Tigana napisał/a: |
Polecam. |
Zireael napisał/a: |
A ja nie. Oba zbiorki "spłynęły po mnie jak po kaczce"- tragiczne nie były, ale też nie wyniosłam z lektury niczego wartościowego. Chyba już wolę Piekarę z takiej literatury, która ani ziębi, ani grzeje. |
Zireael napisał/a: |
A ja nie. Oba zbiorki "spłynęły po mnie jak po kaczce"- tragiczne nie były, ale też nie wyniosłam z lektury niczego wartościowego. Chyba już wolę Piekarę z takiej literatury, która ani ziębi, ani grzeje. |
Azver napisał/a: |
Jacka Piekary (przynajmniej w cyklu o Mordimerze) |
Taclem napisał/a: |
Dla mnie jednak tylko Domenic Jordan tej autorki. |
Maeg napisał/a: |
Kantoch pisze tak, ze czyta się z przyjemnościa a to już duży plus bo można skupić się na innych aspektach powieści a nie tylko zmuszać się do dalszej lektury. Trochę słabiej wypada fabuła, |
cedro napisał/a: |
To na jakich aspektach można się skupić? Wygląd okładki? gładkość papieru? Czy forma czcionki?? |
Cytat: |
Czytam właśnie \przedksiężycowych i napiszę tylko, że to jedna z najlepszych polskich powieści wydanych przez faBRYKE SŁÓW. |
Maeg napisał/a: |
Dabliu mnie pewnie zabije, ale to akurat żadne osiągnięcie. |
Tigana jakiś czas temu napisał/a: |
Czytałem tylko dwa zbiory opowiadań o Domenicu Jordanie i chyba na tym skończę znajomość z pisarką. No chyba, ze napisze kolejne opowiadania o wspomnianym wyżej bohaterze. |
Tixon napisał/a: |
, doprawiła tandetnym "13 Aniołem" |
Tixon napisał/a: |
Styl ujdzie w tłumie.
"Przedsiężycowi" zapowiadają się ciekawie, ale pozostałe książki tej autorki też takie były. A recenzja - http://www.esensja.pl/ksi...st.html?id=7131 ... |
Shadowmage napisał/a: |
Tak po koleżance z redakcji pojechać? Niedobry recenzent, niedobry |
Toudisław napisał/a: |
Tak bardzo bym po tej pozycji nie jechał. To nie była jakaś zła książka. Nie głupi pomysł, kilka fajnych nawiązań. Szybka i dobra rozrywka. |
Saika napisał/a: |
Ma lekkie pióro i nieźle konstruuje postaci |
Saika napisał/a: |
RFantasy nie zawsze jest od pouczania... Ma bawić słowem, alegorią, tempem... Jeśli jest to rozrywka z intelektualną "wkładką"-tym lepiej. |
Saika napisał/a: |
Pisze na tyle dobrze, by przy tym nie wymiotować, i tyle. |
Saika napisał/a: |
Co do bohaterów- cóż... radzi sobie z pewnością nie gorzej niż Kossakowska... |
Saika napisał/a: |
Co do bohaterów- cóż... radzi sobie z pewnością nie gorzej niż Kossakowska... |
Saika napisał/a: |
Pisze na tyle dobrze, by przy tym nie wymiotować, i tyle. |
Cytat: |
Przypadek? Celowe odwołanie? Ciekawa sprawa. |
Maeg napisał/a: | ||
Ty w kliku książkach zabito poprzez ścięcie głowy. A w kilku innych zastrzelono w ten sam sposób. Przypadek? Celowe odwołanie? Ciekawa sprawa. |
Tixon napisał/a: |
Podczas lektury Diuny moją uwagę zwróciła walka nożem i tarczą, budzący skojarzenia z pojedynkami w Przedksiężycwych, ale to nie dokładnie to samo. |
Tixon napisał/a: |
- zamordowana kobieta nagrywała swoje przygody łóżkowe, co odkryły służby badające sprawę jej śmierci. |
Toudisław napisał/a: |
Tixon, Ty serio jesteś cięty na Anne Kańtoch. Nie wiem co ci biedaczka zrobiła ale ja na jej miejscy wystąpił bym o zakaz zbliżania. |
Toudisław napisał/a: |
Gdzie to było ? Coś ci się pomerdało chyba z tą nadinterpretacją szalejesz |
Toudisław napisał/a: |
No tak bo Tylko w Diunie walczą na noże .... A wiesz że walka na Noże to sztuka walki ? że ma swoje parwa i zasady ? że dwie Dobrze opisane walki na noże MUSZĄ mieć cechy wspólne ? |
Maeg napisał/a: |
Ale jaki jest twój cel? Próbujesz być ironiczny ale średnio Ci to idzie. Chcesz zarzucić Kańtoch, że zainspirowała się sceną czy wykorzystała podobny motyw? Na tej zasadzie można dobrać się do wielu książek.
Nie podam Ci od ręki ale nagrywanie swoich ekscesów (xD) w łóżku to nic nowego, tak samo jak walka z nożem i tarczą. |
Maeg napisał/a: |
Nie podam Ci od ręki ale nagrywanie swoich ekscesów (xD) w łóżku to nic nowego |
Maeg napisał/a: |
edit: wiesz są takie dwie fajne nazwy jak nawiązanie/inspiracja lub intertekstualność. |
Tixon napisał/a: |
W Przedksiężycowych czy w Hyperionie nie pamiętasz tej sceny? |
Tixon napisał/a: |
Spłycasz sprawę. Nie chodzi o samą walkę na noże, ale o pewne podobieństwo - w Diunie mamy zarówno noże i tarczę, wymagające odpowiedniej filozofii walki, w Przedksiężycowych noże i tarczę nie otaczającą całego ciała, ale dającą ochronę na konkretny punkt. |
Tixon napisał/a: |
Nie tylko nagrywanie (z ukrytej kamery), ale i prowadzenie "dochodzenia" w tej sprawie - obydwie sceny łączy bardzo wiele, tak, że czytając o jednej ma się skojarzenia z drugą. |
Zamorano napisał/a: |
Największą zaletą pisarstwa Ani Kańtoch jest cudowny, plastyczny język (w polskiej fantastyce mam wrażenie, że tylko kompetencja językowa Sapkowskiego, Dukaja i Lema jest tu na wyższym poziomie) to raz, (...) |
Oranea napisał/a: |
A ja wciąż się waham przy "Przedksiężycowych", i to za każdym razem gdy widzę książkę w księgarni. Myślę, że w końcu ją kupię, ale nie widzę sensu się spieszyć - i tak pewnie przeczytam dopiero gdy ukaże się całość historii. Nie mogę czytać w takich kawałkach, bo od razu się gubię. |
Cytat: |
Zresztą mam wielką sympatię do Anny Kańtoch i bardzo lubię język jakim pisze. |
Cytat: |
Czytałam wszystkie książki/tomy opowiadań, które wydała, bo lubię dać się porwać jej opowieści. Zdaję sobie sprawę, że nie jest pisarką na miarę Dukaja lub Brzezińskiej, ale jej książki dają po prostu dużo przyjemności. |
Eurena napisał/a: |
umiejętność opisania emocji jednym zaledwie zdaniem |
Tixon napisał/a: |
Jakościowo lepiej niż Wegner. |
Tixon napisał/a: |
Robicie mi smaku na to Czarne, oj robicie. |
ASX76 napisał/a: |
Pomijając kwestie natury czysto osobistej - czy Pani K. faktycznie dobrze pisze? |
Walder Frey napisał/a: |
natomiast reszta... powiem tak - nie kręcą mnie książki, które potrzebują instrukcji obsługi, żeby czytelnik zrozumiał o co dokładnie chodzi. |
Jezebel napisał/a: |
Ale to jest przecież problem czytelnika, a nie książki |
Walder Frey napisał/a: |
Według Ciebie, jaki procent czytelników zrozumiał dokładnie tę książkę? |
Cintryjka napisał/a: |
Nie jest new weirdem tylko sf. |
Cintryjka napisał/a: |
Da się ją zrozumieć zgodnie z zamysłem autorki bez żadnych pomocy czy innych map - Toto się udało. |
Jezebel napisał/a: |
Co znaczy "dokładnie"? To książka z tych, których czytelnik nie ma rozumieć "dokładnie", a po swojemu. |
Walder Frey napisał/a: | ||
O, to nowość. W którym miejscu? Bo nikt nie kwestionuje obecności elementów fantastycznych, ale na pewno nie jest to sf. |
Walder Frey napisał/a: |
Zresztą, nawet sama Autorka przyznaje się do new weird. |
Walder Frey napisał/a: |
Wrzuć może tutaj te 5 pytań, które mi kiedyś wysłałaś, i zobaczymy, jak na tym forum z percepcją |
Walder Frey napisał/a: |
Może to kwestia ilości 'przeczytań'? Uczciwie przyznaję, że jestem po jednym razie. |
Cintryjka napisał/a: |
Da się ją zrozumieć zgodnie z zamysłem autorki bez żadnych pomocy czy innych map - Toto się udało. |
MadMill napisał/a: |
Zaciekawiło mnie to, muszę przeczytać to "Czarne". |
Młodzik napisał/a: |
Po dwóch latach postanowiłem odświeżyć sobie "Czarne" i zrobić to porządnie, tak żeby wszystko do mnie dotarło. No kurczaczek, nie wyszło, ale i tak rozszyfrowałem większość zagadek. Po przeczytaniu zajrzałem jeszcze do bryku "Łaka", tak dla pewności. No, wszystko się zgadza.
Ponieważ, ochów i achów na temat "Czarnego" było już mnóstwo, w tym i w formie nagrody, więc będę się streszczał. Stanisław Lem spotyka Hertę Müller, o, tak widzę tę powieść, trafniej nie potrafię się wyrazić. |