Wysłany: 2011-01-08, 17:37 MŚ 2011 w Szwecji (Piłka ręczna)
No to 13 stycznia się zaczyna, w grupie mamy Szwecję, Koreę Południową, Słowację, Argentynę i Chile. W następnej fazie (jakoś nie wyobrażam sobie byśmy nie wyszli z tej grupy ) pewnie spotkamy się z Chorwatami, Duńczykami i Serbami (chyba, że Rumunia sprawi jakąś niespodziankę).
Jakieś oczekiwania? Ja tylko jedno, aby grali tak jak zawsze.
Ostatnie trzy spotkania (turniej w Trójmieście) wyglądały całkiem, całkiem - były momenty jak z wielkich imprez ale wiadomo to ostatnie towarzyskie spotkania.
I co ważne, Tkaczyk wraca!
A poza tym jak Tłuczyński postanowi skończyć karierę, to nowym terminatorem w karnych będzie Tomczak, ale jego turniej pewnie jeszcze nadejdzie.
Edit: Według Wyborczej Tomczak pojedzie już na te mistrzostwa, oprócz niego może pewnym zaskoczeniem być osoba Mateusza Zaremby, ale on ma zastątpić kontuzjowanego Krzysztofa Lijewskiego.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Jutro ma być podany skład - zobaczymy kto pojedzie. A co do szans - pierwsza runda dosyć lightowa, ale trzeba pokonać Szwedów, żeby potem każdy kolejny mecz nie okazał się meczem o życie. Druga runda dużo trudniejsza - Chorwaci od dłuższego czasu nam nie leża, a i pozostali (potencjalni) przeciwnicy będą mocni. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu (graniu).
Nie wiem jak potraktować ostatnie trzy mecze - mocniejszy trening czy gra na serio, bo jak to drugie to mamy kłopot w obronie. Strata średnio 29 bramek na mecz to dużo za dużo.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Pierwszy mecz za Polakami. Co prawda Słowacja pokonana, ale gra naszych, szczególnie obronna, pozostawia wiele do życzenia. Jeśli będą pozwalać rywalom na tak wiele, to z silniejszymi rywalami nie mają szans. No i nie mogą sobie pozwolić na takie długie przestoje jak dzisiaj, szczególnie ten z końcówki pierwszej połowy. Ciekawe czy Wenta oszczędza Tkaczyka na Szwedów, czy będzie tylko trzecią opcją na środku rozegrania?
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Podpisuje się pod wypowiedzią toto - "Obrona panowie, obrona" To ze Siódmak nie siedział ani razu na ławce kar o czymś świadczy. No i powrót do obrony - katastrofa. Nasi zawodnicy byli dużo wolniejsi od idących na kontrę Słowaków. Kolejne mecze luźne, dopiero Szwedzi będą wyzwaniem.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Ale kiedy Polacy poczuli, że muszą pracować, wszystko wyglądało przyzwoicie. Momentami lepiej grali w sześciu na siedmiu niż siedmiu na sześciu. Przede wszystkim drużyna bardziej pracowała w obronie. Chyba zostało im w głowie niedawne spotkanie ze Słowakami, które dość łatwo wygrali. Dobrze, że mecz ze Szwecją jest nieco później, będą mieli trochę czasu na lepsze zgranie i wejście w turniej. I niech mi ktoś spróbuje wmówić, że gospodarze nie mieli wpływu na terminarz. Może nie jest to taka patologia jak w siatkówce, ale skład grupy i szczególnie terminarz są ustawione pod Szwecję. Przy okazji i Polska na tym skorzystała.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Meczu nie oglądałem, ale z waszych wypowiedzi wynika, że gra wyglądała tak samo, jak na turnieju noworocznym, czyli słaba obrona i sprężenie w najważniejszych momentach. Macie racje, to za mało... ale skoro się nie udało do tej pory tego wyeliminować, to czy nie jest już za późno?
Wczoraj było słabo, dzisiaj była katastrofa, szczególnie w ofensywie. Brak mi słów. Gdyby grali z kimś silniejszym, dostali by nasi z siedmioma bramkami. Sędziowie byli dziwni i mocno przeszkadzali, ale Polacy jakby nie chcieli momentami grać. Zamiast spokojnie rozprowadzać akcje, szarpali się i głupio gubili piłkę. Dziwne, że Jaszka, Bielecki i Lijewski praktycznie nie grali. Z powodu braku tych dwóch ostatnich nie istniał u nas rzut z drugiej linii (wczoraj momentami genialny i utrzymał naszą reprezentację w grze przez pewien czas). Pocieszam się, że Wenta dał pograć zawodnikom nie z podstawowego składu. Już boję się meczu ze Szwecję. Co będzie w meczach z Chorwacją i Danią? Pora się obudzić.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Cieszą punkty - gorzej ze stylem. Niby mało bramek straciliśmy, ale to w dużej mierze zasługa Szmala. w ataku średnio - w I połowie chyba z 10 minut nie mogliśmy się przełamać. Jak już było 5 bramek przewagi to poszło podwójne wykluczenie. Inna sprawa, ze dzisiaj sędziowie podejmowali dziwne decyzje - raz sędziowali "po aptekarsku", innym razem puszczali grę. I tak np nie uznano dwóch goli Bieleckiego. Ciekawe dlaczego Wenta nie pozwolił "Rudemu" na grę w II połowie - przydałby się.
Zaczynam się bać meczu ze Szwecją - dzisiaj "Trzy Korony" dowaliły Słowakom w II połowie siedemnaście bramek więcej niż stracili. Z drugiej strony Słowacy byli podmęczeni wczorajszym meczem z nami. Nie ma jak dobry harmonogram.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
W sumie to już przywykłem, że oni uwielbiają robić wszystko, aby łatwo nie było. A meczu ze Szwedami się nie boję, ważne by wcześniej mieli komplet punktów.
A nie boję się, bo wygrać z gospodarzem to chyba nie będzie taka prosta sprawa, trzeba dać z siebie maks i liczyć, że sędziowie nie będzie za bardzo przeszkadzać. Bo jeśli będą tak jak dziś, to mało realne. Czyli dla naszych idealne warunki (dobrze, że nie to Francja).
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
W pierwszej połowie były dwa bardzo długie przestoje. Najpierw 10 minut bez bramki, jedno trafienie i kolejne 8 minut bez bramki. W drugiej Polacy trafiali już regularniej, ale Argentyńczycy też znaleźli lepszy sposób na naszą obronę. Dziwiły mnie naprawdę wykluczenia i kartki rozdawane na lewo i prawo.
Te dwie nieuznane bramki Bieleckiego były chyba dla niego jakimś przełomem. Później miał dwa lub trzy rzuty, które nie wpadły i przez resztę meczu był praktycznie niewidoczny, a Polacy jakby zrezygnowali z rzutów z drugiej linii. Widać było, że nasi zawodnicy mają większe umiejętności niż rywale, ale grali niedbale, co mogło skończyć się fatalnie. Kiedy Polacy wrzucali wyższy bieg, rywalom pomagali sędziowie. Przynajmniej były emocje do końca.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Ładnie zagrali nasi z Chile. Przeciwnik może nie należał do wymagających, ale i tak trzeba było pokazać, że się umie grać. Pierwsza połowa była bardzo słaba, ale mam nadzieję, że druga spowodowała przełamanie i zwiększenie pewności siebie - a ta przyda się na Koreańczyków i przede wszystkim Szwedów.
Druga połowa rzeczywiście ładna, ale w pierwszej znowu na kilka minut prawie stanęli. Dobrze, że rzucili sporo bramek i zaczęli grać na luzie i zagrali kilka naprawdę fajnych akcji.
Widziałem też końcówkę meczu Niemcy-Hiszpania. Ci drudzy w końcówce zniszczyli Niemców. W ostatnie osiem minut dwubramkową stratę zamienili na dwubramkowe zwycięstwo. A mogło być wyżej, ale ostatnie półtorej minuty już trochę odpuścili, bo zwycięstwo mieli praktycznie pewne. Dobrze, że najwcześniej trafimy na nich w półfinale.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Po meczu Szwedów i Koreańczyków mój delikatny optymizm się zaczął zwijać. Gospodarze to na razie drużyna lepsza od naszych o klasę, a Azjaci też ładnie grają, chociaż byli od Szwedów znacznie słabsi - przy mniej szczelnej obronie jednak mogą być bardzo groźni.
