Aj, co za mecz. Oglądało mi się tak dobrze jak finał Włochów z Francuzami dobrych parę lat temu. Tylko, że wtedy smutek, a dzisiaj szczęście na koniec. Jest pięknie
Że też po dwóch godzinach na boisku jeszcze Inieście się chciało
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Chyba oglądałeś inny mecz, Toudiku. Uważaj, żeby Ciebie nie spalono za wpisywanie nieprawdy. Gol Hiszpanów jak najbardziej prawidłowy. Odsyłam do przeczytania przepisu o spalonym. Ze zrozumieniem.
Finał MŚ to jedyny mecz z tegorocznych mistrzostw, który obejrzałem. Mecz bardzo brutalny i przez tą brutalność nudny i nie widowiskowy. A temu Holendrowi gra w piłkę pomyliła się chyba z filmem "300":
Hiszpania zasłużenie wygrała to spotkanie. Przewidywania ośmiornicy znów się spełniły.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Mecz nudniejszy od tego o trzecie miejsce (to były emocje!), ale to było do przewidzenia.
Mecz straconych szans. I brutalnej gry.
W sumie cieszę się, że wygrali Hiszpanie. Lepiej grali. Holendrzy byli bardziej brutalni i bardziej aktorzyli.
W sumie nie pamiętam żebym widział mecz z większą ilością kartek...
heh 2 minuty po zakończeniu meczu wyłączyli prąd w mojej okolicy. Zastanawia mnie, czy się sieć przeciążyła, bo ludzie tak świętowali, czy to elektrownia coś naprawiała. Gdyby wyłączyli wcześniej pewnie byłoby kilka zawałów. ;P
Tego spalonego to tak do końca nie było. Interpretując, że pierwsze podanie które szło do Iniesty a przeciął jest van der Vaart, który później nie zdążył nawet wstać kiedy było drugie podanie do Iniesty. Inna sprawa, że Puyol powinien dostać czerwona kartkę za faul na wychodzącym Robbenie jeszcze w regulaminowych 90 minutach. Webb jest tragiczny, a FIFA pokazała delegując go do tego meczu, że brnie coraz głębiej w gówno.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Obawiam się, że łagodne potraktowanie Puyola mogło być formą "zadośćuczynienia" za niewyrzucenie Holendra za wejście karate w Xabiego Alonso.
Po finale trochę żałuję, że Niemcy przegrali z Hiszpanią, bo pierwsi zagrali swój najgorszy mecz na turnieju a drudzy najlepszy. Za dwa i cztery lata pewnie Niemcy i Hiszpanie będą głównymi faworytami do finału.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum