Elektra napisał/a: |
Hm... czytałam baśnie braci Grim na pewno, ale nie pamiętam, żeby były jakieś krwawe. |
jeke napisał/a: |
i klechdy domowe, i legendy najróżniejsze. |
makatka napisał/a: |
Czy baśnie są literaturą dla dzieci, czy może trzeba do nich dorosnąć? Czy rodzice czynią słusznie czytając je dzieciom? |
Tigana napisał/a: |
Może wiec baśnie to tak naprawdę fantasy skierowana do najmłodszych ? |
Deslair napisał/a: |
lekki off: mnie rodzice uczyli czytać płacąc mi za przeczytane książki jako dziecko nie bardzo miałam co kupować, i żeby nie zgubić oddawałam im pieniążki 'na przechowanie' i... zapominałam o nich. W ten sposób wilk był syty i owca cała. I niech mi ktoś powie, że to nie był szczyt przebiegłości, dyplomacji i pedagogiki zarazem ;P Pamiętam, że za 'Dzieci z Bullerbyn' w drugiej klasie dostałam aż 120 zł! A za jakąś inną książkę nawet dwieście |
Tigana napisał/a: |
Mała "stara-nowa" prowokacja - czym według was różni się baśń od powieści fantasy? W końcu w obu gatunkach mamy elementy baśniowe - czary, magiczne krainy, zaklęte artefakty? Może wiec baśnie to tak naprawdę fantasy skierowana do najmłodszych ? |