Geoffrey napisał/a: |
Jestem entuzjastą Unii. |
Geoffrey napisał/a: |
Bardzo się cieszę, że Europa nie jest zbieraniną maleńkich egoistycznych kraików |
Geoffrey napisał/a: |
Uważam, że powstanie Unii jest wielkim, epokowym osiągnięciem, które na trwałe odegna z naszej rzeczywistości widmo wojny i durnej nienawiści na tle nacjonalnym. |
Geoffrey napisał/a: |
Widzę też pewne wady Unii, głównie przerost administracji i próby znalezienia instytucjonalnych rozwiązań dla wszelkich przejawów ludzkiej aktywności. Jak to by powiedział Toudi - "lewicowość" Unii. |
Toudisław napisał/a: |
Nie lubię jaki mi się biurokracja wciska w każdy aspekt życia. |
Toudisław napisał/a: |
Pełna kontrola społeczeństwa. Systemy restrykcyjnych przepisów wpływających w każdy aspekt życia. |
Toudisław napisał/a: |
Ilość Norm, Przepisów, Nakazów itp jest zatrważająca. |
Toudisław napisał/a: |
Prowadzono propagandę na rzecz UE na skale jaką można porównać tylko do III Rzeszy lub ZSRR. To przypominało wręcz prawnie mózgu. |
Toudisław napisał/a: |
Prawo UE jest ponad Polską konstytucją |
Toudisław napisał/a: |
Systemy restrykcyjnych przepisów wpływających w każdy aspekt życia. |
Toudisław napisał/a: |
Biurokracja. Na skalę nie spotykaną nigdzie dotąd bo III rzesze zostawiła dawno w tyle |
Toudisław napisał/a: |
kosztem zabicia innych ? |
Toudisław napisał/a: |
UE może je co najwyżej zwiększyć bo takie w takiej duzej instytucji łatwiej o nie porozumienia |
Toudisław napisał/a: |
Azja jest miejscem gdzie ściera się wile niewielkich kraików i jakoś nie przeszkadza im to w rozwoju. |
Toudisław napisał/a: |
Nie wyobrażam sobie by Polska wspierał inny kraj kosztem swoich obywateli bez żadnej korzyści. |
Toudisław napisał/a: |
Prowadzono propagandę na rzecz UE na skale jaką można porównać tylko do III Rzeszy lub ZSRR. |
Toudisław napisał/a: |
A i teraz one się zmieniają |
Toudisław napisał/a: |
bo stworzy jedną Europejską kulturą ? kosztem zabicia innych ? |
Soulforged napisał/a: |
Toudi... wybacz że to powiem- Ty nie jesteś eurosceptykiem- Ty jesteś eroparanoikiem |
Soulforged napisał/a: |
Jeszcze powiedz że Unia Cię podsłuchuje, podgląda pod prysznicem i zagląda do talerza jak jesz obiad. |
Wulf napisał/a: |
nie jest |
Wulf napisał/a: |
bzdura Prawo karne nie jest w zasadzie przez UE regulowane. Podobnie spora część prawa cywilnego No a takie np prawo handlowe jest mocniej regulowane prawem międzynarodowym niż prawem unijnym. Podobnie prawo pracy - tutaj znowu większa regulacja jest z MOPu niż z UE |
Wulf napisał/a: |
skoro UE tak zabija kultury w celu homogenizacji Europy... to czemu dopłaca do programów ochrony np języków, którym grozi wymarcie? |
Geoffrey napisał/a: |
które na trwałe odegna z naszej rzeczywistości widmo wojny i durnej nienawiści na tle nacjonalnym. |
Toudisław napisał/a: |
czy to wszytko muszą określać Brukselscy urzędnicy.? |
Toudisław napisał/a: |
Wulf napisał/a:
nie jest Jest Dlatego musieliśmy zmienić konstytucję. jeżeli polska konstytucja jest niezgodna z prawem UE prawo UE ma wyższość |
Toudisław napisał/a: |
Nie rób zemnie i z sibie durnia. Doskonale wiesz o co mi chodzi ? Gdzie napisałam o posłuchach. |
Toudisław napisał/a: |
Nie lubię jaki mi się biurokracja wciska w każdy aspekt życia |
Toudisław napisał/a: |
Następny jest zakaz palenia w restauracjach itp Poziom kontroli jest spory. |
Toudisław napisał/a: |
Pełna kontrola społeczeństwa. Systemy restrykcyjnych przepisów wpływających w każdy aspekt życia. |
Toudisław napisał/a: |
Jest Dlatego musieliśmy zmienić konstytucję. jeżeli polska konstytucja jest niezgodna z prawem UE prawo UE ma wyższość |
Toudisław napisał/a: |
Dlatego musieliśmy zmienić konstytucję. jeżeli polska konstytucja jest niezgodna z prawem UE prawo UE ma wyższość |
Toudisław napisał/a: |
No dziwne dziwne. Tylko ciągle się okazuje że prawo Unijne zmusza ? nas do zmian w naszym prawie. |
Soulforged napisał/a: |
wiem za to, że wszystkie umowy międzynarodowe mają wyższość nad konstytucją. |
Wulf napisał/a: |
źle wiesz Umowy są powyżej ustaw, ale tylko niektóre. Wyżej Konstytucji nie ma umowy, chociaż znowu niekiedy się konstytucję dostosowuje do umów, żeby nie było problemów z wykonywaniem tych zobowiązań. |
Soulforged napisał/a: |
Ja po prostu pamiętam że jak uczyli nas na maturę z WOS-u to w temacie "hierarchia aktów prawnych" (czy jakoś tak) było napisane że umowy międzynarodowe mają wyższość nad konstytucją... ale kto wie, w szkołach nieraz strasznych bzdur uczą. |
Cytat: |
(Swoją drogą- to jak to jest ze zobowiązaniami np. wobec podanego przeze mnie NATO? Bo jakiś czas temu, jak była ta sprawa z wysłaniem polskich wojsk do Iraku to powoływano się na nadrzędność zobowiązań wobec sojuszu nad prawo i konst. Polski) |
Cytat: |
Ja pamiętam, że przed referendum rozdawano masowo ulotki w stylu "głosujcie na NIE" ; "Nie dla Unii" albo słynne "Chcesz żeby Twój syn miał męża? |
Soulforged napisał/a: |
Po stuleciach starań, okupionych często krwią tysięcy i milionów ludzi, nasz kontynent nareszcie żyje w pokoju i współpracuje w jednych ramach instytucjonalnych. Tym razem, nikomu nie narzucono tego zjednoczenia siłą, lecz był to świadomy i dobrowolny wybór obywateli- i to jest właśnie piękne. |
Cytat: |
Uważam, iż zjednoczenie jest jedyną szansą byśmy wszyscy mogli sprawnie konkurować z takimi potęgami jak USA czy Chiny. |
Soulforged napisał/a: |
Wady? Owszem... przerośnięta biurokracja, która jednak nie jest taka zła z jednego powodu- działa. |
Soulforged napisał/a: |
Poza tym- nie mamy jeszcze wspólnego wojska i przydała by się ujednolicona polityka zagraniczna |
Regissa napisał/a: |
? Casus Rospudy: gdyby nie UE, to znów byśmy coś spieprzyli.. |
Regissa napisał/a: |
Władcy telewizji nie znają umiaru, to trzeba pomyśleć za nich... |
Regissa napisał/a: |
. Palacze mnie nieustannie trują w miejscach publicznych, to dlaczego nie uciec się pod ochronę przepisów |
Regissa napisał/a: |
Mam nadzieję, że słynny już piekarz-filantrop, któremu fiskus (zgodnie z polskim prawem) przyłożył idiotyczny podatek od niesprzedanego chleba, |
Tanit napisał/a: |
Konstytucja PL nie była zmieniana chyba że ja coś przegapiłam |
Soulforged napisał/a: |
* Przy okazji- bardzo dobrze że jest zakaz palenia w restauracjach |
Soulforged napisał/a: |
Przykładowo zobowiązania wobec NATO też są ważniejsze- ale tutaj jakoś nie protestujesz? |
Soulforged napisał/a: |
umowy międzynarodowe mają wyższość nad konstytucją. |
Wulf napisał/a: |
) Sprawa dotyczyła ekstradycji - powiedz mi, przeszkadza Ci to, że Polaka, za morderstwo skaże sąd w Wielkiej Brytanii? |
Wulf napisał/a: |
- pacta sund servanda. I nie powiesz mi, że jest to zła zasada. Bo wątpię byś sam ją złamał |
Toudisław napisał/a: |
Problem w tym, że kampania na NIE UE byłą kpiną. (...)Propaganda robiona parez fanatyków. |
Soulforged napisał/a: |
Po stuleciach starań, okupionych często krwią tysięcy i milionów ludzi, nasz kontynent nareszcie żyje w pokoju i współpracuje w jednych ramach instytucjonalnych. Tym razem, nikomu nie narzucono tego zjednoczenia siłą, lecz był to świadomy i dobrowolny wybór obywateli- i to jest właśnie piękne. |
Toudisław napisał/a: |
Ale co do UE. Ja nie mam nic przeciwko zjednoczonej Europie. Tylko na całkiem innych zasadach niż te tutaj. Chodzi o to by kraje nadal były suwerenne prawnie, podatkowo itp. Co do podatków to każdy kraj ustalał by jakie by chciał. Propagował bym niskie podatki ale jak ktoś che wysokie jego sprawa. Podobała by mi się UE która byłą by strefą wolnego handlu przepływu ludzi i kapitału i tyle. |
Toudisław napisał/a: |
ZSRR tez miało komisarzy jak UE |
Toudisław napisał/a: |
Tylko po co zawiązywał umowy które są dla nas nie korzystne |
Wulf napisał/a: |
Możesz mi coś powiedzieć o rozwoju gospodarczym Bhutanu, Birmy, Laosu i o tym jak to się ma do rozwoju Chin chociażby? |
Geoffrey napisał/a: |
Trzeba być fanatykiem, żeby po tych kilku latach praktycznego funkcjonowania Polski w Unii, dalej trzymać się jakichś strachów, nacjonalistycznych obaw o kulturę, język, itp. Te kilka lat potwierdziło, że obawy były nieuzasadnione. |
Geoffrey napisał/a: |
A zarzuty odnośnie lewicowości Ubnii tez nieco zbladły, gdy w największych państwach unii doszła do władzy prawica.
|
Geoffrey napisał/a: |
Podatki? Wiadomo, że przy wolnym przepływie kapitału inwestycje przeniosą się tam, gdzie ją najniższe podatki. Jakieś ujednolicenie jest konieczne, żeby rozwijała sie cała unia, a nie tylko kraj, w którym podatki są najniższe. |
Geoffrey napisał/a: |
Myślę, Toudi, że czepiasz się spraw drugorzędnych, nie doceniając, czym tak naprawdę jest Unia. Bo juz ją uważasz za coś oczywistego. A to bardzo dobrze rokuje na przyszłość. |
Geoffrey napisał/a: |
Jasne. Najlepiej by było, żeby wszystkie umowy na świecie były korzystne dla Polski. |
Geoffrey napisał/a: |
Ja nie rozumiem takiego myślenia - oczekujesz, że Niemcy, Francja i inne bogate kraje będa pompować kasę do Polski, ale jak Polska ma zawrzeć umowę korzystną dla całej Unii, to już jest zdrada narodowa. |
Toudisław napisał/a: |
Podobała by mi się UE która byłą by strefą wolnego handlu przepływu ludzi i kapitału i tyle |
Toudisław napisał/a: |
Problem w tym, że kampania na NIE UE byłą kpiną. Nieraz sam obalałem pewne argumenty bo były nieprawdziwe. Propaganda robina parez fanatyków. Byłą mało rzetelna albo kojarzyła się z LPR i ojcem dyrektorem. Za UE propagowana wszędzie. Już całowiek bał się lodówki otworzyć bo tam mógł być ktoś kto namawia za UE. Ciągle podawana sondaże w których udowadniano że UE popierają ludzie wykształceni a na NIE jest Ciemnota. |
Toudisław napisał/a: |
To powinna być wewnętrzna kwestia naszego kraju. |
Toudisław napisał/a: |
Wulf a jak z wyborami regionalnymi ?? Bo w UE może głosować każdy mieszkaniec bez względu na obywatelstwo. Zmienili to już ? |
Cytat: |
Tylko po co zawiązywał umowy które są dla nas nie korzystne |
Toudisław napisał/a: |
Problem w tym, że kampania na NIE UE byłą kpiną. Nieraz sam obalałem pewne argumenty bo były nieprawdziwe. Propaganda robina parez fanatyków. |
Toudisław napisał/a: |
Po drugiej wojnie już było wiadomo ze wojny w Europie są nie opłacalne. |
Toudisław napisał/a: |
A po co taka duża ? ZSRR tez miało komisarzy jak UE |
Toudisław napisał/a: |
A czemu nie ? To wszędzie mają być wysokie ? Głupie IMO. Konkurencja jest dobra |
Toudisław napisał/a: |
Po drugiej wojnie już było wiadomo ze wojny w Europie są nie opłacalne. |
Toudisław napisał/a: |
Nic nie zbudujemy jak będziemy omijać każde ptasie gniazdo. |
Asuryan napisał/a: |
Ogólnie jestem zadowolony z wstąpienia i trwania w UE. |
SF napisał/a: |
W końcu spełni się przeznaczenie Europy- będziemy jednością! |
SF napisał/a: |
Uważam, iż zjednoczenie jest jedyną szansą byśmy wszyscy mogli sprawnie konkurować z takimi potęgami jak USA czy Chiny. |
Toudi napisał/a: |
Po drugiej wojnie już było wiadomo ze wojny w Europie są nie opłacalne. |
SF napisał/a: |
Po stuleciach starań, okupionych często krwią tysięcy i milionów ludzi, nasz kontynent nareszcie żyje w pokoju i współpracuje w jednych ramach instytucjonalnych. |
SF napisał/a: |
Co Ci da to, że np. wszystkie duże firmy z Polski przeniosą się do Czech i cała reszta będzie biedna? |
Regissa napisał/a: |
Palacze mnie nieustannie trują w miejscach publicznych, to dlaczego nie uciec się pod ochronę przepisów unijnych? |
Wulf napisał/a: |
Możesz mi coś powiedzieć o rozwoju gospodarczym Bhutanu, Birmy, Laosu i o tym jak to się ma do rozwoju Chin chociażby? |
Asu napisał/a: |
I bardzo dobrze. Jeśli każda budowa ma nieść ryzyko zniszczenia chociaż części rezerwatu przyrody, to wolę byśmy już nic nie budowali. |
Geoffrey napisał/a: |
Zauważ Toudi, że czasem trzeba zawrzeć umowę, która stwarza korzystne warunki dla całej Unii. |
Geoffrey napisał/a: |
- oczekujesz, że Niemcy, Francja i inne bogate kraje będa pompować kasę do Polski, ale jak Polska ma zawrzeć umowę korzystną dla całej Unii, to już jest zdrada narodowa. |
Wulf napisał/a: |
Biurokracja całej UE jest mniejsza od biurokracji merostwa Paryża |
Wulf napisał/a: |
wiesz, że to już było (za czasów EWG) |
Wulf napisał/a: |
i jest. Ale skoro nie wywiązujemy się ze zobowiązań (a się zobowiązaliśmy do ochrony Rospudy) no to trzeba nam przypomnieć, że pacta sund servanda. |
Wulf napisał/a: |
nie rozumiem o co Ci chodzi szczerze mówiąc - wyjaśnij |
Wulf napisał/a: |
patrząc po tym ile się w Polsce zmieniło od wejścia do UE, ile kasy z UE wykorzystaliśmy (i tak za mało) - UE dała nam wiele korzyści. Umowa jest więc korzystna |
Soulforged napisał/a: |
Ich wina |
Asuryan napisał/a: |
Co jakoś nie przeszkodziło wyrzynać się wzajemnie Serbom, Chorwatom i Bośniakom. |
Asuryan napisał/a: |
Jeśli każda budowa ma nieść ryzyko zniszczenia chociaż części rezerwatu przyrody |
Toudisław napisał/a: |
A tak giną ludzie |
Asuryan napisał/a: |
I bardzo dobrze. Jeśli każda budowa ma nieść ryzyko zniszczenia chociaż części rezerwatu przyrody, to wolę byśmy już nic nie budowali.
Ogólnie jestem zadowolony z wstąpienia i trwania w UE. |
Toudisław napisał/a: |
Nie jest. Bo nie liczy się tylko urzędników w Brukseli ale też całą masę powiązanych z UE instytucji. Agencji, Fundacji itp |
Toudisław napisał/a: |
Nie o taką strefę wolnego handlu mi chodziło bo szereg przepisów i norm jest sprzecznych z zasadami wolnego handlu. |
Toudisław napisał/a: |
Tak. Ale po co było się zobowiązywać ? |
Toudisław napisał/a: |
Chodzi o to, że w UE każdy kto mieszka na jakimś terytorium ma prawo głosować w wyborach lokalnych. Na przykład Francuz mieszkający w krakowie powinien mieć prawo do głosowania w wyborach lokalnych nawet gdy nie ma Polskiego obywatelstwa |
Toudisław napisał/a: |
Tylko że zakres tego konfliktu nie był wilki. |
Tanit napisał/a: |
Niszczyć rezerwat, bo jakiś bogaty kretyn nie życzy sobie alternatywy? To rezerwat na skale europejska a nie jakiś podmiejski lasek |
Cytat: |
I co w tym złego? Jeśli ktoś mieszka na danym terytorium, to powinien mieć prawo wybierać i być wybieranym do władz tego terytorium |
Wulf napisał/a: |
A to, że Amerykańskie, Angielskie, Niemieckie, Francuskie, Belgijskie myśliwce bombardowały Belgrad to tylko dowód na to, że konflikt był malutki :D |
Toudisław napisał/a: |
że co ? jaki bogaty kretyn ? Nie rozumiem. |
Toudisław napisał/a: | ||
No i co z tego ? Ile milionów nie żyje ? Ile krajów zniszczył konflikt ? Tak naprawdę skala nie była olbrzymia. |
Tanit napisał/a: |
Pomijam tych oszołomów z miasta co blokują drogi a nie wiedzą o co się walczy. Bo przecież ekolodzy nie walczyli by tej drogi nie było - ale o to by jej przebieg uległ korekcie. |
Tanit napisał/a: |
kilometrów dalej jakiś snob ma rezydencję i sobie nie życzy tej drogi - wiadomo - bogaci mają 'siłę przebicia' |
Łaku napisał/a: |
Na początku XX wieku pojawia się idea zjednoczenia ludów Bałkańskich - i nawet została demokratycznie zrealizowania po I wś! Kilkadziesiąt lat - i masakra |
Łaku napisał/a: |
Bo wtedy budzi się nacjonalizm i inne śmieszne potworki.
: |
Toudisław napisał/a: |
Pomyliło ci się. To była sytuacja z inną drogą i nie rezydencji jakiegoś bogacza tylko PiSowskiego ministra. To było chyba z obwodnicą Wawy |
Łaku napisał/a: |
eraz mamy stabilną sytuacje, belle epoque przełomu wieków - ale czy tak musi być zawsze? |
Toudisław napisał/a: |
Zapytałem się czy już zmieniono w tej sprawie konstytucję. |
Toudisław napisał/a: |
Teraz większość społeczeństwa jest wobec UE sceptyczna. |
Toudisław napisał/a: |
Konstytucja przepadła w Referendum i teraz chcą ją wprowadzić tylnymi Drzwiami |
Toudisław napisał/a: |
Centrum Centrum Do prawicy im (Unii) daleko IMO. Ale fakt że lepsze to niż ostra lewica. |
Cytat: | ||
A czemu nie ? To wszędzie mają być wysokie ? Głupie IMO. Konkurencja jest dobra |
Toudisław napisał/a: |
A czemu nie ? Dba(j)my o swój interes. |
Toudisław napisał/a: |
Nie chodzi o kasę. Tylko o pewne rozwiązania prawne. Jak rybołówstwo zupełnie o nim zapomniano a można było się dogadać, Użednicy UE nie mogli się nadziwć bo oni sami dawali nam większe limity a my ich zbyliśmy ale to było lata temu |
Toudisław napisał/a: | ||
A tak giną ludzie To powinna być wewnętrzna kwestia naszego kraju. Nic nie zbudujemy jak będziemy omijać każde ptasie gniazdo. |
Toudisław napisał/a: | ||
Jasne Myśleć za nich. System nakazowy Prywatna TV ? To o co biega ? włąściciel decyduje nie podoba się ? Nie oglądaj |
Toudisław napisał/a: | ||
To nie chodź do baru gdzie palą. Najlepiej zakazać czegoś innym |
Toudisław napisał/a: | ||
Na podstawie przepisów UE bo wcześniej tego problemu nie było |
Toudisław napisał/a: |
Tak. Ale po co było się zobowiązywać ? |
Toudisław napisał/a: |
Jakiego rezerwatu ? Tam nie było żadnego rezerwatu tylko teraz chroniony programem Natura 2000. |
Toudisław napisał/a: |
A teraz droga przejdzie przez inny teren jeszcze bardziej szkodząc Rospudzie |
Regissa napisał/a: |
Poza tym palenie jest formą terroru - nawet jeśli jest sala dla niepalących, to dym i tak przechodzi do wszystkich pomieszczeń. Korzystać z wolności możesz, jeśli nie krzywdzisz drugiego. A zatem nie pal w miejscach publicznych. Jeśli Ci się to nie podoba, to nie chodź do baru tylko pal w domu |
Łaku napisał/a: |
Popieram w 100%! I na podstawie tego samego rozumowania zakazać używania damskim perfum i innych wód pachnących w miejscach publicznych. Nic tak mnie nie wkurza kiedy do autobusu, resturacji wchodzi taka lala, pachnąca jakimś wyciągiem z kwiatków i mająć w pogardzie moje upodobania zapachowe [kleje i lakiery] terroryzuje mnie zapachiem. Toż to narusza brutalnie wolnośc mojego nosa! Jak ktoś chce się psikać niech robi to w włąsnym domu. |
Geoffrey napisał/a: |
Jest jednak jedna różnica - ani smród, ani kwiatki nie są rakotwórcze.
Papierosy są. |
Geoffrey napisał/a: |
Jest jednak jedna różnica - ani smród, ani kwiatki nie są rakotwórcze.
Papierosy są. |
Asuryan napisał/a: |
Rakotwórcze są także spaliny samochodowe, a jakoś nikt nie chce wprowadzić w Polsce zakazu używania samochodów |
Regissa napisał/a: |
Ale skoro mają za mało wyobraźni, to cóż, pozostaje mi się tylko uciec do prawa. Jeśli będzie trzeba to i europejskiego. |
Łaku napisał/a: |
W zasadzie to to co napisałem było kpiną. |
Łaku napisał/a: |
Z ludźmi których wymieniłeś Geoffrey trzeba walczyć obyczajowo - i nazywac ich po imieniu - cham, pijak, lampucera. |
Łaku napisał/a: |
Nie rozumiem wiary dużej częsci ludzmi i polityków że samymi przepisami prawnymi można kreować rzeczywistość. |
Łaku napisał/a: |
Już Antystenes śmiał się z demokracji Ateńskiej sugerując aby uchwalili że odtąd wszystkie osły będą koniami. |
Łaku napisał/a: |
Myśle że żyjąc w dużym mieście i idac ulicą wdychasz tyle gówna, że wpływ dymu tytoniowego wdychanego przypadkiem to przy tym jakiś promilie. |
Toudisław napisał/a: |
Prawo UE jest ponad Polską konstytucją |
Wulf napisał/a: |
nie jest |
Geoffrey napisał/a: |
W zasadzie zauważyłem. Mój tekst w zasadzie też. |
Łaku napisał/a: |
Już Antystenes śmiał się z demokracji Ateńskiej sugerując aby uchwalili że odtąd wszystkie osły będą koniami. |
Geoffrey napisał/a: |
Poza tym z faktu, że wdychasz jedno gówno, nie wynika, że powinieneś wdychać jeszcze drugie. |
Bernard Gui napisał/a: |
UE jeszcze nie istnieje |
Wulf napisał/a: |
Przeczytaj sobie Traktat ustanawiający Unię Europejską, zamiast korwinistów czytać |
Wulf napisał/a: |
i dlatego Polska jest jednym z najbardziej euroentuzjastycznych narodów w Europie? :D |
Wulf napisał/a: |
Konstytucja przepadła w ilu krajach? Na ile krajów UE? |
Wulf napisał/a: |
Poza tym - wbrew pozorom obecny traktat reformujący jest dość odległy od Konstytucji. I raczej nie powtórzy błędów Konstytucji. |
Wulf napisał/a: |
a po co? |
Wulf napisał/a: |
Nie może być - każde imperium (a UE jest swoistym imperium) musi upaść, każdy duży twór musi się rozpaść na mniejsze. Pytanie tylko - kiedy. |
Regissa napisał/a: |
Ale to jest telewizja publiczna i nawet jeśli nie będę płacić abonamentu, to i tak finansuję tę instytucję z moich podatków. Więc albo publiczna albo komercyjna... |
Cytat: |
Z wyżej wymienionych osób nie zdarzyło mi się być tylko wyperfumowaną panienką.
|
Geoffrey napisał/a: |
Rzeczywiście ludzie coraz częściej myślą, ze wszystko powinno robić państwo, że na wszystko powinien być przepis, i że to wystarczy. |
Wulf napisał/a: |
Nie może być - każde imperium (a UE jest swoistym imperium) musi upaść, każdy duży twór musi się rozpaść na mniejsze. Pytanie tylko - kiedy. |
Toudisław napisał/a: |
UE już właściwie istnieje. Ale nie do końca. |
Toudisław napisał/a: |
Ja szły szałem coś innego że jesteśmy Euro sceptykami |
Toudisław napisał/a: |
bo zatrzymano referenda żeby nie przepadła we wszystkich |
Toudisław napisał/a: |
Nie miła poparcia społecznego |
Toudisław napisał/a: |
Zeby mogli glosować bo teraz nie mogą |
Toudisław napisał/a: |
w chwile gdy miał popełnić przestępstwo nie miał 24 lat wiec nie dostał by dożywocia tak czy siak |
Cytat: |
Art. 54. § 1. Wymierzając karę nieletniemu albo młodocianemu, sąd kieruje się przede wszystkim tym, aby sprawcę wychować.
§ 2. Wobec sprawcy, który w czasie popełnienia przestępstwa nie ukończył 18 lat, nie orzeka się kary dożywotniego pozbawienia wolności. |
Wulf napisał/a: |
Bo nikt nie wybiera do parlamentu ugrupowania, które głosować będzie wbrew jego woli |
Shadowrunner napisał/a: |
Na dowód przytoczę poprzednie rządy SLD, które rządząc dokonywało posunięć które były sprzeczne z wolą jego elektoratu |
Wulf napisał/a: |
mogą |
Wulf napisał/a: |
skoro wg Ciebie zatrzymano referenda, to to referendum nie powinno się odbyć a jednak się odbyło |
Wulf napisał/a: |
To pokazuje, że miała poparcie. Bo nikt nie wybiera do parlamentu ugrupowania, które głosować będzie wbrew jego woli |
Cytat: |
Felieton · tygodnik „Nasza Polska” · 2007-11-20 | www.michalkiewicz.pl
„By mogła zapanować równość, trzeba wpierw wszystkich wdeptać w gówno. By człowiek, był człowieka bratem, trzeba go wpierw przećwiczyć batem” – napisał Janusz Szpotański w poemacie „Towarzysz Szmaciak”. Ciekawe, że podobna myśl, tylko w innej formie, wyraził kiedyś również Aldous Huxley, mówiąc, że „z wielkich idei rodzą się wielkie nieszczęścia”. Czy idea „praw człowieka” jest wielka ideą? Wszystko na to wskazuje; po uchwaleniu 26 sierpnia 1789 roku przez Zgromadzenie Narodowe we Francji Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela, w ciągu pięciu lat tylko na Placu de Greve w Paryżu ścięto co najmniej 60 tys. ludzi na gilotynie, a trzeba do tego dodać niezliczone ofiary terroru na prowincji, no i ludobójstwa w Wandei, gdzie szermierze praw człowieka wypróbowali wszystkie zastosowane później przez wybitnych przywódców socjalistycznych: Adolfa Hitlera i Józefa Stalina metody masowej eksterminacji. Starsi ludzie pamiętają zapewne konstytucję Związku Radzieckiego z 1977 roku, z czasów Leonida Breżniewa. Charakteryzował się on między innymi również największą liczbą zapisanych tam praw człowieka, oczywiście człowieka sowieckiego, jakże by inaczej. Czegóż tam nie było! Art. 49 na przykład stanowił, że każdy obywatel ZSRR ma prawo wnoszenia do organów państwowych i organizacji społecznych propozycji mających na celu udoskonalenie ich działalności i wskazywanie niedociągnięć w ich pracy. Art. 50 – że zgodnie z interesami narodu i w celu umocnienia i rozwoju ustroju socjalistycznego, obywatelom ZSRR gwarantuje się następujące wolności: słowa, druku, zgromadzeń, wieców, ulicznych pochodów i manifestacji. Brzmi to bardzo pięknie, dopóki nie uświadomimy sobie, że słowa, druki, zgromadzenia, wiece, uliczne pochody i manifestacje uznane przez władze, a w każdym razie przez KGB za niezgodne z interesami narodu, albo mające na celu osłabienie lub zahamowanie rozwoju ustroju socjalistycznego z gwarancji tych już nie korzystały. Była w tym pewna logika, bo w tym mniej więcej czasie przodujący sowieccy wracze odkryli, że każdy, komu nie podoba się ustrój socjalistyczny, cierpi na sławną „schizofrenię bezobjawową”. W tej sytuacji nikogo nie mógł zaskoczyć nawet art. 56, mówiący, że życie osobiste obywateli, tajemnica korespondencji, rozmów telefonicznych i depesz, pozostają pod ochroną ustawy. No naturalnie, jakże by inaczej? Przypominam o tamtych próbach forsowania praw człowieka, bo oto stoimy wobec jeszcze doskonalszej próby w postaci Karty Praw Podstawowych, stanowiącej katalog praw człowieka wieku XXI i następnych.. Składa się ona z patetycznej preambuły i 54 artykułów. Art. 2 stwierdza, że „każdy ma prawo do życia”, ale chyba z wyjątkiem tych, którzy go nie mają, tzn. – ludzi bardzo małych, albo bardzo chorych, bo aborcja i eutanazja są dozwolone jak najbardziej, a nawet – forsowane, jako rozszerzenie „prawa wyboru”. Naturalnie Karta o tym nie wspomina, zgodnie z zasadą „nie płoszmy ptaszka; niech mu się zdaje, ze naszej partii siły nie staje”. Podobnie rzecz się ma z art. 11, że „każdy” ma prawo do wolności wypowiedzi. Naprawdę? Nawet tak zwany „kłamca oświęcimski”? Osobliwy jest art. 16, w którym Unia „uznaje” wolność prowadzenia działalności gospodarczej „zgodnie z prawem wspólnotowym oraz ustawodawstwami i praktykami krajowymi”. A jeśli „prawo wspólnotowe” wprowadzi ograniczenia tej wolności? Krótko mówiąc, można wybrać samochód w dowolnym kolorze, pod warunkiem, że będzie czarny. Art. 21 Karty jest z kolei bardzo podobny do wspomnianego art. 56 breżniewowskiej konstytucji. Stanowi on, ze zakazana jest wszelka dyskryminacja”, również ze względu na poglądy polityczne, a nawet „wszelkie inne”. Czyżby więc taki np. rasizm lub ksenofobia nie mogły pociągać za sobą żadnych praktyk dyskryminacyjnych, ani żadnych represji? Przepisy o europejskim nakazie aresztowania mówią coś zupełnie innego! Zresztą i w samej Karcie napotykamy momenty szczerości; oto art. 15 ust. 1 głosi, że „każdy” ma prawo do podejmowania pracy, ale już ust. 3 tego artykułu powiada, że obywatele państw trzecich, którzy posiadają zezwolenie na pracę na terytorium Unii...” i tak dalej. A więc nie „każdy”, tylko ten, co ma zezwolenie, a skoro się zezwala, to znaczy, ze można i nie zezwolić, nieprawdaż? Karta zredagowana jest w taki sposób, by każde z tych „praw podstawowych” można było w każdej chwili bez trudu zakwestionować. W tym sensie jest bardzo podobna do breżniewowskiej konstytucji, tylko jeszcze bardziej podstępna. Na swoim blogu przewodniczący Komisji Europejskiej Józef Barroso napisał, ze prezydent Kaczyński powiedział mu, iż w przypadku przyjęcia przez nowy polski rząd Karty Praw Podstawowych, w Sejmie może zabraknąć większości niezbędnej do ratyfikacji Traktatu Reformującego. Zgodnie z art. 90 ust. 2 konstytucji, ratyfikacja Traktatu Reformującego wymaga w Sejmie większości 2/3 głosów przy obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, a w Senacie – 2/3 głosów przy obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów. Jeśli pan Barroso napisał prawdę, to znaczy, że prezydent Lech Kaczyński w ogóle nie bierze pod uwagę przeprowadzenia referendum w sprawie ratyfikacji Traktatu Reformującego. Tego się obawiałem, ale co innego obawiać się, a co innego – dowiedzieć. Stanisław Michalkiewicz www.michalkiewicz.pl |
Toudisław napisał/a: |
Nie mogą bo nie mają obywatelstwa |
Cytat: |
Art. 37.
1. Kto znajduje się pod władzą Rzeczypospolitej Polskiej, korzysta z wolności i praw zapewnionych w Konstytucji. |
Toudisław napisał/a: |
Jedno. Ale w UE jest więcej krajów. |
Wulf napisał/a: |
Tutaj jak wybierasz ugrupowanie, które mówi, że jest przeciw UE... to ono takie jest |
Cytat: |
Przypominam o tamtych próbach forsowania praw człowieka, bo oto stoimy wobec jeszcze doskonalszej próby w postaci Karty Praw Podstawowych, stanowiącej katalog praw człowieka wieku XXI i następnych.. Składa się ona z patetycznej preambuły i 54 artykułów. Art. 2 stwierdza, że „każdy ma prawo do życia”, ale chyba z wyjątkiem tych, którzy go nie mają, tzn. – ludzi bardzo małych, albo bardzo chorych, bo aborcja i eutanazja są dozwolone jak najbardziej, a nawet – forsowane, jako rozszerzenie „prawa wyboru”. Naturalnie Karta o tym nie wspomina, zgodnie z zasadą „nie płoszmy ptaszka; niech mu się zdaje, ze naszej partii siły nie staje”. Podobnie rzecz się ma z art. 11, że „każdy” ma prawo do wolności wypowiedzi. Naprawdę? Nawet tak zwany „kłamca oświęcimski”? |
Shadowrunner napisał/a: |
Możesz być nawet socjopatycznym mordercą - ale dopóki nie złamiesz prawa - nikt nie będzie wnikał w to kim jesteś. |
Shadowrunner napisał/a: |
O nazywaniu kilkudniowego zlepka materiału genetycznego "człowiekiem" nie będę się wypowiadał, bo nudzi mnie powtarzanie w kółko tego i samego... |
Geoffrey napisał/a: |
Aha - Hołota i hodują |
Geoffrey napisał/a: |
Tu jest pewna przesada, bo morderca to ktoś, kto już zamordował, |
Scypion napisał/a: |
Jestem euroentuzjastą. Z trzech powodów.
a) środki płynące z UE pozwalają Polsce nadrobić choć w części dystans cywilizacyjny dzielący nas od reszty kontynentu |
Scypion napisał/a: |
b) wydaje mi się że dzisiejszy świat stoi u progu przewartościowania globalnego układu sił. Europa chcąc zachować swą pozycję powinna stworzyć silny organizm polityczny. |
Scypion napisał/a: |
W dalszej perspektywie może mieć to znaczenie nawet dla zachowania naszej kultury i stylu życia |
Scypion napisał/a: |
unifikacja europz może odbyć sie tylko przez rozpad państ na regiony i utworzenie wspólnoty regionów (koncepcja Adenauera, poprawcie jeśli się mylę) a to jedyna szansa podniesienia roli i samorządnośc Śląska. |
Bernard Gui napisał/a: |
Ale dlaczego stworzenie tego organizmu politycznego ma wiązać się z pozbawianiem suwerenności krajów członkowskich? |
Bernard Gui napisał/a: |
To uważasz, że Unii zależy na zachowaniu polskiej kultury i stylu życia? |
Wulf napisał/a: |
A na jakiej podstawie tak twierdzisz? |
Wulf napisał/a: |
A Ty uważasz, że jest inaczej? |
Bernard Gui napisał/a: |
Uważam, że UE na tym nie zależy i że jest jej to obojętne. |
Cytat: |
Choćby na takiej, że Polska musi dostosowywać się do norm unijnych, zamiast mieć takie normy, jakie sama chce. |
Bernard Gui napisał/a: |
I na takiej, że wbrew artykułowi 55. konstytucji RP Bruksela mogła zażądać ekstradycji polskiego obywatela - tego Roma z pochodzenia, który parę lat temu w Belgii zabił chłopaka za odtwarzacz MP3. |
Bernard Gui napisał/a: |
I na takiej, że wbrew artykułowi 55. konstytucji RP Bruksela mogła zażądać ekstradycji polskiego obywatela - tego Roma z pochodzenia, który parę lat temu w Belgii zabił chłopaka za odtwarzacz MP3. |
Bernard Gui napisał/a: |
Przeczytaj sobie to, to może zmienisz zdanie:
http://tomaszcukiernik.pl/dotacjewyklad.htm |
Bernard Gui napisał/a: |
"Naszej kultury"? Czyli jakiej - polskiej? O czym Ty piszesz? To uważasz, że Unii zależy na zachowaniu polskiej kultury i stylu życia? |
Cytat: |
Jak uważają analitycy ekonomiczni z holenderskiego Tinbergen Institute fundusze unijne są inwestowane w specyficzne projekty, takie jak zwiększanie wartości kulturalnych czy środowiskowych, które niekonieczne powodują wzrost gospodarczy |
Wulf napisał/a: |
I dlatego język polski jest oficjalnym językiem UE i wszystkie dokumenty UE muszą być dostępne po polsku? |
Wulf napisał/a: |
ENA nie jest ekstradycją |
Wulf napisał/a: |
Wiesz, to że PiS chce wprowadzić karę śmierci, co jest niezgodne z Konstytucją, nie oznacza, że Polska straciła suwerenność : |
Wulf napisał/a: |
Suwerenności nie można stracić własną decyzją - suwerenność się traci przez decyzję innej strony, która nam ją odbiera i nam nic do tego. |
Wulf napisał/a: |
Z resztą powiedz mi - wolałbyś, żeby ten chłopak był bezkarny? |
Shadowrunner napisał/a: |
czy może raczej za kulturę i styl życia uważasz ciemnogrodztwo, kołtuństwo, obłudę, dulszczyznę i drobnomieszczaństwo. |
Bernard Gui napisał/a: |
Język polski nie jest oficjalnym językiem UE. |
Bernard Gui napisał/a: |
Chyba że to ze strony polskiej wypłynęłaby inicjatywa, żeby tę suwerenność ograniczyć lub znieść. |
Bernard Gui napisał/a: |
Język polski nie jest oficjalnym językiem UE |
Wulf napisał/a: |
ENA nie jest ekstradycją |
Cytat: |
Tak przy okazji, to nie wiedziałem o tej nowelizacji konstytucji z 2006. Skoro taka nowelizacja jest, to wszystko z porządku. |
Toudisław napisał/a: |
Bo De facto jest to ekstradycja choć pod inną nazwą. |
Toudisław napisał/a: |
Boje się, że to my Polacy zapomnimy o wile naszych tradycjach. |
Wulf napisał/a: |
na jakiej podstawie tak twierdzisz? |
Wulf napisał/a: |
ale to nie byłaby utrata suwerenności - bo się jej zrzekasz. To jest twoja suwerenna decyzja. Najwyższym przejawem suwerenności jest właśnie jej ograniczenie i zrzeczenie się. To jest dowód tego, że ją masz. Bo nie można się zrzec czegoś, czego się nie ma. |
Toudisław napisał/a: |
Znowelizowano ja już po sprawie tego chłopaka chyba |
Bernard Gui napisał/a: |
Zresztą, tak nawiasem mówiąc, to ja nie jestem do końca pewien, czy w omawianym przypadku był ENA, czy faktycznie ekstradycja. Zwłaszcza, że dopóki Wulf nie wspomniał o czymś takim jak ENA, to w ogóle nie wiedziałem, że coś takiego jest; wiedziałem tylko o czymś takim, jak ekstradycja. |
Bernard Gui napisał/a: |
Na takiej, że o ile wiem, nie każdy deputowany do europarlamentu musi znać język polski - tak samo jak nie musi znać ukraińskiego, węgierskiego itd. |
Wulf napisał/a: |
To tak jakbyś mówił, że ustawa i rozporządzenie ministra to to samo, tylko się nazwą różnią |
Bernard Gui napisał/a: |
. Zwłaszcza, że dopóki Wulf nie wspomniał o czymś takim jak ENA, to w ogóle nie wiedziałem, że coś takiego jest; wiedziałem tylko o czymś takim, jak ekstradycja. |
Bernard Gui napisał/a: |
Na takiej, że o ile wiem, nie każdy deputowany do europarlamentu musi znać język polski - tak samo jak nie musi znać ukraińskiego, węgierskiego itd. |
Bernard Gui napisał/a: |
Jeśli się jej zarzeka - to znaczy, że traci się ją z własnej inicjatywy. |
Toudisław napisał/a: |
Właśnie o to chodzi że nie decyduje sąd tylko prokurator. A powinien sąd |
Wulf napisał/a: |
Tradycja tolerancji religijnej zanika. Tradycja otwarcia na inne kultury - zanika. Ba, zanika nawet tradycja dbania o język własny. |
Regissa napisał/a: |
Akurat na tolerancję religijną chyba nie mamy co narzekać? |
Regissa napisał/a: |
Czy zabroniono komuś w Polsce noszenia chusty muzułmańskiej albo gwiazdy Dawida? Albo ustawiania choinki na głównym placu miasta? Wiem, to tylko symbole, ale jakoś w tej postępowej Francji nawet symbole "wieloreligijności" są piętnowane... |
Regissa napisał/a: |
polscy turyści (raczej ci indywidualni ) są znani z tego, że w "obcych krajach", również w tych egzotycznych, potrafią się dostosować do miejscowych warunków, mają wyczucie, jak nie urazić gospodarzy i co najważniejsze, nie unikają kontaktów z "tubylcami", nie zamykają się we własnych towarzystwach, tylko właśnie szukają tego, co jest inne niż w Polsce. |
Wulf napisał/a: |
To czemu w Polsce wiesz się krzyże na budynkach do których wchodzą też Żydzi, Muzułmanie, deiści etc? |
Regissa napisał/a: |
A ja, wyobraź sobie, znam takich "innowierców", którym krzyże wiszące w miejscach publicznych nie przeszkadzają. |
Cytat: |
Inną sprawą jest, że w niektórych miejscach publicznych zawieszenie krzyża wygląda jak bluźnierstwo... |
Regissa napisał/a: |
A ja, wyobraź sobie, znam takich "innowierców", którym krzyże wiszące w miejscach publicznych nie przeszkadzają. |
Shadowrunner napisał/a: |
bo wybrano tą drugą opcję - zamiast "pokażmy wszystkie opcje" - "nie pokazujmy żadnej", |
Toudisław napisał/a: |
Opowiadasz bzdury. Bo we Francji nie chodziło o krzyże tylko o hausty. A te każdy nosi na sobie i ma do tego pełne prawo. jeż leli państwo decyduje co mam nosić na głowie jest państwem faszystowskim. |
Toudisław napisał/a: |
jeż leli państwo decyduje co mam nosić na głowie jest państwem faszystowskim. |
Cytat: |
Sam swoich symboli religijnych nie mogę pokazywać publicznie no cóż żyjemy ciemnym i głupim państwie wiec muszę z tym żyć |
Soulforged napisał/a: |
Pozwolił byś żeby uczniowie w klasach siedzieli w maskach, albo kominiarkach? |
Soulforged napisał/a: |
i zaczęło się właśnie od krzyży noszonych przez chrześcijańskie dzieci a dopiero potem, gdy zakazano obnoszenia się z nimi, przyszła kolej na chusty noszone przez dziewczęta. |
Soulforged napisał/a: |
Nie wierzysz? Wejdź do banku z zasłoniętą twarzą i zobacz co zrobią ochroniaże |
Soulforged napisał/a: |
jako przedstawiciel państwa, żąda od ucznia żeby ten zdjął czapkę to jest faszystą |
Soulforged napisał/a: |
A ktoś Ci zabrania? |
Toudisław napisał/a: |
Co nosze na SOBIE to chyba moja sprawa co ? No chyba że obrażam moralność itp. |
Toudisław napisał/a: |
Jeśli tego nakazuje ich religia ? Tak. Tylko, że nie wszystkie chusty zasłaniają twarz muszą tylko włosy. Aż tak przeszkadzają nauczycielom zasłonięte włosy ? |
Toudisław napisał/a: |
Co nosze na SOBIE to chyba moja sprawa co ? No chyba że obrażam moralność itp. Ale nie wyobrażam sobie zakazu noszenia medalika czy coś takiego. |
Toudisław napisał/a: |
Bank to najczęściej teren prywatny. Może tworzyć sobie regulamin wpuszczania klientów choćby na podstawie z brodą nie wpuszczamy.
|
Toudisław napisał/a: |
Konstytucja
Artykuł o propagowaniu treści faszystowskich itp |
Soulforged napisał/a: |
Noszenie nakrycia głowy w czasie zajęć, tradycyjnie traktuje się jako brak szacunku a raczej nauczyciel jako urzędnik nie wnika w kwestie tego czy ktoś jest wierzący i w co wierzy, tylko żąda okazania należnego szacunku ("Może byś wstał jak się do Ciebie mówi?" ; "Parz na mnie jak do Ciebie mówię"; "Zdejmij czapkę" ; "Nie rozmawiaj w czasie lekcji" itp). |
Soulforged napisał/a: |
Ale ta faszystowska była chyba inna niż ta "właściwa" więc nie widzę problemu Zresztą, jak sobie zawiesisz na szyi medalik to raczej nikt Ci krzywdy nie zrobi. |
Asuryan napisał/a: |
nie możesz nawet zapuścić brody (jeśli nie masz zaświadczenia od dermatologa, że nie możesz się golić) |
Toudisław napisał/a: |
To bardzo dziwne. Asu nie masz racji bo w wojsku nie jeden ma brodę. Nie dotyczy to tylko szkolenia kotów. |
Toudisław napisał/a: |
Bo we Francji nie chodziło o krzyże tylko o hausty. A te każdy nosi na sobie i ma do tego pełne prawo. jeż leli państwo decyduje co mam nosić na głowie jest państwem faszystowskim. Zresztą ten sam zakaz nie obejmował już Hindusów z niewiadomego powodu. |
Toudisław napisał/a: |
Artykuł o propagowaniu treści faszystowskich itp |
Wulf napisał/a: |
przeczytaj dokładnie ten artykuł |
Wulf napisał/a: |
To trochę przypomina sytuację z Polski, kiedy władza mocno zaczęła walczyć z lewymi zwolnieniami lekarskimi. To nie była walka z chorymi obywatelami, a z kombinatorami i ludźmi, którzy są w zasadzie oszustami |
Asu napisał/a: |
Nie tylko szkolenia kotów, ale całego poboru. Po okresie "kociarstwa" możesz co najwyżej zapuścić sobie wąsy, ale na pewno nie brodę. |
Toudisław napisał/a: |
Ostatnio mówiono, że w Iraku popularne są brody wśród żołnierzy |
Toudisław napisał/a: |
A co to jest noszenie krzyża na "pokaz" ? |
Toudisław napisał/a: |
Che to nosze a zarzut że nosze na pokaż jest śmieszny bo tego nie możesz stwierdzić z całą pewnością. |
Toudisław napisał/a: |
Tylko, że nie jedna Francja ma WF a nie jedna Francja ma Muzułmanów. |
Wulf napisał/a: |
Nie na pokaz Przeczytaj uważnie. |
Toudisław napisał/a: |
Na tej zasadzie można zakażać wszystkiego bo mi się ubzdura że ktoś to robi ze złą wolą |
Wulf napisał/a: |
Chciałbyś, żeby np osoba która jest zdrowa, mogła legalnie udawać np niepełnosprawnego i domagać się z tego tytułu jakiegoś zasiłku? Raczej nie. |
romulus napisał/a: |
O jakim agencie mówisz? |
Maeg napisał/a: |
czy przejedź po Polsce i zobacz ile rzeczy dzięki UE |
Toudi napisał/a: |
Przecież my je w większości opłacamy sami. Na samym podatku ekologicznym stracimy więcej niż będzie wynosić nasza korzyść Netto z UE. |
Cytat: |
Toudi, ale właśnie przykład stoczni pokazuje, że UE nie chce, aby przedsiębiorstwa państwowe były przez państwo ratowane poprzez wpompowywanie publicznych pieniędzy w nieskończoność - |
Shadowmage napisał/a: |
Zarzuty o wynarodowienie uważam za brednie, godne retoryki niektórych polityków |
Mag_Droon napisał/a: |
Powiedz mi czy Ty wierzysz, ze wolny rynek mozna na zasadzie dobrej woli wprowadzic? |
Shadowmage napisał/a: |
Tych pieniędzy spokojnie starczy na zapłacenie za CO2, a także na przebudowę naszych elektrowni, by zamiast wydajności rzędu bodajże 36%, osiągnęły 56% - a wtedy problem nadmiaru emisji CO2 nie będzie miał miejsca - a jeśli bedzie miał, to w niewielkim stopniu. Tylko oczywiście trzeba tego chcieć. |
romulus napisał/a: |
Ale co z tego? Konserwatyści tez nie lepsi Nadszedł kryzys finansowy i już wszyscy krzyczą o potrzebie państwowego interwencjonizmu Takie samo zakłamanie. |
Shadowmage napisał/a: |
A, jeszcze jedno: Toudi, bredzisz. Jesteśmy bardzo daleko od bycia płatnikami netto. Jedyny NUTS 3, który zbliża się do kranicy <75% średniego PKB, to mazowieckie. Już są pomysły - by na takiej samej zasadzie jak w Czechach - wydzielić stolicę i wtedy tylko ona nie bedzie mogła dostawać dotacji. |
Cytat: |
Osobiście uważam, że UE bardziej dynamicznie powinna wspierać budowę elektrowni atomowych. |
Cytat: |
Szkoda tylko że w obliczu kryzysu finansowego nie ma takich obiekcji |
Cytat: |
Ale po co płacici w ogule ? Zresztą to nie takie proste jak mówisz bo takie limity trzeba KUPIC nawet gdy mamy ich zapas. A to zwiększa koszty. Blokuje tez rozwuj gospodarki. |
Cytat: |
Szkoda że patrzysz tylko na skłaski i pinieadze które "możemy dostać" z UE. Bo jak policzysz wszelkie opłaty + koszty pozyskiwania funduszy to wychodzi już nie co inaczej pamiętająć że i tak nie wykorzystamy wszystkiego |
Cytat: |
Shadowmage, Nie musisz mnie obrażać wmawiająć mi bredzenia. Przekonamy się za kilka/ kilkanascie lat ale wtedy wszyscy będą mówić " a nie móiłem " lub udawać że to nie przez UE. UE to organizacja socjalistyczna blokująca wolny rynek i moloch biurokratyczny. Z tego nie może wyniknąć nic dobrego |
Shadowmage napisał/a: |
Wybacz, ale to nie jest argument przeciwko UE. To jedynie wyraz naszej głupoty i niedołęstwa.... |
Shadowmage napisał/a: |
Ale co ja na to poradzę, że uważam, iż bredzisz? Nie zwykłem owijać w bawełnę. Moim zamiarem nie jest obrażanie Ciebie, każdy czasem błądzi. A argument "zobaczymy za X lat" to żaden argument. Zresztą, zawsze znajdzie się argument na poparcie każdej tezy, jeśli tylko człowiekowi na tym zależy. |
Shadowmage napisał/a: |
le prezentujesz bardzo zaściankowe, ksenofobiczne podejście do sprawy. |
Shadowmage napisał/a: |
(I zwracaj uwagę na podkreślenia FF ) |
Shadowmage napisał/a: |
A argument "zobaczymy za X lat" to żaden argument. |
Cytat: |
Jest to po pierwsze fakt. po drugie biąrąć pod uwagę że liczba przepisów i wymaganych papierków jest olbrzymia wile z tych pomiędzy nie da się wykorzystać. |
Toudisław napisał/a: |
Spokojnie można by to było zrobić bez UE. Zobaczymy za kilka lat niestety będę miał rację. |
Toudisław napisał/a: |
Już zbliżamy się do linij gdzie będziemy platnikami Netto |
Shadowmage napisał/a: |
Masz trochę racji, ale weź pod uwagę, że sama infrastruktura nie oznacza dobrobytu - konieczne są działania w innowacyjność i konkurencyjność (...) czy inwestor działający w sektorze informatycznym czy wysokich technologii przyjdzie do niego, jeśli do wyboru będzie miał na przykład Wrocław? Nie, bo w Lublinie nie ma zaplecza, które go interesuje. Dlatego konieczne jest inwestowanie kompleksowe i z pomysłem. |
romulus napisał/a: |
Romano Prodi jest już nie tylko byłym szefem Komisji Europejskim ale i byłym miernym premierem Włoch na dodatek |
Shadowmage napisał/a: |
a wtedy problem nadmiaru emisji CO2 nie będzie miał miejsca |
Toudisław napisał/a: |
Innego nie ma. Wolny rynek wprowadzany przez użednikó za pomoca nakazów i zakazów to kpina anie wolny rynek |
Toudisław napisał/a: |
To nie byli widać konserwatyści |
Shadowmage napisał/a: |
Jeszcze o wolnym rynku: konieczne są regulacje. Ich stopień jest dyskusyjny, ale regulacje odgórne są konieczne. Chyba nie chciałbyś, żeby na rynku byli np. sami monopoliści? Zresztą czy to robi UE, czy rząd Polski - co za różnica? Obie instutucje wprowadzają wiele norm, ograniczeń, restrykcji |
Romulus napisał/a: |
! Jakże to: człowiek, który homoseksualizm uważa za grzech miałby zostać komisarzem UE!? |
Romulus napisał/a: |
A to właśnie amerykańskie instytucje finansowe pozostające poza kontrolą i ograniczeniami znanymi w Europie, kryzys ten wywołały. Oraz republikańska administracja "finansowa" zachęcająca do konsumpcji i zaciągania łatwych i "niebezpiecznych" kredytów. |
Romulus napisał/a: |
Nie wierzę, i nawinością jest wierzyć, że wolny rynek jest lekarstwem na wszystko. Nawet na kryzys. Powtarzam: to instytucje finansowe (Frannie MAE i Freddie Mac - kasy pożyczkowe) pozbawione nadzoru były pierwotnymi "nosicielami" obecnej zarazy. Twierdzenie, że rynek da sobie radę sam bez pomocy państwa jest raczej przejawem znachorstwa. |
Wulf napisał/a: | ||||
2) Na prawdziwym wolnym rynku do takich sytuacji by nie doszło, bo żadna instytucja nie mogla by o sobie powiedzieć, że jest "too big to let fail". Na obecnym rynku, gdzie państwo się panoszy, niektóre firmy nie czuły ryzyka. Bo wiedziały, że jakby coś... państwo pomoże. I co się okazało? Że miały rację. Gdzie więc wolny rynek, skoro za złe decyzje nie płacisz plajtą? 3) Twierdzenie, że ingerencja państwa dalsza w te rynki pomoże... jest objawem klinicznej głupoty chyba. Bo jak coś co spieprzyło całą sprawę (a to przez państwo mamy kryzys - przez regulacje, ustawy osłonowe, politykę "too big to let fail" etc) ma to naprawić? :-D |
Wulf napisał/a: |
obecny kryzys jest nie wynikiem liberalizmu na rynku amerykańskim, a właśnie jego socjalizacji. Regulacji, kontroli, nadzoru etc. I tworzenia jakiś bzdurnych ograniczeń, wymogów, standardów etc. |
Cytat: |
Na początku był merkantylizm, który umarł gdy okazało się, że autarkia jest bezsensowna a od ceł zyskowniejszy jest wolny handel wybranymi produktami.
Potem był kapitalizm monopolistyczny w którym państwo budowało, wspierało i opierało się na prywatnych monopolach i trustach. Ten kapitalizm umarł wraz rozwojem małych firm, wojną i buntem pól-niewolniczej siły roboczej. A przedewszyskim wraz z Wielkim Kryzysem. Następnie nastąpił "New Deal" i Keynesizm wraz ideą interwencji. Wyciągnął świat z kryzysu, rozwinął państwa, odbudował Europę i ... padł pod ciężarem rozdętych wydatków oraz kolejnym kryzysu. Nie potrafił wyjaśnić dostatecznie dobrze jego przyczyn i wyciągnąć z niego gospodarki. (po drodze zmarł komunizm) Nastał neokonserwatyzm i monetaryzm wraz fanatycznym poszukiwaczem socjalizmu Friedmanem. Żył niezbyt długo i szczęśliwie a umarł w 2008 n.e. Co się stało? Symptomy choroby były widoczne od dawna... Zaczęło się jak zwykle od teorii i naukowców, którzy udowodniali w swoich pracach destruktywność w pełni wolnego rynku oraz nieprawdziwość standardowego myślenia w kategoriach podaż-popyt - szczególnie w sferze waluty, akcji itp. Okazało się, że w pełni wolny rynek byłby destruktywny dla samego siebie. Po pierwsze (i tu zgadzali się np. Friedmanem) państwo musi działać antymonopolowo. Bez tego w. rynku nie będzie. Po drugie udowodniono, że (i tu się nie zgadzali) żarówki nie wkręcają się same - tj sama potrzeba rynku nie spowoduje pojawienia się podaży. Dlaczego? Bo produkt aby powstać/sprzedawać się oprócz musi być opłacalny! Ale nie tylko dla niektórych. Musi być opłacalny dla tuzów w tym segmencie rynku. Co z tego, że istnieją spory popyt na np. Windowsy XP/odtwarzacze VHS/TV CTR czy np. jogurty pitne skoro firmy zainwestowały już w nową technologię (Vista/Bluray/LCD/gęste jogurty) i musi się im ona zwrócić? Tych produktów nie będzie na rynku a konsumenci zostaną zmuszeni do zakupu nowości. po trzecie - podaż i popyt na rynku nie decyduje już o cenie. To , że towar drożeje nie zależy tylko od popytu. Zależy od tego ilu analityków wierzy w to, że zdrożeje. Wystarczy spojrzeć na ropę lub domy. Ropa osiągnęła 200 $ nie dlatego, że byłą tak droga. Tylko dlatego, że analitycy doszli do wniosku, że może zdrożeć do 200$. Więc wygenerowali popyt na weksle na ropę (często na tą wydobytą za pięć lat) . co się stało? Ładunek tankowca zmieniał właściciela po 10 razy a cena rosła. O ile jednak ropa będzie zawsze potrzebna i zakumuluje się jakoś pomimo obniżki to np kredyty na domy mogą stać się absolutnie zbędne i być warte 0. A nawet mniej niż zero - być warte 0 minus sumę kredytu. Po czwarte nie regulowany rynek ma tendencję do samo destrukcji kryzysowej (moje określenie) - w teorii - w mniej więcej równych okresach. Niestety w teorii. W rzeczywistości oprócz znanej teorii domina (ala wielki kryzys) działa siła destabilizująca cykl. Po dekoniunkturze nie przychodzi w wcale koniunktura a gwałtowna zwyżka i nowy kryzys. I tak coraz szybciej aż do likwidacji zaufania pomiędzy podmiotami. Dlaczego tak się dzieje? Co się stało w 2008 roku. Dawno, dawno temu w na początku lat 90. przyszedł na świat mały kryzysik (np bańka internetowa). USA wybrnęło z niego, dzięki swoim neoconskim ekonomistą, którzy zalecili deregulacje rynku oraz zgodnie z doktryna monetaryzmu zjazd stopami kredytowymi. Nagle banki inwestycje dostały sporo gotówki, którą należało obrócić. I jak to banki inwestycyjne zaczęły ją inwestować. kłopot w tym, że gotówki było naprawdę sporo a konkurencja coraz większa. Gdybyśmy byli w XIX wieku a banki były własnością jednego człowieka to nic złego by się nie stało. Ale to już dawna baśń a w nowej tą całą kasą rządzi bezosobowa korporacja, której zarządców interesuje wyłącznie zysk na koniec okresu rozliczeniowego. A więc banki wypuszczały akcje pod kapitał coraz bardziej ryzykownych operacji, rantingerzy poświadczali, że to świetna inwestycja, wiec kasy było coraz większa a zysk na koniec roku pewny. Ale jeszcze by było wszystko ok... gdyby nie nasza szkoła chicagowska w wydaniu praktycyzm - czyli zniesienie regulacji i rynku finansowego do stanu niemal bez ograniczeń oraz zniesienie zakazu łączenia działalności handlowej i inwestycyjnej.... Wtedy właśnie narodził się sub-prime.... I tak to się toczyło aż przez całego Busha. Bush zgodnie z noecońską nauką (ta Chicagowska) obniżył podatki, zjechał stopami. A tu nagle... zaczęło pojawiać się widmo recesji. Dolar słabł, ropa drożała a podatki i stopy spadały... banki inwestycyjne miały więc sporo kasy a mało miejsc do inwestowania. I sub-prime stał się idealnym narzędziem. Oczywiście wszyscy wiedzieli, że cześć kredytów nie opłaci się. Ale ten problem rozwiązał sub-prime oferowany przez nowe banki inwestycyjno-handlowe. Część handlowa sprzedawała ryzykowne kredyty a inwestycyjna wypuszczała własne akcje o małym ryzyku. Wszystko się toczyło. Premia na koniec roku była. Do czasu. Aż widmo upadku stało się jasne dla bossów - wtedy uciekli na emerytury. i zostawili syf. A teraz mamy kryzys. I musimy ratować grube neocońskie tyłki bo nasze nam droższe. Co jest nie tak naszą wielką chicagowską szkołą? Otóż przede wszystkim, padła właśnie idea, że rynek z reguluje się sam. Nie z reguluje się. Zdestruuje do końca. Dlatego ratujemy banki. Nie ratujemy samych instytucji a zaufanie wszystkich podmiotów do siebie. Po drugie padł mit, że "właściciel" jakikolwiek on byłby będzie miał na względzie dobro firmy. Bzdura. Firmę można opuścić za 5 12-sta tak jak zrobiono tym razem. Do końca jednak brnięto jednak w większy "zysk na końcu roku" nawet kiedy oczywistym była ostateczna klęska. A po za tym, dobrze , że chociaż właściciel osobowy czasami bywa. Bo zwykle go nie ma a właścicielem jest fundusz inwestycyjny "zysk na końcu roku jest naszym wyłącznym celem". Po trzecie padła idea, że deregulacja oznacza zawsze rozwój. po czwarte padł mit o samoregulacji kryzysowej. Gdybyśmy puścili to na żywioł to nic by się nie wyregulowało. Najpierw padły by rzeczone banki. Potem padły by fundusze inwestycyjne oraz firmy w których miały pakiety akcji. Potem banki handlowe. A potem realna gospodarka. Nie dlatego, że przeinwestowała jak w Wielkim Kryzysie. Ale dlatego, że żaden bank nie byłby już wiarygodny a ich własne banki nie mogły by obracać ich własnymi pieniędzmi. Banki zależą od innych banków. Muszą pożyczać od siebie by działać, wypłacać, kredytować itp. Skąd wezną pieniądze skoro nikt nikomu nie ufa? Bo przecież pożyczkobiorca może zaraz upaść i pociągnąć za sobą pożyczkodwacę. A te pociągną za sobą swoich depozytorów. Jaka ideologia będzie następna???? |
Nazgul napisał/a: |
Ultra Ważne!!!
dedykacja dla wszykich wierzących w niewidzialną rękę rynku i zawsze złych polityków. Dla tych którzy w interwecji widzą tylko zło oraz specjalna dedykacja dla użytkownika Itki z UPR za fantazje o braku potrzeby Banków centralnych... Panie i Panowie - Guru Monetaryzmu i szkoły chicagowskiej (czyli min zero interwencji )Alan Greenspan, na gościnnym występie prze senacką komisją: AG: "Nie ma żadnych dowodów, że nastąpi załamanie rynku nieruchomości! (...)" - kilka miesięcy przed kryzysem (...) KS: Zrozumiał Pan , że ideologia pozostawienia sił rynkowych własnemu działaniu, Pana wizja świata, nie sprawdza siew praktyce?" AG: "Tak moja ideologia jest mylna. Przez 40 lat zdawało mi się, że daje ona nad wyraz wiele dowodów działania. Tym bardziej jestem dziś załamany." (...) AG: "Wolny rynek załamał się. To mnie zaszokowało. Do dzisnie mogę zrozumieć co się stało" AG:"Popełniłem błąd, zakładając, że banki we własnym interesie będą same zdolne ochronić swoich udziałowców i aktywa" AG: "Kryzys to moja wina" Dziękujemy za uczestnictwo w pogrzebie kolejnej "wszystko wyjaśniającej " ideologii. Wiecie kto jest winny kryzysowi? Państwo. A wiecie dlaczego? Bo uwierzyło w złudną ideologię, że każde jego działanie jest złe., "socjalistyczne" i szkodliwe. I nie zadziałało w porę. |
Romulus napisał/a: |
Trudno Greenspana wziąć za zidiociałego dziadzia, który nie wie, o czym mówi. To on bowiem namawiał do rozkręcania konumpcjonizmu poprzez poluzowanie rygorów wiążących banki w udzielaniu kredytów. |
Romulus napisał/a: |
Działania kredytowe (udzielanie kredytu każdemu kto o niego poprosił) były na tyle masowe, że kiedy banki zaczęły ogłaszać swoje wyniki finansowe za I kwartał tego roku w bilansach było widać, że mogą stracić płynność. Faktycznie – kilka dużych amerykańskich banków upadło, a kilka innych ma poważne kłopoty |
Romulus napisał/a: |
Ale to ratowanie banków przyszło już po tym, kiedy okazało się jaka jest skala kryzysu. |
BG napisał/a: |
I czy uważasz, że również Wielki Kryzys z lat 1929-1935 zapoczątkowany krachem na giełdzie nowojorskiej nie był wynikiem wolnego rynku? Bo zwolennicy etatyzmu właśnie ten argument przytaczają najczęściej. |
BG napisał/a: |
Skoro tak, to dlaczego teraz Amerykanie głosowali na Obamę, który im wmówił, że obecny kryzys jest właśnie wynikiem wolnego rynku i zapowiedział zwiększenie etatyzmu - ingerencji państwa w gospodarkę? |
BG napisał/a: |
Skoro tak, to dlaczego teraz Amerykanie głosowali na Obamę, który im wmówił, że obecny kryzys jest właśnie wynikiem wolnego rynku i zapowiedział zwiększenie etatyzmu - ingerencji państwa w gospodarkę? |
Romulus napisał/a: |
To do czego przyznał się Greenspan od dawna krytykował choćby Joseph Stiglitz - ale on prezentuje jednak daleki od neoliberalnego światopogląd ekonomiczny. |
Wulf napisał/a: |
Dlatego chociażby libertarianie krytykuja ten neoliberalizm i wskazują, że właśnie przez taki a nie inny udział czynników państwowych ejst ten burdel. |
Wulf napisał/a: |
ludzie z Partii Libertariańskiej i jak oni argumentowali. Mam mały problem z wifi w Bru, więc nie podrzucę Ci info gotowych tekstów, ale na stronie LP jest tego całkiem sporo. I sensowne napisane. |
Toudisław napisał/a: |
tu jak z ciążą albo się jest albo nie. Wolny rynek wspomagany przez państwo to nie wolny rynek |
Cytat: | ||
...że to gówno nie argumenty...
ad 1. od roku 1990 ta kontrola spadła znacznie i to dokładnie w sferach które wywołały kryzys - tj zniesiono ograniczenie lewarowania i rozpraszania ryzyka a także rozszerzono limity stosunku aktyw-pasyw. Na efekty zniesienia tych regulacji jak widać długo nie trzeba było czekać. Państwo więc wycofało się znacznie z kontroli a także upłynniło bardziej kurs (niskie stopy to bardziej "rynkowa" cena waluty)- to nie jest więc "ścisła regulacja, czy rynek na którym warunki dyktuje państwo" jak chcieli by man tu wcisnąć pseudo eksperci.
David Friedman nazwałby gówno kwiatkiem i wąchał z rozkoszą gdyby mu to pasowało do ideologii. Ale autorytet. ad. 2 Po raz kolejny jakiś jasiu pisze o czymś o czym nie ma pojęcia. W 1929 roku mógł upaść każdy bank. I upadł niemal każdy. Czy to w czymś pomogło? Czy pomogło nam dziś, że upadł Lehman Brothers? (łał przecież byłą jakaś doktryna i nikt nie mógł upaść!) Nie pomogło a wręcz przeciwnie. Teorie spiskowe a propos "że państwo pomoże" można snuć mniej więcej od początku roku 2008 , gdy było już za późno. Zresztą komu państwo miało niby pomóc? Firmą? A niby kogo w zarządach tych firm miało obchodzić, że firmy padną? Gdyby ludki (największe głowy biznesu) nie będące pokroju naszego autora genialnych porad po fakcie umiały przewidzieć przyszłość to nie kupowały by paczek rozdrobnionego ryzyka kredytowego. Dlaczego? Bo wtedy osiągnęły by zysk i nasze zarządy dostały by premię. A nie kopa w przysłowiową dupę. Prawda jest taka, że sam ruch na rynku oraz obroty pakietami toczyły się w najlepsze do czasu gdy okazało się , że to jedna wielka wtopa. Wtedy dowiedzieli sie wszyscy. Ale było za późno. I dopiero wtedy zaczęło się granie na interwencję np. FED. Jednym słowem nie wierzmy nostadamusą mądrym po fakcie. Odsyłam po otwierającego temat postu, gdzie prosto i po polsku napisano jakie są źródła kryzysu. Gdybyśmy kierowali się radami takich ciołków to mielibyśmy wielki kryzys II w ostrzejszej niż pierwowzór formie. ad. 3 objawem klinicznej głupoty jest zaiste wiara, że wszystko co się stało zwiera się w słowie - państwo. |
BG napisał/a: |
Ustosunkujesz się jakoś do tego, Wulf? |
BG napisał/a: |
Np. teraz istnieją i państwowe, i prywatne szkoły. Państwowe i prywatne firmy. Itd. |
BG napisał/a: |
objawem klinicznej głupoty jest zaiste wiara, że wszystko co się stało zwiera się w słowie - państwo. |
BG napisał/a: |
Ustosunkujesz się jakoś do tego, Wulf? |
BG napisał/a: |
A czy te teksty są chociaż przetłumaczone na język polski? Bo na tłumaczenie wszystkiego po kolei raczej czasu nie mam.
I czy te teksty są tylko na oficjalnej stronie LP? |
Toudisław napisał/a: |
nie kopjun naszych postów bez nzaszj zgody |
Toudisław napisał/a: |
Państwo samym swoim istnieniem zakłóca rynek i jedniocześniej go stabilizuje ( jest lekarstwem na chorobę którą same jest przyczyną. |
Wulf napisał/a: |
Nie lubię jak ktoś nie umie ze mną dyskutować, tylko się posiłkuje znajomymi do dyskusji. |
Nazgul napisał/a: |
Na początku był merkantylizm, który umarł gdy okazało się, że autarkia jest bezsensowna a od ceł zyskowniejszy jest wolny handel wybranymi produktami.
Potem był kapitalizm monopolistyczny w którym państwo budowało, wspierało i opierało się na prywatnych monopolach i trustach. Ten kapitalizm umarł wraz rozwojem małych firm, wojną i buntem pól-niewolniczej siły roboczej. A przedewszyskim wraz z Wielkim Kryzysem. Następnie nastąpił "New Deal" i Keynesizm wraz ideą interwencji. Wyciągnął świat z kryzysu, rozwinął państwa, odbudował Europę i ... padł pod ciężarem rozdętych wydatków oraz kolejnym kryzysu. Nie potrafił wyjaśnić dostatecznie dobrze jego przyczyn i wyciągnąć z niego gospodarki. (po drodze zmarł komunizm) Nastał neokonserwatyzm i monetaryzm wraz fanatycznym poszukiwaczem socjalizmu Friedmanem. Żył niezbyt długo i szczęśliwie a umarł w 2008 n.e. Co się stało? Symptomy choroby były widoczne od dawna... Zaczęło się jak zwykle od teorii i naukowców, którzy udowodniali w swoich pracach destruktywność w pełni wolnego rynku oraz nieprawdziwość standardowego myślenia w kategoriach podaż-popyt - szczególnie w sferze waluty, akcji itp. Okazało się, że w pełni wolny rynek byłby destruktywny dla samego siebie. Po pierwsze (i tu zgadzali się np. Friedmanem) państwo musi działać antymonopolowo. Bez tego w. rynku nie będzie. Po drugie udowodniono, że (i tu się nie zgadzali) żarówki nie wkręcają się same - tj sama potrzeba rynku nie spowoduje pojawienia się podaży. Dlaczego? Bo produkt aby powstać/sprzedawać się oprócz musi być opłacalny! Ale nie tylko dla niektórych. Musi być opłacalny dla tuzów w tym segmencie rynku. Co z tego, że istnieją spory popyt na np. Windowsy XP/odtwarzacze VHS/TV CTR czy np. jogurty pitne skoro firmy zainwestowały już w nową technologię (Vista/Bluray/LCD/gęste jogurty) i musi się im ona zwrócić? Tych produktów nie będzie na rynku a konsumenci zostaną zmuszeni do zakupu nowości. po trzecie - podaż i popyt na rynku nie decyduje już o cenie. To , że towar drożeje nie zależy tylko od popytu. Zależy od tego ilu analityków wierzy w to, że zdrożeje. Wystarczy spojrzeć na ropę lub domy. Ropa osiągnęła 200 $ nie dlatego, że byłą tak droga. Tylko dlatego, że analitycy doszli do wniosku, że może zdrożeć do 200$. Więc wygenerowali popyt na weksle na ropę (często na tą wydobytą za pięć lat) . co się stało? Ładunek tankowca zmieniał właściciela po 10 razy a cena rosła. O ile jednak ropa będzie zawsze potrzebna i zakumuluje się jakoś pomimo obniżki to np kredyty na domy mogą stać się absolutnie zbędne i być warte 0. A nawet mniej niż zero - być warte 0 minus sumę kredytu. Po czwarte nie regulowany rynek ma tendencję do samo destrukcji kryzysowej (moje określenie) - w teorii - w mniej więcej równych okresach. Niestety w teorii. W rzeczywistości oprócz znanej teorii domina (ala wielki kryzys) działa siła destabilizująca cykl. Po dekoniunkturze nie przychodzi w wcale koniunktura a gwałtowna zwyżka i nowy kryzys. I tak coraz szybciej aż do likwidacji zaufania pomiędzy podmiotami. Dlaczego tak się dzieje? Co się stało w 2008 roku. Dawno, dawno temu w na początku lat 90. przyszedł na świat mały kryzysik (np bańka internetowa). USA wybrnęło z niego, dzięki swoim neoconskim ekonomistą, którzy zalecili deregulacje rynku oraz zgodnie z doktryna monetaryzmu zjazd stopami kredytowymi. Nagle banki inwestycje dostały sporo gotówki, którą należało obrócić. I jak to banki inwestycyjne zaczęły ją inwestować. kłopot w tym, że gotówki było naprawdę sporo a konkurencja coraz większa. Gdybyśmy byli w XIX wieku a banki były własnością jednego człowieka to nic złego by się nie stało. Ale to już dawna baśń a w nowej tą całą kasą rządzi bezosobowa korporacja, której zarządców interesuje wyłącznie zysk na koniec okresu rozliczeniowego. A więc banki wypuszczały akcje pod kapitał coraz bardziej ryzykownych operacji, rantingerzy poświadczali, że to świetna inwestycja, wiec kasy było coraz większa a zysk na koniec roku pewny. Ale jeszcze by było wszystko ok... gdyby nie nasza szkoła chicagowska w wydaniu praktycyzm - czyli zniesienie regulacji i rynku finansowego do stanu niemal bez ograniczeń oraz zniesienie zakazu łączenia działalności handlowej i inwestycyjnej.... Wtedy właśnie narodził się sub-prime.... I tak to się toczyło aż przez całego Busha. Bush zgodnie z noecońską nauką (ta Chicagowska) obniżył podatki, zjechał stopami. A tu nagle... zaczęło pojawiać się widmo recesji. Dolar słabł, ropa drożała a podatki i stopy spadały... banki inwestycyjne miały więc sporo kasy a mało miejsc do inwestowania. I sub-prime stał się idealnym narzędziem. Oczywiście wszyscy wiedzieli, że cześć kredytów nie opłaci się. Ale ten problem rozwiązał sub-prime oferowany przez nowe banki inwestycyjno-handlowe. Część handlowa sprzedawała ryzykowne kredyty a inwestycyjna wypuszczała własne akcje o małym ryzyku. Wszystko się toczyło. Premia na koniec roku była. Do czasu. Aż widmo upadku stało się jasne dla bossów - wtedy uciekli na emerytury. i zostawili syf. A teraz mamy kryzys. I musimy ratować grube neocońskie tyłki bo nasze nam droższe. Co jest nie tak naszą wielką chicagowską szkołą? Otóż przede wszystkim, padła właśnie idea, że rynek z reguluje się sam. Nie z reguluje się. Zdestruuje do końca. Dlatego ratujemy banki. Nie ratujemy samych instytucji a zaufanie wszystkich podmiotów do siebie. Po drugie padł mit, że "właściciel" jakikolwiek on byłby będzie miał na względzie dobro firmy. Bzdura. Firmę można opuścić za 5 12-sta tak jak zrobiono tym razem. Do końca jednak brnięto jednak w większy "zysk na końcu roku" nawet kiedy oczywistym była ostateczna klęska. A po za tym, dobrze , że chociaż właściciel osobowy czasami bywa. Bo zwykle go nie ma a właścicielem jest fundusz inwestycyjny "zysk na końcu roku jest naszym wyłącznym celem". Po trzecie padła idea, że deregulacja oznacza zawsze rozwój. po czwarte padł mit o samoregulacji kryzysowej. Gdybyśmy puścili to na żywioł to nic by się nie wyregulowało. Najpierw padły by rzeczone banki. Potem padły by fundusze inwestycyjne oraz firmy w których miały pakiety akcji. Potem banki handlowe. A potem realna gospodarka. Nie dlatego, że przeinwestowała jak w Wielkim Kryzysie. Ale dlatego, że żaden bank nie byłby już wiarygodny a ich własne banki nie mogły by obracać ich własnymi pieniędzmi. Banki zależą od innych banków. Muszą pożyczać od siebie by działać, wypłacać, kredytować itp. Skąd wezną pieniądze skoro nikt nikomu nie ufa? Bo przecież pożyczkobiorca może zaraz upaść i pociągnąć za sobą pożyczkodwacę. A te pociągną za sobą swoich depozytorów. |
Nazgul napisał/a: |
dedykacja dla wszykich wierzących w niewidzialną rękę rynku i zawsze złych polityków. Dla tych którzy w interwecji widzą tylko zło oraz specjalna dedykacja dla użytkownika Itki z UPR za fantazje o braku potrzeby Banków centralnych...
Panie i Panowie - Guru Monetaryzmu i szkoły chicagowskiej (czyli min zero interwencji )Alan Greenspan, na gościnnym występie prze senacką komisją: AG: "Nie ma żadnych dowodów, że nastąpi załamanie rynku nieruchomości! (...)" - kilka miesięcy przed kryzysem (...) KS: Zrozumiał Pan , że ideologia pozostawienia sił rynkowych własnemu działaniu, Pana wizja świata, nie sprawdza siew praktyce?" AG: "Tak moja ideologia jest mylna. Przez 40 lat zdawało mi się, że daje ona nad wyraz wiele dowodów działania. Tym bardziej jestem dziś załamany." (...) AG: "Wolny rynek załamał się. To mnie zaszokowało. Do dzisnie mogę zrozumieć co się stało" AG:"Popełniłem błąd, zakładając, że banki we własnym interesie będą same zdolne ochronić swoich udziałowców i aktywa" AG: "Kryzys to moja wina" Dziękujemy za uczestnictwo w pogrzebie kolejnej "wszystko wyjaśniającej " ideologii. Wiecie kto jest winny kryzysowi? Państwo. A wiecie dlaczego? Bo uwierzyło w złudną ideologię, że każde jego działanie jest złe., "socjalistyczne" i szkodliwe. I nie zadziałało w porę. |
Nazgul napisał/a: |
od roku 1990 ta kontrola spadła znacznie i to dokładnie w sferach które wywołały kryzys - tj zniesiono ograniczenie lewarowania i rozpraszania ryzyka a także rozszerzono limity stosunku aktyw-pasyw. Na efekty zniesienia tych regulacji jak widać długo nie trzeba było czekać. Państwo więc wycofało się znacznie z kontroli a także upłynniło bardziej kurs (niskie stopy to bardziej "rynkowa" cena waluty)- to nie jest więc "ścisła regulacja, czy rynek na którym warunki dyktuje państwo" jak chcieli by man tu wcisnąć pseudo eksperci.
(...) W 1929 roku mógł upaść każdy bank. I upadł niemal każdy. Czy to w czymś pomogło? Czy pomogło nam dziś, że upadł Lehman Brothers? (łał przecież byłą jakaś doktryna i nikt nie mógł upaść!) Nie pomogło a wręcz przeciwnie. Teorie spiskowe a propos "że państwo pomoże" można snuć mniej więcej od początku roku 2008 , gdy było już za późno. Zresztą komu państwo miało niby pomóc? Firmą? A niby kogo w zarządach tych firm miało obchodzić, że firmy padną? Gdyby ludki (największe głowy biznesu) nie będące pokroju naszego autora genialnych porad po fakcie umiały przewidzieć przyszłość to nie kupowały by paczek rozdrobnionego ryzyka kredytowego. Dlaczego? Bo wtedy osiągnęły by zysk i nasze zarządy dostały by premię. A nie kopa w przysłowiową dupę. Prawda jest taka, że sam ruch na rynku oraz obroty pakietami toczyły się w najlepsze do czasu gdy okazało się , że to jedna wielka wtopa. Wtedy dowiedzieli sie wszyscy. Ale było za późno. I dopiero wtedy zaczęło się granie na interwencję np. FED. Jednym słowem nie wierzmy nostadamusą mądrym po fakcie. Odsyłam po otwierającego temat postu, gdzie prosto i po polsku napisano jakie są źródła kryzysu. |
Romulus napisał/a: |
akby mieli prawo wydawać polecenia głowie państwa kraju cżłonkowskiego UE w jego własnej siedzibie i będac jego gośćmi |
Romulus napisał/a: |
Każdy kto przeczytał zapis tej rozmowy może zauważyć, w jaki sposób traktują piewcy wartości europejskich te wartości |
Romulus napisał/a: |
Tymczasem do tego zapiekłego tumana wysłano tumanów jeszcze gorszych bo Oświeconych Europejczyków. |
Romulus napisał/a: |
Rzeczywiście, z takimi ludźmi na czele UE, Europa pokona wszelkie trudności... |
Romulus napisał/a: |
Schulz i Bendit lubią często (zwłaszcza ten pierwszy) piać o gwałceniu różnych wolności w Europie i wytykać innym krajom różne -izmy. |
Romulus napisał/a: |
bo ich poglądy są poglądami lewicowego establishmentu |
Romulus napisał/a: |
w sensie europejskim tylko robią za autorytety. |
Cytat: |
Klaus ostrzegł, że po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego, suwerenność jego kraju będzie mniejsza niż każdego ze stanów w ramach Stanów Zjednoczonych. Klaus przypomniał, że jakakolwiek decyzja Rady Europy będzie nadrzędna wobec czeskiej legislatywy. |
Romulus napisał/a: |
Po co zatem tam pojechali? |
BG napisał/a: |
“Jeśli ktoś porównuje UE do ZSRR, to po pierwsze nie rozumie czym był ZSRR i po drugie nie wie czym jest UE, ma też słabe pojęcie o takich wartościach jak wolność i demokracja, na których opiera się UE |
Shadowmage napisał/a: |
Pal licho kwestie ekonomiczne, ale to po prostu jest wygodne. |
Jander napisał/a: |
Zapraszam na Słowację w tym roku - turyści zamieszkują w polskich granicznych miejscowościach (Jeleśnia, Korbielów), jedzą w polskich restauracjach, a Słowacy przyjeżdżają do polskiego Tesco na zakupy. Ceny średnio wzrosły o 30%.
(info od znajomych stamtąd) |
Martinus Jachus napisał/a: | ||
|
Fidel-F2 napisał/a: |
Romulus, musisz jeszcze pamiętać o prowizji dla banku/kantoru którą musisz odpalić bez względu na kurs a którą mógłbyś wydać na piwo czy pizzę we Włoszech. |
Dziennik.pl napisał/a: |
Czy spadek wartości złotego kiedyś się zatrzyma? Euro i dolar kosztowały wczoraj tyle co pięć lat temu. Szwajcarski frank doszedł do 3,12 zł. Ekonomiści nie mają wątpliwości: to już panika. "Złoty to teraz najbardziej osłabiająca się waluta na świecie" - mówi Ryszard Petru, główny ekonomista BRE Banku.
W porównaniu z innymi krajami naszego regionu Europy złoty najmocniej stracił wczoraj na wartości. "Dużo bardziej niż forint czy czeska korona" - mówi Maja Goettig, główna ekonomistka banku BPH. Dlaczego? Czy o naszą walutę upomnieli się spekulanci? Ryszard Petru nie ma wątpliwości, że tak. Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers Dom Maklerski, dodaje: "Najwyraźniej przyszła pora na grę na osłabienie walut z regionu Europy Środkowej i Wschodniej." Tezę tę potwierdza zaskakujący spokój na rynkach walut krajów znacznie wyższego ryzyka, takich jak Turcja, Meksyk czy Brazylia. Na przykład turecka lira od początku roku straciła 8 proc., meksykańskie peso niewiele ponad 4 proc., wartość brazylijskiego reala zaś w zasadzie nie uległa zmianie. Tymczasem tylko od początku roku złoty stracił 12,8 proc. wobec euro, 18,5 proc. w stosunku do dolara i 14,5 proc. w stosunku do franka. Co się stało? "Inwestorzy boją się ryzykować, a my należymy do regionów, które oni uważają za obarczone wysokim ryzykiem" - przyznaje Piotr Bielski, ekonomista BZ WBK. Do tego Polsce szkodzi pogarszająca się sytuacja gospodarcza. "Złotemu nie sprzyja sytuacja gospodarcza; nie wiadomo, co z budżetem na 2009 r. i wejściem do ERM2, czyli poczekalni prowadzącej do strefy euro. No i nasz kraj nie radzi sobie z kryzysem tak dobrze, jak tego oczekiwano" - mówi Goettig. Ekonomiści zaczynają zastanawiać się, czy w tej sytuacji nie powinien zainterweniować NBP. Obawiają się jednak, że nie wystarczy nam pieniędzy, by ratować złotego. "Nie ma takich kwot, które dawałyby gwarancje, że uda się obronić naszą walutę" - mówi Kwiecień. Za polskim bankiem musiałby stanąć Europejski Bank Centralny, ale na razie taki scenariusz nie wchodzi w grę, bo Polsce daleko do strefy euro. |
Inn Ventur napisał/a: |
niby wolność wyznania a zakaz wieszania krzyży w szkołach... |
Inn Ventur napisał/a: |
Unia Europejska to przykry żart. Niby wolny handel a tysiące regulacji, niby wolność słowa a polityczna-poprawność, niby wolność wyznania a zakaz wieszania krzyży w szkołach...
Miejmy nadzieję, że taka koncepcja Europy jak najszybciej upadnie. |
Cytat: |
Łatwo powiedzieć pomysł do dupy, trudniej samemu coś wymyślić |
Cytat: |
o co masz w awku dalekie było od wzorców liberalnych, no chyba, że w libertarianizmie mieści się tępa siła przymusu. |
Cytat: |
Nie widzę alternatywy wzorem Churchilla złej demokracji. |
Cytat: |
Masz jakieś konkretne pomysły, czy tylko krytykanctwo. |
Cytat: |
Przeciez termin wolny rynek jest tylko ideą, o której mówi się, że z założenia jest niespełnialna, ale zawsze jest lepszym wzorcem niż inne. |
onet.pl napisał/a: |
UE zakazuje stosowania zwrotów "Pan" i "Pani"
Polityczna poprawność skłoniła liderów Unii Europejskiej do zakazania stosowania sformułowań "Pan" i "Pani", ponieważ jak twierdzą pomysłodawcy zakazu, są one zbyt seksistowskie – podaje "Daily Mail". Biurokracja brukselska wydała nowe wytyczne w celu tworzenia "neutralnie płciowego" języka. Nowe przepisy zakazują politykom zwracania się do kobiet za pomocą sformułowań określających ich stan cywilny. Oznacza to, że formy Madame i Mademoiselle, Frau i Fraulein oraz Senora i Senorita są również zakazane – informuje "Daily Mail". Zamiast używać standardowych form grzecznościowych, do kobiet należy się zwracać po imieniu – głoszą nowe wytyczne. Zasady te nie odnoszą się tylko do polityków. Dotyczy to również wielu zawodów i tak np. nie można już używać słowa stewardesa, lecz opiekun lotu. Policjanci i policjantki mają być zastąpieni przez słowo funkcjonariusz policji. Szkocki poseł do Parlamentu Europejskiego Struan Stevenson stwierdził, że "polityczna poprawność została doprowadzona do szaleństwa". - To jest naprawdę śmieszne. Spotkaliśmy się już z instytucjami UE dyktującymi kształt bananów, ale teraz wydają się zdeterminowani, aby powiedzieć nam, które słowa mamy prawo do wykorzystania w naszym ojczystym języku – dodał dla "Daily Mail" Stevenson. |
Martinus Jachus napisał/a: | ||
Kolejny absurdalny pomysł eurokołchozu...
Źródło: onet.pl |
onet napisał/a: |
Zasady te nie odnoszą się tylko do polityków. Dotyczy to również wielu zawodów i tak np. nie można już używać słowa stewardesa, lecz opiekun lotu. Policjanci i policjantki mają być zastąpieni przez słowo funkcjonariusz policji. |
Romulus napisał/a: |
Będę śledził europejską karierę Ziobry Zbigniewa. Zastanawia mnie co on tam będzie robił. Pewnie przycupnie w kąciku. |
Romulus napisał/a: |
Będę śledził europejską karierę Ziobry Zbigniewa. Zastanawia mnie co on tam będzie robił. Pewnie przycupnie w kąciku. |
Toudisław napisał/a: |
Jak będzie wyglądała UE po wejściu traktatu i tak dużych zmianach. |
Toudisław napisał/a: |
Zostali tylko Czesi ale i ci będą musieli się w końcu ugiąć bo presja ze strony UE jest niesamowita. |
Wulf napisał/a: |
Skoro Czesi negocjowali coś, zgodzili się na coś... to teraz nagle się mieliby z tego wycofać i wszyscy mieliby temu przyklasnąć :-D Bardzo sensowne by to było. |
Toudisław napisał/a: |
Tylko ze w Czechach chyba doszło do zmiany władzy nie ? |
Toudisław napisał/a: |
No i Irlandia może być przykładem że UE ma w nosie demokrację. |
Wulf napisał/a: |
I co? Czy wg Ciebie jak jeden rząd podejmie dane zobowiązanie międzynarodowe to drugi ma prawo je olewać? Np. jeśli Polska za Kaczki by przystąpiła do ONZ, to Polska za Tuska by mogła z ONZ wystąpić? A może musiałaby od nowa wstąpić? |
Wulf napisał/a: |
Dlaczego? Bo zapytano drugi raz o to samo? |
Toudisław napisał/a: |
Irlandi dostało się na scenie międzynarodowej za to że pozwoliła obywatelom decydować. Zostali wręcz zaszantażowani |
Toudisław napisał/a: |
Rząd A negocjuje i ustala traktat. Wyborcy tego nie akceptują i w wyborach partia idzie na margines i do władzy dochodzi rząd B. Który przed wyborami zapowiadał że Traktat jest źle wynegocjowany. Wyborcy wiec świadomie wypili się na traktat |
Toudisław napisał/a: |
Irlandi dostało się na scenie międzynarodowej za to że pozwoliła obywatelom decydować. Zostali wręcz zaszantażowani |
Tomasz napisał/a: |
Jak dobrze zrozumiałem jedną z wypowiedzi w trójce niedawno, to przecież Irlandczycy stanowią 1% ludności UE. I przez ten 1% kolejny krok ku integracji miał się iść walić? Problem w UE jest taki, że w końcu trzeba się zdecydować. Albo zmierzamy powoli ale konsekwentnie do państwa europejskiego albo się bawimy w pseudowspólną Europę. |
BG napisał/a: |
I to właśnie jest kpiną z demokracji i zasady suwerenności ludu. |
Wulf napisał/a: |
To, że kogoś i 100 razy zapytamy co myśli - nie stanowi ograniczenia demokracji |
Wulf napisał/a: |
a jakby za pierwszym razem powiedzieli, że chcą podatki zmniejszyć - to bym przestał pytać, a podjął działania do zrealizowania tego celu. |
BG napisał/a: |
Ja też - tylko że obniżenie podatków to inna sprawa (bardziej przejrzysta i oczywista) niż traktat, którego treści nawet większości zainteresowanych nie udostępniono. |
BG napisał/a: |
Co świadczy o obłudzie i niekonsekwencji polityków UE - bo albo pytają dwa razy o wszystko, albo o nic. Koniec kropka. |
Cytat: |
I to właśnie jest kpiną z demokracji i zasady suwerenności ludu. |
Cytat: |
traktat, którego treści nawet większości zainteresowanych nie udostępniono. |
nosiwoda napisał/a: | ||
|
Romulus napisał/a: |
A wybierasz się poza Unię? Bo w Unii ci niepotrzebny. |
Romulus napisał/a: |
Ech, nie zmienisz tego. Trzeba by jakiegoś kolejnego ruskiego dyktatora, który wyśle swoje wojska na Europę, aby sołdaci mogli pogwałcić trochę Francuzek, Włoszek, Hiszpanek, Brytyjek. Może wtedy ta lalusiowata lewicowa inteligencja zdolna do urządzania rewolucji w przerwie przepijania pieniedzy rodziców (jak w 1968 r.), ocknie się |
Romulus napisał/a: |
Każdy kraj będący członkiem UE nie utracił, ale zrezygnował dobrowolnie z części suwerenności. To róznica. Zwłaszcza że odbyło się to w wyniku referendów.
|
Romulus napisał/a: |
. To zresztą symptomatyczne: kasę od UE brać ile wlezie, ale samemu coś do niej włożyć, to już nie nie nie. |
Romulus napisał/a: |
o wartości, których nie można zaprzepaścić i należy je umacniać. Ale w ramach UE a nie poza nią. |
Toudisław napisał/a: |
Bo może nie widzą celu w ładowaniu kasy w worek bez dna ? Gdzie spora cześć kasy jest marnotrawiona ? |
Romulus napisał/a: |
A co do ładowania kasy, jak to ująłeś. Spoko, jeśli się komuś w UE nie podoba niech odda to co z niej wziął i wystąpi i żyje sobie spokojnie. Nie pomagając nikomu w potrzebie i samemu o pomoc nie prosząc, kiedy będzie nóż na gardle. Szerokiej drogi |
Cytat: |
Całego świata się nie da Tak szybko. Zobacz, ile to zajęło z kilkunastoma krajami Europy. |
Romulus napisał/a: |
Traktat Lizboński również nie został nam narzucony siłą. |
Romulus napisał/a: |
Spoko, jeśli się komuś w UE nie podoba niech odda to co z niej wziął i wystąpi i żyje sobie spokojnie. Nie pomagając nikomu w potrzebie i samemu o pomoc nie prosząc, kiedy będzie nóż na gardle. Szerokiej drogi |
Romulus napisał/a: |
Dobra, to inaczej. W UE obowiązuje zasada solidarności. W jej ramach uzgodniono pomoc dla Grecji. Wszyscy się na nią zgodzili, albo większością przyjęto - nie pamiętam. Zatem skoro ktoś się potem sprzeciwia ustaleniom, które zapadły według reguł gry, ktorą zaakceptował, bojkotuje i nie zamierza wypełniać - to moim zdaniem powinien się zastanowić nad swoją pozycją i sensem przebywania w takiej organizacji. Nikt nikogo z tego powodu nie najedzie i nie pobije.
|
Romulus napisał/a: |
Atmosfera zastraszania? Wow. A to politycy są dziećmi? |
Romulus napisał/a: |
To, że się nie odbyły referenda nie jest winą UE tylko rządów poszczególnych państw członkowskich. I tu również nie złamano prawa - a bynajmniej nikt na poważnie takiego zarzutu nie podnosił. |
Romulus napisał/a: |
Dobra, to inaczej. W UE obowiązuje zasada solidarności. W jej ramach uzgodniono pomoc dla Grecji. |
MrSpellu napisał/a: |
Mi nie chodzi o sam fakt udzielenia pomocy. Tylko formę. |
Toudisław napisał/a: |
Pomagać można jak ktoś sam się nie wpakował w gówno. A Grecja ma problemy bo jej ciągle ktoś pomagała i ciągle ktoś znosił z niej odpowiedzialność. To jest nie edukacyjne !! |
Romulus napisał/a: |
Każda decyzja podejmowania w UE musi mieć podstawę prawną. |
MrSpellu napisał/a: |
Wychodzę z założenia, że bat także jest formą pomocy. I ma właściwości jak najbardziej edukacyjne. |
Romulus napisał/a: |
I będą miały słusznie za swoje. |
Cytat: |
A wybierasz się poza Unię? Bo w Unii ci niepotrzebny. A paszport wyrabiasz w Polsce. Już trzeba "oddawać" odciski palców? |
ManJAk napisał/a: |
ano trza, a maja tez wejsc te dociski i do dowodów niebawem... |
Toudisław napisał/a: | ||
troszkę pokrętnie myślenie prezentujesz. To tak jak ja bym za ciebie się zobowiązał że wpłącisz 1000 zł na pewną Toruńską rozgłośnie. A ty chamie besczelny nie solidarny ty jeden powiedział że nie. Zapadły jakieś decyzje u urzędników UE i państwa nie mogły wtedy powiedzieć NIET bo zostały przegłosowane. To parlamenty same wzięły sprawę w swoje ręce. Tak jak pisałem kasa w UE jakiś dziwnie jest traktowana. Czemu po wyjściu z UE mamy oddawać kasę ? Sami przecież nam dawali. To tak jak by chłopek po zerwaniu z dziewczyną kazał oddać jej za te wszystkie romantyczne kolację i za wypadku do kina. W przypadku Grecji urzędnicy UE słyszenie boją się ze zaraza się rozprzestrzeni więc panikują i prtóbują wymusić na krajach EuroLandu kasę. |
Romulus napisał/a: |
Pierwsze słyszę o czymś takim. Bo miałem wrażenie, że to państwa członkowskie przyjęły takie ustalenia. A niektórym się to nie podobało i powiedziały NIE. Spoko. Ale skoro nie akceptują reguł gry, które przyjęły - niech przestaną same brać kasę z Unii i sobie z tej Unii wyjdą. To dziecinnie proste. Nikt ich nie trzyma. |
Romulus napisał/a: |
Nikt nikogo nie zobowiązywał wbrew woli, Toudisławie. Kto przegłosował te państwa? Urzędnicy z KE??? |
Toudisław napisał/a: |
A TL powstał po Polskim przystąpieniu do UE i zasady członkostwa zmieniły się od tego czasu bardzo bardzo. Taka też prawda że Polska właściwie nie mogła TL nie ratyfikować. Za wilki był polityczny nacisk. Irlandii Grzoi8li już sankcjami politycznymi. |
Cytat: |
– Płaca minimalna powinna mieć taką wysokość, by robotnik za takie wynagrodzenie mógł utrzymać żonę i dziecko |
Cytat: |
– Znam przykład firmy instalującej światłowody, która zatrudniała 9 pracowników kopiących kanały pod kable. Niedawno jej szefowie zdecydowali, że taniej będzie kupić koparki – mówi Męcina. |
Amontillado napisał/a: |
W Polsce jest to niewykonalne. |
Cytat: |
ak bardzo biedni, że PiS było stać na zmniejszenie składek rentowych co zmniejszyło budżet o kwotę, która by wystarczyła na bezpłatną edukację wyższą dla każdego? (zaoczni, prywatni, wszystk) |
Jander napisał/a: |
Bo jesteśmy biedni? Tak bardzo biedni, że PiS było stać na zmniejszenie składek rentowych co zmniejszyło budżet o kwotę, która by wystarczyła na bezpłatną edukację wyższą dla każdego? (zaoczni, prywatni, wszystk) |
Toudisław napisał/a: |
Brawo ! To znaczy że każdego stać na szkołę wyższą ! I ma kasę u siebie a nie w urzędzie. I jak woli wycieczkę zamiast mgr. to będzie miał wycieczkę i tak być powinno |
Amontillado napisał/a: |
że pracodawcy nie płacą pracownikom tyle ile powinni? |
Cytat: |
He does not treat men as masters or slaves, but as independent equals. |
Fidel-F2 napisał/a: |
urwało mi jaja |
Romulus napisał/a: |
Niestety, żyjemy w czasach, kiedy brzmi to jak okrutny (sic) darwinizm. |
Amontillado napisał/a: |
Powiedzmy to ludziom pracującym w supermarketach Znajomej dorobiła się zwyrodnień w nadgarstkach od przerzucania ciężarów w wieku 25 lat |
Amontillado napisał/a: |
No chyba, że sprawisz, że będziemy mogli iść z takimi nadgarstkami do sądu i puścić pracodawcę z torbami w miesiąc (włącznie z apelacjami). |
Amontillado napisał/a: |
że pracodawcy nie płacą pracownikom tyle ile powinni? |
Amontillado napisał/a: |
Dla mnie to raczej brzmi jak utopia (darwinizm społeczny "utopijny" nie jest tylko dość bezwzględny ). |
Fidel-F2 napisał/a: |
a po czwarte to ta bajka z nadgarstkami jakimś straszliwym naciąganiem mi pachnie i zupełnie w nią nie wierzę, a nawet jeśli to prawda to bardzo odosobniony przypadek musi być, nigdy sie z czymś podobnym nie spotkałem, poza tym wiele różnorakich innych zajęć skutkuje chorobami zawodowymi i ryzykiem wpadku znacznie wiekszym niż w supermarkecie |
Fidel-F2 napisał/a: |
dwa, o ile mi wiadomo, nie ma ustawowego obowiązku pracy w supermarketach więc skoro to takie fatalne było to nie wiem po co tam się pchała |
Fidel-F2 napisał/a: |
Nic tylko puszczać pracodawców z torbami |
Fidel-F2 napisał/a: |
no i jesteśmy w domu, nie ma jak pożąglowac teoryjkami, śliczne to takie i na inteligenta przy okazji wychodzim |
Fidel-F2 napisał/a: |
Gdyby nie ten pracodawca to byś zdychał z głodu bo jedyne co umiesz to iść odbębnić 8h i narzekać jakie to życie ciężkie a szef sk...syn. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Znaczy, że wiesz dokładnie ile pracodawca powinien płacić i masz jakieś ustawy na to jak sądzę. Oświeć mie proszę z łaski swojej bo ja tu ciemny jestmem |
Amontillado napisał/a: | ||
Cytat zamieszczony u Romulusa
Powiedzmy to ludziom pracującym w supermarketach Znajomej dorobiła się zwyrodnień w nadgarstkach od przerzucania ciężarów w wieku 25 lat |
Romulus napisał/a: |
Odnośnie tego, co napisał Amontillado. Za pracę powinno się płacić tyle, ile jest ona rzeczywiście warta, a nie tyle, żeby pracownik mógł utrzymać rodzinę. Sorry, to nie zmartwienie pracodawcy, że z - przykładowo - roznoszenia ulotek nie można zafundować dzieciom podręczników do szkół. |
Romulus napisał/a: |
To, co obserwujesz w hipermarketach nie jest wypadkową kapitalizmu. To wypadkowa także tego, że państwo nakładając absurdalne obciążenia podnoszące koszty pracy samo sie do tego przyczynia. |
Cytat: |
Nie wszystkie leki są jednak zagrożone. Dyrektywa dotyczy bowiem tylko leków, zawierających substancje roślinne, łączonych z substancjami syntetycznymi. |
Cytat: |
Leki roślinne (nazywane też naturalnymi) stanowią aż 30 proc. wszystkich leków dostępnych w Polsce bez recepty. Szczególną popularnością cieszą się tzw. leki gastryczne, a więc wpływające na pracę układu trawiennego, do których należą m. in. ziołowe herbaty. |
martva napisał/a: |
Nie wszystkie leki są jednak zagrożone. Dyrektywa dotyczy bowiem tylko leków, zawierających substancje roślinne, łączonych z substancjami syntetycznymi. |
martva napisał/a: |
Czy ziołowe herbaty zawierają substancje syntetyczne, czy w tym artkule pomieszali wszystko totalnie? Bo wydaje mi się że strasznie nadmuchali balon. |
martva napisał/a: |
BTW czy alkohol etylowy w kroplach walerianowych jest substancją syntetyczną, czy naturalną, tak z czystej ciekawości? |
Toudisław napisał/a: |
Pomieszali bo ustawa pomieszała. |
Cytat: |
Jednakże prawodawstwo wspólnotowe dostrzega trudność stosowania konwencjonalnych metod statystycznych odnoszących się do badań klinicznych wobec pewnych kategorii produktów leczniczych. W związku z tym dyrektywa Rady 92/73/EWG (obecnie skodyfikowana w dyrektywie 2001/83/WE) wprowadziła specjalną, uproszczoną procedurę rejestracji dla tradycyjnych homeopatycznych produktów leczniczych, które są wprowadzane do obrotu bez wskazań terapeutycznych w postaci farmaceutycznej i w dawce, która nie powoduje ryzyka dla pacjenta. Ponieważ definicja homeopatycznego produktu leczniczego zasadniczo odnosi się do homeopatycznej procedury wytwarzania, minerały w rozrzedzonej formie mogą wejść w zakres tej definicji i tym samym podlegać uproszczonej procedurze rejestracji.
Zgodnie z art. 16a ust. 2 dyrektywy 2001/83/WE, zmienionym dyrektywą 2004/24/WE obecność w ziołowych produktach leczniczych witamin i minerałów, o bezpieczeństwie których świadczą dobrze udokumentowane dowody, nie stanowi przeszkody dla zakwalifikowania ich do uproszczonej procedury rejestracji pod warunkiem, że działanie tych witamin i minerałów wspomaga działanie aktywnych składników ziołowych pod względem określonego wnioskowanego wskazania (lub wskazań). Należy zauważyć, że dyrektywa 2004/24/WE nie ma wpływu na ramy prawne odnoszące się do produktów leczniczych, które nie są objęte zakresem tej dyrektywy. Innymi słowy, dyrektywa ta nie zmienia w żaden sposób reguł, którym podlegają produkty lecznicze zawierające aktywne substancje, które nie są pochodzenia ziołowego (np. substancje chemiczne). Ponadto dyrektywa 2004/24/WE nie zmienia definicji produktu leczniczego określonej w dyrektywie 2001/83/WE ani zależności między pojęciem produktu leczniczego i suplementu żywnościowego. W związku z tym produkty ziołowe pozbawione działania leczniczego i spełniające kryteria prawodawstwa dotyczącego żywności, bez względu na to, czy zawierają witaminy i minerały, będą nadal podlegać prawodawstwu dotyczącemu żywności, a w szczególności rozporządzeniom dyrektywy 2002/46/WE w sprawie suplementów żywnościowych. |
martva napisał/a: |
do której herbatki nie należą - chyba?). |
Amontillado napisał/a: |
Więc może znów nasi geniusze ustawodawstwa coś nadgorliwie spierniczyli... |
Toudisław napisał/a: |
Widać mają jakieś śladowe syntetyczne dodatki może by nie traciły swych właściwości ? |
martva napisał/a: |
Jako konsument czegokolwiek wolałabym wiedzieć co to cokolwiek ma w składzie. Jak kupuję herbatkę z pokrzywy, to ona ma napisane skład: ziele pokrzywy. Jeśli ma śladowe syntetyczne dodatki, to powinna być o tym informacja. Jak informacji nie ma, to może rzeczywiście jest potrzebne zaostrzenie prawa? |
martva napisał/a: | ||
Jak pierwszy raz czytałam artykuł o planach tej ustawy, to straszyli że zła Unia zakaże uprawy roślin we własnym ogrodzie, zarówno ziół jak i warzyw/owoców, oraz zmusi wszystkich plantatorów do stosowania pestycydów. Ten jest juz jakby łagodniejszy, ale mam wrażenie że sami nie bardzo wiedzą co piszą (no bo najpierw że leki ziołowe są tak bardzo popularne, że herbatki ziołowe to też lek, a potem że chodzi tylko o jedna grupę z syntetycznymi dodatkami, do której herbatki nie należą - chyba?). Ja bym wolała wiedzieć o co chodzi konkretnie, znim się wypowiem, i o jakie produkty chodzi. I czy powinnam sobie zrobić zapas kropli walerianowych na ciężkie czasy |
utrivv napisał/a: |
Pamiętacie batalię którą musiano stoczyć by witaminę C sprzedawać w aptekach? |
Cytat: |
Jabłka i ziemianki są teraz droższe od bananów. Innych jarzyn zjeść się nie da, tak są nafaszerowane pestycydami i napromieniowane uranem. Nasi rolnicy plajtują, bo pryszczaci śmiali się z dziadków, że obornikiem śmierdzą. Mają teraz w nagrodę nowoczesne, plastykowe jedzenie za grubą kasę. Podobno UE razem z WHO - mają wkrótce zakazać uprawy ziół i warzyw w przydomowych ogródkach! To dała nam cudowna UE. Jeszcze euro niech wprowadzą... he he., a przestaniemy się śmiać z bezdomnych. |
Cytat: |
Unia to ladacznica babilońska pijana krwią swoich wiernych. W Brukseli mają w podziemiach superkomputer nazwany "Bestią" (BEAST - Brussels Electronical Accounting Surveying Terminal), który ma przechowywać wszystkie dane o każdym człowieku na ziemi. Jak nas już zaczipują, to będą o nas wiedzieć wszystko: gdzie przebywamy, co jemy, na co chorujemy, co myślimy aktualnie, z kim się przyjaźnimy, jakie mamy poglądy. Oczywiście najpierw musimy dać się zaczipowac, co zrobimy chętnie - bo to takie "nowoczesne". Pryszczaci polecą pierwsi. Kto się na to nie zgodzi- zostanie zakatowany lub zamorzony głodem. Szykuje się globalna inwigilacja- rodem z Orwella. Terrorystą i przestępcą będzie zas ten, komu to się podobać nie będzie. Jan w Apokalipsie pisał o bestii, która wyjdzie z ziemi i "ożyje". I wszyscy, którzy nie oddadzą jej pokłonu, i nie przyjmą znaku jej na czoło lub prawą rękę - zginą. Portale fejsbukowe i inne takie, to zbieralnia danych. Ludzie sami podają się na tacy. |
Cytat: |
Mieliśmy już wyczyny stachanowców w kołchozie ZSRR, teraz mamy dynamicznych junaków wykuwających PKB- w pegieerze UE. Wszyscy składamy się na nic do jednego wora. |
Romulus napisał/a: |
Walić dotacje. Choć też są istotne - wystarczy wyjść z domu i wsiąść w samochód. Sami byśmy nigdy nie wybudowali tylu dróg. |
Romulus napisał/a: |
Najfajniejsze w UE jest to, że prawie cała Unia należy do strefy Schengen. To mi wystarczy by zlewać wszystkich marudzących. |
Toudisław napisał/a: |
Strefa jest ok ale nie równowazy innnych miunósów |
Toudisław napisał/a: |
zbódowało |
Romulus napisał/a: |
Najfajniejsze w UE jest to, że prawie cała Unia należy do strefy Schengen. |
Romulus napisał/a: |
że socjalizm w niej kwitnie i kisi się i śmierdzi, to nie wina UE samej w sobie |
Tomasz napisał/a: |
to normalne, że UE zmierza do powstania państwa europejskiego. To normalne i w dłuższej perspektywie konieczne.
Po drugie, to z Polakami tak zawsze jest. Chcemy żeby nie było granic, żebyśmy mogli pracować wszędzie bez ograniczeń, żeby nasze firmy miały lepiej na rynkach europejskich, żeby pieniądze wędrowały na nasze drogi itd. |
Tomasz napisał/a: |
Każdy kto jest przeciwko UE niech popatrzy na drogi, remonty w miastach, na Śląsku odnawiają centrum, są nowe chodniki, kostki brukowe, ławki itd, infrastruktura drogowa na Śląsku rozbudowuje się aż miło, w paru miastach nowa kanalizacja. A to wszystko niemal w ramach projektów unijnych. |
BG napisał/a: |
Jedno nie łączy się z drugim. Kontrola graniczna i ograniczenia w działalności gospodarczej na obcym terenie jest czymś relatywnie nowym, a UE jest czymś jeszcze nowszym. |
BG napisał/a: |
Przecież kupcy już w starożytności i średniowieczu wędrowali po świecie i sprzedawali swoje towary |
BG napisał/a: |
Brak kontroli związanej z granicami i wspólna władza to dwie zupełnie różne rzeczy. |
Tomasz napisał/a: |
Wiesz co to merkantylizm i kiedy został wymyślony i kto i kiedy go stosował? |
Tomasz napisał/a: |
A już od dawna różne gałęzie handlu i rzemiosła były prawnie ograniczane dla różnych grup społecznych, różnych narodowości, krajów, miast |
BG napisał/a: |
Kontrola graniczna i ograniczenia w działalności gospodarczej na obcym terenie jest czymś relatywnie nowym, a UE jest czymś jeszcze nowszym. Przecież kupcy już w starożytności i średniowieczu wędrowali po świecie i sprzedawali swoje towary. |
Nasim napisał/a: |
Socjalizm - jedne państwa płacą na inne. Polska może i ma z tego jakiś korzyści, ale na przykład Francja już nie.
Ujednolicanie - popatrz na Londyn - zakazano piętrusów. |
Nasim napisał/a: |
Dobrze, nie mam zamiaru się obrażać.
Narastająca biurokracja - chociażby miesiąc temu KE zatrudniła 4004 (!) nowych pracowników (+ starzy pracownicy) z planowanych 3508. Socjalizm - jedne państwa płacą na inne. Polska może i ma z tego jakiś korzyści, ale na przykład Francja już nie. Ujednolicanie - popatrz na Londyn - zakazano piętrusów. Bzdurne przepisy - za małe jabłka i nowy gatunek ryb. Nie jestem wybitnym znawcą UE, ale wymieniać można tego dużo. |
Jander napisał/a: |
No to się działo od początków państwowości. A czy Francja nic z tego nie ma to wątpię, przecież razem z Niemcami stanowią trzon Unii. |
Jander napisał/a: |
Ujednolicanie - ostatnio zauważyłem ketchup o wadze 376g. Przydałoby się ujednolicenie, bo o ile obowiązek cen za kilogram to norma, tak nie wiem na ile mi taki ketchup starczy. |
utrivv napisał/a: |
Co to się stało że w kupie tworzą takie prawa? |
Robert Gwiazdowski napisał/a: |
Wyobraźcie sobie państwo, że płonie Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina w Warszawie (chyba ta oficjalna nazwa nie została zmieniona, tylko neonem przykryto wyryte w kamieniu imię Wielkiego Językoznawcy).
I wyobraźcie sobie, że jakaś stacja telewizyjna nadaje program na żywo, w którym kilku panów namawia nas, że powinniśmy jak najszybciej tam wejść, bo będzie "cieplej" i "widniej", a i "widok z góry ładniejszy"! Pewnie byśmy powiadomili prokuraturę lub wezwali pogotowie, żeby gościom założyli, jeśli nie kajdanki, to przynajmniej kaftan bezpieczeństwa. Płonie właśnie Pałac Euro, a w jednej stacji telewizyjnej kilku panów namawia nas, że powinniśmy jak najszybciej do niego wejść, bo to jest warunek "pozostawania w centrum zdarzeń" i "nieznalezienia się na peryferiach". Nikt nie wzywa ani prokuratora, ani karetki pogotowia, a uczestniczący w rozmowie uczeni mężowie z powagą kiwają głowami. (...) żródło: http://www.rp.pl/artykul/...wiazdowski.html |
dworkin napisał/a: |
Z kim rozmawiać i o czym, Romulusie, gdy przeciwnik stosuje podobną retorykę? Prawda, że PiS jest ciężkim, a niekiedy wręcz beznadziejnym partnerem, ale nie stawiajmy sprawy jednoznacznie. Rzadkie były sytuacje, gdy Tusk naprawdę chciał z Kaczyńskim rozmawiać (na pewno częstsze niż sytuacje odwrotne). Zwykle Platforma pod płaszczykiem otwartości wysuwała jedynie prowokacje i zaczepki, by ośmieszyć i zmarginelizować prawicową opozycję. I niech tak będzie. Tylko nie tym razem... Do zaaprobowania traktatu oddającego część kompetencji na zewnątrz trzeba większości w stanie 2/3, czego nie da się osiągnąć bez PiS-u. Chyba że przez referendum z frekwencją 50%, co się raczej nie uda. |
dworkin napisał/a: | ||
I zgoda, że ścisła integracja w strefie Euro (do której nie należymy) stała się koniecznością z chwilą przyjęcia wspólnej waluty. Inaczej się tego ciągnąć nie da. Co prawda racjonalność powołania wspólnego pieniądza o wspólnej stopie procentowej w różnych obszarach gospodarczych to inna kwestia.
|
Romulus napisał/a: |
Do euro nie mamy się co pchać. Też kiedy słyszę argumenty pieniaczy pro-europejskich to mnie skręca ze śmiechu, bo jest tak jak pisze Gwiazdowski. |
Ł napisał/a: |
Gwiazdowski? Nygga please. |
Romulus napisał/a: |
Granicząc z barbarzyńcami ze Wschodu jesteśmy skazani na integrację z Europą a w szczególności powinniśmy się integrować po to, aby nie pozwolić w ten sposób, aby Niemcy należały do elitarniejszego niż nasz, klubu. To trochę chora alternatywa, ale chyba jedyna. |
dworkin napisał/a: | ||
He's my bitch, bro... |
Gwiazdowski napisał/a: |
Walka o euro to kolejny dowód na to, że "Lenin wiecznie żywy". Bo to wódz rewolucji mówił o prymacie polityki nad ekonomią. |
Romulus napisał/a: |
Jeśli chodzi o ten szczyt, to cieszy mnie możliwość ściślejszej integracji ze strefą euro bez wchodzenia do niej. Bo pozostanie "na zewnątrz" z Wielką Brytanią prowadziłoby do marginalizacji naszego kraju. |
Cytat: |
Rzecznik brytyjskiego rządu we wtorek nazwał śmierć Litwinienki "potworną zbrodnią" i dodał, że władze chcą, by "jej sprawcy zostali postawieni przed sądem". |
ASX76 napisał/a: |
Kolejnym kandydatem do wystąpienia z UE jest Francja |
Trojan napisał/a: |
Jednocześnie (choć przy obecnej władzy to jest po prostu nierealne) dobrze byłoby rozpocząć rozmowy w węższym gronie UE - kraje Europy Środkowej (od Estoni po Rumunię, Bułgarię ), czy nawet tylko grupa Wyszehradzka - o ewentualnym
a) wspólnym froncie/jednogłosie na forum UE w sprawach strategicznych b)kontynuowaniu idei UE w takim pansłowiańskim gronie - w przypadku gdy ruszy efekt domina |
Trojan napisał/a: |
tu nie chodzi o polskie sny o potędze - a o realne przesunięcie środka ciężkości UE/ wpływ na "działanie" UE - co teraz może Łotwa, Bułgaria ? a Polska ? |
Romulus napisał/a: |
A Brytyjczycy zapłacą za to wyjście. I to drogo. Choćby poprzez droższy dostęp do Wspólnego Rynku. |
Tixon napisał/a: | ||
Raz, nie ma na to szans. Dwa, po wyjściu z UE będą mieli łatwiejszy kontakt z Chinami, Rosją. Może wyjdą na tym nawet lepiej. |
Tixon napisał/a: |
Romku, są też inne umowy wspólnotowo-gospodarcze poza unią. |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
I jeszcze zbieraliśmy podpisy pod petycję za przywróceniem święta 3 Króli. Pamiętam, że jak podsunąłem jednemu koledze, zdeklarowanemu ateiście, to najpierw zaczął rechotać, ale jak mu powiedziałem "Ale Ty wiesz, że to będzie dodatkowy wolny dzień?", to natychmiast podpisał. To był mój bodajże jedyny w życiu udany rzut na charyzmę i jedyne udane przekonanie kogoś do zmiany zdania. Nie żyłem nadaremno. |
Cytat: |
Ulżyło mi, bo gdybyś się zdeklarował jako Weszpolak lub OeNeRowiec lub inna putinowska kamanda, to by mi było przykro żeś się na to forum napatoczył. Zatem, brawo. |
Cytat: |
Co do twoich poglądów na UE to wstyd, że wykształcony człowiek, a takie głupoty napieprza na forum w sobotni późny wieczór, prawie noc. |
Cytat: |
Twój pogląd na UE, jak wnoszę z twojego postu, świadczy raczej o głębokim zidelogizowaniu, które odebrało ci rozum. |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
Dobra, to żeby zetrzeć dobre wrażenie, powiem, że jestem polskim i katolickim supremacjonistą, uważam, że Polska powinna być katolickim imperium prowadzącym ludzkość ku Bogu. |
Adeptus Gedeon napisał/a: | ||||||
Dobra, to żeby zetrzeć dobre wrażenie, powiem, że jestem polskim i katolickim supremacjonistą, uważam, że Polska powinna być katolickim imperium prowadzącym ludzkość ku Bogu. Możesz już odczuwać przykrość.
Mam dokładnie takie same odczucia w drugą stronę
No tak, bo Twoje poglądy to nie żadna ideologia, tylko eeee... no po prostu tak jest. No jest. A jak ktoś tego nie widzi, to jest zideologizowany. Właśnie to mnie najbardziej boli. Nie to, że ludzie się ze mną nie zgadzają. Tylko to, że nie są w stanie przyznać, że ich poglądy to tylko poglądy, takie same jak czyjekolwiek inne, a nie obiektywna prawda objawiona. I tak samo, jak wszystkie inne poglądy, są ideologią, kaprysem, gustem, są oparte na dogmatach, aksjomatach, wymykające się racjonalnemu myśleniu. Jeśli np. dla mnie celem jest to, żeby świat był katolicki, to jest moje marzenie, pragnienie mego serca, a UE jest świecka, to w imię czego mam popierać UE? Mam postępować niezgodne ze swoimi poglądami i wspierać coś, co mnie unieszczęśliwia, żeby nie być "zideologizowany"? W imię czego? Czy brak zideologizowania polega na tym, że odrzucam to, co kocham, by wspierać to, czego nienawidzę, bo tak mówi facet z internetów? Generalnie, strasznie dużo ludzi wychodzi z założenia "Co ja z nim będę dyskutował, przecież on ma inne zdanie, a skoro moje zdanie jest trafne - bo jest - to jego musi być błędne, wiec po co tracić czas?". |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
Nie, dlaczego, powinno się eliminować wadliwy materiał z puli genetycznej, nie należy psuć jakości w imię ilości |
Cytat: |
No właśnie. Zauważ co piszesz:
- Ty chcesz - Ty marzysz - Twoje poglądy To cały problem. Patrzysz tylko na to co sam uważasz i kompletnie wisi Ci co myślą inni. Chciałbyś, żeby wszyscy myśleli tak jak Ty. |
Cytat: |
- Ja mówię "niech każdy ma wybór". Nie chcesz czegoś robić (np. uprawiać seksu), chcesz mieć post w piątek, chcesz mieć jakieś święto - a rób sobie co chcesz i żyj z tym szczęśliwie |
Cytat: |
- Ty mówisz, że ja mam się dostosować do twoich poglądów, bo takie masz i uważasz je za jedyne słuszne. I chciałbyś, żeby wszyscy myśleli tak jak Ty. Egoizm w czystej postaci. |
Cytat: |
supermocarstwem zostaje się dzięki ilości a nie jakości (przy dużej ilości jakość schodzi na dalszy plan) |
Cytat: |
Historia ludzkości to gra o coś innego. |
Cytat: |
Czasami o władzę. Czasami o dobra materialne. Czasami o szerzenie swoich przekonań. |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
takie same jak czyjekolwiek inne, a nie obiektywna prawda objawiona |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
tak samo, jak wszystkie inne poglądy, są ideologią, kaprysem, gustem, są oparte na dogmatach, aksjomatach, wymykające się racjonalnemu myśleniu. |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
tak postępuje naprawdę każdy, tylko nie każdy to przyznaje. |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
Np. jestem urzędnikiem i chcę sobie powiesić w biurze krzyż i witać interesantów "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus". Mogę? |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
to jest właśnie relatywizm, który tak tępicie u mnie. |
Cytat: |
Adeptus Gedeon, może wyjaśnisz, z jakiego powodu porównujesz UE do komory gazowej, czy też do jej przedsionka?
|
Cytat: |
Twierdzisz, że żadne, niczyje poglądy nie są oparte na racjonalnym myśleniu? Biedactwo, nic tylko współczuć. |
Cytat: |
Nieprawda. Różni ludzie mają różny dystans do siebie i do świata. Niektórzy potrafią śmiać się sami z siebie, inni nie. Jedni potrafią czasem wystąpić w roli adwokata diabła, żeby w ten sposób sprawdzić siłę własnych argumentów, inni nie. |
Cytat: |
Jasne, że możesz. Jeśli jesteś głupi. Bycie głupim nie podlega restrykcjom prawnym. Choć niektóre głupie zachowania owszem.
W Polsce raczej by cię za to nie wywalili, choć niektórzy interesanci mogliby się na ciebie poskarżyć, że naruszasz powagę urzędu. Ale w Czechach albo w Holandii najpierw każdy interesant by się z ciebie śmiał, a po paru dniach, jakbyś nie zmienił postępowania, to byś wyleciał za naruszanie powagi urzędu. |
Cytat: |
Charakterystyczne, że katoliccy publicyści tak często potępiają relatywizm moralny, samemu przy tym nie dostrzegając, że katolicka moralność jest bardzo relatywna. Tyle że jest taka w relacji do nakazów Boga, a nie do natury człowieka.
Świecka moralność jest natomiast relatywna w relacji do natury człowieka, i dlatego jest bardziej pro-ludzka i nie narzuca człowiekowi tak wielu ograniczeń. |
BG napisał/a: |
Jestem przeciwny biurokracji i wprowadzaniu euro, ale co do reszty, to moim zdaniem UE jest mocno demonizowana przez środowiska ultrakatolickie i skrajnie nacjonalistyczne. |
Cytat: |
Co nie przeszkadza im ciągnąć hajsu z tejże zaplutej UE, siedliska demonów, rozpusty i poróbstwa wszelkiego. |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
integracja w duchu stworzenia katolickiego wolnorynkowego imperium. |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
katolickiego wolnorynkowego imperium |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
ze wolicie żyć w kłamstwie |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
Im UE jest bardziej antykatolicka, tym więcej katolicy powinni z niej ciągnąć kasy. |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
Jeśli Papież nie jest za wolnym rynkiem, to znaczy, że nie jest katolikiem. |
Fidel-F2 napisał/a: | ||
|
Cytat: |
Jakbyś był dyskordianinem to zostałbyś papieżem bez tego całego niepotrzebnego kombinowania. |
Cytat: |
Branie kasy od diabła jest niczym innym, jak paktowaniem z nim. Tłumaczenie, że biorę kasę od diabła, aby diabła osłabić jest lekko naiwnym tłumieniem tego, że paktuje się z diabłem. |
Cytat: |
Ale papieża wybrali ci biskupi których uważasz za przedstawicieli Boga...? |
Fidel-F2 napisał/a: |
niech ktoś to zarchiwizuje |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
Im UE jest bardziej antykatolicka, tym więcej katolicy powinni z niej ciągnąć kasy. |
Stary Ork napisał/a: |
Jakbyś był dyskordianinem |
Romulus napisał/a: |
Branie kasy od diabła jest niczym innym, jak paktowaniem z nim. Tłumaczenie, że biorę kasę od diabła, aby diabła osłabić jest lekko naiwnym tłumieniem tego, że paktuje się z diabłem. |
BG napisał/a: |
Właściwie to każdy chyba właśnie jest dyskordianinem, tylko sam nie zdaje sobie z tego sprawy. |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
@ Trojan
Dlaczego tak uważasz? |
Cytat: |
bo nikt choć odrobinę bardziej rozgarnięty niż szyk bojowy meduz nie pierdoli takich głupot |
Cytat: |
Choć niczego nie pierdolę, bo jak wspomniałem, żyję w celibacie. |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
@ Trojan Dlaczego tak uważasz? |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
Może po prostu zdarzają się ludzie, jak to ujmujesz, przerysowani? Nie wszystko jeszcze w życiu widziałeś |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
Po prostu pewnego postanowiłem - obiecam Bogu, że będę żył w celibacie, a może on w nagrodę zrobi mnie władcą świata. W sumie, nie dziwię się, że nie zadziałało (przynajmniej jak do tej pory, ale hej, skąd wiadomy, czy nie zadziała np. jutro), skoro tak naprawdę nie ofiarowałem żadnego wyrzeczenia. |
Cytat: |
On po prostu obejrzał young popa:) |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
Ogólnie jeszcze co do diabła, a sprawy europejskiej: Ja: "UE w obecnym kształcie jest zła, ale nie jest diabłem" |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
On nie oglądał. |
Adeptus Gedeon napisał/a: |
Ja: "UE w obecnym kształcie jest zła, ale nie jest diabłem" |
Cytat: |
Confirmatory referendum - For: 268 Against: 295
Customs union - For: 264 Against: 272 Labour's Brexit plan - For: 237 Against: 307 Common Market 2.0 - For: 188 Against: 283 Revoking Article 50 to avoid no deal - For: 184 Against: 293 No-deal exit on 12 April - For: 160 Against: 400 Malthouse Plan B - For: 139 Against: 422 EFTA and EEA membership - For: 65 Against: 377 |
dworkin napisał/a: | ||
https://www.bbc.com/news/uk-politics-47728333
Parlament UK głosował 8 alternatywnych opcji rozwiązania Brexitu i wszystkie... odrzucił xD
Szydzenie z nich jest już jak kopanie upośledzonego szczeniaka |
Cytat: |
Grzegorz Sroczyński: Z czym Unia Europejska ma największy problem?
Dr Anna Skrzypek: Z niespełnionymi obietnicami. Obiecała mieszkańcom Europy bezpieczeństwo i się z tego nie wywiązała (...) O Europie bezpieczeństwa socjalnego zaczęto mówić już w latach 70. Traktat z Maastricht, który w 1991 roku powoływał Unię Europejską, miał łączyć narody nie tylko gospodarczo - tę funkcję spełniała już EWG - ale wzmocnić politykę społeczną i podciągnąć słabsze regiony. Z wielką pompą rozpoczęto pracę nad strategią lizbońską, która miała być odpowiedzią Europy na problemy powodowane przez globalizację (...) A potem przyszedł kryzys 2008 roku, który boleśnie zweryfikował te wszystkie plany. W Polsce mało się o tym mówi, ale żyjemy w Europie poobijanej przez kryzys. Wiele niepokojących zjawisk, frustracji, eurosceptycyzmu jest efektem polityki, którą zaczęto prowadzić po 2008 roku w czasie załamania gospodarczego (...) W całej Europie zaczęto brutalne cięcia. Prowadzono politykę zimnego egzekwowania traktatów, a polityka społeczna zeszła na dalszy plan. Większość europejskich społeczeństw z kryzysu wyciągnęła lekcję, że Unia to są cięcia w edukacji, zdrowiu, emeryturach. I nieustanne zaklęcia o konieczności zaciskania pasa. W zasadzie żaden kraj nie wyłamał się z polityki austerity, czyli ascezy, rządy ochoczo zrzucały winę za cięcia na Brukselę, dopiero po kilku latach lewicowy rząd Portugalii poszedł inną drogą, zresztą ze znakomitym skutkiem. Kryzys pokazał, że gdy państwa są zobowiązane traktatowo do przestrzegania sztywnych norm deficytu i polityki monetarnej, no to wyjścia spod presji szukają tam, gdzie mają jeszcze jakieś pole manewru, czyli w cięciach sfery socjalnej (...) Unia od początku składała solenne obietnice, że Europa - drodzy obywatele - was ochroni i da wam dobre życie, ale jak przyszły trudne kryzysowe czasy, kiedy obywatele rzeczywiście potrzebowali unijnej ochrony, to każde państwo dostało wolną rękę w cięciach i nie było żadnych sankcji, jeśli ktoś demolował politykę społeczną. Efekty są takie, że mamy do czynienia nie ze scalaniem się Europy, ale z zawiedzionymi nadziejami społeczeństw. |
Cytat: | ||
GW
|