Zapomnieli wspomnieć o samych czytnikach - przecież w ebookach nie chodzi o czytanie z komputera, tylko z odpowiedniego czytnika. A na razie nie tylko czytniki są bardzo drogie, ale w ogóle nie ma takich, które mogłyby w pełni zastąpić książkę drukowaną... Dlatego jest mało odbiorców...
Może lepsze od czytników będą coraz tańsze netbooki - ten, z którego korzystam jest wielkości Hyperiona, a waży nieco ponad kilogram. Gdybym nie robił na nim miliona innych rzeczy (vide emulator psxa) to pewnie czytałbym e-booki.
Jest jeszcze kwestia samego nośnika danych. Kupując książkę wiesz, że jeśli jej nie zniszczysz, za kilkadziesiąt lat następne pokolenie będzie mogło ją czytać. Kupując ebooka, nie masz takiej gwarancji - nie wiadomo, czy będą nośniki, które odczytają Twój plik i czy sam plik przez ten czas nie ulegnie uszkodzeniu (a raczej - wiadomo, że się uszkodzi ).
Ja gorąco popieram ideę ebooków (zaczyna mi brakować miejsca na książki papierowe ), ale wiem, że jeszcze daleka droga przed nami...
Może lepsze od czytników będą coraz tańsze netbooki
Netbook raczej średnio się nadaje do czytania z ekranu, chyba, że wyjdzie wersja z wirtualną klawiaturą/ekranem dotykowym na którym będzie można wyświetlać drugą stronę książki i przyciski nawigacyjne - wtedy to full wypas Fajnie natomiast czyta się z palmtopa albo odpowiednio dużej komórki - z braku laku to chyba najlepsze rozwiązanie.
Kwestia przyzwyczajenia, teraz korzystam wyłącznie z mojego 10" i czytam jak to z ekranu, czcionkę mogę sobie powiększyć, żaden problem. Obecnie próbuję się przyzwyczaić i czytać wyłącznie na lapku.
Nie wklejam całego newsa, ale wrzucam tym razem link:
http://www.dziennik.pl/na...l_Kindle_2.html
Kindle 2 został ulepszony i żywotność baterii ma sięgać 2 tygodni bez ładowania. To już jakiś postęp zanim pojawi się e - papier.
Samo urządzenie wygląda sympatycznie i chętnie potestowałbym je, aby sprawdzić, czy takie czytanie książek mi się spodoba:
http://www.dziennik.pl/fo...251249388_.html
Wyobrazić sobie jestem w stanie jak poleguję z nim na mojej zielonej sofie czytając i ze szklanicą pod ręką.
Cena ponoć 359 dolarów. Zatem jest szansa, że za rok stanieje, do poziomu strawnego dla premiery w Polsce - jeśli się ta "zabawka" upowszechni.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
To już zaczyna mi się podobać. In plus możliwość ściągania nie tylko po kablu, ale też przez Wi Fi. I z tego co widzę nie ma zakazu sprzedaży w Europie (chyba) In minus brak obsługi niektórych formatów, w tym fb2i fb3 (chyba, że oślepłam) i niestety, wysoka (jak dla dość wyspecjalizowanego urządzenia, które ma docelowo być masowe) cena: 395 $ - jakieś 1380 zł.
W dobrym kierunku to idzie.
Od dziś jest już dostępny na rynku pierwszy polski czytnik e-booków - eClicto. Jego użytkownicy, oprócz czytania książek elektronicznych, będą mogli słuchać na nim audiobooków, oraz korzystać ze wsparcia oferowanego przez helpdesk.
W pakiecie razem z eClicto użytkownicy otrzymają około 100 darmowych e-booków. W księgarni mogą kupić ok. 800 kolejnych tytułów; oferta ma być dalej rozszerzana.
eClicto - szczegóły
Urządzenie waży 174 gramy, czas pracy na bateriach wynosić ma ok. 4 dni. Wymiary to 118 x 188 x 8,5 mm. W eClicto zastosowano technologię e-papieru, podczas czytania sprawiającego wrażenie prawdziwego papieru. Wyświetlacz nie jest męczący dla wzroku, do tego ma być energooszczędny. Obsługiwane formaty e-booków to PUB oraz PDF. Na eClicto zmieści się ok. 400 książek elektronicznych, ale pamięć można rozszerzać za pomocą karty SD - maksymalnie do 4 GB. Za projekt odpowiada spółka Kolporter, a samo urządzenie kosztuje 899 zł.
eClicto - początki
Z projektem eClicto współpracuje obecnie ok. 40 wydawców, między innymi W.A.B., Zysk, Nowy Świat, Runa, Magia Słów czy Replika. W odróżnieniu jednak od amerykańskiego odpowiednika - Kindle - eClicto nie ma możliwości na przykład robienia notatek podczas czytania. Nie można też (podobno "na razie") czytać elektronicznych wersji gazet.
Szkoda, że takie drogie. Nie zostanę - jeszcze - pionierem. Ale w przyszłym roku - warto rzecz przemyśleć. Jeśli testy użytkowników potwierdzą optymizm producenta...
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ja po pierwsze musiałbym to pomacać, a po drugie poczekać na większą listę wydawców - to dwie kluczowe rzeczy. A sprzęt elektroniczny szybko tanieje, więc nie będzie źle.
Drogie bo drogie, ale ta lista 900 dostępnych tytułów poraża. Brak fantastyki zagranicznej w ogóle już skreśla taki czytnik - no, chyba że kupione gdzie indziej*, pirackie i darmowe tytuły można załadować bez żadnej dodatkowej gimnastyki.
A w macaniu sprzęt jest całkiem przyjemny.
--
* zespół eClicto powiedział na Polconie, że jest to niemożliwe.
Drogie bo drogie, ale ta lista 900 dostępnych tytułów poraża. Brak fantastyki zagranicznej w ogóle już skreśla taki czytnik - no, chyba że kupione gdzie indziej*, pirackie i darmowe tytuły można załadować bez żadnej dodatkowej gimnastyki.
A w macaniu sprzęt jest całkiem przyjemny.
--
* zespół eClicto powiedział na Polconie, że jest to niemożliwe.
Czyli... kupujemy eBooka gdzie indziej, piracimy go własnoręcznie, wrzucamy na eClicto i działa? Bez piracenia nie działa... A fantastyki rzeczywiście u nich brakuje...
To już lepiej Kindle albo Nooka kupić, amazon i B&N przynajmniej mają fantastykę .
tam są nawet e book ( lalka ) które można już mieć lagenie za darmo a na stronie trzeba płacić jakieś koszmarne pieniądze. Jak to mają być takie ceny to ja podziękuje ale nie
Ja i tak muszę uzbierać, jaki czytnik by to nie był i chciałabym mieć taki prędzej czy później. Może zanim uzbieram będzie więcej fantastyki? kto wie Mam sprzęt na uwadze
A sprzęcik w macaniu całkiem milusi ^^
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
tam są nawet e book ( lalka ) które można już mieć lagenie za darmo a na stronie trzeba płacić jakieś koszmarne pieniądze
Rzeczywiście, na stronie są lektury w cenie niewiele niższej od taniego wydania dla wszystkich, w dodatku opatrzone etykietką "tylko na komputer". Tylko na komputer to można ściągnąć je legalnie. Żart chyba.
ghosia napisał/a:
Czyli... kupujemy eBooka gdzie indziej, piracimy go własnoręcznie, wrzucamy na eClicto i działa? Bez piracenia nie działa...
Dokładnie na to wychodzi, na Polconie ktoś się pytał, czy można amazonowe eBooki przenosić z Kindle na rodzimy czytnik i wyszło, że absolutnie nie. Ale już niezabezpieczone ebooki typu feedBooks / piraty podobnież mają być czytane bez problemów, tylko jako dokumenty, nie książki (nie pamiętam zbytnio różnic w funkcjonowaniu, wydawało mi się, że coś o zakładkach i notatkach było, ale teraz się okazuje, że eClicto nie wspiera notatek nigdzie, więc...).
Gorąca e-bookowa jesień przed nami. Empik rusza ze swoim czytnikiem Oyo, 2 GB pamięci, z możliwością ściągania łącząc się przewodowo i bezprzewodowo z internetem. Dotykowy ekran, w technologii e-ink.
Na dodatek weszli w alians z niemiecką siecią księgarni Thalia, holenderską Selexyz, francuską Chaptire.com. Więc z dużym oddechem ma być to wejście. A premiera w przedsprzedaży czytnika w listopadzie. W ofercie na razie 5,6 tys. tytułów Znaku, Świata Książki, Czarnej Owcy, W.A.B, Zyska, Naszej Księgarni. Premierowe tytuły mają być po 25 zł (tak samo specjalistyczne), klasyka za 4,99 zł. Jak czytam w Wyborczej, chodzi o opanowanie polskiego rynku czytników.
Tymczasem dziewięciu polskich wydawców - Albatros, Czarna Owca, Mag, Muza, Otwarte, Prószyński, W.A.B., Znak i Zysk - wchodzi także na rynek aplikacji do Ipoda i IPhone. Program Woblink jest już ponoć złożony w AppStore i czeka na akceptację.
Mniam, mniam. Kiedy sobie kupię IPhone i będzie już Woblink to będzie zgryz - czy wydawać jeszcze pieniądze na czytnik dodatkowy. Cena Oyo może się ksztaltować między 800 zł do 1,5 tys. Tak się kształtują ceny w Polsce. Może Empik pójdzie w szaleństwo i rzuci na rynek w mniejszej cenie?
(Streściłem tu tekst z eknomicznych stron dzisiejszej Wyborczej).
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Kiedy sobie kupię IPhone i będzie już Woblink to będzie zgryz
Chcesz czytać na IPhonie? To przecież niczym się nie różni (poza rozmiarami) od czytania na innym telefonie/komputerze. Lepiej już kupić sobie czytnik.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
No to papa empik. 25 Zł za zabezpieczony plik, którego nikomu nie mogę pożyczyć, po lekturze nie mogę go sprzedać na rynku wtórnym jak tradycyjną książkę, a żeby go przeczytać na swoim czytniku muszę te zabezpieczenia złamać, chociaż książkę legalnie kupuję... We mnie klienta nie znajdą z taką ceną.
Romulus napisał/a:
Tymczasem dziewięciu polskich wydawców - Albatros, Czarna Owca, Mag, Muza, Otwarte, Prószyński, W.A.B., Znak i Zysk - wchodzi także na rynek aplikacji do Ipoda i IPhone. Program Woblink jest już ponoć złożony w AppStore i czeka na akceptację.
Brak wyobraźni i znajomości rynku powalający. Ciekawe, czy ktoś z tych wydawnictw próbował czytać książkę na iPadzie. Stawiam, że niewielu. To urządzenie nie nadaje się do czytania książek i nigdy nadawać się nie będzie. O iPhone'ach nawet nie ma co wspominać.
Romulus napisał/a:
Cena Oyo może się ksztaltować między 800 zł do 1,5 tys
Szczerze wątpię. Stawiam na cenę max 700 Zł.
Od prawie 3 tygodni czytam sobie na Kindle i jestem bardzo zadowolony, że nie czekałem z zakupem na ruch Empiku. Za 500 Zł mam najlepszy obecnie na rynku czytnik i jedyny na jaki go zmienię to pewnie Kindle 4.
PS. Gdzieś tu był chyba odrębny wątek o rynku ebooków...
Magu, ja nie twierdzę, że na komórce się nie da czytać. Mam sporo znajomych, którzy czytają, widziałem jak to wygląda i faktycznie da się. Ale żeby rozważać telefon jako urządzenie do czytania, serio to traktować i próbować na tym robić biznes kiedy jest wiele innych, lepszych opcji to już dla mnie jest co najmniej dziwna strategia.
Osobiście widzę 2 główne przyczyny, dla których telefon i iPad to zła opcja. Po pierwsze nie da się czytać z tego w słońcu, a po drugie nie da się z tego czytać kilka godzin bez zmęczenia wzroku i/lub bólu głowy. Nieistotna jest dla mnie wielofunkcyjność tych urządzeń jeśli podstawowa funkcja dla której miałbym je kupić jest zapewniona na tak miernym poziomie. Wiem, bo mam epapier i testowałem iPada.
A tak totalnie w oderwaniu od tematu to sam bym iPada nie kupił, bo to strasznie zamknięte na świat urządzenie. Wgrywanie aplikacji tylko prze iTunes i tylko zatwierdzonych przez Apple, brak obsługi flasha w przeglądarce i kosmiczna cena w porównaniu z innymi tabletami.
Jand. Nie czytałem na Nooku, ale widziałem to urządzenie, bo kumpel ma. Moim zdaniem Kindle jest lepsze, bo ma bardziej nowoczesny ekran z dużo lepszym kontrastem, a to się tu bardzo liczy. Poza tym Nook ma ekran LCD do nawigowania, co na mój rozum musi powodować szybsze wyczerpanie baterii. Na Kindle z wyłączonym wi-fi właśnie skończyłem 5 książkę i na jeszcze jedną spokojnie wystarczy prądu. Poza tym Kindle chyba łatwiej kupić i jest tańszy. Ze swojej strony polecam.
Tak zamawiałem z amazon.com i co ważne - nie ze strony przygotowanej dla Polski tylko z tej głównej. Ważne dlatego, że tylko zamawiając wersję amerykańską dostaniesz za free ładowarkę sieciową. Co prawda ma oczywiście ich standard wtyczki, ale przejściówką za 4 Zł to obejdziesz. Za europejską ładowarkę chcą kasę i lubią ją potem wysłać osobną paczką co podnosi koszt zakupu.
Ja za swojego zapłaciłem 500 Zł, ale ostatnio znajoma płaciła 464 Zł, bo kurs dolca spadł. To jest koszt całkowity z przesyłką. Nie płacisz cła, bo cło się płaci od towarów o wartości powyżej 150 euro i nie płacisz VATu, bo to bierze na siebie amazon. Przelicz sobie 159$ po aktualnym kursie dolca i będziesz wiedział ile zapłacisz.
Tam nie ma klasycznego mini usb, tylko jakieś nietypowe wejście. Bierz z ładowarką w cenie. Bez tego dostaniesz tylko kabel do ładowania z portu usb. Z gniazdka szybciej się ładuje, a z tego co słyszałem to jakimiś zamiennikami nie bardzo da się Kindle załadować. Nic cię ta ładowarka nie będzie kosztowała jeśli tylko zamówisz z odpowiedniej strony, a jeśli po czasie stwierdzisz, że by się przydała to dasz za nią 20$ plus drugie 20$ za przesyłkę.
Nie kupiłem jeszcze okładki, ale zamierzam. Z tym, że na pewno nie oryginalną w amazonie. Na ebayu jest od groma tańszych okładek niż te 34$. Widziałem bardzo podobne do oryginalnych za ok 60 Zł. Na razie radzę sobie tak, że wrzucam Kindle do koperty bąbelkowej kiedy gdzieś wyjeżdżam i przewożę urządzenie w plecaku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum