Cholera, umarł Tom Clancy http://kultura.gazeta.pl/...aign=FB_kultura
A tydzień temu kupiłem z sentymentu, jego najnowszą powieść poświęconą Jackowi Ryanowi. Można powiedzieć, że w latach 90-tych (późnych) i zerowych wychowywałem się na jego techno-thrillerach. Był w nich klasykiem. Do dziś go nikt nie przebił, choć kilku próbowało (np. Larry Bond, z którym zresztą Clancy współpracował). Zatwardziały republikanin, wręcz amerykański szowinista bardzo sprawny rzemieślnik. Jego powieści z cyklu o Ryanie czytało się wspaniale. Zawsze solidnie grube, wypełnione scenariuszami taktycznymi opisanymi tak, że nie można było się oderwać. Mistrz political fiction.
Poza tym cyklem nie byłem fanem reszty twórczości. Powieści o OP-Centrum, czy technothrillery dla małolatów (zapomniałem tytułu) mnie nie ciągnęły. W gry oparte na jego scenariuszach zdarzało mi zagrać i lubiłem je bardzo.
Najlepsze adaptacje jego powieści:
- "Polowanie na Czerwony Październik" (tam Ryana grał Alec Baldwin)
- "Patriot Games" (Ryana grał Harrison Ford) - ten film podobał mi się bardziej. Za sprawą znakomitej obsady, świetnej fabuły i muzyki Jamesa Hornera
Fragmencik (z wykorzystaniem motywu z innego filmu):
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=b8LrtK-le94[/youtube]
I tytułowy utwór - dobre in memoriam
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=BdhCBzZQ0mo[/youtube]
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Zgadzam się z Romkiem.
Clancy był jednym z pierwszych autorów, których naprawdę polubiłem i choć upłynęło trochę wody odkąd czytałem go po raz ostatni to zawsze mile jego twórczość wspominam. Zresztą, w krótkim opisie mojej skromnej osoby na Książkach wyraźnie jest napisane:
"Humanista wychowany na książkach dostępnych w małej, miejskiej bibliotece. Szanujący Toma Clancy’ego za to, że zachęcił go do czytania (...)".
Mnie się jeszcze bardzo podobał jego "Czerwony sztorm". Co prawda literacko to umarł już kilkanaście lat temu, bo potem wg mnie po "Dekrecie" zaczął już przesadzać, a i zatrudnianie wyrobników (przepraszam, współautorów) do pisania kolejnych powieści też wiele dobrego nie zrobiło.
Mnie się jeszcze bardzo podobał jego "Czerwony sztorm". Co prawda literacko to umarł już kilkanaście lat temu, bo potem wg mnie po "Dekrecie" zaczął już przesadzać, a i zatrudnianie wyrobników (przepraszam, współautorów) do pisania kolejnych powieści też wiele dobrego nie zrobiło.
Mam te same odczucia - dla mnie "Czerwony Sztorm" i "Polowanie na Czerwony Październik" to właśnie szczyt formy tego pisarza
"Czerwony Sztorm" ok. Ale "Patriot Games" i pozostałe powieści z Ryanem były znakomite. W zasadzie tylko "Kardynał z Kremla" mnie nudził, ale potem było cały czas na wysokim poziomie. W zasadzie do ostatniego tomu przed przerwą (to był chyba "Dekret", nie, wróć: "Niedźwiedź i smok"). Teraz kupiłem sobie ebooka z najnowszym Ryanem (i, niestety, Ryanem juniorem), ale pewnie jeszcze sporo czasu upłynie nim przeczytam. W zasadzie napiszę, że właśnie powieści o Ryanie i "Czerwony Sztorm" to szczyt jego osiągnięć. Reszta była poniżej oczekiwań. Zwłaszcza powieści o OP-Centrum mnie zawdiodły. Te z "NetForce" też były słabe - zwłaszcza że to takie, powiedzmy, technothrillery dla młodzieży.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Dla mnie najlepsza byla jego ksiazka "Stan zagrozenia" - wojna w Wietnamie, Clarke, mlody Jack Ryan ale gdzies na poboczu troche. Slabo ja pamietam, ale mnie zachwycila najbardziej. A czas patriotow chyba sobie kupie i przypomne
Dla mnie najlepsza byla jego ksiazka "Stan zagrozenia" - wojna w Wietnamie, Clarke, mlody Jack Ryan ale gdzies na poboczu troche. Slabo ja pamietam, ale mnie zachwycila najbardziej. A czas patriotow chyba sobie kupie i przypomne
Dwa lata temu przypomniałem sobie wszystkie książki z cyklu. Część z nich czytałem pierwszy raz. Najwyżej oceniam "Polowanie na czerwony pażdziernik" i "Czas patriotów". Sentyment pozostał. Najsłabszą książką był "Czerwony królik" i "Zęby tygrysa"- dwie ostatnie książki, które napisał Clancy z całego cyklu o Jacku Ryanie. Miło było to sobie odświeżyć, ale nie sądzę bym jeszcze do tego wrócił. Na początku lat dziewięćdziesiątych to było coś.
Też tak miałem. Myślałem, aby przy okazji wznowień przez Fabrykę Sensacji kupić sobie powieści o Ryanie. Ale doszedłem do wniosku, że nie będę sobie psuł wspomnień. Kiedyś mnie taka literatura kręciła. Jednak dwa razy do tej samej rzeki nie da się wejść. A do tego uwzględnić należy "starzenie się" fabuły. Jednak to nie był aż tak mocny sentyment, aby kupować po raz kolejny. Ale chętnie przeczytam "Wyścig z czasem" i kolejną, która ma być wydana w tym lub przyszłym roku w Stanach.
Ale, podejrzewam, teraz namnoży się "niedokończonych powieści" znalezionych przez spadkobierców i będą pod jego nazwiskiem eksploatować markę pisarza. Tak jak przy Robercie Ludlumie.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
A dzisiaj się zmarło w pięknym wieku 88 lat Edmundowi Niziurskiemu - klasykowi polskiej powieści młodzieżowej. Do tej pory lubię od czasu do czasu przeczytać ponownie jego "Sposób na Alcybiadesa" czy "Niewiarygodne przygody Marka Piegusa"...
Ech, ostatnio same złe wieści. Niziurskiego lubiłam niegdyś bardzo, do dziś pamiętam, jak koleżanka pożyczyła mi własny egzemplarz "Marka Piegusa", a ja byłam tak zachwycona lekturą, że ten zachwyt jestem w stanie sobie przypomnieć z detalami po ponad dwudziestu latach...
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Smutno, smutno. W 1 klasie podstawowki dostalem na urodziny "Ksiege urwisow" i od tego czasu ksiazki mnie pochlonely. Przeczytalem chyba wszystko co Niziurski napisal.
Ja chciałam wspomnieć Joannę Chmielewską, która zmarła 7. października. Pierwszą jej książkę przeczytałam, jak miałam 11 lat. Ostatnie jej książki już tak nie porywały, ale do tych starszych, jak "Wszystko czerwone", "Całe zdanie nieboszczyka", "Krokodyl z Kraju Karoliny" czy "Boczne drogi" wracałam regularnie.
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
W liceum pożerałam jej książki na tony. Potem co jakiś czas wracałam do tych najulubieńszych, co zresztą do dziś mi się zdarza. "Całe zdanie nieboszczyka" i "Wszystko czerwone" za każdym razem mnie bawią. Do zestawu najulubieńszych dorzuciłabym jeszcze "Romans wszechczasów" i "Wszyscy jesteśmy podejrzani". Niziurski to sentyment z dzieciństwa, ale Chmielewska to... Chmielewska po prostu.
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
A nie z "Lesia"? Ewntualnie "Dzikiego białka", ale bardziej obstawiam "Lesia".
_________________ Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween http://kotspinaksiazce.blogspot.com/
Jeśli chodzi o najlepsze cytaty z Chmielewskiej, nic nie przebije opisu dzieł malarskich z "Romansu" i przepięknej polszczyzny komisarza Mulgaarda z "Wszystko czerwone".
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
I "Są tu buty, których śpiew byłby milszy pani uszom"!
_________________ Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween http://kotspinaksiazce.blogspot.com/
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum