Ten złodziej powróci w "Szóstym" i "Siódmym". Chyba zatem miałem rację - brak tego "Snu..." jakoś wybitnie akcji nie upośledza. Albo wręcz: wcale jej nie upośledza.
To ciekawe, swoją drogą. Książka straciła cały rozdział i nie poczułem braku żadnego Muszę zweryfikować swoje zdanie o Hamiltonie chyba Ociupinkę.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Proponuję wydawnictwu wyciąć w kolejnych częściach niepotrzebne rozdziały, skoro czytelnikom to nie przeszkadza to po co ponosić dodatkowe koszty. W końcu nie będzie nam autor mówił jak ma powieść wyglądać, sami wiemy lepiej.
A i nadal nie potrzeba zatrudniać nikogo do kontroli jakości, wszystkie błędy jak widać mają swoje zalety.
Zacząłem sobie czytać ponownie trylogię "Świt nocy". Jestem na "Widmie 'Alchemika'". dobrze sobie przypomnieć tą ogromną trylogię. Idealna na lato. Szybka akcja, bogate tło, od groma bohaterów, rozmach galaktyczny
Na fantastycznym rynku posucha, że można zemrzeć z "głodu" więc Hamilton zdecydowanie poprawia humor. Miałem po raz kolejny czytać Reynoldsa, ale zdałem sobie sprawę, że tą trylogię czytałem chyba tylko raz. Więc...
Ech, swoją drogą to ciekawe. Mam pieniądze na kupowanie książek i nie mam na co ich wydać, bo to, co oferują aktualnie na rynku nawet za darmo nie nadaje się do wzięcia do rąk.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Co lepsze - Konfederacja czy Wspólnota? I dodatkowo, czy dużo się straci czytając Pustkę bez znajomości Pandory/Judasza?
Pytam, bo jakiś rok temu przeczytałem "Dysfunkcję rzeczywistości". Nie podeszło mi to wtedy, sam nie pamiętam już dokładnie czemu. Wiem, że się trochę wynudziłem i jakoś w porównaniu do Reynoldsa (bo nie dało się nie porównywać) Hamilton wypadł u mnie bardzo blado.
Teraz MAG jedzie z drugim tomem Pustki i mnie kusi, tylko chciałbym poznać zdanie kogoś kto mógłby porównać te dwa uniwersa i powiedzieć czy Hamilton z okresu Konfederacji różni się jakoś od Hamiltona z okresu Wspólnoty.
Ech, swoją drogą to ciekawe. Mam pieniądze na kupowanie książek i nie mam na co ich wydać, bo to, co oferują aktualnie na rynku nawet za darmo nie nadaje się do wzięcia do rąk.
To rzeczywiście problem, ale science fiction nie ma dużo lepszych tytułów do zaoferowania.
Co lepsze - Konfederacja czy Wspólnota? I dodatkowo, czy dużo się straci czytając Pustkę bez znajomości Pandory/Judasza?
Pytam, bo jakiś rok temu przeczytałem "Dysfunkcję rzeczywistości". Nie podeszło mi to wtedy, sam nie pamiętam już dokładnie czemu. Wiem, że się trochę wynudziłem i jakoś w porównaniu do Reynoldsa (bo nie dało się nie porównywać) Hamilton wypadł u mnie bardzo blado.
Teraz MAG jedzie z drugim tomem Pustki i mnie kusi, tylko chciałbym poznać zdanie kogoś kto mógłby porównać te dwa uniwersa i powiedzieć czy Hamilton z okresu Konfederacji różni się jakoś od Hamiltona z okresu Wspólnoty.
Trudno powiedzieć "co lepsze...".Po prostu nieco inne podejście, inna wizja rozwoju przyszłości. Projekcja bazująca, podobnie zresztą jak w trylogii "Świt nocy", na przewidywanym rozwoju nauki, wciąż z charakterystycznym dla tego pisarza rozmachem, wielowątkowością. To wg mnie, pierwsza liga space opery, znakomicie napisana (i w dodatku dobrze przetłumaczona), wątki prowadzone z sensem, postaci z odpowiednią głębią, motywacje czytelne. Trochę tego dużo, ale do ogarnięcia
Lubię Hamiltona. Dobrze mi w tym świecie, nic nie zgrzyta, gra muzyka. Może nie jest to wyzwanie, jak np M.John Harrison, Hal Duncan, czy Peter Watts, bardziej może w warstwie naukowej wizji przypomina Strossa. Zależy kto czego szuka...
Co do "Pustki", to znajomość "Pandory" pomaga ocenić stopień rozwoju tej cywilizacji i daje poczucie ciągłości. Na upartego można czytać bez znajomości Pandory, ale..to czysta frajda, więc czemu sobie odmawiać ?
Btw, nabyłem wczoraj drugi tom Pustki. Sądząc po emocjach, czekałem bardziej niż sądziłem. Pomogło też przypomnienie sobie "Snów" sprzed 2 lat
Ech, swoją drogą to ciekawe. Mam pieniądze na kupowanie książek i nie mam na co ich wydać, bo to, co oferują aktualnie na rynku nawet za darmo nie nadaje się do wzięcia do rąk.
Mój nałóg jest chyba dalej posunięty, bo mimo podobnych rozterek wydałem niedawno kilka stów (na wytłumaczenie mam tylko to, że trwała empikowa promocja 3 za 2, a ja miałem empikowe karty prezentowe na 400 zł).
Hamiltona ("Czas") miałem kupić w promocji Gildii, ale gdy się zdecydowałem w nocy, to rano już nie było promocji na ten akurat tytuł.
Mych słów kilka o 2 tomie: http://katedra.nast.pl/ar...-F-Pustka-Czas/
Chyba powinienem napisać jedno zdanie zamiast aż tylu Że to po prostu 2 tom trylogii - ze wszystkimi wiążącymi się z tym wadami i zaletami. Ale, że warto i tak przeczytać (skoro już ktoś przeczytał tom 1, co oczywiste), to sprawa jasna
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Witam wszystkich mam pytanie do Was, czy ktos mi może sprzedać lub wypozyczyć do przeczytania 2 tom Widma alchemika-Konsolidacja? nigdzie nie mogę go namierzyc
_________________ Wiek nie ma znaczenia, chyba że jest sie butelka wina
Hm, hm zastanawiam się i prosze o podpowiedź- czym mam sobie zasłuzyć? , bo konczę "Konflikt" i nie wiem czy jak nie przeczytam "Konsolidacji" toczy to mi przeszkodzi w zrozumieniu dalszego ciagu
wczoraj na allegro namierzyłam jeden egzemplarz, ale spóźniłam się z licytacja
_________________ Wiek nie ma znaczenia, chyba że jest sie butelka wina
Masz racje, trudno teraz komuś zaufać, postaram sie, bo mi zależy
Tylko rób to z głową, bo spamerów nie lubimy. Dam ci dobrą radę - przede wszystkim nie naśladuj użytkownika ASX76, bo wtedy nie uraczysz ani książki ani dobrego słowa z naszych ust czy tam klawiatur Do taka dobra rada od "nieco" starszego kolegi
I w ramach szerzenia dobrych zwyczajów - zachęcam do wypowiedzi merytorycznej na temat Petera F. Hamiltona
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Bez problemu znalazłem całą trylogię "Świt Nocy" na chomikach. Nie wrzucę linka, aby nie szerzyć zarazy i nie robić reklamy. Ale jeśli nie masz dostępu do legalnego wydania, to ego te absolvo (moralnie, oczywiście )
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Dzęki za podpowiedź "starszy kolego" ale jestem z pokolenia jeszcze starszego(tzn. z epoki gdy królował język rosyjski)nad czym ubolewam, bo nie znam na tyle angielskiego by czytać w orginale.(chodzi mi o nie wydanych po polsku powieści Reynoldsa , którego uwielbiam)A swoja przygodę z Hamiltonem zaczełam od Pustki i tak sie zaraziłam, choc musze przyznac ,że fragmenty dotyczące snów Iniga mnie irytowały.Potem przeczytałam cykl Gwiada Pandory i tak sie wciągnełam w Hamiltona.Ale już wydany ostanio Upadek smoka mnie rozczarował bardzo.
_________________ Wiek nie ma znaczenia, chyba że jest sie butelka wina
"Upadek Smoka" rozczarował również mnie, bo to powieść "niezdecydowana". Nie wiadomo czym jest. Gdyby ją czytać nie znając jego epickich cykli, to może wrażenia byłyby inne.
Tylko rób to z głową, bo spamerów nie lubimy. Dam ci dobrą radę - przede wszystkim nie naśladuj użytkownika ASX76, bo wtedy nie uraczysz ani książki ani dobrego słowa z naszych ust czy tam klawiatur Do taka dobra rada od "nieco" starszego kolegi
I w ramach szerzenia dobrych zwyczajów (...)
Z całym szacunkiem, Niecny Dżentelmenie, ale część pańskiego wpisu na temat ASX-a nie ma nic wspólnego z szerzeniem dobrych zwyczajów, nawet uwzględniając tę emotikonkę na końcu zdania.
Wśród aktywnych użytkowników spamerów jest wielu. Sam również jesteś jednym z nich (siebie też nie lubisz?), takoż i część modków (przodownik Tix), tak więc proszę nie uprawiać "moralności Kalego", bo nowa użytkowniczka nieobeznana z tutejszymi zwyczajami i patologiami, jeszcze gotowa wziąć spam Waszmościa "za dobrą monetę" i w brednie wystukane "z przymrużeniem oczka", nie daj Boże, uwierzyć i do nader rzadko piszącego nie do końca na temat Trybuna Ludu uprzedzeń i niechęci nabrać.
Wracając do tematu... Dawno temu próbowałem przekonać się do twórczości Hamiltona i szybko "wymiękłem".
Skorzystałam z podpowiedzi Romulusa (dzięki ) i już sciagnełam sobie brakujące ogniwo A swoja drogą czemu o tym sama nie pomyślałam , ale skleroza dopładła
_________________ Wiek nie ma znaczenia, chyba że jest sie butelka wina
Jestem w połowie pierwszego tomu i już kupiłem 4 następne, przypuszczam, że pójdą na rybach we wrześniu . Długo się nie mogłem zdecydować na Hamiltona bo mi się kojarzył z Weberem, ale chyba bliżej mu do Reynoldsa. No i łatwiej go kupić, niż tego ostatniego.
Czytam recenzencko "Otchłań bez snów". Fabuła osadzona pomiędzy akcją "Judasza wyzwolonego" oraz trylogii "Pustka". Toteż czytam trochę ze strachem. Nie znam zakończenia trylogii "Pustka" i nie wiem, czy mi lektura go nie zepsuje, zanim MAG wyda w końcu trzecią część. Gdyby nie recenzja, to odłożyłbym lekturę na kilka miesięcy. Najpierw przypomniałbym sobie "Gwiazdę..." i "Judasza...". Potem całą "Pustkę...".
Ale na razie (120 stron) nie mam wrażenia, że coś tracę. Może autor tak pomyślał te dwie powieści, aby stanowiły one odrębną całość? Przekonam się niedługo. Ponadto mam nadzieję, że MAG wypuści wznowienie 1 i 2 części oraz w końcu 3 tomu, zanim Zysk wyda drugi tom dylogii.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Otchłań bez snów" za mną. Jednak Hamilton nie zaspoilerował wydarzeń trylogii. Powieść rozgrywa się w innej części Pustki. Wiadomo, że coś pójdzie nie tak, bo inaczej nie byłoby trylogii Pustki. Hamilton już w pierwszej części dylogii "odskoczył" w innym kierunku. Ale dopiero w finale. Więc do tego czasu czytelnik znający Trylogię Pustki (lub tylko jej 2 tomy) mógł się zastanawiać, w którym kierunku potoczy się akcja. Pomysł na nowy kierunek jest niezły. Ciekawe, co wydarzy się w tomie 2.
Cieszę się, jak zwykle, że przeczytałem coś nowego Hamiltona. Dobrze jest czasami wziąć do ręki fantastyczną powieść, która o kilka długości wyprzedza space operową konkurencję.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Drugi, ostatni tom "Kronik Upadłych" za mną. Wreszcie. Nie pamiętam, kiedy wcześniej tak mi nie podeszła powieść tego autora. Już "Otchłań bez snów" "wchodziła" lepiej. Ale może dlatego, że sporo tajemnic, ciekawość czy i jak autor splecie tę fabułę z Trylogią Pustki itp. Tymczasem drugi tom szedł mi jak po grudzie. Wymęczyłem go. I słowo daję, gdyby nie to, że musiałem napisać recenzję, to pewnie bym odłożył na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Choć nie jest to powieść zła. Może brakowało mi większego rozmachu, do którego Hamilton przyzwyczaił w swoich cyklach. Z pewnością bohaterowie mogli być ciekawsi a tajemnice bardziej intrygujące. Nie pomagało również to, że miejsce akcji również było mało zajmujące. Hamilton nie pisał tej powieści, aby olśnić czytelników rozmachem, a ja chyba na rozmach liczyłem.
Generalnie, dylogię "Kroniki Upadłych" można sobie darować. Albo przeczytać niezobowiązująco. Do uniwersum Wspólnoty wnosi niewiele. W zasadzie wszystko co najciekawsze w tym uniwersum wydarzyło się w pierwszej dylogii a potem w Trylogii Pustki.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum