą? |
Bernard Gui napisał/a: |
Wprost przeciwnie. Traktuję ludzi tak, jak powinno się traktować ludzi. Czyli jak odpowiedzialnych i mających ponosić konsekwencje własnych czynów. Właśnie dlatego pisałem o wyborze swoich prywatnych władz, o konieczności wprowadzenia w innym razie zasady obowiązku dokształcenia się z polityki przed pójściem na wybory itd. Jak ktoś chce coś osiągnąć, to niech się postara. |
Bernard Gui napisał/a: |
To źle, że ten system upadł. Bo on był dość logiczny. Natomiast nie jest logiczne, żeby do władzy mógł dojść taki Hitler albo Lepper. |
Bernard Gui napisał/a: |
Jak najbardziej. |
Asuryan napisał/a: |
A czy zwykły szary obywatel, bez zebrania odpowiedniej ilości podpisów i głosów może zajmować się polityką państwa |
Asuryan napisał/a: |
Wybory, to tylko wskazanie kto ma zajmować się polityką naszej Ojczyzny w naszym imieniu, a nie kierowanie bezpośrednie państwem |
Prev napisał/a: |
Idąc twoim tokiem myślenia - pełna anrchia? |
Prev napisał/a: |
Jeśli ktoś ma decydować sam o sobie to nie mogłoby być państwa. |
Prev napisał/a: |
Im zależy żeby mieć zarówno prawo do głosowania jak i mieć prawo do tego żeby nie zagłosować. |
Prev napisał/a: |
Nie mają obowiązku dokształcania się i mogą głosować. I niech tak zostanie |
Prev napisał/a: |
Biedni i niewykształceni to też ludzie. |
Prev napisał/a: |
I też może w nich się zrodzić nienawiść kiedy mówisz im co mają robić. |
Prev napisał/a: |
lud uczy się na błędach. |
Bernard Gui napisał/a: |
Ale kandydat na posła - nie wiem. Wiem tylko, że musi mieć ukończone 21 lat. |
Bernard Gui napisał/a: |
Ale prawo do wybierania takich osób powinni mieć ci, którzy wiedzą, co i kogo wybierają. I taką wiedzę powinno się od nich najpierw egzekwować - jak w przypadku każdego przedsięwzięcia. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie - państwo minimum. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nieprawda. Rolapaństwa sprowadzałaby sie do roli wspomnianego "stróża nocnego". A stróż nocny, o ile wiem, nie decyduje za tych, których strzeże. |
Bernard napisał/a: |
To jest skrajnie nielogiczne, żeby ktoś miał robić coś, o czym nie ma pojęcia. Więc niech tak nie zostanie. |
Bernard Gui napisał/a: |
No właśnie sie nie uczy... co widać na takich przykładach, że były już dwie wojny światowe, że na przemian wygrywało w wyborach (pod różnymi postaciami) AWS, SLD, PO itd. |
Bernard Gui napisał/a: |
Ale w Europie rola monarchy zawsze była mniej lub bardziej ograniczona. |
Bernard Gui napisał/a: |
To cecha państwa patrymonialnego. |
Bernard Gui napisał/a: |
Zrównywanie profesorów z lumpami nazywasz sprawiedliwością? |
Bernard Gui napisał/a: |
Każdemu człowiekowi posiadajacemu określoną wiedzę. |
Bernard Gui napisał/a: |
W demokracji może zostać wybrany wspomiany już Lepper, Hitler itd. Każdy. |
Bernard Gui napisał/a: |
Skończyło się to jakąś katastrofą? |
Bernard Gui napisał/a: |
Głosuję zgodnie ze swoimi przekonaniami, mimo że jestem zwolennikiem zmiany systemu głosowania. Czy to hipokryzja? |
Prev napisał/a: |
Właśnie dlatego uważam że liberalizm to zakłamana ideologia, bo daje niby "możliwość wyboru", ale sam dostosowuje sobie opcje, które ludzie mogą wybrać.
Czyli "Idziesz na wybory, ale musisz być wykształcony", albo "Nie musisz być wykształcony, ale nie idziesz". To nie jest żaden wybór, tylko jakaś parodia wyboru. Granie sobie ideologią jak się chce i wciskanie ludziom kitu. |
Bernard Gui napisał/a: |
Ale szkoda, że nie mogę tego zmienić. |
Bernard Gui napisał/a: |
Skoro tak bardzo chcąmieć prawo głosu, to niech pokażą, że są go godni. |
Bernard Gui napisał/a: |
A stróż nocny, o ile wiem, nie decyduje za tych, których strzeże. |
Bernard Gui napisał/a: |
Powiedziałbym im, co mają zrobić, jeśli chcą głosować. |
Wulf napisał/a: |
No, np we Francji Ludwika XIV, albo w Rosji carskiej |
Wulf napisał/a: |
na jakiej podstawie tak twierdzisz? |
Wulf napisał/a: |
Jaruzelski miał wyższe wykształcenie, Wałęsa był elektrykiem - i co? Wolałbyś żyć pod rządami Jaruzelskiego? |
Wulf napisał/a: |
Tylko nie Korwin-Mikke |
Wulf napisał/a: |
Popatrz na carską Rosję i na to jak skończyła |
Wulf napisał/a: |
możesz nie głosować i żyć zgodnie ze swoimi przekonaniami. |
Wulf napisał/a: |
A kim Ty jesteś, by decydować o tym, kto jest godny, a kto nie? |
Wulf napisał/a: |
Taki jesteś chojrak, a powiedz mi - jaką masz szansę by być profesorem w życiu? Niewielką. Dużo mniejszą, niż szansę na bycie menelem. I powiedz mi - zgodziłbyś się na to byś nie miał żadnego wpływu na władzę? |
Wulf napisał/a: |
A cóż to za liberał, który mówi ludziom co mają robić by coś im się należało? |
Wulf napisał/a: |
Kim Ty jesteś by ludzi zmuszać do tego by zachowywali się tak a nie inaczej? |
Bernard Gui napisał/a: |
Bo właśnie państwo patrymonialne polega na tym, że monarcha traktuje je jak swoją własność. |
Bernard Gui napisał/a: |
No wiem... tylko że wtedy odbiorę sobie możliwość wpłynięcia na zmianę istniejącego systemu. |
Bernard Gui napisał/a: |
Jestem tym, który interesuje się politologią. |
Bernard Gui napisał/a: |
Tu chodzi o samą zasadę. |
Bernard Gui napisał/a: |
Menele zwykle nie mają wiedzy wykraczajacej poza wiedzę z zawodówki... |
Bernard Gui napisał/a: |
Państwo demokratyczne daje ludziom prawo głosu za darmo - za to, że skończyli już 18 lat. |
Bernard Gui napisał/a: |
Co innego zmuszać, a co innego stawiać wymagania czy warunki. |
Bernard Gui napisał/a: |
Poza tym, jak pisałem - tu nie chodzi o mnie, tylko o zasadę. |
Wulf napisał/a: |
rozróżniasz państwo od ludzi, czy to dla Ciebie za trudne? |
Wulf napisał/a: |
czyli wolisz być hipokrytą? |
Wulf napisał/a: |
Mylisz pojęcia |
Wulf napisał/a: |
a kim jest ktokolwiek inny by decydować o tym, jaki człowiek jest bardziej godzien, a jaki mniej? |
Wulf napisał/a: |
profesor genetyki najczęściej wiedzy o prawie konstytucyjnym też nie ma |
Wulf napisał/a: |
obowiązek służby wojskowej to jest "za darmo"? |
Wulf napisał/a: |
Obowiązek podatkowy to jest "za darmo"? |
Wulf napisał/a: |
Podleganie stosowi regulacji od prawa umów po prawo spadkowe, przez prawo własności przemysłowej to jest "za darmo"? |
Wulf napisał/a: |
Co Ty pieprzysz człowieku... |
Wulf napisał/a: |
Państwo też Cię nie zmusza byś płacił podatki - ono Ci stawia wymagania i warunki |
Wulf napisał/a: |
Państwo Cię nie zmusza do podległości jego prawu - ono Ci stawia wymagania i warunki |
Wulf napisał/a: |
która jest idiotyczna |
Bernard Gui napisał/a: |
Skąd wniosek, że nie rozróżniam? |
Bernard Gui napisał/a: |
Tak samo mogę zapytać, kim jest sędzia, żeby decydować, kto ma iść do więzienia, a kto nie, i kto ma utracić prawa obywatelskie, a kto nie. |
Bernard Gui napisał/a: |
Skoro nie ma, to niech się tym nie zajmuje. |
Bernard Gui napisał/a: |
Kiedyś sam wyrzucałeś mi, że nazywam Twoją wypowiedź pieprzeniem. A Ty mi wtedy na to: "Wyluzuj, bo Ci się jeszcze tonsurka powiększy".
Hipokryzja? |
Bernard Gui napisał/a: |
A zwiększenie wymagań odnośnie prawa wyborczego szłoby w parze ze zniesieniem obciążeń, które wymieniłeś. |
Bernard Gui napisał/a: |
Obecnie obowiązująca zasada jest nie mniej idiotyczna. |
Wulf napisał/a: |
bo własność państwa mylisz z własnością ludzi |
Wulf napisał/a: |
sędzia jest osobą powołaną do tego by o tym decydować, mającą odpowiednią wiedzę i doświadczenie i na dobrą sprawę jest tylko osobą, która sprawdza czy dane prawo do danej sytuacji znajduje zastosowanie. |
Wulf napisał/a: |
Ty zaś nie jesteś sędzią (i obyś nigdy nie był). |
Wulf napisał/a: |
aha, to teraz już nawet profesorem dla Ciebie nie wystarczy być? |
Wulf napisał/a: |
No a potem byłaby rewolucja i po staremu. |
Wulf napisał/a: |
A, że po drodze wielu ludzi by zginęło, że wielu ludzi straciłoby wszystko... cóż, Ciebie to nie obchodzi. |
Wulf napisał/a: |
Obecna zasada jest do bólu chrześcijańska - nikt Cię nie osądza, jesteś człowiekiem, masz takie a nie inne prawa. Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. |
Bernard Gui napisał/a: |
Skąd wnioesk, że mylę? |
Bernard Gui napisał/a: | ||
To cecha państwa patrymonialnego. |
Bernard Gui napisał/a: |
Bo właśnie państwo patrymonialne polega na tym, że monarcha traktuje je jak swoją własność. |
Bernard Gui napisał/a: |
A są również specjaliści w zakresie prawa konstytucyjnego, w ogóle politycznego itd. |
Bernard Gui napisał/a: |
Chodzi nie o ilość czy poziom wiedzy, ale o jej kierunek |
Bernard Gui napisał/a: |
Askąd wiesz, że by była? Używajac Twojego ulubionego słowa: gdybyologia. |
Wulf napisał/a: |
Przyznałeś "rację" Prevowi, że cechą państwa patrymonialnego jest własność władcy nad poddanymi |
Wulf napisał/a: |
Ponawiam pytanie - Ty takim specjalistą nie jesteś i raczej nie będziesz (obyś nie był). Zgodzisz się więc na pozbawienie siebie prawa do działań politycznych? |
Wulf napisał/a: |
czyli jeszcze bardziej zmniejszasz krąg uprawnionych do politykowania? |
Wulf napisał/a: |
jak to ujęli przedmówcy - akcja wywołuje reakcję. Wykluczenie społeczne dużej grupy ludzi od możliwości wpływania na politykę w oparciu o arbitralne i nieakceptowane społecznie kryteria doprowadzi do nowej rewolucji |
Bernard Gui napisał/a: |
Wiedzę polityczną czy politologiczną można mieć nie będąc nigdy na studiach politologicznych czy nawet prawniczych. Wszystko jedno, jak ktoś zdobędzie daną wiedzę - czy przez studia, czy przez czytanie na własną rękę itd. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie sądzę, żeby ludziom bardziej chciało się i opłacało robić rewolucję, niż po prostu dowiedzeić się czegoś więcej o polityce. |
Wulf napisał/a: |
to czemu niby menel miałby nie mieć tej wiedzy? Bo śmierdzi, bo wino tanie pije? |
Wulf napisał/a: |
A może wcześniej zrobił doktorat? |
Bernard Gui napisał/a: |
Nom. Przy czym nie chodziło mi o to, żeby z góry zakładać, że ktoś jest taki czy inny pod tym względem, tylko żeby np. kazać wypełnić testy lub odpytać każdego potencjalnego wyborcę przed dopuszczeniem go do urny; jakby ktoś nic nie wiedział, to by nie mógł brać udziału w wyborach. Czy też zrobić coś innego w tym rodzaju. Oczywiście w praktyce coś takiego mogłoby się okazać niewykonalne, ale sam pomysł uważam za dobry. |
Łako napisał/a: |
I tutaj Bernardzie trochę sam zaczynasz ganiać za własnym ogonem bo jako minorchista dodajesz państwu/biurokracji nowy obowiązek - pisanie tych testów, i ich egzekwowanie. W rezultacie biurokracja rośnie siłę. |
Bernard Gui napisał/a: |
kim jest sędzia, żeby decydować, kto ma iść do więzienia, a kto nie, i kto ma utracić prawa obywatelskie, a kto nie. |
Prev napisał/a: |
Jest to naprawdę prostsze niż ci się wydaje, o ile nie rozdrabniasz się na mniejszości i większości. Po prostu bierzesz losową grupę ludzi z całego kraju (powiedzmy 100) i już masz ogólny wgląd w te tendencje. Oczywiście żeby je odkryć dokładniej potrzeba dokładniejszych badań, ale tym już zajmuje się OBOP, CB |
Asuryan napisał/a: |
Dlatego że jest to system całkowicie przestarzały, przynajmniej na europejskie warunki.
|
Bernard Gui napisał/a: |
A arystokracja to "rządy najlepszych" - czyli elity. Ja prędzej optowałbym za rządami elity, niż ludu. |
Bernard Gui napisał/a: |
zgadzam się, że w cywilizowanym społeczeństwie każdy musi mieć kogoś nad sobą, by być mu posłusznym, i pod sobą, by wydawać mu polecenia. |
Asuryan napisał/a: |
Dla mnie takie samo prawo decydować o swym kraju poprzez wybory ma zwykły "szary" robotnik co jakiś prof. doktor habilitowany politologii |
Wulf napisał/a: |
do wykonania. Z prostej przyczyny - w warunkach swobodu umów nie ma problemu by powołać państwo, ale na zasadzie dobrowolności. Takie właśnie na kształt dawnych demokracji wojennych |
Bernard Gui napisał/a: |
Dlaczego przestarzały? Bo większość ludzi tak uznała? |
Bernard Gui napisał/a: |
Ale przyanjmniej przy istnieniu państwa jest możliwość doścignięcia sprawców i wymierzenia im sprawiedliwości. |
Prev napisał/a: |
O ja pier... |
Bernard Gui napisał/a: |
Bo trudno wyobrazić sobie bardziej idiotyczny system, niż taki, w którym jest tak, że w czasie wyborów du urny przychodzi jeden profesor uniwersytetu, i on ma jeden głos, i przychodzi dwóch lumpów, i oni mają dwa głosy. |
Bernard Gui napisał/a: |
A dlaczego państwo ma dawać z góry prawo głosu wszystkim, zamiast np. robić tak, żeby ludzie sami sobie zdobyli to prawo, poprzez zdobywanie wiedzy na temat polityki? |
Prev napisał/a: |
, władca często traktuje poddanych jak swoją własność |
Bernard Gui napisał/a: |
Zrównywanie profesorów z lumpami nazywasz sprawiedliwością? |
Bernard Gui napisał/a: |
Więc dlaczego najczęściej tylko około połowa uprawnionych do głosowania głosuje? Ta część właśnie w pewnym sensie oddaje swoje prawo do głosowania. |
Cytat: |
We wszystkich krajach swiata aż do XIX wieku większość nie miała prawa głosu. Skończyło się to jakąś katastrofą? |
Bernard Gui napisał/a: |
Wytłumacz mi, jak można zrównywać głupców z mędrcami? Jakim prawem się to robi? I dlaczego?
Bo ja sensownego wyjaśnienia nie widzę. |
Bernard Gui napisał/a: |
Bzdurny wniosek. Co innego decydować o sobie samym, a co innego o całym państwie. Wolnoć Tomku w swoim domku - ale nie wolnoć we władzy państwowej - jeśli można to tak sformułować. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie - państwo minimum. |
Bernard Gui napisał/a: |
Skoro im zależy, to niech najpierw zdobędą niezbędną wiedzę do tego, żeby móc zagłosować. |
Asuryan napisał/a: |
PS.
Naucz się wreszcie edytować swe posty, zamiast pisać jeden pod drugim |
Bernard Gui napisał/a: |
A niby dlaczego nie? |
Bernard Gui napisał/a: |
Menele zwykle nie mają wiedzy wykraczajacej poza wiedzę z zawodówki... |
Wulf napisał/a: |
to jest "za darmo"? Co Ty pieprzysz człowieku... |
Bernard Gui napisał/a: |
Mylić się jest rzeczą ludzką. |
Bernard Gui napisał/a: |
Tak samo mogę zapytać, kim jest sędzia, żeby decydować, kto ma iść do więzienia, a kto nie, i kto ma utracić prawa obywatelskie, a kto nie. |
Bernard Gui napisał/a: |
Skoro nie ma, to niech się tym nie zajmuje. |
Wulf napisał/a: |
Coraz ciekawiej Beniuś, coraz ciekawiej :D |
Bernard Gui napisał/a: |
A są również specjaliści w zakresie prawa konstytucyjnego, w ogóle politycznego itd. |
Cytat: |
Nie sądzę, żeby ludziom bardziej chciało się i opłacało robić rewolucję, niż po prostu dowiedzeić się czegoś więcej o polityce. |
Łaku napisał/a: |
tutaj Bernardzie trochę sam zaczynasz ganiać za własnym ogonem bo jako minorchista dodajesz państwu/biurokracji nowy obowiązek - pisanie tych testów, i ich egzekwowanie. W rezultacie biurokracja rośnie siłę. Pomyśl jakie daje to pole do łapówek. |
Toudisław napisał/a: |
Prev idena nie głupia ale się nie sprawdzili. Bo straż stanie się mafią a opłata haraczem. |
Toudisław napisał/a: |
Wiec o nich dba |
Toudisław napisał/a: |
Nigdy nie życzę ci "Demokracji" opartej na sondażach. To się nie sprawdzi z wile powodów.
Po pierwsze zawodność takich wyników jest duża co pokazały wybory. Nie można dotrzeć do wszystkich a wile respondentów nie poda parwdziw4ego wyniku. Po drugie zauważ że w ankietach często są nie jednoznaczne odpowiedz typu; nie wiem; obojętne; raczej Tak/ Nie Jak coś takiego liczyć. Taki system żadów dał by olbrzymią władzę ankieterem. |
Toudisław napisał/a: |
No i kwestia najważniejsza. Czy o moim życiu mają decydować inni ? No chyba nie powinni. Wolność twojej pieści kończy się na wolności mojego nosa.
To rząd podejmóje decyzję i bierze za nie odpowiedzialność. Łatwo w ankiecie dać " dajmy podwyżkę lekarzom" Tylko tzr kasa na to nie spłynie cudownie z nieba |
Prev napisał/a: |
O tym mówię, służby publiczne są z samego założenie stworzone dla wszystkich ludzi, a nie dla tych z pieniędzmi, to jakieś chore wypaczenie i mieszanie w systemie. |
Prev napisał/a: |
A znasz taką zasadę na ten przykład Machiavellizmu - "Cel uświęca środki" |
Prev napisał/a: |
Daj poddanym na samym początku to, co najgorsze żeby później wielbili cię za każdą przychylną im błahostkę"? |
Prev napisał/a: |
Ale nie mówię że tym kursem nie mogłoby być na przykład umiłowanie wolności każdej jednostki. |
Prev napisał/a: |
jesteś też homo sociologicus |
Toudisław napisał/a: |
Cecha charakterystyczna demokracji i komunizmu. |
Toudisław napisał/a: |
Albo http://pl.wikipedia.org/wiki/Homo_Sovieticus |
Prev napisał/a: |
Bo oprócz tego że jesteś homo sapiens, jesteś też homo sociologicus |
Łaku napisał/a: |
I tutaj Bernardzie trochę sam zaczynasz ganiać za własnym ogonem bo jako minorchista dodajesz państwu/biurokracji nowy obowiązek - pisanie tych testów, i ich egzekwowanie. W rezultacie biurokracja rośnie siłę. Pomyśl jakie daje to pole do łapówek. |
MakArios napisał/a: |
Bernard, przeczytałem cały temat, Twoje wypowiedzi i argumentację i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jeśli chodzi o wolność społeczną, masz socjalistyczne poglądy. |
MakArios napisał/a: |
Wizja opisywanego przez Ciebie państwa jako "nocnego stróża", prawo do głosowania tylko dla osób posiadających odpowiednią wiedzę (a więc pewnego rodzaju uprawnienia). Władza elity (patrz->partia), ograniczenie swobód swobodą innych (w socjalizmie też to było stosowane, z tą różnicą, że przez "innych" rozumiany był tutaj tzw. interes społeczny, określany przez partię)... |
MakArios napisał/a: |
Postulując o wolność jednostki, chcesz oddać faktyczną władzę stałej klice ludzi. |
Toudisław napisał/a: |
Arystokracja prowadzi do Oligarchii a ta jest najgorszym z możliwych systemów, |
Toudisław napisał/a: |
Bzdura. Ludzie potrafią decydować o sobie. Nie muszą być bydłem sami się nim stają |
Toudisław napisał/a: |
Tytuł profesora nie jest dla mnie wskaznikim niczego szcególnie że kadra akademicka uwielbia głosować na lewicę |
Toudisław napisał/a: |
gdyby państwo nie krepowało Wulfa to by napastników mógł porostu zastrzelić |
Toudisław napisał/a: |
Bo ta wiedza jest nie istotna. Bo jest często pozorna. Każdy kto płaci podatki powinien mieć prawo zabierania głosu. Jestem zwolennikiem zasady równości wobec prawa |
Toudisław napisał/a: |
żdanen lump mnie nie wpiniłe taj jak nie jeden profesor |
Toudisław napisał/a: |
Bo nie idąco do wyborów tez głosują. |
Toudisław napisał/a: |
Bo mędrcy tez się mylą i są w obec sibie mało krytyczni. Bo żyją oderwano od rzeczywistości. Profesor ekonomi który nigdy nie miał firmy jest dla mnie żałosny. Zobacz że prezesie największych banków i instytucji finansowych bardzo zradko mają jakiekolwiek stopnie naukowe. |
Toudisław napisał/a: |
Tak. Wojną ( w tym dwoma światowymi) Komunizmem, Demokracją i Renta Beger sam wybierz co jest najgorsze |
Toudisław napisał/a: |
Ale państwo to też mój dom. |
Toudisław napisał/a: |
A może już ją mają ? Jak chcesz to oceniać ? |
Toudisław napisał/a: |
Właśnie EDYTUJ |
Toudisław napisał/a: |
O tuż to. Ty jednak nie dopuszczasz błędu u innych |
Toudisław napisał/a: |
No właśnie. Wolność przeczy się z takimi ograniczeniami. Demokracja to prawo do popełniani błędów. |
Asuryan napisał/a: |
Teraz to jednak albo celowo obrażasz ludzi, albo po prostu gadasz bzdury. Gdyby homo sapiens równał się homo sociologicus, to nie mielibyśmy chociażby rewolucji moralnych, religijnych, ruchu hippisów czy punków, etc. To że człowiek jest częścią składową społeczeństwa oznacza, iż zarówno to społeczeństwo ma na niego wpływ jak i on na nie (choć rzecz jasna w mniejszym stopniu). |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie o to chodzi. Chodzi o to, że hierarchię widać w kazdej dziedzinie - w wojsku, we władzy państwowej, we władzy kościelnej, w rodzinie itd. |
Bernard Gui napisał/a: |
Nie kwestionuję tego, że ludzie sami potrafia decydować o sobie (a przynajmniej że powinni). |
Bernard Gui napisał/a: |
Czemu ta wiedza nie jest istotna? |
Bernard Gui napisał/a: |
Ale nie tylko Twój. |
Prev napisał/a: |
Nie miałem na celu nikogo obrazić, mówię że jednostka żyjąca w danym społeczeństwie, a całkowicie od niego oderwana jest jak wirus, który się eliminuje. |
Prev napisał/a: |
Takie jednostki nie mają racji bytu. |
Bernard Gui napisał/a: |
Chodzi o to, że hierarchię widać w kazdej dziedzinie - w wojsku, we władzy państwowej, we władzy kościelnej, w rodzinie itd. |
Asuryan napisał/a: |
Co innego całkowite oderwanie się od społeczeństwa, a co innego całkowite się w nim zatracenie. Pomiędzy tymi dwoma postawami istnieje masa pośrednich. |
Asuryan napisał/a: |
Ależ mają, chociażby jako margines błędu socjologów |
Asuryan napisał/a: |
Hierarchizacja nie oznacza tego że każdy ma kogoś nad sobą i pod sobą. W wojsku np szeregowy nie ma komu wydawać rozkazów. |
Asuryan napisał/a: |
Nie Przecież wg Ciebie każdy powinien wybrać sobie seniora i mieć jakiegoś wasala |
Asuryan napisał/a: |
Bo jest wiedzą teoretyczną nie mającą pokrycia w praktyce. |
Asuryan napisał/a: |
Zgadza się, wspólny - i dlatego mamy wspólnie prawo o nim decydować (poprzez wybory). |
Wulf napisał/a: |
wojsko, władza państwowa, hierarchia kościelna, rodzina - wszystkie wymienione przez Ciebie formy cechują się poza hierarchią jeszcze jednym - brakiem swobody działania. Brakiem wolności |
Wulf napisał/a: |
Czyżbyś takiego ustroju chciał? Opartego o pozbawianie ludzi wolności? |
Toudisław napisał/a: |
Prawa politycznego ? a co to ? Polityka to kwestia przekonań a nie przepisów |
Wulf napisał/a: | ||
|
Wulf napisał/a: |
Bo cóż z tego, że rycerz Gniewko z Pcimia nie był wasalem króla Kazimierza, skoro senior Gniewka, Staszek z Wólki Wielkiej już był i jak król kazał Staszkowi to i Gniewko był zobowiązany do działania? |
Prev napisał/a: |
A znasz taką zasadę na ten przykład Machiavellizmu - "Cel uświęca środki", albo "Daj poddanym na samym początku to, co najgorsze żeby później wielbili cię za każdą przychylną im błahostkę"?
To jest chore i głupie. |
Łaku napisał/a: |
Chore i głupie to jest wyrywanie cytatów z tak przełmowoego i genialnego dzieła jak 'Księże' ; dowodzi to mniej więcej tego że nic z treści traktatu nie zrozumiałeś, o ile go wogóle czytałeś. |
Prev napisał/a: |
Ale są to główne założenia, nawet jeśli wyrwane z kontekstu to chodzi o to samo. |
Łaku napisał/a: |
Znowu uproszczenie i teoria umowy lennej. W praktyce średniowieczni feudałowie mieli olbrzymi zakres swobód, co znowu wynika z n-czynników np. szybkości przepływu informacji (jeszcze gorszego niż za czasów rzymskich- gdzie były sprawne drogi i strażnice pocztowe) czy obleżniczego modelu prowadzenia wojen (bez kosztownych jednostek altylerii mogącej efektywnie burzyć umocnenia każdy feudał był względnie bezpieczny w swoim zamku, dopiero jej wynalezienie umożliwiło monarsze w miarę szybko egzekucje swoich możliwości względem nieposłusznego wasala). |
Łaku napisał/a: |
Spłycanie procesu politycznego do możliwości ustrojowych, mija się z celem. |
Wulf napisał/a: |
Tyle, że o ile dobrze pamiętam (a mogę być trochę pozbawiony pamięci w tej mierze, bo doktryny polityczne i prawne i Księcia miałem na drugim roku, a po drodze od cholery innych rzeczy), to ustrojem propagowanym przez Machiavellego jako takiego była republika bodajże, a nie tyrania, a same zasady działania Księcia, o których tak często się mówi dotyczyły czegoś co by można nazwać "stanem wyjątkowym" |
Wulf napisał/a: | ||
|
Prev napisał/a: |
To znaczy to zdaje się było tak że on mawiał iż najlepszą drogą do osiągnięcia republiki to jest właśnie monarchia, że ludzie muszą być oświeceni, itd. itp. Ale chodzi tu o sam sens tych wypowiedzi. A tak w ogóle to akurat była taka lightowa forma monarchii, bo były też przecież monarchie absolutne o.o |
Prev napisał/a: |
Wymyślona przez system monarchistyczny. Więc komu należy podziękować? |
Prev napisał/a: |
Mój przykład jest spotykany w każdym systemie uspołecznionym. |
Bernard Gui napisał/a: |
Jeśli jest to władza stałej grupy osób, to tak. Ale nie, jeśli płynnej - tak, jak napisałem. |
Bernard Gui napisał/a: |
Chodzi o to, że hierarchię widać w kazdej dziedzinie - w wojsku, we władzy państwowej, we władzy kościelnej, w rodzinie itd. Nie kwestionuję tego, że ludzie sami potrafia decydować o sobie (a przynajmniej że powinni). |
Bernard Gui napisał/a: |
Czemu ta wiedza nie jest istotna?
Oczywiście, że każdy podatnik powinien mieć prawo zabierania głosu (tj. publicznego wypowiadania się na wszelkie tematy). Ale wolność słowa to nie to samo, co prawo wyborcze. |
Bernard Gui napisał/a: |
Poprzez bojkot? |
Bernard Gui napisał/a: |
Ale nie tylko Twój. |
Bernard Gui napisał/a: |
Dobra, trochę mnie przekonaliście. |
Łaku napisał/a: |
Bolszewia natomiast odrazu po przejęciu władzy zamkneła wszystkie gazety oprócz swoich, powłała tajną policje siejąca terror, i przy władzy trwała. Rozumiesz? |
Łaku napisał/a: |
Prev pierdolisz że głowa mała. W związku z tym że domnienimam iż Księcia nie czytałeś, czemu nie zaprzeczyłeś i co widac gołym okiem z twoich wypowiedzi. Mając garśc cytatów z trzeciej ręki, twoja ocena tego filozofa jest o kant.. |
Łaku napisał/a: |
spójrz na rewolucje lutową w Rosji - rząd ks. Lwowa, zniósł cenzure, ogłosił amnastie itp. |
Prev napisał/a: |
A kto powiedział że ja ich popieram (w sensie takie działanie)? |
Prev napisał/a: |
Nie muszę czegoś czytać żeby to oceniać, wystarczy że się o tym uczyłem. |
Prev napisał/a: |
Ponadto nie lubię czytać monarchistycznych pierdół. |
Prev napisał/a: |
Ale spójrz też na warunki, które wtedy panowały w Rosji. Obaj wiemy że kolorowo nie było, a ludzie chcieli wszystko na zaraz, bo za długo byli uciskani. |
Łaku napisał/a: |
Eee... nikt nie powiedział, pokazuje ci przykład z rzeczywistości. To że ty odrazu wziełeś to ad personum świadczy o twoim myśleniu nie moim.
|
Łaku napisał/a: |
Łaku napisał/a: |
Ile ci można tłumaczyć że miasta-państwa włoskie takie jak Wenecja czy Florencja to były republiki, a sam NM właśnie ten ustrój popierał? Nie wiem jak ty zdałeś mature z historii.
|
Łaku napisał/a: |
A co jak Bolszewia przejeła władze to zrobiło się lepiej? nie było jeszcze gorzej, wybuchła wojna domowa, i poziom życia jeszcze się obniżył. I wogóle Bolszewicy mieli na swoją rewolucje szanse tak mmimalne że nieporównywalne do tego co miał rząd ks Lwowa. Tyle że oni nie byli idealistami i rozumieli o co kaman w rewolucji żeby wygrac- za morde albo kulka w tył głowy nagatem. |
Prev napisał/a: |
To świadczy o tym że za dużo osób tak robi, wolę mieć jasno przedstawioną sytuację niż doszukiwać się podtekstu (czy mnie uważasz za komucha, czy nie) |
Prev napisał/a: |
A kto powiedział że mówiłem tu akurat o nim? To tylko świadczy o twoim sposobie myślenia. |
Prev napisał/a: |
A bolszewików wielbili za to że głosili oni równość i bezpieczeństwo (zauważ że zbliżała się I WŚ). |
Prev napisał/a: |
Bolszewicy dowalali tym, których lud nienawidził - czyli burżuazji. |
Prev napisał/a: |
A ponadto - jakie mieli wyjście? Brutalna siła zawsze dominuje i zawsze siła przechyla szalę zwycięstwa. |
Łaku napisał/a: |
Może nie zaczynajmy o tym za kogo cię uważam, bo jeszcze moderator wlepi mi osta... |
Łaku napisał/a: |
Rzeczywiście taki dziwny mój tok myślenia że jeśli kwintujesz mój tekst "W związku z tym że domnienimam iż Księcia nie czytałeś," swoim tekstem " nie lubię czytać monarchistycznych pierdół." to ja wogóle śmiem podejrzewać że to było o księciu. Weź człowieku ogarnij się i weź odpowiedzialnośc za to co powypisywałeś.
|
Łaku napisał/a: |
Tak I WŚ tak się zbliżała że podczas rewolucji lutowej i październikowej już trwała. |
Łaku napisał/a: |
Stary ale o czym ty wogóle do mnie rozmawiasz? Zobacz sobie szacunki ile było tej burżuazji w rosji i proletariatu - skrawek. |
Łaku napisał/a: |
Lud rosji to było chłopstwo które zawsze kochało władze [carską] |
Łaku napisał/a: |
Jak już po rewolucji na wieś przybyli marksiści rozdając obrazki Marksa i Engelsa, to chłopi wieszali je na ścianie i brali za świętych pańskich. O burzuazji wogóle nie mieli żadnego pojęcia. |
Prev napisał/a: |
Bo ja szybko przechodzę z myśli na myśl. A odpowiedzialności brać nie muszę. |
Prev napisał/a: |
I myślę że tym głównym, dominującym czynnikiem była właśnie owa wojna. Bez niej może i ta demokracja by się ostała, |
Preva napisał/a: |
Ale zobacz jak im walnęli choćby mentalnie. Najpierw mówili ludziom (de facto uświadamiali ich) że ludzie są uciskani przez obecny rząd i przez kapitalistów, a potem powiedzieli że jeśli lud ich poprze to razem obalą tych ciemiężycieli. Myślisz że taki prosty człowiek długo się zastanawiał? |
Prev napisał/a: |
Główna siła skupiała się w miastach, takich jak Moskwa, czy Piotrograd. Tam wszystko się decydowało, a nie na jakiejś wsi zapyziałej. |
Prev napisał/a: |
I zapewne powiesz że była to szczera, wypływająca z głębi serca miłość, co? |
Prev napisał/a: |
I zapewne powiesz że była to szczera, wypływająca z głębi serca miłość, co? |
Łaku napisał/a: |
Albo chodzi o prawa polityczne podmiotwe |
Prev napisał/a: |
Ale są to główne założenia, nawet jeśli wyrwane z kontekstu to chodzi o to samo. |
Łaku napisał/a: |
BG ma cześciowo racje (choć wnioskując z całości jego wypowiedzi raczej nieświadomie). |
Toudisław napisał/a: |
Tylko, że jakoś trudno mi uwierzyć by grupy tak łatwo oddawały władzę. |
Toudisław napisał/a: |
Ale po pierwsze istnieje to czasem dobrowolność bycia w organizacji. Po drugie nawet w hierarchii twoje prawa są jasne i respektowane ( a przynajmniej w Teorii ) |
Toudisław napisał/a: |
Wolność słowa powinien mieć każdy nie ważne czy jest podatnikiem czy nie. |
Toudisław napisał/a: |
Równie dobrze ktoś mógłby powiedzieć że praw wyborczych powinno sie pozbawić facetów z Zielonymi oczami |
Toudisław napisał/a: |
Tak. Wykazują brak poparcia społecznego. Nie legalizują wyborów |
Prev napisał/a: |
I nie tylko Pana Profesora ale też lumpa i kurwy |
Bernard Gui napisał/a: | ||
Świadomie, Łakowilku, świadomie. |
Łaku napisał/a: |
To rób to ale z daleka od moich postów. Medycyna określa człowiek który nie umie rozmaiwac w stopniu komunikatynym i nie przyznaje się do słow które napisał, mianem debil [z wł. debillo]. |
Łako napisał/a: |
Bez niej wogóle by tej demokracji nie było. Prev załamujesz mnie. |
Łaku napisał/a: |
I własnie postawiłeś krzyż nad własną tezą. Skoro jakieś 90% o ile nie więcej ludu rosji to właśnie zapyziała wieś była to jak bolszewicy uświadomiali ludziom cokolwiek? Zobacz ile było samych bolszewików |
Łaku napisał/a: |
Żebyś wiedział! Jakbyś przeczytał a nie odstawił po 50 stronach Lód Dukaja miałbyś o tym jakiekolwiek pojęcie. Nawet po krwawej niedzieli chłopi twierdzili że batiuszka Car jest dobry tylko ma złych ludzi wokół siebie. To jest właśnie rosysjka mentalność. |
Prev napisał/a: | ||
A to niby czemu? |
Prev napisał/a: |
Ale to wystarczyło aby ludziom zmienić świadomość. Oczywiście że chodziło o ludzi z miast, kogo obchodzili wieśniacy z Kaukazu? To miasta były głównym celem, bo tam właśnie były instytucje państwowe, które oni chcieli obalić. A ludzie się do nich przyłączyli bo chcieli zmian. I nie za bardzo ich obchodziło jakich zmian, w desperacji robi się wiele dziwnych i irracjonalnych rzeczy. |
Prev napisał/a: |
Wystarczyło zmienić cara na Lenina i po kłopocie. Mentalność ta sama tylko wódz inny |
Prev napisał/a: |
Ponadto nie lubię czytać monarchistycznych pierdół. |
romulus napisał/a: |
cierpi ten kto legalnie wytwarza i sprzedaj alkohol lub papierosy. Bo taki wytwórca podlega wszelkim możliwym ograniczeniom: płaci podatki, składki na ZUS, pensje pracownikom, płaci za reklamę. |
romulus napisał/a: |
Ten który robi to "na lewo" okrada zatem nie tylko państwo z podatków, ale i tych, którzy wytwarzają takie produkty legalnie |
romulus napisał/a: |
Zastępowanie karalności takich przestępstw postulowanym ostracyzmem społecznym jest utopią. Wymaga to bowiem istnienia wysokiej świadomości społecznej, prawnej, kulturowej w społeczeństwie |
romulus napisał/a: |
może część społeczeństwa potępi bimbrownika, ale równie wielka rzesza będzie korzystała z jego usług (bo taniej, na przykład). |
romulus napisał/a: |
wolność absolutna to mit. |
BG napisał/a: |
Zgadzam się z tym, że wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innego człowieka. Ale nigdzie indziej. |
Beata napisał/a: |
jak zamierzasz określić tę granicę? |
Beata napisał/a: |
na temat pomysłu o niekaralności stręczycielstwa Ci odpuszczę... |
Beata napisał/a: |
Ofiarą jest prostytutka. I tylko nie próbuj mi powiedzieć, że prostytutkami zostają tylko te/ci, które/którzy lubią to zajęcie... |
BG napisał/a: |
Napisałem, że mam na myśli sytuację, kiedy nie ma zmuszania, tylko jest nakłanianie |
Beata napisał/a: |
Teoretycznie jest to bardzo piękne zdanie i piękny postulat. Ale w praktyce... jak zamierzasz określić tę granicę? |
Beata napisał/a: |
wolność to jedynie swoboda wyboru rodzaju więzienia" - jeśli z rozmysłem (lub czasem z konieczności) akceptuję istnienie pewnych ograniczeń, to jestem wolnym człowiekiem. |
Beata napisał/a: |
A na temat pomysłu o niekaralności stręczycielstwa Ci odpuszczę... |
Beata napisał/a: |
Wszystkie pozostałe osoby uprawiające ten zawód są dla mnie ofiarami systemu - |
Beata napisał/a: |
którzy mieli lub mają sytuację bez wyjścia. |
Beata napisał/a: |
Czasami dlatego, że są ogólnie niezaradni życiowo, czasami dlatego, że są po prostu młodzi i głupi (czytaj: niedoświadczeni) |
Beata napisał/a: |
I są WYKORZYSTYWANI, pozbawiani własnej godności, traktowani jak przedmioty. A kto im to zrobił? Stręczyciele i sutenerzy. |
Beata napisał/a: |
I obawiam się, że w tym punkcie jestem absolutnie nieprzekonywalna.
|
Beata napisał/a: |
A pomysł, żeby zalegalizować prostytucję i żeby Państwo - jako sutener - otrzymywało z nierządu dochody w formie podatków jest po prostu nieetyczny. |
Toudisław napisał/a: |
Tak jak zapinanie pasów w samochodzie może zabić mnie wiec to ja powinienem decydować czy je zapinać czy nie. |
Beata napisał/a: |
pomysł, żeby zalegalizować prostytucję |
BG napisał/a: |
eśli ktoś, kto nie zapiął pasów we własnym samochodzie, podczas stłuczki wyleci przez szybę i wpadnie do innego samochodu? |
BG napisał/a: |
Jeśli np. ktoś, kto siedzi z tyłu niezapięty, uderzy sobą w głowę tego, kto siedzi z przodu, z nie dało się go (tego z tyłu) przymusić do zapięcia pasów, a jednak wspólnie jechać trzeba było? |
Toudisław napisał/a: |
A to chyba ich wina ? No to niech starają się to zmienić albo sprzątają ulice |
Toudisław napisał/a: |
Sami sobie to zrobili |
Toudisław napisał/a: |
Hyba nie doczytałaś tego co pisałem. Sytułacja jaką ty chcesz popiera sutenerstwo i wykorzystywanie osób do prostytucji które tego nie chcą. Popierasz patologie by zahowac pozory ze coś jest nie legalne wiedząc że ściąganie tego jest bardzo trudne. |
Toudisław napisał/a: |
A nie lepiej pozwolić by prawa rynku wyparły patologie ? By prostytutkami były osoby które tego chcą bo wolą zarobić 2 tyś w tydzień niż 1500 miesięcznie. To często ich decyzja i nie muszą być wykorzystywani. |
Beata napisał/a: |
policjanci zajmują się łapaniem stręczycieli i sutenerów tylko wtedy, gdy im sami w łapy wpadną. |
Beata napisał/a: |
wydaje Ci się, że jeśli prostytucja zostanie zalegalizowana |
Beata napisał/a: |
Prawa rynku - jako takie - same niczego nie załatwią. Mam wrażenie, że ulegasz złudzeniu - wydaje Ci się, że jeśli prostytucja zostanie zalegalizowana, to stręczycielstwo i sutenerstwo znikną |
Beata napisał/a: |
interes będzie się kręcił jak złoto, bo odpadną nakłady na pranie forsy. Tylko trzeba mieć wciąż nowy narybek... |
Beata napisał/a: |
A ściganie wcale nie jest takie trudne - to mit i legenda. Niestety, u nas policja podchodzi do tego, jak do jeża i na dodatek od niewłaściwego końca. Zamiast zacząć od rejestrów podatkowych i skonfrontowania tego z aktualnym stanem majątkowym podejrzanego |
Beata napisał/a: |
to naprawdę nie jest wina 15-latki, że uciekając z domu - trafiła w łapy sutenera. Ona tego sama sobie nie zrobiła - uciekła z domu w ramach hormonalnego buntu i teraz ma za karę być prostytutką? Coś nie teges... |
Jander napisał/a: |
A renciści i emeryci też płacą podatki?
Poza tym podatki płaci każdy, np. w formie VAT. |
Jander w innym temacie napisał/a: |
Chodzi mi o te trzy zasady - "Nie ma przestępstwa bez ofiary" i "chcącemu nie dzieje się krzywda" i "nikt nie powinien być chroniony przed skutkami własnej głupoty".
Społeczeństwo ich nie wyznaje (i moim zdaniem nie powinno) |
BG napisał/a: |
A każdy, kto jest zwolennikiem większego ograniczenia wolności niż według wspomnianej zasady, daje sobie prawo do bawienia się w Boga i zakazywania innym czegoś według własnego widzimisię, a nie według obiektywizmu. |
BG napisał/a: |
Pytam: kto daje komukolwiek prawo do decydowania o czymś za innego człowieka bez jego zgody?
Moim zdaniem nikt nie daje nikomu takiego prawa. |
Jander napisał/a: |
w przypadku alkoholika i narkomana ofiarami są wszyscy jego najbliżsi |
Jander napisał/a: |
w przypadku palacza szkodzi dymem innym |
Jander napisał/a: |
Jadący bez zapiętych pasów w przypadku wypadku otrzyma pomoc medyczną, a gdyby miał zapięte ta pomoc byłaby prawdopodobnie zbędna i mogłaby zostać udzielona innej osobie. Sprawdzenie kto był zapięty a kto przed udzieleniem pomocy jest oczywiście niemożliwe |
Jander napisał/a: |
W przypadku samobójstwa ofiarami również jest rodzina - zresztą w większości przypadków samobójca nie próbuje popełnić samobójstwa dlatego, że chce się zabić, ale np. by zwrócić na siebie uwagę, albo po prostu właśnie w tej chwili czuje pustkę w swoim życiu (czuje czyli brakuje mu pewnych hormonów w mózgu etc.). |
Jander napisał/a: |
Czyli jak ktoś się powiesi bo stracił pracę, mieszkanie i rodzinę to nie dzieje mu się żadna krzywda? W końcu tego "chciał". |
Jander napisał/a: |
Ty upraszczasz do poziomu - narkoman chce wziąć, niech sobie bierze. Nie bierzesz pod uwagę tego, co on tak naprawdę chce, a co chce, a raczej - potrzebuje jego organizm. |
Jander napisał/a: |
czym jest głupota? Nieumiejętnością podejmowania właściwych decyzji? A może niskim poziomem inteligencji, której kto lub co jest winien? Kiepska pula genetyczna, miejsce i czas urodzenia? Temu osoba na pewno nie jest winna. |
Jander napisał/a: |
Na przykład (opuszczę już tych nieszczęsnych narkomanów, mają dość problemów) - nie ma obowiązku emerytalnego, ktoś nie oszczędzał i nie ma emerytury. To jest od razu głupota? A może problemy finansowe zmuszały osobę do wydawania całej pensji na comiesięczne wydatki? Albo zdarzyła się choroba, której leczenie kosztowało wszystkie emerytalne oszczędności? |
Mag_Droon napisał/a: |
w temacie "obiektywizmu" bo wszyscy jestesmy subiektywni i w jakis niepojety sposob, kazdy kto chce dac mniej swobod niz my jest tyranem, a jesli chce dac tej wolnosci wiecej niz my (czym w twoim przypadku jest wyrownanie we wszystkich prawach homoseksualistow czyli adopcja, malzenstwa, spadki i podatki) nagle staje sie oszolomem. I pole "dyskusji" sie zaweza do przyrodzonej nam tolerancji dla odmiennych nam przekonaniami, osadami i swiatopogladem. |
BG napisał/a: |
Generalnie tak, ale akurat w przypadku parawa karnego obiektywizm jest możliwy - tam kieruje się przede wszystkim szkodliwością społeczną czynu. |
Mag_Droon napisał/a: |
jestesmy rozni w ocenie tego co jest szkodliwe i w jakisposob szkodzi |
Mag_Droon napisał/a: |
zakladam, ze obecny kodeks w pelni Cie nie satysfakcjonuje |
Jander napisał/a: |
Due - "Chcącemu nie dzieje się krzywda"
Czyli jak ktoś się powiesi bo stracił pracę, mieszkanie i rodzinę to nie dzieje mu się żadna krzywda? W końcu tego "chciał". |
Cytat: |
A może niskim poziomem inteligencji, której kto lub co jest winien? Kiepska pula genetyczna, miejsce i czas urodzenia? Temu osoba na pewno nie jest winna. |
BG napisał/a: |
Więc to im powinno zależeć na tym, żeby odwieść go od picia lub ćpania. Nie państwu. |
BG napisał/a: |
O ile pali w czyimś towarzystwie. |
BG napisał/a: |
Skoro dany członek jakiejś rodziny postanowił, że się zabije, to pozostali członkowie rodziny powinni go przed tym powstrzymać, skoro im na nim zależy. Bo chyba nie chciałbyś zdelegalizować samobójstwa? |
BG napisał/a: |
Jeśli przed popełnieniem samobójstwa zachorował na depresję, to nie jest to wtedy jego chęć. Ale jeśl był zdrowy psychicznie, to wtedy tak. |
BG napisał/a: |
A co innego on może chcieć, niż mieć odmienny stan świadomości? To właśnie ma po narkotyku. |
BG napisał/a: |
[o głupocie]I nieumiejętność podejmowania decyzji, i bezmyślność. |
BG napisał/a: |
Skoro ktoś jest aż tak biedny, to jest siłą rzeczy niedożywiony i nieodporny na choroby, a więc zapewne nawet nie dożyje wieku emerytalnego. Więc jemu i tak się nie opłaca płacić składki na coś, czego i tak nie będzie miał. A Ty chcesz, żeby składka była przymusowa. |
Toudi napisał/a: |
Chodzi o to że jak ce wpić se widły w dupe to mam do tego parwa ale ty nie możesz tego zrobić bez mojej zgody. |
Toudi napisał/a: |
Ale musi ponoeś tego konsekwencję. Bo co chcesz mu odebrac parwo decydowania o sobie dla jego własnego dobra ? Bo uważasz się za mądrzejszego ? Albo zdejmuj odpowiedzialność z ludzi za głupotę. |
Toudi napisał/a: |
Ewolcuja pokazuje że głupote jest w naturze cudownie eliminowana |
Jander napisał/a: |
Martwy obywatel to zły obywatel |
Jander napisał/a: |
Czyli palenie w towarzystwie to przestępstwo? |
Jander napisał/a: |
super. A ludzie powinni być dobrzy i myć codziennie zęby |
Jander napisał/a: |
Narkoman czuje głód, dlatego musi wziąć, ma wyjechane na odmienne stany świadomości |
Jander napisał/a: |
często osoba postępując głupio jest przekonana o tym, że jego decyzja jest dobra, bo np. posiadał takie a nie inne informacje na ten temat |
Jander napisał/a: |
Może akurat dostaje darmowe posiłki z MOPSu? |
Jander napisał/a: |
co to za cywilizacja w której ludzie umierają z głodu obok ludzi żyjących bardzo bogato? Ja odpowiem - chora i zepsuta. |
Jander napisał/a: |
Składka powinna być w większości przymusowa |
Jander napisał/a: |
ale powinna istnieć możliwość rezygnacji z niej oraz z emerytury, jednak powinna to być decyzja całkowicie świadoma. |
Jander napisał/a: |
Chcesz zmuszać ludzi do bycia wolnym? |
Jander napisał/a: |
Według mnie ludzie, przynajmniej należący do cywilizacji zachodu, są przeciętnie coraz głupsi. Mniej czytają, mniej myślą, więcej w nich z automatów. I boją się cywilizacji wschodnich, które są coraz mądrzejsze. |
BG napisał/a: |
W towarzystwie tych, którzy sobie tego nie życzą - tak. A przynajmniej powinno takim być - bo jest to działaniem na ich szkodę wbrew ich woli. |
BG napisał/a: |
Taa.. np. bandyta, który zamordował małą dziewczynkę będąc przekonanym, że ona jest diabłem.. Też miał takie, a nie inne informacje na ten temat. (a to, że źródłem tych informacji było urojenie, to inna sprawa). A jednak go pozwano do sądu. Dziwne, nie? |
BG napisał/a: |
Nie ma czegoś takiego, jak darmowe posiłki. |
BG napisał/a: |
Poza tym - to dzieci powinny opiekować się starymi rodzicami. Dlaczego żaden zwolennik przymusowych składek czy emerytur nie bierze tego pod uwagę? |
Asuryan napisał/a: |
Nikt niepalącym nie każe przebywać w moim pobliżu gdy akurat palę. |
Asuryan napisał/a: |
po zbadaniu przez psychiatrę wylądował w wariatkowie, a nie w więzieniu - dla Ciebie dziwne? Bo dla mnie nie. |
Asuryan napisał/a: |
to, że akurat płaci za nie ktoś inny, to raczej ich nie obchodzi. |
Asuryan napisał/a: |
A kto ma się opiekować starszymi osobami, którzy są bezdzietni? |
BG napisał/a: |
Pracownicy domu starców, na przykład. |
Asuryan napisał/a: |
jeśli te osoby nie odprowadzały składek ubezpieczeniowych? |
Jander napisał/a: |
Martwy obywatel to zły obywatel. |
Cytat: |
Sprawi, że będę lepszym człowiekiem albo będę szczęśliwszy? |
Jander napisał/a: |
Chcesz zmuszać ludzi do bycia wolnym? |
Asuryan napisał/a: |
Dla nich są. A to, że akurat płaci za nie ktoś inny, to raczej ich nie obchodzi. |
Asuryan napisał/a: |
Nikt niepalącym nie każe przebywać w moim pobliżu gdy akurat palę. |
Asuryan napisał/a: |
dla Ciebie dziwne? Bo dla mnie nie. |
Cytat: |
A kto ma się opiekować starszymi osobami, którzy są bezdzietni? Jeśli dzieci innych starszych osób - to zgłaszam stanowczy sprzeciw. |
Toudi napisał/a: |
A ty ich zmuszasz do twoich kryterió szczęścia. Ja nikogo do niczego nie zmuszam. Daje wybór |
Toudi napisał/a: |
Oczywiście. Bo będziesz wolny na tyle na ile jest to możliwe |
Arlzermo napisał/a: |
Zarówno w wizji liberlanej jak i socjaldemokratycznej człowiek jest do czegoś zmuszany |
Arlzermo napisał/a: |
rezygnacja z wolności też jest wolnością |
BG napisał/a: |
I tak samo zdecydowana większość normalnych ludzi, gdyby miała krewnego zmierzającego w kierunku alkoholizmu/narkomanii, to by go próbowała do tego nie dopuścić. |
BG napisał/a: |
Dopiero kiedy już wpadnie w nałóg. Ja pisałem o tym, dlaczego zaczyna brać. O przyczynie, a nie o skutkach nałogu. |
BG napisał/a: |
Raczej cywilizacja starożytna/średniowieczna/nowożytna lub afrykańska/południowowschodnioazjatycka. |
BG napisał/a: |
A to dlaczego? Bo państwo ma pełnić rolę Boga, który osądza, co ludzie powinni robić, a czego nie? |
BG napisał/a: |
Naprawdę uważasz, że ludzie są aż tak nieświadomi, żeby nie wiedzieć, co w większości przypadków oznacza rezygnacja z emerytury? |
BG napisał/a: |
Nie można zmuszać człowieka do bycia wolnym - bo o ile człowiek nei zawsze może się sam wyzwolić, o tyle zawsze może się sam zniewolić. Np. wpadając w nałóg lub godząc się dobrowolnie służyć innemu czy oddając się komuś w niewolę. |
Toudi napisał/a: |
Ale czemu ja mam odejmować własnym dziciam by dawać komuś kto nie pomyślał o swojej przyszłości ? |
BG napisał/a: |
Ale w socjald***kratycznej jest zmuszany odgórnie i noeodwołalnie, a w liberalnej - w wyniuk zaistniałej sytuacji i odwołalnie. Bo, jak już napisałem, z wolności zawsze można zrezygnować, ale wywalczyć wolność - już nie zawsze. |
BG napisał/a: |
Owszem. Ale to wybór. A państwo nie zawsze daje wybór. Najwyżej alternatywę: albo tak, jak ci każemy, albo pójdziesz siedzieć/zapłacisz. |
Arlzermo napisał/a: |
Nie dajesz, ale zmuszasz ich do wyboru |
Arlzermo napisał/a: |
Ale może dla kogoś bycie wolnym nie jest tożsame ze szczęściem? |
Jander napisał/a: |
Społeczeństwo ocenia się po tym, jak traktuje najbiedniejszych", si? |
Jander napisał/a: |
praca służy nie tylko obywatelowi, ale całemu społeczeństwu |
Jander napisał/a: |
całej ludzkości służą dzieła Mozarta |
Jander napisał/a: |
każdy człowiek potencjalnie może zostać drugim Mozartem - tym samym jeśli obojętny jest nam jego los i on umrze, to możemy stracić wspaniałe, wzbogacające dzieła. |
Jander napisał/a: |
niektórzy komuniści też chcieli dobrze, a zobacz jak wyszło |
Jander napisał/a: |
"doktora" Mendele |
Jander napisał/a: |
Jestem przeciwny instytucji Boga, a więc i takiego państwa, który decyduje w każdej dziedzinie człowieka co powinien a co nie |
Jander napisał/a: |
dużo osób zatrzymałoby się na pierwszej konsekwencji tego działania, a odkładanie pieniędzy odkładałoby na kolejne miesiące - gdy nie będzie trzeba kupić nic nowego/naprawić/zapłacić rachunków - względnie nigdy |
Jander napisał/a: |
ludzie w pewien sposób zdecydowali się na zawarcie umowy społecznej, na podstawie której działa państwo |
Toudi napisał/a: |
Nie ja nikogo do niczego nie zmuszam. Życie zmusza nas do wyborów. Choćby do takiego czy mamy żyć dalej. Wychodzę z założenie, że lepiej mieć wybór niż go nie mieć. |
Toudi napisał/a: |
Możliwe. Jednak nie dość że mało prawdopodobne to rezygnacja z wolności a jakiś sposób jest dla niego wolnością. Jeżeli szczęście przynosi mu niewola niech to będzie jednak efekt jego decyzji |
Arlzermo napisał/a: |
Wychodzisz z założenia, że lepiej jest mieć wybór - dlaczego? |
Arlzermo napisał/a: |
Czemu mówisz, że rezygnacja z "wolności" jest mało prawdopodobna? |
Toudi napisał/a: |
Wolę mieć wybór bo to dla mnie oczywiste że lepiej go mieć niż nie. |
Toudi napisał/a: |
Jesteśmy istotami rozumnymi. Podejmowanie decyzji jest wieć dla nas naturalne. Jest też ewolucją koniecznością. Zla decyzja i geny nie idą dalej |
Toudi napisał/a: |
Szczęście wynikające z braku wolności jest dla mnie mało prawdopodobne |
Toudi napisał/a: |
Jakaś tam wolność może istnieć. |
Arlzermo napisał/a: |
a znam osoby, które z chęcią "poświęciłyby" własny wolny wybór kosztem czegoś innego. Mi chodziło o wyjaśnienie czemu wolny wybór jest lepszy niż jego brak? |
Arlzermo napisał/a: |
Jasne. Ale znowu to samo co wyżej - są ludzie, którzy wolą aby decyzje ktoś za nich podejmował np.: że będą płacić składkę o określonej wielkości, że będą utrzymywać biedniejszych itd. |
Arlzermo napisał/a: |
Zależy co rozumiesz poprzez słowo "wolność". |
Toudisław napisał/a: |
Ale czemu ja mam odejmować własnym dziciam by dawać komuś kto nie pomyślał o swojej przyszłości ? |
Asuryan napisał/a: |
wg mnie składka ubezpieczeniowa powinna być obowiązkowa |
BG napisał/a: |
Państwo nie powinno pełnić roli niańki. |
Asuryan napisał/a: |
Po to między innymi istnieje |
BG napisał/a: |
Niestety, większość ludzi chce, żeby się nimi opiekowano, i woli koncepcję tzw. państwa opieuńczego. Ja wolę koncepcję tzw. państwa minimum - czyli państwa-stróża nocnego. |
Cytat: |
tę kluczową dla chrześcijańskiej teologii sprawę – czyli kto jest zbawiony a kto nie – Bóg w całości zostawia człowiekowi. Bóg wie, że wiara nie może być narzucona tak jak miłość nie może być wymuszona. Ta jedna, najważniejsza dla Boga rzecz – czy człowiek go kocha i czy w Niego wierzy – zostaje pozostawiona decyzji człowieka, jego wolności. Bóg nie zmusza do miłości ani wiary. Pozostawia człowiekowi dojście do jego własnych wniosków, jego własnej decyzji. Daje człowiekowi wolność, prawo, decydowania za siebie. To jest absolutnie osobista decyzja |
Cytat: |
kiedy Jezus powiedział by nakarmić głodnych, nie dodał, że powinieneś pójść do cesarza i otrzymać prawo nakazujące wszystkim twoim sąsiadom dawać pieniądze rządowi żeby głodni mogli być nakarmieni. To była osobiste, intymne życzenie zwrócone do ciebie, byś kierowany miłością do Niego, dobrowolnie i bez przymusu nakarmił głodnych. Jak na nie odpowiesz zależy od ciebie. Kiedy Jezus powiedział do kobiety złapanej na cudzołóstwie “Idź i nie grzesz więcej”, nie zatrudnił później lobbysty, który zapewniłby uchwalenie w rzymskim Senacie prawa, zapewniającego dobre prowadzenie się tej kobiety. To było znowu intymne i osobiste życzenie, którego spełnienie zależy od potrzeby serca i miłości do Chrystusa. Jak ona, i my, odpowiemy, zależy od nas. Mamy wolność wyboru – pojęcie bardzo libertariańskie.
|
BG napisał/a: |
Tylko w nielicznych przypadkach. Np. praca artystyczna lub naukowa może, ale nie musi służyć całemu społeczeństwu. Zaś praca np. robotnika służy tym, którzy z niej bezpośrednio korzystają. |
BG napisał/a: |
Bez przesady z tą całą ludzkością - owszem, Mozart jest cenionym kompozytorem, ale większość ludzi słucha innego rodzaju muzyki. Nawet w krajach bliskich jego ojczyźnie większość stacji radiowych puszcza jakiś pop zamiast klasyki, w tym Mozarta. |
BG napisał/a: |
"Czego uszy nie słyszą, tego sercu nie żal". |
BG napisał/a: |
JKM-a, który napisał, że kiedy coś mu strzyknęło w stawie kolanowym, to wysłał dzieci do apteki w celu kupienia maści Żywokost, a tu się okazało, że tę maść wycofano ze sprzedaży, bo podobno wywołuje raka wątroby - i on wtedy zadał pytanie: "Jakim prawem ta banda faszystów z ul. Wiejskiej przeszkadza mi nabyć tę cholerną maść? Dlaczego rząd zabrania mi wcierać w moje kolano, co ja chcę wcierać? To moje kolano i moja wątroba! Rozumiem, że w Auschwitzu dr Mengele mógłby mi czegoś takiego zabronić, ale przecież podobno mieliśmy żyć w wolnym kraju!" |
BG napisał/a: |
Ale jednak w pewnych dziedzinach chcesz decydować. |
BG napisał/a: | ||
To już ich problem. |
BG napisał/a: |
Umowa społeczna to mit. Np. w 2005 wyborcy PiS-u liczyli na koalicję PO-PiS, a tu się okazało, że zamierzaja zrobić Giertycha i Leppera wicepremierami, a potem, że J. Kaczyński ma zostać premierem. |
Asuryan napisał/a: |
co ma chrześcijańska teologa do państwa które powinno być zarówno dla wyznawców wszystkich religii jak i nie wierzących? |
Cytat: |
Katolik troszczy się o innych, nie powinien pozwolić brać innym narkotyki - więc katolik nie dopuści do ich legalizacji. |
Jander napisał/a: |
robotnik zrobi śrubkę, dostanie za to zapłatę, pracodawca sprzeda śrubkę drożej i dzięki temu zarobi. Ty zatrzymujesz się na tym poziomie, a ja pójdę dalej co z tą śrubką się stanie - zostanie wykorzystana np. przy budowie samochodu, dzięki czemu obywatele będą mogli jeździć samochodami i szybciej dojeżdżać do pracy - co służy całemu społeczeństwa jako ogółowi |
Jander napisał/a: |
Nie powiesz mi chyba, że dzieła Dostojewskiego nie wzbogaciły ludzkości |
Jander napisał/a: |
Serce to przymiot socjalistów |
Jander napisał/a: |
ze sprzedaży ten lek wycofała prawdopodobnie jakaś komisja leków, pewnie złożona z lekarzy |
Jander napisał/a: |
Również rząd nie urzęduje na ul. Wiejskiej. |
Jander napisał/a: |
nie wycofała tego raczej na podstawie pogłosek, jakoby po wcieraniu tej maści ludzie następnego dnia umierali na raka wątroby. Zapewne przeprowadzili/przeprowadzali badania, które wskazywały, że ten lek może być niebezpieczny dla zdrowia. Może Korwin-Mikke przeprowadził osobne badania, bądź z jakiegoś powodu nie ufa tej komisji |
Jander napisał/a: |
została upoważniona do takiego działania przez państwo |
Jander napisał/a: |
które istnieje na mocy umowy społecznej wszystkich obywateli |
Jander napisał/a: |
Zrezygnowało z części swojej wolności by być bezpieczniejszym i nie musieć zajmować się prowadzeniem osobnych badań nad każdym lekiem, ale przyjemniejszymi rzeczami, np. płodzeniem dzieci |
Jander napisał/a: |
Tym samym biorąc ten lek życzy sobie śmierci - czyli jest niespełna rozumu |
Jander napisał/a: |
Czyli winą Żydów było, że byli Żydami i musieli zginąć? |
Jander napisał/a: |
No tak, przecież mogli uciec, mogli chwycić za broń i zabić Hitlera. Nie zrobili tego, więc ich wina, nie będziemy za nimi płakać? |
Jander napisał/a: |
orędownicy teologii wyzwolenia nazywają Jezusa pierwszym socjalistą i rewolucjonistą |
BG napisał/a: |
Jander napisał/a:
robotnik zrobi śrubkę, dostanie za to zapłatę, pracodawca sprzeda śrubkę drożej i dzięki temu zarobi. Ty zatrzymujesz się na tym poziomie, a ja pójdę dalej co z tą śrubką się stanie - zostanie wykorzystana np. przy budowie samochodu, dzięki czemu obywatele będą mogli jeździć samochodami i szybciej dojeżdżać do pracy - co służy całemu społeczeństwa jako ogółowi Jeśli robotnik jest pracownikiem jakiejś dużej fabryki, to tak. Ale jeśli tylko jakiegoś pomnisjzego warsztatu, to nie. |
BG napisał/a: |
NA TYM WŁAŚNIE POLEGA PROBLEM!!! |
BG napisał/a: |
Ta, na pewno wszystkich... i dlatego 60% obywateli w ogóle nie chodzi na wybory. |
BG napisał/a: |
Jeszcze raz powtarzam: 'Chcącemu nie dzieje sie krzywda". Jeśli ktos mimo ostrzeżeń coś robi, to jest to jego problem. |
Asuryan napisał/a: |
wycofać z rynku lekarstwa, które zamiast leczyć szkodzą. |
Asuryan napisał/a: |
W efekcie pozwalając tym co chodzą na wybory wybierać za nich. |
Asuryan napisał/a: |
Skąd dany lekarz pierwszego kontaktu ma wiedzieć że dany lek, tak naprawdę jest trucizną, skoro jego sprzedaż nie została zakazana? |
BG napisał/a: |
Ale po co wycofywać coś, odnośnie czego można by po prostu ostrzegać przed skutkami ubocznymi? |
BG napisał/a: |
Wszedł na stronę internetową jakiejś prywatnej lekarki i tam znalazł informację, że amalgamat może wywoływać raka, ale tylkoprzy przewlekłym czyjakimśtam nieodpowiednim stosowaniu. |
BG napisał/a: |
Ta, na pewno wszystkich... i dlatego 60% obywateli w ogóle nie chodzi na wybory. |
BG napisał/a: |
Napisał "A moze ja wolę umrzeć na raka dwa lata wcześniej, za to do tego czasu nie kuleć?" (cytat również z pamięci)
Napisał też, że "tu chodzi o zasady". I ze każdy lek na coś źle wpływa. |
BG napisał/a: |
[o teologach wyzwolenia]Bo są durniami i wariatami, chcącymi dopasować wszystko do swojej teorii. I populistycznie powołują się nawet na Jezusa. |
Asuryan napisał/a: |
Dlaczego nadal nazywać to lekiem i pozwolić na sprzedaż w aptekach? |
Jander napisał/a: |
Katolik nie powinien być za legalizacją środków psychoaktywnych, Kościół mówi jasne "Nie" na ten temat. |
Jander napisał/a: |
Bismarck - "Kto nie ma serca, ten w młodości nie był socjalistą, kto nie ma rozumu ten później nim być nie przestał". |
Jander napisał/a: |
Oczywiście ja się z tym nie zgadzam |
Jander napisał/a: |
To ja sobie ogłoszę, że jestem lekarzem i powiem, że aspiryna powoduje raka |
Jander napisał/a: |
Wkrótce wszystkie gabinety byłyby oblepione plakacikami o szkodliwości niewycofanych leków - natomiast apteki zajmowałyby tyle miejsca co supermarkety, żeby trzymać wszystkie leki. |
Jander napisał/a: |
duża część osób nie podjęła takiej decyzji świadomie, tylko brała lek niewiedząc o możliwych konsekwencjach. |
Jander napisał/a: |
gdyby połowa z nich miała broń to może przejęłaby władzę i stworzyła własne państwo w Europie, pozbywając się nieżydów |
Jander napisał/a: |
A może jak reszta społeczeństwa też miałaby broń, to by wszystkich Żydów powystrzelała, gdy np. jeden z nich zastrzeliłby kogoś niewinnego |
Jander napisał/a: |
jak socjaliści mówią, że Jezus był socjalistą to są durniami i wariatami, a jak liberałowie mówią, że był libertarianinem to wszystko się zgadza!
Nie trzeba być geniuszem, żeby zrozumieć, że INNI TEŻ MAJĄ SWOJE RACJE. |
Jander napisał/a: |
Tak strasznie krytykujesz dogmatyzm Kościoła Katolickiego, a sam nie jesteś lepszy, przyjmując dogmaty, "oczywiste oczywistości" Janusza Korwin-Mikke. Szkoda. |
romulus napisał/a: |
masy: ich trzeba traktować, jak dzieci. Zabraniać, nakazywać. Nawet wspólnoty plemienne nie są od tego wolne. |
Asuryan napisał/a: |
Dlatego wg mnie składka ubezpieczeniowa powinna być obowiązkowa, ale pieniądze na nią odkładane powinny pracować tylko i wyłącznie na emeryturę osoby, która je odkładała - patrz drugi filar. |
Asuryan napisał/a: |
Oczywiście że powinno. Po to między innymi istnieje. |
Toudisław napisał/a: |
No to oznacza że jak ktoś jednak nie płacił to nic nie dostanie. |
Toudisław napisał/a: |
Chodzi o to żeby człowiek który ma rodzinę na utrzymaniu pracował na nią a nie na innych. |
Toudisław napisał/a: |
Tylko żeby wiedział że jak nic nie będzie robił to nic nie dostanie. A nie że jakoś to będzie bo solidarność społeczna. |
Romulus napisał/a: |
książkę ultraprawicowego amerykańskiego kaznodziei, który "jechał" w ten deseń. Tyle że on dodawał do tego jeszcze własną interpretację Biblii |
Romulus napisał/a: |
Jak nic kupić spluwę, zabarykadować się w domu, nie oglądać tv (bo to propaganda), ćpać ile wlezie i psioczyć na faszystowski rząd federalny... |
Romulus napisał/a: |
Czegokolwiek bym nie napisał - nie dam rady go przekonać, bo on ma już jedynie słuszną wizję wyrytą w mózgu. Dialog z takimi osobami nigdy nie ma sensu, bo nie są otwarci na argumenty drugiej strony. |
Romulus napisał/a: |
może ma świadomość tego, że państwo i jego macki dosięgną go wszędzie... Nieważne, jak daleko ucieknie |
BG napisał/a: |
Skąd dany lekarz pierwszego kontaktu ma wiedzieć że dany lek, tak naprawdę jest trucizną, skoro jego sprzedaż nie została zakazana? |
Jander napisał/a: |
Dzięki za ten przykład chorobliwego myślenia JKMa, pozwolisz, że się z nim rozprawię: |
Jander napisał/a: |
Tak więc - albo w którymś miejscu w swojej wypowiedzi kłamie albo jego myślenie jest ograniczone, bo nie sądzę, by już aż tak mu odbijało, żeby sobie świadomie szkodził. |
Jander napisał/a: |
bo nie sądzę, by już aż tak mu odbijało, żeby sobie świadomie szkodził. |
Toudisław napisał/a: |
No chyba że mi pokażesz tą umowe podpisaną |
Toudisław napisał/a: |
Dobrowolność ? |
Toudisław napisał/a: |
Równość stron? |
Wulf napisał/a: |
umowa nie musi być podpisana Ba, nie musi być na piśmie nawet |
Wulf napisał/a: |
Nikt Cię pod zwierzchnictwem polskiego państwa nie trzyma. Możesz wyjechać, czym wypowiadasz niejako umowę |
Wulf napisał/a: |
Oczywiście umowa społeczna nie jest typową umową cywilną ale i nie może być - ale jednak większość elementów zobowiązania da się znaleźć |
Toudisław napisał/a: |
Nawet ustniej nie zawierałem |
Toudisław napisał/a: |
jasne ale muyszę zawrzeć z innym pańbstwem ( no chyba że bede bezpaństwowcem ) |
Toudisław napisał/a: |
Jednak wieź państwo obywatel dawno straciło pozory umowy społecznej. Bo nie służy pobywatelą tylko samoiej instytucji
|
Toudisław napisał/a: |
Jand Asu przecież obaj palicie. Czyli świadomie skazujecie się na raka i nie widzę byście byli zwolennikami delegalziacji papierosów. |
Asuryan napisał/a: |
Bzdura - paląc tytoń to tylko i wyłącznie świadomie zwiększamy ryzyko zachorowania na tą chorobę, a nie skazujemy się na nią na 100% Poza tym papierosy nie są lekarstwem, tylko używką. |
Wulf napisał/a: |
a jak kupujesz gazetę, to umowę jej sprzedaży z kioskarzem na piśmie masz? Albo książkę jak kupujesz. To są umowy sprzedaży wszystko, zawierasz je często odruchowo wręcz. I nie spisujesz na papierze. Jedynie czasem rachunek tylko potwierdza co zaszło... ale sam umową nie jest. |
Toudisław napisał/a: |
Wiem wiem ale czy umowa jest pisemna czy ustna jej zasady muszą być chociaż ogólnie znane. |
Toudi napisał/a: |
Państwo nie istniej na mocy zadniej umowy społecznej. To następna bzdura. No chyba że mi pokażesz tą umowe podpisaną Nawet nie wiesz czym ejst umowa w takim razie. Gdzie to swoboda ? Dobrowolność ? Równość stron? |
Toudi napisał/a: |
Nadal nie rozumiesz zasady. Niektórzy cenią swoje prawo do wyboru. Bo po pierwsze nie wiem czy wiesz ale swojego czasu uważano że Pomidory powodują raka. |
Toudi napisał/a: |
Jand czyli przyznajesz się do choroby psychicznej ? |
Toudi napisał/a: |
Ta maście tez nie powoduje raka na 100 % no to przecież nie tak że się posmarujesz i masz raka. Papierosy palone przez lata na pewne zaszkodzą ci bardziej niż posmarowanie się maścią. |
Dziennik z 10 marca 2009 napisał/a: |
W 2011 roku ma powstać superbaza danych o Polakach. Znajdą się w niej poufne informacje o każdym z nas: ile zarabiamy, jakie płacimy podatki, alimenty, rachunki, czy jesteśmy karani. "To praktyki rodem z Orwella!" - alarmuje prawnik i ekspert od administracji, profesor Michał Kulesza.
Dane do bazy przekazywać będą ministerstwa i państwowe urzędy, a wszystko to będzie zapisywane pod numerem PESEL. "Może dojść do nadużycia władzy" - obawia się Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Projekt przygotował Główny Urząd Statystyczny na zlecenie kancelarii premiera. Budowa bazy jest związana z nowym pomysłem na spis powszechny, który ma być przeprowadzony w 2011 r. GUS chce otrzymywać szczegółowe informacje o każdym Polaku od ministrów finansów, sprawiedliwości, spraw wewnętrznych, prezesów ZUS, KRUS, NFZ i Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Samorządy mają ujawnić, kto mieszka na ich terenie, kto bierze zasiłek, płaci alimenty; urzędy pracy - kto jej nie ma i poszukuje. Nawet dostawcy energii i usług telekomunikacyjnych mają przekazać dane o swoich klientach. "Po raz pierwszy państwo w takim zakresie wykorzystuje dane z państwowych rejestrów, a nie bezpośrednio od ludności" - cieszy się rzecznik GUS Wiesław Łagodziński. Eksperci nie podzielają tego entuzjazmu. Generalny inspektor ochrony danych osobowych Michał Serzycki od wielu miesięcy zgłasza zastrzeżenia. Podkreśla, że wykorzystanie danych z państwowych instytucji, które były zbierane do celów niezwiązanych ze statystyką, jest bezprawne. To nie koniec kontrowersji. Po raz pierwszy rachmistrze będą mogli zapytać o wyznanie, związki partnerskie i plany prokreacyjne. Odpowiedź nie będzie obowiązkowa. Jednak samo zadawanie tak osobistych pytań budzi wątpliwości. "Pytanie o wyznanie może pogwałcić prawo gwarantowane w konstytucji. Mówi ona, że organy państwowe nie mogą zobowiązać nikogo do ujawniania swojego wyznania" - oburza się Bodnar. Z kolei odpowiedzi na inne pytania, takie jak o dojazdy do pracy, remonty czy numery telefonów i e-maile, będą obowiązkowe. GUS zapewnia, że zgromadzone informacje będzie przetwarzał dla potrzeb statystycznych bez używania danych osobowych. Serzycki podkreśla jednak, że jeszcze nigdy tak wiele danych na temat obywateli nie było skupionych w jednych rękach. A to bezpieczne nie jest. "Każda taka megabaza jest zagrożona atakiem. A im jest większa, tym poważniejsze mogą być konsekwencje wycieku danych" - mówi Serzycki. I przypomina o podobnych przypadkach w Niemczech i w Polsce" - gdy wypłynęły poufne informacje z Pekao SA. Tomasz Arabski, szef kancelarii premiera, który zlecił GUS przygotowanie projektu, jest ostrożny. "Niedługo na Komitecie Europejskim Rady Ministrów będzie dyskusja na ten temat. Oczekujemy, że metodologia zbierania danych będzie prawidłowa, a proponowane rozwiązania zgodne z prawem" - mówi. |
Beata napisał/a: |
rzekomo w celu ułatwienia obywatelowi życia. |
ten śmieszny artykuł napisał/a: |
Z kolei odpowiedzi na inne pytania, takie jak o dojazdy do pracy, remonty czy numery telefonów i e-maile, będą obowiązkowe. |
Cytat: |
Z kolei odpowiedzi na inne pytania, takie jak o dojazdy do pracy, remonty czy numery telefonów i e-maile, będą obowiązkowe. |
Spellsinger napisał/a: |
Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści |
Saika napisał/a: |
I to jest, generalnie problem- jak posługiwać się Wolnością Słowa? |
Saika napisał/a: |
Gdzie jest granica między zakazem propagowania treści szkodliwych a cenzurą? |
Saika napisał/a: |
Ale Toudi zgoda- tylko jak chcesz powstrzymać np. rasistów, nazistów etc??? T |
Saika napisał/a: |
jak pozwolimy, będziemy mieć pojęcie o skali zjawiska, a za treści odpowiada wychowanie, nie zakaz... |
Saika napisał/a: |
jak pozwolimy, będziemy mieć pojęcie o skali zjawiska, |
Saika napisał/a: |
Może i banał. Co nie zmienia faktu, że banał prawdziwy. |
Saika napisał/a: |
Z drugiej strony- mam nie chcieć widzieć rasisty w pace? |
Saika napisał/a: |
Mam stać bezradna słysząc: "HEIL!"? Brrrrrrrr... |
Toudisław napisał/a: | ||
Nie Chce ich powstrzymywać. Niech mówią co chcą ich problem |
Romulus napisał/a: |
Ja nie chcę przeżyć czegoś podobnego, co przeżyli moi przodkowie: wywózka, grabież majątku, rozstrzeliwanie. Jeśli ceną za to jest tępienie faszyzmu i komunizmu za pomocą przepisów prawa - chętnie zapłacę. Jeśli jakiś łysy fagas chce biegać i krzyczeć Sieg hail, Żydzi do gazu, czy do Izraela - niech biega. Na własne ryzyko, a nie na moje. |
Romulus napisał/a: |
czy do Izraela |
Toudisław napisał/a: |
Obnoszenie się to nie koniecznie musi być agitacja. |
Toudisław napisał/a: |
Czy Sprzedaż Mein Kampf jest nielegalna ? ( tutaj jedyna "nielegalność" polega na prawach Autorskich które ma rząd Bawarki ) |
Toudisław napisał/a: |
Zapis jest durny po prostu. Do tego ogranicza swobodę religijną |
Toudisław napisał/a: |
Nie ma czegoś takiego jak treści szkodliwe. Granicy też nie ma. Każde ograniczenie jest cenzurą. |
Toudisław napisał/a: |
Nie Chce ich powstrzymywać. Niech mówią co chcą ich problem |
Saika napisał/a: |
Z drugiej strony- mam nie chcieć widzieć rasisty w pace? |
Toudisław napisał/a: |
Chcieć ci wolno. Jeżeli chcesz zamknąć kogoś za poglądy nie ważne jakie one są to jesteś jeszcze bardziej niebezpieczna od delikwenta. |
Romulus napisał/a: |
Jeśli ceną za to jest tępienie faszyzmu i komunizmu za pomocą przepisów prawa - chętnie zapłacę. Jeśli jakiś łysy fagas chce biegać i krzyczeć Sieg hail, Żydzi do gazu, czy do Izraela - niech biega. Na własne ryzyko, a nie na moje. |
Romulus napisał/a: |
A jutro napiszę cosik, czym jest propagowanie publiczne w rozumieniu art. 256 k.k. |
Spellsinger napisał/a: |
Ogranicza swobodę religijną? Zakaz nawoływania do nienawiści na tle religijnym oraz piętnowania innowierców/ateistów jest ograniczeniem swobody wyznaniowej? Ciekawe. |
Spellsinger napisał/a: |
"Kłamstwa Oświęcimskiego" za jak najbardziej w porządku? W sensie zezwolenie na ich propagowanie? |
Spellsinger napisał/a: |
Mówić niech mówią ale co wtedy gdy zaczną wprowadzać w czyn i poleje się krew? |
Spellsinger napisał/a: |
a nie chcę wsadzać za poglądy tylko za wprowadzanie ich w czyn gdy są szkodliwe. |
Toudisław napisał/a: |
Mówię o zakazie noszenia Swastyki |
Toudisław napisał/a: |
Jasne. A to by nie była pierwsza bazdura publikowana. Sam oceń czo jest parwdą a co nie |
Toudisław napisał/a: |
Ale nie za głoszenie poglądów jako takich |
Toudisław napisał/a: |
A teraz to co ? wprowadzać zawsze mogą. |
Saika napisał/a: |
- To my jako członkowie społeczeństwa godzimy się na prawne ograniczenia wolności DLA BEZPIECZEŃSTWA- w zw. z tym, jeśli to ma zapewnić to bezpieczeństwo, to będę za taką "cenzurą" |
Saika napisał/a: |
patrzę na świat oczami filozofa, |
Saika napisał/a: |
- Z drugiej strony, nie chciałabym, by pozwalając rasistom czy innym się wykrzyczeć, dopuścić do pojmowania ich [treści] jako normalnych i akceptowalnych, skoro takie bynajmniej nie są! |
Saika napisał/a: |
I jestem w kropce... |
Saika napisał/a: |
Gdybym nie bała się o eskalację takich treści, zgodziłabym się, że zakaz jest niepotrzebnym ograniczaniem wolności słowa. Ale, niestety, praktyka pokazuje, że takie zezwolenie może mieć niebezpieczne skutki... |
Ł napisał/a: |
Jeśli teraz cokolwiek zagrozi liberalnej demokracji to z pewnoscią nie będzie to wielki przegrany XX wieku czyli faszyzm tylko coś czego nie potrafimy przewidzieć - a skoro nie potrafimy przewidzieć to nie potrafimy działac prewencyjnie. Identyczna sytuacja jak z faszymem ale w I połowie XX wieku. |
Ł napisał/a: |
Narodowy Socjalizm też zakładał ograniczanie wolności dla bezpiczeństwa społeczeństwa, uznając niektóre treści/jednostki za destruktywne i izolując je dla dobra społeczeństwa. |
Ł napisał/a: |
Czym się różnisz od nazistów w tym względzie? Dokładnie niczym, oboje próbujecie przy pomocy regulacji państowej utrzymać korzystny według was porządek społeczny. |
Ł napisał/a: |
Kto ustala co jest normalne? Może Ty, o PATRZĄCA NA ŚWIAT OCZYMA FILOZOFA? |
Ł napisał/a: |
Praktyka pokazuje że delegalizacja struktur uzawanych za groźne dla państwa/społeczeństwa, w sytuacjii faktycznej popularności tych ruchów, tylko WZMACNIA te ruchy. |
Spellsinger napisał/a: |
Dla dobra "społeczeństwa" czy "wizji społeczeństwa" w ujęciu NS? Bo to jest subtelna różnica |
Spellsinger napisał/a: |
Odrobinę trąci to demagogią. Naziści eksterminowali szkodliwe jednostki, a mi tylko chodzi o utrudnienie propagowania treści zachwalających totalitaryzm i nawołujących do nienawiści. Gdyby Saika od razu takim ancymonom serwowała komorę gazową lub bezpłatną wycieczkę na Syberię w jedną stronę to już inna para kaloszy |
Spellsinger napisał/a: | ||
Aj, czepiasz się. Dziewczynie po prostu brak skromności |
Spellsinger napisał/a: |
Niestety historia pokazuje, że masz rację. Dlatego pewniejsze jest zwalczanie tych struktur przez propagandę |
Ł napisał/a: |
Swoją drogą porusze tutaj ciekawą kwestią - jak myślisz czemu na dobrą sprawe rząd niemiecki w czasie II wś powzioł taką a nie inną drogę rozwiązania "kwestii żydowskiej"? To jest pytanie które swego czasu zadano mi na studiach i długo szukałem odpowiedzi - czemu w warunkach wojennych walcząca strona angażuje tak wielkie środki (żołnierze, infrastruktura kolejowa, służby pomocnicze, biurokracja) dla zrealizowania czegoś z czym na dobra sprawę możnaby poczekać? |
Spellsinger napisał/a: |
1) Możliwe, że Niemcy byli przekonani, że eksterminacja przejdzie szybko i sprawnie. "Oczyszczając Europę z Żydostwa" wzięli pod uwagę takie aspekty jak zagrabianie majątków i własności żydowskiej co konkretnie wspomagało "wysiłek wojenny". Ponadto z Żydów mieli niemal darmową siłę roboczą (wyniszczenie poprzez pracę). |
Spellsinger napisał/a: |
2) Możliwe, że w czasie planowania agresji na ZSRR Hitler faktycznie "bał się" europejskich Żydów. Sądził, że Niemcy przegrali pierwszą wojnę przez Żydów właśnie, dlatego nie chciał powtórki z rozrywki. Zgromadzeni w gettach Żydzi mogli przecież zacząć się burzyć, a do tłumienia powstań trzeba użyć większej liczby żołnierzy niż przy planowej eksterminacji. |
Spellsinger napisał/a: |
3) Poza aspektami ekonomicznymi (darmowa siła robocza i splądrowane majątki przy względnie niskich kosztach) dochodzi aspekt ideologiczny. Po co marnować czas później skoro można zrobić to teraz. Naziści po prostu czuli się silni. |
Ł napisał/a: |
Bardzo kwestionowałbym ten argument. Po pierwsze "darmowa siła robocza" w obozach jako czynnik który miałby się ekonomicznie przyczynić do zwycięsctwa jednej strony brzmi śmiesznie. Taka organizacja pracy jest skrajnie nieekonomiczna więc argumentacja od tej strony wydaje mi się chybiona - o wiele ekonomiczniejszym były chociażby przymusowe roboty w niemczech na takich warunkach jakimi traktowani byli polacy. Dwa - w przeważającej cześci ludność żydowska była skrajnie biedna - najbogatsi żydzi z terenów europy środkowej ewakuowali się dużo wcześniej. |
Ł napisał/a: |
Spellu co to znaczyć burzyć? Największe powstanie żydowskie czyli te w gettcie warszawskim wybuchło w bardzo zaawansowanym stadium wywożenia żydów, gdzie w gettcie de facto pozastaly najbardziej ztereminowane jednostki. Notabene mający bardzo mało wspólnego z tradycyjnym obrazem Żyda - najczęsciej byli to komunizujący albo faszyzujący żydzi (syjoniści-rewizjoniści od Żabotyńskiego) domagający się radykalnej przemiany żydowskiej natury. Stanowili oni tylko odłam całego społeczeństwa żydowskiego nastawionego dośc karnie i pacyfistycznie (to właśnie było przedmiotem krytyki najbardziej bojowych grup). |
Ł napisał/a: |
I tym tropem ja poszedłem, choć rozumowałem nieco inaczej. Myślę że władze Niemiec w tym momencie grały już tylko na całkowite zwycięstwo lub całkowitę przegraną bez żadnych kompromisowych opcji pośrednich. Uważam że w ich zamyśle było wykorzystanie wojny jako przykrywki dla tej operacji - w przeciwieństwie uważam że mimo wszystko naziści nie obnosiliby się z masowym mordem w przypadku wygranej przez siebie wojny stąd kwestionuje ideologiczny apsekt holocaustu. Zapewne w pamięci społecznej całe zdarzenie byłoby podobnie usytuowane jak zbrodnie armii czerwonej z perspektywy społeczeństw bloku wschodniego. Uważam że po to zmobilizowano tak wielkie siły na przeprowadzenie holocastu, mimo iż możnaby je zainwestować w wysiłek wojny właśnie z tego powodu iż uznano że czas wojny to najlepszy na to czas, i ten wysiłek potraktowano jako najlepszą inwenstycje. |
Saika napisał/a: |
Otóż, Łaku kochany, nie jestem antydemokratyczna |
Saika napisał/a: |
heh i znowu się bawimy w relatywizm? Naprawdę chcesz takiego rozmycia dyskusji? |
Saika napisał/a: |
Nie chciałabym, by uznano je za normalne przez brak zakazu ich propagowania. |
Saika napisał/a: |
I proszę, bez dygresji wojennych. |
Ł napisał/a: |
Spellu - Ci naprawdę bogaci żydzi zdążyli nawiać wraz z pieniędzmi i aktywami. Nie wiem też na jakiej podstawie formułujesz wnioski o zwracaniu się - jakieś dane ekonomiczne? Ja np nie posiadam żadnych danych ale znając skale operacji nie wierze w teze o zwracaniu się.
|
Ł napisał/a: |
Co do debaty nad "żydostwem" to też się nie zgodzę - ona trwała już od XIX wieku z apogeum przed II wś i moim zdaniem to właśnie II wś ją na długi czas zamkęła i okazała się wielkim argumentem dla syjonistów którzy postulowali radykalną przemiane starych żydów w nowych. Okazało się że np taki żydowski faszysta jakim był Żabotyński miał racje chcac zaraz przed wojną przymusowo ewakuowac ludnośc żydowską do Palestyny (składał poprozycje rządowi RP). Przy okazji polece świerzą i fajną literature "W Imię Tory. żydzi Przeciwko Syjonizmowi Rabkina Yakova która bardzo dobrze opsiuje to zagadnienie. |
Saika napisał/a: |
Grrrrrr Łaku bynajmniej nie mam "mózgu totalitarnego"- ja widzę na murach swastyki, wiesz??? |
Saika napisał/a: |
no, ale wg. Ciebie nazizm jest ok... |
Saika napisał/a: |
Arbitrem "normalności" jest oczywiście społeczeństwo! |
Ł napisał/a: |
Edit: Z Spellem dyskusje o ekonomicznym aspekcie holocaustu odkłądamy na później. ; ) |
Saika napisał/a: |
Grrrrrr Łaku bynajmniej nie mam "mózgu totalitarnego"- ja widzę na murach swastyki, wiesz???
Ja podaję swoją opinię- no, ale wg. Ciebie nazizm jest ok... Bo wg. mnie nie. Mam prawo tak uważać. Dowód? Książek do historii mało masz??? Arbitrem "normalności" jest oczywiście społeczeństwo! I tu jest problem, bo pewna jego część ciągle "zamawia 5 piw", i nie mówię tylko o pewnej partii w Niemczech. Skoro nie dorośliśmy do tego, by wyeliminować czczenie Hitlera bez pomocy ustawy, na razie ustawa musi nam wystarczyć. Kiedy się nauczymy, kiedy wychowamy ludzi czujących do dyskryminacji wstręt- wtedy nie będzie potrzebna. Swoją drogą niewielu jest morderców, a ustawa jest, a przecież większość brzydzi się zbrodnią... |
Romulus napisał/a: |
Ale rękę na pulsie trzymać powinny służby specjalne - zresztą, pewnie to robią. |
Ł napisał/a: |
kłania się casus Combat 18 które miało być jednocześnie plastrem miodu i zaworem bezpieczeństwa. |
Romulus napisał/a: |
Póki nie propagują publicznie nazizmu, nic nam do nich |
Saika napisał/a: |
I ciekawe, co by było, gdyby spuścić, przynajmniej teraz, ją z łańcucha... |
Spellsinger napisał/a: |
Ja nie chcę wsadzać za "poglądy" tylko za "szkodliwe poglądy", |
Romulus napisał/a: |
należy rozumieć przede wszystkim szerzenie wiedzy o totalitarnym ustroju państwa |
Saika napisał/a: |
albo przyłączenie się do ruchu typu Antifa (mimo kontrowersji) |
Saika napisał/a: |
To my jako członkowie społeczeństwa godzimy się na prawne ograniczenia wolności DLA BEZPIECZEŃSTWA- |
Saika napisał/a: |
Z drugiej strony, nie chciałabym, by pozwalając rasistom czy innym się wykrzyczeć, dopuścić do pojmowania ich [treści] jako normalnych i akceptowalnych, skoro takie bynajmniej nie są! |
Cytat: |
Arbitrem "normalności" jest oczywiście społeczeństwo! |
Saika napisał/a: |
Kiedy się nauczymy, kiedy wychowamy ludzi czujących do dyskryminacji wstręt- wtedy nie będzie potrzebna. |
Toudisław napisał/a: |
Czyli co Zamknac Tiganę? |
Toudisław napisał/a: |
Nie Istotne. Szkodliwośc poglądów też jest kwestią umowną. Ja za szkodliwe poglądy uważam poglądy PO/PiS/LPR/ SLD i większość polskiej sceny politycznej. Mało tego uważam że EuroSocjalim może doprowadzić do tragedii na skalę II Wojny. |
Toudisław napisał/a: |
A Zwolennicy tolerancji chcący zamykać " Homofobów" w obozach an leczenie mogą być zaczątkiem nowego SS.
No i wolno mi mieć takie poglądy. Ich szkodliwość jest dyskusyjna. |
Spellsinger napisał/a: |
ale PO/PiS nie zaczną namawiać do podkładania bomb lub zabijania przeciwników politycznych. |
Spellsinger napisał/a: |
Chcę mieć prawo nie lubić czarnego bo jest czarny |
Spellsinger napisał/a: |
ale też chcę mieć pewność, że jak wspomnianego czarnego skrzywdzę (fizycznie, bo ściganie z "urażenia uczuć" to jakaś paranoja jest) to prawo wsadzi mnie do paki. I tak ma być. |
Cytat: |
Tobie widocznie zabrakło słowa "jednoczesne". |
Toudisław napisał/a: |
Oj Oj poczytaj podpis El |
Spellsinger napisał/a: |
Hy? "Motyle w brzuchu..."? |
Toudisław napisał/a: |
"To że w tekście nie ma Emotek nie oznacza że trzeba brać go całkiem na poważnie " |
Saika napisał/a: |
Jesteś anarchistą czy co???? |
Saika napisał/a: |
uważają, że można leczyć coś, co chorobą nie jest... |
Saika napisał/a: |
Co do Antify- wiem, co się z tym wiąże, ale jej "szkodliwość" też jest "dyskusyjna", skoro za "dyskusyjną" uważasz szkodliwość działalności neonazistów... |
Saika napisał/a: |
Jezus głosił, co głosił, ale nie dał rady rzymskiej władzy i faryzejskiej moralności... |
Saika napisał/a: |
2) Ty boisz się bojówkarzy Antify- ja się obawiam skinów, i to nie tylko ze względu na mnie, jako antyfaszystkę- ze względu na bezpieczeństwo osób, różnego koloru skkóry i wyznania, z którymi się przyjaźnię. |
Saika napisał/a: |
, kiedy zaczęto empirycznie badać homoseksualizm. Kto chce, ten znajdzie na ten temat więcej informacji. (Kurcze podczas rozmów z niektórymi mam ochotę ustawić sobie te daty z objaśnieniem jako sygnaturę) |
Saika napisał/a: |
Minarchista? No ta... wiem teraz, na czym stoimy. Sama idea jest ok. |
Saika napisał/a: |
antyfaszystkę- |
Saika napisał/a: |
to jak mamy sprawić, by rasistowskim czy nazistowskim bajkom nikt nie wierzył??? |
Saika napisał/a: |
ak pokazać, że nawoływanie do nienawiści jest szkodliwe? ( |
Saika napisał/a: |
7 maja 1990 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO |
Saika napisał/a: |
Ale na dyskryminację (jakąkolwiek) mojej zgody nie będzie |
Saika napisał/a: |
po prostu zastanawiam się jak ograniczyć działalność skinów w przypadku zniesienia ustawy. |
Saika napisał/a: |
Nic nie mm do konserwatystów, socjaldemokratów, monarchistów |
Saika napisał/a: |
Toudisławie czytaj uważnie, błagam!!! Nie kocham Antify! Czy mozesz to wreszcie przeczytać??? |
Saika napisał/a: |
Jeszcze raz: Antifę wspomniałam TYLKO dlatego, że zastanawiam się, JAK zapobiec dyskryminacji propagowanej przez nazi czy rasistów. (wiem, to 2 różne sprawy) I napisałam wówczas, że chyba tylko organizacje mogą to zrobić- w tym kontekście padała nazwa kontrowersyjnej Antify. To tylko JEDNA organizacja. Wiem dobrze, że nie postępuje całkiem tak, jak bym sobie życzyła. Ale od karania bandytyzmu są sądy. |
Saika napisał/a: |
apisałam wówczas, że chyba tylko organizacje mogą to zrobić- |
Cytat: |
Co nie zmienia faktu, że rasizm czy nazizm uważam za szkodliwe. Tak, czy owak. |
Saika napisał/a: |
Dajcie mi siłę...
Z tym, że przeciętny panczur nie nosi swastyki, prędzej znaczek antify- swastykę, i to z pełną świadomością, noszą SKINI- trudno o 2 bardziej odległe subkultury... |
Saika napisał/a: |
Moment, bo nam się wszystko rozmyje... Więc proponuję przyjąć założenie, że mówimy o współczesnych skinach czy punkach, i o współczesnych asocjacjach ze swastyką...
A obecnie punki i skini mają do siebie bardzo daleko, to dla mnie oczywiste (niech pogada z "łysym" koleś z arafatą i w koszulce z Anarchią he he) |
Saika napisał/a: |
patrzę na świat oczami filozofa |
Saika napisał/a: |
Skoro nie dorośliśmy do tego, by wyeliminować czczenie Hitlera bez pomocy ustawy, na razie ustawa musi nam wystarczyć. Kiedy się nauczymy, kiedy wychowamy ludzi czujących do dyskryminacji wstręt- wtedy nie będzie potrzebna. |
Saika napisał/a: |
Ty boisz się bojówkarzy Antify- ja się obawiam skinów, i to nie tylko ze względu na mnie, jako antyfaszystkę- ze względu na bezpieczeństwo osób, różnego koloru skkóry i wyznania, z którymi się przyjaźnię. |
Saika napisał/a: |
Mała uwaga: ja nie jestem fanką antify, po prostu zastanawiam się jak ograniczyć działalność skinów w przypadku zniesienia ustawy. |
Dabliu napisał/a: |
Więc pewnie zdajesz sobie sprawę, że najgorsze totalitaryzmy i zbrodnicze ustroje brały swój początek w filozofii? Niektórzy tyrani-ludobójcy skończyli nawet filozofię na Sorbonie. |
Cytat: |
To ma być brak dyskryminacji i tolerancja? |
Cytat: |
Bo, widzicie, za cholerę nie mogę zrozumieć, jak można nienawidzić (czy nie lubić) kogoś za coś, na co nie ma wpływu. |
Saika napisał/a: |
Pomińmy historię, skupmy się na obecnej sytuacji.
Bo, widzicie, za cholerę nie mogę zrozumieć, jak można nienawidzić (czy nie lubić) kogoś za coś, na co nie ma wpływu. A zalety osobiste? Charakter? A na kolor skóry czy przynależność etniczną wpływu nie mamy. |
Dabliu napisał/a: |
Współcześni skini wywodzą się głównie z subkultury punk i często piją razem. Hasło Punx and Skins unite and win jest Ci obce? Przecież Oi! to inczej streetpunk. |
Saika napisał/a: |
Prawo rynku. I niższe ceny, dzięki temu. A imigranci pracują, bo tu lepiej płacą, i płacą podatki. Oczywiście jeśli chcemy, by nasza Ukrainka była tańsza, zatrudniamy ją na czarno. Ale sami to powodujemy, bo utrudniamy im przyjazd. gdyby nie formalności, siła robocza byłaby tańsza, ceny niższe, firm więcej, i miejsca pracy dla naszych też. |
dworkin napisał/a: |
Jedynie wznosząc się ponad podziały, można zbliżyć się do obiektywizmu, a to właśnie jest zadaniem filozofii. |
Saika napisał/a: |
Ale w ostatecznym rozrachunku się opłaca. Wszystkim. |
Saika napisał/a: |
Potrzebujecie takich ludzi. Ale jak jest źle, stosujecie protekcjonizm, czyli czynicie głupotę, bo blokujecie wymianę, a wymiana to forsa. |
Saika napisał/a: |
Łoho Łaku zaszalał!!!
Teraz się na względność wzięło, co? |
Saika napisał/a: |
Łaku nie tyle dekonstruuje się pojęcie obiektywizmu, ile usiłują je uchwycić... |
Ł napisał/a: |
No nie zupełnie ze względu na niemiłą liczbę systemów filozoficznych które albo dewaluują albo totalnie dekonstruują pojęcie obiektywizmu jako takiego. |
Saika napisał/a: |
Nie bierz tego "Wy" do siebie, proszę, nie miałam na myśli nikogo konkretnego. |
Saika napisał/a: |
To nie była prowokacja, tylko, owszem, niepotrzebne i niezgrabne, uproszczenie, uczynione z resztą w konkretnym celu. |
dworkin napisał/a: |
Nie miałem na myśli tworzenia obiektywnych, w skali kosmosu, systemów filozoficznych. Jest to niemożliwie, ponieważ taki twór pochodzi od myśli ukierunkowanej. Natomiast chodziło mi o obiektywizm poznawczy. By właściwie zrozumieć ontologiczny sens rzeczy, trzeba ją zbadać z jak najszerszej perspektywy. Myślę zresztą, że zasada ta dotyczy wszystkich aspektów życia, sugerując przemyślenie i zrozumienie, zanim przejdzie się do krytyki albo, w ogóle, wypowiedzi. |
dworkin napisał/a: |
Możliwe, że źle się wyraziłem, używając słowa "obiektywizm". Na pierwszym miejscu chciałem zwrócić uwagę na dualizm w samym filozofowaniu. Nierzadko, prowadząc badania, musimy zanurzać się w mrocznych prawdach, nierzadko również żałując później ich poznania. Kiedyś bardzo interesowałem się rzeczywistością obozową (Borowski, Nałkowska, Grudziński, Sołżenicyn, Applebaum) i muszę powiedzieć, że w pewien sposób odbiło się to na moim sumieniu.
A co do obiektywizmu, powiem tak: "By pokonać wroga, trzeba go najpierw poznać". |
Ł napisał/a: |
Ale problem jest taki że sama kategoria "badania" czegokolwiek to kategoria naukowa zaczerpnieta z nurtów empirystycznych - owszem można coś zbadać a później opisac ale to nie zawsze oddaje istoty rzeczy. |
Cytat: |
Moim zdaniem wchodzenie w skrórę wroga w większości przypadków dyskusji z poważnymi oponentami, nic tak naprawdę nie daje ponieważ niemal każdy powazny oponent ma spójny system poglądów w ramach którego nie udowodnisz mu błędu, chyba że zaczniesz podwazać założenia - a podważanie założeń to jest już na zasadzie "słowo przeciw słowu". Moim zdaniem lepiej skupić się na własnej osobie i ustalać własną hierarchie założeń czy wartości, tak by była jak najskuteczniejsza do obrony, co jest procesem ciągłym. Niby taki podejście możnaby by nazwac dyskusyjnym marazmem, ale życie skonstruowane jest tak że większośc dyskusji nie bierze się z chęci ewangelizowania oponentów dyskusjnych a poprostu z nieporozumień czy złośliwosci, a więc póki co ta gra nie ma końca. |
Cytat: |
Według różnych źródeł Che Guevara przyczynił się do śmierci lub też sam zabił od 700 do blisko dwóch tysięcy osób, w tym również dzieci. Po obaleniu rządu Fulgencio Batisty na Kubie został mianowany komendantem więzienia La Cabaña. Osobiście nadzorował przesłuchania, tortury i egzekucje. W świadectwach więźniów można przeczytać więcej na temat przyjemności, jaką Che Guevara znajdował w zadawaniu śmierci wrogom rewolucji i narzuconego przez siebie i braci Castro na Kubie systemu. Pomimo tego magazyn „Time” uznał Che Guevarę za jednego ze 100 najważniejszych ludzi XX wieku. Wśród listy osób uznanych przez amerykański tygodnik za bohaterów minionego stulecia znaleźli się również: Anna Frank, Andriej Sacharow i Matka Teresa. Che Guevara spotkał się z uznaniem również francuskiego filozofa Jean-Paul Sartra, który nazwał go najpiękniejszą postacią naszych czasów". |
Romulus napisał/a: |
Niemieccy faszyści są stawiani w jednoznacznie złym świetle. Z kolei zbrodniarze komunistyczni to całkiem fajni kolesie, z którymi chętnie poszedłbyś na piwo |
Romulus napisał/a: |
Na legalnie działające partie odwołujące się do faszyzmu organizuje się nagonki. A z komunistycznymi partiami nikt nie robi porządku. Inne jest postrzeganie komunizmu we Francji a inne w Polsce. Tam komunizm to domena bogatych lewaków (przecież nie przyznają sami przed sobą, że Trocki i Che to byli zbrodniarze, prawda? to byłby szczyt bohaterstwa cywilnego u nich) a u nas konkretne doświadczenie związane z wdrażaniem w życie zbrodniczego ustroju. |
Romulus napisał/a: |
Przepis będzie martwy, choć idea mu przyświecająca jest uzasadniona. |
Romulus napisał/a: |
To że Che ma taki pozytywny PR wytworzony w kulturze masowej to wina tejże kultury, która uczyniła z niego lewackiego Chrystusa. A to był kolejny komunistyczny zbrodniarz, którego zabicie przez CIA było jednym z lepszych posunięć. Wyznawcy dorobili jednak legendę. Tak to bywa z takimi rozwiązaniami: łatwo z drania zrobić męczennika. Nawet z drania - idealisty.
|
Beata napisał/a: |
IMHO przepis uchwalony w celach propagandowych. Nie jestem w stanie oceniać go inaczej, bo brak w nim definicji, czym konkretnie jest "propagowanie" (i w związku z tym czy zwykłe chodzenie ulicą w koszulce z podobizną Che podpada pod tę kategorię) oraz brak listy symboli, które są zakazane.
Nb. tak mi się nasunęło, że jeśli noszenie koszulki z napisem CCCP w opinii glosujących posłów jest tak koszmarnie szkodliwe dla porządku publicznego oraz dla demokracji, to strasznie słaba ta nasza demokracja. |
Spellsinger napisał/a: |
Z ministrem Cyrankiewiczem? Zawsze |
Spellsinger napisał/a: |
Do tego stopnie komunizm źle się u nas "kojarzy", że w Bielsku-Białej jakiś czas temu z osiedla o "kolorowych" ulicach, pewna nadgorliwa posłanka chciała wypieprzyć ul. Czerwoną Śmiech był na cały Śląsk. Ludzie, klamki i parapety... |
Spellsinger napisał/a: | ||
Więc po jaką cholerę go wprowadzać? |
Beata napisał/a: |
IMHO przepis uchwalony w celach propagandowych. Nie jestem w stanie oceniać go inaczej, bo brak w nim definicji, czym konkretnie jest "propagowanie" (i w związku z tym czy zwykłe chodzenie ulicą w koszulce z podobizną Che podpada pod tę kategorię) oraz brak listy symboli, które są zakazane.
Nb. tak mi się nasunęło, że jeśli noszenie koszulki z napisem CCCP w opinii glosujących posłów jest tak koszmarnie szkodliwe dla porządku publicznego oraz dla demokracji, to strasznie słaba ta nasza demokracja. |
Beata napisał/a: |
No dobra, dotarło Ale - jako absolutny laik w prawie - chciałabym mieć jasno i "po żołniersku" wyklepaczone czy noszenie koszulki dla naprzykładu z Che jest propagowaniem ustroju totalitarnego? Jakoś tak sobie myślę, że "propagowanie" to coś więcej... czy ja wiem, jakaś agitacja, rozdawanie ulotek, okrzyki... a samo założenie takiej koszulki świadczyć może tak samo o specyficznych poglądach noszącego, jak i o tym, że nie zrobił prania i czyste ciuchy mu się skończyły.
Nie lubię takiej niedookreśloności. |
Cytat: |
Przez "propagowanie" w rozumieniu powołanego przez Ł art. 256 k.k. należy rozumieć przede wszystkim szerzenie wiedzy o totalitarnym ustroju państwa i popieranie go, zachęcanie do wprowadzenia tego właśnie ustroju, podkreślanie jego zalet i przemilczanie wad. Trcohę w komentarzu Zolla i Ćwiąkalskiego to zbyt ogólnie jest ujęte. Ale Sąd Najwyższy w uchwale z 28 marca 2002 r. (I KZP 5/02) przyjął, że "propagowanie" należy interpretować jako zachowanie polegające na publicznym prezentowaniu faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa, w zamiarze przekonania do niego.
Wynika z tego, że odpowiedzialności podlega nie tylko ten, kto publicznie pochwala i w ten sposób propaguje rządy A. Hitlera, ale także publicznie prezentuje symbole lub gesty faszystowskie, w zamiarze przekonania innych do takiej ideologii. To podkreślenie jest istotne, bo jeśli sprawca nie ma takiego zamiaru, to nie popełnia przestępstwa. Warunkiem karalności propagowania faszystowskiego lub totalitarnego ustroju państwa jest publiczny charakter tej propagandy, tj. czynienie jej dostępną większej, bliżej nieokreślonej liczbie osób (w publikacjach i innych środkach masowej informacji, na zebraniach publicznych itp.). Nie wypełnia warunków przestępstwa propagowanie faszyzmu lub innego totalitaryzmu w zamkniętym gronie osób (na spotkaniach towarzyskich, seminariach naukowych itp.). W odniesieniu do tego, co napisałem i podkreśliłem wyżej, znalazłem ciekawe orzeczenie - wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 4 sierpnia 2005 r. (sygn. akt II AKa 251/05), w którym sąd ten przyjął, iż "zachowanie oskarżonych, polegające na noszeniu kurtek z naszywkami na rękawie i kołnierzu przedstawiających swastykę nie nosi znamion przestępstwa z art. 256 k.k." W sumie, trudno byłoby przyjąć, iż takie zachowanie stanowi propagowanie będące zamierzonym działaniem skierowanym na przekonanie kogokolwiek do faszyzmu. Zamiar ten wykazać byłoby trudno, bez żadnych innych okoliczności towarzyszących temu zachowaniu. Toteż skin z kurtką ze swastyką, albo tatuażem - swastyką, albo jakiś lewak z koszulką z sierpem i młotem nie prowadzący jawnej, publicznej agitacji na rzecz swoich ideologii byliby całkowicie w swoim zachowaniu nie narażeni na represję karną. |
Mag_Droon napisał/a: |
Z premierem Spellu, z premierem Cyrankiewiczem. Kilkukrotnym nawet. |
Romulus napisał/a: |
Ale jeśli byłaby to np. ul. Armii Czerwonej to należałoby ją zmienić, prawda? Bo - jeśli powinna zostać, to także można nadawać ulicom nazwy np. Wehrmachtu.
|
Romulus napisał/a: |
Dobra odpowiedź? |
Romulus napisał/a: |
Zatem to, że nie ma definicji propagowania nie stoi na przeszkodzie w stosowaniu przepisu. Inna sprawa z brakiem listy zakazanych symboli. Tu może być problem. Tak jest przecież z symbolami faszyzmu, o czym pisaliśmy już wcześniej i to chyba w tym temacie. Też nie ma listy zakazanych. |
Romulus napisał/a: |
Tylko, że - wbiję szpilę ustawodawcy - faszyzm nazwano po imieniu a komunizm trzeba podciągać pod "inny totalitarny ustrój". To też jakaś żenada w pewnym sensie wynikająca z takiego a nie innego układu sił w Sejmie, ktory ten przepis uchwalał (bo, czy SLD zgodziłoby się postawić komunizm na równi z faszyzmem? Już widzę jak "autorytet prawniczy" Rychu Kalisz piałby w telewizji pusząc się na "obiektywne" rozróżnianie |
Romulus napisał/a: |
Zatem, noszenie koszulki z Che jest tylko wynikiem niedouczenia (czy ktoś nazwie to manifestacją popkulturowego symbolu, czy nie). |
Spellsinger napisał/a: | ||
A co jeżeli użytkownik jest w pełni świadomy noszonego symbolu, ikony? Jeżeli mimo wszelkich negatywów zgadza się z wykładnią Che, że rewolucja wymaga ofiar? |
Romulus napisał/a: |
przekonywać do ich słuszności innych. Wtedy już podpada pod propagowanie, albo faszyzmu albo "innego totalitarnego ustroju", czyli komunizmu |
Spellsinger napisał/a: | ||
A jak udowodnisz, że noszenie koszulki nie jest formą agitacji? Tak samo w drugą stronę. Dlatego uważam, że ten przepis nie ma sensu. Martwa bzdura, która tylko przyprawi Ci roboty. Biedaku... |
Romulus napisał/a: |
Propagowanie musi być jednak aktem woli, działaniem człowieka uzewnętrznionym bardziej niż noszenie koszulki |
Spellsinger napisał/a: | ||
Zdefiniuj "akt woli". |
Spellsinger napisał/a: |
Ale czy założenie symbolu samo w sobie nie zawiera elementu agitacji? Akt woli + spryt. Ja założę koszulkę, ale mordy darł nie będę bo będzie buba. Zrozum mój punkt widzenia. Rozumiem, że z prawnego punktu widzenia nie jest to przestępstwo i nie popada pod definicję agitacji, ale co wtedy jeżeli ta definicja jest dość płynna? |
Spellsinger napisał/a: |
Dzieł zebranych Marksa i Engelsa? Skomentujecie to jakoś? |
Spellsinger napisał/a: |
Sęk w tym, że faszyzm w Polsce każdy źle kojarzy. Komunizm, niekoniecznie. |
Romulus napisał/a: |
eśli dziś spróbujesz Toudisławie sprzedawać u siebie "Mein Kampf" to licz się z tym, że co najmniej lokalny dodatek do Gazety Wyborczej zrobi z ciebie długowłowego skina |
Romulus napisał/a: |
. Rozśmieszył mnie jeden pan z SLD próbujący sprowadzić dyskusję do absurdu wskazując, iż Pałac Kultury także jest symbolem komunizmu i należy go zburzyć w myśl tego przepisu |
Romulus napisał/a: |
Dokładnie - to że komunizm się Polakom lepiej kojarzy, to żadne wytłumaczenie. Miał po prostu lepszy PR. Gdyby dać faszyzmowi takie same szanse jak komunistom, to dziś nosiłbyś swastyki i krzyczał "Sieg hail" i to byłoby częścią popkultury. Komunizm na tym polu dostał potężne fory i teraz zbieramy owoce. |
Toudisław napisał/a: |
Ustawa Durna. Jestem przeciwnikiem mnożenia zakazów to samo dotyczy poglądów inne niż moje. |
dworkin napisał/a: |
Wciąż znoszone zakazy pod szyldem liberalizmu i poprawności politycznej prowadzą ku coraz większej degrengoladzie moralnej. Niedługo naprawdę trudno będzie wychować dziecko w duchu godności i honoru. |
dworkin napisał/a: |
Ilości ofiar Hitlera i Stalina są bliskie, trudno obiektywnie stwierdzić kto uczynił więcej zła |
Toudisław napisał/a: |
coś ci się chyba pomerdało. Co ma zniesienia zakazu do moralności ? To właśnie wprowadzanie zakazów prowadzi do degrengolady bo zwalnia ludzi z myślenia i oceniania. Wartości jak godność i honor były wtedy żywe gdy nie było zakazów właśnie a człwiek musiał sam oceniać co jest dobre a co złe. Teraz jakiś urzędnik martwi się moja moralnością. W imię poprawności politycznej raczej się wprowadza zakazy niż je znosi.
A dzieci się już nie wychowuje a co najwyżej odchowuje bo państwo chce już całkiem przejąć nad nimi kontrolę ucząc je "tolerancji" i " Edukacji Europejskiej". |
dworkin napisał/a: |
Wciąż znoszone zakazy (a raczej kolejne przyzwolenia) pod szyldem liberalizmu i poprawności politycznej (...) |
Toudisław napisał/a: |
Stalin zabił kilka razy więcej |
dworkin napisał/a: |
. Jednak ten konkretny zakaz, którego się przyczepiłeś, zrodził się z innych pobudek - konserwatywnych - i ja się z nim zgadzam. |
dworkin napisał/a: |
, że wartości tradycyjne giną i jest to trend rozwijający się w całej zachodniej cywilizacji. |
Toudisław napisał/a: |
Ja nadal uważam że wolność słowa powinna byś pełna. |
Spellsinger napisał/a: |
że X jest głupim członem wszetecznym, synem szklarza i tirówki, ćpunem sprzedającym się na dworcu centralnym za niskie nominały i na dodatek komunistą, to jest ok? Zwłaszcza, że moja linia obrony w sądzie będzie się opierać na wolności słowa? |
Spellsinger napisał/a: |
Czyli jak napiszę w swojej gazecie, że X jest głupim członem wszetecznym, synem szklarza i tirówki, ćpunem sprzedającym się na dworcu centralnym za niskie nominały i na dodatek komunistą, to jest ok? Zwłaszcza, że moja linia obrony w sądzie będzie się opierać na wolności słowa? |
Toudisław napisał/a: |
Wolność nie oznacza braku odpowiedzialności. Wolność twojej pięści kończy się na Wolności mojego nosa. Jeżeli mnie obrazisz skłamiesz na mój temat to idziemy do sądu. |
Mag_Droon napisał/a: |
dworkin, powstania te nie są traktowane jednoznacznie, one bywają czasem mylone. Tak jak i my mylimy się w historii innych krajów w rzeczach, które uważamy za mało istotne, tak inni mają prawo robić to samo. Zresztą nie robią tego specjaliści tylko laicy. |
CNN napisał/a: |
sekretarz stanu USA (...) jedzie do Polski, by wciąć udział w obchodach 60-tej rocznicy powstania w getcie warszawskim |
Cytat: |
Gerhard Schroeder weźmie udział w warszawskich uroczystościach na cześć powstania Żydów z getta warszawskiego |
Le Figaro napisał/a: |
nazywane drugim powstaniem w getcie |
Norman Davies napisał/a: |
Większość historyków europejskich i większość amerykańskich jest przekonana, że Powstanie warszawskie odbyło się w getcie |
Toudisław napisał/a: | ||
Napisali go komuniście a potem Socjaliście. Ja nadal uważam że wolność słowa powinna byś pełna. |
Cytat: |
Zgadzam się ale to jest wina właśnie zakazów bo ludzie wierzą w ich skuteczność i na nich tylko polegają nie na własnych sumieniach. Nazizm/ Faszyzm/ Komunizm itp. powinny być marginalne lub nie istnieć nie d dlatego że jakaś ustawa zabrania noszenia koszulki z jakimś gościem tylko dlatego że nikt tej koszulki nie założy nawet gdyby je rozdawano i jeszcze 0,5 dokładali |
dworkin napisał/a: |
Nawet dzisiaj dodanie do kodeksu słowa "komunizm" byłoby bardzo trudne z uwagi na lewicową grupę wpływu. |
dworkin napisał/a: |
Dlaczego nie zakaz, jeśli zgadza się to z wolą większości społeczeństwa? |
dworkin napisał/a: |
Propagujący komunizm i faszyzm to mały odsetek, ale wystarczy jedna osoba w tłumie, by zrazić resztę |
dworkin napisał/a: |
Sami mają się rzucić na delikwenta? (co jest w oczywisty sposób niezgodne z prawem) |
Toudisław napisał/a: | ||
To nie grupa. Nie zarazisz nikogo bez jego zgody. Tutaj powinny nas chronić własne sumienia a nie zapis w kodeksie. |
Cytat: | ||
I Moralnością. Byłbym jak Bojówkarz SS bijący komunistów |
Cytat: |
Zrazić, nie zarazić. I zauważ, że uzyłem słowa "propagować", czego dotyczy zapis w kodeksie. |
dworkin napisał/a: |
Atakując kogoś, kto nawołuje do kultywowania osób i tradycji, które dokonały w naszym kraju takiego spustoszenia? Uważasz, że powstrzymywanie się od przemocy to, w rozumieniu moralnym, najwyższy priorytet? |
Toudisław napisał/a: |
Ale gdyby społeczeństwo było zdrowe i 1000 agitatorów zdało by się na nic |
Toudisław napisał/a: | ||
Tak. Nie będę się zniżał do ich poziomu. Ty na Nazistów patrzysz jak Naziści na żydów i komunistów co oni zdradzili Niemcy w I Wojnie. |
Cytat: |
Zignoruje Idiotę i na pewno nie zrobię z niego męczennika. Bo zachował bym się tak jak on. |
Beata napisał/a: |
Mówisz o sytuacji idealnej, gdzie każdy człowiek jest wyedukowany, samodzielnie myśli, samodzielnie wyciąga wnioski i nie boi się ich upublicznić. Ale życie takie nie jest. Sorry. W sytuacji opisanego tłumu starałabym się z niego za wszelką cenę wydostać (priorytet!), a na pewno nie próbowałabym otwarcie mówić, co myślę - jakoś tak podskórnie czuję, że to nie byłoby najrozsądniejsze. |
Toudisław napisał/a: |
Uważasz że lepiej myśleć ZA społeczeństwo ? |
Beata napisał/a: |
A w życiu! Absolutnie - nie! Tyle tylko, że nie bardzo mam pomysł, co z tym zrobić. |
Beata napisał/a: |
Bo w przeważającej większości przypadków oni mnie nawet nie widzą (tak bardzo sobą są zajęci) - ale przecież nie będę ryzykować i sprawdzać, jak oni postrzegają granice mojej wolności. Ani tym bardziej nie będę ich pouczać, że np. przekleństwami naruszają coś tam... a, moją wrażliwość albo uczucia (wszystko jedno, jakoś to się nazywa). I w trosce o własne bezpieczeństwo (choćby nawet nie było takiej rzeczywistej potrzeby), zejdę z tego chodnika i łukiem ominę. |
Romulus napisał/a: |
Jak to szło?
Dla zwycięstwa zła wystarczy, aby dobrzy ludzie nic nie robili (kto to powiedział, bo zapomniałem?). |
Zireael napisał/a: |
Toudi, NSDAP nie była ugrupowaniem czysto socjalistycznym - Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników. Łączyła w sobie dwie doktryny - nacjonalistyczną i socjalsityczną. |
Toudisław napisał/a: |
A co to ma do wolnosci politycznych ? |
Toudisław napisał/a: |
Beata, do czego ty dążysz ? Chcesz Kary śmierci za publiczne powiedzenie Kurwa ? Sprowadzasz sprawę do Absurdu. Chcesz wprowadzić kodeks ładnego wysławiania się ? Za późno już jest !
Nie wiem co to ma do wolności bo jak pisałem Wolność nie znosi Odpowiedzialności. Żaden tez zkaz nie zapobiegnie że ktoś przy tobie nie odezwie się nie cenzuralnie |
Toudisław napisał/a: |
A co Do Faceta to czemu uważasz się za Alfe i Moegę ? A może twoje poglądy są szkodliwe ? |
Beata napisał/a: |
Nie dążę do niczego - tak sobie tylko dywaguję, staram się spojrzeć na każdą sprawę w różnych punktów widzenia. |
Beata napisał/a: |
Moje poglądy nie mają tu nic do rzeczy - przepisy prawa przewidują karanie za propagowanie faszyzmu. |
Toudisław napisał/a: |
Beata, do czego ty dążysz ? Chcesz Kary śmierci za publiczne powiedzenie Kurwa ? Sprowadzasz sprawę do Absurdu. |
Cytat: |
A co Do Faceta to czemu uważasz się za Alfe i Moegę ? A może twoje poglądy są szkodliwe ? |
Cytat: |
Za wolność i Demokrację mordowano już miliony. |
Toudisław napisał/a: |
Czy chcesz społeczeństwa które samo Faszyzm/ komunizm odrzuca czy takiego które tylko się z tym kryje. Zakazy nie rozwiązują problemów tyle je co najwyżej ukrywają i pomagają rosnąć w spokoju |
dworkin napisał/a: |
Zwróciłbym uwagę, że propagowanie treści faszystowskich to jednak skrajny przypadek |
Cytat: |
Lecz jeśli propagowanie faszyzmu/komunizmu razi znakomitą większość społeczeństwa (a sądzę, że tak jest w istocie), powinno zostać zakazane. |
dworkin napisał/a: |
Paradoksalnie: i faszyzm, i komunizm stanowią zaprzeczenie demokracji. |
Beata napisał/a: |
. Chcę społeczeństwa, które nie daje sobą manipulować. |
Toudisław napisał/a: | ||
Nie prawda. To świadczy o tym że nie wiesz czym był Faszyzm i że jego Zalożenia w cele nie wyglądają groźnie. Zresztą sam Faszyzm bardzo groźny nie był. Nazim to już co innego |
Cytat: | ||
Jak razi to po co zakazywać ? Sory ale albo wolność jest albo jej nie ma ! Dla mnie poglądy pewnych socjalistów chcęcych " homofobów" Zamykać w obozach reedukacyjnych są bardzo podobne do nazistowskich. Ale prawo jest wybiórcze |
Cytat: | ||
Nazistów i Faszystów wybierano demokratycznie. I jaką Demokracje masz na myśli ? |
Romulus napisał/a: |
Pozwól dziś ludziom głosić, że Hitler był spoko, holokaust to mit itd. - jutro obudzisz się w mundurze i z rozkazem pobicia albo zabicia sąsiada za to, że bardziej woli Torę od Biblii (albo Koran). Nie ma we mnie krztyny idealizmu, czy nadziei, która pozwoliłaby uwierzyć, w to, że człowiek w pełni wolny w głoszeniu swych poglądów nawołujących do nienawiści jest tylko niegroźnym idiotą. Przećwiczyliśmy faszyzm i komunizm na własnej skórze. I nie mam oporu, aby ograniczyć wolność wypowiedzi w tym zakresie. |
Ł napisał/a: | ||
Moim zdaniem błędne rozumowanie bo nie biorące pod uwagę jednej rzeczy - jeśli pojawi się jakiś nowy totalitarny żywioł to będzie on naprawdę nowy i awangardowy, tak samo jak faszyzm i komunizm były awangardą po I wś. Prawo zawsze pozostaje w tyle za życiem stąd niemożliwe jest przewidzenie naprawdę poważnych nowych zagrożwreń - a ściganie faszyzmu i komunizmu (czyli największego przegranego XX wieku nr 1 i nr2) to jest płakanie nad rozlanym mlekiem - może to poprawić komuś samopoczucie ale realnie nie stanowi żadnej ochrony przed następnym wcieleniem ideologii totalnej. |
Romulus napisał/a: |
i co z tego, niech sobie idioci hajlują, kto normalny ich poprze. Potem przyszło mi na myśl, czy nie popełniam czego w rodzaju historycznego błędu. Dzisiaj hajlują, jutro ONR, pojutrze partia polityczna. |
Mag_Droon napisał/a: |
Przed nowym nie chroni, racja, ale niech chociaż dawniejsze przypomina i zabezpiecza przed ich powrotem. Nie zaprzeczysz, że łatwo tu i ówdzie zapomnieć jak pan Hitler obchodził się z innymi a pamiętać piękne autostrady i poczucie siły jakie wlewał w swoich popleczników. A głupców idących za głośno krzyczącymi zawsze było wielu i chętnie się garneli, nie? |
Ł napisał/a: | ||||
W US hajlują od dawna, ba nawet legalnie organizują marsze przez żydowskie dzielnice i wystawiają kandydata na prezydenta. I co? I nic.
Zawsze będzie taka garstka i prawne regulacje tego nie zmienią. Co najwyżej paradoksalnie ułatwią im sytuacje namaszczając ich niejako jako realne zagrożenie a także wymuszając integracje i konspiracje. Komunizm i faszyzm to już tylko cienie przeszłości - np. postulat zdobywanie przestrzeni życiowej walką jest nieaktualny kiedy ma słaby przyrost naturalny a kwestia robotnicza nie jest paląca, jak 70% nowoczesnej gospodarki to usługi a nie przemysł. Zmiany cywilizacyjne poprostu czynią te systemy w swoich formach już nieaktualnymi, a że zawsze będzie garstka osob które to kultywuje to norma i trzeba to zaakceptować. Rozkłąd Gaussa - pewna ilośc osób nienormalnych jest stanem normalnym. |
Romulus napisał/a: |
Może wystarczy tylko operacyjna kontrola ze strony służb specjalnych? A jednego przepisu, nieostrego i budzącego konflikty - mniej. |
Ł napisał/a: |
W US hajlują od dawna, ba nawet legalnie organizują marsze przez żydowskie dzielnice i wystawiają kandydata na prezydenta. I co? I nic. |
Romulus napisał/a: |
A przykład USA pokazuje, że nie obejmowanie takich zachowań represją ze strony państwa to żadne zaniechanie. |
Ł napisał/a: |
Zmiany cywilizacyjne poprostu czynią te systemy w swoich formach już nieaktualnymi |
dworkin napisał/a: |
Nieaktualne stały się środki (założenia wtórne) w dążeniu do celów. Np. konkretne formy faszyzmu (exemplum faszyzm wg Hitlera). A przecież zakaz nie obejmuje konkretnego egzemplarza. Założenia pierwotne są na tyle ogólne, że czyni je to wręcz uniwersalnymi. Przynajmniej dopóki będą istniały np. odrębne narody (w wypadku faszyzmu). |
dworkin napisał/a: |
Dla mnie sprawa jest oczywista. Jeśli Polacy nie chcą widzieć w swoim kraju faszystów i komunistów, to rzecz powinna zostać objęta zakazem. Ja dostosuje się do demokratycznego wyboru. |
Ł napisał/a: |
Istnienie odrębnych narodów i zasada ich suwerenności to coś co było na długo przed i długo po faszyzmie. Naprawdę zasadniczą formułą faszyzmu była teza państwa totalnego, która jest dzisiaj przestarzała z względu na całkiem inne środowisko funkcjonowanie państwa jako takiego i jego relacje z innymi podmiotami dysponującymi tymi czy innymi zasobami. Próba zbudowania państwa totalnego i autarkicznego to zapędzanie się w cywilizacyjny ślepy róg - dobrym przykładem jest Korea Północna która de facto istnieje tylko na skutek tego że jej sąsiedzi boją się że jak to pierdolnie to z stratą dla nich (w tym Korea południowa, wcale nie paląca się do szybkiego zjednoczenia). |
Cytat: | ||
A gdyby chcieli demokratycznie zdelegalizować żydów/jehowych/czytelników fantastyki i mieli większośc też byś się dostosował? |
dworkin napisał/a: |
komunizm to jednak ideologie |
Spellsinger napisał/a: |
Ideologia czy wypaczenie ideologii? |
Saika napisał/a: |
Dla niego przecież dyktatura proletariatu miała być stanem przejściowym... Co nie zmienia faktu, że był cienkim prorokiem, choc bystrym obserwatorem. |
Saika napisał/a: |
wątpię, czy Marks (Tak, Łaku, tak, możesz mnie tu rozwalić cytatami. ) chciał łagrów |
Toudisław napisał/a: |
Marks doskonale wiedział że komunizm utopijny to tylko model teoretyczny. |
Saika napisał/a: |
Chyba, że był manipulantem chcącym rozwalić gospodarki tylu państw. |
Saika napisał/a: |
Widać nie wiedział, skoro prorokował zwycięstwo komunizmu i powstanie społeczeństwa bezklasowego... Chyba, że był manipulantem chcącym rozwalić gospodarki tylu państw. |
Saika napisał/a: |
Być może jak Mao sądził, że nawracanie na nową wiarę będzie szło szybciej. |
Saika napisał/a: |
Ale naiwność hasła 100 kwaitów mysli każe mi wątpić w taki aż pragmatyzm Przewodniczącego... |
Saika napisał/a: |
Owszem, Mao wycofał się. |
Cytat: |
Chodziło mi o naiwną wiarę w szybkie nawrócenie represjonowanej inteligencji na komunizm. |
Saika napisał/a: |
O to, że jak tylko troszkę "odpuszczono", zaraz podniosła głowę własnie inteligencka opozycja. I wrócono do "starych, sprawdzonych metod"... |
Cytat: |
O ile dobrze pamiętam, Rewolucję Kulturalną skrytykowano i wycofano się z jej programu. |
Cytat: |
Z tego, co wiem, Mao sądził, że rozluźnienie cenzury nie wprowadzi niepokojów-tymczasem inteligencja skorzystała i pojawiła się fala krytyki Przewodniczącego i polityli przezeń prowadzonej. |
Toudisław napisał/a: |
w Chinach przemysł ocalał bo zaopiekowało się nim wojsko i wyłączyło nie jako z pod wpływu rewolucji kulturalnej. |
Toudisław napisał/a: |
Po Śmierci Mao jednak szybko zmieniono politykę o 180 stopni. |
Romulus napisał/a: |
za dużo wolności |
utrivv napisał/a: |
W sumie nie znamy sprawy bo gazeta zdaje się dość często wybiórczo przedstawia fakty może w recenzji było coś jeszcze albo napisane nieco innym językiem jednak nie skończy się to przecież procesem a raczej tzw. satysfakcją prawda? Tak naprawdę recenzentowi nie grozi więzienie? |
Cytat: |
Ja - w najgorszym razie - umorzyłbym to ze znikomej społecznej szkodliwości. Jeśli rzecz przedstawia się tak, jak opisano.
_________________ |
utrivv napisał/a: |
drażnią mnie takie przekłamania jak na tym obrazku. |
Toudisław napisał/a: |
http://wyborcza.pl/1,86116,9247784,Historyk_do_wiezienia_za_krytyczna_recenzje_.html
Troszkę chory system żeby za reckę do pudła |
Cytat: |
Zapadł wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie blokowania podejrzanych o piractwo abonentów przez dostawców internetu na zlecenie właścicieli praw autorskich. Trybunał uznał takie praktyki za niezgodne z prawem. |