"Na oko" produkt zawiera tylko owoce, cukier, tłuszcz i przyprawy a na pewno jest bardzo smaczny i pojawił się w moim osiedlowym sklepiku
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
W sobotę był wieczór panieński - przyniosłam szpinakowe muffiny z fetą oraz dwuczęściową tartę - z gruszkami i lazurem oraz pieczoną dynią Hokkaido i lazurem (przy okazji stwierdziłam że nie jestem fanką złotego lazura i taki ser powinien być zielony albo niebieski, howgh). A wczoraj upolowałam ładny, dojrzały kawałek dyni muszkatołowej (w przyzwoitej cenie, ostatnio 'inne' dynie są w moim ulubionym krakowskim miejscu droższe o prawie 100% od takiej klasycznej), więc będzie zupa.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Moja mama zaszalała i kupiła od rolnika - domokrążcy worek cebuli i dwa większe ziemniaków. Co oznacza, że przechodzę na dietę ziemniaczaną. W sumie lubię ziemniaki Zupełnie nigdy w życiu nie zrobiłam żadnej zapiekanki ziemniaczanej, to teraz będę mieć powód i okazję. Dziś natomiast będą placki, o ile nikt nie zmieni zdania.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Moja ulubiona zapiekanka ziemniaczana zawiera w sobie też czerwoną fasolę, cebulkę, ogórka kiszonego, czarne oliwki, niestety niejarski boczek i jest posypana przyprawą do ziemniaków (chyba z Kamisa) i mozzarellą
Ja chyba zacznę od takiej jednej w ogóle wegańskiej, przepis znaleziony w jakiejś gazecie, zawiera gównie ziemniaki, cebulę i jabłka. Od pierwszego przeczytania zastanawiam się, jak to może smakować.
A potem to różne inne opcje, czarne oliwki też mi przemknęły przez głowę. Przyprawa do ziemniaków, mówisz? Miałam tylko do chleba z masłem (całkiem fajna zresztą).
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Wracam dzisiaj do domu z myślą, że zaraz odgrzeję sobie zupę, która jeszcze wczoraj mi została - a tu niespodzianka zjedzona, bo mięsożerni domownicy nie mieli dzisiaj ochoty na rosół Szybko trzeba było sobie coś przyrządzić. Więc dzisiaj w garnku wylądowała dynia i mango, na bazie wody imbirowej. Szczerze powiem nie do końca byłam przekonana czy połączenie tych dwóch będzie dobre, ale jak się okazało zupełnie niepotrzebnie, zupka wyszła pysznościowa. Powinna starczyć na parę dni, chyba że znowu przydarzy się jakaś niespodzianka
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
Moja ulubiona zapiekanka ziemniaczana zawiera w sobie też czerwoną fasolę, cebulkę, ogórka kiszonego, czarne oliwki, niestety niejarski boczek i jest posypana przyprawą do ziemniaków (chyba z Kamisa) i mozzarellą
Zainspirowałeś mnie, jutro spróbuję zrobić
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Bardzo prosty. Na wywar pokroiłam korzeń imbiru i gotowałam na małym ogniu przez około 20 min, później odcedziłam i wrzuciłam do gara pokrojoną dynię i mango. Kwestia przypraw to już wg uznania. Ja pieprz już sobie podarowałam imbir daje wystarczająco ostry smak, a oprócz soli dodałam jeszcze kmin rzymski, kolendrę i kurkumę. A na końcu to wszystko zmiksowałam, bo lubię gęste zupki.
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
Odkryłam w ogóle bardzo fajną rzecz. W Lidlu czasem bywa tydzień azjatycki i bywają chutneye. I otworzyłam sobie taki słoiczek czatneja lime&chili. I on jest dobry. Na kanapce, z ryżem, do żółtego sera, jako dressing do pieczonych buraków. Mrr. W kolejce czekają jeszcze jakieś inne (jakieś mango, jakaś papaja i nie pamiętam trzeciego).
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Zupa z dyni chwilowo mi się przejadła, a że połówka jakieś dziwnej odmiany (kształt butternut squash, tyle że większa, kolorystyka Muscat de Provence, zielona w pomarańczowe łatki) pętała mi się w lodówce od paru dni, to zrobiłam curry. Z dodatkiem cebuli, czosnku, ziemniaków, marchewki, kalafiora i groszku. Bardzo przyjemne wyszło, trochę słodkawe i nie za ostre.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Kalafior jakoś nie bałdzo w tym zestawieniu. U mnie ostatnio na tapecie placki dyniowe. Jak ziemniaczane, tylko dyniowe. Trzemy na dużych oczkach, solimy, odciskamy nadmiar wody, dodajemy cebulę (tyż startą, ja lubię duuuużo), jajko i mąkę dowolną (u mnie miks ziemniaczano-kukurydziany). Jadłam z homoserkiem i zielskiem (koperek, pietruszka) oraz dipem czosnkowym. Są dewianci, co lubią na słodko.
Mnie kalafior pasował. Ale mnie do curry chyba wszystko pasuje, może selera korzeniowego i buraka bym nie wrzuciła.
A placki dyniowe też lubię, ale najczęściej przyprawiam curry
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Z dwóch upieczonych dyń Hokkaido: na drugie danie tarta z dynią, gorgonzolą i fetą, na deser pumpkin pie (masa: http://naukagotowania.blo...to-dyniowe.html spód: http://durszlak.pl/przepi...in-pie-zdrowsze ). Tarta wymiata, ciasto pożarłam na ciepło, czyli zupełnie niekanonicznie, wydaje mi się nieco zbyt słodkie. Zobaczę jutro jakie jest na zimno, o ile mama z siostrą coś zostawią
Jeszcze ćwiartka dyni mi została, wrzucę jutro do hummusu
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
ciasto pożarłam na ciepło, czyli zupełnie niekanonicznie
Ja zawsze pierwszy kawałek na ciepło, jeszcze zanim masa całkiem zastygnie
To chyba nie jest jakoś okropnie niekanonicznie, bo widziałam też opcję podawania na ciepło z bitą śmietaną, jak szarlotkę.
Jest lepsza na pewno mniej wodnista i intensywniejsza w smaku. Podobno przypomina słodkie ziemniaki albo kasztany, ale trudno mi powiedzieć. W każdym razie oswajanie dyni zaczęłam od tej takiej zwykłej wielkiej, ale potem jak poznałam Hokkaido i muszkatołową, to zwykła totalnie przestała mi smakować (dosłownie - jakby przestała mieć smak).
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Znalazłam sobie ersatz kanapki z wędzonym łososiem i bardzo jestem rada z tego powodu. Otóż, żytni chlebuś smarujemy grubo naturalnym homoserkiem (niestety, im tłustszy, tym lepszy, chude są rzadkie i kwaśne), sypiemy kolorowym pieprzem i koperkiem. Teraz clue programu - namoczone ówcześnie we wrzątku paseczki nori. I na wierzch jeszcze plasterki kiszgórka. Rwie pytę.
Chętnie przyjmę przepisy na dania z niepaloną kaszą gryczaną. Udało mi się w końcu dostać i pragnę przygotować jakąś małmazyję.
Jedyne co kojarzę z niepaloną kaszą gryczaną, to dziwne bezglutenowe i wegańskie naleśniki, ale zawsze się bałam zrobić więc nie wiem czy to dobry przepis
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Niepalona gryczana jest dobra. Ja jej używam jak zwykłej jęczmiennej, do sosów itp. W krupniku nie próbowałam.
_________________ Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween http://kotspinaksiazce.blogspot.com/
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Proponuję zamiast słowa na m używać wyrażenia literackiego półtalerz.
Kanapka ze smażonego półtalerza podana na talerzu
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum