Bardzo dużo obiecuję sobie po tej książce. Dla mnie Stephenson to jeden z największych skarbów literatury fantastycznej w ogóle. I tak naprawdę jedyna osoba, która mogłaby ewentualnie stworzyć w chwili obecnej coś miażdżącego, przełomowego itd. Rzeczywiście, na pierwszy rzut oka wygląda, ze przeskoczył siebie samego. I, jeśli okaże się to być prawdą, czeka nas coś wielkiego.
A nie wie ktoś czy ISA planuje wydać DW i Zamieć w miękkiej okładce po bardziej przystępnej cenie? Fajnie by było.
Pewnie wie Grzegorz Szulc. Spróbuj może zapytać na forum ISY.
Toudisław napisał/a:
Ale kiedyś wyda? mam nadzieję
No przecież jest napisane, że w przyszłym roku.
ASX76 napisał/a:
To teraz nawet Elektruś nie będzie dziwiła się naszemu zdrowemu podnieceniu.
Wręcz przeciwnie. Cały czas nie rozumiem tego szału. Sprawianego przez książkę, która jest w tak odległych planach. Przynajmniej z rok trzeba będzie na nią czekać. I po co JUŻ się tak ekscytować? Ale widzę, że to ja jakaś dziwna jestem.
AeSIKsik napisał/a:
Madku Nie wiem czy wytrzymam.
A co zrobisz?
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Ja tam na poważnie wezmę się za cykl Barokowy, kiedy zostanie w całości wydany - wolę przeczytać jednym ciągiem całość, bez przerw.
Ja się spokojnie wzięłam we wrześniu, bo jakoś do końca zeszłego roku miał się cały ukazać. Więc wychodziło mi, że akurat będę czytała na bieżąco i nie będę musiała czekać na resztę. A jaka jest rzeczywistość, to wiemy, tak więc na razie wstrzymuję się z Zamętem do lipca (mam nadzieję, że już nie dłużej).
Ale, jak dobrze pójdzie, to w przyszłym tygodniu będę mogła poczytać Cryptonomicon. No i teraz nie wiem, w jakiej kolejności najlepiej by było. Bo chronologicznie najpierw chyba powinien być Cykl Barokowy, ale z drugiej strony, Cryptonomicon powstał wcześniej...
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Drugi tom Ustroju jest już w drukarni (ukaże się 7 marca). Trzeci w wakacje. Powodem opóźnień jest Lynch i Simmons (Upadek Hyperiona), które są tłumaczone przez tę samą osobę (to PWC miał tłumaczyć Lyncha, ale pewne nieprzewidziane okoliczności sprawiły, że trafił do Wojtka, który poświęcił swoje wakacje, by mi pomóc; mieliśmy tylko trochę ponad miesiąc na przetłumaczenie książki).
Anathem ukaże się asap. Przypuszczam, że albo w czerwcu, albo wrześniu następnego roku (mam nadzieję, że w jednym tomie, choć pewnie w cenie Lodu Dukaja). Wojtek zacznie go tłumaczyć gdzieś tak koło października (w wakacje będzie chodził po dżunglach i górach w Azji). Potem czeka nas jakieś 5-6 miesięcy tłumaczenia i 3 miesiące na prace redakcyjne oraz druk (a więc jednak wyjdzie chyba po wakacjach).
Jeśli owe duże objętościowo dzieło ma ukazać się w jednym tomie, to optymistycznie zakładam, że zostanie wydane w HC na obraz i podobieństwo "Hyperiona". Błagam, dajcie twarde okładki...
P.S. Nie dałoby się nieco ograniczyć Panu Wojtkowi wakacji
P.S. Nie dałoby się nieco ograniczyć Panu Wojtkowi wakacji
Jesteś okrutny. I nie patrzysz realnie. Jeśli tłumacz będzie przepracowany i nie będzie miał kiedy odpocząć, będzie gorzej pracował. Czyli będzie gorzej przetłumaczona książka. Czy naprawdę chcesz tego? Byle co, byle szybko?
ASX76 napisał/a:
Błagam, dajcie twarde okładki...
Błagam, przestań błagać o twarde okładki do wszystkich książek, które chcesz mieć na półkach i zachwycać się ich posiadaniem. To już naprawdę robi się nudne.
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
P.S. Nie dałoby się nieco ograniczyć Panu Wojtkowi wakacji
Jesteś okrutny. I nie patrzysz realnie. Jeśli tłumacz będzie przepracowany i nie będzie miał kiedy odpocząć, będzie gorzej pracował. Czyli będzie gorzej przetłumaczona książka. Czy naprawdę chcesz tego? Byle co, byle szybko?
Przecież tylko żartowałem o czym świadczy emotikonek na końcu pytania. Bądź co bądź nie został tam postawiony przypadkowo...
Chodzenie po dżunglach w Azji, że o górach już nie wspomnę, zdaje się nieco ryzykowne. Powiedziałbym raczej, że martwię się o zdrowie wycieczkowicza, a nie wykazuję okrucieństwem. Troszkę niewłaściwie zinterpretowałaś moją wypowiedź. Delikatnie mówiąc.
Gorzej przetłumaczona książka nie będzie, ponieważ wierzę w umiejętności pana Wojtka.
Przecież tylko żartowałem o czym świadczy emotikonek na końcu pytania. Bądź co bądź nie został tam postawiony przypadkowo...
To ja chciałam zwrócić uwagę na moją sygnaturkę. ;P
ASX76 napisał/a:
Chodzenie po dżunglach w Azji, że o górach już nie wspomnę, zdaje się nieco ryzykowne. Powiedziałbym raczej, że martwię się o zdrowie wycieczkowicza, a nie wykazuję okrucieństwem.
A jakbyś wycieczkowiczowi skrócił urlop, to byłoby bezpieczniejsze? A gdyby miał mniej czasu na zobaczenie wszystkiego i bardziej się spieszył, mógłby się gdzieś np. potknąć, albo co... ;P
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Ja jestem Za. Jak najbardziej pasuje to może być bardzo fajny pomysł. Byle nie opóźniło to wydania
AM napisał/a:
Anathem ukaże się asap. Przypuszczam, że albo w czerwcu, albo wrześniu następnego roku (mam nadzieję, że w jednym tomie, choć pewnie w cenie Lodu Dukaja). Wojtek zacznie go tłumaczyć gdzieś tak koło października (w wakacje będzie chodził po dżunglach i górach w Azji). Potem czeka nas jakieś 5-6 miesięcy tłumaczenia i 3 miesiące na prace redakcyjne oraz druk (a więc jednak wyjdzie chyba po wakacjach).
I to jest dokładna informacja ;] Super. Nie wiedziałem, że prace redakcyjne aż tyle trwają
Jeśli Anathem ma być wydana w jednym tomie to wg mnie lepiej w twardej oprawie, a z tego co wiem seria Uczta Wyobraźni jest właśnie tak wydawana. Jestem za. Takie solidne tomiszcza lepiej się czyta i dłużej przetrwają jeśli są na twardo.
A przy okazji. Co z książkami napisanymi przez Sthepensona jako Stephen Bury? Takie tytuły jak Interface czy The Cobweb mają szansę ukazać się w Polsce?
Jeśli mógłbym coś zasugerować - biorąc pod uwagę format książek w tej serii, możeby tak podzielić knigę na dwa tomy (oczywiście w HC), w razie gdyby zaistniał problem ze zmieszczeniem całości tekstu w jednym tomie.
Rozumiem, że w cenie Lodu, ale format taki by nie był? Bo jeśli objętościowo książka jest podobna, to może lepszy byłby format Hyperiona (bo jak już miałabym wybierać, to wolę czytać taką cegłę jak Hyperion niż taką jak Lód (i to jeszcze takimi małymi literkami... )).
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Rozumiem, że w cenie Lodu, ale format taki by nie był? Bo jeśli objętościowo książka jest podobna, to może lepszy byłby format Hyperiona (bo jak już miałabym wybierać, to wolę czytać taką cegłę jak Hyperion niż taką jak Lód (i to jeszcze takimi małymi literkami... )).
Do "Lodu" powinni dołączać lupy powiększające.
Uważam, że lepiej zapłacić kilka(naście) zł więcej i mieć knigę wydaną na naprawdę porządnym poziomie, niż męczyć się z małymi, ściśniętymi jak śledzie w beczce literkami i nieporęczną cegłówką, którą trudno ucapić. Uprzedzając ewentualny atak - nie twierdzę, że każda pozycja powinna być wydana w bardziej luksusowej formie, niemniej jednak... kto jak kto, ale Stephenson na to zasługuje - z tym chyba się zgodzisz, Pani Czepialska.
Pewnie, że lepszy byłby format a la "Hyperion" (i to bez żadnego "może"), jednak gdyby kniga Neala miała ukazać się w serii "Uczta Wyobraźni", to otwartym pozostaje pytanie czy jednotomowe wydanie nie okaże się zbyt małego formatu (chodzi mi o wysokość).
A Uczta nie miała być czymś nowym? Powiewem świeżości, zazwyczaj nowi autorzy, debiutanci nawet. Coś co wyrywa się poza wszelkie szablony? Broń Boże, żeby stawiał Stephensona niżej niż MacLeoda czy Duncana, tylko czy właśnie pasuje on do tej serii?
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
A Uczta nie miała być czymś nowym? Powiewem świeżości, zazwyczaj nowi autorzy, debiutanci nawet. Coś co wyrywa się poza wszelkie szablony? Broń Boże, żeby stawiał Stephensona niżej niż MacLeoda czy Duncana, tylko czy właśnie pasuje on do tej serii?
Ludzie... Trzymajcie, bo nie wytrzymam i zaraz przemienię się w Mr Hyde'a.
Ależ jak najbardziej książka Stephensona będzie/jest powiewem świeżości, czymś, co wyrywa się poza wszelkie szablony - nie czytałeś wypowiedzi pana Andrzeja
A teraz już bardziej serio - uważam, że zasady są dla ludzi, a nie ludzie dla zasad i to takich przysłowiowym patykiem po wodzie pisanych.
Uczta dla Wyobraźni - nazwa serii chyba mówi sama za siebie... I według mnie to właśnie ów tytuł powinien nie pozostawiać wątpliwości co zasługuje i pasuje do tego, żeby się tu znaleźć, a co nie (oczywiście kto o tym decyduje to już insza bajka). Chyba nie wątpisz w to, że "Anathem" będzie taką Ucztą
Piszesz - "zazwyczaj nowi autorzy"... Skoro tak, to "Atrament" nie powinien znaleźć się w "Uczcie Wyobraźni", ponieważ autor już nie jest nowy... A książka jest "tylko" kontynuacją "Welinu"... Gdzie tu powiew świeżości
Prawdę rzekłwszy zależy mi, jak powszechnie wiadomo ( ) na HC (a Uczta Wyobraźni to gwarantuje), natomiast gdyby kniga została wydana nie w tej serii, zacząłbym naprawdę się bać. Co jednak nie zmienia faktu, że znaleźć się tam powinna To przecie sam Stephenson...
Też miałem to napisać. Poza tym, Ian R. MacLeod debiutował już ponad 10 lat temu i "Wieki światła" nie były jego pierwszą książką.
"Anathem" IMHO jak najbardziej łapie się pod Ucztę Wyobraźni.
Dobrze, że to MAG wyda Anathem. Okładki ISY są paskudne, co to w ogóle jest? A np. okładka takiego Hyperiona to cudo *-* Ładniej się będzie prezentować na półce. I zgadzam się z Elektrą, jeśli Stephenson ma być takiej objętości jak Lód to już wolę większy format, niż taki jaki jest w Uczcie Wyobraźni.
A ja powoli będę się zaznajamiać z autorem, dzisiaj kupiłam Zamieć. Tylko pojęcia nie mam kiedy znajdę czas żeby to przeczytać. Szczegół
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
Akurat "Zamieć" i "Diamentowy wiek" mają świetne okładki.
Całkowicie się zgadzam. I format też. Można wygodnie usiąść w fotelu, książkę oprzeć sobie na kolanach (a nie nosie jak np. w przypadku nieporęcznego i zbyt ściśle wydrukowanego "Lodu") i bez problemu sycić się bogatą treścią.
Okładki z ISY są naprawdę dobre. Ładnie zrobione i pasują klimatem do książki. No i trochę podobne do siebie w tonacji więc ładnie wyglądają na półce. Te z Zysku są takie sobie. Ale ta seria nigdy okładkami nie wybijała się ponad przeciętność.
Czytam sobie właśnie Diamentowy wiek. Jetem wniebowzięty czyta się trudniej niż Zamieć i trochę jak Żywe srebro tom I ale książka ma niesamowity klimat i jak na razie jest po prostu cudna
Okładki ISY nie są wcale złe. Przynajmniej w porównaniu z okładkami pierwszych wydań Stephensona jeszcze przez ZYSK-a. Tamte są w ogóle "przeintelektualizowane". Diamentowy wiek to jednobarwna szata graficzna. A Zamieć to niebieskie tło z białymi kulkami. Jedyną zaletą ich było to, ze czytelnik nie spodziewał się tego co mu spadnie na głowę po otworzeniu książki
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Wysłany: 2008-02-18, 12:24 Zamieć i Diamentowy na miękko
Witam,
Diamentowy na miękko powinien ukazać się na przełomie marca i kwietnia. Może w połowie marca. Zamieć - powinna w pierwszym rzucie ukazać sie razem z DW, albo na Targi książki w maju.
I na to pewnie będę czekał Zresztą jak kasa pozwoli postaram się i o DW w tym wydaniu. Będę miał w twardej i miekkiej i ta druga najwyżej będzie czasem pożyczana.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum