FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Kim Harrison
Autor Wiadomość
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-09-23, 00:47   Kim Harrison

Dzisiaj premiera książki Przynieście mi głowę wiedźmy, tutaj można przeczytać recenzję Romulusa. A poniżej garść informacji o tej pozycji.

Cytat:
Seria o wiedźmie Rachel Morgan, której postać wykreowała Kim Harrison,cieszy się na swiecie ogromnym powodzeniem i odnosi wiele sukcesów. Powieść przetłumaczono na 11 języków i sprzedano m.in. do: Serbii, Rosji, Holandii, Niemiec, Węgier, Japonii, Włoch, Francji, Hiszpanii, Chin i Polski, a książki o wiedźmie Racheli są na listach bestsellerów większości sieci księgarskich w Stanach. Do dzisiaj w Stanach Zjednoczonych ukazało się 10 tomów, a serię wydano w 15 krajach świata.

Efektem ubocznym badań genetycznych nad modyfikowaną żywnością stał się wirus. Spowodował on powstanie nowych odpornych ras. Wszystkie nowe gatunki za swoje miejsce zamieszkania wybrały miejsce zwane Zapadliskiem. Zapadlisko to Las Vegas dla paranormalnych. Tam można spotkać wampiry, wiedźmy, czarownice, wilkołaki i wiele innych krzyżówek ludzi i wampirów.

Rachel Morgan jest wiedźmą i agentem. Jej kariera zmierza donikąd, a ona sama każdej nocy stawia wyzwanie paranormalnym stworom, usiłując całe towarzystwo utrzymać w ramach cywilizacji.
Powieść Przynieście mi głowę wiedźmy została nagrodzona: Romantic Times's Best Fantasy novel 2004 , P.E.A.R.L's (Paranormal Excellence Award for Romantic Literature) , Best Science Fiction novel of 2004. Autorka otrzymała również nagrodę P.E.A.R.L w kategorii Najlepszy Nowy Autor 2004 roku.


I takie moje słowo komentarza po przeczytaniu recenzji - poza tym, że czuję się trochę nią zachęcona, to przyczepienie łatki paranormal romance jest o wiele bardziej przydatne jeśli chodzi o widoki na sprzedaż, niż tej spod znaku urban fantasy ;) A jeśli jest tak jak pisze Romek, to może po książkę sięgną też inni czytelnicy, nie tylko target dla paranormali.
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Shadowmage 


Posty: 3214
Skąd: Wawa
Wysłany: 2009-09-23, 08:19   

Na Katedrze też się recka pojawiła, naszej nowej redaktorki :) Wnioski odmienne niż w przypadku tekstu romulusa.
http://katedra.nast.pl/art.php5?id=4374
_________________
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23164
Wysłany: 2009-09-23, 08:34   

E tam, nie tak odmienne znowu :)
Mój postulat zwiększenia liczby pań redaktorek jednak został uwzględniony, swoją drogą. I nie z punktu widzenia głupiego równouprawnienia. Ale dlatego, że kobiety mądrzejsze od mężczyzn są. Co widać w tej recenzji :-)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-03-10, 00:17   

Recenzja książki Dobry, zły i nieumarły, autorstwa Romulusa. Miłego czytania :)
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Sabetha 
Baba Jaga


Posty: 4566
Wysłany: 2010-06-27, 20:40   

Pozwolę sobie wrzucić tu i moje "mądrości", które popełniłam była po lekturze "Przynieście mi...". Leżało sobie na dysku, co się będzie marnować...

Kim Harrison “Przynieście mi głowę wiedźmy”

Od jakiegoś czasu miłościwie zapanowała nam moda na wampiry, wilkołaki, anioły, demony, faerie i inne cuda wianki zapożyczone bogowie wiedzą z jakich mitologii. Z reguły autorki owych dzieł (bowiem w dziewięciu przypadkach na dziesięć takie historie klecą kobiety) eksploatują ten, dość zresztą ograny, temat na dwa sposoby. Otóż jest sobie wielki zły wampir/wilkołak/anioł/diabeł (niepotrzebne skreślić), który zakochuje się w jakiejś nadobnej dziewoi, po czym następuje szereg dramatycznych wydarzeń z obowiązkowym happy endem. Ewentualnie zamiast nadobnej dziewoi mamy policjantkę/ /sprzątaczkę/ przedszkolankę (niepotrzebne skreślić bądź wstawić pierwszy zawód, który Wam przyjdzie do głowy), świadomie lub przypadkiem wplątującą się w aferę kryminalną. Po czym wszystko może się zdarzyć, łącznie z wielkim złym wampirem z wersji A.
Wariant pierwszy w całej pełni wykorzystała Meyer w osławionym „Zmierzchu”. Mało tego. W chwili obecnej do bólu ugniatają go liczne panie, mające chyba nadzieję, że ich paranormalno-wampiryczno-romantyczne historyjki powtórzą komercyjny sukces przygód Belli Swan. Jednak Kim Harrison do nich nie należy, bowiem „Przynieście mi głowę wiedźmy” to, według niżej podpisanej, klasyczny przykład schematu B.

Otóż pewnego dnia zmutowany wirus Anioł 4, rozwieziony po świecie w genetycznie modyfikowanych pomidorach, skutecznie rozwiązuje problem przeludnienia. Stworzenia, które do tej pory ukrywały się ze strachu przed ludzkim brakiem tolerancji dla wszelkich mniejszości – wampiry, łaki, fairy, pixy i czarownicy – przestają się ukrywać. W Cincinatti powstaje miejsce zwane Zapadliskiem, gdzie Inderlanderzy (znaczy się wszyscy, którzy nie pochodzą od Adama i Ewy) żyją sobie, jak chcą i umieją.
To właśnie tam pewnego dnia przeprowadza się Rachel Morgan – młoda czarownica, która postanawia rzucić nudną, mało satysfakcjonującą pracę w ISB (inderlandzkim odpowiedniku policji), aby zostać tak zwanym wolnym strzelcem. Istnieje tylko jeden kłopot. ISB nie chce rzucić jej. Albowiem z ISB się nie odchodzi. Ewentualnie odchodzi się martwym. Na dokładkę z winy Rachel szeregi nieludzkiej policji ubożeją o osobę Ivy, żywej wampirzycy, oraz Jenksa – niewiarygodnie wścibskiego pixy. Trójka renegatów zakłada niezależną agencję z siedzibą w... kościele, wynajętym im przez zadłużoną parafię. Na dokładkę wszyscy troje z braku laku są zmuszeni zamieszkać w miejscu pracy, a pierwszym „zleceniem” Rachel będzie nie dać się wykończyć byłym pracodawcom oraz Ivy, nieustannie walczącej z pokusą, by dobrać się do szyi współlokatorki, a także Trentowi Kalamackowi, tajemniczemu biznesmenowi, któremu owa współlokatorka boleśnie nadepnęła na odcisk.

Przyznać trzeba, że akcja książki jest na tyle dynamiczna, iż nie sposób się przy niej nudzić. Obserwujemy wydarzenia z perspektywy głównej bohaterki, która jest (oczywiście) sprytna, rezolutna i odważna, a przy tym obdarzona poczuciem humoru. Jednak odwaga i spryt to za mało, by przeżyć w świecie, gdzie zabójcze uroki i krwiożercze wampiry nie stanowią wielkiej sensacji. I tu plus dla autorki – nie uczyniła z protagonistki żeńskiego odpowiednika Jamesa Bonda. Rachel kilka razy zbiera potężne cięgi, a jej magiczne sztuczki przynoszą różnorakie, nie zawsze pomyślne rezultaty. Zresztą czary w świecie Harrison są dziedziną mało spektakularną, tyleż pracochłonną, co zawodną, więc w nawet w konfrontacjach z Ivy, wampirzycą pełną wszak dobrej woli, narratorka jest niemal bezbronna. Bowiem wampiry zamieszkujące Zapadlisko to starzy (nie)dobrzy kuzyni hrabiego Drakuli, którzy nie pogardzą smakowitą tętnicą – nieistotne, czy należy ona do człowieka, czarownika czy wspólniczki w biznesie. Są podstępne, fascynujące, śmiertelnie groźne i... diabelnie seksowne. Jednym słowem takie, jakie być powinny.
Jednocześnie książeczka ma swoje wady – akcja, chociaż wartka i wciągająca, ani razu nie „wali szpadlem przez łeb” (cytat z koleżanki). Czytelnik nawet przez moment nie jest zaniepokojony, czy Rachel i spółka wyjdą cało z opresji – wiadomo, że wyjdą i to bez trwałego uszczerbku na zdrowiu. Sprawa druga – nie wiem, czy to wina autorki, czy tłumacza, ale nieco drażniły mnie zdania-potwory w stylu:

„Przez bar przeszła Ivy, poprzedzana przez swoje dwa ubrane na czarno wampiry, eleganckie w swej mrocznej niedoli.”

czy:

„Mijające samochody i sporadycznie działające lampy na krótko oświetlały jej czarną sylwetkę. Jej ciemne, niemrugające oczy napotkały mój wzrok, a potem wróciły do okna i nocy.”


Sprawiały, że galopująca niczym folblut na finiszu lektura dziełka zaczynała nagle utykać, co wprawdzie nie było tak przerażające, jak w przypadku konia za milion dolarów, jednakowoż do przyjemności też nie należało.
_________________
"Wewnątrz każde­go sta­rego człowieka tkwi młody człowiek i dzi­wi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7120
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2010-06-28, 15:05   

Cykl bardzo mi się podoba. Szkoda że bohaterka tak wolno kojarzy fakty.
Juz po kilkunastu stronach cztelnik świetnie wie kto jest głónym złym i jak dalej potoczy sie akcja ale nasza pani detektyw na środku książki błądzi w ciemnościach.
Byc może ta książka ma trafic do młodszych czytelników? Jeżeli tak to imho jest nieco za wulgarna.
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-09-22, 19:04   

Każda magia jest dobra od dzisiaj w księgarniach.

Cytat:
W Cincinnati nie ma czarownicy twardszej, seksowniejszej czy bardziej pokręconej od łowczyni nagród Rachel Morgan, która dzięki zdecydowanym wysiłkom zmierzającym do postawienia przed sądem zbrodniczych stworów nocy już zdążyła narazić swoje życie miłosne i duszę na wielkie niebezpieczeństwo.

Między wykonywaniem zleceń ma ręce pełne roboty: odpiera zaloty swojej pijącej krew wspólniczki, ukrywa przed współpracownikiem zabójczy sekret i opiera się rozpalonemu wampirzemu zalotnikowi.

Rachel musi także zająć stanowisko w wojnie szalejącej w podziemiu miasta, ponieważ pomogła w aresztowaniu wampira, który był jego władcą – a także zawarła w tym celu układ z potężnym demonem, co mogłoby ją kosztować całą wieczność bólu, katuszy i upokorzeń.

A teraz jej mroczny „pan” przybywa, by odebrać to, co mu się należy.



Kim Harrison, autorka Przynieście mi głowę wiedźmy oraz Dobrego, złego i nieumarłego, spędza czas z facetem w skórach i pilnie pracuje nad następną powieścią o Zapadlisku.
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7120
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2010-09-29, 14:21   

Czytał już ktoś to niech się podzieli bo nie wiem czy mam kupować.
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
AM

Posty: 2918
Wysłany: 2010-09-30, 11:09   

utrivv napisał/a:
Czytał już ktoś to niech się podzieli bo nie wiem czy mam kupować.


A jakie wymagania powinna spełniać ta książka?
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7120
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2010-09-30, 12:06   

AM napisał/a:
utrivv napisał/a:
Czytał już ktoś to niech się podzieli bo nie wiem czy mam kupować.


A jakie wymagania powinna spełniać ta książka?

Powinna być nieco lepsza niż poprzednia. Tom I bardzo mi się podobał, fabuła tom II była jasna już od początku książki ale jeszcze czytałem z przyjemnością. Niestety nie mam ochoty na czytanie podobnie przejrzystego dzieła w tomie trzecim :)
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Sabetha 
Baba Jaga


Posty: 4566
Wysłany: 2010-10-21, 21:21   

Skończyłam "Każda magia jest dobra", śpieszę więc napisać kilka(naście) słów, zanim zapomnę, co miałam rzec.
Rachel Morgan nadal jest cwana i odważna, Ivy - seksowna i mhrrrroczna, Algaliarept, jak to demon, czyha na dusze nieostrożnych czarowników, a Jenks... nie powiem, co robi Jenks, bo to byłby spoiler :P
Oprócz łóżkowego partnera Rachel w schemacie fabularnym zmienia się w zasadzie niewiele - bohaterka pakuje się w coraz to nowe kłopoty, z których nie powinna w żaden sposób wyjść cało. A jednak wychodzi, albowiem to wyjątkowa szczęściara jest. Autorka kilka razy bierze przy tym spektakularny rozwód z logiką, bo jakoś musi w końcu protagonistkę uratować; przy tym na skrzyżowaniu "urban fantasy" z "paranormal romance" zaczyna skręcać w tę drugą uliczkę - w dodatku w sposób najgorszy z możliwych. Tak, nie mylicie się, pojawia się WAMPIR i to z gatunku tych odrażających, bo DOBRYCH. Kołkiem go, Kim, kołkiem! Zanim stracisz wszystkich normalnych (powiedzmy XD ) czytelników na rzecz wzdychających nastolatek.
_________________
"Wewnątrz każde­go sta­rego człowieka tkwi młody człowiek i dzi­wi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23164
Wysłany: 2010-10-21, 21:24   

Niom, dostałem dziś ten tomik do przeczytania. Chyba zabiorę się za niego w pierwszej kolejności, bo jednak Kim Harrison jeszcze mi nie podpadła tak, jak Ch. Harris.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Sabetha 
Baba Jaga


Posty: 4566
Wysłany: 2010-10-21, 21:30   

Obawiam się, że będziesz się bawił gorzej ode mnie, zważywszy na to, ze nie jesteś kobietą XD
_________________
"Wewnątrz każde­go sta­rego człowieka tkwi młody człowiek i dzi­wi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23164
Wysłany: 2010-10-21, 21:43   

Ciiiiiiiiiii... Ja nadal liczę na momenty damsko (wiedźmowo) - damskie (wampirze) :) Nie pozbawiaj mnie złudzeń.

Choć, poważnie, gdyby autorka trochę popracowała nad postaciami i fabułą, to byłaby to fajna, lajtowa urban fantasy. Wydaje mi się, że do sukcesu (w moich oczach na pewno) dużo nie brakuje.

Stąd i ciekawość kolejnych tomów. Nadzieja: a może tym razem się uda - jest silniejsza :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
tr 


Posty: 657
Skąd: Kobyłka/ENE od W-wy
Wysłany: 2010-10-23, 08:47   

Jedna z nielicznych (naprodukowanych ostatnio w straszliwych ilościach) serii typu vampire/paranormal romance którą całkiem fajnie się czyta. Człowieka nie skręca tu z obrzydzenia nad cukierkową miłością śmiertelniczki z nieumarłym. :)

W moim prywatnym rankingu ostatnio wydawanych serii urban fantasy/paranormal romance na miejscu 3*, w zasadzie zamykając listę fantastycznych romansideł zdatnych do czytania...


------
* wyprzedzają ją seria o Kate Daniels małżeństwa Ilony i Andrew'a Gordonów (piszących pod pseudonimem Ilona Andrews) oraz seria o Mercedes Thompson Patrici Briggs (czemu, ach czemu w wydaniu drugim zmieniono styl okładek? dodam że na brzydszy)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fahrenheit 451


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,69 sekundy. Zapytań do SQL: 13