Liv napisał/a: |
Gorzej oceniam bohaterów, którzy byli irytujący - zwłaszcza Robert , do bólu niezdecydowany, po prostu nijaki. |
Mad napisał/a: |
Czasami można doszukać się w powieści nutki sympatii z lewicą, ale nie jest to jakaś propaganda, wszystko to jest wyważone i nieagresywne. Nie atakuje czytelnika jakimś ideologicznym bełkotem. |
Shadowrunner napisał/a: |
Wieki Światła czytałem jakiś czas temu, zresztą pisałem chyba o tym już jakiś czas temu, może na takim jednym forum . Powiem szczerze że z perspektywy czasu muszę zmącić ten wasz hurraoptymistyczny ton wypowiedzi. To dobra książka, która koncepcyjnie bardzo mi się spodobała. Ale szczerze powiedziawszy miałem po niej trochę większe oczekiwania - a te oczekiwania rozbudziła we mnie chyba ta nachalna momentami kampania porównywania MacLeoda do Dickensa. Powiem też szczerze, że Dickcensa wszystkiego nie czytałem, a tym bardziej "Wielkich Nadziei", więc trudno mi stwierdzić czy to podobieństwo - jeśli w ogóle jakieś występuje - to coś złego czy dobrego. Być może porównania w ogóle są nietrafione i lepiej by było żeby Wieki Światła oceniano jako Wieki Światła a nie jako "kniga podobna do tego a tamtego". Być może wtedy nie stawiałbym jej wymagań których na dobrą sprawę sam do końca nie potrafię sprecyzować - myślę że to czasami tak jest że nadmierna reklama w niewłaściwym kierunku może książce może nie zaszkodzić, ale powodować zamęt u czytelników - w każdym razie u mnie wywołała.
Podobieństwa do Prusa zauważyłem wyraźniejsze - ale to chyba raczej kwestia stylistyki robionej na pozytywizm i tego akurat nie mam autorowi za złe. Prusa akurat lubię. Nie jakoś wielce, ale "Lalka" mi się podobała - więc ten specyficzny klimat ala XIX wiek, którego można się doszukać w obu pozycjach jest raczej zaletą niż wadą dla Wieków. W zasadzie to bardziej Wieki skojarzyły mi się z Warhammerem niż z XIXwieczną prozą mainstreamu. Kopalny Eter i wszystkie wiążące się z nim konsekwencje w pewnej mierze przypominają bowiem Spaczeń. To co mi się w tej pozycji podobało to głównie świat przedstawiony - bo szczerze powiedziawszy to bohaterowie byli nie tyle nijacy co "nieoszlifowani" - i Wieki Światła w moim odczuciu są bardziej czymś jak wprowadzeniem do całej trylogii o Eterze, stąd ci bohaterowie nie wydają mi się aż tacy istotni. Choć chciało by się mieć jakiegoś bohatera, który taki nijaki nie był by... W zasadzie to bardziej niż Wieki Światła interesują mnie pozostałe 2 pozycje MacLeoda - tj. Dom Burz mający opowiadać o wojnie domowej w Wielkiej Brytanii między zwolennikami starego a nowego porządku wieków. I 3 część - gdzie w/g tego co wyczytałem w wywiadzie z autorem ma być poruszona kwestia lotu na księżyc przy użyciu Eteru (ciekawe - prawda - - bo skoro Eter zahamował postęp to czy zahamował również naukę; czy znane są prawa Kepplera? [czy jakiś Keppler w ogóle tam żył?], kwestia I i II Prędkości Kosmicznej? - rzeczy kardynalne dla dzieła lotów kosmicznych - wprost aż nie mogę się doczekać jak autor to rozwiąże - bo jak dla mnie to jest mięcho pełnokrwiste, w które mam zamiar wgryźć głeboko mymi kłami wilczemi). Czy Dom Burz już wyszedł po Polsku? (jak ja dawno nie byłem na MAGu ) i czy już go ktoś przeczytał? Bo jestem bardzo ciekaw tego tomu. W zasadzie to jeszcze bardziej interesuje mnie coś innego... Czy autor pokusi się o naszkicowanie kompletnego obrazu świata? Bo do tej pory przedstawił nam fascynujący ale jednak przestrenno-społecznie bardzo wąski, duszny i ciasny świat/miejsce akcji - pseudosielankową angielską wieś, slumsy i salony nowej burżuazji. Trochę mało - jak dla mnie. Ja chciałbym się dowiedzieć czy na innych kontynentach - na Starym i Nowym Świecie, Oriencie, Czarnym Lądzie też odkryto pokłady Etery, czy może Brytyjczyki mają nań monopol? A jeśli odkryto to jak tam to wpłynęło na rozwój historii? W tej fantastycznej wizji GB odkrycie Eteru wywołało nastanie Wieków Światła, jak określili je w nich żyjący - o czym możemy dowiedzieć się z książki - minęły 3 wieki odkąd stracono ostatniego króla a Cechy przyjęły władzę tworząc kastowe społeczeństwo przypominające połączenie oligarchii i technokracji (rządy bankierów i mistrzów cechowych tak bym najbliżej scharakteryzował). Co się działo we Francji, Włoszech i innych krajach kontynentu? Czy doszło do rozbiorów I Rzeczypospolitej? Czy wybuchła Wielka Rewolucja Francuska i przeciwko komu? A może dopiero ma wybuchnąć? Wiek XVIII w którym drogi historii naszego i MacLeodowego świata się rozjeżdżają był wiekiem wielkich imperiów - ciemiężących niekiedy w swych ryzach wiele narodów - czy więc Eter stał się motorem ich rozpadu czy też może spoiwem ich konserwacji. Czy doszło do Wiosny Ludów i jak wygląda sprawa świata ówczesnego Islamu (a więc głównie Imperium Otomańskiego). Czy w ogóle jeszcze istnieje religia taka jaka była znana w XVIII wieku, z Watykanem, protestantyzmem, judaizmem i całą resztą? To są pytania na której najbardziej chciałbym znać odpowiedź od autora... Tak wiem, za dużo wymagam Ale to właśnie z powodu tego, iż lektura tej książki wzbudza we mnie chęć zadania tych pytań, uważam ją za tak dobrą. |
AM napisał/a: |
Problem w tym, że MacLeoda nie interesuje odpowiedź na wiele z zadanych przez ciebie pytań. |
AM napisał/a: |
Problem w tym, że MacLeoda nie interesuje odpowiedź na wiele z zadanych przez ciebie pytań. |
AM napisał/a: |
Co nie oznacza, oczywiście, że Dom burz nie mówi więcej o magii jego świata (eterze i jego wpływie). |
Tigana napisał/a: |
Ja kupię "Dom burz" w najbliższym czasie, ale kiedy przeczytam? Tego nie wie nikt |
romulus napisał/a: |
Warto kupić tak czy siak, aby przekonać się samemu. A w przypadku nawet rozczarowania nie będzie to grosz wyrzucony w błoto. |
Metzli napisał/a: |
Co do samej fabuły - to postać Klade'a strasznie mnie irytowała |
Metzli napisał/a: |
Ale mimo wszystko "Dom burz" pozostaje ucztą wyobraźni. |
Mad napisał/a: |
Bo to jestem taka postać, ale bez tej postaci się nie da. Jest bardzo ważna jednak dla książki. |
Metzli napisał/a: |
Zajście w ciążę Marion, konsekwencje tego, ale już postać samego Klade'a już mniej. Mógłby być tylko gdzieś tam wspomniany i nie trzeba było mu poświęcać tyle miejsca. Mnie ten wątek tylko męczył |
MadMill napisał/a: |
Źle nie było, raczej chaotycznie, to tak jakby porównać autora do samochodu, który zamiast jechać asfaltem, zjeżdża na bezdroża i przez pewien czas nim "trzepie" potem wraca na asfalt ale jest ciągle zakurzony... ;P |
AM napisał/a: |
Tylko, że ten pozorny "chaos", to świadomy zabieg autora, zabieg artystyczny... |
Marcin Baniak napisał/a: |
Pierwsza ważna informacja: spotykamy się już o godz. 21.05. Będę miał przyjemność poprowadzić całe wydanie magazynu "To się czyta". A to oznacza, że rozmowy o fantastyce rozpoczniemy wcześniej i będą one dłuższe. Fantastyczny start o godz. 22.05. |
Tyraela napisał/a: |
Jak dla mnie Macleod pisze dość ciężko, ale to głównie ze względu na bardzo małą ilość dialogów |
Tyraela napisał/a: |
kilka wątków słabo wykorzystanych, |
Tyraela napisał/a: |
Chociaż zdecydowanym plusem są tu postaci kobiece (wspaniała Alice *.*). |
Tyraela napisał/a: |
, ale jednostrzałowiec (za drugim razem bym umarła xD). |
Tyr napisał/a: |
słabo wykorzystano motyw eteru (tylko pod koniec a i tak imo mogłoby być o niebo lepiej) |
Toudi napisał/a: |
Alice jest postacią jednak bardzo negatywną. Kobietą owładniętą żądzą władzy bezwzględną i okrutną i jakiś nie zapałałem do niej sympatią. Trudno mi ją podziwiać. To jednak dobrze zrobiona postać nie po prostu zła ale złożona i nie można oceniac jej zbyt szybko |
Metzli napisał/a: |
A syn Alice, tak samo jak i mąż wypadają obok niej bardzo blado, co tylko podkreśla jej wyjątkowość. |
Metzli napisał/a: |
w osobie Alice skoncentrowały się wszystkie cechy osób żyjące w eterowym społeczeństwie, wśród rywalizacji między cechami i wewnątrz cechów. |
MadMill napisał/a: |
ale czy ona jest taka zupełnie obca ludziom? |
Toudisław napisał/a: |
Przeczytałem zamieszczone w Fenixie opowiadanie „Świat w zwierciadle” jak ktoś się spodziewał czegoś jak „ Wieki Świtała” to się raczej zawiedzie. To dość klasyczna Fantasy. Mamy magię rycerzy i smoki. Samo opowiadanie może się spodobać troszkę młodszemu czytelnikowi no chyba że by było prologiem do powieści to wtedy kto wie. Zakończenie jest jak najbardziej otwarte i można do woli spekulować co dalej. Fajne opko i na dodatek napisane specjalnie dla polskich czytelników. |
AM napisał/a: |
Czy to opowiadanie nie zostało opublikowane czasem w 1993 roku. |
Cytat: |
Iana MacLeoda część z Państwa zna już zapewne z wydanego przez Alfę zbioró opowiadań " dziesiąte podejście" |
Magiel napisał/a: |
Może to zawyżone oczekiwania spowodowane tymi pochwałami nad Domem Burz, albo rzecz najbardziej Prost MacLeod nie pisze powieści które wpasowują się w mój gust, no cóż bywa. |
Metzli napisał/a: |
Przykład, kiedy do samego warsztatu trudno się przyczepić, ale jakby brakowało tego jednego elementu. Tyle że trudno go wskazać |
Tyr napisał/a: |
Brak jakiegoś rwącego potoku akcji i tyle |
Maeg napisał/a: |
Tylko co z tego, jak te wszystkie rzeczy zebrane w całość w moim odczuciu nie tworzą powieści fenomenalnej. |
Metzli napisał/a: |
. Tak jak stwierdziłeś, jest to bardzo dobra pozycja. Przykład, kiedy do samego warsztatu trudno się przyczepić, ale jakby brakowało tego jednego elementu. |
Tyraela napisał/a: |
. Książki MacLeoda to nie pozycje, w których się coś dzieje szalenie ciekawego |
Tyr napisał/a: |
Ot i cała tajemnica mistrza stylu, a przynajmniej jednego z kilku. |
Tyraela napisał/a: |
szybszej akcji, do której jesteśmy przyzwyczajeni w tysiącu innych książek |
Młodzik napisał/a: |
Ja natomiast przed "Wiekami Światła" padam na kolana, ale już "Dom burz" był dla mnie zawodem (no po TAKIM poprzedniku można mieć duże oczekiwania). Na półce stoi ju od jakiegoś czasu trzecia książka MacLeoda i coraz częściej na nią patrzę. |
sanatok napisał/a: |
Ian R. MacLeod na Polconie. |
Shadowmage napisał/a: |
On już w Polsce był, jakby kogoś z UW, to nowego chcę |
Shadowmage napisał/a: |
Pewnie koło 60 dych za całość, 30 za jeden dzień. |
Shadowmage napisał/a: |
Cennika chyba jeszcze nie ogłosili. |
Shadowmage napisał/a: |
On już w Polsce był, jakby kogoś z UW, to nowego chcę |
Kalevala napisał/a: |
po prostu nie chciałam niczego uronić |
Fidel-F2 napisał/a: |
Wieki Światła nie urzekły mnie nader szczególnie. Ot, odrobinę nużąca opowieść z kilkoma jasnymi punktami. |