Warning ! cookie path is empty! Check in in the Admin Control Panel or set it in the PhpMyAdmin table: prefix_config - cookie_path row



FAQFAQ  SearchSearch  MemberlistMemberlist  UsergroupsUsergroups
RegisterRegister  Log inLog in

Previous topic «» Next topic
Neal Stephenson
Author Message
Dabliu


Posted:     [ !!! ]

Też miałem to napisać. Poza tym, Ian R. MacLeod debiutował już ponad 10 lat temu i "Wieki światła" nie były jego pierwszą książką.
"Anathem" IMHO jak najbardziej łapie się pod Ucztę Wyobraźni.
 
 
Metzli
Diablica


Posted:     [ !!! ]

Dobrze, że to MAG wyda Anathem. Okładki ISY są paskudne, co to w ogóle jest? --_- A np. okładka takiego Hyperiona to cudo *-* Ładniej się będzie prezentować na półce. I zgadzam się z Elektrą, jeśli Stephenson ma być takiej objętości jak Lód to już wolę większy format, niż taki jaki jest w Uczcie Wyobraźni.

A ja powoli będę się zaznajamiać z autorem, dzisiaj kupiłam Zamieć. Tylko pojęcia nie mam kiedy znajdę czas żeby to przeczytać. Szczegół :P
 
 
Dabliu


Posted:     [ !!! ]

[quote="Metzli"]Okładki ISY są paskudne, co to w ogóle jest?[/quote]

Akurat "Zamieć" i "Diamentowy wiek" mają świetne okładki.
 
 
Metzli
Diablica


Posted:     [ !!! ]

Akurat mam u siebie tylko te dwie książki Stephensona, dla mnie te okładki są straszne. Cóż kwestia gustu i tak najważniejsze co jest w środku :))
 
 
batou


Posted:     [ !!! ]

[quote="Dabliu"]Akurat "Zamieć" i "Diamentowy wiek" mają świetne okładki.[/quote]
Powiedziałbym nawet, że rewelacyjne... w wydaniu Zysku :P Ale ISA też się postarała.
 
 
ASX76
zrzęda


Posted:     [ !!! ]

[quote="Dabliu"][quote="Metzli"]Okładki ISY są paskudne, co to w ogóle jest?[/quote]

Akurat "Zamieć" i "Diamentowy wiek" mają świetne okładki.[/quote]

Całkowicie się zgadzam. I format też. :-) Można wygodnie usiąść w fotelu, książkę oprzeć sobie na kolanach (a nie nosie jak np. w przypadku nieporęcznego i zbyt ściśle wydrukowanego "Lodu") i bez problemu sycić się bogatą treścią.
 
 
Toudisław
Ropuszek

Posted:     [ !!! ]

Okładki z ISY są naprawdę dobre. Ładnie zrobione i pasują klimatem do książki. No i trochę podobne do siebie w tonacji więc ładnie wyglądają na półce. Te z Zysku są takie sobie. Ale ta seria nigdy okładkami nie wybijała się ponad przeciętność.

Czytam sobie właśnie Diamentowy wiek. Jetem wniebowzięty ;) czyta się trudniej niż Zamieć i trochę jak Żywe srebro tom I ale książka ma niesamowity klimat i jak na razie jest po prostu cudna
 
 
Romulus
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posted:     [ !!! ]

Okładki ISY nie są wcale złe. Przynajmniej w porównaniu z okładkami pierwszych wydań Stephensona jeszcze przez ZYSK-a. Tamte są w ogóle "przeintelektualizowane". Diamentowy wiek to jednobarwna szata graficzna. A Zamieć to niebieskie tło z białymi kulkami. Jedyną zaletą ich było to, ze czytelnik nie spodziewał się tego co mu spadnie na głowę po otworzeniu książki :)
 
 
Grzegorz Szulc

Posted:    Zamieć i Diamentowy na miękko [ !!! ]

Witam,

Diamentowy na miękko powinien ukazać się na przełomie marca i kwietnia. Może w połowie marca. Zamieć - powinna w pierwszym rzucie ukazać sie razem z DW, albo na Targi książki w maju.
 
 
Toudisław
Ropuszek

Posted:     [ !!! ]

[quote="Grzegorz Szulc"]Może w połowie marca. Zamieć [/quote]
I na to pewnie będę czekał :)) Zresztą jak kasa pozwoli postaram się i o DW w tym wydaniu. Będę miał w twardej i miekkiej i ta druga najwyżej będzie czasem pożyczana.
 
 
Jander
Nonholik


Posted:     [ !!! ]

A dla mnie to będzie akurat na pierwsze kupno, bo nie mam twardookładkowych potrzeb, im taniej tym lepiej :)
(i nikt mnie nie przekona, że Stephenson jest wart każej ceny :P )
 
 
Dabliu


Posted:    Re: Zamieć i Diamentowy na miękko [ !!! ]

[quote="Grzegorz Szulc"]Diamentowy na miękko powinien ukazać się na przełomie marca i kwietnia. Może w połowie marca. Zamieć - powinna w pierwszym rzucie ukazać sie razem z DW, albo na Targi książki w maju.[/quote]

Cieszy mnie to bardzo :-)
 
 
Elektra


Posted:     [ !!! ]

Przeczytałam [i][b]Cryptonomicon[/b][/i] i jestem zachwycona. To chyba jak na razie moja ulubiona książka Neala. Mimo pewnych niedociągnięć i wpadek.

Czytało mi się ją znakomicie. Do samiutkiego końca, który tym razem, nie był tak ucięty, jak np. w [i]Diamentowym Wieku[/i]. Ta składanka różnych wątków, przeskakiwanie w miejscu i czasie baaardzo mi się spodobały.

Cieszę się, że nie przeczytałam blurba przed skończeniem książki. Jak zwykle powiedzieli trochę za dużo (przynajmniej jak dla mnie), no i trochę bzdur się tam też znalazło... no ale czymś trzeba przyciągnąć. ;)
 
 
Romulus
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posted:     [ !!! ]

He, he, naprawdę cieszy mnie, że spodobał ci się Cryptonomicon. To równiez moja ulubiona powieść Neala. Lubię do niej wracać. Ostatnio uczyniłem tak po przeczytaniu ZAMĘTU. Fajnie było doszukiwac się w Cryptonomiconie nawiązań do Cyklu (Góra Elizy w Kinakucie na przykład, nie rozgryzłem jeszcze białych sułtanów, ale może po 3 tomie coś się uda wyniuchać, chyba że to tylko mój mały domysł, którego na razie nie zdradzę...). Ci którzy najpierw przeczytają Cykl a potem Cryptonomicon będa mieli dużą frajdę z tego powodu, choć Crypto to przecież powieść wcześniejsza.

I przede wszystkim brak elementów fantastycznych (sorry za spoiler) w ogóle jej nic nie ujął. Co więcej, właśnie dlatego jest to taka rewelacyjna lektura! Lawrence Waterhouse to mój idol. Opis narady w Australii z Comstockiem, Ręczna Konfiguracja, Plan Rżnięcia Mary... Płakałem ze śmiechu, poważnie. No i Bobby Shaftoe... Brak słów...
 
 
Elektra


Posted:     [ !!! ]

[quote="romulus"]Góra Elizy w Kinakucie na przykład,[/quote]
HA!
Tak myślałam, chociaż [i]Zamętu[/i] jeszcze nie czytałam. ;)
[quote="romulus"]Ci którzy najpierw przeczytają Cykl a potem Cryptonomicon będa mieli dużą frajdę z tego powodu, choć Crypto to przecież powieść wcześniejsza[/quote]
Taki miałam plan, ale opóźnianie się [i]Ustroju świata[/i] i nagłe pożyczenie [i]Crypto[/i] zmieniło plan.



[color=red][b]Spoilerek z [i]Crypto[/i] i [i]Cyklu Barkokowego[/i][/b][/color]


[quote="romulus"]I przede wszystkim brak elementów fantastycznych (sorry za spoiler) w ogóle jej nic nie ujął.[/quote]
A Enoch Root? :>

A tak w ogóle to też uznałam, że im mniej fantastyki u Neala tym lepiej.
 
 
Romulus
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posted:     [ !!! ]

MAŁY SPOILER :)

O żesz... Zapomniałem o Enochu. Zwłaszcza że autor przyznał, że Enoch Root z Crypto i z Cyklu to ta sama osoba :) Tak liczę po cichu, że może w Cyklu będzie coś więcej o Societas Eruditorum.

Z tą Górą Elizy to tylko moje przypuszczenia. Ale po prostu nie mogę uznać tego za przypadek :) Zwłaszcza że i Kinakuta pojawia się w Zamęcie zdaje się.
 
 
Kal
szukająca swojego m.


Posted:     [ !!! ]

[quote="Elektra"]
A można wiedzieć, co przeczytałaś? I ile?[/quote]
Można. Próbowałam przeczytać "żywe srebro" i kompletnie, ale to kompletnie mi jego styl nie odpowiada. Nawet nie mam ochoty na zapoznanie się z innymi jego książkami. Co dziwne, mam tak tylko z jego książkami.
 
 
Elektra


Posted:     [ !!! ]

[quote="Kal"]Próbowałam przeczytać "żywe srebro" i kompletnie, ale to kompletnie mi jego styl nie odpowiada.[/quote]
A ile stron? Trzydzieści? :> Tak jak Tigana? ;)

[quote="Kal"]Co dziwne, mam tak tylko z jego książkami.[/quote]
A najdziwniejsze, że tylko po fragmencie jednej. Tak jakbyś zakładała, że on pisze wszystkie książki na jedno kopyto. Nic bardziej błędnego.
 
 
Toudisław
Ropuszek

Posted:     [ !!! ]

[quote="Elektra"]Mad jest dobrym przykładem, za nim poszła np. Metz i Magiel, Ari, Soul Hunter, Toudi, Brujka...
[/quote]
Ja zostałem skuszone przez ciebie nie przez Mada :P i przeczytałem żywe Srebro a on nie :P a wkrótce wezmę za Cryptonomicon //kas
 
 
MadMill
Bucek


Posted:     [ !!! ]

[quote="Toudisław"]Ja zostałem skuszone przez ciebie nie przez Mada :P i przeczytałem żywe Srebro a on nie :P[/quote]
Ty mnie nie lubisz temu tak piszesz i się przyznać nie chcesz. :P
[quote="Kal"]Próbowałam przeczytać "żywe srebro" i kompletnie, ale to kompletnie mi jego styl nie odpowiada.[/quote]
Po 5 stronach wpadłem jak śliwka w kompot, czuję sie jak ryba w wodzie, cud, miód, orzeszki i oczywiście pyszna kawa. :P Tak, właśnie czytam [b]Żywe Srebro[/b] i właśnie temu odkładałem jak mogłem najdalej lekturę tego, bo wiedziałem, że tak się to skończy. :P W ogóle to idę, bo pisząc tracę czas, a Boston stygnie. :))
 
 
Tigana
Sandman


Posted:     [ !!! ]

[quote="Elektra"]A ile stron? Trzydzieści? :> Tak jak Tigana? ;)[/quote]
Obrażasz mnie. Po jakich trzydziestu? Ja wymiękłem po góra 15-20 :mrgreen: .
Po prostu czułem jak opornie wchodzi mi ta książka. Wiele osób ma chyba podobne zdanie,co do tego autora - w 200 tyś Sosnowcu jego książki leżą w bibliotece od lat niewypożyczone - począwszy od [i][b]"Diamentowego wieku"[/b][/i] a skończywszy na [b][i]"Cryptonomicu"[/i].[/b] Chyba jedynie czasami ktoś [b][i]"Żywe srebro"[/i] [/b] wypożyczy.
 
 
Elektra


Posted:     [ !!! ]

[quote="Tigana"]Wiele osób ma chyba podobne zdanie,co do tego autora - w 200 tyś Sosnowcu jego książki leżą w bibliotece od lat niewypożyczone[/quote]
Wiesz, te dane kompletnie nic nie mówią. Ile jest innych książek od lat nie wypożyczanych w tej bibliotece? Na ile wszystkich książek?
Zamiast mówić, że nie lubią autora, może należałoby pomyśleć, że go po prostu nie znają?

Sorry, ocenianie [b]całej[/b] twórczości autora po przeczytaniu kilkunastu - kilkudziesięciu stron jednej książki zakrawa na ignorancję.
 
 
Romulus
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posted:     [ !!! ]

Jestem świeżo po audycji w Radio Kraków "Tam i z powrotem". Właśnie o Stephensonie. Pomijam głosy wydawców (z którymi się w zupełności zgadzam - ale oni z urzedu muszą chwalić autorów, których wydają), ale obecny krytyk i sam prowadzący nie mieli wątpliwosci, iż NS to najważniejszy pisarz w literaturze fantastycznej. Jeśli nie największy.

Sam, we własnym zadufaniu śmiem twierdzić, iż nieznajomość jego książek - nawet jeśli się go nie lubi - znacznie upośledza, nazwijmy to, ocenę gatunku i/lub jego znajomość. A najważniejsze: ci którzy Neala nie znają, nie mają pojęcia o fantastyce dnia dzisiejszego. Nie można zapominać też o fakcie, że stracili prawdziwą ekstazę intelektualną płynącą z czytania jego powieści.

W zasadzie zgodzę się, że pierwszy tom Żywego Srebra jest ciężki. Sam - gdybym nie wiedział, kim jest autor i nie znał jego wcześniejszych powieści - być może bym odpadł. Jednak potem... Palce lizać!

I jakim byłbym wówczas ignorantem w dyskusjach o fantastyce! Nie znać Neala to tak jakby oceniać, czy znać fantastykę tylko przez pryzmat znajomości "produktów" fantastycznopodobnych wypuszczanych hurtowo przez Fabrykę Słów. Piszę to tak, ogólnie, bez robienie osobistych wycieczek.

Neal to dziś klasyk. Można go uwielbiać (jak autor tego posta) albo nie trawić. Ale znać trzeba. Taka jest prawda. Chyba że przebywanie w stanie ignorancji sprawia komuś przyjemność. Na to już lekarstwa nie ma.

Wiele ciekawych ksiązek zalega nie czytanych w bibliotekach. Za to zaczytywane są na śmierć "produkty" FS, romanse Barbary Cartland, czy Danielle Steele itd. To o niczym nie świadczy. Ja, w zasadzie cieszę się z tego. Fakt, że Neala zna mało ludzi daje mi jakieś, być może chore, poczucie przynależności do tej elity (piszę to zupełnie serio), która go zna i stoi przez to na poziomie wyższym od tych, którzy nie znają i przebywają w słodkiej nieświadomości istnienia tej wspaniałej literatury.
 
 
MadMill
Bucek


Posted:     [ !!! ]

[quote="romulus"]ci którzy Neala nie znają, nie mają pojęcia o fantastyce dnia dzisiejszego.[/quote]
Raczej dnia jutrzejszego. Jak to było w audycji, a ja z przymrużeniem oka mogę się z tym zgodzić: Neal Stephenson wyprzedza trochę swoją epokę. ;)
[quote="romulus"]W zasadzie zgodzę się, że pierwszy tom Żywego Srebra jest ciężki.[/quote]
To chyba czytam inną książkę, ja się oderwać nie mogę od samego początku. Właśnie jestem po zarwanej nocy przez ten tom. :P
[quote="romulus"]Nie znać Neala to tak jakby oceniać, czy znać fantastykę tylko przez pryzmat znajomości "produktów" fantastycznopodobnych wypuszczanych hurtowo przez Fabrykę Słów.[/quote]
Ty to jednak masz jakiś problem z tą FS. :mrgreen: Zgodzę się ze słowami Andrzeja które padły w audycji, czyli to że Cykl Barokowy wcale fantastyką nie jest - chociaż jest fantastyczny. :P Fantastyka jest tam między wierszami gdzieś, w alchemii czy też w postaci samego tajemniczego Enoch - ja jestem zaintrygowany po tym co usłyszałem w radiu, to powiązanie z [i]Crypto[/i], czeka mnie parę tygodni niesamowitej przygody ze Stephensonem. :mrgreen:

[b]Żywe srebro[/b] i trudności podczas lektury. Po pierwsze style i "ślamazarną" akcją przypomina mi [b]Diamentowy wiek[/b], gdzie autor nigdzie się nie spieszył tylko przelewał powoli i konsekwentnie swoje pomysły na papier. Mnie się np. [b]DW [/b]podobał o wiele bardziej od [b]Zamieci[/b]. Od samego początku, akcją w Bostonie, potem w Instytucie i Cambridge, NS mnie zaciekawił na tyle, że nawet nie chodzi o tempo akcji, bo go nie ma i chwała bogom wszystkim! Czyta się powoli i delektuje całością, na razie jest to pewnie zapowiedź tego co mnie czeka, ale jak juz jest świetnie to co bedzie dalej? :D
 
 
Romulus
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posted:     [ !!! ]

Początem Cyklu szedł mi wolno ponieważ, po Cryptonomiconie spodziewałem si e tego samego. Crypto w ogóle dla mnie był jak chór aniołów, ktory odezwał się nagle po otwarciu niebios. Każdy rozdzial tej powieści to perełka. I porownując z Cyklem nie mogę nie przyznać wyższości Cryptonomiconowi. Ale Cykl też jest rewelacyjny. Kiedy przebiłem się przez pierwszy tom, nie mogłem już przestać czytać, ani grymasić.

z FS rzeczywiście mam problem :) Ale muszę mieć jakiegoś Chłopca do bicia :) To mnie uspokaja a FS nadaje się do tej roli jak nikt inny :mrgreen:
 
 
Display posts from previous:   
[ REPLY ]
You cannot post new topics in this forum
You cannot reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot vote in polls in this forum
You cannot attach files in this forum
You can download files in this forum
Add this topic to your bookmarks
Printable version

Jump to:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group