Ian Cameron Esslemont - to kanadyjski pisarz fantasy i archeolog. W 2005 zadebiutował powieścią Noc Noży (Night of Knives). Ma to być pierwsza z cyklu sześciu powieści; kolejna, pod tytułem Return of the Crimson Guard, jest zapowiadana na 2008 r. Książki są osadzone w świecie Malazańskiej księgi poległych, który Esslemont stworzył ze swoim przyjacielem Stevenem Eriksonem.
Źródło: Wikipedia
Bibiografia:
Noc Noży (2007) - Night of Knives (2004)
Powrót Karmazynowej Gwardii (w dwóch tomach w Polsce, 2009) - Return of the Crimson Guard (2008)
Stonewielder (w przygotowaniu)
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Szczerze mówiąc, to się zastanawiam, czy w ogóle wydawać w jakimś formacie...
"Noc noży" zakupiłem zaraz po wydaniu. Zmęczyłem tak gdzieś do połowy i teraz czeka na lepsze czasy, które nie wiadomo czy kiedykolwiek nadejdą.
Dla fanów Eriskona i jego MKP to będzie i tak fajna rzecz. Nawet nie chodzi o sam poziom, ale poznanie losów Karmazynowej Gwardii, rzucenie światła na jakieś zakątki świata stworzonego przez Esslemonta i Eriksona. Ja tam wiele nie oczekuję, ale jako w jakimś stopniu fan Stevena kupię i tę książkę.
Btw. wolałbym format jak w innych książkach z MKP i jak w "Nocy noży".
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Ja właśnie liczę na niezły poziom, Nocy Noży nie czytałem ze względu na naprawdę kiepskie recenzje, a fabułę książek o Karmazynowej Gwardii chciałbym poznać, bo podobno nie jest gorsza jest eriksonowej, toteż o fabułę się nie martwię.
Ja zdecydowanie wolał bym format jak NN. Zmiany formatu w trakcie wydawania serio to złooooo i niepoważne podejście do czytelnika. No i już wiadomo że będą dwa tomy "Powrotu Karmazynowej gwardii" bo książka Gruba jak BDU i trzeba dzielić na dwa.
Mam też cichą nadzieję że będzie to książka lepsza niż NN ( która notabene zła nie byłą ) i że ukarze nam sporo tajemnic z świata Malazańskiego. Sama gwardia jest IMO wdzięcznym tematem i szkoda że nie bierze się za nią Erikson
Tak czy siak czekam na tom książkę i pewnie jako fan MKP kupie od razu
Tigano za tego "przeciętnego pisarza" to stosik się należy
Cóż, akurat co do opinii o Eriksonie nigdy się nie zgadzaliśmy.
Co do "Powrotu Karmazynowej Gwardii" to jest to książka znacznie lepsza od "Nocy noży", więc każdy kto czyta "malazańską" powinien sięgnąć i po tą pozycję, bo tym razem na pisarstwie ICEa się nie zawiedzie.
Tylko należy pamiętać, że lepiej nie zaczynać "lektury" bez wcześniejszego zapoznania się z cyklem podstawowym do "Łowców kości" (włącznie).
_________________ Płyńcie łzy moje poprzez smutku knieje! Wygnani na wieki, niechże was opłaczę; Gdzie czarny ptak nocy haniebną pieśń pieje, Tam dni pędzić będą tułacze.
------------------
Po co to w ogóle wydawać - już sam Eriksomn jest przeciętnym pisarzem więc po co męczyć czytelników popłuczynami po popłuczynach
Nie znasz się
_________________ "Tych, którzy umierają zdrowo, wypycha się i wystawia na widok publiczny w szklanych skrzyniach jako przykłady właściwego życia."
Steven Erikson, "Zdrowe zwłoki"
Po co to w ogóle wydawać - już sam Eriksomn jest przeciętnym pisarzem więc po co męczyć czytelników popłuczynami po popłuczynach
Hmm, wolisz Pilipiuka? Czy innego Piekarę? Ten przeciętny pisarz bije na głowę 99% konkurencji swoimi pomysłami, wizją wykreowanego świata i konsekwencją w pisaniu. Wskaż obecnie lepszy cykl fantasy, regularnie wydawany i trzymający poziom (zaznaczam że Martin nie jest "wydawanym" cyklem, tylko trupem).
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Przeczytałam w końcu Powrót Karmazynowej Gwardii. Pierwszy tom męczyłam ponad dwa tygodnie, z drugim poszło znacznie łatwiej. Za zaletę uważam to, że mam ochotę sięgnąć po MKP i przeczytać cały cykl od początku (ale z tym poczekam raczej do ostatniego tomu).
Nie podobało mi się parę rzeczy. Przede wszystkim to, że tak ważne wydarzenia z całej historii dzieją się w pobocznej książce. W tej chwili czytanie ICE wydaje się niezbędne (gdy przy Nocy noży takie zupełnie nie było). Miałam nadzieję, że seria Esslemonta będzie nawiązywać do MKP jakimiś wydarzeniami z przeszłości i wspólnym światem. A tu taka niespodzianka. Niezbyt przyjemna.
Irytowały mnie pewne zmiany, nie wiem, może spowodowane przez autora (trudno podejrzewać tłumacza ), takie jak nazywanie księcia K'azza diukiem, zamiast księciem (o czym już zresztą wspominałam).
A poza tym ICE jednak nie da się porównywać z Eriksonem pod względem literackim. Nie mówię, że Erikson jest mistrzem, bo jego pisarstwo bywa toporne, ale Esslemont wychodzi przy nim blado. A do tego PKG jest jakimś takim czytadłem tylko. Gdyby nie pewne wydarzenia z drugiego tomu, to uznałabym, że można tę książkę pominąć.
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Poziom Esslemonta jest troszkę niższy niż Eriksona, także fabuła rozłożona na kilka wątków z początku troszkę się wlecze. Ale to nic, bo gdy po przystawkach nadchodzi główne danie, jest pełne dobrze wysmażonego mięska. Konwergencja pełna epickich sytuacji i chwytających za serce scen. Lubiani bohaterowie giną, nie lubiani wykręcają się od śmierci, wzbudza to emocje.
Szkoda tylko, że tak ważne wydarzenia są niejako z boku Malazańskiego cyklu.
Czy Wędrowiec to Dassem Ultor?
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Noc noży
Przeciętne/słabe. Napisane na tyle, aby nie bolały od niego zęby, ale to właściwie wszystko. Plusy za utrzymanie klimatu świata MKP, ale to również znaczy, że książka jest tylko dla fanów tego uniwersum (i to wyposzczonych). Reszta nie ma czego tu szukać.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum