Cytat: |
1. Ostatnie życzenie - zbiór
2. Miecz przeznaczenia - zbiór 3. Krew elfów 4. Czas pogardy 5. Chrzest ognia 6. Wieża jaskółki 7. Pani jeziora |
Tigana napisał/a: |
Chociaż nie powiem - nie spotkałem sie chyba nigdzie z równie znakomitymi opowiadaniami. |
Metzli napisał/a: |
Gorzej radzi sobie z dłuższą formą, brakuje jakiejś konsekwencji, dobrego zakończenia... Zarzuca czytelnika różnymi pomysłami, przeplata różne wątki, czasy - akurat mi nie przypadło to do gustu Ale do opowiadań bardzo lubię wracać. |
Geoffrey napisał/a: |
Nie podobało mi się tylko nawiązanie do mitu arturiańskiego w ostatniej części.Ale cóż - kwestia gustu. Kay nie tak subtelne nawiązania zawarł we Fionawarskim Gobelinie, a niektórzy uważają je za świetne |
Tigana napisał/a: |
Fionovar jest pierwszym ze światów a reszta to jego gorsze kopie. Tak więc i mit arturiański ma w nim swoje miejsce. U Sapkowskiego wygląda to dużo gorzej |
Tigana napisał/a: |
autor dał upust swoim fantazjom czy też chciał zrobić sobie prezent w postaci Króla Rybaka. Już pal licho te tłumaczania jak to możliwe (w końcu fantasy) , ale jaki to ma sens ? |
Geoffrey napisał/a: |
I dopiero w Pani Jeziora się "rozhermetyzował".
Choć nie jest to dla mnie niedogodność dyskwalifikująca. To raczej dobrze, że mocny akcent pojawił się w ostatnim tomie. |
makatka napisał/a: |
Ostatni tom sprawia wrażenie pisanego na siłę, żeby tylko zakończyć serię, rozdziały są zapchane skokami po planach, co takoż się nijak ma do pierwszych mistrzowskich tomów, za to sprawia wrażenie próby zapchania czymś kilkuset stron powieści. |
MadMill napisał/a: |
Czytam to Ostatnie Życzenie i ciągle nie wiem nad czym aż takie peany lecą. xD No dobra język, styl i warsztat pisarski Sapkowskiego są dobre, czyta się świetnie, ale to takie czytadło. Nic nie widzę w tych opowiadania jak na razie. Geralt jest strasznie irytujący momentami. No i na razie tyle, będę relacjonował moje zmagania z Wieśminem. |
bartold napisał/a: |
Była to też rewolucja fabularna względem fantastyki (przynajmniej zachodniej), która preferowała wtedy ratowanie świata. |
Dabliu napisał/a: |
Do dziś nie mogę zrozumieć, mimo usilnych starań, co jest takiego w prosie AS-a, że tłumy na jej punkcie oszalały. |
Tifa Lockhart napisał/a: |
Czytałam wszystkie 7 książek. O tak Sapkowski napisał cudo. Coś co zawsze będzie mi się podobać. Wiedźmin - najlepsza postać książkowa jaką spotkałam. |
Sharin napisał/a: |
Przekonasz się, że nie wiedźmin nie jest tym jedynym. Że to, co cię spotkało to tylko chwilowe zauroczenie, które nie przetrwa większej zawieruchy literackiej. |
romulus napisał/a: |
Przeczytałem Sapka z 10 razy wzdłuż i wszerz i przeczytam kolejne 10. Na rynku fantasy w Polsce nic mu nie dorasta do pięt. Niech mi ktoś udowodni tezę przeciwną (jeśli chodzi o polskich autorów). |
romulus napisał/a: |
Przeczytałem Sapka z 10 razy wzdłuż i wszerz i przeczytam kolejne 10. Na rynku fantasy w Polsce nic mu nie dorasta do pięt. Niech mi ktoś udowodni tezę przeciwną (jeśli chodzi o polskich autorów). |
Jaskier napisał/a: |
Trylogia husycka nie oczarowal, ba jak dla mnie miala ona wrecz bardzo slaby poziom, szczegolnie jezeli chodzi o fabule i bohaterow. |
romulus napisał/a: |
Przeczytałem Sapka z 10 razy wzdłuż i wszerz i przeczytam kolejne 10. Na rynku fantasy w Polsce nic mu nie dorasta do pięt. Niech mi ktoś udowodni tezę przeciwną (jeśli chodzi o polskich autorów). |
romulus napisał/a: |
Przeczytałem Sapka z 10 razy wzdłuż i wszerz i przeczytam kolejne 10. Na rynku fantasy w Polsce nic mu nie dorasta do pięt. Niech mi ktoś udowodni tezę przeciwną (jeśli chodzi o polskich autorów). |
romulus napisał/a: |
I dobrze, że wydusił z Wiedźmina wszystko. |
Jaskier napisał/a: |
Zadaje sobie tylko pytanie czy Sapek bedzie w stanie kiedys stworzyc cos pokroju sagi Wiedzminskiej ,w co szczerze watpie |
Jaskier napisał/a: |
Nie znosze komerchy i mimo tego ze trudno w dzisiejszych czasach sie od niej calkowicie odizolowac staram sie jak moge.
Ciesze sie przy tym bardzo ze sage wiedzminska zdazylem przeczytac w pelni spontanicznie bez zadnego nacisku mediow. |
Metzli napisał/a: |
Chociaż ktoś mógłby powiedzieć, że jak na nasze warunki to już dużo. Pytanie jaka byłaby pozycja Sapka, gdyby wystartował z Wiedźminem ciut później, w momencie kiedy zaczął się wysyp nowych polskich autorów piszących fantastykę. |
Mag_Droon napisał/a: |
Jest dobry, jest bardzo dobry, ale ja przynajmniej rowno z nim cenie Jacka Dukaja oraz Anne Brzezinska.
JD. Fakt, ze nie buduje wielotomowych sag nie powoduje, ze jest slabszy. AB. Moze troche na wyrost ale nie uwazam ze Cykl o Twardokesku niczym Wiedzminowi nie ustepuje. |
Sharin napisał/a: |
Wbrew temu co pan Sapkowski chce nam wmówić jest to postać czyniąca dobro a nie jakiś facet z dylematami wewnętrznymi. On kroczy jasną ścieżką mocy i w pewnym momencie mamy już jego dość, bo jest po prostu za słodki. |
Mag_Droon napisał/a: |
Sharin, mam pytanie, czy uwazasz, ze Geralt mial zaskakiwac. |
Mag_Droon napisał/a: |
Mnie tam styl ASa odpowiada i nadal uwazam go za klasyka. |
Sharin napisał/a: |
Dla mnie w dużej mierze wyznacznikiem tego, co warte jest przeczytania jest to, czy główna postać jest przewidywalna czy oryginalna. |
Mag_Droon napisał/a: |
To moze tak, jezeli nie znasz zrodel jakiegos bohatera w literaturze swiatowej to automatycznie jest on dla Ciebie "wart poznania"? I przyjmijmy, ze bohater Cie zainteresowal. A czy jak juz odniesienia post lecturam znajdziesz to czy nagle stwierdzisz, ze jednak nie bylo warto? |
Sharin napisał/a: |
Mówiliśmy o Geralcie jako bohaterze, z którym nikt inny nie może się równać w dzisiejszej polskiej fantastyce. |
Sharin napisał/a: |
Sapkowski jednak nie jest jedyny i mówienie o nim, że jest WIELKI jest dla mnie śmieszne same w sobie. |
Liv napisał/a: |
Plus realia, plus język/styl etc. etc. |
Sharin napisał/a: |
Kiedy ukazywał się na rynku wydawniczym nie miał wielkiej konkurencji (jeżeli chodzi o sagi) to i jego się czytało i jego uważało za pierwszego z pierwszych. Prawda jest jednak taka, że w obecnej chwili sytuacja się zmieniła i na tle innych autorów jego styl pisania wypada dobrze, ale nie jest to już nic rewelacyjnego.
|
romulus napisał/a: |
Czy w opowiadaniach Geralt był "dobry"? Już na starcie rozpłatał kolesia w karczmie, aby zwrócić na siebie uwagę - szczyt szlachetności. |
romulus napisał/a: |
Zachowywał się jak zazdrosny smarkacz, jeśli chodzi o Yennefer i Istreda - co za amant i jebaka! |
romulus napisał/a: |
Pociął Renfri i wcale nie czuł, że robi "dobro" - co za wzór cnót moralnych! |
romulus napisał/a: |
Uciekł przed dzieckiem, które było mu przeznaczone - co za odpowiedzialność, dojrzałość i szlachetność! |
romulus napisał/a: |
Kiedy został rozdzielony z Yennefer - bzykał się z Fringillą, ot tak, dla sportu, aby ją wykorzystać także fizycznie - po prostu wzór wcielony romantycznego kochanka, archetyp niemal zakochanego herosa z fantasy! |
romulus napisał/a: |
Wreszcie, w piątym tomie, wracając z Jaskrem na spotkanie z krasnoludami - przypomnij sobie Sharin scenę z uchodźcami, kiedy słychać krzyki gwałconych kobiet - rzeczywiście Geralt zachował się jak typowy szlachetny do bólu bohater fantasy i nie pospieszył na pomoc niebożęciu... |
Mag_Droon napisał/a: |
Zapewne chodzilo o ekranizacje na poziomie Ogniem i Mieczem a nie tego co zrobiono z Wiedzminem. |
Romulus napisał/a: |
Szkoda, że nie ma w Polsce odpowiednika HBO. Byłaby ekranizacja, jak się patrzy i na pewno ciesząca się kultem, jak niektóre seriale tej stacji. Warunkiem sukcesu byłoby postawienie na kompetentnych ludzi, znających temat, będacych jego miłośnikami, ale też rozumiejącymi potrzeby i mechanizmy obrazu filmowego. Innymi słowy, trzeba by znaleźć polskiego Petera Jacksona...
|
Adashi napisał/a: |
Myślisz że TH sprawdziłaby się lepiej na ekranie niż Wiedzmin? |
Jaskier napisał/a: |
Jaskiera |
Jaskier napisał/a: |
Wiecznie zielone lasy pokrywajace prawie cały kontynent i Alpy Południowe tworzą idealny klimat ,porownywalny z tym ktory powstawał dzieki naszej wyobrazni podczas czytania sagi Wiedzminskiej. |
Elektra napisał/a: |
Jaskra. |
Elektra napisał/a: |
Nie mówiąc o tym, że w takiej Polsce jest naprawdę dużo odpowiednich krajobrazów, nie trzeba jechać na koniec świata, żeby je znaleźć. |
Jaskier napisał/a: | ||
Tak z pewnością jest taka choroba. A imię Jaskier odmienia się nie : Jaskra tylko Jaskiera..., wiem że Jaskra brzmi znacznie lepiej, ale to ma odniesienie do choroby i rośliny, a nie do imienia. |
Romulus napisał/a: |
Ale Sapkowski też w ten sposób odmieniał: Jaskra, z Jaskrem itd. |
Shadowrunner napisał/a: | ||
|
Adashi napisał/a: |
Hollywood wpadnie na pomysł sfilmowania sagi. |
Adashi napisał/a: |
Ja tego nie napisałem, Shadowrunner. To słowa Jaskra |
Mag_Droon napisał/a: |
sekueli dokręcić nie będzie jak, bo o kim? No chyba, że postawią na "choliłódzkie alternatywne zakończenie". |
Shadowrunner napisał/a: |
A na koniec mogą dokręcić 4 lub 5 część ekranizując grę
A to jest moja propozycja na odtwórcę roli głównej: Czyli C. Bale |
Jaskier napisał/a: |
Zbyt duzo wlosow xD |
Jaskier napisał/a: |
Zbyt duzo wlosow xD. Geralt powinien miec przerzedzone wlosy. Poza tym za młody, zdecydowanie. |
Sabetha napisał/a: |
Pomijając fakt, że jak dla mnie, to na Geralta zdecydowanie zbyt paskudny |
Dabliu napisał/a: |
Do Geralta i Rasputina przyciągał kobiety zwierzęcy magnetyzm, a nie uroda. A jeśli również uroda, to bardzo specyficzna, zwierzęca, a nie taka, jaką prezentują modele w czasopismach modowych.
Można więc powiedzieć, że Geralt był paskudny i dzięki temu zwierzęco przystojny (albowiem nie była to szpetota z rodzaju tych obrzydliwych, lecz tych wojowniczo-męskich). |
red91 napisał/a: |
Przekonałeś mnie Dabliu, "zwierzęco przystojny" to świetne określenie. Ale paskudny, jednak trochę zbyt duże stwierdzenie |
Kuroi napisał/a: |
był typem zabijaki, mordercy, nieokrzesanego brutala z krwią na rękach i to kobiety przyciąga |
Dabliu napisał/a: |
Moja małżonka, zakochana w nowym Bondzie, mówi o odtwórcy głównej roli, Danielu Craigu, przełykając ślinkę - jakiż on paskudny - i oczka jej się przy tym świecą |
Sabetha napisał/a: |
Taki nieokrzesany wiedźmin wcale nie był, wręcz przeciwnie, mnie się zdawał dość oczytany i cywilizowany, a że miał taką a nie inną profesję... |
Kuroi napisał/a: |
Zawsze przecież trzymał się z dala od poważnych tematów, dyskusja z nim była trudna i polegała raczej na powolnym wymuszaniu komentarzy a następnie oddzielany prawdy od ironii i ponurych żartów. |
Kuroi napisał/a: |
że spodziewali się wypranego z uczuć mutanta, który zabije bez mrugnięcia okiem |
Sabetha napisał/a: |
dla mnie Geralt już zawsze będzie miał twarz Michała Żebrowskiego |
Sabetha napisał/a: |
A gdyby przypadkiem w przyszłości Amerykanie zabrali się za ekranizację wiedźmińskiej sagi, z pewnością obsadzą w roli głównej jakiegoś pięknisia, by film się lepiej sprzedawał. Jestem tego pewna |
Gadzinisko napisał/a: |
Dla mnie chyba najbliższa jest postać Geralta z gry komputerowej. Nie jest to jeszcze dokładnie moje wyobrażenie, ale niewiele mu brakuje. Zresztą to już moja sprawa, że wyobrażałem sobie Wiedźmina trochę inaczej. Patrząc na tą twarz i czytając opisy książkowe nie widać raczej poważnych różnic czy niedopatrzeń. |
Sabetha napisał/a: |
A gdyby przypadkiem w przyszłości Amerykanie zabrali się za ekranizację wiedźmińskiej sagi, z pewnością obsadzą w roli głównej jakiegoś pięknisia, by film się lepiej sprzedawał. Jestem tego pewna |
Gadzinisko napisał/a: |
Raczej niekoniecznie. Patrz Mortensen w roli Aragorna, który raczej jakimśsuper pięknisiem nie jest. |
Jaskier napisał/a: |
Nie mi oceniac urode meska, ale smiem stwierdzic ze dla zenskiej czesci, filmowy Aragorn byl wlasnie bardzo przystojny, wiec uwazaj bo zaraz mozesz zostac zlinczowany |
Jaskier napisał/a: |
Jak dla mnie zarówno w grze i w filmie był zbyt chudy nie wiem dlaczego ale cały czas wydaje mi sie ze powinien miec wiecej ciala, miesni, byc potezniej zbudowany... i straszniejszy (wszedzie brakuje mu tego pogardliwego wzroku z ktorym go kojarze) |
Cytat: |
"Ależ ja mam paskudny uśmiech. Ależ ja pasudnie mrużę oczy. Ja tak wyglądam? Zaraza." |
Gadzinisko napisał/a: |
Nie zapomnę sceny z "Wiecznego ognia" gdy Dudu zmienił się w Geralta |
Gadzinisko napisał/a: |
Geralt nie może być jakimś gigantycznym mięśniakiem jak dres z ciemnej uliczki. Z opisów walk widać, że raczj pokonywał przeciwników zwinnością i szybkością. A siły też pewnie trochę miał, ale pamiętajmy, że był mutantem. Czyli jego mięśnie mogły nie podlegać tym samym prawom co normalnie. |
Gadzinisko napisał/a: |
Na coś takiego mogę odpowiedzieć tylko dwoma słowami. Przykro mi. Owa poSzczerbiona ekranizacja/adaptacja powinna zniknąć z historii telewizji na zawsze i permanetnie. |
Jaskier napisał/a: |
Hmm skąd taka pewność ?? |
Gadzinisko napisał/a: |
Raczej niekoniecznie. Patrz Mortensen w roli Aragorna, który raczej jakimś super-pięknisiem nie jest. |
Jaskier napisał/a: |
''Wiecznego ognia''?? |
Śiwatłocień napisał/a: |
A dziewki przed nim kryć, bo wiedźmak chutliwy jest ponad miarę wszelką..." |
Sabetha napisał/a: |
Cóż, nie mnie ferować wyroki, ale w moich oczach Mortensen jest przystojny jak diabli |
Jaskier napisał/a: |
ten z gry przypomina mi raczej mlodzienca z jeszcze nie do konca wyrzeźbiona sylwetka, co do Wiedzmina nie zupelnie nie pasuje . Postac stworzona przez tworcow gry przypomina mi bardziej łucznika niz wiedzmina... |
Jaskier napisał/a: |
Uwazasz ze trzymanie sie z dala od powaznych tematów jest przejawem braku inteligencji?
Wydawalo mi sie zawsze ze to wlasnie malo inteligentni ludzie rzucaja slowa na wiatr bez przemyslenia, z inteligentni wola zatrzymac pewne przekonania dla siebie zeby np. w dogodnej sytuacji je wykorzystać , według mnie wlasnie taki byl Geralt. |
Gadzinisko napisał/a: |
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wieczny_ogień |
Kuroi napisał/a: |
Nie twierdzę, że Geralt nie był inteligentny, wręcz przeciwnie |
Kuroi napisał/a: |
ja się nie wypowiadam w swoim imieniu, ja tylko stwierdzam jak mógł być postrzegany Geralt przez inne postaci książek Sapka. |
Gadzinisko napisał/a: |
A tej "straszności", o której mówisz to mi też troszkę brakuje. Nie zapomnę sceny z "Wiecznego ognia" gdy Dudu zmienił się w Geralta (cytat niedosłowny). Cytat: "Ależ ja mam paskudny uśmiech. Ależ ja pasudnie mrużę oczy. Ja tak wyglądam? Zaraza." |
Sabetha napisał/a: |
Gadzinisko napisał/a: Raczej niekoniecznie. Patrz Mortensen w roli Aragorna, który raczej jakimś super-pięknisiem nie jest. Cóż, nie mnie ferować wyroki, ale w moich oczach Mortensen jest przystojny jak diabli |
Cytat: |
"Ależ ja mam paskudny uśmiech. Ależ ja pasudnie mrużę oczy. Ja tak wyglądam? Zaraza." |
Beata napisał/a: |
Wychodzi na to, że dobrze obstawiasz |
Toudisław napisał/a: |
Polacy mistrzami głosowań internetowych. Brawo namiętnym klikającym ! |
Andrzej Sapkowski w Czasie Pogardy napisał/a: |
Nie wiedziała, jak długo leżała na kamieniach, wstrząsana dreszczem, zapatrzona w niebo zmieniające kolory. Było na przemian ciemno i jasno, zimno i gorąco, a ona leżała, bezsilna, wysuszona i pusta jak tamto truchełko, tamten trupek gryzonia, wyssany i wyrzucony z leja.
Nie myślała o niczym. Była samotna, była pusta. Nie miała już nic i nie czuła w sobie niczego. Nie było pragnienia, głodu, zmęczenia, strachu. Zginęło wszystko, nawet wola przetrwania. Była tylko wielka, zimna, przeraźliwa pustka. Czuła tę pustkę całym jestestwem, każdą komórką organizmu. Czuła krew na wewnętrznej strome ud. Było jej to obojętne. Była pusta. Straciła wszystko. Niebo zmieniało kolory. Nie poruszała się. Czy w pustce poruszanie się miało jakikolwiek sens? Nie poruszyła się, gdy dokoła niej załomotały kopyta, zadzwoniły podkowy. Nie zareagowała na głośne okrzyki i nawoływania, na podniecone głosy, na parskanie koni. Nie poruszyła się, gdy chwyciły ją twarde, silne ręce. Podniesiona, obwisła bezwładnie. Nie zareagowała na szarpania i potrząsania, na ostre, gwałtowne pytania. Nie rozumiała ich i nie chciała rozumieć. |
Andrzej Sapkowski w Wieży Jaskółki napisał/a: |
Hotsporn objął ją nagle, przycisnął ramieniem i zaczał rozpinać jej bluzkę. Bezceremonialnie, acz bez pośpiechu. Ciri odepchnęła rękę.
- Zaiste - warknęła. - Świetna pora i na to! - Na to też każda pora jest dobra. Zwłaszcza dla mnie, teraz. Mówiłem ci, to kręgosłup. Jutro mogą pojawić się trudności... Co robisz? Ach, cholera... Tym razem odepchnęła go mocniej. Za mocno. Hotsporn pobladł, zagryzł wargi, zastękał z bólu. - Przepraszam. Ale jeśli ktoś jest ranny, powinien leżeć spokojnie. - Bliskość twego ciała sprawia, że zapominam o bólu. - Przestań, do cholery! - Falko... Bądź miła dla człowieka cierpiącego. - Będziesz cierpiący, jeśli nie zabierzesz ręki. Zaraz! - Ciszej... Grasanci gotowi nas usłyszeć... Twoja skóra jest jak atłas... Nie wierć się, u licha. Ach, do diabła, pomyślała Ciri, a niech tam. W końcu, jakie to ma znaczenie? Jestem ciekawa. Wolno mi być ciekawą. W tym nie ma żadnego uczucia. Potraktuję go użytkowo i tyle. I bezpretensjonalnie zapomnę. Poddała się dotykowi i przyjemności, jaką przynosił. Odwróciła głowę, ale uznała to za przesadnie skromne i oszukańczo pruderyjne - nie chciała uchodzić za uwodzoną cnotkę. Spojrzała mu prosto w oczy, ale wydało się jej to zbyt śmiałe i wyzywające - takiej także nie chciała udawać. Przymknęła więc zwyczajnie powieki, objęła go za szyję i pomogła przy guzikach, bo szło mu niesporo i marnował czas. Do dotyku palców dołączy! się dotyk warg. Była już bliska tego, by zapomnieć o całym świecie, gdy nagle Hotsporn znieruchomiał w bezwładzie. Przez chwilę leżała cierpliwie, pamiętała, że jest ranny i że rana musi mu dokuczać. Ale to trwało trochę zbyt długo. Jego ślina stygła jej na sutkach. - Hej, Hotsporn? Śpisz? Coś pociekło jej na pierś i bok. Dotknęła palcami. Krew. - Hotsporn! - zepchnęła go z siebie. - Hotsporn, umarłeś? Głupie pytanie, pomyślała. Przecież widzę. Przecież widzę, że umarł. **** - Umarł z głową na moich piersiach - Ciri odwróciła głowę. Żar z komina czerwono zagrał na jej okaleczonym policzku. Być może był tam też rumieniec. Vysogota nie był tego pewien. - Jedyne, co wtedy czułam - dodała, nadal odwrócona - to rozczarowanie. Szokuje cię to? - Nie. To akurat nie. - Rozumiem. Staram się nie ubarwiać opowieści, niczego nie poprawiać. Niczego nie zatajać. Choć czasem mam ochotę, zwłaszcza na to ostatnie. - Pociągnęła nosem, podłubała knykciem w kąciku oka. - Przywaliłam go gałęziami i kamieniami. Byle jak, wyznaję. Ściemniało, musiałam tam przenocować. Bandyci wciąż kręcili się w okolicy, słyszałam ich okrzyki i byłam już więcej niż pewna, że to nie byli zwyczajni bandyci. Nie wiedziałam tylko, na kogo polowali na mnie czy na niego. Musiałam jednak siedzieć cicho. Całą noc. Do świtu. Obok trupa. Brrr. - O świcie - podjęła po chwili - po pościgu dawno przepadł słuch, a już mogłam wyruszyć. Miałam już wierzchowca. Magiczna bransoletka, którą zdjęłam z ręki Hotsporna, faktycznie działała. Kara klacz wróciła. Teraz należała do mnie. To był mój prezent. Jest taki zwyczaj na Wyspach Skellige, wiesz? Dziewczynie należy się kosztowny podarek od jej pierwszego kochanka. Co z tego, że mój umarł, zanim zdążył nim zostać? |
Andrzej Sapkowski w Wieży Jaskółki napisał/a: |
Dotyk - wcale ją to nie zdziwiło - sprawił jej przyjemność. Była jeszcze bardzo daleka od decyzji, ale dla pewności porachowała dni od ostatniego krwawienia. Tego nauczyła ją Yennefer - liczyć z wyprzedzeniem i z chłodną głową, bo potem, gdy robi się gorąco, występuje dziwna niechęć do liczenia połączona z tendencją do lekceważenia wyniku. |
Tixon napisał/a: |
Saga o wiedźminie Sapkowskiego była jedną z moich pierwszych książek związanych z polską fantastyką. (...) |
ASX76 napisał/a: |
Od tamtego czasu minęło kilka "ładnych" lat. Ciekawe, jakbym teraz odebrał "Wiedźmina". Chyba trzeba będzie sprawdzić za jakiś czas, czy powróci "magicznych wspomnień czar". |
mikar1 napisał/a: |
Ogólnie w mojej opinii książki się psują wraz z przeciąganiem się podróży Geralta po Ciri. |
mikar1 napisał/a: |
Natomiast ostatni tom to no cóż w mojej opinii porażka, widać straszny brak pomysłu, mieszanie konwencji, któro niestety nie wszędzie się udało. |
Mag_Droon napisał/a: |
Dla mnie za to oba końcowe tomy to właśnie jest pomysł na koniec sagii. Żeby wszystkiego nie opowiadać liniowo, bo wtedy dopiero jesrt smutek i nostalgia.
Nigdy nie lekceważ potęgi Formy |
Romulus napisał/a: | ||
Dwa ostatnie tomy w mojej nic nie wartej opinii, są najlepsze z całej sagi. A smutek i nostalgia brały się u mnie stąd, że zbliżałem się do końca lektury. I to było niefajne. Może mógłbym ponarzekać na rozprawę z Vilgefortzem, ale to co nastąpiło po niej - tego brakowało mi w fantasy, którą czytałem w Epoce Po Wiedźminie. |
Mag_Droon napisał/a: |
Dla mnie za to oba końcowe tomy to właśnie jest pomysł na koniec sagii. Żeby wszystkiego nie opowiadać liniowo, bo wtedy dopiero jesrt smutek i nostalgia. |
Mag_Droon napisał/a: |
Ten pan ma rację, słuchajcie go i cytujcie (jak niektórzy w podpisach ). |
mikar1 napisał/a: |
My na swoim widzimy go przychylnie. A jak jest na Bibliotece? |
Toudisław napisał/a: |
A ja tylko czekam aż AS napiszę Wiedżmin Reaktywacja |
Elektra napisał/a: |
Okładki paskudne. Jak zwykle. |
Sabetha napisał/a: |
Wybuliłam jakiś czas temu dwie stówy na wydanie w twardych oprawach - może bardzo piękne nie jest, ale z pewnością wytrzyma do czasu, kiedy będę je mogła podarować swoim wnukom |
Tixon napisał/a: |
A nie mi? |
Tixon napisał/a: |
A nie mi? |
Tixon napisał/a: |
Ewidentnie. Niemniej - do bani. |
Tixon napisał/a: |
A nie mi? |
toto napisał/a: |
Ty wolisz wydanie na papierze ekologicznym. |
Sabetha napisał/a: |
Ty możesz dostać Piekarę, bo ojciec zaczął czytać i powiedział, że go nie chce |
Sabetha napisał/a: |
A tak w ogóle to również posiadam powyższe wydanie. |
wred napisał/a: |
mógłby napisać... cokolwiek... kupiłbym wszystko w ciemno :D |
Max Werner napisał/a: |
A co do okładek, nie szata zdobi człowieka, ani okładka książkę. |
ASX76 napisał/a: |
Sapkowski to co najlepsze już napisał - "Wiedźmin". Wyżej tego nie podskoczy. |
Max Werner napisał/a: |
Również, łykam od razu. I wcale mnie "Żmija" nie zraziła. A co do okładek, nie szata zdobi człowieka, ani okładka książkę. |
MrSpellu napisał/a: |
Śmiem twierdzić, że Trylogia jest lepsza. Jestem jednak świadomy, że to kontrowersyjna opinia. |
Sabetha napisał/a: |
Cóż, to jest nas już troje - jeśli któryś przypadkiem ma na imię Michał, możemy jak nic założyć zespół |
Sabetha napisał/a: |
Cóż, to jest nas już troje - jeśli któryś przypadkiem ma na imię Michał, możemy jak nic założyć zespół |
Max Werner napisał/a: |
Nie mam na imię Michał, ale nazywam się tak jak on, poważnie //faja |
ASX76 napisał/a: |
Jakkolwiek pojmuję ideę która przyświecała wydawcy w sprawie doboru "gierkowych" okładek, o tyle ich wygląd srodze razi/kole w me kaprawe oczęta.
Jak to dobrze, że mam wydanko w twardej oprawie bez takowych "bajerów". W takich chwilach człek bardziej docenia wcześniejszą publikację cyklu mając tak szkaradny punkt odniesienia. |
ASX napisał/a: |
Ja z kolei, jestem "zachwycony" zachwytami co poniektórych... W porównaniu do polskich okładek nie ma porównania, ale bez przesady... Do extraklasy to tym hiszpańskim brakuje sporo. |
Elektra napisał/a: |
(po jaką cholerę mu te długie włosy?) |
Sabetha napisał/a: |
A jak nam się zgłosi więcej kandydatów, to tyż piknie, skleci się ZBoczony Chór Miłośników Sapka i jazda w świat |
Kennedy napisał/a: |
Te okładki wyglądają jakby je ktoś robił pod filmy na dvd, do książek mi nie pasują. |
Metzli napisał/a: |
E tam, po co tracić czas na Sapka, który nic lepszego już raczej nie napisze. A jak coś jednak wyjdzie spod pióra (czy klawiatury) to będzie to porównywalne do Żmii albo i gorsze. |
Metzli napisał/a: |
Zła jest tylko jedna
I na jakiej podstawie łudzisz się, że Sapkowski nas jeszcze czymś pozytywnie zaskoczy? |
Metzli napisał/a: |
E tam, po co tracić czas na Sapka, który nic lepszego już raczej nie napisze. A jak coś jednak wyjdzie spod pióra (czy klawiatury) to będzie to porównywalne do Żmii albo i gorsze. Lepiej zwrócić uwagę na młodszych autorów, chociażby takiego Wegnera. |
Metzli napisał/a: |
E tam, po co tracić czas na Sapka, który nic lepszego już raczej nie napisze. A jak coś jednak wyjdzie spod pióra (czy klawiatury) to będzie to porównywalne do Żmii albo i gorsze. Lepiej zwrócić uwagę na młodszych autorów, chociażby takiego Wegnera. |
MrSpellu napisał/a: |
W zasadzie, to się z Tobą zgadzam (poza tezą, że Żmija jest kiepska). Ale historia literatury pokazuje, że wena czasem przychodzi w najmniej spodziewanym momencie. Czego życzę Sapkowskiemu i przede wszystkim, efektów owej weny, jego czytelnikom. Prędzej jednak należy liczyć na efekt nowych medialnych reinterpretacji książek Sapkowskiego. Był serial, film, słuchowisko radiowe, gra RPG, gra cRPG, karcianki, MUDy, szykuje się druga gra komputerowa. Kto wie, może i Uwe Boll coś nakręci? |
ASX76 napisał/a: |
Może bardziej zasadna byłaby takowa teza ubrana w pytanie: "Żmija" jest kiepska jak na twórczość Sapkowskiego? |
ASX76 napisał/a: |
Jak na moje oko, Andrew jest pisarzem co nieco (albo i więcej) zmanierowanym |
ASX76 napisał/a: |
a apogeum formy osiągnął w "Wiedźminie". |
ASX76 napisał/a: |
Odnoszę wrażenie, że od długiego czasu nie bardzo mu się chce, |
Shadowmage napisał/a: |
Ja cały czas obstawiam połączenie gry i książki |
MrSpellu napisał/a: |
W kontekście jego wcześniejszych dokonań jest to zupełnie inna książka. Ja bym powiedział, że się wypalił. Ale kto wie? Może do szuflady pisze swoje Magnus Opum? W trylogii jeżeli już. A komu by się chciało? |
ASX napisał/a: |
Ano inna. Nie inaczej. Natomiast istnieje coś takiego jak zawartość extraktu (czy coś w tym stylu) i tu nie ma żadnych złudzeń, że "Żmija" ma go znacznie mniej od wcześniejszych dokonań pana Sapkowskiego. |
ASX napisał/a: |
Ja jednak z uporem twierdzę, że "Wiedźmin" najlepiej się Sapkowskiemu udał. Może gdyby nie denna trzecia część... |
ASX76 napisał/a: |
Oceniasz/prognozujesz względem siebie? |
ASX76 napisał/a: |
w przeciwieństwie do Sapkowskiego "nie chodzi z głową w chmurach" i ma szacunek do swoich czytelników |
Tixon napisał/a: | ||
Jak na moje, Sapkowski okazał czytelnikom szacunek kończąc wiedźmina raz a porządnie. |
Romulus napisał/a: |
Ale nie pogniewałbym się na niego za nową powieść lub mały cykl osadzony w stworzonym świecie. Może nawet z bohaterami z Wiedźminowa. Takimi pośledniejszymi. Fajnie byłoby poczytać. |
Tixon napisał/a: |
Jak na moje, Sapkowski okazał czytelnikom szacunek kończąc wiedźmina raz a porządnie. |
Ł napisał/a: |
Tixonie nie wiem czy Wiedźmin był taki przemyslany od A do Z. Początki miał raczej spontaniczne i dopiero w trakcie Sapkowski pogłębił swoją wizję. |
MadMill napisał/a: |
A weźcie, końcówka wiedźmina to flaki z olejem... |
Ł napisał/a: |
Mad - stricte fabularnie przynudzała ale z drugiej strony końcówka była interesujące sporo budowała w ontologii. |
Ł napisał/a: |
W ostatnim wywiadzie dla NFu, może nie tyle uchylił furtkę do kontynuacji Wiedźmina, co zerknął w jej stronę znacząco. |
Ł napisał/a: |
No ale wcześniej towarzyszyła pytaniom o kontynuacje totalna ojebka pytającego, więc chyba jakaś zmiana jest, nie ASX? |
ASX76 napisał/a: | ||
Zmiana z: "nie ma o czym mówić" na: "być może/kiedyś, ale to i tak nic pewnego, bo czasem myślę, ale nie wiem czy chcę...". |
Ł napisał/a: |
ASX czy według Ciebie z tego zdania " ostatnim wywiadzie dla NFu, może nie tyle uchylił furtkę do kontynuacji Wiedźmina, co zerknął w jej stronę znacząco." bije podniecenie? |
Romulus napisał/a: |
Ciekawe, czy oparty na grze (raczej tak, niestety) |
Jaskier napisał/a: |
Byłoby bardzo miło zobaczyć porządną ekranizację |
dworkin napisał/a: |
Ale spoilerem doje***. Czytelnicy "Lodu i Ognia" - achtung! |
dworkin napisał/a: |
Ale spoilerem doje***. Czytelnicy "Lodu i Ognia" - achtung! |
Tixon napisał/a: |
Z jakiego tomu? |
Sabetha napisał/a: |
Dobra, chłopki, to opowiedzcie jeszcze, co się stanie z Daenerys i będę już mogła sobie odpuścić czytanie |
Sabetha napisał/a: |
Drugi, uśmiercając najbardziej lubiane postacie na rzecz takich, które nic nikogo nie obchodzą. |
Cytat: |
Jeśli czytasz tylko po to, żeby dowiedzieć się co się stanie z bohaterami - odpuść sobie natychmiast czytanie książek i czytaj streszczenia na Wikipedii. |
makatka napisał/a: |
a sam Wiedżmin, jak dla mnie, od połowy trzeciego tomu jest zjebany. |
Sabetha napisał/a: |
Jednym słowem, na litość, jeśli już bardzo chcesz traktować mnie protekcjonalnie, to poszukaj wątku, w którym rzeczywiście bredzę na serio |
Ł napisał/a: |
Mnie bardziej interesuje spójność uniwersum wiedźminskiego, więc próby jego spajania które który poczynając od bardzo luźnych ontologicznie opowiadań do jednak - jakieś całości która klaruje się na końcy cyklu, plusują w mojej ocenie. Wedle tego kryterium im dalszy wiedźmin tym lepszy. Choć i tak Sapkowski nigdy nie otrząsnął swojego świata z różnych naleciałości które wywołują u mnie poczucie "zlepkowatości". |
MrSpellu napisał/a: | ||
Mam podobnie. |
Ł napisał/a: |
Choć i tak Sapkowski nigdy nie otrząsnął swojego świata z różnych naleciałości które wywołują u mnie poczucie "zlepkowatości". |
makatka napisał/a: |
a sam Wiedżmin, jak dla mnie, od połowy trzeciego tomu jest zjebany. |
dworkin napisał/a: |
Gdyby nie doskonała żonglerka postmoderną, misterna konstrukcja epizodów i głęboki dowcip, w ogóle bym się światem Sapkowskiego nie zainteresował. |
dworkin napisał/a: |
Zresztą ekstrahowanie go od powyższych to szaleństwo, albowiem jest wobec nich całkowicie wtórny. |
Benson napisał/a: |
„nie będzie to żaden prequel ani sequel (...), tylko rzecz absolutnie odrębna”.
|
Sabetha napisał/a: |
A ja tam odetchnęłam z ulgą, że to nie będzie żaden sequel, prequel ani inny dupequel. Skoro już autor musi, osadzenie odrębnej powieści w realiach świata wiedźmińskiego wydaje się najlepszym wyjściem. |
Benson napisał/a: |
żaden prequel ani sequel, co zresztą Sapkowski wielokrotnie publicznie podkreślał, tylko rzecz absolutnie odrębna”.
|
astaldohil napisał/a: |
"Żmija" była fajna, tylko za ciula nie powinna była wyjść, jako książka - co najwyżej jako część jakiegoś zbioru opowiadań, albo coś. |
ASX76 napisał/a: |
, oczywiście, nie za tak wysoką cenę! |
Fidel-F2 napisał/a: | ||
|
Fidel-F2 napisał/a: |
ASX76, skąd pomysł, że się nie domyśliłem? |
Romulus napisał/a: |
Ale to, co uważa AS jest mało ważne, prawda? To nie on decyduje |
Romulus napisał/a: |
Ale to, co uważa AS jest mało ważne, prawda? To nie on decyduje |
MrSpellu napisał/a: |
Ponieważ? |
Spell napisał/a: |
ASX, oczywiście, że ma. Z drugiej strony miłośnicy gier mogą czuć się krzynke zawiedzeni. Rozbrajające bywają wpisy na facebookowym profilu NF. |
MrSpellu napisał/a: |
Tixon, Romulus pojechał raczej żartem sytuacyjnym. Bo ja z tych, którzy uważają, że autorzy mają najmniej do gadania przy interpretowaniu ich dzieł |
MrSpellu napisał/a: |
Z drugiej strony miłośnicy gier mogą czuć się krzynke zawiedzeni. |
Tixon napisał/a: | ||
Sprecyzuj do której części wypowiedzi ASa się odnosisz |
Romulus napisał/a: |
Cóz ma autor do powiedzenia na temat swego dzieła po tym, jak już się ukazało, zdobyło rozgłos, popularność, jest uważane za klasyczne |
Romulus napisał/a: |
Reasumując, jeśli będę chciał uznać fabułę gry za "kanoniczną" to ją uznam. I.... |
Tixon napisał/a: |
Zawiedzeni czym? Że nie będzie kolejnej nowelizacji gry? Że autor użyczył swego settingu i nie musi ulegać krzykaczom? |
Tixon napisał/a: |
A do kanonu należą dzieła oryginalne, a nie wtórne |
MrSpellu napisał/a: |
3) kontynuacja z uwzględnieniem gier, pisana ręka samego Sapkowskiego, byłaby jeszcze bardziej pr0 |
MrSpellu napisał/a: |
Między innymi. Mnie w sumie pobolewa tylko pogrzebanie idei opowiadania transmedialnego, ale jestem w stanie zrozumieć rozdrażnienie graczy. |
Tixon napisał/a: |
A poważnie to musiałbym zagrać. Jedynka była strasznie, wkurzająco wtórna. |
Tixon napisał/a: |
Szkoda, ale masz Assasins Creed |
Tixon napisał/a: |
Jeśli idzie o techniczny element - oryginalna b y była, gdyby pisana była by przez autora, nie? Nie pisane przez autora - nieoryginalne. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Niesamowite! |
MrSpellu napisał/a: |
A ja bym miał jeszcze materiał badawczy, psiakrew |
MrSpellu napisał/a: |
Ale ja się nie pytam Pana Sapkowskiego, tylko się pytam Ciebie. |
MrSpellu napisał/a: |
A jeżeli masz cykl filmów i każdy z nich ma innego reżysera i scenarzystę. To który z tych filmów jest oryginalny? |
MrSpellu napisał/a: |
Hy? Ja tam operuję Matrixem i Tronem, ale zapodaj coś więcej z wyżej wymienionych. |
Sabetha napisał/a: |
Mój ty świecie, jako czytelnik mogę sobie uznawać za kanoniczne, co mi tylko przyjdzie do głowy |
Tixon napisał/a: |
Zasada chyba ta sama, nie? |
Tixon napisał/a: |
Swoja drogą ostatnio zrobiłem sobie seans powtórzeniowy z Alienem. Do niego piłeś? |
Tixon napisał/a: |
Assasins wygląda strasznie ubogo przy wyżej wymienionych. Jak na razie to była gra, a potem książka. Podobnie Crysis, jak też Morrowind (jest nawet w bibliotece, zastawiam się czy czytać). A widziałeś Ojca Chrzestnego, grę? Chyba też by pasowała. |
Tixon napisał/a: |
Tylko jakie to ma znaczenie? |
MrSpellu napisał/a: |
Czy AC i Crisis to realizują? |
Tixon napisał/a: |
Więc być może. |
Asuryan napisał/a: |
Może takowe są Gwiezdne Wojny, choć tu mamy bardziej do czynienia z kolejnymi prequelami, a nie sequelami... |
Fidel-F2 napisał/a: |
Sabetha, niesamowite jak towarzystwo potrafi się rozkręcić na temat kompletnie, zupełnie i totalnie bzdurny. |
Tixon napisał/a: |
Zastanawiałem się nad tym przykładem, ale... Masz Filmy i do nich dobudowaną resztę na różne platformy. Ale czy na bazie gier (Jedi Knight, knight of the old republic) powstało coś dalej? Bądź książek z nowej ery Jedi? |
Fidel-F2 napisał/a: |
Sabetha, niesamowite jak towarzystwo potrafi się rozkręcić na temat kompletnie, zupełnie i totalnie bzdurny. I to całkowicie na serio. |
Max Werner napisał/a: |
a się pytam - o jakie u diaska Wam chodzi universum ?
Żadne wiedźmińskie universum nie istnieje ! Sapek nie raz mówił, że nigdy nie stworzył żadnej mapy świata, nigdy nie obmyślił kompletnych ram tegoż świata, nigdy nie tworzył universum. Wymyślał historie i umiejscawiał je na bieżąco w jakimś miejscu, jakiś "okolicznościach przyrody" i tyle... |
You Know My Name napisał/a: |
O umieszczaniu historyjek w jakimś bliżej nieokreślonym "tam" możemy mówić w przypadku Ambergris VanderMeera |
You Know My Name napisał/a: |
Jest opisany w miarę dobrze od Koviru i Poviss na północy do południowych prowincji Imperium Nilfgaardu i od morza do gór. |
MrSpellu napisał/a: |
Ja bym tam powiedział, że jest świat, ale nie ma światotworzenia. |
Max Werner napisał/a: |
Sam jak zresztą pewnie spory procent fantastów próbowałem, próbuję i będę raczej próbował obmyślić własne universum. |
Max Werner napisał/a: |
Tak jak z tym, że cały, caluteńki siedmioksiąg był zaplanowany z góry, od pierwszej do ostatniej strony. Być może bluźnię ( wybacz Mistrzu ! ), ale nie chce mi się wierzyć. |
MrSpellu napisał/a: |
Ale co? |
ats napisał/a: |
hm- latający spodek... |
ats napisał/a: |
tego, to już sobie wyobrazic nie potrafię nawet... ale jakiś golem...? |
Max Werner napisał/a: |
Golem był - w grze komputerowej. |
ASX76 napisał/a: |
Pan Sapkowski dał jasno do zrozumienia, że "Wiedźmin" książkowy a komputerowy to są zupełnie inne sprawy i nie należy ich mieszać/łączyć. |
MrSpellu napisał/a: |
No i? W obu tytułach nie zaobserwowałem nic co by nie pasowało do klimatu książek. |
ASX76 napisał/a: |
Ciekawym wielce, cóż tam nasz Odnowiciel Fantasy wymyśli w nowej książce. Liczę, iż powstanie co najmniej trylogia. |
rybieudka napisał/a: | ||
Jak nie więcej. I piszę toi z perspektywy osoby, która Niebo ze stali już przeczytała. |
ASX76 napisał/a: |
Świat fantasy jest najpojemniejszym ze wszystkich światów literackich, gdyż, jak sama nazwa wskazuje, jest fantazją, czyli mało co tu nie pasuje. |
rybieudka napisał/a: |
Znaczy się, ze za Odnowiciela Fantasy uważasz Sapka? |
rybieudka napisał/a: |
Znaczy się, ze za Odnowiciela Fantasy uważasz Sapka? |
ASX76 napisał/a: |
Toż sukces Wiedźmina "wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię" w wymiarze polskiej literatury fantasy. Powinno być jasne, komu to zawdzięczamy |
Tixon napisał/a: |
Znaczy za Odnowiciela Fantasy uznajesz Wegnera? |
rybieudka napisał/a: |
I to nie jest kwestia oryginalności, tylko czystej frajdy z lektury - przy Wegnerze mam jej mnóstwo. |
rybieudka napisał/a: |
W kontekście ostatnich 10 lat w polskiej fantasy? Na pewno. I to nie jest kwestia oryginalności, tylko czystej frajdy z lektury - przy Wegnerze mam jej mnóstwo. |
ASX76 napisał/a: |
1. Tyle, że od czasu "przewrotu fantastycznego" autorstwa Pana Sapkowskiego, nie dokonało się żadne Odnowienie, bo i nie było czego odnawiać... |
Jander napisał/a: |
Słabość słabością, ale zachwycanie się pod niebiosa prozą Wegnera zakrawa o szaleństwo. |
rybieudka napisał/a: |
Wegnera można chwalić i doceniać. Ale trzeba też dostrzegać wady tego co pisze, a jest ich parę. Nie wiem wiec na jakiej podstawie imputujesz mi tu zachwyt pod niebiosa (ze stali). A, że z tego co ostatnio czytałem* w konwencji fantasy (którą, jak już zaznaczyłem, traktuję czysto rozrywkowo i specjalnie dużych oczekiwań nie mam) twórczość rzeczonego podeszła mi najbardziej to i się cieszę. |
rybieudka napisał/a: | ||
Zachwycać się pod niebiosa na polskim gruncie można Dukajem, Szostakiem albo Twardochem. |
rybieudka napisał/a: |
A, że z tego co ostatnio czytałem* w konwencji fantasy (którą, jak już zaznaczyłem, traktuję czysto rozrywkowo i specjalnie dużych oczekiwań nie mam) twórczość rzeczonego podeszła mi najbardziej to i się cieszę.
[...]*m.in. Martina, Jordana i Eriksona |
Tixon napisał/a: |
bo spotkałem się z osobami, które Wiedźmina uważały za naładowanego seksem |
MrSpellu napisał/a: | ||
A nie jest? |
Młodzik napisał/a: |
Jeśli mnie pamięć nie myli to cała jedna .
|
Cytat: |
„Żmiji”. |
Cytat: |
Szczerze mówiąc, już po Sadze czekałem na coś, w czym
Sapkowski znów uwiedzie mnie, zagra na czytelniczych emocjach; nie doczekałem się – „Trylogia husycka” to erudycyjna krotochwila rozciągnięta na trzy tomy, która miejscami zmienia się w przykrą autoparodię, kiedy bohaterowie znów uśmiechają się paskudnie |
Fidel-F2 napisał/a: |
w dupie mam okładkę |
Cytat: |
w dupie mam okładkę |
Jander napisał/a: |
Ciekawe czy to będzie dobry moment na poznanie Wiedźmina. Chociaż boję się, że skończy się na poziomie Wegnera. |
Jander napisał/a: |
Ciekawe czy to będzie dobry moment na poznanie Wiedźmina. Chociaż boję się, że skończy się na poziomie Wegnera. |
Tixon napisał/a: |
Wiedźmin to najlepsza polska fantasy |
Tixon napisał/a: |
duchu utworów Sienkiewicza. |
Cytat: |
Znaczy nie wyjdę poza pierwszy rozdział? |
Jander napisał/a: | ||
Słyszałem to wiele razy o Wegnerze... |
Nabu Nezzar napisał/a: |
Jestem w szoku o0 Mega szoku. Byłem pewien, że AS nie napisze już nic wiedźmińskiego a tu nagle takie coś! Jak grom z jasnego nieba. |
Urshana napisał/a: |
Pierwszy rozdział ściągnięty, zaraz się zobaczy, czy bardzo słabe, czy daje nadzieję. |
Walder Frey napisał/a: |
Albo to lipa, albo ktoś się ogarnął, bo te linki nie działają. Może ktoś wklei, kto zdążył pobrać?
Okładka tragiczna, więc pachnie fakiem. Z drugiej strony juz od dwóch lat A.S. potwierdza, że pisze. Zobaczymy, jak sie sytuacja rozwinie, zwłaszcza, że na stronie seperNowej ani słowa. |
ASX76 napisał/a: |
Walderze, masz Pan tu fragment, czytaj i płacz, jako i ja ronię ślozy--> http://extstatic.allegros..._rozdzial_1.pdf |
Walder Frey napisał/a: | ||
ERROR The requested URL could not be retrieved -------------------------------------------------------------------------------- Ale dzięki za dobre chęci |
MrSpellu napisał/a: |
I tak kupię. Jak każdy fanboj Sapkowskiego. |
MrSpellu napisał/a: |
I tak kupię. Jak każdy fanboj Sapkowskiego. |
Romulus napisał/a: |
Poza "Żmiją" nie napisał słabej powieści. A i słabość "Ż" wynika z jej... Specyfiki a nie formy twórczej autora. |
Tixon napisał/a: |
Gdyby ktokolwiek inny napisał Żmiję, była by uznana za powieść ponadprzeciętną. |
wred napisał/a: |
JEDYNY "problem" ze Żmiją, to że jest za krótka |
Tixon napisał/a: |
Jego kupony, niech odcina. |
ASX76 napisał/a: |
Jego kupony, ale kasa ludu, Orioninie. |
ASX76 napisał/a: |
Pisarz mający pewność, że bez względu na to, co i jak napisze, i tak kupią, może już nie mieć motywacji do wytężonej pracy. |
ASX76 napisał/a: |
Nie chciałbym się czepiać, ale zaczynanie kniżki od zerż... zarżnięcia potwora razi w oczy oczywistością. Jasna sprawa, że Geralt to spec od walki z różnego rodzaju kreaturami, niemniej jednak chciałoby się czegoś inszego, bardziej zachęcającego, jak na start. Ponadto jakoś to napisane bez ikry. |
MrSpellu napisał/a: |
Fascynujące. |
adamo0 napisał/a: |
Każdy gada jakie słabe, jak mało ikry, jak się AS wypalił po latach i odcina kupony a za niecały miesiąc w temacie o zakupach każdy z Was napisze "Siewca Burzy" czy jak to się tam zwie. |
rybieudka napisał/a: |
MrSpellu, teraz to Ty się czepiasz. |
dworkin napisał/a: |
Ten freudyzm Cię zdradził, adamo0 |
rybieudka napisał/a: |
Ale jak juz przyznałem wcześniej - nawet jeśli ten opublikowany fragment mi się średnio podobał to pewnie książę kupię. Po prostu - sentyment i już |
dworkin napisał/a: |
Ten freudyzm Cię zdradził, adamo0 |
ASX76 napisał/a: |
"Żmiji" |
Sabetha napisał/a: | ||
Jestem dziś w awanturnym nastroju, więc w końcu szlag mnie trafił, gdy po raz któryś tam ujrzałam tę poronioną formę |
wred napisał/a: |
zawsze warto |
Asuryan napisał/a: |
Karmi ciężko się upić ASX-ie, ale możesz próbować dalej
Wred, niby tak - zawsze ostatecznie w najgorszym przypadku można oddać na makulaturę. |
Asuryan napisał/a: |
Ja także - nie będę kupował w ciemno. Przy Sapkowskim to jednak za duże ryzyko kupienia gniota. |
Sabetha napisał/a: |
Szczerze powiedziawszy, po lekturze pierwszego rozdziału wiszącego w sieci odeszła mnie cała ochota, że się tak wyrażę. |
Romulus napisał/a: |
A ja w środę przeklnę Ępik i Matras, jeśli nie będzie. Jakąś ohydną klątwą, pełną plugastwa i niegodziwości. |
Misiel napisał/a: |
Kolejna recenzja, w podobnym tonie co poprzednie: http://krzysztofgonciarz....-burz-recenzja/ |
ASX76 napisał/a: |
Szczerze pisząc wolałbym powrót do świata trylogii husyckiej, a najchętniej coś zupełnie nowego. Pomarzyć można. |
Sabetha napisał/a: |
Niestety, mam dziecko.
A ono kupno na mnie czy (daj Boże) na kimś innym wymusi. |
ASX76 napisał/a: |
Ciekawa recenzja, która potwierdza me przypuszczenia i utwierdza w przekonaniu, że dobrze zrobiłem nie decydując się na zakup. |
adamo0 napisał/a: | ||
Ile razy jeszcze napiszesz to samo? |
Misiel napisał/a: | ||
Wczoraj widzialem juz ksiazke na wystawie "zwyklej" ksiegarni. |
Romulus napisał/a: |
Niestety. Po rozpoczęciu lektury, nawet się nie obejrzałem, jak doczytałem do tej 167 strony. |
Romulus napisał/a: |
W tym tygodniu ma się ukazać wywiad w "Wyborczej" z Sapkowskim. Przeprowadzi go Wojciech Orliński więc może być to ciekawa rozmowa,. |
Asuryan napisał/a: |
Dzisiaj dostałem bez problemu w Empiku i już pierwsze 120 stron za mną. Wciąga, tylko w takim tempie skończę książkę jutro. 40 zł za dwa dni czytania, a w zasadzie za jeden gdym nie oderwał się od lektury, to jednak dość dużo. Choć wydanych pieniędzy nie żałuję. |
Shadowmage napisał/a: |
Pokaż mi obecnie książkę za 40 zł, której nie da się przeczytać w dwa wieczory |
Stary Ork napisał/a: |
Znaczy, "Sezon spłat rat"? |
Tixon napisał/a: |
Zią, to Twoja dziesiąta negatywna opinia o książce, której nawet nie przeczytałeś. |
ASX76 napisał/a: | ||
You talkin' to me? Drogi Panie Statystyku, nie jest to negatywna opinia o książce, ino prztyczek w nos autora, któremu nie chce się napisać czegoś nowego. Niegdyś złośliwie krytykował innych "odcinaczy kuponów" (dokładny cytat zapodałem), a terozek robi to samo, co tamci. |
Tixon napisał/a: |
pawężem |
ASX76 napisał/a: |
Autor z taką wiedzą i umiejętnościami mógłby, a właściwie powinien, pokusić się o coś więcej, niż tylko dopisanie historyjek po latach do zakończonego cyklu, umiejscowionych jakoby przed powieściami. |
Młodzik napisał/a: |
Proponuję zapisać te wypowiedzi ASXa i wywlec je na wierzch, gdy dostanie orgazmu na widok kontynuacji "Skoków" Donaldsona (o ile wyją oczywiście). |
ASX76 napisał/a: | ||
Dostałbym nie orgazmu, lecz apopleksji. Dzieło skończone i bez sensu do tego wracać (z punktu widzenia zdroworozsądkowego czytelnika). |
Fidel-F2 napisał/a: |
btw Tixon, czemu się żołądkujesz? przecież to podręcznikowe odcinanie kuponów |
MadMill napisał/a: |
Przecież to temat o Sapkowskim a nie asxie... |
Fidel-F2 napisał/a: |
btw Tixon, czemu się żołądkujesz? przecież to podręcznikowe odcinanie kuponów |
Tixon napisał/a: |
A na marginesie tego wszystkiego, myli niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu. Bo o kim są opowiadania wiedźmińskie, a kto jest głównym bohaterem sagi? |
Fidel-F2 napisał/a: |
Tixon, imho gadasz od rzeczy |
Tixon napisał/a: |
Rozumiem, dlaczego mogłeś odnieś takie wrażenie. Zauważ, że post pisany był z myślą o ASXie. |
ASX76 napisał/a: |
W ten sposób Pan Sapkowski może se do końca żywota tworzyć tego typu "dodatki", bo i tak z góry wiadomo, że świetnie się sprzedadzą. Ot, literacki samograj. Jego dzieło, jego prawo. W rzeczy samej. Natomiast mi, jako czytelnikowi, przysługuje prawo do oceny takiego postępowania. "Sezonu burz" nie kupię i nie przeczytam. W imię zasad, Panie Andrzeju.
A Tobie, Panie Tix, wara od mego zdania. Więcej nic do dodania nie mam. No, chyba że obelżywe słowo. |
ASX76 napisał/a: |
Twórca nie ukrywa, że "Sezon burz" jest dodatkiem, którego akcja rozgrywa się niejako obok wydarzeń mających miejsce w cyklu. W ten sposób Pan Sapkowski może se do końca żywota tworzyć tego typu "dodatki", bo i tak z góry wiadomo, że świetnie się sprzedadzą. Ot, literacki samograj. Jego dzieło, jego prawo. W rzeczy samej. Natomiast mi, jako czytelnikowi, przysługuje prawo do oceny takiego postępowania. "Sezonu burz" nie kupię i nie przeczytam. W imię zasad, Panie Andrzeju.
A Tobie, Panie Tix, wara od mego zdania. Więcej nic do dodania nie mam. No, chyba że obelżywe słowo. Z poważaniem Trybun Ludu ASX |
Romulus napisał/a: |
BTW, nie podzielam krytycznego spojrzenia Cintryjki |
Tixon napisał/a: |
Ciężko też mówić o najmniejszej linii oporu w przypadku |
MrSpellu napisał/a: |
Co do dyskusji o odcinaniu kuponów nie do końca mogę zgodzić się z Tixonem, ponieważ przeciętny zjadacz chleba całą sytuację jak najbardziej może uznać za odcinanie kuponów właśnie. |
Tixon napisał/a: |
Ciężko też mówić o najmniejszej linii oporu w przypadku |
Cytat: |
Natomiast nowa książka prezentuje się jako nowa inwestycja wykorzystująca sprzyjającą koniunkturę. |
ASX76 napisał/a: |
"Sezonu burz" nie kupię i nie przeczytam. W imię zasad, Panie Andrzeju. |
Cintryjka napisał/a: |
Zdecydowanie nie żałuję sięgnięcia po Sezon burz, ale nie przewiduję szybkiej powtórki. A Sagę i opowiadania, w ciągu pierwszych dwóch lat po odkryciu, czytałam pięciokrotnie. Co, jak sądzę, stanowi najwymowniejsze porównanie nowego ze starym. |
MrSpellu napisał/a: | ||
Ale może zostać potraktowana jako odcięcie kuponu od sukcesu gry. |
ASX76 napisał/a: |
"Sezonu burz" nie kupię i nie przeczytam. W imię zasad, Panie Andrzeju. |
Cytat: |
Nawet więcej, bowiem książkę czyta się jak scenariusz gry komputerowej, gdzie cienka linia pretekstowego wątku głównego prowadzi przez wyraziste sidequesty. |
Tomasz napisał/a: |
Ale taka słabsza forma Sapkowskiego to i tak wciąż nieosiągalne szczyty dla przytłaczającej większości piszących fantastykę po polsku. |
dworkin napisał/a: |
"Sezon Burz" czyta mi się wciąż lepiej niż Sagę o Twardokęsku. |
ats napisał/a: |
ale kończyłam z prawdziwym wzruszeniem i poruszeniem... |
MrSpellu napisał/a: | ||
Co nie jest argumentem, bo książkę telefoniczną przyjemniej się czytało. |
ASX76 napisał/a: |
A. Brzezińska, M. Huberath, S. Lem, C. Zbierzchowski i J. Dukaj. |
Cytat: |
Fabuła jest bardziej pomyślana jak w grze komputerowej. |
Tixon napisał/a: |
Cały czas walczę o twardą definicję odcinania kuponów. Bo ze względu na źródło było to zbieraniem odsetek od wcześniej ulokowanego kapitału. Natomiast nowa książka prezentuje się jako nowa inwestycja wykorzystująca sprzyjającą koniunkturę. |
ASX76 napisał/a: |
1. Powrót Pana Sapkowskiego do pisania o Wiedźminie to modelowy przykład odcinania kuponów. |
rybieudka napisał/a: |
Zacząłem dzisiaj, jestem w połowie. Czyta się przednio i nawet jeśli to odgrzewany kotlet, to wciąż całkiem smakowity |
Romulus napisał/a: |
Kto wie, czy tak nie jest w rzeczywistości? |
iselor napisał/a: |
I jeszcze to gadanie Sapka że growy Wiedźmin nie jest kanonem. Czy Pan Sapkowski napisał kontynuację? Nie. Więc growy Wiedźmin jest kanoniczną kontynuacją. Przykładowo: Dragon Ball GT nie był dziełem Toriyamy ale przez lata był kontynuacją Zetki bo Toriyama kontynuacji nie stworzył. Dopiero teraz gdy jest DB Super i jest autorstwa Toriyamy, jego wersja ma pierwszeństwo a GT należy traktować jako projekt fanowski i niekanoniczny. Dopóki więc Pan AS nie stworzy kontynuacji Wiedźmina dopóty gry z uniwersum są kontynuacją kanoniczną. Jeśli napisze - wtedy nie będą. |
Cytat: |
Argument od dupy strony. Kanon ustala autor. I to on np. zdecydował że np. jego własne opowiadania "Coś się kończy, coś się zaczyna" czy "Droga bez powrotu", komiksy Polcha czy też właśnie gry CD Projekt do kanonu nie wchodzą. Są to prace powiązane z cyklem wiedźmińskim, mają wysoką wartość artystyczną... ale kanonem nie są. Oczywiście ty możesz zdecydować, że dla ciebie jednak są, ale to tylko twoja jednostkowa decyzja, dla nikogo nie obowiązująca. |
Andrzej Sapkowski na pytanie: czego szuka w literaturze napisał/a: |
W beletrystyce przyjemności, oczywista. Czytam jednak, można by rzec, nałogowo i jest raczej niemożliwe, by jakakolwiek przyjemność - a znam ich wiele - czytanie wyparła lub przesunęła w hierarchii na jakąś pośledniejszą pozycję. Czy szukam w literaturze czegoś oprócz przyjemności? Śmiało powiem: nie, niczego więcej w niej nie szukam. I nigdy nie szukałem. Nie szukając, dość paradoksalnie, niegdyś znajdowałem, często i wiele. Ale już od dawna nie znajduję |
Andrzej Sapkowski o ebookach napisał/a: |
E-booki natomiast tak, zdecydowanie tak. Ostatnio czytam chyba tyleż ebooków, co książek papierowych i jestem zdecydowany udział ebooków stopniowo zwiększać. Satysfakcję z czytania z ekranu mam nie mniejszą niźli z druku. Pomijając dzieła wielkie, albumy czy edycje specjalne, myślę z lektur codziennych papier wyeliminować całkowicie. W książce liczy się treść i nic więcej.
Słucham niekiedy tych bajdurzeń o tradycji, o "obcowaniu" (cóż za kretyńskie słowo) z prawdziwą książką z prawdziwego papieru, który tradycyjnie szeleści i specyficznie pachnie - i zastanawiam się, czy mówiący to ludzie faktycznie tak myślą, czy tylko chcą wydać się oryginalni? Może na domiar piszą przy świecach, gęsim piórem maczanym w inkauście? Może nie uznają skarpetek, wszak tradycyjniej jest wypychać buty słomą? Może zgodnie z tradycją chodzą za tradycyjną stodołę i podcierają się liściem łopianu? Do ciężkiej cholery, jest coś takiego jak postęp! I trzeba iść z nim, a nie tkwić w mroku. I nazywać to tradycją. E-booki, moi kochani, tylko e-booki. Postęp! |
Romulus napisał/a: |
I szydzi z miłośników tradycyjnych książek
|
Tixon napisał/a: |
Pragmatyzm, pragmatyzm. Też tacy byście byli, gdybyście przez dwie godziny nic innego nie robili, tylko podpisywali swoje książki. |
Mad napisał/a: |
A mnie dalej marzy się husycka, a nie ten cykl dla gimbazy |
MadMill napisał/a: |
A mnie dalej marzy się husycka, a nie ten cykl dla gimbazy |
Rashmika napisał/a: |
(...) dla gimbazy (...) proste jak życiorys Zenka fantasy; czysta rozrywka, nic więcej. |
dworkin napisał/a: |
Jeżeli inteligentna rozrywka popełniona piórem lekkim i pełnym swady, z gracją żonglująca motywami tak kultury niższej, jak i wyższej oraz w misterny sposób operująca wielowarstwowym humorem sytuacyjnym jest skierowana do gimbazy, to tak. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Twoja wypowiedź, zasadniczo, pasuje do dowolnej, losowo wybranej książki. |
Stary Ork napisał/a: |
że tylko trudna literatura jest dobra |
MadMill napisał/a: |
Wieśmak jest gorszy do Husyckiej, tylko o to chodzi |
Cytat: |
A u Tolkiena to, co - psychologiczne meandry |
Cytat: |
Ale trzeba być ślepy, aby w sadze wiedźmińskiej nie doceniać lekkości pióra, humoru, inteligentnej ale nie przesadzonej zabawy konwencją. A przede wszystkim maestrii w snuciu opowieści. Przeplatanie wątków, wielogłos narracyjny (od drugiego tomu, aby w piątym osiągnąć pełnię), zaprzeczanie schematom. |
Cytat: |
Ileż tam smaczków można wychwycić. Jak np. rozmowa Yennefer z Tissaią i Margaritą w łaźni, kiedy przychodzi do nich pewna pani oficer. Yennefer wygłasza na jej temat uwagi, które jakiś czas później okazują się niezgodne z rzeczywistością. W "Pani Jeziora" - końcówka w zamku Stygga, kiedy to właśnie płacz Ciri odmienia jej los, czy też przyczynia się do tej odmiany. A ileż razy wcześniej Yennefer wpajała jej naukę, że czarodziejki nie płaczą i nie ma nic gorszego niż widok płaczącej czarodziejki. |
Cytat: |
Pokażcie mi inną literaturę dla gimbazy na takim poziomie wyrafinowania. |
Cytat: |
nie wiedziałem że są słuchowiska Wiedźmina na modłę Husyckiej - z braku laku zacząłem słuchać Diuny czytanego dla Gosztyłę i jest strasznie biednie... |
MadMill napisał/a: |
Wieśmak jest strawny nawet bez słuchowiska. |
MadMill napisał/a: |
Wieśmak jest strawny nawet bez słuchowiska. |
Stary Ork w temacie o Martinie napisał/a: |
Sapkowski w Wiedzminach zrobił akurat dekonstrukcję (i rekonstrukcję) popowego fantasy, więc ten tego. |
Trojan napisał/a: |
a i Sapek był wówczas w formie... do dyskusji |
Stary Ork napisał/a: |
Spellu, a weź jeszcze pod uwagę kontekst czasowy - Sapkowski "Wiedźmina" napisał 30 lat temu, saga ma z grubsza dwadzieścia. Sporo spraw zdążyło się przez ten czas uleżeć i nikogo dziś specjalnie nie dziwi na przykład Śnieżka w zbroi, ale pamiętam shitstorm jaki towarzyszył debiutowi Sapkowskiego w Fantastyce (Kres równolegle niemal też debiutował). To co robił Sapkowski było bardzo pod prąd, zwłaszcza w Polsce gdzie fantasy krajowe w zasadzie nie istniało a zagraniczne kojarzono z historyjkami o zabijaniu smoków, no, ewentualnie z Tolkienem. |
Stary Ork napisał/a: |
Bajdeuej, teorie spiskowe muwio że Sezonu nie napisał AS tylko ghostwriter, bo Sapkowi się nie chciało a musiał |
Ork napisał/a: |
W kontekście naszej dyskusji nikt by raczej nie nazwał filmów Tarantino popkinematografią. |
Stary Ork napisał/a: |
Z resztą, Spellu, nie wiem czy lepszym niż Tarantino odniesieniem kinowym nie byłby western i to co zrobił Sergio Leone i Clint Eastwood mając za punkt wyjścia filmy o kowbojach w białych i czarnych kapeluszach. |
Stary Ork napisał/a: |
Z resztą, Spellu, nie wiem czy lepszym niż Tarantino odniesieniem kinowym nie byłby western i to co zrobił Sergio Leone i Clint Eastwood mając za punkt wyjścia filmy o kowbojach w białych i czarnych kapeluszach. |
MrSpellu napisał/a: |
To ten ghostwriter perfekcyjnie podrabia styl Sapkowskiego. |
MrSpellu napisał/a: |
Nawet Ciri pod wieloma względami przypomina Matyldę |
MrSpellu napisał/a: |
No i moderację przepraszam za offtop, ale o Martinie nie warto gadać nawet w wątku o Martinie, wiec ten tego... |
MrSpellu napisał/a: |
Nie chodzi mi o dosłowne nawiązanie, tylko o pewien archetyp. I tu pewnie masz rację, Besson i Sapkowski skorzystali z podobnego wzorca |
You Know My Name napisał/a: |
Karate Kid |
Sapek napisał/a: |
Byłem na tyle głupi, by sprzedać im prawa do całej marki. Zaoferowali mi procent z zysków, ale stwierdziłem: „nie, w ogóle nie będzie zysku, dajcie mi teraz całą gotówkę! Całą kwotę”. To było głupie i byłem na tyle głupi, by zostawić wszystko w ich dłoniach, tylko dlatego że nie wierzyłem w sukces, ale kto mógł się spodziewać ich wygranej? Ja nie mogłem. |
dworkin napisał/a: |
A sama gra nawet wedlug swiatowych standardow jest nie najgorsza, nawet niezla. Zwlaszcza dla kogos ceniacego slowianski klimat. |
Sapek napisał/a: |
Pewnie, dlaczego nie? Zrobię to [napiszę kolejną powieść]. Absolutnie. |
Romulus napisał/a: |
Cieszycie się na fan fiction pobłogosławione przez Sapkowskiego? http://niestatystyczny.pl...mie-ksiazkowej/
Ja bym wolał jakąś nową trylogię osadzoną w tym świecie. |
Romulus napisał/a: |
Cieszycie się na fan fiction pobłogosławione przez Sapkowskiego? http://niestatystyczny.pl...mie-ksiazkowej/
Ja bym wolał jakąś nową trylogię osadzoną w tym świecie. |
Trojan napisał/a: |
pasowałoby gdyby AS otwierał albo zamykał tomik |
Trojan napisał/a: |
na okładce stoi wielkimi literami Andrzej Sapkowski - brak słowa antologia, inni autorzy, cokolwiek... |
Tixon napisał/a: |
Nie masz pojęcia o projekcie, skąd się wziął, jak wyglądały ustalenia, ale wypowiadasz się z punktu "wypadało by". Gdybym nie był weteranem internetów, to by mnie trafił szlag. |
Romulus napisał/a: |
Cieszycie się na fan fiction pobłogosławione przez Sapkowskiego? http://niestatystyczny.pl...mie-ksiazkowej/
Ja bym wolał jakąś nową trylogię osadzoną w tym świecie. |
Trojan napisał/a: |
Tix
na pierwszy rzut oka - wczoraj mi to ktoś na fejsie podrzucił - wyglądało jak nowa książka Sapka. |
Tixon napisał/a: |
Asuryan, ale i tak nie kupujesz od Supernowej niczego, co nie ma na okładce Sapkowskiego |
toto napisał/a: |
Przybyłka wydawali właśnie przed 2011 rokiem. Chyba że o czymś nie wiem i wydawali też później. Ostatnio to Przybyłka wydawał (wciąż wydaje?) Rebis. Od 2011 roku zaczął się ich całkowity marazm. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Ale nikt nie twierdzi, że to coś złego ale, że szkoda czasu i pieniędzy. |
Fidel-F2 napisał/a: |
tudzież zwyrodnialcy którzy oglądają The Walking Dead a potem się dziwią, że coraz mniej dobrych seriali |
ASX76 napisał/a: |
Akurat dobrych seriali jest coraz więcej, |
Tixon napisał/a: |
Bojkotuj. Tylko potem nie chcę słuchać narzekań, że wśród polskiej fantastyki do czytania zostały Wegnery i inne szmery. |
ASX76 napisał/a: |
No to "Różaniec" w rączki i czekam(y) na sprawozdanie... |
ASX76 napisał/a: |
No to "Różaniec" w rączki i czekam(y) na sprawozdanie... |
ASX76 napisał/a: |
- W. Szostak tworzy w innych gatunkach, niestety |
Romulus napisał/a: |
Gdyby to był jakiś początek większego planu, a nie tylko odcinanie kuponów... Jednak nie ma na ten temat żadnych wieści, więc zakładam, że to po prostu skok na kasę. Nic w tym złego, popieram. Jednak z powyższych powodów tym razem nie na moją. Nie od razu. A co do debiutantów to cóż, zawsze jakoś wypłyną, jeśli się uprą. |
Cytat: |
Ad. 3 Ile Andrzej Sapkowski zarobił na udzieleniu zgody na antologię?
Wedle mojej najlepszej wiedzy, Andrzej Sapkowski nie otrzymał za zgodę na druk antologii żadnego wynagrodzenia. Na pewno nic nie płaciła mu „Nowa Fantastyka” za zgodę na konkurs, a jeżeli później coś zostało umówione z SN, mnie nic o tym nie wiadomo. Szczerze w to jednak wątpię, ponieważ Andrzej Sapkowski zgody udzielał mnie, nie poruszając nawet kwestii finansowych. Po prostu docenił, że nam na Geralcie zależy i chcemy coś zrobić z okazji jego urodzin. |
Tixon napisał/a: | ||||
Tu masz wyjaśnienia, czym to jest link
|
goldsun napisał/a: |
W którym miejscu to udowadnia, że to nie jest skok na kasę? |
goldsun napisał/a: |
Ale okładka sugeruje jednak skok na kasę. Bo okładka sugeruje coś, czym ta antologia nie jest.
|
Tixon napisał/a: | ||||
Wiesz, zasadniczo to proces dowodzenia jest odwrotny, tj Ty musiałbyś udowodnić ten skok na kasę. No ale skoro w dalszej części podajesz przykład, to niech będzie.
Jak dla mnie jest to trochę chujowe zagranie ze strony wydawcy, ale w książkowym świecie takie coś jest dopuszczalne - ma przyciągnąć klientów nazwiskiem. A to, że ludzie nie przeczytają dokładnie czym to jest i zasugerują się największą czcionką na okładce - cóż. |
Trojan napisał/a: |
chyba że uznajesz słowo: "przedstawia" za konkretny znak że to nie jest książka Sapka |
Trojan napisał/a: |
dobre, dobre
przeczytałeś ? |
MrSpellu napisał/a: | ||
No a co miałem zrobić? Kupiłem, to przeczytałem |
Fidel-F2 napisał/a: |
przecie już powiedział, że nędza, po co drążyć? |
Shadowmage napisał/a: |
A jak ktoś jest idiotą i nie przeczyta co tam w blurbie wysmażyli, to już jego problem |
Fidel-F2 napisał/a: |
przecie już powiedział, że nędza, po co drążyć? |
MrSpellu napisał/a: |
A tam wielkimi literami stoi ANDRZEJ SEPKOWSKI. Chujowe to było. Piecowe.
. |
Fidel-F2 napisał/a: |
ale to wina marketingu, że autor nazywa się Sepkowski? |
MrSpellu napisał/a: |
Ej no, miałem wtedy jakieś 16 lat. Oczywiście, że byłem idiotą |
Trojan napisał/a: | ||
a faktycznie nazywa się ? istnieje ? czy tylko pseudo ? |
Tixon napisał/a: |
...
Warto, zwłaszcza, że ebook jest za 30 zł. |
Tixon napisał/a: |
Solaris za zbiór fanfików cztery lata temu wołał 49 zł.
W internecie masz za 35,5. O co więc płakać? |
goldsun napisał/a: |
O podejście. |
Tixon napisał/a: | ||
Ja rozumiem, że ujowy wydawca potrafi wkurzyć, ale: chcesz karać za to autorów ("Odechciało mi się tej książki. Odechciało mi się nawet ją w razie czego wypożyczyć."), gdy powinno się ich wspierać patrzysz po nowości empikowej, gdy poza empikiem można książkę dostać 33% taniej porównujesz je jakościowo, sugerując, że istnieje powiązanie między jakością autora a ceną książki porównujesz je objętościowo, zwracając tylko uwagę na ilość stron No i jeszcze raz przypomnę, że ebook jest za 30. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Robisz to samo. Skąd wiesz, że nie mogę ekstrapolować? |
Trojan napisał/a: |
Ciekawe czy autorzy opowiadań dostali jakieś wynagrodzenie. |
goldsun napisał/a: |
Czemu "karać autorów"? Jak nie przeczytam książki, to ich karam? |
goldsun napisał/a: |
I porównuję rzeczy porównywalne. |
goldsun napisał/a: |
Czy autorzy na tym stracą? Możliwe. Ale autorzy pisząc te opowiadania na konkurs raczej nie liczyli na wydanie książkowe? Więc nie tyle stracą, co nie zyskają więcej niż mieli/liczyli |
goldsun napisał/a: |
P.S. Musiałbym za bardzo kopać, więc nie sprawdzę czy Sezon burz miał wydrukowaną cenę na okładce, żeby jeszcze to sprawdzić. Ale pewnie sprawdzę w najbliższym czasie, z czystej ciekawości. |
Tixon napisał/a: |
Jedyną porównywalna rzeczą było tu wydanie. Przy reszcie porównywałeś objętość bez względu na liczbę znaków (co jest bzdurne) czy cenę, bez względu na czas wydania (czy inne czynniki). |
dworkin napisał/a: |
80% fanów Sapkowskiego nigdy nie tknęło Lodu i nie tknie |
Tixon napisał/a: |
Ekstrapolować możesz, tylko nie masz z czego. |
Trojan napisał/a: |
Dana Browna ? Albo Stiega Larssona? |
Fidel-F2 napisał/a: | ||
|
Tixon napisał/a: |
A przy kwestii wspierania autorów - nie trzeba być instytucją charytatywną, by to robić. Wystarczy mieć świadomość, że będziemy mieli takich autorów, jakich sobie wychowamy. Z jednej strony narzekamy na to, że polscy autorzy ustępują o kilka klas tym zagranicznym, z drugiej a priori obrzuca się błotem każdy projekt który pozwala młodym/nowym opowiedzieć swoją historię.
|
goldsun napisał/a: |
Cały czas nie widzisz tej drugiej (negatywnej) strony medalu. Tego, że kupując tą książkę wychowujemy właśnie to zachowanie wydawnictwa. |
goldsun napisał/a: |
I jeśli zauważę tego typu zachowanie innych wydawnictw, to będę tak samo marudził. |
Cytat: |
Solaris za zbiór fanfików cztery lata temu wołał 49 zł. |
Tixon napisał/a: | ||
Tak jakby od początku mówiłem, że zachowanie wydawcy jest w tym przypadku bardzo nie fair (by nie użyć dosadniejszych określeń) i powinno być krytykowane. |
Tixon napisał/a: |
Tak jakby od początku mówiłem, że zachowanie wydawcy jest w tym przypadku bardzo nie fair (by nie użyć dosadniejszych określeń) i powinno być krytykowane. |
Trojan napisał/a: |
Czy nie czuliscie się wydymani po przeczytaniu Dana Browna ? Co do Sapka i SuperNowej - gdy nie wiadomo co chodzi itd. SN to wydawnictwo kogucik - bez stałych kosztów, wydają praktycznie tylko Sapka / 0 ryzyka biznesowego, minimalne koszty okladki . Mogą dać ASowi najlepszą cenę |
Tixon napisał/a: | ||
dworkin, zapraszam na Polską Fantastykę na facebooku, gdzie założyłem ankietę o polskich pisarzach. Porównasz swoje wzięte z powietrza liczby z małą bo małą (może z 500-700 osób wzięło udział) próbą statystyczną. |
Rashmika napisał/a: |
Przeczytałam dwa pierwsze opowiadania, bida z nędzą, reszty mi się nawet nie chce. Podobny poziom do tej ruskiej antologii fanów Sapkowskiego. |
Cintryjka napisał/a: |
Akurat cztery najlepsze teksty są pod koniec antologii - Lekcja samotności moim zdaniem powinna wygrać. Dobry jest też tekst tytułowy i Nie będzie śladu. Skala powinności przyzwoita. Moja recenzja antologii. |
Asuryan napisał/a: |
przeczytałem tylko opowiadania zamieszczone w NF |
Asuryan napisał/a: |
"Lekcja samotności" według mnie też jest najlepsza. |
Cintryjka napisał/a: |
Chyba w NF publikowali więcej niż jedno. |
Tixon napisał/a: |
Przeczytaj dalsze. |
Rashmika napisał/a: |
Sapkowski to jakoś usankcjonował? |
ASX76 napisał/a: |
Kasę niemałą, powiadasz Pan... Obiło mi się o oczy, że było to 10 tys. złociszy
Nie wierzę, że pożałował dopiero przy trzeciej części. No, chyba że miał na myśli to, że wtenczas pożałował bardziej niż wcześniej |
Cytat: |
Przeczytałam, jest to ewidentnie na poziomie selfpubl. Szkoda czasu i drzew na te trociny. |
Dabliu napisał/a: |
Na pewno gra podbiła Mu sprzedaż książek niebagatelnie. Tym bardziej krzywo patrzę na to Jego wieszanie psów na grze (że to gra zawdzięcza sukces Jemu, a nie On grze; przy czym tak naprawdę relacja jest tu wzajemna i każdy coś sobie zawdzięcza). |
ASX76 napisał/a: | ||
No dobrze, co jednakowoż nie zmienia faktu, że bez prozy Pana Sapkowskiego tych gier w ogóle by nie było, więc jego zdanie się logicznie broni |
Dabliu napisał/a: |
Na pewno gra podbiła Mu sprzedaż książek niebagatelnie. Tym bardziej krzywo patrzę na to Jego wieszanie psów na grze (że to gra zawdzięcza sukces Jemu, a nie On grze; przy czym tak naprawdę relacja jest tu wzajemna i każdy coś sobie zawdzięcza). |
Vector4 napisał/a: |
Zgadzam się, Sapkowski niepotrzebnie obrażał graczy, a część z nich na pewno jest jego fanami. W ten sposób strzela sobie tylko w kolano. Nikt nie każe mu być wielbicielem gier, ale powinien docenić, że dzięki nim Wiedźmin cieszy się popularnością, jaką same książki nigdy by nie zdobyły. |
ASX76 napisał/a: |
A to niby konkretnie w jaki sposób obrażał grajków? |
ASX76 napisał/a: |
No i, oczywiście, bez pierwowzoru literackiego, tych gierek w ogóle by nie było |
Vector4 napisał/a: |
Rok temu na Polconie powiedział mniej więcej coś takiego: "Znam paru graczy Wiedźmina, ale niewielu, bo obracam się wśród ludzi inteligentnych". Zresztą tę wypowiedź można znaleźć w internecie. Nikt temu nie zaprzecza, niemniej bez gier Wiedźmin nie byłby w ogóle znany za granicą. |
ASX76 napisał/a: |
Oj tam, straszna zniewaga... |
Trojan napisał/a: |
Tłumaczyli go na angielski przed grami.
Natomiast gra napędziła mu na pewno nowych czytelników, serial jeżeli będzie dobry przyniesie mu miliony. Taka gra o sumie niezerowej . |
goldsun napisał/a: | ||
Przed grami, to chyba tylko opowiadania były przetłumaczone na angielski, a nie całość? |
Vector4 napisał/a: | ||
Rok temu na Polconie powiedział mniej więcej coś takiego: "Znam paru graczy Wiedźmina, ale niewielu, bo obracam się wśród ludzi inteligentnych". Zresztą tę wypowiedź można znaleźć w internecie. |
dworkin napisał/a: |
Sapkowski był dobrze znany w Czechach i na Słowacji i nie najgorzej w Rosji jeszcze przed grami. |
Trojan napisał/a: |
Tłumaczyli go na angielski przed grami. |
dworkin napisał/a: |
Już przed grami był milionerem |
dworkin napisał/a: |
Rowling 30 mln kopii to sprzedała jeszcze przed rokiem 2000 |
Fidel-F2 napisał/a: |
Samodzielne, asertywne myślenie to nie jest cecha powszechna w fandomie. |
Vector4 napisał/a: | ||
Z tym "milionerem" to chyba lekkie przegięcie |
Vector4 napisał/a: | ||
Nie mówię, że przed filmami jej książki w ogóle były nieznane, ale bez filmów Harry Potter nie byłby tak znany na świecie jak teraz. Tak to już jest, że filmy i gry mają większe przebicie niż książki. |
tr napisał/a: |
Potem, jeszcze przed grami, nakręcono na podstawie jego książek film i serial. Kosztowało to wówczas 30 mln zł - olbrzymi budżet jak na tamte warunki. Efektem był gniot kinematograficzny, ale mimo swego niskiego poziomu dodatkowo spopularyzował markę Wiedźmina i dał zarobić autorowi. |
Vector4 napisał/a: |
Chyba nie rozumiecie co mam na myśli. Nie zaprzeczam, że autorzy mieli sporą popularność przed filmami/grami, tyle że ich popularność po grach/filmach jest teraz o wiele większa. |
Romulus napisał/a: |
I może za rok o tej porze będziemy się spierać, czy wyszło dobrze, czy źle. |
Romulus napisał/a: |
Zacząłem czytać "Szpony i kły". Pierwsze opowiadanie bez szału, ale i bez tragedii. Drugie zapowiada się spokojnie. |
Elektra napisał/a: |
Może bez szału, ale nie uważam, czasu poświęconego na przeczytanie tej książki za stracony. |
Cytat: |
Teraz producentka zebrała te informacje w jednym wątku na Twitterze. Tam też potwierdziła, że wszystkie te postacie znajdą się w serialu. Oto wymienieni przez nią bohaterowie:
Geralt Yennefer Ciri Jaskier Płotka Triss Merigold Cahir Vilgefortz Regis Emhyr var Emreis Milva Leo Bonhart Borch Trzy Kawki aka Villentretenmerth |
Cytat: |
I think the only two thing I've ever, ever confirmed are: 1.) Geralt will be a man. 2.) The show won't be watered down. |
Dabliu napisał/a: |
Bo to pewnie ludzie, którzy Żerałta znają jedynie z gier. |
tr napisał/a: |
Oprócz oficjalnych tłumaczeń, najpierw przez Danusię Stok (tłumaczenia uznawane za niezbyt dobre) a później Davida Frencha (czytelnicy anglojęzyczni na forach pisali, że po zmianie tłumacza zauważają poprawę) istnieją gdzieś w sieci tłumaczenia nieoficjalne, tworzone swego czasu zbiorowo przez fanów gier z serii wiedźmińskiej na oficjalnym forum CD Projektu. Fani stopniowo jednak usuwali linki do przetłumaczonych przez siebie książek, po tym jak ukazywało się oficjalne tłumaczenie. W każdym razie na angielskim podforum gry jest dłuuuugi topic w którym koordynowano prace nad tłumaczeniem fanowskim. |
bio napisał/a: |
To może najpierw trzeba było znaleźć, a potem brać się za pisanie pracy, gdy istnieje podstawa do jej napisania? |
utrivv napisał/a: |
To może lepiej porównaj Jądro ciemności Conrada i Dukaja |
Niemy00 napisał/a: | ||
to akurat dwie różne książki, szukam jednego, tego samego tytułu |
Trojan napisał/a: |
Kwa, idź po linii najmniejszego oporu. Tolkien. Tłumaczeń do koloru do wyboru |
Romulus napisał/a: |
Pierwszy sezon "Wiedźmina" ma mieć tylko 8 odcinków. Nawet mnie to nie zasmuciło. Bardziej zaintrygowało. Czyżby miał to być wstęp do sagi, wybrane wątki z opowiadań połączone ze sobą w ośmiogodzinnym sezonie? |
MrSpellu napisał/a: |
Ale to jest pewne, że serial ma być w miarę wierną adaptacją czy tak dywagujecie? Nie śledzę tego tematu, ale obstawiałbym raczej adaptacje na motywach lub z mocnym przesunięciem akcentów (czyli w sumie to co Netflix zrobił z książką Morgana). |
goldsun napisał/a: |
Wzgórze Sodden (saga), Vengerberg (saga?) |
Romulus napisał/a: |
Netflix mógł w tym cyklu znaleźć odpowiedź na "Grę o tron". I naprawdę, nie trzeba do tego aż takich nakładów, jak w przypadku "Gry...". Bo przecież nie muszą pokazywac całej wojny. |
Cytat: |
Elf się we wsi boją ruchu |
Cytat: |
Stwór stworowi nie dorówna, nie poleci wampir w gówna |
Cytat: |
Miałeś chamie srebrny miecz, ostał ci się ino gniew |
utrivv napisał/a: | ||||||||
Będzie jak w Weselu Wyspiańskiego, wojna będzie się toczyć poza kadrem a bohaterowie będą wpadać do jednej izby i wymieniać luźne uwagi:
|
Romulus napisał/a: |
Ale serio, w żadnej wielkiej bitwie nie bierze udziału liczący się bohater. Same płotki, nomen omen. Poza "Chrztem ognia", ale tam te bitwy nie są duże. Nie aż tak, aby trzeba było miliony wywalać na kilkuminutowe sekwencje. |
Cytat: |
Andrzej Sapkowski, autor książek o wiedźminie, domaga się od CD Projektu przynajmniej 60 mln zł. Ma to być zapłata dodatkowego wynagrodzenia ponad to określone w umowach zawartych pomiędzy nim a spółką. Wcześniej w wywiadach twórca mówił, że był na tyle "głupi", że sprzedał prawa autorskie bez procenta z udziałów. Kwota sprzedaży miała zamknąć się w 35 tys. zł.
Prawnicy pisarza przywołują w piśmie skierowanym do spółki m.in. art. 44 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. |
Art. 44 napisał/a: |
W razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy, twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd. |
utrivv napisał/a: |
Pewnie bardziej liczy na ugodę niż na wygraną za 20 lat |
ASX76 napisał/a: |
Wystarczy co jakiś czas wypuszczać info o nowych pracach nad grą i sprawa załatwiona |
ASX76 napisał/a: |
A czemuż to owe roszczenie miałoby stale obniżać wartość akcji, hę? No bez mamucich jaj
Wystarczy co jakiś czas wypuszczać info o nowych pracach nad grą i sprawa załatwiona |
Fidel-F2 napisał/a: |
Jak wy te zyski liczycie.? |
Stary Ork napisał/a: |
Po prostu w akcie pogardy nie kup jego następnej książki, na pewno dasz mu do myślenia. |
dworkin napisał/a: |
Mimo to korpo, które kupuje pomysł za 35k i zarabia na nim 10000000k, w ogóle nie dzieląc się zyskiem z jego autorem, jest jeszcze gorsze. |
Cytat: |
Niewątpliwie CDP straci pod względem marketingowym. |
Cytat: |
W razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy, twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd. |
wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 8 lipca 2016 r., I ACa 1432/15 napisał/a: |
(...) 4. Roszczenie twórcy stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd w razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy (art. 44 ustawy z 4.2.1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 666 ze zm.) nie wynika z umowy łączącej go z kontrahentem, lecz wprost z przepisu art. 17 Prawa autorskiego przyznającego twórcy prawo do wynagrodzenia za korzystanie z utworu. Twórca będzie mógł dochodzić tego uprawnienia przeciwko każdemu podmiotowi, który korzysta na podstawie umowy z autorskich praw majątkowych, osiągając rażąco nieadekwatne korzyści względem należnego twórcy wynagrodzenia, niezależnie od tego, czy podmiot ten jest stroną umowy z twórcą, czy też następcą prawnym kontrahenta twórcy. 5. Aby doszło do rażącej różnicy między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych, nie wystarczy zwykły sukces rynkowy dzieła, ale musi zaistnieć przypadek zupełnie wyjątkowy, w którym każdy rozsądnie i sprawiedliwie oceniający uzna, że wynagrodzenie autora było ewidentnie zbyt niskie i gdyby strony miały tego świadomość w momencie zawierania umowy, nie zawierałyby jej na ustalonych warunkach. (...) |
wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 12 sierpnia 2009 r., ACa 502/09 napisał/a: |
(...) 2. Przepis art. 44 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie wymaga precyzyjnego ustalenia wysokości korzyści wydawcy. Istotna jest skala korzyści osiągniętych przez strony procesu. Możliwe jest zatem posługiwanie się przybliżeniami. Nadto przy założeniu, że nie jest możliwe przedstawienie dowodów na okoliczność wartości osiągniętych przez niego korzyści, celowe jest odwołanie się do treści art. 322 KPC. Sprawa o dodatkowe wynagrodzenie z art. 44 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych jest sprawą o dochody w rozumieniu tego przepisu. |
Cytat: |
4. Rażąca dysproporcja. Przesłanką zastosowania omawianego przepisu jest rażąca dysproporcja między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy. Interpretując ten termin, posłużyć można się wykładnią dokonaną przez jeden z sądów administracyjnych, który wskazał, że samo pojęcie "dysproporcja" oznacza "brak proporcji, symetrii, równowagi, brak harmonijnego stosunku między przedmiotami, zjawiskami, cechami występującymi łącznie, niewspółmierność, niesymetryczność". Chodzi zatem o nieproporcjonalność bez względu na jej rozmiar. Dopiero jej dookreślenie jako "rażącej" wskazuje na jej zasięg. Wówczas pojęcie to oznacza: "rzucający się w oczy, oczywisty i bezsporny". Zatem dopiero dysproporcja wzbogacona o kwalifikator "rażąca" oznacza dysproporcję bardzo znaczną (por. wyr. WSA w Gliwicach z 23.3.2007 r., IV SA/Gl 461/06, Legalis; zob. także G. Krawiec, Glosa do wyroku WSA z 23.3.2007 r., IV SA/Gl 461/06, Finanse Komunalne 2008, Nr 1–2, s. 114–122). Stanowisko to wydaje się w pełni adekwatne na tle omawianego przepisu. Ustawowy zwrot "rażąca dysproporcja" należy więc uznać za niedookreślony, pozostawiający pewien luz decyzyjny. Decyzja sądu w tym zakresie ma więc charakter uznaniowy. Sąd powinien dokonać przeprowadzenia wszechstronnych ustaleń faktycznych oraz wnikliwego rozważenia okoliczności danej sprawy. Jak można sądzić, musi to być dysproporcja bardzo znaczna i oczywista w odbiorze i postrzeganiu. Przy ocenie wartości świadczeń spełnionych w wykonaniu umowy brać pod uwagę należy zaś obiektywną wartość świadczeń. Sama zresztą konstrukcja tego przepisu rodzi pewne skojarzenia z instytucją wyzysku uregulowaną w treści art. 388 KC, którego niektóre kryteria stosowania mogą także i tutaj okazać się pomocne (por. P. Ślęzak, Umowy w zakresie współczesnych sztuk, s. 259).
5 5. Znaczenie okoliczności powodujących dysproporcję. W razie stwierdzenia rażącej dysproporcji stosowanie omawianego przepisu nie jest zależne od ustalenia przyczyn tej dysproporcji. W szczególności bez znaczenia są okoliczności, które tę dysproporcję spowodowały. Twórca może domagać się wynagrodzenia wtedy, gdy zaniżono wysokość możliwych do osiągnięcia efektów, jak i wówczas, gdy powstały one w związku z niespotykaną, trudną do przewidzenia koniunkturą ekonomiczną (por. A. Szewc, Wynagrodzenia twórców i wykonawców w prawie autorskim i wynalazczym, Sopot 1999, s. 122). 6 6. Podwyższenie wynagrodzenia. Żądanie korekty wynagrodzenia przez sąd musi prowadzić do ustalenia aktualnego wynagrodzenia twórcy, zakresu udzielonego prawa oraz korzyści wynikających z korzystania z utworu. Konieczne jest tu określenie konkretnej kwoty korzyści, a następnie przeciwstawienie tej wartości wynagrodzeniu twórcy. Istotną rolę mogą tutaj odegrać wiadomości specjalne związane z ustaleniem zasad wynagradzania danego rodzaju twórczości, w tym zwłaszcza te dotyczące rynku utworów tego samego rodzaju. W doktrynie postuluje się także, by dla pełnego uregulowania stosunków pomiędzy twórcą a korzystającym z jego autorskich praw majątkowych ustalić zasady stosownego podwyższania wynagrodzenia twórcy na przyszłość, co oczywiście musiałoby wiązać się ze stosownym żądaniem i przeciwdziałało potrzebie występowania z analogicznym żądaniem w późniejszym czasie. Na tle tego przepisu przyjmuje się bowiem, iż jego brzmienie nie wyklucza wystąpienia przez twórcę z żądaniem podwyższenia wynagrodzenia więcej niż raz (zob. T. Targosz, w: Prawo autorskie i prawa pokrewne, red. D. Flisak, s. 680). Orzeczenie sądu w części dotyczącej określenia przyznanego twórcy wynagrodzenia może zatem przyznawać twórcy określoną kwotę ryczałtową w stosunku do odniesionych już korzyści nabywcy praw czy licencjobiorcy oraz ustalać określoną proporcję udziału w tych korzyściach na przyszłość (por. D. Sokołowska, Roszczenie twórcy, s. 1047). |
Romulus napisał/a: |
EDIT: tak sobie myślę, że skoro tego podwyższenia można dochodzić wiele razy, to ugoda może być trudna do osiągnięcia, bo nie będą mogli w niej uznać, że wyczerpuje wszystkie roszczenia Sapkowskiego na przyszłość. Skoro to przepis bezwzględnie obowiązujący, to każdy zapis w ugodzie, czy umowie z nim sprzeczny będzie nieważny z mocy prawa. |
dworkin napisał/a: |
Mimo to korpo, które kupuje pomysł za 35k i zarabia na nim 10000000k, w ogóle nie dzieląc się zyskiem z jego autorem, jest jeszcze gorsze. |
Romulus napisał/a: |
Co warto wiedzieć, to fakt, że jest to przepis bezwzględnie obowiązujący. Czyli strony w umowie, w której Sapkowski sprzedał prawa, nie mogły wyłączyć jego stosowania. |
dworkin napisał/a: |
Czy niehonorowym jest skorzystanie z prawa wprost zapisanego w ustawie? |
dworkin napisał/a: |
Mimo to korpo, które kupuje pomysł za 35k i zarabia na nim 10000000k, w ogóle nie dzieląc się zyskiem z jego autorem, jest jeszcze gorsze. |
Asuryan napisał/a: | ||
A to zależy czy dana ustawa obowiązywała w momencie zawierania transakcji. Jeśli nie - to cóż, podobno prawo nie działa wstecz |
Jachu napisał/a: |
Oddajmy głos ekspertowi |
Trojan napisał/a: |
Darmowa reklama dla Sapka |
Cytat: |
Nasuwa się zasadnicze pytanie: co sprzedał Andrzej Sapkowski, a co z tym zrobił, co wytworzył i jaką wartość stworzył CD Projekt? Innymi słowy: ile jest Andrzeja Sapkowskiego w sukcesie gry "Wiedźmin"? Moim zdaniem dochodzi do rozjechania się wkładu w dzisiejszy sukces obu stron. Traktuję dzisiejszy sukces gry, a tym samym uprawnienie do zysków, jako wynik wyłącznej pracy CD Projekt poprzez umiejętne stworzenie utworu zależnego, czyli sagi gier "Wiedźmin". |
dworkin napisał/a: |
a także pewnie w wielu już pracach literaturoznawczych. Specjaliści od tego ostatniego z pewnością by więc potwierdzili moje słowa przed sądem. |
Trojan napisał/a: |
Ciekawy jestem ew wypowiedzi np. ZAiKSu czy związku artystów, pisarzy itp.
Bo realnie tu chodzi chyba o największą kwotę z praw do "" jaka się zdarzyła w Polsce. |
Cytat: |
CD Projekt, twórca serii gier o Wiedźminie i nadchodzącego Cyberpunka 2077, wraz z Andrzejem Sapkowskim, autorem Sagi Wiedźmińskiej, informują, że podpisane zostało porozumienie - podała spółka (...)
Jak podała spółka, przyjęte rozumienie ma zaspokajać, a także w pełni wyjaśniać potrzeby i oczekiwania obu stron przy poszanowaniu wcześniej zawartych umów. Nakreślają też ramy przyszłej współpracy pomiędzy twórcami. Podpisane porozumienie nadaje Spółce nowe prawa oraz potwierdza posiadane prawa do eksploatacji uniwersum Wiedźmina w obszarze gier wideo, komiksów, gier tradycyjnych oraz merchandisingu. |
utrivv napisał/a: |
Ciekawe ile zer? |
utrivv napisał/a: |
CDP jako spółka giełdowa będzie pewnie musiała zdradzić ile choć pewnie tak tego nie nazwie |
toto napisał/a: |
Husycka jest regionalna, ale dotyka nie Polski, a pogranicza, kilku religii, dodatkowo wplata magię, tajna organizacja (Vogelsang), jest kabała, można to spokojnie pokazać jako historia bardziej uniwersalna, nie tylko interesująca Polskę-Czechy-Niemcy z powodu Śląska. Nie twierdzę, że to łatwe, ale chyba nie niemożliwe. |
toto napisał/a: |
Husycka jest regionalna, ale dotyka nie Polski, a pogranicza, kilku religii, dodatkowo wplata magię, tajna organizacja (Vogelsang), jest kabała, można to spokojnie pokazać jako historia bardziej uniwersalna, nie tylko interesująca Polskę-Czechy-Niemcy z powodu Śląska. Nie twierdzę, że to łatwe, ale chyba nie niemożliwe. |
Trojan napisał/a: |
TVP we współpracy z Czeską
i jeszcze ADR/ ZDF |
Auri napisał/a: |
Mam nadzieję, że nakręcą to porządnie w netflixowym serialu. |
KS napisał/a: |
No paczpan, a to się Sapkowskiemu oberwało. Nie wiem, czy się podniesie po tym Tolkien to ma chyba szczęście, że nie żyje. |
MrSpellu napisał/a: |
Mnie się podobało. |
Auri napisał/a: |
Na swoje usprawiedliwienie mam jedynie to, że się do wypowiedzi nie pchałam. Odezwałam się zapytana. |
Auri napisał/a: |
Na swoje usprawiedliwienie mam jedynie to, że się do wypowiedzi nie pchałam. Odezwałam się zapytana. Trudno o mniejszą przyjemność niż rozmowa o książce, która się nie podoba. |
ASX76 napisał/a: |
Ja tam mam z tego przyjemność, bo przynajmniej mogę się nieco wyżyć |
Beata napisał/a: |
Znaczy, potrzebujesz pretekstu? |
Benson napisał/a: |
To sprzed 3 lat.
Swoja drogą szkoda, że tak cicho o Sapkowskim w kwestii jego nowej twórczości. Sezon Burz wyszedł w 2013. A niektórzy twierdzą, że to nie on napisał |
Fidel-F2 napisał/a: |
a po co mu twórczość skoro na koncie ma miliony których nijak nie przeżre do końca życia |
Trojan napisał/a: |
jedyny powód - dla uciechy gawiedzi i blasku chwały, nutki nieśmiertelności... |
Fidel-F2 napisał/a: |
a po co mu twórczość skoro na koncie ma miliony których nijak nie przeżre do końca życia |
Fidel-F2 napisał/a: |
miliony których nijak nie przeżre do końca życia |
dworkin napisał/a: |
Napisal dwie swietne serie i styka. Oby kazdy napisal choc jedną taką. Książkę. |
Trojan napisał/a: |
myślę też że śmierć syna także ma niemały wpływ na niemoc/niechęć twórczą. |
dworkin napisał/a: |
Ja tam bym nie przezarl juz 20 milionow. Ofc mozna pojsc w jakiegos Michaela Jacksona i absurdalną rozrzutnosc. Ale chyba nie bierzemy tego pod uwage. |
Sabetha napisał/a: | ||
Też tak myślę. I mówiąc szczerze, na jego miejscu po prostu nie chciałoby mi się nic już robić. Co najwyżej ogródek mogłabym uprawiać i cieszyć się świętym spokojem. |
ASX76 napisał/a: | ||||
A ja myślę, że niemoc/niechęć twórcza bierze się z milionów na koncie |
Trojan napisał/a: |
proponuję sięgnąć do publicystyki Sapka z czasów gdy ją jeszcze uprawiał. |
ASX napisał/a: |
A ja myślę, że niemoc/niechęć twórcza bierze się z milionów na koncie |
Sabetha napisał/a: |
Ogródek i święty spokój. Gdybym miała miliony, to pożytkowałabym je tak właśnie |
Trojan napisał/a: |
oj , zdziwiłbyś się |
MrSpellu napisał/a: |
Ty wiesz ile kosztuje utrzymanie ogródka? |
Trojan napisał/a: |
Mówię o tym że za 20mln kupisz klub piłkarski |
Romulus napisał/a: |
Może nie chodzi tylko o brak weny, dużo gotówki, ale także o wiek? Sapkowski swoje lata ma. Nie oznacza to niedołęstwa, ale swoje robi. Nie wiem, co oznacza u niego konkretnie proces twórczy, jednak jest to pewien wysiłek intelektualny. Wymaga systematyczności, dyscypliny. I, nie oszukujmy się, mało kto, włącznie z samym autorem, spodziewa się, że może zdyskontować sukces sagi. Czy TH. Zatem może to, w połączeniu z wiekiem, kasą już zarobioną każe się zrelaksować i sobie odpuścić? |
Bibi King napisał/a: | ||
Klubik raczej. Ale OK, tak czy inaczej, uważam, że przepieprzenie 20 mln nie jest jakimś szczególnym wyczynem |
Romulus napisał/a: |
Zważywszy na wszystko - nie ma energii ochoty i pomysłu (co było widać z SB a podobno zwłaszcza na Żmiju /nie czytałem). |
m_m napisał/a: |
Odcinanie kuponów....ja mam wrażenie że Sezon Burz jednak napisal ghostwriter. |
MrSpellu napisał/a: |
Ty wiesz ile kosztuje utrzymanie ogródka? |
Benson napisał/a: |
W wakacje próbowałem powtórzyć sobie Trylogię Husycką i to jest IMO po prostu słabe. |
Sabetha napisał/a: | ||
Najwięcej to kosztuje czasu i wysiłku, acz nie powiem, całkiem tanie hobby to nie jest. |
Jachu napisał/a: |
"Trylogia husycka" od 12 lat czeka na lekturę, tylko się jakoś zmobilizować nie mogę. Mówicie, że warto? |
Jachu napisał/a: |
Mówicie, że warto? |
MrSpellu napisał/a: |
Warto, czytałem i słuchałem. I na pewno jeszcze do tego wrócę. |
Jachu napisał/a: |
"Trylogia husycka" od 12 lat czeka na lekturę, tylko się jakoś zmobilizować nie mogę. Mówicie, że warto? |
Cytat: |
Na pytanie, czy ma w planach napisanie kolejnych książek z serii o "Wiedźminie", odparł: "W planach są". Nie chciał jednak nic więcej zdradzić. |
goldsun napisał/a: |
nowe tomy będą się nazywały:
"Ostatnie życzenie przed obejrzeniem rodu krwi" "Miecz przeinaczenia" "Krew z oczu fanów" "Czas pogardy dla pierwowzorów" "Chrzest ognia palonych książek" "Te jaskółki wiosny nie czynią, więc wieża na nic" "Pani Netfixa" ... |
goldsun napisał/a: |
"Miecz przeinaczenia" "Krew z oczu fanów" "Czas pogardy dla pierwowzorów" ... |
Cytat: |
Pracuję nad nową książką o Wiedźminie. Dosyć pilnie. Jeszcze może rok, nie dłużej |
Rec napisał/a: |
A czemu nie? "Sezon burz" dla historii, świata i postaci jest całkowicie zbędny, ale jako samodzielny czasoumilacz zjada wszystko inne, co się skrobie w rodzimej fantasy. |
Fidel-F2 napisał/a: |
I po chuj? |
goldsun napisał/a: |
Planszówka się przyjęła raczej dobrze. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Jakie many?, jemu czegoś brakuje?
|
Fidel-F2 napisał/a: | ||
|
goldsun napisał/a: |
A czego oczekiwałeś? RPGa? |
goldsun napisał/a: |
Jak chcesz rozbudowaną przygodę, klimat itp. to powinieneś raczej wziąć "Łowców 1492" tak na marginesie. |
Fidel-F2 napisał/a: | ||||
|
Fidel-F2 napisał/a: |
Jakie many?, jemu czegoś brakuje? |
Beata napisał/a: | ||
Monet pewnie nie, ale może po prostu brakuje mu pisania. W końcu od ponad trzydziestu lat opowiada nam historie. Może uważa, że nie opowiedział jeszcze czegoś. |
Romulus napisał/a: |
Byle to fabularnie rozgrywało się po "Pani Jeziora". Nie potrzeba mi nawet tych samych bohaterów. |
utrivv napisał/a: |
Ja oczekuję pulpy. Z jakiegoś powodu przestał pisać o Wiedźminie, trudno będzie mu wrócić do świata którego nie lubi a pisanie zupełnie nowej historii i wpychanie jej do tego świata na siłę jakoś mnie nie nastraja pozytywnie |
KS napisał/a: |
stworzyć produkt tak satysfakcjonujący jak choćby Trylogia husycka |
Romulus napisał/a: |
Byle to fabularnie rozgrywało się po "Pani Jeziora". Nie potrzeba mi nawet tych samych bohaterów. |
goldsun napisał/a: |
Skąd Ty wytrzasnąłeś, że nie lubi świata który stworzył? Skończył pisać, bo skończył opowiadać założoną wcześniej historię. |
KS napisał/a: |
Pytanie, czy on jeszcze jest w takiej formie intelektualnej, by stworzyć produkt tak satysfakcjonujący jak choćby Trylogia husycka? |
Whoresbane napisał/a: | ||
Też bym chciał ale Sapkowski w wielu wywiadach przyznawał, że uważa historię za zakończoną i możliwe są ewentualne prequele |
Trojan napisał/a: |
myślę że chce jeszcze zostawić coś dużego, na koniec. (..) przykryć chujowy serial - przypomnieć kto tu jest twórcą a kto tworzywem. Tak, że jaram się |
ASX76 napisał/a: |
Azaliż mało to nader interesujących okresów w historii Polski przed XIX wiekiem, które dałoby się zagospodarować? Tym bardziej, że nasz tuz fantasy podobno ma rozległą wiedzę w temacie. Ale nie, zamiast nowego otwarcia, woli "męczyć bułę". |
goldsun napisał/a: |
Akurat do pisania książki umieszczonej w określonym czasie historycznym, nie wystarcza "rozległa wiedza" - trzeba wykonać bardzo solidny research i pewnie go jeszcze pogłębiać w trakcie pisania. Bo inaczej zapewne ktoś by mu wytknął, że "ten kościół to powstał 3 lata później niż opisywane wydarzenia więc co ten ... (tu wpisz dowolną inwektywę) się błaźni". A nie wątpię, że na Sapkowskim by psy wieszali za dowolną pomyłkę bardziej, niż na jakimś nołnejmowy pisarzu, a pewnie nawet bardziej niż na większości pisarzy. Pisanie "nowego wiedźmina" jest z jego punktu widzenia po prostu "bezpieczne". Finansowo również, bo przecież sprzeda się na fali z resztą "wiedźminów". |
ASX76 napisał/a: | ||
1. Pan chyba raczy żartować? Toż przecie piszemy tutaj o fantasy, tyle że wykorzystującym historyczne dekoracje, a nie powieści stricte historycznej, zatem głupotą, to byłoby wymaganie tutaj ścisłej wierności realiom. No, chyba że w kwestii uzbrojenia. Jeśli jednak pójdziemy tym tropem, okaże się, że np. Trylogia Husycka nie jest wolna od błędów, np. myśliwska kusza "ożeniona" z niemieckim lewarem. Ale skoro to fantasy, czy komukolwiek powinno to przeszkadzać? |
Rashmika napisał/a: |
Weźcie już przestańcie bo jeszcze przeczyta wasze diagnozy i naprawdę chujnię napisze. |
Whoresbane napisał/a: |
Cokolwiek by nie napisał to będzie lepsze niż wszystkich innych autorów fantasy w kraju poza Wegnerem. Asixowi jak zwykle żal dupę ściska, że inni się cieszą na wieść o nowym tomie/wznowieniu |
m_m napisał/a: |
Sezon burz wygląda na patchwork odrzuconych wcześniej pomysłów, posklejaneny przez ghostwritera. Takie niewiadomoco.
. |
Cytat: |
18 i 19 listopada w Wiedniu, podczas Comic Conu, Sapkowski zdradził kolejne informacje na temat planowanej książki.
Przede wszystkim – autor potwierdził, że nowe dzieło rzeczywiście będzie związane z wiedźmińskim uniwersum, a nie przedstawi w nim zupełnie nowego świata, bohaterów, historii. Nie wiadomo, czy kolejny tom przedstawi dalsze losy znanych już wielbicielom twórczości pisarza postaci, czy powstanie kolejny prequel. Znane są jednak przybliżone daty premier nowej książki. Tak, nowe dzieło Sapkowskiego ukaże się dwa razy – najpierw języku polskim, potem trafi na rynek międzynarodowy. Polska premiera będzie miała miejsce pod koniec roku 2024, a międzynarodowa – w pierwszych miesiącach roku 2025. |
Rashmika napisał/a: |
A taki Sapkowski był rozszczebiotany i wdzięczny przed premierą 2 sezonu niczym Ogórkowa przed Oleksym. Ech kuchwa. |