Spokojna wygrana z Koreą (okej, pierwsza połowa nie była super ale liczy się wynik końcowy) i mamy komplet punktów.
Shadowmage napisał/a:
o meczu Szwedów i Koreańczyków mój delikatny optymizm się zaczął zwijać. Gospodarze to na razie drużyna lepsza od naszych o klasę,
Wczoraj byłem nawet gotów Ci przytaknąć, niechętnie ale faktycznie tak to wyglądało, ale dzisiejszy mecz z Koreą i pierwsza połowa Szwedów z Argentyną (10-12 dla piłkarzy z Ameryki) pokazują, że wcale tak chyba nie jest. Dowiemy się jutro.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
A nawet pojutrze.
Póki co nasi zawodnicy rozkręcają się bardzo powoli - tak gdzieś od 40 minuty meczu. Oby ze Szwedami nie było za późno. A dzisiaj ciężki mecz z happy endem. Tak trzymać panowie.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
W końcu druga połowa była taka jak trzeba. Przyzwoity przeciwnik, który gra niewygodnie w obronie, a nasi potrafią mądrze rozprowadzić atak i przyspieszyć, kiedy trzeba (kontry Tkaczyka, majstersztyk). Początkowo myślałem, że Bielecki będzie naszą główną bronią, ale bramkarz dość szybko zaczął wybraniać jego rzuty z drugiej linii. Szkoda, że dzisiaj praktycznie skrzydeł nie było. I sędziowie znowu jakoś średnio mi się podobali. Moim zdaniem pozwalali naszym zawodnikom na mniej niż przeciwnikom. I kilka sytuacji na naszą niekorzyść zagwizdali, szczególnie kiedy nie uznawali bramek z faulami. Mam nadzieję, że Szwedom nie będą zbyt mocno pomagać.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Ciekawe co się przytrafiło Szwedom dzisiaj? W każdym razie pojutrze będzie zacięta walka, bo w przypadku przegranej Szwedzi większych szans na wyjście z grupy w następnej fazie, no bo chyba Argentyna pyknie jednak Chile.
No i lipa. Gra w przewadze Polaków wyglądała fatalnie. Możliwe, że w tym czasie mieli ujemny bilans bramkowy, dodając do tego głupie błędy w ataku (podania do nikogo), momentami dziurawą obronę - dużo było wejść kiedy Szwed z drugiej linii wchodził między dwoma Polakami i miał przed sobą tylko Szmala.
Mistrzostwa dopiero się zaczynają.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
A jak komentator się cieszył z pięknej walki. Duuuupa, leżymy w ataku okropnie. I ten tekst że spotkania wygrywa się obroną to bujda, bo dziś widzieliśmy, że bez strzelania, nawet karnych (3 pudła) to nie da się wygrać.
Trzeba walczyć w drugiej rundzie, 2 lata temu było gorzej po pierwszej
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Warto czasem docenić klasę przeciwnika, a nie zawsze dopatrywać się słabości naszych graczy gdy przegramy. Bo ostatnią rzeczą którym bym powiedział, to że byli rozkojarzeni. Tutaj raczej wkradła się presja (gdy się goni wynik, tak jest) i czasem gdy bardzo się chce to jak nazłość i tak nie wychodzi.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Zgadzam się z Madem. Polacy popełnili bardzo dużo niewymuszonych błędów w ataku i to chyba one zadecydowały o porażce. Szmal bronił na tym samym poziomie, co bramkarz Szwedów, poza karnymi, które Szmal bronił nawet lepiej. Polacy nie mieli pomysłu na grę w przewadze, gubili głupio piłkę i Szwedzi zdobywali bramki. A gdy Polacy raz pobiegli do kontry, to Szwed umiejętnie ją zatrzymał faulem.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum