Zaginiona Biblioteka

Polityka - Polityczne teorie spiskowe

Romulus - 2008-12-17, 19:49
:
Bernardzie, cytowany przez Ciebie Flanky, łaskawie zgodził się przyjąć na chwilę hipotezę, że atak na World Trade Center nie był sfingowany...

Trudno mi jest w związku z tym brać na poważnie to, co ten człowiek napisał. A jego poglądy mnie śmieszą. Facet, gdyby mieszkał w USA, to zaszyłby się w lasach Wirginii razem z innymi podobnie myślącymi, aby nie capnął go rząd federalny :badgrin:
MrSpellu - 2008-12-17, 20:00
:
Romulus napisał/a:
Bernardzie, cytowany przez Ciebie Flanky, łaskawie zgodził się przyjąć na chwilę hipotezę, że atak na World Trade Center nie był sfingowany...

Nie znam. To taki polityczny Däniken?
Romulus - 2008-12-17, 20:09
:
Spellsinger napisał/a:
Romulus napisał/a:
Bernardzie, cytowany przez Ciebie Flanky, łaskawie zgodził się przyjąć na chwilę hipotezę, że atak na World Trade Center nie był sfingowany...

Nie znam. To taki polityczny Däniken?


Zjedź na koniec tego tematu: http://www.zaginiona-bibl...r=asc&start=210
A w samym blogu zjedź na jego koniec z kolei.

A to co napisał o tych 900 zł to jest w pobliżu prawdy. Mój pracodawca co miesiąc doręcza mi przy wypłacie kwitek na którym jest wyszczególnione ile i na co mi z pensji potrąca państwo. Zarabiam 4700 brutto, państwu łącznie oddaję coś ponad 1500 zł a to co zostaje dostaję "do ręki". Żadna nowość dla kogoś kto osiąga dochody.

A dla niecierpliwych oto cytat:
Flanky napisał/a:
Nawet jeśli atak na WTC nie został celowo zainscenizowany, jest takim samym wojennym pretekstem wojennym jak sprowokowane zatopienie „Lustianii”, sprowokowany atak na Pearl Harbor, czy Incydent w Zatoce Tonkińskiej, który nigdy się nie wydarzył etc.
Podkreślenie moje.
Toudisław - 2008-12-18, 00:11
:
Romulus napisał/a:
Nawet jeśli atak na WTC nie został celowo zainscenizowany, jest takim samym wojennym pretekstem wojennym jak sprowokowane zatopienie „Lustianii”, sprowokowany atak na P

Chyba troszkę wyciągnąłeś z kontekstu. Facet uważa że rząd USA macał palece w ataku ( albo jak w przypadku PERL wiedzieli i nie zareagowali ) no i co z tego ? Nie tylko on i trzeba przyznać że ostatnia c hipoteza nie jest całkowicie bez sensu
Romulus - 2008-12-18, 08:03
:
Jest totalnie bezsensowna. Teorie o spisku odnośnie WTC egzystują i mają się dobrze, tak samo jak teorie o żyjącym Elvisie, Tajny Wszechświatowym Rządzie, Mędrcach Syjonu itp. Zapewne również widziałeś ten słabiutki film o tym, że to nie samoloty uderzyły w wieże tylko tak naprawdę pociski itd. Jest tak samo wiarygodny, jak twierdzenie, że Bush nie dopuści do wyboru Obamy wprowadzając stan wyjątkowy i dyktaturę :mrgreen: Już bardziej wiarygodna jest propagandówka, którą stworzył o Bushu Michael Moore, którą nawet liberalny New York Times zjeb... jak burą sukę. Ale tumany klaskały i to się liczy...

Wracając do testu - albo raczej testów wszelakich na poglądy polityczne. Są wtórne i ogólne na poziomie pozwalającym zaszufladkować Kubusia Puchatka jako geja. Ten ostatni wymagał określenia się jednoznacznego w przypadkach, gdzie należałoby z jednego pytania zrobić tak naprawdę kilka i/lub wprowadzić więcej niż jedną opcję wyboru odpowiedzi.
Prev - 2008-12-18, 11:23
:
Romulus napisał/a:
Jest totalnie bezsensowna. Teorie o spisku odnośnie WTC egzystują i mają się dobrze, tak samo jak teorie o żyjącym Elvisie, Tajny Wszechświatowym Rządzie, Mędrcach Syjonu itp.

Nie jest. Tak się składa że ostatnio mieliśmy debatę o teoriach spiskowych, ja mimo że w nie wierzę zostałem jednak wylosowany do grupy próbującej je obalić. I co się okazało? Że 3 teorie spiskowe są nie do obalenia, gdyż są o wiele za mocne - Roswell, JFK, WTC - 9/11.
I wszystko W USA.
Ja myślę że ten ich rząd rozplanował te ataki (polecam film Zeitgeist gdzie rzeczowo są przedstawione argumenty popierające tą teorię, m.in. wypowiedzi Rockefellera i dziwne zbieżności ataku w Londyńskim metrze, które przypadkowo zbiegły się w tych samych miejscach gdzie prowadziło się ćwiczenia zamachu bombowego i przypadkowo dokładnie w ten sam sposób, ciekawe...) żeby wywołać panikę.

wiki napisał/a:
Terroryzm – najczęściej definiowany jako użycie siły lub przemocy przeciwko osobom lub własności z pogwałceniem prawa, mające na celu zastraszenie i w ten sposób wymuszenie na danej grupie ludzi realizacji określonych celów.


A jeżeli to celem rządu USA, a nie Afganów było właśnie wzbudzenie paniki? Łatwiejsza kontrola społeczeństwa na ich własne życzenie? Dobrowolne oddawanie wolności obywatelskich? A przypomnijcie sobie co zrobił Hitler żeby zmanipulować społeczeństwo - podpalił Reichstag i zwalił na komuchów. Przypomina wam to coś?
You Know My Name - 2008-12-18, 11:48
: Temat postu: Teorie Spiskowe
Prev napisał/a:
Romulus napisał/a:
Jest totalnie bezsensowna. Teorie o spisku odnośnie WTC egzystują i mają się dobrze, tak samo jak teorie o żyjącym Elvisie, Tajny Wszechświatowym Rządzie, Mędrcach Syjonu itp.

Nie jest. Tak się składa że ostatnio mieliśmy debatę o teoriach spiskowych, ja mimo że w nie wierzę zostałem jednak wylosowany do grupy próbującej je obalić. I co się okazało? Że 3 teorie spiskowe są nie do obalenia, gdyż są o wiele za mocne - Roswell, JFK, WTC - 9/11.
I wszystko W USA.
Fakt, ze Ty i ja (i cale to forum) mamy za mala wiedze aby cos obalic nie jest jeszcze dowodem na prawdziwosc (chociaz fakt to ponoc teoria niepoddajaca sie falsyfikacji.... ale nie w tak malym gronie). Jesli chodzi o teorie spiskowe to z reguly slyszymy tylko krzyki "tych, ktorzy przejrzeli na oczy". Dobrze to obrazuje Eco w Wahadle ... chocby w przykladzie z rozmiarami budki z gazetami.
Prev napisał/a:
polecam film Zeitgeist gdzie rzeczowo są przedstawione argumenty popierające tą teorię, m.in. wypowiedzi Rockefellera i dziwne zbieżności ataku w Londyńskim metrze, które przypadkowo zbiegły się w tych samych miejscach gdzie prowadziło się ćwiczenia zamachu bombowego i przypadkowo dokładnie w ten sam sposób, ciekawe...
moze islamisci byli w Londynie podczas takich cwiczen i wiedzieli jak latwo sprokurowac max panike minimalnymi srodkami. Brzytwa!

Prev napisał/a:
wiki napisał/a:
Terroryzm – najczęściej definiowany jako użycie siły lub przemocy przeciwko osobom lub własności z pogwałceniem prawa, mające na celu zastraszenie i w ten sposób wymuszenie na danej grupie ludzi realizacji określonych celów.


A jeżeli to celem rządu USA, a nie Afganów było właśnie wzbudzenie paniki? Łatwiejsza kontrola społeczeństwa na ich własne życzenie? Dobrowolne oddawanie wolności obywatelskich? A przypomnijcie sobie co zrobił Hitler żeby zmanipulować społeczeństwo - podpalił Reichstag i zwalił na komuchów. Przypomina wam to coś?

Ale jakos Afgancy i organizacja bin Ladena jakos nie krzycza, zeby nie wykorzystywac ich jako psy lancuchowe imperializmu. Nikt nie zaprzecza. Co wiecej mowia, ze to zrobili (komunisci odcieli sie bardzo szybko od podpalenia, zreszta "szyte ono bylo nie nicmi a sznurami".

Prev napisał/a:
Trochę OT, ale co tam :P
Juz nie :mrgreen:
BG - 2008-12-18, 12:03
:
Jakiś czas temu na kanale Discovery (!) oglądałem program, w którym całkiem solidnie uzasadniono to, że to Bushowi zależało na sfingowaniu tego ataku - by później mieć pretekst do wypowiedzenia wojny najpierw islamskiemu terroryzmowi, a później krajom islamu w ogóle - vide Irak i Afganistan. W ten sposób USA mogą rozszerzać swoje wpływy pod pretekstem "walki z terroryzmem". I jednocześnie ograniczać prawa obywatelskie pod tym samym pozorem.
Bush senior też w 1990 zrobił operację "pustynny lis", żeby nie płacić za ropę.
Zresztą, już w połowie lat 90. niektórzy autorzy pisali o tym, że atak na WTC nastąpi.
No i dlaczego nie poinformowano od razu, tylko z dużym opóźnieniem, o ładunkach wybuchowych podłożonych pod WTC - bo z powodu samego uderzenia samolotów wieże by się nie zapadły?
Tajne służby USA musiały mazać palce w tym ataku.
Prev - 2008-12-18, 12:09
:
Mag_Droon napisał/a:
Fakt, ze Ty i ja (i cale to forum) mamy za mala wiedze aby cos obalic nie jest jeszcze dowodem na prawdziwosc (chociaz fakt to ponoc teoria niepoddajaca sie falsyfikacji.... ale nie w tak malym gronie). Jesli chodzi o teorie spiskowe to z reguly slyszymy tylko krzyki "tych, ktorzy przejrzeli na oczy". Dobrze to obrazuje Eco w Wahadle ... chocby w przykladzie z rozmiarami budki z gazetami.

Owszem. Ale z drugiej strony trzeba być niezwykle łatwowiernym żeby przyjmować, tzw. "Oficjalne wersje", szczególnie jeśli podaje je rząd państwa, które jest światowym imperium. Na przykład kiedy rząd dowiedział się o rozmowie Rockefellera z jego znajomym (która została nagrana), kiedy on na 3 miechy przed atakiem mówił "Spokojnie, niedługo zbije taką kasę że oniemiejesz. Niedługo nasi żołnierze wrócą do Iraku, a dodatkowo przejadą się po Afganistanie", to oficjalna wersja podała że "Było to myślenie życzeniowe, przypadek, nie powiązany z żadnymi dowodami i informacjami, do których dostęp miał pan Rockefeller". Bull shit in my opinion.
Mag_Droon napisał/a:
moze islamisci byli w Londynie podczas takich cwiczen i wiedzieli jak latwo sprokurowac max panike minimalnymi srodkami. Brzytwa!

Brzytwa działa na ludzi, którzy chcą aby na nich działała. Zawsze najlepiej wytłumaczyć sobie prosto, bo nie lubimy komplikować sobie świata. Rzeczywistość ma odpowiadać temu, w co chcemy wierzyć. Boga nie ma, bo go nigdy nie spotkałem i nie doświadczyłem jego obecności. Brzytwa! :P
Mag_Droon napisał/a:
Ale jakos Afgancy i organizacja bin Ladena jakos nie krzycza, zeby nie wykorzystywac ich jako psy lancuchowe imperializmu. Nikt nie zaprzecza. Co wiecej mowia, ze to zrobili (komunisci odcieli sie bardzo szybko od podpalenia, zreszta "szyte ono bylo nie nicmi a sznurami".

Ktoś odwalił robotę, o której oni mogli tylko marzyć... I na co mieliby krzyczeć? Naprawdę myślisz że tak dobrze skoordynowane ataki mogłyby być tworem grupki zacofanych fundamentalistów, z których jeden był tak beznadziejnym pilotem że z awionetką sobie nie radził, a wbił się Boeingiem centralnie w WTC? No błagam cię...
A dodatkowo, kiedy rząd dał listę zamachowców-porywaczy z informacją że zginęli okazało się że... Osoby podane na tej liście oglądały w telewizji swoje zdjęcia z oczami jak talerze i koparą 3/4 w dół. Rząd sklasyfikował to jako "pomyłkę". Noż pomyłka za pomyłką, przypadek za przypadkiem. Ich teoria jest tak samo mętna i niejasna jak teoria spiskowców za przeproszeniem.
Romulus - 2008-12-18, 12:16
:
"Tajne służby musiały..." To że "musiały" nie znaczy że maczały :) Fajnie jest po fakcie dopisywać wytłumaczenia, ale bez dowodu są to bajki. Jak obalić teorię, że Elvis żyje? Dokonać jego ekshumacji? Porównasz DNA i wyjdzie, że to jednak Elvis. Zaraz powstanie nowa hipoteza, czy teoria, że DNA Elvisa zostało sfałszowane, bo na przykład technik pobierający je pracował kiedyś dla laboratorium FBI - więc to tak naprawdę rząd w tym wszystkim maczał palce. ITD...

Twierdzenie że administracja republikańska wykorzystała WTC jako pretekst do wcielenia w życie swoich planów dotyczących zwiększenia uprawnień agencji i ingerencji w prywatność obywateli - jest jak najbardziej uprawnione, bo polega na - po prostu - analizie faktów i wnioskowaniu. Twierdzenie, że to ona spowodowała te zamachy jest myśleniem życzeniowym, bo pozbawionym dowodów. To że na tym skorzystali republikanie nie świadczy, że to spowodowali. Zresztą, nie opłaciło im się to na dłuższą metę - bo przerżnęli wybory. A gdyby byli tak demoniczni i gotowi do takiej zbrodni dla swego interesu, to dalej byliby już konsekwentni i w efekcie Obama gryzłby ziemię po jakimś zamachu, a w USA rzeczywiście zostałby wprowadzony stan wyjątkowy i "demokracja wojenna". Zatem, jak na spisek to był on bardzo krótkowzroczny.

Zresztą - o tym, że WTC ma zostać zaatakowane nie tylko się mówiło. Przecież tam w latach 90-tych był już jeden atak. Jeden z zamachowców Timothy McVeigh został chyba skazany na karę śmierci za próbę wysadzenia WTC. Można powiedzieć, że zamachowcy twórczo wykorzystali w 2001 r. ten plan.

Odwołanie Mag_Droona do WAHADŁA FOUCAULTA Umberto Eco i swoistej drwiny tegoż z różnych teorii spiskowych jest jak najbardziej wskazane :)
Prev - 2008-12-18, 12:19
:
Romulus napisał/a:
Zresztą, nie opłaciło im się to na dłuższą metę - bo przerżnęli wybory. A gdyby byli tak demoniczni i gotowi do takiej zbrodni dla swego interesu, to dalej byliby już konsekwentni i w efekcie Obama gryzłby ziemię po jakimś zamachu, a w USA rzeczywiście zostałby wprowadzony stan wyjątkowy i "demokracja wojenna". Zatem, jak na spisek to był on bardzo krótkowzroczny.

Zdaje się że istnieje obecnie dekret mówiący o tym że osoba oskarżona o terroryzm nie posiada żadnych praw, może być więziona i torturowana. Wystarczy że FBI, czy inne CIA przyjdzie i powie że jesteś terrorystą. Leżysz i kwiczysz.
Romulus - 2008-12-18, 12:26
:
Obama chce te prawo znieść lub zliberalizować. Tak samo jak zamknąć więzienie w Guantanamo.
Odnośnie Obamy - sam kryzys finansowy miał zostać wywołany po to, aby wygrał wybory.

Nie ma wydarzenia, w którym nie doszukiwanoby się drugiego dna. Ja to przyjmuję i sam czasem kombinuję w ten sposób. Ale tylko kombinuję, z ciekawości, dla rozrywki - nie buduję na tym swoich poglądów :) jak mister Flanky, ktorego powoływałem w innym temacie.
You Know My Name - 2008-12-18, 13:09
:
Problem WTC moze lezec w fakcie, ze dla CIA, FBI, NSA i KPCh wie kogo jeszcze (nie mylic tylko z komunistyczna partia Chin - to trzy polskie popularne przeklenstwa) pracuje masa analitykow, ktorzy tworza mase cala teorii, niektore z nich sa prawdziwe, ale wiekszosc z tych scenariuszy to "strachy na lachy". Nie reagowano na ten jeden, bo malo kto bral pod uwage pokaz takiego bestialstwa. Nie reagowano, jak podejrzewam, na zaden z wowczas stworzonych scenariuszy - amerykanskie sluzby zyly w poczuciu braku wroga, ktory by im naprawde zagrazal.
Metzli - 2008-12-19, 03:00
:
Wydzieliłam posty zanim ktoś odpowie, wrzucając przy okazji parę słów odnośnie podatku dochodowego, kościoła, funduszach przyznawanych przez UE czy wolnościach obywatelskich :P

Zwracam też waszą uwagę na dokładny tytuł tematu: polityczne teorie spiskowe.

Dziękuję za uwagę :P
Toudisław - 2008-12-19, 10:02
:
Romulus napisał/a:
Jest totalnie bezsensowna. Teorie o spisku odnośnie WTC egzystują i mają się dobrze, tak samo jak teorie o żyjącym Elvisie, Tajny Wszechświatowym Rządzie, Mędrcach Syjonu itp

Romulus pomyśl troszkę. w WTC uderzyły samoloty tu nie neguje. Ale pamiętaj/ CIA wiedziało że taki ataki są przygotowywane. To tez nie podlega dyskusji bo tego doszła komisja senacka. Dochodziły sygnały o przygotowaniach i wiedzieli kto się uczy latać na Boingach. Administracja mogla więc przymknąć oko by osiągnąć swoje cele. O perl Też wiedzieli i nic nie zrobili
Romulus - 2008-12-19, 10:10
:
Dobra, ale zwróć uwagę na to, co napisał Mag_Droon w temacie o spiskowych teoriach - tony przygotowywanych analiz i scenariuszy wywiadowczych zapewne zakładały i taki zamach, zwłaszcza że nie byłby wyssany z palca z uwagi na wcześniejszą próbę, którą przeprowadził Timothy McVeigh.

Jednak czy CIA wiedziała i nic nie zrobiła, czy wiedziała i zlekceważyła (co wydaje mi się bardziej prawdopodobne) - to jak wróżenie z fusów. Może za 50 lat okaże się, że miałeś rację. Zamiast w spisek łatwiej mi uwierzyć w zwykłe zlekceważenie zagrożenia. A to, że było to na rękę Republikanom... Po prostu wykorzystali okazję, jednak brak jest dowodów, że świadomie ją stworzyli. Sama przywołana przez Preva rozmowa Rockefellera - to mogłaby być poszlaka, ale poszlaki muszą składać się w nierozerwalny łańcuch, który powinien być jednoznaczny. Przecież nie żyjemy w dyktaturze i ktoś w końcu by to skojarzył. Im więcej osób zaangażowanych w taki spisek, tym większe prawdopodobieństwo "wysypania się".
Jander - 2008-12-19, 18:06
:
Romulus napisał/a:
mogłaby być poszlaka, ale poszlaki muszą składać się w nierozerwalny łańcuch, który powinien być jednoznaczny

Hm, to może zobacz Loose Change, dla mnie poszlaki są dosyć jednoznaczne, a sam film nie jest nachalny, jak to często miewają paradokumenty.
http://video.google.pl/vi...480328346224247
Wulf - 2008-12-19, 18:24
:
1) U źródła każdej teorii spiskowej jest coś co nie pasuje do oficjalnej wersji wydarzeń. Nie mówię, że jest to ziarno prawdy... ale wiadomo, że nie zawsze oficjalna wersja jest prawdą. Bo a to się kogoś gloryfikuje, a to kogoś się chce potępić... a to wychodzi na to, że nie było tak romantycznie jak zakładano. Z WTC jako takim problemu nie ma - samoloty faktycznie uderzyły. Ale już samo zawalenie budzi wiele kontrowersji - i podobno są naukowcy, którzy twierdzą, że zawalenie się wież... jest co najmniej dziwne. I tutaj pojawia się problem - bo władze nie chcą wyjaśnić co za problem. Tylko mówią "nie ma problemu". A ludziom coś nie pasuje. I zaczynają kombinować - czemu rząd nie chce wyjaśnić problemu etc. Normalna ludzka ciekawość i to, że nie lubimy świata... z neispodziankami. Ludzie chcą przewidywalności, normalności etc ;) Jak to ludzie.
2) Większość teorii spiskowych prędzej czy później jest weryfikowana i okazuje się, że może coś było na rzeczy. Tak było z JFK. Komisja Warrena uznała, że Oswald był samotnym strzelcem. Wielu to negowało. I co? Ano późniejsze komisje faktycznie stwierdziły, że może był spisek! Czyli co? Ano w pewnym stopniu teoria spiskowa się potwierdziła. Dlatego przy WTC byłbym ostrożny - szczególnie przy ataku na Pentagon (tutaj jest bardzo dużo niewyjaśnionych spraw) i reakcjach rządu USA na ów atak...
3) Polityka w tym wszystkim - cóż, rząd zawsze stara się tak grać, by jak najwięcej zyskać jak najmniejszym kosztem. I prawda jest jedną z ostatnich rzeczy opłacalnych. Bo prawda jest droga. Przyjmuje się więc pewną wersję, a potem jej broni. Czasem nie z powodu perfidii jakiejś wielkiej... ale zwykłego ludzkiego lenistwa. A potem ktoś to zaczyna traktować jako prawdę etc.
4) Rząd USA i CIA... sorry, ale znowu - pewne rzeczy się nie zgadzają... i rząd nie odpowiada. Czyli - coś kręci. Bo jakby nie kręcił - odpowiedziałby od razu. Bo wtedy by mieli prostą piłkę i jeszcze większą legitymację do walki z wrogiem. Bo byłoby - my wam mówimy jak jest, wy nam dajcie kasę na bomby. I kuniec. A jest inaczej. Rząd chce wiedzieć wszystko, a ujawniać nie chce nic.
Na dodatek CIA... jak tak czasem posłuchać "oficjalnej wersji" to CIA nigdy nic nie wie wcześniej. Wszyscy analitycy, wszystkie satelity, wszystkie systemy Eschelon, biometria, wymiana danych, współpraca wywiadowcza... nigdy nie przynosi rezultatu. Po prostu miliardy dolarów wyrzucane w błoto. Sorry - ale kto to kupi? Skoro polski wywiad, w który się kasy aż tak dużo nie pakuje, ma niezłe wyniki... to czemu niby Jankesi mieliby nie mieć?
Ł - 2008-12-19, 19:58
:
Toudisław napisał/a:

Romulus pomyśl troszkę. w WTC uderzyły samoloty tu nie neguje. Ale pamiętaj/ CIA wiedziało że taki ataki są przygotowywane. To tez nie podlega dyskusji bo tego doszła komisja senacka. Dochodziły sygnały o przygotowaniach i wiedzieli kto się uczy latać na Boingach. Administracja mogla więc przymknąć oko by osiągnąć swoje cele. O perl Też wiedzieli i nic nie zrobili

Toudi, co innego jest mieć [nawet mocne] przesłanki a co innego wiedzieć. To że CIA monitorowało akta pilotów i być może miało wcześniej rozplanowany scenariusz takiego ataku to pewniak.Ale to nie implikuje tego że wiedzieli. Bo oni mają takich potencjalnych scnariuszy tysiące, dziesiątki tysięcy.

W 1938 Żabotyński w rozmowach z rządem RP wysunoł pomysł masowej emigracji Żydów z terenów RP, żeby zapobiec przewidywanemu przez niego holocastowi. I tak na takiej samej podtsawie mógłbyś twierdzić że rząd II rp planował masową ekstermicje zydów, bo przecież widział co się dzieje, i nic nie zrobił (no dobra - zasponsorował terrorytstów Żabotyńskiego trochę). Choć akurat przeciw takim pomysłom, przymusowej emigracji, protestowali najbardziej sami żydzi „precz z polskimi żywiołami reakcyjnymi wspieranymi przez żydowski odłam faszystowski" (manifest Poalej-Syjon, Wilno 1938).




Ps. temat to masło maślane. Spisek jest z natury rzeczy aktem politycznym.
Romulus - 2008-12-20, 01:33
:
Jander napisał/a:
Romulus napisał/a:
mogłaby być poszlaka, ale poszlaki muszą składać się w nierozerwalny łańcuch, który powinien być jednoznaczny

Hm, to może zobacz Loose Change, dla mnie poszlaki są dosyć jednoznaczne, a sam film nie jest nachalny, jak to często miewają paradokumenty.
http://video.google.pl/vi...480328346224247


Rzeczywiście, film sugestywny i nienachalny. Ale znowu - skoro tyle osób było w to zaangażowanych, jakim cudem udaje się ukryć prawdę? Condoleeza Rice dzwoni do jakiegoś swojego pomniejszego kumpla i go ostrzega, jacyś wyżsi rangą urzędnicy Pentagonu anulują swoje loty liniami komercyjnymi. Jakaś inna szycha (Ashcroft?) rezygnuje z lotów komercyjnych. Owszem - to poszlaki, ale czy jednoznaczne? Czy nie świadczą o tym, że CIA albo FBI mogły wiedzieć, że coś się święci i ostrzegły w jakimś memo lub raporcie organy decyzyjne, a te - aby nie wzbudzać paniki, po prostu nie podały tego do wiadomości publicznej? A kiedy doszło do katastrofy, po prostu ukryli fakt, ze wiedzieli - zaniedbanie, a nie świadomy współudział w spisku.

W samolocie, który rozbił się o Pentagon byli ludzie - czy to wszystko agenci? A co z ich rodzinami? Też ukrywają prawdę? Jak wielki to musiałby być spisek i jak demoniczny, że nikt się nie wysypał? Kto za tym stał? Republikanie? Anonimowe szychy z administracji (coś w stylu służby cywilnej - nie podlegającej kadencyjnej rotacji) powiązane z lobby zbrojeniowym?

W głębszą analizę szczegółów technicznych nie wnikam - bo brak mi kompetencji.

Jeżeli w okolicy WTC rzeczywiście przed atakiem kręcił się helikopter wojskowy, to co za frajer, członek demonicznego spisku go tam wysłał i po co? Po to, żeby zostawić po sobie ślad i zasiać wątpliwości odnośnie przygotowanej oficjalnej wersji? I co z pasażerami samolotów, które rozbiły się o wieże? Zostali wymyśleni? Czy w związku z tym, ze w Pentagon nie uderzył samolot tylko pocisk, ciała ofiar – pasażerów zostały podrzucone? Skąd się wzięły i jak skaptowano do tej mistyfikacji rodziny ofiar? Autorzy filmu zaprzeczają sami sobie: skoro w Pentagon uderzył pocisk Cruise a nie samolot, to dziwne jest to, że wstrząs tej eksplozji był odczuwalny 2,5 km dalej (ale tu nie jestem pewien tej wątpliwości, bo nie znam się na takich kwestiach technicznych)? Kolor płonącego paliwa: tu tez nie jestem specjalista, ale autorzy filmu zderzają ta „nieprawidłowość” na podstawie porównania z hipotetyczną symulacją, jaka miałaby miejsce, nie uwzględniając uderzenia w budynek i kontaktu ognia, czy paliwa z przedmiotami, z których się składał budynek Pentagonu. Rzekomy drugi wybuch w Pentagonie (już po „uderzeniu”): przecież mógł być reakcją po-zderzeniową. Ogień zetknął się z instalacją (elektryczną, gazową), doszło do zapłonu i buum. Autorzy filmu pozostawiają ta kwestię w zawieszeniu nie próbując zmierzyć się z taką hipotezą, która nie pasowała do sformułowanej przez nich tezy.

Kwestia niechęci w udostępnieniu taśm z okolicznych względem Pentagonu budynków – rzeczywiście jest ciekawa. Ale czy niechęć FBI przed udostępnianiem takich potencjalnych dowodów może dziwić? W żadnym kraju służby wywiadowcze, czy kontrwywiadowcze (FBI zajmuje się kontrwywiadem) nie udostępniają swoich „skarbów”. Pytanie, jakie należałoby zadać: czy komisja badająca okoliczności tych ataków, miała do tych taśm dostęp. Być może odpowiedź na ten temat znajduje się w raporcie tejże komisji, ale twórcy filmu albo nie chcieli do niego zaglądać, albo nie mieli takiej możliwości (choćby z powodu daty powstania filmu a daty publikacji raportu – nie wiem).

Świadkowie – mówimy tu o osobach nieprzygotowanych na to, co miało się zdarzyć. Stąd ich postrzeganie jest klasycznie zaburzone przez okoliczności zdarzenia, emocje mu towarzyszące. Trzeba pracy analitycznej do zestawienia, zderzenia ze sobą tych świadectw i wyciągnięcia wniosków. W filmie są przytoczone tylko wyrwane fragmenty relacji, właśnie zaburzone emocjami.

Niewypowiedziana hipoteza: jeden z budynków w NY zawalił się dlatego, że znajdowały się w nim biura agencji rządowych w tym SEC, amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych, prowadzącej śledztwa w związku z nadużyciami na Wall Street...

Twórcy uczciwie przyznają, że nie był to pierwszy taki przypadek w historii. Dziwią się jednak, ze pół wieku wcześniej, w podobnej kolizji samolotu z budynkiem w NY, budynek się nie zawalił. Tu nie trzeba wielkiej wiedzy technicznej, aby przyjąć hipotetycznie, że pół wieku wcześniej budowano solidniej. Dziś huragan zdmuchuje „papierowe” amerykańskie domy z powierzchni ziemi, a pół wieku wcześniej domy budowane w ówczesnym budownictwie ostałyby się. Nie od dziś wiadomo, że przedwojenne polskie budownictwo jest w stanie przetrwać huragan, czy kataklizm, który położyłby jak domki z kart PRL-owskie bloki. Ale przyjmijmy perspektywę autorów filmu. Porównują „zwykłe” pożary w wieżowcach z tymi spowodowanymi przez uderzenie z olbrzymią siłą Boeingów, które to uderzenie siłą rzeczy musiało także zachwiać konstrukcją Wież (choć teoretycznie nie powinno, ale teoretycznie !...) Pasuje to do tezy filmu. Ale czy do rzeczywistości? Bo czy argument, że jedna Wieża zawaliła się szybciej od innej wystarczy, aby przyjąć, że to nie było... co? Eksperci powołani na wyjaśnienie nieścisłości w czasie zawalenia się Wież wskazują tylko na fakt, że musiały w nich zostać podłożone ładunki wybuchowe, które umożliwiły, po uderzeniu, szybsze (wolniejsze?) zawalenie się budynków. Gdzie są eksperci, którzy się z tym nie zgadzają? Czy wszyscy się z tym zgadzają? Nie ma ich, czy ich twierdzenia nie pasują do tezy? Czy nie można przyjąć tezy, że po prostu jeden z ekspertów się myli, a nie ukrywa spisek? Nierzadko spotykam biegłych, których opinie nadają się do kosza. Czy to znaczy, że kryją oskarżonych, czy po prostu nie przyłożyli się do marnie opłacanej pracy?

Rzekome ślady po innych wybuchach: czy musiały być spowodowane przez podłożone ładunki? Kto za tym stoi? Wszechpotężna rodzina Bushów.

Czy dobrze zrozumiałem? Fotograf, który widział z oddalenia miejsce katastrofy lotu 93 (który miał uderzyć w Biały Dom) jest dowodem na to, że nie było samolotu w miejscu, gdzie „rzekomo” uderzył? Bo widział z oddalenia tylko dziurę w ziemi? Jeśli samolot nie rozbił się tam, gdzie się rozbił, to jak to się stało, że pasażerowie zginęli, a rodziny i wynajęci przez nich wściekli jak psy prawnicy tego nie wyciągnęli? Skoro lot 93 wylądował bezpiecznie, to gdzie są pasażerowie i dlaczego nie żyją? A skoro żyją – kto ich przetrzymuje? Twórcy „udowadniają”, że ludzie z lotu 93 nie byli tak naprawdę pasażerami tego lotu. A rozmowy, w których rodziny bliskich z tego lotu rozpoznały (wkrótce) zmarłych – zostały sfałszowane (wcale nie udzielały im się emocje z powodu porwania ich samolotu – to byli agenci tajnych służb). Normalnie: naginanie faktów, na podstawie jakichś szczątkowych, niezweryfikowanych danych, do przyjętej tezy.

Aaaa... Osama bin Laden przyznający się do zamachów to tak naprawdę nie Osama bin Laden, bo twórcy są również ekspertami od osobowości i psychiki tego gościa. A odpowiedzi: dlaczego? są naprawdę ciekawe Ta o złocie szczególnie – ale w sumie Ameryka ani w Afganistanie ani w Iraku się nie obłowiła, zyski z położenia łapy na ropie są niewielkie w stosunku do kosztów już wyłożonych. Zatem złoto, operacje finansowe, które ataki miały ukryć są fajna alternatywną „wymówką” Ale kogo to obchodzi? Ameryka została porwana :)

Przepraszam cie, Maćku Giertychu, miałem cię za oszołoma i idiotę. A jesteś małym pikusiem wobec tych „dowodów” przedstawionych w tym filmie.
Wulf - 2008-12-21, 08:46
:
Romulus napisał/a:
a te - aby nie wzbudzać paniki, po prostu nie podały tego do wiadomości publicznej?
wiesz - i tutaj jest pies pogrzebany - bo chroniąc przed paniką... doprowadza sie do tragedii. Znowu "rząd wie lepiej" co lepsze dla ludzi - czy panika, czy zabijanie masowo własnych obywateli. I co gorsza, w społeczeństwie liberalnym... jednostka jest poświęcana dla dobra milionów... bez pytania jej o zgodę.
Romulus napisał/a:
szybsze (wolniejsze?) zawalenie się budynków
wg autorów - szybsze, bo równe swobodnemu spadaniu. Jakoś sobie wyliczyli, że najwyższe piętra spadały tak szybko, jakby pod nimi nie było nic. Trzeba by to oczywiście przeliczyć, przejrzeć filmy... ale znowu - coś faktycznie nie gra i wypadałoby to porządnie przejrzeć, a nie zwalać na spiskowe teorie. Tyle, że znowu - wtedy by mogło wyjść, że rządy kombinują coś ponad ciemnym ludem.
Romulus napisał/a:
W samolocie, który rozbił się o Pentagon byli ludzie
a był samolot? Bo sorry, ale szczątków nie znaleziono za dużo, te co znaleziono podobno są z innego modelu... nie ma nagrań dotyczących uderzenia, nie ma powalonych latarń na trasie "dolotu" do budynku (już pominę, że uderzenie w niższe piętra budynku samolotem pędzącym grubo ponad 300 na godzinę, przez niedoświadczonego pilota to jest naprawdę mało prawdopodobne), nie ma dziury odpowiedniej... a na jedynym dostępnym nagraniu nie widać samolotu za cholerę :D
Romulus napisał/a:
Tu nie trzeba wielkiej wiedzy technicznej, aby przyjąć hipotetycznie, że pół wieku wcześniej budowano solidniej.
1) WTC przeżyło jeden zamach w swoim życiu. I to zamach w piwnicach, czyli tam gdzie najłatwiej byłoby naruszyć strukturę budynku, bo nad głową masz całą masę budynku. Przeżyło, nic się nie stało... przeszło kontrolę, nadawało się do dalszego wykorzystania.
2) Dwa samoloty uderzyły w dwa różne miejsca budynku. W dwóch różnych okresach czasu. Zawaliły się budynki w zasadzie tak samo... a do tego zawalił się budynek w który nikt nie uderzył... nie wydaje Ci się to dziwne?
Romulus napisał/a:
Ale czy niechęć FBI przed udostępnianiem takich potencjalnych dowodów może dziwić? W żadnym kraju służby wywiadowcze, czy kontrwywiadowcze (FBI zajmuje się kontrwywiadem) nie udostępniają swoich „skarbów”.
1) To nie są materiały wywiadu. To są materiały prywatnej ochrony budynków etc.
2) Freedom of Information Act
3) Sorry, ale akurat ujawnienie taśm, które by podpierały oficjalna tezę... byłoby wywiadowi na rękę. Tak jak ujawniają różne informacje a to o tym gdzie niby jest broń masowego rażenia etc. Nie jest tak, że wywiad nie ujawnia swoich sprawunków. Ujawnia - gdy jest mu to wygodne. Jak nie jest - to trzeba gdybać dlaczego.
Romulus napisał/a:
ciała ofiar – pasażerów zostały podrzucone?
widziałeś gdzieś jakieś szczątki SAMOLOTU? Bo ja nie bardzo. Wielki samolot, a zostało z niego co? Ano nic. Chociaż nie było eksplozji. A samolot jest stalowy etc... i nie ma po nim szczątków - to o jakich ofiarach Ty pitolisz? Czyżbyś teraz Ty ignorował pewne fakty, by dostosować je do swojej tezy, że autorzy filmu są po jednej ze stron, a nie dokonują obserwacji sine ira et studio? Sorry, ale zwłoki ludzkie łatwiej się palą na popiół od kadłuba samolotu etc.

Ogólnie Romku mam dziwne wrażenie, że nie próbujesz wobec całej sytuacji zachować sceptycyzmy. zarówno wobec fanów teorii spiskowych... jak i oficjalnej wersji. Jedną wziąłeś z dobrodziejstwem inwentarza... a inne tezy odrzucasz.
You Know My Name - 2008-12-21, 10:45
:
Co do Pentagonu nie będę kruszył kopii.
WTC: poprzedni zamach to była bodaj półciężarówka wypełniona materiałem wybuchowym, tak - budynek w Oklahoma City w ten sposób zawalono - może zamachowiec niedocenił konstrukcji? Do tego w podziemiach konstrukcja to żelbet a kilkadziesiąt pięter wyżej kontrukcja opiera się na izolowanej stali. W discovery pokazywano, że wystarczyło uszkodzenie w jed nym miejscu i konstrukcja pada (chodziło o nierównomierne rozmieszczenie izolacji niedopuszczającej do przegrzania stali). Budowa WTC rozpoczęta została w 66, projekt odpowiednio wcześniej i budynek był przygotowany na spotkanie z nieco mniejszymi braćmi Jumbo-Jeta (mniejsza masa i prędkość przekłada się kolosalnie na mniejszą energię uderzenia, prawda, do tego mniej paliwa).A różne pory uderzenia i upadku wież to po prosu efekt różnych miejsc uderzenia.
Wulf - 2008-12-21, 10:57
:
Mag_Droon napisał/a:
budynek był przygotowany na spotkanie z nieco mniejszymi braćmi Jumbo-Jeta (mniejsza masa i prędkość przekłada się kolosalnie na mniejszą energię uderzenia, prawda, do tego mniej paliwa)
i takowy samolot walnął w WTC - modele 767 Boeinga są jednak sporo mniejsze od 747 :)
Mag_Droon napisał/a:
WTC: poprzedni zamach to była bodaj półciężarówka wypełniona materiałem wybuchowym
700 kg materiałów wybuchowych :)
Mag_Droon napisał/a:
może zamachowiec niedocenił konstrukcji?
zdecydowanie niedocenili. Plan o ile dobrze pamiętam był taki, by jedną wieżę na drugą przewalić. Ale jeśli tego budynku nie ruszyło 700 kg materiałów wybuchowych w piwnicy, u podstawy budynku... to nie wydaje Ci się ciut dziwne, że samolot walący jednak w dość wysokie punkty... zawala wszystko do ziemi... i przy okazji zawala jeszcze jeden budynek?
Romulus - 2008-12-21, 11:42
:
Ja mam, niestety, wkurzającą moje otoczenie, zdolność przekornego przekomarzania się. Moją zonę do szału doprowadza, kiedy w zależności od jej poglądów ja prezentuję inne stanowisko - sprzeczne z jej. Ja to lubię robić. Jeśli wszyscy na tym forum zaczną pisać, że kara smierci jest potrzebna, ja zacznę podważać jej celowość (przy tym i tak będę jej zwolennikiem) - to trochę chore i nie wiem skąd to mam.

Tak samo jest z teoriami spiskowymi. Ogólnie nie wierzę, w raport Komisji Warrena dotyczący zabójstwa miernego prezydenta JFK. Tak samo z WTC jestem skłonny przyjąć, że rząd wiedział i ukrywa prawdę. Ale nie na taką skalę - to byłby spisek na skalę wszechświatową i to wynika już z początku tego filmu. Tylu ludzi zaangażowanych w ten spisek - i nadal nic nie przebiło się do oficjalnego obiegu (poza takimi filmami). Przecież z tego filmu wynika, że nawet jacyś oficjele średniego szczebla odwoływali swoje loty w samolotach cywilnych, Condoleeza Rice powiadamiała jakiegoś cieciowatego kumpla! I nikt się nie wysypał do tego czasu? To jest najbardziej niewiarygodne. Jaki to musi być ogromny spisek zdolny do tego stopnia sparaliżować rzeczywistość?

Druga sprawa - dobór ekspertów w filmie. Przedstawieni zostali tylko ci, którzy uwiarygodniali przyjętą tezę. Czy były odmienne poglądy dotyczące zawalenia się budynków? Na pewno były - choćby w oficjalnej wersji. Ale ok - twórcy filmu nie występowali jako bezstronni arbitrzy, tylko jako strona sporu. Ich prawo, ale i tym samym waga ich argumentów nie może być rozpatrywana jako bezstronny werdykt.

Lot 93 - jak zdołano zaaranżować taką mistyfikację? Oczywiście - była ewakuacja lotniska w Cleveland (?). Twórcy filmu dziwili się, że kazano ludziom ewakuować się pieszo a nie samochodami. Tu też nie trzeba zaraz spisku wyciągać: a może takie były procedury ewakuacji? Czy twórcy to sprawdzili? Nie było zagrożenia bombą, czy zamachem tylko miał lądować rzekomo samolot uprowadzony przez terrorystów. Druga sprawa z ewakuacją: wyobrazić sobie można jaki chaos zapanowałby, gdyby wszyscy mieli się ewakuować samochodami jednocześnie. Tydzień temu byłem samochodem w galerii handlowej i próbowaliśmy po zakupach wyjechać z parkingu - trwało to 20 minut. Piechotą i spacerem pokonałbym już znaczny kawałek drogi do domu. Dodajmy do tego alarm bombowy i chęć wszystkich do opuszczenia parkingu samochodem...

Znowu ciała pasażerów lotu 93 - ta podmianka, te sfałszowane rzekomo nagrania... Mnie się to kupy nie trzyma.

Najbardziej wiarygodnym twierdzeniem odnośnie WTC, jakie jestem skłonny przyjąć jest to, że rząd wiedział, ale nie powiedział. Wykorzystał planowany zamach jako okazję: może aby pozacierać ślady "czegoś" (weźmy te transakcje finansowe choćby), aby wykorzystać skutki zamachu do własnych celów (Afganistan i Irak). Skoro udało się przy Pearl Harbour, to dlaczego nie przy WTC? Ale przyjmowanie, że wszyscy są tacy demoniczni i bezlitośni, bezuczuciowi, że zaaranżowali spisek na taką skalę i nadal śpią spokojnie w łózkach bez wyrzutów sumienia - to nie dla mnie. Za bardzo filmowe.
Romulus - 2009-03-16, 08:14
:
Nie wiem, gdzie to wkleić. Dostałem od podnieconego kumpla linki do 16 filmików na YouTube z tym filmem. Kolejna teoria spiskowa? Jeszcze nie obejrzałem, z braku czasu. Ale spodziewam się tego samego co wcześniej, zbioru faktów zinterpretowanych według własnej wizji świata twórców, a nie według zasad logiki i wewnętrznej choćby spójności. Ale nie uprzedzam się. Filmy "spiskowe" to sama przyjemność.
http://www.youtube.com/watch?v=KfwM4W96Ay0
Ł - 2009-03-16, 21:10
:
Moim zdaniem wszystkie tego typu filmy (link Romulusa) są robione na ICH zlecenie jako wentyl bezpieczeństwa - prezentują fałszywe teorie spiskowe, żeby odciągnać nas od prawdziwego SPISKU.
Romulus - 2009-03-16, 21:35
:
:badgrin:
A ja się wciągnąłem. Jestem dopiero przy 4 części, ale mój Video Download Studio grzeje się od ściągania kolejnych. Do 16 kawał drogi. Ale efektownie i przekonująco (na razie) opowiedziane :-)

EDIT:
Jednak od 4 i w 5 częsci spore rozczarowanie - pojawili się masoni i Illuminati (na ogladali się Skarbu Narodów, poczytali Dana Browna i jego Anioły i Demony i proszę: kompromitują taki fajny początek - na dodatek to spisek sięgający 1776 r. --_-

A było tak fajnie na początku...
Ł - 2009-03-16, 21:49
:
Ja dzisaj rano obejrzałem do 4/16 i odpuściłem. Fakt, montaż bardzo MTV i przyjemnie się marnuje czas, ale sama teoria przewodnia o kant dupy rozbić - takie superpaństwo czyli ICH cel z cybernetycznego punktu widzenia jest bezwartościowe i bardziej się operia na romantycznej chwytliwości pomysłu niż jakiejkolwiek funkcjonalności. Generalnie mimo iż powyższy post napisałem dla śmiechu to teraz widze ile prawdy zawarłem w tej ironii - dzisiejszy świat jak tak złożony że rzeczywiście takie upraszczające, chwytliwe teorie spiskowe są bardziej pewnym wentylem bezpieczeństwa dla plastikowych buntowników. W konfrontacji z rzeczywistością której nie da się tak łatwo uchwycić, tacy osobnicy wysiadają, więc musza sobie stworzyć taką... opowieśc.
You Know My Name - 2009-03-16, 22:28
:
Romulus napisał/a:
pojawili się masoni i Illuminati (na ogladali się Skarbu Narodów, poczytali Dana Browna i jego Anioły i Demony i proszę: kompromitują taki fajny początek - na dodatek to spisek sięgający 1776 r. --_-

A było tak fajnie na początku...
Eeee tam, suabo. Każdy wie, że JEDYNA teoria spisku zaczyna się od wozu z sianem, który na kilka dni przed spaleniem Jakuba de Mornay opuścił którąś tam komandorię Templariuszy. Cała reszta to tanie podróbki robione z myślą o japońskich turystach.....
Romulus - 2009-03-17, 07:55
:
Przy 13/16 zrobiło się już ostro i odjazdowo - klub bilderberg manipuluje nawet telewizją hipnotyzując społeczeństwa; chipy wszywane pod skórę z informacjami i zapisanymi pieniędzmi, kóre można wyłączyć, jak staniesz się nieprawomyślny; "przyjaciele" Rockefellerów ujawniający ich mroczne tajemnice, które sami poznali ot tak, po krótkiej znajomości z nimi; klub Bohemian Grove; kolumbijski (!!!) odłam Iluminatów który opanował rząd amerykański już u jego zarania. Skąd to wiadomo? bo: Columbia University, prom Columbia, a nawet Dystrykt Columbia - to oznaki ich obecności i władzy. Już nie mówię o gwiazdach na banknocie dolara, które przy odpowiedniej kombinacji mozna ułożyć w gwiazdę Dawida; szkockim rycie masonerii i sterowaniu umysłami. Nie wspominam o "tajemniczych" wybuchach w WTC - dziwne: nie powiązali tego zamachu z tajemniczymi operacjami finansowymi na Wall Street; czyżby ci z Loose Change byli bystrzejsi?

Szkoda, bo naprawdę myślałem, że po kilku pierwszych "odcinkach" będzie nieźle... A tak - nawet Polityka lub Wprost swego czasu napisali o Klubie Bilderberg i jego pragnieniu stworzenia Rządu Światowego... Ale fajna to podróż przez ludzkie fobie i strachy. Przypomniał mi się płacz przed wstąpieniem do UE: Niemcy już czekali w swych furmankach, aby ruszyć na ponowną kolonizację Mazur i Pomorza; landyzacja, która miała nastąpić, itp.

Nuda :roll:
Ł - 2009-03-20, 17:51
:
Romulus napisał/a:

Nuda :roll:

Tymbardziej że ta wizja skupienia ludzi w megamiastach i poddaniu kontroli każdego apsektowi ich życiai, to tak jakby trochę Zajdlem zajeżdża. ; )
Romulus - 2009-03-20, 22:28
:
:shock: Faktycznie.
Polityczne teorie spiskowe są na fali u mnie. Teraz nowa odsłona od pana Alexa Jonesa. Nowy film: The Obama Deception, prawie dwie godziny. Może w weekend mi się uda obejrzeć:
http://www.youtube.com/watch?v=eAaQNACwaLw

Co interesujące, to traktuje też o Polakach. Onet.pl niedawno poinformował, że w 47 minucie filmu, występujący w nim profesor (straszny lewak i - jak nic, ruski agent wpływu, ale pewnie mu schlebiłem teraz) objeżdża Kaczynski Brothers :mrgreen: za serwilizm, a raczej agenturalność wobec USA i faszyzm :)

Inny polski "akcent" w wydaniu tego profesora to twierdzenie, że za Barackiem Obamą stoi tak naprawdę Zbigniew Brzeziński, który pragnie wojny z Rosją i robi wszystko, aby do niej doprowadzić: http://www.youtube.com/wa...feature=related
To pierwsza część tej wypowiedzi. Niezły bełkot. Zawsze wiedziałem, ze Hillary Clinton wywoła 3 wojnę światową. Po prostu nie można jej ufać --_- Pewnie po to wyciąga rękę do Rosji - aby uśpić jej czujność...

Ale Alexa Jonesa obejrzeć trzeba, aby wiedzieć, jakie są aktualne trendy spiskowe. Powiedzmy sobie szczerze, World Trade Center, Klub Bilderberg, Iluminati to takie egzotyczne "rzeczy". Ciekawe, czemu podpadł im Obama?
Romulus - 2009-03-26, 09:25
:
Prev napisał/a:
Ciekawy film dokumentalny, niby kolejna teoria spiskowa, ale jednak przedstawienie Baracka Obamy jako największej marionetki Wall Street w historii jest całkiem... Realne. I obawiam się że w tym może być o wiele więcej niż tylko jedno ziarenko prawdy.
Film
W odnośnikach po prawej stronie kolejne części.

Pisałem już Prevovi w temacie ZUO, że nie ma co się Alexem Jonesem podniecać, bo wierzy on w Iluminatów rządzących Ameryką. Także profesor Tarpley to krzyczący przykład moskiewskiego pożytecznego idioty.

Niemniej jednak obejrzałem wczoraj najnowsze dzieło Jonesa o Obamie (wybrałem opcję z napisami od Preva). Jest lepsze niż bzdet pt. Wezwanie do przebudzenia, o ktorym była mowa wcześniej. Choć nadal twierdzenie, że jest to udokumentowana analiza fenomenu Obamy, to gruuuuba przesada.

Twórcy filmu to paranoicy i wszędzie węszą spisek. Choć blisko im do Rona Paula (nie wiem kto zresztą w tym filmie mówi swoim tekstem: czy Alex Jones tekstem z Rona Paula, czy na odwrót). Ale przejażdżka po bankach, a przede wszystkim po FED jest bardzo ciekawą, alternatywną interpretacją kryzysu finansowego. Warto się przemęczyć, aby "odświeżyć" spojrzenie.

Paranoja - o niej też trzeba wspomnieć. Jest w tym filmie scena, kiedy Alex Jones wpada niemal w ekstazę, kiedy w hotelu zostaje włączony alarm przeciwpożarowy. On spodziewa się prowokacji i na granicy jakiegoś werbalnego orgazmu drze się do słuchawki, jakby spodziewał się zatrzymania lub "wrobienia" w cokolwiek strasznego. Następnie jednak nic się nie dzieje, wyjeżdżają sobie z hotelu i jadą (po co, skoro jakiś czas później tam wrócili?). Nagle widzą jadący za nimi samochód. Spodziewają się, że są śledzeni - na pewno przez siepaczy Klubu Bilderberg - i.... nic. Znowu nic się nie dzieje. Choć mają numery rejestracyjne śledzącego ich rzekomo samochodu wątek ten szybko zostaje porzucony. Choć byłby ciekawy. Bo nawet gdyby to śledził ich prywatny detektyw, "ślepy" (nie znający zleceniodawcy), to byłaby to jakaś amunicja... Tymczasem chłopaki woleli stworzyć klimat osaczenia zamiast sprawę załatwić rzeczowo. Ale widać lepiej dusić się w sosie nieufności wytwarzanej przez ich niestabilne umysły.

Drugi przykład: przewija się na początku jakiś niedogolony autor spiskowych książek, który twierdzi, że ma w Klubie Bilderberg swoje wtyki, które informują go co się będzie działo na świecie, jakie działania wielcy finansowi oligarchowie podejmą. No cóż... Może to kwestia charakteru, ale gdybym ja miał takie wtyki, to na pewno informacje te bym wykorzystał i zamiast uzewnętrzniać się w tym poście teraz leżałbym na prywatnej plaży wciśniętej w skały Amalfi lub Positano, niedaleko mojej willi wciśniętej w stromą skałę... Ech... Ale widać tamten pan był idealistą i nie przeszło mu nawet przez myśl, aby na tych przeciekach zarobić... Co także potwierdziłoby jego tezę (zwłaszcza że człowiek z milionami na koncie jest wiarygodniejszy w swoich teoriach od obszarpanego wariata).

Fajny film, bo bez zbytnich przegięć (rządzący światem Iluminaci). Szczerze mówiąc, pasuje mi ten Nowy Porządek, anglo-amerykańska dominacja, wizja skopania Ruskim tyłka przez Zbigniewa Brzezińskiego i walka z Chińczykami planowana przez Obamę. A o kryzysie i tak nie dowiecie się więcej od tego, co można przeczytać w codziennych gazetach.
Romulus - 2009-04-19, 00:23
:
Kolejny film. Tytuł ESOTERIC AGENDA, ale ja nazywam go Spiskową Teorią Wszystkiego. Bo jest w nim o wszystkim: o światowym rządzie, spiskach, manipulacjach, oświeceniach, tajemnej wiedzy, samopoznaniu. Dowiecie się z niego przykładowo, że George W. Bush to bezpośredni (cokolwiek to znaczy) potomek Godfryda de Bouillon; amerykańska wojna o niepodległość z Anglią została wywołana tylko po to, aby nowo powstała Ameryka dała się zniewolić... Anglii. I tak dalej:
http://www.youtube.com/watch?v=gcuEwPvhq28

Na kanale, z którego pochodzi ten film jest jeszcze sporo podobnych, z polskimi napisami. Nie ma sensu linkować, choć niektóre są poważne (np. o systemie bankowym - film ten powstał w Instytucie Missessa).

Najśmieszniejszy jest film "Zeitgeist Final Edition" - religia to wielkie kłamstwo wymyślone, podobnie jak bank centralny i nowy porządek świata, aby zmanipulować Człowiekiem, ukryć przed nim jego prawdziwą naturę.

Co łączy amerykańskie filmy spiskowe? Tragedia 11 września 2001. Po prostu, Amerykanie mają niezdrowego wręcz pierdolca (pardon my French) na tym punkcie. Zaczyna się wesoło, prehistorycznie (pogaństwo, kłamstwa religii) i nagle w połowie: buumm - 9 września 2001. I są w stanie to jakoś połączyć ze sobą w całość. Kalendarz Majów, jak się okazuje, miał wiele wspólnego z tym, że właśnie tego dnia doszło do zamachów (sfingowanych oczywiście przez Ukryty Rząd). A w ogóle jak wszyscy nie są Iluminatami, to są masonami, lub potomkami rodów masońskich. A George W. Bush jest spokrewniony nie tylko z rzeczonym Godfrydem, ale i z całą brytyjską rodziną królewską (co ma istotne znaczenie jeśli chodzi o rządzenie Ameryką).

Podkręciłem się niezdrowo. Ale niesamowicie mnie fascynują ci wariaci. Obsesyjnie wręcz :badgrin:
Romulus - 2009-05-04, 14:31
:
No to jeszcze troszkę...
Wczoraj, na TVN24 był dokument BBC pt. Trzecia Wieża. Dotyczył on kontrowersji odnośnie zawalenia się trzeciego z budynków WTC. Film ten zajął się także fenomenem innego filmu spiskowego, o którym pisaliśmy wcześniej, a mianowicie LOOSE CHANGE.

Nie była to bynajmniej propagandowa kontra w stylu myślenia "spiskowców". Było to rzetelne i uczciwe podejście do tez, które oni zaprezentowali. Twórcy filmu przenicowali je na wylot i udowodnili, że te teorie, czasami podpierane przez ichnie autorytety, są nic nie warte.

Zanegowali fakt kontrolowanych wybuchów. Ekspert, właściciel firmy, która zjadła zęby ta kontrolowanym wyburzaniu dowiódł, że nie można przeprowadzić takiej operacji w sposób tajny. Potrzeba do tego całkowicie jawnych bo głośnych przygotowań włącznie z wyburzeniem ścian.

Tajemnicze taśmy BBC, które rzekomo zaginęły. W dniu zamachu na WTC BBC podała, że runął 3 budynek, gdy tymczasem w trakcie podawania tej informacji budynek ten stał, co BBC jednocześnie pokazywała "na żywo". BBC podała źródło tej informacji (Agencja Reutera) i drogę jej weryfikacji a następnie zdementowania. Taśmy zaś nie zginęły, tylko leżały na innej półce. Twórcy pokazali je w filmie i rzeczywiście było, jak mówili "spiskowcy". Tyle że w LOOSE CHANGE nie podano już o weryfikacji tej informacji ani faktu nie - zaginięcia tych taśm. Bo nie pasowało do teorii.

Także jeden ze świadków, który w trakcie rzekomych eksplozji był w trzecim budynku, wycofał się z niektórych stwierdzeń w dokumencie BBC. Ale tu punkt dla "spiskowcó", bo twórca LOOSE CHANGE puścił nagranie wypowiedzi dla filmu i było coś innego powiedziane. Zatem świadek ten okazał się co najmniej mało wiarygodny i dla jednej i dla drugiej strony.

Podobnie obalona została teoria o ekonomicznym spisku związanym z ubezpieczeniem budynku.

Film uczciwie i rzetelnie podszedł do tematu. Nie na zasadzie kontry, ale dialogu. Także zakończenie nie prowadziło do wydania osądu, tylko pozostawiło to widzom, aby wybrali sobie w co wierzą.

Oczywiście "spiskowcy" konfrontowani z kolejnymi dowodami obalającymi ich absurdalne teorie mieli swoje wytłumacznie: ten tak mówi, bo inaczej nie może mówić człowiek systemu; ten ma interes bo prowadzi firmę wyburzającą i straci kontrakty za trzymanie z nami. I tak dalej i tak dalej. Dla mnie jednak to już było trzymanie się brzytwy przez tonącego.

Głodni łatwych odpowiedzi na trudne pytania i tak nie będą przekonani (wiadomo: BBC to jednak część medialnej machiny Systemu). A racjonalnie podchodzący do sprawy i tak nie potrzebują takich tłumaczeń.

Niemniej jednak LOOSE CHANGE to przede wszystkim strata czasu :badgrin:
You Know My Name - 2009-05-09, 20:52
:
A na KULu zaprezentowano nie znaną (chyba??) teorię spiskową. Taka mała, nie obejmująca kolumbiskich (czy też boliwijskich) Illuminantów, ale zawsze.
http://miasta.gazeta.pl/l...stow_w_KUL.html
Romulus - 2009-05-09, 22:53
:
Taa, i na dodatek powoływał się na dane dawno już skompromitowane... Cóż, zabronić takich hec nie można. Ale można żałować, że ci harcownicy tacy głupi.

Swoją drogą, niedługo na ekrany kin wchodzi ekranizacja kolejnej powieści Dana Browna. Tym razem Kościół poszedł po rozum do głowy i temu kiepskiemu dziełku (książkę czytałem - głupsza i gorsza od Kodu Da Vinci - ale dlatego, że wcześniejsza :) ) nie zapewnił darmowej reklamy :badgrin: Ale wszyscy fani Iluminatów będą sikać po nogach ze szczęścia :badgrin: Oto objawienie już niedługo :badgrin:
MrSpellu - 2009-05-10, 20:30
:
Romulus napisał/a:
książkę czytałem - głupsza i gorsza od Kodu Da Vinci

No sorry. Kod Da Vinci to było czytadło. Dzięki tej książce sięgnąłem po "Święty Graal, Święta Krew" czyli rzekomy pierwowzór. Czyta się kapitalnie, trochę jak powieść fantasy tylko na pseudo-poważnie :)

Romulus napisał/a:
Ale wszyscy fani Iluminatów będą sikać po nogach ze szczęścia

Ej no. Moja mama tym się interesuje. Cała jej biblioteczka jest zapełniona tego rodzaju beletrystyką. Lepsze to niż Harlequiny :P
You Know My Name - 2009-05-10, 21:03
:
Co do dzieł pana Browna to nasuwa mi się taka konkluzja, że niemożliwym jest aby iluminanci z Demonów... nie próbowali przejąć Graala lubo nie byli sami tropieni przez Opus Dei. Im autor więcej różności w quazi-cyklu chce umiescić, im wiecej utajnionych superorganizacji, tym mniej możliwe, że w przeszłości sobie po odciskach wszyscy nie deptali.
Romulus - 2009-05-12, 18:37
:
Jestem ogromnie ciekawy, o czym będzie jego nowa powieść (coś z Salomonem w tytule). Czy jeszcze bardziej zaje...fajny spisek można wymyślić, ponad to, co napisano wcześniej? Albo przebić powyższe bzdury z YouTube?
Romulus - 2009-05-19, 12:44
:
Przyczepił się do mnie ten temat, jak gnój do butów, ale co czynić? Gdzie się nie okręcę tam spiski, Iluminaci i wszelka tajna hołota popraprańców:
http://wiadomosci.onet.pl/1973416,12,item.html
Łał, ujawnili się ci, co światem władają... W sumie: rzeczywiście władają patrząc na funkcje... Ale po co tam intelektualistów zapraszali? Degradacja...
toto - 2009-05-19, 21:05
:
Romulus napisał/a:
Przyczepił się do mnie ten temat, jak gnój do butów, ale co czynić? Gdzie się nie okręcę tam spiski, Iluminaci i wszelka tajna hołota popraprańców:
Jak to jest, że ja takich tematów nie zauważam... ;)
MrSpellu - 2009-05-20, 10:53
:
toto napisał/a:
Jak to jest, że ja takich tematów nie zauważam...

Ależ to proste drogi Watsonie. Łowcy spisków, Iluminatów, masonów, cyklistów, waldensów i żydensów mają jakąś swoją określoną misję. Zazwyczaj jest to demaskowanie wcześniej wymienionych grup i odkrywanie knutych przez nie intryg czy też tkanych spisków. To jest ich życiowy cel. Celem Romulusa jest demaskowanie głupoty tych gości. Stał się łowcą łowców spisków. Też ma cel w życiu. Tylko inny ;)
Romulus - 2009-09-11, 11:43
:
No dobra, dziś na Onecie artykuł z okazji rocznicy 11 września rozprawiający się z teoriami spiskowymi na temat tych wydarzeń: http://wiadomosci.onet.pl...1,kioskart.html
Jak na Onet, całkiem fajny - widać, że oglądali film BBC na temat teorii spiskowych związanych z 11 września :)
moffiss - 2010-03-16, 14:20
:
Piszemy cały czas o USA, a pod naszym nosem w UK dokonują się zmiany:

http://www.redakcja.newsw...policyjnym.html

Cytat Davida Davisa z Newsweeka:
Przed Bożym Narodzeniem odbyłem rozmowę z dziennikarzem, zaś jeden z tych wywyższających się członków Westminsteru podszedł do mnie i powiedział: ”teraz ludzie boją się stracić pracę i oszczędności, kredyt na dom, emeryturę, czy ta wolność nie jest teraz luksusem?". Odpowiedziałem mu: "Kiedy ostatnio ta wolność załamała się w Europie?" . Spojrzał na mnie i nagle spadły mu klapki mu z oczu. Odpowiedział: „w latach trzydziestych. Teraz wiem co pan ma na myśli”. Świadczy to o tym, że mamy jeszcze dużo do zrobienia.
moffiss - 2010-04-23, 13:34
:
http://fakty.interia.pl/h...sciekli,1469034
Rosyjscy kombatanci wycofują kalendarz wydany z okazji 65. rocznicy zwycięstwa Armii Czerwonej nad nazizmem, ponieważ autorzy pomyłkowo wykorzystali w nim zdjęcia żołnierzy niemieckich, a nie radzieckich - informuje "The Times".
moffiss - 2010-06-11, 08:48
:
http://prawda2.info/viewtopic.php?t=9782

jak powstało TVN
toto - 2010-06-11, 09:56
:
Ach, komuchy, żydy, masoni, zoofile i bogaci na dodatek ;P
To wszystko wyjaśnia.
Romulus - 2010-06-11, 11:18
:
A najfajniejsze jest to, że jak przeczytanie linka zamieszczonego w poście, do którego odesłał moffiss - ITI przegrało nie dlatego, że Macierewicz mówił prawdę. To w ogóle nie miało znaczenia. Przegrało dlatego, że Macierewicz jako funkcjonariusz państwa powoływał urzędowy dokument (raport ds. WSI i urzędowe protokoły przesłuchania). Sąd nie przesądził, że są prawdziwe, ale przesądził o tym, iż Macierewicz powoływał się na oficjalne dokumenty do czego miał prawo i za to nie można mu stawiać zarzutu. Całkiem słusznie, zresztą.

Właściwym celem ITI powinien być nie Macierewicz, ale bezpośrednie źródło z ktorego czerpał on swoją wiedzę. I tylko tyle z tego wynika. A na pewno z tego nie wynika to, że Macierewicz mówił prawdę :)
Tomasz - 2010-06-11, 19:04
:
Wychodzi na to że ITI ma kiepskich prawników. No bo czemu na to nie wpadli?
Romulus - 2010-06-11, 19:37
:
Tomasz, za tą kasę? Na pewno wpadli. Pozew miał charakter tylko zaczepny, zastraszający. Nie chodziło pewnie o zwycięstwo tylko o zatrucie życia. Ale Antek Policmajster, jak inni podobni mu wariaci żywi się czymś takim. Dla niego pozwanie go za mówienie takich rzeczy to jak przyznanie mu racji.
moffiss - 2010-06-15, 07:21
:
faktem niezaprzeczalnym jest manipulowanie opinia publiczna. Przyznaje, ze krew mnie zalewa jak ogladam w tvn gadki o aktualnych wyborach.
Czy rzeczywiście mamy tylko dwóch kandydatów? Bzdura. Spróbuj wyłapać choc garść info o innych miskach niz Bronek i Jarek. Czasem mlodego z sld pokaza, albo sepleniacego waldzia. To jest wredna manipulacja. Ktos widzial debate w UW? Owszem migawki.

Nie dziwi was , ze Korwin jest w czolowce, ale tylk w sieci? W programach tvn, albo tvp robia z niego oszoloma.
You Know My Name - 2010-06-15, 12:35
:
moffiss napisał/a:
Nie dziwi was , ze Korwin jest w czolowce, ale tylk w sieci?
Co owa czołówka oznacza?
Wiesz, jak jest transmisja z wyścigu kolarskiego to też częściej pokazyją ucieczkę niż słaby pościg a tych co starają się jedynie zdążyć przed autobusem z tablicą "koniec wyścigu" chyba wcale.
nosiwoda - 2010-06-15, 13:30
:
Zdolność grupy zapaleńców do mobilizacji nie świadczy o rzeczywistym poparciu :D To aż głupio pisać coś tak oczywistego.
ManJAk - 2010-06-15, 13:37
:
Moffiss, zgadza sie że są w sieci sondaże gdzie Krowin ma koło 30% z głosów i jest zaraz za Bronkiem, a liczba głosujących w tym jednym co widziałem to było ponad 400tys, a nie jakaś tam próbka ankietowa 1000 jaką chwalą się w telewizji.

Niemniej nie jest to też miarodajne, gdyż w sieci łatwo przez proxy zdobyć i 1000 różnych ip (czy głosowały różne ip nawet nie mówią, ani czy skrypt zliczający dobrze działał).
Do tego gro elektoratu np. Jarka to osoby starsze, oraz ze wsi, Ci z internetem nie są za panbrat, zatem niezależnie czy sondaż robi firma X na zlecenie partii Y, czy też jakiś portal internetowy, wyniki nie będą sensownie odzwierciedlały głosowania.

W sumie ja bym sondaży zakazał gdybym mógł, nie dość że mącą to jeszcze narzędziem do fałszowania wyborów mogą być, no bo skoro sondaże przez x miesiecy mówiły tak a nie inaczej to wiekszosci społeczeństwa nie zszokuje wynik wydrukowany pod nie. ;)
Jander - 2010-06-15, 16:55
:
moffiss napisał/a:
Ktos widzial debate w UW? Owszem migawki.

Widziałem znaczną część na żywo, na stronie Gazety była. Tak samo zresztą jak późniejsza debatka w TVP.
ManJAk napisał/a:
jakaś tam próbka ankietowa 1000

Mimo niechęci do badań ilościowych to ankieta posiada określoną próbę i nie są to byle jakie osoby. A w sondażach internetowych już masz podstawowy cenzus, czyli posiadanie dostępu do internetu i używanie go do wchodzenia na określone strony.
Metzli - 2010-06-15, 18:08
:
ManJak napisał/a:
W sumie ja bym sondaży zakazał gdybym mógł, nie dość że mącą to jeszcze narzędziem do fałszowania wyborów mogą być, no bo skoro sondaże przez x miesiecy mówiły tak a nie inaczej to wiekszosci społeczeństwa nie zszokuje wynik wydrukowany pod nie. ;)


To dopiero ładna teoria spiskowa... ;)
Romulus - 2010-07-29, 17:26
:
Alex Jones powraca.
Na urlopie zrobiłem sobie update "nowości" spiskowych w internecie i jak nie zawiódł mnie ten koleś wcześniej, tak i nie zawiódł mnie teraz:
FALL OF THE REPUBLIC: http://www.youtube.com/wa...eos=yi6C31YB5nU (cały film, ale bez napisów) a tu: http://www.youtube.com/wa...feature=related pierwsza część z "pokrojonej" wersji. Już się ślinię na podsumowanie rządów Baracka Obamy. A w tym kanale można znaleźć jeszcze kilka innych ciekawych filmów (także długich), więc będzie co robić :)
MORT - 2010-07-29, 17:55
:
Już oglądałem ten film.
Heh. Przejrzałem sobie tytuły innych filmów tego gościa i komentarze na ich temat i ponoć w Fall of the Republic spuścił sporo z tonu. :)
Romulus - 2010-07-29, 20:11
:
W przypadku Alexa Jonesa przyznaję się do pewnej bezradności. Bowiem, jak długo nie ma "odjazdów" w stronę jakichś dziwnych symboli, tajnych bractw, nie ma mieszania do wszystkiego Szatana - to jest ok. Mamy zbiór wypowiedzi - opinii wielu przeciwników i krytyków establishmentu. Tylko, że chyba ja także musze być albo zindoktrynowany albo głupi (albo jedno i drugie), albo - wreszcie - częścią spisku, bo nie widzę niczego złego w utworzeniu jednej międzynarodowej waluty. Sam pomysł mi się podoba, bo: dlaczego nie? Tak samo ze światowym rządem (choć to fantastyka). I tak dalej. Tyle, że dla Alexa Jonesa i jemu podobnych przeciwników NWO to jest jakieś ogromne barbarzyństwo, spisek itp.

I jestem trochę... zmieszany :P
MORT - 2010-07-29, 20:37
:
Światowa waluta to taka sama fantastyka jak światowy rząd.
Dochodziłoby do zbyt wielu nadużyć, zresztą jest tylu przeciwników obu, że nie ma na to szans. Tak czy inaczej... nie wiedziałem, że aż tak ostro było w innych filmach... Szatan i tajne bractwa?

Obejrzałem też niedawno Zaróbmy jeszcze więcej.
Nie jestem pewien na ile niektóre podane rzeczy są wiarygodne (choć wydają się bardzo prawdopodobne), ale cóż, można się przestraszyć. Generalnie chodzi o wszelkiego rodzaju korporacje, ukrywanie majątków, i inne lewe sposoby i raje podatkowe, które pozwalają im nie płacić i lać na wszystkich ciepłym moczem. Był też jakiś były pracownik CIA (chyba) rozprawiający o tym jak to USA dostaje to czego chce, wykorzystując różne kraje, a jak się nie uda ścieżką polityczną (np. Irak), to pod byle pretekstem wywołują wojnę.
Niestety całego nie widziałem, ale pewnie będą jeszcze powtarzać (na Planete leciał).

Swoją drogą, wiara w spiski to ciężka sprawa. Można chłonąć je wszystkie i wieścić koniec świata, można wszystkie wrzucić do jednego wora i je wyśmiewać, co nie znaczy, że niektóre nie dzieją się naprawdę w takiej czy innej formie. --_-
Saika - 2010-07-29, 20:48
:
A co ja innego mówiłam w islamie? :roll:
Mocarstwa, nie tylko USA, ale i np. Chiny czy Rosja-
od zawsze wykorzystywały różne metody... perswazji.
A, żeby zacytować bohaterów Marsjanina Mercano (polecam!):
- Rząd? Jaki rząd!? <śmiech>

A co do globalnej waluty:
http://www.polityka.pl/ry...owa-walute.read
MORT - 2010-07-29, 20:57
:
Wybacz Saiko, nie bierz tego do siebie, ale zwykle z daleka omijam Twój Temat. ;P

Co do światowej waluty, chodziło mi raczej o faktyczną wspólną walutę na całym świecie, nie o role waluty jednego państwa, czy regionu, jak dolar i euro. Jasne, można by wprowadzić 'zachodnią' walutę, która przejęła by tę rolę.
Saika - 2010-07-29, 20:59
:
Do siebie wzięła to tylko moja "proislamskość"... :mrgreen:
Spoko.
Ogólnie stawiałam tezę o przedmiotowym traktowaniu krajów nie-europejskich przez Zachód (co powoduje ich "zacofanie" i radykalizację ruchów politycznych), więc mnie to zwyczajnie nie zdziwiło.
Romulus - 2010-07-29, 22:34
:
No jasne, raptem dwie wywołane wojny. Jedna na zadupi (Afganistan), druga w roponosnym Iraku, która jest tak droga, że nigdy się nie zwróci. Ale ok. USA lubią wywoływać wojny :mrgreen:

Zostawmy to, bo mdli mnie od islamu a to i nie temat poświęcony tym barbarzyńcom.

W USA wszystkie teorie spiskowe biorą się (to moje zdanie, ale nie musi być oryginalne) z wręcz założycielskiej niechęci do rządu federalnego. Nie przypadkowo zatem ci wszyscy ludzie, którzy wypowiadaja sie w tym i innych filmach, niekoniecznie Alexa Jonesa (choć on jest najmniejszym wariatem), zieją wręcz nienawiścią do rządu federalnego. To samo zło i nigdy nic dobrego z tego nie będzie. Każde nowe uprawnienie rządu federalnego to kolejny krok ku faszyzmowi, kolejny zamach na republikańskie wolności i samorządność poszczególnych stanów - krajów.

Zatem, nie tylko wariaci mają monopol na spiskowe teorie. W USA są oni chyba także mniejszością w tym środowisku (na ile mogę sądzić po obejrzeniu mnóstwa filmów w internecie).

W Polsce, dla przykładu, zawsze będzie więcej wariatów w takich tematach. Bo, w przypadku Smoleńska, kiedy przerzuciłem większość tego spiskowego chłamu, to stwierdziłem, że jest on efektem także chyba typowo polskiego Znam-Się-Na-Wszystkim-Lepiej. Dodatkowo jest wymieszany z irracjonalnym elementem w postaci polskiego dziwnego mesjanizmu. Nie ma takiej, jak w USA niechęci do rządu federalnego jako instytucji (niezależnie, czy znajdującej się we władaniu Demokratów, czy Republikanów). U nas - na przykładzie Smoleńska - rząd jest winny nie dlatego, że jest rządem, ale dlatego, że jest rządem bezbożnej Platformy Obywatelskiej.

MORT - zalinkowałem wcześniej filmy, które spiski przeciwko Ameryce doprowadzają do takiego absurdu, że samo powstanie Ameryki jest już spiskiem (wyciągają to m. in. z faktu, że niektórzy Ojcowie Założyciele, czy prezydenci byli masonami a i amerykańska symbolika narodowa od godła po nadruki na dolarze, o tym świadczy). Może jeszcze są pod tymi adresami.
Saika - 2010-07-29, 22:44
:
Z tym rządem to troszku racji masz, Romku.
A jeśli chodzi o "raptem dwie wojenki"...
Nie, nie prowokuj mnie.
Bo mogłabym cofnąć się do Afryki (np. zajęcie Etiopii), Indii Brytyjskich, południowoamerykańskich misji...
Bardziej współcześnie:
Kaszmir
Powstanie państwa Izrael
Palestyna (rozbiór Imperium Ottomańskiego)
Turcja
No i oczywiście, jak najbardziej, Afganistan, Iran, Irak...
Romulus - 2010-08-12, 23:33
:
No ładnie. Czytam "Powstanie '44" Daviesa i czego się dowiaduję (może za późno)?

Davies opisuje tam postać Józefa Rettingera. Niesamowity typ, Polak, prawdopodobnie brytyjski agent, bardzo wpływowy w rządzie emigracyjnym w Londynie. Do czasu zakończenia wojny przeżył tyle fascynujących rzeczy, że nie starczyłoby na jeden rewelacyjny film. Po wojnie także nie próżnował. Zawadiaką był niezłym.
Tu troszkę o nim: http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Retinger
Jednakże, co jest istotne dla nas, po wojnie był on jednym z założycieli Grupy Bilderberg. Czym jest ta grupa dla każdego szanującego się "spiskowca" mówić szeroko nie trzeba: dzieło Szatana, tajna loża rządząca światem i planująca zniszczyć amerykańską i ludzką wolność, dążąca do podporządkowania wszystkich krajów NWO.

Ha! Tyle czytałem o tych wszystkich "celach" wskazywanych przez "spiskowców" i jakoś mi umykała postać naszego rodaka, nie przywiązywałem do niej wagi. Wstyd.

Swoją droga, Waldemar Łysiak w niektórych swoich książkach ("Wyspy bezludne") rzuca czasami tezami, że w każdej większej awanturze na świecie (łącznie z odkryciem Ameryki!), brał udział jakiś Polak. No i jak mu nie wierzyć?
Ł - 2010-08-13, 02:20
:
Romulus napisał/a:

Swoją droga, Waldemar Łysiak w niektórych swoich książkach ("Wyspy bezludne") rzuca czasami tezami, że w każdej większej awanturze na świecie (łącznie z odkryciem Ameryki!), brał udział jakiś Polak. No i jak mu nie wierzyć?


nie trzeba mu wierzyć, wystarczy policzyć:

Zakłądając że ludzi jest ok. 6 miliardów
a polaków ok. 50 milionów

a "większa awantura" (wojna, kolonizacja planety, kibice Legii na wyjeździe, melanż ostateczny etc.) zakłada udział przynajmiej 120 ludzi (6mld/50mln)

to tak Waldemar Łysiak ma statystycznie racje, co więcej wcale nie ejst to wcale nieprawdopodobne bardzo.
You Know My Name - 2010-08-13, 07:27
:
Romulus napisał/a:
Swoją droga, Waldemar Łysiak w niektórych swoich książkach ("Wyspy bezludne") rzuca czasami tezami, że w każdej większej awanturze na świecie (łącznie z odkryciem Ameryki!), brał udział jakiś Polak. No i jak mu nie wierzyć?
Więc to nie Żydzi, Niemcy, Amerykanie, Czukcze i Atlantydzi rądzą potajemnie światem?
Toudisław - 2010-08-13, 08:26
:
Cytat:
Więc to nie Żydzi, Niemcy, Amerykanie, Czukcze i Atlantydzi rądzą potajemnie światem?

A Izraelu ponoć jak się coś złego dzieję to mówią że to Polacy w rządzie i że Polacy rządzą światem XD
A statystyka statystyką ale polska ma olbrzymią historię emigracji i chyba mało który naród ma tylu ludzi na obcyżnie liczac proporcjonalnie do liczby mieszkańców w kraju
MrSpellu - 2010-08-13, 08:35
:
Toudisław napisał/a:
A statystyka statystyką ale polska ma olbrzymią historię emigracji i chyba mało który naród ma tylu ludzi na obcyżnie liczac proporcjonalnie do liczby mieszkańców w kraju

Irlandczycy są dużo lepsi w te klocki:

Irlandia: ~4 miliony Irlandczyków
UK: ~14 milionów Irlandczyków
USA: ~36,5 miliona Irlandczyków
Kanada: ~4,5 miliona Irlandczyków
Australia: ~2 miliony Irlandczyków
Toudisław - 2010-08-13, 08:38
:
MrSpellu napisał/a:
Irlandczycy są dużo lepsi w te klocki:

Wiem wiem ;) dlatego pisałem mało który. Izrael pewnie ma podobnie
Romulus - 2010-08-13, 08:44
:
Sorry, panowie. Irlandczycy nie zakładają potężnych organizacji, które są oskarżane o potajemne rządzenie światem :)
MrSpellu - 2010-08-13, 09:36
:
Romulus napisał/a:
Sorry, panowie. Irlandczycy nie zakładają potężnych organizacji, które są oskarżane o potajemne rządzenie światem

A Guinness? Nie od dziś wiadomo, że to piwo rządzi...
Saika - 2010-08-13, 13:29
:
Nie znacie się.
Rządzą neokomuniści. :P
(teza gościa od sfery publicznej- i dziwił się, że go nie trawiłam...)
Toudisław - 2010-08-15, 07:41
:
Saika napisał/a:
Rządzą neokomuniści. :P

Bo tak jest :) tylko że to żaden spisek chyba. Wystarczy zobaczyć jakie partię rządzą największymi krajami
dworkin - 2010-08-15, 10:57
:
A jednak kryzys sprawił, że konserwatyści wracają do władzy. Zawsze tak jest, gdy sytuacja staje się zbyt ciężka. Zgodnie ze stereotypem: Liberałowie (w rozumieniu lewicowym) rozdają pieniądze, ale nie potrafią ich zarabiać, więc kiedy już opróżnią kabzę, trzeba wołać konserwatystów, by ją na powrót napełnili. A potem ludzie znów głosują na liberałów, żeby im tę kasę rozdali ;)
Toudisław - 2010-08-15, 15:17
:
dworkin, gdzie niby wygrali konserwatyści ? Na Węgrzech ? Toć to umiarkowani socjaliści. Obniżą podatki ale już nie kwapią się do drastycznych cięć wydatków czy zmniejszenia ilości urzędów. Do deregulacji tam jest daleko. W USA jest Socjalista jakiego tam nie było nigdy bo Tow . Franklin Delano Roosevelt nie był tak lewicowy jak Obama.
Romulus - 2010-08-15, 15:21
:
A w Polsce konserwatystów nie ma, chyba że podciągniemy pod tą definicję JKM :) Zatem, albo wymarsz mi z tego tematu poświęconego TEORIOM SPISKOWYM, albo będę ciął.
Ł - 2011-09-06, 19:25
:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=HHM5YrWWGbA&feature=player_embedded#![/youtube]

Romek obadaj koniecznie, majstersztuk, chłopaki czerpali z najlepszych wzorców zza ocenu!
Romulus - 2011-09-06, 21:21
:
Ł napisał/a:
Romek obadaj koniecznie, majstersztuk, chłopaki czerpali z najlepszych wzorców zza ocenu!

Kiedy wspomniano o firmie zagranicznej - od razu pomyślałem o Monsanto. Tylko, co ma piernik do wiatraka, jeśli chodzi o niepełnosprawne dzieci i GMO? Strasznie prymitywne to :) Wykorzystuje tą zbitką fakt, iż firma produkująca GMO produkuje również pestycydy (trudno to uznać za zarzut) a - jesli chodzi o Monsanto - to również kilka toksycznych środków sami wynaleźli, opatentowali, sprzedali i trzepać będa na tym kasę po kres wszystkiego.

Ale fakt, spryciule wykorzystali fakt, że chłopki roztropki lobbowały wcześniej za GMO.

Swoją drogą, zaklepałem już sobie kilka filmów na YT z kategorii "spiskowa ekologia". Pełno pewnie będzie wariatów, ale przecież taki film "Food Inc." wariacki w ogóle nie jest. To zapowiada się fajniej, niż Jaszczury/Reptiliony rządzące światem.
makatka - 2011-09-06, 21:41
:
dawaj linki do spiskowej ekologii.
Romulus - 2011-09-07, 07:24
:
Na tym kanale znajdziesz sporo "alternatywy":
http://www.youtube.com/user/LightForEarth#p/u
Tu się zaczyna film, którego czarnym charakterem jest Monsanto: http://www.youtube.com/watch?v=2IiZ4cqY7x0
A tutaj kolejny: http://www.youtube.com/wa...feature=related

Nie wiem jeszcze na ile są wiarygodne, a na ile będzie z tego zabawa. Jestem laikiem w tych sprawach, więc punktem odniesienia dla mnie będzie film "Food Inc.".
MrSpellu - 2011-09-07, 08:04
:
Ł napisał/a:
Romek obadaj koniecznie, majstersztuk, chłopaki czerpali z najlepszych wzorców zza ocenu!

O, nowy materiał na zajęcia z komunikowania politycznego.
Szkoda tylko, że w zasadzie nic nowego.
utrivv - 2011-09-20, 14:27
:
Przeglądam strony Polityki i proszę na co trafiam:


stian - 2011-10-30, 13:12
:
A co sądzicie o sprawie zamachu na JFK? IMO na 99% można wykluczać, że JFK zabił Oswald samotnie, a i nie wiadomo czy w ogóle kula Oswalda trafiła Jacka? Mój prof. od kryminalistyki - Bogusław Sygit, przychyla się do tej tezy opracowanej przez polskich kryminalistyków, która niszczy większość założeń komisji Warrena:

http://www.przeglad-tygod...cow-bylo-trzech

Nie było tutaj takiej dyskusji o ile dobrze użyłem opcji szukaj ;)
Romulus - 2011-10-30, 14:11
:
Bardzo lubię "kontrowersje" dotyczące śmierci JFK. Jest ich tak od groma i tak nasyciły popkulturę, że aż miło. Tropieniem spisków zajmowali się i wariaci i naprawdę rozsądni ludzie, którzy podważali ustalenia komisji Warrena. Nie wiedziałem, że Polacy również tropili :) Z ekspertyzami profesora Młodziejowskiego zetknąłem się kilka razy. Jakieś 4 miesiące temu przesłuchiwałem go na rozprawie (ale jego opinia nie była za bardzo pomocna, bo materiał dowodowy, który mógł biegły badać pod kątem ustalenia tożsamości sprawcy był bardzo lichy - słabe nagrania z kamer monitoringu).

Nawet nie wiem, z której strony zacząć. Oczywiście, nie analizę ich opinii, bo przecież nie mamy materiału, na którym pracowali biegli. Jednakże jakiś czas temu na TV4 lub na którymś kanale Discovery oglądałem film, który starał się zweryfikować nie tyle teorie spiskowe, co po prostu wątpliwości odnośnie samego zastrzelenia prezydenta. I tak, np. odwołując się do filmu "JFK" O. Stone'a podważono wątpliwość odnośnie lotu kuli, który miał być koronnym dowodem na to, że strzelców było wielu. W trakcie eksperymentu udowodniono, że taki lot kuli, przy uwzględnieniu ruchu pojazdu, trasy, odległości i kąta nachylenia strzelającego względem pozycji (cały czas zmieniającej się) prezydenta - nie był niczym nadzwyczajnym.

Ta wątpliwość odnośnie toru ruchu kuli zasadzała się na ustaleniu, że kula nie mogła, zgodnie z prawami fizyki, dostać takiego "kręćka", że uderzyła w prezydenta pod jednym kątem w jego ciele dokonała zmiany toru i wypadła całkiem pod innym kątem, niż nakazywałby tor ruchu. W filmie pokazano, że taka możliwość istniała. Przeprowadzono eksperyment na trasie przejazdu, aby zweryfikować tą "wątpliwość".

Ta polska opinia wpisuje się w teorię tzw. "Trawiastego Pagórka", czyli hipotetycznego miejsca usytuowania innego (innych) zamachowców. Na filmie pokazano, ze z tamtego miejsca nie można było trafić prezydenta. Co więcej, nie można było w tamtym miejscu pozostać niezauważonym, bo to raczej był "pagórek" a nie pagórek. Chyba że przyjąć za teoriami spiskowymi, że policja z Dallas "zabezpieczała" teren dla zabójców.

Tak naprawdę w przypadku śmierci JFK pozostaje wciąż wiele zastanawiających zbieżności. Ale te najciekawsze dotyczą tego, co działo się po zamachu.

Z jaką łatwością Jack Ruby zabił Lee Harveya Oswalda! Policjanci wyprowadzający go z budynku wręcz wystawili go na strzał, jak się przyjrzeć zdjęciom. Zwróćcie uwagę: http://pl.wikipedia.org/wiki/Jack_Ruby Najważniejszy człowiek w USA - zabójca prezydenta, wyprowadzany jest przez dwóch gliniarzy, w tłum ludzi, z którego wychodzi na strzał Jack Ruby i zabija Oswalda, jakby strzelał do psa.

Kim był Jack Ruby? http://pl.wikipedia.org/wiki/Jack_Ruby Facet powiązany z mafią. I to z ówczesnymi szefami.

Powiązania rodziny Kennedych z mafią. Tej tezy pewnie nie da się publicznie postawić bez mocnych dowodów. Bo inaczej prawnicy rodziny Kennedych zeżrą w sądzie każdego oszczercę. Faktem jest, że Frank Costello w 1973 r. stwierdził, że on i Joseph Kennedy byli "partnerami" w biznesie. Jakim? Szmuglowanie whiskey. Kim był Frank Costello: http://pl.wikipedia.org/wiki/Frank_Costello

Teoria mafii i zamachu wiąże się z wątkiem kubańskim. Na Kubie mafia miała kasyna. Ich właścicielami byli kumple Jacka Ruby - tego samego, który zabił Oswalda. Po zwycięstwo Castro mafia straciła fortuny. Według jednej z teorii Kennedy miał wspólne interesy z mafią zmierzające do obalenia Castro. Po klęsce w Zatoce Świń Kennedy miał dać sobie z tym spokój, a przynajmniej obalenie nie miało odbyć się w drodze militarnej interwencji. To miało wkurzyć mafię.

Mafia i Kuba II - dziś już faktem jest, że CIA współpracowała z mafią w celu usunięcia Castro w drodze skrytobójczego zamachu. http://www.guardian.co.uk...jun/27/usa.cuba

Wątek kubański III - wkurzony Castro.

Mafia - ciąg dalszy. Działalność Roberta Kennedy jako Prokuratora Generalnego a wcześniej członka komisji McClellana. Postawienie kolesia mafii Jimmy'ego Hoffy w stan oskarżenia i uderzenie w związek zawodowy Teamsters.

Reasumując, być może w Jacku Rubym koncentrowało się wiele nitek prowadzących do przyczyn zamachu. A może nie? Bo czy mafia byłaby tak głupia, aby wystawiać swojego człowieka do zabójstwa Oswalda? Wątpię.
Ł - 2011-10-30, 14:24
:
Wyborny, choć oklepany temat jeśli pisać o nim od strony analizy samego zdarzenia - dużo fajniej obserwować ewolucje folkoloru spiskowego wyrosłego wokół. Przed miesiącem z uwagi na prośbę o tekst, siedziałem w tej sprawie intensywnie, czego skutkiem jest artykuł "Wszyscy zabójcy Prezydenta" w NF 11/2011 (swoją drogą jakby wyeksponowali ten tytuł na okłądce, to NF miałby skok sprzedaży jak Gazeta Polska :mrgreen: ). Polecam jak ktoś chce przegląd przede wszystkim książek i filmów o tej tematyce z czego najlepszy moim zdaniem motyw to parodia zamachu z "Illuminatus! Trilogy" gdzie zamachowcy-strzelcy różnych orientacji dosłownie potykają się o siebie bo każdy chce Kennedego ustrzelić.

Ja w sumie jestem w mało komfortowej sytuacji ogólnego zwątpienia co do tego kto zabił Kennedego. Bo to że Oswald to zrobił rzeczywiście graniczy z wyrzuceniem dwa razy 10 na dwóch k10 i krytycznym szcześciu przy strzałach. Ale mimo wszystko bardziej wątpię w wszelakie hipotezy drugiego i trzeciego strzelca. Generalnie lot "magicznej kuli" Oswalda nie budzi zaufania mojego common sensu, ale koniec końców jestem skłonny w nią uwierzyć, bo w przypadku takich wypadków (duże szybkości etc.) dochodzi do rzeczy po prostu dziwnych których common sense nie ogarnia. Jeśli natomiast przyjmiemy hipoteze wielu strzelców to musimy iść dalej, prosto w stronę OTCHŁANI, bo obecnie nie istnieje przekonywujące wytłumaczenie "społeczne" spisku (i tego że trzyma się bez szwanku już pół wieku), poza otchłaniowymi wynurzeniami.
Romulus - 2011-10-30, 15:36
:
Ł napisał/a:
Wyborny, choć oklepany temat jeśli pisać o nim od strony analizy samego zdarzenia - dużo fajniej obserwować ewolucje folkoloru spiskowego wyrosłego wokół. Przed miesiącem z uwagi na prośbę o tekst, siedziałem w tej sprawie intensywnie, czego skutkiem jest artykuł "Wszyscy zabójcy Prezydenta" w NF 11/2011 (swoją drogą jakby wyeksponowali ten tytuł na okłądce, to NF miałby skok sprzedaży jak Gazeta Polska :mrgreen: ). Polecam jak ktoś chce przegląd przede wszystkim książek i filmów o tej tematyce z czego najlepszy moim zdaniem motyw to parodia zamachu z "Illuminatus! Trilogy" gdzie zamachowcy-strzelcy różnych orientacji dosłownie potykają się o siebie bo każdy chce Kennedego ustrzelić.

Co mi przypomniało, że miałem ten numer kupić.
Ł napisał/a:
Ja w sumie jestem w mało komfortowej sytuacji ogólnego zwątpienia co do tego kto zabił Kennedego. Bo to że Oswald to zrobił rzeczywiście graniczy z wyrzuceniem dwa razy 10 na dwóch k10 i krytycznym szcześciu przy strzałach. Ale mimo wszystko bardziej wątpię w wszelakie hipotezy drugiego i trzeciego strzelca. Generalnie lot "magicznej kuli" Oswalda nie budzi zaufania mojego common sensu, ale koniec końców jestem skłonny w nią uwierzyć, bo w przypadku takich wypadków (duże szybkości etc.) dochodzi do rzeczy po prostu dziwnych których common sense nie ogarnia. Jeśli natomiast przyjmiemy hipoteze wielu strzelców to musimy iść dalej, prosto w stronę OTCHŁANI, bo obecnie nie istnieje przekonywujące wytłumaczenie "społeczne" spisku (i tego że trzyma się bez szwanku już pół wieku), poza otchłaniowymi wynurzeniami.

Wyjaśnienie tej "tajemnicy" byłoby ze szkodą dla mitu. Zresztą, kto by w nie uwierzył? Chęć wiary w spisek byłaby silniejsza od argumentów.

Ale pobawmy się dalej idąc tropem ludzi z zalinkowanego wcześniej artykułu z "Guardiana" na temat współpracy CIA i mafii w "sprawie" Castro.
Występujący w artykule Robert Maheu: http://en.wikipedia.org/wiki/Robert_Maheu Powiązania z mafią, powiązania z Howardem Hughesem.
Powiązania Maheu z mafią": Johnny Roselli, Sam Giancana. W latach 60-tyc XX wieku i później trudno było o większego "zucha" niż Giancana. Potęzny boss mafijny, następca Ala Capone. A przydomek "Mooney" nie był z przypadku. Powiązania Giancany z rodziną Kennedych w tymże artykule. A z JFK dzielił także kobietę: Marilyn Monroe. Łączył ich także Frank Sinatra, który na pewno był pupilkiem mafii i załatwiał JFK dziwki z Vegas. Powiązania z Joe Kennedym. To kolejny mafiozo po Franku Costello. Costello handlował wódą z Kennedym w czasach prohibicji. Zatem takie związki nie dziwią specjalnie. A skoro rzeczywiście Giancana miał mobilizować wyborców dla JFK to na pewno nie robił tego przypadkowo i z dobrego serca. Stare konszachty z ojczulkiem Joe.

Kolejny "łącznik" między Robertem Maheu, CIA i mafią: John Roselli: http://pl.wikipedia.org/wiki/John_Roselli

A zauważcie, że mimo tych sążnistych teorii, jeszcze nie doszliśmy do Hoovera. A samego Howarda Hughesa ledwie co "liznęliśmy" :)
Ł - 2011-10-30, 15:58
:
Wątek mafii jako decyzyjnej a nie 3planowej odrzucałbym głównie z tego powodu - w stabilnym, rozwiniętym kraju przestępczość zorganizowana działa tak żeby jak najmniej było jej widać. Ostatnie czego potrzeba jakiejkolwiek organizacji mafijnej to zainteresowanie nią dlatego w przecwieństwie do organizacji terrorystycznej będzie swoje łubudu ukrywać a nie eksponować. Zabójstwo prezydenta to dla osób z mafii po prostu za wielkie ryzyko i założenie sobie sznurka na szyję . Już dużo prawdopodobniejsza jest wersja że wybrane osoby z półświatka, ze względu na właściwości tego środowiska, były w sprawę wmanipulowane.

Mnie się podoba teoria spiskowa mówiąca że zamach na Kennedego to było tak na prawdę samobójstwo. :mrgreen:
stian - 2011-10-30, 16:12
:
Jest jeszcze teoria, że najpierw śmierć swoją upozorowała Marilyn, wyjechała z kraju, a potem upozorowano zabójstwa Jacka Kennediego i żyli gdzieś w Ameryce Południowej długo i szczęśliwie :mrgreen:
You Know My Name - 2011-10-30, 19:37
:
Ł napisał/a:
Bo to że Oswald to zrobił rzeczywiście graniczy z wyrzuceniem dwa razy 10 na dwóch k10 i krytycznym szcześciu przy strzałach. Ale mimo wszystko bardziej wątpię w wszelakie hipotezy drugiego i trzeciego strzelca
MemoUaku, ja gram w WFB od 8 lat a w WFRP od około 16. Wierz mi nie takie rzuty widziałem, czasem byłem stroną w bitwach gdzie przeciwnik na MOICH KOŚCIACH miał skuteczność ponad 66%...
Fidel-F2 - 2011-10-30, 21:12
:
Mag_Droon napisał/a:
MemoUaku, ja gram w WFB od 8 lat a w WFRP od około 16. Wierz mi nie takie rzuty widziałem, czasem byłem stroną w bitwach gdzie przeciwnik na MOICH KOŚCIACH miał skuteczność ponad 66%...
Do dziś pamiętam jedną bitwę rozgrywaną w morskim systemie home made, gdzie używało się m.in 3xk20. Byłem w zasadzie całkiem przegrany i w odruchy rozpaczy rzuciłem się do ostatniej szarży, wyrzuciłem dwa razy pod rząd po 60 i wygrałem. :-P
Stary Ork - 2011-10-30, 21:32
:
WFB, moje Imperium vs. kolegi zielonoskórzy - orkasy właśnie tratują moją piechotę, kiedy jeden z kanonierów przytyka lont do zapału, PIERDUT! - i jedna kula kolejno urywa łeb wielkiemu szamanowi, szatkuje giganta (gigant padł na gobliński rydwan) i ubija wyverna pod dupskiem Warbossa. Szansa jedna na milion sprawdza się w 9 przypadkach na 10. Oswald właściwie musiał zabić JFK-a. Aż dziw, że jednym pociskiem nie powalił jeszcze Jackie i gubernatora Teksasu.
Another time, another place - moi skaveni mierzą do krasnoludzkiego organ guna z 10 dżezajli - 10 kości toczy się po podłodze i zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa wypada na nich 1,1,1,1,1,1,1,2,3,4. Fortuna to niestała dziwka. Waaaaaaaaaaaaagh.
You Know My Name - 2011-10-30, 22:54
:
Stary Ork napisał/a:
nother time, another place - moi skaveni mierzą do krasnoludzkiego organ guna z 10 dżezajli - 10 kości toczy się po podłodze i zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa wypada na nich 1,1,1,1,1,1,1,2,3,4.
To też znam, kiedy rozwiał się dym ze Skavenów pozostało wspomnienie i przekonanie, że who run today, live to fight another day.
utrivv - 2011-11-02, 13:08
:
Byłem przekonany że JFK zabił Rakowaty z X-Filles //mysli
You Know My Name - 2011-11-02, 13:34
:
utrivv, to nie jest teoria spiskowa, to oczywista oczywistość.
Romulus - 2011-11-02, 13:51
:
Właśnie ta teoria - spisek kompleksu zbrojeniowo - wojskowego, jest najsłabiej udokumentowana. Najmniej można znaleźć dowodów na jej poparcie. Może Howard Hughes zmieściłby się tutaj, ale on od zawsze był najsłabszym "ogniwem" :) . Więc, siłą rzeczy, skoro mafia jest taka oczywista (ta zbieżność wszystkich i wszystkiego!), że aż absurdalna. Skoro CIA też miała swój interes... To może Hoover do spółki z innymi republikańskimi "zbrojeniarzami" i wojskowymi to niezłe rozwiązanie? A wszyscy inni to zasłona dymna? :)
Ł - 2011-11-02, 18:50
:
Tą wizję, zabójstwa dokonanego przez niewidzialną rękę będącą konglomeratem interesów polityków-wojskoch-wywiadu-sektora zbrojeniowego forsował Stone w "JFK". Zresztą palacz z X-Files miał zabić też Martina Luthera Kinga i chyba Roberta Kennedego. Wiele teorii spiskowych łączy ten cykl zabójstw latach 60 w jedną całość. Co dla mnie oczywiście jest dowodem na ułomność każdej z nich. Bo o ile zabójstwa jednego super-VIPa jest może jeszcze jakoś, cienko ale jednak prawdopodobne, to tajna konspiracja mordująca otwarcie i cyklicznie swoich przeciwników to już jumpin the shark.
You Know My Name - 2011-11-02, 19:38
:
Ł napisał/a:
Co dla mnie oczywiście jest dowodem na ułomność każdej z nich. Bo o ile zabójstwa jednego super-VIPa jest może jeszcze jakoś, cienko ale jednak prawdopodobne, to tajna konspiracja mordująca otwarcie i cyklicznie swoich przeciwników to już jumpin the shark.
Racja, lecz jakoś zawsze lepiej sprzedają się bajki o wszechmocy mega-złych-organizacji. Łatwo rzucać oskarżenia jeśli nie trzeba ich bronić.
Jander - 2011-11-02, 19:47
:
Ł napisał/a:
Bo o ile zabójstwa jednego super-VIPa jest może jeszcze jakoś, cienko ale jednak prawdopodobne, to tajna konspiracja mordująca otwarcie i cyklicznie swoich przeciwników to już jumpin the shark.

A killing spree? Multi kill? Dodatkowe punkty za vipów?
Romulus - 2012-04-01, 18:10
:
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Obala ten film kilka teorii spiskowych odnośnie śmierci JFK, m. in. tą o trawiastym pagórku.
Romulus - 2012-06-19, 20:07
:
Czytam teraz "Słyszałem, że malujesz domy" Charlesa Brandta. To "autoryzowana" "spowiedź" Franka "Irlandczyka" Sheerana, http://en.wikipedia.org/wiki/Frank_Sheeran po którą sięgnąłem za sprawą polecanki W. Orlińskiego na jego blogu. "Spowiedź" bo człowiek ten udzielił serii wywiadów autorowi książki. Był już na skraju życia. Być może dolegała mu jego przeszłość. FBI do końca próbowało powiązać go ze sprawą "zniknięcia" Jimmy'ego Hoffy, o wyjawienie tajemnicy związanej z tym zniknięciem apelowała do niego także córka Hoffy, która została - nomen omen - sędzią federalnym.

Książka rzuca światło na sporo wydarzeń z lat 60-tych i 70-tych XX wieku. Mafia, polityka, związki zawodowe - przenikanie się tych światów. Sheeran znał ich wszystkich. Był "protegowany" Russella Bufalino, jednego z najpotężniejszych, bo - stosunkowo - nieznanych, amerykańskich szefów mafijnych, którego wszyscy inni szanowali, choć miał mniejsze wpływy:
http://en.wikipedia.org/wiki/Russell_Bufalino
Sheeran rzuca też w tej "spowiedzi" nieco światła na JFK i jego związki z mafią. Aczkolwiek teraz to już przebrzmiałe nieco sensacje. O tym, że ojciec JFK układał się z mafią, żeby załatwić głosy dla syna wiadomo już nie od dziś. Ale pojawiają się w tej książce "rozszerzenia" do biografii innych znanych person ze świata mafii. Sama "Momo" Giancany, który - jak inni mafiosi, był wkurzony ostro na JFK, że nie wywiązuje się z obietnic i zrezygnował z próby "oddania" mafii Kuby. Śmierci JFK chciał także Hoffa.

Co więcej zabójca Lee Harveya Oswalda, czyli Jack Ruby był człowiekiem Giancany i dla niego jeździł też na Kubę po dojściu do władzy Castro, załatwiać tam różne "interesy".

No i sam Hoffa - ciała do dziś nie odnaleziono. Bo jego "zniknięcie" miało właśnie tak wyglądać. Bez ciała nie ma morderstwa i FBI, jak słusznie pokazała historia mafia miała rację, nie mogło nikomu za to zarzutu postawić. Co się stało z Hoffą? Zabił go Sheeran, jego przyjaciel, ale w tej "grze" przyjaźnie trwały krótko, o czym przekonał się także Sam Giancana zabity przez przyjaciela. Ale kiedy masz wybór: robisz "to" przyjacielowi i pokazujesz lojalność albo podzielasz jego los, to nie zastanawiasz się długo. Szczególnie jeśli sam siedzisz w "grze" szmat czasu.

Zresztą, Sheeran nie zdradza w tej książce wszystkich tajemnic. Często używa sformułowań "pewni ludzie", "pewne osoby" kiedy odnosi się do tych stojących wyżej od niego. Nawet wiedząc, że koniec bliski nie odważył się na mówienie o wszystkich sprawach wprost. W sumie też nic dziwnego - kiedy masz rodzinę, córki, wnuczęta.

Fajna książka.
Romulus - 2012-11-25, 19:48
:
Nie wiedziałem, że "mieliśmy" taką teorię spiskową:
http://www.polona.pl/dlib...=38289&dirids=1

Kanalizacya miasta Warszawy jako narzędzie judaizmu i szarlataneryi w celu zniszczenia rolnictwa polskiego oraz wytępienia ludności słowiańskiej nad Wisłą

Pasuje "stylem myślenia" do wrzucanego przez toto, na Szałcie, linka do wypowiedzi przeróżnej maści "prawicowych" wariatów - tym razem Michalkiewicza.

Znalazłem to dzięki temu wpisowi: http://www.trystero.pl/ar...-2#comment-9462
A tu kontynuacja: http://www.trystero.pl/archives/12348

Nie za wiele się zmieniło.
Romulus - 2013-01-24, 15:07
:
Obejrzałem nagrany jakiś czas temu ze stacji Sundance film "R.F.K. Must Die". Dokument dotyczy teorii spiskowych, jakoby śmierć brata JFK była zaplanowana i nieprzypadkowa. A z pewnością motywy sprawcy Sirhana Sirhana były inne, niż przedstawiane w oficjalnych wersjach a sam zabójca był figurantem.

Trzeba przyznać, że film jest niezły. Rzeczowy. Nie bazuje na domysłach, spekulacjach. Autor szuka dowodów na poparcie swoich tez. Znajduje ciekawe powiązania, jak na przykład obecność na sali, gdzie odbywało się ostatnie przemówienie zabitego senatora, wysokich oficerów CIA. Choć i odnośnie ich tożsamości nie ma pewności. Ale są solidne poszlaki wskazujące na udział oficera odpowiedzialnego za organizowanie przewrotów w Ameryce Południowej, oficera organizującego tajne operacje przeciwko Castro. Są utrwaleni na nagraniach i zdjęciach z tego dnia.

Jedno trzeba przyznać autorowi. Nie wypełnia luk w tworzonym przez siebie łańcuchu poszlak, spekulacjami, własnymi teoriami. Stara się wszystko wiązać ze sobą racjonalnie i sam przyznaje, że nie może być pewien swojej teorii.

Moim zdaniem najsłabszym elementem tej teorii jest kwestia "zaprogramowania" Sirhana Sirhana, aby był on "pożytecznym idiotą". A także zbytnie opieranie się na świadkach i ich relacjach, szczególnie tych, którzy byli z Kennedym w chwili oddania strzałów. Zdarzenie trwało krótko, było nieoczekiwane, błyskawiczne i gwałtowne. Zapamiętać coś takiego ze szczegółami nie jest łatwo i nie zawsze jest to relacja tak pewna, jakby chciał autor.

Ale, generalnie, to fajny film. Poza tym "programowaniem" i szukaniem luk w zeznaniach świadków, które w takim przypadku są dosyć naturalne.

Szukając trailera:
http://www.youtube.com/watch?v=SZ5T7-Gr9ho

No i trailer na zachętę: http://www.youtube.com/watch?v=blP_ojEbR5o
dworkin - 2013-03-28, 16:38
:
Amerykanie o gazie łupkowym w Polsce i rosyjskim spisku: http://wyborcza.biz/bizne...onferencji.html
Romulus - 2013-11-22, 09:29
:
Rocznica śmierci JFK. Przy tej okazji programy informacyjne wspominają o "niejasnościach" i "wątpliwościach" związanych ze smiercią prezydenta.

W zasadzie jedyna wartościowa informacja to fakt, że w oficjalną wersję zdarzenia po 50 latach wciąż nie wierzy 59 procent badanych Amerykanów. A my się martwimy, że na zespół Macierewicza choruje w Polsce raptem 30 procent, choć od katastrofy smoleńskiej upłynęły niecałe 4 lata. A i ta liczba spadła po "ostatnich" rewelacjach. Ale nie o tym.

Właśnie słuchałem serwisu na Tok FM i tam profesor Longin Pastusiak wspomina też o "wątpliwościach", między innymi o tajemniczym strzale, który miał być oddane z przodu jadącego Dealey Plaza pojazdu, a nie z tyłu. Ja rozumiem profesor, rozumiem amerykanista. Ale jeśli nie był to jakiś skrót jego wypowiedzi, to mnie serce boli :) Bo teoria strzału z przodu (wiążąca się z teorią trawiastego pagórka, drugiego stzelca), została obalona już dawno temu. Może się profesor nieprecyzjnie wypowiedział. A może i jego dopadł syndrom zespołu Macierewicza.
MadMill - 2013-11-23, 10:05
:
I popatrzcie jak to jest, jeden z najbardziej nieudolnych prezydentów USA po zamachu jest po 50 latach wciąż oceniany jako najlepszy. Jak to tragiczna śmierć potrafi polityka wynieść na piedestał. A my że Amerykanie są "specyficzni", a my jesteśmy tacy sami.
Romulus - 2013-11-23, 15:05
:
Dokładnie. A do tego był z niego nieprzytomny wręcz dziwkarz i jebaka. Cierpiał na chorobę Adisona i musiał łykać prochy, aby normalnie funkcjonować - było to ukrywane, bo zdyskwalifikowałoby go to jako prezydenta ze względu na stan zdrowia. Kiedyś do teorii spiskowych należało oskarżanie jego ojca o kontakty z mafią. Dziś są to historyczne fakty, choć rzekomo mafia nie pomagała w zwycięstwie JFK.

To właśnie JFK zwiększył amerykańską obecność w Wietnamie. Z 800 żołnierzy do 16000 zł ładując pośrednio swoich następców w wojnę. Osiągnięcia miał na polu walki o prawa obywatelskie czarnoskórych.

Ale Oswald wpakował mu trochę ołowiu w ciało i chłop umarł w aureoli męczennika i ikony, liberalnego bożka. Przyczynił się swoją śmiercią do stworzenia mitu niewinnej Ameryki, która wraz z jego śmiercią i "upadkiem Camelotu" straciła swoje dziewictwo :) Takie bajki można wciąż słyszeć w poważnych programach publicystycznych w USA z okazji jego śmierci. Chyba poza Fox News, bo oni raczej się nie certolą. Aczkolwiek jakiejś wzmożonej agresji z ich strony chyba nie było w tym roku.
MadMill - 2013-11-23, 15:21
:
Romulus napisał/a:
Z 800 żołnierzy do 16000 zł ładując pośrednio swoich następców w wojnę. Osiągnięcia miał na polu walki o prawa obywatelskie czarnoskórych.

zł? chyba za dużo ostatnio polskiej polityki oglądasz ;P

JFK jest takim amerykańskim symbolem... no właśnie, chyba przede wszystkim symbolem wykreowanym przez PR, ponieważ jakby zagłębić się i popytać Amerykanów co on dla USA zrobił powiedzieliby "zrobił najwięcej dla sprawiedliwszego świata", ale co dokładnie? Nikt nie wie.
utrivv - 2013-11-25, 08:17
:
MadMill napisał/a:
Romulus napisał/a:
Z 800 żołnierzy do 16000 zł ładując pośrednio swoich następców w wojnę. Osiągnięcia miał na polu walki o prawa obywatelskie czarnoskórych.

zł? chyba za dużo ostatnio polskiej polityki oglądasz ;P\.

To nie może być przypadek, jestem świeżo po 3 odcinkach homeland i jest dla mnie jasne że to nie pomyłka a tajny kod przekazywany za pośrednictwem internetu --_-
βχφΠλ
Romulus - 2014-06-19, 14:02
:
A w "Newsweeku" o Klubie Bilderberg: http://swiat.newsweek.pl/...y,341148,1.html Jak ja lubię czytać o potężnych Polakach, którzy nigdy nie piastowali czołowych stanowisk, a mieli potężne wpływy :-P