Nie odpuszczę. Ja wiem, że to mogło być incydentalne, ale to są, kurwa, drożdżówki.
Ta piekarnia zaopatruje też szkolne bufety. I jakby nie patrzeć, to gdyby nie fart, to ten drobiazg mógł mnie kosztować sporo zdrowia.
Przestań się mazać?! Kurwa. Kawał żelastwa, z ostrymi końcami (zobacz drugą fotkę), który mógł mi się wpierdolić w dziąsło, w podniebienie lub w język, ugryziony mógłby rozpierdolić mi zęba, połknięty mógłby mi się wbić chuj wie gdzie. Faktycznie, drobiazg.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
MrSpellu nie ma kiepełe. Trza było iść do właściciela piekarni, zaszantażować i miałbyś pieczywo gratis na długo. Chyba, że dosypałby jakąś trutkę zdesperowany, albo urażony. Świeże bułeczki co rano pod drzwi. Mmmm.....
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Przestań się mazać?! Kurwa. Kawał żelastwa, z ostrymi końcami (zobacz drugą fotkę), który mógł mi się wpierdolić w dziąsło, w podniebienie lub w język, ugryziony mógłby rozpierdolić mi zęba, połknięty mógłby mi się wbić chuj wie gdzie. Faktycznie, drobiazg.
A byłem w piekarni i im powiedziałeś czy od razu zadzwoniłeś do Zbyszka?
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Pani w bufecie zadzwoniła do nich, ale okazało się, że właściciele piekarni grzeją dupsko w Meksyku. Jak to usłyszałem, to mocno wzrósł mi poziom cebuli we krwi
eh Spellu... w tym przypadku może być i tak że w sumie piekarz / firma jego / nie zawinił umyślnie.
Kawałek drutu mógł być w komponentach /mąka, nadzienie/ i nikt tego nie obaczył.
sanepid g. zrobi w tej sprawie /najprawdopodobniej/
eh Spellu... w tym przypadku może być i tak że w sumie piekarz / firma jego / nie zawinił umyślnie.
to raczej oczywiste, nieprawdaż? Spellu nie ma pretensji o to że karmią go złośliwie kawałkami blachy ale o to, że zaniedbali obowiązki kontroli na odpowiednim poziomie
Fidel trafił w sedno. Dziś do mojej pracy przyjechała właścicielka piekarni (widocznie już wrócili z Meksyku). Przepraszała mnie za sytuację, tym bardziej, że mój tok rozumowania był słuszny, bo kobieta zaopatruje też żłobki i przedszkola. Mogły stać się dwie rzeczy. Dupę dał dostawca maku lub to był efekt jakiejś wady fabrycznej maszyny, zakupionej dwa miesiące temu. Na przeprosiny dostałem wielkie pudło z świeżutkimi drożdżówkami. Giftu nie chciałem przyjąć i powiedziałem jej wprost, że to dlatego, że napisałem zawiadomienie do sanepidu. Powiedziała, że to rozumie, ale jednak nalega, bo to bardziej chodzi o poprawę wizerunku. No to teraz żuję je sobie bardzo ostrożnie...
Kobieta obiecała mi przeprowadzić u siebie solidną kontrolę, tym bardziej że sama nie rozumie jak do tego mogło dojść na etapie kontroli właśnie. Drożdżówki te wypieka trzech doświadczonych gości z długoletnim stażem, produkt jest formowany ręcznie i ciasto bardzo cienko wałkowane, i takie ciulstwo powinno raczej na tym etapie zostać wykryte.
Dziś widziałem to cholerstwo oczyszczone z ciasta, i te końcówki były niemal tak ostre jak haczyki na ryby. Tak więc miałem farta jak cholera. Dziki fart też, że to nie trafiło do przedszkola. Mam nadzieję, że kobieta wywiąże się z obietnicy, sanepid co najwyżej jej o tym przypomni
Żeby uniknąć wypieków i innych słodkości z niepożądaną zawartością, najlepiej więc przyrządzać je samemu. Można sobie zrobić taki np. kajmak:
Do garnka o grubym dnie wsypać szklankę cukru kokosowego, wlać szklankę śmietanki 30% (bez dodatkowych substancji chemicznych typu karagen czy inny stabilizator), 1/4 szkl. pełnotłustego mleka i wstawić to wszystko na gaz. Gotować na wolnym ogniu mieszając rózgą aż zgęstnieje. Kiedy jest już gęste dodać 1/4 kostki masła i gotować, wciąż mieszając, jeszcze z 15 albo i więcej minut. Odstawić do przestygnięcia, wlać do słoików. Kiedy całkiem wystygnie - zakręcić w włożyć do lodówki.
Jeśli ktoś woli kajmak czekoladowy może sobie pod koniec gotowania dodać pokruszoną tabliczkę dobrej (czyli bez emulgatorów i tym podobnych atrakcji). Po rozpuszczeniu czekolady gotować mieszając też jakieś 10-15 min. i dalej jak wyżej.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Mleko 3,2% tłuszczu.
Jestem miłośniczką słodyczy i wrogiem chemii w jedzeniu. Czyli cukierniczką-amatorką, uczącą dzieci, że zrobić można dużo smaczniejsze (niestety i dużo droższe) słodkości niż te gotowe ze sklepu.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
W takim razie zastąp śmietanę i masło czymś naturalniejszym Mleko od rolnika koniecznie z brudnej bańki, zrób z tego śmietanę, potem masło
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Fakt, że nie chcę chemii nie oznacza, że chcę taką biologię, jakiej w produktach być nie powinno. Dlatego bańka zdecydowanie powinna być umyta. Czystą wodą z potoku. I na słońcu porządnie osuszona.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Fakt, że nie chcę chemii nie oznacza, że chcę taką biologię, jakiej w produktach być nie powinno. Dlatego bańka zdecydowanie powinna być umyta. Czystą wodą z potoku. I na słońcu porządnie osuszona.
Szwajcarski Instytut Rolny Agroscop informuje, że dziury w serze biorą się z zanieczyszczeń w mleku, a dokładnie z mikroskopijnych fragmentów siana, które wpadają do mleka. Obecnie odchodzi się od tradycyjnego dojenia bydła, maszyny skutecznie zastąpiły ludzi przy wykonywaniu tej czynności. Konsekwencje? Mleko jest coraz czystsze, a sery, które z niego powstają mają mniej dziur.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Ja to od dawna wiedziałam. Kiedylata temu tłumaczono, dlaczego sery już dziur nie mają - bo wszystko zbyt sterylne. Czyli znów zaczęto dodawać bakterie, żeby były te dziury.
Właściwie to w mleku do kajmaku mogą być bakterie. Temperatura, czas gotowania i cukier nierafinowany i tak je wykończą
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Bardzo dobry jest chleb bananowy. Można go upiec jeśli banany już są bardzo dojrzałe nawet gdy ich skórka zrobi sie już czarna. Fajnie pasuje do kawy, ale także można go zjeść na śniadanie. A tak poza tym polecam ciastka owsiane, zdrowe i smaczne nawet dla osób na diecie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum