Wysłany: 2010-02-14, 15:38 Vladimir Nabokov (1899-1977)
Vladimir Nabokov urodził się 1899 roku w Sankt Petersburgu, ale pisał także po angielsku. Jego najbardziej znane dzieło to kontrowersyjna " Lolita".
wikipedia
Twórczość:
Bibliografia rosyjskojęzyczna
powieści:
* "Maszeńka" (1926),
* "Król, dama, walet" (1928),
* "Obrona Łużyna" (1930),
* "Chwała/Splendor" (1932, org. ros. "Podwig", ang. "Glory"),
* "Śmiech w ciemności" (1933),
* "Rozpacz" (1934),
* "Dar" (1937-1938),
* "Zaproszenie na egzekucję" (1938),
opowieści:
* "Oko" (1938),
* "Czarodziej" (1939)
utwory dramatyczne:
* "Śmierć" (1923)
* "Wynalazek Walca" (1938)
* "Ultima Thule" (1942, rozdział niedokończonej powieści pt. "Solus Rex"),
Bibliografia anglojęzyczna:
powieści (alternatywne polskie tłumaczenia tytułów rozdzielono ukośnikiem):
* "Prawdziwe życie Sebastiana Knighta" (1941),
* "Skośnie w lewo/Z nieprawej strony/Nieprawe godło" (1947, oryg. "Bend sinister"),
* "Lolita" (1955),
* "Pnin" (1957),
* "Blady ogień" (1962),
* "Ada albo Żar. Kronika rodzinna" (1969),
* "Przejrzystość rzeczy/Przezroczyste przedmioty" (1972),
* "Patrz na te arlekiny" (1974)
* "The Original of Laura" (nieukończona, wydana w 2009)
zbiory opowiadań:
* "Feralna trzynastka" (1958) - zbiór zawiera opowiadania powstałe na przestrzeni wielu lat, w tym opowiadania napisane w języku rosyjskim
Jak na razie przeczytałam tylko "Lolitę" i muszę powiedzieć że wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Nabokov pisze przejrzystym językiem, ale zbyt często stara się "zabłysnąć". Akcja wtedy bardzo zwalnia, pojawiają się zbędne opisy.
Drugą rzeczą która troszkę mnie zawiodła to postacie - sam pomysł na utwór świetny, tyle tylko że oprócz Lolity nie mamy tu postaci wielowymiarowych. Humbert jest postacią negatywną której nie da się polubić ( i dobrze) ale częśc jego czynów jest dośc niewiarygodna. To chyba największe zarzuty jakie mam do tej powieści.
Niemniej warto po nią sięgnąć. Momentami byłam lekko zszokowana opisami i poczynaniami głównego bohatera ale trzeba przyznać że Nabokov zasłużenie jest wymieniany wśród najważniejszych pisarzy tamtych lat. Jego książka pomimo wielu wad zapada w pamięć.
Humbert jest postacią negatywną której nie da się polubić ( i dobrze)
Miałam odwrotne uczucia. Łapałam się na tym, że budził momentami moją wielką sympatię po czym się zastanawiałam i myślałam "Hej, co ten Nabokov mi tu tak robi? Przecież to jest pedofil, jakby na to nie patrzeć." No i wiele można powiedzieć o Humbercie ale na pewno nie, że jest postacią jednowymiarową.
_________________ And swear
No where
Lives a woman true, and fair
Miałam odwrotne uczucia. Łapałam się na tym, że budził momentami moją wielką sympatię po czym się zastanawiałam i myślałam "Hej, co ten Nabokov mi tu tak robi? Przecież to jest pedofil, jakby na to nie patrzeć." No i wiele można powiedzieć o Humbercie ale na pewno nie, że jest postacią jednowymiarową.
Nie umiem go polubić za całokształt, z początku nie byłam do niego tak negatywnie nastawiona - do momentu
Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
Ogólnie irytował mnie sposób jego wmawiania sobie i znajdowania logicznych wytłumaczeń dla wszelkich zachowań.
Sukces Lolity był dla samego Nabokova wybawieniem, choć obecnie, obawiam się, bardziej mu to szkodzi niż pomaga. Bo oto bodaj najwybitniejszy prozaik XX w. (chyba tylko Joyce może się z nim równać, choć ma on o wiele mniej obfity ilościowo dorobek) zostaje autorem światowego bestsellera, a - jak to najczęściej bywa - reszta jego twórczości schodzi na dalszy plan. Niestety, nie spotkałem się jeszcze z osobą, która potrafiłaby wykrzesać z siebie choć słówko o Bladym ogniu, Darze czy Adzie. Ciągle tylko Lo-li-ta, Lo-li-ta.
Średnio podoba mi się Lolita, bo świetny styl i pokpiwania z Freuda to - moim zdaniem - jedyne cechy łączące tę powieść z pozostałym dorobkiem Nabokova. A z wyjątkiem początkowych dzieł, i może Nieprawego godła, trudno znaleźć powieść, która nie byłaby genialna. Najmocniejszym punktem, oprócz rewelacyjnego języka, jest ogromne zanurzenie w literaturze - każda książka Nabokova to zagadka, w której autor nierzadko zaciera tropy. Tym większa jest satysfakcja z lektury.
Od siebie polecam wspomniane: Adę, Blady ogień i Dar. Rewelacyjne dzieła, zwłaszcza Ada. Poza tym warto zajrzeć do Pnina (chyba najbardziej "zwykła" powieść w dorobku V.N.), Obrony Łużyna (pozycja obowiązkowa dla zamiłowanych szachistów), Rozpaczy oraz Zaproszenia na egzekucję (to w klimatach kafkowskich). Mistrzowskie są też opowiadania, choć zdecydowanie lepiej wypada Kęs życia od Listu, który nigdy nie dotarł do Rosji.
Poza tym Nabokov to świetny analityk literacki (tu polecam Wykłady o literaturze i Wykłady o literaturze rosyjskiej). W internecie krążą wprawdzie jego pojedyncze - zazwyczaj niezbyt pochlebne i zniechęcające do osoby, która je wygłasza - wypowiedzi o innych autorach, ale gdy sięgnie się po jedną z ww. pozycji, od razu widać klasę V.N. jako krytyka.
_________________ Teraz rozchodzi się po wszystkich salach, przeganiając zastałą woń dymu, alkoholu i potu, delikatny, mdławy aromat Śniadania: kwiatowy, przenikliwy, zaskakujący bardziej niż barwa zimowego słońca, przejmuje przestrzeń we władanie nie tyle za sprawą swej zwierzęcej ostrości czy natężenia, ile wskutek nader zawiłego wiazania molekuł, współuczestnicząc w sekretnej magii, dzięki której - co nieczęsto się zdarza - Śmierci tak wyraźnie daje się do zrozumienia, żeby się odpierdoliła - T. Pynchon
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum