FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Rząd PO-PSL
Autor Wiadomość
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4625
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2015-02-17, 20:20   

Orku, jakby on sobie obciął i 100% to by nie dało dla spółki nic. Prezes takiej spółki zarabiający 400.000 to był śmiech na sali. A w ogóle nic załodze do jego zarobków. Jego ma rozliczać właściciel.
Przy rotacjach w innych spółkach państwowych, to tu akurat był spokój i jeden siedział tak długo. Dlaczego? Masz dwie wersje spiskową albo ekonomiczną. Sam wybierz.
Zastanów się o jakie rzeczy był spór z górnikami. O włączanie piórnikowego do pensji itd. To absurdy są. Powtarzam, że w takiej PG Silesia takich różnych przywilejów nie mają i nie narzekają tylko pracują.
Przywileje, prawa pracy, układy zbiorowe itd. odbijają się na zasadzie, że tam gdzie właścicielem jest państwo tam to rośnie, a tam gdzie prywatny to maleje. Wg ciebie tam gdzie państwowo jest lepiej, wg mnie gorzej. Bo ja rozumiem, że za te przywileje nie zapłaci jakiś prywatny właściciel, który zarobi mniej, nie prezes którego zwolnili tylko ja. Z moich podatków. Albo działamy w oparciu o zasady ekonomii albo na takie przywileje zrzuca się społeczeństwo. Ja, ty, pani z Biedronki, sekretarka itd.
Związki zawodowe powinny się sprawdzać jako siła obronna pracowników przed prywatnym właścicielem, a u nas zawsze wszystko na głowie i związki walczą z państwem. Bo łatwiej, bo są wybory. U prywatnego właściciela wyborów nie ma. Jest rachunek ekonomiczny.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2015-02-17, 21:47   

Spór z górnikami? Ja Cię proszę, nie wyjeżdżaj z piórnikowym w sytuacji kiedy prezes realnie mówił o 6-dniowym tygodniu pracy czy odbieraniu deputatów węglowych --_- 400.000 to śmiech na sali? Chętnie pośmiałbym sie za takie pieniądze, serio. I średnio mnie obchodzi że półtorej dużej bańki w tych sferach ledwie starcza na waciki i Chateau Mouton Rotshild 1974 do kolacji --_-

Tomasz napisał/a:
A w ogóle nic załodze do jego zarobków.


Guano prawda, załoga to nie jest folwarczna siła robocza która ma tylko giąć karki kiedy pan raczy przejść obok. Jeśli załodze grożą realne redukcje zarobków, to prezes który obcina sobie półtoramilionową pensję o 10% zasadniczo szcza na załogę i przekazuje jej komunikat "Chuj wam w dupę, i got mine". I to w sytuacji kiedy gołym okiem widać inne patologie wynikające z zarządzania, takie jak obrośnięcie każdej kopalni wianuszkiem spółek zatrudniających górników za 2000 brutto, albo przyjmujących emerytów górniczych na czarno. Pracowałem - na szczęście krótko - w firmie produkującej dla górnictwa ciężką maszynerię, którą odsprzedawano kopalniom z taką górką, że starczyłoby na dwudziestą pensję dla załogi (przypadkiem jeden prezes dobrze znał się z drugim). Obrót węglem to tez osobna bajka, bo węgiel leżący na tym samym placu po kilka razy zmienia właścicieli i jego cena rośnie o ładnych parę procent, i wszyscy mają udział w zyskach.

Tomasz napisał/a:
Związki zawodowe powinny się sprawdzać jako siła obronna pracowników przed prywatnym właścicielem, a u nas zawsze wszystko na głowie i związki walczą z państwem. Bo łatwiej, bo są wybory. U prywatnego właściciela wyborów nie ma. Jest rachunek ekonomiczny.


Tu się chociaż częściowo zgadzamy, bo zasadniczo w sektorze prywatnym związki są tępione bezlitośnie. Z resztą paniami w Biedronce się nie zasłaniaj, one akurat dość skutecznie wzięły się za obronę swoich interesów i rozdmuchały sprawę tak, że Jeronimo Martins wziął ogon pod siebie (nie bez udziału Solidarności, o której opinię mam jak najgorszą, ale tutaj akurat zrobili dużo dobrego).

EDIT: Nawiasem, zobacz co zrobił z pensją swoją i zarządu Lee Iaccocca kiedy stawiał na nogi Chryslera. Da się? No jak się nie da jak się da?
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4625
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2015-02-18, 00:22   

I realnie rozumiem sens 6-dniowego tygodnia pracy i rozumiem odbieranie deputatu.
Nie rozumiem czemu ty uważasz zarobki prezesa za wygórowane. Pytam się ile twoim zdaniem ma zarabiać prezes takiej spółki? Na poziomie dochodów właściciela trochę większej spółki budowlanej?
Sam byś chciał? Pewnie na taki poziom to mało realne, ale brać się do roboty i dochapać stanowiska w zarządzie fajnej spółki się da. Znam takich. Bez znajomości.

Ten prezes realnie patrząc na wielkość spółki, na poziom na giełdzie itd to zarabiał poniżej tego co mógłby oczekiwać. Wiem, że to szokujące i cyfry bolą, ale taka prawda.

A co się da? Da się wiele. Ale górnicy to akurat jedna z lepiej urządzonych grup zawodowych. I tu nie ma wątpliwości.
A zarobki prezesa to sprawa właściciela, nie pracowników. Nie jest kosztem płac tylko zysków jeśli już.
Związkowcem w sektorze prywatnym pewnie nikt nie chce być, bo trzeba walczyć. A w państwowym wystarczy poburzyć się, pokazać w telewizji, zorganizować zadymę i państwo idzie na ustępstwa.
Powtarzam, tacy sami związkowcy w PG Silesia nie protestują przed takimi samymi pomysłami. Tam liczy się ekonomia. I jeszcze chwalą jak to się udało uratować kopalnię.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2015-02-18, 06:37   

Tomasz napisał/a:
I realnie rozumiem sens 6-dniowego tygodnia pracy

Ja nie rozumiem. Po moim trupie. O to bym walczył z górnikami (ale nie z górniczymi bonzami ze związków).
Tomasz napisał/a:
i rozumiem odbieranie deputatu.

Górnicze wynagrodzenia obrosły dodatkami, których odebranie mogłoby pomóc, może nawet bez odbierania im 15 pensji, choć to też luksus, na który nie zasługują, moim zdaniem.

W ogóle za to nie zgadzam się z twierdzeniem, że prywatne jest lepsze od państwowego.

Gdybym był premierem i prawo by na to pozwalało (jakby nie pozwalało, to bym porobił tak, aby pozwalało), znacjonalizowałbym prywatne odcinki autostrad. Rozumiem, że kiedyś nie było innej możliwości, aby zbudować w Polsce autostrady tylko angażowanie prywatnego kapitału. Po latach widać, że to był błąd. I prywatna autostrada okazała się pomyłką.

Tomasz napisał/a:
Nie rozumiem czemu ty uważasz zarobki prezesa za wygórowane. Pytam się ile twoim zdaniem ma zarabiać prezes takiej spółki? Na poziomie dochodów właściciela trochę większej spółki budowlanej?
Sam byś chciał? Pewnie na taki poziom to mało realne, ale brać się do roboty i dochapać stanowiska w zarządzie fajnej spółki się da. Znam takich. Bez znajomości.

Ten prezes realnie patrząc na wielkość spółki, na poziom na giełdzie itd to zarabiał poniżej tego co mógłby oczekiwać. Wiem, że to szokujące i cyfry bolą, ale taka prawda.


Tu też się odzywa we mnie socjaluch. Bo pensje prezesów są na ogół oderwane od realiów. A już szczególnie w państwowych spółkach. Jeśli spółka słabuje, to nie widzę powodu, dla którego panu prezesowi miałaby nie być obcięta pensja. I to proporcjonalnie co najmniej do cięć proponowanych wobec górników. Skoki wynagrodzenia prezesa JSW to przykład patologii, a nie racjonalnego wynagradzania.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2015-02-18, 10:03   

Romulus napisał/a:
W ogóle za to nie zgadzam się z twierdzeniem, że prywatne jest lepsze od państwowego.

Jednak w polskiej praktyce działa lepiej. Rząd nie znormalizuje praw pracowniczych ani osłony związków w niepublicznych przedsiębiorstwach w obawie przed zemstą prywatnego kapitalisty, donera i właściciela medialnego przekazu, który osiągając pewną wielkość właściwie tańczy na ciałach szaraków. A jednocześnie rząd nie ukróci związkowych absurdów po państwowej stronie w obawie przed burdą pikującą sondaże. Ot, daje się dymać korporacjom, jednocześnie obsługując uprzywilejowane grupy zawodowe z pozycji kolanowej.

Że zacytuję Orlińskiego, z którym się w tej sprawie wybitnie zgadzam:
Orliński napisał/a:
(...) [W Niemczech] w radach nadzorczych przedsiębiorstw w przemyśle ciężkim wprowadzono parytet między przedstawicielami kapitału a przedstawicielami pracowników. Przysługuje im też wpływ na obsadę przynajmniej jednego stanowiska w zarządzie firmy (tzw. Arbeitsdirektor).

Później „mitbestimmung” rozszerzano o inne branże i inne formy pracowniczej partycypacji (dziś dotyczy to wszystkich firm zatrudniających więcej niż 500 pracowników). Jeśli nasz kapitalizm wygląda tak radykalnie inaczej od niemieckiego, to wynika także z tego, że tam z miejsca pracy radykalnie wyeliminowano 64 lata temu „folwarczny model zarządzania”, który do dziś jest ostoją Rzeczpospolitej (...)

Ale związki, których reprezentanci uczestniczą we współzarządzaniu przedsiębiorstwem oraz ubiegają się w zakładzie o głosy wszystkich pracowników (w tym także niezrzeszonych) - po prostu działają inaczej. Patrząc na Niemcy powiedziałbym: z pożytkiem dla wszystkich.

W Polsce sami zbudowaliśmy sobie model kapitalizmu konfrontacyjnego. Zarząd korporacji ma gdzieś swoich pracowników, pracownicy mają gdzieś lamborghini prezesa. Każdy ma tyle, ile wyszarpie dla siebie, nikt nie myśli w dalekosiężnym interesie spółki.


Romulus napisał/a:
Tu też się odzywa we mnie socjaluch. Bo pensje prezesów są na ogół oderwane od realiów. A już szczególnie w państwowych spółkach.

Śpiewka pt "za wielkie zarządzanie płaci się miliony" to mit, narracja dla maluczkich. Bowiem nie istnieje wyraźna korelacja między zarobkami prezesów a wynikami kierowanych przez nich firm. Gdy spojrzeć na wykres, widzimy raczej losowość:

Oczywiście rynek jaki jest, każdy widzi i ten pojedynczy fakt ma niewiele do pułapu prezesowskich wynagrodzeń. Taka logika - płaci się za edukację, doświadczenie, znajomości - przyjętą (zasłużoną czy nie) renomę. Nie ma tylko co ulegać smithowemu złudzeniu ich nadprzyrodzonych zdolności.
  
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2015-02-18, 20:44   

Biorąc pod uwagę to, że w Polsce praca na etacie to powoli luksus, choć i bez tego mamy jedne z najniższych kosztów pracy w Europie - problem związków zawodowych niedługo pracodawcy rozwiążą sami. Udając, że "samozatrudnienie" to nie etat.

Żeby nie było: http://rynekpracy.pl/artykul.php/wpis.717

Straciłem jakiś czas temu sympatię dla trudnego życia polskiego przedsiębiorcy, który "zmuszony" jest kosztami pracy zatrudniać ludzi "na czarno" lub na "fałszywe" umowy zlecenia czy o dzieło lub inne czasowe wynalazki.

EDIT: oczywiście wiem, że rzeczywistość nie jest czarno biała, bla, bla, bla. Po to wrzuciłem cały artykuł, a nie tylko tabelkę :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2015-02-18, 21:32   

Tomasz napisał/a:
I realnie rozumiem sens 6-dniowego tygodnia pracy


Sześciodniowy dzień pracy bez nadgodzin? Serio-serio? Powiem Ci jak to wygląda na moim podwórku. Po ośmiu godzinach dość ciężkiej fizycznej orki potrzebujesz odpoczynku. Nie da się, po prostu czasami się zwyczajnie nie da - przychodzi moment kiedy zwyczajnie ręce zaczynają się trząść. Zimą nie ma większego problemu, ale latem mamy Kambodżę na hali, 35+ stopni w strefie pakowania, 40+stopni w strefach zamkniętych, do których czasem trzeba wejść przy przezbrojeniach, np. targając 35-kilowe chwytaki do robotów (plus jest taki, że kierownikom nie chce się wyłazić z klimatyzowanej kanciapy i nie wpieprzają się w robotę). Czasem zdarza się lżejsza praca, czasem cięższa - ale generalnie po pięciu-sześciu dniach roboczych organizm zwyczajnie potrzebuje odpoczynku, regeneracji. Nie da się zasuwać bez przerwy. Hell, jak to sobie wyliczaliśmy kiedyś, w dobrym dniu na łeb przypada nam 18-20 ton stali do przerzucenia - w grubych ubraniach roboczych. Nie da się tak zasuwać. Nie da się? No jak się nie da jak się da? Mamy takie okresy w roku kiedy zamówienia rosną i przychodzi się do pracy w sobotę. Mamy takie okresy, że przychodzi się w sobotę, a potem w niedzielę. Mamy takie okresy, że schodzi się z niedzielnej nocki w poniedziałek o 6:00, w domu jest się o 6:50, a o 13:15 już jest się w drodze na drugą zmianę. Organizm zwyczajnie się wypala, to nie jest zesztywnienie mięsni które rozruszasz poranną przebieżką, ani bolący od siedzenia za biurkiem grzbiet który rozmasują ci w spa. Śniadanie czempionów to dla niektórych moich kolegów nie latte i croissanty ani jogurt 0% i płatki, tylko kawa plujka z trzech łyżeczek i ketonal, bo musisz się obudzić i musisz uśmierzyć ból. Ostatni taki okres mieliśmy w zeszłym roku, od lutego do lipca wszystkie soboty i większość niedziel. W maju miałem jeden dzień wolny. Nie da się? No jak się nie da jak się da?
Da się, bo mnie wbrew pozorom mozna kupić, nawet niedrogi jestem. Mogę robić za fistaszki, byle tych fistaszków było odpowiednio dużo - a to oznacza dobrze płatne nadgodziny. Twoje zrozumienie dla sześciodniowego tygodnia pracy dla mnie przekłada się na miesięczne straty rzędu 500 PLN - widzisz, jaki jestem tani? Ale proszę Cię, idź ze swoim zrozumieniem gdzie indziej, zanim sięgnę po mocniejsze słowa.
Nawiasem, a propos nadgodzin - podrzucono nam cichcem do kodeksu pracy kukułcze jajo w postaci elastycznego czasu pracy, zbójeckim, bandyckim trybem przepchnięto nowelizację w komisji trójstronnej pod nieobecność przedstawicieli związkowych (pamiętacie kiedy Donald obraził się na związki za to, że nie chciały z nim rozmawiać i uczestniczyć w obradach komisji trójstronnej? To właśnie po tym cwanym manewrze związki stwierdziły że nie ma co z chujami gadać). Lekko licząc, wprowadzenie elastycznego czasu pracy będzie mnie kosztować w miesiącach szczytu circa about 1000 PLN w nadgodzinach - a zdrowia mi nie przybędzie. Nasze związki do tej pory konsekwentnie odmawiają nawet rozpoczęcia rozmów o wprowadzeniu elastycznego czasu pracy - jutro kolejna runda rozmów, bo pracodawca uzależnił od zgody na elastyczność jakiekolwiek rozmowy o podwyżkach. Ale nawet jeśli związki znów odmówią, to temat powróci - znowu, i znowu, i znowu, i znowu, do skutku. Pracodawcy dostali do ręki potężny instrument. A pracownicy? Dadzą sobie radę, no bo jak sobie nie dadzą jak dadzą? Zawsze dawali. --_-
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2015-02-19, 16:04   

Orku, przeczytaj w dzisiejszym Dużym Formacie wywiad z Henryką Bochniarz. Podkręci ci nerwy :) Tytuł wywiadu "Etatów nie będzie" a potem jest śmieszniej (i straszniej też). http://m.wyborcza.pl/wybo...nie_bedzie.html

"Lubię" polskich przedsiębiorców. I ich obronę, ustami pani Bochniarz, umów śmieciowych. To, co miało być pomocą w kryzysie okazało się być przydatnym narzędziem do rozwijania biznesu. A pracownicy, cóż, ch.j z nimi, niech pracują poprzez agencje pracy tymczasowej, niech dostają głodowe pensyjki. I, cholerne nieroby, niech uczą dzieci odkładania pieniędzy na emeryturę od przedszkola!

Przy następnym kryzysie pewnie padnie hasło od przedsiębiorców: pomóżcie nam, drodzy pracownicy. Od dziś będziemy płacić, jeśli uznamy, że zasłużyliście :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2015-02-19, 16:39   

Jeśli przeczytasz jeden wywiad z Helgą Bochniarzową, to jakbyś czytał wszystkie. Ale w sumie się jej nie dziwię, no bo co w końcu babsko ma gadać? Ogólnoświatowy trend jest taki że praca na etat zanika zastępowana przez takie czy inne formy pracy tymczasowej - to, co wymyślają za oceanem przenika do Europy i będzie przenikało coraz szybciej - zwróć, Romku, uwagę na postępy w negocjacjach nad TTIP, gdzie forsuje się takie kwestie jak możliwość pozywania państw przez korporacje przed "niezależnymi" trybunalami arbitrażowymi za straty w PRZEWIDYWANYCH zyskach spowodowane przez zmiany w prawie państwowym - czyli Polska nagle zapragnie uregulować rynek pracy tymczasowej, KABOOM! pozew od Adecco, Randstad, Manpower i innych alfonsów o straty w przyszlych zyskach //orc . Zmieni się coś w naszej sytuacji? Jasne że tak. Ciekawe w którą stronę.
Następną kwestią jest wpedzające mnie w stupor przekonanie neolibów, minarchistow, anarchokapitalistów i innych takich o prymacie ekonomii nad innymi dziedzinami zycia społecznego; liberałów interesuje właściwie tylko gospodarka, jak już będziemy bogaci - bo przeciez będziemy jak tylko znikną te przeklęte bariery i ograniczenia państwowe - to cała reszta ułoży się sama i zapanuje powszechna szczęśliwość. Oczywiście w tej wizji prawa rynku są pewnikiem równym prawu powszechnego ciążenia, a krzywa Laffera ma status porównywalny ze stałą Plancka. I nikogo nie.interesuje to, że prekariat najpewniej będzie dziedziczny z całym dobrodziejstwem inwentarza.
Nawiasem, wyguglaj sobie blog Roberta Reicha, ex-sekretarza pracy za czasów Clintona, bardzo ładnie pisze o współczesnym rynku pracy i ekonomii w ogolnosci, warto śledzić. Ja będę mial komputer, wkleję link //mysli

EDIT: Naści Robert Reich.

Tutaj świetny i gorzki komentarz odnośnie zmian na rynku pracy w ostatnich latach.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2015-04-27, 17:52   

Tak, prawo jest dla maluczkich. Nie dla posłów, ministrów. Oto lekcja praworządności w wykonaniu ministra sprawiedliwości rządu Najjaśniejszej Rzeczypospolitej: http://www4.rp.pl/artykul...rabarczyka.html Czytajta i sie uczta.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2015-04-29, 18:14   

Ale to wszystko przejrzyste, ho ho. Każdy przeciętny obywatel po lekturze tego tekstu na pewno uwierzy, że wszystko z pozwoleniem na broń było w porządku i caculki. Nie mam co do tego wątpliwości :mrgreen: http://www.tvn24.pl/wiado...pis,537958.html
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2015-05-18, 11:42   

"Do Rzeczy" publikuje kolejną z rozmów podsłuchanych u Sowy:
Cytat:
Paweł Wojtunik: Bartek ma ze mną taki problem, że Bartek się nauczył zarządzać wszystkim przez telefon. Nawet jak siedzieliśmy na tej trybunie, to szef BOR-u do niego telefonem, czy śmigłowiec nie może dalej latać. No ja pierniczę. No to minister. Jak on do mnie zadzwonił, czy może śmigłowiec dalej latać czy nie. Jakbym go pierdyknął telefonem. (…) Widzisz, ale facet nauczył ich, że on dzwoni i on im rozkazuje. I tak samo poszli, spalili budkę pod ambasadą, bo minister osobiście wymyślił taką... wiesz z takiego...

Elżbieta Bieńkowska: Taką koncepcję, tak, tak (…)

Dla mnie to już komiczne. Choć trzeba przyznać, że wojna PO-PiS zaszła naprawdę daleko...
  
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2015-05-18, 12:19   

:badgrin: :badgrin: :badgrin:
Naprawdę odliczam już dni do wyborów i mam nadzieję, że uda się odsunąć PO od władzy. Nawet kosztem powrotu PiS. Chyba że Duda zwycięży w niedzielę, to niebezpiecznie byłoby oddawać im te dwa ośrodki. Ale jeśli Komorowski da radę, to good bye PO. Po 8 latach ich rządów aktualizuje się powiedzenie (chyba Marka Twaina, ale głowy nie dam), że z politykami jest jak z bielizną. Trzeba regularnie zmieniać :) Trzecia kadencja PO to będzie dramat.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2015-06-01, 18:16   

PO zaliczyła mocne tąpnięcie w sondażach. Bolesne wręcz: http://fakty.tvn24.pl/fak...scu,547700.html

Te "ruchy sprzeciwu" działają na jej niekorzyść. Cieszę się. Arogancja tej władzy została nagrodzona we właściwy sposób. Teraz trzeba ich jeszcze odsunąc od władzy i przewietrzyć te wszystkie gabinety. Nie twierdzę, że będzie lepiej, jeśli się uda. Ale przewiew jest potrzebny.

Tylko Kukiz mnie zastanawia. Bo twierdzi, że nie zamierza tworzyć własnej partii. Idiota. A może nie. Rąk władzą nie ubrudzi. Będzie mógł stać z boku i farmazony klepać bez żadnej odpowiedzialności. Ale jak długo? Krótko.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Młodzik 


Posty: 1367
Skąd: Heidelberg/Ladenburg
Wysłany: 2015-06-01, 21:48   

Mnie raczej dziwią sondaże. Jak można pytać się o byt wirtualny, bez nawet zarysu programu? I piać, że Nieistniejąca Partia Bez Programu ma lepszy wynik od PO. To może od razu uwzględnijmy w sondażach Partię Która Zadowoli Wszystkich? :mrgreen:
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2015-06-01, 22:02   

A ktokolwiek patrzy na/realizuje w jakimś stopniu program?
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2015-06-02, 06:10   

Partie nie mają programu poza napchać swoich ludzi do spółek i WŁADZA, WŁADZA, WŁADZA!! Mimo wszystko bym to łyknął ale zawiedzione nadzieje sprawiają że na PO już raczej nie zagłosuję. Z sondaży wynika że najlepszy wybór to PSL.
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2015-06-02, 08:04   

Czyli głos na koalicjanta zwycięskiej partii, tzn. głos na partię, która wygra.
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2015-06-02, 09:21   

dworkin napisał/a:
Czyli głos na koalicjanta zwycięskiej partii, tzn. głos na partię, która wygra.
Sit homo optima vincat
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
jewgienij 

Posty: 754
Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-06-07, 21:53   

Fajny żart rysunkowy w niusłiku:

- Na kogo głosowałeś?
- Jeszcze nie wiem.

Jest w tym filozoficzna mądrość.

Co do Dudy, to jestem tak po ludzku ciekaw. Wygrana musiała być dla niego zaskoczeniem. Czy dalej będzie na sznurku jakiegoś pisowskiego doradcy oraz smutnego dziada Jarosława, czy się wzniesie ponad. Facet z mojego rocznika, więc zaznaczanie jego młodości mnie gilgocze. ;) , ma u mnie kredyt zaufania.
Pora na hejt przyjdzie w odpowiednim czasie.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2015-06-10, 18:28   

Ale śmiszne: http://wiadomosci.gazeta....paign=FB_Gazeta

Po co teraz dymisjonować ministrów? Z powodu "afery podsłuchowej"? Po takim czasie? To i tak będzie materiał na kampanię wyborczą. Takie zepchnięcie ich z pierwszej linii strzału raczej nie pomoże.

No i zapowiedź rozpoczęcia odwoływania Prokuratora Generalnego. Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać.

Cała ta "afera" z ujawnieniem przez jakiegoś spaślaka-cwaniaka akt sprawy podsłuchowej jest tak dęta, że robienie z niej przez premiera powodu do dymisjonowania ministrów, czy próby odwołania PG - jest tylko podnoszeniem jej rangi.

Bo cóż się stało? Akta śledztwa i tak pozostaną dostępne dla stron: dla pokrzywdzonych-oskarżycieli posiłkowych i dla podejrzanych. Oraz dla ich pełnomocników. Takie jest prawo. Kwestią czasu był zatem ten przeciek.

Jedyne, co jest w nim "skandaliczne", to ujawnienie danych adresowych, PESEL-i itp. Ale to jest odpowiedzialność prowadzących śledztwo, a nie na takim poziomie.

Ewa Kopacz w dalszym ciągu mnie nie zaskakuje. Potwierdza tylko swoją mierność. Obserwowanie agonii tego rządu nawet mi nie sprawi przyjemności. Choć nie mogę się doczekać odsunięcia PO od władzy.

Szkoda tylko, że odbywać się będzie to w atmosferze medialnej histerii o "gniciu państwa" itp. Jedyne co gnije w związku z tą "aferą" to intelekty polityków pieprzących takie bzdury. I mediaków powtarzających bezrefleksyjnie za nimi i plotących co im ślina na język przyniesie na tematy, o których nie mają nawet podstawowej wiedzy.

A najgorsze dopiero przed nami - kampania wyborcza.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2015-06-10, 19:20   

Opozycja zaliczyła ostry falstart albo liczy, że będą przedterminowe wybory. Ale w wakacje?!
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2015-06-10, 19:33   

Kampania już trwa, to jeden z jej przejawów
ciekawe jest tylko to czy to było celowe zagranie stronnikow PIS czy może oddolna inicjatywa z wrzuceniem granata do szamba.
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2015-06-11, 10:34   

Czas na audiobook akt afery podsłuchowej, czytany przez Grzegorza Brauna. Słuchałbym //panda
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2015-06-11, 10:49   

audiobook z nagrań ?:) ja tam preferowałbym oryginalnych aktorów dramatu - Grzegorz B. mógłby być narratorem który wprowadza słuchacza w temat oraz komentuje działania bohaterów, albo Antoni M. nawet lepiej by się nadawał
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2015-06-11, 19:34   

Widzę, że za dużo czasu znowu poświęciłem polskim mediom. Było tak dobrze od zeszłego roku. Zero wkurwu z powodu głupoty mediaków. I dziś znowu masa krytyczna została przekroczona i daję sobie spokój, dopóki nie wydarzy się w kraju lub na świecie coś wartego uwagi. Nie jakieś tam chore dziecko, które uratowało rodziców, lub które uratowała paużka wspomagana kotekiem, czy inne mediackie tałatajstwo dla kretynów.

Dziś zerknąłem na "Fakty" TVN. Poświęcone głównie rządowi i zawierusze w szklance wody :) Ależ głupota i oderwanie od rzeczywistości. Nie rozumiem, jak w ogóle ktoś może powaznie rozważać dymisję rządu, czy samorozwiązanie się Sejmu z tego powodu, że jakiś spasiony cwaniak (skazany przestępca, do tego :) ) ujawnił coś, co w ogóle nie było tajne i miał do tego dostęp szereg uprawnionych osób. Zgodnie z prawem. Jest to tylko i wyłącznie przykład tępoty tego pana S. i tych, którzy mu wetknęli te fotokopie akt do ujawnienia. Chamstwa i tępoty.

Internety to ciemna hołota i ją takie rzeczy kręcą. To normalne, że ten tłum, który szumnie okresla się społeczeństwem (sic!) obywatelskim (sic!) daje sobą manipulować. Tylko od mediów wymagam jednak więcej.

A ci w tym "Faktach" lecą jakimiś farmazonami. Łapią jakichś tępaków z ulicy. I puszczają to, co to bezmózgie społeczeństwo radośnie plecie, bo przeczytało w Internetach czy w innych mediach, goniących za głupotą.

I znowu pojawiają się "zarzuty", że minister Sienkiewicz powiedział, że państwo polskie istnieje tylko teoretycznie i to słynne już "chuj, dupa i kamieni kupa".

Jesli te słowa traktować jako zarzut, to jednak jednocześnie potwierdza to, że tą "aferą" naprawdę nie ma co się przejmować. Bo to znaczy, że tym ludziom te akta i tak są niepotrzebne. Bo ich nie przeczytają. A jak przeczytają, to i tak nie zrozumieją, bo "czytają" tylko Internety.

Słowa byłego ministra Sienkiewicza o teoretycznym istnieniu państwa i "chuju dupie i kamieni kupie" :) zostały wyjęte z kontekstu. I jako takie "żyją" już jako samodzielne byty medialne. Fakty medialne, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Jesli przeczytać te cholerne stenogramy ze zrozumieniem, to bez trudu można zauważyć, że pan Sienkiewicz powiedział prawdę używając grubych słów - z czego mu nawet zarzutu nie wypada robić, bo była to prywatna rozmowa. Polskie państwo istnieje tylko teoretycznie - jeśli poszczególne jego organy działają w sposób nieskoordynowany. Co złego jest w tym stwierdzeniu? Nic. Jeśli się je przeczyta jako fragment całości, a nie wyrwany z kontekstu wic ku uciesze tępoty nazywającej siebie "społeczeństwem".

I od mediów oczekiwałbym właśnie takiego objaśniania rzeczywistości, a nie kreowania wirtualnej rzeczywistości.

A politycy są jeszcze głupsi, bo się do niej dostosowują. Polityków opozycji rozumiem - oni muszą jakoś zdobyć władzę. A kluczem do niej jest panowanie nad tym, co myśli motłoch. A że ten nie myśli zbyt głęboko, to trzeba go karmić uproszczoną wersją rzeczywistości.

Ale polityków koalicji nie rozumiem już w ogóle. Ewa Kopacz jest mierna - jakiś chamowaty cwaniak skłonił ją do wywalenia z rządu ministrów. Dlaczego pozbyto się jeszcze marszałka Sikorskiego? Co on zawinił? Bo powiedział prawdę w nieparlamentarnych słowach? Można się z tym co powiedział o robieniu laski Amerykanom nie zgadzać. Ja się akurat zgadzam.

Może więc w tym szaleństwie medialnym jest jednak metoda? Jeśli ten rząd jest tak nieudolny i słaby, że byle cwaniak go moze takim nieznaczącym czymś wywrócić, to czas najwyższy, aby odszedł.

Choc myślę sobie, że Donald Tusk miałby więcej umiejętności niż Ewa Kopacz i nie dałby sobie tak w kaszę dmuchać.

Tak, czy siak, wysiadam z oglądaniem programów "informacyjnych" do nocy wyborczej.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2015-06-11, 19:50   

Romulus napisał/a:
Tak, czy siak, wysiadam z oglądaniem programów "informacyjnych" do nocy wyborczej.

Na Twitterze dostaniesz te same informacje dużo wcześniej.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2015-06-11, 19:57   

Romulus napisał/a:
Jesli przeczytać te cholerne stenogramy ze zrozumieniem, to bez trudu można zauważyć, że pan Sienkiewicz powiedział prawdę używając grubych słów - z czego mu nawet zarzutu nie wypada robić, bo była to prywatna rozmowa. Polskie państwo istnieje tylko teoretycznie - jeśli poszczególne jego organy działają w sposób nieskoordynowany. Co złego jest w tym stwierdzeniu? Nic. Jeśli się je przeczyta jako fragment całości, a nie wyrwany z kontekstu wic ku uciesze tępoty nazywającej siebie "społeczeństwem".

Nie "jeśli", tylko "ponieważ". To nie było przypuszczenie, ale diagnoza rzeczywistości. Wycinka rzeczywistość, za który Sienkiewicz bezpośrednio w dużym stopniu odpowiadał. Taka diagnoza jest w praktyce wyrazem bezsiły wobec swoich obowiązków. Tak samo jak "Taki mamy klimat", ni rząd, ni służby mu podlegające nie mogą nic przeciw niemu. Teraz policjanci mogą na każdy gwałt z czystym sumieniem odpowiedzieć: Takich mamy mężczyzn, takie mamy noce.

Taśmy, prawnie, to żaden wielki deal. Świadczą natomiast o słabości rządu i jego jawnym oderwaniu od rzeczywistości ludzi, którymi przychodzi mu rządzić. Wręcz o pogardzie - jak można pracować za 6 tysięcy?! - dla tych ludzi.
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4625
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2015-06-11, 23:40   

dworkin przecież my żyjemy w kraju, w którym jak wszyscy w jedną sobotę popędzą na autostradę to jest afera że jest kilkugodzinny korek. Takie korki są w każdym kraju jak masa ludzi jedzie w tym samym czasie. Ale u nas to problem państwowy i Tusk bramki otwierał.
Kurde stwierdzenia typu: "taki mamy klimat" są prawdą. A niestety w naszej demokracji liczy się pieprzenie bez sensu, obietnice itd.
Duda wrzeszczy w kampanii o obniżaniu wieku emerytalnego i o tym jak te 67 to zbrodnia i zmuszanie do pracy do śmierci, a potem ściska się ze swoim guru z USA, który zaczyna kampanię od pomysłu podwyższenia do 70 lat wieku emerytalnego. U nas jest polityczna schizofrenia i nic ponad podlizywanie się wszystkim grupom wyborców, a im głupszym tym bardziej.
Może te znienawidzone JOWy coś by zmieniły, bo inaczej to populizm w wykonaniu dudopodobnych będzie nazywany troską o państwo i będzie dawał wygraną w każdych wyborach.
Patrzcie teraz jaka totalna głupota i bredzenie aż miło. Seremet wali jak to nic się nie stało że mu z prokuratury dane wyciekają, to PiS szczeka, że to wina rozdzielenia prokuratury od ministerstwa sprawiedliwości. Co najmniej jakby to PO pilnowało tych materiałów ze śledztwa.
Przypominam, że tego Seremeta to chyba Lech Kaczyński mianował.

A uważasz, że to skandal że organy państwa działają nieskoordynowanie/ Pewnie, za chwile będą miały koordynatora. Będą biegali wszyscy do Jarosława i ustalali kogo i o której aresztować i czy prezesowi się to podoba. A premier Szydło z prezydentem Dudą pierwsi będą biegać.
Przecież to masa medialnej papki dla niedorozwiniętych.
Duda ogłasza niemal zapaść państwa bo mamy dymisję Sikorskiego i paru ministrów. To jak Kaczyński rozwalał własną koalicję to co to było? Apokalipsa?
Ogólnie nieważne jak debilnie się wypowie dany polityk, byle masa coś usłyszała, że jak oni to źle a jak my to bosko.
dworkin napisał/a:
Tak samo jak "Taki mamy klimat", ni rząd, ni służby mu podlegające nie mogą nic przeciw niemu. Teraz policjanci mogą na każdy gwałt z czystym sumieniem odpowiedzieć: Takich mamy mężczyzn, takie mamy noce.

I wpisujesz się w bełkot i głupotę. Sorry taka prawda.
Czyli jak za rok będzie rządził PiS i Duda, a mi spadnie na auto jak dwa lata temu grad, to będzie wina państwa i oznaka złego rządzenia? A jak mi ktoś powie, że mogłem sobie garaż postawić to mam go określić "oderwanym od rzeczywistości"?
A te pisowiaki to będą miały inne podejście? Przecież oni wszyscy pewnie mają takie same zapatrywanie na te sprawy, to trójka madrycka wyraźnie pokazała.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2015-06-12, 05:32   

dworkin napisał/a:
Wręcz o pogardzie - jak można pracować za 6 tysięcy?! - dla tych ludzi.

I oczywiście, że Bieńkowska miała rację! Jak można pełnić w tym kraju odpowiedzialną funkcję za 6 tysięcy złotych? Czy to pokrywa krytykę na poziomie mułu? Czy taka kwota jest warta tego, aby narażać się na ciągłe oskarżenia, obrzucanie błotem, wieczne niezadowolenie wszystkich? Jak można za taką kwotę przyciągnąć jakiegoś dobrego specjalistę na odpowiedzialne państwowe stanowisko?

Z próbą odwołania Seremeta to już pani premier osiągnęła poziom mułu. Przecież prokuraturze nic nie wyciekło, do diabła! Każda strona postępowania karnego ma dostęp do akt sprawy. Może z nich robić kserokopie, fotokopie, wyciągi itp. I tak było w tej sprawie. Podejrzany, pokrzywdzony, adwokat - mieli dostęp, wykonali fotokopie a potem któryś z nich je upublicznił za pomocą spasionego knura. Gdzie tu wina prokuratury? Gdzie tu wina Seremeta?

Zresztą, Seremetowi i tak kończy się kadencja, więc jego odwoływanie jest i tak bezcelowe. Ale tępy lud może to kupić, bo jest zbyt tępy, aby się w tym orientować.

Tak samo jak tępota smoleńska i pisowska żądająca samorozwiązania się Sejmu. I co to zmieni? W listopadzie i tak są wybory. A gdyby się Sejm rozwiązał, to i tak przyspieszyłoby je o jakieś dwa, trzy miesiące.

Komentarz prezydenta-elekta wpisuje się w narrację PiS i jest to pierwszy przedsmak tego, jak bardzo będzie to prezydent wszystkich Polaków. :) Chyba że tych wszystkich, którzy mają legitymację PiS lub popierają tę partię.

Minister Sienkiewicz miał rację mówiąc te swoje słynne już słowa. I nie ma w nich absolutnie nic skandalicznego. Tak samo jak w słowach minister Bieńkowskiej.

Zwracanie się w sprawie niedogrzanych pociągów, czy korków na autostradzie do rządu jest objawem zdziecinnienia społeczeństwa.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

OGIEN I LÓD - Przystan mil/osników prozy Georgea R. R. Martina


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 13