FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Kwitnące kasztany...
Autor Wiadomość
Arlzermo 
Dorsz Marienburski


Posty: 402
Skąd: Chrzanów/Wrocław
Wysłany: 2008-01-26, 16:27   Kwitnące kasztany...

...czyli coś o maturze.
To na początek, jak się czujecie przed rzekomym "egzaminem dojrzalości"? Stresujecie się, czy może podchodzicie do tego wedle zasady "matura to bzdura"? Przedmioty, które zdajcie na maturze na prawdę was interesują, czy raczej zajmujecie się nimi, bo podobno są "przyszlościowe" i dają dostęp na dobre studia? A może jakieś inne pobudki? Nie tak dawno usunięto osobne egzaminy na studia. Jesteście zwolennikami tego rozwiązania, czy wolelibyście by były one przywrócone?
_________________
"Wycinamy pędy i drzewa rąbiemy,
Depczemy korzenie, nasiona palimy,
Nadchodzi ulewa i gleba odpływa,
Pozostaje kamień oraz ciężka glina.
W zielonych łańcuchach nasze ciała gniją.
Ciała wciąż ruchome, chociaż już nie żyją."
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-01-26, 20:14   

Według mnie matura to bzdura w przypadku gdy nie masz zamiaru się kształcić dalej. Wykształcenie średnie ma się i bez matury - od dłuższego czasu nie ma już rozróżnienia na pełne i niepełne. Brak egzaminów na studia ma sens - w końcu matura i tak jest tylko potrzebna do rozpoczęcia kształcenia wyższego :mrgreen:

Ja sam matury nie zdawałem - w pełni do szczęścia wystarcza mi wykształcenie średnie.
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
Prev 
Wina Korwina


Posty: 751
Skąd: Z Twojego ekranu
Wysłany: 2008-01-26, 20:42   

Maturę zdałem z całkiem nawet niezłymi wynikami... Jak na maturę przygotowaną przez wielkiego Romana naturalnie...
W zasadzie to uczyłem się do niej 0 dni, wystarczyło uważać na historii, czytać streszczenia lektur z polskiego, oglądać filmy po angielsku i udzielać się na lekcjach W.O.S.
Nie czułem stresu, ani strachu. Poszedłem, napisałem, zdałem.
To wszystko.
_________________
Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/
I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
 
 
Tanit 
Czarnoskrzydła


Posty: 1459
Wysłany: 2008-01-26, 20:50   

Oh, matura... kiedy to było... ^^ no dobra, wcale nie tak dawno, bo raptem rok temu ^^'
Uczyłam się... na 3 przedmioty (historia, angielski i polski) uczyłam się tylko historii. Nie powiem żebym zdała śpiewająco, niestety tak nie było ale zdałam ;) Najgorszym z trzech wyników była historia i (o ironio) studiuję historię :perv:
Niestety niski wynik przez zakichanego Romka --_- ale w zasadzie cieszę się z takiego układu rzeczy.
Brak dodatkowych egzaminów na studia z jednej strony dobrze... a z drugiej źle. Egzamin z predyspozycji przydałby się na kierunku takim jak psychologia czy pedagogika gdzie powinno się oceniać uzdolnienia osoby w innym zakresie niż zdana matura z matematyki o_O za samą maturę z matmy dobrym psychologiem nie będziesz! o w życiu --_-

Nie ma sensu stresowac się maturą - wbrew pozorom rozszerzenie (z języków) jest łatwiejsze niż podstawa (zwłaszcza w polskim) ;)

Au revoir!
_________________
***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat...

TanBlog
 
 
Wilko 
Blue


Posty: 99
Skąd: Castle in the Sky
Wysłany: 2008-01-26, 21:45   

Czas mija tak szybko, że nie pamiętam kiedy ją zdawałam. To zbyt trudne równanie matematyczne. Wiem tylko, że zdawałam zarówno poziom podstawowy i rozszerzony.
Zdawałam oprócz podstawowych - polskiego (tylko podstawowy) i angielskiego, jeszcze chemię i biologię. Do polskiego i anglika nie uczyłam się wcale, może do polskiego mniej więcej powtarzałam konstrukcję wypracowania, a resztę to się pamiętało z lekcji.
Angielski olałam zupełnie, nie chodziłam na żadne dodatkowe zajęcia, a i w szkole zajęcia nie były na jakimś wysokim poziomie. Podstawkę zdałam średnio, ale rozszerzony wypadł mi całkiem słabo, bo nie umiem za bardzo pisać wypracowań po angielsku. Ustny też poszedł mi średnio, bo ja nienawidzę tych szkolnych tematów. Poza tym musiałam udowodnić coś, co było sprzeczne z moimi przekonaniami.
Chemii nie znosiłam. Nadal jej nie lubię, a był to przedmiot, który poszedł mi najlepiej. Już miałam szczerze dość rozwiązywania różnych zadań. Chemii jednak się nie obawiałam, bardziej przerażała mnie biologia, bo tam zawsze dawali jakieś dziwne pytania i materiału było więcej pamięciowego niż w chemii.
Najwięcej stresu przysporzył mi polski ustny, a przyczyną były ciągle pojawiające się problemy z pisaniem wypracowań i interpretacją.
Lenistwo spowodowało, że z matury wyniki miałam średnie i nie dostałam się tam, gdzie chciałam. Chociaż teraz wcale nie żałuję, że tak się stało. Podobno koszmarnie studiuje się weterynarię w Warszawie. Miałam nikłe doświadczenie z wykładowcami z tego wydziału i szczerze odechciało mi się tam być.
Poza tym matura z roku na rok traci wartość uczelnie zastanawiają się nad przywróceniem egzaminów wstępnych.
_________________
Widzimy, jak pulsuje w nich ciemnoczerwona krew.
Nawet w dżdżownicach, w nartnikach i w świerszczach.
Wszyscy żyjemy, każdy z nas.
I potrafimy się śmiać, bo mamy życia dar.
Gdy wyciągamy dłonie ku słońcu i patrzymy przez palce,
widzimy, jak pulsuje w nich ciemnoczerwona krew.
Nawet w ważkach, w żabach i w pszczołach.
Wszyscy żyjemy, każdy z nas...
 
 
Regissa 
wredna wiedźma


Posty: 578
Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-01-26, 23:30   

Mając kontakty ze środowiskiem akademickim, wszystkimi możliwymi sposobami popieram przywrócenie egzaminów wstępnych na uczelnie i zachowanie autonomii tychże w stosunku do dziwacznych pomysłów ministerstwa... A maturze przywróciłabym jednorazowość. Co to za "egzamin dojrzałości", który można zdawać kilka(naście/dziesiąt) razy?!
Do własnej matury się uczyłam, ale bez panikowania. W końcu matura jest dla ludzi :mrgreen:
_________________
Paskudny otacza nas świat. Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Yurga z Zarzecza
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4473
Skąd: fnord
Wysłany: 2008-01-27, 02:15   

Prev napisał/a:
Jak na maturę przygotowaną przez wielkiego Romana naturalnie...

Tanit napisał/a:
Niestety niski wynik przez zakichanego Romka --_-

Nie kocham tego człowieka, ale zwalanie na niego winy z własny wynik trąci panicznym ratowaniem własnej samooceny i szukanie koziołka ofiarnego.

Zdawałem 4 przedmioty: polski, angielski, historie, wos. Wyniki mnie nie usatysfakcjonowały, szczególnie polski, tymbardziej że na rosz, był temat o powstaniu Warszawskim które było również tematem mojej prezentacji ustnej. Złożyłem papiery na 8 kierunków - 7 na UW (problemy z samookresleniem się) i 1 awarjnie na UKSW. Dostałem się na wszystko z jednym wyjątkiem, prawa.

Żeby było zabawniej w tym roku, też zdaje maturę. Załozyłem to sobie odkąd zobaczyłem wyniki pierwszej. Ludzie pukają się w łeb jak słyszną że zdaje jeszcze raz matury dla wałśnej satysfakcji. No cóż. Pozatym ludzie którzy mnie utrzymują stwierdzili że obijam się za bardzo i sugerują mi znalezienie pracy, więc chcę zacząc 2 kierunek. I znowu pewnie złoże papiery na parę kierunków i znowu będe decydował na wyjazdach telefonicznie (ci co byli z mną 2 lata temu w bieszczadach wiedza o co chodzi ;}).

Z maturą i egzmianmi wstepnymi jest dla mnie taki problem że albo-albo. Czyli albo wprowadzić całkiem egzmiany a maturę zrobić bez żadnej granicy zaliczenia [czyli nawet 0% zalicza, tyle że na 0%) i sprowadzić ją do roli zwyczaju-sprawdzenia się, albo zostawić tak jak teraz - czyli matura. Regissa napisała że jest za przywróceniem egzmianów, ja tylko zwróce uwagę na jedną rzecz - obecnie dużo rzeczy się unifikuje i np. mamy punkty ECTS które pozwalą studiować na uczelniach europejskich. A skoro mamy unifikacje z góry to powinna być i z dołu, żeby renomowane uczelnie (już nie wspominając o wszelakich wyższych szkołąch wróżenia z kart itp) zachowały proporcjonalność.

Ps - Arl zrób ankietę. : P
 
 
Tanit 
Czarnoskrzydła


Posty: 1459
Wysłany: 2008-01-27, 02:40   

Łaku napisał/a:
Nie kocham tego człowieka, ale zwalanie na niego winy z własny wynik trąci panicznym ratowaniem własnej samooceny i szukanie koziołka ofiarnego.

nie mam potrzeby ratowania swojej samooceny :P Ale to może trochę zdenerwować jak do matury przygotowuję się dwa lata a na pół roku przed ci ją zmieniają --_-
Miałam inne plany, chciałam pisać Biologię i Hisorię poziom podstawowy + rozszerzony... jak wycofali podwójny poziom zrezygnowałam z Biologii v.v'
A i przelicznik 'Giertychowski' to coś niemal śmiesznego :/

Teraz nie ma co rozpaczać... miałam poprawiać maturkę, ale ulokowałam sie tak dobrze, że szkoda na to czasu :P

Au revoir!
_________________
***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat...

TanBlog
 
 
Arlzermo 
Dorsz Marienburski


Posty: 402
Skąd: Chrzanów/Wrocław
Wysłany: 2008-01-27, 17:16   

Łako napisał/a:
Ps - Arl zrób ankietę. : P

A po cholerę? :P

Maturę zdaję w tym roku i jakoś specjalnie się tym nie przejmuję. Ot, powtarzam materiał regularnie, rozwiazuję jakieś zadania, ale nie cierpię z tego powodu na brak wolnego czasu. Jeśli chodzi o przedmioty, to język polski zdaję na poziomie podstawowym, a chemię, biologię i angielski na rozszerzonym. Językiem obcym w ogóle się nie przejmuję - jest łatwy, a dla mnie angielski nie sprawia żadnych problemów. Do tego ojczystego jedynie powtórzę lektury, ale również nie mam zamiaru się nad nim bardziej skupiać. Natomiast pozostałe 2 przedmioty skupiają wiekszość mojej uwagi. Jak już mówiłem, staram się przygotowywać w miarę regularnie. Zobaczymy jak będzie. Przy odrobinie szczęścią uda mi się dostać na tę weterynarię. ^^"

P.S. A tak btw. Na studniówce tańczyliście poloneza Ogińskiego czy Killara? :P
_________________
"Wycinamy pędy i drzewa rąbiemy,
Depczemy korzenie, nasiona palimy,
Nadchodzi ulewa i gleba odpływa,
Pozostaje kamień oraz ciężka glina.
W zielonych łańcuchach nasze ciała gniją.
Ciała wciąż ruchome, chociaż już nie żyją."
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2008-01-27, 18:52   

Arlzermo napisał/a:
P.S. A tak btw. Na studniówce tańczyliście poloneza Ogińskiego czy Killara? :P

Nie byłem na studniówce ;)
Matura zdana nieźle, dostałem się na jeden kierunek z trzech, teraz planuję w tym roku poprawić, bo spieprzyłem, że nie wziąłem sobie podstawy z historii(w tym roku bardziej opłacała się podstawa na prawie), no ale od początku nie planowałem iść na prawo - dopiero teraz może zmienię na ten kierunek, zobaczę jak spodoba mi się drugi semestr filozofii.
Co do przygotowania do matury - wypełniać testy, wypełniać testy, wypełniać testy - praktycznie na podstawie samych testów można mieć okolice 80% z każdego przedmiotu (ja znam taki przypadek bioli, fizyki i chemii na rozszerzeniach).
Ja do matury przeczytałem podręcznik do WoSu i streszczenia lektur. Pisałem ją sam z trzyosobową komisją - jako dysgrafikowi przysługiwał mi komputer, żeby komisja nie miała problemu ze sprawdzeniem prac(swoją drogą przez całe szkoły podstawowe i średnie narzekano na moje pismo, a teraz na studiach nikt nie robi z tego problemu).
pozdrawiam
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Arlzermo 
Dorsz Marienburski


Posty: 402
Skąd: Chrzanów/Wrocław
Wysłany: 2008-05-04, 11:18   

Matura u płota, a temat leży zdechnięty. --"
No to pytanie do wszystkich zdjących - jak w przeddzień matury? Stresujecie się? "Dokuwacie" do końca wzsytko co się da, czy może podchodzicie do tego spokojnie i na luzach? Jakieś sposoby walki ze stresem, czy może dla was to słowo nie istnieje? I ostatnie: jakie tematy będą na polskim? :P
_________________
"Wycinamy pędy i drzewa rąbiemy,
Depczemy korzenie, nasiona palimy,
Nadchodzi ulewa i gleba odpływa,
Pozostaje kamień oraz ciężka glina.
W zielonych łańcuchach nasze ciała gniją.
Ciała wciąż ruchome, chociaż już nie żyją."
 
 
Bruja 
Bucka


Posty: 471
Wysłany: 2008-05-04, 11:24   

Ja chcę Gombrowicza <niewinna minka>
Przygotowania do jutrzejszej maturki jeszcze się nie zaczęły, ale spokojnie... jeszcze jest dużo czasu xD Czym jak czym, ale z polskim nie będzie problemów. Z biologią i hiszpańcem tez nie. Jeśli już mnie dopadnie, to przed chemią i to nie stres, a wnerwienie, że nie kumam połowy zadań z moli, termodynamiki i elektrochemii xDD
Nie, tym razem nie napiszę, że nie mogę zaprojektować doświadczenia, bo wychowawcy zabrali klucze do laboratorium i mieliśmy przez trzy lata tylko jedne zajęcia praktyczne xDDD
_________________
W moim świecie wszyscy są kucykami, jedzą tęczę i kupkają motylkami.
 
 
BitterSweet 
Slave Driver


Posty: 606
Skąd: Zoznowitz
Wysłany: 2008-05-04, 11:33   

Właśnie przeczytałam po łebkach streszczenie "Procesu" i Nad Niemnem" :mrgreen:
Obok leżą "Szkice o piśmiennictwie polskim w XX wieku". Może przeczytam... ;>
Trochę stresu jest, ale nie latam po domu jak potrzaskana, tylko słucham muzyki, surfuję po stronach. Bez zbędnego stresu. Jest tylko ten mobilizujący, trwający od jakiegoś tygodnia.
Wychodzę z założenia, że solidnie się przygotowałam przez trzy lata. :D Innym pocieszeniem i odstresowywaczem są zadowalające i zajebiste wyniki z 3 matur próbnych. :P

Zdaję rozszerzony polski, tak samo angielski i historie podstawę. Z historii generalne powtórki będą w tym tygodniu i będzie się pisała już porządnie praca na 20 maja na ustny polski. Na angielski popatrzę jutro i pojutrze (głównie jakieś wyrażenia do gadania), bo w czwartek mam ustny. No i chyba tyle. ;)

Życzę powodzenia wszystkim jutro. Rozszerzeniu z polskiego życzę prozy Herberta, bo jest łatwa :mrgreen:
Natomiast na podstawie typuję Wyspiańskiego i sławetne "Wesele" hahahha xd, gdyż zeszły rok był jego rokiem, o ile pamiętam xd
Oczywiście CKE może zawsze nas czymś zaskoczyć :D
 
 
Arlzermo 
Dorsz Marienburski


Posty: 402
Skąd: Chrzanów/Wrocław
Wysłany: 2008-05-04, 12:00   

"Wesele" chcę! //buu
Bogowie, miałem to przerobione na 10 możliwych sposobów - Wyspiański chyba tak dobrze nie znał "Wesela" jak mój polonista. :D
Polskiego raczej się nie boję - trafna analiza tekstu + odrobina wodolejstwa i jest super. :P
Angielski rozszerzony - banał.
Biologia rozszerzona - horror. :D Co z tego, że wszystko pięknie pamiętam, skoro zadają pytania w tak trzepnięty sposób. --" Ni cholery nie można wpaść jak sformułować odpowiedź - bo co z tego, że ogólny sens uchwycisz, jak nie zamieścisz jednego, durnego słowa klucza? Pojebane i tyle..
Chemia rozszerona - luuuzik. :P
Bruja = elektrochemia, termodynamika i mole to są najłatwiejsze działy przecież. ^^" Te 2 pierwsze mają zadania schematyczne aż do bólu, a w molach wystarczy odrobinka logicznego pomyślunku. Bardziej się boję, że jakieś wredne zadanie z kwantówki wlepią. --"
_________________
"Wycinamy pędy i drzewa rąbiemy,
Depczemy korzenie, nasiona palimy,
Nadchodzi ulewa i gleba odpływa,
Pozostaje kamień oraz ciężka glina.
W zielonych łańcuchach nasze ciała gniją.
Ciała wciąż ruchome, chociaż już nie żyją."
 
 
Bruja 
Bucka


Posty: 471
Wysłany: 2008-05-04, 14:18   

Arlzermo napisał/a:
Ni cholery nie można wpaść jak sformułować odpowiedź - bo co z tego, że ogólny sens uchwycisz, jak nie zamieścisz jednego, durnego słowa klucza?


Chyba żartujesz xD Te pytania są formułowane tak, że od razu widać o co chodzi. Z większości można wybrnąć bez większych problemów, a czasami nawet bez specjalnego przygotowanie ze strony merytorycznej. To jest to prostu taki prościutki przedmiot xD

Moja niechęć do moli, termodynamiki i elektrochemii wynika z tego, że ja zwyczajnie nie lubię liczyć. A z drugiej strony moje przygotowanie z tych działów leży i kwiczy...
A kwantówki się nie boję. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić czegoś strasznie wrednego o.o

Nie mogę się doczekać ustnego hiszpańca, poważnie i nie tylko dlatego, że to mój ostatni egzamin <niewinna minka>
_________________
W moim świecie wszyscy są kucykami, jedzą tęczę i kupkają motylkami.
 
 
Arlzermo 
Dorsz Marienburski


Posty: 402
Skąd: Chrzanów/Wrocław
Wysłany: 2008-05-04, 14:56   

Bruja - no to my chyba inną maturę piszemy. :P U mnie zawsze jak mi baba oceniała, to albo zapomniałem o jakimś jednym słówku, albo napisałem tak, że mogła to sobie inaczej zinterpretować i dostawałem 0. --" Co z tego, że ogólny sens zachowany - w klucz jest inaczej. --"
_________________
"Wycinamy pędy i drzewa rąbiemy,
Depczemy korzenie, nasiona palimy,
Nadchodzi ulewa i gleba odpływa,
Pozostaje kamień oraz ciężka glina.
W zielonych łańcuchach nasze ciała gniją.
Ciała wciąż ruchome, chociaż już nie żyją."
 
 
Wilko 
Blue


Posty: 99
Skąd: Castle in the Sky
Wysłany: 2008-05-04, 16:06   

Ja też bardziej obawiałam się biologi na maturze i moje obawy były słuszne, pytania były dziwnie z formułowane, że nie bardzo się wiedziało, jak na to odpowiedzieć. Tak źle nie poszło, ale zawsze mogło być lepiej.
Chemii obawiałam się mniej, bo albo się to rozumiało albo nie. Mole jeszcze pamiętam i od momentu pojęcia o co w tym chodzi wydawało się najprzyjemniejszym działem.
W każdym razie powodzenia tegorocznym maturzystom. : D
_________________
Widzimy, jak pulsuje w nich ciemnoczerwona krew.
Nawet w dżdżownicach, w nartnikach i w świerszczach.
Wszyscy żyjemy, każdy z nas.
I potrafimy się śmiać, bo mamy życia dar.
Gdy wyciągamy dłonie ku słońcu i patrzymy przez palce,
widzimy, jak pulsuje w nich ciemnoczerwona krew.
Nawet w ważkach, w żabach i w pszczołach.
Wszyscy żyjemy, każdy z nas...
 
 
Lady_Aribeth 
Concerned Citizen


Posty: 593
Wysłany: 2008-05-04, 17:00   

Ja zdaję rozszerzony polski i niemiecki oraz podstawową historię.
Nie wiem co chcę na pisemnym polskim, ale wiem czego NIE chcę - Herberta (nienawidzę jego poezji) i ogólnie współczesności (chyba, że trafiłby się socrealizm, który jest zacny :mrgreen: ), a tak to wszystko jedno xD.
Na razie w ogóle się nie denerwuje, podejrzewam, że zacznę się denerwować dopiero jutro o 8.30 xD.
Ze wszystkich egzaminów najbardziej boję się ustnego niemieckiego, to będzie jakaś masakra T_T.
_________________
"Nie tak to trudno zostać filozofem, jak waszmość pan rozumiesz: chwal tylko, co drudzy ganią, myśl jak chcesz, byleby osobliwie,
kiedy niekiedy z religii zażartuj, decyduj śmiele a gadaj głośno; przyrzekam, iż ujdziesz wkrótce za wiellkiego filozofa..."
"Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" Ignacy Krasicki
 
 
Mogget 


Posty: 178
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-05-04, 18:53   

byle nie XX-lecie międzywojenne *prosi mocno, mocno*
Ja chyba podchodzę do wszystkiego za bardzo na luzie i boję się jedynie tego że zasnę podczas pisemnej :p
 
 
Arlzermo 
Dorsz Marienburski


Posty: 402
Skąd: Chrzanów/Wrocław
Wysłany: 2008-05-05, 19:50   

Po maturze z polskiego podchodzi do nas nasza babka od angielskiego:
B: Aż mi się przypomniało jak ja pisałam maturę...
Ja: Ale to musiało być ze 40 lat temu...
B: JAK JA CIE ZARAZ KOPNE!!!!
:P
_________________
"Wycinamy pędy i drzewa rąbiemy,
Depczemy korzenie, nasiona palimy,
Nadchodzi ulewa i gleba odpływa,
Pozostaje kamień oraz ciężka glina.
W zielonych łańcuchach nasze ciała gniją.
Ciała wciąż ruchome, chociaż już nie żyją."
 
 
grubshy 
Chlod Mego Serca


Posty: 209
Skąd: Ja tutejszy...
Wysłany: 2008-05-07, 10:03   

Wpadla mi w oczy taka ciekawostka.
_________________
We are the Dwarfs. You will be decapitated. Resistance is futile.
 
 
BitterSweet 
Slave Driver


Posty: 606
Skąd: Zoznowitz
Wysłany: 2008-05-07, 12:38   

Kumpel mówił o tym wczoraj przed angielskim. ;)
To, co napisali, to w przeważającej mierze prawda. Ta matura jest tworzona pod młotów, ew. worki kartofli. Zabija kreatywność, każe trzymać się schematów. Szczególnie polski, na którym popisać się nie można. Za mądrą myśl wybiegającą poza klucz można otrzymać walor dodatkowy- 1 pkt. Ale i tak zapewne musi go przedyskutować parokrotnie komisja. ;)
Tak to się dzieje, kiedy dąży się do nadmiernej obiektywizacji. :P

Teraz sobie odpoczywam po pisemnym polski i angielskim. Z polskiego mogło być lepiej, a angielskiego jestem względnie zadowolona. A jutro oral exam. :P
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2008-05-07, 14:23   

Sweetocha napisał/a:
Ta matura jest tworzona pod młotów, ew. worki kartofli.

Matura musi być taka, aby dać możliwość zdać wszystkim. Temu nawet największy głąb może zdać ją bez uczenia... jak i wszystko prawdę mówiąc.
Sweetocha napisał/a:
Zabija kreatywność, każe trzymać się schematów.

Jak i cała nauka w liceum. Nic tylko powtarzanie tego co inni "modnrzejsi" myślą i kiedyś tam wykuli. ;)
Sweetocha napisał/a:
Szczególnie polski, na którym popisać się nie można. Za mądrą myśl wybiegającą poza klucz można otrzymać walor dodatkowy- 1 pkt.

Jakoś z tego powodu nie rozpaczam, bo lałem na polskim wodę sobie. :P Test rozwiązałem sobie, bo to łatwe, a wypracowanie było o Potopie wtedy... pisałem z historii - jako nauki - a nie z samej lektury. Prawdę mówiąc to powtarzałem 3-4 punkty przez 4 strony A4. o.o Sam sobie tego bym nie zaliczył, ale się kłócić po 3 latach nie będę. :P
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2008-05-07, 14:27   

E tam młotki od razu - przecież nie chodzi o to, żeby człowiek myślał sam, ale żeby wtłoczyć go w określony system myślenia - tym zajmuje się cała obowiązkowa nauka. ;)
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
BitterSweet 
Slave Driver


Posty: 606
Skąd: Zoznowitz
Wysłany: 2008-05-07, 14:29   

Ja nie wiem, czemu tak zareagowaliście na moją wypowiedź... Przecież ja się z Wami całkowicie zgadzam i tylko potwierdziliście moje słowa. o.o :D
 
 
Wilko 
Blue


Posty: 99
Skąd: Castle in the Sky
Wysłany: 2008-05-07, 21:36   

Przez klucz odpowiedzi dużo lepiej matura z polskiego idzie uczniom po liceach o profilu matematycznym. W sumie nie dziwne, zasiadają do tego, jak do zadania matematycznego korzystając z ustalonych schematów/wzorów i wychodzi im to bardzo dobrze. : P
_________________
Widzimy, jak pulsuje w nich ciemnoczerwona krew.
Nawet w dżdżownicach, w nartnikach i w świerszczach.
Wszyscy żyjemy, każdy z nas.
I potrafimy się śmiać, bo mamy życia dar.
Gdy wyciągamy dłonie ku słońcu i patrzymy przez palce,
widzimy, jak pulsuje w nich ciemnoczerwona krew.
Nawet w ważkach, w żabach i w pszczołach.
Wszyscy żyjemy, każdy z nas...
 
 
Arlzermo 
Dorsz Marienburski


Posty: 402
Skąd: Chrzanów/Wrocław
Wysłany: 2008-06-30, 07:27   

No to ja, no to ja!!!!
Mam wyniki! :P Jak kogoś to interesuje - proszę:
polski podstawowy - 77%
angielski rozszerzony - 94%
biologia rozszerzona - 68%(mogło być lepiej :-| )
chemia rozszerzona - 82%
a ustne oba na maksa.
Reasumując - w sumie to jestem zadowolony. :P
_________________
"Wycinamy pędy i drzewa rąbiemy,
Depczemy korzenie, nasiona palimy,
Nadchodzi ulewa i gleba odpływa,
Pozostaje kamień oraz ciężka glina.
W zielonych łańcuchach nasze ciała gniją.
Ciała wciąż ruchome, chociaż już nie żyją."
 
 
BitterSweet 
Slave Driver


Posty: 606
Skąd: Zoznowitz
Wysłany: 2008-06-30, 08:14   

Arlzermo napisał/a:
Reasumując - w sumie to jestem zadowolony.


Kocham ludzi z wielką ambicją o_O :P

Ja dopiero o 13 idę po wyniki. Na razie wiem tylko, że z ustnych mam maksy ;)
 
 
Arlzermo 
Dorsz Marienburski


Posty: 402
Skąd: Chrzanów/Wrocław
Wysłany: 2008-06-30, 08:19   

Ale ja po wyniki mam jechać dopiero o 12. :P Tylko na stronce mojego OKE są już opublikowane od rana, więc mogłem sobie posprawdzać.
Coś ci się nie podoba w mojej ambicji?! xD
_________________
"Wycinamy pędy i drzewa rąbiemy,
Depczemy korzenie, nasiona palimy,
Nadchodzi ulewa i gleba odpływa,
Pozostaje kamień oraz ciężka glina.
W zielonych łańcuchach nasze ciała gniją.
Ciała wciąż ruchome, chociaż już nie żyją."
 
 
BitterSweet 
Slave Driver


Posty: 606
Skąd: Zoznowitz
Wysłany: 2008-06-30, 08:29   

To jest jawna niesprawiedliwość. U mnie nie ma. Głupie Jaworzno --_- chyba że głupia ja, bo nie umiem znaleźć xD No cóż, dowiem się o 13. I chyba sama nie przeczytam tego, tylko poproszę kumpelkę, żeby zaczęła czytać od najmniej ważnego do najważniejszego. o.o
Zaczynam odczuwać stres xD

Nie, absolutnie nic nie mam do niej. ; d Podobno ja też mam dość wybujałą.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Neil Gaiman- blog w polskiej wersji językowej


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 13