FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Henry Lion Oldi
Autor Wiadomość
Subgard
Pan Mróz

Posty: 30
Wysłany: 2008-08-21, 18:47   Henry Lion Oldi

Henry Lion Oldi to jak wiecie, bądź teź nie, tp pseudonim pisarzy Dymitra Gromowa i Olega Ładyżeńskiego. Pseudonim to anagram imion pisarzy: OL(eg) i DI(ma), G i L natomiast to pierwsze litery nazwisk obu autorów :-P

W sumie w podtytule wypisałem wszyskie książki, ale tu jeszcze raz je wymienie:

    Droga Miecza(niesamowita książka ;D)
    Mag z łaski prawa oraz Magia przeciw prawu
    Otchłań Głodnych Oczu - zbiór powiązanych ze sobą opowiadań; obecnie przetlumaczono na polski dwa tomy z trylogii
    Mesjasz formatuje dysk
    Granica


Zapraszam do dyskusji o dziełach tego fantastycznegorosyjskiego duetu!
_________________
Nie ma nic wspanialszego od lodowca otulonego szczelnie śniegowym płaszczem...
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2008-08-21, 18:59   

Subgard napisał/a:
Zapraszam do dyskusji o dziełach tego fantastycznegorosyjskiego duetu!

Nie wiem czy jest sens zakładać nowy temat. Nie dość że pewnie nie wile osób czytał tych wcale nie tak fantastycznych autorów to an dodatek jest jeszcze wątek o pisarzach ze wschodu i myślę, że tam mogłeś się wypowiedzi. Samych pisarzy znam tylko z Maga przeciw prawu i tam zupełnie nie podpadli mi do gustu. Może się kiedyś do nich przekonam ale ponoć ich da się czytać tylko po ukraińsku bo inaczej już średnio ...
 
 
Subgard
Pan Mróz

Posty: 30
Wysłany: 2008-08-21, 21:59   

Toudisław napisał/a:
Subgard napisał/a:
Zapraszam do dyskusji o dziełach tego fantastycznegorosyjskiego duetu!

Nie wiem czy jest sens zakładać nowy temat. Nie dość że pewnie nie wile osób czytał tych wcale nie tak fantastycznych autorów to an dodatek jest jeszcze wątek o pisarzach ze wschodu i myślę, że tam mogłeś się wypowiedzi. Samych pisarzy znam tylko z Maga przeciw prawu i tam zupełnie nie podpadli mi do gustu. Może się kiedyś do nich przekonam ale ponoć ich da się czytać tylko po ukraińsku bo inaczej już średnio ...

To się okarze Toudisławie, a przecież temat może być? Jak ktoś przeczyta to się wypowie. Cóż, a ja jestem po lekturze Drogi Miecz i uważam ją za genialną książkę. Oldi zrobili coś orygilnalnego i uczynili broń oddzielną żyjącą rasą, która nic nie wie o ludziach i uważa ich za jedynie Przybytki, istoty służące do transportu. Nie świadomość o swoim współistnieniu trwa do momentu, gdy nasz bohater traci dłoń i zostaje wykuta mu metalowa dłoń. Kontakt zostaje nawiązany. Świat w drodze miecz długo był spokojny broń nie używano do odcinania członków czy zabijanie i nikt o czymś takim nie słyszał ani nawet nie myślał. Niespodziewanie na turnieju nasz bohater traci dłoń, a potem zaczyna się seria morderstw. Czen Ankor i jego przyjaciele muszą nauczyć się walczyć i zabijać...bo za pustynią czai się zło^^ Tak w uproszczeniu przedstawia się fabuła. W mojej pamięci utrwaliła się scena, gdy Meljańczycy atakują wioskę. W pewnym momecie chłopiec powala pzecwinika, usiłuje zadać cios i ostrze zbliża się do szyi przeciwnika. Chłopiec uznaje, że wygrał i opuszcza broń, a bandzior odrębuje chłopakowi dłoń, czym wprawia go w zdumienie czy raczej szok. Wszak nigdy coś takiego się tu nie zdarzało, walki były tylko na turniejach i były całkowicie bezkrwawe. Się rozgadałem. Co polsku da ich sie czytać i czyta się bardzo dobrze. Świetna fubała z zaskakujacymi zwrotami akcji oraz wybitnie dobrze opisane pojedynki. Dobrze przedstawiony świat i całkiem nieźle wykreowani bohaterowie. Bardzo wysoko cenie sobie tą książke i szczerze ją polecam!

Pozdrawiam
_________________
Nie ma nic wspanialszego od lodowca otulonego szczelnie śniegowym płaszczem...
 
 
Liv 
Sine Qua Non


Posty: 1045
Wysłany: 2008-08-22, 17:11   

Droga miecza czeka na półce już od dłuższego czasu. Trudno mi znaleźć czas i chęci aby ją przeczytać.

Maga z łaski prawa oraz Magie przeciw prawu czytałam trzy razy. Dylogia mnie oczarowała, począwszy od realistycznych - złożonych- postaci, po stworzony świat (ogólnie uwielbiam wszelkie rosyjskie smaczki w książkach) i sposób w jaki Oldi nam go 'przedstawiają' - nie łatwy, ale pełen ukrytych znaczeń.
_________________
"Life is a bitch and then you die."
Laura Roslin "Battlestar Galactica"

chomikuj.pl/pchlaszachraika
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2008-10-29, 12:50   

Droga Miecza - W tym świecie broń obdarzona jest inteligencją, ma własną historię, wierzenia, tradycje, a ludzi uznają za Przydatki. Coś co może być, nie musi.
A co na to ludzie? Nic nie wiedzą. Żyją spokojnie w swoim emiracie, będącym odpowiednikiem wschodu - najbardziej kojarzyło mi się to z kulturą Chin z elementami Bliskiego Wschodu. Klimatu dodają obco brzmiące słowa na określenie czegoś (władców i tym podobnych), imiona i rodzaje broni (na szczęście na samym końcu jest 9 stron z rysunkami, nazwami i opisami uzbrojenia używanymi w powieści).
Ważną rolę w historii odgrywa filozofia kraju. Streścić ją dosyć trudno, bo składa się na nią kilkaset lat historii i tradycji, ale spróbuję. W tradycję kraju wpisana była umiejętność posługiwania się bronią. Przez lata zeszła ze zwykłej umiejętności, do pewnego rodzaju ceremonii, w której od pokonania liczyło się pokazanie swojej wyższości w opanowaniu oręża. Sam pojedynek ewoluował do Rozmowy - popisu umiejętności, który zwycięża się rozcinając skrawek ubrania, frędzel, wytrącając broń. Zranienie, albo zabicie jest z oczywistych względów niedopuszczalne.
Jednak ktoś zabija. Zarówno ludzi, jak i Blaskomioty, czyli broń obdarzoną inteligencją.
I wszystko wskazuje, że weźmie udział w zbliżającym się turnieju. Na którym, jak wiadomo z okładki, jednemu z mistrzów - młodemu Czenowi Ankorowi z Wejskich Ankorów, zostaja ucięta dłoń. Wiadomo też, że zostanie wykuta nowa, ale prosto to brzmi tylko na okładce. W praktyce będzie trzeba wiele potu, bólu i łez, by ruszyć w pogoń. I oczywiście uratować świat przed barbarzyńcami.
Tak, wiem jak to brzmi - kolejne heroic fantasy, bohater idzie i zabija wszystko na swej drodze... Nie ma tak dobrze (a raczej dennie)... Całość jest logiczna, przemyślana i dobrze opowiedziana, zagrożenie realne, a problemy bohaterów przemawiające. Wyliczając kolejno zalety:
a) fabuła - dobra, ciekawa i wciągająca. Nie dająca się łatwo przewidzieć, a także nie naiwna. Różne wątki dobrze się splatają, brak głupich rozwiązań.
b) świat akcji - bogaty i również wciągający. Obawiałem się, że pomysł żyjącej broni nie wypali, skończy się klapom, jednak jest jednym z mocniejszych elementów książki.
c) Pomysł - tak jak wspominałem, pomysł wypalił i to bardzo dobrze.
d) postacie - zachwycające. Nie tylko ludzkie, bo liczą się także oręża, jednak to nie przeszkadza, a nawet jest lepsze. Znowu będę się powtarzał - są ciekawe, odpowiednio złożone psychologicznie, nie brakuje im ludzkich słabości i poczucia humoru. Mają też przemyślenia i problemy natury moralnej. I myślą. To jest najlepsze.
e) humor - nie pchany na siłę, serwowany z wyczuciem i umiarem. Ale i tak wielce zabawna
f) dialogi - bardzo dobre. Po samych dialogach można wyczuć, kto to mówi.
g) narracja - głównie pierwszoosobowa, pozwalająca wczuć się w świat powieści.
h) zakończenie - obawiałem się o ten element. Od kiedy przekonałem się, że jest to wysoce wartościowa lektura, bałem się zakończenia - byle tylko nie spalił. Heh, mogę powiedzieć tylko tyle, że jest dobre - zgodne z filozofią świata, zaskakujące i z pazurem. Dające do myślenia.
Dlatego też książka ma u mnie wysokie miejsce. Nie sądzę, żeby trafiła do grona 10 ulubionych, ale spokojnie wejdzie w pierwszą 20. Bo naprawdę warto przeczytać :)
Mesjasz formatuje dysk - czeka na półce :)
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15624
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-10-30, 08:30   

Liv napisał/a:


Maga z łaski prawa oraz Magie przeciw prawu czytałam trzy razy. (...)


Ja tylko raz, ale może kiedyś trochę poprawię tę statystykę. ;)

Co do kwestii dylogii i nie tylko...
http://esensja.pl/ksiazka...0bc5e37810725b8
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2008-12-11, 13:31   

że post Tiga zniknął w mroku kosmosu sam pisze

Heros powinien być jeden, ks.1
Henry Lion Oldie

Data wydania marzec 2009. Okładki jeszcze nie ma szczegółów nie podano ale dla fanów tych pisarzy może być interesujące
 
 
Palarani 


Posty: 105
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-07-27, 18:47   

Niedawno miałam okazję przeczytać dwa tomy Maga, więc wrażenia całkiem świeże. Bardzo interesująca książka od strony warsztatu, od strony fabuły już troszkę mniej, aczkolwiek pomysł jest świetny. Pierwszy raz spotkałam się z narracją w drugiej osobie lpoj. (czyli per Ty). Już sam ten zabieg czyli lekturę bardzo interesującą, taką niecodzienną ;] Sama historia też jest dość ciekawa, aczkolwiek zakończenie moim zdaniem trochę za bardzo podciągnięte w stronę happy endu. Cząstkowo lepiej wypada tom pierwszy niż drugi. No i genialny pomysł z podzieleniem magów na karciane talie :] Ten "morał" - odnośnie różnic pomiędzy Ugodą a normalną nauką (dla niewtajemniczonych - Ugoda powoduje, że uczeń maga niejako "przypomina" sobie wiedzę i umiejętności, nie wkładając żadnego wysiłku w ich przyswojenie - a przy okazji ma urocze sny o bara-bara ze swoim mistrzem :mrgreen: ) - warty podkreślenia, to prawda, ale czasem autorzy wpadają trochę w moralizatorstwo. Ogólnie lektura warta poświęcenia chwili.

A Drogę Miecza też bym chętnie wymęczyła. :]
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2011-08-14, 13:08   

Wymęczyłem Mesjasz formatuje dysk. Książka interesująca, mieszanka cyberpunku (chociaż to chyba za mocne słowo, w książce jest jest sama idea karmicznego komputera) i fantasy w klimatach Kitaju. Ciekawa fabuła, dobrze poprowadzona intryga. Więc dlaczego wymęczona? Styl. Celowo ozdobny, pełen przepychu, kwiecisty (czy jakoś tak). Przekłada się na ciężką lekturę.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo Solaris


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,32 sekundy. Zapytań do SQL: 14