Adashi napisał/a: |
Czekam na kolejną książkę autora. |
Jaskier napisał/a: |
czy to oznacza że w niedługim czasie możemy się spodziewać nowej ksiązki? |
Elektra napisał/a: |
To może oznaczać, że autorowi nie chce się już pisać albo nie ma weny, albo wolał się zająć czymś innym. |
Jaskier napisał/a: |
Możliwe że szybciej doczekamy sie ponownej ekranizacji wiedzmina niz kolejnej powiesci Sapka. |
Jaskier napisał/a: |
'Lux Perpetua'' będaca ostatnim tomem trylogii husyckiej została wydana w 2006 r.
Od tamtej pory z tego co mi wiadomo autor nie wydał niczego nowego. |
red91 napisał/a: |
Króciutkie opowiadanko w NF 4/07 pt: "Spanienkreuz". Nic specjalnego, ale jednak jest, co warto odnotować |
Shadowrunner napisał/a: |
Ja tam wolałbym się doczekać ekranizacji Trylogii Husyckiej niż reekranizacji Wiedźmaka ;-) |
Jaskier napisał/a: |
Myślisz że TH sprawdziłaby się lepiej na ekranie niż Wiedzmin? |
Toudisław napisał/a: |
Troszkę więcej szczegółów by się przydało jak ten świat wygląda |
Regissa napisał/a: |
Dokładniejszy opis byłby już "niestrawialny" |
Regissa napisał/a: |
" jest perełką wśród całej twórczości ASa |
Toudisław napisał/a: |
Czasem sprzeczne z sobą informację czasem nie wiadomo co wynika z czego. |
Toudisław napisał/a: |
Czasem sprzeczne z sobą informację |
Toudisław napisał/a: |
Fajniej by było gdy by to miało ręce i nogi |
Regissa napisał/a: |
Tylko czy można ten temat wydzielić w osobny wątek? |
Jaskier napisał/a: |
Wojna, Afganistan... magia...Sapkowski, urban fantasy ...? |
Jaskier napisał/a: |
urban fantasy ...? |
Mag_Droon napisał/a: |
To juz bardziej bedzie pasowalo desert fantasy, czyz nie? |
Liv napisał/a: | ||
Już się boję |
martva napisał/a: |
Sapkowski badziewia nie napisze, coś może być słabe jak na niego, ale nie będzie słabe samo w sobie. |
ASX76 napisał/a: |
Romulus -> Nie tak prędko z tą najbardziej oczekiwaną polską powieścią fantastyczną...
A ostatnia część sagi o Twardokęsku? Łudzę się, że pani Brzezińska może jeszcze zdąży w 2009. |
JackBlack napisał/a: |
IMHO "Lux Perpetua" to właśnie książka „słaba sama w sobie” |
JackBlack napisał/a: |
z pewnym niepokojem wyczekuję na kolejną książkę sygnowaną nazwiskiem „Sapkowski”. |
Cytat: |
Panu Sapkowskiemu przydarzył się jeden wypadek przy pracy ("Lux Perpetua"), |
Mag_Droon napisał/a: |
Tak samo uważam, że głosy pełne obaw, "ach, gdzie wojna w Afganistanie a gdzie fantastyka" to przejaw paniki. |
Tock Starszy napisał/a: |
Jeśli trylogia Husycka jest robiona na odwal, to co powiedzieć o całej reszcie polskiej fantastyki? Cała masa autorów sprzedajacych sie po 3tyś sztuk. |
ASX76 napisał/a: |
Tiguś więźniem własnego triumfu??? Na czym owo zniewolenie według Ciebie miałoby polegać? |
ASX76 napisał/a: |
Trylogia husycka sporym zaskoczeniem? Jak dla kogo i chyba tylko z nazwy. Gdyby Sapkowski napisał hard s-f to dopiero byłoby zaskoczenie. |
ASX76 napisał/a: |
Tak jakby wydawca wręcz wymusił napisanie? Ciekawe jakim sposobem. Przystawił pistolet do głowy? Autor po sukcesie Wiedźmina miał już tak ugruntowaną pozycję, że to prędzej on dyktował warunki, a nie odwrotnie. Po co napisał? Dla kasy. Wszystko kosztuje, a żyć (godnie) się chce. I byłaby zadowolona każda ze stron, gdyby LP nie okazała się słabą książką, rozczarowaniem. |
ASX76 napisał/a: |
Widzę, że nawet alibi wymyśliłeś - wkurzeni fani i naciskający/wymuszający wydawca - LOL. Dokładnie to samo można napisać o każdym autorze cieszącym się popularnością i piszącym więcej niż jedną część książki. Tak się składa, że Sapkowski pisał LP długo, a gdyby zechciał, mógłby jeszcze dłużej. Biedny pisarz... |
ASX76 napisał/a: |
Jedna kwestia się nie zmieni - i tak będziemy czekali na kolejną książkę, niezależnie od tego czy Żmija będzie one-shotem czy czymś bardziej rozbudowanym. Jeśli wziąć pod uwagę panującą w fantastyce modę na cykle... |
Tigana napisał/a: |
Widzę, ze ASX jak zwykle ma coś do powiedzenia, i jak zwykle jest to szukanie dziury w całym, ewentualnie lanie wody.
|
ASX76 napisał/a: |
Tak trudno pojąć, że mogę nie podzielać twoich spekulacji?
Dziury są takie, że nawet ich szukać nie trzeba. Może to właśnie Ty polałeś wodę, a ja tylko próbuję zatamować rwący potok? |
ASX76 napisał/a: |
Trylogia husycka jest przecież również fantasy... Sprawiasz wrażenie, jakbyś tego nie dostrzegał. |
ASX76 napisał/a: |
Skoro, jak sam twierdzisz, Supernowa "żyje tylko i wyłącznie z Sapkowskiego", to co robią tam książki np. W. Jabłońskiego, Zajdla, Twardocha i innych? |
ASX76 napisał/a: |
W dalszym ciągu nie wyjaśniłeś, jakimże to sposobem wydawca zmusił pisarza do uległości. |
Tigana napisał/a: | ||
|
Tigana napisał/a: |
(...) Z tego co pamiętam to "LP" pojawiła się dosyć niespodziewanie - księgarze, z którymi rozmawiałem (a będący mocno w temacie) byli mocno zdziwieni, gdy ni z gruchy, ni z pietruchy otrzymali wiadomość o premierze tej książki. Mój wniosek - SN wymogła na Sapkowskim szybkie zakończenie książki i jeszcze szybciej ją wydała. KONIEC DYSKUSJI. |
ASX76 napisał/a: |
- Lux perpetua - 2006 |
ASX76 napisał/a: |
Wydawca miałby nie po kolei w głowie, gdyby cokolwiek wymuszał na autorze, który robi za "koguta znoszącego złote jajka" |
ASX76 napisał/a: |
Aż tak trudno dostrzec Ci prostą i nader oczywistą rzecz: AS bez Supernowy spokojnie sobie poradzi (czyli bez najmniejszych problemów znajdzie wydawcę dla swoich utworów), natomiast Supernowa bez niego - już niekoniecznie... I to ona ma według Ciebie stawiać mu warunki/wymuszać??? Gratuluję poczucia humoru/wybujałej fantazji. |
ASX76 napisał/a: |
Co najwyżej może poprosić o przyśpieszenie tempa pracy, a nie wymusić |
ASX76 napisał/a: |
Zresztą jakich argumentów mógłby użyć? |
ASX76 napisał/a: |
AS bez Supernowy spokojnie sobie poradzi (czyli bez najmniejszych problemów znajdzie wydawcę dla swoich utworów) |
Elektra napisał/a: |
Czy wszędzie musi być magia? |
Elektra napisał/a: |
Zrobiłeś się ostatnio tak straszliwie czepialski, że już się normalnie nie da dyskutować. Każde wyrażenie traktujesz dosłownie, nie pozwalasz sobie na żadną maleńką interpretację. Nie wiem, jaki to ma cel, i szczerze mówiąc, nie bardzo mnie obchodzi. Ale słowo 'wymusić' wcale nie musi oznaczać przystawienia pistoletu do głowy. |
Tigana napisał/a: | ||
A jakby wydawca potrzebował "na wczoraj" pewnego zysku to by nie popędzał.? (...) Biznes jest biznes i jeśli ktoś nie wywiązuje się ze wcześniejszych obietnic to pracodawca ma prawo zamienic "marchewkę" na "bat". To oczywiście tylko i wyłącznie moje przypuszczenie, że SN "pogoniła" ASa do pracy i nic więcej. |
Sharin napisał/a: |
Ja już w nic nie wierzę
Słyszałem o marcu, później o kwietniu a teraz o jakim miesiącu mam się dowiedzieć? O lipcu? |
Cytat: |
W swojej najnowszej powieści nie nawiązuje do żadnego z popularnych nurtów fantastyki, nie wraca też do wykreowanego przez siebie wiedźmińskiego never-never landu ani do klimatów bliskiego fantasy Średniowiecza.
ŻMIJA to nowy świat, to zupełnie nowa formuła literacka, zadziwiające połączenie fantasy i realistycznej powieści wojennej... |
Kennedy napisał/a: |
edit: 250 stron? |
Metzli napisał/a: |
Nie spodziewam się specjalnie czegoś dobrego, ale może Sapkowski zaskoczy?
|
Tomasz napisał/a: |
I okładka całkiem fajna do tego. |
Kennedy napisał/a: |
edit: 250 stron? Coraz bardziej mi się to podoba, nie dość, że zamknięta całośc, to jeszcze zwięzła |
Kennedy napisał/a: |
edit: 250 stron? Coraz bardziej mi się to podoba, nie dość, że zamknięta całośc, to jeszcze zwięzła, a skoro tak mało stron, to nie powinno chyba być drogo. Cholera, jeszcze prawie miesiąc... |
Toudisław napisał/a: |
Przeczytam nie powiem jednak żebym czekał na tą książkę nie wiem jak bardzo intensywnie |
Spellsinger napisał/a: |
250 stron? Cztery godzinki z przerwą na kawę. |
Metzli napisał/a: |
A Żmija znajdzie się w sprzedaży już jutro. Czyli szybciej niż to pierwotnie zapowiadano |
Romulus napisał/a: |
Dziś w Dużym Formacie wywiad z Sapkowskim. Duży Autor jest trudnym rozmówcą, ale podobają mi się jego poglądy na rolę pisarza. I ten przytyk, że krytycy nie lubią fabuł... Miodek |
Romulus napisał/a: |
Autor jest trudnym rozmówcą, ale podobają mi się jego poglądy na rolę pisarza. I ten przytyk, że krytycy nie lubią fabuł... Miodek |
dworkin napisał/a: |
Chyba każda ze znanych mi rozmów z Sapkowskim przypomina pojedynek. |
Toudisław napisał/a: |
Bo on od razu traktuje to jak walkę by dziennikarza zgnoić. To mi się w tych wywiadach nie podoba. Jasne dziennikarze czasem czegoś nie wiedzą ale generalnie od tego są wywiady. AS jest narcyzem i tyle. (...) |
dworkin napisał/a: |
Chyba każda ze znanych mi rozmów z Sapkowskim przypomina pojedynek |
Cytat: |
Myślał pan o podróży do Afganistanu?
- Już nie. Już? Czyli pan jednak myślał? Dlaczego do niej nie doszło? - Proszę nie ciągnąć mnie za język i nie nakierowywać na z góry ustaloną odpowiedź. To miał być "Duży Format" a nie "Warto rozmawiać". |
Cytat: |
Nie lubi pan mówić o sobie. Co poza "Jestem Andrzej Sapkowski, rocznik 1948" może pan opowiedzieć o swoich prywatnych sprawach?
- Nic. Moje prywatne sprawy są prywatne. Jak wynika z nazwy choćby. |
Cytat: |
Równie niechętnie mówi pan o swoich poglądach na politykę. Tymczasem ma pan miliony fanów, często młodych ludzi. Ich to interesuje. Czyje opinie na te tematy mają czytać jak nie pisarza?
- Fachowców, drodzy panowie, wyłącznie fachowców. Specjalistów. Ludzi, za opinią i poglądem których stoją rzetelna wiedza i doświadczenie w przedmiocie, o którym się wypowiadają. Ludzi o umysłach otwartych na tyle, by wypowiadać się rzeczowo i obiektywnie, sine ira et studio. Pisarze zaś, miast prawić kazania, mają pisać. Ciekawie i zajmująco opowiadać ciekawe i zajmujące historie. Tworzyć bohaterów, na których ktoś chciałby się wzorować. Pokazywać, jak piękny i bogaty jest rodzimy język. I sprawiać przez to, by ludzie stawali się lepsi. A przynajmniej lepsi się czuli. Cóż, nadzieja w tym, że może i mnie się kiedyś coś takiego uda. |
Spellsinger napisał/a: |
Mnie ujął tekst z "serce roście"
- roście? - to z Jana Kochanowskiego ludzieeeeeeeee |
grubshy napisał/a: |
Tzn moze nie nachalnie, ale w niektorych sprawach (dajmy na to aborcja) wielu bohaterow Wiedzmina ma zaskakujaco zbiezne poglady. |
dworkin napisał/a: |
Mnie najbardziej uderzył pogląd na eutanazję, zawarty w jednej z finalnych scen Lux Perpetua. Jestem pewien, że to również stanowisko autora. |
Tomasz napisał/a: |
Taa, majstersztyk. Gwóźdź wywiadu. |
Tixon napisał/a: | ||
Możesz podrzucić scenę, bo nie bardzo ją kojarzę? |
dworkin napisał/a: |
A zatem jest to jakby też pogląd Boga. |
Cytat: |
- Co ty mówisz? Mam ją... Samsonie... Jestem lekarzem! Jestem chrześcijaninem... Bóg zabrania... Boskie prawo... - Prawo, które każe cierpieć? Gdy można cierpienia skrócić? Nie wiesz nic o Bogu, chłopcze, nie znasz go wcale. A robisz z niego okrutnego fanatyka. Obrażasz go tym. To nie wypada. |
dworkin napisał/a: |
le moim zdaniem zabieg ten jest bardzo misterny i z grubej rury uderza w przeciwny eutanazji głos Kościoła. |
Spellsinger napisał/a: |
Tu chodzi nie o to, że Bóg pochwala eutanazję (jak ty to widzisz), tylko że Samson wskazuje, że nie jest ona naganna jak widzą to fanatyczni chrześcijanie. Bóg, którego chce przedstawić Samson (Samson, nie Sapkowski) jest bardziej "ludzki" (w ujęciu humanizmu, nie bez powodu Samson ciągle cytuje Dantego ). |
Cytat: |
Sprawa rozbija się o rozdzielenie poglądów autora od poglądów postaci. Dla mnie jest to dość proste do zrozumienia i zwyczajnie wierzę Sapkowskiemu, gdy mówi, że nie przemyca "swoich" poglądów, że rozdziela świat przedstawiony powieści i żyjące w nim postaci od pozaliterackiej rzeczywistości i autora. Dla mnie to kwestia teoretycznoliteracka. |
dworkin napisał/a: |
A jeśli chodzi o zbieżność zdania Samsona z poglądami autora, to nadal twierdzę, że występuje. W całej twórczości Sapkowskiego takich smaczków jest wiele (vide pogląd na wojnę, o którym Sapkowski mówił w wywiadzie Beresia - chodziło o odarcie tego zjawiska z mistycyzmu, który ludzie mu przypisują). Nie chodzi tutaj o wykładanie kazań z ambony, o czym pisarz również wspomniał w najnowszym wywiadzie dla GW, lecz o maleńkie przebicia, występujące w różnych miejscach. Takie jest moje zdanie. |
dworkin napisał/a: |
W całej twórczości Sapkowskiego takich smaczków jest wiele (vide pogląd na wojnę, o którym Sapkowski mówił w wywiadzie Beresia - chodziło o odarcie tego zjawiska z mistycyzmu, który ludzie mu przypisują). |
Tixon napisał/a: | ||
W tym miejscu jest to celowe działanie autora - Sapkowski chce w taki, a nie inny sposób przedstawić wojnę. |
Spellsinger napisał/a: |
Zauważ, że przyjęło się badać treść literatury, a nie związek treści z jej autorem. Bo trop zwyczajnie może być mylny. |
dworkin napisał/a: |
A także na podstawie konstrukcji całego bohatera, jakim jest Samson, oraz konstrukcji samej sceny, gdzie słowa olbrzyma, co chyba oczywiste, już w założeniu mają być mocnym akordem, domykając zarazem charakterystykę tej postaci. |
dworkin napisał/a: |
Jednak sam doskonale wiesz, że związki treści z jej autorem są częstym przedmiotem badań. Niejedna praca i elaborat na ten temat powstały. Trudno np. pominąć podobieństwo okoliczności śmierci ojczyma Słowackiego i śmierci Balladyny. |
Spellsinger napisał/a: |
I przyznaj w końcu, że jest to przede wszystkim charakterystyka postaci, a nie wykładnia poglądów autora |
dworkin napisał/a: |
A jednak nadal nie coś, co wymknęło się autorowi podświadomie. |
Cytat: |
A ktoś, zapomniałem, kto, powiedział kiedyś, że tylko bardzo złe książki mówią cokolwiek o tym, jacy są ich autorzy. Dobre książki mają mówić o tym, jacy są ich bohaterowie. Wydało mi się to całkiem sensowne i staram się tego trzymać. |
Sabetha napisał/a: |
Co do niżej (albo raczej z boku) podpisanej, bardziej od prób zgłębienia filozofii życiowej imć pana Andrzeja zajmuje ją wyłapywanie odniesień do różnorakich tekstów kultury |
Sabetha napisał/a: |
Jego zadaniem jest pisanie dobrych książek, |
Sabetha napisał/a: |
wyłapywanie odniesień do różnorakich tekstów kultury |
Sabetha napisał/a: |
Dla wyuzdanej przyjemności, zaspokajającej me perwersyjne i mhrrroczne zboczenia |
Regissa napisał/a: |
Szalenie lubię czytać książki pana Sapkowskiego, za to w ogóle mnie nie ciągnie, żeby się z nim spotkać na jakimś meetingu autorskim. Bo z wywiadów wnosząc, w ogóle mi się jako człowiek nie podoba |
Regissa napisał/a: |
jak mnie kiedyś mądrze pouczył Spell, to intertekstualność tak mnie ciągnie |
ASX76 napisał/a: |
Z jednej strony napisałaś, że Sapkowski nie podoba Ci się jako człowiek (co to znaczy? aż prosiłoby się o uzasadnienie) i nie chciałabyś się z nim spotkać... na mityngu (of kors), a z drugiej, że nie masz do niego pretensji (poza odwaloną "po łebkach" trzecią częścią "Narrenturm") i nie przeszkadzają Ci jego poglądy... |
Spellsinger napisał/a: |
Na podstawie udzielonych wywiadów można wywnioskować, że jest to człowiek trudny w odbiorze. Z całym szacunkiem jaki żywię do tego autora, ma opinię wrednego człowieka. |
ASX76 napisał/a: |
A ja po raz kolejny zwracam uwagę, że owa "podstawa" to za mało, żeby ocenić człowieka. |
ASX76 napisał/a: |
Innych ludzi również oceniacie patrząc tylko na jeden ich aspekt? |
Spellsinger napisał/a: | ||
Doskonałym przykładem jesteś Ty. |
ASX76 napisał/a: |
Nie wiem, o czym do mnie piszesz. Nie oceniam ludzi, lecz książki. A to zasadnicza różnica. |
Spellsinger napisał/a: |
O, chociażby taka relacja z ust matvej, którą wszakże miałem szaloną przyjemność poznać |
Spellsinger napisał/a: |
Odróżnij ASXie wrażenie od oceny, dobra |
ASX76 napisał/a: |
Szaloną przyjemność? Czy można prosić o rozwinięcie tego wątku? |
ASX76 napisał/a: |
I co na to przyszła Małżonka? |
ASX76 napisał/a: |
Innych ludzi również oceniacie patrząc tylko na jeden ich aspekt? |
Spellsinger napisał/a: |
Odróżnij ASXie wrażenie od oceny, dobra |
dworkin napisał/a: |
Poza tym... Nawet jeśli ktoś dokonuje tutaj oceny, chyba oczywistym jest, że nie ocenia całej osoby Sapkowskiego, lecz głównie to co prezentuje ona na linii autor-fani. A w tym miejscu, czego nie da się ukryć, jest bufoniasty |
dworkin napisał/a: |
Chyba i jemu, przynajmniej częściowo, o to chodzi. Oczekuje od fanów zaangażowania intelektualnego na wysokim poziomie. |
ASX76 napisał/a: |
Według najświeższych doniesień z innych for, "Żmija" nie spełniła pokładanych w niej nadziei/oczekiwań, dlatego chyba nie warto przystępować do jej lektury z dużym optymizmem, bo można się rozczarować.
Jeśli się to potwierdzi w Waszych ocenach, to będzie znaczyło, że twórczość Sapkowskiego zachowuje tendencję spadkową. |
Regissa napisał/a: |
Szalenie lubię czytać książki pana Sapkowskiego, za to w ogóle mnie nie ciągnie, żeby się z nim spotkać na jakimś meetingu autorskim. |
Cytat: |
Jak to cieszy znalezienie pokrewnej duszy (jeśli chodzi o szukanie smaczków w twórczości ASa ). Jak mnie kiedyś mądrze pouczył Spell, to intertekstualność tak mnie ciągnie |
Spellsinger napisał/a: |
W sumie przyjemność nie wyklucza celów naukowych (jak do niedawna u mnie) |
Cytat: |
Tylko sexy, perwersy, szaleństwo i inne ZB-oczenia Wam w głowach... I do tego wyuzdane...
Sabetho -> Czy zostaniesz Cesarzową Spamu? Widzę w Tobie duży potencjał... |
ASX76 napisał/a: |
W sumie to wszystko brzmi dziwnie. Cóż bowiem można powiedzieć o istocie ludzkiej jedynie na podstawie udzielonych przez nią wywiadów? LOL |
dworkin napisał/a: |
Też nazwałbym to raczej wrażeniem, dla większości negatywnym, jak widzę, bo sam jestem do tego raczej neutralnie nastawiony. A właściwie, to lubię wywiady i spotkania z Sapkowskim, traktując je jako swego rodzaju wyzwania. Chyba i jemu, przynajmniej częściowo, o to chodzi. Oczekuje od fanów zaangażowania intelektualnego na wysokim poziomie. |
Cytat: |
A tu nagle taki dziennikarzyna, który przeprowadza wywiad dla GW wyskakuje z czymś wyżej obśmianym |
ASX76 napisał/a: |
Według najświeższych doniesień z innych for, "Żmija" nie spełniła pokładanych w niej nadziei/oczekiwań |
Mag_Droon napisał/a: | ||
Nie byłoby szuflady, gdyby AS pisał więcej. A tak po tylu latach oczekiwania na coś porównania są nieuniknione. |
Metzli napisał/a: |
Bez względu na liczbę wydanych książek pod tym nazwiskiem, każda byłaby porównywana do sagi wiedźmińskiej czy trylogii husyckiej. |
Cytat: |
Myślę, że po prostu byłaby porównywana do jego wszystkich wcześniejszych dokonań. Oprócz obu serii są przecież też opowiadania (nie wiedźmińskie tylko te pozostałe ze zbioru Coś się kończy, coś się zaczyna) i one w większości są naprawdę dobre. A Żmija dobra nie jest. Nawet bez porównania z wcześniejszą twórczością. Smaczki literackie to nie wszystko. |
Elektra napisał/a: |
A Żmija dobra nie jest |
Toudisław napisał/a: |
Ja tylko przypominam, że Sapkowski wydaje w Rosji 10 razy więcej niż w Polsce. Na tym tak naprawdę zarabia. Jestem też prawie pewien że tam wydadzą książkę znacznie lepiej. |
Tigana napisał/a: |
Toudisław napisał/a:
Ja tylko przypominam, że Sapkowski wydaje w Rosji 10 razy więcej niż w Polsce. Na tym tak naprawdę zarabia. Jestem też prawie pewien że tam wydadzą książkę znacznie lepiej. Za niedługo się okaże, ze "Żmija" była pisana specjalnie na rynek wschodni, a nasz rodzimy grajdołek to tylko mało istotny dodatek |
Tixon napisał/a: |
Pisanie jest formą pracy zarobkowej. Jeśli w Rosji bardziej mu się to opłaca, to będzie pisał na wschodni rynek. |
Toudisław napisał/a: |
Ale mój szacunek maleje gdy widzę jak wydaje się tą "powieść" i ile trzeba za nią zapłacić |
Spellsinger napisał/a: |
A to pisarz ma wpływ na jakość wydania i na cenę produktu także? |
Spellsinger napisał/a: |
A to pisarz ma wpływ na jakość wydania i na cenę produktu także? |
Toudisław napisał/a: |
Ale mój szacunek maleje gdy widzę jak wydaje się tą "powieść" i ile trzeba za nią zapłacić |
Tigana napisał/a: |
najnowsza książka Dukaja jest równie pojemna, a na dodatek droższa., a nikt się nie czepia. To skandal |
Tigana napisał/a: |
ydanie ponoć zawaliła drukarnia, nie wydawca. |
Tigana napisał/a: |
Wydanie ponoć zawaliła drukarnia, nie wydawca. |
ASX76 napisał/a: |
Na cenę produktu ma wpływ, z tą różnicą, że nie jest to wpływ bezpośredni... Ile zarabia na książce, dokładnie nie pamiętam, dlatego nie zapodam liczby, aby nie wprowadzić w błąd. |
Dabliu napisał/a: |
Z tego co pamiętam, to AS kiedyś w jakimś wywiadzie chwalił się, że od każdego sprzedanego egzemplarza Lux Perpetua(?) dostaje 5 złotych. Od siebie dodam, że to baaardzo dużo. |
Spellsinger napisał/a: |
Z ciekawości zapytam. Jaka jest przeciętna kwota otrzymywana przez autora od sprzedanego egzemplarza? |
Spellsinger napisał/a: | ||
Z ciekawości zapytam. Jaka jest przeciętna kwota otrzymywana przez autora od sprzedanego egzemplarza? |
Dabliu napisał/a: |
I podobno rzeczywiście, w przypadku większości pisarzy, taka kwota raczej nie przekracza 2 złotych. Podobno. |
Ł napisał/a: |
Skończyłem dzisiaj lekturę. Uczucia mieszane, ale coś czuję że będę bronił tej książki, bowiem chyba żadna inna książka w ostatnim czasie nie spotkała się z takim zalewem głupawych pseudokrytyk - np ta recka z Polityki którą zalinkował ASX (mam nadzieje że nie w formie argumentu) to już w ogóle jakieś nieporozumienie. |
MrSpellu napisał/a: |
I może po Żmii jak Sapkowski wyda coś raz jeszcze, to ta magia zadziała ponownie. Bo te osoby, które się zawiodły: będą pomstować, będą kurwować, ale kupią/pożyczą. Bo napisał Sapkowski. Ja się nie zawiodłem i na pewno kupię. |
ASX76 napisał/a: |
Jestem żywym przykładem zaprzeczającym pańskiej tezie. |
MrSpellu napisał/a: | ||
Ale co to za życie... |
Ł napisał/a: |
To Żmija jakimś eksperymentem była? |
Ł napisał/a: |
Ostatnio wyszła karcianka, chyba komiks jakaś o Wędrowyczu - a myślę że zrobienie filmu/serialu czy gry komputerowej o Wędrowyczu to kwestia czasu.
|
ASX76 napisał/a: |
Skoro sam autor takiego określenia użył... |
ASX76 napisał/a: | ||
Skoro sam autor takiego określenia użył... |
Ł napisał/a: | ||||
Zacytuj. |
Tixon napisał/a: |
wyłączenia Rapsodii. W przypadku drugiej pozycji nie idzie nawet o sentyment, tylko zwykłą konsekwencję tego, co autor pisał w przedmowie do książki. Jeśli z jednej strony zachwala książkę, umieszczając ją pośród kamieni milowych gatunku, a z drugiej wyłącza z kanonu (a mniej więcej na jej miejsce wchodzi Shanmara), to traci u mnie wiarygodność. |
Cintryjka napisał/a: |
Raczej ukradła z Fahrenheita. |
Cytat: |
Andrzej Sapkowski w grudniu 2015 r. udzielił wywiadu czeskiemu magazynowi „Aktuálně.cz”.
Jedna z odpowiedzi na pytanie Borisa Hokra jest na tyle interesująca, że postanowiliśmy ją zacytować naszym Szanownym Czytelnikom: A jak wygląda sytuacja dziś? Śledzi pan polskich autorów? Na przykład w latach dziewięćdziesiątych z przekładów na czeski wynikało, że w Polsce powstaje jeden za drugim pastisz Sapkowskiego… Wie pan, nie będę się wypowiadać o innych pisarzach, naprawdę nie chcę im robić reklamy. Uznaję, że część z nich umie pisać. Mniejsza część umie nawet pisać dobrze. Ale jest też prawdą, że ten bój – zwycięski – o przebicie się fantasy w Polsce, wiodłem ja. Rząd naszych autorów fantasy jest takimi… żmijami, które wyhodowałem na własnej piersi. |
Cytat: |
Pod koniec zeszłego roku pisarz udzielił wywiadu Borisowi Hokrowi z portalu Aktuálně.cz. Wywiadu o niezwykle smutnym tytule, mówiącym: "Wielu naszych (polskich) autorów fantasy to żmije, które wyhodowałem na własnej piersi". To naprawdę gorzka myśl, gdyż ogromne zasługi Andrzeja Sapkowskiego dla popularyzacji tego gatunku wydają się niepodważalne, ale najwyraźniej okazuje się, iż to zbyt mało...
Poniżej zamieszczamy fragmenty wywiadu w przekładzie Anny Tess Gołębiowskiej. AS: (...) Ale gdy już stopniowo odkrywaliśmy, czym jest ta fantasy, tak od razu pojawiło się przeświadczenie, że to coś gorszego, czym nie ma się sensu zajmować... BH: A przecież w Polsce literatura gatunkowa ma się dobrze: macie Stanisława Lema, dobrych twórców kryminałów... Jak to jest, że te gatunki rozwijają się dobrze? AS: Na to nie jestem w stanie odpowiedzieć. Najlepsze, co mogę powiedzieć, to że tak po prostu się stało. Ale proszę zwrócić uwagę, właśnie od science fiction obrywało się fantasy i to autorzy SF najbardziej dali odczuć tę mityczną gorszość. W Czechach też kiedyś wyszedł mój artykuł na temat getta w getcie. Wie Pan, sci-fi była uważana za pewnego stałego towarzysza głównego nurtu, konkurencję, za gatunek, który w pierwszym szeregu walczy z establishmentem, była postępowa... I ludziom związanym ze sci-fi dość trudno było pogodzić się z faktem, że pojawił się - z ich perspektywy nowy - gatunek. "Wiedźmin" w momencie swojego pojawienia się otrzymał w pewnej konkurencji trzecie miejsce. A ja do dziś uważam, że było to spowodowane tym, że nie był sci-fi. Ponieważ faktem jest, że w tamtym czasie w tym konkursie to była najlepsza rzecz. BH: A jak sytuacja wygląda dzisiaj? Śledzi Pan twórczość polskich autorów? W dziewięćdziesiątych latach z czeskich przekładów wychodziło, że w Polsce ukazuje się jeden pastisz Sapkowskiego za drugim... AS: Wie Pan, naprawdę nie będę komentował polskich autorów, ponieważ nie chcę im robić reklamy. Uważam, że część z nich potrafi pisać. Mniejsza część potrafi pisać dobrze. Ale jest też prawdą, że walkę - udaną - o wprowadzenie fantasy w Polsce prowadziłem ja. Wielu naszych autorów to takie... żmije, które wyhodowałem na własnej piersi. (...) BH: Niedawno ukazała się nowa część gry "Wiedźmin", mówi się też o kolejnym filmie. Jaki jest Pana obecny stosunek do audiobooków i gier? AS: Jeśli chodzi o gry, to proste. Nie mam z nimi nic wspólnego. Wszystko dzieje się obok mnie. A audiobooki? Jeszcze ze dwa lata temu odpowiedziałbym tak samo. I pewnie bym dodał, że jestem czytelnikiem, nie słuchaczem. Ale ostatnio się to zmieniło. Mam kilka audiobooków w telefonie i muszę przyznać, że jest to przyjemne. BH: A co z filmami? A dokładniej filmową wersją "Wiedźmina"? Mówi się, że nie był Pan zadowolony z finalnej wersji, ale czy myśli Pan, że film w jakiś sposób pomógł w walce o popularyzację fantasy? AS: Tak, ten pierwszy film nie był dobry, naprawdę nie był. Ale odnośnie Pańskiego pytania - sądzę, że ten bój był już wówczas stoczony i fantasy miała swoje miejsce w kulturze polskiej, mówiło się o niej zdecydowanie inaczej niż w czasach, kiedy zaczynałem. Ale jest prawdą, że co film, to film. Trafia do mas ludzi, którzy nawet nie wiedzieli, że takie książki istnieją. I w tym sensie swoją rolę spełnił - nie wprowadził żadnej radykalnej zmiany, ale rozpowszechnił wiedzę wśród większej liczby osób. (...) |