W sumie nie wiem czy jest to adekwatny dział, ale w sumie... dlaczego nie?
Od jakiegoś czasu chodzą słuchy, że poczta będzie niepłacących ścigać poprzez Urząd Skarbowy. Z racji tego, że TV już nie mam (nie wyrejestrowałem, bo nie należał do mnie) ba, kazałem nawet w trakcie remontu wypterodaktylić anteny z dachu, a wywalić radio też nie jest dla mnie wielkim problemem... to myślę, że czas się pozbyć tego dziadostwa.
I tu zaczynają się schody. Od prawie dwóch tygodni dom należy już do mnie. Czy z domem przechodzą na mnie zobowiązania do płacenia abonamentu RTV? Czy mam też iść na pocztę i wyrejestrować ten szatański wynalazek?
Problemem jest też fakt, że od X czasu nie płaciłem tego ciulstwa (bo dom i TV nie były moje przecież ). Uzbierałoby się kilka stówek
A w ramach samego tematu, to jakie jest wasze zdanie na temat haraczu RTV?
Takie samo jak o płaceniu za bilety komunikacji miejskiej.
No ja akurat nie mam tego problemu, bo nie korzystam/korzystam ekstremalnie rzadko. Zresztą tutaj nie widzę problemu. Za pociąg wszakże też muszę zapłacić, za benzynę do samochodu (ba przeglądy okresowe i OC też same się nie zapłacą), to dlaczego za trajtka/autobus miałbym nie płacić? GDY JUŻ SKORZYSTAM.
Listonosz nie może ci wejść do domu, aby przeprowadzić kontrolę. Nie ma takiego prawa.
Abonamentu się nie dziedziczy chyba Ale nie jestem pewien. Telewizor jest zarejestrowany na konkretną osobę i to ona ma obowiązek płacenia za abonament. A nie osoba, od której ona kupiła dom (odziedziczyła, czy dostała). Nawet nie wiem, czy ty mógłbyś ten telewizor wyrejestrować skoro nie jest on zarejestrowany na ciebie. Jeśli go używasz, to powinieneś zarejestrować a tamta osoba wyrejestrować. Tak to, na zdrowy rozum, wygląda. Ale kto wie, co tam się czai po tych komunistycznych przepisach.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nawet nie wiem, czy ty mógłbyś ten telewizor wyrejestrować skoro nie jest on zarejestrowany na ciebie. Jeśli go używasz, to powinieneś zarejestrować a tamta osoba wyrejestrować. Tak to, na zdrowy rozum, wygląda. Ale kto wie, co tam się czai po tych komunistycznych przepisach.
Czyli, na chłopski rozum, w interesie nie moim, tylko rodzica jest zainteresowanie się tematem?
Fidel-F2 napisał/a:
MrSpellu, a to nie tak, że płacisz od posiadania odbiornika? Jak nie posiadasz, nie płacisz i poz tym nic Cie nie interesuje.
Od odbiornika, zgoda. Ale moi rodzice lata temu rejestrowali (i płacili), a gdy się wyprowadzili, to przestali płacić. Ja nie płaciłem, bo nie korzystałem (fizycznie nawet wywaliłem). Pytanie, czy w momencie zmiany właściciela domu dziedziczę też abonament? Bo od czasu kiedy nie płacę trzeba było draństwo wyrejestrować, ale kto by wtedy o tym pomyślał?
To jest tak jak z innymi mediami. Są przypisane do konkretnej osoby, bo konkretną osobę łączy z daną instytucją umowa czy inne zobowiązanie. Jak ktoś podpisze umowę na Internet to nawet jeżeli nie będzie już mieszkał w tym mieszkaniu to dalej będzie musiał płacić, chyba że zrobicie 'cesję' i przeniesie zobowiązania z tej umowy na Ciebie.
Wydaje mi się, że to jak z samochodem. Zarejestrować musisz coś co należy do ciebie (prawem własności). Czyli musiałbyś nabyć ten telewizor w drodze umowy, z tytułem jego nabycia iść na pocztę, aby go zarejestrować. I z dowodem wyrejestrowania przez poprzedniego właściciela. Albo razem z tym właścicielem. Nie mam pojęcia. Piszę przez analogię z samochodem i OC
EDIT: a co do samego abonamentu. Totalne złodziejstwo. Chciałbym, aby było jak w przypadku BBC. Chętnie i z uśmiechem na ustach płaciłbym za seriale jakości BBC, za programy jakości BBC. I za brak reklam.
Ale nie za polityczne bałwochwalstwo, jakie się tam uprawia. I nie za dziadostwo, jakie się tam produkuje i emituje.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
MrSpellu, imho nie ma znaczenia, rejestrowany, czy nie rejestrowany. Nie masz odbiornika nie płacisz, a jeśli masz to płacisz bez względu na to czy masz antenę, czy masz elektryczność w domu i nawet jeśli jesteś ślepy i głuchy.
To jest tak jak z innymi mediami. Są przypisane do konkretnej osoby, bo konkretną osobę łączy z daną instytucją umowa czy inne zobowiązanie. Jak ktoś podpisze umowę na Internet to nawet jeżeli nie będzie już mieszkał w tym mieszkaniu to dalej będzie musiał płacić, chyba że zrobicie 'cesję' i przeniesie zobowiązania z tej umowy na Ciebie.
Romulus napisał/a:
Wydaje mi się, że to jak z samochodem. Zarejestrować musisz coś co należy do ciebie (prawem własności). Czyli musiałbyś nabyć ten telewizor w drodze umowy, z tytułem jego nabycia iść na pocztę, aby go zarejestrować. I z dowodem wyrejestrowania przez poprzedniego właściciela. Albo razem z tym właścicielem. Nie mam pojęcia. Piszę przez analogię z samochodem i OC
Też myślę, że to tak działa.
Fidel-F2 napisał/a:
MrSpellu, imho nie ma znaczenia, rejestrowany, czy nie rejestrowany. Nie masz odbiornika nie płacisz, a jeśli masz to płacisz bez względu na to czy masz antenę, czy masz elektryczność w domu i nawet jeśli jesteś ślepy i głuchy.
No to muszę tylko ojca na pocztę pchnąć, by się wyrejestrował. Bo on będzie bulił, nie ja.
Romulus napisał/a:
EDIT: a co do samego abonamentu. Totalne złodziejstwo. Chciałbym, aby było jak w przypadku BBC. Chętnie i z uśmiechem na ustach płaciłbym za seriale jakości BBC, za programy jakości BBC. I za brak reklam.
Ale nie za polityczne bałwochwalstwo, jakie się tam uprawia. I nie za dziadostwo, jakie się tam produkuje i emituje.
Cóż, ludzie patrzą na mnie jak na dziwaka, gdy mówię, że nie mam w domu TV. Ale powyższe Twoje argumenty, to jest główny powód, dla którego nie chcę wspierać tej bandy leniwych nierobów. Tak samo zrezygnowałem z usług TP SA, tak samo czas dojrzeć do apostazji. By tym wujom popsuć statystyki
"Nie jedźcie do Polski, możecie wrócić w trumnie"? Wiem, czepiam się.
Romulus napisał/a:
Chętnie i z uśmiechem na ustach płaciłbym za seriale jakości BBC, za programy jakości BBC. I za brak reklam.
W takim wypadku mógłbym nawet kupić telewizor .
Fidel-F2 napisał/a:
MrSpellu, imho nie ma znaczenia, rejestrowany, czy nie rejestrowany. Nie masz odbiornika nie płacisz, a jeśli masz to płacisz bez względu na to czy masz antenę, czy masz elektryczność w domu i nawet jeśli jesteś ślepy i głuchy.
Tak to działa chyba. Wpada kontrol i jak masz telewizor w obórce, w której nie ma prundu, i masz grupę inwalidzką na wzrok, to i tak śtraf trza płacić. Bo płaci się za posiadanie odbiornika, nie za oglądanie TP. Nawiasem, to samo dotyczy odbiorników radiowych, ale tutaj mam mniejsze opory przed płaceniem, bo jedynkowe programy dla rolników o 5 rano skutecznie powstrzymują mnie przed wskoczeniem pod przewóz do kombinatu
Jander napisał/a:
Podobno wystarczy zameldowanie w Sosnowcu.
Nie, to wystarcza do ubiegania się o obywatelstwo Uzbekistanu
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Sprawa technicznie wygląda tak: Jeżeli nigdy nie rejestrowałeś odbiornika to broń Boże nie wyrejestrowuj, dla systemu NIE ISTNIEJESZ. Jeżeli ktoś kiedykolwiek zapłacił za TV/radio - nie ma dla ciebie nadziei. Jesteś w systemie więc nawet jeżeli dalej płacisz nie możesz spać spokojnie.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Sprawa technicznie wygląda tak: Jeżeli nigdy nie rejestrowałeś odbiornika to broń Boże nie wyrejestrowuj, dla systemu NIE ISTNIEJESZ. Jeżeli ktoś kiedykolwiek zapłacił za TV/radio - nie ma dla ciebie nadziei. Jesteś w systemie więc nawet jeżeli dalej płacisz nie możesz spać spokojnie.
Ja nie rejestrowałem. Moi rodzice tak. Ja nie istnieję w systemie. Po prostu muszę ich kopsnąć na pocztę, by się wyrejestrowali... i zapłacili karę
Zdaje się, że kilkunastu inspektorów z poczty krąży po kraju jak widmo komunizmu i jeśli jesteś frajerem i ich wpuścisz, to mogą naliczyć zaległy abonament. Ale ponieważ, zdaje się, nie masz obowiązku ich wpuszczać, cala kontrola jest mniej więcej dobrowolna
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
"kontrol" w języku korporacyjnym jest synonimem audytu.
Umówmy się, że językiem korporacyjnym kulturalni ludzie się w towarzystwie nie posługują. To niesmaczne, jak pierdzenie w windzie albo jedzenie ryby nożem.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Umówmy się, że językiem korporacyjnym kulturalni ludzie się w towarzystwie nie posługują. To niesmaczne, jak pierdzenie w windzie albo jedzenie ryby nożem.
Owszem, jest to błąd językowy - zgadzam się. Niemniej nie wyklucza istnienia takiego wyrazu w socjolekcie, który często składa się z dziwacznych neologizmów/zniekształceń. Jeżeli mi nie wierzysz, to poproszę koleżankę parającą się językoznawstwem o opinię.
Błąd, jeśli robi się to nieświadomie. Jeśli świadomie - stylizacja, czarnuchy. Idę po siekierę, jak wrócę i ciągle tu będziecie, nie odpowiadam za siebie
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Nie do końca się zgodzę. Użytkownik socjolektu bardzo rzadko jest świadomy poprawności językowej.
Ale ja nie jestem użytkownikiem socjolektu korporacyjnego. A moja wypowiedź była podstylizowana, co można łatwo stwierdzić, na przykład czytając ją. Jak nie skończycie się czepiać, to Was znajdę, a jak z Wami skończę, nikt po Was nie zapłacze. Fidel, Spell - jesteście o, tyle od trafienia na zieloną listę .
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum