Wysłany: 2011-10-30, 13:18 SERIALE WOJENNE (MILITARY)
"Over There" - 13-to odcinkowy serial amerykański z 2005 roku, u nas wyświetlany pod tytułem "Odległy front".
"Odległy front opowiada o amerykańskich żołnierzach, którzy podczas pierwszej misji w Iraku trafiają do swoistego piekła. Kontyngent zderza się z brutalną rzeczywistością, o której dotychczas czytali tylko w podręcznikach szkoleniowych. Samochody pułapki, snajperzy na każdym kroku, wrodzy tubylcy oraz niezmiernie niekompetentni dowódcy.
Tym, jakże delikatnym tematem, zwłaszcza dla Amerykanów zajął się Steven Bochco, jeden z najsłynniejszych reżyserów telewizyjnych. To on jest odpowiedzialny za takie seriale jak "Nowojorscy Gliniarze" czy "Prawnicy z miasta aniołów". Steven uznał, że jest jeszcze stanowczo za wcześnie na wyrażanie jakichkolwiek sądów, więc pominął całkowicie sferę polityczną. Skupił się jedynie na irackiej codzienności. Dlatego w pierwszym odcinku, gdy dochodzi do ataku na miasto, przeciwnik żołnierzy amerykańskich jest niewidoczny w kłębach dymu. Co i rusz możemy tylko ujrzeć lekki zarys jakiegoś wojownika w turbanie. Nie da się jednak zobaczyć dokładnie, które ugrupowanie walczy z wysłańcami demokracji. "Odległy front" jest pełnokrwistym dramatem wojennym, przez co nie przypomina tradycyjnych seriali. Został on pozbawiony swoistego lukru, jaki towarzyszy podobnym produkcjom. Mimo tej całej otoczki, która wprowadza widza w pozory Irackiej codzienności czegoś jednak brakuje. Pomijając już fakt, że inne kontyngenty zostały tutaj bardzo zgrabnie pominięte. Tak więc nie ma co wyszukać polskiej flagi na mundurach żołnierzy. Po kilku odcinkach widz zaczyna tracić z oczu cel tej całej inwazji, nie tracą jej jednak żołnierze. Jeden z bohaterów strzelając do wroga krzyczy "Nie przyjechaliśmy tu po waszą ropę. Jesteśmy tu by skopać wam tyłki".
Bochco jest bardzo dokładny w przedstawianiu rzeczywistości, nie traci z oczu żołnierza. Kamera poświęca wiele czasu i uwagi rodzinom czekającym w napięciu na wieści z frontu, emocjom towarzyszącym zarówno Irakijczykom jak i żołnierzom. Serial podkreśla piętno wojny, która sprowadza się do ciągłego lęku przed nieznanym i do rozpaczy najbliższych.
"Odległy front" już wywołał burzę w Ameryce. Liberałowie i konserwatyści uznali serial za film mocno polityczny. Według nich odbiera on wiarę w wojenną retorykę i jest zakamuflowaną krytyką Georga'e W.Busha. Nie pomógł fakt, iż Bochco uczciwie ukazuje okrucieństwo zarówno islamskich bojowników, jak i brutalność Amerykanów bez oszczędzania którejkolwiek ze stron."
Obejrzałem z zapartym tchem, rewelacja. Szkoda, że nie powstał drugi sezon ale serialowi zarzucono nadmierną drastyczność (!) i ukręcono łeb. Polecam.
Ps
W sieci dostępna wersja z lektorem PL ale w formacie 4:3 oraz wersja 16:9 (DVDRip.XviD-TOPAZ) + napisy.
_________________ Grigori
" W dzisiejszych czasach konwencjonalna opinia głosi, że to światło tworzy cienie. Prawda wygląda jednak inaczej. Ciemność była pierwsza. Jest nieporównywalnie starsza i trwalsza niż światło. [...]
Jeśli prawda rzeczywiście jest tym, co trwa i nigdy nie zmienia swej natury, niebyt jest prawdziwszy od bytu. "
K. J. Bishop "Akwaforta"
Czterej pancerni to jeden z ulubionych seriali ojca, więc w dzieciństwie się tego naoglądałem. Do tego Stawka większa niż życie.
Ze współczesnych mnie nie ciągnie, nawet Kompanię braci oglądałem jednym okiem.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Romek wytrwałeś do końca "Generation Kill" dla mnie to jedne wielkie flaki z olejem... odpuściłem po pierwszym odcinku. Co do seriali wojennych... rządzi "Kompania braci" i potem "Pacyfik" oraz polski akcent "Czterej pancerni i pies"
"Over There" za to może i się wezmę chociażby na próbę;)
_________________ " Ciemne sprawy najlepiej załatwiać po ciemku " - "Hobbit" J.R.R. Tolkien
"Generation Kill" to doskonały serial pokazujący nie tyle bezsens irackiej wojny, co nie przygotowanie do niej Amerykanów. Wyspecjalizowany oddział zwiadowczy używany był do banalnych zadań, poniżej ich kompetencji. Tępota kadry dowódczej itp. Jednocześnie odnosił się z szacunkiem do wysiłku żołnierzy, ale nie pozostawiał między wierszami złudzeń co do wyniku tej wojny. I oparty był na faktach, to jest relacji reportera magazynu "Rolling Stone", który z tymi żołnierzami podróżował po Iraku a potem napisał książkę. I jak nie docenić pysznych żołnierskich dialogów?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Zdecydowanie Kompania braci, niedościgły wzór, od Pacyfiku odpadłem gdzieś w połowie.
Czterej pancerni naturalnie, wielokrotnie oglądane, miłość dzieciństwa . Stawka trochę mnie i trochę później odkryta, ale też bardzo bardzo.
Z aktualnych oglądam sobie Czas honoru, bez szaleństw ale daje radę, chociaż kolejne sezony takie trochę słabawe się robią.
"Generation Kill" to doskonały serial pokazujący nie tyle bezsens irackiej wojny, co nie przygotowanie do niej Amerykanów. Wyspecjalizowany oddział zwiadowczy używany był do banalnych zadań, poniżej ich kompetencji. Tępota kadry dowódczej itp. Jednocześnie odnosił się z szacunkiem do wysiłku żołnierzy, ale nie pozostawiał między wierszami złudzeń co do wyniku tej wojny. I oparty był na faktach, to jest relacji reportera magazynu "Rolling Stone", który z tymi żołnierzami podróżował po Iraku a potem napisał książkę. I jak nie docenić pysznych żołnierskich dialogów?
IMHO trzeba czuć ten klimat i humor, rodem z męskiej szatni.
Kompania Braci i Pacyfik to dobre seriale, ale zrobione dla uczczenia poległych bohaterów i tych, którzy przeżyli walkę dobra ze złem. Odnośnie Pacyfiku, polecam ksiażkę Sledgehammera - Ze starą wiarą na Peleliu i Okinawie.
Generation Kill to pokazanie rzeczywistości - zabijanie dzieci przez przypadek, szajbusy, rasiści i szowiniści w szeregach marines, no i ten ich tłumacz, cwaniaczek taki jak postać Wojtka Manna w skeczach ekipy "Za chwilę dalszy ciąg programu" o USA - cwaniak, który zawsze umiejętnie zamydli oczy swoim rodakom i ich wyrucha dla zysku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum