Wróciłem po sporej przerwie, gdy odłożyłem w połowie pierwszy sezon. Rewelacji dalej nie ma, pokazane czasy są dla mnie kompletnie nieinteresujące, ale przynajmniej bohaterowie mnie wreszcie zaciekawili. Kolejny sezon zobaczę, ale liczę na coś więcej niż ładne ubrania i wnętrza.
Coś w tym jest. Po pierwszej scenie obejrzałem ciągiem trzy sezony
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
U mnie zaskoczyło dopiero pod koniec pierwszego sezonu.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Już w trakcie emisji poprzedniej serii ogłosili, że robią na wzór BB.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Trzeba będzie przecierpieć podzielenie sezonu finałowego.
Pierwszy odcinek 7 sezonu "wysyłał" sprzeczne sygnały. Jeśli chodzi o Dona. Jak gdyby nic się nie stało w finale poprzedniego sezonu. Nawet w końcówce pomyślałem przez chwilę, że Don jakby się odradzał, że zawalczy (i może zawalczy). Ale ostatnie sceny, kiedy siedział na balkonie pokazały, że chyba się mylę. Finał "Mad Men" będzie chyba znacznie ciekawszy niż finał "Breaking Bad".
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Oj, chyba nie. Bo podobnie jak finał BB, jest wiadomy w zasadzie od samego początku (vide czołówka). Don coraz mniej mnie obchodzi, podobnie Roger i Pete. Największy potencjał na ten sezon widzę w Peggy i Joan.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Tak, właśnie one najlepiej się adaptują, a przede wszystkim rozwijają skrzydła, szczególnie Joan, bo Peggy chyba ugrzęzła. W odróżnieniu od mężczyzn. Z Donem to nie mam pojęcia, co się dzieje. Niby kryzys wieku średniego, ale facet się rozpada (ostatnia scena). Roger - ucieka w jakiś hedonizm wolnej miłości. Peter - z tym to niewiadomo, zachłysnął się nowym życiem. Tylko ci bardziej drugoplanowi mężczyźni wyglądają na takich, którzy płyną z falą.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Rozkminianie "Mad Men" już sobie darowałem. Bo Matthew Weiner cały czas nie rzuca jednoznacznych tropów. W zasadzie od początku jedynym tropem pozwalającym czegokolwiek domyślać się odnośnie finału serialu - jest czołówka. Po 7x05 nawet nie przypuszczałbym, że może być mowa o jakimkolwiek upadku. Choć Weiner w ostatnim wywiadzie, który czytałem, dziwił się, że ludzie fascynują się Donem. Nazwał go martwym, czy gnijącym od środka. Po ostatnim odcinku widzę Dona łapiącego każdą szansę, aby odbić się. Może jednak "rzeczywistość" tak się na niego zaweźmie, że upadkiem będzie jakieś Ostateczne Upokorzenie.
Są ku temu jakieś przebłyski. Że zbliża się koniec. Ale to tak naciągana teoria, że aż się boję ją obwieszczać. Używam czasem Google po obejrzeniu tego serialu. Aby osadzić go sobie w jakimś zrozumiałym kontekście. W sumie od pierwszego sezonu tak robię. Ciągnie mnie do tej epoki. Po Nixonie skończyła się Ameryka, która mnie interesuje. A i "Mad Men" zbliża się powoli do początku jej końca. Choć fabuła zatrzyma się na długo przed nim.
Chodzi mi o to, że w którymś z wcześniejszych odcinków6 sezonu była mowa o tym, że SCDP pracuje z Chevroletem nad jednym z modeli, który Chevrolet wprowadzi do produkcji. Okaże się on niewypałem. Może to będzie początek końca albo koniec? Po utracie takiego klienta SCDP się już nie podniesie. Bo to finałowy sezon. Ale to naciągane mocno. Ponieważ początkowo Chevrolet Vega, bo o nim mowa, sprzedawał się bardzo dobrze, dopiero później niemal zatopił Chevroleta z powodu swoich usterek.
Przypomniało mi się to teraz (jestem fanbojem tego serialu) w kontekście rozmowy z "papierosami". Ale postawa Dona wskazywałaby na to, że właśnie on uratuje firmę na dłuższą metę. Więc o jakim tu upadku mowa? Bo przecież nie dorwą go wyrzuty sumienia, nie? To byłoby słabe jak diabli. Ale takie miałko amerykańskie.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
A ja tu widzę Dona ostatecznie już niemal zeszmaconego właśnie, to jak mu rzucił w twarz: nie myśl, że to cię uratuje, jest symptomatyczne. Już od jakichś 2 sezonów jestem zresztą przeciwko Donowi i w pełni podzielam ogląd tej postaci, jaki prezentuje Weiner. Jestem tylko wściekła, że podzielili na 2 lata. Oby się tym udławili.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Ja chyba będę go żałował. Bo lubię gościa. Owszem, podjął kilka złych decyzji. Ale kto ich nie podejmuje? Bywa hipokrytą. Ale kto nie bywa? I tak dalej. Jakoś nie mogę Dona ujrzeć w takim świetle, w jakim Weiner chciałby żebym go ujrzał. Chyba że w tym negatywnym (albo chociaż: smutnym, godnym pożałowania) świetle ujrzeć cały ten świat. Ale też nie potrafię.
A jeśli Weiner wymyśla mu takie pomysły na wykręcenie się spod topora, to jak tu Donowi nie kibicować? Jeśli już może przegrać, to w starciu z nowoczesnością, wskutek spóźnionej adaptacji. Ale moralnie? Nie widzę tego.
Ale zgadzam się z Cintryjką - psami bym szczuł za podzielenie sezonu finałowego. Albo świnkami, trzymając się poetyki "Hannibala".
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Pół-finał zostawił mnie z mieszanymi uczuciami. Megan - tego się spodziewałem. Nie zostawił wątpliwości odcinek z menage a trois. W związku z tym ta rozmowa była już tylko formalnością. A "ścisły" finał? Z jednej strony - Bert Cooper. WTF z tą ostatnią sceną? Ale z drugiej - odpowiedź tkwi w tekście piosenki? To ma być koniec? I weź tu czekaj rok na ostatnie okrążenie
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
7x08 - czyli początek sezonu 7B. Czekałem na ten odcinek bardzo długo. I nie jestem zawiedziony. Smutek oblepia Dona. Choć wszystko wydaje się zmierzać ku dobremu. Don wygląda tak, jakby się podniósł, odrodził. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie ten smutek, związany z Rachel. Przez to nadal pozostaje zagadką finał serialu, na który czekam z niecierpliwością.
Muszę się pokajać.
Bo po pierwszych dwóch sezonach miałem ten serial za cienki, o czym i pisałem na innych forach. Ale czwarty i piaty sezon mnie kupił. Może to, kurwa, zwykłe przyzwyczajenie, a może coś w tym faktycznie jest? Odcinek z zażywaniem LSD i późniejszych związkowych perturbacjach oraz ustaleniach - małe mistrzostwo świata.
Roger z wąsami to jakaś masakra. A sam odcinek nawet, nawet, choć trochę rozwleczony i w sumie to już było. Najlepsze wątki Peggy, Joan i Kena.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Jedna rzecz mnie tam zastanawia.
To ich ciągłe drinkowanie od samego rana to by konia zwaliło z nóg. Przecież ci goście muszą być wiecznie narąbani. Kto by wytrzymał taki maraton, nie lądując w kanale albo na odwyku?
Jak ja będę tęsknił za tym serialem. Zaraz po finale zrobię sobie powtórkę, aby spojrzeć na całość bez odstępów, ocenić te siedem sezonów, ale nie z perspektywy ponad siedmiu lat oglądania.
Odcinek 7x10 - co by o nim nie pisać i tak będzie na nic. Kolejny odcinek, w którym pojawia się piękna piosenka. Tej piosenki Roberty Flack wcześniej nie słyszałem. I zakochałem się od pierwszego usłyszenia: https://www.youtube.com/w...7g2m6MA&index=2
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Oddech" finału serii czuć na plecach. Niemal w każdym wątku. Peggy idąca korytarzami McCann-Ericsson. Roger grający na organach. Don w drodze ścigając "ducha". I Joan podejmująca Decyzję. W zasadzie tylko pomniejsi bohaterowie wtapiają się w tło. Chaough, Peter - znajdujący swoje miejsce (przynajmniej tak się wydaje) w korporacyjnej machnie, nie muszący już za nic odpowiadać.
Nagle i niespodziewanie okazało się w najnowszym odcinku, że jednak nie można palić takich ilości papierosów bezkarnie.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Ostatni odcinek za mną! Jak żyć (serialowo)? Jak żyć?!
Matthew Weiner kiedyś w wywiadzie powiedział, że widzi Dona Drapera "starzejącego się" na emeryturze Poniekąd finał serialu był realizacją tej wizji (to nie spoiler!). Ale jednocześnie finał był tak przewrotny, że można się o niego spierać. Bo co widzimy w ostatniej scenie z Donem? I co widzimy w ostatniej scenie serialu? Jestem maniakiem - nie wierzę w koincydencję w tym przypadku. Pomijam zakończenie wątków innych postaci - było znakomite, ale wpisywało się w nową dekadę, którą otwierał/zamykał ostatni odcinek (kalendarz za plecami Joan). Każdy z bohaterów na nowym etapie życia. Każdy, w finale, szczęśliwszy, spełniony(?), lub zmierzający ku temu. Zakończenie było zatem niemal idylliczne (poza jedną z postaci, ale tego widzom oszczędzono zostawiając ją z "wyrokiem"). Tylko z Donem Matthew Weiner nie postawił kropki nad i, tak wyraźnie jak w przypadku pozostałych postaci. Ale, czy na pewno? Znowu: ostatnia scena serialu sugerować może coś całkiem innego, niż ostatnia scena z Donem. A jednocześnie jest realną wariacją na temat przyszłości Dona. Nawet nie wariacją - konsekwencją tego, że Don wreszcie odnalazł spokój, przestał się szarpać i wrócił do tego, co robił "zawsze". Do sprzedawania.
"Mad Men" to arcydzieło. Obok "The Wire". Przepraszam inne seriale, które kiedyś tym tytułem obdarzyłem. Dokonuję detronizacji. W telewizyjnej rozrywce liczą się dla mnie tylko te dwa tytuły.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Zapomniałeś o "Rodzinie Soprano". Na taką trójkę mogę przystać.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Nie. Może z rok temu zgodziłbym się z wami. Ale teraz są tylko dwa seriale. "The Wire" i "Mad "Men".
Po obejrzeniu finałowego odcinka wreszcie "zasmakowałem" w recenzjach, które omijałem skrzętnie przed ostatni tydzień. Dużo się nie rozminąłem z "powszechnym" odbiorem finału.
Zaczynam oglądanie od pierwszego odcinka. Nie mogę się doczekać, kiedy spojrzę na ten serial z perspektywy całości, nie zmąconej przerwami i latami mijającymi od pierwszego do ostatniego odcinka.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Od kilku miesięcy "Mad Men" dostępny jest na HBO GO. To co miałem zrobić, obejrzałem po raz kolejny. I znowu bez pudła - trzeci raz i nadal mi się nie znudził. Nieśmiało marzę o tym, że zostanie wydany w Polsce na dvd. Pośród takiej fury badziewia, którego chyba nikt nie kupuje(?), nie wydanie takiej perły jest zbrodnią. Skoro wydawane są dziadowskie seriale, to co szkodzi wydać arcydzieło?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Jeżeli ukaże się "Mad Men" na dvd to moja żona zapewne osobiście ucałuje odpowiedniego człowieka. Uwielbia ten serial i jak tylko gruchnęła wieść o tym, że odcinki pojawią się na HBO GO zaczęło się nagabywanie mojej skromnej osoby O.o Ja oczywiście także jestem fanem tegoż arcydzieła
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum